5
Sponsor nagród dla laureatów rankingu „Moto - Turysta Roku 2013” Sponsor nagrody dla autora „Relacji Roku 2013” Sezon 2013 01.04.2013 - 31.03.2014 Tytuł: Bydgoszcz i Toruń Autor: Skorpio / Moto-Turysta 149 >>> Ranga M-T: Obieżyświat >>> Numer relacji: 25/2013/Turystyczne wojaże Relacja objęta rankingami "Moto -Turysta Roku 2013" & "Wyprawa Roku 2013" Data wyprawy Data nadesłania relacji Data publikacji relacji 15 sierpnia 2013 29 września 2013 28 grudnia 2013 W końcu czwartek, wolne, ładna pogoda na przejażdżkę czyli nie ma 30 stopni w cieniu. Oj, długo czekałem. Ostatnia jazda była jakoś w czerwcu, nawał pracy, remont w domu i życie na walizkach po rodzinie, jak koczownicy i po prostu nic się nie chciało. Postanowiliśmy, że jedziemy na Kaszuby (znowu). Start ok. 9:00. Miło, jakieś 20 stopni. Lecimy samymi bocznymi drogami, nie spiesząc się, delektujemy się wolną chwilą. Najpierw mijamy Wdzydze Kiszewskie, potem dalej na południe Wdzydze Tucholskie, następnie Wiele. Trasa nad jeziorem, przez las po prostu pięknie. Po drodze mijamy miejscowość Fojutowo. Jest tam akwedukt, na którym przecinają się dwie rzeki. Miejsce to zwiedziliśmy ze znajomymi jakoś w zeszłym roku, fajne miejsce na piknik polecam. 1 z 5 Szybki rzut okiem na mapkę, i stwierdzamy, że w sumie nie byliśmy w Bydgoszczy, no w zasadzie tylko przejazdem, ale nie widzieliśmy miasta. Moto zaparkowaliśmy przy samym Ryneczku i ruszyliśmy na obchód.

Bydgoszcz i Toruń

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Autor: Skorpio / Moto-Turysta 149

Citation preview

Page 1: Bydgoszcz i Toruń

S p o n s o r n a g r ó d d l a l a u r e a t ó w r a n k i n g u „ M o t o - T u r y s t a R o k u 2 0 1 3 ” S p o n s o r n a g r o d y d l a a u t o r a „ R e l a c j i R o k u 2 0 1 3 ”

Sezon 2013 01.04.2013 - 31.03.2014

Tytuł: Bydgoszcz i Toruń

Autor: Skorpio / Moto-Turysta 149 >>>

Ranga M-T: Obieżyświat >>>

Numer relacji: 25/2013/Turystyczne wojaże

Re lac ja ob ję ta rank ingami "Moto -Turys ta Roku 2013" & "W yprawa Roku 2013"

Data wyprawy Data nadesłania relacji Data publikacji relacji

15 sierpnia 2013 29 września 2013 28 grudnia 2013

W końcu czwartek, wolne, ładna pogoda na przejażdżkę czyli nie ma 30 stopni w cieniu. Oj, długo

czekałem. Ostatnia jazda była jakoś w czerwcu, nawał pracy, remont w domu i życie na walizkach

po rodzinie, jak koczownicy i po prostu nic się nie chciało.

Postanowiliśmy, że jedziemy na Kaszuby (znowu). Start ok. 9:00. Miło, jakieś 20 stopni. Lecimy

samymi bocznymi drogami, nie spiesząc się, delektujemy się wolną chwilą. Najpierw mijamy

Wdzydze Kiszewskie, potem dalej na południe Wdzydze Tucholskie, następnie Wiele. Trasa nad jeziorem,

przez las – po prostu pięknie. Po drodze mijamy miejscowość Fojutowo. Jest tam akwedukt, na którym

przecinają się dwie rzeki. Miejsce to zwiedziliśmy ze znajomymi jakoś w zeszłym roku, fajne miejsce

na piknik – polecam.

1 z 5

Szybki rzut okiem na mapkę,

i stwierdzamy, że w sumie

nie byliśmy w Bydgoszczy,

no w zasadzie tylko przejazdem,

ale nie widzieliśmy miasta.

Moto zaparkowaliśmy przy

samym Ryneczku i ruszyliśmy

na obchód.

Page 2: Bydgoszcz i Toruń

Pierwszym budynkiem, który zwrócił naszą uwagę

był gmach Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej.

Według przewodników można tu zobaczyć, szereg

unikatowych starodruków: od kazań z połowy XV wieku,

przez dziewięć XV-wiecznych wydań Biblii, oraz jedyny

na świecie zachowany w całości egzemplarz dzieła Hieronima

Savonaroli wydany w 1480 roku we Florencji.

Na uwagę zasługuje także zbiór dokumentów królewskich

od Władysława Łokietka do Stanisława Augusta Poniatowskiego, oraz rękopis „Roty” Marii Konopnickiej.

Biblioteka znajduje się tuż obok Wyspy

Młyńskiej i okalającej ją Wenecji

Bydgoskiej, uznawanej za główną

atrakcję turystyczną miasta. To fakt,

bardzo nam się podobały piękne

w większości ceglane kamienice stojące

nad samą rzeką. Wyspa Młyńska jest zieloną enklawą, parkiem z rozrzuconymi na jego terenie

zabytkowymi obiektami. Większość z tych budynków spełnia obecnie funkcje muzealne. Najcenniejsze

eksponaty posiada Galeria Sztuki Nowoczesnej we wnętrzach Czerwonego Spichlerza (1861),

rozbudowanego o charakterystyczną szklaną bryłę. Największym obiektem na wyspie są Młyny Rothera,

w XIX wieku mieściły się tutaj młyny zbożowe, dzisiaj obiekt przeznaczony jest do rewitalizacji,

w przyszłości na jego terenie działać ma hotel.

Niestety oprócz tego naprawdę pięknego obrazka

widzieliśmy też ten mniej zachwycający fragment miasta. Nie trzeba daleko szukać, wystarczy wejść

w uliczki znajdujące się tuż obok, żeby zobaczyć zdewastowane budynki, powybijane szyby i pozostałości

„biznesu lat 90-tych”.

2 z 5

Page 3: Bydgoszcz i Toruń

Zwiedziliśmy też ulicę Długą, żeby porównać ją z naszą

gdańską. Bardzo fajny pomysł mają na punkt Informacji

Turystycznej – w starym zabytkowym tramwaju. Równie

dobry pomysł to autobus „ogórek” kursujący jako atrakcja

komunikacji miejskiej.

Na tej ulicy można też zobaczyć „Bydgoskie Autografy”, czyli pamiątkowe tablice umieszczone

w bruku, którymi zostali wyróżnieni znani bydgoszczanie m.in. Jerzy Hoffman, Rafał Blechacz,

Zbigniew Boniek i Tomasza Gollob. Natknęliśmy się też na dosyć nietypowe „Muzeum Mydła

i Historii Brudu”, chętnie byśmy je zwiedzili, ale niestety w świąteczny dzień nie wszystkie atrakcje

turystyczne są otwarte.

Z tego też powodu nasze zwiedzanie ulicy Długiej

ograniczyło się do odwiedzenia toalety w jednej

z otwartych kawiarni. Okazało się przy okazji,

że właściciel za barem to motocyklista (to by wyjaśniało

dlaczego pozwolił skorzystać bez konsumpcji). Ucięliśmy

więc sobie małą pogawędkę kto, gdzie i na czym.

i jeszcze zapytaliśmy o animozje na linii Bydgoszcz - Toruń, ale w tym

przypadku stereotyp się nie potwierdził - gościu pochodził z małej

miejscowości pod Bydgoszczą, a jego żona z Torunia.

Ostatnim punktem trasy po Starym Mieście jest Katedra Bydgoska

p.w. św. Marcina i Mikołaja (1460-1502). Przeszliśmy obok niej kilka

razy, zanim, uparcie sprawdzając w przewodniku, doszliśmy

do wniosku, że to jednak musi być TEN budynek. Z zewnątrz katedra

nie zrobiła na nas oszałamiającego wrażenia, ale warto było wejść

3 z 5

Page 4: Bydgoszcz i Toruń

do środka. Wewnątrz zobaczyliśmy piękny ołtarz

z pochodzącym z XV wieku z obrazem Matki Bożej z Różą,

zabytkową chrzcielnicę, ale największe wrażenie zrobiły

na nas ściany pomalowane w różnych kolorach:

czerwieni, fioletu, purpury i niebieskim, dosyć niezwykłe

jak na kościół połączenie.

Zwiedzanie miasta możemy zakończyć

przy pochodzącym z 1729 roku pomniku

św. Jana Nepomucena, patrona mostów,

których w Bydgoszczy nie brakuje.

Zachęceni widokami Bydgoszczy

postanawiamy sprawdzić, czy równie piękny

jest konkurencyjny Toruń. Nie tracąc czasu

wracamy do Suzi i ruszamy dalej. Przejazd

nie zajmuje nam dużo czasu, pogoda nadal

idealna, więc szybciutko jesteśmy znów

na Starym Rynku i szukamy miejsca do zaparkowania. Starym sposobem przytulamy się do dwóch

już stojących maszynek na niemieckich blachach.

Niespiesznym spacerkiem idziemy zwiedzać

po kolei całe mnóstwo gotycko - barokowych,

bardzo pięknych budowli: Ratusz Staromiejski

(dawniej centrum administracyjne, obecnie

muzeum), następnie Kościół Wniebowzięcia

NMP, spichlerze, Czerwony Spichrz (dawny dom

rodziny patrycjuszy toruńskich Eskenów),

przechodzimy przez Bramy Klasztorną i Żeglarską. Najbardziej jednak podoba nam się Krzywa Wieża

- jedna z wielu baszt w murach miejskich, która jest pochylona o 1,4 metra od pionu z powodu

niestabilnego gruntu.

4 z 5

Page 5: Bydgoszcz i Toruń

W Toruniu podobnie jak w Bydgoszczy można też zobaczyć trochę wody, schodzimy więc na promenadę

nad Wisłą, jak to w wolny dzień mnóstwo spacerowiczów, a co nas zaskoczyło, to tablica ze zdjęciem

w miejscu, gdzie był kręcony kultowy film „Rejs”.

Wracamy jeszcze na

Rynek żeby coś zjeść,

ale po drodze musimy

oczywiście kupić

toruńskie pierniki,

a na koniec zostawiliśmy sobie główną

atrakcję – zdjęcie pod pomnikiem Kopernika.

Ponieważ wszystkie najważniejsze punkty

zaliczone, a do domku mamy kawałek, więc

pora wracać. Około 18 wyruszamy w drogę

powrotną i po 3 godzinach jesteśmy w domu.

I to był chyba ostatni nasz wypad

w tym sezonie.

5 z 5