11
6 Wiosenny przeł STRZAŁ numer specjalny | KWIECIEŃ 2014 | TEMAT NUMERU | W pierwszy dzień wiosny, 21 marca, Fabryka Broni w Radomiu zorganizowa- ła prasową premierę strze- lającego prototypu kara- binu MSBS-5,56 w konfiguracji bezkolbowej. Rozwój projektu MSBS-5,56 śledziliśmy bacz- nie na naszych łamach (STRZAŁ 1, 10/09, 1, 4, 9, 10/10, 7-8, 10-11/11, 9/12), więc teraz tylko przypomnimy pokrótce jego historię i zajmiemy się konstrukcyjną oraz użytkową stroną nowej konfiguracji Radona. Cykl wy- dawniczy sprawił, że inni ubiegli nas w prezen- tacji zdjęć bezkolbowego Radona – ale za to my jako pierwsi pokażemy Wam, co ma w środku! MSBS-5,56 Radon Program Modułowego Systemu Broni Strze- leckiej kalibru 5,56 mm zapoczątkowano na przełomie lat 2007/2008 w Zakładzie Kon- strukcji Specjalnych Instytutu Techniki Uz- brojenia Wydziału Mechatroniki Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie i jedno- cześnie w radomskiej Fabryce Broni „Łucznik” – Radom Sp. z o.o. jako projekt badawczo- -rozwojowy PBR/15-224/2007/WAT. Projekt rozwojowy nr O R00 0010 04, zatytułowany „Opracowanie, wykonanie oraz badania kon- strukcyjno-technologiczne karabinków stan- dardowych (podstawowych) modułowego systemu broni strzeleckiej kalibru 5,56 mm dla Sił Zbrojnych RP” został rozpisany na trzy lata: od 4 grudnia 2007 do 3 grudnia 2010 roku. Po raz pierwszy w dziejach polscy kon- struktorzy broni uciekli się wówczas do sze- roko zakrojonych konsultacji wśród zarów- no docelowych użytkowników wojskowych, jak i cywilnych profesjonalistów (w tym nas, dziennikarzy prasy fachowej) na temat zało- żeń programu i szczegółowych rozwiązań TEKST LESZEK ERENFEICHT, JAROSŁAW LEWANDOWSKI Znów po 75 latach – i to znów w marcu – Fabryka Broni w Radomiu uruchamia produkcję nowatorskiego karabinu, który ma szansę stać się eksportowym przebojem, ale przede wszystkim mógłby skutecznie uzbroić polską armię. Pozostaje mieć nadzieję, że dzieje karabinu Maroszka i roku 1939 nie powtórzą się zbyt dokładnie... Radon bezkolbowy bez tajemnic

| TEMAT NUMERU | Wiosenny przeł Radon bezkolbowytrybun.org.pl/wp-content/uploads/2016/05/msbs.pdf · Niestety, nie możemy pokazać wnętrza komory spustowej, wraz ze szczegółowymi

  • Upload
    tranbao

  • View
    216

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

6

Wiosenny przeł

STRZAŁ numer specjalny | KWIECIEŃ 2014

| TEMAT NUMERU |

Wpierwszy dzień wiosny, 21 marca, Fabryka Broniw Radomiu zorganizowa-ła prasową premierę strze- lającego prototypu kara-

binu MSBS-5,56 w konfiguracji bezkol bo wej.Rozwój projektu MSBS-5,56 śledziliśmy bacz- nie na naszych łamach (STRZAŁ 1, 10/09, 1,4, 9, 10/10, 7-8, 10-11/11, 9/12), więc teraztylko przypomnimy pokrótce jego historię i zajmiemy się konstrukcyjną oraz użytkowąstroną nowej konfiguracji Radona. Cykl wy-dawniczy sprawił, że inni ubiegli nas w prezen-tacji zdjęć bezkolbowego Radona – ale za to myjako pierwsi pokażemy Wam, co ma w środku!

MSBS-5,56 RadonProgram Modułowego Systemu Broni Strze-leckiej kalibru 5,56 mm zapoczątkowano na

przełomie lat 2007/2008 w Zakładzie Kon -strukcji Specjalnych Instytutu Techniki Uz -bro jenia Wydziału Mechatroniki WojskowejAkademii Technicznej w Warszawie i jedno-cześnie w radomskiej Fabryce Broni „Łucz nik”– Radom Sp. z o.o. jako projekt badawczo--rozwojowy PBR/15-224/2007/WAT. Projektrozwojowy nr O R00 0010 04, zatytułowany„Opracowanie, wykonanie oraz badania kon-strukcyjno-technologiczne karabinków stan-dar dowych (podstawowych) modułowegosystemu broni strzeleckiej kalibru 5,56 mmdla Sił Zbrojnych RP” został rozpisany natrzy lata: od 4 grudnia 2007 do 3 grudnia2010 roku.

Po raz pierwszy w dziejach polscy kon-struktorzy broni uciekli się wówczas do sze-roko zakrojonych konsultacji wśród zarów-no docelowych użytkowników wojskowych,jak i cywilnych profesjonalistów (w tym nas,dziennikarzy prasy fachowej) na temat zało-żeń programu i szczegółowych rozwiązań

TEKST LESZEK ERENFEICHT, JAROSŁAWLEWANDOWSKI

Znów po 75 latach – i to znów w marcu – Fabryka Broni w Radomiu uruchamiaprodukcję nowatorskiegokarabinu, który ma szansę staćsię eksportowym przebojem, ale przede wszystkim mógłbyskutecznie uzbroić polską armię. Pozostaje mieć nadzieję,że dzieje karabinu Maroszka i roku 1939 nie powtórzą się zbyt dokładnie...

Radon bezkolbowybez tajemnic

przyszłego systemu. Cieszy nas bardzo, żew kolejnych odsłonach nowego systemuwidzimy wiele rozwiązań zaproponowanychwówczas między innymi przez zespół ma-gazynu STRZAŁ.

Drugim zadaniem było obliczone na 9miesięcy (od marca do grudnia 2008 roku)„Opracowanie dwóch projektów demon-stratorów technologii”. Pierwsza makieta

karabinu w konfiguracji klasycznej (kolbo-wej) powstała w technologii wydruku trój-wymiarowego (rapid prototyping) latem2008 roku, a publicznie zaprezentowano jąwraz z podobną makietą w konfiguracji bez-kolbowej w grudniu (STRZAŁ 1/09).

Zadaniem trzecim, obliczonym na równorok, od grudnia 2008 do grudnia 2009 roku,było „Wykonanie dwóch demonstratorówtechnologii”, czyli produkcja funkcjonalnychmodeli metalowych. Jego podsumowa-niem była pierwsza publiczna prezentacjademonstratorów technologii MSBS-5,56K(kolbowego) i MSBS-5,56B (bezkolbowe-go), mająca miejsce 15 grudnia 2009 roku w Radomiu (STRZAŁ 1/10). Ściśle z tym po-wiązane było zadanie czwarte, „Przepro -wadzenie badań dwóch demonstratorówtechnologii”, obliczone na 9 miesięcy – dowrześnia 2010 roku, po którego wykonaniudemonstratory technologii po raz pierwszyzaprezentowano publicznie na targachMSPO w Kielcach. Ostatnie trzy miesiącetrwania projektu poświęcono na realizacjęzadania piątego, którym była „Analiza wyni-ków badań oraz wybór docelowego układukonstrukcyjnego MSBS-5,56 przez Siły Zbroj -ne RP”. Założeniem miało być skoncentro-wanie wysiłków konstrukcyjnych na konfi-guracji wybranej przez wojsko, ale skoń-czyło się na analizie wyników badań.

Wojskowi bowiem niestety od początkunie wykazywali entuzjazmu. W ich ocenieBeryl miał całkowicie zaspokajać potrzebyarmii, a jego nieperspektywiczność specjal-nie panom generałom nie spędzała snu z powiek – wszak zgodnie z poglądami z cza-sów, w których spora część z nich zdobyłageneralskie gwiazdki, wojen już się nie wy-grywało karabinami. Świadomość tego, żekarabin stał się na powrót podstawowymnarzędziem pracy żołnierza, przyniosły do-świadczenia udziału WP w zagranicznychkonfliktach asymetrycznych.

Nowe otwarciePierwsze demonstratory były przyrządami la-boratoryjnymi i taką też miały urodę. Służyływypróbowaniu w praktyce pomysłów kon-strukcyjnych, a nie wygrywaniu konkursówpiękności, co niestety było po nich widać.

Kiedy już przetestowano wszystko, cobyło do przetestowania, przyszedł czas nazewnętrzną formę. WAT utworzyła zespół,w którym wziął udział współpracownikStrzału, Adam Gawron. Dzięki wysiłkomtego zespołu powstała zupełnie nowa bryłazewnętrzna obu konfiguracji karabinów,które przestały straszyć blokowatymi kształ-tami. Ta operacja plastyczna wymagała jed-nak daleko idącej ingerencji w wewnętrznąkonstrukcję – właściwie zbudowania nowe-go karabinu. Wydruki 3D nowej wersjiMSBS-5,56K (i makietę nowego 40 mm gra-natnika podwieszanego do niego) zapre-zentowano w sierpniu 2010 roku na WAT(STRZAŁ 9/10).

Analogicznie do procesu konstruowanianowych samochodów, identyczne założeniawstępne wynikające z ergonomii i współ-czesnych poglądów na użycie broni długiejdały w rezultacie karabin przypominającyinne modele tworzone w tym czasie. Szyb -ko podniosły się więc zarzuty, że karabinjest do nich zbyt podobny – zwłaszcza doRemingtona ACR, mimo że ten nigdy niemiał odmiany bezkolbowej. Kolejne wersjeprezentowane na targach MSPO wraz z de-monstratorami technologii stopniowo od-chodziły od wzornictwa ACR, dopracowując

7

om:

KWIECIEŃ 2014 | numer specjalny STRZAŁ

(prawie)

Komora spustowa bezkolbowca w przedniej części – widoczny hak łączący ją z komorą zamkową; faktura wydruku jest bardzo przyjemna, warto ją zachować w wersji docelowej

Komora zamkowa wraz z suwadłem i zamkiem, od dołu – jak widać, MSBS jest zupełnienowym karabinem, to ani nie AK, ani nie AR-15, ani nie ACR...

Niestety, nie możemy pokazać wnętrza komory spustowej,wraz ze szczegółowymi rozwiązaniami mechanizmu wypinaniamagazynka, a także pokazać samego modułu spustowo--kurkowego, bo zostaliśmy nieomal zaprzysiężeni – na osłodę więc rysunki wersji wcześniejszej („kanciastej”),która nie różni się aż tak bardzo od obecnej

Zamek MSBS jest w typie AR-15, ale w szczegółach odmienny

8 STRZAŁ numer specjalny | KWIECIEŃ 2014

Bezkolbowy MSBS-5,56B/Radon-B w całej okazałości. Charakterystyczny podłużny otwór pomiędzy komorą spustową a komorą zamkową służy do chłodzenia lufy na newralgicznym odcinku tuż za komorą nabojową – ale nie jest pewne, czy utrzyma się w wersji produkcyjnej karabinu, bo jak się okazuje nie jest niezbędny: lufa się nie przegrzewa

się szeregu własnych oryginalnych rozwią-zań, chronionych dziś 11 wzorami użytko-wymi i 7 patentami – a kolejne czekają naochronę zgłoszonymi patentami. Dziś tonowe karabiny – jak Desert Tech MDR – po-równuje się z kolei z Radonem-B, co chybadobrze świadczy o jego oryginalności i ja-kości pracy zespołu odpowiedzialnego zawzornictwo.

Sukces pierwszej fazy prac pozwolił roz-począć drugą – program badawczo-rozwo-jowy i wdrożeniowy „MSBS”, wykonywanyprzez WAT i FB Radom, finansowany przezPolski Holding Obronny ze środków Mini -sterstwa Skarbu w latach 2011–2014, a wpi-sujący się w ustanowiony w roku 2009 przezMinistra Obrony Narodowej program ope-racyjny „Zaawansowane Indywidualne Sys -temy Walki – kryptonim Tytan” – czyli polskiprogram Żołnierza Przyszłości. Program tenprzewidywał wdrożenie do uzbrojenia SiłZbrojnych RP zespołu indywidualnych środ-

ków walki składającego się z karabinu w układzie kolbowym, granatnika podwie-szanego i noża-bagnetu. Później ruszył jeszczeprogram rozwojowy Nr O ROB 0034 03 001pod tytułem „Opracowanie, wykonanie orazbadania konstrukcyjno-technologiczne Mo-du łowego Systemu Broni Strzeleckiej kali-bru 5,56 mm (MSBS-5,56)” wykonywanego

9KWIECIEŃ 2014 | numer specjalny STRZAŁ

przez konsorcjum FB i WAT, a dofinansowa-nego przez Narodowe Centrum Badań i Roz -woju ze środków przeznaczonych na naukęw latach 2012–2016.

14 sierpnia 2012 roku w Radomiu zapre-zentowano ostateczne prototypy karabi -nów w układzie klasycznym (STRZAŁ 9/12).Wszystko zdawało się na prostej drodze doprzyjęcia do uzbrojenia, zwłaszcza odkądwraz z Radonem zaczęto prezentować nowyradomski granatnik podwieszany 40 mm,konforemny z nową szatą karabinu. Od tam-tej prezentacji minęły dwa lata: mamy za-kładany w projekcie Tytan rok 2014, karabinjest gotowy do produkcji, podobnie jak gra-natnik i bagnet – ale niestety Radona jak w wojsku nie było, tak nie ma. Spór idzieteraz głównie nie o sam karabin, tylko o prawa do jego konstrukcji – wojsko chcebyć właścicielem dokumentacji, na co niegodzi się FB po doświadczeniach z Berylemi długą walką o jego konieczne moderniza-cje, której kibicowaliśmy na naszych ła-mach. Wojsko mówiło, że nie może przyjąćRadona, bo nie jest certyfikowany – ale teżnie może zlecić jego certyfikacji, bo nie jestprzyjęty. By skończyć z tym paragrafem 22,Fabryka zdecydowała się wreszcie na krok

bez precedensu w historii krajowego prze-mysłu zbrojeniowego – zapłaciła z własnychpieniędzy za badania certyfikacyjne Radona,zwykle finansowane przez wojsko. Teraz pił -ka leży po stronie wojska – ciekawe czy i costanie tym razem na przeszkodzie do osta-tecznego zerwania pępowiny łączącej armięz dawnymi czasami?

Radon z bliska5,56 mm karabin MSBS-5,56 Radon jest au-tomatyczną bronią indywidualną, działającąna zasadzie odprowadzania gazów. Wystę -puje w dwóch zasadniczych wersjach, róż-niących się układem konstrukcyjnym:MSBS-5,56K/Radon-K (układ klasyczny, kol-bowy) i MSBS-5,56B/Radon-B (układ bez-kolbowy, bull-pup). Konstrukcją bazową jestRadon-K, ze składaną na bok kolbą regulo-wanej długości. Bezkolbowy MSBS-5,56Bpowstaje przez połączenie komory zamko-wej (identycznej dla obu wariantów) z od-miennej konstrukcji komorą spustową –broń zapewnia takie same możliwości og -nio we, przy znacznie zmniejszonych przezzmianę układu konstrukcyjnego gabarytach.Dzięki modułowej konstrukcji możliwe jestłatwe i szybkie przekształcenie każdego ka-

rabinu kolbowego w bezkolbowy (i viceversa), wymiana lufy (na lufę innej długościlub konstrukcji, w zależności od potrzeb),jak również zmiana kierunku wyrzucaniałusek z prawostronnego na lewostronny –w zasadzie potrzebna jedynie w układziebezkolbowym, ale możliwa w obu ze wzglę-du na unifikację komór zamkowych. Obiewersje mają około 60% wspólnych części,czyli dużo.

MSBS-5,56 działa na zasadzie wykorzy-stania energii części gazów prochowych od-prowadzanych przez boczny otwór w lufiena tłok gazowy o krótkim skoku, który naodcinku około 17 mm napędza suwadło. W czasie ruchu suwadła do tyłu następujeodryglowanie zamka, wyciągnięcie łuski z komory nabojowej i wyrzucenie jej z broni,napięcie kurka oraz ściśnięcie sprężyny po-wrotnej, a sprężyna donośnika podnosi słupnabojów w magazynku do szczęk, ustawia-jąc górny nabój na drodze zamka.

W skrajnym tylnym położeniu suwadłouderza o zderzak i pod działaniem sprężynypowrotnej rozpoczyna ruch do przodu. Za -mek wypycha nabój z magazynka i dosyłago do komory nabojowej. Gdy suwadło zbli-ża się do skrajnego przedniego położenia,następuje zaryglowanie zamka – na skutekobrotu zamka w prawo (niezależnie od kie-runku wyrzucania) rygle wchodzą za po-wierzchnie oporowe tulei ryglowej lufy. Pozaryglowaniu zamka suwadło obraca spustsamoczynny. Jeśli przełącznik rodzaju ogniaustawiony jest na ogień ciągły, kurek jestzwalniany, następuje strzał i cykl pracy au-tomatyki broni powtarza się, do momentuzwolnienia spustu lub wyczerpania nabo-jów z magazynka. Jeśli przełącznik rodzajuognia ustawiony był na ogień pojedynczy,kurek utrzymywany zaczepem ognia poje-dynczego pozostaje napięty i następujeprzerwanie cyklu automatyki broni. Abyoddać kolejny strzał należy zwolnić i po-nownie wcisnąć spust.

Po zużyciu wszystkich nabojów z maga-zynka, suwadło z zamkiem zatrzymuje się w tylnym położeniu na zaczepie zamka.Można je teraz zwolnić naciskając na dźwi-gnię zwalniającą zaczepu, wyprowadzonąna obie strony komory zamkowej. W daw-nych demonstratorach technologii były todźwignie przypominające zwalniacz zamkaz karabinu AR-15, umieszczone pionowonad gniazdem magazynka po obu stronach,w wersji docelowej zastosowano zaczepprzypominający połączenie rozwiązań z FNFAL (sam zaczep) i ACR (skrzydełka po bo-kach kabłąka), lepiej zabezpieczający przedObsada lufy z widoczną jedną z śrub, które poruszają kliny mocujące lufę

Napinacz suwadła zamocowany w komorze zamkowej ma sprytną zapadkę, która umożliwiadopchnięcie suwadła, choć napinacz nie porusza się przy strzale; strzałką zaznaczonopopychacz układu gazowego, umieszczony nad lufą

STRZAŁ numer specjalny | KWIECIEŃ 201410

przypadkowym zwolnieniem. W MSBS-5,56Bprzycisk zwalniacza zamka przeniesiono natylną ścianę gniazda magazynka, na wzórIWI X95. Jeśli przed zwolnieniem suwadładokonano zmiany magazynka, zamknięciezamka dośle do lufy kolejny nabój i karabinbędzie gotowy do dalszego strzelania. Brońjest zasilana z magazynka zgodnego z nor -mą STANAG 4179 (a więc do karabinów ty-poszeregu AR-15). Zatrzask magazynka jestdostępny obustronnie w obu odmianachRa dona, obsługiwany przyciskami nad spu-stem, przypominającymi zwalniacz maga-zynka z pistoletu. Dzięki nożycowemu ukła-dowi przycisków nacisk z dowolnej stronyzwalnia zaczep magazynka umieszczony z przodu lewej strony magazynka – nawetjeśli w Radonie-B wymaga to przeniesieniaruchu 20-centymetrowym cięgłem. Karabinstrzela nabojami 5,56 mm x 45 NATO (STA-NAG 4172) lub ich krajowym odpowiedni-kiem (nabój 5,56 mm RS). Lufa ma prze-wód o profilu bruzdowanym, sześciopolowy,prawoskrętny, o skoku 178 mm, zgodnymze STANAG. Wybrano taki skok bruzd, gdyż

WP używa wyłącznie amunicji z pociskiemdługim, o rdzeniu stalowym, odpowie dnikaSS109/M855. Oczy wiś cie na życzenie klientaFB może oferować karabin z lufą o skoku uni-wersalnym – pozwalającym strzelać amuni-cją zarówno z pociskiem M193, jak SS109.

Lufy Radona są łatwo wymienne w polu(choć nie szybkowymienne, jak w broni ma-szynowej) dzięki zastosowaniu mechanizmumocującego lufę w komorze zamkowej zapomocą dwóch klinów osadzonych na śru-bie rzymskiej – jej obrót z dowolnie wybra-nej strony powoduje rozsunięcie klinów i uwolnienie lufy, bez demontażu jakichkol-wiek innych elementów broni. Przy tymkliny jedynie blokują lufę, osadzaną w obsa-dzie, toteż do jej wymiany nie potrzeba jakw FN SCAR czy CZ 805 klucza dynamome-trycznego i figurowej kolejności dokręcaniaośmiu śrubek na krzyż – wystarczy prostyklucz imbusowy, który w docelowej postacibroni ma być dołączany do niej i przeno-szony w specjalnym gnieździe łoża lub w zasobniku w chwycie. Zasadnicza lufa madługość przewodu 406 mm, w wariancie ka-

rabinka („sub-karabinka”) skrócona będziedo wartości pomiędzy 10 a 12 cali – czyli od254 do 305 mm; dokładny wymiar jeszczenie jest znany, zostanie ustalony po pró-bach.

Konstrukcja MSBS-5,56 od początkubyła przystosowana do obsługi zarównolewą, jak i prawą ręką. Zwyczajowe mówie-nie o „przystosowaniu broni do strzelaniadla leworęcznych” jest w tym przypadkumylącym skrótem myślowym – strzelanie z okna lub szerzej zza przesłony często zmu-sza do strzelania z lewego ramienia takżeużytkowników jak najbardziej praworęcz-nych. Z my ślą o takich przypadkach Radonzostał wyposażony w całkowicie zdwojonema nipulatory (zwalniacz zaczepu zamka, za-trzask magazynka, bezpiecznik-przełącznikrodzaju ognia), pozwalające obsługiwaćbroń równie sprawnie lewą i prawą ręką.Napinacz zamka, który w demonstratorzebył przekładany z lewej na prawą stronę i poruszał się z suwadłem, w nowym kara-binie jest obustronny i nie porusza się przystrzelaniu – a mimo to pozwala na ręcznedosłanie zamka w razie potrzeby. Przy -stosowaniem dla leworęcznych użytkow-ników Radona-B jest natomiast możli-wość zmiany kierunku wyrzucania łusek. W MSBS-5,56 jest to możliwe bez użycia na-rzędzi, czy dodawania jakichkolwiek części.Wystarczy po rozłożeniu częściowym obró-cić zamek o 180°, po czym przenieść nadrugą stronę komory zamkowej pokrywkęnieużywanego okna wyrzutowego i prze-nieść odbijacz łusek.

W demonstratorze wymagało to takżeprzełożenia trzpienia sterującego ryglowa-niem z lewego do prawego wycięciakształtowego suwadła. Nowe suwadłoprzekonstruowano całkowicie, pozbawia-jąc integral nego popychacza rodem z FNSCAR. Jest ono teraz kompaktowe, a po-pychacz stanowi oddzielny zespół z wła-sną sprężyną powrotną (w sty lu SWT /G.43 / HK G36 / HK416). Całkowicie zmie-niła się też filozofia zmiany kierunku wy-rzucania, odchodząc od zmiany kierunkuobrotu, wymagającej dwóch oddzielnychwycięć kształtowych w suwadle, na rzeczzmiany jedynie punktu wyjściowego ob-rotu zamka, przy zachowaniu jednego kie-runku obrotu. Dzięki temu odwrócenie je-dynie samego zamka o 180° wystarcza, byłuska była wyrzucana w lewo lub prawo i nie trzeba zmieniać nic więcej.

Broń nie ma żadnych stałych przyrządówcelowniczych, ani mechanicznych, ani op -tycznych. Zamiast tego na całej górnej po-

Przycisk zaczepu suwadła – normalnie zostaje ono w w pozycji otwartej po ostatnim strzale, ale można też (przy odrobinie wprawy i chwili namysłu którym palcem w którą stronę i co naciskać)zapiąć je w tej pozycji ręcznie, co jest niezbędne np. do usuwania pewnych zacięć

Bagnet (a właściwie „nóż – bagnet”) będzie podpinany do bezkolbowca od góry lufy, przez coładnie się wkomponowuje w linie broni – tyle, że kształt wycięć osłony lufy będzie jeszczezapewne zmieniony, żeby można było łatwiej sięgnąć do zatrzasku bagnetu

wierzchni komory zamkowej umieszczonoszynę montażową zgodną ze standardemSTANAG 4694 (tzw. szyna Picatinny, daw-niej MIL-STD-1913), na której można monto-wać dowolnie wybrane przyrządy celownicze.Jako podstawowy celownik przewidy wanyjest kolimator Aimpoint Micro T-1 lub holo-gra ficzny EOTech (obecny w wojsku mo -del 552 lub nowszy serii XPS), które mogąbyć uzupełnione o przystawkę powiększają-cą lub monokular noktowizyjny (np. MU-3)do strzelań w nocy.

Opracowanie granatnika spowodowałonieoczekiwany problem z montażem bagne-

tu. Obie bronie (bagnet i granatnik) były ob-jęte programem, więc żeby je ze sobą po-godzić, trzeba było zmienić cały para dygmatmocowania bagnetu. Do tej pory wszystkiepolskie karabiny przed i po wojnie – z wy-jątkiem karabinów Mosina – miały bagnetynożowe, zawieszane pod lufą. Bliskie osa-dzenie osi luf granatnika i karabinu spowo-dowało konflikt – głowica i rękojeść bagne-tu wchodzą w tor lotu granatu! Rozwiązaniezaczerpnięto z karabinu HK G3 – przeniesio-no bagnet nad lufę. Wystarczyło w tym celuobrócić o 180° nałożony na lufę pierścień z zaczepem do bagnetu i tłumik płomienia,

w którego wycięciu zapina się hak na jelcubagnetu. Można? Można, tylko trzeba chcieć...

Wrażenia z obsługiMieliśmy unikalną okazję zaznajomić się z Ra -donem-B bliżej, podczas pobytu w fabryce.Przez pół dnia ćwiczyliśmy zmiany magazynka(stojąc, klęcząc i leżąc), składanie się na sucho(i mokro), próbowaliśmy opanować manual -ną obsługę broni tak blisko, na ile to było moż-liwe. Nie o wszystkim niestety możemy opo-wiedzieć, bo – jak już wspomniano – pewneprace o charakterze patentowym wciąż trwa-ją, ale o wielu z nich możemy, i powiemy.

12 STRZAŁ numer specjalny | KWIECIEŃ 2014

Regulator gazowy w bezkolbowcu jest nieco bardziej schowany, ale nadalmożna nim dość łatwo operować – choć można pomyśleć o nieco większychwycięciach w osłonie

Stopka bezkolbowca – prosty kawałek metalu i gumy, być może będzie dostępny w kilku odmianach różniących się grubością, co pozwoli na regulację długości osady w pewnym (niewielkim, ale zawsze) zakresie

Karabin rozłożony na podzespoły, czyli „do czyszczenia” – w tym egzemplarzu trzpienie łączące dają się odłączyć od broni, ale w wersjidocelowej będą rozwiązane identycznie jak w wersji kolbowej, czyli nie będzie możliwości ich całkowitego wyjęcia (i zgubienia)

13KWIECIEŃ 2014 | numer specjalny STRZAŁ

Przede wszystkim o mitycznej zmianiemagazynka, która wedle licznych wojsko-wych i okołowojskowych specjalistów w ka-rabinie bezkolbowym miałaby być znaczniewolniejsza i trudniejsza, niż w karabinie z klasycznym układem z kolbą właściwą.Otóż nie jest ona trudniejsza – więcej: zda-niem części Redakcji jest wręcz łatwiejsza.Skąd taka opinia? Spróbujmy przybliżyćnasze argumenty:

W porównaniu z Radonem-K obsługabroni ręką trzymającą karabin jest takasama, bo takie same są manipulatory – takiesame i w tych samych miejscach umiesz-czone, za wyjątkiem przycisku zwalnianiasuwadła z zamkiem, zapiętego w tylnym,otwartym położeniu. Przycisk ten w wersji

bezkolbowej obsługuje się ręką „słabą”,podczas gdy w wersji kolbowej zasadniczopalcami ręki strzelającej. Ale to wbrew po-zorom lepiej, gdyż nie grozi nam sytuacjabłędu koordynacji rąk, skutkującego zwol-nieniem zamka zanim szczęki magazynkazostaną wprowadzone na drogę suwadła –wtedy nabój nie zostaje pobrany z maga-zynka, bo suwadło przechodzi nad maga-zynkiem za wcześnie. To wcale nie jest przy-padek wydumany, w praktyce strzelań dyna- micznych takie sytuacje się zdarzają (możeniezbyt często, ale jednak). Schemat obsłu-gi bezkolbowca takiej sytuacji przeciwdziałalepiej – tu najpierw wpinamy magazynek, a potem naciskamy przycisk zaczepu zamka:odwrotnie byłoby trudniej, bo obie czynno-

ści wykonuje ta sama dłoń. A w kolbowcuzwolnienie zamka po wpięciu magazynkajest tak samo łatwe / trudne jak zrobienietego przed wpięciem, bo robią to dwieróżne ręce. Obsługa wymiany magazynkaw starszych modelach bull-pupów, zwłasz-cza w brytyjskich karabinach rodziny SA80czy austriackich AUG, rzeczywiście wyma-gała bardziej skomplikowanych czynnościmanualnych, niż wymiana magazynka w ka-

rabinach rodziny AR-15, ale to raczej ame-rykański karabin wprowadził nowatorskie natamte czasy standardy ergonomii i manual-nej prostoty obsługi – zresztą inne kolbowekarabiny sprzed ćwierćwiecza, z kałaszniko-wem na czele, też nie mogły się równać z AR-15 pod względem szybkości obsługi, a zwłaszcza zmiany magazynka (bo już nieprzeładowania).

Kolejna rzecz, to droga przemieszczeniamagazynka z ładownicy do karabinu, któraw bezkolbowcu jest krótsza, czyli czynnośćta jest szybsza. Tu dochodzimy do kluczo-wego punktu, czyli rzekomej trudności w trafianiu magazynkiem „po omacku, gdzieśpod pachę”, a także konieczności „przebija-nia się przez warstwy oporządzenia na ka-mizelce”. Otóż taka sytuacja nie zajdzie, bozajść nie może: jeśli używamy modnej (choćto już moda ciut passé) pełnej kamizelki z systemem mocowanych na niej zasobni-ków na magazynki, to nie składamy się dostrzału w pozycji tradycyjnej, „bocznej”,tylko w nowoczesnej pozycji „przedniej”. W takim składzie gniazdo magazynka znaj-duje się bezpiecznie daleko od oporządze-nia. Jeśli zaś składamy się w myśl tradycyj-nej karabinowej mody, to wówczas ma myna sobie inny rodzaj oporządzenia – np. bio-drowy pas z ładownicami. I w takim przy-padku także nie mamy konfliktu pomiędzykolbą / gniazdem magazynka a ekwipunkiem.Zaś trafienie ręką – także ręką trzymającą ma-gazynek – pomiędzy drugi łokieć i rękę jestznacznie łatwiejsze i szybsze, niż trafienie w miejsce przed tą ręką, w pustkę. Tak jak ła-twiej jest trafić z zamkniętymi oczami palcemw nos, niż palcem w guzik od koszuli – choćniby ta koszula na brzuchu, a brzuch nasz jaknajbardziej.

Powyższe rozważania to nie są czczedywagacje teoretyczne, zostały one jakwspomniałem poparte ćwiczeniami na fa-brycznej strzelnicy, a czasy zmian magazynka

Suwadło z zamkiemwidziane od dołu i tyłu – uwagę zwracają dwiemasywne śruby i łebkołka ustalającego iglicę

Suwadło z zamkiem widziane od przodu

Suwadło z zamkiem i urządzeniem powrotnym. Z powodu trwającegopostępowania patentowego niektóre szczegóły zespołu ruchomego na prośbę FB zostały zamazane Suwadło i zamek rozłożone na części: 1 - suwadło, 2 - iglica,

3 - kołek ustalający, 4 - sworzeń sterujący, 5 - trzon zamkowy

1

2

3

5

4

14 STRZAŁ numer specjalny | KWIECIEŃ 2014

mierzone były timerem. Ćwiczyli koledzy Le -wan dow ski i Zdzitowiecki, co jakieś tam do-świadczenie w strzelaniu dynamicznym ma - ją. Zgoda, ten pierwszy należy do zwolen-ników bull-pupów, ale drugi wręcz przeciw-nie. A werdykt był jednogłośny: w porów-naniu dwóch konfiguracji karabinu systemuMSBS wersja bezkolbowa jest szybsza i wygodniejsza w obsłudze.

Lepsze jest także wyważenie broni, przezco łatwiej jest się z nią poruszać – ale to jużrzecz bardzo subiektywna.

Żeby nie przesłodzić tej beczki miodu,(mała) łyżeczka dziegciu – bezkolbowiecjest mniej wygodny, gdy trzeba usunąć za-cięcie, zwłaszcza bardzo popularnego w przypadku magazynków pochodzącychz karabinów rodziny AR-15 typu, czyli po-brania więcej niż jednego naboju z maga-zynka. Tu trudniej zdiagnozować rodzaj za-cięcia, bo gorzej widać okno wyrzutowe, a odciągnięcie suwadła z jednoczesnymręcznym unieruchomieniem zamka w tyl-nym, otwartym położeniu wymaga pewnejwprawy. Nam nie zawsze się to udawało –więcej: z początku sami nie wpadliśmyjakie ruchy trzeba wykonywać, i brakowałonam trzeciej ręki. Do piero konsultacja z konstruktorami pomogła dopracowaćwłaściwe chwyty manipulatorów. Testowa -ne egzemplarze, z częściami plastikowymiwykonanymi jako wydruki 3D, zdradzałyniezbyt równe i czasami oporne działanieniektórych dźwigni i przycisków, ale jak ro-zumiemy w wersji produkcyjnej będzie towszystko poprawione.

Wrażenia ze strzelaniaJeśli chcieć określić to jednym słowem, tonowy radomski karabin strzela błyskotliwie.Zarówno stabilność przy strzelaniu poje-dynczych strzałów celowanych, krótkichserii dwu- lub trzystrzałowych, jak i seriidłuższych jest wzorowa, broń jest bardzołatwa do kontrolowania. Może przy dłuż-szych seriach podrzut wersji bezkolbowejjest zauważalnie większy, niż wersji kolbo-wej, ale w dalszym ciągu są to wartości conajmniej do przyjęcia, o ile nie bardzo do -bre. Egzemplarz z którego strzelaliśmy byłpo połowie badań żywotnościowych, więcstrzelanie na 100 m nie miało w tym przy-padku sensu (lufa była już nieco zużyta) –ale prezentowane tarcze, strzelone na me-

trów 50, pokazują potencjał broni. Strzelaniana skupienie przeprowadziliśmy na fabrycz-nym torze 100-metrowym, opierając brońna specjalnej podstawce, a strzelania szyb-kie wykonano na strzelnicy 50-metrowej.Strzelało dwóch strzelców, w przypadkuprezentowanych tarcz jeden celował w cen-tralne pole tarczy, drugi w tzw. górne pole A(co jest eufemizmem pozwalającym unik-nąć niepoprawnego politycznie stwierdze-nia, że celował w głowę tarczy). Oba karabi-ny miały zamontowane celowniki kolima- torowe Aimpoint Micro T-1 2MOA, ustawio-ne fabrycznie.

Co ciekawe, jednocześnie przeprowa-dzone porównawcze strzelania z karabinu w układzie kolbowym wykazały, że różnice

Kontrola wzrokowa okna wyrzutowego jest w bezkolbowcu nieco trudniejsza, niż w wersjiklasycznej – i to jest jedyna przewaga tego ostatniego nad tym pierwszym; rzekomo trudniejszawymiana magazynków to po przeniesieniu zwalniacza magazynka na chwyt jedynie legenda

Porównanie sylwetek i długości całkowitej obuwariantów karabinu – jak widać, różnica jestznaczna; co warto podkreślić, oba karabiny mająlufy TEJ SAMEJ DŁUGOŚCI!

pomiędzy oboma konfiguracjami są mini-malne – ale jednak z lekkim wskazaniem nawersję kolbową, biorąc pod uwagę wymia-ry nominalne skupienia. Jednakże wersja bez- kolbowa uzyskałaby nawet lepsze skupie-nia, gdyby odliczyć wyraźny odskok w seriicelowanej w centralne pole tarczy, byćmoże zawiniony przez strzelca. Dobrze, totylko zabawa – nie można przesądzać o wła-ściwościach broni na podstawie kilkudzie-

sięciu wystrzelonych nabojów, choć na tejżepodstawie można pokusić się już o stwier-dzenie, że broń ta generalnie strzela bardzodobrze. Bo co ważne, nie odnotowaliśmyżadnych zacięć czy niewypałów (aczkolwiekna słabych, sportowych nabojach .223 Remz pociskiem 55 gr bezkolbowy MSBS działałwyraźnie wolniej, najwyraźniej na granicyenergii potrzebnej do prawidłowego współ-działania mechanizmów – na tej samej amu-

nicji wersja kolbowa funkcjonowała normal-nie; być może było to spowodowane wspo-mnianym cyklem badań żywotnościowych i zabrudzeniem broni, albo złym ustawieniemregulatora gazowego).

MSBS na stanowisku strzeleckim w Fabryce Broni w Radomiu – z lewej Radon-K, z prawej Radon-B STRZELANIE NA 50 m

typ / model strzelec 1centr. pole

strzelec 2górne pole

Radon-B (bezkolbowy) 34 mm 28 mm

Radon-K (kolbowy) 31 mm 27 mm

Tarc

ze te

stow

e, o

strz

elan

e z o

dleg

łośc

i 50

m

– sk

upie

nia

bard

zo ła

dne,

wyn

iki w

tabe

lce

16 STRZAŁ numer specjalny | KWIECIEŃ 2014

Prezentowane w tabeli wyniki skupieniasą bardzo dobre, ale na tym etapie należy jetraktować jako rodzaj zabawy – karabiny, z których strzelano to egzemplarze nawet nieprototypowe, osadzone na łożach wydruko-wanych z plastiku na drukarce przestrzennej.Choć forma i mechanizmy są już takie same,jakie będą w wersji seryjnej, to spasowanieczęści oraz ich szczegółowa obróbka nie sąw tym przypadku jeszcze docelowe.

Wnioski na koniecZapewne dobrze byłoby bardziej neutralniewyważyć karabin, bo teraz jest trochę zbytciężki na tył – na przykład wspomniany wie-lokrotnie Steyr AUG jest lepiej wyważony(mieliśmy ze sobą egzemplarz AUG do po-równań). Żeby uzyskać podobny rozkładmasy w Radonie, trzeba postawić cięższykolimator na przód oszynowania (np. Aim -point Comp M4). Do oczywistej poprawyjest kultura pracy przycisków zwalnianiamagazynka, które trzeba w ogóle trochęprzeprojektować – ale w dużej mierze toskutek osady wykonanej jako wydruk 3D, w wersji produkcyjnej tworzywo będzie

gładsze w środku i na pewno lepiej wykoń-czone. Co do pozostałych manipulatorówtrudno się o cokolwiek przyczepić: to jestnaprawdę ŚWIETNY karabin!

Naszym zdaniem FB i WAT powinny razjeszcze przemyśleć formułę marketingową

systemu MSBS – o ile bowiem na rynku jestjuż kilka bardzo dobrych, nowoczesnych ka-rabinów w układzie kolbowym (a wliczającw to karabiny tylko dobre, to nawet kilkana-ście), o tyle udanych konstrukcji bezkolbo-wych nie ma wiele. W zasadzie w ogóle niema konkurentów, którzy staliby na podob-nym poziomie nowoczesności oraz manual-nych rozwiązań. Owszem, jest izraelski Mini-Tavor (z krótszą lufą), jest nowa wersjachorwackiego VHS (z gorszym układem ma-nualnym), jest najnowsza odsłona austriac-ko-malezyjsko-australijskiego AUG (ale toreanimacja konstrukcji sprzed dziesięciole-ci). Na tym tle polski karabin zdecydowaniewybija się in plus, więc mógłby być koniempociągowym projektu – jego logotypem,sztandarowym produktem. Oczywiście ofer-ta będzie szersza, i zapewne wielu klientówprzyciągniętych atrakcyjnym, nowatorskimbull-pupem zdecyduje się na wersję kla-syczną Radona, ale o to właśnie chodzi.Hasło „mamy rewelacyjny bull-pup, dostęp-ny także w wersji klasycznej” jest jednak bar-dziej chwytliwe, niż wersja odwrotna: „ma -my fajny karabin, który możemy wam takżeskonfigurować w układzie bull-pup, jeśli sięupieracie”.

A przekonanie polskiego wojska do jed-nej lub drugiej wersji jest w tym wypadkunajmniej ważną sprawą – byle tylko wojskoto wreszcie kupiło jakąkolwiek wersję kara-binu systemu MSBS.

Ilustracje: autorzy i archiwum redakcji

Dziękujemy Fabryce Broni „Łucznik”-Radom zaumożliwienie przeprowadzenia redakcyjnegotestu karabinu, a firmie 4SHOOTER za dostar-czenie tarcz TRUGLO

Wylot lufy Radona-B z tłumikiem płomienia-kompensatorem. Wycięcie widoczne u górysłuży do mocowania bagnetu

DANE TECHNICZNE MSBS-5,56 RADON (PROTOTYPOWY)

typ / model MSBS-5,56K MSBS-5,56B

kaliber 5,56

nabój 5,56 mm x 45 NATO

długość lufy [mm] 406 406

długość z kolbą w położeniu bojowym [mm] 900/840 670

długość z kolbą złożoną [mm] 670

wysokość bez magazynka [mm] 195 215

szerokość [mm] 82 82masa własna [kg] 3,65 3,55