13

A MOŻE PÓJDZIEMY NAD MORZE?

Embed Size (px)

DESCRIPTION

A MOŻE PÓJDZIEMY NAD MORZE? – Wybrzeże Bałtyku w opowiadaniach, zabawach i piosenkach - Małgorzata Barańska, muzyka Jerzy Partyka. Książka jest wesołą opowieścią o pięcioletnim Tomku, który mieszka w Gdańsku. Rodzice chłopca starają się, aby ich syn poznał wszystkie elementy morskiego świata: opowiadają mu o Bałtyku, statkach i morskich zwierzętach, zabierają go na wycieczki do latarni morskiej, fokarium. Tłumaczą niektóre zjawiska, np. dlaczego statek raz jest duży, a raz mały; dlaczego wydaje się, że niebo wychodzi z morza.

Citation preview

Page 1: A MOŻE PÓJDZIEMY NAD MORZE?
Page 2: A MOŻE PÓJDZIEMY NAD MORZE?

Redakcja: Magdalena HinzKorekta: Magdalena Sibila Opracowanie graficzne: Andrzej SzymańskiRedakcja techniczna: Witold PreyssIlustracje: Agata MaciągowskaProjekt okładki: Andrzej Szymański

© Copyright by Wydawnictwo Harmonia

Redakcja i Biuro Handlowe: 80–283 Gdańsk, ul. Szczodra 6 tel. 058 348 09 50, 058 348 09 51 fax 058 348 09 00 e-mail: [email protected]

Szczegółowe informacje o naszych publikacjach:www.harmonia.edu.pl

Książka polecana starszym przedszkolakom i uczniom klas młodszychoraz ich nauczycielom i rodzicom.

Przedruk części lub całości książki bez pisemnej zgody Wydawnictwa zabroniony.

ISBN 978-83-7134-306-3

Gdańsk 2009 – Wydanie I

Page 3: A MOŻE PÓJDZIEMY NAD MORZE?

5

Poznajcie Tomka. Tomek ma pięć lat i chodzi do przedszkola. Wła-ściwie za kilka miesięcy będzie obchodził szóste urodziny. Już nie może się tego doczekać! Podobno gdy był mały, nie lubił przedszkola i  na-wet płakał, kiedy miał do niego iść. Tomek tego nie pamięta, a teraz nawet nie wyobraża sobie, że mógłby nie być przedszkolakiem. Tyle cie-kawych rzeczy tu się dzieje!

TomekNareszcie sobota! Pójdziemy do kina! TataSyneczku, Tomeczku, a może…TomekCo mówisz, tatusiu? Mamusiu, co mówisz?MamaA może pójdziemy nad morze?

Page 4: A MOŻE PÓJDZIEMY NAD MORZE?

6

Najlepszy kolega Tomka ma na imię Karol. Chłopcy poznali się w przedszkolu i zaprzyjaźnili już w pierwszej grupie. Ich przyjaźń zaczęła się od… kłótni o samochód strażacki. Obaj koledzy jednocześnie wpadli na pomysł, żeby się nim pobawić, razem wyciągnęli po niego ręce i ra-zem go chwycili. Karol trzymał za szoferkę, a Tomek za drabinę. Każdy z nich ciągnął w swoją stronę i żaden nie chciał puścić. Nagle… Trach! Tomek z drabiną w ręce przewrócił się na podłogę, a Karol, trzymając kurczowo zabawkę, zatoczył się tak, że ledwie utrzymał równowagę. Po-tem obaj jednocześnie się rozpłakali. Szlochali długo i głośno, trochę ze strachu, że pani będzie się gniewać, ale chyba jednak bardziej z żalu nad zepsutym samochodem. Pani pokiwała głową i  powiedziała, że mają nauczkę. Przecież mogli pobawić się razem, a teraz samochód w ogóle nie nadaje się do użytku! Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Tata Karola wziął zepsuty samochód do domu i tam całe popołudnie go naprawiał, a tata Tomka poszedł w tym czasie z obydwoma chłopcami na plac zabaw. Od tego zdarzenia Tomek i Karol, gdy są w przedszkolu, prawie się nie rozstają. Wspólnie się bawią w sali i w ogrodzie, razem rysują, budują z klocków, a gdy trzeba – pomagają sobie we wszystkim.

Poznajcie także rodziców Tomka. Mama ma na imię Kasia. Pracuje w szkole muzycznej. Uczy dzieci grać na fortepianie. Ma nadzieję, że wkrótce uczniem tej szkoły zostanie również Tomek. Chłopiec cieszy się

Page 5: A MOŻE PÓJDZIEMY NAD MORZE?

7

z tego, ale jeszcze nie wie, na jakim instrumencie chciałby grać. Mama najczęściej jest wesoła. Czasem, gdy jest zmęczona, a Tomek nie zacho-wuje się tak, jak powinien, trochę się denerwuje. Na szczęście nie zdarza się to zbyt często.

Tata Tomka ma na imię Wojtek. Pracuje w biurze, w którym projek-tuje się statki pływające po morzach. Podobnie jak mama, bardzo lubi swoją pracę. Poza tym świetnie zna się na komputerach i na samocho-dach. Gdy ma wolny czas, chętnie czyta książki.

Oboje rodzice bardzo lubią długie spacery, wycieczki i biwaki, pod-czas których mieszka się w namiocie.

Page 6: A MOŻE PÓJDZIEMY NAD MORZE?

8

Dlaczego duży statek jest taki mały?

Tomek poszedł z rodzicami na spacer nad morze. Chłopiec był tu już wiele razy, ale nigdy się nie nudził, bo morze za każdym razem wy-gląda inaczej. Czasem jest ciemne i wzburzone, innym razem prawie błękitne. Latem woda w morzu jest dość ciepła i można się kąpać, za to zimą przy brzegu nawet zamarza! Tym razem morze było dość spo-kojne. Tomek obserwował niewielkie fale, które kolejno zbliżały się do brzegu i dopływały aż do jego nóg. Kilka razy musiał szybko odskoczyć do tyłu, żeby woda nie nalała mu się do butów. Potem Tomek odszedł od brzegu i zapatrzył się daleko, daleko przed siebie.

– Tato, popatrz! Tam płynie statek! Dlaczego on jest taki mały? – za-wołał chłopiec.

Tata zaśmiał się:– Tomku, ten statek jest ogromny. Wydaje nam się, że jest mały, bo

jest bardzo, bardzo daleko. Im dalej od nas odpłynie, tym będzie wyda-wał się mniejszy.

– Ten statek, który widzieliśmy w Gdyni, był dużo większy! – upierał się Tomek.

Tata pokręcił głową.– Był dużo mniejszy, Tomku.No cóż. Tata przecież wie najlepiej. Tomek pomyślał chwilę i już pra-

wie, prawie zrozumiał, o co chodzi z tym zmniejszaniem się statków. Postanowił, że w poniedziałek w przedszkolu opowie o tym Karolowi. Ciekawe, co Karol na to. Z zamyślenia wyrwał Tomka głos taty.

– Synku, czy masz w kieszeni swoje autka? – Mam! – Tomek natychmiast wydobył z kurtki trzy ulubione samo-

chodziki, które prawie wszędzie ze sobą zabierał. – To dobrze się składa – powiedział tata bardzo zadowolony. – Zaraz

przeprowadzimy eksperyment.

Page 7: A MOŻE PÓJDZIEMY NAD MORZE?
Page 8: A MOŻE PÓJDZIEMY NAD MORZE?

10

Doświadczenie Blisko i daleko

Doświadczenie najlepiej przeprowadzić na boisku albo w innym miejscu, w którym jest dużo wolnej przestrzeni. • Przygotujtrzyprzedmioty jednakowejwielkości,którebędą„stat-

kami”. Mogą to być klocki, samochodziki albo łódki z papieru. • Zaznaczmiejsce,zktóregobędzieszobserwował„statki”.• Jeden„statek”postawjaknajdalej,drugidużobliżej,atrzecitylko

kilka kroków od miejsca, z którego będziesz je obserwował. • Stańwzaznaczonymmiejscuipopatrzna„statki”.Który z nich wydaje ci się najmniejszy, a który największy? Dokończ zdania:

Im dalej od nas statek odpływa, tym wydaje się ........................................... .

Im bardziej się do nas zbliża, tym wydaje się ................................................. .

Page 9: A MOŻE PÓJDZIEMY NAD MORZE?

11

Co to właściwie jest morze?

– Tato, co to właściwie jest morze? – spytał Tomek pewnego dnia. – Morze to jest część oceanu oddzielona wyspami lub lądem – po-

wiedział tata, nie odrywając wzroku od książki, którą właśnie czytał. – Tato, ale co to jest morze? – powtórzył Tomek, ponieważ chociaż

miał już prawie sześć lat, nie całkiem zrozumiał odpowiedź taty. – Morze to jest wanna dla olbrzyma, który lubi kąpiele w słonej wo-

dzie – zażartował tym razem tata i spod oka zerknął na synka. – Olbrzymy są tylko w bajkach, a morze jest naprawdę! – zawołał

chłopiec.Tata westchnął (a było to westchnienie głębokie jak morze), zamknął

książkę, odłożył ją na stół i poważnie się zastanowił. – Morze to jest wielka, wielka woda, a dookoła niej jest ląd, czyli

ziemia. Pokażę ci to na mapie. Tata zdjął z półki atlas i otworzył go na stronie, która była zatytuło-

wana „Europa”. – Usiądź obok mnie i patrz uważnie. To jest Morze Bałtyckie. Tu jest

Polska. Ten malutki punkcik to Gdańsk, czyli miasto, w którym miesz-kamy. A teraz idziemy razem na wycieczkę.

Tomek spojrzał na tatę, niepewny, czy ten mówi poważnie, czy zno-wu żartuje. Za chwilę wszystko się wyjaśniło.

– Dziś będzie to wycieczka na niby, po mapie, ale pewnego razu, gdy ja i mama będziemy mieli urlop, naprawdę pojedziemy na taką wypra-wę. A teraz ruszamy! Idź przodem!

Tomek „kroczył” po mapie, stawiając na przemian dwa palce prawej ręki tak, jakby te palce były nogami malutkiego człowieczka. Za nim w ten sam sposób podążał tata, informując Tomka, gdzie się znajdują.

Page 10: A MOŻE PÓJDZIEMY NAD MORZE?

12

– Jesteśmy w Polsce. Teraz wkraczamy do Rosji. Zawędrowaliśmy na Litwę, teraz na Łotwę, do Estonii i jeszcze raz do Rosji. To już Finlandia. Tu jest Szwecja, a tu Dania. Jesteśmy w Niemczech i... wróciliśmy do Polski. Obeszliśmy całe Morze Bałtyckie!

Po wycieczce tata i Tomek odpoczywali przez chwilę w milczeniu. Było widać, że chłopiec nad czymś się zastanawia.

– Tato, wiesz co? Ja myślałem, że Morze Bałtyckie jest tylko nasze, polskie. Że się zaczyna na plaży, tam, gdzie chodzimy na spacery, i... i że się nigdzie nie kończy, bo jest takie wielkie! Teraz już wiem, jak jest naprawdę.

– Widzę, że dziś dużo zrozumiałeś! Nauczę cię piosenki, która po-może ci zapamiętać, jakie państwa leżą nad Bałtykiem. Posłuchaj.

POLSKANIEMCY

DANIA

ROSJA

ROSJA

BIAŁORUŚ

ESTONIA

LITWA

ŁOTWA

FINLANDIA

NORWEGIA

SZWECJA

MORZEBAŁTYCKIE

Page 11: A MOŻE PÓJDZIEMY NAD MORZE?

13

= 60Tango nadbaltyckie

Dzie wiec- panstw jest nad Bal ty- kiem.- Za pa- mie- tac- je nie sztu ka.-

Pow tórz- wie szyk- kil ka- ra zy,- bar dzo- lat wa- to na u- ka-

Lit wa,- Lit wa,- Lot wa- i Es to- nia,-

Pol ska,- Pol ska,- Ros ja- o raz- Da nia,-

Niem cy,- Szwe cja- i Fin lan- dia.-

1. 2.

Dziewięć państw jest nad Bałtykiem. Zapamiętać je nie sztuka. Zaśpiewajmy kilka razy, bardzo łatwa to nauka.

Państwa nad Bałtykiem

Tutaj Litwa, Łotwa i Estonia,a tu Polska, Rosja oraz Dania,Niemcy, Szwecja i Finlandia.Już umiemy, nic już nie ma do dodania.

Dzie-więć państw jest nad Bał - ty - kiem. Za - pa-mię - tać je nie sztu - ka.

Za - śpie-waj - my kil - ka ra - zy, bar - dzo łat-wa to na - u - ka.

Tu - taj Lit - wa, Łot - wa i Es - to - nia,

a tu Pol - ska, Ros - ja o - raz Da - nia,

Niem - cy, Szwe - cja i Fin - lan - dia.

Już u-mie-my, nic już nie ma do do - da - nia.

Tango nadbałtyckie

CD

1 (13)

Page 12: A MOŻE PÓJDZIEMY NAD MORZE?

14

Wycieczka po mapie dookoła Bałtyku

Pokoloruj według wzoru mapę, na której jest Morze Bałtyckie i leżące nad nim państwa.

Tomek powtórzył piosenkę cztery razy. Za czwartym razem tata podpowiedział mu tylko słowo „Finlandia”, bo nazwa tego państwa jest trochę trudna do wymówienia. Później tata wziął mapę, blok technicz-ny, ołówek i kredki i poszedł do swojego pokoju.

– Co będziesz robił? – spytał chłopiec. – Mogę to robić razem z tobą?

– To będzie niespodzianka! Specjalnie dla ciebie! Jeśli nie będziesz przeszkadzał, to za godzinę będzie gotowa – powiedział tata, uśmiecha-jąc się do synka i zamykając drzwi.

Tomek postanowił być cierpliwy. Okazało się, że było warto. Po pięćdziesięciu pięciu minutach tata zawołał chłopca.

– O! Hura! Dziękuję, tato! – zawołał Tomek, widząc niespodziankę i natychmiast zabrał się do dzieła. Zrób to, co Tomek.

Page 13: A MOŻE PÓJDZIEMY NAD MORZE?

151

Spis treści

Dlaczego duży statek jest taki mały? 8

Co to właściwie jest morze? 11

Co się dzieje, gdy Stolem rozwiązuje ostatni węzeł na chustce? 15

Czy niebo naprawdę wychodzi z morza? 23

Co statki robią w nocy? 27

Ile krętych schodów musi pokonać latarnik? 32

Ktojeststarszy–prababciaZosiaczylatarniamorska?34

Gdzie są statki, gdy nie pływają po morzu? 41

Cotosąmiasta„sportowe”?47

Gdzie można zobaczyć bardzo starego komara? 51

Czy Karol ma wysepkę? 58

Czy statki naprawia się w naprawialni? 65

Dlaczego woda w Bałtyku nie jest czysta? 70

Kto ważny mieszka w Helu? 76

Kto oprócz Neptuna mieszka w Bałtyku? 84

Kto będzie chełbią, a kto krasnorostem? 89

Scenariusz przedstawienia Wyprawa nad morze 91

Piosenki z akompaniamentem fortepianu 109