20
Dwutygodnik parafii Zmartwychwstania Pańskiego Poznań–Wilda www.jajestemzmartwychwstaniem.pl nr 20 (289) 6 grudnia 2015 r. Tak chrzest Polski zobrazował Jan Matejko. Rozpoczętemu wraz z adwentem rokowi liturgicznemu będą towarzyszyły obchody 1050‐lecia chrztu Polski. Polecamy szereg tekstów z tej okazji (str. 12). Ja Jestem Zmartwychwstaniem Liturgia słowa Ewangelia św. Łukasza (Łk 3, 1-6) Każda dolina niech będzie wypełniona, każda góra i pagórek zrównane, drogi kręte niech się staną prostymi, a wyboiste drogami gładkimi! W tym numerze polecamy: szereg propozycji adwentowych – od str. 4, papieskie teksty z okazji Roku Miłosierdzia – od str. 10, adwentowy Berlin – str. 16. „Matejko Christianization of Poland” autorstwa Jan Matejko Ewa Suchodolska, Marek Wrede (1998). Jana Matejki Dzieje cywilizacji w Polsce. Zamek Królewski w Warszawie. ISBN 8370220932. Licencja Domena publiczna na podstawie Wikimedia Commons

2015 12 06 289 20

Embed Size (px)

DESCRIPTION

W tym numerze polecamy: szereg propozycji adwentowych – od str. 4, papieskie teksty z okazji Roku Miłosierdzia – od str. 10, adwentowy Berlin – str. 16.

Citation preview

Page 1: 2015 12 06 289 20

Dwutygodnik parafii Zmartwychwstania Pańskiego Poznań–Wilda

www.jajestemzmartwychwstaniem.pl nr 20 (289) 6 grudnia 2015 r.

  

Tak chrzest Polski zobrazował Jan Matejko. Rozpoczętemu wraz z adwentem rokowi liturgicznemu będą towarzyszyły obchody 1050‐lecia chrztu Polski. Polecamy szereg tekstów z tej okazji (str. 12). 

J a J e s t e m

Zmartwychwstaniem

Liturgia słowa Ewangelia św. Łukasza (Łk 3, 1-6)

Każda dolina niech będzie wypełniona, każda góra i pagórek zrównane, drogi kręte niech się staną prostymi, a wyboiste drogami gładkimi!

 

W tym numerze polecamy: 

szereg propozycji adwentowych – od str. 4, 

papieskie teksty z okazji Roku Miłosier‐dzia – od str. 10, 

adwentowy Berlin – str. 16. 

„Matejko Christianization of Poland” autorstwa Jan Matejko ‐ Ewa Suchodolska, Marek Wrede (1998). Jana Matejki Dzieje cywilizacji w Polsce. Zamek Królewski w Warszawie. ISBN 83‐7022‐093‐2. Licencja Domena publiczna na podstawie Wikimedia Commons

Page 2: 2015 12 06 289 20

List do parafian

Strona 2

Moi Drodzy,

tydzień temu rozpoczęliśmy ad-went. To zawsze czas, który ma nas ukierunkować na uroczystość Bożego Narodzenie i na Pa-ruzję, czyli powtórne nadejście Jezusa Chrystusa. Tegorocz-ny adwent posiada jeszcze dodatkowe znaczenia. Dla polskiego Kościoła to początek przygotowań do obchodów 1050. rocznicy przyjęcia chrztu przez księcia Mieszka. Weszliśmy dzięki temu nie tylko w wielką rodzinę Kościoła, ale i w krąg kul-tury zachodniej, łacińskiej. Te przygotowania no-szą nazwę jubileuszowej drogi chrzcielnej i ma-ją nas wszystkich doprowadzić do ponownego od-krycia wartości, znaczenia naszego (myślę, że tak naprawdę to można mówić tylko o swoim) chrztu. Przyrzeczenia chrzcielne odnowimy w Wigilię Paschalną, w nocy 26 marca. Zaś 26 sierpnia przy-szłego roku naszą parafię (podobnie uczynią wszystkie parafie w Polsce) zawierzymy Pani Ja-snogórskiej.

Na ten szlak chrzcielny nakłada się propo-zycja naszego Ojca Świętego papieża Franciszka, który 8 grudnia rozpocznie w całym Kościele Nad-zwyczajny Jubileusz Miłosierdzia. Biskup Rzymu zapowiadał to w swojej bulli z 11 kwietnia Mise-

rordiae vultus (Oblicze Miłosierdzia). Chciałbym, aby ten dokument dotarł do każdej rodziny naszej parafii. Chciałbym, abyśmy go czytali i rozważali. Chciałbym, aby ta lektura przełożyła się na życie naszej parafii. Pierwszym efektem takiej lektury, którą przeprowadziliśmy w naszej wspólnocie za-konnej, jest decyzja, aby w każdy czwartek (od 15 do 21 adoracja Najświętszego Sakramentu) od 20 jeden z nas pełnił dyżur w konfesjonale. Być może ktoś będzie chciał skorzystać z takiej posługi. To nie jedyna propozycja na ten adwent. W dzisiej-szym numerze gazety parafialnej znajdziecie pro-gram adwentu dla naszej wspólnoty. Wierzę, że każdy z nas znajdzie tutaj coś, co odpowiada jego wrażliwości i możliwościom. Nie wszyscy we wszystkim musimy uczestniczyć. Ważne, żeby nie przejść obok tego czasu. Życzę Wam i sobie błogo-sławionego adwentu.

Jak zawsze z sympatią o. Adam CR

Rozważanie nad Ewangelią Wspólnoty GALILEA

DEMOLKA

Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki

dla Niego; każda dolina niech będzie wypeł-

niona, każda góra i pagórek zrównane, dro-

gi kręte niech się staną prostymi, a wyboiste

drogami gładkimi. I wszyscy ludzie ujrzą

zbawienie Boże.(Łk 3, 4b-6)

Ciekawe jest dzisiejsze Słowo. Z jednej strony rozta-

cza przed nami piękny krajobraz: gór, pagórków, dolin,

krętych dróg. Któż z nas nie lubi takich właśnie wido-

ków? Z drugiej – zachęca do tego, by to wszystko zrów-

nać, wyprostować, ugładzić…

Co to może dla mnie oznaczać? Po pierwsze, warto

się przyjrzeć w swoim życiu dolinom i pagórkom – co

nimi jest? Może jakieś wygórowane ambicje, może wy-

noszenie się nad innymi, może dążenia do wyniesienia,

zgodnie z zasadą: „po trupach, byle do celu”? Jeśli tak,

to Słowo zaprasza do zrównania tego, do powrotu do

„zwykłego” poziomu. Kolejny symbol – doliny, które

przypominają nam o tym wszystkim, co w życiu zaprze-

paściliśmy: może niewykorzystane okazje, źle podjęte

decyzje albo rozpamiętywanie w sobie niskiego poczucia

wartości. Pan Jezus zaprasza, aby je wypełnić. Czym?

Jego miłosierdziem! Niech to wszystko, co nas „dołuje”,

zostanie zalane morzem Jego miłosierdzia. Drogi kręte

to te, w których postanowiliśmy po swojemu realizować

nasze powołanie i zapomnieliśmy o Tym, Który je dla nas

przygotował i jest najpewniejszym Przewodnikiem. Tyl-

ko zapraszając Jego, możemy je wyprostować, tylko

wracając do Niego, możemy na nowo zobaczyć piękny

horyzont naszego życia. I wreszcie wszystkie wyboje,

które sprawiają, że bardzo ostrożnie się poruszamy,

bojąc się zahaczenia o nie i zranienia. To są te sytuacje,

które pozostały w naszym życiu na skutek nieprzebacze-

nia i wracamy do nich, nieustannie lękając się, że się

powtórzą i znowu upadniemy i będzie to bolesne. Prze-

szłość, która nie pozwala nam żyć teraźniejszością.

Co się stanie, gdy zaprosimy Pana Jezusa do współ-

pracy i przygotujemy Mu drogę? Inni, zobaczywszy na-

szą przemianę, będą szukali Go, by tego samego do-

świadczyć.

Panie Jezu, uczyniłeś dla nas wielkie rzeczy i dziś

Twoje Słowo zaprasza nas do rewizji naszego życia. Za-

praszam Cię do moich pagórków i gór, moich dolin, ście-

żek krętych i wyboistych. Pomóż mi przygotować dla

Ciebie drogę i spraw, by inni, widząc moją przemianę,

odnaleźli Ciebie. AMEN |

MAŁGORZATA HEIGELMANN

Page 3: 2015 12 06 289 20

Z życia parafii 

6‐12‐2015  Strona 3 

Myśli o miłosierdziu Miłosierdzie objawia się w Chrystusie. Niezależnie  od tego, jak bardzo emocjonalnie podchodzimy  do postaci Chrystusa, akcent pada nie na emocje,  lecz naprawdę, którą objawia. 

 

ks. Józef Tischner „Drogi i bezdroża miłosierdzia”, str. 54 

Redakcja „Ja Jestem Zmartwychwstaniem” dziękuje za wszelkie ofiary składane do skarbony w dniu ukazania się pisma. Ofiary są one przezna-czane wyłącznie na druk dwutygodnika. Zapraszamy na stronę www.jajestemzmartwychwstaniem.pl, na której publikujemy wszystkie numery – w kolorze.

Minęło  

W  pierwszą  niedzielę  adwentu 

rozpoczęliśmy rekolekcje adwen‐

towe,  które  trwały do  czwartku. 

Prowadził je ojciec Marian, oblat. 

 

Informacje  finansowe:  taca  z  nie‐

dzieli 22 listopada wyniosła 2 910 zł, 

ta z niedzieli 29 listopada – 2 905 zł. 

Ofiary  na  druk  gazety  parafialnej 

wyniosły w minionym miesiącu 460 

zł.  Wszystkim  ofiarodawcom  skła‐

damy  serdeczne  podziękowania. 

Bóg zapłać! 

 

Nadejdzie  

Na  stronie  4  publikujemy  pełen 

program adwentu, ze wszystkimi 

wydarzeniami  w  najbliższych 

dniach. Prosimy o zapoznanie się 

z nim. 

24  grudnia msza  święta  paster‐

ska o północy. Pół godziny przed 

pasterką  zapraszamy  na  czuwa‐

nie  przygotowane  przez  zespół 

muzyczny Angelus. 

W  każdy  wtorek  mszą  św. 

o godz.  18.30  swoje  spotkanie 

rozpoczyna  Dom  Zmartwych‐

wstania  Wspólnoty  Chrystusa 

Zmartwychwstałego  Galilea.  Po 

mszy św. spotkanie w mieszkaniu 

animatora,  w  czasie  którego 

uwielbiamy Boga wspólną,  rado‐

sną  modlitwą,  czytamy  Słowo 

Boże  i  dzielimy  się  naszym  do‐

świadczeniem  wiary  oraz  rado‐

ściami i troskami życia. Spotkania 

są otwarte. 

Również w każdy wtorek o godz. 18.30  odprawiamy  mszę  św., 

modląc  się  w  intencji  Duszpa‐

sterstwa  Trzeźwości.  Po  Eucha‐

rystii  spotkanie  grupy  wsparcia 

osób współuzależnionych w salce 

obok kancelarii parafialnej. 

Każdego  13.  dnia  miesiąca 

o godz. 18:30 msza św. w intencji 

Ojca  świętego,  kapłanów,  ojczy‐

zny i Radia Maryja. 

W każdy czwartek od godz. 15 do 

godz. 21 zapraszamy na adorację 

Najświętszego  Sakramentu.  Na 

zakończenie  adoracji,  o  godz. 

20.45 odmawiamy kompletę. Od 

godz.  20  możliwość  spowiedzi 

świętej. 

Każdego 25. dnia miesiąca msza 

św. o godz. 18.30 (jeśli przypada 

w dni powszednie) lub o 11 (jeśli 

przypada w niedziele i uroczysto‐

ści) w  intencji Duchowej Adopcji 

Dziecka Poczętego. 

 

Kalendarz 

liturgiczny  

7 XII – poniedziałek 

Iz 35, 1‐10; Łk 5, 17‐26 

8 XII – wtorek, Niepokalane Poczę‐

cie NMP 

Rdz 3, 9‐15; Ef 1, 3‐6. 11‐12; Łk 1, 

26‐38 

9 XII –środa 

Iz 40, 25‐31; Mt 11, 28‐30 

10 XII – czwartek 

Iz 41, 13‐20; Mt 11, 11‐15 

11 XII – piątek 

Iz 48, 17‐19; Mt 11, 16‐19 

12 XII – sobota 

Syr 48, 1‐4. 9‐11; Mt 17, 10‐13 

13 XII – III. niedziela Adwentu 

So 3, 14‐18a; Flp 4, 4‐7; Łk 3, 10‐18 

14 XII – poniedziałek 

Lb 24, 2‐7. 15‐17a; Mt 21, 23‐27 

15 XII – wtorek 

So 3, 1‐2. 9‐13; Mt 21, 28‐32 

16 XII –środa 

Iz 45, 6b‐8. 18. 21b‐25; Łk 7, 18b‐23 

17 XII – czwartek 

Rdz 49, 2. 8‐10; Mt 1, 1‐17 

18 XII – piątek 

Jr 23, 5‐8; Mt 1, 18‐24 

19 XII – sobota 

Sdz 13, 2‐7. 24‐25a; Łk 1, 5‐25 

20 XII – IV niedziela Adwentu 

Mi 5, 1‐4a; Hbr 10, 5‐10; Łk 1, 39‐45 

21 XII – poniedziałek 

Pnp 2, 8‐14 albo So 3, 14‐18a; Łk 1, 

39‐45 

22 XII – wtorek 

1 Sm 1, 24‐28; Łk 1, 46‐56 

23 XII – środa 

Ml 3, 1‐4; 4, 5‐6; Łk 1, 57‐66 

24 XII – czwartek, Wigilia Narodze‐

nia Pańskiego 

2 Sm 7, 1‐5. 8b‐12. 14a. 16; Łk 1, 67‐

79 

25 XII – piątek, Narodzenie Pańskie 

Iz 62, 1‐5; Dz 13, 16‐17. 22‐25; Mt 1, 

1‐25 

Page 4: 2015 12 06 289 20

Z życia parafii 

Strona 4 

Parafia Zmartwychwstania Pańskiego ul. Dąbrówki 4, 61‐501 Poznań 

tel. 0 61 833‐34‐62 Strona internetowa: www.poznancr.pl, 

e­mail: [email protected] konto bankowe: PKO Bank Polski S.A. 

III oddział Poznań 44 1020 4027 0000 1902 0313 5498 

 

Biuro parafialne czynne:  od poniedziałku do piątku w godz.  

od 10 do 12,  w poniedziałki, środy i piątki (z wyłączeniem 

pierwszego piątku miesiąca) od godz. 16 do 17.30. 

 Jeśli w nagłych wypadkach potrzebny  

jest ksiądz, prosimy dzwonić:  61 833 35 60 lub 61 833 34 62 

ADWENT   2015 w parafii Zmartwychwstania Pańskiego 

 

Tegoroczny adwent  jest szczególny. W Polsce rozpo‐czynają się przygotowania do obchodów 1 050. rocznicy przyjęcia  chrztu  przez  księcia Mieszka. W  Kościele  Po‐wszechnym  (czyli  także w Polsce) w uroczystość Niepo‐kalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny rozpoczyna się Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia. Nie zmarnujmy tego czasu. 

Wierzę,  że w  tym  swoistym  adwentowym  jarmarku każdy  z  nas  znajdzie  coś,  co  będzie  odpowiadało  jego wrażliwości, jego pragnieniom i jego możliwościom. 

 Słowo   We wtorek,  15  grudnia,  o  godzinie  16.30 w  Sali 

Portretowej projekcja francuskiego filmu Apostoł. Wstęp wolny. Zapraszamy. 

w  środę,  16  grudnia,  po  mszy  św.  wieczornej w kaplicy Matki Bożej  Łaskawej, spotkanie z pań‐stwem Jadwigą  i Jackiem Pulikowskimi (więcej na str. 9). 

Codziennie  na  stronie  internetowej www.poznancr.pl  i na Facebooku słowo miłosier‐dzia. 

Raz w tygodniu na stronie internetowej, w zakład‐ce  lectio  divina  rozważanie  do  Ewangelii wg  św. Łukasza – ewangelii miłosierdzia. 

 Dzieła Miłosierdzia  Pierwsza  niedziela  miesiąca  (6  grudnia)  zbiórka 

żywności dla rodzin potrzebujących naszej parafii.  13 grudnia od godziny 9 do godziny 14 możliwość 

złożenia  jałmużny krwi w autobusie – ambulansie stacji  krwiodawstwa,  który  będzie  stał  przed  ko‐ściołem. 

Razem z V Liceum Ogólnokształcącym w Poznaniu organizujemy  zbiórkę  (w  nieprzekraczalnym  ter‐minie do 10 grudnia) artykułów  chemicznych dla naszych  rodaków  na  dawnych  Kresach Wschod‐nich (więcej na str. 5). 

Od  pierwszej  niedzieli  adwentu  do  uroczystości Objawienia Pańskiego  (6.1.2016) zbieramy karmę dla  zwierząt  z Miejskiego  Schroniska  (więcej  na str. 6). 

Paczka dla dzieciaczka – możliwość przygotowania upominku dla dzieci z najbardziej potrzebujących rodzin naszej parafii. 

 Ponadto pamiętamy:  o  Adasiu  i  Stefku  (dla  nich  w  czwartą  niedzielę 

adwentu,  20  grudnia,  specjalna  sprzedaż  ozdób choinkowych), 

o kilkorgu dzieciach, którym wspólnota parafialna funduje obiady w Szkole Podstawowej nr 5 w Po‐znaniu. 

 Liturgia  W  dni  powszednie  liturgia  sprawowana  jest 

w kaplicy  Matki  Bożej  Łaskawej  (wejście  od  ul. Zmartwychwstańców lub schodami na dolny dzie‐dziniec). 

Roraty dla dorosłych  i młodzieży  (w dni powsze‐dnie) o godz. 6. 

Roraty  dla  dzieci  (od  poniedziałku  do  piątku) o godz. 17.30. 

W każdy czwartek od 15 do 21 adoracja Najświęt‐szego Sakramentu. 

 Spowiedź 

W każdy  czwartek miesiąca od godziny 20 do 21 w konfesjonale czeka kapłan. 

Parafialny  dzień  pojednania  (okazja  do  świątecz‐nej spowiedzi) we wtorek 22 grudnia, od godz. 17 do 20. 

Page 5: 2015 12 06 289 20

Z życia parafii 

6‐12‐2015  Strona 5 

 

MINISTRANCI odnowili swoje przyrzeczenia 

  Na  ten  uroczysty  dla  służby  liturgicznej  ołtarza 

akt wybrano w  naszej  parafii  dzień, w  którym  ob‐chodzimy  uroczystość  Jezusa  Chrystusa  Króla Wszechświata,  stanowiący  zarazem  święto  patro‐nalne Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży i Akcji Katolickiej. 

Dla  każdego  z ministrantów  ten  dzień  jest  szcze‐gólnym.  Młody  chłopiec,  który  wypowiada  słowa przysięgi  po  raz  pierwszy,  zapewne  bardzo  to  prze‐żywa. Ministrant senior, który staje naprzeciw figury Chrystusa  Zmartwychwstałego  i  odnawia  słowa  zło‐żonego  przyrzeczenia,  często  po  ponad  70  latach  od dnia, gdy również po raz pierwszy to czynił, nie mniej to  przeżywa,  a  śmiem  twierdzić,  że ma  ogromną  sa‐tysfakcję,  że  dotrwał  niezmiennie  w  swym  postano‐wieniu sprzed lat. 

Dla  nas,  ministrantów  seniorów,  to  również  po‐wód, by dziękować naszemu Stwórcy, że nas powołał do tej służby w naszym wildeckim kościele, z którym tak  wiele  nas  łączy:  od  chrztu  przez  kolejne  sakra‐menty.  Mimo  że  wielu  z  nas  zamieszkuje  już  poza Wildą,  nigdy  nie  utraciliśmy  kontaktu  z  miejscem, gdzie wszystko  się  zaczęło.  I  tego dnia, w  tę uroczy‐stość,  gdy  staliśmy  u  stóp  ołtarza,  razem  z  naszymi młodszymi  kolegami,  poczuliśmy  się  tu  potrzebni; stanowimy  przecież  niezaprzeczalnie  tę  „nić”,  która łączy przeszłość z teraźniejszością. 

Relacjonując  pokrótce  przebieg  tej  uroczystości, pragnę w naszym  imieniu podziękować ks. Tomaszo­wi  Sułkowskiemu CR  za  przyjazne  słowa  skierowane pod  naszym  adresem,  i  zapewnić,  że  nasze  hasło „Cześć Służbie Bożej” nadal – póki starczy sił – będzie nam przyświecać dla dobra „naszej” parafii i Kościoła powszechnego. 

W  trakcie  uroczystości,  która  zgromadziła  rzeszę dzieci i młodzieży, wśród której byli zapewne przyszli kandydaci  na ministrantów,  bardzo  znamiennie  wy‐brzmiały słowa tych młodych ludzi, gdy w czasie mo‐dlitwy wiernych  je wypowiadali.  Ojciec  Tomasz  roz‐poczynał:  „Módlmy  się  za….”  I  usłyszeliśmy  słowa modlitwy:  za  nasz Kościół,  za  ks.  Tomasza,  za  to,  by nie  było  ataków  terrorystycznych,  za  to,  by  nie  było wojny, za to, by mama i tata się pogodzili… Te słowa wskazują na wrażliwość, a zarazem dojrzałość dzieci. Bogu dziękujmy, że tak je wychowali rodzice i może‐my być spokojni, że one godnie będą trwali przy para‐fii Zmartwychwstania Pańskiego na poznańskiej Wil‐dzie. 

  Bogu  dzięki  za  ten  dzień  –  Króluj  nam  Chryste, 

zawsze i wszędzie, Cześć Służbie Bożej! |  

Janusz Marczewski – ministrant senior 

  

Wspomóż Polaków na Kresach!   

Zapraszamy wszystkich parafian do wsparcia arty‐kułami chemicznymi naszych rodaków na Kresach. Dary można składać w dniach od 4 do 10 grudnia w kościele przy ołtarzu św. Teresy.  

Co jest najbardziej potrzebne i pożądane? 1) Proszek do prania (w kartonach, w foliowych opako‐

waniach, waga nie ma znaczenia, towar deficytowy), 2) Mydło w kostkach (tylko w kostkach, unikamy mydła 

w płynie), 3) Pasta do zębów, szczoteczki do zębów, 4) Płyny: do naczyń, do płukania, do podłóg, mleczko 

do czyszczenia – butelki max. 2 litry, 5) Szampony – butelki max. 1 litr, 6) Zmywaki kuchenne i ścierki, 7) Worki na odpady, 8) Kostki zapachowe do WC.  Ważne: unikamy wszelkich „psikających płynów”.  Podana wyżej  lista zawiera najpotrzebniejsze przedmio‐ty  do  skompletowania  paczek,  a  także  usprawnia  ich pakowania oraz  transport, dlatego prosimy  trzymać  się tej listy. | 

Page 6: 2015 12 06 289 20

Z życia parafii 

Strona 6 

Adwentowa zbiórka dla zwierząt ze schroniska  

Psiaka  na  zdjęciu  obok miałam  okazję  spotkać  na początku  roku w  poznańskim  schronisku,  gdy  zawozi‐łam  dary  z  naszego  kościoła.  Jego  oczy,  szczekanie i wystawiane  łapy wydawały  się prosić o pomoc… Na‐prawdę  serce  się  krajało  .  Wiem,  że  pełna  miska i dach nad głową nie dają  tym wszystkim porzuconym zwierzakom pełni szczęścia (bo przecież nic nie zastąpi codziennej  obecności  i  troski  człowieka),  ale  chociaż trochę możemy przyczynić się do poprawy ich losu. 

Podobnie  jak  w  latach  poprzednich  nasza  parafia organizuje adwentową zbiórkę na rzecz zwierząt prze‐bywających  w  poznańskim  schronisku.  Liczymy  jak zwykle  na  ofiarność  wszystkich  parafian,  którym  los naszych braci mniejszych na pewno  leży na sercu. Dary rzeczowe  można  przynosić  do  naszego  kościoła  przez cały okres  adwentu  i  składać  je przy ołtarzu  św. Anto‐niego. 

Zbieramy:  karmę  suchą  i mokrą  dla  psów  i  kotów, obroże,  smycze,  akcesoria  do  pielęgnacji  zwierząt: szczotki i grzebienie, szampony itp. W okresie zimowym do  Schroniska  przyjmowane  są  także  koce  i  ręczniki. Prosimy  nie  przynosić kołder  czy  poduszek  ‐  zwierzęta rozrywają je i zjadają wypełnienie. 

Mamy nadzieję, że wzorem lat ubiegłych uda nam się zebrać mnóstwo podarków, z których potem ucieszą się podopieczni  poznańskiego  schroniska  dla  zwierząt.  | (MŚ) 

Nasz  wkład  w  Świato‐we  Dni  Młodzieży w Krakowie  W  lipcu 2016 r. gościć będziemy w Polsce młodych z całego  świata.  To  uczestnicy  Światowych  Dni Młodzieży w Krakowie – zjawią się w Polsce na za‐proszenie  Ojca  Świętego  Franciszka.  Każda  polska parafia  została  poproszona  o  przyjęcie  tych  piel‐grzymów  nadziei  i miłosierdzia.  Również w  naszej parafii  szukamy  osób,  które  zechciałyby  przyjąć uczestników  spotkania  z  papieżem  Franciszkiem. Jeśli ktoś z Was jest gotów – wystarczy wypełnić ten formularz i przekazać go pani Ewie albo w kancelarii parafii. Bóg zapłać. 

 

DEKLARACJA GOŚCINY Światowe Dni Młodzieży Kraków 

23 do 25 lipca 2016  Prosimy o wypełnienie deklaracji gościny:  

Nazwisko i imię: …………………………………………………….. 

Adres (ulica, nr): :…………………………………………………… 

Telefon: …………….…………………………………………………… 

Email: …………………………….......................................... 

Możemy przyjąć: ………………………………………… osoby. 

Uwagi (proszę doprecyzować warunki noclegu, np. 

kanapa, podłoga itp.) 

…………………………………………………………………………….…

…………………………………………………….…………………………

………….…………………………………………………………………... 

Dodatkowe informacje: Prosimy Państwa o:  

zapewnienie 2 noclegów (sobota i niedziela) 

3 śniadań i 2 kolacji dla naszych gości w dniach 23‐25 lipca 2016 

Z góry dziękujemy za zrozumienie i pomoc.  Kontakt: Ewa Czerwińska, Tel. 602 68 60 95 e‐mail: [email protected] 

Page 7: 2015 12 06 289 20

Z życia parafii 

6‐12‐2015  Strona 7 

 KUP I WESPRZYJ ZAŁOGĘ PANA BOGA   Załoga  Pana  Boga  serdecznie  zaprasza  na  jarmark świąteczny w III Niedzielę Adwentu (13 grudnia). Bę‐dziemy  sprzedawać  sianko  na  stół  wigilijny,  słodkie pierniki oraz drewniane świeczniki i ozdoby świątecz‐ne. Dochód ze sprzedaży przeznaczymy na dofinanso‐wanie  wyjazdu  na  ferie  do  Gdańska  naszej  scholki. Serdecznie zapraszamy! :) 

KINO PARAFIALNE 

15.12.2015, godz.16.30 Sala Portretowa  

wejście od ul. Zmartwychwstańców WSTĘP WOLNY 

  

Zapraszamy na emisję kolejnego filmu w ramach kina parafialnego: „Apostoł”. Jego emisji zabroniono we… Francji.   

Akcja  „Apostoła”  rozgrywa  się we  współczesnej  Francji,  gdzie chrześcijaństwo i islam współistnieją ze  sobą  często wśród wielu  napięć i niepokojów.  Przedstawiona  w  fil‐mie  historia  nie  powinna  budzić kontrowersji,  a  jednak  budzi! W wielokulturowej  i wielowyznanio‐wej  Francji  projekcje  tego  filmu zostały  oficjalnie  zakazane.  Francu‐skie ministerstwo  spraw wewnętrz‐nych  uzasadniało  swoją  decyzję „zagrożeniem wywołania  zamieszek ze  strony  islamskich  radykałów”. Tymczasem  reżyser  podkreśla,  że „Apostoł”  traktuje o potrzebie  tole‐rancji.  Sytuacja  zaskakuje  tym  bar‐dziej,  że  to właśnie we  Francji  od‐bywały  się demonstracje w obronie wolności słowa  i mocno kontrower‐

syjnego  tygodnika  satyrycznego „Charlie  Hebdo”.  Teraz  zaś  zostaje zakazany  film,  który  z  wielkim  wy‐czuciem, wrażliwością  i bez  kontro‐wersji ukazuje  jak rodzi  i rozwija się wiara w  Jezusa – nawet  tam,  gdzie właściwie nie ma dla niej miejsca. 

Akim, młody  Francuz,  syn,  brat, dobry, wrażliwy mężczyzna, wybra‐ny  do  przejęcia  roli  imama  we wspólnocie muzułmańskiej, wiedzie spokojne  życie, w  które  jednak po‐woli  wkrada  się  zaciekawienie chrześcijaństwem.  Co  sprawiło,  że jego życie zaczyna się zmieniać? Jak bardzo  jego  serce  poruszą  słowa, które  odczyta  na  plakacie,  zawie‐szonym na katolickim kościele: „Bę‐dziecie  Mnie  szukać  i  znajdziecie Mnie,  albowiem  będziecie  Mnie  

   

szukać z całego serca.” (Jr 29,13) Czy Akim  znajdzie  to,  czego  szuka?  Czy przezwycięży  trudności,  jakie  napo‐tka? Komu ostatecznie uwierzy? 

Film  Cheyenne  Carron  pokazuje drogę,  którą  idą,  oraz  cenę,  jaką płacą  ludzie,  szukający  całym  ser‐cem  miłującego  Boga.  Zmusza  do refleksji  nad  naszym  życiem. W  co wierzysz? Czy  znasz wartość  swojej wiary?  Jaką  cenę  jesteś  gotowy  za‐płacić? Wreszcie  –  kim  jest dla  cie‐bie Jezus Chrystus? | 

 

W imieniu Komisji Nowej Ewangelizacji i Kultury 

Ewa Czerwińska 

 

Page 8: 2015 12 06 289 20

Z życia parafii 

Strona 8 

Samarytanki   

W dniach 13‐14 listopada br. przeżywaliśmy w naszej parafii  rekolekcje dla kobiet – kurs Samarytanka. Brało w nim udział razem z ekipą organizacyjną 40 pań w wie‐ku od 21 do 68  lat. Przez  cały  czas dzielnie posługiwał nam  sakramentami o. Tomek Baniak,  którego w  sakra‐mencie pokuty  i pojednania wspomógł o.  Jacek.  Jeste‐śmy Wam za to, Ojcowie, bardzo wdzięczni! 

Był  to czas niesamowitej  łaski, w którym wiele osób doświadczyło  Bożej  obecności  oraz  uzdrowienia  z  ran przeszłości. Do dziś otrzymujemy podziękowania za  ten czas oraz świadectwa tego, co się dokonało. 

Jedna  z uczestniczek  dzieliła  się,  że po powrocie do domu w rozmowie  z mężem  stwierdziła,  że dotychczas wydawało jej się, że jest kopciuszkiem i zastanawiała się, dlaczego on  ją wybrał,  ale nagle  spojrzawszy na  siebie Bożym wzrokiem, zobaczyła prawdę o sobie. Gdy mąż to usłyszał, to stwierdził, że jest piękną, ale nie pomyślał, że ona może potrzebować tego zapewnienia. Wzruszeniom nie było końca… 

Danka z kolei napisała: „Czuję się pewniejsza swoich odczuć,  spostrzeżeń  i myśli. Widzę w  sobie  potencjał, który chcę  rozwijać. Nabrałam pewności,  że  Jezus chce ze mną iść przez życie, bo jestem dla Niego wyjątkowa”. A 25‐letnia uczestniczka pozostawiła po sobie króciutkie świadectwo: „Do  swojego domu zabieram  Jezusa Chry‐stusa, z którym chcę tańczyć całe życie. Pomimo trudno‐ści wiem,  że On  jest ze mną  i mnie umacnia. Kroczy ze mną w chwilach  radosnych, ale  również  tych smutnych i ciężkich. Tak ciężko  jest  Jemu zaufać w 100%, ale dziś wiem, że On mnie nigdy nie zostawi. Jestem piękną ko‐bietą, którą kocha całym swoim sercem i moje imię wy‐rył  na  swoich  dłoniach”.  Natomiast  Ania  dodała: „W moim sercu zagościły na nowo radość  i pokój. Prze‐żyłam wiele wzruszeń.  Jest mi  lżej, czuję się odprężona z trosk, mam świadomość, że z Jezusem wszystko mogę. Wiem,  że  jest przy mnie, we mnie  i ze mną  i z  tą świa‐

domością  będę  się  budzić  każdego  dnia.  Jezus  to  cu‐downy  uzdrowiciel,  Pan mego  serca,  życia, miłości.  Je‐stem Mu ogromnie za  to wdzięczna. Panie, nie oddalaj się  ode  mnie,  bądź  we  wszystkich  aspektach  mojego życia”. 

 Bogu dziękuję za  ten czas,  jego plany względem na‐

szego życia oraz to, czego w nas dokonał. |  

MAŁGORZATA HEIGELMANN 

  

Kolejna książka zaprzyjaźnionej  z  nami pani historyk  

Wprawdzie  to  jeszcze nieupubliczniane  (do dnia  za‐mknięcia  tego  numeru)  informacje,  ale  już  teraz  infor‐mujemy, że nasza była parafianka p. Magdalena Mrugal‐ska‐Banaszak, a jednocześnie znana w Poznaniu historyk i kierownik Ratusza, napisała kolejną książkę. Nowa hi‐storyczno‐kryminalna opowieść „Morderstwo w ratuszu. Poznań w  latach  1894‐1922  z Opalenicą w  tle” ma  się pojawić 17  grudnia w poznańskich  księgarniach. Ukaże się nakładem Wydawnictwa Miejskiego Posnania, które na razie nie ujawnia okładki tej książki. 

Przypominamy,  że p. Magdalena wspierała nas przy pracach nad naszą parafialną książką „Wpisani w Zmar‐twychwstanie”  (wydanej  w  2009  roku),  której  była współautorem,  oraz  przygotowała  wystawę  fotogra‐ficzną o przedwojennej Wildzie. W przygotowaniu kolej‐na wystawa poświęcona Wildzie z czasów PRL. Szczegóły ujawnimy  niebawem,  bowiem wystawę  otworzymy  już zimą 2016 roku. | (RED)   

Polscy audytorzy po i o Synodzie 

 

W  ramach  Laboratorium  wiary  serdecznie zapraszamy 16  grudnia na  godz.  19 do  ka‐plicy  Matki  Bożej  Łaskawej  na  spotkanie z państwem Pulikowskimi. 

 Państwo  Jadwiga  i  Jacek  Pulikowscy,  małżeństwo 

z prawie  40‐letnim  stażem, w  tym  roku  zostali miano‐wani  przez  papieża  Franciszka  na  audytorów  Synodu Biskupów, który   przebiegał   pod   hasłem:   „Powołanie 

Page 9: 2015 12 06 289 20

Z życia parafii 

6‐12‐2015  Strona 9 

i misja  rodziny  w  Kościele  i  świecie  współcze‐snym”.  16  grudnia  będzie  okazja  wysłuchać  ich relacji. 

Jadwiga Pulikowska, dr biochemii, diecezjalna doradczyni życia rodzinnego archidiecezji poznań‐skiej,  wykładowca  na  Podyplomowym  Studium Rodziny Wydziału  Teologicznego  UAM w  Pozna‐niu, nauczyciel NPR. Autorka dwóch książek i wie‐lu  artykułów  i wypowiedzi  o rodzinie.  Szczęśliwa żona i matka. 

Jacek Pulikowski, doc. dr  inż., nauczyciel aka‐demicki na Politechnice Poznańskiej, wykładowca na  Podyplomowym  Studium  Rodziny  Wydziału Teologicznego  UAM  w  Poznaniu.  Prezes  Stowa‐rzyszenia Rodzin Katolickich Archidiecezji Poznań‐skiej,  doradca małżeński w  Archidiecezjalnej  Po‐radni Rodzinnej w Poznaniu, nauczyciel NPR. Autor wie‐lu książek, artykułów i wypowiedzi o rodzinie. Szczęśliwy mąż i ojciec. | (RED) 

Fot. Episkopat.pl 

 Przemówienie państwa Jadwigi i Jacka Pulikowskich na Synodzie 

 Wasza  Świątobliwość,  Ojcowie  Synodalni,  Bracia 

i Siostry! Pochodzimy z kraju św. Jana Pawła II i św. Fausty‐

ny  Kowalskiej,  a  także  z  kraju,  w  którym  powstało orędzie Bożego Miłosierdzia. 

Jesteśmy  szczęśliwą  rodziną  pobłogosławioną przez Boga wieloma darami. Pan dał nam dużo czasu, aby  służyć  innym  rodzinom.  Czekaliśmy  na  naszego pierwsze  dziecko  przez  prawie  dwanaście  lat.  Teraz mamy  troje  dzieci.  Ten  długi  okres  oczekiwania  na‐uczył nas, że każde dziecko jest autentycznym darem Boga  dla  rodziny.  Po  narodzinach  naszej  pierwszej córki  zakończyłam  moją  pracę  naukową  w  Polskiej Akademii  Nauk  i  przez  ponad  dziesięć  lat  byłam w domu  z  naszymi  dziećmi  jako  matka  w  pełnym wymiarze godzin. To był dla mnie piękny czas. 

Teraz,  ponieważ  nasze  dorosłe  dzieci  opuszczają już  z  dom  i  zakładają  własne  rodziny,  mamy więcej czasu  na  wzmocnienie  naszej  więzi  w  małżeństwie, jak  również  na  pomoc  innym małżeństwom  i  rodzi‐nom.  Jesteśmy przekonani,  że wspólna praca  dla  ro‐dzin, wspólna modlitwa i częsta Eucharystia uratowa‐ły  nasze  małżeństwo  od  wszelkiego  rodzaju  kryzy‐sów. Uważamy, że reprezentujemy normalną rodzinę, 

 

 która wierzy w Boga i jest częścią Kościoła katolickie‐go. Odpowiedzialność  takich rodzin  jak nasza polega na stawaniu w obronie tych, którzy cierpią i umierają z  powodu  imienia Chrystusa oraz na przeciwstawia‐niu  się  ideologiom,  które  starają  się  zniszczyć  nasze małżeństwa, rodziny i dzieci. 

Dlatego chcielibyśmy, aby Synod Biskupów zachę‐cił ludzi oraz docenił następujące wartości:  małżonków, którzy są wierni sobie i Bogu,  małżeństwa wychowujące wiele dzieci,  mężów, którzy dbają z pełną odpowiedzialno‐

ścią o swoje rodziny,  żony dające życie i miłość swoim dzieciom,  małżeństwa,  które  nie  mogą  mieć  własnych 

dzieci, ale odrzucają nieetyczne metody poczę‐cia, 

tych,  którzy  zostali  opuszczeni  przez  współ‐małżonków,  ale  nadal  są wierni  sakramental‐nej  przysiędze  ślubnej  i  nie wchodzą w nowe związki, 

młodych  ludzi,  którzy  przygotowując  się  do małżeństwa, żyją w czystości, 

wszystkich,  którzy nie  założyli  swoich  rodzin, ale żyją samotnie i są wierni nauce Kościoła. 

Chcielibyśmy,  aby  Kościół  objął  z  większą  troską małżeństwa  w  kryzysie.  Chcielibyśmy  również,  aby nasz  ukochany  Kościół  grzeszników  pochylił  się z miłością  nad  grzesznikami  i  powiedział  im  to,  co Jezus  powiedział  do  kobiety  złapanej  na  cudzołó‐stwie: „Idź, a od tej chwili nie grzesz” (J 8,11). 

Jesteśmy  przekonani,  że  jedynym  prawdziwym sposobem,  aby  pomóc  grzesznikom,  jest  pomóc  im w nawróceniu  do  Boga  i  nie  popełnianiu  grzechu. Powrót  do  życia  w  czystości  i  sakramentalnej  więzi z Bogiem  pomoże  im  odzyskać  pełnię  szczęścia  na tym świecie, i… w niebie. | 

 Jadwiga i Jacek Pulikowscy Tekst przemówienia za KAI

Page 10: 2015 12 06 289 20

Wiara 

Strona 10 

Zaczyna się Święty Rok Miłosierdzia 

  List Papieża Franciszka na otwarcie Roku Świętego  Czcigodny Brat Abp Rino Fisichella Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji  

Zbliżający  się  Nadzwyczajny  Jubileusz Miłosierdzia pozwala mi zwrócić uwagę na kilka kwestii, które chcę poruszyć,  by  obchody  Roku  Świętego  mogły  być  dla wszystkich  wierzących  prawdziwym  momentem  spo‐tkania z miłosierdziem Boga. Pragnę bowiem, aby Jubi‐leusz był żywym doświadczeniem bliskości Ojca, nieja‐ko dotknięciem ręką  Jego czułości,  aby wiara każdego wierzącego  umocniła  się,  a  tym  samym  jego  świadec‐two stawało się coraz bardziej skuteczne. 

Myślę  przede  wszystkim  o  wszystkich  wiernych, którzy w poszczególnych diecezjach  lub  jako pielgrzy‐mi w Rzymie będą przeżywali łaskę Jubileuszu. Pragnę, by jubile‐uszowy  odpust  był  dla  każdego  autentycznym  doświadczeniem miłosierdzia Bożego, które wychodzi wszystkim naprzeciw z obli‐czem Ojca,  który  przyjmuje  i  przebacza,  całkowicie  zapominając popełniony  grzech.  Aby  przeżyć  i  uzyskać  odpust, wierni mają odbyć  krótką  pielgrzymkę  do  Drzwi  Świętych,  otwartych w każdej  katedrze  i  w  kościołach  wyznaczonych  przez  biskupa diecezjalnego, a także w czterech Bazylikach Papieskich w Rzymie, na  znak  głębokiego  pragnienia  prawdziwego  nawrócenia.  Jedno‐cześnie  rozporządzam,  by w  sanktuariach,  gdzie  zostały  otwarte Drzwi Miłosierdzia, i w kościołach, które tradycyjnie są uznawane za  jubileuszowe,  była możliwość  uzyskania  odpustu. Ważne  jest, aby ten moment był połączony przede wszystkim z sakramentem pojednania i uczestnictwem we mszy św. oraz refleksją nad miło‐sierdziem.  Konieczne  będzie,  by  tym  celebracjom  towarzyszyło wyznanie wiary i modlitwa za mnie oraz w intencjach, które noszę w sercu dla dobra Kościoła i całego świata. 

Myślę też o osobach, które z różnych powodów nie będą mogły udać  się  do  Świętych  Drzwi,  przede wszystkim o  ludziach  cho­rych, starszych i samotnych, którzy często nie są w stanie wyjść z  domu.  Dla  nich  będzie  wielką  pomocą  przeżywanie  choroby i cierpienia jako doświadczenia bliskości z Panem, który w tajem‐nicy  swojej  męki,  śmierci  i  zmartwychwstania  wskazuje  główną drogę pozwalającą  nadać  sens bólowi  i  samotności.  Przeżywanie z wiarą  i  radosną nadzieją  tego momentu próby, poprzez przyję‐cie komunii  św.  lub  uczestniczenie  we  mszy  św.  i  w  modlitwie wspólnotowej, również za pośrednictwem różnych środków prze‐kazu, będzie dla nich  sposobem uzyskania  jubileuszowego odpu‐stu.  Myślę  też  o  więźniach,  którzy  doświadczają  ograniczenia wolności.  Jubileusz  zawsze  stanowił  okazję  do wielkiej  amnestii, obejmującej   bardzo   wiele   osób,  które  choć  zasługują  na  karę, 

Drzwi Święte w Bazylice św. Piotra w Watykanie. Fot. Red. 

 uświadomiły sobie jednak, że to, co uczy‐niły,  było  niesprawiedliwe,  i  szczerze pragną na nowo włączyć się w życie spo‐łeczeństwa, wnosząc w nie  swój uczciwy wkład.  Niech  do  nich  wszystkich  dotrze w konkretny  sposób  miłosierdzie  Ojca, który  chce  być  blisko  ludzi  najbardziej potrzebujących  Jego  przebaczenia. W kaplicach więziennych  będą  oni mogli uzyskać odpust, a kiedy będą przechodzili przez  drzwi  swojej  celi,  kierując  myśli i modlitwę  do  Ojca,  niech  za  każdym  ra‐zem  ten  gest  oznacza  dla  nich  przejście przez  Drzwi  Święte,  ponieważ  miłosier‐dzie Boże, które potrafi przemienić serca, jest  również  w  stanie  przeobrazić  kraty w doświadczenie wolności. 

Prosiłem,  by  Kościół  odkrył  w  tym czasie  jubileuszowym  bogactwo  zawarte w  uczynkach  miłosierdzia  co  do  ciała i duszy. Doświadczenie miłosierdzia staje się  bowiem  widzialne  w  świadectwie konkretnych  znaków,  jak  uczył  nas  sam Jezus. Za każdym  razem, kiedy wierny sam  wykona  jeden  lub  kilka  z  tych uczynków,  z  pewnością  otrzyma  jubi­leuszowy odpust. Wiąże się z  tym zaan‐gażowanie  w  życie  miłosierdziem,  aby otrzymać   łaskę    pełnego    i    głębokiego 

Page 11: 2015 12 06 289 20

Wiara 

6‐12‐2015  Strona 11 

przebaczenia  mocą  miłości  Ojca,  który nikogo  nie  wyklucza.  Będzie  to  więc pełny  odpust  jubileuszowy,  owoc  sa‐mego  wydarzenia,  które  jest  celebro‐wane  i  przeżywane  z  wiarą,  nadzieją i miłością. 

Jubileuszowy  odpust  można  będzie uzyskać również dla zmarłych.  Jeste‐śmy z nimi związani świadectwem wia‐ry  i  miłości,  które  nam  zostawili.  Tak jak  pamiętamy  o  nich  podczas  Mszy św.,  tak  też możemy, w wielkiej  tajem‐nicy świętych obcowania, modlić się za nich, aby miłosierne oblicze Ojca uwol‐niło ich od wszelkich pozostałości winy i  by mógł  On  przygarnąć  ich  do  siebie w nieskończonej szczęśliwości. 

Jednym  z  poważnych  problemów naszych  czasów  jest  z  pewnością  zmo‐dyfikowany  stosunek  do  życia.  Bardzo rozpowszechniona  mentalność  dopro‐wadziła do utraty należytej wrażliwości indywidualnej  i  społecznej  na  kwestię przyjmowania  nowego  życia.  Dramat aborcji przeżywany  jest przez niektóre osoby  ze  świadomością  powierzchow‐ną,  jakby  niemal  nie  zdawały  sobie sprawy z tego, jak wielkim złem jest ten akt. Wiele innych natomiast, choć prze‐żywa ten moment jako porażkę, uważa, że nie mają innej drogi. Myślę w szcze‐gólności  o  wszystkich  kobietach,  które poddały się aborcji. Dobrze znam uwa‐runkowania,  które  doprowadziły  je  do podjęcia  tej  decyzji.  Wiem,  że  jest  to dramat  egzystencjalny  i  moralny.  Spo‐tkałem  wiele  kobiet,  które  nosiły w sercu blizny pozostawione przez  ten ciężki i bolesny wybór. To, co się wyda‐rzyło, jest głęboko niesłuszne; jednakże tylko  wtedy,  gdy  zrozumie  się  to w prawdzie, można  nie  stracić  nadziei. Przebaczenia  Bożego  nie  można  od‐mówić  nikomu,  kto  żałuje,  zwłaszcza jeśli  ze  szczerym  sercem  przystępuje do sakramentu spowiedzi, by pojednać się  z  Ojcem.  Również  z  tego  powodu postanowiłem,  mimo  wszelkich  prze‐ciwnych  rozporządzeń,  upoważnić wszystkich  kapłanów  w  Roku  Jubile‐uszowym do rozgrzeszenia z grzechu aborcji osób, które jej dokonały, żałują tego  z  całego  serca  i  proszą  o  przeba‐czenie. Niech kapłani przygotują się do tego  wielkiego  zadania,  by  potrafili łączyć  słowa  szczerego  przyjęcia  z  re‐fleksją, która pomoże zrozumieć popeł‐niony grzech oraz wskaże drogę auten‐

tycznego  nawrócenia,  by  pojąć  prawdziwe  i  wielkoduszne  przeba‐czenie Ojca, który wszystko odnawia swoją obecnością. 

Ostatnia  uwaga  dotyczy  tych wiernych,  którzy  z różnych  powo‐dów  uważają  za  stosowne  chodzenie  do  kościołów, w  których  po‐sługują kapłani z Bractwa św. Piusa X. Ten Jubileuszowy Rok Miło­sierdzia  nie  wyklucza  nikogo.  Niektórzy  współbracia  biskupi z różnych stron opowiadali mi o ich dobrej wierze i praktykowaniu sakramentów,  z  czym  łączy  się  jednak dyskomfort  życia w  trudnej z duszpasterskiego  punktu  widzenia  sytuacji.  Ufam,  że  w  bliskiej przyszłości  będzie  można  znaleźć  rozwiązania  pozwalające  przy‐wrócić pełną jedność z kapłanami i przełożonymi Bractwa. Tymcza‐sem, powodowany potrzebą zabiegania o dobro tych wiernych, roz‐porządzam  i  postanawiam,  że  osoby,  które w Roku  Świętym Miło‐sierdzia  przystąpią  do  sakramentu  pojednania  u  kapłanów  z Brac‐twa św. Piusa X, otrzymają ważne i zgodne z prawem rozgrzeszenie. 

Ufając  we  wstawiennictwo  Matki  Miłosierdzia,  zawierzam  Jej opiece przygotowania do tego Nadzwyczajnego Jubileuszu. | 

 Watykan, 1 września 2015 r. 

Franciscus  

Źródło: http://www.iubilaeummisericordiae.va 

 

Z okazji Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia 

 Z okazji rozpoczynającego się w uroczystość Niepokalanego Poczę‐

cia NMP Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia przygotowaliśmy pa‐pieską bullę Misericordiae vultus. Dla każdego zainteresowanego wy‐starczy. 

Dla zespołu redakcyjnego JJZ to okazja, aby w każdym numerze na‐szego pisma poświęcić słowom Papieża nieco uwagi. 

Bulla rozpoczyna się bardzo pięknym zdanie, że Jezus Chrystus jest obliczem miłosierdzia Ojca. To właściwie w takiej perspektywie duszpa‐sterskiej i duchowej ustawia wszystko, gdyż w takiej deklaracji jest za‐warta od razu zachęta, aby przyglądać się Chrystusowi, Jego dziełu i Jego słowom. Zresztą w dalszej części dokumentu Papież zachęca do tego, wprost sugerując, aby w naszych parafiach i wspólnotach czytać Ewangelię św. Łukasza. 

Jest w nas pragnienie kontemplowania, oglądania tajemnicy miło‐sierdzia. Ono się chyba najpełniej objawia w przebaczeniu. W tym, któ‐rego doświadczamy jako ci, którym przebaczono, jak i w tym, którego udzielamy naszym krzywdzicielom. Nie ulega wątpliwości, że przeba‐czenie nie przychodzi łatwo, kosztuje nas wiele. Być może początkiem takiego przebaczenia jest modlitwa za tych, którzy nam dokuczyli, skrzywdzili. 

Każda taka refleksja musi prowadzić nas do praktycznych rozwią‐zań i decyzji. 

Może byłoby dobrze skorzystać z następujących rad: a/ przeczytać pierwsze trzy punkty papieskiego dokumentu; b/ sięgnąć do Ewangelii według św. Łukasza  i przeczytać, którąś z przy‐powieści o miłosierdziu Boga (rozdział 15.);  c/ spróbować odmówić Ojcze Nasz za kogoś, do kogo mam głęboki żal. | 

RED

Page 12: 2015 12 06 289 20

Wiara 

Strona 12 

 

NOWE  ŻYCIE   

W CHRYSTUSIE (I)  

Publikujemy  pierwsze fragmenty  listu  pasterskiego Episkopatu Polski na Jubileusz 1050‐lecia  Chrztu  Polski. Następne  fragmenty w kolejnych  numerach naszego dwutygodnika.    

Chrystus  –  jako  Początek  i  Koniec całych  ludzkich  dziejów  –  sprawił,  że 1050  lat  temu na polskiej  ziemi  został postawiony  krzyż,  przejmujący  znak Jego  zwycięstwa  nad  grzechem i śmiercią. 

W  966  roku  Mieszko  I  przyjął chrzest  jako  człowiek  wolny.  Chociaż został on udzielony pojedynczej osobie, to  przecież  dał  początek  wspólnocie z innymi  osobami  ochrzczonymi. Myśląc  o konsekwencjach  chrztu Mieszka,  możemy  mówić  o  „narodzie ochrzczonych”,  o „chrzcie  narodu”, a więc  również  o chrzcie  Polski  (por. Prymas  Stefan  Wyszyński,  „Na Wielkanoc  Roku  Tysiąclecia  Chrztu Polski”, Gniezno 1966). 

Książę  Mieszko  tym  samym  wpro‐wadził  swoich  pobratymców  w świat kultury  łacińskiej  i  uczynił  ich obywa‐telami  wspólnoty  ludów  chrześcijań‐skich. Jego chrzcielnica stała się koleb‐ką  rodzącego  się  narodu,  pozostając 

znakiem budującym jego tożsamość. Chrzest wprowadził nasz naród w nowy świat, który wyraża się przez nową kulturę, nowe instytucje, struktury  i  zapisy  prawne.  Doświadczenie  wiary  przełożyło  się z mocą na postawy moralne, widoczne także w życiu gospodarczym, politycznym  i  kulturalnym.  Społeczne  konsekwencje  chrztu  Polski pojawiły  się  później,  poczynając  od  rodziny  po  naród,  a  nawet  po wspólnotę narodów, jaką dzisiaj stanowi dla nas Europa. (…) 

W Wigilię  Paschalną  966  roku,  kiedy władca  Polan  stanął  przed chrzcielnicą, zaśpiewano ten wyjątkowy, starożytny hymn: „Weselcie się  już, zastępy aniołów w niebie, weselcie się,  słudzy Boga. Niechaj zabrzmią  dzwony  głoszące  zbawienie,  gdy  Król  tak  wielki  odnosi zwycięstwo.  Raduj  się,  Ziemio,  opromieniona  tak  niezmiernym blaskiem  […],  poczuj,  że wolna  jesteś  od mroku,  co  świat  okrywa!” („Exultet”). 

I  odtąd  –  każdego  roku w Wigilię  Paschalną  –  Kościół  w  Polsce śpiewa ten hymn tuż przed odnowieniem przyrzeczeń chrzcielnych; przepiękny  hymn,  przepełniony  radością  z  dzieła  zbawienia, skupiony  na  Chrystusie,  który  wyzwala  nas  ku  miłości  do  Boga i ludzi. 

W  chwili  chrztu  świętego  każdej  i  każdego  z  nas  to  zbawcze wydarzenie  staje  się  przełomowym  momentem  naszej  osobistej duchowej  biografii.  Chrzest  święty  jest  fundamentem  całego  życia chrześcijańskiego i bramą do życia w Trójcy Świętej. Jest to nie tylko zanurzenie  w  poświęconej  wodzie,  ale  prawdziwe  zanurzenie w śmierci  i zmartwychwstaniu  Pana,  w  Jego  zwycięstwie  nad  złem. To prawdziwe źródło życia wiecznego dla nas. 

Pełne  wiary  spojrzenie  na  to  przełomowe  w  dziejach  naszego narodu  wydarzenie  sprawia,  że  przeżycie  Jubileuszu  1050‐lecia chrztu  Polski  nie  ogranicza  się  do  rozważania  zagadnień o charakterze  społecznym,  kulturowym  czy  narodowym.  Są  to z pewnością  kwestie  ważne,  ale  to  przecież  nie  te  pytania  usłyszał Mieszko  I,  gdy  stanął  przy  chrzcielnicy.  Najpierw  zapytano  go  o  to, czy wyrzeka się szatana i jego próżnej chwały. Następnie, czy wierzy w  Boga  Ojca  Wszechmogącego,  w  Jego  Jedynego  Syna  –  Jezusa Chrystusa,  wcielonego,  ukrzyżowanego  i zmartwychwstałego, w Ducha  Świętego,  w  święty,  katolicki  i apostolski  Kościół, w społeczność świętych i w zmartwychwstanie ciała. Na wszystkie te pytania Mieszko  odpowiedział:  „Wierzę!”.  To  samo wyznanie wiary powtarzamy i my 1050 lat później. (…) 

Obchodzić  jubileusz  chrztu Polski  to  świadczyć własnym życiem o Chrystusie. Takie odważne świadectwo w niełatwych czasach PRL‐u  złożyli  katolicy  w  1966  roku,  w  czasie  obchodów  milenijnych. Pomogła  w  tym  dziewięcioletnia  Wielka  Nowenna,  czyli  program duszpasterski  opracowany  przez  Sługę  Bożego  księdza  kardynała Stefana Wyszyńskiego.  Jej  główne  hasło  rozbrzmiewa po dziś  dzień w naszych uszach: „Wierność Bogu, Krzyżowi, Ewangelii, Kościołowi i jego Pasterzom”. 

Ogromna  praca  duchowa,  towarzysząca  millennium  chrztu, zakończyła  się  uroczystościami  na  Jasnej  Górze  3  maja  1966  roku. W tym dniu zawierzono Matce Bożej nasz naród na kolejne 1000 lat. Bez  tamtego  millennium  trudno  sobie  wyobrazić  następne  ćwierć wieku  polskiej  historii:  pontyfikat  św.  Jana  Pawła  II,  wielki  ruch „Solidarność” oraz odzyskaną w 1989 roku wolność. 

Po  pięćdziesięciu  latach  pasterze  Kościoła  wraz  ze zgromadzonymi wiernymi  ponowią  ten  akt  na  Jasnej  Górze  3 maja 2016  roku,  zawierzając  Polaków  w  Ojczyźnie  i  poza  jej  granicami naszej duchowej Matce i Królowej. | 

Cdn. 

Page 13: 2015 12 06 289 20

Wiara 

6‐12‐2015  Strona 13 

Jubileuszowa droga chrzcielna I 

 Wolność i odpowiedzialność   łowem,  które  zdominowało początek  tegorocznego  ad‐wentu,  jest  jubileusz. 

W Księdze  Kapłańskiej  jubileusz został  tak  opisany: W Dniu  Prze‐błagania zatrąbicie w róg w całej waszej  ziemi.  Będziecie  święcić pięćdziesiąty  rok,  oznajmijcie wyzwolenie  w  kraju  dla  wszyst‐kich  jego mieszkańców. Będzie  to dla  was  jubileusz  –  każdy  z  was powróci do swej własności i każdy powróci do  swego  rodu. Cały  ten rok  pięćdziesiąty  będzie  dla  was rokiem  jubileuszowym  –  nie  bę‐dziecie  siać,  nie  będziecie  żąć tego,  co  urośnie,  nie  będziecie zbierać nieobciętych winogron, bo to  będzie  dla  was  jubileusz,  to będzie  dla was  rzecz  święta.  (…) W tym roku  jubileuszowym każdy powróci  do  swej  własności.  Kiedy więc będziecie  sprzedawać  coś bliź‐niemu albo kupować coś od bliźnie‐go,  nie wyrządzajcie  krzywdy  jeden drugiemu. (Kpł 25, 8 – 17). 

Kiedy na początku adwentu mó‐wimy  o  jubileuszu,  to  przede wszystkim  przywołujemy  uroczy‐stość  Niepokalanego  Poczęcia  Naj‐świętszej Maryi Panny. Tego to dnia Ojciec Święty Franciszek ogłosi Nad‐zwyczajny Jubileusz Miłosierdzia. To prawda. Ale  Kościół w  Polsce  prze‐żywa szczególny czas. 1050 lat temu książę  Mieszko  przyjął  chrzest. W ten  sposób  plemię  Polan,  które później  konstytuowało  państwo Piastów, weszło do Kościoła i w krąg świata  zachodniego  (uff,  dzięki  Bo‐gu). A zatem w naszej sytuacji to nie tylko celebracja  jubileuszu miłosier‐dzia,  ale  i  celebracja  jubileuszu chrztu. 

Czym  zatem był  jubileusz w  tra‐dycji biblijnej? To przede wszystkim doświadczenie  wolności!  Co  50  lat każdy  Izraelita  był  uwalniany  od swoich  długów,  wracał  do  swojej ziemi, nawet  jeśli  ją wcześniej utra‐cił.  Na  marginesie  poczynić  trzeba dwie  uwagi.  Po  pierwsze,  ileż  osób w naszym  społeczeństwie chciałoby się taką wolnością cieszyć, żeby móc się uwolnić od lichwiarskich długów, które  krępują  jakąkolwiek  wizję przyszłości?  Po  drugie,  byłoby  rze‐czą  ciekawą  móc  funkcjonować w takiej  ekonomii,  która  co  pięć‐dziesiąt  podporządkowuje  się  nie dyktatowi rynku a logice łaski. 

 Rozpoczynający  się  rok  duszpa‐

sterski poświęcony  jest odkrywaniu znaczenia, wartości chrztu świętego. To zadanie stoi przed każdym z nas. Co miesiąc, zgodnie ze wskazaniami Episkopatu  Polski,  będziemy  publi‐

kować  krótkie  omówienie całej liturgii chrzcielnej. 

 Mamy okazję od czasu do 

czasu  uczestniczyć  w  liturgii sakramentu  chrztu.  Taka msza  św.  rozpoczyna  się w przedsionku  kościoła.  To tam  wychodzi  kapłan  – przewodniczący  zgromadze‐nia  liturgicznego.  Można dwojako  interpretować  ten gest.  Po  bardzo  ważnych gości wychodzi  się drzwi, do przedproża.  To  wyraz  sza‐cunku.  Ale  jest  i  inna  inter‐pretacja.  Wychodzimy  do drzwi,  do  bramy,  aby  bronić się  przed  obcymi.  Aby  nie wpuszczać  ich w naszą prze‐strzeń. 

Kim  jest  dziecko,  które  zostaje przyniesione  przez  rodziców  do chrztu?  Jest  kimś obcym.  Kimś,  kto nie przynależy do wspólnoty. Zatem potrzeba  gwarancji,  aby  kogoś  ta‐kiego  wprowadzić  w  nasz  krąg.  Tę gwarancję  dają  rodzice.  I  rodzice chrzestni. 

Liturgia  chrztu,  w  przedsionku kościoła,  rozpoczyna  się  dialogiem. Prowadzi  go  kapłan  z  rodzicami i rodzicami  chrzestnymi.  (Dobrze jest  zwrócić uwagę na  to,  jak  zmie‐nia  się  adresat  liturgii  chrzcielnej. Zrazu najważniejsi wydają się  rodzi‐ce  i  rodzice  chrzestni.  Dziecko  jest zauważane jakby przy okazji i mimo‐chodem.  Dopiero  później  to  ono staje  się  głównym  adresatem  prze‐słania  Kościoła,  a  towarzyszący mu rodzice  schodzą  na  plan  dalszy.  To jest właśnie teatr religijny). 

Pierwsze  pytanie  tego wstępne‐go dialogu dotyczy  imienia  dziecka. 

S Chrzcielnica w baptysterium Bazyliki św. Jana na Lateranie (Fot. J. Bruski)

Page 14: 2015 12 06 289 20

Adwent

Strona 14

Kapłan pyta się rodziców, jakie imię wybrali dla swojego

dziecka. Zastanawiam się, co oznacza dla rodziców wy-

bieranie imienia dziecka. Może ktoś z rodziców, którym

taka radość – łaska została dana, zechciałby o tym do

gazety parafialnej napisać?

Jakie mogą być powody, dla których rodzice wybiera-

ją to właśnie imię? Jestem przekonany, że możliwość

nadania imienia człowiekowi – istocie, która przychodzi

znikąd – jest niecodziennym przywilejem.

Wybieramy imię, które ma być uhonorowaniem

przeszłości – wspomnienie kogoś z naszych przodków.

Bywa i tak, że imię zostaje narzucone przez media. Mó-

wimy czasami, że teraz jest w modzie takie, a nie inne

imię. Spotkałem się i z takimi rodzicami, którzy inspiracji

szukali przede wszystkim wśród świętych.

Następnie kapłan pyta, o co rodzice proszą. Ich od-

powiedź brzmi, że o chrzest. Mam wrażenie, że w całej

liturgii chrztu to najważniejsze pytanie i najważniejsza

odpowiedź. Przede wszystkim dlatego, że zostaje ujaw-

nione, iż z inicjatywą chrztu wyszli rodzice. Nikt ich do

tego nie zmuszał ani nie namawiał. Oni o chrzest proszą

i biorą za to odpowiedzialność. Zarazem zostaje pokaza-

ne, że Kościół jest gotów udzielić takiej łaski. Właśnie

łaski. Nic nam się nie należy, do niczego nie mamy pra-

wa. Możemy tylko prosić i w całej pokorze oczekiwać

odpowiedzi. Chrzest jest łaską!

Po tej odpowiedzi rodziców zostaje postawione ko-

lejne pytanie. Prosząc o chrzest dla swojego dziecka przyjmujecie na siebie obowiązek wychowania go w wierze… Czy jesteście świadomi tego obowiązku? Wy-

gląda to trochę tak, jakby Kościół nie dowierzał rodzi-

com albo chciał bardzo wyraźnie, publicznie udokumen-

tować tę świadomość rodziców. Rodzice proszą i dekla-

rują, że są gotowi dźwigać konsekwencje tej prośby. To

naleganie Kościoła, wspólnoty, aby publicznie, głośno

dać wyraz tej świadomości jest bardzo ważne. Rodzice

muszą sobie uświadomić, że to jest ich odpowiedzial-

ność, ich decyzja. To ważne, gdyż bardzo często, zbyt

często, chrzest jest traktowany jako magiczny obrzęd

rodzinny, za którym nie stoi żadne zobowiązanie doktry-

nalne i moralne. A tak nie jest! Dlatego pytamy rodzi-

ców, czy są świadomi ciążącej na nich odpowiedzialno-

ści.

Ostatnie pytanie skierowane jest do chrzestnych: Czy

są gotowi pomagać rodzicom dziecka w chrześcijańskim

wychowaniu? W ten sposób zostaje określona również

rola tych osób – dla dziecka mają być świadkami wiary.

Co za tym idzie, sami powinni być ludźmi wiary. Stąd też

wspólnota dosyć rygorystycznie podchodzi do kandyda-

tów na chrzestnych (bardziej rygorystycznie niż do ro-

dziców dziecka), oczekując, że będą spełniali cztery pod-

stawowe warunki: że są ochrzczeni i bierzmowani; że

uczestniczą regularnie w liturgii Kościoła; że się spowia-

dają i przystępują do komunii.

Całość tego wstępnego obrzędu kończy się znakiem

krzyża, jaki kapłan, rodzice i rodzice chrzestni czynią na

czole dziecka. Teraz możemy obcego wprowadzić

w przestrzeń świątyni.

KS. ADAM BŁYSZCZ CR

Fot. M. Świderska

Adwentowe

oczekiwanie

Nadszedł czas oczekiwania. Kiedy na kogoś cze-

kamy, ten czas wydaje nam się bardzo dłużyć. Już

chcielibyśmy wyczekiwanego gościa go przywitać,

uścisnąć, nacieszyć się jego osobą, podzielić się z nim

swoimi przeżyciami, wreszcie wysłuchać, co on ma

nam do przekazania. Stajemy przy oknie, wychodzi-

my na ganek i myślimy, dlaczego go jeszcze nie ma;

przecież już powinien być, obiecał. Na to spotkanie

przygotowywaliśmy się od dawna. Mieszkanie wy-

sprzątane, w wazonie świeże kwiaty, w kuchni przy-

gotowana zastawa, ciasto. Chcemy przecież, by on się

dobrze poczuł w naszym domu, w naszej obecności,

po tak długim niewidzeniu się. „Byłam nawet u fry-

zjera, kupiłam nową sukienkę. Nie mogę przecież dać

mu powodu, by zmienił o mnie zdanie”. „Zawsze, gdy

się spotykaliśmy, szedłem na spotkanie z kwiatami,

w wykrochmalonej koszuli, trochę zakłopotany, czy

przyjdzie. Ale ona mnie nigdy nie zawiodła; gdy się

zbliżała, czułem, jak mi serce mocniej bije, co mam jej

powiedzieć przy powitaniu. Już wiem: Jak Ty dzisiaj

Page 15: 2015 12 06 289 20

Wiara

6-12-2015 Strona 15

pięknie wyglądasz, bardzo się cieszę, że jesteś, przyjmij, Kochana,

te kwiaty jako dowód mej miłości; czy ja już Tobie mówiłem, że

Cię kocham ? Ale ja o Tobie stale myślę, wybacz zatem, że się po-

wtarzam, ale gdy tylko Cię widzę, to raduję się naprawdę szczerze

i najlepiej nie chciałbym się już z Tobą rozstawać…”.

Nadszedł adwent. I można te osobiste refleksje odnieść do Tego,

na którego wszyscy czekamy. A On na pewno przyjdzie wigilijną

nocą do wszystkich, którzy na Niego czekają, ale i do tych, którzy

wahają się, czy Go przyjąć. A zatem rozpocznij przygotowania na

to świąteczne spotkanie. Ono zapewne będzie trochę inne, ale

przecież będziesz sprzątać mieszkanie, udekorujesz choinkę, po-

myślisz o prezentach, może i sobie sprawisz nowe odzienie, by się

dobrze, w tym świątecznym okresie poczuć. Ale też nie zapomnij o

tych, którzy na ciebie czekają w tym szczególnym okresie; nie po-

zwól im być samotnymi, czekającymi. No i nie zapomnij też o tym,

co najważniejsze: o pojednaniu z tym szczególnym Gościem,

przyjmij Go nie tylko w nowych szatach, w wysprzątanym miesz-

kaniu, ale i odnowiony duchowo; bądź gotów na spotkanie, na

które tak czekałeś – w pełni przygotowany, by On odczuł w czasie

Jego przyjścia, że naprawdę starałeś się, by On w twoim domu

poczuł atmosferę wiary, nadziei i miłości, z którą On do ciebie

przyjdzie. Okaż Mu swą miłość i przywiązanie, i zapewnij Go, że

zawsze będziesz Mu wierny, aż do czasu, gdy On otworzy przed

tobą swoje domostwo, które przecież dla ciebie przygotował. Czyń

już teraz wszystko, by na tę „wizytę” zasłużyć.

W jednej z pieśni adwentowych śpiewamy:

Panie Jezu ! Nim my Ciebie – godni będziemy widzieć w Niebie, Zasilaj nas Ciałem swoim – i obdarz świętym pokojem. Pobłogosław nam, o Panie – niech się szczęście nam dostanie, Na ziemi tutaj w udziale – a zupełne w Twojej chwale.

Aby to życzenie, wyrażane w

słowach tej pieśni się spełniło,

spróbuj przejść ten adwentowy

czas z niesłabnącą nadzieją, że aby

to osiągnąć, musisz Mu wyjść na-

przeciw. I oby to się nam wszyst-

kim udało. JANUSZ MARCZEWSKI

Figura Matki Bożej

Brzemiennej, sanktuarium w Gdańsku

Matemblewie

Piękna jak cisza

Z naręczem gwiazd Przybył Archanioł Gabriel Posłaniec Boży do Maryi

Pod dachem małej izdebki Otrząsną ze swych skrzydeł białych Srebrny pył

Ona zaś stała zdumiona Piękna jak cisza w modlitwie Słuchała jego słów drżąc Na posłusznych kolanach

I tylko szept warg pobladłych Unosił leciutko pod niebo To zdumienie

- Mam zostać Matką Syna Bożego, jak to może być Jak to się stanie Powiedz mi mój Panie

Anioł uśmiechem ciepłym Uciszył serca trzepot oszalały - Tak Panienko, Tyś jedyna NIEPOKALANA Przez Ducha Św. poczniesz

Wyzwolenie człowieka z grzechów Tobie przeznaczenie niesie Miłość, radość, łzy i cierpienie

- Jeśli to wola Ojca Jam gotowa Niech się zatem wypełni Niech się stanie

DANUTA PIOTR

Page 16: 2015 12 06 289 20

Podróże 

Strona 16 

     Adwentowy pretekst na wypad do Berlina  

Berlin to największe miasto Niemiec, trzecie co do wielkości  po  Londynie  i  Paryżu  w  Unii  Europejskiej i jak  to wiele  stolic  –  nie wymaga  specjalnej  zachęty do odwiedzin, zwłaszcza gdy dzieli nas od niego jedy‐nie ok. 300 km (z Poznania mamy bliżej do niemiec‐kiej niż do polskiej stolicy). Okres adwentu to jednak wyśmienita  okazja  do  zapoznania  się  z  tradycją  jar‐marków świątecznych i doświadczenia ich atmosfery, którą z każdym rokiem coraz chętniej wprowadzamy w Polsce. 

Nieco historii – skąd się wzięły  i zyskały popular‐ność  u  zachodnich  sąsiadów  owe  „Weihnac‐htsmärkte”. Właściwie wywodzą się z okresu późnego średniowiecza,  gdy  mieszczanom  organizowano  za‐zwyczaj  jednodniowe  targi.  O  tej  porze  roku  miały stwarzać okazję do zaopatrzenia się w zapasy, głów‐nie mięsa  na  zimę. W  XIV w.  owe  targi wzbogacono o rękodzielnictwo: zabawki, wiklinowe kosze, a także słodycze, a z  czasem wszystko,  co można było poda‐rować  dzieciom  pod  choinkę,  jak wówczas pieczone kasztany, mig‐dały  i  orzechy.  Jednak  dopiero w pierwszej  połowie  XX  w.  jar‐marki  stały  się  nieodłącznym elementem  adwentowego  krajo‐brazu  wszystkich  miast  obszaru niemieckojęzycznego. 

Dziś więc  już pod koniec  listo‐pada  w  Berlinie  można  poczuć klimat  świąt  Bożego  Narodzenia, właśnie  za  sprawą  jarmarków, które  w  tym  roku  rozpoczęły działalność  w  weekend  poprze‐dzający  początek  adwentu. W Berlinie  odbywa  się  60  trady‐cyjnych  jarmarków bożonarodze‐niowych. Każdy z nich ma własną, nieco  inną  atmosferę.  Okoliczne ulice i budynki są w tym czasie już pięknie  oświetlone,  a  na  głów‐nych  placach  swoje  stoiska  ze 

świątecznym asortymentem i rękodziełem rozstawia‐ją  liczni  handlarze.  Po  zmroku  najlepiej  można  do‐strzec  wspaniały  urok  Berlina,  spacerując  pośród kolorowych  kramów  z pachnącymi  piernikami,  kan‐dyzowanymi owocami,  świeżo prażonymi migdałami i  obowiązkowo  grzanym  winem,  bo  to  te  specjały królują – obok pieczonej kiełbasy – na straganach. Ale jarmarki  to  nie  tylko okazja do  zakupów – na  części z nich można również pojeździć na łyżwach lub z ka‐ruzeli  podziwiać  pięknie  oświetlone miasto. Właśnie takie  atrakcje  czekają  na  nas  na  jarmarku  przy Alexanderplatz,  nieopodal  Wieży  Telewizyjnej.  Przy Alexanderplatz mieści  się  sklepik,  do  którego  trzeba koniecznie  wejść,  będąc  na  tym  jarmarku.  W  tym sklepie  z  bombkami  znajduje  się  kilkaset  wzorów bombek  w  przeróżnych  kształtach.  Tutaj  możemy kupić bombkę, jaka nam się wymarzy. 

Bardziej  kameralny  jest  jarmark  na  Gendarme‐markt  (nieopodal  Alexanderplatz)  –  tu  w  soboty 

i niedziele  płaci  się  1  euro  za wstęp  (równowartość  przezna‐czona  na  cele  charytatywne),  ale jest  chyba  więcej  miejsc  do  kon‐sumpcji  (choć większość  odbywa się  na  stojąco)  i  poza  straganami znajduje  się  scena,  na  której  od‐bywają  się  występy  artystyczne w weekendy.  Jest  tłoczniej, ale  i – jak  wspomniałam  –  bardziej  ka‐meralnie.  No  i  w  związku  z  tym cieplej, co o tej porze roku zazwy‐czaj ma znaczenie. 

Berlin  przed  świętami  zamie‐nia się w magiczną krainę, wypeł‐nioną  kolorowymi  światełkami i melodiami  znanych  pastorałek. Z całą  pewnością warto więc wy‐skoczyć  na  mały,  jednodniowy wypad – jarmarkowy. |  

Foto i tekst AGNIESZKA KUBCZAK

Page 17: 2015 12 06 289 20

Wiara 

6‐12‐2015  Strona 17 

 

KRONIKA PARAFIALNA 

Zostali włączeni do wspólnoty Kościoła  

15 listopada Wanda Maria Milewska Leonard Marek Kolasiński Iga Karolina Jóźwiak Natalia Rybacka 

 Odeszli do domu Ojca 

 W październiku 

Henryk Trybuła (22 października) Irena Sarna (23 października) 

Mieczysław Kaczmarek (25 października) Sabina Człapka (26 października) Bronisław Górka (29 października) 

Sławomir Napierała (31 października) Róża Walendowska (31 października) 

 W listopadzie 

Mariusz Aleksandrowski (6 listopada) Mieczysław Sterna (7 listopada) Roman Kasztelan (11 listopada) 

Helena Cierpiałkowska (12 listopada) Renata Gorzan (12 listopada) 

Wanda Bereszyńska (15 listopada) Łucja Pawlik (15 listopada) Edward Krych (22 listopada) 

Antonina Łażewska (23 listopada) Urszula Waraczewska (23 listopada) Beata Strzelczak (29 listopada) Janina Batura (30 listopada) 

Z katechezy Papieża    

Przy jedzeniu się nie mówi  

zisiaj  o  katechezie  pt.  „O znaczeniu  rodzin­nego  bycia  razem”,  którą  wygłosił  Papież Franciszek  podczas  swojej  cośrodowej  au‐

diencji ogólnej 11 listopada br. w Watykanie. Rodzina  jest  bardzo ważnym,  jeśli  nie  najważ‐

niejszym  obszarem  życia.  Stanowi  wsparcie  i  źródło szczęścia. Od najmłodszych lat uczymy się w rodzinie dzielenia  się  codziennymi  dobrami  życia.  Symbolem tego  jest rodzina zgromadzona przy domowym stole, która dzieli się nie tylko posiłkiem, ale także uczucia‐mi,  przeżyciami,  doświadczeniem.  Rodzina,  która  ra‐zem  nie  jada  posiłków  lub  nie  rozmawia  podczas wspólnego biesiadowania, albo której członkowie nie mogą się oderwać od telewizora, telefonu, smartfonu, komputera,  to nie  jest  rodzina,  lecz pensjonat. Bierz‐my przykład z Pana  Jezusa, który bardzo chętnie na‐uczał przy stole, a nadto wybrał wieczerzę, aby na niej przekazać  swoim  uczniom  gest  upamiętniający  Jego ofiarę. Z tej perspektywy można powiedzieć, że rodzi‐na,  będąc  razem  na  mszy  św.,  jest  jakby  u  siebie w domu. We mszy św. także powinniśmy uczestniczyć razem,  rodzinnie. Rodzinom karmiącym się Euchary‐stią łatwiej jest otwierać się na innych i budować rela‐cje  miłości  i  akceptacji.  W  dzisiejszych  czasach  zbyt wielu  ludzi otacza się murami  i zamyka się przed  in‐nymi. 

Znalezienie  czasu  na  to,  aby  być  razem,  to  dla wielu rodzin wyzwanie – w dużej mierze ze względu na pracę, obowiązki  i  zajęcia, które powodują,  że nie jest  łatwo  poświęcić  czas  tylko  sobie  nawzajem. W tym kontekście to właśnie posiłki nabierają dodat‐kowego znaczenia. Bywa przecież, że właśnie wspólne obiady  lub  kolacje  są  niemal  jedyną  okazją  w ciągu tygodnia, by członkowie rodziny mogli się razem spo‐tkać. Ojciec Święty przypomina,  że musimy o  to wal‐czyć,  aby  rozmawiać  przy  stole  rodzinnym  i  słuchać się  nawzajem.  Trzeba  przywrócić  rodzinne  bycie  ra‐zem.  Kiedy  nie  ma  bycia  razem,  wkrada  się  egoizm, każdy  myśli  tylko  o  sobie.  Zamykamy  się  w  swoim własnym  świecie  i nie  dostrzegamy  ludzi  obok  nas, którzy  nie  mają  pożywienia  ani  miłości.  Jest  wiele osób, dla których nie ma miejsca przy żadnym stole. 

 Czy  ty  przykładasz  wagę  do  tego,  aby  posiłki 

spożywać  razem,  rodzinnie  i  rozmawiać  przy wspól‐nym  stole? A może w  twojej  rodzinie  panuje  zasada, że milczenie jest złotem? | 

EWA KOŁODZIEJ 

Wspólnota Galilea

 

D

Page 18: 2015 12 06 289 20

Felieton 

Strona 18 

Włącz i słuchaj!

Audycje o słudze Bożym Bogdanie Jańskim autorstwa ks. proboszcza Ada-ma Błyszcza i redaktor Marii Łączkowskiej

z udziałem interesujących gości.

Piątki, godz. 12.40. Słuchaj również online na

www.radioemaus.pl.

Modna dobroć   Dziś  pomaganie  jest  modne. 

Dawniej  było  oczywiste  –  internetowy mem (fotomontaż z cytatem), krążący po Facebo‐oku, przypisany Bogusławowi Lindzie, sprawił, że przystanęłam  nieco  dłużej  nad  tą  myślą.  Fakt  – pomaganie kiedyś było oczywiste. Było. A nie jest? Oczywiście,  że  jest  –  na  przykład wśród  naszych czytelników, czego dowody widzimy nie  tylko od święta,  czy  wśród  chrześcijan  starających  się  praw‐dziwie żyć Ewangelią. Nie mam wątpliwości. Ale takie osoby stanowią może tylko 30 proc. naszego polskie‐go społeczeństwa, więc trudno mówić o powszechno‐ści. Oczywiście  jest  jeszcze wielu ludzi niewierzących lub  „letnich”,  a  czyniących nie mniej  dobra niż nieje‐den  praktykujący  chrześcijanin.  Prawda  jest  jednak taka –  co dobitnie pokazują  rankingi dobroczynności prowadzone co roku przez niezależne organizacje – że potrzebujemy  mody,  by  się  bardziej  zaangażować w pomoc  dla  drugiego  człowieka  –  materialną  czy duchową. Polacy są wśród narodów najmniej udziela‐jących  się  w  wolontariacie  i  średnio  hojnych,  choć relacje  ze  Szlachetnej  Paczki  czy  Wielkiej  Orkiestry Świątecznej  Pomocy  zaciemniają  obraz  i wszystkich nas wprowadzają w świetny nastrój miłości bliźniego. Przypomnę jednak, co pisaliśmy w jednym z powaka‐cyjnych numerów naszego pisma w tym roku: W ran­kingu dobroczynności „World Giving Index 2014” (Cha­rities  Aid  Foundation)  Polska  zajęła  115.  miejsce (wspólnie z Maureatanią czy Czadem, a tuż za Republi­ką Kongo). Ankieterzy w różnych krajach świata zadali respondentom 3 pytania: 1 – czy w ostatnim miesiącu przekazałeś  pieniądze  na  cele  charytatywne?; 2 – czy udzielałeś się  jako wolontariusz w  jakiejś orga­nizacji?;  3  –  czy  pomogłeś  obcemu  indywidualnie/ udzieliłeś komuś wsparcia? Polacy pod względem prze­kazywania pieniędzy na cele charytatywne z odsetkiem 21%  uplasowała  się  na  75.  pozycji,  pod  względem udziału  w  wolontariacie  ze  wskaźnikiem  9%  zajęła 114.  miejsce.  35%  Polaków  udzieliło  indywidualnego wsparcia obcej osobie, co daje nam 118. pozycję. Warto zwrócić uwagę na te pytania – one nie dotyczą wyso‐kości  kwot  charytatywnego  wsparcia.  Ale  częstotli‐wości,  a więc  systematycznej  pomocy  i  zaangażowa‐nia. 

Przykre,  bo  to  pokazuje,  że  rzeczywiście  wielu z nas  włącza  się  do  dużej  szumnej  akcji,  a  nie  żyje szeroko rozumianą dobroczynnością na co dzień, taką cichą,  wymagającą  nieraz  zaciskania  zębów,  poświę‐cenia czasu, dobrego słowa, cierpliwości.... Bez kamer, bez  podsumowań,  a  częstokroć  bez…  podziękowań. Przykład  działania  dobroczynnego,  o  którym  z  kolei piszemy  w  kolejnym  tekście  (Sztafeta  Floriana), 

wskazuje,  że…  potrzebujemy  edukacji  od  podstaw  – od  najprostszych  uczynków miłosierdzia  (czasem po prostu  kultury  i  uprzejmości).  Zdumiewające  zapew‐ne  dla wszystkich  czytelników w wieku… powiedzia‐łabym 30+. 

Wracając do mody na dobroczynność – jako zawo‐dowa  optymistka  wolę  widzieć  szklankę  do  połowy pełną.  Niech  więc  będzie moda,  skoro mądra,  bo  na pewno zła nikomu nie wyrządzi. Weźmy na przykład akcję  „Biegam,  bo  lubię”  –  o  bieganiu  mówią,  piszą i śpiewają wszyscy. Dziś nie wypada nie biegać. Trud‐no znaleźć rodzinę, w której by ktoś nie biegał lub nie zaczął  praktykować  innej  formy  aktywności  pod wpływem mody,  otoczenia...  Bo  to modne,  bo  o  tym się mówi, bo taka moda (czytaj: presja) dopinguje. Ale raz  zaszczepione  i  wytrenowane  zachowanie  u  zna‐komitej  większości  osobników  rodzaju  ludzkiego wchodzi  w  krew.  Niech  więc  i  tak  będzie  z  dobro‐czynnością,  póki  moda  ma  silniejsze  działanie  niż Ewangelia. Nie ma się co obrażać na ten fakt. Wierzę, że  przez  tę modę  – modę na pomoc  innym –  i  przez czynienie dobra w wielu sercach poruszy się coś wię‐cej niż tylko sentymentalna struna. A to więcej będzie początkiem nawrócenia. | 

ROMANA ZYGMUNT 

jimmiehomeschoolmom / photo on flickr 

Page 19: 2015 12 06 289 20

Felieton 

6‐12‐2015  Strona 19 

Zrób coś dobrego!  

Sztafeta Floriana Przekaż dobro  

Sztafeta Floriana to jedna z wielu akcji propagujących niesienie  dobra.  Każdy  z  uczestników  posiada  kartę z przypisanym  do  niej  numerem.  Zasada  jest  prosta: obdarowujemy bliźniego dobrem (np. ustąpienie miejsca komuś w tramwaju, pomoc w niesieniu siatek z zakupa‐mi  czy pomoc w  szukaniu  zgubionego psa), przekazuje‐my tej – obdarowanej naszym dobrym czynem – osobie naszą kartę, a ona wpisuje na internetowej stronie akcji, w  jaki  sposób  została  obdarowana  dobrem. Uczestnicy mogą  w  ten  sposób  na  bieżąco  monitorować,  gdzie i komu  została  przekazana  ich  karta.  Idea  jest  świetna! Wielu dzięki temu zmobilizowało się do bezinteresownej pomocy. Z efektami akcji można się zapoznać na stronie http://sztafetafloriana.pl/. 

Warto  jednak  wspomnieć,  że  dla  niektórych  jedna przydziałowa  karta  to  stanowczo  za mało  –  prawdziwy chrześcijanin potrzebowałby  tych kart  co najmniej kilka na dzień, prawda? | 

MILENA TEPER 

  

Jak zohydzić adwent  

edna z czytanek na pierwszych lekcjach duńskiego na moich studiach opowiadała o tym, jak to okropne są święta  Bożego  Narodzenia.  Dla  nas,  cieszących  się 

tym okresem,  jakkolwiek on by w Polsce nie mijał, nie‐bywałe było  to,  jak można sobie zohydzić adwent.  I nie chodzi  bynajmniej  o  nękanie  świątecznymi  piosenkami w sklepach od połowy  listopada czy zakupomanię. Cho‐dzi  raczej  o  osobliwe  przeżywanie  adwentu  w  Danii, gdzie 15 lat temu było mi dane spędzić cały rok szkolny, a zatem i najważniejsze okresy liturgiczne. 

Adwent w  Danii  upływa  pod  znakiem  radości,  choć powierzchownej  i nie wiedzieć z czego oraz hucznej za‐bawy i wszędobylskich krasnali. Krasnale te jednak nie są 

bohaterami  pozytywnymi;  to  złośliwe,  chytre,  wręcz wredne bestie, winne wielu psot  i  żartów. Adwent mija więc Duńczykom  na  różnego  rodzaju wygłupach  i wza‐jemnym  „wkręcaniu  się”.  Oraz  na  kupowaniu  krasnali w każdej  postaci,  dosłownie,  aż  do  obrzydzenia  (ta  go‐rączka nie dotyczy bowiem tylko dzieci). 

We wszystkich społecznościach (a Duńczycy to bardzo społeczny naród)  i w firmach odbywają się tzw. gwiazd‐kowe lunche. Tu warto nadmienić, że w potocznym języ‐ku  duńskim  nie  istnieje  religijne  określenie  na  Święta Bożego  Narodzenia,  nie ma  chrześcijańskiej  etymologii terminu,  stąd  mowa  tam  raczej  o  Gwiazdce,  spotkań opłatkowych  czy wigilijnych  tym  bardziej w  języku  nie ma. Spotkania te są mocno zakrapiane, wręcz zalewane własnej roboty napojem, z nazwy  jedynie ponczem. Ma to  niewiele  wspólnego  z  np.  grzańcem,  tam  bowiem często miesza się w wielkiej misie wszystko, co uczestni‐cy danego spotkania przynoszą z procentami. I się to pije –  do  dna,  a  zagryza  śledziami  pod  różną  postacią  lub słodyczami.  Czym  to  skutkuje  –  mogą  sobie  Państwo wyobrazić,  choć  lepiej  nie  wizualizować  zanadto... W efekcie w Kopenhadze od pierwszej niedzieli adwentu 

widać nie  tylko pojedyncze postaci poruszające  się  zyg‐zakiem po  ichnim deptaku  (Strøget), ale  całe grupy  tak wałęsające  się od  krawężnika do  krawężnika,  krzyczące lub pijacko coś bełkoczące. Obraz  to nędzny,  jak się  te‐mu  bliżej  przyjrzeć  przez  pryzmat  liczb  o  alkoholizmie tego narodu. 

Oczekiwanie? Nadzieja? Chrystus? Nie, to nie ta „baj‐ka”.  Niestety.  No,  ewentualnie  jarmark  i  dobroczynna zbiórka, ale to jedynie w kręgach okołokościelnych (czyli w niewielkiej mniejszości). 

Efekt  adwentowych  balang  najlepiej  opisywała wspomniana  czytanka.  Jej bohaterowie, Duńczycy,  żalili się,  że  nienawidzą  świąt,  bo  są  skacowani,  niewyspani i przepici  po  ok.  20  dniach  niekończącego  się  imprezo‐wania w  adwencie  i wcale  niemiły  jest  im wspólny  ro‐dzinny posiłek z tradycyjnym dorszem w roli głównej. 

I choć wyczuwalny był  tu  sarkazm autorów,  to prze‐żywszy podobny adwent, wcale mi nietęskno. | 

 ROMANA ZYGMUNT 

J

Page 20: 2015 12 06 289 20

Dla dzieci 

Strona 20 

„Ja Jestem Zmartwychwstaniem” – dwutygodnik parafii Zmartwychwstania Pańskiego w Poznaniu. Ukazuje się od 1989 r.  

Redaguje zespół: o. Adam P. Błyszcz, Romana Zygmunt, Agnieszka Kubczak, Danuta i Hieronim Piotrowie, Małgo‐rzata Świderska, Leszek Zygmunt. Projekt graficzny i skład: Romana Zygmunt. Współpraca: Janusz Marczewski, Emilia Mrowińska, To‐masz Szymczak (Rzym). Adres redakcji: ul. Dąbrówki 4, 61‐501 Poznań www.jajestemzmartwychwstaniem.pl Teksty i listy prosimy przekazywać mailowo:  [email protected] lub redak‐[email protected] albo osobiście człon‐kom redakcji.  

Druk: EUROPRINT, ul. Pamiątkowa 19 tel./faks 0 61 833 73 85

   

 

Rozsypane litery ułóż we właściwej kolejności, następnie odczytaj hasło. A później pokoloruj obrazek.

 

M L D I W T O A

E O C Z K W I A E I N

P N A Ł K A

Y O T R A R

D A W T E N

N D Z A A I J E