16
MAPA NIEBA Nowe dowody na istnienie nieba Nowa książka autora bestsellerowego DOWODU Niesamowite historie ludzi, którzy dotknęli tajemnicy życia po śmierci

Alexander mapa nieba issuu

Embed Size (px)

DESCRIPTION

 

Citation preview

Page 1: Alexander mapa nieba issuu

MAPA NIEBA

Nowe dowody na istnienie nieba

MA

PA N

IEB

A

Eben Alexander, znakomity neurochirurg, w swojej przełomowej książce Dowód opowiedział o niesamowitej podróży, jaką odbył

poza granicę życia i śmierci. Śmierć kliniczna pozwoliła mu na chwilę zajrzeć do urzekającego świata nieba, w które jako

sceptyk wcześniej nie wierzył.

Wkrótce przekonał się, że jest jeszcze wielu ludzi,którzy także dotknęli tej najważniejszej

tajemnicy istnienia.

Dotąd milczeli, wstydzili się mówić, ale dzięki odważnemu świadectwu Ebena Alexandra postanowili opowiedzieć mu

własne zaskakujące, często przejmujące,dające nadzieję historie.

Ich świadectwa posłużyły autorowi Dowodu do utkanianadzwyczajnej opowieści o zagadkowych doświadczeniach,

pozwalających uwierzyć, że nasz świat ma jeszcze jeden wymiar, głęboko skryty, czysto duchowy, który czasem wyczuwamy,

ale którego nigdy dotąd nie opisano tak przekonująco.

Nowa książka Ebena Alexandra dostarcza kolejnychdowodów na to, że życie po śmierci istnieje.

Cena 32,90 zł

Nowa książka autora bestsellerowego DOWODU

Niesamowite historieludzi, którzy dotknęli tajemnicy

życia po śmierci

Alexander_Mapa nieba_okladka_druk.indd 1 2014-10-01 11:54:16

Page 2: Alexander mapa nieba issuu

Eben AlexanderP tolemy Tompkins

MAPA niEbAnauka, religia i zwykli ludzie

udowadniają, że zaświaty naprawdę istnieją

tłumaczenie Rafał Śmietana

Kraków 2014

Page 3: Alexander mapa nieba issuu

Eben AlexanderP tolemy Tompkins

MAPA niEbAnauka, religia i zwykli ludzie

udowadniają, że zaświaty naprawdę istnieją

tłumaczenie Rafał Śmietana

Kraków 2014

Page 4: Alexander mapa nieba issuu

Książki z dobrej strony: www.znak.com.plSpołeczny Instytut Wydawniczy Znak, 30-105 Kraków, ul. Kościuszki 37Dział sprzedaży: tel. 12 61 99 569, e-mail: [email protected] Wydanie I, Kraków 2014Druk: Abedik

Tytuł oryginałuThe Map of Heaven. How science, religion, and ordinary people are proving that the world beyond is real

Copyright © 2014 by Eben Alexander LLC

Uwaga: niektóre imiona i nazwiska oraz cechy konkretnych osób umożliwiające ich identyfikację zostały zmienione.

Copyright © for the translation by Rafał Śmietana

Projekt okładkiMagda Kuc

Opieka redakcyjnaEwa Bolińska-GostkowskaJulita CisowskaPrzemysław PełkaEwa Polańska

Opracowanie tekstu i przygotowanie do drukuPracownia 12A

ISBN 978-83-240-2648-7

Page 5: Alexander mapa nieba issuu

7

Wstęp

„Jestem dzieckiem ziemi i nieba gwiaździstego, ale mój ród jest niebiański”.

fragment starożytnego greckiego tekstu zawierającego pouczenia dla duszy niedawno zmarłego człowieka,

jak znaleźć drogę w zaświatach

Wyobraźmy sobie młodą parę tuż po ślubie. Po zakończe-niu ceremonii wszyscy goście ustawiają się na schodach przed kościołem do pamiątkowego zdjęcia. Ale małżon-kowie w tej szczególnej chwili nie zwracają na nich uwa-gi. Interesują się tylko sobą. Patrzą sobie głęboko w oczy – w okna duszy, jak nazwał je Szekspir.

„Głęboko”. Dziwne słowo do opisu czynności, która, jak wiemy, nie ma w sobie nic z głębi. Procesem widzenia

Page 6: Alexander mapa nieba issuu

8

rządzą dobrze znane prawa fizyki. Fotony światła trafiają na siatkówkę – tkankę wyściełającą tylną część gałki ocz-nej położoną mniej więcej trzy i pół centymetra za źreni-cą, a dostarczane przez nie informacje ulegają następnie przemianie w impulsy elektrochemiczne. Impulsy te po-dążają wzdłuż nerwu wzrokowego do ośrodka przetwa-rzającego bodźce wzrokowe znajdującego się w tylnym płacie kory mózgowej. To proces przebiegający całkowi-cie automatycznie.

Ale przecież wszyscy wiedzą, co mamy na myśli, kiedy mówimy, że patrzymy komuś głęboko w oczy. Widzimy duszę tej osoby – część człowieka, o której mniej więcej dwa i pół tysiąca lat temu pisał starożytny grecki filozof Heraklit: „Nawet gdybyś przewędrował wszystkie ścieżki, nie odkryjesz granic duszy – tak głęboki jest jej logos”*. Dostrzeżenie tej głębi robi na nas niesamowite wrażenie, chociaż czasami może się ona okazać złudzeniem.

Głębia ta ukazuje się nam najbardziej wyraziście w dwóch wypadkach: wtedy, gdy się zakochujemy, oraz wtedy, gdy jesteśmy świadkami czyjejś śmierci. Większość z nas przeżyła to pierwsze, natomiast zdecydowana mniej-szość oglądała to drugie, gdyż nasze społeczeństwo usu-wa śmierć z pola widzenia. Ale przedstawiciele zawodów medycznych i pracownicy hospicjów regularnie mający do czynienia z umieraniem wiedzą, co mam na myśli. Nag-le w miejscu, w którym wcześniej była głębia, pozostaje

* Tłum. A. Czerniawski (przyp. tłum.).

Page 7: Alexander mapa nieba issuu

9

już tylko powierzchnia. Spojrzenie – nawet mętne i nie-pewne, jak u bardzo wiekowej osoby – staje się płaskie i nieobecne.

Widać to także wtedy, gdy umiera zwierzę. Bezpośred-ni dostęp do tego, co dwudziestowieczny religioznawca Ti-tus Burckhardt nazwał „wewnętrznym królestwem duszy”, urywa się, a ciało zaczyna przypominać urządzenie elek-tryczne, którego wtyczkę wyjęto z gniazdka.

Powróćmy jednak do panny młodej i pana młodego. Patrzą sobie w oczy i widzą głębię bez dna. Słychać trzask migawki. Obraz został utrwalony na zdjęciu. Doskonała fotografia wspaniałej pary nowożeńców.

Przeskoczmy o sześćdziesiąt lat do przodu. Wyobraź-my sobie, że nasza para miała dzieci, a ich dzieci mają już własne dzieci. Mężczyzna ze zdjęcia nie żyje, a kobie-ta mieszka samotnie w domu spokojnej starości. Odwie-dza ją rodzina, zaprzyjaźniła się też z kilkoma pensjona-riuszami, ale czasami, tak jak w tej chwili, doskwiera jej samotność.

W deszczowe popołudnie kobieta siada przy oknie. Ze stolika podnosi oprawioną w ramkę fotografię. Wpatruje się w nią w szarej poświacie wpadającej przez okno. Zdję-cie, podobnie jak kobieta, odbyło długą podróż, zanim trafiło w to miejsce. Najpierw włożono je do albumu poda-rowanego jednemu z dzieci, a następnie oprawiono i wraz z innymi drobiazgami należącymi do kobiety przewiezio-no do domu opieki. Choć jest już kruche, nieco pożółkłe i ma zagięte brzegi, to jednak przetrwało. Staruszka widzi,

Page 8: Alexander mapa nieba issuu

10

jak młoda kobieta, którą kiedyś była, wpatruje się w oczy równie młodego męża, i wspomina, że w tamtej chwili był dla niej bardziej realny niż wszystko inne na świecie.

Gdzie on teraz jest? Czy nadal istnieje?W lepsze dni kobieta wie, że mężczyzna, którego przez

tyle lat tak bardzo kochała, nie mógł po prostu zniknąć wraz ze śmiercią swojego ciała. Mniej więcej wie, co reli-gia ma do powiedzenia na ten temat. Jej mąż poszedł do nieba, do nieba, w które wiarę wyznawała przez wiele lat prawie systematycznego chodzenia do kościoła. Chociaż w głębi duszy nigdy nie była tego taka pewna.

Dlatego w inne dni, takie jak dzisiaj, ogarniają ją wąt-pliwości, bo równie dobrze wie, co ma do powiedzenia w tej sprawie nauka. Tak, kochała męża. Ale miłość to uczucie, czyli reakcja elektrochemiczna zachodząca w głę-bi mózgu, prowadząca do uwalniania hormonów steru-jących działaniem naszego organizmu. To one decydują o naszych nastrojach, podpowiadają nam, kiedy mamy być weseli, a kiedy smutni, radośni lub pogrążeni w rozpaczy.

Krótko mówiąc, miłość to coś nierzeczywistego.W takim razie co jest rzeczywiste? Nie trzeba daleko

szukać. Cząsteczki stali, chromu, aluminium i tworzyw sztucznych składające się na fotel, w którym teraz siedzi, atomy węgla znajdujące się w papierze, na którym wywo-łano zdjęcie, szkło i drewniana ramka, która je zabezpie-cza. Oraz oczywiście jej pierścionek zaręczynowy z brylan-tem i złoto, z którego wykonano również obrączkę. Tak, one z pewnością są rzeczywiste.

Page 9: Alexander mapa nieba issuu

11

A to, co symbolizują te obrączki? Idealna, pełna i wiecz-na więź miłości między dwoma nieśmiertelnymi duszami? No cóż, to tylko ładnie brzmiące frazesy. Solidna, nama-calna materia – oto, co jest prawdziwe. Przynajmniej tak twierdzi nauka.

„Twoje wnętrze jest twoją prawdziwą naturą”.Al-Ghazali, jedenastowieczny mistyk muzułmański

Rdzeniem słowa „realny” (rzeczywisty) jest łacińskie słowo „res” oznaczające rzecz. Przedmioty takie jak opony samo-chodowe, patelnie, piłki futbolowe i huśtawki na podwór-kach są dla nas realne dlatego, że cechują się niezmiennoś-cią. Możemy ich dotknąć, zważyć je w dłoniach, odłożyć je na bok i wrócić do nich później, zastając je bez zmian dokładnie tam, gdzie je zostawiliśmy.

Oczywiście my również składamy się z materii. Na-sze ciała są zbudowane z pierwiastków, takich jak wodór, najstarszy i najprostszy spośród nich, oraz z bardziej zło-żonych, takich jak azot, węgiel, żelazo i magnez. Wszyst-kie powstały pod działaniem ogromnych ciśnień i tem-peratur w sercach starożytnych, od dawna martwych gwiazd. Na jądro atomu węgla składa się sześć protonów oraz sześć neutronów. Spośród ośmiu miejsc w zewnętrz-nej powłoce tego atomu, po której mogą krążyć elek-trony, cztery są zajęte, a cztery pozostają wolne. Dzięki

Page 10: Alexander mapa nieba issuu

12

temu inne atomy lub cząsteczki mogą się łączyć z ato-mem węgla poprzez podstawianie własnych elektronów w te puste miejsca. Ta szczególna własność umożliwia ato-mom węgla łączenie się z innymi atomami tego samego pierwiastka, jak również z innymi atomami i cząsteczka-mi. Zarówno chemia organiczna, jak i biochemia – rozle-głe pola dociekań usuwające w cień inne działy chemii – zajmują się wyłącznie badaniem właściwości oraz reak-cji związków chemicznych zawierających węgiel. Cała struktura chemiczna życia na Ziemi opiera się na węglu i jego unikatowych cechach. To lingua franca organicz-nego świata chemii. Cząsteczki węgla poddane działaniu ogromnego ciśnienia zmieniają swoją strukturę na bar-dziej zwartą, nabierając ogromnej wytrzymałości. W ten sposób czarny, blisko związany z ziemią minerał prze-kształca się w najpotężniejszy naturalny symbol trwało-ści – w diament.

Ale chociaż atomy węgla i garść innych pierwiast-ków składających się na większość naszych narządów są zasadniczo nieśmiertelne, nasze ciała bardzo szybko przemijają. Nieustannie rodzą się nowe komórki, a stare umierają. W każdej chwili nasze ciała pobierają i odda-ją różne związki otaczającemu nas światu materialnemu. Niebawem – nim upłynie mgnienie oka w skali kosmo-su – zupełnie rozpłyną się w tym cyklu. Dołączą do wę-gla, wodoru, tlenu, wapnia i prostych związków, które tu, na Ziemi, nieustannie i na przemian to powstają, to ulegają rozpadowi.

Page 11: Alexander mapa nieba issuu

13

Jako ludzkość wiemy o tym od dawna. Łaciński przy-miotnik „humanus” posiada ten sam źródłosłów co „hu-mus” – ziemia. Podobnie „humilitas” – pokora, skromność, co ma także głębszy sens, gdyż najlepszym sposobem za-chowania pokory jest uświadomienie sobie, z czego po-wstaliśmy. Na długo zanim nauka zaproponowała szcze-gółowe objaśnienia, jak to się dzieje, kultury na całym świecie wiedziały, że nasze ciała powstały z ziemi, a po śmierci wracają do niej. Jak Bóg mówi do Adama – a imię to wywodzi się z hebrajskiego słowa „adamah” – „ziemia” – w Księdze Rodzaju: „Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”.

Jednak my, ludzie, nigdy nie byliśmy w pełni zadowo-leni z takiej perspektywy. Całą historię ludzkości można postrzegać jako odpowiedź na tę naszą pozorną ziemskość przyprawioną uczuciami bólu i niedosytu. Od zawsze po-dejrzewaliśmy, że to bardzo niepełna opowieść.

Współczesna nauka – najnowsza i zdecydowanie naj-potężniejsza z naszych odpowiedzi na odwieczne nieza-dowolenie z naszej śmiertelności – wywodzi się w dużej mierze z dawnej techniki manipulacji związkami chemicz-nymi zwanej alchemią. Początki alchemii giną w mrokach dziejów. Niektórzy utrzymują, że powstała w starożytnej Grecji. Zdaniem innych, pierwsi alchemicy żyli znacznie wcześniej, zapewne w Egipcie, a sama nazwa tej prakty-ki wywodzi się od egipskiego słowa „Kemi” – „czarna zie-mia” – przypuszczalnie określającego pas czarnej, żyznej ziemi wzdłuż brzegów Nilu.

Page 12: Alexander mapa nieba issuu

14

Alchemią parali się chrześcijanie, muzułmanie, ży-dzi, wyznawcy taoizmu i konfucjanizmu. Była po pro-stu wszędzie. Bez względu jednak na to, gdzie i kiedy powstała, rozwinęła się w bardzo skomplikowany sy-stem praktyk. Większość z nich miała na celu dokonanie transmutacji „nieszlachetnych” metali, takich jak miedź lub ołów, w złoto. Lecz alchemicy dążyli przede wszyst-kim do odzyskania stanu nieśmiertelności. Ich zdaniem ludzkość pierwotnie posiadała ten dar, ale dawno temu go utraciła.

Alchemicy wynaleźli wiele narzędzi i metod stoso-wanych we współczesnej chemii. Często wiele ryzyko-wali, gdyż eksperymentowanie z materią fizyczną może być niebezpieczne. Oprócz zatruć i eksplozji narażali się także na konflikty z miejscowymi władzami religijny-mi. Alchemię uznawano za herezję, podobnie zresztą jak naukę, do której powstania się przyczyniła, zwłaszcza w Europie w latach bezpośrednio poprzedzających rewo-lucję naukową.

Jedno z najważniejszych odkryć alchemików dokona-nych podczas poszukiwań eliksiru nieśmiertelności pole-gało na tym, że w procesie „badania” związku chemicz-nego lub pierwiastka – to znaczy po podgrzaniu go lub zmieszaniu z innym związkiem – zmieniał się on w coś innego. Podobnie jak wiele innych darów z przeszłości, spostrzeżenie to wydaje nam się teraz oczywiste, ale tyl-ko dlatego, że jego dokonanie nie wymagało od nas żad-nego wkładu pracy.

Page 13: Alexander mapa nieba issuu

15

„Złoty najpierw wiek nastał”*.Owidiusz, Metamorfozy

Dlaczego alchemików tak intrygowało złoto? Jedna z przy-czyn nie wymaga wyjaśnień. Pomniejsi alchemicy – ci, którzy nie rozumieli głębszego, zasadniczego elementu duchowego tej praktyki – po prostu pragnęli się wzboga-cić. Ale prawdziwych alchemików złoto interesowało z in-nego powodu.

Złoto, podobnie jak węgiel, posiada niezwykłe cechy. Jądro atomu tego pierwiastka ma bardzo duże rozmiary i zawiera siedemdziesiąt dziewięć protonów, co oznacza, że tylko cztery inne stabilne pierwiastki są cięższe od nie-go. Tak duży dodatni ładunek elektryczny powoduje, że elektrony krążące wokół jego jądra poruszają się z wyjąt-kowo dużą prędkością wynoszącą około połowy prędko-ści światła. Gdy foton dociera do Ziemi ze Słońca – ciała niebieskiego najczęściej kojarzonego ze złotem w pismach alchemików – odbija się od atomu tego pierwiastka, a na-stępnie ląduje na siatkówce oka, bodziec, jaki trafia do na-szego mózgu, wywołuje w naszej świadomości niezwykle przyjemne uczucie. My, ludzie, silnie reagujemy na złoto. Zawsze tak reagowaliśmy.

Dążenie do posiadania złota napędza znaczną część działalności gospodarczej prowadzonej na naszej planecie.

* Tłum. B. Kiciński (przyp. tłum.).

Page 14: Alexander mapa nieba issuu

16

Jest piękne, występuje stosunkowo rzadko, ale nie po-siada zbyt wielkiej wartości użytkowej – a przynajmniej nie taką, jaką mu nadaliśmy. Jako gatunek postanowili-śmy, że ma wartość, i to wszystko. Dlatego alchemicy, za-równo poprzez doświadczenia ze związkami chemiczny-mi, jak i praktyki medytacyjne często towarzyszące tym eksperymentom, tak bardzo chcieli je uzyskać. Złoto sta-nowiło dla nich niepodważalne, namacalne odzwiercied-lenie niebiańskiej części nieśmiertelnej duszy człowieka. Starali się odzyskać tę drugą stronę ludzkiego bytu, zło-tą stronę, która w powiązaniu z aspektem ziemskim czy-ni z nas istoty ludzkie.

W jednej części należymy do ziemi, a w drugiej należy-my do nieba. Alchemicy dobrze o tym wiedzieli.

My też powinniśmy to sobie uświadomić.Nauczono nas, że cechy takie jak „piękno” złota, a na-

wet jego barwa, nie są realne. Wmówiono nam również, że emocje są czymś jeszcze mniej realnym. Uznaliśmy je wyłącznie za reaktywne wzorce wytwarzane przez nasze mózgi w odpowiedzi na bodźce wysyłane za pośredni-ctwem hormonów przez nasz organizm w stanach zagro-żenia lub pożądania.

Miłość. Piękno. Dobro. Przyjaźń. Zjawiska te nie przynależą do rzeczywistości materialistycznego świa-topoglądu naukowego. Jeżeli w to uwierzymy, podob-nie jak w brak głębszego sensu życia, tracimy połączenie z niebem – czyli to, co starożytni pisarze niekiedy na-zywali złotą nicią.

Page 15: Alexander mapa nieba issuu

17

Tracimy siły.Miłość, piękno, dobro i przyjaźń istnieją naprawdę. Są

tak samo prawdziwe jak deszcz. Są tak samo prawdziwe jak masło, drewno, kamień, pluton, pierścienie Saturna i azotan sodu. Na ziemskim poziomie istnienia łatwo stra-cić ten fakt z oczu.

Ale coś, co się traci, można również odzyskać.

„Ludy niepiśmienne nie wiedzą o wielu rzeczach, ale rzadko bywają głupie, bo konieczność wymaga od nich odwoływania

się do własnej pamięci, a więc częściej pamiętają o tym, co na-prawdę ważne. Ludy umiejące czytać i pisać przeciwnie, mają

skłonność do gubienia się w ogromnych bibliotekach pełnych zapisanych informacji”*.

Huston Smith (1919–), religioznawca i filozof

Człowiek we współczesnej postaci pojawił się na Zie-mi około stu tysięcy lat temu. Niemal od zarania swo-ich dziejów uznawał za niezmiernie ważne poniższe trzy pytania:

Kim jesteśmy?Skąd pochodzimy?Dokąd zmierzamy?

* H. Smith, The Way Things Are. Conversations with Huston Smith on the spiritual life, Los Angeles 2003, s. 79.

Page 16: Alexander mapa nieba issuu

MAPA NIEBA

Nowe dowody na istnienie nieba

MA

PA N

IEB

A

Eben Alexander, znakomity neurochirurg, w swojej przełomowej książce Dowód opowiedział o niesamowitej podróży, jaką odbył

poza granicę życia i śmierci. Śmierć kliniczna pozwoliła mu na chwilę zajrzeć do urzekającego świata nieba, w które jako

sceptyk wcześniej nie wierzył.

Wkrótce przekonał się, że jest jeszcze wielu ludzi,którzy także dotknęli tej najważniejszej

tajemnicy istnienia.

Dotąd milczeli, wstydzili się mówić, ale dzięki odważnemu świadectwu Ebena Alexandra postanowili opowiedzieć mu

własne zaskakujące, często przejmujące,dające nadzieję historie.

Ich świadectwa posłużyły autorowi Dowodu do utkanianadzwyczajnej opowieści o zagadkowych doświadczeniach,

pozwalających uwierzyć, że nasz świat ma jeszcze jeden wymiar, głęboko skryty, czysto duchowy, który czasem wyczuwamy,

ale którego nigdy dotąd nie opisano tak przekonująco.

Nowa książka Ebena Alexandra dostarcza kolejnychdowodów na to, że życie po śmierci istnieje.

Cena 32,90 zł

Nowa książka autora bestsellerowego DOWODU

Niesamowite historieludzi, którzy dotknęli tajemnicy

życia po śmierci

Alexander_Mapa nieba_okladka_druk.indd 1 2014-10-01 11:54:16