1
19 lipca 2013 | www.gazetawroclawska.pl | Polska Gazeta Wrocławska MAGAZYN 26 K iedy ogląda- łem bajkę o koloro- wych kucy- kach z moją siedmiolet- nią siostrą, musiałem się sporo natrudzić, żeby się nie zdradzić, że znam ich losy lepiej od niej – zwierza się Paweł, 25-letni wrocławianin. – Gdy komento- waliśmy na bieżąco odcinek, musiałem ugryźć się w język za każdym razem, gdy chciałem któregoś z kucyków nazwać po imieniu. Jak to się dzieje, że seria „My Little Pony: Friendship is magic” (ang. „Mój mały kucyk: Przyjaźń to magia”) adresowana do sied- mioletnich dziewczynek, robi furorę wśród prawie trzydziesto- letnich mężczyzn? Na pierwszy rzut oka to zdanie wygląda perwersyjnie – przyjrzyjmy się jednak bliżej temu fenomenowi. „My Little Pony”, w skrócie MLP, to nie tylko bajki, ale też se- ria zabawek produkowana przez firmęHasbro.Powstałyzapewne wtedy, gdy pierwsza dziew- czynka powiedziała: „Tato, kup mi kucyka!”. Do standardowego konika doklejano skrzydła lub magiczne rogi i kolorowano mu grzywę.Wkońcówcelat80.ubie- głego stulecia kucyki zaczęły ro- biły furorę wśród swoich małych fanek. Wtedy seria telewizyjna, która tak naprawdę miała za za- danie jedynie promocję serii za- bawek, nie była zbyt intrygująca. – Pani wybaczy, ale fabuła dwu- dziestominutowej animacji, któ- ra opiera się na noszeniu tortu zjednegokońcapolankina drugi wucieczceprzed mrówkami,to nic wciągającego – sarka 19- -letnia Małgorzata, która uwielbia nową serię bajek o kucykach, ale na starą nie jest w stanie patrzeć. W każdym odcinku nowej Twilight Sparkle, główna bohaterka o fio- letowym umaszczeniu, składa raport kucykowej księżniczce Celestii. Pisze o tym, czego nauczyła się o przy- jaźni. Można powiedzieć, że wy- łuszcza morał z każdej historii, jaką ogląda się w serii MLP. Wokół bajki o kucysiach na- rósł jednak fandom, czyli zgro- madzenie fanów. Męski fan na- zywa się „brony” (od „bro” – „ziom”, czyli ziomal, swo- jak i „pony”, czyli „kucyk”), a żeński to „pegasister” („pegasus”, czyli „pegaz” i „sister”, czyli „siostra”). Teraz, dzięki ich działalności, możemy mieć plakaty z kucykami, ręcz- nie szyte pluszowe kucyki, dzi- waczne opowiadania z kucy- kami (często o zabarwieniu ero- tycznym), kucykowe piosenki (np. „20 percent cooler” Kena Ashcorpa), koszulki z kucykami, alternatywne kucykowe anima- cje, a nawet nakładkę na Facebooka o nazwie „Ponyhoof”, która powoduje, że portal zmienia kolor naróżowy, a z głównej strony mruga do nas kucyk... – Razem z moją współloka- torką od dawna zbieramy figurki tych koników – przyznaje się 28- letnia Ewa, wrocławianka. – Jed- nak nie tylko te oryginalne, od Hasbro. Ewa razem ze swoją przyja- ciółką podczas ostatnich świąt Bożego Narodzenia zdecydo- wała się nanietypowe ustrojenie choinki. – Na każdej gałązce sie- dział kolorowy konik – mówi wrocławianka. Dziewczyny nie kryją się ze swoją pasją i znajomi przy każdej możliwej okazji po- większają ich kolekcje. – Już właściwie nie musimy po nie chodzić na targ – stwierdza Ewa. – Nawet się cieszę, bo ostatnio kupiłyśmy zbioryod jakie- goś chłopczyka. Wi- dać było, że matka kazała mu je od- dać, bo z ciężkim sercem je sprzedawał. Ewa poznała, że to oryginalna kolekcja po logu na kopytkach. Dziewczyny z radością teraz czeszą kucykom grzywy i urządzają im plenerowe sesje zdjęciowe. A figurki goszczą już nawet w łazience niewielkiego wroc- ławskiegomieszkania.–Naumy- walce stoi taki żółty, z niebieską grzywą. Pasuje nam do kafelków – cieszy się Ewa. Fani kucyków mają nawet swojezjazdy,tzw.ponymeety(od „pony”–„kucyk”i„meet”–spot- kanie),naktórychwymieniająsię najnowszymi ploteczkami ze świata MLP. Pierwszy polski ponymeet odbył się w Krakowie, jednakweWrocławiuteżniebra- kuje fanów, którzy nie stronią od działania. Stanisław „Frey” Gacki, 21-letni student geologii we Wrocławiu, zebrał ludzi napierwszyponymeetwmieście w listopadzie 2011 roku. Relację z wydarzenia można przeczytać na stronie „For Glorious Equestria”(fge.com.pl),którajest internetowym magazynem dla polskich fanów kolorowych ko- ników. Najmłodsza osoba, która się pojawiła, miała 14 lat, a naj- starsza – 29. Te rewelacje, powie zapewne niejeden Czytelnik, zdecydowa- nie wymagają komentarza psy- chologa. – Przy tak dziwacznej informacji nie potrafię nic z sie- bie wydobyć – rozłożył ręce To- masz Grzyb z wrocławskiego wydziału Szkoły Wyższej Psy- chologii Społecznej, gdy opo- wiedziałam mu z grubsza o czym piszę artykuł. Poprosiłam więc jednego z ponad dwudziestoletnich bronies, by wytłumaczył, albo usprawiedliwił, kucykowy feno- men. – Ta bajka to personifikacja marzeń – mówi Karol, wrocła- wianin. – Formę ma fajną, w końcu Lauren Faust, amery- kańska animatorka o polskich korzeniach i autorka tej serii, na- rysowała też słynną kreskówkę „Atomówki”. Jednak kolorowa animacja to niejedyny powód, dla którego kucyki święcą tryumfy. – Cho- ciaż forma przekonuje, że jest to program dla małych dziewczy- nek, jego zawartość meryto- ryczna może zaskoczyć złożo- nością przekazu – zapewnia Ka- rol. Słowem, odcinki wciągają, bo ukazują wartości, które liczą się nie tylko w świecie dzieci: zna- czenie pracy zespołowej, zaufa- nia, poczucia odpowiedzialności i szacunku dla inności. – Nie- stety, Lauren oddelegowano do pracy przy innej produkcji i mam wrażenie, że pod no- wym szefostwem jej idea się zagubiła... – dodaje z przekąsem chłopak. Teraz, drodzy Czytelnicy, wybór należy do Was – może sami dzielnie spraw- dzicie swoją odpor- ność na magię przy- jaźni kolorowych kucy- ków. Marta Bigda Dorośli też kochają kucyki „My Little Pony”, czyli „Mój Mały Kucyk”, kojarzy się z różowym działem z zabawkami w supermarkecie. I to tam zapuszczają się prawie trzydziestoletni fani tej serii w poszukiwaniu swoich ulubionych koników. Pisze o tym Marta Bigda Twilight Sparkle to kucykowy mól książkowy i główna bohaterka serii „My Little Pony” FOT.WWW.FACEBOOK.COM/PONYHOOF D zisiaj, 22 lipca, jest dniem takim jak wszystkie inne. Chyba, że ktoś ma na imię Teofil lub Stojsława. A prze- cież w niedalekiej przeszłości było to najważniejsze święto państwowe. Mowa oczywiście o Narodowym Świę- cie Odrodzenia Polski, które zniesiono 23 lata temu. Dnia 22 lipca 1944 roku, ogłoszony został Manifest PKWN. Wzywano w nim do walki z niemie- ckim okupantem iinformowano Pola- ków, że jedyna legalną władzą jest Kra- jowa Rada Narodowa. Próbowano Polaków przekonać do wagi owego dnia. Nazwę 22 lipca dostała najpopularniejsza w kraju fa- bryka słodkości, a więc zakłady Wedla. Robotnicy, chłopi iinteligenci składali zobowiązania, którymi mieli uczcić ten wielki dzień. A więc 22 lipca 1955 r. przekazano warszawiakom Pałac Kul- tury i Nauki, tego dnia rozpoczęto w la- tach 70. produkcję małego fiata, otwie- rano szpitale, fabryki, drogi, tunele... Bywało, że po uroczystej pompie, prze- cięciu wstęgi i zdjęciach oficjeli na tle nowiuteńkich budynków, inwestycję zamykano, aby ją... dokończyć. 22 lipca świętowano także w inny sposób. Główne uroczystości odby- wały się oczywiście w stolicy na placu Zwycięstwa – dzisiaj nosi on imię placu Piłsudskiego lub na nieistniejącym już Stadionie Dziesięciolecia. Jednak zaw- sze starano się, żeby przygotować im- prezy dla „ludu”. Przez całe lata, właś- nie w okolicach 22 lipca we Wrocławiu odbywało się Święto Kwiatów, ze słynną na całą Polskę wystawą lilii. A w latach różnych „braków rynko- wych” można było liczyć, że przed lip- cowym świętem „rzucą” do sklepów atrakcyjny towar. Hanna Wieczorek *** O 22 lipca i Manifeście PKWN będzie można przeczytać w dodatku histo- rycznym, który ukaże się w naszej ga- zecie we wtorek, 23 lipca. Pałac Kultury, wystawa lilii i atrakcje handlowe JUŻ WE WTOREK W NASZEJ GAZECIE Wizyta DT z Drezna przed 22 lipca FOT.TADEUSZ SZWED DODATEK HISTORYCZNY „LWÓW-WROCŁAW-CHICAGO”

Dorośli też kochają kucyki

Embed Size (px)

DESCRIPTION

My Little Pony, seria, która podbiła serca prawie trzydziestoletnich mężczyzn.

Citation preview

19 lipca 2013 | www.gazetawroclawska.pl | Polska Gazeta WrocławskaMAGAZYN26

Kiedy ogląda-łem bajkęo koloro-wych kucy-kach z mojąsiedmiolet-

nią siostrą, musiałem się sporonatrudzić,żebysięniezdradzić,że znam ich losy lepiej od niej– zwierza się Paweł, 25-letniwrocławianin. – Gdy komento-waliśmy na bieżąco odcinek,musiałem ugryźć się w językzakażdymrazem,gdychciałemktóregoś z kucyków nazwaćpo imieniu.

Jak to się dzieje, że seria „MyLittlePony:Friendshipismagic”(ang.„Mójmałykucyk:Przyjaźńto magia”) adresowana do sied-mioletnich dziewczynek, robifuroręwśródprawietrzydziesto-letnich mężczyzn? Na pierwszyrzut oka to zdanie wyglądaperwersyjnie – przyjrzyjmy sięjednakbliżejtemufenomenowi.

„My Little Pony”, w skrócieMLP,tonietylkobajki,aleteżse-riazabawekprodukowanaprzezfirmęHasbro.Powstałyzapewnewtedy, gdy pierwsza dziew-czynka powiedziała: „Tato, kupmi kucyka!”. Do standardowegokonika doklejano skrzydła lubmagiczne rogi i kolorowano mugrzywę.Wkońcówcelat80.ubie-głegostuleciakucykizaczęłyro-biłyfuroręwśródswoichmałychfanek. Wtedy seria telewizyjna,która tak naprawdę miała za za-danie jedynie promocję serii za-bawek,niebyłazbytintrygująca.– Pani wybaczy, ale fabuła dwu-dziestominutowejanimacji,któ-ra opiera się na noszeniu tortuzjednegokońcapolankinadrugiwucieczceprzedmrówkami,tonic wciągającego – sarka 19--letnia Małgorzata, którauwielbia nową serię bajeko kucykach, ale na starąniejestwstaniepatrzeć.

W każdym odcinkunowej Twilight Sparkle,główna bohaterka o fio-letowym umaszczeniu,składa raport kucykowejksiężniczceCelestii.Pisze

otym,czegonauczyłasięoprzy-jaźni. Możnapowiedzieć,żewy-łuszcza morał z każdej historii,jaką ogląda się w serii MLP.

Wokół bajki o kucysiach na-rósł jednak fandom, czyli zgro-madzenie fanów. Męski fan na-zywa się „brony” (od „bro” –„ziom”, czyli ziomal, swo-jak i „pony”, czyli „kucyk”),a żeński to „pegasister”(„pegasus”, czyli „pegaz” i„sister”, czyli „siostra”). Teraz,dziękiichdziałalności,możemymieć plakaty z kucykami, ręcz-nie szyte pluszowe kucyki, dzi-waczne opowiadania z kucy-kami(częstoozabarwieniuero-tycznym), kucykowe piosenki(np. „20 percent cooler” KenaAshcorpa),koszulkizkucykami,alternatywnekucykoweanima-cje, a nawet nakładkęna Facebooka o nazwie„Ponyhoof”,którapowoduje,żeportal zmienia kolor na różowy,az głównej strony mruga do naskucyk...

– Razem z moją współloka-torkąoddawnazbieramyfigurkitychkoników–przyznajesię28-letniaEwa,wrocławianka.–Jed-nak nie tylko te oryginalne,od Hasbro.

Ewa razem ze swoją przyja-ciółką podczas ostatnich świątBożego Narodzenia zdecydo-wałasięnanietypoweustrojeniechoinki. – Nakażdej gałązce sie-dział kolorowy konik –mówi

wrocławianka. Dziewczyny niekryjąsię zeswojąpasjąi znajomiprzy każdej możliwej okazji po-większają ich kolekcje. – Jużwłaściwie nie musimy po niechodzićnatarg–stwierdzaEwa.– Nawet się cieszę, bo ostatniokupiłyśmyzbioryodjakie-goś chłopczyka. Wi-dać

było, że matka kazała mu je od-dać, bo z ciężkim sercem je

sprzedawał. Ewa poznała,że to oryginalna kolekcjapo logu na kopytkach.

Dziewczyny z radościąteraz czeszą kucykom

grzywy i urządzająim plenerowe sesjezdjęciowe. A figurki

goszczą już nawetw łazience niewielkiego wroc-

ławskiegomieszkania.–Naumy-walce stoi taki żółty, z niebieskągrzywą.Pasujenamdokafelków–cieszysięEwa.

Fani kucyków mają nawetswojezjazdy,tzw.ponymeety(od„pony”–„kucyk”i„meet”–spot-kanie),naktórychwymieniająsięnajnowszymi ploteczkami zeświata MLP. Pierwszy polskiponymeetodbyłsięwKrakowie,jednakweWrocławiuteżniebra-kuje fanów, którzy nie stroniąod działania. Stanisław „Frey”Gacki, 21-letni student geologiiwe Wrocławiu, zebrał ludzinapierwszyponymeetwmieściew listopadzie 2011 roku. Relacjęzwydarzeniamożnaprzeczytaćna stronie „For GloriousEquestria”(fge.com.pl),którajestinternetowym magazynem dlapolskich fanów kolorowych ko-ników. Najmłodsza osoba, którasię pojawiła, miała 14 lat, a naj-starsza–29.

Te rewelacje, powie zapewneniejedenCzytelnik,zdecydowa-nie wymagają komentarza psy-chologa. – Przy tak dziwacznejinformacji nie potrafię nic z sie-bie wydobyć – rozłożył ręce To-masz Grzyb z wrocławskiegowydziału Szkoły Wyższej Psy-chologii Społecznej, gdy opo-wiedziałam mu z grubszao czym piszę artykuł.

Poprosiłam więc jednegoz ponad dwudziestoletnichbronies, by wytłumaczył, albousprawiedliwił,kucykowyfeno-men.–Tabajkatopersonifikacjamarzeń – mówi Karol, wrocła-wianin. – Formę ma fajną,w końcu Lauren Faust, amery-kańska animatorka o polskichkorzeniachiautorkatejserii,na-rysowała też słynną kreskówkę„Atomówki”.

Jednak kolorowa animacja toniejedyny powód, dla któregokucyki święcą tryumfy. – Cho-ciażformaprzekonuje,żejesttoprogram dla małych dziewczy-nek, jego zawartość meryto-ryczna może zaskoczyć złożo-nościąprzekazu–zapewniaKa-rol.

Słowem,odcinkiwciągają,boukazują wartości, które liczą sięnie tylko w świecie dzieci: zna-czenie pracy zespołowej, zaufa-nia,poczuciaodpowiedzialnościi szacunku dla inności. – Nie-stety, Lauren oddelegowano dopracyprzyinnejprodukcjiimam

wrażenie, że pod no-wym szefostwem jej

idea się zagubiła...– dodaje z przekąsem

chłopak.Teraz, drodzy

Czytelnicy, wybórnależy do Was – możesami dzielnie spraw-dzicie swoją odpor-

ność na magię przy-jaźni kolorowych kucy-

ków.Marta Bigda

Dorośli też kochają kucyki„My Little Pony”, czyli „Mój Mały Kucyk”, kojarzy się z różowym działem z zabawkami w supermarkecie. I to tam zapuszczająsię prawie trzydziestoletni fani tej serii w poszukiwaniu swoich ulubionych koników. Pisze o tymMarta Bigda

Twilight Sparkle to kucykowymól książkowy i głównabohaterka serii „My Little Pony”FOT.WWW.FACEBOOK.COM/PONYHOOF

Dzisiaj, 22 lipca, jestdniem takim jakwszystkie inne.Chyba, że ktoś mana imię Teofil lubStojsława. A prze-

cież w niedalekiej przeszłości było tonajważniejsze święto państwowe.MowaoczywiścieoNarodowymŚwię-cieOdrodzeniaPolski,którezniesiono23 lata temu. Dnia 22 lipca 1944 roku,ogłoszony został Manifest PKWN.Wzywano w nim do walki z niemie-

ckimokupantemiinformowanoPola-ków,żejedynalegalnąwładząjestKra-jowa Rada Narodowa.

Próbowano Polaków przekonaćdo wagi owego dnia. Nazwę 22 lipcadostała najpopularniejsza w kraju fa-brykasłodkości,awięczakładyWedla.Robotnicy,chłopiiinteligenciskładalizobowiązania, którymi mieli uczcićtenwielkidzień.Awięc22lipca1955r.przekazanowarszawiakomPałacKul-turyiNauki,tegodniarozpoczętowla-tach70.produkcjęmałegofiata,otwie-

rano szpitale, fabryki, drogi, tunele...Bywało,żepouroczystejpompie,prze-cięciu wstęgi i zdjęciach oficjeli na tlenowiuteńkich budynków, inwestycjęzamykano, aby ją... dokończyć.

22 lipca świętowano także w innysposób. Główne uroczystości odby-wały się oczywiście w stolicy na placuZwycięstwa –dzisiajnosionimięplacuPiłsudskiegolubnanieistniejącymjużStadionieDziesięciolecia.Jednakzaw-sze starano się, żeby przygotować im-prezy dla „ludu”. Przez całe lata, właś-

niewokolicach22lipcaweWrocławiuodbywało się Święto Kwiatów, zesłynną na całą Polskę wystawą lilii.A w latach różnych „braków rynko-wych”możnabyłoliczyć,żeprzedlip-cowym świętem „rzucą” do sklepówatrakcyjny towar.

Hanna Wieczorek***O22lipcaiManifeściePKWNbędzie

można przeczytać w dodatku histo-rycznym, który ukaże się w naszej ga-zecie we wtorek, 23 lipca.

Pałac Kultury, wystawa lilii i atrakcje handlowe

JUŻ WE WTOREK W NASZEJ GAZECIE

Wizyta DT z Drezna przed 22 lipca

FOT.

TAD

EUSZ

SZW

ED

DODATEK HISTORYCZNY„LWÓW-WROCŁAW-CHICAGO”