Upload
jacek-walczynski
View
108
Download
0
Embed Size (px)
Citation preview
Jacek Walczyński ©
LEGENDA I RZECZYWISTOŚĆ
O ŻYCIU KARIERZE I ŚMIERCI
ELVISA PRESLEYA
ROZDZIAŁ III
WULKAN DRZEMIĄCEJ TĘSKNOTY I SKRYWANYCH
MARZEŃ
Ameryka lat pięćdziesiątych trwała pogrążona w głębokiej drzemce,
zadowolona z siebie, w świętym błogostanie. Gorączkowa atmosfera
zapanowała dopiero wtedy, gdy w pędzącej w ramiona śmierci limuzynie, zginął
tragicznie James Dean – idealny „the rebel without a cause (buntownik bez
powodu)”. Po tej bolesnej stracie, młodzież amerykańska (europejska zresztą
także) z połowy lat pięćdziesiątych potrzebowała nowego idola, nowego
wcielenia swych duchowych niepokojów. Gdy zginął James Dean, tysiące jego
młodych wielbicielek i wielbicieli pożegnało w nim Rudolfa Valentino swoich
czasów, rozglądając się równocześnie za kimś nowym.
I wtedy właśnie (jak to zwykle w Ameryce bywa, że wszystko dzieje się
we właściwym czasie) jakaś nowa, gwałtowna i frenetyczna muzyka wyrwała
Amerykanów z odrętwienia. Z głośników popłynął przedziwny melanż
murzyńskiego bluesa i pieśni białych farmerów, który zaskoczył Amerykanów.
Dostrzeżono, że to jakiś biały szczeniak z Południa wydaje z siebie te
dziwne szaleńcze dźwięki. Dostrzeżono piosenkarza, który bulwersował
ówczesną opinię społeczną swym scenicznym zachowaniem, wulgarnością
bycia i stroju, a równocześnie ujmował swym głosem – legendarnym,
wibrującym, gęstym jak syrop, otulonym w dźwięki strun i śpiew zespołu,
wzmocniony instrumentacją i powolnym rytmem lub antonimiczną
żywiołowością i ekstazą. No i sylwetka piosenkarza …
To charakterystyczne falowanie i kołysanie biodrami, które zyskało mu
przydomek Elvis-Biodro (Elvis-the Pelvis), krzepka talia, farbowane włosy
i migotliwa złota marynarka spowodowały, że miliony młodych Amerykanów
zaczęło nosić natłuszczone brylantyną włosy i przed lustrem próbowało
naśladować ruchy Elvisa. A ten lubił się wyróżniać. Obcisłe spodnie i różowe,
Legenda i Rzeczywistość o Życiu Karierze i Śmierci Elvisa Presleya Rozdział III – WULKAN DRZEMIĄCEJ TĘSKNOTY I SKRYWANYCH MARZEŃ
Opracowanie edytorskie: Jawa 48©
Wszelkie prawa zastrzeżone 2
jedwabne koszulki były czymś dziwnym i nowym w owym czasie. Przed
występem Elvis malował się i długo układał włosy w misterną fryzurę.
Wyrywając ospałą Amerykę z odrętwienia, „biały szczeniak z Południa”
wywołał zbiorową histerię, szok i atmosferę skandalu.
Dotychczasowy idol, tragicznie zmarły James Dean – choć był
„buntownikiem bez powodu”, miotał się i szarpał, był najeżony, nieufny,
ustawicznie spięty i gotowy do skoku – podczas gdy Presley śpiewał pokornie:
„Kochaj mnie czule, kochaj mnie słodko”.
Właśnie tymi słowami, niezwykle trafnie opisuje charakter nowego idola
Feliks Netz. Według niego, Dean cierpiał, kochał sam będąc niekochany, tłamsił
w sobie uczucia, kokietował głodem miłości. Elvis niczego nie tłamsił, tylko
śpiewał: „Kochaj słodko, kochaj prawdziwie” – i tym właśnie wyzwalał
histeryczny krzyk na całym świecie.
Głęboki ludzki głód uczucia trawiący Jamesa Deana kazał mu wsiąść w
samochód wyścigowy i z oszałamiającą prędkością pędzić autostradą śmierci.
Pokorna prośba Presleya o czułą i słodką miłość jest wyreżyserowana
i niegroźna, a histeryczny krzyk nastolatek przynosi deszcz dolarów.
Feliks Netz słusznie zauważa, że sława Jamesa Deana jest jego
pośmiertnym udziałem. Natomiast sława Elvisa, to doczesne odcinanie kuponów
od wielkiego sukcesu. Podziw jakim obdarzono Elvisa graniczył z histerią, ale
równocześnie niechęć z jaką odnosili się do niego „kulturalni przeciwnicy”,
także wykraczała poza przeciętność. Szczególnie boleśnie Elvis odczuwał zarzut
o wulgarności. Uważał, że nigdy nie był wulgarny, lecz bezpośredni i
swobodny. Często natomiast podkreślał słowo wolność.
Połączenie scenicznej, młodzieńczej żywiołowości i dynamizmu z
ciepłym wibrującym głosem, było tym co nazywano ucieleśnianiem przepaści
dzielącej starych amerykańskich pionierów – niezrównanych w zdobywaniu
pieniędzy, lecz bez reszty spętanych przez różne tabu i przesądy – od beztroskiej
młodzieży; trochę narwanej lecz także pożądliwej a równocześnie czułej
i wrażliwej. To właśnie współbrzmienie tłumaczyło sukces Elvisa, lecz nie
docierało do obserwatora z establishmentu.
Rozwój muzyki rockowej potwierdził, że ekspresja Presleya nie była
czymś wyjątkowym. Ledwie wybił dziurę w tamie tradycyjnych bastionów
muzyki rozrywkowej, a zaraz przez tę wyrwę przewaliła się fala młodych
wykonawców rock and rollowych: Carl Perkins, Jerry Lee Lewis, Eddie
Cochrane, The Everly Brothers, Roy Orbison. Wszyscy oni wywodzili się z
najuboższych warstw ludności małych miasteczek Południa. Poza Ameryką,
podobne zjawiska, choć na mniejszą skalę, reprezentowali we Francji Sylvia
Vartan i Johnny Hallyday.
Jesienią 1958 roku Elvis został powołany do odbycia zasadniczej służby
wojskowej, co było przysłowiowym gromem z jasnego nieba dla olbrzymiej
Legenda i Rzeczywistość o Życiu Karierze i Śmierci Elvisa Presleya Rozdział III – WULKAN DRZEMIĄCEJ TĘSKNOTY I SKRYWANYCH MARZEŃ
Opracowanie edytorskie: Jawa 48©
Wszelkie prawa zastrzeżone 3
rzeszy jego wielbicieli a szczególnie wielbicielek, lecz nie dla niego samego.
Wyjeżdżając do Fortu Hood zniknął z estrady, lecz nie z serc, oczu i uszu
wielbicieli. Na rynku pozostały jego płyty i filmy kolejno wypuszczane na
forum rozrywki. Love Me Tender, Loving You, Jailhouse Rock i King Creole
przypominały, że Elvis tylko zszedł za kulisy.
Elvis wraz z całym batalionem został wysłany do Niemiec Zachodnich
na roczny pobyt. Tysiące fanów zjechało się z całego świata do Friedburga, aby
złożyć mu wigilijne życzenia. Tam też Elvis poznał wkrótce uroczą,
czternastoletnią pasierbicę amerykańskiego oficera – Priscillę Ann Beaulieu,
śliczną jak aniołek wielbicielkę, która wkrótce stanie się jego oficjalną,
długoletnią narzeczoną. Po powrocie do Stanów, Priscilla zamieszkała w jego
posiadłości a on finansował jej naukę.
Zmobilizowanemu Presleyowi,
pomimo gorących protestów jego
wielbicielek, obcięto słynne długie włosy
i przydzielono do jednostki pancernej.
Pobyt Elvisa w wojsku bulwersował nie
tylko młodzież, lecz przede wszystkim
przemysł rozrywkowy. Wielkonakładowa
prasa rozpoczęła ogólnonarodową
dyskusję: „czy Presley powinien iść do
wojska i spełnić swój obywatelski
obowiązek czy też powinien pozostać na
rynku i wzbogacać poważnie skarb
państwa?
Pierwsze reakcje były
jednomyślne. Amerykańska demokracja
nie przewiduje różnic między gwiazdą
rock and rolla a farmerem z Alabamy.
Tom Parker z łatwością mógł załatwić u
władz administracyjnych i wojskowych
(cóż w Ameryce nie jest możliwe?) zwolnienie Elvisa od służby wojskowej.
Jednakże przekonał swego pupila, co będzie dla niego najwłaściwsze
i oświadczył publicznie, że Elvis Presley jest takim samym młodym mężczyzną
jak każdy jego rówieśnik w tym kraju i powinien pójść do wojska.
Czy jednakże kariera młodego piosenkarza nie załamie się na samym
wstępie? Czy człowiek, który teraz stanął przed życiową szansą, a który zniknie
z rynku na dwa lata, odzyska swoją publiczność, a przede wszystkim czy on
będzie taki sam?
Przeważająca większość głosów twierdziła, że Presley nie jest osobą
prywatną, lecz instytucją dbającą pośrednio i bezpośrednio o byt tysięcy ludzi
Legenda i Rzeczywistość o Życiu Karierze i Śmierci Elvisa Presleya Rozdział III – WULKAN DRZEMIĄCEJ TĘSKNOTY I SKRYWANYCH MARZEŃ
Opracowanie edytorskie: Jawa 48©
Wszelkie prawa zastrzeżone 4
zatrudnionych w przemyśle rozrywkowym. Eksperci finansowi udowadniali, ile
milionów dolarów straci skarb państwa z tytułu podatków, które nie wpłyną
przez dwa lata i jakie straty poniesie amerykańska fonografia i kinematografia.
Obok wątpliwości natury ogólnej odezwały się także głosy działaczy
związkowych, muzyków, właścicieli sklepów muzycznych i sal
widowiskowych. Twierdzili, że nikt przecież z powodu służby wojskowej nie
pozbawia czołowych drużyn sportowych ich najlepszych zawodników. W tej
samej sytuacji jest artysta będący dla młodzieży ostoją ich ideałów, uosobieniem
ich tęsknot i wyobrażeń o życiu. Sportowca wybroni z łatwością burmistrz,
gubernator stanu, rektor college’u. Artysta nie znajdzie ochrony u żadnego
polityka, tym bardziej, że w Stanach Zjednoczonych nie istniał żaden urząd
odpowiadający europejskim ministerstwom kultury i sztuki.
Prasa wróżyła więc, że wojsko będzie grobem kariery Elvisa Presleya,
nim on sam nauczy się salutować.
Parker jednakże dobrze wiedział co robi i wiosną 1958 roku Elvis
otrzymał kartę mobilizacyjną do III Armoured Division. I mimo że pisma
branżowe spekulowały na temat szans powrotu Elvisa po dwuletniej przerwie na
rynek rozrywkowy, to cała młodzieżowa Ameryka była dumna ze swego idola.
Podczas pobytu Elvisa w wojsku, ciężko zachorowała jego matka.
Otrzymał okolicznościowy urlop i przybył dosłownie w ostatniej chwili. Gladys
Presley zmarła 14 sierpnia 1958 roku w wyniku długotrwałej i ciężkiej choroby,
ale zdążyła jeszcze przed śmiercią ujrzeć
ukochanego syna.
Była to największa tragedia jego
dotychczasowego życia. Matce zawdzięczał
wszystko. To dzięki jej poświęceniu, pracy i
wyrzeczeniom wyrósł na dzielnego
młodzieńca. To ona była jego największą
pocieszycielką i doradczynią. Dla niej nagrał
swą pierwszą płytę, od której zaczęła się
jego błyskotliwa kariera. Jej śmierć była dla
niego ogromnym ciosem. Podobny szok
przeżyje 13 (?!) lat później, gdy opuści go
Piriscilla.
W październiku jego jednostka
wojskowa wyrusza do Niemiec. Swą
rozpacz Elvis stara się utopić w
monachijskich kabaretach i nocnych
lokalach. Głośny romans z aktorką Verą
Tschechovą przybierał coraz poważniejszy
obrót niepokojąc najbliższe mu otoczenie.
Legenda i Rzeczywistość o Życiu Karierze i Śmierci Elvisa Presleya Rozdział III – WULKAN DRZEMIĄCEJ TĘSKNOTY I SKRYWANYCH MARZEŃ
Opracowanie edytorskie: Jawa 48©
Wszelkie prawa zastrzeżone 5
Czyżby Elvis miał zamiar ożenić się z Niemką? Cała idylla skończyła się z
wyjazdem Elvisa do Stanów, a jego umysł zaprzątała już przecież całkiem inna
twarz.
W marcu 1960 roku Elvis wrócił do Stanów i niemal natychmiast – po
jednotygodniowym wypoczynku przystąpił do pracy. Nagrał dwa longplaye
opowiadające o jego „wojskowych przygodach: G.I. Blues i Elvis Is Back.
Podobny charakter miał jego piąty, nakręcony w błyskawicznym tempie film –
„historia służby wojskowej”.
Podczas nieobecności Elvisa, przedsiębiorczy człowiek z nieodłącznym
cygarem w ustach, umiejętnie dozował publiczności swego pupila.
Elvis śpiewał z płyt, głośników radiowych, z ekranu. Był w Niemczech,
a równocześnie „był” w Ameryce, nie przerwał działalności rozrywkowej. Hasła
prasowe: „Koniec rock and rollowego bożyszcza” czy „Nim nowy rekrut nauczy
się salutować wszyscy o nim zapomną” okazały się tylko pobożnymi
życzeniami krytyków. Wytwórnia RCA posiadająca sporą ilość nagrań Elvisa,
regularnie dostarczała ich na rynek, podtrzymując zainteresowania odbiorców.
Były jego cztery nakręcone przed wojskiem filmy – odpowiedniki dzisiejszych
videoclipów. Nie było Elvisa „na żywo”, ale był na ekranie.
Nie jest tajemnicą, że o odbyciu służby
wojskowej zadecydował Parker. Mógł z łatwością
wyreklamować Elvisa lub załatwić mu przydział do
wojskowej orkiestry czy garnizonowego chóru. Lecz czy
byłoby wtedy w tym coś nadzwyczajnego? Coś, co
pozwoliłoby o nim nie zapomnieć jak zapomina się o
przemijającej melodii? Służba wojskowa była iście
mistrzowskim posunięciem propagandowym. Presley
doskonale czuł się w wojskowym transporterze czy
czołgu, równie dobrze jak kiedyś za kierownicą
ciężarówki. Jako wzorowy żołnierz zebrał sporo
pochwał i awansował do stopnia sierżanta.
Po powrocie z wojska wrócił na estradę, zaśpiewał nowe piosenki
i kręcił nowe filmy. Po G.I. Blues, Flaming Star, Wild In The Country i Blue
Hawaii.
Wystąpił w wielkiej telewizyjnej audycji „Welcome Home” wraz z
Frankiem Sinatrą, Perry Como, Sammy Davisem jrem i Bingiem Crosby’m.
Będąc w wojsku nie nagrywał, lecz podczas jego nieobecności jego
piosenki (wcześniej nagrane) zdobywały miano Złotych Płyt. Na całym świecie
flirtowano, tańczono i bawiono się w rytmie Don’t Be Cruel, Love Me Tender,
All Shook Up, A Fool Such As I, Jailhouse Rock i Heartbreak Hotel. Powrót
Elvisa na piosenkarski areopag przyniósł deszcz Złotych Płyt i miliony dolarów.
Znani kompozytorzy i autorzy tekstów zabiegali o jego względy. Otis
Legenda i Rzeczywistość o Życiu Karierze i Śmierci Elvisa Presleya Rozdział III – WULKAN DRZEMIĄCEJ TĘSKNOTY I SKRYWANYCH MARZEŃ
Opracowanie edytorskie: Jawa 48©
Wszelkie prawa zastrzeżone 6
Blackwell, Don Robertson, Sid Tepper, Roy C. Bennett, Bob Roberts, Jerry
Leiber, Mike Stoller, Fred Wise, Ben Weissman, Dolores Fuller, Bernie Lowe
byli autorami wielu piosenek, które w wykonaniu Elvisa stały się przebojami.
W filmach towarzyszyli mu znani aktorzy, aktorki i reżyserzy: Debra
Paget, Ursula Andress, Mildred Dunnock, Ann Margret, Neville Brand, Walter
Matthau, Dolores del Rio, John McIntyre, Hope Lange, Angela Lansbury,
Arthur O’Connell, Charles Bronson, Barbara Stanwyck, Elsa Lanchester,
Burgess Meredith, Katy Jurado, Nancy Sinatra, Victor French, Vincent Price.
Po powrocie z wojska Elvis zmienił swój styl i repertuar. Nagrał sporo
piosenek nastrojowych, ballad i gospeli. Kolejne jego longplaye, to ścieżki
dźwiękowe z filmów – soundtracki. Nie jest to jednak muzyka filmowa – jak
twierdzi Marek Gaszyński w swej książce „Muzyka którą lubię” – lecz przeboje
przemycane na listy bestsellerów za pomocą filmów.
Schemat był prosty. Na kilka tygodni przed premierą filmu, na antenie
radiowej pojawiały się niektóre piosenki filmowe, szczególnie tytułowa.
Zapowiadały i reklamowały film. Tuż przed wejściem filmu na ekrany, w
sklepach pojawiały się najpierw single, potem longplay. Wkrótce w kinach
odbywała się premiera filmu. Z ekranu Elvis zaśpiewał niczym z estrady. „Był”
wśród publiczności. A upatrzona, teraz już reklamowana przez film piosenka,
umiejętnie dozowana przez radiowych prezenterów windowała się na szczyt list
bestsellerów.
Gdy Elvis był w wojsku, przemysł rozrywkowy (czytaj: Parker)
umiejętnie dostarczał fanom regularnych wiadomości o życiu Elvisa, publikował
zdjęcia, emitował nagrania, płyty i filmy. Tym samym stwarzano realistyczny,
podkład dla jego pozakulisowej działalności. A w międzyczasie na całym
świecie mnożyli się jego naśladowcy. Zgodnie z obowiązującymi regułami
powinno to doprowadzić do kryzysu rock and rolla. Na scenach pojawiła się
cała armia wykonawców, z których największe powodzenie osiągnęli: Eddie
Cochrane, Gene Vincent, Frankie Avalon, Fabian, Frank Vallie, Cliff Richard,
Ricky Nelson, Johnny Hallyday – a w Polsce: Bogusław Wyrobek, Wojciech
Korda, Janusz Godlewski, Wojciech Gąssowski, Michaj Burano. Piosenki i styl
Presleya naśladowali także znani już piosenkarze jak Bill Haley czy Del
Shannonn. Młodzi naśladowcy, jeżeli poprzestali tylko na naśladownictwie,
szybko przemijali. Nie byli w stanie zagrozić oryginałowi (oryginał jest tylko
jeden). Na ogół powielali oni styl i interpretację stworzoną przez Elvisa. W
Anglii był to Tommy Steele, w Japonii – Maasaki Hirdo, w Niemczech – Peter
Kraus, we Włoszech Adriano Celentano, w Brazylii – Cauby Peixoto, w Polsce
– Bogusław Wyrobek. Kopiowali styl, gesty, dykcję, ubiór Presleya aż do
znudzenia. Lecz tylko ci, którzy wkrótce porzucili naśladownictwo i
wypracowali własny styl przetrwali do dziś. To przede wszystkim Cliff Richard,
Johnny Hallyday czy w Polsce Czesław Niemen, który początkowo też „skalał”
Legenda i Rzeczywistość o Życiu Karierze i Śmierci Elvisa Presleya Rozdział III – WULKAN DRZEMIĄCEJ TĘSKNOTY I SKRYWANYCH MARZEŃ
Opracowanie edytorskie: Jawa 48©
Wszelkie prawa zastrzeżone 7
się kilkoma nagraniami typu „made in Presley”
(nagrane pod własnym nazwiskiem – Wydrzycki).
Jednakże większość z młodych naśladowców poza
sposobem poruszania się po estradzie, włosami
wysmarowanymi brylantyną i zaczesanymi w
„kaczy kuper”, błyskającymi śmietankowymi
zębami, gitarą pod pachą, hałasem i brakiem
smaku – nie reprezentowała niczego.
Presley był nie tylko wzorem do
naśladowania. Był również bożyszczem i idolem
wielu sław filmu i estrady. Uwielbiali go Cliff
Richard, The Beatles, Johnny Hallyday, Sylvia
Vartan, a jego piosenki śpiewało wielu znanych
piosenkarzy: Frank Sinatra, Connie Francis, Doris
Day, Carl Perkins, Richard Chamberlain.
Odrębną postacią zasługującą na uwagę był Bill Haley – postać wcale
nie nowa i nie tuzinkowa w historii muzyki rozrywkowej. Był dyrektorem
rozgłośni radiowej w Pensylwanii i założycielem akompaniującego mu zespołu
The Comets. Razem nagrali piosenkę
„Rock Around The Clock”, która stała się
sztandarowym hymnem nowego stylu w
muzyce. Według opinii Davida Austina,
zamieszczonej w „The Story of Pop”,
piosenka ta rozdzieliła pokolenia i zmieniła
przebieg następnych dwudziestu lat.
Później nakręcono film o tym samym
tytule, którego motywem przewodnim była
oczywiście piosenka „Rock Around The
Clock”.
Film podobnie jak piosenka miał
niebywałe powodzenie a Bill Haley
podzielił sukces w niezliczonych ilościach
kopii.
Jednakże Haley miał pewną istotną
wadę: był blisko trzydziestoletnim,
łysiejącym, pyzatym panem z opadającym na czoło staroświeckim loczkiem.
Trzydziestoletni przytęgawy facet to dla nastolatków może jeszcze nie starzec,
jak ich rodzice i dziadkowie, ale już na pewno emeryt. Nie miał predyspozycji
supergwiazdy – idola nastolatków, chociaż jego występy zapoczątkowały
młodocianą histerię, a ekscesy na widowni prowadziły do demolowania sal
koncertowych.
Legenda i Rzeczywistość o Życiu Karierze i Śmierci Elvisa Presleya Rozdział III – WULKAN DRZEMIĄCEJ TĘSKNOTY I SKRYWANYCH MARZEŃ
Opracowanie edytorskie: Jawa 48©
Wszelkie prawa zastrzeżone 8
Kiedy zjawił się Elvis – młody, urodziwy, dynamiczny, ze swoim
sennym, zmysłowym wyglądem, sprężystymi ruchami i głosem o
niepowtarzalnej barwie – wszystko stało się jasne.
Nastąpiła nie tylko zmiana stylu muzyki pop, lecz stworzony został
nowy styl pokolenia. Młody piosenkarz – po histerycznej inauguracji piosenką
That’s All Right Mama, przypadł wszystkim młodym do gustu. Śpiewał w stylu
murzyńskich wokalistów, inspirowany „czarnym” rhythm and bluesem,
„białym” country and western i pieśniami typu gospel. Wkrótce został królem
muzyki na którą czekała cała młoda Ameryka – KRÓLEM ROCK AND
ROLLA.
Tajemnica sukcesu
Presleya zawiera się w
stwierdzeniu niezaprzeczalnego
faktu: pojawił się we właściwym
czasie i z właściwą muzyką.
W połowie lat
sześćdziesiątych dominujący
dotychczas jazz zaczął tonąć w eksperymentach. Do uszu szeregowego
słuchacza masowo płynęła bezbarwna „sweet music”, pozbawiona ostrzejszych
rytmów i silniejszych wrażeń. Muzykę rytmiczną, nastrojową a równocześnie
dynamiczną i żywiołową uprawiali murzyńscy wokaliści, ale wojujące
szowinizmy rasowe mocno dawały znać o sobie. Królowały zatem piosenki
Franka Sinatry, Deana Martina, Perry’ego Como oraz jedynego,
zaakceptowanego przez białą publiczność murzyńskiego „nastrojowca” – Nat
„King” Cole’a.
W 1951 roku rozgłośnia w Cleveland nadała pierwszą płytę w stylu rock
i stało się wiadome, że może to być muzyka przyszłości. Jednakże żadna z
większych stacji radiowych nie odważyła się zaprezentować znakomitych
murzyńskich wokalistów śpiewających w stylu rock. Znakomity murzyński
piosenkarz Fats Domino pozostawał lokalną wielkością w Nowym Orleanie,
uprawiając muzykę rytmiczną, wybuchową, nieskomplikowanie melodyczną –
opartą głównie na wzorach boogie–woogie i lansując piosenki typu Hallo
Josephine czy Scarlet Sails.
Szerszej publiczności nie byli znani tacy rockmani jak Jerry Lee Lewis,
Buddy Holly, Sam Cook, Little Richard, Chuck Berry. A każdy z nich wnosił
przecież coś nowego w muzykę, którą uprawiał, nadając jej posmak nowości,
świeżości, czyniąc ją niezapomnianą w swoim rodzaju.
Jerry Lee Lewis pozostanie w historii rocka jako najlepszy pianista,
Chuck Berry kojarzyć się będzie z dynamicznym i agresywnym rytmem. Little
Richard opierał się na tradycjach Negro Spirituals Songs – murzyńskich
pieśniach kościelnych.
Legenda i Rzeczywistość o Życiu Karierze i Śmierci Elvisa Presleya Rozdział III – WULKAN DRZEMIĄCEJ TĘSKNOTY I SKRYWANYCH MARZEŃ
Opracowanie edytorskie: Jawa 48©
Wszelkie prawa zastrzeżone 9
Widzimy więc, że Elvis nie wynalazł muzyki rock and rollowej, że przed nim
byli Ike Turner, Jay McNelly, Bill Halley. Lecz dopiero Elvis nadał tej muzyce
królewski styl, szlify wielkości, szlachetną oprawę, zwłaszcza wczesnym
Legenda i Rzeczywistość o Życiu Karierze i Śmierci Elvisa Presleya Rozdział III – WULKAN DRZEMIĄCEJ TĘSKNOTY I SKRYWANYCH MARZEŃ
Opracowanie edytorskie: Jawa 48©
Wszelkie prawa zastrzeżone 10
nagraniem piosenki Hound Dog. Dzięki niemu rock and roll zawładnął
milionami i zapoczątkował erę.
Elvis Presley wprowadził muzykę murzyńską do milionów mieszkań
białych Amerykanów, którzy dotąd nie uznawali czarnych wokalistów. Prymat
czarnych był uznawany w muzyce jazzowej i nikt się specjalnie nie dziwił, że
Modern Jazz Quartet składał się z samych Murzynów, ale w końcu to był jazz,
muzyka najbardziej zintegrowana rasowo, uprawiana przez wolną od uprzedzeń
inteligencję. Nie było natomiast dobrze widziane, aby młodzi chłopcy
i dziewczęta, nastolatki z rodzin mieszczańskich i robotniczych kupowali
i słuchali płyty czarnych wykonawców. Muzyki tej brakowało zarówno na
płytach jak i w dyskotekach i prywatkach. Dopiero Elvis wypełnił tę próżnię.
Potrafił śpiewać i dynamicznie i sentymentalnie, zmysłowo i żywiołowo,
rytmicznie i wybuchowo. Był biały i dlatego szaleństwo które wywołał uznano
za legalne. Młodzież narkotyzowała się jego muzyką, ale w oczach rodziców i
producentów była to orgia we własnym gronie.
Little Richard – jeden z najbardziej popularnych piosenkarzy
murzyńskich stwierdził, że dopiero Elvis Presley otworzył drzwi dla czarnej
muzyki, której dotychczas nie przepuszczano. Murzyńscy artyści nazwali Elvisa
„błogosławieństwem rocka”, a Chuck Berry powiedział: „czarna muzyka nie
miała dostępu do radia, dopiero Elvis utorował jej drogę.
Jak więc widać, rock and roll czekał na swą uroczystą intronizację, na
wprowadzenie go w świat muzyki, czekał na swego wykonawcę.
Jak często się w takich przypadkach zdarza, drogę utorował mu jego
imitator i naśladowca, umiejący odpowiednio czyli widowiskowo sprzedać swą
muzykę. Tym prekursorem był Bill Haley. Ale wspomniane wcześniej wady nie
pozwoliły mu stać się superidolem młodzieży. Pojawienie się Elvisa wyzwoliło
ów wulkan drzemiącej tęsknoty i skrywanych marzeń. Pozwoliło mu wybuchnąć
całą siłą stłumionej młodej energii.
Gazety określiły rock and roll jako „muzykę rodem z dżungli”, „koszmar
złego smaku”, „striptiz w ubraniu”, „arię początkującego w wannie”. Córy
Rewolucji Amerykańskiej urządzały krucjatę przeciwko „deprawatorowi”, w
parafiach palono jego płyty, w szkole, w domu, w kościele tępiono fryzury „a la
Presley”, zabraniano dzieciom oglądać go w telewizji. Co bardziej wyrozumiali
nadali mu przydomek „Elvis the Pelvis” – co tłumaczyli jako Elvis Biodro, od
charakterystycznego rytmicznego ruchu biodrami, jaki wykonywał podczas
śpiewu. Mniej wyrozumiali tłumaczyli to jako Elvis Miednica (anatomiczna). W
Polsce, złośliwi, nieżyczliwi i zawistni bezceremonialnie tłumaczyli to wprost:
Elvis Dupa.
Początkowo mogło się wydawać, że oszałamiająca kariera i popularność
Elvisa jest jedynie przejawem prymitywizmu i wulgarności, jednakże nie można
było mu odmówić elementów ekscytujących. Muzyka którą uprawiał była
Legenda i Rzeczywistość o Życiu Karierze i Śmierci Elvisa Presleya Rozdział III – WULKAN DRZEMIĄCEJ TĘSKNOTY I SKRYWANYCH MARZEŃ
Opracowanie edytorskie: Jawa 48©
Wszelkie prawa zastrzeżone 11
szybka, głośna, gwałtowna, ekspresyjna i agresywna. Śpiewając popularne
rockandrollowe szlagiery, w momentach charakterystycznego dla ówczesnych
topornych utworów przejścia, Presley wykonywał owe charakterystyczne,
gwałtowne ruchy biodrami. To one doprowadzały młodocianą widownię do
ekstazy, rozjuszały histerię do tego stopnia, że na estradę leciały najintymniejsze
części garderoby. Nad fenomenem tych reakcji zastanawiały się potem całe
sztaby socjologów, psychologów i publicystów. Reakcje przewyższały samą
ideologię, z dzisiejszego punktu widzenia, dość prymitywną.
– Gdziekolwiek się
pojawiałem, młodzież wpadała w
szał – wspominał Elvis. – W
każdym mieście, w którym
występowałem, policję stawiano w
stan pogotowia.
Często to nie wystarczało.
Rozentuzjazmowana młodzież
demolowała sale koncertowe,
niekiedy dochodziło do ulicznych
zamieszek. Kilkakrotnie
zaatakowano samego Presleya,
drąc jego ubranie na strzępy.
Zrywano z niego odzież, obcinano
kosmyki włosów – na pamiątkę.
Niejednokrotnie nieźle go przy
tym poturbowano, raz nawet ledwo
zdołał ujść z życiem spośród
rozhisteryzowanego tłumu
wielbicielek.
Wszystko to budziło
uzasadnione niepokoje. Pierwsza
uderzyła na alarm prasa. Nagłówki
gazet krzyczały: „Presley inicjuje
młodzieżowe burdy. Zniszczone
sale, dziesiątki zemdlonych i
rannych – oto bilans działalności młodzieżowego bożyszcza.”
Były też i mocniejsze argumenty: „Rock and roll degraduje człowieka do
rzędu małpy. Elvis Presley demoralizuje młodzież!”
Niektóre miasta zabroniły Presleyowi występów a księża wyklinali rock
and roll z ambon. Przeróżne „autorytety” publikowały pełno pseudonaukowych
rozpraw i opinii, głosząc, iż słuchanie i tańczenie rockandrollowej muzyki
Legenda i Rzeczywistość o Życiu Karierze i Śmierci Elvisa Presleya Rozdział III – WULKAN DRZEMIĄCEJ TĘSKNOTY I SKRYWANYCH MARZEŃ
Opracowanie edytorskie: Jawa 48©
Wszelkie prawa zastrzeżone 12
powoduje rozliczne upośledzenia od głuchoty i bezpłodności począwszy a na
debilizmie i kretynizmie skończywszy.
Atakowano Presleya za jego styl bycia na estradzie. Dotychczas
piosenkarze śpiewając w czasie występów estradowych, stali niemal
nieruchomo, akcentując tekst jedynie ruchami rąk lub nieznacznymi ugięciami
nóg. Balans całym ciałem był domeną czarnych wokalistów, lecz upatrywano w
tym jedynie akcenty tańców rytualnych. Elvis w czasie śpiewania uginał nogi w
kolanach, wprawiał biodra w ruch wirowy niczym czarna girlsa w podrzędnym
nocnym kabarecie, poddawał całe swe ciało rytmowi muzyki. Dotychczas ruch,
ekspresja, kołysanie biodrami były domeną murzyńskich bluesmanów
występujących w Apollo Theatre, cechowały muzykę ludową. Białemu
gentlemanowi nie wypadało „zniżać się” do tego poziomu. Sformułowanie o
„degradacji do poziomu małpy” zawierało wyraźny podtekst rasistowski, będący
z całą pewnością główną przyczyną zjadliwych ataków.
W poważnych opracowaniach można było przeczytać, że „Presley
dokonał największej rewolucji społecznej w historii” i że „dzisiejsza młodzież
nie zdaje sobie sprawy z tego, że bez Elvisa żyłaby nadal w epoce kamienia
łupanego”.
Londyński „Times” pisał: „Presley dał młodzieży poczucie odrębnej
tożsamości, której nie miała uprzednio. Stał się katalizatorem rewolucji młodych
ludzi, która trwa do dziś.”
Pewna dziennikarka amerykańska oświadczyła: „– Po słynnym występie
Elvisa w telewizyjnym programie Eda Sullivana, ciotka oświadczyła mi, że to
idiotyczne siedzieć tak przed telewizorem, krzyczeć i podniecać się widokiem
wulgarnego piosenkarza. W tym momencie zrozumiałam, że żyjemy w dwóch
różnych światach. Wtedy właśnie zatrzasnęły się
drzwi pokojów nastolatków w całej Ameryce.”
Podobne opinie kształtował „Newsweek”,
który pisał: „Młodzież powojennej Ameryki
stanowiła olbrzymią, utajoną siłę, drzemiącą w
oczekiwaniu na przebudzenie. Gdy eksplodował
Elvis, nastolatki przestały być dodatkiem do
milionów amerykańskich rodzin. Rock and roll stopił
w jedno – ich wrażliwość i ich portfele – w białej
gorączce muzyki. Narodziło się nowe plemię.”
Ale ta młodzież – i to właśnie dzieci tych
„prawomyślnych” – aprobowali Presleya w
zupełności. Aprobowali i naśladowali. Dziesiątki
„małych Presleyków” śpiewało ekspresyjne utwory,
tarzało się na estradach, przewracało mikrofony,
wstrząsało bujnymi czuprynami, wirowało biodrami.
Legenda i Rzeczywistość o Życiu Karierze i Śmierci Elvisa Presleya Rozdział III – WULKAN DRZEMIĄCEJ TĘSKNOTY I SKRYWANYCH MARZEŃ
Opracowanie edytorskie: Jawa 48©
Wszelkie prawa zastrzeżone 13
Elvisowi w zupełności wystarczała aprobata matki. Może i jej, jako
osobie bardzo surowych obyczajów, religijnej i bogobojnej, niezbyt podobały
się ekscesy Elvisa, ale przecież to był jej ukochany syn, dobry, układny,
posłuszny, kochający i stale powtarzający, że nie robi przecież nic złego.
Ponadto te „ekscesy” przynosiły mu sławę, uwielbienie i majątek.
Elvis uwielbiał matkę, otaczał ją nabożną niemal czcią, słuchał w
najmniejszych nawet drobiazgach. Podobnie jak ona był bardzo religijny,
uwielbiał śpiewać pieśni religijne i kościelne. W życiu prywatnym prowadził się
znacznie moralniej niż ci, którzy oskarżali go o brak moralności.
Młodzież miała więc swojego nowego idola, nowego Rudolfa Valentino,
który skutecznie wypełnił lukę po przedwczesnej śmierci Jamesa Deana.
„Umarł król – niech żyje król.”
W tym miejscu należałoby zadać sobie pytanie: „Jaki byłby świat bez
Presleya i kim naprawdę był Elvis?”
Następny rozdział nosi tytuł:
Rozdział IV – ELVIS – JAKIM BYŁEŚ NAPRAWDĘ?
Dokument w formacie *.pdf może być wykorzystany wyłącznie do użytku osobistego bez
prawa do dalszego obrotu i obiegu komercyjnego lub handlowego i nie może być poddawany modyfikacjom bez zgody autora edycji.
Należy go traktować tak, jak książkę wypożyczoną do przeczytania.