Upload
dwutygodnik-jjz
View
220
Download
1
Embed Size (px)
DESCRIPTION
W tym numerze polecamy: * Szereg parafialnych inicjatyw i wieści – od str. 5, * Wszystkim, którzy nie słyszeli, katechezy liturgiczne głoszone co 2 tygodnie– str. 13–14, * Informacje o sanktuarium sulisławickim, do którego wiedzie parafialna pielgrzymka pod koniec kwietnia – str. 16‐19.
Citation preview
Dwutygodnik parafii Zmartwychwstania Pańskiego Poznań–Wilda
www.jajestemzmartwychwstaniem.pl nr 6 (234) 17 marca 2013 r.
HABEMUS PAPAM!
Pułapka bezsilności zmusza do refleksji: Czy jest sens usiłować to wszystko zmienić? Czy możemy stawić czoło tej sytuacji? Czy warto próbować, skoro świat kontynuuje swój karnawałowy taniec, nakładając na wszystko chwilowe przebrania? Jednakże, gdy opadnie maska, ukazuje się prawda i, choć dla wielu brzmi to anachronicznie, ponownie pojawia się grzech, który rani nasze ciało całą swoją destrukcyjną siłą. Wielki Post jawi nam się jako krzyk prawdy i pewnej
nadziei, która nam odpowiada, że tak, że to możliwe, by nie malować się i nie rysować plastikowych uśmiechów, jak gdyby nic się nie stało. Tak, jest możliwe, aby wszystko było nowe i inne, ponieważ Bóg cały czas jest „bogaty w dobro i miłosierdzie, zawsze gotowy wybaczyć” i zachęca nas zawsze, aby zaczynać od nowa. Dzisiaj ponownie jesteśmy zaproszeni, aby podążyć paschalną drogą w kierunku Życia, drogą, która zawiera krzyż i wyrzeczenia. (…) Jesteśmy zaproszeni do przyznania się, że coś jest nie tak z nami samymi, ze społeczeństwem czy też z Kościołem, do zmiany, do nawrócenia się.
Homilia kard. Jorge Mario Bergoglio wygłoszona w Wielkim Poście ub.r. w Buenos Aires Znalazła i przetłumaczyła Weronika Górska, fot. Vatican.va
Ewangelia na dziś Z Ewangelii według św. Jana (J 8,1-11) Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po zie-mi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień". I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. Kiedy to usłysze-li, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich.
W tym numerze polecamy:
Szereg parafialnych inicjatyw i wieści – od str. 5,
Wszystkim, którzy nie słyszeli, katechezy litur‐giczne głoszone co 2 tygodnie– str. 13–14,
Informacje o sanktuarium sulisławickim, do którego wiedzie parafialna pielgrzymka pod ko‐niec kwietnia – str. 16‐19.
J a J e s t e m Zmartwychwstaniem
Rozważanie
Strona 2
Parafia Zmartwychwstania Pańskiego ul. Dąbrówki 4, 61‐501 Poznań, tel. 0 61 833‐34‐62
Strona internetowa: www.poznancr.pl, e‐mail: [email protected] konto bankowe: PKO Bank Polski S.A. III oddział Poznań
44 1020 4027 0000 1902 0313 5498 Biuro parafialne czynne: od poniedziałku do piątku w godz. od 10 do 12, w poniedziałki, środy i piątki (z wyłączeniem pierwszego piątku
miesiąca) od godz. 16 do 17.30. Jeśli w nagłych wypadkach potrzebny jest ksiądz, prosimy dzwonić:
61 833 35 60 lub 61 833 34 62
List do parafian Moi Drodzy, trudno uciec od telewizji, Internetu, radia. Czytam w ostatnich dniach wypowiedzi księdza Tadeusza Bartosia. Przed kilku laty zrezygnował z kapłaństwa i mógłbym dzisiaj ze spokojem pisać: pana Tadeusza Bartosia. Na końcu wyjaśnię dlaczego piszę mimo wszystko: ksiądz.
Otóż ksiądz Bartoś bardzo niepochlebnie wyraża się o Matce Teresie z Kalkuty i Jej zgromadzeniu po kolejnych rewelacjach prasowych na temat sióstr. Uderzyła mnie zwłaszcza jego wypowiedź, że są one „bardziej zainteresowane własną chwałą niż dobrem drugiego człowieka”. Przez pięć lat żyłem w cieniu ich klasztoru. Otóż na peryferiach naszej rzymskiej parafii w Acilia znajduje się klasztor sióstr Matki Teresy z Kalkuty. Czasami zachodziłem tam, żeby odprawić Mszę. Czasami wzywały mnie, żebym razem z nimi pojechał do kogoś, kto potrzebuje spowiedzi lub sakramentu namaszczenia chorych. Pamiętam jak dziś – kiedyś wzięły mnie do umierającej kobiety. Jechaliśmy czterdzieści kilometrów w jedną stronę. Zachodziłem w głowę, jak one tę kobietę znalazły. Pamiętam, jak kiedyś zaprosiły mnie, żebym w pewnym domu opieki społecznej spowiadał ludzi i udzielał im sakramentu namaszczenia chorych. Spotkałem tam osobę, która krzyczała całymi dniami, że nie powiadomiono ją o śmierci siostry, bo to niemożliwe, żeby ją siostra przez pół roku nie odwiedziła. Siostra żyła i nie chciała przyjechać. Jedynymi osobami, które do tej biednej osoby zachodziły, były właśnie siostry. Pamiętam, że umordowałem się stokrotnie tą posługą w domu opieki społecznej. Na pożegnanie powiedziałem do przełożonej tamtych sióstr, że wyjeżdżam teraz na wakacje, ale jak wrócę to jestem gotowy pomóc. I jakoś filuternie dodałem: przecież siostry też mają wakacje. Przełożona popatrzyła na mnie i powiedziała: tak. Matka Założycielka pozwoliła nam raz na dziesięć lat odwiedzać nasze rodziny. Ja pozostałem bez słowa.
Chciałem 2 lutego zaprosić do naszej parafii siostry. W Polsce pracują w Szczecinie i Warszawie. Chciałem, żeby na Wildzie wygłosiły konferencję, podzieliły się swoim życiem, złożyły świadectwo.
Wszystkie odmówiły. Kiedy pytałem dlaczego – odpowiadały, że nasza Matka uważała, że o nas świadczy nasze życie. Nie będą mówić żadnych kazań.
Ksiądz Bartoś uważa natomiast, że siostry są nastawione na siebie i szukają własnej chwały. Nie wiem, w oparciu o co głosi takie poglądy. Nie wiem, gdzie spotkał się z siostrami i gdzie mógł obserwować ich życie.
Myślę sobie, że można zrzucić sutannę i przestać być księdzem. Znam takie osoby – jak chociażby mój profesor Tadeusz Gadacz. I pozostać szlachetnym człowiekiem. O wiele trudniej wyzwolić się z klechowskiej mentalności – zadufania w sobie. Ksiądz Bartoś najprawdopodobniej do końca życia pozostanie klechą.
Jak zawsze z sympatią o. Adam CR
Rozważanie okiem teologa
Powoli wchodzimy w najważniejsze dni roku litur‐gicznego. Już za tydzień Niedziela Palmowa – czytać (i słuchać) będziemy opis Męki Pańskiej wg ewangelisty Łukasza. Natomiast w II czytaniu usłyszymy piękny frag‐ment Listu św. Pawła do Filipian:
To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie. On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił
samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się po‐dobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym
aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej. (Flp 2: 5–8)
Fragment o radykalnym posłuszeństwie Jezusa. Na to chciałbym zwrócić uwagę w dzisiejszym komentarzu, którego autorem jest jeden z najwybitniejszych polskich
dogmatyków, ojciec Jacek Salij, domini‐kanin. Jeden z nielicznych przykładów wybitnego teologa, który nie stracił ner‐wu duszpasterskiego. Profesor uniwersy‐tecki, publicysta, rekolekcjonista.
„Nasza mentalność ma alergię na po‐słuszeństwo. Boimy się, że posłuszeń‐stwo stanowi zagrożenie dla wolności. A przecież przeciwieństwem posłuszeń‐stwa nie jest wolność, lecz nieposłuszeń‐stwo. Posłuszeństwo jest warunkiem wolności. Gdybym ja nie chciał być po‐słuszny prawu grawitacyjnemu i gdybym
Rozważanie
17‐3‐2013 Strona 3
Bądź na bieżąco! Dołącz do bazy
Ksiądz proboszcz tworzy bazę danych adresów elektronicznych parafian, na które raz w tygodniu będą rozsyłane swoiste newslettery – informacje o tym, co będzie się działo w parafii w najbliższym tygodniu (ogłoszenia, komunikaty, zaproszenia). Wszystkich, którzy chcieliby przynależeć do tej bazy danych, prosimy o przesłanie swojego maila na adres: [email protected]. Z dopiskiem CeRnet. (red)
dla udokumentowania swojej wolności zechciał wyjść z piątego piętra przez okno, to tylko sobie kości połamię. Byłaby to zatem fałszywa manifestacja mojej wolności, bo dopiero na wyciągu i w gipsie zobaczyłbym, jak istot‐nie, i to z własnej głupoty, ograniczyłem swoją wolność. Posłuszeństwo prawu grawitacyjnemu ani mnie nie hańbi, ani nie zmniejsza mojej wolności – przeciwnie, jeżeli będę posłuszny prawu grawitacyjnemu, to i windę wymyślę, i drabinę, a jak dobrze pójdzie, to nawet samo‐lot i rakietę kosmiczną. Podobnie jak posłuszeństwo przyrodoznawcy wobec wyników eksperymentu czy posłuszeństwo historyka wobec badanych tekstów źró‐dłowych nie tylko ich nie hańbi, ale decyduje o wartości ich pracy. To prawda, że w naszym świecie skażonym przez grzech władza nad ludźmi bywa kierowana prze‐ciwko ich wolności, ale przecież serwilizm czy brak od‐wagi cywilnej naprawdę nie mają nic wspólnego z cnotą posłuszeństwa. Cudownie jest przypatrzeć się Panu Je‐zusowi, który był do końca sobą, a zarazem nieustannie podkreślał swoją absolutną zależność od Ojca. »Nauka, którą głoszę, nie jest moja, ale Tego, który mnie postał«, »Pokarmem moim jest pełnić wolę Tego, który mnie posłał«. Ponieważ Pan Jezus przyszedł do świata za‐mieszkanego przez grzeszników, oczywiście natrafił na moment, w którym to posłuszeństwo wymagało po‐twornie ciężkiej pracy. Tej pracy, której najtrudniejszy etap zaczął się w Ogrodzie Oliwnym”.
Świętowanie Pana Boga. Z ojcem Jackiem Salijem OP
rozmawiają Alina Petrowa‐Wasilewicz i Jacek Borkowicz, Kraków 2001,
Wydawnictwo Znak, str. 29–30. Część książek ojca Salija (zwłaszcza te o zacięciu duszpasterskim)
dostępna na stronie: http://www.nonpossumus.pl/biblioteka/jacek_salij.
A.B.
Wielki Tydzień 2013
w parafii Zmartwychwstania Pańskiego
22 MARCA – piątek – Droga Krzyżowa uli-cami naszej parafii – patrz str. 5 24 marca 2013 – Niedziela Palmowa
święcenia palm podczas każdej Mszy św. Suma o godz. 12.30 rozpocznie się pod krzyżem na dziedzińcu kościelnym.
26 marca 2013 – Wielki Wtorek
15.00–20.00 – celebracja sakramentu spo-wiedzi
28 marca 2013 – Wielki Czwartek
9.00 – ciemna jutrznia 19.00 – celebracja Wieczerzy Pańskiej
29 marca 2013 – Wielki Piątek
9.00 – ciemna jutrznia 9.00–17.00 – okazja do spowiedzi 14.00 – celebracja Drogi Krzyżowej 15.00 – koronka do Bożego Miłosierdzia (początek nowenny) 19.00 – liturgia Krzyża
30 marca 2013 – Wielka Sobota
9.00 – ciemna jutrznia 9.00–16.00 – okazja do spowiedzi 9.00–16.00 – błogosławienie pokarmów 15.00 – koronka do Bożego Miłosierdzia 21.00 – WIGILIA PASCHALNA
31 marca 2013 – Niedziela Wielkanocna
8.00 – pierwsza Msza św. 15.00 – koronka do Bożego Miłosierdzia oktawa Wielkiej Nocy (codziennie – od Po-niedziałku Wielkanocnego do Niedzieli Miło-sierdzia Bożego) 15.00 – koronka do Bożego Miłosierdzia
7 kwietnia 2013 – II Niedziela Wielkanocna – Niedziela Miłosierdzia
12.30 – suma odpustowa 15.00 – koronka do Bożego Miłosierdzia
Z życia parafii
Strona 4
Przystanek
Bez wyjścia z młyna codzienności, bez konfrontacji z potęgą samotności nie ma doświadczenia Boga.
Benedykt XVI Bóg Jezusa Chrystusa
Rozkład jazdy minionych tygodni
8 marca 61 osób „biegło” w na‐szej parafii w Maratonie Biblij‐nym. Od 13 do 17.35 czytaliśmy Księgę Hioba i proroka Daniela.
8 marca o godz. 19 odbyło się pierwsze spotkanie małżeństw Equipe Notre‐Dame.
Informacje finansowe: taca z 3 marca – 2 570 zł, z niedzieli 10 marca – 3 160 zł. Wszystkim ofia‐rodawcom serdecznie dziękuje‐my. W tym numerze polecamy ar‐tykuł informujący o naszych – pa‐rafialnych – zobowiązaniach fi‐nansowych względem poznań‐skiej Kurii (str. 7).
Rozkład jazdy na kolejne tygodnie Podczas każdej Mszy św. odno‐
wienie przyrzeczeń małżeńskich i powierzenie, za wstawiennic‐twem św. Józefa, małżeństw i rodzin Panu Bogu.
Dzisiaj podczas Mszy św. o godz. 19 rozpoczęcie rekolekcji dla osób żyjących w związkach nie‐sakramentalnych. Od jutra do środy, codziennie o godz. 19 Msza św. w kaplicy Matki Bożej Łaskawej, a po niej konferencja o. A. Napiecka CR. ZAPRASZAMY.
W poniedziałek, 18 marca, roz‐poczynają się rekolekcje szkolne dla dzieci ze szkół podstawowych i gimnazjum.
18 marca o godz. 19 spotyka się Parafialna Rada Ekonomiczna.
19 marca w uroczystość św. Jó‐zefa wszystkie Msze św. odpra‐wiane będą przy ołtarzu Oblu‐bieńca NMP.
We wtorek, 19 marca, o godz. 18 spotkanie w ramach Parafialnego Laboratorium Wiary. W całości poświęcone będzie katolickiej wizji małżeństwa i rodziny.
21 marca o godz. 18 spotkanie Komisji Liturgii i Kultu Bożego Parafialnej Rady Duszpasterskiej.
W piątek 22 marca o godz. 19.15 odprawimy Drogę Krzyżową ulicami naszej parafii. Dokład‐ny program znajduje się na str. 5. Tego dnia nabożeństwo zo‐stanie odprawione również o 8.30.
23 marca o godz. 9.00 zapra‐szamy wszystkich, którzy chcieli‐by wziąć udział w przedświą‐tecznym sprzątaniu naszego ko‐ścioła. Potrzebna każda para rąk.
W Niedzielę Palmową, 24 marca, podczas każdej Mszy świętej po‐święcenie palm. Msza św. o godz. 12.30 rozpocznie się pod krzyżem na dziedzińcu kościel‐nym.
Niedziela Palmowa to początek Wielkiego Tygodnia. Jego do‐kładny program na str. 3.
Każdego 25. dnia miesiąca za‐praszamy na wieczorną Mszę św., podczas której modlimy się w intencji Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego. Zapraszamy w poniedziałek, 25 marca.
Przypominamy, że w każdy wto‐rek o 18.30 odprawiana jest Msza św. w intencji abstynencji i trzeźwości w rodzinach. Nato‐miast o 19.30 we wtorki spotyka się Grupa „Zmartwychwstanie” – grupa rodzinna Al‐Anon, która zaprasza wszystkich borykają‐cych się z problemem uzależnień w rodzinie.
Co środę zapraszamy na indywi‐dualną adorację Najświętszego Sakramentu od godz. 15.
W każdy piątek o godz. 8.30 lec‐tio divina, dla wszystkich którzy pragną pogłębić swoją modlitwę Pismem Świętym.
Kalendarz liturgiczny 17 III – 5. niedzie‐la Wielkiego Po‐stu Iz 43, 16‐21; Flp 3, 8‐14; J 8, 1‐11
18 III – poniedziałek Dn 13, 41‐62; J 8, 1‐11 lub J 8, 12‐20 19 III – wtorek św. Józefa Oblubień‐ca NMP 2 Sm 7, 4‐5a. 12‐14a. 16; Rz 4, 13. 16‐18. 22; Mt 1, 16. 18‐21. 24a lub Łk 2, 41‐51a 20 III – środa Dn 3, 14‐20. 91‐92. 95; J 8, 31‐42 21 III – czwartek Rdz 17, 3‐9; J 8, 51‐59 22 III – piątek Jr 20, 10‐13; J 10, 31‐42 23 III – sobota Ez 37, 21‐28; J 11, 45‐57 24 III – Niedziela Palmowa Męki Pańskiej Iz 50, 4‐7; Flp 2, 6‐11; Łk 22, 14 – 23, 56 25 III – Wielki Poniedziałek Iz 42, 1‐7; J 12, 1‐11 26 III – Wielki Wtorek Iz 49, 1‐6; J 13, 21‐33. 36‐38 27 III – Wielka Środa Iz 50, 4‐9a; Mt 26, 14‐25 28 III – Wielki Czwartek Wj 12, 1‐8. 11‐14; 1 Kor 11, 23‐26; J 13, 1‐15 29 III – Wielki Piątek Iz 52, 13 – 53, 12; Hbr 4, 14‐16; 5, 7‐9; J 18, 1 – 19, 42 30 III – Wielka Sobota 7 czytań z ST Rz 6, 3‐11; Łk 24, 1‐12 31 III‐ Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego Dz 10, 34a. 37‐43; Kol 3, 1‐4; lub 1 Kor 5, 6b‐8; J 20, 1‐9
Z życia parafii
17‐3‐2013 Strona 5
Redakcja „Ja Jestem Zmartwychwsta-niem” dziękuje za wszelkie ofiary skła-dane do skarbony w dniu ukazania się pisma i oświadcza, iż są one przekazywa-ne wyłącznie na druk dwutygodnika.
Zapraszamy na stronę www.jajestemzmartwychwstaniem.pl, na której
publikujemy wszystkie numery w kolorze.
DROGA KRZYŻOWA ulicami naszej parafii
piątek 22 marca, godz. 19.00
Trasa: podwórko Spółdzielni Mieszka-niowej Rolna (na wysokości Schronu Europa) – ulica Rolna – ulica Barska – ulica Łanowa – ulica Sportowa – ulica Rolna – ulica Czwartaków – ulica Saper-ska (w stronę ulicy Hetmańskiej) I stacja (na wysokości schronu Europa) – PARAFIALNY ODDZIAŁ AKCJI KATOLIC-KIEJ II stacja (na wysokości ulicy Rolnej, numerów 36 i 38 – od podwórka) – CHÓR ZMARTWYCH-WSTANIE III stacja (u wylotu z podwórka Spółdzielni na ulicę Rolną) – PARAFIALNE KOŁO PRZYJACIÓŁ RA-DIA MARYJA I PARAFIALNA WSPÓLNOTA MO-DLITWY WSTAWIENNICZEJ IV stacja (na początku ulicy Barskiej) – LEGION MARYI V stacja (na wysokości nowego bloku przy ulicy Barskiej 4) – ŚWIETLICA
VI stacja (w połowie ulicy Łano-wej) – CARITAS I DUSZPA-STERSTWO TRZEŹWOŚCIO-WE VII stacja (na końcu ulicy Spor-towej) – WSPÓLNOTA BURE-GO MISIA VIII stacja (ulica Rolna, na wy-sokości czoła kamienicy numer 29) – WSPÓLNOTA ZWIĄZ-KÓW NIESAKRAMENTAL-NYCH IX stacja (skrzyżowanie ulicy Czwartaków i Rolnej) –
WSPÓLNOTA RUCHU ŚWIATŁO–ŻYCIE X stacja (na wysokości domu państwa Drze-wieckich) – LITURGICZNA SŁUŻBA OŁTARZA XI stacja (na skrzyżowaniu ulicy Saperskiej i Czwartaków) – WSPÓLNOTA BRACI ZE-WNĘTRZNYCH ZGROMADZENIA ZMARTWYCH-WSTANIA PAŃSKIEGO XII stacja (ulica Saperska) – WSPÓLNOTA NIE JESTEŚ SAM XIII stacja (ulica Saperska) – ŻYWY RÓŻANIEC XIV stacja (parking ulica Saperska i Hetmańska) – WSPÓLNOTA ZMARTWYCHWSTAŃCÓW
Wielkopostna Jałmużna Krwi W minioną niedzielę od‐była się kolejna akcja krwiodawstwa w naszej parafii.
31 wspaniałych zgłosiło gotowość podzielenia się bezcenną cząstką siebie z bliźnimi. Lekarka z ekipy RCKiK pozwoliła 23 z nich oddać w sumie 10 350 ml Krwi.
10 osób wyraziło go‐towość uratowania czyjegoś życia przez zgłoszenie do listy poten‐cjalnych niespokrewnionych dawców szpiku i oddali w tym celu dodatkową próbkę krwi (ok. 10 ml).
Wszystkim uczestnikom skła‐damy wyrazy wdzięczności.
Jacek Migdał Fot. Maria Hofman
Czuwanie z okazji dnia Świętości
Życia ponownie u nas
W tym roku po raz kolejny nasi
parafianie organizują czuwanie z okazji dnia Świętości Życia.
Czuwanie odbędzie się 13 kwiet‐nia o godz. 19.30 w naszym koście‐
le. Serdecznie zapraszamy na czuwanie, ale i prosimy o czynne uczestnictwo, na ile kto może. Proszę o włączenie się w śpiewy, a przede wszystkim modlitwę o dobre owoce tego czuwania.
Agata Kamzelak
Z życia parafii
Strona 6
Na fizjoterapii w Zaździerzu: Adaś miał niesamo‐wity humorek i gadane, co rzadko mu się zdarza.
Kup ozdobę – – pomóż BLIŹNIAKOM
W Niedzielę Palmową będziemy roz
prowadzać ręcznie wykonane ozdoby wielkanocne (kolorowe jajka z zawieszką), z których cały przychód zo‐stanie przekazany rodzinie Adasia i Stefka, bliźniakom, których parafianie objęli patronatem.
Ozdoby zaproponowała i wykonała Beata Sibrecht, dyrygentka chóru Campanelli, znana też z zamiłowań do ręcznych prac kreatywnych. Jest to seria limitowana – jedynie 120 szt. Dlatego minimalna cena za jedną ozdobę –wynosi 5 zł. Zachęcamy do zakupów i wsparcia tej szlachetnej akcji.
Przypominamy, że w minionym roku oferowali‐śmy walentynkowe serduszka. (ROM)
Z życia Adasia i Stefka
TURNUS FIZJOTERAPII W ZAŹDZIERZU Tak się cieszyłam, że Adaś w zdrowiu przeżył cały turnus. Przedwcześnie, gdyż w nocy po powrocie Adaś zago‐rączkował i dostał biegunki. Tydzień później chorowała już cała trójka. OPERACJA PRZEŁOŻONA 25.02. mieliśmy mieć operację na drugie jąderko i rozsz‐czep powieki oka lewego. Adaś brał antybiotyk, więc operację musieliśmy przełożyć. Ciężko o nowy termin, bo dużo dzieci. Wyznaczono nam nowy na 26.03.2013 w Wielkim Tygodniu. Trudno. Może chociaż będzie mniej dzieci na oddziale i Adaś wróci zdrowy. Oby wszystko się powiodło! Pomódlcie się!
APARAT SŁUCHOWY ADASIA 20.02. Wyjazd do Warszawy na konsultację ortodon‐tyczną, a dalej do Kajetan. Adaś był zmęczony podróżą i podczas wstawiania mu aparatu słuchowego był moc‐no zdenerwowany, nie podobało mu się, że coś zatkało jego ucho. Płakał i chciał stamtąd uciec. Lekarz ustawił
mu więc aparat nie za głośno, aby nie doznał szoku po usłyszeniu hałasów. Ma stopniowo przyzwy‐
czaić się do lepszego słyszenia. Od razu widać było odmianę w jego re‐akcjach. Nasłuchiwał każdego dźwięku. Słuchał pukania butów o panele. Naj‐bardziej nas zaskoczył, kiedy wieczo‐
rem Ania i Stefek oglądali bajkę. Adaś podszedł do tele‐wizora i był zainteresowany, jakby po raz pierwszy w życiu zobaczył i usłyszał telewizor. Adaś po prostu usłyszał świat. Pierwsze dni Adaś był nadwrażliwy na dotyk głowy. Po wyciągnięciu aparatu z ucha Adaś zaczął płakać, tak jak‐by żal mu było, że gorzej słyszy. Rano, kiedy zakładam mu aparat, cieszy się po założeniu. Uśmiecha się, jak go pytam, czy teraz lepiej mnie słyszy. Musi być więc wy‐raźna różnica.
Beata Rozwadowska www.adasistefek.pl
BLIŹNIAKI CZEKAJĄ NA TWOJĄ POMOC
Zwracamy się z prośbą o przekazanie 1% po-
datku lub podarowanie najmniejszej chociażby kwoty naszym synkom Adasiowi i Stefkowi.
Chłopcy przyszli na świat 22 lipca 2008 r. i od tego czasu zaczęła się nasza walka o ich zdrowie i godne życie.
Adaś przyszedł na świat ze szczeliną w twarzy
na około 4 cm, z zespołem wad wrodzonych zwa-nym zespołem Goldenhara – ma asymetrię twarzy. Synek urodził się z lewostronnym rozszczepem wargi i podniebienia. Nie ma lewego ucha. Lewego oka nie zamyka i nie widzi na nie, a w prawym ma narośl i duży astygmatyzm. Oddycha przez rurkę tracheotomijną w tchawicy. Nie je i nie pije przez buzię, bo ma zaburzenia przełykania. Jest karmiony przez gastrostomię bezpośrednio do żołądka. Ma refluks żołądkowo-przełykowy. Niestety stwierdzono także padaczkę i problemy z jąderkami. Adaś ma krzywy kręgosłup i jest opóźniony ruchowo. Prze-szedł już sześć operacji, a do wieku dorosłego bę-dzie ich kilkanaście.
Stefek urodził się z obustronnym rozszczepem
wargi i podniebienia. Przeszedł dotąd trzy operacje i czeka go kolejna, długa terapia logopedyczna i inne konsultacje lekarskie.
Z życia parafii
17‐3‐2013 Strona 7
DAROWIZNY na konto: 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615 Fundacja Dzieciom “Zdążyć z Pomocą”, ul. Ło-miańska 5, 01-685 Warszawa Koniecznie z dopiskiem: 7576, Rozwadowski Adam i Stefan – darowizna na pomoc i ochronę zdrowia
1% PODATKU Nazwa OPP: Fundacja Dzieciom “Zdążyć z Pomo-cą”, Numer KRS: 0000037904 W rubryce o informacjach uzupełniających należy wpisać:7576, Rozwadowski Adam i Stefan
Za okazaną pomoc z góry bardzo dziękujemy.
Rodzice Adasia i Stefka oraz Ani urodzonej 27.06.2007 – Beata i Rafał Rozwadowscy
e-mail: [email protected]
Rada Ekonomiczna informuje
Zobowiązania parafii
Od kilku miesięcy na łamach „Ja Jestem Zmar‐twychwstaniem” pojawiają się informacje finan‐sowe o zebranych ofiarach na tacę w niedziele i święta. Co z tego wynika?
Osobom niezorientowanym kwoty rzędu dwóch ty‐sięcy złotych co niedzielę mogą się wydawać przynajm‐niej wystarczające na „utrzymanie” kościoła. Tak nieste‐ty nie jest. I dlatego Parafialna Rada Ekonomiczna uzna‐ła, że warto to jasno przekazać parafianom.
Każdy dzierżący budżet domowy potrafi sobie wy‐obrazić, jakie kwoty pochłaniają media, jak elektrycz‐ność czy gaz w tak dużym budynku, jak w naszej świątyni
(przypominamy, że w zimowe soboty i niedziele kościół jest ogrzewany). Jednak nie o mediach dzisiaj mowa.
Parafia poza utrzymaniem swojego kościoła (i jego terenu), posługujących księży (nie zawsze wszystkich, zależy to od zatrudnienia księży np. w szkołach itd.) i kosztów swojej wspólnoty (media, całe wyposażenie liturgiczne, wydatki związane z duszpasterstwem i wy‐strojem świątyni) ma konkretne zobowiązania względem Kościoła. Dziś przedstawiamy te względem Kurii Metro‐politalnej. Ile one wynoszą?
Poniższa tabelka przedstawia wykaz corocznych zo‐obowiązań parafii względem Kurii. To dane za 2012 rok. Tylko na daninę parafia zbiera wpłaty osobno, pozostałe dwie pozycje są finansowane z wpływów z ofiar ze Mszy św., z tzw. tacy. Przy średniej tacy w zwykłe niedziele wysokości ok. 2 tys. zł oznacza to, że przez ponad pół roku zbieramy ofiary na to, by uregulować nasze zobo‐wiązania względem Kurii.
Czy można coś z tym zrobić? Nie bardzo. To Kuria, odgórnie decyduje, że opiera się na danych meldunko‐wych z Geopozu i tylko je uwzględnia w swoich wylicze‐niach. Nie mają one nic wspólnego z dominicantes, czyli liczbą osób uczęszczających na niedzielne Msze (podczas ostatniego liczenia w naszej parafii okazało się, że tylko ok. 1800 osób chodzi do kościoła), a tym bardziej z de‐klarowaną wiarą czy ewentualną apostazją. Jedynie w stałych opłatach na Kurię brany jest pod uwagę wskaźnik 33 proc., co nadal znacznie odbiega od para‐fialnej codzienności.
W takiej sytuacji pozostaje nam jedynie uczulić Dro‐gich Parafian na stopień potrzeb naszej parafialnej kasy.
Leszek Zygmunt
rodzaj zobowiązań (rocznie)
liczba parafian wg metodologii
kurialnej wskaźnik
stawka roczna
łącznie (rok)
Opłaty na Kurię 11 383 Płacone od 33% liczby
parafian 13,80 zł 52 361,28 zł
Danina wielkopostna 11 383
1,60 zł 18 212,80 zł
Pomoc bratnia, czyli dla diecezjalnych kapłanów emerytów i rencistów
11 383
0,37 zł 4 211,71 zł
RAZEM 74 785,79 zł
Rozdaj ulotki!
Na końcu naszego kościoła, przy punkcie informacyjnym znajdują się ulotki z apelem
o pomoc bliźniakom. Można pomóc rodzinie pp. Rozwadowskich poprzez roznoszenie ulotek do osób, które mogłyby wspomóc
rodzinę finansowo. Zachęcamy!
Z życia parafii
Strona 8
Świetlica „poszła” do szkoły, czyli… 7. URODZINY ŚWIETLICY U ZMARTWYCHWSTAŃCÓW 6 marca Świetlica obchodziła swoje siódme uro‐dziny, z tej okazji nie zabrakło tortu ze świeczkami i wspomnień.
Dzieci obejrzały specjalnie przygotowaną na tę okazję prezentację zdjęć, które przedstawiały świetlicową dzia‐łalność z siedmiu lat. Fotografie skupiały uwagę dzieci zwłaszcza wtedy, gdy pojawiały się na nich osoby, które kiedyś były wychowankami, a teraz same pełnią rolę opiekunów. Według naszych szacunków przez Świetlicę u Zmartwychwstańców, do tej pory, przewinęło się po‐nad 300 dzieci oraz około 70 wolontariuszy w różnym wieku.
Świetlica działa dwa razy w tygodniu, w poniedziałki i w środy od 16 do 19. W tym czasie dzieci uczestniczą w różnych zajęciach, m.in. plastycznych, sportowych, uczą się rozwiązywania konfliktów i prawidłowej komu‐nikacji. Oprócz zabawy najmłodsi mogą liczyć na pomoc w lekcjach, jak również zjeść drożdżówki, bułki i wypić coś ciepłego.
Działalność Świetlicy u Zmartwychwstańców można wesprzeć poprzez złożenie ofiary do skarbony przy ołta‐rzu Św. Teresy oraz przekazanie 1% podatku do‐chodowego – niezbędne do tego informacje również znajdą Państwo przy ołtarzu Św. Tere‐sy.
Agnieszka Kubczak
ewien kapłan wracał od chorego. Na scho‐dach spotkał kobietę, która go pozdrowiła.
Ksiądz nie kojarzył jej z tej parafii. Ona odpowie‐działa mu, że jest matką trojga dzieci, a w tej pa‐rafii nic się dla nich nie robi. Ksiądz odparł: „No to trzeba zacząć działać”.
Jest to swobodna, nieco niedokładna narracja zdarzenia, które przyczyniło się do powstania pewnego szczególnego miejsca. Ów ksiądz to ks. Arkadiusz Kita CR, który wraz z p. Moniką Jarotą i p. Anną Czarnyszką zainicjowali dzieło, które dziś nazywamy Świetlicą u Zmartwychwstańców. Jego pierwotnym celem było „ściągnięcie” do parafii dzieci, które na co dzień większość swoje‐go wolnego czasu spędzały na wildeckich ulicach. 6.03.2006 roku, w salkach naszej parafii, po raz pierwszy pojawiło się czworo dzieci. Troje z nich
przyszło ze swoją mamą, współzałożycielką świetlicy. Z każdym miesiącem przybywało urwisów, którzy zamiast spędzać czas w bramach i na podwórkach mogli przyjść tutaj, aby spędzić ten czas bardziej kre‐atywnie. Młodzież wraz z dorosłymi bardzo chętnie oferowali najmłodszym czas i najlepsze umiejętności.
Nie zawsze było łatwo i przyjemnie. Trudne sytu‐acje jeszcze bardziej utwierdzały wszystkich zaanga‐żowanych, że nie można się poddawać. Niepowodze‐nia zmuszały do jeszcze większej aktywności. W tych latach świetlica, jako wspólnota ludzi świeckich i du‐chownych, szczególnie zaangażowanych w pomoc najmłodszym, bardzo się rozwinęła. Jest to szczegól‐nie widoczne w poszerzaniu celów, zadań i sposobów, w jakie próbujemy je realizować. Z każdym kolejnym rokiem próbujemy poszerzać naszą ofertę zajęć dla dzieci oraz innych działań, które skupiają się na ich potrzebach. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie inni Ludzie Dobrej Woli – Parafianie oraz Sponsorzy,
którzy udzielają nam wsparcia w różnorodnych formach, za co SERDECZNIE DZIĘKUJEMY!
Szerszy opis ubiegłych lat znajdą Państwo na stronie inter‐netowej: www.swietlicacr.pl. Zachęcam do zapoznania się z książką, która powstała z okazji 5 urodzin świetlicy. Wersja elek‐troniczna znajduje się na ww. stronie, w zakładce „Książka na 5‐lecie”.
Mikołaj Koteras
P
Wiara
17‐3‐2013 Strona 9
Każde spojrzenie na krzyż, niech niepokojem zagości Bo wszystko w życiu to nic, wobec tak wielkiej miłości
Zbawienie
przyszło przez
Krzyż
W ostatnim dniu rekolekcji pa‐rafialnych, wespół z ministrantami seniorami mogliśmy uczestniczyć w ofierze Mszy św., pełniąc swą służbę przy ołtarzu. Urzekła mnie wówczas utworzo‐na u stóp ołtarza kompozycja symbolizująca mękę naszego Zbawiciela. Nie znam intencji twórcy tej kompozycji, co jego zdaniem miała w pełni symboli‐zować.
Ja dostrzegłem w symbolice upadającego, za‐krwawionego krzyża, również siłę Tego, który Go dźwigał, krzyża, który Go przygniatał, a który jednak Go nie zgnębił. On do końca niósł swój krzyż, On zwy‐ciężył swój krzyż.
Na tej kompozycji umieszczonych jest wiele ma‐łych krzyży, które opierają się o krzyż Zbawiciela. I tu dostrzec możemy również, jak nasze krzyże, które w naszym doczesnym życiu musimy nieraz nieść, są jednak znacznie lżejsze od tego, który dźwigał Pan Jezus. Na nich nie ma cierniowej korony, nie ma krwi, one też opierając się o krzyż naszego Zbawcy, pozwa‐lają nam wysnuć pewną refleksję. Idąc drogą Pana Jezusa, jeżeli tylko swój krzyż zechcemy oprzeć na życiu i męce Chrystusa, zapewne łatwiej będzie nam go nieść.
I tu można by przywołać słowa tej XIX‐wiecznej pieśni wielkopostnej, autorstwa ks. jezuity Karola Antoniewicza: w Krzyżu cierpienie, w Krzyżu zbawienie, w Krzyżu miłości nauka. Kto Krzyż odgadnie, ten nie upadnie, w boleści sercu zadanej…
Kiedy w kalendarzu liturgicznym Kościoła katolic‐kiego trwa Wielki Post, zaczynamy rozpamiętywać wszystko, co działo się w Wieczerniku, w pałacach arcykapłanów Annasza i Kajfasza, czy wreszcie w pretorium Piłata. Bolejemy nad tym, co się potem stało na drodze prowadzącej na Golgotę i na samej Golgocie.
Upamiętnieniem tych wydarzeń są wielkopostne nabożeństwa Drogi Krzyżowej, które pozwalają nam jakoby zanurzyć się w tamtych wiekopomnych wyda‐rzeniach, a które w efekcie – w swym epilogu Zmar‐twychwstania Pańskiego – przyniosły nam nieprze‐mijający dar życia wiecznego.
Czy my dzisiaj, ludzie XXI wieku, potrafimy to do‐cenić? Myślę, że tak, choć przecież coraz częściej spo‐tykamy się z próbą marginalizowania tego dowodu Boskiej miłości do człowieka. Życie doczesne nie szczędzi nam zdarzeń, które nas próbują przygnieść do ziemi swym ciężarem. Siła naszej wiary polega jednak na tym, by nie pozwolić sobie na tę chwilę słabości i zwątpienia, że Bóg nas zostawi samych z naszymi troskami, problemami. Niemalże każdy z nas, którego dotknęły życiowe problemy, kiedy mu‐siał wziąć na swe ramiona ciężar krzyża i nieść go przez życie, spostrzegł zarazem, że kiedy zwracaliśmy się do Boga o pomoc i siły, On nas wysłuchiwał. I ten krzyż, który nadal nam jeszcze ciążył, stawał się jed‐nak z czasem lżejszy, a to dlatego, że nie zwątpiliśmy, bo po tej drodze tylko z pozoru idziesz sam; On idzie koło ciebie.
Przynajmniej przez chwilę spróbuj porównać cię‐żar swego krzyża z tym, który muszą nieść inni. Prawdą jest, że jesteś osobą niepełnosprawną, ale popatrz na gorzej od ciebie upośledzonych; spróbuj docenić to, co oni czynią więcej i lepiej. Gdy cię nęka ubóstwo, poszukaj ludzi sobie podobnych i dojrzyj w ich ubóstwie to, co cię przerasta, a oni muszą i po‐trafią z tym żyć. Zechciej mimo swego ubóstwa, na miarę swoich możliwości im pomóc. Będziesz mile zaskoczony radością, która pojawi się na ich obli‐czach, a to tobie doda sił. Kiedy jesteś już osobą sa‐
Wiara
Strona 10
motną, spójrz dokoła siebie i znajdź inną osobę sa‐motną, która nie ma przy sobie żadnej bliskiej osoby, nikt jej nie odwiedza, a do tego jest jeszcze chora. Kiedy z tą sytuacją porównasz swoje życie, to mimo że jesteś też samotny, możesz chodzić i swoimi od‐wiedzinami czy ewentualną pomocą sprawić innej osobie radość. Jest wiele osób, które utraciły swoich najbliższych, ty też do nich należysz; spróbuj jednak na to spojrzeć w kontekście losu innych osób. Straci‐łeś ukochaną małżonkę, kochającego męża po kilku‐dziesięciu latach szczęśliwego małżeństwa, dochowa‐liście się kochających was dzieci, wnuków, przeżyli‐ście tyle szczęśliwych dni. Nawet wtedy, gdy choroba czyniła swoje, prosiłeś Boga, by On pozwolił tobie przygotować się do samotnego życia i On cię wysłu‐chał. A gdy nadeszła ta chwila, gdy twój najbliższy odchodził, mogłaś trzymać go za rękę, mówiąc z pełną wiarą – do zobaczenia. Pożegnałaś się z nim w domu, możesz odwiedzać jego mogiłę. I tu wypada postawić pytanie – czy to mało?
Pomyśl o tych wszystkich, którzy ginęli umęczeni, upokorzeni w obozach koncentracyjnych, pełni obaw o twój los, nie mają nawet mogiły, na której mogłabyś zapalić zaduszkowy płomień pamięci. A zatem, czy niosąc swój krzyż nie powinienem czuć się w pewien sposób wyróżniony? Umiejmy to doceniać, nieśmy go godnie, bez szemrania.
Pomyślmy jeszcze o tych, którzy ginęli w Katyniu, Smoleńsku, o małoletnich, niewinnych dzieciątkach – ostatnich ofiarach ludzkiej znieczulicy. Ci, którzy po‐zostali po nich, jeszcze długo poniosą swój krzyż.
A jednak pamiętajmy, że każda droga prowadzi do Boga. Jakąkolwiek On tobie wyznaczy, nie zapomnij, że Bóg jest miłością; On wybiera dla ciebie nieraz drogę trudną, ale na pewno najlepszą. Nie obawiaj się zatem podążać po niej, idź z wiarą, że On na ciebie zawsze czeka. Uświadom też sobie, że zmierzasz do pełni życia, jaka jest w Chrystusie. Zanim jednak ją osiągniesz, musisz mieć najpierw udział w Jego Krzy‐żu – innej drogi nie ma.
Janusz Marczewski
ministrant senior, Wągrowiec, Fot. Autor Dekoracja wykonana tradycyjnie według autorskiego pomysłu i własnoręcznie przez panią Emilię Przybecką
WSPÓLNOTA Nie Jesteś Sam zaprasza seniorów
Kościół jest wspólnotą opartą na miłości, miłość prowadzi do jedności. Lecz gdy unika
Klucz do miłości Panie Jezu Mój Pójść z Tobą chcę Na Golgoty szczyt Pozwól chociaż przez chwilę Dźwigać pokornie Krzyż przeznaczenia Pragnę byś pomógł mi Tak jak Ty Mistrzu Podnosić się z upadków Proszę gorąco naucz mnie kochać Przebaczać i mieć nadzieję Na bezmiar Twego przebaczenia Wszak wiem to na pewno, Że jeden klucz do miłości To miłość którą mnie DARZYSZ Której mi nie ODBIERASZ Ile we mnie dobra A ile zła jest Zadaję sobie to trudne pytanie Zanim zmęczone oczy Do snu ułożę A z serca spłynie wieczorne Amen
Danuta Piotr
się kontaktu z innymi, to jak otrzymać miłość? Jak ją ofiarować, jak poczuć się jednością z innymi, jak przyjąć od Boga dobro, które dla mnie przygotował?
Zapraszamy do wspólnoty.
Dołącz do nas. Czekamy na Ciebie we wtorek o godzi-
nie 15, w świetlicy u Zmartwychwstańców. Do zobaczenia
Z życia parafii
17‐3‐2013 Strona 11
Vaticanum II
Sobór o biskupach 6 października 1965 roku Ojco‐
wie Soborowi głosowali nad doku‐mentem poświęconym posłudze biskupów. Na pierwszy rzut oka ani to najważniejszy, ani najobszerniej‐szy dekret Vaticanum II. Dodatko‐wo, wydaje się, że jest to dokument, który ma dosyć zawężoną kategorię: biskupi. Według danych Watykanu w 2010 r. w całym Kościele było ich 5 104. Kościół w tym czasie liczył zaś prawie miliard dwieście tysięcy wiernych, kapłanów zaś było 412 236. Można zatem powiedzieć, że Dekret o pasterskich zadaniach biskupów w Kościele dotyczy zni‐komej części naszego Kościoła. A mimo to warto ten dokument przeczytać.
Przede wszystkim dlatego, że Christus Dominus (łaciński tytuł de‐kretu) po raz pierwszy (!) w sposób urzędowy przedstawia naukę Ko‐ścioła o sakramentalności biskup‐stwa. Ponadto Ojcowie Soboru pod‐jęli się wysiłku określenia stosunku biskupów diecezjalnych do Biskupa Rzymu, papieża. Stąd członkiem Kolegium Biskupiego zostaje się „na mocy a/sakramentalnej konsekracji i b/ hierarchicznej wspólnoty z Gło‐wą Kolegium oraz jego członkami”.
To ten punkt stał się początkiem rozwoju i pogłębiania kolegialności w Kościele. W takim klimacie Paweł VI powołuje Synod Biskupów. To instytucja doradcza złożona z przed‐stawicieli Episkopatów (biskupów) z różnych regionów świata w celu omówienia zagadnień związanych z działalnością Kościoła. Co prawda podlega bezpośrednio papieżowi, posiada jednak własne struktury organizacyjne, takie jak Sekretariat Generalny. Obraduje na sesjach (co 3‐4 lata), które trwają około miesią‐ca. W efekcie takiego spotkania
powstaje dokument papieski (ad‐hortacja) – owoc zaangażowania biskupów i Papieża.
Drugi wątek Dekretu o paster‐skich zadaniach biskupów w Koście‐le stanowi refleksja nad zadaniami biskupów w diecezji i charakterem tej służby.
Te obowiązki biskupa sprowa‐dzają się do trzech zadań: naucza‐nia, uświęcania i kierowania. W tym wszystkim powinien biskup pamię‐tać, że ma prowadzić księży, zakon‐ników, zakonnice i świeckich do świętości. Najskuteczniejszy jest osobisty przykład. „Przykład święto‐ści przez miłość, pokorę i prostotę życia” (n. 15). Co ciekawe, Dekret podkreśla, że ta troska biskupa po‐winna być adresowana nie tylko do tych, którzy są w Kościele, ale rów‐nież do tych, którzy zboczyli z drogi prawdy, i do tych, którzy prawdy nigdy nie poznali. Ojcowie Soborowi oczekiwali także, że działalność duszpasterska biskupów będzie dostosowana do wymagań współ‐czesnego świata.
Czytając Christus Dominus siłą rzeczy rodzi się pytanie, czy doku‐ment jest opisem rzeczywistości, czy też listą życzeń. I co wymusza zmia‐ny w sposobie bycia biskupów: Ewangelia czy postępująca laicyza‐cja, która charakteryzuje się więk‐szym krytycyzmem ludzi (również ludzi Kościoła).
Redakcja
Całun Turyński w TV i HD
W Wielką Sobotę, 30 marca br.,
po raz drugi w historii Całun Tu‐ryński zostanie pokazany w tele‐wizji, niestety prawdopodobnie tylko włoskiej telewizji publicznej RAI. Taką zgodę, jako prezent na koniec pontyfikatu papieża Bene‐dykta XVI, otrzymała telewizja od jedynej na Ziemi władnej osoby do rozporządzania Całunem Turyń‐skim.
Nie ruszając się z domu, będzie można podziwiać to niezwykłe świadectwo chrześcijaństwa. Na razie, choć od opublikowania in‐formacji w PAP mięły prawie dwa tygodnie, nie wiadomo, czy trans‐misja zostanie nagrana i potem udostępniona innym telewizjom. Podano, że zostanie udostępniony obraz HD Całunu w aplikacjach na smartfony, ale nadal nie wiadomo, jak tę aplikację znaleźć. Nowocze‐sna technika ma pozwolić na oglą‐danie Całunu w technologii trój‐wymiarowej – pełna wersja ma być płatna. ROM
Katecheza
Strona 12
Trochę kościelnego savoir‐ vivre’u, czyli pamiętajmy, że świątynia to Dom Boży.
Podstawową czynnością ludu Bo‐żego jest Msza św., zgodnie z Chry‐stusowym nakazem „To czyńcie na moją pamiątkę”. Wierzący groma‐dzą się więc w kościele przede wszystkim na wspólnym sprawowa‐niu Eucharystii.
Zarówno Msza św., jak i inne formy kultu wymagają od uczestni‐ków pewnej dyscypliny, aby owoc‐nie przeżyć liturgię. Dlatego pamię‐tajmy, by na Eucharystię się nie spóźniać. Punktualność jest wyra‐zem szacunku wobec Boga i innych uczestników zgromadzenia. W ko‐ściele obowiązuje odpowiedni strój, na który powinniśmy zwracać uwa‐gę, szczególnie latem. Pamiętajmy o wyłączeniu lub choćby wyciszeniu telefonu komórkowego. Nasza po‐stawa powinna odpowiadać miejscu świętemu i powadze modlitwy. Zwracajmy uwagę na nasze oczy, uszy, usta i myśli, koncentrujmy się na treści modlitw, unikając rozpro‐szenia i bezmyślności. W kościele absolutnie nie wypada: żuć gumy, jeść i pić, trzymać rąk w kieszeniach, rozmawiać, filmować i fotografować bez
zgody proboszcza lub cele‐bransa liturgii.
Msza św. jest źródłem i szczytem życia chrześcijanina, dlatego decy‐dując się na uczestnictwo w niej, otrzymujemy wielką łaskę, która procentuje w naszym codziennym życiu, ale jesteśmy też zobowiązani do przestrzegania pewnych zasad.
Wchodząc do świątyni, zanurza‐my dłoń w wodzie święconej i czy‐nimy znak krzyża. Jest to pamiątka naszego chrztu i znak przynależności do Boga. Pięknym gestem jest po danie wody na dłoni osobom, z któ‐rymi przychodzimy. Ukazujemy wtedy jedność i wspólnotę oraz odpowiedzialność za zbawienie innych. Klękając, zwracamy się w kierunku tabernakulum, ponieważ wierzymy, że w Najświętszym Sa‐kramencie jest obecny Jezus, świad‐czy o tym światło „wiecznej lampki”. Pozdrawiamy Boga krótką modli‐twą. Przy zajmowaniu miejsca pa‐miętajmy, abyśmy mogli utrzymy‐wać kontakt wzrokowy z ołtarzem przez całą Eucharystię, ale również by nie utrudniać uczestnictwa in‐nym, np. osobom niskiego wzrostu lub starszym.
Nasze zachowanie jest elemen‐tem świadectwa chrześcijańskiego.
Liturgia Mszy św. na przestrzeni
dziejów ulegała modyfikacjom, ale w głównych elementach pozostała niezmienna. W naszych katechezach objaśnienia porządku Mszy św. chcemy dokonać zgodnie z następ‐stwem działań i modlitw, które określa „Ordo Missae”, opubliko‐wane 27 stycznia 1965 r., czyli po reformie Soboru Watykańskiego II. Zgodnie z tym dokumentem Msza św. ma następującą strukturę:
‐ obrzędy wstępne, ‐ liturgia słowa, ‐ liturgia eucharystyczna, ‐ obrzędy zakończenia.
MONIKA WOJEWODA Tytuł i zaznaczenia redakcja
KATECHEZA LITURGICZNA III
Bóg zaprasza!
Obrzędy wstępne
Msza św. jest ważnym wydarzeniem od początku do końca.
Obecnie Mszę św. rozpoczyna procesja, w której do ołtarza idzie celebrans i służba liturgiczna. Procesja może być krótka – od zakrystii bezpośrednio do prez‐biterium, lub długa – przez cały kościół. W czasie procesji śpiewa się pieśń na wejście. Może ją wyko‐nywać chór, kantor i zgromadzony lud. Pieśń ta powinna być dosto‐sowana do dnia, okresu liturgi‐cznego czy konkretnej uroczystości. Po wejściu do prezbiterium kapłan i służba liturgiczna pozdrawiają ołtarz przez głęboki pokłon lub przyklęknięcie, a celebrans dodat‐kowo przez pocałunek. Jest to znak czci i szacunku. Ołtarz bowiem to symbol Chrystusa. W stole eucha‐rystycznym znajdują się także relikwie świętych. Symbolem uwielbienia i czci oddawanej Bogu jest także okadzenie ołtarza. To czynność fakultatywna. Może być stosowana dziś we wszystkich formach Mszy św., nie tylko uroczystej.
Po zakończeniu śpiewu na wejście kapłan i wierni czynią znak krzyża. Przypomina on nam, że źródłem zbawienia jest męka i śmierć Chrystusa. To bardzo krótkie, ale ogromne w treści
KATECHEZA LITURGICZNA II
Kościelny savoir‐vivre
Katecheza
17‐3‐2013 Strona 13
wyznanie wiary. Następnie kapłan w pozdrowieniu oznajmia obecność Pana. Wymowę pozdrowienia pogłębia wprowadzenie w liturgię dnia, tzw. komentarz.
Akt pokuty to integralna część obrzędów otwarcia. Spełnia go cała wspólnota przez odmówienie spowiedzi powszechnej lub innej podobnej formuły np. dialogu, który kapłan kończy prośbą o przebacze‐nie win. Dokończeniem aktu pokuty jest aklamacja „Kyrie” (Panie, zmiłuj się), kierowana do Jezusa, w której błagamy Go o miłosierdzie.
W niedziele i uroczystości wyko‐nuje się także śpiew „Gloria”, czyli „Chwała na wysokości”. Hymn ten jest opuszczany w adwencie i Wielkim Poście. To uwielbienie Boga i wzmocnienie prośby kiero‐wanej do Pana w aklamacji „Kyrie”.
Obrzędy wstępne znajdują zwieńczenie w modlitwie zwanej kolektą. Kapłan wzywa i zachęca nas: „Módlmy się”. Następuje milczenie, w czasie którego uświa‐damiamy sobie obecność Boga oraz przedstawiamy Mu swoją intencję uczestniczenia w Eucharystii. Kapłan zbiera je wszystkie i zanosi w na‐szym imieniu do Pana. Włączamy się w tę modlitwę przez odpowiedź „Amen”.
Wszystkie obrzędy wstępne służą temu, by zgromadzeni w kościele, tak naprawdę obcy sobie ludzie, po‐łączyli się we wspólnotę i przygoto‐wali do słuchania słowa Bożego oraz godnego sprawowania Eucharystii. Musimy mieć świadomość, że od momentu chrztu św. jesteśmy kapłańskim narodem wybranym, składającym Bogu cześć.
Monika Wojewoda
Mieszkanie dwupokojowe
zym jest nasza chrześci‐jańska wiara? Można posłużyć się prostym
obrazem mieszkania jednopoko‐jowego i mieszkania dwupo‐kojowego. Jeżeli człowiek nie wierzy, to ma tylko jedno‐pokojowe mieszkanie, zbudowane z doczesności. I wielu katolików w Polsce sądzi, że wiara polega na tym, iż żyje się w tym jedno‐pokojowym mieszkaniu. A różnica między wierzącym a niewie‐rzącym polega na tym, że człowiek wierzący ma w tym doczesnym pokoju drzwi, tylko one są zamknięte. A on wierzy, że kiedyś się otworzą. Stanie się to w momencie jego śmierci i wtedy on przejdzie do innego życia, które istnieje w tym drugim pomie‐szczeniu.
Nie może być nic bardziej błędnego. W chwili mojego chrztu owe drzwi już się otwarły. I od tej chwili ja posiadam mieszkanie dwupokojowe. To jest luksus mojej wiary. Mam pokój doczesny, piękny, zbudowany i wyposażony przez samego Boga, który wtedy, gdy ów pokój przygotował i spoj‐rzał na wszystko, zobaczył, że to jest bardzo dobre. Wszystko tu jest bardzo piękne i bardzo dobre: słońce, tlen, zieleń, lasy, parki, woda, miłość, przyjaźń, rodzice, praca. Alkohol również – podany w odpowiednich dawkach; narko‐tyk niezwykle cenny dla cierpią‐cego człowieka, telewizja, wszyst‐kie zdobycze nauki. Jest tylko jeden mankament w tym pokoju – jego przemijalność. Wszystko w nim jest zbudowane z materiału nietrwałego. Przyjaciel może zdradzić, żona umrze, dziecko będzie niewdzięczne wobec rodzi‐ców, kogoś z bliskich dopadnie
C
Wiara
Strona 14
„Wiara wbrew przeciwnościom” – finałowe zdjęcie konkursu fotogra‐ficznego duńskiego dziennika chrześcijańskiego „Kristeligt Dagblad”.
fot. Kurt Winkler
śmiertelna choroba; oczy słabną. Takie jest prawo czasu. Tego się nie da zmienić.
Kohelet, który obserwował tę przemijalność, zapisał: Marność nad marnościami i wszystko marność. Prawdą jest jedno z pierwszych zdań Biblii: I widział Bóg, że wszystko było bardzo dobre. Kiedy jednak popatrzymy na przemijalność, musimy przyznać Koheletowi rację. Marność nad marnościami.
Ja jednak mam drugi pokój, w którym jest jeszcze piękniej i w którym nie ma przemijalności. Mieszkam tu i tam. Pewne prace, wykonywane tu, na ziemi, mogę przenieść do drugiego pomie‐szczenia.
Luksus dwupokojowego Mie‐szkania mojej wiary polega również na tym, że ja rozumiem ludzi, którzy mają tylko jednopo‐kojowe mieszkanie – to doczesne. Ponieważ wiedzą, że jego materiał jest nietrwały, robią wszystko, na co ich stać by jak najdłużej i jak najwygodniej w tym ciasnym i kruchym pokoju pomieszkać. A zatem nic dziwnego, że oni dopuszczają się aborcji, że sięgają do eutanazji, gdyż im się wydaje, że jest im tu za ciasno i chcą kosztem innych robić dla siebie miejsce; że prowadzą wojny, aby mieć rynek zbytu; że zastanawiają się nad klonowaniem, by wprowadzić selekcję ludzi; że piją alkohol, gdy im się coś nie udało; że przeżywają
stresy, gdy im się coś zbudowane z tak kruchego materiału rozbije.
Drugim plusem dwupokojowego mieszkania jest spokój w tych chwilach, w których mnie osobiście dosięga przemijalność. To jest normalne. Czasem boli; zwłaszcza rozstanie z bliskimi, zdrada przyjaciela. Ale to jest wkalkulowane w życie na ziemi. Jest to część ryzyka tego świata. Doskonale wiem, że nadejdzie taki moment, w którym Pan Bóg zatrzyma mnie i powie: „Słuchaj, stań sobie na tym progu, bo za chwilę to doczesne mieszkanie ci się zawali”. I będę światkiem ruiny mego doczesnego pokoju. Przejdę wtedy do innego świata, gdzie czeka mnie dobra praca; mądre towarzystwo, ludzie, którzy kochają i gdzie nie ma przemijania.
Na czym opieram moje życie w dwupokojowym mieszkaniu? Na moim spotkaniu z Chrystusem. To On mnie wprowadził do owego luksusowego pomieszczenia. On przybył z domu Ojca, zamieszkał tu, na ziemi, właśnie w świecie przemijalności i ukazał mi, jak wygląda życie w dwupokojowym mieszkaniu. Wykonał zadanie na ziemi i wrócił do Ojca. Dokładne prześledzenie Jego sposobu życia, pracy, odpoczynku, kontaktów z rodziną, z uczniami, postawy, jaką zajmował w różnych układach społecznych i politycznych, pozwala na zachowanie wolności. Pozwala opanować sztukę życia w dwu‐pokojowym mieszkaniu.
Ktokolwiek żyje tylko w mieszkaniu doczesności, to tak, jakby zbudował dom na krze lodowej, dryfującej w stronę równika.
Źródło: Rekolekcje ks. E. Staniek
Mariola
Klub Mamy i Malucha u Zmartwychwstańców
Zapraszamy wszystkie młode mamy (także dopiero oczekujące narodzin dziecka) oraz ich maluchy na nie‐zobowiązujące spotkania integracyjne.
Klub Mamy i Malucha to: • szansa poznania innych mam oraz integracji dzieci, • dobry sposób na kreatywne spędzenie czasu
z dzieckiem, z dala od domowej monotonii, • okazja do wymiany doświadczeń oraz nauczenia się
czegoś nowego.
Osoby zainteresowane spotkaniami proszę o kontakt mailowy: [email protected].
Wiara
17‐3‐2013 Strona 15
Szymon z Cyreny
zymon z Cyreny wydaje się nam dobrze zna‐ny; dużo lepiej znany niż wiele innych nowote‐stamentalnych postaci. Dzieje się tak najpraw‐dopodobniej ze względu na piątą stację Drogi
Krzyżowej, z której przypomina o sobie nie tylko w Wielkim Poście. Z jego znajomością rzecz ma się jednak tak jak, przykładowo, z sąsiadem. Widuje się go codziennie przez dziesiątki lat, ale do końca nie wiedząc, kim naprawdę jest. Czasem nawet gorzej: ze względu na źle zinterpretowany szczegół ma się o nim całkowicie błędne mniemanie.
Szymon pochodził z Cyreny, który była głównym miastem Cyrenajki (dziś jest to znana z codziennych wiadomości północno‐wschodnia Libia), gdzie istnia‐ła znacząca diaspora żydowska. Utrzymywała ona w Jerozolimie synagogę (por. Dz 6,9). Ewangelia Mar‐ka (15,21) wymienia synów Szymona: Aleksandra i Rufusa. Bibliści wyciągają stąd zgodnie wniosek, że Szymon został chrześcijaninem, a jego synowie byli osobiście znani adresatom najstarszej Ewangelii. Już tylko niektórzy egzegeci przyjmują za prawdopodob‐ne, że Rufus wspomniany w Liście do Rzymian (16,19) to syn Cyrenejczyka.
Co jeszcze wiemy o Szymonie? Oczywiście to, że niósł krzyż Jezusa – dokładniej: poprzeczną belkę; najprawdopodobniej od samego początku. Jak to było w zwyczaju rzymskiego okupanta, Szymon został do tego przymuszony przez pluton egzekucyjny, kiedy „wracał z pola”. Właściwa interpretacja tego zwrotu zależy od przynajmniej dwóch faktorów, które pozo‐stają w sferze domysłów. A mianowicie: czy Szymon był pielgrzymem, który przybył do Jerozolimy, aby tam obchodzić Paschę, czy też po prostu mieszkał w mieście lub jego najbliższej okolicy? Drugą niewia‐
domą stanowi data: czy było to wczesne popołudnie samego święta Paschy (tak u Synoptyków), czy raczej przeddzień tego święta (według Jana)? Najwięcej przemawia za wersją, że Cyrenejczyk – pielgrzym, nocujący w podmiejskiej kwaterze – spieszył do Jero‐zolimy, aby tego wieczora wziąć tam udział w uczcie – szczytowym momencie największego żydowskiego święta. Koniecznie trzeba sobie wyobrazić, co czuł, kiedy bramą Ogrodową wchodził do miasta. Po wszystkich trudach dalekiej podróży, kosztującej wie‐le czasu i pieniędzy, po pracowitych dniach organi‐zowania uczty paschalnej, wiedział: życzenie wierzą‐cego umysłu, tęsknota pobożnego serca, największe marzenie Żyda spełni się. Będzie jadł baranka, będzie pił czerwone wino i cieszył się, będzie opowiadał o chwalebnej przeszłości Izraela i planował jego wy‐zwolenie, będzie płakał i śmiał się z najbliższymi, będzie głośno śpiewał pochwalne psalmy!
A tu obcy, nienawistny żołdak każe nieść drzewo hańby i śmierci. A tu nagle krew, pot, kopniaki, prze‐kleństwa, pośpiech, lęk i rozpacz. – Zniszczyli mu Paschę! Tej Paschy już nigdy nie zapomni, ale z zu‐pełnie z innych powodów, niż się spodziewał...
Jak już wspomniano, imiona synów Cyrenejczyka w Ewangelii dowodzą, że po kilku dniach Szymona odszukali Galilejczycy i powiedzieli, komu niósł belkę; zaświadczyli, że ukrzyżowany żyje. Uwierzył.
Pamiętaj historię Szymona z Cyreny! Dobrze za‐pamiętaj ją sobie, bo zdarzy się w Twoim życiu, że latami będziesz budował sobie dom, wychowywał i kształcił dzieci, szykował dobrą posadę, przygoto‐wywał miejsce na emeryturę, zabiegał usilnie o zre‐alizowanie marzenia, a tu nagle coś się strasznego stanie, spadnie na Ciebie jakaś belka i wszystko po‐
psuje. Albo dopiero nada wielka‐nocny sens życiu...
Andrzej Skrzypczak CR Autor jest proboszczem austriac‐kiej parafii św. Łukasza we Wied‐niu. Poza seminarium ukończył psychologię. Autor kilku książek opublikowanych przez Wydawnic‐two Alleluja, m.in. „Lapidarium”, „Judasz według Ewangelii”.
S
Z życia parafii
Strona 16
SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ BOLESNEJ W SULISŁAWICACH Zapraszając parafian do udziału w wiosennej pielgrzymce śladami księży zmartwychwstańców, przybliżamy ponownie historię Sanktuarium.
Sulisławice – mała miejscowość położona w środku trójkąta: Sandomierz – Staszów – Opatów. Parafia do roku 1818 należała do diecezji krakowskiej, a od tego roku do diecezji san‐domierskiej. Choć Sulisławice słyną
z sanktuarium, to jednak parafia jest pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Do roku 1951 Sanktuarium obsługiwali księża diecezjalni. 8 grudnia 1951 r. ordynariusz sandomierski Biskup Jan Kanty Lorek wydał dekret przekazujący Sulisławice jako maryjne sanktuarium i parafię zgromadzeniu o.o. zmartwychwstańców. Nowym proboszczem został o. Tadeusz Świtek CR. Na terenie sanktuarium znajdują się dwa ko‐ścioły: jeden z XII w., a drugi z XIX wieku. Stary ko‐ściół z XII w. został zniszczony przez Tatarów. Obok niego w XVI w. powstał kościół murowany, konser wowany w lutym 1660 roku. Obok tego starego ko‐ścioła wzniesiono w XIX w. nowy. Konsekracja nowe‐go kościoła odbyła się 18 września 1888 roku. Tego samego dnia przeniesiono Cudowny Obraz Matki Bo‐żej Bolesnej ze starego kościoła do nowego i umiesz‐czono go w nastawie głównego ołtarza.
W sanktuarium w Sulisławicach pracował znany poznańskim parafianom o. Mieczysław Sarnec‐ki (w latach 1960‐1971 jako proboszcz przełożony). Cudowny Obraz Matki Bożej Bolesnej Obraz namalowany jest na małej kwadratowej desce o wymiarach 22x22 cm, powleczony obustron‐nie masą kredową. Najprawdopodobniej namalował go franciszkanin w pierwszej połowie XV wieku. Ma piękne srebrne ramy kunsztownie kute w stylizowa‐ne listki. Całe tło obrazu zostało pokryte złocistą bla‐chą ozdobioną klejnotami, szczególnie suknia Matki Bożej. Na awersie obrazu widzimy Matkę Bożą wspierającą Boskiego Syna w dziele naszego zbawie‐nia. Obraz przedstawia pracującego Pana Jezusa w tłoczni winogron wyciskającego sok winny (krew) – symbol pracy dla naszego zbawienia. Matka Boża pomaga w pracy swojemu Synowi. Lewą ręką pod‐trzymuje Pana Jezusa za ramię. Prawa ręka Matki Bożej Bolesnej położona na prawym boku Pana Jezu‐sa przy ranie symbolizuje to, że Najświętsza Maryja Panna rozdaje ludziom łaski wysłużone przez mękę i śmierć Pana Jezusa. Na drugiej stronie obrazu, czyli rewersie, na‐malowana jest twarz Jezusa Chrystusa z chusty świę‐tej Weroniki. Na rękach są ślady po zawiasach. Kon‐serwatorzy, szczególnie pani Małgorzata Szuster Ga‐włowska z Krakowa, stwierdzili, że obraz służył jako wieczko do bursy (drewnianej skrzyneczki), w której
Z życia parafii
17‐3‐2013 Strona 17
kapłan nosił Komunię Świętą dla ludzi chorych w domach i dla wojska. Dzieje Cudownego Obrazu W czasie wojny z Rosją obraz, jako część bur‐sy, został przewieziony przez księdza kapelana woj‐skowego z Polski do Rosji. Następnie znalazł się w rodzinie prawosławnego kapłana, który miał córkę Dorotę. W roku 1610 Polacy odnieśli zwycięstwo nad Rosjanami. W tej walce brał udział Wespazjan Ru‐siecki, dziedzic wioski należącej do parafii Sulisławi‐ce. Dziedzic wziął jako brankę córkę prawosławnego duchownego i przywiózł ją do swej posiadłości. Ro‐dzice przekazali jej na drogę obraz (wieczko bursy) Matki Bożej Bolesnej. W ten sposób obraz znalazł się na ziemi sandomierskiej. Dziedzic Rusiecki wydał Dorotę za mąż za kościelnego z Sulisławic Macieja Pracla. Dorota dużo się przed tym obrazem modliła. Praclowie ofiarowali obraz do kościoła w Sulisławi‐cach. Od około 1650 r. ludzie za przyczyną Matki Bo‐żej doznawali różnych łask. Najpierw obraz był po‐stawiony przy zabytkowej figurze Matki Bożej. Ale od 1 września 1655 r. zaczęły dziać się dziwne rzeczy w kościele: obraz sam przechodził na nastawę ołtarza głównego, zapalały się świece, dzwoniła sygnaturka. Zawieszono obraz wysoko na ścianie, ale i tak prze‐chodził na ołtarz główny. Ówczesny proboszcz Woj‐ciech Gryzicki zadecydował o pozostawieniu obrazu w głównym ołtarzu 7 września 1655 roku. Biskup diecezji krakowskiej ks. biskup Andrzej Trzebicki polecił prowadzenie księgi cudów w nowym sanktu‐arium maryjnym w Sulisławicach.
Koronacja obrazu odbyła się 8 września 1913 roku. Dokonał jej ks. bp Marian Ryx, ordynariusz sandomierski przy udziale 150 kapłanów >>>
Pielgrzymka śladami Zmartwychwstańców
28 kwietnia – 2 maja Dzień 1
8.00 -zbiórka uczestników i wyjazd przyjazd do Częstochowy, zwiedzanie Sanktuarium
Jasnogórskiego – Skarbiec, Sala Rycerska, Bazylika, Muzeum 600-lecia, Kaplica MB Częstochowskiej - od-słonięcie obrazu i udział we Mszy Świętej
zakwaterowanie, obiadokolacja godz. 21.00 udział w Apelu Jasnogórskim
Dzień 2 6.00 – odsłonięcie obrazu śniadanie nabożeństwo Drogi Krzyżowej na Wałach Jasnogór-
skich przejazd do Kurozwęk: zwiedzanie Pałacu oraz mu-
zeum z pamiątkami rodu Popielów, Bizon safari – jedyna w Polsce hodowla bizonów ame-
rykańskich przyjazd do Sandomierza, obiadokolacja wieczorny spacer po Starówce
Dzień 3 śniadanie zwiedzanie Sandomierza - starówka, brama Opatow-
ska, Katedra, podziemna trasa turystyczna przejazd do Sulisławic – Sanktuarium Matki Boskiej
Sulisławskiej, Kościół Stary i Nowy, Msza Święta z odsłonięciem obrazu MB
przejazd do Krakowa obiadokolacja, zakwaterowanie
Dzień 4 śniadanie zwiedzanie Krakowa – Wzgórze Wawelskie – Katedra,
Dzwon Zygmunta, Groby Królewskie, Stare Miasto – Kościół Mariacki, Brama Floriańska, Sukiennice, ul. Franciszkańska 3 z Oknem Papieskim
obiadokolacja i wieczorny spacer po mieście Dzień 5
śniadanie Łagiewniki – Sanktuarium Miłosierdzia Bożego Wieliczka – zwiedzanie zabytkowej kopalni soli z ka-
plicą św. Kingi obiad na trasie, ok. 22.00 – powrót do Poznania
Koszt: 650 zł (przy 45-osobowej grupie) + bilety wstępy ok. 70-100 zł. Cena zawiera: przejazd komfortowym autokarem, noclegi (pokoje 2,3,4 osobowe), wyżywienie wg programu, opiekę pilota wycieczek, opiekę miejscowych przewodników, ubezpieczenie NNW.
Kolejność zwiedzania może ulec zmianie.
Z życia parafii
Strona 18
i ogromnej rzeszy wiernych. Złote korony ufundowa‐ło miejscowe duchowieństwo. Była to pierwsza w diecezji sandomierskiej koronacja Wizerunku Mat‐ki Bożej. W 1940 r. w nocy z 14 na 15 kwietnia skra‐dziono korony i wota z obrazu. Obraz cudem ocalał. Ojciec św. Jan Paweł II w czasie VI pielgrzymki do Polski w czerwcu 1991 w Radomiu poświęcił nowe korony. Rekoronacji obrazu dokonał Nuncjusz Apo‐stolski Arcybiskup Józef Kowalczyk 7 lipca 1991 r. W nocy z 27‐28 października 1992 r. ponow‐nie skradziono Cudowny Obraz. Odnalazł się w War‐szawie 1994 r. Już 8 września 1994 r. po reintroniza‐cji został ponownie umieszczony w nastawie główne‐go ołtarza. Reintronizacji dokonał ks. bp Wacław Świerzawski przy udziale Ojca Prowincjała Zgroma‐dzenia Pańskiego ks. Kazimierza Wojtowicza CR, i wielu innych arcybiskupów i biskupów: ks. Józefa Michalika i ks. Stanisława Nowaka, ojców Zmar‐twychwstańców oraz ludu Bożego. Uświęcona kopia Cudownego Obrazu W czasie od 1992 do 1994 r., kiedy oryginalny Cudowny Obraz był poza Sanktuarium na skutek kradzieży, księża zmartwychwstańcy postanowili umieścić w nastawie głównego ołtarza wierną kopię. Pani Małgorzata Szuster‐Gawłowska z Krakowa wykonała trzy wierne kopie jeszcze przed kradzieżą. Koronacji kopii obrazu dokonał 7 paź‐dziernika 1993 r. abp Józef Kowalczyk. 15 sierpnia 2004 r. po uroczystej Mszy Świętej ks. bp ordynariusz sandomier‐ski Andrzej Dzięga zaproponował, aby kopię obrazu Matki Bożej nazywać Uświęconą Kopią Obrazu Matki Bożej Sulisławskiej. W roku 1994 rozpoczęła się peregrynacja kopii po parafiach die‐cezji sandomierskiej i krajach, gdzie pracują księża zmartwychwstańcy: w Polsce, Niemczech, Austrii, Ukrainie, Stanach Zjednoczonych. Niektóre cuda za przyczyną Matki Bożej Sulisławskiej Od końca XVII w. modlący się u stóp obrazu Matki Bożej w Sulisławi‐cach wierni doznawali opieki, cudów i błogosławieństwa. Sulisławicka Pani oddalała różne kataklizmy, choroby, epidemie, najazdy nieprzyjacielskie, przywracała zdrowie na ciele i duszy. Wierni przychodzą do Sulisławic w pielgrzymkach dziękczynno‐błagalnych. Kilka przykładów:
dziecko ożyło 1726 r.
Józio zaczął chodzić 1827 r. w Staszewie ustąpiła groźna choroba (cholera)
1831 r. epidemia cholery w Sandomierzu 1855 r. cud uleczenia z tyfusu w Trzykasach 1918 r. ustąpienie amnezji u Mariusza 1995 r. cudowne odzyskanie wzroku 1996 r. obrona Ostrówka przed powodzią 1997 r.
Opracowanie LEGION MARYI Fot. za www.sulislawice.pl
POMÓŻ BURYM MISIOM – PRZEKAŻ 1% Pomóż wspólnocie opiekującej się oso-bami niepełnosprawnymi, założonej przez księdza zmartwychwstańca Kubę Marchewicza.
Polecamy
17‐3‐2013 Strona 19
„Ja Jestem Zmartwychwstaniem” – dwutygodnik parafii Zmartwychwstania Pańskiego w Poznaniu. Ukazuje się od 1989 r.
Redaguje zespół: o. Adam P. Błyszcz, Romana Zyg‐munt, Agnieszka Gałdowska, Agnieszka Kubczak, Danu‐ta i Hieronim Piotrowie, Milena Teper. Projekt graficz‐ny i skład: Romana Zygmunt. Współpraca: Tomasz Szymczak (Rzym), Emilia Mrowińska (teatr), Leszek Zygmunt (edycja, WWW). Adres redakcji: ul. Dąbrówki 4, 61‐501 Poznań www.jajestemzmartwychwstaniem.pl Teksty i listy prosimy przekazywać za pośrednictwem e‐maili: redakcja@jajestem zmartwychwstaniem.pl lub: [email protected] albo osobiście członkom redakcji. Druk: EUROPRINT, ul. Pamiątkowa 19, tel./faks 0 61 833 73 85
Redakcja zastrzega sobie prawo do opracowania i skracania nadesłanych materiałów.
Magia teatru
Miałam niewątpliwą przyjem‐ność, oglądając spektakl „Sceny niemalże małżeńskie” Stefanii Gro‐dzieńskiej, niezapomnianej mi‐strzyni inteligentnej i dowcipnej obserwacji rzeczywistości.
Teksty satyryczne przeplatane lirycznymi piosenkami Jerzego Jurandota (męża Stefanii Grodzień‐skiej) składają się na ciepły, pełen humoru i życzliwej ironii spektakl, nawiązujący do najlepszych tradycji polskiego kabaretu literackiego. W rolach głównych wystąpili: Grażyna Barszczewska i Grzegorz Damięcki (syn Damiana, jednego z braci bliźniaków). Spektakl pokazał wspaniałe poczucie humoru, elegancję, celną satyrę i ponadczasową klasę Stefanii Grodzieńskiej.
Przedstawienie to wywodzi się z kabaretu literac‐kiego, oparte na felietonach, monologach, zabawnych dialogach i bogatej biografii humorystki oraz na pięk‐
nych piosenkach Jurandota. To pani Stefania sprawia, że możemy uśmiać się i wzruszyć do łez. Kiedy Grażyna Barszczewska za‐częła pracę nad scenariu‐szem tego spektaklu, udała się do Stefanii Grodzień‐skiej po błogosławieństwo i zgodę. Otrzymała jedno i drugie oraz książkę z następującą dedykacją: „Dla P. Grażyny z podzię‐kowaniem za wykonywanie
kawałków i z życzeniami jak największego sukcesu i żeby nie mówili aktorka doskonała, ale teksty? – Do d…., Przepraszam, do niczego”. Opiekę artystyczną nad spektaklem sprawował Andrzej Poniedzielski (ma we mnie wielką fankę), który także udzielił głosu Du‐chowi Teatru.
Muszę jeszcze dodać, że już w Wieczór Walentyn‐kowy została otwarta w najbliższym sąsiedztwie Te‐atru nowa restauracja, która z dziwną nazwą „UMAMI piąty smak” zaprasza w swe progi widzów proponu‐jąc 5% rabatu. Jest to więc dodatkowa atrakcja.
Następny spektakl odbędzie się 22 i 23 kwietnia. Wystąpi Adam Ferency w „Komedii” Miłogosta Recz‐ka.
Emilia Mrowińska
1% podatku na świetlicę
Niejednokrotnie będąc kroplami wody, gdy połączymy nasze siły, możemy stać się wielką rzeką, która niesie radość. Wielu z Was, Szanowni Parafianie, nie trzeba przedstawiać charak-terystycznego miejsca jakim jest Świetlica u Zmartwychwstań-ców. Być może jednak niektórzy z Państwa nie mieli jeszcze okazji go poznać. Działająca przy parafii świetlica nastawiona jest na otoczenie opieką i wsparciem tych dzieci, które z róż-nych przyczyn w tym właśnie momencie swojego życia tego potrzebują. Dzieje się to w wyniku wielu działań, wśród nich są między innymi: organizacja kreatywnych i bezpiecznych spo-sobów spędzania wolnego czasu, edukacja i reedukacja, wsparcie specjalistów i wolontariuszy oraz coroczna organiza-cja wypoczynku letniego. Przede wszystkim jednak staramy się wspólnie z dziećmi stworzyć takie miejsce, w którym każdy czuje się bez-piecznie i ma wiele okazji do radosnej zabawy – bo na tym przecież polega dzieciństwo.
Zachęcamy Państwa do przekazania 1% swojego podatku na działalność Świetlicy u Zmartwychwstańców. Robiąc to, pomogą Państwo w zaspokajaniu dziecięcych potrzeb i speł-nianiu marzeń.
Nazwa OPP: Towarzystwo Przyjaciół Dzieci Wielkopolski Oddział Regionalny KRS: 0000322302 W rubryce „cel szczegółowy” prosimy o wpisanie: TPD – POZNAŃ WILDA (Świetlica u Zmartwychwstańców).
Więcej informacji na stronie: www.swietlicacr.pl.
KAWALERKA DO WYNAJĘCIA
Do wynajęcia od kwietnia kawalerka przy ul.
Norwida. Kontakt: [email protected]
Dla dzieci
Strona 20
Szukaj słów :
Wykreślanka Znajdź poniższe słowa zwią‐zane z Wielkim Postem. Ukryte są one w poziomie i w pionie:
Krzyż Post
Jałmużna
Ukrzyżowanie
Pokuta
Golgota
Modlitwa
Wyrzeczenie
Nawrócenie
Oczekiwanie
Jak nazywa się niedziela przed Wielkanocą, rozpoczynająca Wielki Tydzień?
Niedziela Palmowa. Jej nazwa pochodzi od procesji z palmami, która od IV wieku organizowana jest w tym dniu na pamiątkę przybycia Jezusa do Jerozolimy.
Jak nazywają się pieśni wyrażające uwiel‐bienie i wdzięczność Bogu lub prośbę o po‐moc w potrzebie?
Psalmy. W Biblii znajdziemy zbiór 150 pieśni, tworzą‐cych pięć ksiąg (Księga Psalmów), które mają szczególne znaczenie nie tylko w Piśmie Świętym, lecz także w lite‐raturze światowej.
Która z Ewangelii jest najstarsza i została napisana jako pierwsza?
Ewangelia św. Marka. Święty Marek napisał ją w języku greckim w latach 64‐70 n.e. w Rzymie.
ZAPRASZAMY NA NABOŻEŃ‐STWA WIELKOPOSTNE
Droga Krzyżowa: w najbliższy piątek Wiel-
kiego Postu tylko o godz. 8.30 w kościele, a o godz. 19 celebracja Drogi Krzyżowej ulicami naszej parafii.
Gorzkie Żale: w niedziele o godz. 18 zapra-szamy na tradycyjne polskie (piękne i niepowtarzalne) nabożeństwo. W tym roku kazania pasyjne głosić będzie o. Mariusz Ma-zur CR, proboszcz parafii pw. Imienia Maryi z Poznania–Smochowic.
Ponadto w dni powszednie zapraszamy o godz. 7.45 do wspólnej modlitwy brewia-rzowej.
G T K R Z Y Ż S J W S Q N O
U R R B P O S T M Y V X I C
K E Y C N M M M A R N X K Z
R Y U C O G G M A Z A G M E
Z N F P I O T O W E W B B K
Y G F O U L E D E C R N G I
Ż F V K Y G S L R Z Ó M F W
O R M U T O C I T E C J D A
W T K T G T V T Y N E H C N
A W A A B A B W H I N G V I
N A A R T G B A N E I E N E
I B N G F D S E T Y E W W R
E H J A Ł M U Ż N A Y H B R
Pytania i odpowiedzi