Ekstaza Gabriela

8/18/2019 Ekstaza Gabriela

http://slidepdf.com/reader/full/ekstaza-gabriela 1/450





Sylvain Reynard

Ekstaza Gabriela



Prolog

Florencja, rok 1290

Kartka wypadła na podłogę z drżącej dłoni poety. iedziałnier!c"o#o kilka #in!t ni$y po%ąg. Pote# w%tał, gło&nozgrzytając zę$a#i, i wz$!rzony wy$iegł z do#!, nie zwracając!wagi na #e$le i delikatne przed#ioty, ignor!jącw%p'ł#ie%zka(c'w. )yła tylko jedna o%o$a, kt'rą pragnął teraz zo$aczy*.

Po%pie%znie prze#ierzał !lice, $iegł nie#alże, w #iarę gdyz$liżał %ię do rzeki. tanął na %kraj! #o%t!, ic" #o%t!, i przez łzywypatrywał na $rzeg! naj#niej%zego c"o*$y &lad! %wej!koc"anej. +igdzie jej nie $yło. +igdy nie wr'ci. ego !koc"ana )eatrycze zniknęła.



A ja o wtórnym z królestw śpiew ułożę, Gdzie się duch ludzki z grzesznej myje pleśni, Gotując staną na nie!ieskim dworze"

-ante lig"ieri, #oska $omedia, /zy&ciec, Pie&( , .



Rozdział 1

Pro3e%or 4a$riel 5#er%on czytał naj&wież%ze wydanie3lorenckiej 67a +azione8, %iedząc nago na ł'żk! w %woi#aparta#encie Palazzo ecc"io w 4allery :otel rt. ;$!dził %ięwcze&nie i zadzwonił po o$%ł!gę "otelową, ale nie #'gł %ię oprze*i wr'cił do ł'żka, $y %pojrze* raz je%zcze na &piącą #łodą ko$ietę.7eżała na $ok!, cic"o oddyc"ając, #iała zar'żowione policzki odwpadającyc" przez ogro#ne okna pro#ieni %łonecznyc", a w jej!c"! %krzył %ię dia#entowy kolczyk. <ac"wycająco pognieciona po&ciel pac"niała %ek%e# idrzewe# %andałowy#. pojrzenie jego %za3irowyc" ocz! prze%!nęło %ię leniwie po nagiej %k'rze dziewczyny i jej dł!gic"cie#nyc" wło%ac". 4dy wr'cił do lekt!ry, por!%zyła %ię i jęknęła.<atro%kany 5#er%on odrz!cił gazetę. =nio%ła kolana do pier%i, zwijając %ię w kłę$ek. >r!czała co& pod no%e# i 4a$riel przy%!nął %ię $liżej, $y !%ły%ze* co, lecz nie $ył w %tanie rozr'żni* %ł'w. +agle jej ciałe# w%trzą%nął dre%zcz, a z !%t wyrwał %ię

rozdzierający okrzyk. ?y#ac"iwała ręka#i, walcząc z okrywającą ją po&cielą. @ !liannoA @ -elikatnie położył dło( na jej ra#ieni!, ale%k!liła %ię i od%!nęła od niego. <aczęła, #a#rocząc, wy#awia* jego i#ię, raz po raz, a w jejgło%ie %łyc"a* $yło panikę. @ !lio, je%te# t!taj @ 4a$riel podni'%ł gło%. Ponowniewyciągnął rękę w jej %tronę, gdy !%iadła nagle, gło&no łapiąc

powietrze. @ -o$rze %ię cz!je%zA @ >ężczyzna przy%!nął %ię $liżej,opanow!jąc pragnienie, $y ją o$ją*. ;ddyc"ała nier'wno.Podnio%ła drżącą dło( do ocz!, kiedy $adał ją cz!jny#%pojrzenie#. @ !lioA



Po dł!giej, pełnej napięcia c"wili %pojrzała na niego %zerokootwarty#i ocza#i. @ /o %ię %tałoA @ <#ar%zczył $rwi. @ >iała# ko%z#ar @ odparła, przełykając &linę.

@ /zego dotyczyłA @ )yła# w le%ie za do#e# twoic" rodzic'w, w elin%groBe. @ -laczego #iała$y& &ni* o czy#& taki#A @ 4a$riel !ni'%ł $rwi, aż zetknęły %ię z cie#ny#i oprawka#i jego ok!lar'w. !lia zaczerpnęła powietrza, podciągając po&ciel pod %a#ą $rodę. )iała tkanina poc"łonęła jej dro$ną po%ta* i !łożyła %ię ni$yo$łok na #aterac!. -ziewczyna przypo#inała #! ate(%ki po%ąg. @ !lianno, poroz#awiaj ze #ną. @ 5#er%on delikatnie

prze%!nął palca#i po jej %k'rze. @ en zaczął %ię c!downie @ powiedziała wre%zcie. @Koc"ali&#y %ię pod gwiazda#i, za%nęła# w twoic" ra#ionac".Kiedy %ię o$!dziła#, cie$ie nie $yło. @ k!rczyła %ię pod przenikliwy# %pojrzenie# jego ocz!, ale on nie !%tępował. @ Cniło ci %ię, że koc"ałe# %ię z to$ą, a pote# cięzo%tawiłe#A @ powiedział to c"łodno, $y za#a%kowa* niepok'j. @ !ż raz o$!dziła# %ię w %adzie $ez cie$ie @ przypo#niała#! cic"o. ;gie( w jego $rz!c"! zga%ł natyc"#ia%t. ?r'cił #y&la#i doowego #agicznego wieczor! %ze&* lat wcze&niej, kiedy roz#awialii o$ej#owali %ię niewinnie. ;$!dził %ię nazaj!trz rano i od%zedł,zo%tawiając &piącą na%toletnią w'wcza% dziewczynę %a#ą. < pewno&cią jej zdenerwowanie $yło zroz!#iałe i $!dzącew%p'łcz!cie. @ Koc"a# cię, )eatrycze. +ie op!%zczę cię. ?ie%z o ty#, prawdaA @ ;dginał jej zaci&nięte palce jeden po dr!gi# i całował

ze %kr!c"ą. @ )olało$y $ardzo, gdy$y# #iała cię teraz %traci*. <e z#ar%zczony# czołe# 4a$riel o$jął !lię ra#ienie#, przyci%kając jej policzek do %wej pier%i. ?%po#nienia kłę$iły #!%ię w głowie, gdy wracał pa#ięcią do tego, co wydarzyło %ię poprzedniego wieczor!. Po raz pierw%zy zo$aczył ją nagą i



wprowadził w tajniki #iło&ci. ;na podzieliła %ię z ni# %wąniewinno&ciąD !znał, że !czynił ją %zczę&liwą. )ył to z pewno&cią jeden z najlep%zyc" wieczor'w jego życia. <a%tanawiał %ię nad ty# przez c"wilę.

@ Eał!je%z wczoraj%zej nocyA @ zapytał. @ +ie. /ie%zę %ię, że $yłe& #oi# pierw%zy#. ego c"ciała#,od kiedy %ię poznali&#y. @ o za%zczyt $y* twoi# pierw%zy#. @ Poc"ylił %ię, nie%p!%zczając wzrok! z dziewczyny. @ le c"cę $y* też twoi#o%tatni#. @ -otknął jej policzka, prze%!wając kci!kie# po %k'rze. =&#iec"nęła %ię i !nio%ła wargi na %potkanie jego !%t. <ani#zdążył ją o$ją*, tele3on odezwał %ię dGwiękie# k!rant'w )ig

)ena. @ +ie zwracaj na niego !wagi @ wy%zeptał 4a$riel znaci%kie#, napierając na jej ciało. @ >y&lała#, że ona nie $ędzie j!ż do cie$ie dzwoni*. @pojrzenie !lii po$iegło k! iP"onowi leżące#! na $i!rk!. @ +ie od$iera#, więc nie #a to znaczenia. @ =ni'%ł prze&cieradło i !kląkł po#iędzy jej noga#i. @ ? #oi# ł'żk!i%tnieje#y tylko #y. z!kała wzrokie# jego %pojrzenia, gdy ic" nagie ciałazetknęły %ię. @ +ie #yła# zę$'w. @ ;dwr'ciła głowę, kiedy 4a$riel poc"ylił %ię, $y ją pocałowa*. @ +ieważne. @ -otknął !%ta#i jej %zyi, wycz!wając językie# przy%pie%zony p!l%. @ /"ciała$y# %ię najpierw !#y*. @ +ie pozw'l, $y Pa!lina zni%zczyła to, co #a#y. @<irytowany, w%parł %ię na łokci!.

@ +ie ro$ię tego. @ Pr'$owała wy&lizgną* %ię %pod niego,za$ierając prze&cieradło, ale zdążył je złapa*. pojrzał na nią%ponad ok!lar'w z ło$!zer%ki# $ły%kie# w ok!. @ Potrze$!ję tego prze&cieradła, że$y po&cieli* ł'żko. ej wzrok prze%!nął %ię z $iałej tkaniny, kt'rą &ci%kała wdłoni, na jego twarz. 4a$riel wyglądał jak pantera gotowa do



%kok!. Hozejrzała %ię za czę&cia#i gardero$y rozrz!cony#i po podłodze. )yły poza jej za%ięgie#. @ ; co c"odziA @ zapytał, %krywając !&#iec". !lia zar!#ieniła %ię i #ocniej c"wyciła #ateriał. ;n,

c"ic"ocząc, p!&cił %w'j koniec i złapał dziewczynę w ra#iona. @ +ie #!%i%z %ię w%tydzi*. e%te& piękna. 4dy$y %pełniło %ię#oje życzenie, j!ż nigdy nie założyła$y& żadnego !$rania. <łapał !%ta#i płatek jej !c"a, delikatnie dotykając l&niącegoklejnot!. )ył pewny, że jego przy$rana #atka, 4race, $yła$y%zczę&liwa, wiedząc, że jej kolczyki tra3iły do !lii. <łożył je%zcze jeden kr'tki pocał!nek na jej %zyi, a pote# odwr'cił %ię, $y !%ią&*na krawędzi ł'żka.

!lia w&lizgnęła %ię do łazienki, ale zdołał je%zcze zo$aczy*k!%zący zary% jej plec'w, gdy, t!ż przed drzwia#i, odrz!ciła prze&cieradło, kt'ry# $yła owinięta. zor!jąc zę$y, #y&lała o ty#, co %ię wydarzyło. ek% z4a$riele# $ył niezwykle e#ocjon!jący# do&wiadczenie# i je%zcze teraz jej %erce drżało na %a#o w%po#nienie. +ie $yło toza%kak!jące, $iorąc pod !wagę ic" w%p'lną "i%torię. Pragnęła good cza%!, gdy %pędzili w ja$łoniowy# %adzie ro#antyczną noc, pokt'rej !lia o$!dziła %ię %a#a. 4a$riel zapo#niał o niej, pogrążając %ię w alko"olowoInarkotykowy# na%troj!. >inęło%ze&* dł!gic" lat, zani# zo$aczyła go ponownie, a on jej nie poznał. Kiedy %potkała go pierw%zego dnia %e#inari!##agi%ter%kiego na =niwer%ytecie w oronto, $ył atrakcyjny, leczzi#ny, niczy# odległa gwiazda. +ie przyp!%zczała wtedy, żezo%tanie jego koc"anką. +ie !wierzyła$y, że ten porywczy iarogancki pro3e%or odwzaje#ni jej !cz!cie.

%tniało tyle rzeczy, o kt'ryc" wcze&niej nie #iała pojęcia.ek% $ył jedną z tyc" rzeczy. -oznała zazdro&ci, jakiej niedo&wiadczyła nigdy dotąd. >y&l o 4a$riel! ro$iący# to, co ro$ilize %o$ą, z jaką& inną ko$ietą, a w jego przypadk! raczej z wielo#ainny#i ko$ieta#i, $yła dla niej tort!rą. !lia wiedziała, że jego ro#an%e $yły inne od tego, co



łączyło ic" o$oje @ że w tyc" związkac" nie $yło głę$%zego!cz!cia. jednak roz$ierał ta#te ko$iety, widział je nagie,wc"odził w nie. le z nic" pragnęło go pote#A Pa!lina. ;na i4a$riel pozo%tawali w kontakcie j!ż dł!go po ty#, jak w%p'lnie

poczęli i %tracili dziecko. +owe %ek%!alne doznania pozwoliły !lii %pojrze* inaczej na jego prze%zło&* i #y&le* o Pa!linie z więk%zy# w%p'łcz!cie#.eraz $ała %ię je%zcze $ardziej, że #ogła$y %traci* 4a$riela narzecz jej al$o jakiej& innej ko$iety. /"wyciła krawędG toaletki, cz!jąc, jak zalewa ją 3alaniepewno&ci. 4a$riel koc"ał jąD wierzyła w to. le $ył teżdżentel#ene#, kt'ry nigdy nie przyznał$y %ię do tego, że ic"

związek nie %aty%3akcjon!je go w pełni. co z jej wła%ny#zac"owanie#A <adawała pytania i #'wiła, podcza% gdy więk%zo&*koc"ank'w zapewne #ilczała$y. =czyniła naprawdę niewiele, a$ygo zadowoli*, a kiedy pr'$owała, pow%trzy#ywał ją. Przypo#niały jej %ię %łowa $yłego c"łopaka, wwiercające %iękrzykie# w jej !#y%ł niczy# klątwaJ %esteś ozię!ła" #ędziesz kiepska w łóżku"

;dwr'ciła wzrok od l!%tra, za%tanawiając %ię, co #ogło$y %ię

%ta*, gdy$y 4a$riel nie $ył z niej zadowolony. ?id#o %ek%!alnejzdrady podnio%ło złowrogi łe$, ożywiając w%po#nienie i#ona wł'żk! z jej w%p'łlokatorką. ?ypro%towała %ię. eżeli przekona 4a$riela, $y okazałcierpliwo&* i !czył ją, $yła pewna, że zdoła go zadowoli*. Koc"ał ją. -a jej %zan%ę. +ależała do niego, tak jak$y wypalił %we i#ię na jej %k'rze. ?c"odząc do %ypialni, !lia za!ważyła, jak znika za

drzwia#i prowadzący#i na tara%. +a $i!rk! %tał piękny p!rp!rowy wazon z kolorowy#i iry%a#i. nny koc"anekza#'wił$y czerwone r'że, ale nie 4a$riel. ;tworzyła li&cik zatknięty w&r'd kwiat'wJ &oja najdroższa %ulianno, dziękuję ci za 'wój !ezgraniczny dar"



%edynym, co posiadam wartościowego, jest moje serce" (ależy ono do )ie!ie" Ga!riel Przeczytała li&cik dw!krotnie, cz!jąc, jak w jej %erc! wz$iera

!cz!cie #iło&ci i !lgi. +ie $yły to %łowa #ężczyznynieza%pokojonego l!$ rozczarowanego. ?yglądało na to, że nie podzielał jej o$aw, jakiekolwiek $y nie $yły. 4a$riel, $ez ok!lar'w i ko%z!lki, opalał %ię na #aterac!.Patrząc na jego dw!#etrowe #!%k!larne ciało, !lia #iaławrażenie, że nawiedził ją %a# pollo. ?ycz!ł jej o$ecno&*Dotworzył oczy i zac"ęcił ją, że$y !%iadła #! na kolanac". <ro$iłato, a on o$jął ją i pocałował na#iętnie.

@ :ej, zie#ia do !lii @ #r!knął, zdej#!jąc jej zag!$ionąrzę%ę z policzka. Przyjrzał %ię !ważnie twarzy dziewczyny. @ /o%ię %tałoA @ +ic. -zięk!ję za kwiaty. ą piękne. @ Pro%zę $ardzo. le wygląda%z na zaniepokojoną. /"odzi oPa!linęA @ >!%nął warga#i jej !%ta. @ e%te# zła, że do cie$ie dzwoni, ale nie o to c"odzi. @ ejtwarz poja&niała. @ -zięk!ję ci za li&cik. )yło w ni# to, co tak $ardzo c"ciała# !%ły%ze*. @ /ie%zę %ię. @ =&ci%nął ją #ocniej. @ Powiedz #i, co ciętrapi. @ /zy wczoraj do%tałe& w%zy%tko, czego oczekiwałe&A @Przez c"wilę $awiła %ię pa%kie# %zla3roka, a pote# !jęła jegodło(. pojrzała na niego. @ -ziwne pytanie. @ 4a$riel odetc"nął gwałtownie,za%koczony. @ ?ie#, że dla cie$ie to nie $yło to. +ie $yła# z$yt

aktywna. @ ktywnaA ; czy# ty #'wi%zA @ +ie ro$iła# wiele, $y cię zadowoli*. @ płonęłar!#ie(ce#. @ <adowoliła& #nie ogro#nie. ?ie#, że $yła&zdenerwowana, ale przeżyłe# w%paniałe c"wile. +ależy#y do



%ie$ie @ w każdy# %en%ie. /o je%zcze cię niepokoiA @ Pogła%kałcz!$kie# palca jej zar!#ieniony policzek. @ <ażądała#, że$y&#y za#ienili %ię #iej%ca#i, kiedywolałe&, że$y# $yła na g'rze.

@ +ie zażądała&, raczej popro%iła&. zczerze, !lianno,c"ciał$y# !%ły%ze*, jak czego& ode #nie żąda%z. /"ciał$y#wiedzie*, że pragnie%z #nie tak %a#o de%peracko jak ja cie$ie. @Hozl!Gnił %ię i zary%ował w powietrz! kilka k'łek wok'ł jej pier%i. @ >arzyła&, $y tw'j pierw%zy raz $ył taki, a nie inny. a c"ciałe#ci to o3iarowa*, ale cz!łe# niepok'j. co, jeżeli nie je%t cido$rzeA eżeli nie je%te# wy%tarczająco o%trożnyA ?czoraj%za nocdla #nie także $yła pierw%zą.

?yp!&cił ją z ra#ion, $y poda* jej &niadanie @ kawę lattL itacę z jedzenie#. )yły na niejJ cia%tka i owoce, to%ty i kre#orzec"owoIczekoladowy, jajka na twardo i %er, a także kilka pralinek )acio Per!gina, kt're $oy, zac"ęcony %!ty# napiwkie#, po$iegł k!pi* podo$nie jak ek%trawagancko wyglądający $!kietiry%'w w park! $otaniczny# 4iardino dellMri%. @ <a#'wiłe& !cztę. @ !lia odwinęła czekoladkę i zjadła ją, przy#ykając oczy na znak odcz!wanej przyje#no&ci. @ ;$!dziłe# %ię dzi& rano głodny jak wilk. Poczekał$y# nacie$ie, ale @ Potrzą%nął głową, %ięgnął po winogrono iwycelował w !lię z ło$!zer%ki# $ły%kie# w ok!. @ ;tw'rz !%ta. Po%ł!c"ała go, a on włożył jej do !%t winogrono, k!%iciel%ko przeciągając palce# po jej dolnej wardze. @ )ardzo pro%zę, #!%i%z to wypi*. @ Podał jej kieli%zek wody%odowej z %okie# ż!rawinowy#. @ e%te& nadopiek!(czy. @ !lia przewr'ciła ocza#i. @ ak %ię zac"ow!je #ężczyzna, kt'ry je%t zakoc"any i c"ce,

że$y jego !koc"ana $yła zdrowa, a$y #ogli %ię koc"a* $ez ko(ca. @ Potrzą%nął głową i #r!gnął do niej %zel#ow%ko. @ +ie $ędę pyta*, %kąd zna%z %ię na takic" %prawac". -aj #ito. @ /"wyciła kieli%zek i opr'żniła zawarto&* do dna. pojrzała na4a$riela, gdy ten zac"ic"otał. @ e%te& zac"wycająca.



Pokazała #! język, po czy# nałożyła %o$ie jedzenie. @ ak %ię cz!je%zA @ zapytał z wyraze# tro%ki na twarzy. @ ? porządk!. @ !lia przełknęła kawałek %era Fontina. <aci%nął !%ta, jak$y ta odpowiedG #! %ię nie %podo$ała.

@ Fizyczna #iło&* z#ienia relacje #iędzy #ężczyzną ako$ietą @ %twierdził. @ :#, nie je%te& zadowolony z powod! tego, co zro$ili&#yA @ ej zar'żowione policzki z$ladły nagle. @ ;czywi&cie, że je%te# zadowolony. Pr'$!ję %ię tylkodowiedzie*, czy ty też. po ty#, co dotąd powiedziała&, #artwię%ię, że nie. @ Kiedy $yła# na %t!diac", koleżanki z akade#ika z$ierały

%ię cza%a#i i roz#awiały o %woic" c"łopakac". Kt'rego& wieczorazaczęły opowiada* o %wy# pierw%zy# razie. @ !lia %k!$ała $rzeg%zla3roka, !nikając $adawczego wzrok! 4a$riela. @ ylko niekt're#iały do$re w%po#nienia. @ Przygryzła koni!%zek palca. @Pozo%tałe "i%torie $yły %tra%zne. edna dziewczyna $yła#ole%towana jako dziecko. Kilka zo%tało z#!%zonyc" do %ek%! przez narzeczonego l!$ c"łopaka, z kt'ry# po%zły na randkę. kilka %twierdziło, że ic" pierw%zy raz $ył z!pełny#nieporoz!#ienie# @ c"łopak %apał gło&no i %zy$ko %ko(czył.>y&lała#, że jeżeli to w%zy%tko, na co #ogę liczy*, wolę pozo%ta*dziewicą. @ o %tra%zne. !lia !tkwiła wzrok w tacy z jedzenie#. @ /"ciała# $y* koc"ana. Po%tanowiła#, że wolę czy%ty platoniczny związek od relacji %ek%!alnej. ?ątpiła#, $y#kiedykolwiek znalazła kogo&, kto dał$y #i jedno i dr!gie. i#on z pewno&cią #nie nie koc"ał. eraz je%te# w związk! z $ogie#

%ek%! i nie #ogę da* #! tej przyje#no&ci, jaką on daje #nie. 4a$riel !ni'%ł $rwi. @ )ogie# %ek%!A >'wiła& to j!ż wcze&niej, ale wierz #i, nie je%te# =ci%zyła go i %pojrzała #! pro%to w oczy. @ =cz #nie. ?ie#, że o%tatnia noc nie $yła dla cie$ie tak



%aty%3akcjon!jąca jak zwykle, ale o$iec!ję, że jeżeli $ędzie%zcierpliwy, poprawię %ię. @ /"odG t!taj. @ 4a$riel zaklął pod no%e#. Przyciągnął ją k!%o$ie i o$jął. >ilczał przez c"wilę, a pote# gło&no we%tc"nął.

@ <akłada%z, że #oje dotyc"cza%owe do&wiadczenia%ek%!alne $yły całkowicie %aty%3akcjon!jące, ale to nieprawda.-ała& #i to, czego nigdy wcze&niej nie #iałe# @ #iło&* i %ek% jednocze&nie. e%te& #oją jedyną koc"anką w prawdziwy# tego%łowa znaczeni!. @ ;czekiwanie na ko$ietę i jej !rok %ą dla tegodo&wiadczenia kl!czowe. < cały# przekonanie# #ogę powiedzie*, że twoje powa$y i #oje oczekiwania $yły

niepor'wnywalne z w%zy%tki#, co dotąd znałe#. -odaj do tegodo&wiadczenie pierw%zego %ek%! w życi! )rak #i %ł'w. @Pocałował ją delikatnie na znak, że #'wi poważnie. !lia %kinęła głową, ale co& w ty# ge&cie zaniepokoiło go. @ Przyrzeka#, że ci nie kadzę. @ =#ilkł, jak$y %tarannierozważał to, co #iał za#iar powiedzie*. @ Hyzyk!jąc o%karżenie o $ycie neandertalczykie#, powiniene# zapewne wyzna*, że twojaniewinno&* je%t ogro#nie pociągająca. >y&l o ty#, że to ja#'gł$y# cię !czy* %ek%! że kto& tak %kro#ny #oże $y* jednocze&nie tak na#iętny @ !rwał, przyglądając %ię jej !ważnie. @ >ogła$y& %ta* %ię $ardziej $iegła w %zt!ce #iło&ci, !cząc %ięnowyc" %zt!czek i pozycji, ale nie %tanie%z %ię $ardziej atrakcyjnaal$o %ek%!alnie pociągająca. +ie dla #nie. !lia nac"yliła %ię i pocałowała go. @ -zięk!ję za tak tro%kliwe zajęcie %ię #ną o%tatniej nocy @wy%zeptała, a jej policzki %płonęły r'że#. @ /o do Pa!liny, załatwię to. Pro%zę, prze%ta( o niej #y&le*.

@ ;powie%z #i o %woi# pierw%zy# razieA @ !lia %k!piła %ię ponownie na jedzeni!, pokon!jąc pok!%ę, $y odpowiedzie* przekornie. @ ?olał$y# nie. <ajęła %ię cia%tkie#, pr'$!jąc wy#y&li* $ezpieczniej%zyte#at. ;d raz! przy%zły jej do głowy ekono#iczne pro$le#y



5!ropy. @ Pa#ięta%z a#ie Ho$ert%A @ 4a$riel potarł dło(#i oczy,za%łaniając je na c"wilę. ?iedział, że łatwo #oże %kła#a*, jednak po ty#, co #! dała, !lia za%ł!giwała na to, $y pozna* jego

%ekrety. @ ;czywi&cie. @ < nią %traciłe# dziewictwo. @ ;p!&cił dłonie. !lia !nio%ła $rwi. a#ie i jej do#in!jąca #atka nigdy nie $yły dla niej z$yt #iłe, zaw%ze cz!ła do nic" awer%ję. +ie #iała pojęcia, że kon%ta$l Ho$ert%, prowadząca &ledztwo w %prawiei#ona kt'ry #ie%iąc wcze&niej napadł na !lię, $yła pierw%ząkoc"anką 4a$riela.

@ +ie $yło to jakie& wielkie do&wiadczenie @ powiedziałcic"o. @ Hzekł$y# nawet, że z gat!nk! tyc", kt're zo%tawiają $lizny. +ie koc"ałe# jej. )yło oczywi&cie wzaje#ne przyciąganie,ale nie $yło prawdziwego !cz!cia. /"odzili&#y do lice!# welin%groBe. ednego rok! %iedzieli&#y raze# na "i%torii. @?zr!%zył ra#iona#i. @ Flirtowali&#y i %pędzali&#y #iło cza% po%zkole i wre%zcie @ a#ie $yła dziewicą, ale %kła#ała i powiedziała, że nie je%t.? og'le nie zwracałe# !wagi na to, co #'wi. )yłe# gł!pi#%a#ol!$e#. @ <aklął. @ Powiedziała, że nie $olało $ardzo, ale $yłakrew. /z!łe# %ię jak zwierzę, odtąd zaw%ze tego żałowałe#. @4a$riel %k!lił %ię i !lii wydawało %ię, że do%trzega e#an!jące zniego pocz!cie winy. ;d jego opowie&ci zro$iło jej %ię nie#alniedo$rze, ale z dr!giej %trony %poro ona wyja&niała. @ o %tra%zne. ak #i przykro. @ =&ci%nęła jego dło(. @ odlatego wczoraj $yłe& taki %trapionyA kinął głową.

@ <wiodła cię. @ +ie #a !%prawiedliwienia dla #ojego zac"owania, przedczy po. @ ;dc"rząknął. @ =ważała, że je%te&#y w związk!, ale janie $yłe# zaintere%owany. o oczywi&cie pogar%zało %prawę.wan%owałe# z $ycia zwierzęcie# na $ycie zwierzęcie# izaraze# d!pkie#. Po latac" %potkałe# ją w Cwięto



-ziękczynienia i popro%iłe# o wy$aczenie. )yła niezwyklew%paniało#y&lna. @ <aw%ze cz!łe# %ię winny tego, że Gle ją potraktowałe#.;d tego cza%! trzy#a# %ię z dala od dziewic. @ Przełknął gło&no

&linę. @ o znaczy trzy#ałe# %ię aż do wczoraj. @ >y&li %ię, że pierw%zy raz #a $y* %łodki, lecz rzadko tak je%t. Kiedy ty wczoraj #artwiła& %ię o #nie, ja #artwiłe# %ię ocie$ie. >oże $yłe# nadopiek!(czy, z$yt o%trożny, ale niezni'%ł$y# zranienia cie$ie. @ )yłe& $ardzo delikatny i $ardzo %zczodry. <aznała#rozko%zy, jakiej wcze&niej nie dane #i $yło do&wiadczy*, a todlatego, że koc"ałe& #nie nie tylko ciałe#. -zięk!ję ci. @ !lia

od%tawiła &niadanie i pogła%kała go po twarzy. Pocałował ją #ocno, jak$y na potwierdzeniewypowiedzianyc" %ł'w. !lia za#r!czała, gdy prze%!nął dło(#i po jej wło%ac", o$jęła jego %zyję. 4a$riel op!&cił ręce i z wa"anie#roz%!nął poły jej %zla3roka. Podni'%ł głowę, %poglądając pytająco. !lia %kinęła głową. @ ak %ię cz!je%zA @ <aczął od całowania kark!, na%tępniec"wycił warga#i płatek jej !c"a. @ ?%paniale @ %zepnęła, kiedy jego !%ta z powrote# %k!piły%ię na jej %zyi. @ )oli cięA @ Prze%!nął %ię, $y #'c widzie* twarz !liiD jegodło( %poczęła na pod$rz!%z! dziewczyny. @ roc"ę. @ więc powinni&#y zaczeka*. @ +ieN @ /zy to, co powiedziała& wczoraj o koc"ani! %ię t!taj, $yłona poważnieA @ <a&#iał %ię, a jego !%ta wygięły %ię w

c"araktery%tyczny# !wodziciel%ki# !&#iec"!. ego gło% tak ją rozpalił, że zadrżała, ale odwzaje#niła!&#iec", owijając jego wło%y wok'ł palc'w i przyciągając go do%ie$ie. Hoz%!nął poły jej %zla3roka i zaczął $ada* krągło&ci o$ie#adło(#i, a pote# poc"ylił %ię, $y pocałowa* jej pier%i. @ -zi%iaj rano $yła& nie&#iała. @ ;dci%nął na$ożny



pocał!nek nad %erce# dziewczyny. @ /o %ię z#ieniłoA @ <apewne zaw%ze $ędę nieco nie&#iała w kwe%tii nago&ci.le c"cę cie$ie. /"cę, że$y& patrzył #i w oczy i #'wił, że #niekoc"a%z, kiedy $ędzie%z we #nie wc"odził. <apa#ięta# to na całe

życie. @ -otknęła zary%! dołeczka w jego $rodzie. @ )ędę ci o ty# przypo#inał @ %zepnął. @ <i#no ciA @ <djął jej %zla3rok i !łożył koc"ankę na plecac". @ +ie, gdy #nie o$ej#!je%z @ odparła cic"o z !&#iec"e#. @ +ie wolał$y&, że$y# ty# raze# to ja $yła na g'rzeA /"ciała$y#%pr'$owa*. @ Kto& #'gł$y cię zo$aczy*, koc"anie. na to nie #ogę

pozwoli*. +ikt poza #ną nie #a prawa ogląda* tego c!downegociała. @ zy$ko zrz!cił %zla3rok, $ok%erki i położył %ię na niej,!j#!jąc w dłonie jej twarz. @ /"ociaż %ą%iedzi i przec"odnie $ędą #ogli cię !%ły%ze*w ciąg! naj$liż%zej godziny @ <ac"ic"otał, gdy na$rałagwałtownie powietrza, a dre%zcz rozko%zy prze$iegł jej ciało od%t'p do gł'w. @ /"cę %prawdzi*, ile razy zdoła# cię zadowoli*, zani# nie $ędę #'gł %ię j!ż dł!żej pow%trzy#ywa*. @ Pocałował,odgarniając wło%y z twarzy !lii. @ o #i %ię podo$a. @ =&#iec"nęła %ię. @ >nie też. teraz c"ciał$y# cię !%ły%ze*. )łękitne nie$o zar!#ieniło %ię, widząc tę na#iętną #iło&*, a3lorenckie %ło(ce !&#iec"nęło %ię, ogrzewając koc"ank'w %wy# $la%kie#. Kawa i #leko na %tolik! o$ok wy%tygły, !rażone ty#, że je zignorowano. Po kr'tkiej drze#ce !lia %korzy%tała z laptopa od 4a$riela,

$y napi%a* #aila do ojca. ? %krzynce od$iorczej czekały na niądwie ważne wiado#o&ci. Pierw%za $yła od Hac"elJ %ulku* %ak się masz+ )zy mój !rat zachowuje się odpowiednio+ pałaś z nim już+



'ak, wiem, że to -./01(20 niestosowne pytanie, ale pomyśl, gdy!yś spotykała się z kimś innym, już !yś mi o tym powiedziała" (ie dam )i żadnej rady" /ró!uję nie myśle o tym z!yt wiele"

3aj mi tylko zna, że jesteś szczęśliwa, a on traktuje )ięodpowiednio" Aaron przesyła najlepsze pozdrowienia" $ocham )ię, 4achel / cott ma nową przyjaciółkę" (ie chce z!yt wiele o niejmówi, więc nie wiem, jak długo ze so!ą chodzą" 5ciąż go proszę,

że!y mi ją przedstawił, ale odmawia" &oże ona jest

wykładowczynią+ !lia zac"ic"otała, zadowolona, że 4a$riel je%t pod pry%znice# i nie czyta jej przez ra#ię. <irytował$y %ię na %io%tręza tak o%o$i%te pytania. <a%tanowiła %ię nad odpowiedzią, a pote#wy%t!kała na klawiat!rzeJ )ześ 4achel, hotel jest piękny" Ga!riel jest dla mnie !ardzo do!ry i

podarował mi diamentowe kolczyki 5aszej matki" 5iedziałaś o

tym+ )zuję się z tego powodu winna, więc powiedz mi, jeżeliuważasz, że to nie w porządku" )o zaś do 'wojego drugiego pytania6 'ak" Ga!riel traktuje mnie do!rze i jestem #A43-7 szczęśliwa" /ozdrów Aarona ode mnie" )ieszę się na nasze spotkanie !ożonarodzeniowe" $ocham,

%ulia / &am nadzieję, że dziewczyna cotta jest wykładowczynią"Ga!riel !ędzie miał używanie do ko8ca życia" -r!ga wiado#o&* $yła od Pa!la. >ożna $yło wyczyta* zniej, że #arniał z tę%knoty za nią, ale $ył też wdzięczny, że !lia pielęgnowała ic" przyjaG(. ?olał prze#ilcze* wła%ne pragnienia,



niż %traci* ją na do$re. #!%iał przyzna*, że cała pro#ieniała odcza%!, kiedy zaczęła %ię %potyka* ze %woi# c"łopakie# ;wene#. O/"ociaż nie odważył$y %ię tego napi%a*. 9ej %ulio,

szkoda, że nie !yło okazji pożegna się przed 'woimwyjazdem" &am nadzieję, że !ędziesz miała udane święta" &am dla )ie!ie prezent" 3asz mi swój adres w /ensylwanii, że!ym mógł go wysła+ %estem z powrotem na :armie i pró!uję znale; czas na

pisanie pracy pomiędzy rodzinnymi spotkaniami a pomaganiemojcu"

/owiedzmy, że w moim dziennym gra:iku sporo miejsca zajmuje nawóz6 )zy chciała!yś coś z <ermontu+ &oże własnego cielaczka+ 5esołych =wiąt, /aul / łyszałaś, że 0merson zaakceptował konspekt pracymagisterskiej )hristy /eterson+ 5ygląda na to, że adwent to

naprawdę czas cudów" !lia wpatrywała %ię w ekran, raz po raz prze$iegającwzrokie# tre&* po%t%cript!#. +ie $yła pewna, co o ty# #y&le*.-o%zła do wnio%k!, że 4a$riel #'gł przyją* kon%pekt /"ri%ty,dlatego że ta #! zagroziła. +ie c"ciała #y&le* o czy#& tak nieprzyje#ny# nawakacjac", ale wiado#o&* nie dawała jej %pokoj!. ?y%t!kałakr'tką odpowiedG, podając Pa!lowi adre%, a pote# napi%ała doojca, że$y powiedzie*, iż 4a$riel trakt!je ją jak k%iężniczkę.

<a#knęła laptopa i we%tc"nęła. @ c'ż to %ię dziejeA @ !%ły%zała gło% 4a$riela. @ >y&lę, że przez re%ztę podr'ży nie $ędę %prawdza* poczty. @ -o$ry po#y%ł. ;dwr'ciła %ię. tał przed nią, je%zcze #okry po pry%znic!, zez#ierzwiony#i wło%a#i i z $iały# ręcznikie# wok'ł $ioder.



@ e%te& piękny @ wyrz!ciła z %ie$ie, nie za%tanawiając %ię. @ Panno >itc"ell, czyż$y kręcili panią #ężczyGni wręcznik!A @ <a&#iał %ię i przyciągnął ją do %ie$ie. @ )y* #oże je%t to tylko jeden konkretny #ężczyzna.

@ -o$rze %ię cz!je%zA @ =ni'%ł $rwi w ge&cie oczekiwania, ana jego twarzy od$iło %ię pragnienie. @ ;dcz!wa# lekki dy%ko#3ort, ale $yło warto. @ >!%i%z #i powiedzie*, jeżeli %prawia# ci $'l, !lianno. +ie !krywaj takic" rzeczy przede #ną. @ ego oczy zwęziły %ię. @ o nie $'l, 4a$riel!, jedynie dy%ko#3ort. +ie zwr'ciła# naniego !wagi w trakcie, ponieważ #y&lała# wtedy o czy# inny# @a wła&ciwie o kilk! innyc" rzeczac". )ardzo #nie rozpra%załe&. @

Przewr'ciła ocza#i. @ >!%i%z zaczą* pozwala* #i rozpra%za* cię pod pry%znice#.<n!dziły #i %ię %a#otne kąpiele. @ =&#iec"nął %ię i c#oknął ją w%zyję. @ -o$ry po#y%ł. ty jak %ię cz!je%zA @ <a%tan'w#y %ię gło&ny, na#iętny %ek% z #oją !koc"anąnajpierw pod dac"e#, pote# pod goły# nie$e# ak, powiedział$y#, że cz!ję %ię w%paniale. @ =dawał, że za%tanawia%ię nad odpowiedzią. @ ;$iec!ję, że nie zaw%ze $ędzie%z odcz!wała dy%ko#3ort. <cza%e# twoje ciało na!czy %ię #nie rozpoznawa*. @ kanina jej%zla3roka $yła wilgotna od kropli wody z jego %k'ry. @ !ż cię rozpoznaje. tę%kni za to$ą @ wy%zeptała. 4a$riel od%!nął kołnierz %zla3roka dziewczyny i pocałował jąw ra#ię. =&ci%nął ją lekko, pod%zedł do ł'żka, wyjął opakowanie pro%zk'w przeciw$'lowyc" i podał !lii. @ >!%zę pędzi* do =33izi na %potkanie, a pote# ode$ra*

nowy garnit!r ! krawca. @ ?yglądał na zatro%kanego. @ +ie $ędzieci prze%zkadzało, je&li p'jdzie%z k!powa* %!kienkę %a#aAowarzy%zył$y# ci, ale przez to %potkanie #a# niewiele cza%!. @ leż %kąd. @ eżeli $ędzie%z gotowa za p'ł godziny, #oże#y wyj&*raze#.



?e%zła za ni# do łazienki, zapo#inając o /"ri&cie i Pa!linie. Po pry%znic! %tanęła przed jedną z toaletek, %!%ząc %o$iewło%y. 4a$riel %tał przy dr!giej. poglądała na niego raz po raz,o$%erw!jąc, jak z woj%kową precyzją przygotow!je %ię do golenia.

?re%zcie zrezygnowała z pr'$ nałożenia %z#inki i po pro%t! patrzyła, oparta o !#ywalkę. 4a$riel, wciąż tylko z ręcznikie# zawie%zony# ni%ko na $iodrac", pieczołowicie %ię golił. ego l&niące %za3irowe oczy zaczarny#i oprawka#i ok!lar'w $yły z#r!żone w %k!pieni!,wilgotne wło%y #iał nienagannie !cze%ane. !lia %kryła !&#iec" na #y&l o jego per3ekcjoniz#ie. 4a$rielnajpierw roz#ie%zał #ydło na gę%tą pianę za po#ocą pędzla z

czarny# drewniany# trzonkie#, a na%tępnie, na#ydliw%zy twarz,za$rał %ię do golenia, !żywając %taro#odnej #a%zynki z żyletką. O-la niekt'ryc" pro3e%or'w !niwer%ytet! jednoraz'wkazwyczajnie nie je%t do&* do$ra. @ /o takiegoA @ ;dwr'cił %ię, %po%trzegł%zy, że !lianie#alże pożera go wzrokie#. @ Koc"a# cię. @ a też cię koc"a#, %kar$ie. @ ?yraz jego twarzy złagodniał. @ e%te& pierw%zy# nieI)rytyjczykie#, jakiego zna#, kt'ry!żywa tego okre&lenia. @ o nieprawda. @ ak toA @ Hic"ard zwykł zwraca* %ię tak do 4race. @ pojrzał na nią%#!tno. @ Hic"ard je%t %taro#odny, w najlep%zy# tego %łowaznaczeni!. @ =&#iec"nęła %ię. @ ;gro#nie #i %ię podo$a, że ty teżtaki je%te&.

@ +ie je%te# aż taki %taro#odny, $o inaczej nie koc"ał$y#%ię z to$ą na#iętnie pod goły# nie$e#. nie 3antazjował ozapoznani! cię z niekt'ry#i z #oic" !l!$ionyc" pozycji zka#a%!try. @ 4a$riel pryc"nął i wr'cił do golenia. @ le je%te# preten%jonalny# %tary# $ykie# i okropnie %ię ze #ną #ie%zka.)ędzie%z #!%iała #nie !jarz#i*. @ P!&cił do niej oko.



@ jak #a# tego dokona*, pro3e%orze 5#er%onA @ +igdy nie odc"odG @ !rwał i odwr'cił %ię, $y na nią%pojrze*. @ a $ardziej #artwię %ię, że #ogła$y# %traci* cie$ie.

@ więc nie #a%z %ię o co #artwi*. @ Poc"ylił %ię i pocałował ją w czoło.



Rozdział 2

!lia wy%zła z %ypialni, cz!jąc lekkie zdenerwowanie.4a$riel zapłacił z g'ry za jej zak!py w #iej%cowy# $!tik! Prady.?y$rała %za3irową ta3tową kreację $ez rękaw'w z dekolte# w%zpic, pli%owaną ! doł!. Przypo#inała jej %!knię, jaką 4race Kellyno%iła w latac" pię*dzie%iątyc". Pa%owała idealnie. ednak %ze3owa $!tik! za%!gerowała, $y !nowocze&ni* jejwygląd za po#ocą akce%ori'w, więc !lia do$rała eleganckąkopert'wkę ze %re$rnej %k'ry i parę po#ara(czowyc" %k'rzanyc"%zpilek, kt're wydały jej %ię nie$ezpiecznie wy%okie. <e%taw!dopełniał czarny ka%z#irowy %zal. eraz pełna wa"ania %tała w %alonie. ej oczy $ły%zczały.-ł!gie, lekko kręcone wło%y %pływały na plecy. >iała na %o$iedia#entowe kolczyki 4race i %zn!r pereł. 4a$riel %iedział na kanapie, wprowadzając o%tatnie poprawkido tek%t! wykład!. =jrzaw%zy dziewczynę, zdjął ok!lary i w%tał. @ ?ygląda%z o%zała#iająco. @ Pocałował ją w policzek io$r'cił, $y #'c podziwia* jej %!knię. @ Podo$a ci %ięA

@ e%t w%paniała. -zięk!ję ci, 4a$riel!. ?ie#, że ko%ztowała3ort!nę. Przeni'%ł wzrok na jej $!ty. @ /o& nie takA @ <a#r!gała. ;dc"rząknął, nie prze%tając wpatrywa* %ię w jej %topy. @ :# twoje $!ty one %ą ac" @ !rwał. @ Qadne. +ieprawdażA @ <ac"ic"otała. @ ; wiele więcej niż ładne @ odparł nieco oc"rypły# gło%e#.

@ /'ż, pro3e%orze 5#er%on, jeżeli %podo$a #i %ię pa(%kiwykład, $y* #oże $ędę je no%i* po ty#, jak 4a$riel poprawił krawat i !&#iec"nął %ię ło$!zer%ko. @ ? porządk!, dopiln!ję, $y %podo$ał %ię pani #'j wykład, panno>itc"ell. +awet jeżeli $ędę #!%iał wygło%i* go o%o$i&cie, w ł'żk!. to nie w #ojej %ypialni, tylko w na%zej @ podkre&lił.



<ar!#ieniła %ię, a on przyciągnął ją k! %o$ie i o$jął. @ >!%i#y i&* @ powiedział, cał!jąc jej wło%y. @ Poczekaj. >a# dla cie$ie prezent. @ <niknęła na #o#ent iwr'ciła z niewielki# p!dełkie# ozdo$iony# znakie# 3ir#owy#

Prady. @ +ie #!%iała& tego ro$i*. @ 4a$riel wyglądał naza%koczonego. @ /"ciała#. =&#iec"nął %ię i o%trożnie !ni'%ł wieczko. ?yjął $i$!łkę iznalazł w &rodk! jedwa$ny %za3irowy krawat w lekki wzorek. @ Podo$a #i %ię. -zięk!ję. @ Pocałował ją w policzek. @ Pa%!je do #ojej %!kni.

@ eraz w%zy%cy $ędą wiedzieli, że należy#y do %ie$ie. @Cciągnął %w'j zielony krawat, ci%nął go na %tolik i zacząłzawiązywa* podar!nek od !lii. +owy garnit!r 4a$riela zo%tał !%zyty przez jego !l!$ionego#iej%cowego krawca. )ył czarny, jednorzędowy, z rozcięcia#i po $okac". -ziewczynie niez#iernie %ię podo$ał, ale je%zcze $ardziej podo$ała jej %ię atrakcyjna po%ta*, kt'rą okrywał. +ie #a nic $ardziej %ek%ownego niż #ężczyzna zakładającykrawat, po#y&lała. @ >ogęA @ zaproponowała, gdy $ezradnie rozglądał %ię w po%z!kiwani! l!%tra. kinął głową i poc"ylił %ię, kładąc dłonie na jej $iodrac".Poprawiła #! krawat i odwr'ciła kołnierzyk, a jej dłonie prze%!nęły %ię po rękawac" #arynarki i zatrzy#ały na #ankietac". @ Poprawiła& #i krawat, kiedy za$rałe# cię do ntonioM%.iedzieli&#y wtedy w a!cie. @ pojrzał na nią dziwnie. @ Pa#ięta#.

@ +ie #a nic %ek%owniej%zego niż ko$ieta, kt'rą koc"a%z, poprawiająca ci krawat. @ =jął jej dłonie. @ <ro$ili&#y wielki po%tęp od ta#tej pierw%zej nocy. !lia wypro%towała %ię, $y go pocałowa*, !ważając, że$y nie po$r!dzi* przy ty# %z#inką jego !%t. @ +ie wie#, jak !da #i %ię dzi%iaj wieczore# !trzy#a* z



dala od cie$ie 3lorenckic" a#ant'w. >!%i%z cały cza% $y* $ardzo $li%ko #nie. @ +ac"ylił głowę i przy%!nął !%ta do jej !c"a. <api%zczała, gdy ją !ni'%ł, że$y w ko(c! porządnie ją pocałowa*. ? rez!ltacie ona #!%iała poprawi* %o$ie #akijaż, a

o$oje je%zcze raz przejrze* %ie w l!%trze przed wyj&cie# z pokoj!. 4a$riel trzy#ał ją za rękę przez całą drogę do =33izi i nie p!&cił, kiedy %zli po %c"odac" na dr!gie piętro, prowadzeni przezdo&* pękatego jego#o&cia w czarny# krawacie w t!reckie wzory,kt'ry przed%tawił %ię jako 7orenzo, o%o$i%ty a%y%tent dottore italiego. @ /ro:essore, o$awia# %ię, że pana potrze$!je#y. @ 7orenzo%poglądał to na 4a$riela, to na !lię, zerkając !kradkie# na ic"

złączone dłonie. 4a$riel wz#ocnił !&ci%k. @ o je%t @ jak to %ię #'wi @ na ekranA PowerPointA @7orenzo w%kazał na %alę za %o$ą, gdzie zaczynali j!ż %ię z$iera*go&cie. @ Panna >itc"ell #a zarezerwowane #iej%ce @ rzekł 4a$rielz naci%kie#, zirytowany, że 7orenzo ją ignor!je. @ ak je%t, pro:essore. ;%o$i&cie $ędę towarzy%zył pa(%kiej

:idanzataR1S. @ 7orenzo %kłonił %ię !lii z %zac!nkie#.

!ż #iała zaprote%towa* przeciwko te#! okre&leni!, ale4a$riel przyci%nął !%ta do grz$iet! jej dłoni, %zepcąc co& do niej.Pote# zniknął, a !lia zo%tała odprowadzona na %we "onorowe#iej%ce w pierw%zy# rzędzie. Hozejrzała %ię dy%kretnie po %ali, za!ważając o$ecno&* przed%tawicieli 3lorenckiej &#ietanki towarzy%kiej, pro3e%!ry ilokalnyc" dygnitarzy. ?ygładziła %!knię, a %zele%t ta3ty pod palca#i %prawił jej przyje#no&*. )iorąc pod !wagę wygląd

pozo%tałyc" go&ci i o$ecno&* gr!py 3otogra3'w, !lia $yłazadowolona, że je%t do$rze !$rana. +ie c"ciała przynie&* w%tyd!4a$rielowi przy tak ważnej okazji. ?ykład #iał $y* wygło%zonyw %ali )otticellego, po&więconej najw%panial%zy# dzieło# arty%ty.P!lpit %tał po#iędzy (arodzinami 5enus a &adonną z owocem

granatu, a na prawo od widowni wi%iała 5iosna. ;$raz po lewej



zo%tał zdjęty, a w jego #iej%ce powie%zono d!ży ekran, na kt'ry##iała $y* wy&wietlana prezentacja 4a$riela. -ziewczyna zdawała%o$ie %prawę, że #ożliwo&* wygło%zenia wykład! w taki# #iej%c!to rzecz niezwykła, i w d!c"! po#odliła %ię w podzięce za tak

wielkie $łogo%ławie(%two. t!di!jąc we Florencji na trzeci# rok!,odwiedzała %alę )otticellego co naj#niej raz na tydzie(, a cza%e#czę&ciej. ako nie&#iała a#eryka(%ka %t!dentka nie wyo$rażała%o$ie, że dwa lata p'Gniej znajdzie %ię w tej %a#ej %ali jakotowarzy%zka &wiatowej %ławy ek%perta od -antego. /z!ła, jak$ywygrała lo% na loterii. ? po#ie%zczeni! tłoczyło %ię około %t! o%'$, czę&* %tała ztył!. !lia o$%erwowała, jak 4a$riel przed%tawiany je%t kolejny#

ważny# go&cio#. )ył #ężczyzną $ardzo atrakcyjny#, wy%oki# o%!rowej !rodzie. Podo$ały jej %ię jego ok!lary i to, jak idealnieleżał na ni# elegancki, cie#ny garnit!r. Kiedy zniknął jej z ocz!, na%ł!c"iwała jego gło%!. 4awędził przyjaGnie z r'żny#i l!dG#i, gładko przec"odząc z wło%kiego na3ranc!%ki, z 3ranc!%kiego na nie#iecki i z powrote# na wło%ki. O+awet jego nie#czyzna $rz#iała %ek%ownie. !lii zro$iło %ię gorąco na w%po#nienie jego nagiego ciałarozciągniętego nad nią podcza% #iło%nyc" !nie%ie(D wyo$raziła%o$ie, jak 4a$riel wygląda pod garnit!re#. <a%tanawiała %ię, czyon #a podo$ne #y&li, kiedy na nią patrzy, i gdy tak roz#y&lała,%pojrzał na nią i p!&cił jej oko. en 3il!terny ge%t przypo#niał jej poranne interl!di!# na tara%ie i po ciele dziewczyny prze$iegł przyje#ny dre%zcz. 4a$riel %ł!c"ał !przej#ie, podcza% gdy dottore itali przed%tawiał go p!$liczno&ci, %kr!p!latnie wy#ieniając jegoo%iągnięcia, co zajęło prawie kwadran%. Przygodne#!

o$%erwatorowi 4a$riel wydał$y %ię zrelak%owany, nie#alżezn!dzony. ; jego zdenerwowani! &wiadczyło tylko to, jak $ezwiednie przekładał kartki z notatka#i, $ędące jedynie zary%e#wykład!, kt'ry #iał wygło%i*. ? o%tatniej c"wili poczynił pewnez#iany w tre&ci wykład!. +ie #'gł #'wi* o #!zac", #iło&ci i pięknie, nie w%po#inając o orzec"owooki# aniele, kt'ry tak



dzielnie oddał #! %ię poprzedniej nocy. !lia $yła jegonatc"nienie#, i to od cza%!, kiedy zo$aczył ją jako%iede#na%tolatkę. +o%ił przy %o$ie jej wizer!nek jak taliz#an przeciwko #roczny# de#ono# nałog!. )yła dla niego w%zy%tki#

i na )oga, za#ierzał powiedzie* to p!$licznie. Po wiel! ko#ple#entac" i okla%kac" zajął wre%zcie #iej%ceza p!lpite# i zwr'cił %ię do zgro#adzonyc" płynnie po wło%k!J @ >'j dzi%iej%zy wykład $ędzie do&* nietypowy. +ie je%te#"i%torykie# %zt!ki, a jednak opowie# wa# o #!zie andro)otticellego, pięknej i#onetcie e%p!cci, >a #ella imonetta. @? ty# #o#encie wzrokie# po%z!kał !lii. =&#iec"nęła %ię, pr'$!jąc pow%trzy#a* r!#ieniec

zalewający jej policzki. <nała "i%torię )otticellego i piękneji#onetty. <#arła w wiek! zaledwie dw!dzie%t! dw'c" lat, a na3lorencki# dworze tyt!łowano ją Kr'lową Piękna. Por'wnanie doi#onetty przez 4a$riela $yło naprawdę wielki# ko#ple#ente#. @ Podej#!ję ten kontrower%yjny te#at jako pro3e%orliterat!roznaw%twa, trakt!jąc prace )otticellego jako przed%tawienia roz#aityc" że(%kic" arc"etyp'w. o, jak i#onetta $yła $li%ko )otticelle#! i do jakiego %topnia $yła natc"nienie# jego o$raz'w, je%t z "i%torycznego p!nkt! widzenia przed#iote#%por'w. >a# nadzieję po#iną* niekt're z tyc" kwe%tii, $y %k!pi*%ię na pro%ty# wiz!alny# por'wnani! kilk! po%taci. @ <acznę od pierw%zyc" trzec" %lajd'w. Hozpoznają w nic" pa(%two ry%!nki oł'wkie# i t!%ze# przed%tawiające -antego i)eatrycze w Haj!. 4a$riel %a# zac"wycił %ię ic" piękne#, przypo#niaw%zy%o$ie pierw%zy raz, kiedy zapro%ił !lię do do#!. a#tej nocy pojął, jak $ardzo c"ce ją zadowoli*, jak pięknie wygląda, gdy je%t

%zczę&liwa. +ier!c"o#y wizer!nek )eatrycze por'wnywał z !lią.iedziała %k!piona, zwr'cona k! nie#! %wy# piękny# pro3ile#, podziwiając rze#io%ło )otticellego. 4a$riel c"ciał, że$y na niego%pojrzała. @ <wr'*#y !wagę na twarz )eatrycze. @ ego gło%złagodniał, gdy napotkał wzrok %wej !koc"anej. @ +ajpiękniej%zą



twarz @ <aczyna#y od #!zy -antego i po%taci )eatrycze. /"ociażnie potrze$!je $y* przed%tawiana, pozwolę %o$ie podkre&li*, że)eatrycze reprezent!je #iło&* dwor%ką, poetyckie natc"nienie,

wiarę, nadzieję i do$roczynno&*. e%t ideałe# że(%kiej per3ekcji,zaraze# inteligentna i w%p'łcz!jąca, przepełniona ty# rodzaje# $ezintere%ownej #iło&ci, jaka #oże poc"odzi* tylko od )oga.n%pir!je -antego, $y #'gł %ta* %ię lep%zy# człowiekie#. =rwał na c"wilę i dotknął %wego krawata. 7eżał idealnie, ale jego palce pozo%tały na #o#ent na $łękitny# jedwa$i!. !liaza#r!gała i 4a$riel wiedział, że zo%tał zroz!#iany. @ Przyjrzyj#y %ię teraz twarzy $ogini ?en!%.

?%zy%cy o$ecni poza 5#er%one# !tkwili wzrok w (arodzinach 5enus. ;n %poglądał %ponad notatek, o$%erw!jąc, jak p!$liczno&* podziwia jedno z najważniej%zyc" i najwięk%zyc"dzieł #i%trza. @ ?ydaje %ię, że ?en!% #a twarz )eatrycze. Haz je%zcze podkre&lę, że nie intere%!je #nie t!taj kwe%tia "i%torycznego#odela. Pro%zę tylko o za!ważenie wyraGnyc" podo$ie(%tw po#iędzy o$ie#a po%tacia#i. Heprezent!ją one dwie #!zy, dwatypy idealne, jeden teologiczny, dr!gi &wiecki. )eatrycze je%tkoc"anką d!%zyD ?en!% je%t #iło&nicą ciała. >a #ella )otticellego#a o$ie twarze @ #iło&ci o3iarnej, agape, i #iło&ci płciowej, czylieros. <niżył gło% i !lia pocz!ła, jak prze%zły ją ciarki. @ ? portrecie ?en!% naci%k położony je%t na jej 3izyczną!rodę. /"ociaż reprezent!je ona #iło&* %ek%!alną, okaz!je godną%zac!nk! %kro#no&*, c"wytając p!kiel wło%'w, $y okry* %wąnago&*. <a!waż#y poważne, pow&ciągliwe %pojrzenie oraz

!łożenie dłoni na pier%iac". ?%tydliwo&* $ogini nie po#niej%zaerotyz#! wizer!nk!, lecz przeciwnie, wz#aga go. @ <djął ok!larydla lep%zego e3ekt! i %pojrzał pro%to na !lię. @ ?iel! l!dzi nieza!waża, że %kro#no&* i %łodycz c"arakter! wz#acniają ic"erotyczny powa$. !lia $awiła %ię zapięcie# tore$ki, %tarając %ię nie drgną*.



4a$riel założył ok!lary. @ 0ros to nie żądza. ?edł!g -antego żądza to jeden z%ied#i! grzec"'w &#iertelnyc". >iło&* erotyczna #ożeo$ej#owa* %ek%, ale nie je%t do( ograniczona. 0ros to

w%zec"poc"łaniający ogie( za!roczenia i !cz!cia, kt'ry zapala %ięw %tanie zakoc"ania. wierzcie #i, kiedy #'wię, że pod każdy#względe# dalece przewyż%za %wyc" rywali. !lia nie #ogła nie za!waży* lekceważącego ton!, jaki#wypowiedział %łowo 6rywale8, podkre&lonego dodatkowo#ac"nięcie# ręki. ?yglądało to tak, jak$y jedny# ge%te#odrz!cał w%zy%tkie poprzednie koc"anki, a jego l&niące %za3iroweoczy %poglądały pro%to na nią.

@ Każdy, kto c"o* raz $ył zakoc"any, zna r'żnicę po#iędzyerosem a c"!cią. +ie #a por'wnania. -r!gie je%t jedynie p!%ty#,rozczarow!jący# cienie# pierw%zego. @ >ożna $y oczywi&cie arg!#entowa*, że nie#ożliwo&cią je%t, $y jedna o%o$a, jedna ko$ieta, !ciele&niała ideał zar'wnoagape, jak i eros. eżeli wy$aczą #i pa(%two tę ek%trawagancję, pozwolę %o$ie za%!gerowa*, że %ceptycyz# tego rodzaj! je%t3or#ą #izoginii. ylko #izogin #'gł$y twierdzi*, że ko$iety %ąal$o &więty#i, al$o !wodzicielka#i @ dziewica#i al$o dziwka#i.;czywi&cie ko$ieta, a także #ężczyzna, #oże $y* i jedny#, idr!gi# @ #!za #oże $y* koc"anką zar'wno d!%zy, jak i ciała. @ eraz przyjrzyj#y %ię o$razowi znajd!jące#! %ię za #ną,

&adonnie z owocem granatu. Ponownie oczy widowni zwr'ciły %ię k! jedne#! z pł'cien)otticellego. 4a$riel z zadowolenie# za!ważył, jak !liaroz#y&lnie $awi %ię kolczykie#, jak$y roz!#iała jego %łowa i przyj#owała je z rado&cią. ak$y wiedziała, że on wypowiada %wą

#iło&* do niej poprzez %zt!kę. <ro$iło #! %ię ciepło na %erc!. @ <n'w widzi#y tę %a#ą twarz, t!taj powt'rzoną w po%taci>adonny. )eatrycze, ?en!% i >aria @ tr'jca ko$iet idealnyc",każda o tej %a#ej twarzy. Agape, eros i czy%to&*, !derzająca dogłowy ko#$inacja, pod wpływe# kt'rej każdy #ężczyzna padł$yna kolana, gdy$y !dało #! %ię znaleG* jedną o%o$ę !ciele&niającą



w%zy%tkie te trzy cec"y. ? ty# #o#encie w %ali rozległo %ię ka%zlnięcie $rz#iące, jak$y #iało zagł!%zy* pogardliwą !wagę. ?&ciekły, że #! prze%zkadzają, 4a$riel %pojrzał ponad ra#ienie# !lii w kier!nk!

dr!giego rzęd!. Ka%zlnięcie powt'rzyło %ię niczy# dla lep%zegoe3ekt!, a po#iędzy wyraGnie zirytowany# ?łoc"e# i 4a$riele#rozpoczął %ię pojedynek na %pojrzenia. Cwiado#, że #'wi do #ikro3on!, 5#er%on z#iął w !%tac" przekle(%two i rz!ciw%zy przeciwnikowi o%tre %pojrzenie, #'wiłdalej. @ +iekt'rzy $adacze !trzy#!ją, że 5wę w raj! %k!%iło nie ja$łko, lecz owoc granat!. ? odnie%ieni! do o$raz! )otticellego

wiel! twierdzi, że granat %y#$oliz!je krew /"ry%t!%a w jegocierpieni! i jego nowe życie po z#artwyc"w%tani!. @ < #ojego p!nkt! widzenia granat reprezent!je raj%ki owoc,z >adonną jako dr!gą 5wą i /"ry%t!%e# jako dr!gi# da#e#.>al!jąc >adonnę, )otticelli nawiąz!je do pierw%zej 5wy,arc"etyp! ko$ieco&ci, piękna i ko$iecego towarzy%twa. @ Po%!nę %ię dalej, %tawiając tezę, że 5wa je%t r'wnieżideałe# ko$iecej przyjaGni, przyjaci'łką da#a, a zate# ideałe#

philia, #iło&ci wypływającej z przyjaGni. en ideał !o%a$ia

r'wnież przyjaG( >arii i 'ze3a. 4ło% #! %ię zała#ał, więc %ięgnął po %zklankę z wodą. /o& w por'wnani! !lii i 5wy %prawiło, że pocz!ł %ię od%łonięty, $ez$ronnyD o$!dziło %ię w%po#nienie ta#tej nocy, kiedy dał jej ja$łko i trzy#ał ją w o$jęciac" pod gwiazda#i. ?&r'd p!$liczno&ci, zdziwionej, że przerwa na łyk wody za#ienia %ię wantrakt, podni'%ł %ię %z#er. H!#ieniąc %ię, 4a$riel podni'%łwzrok, $y raz je%zcze %pojrze* na !koc"aną, rozpaczliwie %z!kając

w jej oczac" zroz!#ienia. H!$inowe !%ta !lii rozc"yliły %ię w pełny# ot!c"y !&#iec"!. 4a$riel odetc"nął. @ >!za )otticellego je%t &więtą, koc"anką i przyjaci'łką, nie po%tacią wyciętą z papier! czy in3antylną 3antazją. e%t realna,%ko#plikowana i nie%ko(czenie 3a%cyn!jąca. o ko$ieta dowiel$ienia.



@ ak z pewno&cią pa(%two wiecie, precyzja greki pozwalana# #'wi* $ardziej %zczeg'łowo o r'żnyc" rodzajac" #iło&ci.;%o$y zaintere%owane znajdą w%p'łcze%ne !jęcie tego te#at! w)zterech miłościach /.. 7ewi%a.

;dc"rząknął i !&#iec"nął %ię !j#!jąco do zgro#adzonyc". @ Hozważ#y wre%zcie o$raz na lewo ode #nie, 5iosnę.>ożna $y %ię %podziewa*, że twarz #!zy )otticellego znajdzie#yw centralny# p!nkcie przed%tawienia. Przyjrzyj#y %ię jednakFlorze po prawej. <now! zdradza ona wyraGne podo$ie(%two do)eatrycze, ?en!% i >adonny. @ /o ciekawe, Flora pojawia %ię na ty# o$razie dw!krotnie.Prze%!wając %ię od centr!# pł'tna w prawo, widzi#y Florę w

ciąży, $rze#ienną dzieckie# <e3ira. a# <e3ir znajd!je %ię przy prawej krawędzi, !no%ząc %ię po#iędzy drzewa#i po#ara(czy naddr!gi# przed%tawienie# Flory, ty# raze# jako ni#3yIdziewicy. +a jej o$licz! #al!je %ię lęk. =cieka ona z o$ję* %wego przy%złegokoc"anka, rz!cając w%tecz paniczne %pojrzenie. ako ciężarna je%t jednak %pokojna. )ojaG( za%tąpiło zadowolenie. !lia pocz!ła wypływające na policzki gorąco na #y&l o ty#, jak do$ry $ył dla niej 4a$riel poprzedniej nocy. )ył łagodny idelikatny, w jego ra#ionac" cz!ła %ię wiel$iona. <adrżała,w%po#inając #it o Florze i <e3irze, i po#y&lała, że c"ciała$y, a$yw%zy%cy koc"ankowie o$c"odzili %ię r'wnie łagodnie ze %woi#i partnerka#iIdziewica#i, jak !czynił to 4a$riel. @ Flora %y#$oliz!je %pełnienie #iło&ci 3izycznej i#acierzy(%two. e%t ideałe# storge, #iło&ci rodzinnej, #iło&ci#atki do dziecka, a także #iło&ci po#iędzy koc"anka#i, kt'ryc"wzaje#ne oddanie nie je%t oparte wyłącznie na %ek%ie czy przyje#no&ci, lecz wynika ze &wiado#ej decyzji po&l!$ionyc"

%o$ie partner'w. !lia, c"y$a jedyna w całej %ali, %po%trzegła, jak $ielejąknykcie jego palc'w, gdy c"wycił %ię p!lpit!. <a!ważyła lekkiedrżenie w jego gło%ie, kiedy wy#awiał %łowa 6$rze#ienna8 i6#acierzy(%two8. Cciągnął $rwi, przekładając notatki, $y ze$ra* %ię w %o$ie.



!lia od raz! %po%trzegła, jak cz!je %ię $ez$ronny, i z tr!de#opanowała odr!c", $y podej&* i o$ją* go. y#cza%e# zaczęła%t!ka* o$ca%e# jednego z panto3li o podłogę. 4a$riel za!ważył tenr!c" i przełknął z tr!de# &linę, a pote# #'wił dalej.

@ ?cze&ni $adacze 5iosny !ważali, że Flora je%t podo$na do pięknej i#onetty, #!zy )otticellego. eżeli to prawda, przynaj#niej na pozio#ie czy%to wiz!alny#, to #oże#y%twierdzi*, że >a #ella imonetta je%t in%piracją dla po%taci Flory,)eatrycze, ?en!% i >adonny, $owie# w%zy%tkie cztery no%zą to%a#o o$licze. @ >a#y zate# ikony agape, eros, philia i storge reprezentowane przez jedną twarz, jedną ko$ietę @ i#onettę.

nny#i %łowy, #ożna $y arg!#entowa*, że )otticelli do%trzegał w%wojej !koc"anej #!zie w%zy%tkie cztery typy #iło&ci i w%zy%tkiecztery ideały ko$ieco&ciJ &więtą, koc"ankę, przyjaci'łkę i żonę. @ +a koniec wr'*#y je%zcze do )eatrycze. +ie je%t przypadkie#, że natc"nienie dla jednego z naj%łynniej%zyc" dziełliterat!ry wło%kiej no%i o$licze i#onetty. >ając przed %o$ą takie piękno, taką do$ro*, jaki #ężczyzna nie c"ciał$y #ie* jej ! %wego $ok! nie tylko na jaki& cza%, ale na całe życieA Powi'dł po %ali poważny# %pojrzenie#. @ )y zacytowa* %łowa poetyJ 6!kazała %ię j!ż %zczę&liwo&*twoja8. -zięk!ję pa(%tw!. 4a$riel zako(czył prze#owę przy wt'rze ent!zja%tycznegoapla!z!, a !lia połykała łzy, ogarnięta 3alą wzr!%zenia. 3ottore itali w%zedł z powrote# na podwyż%zenie, dzięk!jąc pro3e%orowi5#er%onowi za po!czający wykład. +iewielka gr!pa lokalnyc" polityk'w wręczyła 4a$rielowi kilka prezent'w, w ty# #edalion przed%tawiający Florencję. !lia nie w%tawała, #ając nadzieję, że

podejdzie do niej. ;toczyli go jednak %ł!c"acze, w ty# kilkoronadgorliwyc" "i%toryk'w %zt!ki. O=ważano $owie# jeżeli nie za z!c"wało&*, to co naj#niejza przejaw zaroz!#iało&ci, $y zwykły pro3e%or literat!roznaw%twaanalizował klejnoty koronne kolekcji =33izi. !lia z wa"anie# pode%zła $liżej 4a$riela, kt'ry odpowiadał



na pytania gr!pki dziennikarzy. Poc"wyciła jego %pojrzenie, a on!&#iec"nął %ię kr'tko, przepra%zająco, po czy# wr'cił do pozowania do zdję*. Hozczarowana, po%tanowiła przej&* %ię po%ą%iednic" %alac", $y o$ejrze* o$razy, aż dotarła do %wego

!l!$ionego, -wiastowania pędzla 7eonarda da inci. tała $li%ko,z$yt $li%ko w i%tocie, przyglądając %ię detalowi #ar#!rowejkol!#ny na pł'tnie, kiedy kto& odezwał %ię do niej po wło%k!. @ Podo$a %ię pani ten o$razA !lia podnio%ła wzrok, $y napotka* %pojrzenie czarnowło%ego#ocno opalonego #ężczyzny. )ył wyż%zy od niej, ale nie za $ardzo, i #!%k!larnie z$!dowany. >iał na %o$ie $ardzo ko%ztownyczarny garnit!r z pojedynczą czerwoną r'żą w $!tonierce.

Hozpoznała w ni# jednego ze %ł!c"aczy, kt'ry %iedział za nią podcza% wykład!. @ ak, $ardzo @ odparła po wło%k!. @ <aw%ze podziwia# głę$ię, jaką 7eonardo nadaje %woi#dzieło#, zwła%zcza cieniowanie i detale kol!#n. =&#iec"nęła %ię i zwr'ciła ponownie k! o$razowi. @ e#! wła&nie %ię przyglądała#, a także pi'ro# %krzydełanioła. ą nie%a#owite. @ Pro%zę pozwoli* #i %ię przed%tawi*. e%te# 4i!%eppePacciani. @ -żentel#en %kłonił %ię. !lia zawa"ała %ię, $owie# jego nazwi%ko co& jej #'wiło.-zielił je z człowiekie# podejrzewany# o $ycie najwięk%zy#%eryjny# za$'jcą w "i%torii Florencji. >ężczyzna zdawał %ię czeka* na jej odpowiedG, opanowaławięc c"ę* !cieczki. @ !lia >itc"ell. @ ?yciągnęła dło( w !przej#y# ge&cie, on jednak z za%koczenia !jął ją #iędzy %we dłonie i podni'%ł do !%t,

patrząc jej w oczy w #o#encie, gdy %kładał pocał!nek. @ e%te# oczarowany. /"ciał$y# też powiedzie*, że pani!roda dor'wn!je !rodzie pięknej i#onetty. <wła%zcza w &wietledzi%iej%zego wykład!. -ziewczyna odwr'ciła wzrok i %zy$ko za$rała dło(. @ Pozwoli pani, że zapropon!ję jej co& do picia. @ zy$ki#



ge%te# zatrzy#ał kelnera z tacą i wziął dwa kieli%zki %za#pana.t!knęli %ię i !nie&li je do !%t. !lia !piła łyk spumante Ferrari z !cz!cie# !lgi, $o dziękite#! #ogła !nikną* natarczywego wzrok! Paccianiego. )ył

czar!jący, ale $ała %ię go, zwła%zcza z powod! jego nazwi%ka. =&#iec"nął %ię do niej żarłocznie. @ e%te# pro3e%ore# literat!roznaw%twa na !niwer%ytecie. paniA @ t!di!ję -antego. @ c", il /oeta. a r'wnież %pecjaliz!ję %ię w -ante#. 4dzie pani %t!di!jeA +ie t!taj. @ ego wzrok prze%!nął %ię z jej twarzy naciało i $!ty, $y ponownie %k!pi* %ię na twarzy.

@ +a =niwer%ytecie w oronto. @ /o3nęła %ię o %pory krok. @ c"N Kanadyjka. edna z #oic" $yłyc" !czennic %t!di!jeta# teraz. )y* #oże %ię znacie. @ Pod%zedł $liżej. @ oronto to d!ży !niwer%ytet. <apewne nie. @ !lia po%tanowiła nie o&wieca* go w kwe%tii %wojego o$ywatel%twa i ponownie co3nęła %ię o krok. 4i!%eppe !&#iec"nął %ię, o$nażając $ardzo pro%te $iałe zę$y,kt're zal&niły dziwnie w #!zealny# &wietle. @ /zy zna pani

/erseusza uwalniającego Andromedę Piera di

/o%i#oA @ ?%kazał na jeden z wi%zącyc" o$ok o$raz'w. @ ak. @ !lia %kinęła głową. @ ? jego %tyl! %ą ele#enty 3la#andzkie, do%trzega je paniAPro%zę r'wnież za!waży* po%taci %tojące w tł!#ie. @ ?%kazał nagr!pę o%'$ po prawej %tronie #alowidła. !lia pode%zła $liżej, $y #'c %ię lepiej przyjrze*. 4i!%eppe%tanął o$ok niej, o wiele za $li%ko, o$%erw!jąc, jak %t!di!je o$raz. @ Podo$a %ię paniA

@ ak, ale wolę )otticellego. @ ?patrywała %ię !parcie w pł'tno, #ając nadzieję, że je#! zn!dzi %ię %tanie tak $li%ko iod%!nie %ię wre%zcie. O+ajlepiej na dr!gi $rzeg rno. @ e%t pani %t!dentką pro3e%ora 5#er%onaA @ +ie. a %t!di!ję ! kogo& innego. @ Przełknęła gło&no.



@ =ważany je%t za do$rego wedł!g %tandard'w p'łnocnoa#eryka(%kic", dlatego zapro%zono go t!taj. ednak jegowykład $ył nieporoz!#ienie#. jak pani odkryła -antegoA )yła gotowa pole#izowa* z jego opinią o wykładzie, kiedy

Pacciani dotknął jej wło%'w. -rgnęła i co3nęła %ię natyc"#ia%t, ale jego ra#iona $yłydł!gie i jego dło( powędrowała za jej dłonią. ;tworzyła !%ta, $ygo zgani*, kiedy kto& o$ok warknął gło&no. Pacciani i !lia odwr'cili %ię powoli i !jrzeli 4a$riela, zocza#i ci%kający#i gro#y, z dło(#i na $iodrac",rozpo&cierającego poły #arynarki ni$y w&ciekły paw %w'j tren. Pod%zedł krok $liżej.

@ ?idzę, że poznał pan #oją narzeczoną. !ger!ję, że$ytrzy#ał pan dłonie przy %o$ie, c"y$a że je%t pan got'w je %traci*. @ Hoz#awiali&#y kilka #in!t. +ie w%po#inała o pan!. @4i!%eppe %krzywił %ię, a pote# jego twarz wygładziła %ię w!przej#y !&#iec". !lia nie czekała, aż 4a$riel wyrwie Paccianie#! ra#iona ze%taw'w, pla#iąc w ten %po%'$ nie%kazitelne podłogi =33izi krwią.tanęła po#iędzy dwo#a #ężczyzna#i i położyła dło( na pier%i5#er%ona. @ 4a$riel!, to je%t pro3e%or Pacciani. ;n też je%t %pecjali%tąod -antego. >ężczyGni wy#ienili %pojrzenia i !lia zdała %o$ie %prawę,że to Pacciani $ył ty#, kt'ry gr!$ia(%ko zakł'cił wykład, ka%zląc iko#ent!jąc pod no%e#. ?łoc" podni'%ł ręce w żarto$liwy# ge&cie poddania %ię. @ Przepra%za# po ty%iąckro*. Po ty#, jak patrzył pan na niąw trakcie %wojego, "# prze#'wienia, powiniene# $ył wiedzie*,

że należy do pana. Pro%zę o wy$aczenie, i#onetto. @ pojrzał jej pro%to w oczy, a jego !%ta rozc"yliły %ię w %zyderczy# !&#iec"!. +a dGwięk %arkaz#! w jego gło%ie 4a$riel pod%zedł krok $liżej, zaci%kając pię&ci. @ Koc"anie, #!%zę gdzie& od%tawi* kieli%zek. @ !lia potrzą%nęła p!%ty# kieli%zkie# po %za#panie, #ając nadzieję, że



odwr'ci !wagę 4a$riela. @ Pan z pewno&cią wie, gdzie to od%tawi*. @ 4a$riel wziąłkieli%zek i podał go Paccianie#!. /"wycił dło( !lii i pociągnął ją za %o$ą. 4o&cie w %ali

)otticellego roz%tępowali %ię przed ni#i ni$y >orze /zerwone przed >ojże%ze#. -ziewczyna widziała, że kolejne o%o$y przyglądają %ię i# zezdziwienie#, i je%zcze $ardziej poczerwieniała. @ -okąd idzie#yA kierował ją do $ocznego korytarza i prze%zli na %a# jegokoniec, daleko poza za%ięgie# %ł!c"! pozo%tałyc" go&ci.?epc"nąw%zy !lię w cie#ny kąt, !%tawił ją po#iędzy dwie#a

d!ży#i #ar#!rowy#i rzeG$a#i na wy%okic" po%t!#entac"./z!ła %ię przez nie przytłoczona. /"wycił jej tore$kę i odrz!cił na $ok. ;dgło% %k'rzanego przed#iot! !derzającego o podłogę od$ił %ię ec"e# po korytarz!. @ /o z ni# ro$iła&A @ ego oczy płonęły, a policzki $yłyzar'żowione, co $yło ! niego rzadki# zjawi%kie#. @ 4awędzili&#y tylko, kiedy on 4a$riel pocałował ją na#iętnie, jedną dłonią #ierzwiąc jejwło%y, dr!gą z%!wając w d'ł po %!kni. ego i#pet %prawił, żeoparła %ię nagi#i pleca#i o zi#ną &cianę #!ze!#. +aparł na niącały# ciałe#. @ +ie c"cę więcej widzie* na to$ie rąk innego #ężczyzny. Hozwarł jej wargi, wc"odząc w głą$ językie#, podcza% gdy jego dło( ze&lizgnęła %ię na jej po&ladki. !lia !&wiado#iła %o$ie,że do tej pory za każdy# raze#, kiedy jej dotykał, $ył delikatny.le nie teraz. aka& jej czę&* $yła rozpalona, pragnęła go. nnaza%tanawiała %ię, co $y zro$ił, gdy$y kazała #! prze%ta*

Podni'%ł jej prawą nogę, założył na %woje $iodro i przylgnąłdo niej. /z!ła go przez tkaninę %!kni, %ły%ząc, jak ta3ta %zele&ci ni$ydy%ząca ko$ieta. !knia najwyraGniej c"ciała więcej. @ /o #!%zę zro$i*, $y& %tała %ię #ojąA @ jęknął z !%ta#i przy jej !%tac".



@ e%te# twoja. @ +ie dzi%iaj po poł!dni!, zdawało$y %ię. @ ?e%%ał jej dolnąwargę do !%t i c"wycił ją zę$a#i. @ +ie zroz!#iała& #ojegowykład!A Każde %łowo, każdy o$raz $ył dla cie$ie.

ego dło( w%!nęła %ię pod %!kienkę, gła%zcząc %k'rę na!dzie, aż dotarła do g!#ki opa%!jącej $iodra. @ -zi%iaj $ez podwiązekA @ ;d%!nął %ię, $y na nią %pojrze*. Potrzą%nęła głową. @ więc co to je%tA @ zarpnął za g!#kę. @ >ajtki @ wydy%zała. ego oczy zal&niły w p'ł#rok!. @ akiego rodzaj! #ajtkiA @ tringi.

=&#iec"nął %ię nie$ezpiecznie, a pote# przyci%nął wargi do jej !c"a. @ >a# roz!#ie*, że założyła& je dla #nieA @ ylko dla cie$ie. <aw%ze. )ez o%trzeżenia 4a$riel dGwignął !lię, przyci%kając ją dozi#nej &ciany. < !%ta#i przy jej %zyi, naparł na nią $iodra#i.-ł!gie %#!kłe o$ca%y jej panto3li zaci%nęły %ię na krągło&ciac" jego po&ladk'w. =nier!c"o#ił ją %pojrzenie# dzikic" %za3irowyc"ocz!. @ /"cę cię. eraz. /"wycił g!#kę i zerwał ją. +agle !lia $yła naga. ięgnął dotył!, $y %c"owa* %tringi do kie%zeni #arynarki, a jej %zpilki w$iły#! %ię w po&ladki tak #ocno, że %krzywił %ię z $'l!. @ ?ie%z, jak tr!dno $yło #i opanowa* %ię po wykładzieA ak $ardzo pragnąłe# wzią* cię w ra#ionaA Pogawędki $yły tort!rą,kiedy w%zy%tko, czego c"ciałe#, to $yło to. @ zkoda, że nie #oże%z zo$aczy*, jak %ek%ownie wygląda%zoparta o &cianę, z noga#i owinięty#i wok'ł #nie. /"cę cię takiej i

c"cę, że$y& %zeptała #oje i#ię. 4a$riel zan!rzył język w dołk! poniżej jej gardła, !liaza#knęła oczy. +a#iętno&* walczyła w niej o lep%ze zroz%ądkie#, kt'ry nakazywał jej go odepc"ną*, $y zy%ka* c"wilędo na#y%ł!. ? ty# !%po%o$ieni! 4a$riel $ył nie$ezpieczny. +agle !%ły%zała ec"o gło%'w w korytarz!. 4wałtownie



otworzyła oczy. @ ni %łowa @ wy%zeptał. @ ego wargi dotknęły jej %k'ry i pocz!ła, jak wyginają %ię w !&#iec"!. @ ;dgło%y krok'w iwe%ołego &#iec"! przy$liżały %ię. 4a$riel podni'%ł głowę,

z$liżając !%ta do jej !c"a. Kroki !cic"ły zaledwie kilka #etr'w od nic" i !lia !%ły%załadwa #ę%kie gło%y roz#awiające po wło%k!. < $icie# %ercawytężała %ł!c", $y wykry* naj#niej%ze por!%zenie. 4a$riel gła%kał ją delikatnie, połykając !%ta#i wydawane przez nią dGwięki. Hazna jaki& cza% %zeptał jej cz!łe %ł'wka @ rzeczy, kt're %prawiały, że%ię r!#ieniła. eden #ężczyzna za&#iał %ię dono&nie. <a%koczona !lia

podnio%ła głowę, co 4a$riel wykorzy%tał, $y pocałowa* ją w %zyję%k!$nął przy ty# zę$a#i delikatną %k'rę dziewczyny. @ Pro%zę, nie gryG #nie. z#er gło%'w od$ijał %ię ec"e# wok'ł nic". rwało toc"wilę, ale wre%zcie powaga jej %ł'w dotarła do niego. ;d%!nąłgłowę od jej %zyi. tykali %ię tak #ocno, że cz!ł $icie jej %erca.<a#knął oczy, jak$y !rzeczony jego ryt#e#. Kiedy otworzył je ponownie, ogie( w nic" j!ż przyga%ł. !lia %tarannie zap!drowała $liznę po !gryzieni! i#ona, lecz 4a$riel znalazł ją i lekko powi'dł po niej palce#, a pote# pocałował. ;detc"nął $ardzo, $ardzo powoli i potrzą%nął głową. @ e%te& jedyną ko$ietą, kt'ra #i kiedykolwiek od#'wiła. @ +ie od#'wiła# ci. ;$ejrzał %ię za %ie$ie, podglądając dw'c" %tar%zyc"dżentel#en'w pogrążonyc" w roz#owie. )yli do&* $li%ko, $y goza!waży*, gdy$y %pojrzeli w jego %tronę. @ <a%ł!g!je%z na więcej niż $y* przyci%kaną do &ciany przez

zazdro%nego koc"anka. wcale nie !&#iec"a #i %ię $y* przyłapany# przez na%zego go%podarza. ?y$acz #i. @ ;dwr'cił%ię do !lii i !&#iec"nął %ię %#!tno. Pocałował ją i dotknął kci!kie# #iej%ca poniżej jejna$rz#iałej dolnej wargi, !%!wając odro$inę %zkarłatnej %z#inki z $ladej %k'ry.



@ +ie za#ierza# nad!ży* za!3ania, kt're widziałe#wczoraj%zej nocy w twoic" oczac". Kiedy $ędę w odpowiedni#na%troj! i $ędzie#y #ieli #!ze!# tylko dla %ie$ie @ egoo$licze pocie#niało, gdy pogrążył %ię w 3antazjowani!. @ nny#

raze#, $y* #oże. <djął %topy !lii ze %wyc" po&ladk'w i po%tawił na zie#i, poc"ylając %ię, $y wypro%towa* $rzeg jej %!kni. a3ta za%zele&ciłanie#al $ezgło&nie pod jego dotykie#, a pote# %#!tno !#ilkła. +a%zczę&cie dottore itali i jego roz#'wca wy$rali ak!rat ten#o#ent, a$y powr'ci* do re%zty towarzy%twa, odgło%y ic" krok'w%topniowo oddalały %ię. @ )ankiet #a %ię rozpoczą* wkr'tce. ;$razili$y %ię, gdy$y#

nie zo%tał. le kiedy j!ż znajdzie#y %ię w do#! @ =tkwił w niejwzrok. @ Cciana na%zego pokoj! $ędzie pierw%zy# przy%tankie#. kinęła głową, cz!jąc !lgę, że nie je%t j!ż na nią zły. >'wiąc%zczerze, per%pektywa %ek%! pod &cianą niepokoiła ją, ale też $ardzo podniecała. 4a$riel poprawił %podnie i zapiął #arynarkę, pragnąc, $y jego ciało !%pokoiło %ię. Pr'$ował przygładzi* wło%y, ale !dało #!%ię o%iągną* tylko to, że wyglądały je%zcze $ardziej tak, jak$ywła&nie zaciągnął %wą koc"ankę w cie#ny kąt #!ze!#, że$y %ię znią koc"a*. ek% w #!ze!# to z pewno&cią %zczeg'lny wyrz!t%!#ienia dla niekt'ryc" pro3e%or'w. Ole nie należy ni# gardzi* $ez wcze&niej%zego%pr'$owania. !lia poprawiła #! wło%y i wypro%towała krawat,%prawdzając, czy na twarzy l!$ kołnierzyk! nie #a &lad'w%z#inki. Kiedy %ko(czyła, podni'%ł jej tore$kę i %zal i oddał je z pocał!nkie#. =&#iec"ając %ię znacząco, głę$iej wci%nął jej #ajtki

w kie%ze( #arynarki, $y nie wy%tawały. -ziewczyna zro$iła pr'$ny krok. )rak $ielizny %prawił, że cz!ła %ię za%kak!jącowolna. @ >'gł$y# wypi* cię jak %za#pana @ %zepnął. @ /"ciała$y#, że$y& na!czył #nie %zt!ki !wodzenia. @?%pięła %ię na palce, $y pocałowa* go w policzek.



@ ylko jeżeli na!czy%z #nie koc"a* tak, jak koc"a%z. Poprowadził ją p!%ty# korytarze# i %c"oda#i w d'ł na pierw%ze piętro, gdzie rozpoczynał %ię $ankiet. Pro3e%or Pacciani wr'cił do %wego #ie%zkania przy Pałac!

Pitti nad rane#, c"wiejny# krokie#. +ie $yło to rzadkie zjawi%ko. <aklął !p!&ciw%zy kl!cze, przez c"wilę walczył z ni#i, a pote# w%zedł do &rodka, za#ykając za %o$ą drzwi. Po%zedł do#ałego pokoj!, gdzie %pali jego czteroletni $liGniacy, i pocałowałic", po czy#, powł'cząc noga#i, podreptał do ga$inet!. <apalił papiero%a, czekając, aż ko#p!ter %ię !r!c"o#i, po czy# zalogował%ię do %wojej poczty. +ie zaglądając do %krzynki od$iorczej,%kre&lił kr'tki li%t do %wej $yłej %t!dentki i koc"anki. +ie

kontaktowali %ię ze %o$ą od cza%!, gdy %ko(czyła %t!dia.?%po#niał o pro3e%orze 5#er%onie i jego $ardzo #łodejkanadyj%kiej :idanzacie. +ad#ienił, że c"ociaż wydana przez;T3ord =niBer%ity Pre%% #onogra3ia pi'ra 5#er%ona zro$iła nani# d!że wrażenie, to jego wykład pac"niał p%e!dointelekt!aliz#e#, na kt'ry naprawdę nie powinno $y*#iej%ca w na!ce. Powinno %ię $y* al$o intelekt!ali%tą iakade#ikie#, al$o #'wcą p!$liczny# i arty%tą e%tradowy#, alenie jedny# i dr!gi#. /zy co& takiego wła&nie @ pytał cokolwiekgr!$ia(%ko @ !c"odzi za do%konało&* na p'łnocnoa#eryka(%kic"!niwer%ytetac"A <ako(czył wiado#o&* wyraGną i dro$iazgową propozycją%ek%!alnego rendez?@ous, najlepiej p'Gną wio%ną. Pote# dopalił papiero%a w cie#no&ciac" i dołączył do żony w ic" #ałże(%ki#łoż!.



Rozdział 3

/"ri%ta Peter%on #iała !dane dzieci(%two, więc naprawdę nie $yło !%prawiedliwienia dla jej zło&liwej nat!ry. >iała dwojerodzic'w, kt'rzy $ardzo koc"ali i %ie$ie, i %wą jedyną c'rkę.;jciec $ył %zanowany# onkologie# w oronto, a #atka $i$liotekarką w :aBergal /ollege, elitarnej prywatnej %zkole dladziewcząt, do kt'rej /"ri%ta !czę%zczała od przed%zkola do kla%ydw!na%tej. /"odziła do %zk'łki niedzielnej. Przy%tąpiła do $ierz#owania w ko&ciele anglika(%ki#. t!diowała $sięgę5spólnej &odlitwy "o#a%a /ran#era, jednak żadna z tyc"rzeczy nie por!%zyła jej %erca. Kiedy za& %ko(czyła piętna&cie lat,odkryła potęgę ko$iecej %ek%!alno&ci. ;dkąd ją odkryła, ta %tała%ię dla niej nie tylko wal!tą, lecz także !l!$ioną $ronią. +ajlep%za przyjaci'łka /"ri%ty, 7i%a >alcol#, #iała%tar%zego $rata i#ienie# )rent. )rent $ył przy%tojny. ?yglądał jak typowy a$%olwent =pper /anada /ollege, prywatnej %zkoły dlac"łopc'w k%ztałcącej %yn'w z $ogatyc" rodzin. >iał ja%ne wło%y icie#nonie$ie%kie oczy, $ył wy%oki i do$rze z$!dowany. Ccigał %ię

w ekipie wio&lar%kiej =niwer%ytet! w oronto i z powodzenie##'gł$y zagra* w rekla#ie ;ld piceMa. )rent podo$ał %ię /"ri&cie od początk!, ale w og'le nieza!ważał #łod%zej o cztery lata koleżanki %io%try. Pewnego raz! jednak, noc!jąc ! 7i%y, /"ri%ta natknęła %ię na )renta w drodze dołazienki. <a!roczyły go jej dł!gie cie#ne wło%y, d!że orzec"oweoczy i #łodzie(cze ponętne k%ztałty. Pocałował ją delikatnie i#!%nął palca#i jej pier&. Pote# wziął ją za rękę i zapro%ił do

%wojego pokoj!. Po trzydzie%t! #in!tac" pie%zczot )rent $yłgot'w na więcej. /"ri%ta wa"ała %ię, ponieważ $yła dziewicą, więc)rent zaczął %kłada* jej w%zelkiego rodzaj! ek%trawaganckieo$ietnice @ o3erował prezenty, ro#antyczne randki, a wre%zciezegarek z nierdzewnej %tali #arki )a!#e U >ercier, kt'ry do%tałod rodzic'w na o%ie#na%te !rodziny.



/"ri&cie podo$ał %ię zegarek. <nała go do$rze, $owie# )rent%ię z ni# w%zędzie o$no%ił. Pragnęła zegarka nie#alże $ardziej niż jego %a#ego. )rent zapiął podar!nek na jej przeg!$ie, a ona przyglądała

%ię, zac"wycając %ię c"łodny# dotykie# #etal! i ty#, jak łatwo prze%!wał %ię wzdł!ż jej %zcz!płego przedra#ienia. )ył to %y#$ol.<nak, że pożąda jej tak $ardzo, iż je%t got'w odda* jedną znajcenniej%zyc" rzeczy, jakie po%iada. Pocz!ła %ię pożądana i potężna. @ e%te& taka piękna @ wy%zeptał. @ +ie %krzywdzę cię. le na)oga, pragnę cie$ie i o$iec!ję, że $ędzie ci do$rze. /"ri%ta !&#iec"nęła %ię i pozwoliła #! położy* %ię na

wą%ki# ł'żk!, ni$y inka%ka o3iara na ołtarz!, po czy# oddała #!%we dziewictwo w za#ian za wart trzy ty%iące dolar'wcza%o#ierz. )rent dotrzy#ał %łowa. )ył delikatny. -ziałał powoli.Pocałował ją, po czy# delikatnie penetrował językie# wnętrze jej!%t. <łożył "ołd jej pier%io#. Przygotował ją palca#i i %prawdził,czy je%t gotowa. ?c"odząc w nią, $ył o%trożny. +ie $yłokrwawienia. ylko d!że dłonie #a%!jące jej $iodra i ni%ki gło%in%tr!!jący ją po cic"!, jak #a %ię rozl!Gni*, aż jej dy%ko#3ort#inął. ak jak o$iecywał, $yło jej do$rze. )rent %prawił, że pocz!ła %ię piękna i wyjątkowa. kiedy $yło po w%zy%tki#,trzy#ał ją w o$jęciac" przez całą noc. )o c"ociaż powodowałyni# po$!dki nat!ry ciele%nej, nie $ył zły# c"łopakie#. Powtarzali %we %potkania wielokrotnie w ciąg! na%tępnyc"trzec" lat, po#i#o innyc" zo$owiąza( !cz!ciowyc". Przed%ek%e# )rent zaw%ze wręczał jej prezent. ?kr'tce pote# $ył pan ?oolwort", na!czyciel #ate#atyki

/"ri%ty w jedena%tej kla%ie. potkania z )rente# na!czyły /"ri%tęwiele na te#at #ężczyzn, tego, jak odczytywa* ic" życzenia i pragnienia, jak ic" podnieca* i prowokowa*, jak owija* ic" wok'ł palca i k!%i*. K!%iła pana ?oolwort"a nie#iło%iernie, aż zła#ał %ię izaczął $łaga* ją o %potkanie w "otel! po %zkole. /"ri&cie podo$ało



%ię, kiedy #ężczyGni ją $łagali. 4dy znaleGli %ię j!ż w pokoj!"otelowy#, na!czyciel za%koczył ją, wręczając jej %re$rnyna%zyjnik od i33anyMego. <apiął klejnot na %zyi dziewczyny, pocałował ją delikatnie. ? nagrodę /"ri%ta pozwoliła #! $ada*

%woje ciało przez kilka godzin, aż za%nął, wyczerpany iza%pokojony. +ie $ył tak atrakcyjny jak )rent, lecz za to o wiele $ardziejdo&wiadczony. <a każdy kolejny prezent pozwalała #! %ię dotyka*na %tare i nowe %po%o$y. 4dy ic" ro#an% do$iegł ko(ca z powod! jej wyjazd! na )i%"op =niBer%ity w V!e$ec!, /"ri%ta zdążyła j!żzgro#adzi* wielką ilo&* $iż!terii i po%ią&* r'wnie wielką wiedzęna te#at %ek%!. /o więcej, %tała %ię jedną z tyc" ko$iet, kt're

!ważają pożerające #ężczyzn ko$ietyI#odli%zki za wz'r godnyna&ladowania. >niej więcej w cza%ie, gdy ko(czyła #agi%teri!# z $ada(nad rene%an%e# na .ni@ersit degli tudi di Birenze, #odel jejzwiązk'w !%talił %ię. ?y$ierała #ężczyzn %tar%zyc" i po%iadającyc" władzę. Podniecały ją zakazane ro#an%e @ i#odleglej%zy, i# $ardziej nieprawdopodo$ny, ty# lepiej. Przez dwa lata pr'$owała !wie&* k%iędza z 3lorenckiejkatedry i zaraz przed !ko(czenie# %t!di'w !dało jej %ię to. ?ziął ją w jedyny# ł'żk! %wego #ale(kiego #ie%zkanka, ale zani# jądotknął, zaci%nął jej dł!gie ciepłe palce na niewielkiej ikonie pędzla 4iotta. kona $yła $ezcenna. le to %a#o, po#y&lała pannaPeter%on, #ożna $yło powiedzie* o niej. Pozwalała #ężczyzno#%ię po%ią&* @ lecz tylko za okre&loną cenę. zaw%ze zdo$ywała3acet'w, na kt'ryc" jej zależało @ nawet jeżeli wy#agało to cza%!.o znaczy aż do pierw%zego rok! jej %t!di'w doktoranckic" na=niwer%ytecie w oronto, gdzie poznała pro3e%ora 4a$riela ;.

5#er%ona. )ył $ezwzględnie naj$ardziej atrakcyjny# iz#y%łowy# ze w%zy%tkic" #ężczyzn, jakic" kiedykolwiek poznała. )ył też $ardzo %ek%!alny. ?%zy%tkie pory jego ciałatc"nęły %!rową na#iętną ciele%no&cią. /"ri%ta nie#alże cz!ła jejzapac". ;$%erwowała go, jak pol!je w %woi# !l!$iony# $arze.<a!ważyła jego !kradkowe !wodziciel%kie podej&cie i to, jak



reagowały na niego ko$iety. t!diowała go tak, jak %t!diowałaitaliani%tykę, i do$rze wykorzy%tała %wą wiedzę. ;n jednak dał jejko%za. +igdy nie %pojrzał na jej ciało. Patrzył w jej oczy zi#no, jak$y nie $yła nawet ko$ietą. <aczęła !$iera* %ię $ardziej

prowok!jąco. +igdy nie zerknął poniżej jej %zyi. Pr'$owała $y*%łodka i %kro#na. ;kazywał zniecierpliwienie. Piekła #!cia%teczka i po kryjo#! wkładała je do przegr'dki nakore%pondencję na !czelni. Pozo%tawały ta# nietkniętetygodnia#i, aż panna enkin%, %ekretarka wydział!, wyrz!cała jedo &#ieci z o$awy przed ro$actwe#. # $ardziej pro3e%or 5#er%on ją odrz!cał, ty# $ardziej/"ri%ta go pragnęła. # więk%za $yła jej o$%e%ja, ty# #niej

zależało jej na prezentac". ;ddała$y #! %ię za dar#o, gdy$y c"o*raz %pojrzał na nią z pożądanie#. le nie zro$ił tego. Kiedy wio%ną 2009 rok! nadarzyła %ię okazja, $y %potka* %ięz ni# w kawiarni tar$!ck% w cel! o#'wienia jej pracy#agi%ter%kiej, #y&lała tylko o ty#, że$y %prawdzi*, czy %potkanianie dało$y %ię przedł!ży* o kolację, $y* #oże nawet o wizytę w jego !l!$iony# 7o$$y. )ędzie w %woi# najlep%zy# na%troj!, ale $ędzie też ponętna. >iała nadzieję, że wre%zcie prze%tanie jej %ięopiera*. ? ra#ac" przygotowa( do %potkania wydała %ze&*%etdolar'w na czarną %!kienkę na ra#iączkac" od )ordelle, do tegodo$rała podwiązki i czarne jedwa$ne raj%topy. <rezygnowała z#ajtek. <a każdy# raze#, gdy podwiązki w$ijały jej %ię w %k'rę,cz!ła podrażnienie. <a%tanawiała %ię, co $ędzie cz!ła, gdy pro3e%or 5#er%on wre%zcie ją z nic" !wolni, najlepiej zę$a#i. Pec" %prawił, że w ty# %a#y# cza%ie do tego %a#ego

tar$!ck%a po%tanowili wy$ra* %ię r'wnież Pa!l i !lia. /"ri%tawiedziała, że w%zelka nie%to%owno&* z jej %trony zo%tanie przeznic" za!ważona i zapa#iętana. Pro3e%or też %ię o ty# dowie i ztego powod! #oże $y* $ardziej pow&ciągliwy niż zwykle. 4dy więc /"ri%ta natknęła %ię na tyc" dwoje, $yła w&ciekła.;$raziła ic" o$oje, c"ciała $y wy%zli, zani# nadejdzie pro3e%or.



<ro$iła, co #ogła, że$y to o%iągną*. +ie%tety, %prawy przy$rałynieoczekiwany dla niej o$r't. 5#er%on pojawił %ię wcze&niej, niż%ię go %podziewała, i pod%ł!c"ał całą %cenę. @ Panno Peter%on. @ 4a$riel w%kazał na %tolik oddalony od

Pa!la i !lii i dał znak /"ri&cie, $y po%zła za ni#. @ Pro3e%orze 5#er%on, k!piła# pan! @enti lattC ze &#ietanką. @ Pr'$owała wręczy* #! 3iliżankę, ale od%!nął ją ge%te#. @ ylko $ar$arzy(cy piją kawę z #lekie# po &niadani!. +ie $yła pani nigdy we ?ło%zec"A +awia%e# #'wiąc, pannoPeter%on, &#ietanka je%t dla #ięczak'w. gr!$yc" dziewcząt. ;dwr'cił %ię na pięcie i pod%zedł do kont!ar!, $y za#'wi*kawę dla %ie$ie, podcza% gdy ona dzielnie %tarała %ię !kry* gniew.

-o dia$ła z to$ą, !lianno. o w%zy%tko twoja wina. woja itego #nic"a, po#y&lała. =%iadła na krze&le w%kazany# jej przez5#er%onaD cz!ła %ię nie#alże pokonana. < #iej%ca, w kt'ry#%iedziała, #iała do%konały widok na po&ladki pro3e%ora 5#er%onaw %zaryc" 3lanelowyc" %podniac". <aokrąglone jak dwa ja$łka.-wa dojrzałe, %#akowite ja$łka. /"ciała !gryG* z nic" kę%. Po c"wili 5#er%on wr'cił wre%zcie z kawą. =%iadł najdalej jak tylko %ię dało, rzecz ja%na pozo%tając wciąż przy ty# %a#y#%tolik!, i %pojrzał na nią %!rowo. @ >!%zę z panią poroz#awia* o pani zac"owani!. ?cze&niej jednak c"ciał$y# wyja&ni* pewną %prawę. <godziłe# %ię %potka*z panią t!taj, ponieważ #iałe# oc"otę na kawę. ? przy%zło&ci $ędzie#y %potyka* %ię na wydziale, na nor#alnyc" za%adac". PaniwyraGne wy%iłki %tworzenia z na% pary nie powiodą %ię. /zy to ja%neA @ ak, pro%zę pana.

@ edno #oje %łowo i $ędzie pani #!%iała %z!ka* nowego pro#otora. @ ;dc"rząknął. @ ? przy%zło&ci $ędzie #nie panityt!łowa* 6pro3e%ore# 5#er%one#8, nawet #'wiąc o #nie wtrzeciej o%o$ie. Hoz!#ie#y %ięA @ ak je%t, panie pro3e%orze. @ 7ch6 pro:esorze" (ie masz

pojęcia, jak !ardzo chcę woła twoje imię" /ro:esorze, pro:esorze,



pro:esorze6 @ Poza ty# pow%trzy#a %ię pani od czynienia o%o$i%tyc"!wag na te#at innyc" #oic" %t!dentek, zwła%zcza panny >itc"ell./zy to ja%neA

@ a%ne. ? /"ri&cie zaczynało %ię gotowa*, ale nie dała nic po %o$ie pozna*. /ałą winę zrz!ciła teraz na !lię. /"ciała %ię jej poz$y*.yle że je%zcze nie wiedziała, jak to o%iągną*. @ ak, panie pro3e%orze. @ ego protekcjonalny ton %prawił,że zjeżyła %ię wewnętrznie, ale prawdę powiedziaw%zy,g$!rowato&* 5#er%ona wydała jej %ię pociągająca. /"ciała %ię zni# podroczy*, że$y z#iękł. =wie&* go, $y ro$ił jej

niewypowiedziane rzeczy, $y @ ?%zelkie przypadki pani niewła&ciwego zac"owania wo$ecinnyc" %t!dent'w zo%taną zgło%zone dziekanowi >artinowi.ądzę, że do$rze zna pani przepi%y reg!l!jące zac"owanie%t!dent'w %tar%zyc" lat. +ie #!%zę przypo#ina* o zakazie6kocenia8, prawdaA @ le ja nie atakowała# !lii, ja tylko @ )ez $iadolenia, pro%zę. wątpię, czy panna >itc"ell pozwoliła pani zwraca* %ię do niej po i#ieni!. )ędzie panizwraca* %ię do niej poprawnie @ al$o w og'le. /"ri%ta zwie%iła głowę. 4roG$y tego rodzaj! nie $yły wcale%ek%owne. /iężko pracowała na to, $y do%ta* %ię na %t!diadoktoranckie w oronto, i nie za#ierzała dop!&ci* do tego, że$y toteraz %traci*. +ie dla jakiej& żało%nej #ałej %!ki, kt'ra kręciła co&na $ok! z a%y%tente# pro3e%ora. 4a$riel %po%trzegł jej reakcję, ale #ilczał, #ały#i łyka#i popijając e%pre%%o. +ie cz!ł wyrz!t'w %!#ienia i zaczynał %ię

za%tanawia*, co je%zcze #'gł$y powiedzie*, $y doprowadzi* ją do płacz!. @ e%te# pewien, że do%konale zna pani !niwer%yteckie przepi%y dotyczące #ole%towania. Przepi%y te działają w dwie%trony. ?ykładowca r'wnież #oże złoży* %kargę, jeżeli cz!je %ię#ole%towany przez %t!denta. e&li po%!nie %ię pani za daleko,



zaciągnę panią do ga$inet! dziekana tak %zy$ko, że zakręci %ię pani w głowie. Hoz!#ie#y %ięA @ le #y #y&lała#, że #y @ /"ri%ta !nio%ła głowę i%pojrzała na niego wielki#i, prze%tra%zony#i ocza#i.

@ Eadnyc" 6ale8N @ warknął 4a$riel. @ eżeli nie cierpi panina !rojenia, przypo#ni pani %o$ie, że nie #a żadnego 6#y8. +ie $ędę %ię powtarzał. Hz!cił o%tatnie %pojrzenie w %tronę !lii i Pa!la. @ eraz, gdy w%tępne !przej#o&ci #a#y j!ż za %o$ą,c"ciał$y# powiedzie*, co #y&lę o zaproponowany# przez paniąkon%pekcie pracy. ;t'ż %ądzę, że je%t on nic nie wart. Po pierw%ze,teza pracy je%t wt'rna. Po dr!gie, nie przed%tawiła pani

$i$liogra3ii, kt'ra $yła$y c"ociaż czę&ciowo adekwatna. eżeli nienaprawi pani tyc" $rak'w, $ędzie pani #!%iała po%z!ka* innego pro#otora. eżeli zec"ce pani złoży* poprawiony kon%pekt, pro%zę!czyni* to w ciąg! dw'c" tygodni. teraz, pro%zę wy$aczy*, #a#%potkanie, kt're je%t naprawdę warte #ojego cza%!. -o widzenia. < ty#i %łowy wy#a%zerował z kawiarni, zo%tawiającw%trzą&niętą /"ri%tę wpatr!jącą %ię tępo w prze%trze(. ły%załaoczywi&cie czę&* jego prze#owy, jednak jej #y&li %k!pione $yłyna czy#& inny#. Po pierw%ze, zro$i co&, że$y ze#&ci* %ię na !lii. +ie wiedziała co i nie wiedziała kiedy, ale wiedziała, że O!żywając przeno&ni załatwi ją na %zaro. Po dr!gie, poprawi kon%pekt pracy i po%tara %ię zdo$y* apro$atę 5#er%ona. Po trzecie, wz#ożewy%iłki, $y go !wie&*. eraz, gdy widziała go j!ż rozgniewanego,niczego nie pragnęła $ardziej, niż !jrze* go rozgniewanego na nią @ nagą. <#ieni jego po%tanowienie. Przedrze %ię przez jego%zor%tką powierzc"owno&*. <o$aczy go klęczącego przed %o$ą, $łagającego o nią, a wtedy

-zie%ięciocenty#etrowe %zpilki i %!kienka od )ordellenajwyraGniej nie wy%tarczały. Pojedzie do :olt Hen3rew i k!pi%o$ie nową kreację. /o& e!ropej%kiego. /o& %ek%ownego. /o& oder%ace. pote# !da %ię do 7o$$y, $y wprowadzi* w życie %w'jtrzeci plan





Rozdział 4

+a podłodze aparta#ent! l!k%!%owego "otel! we Florencjileżały porozrz!cane !$rania, !kładając %ię w &cieżkę prowadzącąod drzwi k! &cianie. Pojękiwania i podniecające ryt#y !no%iły %ięw powietrz! nad elegancki#i #ę%ki#i panto3la#i, czarny# $i!%tono%ze#, garnit!re# %zyty# na #iarę i ci&nięty# na %tolikkawowy, pogniecioną %!knią z ta3ty $ędącą teraz pla#ą %za3ir! O-etektyw za!ważył$y $rak ko$iecyc" #ajtek. Powietrze $yło gę%te od zapac"! kwiat! po#ara(czy i wodykolo(%kiej ra#i%, wy#ie%zanego z piż#owy# aro#ate# pot! inagiej %k'ry. ? po#ie%zczeni! $yło cie#no. +awet $la%k k%iężycadocierający od %trony tara%! nie %ięgał &ciany, gdzie dwa nagieciała $yły złączone ze %o$ą. >ężczyzna %tał wypro%towany,w%pierając ko$ietę, kt'rej nogi owijały %ię wok'ł jego $ioder. @ ;tw'rz oczy @ pro&$ie 4a$riela towarzy%zyła kako3oniadGwięk'wJ tarcie %k'ry o %k'rę, rozpaczliwe okrzyki tł!#ione przez wargi i ciało, %zy$kie zaczerpnięcie powietrza i lekkie!derzenie plec'w !lii o &cianę.

ły%zała, jak pojęk!je z każdy# pc"nięcie#, jednak nie $yław %tanie #'wi*, %k!piona na jedny# doznani! @ na rozko%zy.Każdy r!c" koc"anka %prawiał jej przyje#no&*, nawet tarcie ic" pier%i o %ie$ie czy !&ci%k jego dłoni, kt'ry#i podtrzy#ywał ją wg'rze. )alan%owała na %a#y# %kraj! rozko%zy, z zaparty# tc"e##y&ląc o ty#, że na%tępny r!c" dokona dzieła. !cz!cienara%tało @ ?%zy%tko @ w @ porządk!A @ wy%apał gło&no, a o%tatnie

%łowo wła&ciwie wykrzyczał, ponieważ w ty# #o#encie !liaz#ieniła nieco pozycję i o%tre o$ca%y w$iły #! %ię w ciało. -ziewczyna odrz!ciła głowę do tył! i kilko#a kr'tki#iokrzyka#i oznaj#iła %w'j orgaz#. Fale rozko%zy rozlały %ię z#iej%ca, gdzie $yli połączeni, wzdł!ż nerw'w, aż całe jej ciałozadrżało. 4a$riel pocz!ł to oczywi&cie i też do%zedłD dwa głę$okie



pc"nięcia i wykrzyknął i#ię koc"anki w zgięcie jej %zyi, a jegociałe# w%trzą%nął dre%zcz. @ <#artwiła& #nie @ wy%zeptał pote#. 7eżał na plecac" po&rodk! d!żego $iałego łoża, z !koc"aną przyt!loną do $ok! i

opierającą głowę na jego tat!aż!. @ -laczegoA @ +ie otwierała& ocz!. +ic nie #'wiła&. )ałe# %ię, że je%te#z$yt gwałtowny. Przeciągnęła dłonią po jego $rz!c"!, aż do wło%k'w pod pępkie#, napawając %ię dotykie# %k'ry. @ +ie zraniłe& #nie. y# raze# $yło inaczej @ $ardziejinten%ywnie. < każdy# twoi# por!%zenie# prze%zywało #nie

z!pełnie nieprawdopodo$ne !cz!cie. +ie #ogła# otworzy* ocz!. 4a$riel !&#iec"nął %ię z !lgą i przyci%nął !%ta do jej czoła. @ a pozycja je%t głę$%za. nie zapo#inaj o na%zej grzew%tępnej w #!ze!#. ? cza%ie kolacji nie #ogłe# %ię opanowa* przed o$łapianie# cię. @ )o wiedziałe&, że nie #a# #ajtek. @ -latego że cię pragnę. <aw%ze. @ =&#iec"nął %ię lekko. @ Każdy kolejny raz z to$ą je%t lep%zy niż poprzedni @wy%zeptała. @ le nigdy nie wypowiada%z #ojego i#ienia @ po%#!tniał. @ ?ypowiada# je cały cza%. o dziwne, że nigdy niewy#ieniłe& pie%zczotliwego i#ienia, kt'rego #ogła$y# !żywa*, jak 4a$i, -ante czy Pro3e%or. @ +ie to #iałe# na #y&li. /"odziło #i o to, że niewypowiada%z #ojego i#ienia, gdy doc"odzi%z. Podnio%ła głowę, $y %pojrze* na niego. ?yraz twarzy4a$riela zgadzał %ię z tone# jego gło%!D $ył %#!tny, nagle %tał %ię

$ez$ronny. >a%ka pewno&ci %ie$ie opadła. @ -la #nie twoje i#ię je%t %ynoni#e# orgaz#!. <acznęnazywa* je 6e#gaz#a#i8. 4ło&ny zdrowy &#iec" 4a$riela, kt'ry w%trzą%nął jego pier%ią, z#!%zając !lię, że$y !%iadła. -ołączyła do jego &#iec"!,wdzięczna, że #o#ent #elanc"olii prze#inął.



@ >a pani pocz!cie "!#or!, panno >itc"ell. @ Podni'%ł jej pod$r'dek, $y #'c raz je%zcze wpi* %ię w jej !%ta, po czy# opadłna pod!%zki i nie#al natyc"#ia%t za%nął. !lia przez jaki& cza% o$%erwowała tego prze%tra%zonego,

niepewnego c"łopca, kt'ry !jawniał jej %ię w rzadkic" inieoczekiwanyc" #o#entac". +a%tępnego ranka wy$rali %ię na &niadanie do jej !l!$ionej/a3L Per%eo, eleganckiej lodziarni przy Piazza ignoria. =%iedliwewnątrz, na dworze $yło wilgotno i c"łodno. >ożna $yło %iedzie* na plac! cały dzie(, codziennie, io$%erwowa* życie #ia%ta. ? po$liż! wzno%iło %ię wieleza$ytkowyc" $!dynk'w @ 4aleria =33izi $yła zaraz za rogie#.

<najdowały %ię t! w%paniała 3ontanna i piękne po%ągi, w ty# kopia 3awida >ic"ała nioła oraz po%ąg Per%e!%za z głową >ed!zy natle pięknej loggii. !lia jadła lody, %tarając %ię nie %pogląda* na Per%e!%za.4a$riel o#ijał wzrokie# ta$!ny pięknyc" 3lorenckic" dziewcząt, pragnął patrze* tylko na !koc"aną. ego oczy $yły głodne. @ +a pewno nie c"ce%z %pr'$owa* nowego %#ak!A >alina icytryna &wietnie raze# %#ak!ją. @ Pod%!nęła #! łyżeczkę. @ ; tak, c"cę %pr'$owa* nowego %#ak!. le nie tego. @ egooczy zal&niły. @ ?olę co& $ardziej egzotycznego. @ ;d%!nąłe%pre%%o, $y #'c !ją* jej dło(. @ -zięk!ję ci za wczoraj%zą noc idzi%iej%zy poranek. @ >y&lę, że to ja powinna# dziękowa* pan!, pro3e%orze. @=&ci%nęła jego dło( i zajęła %ię &niadanie#. @ e%te# za%koczona, że na &cianie nie od$ił %ię kont!r#ojego ciała. @ <ac"ic"otała, wyciągając przed %ie$ie łyżeczkę zloda#i.

Pozwolił jej %ię nakar#i*, a kiedy o$lizywał !%ta, !liizakręciło %ię w głowie. eria w%po#nie( %przed kilk! godzin prze#knęła jej przez głowę. edno nie c"ciało odej&*. 7, !ogowie !oskich kochanków, którzy uwiel!iają

zaspokaja swoje kochanki, dziękuję wam za ten poranek . @ ?ie%z, to $ył #'j pierw%zy raz. @ Przełknęła z tr!de#.



@ nie o%tatni. ;$iec!ję. @ 4a$riel prowok!jąco o$lizał !%ta,c"cąc wprawi* ją w zakłopotanie. Poc"yliła %ię, $y #!%ną* warga#i jego policzek. le je#! tonie wy%tarczyło. ;$jął ją za %zyję i przyciągnął do %ie$ie.

ej !%ta $yły %łodkie od lod'wD %#akowały w %po%'$c"araktery%tyczny tylko dla niej. >r!cząc z#y%łowo, p!&cił ją,żał!jąc, że nie #oże za$ra* jej z powrote# do "otel! na powt'rkęo%tatniej nocy al$o na przykład do #!ze!#. @ /zy #ogę cię o co& zapyta*A @ !lia zajęła %ię poprawianie# %zala, $y nie #!%ie* patrze* #! w oczy. @ ;czywi&cie. @ -laczego powiedziałe&, że je%te# twoją narzeczonąA

@ łowo :idanzata #a kilka znacze(. @ Pod%tawowe z nic" to narzeczona. @ 4agazza nie oddaje głę$i #ojego przywiązania. @ Por!%zył palca#i w nowyc", nierozc"odzonyc" je%zcze $!tac". ego !%tadrgnęły, jak$y za%tanawiał %ię, co powiedzie*, czy w og'le powinien co& #'wi*. ?y$rał #ilczenie, poprawiając %ię tylko nakrze&le. @ Przepra%za# za #oje o$ca%y. @ !lia odczytała to jakooznakę 3izycznego dy%ko#3ort!. @ /o takiegoA @ ?idziała# &lady na twojej p!pie, kiedy !$ierałe& %ię dzi%iajrano. +ie c"ciała# cię okaleczy*. @ Hyzyko zawodowe wiel$icieli $!t'w na wy%oki# o$ca%ie.>iło%ne $lizny no%zę z d!#ą. @ =&#iec"nął %ię %zel#ow%ko. @ +a%tępny# raze# $ędę o%trożniej%za. @ ; nie, #oja droga, w żadny# wypadk!. +agły przypływ pa%ji w jego gło%ie %prawił, że !lia %zeroko

otworzyła oczy. /"wycił !%ta dziewczyny %woi#i, a pote# wy%zeptał jej do!c"aJ @ K!pię ci parę $!t'w na je%zcze wyż%zy# o$ca%ie, a pote#zo$aczy#y, czego potra3i%z ni#i dokona*. 4dy %pacerowali przez Ponte ecc"io pod w%p'lny#



para%ole#, 4a$riel wciągał ją do kolejnyc" %klep'w, nalegając, $y przyjęła prezent w po%taci jakiej& ek%trawaganckiej $iż!terii @etr!%kie reprod!kcje, rzy#%kie #onety, złote na%zyjniki czy co& wty# rodzaj!. le ona !&#iec"ała %ię tylko i od#awiała, pokaz!jąc

na dia#entowe kolczyki 4race i #'wiąc, że wy%tarczą jej ażnadto. ej $rak przywiązania do rzeczy #aterialnyc" %prawiałtylko, że 4a$riel je%zcze $ardziej c"ciał ją ni#i o$%ypywa*. +a &rodk! #o%t! !lia pociągnęła go za rękaw i pode%zli do $arierki, $y popatrze* na rzekę. @ e%t co&, co #'gł$y& #i k!pi*, 4a$riel!. pojrzał na nią z ciekawo&ciąD rze&ki 3lorencki wiatr r!#ienił jej policzki. )yła do$re#, &wiatłe#, ciepłe# i #iękko&cią. le

$yła okropnie, okropnie !parta. @ ł!c"a#. @ /"ciała$y# !%!ną* $liznę. @ !lia przeciągnęła dłonią po $arierce oddzielającej ją od krawędzi #o%t!. )ył lekko za%koczony. ?iedział, że dziewczyna w%tydzi %ię&lad! po !gryzieni! i#ona. ego ranka za%tał ją, jak #a%kowałago p!dre# i nie#alże rozpłakała %ię, kiedy ją o to zapytał. @ +ie l!$ię na nią patrze*. +ie podo$a #i %ię, że ty #!%i%z nanią patrze*. /"cę, że$y zniknęła @ kontyn!owała, !nikając jegowzrok!. @ >ogli$y&#y znaleG* c"ir!rga pla%tycznego w Filadel3ii,gdy $ędzie#y w do#! na &więta. @ )ędzie#y w do#! tak kr'tko. +ie #ogła$y# tego zro$i*tacie. ni Hac"el. 4a$riel przełożył para%ol do dr!giej ręki i przyciągnął !liędo %ie$ie. Pocałował ją, a pote# przeciągnął !%ta#i po jej %k'rze,aż dotknął $lizny.

@ /"ętnie !czynię dla cie$ie to i d!żo więcej. ?y%tarczy, że popro%i%z. le c"ciał$y#, że$y& ty zro$iła co& dla #nie. @ /o takiegoA @ /"ciał$y#, że$y& z ki#& poroz#awiała. ; ty#, co %ięzdarzyło. @ Hoz#awia# z to$ą. @ !lia %p!&ciła wzrok.



@ >iałe# na #y&li kogo&, kto nie je%t o%łe#. >ogę znaleG*lekarza, kt'ry zaj#ie %ię $lizna#i na %k'rze, ale on nie !%!nie cityc" wewnętrznyc". o ważne, $y& zdawała %o$ie z tego %prawę. +ie c"cę, że$y& %ię rozczarowała.

@ +ie rozczar!ję %ię. prze%ta( $rzydko #'wi* o %o$ie. +ie podo$a #i %ię to. Przyznał jej rację %kinienie# głowy. @ >y&lę, że $yło$y do$rze, gdy$y& #iała kogo&, z ki##ogła$y& po#'wi* @ o w%zy%tki#. ; o#ie, twojej #atce, o ni#,i o #nie. @ pojrzał na !lię z$olały# wzrokie#. @ e%te#tr!dny# człowiekie#. ?ie# o ty#. >y&lę, że gdy$y& #iałakogo&, z ki# #ogła$y& poroz#awia*, do$rze $y ci to zro$iło.

@ <godzę %ię, jeżeli ty zro$i%z to %a#o. @ <a#knęła oczy. <e%ztywniał. ;tworzyła oczy i powiedziała %zy$koJ @ ?ie#, że nie c"ce%z tego, i wierz #i, roz!#ie# cię. le jeżeli ja #a# to zro$i*, ty też $ędzie%z #!%iał. +aprawdę %ięwczoraj w&ciekłe& i c"ociaż wie#, że nie gniewałe& %ię na #nie, tow%zy%tko na #nie %ię %kr!piło. @ Pr'$owałe# ci to pote# wynagrodzi*. @ <azgrzytałzę$a#i. @ ;czywi&cie. le $yła# zaniepokojona, że tak cięrozgniewały zaloty o$cego #ężczyzny. to, że po#y&lałe&, że %ek%!&#ierzy tw'j gniew i oznaczy #nie jak twoją wła%no&*. @?yciągnęła dło(, $y pogładzi* go po $rodzie. +a twarzy 4a$riela od#alował %ię %zok, dotąd nie #y&lał oty# w ten %po%'$. @ +igdy $y# cię nie %krzywdził. @ =&ci%nął jej dło(. @ ?ie#.

?yglądał na niezadowolonego, a gdy !lia %ięgnęła, $y pogła%ka* go po wło%ac", w jego oczac" wciąż czaił %ię lęk. @ +iezła z na% para, prawdaA < na%zy#i $lizna#i, "i%toria#ii pro$le#a#i. ragiczny ro#an%, jak %ądzę. @ =&#iec"nęła %ię, pr'$!jąc traktowa* %yt!ację na we%oło. @ edyną tragedią $yła$y !trata cie$ie @ odparł i pocałował ją



lekko. @ +ie %traci%z #nie, jeżeli nie prze%tanie%z #nie koc"a*. @ zate# %zczę&ciarz ze #nie. e%te& #oja na zaw%ze. Pocałował ją raz je%zcze, a pote# o$jął.

@ edny# z war!nk'w odwyk! $yło rozpoczęcie terapii.Pote# je%zcze przez $li%ko rok %potykałe# %ię z terape!tą, opr'cztego !czę%zczałe# na cotygodniowe %e%je %a#opo#ocowe. ?ięcnie je%t tak, że nie wie#, o co w ty# c"odzi. @ e%te& rekonwale%cente#, ale nie c"odzi%z na %potkania. +ie w%po#inała# o ty# wcze&niej, lecz to poważny pro$le#.Poza ty# wciąż pije%z. @ !lia &ciągnęła $rwi. @ )yłe# !zależniony od kokainy, nie od alko"ol!.

@ ;$oje wie#y, że noni#owi +arko#ani wyraGniezalecają, $y !zależnieni nie pili. @ ?e%tc"nęła. @ /"o*$y# niewie# jak pr'$owała ci po#'c, pewne rzeczy nie zależą ode #nie./"o*$y nie wie# jak zadowalał #nie %ek% z to$ą, nie c"cę %ta* %iętwoi# nowy# narkotykie#. +ie rozwiążę twoic" pro$le#'w. @ ak wła&nie #y&li%zA Ee wykorzy%t!ję %ek%, że$yrozwiązywa* pro$le#yA @ Pytanie $yło zadane w do$rej wierze i!lia opanowała c"ę* !dzielenia %arka%tycznej odpowiedzi. @ >y&lę, że ro$iłe& tak w prze%zło&ci. a# #i to kiedy& powiedziałe&, pa#ięta%zA Ee wykorzy%t!je%z %ek%, a$y przezwycięży* !cz!cie %a#otno&ci. l$o !kara* %ie$ie. @ < to$ą je%t inaczej. @ Po jego twarzy prze#knął głę$okicie(. @ le kiedy człowiek je%t zdenerwowany, wyc"odzą z niego prze%tarzałe wzorce. o %a#o odno%i %ię do #nie, tyle że ja reag!jęinaczej. @ Pocałowała go lekko, jednak na tyle przeciągle, że!%pokoił %ię i odwzaje#nił pocał!nek.

;derwaw%zy !%ta od %ie$ie, wciąż %tali o$jęci, aż !lia po%tanowiła przerwa* ci%zę. @ w'j wczoraj%zy wykład o czy#& #i przypo#niał. @?yjęła tele3on z tore$ki i %zy$ko znalazła zdjęcie. @ !taj. ?ziął w dło( ko#'rkę i %pojrzał na w%paniałe #alowidło.Przed%tawiało >atkę )ożą podającą dzieciątko &więtej Franci%zce



Hzy#iance, o$ok %tał c"er!$in. @ Piękny @ zwr'cił jej aparat. @ 4a$riel! @ powiedziała cic"o !lia. @ Przyjrzyj %ięo$razowi.

=czynił to i nagle opanowało go najdziwniej%ze z !cz!*. @ <aw%ze !wiel$iałe# ten o$raz. ądzę, że to z powod! podo$ie(%tw #iędzy 4entile%c"i# a /araBaggie#. le c"odzi oco& więcej. Cwięta Franci%zka %traciła dzieci w wynik! zarazy.Pł'tno #a pokazywa* jedną z jej wizji tego, co %ię z ni#i %tało @ powiedział ni%ki# gło%e#. pojrzała #! w oczy, $y %prawdzi*, czy zroz!#iał, o co jejc"odziło. le nie.

@ Kiedy patrzę na ten o$raz, #y&lę o twoi# dzieck!, o#al!tkiej >ai. 4race trzy#a ją, otoczona przez anioły. @ !liaw%kazała na po%taci na pł'tnie. @ ?idzi%zA -ziecko je%t $ezpiecznei koc"ane. ak wła&nie wygląda raj. +ie #a%z %ię o co #artwi*. Popatrzyła na niego. +a jego z$olałą piękną twarz. 4a$riel#iał łzy w oczac". @ Przepra%za#. Przepra%za#. /"ciała# cię pocie%zy*. @;$jęła go za %zyję i przyt!liła #ocno. ?re%zcie otarł oczy. =krył twarz w jej wło%ac", cz!jącwdzięczno&* i !lgę. +azaj!trz rano de%zcz !%tał, pojec"ali więc tak%'wką naPiazzale >ic"elangelo, %kąd rozpo&cierał %ię w%paniały widok na#ia%to. >ogli pojec"a* a!to$!%e# jak zwykli l!dzie, ale 4a$rielnie $ył taki jak zwykli l!dzie. Opecjali&ci od -antego rzadko %ą. @ /o pi%ze Hac"elA @ zapytał, gdy podziwiali kop!łę katedry. !lia przyjrzała %ię wła%ny# paznokcio#. @ Prze%yłają z

rone# pozdrowienia. /"cieli wiedzie*, czy je%te&#y %zczę&liwi. @ o w%zy%tkoA @ ;czy 4a$riela zwęziły %ię. @ :#, nie. @ więcA @ Pi%ze, że cott #a dziewczynę. o $y $yło na tyle. @?zr!%zyła ra#iona#i.



@ )rawo dla cotta @ zac"ic"otał. @ /o& je%zczeA @ -laczego pyta%zA @ )o wie#, kiedy co& !krywa%z. @ Przekrzywił głowę na $ok. Prze%!nął palca#i po wyjątkowo wrażliwy# p!nkcie na jej

$iodrze. @ ; nie, w #iej%c! p!$liczny# nie $ędzie%z tego ro$ił. @ leż $ędę. @ ?y%zczerzył zę$y w !&#iec"! i zacząłła%kota* ją z roz#y%łe#. !lia zaczęła c"ic"ota* i pr'$owała wyrwa* %ię z jego!&ci%k!, ale trzy#ał ją #ocno. @ -aj %pok'j, !lianno. Powiedz #i, co napi%ała Hac"el. @ Prze%ta( #nie ła%kota* @ odparła @ to ci powie#.

4a$riel za$rał dłonie. ?zięła głę$oki oddec" i wycedziłaJ @ /"ciała wiedzie*, czy "#, %pali&#y ze %o$ą. @ ;, naprawdęA @ ego !%ta wygięły %ię w p'ł!&#iec"!. @ co jej powiedziała&A @ Prawdę. @ /o& je%zczeA @ pojrzał jej w oczy. @ +api%ała, że #a nadzieję, że %ię odpowiednio zac"ow!je%zi że je%te# %zczę&liwa. ;dpowiedziała# twierdząco @ w o$!wypadkac". @ ;dczekała c"wilę, za%tanawiając %ię, czyw%po#nie* o li&cie od pewnego c"łopaka z 3ar#y w er#oncie. @ le je%t co& je%zcze. >'w. @ ?ciąż !&#iec"ał %ię po$łażliwie. @ /'ż, napi%ał do #nie Pa!l. @ /oA KiedyA @ 4a$riel %krzywił %ię. @ ? dni! twojego wykład!. @ -laczego #i nie powiedziała&A @ zapytał ze zło&cią.

@ < powod! tego @ w%kazała na irytację widoczną na jegotwarzy. @ ?iedziała#, że $ędzie%z niezadowolony, i nie c"ciała#tego ro$i*, kiedy #iałe& przed %o$ą wykład w %ali pełnej ważnyc"l!dzi. @ /o napi%ałA @ Ee przyjąłe& kon%pekt pracy /"ri%ty.



@ co je%zczeA @ Eyczył #i we%ołyc" &wiąt i powiedział, że wy%yła #i jaki& prezent do elin%groBe. @ -laczego #iał$y ro$i* co& takiegoA @ +ozdrza 4a$riela

roz%zerzyły %ię. @ )o je%t #oi# przyjaciele#. o pewnie %yrop klonowy,kt'ry c"ętnie %prezent!ję tacie. Pa!l wie, że #a# c"łopaka i że je%te# $ardzo, $ardzo %zczę&liwa. Prze&lę ci jego li%t, jeżeli c"ce%z. @ o nie $ędzie konieczne. @ =%ta 4a$riela zaci%nęły %ięwyraGnie. !lia %krzyżowała ręce na pier%iac". @ /"ciałe&, że$y#%pędzała cza% z Pa!le#, kiedy w po$liż! $yła pro3e%or inger.

@ o $yło co innego. wcale nie #a# oc"oty więcej o niejroz#awia*. @ Qatwo ci powiedzie*. y nie wpada%z na 3acet'w, z kt'ry#i ja %pała#. 4a$riel rz!cił jej pior!n!jące %pojrzenie. @ Przepra%za#. o $yło okropne z #ojej %trony. @ !liazatkała !%ta dłonią. 5#er%on odwr'cił %ię i pod%zedł do %kraj! plat3or#ywidokowej. ;dczekał c"wilę, a pote# %tanęła o$ok niego io%trożnie zawinęła %w'j #ały palec wok'ł jego. @ Przepra%za#. +ie odpowiedział. @ -zięk!ję, że !ratowałe& #nie z rąk i#ona. @ ?ie%z, że je%te# #ężczyzną po przej&ciac". /zyza#ierza%z dalej por!%za* ten te#atA @ 4a$riel %krzywił %ię. @ +ie. @ !lia !tkwiła wzrok w cz!$kac" $!t'w. @ a !waga $yła poniżej twojego pozio#!.

@ Przepra%za#. ?patrywał %ię w rozciągającą %ię przed ni#i panora#ę#ia%ta. +ad l&niący#i w %ło(c! dac"a#i z czerwonej dac"'wkig'rowała kop!ła )r!nele%c"iego. @ /"ri%ta zac"owywała %ię dziwnie na twoi# o%tatni#%e#inari!#. ?ydawała %ię rozżalona. ądzi%z, że wie o na%A @



!lia po%tanowiła z#ieni* te#at. @ e%t %kwa%zona, $o odrz!ciłe# jej %kandaliczne zaloty. leoddała poprawiony kon%pekt w ter#inie, a pozio# pracy $ył do przyjęcia.

@ więc nie za%zantażowała cięA @ +ie każda ko$ieta je%t twoją rywalką @ $!rknął, odpyc"ając jej dło(. @ ta !waga $yła poniżej twojego pozio#!. @ ;czy !liiroz%zerzyły %ię ze zdziwienia. Po c"wili gniew, jak %ię zdawało, wyparował z niego. @ ?y$acz #i. @ ;p!&cił ra#iona. @ +ie #arn!j#y cza%! na kł'tnie.

@ <goda. le nie podo$a #i %ię, że Pa!l do cie$ie pi%ze./"ociaż pewnie #ogła$y& #ie* gor%zyc" przyjaci'ł. @ <a$rz#iałoto dziwnie %ztywno. @ ;to pro3e%or 5#er%on, jakiego zna# i koc"a#. @ !lia!&#iec"nęła %ię i przyci%nęła !%ta do jego policzka. 4a$riel wyciągnął ko#'rkę, $y zro$i* jej zdjęcie na tle pięknego widok!. !lia &#iała %ię, więc ro$ił jedno za dr!gi#, lecznagle jego tele3on zadzwonił i roz$rz#iały niez$yt #elodyjnedGwięki k!rant'w londy(%kiego )ig )ena. !lia %pojrzała na niego wyzywająco. krzywił twarz w gry#a%ie i przyciągnął ją k! %o$ie, cał!jącna#iętnie. =jął twarz !lii w dłonie i rozc"ylił jej wargi, delikatniew%!wając język. ;dwzaje#niła pocał!nek, o$ej#!jąc go w pa%ie. )ig )endzwonił. @ +ie od$ierze%zA @ zdołała wre%zcie zapyta*. @ +ie. >'wiłe# ci j!ż, że nie c"cę z nią roz#awia*.

Haz je%zcze przyci%nął !%ta do jej !%t, ale ty# raze# nakr'tko. @ Eal #i jej @ powiedziała !lia. @ -laczegoA @ )o #iała z to$ą dziecko. )o wciąż cię pragnie, #i#o że cię%traciła. 4dy$y# #iała %traci* cię dla kogo& innego, $yła$y#



zała#ana. @ +ie %traci%z #nie. -aj j!ż te#! %pok'j. @ 4a$riel %apnąłniecierpliwie. @ :#, #!%zę ci co& powiedzie*. @ !lia !&#iec"nęła %ię

%ła$o. ;d%!nął %ię. @ >oje %łowa wypływają z tro%ki o cie$ie. /"cę, że$y& towiedział. @ pojrzała na niego ze %zczero&cią w oczac". @ Eal #iPa!liny, ale to oczywi%te, że przypo#ina ci o ty#, co %ię %tało, a$ycię zatrzy#a*. /iekawe, czy wpadnie w tarapaty tylko po to, $y&#'gł ją !ratowa*. >y&lę, że cza%, że$y zaangażowała %ięe#ocjonalnie z ki#& inny#. ? ki# $ędzie #ogła %ię zakoc"a*.

@ +ie powie#, że$y# %ię z ty# nie zgadzał @ rzekł %ztywno. @ jeżeli ona potrze$!je da* %o$ie %pok'j z to$ą, a$y $y*%zczę&liwąA y dałe& %o$ie %pok'j z nią i znalazłe& #nie. )yło$yrzeczą #iło%ierną, gdy$y& pozwolił jej odej&*, $y #ogła znaleG*wła%ne %zczę&cie. 4a$riel %kinął głową i pocałował ją w czoło, ale nie podjąłte#at!. He%zta po$yt! we Florencji !płynęła przyje#nie, niczy#!dawany #ie%iąc #iodowy. ? dzie( zwiedzali ko&cioły i #!zea,w przerwac" wracali do "otel!, gdzie koc"ali %ię cza%e#%pokojnie, a cza%e# %zale(czo. /odziennie 4a$riel wy$ierał innąre%ta!rację na kolację, %kąd wracali piec"otą, zatrzy#!jąc %ię na jedny# z #o%t'w, $y w wieczorny# c"łodzie powygł!pia* %ię jakna%tolatki. ;%tatniego wieczora 4a$riel za$rał !lię do /a33L /oncerto, jednej ze %wyc" !l!$ionyc" re%ta!racji, położonej na $rzeg! rno.pędzili kilka godzin, pr'$!jąc r'żnyc" da(, roz#awiając o

wakacjac" i ic" kwitnący# związk!. ;$oje wyznali, że poprzednitydzie( $ył dla nic" rodzaje# prze$!dzenia @ dla !lii prze$!dzenie# na taje#nice erosaD dla 4a$riela prze$!dzenie# nataje#nice połączenia czterec" #iło&ci. ? trakcie roz#owy wyjawił jej wre%zcie %wą nie%podziankę. +a dr!gi tydzie( wakacji wynajął willę w =#$rii. ;$iecał



na%tępny# raze# za$ra* ją do ?enecji i Hzy#!, $y* #oże late#, po wizycie w ;k%3ordzie. Po kolacji po raz o%tatni po%zli pod katedrę. @ >!%zę cię pocałowa* @ wy%zeptał, przyciągając ją do

%ie$ie. >iała j!ż odpowiedzie*, $y za$rał ją do "otel! i naznaczył jej ciało w głę$%zy %po%'$, kiedy jej przerwano. @ Piękna paniN Parę gro%zy dla %tarego człowieka @ zawołałdo niej gło% z 3rontowyc" %c"od'w -!o#o. +ie na#y&lając %ię, !lia wyc"yliła %ię zza 4a$riela, $yzo$aczy*, kto #'wi. >ężczyzna że$rał o pieniądze na jedzenie. @ /"odG#y @ 4a$riel c"wycił ją za ra#ię, zani# zdążyła

podej&* do %c"od'w. @ le on je%t głodny. je%t #! zi#no. @ Policja %ię ni# zaj#ie. +ie l!$ią że$rak'w w &r'd#ie&ci!. @ 7!dzie #ają prawo %iedzie* na %c"odac" ko&cioła.ankt!ari!# znaczy %c"ronienie @ <a#y&liła %ię. @ Credniowieczne pojęcie %ankt!ari!# jako azyl! prze%tałoi%tnie*. <ac"'d porz!cił je, poczynając od nglii w %iede#na%ty#%t!leci! @ #r!knął 4a$riel, ale !lia otworzyła port#onetkę iwyjęła $anknot o warto&ci dw!dzie%t! e!ro. @ ż tyleA @ =ni'%ł $rwi. @ ylko tyle #a#. poza ty# %p'jrz. @ ?%kazała na k!le#ężczyzny. @ prytna %zt!czka. @ ?zr!%zył ra#iona#i. !lia rz!ciła koc"ankowi $ardzo rozczarowane %pojrzenie. @ ?ie#, co to znaczy $y* głodny#. @ <ro$iła krok w %tronęże$raka, ale 4a$riel zatrzy#ał ją. @ ?yda pieniądze na wino al$o narkotyki. o #! wcale nie

po#oże. @ +awet nałogowiec za%ł!g!je na odro$inę do$roci. 4a$riel wzdrygnął %ię. @ Cwięty Franci%zek z %yż! nie %tawiał war!nk'w dla jał#!żny. -awał każde#!, kto popro%ił. @ pojrzała na że$raka. 5#er%on przewr'cił ocza#i. ?iedział, że nie wygra %por!,



%koro !lia w%po#niała o &więty# Franci%zk!. @ eżeli co& #! da#, $ędzie wiedział, że kto& tro%zczył %ię oniego na tyle, $y #! po#'c. )ez względ! na to, co zro$i z pieniędz#i, $ędzie to do$re. +ie poz$awiaj #nie #ożliwo&ci

dawania. @ Pr'$owała go wy#iną*, ale za%tąpił jej drogę. ?ziął $anknot z jej ręki, dołożył co& z wła%nej kie%zeni i podał pieniądzeże$rakowi. >ężczyGni wy#ienili kilka %ł'w po wło%k! i $iedak po%łał!lii cał!%a, dare#nie pr'$!jąc !&ci%ną* dło( 4a$riela. en odwr'cił %ię i !jął !lię pod ra#ię. ;de%zli. @ /o powiedziałA @ Pro%ił, że$y# podziękował aniołowi #iło%ierdzia.

@ -zięk!ję ci. @ <atrzy#ała go, a$y #'c %pojrze* na jegozdziwioną twarz, kt'ra pod wpływe# pocał!nk! za#ieniła %ię w!&#iec"niętą.



Rozdział 5

+a%tępnego ranka przed dworce# w Per!gii czekała na nic"wynajęta li#!zyna. Kręty#i droga#i zawiozła ic" do po%iadło&ciniedaleko &redniowiecznej wio%ki odi. @ /zy to ta willaA @ !lia nie kryła podziw!, gdy wjeżdżalidł!gi# podjazde#. rzypiętrowy $!dynek na wzg'rz! wyglądałokazale, niczy# dw'r. ;taczała go kilk!"ektarowa po%iadło&*!%iana cypry%a#i i drzewa#i oliwny#i. 4a$riel w%kazał na d!ży %ad owocowy, w kt'ry# w %ezoniero%ły 3igi, $rzo%kwinie i granaty. Przy willi znajdował %ię $a%en zwidokie# na "oryzont, otoczony przez lawendowy klo#$. !lianie#alże cz!ła zapac" kwiat'w przez okno %a#oc"od!D przyrzekła%o$ie zerwa* kilka, $y wyper3!#owa* %woją po&ciel. @ Podo$a ci %ięA @ Przyglądał %ię jej z wyczekiwanie#D #iałnadzieję, że je%t zadowolona. @ )ardzo. Kiedy powiedziałe&, że wynająłe& willę, nie%ądziła#, że $ędzie tak w%paniała. @ Poczekaj, aż zo$aczy%z ją w &rodk!. e%t ko#inek i jac!zzi

na g'rny# $alkonie. @ +ie wzięła# ko%ti!#! kąpielowego. @ Kto #'wi o ko%ti!#ieA @ !ge%tywnie !ni'%ł $rwi i !lia%ię za&#iała. Przed do#e# %tał czarny #ercede%, przygotowany dozwiedzania okolicznyc" #iej%cowo&ci, w ty# %yż!, kt'ry $ył#iej%ce# %zczeg'lnie intere%!jący# dla !lii. -o# zo%tał na ic" przyjazd zaopatrzony w jedzenie i wino.

-ziewczyna przewr'ciła ocza#i na widok kilk! $!teleki#portowanego %ok! ż!rawinowego, kt're odkryła w kreden%ie. /ro:esor Ga!riel 6 (adopieku8czy8 0merson uderza

ponownie. @ /o %ądzi%zA @ zapytał, kładąc dłonie na jej talii, gdy we%zlido d!żej, w pełni wypo%ażonej k!c"ni.



@ e%t idealnie. @ )ałe# %ię, że po$yt na !#$ryj%kiej prowincji niekoniecznie#!%i ci %ię %podo$a*. < dr!giej %trony po#y&lałe#, że do$rze $yło$y %pędzi* troc"ę cza%! raze# w ci%zy i %pokoj!.

@ Hzadko pan!je %pok'j, kiedy je%te&#y raze#, pro3e%orze. @ !lia !nio%ła $rew. @ o dlatego że doprowadza%z #nie do %zale(%twa, tak $ardzo cię pragnę. @ Pocałował ją na#iętnie. @ <o%ta(#y dzi%iaj wdo#!. >oże#y co& !gotowa*, je&li c"ce%z, i zrelak%owa* %ię przyogni!. @ Cwietny po#y%ł. @ Pocałowała go raz je%zcze. @ <anio%ę $agaże na g'rę, a ty o$ejrzyj do#. ac!zzi je%t na

tara%ie przy gł'wnej %ypialni. potkaj#y %ię ta# za kwadran%. =&#iec"nęła %ię w odpowiedzi. @ c", panno >itc"ell. @ akA @ Eadnyc" !$ra( przez re%ztę wieczor!. Pi%nęła i w$iegła po %c"odac" na g'rę. -o# $ył pięknie !rządzony w r'żnyc" odcieniac" kre#! i $ieli, a na piętrze znajdowała %ię $ardzo ro#antyczna gł'wna%ypialnia z ł'żkie# pod $aldac"i#e#. !lia %prawdziła #iękko&*#ateraca, a pote# zanio%ła ko%#etyczkę do łazienki. ?ypakowała przy$ory do #akijaż! i !%tawiła %za#pon i żeldo kąpieli na p'łeczce d!żego otwartego pry%znica. =pięła wło%y,zdjęła !$ranie i owinęła %ię ręcznikie# kolor! ko&ci %łoniowej. +igdy w życi! nie pływała nago, ale podo$ała jej %ię ta per%pektywa. 4dy %kładała !$rania i !kładała je na toaletce, !%ły%załadGwięki #!zyki doc"odzące z %ypialni. Hozpoznała 3onDt $now

5hy +ory one%. 4a$riel po#y&lał o w%zy%tki#. @ Przynio%łe# przeką%ki i $!telkę wina, gdy$y& $yła głodna.-o zo$aczenia na zewnątrz. @ ego gło% zza drzwi łazienki potwierdził to. @ <araz $ędę @ zawołała. Przejrzała %ię w l!%trze. ej oczy l&niły podniecenie#, a



policzki, $yły zar'żowione. )yła zakoc"ana. )yła %zczę&liwa. #iała wła&nie oc"rzci* jac!zzi wraz z !koc"any# podcie#niejący# !#$ryj%ki# nie$e#. ? drodze na tara% !lia za!ważyła #ę%kie !$ranie

przerz!cone nied$ale przez oparcie krze%ła. ;d otwartyc" drzwi powiał c"łodny wiatr, targając jej wło%y i %prawiając, że jej r'żowa%k'ra zar'żowiła %ię je%zcze $ardziej. +agi 4a$riel j!ż na niączekał. ?e%zła na tara% i poczekała, aż %k!pi na niej całą %woją!wagę. ?tedy !p!&ciła ręcznik. +iedaleko )!rlington w er#oncie Pa!l irgil +orri% pakował prezenty &wiąteczne w k!c"ni do#! rodzic'wD podar!nki

dla rodziny, dla %io%try i wre%zcie dla ko$iety, do kt'rej tę%kniło jego %erce. ?idok %t!kilogra#owego r!g$i%ty pracowicie odcinającegood#ierzone kawałki papier! $ył zapewne za%kak!jący. +a %tole przed ni# d!#nie leżałyJ $!telka %yrop! klonowego, krowaI przyt!lanka i dwie 3ig!rki. Fig!rki $yły niezwykłeD znalazł je przypadkie# w k%ięgarni z ko#ik%a#i w oronto. edna przed%tawiała -antego w prze$rani! krzyżowca z krzyże#&więtego 4rzegorza na kolcz!dze. -r!ga $yła ja%nowło%ą,nie$ie%kooką, %taro#odną wer%ją )eatrycze w %troj!&redniowiecznej k%iężniczki. < jakiego& powod! prod!cent nie po#y&lał o 3ig!rce?ergili!%za. O+ajwyraGniej nie $yło to i#ię dla $o"atera gierakcji. Pa!l o&#ielał %ię %ądzi* inaczej i dlatego po%tanowił napi%a*do 3ir#y, $y zwr'ci* jej !wagę na to godne pożałowanianiedopatrzenie. <apakował %tarannie prezenty i !#ie&cił je w tekt!rowy#

p!dełk! wy&ciełany# 3olią $ą$elkową. +api%ał na poczt'wcekr'tkie życzenia, za w%zelką cenę %tarając %ię nie zdradzi*targającyc" ni# !cz!*, po czy# zakleił p!dełko ta&#ą izaadre%ował prze%yłkę do panny !lii >itc"ell. Po $ardzo przyje#nej kąpieli w jac!zzi 4a$riel przygotował!#$ryj%ką kolację przy &wiecac". 4rzanki $r!%c"etta z



po#idora#i i ze &wieżą $azylią, #akaron tagliatelle z oliwą zoliwek i tr!3la#i z prywatnej po%iadło&ci, ze%taw #iej%cowyc"%er'w oraz c"le$. edli do %yta, &#iejąc %ię i pijąc py%zne $iałewino z ;rBieto. Po kolacji 4a$riel !łożył po%łanie z koc'w i

pod!%zek przed ko#inkie# w %alonie. Podłączył iP"ona do wieży %tereo, że$y #ogli dalej %ł!c"a* playli%ty zatyt!łowanej $ochając %uliannę. ko(czyli pi* wino i!%iedli na podłodze. Pote# 4a$riel wziął !lię w ra#iona, adGwięki &redniowiecznyc" c"orał'w zawirowały nad ic" głowa#i.)yli nadzy, owinięci jedynie w po&ciel, i poz$awieni w%tyd!. @ a #!zyka je%t piękna. /o toA @ !lia za#knęła oczy,%k!piając %ię na &piewającyc" a capella ko$iecyc" gło%ac".

@ >ediaeBal )ae$e%R2S, !tw'r Gaudete. o kolęda. @ +iezła nazwa dla ze%poł!. @ ą $ardzo !talentowane. ?idziałe# je na żywo o%tatni#raze#, kiedy wy%tępowały w oronto. @ ;c", doprawdyA @ /zyż$y $yła pani zazdro%na, panno >itc"ellA @ 4a$riel!&#iec"nął %ię znacząco. @ powinna#A @ +ie. >oje ręce %ą zajęte. Ko#pletnie. =#ilkli i zaczęli ponownie %ię całowa* do wt'r! aniel%kic"gło%'w. ?kr'tce ic" nagie ciała %plotły %ię, ot!lone $la%kie# pło#ieni z ko#inka. !lia pc"nęła 4a$riela na plecy i do%iadła go. < !&#iec"e# pozwolił jej prowadzi*, cie%ząc %ię z jej nowo na$ytej pewno&ci%ie$ie. @ )ycie na g'rze nie je%t aż tak %tra%zne, prawdaA @ +ie. le pewniej %ię teraz z to$ą cz!ję. >y&lę, że %ek% pod&cianą w "otelowy# pokoj! %prawił, że wyz$yła# %ię za"a#owa(.

)ył ciekaw, jakic" innyc" za"a#owa( #ogła$y %ię wyz$y* pod wpływe# r'żnyc" pozycjiJ %ek% pod pry%znice# na przykład.7!$ @ 'w &więty graal do#owyc" igra%zek @ %ek% na %tolek!c"enny#. @ /"cę ci %prawia* przyje#no&* @ gło% !lii przerwał teroz#y&lania.



@ prawia%z. ?ielką. @ =%ta#i. )yłe& taki %zczodry. Wle #i z ty#, że nie #ogła#%ię odwzaje#ni*. @ ięgnęła dłonią za %ie$ie i lekko dotknęła jegokrocza.

ego ciało zareagowało na jej ni%ki %zept i dotyk jej dłoni. @ !lianno, t! nie #a żadnego Euid pro EuoRXS. Ho$ię z to$ąto, co ro$ię, $o tego pragnę. @ ego !%ta wygięły %ię w p'ł!&#iec"!. @ le %koro propon!je%z @ ?ie#, że #ężczyGni tak l!$ią. ?zr!%zył ra#iona#i. @ Cwietny %ek% zaw%ze $ędzie lep%zy. ? por'wnani! z ty#w%zy%tko inne #ogło$y $y* jedynie przy%tawką. @ >r!gnął

%zel#ow%ko okie#, &ci%kając jej $iodro dla lep%zego e3ekt!. @ /zy ta pozycja je%t w porządk!A < to$ą na leżąco czy @ e%t w %a# raz @ wy%zeptał, a jego oczy nagle na$rały $la%k!. @ Pewnie lep%za niż ze #ną na kolanac". @ Kąte# okao$%erwowała jego reakcję. @ o prawda. a z kolei z c"ęcią klęka# przed #ojąk%iężniczką, $y ją zadowoli*. ak to j!ż zade#on%trowałe#. @ >!%zę ci co& wyzna*. @ !lia za&#iała %ię cic"o. Pote#%poważniała. pojrzał na nią wyczek!jąco. @ >a# odr!c" wy#iotny. @ >artwił$y# %ię, gdy$y& nie #iała. @ +a jego czole pojawiła %ię z#ar%zczka. !lia !niknęła jego pytającego %pojrzenia, a jej dło( z%!nęła%ię niżej. @ >'j je%t do&* %ilny. <a#knął dło( na jej dłoni.

@ o nie $ędzie pro$le#, koc"anie, o$iec!ję. @ =&ci%nął jejdło(. Prze%!nęła %ię niżej, a on zaczął oplata* %o$ie jej wło%ywok'ł palc'w, pociągając je dla za$awy. +agle dziewczyna za#arła. 4a$riel je%zcze przez c"wilę, nie&wiado#ie, $awił %ię jej



dł!gi#i jedwa$i%ty#i wło%a#i. Pote# zdał %o$ie %prawę, że !lia%ię nie por!%za. @ /o %ię %tałoA @ Pro%zę, nie przytrzy#!j #i głowy.

@ +ie c"ciałe# @ w jego gło%ie $rz#iał niepok'j. +ie por!%zyła %ię w og'le, czekając. +a co @ nie wiedział. @ kar$ieA @ P!&cił jej wło%y, $y !nie&* jej $rodę. @ :#, to dlatego, że nie c"cę na cie$ie zwy#iotowa*. @ /o takiegoA @ <darzało #i %ię j!ż zwy#iotowa*. @ c"yliła głowę. @ /o poA @ pojrzał na nią z niedowierzanie#. @ +ie

>ilczał przez c"wilę, a pote# jego oczy zwęziły %ię. @ )yło ci niedo$rze z powod! odr!c"! wy#iotnego czydlatego, że dra( cię przytrzy#ywałA k!liła %ię i ledwo do%trzegalnie %kinęła głową. 4a$riel zaklął, cz!jąc, jak got!je %ię w ni# krew. =%iadłgwałtownie, trąc twarz dło(#i. ? prze%zło&ci $ywał niedelikatny wo$ec ko$iet, zaw%ze jednak %tarał %ię w jaki#& %topni! zac"owywa* do$re #aniery.>niej, co prawda, kiedy $rał kokainę. le podcza% w%zy%tkic" $ac"anali'w, w jakic" $rał !dział, podcza% i#prez przypo#inającyc" cza%a#i rzy#%kie orgie nigdy, przenigdy niez#!%zał ko$iety do %ek%! oralnego tak dł!go, że$y zwy#iotowała. +ikt tak nie ro$ił. +awet dilerzy i nałogowcy, z kt'ry#i prze%tawał, a oni nie znali granic i nie #ieli żadnyc" %kr!p!ł'w.ylko nieprawdopodo$nie c"orego, pokręconego,#izogini%tycznego %!kin%yna #ogło podnieca* poniżanie ko$ietyw ten %po%'$.

<ro$i* co& takiego !liannie @ z jej łagodny# wzrokie# i piękną d!%ząN +ie&#iałej o%o$ie zaw%tydzonej wła%ny# odr!c"e#wy#iotny#. yn %enatora #iał %zczę&cie, że !krywał %ię w do#!rodzic'w w 4eorgetown z wyrokie# w zawie%zeni! i zakaze#%ądowy#, gdyż inaczej 4a$riel %tanął$y w prog! jego do#!, $ykontyn!owa* ic" zaczętą wcze&niej roz#owę. zako(czył$y ją



więcej niż kilko#a cio%a#i. @ /"odG#y na g'rę. @ ;trzą%nął %ię z #orderczyc" #y&li i po#'gł dziewczynie w%ta*, owijając ją koce#. @ -laczegoA

@ )o nie #ogę %iedzie* t! po ty#, co #i powiedziała&. !lia poczerwieniała ze w%tyd!, a jej d!że oczy napełniły %ięłza#i. @ :ej. @ 4a$riel przyci%nął !%ta do jej czoła. @ o nie twojawina. Hoz!#ie%zA +ie zro$iła& nic złego. =&#iec"nęła %ię %ła$o, ale $yło ja%ne, że #! nie wierzy. <aprowadził ją na g'rę, przez %ypialnię do przyległejłazienki, gdzie za#knął za ni#i drzwi.

@ /o ro$i%zA @ /o& #iłego, #a# nadzieję. @ Pogła%kał ją kci!kie# po policzk!. ;dkręcił pry%znic, %prawdzając te#perat!rę wody, aż !znał ją za odpowiednią. ?yreg!lował przepływ, tak $y %pływaładelikatną ka%kadą z de%zczownicy. Pote# powoli zdjął z !liiręcznik, otworzył drzwi ka$iny, zaczekał, aż wejdzie do &rodka idołączył do niej. ?yglądała na z#ie%zaną. @ /"cę ci pokaza*, że cię koc"a# @ wy%zeptał. @ )ezza$ierania cię do ł'żka. @ <a$ierz #nie do ł'żka @ popro%iła. @ ?tedy przynaj#niejnie z#arn!ję ci wieczor!. @ +ie #arn!je%z #i wieczor! @ powiedział o%tro. @ le niec"#nie dia$li, jeżeli ktokolwiek ponownie cię %krzywdzi. @ ;$ie#adło(#i przecze%ał jej wło%y, rozdzielając je tak, $y każdy ko%#ykna%iąkł wodą.

@ >y&li%z, że je%te# $r!dna. @ leż %kąd. @ =jął jej dło( i przyci%nął do tat!aż! na %wojej pier%i. @ <e w%zy%tkic" rzeczy, kt'ryc" kiedykolwiek dotknąłe#, je%te& naj$liż%za aniołowi. @ pojrzał jej pro%to w oczy. @ ądzę jednak, że o$oje potrze$!je#y z#y* z %ie$ie prze%zło&*. Prze%!nął jej wło%y na $ok i pocałował ją w %zyję. Pote#



co3nął %ię i nalał %o$ie na dło( nieco waniliowego %za#pon!.-elikatne palce zaczęły w#a%owywa* płyn we wło%y dziewczyny,od g'ry aż po %a# d'ł, po ko(ce jej lok'w. 4a$riel po%tępowało%trożnie. eżeli kiedykolwiek #iał zdarzy* %ię #o#ent,

niepowtarzalna okazja, $y zade#on%trowa*, że #iło&* do niej toco& o wiele więcej niż %ek%!alne za!roczenie, to wła&nie teraz. 4dy !lia zaczęła %ię rozl!Gnia*, wr'ciła #y&la#i do jednegoze %wyc" niewiel! %zczę&liwyc" w%po#nie( związanyc" z #atką.)yła #ałą dziewczynką, a ona #yła jej wło%y w wannie.Pa#iętała, że %ię &#iały. Pa#iętała !&#iec" #atki. eraz jednak $yło jej o wiele przyje#niej. 4łę$okoe#ocjonalne, wy$itnie inty#ne doznanie. tała przed ni# naga, a

on z#ywał z niej w%tyd. 4a$riel !ważał, $y nie napiera* na nią, nie trąca* jej, nie izaw%tydza* %woi# wzwode#. ! nie c"odziło o %ek%. /"odziło o%prawienie, a$y pocz!ła %ię koc"ana. @ Przepra%za#, że zareagowała# tak e#ocjonalnie @ powiedziała cic"o. @ ek% #a $y* e#ocjonalny. +ie #!%i%z !krywa* przede #ną%wyc" !cz!*. @ ;$jął ją w pa%ie i przyt!lił. @ a też #y&lę o na% zgłę$oki# zaangażowanie#. ;%tatnie dni $yły naj%zczę&liw%zy#i w#oi# życi!. @ )yła& nie&#iała jako %iede#na%tolatka, ale nie pa#ięta#,że$y& $yła tak zraniona. @ 4a$riel oparł pod$r'dek na jej ra#ieni!!lii. @ Powinna# $yła rz!ci* go za pierw%zy# raze#, gdy #nietak potraktował @ jej gło% zadrżał. @ 7ecz nie zro$iła# tego. +ie%tanęła# we wła%nej o$ronie, a pote# $yło je%zcze gorzej. @ o nie twoja wina.

?zr!%zyła ra#iona#i. @ <o%tała# z ni#. K!rczowo czepiała# %ię c"wil, kiedy $yłczar!jący al$o za#y&lonyD #iała# nadzieję, że to, co $yło złe, prze#inie. ?ie#, że zro$iło ci %ię niedo$rze od tego, co ci powiedziała#, ale wierz #i, 4a$riel!, w niki# nie #ogła$y#wz$!dzi* więk%zej odrazy niż w %o$ie %a#ej.



@ !lio @ jęknął, o$racając %ię k! niej. @ +ie napawa%z #nieodrazą. +ieważne, co zro$iła&, nikt nie za%ł!g!je na takietraktowanie. ły%zy%zA @ ego oczy zapłonęły ja%ny#nie$ezpieczny# $łękite#.

@ /"ciała# zro$i* co& dla cie$ie. le nawet to #i nie wy%zło. @ =kryła twarz w dłoniac". /"wycił ją za nadgar%tki i op!&cił jej ręce. @ Po%ł!c"aj #nie. Ponieważ %ię koc"a#y, w%zy%tko #iędzyna#i, w ty# %ek%, je%t dare#. +ie prawe#, przywileje# czywy#ogie# @ lecz dare#. >a%z teraz #nie. -aj %o$ie z ni# %pok'j. @ ?ciąż %ły%zę w !%zac" jego gło%. @ ;tarła łzę. 4a$riel potrzą%nął głową. Prze%!nęli %ię tak, że %tali

$ezpo&rednio pod %tr!#ienie# ciepłej wody. @ Pa#ięta%z, co powiedziałe# w trakcie wykład! o 5iośnie )otticellegoA kinęła głową. @ +iekt'rzy %ądzą, że te#ate# 5iosny je%t prze$!dzenie%ek%!alne, że o$raz zawiera alegorię zaaranżowanego #ałże(%twa.Początkowo Flora je%t dziewicą i je%t wy%tra%zona. Kiedy zac"odziw ciążę, jej o$licze %taje %ię %pokojne. @ >y&lała#, że <e3ir ją zgwałcił. @ o prawda. le pote# zakoc"ał %ię w niej i ją po&l!$ił,za#ieniając w $oginię kwiat'w. @ 4a$riel zaci%nął %zczęki. @ +iez$yt to do$ra alegoria #ałże(%twa. @ +iez$yt. @ Przełknął gło&no &linę. @ !lio, nawet jeżeli#iała& tra!#atyczne do&wiadczenia związane z %ek%e#, to nieznaczy, że nie #oże%z #ie* %aty%3akcjon!jącego życia płciowego.Pragnę, że$y& wiedziała, że w #oic" ra#ionac" je%te& $ezpieczna. +ie c"cę, że$y& ro$iła co&, co nie %prawia ci przyje#no&ci, i

odno%i %ię to też do %ek%! oralnego. @ ;$jął ją w pa%ie, o$%erw!jącwodę %pływającą po ic" nagic" ciałac" na terakotową podłogę. @Cpi#y ze %o$ą dopiero od tygodnia. >a#y całe życie, $y %iękoc"a*, na r'żne %po%o$y. /z!le #a%ował kark i ra#iona !lii na#ydloną gą$ką. Pote#o$ry%ował jej łopatki i prze&ledził linię kręgo%ł!pa, cał!jąc po



kolei każdy wzg'rek, gdy woda %pł!kała j!ż #ydło. =#ył d'ł jej plec'w i dwa dołeczki zaznaczające przej&ciedo po&ladk'w. )ez wa"ania na#ydlił każdy po&ladek i tył n'gdziewczyny. =#ył nawet jej %topy, kładąc %o$ie jej dło( na

ra#ieni!, $y nie %traciła r'wnowagi, kiedy na#ydlał %k'rę #iędzy palca#i. !lia nigdy w życi! nie cz!ła %ię otoczona więk%zą tro%ką. 4a$riel zajął %ię na%tępnie jej %zyją i wyp!kło&cia#i ra#ion.;dłożył gą$kę na $ok, $y dło(#i #y* i pie&ci* jej pier%i, że$y wko(c! zaczą* je całowa*. Pote# delikatnie dotknął jej krocza, niel!$ieżnie, lecz na$ożnie, z#ywając %tr'żki #ydła, jakie ze$rały %ię po&r'd cie#nyc" loczk'w. ?re%zcie !%ta#i doprowadził !lię na

%zczyt rozko%zy. Kiedy %ko(czył, wziął ją w ra#iona i pocałował, jak$y $yłnie&#iały# na%tolatkie#, czy%to i po pro%t!. @ =czy%z #nie koc"a*, a ja zapewne !czę %ię też koc"a*cie$ie. +ie je%te&#y idealni, ale #oże#y $y* %zczę&liwi. +ieprawdażA @ ;d%!nął %ię, $y #'c %pojrze* jej w oczy. @ ak @ powiedziała cic"o, a w jej oczac" pojawiły %ię łzy. ?oda nadal płynęła z pry%znica, gdy 4a$riel przyt!lił !lię#ocno do pier%i i !krył twarz w zagłę$ieni! jej %zyi. !lia, wyczerpana e#ocjonalnie i 3izycznie, %pała do poł!dnia. 4a$riel $ył dla niej taki do$ry, taki koc"any.<rezygnował z tego, co !ważała zaw%ze za pod%tawową potrze$ę#ężczyzny @ %ek%! oralnego @ i dał jej co&, co #ożna nazwa* jedynie z#ycie# pocz!cia winy. ego #iło&* i akceptacja wywarłyza#ierzony e3ekt. 4dy otworzyła oczy, pocz!ła %ię lżej%za, %ilniej%za,%zczę&liw%za. rzy#anie w taje#nicy, jak 6ta#ten8 ją poniżał,

okazało %ię wielki# ciężare#. eraz, gdy pocz!cie winy zniknęło, pocz!ła %ię jak nowonarodzona. Po#y&lała, że to zapewne $l!Gnier%two por'wnywa* wła%nedo&wiadczenie z do&wiadczenie# /"rze&cijanina z 5ędrówki

/ielgrzyma, widziała jednak pewne i%totne podo$ie(%two. Prawdawyzwala, ale #iło&* !%!wa lęk.



-w!dzie%totrzyletnia !lia nie zdawała %o$ie dotąd %prawy, jak w%zec"o$ecna je%t ła%ka i jak 4a$riel, kt'ry !ważał %ię zawielkiego grze%znika, #oże $y* tej ła%ki przekaGnikie#. )yła toczę&* $o%kiej ko#edii @ $o%kie pocz!cie "!#or! podtrzy#!je

wewnętrzne #ec"aniz#y w%zec"&wiata. 4rze%znicy !cze%tniczyliw odk!pieni! innyc" grze%znik'w, a #iło&* $liGniego tri!#3owałanad niewiarą, rozpaczą i nienawi&cią, podcza% gdy en, kt'ry przyzywa do %ie$ie w%zelkie %tworzenie, patrzył i !&#iec"ał %ię.



Rozdział 6

4a$riel o$!dził %ię w &rodk! ic" o%tatniej nocy w =#$rii.;%zoło#iony, na wp'ł &piąc, %ięgnął ręką ta#, gdzie powinna $yłależe* !lianna. Po&ciel $yła jednak c"łodna. =%iadł, krzywiąc %ię lekko, kiedy jego $o%e %topy dotknęłyzi#nej, ka#iennej podłogi. <ałożył $ok%erki i z%zedł na d'ł,drapiąc %ię po z#ierzwionyc" wło%ac". ? k!c"ni paliło %ię&wiatło, ale $yło p!%to. +a $lacie o$ok re%ztek %era i okr!%zk'wc"le$a %tała niedopita %zklanka %ok! ż!rawinowego. ?yglądało totak, jak$y #y%z wy$rała %ię t! na nocny żer, lecz zo%tałaza%koczona i !ciekła. ?%zedł%zy do %alon!, !jrzał ją &piącą na tapicerowany#3otel! przy ko#ink!. ?e &nie wyglądała je%zcze #łodziej i $ardzo%pokojnie. k'rę #iała $ladą, ale policzki i !%ta #iały r'żowyodcie(. 4a$riel po#y&lał, że c"ciał$y !łoży* wier%z na te#at !%t!lii, i po%tanowił to zro$i*. ? gr!ncie rzeczy przypo#inała #!

/łomienną %unonę Fredericka 7eig"tona. =$rana $yła tylko welegancką jedwa$ną "alkę kolor! ko&ci %łoniowej. edno z wą%kic"

ra#iączek z%!nęło %ię, !kaz!jąc nagie ra#ię w cały# jego pięknie. 4a$riel nie #'gł %ię opanowa*D zew $ladej gładkiej %k'ry $ył%ilniej%zy. Pocałował powa$ne ra#ię i przyk!cnął, gładząc i pie%zcząc delikatnie wło%y dziewczyny. Por!%zyła %ię i otworzyła oczy, za#r!gała dwa razy, ana%tępnie !&#iec"nęła %ię do niego. ej leniwy %łodki !&#iec" rozpalił #! %erce. Pocz!ł, jak przy%pie%za #! oddec". +igdy wo$ec nikogo nie żywił takic"

!cz!*, a ic" głę$ia nie prze%tawała go za%kakiwa*. @ /ze&* @ %zepnął, odgarniając nie%3orny ko%#yk z jejtwarzy. @ ?%zy%tko w porządk!A @ ;czywi&cie. @ )yłe# zaniepokojony, kiedy o$!dziłe# %ię %a# w ł'żk!. @ <e%zła# na d'ł co& przegryG*.



@ ?ciąż je%te& głodnaA @ 4a$riel !ni'%ł $rwi i położył dło(na cz!$k! jej głowy. @ le nie jedzenia. @ +ie widziałe# tego wcze&niej. @ Przeciągnął palce# po

dekolcie "alki, dotykając cz!$k'w jej pier%i. @ K!piła# to na na%zą pierw%zą w%p'lną noc. @ e%t piękna. -laczego jej nie no%iła&A @ +o%iła# te w%zy%tkie piękne rzeczy, kt're k!piłe& #i weFlorencji. ak nazwała je ek%pedientkaA 4or%ety i $odyA Pa(%kig!%t w kwe%tii da#%kiej $ielizny je%t za%kak!jąco %taro&wiecki, pro3e%orze 5#er%on. +a%tępny# raze# k!pi #i pan gor%et. @ )ędę pa#iętał, $y go po%z!ka*. >a%z rację, podo$ają #i

%ię rzeczy, kt're zo%tawiają wyo$raGni więk%ze pole do popi%!.Hozpakowywanie, że tak powie#, je%t pote# o wiele przyje#niej%ze. le ty wygląda%z r'wnie c!downie $ez względ!na to, w co je%te& !$rana. l$o nie!$rana. @ <ac"ic"otał i pocałował ją. !lia dotknęła jego twarzy i przyciągnęła $liżej, $y #'c go#ocniej pocałowa*. Przeciągnęła !%ta#i po zary%ie jego %zczęki iwy%zeptałaJ @ /"odG#y do ł'żka. ?zięła 4a$riela za rękę i poprowadziła k! drzwio#. >ijając%t'ł k!c"enny, wy#ienili poroz!#iewawcze !&#iec"y. +a g'rze!lia po%adziła go na $rzeg! ł'żka z $aldac"i#e# i %tanęła przedni#. <%!nęła ra#iączka, a "alka opadła na jej %topy. )yła naga. 4a$riel w p'ł#rok! napawał %ię widokie# k!%zącyc"krągło&ci. @ e%te& dowode# na i%tnienie )oga @ rzekł cic"o.

@ /o takiegoA @ woja twarz, pier%i, twoje piękne plecy. Cwięty o#a%z zkwin!, gdy$y dane #! $yło cie$ie zo$aczy*, dodał$y cię z pewno&cią jako %z'%tą do %wyc" pięci! dr'g wiodącyc" k! poznani! )oga. >!%iała& zo%ta* zaprojektowana, a nie zwyczajnie%tworzona.



!lia %c"yliła głowę i %płonęła r!#ie(ce#. @ <aw%tydza# cięA @ =&#iec"nął %ię na widok jejzar'żowionyc" policzk'w. ? odpowiedzi pode%zła krok $liżej i przyciągnęła jego dło(,

kładąc ją na %wej pier%i. @ Poł'ż %ię o$ok #nie, przyt!lę cię. @ =&ci%nął ją lekko. @ /"cę, że$y& %ię ze #ną koc"ał. Cciągnął $ok%erki i po%!nął %ię, $y zro$i* jej #iej%ce. < rękąna jej pier%i poc"ylił głowę do pocał!nk!, delikatnie %platając język z jej językie#. @ ;ddyc"a# to$ą @ wy%zeptał. @ e%te& w%zy%tki#. e%te&#oi# powietrze#. @ -rażnił jej pier%i palca#i. -elikatnie całował

kark, prze%!wając %ię w g'rę i w d'ł, podcza% gdy onazdecydowanie zac"ęcała go dłonią. Pc"nęła go na plecy i !%iadła na ni#. Pocałował rowek#iędzy pier%ia#i i wziął jeden %!tek w !%ta, a pote# prze%!nąłdłonią po jej %k'rze, %ięgając niżej, $y %prawdzi* czy je%t gotowa. @ +ie je%te& gotowa. @ P!&cił jej pier& i potrzą%nął głową. @ le pragnę cie$ie. @ a cie$ie też. 7ecz najpierw #!%zę rozpali* twoje ciało. +aprzeciw pożądania !lii %tanęło jego po%tanowienie, a$ykażde z ic" #iło%nyc" z$liże( $yło %aty%3akcjon!jące dla o$!%tron. 4a$iel wolał op'Gni* wej&cie, zani# nie rozgrzeje jej doczerwono&ci. +ie c"ciał %ię %pie%zy*, dop'ki jej ciało nie $yłodo%tatecznie roz$!dzone. 4dy %ię wre%zcie połączyli, !lia %pojrzała w jego %za3iroweoczy. /z!$ki ic" no%'w $yły zaledwie o #ili#etry od %ie$ie.Por!%zała %ię na ni# niezwykle powoli, za#ykając oczy, $y %k!pi*%ię na c!downy# wrażeni!, że$y #'c je pote# ponownie

odtworzy*. )ył to inten%ywny kontakt. Przepełniony e#ocja#i $łękit od$ijał %ię w od#ętac" orzec"owego $rąz!. Każde por!%zenie, każde pragnienie odzwierciedlało %ię w ic"%pojrzeniac". @ Koc"a# cię. @ Pogła%kał ją cz!$kie# no%a, podcza% gdyona %topniowo zwięk%zała te#po.



@ a też cię koc"a# @ o%tatnie %łowo za#ieniło %ię w jękrozko%zy. Przy%pie%zając, %ięgnęła dłonią, $y zakry* jego !%ta. c" języki $adały %ię nawzaje#, a jęki i wyznania zakł'cały kontakt.

-otknął jej że$er i pogładził talię. ?%!nął dłonie pod jej po&ladki, $y #'c ją nieco !nie&*, zwięk%zając ty# %a#y# %w'j naci%k. =zależniła %ię od tego, od niego. =wiel$iała to, jak patrzy nanią w inty#nyc" c"wilac" i to, jak cały &wiat wok'ł nic" nagle %ięza#az!je. /"ciała, że$y ją koc"ał, że$y por!%zał %ię w niej, $ozaw%ze %prawiał, że cz!ła %ię piękna. Powiedziała$y, że każdyorgaz# $ył dodatkowy# prezente#. >iło&cią, tak jak #!zyką, oddyc"anie# czy $icie# %erca,

rządzi pierwotny ryt#. 4a$riel na!czył %ię czyta* ciało !lii i poznał pa%!jący do( ryt#, tak jak rękawiczka pa%!je do ko$iecejdłoni. )yła to wiedza o%o$i%ta i pierwotna, ta wiedza, do kt'rejnawiązywali tł!#acze $i$lijni, pi%ząc, że da# 6poznał8 %wojążonę 5wę. ekretna &więta wiedza jednego koc"anka o dr!gi# @wiedza, kt'rą w #niej !&więconyc" związkac" wielokrotniewypaczano. ?iedza za%ł!g!jąca na #ałże(%two nie tylkoteoretycznie. !lia r'wnież wykorzy%tywała nowo na$ytą wiedzę, raz poraz zac"wycając 4a$riela %wy# ciałe#. to !cz!cie $yciawewnątrz niej @ ciepłe, przej#!jące dre%zcze#, tropikalne i per3ekcyjne. )ył $li%ko, oc", tak $li%ko. Po%z!kał jej wzrok! i zo$aczył,że dziewczyna #a otwarte oczy. ;dwzaje#niał każdy jej r!c".Każdy r!c" %prawiał i# rozko%z. 4dy tak patrzyli na %ie$ie, z jej pier%i wyrwał %ię gło&ny jęk,a pote# !lia odrz!ciła głowę do tył! i wykrzyczała jego i#ię.

<o$aczy* to i !%ły%ze* $yło czy#& w%paniały#. !lianna wre%zciewykrzyczała jego i#ię. ?kr'tce pote# opadł, jęcząc gło&no, a jego ciało napięło %ię i rozl!Gniło, żyły na czole i kark! %tężały izwiotczały. Hado%ny delikatny akt #iło&ci. +ie c"ciała go p!&ci*. +ie c"ciała cz!*, jak op!%zcza jej



ciało, więc położyła %ię na ni# zwinięta w kłę$ek, o$%erw!jąc jegoreakcję. @ /zy zaw%ze tak $ędzieA @ +ie wie#. le patrząc na przykład Hic"arda i 4race,

$ędzie coraz lepiej. a $ędę widział od$icie w%zy%tkic" na%zyc"rado&ci i do&wiadcze( w twoic" oczac", a ty w #oic". +a%zaw%p'lna "i%toria !czyni ten związek lep%zy#, głę$%zy#. @ 4a$riel pocałował ją w $ok no%a. =&#iec"nęła %ię na te %łowa i %kinęła głowąD pote# nagle po%#!tniała. @ /o takiegoA @ >artwię %ię, co $ędzie w przy%zły# rok!.

@ -laczegoA @ jeżeli nie do%tanę %ię na %t!dia doktoranckie w orontoA @ +ie wiedziałe#, że złożyła& podanie. @ <#ar%zczył czoło. @ +ie c"ciała# cię zo%tawia*. @ a też nie c"cę, że$y& #nie zo%tawiała, ale !lianno, %t!diaw oronto nie %ą dla cie$ie. +ie $ędzie%z #iała z ki# pracowa*. anie #ogę $y* twoi# pro#otore#, a wątpię, $y Kat"erine wzięła na%ie$ie to zadanie. !lii zrzedła #ina. @ >y&lałe#, że c"ce%z jec"a* na :arBard. @ 4a$riel pogła%kał ją palce# po policzk!. @ o tak daleko. @ ylko kr'tki lot. @ pojrzał na nią tro%kliwie. @ >oże#y%potyka* %ię w weekendy i &więta. Popro%iłe# o !rlop. )y* #oże#'gł$y# %pędzi* ta# z to$ą pierw%zy rok. @ )ędę ta# %ze&* lat. l$o dł!żej. @ !lia $yła $li%ka płacz!.4a$riel !jrzał łzy wz$ierające w jej oczac" i za$olało go %erce.

@ -a#y %o$ie radę @ jego gło% za$rz#iał %zor%tko. @ +a razie#!%i#y cie%zy* %ię cza%e#, kt'ry #a#y dla %ie$ie. Pozw'l #nie#artwi* %ię o przy%zło&*. -opiln!ję, $y na% nie rozłączono. ;tworzyła !%ta, $y zaprote%towa*, ale za#knął je pocał!nkie#. @ <aletą c"odzenia ze %tar%zy# #ężczyzną o !%talonej



pozycji je%t to, że daje ci on prze%trze( na rozwijanie wła%nejkariery. <najdę %po%'$, $y połączy* jako& #oją pracę z twoją. @ o nie 3air. @ )yło$y wyjątkowo nie 3air, gdy$y# oczekiwał, że

porz!ci%z #arzenie o karierze akade#ickiej al$o zapi%ze%z %ię na%t!dia $ędące poniżej twojego pozio#!. +ie pozwolę, $y& dla#nie po&więciła %we plany. @ =&#iec"nął %ię. @ teraz pocał!j#nie i powiedz, że #i !3a%z. @ =3a# ci. 4a$riel wziął !lię w o$jęcia, wzdyc"ając, a ona położyła #!głowę na pier%i.



Rozdział 7

/"ri%ta Peter%on %iedziała w do#! rodzic'w w p'łnocny#oronto i %prawdzała pocztę. -o &wiąt zo%tało je%zcze kilka dni.;d tygodnia nie czytała #aili. <wiązek, kt'ry k!ltywowała, kiedynie !ganiała %ię za pro3e%ore# 5#er%one#, wła&nie do$iegł ko(ca,co oznaczało, że nie %pędzi &wiąt, jeżdżąc na nartac" w ?"i%tler w)rytyj%kiej Kol!#$ii. )ankier, o kt'ry# $yła #owa, zerwał z nią za po&rednictwe# e%e#e%a. )yła to niewątpliwie oznaka złego%#ak!, ale w je%zcze gor%zy# g!&cie $ył eI#ail, kt'ry z pewno&ciączekała na nią niczy# tykająca $o#$a zegarowa w %krzynceod$iorczej. ?z#ocniw%zy %ię dwo#a kieli%zka#i %zlac"etnego%za#pana #arki )ollinger, k!pionego z #y&lą o d!pk!, z kt'ry##iała jec"a* na narty, /"ri%ta zalogowała %ię do poczty. rzeczywi&cie, $o#$a ta# $yła. le nie taka, jakiej %ię %podziewała. Powiedzie*, że tre&* li%t! pro3e%ora Paccianiego za%koczyła ją, to #ało. ? rzeczywi%to&ci panna Peter%on pocz!ła %ię, jak$y

zie#ia !%!nęła jej %ię %pod n'g. edyną Kanadyjką, kt'rej w jej o$ecno&ci pro3e%or 5#er%onokazywał c"o*$y odro$inę !cz!cia, $yła pro3e%or nn inger. ak,/"ri%ta widywała 5#er%ona z r'żny#i ko$ieta#i w 7o$$y, ale zżadną dw!krotnie. ;dno%ił %ię przyjaGnie do innyc"wykładowczy( i członki( per%onel!, lecz czy%to zawodowo,nieod#iennie je witając !&ci%kie# dłoni. Pro3e%or inger dlaod#iany zo%tała przywitana dwo#a pocał!nka#i po jego o%tatni#

p!$liczny# wykładzie. /"ri%ta nie c"ciała odnawia* znajo#o&ci z pro3e%ore#Pacciani#. +at!ra po%kąpiła #! w pewny# za%adniczy#względzie i dziewczyna nie #iała oc"oty wraca* do ic"wcze&niej%zyc" inty#nyc" z$liże(, kt're nigdy jej nie zadowalały.>iała w ko(c! %woje %tandardy i #ężczyzna, kt'ry nie $ył w



%tanie %pro%ta* roz#iaro# jej o%o$i%tego narzędzia rozko%zy,zwyczajnie nie $ył wart, $y %ię z ni# $zyka*. O powiedziała$y, że #ożna ją cytowa*. Ponieważ c"ciała dowiedzie* %ię więcej o narzeczonej

pro3e%ora 5#er%ona, !dała zaintere%owanie wio%enny#%potkanie# z Pacciani# i okrężną drogą zapytała o i#iędziewczyny. Pote# ze%zła na d'ł i dopiła re%ztkę %za#pana. +a%tał wigilijny dzie(. !lia %iedziała przy kont!arzere%ta!racji Kin3olk% w elin%groBe i jadła l!nc" z ojce#. 4a$rielro$ił o%tatnie zak!py z Hic"arde#, podcza% gdy Hac"el i aron pojec"ali do %klep! %pożywczego po indyka. cott $ył wciąż wFiladel3ii ze %woją dziewczyną.

o# przyni'%ł !lii prezent od Pa!la. Położyła go na podłodze ! %wyc" %t'p. eraz gapił %ię na nią, pro%ząc o !wagęniczy# %zczeniak. ;tworzyła paczkę, !znaw%zy, że lepiej $ędzie pokaza* jejzawarto&* ojc! niż koc"ankowi. )!telkę %yrop! klonowego z!&#iec"e# wręczyła o#owi, zac"ic"otała na widok pl!%zowejkrowy i pocałowała ją, ale kiedy odwinęła z papier! 3ig!rki-antego i )eatrycze, jej twarz z$ladła. <!pełnie jak$y Pa!lwiedział. le nie #'gł przecież wiedzie*, że 4a$riel i !lia %ą-ante# i )eatrycze, przynaj#niej dla %ie$ie nawzaje#. Podcza% gdy o# jadł nadziewanego indyka z zie#niaka#i p!rLe, !lia otworzyła kartkę od Pa!la. Przed%tawiała dziecirz!cające %ię &nieżka#i na tle typowego napi%! 6?e%ołyc" Cwiąt8.ednak to %łowa napi%ane wła%noręcznie przez przyjaciela%prawiły, że nagle &ci%nęło jej %ię gardłoJ 5esołych =wiąt, $róliczku* 5iem, że to !ył trudny pierwszy semestr, i przepraszam, że

nie pomogłem )i !ardziej, kiedy tego potrze!owałaś" %estem z )ie!ie dumny, że nie zrezygnowałaś" - uściskami z <ermontu, 'wój przyjaciel, /aul / (ie wiem, czy znasz -imową piosenkę ary &c>achlan,



ale pewien jej :ragment sprawił, że pomyślałem o 'o!ie" !lia nie wiedziała, o jakiej pio%ence pi%ał Pa!l, więc %łowa,o kt'ryc" w%po#niał, nie roz$rz#iewały jej w głowie, kiedy przyglądała %ię kartce. Po&rodk! $itwy na &nieżki %tała roze&#iana

dziewczynka z dł!gi#i cie#ny#i wło%a#i, !$rana w ja%noczerwony pła%zczyk. /ytat, o$razek, kartka, prezent @ Pa!l pr'$ował nie !jawnia* %woic" !cz!*, ale %ię zdradził. ?%zy%tko#'wił wizer!nek &#iejącej %ię dziewczynki i pio%enka, kt'rej !lia po%ł!c"a p'Gniej. ?e%tc"nęła, %c"owała w%zy%tko z powrote# do p!dełka iod%tawiła je na podłogę. @ więc 4a$riel do$rze cię trakt!jeA @ o# por!%zył te#at

związk! !lii po#iędzy kolejny#i kę%a#i indyka. @ Koc"a #nie, tato. e%t dla #nie $ardzo do$ry. ej ojciec potrzą%nął głową, za%tanawiając %ię, jak to je%t, żei#on %prawiał wrażenie do$rego, a 4a$riel $ył do$ry wrzeczywi%to&ci @ a on nie potra3ił za!waży* r'żnicy. @ -aj #i zna*, jeżeli %ię z#ieni @ powiedział, pr'$!jąc p!rLe. !lia przewr'ciła ocza#i. o prawda, $yło odro$inę p'Gno naodgrywanie przez o#a roli nadopiek!(czego ojca, ale lepiej p'Gno niż wcale. @ >inęli&#y do#, wjeżdżając dzi%iaj z 4a$riele# do #ia%ta.?idziała# ta$licę na trawnik!. @ ?y%tawiłe# go na %przedaż kilka tygodni te#!. @ o#otarł !%ta %erwetką. @ -laczegoA @ -laczego nieA +ie #ogę #ie%zka* w do#!, w kt'ry# #ojac'rka nie cz!je %ię $ezpiecznie. @ le wyc"owałe& %ię ta#. /o z to$ą i -e$A

?zr!%zył ra#iona#i i %krył twarz za k!$kie# z kawą. @ ?%zy%tko %ko(czone. <ac"ły%nęła %ię. @ +ie wiedziała#. Przykro #i. @ Por'żnili&#y %ię. jej dzieci #nie nie l!$ią. @ o# popijałkawę ze %toicki# %pokoje#.



!lia $awiła %ię za%tawą, !kładając w%zy%tkie %zt!*ce wr'wny# rządk!. @ więc %tanęła po %tronie +atalie i i#onaA Ponownie wzr!%zył ra#iona#i.

@ ;d dawna %ię na to zano%iło. zczerze powiedziaw%zy,!lżyło #i. -o$rze je%t $y* wolny# %trzelce# @ #r!gnęła do niegokon%piracyjnie. @ z!ka# #niej%zego do#! do k!pienia. /"ciał$y# przeznaczy* też czę&* tego, co zaro$ię, na twoją ed!kację. !lia pocz!ła za%koczenie. Pote# gniew. Kon3likt z6ta#ty#8 ko%ztował ją i jej ojca tak wiele @ z$yt wiele, $yzado&*!czyniły te#! wyrok w zawie%zeni! i prace %połeczne.

<o%tała jej $lizna, a ojciec %tracił przy%złą żonę i rodzinny do#>itc"ell'w. @ ato, powiniene& przeznaczy* pieniądze na e#eryt!rę. @ e%te# pewien, że wy%tarczy na w%zy%tko. jeżeli niec"ce%z wyda* #oic" pieniędzy na %zkołę, #oże%z wyda* je na piwo. ;dtąd je%te&#y tylko ty i ja, dzieciak!. @ ?yciągnął dło( iz#ierzwił jej wło%y, co $yło jego !l!$iony# %po%o$e#okazywania cz!ło&ci. Przepro%ił !lię i po%zedł do toalety, zo%tawiając %a#ą nadniedojedzony# "a#$!rgere#, pogrążoną w #y&lac" o#eta#or3ozie ojca. Hoz#y&lała, o$racając w palcac" %zklankę z piwe# i#$irowy#, kiedy nagle kto& %ię do niej przy%iadł. @ /ze&*, !lk!. <a%koczona, odwr'ciła %ię i !jrzała przed %o$ą dawnąw%p'łlokatorkę, +atalie 7!ndy. )ył cza%, kiedy !lia nazywała ją żarto$liwie 6olene8,czyniąc al!zję do pięknej i z#y%łowej $o"aterki prze$oj! -olly

Parton. )yło to jednak, zani# +atalie ją zdradziła. eraz jej !rodawydawała %ię %!rowa i zi#na. Przyglądając %ię dziewczynie, !liaza!ważyła co& przykrego w %po%o$ie jej !$ierania @ de%igner%ki pła%zcz z lekko po%trzępiony#i rękawa#i, ko%ztowne $!ty zl!#pek%!. +a pierw%zy rz!t oka wyglądała $ogato i do$rze. le!lia %pojrzała dr!gi raz i zo$aczyła co&, czego nie widzieli inni @



dziewczynę z #ałego #ia%teczka w%tydzącą %ię %wyc"ro$otniczyc" korzeni i pragnącą %ię od nic" odcią*. @ ?e%ołyc" &wiąt, +atalie. Poda* ci co&A @ -iane, kelnerka, poc"yliła %ię nad kont!are#.

!lia patrzyła, jak +atalie z zi#nej i pon!rej przei%tacza %ię wrado%ną i rozpro#ienioną, przec"odząc na lokalny akcent. @ ?e%ołyc" &wiąt, -iane. ?ez#ę tylko kawę. <araz #!%zę pędzi*. Kelnerka !&#iec"nęła %ię i nalała jej kawę, a pote# prze%złana dr!gi koniec kont!ar!, $y o$%ł!ży* gr!pę %trażnik'wIoc"otnik'w. 4dy tylko %ię odwr'ciła, zac"owanie +atalie z#ieniło%ię. pojrzała na !lię nienawi%tnie.

@ >!%zę z to$ą poroz#awia*. @ +ie #a%z do powiedzenia nic, co c"ciała$y# !%ły%ze*. @!lia j!ż w%tawała, ale +atalie dy%kretnie c"wyciła ją zanadgar%tek. @ iadaj i za#knij %ię al$o zro$ię %cenę @ #'wiła cic"o,nieco tylko gło&niej od %zept!. =&#iec"nęła %ię %zt!cznie. +ikt nie po#y&lał$y, że grozi !lii, kt'ra przełknąw%zy gło&no &linę, %iadłaz powrote# na krze&le. @ >!%i#y poroz#awia* o i#onie. @ +atalie p!&ciła jej rękę,&ci%nąw%zy ją wcze&niej karcąco. !lia rz!ciła %pojrzenie k! drzwio# toalety, #ając nadzieję,że zaraz wyłoni %ię z nic" jej ojciec. @ <akłada#, że wa%ze o%tatnie nieporoz!#ienie z i#one# $yło nieza#ierzone. )yła& zdenerwowanaD on powiedział co&,czego nie powinien $ył #'wi*, ty zadzwoniła& po policję. @ < powod! tego nieporoz!#ienia i#on je%t teraz wreje%trze karanyc". < pewno&cią nie #!%zę ci wyja&nia*, dlaczego

ten wpi% #!%i znikną*, zani# wy%tart!je w wy$orac" do %enat!%tanowego. >!%i%z naprawi* to nieporoz!#ienie. -zi%iaj. +atalie !&#iec"nęła %ię i odgarnęła wło%y za ra#ię,zac"ow!jąc %ię, jak$y prowadziły z !lią przyjaciel%ką pogawędkę. @ +ie #ogę nic zro$i* @ wy#a#rotała !lia. @ ;n przyznał%ię do winy.



@ +ie trakt!j #nie, jak$y# $yła gł!pia. ?ie# o ty#. +ajwyraGniej #!%i%z i&* do prok!ratora i powiedzie* #!, żekła#ała&. ?yja&ni*, że $yła to %przeczka koc"ank'w, kt'rawydo%tała %ię wa# %pod kontroli, ze#&ciła& %ię, a teraz #a%z

wyrz!ty %!#ienia, że wy%%ała& w%zy%tko z palca. @ <a&#iała %ięodro$inę z$yt gło&no. @ /"ociaż nie roz!#ie#, jak ktokolwiek#'gł !wierzy*, że i#on intere%!je %ię to$ą. +a #iło&* $o%ką,%p'jrz na %ie$ie. Kiep%ko wygląda%z. @ +atalie pociągnęła łykkawy. !lia #iała na ko(c! języka ciętą odpowiedG, ale przezornie po%tanowiła #ilcze*. +atalie nac"yliła %ię k! niej i odciągnęła gol3 jej %wetra

%wy#i lodowato zi#ny#i palca#i. =ważnie przyjrzała %ię %zyi!lii. @ +ie #a &lad!. Pokaż prok!ratorowi %zyję i powiedz #!, żekła#ała&. @ +ie. @ !lia od%!nęła %ię od +atalie, zwalczając pok!%ę, $y pokaza* jej $liznę, kt'rą %tarannie za#a%kowała tego rana p!dre#.Podciągnęła gol3 wyżej, dotykając #iej%ca, gdzie i#on ją !gryzł.)ył to $'l 3anto#owy, wiedziała o ty#, ale wciąż cz!ła go ta#,gdzie jego zę$y rozerwały jej %k'rę. +atalie zniżyła gło% do %zept!. @ a nie pro%zę @ ja ci każę. @ ?yciągnęła %#art3ona z tor$y i położyła na kont!arze po#iędzy ni#i. @ >iała# nadzieję, że nie $ędę #!%iała tego ro$i*, ale nie daje%z #i wy$or!. >a# twojezdjęcia zro$ione przez i#ona. ą niezwykle $arwne. !lia rz!ciła nie%pokojne %pojrzenie na tele3on. Pr'$owała przełkną* &linę, lecz nagle zro$iło jej %ię %!c"o w !%tac". -rżącądłonią !nio%ła %zklankę do !%t, za w%zelką cenę %tarając %ię nie

!roni* ani kropli. +atalie !&#iec"nęła %ię, wyraGnie zadowolona z tego, jakiecierpienie $yła w %tanie zada* $yłej rywalce. /"wyciła tele3on izaczęła przewija* zdjęcia. @ +ie poj#!ję, jak on #'gł zro$i* ci te3otki $ez twojej wiedzy. #oże wiedziała&, ale nic cię to nieo$c"odziłoA @ Przekrzywiła głowę i %pojrzała na !lię z#r!żony#i



ocza#i. @ /zy $ędzie cię o$c"odziło, jeżeli całe elin%groBezo$aczy te zdjęcia w internecieA !lia rozejrzała %ię po twarzac" %iedzącyc" wok'ł l!dzi, $ojąc %ię, czy czego& nie !%ły%zeli. Przynaj#niej nikt nie patrzył w

ic" %tronę. ? pierw%zy# odr!c"! c"ciała !ciec, !kry* %ię. le ta%trategia nie ratowała jej przed #atką, kiedy $yła #łod%za. >atkazaw%ze ją znajdowała. +ie ratowała jej też przed i#one#.Prze%tał dopiero wtedy, gdy 4a$riel %tawił #! czoła. !lia #iała do%y* krycia %ię. Pocz!ła, jak %ztywnieje jej kark. @ ?yrok i#ona to twoja wina. Przy%zedł do #nie po tezdjęcia. to ty #iała& je przez cały cza%. +atalie !&#iec"nęła %ię %łodko, lecz nie zaprzeczyła.

@ teraz c"ce%z, że$y# wypiła piwo, kt're ty nawarzyła&. +ie zro$ię tego. @ leż zro$i%z. @ +atalie za&#iała %ię. pojrzała ponownie naekran, z !dawaną prze%adą podno%ząc go do ocz!. @ )oże, ależ#a%z #ałe cycki. @ ?ie%z, że %enator al$ot c"ce %tartowa* na prezydentaA @wykrzt!%iła !lia. @ ;czywi&cie, że wie#. )ędę pracowa* przy jego ka#panii. @ +atalie odgarnęła wło%y za ra#ię. !lia rz!ciła jej przeciągłe %pojrzenie. @ eraz roz!#ie#. ?yrok i#ona $ył$y pro$le#e# dla%enatora, dlatego #!%i%z %prawi*, $y zniknął. pieprzyła& %prawę. @ ak toA @ eżeli !jawni%z te zdjęcia, i#on rz!ci cię tak %zy$ko, żezakręci ci %ię w głowie. nigdy nie wydo%tanie%z %ię z tego #ia%ta. @ +ie rz!ci #nie. %enator nigdy nie dowie %ię o zdjęciac". @ +atalie #ac"nęła lekceważąco dłonią.

@ eżeli ja je%te# na tyc" zdjęciac", to i#on też. /o po#y&lio ty# %enatorA @ !lia cz!ła, jak zaczyna wali* jej %erce. @ +ie %ły%zała& o taki# progra#ie jak P"oto%"opA >ogęwyret!%zowa* i#ona, a na jego #iej%ce w%tawi* kogo& innego.le nie $ędę #!%iała, $o ty $ędzie%z do$rą dziewczynką i zro$i%zto, co należy. +ieprawdaż, !lk!A



=&#iec"nęła %ię z wyż%zo&cią, c"owając %#art3ona do tor$y iz$ierając %ię do wyj&cia, lecz !lia pow%trzy#ała ją. @ +igdy nie przed%tawi cię %woi# rodzico#. Powiedział #ito. <a%ł!g!je%z na więcej niż na $ycie $r!dny# %ekrete# i#ona.

+atalie zrzedła #ina, a pote# jej ry%y %twardniały. @ +ie wie%z, o czy# #'wi%z @ warknęła. @ -a #i dokładnieto, czego c"cę, i to %a#o zro$i%z ty. eżeli nie załatwi%z tej %prawydzi%iaj, wrz!ca# 3otki do %ieci. =danyc" &wiąt. <aczęła odc"odzi*, lecz !lia zawołała za niąJ @ <aczekaj. +atalie zatrzy#ała %ię, %poglądając na $yłą przyjaci'łkę znie%krywaną pogardą.

!lia wzięła głę$oki oddec" i dała znak +atalie, $y %ięz$liżyła. @ Powiedz i#onowi, że$y koniecznie przypo#niał%enatorowi o odnowieni! pren!#eraty 6?a%"ington Po%t8. @ -laczegoA @ )o jeżeli !jawni%z te zdjęcia, to dzwonię do ndrewa#p%ona z 6Po%t8. Pa#ięta%z go, prawdaA +api%ał artyk!ł wze%zły# rok! o zatrzy#ani! i#ona za jazdę po pijane#! i o ty#, jak %enator interweniował. @ +ie wierzę ci. @ +atalie potrzą%nęła głową. @ e&li !jawni%z te zdjęcia, nie #a# nic do %tracenia. Powie#gazeto#, że i#on #nie zaatakował, a pote# przy%łał dziewczynę,kt'rą trzy#a na $ok!, $y #nie %zantażowała. @ !lia z !pore#zaci%kała pię&ci. <ielone oczy +atalie roz%zerzyły %ię, a po c"wili zwęziły w%zparki jak ! węża. @ +ie odważyła$y& %ię @ wydy%zała.

@ Przekonaj#y %ię. <a%koczona +atalie rz!ciła jej w&ciekłe %pojrzenie, a pote#zazgrzytała zę$a#i. @ 7!dzie lata#i wc"odzili ci na głowę, a ty nicnie ro$iła&. +ie !wierzę, że teraz zadzwoni%z do jakiego&dziennikarzyny i w%zy%tko wypaple%z. !lia zadarła $rodę, %tarając %ię opanowa* drżenie w gło%ie.



@ >oże #a# j!ż do&* $ycia ki#&, ko#! wc"odzi %ię nagłowę. @ 4wałtownie wzr!%zyła ra#iona#i. @ eżeli !jawni%z tezdjęcia, nigdy nie $ędzie%z pracowa* przy ka#panii %enatora.)ędzie%z czę&cią zaw%tydzającego %kandal!, kt'ry za#iotą pod

dywan. +atalie poczerwieniała głę$oko. !lia wykorzy%tała jej #ilczenie i #'wiła dalejJ @ <o%taw #nie w %pokoj!, a zapo#nę o wa% o$ojg!. lenigdy nie $ędę kła#a* na te#at tego, co #i zro$ił. <$yt wiele razykła#ała#, $y go kry*. +ie zro$ię tego więcej. @ e%te& po pro%ta zła, że i#on wolał #nie od cie$ie @ pryc"nęła +atalie, podno%ząc gło%. @ )yła& tą żało%ną, %ła$ą

g'wniarą, kt'ra nie potra3i nawet porządnie zro$i* 3acetowi lodaN <apadła niezręczna ci%za i !lia zdała %o$ie %prawę, że pozo%tali go&cie też za#ilkli. Hozglądała %ię wok'ł, ko#pletnie!pokorzona, podcza% gdy l!dzie gapili %ię na nią. ?%zy%cy %ły%zelirewelacje +atalie, nawet żona pa%tora $apty%t'w, %iedząca w!%tronny# kącie przy kawie ze %wą na%toletnią c'rką. @ ?cale nie je%te& taka #ocna, coA @ %yknęła +atalie. <ani# !lia zdążyła odpowiedzie*, nagle za kont!are# pojawiła %ię -iane. @ +atalie, idG do do#!. +ikt nie $ędzie odzywał %ię w ten%po%'$ w #oi# lokal!. @ o je%zcze nie koniec. @ +atalie gniewnie r!%zyła k!wyj&ci!, najpierw jednak rz!ciła kilka wy%z!kanyc" przekle(%tw. !lia podnio%ła głowę. @ leż tak. e%te& z$yt inteligentna, $y zni%zczy* %o$ie życie,ro$iąc co& gł!piego. ?racaj do niego i zo%taw #nie w %pokoj!. +atalie rz!ciła jej #ordercze %pojrzenie, a pote# odwr'ciła

%ię na pięcie i wy$iegła. @ /o %ię dziejeA @ o# %tanął nagle o$ok !lii. @ !lk!A /o%ię %tałoA <ani# dziewczyna zdążyła odpowiedzie*, -iane przed%tawiła #! #ocno ocenz!rowaną wer%ję tego, co %ięwydarzyło.



@ ?%zy%tko w porządk!A @ o# zaklął i położył dło( nara#ieni! c'rki. kinęła z wa"anie# głową, a pote# po$iegła do toalety. +iewiedziała, jak zdoła %pojrze* l!dzio# z #ia%ta w oczy po ty#, co

powiedziała +atalie. ?alcząc z nara%tający#i n!dno&cia#i, oparła%ię o toaletkę. -iane we%zła za nią do ?/. <wilżyła wodą kilka papierowyc" ręcznik'w i podała je dziewczynie. @ Przykro #i, !lk!. Powinna# $yła da* jej po głowie. +ie#ogę !wierzy*, że !żyła takiego języka w #oi# lokal!. !lia w #ilczeni! ocierała twarz. @ Koc"anie, nikt nie %ły%zał, co ona #'wiła. Pan!je

"ar#ider, l!dzie roz#awiają o ty#, że Cwięty >ikołaj z%!per#arket! !pił %ię wczoraj w cza%ie przerwy i pr'$ował !wie&* jedną ze Cnieżynek. !lia wzdrygnęła %ię. @ <aparzy* ci 3iliżankę "er$atyA @ -iane po%łała jej przyjazny !&#iec". -ziewczyna potrzą%nęła głową i zro$iła głę$oki wdec", pr'$!jąc %ię poz$iera*.

%eżeli słucha tego jakiś !óg, proszę, niech sprawi, !y wszyscy goście restauracji $in:olks zapomnieli, co się wydarzyło w ciąguostatniego kwadransa. Kilka c"wil p'Gniej ponownie zajęła #iej%ce za kont!are#o$ok ojca. 4łowę trzy#ała ni%ko, !nikając kontakt! wzrokowego zki#kolwiek. <$yt łatwo $yło wyo$raża* %o$ie, jak w%zy%cy go&cie%zepte# opowiadają o jej grzec"ac" i o%ądzają ją. @ Przepra%za#, tato @ powiedziała cic"o. <#ar%zczył czoło i popro%ił -iane o kolejny k!$ek kawy

oraz pączka. @ <a coA @ jego gło% $rz#iał %zor%tko. -iane podała i# za#'wienie, klepiąc !lię przyjaGnie pora#ieni!, po czy# zniknęła dy%kretnie, $y o$%ł!ży* inne %toliki. @ o w%zy%tko #oja wina @ -e$, +atalie, do# @ +iec"ciała płaka*, ale łzy %a#e napłynęły jej do ocz! i nie #ogła ic"



pow%trzy#a*. @ <aw%tydziła# cię przed cały# #ia%te#. o# nac"ylił %ię k! niej. @ :ej, nie c"cę %ł!c"a* takic" $zd!r. +igdy nie przynio%ła&#i w%tyd!. e%te# z cie$ie d!#ny. @ ego gło% zała#ał %ię lekko i

o# zaka%zlał. @ >oi# o$owiązkie# $yło cię c"roni*, a jazawiodłe#. @ le teraz twoje życie legło w gr!zac". @ !lia otarła łzę. @ tak nie $yłe# do niego przywiązany. ?olę %traci* do# i-e$ niż cie$ie. )ez dw'c" zda(. @ Pryc"nął i pc"nął pączka w jej%tronę. Poczekał, aż weG#ie kę%. @ Kiedy poznałe# twoją #atkę, $yłe# %zczę&liwy. Przeżyli&#y raze# parę do$ryc" lat. lenajlep%zy# dnie# #ojego życia $ył dzie( twoic" !rodzin. <aw%ze

c"ciałe# #ie* rodzinę. +igdy nie pozwolę, $y cokolwiek #nie znią rozłączyło. 7!$ ktokolwiek. >a%z na to #oje %łowo. !lia !&#iec"nęła %ię do ojca, a on poc"ylił %ię i z#ierzwił jej wło%y. @ /"ciał$y# wpa&* do -e$, $y poroz#awia* z nią o ty#, coza%zło. >!%i wyja&ni* c'rce, jak zac"owywa* %ię w #iej%cac" p!$licznyc". -laczego nie zadzwoni%z do %wojego c"łopaka i nie popro%i%z go, $y po cie$ie podjec"ałA <o$aczy#y %ię p'Gniej !Hic"arda. !lia zgodziła %ię i otarła łzy. +ie c"ciała, że$y 4a$rielzo$aczył ją zapłakaną. @ Koc"a# cię, tato. o# odc"rząknął dono&nie, nie patrząc na nią. @ a cie$ie też. teraz doko(cz pączka, zani# -iane zacznie nalicza* na#czyn%z.



Rozdział 8

5#er%on !cie%zył %ię ze %kr'cenia &wiątecznyc" zak!p'w.<ajec"aw%zy z Hic"arde# pod re%ta!rację, we%zli do &rodka, $ydołączy* do >itc"ell'w. !lia w%tała i przyt!liła %ię #ocno do 4a$riela. @ /o %ię %tałoA @ <#ar%zczył $rwi. @ Płakała&. @ o tylko &wiąteczna c"andra. @ po%trzegła zzażenowanie#, że niekt'rzy go&cie wciąż ją o$%erw!ją. @ aka &wiąteczna c"andraA @ Pote# ci powie#. @ <aczęła ciągną* go w %tronę drzwi. Hic"ard przywitał %ię z o#e#. gdy dwaj %tarzy przyjaciele roz#awiali, 4a$riel delikatnie odgarnął ko%#ykwło%'w znad !c"a !lii, $y powiedzie* jej co& %łodkiego. +agły $ły%k przyk!ł !wagę Hic"arda @ kolczyki 4race. +ajwyraGniej nie doceniał nowego związk! %wego %yna. ?iedział,że żona $yła$y %zczę&liwa, że 4a$riel dał kolczyki !lii. 4racekoc"ała ją jak c'rkę i zaw%ze !ważała za członka rodziny. )y*#oże kt'rego& dnia %tanie %ię ni# o3icjalnie

4a$riel i o# wy#ienili !przej#e powitanie i 4a$riel wziął paczkę z prezenta#i od Pa!la $ez %łowa ko#entarza. ;panowałc"ę* powiedzenia czego& !%zczypliwego, co do$rze o ni#&wiadczyło. 4dy podc"odzili we tr'jkę do drzwi, do &rodka we%złakon%ta$l Ho$ert%. )yła w #!nd!rze. @ /ze&*, a#ie. @ 5#er%on !&#iec"nął %ię, ale wewnętrznieze%ztywniał.

@ /ze&*, 4a$riel. ? do#! na &więtaA @ ak je%t. Przywitała %ię z !lią i Hic"arde#, a pote# odwr'ciła %ię do4a$riela. <a!ważyła przy ty#, że !lia trzy#a go pod ra#ię. @ -o$rze wygląda%z. +a %zczę&liwego. @ -zięk!ję ci. e%te#. @ =&#iec"nął %ię %zczerze.



@ /ie%zę %ię. ?e%ołyc" &wiąt. @ a#ie %kinęła i# głową. !lia i 4a$riel podziękowali jej i dy%kretnie op!&cili lokal,roz#y&lając w d!c"! nad ty#, jak prze$aczenie %prawia, że pewneciężary %tają %ię lżej%ze.

4dy wc"odzili do do#! /lark'w, 4a$riel wy$ierał %ię zHic"arde# na %zkocką i cygaro na patio. -ziewczyna wciąż $yłanieco wytrącona z r'wnowagi po kon3rontacji z +atalie, ale cz!łataką !lgę, że znalazła %ię wre%zcie w do#!, iż po%tanowiła o ty#nie #y&le*. ?e%zła pro%to do %alon!. @ Koc"anieA /zy #ogę wzią* tw'j pła%zczA @ zawołał4a$riel. Kiedy nie odpowiedziała, podążył za nią. +a%tępne pytanie !więzło #! w gardle. <atrzy#ał %ię jak

wryty. ego !koc"ana %tała jak %ł!p %oli, wpatr!jąc %ię w ko$ietę%iedzącą w %alonie z arone# i Hac"el. 4a$riel in%tynktowniec"wycił !lię w p'ł i przyciągnął do %ie$ie. Patrzył, jak ko$ieta w%taje z gracją z #iej%ca i podc"odzi donic". Por!%zała %ię niczy# pri#a$alerina l!$ k%iężniczka, a każdy jej r!c" &wiadczył o ary%tokratyczny# poc"odzeni!. )yła wy%oka, nie#al tak wy%oka jak on, z dł!gi#i pro%ty#i $lond wło%a#i i d!ży#i lodowato $łękitny#i ocza#i. >iałanie%kazitelną %k'rę i $yła %zcz!pła jak #odelka z wyjątkie#d!życ" i idealnie zgra$nyc" pier%i. >iała na %o$ie czarneza#%zowe kozaczki na wy%oki# o$ca%ie, czarną wą%ką wełnianą%p'dnicę i ja%nonie$ie%ki ka%z#irowy %weter, zwi%ający prowok!jąco z jej ala$a%trowyc" ra#ion. )yła piękna. władcza.pojrzała na to, jak 4a$riel o$ej#!je !lię, i wyprężyła %ię niczy#kot. @ 4a$riel!, koc"anie, %tę%kniła# %ię za to$ąN @ jej gło% $yłdGwięczny i czy%ty, z ledwie wycz!walny# $rytyj%ki# akcente#.

;$jęła go #ocno. !lia od%!nęła %ięD nie #iała wcale oc"oty !cze%tniczy* wz$iorowy# powitani!. @ /o ty t!taj ro$i%zA @ +a twarzy 4a$riela od#alowała %ięcała ga#a e#ocji, kiedy ko$ieta przyci%nęła pełne !%ta do jego policzk'w.



Pocałowała go powoli, z#y%łowo. +a do#iar złego otarłare%ztkę %z#inki z jego %k'ry, c"ic"ocząc cic"o, jak$y $ył to ic"#ały prywatny dowcip. pojrzał na !lię, a ona odwzaje#niła jego %pojrzenie

wzrokie# pełny# rozczarowania. <ani# 4a$riel zdążył cokolwiek powiedzie*, Hic"ard odc"rząknął i po%tąpił naprz'd. Ko$ieta#!%nęła jego wyciągniętą dło( i !&ci%nęła go. @ Hic"ardzie, jak zaw%ze #iło cię widzie*. ak #i przykro z powod! 4race. =&ci%nął ją !przej#ie i pod%zedł do !lii, $y po#'c jej z pła%zcze#. 4dy go odwie%ił, cic"o przekonał arona i Hac"el, $ydołączyli do niego w k!c"ni, ty# %a#y# poz$awiając Pa!linę

widowni. @ +ie wiedziała#, że #a%z dwie %io%try @ odezwała %ię zlodowaty# !&#iec"e#. 4'rowała wzro%te# nad !lią, kt'ra #iałana %o$ie zwykłe panto3le na pła%ki# o$ca%ie, dżin%y i czarnyrozpinany %weter @ cz!ła %ię przy Pa!line Gle !$rana i ni%ka. @ >a# tylko jedną i do$rze o ty# wie%z @ warknął 4a$riel. @ Po co t! przyjec"ała&A !lia opanowała %ię i dzielnie wyciągnęła dło(, zani#rozpętała %ię awant!ra. @ e%te# !lia @ powiedziała @ roz#awiały&#y przez tele3on. Pa!lina nie dała nic po %o$ie pozna*, ale dziewczynaza!ważyła to, co ta#ta pr'$owała !kry* @ zi#ne pło#ienie !razy. @ -oprawdyA @ <a&#iała %ię %erdecznie. @ < pewno&cią nieoczek!je%z, że $ędę pa#ięta* w%zy%tkie panienki, jakie przez lataod$ierały tele3on 4a$rielaA /"y$a że je%te& jedną z tyc", z kt'ry#iroz#awiała#, kiedy zadzwoniła# w trakcie orgietki. Pa#ięta%zta#tą noc, 4a$riel!A

!lia co3nęła dło( jak oparzona. @ ;czek!ję odpowiedzi na #oje pytanie @ gło% 4a$riela $yłtwardy i zi#ny niczy# l'd na za#arznięty# jeziorze. @ Po co t! przyjec"ała&A !lia pr'$owała %ię od%!ną*. ;$razek na%zkicowany przezPa!linę napawał ją o$rzydzenie# i nie $yła pewna, czy zdoła



znie&* odpowiedG, jakakolwiek $y ona $yła. 4a$riel c"wycił ją zara#ię, $łagając wzrokie#, że$y nie !ciekała. @ Przyjec"ała# zo$aczy* %ię z to$ą oczywi&cie. +ieod$ierałe& tele3on!, a /ar%on powiedział, że $ędzie%z z rodziną @

w jej gło%ie po$rz#iewała irytacja. @ e%te& w drodze do >inne%otyA @ ?ie%z, że #oi rodzice nie roz#awiają ze #ną. ak czyowak, 4a$riel!, #!%zę z to$ą po#'wi*. @ Hz!ciła !lii jadowite%pojrzenie. @ ? cztery oczy. 5#er%on $ył &wiado# 3akt!, że ic" %łowa #ogą $y* %ły%zanew k!c"ni. Pod%zedł do Pa!liny i powiedział nieco tylko gło&niej od%zept!J @ Pozw'l #i przypo#nie* %o$ie, że je%te& w ty# do#!

go&cie#. +ie $ędę tolerował twojego $rak! %zac!nk! dlakogokolwiek t!taj, a zwła%zcza dla !lianny. Hoz!#ie%zA @ +igdy nie traktowałe& #nie jak go&cia, kiedy $yłe& w#oic" !%tac" @ #r!knęła pod no%e#, a jej oczy za$ły%ły. !lia zaczerpnęła gwałtownie powietrza, cz!jąc, jak żołądek podc"odzi jej do gardła. 4dy$y poznała Pa!linę kilka tygodniwcze&niej, cz!ła$y %ię niezręcznie i nieko#3ortowo. eraz jednak,gdy %pędziła wiele godzin w ł'żk! z 4a$riele#, !cz!cie $yłoniewy#ownie $ole%ne. Pa!lina wiedziała, co to znaczy inty#no&* z 4a$riele#.<nała jego dGwięki, zapac", wyraz jego twarzy w c"wili orgaz#!.)yła wyż%za, $ardziej do&wiadczona i o wiele piękniej%za. $yło ja%ne, że w odr'żnieni! od !lii nie #a opor'w przed !prawianie#%ek%! oralnego. /o więcej, i co gor%za, #iała z ni# dziecko, co&,co o$ecnie nie #ogło #! %ię !da* z niki# inny#. !lia wyrwała %ię z o$ję* 4a$riela, odwracając %ię pleca#ido dawnyc" koc"ank'w. ?iedziała, że lepiej $ędzie, jeżeli ona i

4a$riel %taną ra#ię w ra#ię. ?iedziała też, że lepiej $ędzie %tawi*op'r, niż wyco3a* %ię. le po wydarzeni! w re%ta!racji Kin3olk%cz!ła %ię przygnę$iona i nie #iała %iły na walkę. 5#ocjonalniewyczerpana, powł'cząc noga#i, po%zła %c"oda#i na g'rę, nieoglądając %ię za %ie$ie. 4a$riel patrzył, jak odc"odzi, ko#pletnie zała#any. /"ciał



i&* za nią, ale nie #'gł zo%tawi* Pa!liny %a#ej ze %woi# ojce# i%io%trą. Przepro%ił ją na c"wilę, znikając w k!c"ni, $y powiedzie*Hac"el, że !lia Gle %ię pocz!ła, i popro%i* ją, a$y do niej zajrzała. Hac"el we%zła na g'rę i %potkała przyjaci'łkę wyc"odzącą z

łazienki. @ ?%zy%tko w porządk!A @ +ie. >!%zę %ię położy*. Kiedy Hac"el otworzyła drzwi do dawnego pokoj! 4a$riela,!lia zignorowała to i prze%zła na dr!gą %tronę korytarza do pokoj!go&cinnego. Hac"el patrzyła, jak jej przyjaci'łka powoli &ciąga panto3le i kładzie je na dywanik! przy ł'żk!. @ Przynie&* ci a%pirynęA @ +ie. >!%zę tylko odpoczą*.

@ /o to za ko$ietaA co ona t!taj ro$iA @ >!%i%z zapyta* %wojego $rata @ odparła !lia przezzaci&nięte zę$y. -ło( Hac"el %tężała na kla#ce. @ <ro$ię to. le to, że nie wie#, ki# ona je%t, powinno co& ci powiedzie*. +ie #oże $y* dla niego ważna, %koro nigdy niezapro%ił jej do do#!. @ ;dwr'ciła %ię, $y wyj&*. @ o też powinnoci co& powiedzie*. !lia wyciągnęła %ię na ł'żk!, #ając nadzieję, że %en przyjdzie %zy$ko. 4a$riel w%zedł do k!c"ni trzy godziny p'Gniej i za%tał ta#arona i Hac"el dy%k!t!jącyc" na te#at tego, jak prawidłowo przyrządzi* kotlet de Bolaille, %łynną %pecjalno&* 4race. @ >'wię ci, najpierw trze$a %c"łodzi* #a%ło. ak ro$iłatwoja #atka @ powiedział aron z irytacją. @ kąd wie%zA o dlaczego nic o ty# nie napi%ałaA @ Hac"elw%kazała na kartkę z przepi%e#.

@ 4race zaw%ze c"łodziła #a%ło @ rzekł 4a$riel, #ar%zczącczoło. @ <apewne %ądziła, że to oczywi%te. 4dzie !liaA @ 4dzie $yłe&A @ io%tra, z wielką dr!cianą trzepaczką wdłoni, odwr'ciła %ię k! nie#!. @ +a zewnątrz. 4dzie ona je%tA @ ego %zczęki zaci%nęły %ię. @ +a g'rze. /"y$a że po%tanowiła wr'ci* do ojca.



@ -laczego #iała$y to ro$i*A Hac"el odwr'ciła %ię pleca#i do $rata i zajęła %ię !$ijanie# jajek. @ ;c", nie wie#. >oże dlatego, że wy%zedłe& z jedną ze

%woic" $yłyc" i zniknąłe& na trzy godziny. >a# nadzieję, że da ci%olidną $!rę. @ Koc"anie @ aron !po#niał ją, dotykając jej ra#ienia. @ +ie. @ 4niewnie odepc"nęła jego dło(. @ 4a$riel!, cie%z%ię, że nie #a t! cotta. <dążył$y j!ż wy%tawi* cię za drzwi. aron !ni'%ł $rwi. @ co ze #nąA a też #'gł$y# wy%tawi* 4a$riela za drzwi,gdy$y# c"ciał.

@ +ie, nie #'gł$y&. teraz c"cę, że$y& %c"łodził to c"olerne#a%ło. @ Hac"el przewr'ciła ocza#i. 4a$riel #r!knął co& niezroz!#iałego i od%zedł. Powoliw%pinał %ię po %c"odac", rozpaczliwie pr'$!jąc %3or#!łowa* przepro%iny, kt're $yły$y jej godne. O+ie że$y $yło to #ożliwe, nawet przy jego kra%o#'wczyc"zdolno&ciac". tanął przed drzwia#i, z$ierając %ię w %o$ie, po czy# wziąłgłę$oki oddec" i w%zedł. le ł'żko $yło p!%te. Hozejrzał %ię po pokoj!. ni &lad! !lii. ?r'cił na korytarz, za%tanawiając %ię, czy po%tanowiła po%z!ka* %c"ronienia w pokoj! cotta. le nie. Qazienka też $yła p!%ta. ego oczy roz$ły%ły, kiedy %po%trzegł za#knięte drzwi do pokoj! go&cinnego po dr!giej %tronie korytarza. ;tworzył. !lia leżała po&rodk! ł'żka pogrążona we &nie. Po#y&lał, czynie zo%tawi* jej %a#ej, ale zdecydował, że nie. >!%ieli poroz#awia* z dala od cz!jnyc" !%z!, a do#ownicy przynaj#niej

przez jaki& cza% $yli zajęci. )ez %łowa zdjął $!ty i w%!nął %ię pod kołdrę, przyt!lając %ię.ej %k'ra $yła gładka, lecz c"łodna. ;$jął ją. @ 4a$rielA @ <a#r!gała %ennie ocza#i. @ Kt'ra godzinaA @ ?p'ł do %i'd#ej. @ -laczego nikt #nie nie o$!dziłA @ Potarła oczy.



@ /zekali na #nie. @ ż co zro$i%zA @ )yłe# poza do#e#. Kiedy wr'ciłe#, Hic"ard c"ciał ze#ną poroz#awia*.

@ 4dzie pojec"ałe&A ;dwr'cił wzrok. @ )yłe& z niąA @ <a jazdę pod wpływe# #a zawie%zone prawo jazdy.<awiozłe# ją do "otel!. @ -laczego tak dł!go cię nie $yłoA <awa"ał %ię, a na jego twarzy od#alowały %ię %przeczne!cz!cia.

@ Hoz#awiali&#y. @ Hoz#awiali&cieA ? "otel!A @ e%t niezadowolona z kier!nk!, jaki przy$rało jej życie. ej pojawienie %ię t!taj $yło de%peracką pr'$ą z#iany tego. !lia zaczęła zwija* %ię w kłę$ek, przyci%kając kolana cia%nodo pier%i. @ +ie, nie, nie @ powiedział, odciągając jej ręce i kolana,rozpaczliwie pr'$!jąc rozl!Gni* jej o$ronną po%tawę. @ Pa!liny j!żnie #a i nie wr'ci. Powiedziałe# jej raz je%zcze, że zakoc"ałe#%ię w to$ie. ;na #a #oje pieniądze i #oic" prawnik'w, ale tow%zy%tko. @ o nigdy jej nie wy%tarczało. ;na c"ce cie$ie i nieo$c"odzi jej, że je%te& ze #ną. @ #nie nie o$c"odzi, czego ona c"ce. a koc"a# cie$ie, ito ty je%te& #oją przy%zło&cią. @ ;$jął ją, c"ociaż #! tego nie!łatwiała. @ e%t piękna. %ek%owna.

@ e%t zło&liwa i #ało%tkowa. +ie widziałe# w niej dzi%iajnic pięknego. @ >ieli&cie ze %o$ą dziecko. @ +ie z wy$or!. @ krzywił %ię. @ +ienawidzę dzieli* %ię to$ą. @ +igdy nie $ędzie%z #!%iała %ię #ną dzieli*. @ 4a$riel



nac"#!rzył %ię. @ >!%zę dzieli* %ię to$ą z twoją prze%zło&cią @ z Pa!liną, pro3e%or inger, a#ie Ho$ert% @ z niezliczony#i ko$ieta#i, kt'rezapewne #ija# na !licac" oronto.

@ <ro$ię w%zy%tko, co #ogę, $y !c"roni* cię przed taki#i%potkania#i w przy%zło&ci. @ <aci%nął zę$y. @ le to i tak $oli. @ Przepra%za# @ wy%zeptał. @ <#ienił$y# prze%zło&*,gdy$y# #'gł. le nie #ogę, !lianno, jakkolwiek $ardzo $y#tego c"ciał. @ -ała ci to, czego ja nie potra3ię. @ 4dy$y& $yła %pragniona, a kto& zao3erował$y ci wodę z

ocean!, przyjęła$y&A @ Poc"ylił %ię nad nią, przyci%kając dło( do#ateraca t!ż o$ok jej $iodra. @ ;czywi&cie, że nie. @ )o je%t %łona i $r!dna. @ ?zr!%zyła ra#iona#i. @ gdy$y kto& dał ci do wy$or! tę wodę i %zklankę perriera,co $y& wy$rałaA @ Perriera oczywi&cie. le nie roz!#ie#, co to #aw%p'lnego z nią. @ +a pewnoA @ ego oczy zwęziły %ię w %zparki. Por!%zył %ię, przyci%kając pier& do jej pier%i, klękając po#iędzy jej noga#i, $y ic" $iodra #ogły %ię zetkną*. @ +ie widzi%z, jak to %ię #a do cie$ie i do niejA o je%t #ojawoda. @ Przyt!lił %ię do !lii ponownie. @ y nią je%te&. Koc"anie%ię z to$ą to w%zy%tko, czego potrze$!ję, $y !ga%i* pragnienie.-laczego #iał$y# rezygnowa* z tego na rzecz wody z ocean!A @ ;na nie #a #i nic do zao3erowania. @ Przyci%nął %ię doniej na znak %wyc" %ł'w. Poc"ylił %ię tak, że cz!$ki ic" no%'w

nie#alże %ię zetknęły. @ ty je%te& piękna. Każda czę&* cie$ie je%t#aj%ter%ztykie#, od cz!$ka głowy po palce %t'p. e%te& ?en!% i)eatrycze )otticellego. /zy zdaje%z %o$ie %prawę, jak $ardzo cięwiel$ięA kradła& #i %erce, gdy tylko cię zo$aczyłe#, gdy #iała&%iede#na&cie lat. @ +a czy# z nią %tanęłoA @ /iało !lii zaczęło %topniowo



taja* pod wpływe# jego dotyk! i jego %ł'w. @ Powiedziałe# jej, że nie podo$a #i %ię, że odwiedza #nie $ez !przedzenia, i że #a tego nigdy więcej nie ro$i*. Przyjęła todo$rze, $iorąc pod !wagę okoliczno&ci.

Przerwało #! gło&ne p!kanie do drzwi. @ Pro%zęN Przewr'cił %ię na $ok, $y zo$aczy* wc"odzącą Hac"el. @ Kolacja na %tole, a o# i cott czekają. c"odzicieA @poglądała to na przyjaci'łkę, to na $rata. @ /zy #a# t! przy%ła*cottaA !lia potrzą%nęła głową. @ Przyprowadził %woją dziewczynęA

@ +ie, %pędza &więta z rodzica#i. >'wiła# #!, że$y jązapro%ił, ale tylko na #nie nakrzyczał. @ ?yglądała na zirytowaną. @ >y&li%z, że ona w%tydzi %ię na%A @ Pewnie $ardziej on jej @ odparł 4a$riel. @ ak zna# życie,to ona je%t %triptizerką. @ Pro3e%orowie w %zklanyc" do#ac" nie powinni rz!ca*ka#ienia#i. @ Hac"el rz!ciła $rat! pior!n!jące %pojrzenie iwy#a%zerowała z pokoj!. @ ; co w ty# c"odziłoA @ !lia $yła zdziwiona. ego ry%y %tężały. @ >oja droga %io%trzyczka nie je%t %pecjalnie zac"wyconaPa!liną i #ną.



Rozdział 9

?igilia prze$iegła z!pełnie inaczej, niż kt'rekolwiek z nic"%ię %podziewało. +ieo$ecno&* 4race do%kwierała jej #ężowi idziecio#, aron żałował, że wciąż je%t kawalere#, a Hac"el, że jejde Bolaille nie je%t nawet w połowie tak do$ry jak ten przyrządzany przez #atkę, $ez względ! na to, czy !żywała do tego%c"łodzonego #a%ła czy nie. Po kolacji 4a$riel, o# i Hic"ard !dali %ię na werandę z tył!, $y zapali* cygaro i napi* %ię w"i%ky, podcza% gdy re%zta rodziny piła kawę w k!c"ni. @ ak $yło we ?ło%zec"A @ zapytał !lię aron, kiedy ponownie napełnili k!$ki. @ Cwietnie. >ieli&#y do$rą pogodę i c!downie %pędzili&#ycza%. ak plany #ałże(%kieA @ Po%!wają %ię naprz'd. !pnąłe# nogą, kiedy Hac"el pr'$owała wynają* %to gołę$i, kt're #iały $y* wyp!%zczone pocere#onii. ;$awia# %ię, że niekt'ryc" z #oic" no%zącyc" $ro(krewniak'w k!%iło$y, że$y je za%trzeli*. @ P!&cił do niej oko.

@ ak twoi rodziceA @ ? porządk!. Hac"el włączyła #oją #a#ę do przygotowa(&l!$nyc", tak że je%t całkie# podek%cytowana. jak %prawy#iędzy to$ą a 4a$riele#A @ -o$rze. @ !lia !kryła twarz, otwierając lod'wkę w po%z!kiwani! &#ietanki. @ Poza ty#, że pojawiła %ię jego $yła. <#ierzyła go wzrokie#, a on %pojrzał na nią z %y#patią.

@ +ie c"cę o ty# roz#awia*. aron $awił %ię łyżeczką. @ 4a$riel je%t inny przy to$ie. @ ;dłożył łyżeczkę na $lat i podrapał %ię po $rodzie. @ ?ygląda na %zczę&liwego. @ ;n też #nie !%zczę&liwia. @ zczę&liwy 4a$riel to rzecz nie#al tak rzadka jak $iały



kr!k. ?%zy%tki# na# #iło to widzie*. co do jego dawnej partnerki, to nie %ądzę, a$y $yli ze %o$ą na poważnie. +ie tak jakwy. @ -zięki, aron.

Przyjaciele wy#ienili lekki !&ci%k. Kilka godzin p'Gniej !lia i 4a$riel znaleGli %ię w %woi#"otelowy# pokoj!. !lia #yła twarz w łazience, kiedy !%ły%zała z%ypialni dGwięki >ying in the 9ands o: God . 4a$riel %tanął o$ok niej, !$rany tylko w jedwa$ne granatowe $ok%erki i !&#iec". @ o nie )arry ?"ite, ale to na%za pio%enka. @ Przyglądał %ię jej przez c"wilę, a na jego twarzy od#alowało %ię podniecenie.

-otknął jej kark!, odgarniając wło%y na $ok i przyci%kając wargido %k'ry. @ /"cę cię @ wy%zeptał. @ eraz. ?%!nął dłonie pod jej ko%z!lkę, od%łaniając $rz!c" nadrą$kie# %podenek do jogi. @ -laczego nie prze$ierze%z %ię w jedną z tyc" pięknyc"rzeczy, kt're k!piła& w orontoA l$o #oże w ten $łękitnykoronkowy gor%ecik. ?ie%z, że to #'j !l!$iony @ powiedziałni%ki#, !wodziciel%ki# gło%e#, z$liżając !%ta do ra#ieniadziewczyny. @ +ie #ogę. @ +ie t!taj, koc"anie. +ie wie#, czy je%te& gotowa ogląda*na% w l!%trze. /"ociaż #nie $y to nie prze%zkadzało. @ =&#iec"nął%ię z wyż%zo&cią. <aczął &ciąga* jej ko%z!lkę, ale od%!nęła %ię. @ +ie dzi%iaj. ;p!&cił ręce, przyglądając %ię jej.

=nikając jego wzrok!, !lia wr'ciła do #ycia twarzy. 4a$riel z#ar%zczył $rwi i od%zedł poirytowany. ?yłączył%przęt grający. Poza ta#ty# raze# w =33izi !lia je%zcze nigdy #!nie od#'wiła. ;czywi&cie $yli ze %o$ą zaledwie od nieco ponaddw'c" tygodni. le #i#o w%zy%tko Pro3e%or 5#er%on nie $ył przyzwyczajony, $y koc"anki #!



od#awiały. )ył pewien, że !lia #a %woje powody @ a przynaj#niej jeden, o i#ieni! Pa!lina. Hz!cił %ię na ł'żko i zakryłtwarz ra#ienie#. !lianna, co zroz!#iałe, $yła wciąż nie w %o%ie po nagły# pojawieni! %ię Pa!liny. ek% $ył o%tatnią rzeczą, na jaką

#iała$y oc"otę. +ie w%po#inając o ty#, że co& niedo$rego przydarzyło jej %ię tego popoł!dnia w re%ta!racji. ;d#owa%prawiła, że je%zcze $ardziej jej pragnął. <apac" wło%'w, dotyk%atynowej %k'ry pod palca#i, to jak za#ykała oczy, doc"odząc,wrażenie jej ciała por!%zającego %ię pod ni#, z ni# /"ciał %ię z nią koc"a*, $y !dowodni*, że w%zy%tko je%t w porządk! @ że po#iędzy ni#i w%zy%tko je%t w porządk!. ak, %ek% $ył jego codzienną przyje#no&cią i potrze$ował

go. /"ciał pokaza* nie %łowe#, lecz czyne#, że ją koc"a, wiel$i,że zro$i dla niej w%zy%tko. /"ciał wiedzie*, że ona wciąż go pragnie, %ły%ze*, jak wypowiada jego i#ię. le !lia zdawała %ięgo nie potrze$owa*. w każdy# razie nie pragnęła go. +ie dzi%iaj. Przygnę$iony 4a$riel roz#y&lał w ten %po%'$, aż wre%zcie!lia dołączyła do( w ł'żk!. ;parła %ię na $ok!, przyglądając #!%ię, lecz nie reagował. ?yłączył tylko la#pkę na nocny# %tolik!. 7eżeli w #ilczeni!, w cie#no&ciac", a po#iędzy ni#iwzno%iła %ię zi#na i niewidzialna $ariera. @ 4a$riel!A @ akA @ >!%zę ci co& wyja&ni*. @ Hoz!#ie#, !lianno. -o$ranoc @ %tarał %ię, $y w jegogło%ie nie $yło napięcia, ale poległ z krete%e#. ;dwr'cił %ię odniej. ;detc"nął gło&no, wyp!%zczając całe powietrze z pł!c. !lia %krzywiła %ię. +iewidzialna $ariera wydawała %ię terazwy%oki#, nieprze$yty# #!re#. >ężczyGni #ają takie delikatne,

kr!c"e ego, po#y&lała. /"ciała wyja&ni* #! pewne %prawy, wyciągną* w%zy%tko na jaw, ale jeżeli on #iał %ię tak łatwo o$raża*, to poczeka do rana.l$o i dł!żej. !lia przewr'ciła %ię na plecy i za#knęła oczy,zdecydowana zapo#nie* o cały# ko%z#arny# dni!. tarała %ięnie c"lipa*, #ając nadzieję, że zdoła pow%trzy#a* łzy. ;%tatnią



rzeczą, jakiej pragnęła, $yło, $y on zo$aczył ją płaczącą. )hłopcy są głupi. Pociągała no%e# przez kilka #in!t, aż wre%zcie 4a$riel przy%!nął %ię do niej, przylegając nagą pier%ią do jej plec'w.

@ Przepra%za# @ %zepnął. kinęła głową, wciąż c"lipiąc. @ Pro%zę, nie płacz. @ +ie płaczę. @ +ie c"ciałe# zac"owa* %ię jak o%ioł. @ ?%parł %ię nałokci!. @ p'jrz na #nie. @ <ep%!ły #nie te o%tatnie dwa tygodnie. le wie#, że $ędądni, kiedy #oże%z cz!* %ię z#ęczona al$o nie w na%troj!. ;$iec!ję

%ię nie dą%a* @ w granicac" roz%ądk!. @ =&#iec"nął %ię jak%kr!%zony grze%znik. !lia !&#iec"nęła %ię cierpko i pocałowała jego wydętewargi. @ Powie%z #i, dlaczego płakała& dzi%iaj w re%ta!racjiA @ ;tarł jej oczy. Potrzą%nęła głową. @ Pro%zę. @ e%te# z$yt z#ęczona. @ /o #ogę dla cie$ie zro$i*A @ >!%kał ją no%e#, ażrozl!Gniła %ię w jego ra#ionac". @ +iczego nie potrze$!ję. @ 4orąca kąpielA >a%ażA @ >iał wyraz twarzy #ałego!%ł!żnego c"łopca. @ Pozw'l #i %ię dotkną*. prawię, że pocz!je%z %ię lepiej. @ 4a$riel!, ja prawie &pię. @ /"ciałe# co& dla cie$ie zro$i*.

@ Po pro%t! #nie przyt!l. @ tak c"ętnie $y# to zro$ił. @ Pocałował ją raz je%zcze, a pote# !łożył %ię przy niej. @ ?e%ołyc" &wiąt, 4a$riel!. @ ?e%ołyc" &wiąt. Kilka godzin wcze&niej %a#otna ko$ieta w%iadła do tak%'wki



przed "otele# /o#3ort nn. Płakała. =przej#y tak%'wkarz nie %ko#entował jej łez i włączyłradio, #ając nadzieję, że zapewni pa%ażerce nieco prywatno&ci wtrakcie dł!giej jazdy do :arri%$!rga. Pio%enka, kt'ra ak!rat leciała,

$yła c"wytliwa, i to na tyle, że o$oje niezależnie od %ie$ie zaczęli ją n!ci*. +!cąc, ko$ieta #y&lała o paczce, kt'rą wręczyła nocne#!#enadżerowi "otel!, ?illowi. -ała #! pię* nowi!te(kic" $anknot'w dw!dzie%todolarowyc" w za#ian za o$ietnicędo%tarczenia pak!nk! pod okre&lony adre% w elin%groBe dogodziny dziewiątej na%tępnego, $ożonarodzeniowego ranka. Kiedy ?ill Ow typowy# #ało#ia%teczkowy# %tyl! !jawnił,

że zna adre%, gdyż c"odził do kla%y z $rate# 4a$riela, cotte#,ko$ieta od niec"cenia zapytała go, czy wie co& o nowejdziewczynie 4a$riela. ?ill c"ętnie odpowiedział, $owie# jego rodzina znała %ię zo#e# >itc"elle# i jego c'rką od lat. o# niedawno %ię c"walił @ opowiadał ?ill @ że !lii &wietnie idzie na %t!diac" na=niwer%ytecie w oronto. 4dy tylko ko$ieta dowiedziała %ię o ty#, po%tanowiławy#eldowa* %ię z "otel! i op!&ci* elin%groBe. ;$%erw!jąc zzaokna tak%'wki przy%ypane &niegie# cz!$ki drzew za%tanawiała%ię, jak #ogła$y %prawdzi*, czy !lia $yła %t!dentką 4a$riela,kiedy zaczął %ię ic" ro#an%.



Rozdział 10

)ardzo wcze&nie rano pierw%zego dnia &wiąt 4a$riel %iedziałna ł'żk! w $ok%erkac" i ok!larac" na no%ie, za%tanawiając %ię, czyo$!dzi* !liannę. >'gł wr'ci* do d!żego pokoj! ic" aparta#ent!,gdzie zaledwie godzinę wcze&niej za$awił %ię w Cwiętego>ikołaja i gdzie $yło widno. ?olał jednak pozo%ta* przy niej,nawet w cie#no&ciac". ?czoraj%za roz#owa z Hic"arde# wciąż zaprzątała #!!#y%ł. ego przy$rany ojciec zapytał go o Pa!linę, a onodpowiedział na tyle %zczerze, na ile &#iał, podkre&lając, żePa!lina je%t jego prze%zło&cią, a !lia przy%zło&cią. Hic"ard,człowiek pełen w%p'łcz!cia, %!gerował !%ilnie, $y 4a$riel!zależnił dal%zy do%tęp Pa!liny do jej 3!nd!%z! powierniczego odrozpoczęcia przez nią pro3e%jonalnej terapii, $owie# najwyraGniej potrze$owała po#ocy. 4dy 4a$riel %ię zgodził, Hic"ard gładko prze%zedł do te#at!!lii, pytając, czy %yn je%t w niej zakoc"any. 4a$riel $ez na#y%ł!odpowiedział, że tak, na co Hic"ard zapytał go o %łowo na 6o8 @

odpowiedzialno&*. @ a $iorę za nią odpowiedzialno&*. @ e%t je%zcze %t!dentką. jeżeli zajdzie w ciążęA @ +ie zajdzie. @ Hy%y 4a$riela %twardniały. @ eż tak kiedy& #y&lałe#. pote# !rodzili&#y cotta. @Hic"ard !&#iec"nął %ię. @ =dowodniłe# j!ż, że ro$ię w%zy%tko, co do #nie należy,nawet z nawiązką @ jego gło% $ył lodowaty.

Przy$rany ojciec poprawił %ię na krze&le, w za#y&leni!%platając dłonie. @ !lia pod pewny#i względa#i przypo#ina #i 4race @zwła%zcza, jeżeli c"odzi o jej gotowo&* po&więcenia %ię dla!koc"anej o%o$y. @ +ie pozwolę, $y dla #nie po&więciła %we #arzenia, tego



#oże%z $y* pewien. ?zrok Hic"arda po$iegł k! zdjęci! żony, kt're zaw%zetrzy#ał na $i!rk!. Przed%tawiało we%ołą, !&#iec"niętą ko$ietę ołagodny# %pojrzeni!.

@ ak !lia zareagowała na wizytę Pa!linyA @ +ie roz#awiałe# z nią o ty#. @ eżeli zo%tawi%z !lię, $ędzie%z #iał poważny pro$le# ze%woi# rodze(%twe#, a także ze #ną. @ +igdy jej nie zo%tawię. nie c"cę $ez niej ży*. @ 4a$rielz#ar%zczył czoło, a jego o$licze %poc"#!rniało. @ ?ięc dlaczego jej tego nie powie%zA @ )o je%te&#y ze %o$ą dopiero od dw'c" tygodni.

Hic"ard !ni'%ł $rwi w zdziwieni!, ale po%tanowił niedopytywa* %yna o dw!znaczno&* okre&lenia 6$y* ze %o$ą8. @ <na%z #oją opinię na ten te#at. Powiniene& %ię z niąożeni*. ? ty# #o#encie wydaje%z %ię $y* z nią pod 3ał%zywy# pretek%te#D twoje działania %!ger!ją, że je%t dla cie$ie wyłącznie partnerką %ek%!alną, podcza% gdy twoje za#iary %ą poważne. @ !lianna nie je%t tylko #oją koc"anką. @ 4a$riel %ię zjeżył. @ le nie c"ce%z %ię zdeklarowa*. @ e%te# zdeklarowany wo$ec niej. +ie #a nikogo innego. @ le zjawia %ię t! Pa!lina, %z!kając cie$ie, i !rządza przed%tawienie przy !lii i całej rodzinie. @ +ic na to nie poradzę @ warknął 4a$riel. @ /zyż$yA @ Hic"ard zaci%nął wargi. @ r!dno #i !wierzy*,że kto& tak inteligentny jak Pa!lina zjawił$y %ię, nie #ając nadziei,że jego awan%e zo%taną !wie(czone %!kce%e#. 4a$riel %krzywił %ię, ale dał %o$ie %pok'j z zaprzeczanie#. @ -laczego nie o$ieca%z !lii, że %ię z nią ożeni%zA e%te#

przekonany, że niepokoi %ię, co przynie%ie przy%zło&*. >ałże(%twoto %akra#ent, kt'ry i%tnieje #iędzy inny#i po to, $y c"roni*ko$iety przed wykorzy%tywanie# %ek%!alny#. eżeli od$ierze%z jej %wą oc"ronę, %tanie %ię niewiele więcej niż koc"anką, $ezwzględ! na to, jak to nazwie%z. ona widzi, co %ię %tało @ cowciąż %ię dzieje @ z Pa!liną.



@ < !lianną $ędzie inaczej. @ %kąd ona #a to wiedzie*A @ Hic"ard za$ę$nił palca#i o $lat $i!rka. @ >ałże(%two to co& więcej niż papier. o taje#nica.? gr!ncie rzeczy i%tnieje interpretacja, zgodnie z kt'rą

#ałże(%two zo%taje zawarte w nie$ie po#iędzy $ratni#i d!%za#i./zyż$y& nie c"ciał $y* z !lią na zaw%zeA @ o, czego c"cę, je%t nie#aterialne. +ie z#!%zę jej do podej#owania tak ważnej decyzji w &rodk! rok! akade#ickiego @#r!knął 4a$riel, trąc oczy. @ <a wcze&nie na to. @ >'dl %ię, $y& nie czekał, aż $ędzie za p'Gno @ odparłHic"ard, %poglądając %#!tno na 3otogra3ię 4race. e wła&nie %łowa wciąż dzwoniły 4a$rielowi w !%zac", gdy

tak %iedział w $ożonarodzeniowy poranek, o$%erw!jąc %wą pogrążoną we &nie $ratnią d!%zę. Por!%zyła %ię, #!&nięta jaki#& nieznany# niepokoje#,z!pełnie, jak$y !%ły%zała jego #y&li. /"wilę p'Gniej odwr'ciła %ięw jego %tronę, a jej palce dotknęły jego $iodra. ? cie#ny# pokoj! 4a$riel wyglądał jak garg!lec @ %zaranier!c"o#a po%ta* wpatr!jąca %ię w nią zza ok!lar'w w ka#iennejci%zy. rwało #o#ent, zani# !lia go rozpoznała. @ /o ro$i%zA @ +ic. ?racaj %pa*. @ le %iedzi%z roze$rany w cie#no&ciac". @ <ro$iłazdziwioną #inę. @ /zekałe#, aż %ię o$!dzi%z. @ =&#iec"nął %ię niepewnie. @ -laczegoA @ Ee$y&#y #ogli otworzy* prezenty. le je%t za wcze&nie.Cpij dalej. Przy%!nęła %ię $liżej i na#acała jego dło(. Pocałowała jej

grz$iet i przytknęła ją do %erca. 4a$riel !&#iec"nął %ię i przyci%nąłrękę, $y pocz!* jego $icie. @ Przepra%za# za wczoraj. @ ;dc"rząknął. @ +ie c"cę, $y&#y&lała, że c"odzi #i tylko o %ek%. o nieprawda. @ ?ie# o ty#. @ ej !&#iec" z$ladł. @ Pożąda# cię, to oczywi%te. r!dno #i cię nie dotyka*, nie



pragną*. @ ?yciągnął dło(, a$y pogła%ka* jej $rwi. @ le koc"a# cię i c"cę $y* z to$ą, dlatego że ty tego c"ce%z,a nie dlatego, że cz!je%z %ię zo$owiązana. @ < wa"anie# prze%!nąłręką po jej policzk!.

+ac"yliła %ię k! jego dłoni. @ +ie cz!ję %ię zo$owiązana. yle razy #ogłe& #nienaci%ka*, jak wtedy, kiedy $yli&#y w twoi# dawny# pokoj!, a ja zdjęła# $i!%tono%z. le ty okazałe& cierpliwo&*. przyna%zy# pierw%zy# razie $yłe& w%paniały. e%te# %zczę&liwa,#ając cię za koc"anka. @ -laczego nie położy%z %ię ze #nąA >y&lę, że o$ojg! na# przydał$y %ię odpoczynek. @ =&#iec"nęła %ię %ennie.

4a$riel w&lizgnął %ię pod kołdrę i przyt!lił do !koc"anej.Kiedy jej oddec" wyr'wnał %ię, &wiadcząc o ty#, że za%nęła,wy%zeptał jej do !c"a kilka o$ietnic po wło%k!. 4dy !lia o$!dziła %ię, czekało na nią &niadanie w ł'żk!. +aniecierpliwe na#owy 4a$riela zgodziła %ię p'j&* z ni# do d!żego pokoj!. )ył tak podek%cytowany, że nie#alże pod%kakiwał. O? $ardzo do%tojny i pro3e%or%ki %po%'$, oczywi&cie, po#i#o $rak! ko%z!li. Po&rodk! pokoj! %tała niewielka c"oinka 6pożyczona8 z"otelowego %alonik!. Pod nią %tało kilka p!dełek zawiniętyc" wkolorowy papier. ? rog! kozetki leżały dwie d!że czerwone%karpety z wy"a3towany#i napi%e#i 6!lianna8 i 64a$riel8. @ ?e%ołyc" &wiąt. @ Pocałował ją w czołoD cz!ł %ię $ardzod!#ny z %ie$ie. @ +igdy w życi! nie do%tała# %karpety. Poprowadził ją do %o3y i położył %karpetę na jej kolanac".)yła wypełniona c!kierka#i i #ajtka#i z #otywa#i

&wiąteczny#i. ? palc! znajdowała %ię karta pa#ięci z zapi%e#wideo pewnego tanga pod &cianą w >!ze!# Kr'lew%ki# w;ntario. @ -laczego nigdy nie do%tała& %karpetyA @ "aron nie zaw%ze pa#iętała o &więtac", a #'j ojciec oty# nie #y&lał. @ ?zr!%zyła ra#iona#i.



Potrzą%nął głową. ;n też nie do%tawał %karpet, dop'ki nieza#ie%zkał z /larka#i. !lia w%kazała na ławę i kilka prezent'w zapakowanyc" wczerwonoIzielony papier w %zkocką kratę. @ #oże ty pierw%zy

otworzy%z %wojeA 4a$riel rozpro#ienił %ię i !%iadł po t!reck! przy c"oince.?ziął #ałe p!dełko i niecierpliwie rozerwał papier. -ziewczyna za&#iała %ię na widok tego !łożonego pro3e%ora%iedzącego na podłodze w $ieliGnie i ok!larac" i rz!cającego %ię na prezenty niczy# czterolatek. 4a$riel otworzył p!dełko, a jego zawarto&* $ardzo goza%koczyła. +a kre#owy# jedwa$i! leżała para %re$rnyc" %pinek

do #ankiet'w. +ie jakie& zwyczajne %pinki, ale ozdo$ione "er$e#Florencji. Przyglądał %ię i# zac"wycony. @ Podo$ają ci %ięA @ ą w%paniałe, !lianno. e%te# po pro%t! za%koczony.akA @ 4dy $yłe& na jedny# ze %wyc" %potka(, po%zła# na Ponteecc"io i k!piła# je. Po#y&lała#, że $ędą pa%owały do twoic"eleganckic" ko%z!l. @ =tkwiła wzrok w podłodze. @ ;$awia# %iętylko, że k!piła# je za pieniądze ze %typendi!#. ak więc wgr!ncie rzeczy k!piłe& je %a# %o$ie. @ e pieniądze %ą twoje. <aro$iła& je. %pinki %ą idealne.-zięk!ję ci. @ 4a$riel podni'%ł %ię na kolana, przy%!nął %ię do nieji pocałował ją z wdzięczno&cią. @ e%t je%zcze jeden prezent dla cie$ie. @ !lia !&#iec"nęła%ię, widząc go na kolanac" ! %wyc" %t'p. ?y%zczerzył zę$y i c"wycił niewielką pła%ką paczkę. ?&rodk! $yła oprawiona reprod!kcja $ochanków w świetle księżyca

>arca /"agalla. +a załączony# $ilecik! !lia napi%ała kilka %łodkic" %ł'w,deklar!jąc #iło&* i wdzięczno&* za to, że go znow! %potkała.-odała je%zcze jeden @ prezent najważniej%zy. )hciała!ym pozowa do 'woich zdję" $ocham cię,



'woja %ulia F7F7 4a$riel zanie#'wił. pojrzał na nią pytająco. @ >y&lę, że nad%zedł cza%, $y& powie%ił jakie& na%ze zdjęcie

na &cianac" %wojej %ypialni. ja c"ciała$y# to dla cie$ie zro$i*.eżeli to je%t w porządk!. =%iadł o$ok niej na %o3ie i pocałował ją na#iętnie. @ -zięk!ję ci. ;$raz je%t piękny, ale o wiele piękniej%za je%te& ty. @ =&#iec"nął %ię %zeroko. @ woje za#iłowanie do/"agalla $ędzie na%zy# natc"nienie#. ądzę jednak, że najpierw#!%i#y po*wiczy* pozy. Podni'%ł %!ge%tywnie $rwi, nac"ylając %ię, $y pie%zczotliwie

c"wyci* zę$a#i jej dolną wargę. @ y je%te& najwięk%zy# dare# @ wy%zeptał. Pocz!ł, że !lia%ię !&#iec"a, i %ięgnął po jeden z jej prezent'w %pod c"oinki. Patrzyła na niego $ły%zczący#i ocza#i, nie #ogąc %iędoczeka*. Kiedy otworzyła niewielkie p!dełko, znalazła ta# płytęko#paktową zatyt!łowaną $ochając %ulianne, kt'rą dla niejnagrał. @ o !twory, kt'ryc" %ł!c"ali&#y we Florencji @ wyja&nił. @ -zięk!ję ci. >iała# popro%i* cię o ic" nagranie. )!dzą%zczę&liwe w%po#nienia. Pod płytą znalazła gar&* karnet'w na za$iegi odnowy $iologicznej w "otel! ?ind%or r#% w oronto. /zę&* z nic"#iała egzotycznie $rz#iące nazwy, takie jak 6Pry%znic ic"y8 l!$6)ody wrap z alga#i i %olą #or%ką8. Podziękowała #!, czytając nazwy na gło%, aż do%zła doo%tatniego karnet!. .mówiłem cię na wizytę u chirurga plastycznego w 'oronto

zaraz po naszym powrocie" (a podstawie in:ormacji, które mu podałem, ma pewnoś, że!liznę da się usuną całkowicie" (ie musisz się już o to martwi" Ga!riel @ /"y$a nie powiniene# $ył t! tego wkłada*. @ ?yjął kartkę



z jej dłoni, !&#iec"ając %ię przepra%zająco. !lia c"wyciła jego rękę. @ -zięk!ję ci. >y&lała#, że $ędę #!%iała poczeka*. le tonajlep%zy prezent, jaki #ogłe& #i da*.

4a$riel odetc"nął głę$oko i poc"ylił %ię, że$y pocałowa* jąw cz!$ek głowy. @ e%te& tego warta @ o&wiadczył z płonący# wzrokie#. =&#iec"nęła %ię lekko i %pojrzała na d!żą paczkę wciążleżącą pod drzewkie#. @ e%t je%zcze jeden prezent. o też dla #nieA kinął głową. @ >ogę otworzy*A

@ ?olał$y#, że$y& poczekała. @ -laczegoA >a# to za$ra* do Hic"ardaA Ee$y otworzy* przy twojej rodzinieA @ =nio%ła $rwi. @ +a )oga, nieN Przecze%ał jej wło%y palca#i i !&#iec"nął %ię lekko. @ Przepra%za#. o po pro%t! co&, "## o%o$i%tego. /zyzgodzi%z %ię poczeka* i otworzy* dopiero wieczore#A Pro%zę pojrzała na paczkę z ciekawo&cią. @ ądząc po wielko&ci, nie je%t to kotek. @ +ie, nie kotek. le gdy$y# wiedział, że c"ce%z do%ta*zwierzątko, k!pił$y# ci jakie&. @ pojrzał podejrzliwie na otwarte p!dełko %tojące koło drzwi. @ /o $yło w twoi# prezencie od Pa!laA !lia wzr!%zyła ra#iona#i, !dając, że nie %podziewała %iętego pytania. @ )!telka %yrop! klonowego, kt'rą dała# tacie, i paręza$awek.

@ <a$awekA akic" za$awekA @ -ziecięcyc" oczywi&cie @ !dała o$!rzoną. @ /zy nie dał ci kr'liczka parę #ie%ięcy te#!A /"y$a #a jaką& o$%e%ję na ic" p!nkcie. Aniołoje!. @ 4a$riel!, ty #a%z o$%e%ję na p!nkcie ko$iecyc" $!t'w.





wolała$y raczej p'j&* na %woją #%zęA @ o ten %a# )'g. /"odziła# j!ż wcze&niej z twoją rodzinądo ko&cioła. @ Przyjrzała #! %ię. @ y nie c"ce%z i&*A @ Ko&ci'ł to nie #iej%ce dla #nie.

@ -laczego nieA @ +ie $yłe# ta# od lat. )ędą #nie o%ądza*. Hz!ciła #! %zczere %pojrzenie. @ ?%zy%cy je%te&#y grze%znika#i. 4dy$y do ko&ciołac"odzili tylko $ezgrze%zni, &wiątynie $yły$y p!%te. naprawdęwątpię, czy w%p'łpara3ianie Hic"arda $ędą cię o%ądza*. nglikanieto $ardzo przyjaGni l!dzie. /#oknęła go w policzek i zniknęła w %ypialni, że$y %ię

!$ra*. Po%zedł za nią i opadł na ł'żko, patrząc, jak przegląda %trojew %za3ie. @ -laczego wciąż wierzy%z w )ogaA +ie gniewa%z %ię naniego za to w%zy%tko, co przeżyła&A !lia przerwała prze%z!kiwanie %za3y, $y !ważnie #! %ię przyjrze*. ?yglądał na nie%zczę&liwego. @ Każde#! przytra3iają %ię złe rzeczy. -laczego #iała$y# $y* innaA @ )o je%te& do$ra. pojrzała na %woje dłonie. @ ?%zec"&wiat nie je%t oparty na #agii @ nie i%tnieje jedenze%taw zdarze( dla do$ra i dr!gi dla zła. Każdy cza%e# cierpi.Pytanie $rz#iJ co ro$i#y z na%zy# cierpienie#A Patrzył na nią niewzr!%zenie. @ >oże &wiat $ył$y o wiele gor%zy, gdy$y )'g nie i%tniałA @ powiedziała. <aklął pod no%e#, ale nic nie odpowiedział.

=%iadła o$ok niego na ł'żk!. @ /zytałe& kiedy& #raci $aramazowA @ o jedna z #oic" !l!$ionyc" k%iążek. @ zate# pa#ięta%z roz#owę lo%zy, k%iędza, z jego $rate#wane#A 4a$riel za&#iał %ię, ale nie $ył to &#iec" nie!przej#y.



@ -o#y&la# %ię, że ja je%te# $!ntowniczy#wolno#y&liciele#, a ty religijny# c"łopce#A !lia zignorowała jego %łowa. @ wan podaje lo%zy li%tę powod'w, dla kt'ryc" )'g nie

#oże i%tnie*, a jeżeli i%tnieje, to je%t potwore#. o $ardzo ważnady%k!%ja i wiele cza%! %pędziła#, wczyt!jąc %ię w nią. @ Pa#iętaj jednak, jak wan ją ko(czy. >'wi, że odrz!ca $oże dzieło, czyli &wiat docze%ny, a przecież je%t jeden jego a%pekt,kt'ry wydaje #! %ię za%kak!jąco piękny @ 6lepkie wio%enneli%teczki8RS na drzewac". Koc"a te li%teczki, #i#o że nienawidzi&wiata wok'ł %ie$ie. @ e lepkie li%teczki to nie wiara ani z$awienie. ą one

pozo%tało&cią nadziei. Koją jego rozpacz, dowodząc, że po#i#ocałego zła, jakiego $ył &wiadkie#, je%t na &wiecie przynaj#niej jedna do$ra i piękna rzecz. <#ieniła pozycję, $y lepiej widzie* #inę 4a$riela, a pote# $ardzo delikatnie !jęła jego twarz w dłonie. @ 4a$riel!, czy# %ą twoje lepkie wio%enne li%teczkiA Pytanie z!pełnie go za%koczyło. +a tyle, że po pro%t!#ilczał, gapiąc %ię na %tojącą przed ni# ładną $r!netkę. o wtakic" c"wilac" przypo#inał %o$ie, dlaczego początkowo #y&lał,że !lia je%t aniołe#. >iała w %o$ie rzadkie ! l!dzi w%p'łcz!cie.Hzadkie w każdy# razie wedł!g jego #iary. @ +ie #a# pojęcia. +igdy o ty# nie #y&lałe#. @ >oi#i $yła 4race. ty. @ =&#iec"nęła %ię nie&#iało. @ je%zcze wcze&niej członkowie r#ii <$awienia w t. 7o!i%, kt'rzy @ w odr'żnieni! od #ojej #atki @ $yli dla #nie do$rzy. -ali #i pow'd, $y wierzy*. @ le co z cierpienie# niewinnyc"A -zieciA @ 4a$riel #'wił

prawie %zepte#. @ /o z nie#owlęta#iA @ +ie wie#, dlaczego nie#owlęta !#ierają. Eał!ję tego @odparła z poważną #iną. @ le co je%t nie tak z całą re%ztą na%, 4a$riel!A @ ciągnęła!lia. @ -laczego pozwala#y l!dzio# Gle traktowa* dzieciA-laczego nie $roni#y c"oryc" i %ła$yc"A -laczego pozwala#y



żołnierzo# wyciąga* na%zyc" %ą%iad'w z do#'w, kaza* i# no%i*opa%ki z gwiazdą i ładowa* ic" do $ydlęcyc" wagon'wA o nie)'g je%t zły @ to #y. @ Każdy c"ce wiedzie*, %kąd poc"odzi zło i dlaczego pełno

go na &wiecie. dlaczego nikt nie pyta, %kąd $ierze %ię do$roA7!dzie potra3ią $y* niewy#ownie okr!tni. -laczego w og'lei%tnieje do$roA -laczego l!dzie tacy jak 4race l!$ Hic"ard %ą takdo$rzyA )o i%tnieje )'g, a on nie pozwoli na to, a$y &wiat !ległz!pełne#! zep%!ci!. 7epkie wio%enne li%teczki i%tnieją, trze$a ic"tylko po%z!ka*. kiedy je znajdzie%z, pocz!je%z ego o$ecno&*. 4a$riel za#knął oczy, %pijając %łowa z jej !%t i rozko%z!jąc%ię jej dotykie#. ? głę$i d!c"a cz!ł, że wypowiedziała głę$oką,

$ardzo ważną prawdę. /"o*$y nie wie# jak pr'$ował, nie potra3ił prze%ta* wierzy*Dnawet w najtr!dniej%zyc" c"wilac" jego życia to &wiatełko niega%ło. 4race $yła jego przewodniczką, a kiedy !#arła, on dzięki;patrzno&ci ponownie %potkał %woją )eatrycze, kt'ra pokazała #!dal%zą drogę. Pocałował ją cnotliwie, a kiedy po%zła pod pry%znic,zac"wycał %ię jej $ły%kotliwo&cią. Przewyż%zała go inteligencją.ej intelekt cec"owała prawdziwie tw'rcza oryginalno&*, o kt'rejon #'gł tylko po#arzy*. Po#i#o w%zy%tkiego, przez co prze%zła,!lia nie %traciła wiary, nadziei ani #iło&ci. (ie jest mi równa, ale ode mnie lepsza. 7na jest moimi lepkimi wiosennymi listeczkami. 4odzinę p'Gniej !lia i 4a$riel pojec"ali do ko&cioła?%zy%tkic" Cwiętyc". 4a$riel #iał na %o$ie czarny garnit!r i $iałąko%z!lę @ oczywi&cie ze %pinka#i od !lii @ a ona &liwkową %!kniędo kolan i wy%okie czarne $otki, kt're k!pił jej we Florencji.

;cean %krępowania. ak 4a$riel opi%ał$y at#o%3erę, gdy%iadał z dziewczyną na ko(c! rodzinnej ławki. Podo$ały #! %ię lit!rgia, porządek #%zy i %po%'$, w jakiPi%#o i #!zyka zo%tały wykorzy%tane do po%ł!gi. <acząłroz#y&la* o %woi# życi! i o krokac", jakie doprowadziły go do tej pięknej ko$iety, kt'ra trzy#ała go za rękę przez całe na$oże(%two.



en dzie( $ył &więte# narodzin @ zwła%zcza jednyc".?%zędzie wok'ł %ie$ie 4a$riel widział nie#owlęta i dzieciJ%tajenka przed ko&ciołe#, #alowidła i witraże, l&niąca %k'raciężarnej ko$iety %iedzącej po dr!giej %tronie nawy. ? pewny#

#o#encie zdał %o$ie %prawę, że żał!je decyzji o %terylizacji, nietylko z !wagi na %ie$ie i na to, że nie $ędzie j!ż #'gł #ie* dzieci,lecz także z powod! !lianny. ?yo$raził %o$ie, jak leży z $ędącąw zaawan%owanej ciąży !lią w ł'żk! i kładzie jej dło( na $rz!c"!, $y pocz!*, jak dziecko kopie. Po#y&lał, jak$y to $yłowzią* ic" nowonarodzonego %yna w o$jęcia i zdziwi* %ię na widok cie#nej cz!pryny na jego głowie. e #y&li za%koczyły go. ;znaczały z#ianę c"arakter! i

priorytet'w, odej&cie od pocz!cia winy i egoiz#!, jakie cec"owały jego życie do dnia powt'rnego pojawienia %ię w ni# pięknej)eatrycze. ;znaczały zwrot k! per%pektywie związania %ię na %tałez ko$ietą, z kt'rą c"ciał %tworzy* rodzinę, %płodzi* dziecko.>iło&* do !lianny z#ieniła go pod kilko#a względa#i. 4a$rielnie zdawał %o$ie %prawy, jak głę$okie $yły to z#iany, dop'ki nie%pojrzał z rodzaje# rzewnej zazdro&ci na ciężarną ko$ietę. ; ty# wła&nie roz#y&lał, trzy#ając dło( !lianny, ażnad%zedł cza% na przyjęcie 5!c"ary%tii. )ył jedyny# z ławki, kt'rynie w%tał i nie prze%zedł pod ołtarz. Po#y&lał, że w ko&ciele pan!je at#o%3era podno%ząca nad!c"!. le całe do&wiadczenie, zwła%zcza "o#ilia, $yło pokrzepiające. 4a$riel z#arnował %porą czę&* życia @ lata, kt'ryc"nigdy nie odzy%ka. +ie zdążył powiedzie* 4race przed jej &#iercią tego, coc"ciał jej powiedzie*. +ie traktował Pa!liny ani !lianny tak, jakna to za%ł!giwały. Eadnej z ko$iet, z kt'ry#i $ył związany, nie

traktował z %zac!nkie#. >y&l o Pa!linie %prawiła, że oderwał oczy od cie#nowło%ejko$iety w &liwkowej %!kni i zwie%ił głowę, pro%ząc nie#al $ezwiednie o prze$aczenie, a także o #ądro&*. ?iedział, że $alan%!je na cienkiej linie po#iędzy wzięcie# odpowiedzialno&ciza %we dawne życie a !niezależnienie# Pa!liny od %ie$ie. >odlił



%ię, $y znalazła kogo&, kto ją pokoc"a i pozwoli jej zapo#nie* o prze%zło&ci. )ył tak pogrążony w #odlitwie, że nie za!ważył, jak rodzina%iada z powrote# na ławce, a !lia przyt!la %ię do niego kojąco,

w%!wając #! ciepłą dło( pod ra#ię. nie za!ważył c"wili wtrakcie #%zy, zaraz przed $łogo%ławie(%twe#, kiedy jego ojce#targnął nie#y %zloc", a Hac"el o$jęła go, %kładając ja%nowło%ągłowę na jego ra#ieni!. Kr'le%two nie$ie%kie je%t jak rodzina, po#y&lała !lia, patrząc, jak Hac"el i cott o$ej#!ją ojca. 4dzie prze$aczenie i#iło&* za%tęp!ją łzy i cierpienie.



Rozdział 11

Po dr!gi# &niadani! Hac"el zagoniła rodzinę do po#ocy przy przygotowani! !roczy%tego o$iad! z indykie# jako danie#gł'wny#. !lia zadzwoniła do o#a, wy#!%zając na ni#o$ietnicę, że przy$ędzie około trzeciej, $y !cze%tniczy* wewręczani! prezent'w, a pote# raze# z Hac"el po%zły do k!c"ni,że$y o$ra* ja$łka na cia%to. 4otowe cia%to Hac"el k!piła w %!per#arkecie, ale wyjęła jez opakowania i zawinięte w 3olię w%adziła do lod'wki, że$y nikt%ię nie połapał. @ /ze&*, dziewczyny. @ cott w%zedł do k!c"ni !&#iec"niętyod !c"a do !c"a i zaczął $!%zowa* w lod'wce. @ /o ci tak we%ołoA @ zapytała jego %io%tra, o$ierając ja$łko. @ Cwięta. @ <ac"ic"otał, a Hac"el pokazała #! język. @ ły%zała#, że kogo& poznałe& @ rz!ciła od niec"cenia. cott zaczął nakłada* %o$ie na talerz re%ztki z o$iad!,ignor!jąc jej !wagę. Hac"el #iała j!ż po!czy* $rata o konieczno&ci

prze%trzegania do$ryc" #anier, kiedy zadzwonił tele3on. ;de$rałai prze%zła do jadalni, gdy !%ły%zała, że to jej przy%zła te&ciowa. cott odwr'cił %ię natyc"#ia%t i %pojrzał na !lię przepra%zająco. @ >a na i#ię a##y. +ie c"cę, że$y !rządzili jej t! prze%ł!c"anie trzeciego %topnia. @ Hoz!#ie#. @ !lia !&#iec"nęła %ię lekko i wr'ciła doo$ierania ja$łka.

@ ;na #a dziecko @ wypalił. ;parł %ię o $lat, krzyż!jąc ręcena pier%iac". !lia odłożyła n'ż. @ ;c". @ /"łopiec, #a trzy #ie%iące. >ie%zkają z jej rodzica#i. +ie#ogła przyj&* z ni#, $o kar#i pier%ią @ cott #'wił cic"o, prawie



%zepte#, rz!cając nerwowe %pojrzenia w %tronę drzwi do %alon!. @ Kiedy przed%tawi%z ją rodzinie, jego też powiniene& i# pokaza*. Przyj#ą ic" o$oje. @ +ie je%te# tego taki pewny. @ cott #iał $ardzo

niewyraGną #inę. @ )ędą %ię cie%zy* z o$ecno&ci #ale(%twa. Hac"el i ja $ędzie#y %ię o niego za$ija*. @ /o $y& po#y&lała, gdy$y tw'j %yn przyprowadził do do#!narzeczoną z dzieckie#A gdy$y $yło to dziecko innego#ężczyznyA @ woi rodzice zaadoptowali 4a$riela. +ie %ądzę, $y tw'jojciec #iał jakie& o$iekcje. @ !lia wyp!&ciła powoli powietrze z

pł!c, przyglądając %ię !ważnie cottowi. @ /"y$a że ona je%tza#ężna. @ /o takiegoA +ieN ej $yły c"łopak zo%tawił ją, kiedy za%zław ciążę. PrzyjaGni#y %ię od jakiego& cza%!. @ Przecze%ał wło%y palca#i, tak #ocno, że nie#al %tanęły dę$a. @ ;$awia# %ię, żeojciec !zna za dziwne, że c"odzę z dziewczyną, kt'ra #a #ałedziecko. !lia w%kazała na żł'$ek pod c"oinką w %ą%iedni# pokoj!. @ Podo$na "i%toria przydarzyła %ię 'ze3owi i >arii. cott %pojrzał na nią, jak$y zwariowała. Pote# zac"ic"otał, wracając do jedzenia. @ o celna !waga, !lk!. )ędę #!%iał ją zapa#ięta*. P'Gniej tego popoł!dnia rodzina ze$rała %ię wok'ł c"oinki,że$y otworzy* prezenty. /larkowie $yli %zczodrzy i prezent'w $yło d!żo @ niekt're poważne, inne za$awne. !lia i jej ojciecr'wnież zo%tali "ojnie o$darowani. Kiedy w%zy%cy podziwiali podarki, popijając jajeczne piwo,

Hac"el rz!ciła o%tatni prezent 4a$rielowi na kolana. @ o przy%zło do cie$ie dzi& rano. @ ;d kogoA @ Przyglądał %ię paczce zdziwiony. @ +ie #a# pojęcia. 4a$riel %pojrzał z nadzieją na !lię, ale ona potrzą%nęłagłową.



<aintrygowany zaczął zdziera* papier. ?%!nął palce po#iędzy g'rę i d'ł p!dełka, rozdzielając je, po czy# podni'%ło%trożnie wieczko i od%!nął war%twy $iałej $i$!ły. <ani# ktokolwiek zdążył zo$aczy*, co je%t w &rodk!, 4a$riel

odrz!cił p!dełko, i zerwał %ię z kanapy. )ez %łowa zniknął zatylny#i drzwia#i, zatrza%k!jąc je za %o$ą. @ /o to $yłoA @ gło% cotta przerwał og'lne #ilczenie. aron, kt'ry o$%erwował całe zaj&cie z korytarza, w%zedł do pokoj!. @ <ałożę %ię, że to od jego $yłej. -olary przeciwkoorzec"o#. !lia wy$iegła do k!c"ni, a pote# na werandę w &lad za

oddalający# %ię !koc"any#. @ 4a$riel!N 4a$riel!N Poczekaj. < nie$a, niczy# pierze, %ypały %ię wielkie gr!$e płatki&nieg!, pokrywając trawę i drzewa zi#ną $ielą. <adrżała. @ 4a$rielN <niknął w le%ie, nie oglądając %ię za %ie$ie. Przy%pie%zyła krok!. eżeli %traci go z ocz!, $ędzie #!%iaławr'ci* do do#!. +ie zaryzyk!je ponownego zg!$ienia %ię w le%ie $ez pła%zcza. l$o #apy. /z!ła ro%nącą panikę, przypo#inając %o$ie nawracającyko%z#ar o ty#, jak je%t %a#a w le%ie i nie #oże %ię wydo%ta*. @ 4a$riel!N <wolnij. Przeci%kając %ię po#iędzy gałęzia#i, prze%zła je%zcze kilkakrok'w i wre%zcie zo$aczyła go %tojącego pod wy%oką %o%ną. @ ?racaj do do#! @ jego gło% $ył r'wnie zi#ny jak padający&nieg. @ +ie zo%tawię cię.

Pode%zła je%zcze kilka krok'w. =%ły%zał ją i odwr'cił %ię. )yłw garnit!rze i pod krawate#, a na nogac" #iał ko%ztowne wło%kie $!ty, kt're w ty# #o#encie nie nadawały %ię j!ż do !żytk!. eden z jej o$ca%'w !wiązł po#iędzy korzenia#i i !liazac"wiała %ię, ale !niknęła !padk!, c"wytając %ię pnia drzewa. 4a$riel w oka #gnieni! znalazł %ię ! jej $ok!. @ ?racaj do



do#!, zani# co& ci %ię %tanie. @ +ie. -ł!gie wło%y %pływały jej loka#i na ra#ionaD ręce trzy#ała%krzyżowane na pier%iac" z powod! zi#na. ej głowę i &liwkową

%!knię pokrywała cieni!tka war%twa $iałego p!c"!. ?yglądała jakanioł @ po%ta* z $ajki al$o ze &nieżnej k!li, z płatka#i &nieg!ta(czący#i nad głową. Przypo#niał %o$ie, jak wirowały wok'łniej kartki, kt're roz%ypała z za%koczenia, gdy natknął %ię na niąkiedy& w $i$liotece. @ Piękna. @ ej widok rozpro%zył go na #o#ent. /iepło !%t%prawiło, że %łowo za#ieniło %ię w o$łoczek pary. ?yciągnęła zaczerwienioną od zi#na dło(.

@ ?racaj ze #ną. @ ;na nigdy nie da #i %pokoj!. @ KtoA @ Pa!lina. @ >!%i zaczą* nowe życie. Potrze$!je twojej po#ocy. @ Po#ocyA @ Hz!cił jej gniewne %pojrzenie. @ /"ce%z, że$y# jej po#agałA Po ty# jak !klękła i pr'$owała &ciągną* #i %podnieA @ /o takiegoA @ +ic. @ <aci%nął zę$y, przeklinając %ię za wła%ną gł!potę. @ +ie okła#!j #nieN @ o $yła de%peracka pr'$a podjęta przez zde%perowanąko$ietę. @ ;d#'wiłe&A @ ;czywi&cieN <a kogo #nie !waża%zA @ ego %za3irowe oczyzal&niły nie$ezpiecznie. @ )yłe& zdziwionyA @ +ie. @ >ię%ie( drgnął w jego twarzy.

!lia zaci%nęła dłonie tak #ocno, że paznokcie w$iły jej %ięw %k'rę. @ -laczegoA 4a$riel przeni'%ł wzrok na drzewa za nią, nie c"cącodpowiada* na pytanie. @ -laczego nie $yłe& zdziwionyA @ powt'rzyła, ty# raze#



gło&niej. @ )o ona tak wła&nie ro$i. @ Ho$i czy ro$iłaA @ /o to za r'żnicaA @ warknął.

;czy !lii zwęziły %ię. @ eżeli #!%zę ci to wyja&nia*, to je%t z to$ą gorzej, niż#y&lała#. +ie c"ciał odpowiada*. ego oczy, twarz, całe ciało%ygnalizowały !p'r. pojrzała na niego prze%zywający# wzrokie#. 4a$riel patrzył ponad jej ra#ienie# w dal, nie#al tak, jak$yza%tanawiał %ię nad !cieczką. Pote# %pojrzał na nią ponownie.

@ Pojawiała %ię cza%a#i i wtedy @ !rwał. !lii zro$iło %ię niedo$rze. <aci%nęła powieki. @ Kiedy zapytała#, czy Pa!lina je%t twoją koc"anką, powiedziałe&, że nie. @ +igdy nie $yła #oją koc"anką. !lia otworzyła %zeroko oczy. @ +ie $aw %ię ze #ną w gierki %łowneN <wła%zcza na te#at%wyc" %ek%Iprzyjaci'łek. @ !lianno, to poniżej twojego pozio#!. @ <azgrzytał zę$a#i. <a&#iała %ię z roz$awienie#. @ a%ne. >'wienie prawdy je%t poniżej #ojego pozio#!. ynato#ia%t #oże%z kła#a* jak najęty. @ +igdy nie okła#ałe# cię na te#at Pa!liny. @ leż tak. +ic dziwnego, że $yłe& tak w&ciekły, kiedy na%e#inari!# z -antego nazwała# ją twoją %ek%Iprzyjaci'łką.>iała# rację. @ pojrzała na niego zdr!zgotana. @ )yłe& z nią w%woi# ł'żk!A ? ty#, w kt'ry# %pali&#y raze#A

4a$riel %p!&cił wzrok. @ ak %ię na cie$ie gniewa#, że nie wie#, co powiedzie*. @<aczęła %ię od niego od%!wa*. @ Przepra%za#. @ o nie wy%tarczyN @ zawołała !lia, odc"odząc. @ Kiedyo%tatni raz z nią %pałe&A



Podążył za nią, wyciągając dło(, $y c"wyci* ją za ra#ię. @ +ie dotykaj #nieN @ Potknęła %ię o korze(, co3ając %ię. 4a$riel przytrzy#ał ją, zani# zdążyła !pa&*. @ Poczekaj c"wilę, do$rzeA -aj #i %zan%ę %ię wytł!#aczy*. @

P!&cił ją, widząc, że %toi j!ż pewniej. @ 4dy %potkali&#y %ię we wrze&ni!, związek z Pa!linąko(czył %ię. +ie je%te# z nią od ze%złego gr!dnia, kiedy powiedziałe# jej, że raz na zaw%ze #!%i#y prze%ta* %ię %potyka*. @ Kazałe& #i wierzy*, że %ko(czyłe& z nią je%zcze na:arBardzie. /zy #a%z pojęcie, jak to $oliA ak gł!pio %ię terazcz!jęA ;na zjawia %ię w do#! twoic" rodzic'w, jak$y ta# $yło jej#iej%ce @ jak$y# to ja $yła twoją %ek%Iprzyjaci'łką. nic

dziwnegoN < nią %ypia%z od lat. @ Pr'$owałe# cię c"roni*. @ 4a$riel prze%tąpił z nogi nanogę. @ Po%tęp!j $ardzo o%trożnie, 4a$riel!. )ardzo, $ardzoo%trożnie. <a#arł. +igdy wcze&niej nie !żywała takiego ton!. +agle pocz!ł, że ją traci. a#a #y&l $yła paraliż!jąca. <aczął #'wi* po%pie%znieJ @ ?idywali&#y %ię tylko raz czy dwa razy na rok. ak powiedziałe#, nie je%te# z nią od ze%złego gr!dnia. @ Przecze%ałwło%y dłonią. @ /zy %podziewała& %ię, że zro$ię li%tę w%zy%tkic" przyg'd %ek%!alnyc", jakie #iałe# w życi!A >'wiłe# ci, że je%te# #ężczyzną z prze%zło&cią. +apotkał wzrok !lii. Patrząc jej pro%to w oczy, po%tąpiłnie&#iało naprz'd. @ Pa#ięta%z noc, kiedy powiedziałe# ci o >aiA @ ak.

@ Powiedziała& #i, że znajdę prze$aczenie. /"ciałe# ciwierzy*. >y&lałe#, że jeżeli wyjawię ci, jak raz za raze#!legałe# Pa!linie, %tracę cię. @ ;dc"rząknął. @ +ie c"ciałe# cięzrani*. @ ;kła#!je%z #nie terazA @ +ie #iałe# takiego za#iar!.



>iała %ceptyczną #inę. @ Koc"a%z jąA @ ;czywi&cie, że nie. @ <ro$ił kolejny o%trożny krok w jej%tronę, ale pow%trzy#ała go ge%te#.

@ więc %pałe& z nią lata#i @ po ty# jak zro$iłe& jej dzieckoi jak przeżyła zała#anie nerwowe @ nie koc"ając jejA @ ak. @ ego !%ta zaci%nęły %ię w wą%ką kre%kę. =jrzał łzy w jej d!życ" cie#nyc" oczac" i patrzył, jak pr'$!je je pow%trzy#a* widział, jak %#!tek %zpeci jej ładną twarz.Pod%zedł do !lii, zdjął #arynarkę i cz!le okrył nią ra#ionadziewczyny. @ +a$awi%z %ię zapalenia pł!c. Powinna& wraca* do do#!.

;winęła %ię %zczelniej #arynarką, podciągając klapy aż po%zyję. @ )yła #atką >ai @ wy%zeptała. @ popatrz, jak ją potraktowałe&. 4a$riel ze%ztywniał. &atką &ai. tali w #ilczeni!. +awet nie za!ważyli, że &nieg prze%tał pada*. @ Kiedy #iałe& za#iar #i powiedzie*A 4a$riel zawa"ał %ię, %erce waliło #! jak o%zalałe. +iewiedział wła&ciwie, co odpowie, dop'ki nie !%ły%zał dGwięk!wła%nego gło%!. @ +ie #iałe# takiego za#iar!. ;dwr'ciła %ię i r!%zyła w kier!nk!, kt'ry, jak %ądziła, prowadził do do#!. @ !lio, zaczekajN @ Po$iegł za nią i złapał ją za ra#ię. @ Powiedziała# ci, że$y& #nie nie dotykałN @ zarpnęła %ię,

rz!cając #! pior!n!jące %pojrzenie. @ ?yraGnie #'wiła&, że nie c"ce%z zna* %zczeg'ł'w #ojegowcze&niej%zego życia. Powiedziała&, że #i wy$acza%z. @ o prawda. @ ?iedziała&, że cię pożąda# @ wypo#niał jej #iękko. @ ądziła#, że i%tnieją granice.



4a$riel wzdrygnął %ię, $o ripo%ta go za$olała. @ <a%ł!żyłe# %o$ie na to @ powiedział gło%e# r'wniezi#ny# jak &nieg pod ic" %topa#i. @ +ie powiedziałe# ciw%zy%tkiego, c"o* powiniene# $ył.

@ /zy tw'j prezent $ył od niejA @ ak. @ /o to $yłoA @ <djęcie =4. @ 4a$riel przygar$ił %ię. !lia aż zarzęziła, gwałtownie wciągając o%tre zi#owe powietrze do pł!c. @ Po co #iała$y ro$i* co& takiegoA @ Pa!lina #y&li, że w%zy%tko prze#ilczałe#. >a rację,

oczywi&cie, je&li c"odzi o #oje rodze(%two. le zakłada, że to$ieteż nie powiedziałe#. ? ten %po%'$ ro$i to za #nie. @ ?ykorzy%tałe& ją. @ !lia zaczęła %zczęka* zę$a#i. @ +icdziwnego, że nie c"ce pozwoli* ci odej&*. Hz!całe& jej oc"łapy, jak p%!. >nie też $y& tak traktowałA @ +igdy. ?ie#, że po%tępowałe# z Pa!linę w %po%'$wołający o po#%tę do nie$a. le to nie daje jej prawa krzywdzi*cie$ie. y je%te& w ty# w%zy%tki# niewinna. @ ?prowadziłe& #nie w $łąd. @ ak. o prawda. ?y$aczy%z #iA !lia #ilczała przez c"wilę, rozcierając z#arznięte ręce. @ /zy kiedykolwiek pro%iłe& Pa!linę, $y ci wy$aczyłaA 4a$riel potrzą%nął głową. @ grałe& z jej !cz!cie#. ?ie#, jak to je%t. dlatego #ogę jejw%p'łcz!*. @ /ie$ie poznałe# pierw%zą @ %zepnął. @ o nie daje ci prawa $ycia okr!tny#. @ !lia zaka%zlała,

zi#ne powietrze paliło ją w gardle. @ ?racaj. <#arzła&. @ -otknął dłonią jej ra#ienia. ;dwr'ciła %ię, $y odej&*, ale 4a$riel złapał ją za rękę. @ /z!łe# co& do niej, ale to nie $yła #iło&*. )yło w ty# pocz!cie winy i pożądanie oraz troc"ę a3ekt!, ale nigdy #iło&*. @ /o teraz zro$i%zA



Przyciągnął ją do %ie$ie i #ocno przyt!lił. @ ;pan!ję c"ę* zareagowania na jej prezent i zro$ięw%zy%tko co w #ojej #ocy, $y naprawi* to co zni%zczyłe# #iędzyna#i dwojgie#. ylko cie$ie pragnę. Przepra%za#, że cię

zraniłe#. @ >oże pote# z#ieni%z zdanie. @ e%te& jedyną, kt'rą kiedykolwiek koc"ałe#. @ Przyt!lił ją#ocniej, z zacięty# wyraze# twarzy. +ie odpowiedziała, więc poprowadził ją w %tronę do#!. @ +igdy $y# cię nie zdradził, przy%ięga#. co do tego, coPa!lina pr'$owała zro$i* wczoraj @ ;$jął ją w talii. @ )ył cza%,kiedy #'gł$y# da* %ię zwie&*. le to $yło, zani# znalazłe#

cie$ie. ?olę całe życie pi* twoją #iło&*, niż opr'żnia* w%zy%tkieoceany &wiata. @ woje o$ietnice %ą $ez znaczenia, jeżeli nie %toi za ni#i!czciwo&*. <apytała#, czy je%t twoją koc"anką, a ty zagrałe& ze#ną w gierkę %łowną. krzywił %ię. @ >a%z rację. Przepra%za#. o %ię więcej nie powt'rzy. @ <n!dzę ci %ię kiedy&. kiedy to %ię %tanie, wr'ci%z do tego,co znane. 4a$riel zatrzy#ał %ię, o$r'cił i %tanął przed nią. @ Pa!lina nigdy nie $yła dla #nie ty#, co znane. >a#yw%p'lną prze%zło&*, ale nigdy do %ie$ie nie pa%owali&#y. !lia patrzyła na niego %ceptycznie. @ )łąkałe# %ię w cie#no&ciac", %z!kając czego& lep%zego,czego& realnego. <nalazłe# to i niec" #nie dia$li, jeżeli pozwolę%o$ie na !tratę cie$ie. ;dwr'ciła wzrok, przyglądając %ię drzewo# i &cieżce

prowadzącej do %ad!. @ >ężczyGni %zy$ko %ię n!dzą. @ ylko jeżeli %ą gł!pi. ego oczy $yły cie#ne, pełne tro%ki i o$awy. <a#r!gał podinten%ywno&cią jej %pojrzenia, a pote# z#ar%zczył $rwi. @ >y&li%z, że Hic"ard zdradzał$y 4raceA



@ ;czywi&cie, że nie. @ -laczegoA @ )o je%t do$ry# człowiekie#, $o ją koc"ał. @ +ie twierdzę, że je%te# do$ry# człowiekie#, !lio. le

koc"a# cię. +ie zdradzę cię. Przez c"wilę #ilczała. @ +ie je%te# na tyle zraniona, $y# nie #ogła powiedzie* ci6nie8. @ +igdy tego nie powiedziałe# @ rzekł z pon!rą #iną. @ >'wię ci 6nie8 teraz. eżeli okła#ie%z #nie ponownie, $ędzie to o%tatni raz @ w jej gło%ie $rz#iało o%trzeżenie. @ ;$iec!ję.

;detc"nęła powoli, rozl!Gniając zaci&nięte dłonie. @ +ie $ędę %pała z to$ą w ł'żk!, kt're dzieliłe& z nią. @ ?%zy%tko $ędzie prze#e$lowane przed na%zy# powrote#do oronto. przeda# to c"olerne #ie%zkanie, je&li c"ce%z. <aci%nęła !%ta. @ +ie pro%zę cię o to, $y& %przedawał #ie%zkanie. @ więc wy$acz #i @ wy%zeptał. @ -aj #i %zan%ę pokaza*,że za%ł!g!ję na twoje za!3anie. <awa"ała %ię. Pod%zedł do niej i wziął ją w ra#iona. ;ddała #! !&ci%k zociąganie#. tali tak o$jęci w płatkac" wir!jącego &nieg!. +adla%e# zapadał z#rok.



Rozdział 12

?ieczore# tego dnia 4a$riel i !lia %iedzieli w "otelowy# pokoj! w %woic" piża#ac" na podłodze przy c"oince. !lia popro%iła 4a$riela, $y otworzył prezent od Pa!liny, że$y w%zy%tkie%ekrety zo%tały !jawnione. +ie c"ciał tego ro$i*, ale zgodził %ię przez wzgląd na nią. ?ziął do ręki zdjęcie =4 i %krzywił %ię. !lia %zepte# popro%iła o #ożliwo&* o$ejrzenia go i 4a$riel podał jej wydr!k zwe%tc"nienie#. @ o zdjęcie nie #oże ci za%zkodzi*. +awet gdy$y Hac"el icott dowiedzieli %ię o >ai, $yli$y pełni w%p'łcz!cia. @Przeciągnęła palce# po kont!rze gł'wki dziecka. @ >oże%ztrzy#a* je w jaki#& prywatny# #iej%c!, ale nie w p!dełk!. ;na#iała i#ię. <a%ł!g!je na !pa#iętnienie. 4a$riel złapał %ię za głowę. @ +ie %ądzi%z, że to #aka$ryczneA @ +ie widzę nic #aka$rycznego w dzieciac". >aja $yłatwoją c'rką. Pa!lina c"ciała, że$y to zdjęcie cię za$olało, ale tak

naprawdę to dar. Powiniene& je #ie* @ podkre&liła. @ e%te& jejojce#. 4a$riel #iał tak &ci&nięte gardło, że nie $ył w %tanieodpowiedzie*. )y zają* %ię czy#&, położył re%ztę prezent'w odPa!liny przy drzwiac". <wr'ci je tak %zy$ko, jak to #ożliwe. !lia po%zła za ni#. @ !ż %ię cie%zę na c"wilę, kiedy założę prezent od cie$ie @w%kazała na czarny gor%et i $!ty wciąż leżące w p!dełk! pod

drzewkie#. @ +aprawdęA @ )ędę #!%iała troc"ę %ię z#otywowa*, ale #y&lę, że toko$iecy i $ardzo piękny %tr'j. )!ty %ą c!downe. -zięk!ję ci. 4a$riel rozl!Gnił %ię. /"ciał ją popro%i*, że$y przy#ierzyła prezent. /"ciał ją zo$aczy* w tyc" $!tac" @ $y* #oże %iedzącą na



$lacie k!c"enny#, z ni# po#iędzy jej noga#i @ ale zac"ował te pragnienia dla %ie$ie. @ :# #!%zę ci co& wyja&ni*. @ !lia !jęła jego dło(, aż ic" palce %ię %plotły. @ +ie #ogę założy* tego dzi%iaj.

@ ?yo$raża# %o$ie, że po przeżyciac" o%tatnic" dw'c" dninie #a%z na to naj#niej%zej oc"oty. @ 4a$riel pogła%kał kci!kie#grz$iet jej ręki. @ <wła%zcza ze #ną. @ >inie parę dni, zani# $ędę #ogła to zro$i*. @ Hoz!#ie#. @ <aczął wyplątywa* %woją dło(. @ Pr'$owała# ci to wczoraj wyja&ni*, ale nie doko(czyła#. <nier!c"o#iał. @ >a# okre%.

4a$riel zdziwił %ię. <a#knął !%ta. Przyciągnął ją do %ie$ie io$jął #ocno. @ +ie takiej reakcji %ię %podziewała# @ wydy%zała z !%ta#i przyci&nięty#i do jego pier%i. @ >oże nie do%ły%załe&A @ więc wczoraj @ to nie $yło dlatego, że #nie nie c"ciała&A ;d%!nęła %ię za%koczona. @ ?ciąż je%te# wytrącona z r'wnowagi ty#, co %tało %ię zPa!liną, ale oczywi&cie pragnę cie$ie. <aw%ze, kiedy %ię koc"a#y,%prawia%z, że cz!ję %ię wyjątkowa. eraz jednak nie #ogę ta# i&*. raczej pozwoli* to$ie ta# wej&*. ;c", no wie%z, co #a# na#y&li. @ =#ilkła z#ie%zana. @ >a# wo$ec cie$ie inne plany. @ 4a$riel pocałował ją wczoło, oddyc"ając z !lgą. Poprowadził ją za rękę do prze%tronnej łazienki, zatrzy#!jąc%ię po drodze, $y włączy* #!zykę. Pierw%ze dGwięki .ntil tingazaczęły wypełnia* pok'j, gdy zniknęli raze# za drzwia#i. Pa!lina o$!dziła %ię w o$cy# ł'żk! w oronto, zlana

zi#ny# pote#. nten%ywno&* ani prze$ieg ko%z#ar! nie z#ieniały%ię $ez względ! na to, ile razy %ię on powtarzał. Eadna ilo&*alko"ol! czy pig!łek nie $yła w %tanie !&#ierzy* $'l! w jej pier%i,o%!%zy* jej łez. ięgnęła po $!telkę %tojącą na nocny# %tolik!, przy okazji%trącając "otelowy $!dzik. Parę łyk'w i kilka #ałyc" nie$ie%kic"



pig!łek a za&nie ponownie, pozwalając ogarną* %ię cie#no&ci. +ic nie #ogło jej pocie%zy*. nne ko$iety #ogły #ie* dr!giedziecko, co w jaki#& %topni! łagodziło $'l po %tracie pierw%zego.le nie ona. +a dodatek ojciec dziecka, kt're %traciła, j!ż jej nie

c"ciał. edyny #ężczyzna, kt'rego kiedykolwiek koc"ała. koc"ała go na odległo&* i z $li%ka, #i#o że on nigdy nie koc"ał jej. )ył jednak z$yt %zlac"etny, $y wyrz!ci* ją jak z!żytą rzecz,kt'rą %ię cz!ła. ;płakiwała na gło% podw'jną %tratę. /z!ła, jak kręci jej %ię wgłowie od %zloc"ania w pod!%zkę. &aja. Ga!riel6



Rozdział 13

Pro3e%or 4i!%eppe Pacciani nie $ył &więty, ale nie $ył teżgł!pi. +ie !wierzył /"ri&cie Peter%on, kiedy zadeklarowała, że je%tgotowa %potka* %ię, $y p'j&* z ni# do ł'żka. /"cąc #ie* pewno&*,że %potkanie naprawdę %ię od$ędzie, napi%ał, że wyjawi jej i#iękanadyj%kiej narzeczonej pro3e%ora 5#er%ona dopiero na l!towy#%potkani! w >adrycie. /"ri%ta nie c"ciała czeka* aż tak dł!go, nie c"ciała też ponownie z ni# %pa*, c"odziło tylko o to, a$y zdo$y* intere%!jącą ją in3or#ację, nie odpi%ała więc na wiado#o&*. Po%tanowiłaznaleG* inny %po%'$ poznania i#ienia narzeczonej pro3e%ora. >ożna $y rzec, że to zazdro&* $yła gł'wny# #otywe# jejniezdrowego zaintere%owania o%o$ą, kt'rej !dało %ię to, co Ozniezroz!#iałego powod! nie !dało %ię jej. <aczęła r'wnieżna$iera* podejrze( co do pewnej $r!netki o %arnic" oczac", odkiedy 5#er%on po$ił %ię z nią Onie#alże o ko$ietę o i#ieni!Pa!lina. )y* #oże jednak najlep%zy# wytł!#aczenie# $yła jej

&wieża i c"oro$liwa 3a%cynacja plotka#i krążący#i na te#at pro3e%or inger i jej do&* otwartego %tyl! życia. 4dy po wykładziena =niwer%ytecie w oronto pro3e%or 5#er%on o$jął ją, l!dziezaczęli plotkowa*. Po&r'd plotk!jącyc" $yła też /"ri%ta. >oże 4i!%eppe %ię #ylił. )y* #oże 5#er%on nie #iał wcalenarzeczonej, lecz po pro%t! koc"ankę. )y rozwikła* tę niezwykleintere%!jącą zagadkę, /"ri%ta %kontaktowała %ię z dawny#koc"ankie# z Florencji, dziennikarze# 67a +azione8, w nadziei,

że po#oże jej dowiedzie* %ię więcej na te#at prywatnego życia pro3e%ora 5#er%ona. ? oczekiwani! na odpowiedG %k!piła %ię naGr'dle in3or#acji $liż%zy# do#!. Eadnego grzec"! nie !kryje%z przed plotkar%ki# 6e%ti$!le8. Pro3e%or prze%tał pojawia* %ię w 7o$$y po wieczorze, kiedy pr'$owała go !wie&*. ak więc jego ro#an% z taje#niczą



dziewczyną #!%iał %ię zaczą* #niej więcej w ty# cza%ie.?cze&niej nie przej#ował %ię ty#, z ki# %ię %potyka i kiedy. l$o $y* #oże on i jego narzeczona $yli tylko w l!Gny# związk! dota#tej $rze#iennej w %k!tki nocy. >ożliwe, że pro3e%orowi daleko

$yło do #onoga#ii w związk! c"ociaż co& takiego j!ż dawnotra3iło$y do towarzy%kiego #agla. Ooronto to w ko(c! #ałe #ia%to. /"ri%ta wiedziała, co #!%i zro$i*. Pro3e%or 5#er%on i jegotaje#nicza narzeczona prawdopodo$nie odwiedzali 7o$$y wtrakcie zi#owego %e#e%tr!, $yło to przecież jego !l!$ione#iej%ce. eraz #!%iała tylko znaleG* kogo&, kto ta# prac!je al$o pracował, i wyciągną* ze( in3or#acje.

? %o$otni wiecz'r /"ri%ta o$%erwowała per%onel w 7o$$y, pr'$!jąc znaleG* naj%ła$%ze ogniwo. iedziała przy $arze, z!pełnienie zwracając !wagi na wy%oką ja%nowło%ą #erykankę, kt'ra przyleciała z :arri%$!rga w ty# %a#y# cel!. Pełne czerwone !%ta/"ri%ty wydęły %ię pogardliwie, kiedy ko$ieta wyciągnęłaiP"oneMa i zaczęła $ardzo gło&no roz#awia* po wło%k! zkierownikie# "otel! i#ienie# ntonio. Po jaki#& cza%ie /"ri%ta zdała %o$ie %prawę, że nie #a z$ytd!żego pola #anewr!. 5t"an $ył poważnie zaangażowany wzwiązek z pewną dziewczyną, co oznaczało, że tr!dno $ędzie go poderwa*. -w'c" $ar#an'w $yło geja#i, a re%zta o$%ł!gi $yła płci że(%kiej. <o%tał 7!ca%. 7!ca%, #aniak ko#p!terowy Onie że$y $yło w ty# co&złego, po#agał 5t"anowi w kwe%tiac" $ezpiecze(%twa. 7!ca%#iał do%tęp do nagra( z kl!$owyc" ka#er i ent!zja%tyczniezgodził %ię przejrze* z /"ri%tą po godzinac" w%zy%tkie płyty odwrze&nia 2009 rok!.

? ten oto %po%'$ niedzielny poranek za#ia%t w ko&ciele,/"ri%ta %pędziła w da#%kiej toalecie, !prawiając %ek% z 7!ca%e#. 4a$riel i !lia dotarli do oronto p'Gny# wieczore# w +owy Hok. Pojec"ali najpierw do jej #ie%zkania, $y #ogłazo%tawi* ta# parę rzeczy i wzią* czy%te !$rania @ tak w każdy#razie #y&lał 4a$riel. ak%'wka czekała na nic" na dole, a on %tał



w &rodk! jej zi#nego i dawno nie %przątanego #ie%zkania,%podziewając %ię, że dziewczyna %pak!je %ię i pojadą do niego nanoc. +ie zro$iła tego. @ ! #ie%zka#, 4a$riel!. +ie $yło #nie trzy tygodnie.

>!%zę zro$i* pranie, a j!tro popracowa* nad #oją pracą#agi%ter%ką. ? poniedziałek zaczynają %ię zajęcia. ego o$licze $ły%kawicznie pocie#niało. @ ak, wie#, kiedy zaczynają %ię zajęcia @ #'wił !rywany#gło%e#. @ le t! je%t zi#no. +ie #a%z nic do jedzenia, a ja nie c"cę%pa* $ez cie$ie. edG ze #ną, a wr'ci* #oże%z j!tro. @ +ie c"cę jec"a* do cie$ie. @ Powiedziałe# ci, że prze#e$l!ję gł'wną %ypialnię, i

zro$iłe# to. Q'żko, #e$le w%zy%tko je%t nowe. @ krzywił %ię. @ Po#alowali nawet &ciany. @ ?ciąż nie je%te# gotowa. @ ;dwr'ciła %ię i zaczęłarozpakowywa* walizkę. pojrzał na nią i wy#a%zerował z#ie%zkania, za#ykając za %o$ą drzwi cokolwiek gło&no. !lia we%tc"nęła. ?iedziała, że 4a$riel %ię %tara. le jegorewelacje je%zcze $ardziej o%ła$iły jej i tak kr!c"e pocz!ciewła%nej warto&ci, pocz!cie, kt're zaczęła od$!dowywa* dopierowe ?ło%zec". <nała %ie$ie na tyle do$rze, $y wiedzie*, że jej lęk przed !tratą koc"anka %ięgał korzenia#i rozwod! rodzic'w izdrady i#ona. /"ociaż wiedziała to w%zy%tko, nie $yła w %tanietego zlekceważy* i !wierzy*, że #iło&* 4a$riela do niej nigdy nie prze#inie. Pode%zła do drzwi z za#iare# ic" za#knięcia, kiedy nagle pojawił %ię on z walizką w dłoni. @ /o ty ro$i%zA @ zapytała. @ Piln!ję, że$y& nie z#arzła @ odparł %ztywno.

;d%tawił walizkę i zniknął w łazience, za#ykając za %o$ądrzwi. ?yłonił %ię kilka #in!t p'Gniej, w rozpiętej i rozc"eł%tanejko%z!li, #r!cząc co& o ty#, że !dało #! %ię wre%zcie !r!c"o#i*6ten c"olerny8 piecyk. @ -laczego wr'ciłe&A @ +ie potra3ię j!ż %pa* $ez cie$ie. ? gr!ncie rzeczy



za#ierza# %przeda* #ie%zkanie i w%zy%tkie #e$le i k!pi* co&innego. @ Potrzą%nął głową i $ez %krępowania zaczął %ię roz$iera*. Podcza% gdy !lia $yła w łazience, 4a$riel przyjrzał %ię przed#ioto# !%tawiony# na %tolik! karciany#. )yły ta# al$!# z

reprod!kcja#i )otticellego, kt'ry dał jej na !rodziny, &wiecznik,zapałki oraz al$!#ik ze zdjęcia#i !lii jego a!tor%twa.Przeglądając je, pocz!ł nara%tające podniecenie. ;$iecała pozowa*#! ponownie. /"ciała, że$y ją 3otogra3ował. >ie%iąc wcze&niejnigdy $y w to nie !wierzył. )yła tak $ojaGliwa, tak onie&#ielona. Przypo#niał %o$ie jej %pojrzenie, kiedy znaleGli %ię w jegoł'żk! po tej %tra%znej awant!rze na %e#inari!#. a #y&l,w%po#nienie jej d!życ" prze%tra%zonyc" ocz! i tego, jak jej ciało

drżało pod jego dotykie#, %prawiła, że oc"łonął. +ie za%ł!giwał nanią. ?iedział o ty#. le z powod! ni%kiej %a#ooceny nie $yła w%tanie tego do%trzec. Przeglądał zdjęcia, aż %k!pił %ię na jedny#. Fotogra3ia przed%tawiała !liannę z pro3il! i 4a$riela, przytrzy#!jącego jejwło%y i przyci%kającego !%ta do k%ztałtnej %zyi. ego #odelka niewiedziała, że #a kopię tego zdjęcia %c"owaną w %za3ie. +igdy jejgo nie pokazał, $o $ał %ię jej reakcji. Kiedy wr'ci do %wej &wieżoodnowionej %ypialni, pierw%ze, co zro$i, to powie%i je na &cianie. a wizja wz$!dziła w ni# pożądanie. <nalazł &wiecę i zapalił ją, a pote# zga%ił &wiatło. +a 3otogra3ie i ł'żko padł ro#antyczny $la%k, ak!rat w #o#encie, gdy !lia we%zła do pokoj!. 4a$riel !%iadł na krawędzi ł'żka, z!pełnie nagi. !lia %tała zezno%zoną 3lanelową piża#ą w ręce. >iała wzorek w g!#owekaczki. @ /o ro$i%zA @ pojrzał na piża#ę z ledwie %krywany#o$rzydzenie#.

@ Kładę %ię %pa*. ?$ił w nią wzrok. @ /"odG t!taj. Pode%zła nie%pie%znie. ?ziął piża#ę z jej rąk i odrz!cił na $ok. @ +ie potrze$!je%z tego. +iczego nie #!%i%z na %o$ie #ie*.



!lia roz$ierała %ię przed ni#D %!nąc w kier!nk! ł'żka,rz!cała 3rag#enty gardero$y na jedno ze %kładanyc" krze%eł. Położył dłonie na jej głowie, nie#al w ge&cie $łogo%ławie(%twa. Pote# palca#i przecze%ywał jej dł!gie wło%y,

pie&cił $rwi i ko&ci policzkowe. ?patrywał %ię w nią !parcie, a żar jego na#iętno&ci rozpalał wyo$raGnię !lii. +ikt nigdy, w cały# jej życi!, nie patrzył na nią w ten%po%'$. +iczy# wir $łękitnego &wiatła, kt'ry %paraliżował ją iwe%%ał do &rodka. ak$y $yła jedyną ko$ietą na &wiecie. ak$y $yła5wą. )yło w ni# teraz co& z dawnego pro3e%ora 5#er%ona,zwła%zcza w dziki# wyrazie jego twarzy. 5#anował

%ek%!alno&cią. Przy#knęła na #o#ent oczy, a jego dłonie prze%!nęły %ię z jej kark! na twarz, nier!c"o#iejąc na #o#ent. @ ;tw'rz oczy. ;tworzyła je i aż zac"ły%nęła %ię, widząc jego pragnienie.)ył jak lew, gotowy do %kok!, lecz wciąż podc"odzący o3iarę. +iec"ciał jej prze%tra%zy*. le $yła $ez%ilna w o$licz! wła%nego pragnienia. @ )rakowało ci #ojego dotyk!A @ zapytał c"rapliwy#%zepte#. ej twierdząca odpowiedG przy$rała 3or#ę cic"ego jęk!.4a$riel napęczniał z d!#y. Podr'ż od jej twarzy do kolan $yła dł!ga, a on zdawał %ię niąrozko%zowa*, zatrzy#!jąc %ię raz t!, raz ta#. ego dotyk $ył lekkii gorący. !lia cz!ła ciepło e#an!jące z delikatnyc" palc'w, po#i#o pan!jącego w pokoj! c"łod!. >y&l o zi#nie %prawiła, żezadrżała. 4a$riel natyc"#ia%t prze%tał i od%!nął %ię na $ok, $y !lia

#ogła w&lizgną* %ię do ł'żka. Przyci%nął pier& do jej plec'w,okrywając p!rp!rową kołdrą ic" nagie ciała. @ )rakowało #i cie$ie. ak$y $rakowało #i kt'rej& zko(czyn. @ >nie też cie$ie $rakowało. @ /ie%zę %ię, że to %ły%zę. ydzie( $ez #ożliwo&ci koc"ania



%ię z to$ą $ył tort!rą. @ =&#iec"nął %ię z !lgą. @ -la #nie tort!rą $ył tydzie( $ez twojego dotyk!. Przypływ pożądania w jej gło%ie rozpalił w ni# krew.Przyt!lił ją #ocniej.

@ Pie%zczoty to $ardzo ważny ele#ent #iło&ci. @ +igdy nie po%ądzała$y# pana o $ycie pie%zczoc"e#, pro3e%orze 5#er%on. -elikatnie %k!$ał !%ta#i %k'rę na jej kark!. @ )ardzo %ię z#ieniłe#, od kiedy !czyniła& #nie %wy#koc"ankie#. @ =krył twarz w jej wło%ac", wdyc"ając głę$okozapac" wanilii. @ /za%a#i %ię za%tanawia#, czy zdaje%z %o$ie%prawę, jak $ardzo #nie z#ieniła&. o i%tny c!d.

@ +ie je%te# c!dotw'rczynią. le koc"a# cię. @ ja koc"a# cie$ie @ powiedział i za#ilkł na parę c"wil, co ją za%koczyło. )yła pewna, że od raz! zacznie %ię z nią koc"a*. @ -otąd #i nie powiedziała&, co %ię wydarzyło w re%ta!racjiKin3olk% w ?igilię. @ tarał %ię, że$y za$rz#iało to %wo$odnie,nie c"ciał $owie#, $y po#y&lała, że ro$i jej wyrz!ty. Ee$y %zy$ko zako(czy* roz#owę i przej&* do przyje#niej%zyc" czynno&ci, !lia %tre&ciła 4a$rielowi prze$iegkon3rontacji z +atalie. ;p!&ciła 3rag#ent, w kt'ry# +atalie%zydziła z jej %ek%!alnyc" !#iejętno&ci. 4a$riel przewr'cił ją na plecy, $y #'c %pojrze* jej w twarz. @ -laczego #i nie powiedziała&A @ tak nie #ogłe& j!ż nic zro$i*. @ a cię koc"a#, do dia$łaN -laczego #i nie powiedziała&A @ Kiedy wr'cili&#y do do#!, czekała na na% Pa!lina. krzywił %ię. @ o prawda. więc zagroziła& $yłej w%p'łlokatorce

artyk!łe# w gazecieA @ ak je%t. @ >y&li%z, że ci !wierzyłaA @ ;na c"ce wyjec"a* z elin%groBe. /"ce $y* o3icjalnąnarzeczoną i#ona i c"odzi* z ni# pod rękę na polityczne ra!ty w?a%zyngtonie. +ie zro$i nic, co $y zniweczyło te plany.



@ /zy nie #a tego w%zy%tkiego terazA @ +atalie je%t $r!dny# %ekrete# i#ona. -latego tak dł!gotrwało, ni# zdała# %o$ie %prawę, że %ię z nią pieprzy. 4a$riel %krzywił %ię. !lia rzadko !żywała przekle(%tw, ale

kiedy to ro$iła, $yło to rażące. @ p'jrz na #nie. @ ;parł %ię łokcia#i o #aterac. Popatrzyła w jego zatro%kane %za3irowe oczy. @ Przykro #i, że cię %krzywdził. Eał!ję r'wnież, że $ardziejnie !%zkodziłe# #! twarzy, kiedy #iałe# okazję. le nie powie#,że żał!ję, iż związał %ię z twoją $yłą w%p'łlokatorką. ? przeciwny# razie nie $yła$y& t! teraz ze #ną. Pocałował ją, pie%zcząc dłonią jej %zyję, aż we%tc"nęła z

zadowolenie# pro%to do jego !c"a. @ y je%te& #oi# lepki# wio%enny# li%teczkie#. >oi# piękny#, %#!tny# lepki# wio%enny# li%teczkie#, a ja c"cę cięwidzie* całą i %zczę&liwą. Przepra%za# za każdą łzę, kt'rą przeze#nie !roniła&. >a# nadzieję, że kt'rego& dnia $ędzie%z #ogła #iwy$aczy*. =kryła twarz w zagłę$ieni! jego ra#ienia i przyt!liła go#ocniej. -łonie 4a$riela ek%plorowały jej ciało, aż %tali %ię jedny#. /i%zę w #ale(ki# #ie%zkani! przerywało tylko %apanie i%tł!#ione okrzyki i coraz $ardziej zapa#iętałe jęki. )ył to %!$telny język koc"ank'wJ we%tc"nienie zawe%tc"nienie, pie%zczota za pie%zczotę, nara%tające oczekiwanie,aż jęki %tawały %ię okrzyka#i, a okrzyki przec"odziły w %zept./iało 4a$riela przykrywało ją ko#pletnie. /z!ła jego c!downyciężar, pot i tarcie %k'ry o %k'rę. o $yła rozko%z, kt'rej pragnął &wiat @ &więta i poga(%kazaraze#. <jednoczenie tego, co r'żne, w jedno&*. ;$raz #iło&ci i

głę$okiego za%pokojenia. 5k%tatyczne wyo$rażenie !&więcającejwizji. <ani# %ię z niej wyco3ał, pocałował ją raz je%zcze w policzek. @ ?y$aczy%z #iA @ /oA



@ o, że okła#ałe# cię na te#at Pa!liny. Ee jąwykorzy%tałe#. @ +ie #ogę wy$aczy* ci w jej i#ieni!. ylko ona #oże tozro$i*. @ !lia przygryzła dolną wargę. @ eraz $ardziej niż

kiedykolwiek #!%i%z dopilnowa*, $y otrzy#ała pro3e%jonalną po#oc i #ogła i&* naprz'd z wła%ny# życie#. e%te& jej to winien. /"ciał co& powiedzie*, ale %iła jej do$roci ode$rała #!#owę.



Rozdział 14

e#e%tr płynął %zy$ko i !lia znalazła %ię pod %ilną pre%ją, $ydoko(czy* pracę #agi%ter%ką. Kat"erine Picton naci%kała na nią,że$y %zy$ciej do%tarczała kolejne rozdziały. Przygot!je ją to do%zczeg'łowej roz#owy o !#iejętno&ciac" !lii z 4regie#>att"ew%e#, dziekane# wydział! język'w ro#a(%kic" na:arBardzie, jeżeli tylko ten odpowie na jej li%t polecający. !lia nie #ogła %ię %k!pi*, gdy 4a$riel $ył przy niej. /ic"y#gło%e# powiedziała #! dlaczego. )yło o %za3irowyc" oczac" i%ek%!alnej pirotec"nice, i o c"e#ii wi$r!jącej w powietrz! #iędzyni#i @ w%zy%tkie te rzeczy !nie#ożliwiały jej %k!pienie %ię nao$owiązkac". 4a$riel cz!ł %ię ty# niez#iernie połec"tany. <akoc"ani wypracowali więc ko#pro#i%. )ędą tele3ony ie%e#e%y, a także eI#aile od cza%! do cza%!, ale poza l!nc"e# czykolacją w tygodni!, !lia $ędzie #ie%zka* ! %ie$ie. ? piątek po poł!dni! $ędzie przyjeżdża* do 4a$riela, że$y %pędzi* z ni#weekend. ? połowie %tycznia w &rodowy wiecz'r, po odro$ieni! pracy

do#owej, !lia zadzwoniła do 4a$riela. @ >iała# ciężki dzie( @ powiedziała z#ęczony# gło%e#. @ /o %ię %tałoA @ Picton każe #i wyrz!ci* trzy czwarte jednego zrozdział'w, $o %ądzi, że przed%tawia# @ !waga @ !ro#antycznionąwer%ję -antego. @ !*. @ +ienawidzi ro#antyk'w, więc wyo$raża%z %o$ie, jak $yła

zirytowana. +ie #ogła prze%ta* o ty# #'wi*. Przez nią cz!ję %ięgł!pia. @ +ie je%te& gł!pia. @ <ac"ic"otał do %ł!c"awki. @ Pro3e%orPicton %prawia, że i ja cza%a#i cz!ję %ię gł!pi. @ r!dno #i w to !wierzy*. @ zkoda, że nie widziała& #nie, kiedy po raz pierw%zy



zo%tałe# wezwany do niej do do#!. )yłe# $ardziejzdenerwowany niż w dni! o$rony pracy doktor%kiej. >ało $rakowało, a zapo#niał$y# założy* %podnie. !lia za&#iała %ię.

@ -o#y&la# %ię tylko, że poz$awiony %podni pro3e%or5#er%on $ył$y $ardzo ciepło przyjęty. @ +a %zczę&cie nie #!%iałe# tego %prawdza*. @ Pro3e%or Picton powiedziała #i, że 6#oja %ilna etyka pracyreko#pen%!je okazjonalne $raki w roz!#owani!8. @ ? jej !%tac" to %pora poc"wała. =waża, że więk%zo&* l!dziw og'le nie roz!#!je. ?edł!g niej w dzi%iej%zy# &wieciewięk%zo&* l!dzi to #ałpy no%zące !$rania. /za%a#i.

!lia jęknęła, przewracając %ię na $rz!c". @ /zy $yło$y dla niej taki# !%zczer$kie#, gdy$y powiedziała, że podo$a jej %ię #oja pracaA l$o że do$rze #iidzieA @ Kat"erine nigdy ci nie powie, że podo$a jej %ię twoja praca.=waża, że poc"wały %ą protekcjonalne. /i %tarzy preten%jonalniok%3ordczycy po pro%t! tacy %ą. @ Pan taki nie je%t, pro3e%orze 5#er%on. 4a$riel zadrżał na %a#ą z#ianę ton! jej gło%!. @ leż je%te#, panno >itc"ell. Pani po pro%t! zapo#niała. @ eraz je%te& dla #nie %łodki. @ >a# nadzieję @ %zepnął, a gło% nie#alże #! %ię zała#ał. @le pa#iętaj, je%te& #oją koc"anką, nie %t!dentką. @ =&#iec"nął%ię %zel#ow%ko. @ /"y$a, że w kwe%tiac" #iło%nyc". <a&#iała %ię, a on wraz z nią. @ ko(czyła# k%iążkę, kt'rą #i pożyczyłe&, rogiemiłosierdzieRYS.

@ ak %zy$koA ak ci %ię to !dałoA @ ? nocy cz!ję %ię $ardzo %a#otna. /zytała#, że$y łatwiejza%ną*. @ +ie #a%z powod!, $y cz!* %ię %a#otna. ?eG tak%'wkę i przyjedG do #nie. -otrzy#a# ci towarzy%twa. @ a%ne, pro3e%orze. @ !lia przewr'ciła ocza#i.



@ ? porządk!, panno >itc"ell. więc jak k%iążkaA @ +ie $ardzo roz!#ie#, z jakiego powod! 4race tak $ardzo ją l!$iła. @ -laczegoA

@ /'ż, to ro#antyczna "i%toria #iło%na. le kiedy zo%tając"rze&cijana#i, %twierdzają, że ic" wzaje#na #iło&* $yła poga(%ka @ że !czynili z %ie$ie idoli. o #nie za%#!ciło. @ Przykro #i z tego powod!. +ie czytałe# tej k%iążki,c"ociaż 4race czę%to o niej w%po#inała. @ ak #iło&* #ogła$y $y* poga(%ka, 4a$riel!A +ieroz!#ie# tego. @ >nie o to pyta%zA >y&lałe#, że to ja je%te# poganine# w

ty# związk!. @ +ie je%te& poganine#. a# #i to powiedziałe&. ?e%tc"nął w za#y&leni!. @ o prawda. ?ie%z r'wnie do$rze jak ja, że -ante po%trzega)oga jako jedyną rzecz we w%zec"&wiecie zdolną za%pokoi*tę%knotę d!%zy. o je%t jego do#y&lna krytyka grzec"! popełnionego przez Paolo i France%cę. Ponad wyż%ze do$ro @#iło&* )oga @ przedłożyli #iło&* do dr!giego człowieka. ooczywi&cie je%t grzec". @ Paolo i France%ca $yli c!dzołożnika#i. ? og'le nie powinni $yli %ię w %o$ie zakoc"iwa*. @ o prawda. le nawet gdy$y $yli %tan! wolnego, krytyka-antego nie z#ieniła$y %ię. eżeli koc"ają %ie$ie z wyłączenie#w%zy%tkiego i w%zy%tkic" innyc", ic" #iło&* je%t poga(%ka.=czynili idoli z %ie$ie i ze %wojej #iło&ci. %ą r'wnież $ardzogł!pi, ponieważ żaden człowiek nie #oże nigdy całkowicie!%zczę&liwi* dr!giego. 7!dzie %ą na to z$yt niedo%konali.

!lia $yła zd!#iona. /"ociaż znała niekt're a%pektywyja&nienia 4a$riela, $yła za%koczona, %ły%ząc takie %łowa z jego!%t. ?yglądało na to, że to ona je%t poganką w %wej #iło&ci do4a$riela i że nawet nie zdawała %o$ie z tego %prawy. /o więcej, jeżeli naprawdę wierzył w to, co #'wił, #iał o wiele #niej



egzaltowany pogląd na ic" związek niż ona. )yła w %zok!. @ !liannoA e%te& ta#A ;dc"rząknęła. @ ak.

@ o tylko teoria. o nie #a nic w%p'lnego z na#i. Powiedział to, ale niepok'j pozo%tał. ?iedział, że !czyniłidola z !lianny, ze %wojej )eatrycze, i żadne zaprzeczenia aniwyra3inowana retoryka nie #ogły z#ieni* tego 3akt!. akoa$%olwent dw!na%to%topniowego progra#! #ającego po#'c #!%k!pi* %ię na wyż%zej %ile, a nie na %o$ie, koc"ankac" czy rodzinie,wiedział %woje. @ ?ięc dlaczego 4race l!$iła tę k%iążkęA +ie poj#!ję.

@ +ie wie# @ odparł 4a$riel. @ >oże kiedy zakoc"ała %ię wHic"ardzie po !%zy, !znała go za wy$awiciela. Po&l!$ił ją iodjec"ali w dal k! elin%groBe. @ Hic"ard je%t do$ry# człowiekie# @ #r!knęła !lia. @ ak. le nie je%t $ogie#. 4dy$y 4race po&l!$iła go wnadziei, że w%zy%tkie jej pro$le#y znikną dzięki jegodo%konało&ci, ic" #ałże(%two nie przetrwało$y dł!go. < cza%e#rozczarowała$y %ię i zo%tawiła go, a$y znaleG* kogo& innego, kto ją !%zczę&liwi. @ )y* #oże Hic"ard i 4race $yli taki# %zczę&liwy##ałże(%twe#, $o #ieli reali%tyczne oczekiwaniaD nie %podziewali%ię, że jedno za%pokoi w%zy%tkie potrze$y dr!giego. o r'wnieżwyja&niało$y, dlaczego wy#iar d!c"owy $ył dla nic" tak i%totny. @ >oże i #a%z rację. >oja k%iążka je%t z!pełnie inna od powie&ci 4ra"a#a 4reeneMa, kt'rą czytałe&RS. @ +ie r'żnią %ię aż tak $ardzo. @ woja je%t o ro#an%ie i o człowiek!, kt'ry nienawidzi

)oga. prawdziła# na ?ikipedii. 4a$riel opanował c"ę* podnie%ienia gło%!. @ +ie %prawdzaj rzeczy w ?ikipedii, !lianno. ?ie%z, że ten%erwi% nie zaw%ze je%t wiarygodny. @ ak je%t, pro3e%orze 5#er%on @ za#r!czała. 4a$riel jęknął.



@ -laczego, jak twierdzi%z, $o"ater 4reeneMa nienawidzi)ogaA )o jego koc"anka rezygn!je ze( na ego rzecz. ;$oje przeczytali&#y k%iążkę o poganac", !lianno. ylko zako(czenia $yły inne.

@ +ie je%te# tego taka pewna. 4a$riel !&#iec"nął %ię #i#o woli. @ >y&lę, że je%t odro$inę za p'Gno na tę roz#owę. Pewnie je%te& z#ęczona, a ja #a# troc"ę ro$oty papierkowej. @ Koc"a# cię. zale(czo. /o& w jej gło%ie %prawiło, że %erce za$iło #! żywiej. @ a też cie$ie koc"a#. ; wiele za $ardzo, z pewno&cią. lenie !#ie# inaczej. @ ;%tatnie %łowa wypowiedział %zepte#, lecz

zapłonęły w powietrz!. @ a też nie wie#, jak #iała$y# cię koc"a* inaczej @%zepnęła w odpowiedzi. @ zate# niec" )'g #a na% w opiece. 4dy$y zapyta* 4a$riela, czy c"ce c"odzi* na terapię,odpowiedział$y, że nie. +ie%pecjalnie podo$ała #! %ię per%pektywa opowiadania o %woic" !cz!ciac" i dzieci(%twie l!$ $ycia z#!%zony# do powt'rnego przeżywania tego, co wydarzyło%ię z Pa!liną. +ie c"ciał roz#awia* o %woic" nałogac", o pro3e%oringer ani o #n'%twie innyc" ko$iet, z kt'ry#i %ypiał. Pragnął jednak zdrowej przy%zło&ci z !lią @ $y rozkwitła w pełni, a nie tylko czę&ciowo. ? d!c"! #artwił %ię, że w jaki&%po%'$ ogranicza jej #ożliwo&* rozwoj!, po pro%t! dlatego że je%t,"#, 4a$riele#. Poprzy%iągł %o$ie jednak zro$i* w%zy%tko co w jego #ocy,a$y ją w%piera*, włączając w to z#ianę wła%nego zac"owania nalep%ze i %k!pienie %ię $ardziej na jej potrze$ac". /zyniąc to, zdał

%o$ie %prawę, że przydały$y #! %ię o$iektywna ocena jegowła%nego egoiz#! i praktyczne rady na te#at tego, jak go przezwycięży*. )ył więc zdeter#inowany, $y znie&* dy%ko#3ort izażenowanie związane z przyznanie#, że potrze$!je po#ocy, izaczą* c"odzi* na cotygodniową terapię. Po #ie%iąc! %tało %ię ja%ne, że zar'wno 4a$riel, jak i !lia



$ardzo %zczę&liwie wy$rali terape!t'w. -oktoro%two ?in%ton i +icole +aka#!ra $yli #ałże(%twe#D ic" #i%ją $yła praca z p%yc"iczny#i i o%o$i%ty#i pro$le#a#i pacjent'w cele#zintegrowania tyc" czynnik'w na pozio#ie egzy%tencjalny# i

d!c"owy#. -oktor +aka#!rę #artwiła nat!ra relacji !lii z jej partnere#. ;$awiała %ię, że "ierarc"iczna nier'wnowaga po#iędzy ni#i, połączona z %ilną o%o$owo&cią 4a$riela io%ła$ioną %a#ooceną !lii, %prawi, że ic" związek !cz!ciowy $ędzie dla niej $ardziej o$ciążenie# p%yc"iczny# niż po#ocą. !lia twierdziła jednak, że je%t zakoc"ana w 4a$riel! i je%t zni# $ardzo %zczę&liwa, i $yło ja%ne, że czerpie wiele przyje#no&ci

@ jak r'wnież nie#ałe pocz!cie $ezpiecze(%twa @ z $ycia z ni#.ednak dziwne okoliczno&ci ic" poznania %ię, rozej&cia i ponownego %potkania, w połączeni! z pewny#i 3akta#i z prze%zło&ci 4a$riela i jego o%o$owo&cią nałogowca, %prawiały, żew głowie +icola raz po raz $rzęczał dzwonek alar#owy. o, że!lia tego nie do%trzegała, $ardziej &wiadczyło o jej %tanie p%yc"iczny#, niż to %o$ie !&wiada#iała. -oktor ?in%ton +aka#!ra, nie owijając w $awełnę, poin3or#ował 4a$riela, że pijąc dalej alko"ol i nie c"odząc na%potkania noni#owyc" +arko#an'w, %tawia %woją terapię podznakie# zapytania. o, co #iało $y* zapoznawczy# %potkanie#,za#ieniło %ię w gniewną dy%p!tę, w e3ekcie kt'rej 4a$riel wy%zedłz ga$inet!, trza%kając drzwia#i. Pojawił %ię jednak na na%tępnej%e%ji, o$iec!jąc c"odzi* na %potkania +. Po%zedł na jedno czydwa i nigdy j!ż nie wr'cił.





@ < na% dwojga to ty je%te& tą atrakcyjną, wewnętrznie izewnętrznie. e%te& jak owocowy %or$et. Pocałował ją przeciągle na tle porcelanowyc" za%taw%tołowyc" i delikatnie %k!$nął jej !c"o. @ PojedG#y na kolację

tak%'wką. )ędę #'gł po&więci* ci całą !wagę. ?ejdę teraz nac"wilę do "ol!, że$y wypłaci* pieniądze z $anko#at!, wraca# za#in!tę. /"y$a że c"ce%z p'j&* ze #ną. !lia potrzą%nęła głową. @ ?olę patrze* na &nieg, dop'ki pada. Pryc"nął gło&no. @ o je%t kanadyj%ka zi#a. ?ierz #i, &nieg dł!go $ędzie padał. @ ;d%!nął jej %zalik na $ok, $y pocałowa* ją w %zyję, i

c"ic"ocząc do %ie$ie zniknął w drzwiac" aparta#entowca>an!li3e. ;glądała wy%tawę porcelany za %zy$ą i jedna z za%taw%zczeg'lnie przyk!ła jej !wagę. )yła ciekawa, jak wyglądała$y w#ie%zkani! 4a$riela. @ !liaA ;dwr'ciła %ię i %tanęła twarzą w twarz z Pa!le#. =&#iec"nął%ię do niej i o$jął ją ciepło. @ ak %ię #a%zA @ ? porządk! @ odpowiedziała do&* nerwowo, za%tanawiając%ię, czy 4a$riel ic" za%koczy. @ Cwietnie wygląda%z. ak prze%zły &więtaA @ )ardzo do$rze. Przywiozła# ci prezent z Pen%ylwanii.?rz!cę ci go do %krzynki na wydziale. jak twoje &więtaA @ Fajne. Pracowite, ale 3ajne. ak zajęciaA @ -o$rze. Picton piln!je, $y# #iała co ro$i*. @ a%na %prawa. @ Pa!l zac"ic"otał. @ >oże %potka#y %ię na

kawie w przy%zły# tygodni! i opowie%z #i o ty#A @ >oże. @ !lia !&#iec"nęła %ię w odpowiedzi, opanow!jącodr!c", $y odwr'ci* %ię w po%z!kiwani! 4a$riela, kiedy nagle!&#iec" zniknął z twarzy Pa!la. =ni'%ł cie#ne $rwi w zdziwieni! i pod%zedł $liżej, a jegodo$rotliwa zwykle twarz %poc"#!rniała.



@ /o ci %ię %tałoA !lia %pojrzała na %w'j pła%zcz, ale nie znalazła nicalar#!jącego. Pote# otarła twarz, za%tanawiając %ię, czy 4a$rielroz#azał jej #akijaż %wy# pocał!nkie#.

le Pa!l patrzył gdzie indziej. Patrzył na jej %zyję. Pod%zedł je%zcze $liżej, tak że w i%tocie nar!%zał j!ż jej prze%trze( o%o$i%tą, i %wą wielką niedGwiedzią łapą od%!nął $rzeg p!rp!rowego ka%z#irowego %zala. @ -o$ry )oże, !lio, co to je%tA -rgnęła, gdy jego %pracowane palce #!%nęły &lad po!gryzieni! na jej %zyi, przeklinając 3akt, że najwyraGniejzapo#niała go zap!drowa*, #al!jąc %ię rano.

@ o nic. +ic #i nie je%t. @ ;d%!nęła %ię i owinęła podw'jnie%zale#, #ar!dząc z ko(c'wka#i, $y nie #!%iała na niego patrze*. @ ?ie#, jak wygląda nic, i to t!taj to nie je%t nic. /zy tw'jc"łopak ci to zro$iłA @ ;czywi&cie, że nieN ;n nigdy $y #nie nie %krzywdził. Pa!l przekrzywił głowę. @ >'wiła& #i, że kiedy& cię krzywdził. >y&lałe#, że todlatego %ię roz%tali&cie. !lia pocz!ła, jak zaci%ka %ię wok'ł niej %ie* jej wła%nyc"kła#%tw. ;tworzyła !%ta, że$y zaprote%towa*, i %zy$ko jeza#knęła, pr'$!jąc wy#y&li* jaką& odpowiedG. @ =gryzł cię z #iło&ciA /zy w gniewieA @ Pa!l %tarał %ię#'wi* %pokojnie. )ył w&ciekły na tego, kto potraktował !lię wten %po%'$, i $ył got'w znaleG* go i %kopa* #! tyłek. l$o iwięcej. @ ;wen nigdy nie zro$ił$y czego& takiego. +igdy nie podni'%ł na #nie ręki.

@ ?ięc, do dia$ła, !lio, co %ię %tałoA <a#r!gała ocza#i w reakcji na jego gniew, a pote# %p!&ciławzrok. @ nie okła#!j #nie @ wy%apał. @ Kto& wła#ał %ię do do#! #ojego ojca w Cwięto-ziękczynienia i zaatakował #nie. tąd #a# tę $liznę. ?ie#, że



je%t okropna. Poz$ywa# %ię jej. Pa!l #ilczał przez c"wilę, za%tanawiając %ię nad ty#, co powiedziała. @ < jakiego& powod! wizja wła#ywacza gryzącego kogo& w

%zyję z!pełnie #nie nie przekon!je. !lia zaci%nęła !%ta. @ dlaczego #iała$y& %ię w%tydzi*, że cię zaatakowanoA onie twoja wina @ 3!knął. @ +ie c"ce%z #i powiedzie*. Hoz!#ie#. @ ?yciągnął rękę i !jął jej dło(, gładząc grz$iet kci!kie#. @ eżelic"ce%z %ię od niego !wolni*, #ogę ci po#'c. @ o $ardzo #iło z twojej %trony, ale złapała j!ż go policja.!taj nie #oże #nie do%ięgną*.

Ha#iona Pa!la rozl!Gniły %ię. @ e%te# twoi# przyjaciele#, kr'liczk!. ro%zczę %ię ocie$ie. Pozw'l #i %o$ie po#'c, zani# zdarzy %ię co& gor%zego. /o3nęła rękę. @ +ie je%te# kr'liczkie# i nie potrze$!ję twojej po#ocy. @ +ie #iałe# na #y&li nic zdrożnego, nazywając cię w ten%po%'$. @ pojrzał na nią %kr!%zony. @ -laczego ;wen ci nie po#'głA a $y# tego wła#ywacza z$ił na kwa&ne ja$łko. !ż za#ierzała odpowiedzie*, że ;wen wła&nie jej po#'gł,ale z#ieniła zdanie. @ +ie #oże $y* do$ry# przyjaciele#, %koro pozwala, $y przytra3iały ci %ię takie rzeczy. @ )yła# %a#a w do#!. +ikt nie #'gł wiedzie*, że kto& %ięwła#ie i #nie zaatak!je. Pa!l, cokolwiek $y& o ty# #y&lał, nie je%te# da#ą w opałac". @ ej oczy za$ły%ły. Pa!l %pojrzał na nią o%tro. @ +ie powiedziałe#, że je%te& da#ą w opałac". le to co& na

twojej %zyi to nie ro$ota wła#ywacza. o c"olerne zna#ię. #!%i%z przyzna*, że parę o%'$ zro$iło cię na %zaro, nawet w ty#kr'tki# cza%ie, od kiedy cię zna#. /"ri%ta, pro3e%or inger,5#er%on @ o $yło co innego. @ +ie za%ł!g!je%z na to, że$y $y* czyi#& workie#



treningowy#. @ >'wił #iękki# gło%e#, kt'ry %prawił, że !liazadrżała. @ a nigdy $y# cię tak nie potraktował. pojrzała w jego łagodne $rązowe oczy i %tała w #ilczeni!,#ając nadzieję, że 4a$riel %ię nie pojawi.

Pa!l wetknął ręce w kie%zenie pła%zcza i prze%tąpił z nogi nanogę. @ dę na Zonge treet zje&* kolację z przyjaci'ł#i. >ożec"ciała$y& do na% dołączy*A @ )yła# poza do#e# przez więk%zo&* dnia i c"cę j!żwr'ci*. @ ;dprowadził$y# cię, ale je%te# j!ż %p'Gniony.Potrze$!je%z pieniędzy na tak%'wkęA @ kinął głową. @ +ie, dzięk!ję, #a#. @ <ajęła %ię rękawiczka#i,

poprawiając palce. @ -o$ry z cie$ie przyjaciel. @ -o zo$aczenia. @ =&#iec"nął %ię z tr!de# i zaczął %ięoddala*. !lia odwr'ciła %ię, $y %pojrze* przez %zklane drzwi $!dynk!, lecz 4a$riela nie $yło wida*. @ !lioA @ zawołał Pa!l. @ akA @ =ważaj na %ie$ie, do$rzeA kinęła głową i po#ac"ała #!, patrząc, jak odwraca %ię iodc"odzi. !lia o$!dziła %ię nagle o dr!giej nad rane# w ł'żk!4a$riela. ? pokoj! panowała cie#no&*. le $yła %a#a. Po ty#, jak Pa!l zniknął, wr'cił 4a$riel. eżeli widziałroz#owę, to nie dał tego po %o$ie pozna*, c"ociaż w trakcie!roczy%tej kolacji $ył nader #ilczący. P'Gniej, kiedy $yła gotowai&* %pa*, pocałował ją w czoło i powiedział, że do niej dołączy.>inęło parę godzin, a wciąż tego nie zro$ił.

!lia prze%zła na palcac" korytarze#. ? #ie%zkani! $yłocie#no. ylko %pod drzwi ga$inet! 4a$riela %ączyła %ię %tr!żka&wiatła. tała c"wilę, na%ł!c"!jąc. Kiedy w ko(c! !%ły%załadGwięk klawiat!ry, naci%nęła kla#kę i we%zła do &rodka. Powiedzie*, że 4a$riel $ył za%koczony, to za #ało. Hz!cił jejnerwowe, nie%pokojne %pojrzenie zza ok!lar'w.





Rozdział 16

Pa!l nie #'gł za%ną*. 4dy$y $ył type# #elodra#atyczny#,opi%ał$y %w'j nie%pokojny wiecz'r jako 6cie#ną noc d!%zy8. Pa!l poc"odził jednak z er#ont! i #elodra#atyz# nie leżał w jegonat!rze. >i#o to po dł!giej kolacji i piwie z kolega#i z dr!żynyr!g$y wciąż nie #'gł prze%ta* #y&le* o $liGnie na %zyi !lii. >iał ja%no zde3iniowane poglądy na te#at tego, jak#ężczyzna powinien traktowa* ko$ietę, poglądy !k%ztałtowanegł'wnie przez rodzic'w. ego #atka i ojciec nie a3i%zowali %ię%pecjalnie ze %wy#i !cz!cia#i, nie $yli też zanadto %enty#entalni.<aw%ze jednak traktowali %ię z %zac!nkie#. >atka zac"ęcałaPa!la, że$y traktował dziewczęta jak da#y, a jego ojciec żądałode( tego %a#ego, o%trzegając, że jeżeli kiedykolwiek dowie %ię, iżPa!l %krzywdził jaką& dziewczynę, $ędzie #iał z ni# do czynienia. Po#y&lał o %wojej dziewiczej i#prezie piwnej na pierw%zy#rok! w t. >ic"aelM% /ollege i o ty#, jak w drodze do łazienkinatknął %ię na dziewczynę w po%zarpanej $l!zce. =%pokoił ją ikazał jej w%kaza* napa%tnika. <agonił go do rog! i ta# trzy#ał, aż

pojawiła %ię %traż !niwer%ytecka, ale wcze&niej troc"ę go pot!r$ował. Kiedy jego #łod%zą %io%trę :eat"er #ęczyli c"łopcyw gi#nazj!#, czyniąc %pro&ne !wagi i %zarpiąc za zapięcie%tanika, Pa!l poczekał na gnojk'w po %zkole i troc"ę ic" po%tra%zył. Przez re%ztę gi#nazj!# :eat"er nie #iała z ni#i pro$le#!. ? ro#antycznej ekono#ii Pa!la prze#oc wo$ec ko$iet $yłaa$%ol!tnie nie do po#y&lenia i $ył got'w wyją* wła%ne

o%zczędno&ci, $y w%ią&* do %a#olot! i znaleG* tego, kt'ry zranił!lię, gdy$y tylko znał jego nazwi%ko i adre%. o jego wina, że nie c"ciała z ni# roz#awia*, #y&lał,wpatr!jąc %ię w &cianę %wego pro%tego #ie%zkania. <ac"ował %ięniczy# rycerz na $iały# koni!, a ona %ię wyco3ała. 4dy$y $ył#niej gniewny, $ardziej po#ocny, $y* #oże zdradziła$y #!, co



%ię naprawdę %tało. le naci%kał z$yt #ocno i teraz $yło #ało prawdopodo$ne, że !lia powie #! prawdę. )zy powinienem trzyma się od tego z dala z szacunku dlaniej+ )zy też pró!owa jej pomóc !ez względu na jej zdanie+

+ie wiedział, kt're rozwiązanie wy$ierze, lecz jedną rzeczwiedział na pewno @ $ędzie #iał !lię na ok! i niec" go dia$li, jeżeli kto& ją %krzywdzi, gdy on $ędzie w po$liż!. Kr'tko przed jedena%tą na%tępnego ranka !lia wy%wo$odziła%ię z o$ję* !koc"anego i w%tała. <ałożyła jedną z jego ko%z!l i%tanęła przed d!żą czarnoI$iałą 3otogra3ią przed%tawiającą4a$riela cał!jącego ją w kark. <djęcie podo$ało jej %ię, $yła jednak za%koczona, widząc je

wyek%ponowane w tak widoczny# #iej%c! i tak d!ży# 3or#acie.prawiło, że przypo#niała %o$ie %woją pierw%zą wizytę, kiedy podziwiała czarnoI$iałe 3otogra3ie zdo$iące &ciany #ie%zkania. on zwy#iotował na %w'j zielony %weter i na nią. 4a$riel z pewno&cią wykazywał wiele polot! w kwe%tiigardero$y. ?yglądał$y do$rze nawet w $rązowej papierowejtor$ie. OHozważała tę #y&l przez do$ryc" kilka c"wil. <o%tawiw%zy c"rapiącego cic"o 4a$riela, prze%zła do k!c"ni.Ho$iąc %o$ie &niadanie, #y&lała o jego zac"owani! poprzedniegowieczora. /o on ro$ił w ga$inecie w &rodk! piątkowej nocyA +ie na#y&lając %ię wiele, !lia prze%zła cic"o do ga$inet!.Pode%zła do $i!rka. <o$aczyła, że laptop je%t wyłączony, $i!rko po%przątane, a w%zy%tkie papiery z poprzedniej nocy zniknęły. +ie#iała za#iar! %zpera* w %z!3ladac" i %egregatorac", $y pozna* jego %ekrety. <nalazła jednak na $i!rk! co&, czego %ię nie %podziewała @#ałą czarnoI$iałą 3otogra3ię oprawioną w %re$rną ra#kę.

&aja. ?zięła zdjęcie do ręki, dziwiąc %ię, że 4a$riel po%!nął %ię dooprawienia =4 w ra#kę. tała w za#y&leni!, przyglądając %ięo$razkowi przez dł!gi cza%. @ <nalazła& to, czego %z!kała&A ;$r'ciła %ię i zo$aczyła go opartego o 3ra#!gę drzwi, z



ręka#i %krzyżowany#i na pier%iac", !$ranego jedynie w podko%z!lkę i prążkowane $ok%erki. Patrzył odro$inę z$yt dł!go na jej nagie ciało prze&wiecające po#iędzy g!zika#i jego ko%z!li i na jej zgra$ne nogi. pojrzał na

zdjęcie w ra#ce i wyraz jego twarzy z#ienił %ię. @ Przepra%za#. @ !lia %zy$ko od%tawiła =4 na $i!rko. Pod%zedł do niej. @ +ie zdecydowałe# je%zcze, gdzie je !#ie&ci*. @ pojrzałraz je%zcze na 3otogra3ię. @ le nie c"cę trzy#a* go w %z!3ladzie. @ ;czywi&cie. Ha#ka je%t piękna. @ <nalazłe# ją ! i33anyMego. !lia przekrzywiła głowę.

@ ylko ty k!pił$y& ra#kę ! i33anyMego. a po%zła$y# do?alI>arta. @ Po%zedłe# do i33anyMego w całkie# inny# cel!. @Przyjrzał jej %ię !ważnie. erce za$iło jej #ocniej. @ <nalazłe& to, czego %z!kałe&A ego wzrok wwiercał %ię teraz w nią. @ ;czywi&cie. le znalazłe# to j!ż dawno te#!. !lia za#r!gała, jak$y nagle jej oczy %powiła #gła, a onnac"ylił %ię, !jął jej twarz w dłonie i z$liżył !%ta do jej !%t, przyci%kając #ocno i rozpoczynając rozko%zny r!c". ? jednejc"wili !lia zapo#niała, po co przy%zła do ga$inet!. /z!le pie&cił jej język %woi# językie#, przecze%!jąc dło(#i jej wło%y aż po tył głowy. Kiedy %ko(czył, pocałował ją w o$a policzki. @ Eał!ję, że nie zna# cię od zaw%ze. Ee w%zy%tko nie potoczyło %ię inaczej.

@ eraz je%te&#y raze#. @ o prawda, koc"anie. ty wygląda%z pięknie w #ojejko%z!li. @ ego gło% na$rał nagle %zor%tko&ci. @ Planowałe# za$ra*cię na &niadanie. <a rogie# je%t #ała nale&nikarnia, kt'ra powinnaci %ię %podo$a*. /"ętnie !jęła jego dło(, a on poprowadził ją do łazienki, $y



#ogli wzią* w%p'lnie pry%znic i rozpoczą* dzie(. P'Gniej tego popoł!dnia zain%talowali %ię w ga$inecie.4a$riel %iedział przy $i!rk!, czytając artyk!ł, podcza% gdy !lia,!%adowiona w czerwony# ak%a#itny# 3otel!, %prawdzała eI#aile.

3roga %ulio, winien )i jestem przeprosiny" (aprawdę przepraszam, żewczoraj, gdy wpadliśmy na sie!ie, zdenerwowałem )ię" (ie !yło to moją intencją" &artwiłem się o )ie!ie" %eżeli kiedykolwiek !ędziesz potrze!owała z kimś pogada,

jestem do dyspozycji" 5 nadziei, że wciąż możemy !y przyjaciółmi, /aul

/ )hrista dopytuje się, dlaczego /icton jest twoją promotorką" !lia %pojrzała na 4a$riela, kt'ry czytał w %k!pieni!. zy$kowy%t!kała odpowiedGJ )ześ /aul, oczywiście, że wciąż jesteśmy przyjaciółmi" 2ncydent welinsgro@e !ył traumatyczny i pró!uję o nim zapomnie" /owinnam wspomnie, że mój chłopak uratował mnie

więcej niż pod jednym względem" $tóregoś dnia przedstawię )ię mu" 'o wspaniały :acet" (ie !ardzo wiem, dlaczego )hristę o!chodzi, kto jest moim

promotorem" %estem tylko magistrantką" 3zięki za ostrzeżenie" 'wój prezent świąteczny włożę )i do przegródki na wydzialew poniedziałek" %est nieduży, ale mam nadzieję, że )i się spodo!a" 3ziękuję,

%ulia Kat"erine Picton prowadziła pow&ciągliwy try$ życia. >iałaładny do# w dzielnicy nneT, położony w niewielkiej odległo&ciod !niwer%ytet!. Ferie letnie %pędzała we ?ło%zec", a zi#owe wnglii. ?ięk%zo&* cza%! po&więcała p!$likowani! e%ej'w i#onogra3ii dotyczącyc" -antego. nny#i %łowy, wiodła życie



%zacownej akade#iczkiI%tarej panny, tyle że nie #iała ogrod!,!trzy#ank'w ani gro#ady kot'w. O %zkoda. Po#i#o %wojego wiek! $yła nie!%tannie zapra%zana nawykłady, a niejedna !czelnia pr'$owała %kłoni* ją do powrot! z

e#eryt!ry o$ietnica#i wy%okic" zaro$k'w i %kro#nyc"o$owiązk'w pedagogicznyc". Kat"erine wolała$y wła%noręczniewykopa* Kanał Pana#%ki, cierpiąc jednocze&nie na ż'łtą 3e$rę, niżzrezygnowa* z cza%!, jaki #ogła po&więci* na $adania, na rzeczga$inet! na ka#p!%ie i ze$ra( rady pedagogicznej. 4dy więc 4reg >att"ew% zadzwonił do niej w %tyczni! z:arBard! w związk! ze zwalniającą %ię katedrą %t!di'w nad-ante#, to wła&nie #! powiedziała.

>att"ew% zanie#'wił ze zdziwienia, a pote# wy$ąkałJ @ leż pro3e%or Picton, #oże#y tak to zorganizowa*, że nie $ędzie pani #!%iała na!cza*. >!%iała$y pani jedynie wygła%za*kilka wykład'w na %e#e%tr, pojawia* %ię na ka#p!%ie i pro#owa*doktorant'w. o w%zy%tko. @ +ie c"cę przewozi* całej $i$lioteki @ powiedziałaKat"erine. @ ?ynaj#ie#y 3ir#ę przeprowadzkową. @ Po#ie%zają je i tygodnia#i $ędę #!%iała w%zy%tko !kłada*. @ ?ynaj#ie#y 3ir#ę przeprowadzkową %pecjaliz!jącą %ię wtran%porcie $i$liotek. <dej#ą k%iążki z p'łki, zapak!ją je w porządk! i po!%tawiają na p'łce w /a#$ridge dokładnie tak %a#o, jak $yły w oronto. +ie $ędzie pani #!%iała w og'le nic ro$i*. @ Fir#y przeprowadzkowe nie wiedzą, jak katalogowa*k%iążki @ pryc"nęła. @ jeżeli co& po#yląA >a# ty%iące to#'w w $i$liotece i #ogę nigdy nie znaleG* czego&, co nie zo%tanieodłożone na #iej%ce. jeżeli co& zg!$iąA +iekt're z tyc"

wol!#in'w to $iałe kr!kiN @ Pro3e%or Picton, jeżeli weG#ie pani tę katedrę, przyjadę dooronto, $y o%o$i&cie przewieG* pani k%iążki. Kat"erine !#ilkła na #o#ent, zdała %o$ie $owie# %prawę,że >att"ew% #'wi poważnie. Pote# wy$!c"nęła &#iec"e#. @ ?ygląda na to, że :arBard to naprawdę #iej%ce pełne



!przej#o&ci. @ +ie #a pani pojęcia jak $ardzo @ wy#a#rotał, #ającnadzieję, że z#ieni zdanie. @ +ie je%te# zaintere%owana. e%t wiel! #łod%zyc"

!czonyc", kt'ryc" kandydat!ry powinni&cie rozważa*, za#ia%troz#awia* z %ze&*dzie%ięcioo&#ioletnią e#erytką. koro jednakza"aczyli&#y o pa(%ki wydział, c"ciała$y# poroz#awia* z pane#na te#at #ojej #agi%trantki !lianny >itc"ell i tego, dlaczego powinni&cie przyją* ją na %t!dia doktoranckie. Przez na%tępne dzie%ię* #in!t Kat"erine wyja&niała>att"ew%owi, dlaczego $łęde# $yło od#'wienie !lii %typendi!#w poprzedni# rok!. ?poiła #!, że >itc"ell musi otrzy#ywa*

l!kratywne %typendi!# od wrze&nia. 4dy wre%zcie prze%tała gołaja* i po!cza*, jak #a wykonywa* pracę prorektora do %praw%t!di'w doktoranckic" Okt'ra w i%tocie nie należała do niego,odłożyła %ł!c"awkę. >att"ew% wpatrywał %ię w tele3on z wyraze# niedowierzaniana twarzy. ? o%tatni# tygodni! %tycznia !lia cz!ła %ię lekka i%zczę&liwa. -zięki tec"nologii #edycznej %k'ra na jej %zyi $yłateraz idealnie gładka. )lizna $yła niewidoczna i nikt nigdy niedowie %ię, że dziewczyna no%iła zna#ię. erapia %zła do$rze i podo$nie rozwijał %ię jej związek z 4a$riele#, c"ociaż tencza%a#i zdawał %ię $łądzi* gdzie& #y&la#i i !lia #!%iała przywoływa* go do rzeczywi%to&ci. ?ła&nie %ko(czyła przyjazne %potkanie przy kawie z Pa!le#,w trakcie kt'rego roz#awiali o dziwnie do$ry# "!#orze przejawiany# o%tatnio przez /"ri%tę, i $yła w drodze do $i$lioteki,kiedy ode$rała tele3on, kt'ry #iał z#ieni* jej życie. 4reg

>att"ew% o3erował jej %t!dia doktoranckie na wydzialero#ani%tyki na :arBardzie od je%iennego %e#e%tr! oraz "ojne%typendi!#. ;3erta !zależniona $yła od !zy%kania przez nią dyplo#!#agi%ter%kiego w oronto, ale, jak podkre&lił pro3e%or >att"ew%,%ądząc po li&cie polecający# i ent!zja%tyczny# poparci! pro3e%or



Picton, !lia nie powinna #ie* z ty# pro$le#!. >att"ew% c"ętnie!%ły%zał$y od niej natyc"#ia%tową zgodę, ale ponieważ wiedział,że więk%zo&* a$%olwent'w potrze$!je nieco cza%! na decyzję, popro%ił, $y oddzwoniła do niego w ciąg! tygodnia.

!lia $yła za%koczona %wy# %pokojny# i rzeczowy# tone#.;czywi&cie nie #'wiła z$yt wiele. Po zako(czeni! roz#owydrżący#i palca#i wy%t!kała wiado#o&* tek%tową do 4a$rielaJ 5łaśnie dzwonili z 9ar@ardu chcą mnie" 5arunek dyplom" $ocham, % Parę #in!t p'Gniej otrzy#ała odpowiedGJ Gratulacje, kochanie"

(a spotkaniu" . mnie za godzinę+ G !lia !&#iec"nęła %ię i %zy$ko załatwiła %prawy w $i$liotece, po czy# po%zła do 4a$riela. )yła podek%cytowana, lecz jednocze&nie z#artwiona. < jednej %trony przyjęcie do :arBard! $yło zwie(czenie# jej #arze( i ciężkiej pracy. < dr!giej oznaczałorozłąkę z !koc"any#. Przypo#inając %o$ie radę doktor +aka#!ry,a$y $yła do$ra dla %ie$ie, !lia po%tanowiła wzią* gorący pry%znici da* %o$ie kilka c"wil na za%tanowienie. +a %tolik! w przedpokoj!, gdzie 4a$riel zaw%ze kładł kl!cze, zo%tawiła li&cik, po czy# rozgo&ciła %ię w prze%tronnej łazience. Kwadran% p'Gniej przypo#inający tropikalny de%zcz pry%znic nie#alże ją !&pił. @ /'ż za #iły widok @ %zepnął 4a$riel, otwierając drzwika$iny. @ 4orąca, #okra i naga !lianna. @ e%t t! też #iej%ce na gorącego, #okrego i nagiego4a$riela @ powiedziała, c"wytając go za dło(.

@ +ie teraz. +ajpierw to !czcij#y. 4dzie c"ciała$y& p'j&* nakolacjęA @ =&#iec"nął %ię. )ył cza%, gdy !lia zaakceptowała$y po pro%t! %!ge%tię4a$riela, $y %prawi* #! przyje#no&*. eraz jednak po%tanowiłainaczej. @ /zy #oże#y zo%ta* w do#!A +ie c"ce #i %ię i&* do l!dzi.



@ ;czywi&cie. Pozw'l, że %ię prze$iorę, i zaraz wraca#. 4dy zjawił %ię ponownie, !lia %tała po&rodk! łazienkiowinięta ręcznikie#. Podał jej %za#pana i %t!knęli %ię kieli%zka#i.

@ >a# co& dla cie$ie @ rzekł, znikając w %ypialni. Po c"wiliwr'cił z ja%noczerwoną $l!zą z logo :arBard!. @ o należało do #nie. le wolał$y#, że$y& ty to no%iła. @?ziął jej kieli%zek i po%tawił o$ok %wojego na toaletce, po czy# pociągnął za ręcznik, kt'ry# $yła owinięta. !lia nałożyła $l!zę i %tanęła przed ni# niczy# %t!dentka,kt'ra wła&nie wy%koczyła z ł'żka po nocy ze %wy# c"łopakie#. @ ?%paniale @ %zepnął, o$ej#!jąc ją i cał!jąc

ent!zja%tycznie. @ o %pore o%iągnięcie i wie#, że ciężko na nie pracowała&. e%te# z cie$ie d!#ny. ?zr!%zyła %ię nieco, $owie# poza 4race nikt je%zcze nie $yłd!#ny z jej o%iągnię*. @ -zięk!ję. e%te& pewien, że c"ce%z %ię roz%ta* ze %woją $l!ząA @ ;czywi&cie, #oja #ądra, $ardzo #ądra dziewczyno. @ +ie zdecydowała# je%zcze, czy przyją* o3ertę. @ /o takiegoA @ ;d%!nął %ię, a na jego twarzy pojawił %ięgry#a%. @ -opiero dzi%iaj zadzwonili. >a# tydzie( do na#y%ł!. @ +ad czy# t! %ię za%tanawia*A ;drz!cenie takiej o3erty $yło$y %zale(%twe#N Przyjrzała %ię wła%ny# paznokcio#. >y&lała, że per%pektywa roz%tania za%#!ci 4a$riela. +ie %ądziła, że wykaże ażtaki ent!zjaz#. <aczął c"odzi* w tę i z powrote#.

@ +ie zaproponowali ci do&* pieniędzyA ?ie%z, że pokryjęko%zty. +a #iło&* $o%ką, k!pię ci #ie%zkanie przy :arBard [!are. @ +ie c"cę $y* twoją !trzy#anką. @ ; czy# ty #'wi%zA @ pojrzał na nią o%tro. !lia wypro%towała ra#iona i !nio%ła $rodę. @ a#a c"cę za %ie$ie płaci*.



4a$riel wydał z %ie$ie jęk i !jął jej twarz w dłonie. @ !lianno, nigdy nie $ędzie#y r'wni. e%te& lep%za ode#nie. pojrzał na nią ze %zczero&cią, kt'ra roz&wietliła jego

%z#aragdowe oczy, i pocałował ją, a pote# #ocno przyt!lił. @ >a# więcej wad i więcej pieniędzy. ;d#awia# dzielenia%ię wada#i, ale #oje pieniądze należą do cie$ie. ?eG je. @ +ie c"cę. @ zate# po#ogę ci wzią* kredyt. Pro%zę, nie rezygn!j z tej%zan%y. Pro%zę. ak ciężko na nią pracowała&. @ +ie c"odzi o pieniądze. >att"ew% zao3erował #i $ardzo"ojne %typendi!#, kt're z nadwyżką pokryje #oje wydatki.

;$ciągnęła $l!zę, $y zakry* nagie ciało. @ >artwię %ię o to, co $ędzie z na#i, je&li wyjadę. @ /"ce%z jec"a*A @ ak. le nie c"cę %traci* cie$ie. @ -laczego #iała$y& #nie %traci*A @ <wiązki na odległo&* %ą tr!dne. y je%te& $ardzo przy%tojny. ?iele ko$iet $ędzie pr'$owało zają* #oje #iej%ce. @=kryła twarz w jego pier%i. krzywił %ię. @ +ie intere%!ją #nie inne ko$iety. ntere%!je%z #nie ty.?y%tąpiłe# o !rlop na!kowy. eżeli to nie zadziała, #ogę wzią* $ezpłatny. +ie $yło$y Gle pojec"a* na rok do :arBard!, że$y%ko(czy* k%iążkę. >oże#y pojec"a* raze#, to da #i troc"ę cza%!na za%tanowienie %ię, co ro$i* dalej. @ +ie #ogę ci na to pozwoli*. woja kariera je%t t!taj. @ +a!czyciele akade#iccy cały cza% $iorą !rlopy na!kowe.<apytaj Kat"erine.

@ jeżeli %ię odkoc"a%zA @ e%t d!żo $ardziej prawdopodo$ne, że to ty %ię odkoc"a%z @ $ędąc związana ze %tar%zy# #ężczyzną, podcza% gdy powinna&c"odzi* z c"łopaka#i w %woi# wiek!. to ze %tar%zy##ężczyzną, kt'ry je%t w%zy%tkowiedzący# %a#ol!$e# i nie #oże prze%ta* to$ą dyrygowa*.



!lia przewr'ciła ocza#i. @ >ężczyzna, kt'rego koc"a#, nie je%t ty#, kt'rego opi%ałe&.!ż nie. Poza ty# r'żnica wiek! #iędzy na#i to tylko dzie%ię* lat. =&#iec"nął %ię cierpko.

@ -zięk!ję ci. +ie #!%i#y #ie%zka* raze#, jeżeli nie c"ce%z.)ędę twoi# %ą%iade#. ;czywi&cie je&li nie c"ce%z, że$y# jec"ał @ Przełknął &linę i czekał na jej odpowiedG. !lia zarz!ciła #! ręce na %zyję. @ ;czywi&cie, że c"cę, że$y& ze #ną pojec"ał. @ o do$rze @ %zepnął, wciągając ją do %ypialni. Po ty#, jak nazaj!trz !lia wr'ciła do %ie$ie, 4a$riel %pędził popoł!dnie, prac!jąc w %woi# ga$inecie. >iał wła&nie zadzwoni*

do niej, $y zapyta*, czy wy$ierze %ię z ni# na kolację, kiedyzadzwoniła ko#'rka. ?idząc, że to Pa!lina, nie ode$rał. Kilka#in!t p'Gniej zadzwonił tele3on %tacjonarny, a %pecjalna#elodyjka oznaj#iła, że to oc"rona z doł!. Podni'%ł %ł!c"awkę. @ akA @ Pro3e%orze 5#er%on, je%t t! ko$ieta, kt'ra #'wi, że #!%i%ię z pane# %potka*. @ ak %ię nazywaA @ Pa!lina 4r!%c"eBa. 4a$riel zaklął. @ +ie c"cę jej widzie*. ;c"roniarz zniżył gło%. @ ;czywi&cie, panie pro3e%orze. le powinien pan wiedzie*,że ona wygląda na zdenerwowaną. całkie# gło&no wykrzyk!je pa(%kie nazwi%ko. @ -o$rze @ warknął. @ Powiedzcie jej, że zaraz ta# $ędę. 4a$riel c"wycił kl!cze i wy#a%zerował z #ie%zkania, klnąc

na gło% w drodze do windy.



Rozdział 17

Propozycja z :arBard! %prawiła !lii taką !lgę, że zy%kałanowe %iły i zdwoiła te#po pi%ania pracy. Kiedy nie $yła z4a$riele#, pracowała $ez wytc"nienia, godzina#i &lęcząc w $i$liotece l!$ pi%ząc w do#!. ? nagrodę 4a$riel po%tanowił wyciągną* ją nawalentynkowy weekend na )elize. /"odziło o !czczenie ic"#iło&ci, przyjęcia jej na :arBard oraz innyc" rzeczy, kt'ry#i nie $ył je%zcze got'w %ię podzieli*. ? dni! wyjazd!, przed wyj&cie# z do#!, !lia po%tanowiła%prawdzi*, co je%t w %krzynce na li%ty. <nalazła kore%pondencję z:arBard!, kt'rą niezwłocznie otworzyła. )yło to o3icjalne potwierdzenie jej przyjęcia na %t!dia doktoranckie, okre&lającewar!nki, jakie #!%i %pełni*, a także war!nki %typendi!#. <nalazła r'wnież d!żą kopertę z pieczątką $i!ra prorektorado %praw %t!denckic" =niwer%ytet! w oronto. ;tworzyła ją i przeczytała zawarto&*. Pote# prze%zła z $agaża#i na )loor treet,%kąd wzięła tak%'wkę do 4a$riela.

?padła do "ol!, #ijając %trażnik'w, i pojec"ała windą nag'rę. Potykając %ię po$iegła korytarze# i otworzyła drzwiwła%ny# kl!cze#. @ Koc"anieA @ 4a$riel pod%zedł do drzwi z !&#iec"e#. @e%te& za wcze&nie. >iło #i, że nie #ogła& $eze #nie wytrzy#a*. ;d%!nęła jego wyciągnięte ra#iona i wci%nęła #! li%t doręki. @ /o toA

pojrzał na tre&*J H lutego IJKJ roku

#iuro /rodziekana ds" tudiów &agisterskich .niwersytet w 'oronto 'oronto, $anada





Rozdział 18

!lia !jrzała %trac" w oczac" 4a$riela, ale trwało to tylko!ła#ek %ek!ndy. +ic $ardziej jej nie przerażało niż ten %trac". Po#'gł jej zdją* pła%zcz i po%adził, w czerwony# 3otel!koło ko#inka. ;tworzył %zy$er, $y zwięk%zy* ogie(, i prze%zedłdo dr!giego pokoj!. !lia zapadła %ię w 3otel, %krywając twarz wdłoniac". @ ?ypij to @ trącił jej dło( %zklanką. @ /o toA @ 7ap"roaig. zkocka. @ ?ie%z, że nie l!$ię #ocnego alko"ol!. @ eden łyczek dla rozl!Gnienia. Przytknęła %zklankę do !%t i napiła %ię, cz!jąc, jak alko"ol pali jej !%ta i gardło. Ka%zląc gło&no, oddała #! %zklankę. 4a$rieldoko(czył w"i%ky i !%iadł na %o3ie naprzeciwko niej. @ /o to je%t Kodek% 5tyki t!dentaA @ zapytała. @ Przepi%y reg!l!jące działanie każdej wyż%zej !czelni @&ciąganie, plagiaty, o%z!%twa na!kowe.

@ -laczego kto& #iał$y o%karży* #nie o o%z!%two na!koweA @ +ie #a# pojęcia. @ 4a$riel podrapał %ię po $rodzie. @ +a pewnoA @ ;czywi&cie, że takN >y&li%z, że !krywał$y# co& takiego przed to$ąA @ /o& przede #ną jednak !krywa%z. a#tej nocy, kiedy pracowałe& do p'Gna w ga$inecie, nie powiedziałe& #i, co @ Przygotowywałe# podanie o pracę @ przerwał jej. @ 4reg

>att"ew% zadzwonił do #nie tego wieczora, gdy po%zli&#y nakolację do !$erge. <ac"ęcał #nie do !dział! w konk!r%ie na%tanowi%ko pro3e%or%kie, ale potrze$owali wykaz! #ojegodoro$k! na j!ż. Przygotowanie tego trwało dł!żej, niż %ię%podziewałe#. @ -laczego #i nie powiedziałe&A



;dwr'cił wzrok. @ +ie c"ciałe#, że$y& ro$iła %o$ie nad#ierne nadzieje.zan%e na to, że do%tanę tę po%adę, %ą niewielkie. +ie je%te# pro3e%ore# zwyczajny#, a $ez wątpienia %z!kają l!dzi z tyt!łe#.

le #!%iałe# %pr'$owa* @ dla cie$ie. @ zkoda, że #i nie powiedziałe&. ?yo$rażała# %o$ie niewiado#o co. @ >y&lałe#, że #i !3a%z. @ pojrzał na nią. @ ;czywi&cie, że ci !3a#. +ie !3a# tylko ko$ieto# wok'łcie$ie. @ +ie powiniene# $ył !krywa* przed to$ą tej %prawy. @Prze%tąpił z nogi na nogę. @ +ie c"ciałe# cię rozczarowa*,

gdy$y# nie do%tał tej katedry. @ +ie rozczar!je%z #nie, 4a$riel!, c"y$a że $ędzie%z #iał przede #ną %ekrety. krzywił %ię i zniknął w jadalni. ?r'cił ze %zklankąnapełnioną na gr!$o&* palca. @ potyka# %ię z ere#y# w ty# tygodni!. >ogę zapyta* goo cie$ie. Potrzą%nęła głową. @ Powiniene& trzy#a* %ię od tego z daleka. @ ?ie%z, czego #oże dotyczy* ta %kargaA @ ;d cza%!, kiedy t! przyjec"ała#, zaj#!ję %ię wyłącznie%t!diowanie#. Poza kon3likte# z /"ri%tą i ta#tą a3erą z pro3e%oringer @ !rwała. @ Pro3e%or ingerN >y&li%z, że #ogła #ie* zty# co& w%p'lnegoA 4a$riel zdawał %ię rozważa* przez c"wilę tę ewent!alno&*. @ +ie %ądzę. ? ze%zły# rok! #!%iała %taną* przed Ko#i%jąHeg!la#inową po %kardze Pa!la +orri%a. e%te# pewien, że nie

#iała$y oc"oty tego powtarza*. +ie !czy cie$ie, więc %kąd#iała$y zna* %zczeg'ły twojego %t!diowaniaA @ >a%z rację. @ =#ilkła, a na jej ładnej twarzy pojawił %ięlęk. @ >y&li%z, że to Picton na%karżyła na #nieA @ +ie. +ie zro$iła$y czego& takiego, nie poroz#awiaw%zynajpierw z to$ą. z !przej#o&ci zadzwoniła$y do #nie.



@ akie %ą kary za zła#anie Kodek%! 5tykiA @ o zależy od powagi wykroczenia. >ogą !dzieli* ci naganyal$o nie zaliczy* egza#in! al$o rok!. ? o%tateczno&ci #ogą cięnawet !%!ną* ze %t!di'w.

!lia zadrżała. =%!nięcie oznaczało$y $rak dyplo#!, a to zkolei oznaczało$y, że :arBard 4a$riel !tkwił w niej wzrok. @ /zy Pa!l zro$ił$y co& takiegoA @ +ie. ;n c"ce #i po#'c, nie za%zkodzi*. @ niołoje$ @ #r!knął 4a$riel pod no%e#. @ /"ri%taA @ o #ożliwe. @ Poprawił %ię na %o3ie.

;czy !lii zwęziły %ię. @ /zego #i nie #'wi%zA @ ?ie%z j!ż, że je%t #ącicielką. @ /o %ię dzieje z /"ri%tą, 4a$riel!A Powiedz #i. ?%tał i zaczął c"odzi* w tę i z powrote# przed ko#inkie#. @ +ie c"cę o ty# roz#awia*. !lia c"wyciła li%t od prodziekana i r!%zyła do przedpokoj!. @ /zekaj, co ro$i%zA @ Po$iegł za nią. @ ;%trzegała# cię, że$y& #nie nie okła#ywał. >oże powinna# $yła wyrazi* %ię ja&niej i doda*, że$y& nie !krywał też przede #ną prawdy. @ <djęła pła%zcz z wie%zaka i zaczęła %ię po%pie%znie !$iera*. @ +ie odc"odG. @ więc powiedz #i o /"ri&cie. @ pojrzała na niego płonący#i ocza#i. Przyci%nął dłonie do czoła. @ -o$rze.

Po#'gł jej zdją* pła%zcz i odprowadził ją z powrote# do%alon!. +ie c"ciała !%ią&*. ?olała %ta* na wpro%t ko#inka zzałożony#i ręka#i. @ /zy /"ri%ta cię %zantaż!jeA /zy dlatego zaakceptowałe&kon%pekt jej pracyA @ +iez!pełnie.



@ ?ykrzt!& to wre%zcie, 4a$riel!. ;dwr'cił %ię od niej, %poglądając przez okno na panora#ęoronto. @ /"ri%ta Peter%on o%karżyła #nie o #ole%towanie %ek%!alne.



Rozdział 19

!lia wy$ał!%zyła oczy na 4a$riela. @ /o takiegoA @ /"ri%ta złożyła %kargę na ręce odpowiedniego !rzędnika,kt'ry przekazał %prawę ere#yMe#!. -latego wła&nie #a# %ię zni# %potka* w ty# tygodni!. !lia, drżąc, opadła na czerwony 3otel. @ Kiedy %ię dowiedziałe&A >ię%ie( drgnął w kancia%tej %zczęce 4a$riela. @ Kilka dni te#!. @ Kilka dni te#!AN @ <aci%nęła zę$y. @ le za#ierzałe& je%zcze czeka* z powiedzenie# #i o ty#A @ +ie c"ciałe# p%!* na%zego wyjazd! do )elize. >iałe# powiedzie* ci po powrocie. Przy%ięga#. @ >y&lała#, że nie #a#y przed %o$ą %ekret'w. @ Hz!ciła #!gniewne %pojrzenie. @ o nie $ył %ekret @ c"ciałe# po pro%t!, $y& zrelak%owała %ię przez parę dni, zani# przekażę ci złe wie&ci. @ ;dwr'cił %ię k! niej

z we%tc"nienie#. @ -laczego /"ri%ta #iała$y cię o%karża* o #ole%towanieA oona #ole%towała cie$ieN @ +ie zna# %zczeg'ł'w o%karżenia. ?ła&ciwie to ja powiniene# $ył złoży* %kargę na nią, ale nie c"ciałe# ro$i*niepotrze$nego za#ie%zania. @ /o teraz zro$i#yA @ <adzwonię do #ojego prawnika i popro%zę, że$y zajął %ię

o$ie#a %prawa#i. to %zy$ko @ odpowiedział ze wzrokie#w$ity# w pło#ienie. !lia w%tała i, wt!lając %ię w ra#iona !koc"anego, !kryłatwarz w jego pier%i. @ ; co znow! c"odzi, 5#er%onA e%te# w ł'żk! z gorącą#łodą pracownicą konk!rencyjnej 3ir#y.



o"n 4reen ode$rał tele3on po&r'd pi%k'w i cienkic"c"ic"ot'w. @ <apnij %podnie, o"n. o zaj#ie c"wilę. Prawnik zaklął i zakrył dłonią %ł!c"awkę.

@ +ie idG nigdzie, %łoneczko @ rzekł %wej partnerce od %prawerotycznyc" i prze%zedł, !$rany jedynie w czerwone %lipy, dok!c"ni. @ <aj#!ję %ię j!ż twoją %kargą o #ole%towanie, 5#er%on. +ie #!%i%z #nie ponagla*. ?ła&nie #iałe# zaliczy* %ek% życia. @ >!%zę poroz#awia* z to$ą o czy# inny#. 4a$riel pokr'tce zre3erował #! tre&* li%t! prodziekana do!lianny.

@ +ie #ogę po#'c twojej dziewczynie. 4a$riel zaczął prote%towa*, ale 4reen to zignorował. @ Po%ł!c"aj, jeżeli ty #a%z %prawę o #ole%towanie, a twoja3la#a @ pardon @ przyjaci'łka o jaki& przekręt !czelniany, to%tawia# #oje por%c"e, że te %kargi %ą powiązane. /zy powiedziałe& jej, że$y nie w%po#inała o to$ie w trakcie %potkaniaz prodziekane#A @ +ie. @ 4a$riel zazgrzytał zę$a#i. @ /'ż, powiniene& $ył. +ie c"ce%z c"y$a, że$y w co& cięw#ie%zała. >a%z do%y* wła%nyc" z#artwie(. 4a$riel nie#iło%iernie wolno na$rał i wyp!&cił powietrze. @ +ie #a# zwyczaj! zo%tawia* przyjaci'ł na lodzie,zwła%zcza !lianny @ powiedział zi#no. @ /zy to ja%neA /zy też#a# %z!ka* %o$ie nowego prawnikaA @ a%ne. le ona potrze$!je wła%nego adwokata. eżeli tedwie %prawy %ą powiązane, oznacza to dla #nie zapewne kon3liktintere%'w. %ądzę, że na !niwer%ytecie na$rali$y podejrze(,

gdy$y# reprezentował wa% o$oje. @ CwietnieN @ warknął 4a$riel. @ Kogo poleca%zA @ !gerował$y# orayę :arandi @ odpowiedział 4reen pokr'tki# za%tanowieni!. @ Prac!je dla jednej z tyc" wielkic"kancelarii z )ay treet. Heprezentowała j!ż kadrę w %porac" z!czelnią. Parę lat te#! #ieli&#y ro#an% i ona #ną gardzi. le je%t



do$ra w ty#, co ro$i. @ Prze&lę ci jej wizyt'wkę na ko#'rkę @ %apnął do%ł!c"awki, najwyraGniej %ięgając po %#art3ona. @ Popro& %wą przyjaci'łkę, $y zadzwoniła do kancelarii :arandi i wyja&niła

pro$le# %ekretarce. e%te# pewien, że %korzy%ta z okazji. @ aka je%t %zan%a, że te %kargi %ko(czą %ię negatywny#ikon%ekwencja#iA @ +ie #a# pojęcia. >ożliwe, że !czelnia przeprowadzi&ledztwo i oddali o$ie. le nie pozw'l jej ta# i&* $ez prawnika, $o%prawa #oże wy#kną* %ię %pod kontroli i zro$i* wa# o$ojg!k!k!. @ -zięki, o"n @ rzekł 4a$riel %arka%tycznie.

@ y#cza%e# c"ciał$y#, że$y& %porządził #i li%tęw%zy%tkiego @ i to naprawdę w%zy%tkiego @ co #a związek ze%kargą o #ole%towanie. ?%zelkie dowody, jakie ona #oże przed%tawi*, takie jak eI#aile, e%e#e%y, li%ty, zdjęcia. ?y&lij #i to,a ja zacznę %ię te#! przygląda*. przy&lij #i też w%zy%tko wzwiązk! z twoją dziewczyną. @ +ie że$y %prawiało #i to przyje#no&*, 4a$riel!, ale ci%ną#i %ię na !%ta %łowaJ a nie #'wiłe#A =niwer%ytet "ołd!jeza%adzieJ zero tolerancji w kwe%tii %po!3alania %ię kadry ze%t!denta#i, co oznacza, że twoją przyjaci'łkę #ogą wyrz!ci* ze%t!di'w, a cie$ie zwolni* z po%ady. >iej#y nadzieję, że te %karginie %ą powiązane i że kto& na%karżył na nią za to, że nie oddałak%iążek do $i$lioteki. @ <aw%ze #iło #i %ię z to$ą roz#awia @ ton 4a$riela $yłlodowaty. @ 4dy$y& nie #y&lał ty#, co #a%z #iędzy noga#i, nieroz#awiał$y& ze #ną teraz. >a# tylko nadzieję, że twoja

przyjaci'łka $yła tego warta, $o jeżeli rozpęta %ię a3era, to okaże%ię niezwykle ko%ztowną zdo$yczą. <ani# 4reen zdążył %ię pożegna*, 4a$riel ci%nął tele3one# o&cianę i patrzył, jak rozlat!je %ię na kilka czę&ci i %pada na twardądrewnianą podłogę. Pote# wziął kilka głę$%zyc" oddec"'w, $y#'c przekona* !lię, że powinni zwyczajnie cie%zy* %ię



wakacja#i. ego %a#ego popoł!dnia prodziekan -aBid ra% %iedział w%woi# ga$inecie przy t. 4eorge treet i z za%koczenie#%poglądał na tele3on. <azwyczaj jego %ekretarce d!żo lepiej %zło

c"ronienie go przed niec"ciany#i roz#owa#i. le pro3e%orKat"erine Picton $yła !parta jak #ało kto i zazwyczaj do%tawałato, czego c"ciała. ? ty# przypadk! $yła to roz#owa z prodziekane# do %praw %t!di'w #agi%ter%kic" =niwer%ytet! woronto. Podni'%ł %ł!c"awkę i wci%nął g!zik. @ :alo, pro3e%or Picton. /ze#! zawdzięcza# tę przyje#no&*A

@ o wcale nie je%t przyje#no&*, -aBidzie. /"cę wiedzie*,dlaczego otrzy#ała# li%t z twojego $i!ra wzywający #nie do%tawiennictwa na jedny# z wa%zyc" %talinow%kic" po%iedze(. ra% zaci%nął !%ta, że$y %ię nie odcią*. Picton $yła znana, $yła %tara i $yła ko$ietą. +ie za#ierzał jej wyzywa*. O/"y$a że po litew%k!. @ >!%zę zada* ci kilka pyta(. o zaj#ie najwyżej dzie%ię*#in!t i $ędzie%z wolna @ odparł gładko. @ +on%en%. -zie%ię* #in!t zaj#!je #i zej&cie po 3rontowyc"%c"odac" w zi#ie. -oj&cie do twojego $i!ra zaj#ie #i wieczno&*./"cę wiedzie*, dlaczego je%te# wzywana i po co, inaczej nie przyc"odzę. +ie #oże#y w%zy%cy %pędza* popoł!dni nawy#y&lani! %po%o$'w zatr!wania inny# życia, podcza% gdy na%zea%y%tentki zrz!cają niec"cianyc" roz#'wc'w i ro$ią na# kawę. Prodziekan ra% odc"rząknął. @ <łożono %kargę przeciwko pani #agi%trantce. @ Pannie >itc"ellA akiego rodzaj! %kargęA

? $ardzo oględnyc" %łowac" ra% wyja&nił nat!rę %kargi. @ o o$!rzająceN Hoz#awiałe& z nią j!żA @ +ie. @ o je%t żało%na %karga wnie%iona przeciwko niewinnej iciężko prac!jącej %t!dentce. c"y$a nie #!%zę ci przypo#ina*,-aBidzie, że to nie pierw%zy raz, gdy !talentowana #agi%trantka



zo%tała oczerniona w e3ekcie !czelnianego doc"odzenia. @ e%te# tego całkie# &wiado#. le i%tnieją pewneokoliczno&ci towarzy%zące, o kt'ryc" nie #ogę roz#awia*. /"cęcię jedynie wypyta* o twoje %prawy z panną >itc"ell. o

w%zy%tko. @ +ie za#ierza# traktowa* poważnie polowania naczarownice wy#ierzonego w #oją #agi%trantkę. @ )ez twojego zeznania #oże %ta* %ię poważnanie%prawiedliwo&*. @ ra% z#ar%zczył $rwi do %ł!c"awki. @ )y*#oże wła&nie cie$ie potrze$!je#y, a$y oczy&ci* i#ię panny>itc"ell. @ -!$y %#aloneN woi# o$owiązkie# je%t dopilnowa*, $y

%prawiedliwo&ci %tało %ię zado&*. e%te# zdziwiona, że w og'le potraktowałe& tę %kargę poważnie. /ałkie# zdziwiona. wygładGtę z#ar%zczkę na czole, -aBidzie. ły%zę, jak ta# %ię dą%a%z, i nie podo$a #i %ię to. ra% z#iął w !%tac" litew%kie przekle(%two. @ Pro3e%or Picton, czy od#awia pani odpowiedzi na #oje pytaniaA @ ;gł!c"łe&A /zy też zgł!piałe& od pogoni zaad#ini%tracyjną władząA Powiedziała#, że od#awia# w%p'łpracy. +ie je%te# j!ż zatr!dniona na !czelni. e%te# na e#eryt!rze. /owięcej, podnio%ę tę kwe%tię na dzi%iej%zej kolacji ! rektora. e%te# pewna, że on i jego go&cie z c"ęcią po%ł!c"ają o ty#, jak prac!jead#ini%tracja jego wła%nej !czelni. "a, z$liża %ię $ankiet z okazjiwizyty %łynnej pi%arki >ary %prey. ako a$%olwentka intere%!je%ię ona żywo %prawa#i %wej l#a >ater, zwła%zcza działania#iza"aczający#i o patriarc"aliz#. /iekawe, co %o$ie po#y&liA @ ty#i %łowy pro3e%or Picton zako(czyła roz#owę.

Kiedy 4a$riel i !lia dotarli do "otel! !rtle nn w )elize, $ył p'Gny wiecz'r i gwiazdy &wieciły j!ż na nie$ie. !lia oglądałaic" do#ek na !%tronnej plaży, a 4a$riel za#awiał jedzenie z"otelowej re%ta!racji. Cciany do#k! $yły $iałe, z wyjątkie# rzęd! wy%okic" paneliz drewna tekowego, kt're "ar#onijkowo otwierały %ię na werandę.



!3it $ył połączenie# $a#$!%a i trzciny, a po&rodk! pokoj! %tałod!że ł'żko przykryte #o%kitierą. !lii %podo$ały %ię zwła%zcza pry%znic i jac!zzi na &wieży# powietrz! na $ocznej werandzie. Podcza% gdy 4a$riel pr'$ował co& !%tali* przez tele3on z

o$%ł!gą "otelową, !lia %zy$ko zrz!ciła !$ranie i w%koczyła pod pry%znic. Prze%trze( nie $yła z!pełnie za#knięta, o3erowałakąpiące#! %ię widok na ocean. Ponieważ jednak $yło cie#no iznajdowali %ię na prywatnej plaży, nie $yło #ożliwo&ci, $yza%koczył ją ktokolwiek @ z wyjątkie# jej koc"anka. @ Kolację do%tarczą za jaką& godzinę. Przepra%za#, że tyle tozaj#ie. @ 4a$riela zac"wycił widok !lii w %zla3rok!. ;n %a# prze$rał %ię w $iałą lnianą ko%z!lę, prawie

niezapiętą, z podwinięty#i rękawa#i od%łaniający#i przedra#iona. Podciągnięte nogawki %podni k"aki %ięgały nagic"%t'p. O+awia%e# #'wiąc, należało$y w%po#nie*, że jego %topyteż $yły %ek%owne. @ Przejdzie%z %ię ze #ną na %pacer po plażyA @ >a# raczej oc"otę na co& innego. @ Pociągnęła go z!&#iec"e# w %tronę ł'żka i pc"nęła lekko, tak że !%iadł na $rzeg!. @ /"ętnie %ię zrelak%!ję. @ /"wycił pa%ek jej %zla3roka. @>ieli&#y dł!gą podr'ż. @ ?ida* $yło, że #'wi %zczerze, co jąnieco za%koczyło. @ ę%knię za to$ą @ jej gło% z#ienił %ię w c"rapliwy %zept. Przyciągnął ją do %ie$ie tak, że %tanęła #iędzy jego noga#i,wtedy położył dłonie na jej po&ladkac". @ >ogli$y&#y %ię zdrze#ną* przed kolacją. +ie #a po&piec"!. @ 4a$riel!, ja c"cę %ię z to$ą koc"a*. eżeli nie c"ce%z, po

pro%t! to powiedz. @ Przewr'ciła ocza#i. @ Pani nie od#'wił$y# nigdy, panno >itc"ell. @ Po%łał jej $ardzo %zeroki, $ardzo zadowolony !&#iec". @ Cwietnie. Pro%zę o pię* #in!t, pro3e%orze 5#er%on @ podkre&liła o%tatnie %łowa. Położył %ię na ł'żk!, ale nogi zo%tawił na podłodze. +owo



na$yta przez !lię pewno&* %ie$ie $yła nie$ywale ponętna. edny#zdanie# podnieciła go tak #ocno, że j!ż cierpiał. ?ydawało %ię, że to cała wieczno&*, ale tak naprawdę $yło totylko kilka #in!t, zani# !lia wyłoniła %ię z łazienki odziana w

gwiazdkowy prezent. /zarna %atyna podkre&lała jej karnację, agor%et optycznie powięk%zał pier%i i zwężał talię. 4a$riel z podziwe# patrzył na %tojącą przed ni# $oginię o 3ig!rzeklep%ydry. Przyjrzał %ię !ważnie najdro$niej%zy# 3rag#ento#czarnyc" koronkowyc" 3ig i czarnyc" jedwa$nyc" po(czoc" podtrzy#ywanyc" przez podwiązki. Pote# z rozko%zą zl!%trowałzdo$iące jej %topy czarne %zpilki. !ż %a#o patrzenie doprowadziło go nie#alże do atak! %erca.

@ #onsoir, pro:esseur" <ous allez !ien+R\S @ za#r!czała jakkotka. rwało c"wilę, zani# pojął, dlaczego powiedziała to po3ranc!%k!, tak $ardzo zac"wyciła go jej 3ig!ra i $!ty. !lia #iała na %o$ie jego $eret. Kiedy wre%zcie %pojrzał jej w oczy, z tr!de# przełknął &linę.!lia wydęła prowok!jąco wargi, zdjęła $eret i ci%nęła ni# w4a$riela. ;drz!cił go na $ok, a wtedy pode%zła $ardzo, $ardzo powoli do ł'żka. @ +aprawdę podo$a #i %ię #'j &wiąteczny prezent, panie pro3e%orze. 4a$riel #ilczał onie#iały. @ ?idziałe& tyłA @ ;dwr'ciła %ię, %poglądając na koc"anka przez ra#ię. -otknął palce# %zn!rowania gor%et!, a pote# jego dło(z%!nęła %ię do #ajteczek przecinającyc" jej zgra$ną p!pę. @ -o&* k!%zenia, panno >itc"ell. PodejdG t! @ podkre&lił

o%tatnie %łowa, przyciągając ją k! %o$ie, aż ic" !%ta %potkały %ię wna#iętny# pocał!nk!. @ eraz $ędę dł!go rozpakowywał #'j prezent @ poza $!ta#i. Przez wzgląd na cie$ie #a# nadzieję, że %ą wygodne. Po dzie%ięci! #in!tac" p!kania do drzwi kelner #!%iałza$ra* ic" kolację z powrote# do k!c"ni w oczekiwani! na dal%ze



in%tr!kcje. n%tr!kcje nigdy nie nade%zły. -ł!go po p'łnocy w powietrz! !no%iły %ię piękne dGwiękinowego ze%taw! pio%enek 4a$riela, w %kład kt'rego wc"odziły

!twory ary >c7ac"lan, tinga i >att"ew )ar$era. !lia leżała na $rz!c"! po&r'd z#ierzwionej po&cieli, %enna i za%pokojona. ej plecy $yły odkryte aż po dwa dołeczki nad wyp!kło&cią po&ladk'w. ?cze&niej 4a$riel zakrył jej p!pę rą$kie# prze&cieradła iwyciągnął aparat. eraz %tał przy ł'żk!, ro$iąc jedno zdjęcie zadr!gi#, a ona ziewała i przeciągała %ię niczy# za%pany kot. @ e%te& w%paniała @ rzekł, odkładając aparat na $ok, $y

!%ią&* przy niej. pojrzała na niego %zeroko otwarty#i %zczę&liwy#i ocza#i, podcza% gdy jego dł!gie palce gładziły jej kręgo%ł!p, a pote#!&#iec"nęła %ię %#!tno. @ >iło&* je%t &lepa. @ o pewnie prawda. le ty je%te& piękna. <#ieniła pozycję, zaplatając ra#iona wok'ł pod!%zki, że$y#'c go lepiej widzie*. @ >iło&* %prawia, że rzeczy wydają %ię piękne. 4a$riel zaci%nął !%ta w znajo#y %po%'$. ego dło(znier!c"o#iała na jej plecac", zaraz nad dołeczka#i. @ ak, 4a$riel!, je%te& dla #nie piękny. # lepiej cię zna#,ty# $ardziej widzę, ki# naprawdę je%te&, i ty# piękniej%zy %ię%taje%z. @ ;dpowiedziała na niewypowiedziane pytanie, kt'rewyczytała w jego oczac". Pocałował ją lekki#, pełny# !znania pocał!nkie#na%toletniego zalotnika i przecze%ał dłonią jej dł!gie ka%ztanowe

wło%y. @ -zięk!ję ci. e%te& głodna, prawdaA @ ak. @ >y&lę, że przegapili&#y kolację, $o %ycili&#y %ię, "#czy# inny#. @ pojrzał na drzwi. @ c'ż to $yła za !czta, panie pro3e%orze. Przynaj#niej



#a#y ko%z z owoca#i. =%iadła, owijając %ię prze&cieradłe#, podcza% gdy on pod%zedł do d!żego ko%za %tojącego na ni%ki# %tolik!. ? anek%iek!c"enny# znalazł %cyzoryk, z#ienił #!zykę i wr'cił do ł'żka z

owoce# #ango. @ >!%iałe# dopa%owa* !tw'r do owoc! @ powiedział z $ły%kie# w %za3irowyc" oczac". @ Poł'ż %ię. Pocz!ła żyw%ze $icie %erca. @ ego nie potrze$!je%z. @ ;d%!nął prze&cieradło. erazo$oje $yli nadzy. @ Kto to &piewaA @ )r!ce /ock$!rn.

<aczął powoli o$iera* #ango, prze%!wając wzrokie# pociele !lii. @ +agi l!nc"A @ pojrzała na niego pytająco. @ Haczej naga przeką%ka o p'łnocy. prawnie odkroił pla%terek owoc!, ale kilka kropli %ok! pociekło na jej $rz!c". !lia !nio%ła $rew. @ :# @ %pojrzał na %ok z 3iglarną #iną. @ )ędę #!%iał %ięty# zają*. ;tworzyła !%ta, a on nac"ylił %ię, że$y ją nakar#i*. @ Kręci cię kar#ienie @ powiedziała, o$liz!jąc !%ta i pokaz!jąc, że c"ce je%zcze. @ ł!c"a#A @ pełnił jej życzenie, językie# zliz!jąc %ok z jej $rz!c"a. !lia #r!knęła co& niezroz!#iale. @ +ie tyle kręci, ile %prawia przyje#no&*. 7!$ię %ię o cie$ietro%zczy*, a w dzieleni! %ię jedzenie# z koc"ankie# je%t co&z#y%łowego. @ Porz!cił jej !%ta, $y pocałowa* ra#ię, cz!$kie#

języka %#ak!jąc %k'rę. ;dwr'cił %ię i !kroił na%tępny pla%terekowoc!. ok pociekł niczy# %tr!#ie( &wiatła na jej lewą pier&. @ -o dia%ka. Przepra%za# za #oje niezg!l%two. Przeciągnął lepką dłonią po jej że$rac", po$!dzając jedną ze%wyc" !l!$ionyc" %tre3 erogennyc", po czy# przyci%nął wargi do jej pier%i.



@ <a$ija%z #nie @ !dało jej %ię wykrzt!%i*, gdy wilgotne !%taznalazły jej %!tek. @ <daje %ię, że %a# j!ż ci to kiedy& powiedziałe#. tyo$iecała&, że $ędzie to %łodka &#ier*.

@ Powinna# $yła powiedzie* 6lepka &#ier*8. @ !liaotworzyła !%ta na znak, że c"ce je%zcze jeden kawałek. =#ie&cił pla%terek #ango na jej język! i pogła%kał jej dolnąwargę kci!kie#. @ Po#y&lałe# o ty#. +ie #artw %ię. )ez o%trzeżenia !%iadła #! na kolanac" i !jęła jego twarz wdłonie, przyciągając go k! %o$ie. Przez c"wilę całowali %ięna#iętnie, a pote# !lia wzięła owoc i %cyzoryk z jego ręki,

odkroiła pla%terek i k!%iciel%ko !#ie&ciła %o$ie w !%tac". pojrzał na nią ogni&cie, z$liżył !%ta i c"wycił pla%terekzę$a#i. <a#r!czała przeciągle. @ propo%, c"y$a nie widziała# nagrania ka#er oc"rony zna%zej randki w #!ze!#. -elikatnie wyci%nęła kawałek owoc! nad jego pier%ią. Pote#zaczęła całowa* i %%a* #okrą od %ok! %k'rę. @ a je widziałe#. e%t całkie# o%tre. @ 4a$riel z tr!de#znajdował %łowa. @ +aprawdęA @ =%iadła i leniwie zjadła pla%terek owoc! na jego oczac", powoli o$liz!jąc palce. @ Pokażę ci je p'Gniej. @ Przyt!lił ją #ocno, gładząc jej plecy. Pote#, gdy nie #'gł j!ż %ię dł!żej opanowa*, ci%nąłw%zy%tko na $ok i wziął ją na ręce. @ -okąd idzie#yA @ zapytała lekko zaniepokojona. @ +a plażę.

@ le je%te&#y nadzy. @ o prywatna plaża. @ Pocałował ją w koni!%zek no%a izani'%ł nad #orze. @ Kto& na% zo$aczy @ zaprote%towała, gdy w%zedł do wody. @ p'jrz, prawie nie #a k%iężyca. Podglądacz zo$aczył$ytylko na%ze %ylwetki. jakiż to widok.



/ałował !lię dł!go i %oczy&cie, pie%zcząc jej twarz i %zyję!%ta#i, a łagodny przypływ %z!#iał cic"o. Pote# po%tawił ją nanogi i #ocno przyt!lił. @ ?idzi%z, jak do %ie$ie pa%!je#yA @ jego gło% $ył

gwałtowny. @ e%te&#y idealną parą. +a$rali %łonej wody w dłonie, o$#ywając %ię nawzaje#.!lia nie #ogła %ię opanowa*, $y nie pocałowa* jego tat!aż!,zac"wycając %ię ty#, jak %#ak #or%kiej wody #ie%za %ię ze%#akie# jego %k'ry. 4a$riel zaczął całowa* jej kark i pocz!ła, jak %ię !&#iec"a. @ ?idziała& kiedy& 3il# tąd do wiecznościA @ +ie.

@ zate# #!%zę cię z ni# zapozna*. @ ?ziął ją za rękę i poprowadził na plażę. ;padł na pia%ek. @ Pro%zę @ powiedział,w%kaz!jąc !lii, że #a %ię na ni# położy*. @ !tajA @ erce waliło jej jak opętane. @ ak, t!taj. /"cę $y* w to$ie, ale nie c"cę, że$y pia%ek podrażnił ci %k'rę. @ Przyciągnął ją k! %o$ie i gorączkowo po%z!kał jej !%tD woda cic"o o$#ywała ic" %topy. Kiedy krzyknęliz rozko%zy, $lady k%iężyc !&#iec"nął %ię. +a%tępnego ranka przez okolicę prze%zła tropikalna !lewa.Krople $ę$niły o dac" do#k!, a 4a$riel i !lia koc"ali %ię powoliw ł'żk! przykryty# #o%kitierą. w'j ryt# znaleGli w #iarowy#tonie de%zcz!. Kiedy o$oje o%iągnęli za%pokojenie, 4a$riel za%!gerował,że$y z#yli z %ie$ie pot i wilgo* w jac!zzi na werandzie.<an!rzyw%zy %ię w pac"nące wanilią $ą$elki, !lia przyt!liła %iędo jego pier%i, a on o$jął ją ra#ienie#. ? jego o$jęciac" $yła w%tanie nie#alże zapo#nie* o kłopotac" czekającyc" na nic" w

oronto. /z!ła %ię przy ni# $ezpiecznie. +ie c"odziło o to, że $yłwpływowy# człowiekie#, c"ociaż to, że $ył za#ożny z pewno&cią dodawało #! %iły. /"odziło raczej o to, jak poradził%o$ie z ty#i, kt'rzy ją prze&ladowali @ najpierw /"ri%tą, pote#i#one#. to, że złajał jej ojca za zanied$ywanie jej przez całe



życie. !lia znała teraz $ez$ronno&* #iło%nego łoża. <nała nago&* iinty#no&*, pożądanie i palącą potrze$ę, i głę$okie, głę$okiezadowolenie. ?iedziała też jednak, że 4a$riel ją koc"a i pragnie ją

c"roni*. ? jego ra#ionac" cz!ła %ię $ezpieczna @ po raz pierw%zyw życi!. @ ako dziecko naj$ardziej l!$iłe# wła&nie %o$otnie poranki @ przerwał jej roz#y&lania tę%kny# gło%e#. !lia przeciągnęła palce# po jego linii życia. @ -laczegoA @ >atka $yła wyko(czona. >ogłe# ogląda* kre%k'wki. o $yło, zani# odłączyli na# ka$l'wkę. @ =&#iec"nął %ię %#ętnie i!lia o #ało nie zapłakała na #y&l o 4a$riel! jako %#!tny#

#ały# c"łopc!, kt'rego jedyną przyje#no&cią $yło parę godzinkre%k'wek. @ a# ro$iłe# %o$ie &niadanie. <i#ne płatki al$o grzanki z#a%łe# orzec"owy#. @ Potrzą%nął głową. @ Kiedy $rakowało#leka @ co zdarzało %ię czę%to @ wykorzy%tywałe# %ok po#ara(czowy. @ ak %#akowałoA @ )eznadziejnie. o nawet nie $ył prawdziwy %ok po#ara(czowy, raczej %łodzony nap'j. @ < roztargnienie# pogładził jej wło%y. @ e%te# przekonany, że p%yc"iatra #iał$ywiele do powiedzenia na te#at związk! po#iędzy #oi#dzieci(%twe# a doro%ły# za#iłowanie# do l!k%!%!. Pod wpływe# i#p!l%! !lia odwr'ciła %ię i zarz!ciła #!ręce na %zyję, %prawiając, że wielka 3ala wody przelała %ię przezkrawędG $alii. @ :ej, co je%tA @ +ic. Po pro%t! tak cię koc"a#, że cierpię. @ =kryła twarz w

jego ra#ieni!. @ o %ię wydarzyło trzydzie&ci lat te#!. 4race $yła $ardziejdla #nie #atką. Eał!ję, że nie $yłe# przy niej, kiedy !#ierała. +ie #iałe# %zan%y %ię pożegna*. @ Przyt!lił ją delikatnie. @ ;na wiedziała, 4a$riel!. ?iedziała, jak $ardzo ją koc"a%z. @ >y&lę, że twoje dzieci(%two $yło o wiele gor%ze.



/"lipnęła #! w ra#ię, ale nic nie powiedziała. @ eżeli podło&* czyni l!dzi $rzydki#i, twoja #atka #!%iała $y* o"ydna. >oja $yła nied$ała i o$ojętna, ale nigdy okr!tna. =#ilkł, za%tanawiając %ię, czy powinien por!%zy* te#at,

kt'rego %tarannie !nikali od początk! po$yt!. @ 4dy poznałe# /"ri%tę Peter%on, po#y&lałe#, że je%t podła.o$ie zawdzięcza# to, że %ię z nią nie prze%pałe#. /"ociażwolał$y# #y&le*, że nawet po pijane#! #a# lep%zy g!%t. !lia od%!nęła %ię i wypro%towała lekko, $awiąc %ię jedny#ze %wyc" lok'w. @ Hoz#awiaj ze #ną. @ Podni'%ł jej pod$r'dek, z#!%zając ją, $y %pojrzała #! w oczy.

@ +ie l!$ię #y&le* o to$ie i /"ri&cie raze#. @ zate# całe %zczę&cie, że #nie przed nią !ratowała&. @ ;na pr'$!je zr!jnowa* ci karierę. @ Prawda wyjdzie na jaw. a#a #'wiła&, że Pa!l %ły%zał, jakie #a wo$ec #nie za#iary. >a# nadzieję, że odpadnie ze%t!di'w i w ten %po%'$ o$oje %ię jej poz$ędzie#y. @ +ie c"cę, że$y o$lała @ powiedziała !lia cic"o. @ 4dy$y#cie%zyła %ię z jej niepowodze(, $yła$y# r'wnie podła jak ona. warz 4a$riela %tężała. @ <ac"owała %ię podle wo$ec cie$ie w więcej niż jedny# przypadk!. Powinna& $yła ją zwy#y&la*, gdy #iała& okazję. @ <a %tara je%te# na wyzywanie l!dzi, czy na to za%ł!g!ją,czy nie. o nie przed%zkole. @ %kąd %ię $ierze ta #ądro&*A < .licy ezamkowejA @-elikatnie pop!kał ją palce# w cz!$ek no%a. @ -o$roczynne %k!tki katolickiego wyc"owania @ #r!knęła. @ #oże odro$ina 7illian :ell#an.

=ni'%ł $rwi. @ /o #a%z na #y&liA @ 7illian :ell#an napi%ała %zt!kę pod tyt!łe# &ałe liski.-ziewczynka #'wi w niej #atce, że jedni l!dzie o$%iedli zie#ięniczy# %zara(cza, a inni %toją i tylko patrzą. ;$iec!je #atce, żenie $ędzie j!ż %tała i patrzyła. <a#ia%t %ta* i przygląda* %ię



podło&ci /"ri%ty, powinni&#y przeciw%tawi* jej zł! co&%ilniej%zego, na przykład #iło%ierdzie. @ 7!dzie cię nie doceniają, !lianno. >i#o to $oli #nie,kiedy nie %zan!ją cię tak, jak na to za%ł!g!je%z.

@ +a &wiecie zaw%ze $ędą l!dzie tacy jak /"ri%ta. @?zr!%zyła ra#iona#i. @ /za%e# #y %a#i %ię ni#i %taje#y. ;parł $rodę na jej ra#ieni!. @ )łędnie cię oceniałe#. @ akA @ +ie je%te& z -antego, ale od &więtego Franci%zka. <a&#iała %ię. @ ?ątpię, $y 3ranci%zkanie poc"walili #nie za koc"anie %ię

$ez &l!$! w jac!zzi na &wieży# powietrz!. @ /zy to o$ietnicaA @ zapytał z !%ta#i przy jej !c"!. !lia potrzą%nęła głową i pogła%kała jego powieki, najpierw jedną, pote# dr!gą. @ 7!$ię #y&le* o to$ie jako o #ały# c"łopc!,%łodki# i ciekaw%ki#. @ +ie wie#, czy $yłe# %łodki, ale z pewno&cią $yłe#ciekaw%ki. @ Pryc"nął. @ <wła%zcza w kwe%tii dziewcząt. @Poc"ylił %ię, $y ją pocałowa*, a oderwaw%zy !%ta, !&#iec"nął %ię. @ ?idzi%zA /"łopiec, kt'ry potra3i tak całowa*, nie #oże $y*do gr!nt! zły. Cwięty Franci%zek zgodził$y %ię ze #ną @ powiedziała. @ Przykro #i to #'wi*, ale tw'j !koc"any Franci%zek niezaw%ze #iał rację. ? /iekle je%t 3rag#ent, gdzie kł'ci %ię zde#one# o d!%zę 4widona z >onte3eltro. <na%z goA !lia potrzą%nęła głową, więc 4a$riel wyrecytował tek%t powło%k!J Brancesco @enne poi comDio :uD morto,

per meM ma un dDi neri cheru!ini li disseN O(on portarN non mi :ar torto" <enir se ne dee giP tra Dmiei meschini perchC diede Dl consiglio :rodolente, dal Euale in Eua stato li sono aD criniM chDassol@er non si puQ chi non si pente,



nC pentere e @olere insieme puossi per la contradizion che nol consente" $iedym umierał, w chwili mego zgonu, 5zywał mnie patron mojego zakonu,

A wtem cheru!in przyszedł czarnolicy, 2 rzekł do niegoN -akonny patronie* 4o!isz mi krzywdę, ja praw moich !ronię, 7n !y powinien w potępie8ców gronie" Gdy mu z ust wyszła taka rada dzika, 7dtąd ja za czu! rad trzymam grzesznikaM 7dpust !ez skruchy to niepodo!ie8stwo* 4zecz niepodo!na, godna mego śmiechu,

4azem chcie grzechu i żałowa grzechu" )zyn ten potępia samo przeciwie8stwo"RST @ ?idzi%z więc, !lio, nawet &więty Franci%zek potra3iłcza%a#i #yli* %ię co do l!dzi. >y&lał, że d!%za 4widona należydo Haj!. @ ak, ale to po 3ranci%zka(%k! #y&le* o ki#& jak najlepiej @#y&le*, że %kr!c"a 4widona $yła %zczera, i walczy* o jego d!%zę @ zaprote%towała. @ +awet jeżeli w o%tateczny# rozrac"!nk! %ię#ylił. @ Cwięty Franci%zek poddał %ię z$yt %zy$ko. @ ak %ądzi%zA @ 4dy$y# pragnął twojej d!%zy, nie pow%trzy#ały$y #niew%zy%tkie c"er!$iny piekła. @ ?$ił w nią wzrok. -re%zcz prze$iegł !lii po plecac". @ <ro$ił$y# w%zy%tko, co w #ojej #ocy, $y cię z$awi* @gło% i #inę #iał poważną. @ +awet gdy$y #iało to oznacza*%pędzenie wieczno&ci w piekle.

4a$riel i !lia %pędzili o%tatni dzie( wakacji nad wodą i wwodzie. ;palali %ię, pote# relak%owali w cieni! z piwe# idrinkie# z pale#ką. !lii opadła głowa na oparcie leżaka, jej d!ży%ło#kowy kapel!%z leżał o$ok na pia%k!. 4a$riel !wiel$iał o$%erwowa* ją, kiedy %pała @ jak oddec"delikatnie !no%ił jej pier&, jak jej !%ta otwierały %ię cza%e# w



cic"y# we%tc"nieni!. ?yglądała tak %pokojnie. 4race $yła$yzac"wycona że %ą parą @ nie #iał wątpliwo&ci. < pewno&cią j!żnaci%kała$y, że$y %ię z nią zaręczył i zaczął wy$iera* wzoryza%tawy.

Podcza% ic" walentynkowego weekend! $yło wiele#o#ent'w, kiedy c"ciał !klękną* przed !lią i popro%i* ją o rękę.le nie tyle $ał %ię popadnięcia w $anał, ile #artwił o jej przy%zło&*. )yło prawdopodo$ne, że zo%taną wplątani w %kandal,kt'ry zagrozi jego karierze i jej przyjęci! na :arBard. +awet jeżeli %karga przeciwko niej zo%tanie z$adana ioddalona, !lia wciąż $ędzie potrze$owała %pokoj!, że$ydoko(czy* pracę. )ył pewien, że $ędzie c"ciała %#akowa* całe

!niwer%yteckie do&wiadczenie związane z :arBarde# $ezkonieczno&ci jednocze%nego planowania &l!$!. Pozo%tawała teżkwe%tia tego, co on zro$i i czy do%tanie !rlop. ;czywi&cie, je&li przetrwa %kargę o #ole%towanie złożoną przez /"ri%tę. >i#o że 4a$riel kilkakrotnie c"ciał powiedzie* 6wyjdG za#nie8, za każdy# raze# gryzł %ię w język. )ędzie je%zcze cza% i#iej%ce na o&wiadczyny. Powinno to %ię od$y* w ic" %adzie,#iej%c! dla nic" o$ojga &więty#. +ie w%po#inając j!ż o ty#, że!przej#ie $yło$y powiado#i* o#a o jego za#iarac", zani# por!%zy tę kwe%tię z !lianną. +iewątpliwie c"ciał, że$y zo%tała jego żoną. $ez względ! na to, co przynio%ą nadc"odzące#ie%iące, !czyni ją %woją. P'Gniej tego %a#ego popoł!dnia 4a$riel pocz!ł przypływżądzy, e3ekt dł!gic" roz#y&la( i przyje#no&ci, jaką zaw%ze%prawiało #! jej towarzy%two. ?r'cili wła&nie z "otelowejre%ta!racji. !lia #iała za#iar i&* do łazienki, $y z#y* #akijaż,ale 4a$riel c"wycił ją za rękę i $ez %łowa poprowadził do ł'żka.

Pocałował ją #iękko i zaczął roz$iera*, a w jego oczac" $ły%zczało !wiel$ienie i pragnienie. +ie %pie%zył %ię, ador!jąc jejra#iona i nagą %k'rę, %zepcząc cz!łe o$ietnice, podcza% gdy ona prężyła %ię pod jego dotykie#. Po%adził ją na %o$ie, %poglądając na nią z #ie%zaniną podziw! i pożądania. Por!%zyła $iodra#i, że$y go nieco



%prowokowa*, i za#knęła oczy, $y podda* %ię rozko%zy. Po kilk! #in!tac" 4a$riel przewr'cił ją na plecy i !kląkł po#iędzy jej noga#i. Krzyknęła, gdy w nią w%zedł. @ ?%zy%tko w porządk!A @ znier!c"o#iał.

@ >## @ za#r!czała cic"o. @ <a%koczyłe& #nie tylko. @Położyła #! dłonie na plecac", przyci%kając go do %ie$ie. ?iedziała, że 4a$riel l!$i, kiedy ona je%t na g'rze. poglądałwtedy na nią z !wiel$ienie#, dotykał jej i droczył %ię z nią./"walił jej %ek%apil, $o wiedział, że nawet po tyc" par! #ie%iącac" je%t nieco %krępowana. !lia $yła więc za%koczona, że przewr'cił ją na plecy, z !%ta#i przy jej %zyi, kiedy kilka razy wcze&niej ro$ilito j!ż na jeGdGca.

Po par! pocał!nkac" przyci%nął dło( do jej twarzy, zewzrokie# nagle po%#!tniały#. @ 4a$riel!A @ Przyjrzała #! %ię. <a#knął oczy i potrzą%nął głową, po czy# otworzył je ponownie. !lia $yła zd!#iona ty#, co !jrzała @ $yły ta# lęk,na#iętno&*, nadzieja, pragnienie i pożądanie. /o jaki& cza%wydawała jęk rozko%zy, odrz!cając głowę do tył!. @ Potrze$!ję cię @ %zepnął z !%ta#i przy jej %zyi, przy%pie%zając te#pa. @ +ie #ogę cię %traci*. ;dpowiedG !lii zagł!%zyła %eria okrzyk'w, w #iarę jak $yłacoraz $liżej orgaz#!. @ c" ac" c"olera @ przeklął 4a$riel, %zczyt!jąc,wiedział, że ona je%zcze nie do%zła. Pr'$ował por!%za* %ię dalej,#ając nadzieję, że ona zro$i to %a#o, ale nic z tego. @ -o dia$ła. Przepra%za#. @ =krył twarz w jej ra#ieni!. @ +ie #a za co. )yło #i do$rze. @ Earto$liwie potargała jego

wło%y, a pote# go pocałowała. @ /ie%zę %ię, że do%zedłe&. >r!knął co& a!toironicznego. Położył %ię koło niej i zaczął pie&ci* ją #iędzy noga#i, ale zwarła kolana. @ +ie #!%i%z tego ro$i*. ego oczy pocie#niały i pojawił %ię w nic" !p'r. @ leż tak. Pozw'l #i.



@ +ie %traci%z #nie, jeżeli raz na jaki& cza% nie $ędę #iałaorgaz#!. @ <atrzy#ała jego dło(. @ o kręp!jące @ %twierdził. @ akie je%t życie. @ Pocałowała go w no%. @ +ie oczek!ję,

a$y& $ył idealny, w ł'żk! czy poza ni#. @ )ądG za to $łogo%ławiona. @ Pocałował ją powoli,wzdyc"ając, kiedy od%!nęła %ię, $y !łoży* %ię w jego ra#ionac". @le to nie znaczy, że nie #ogę pr'$owa*. @ /'ż, %koro nalega%z, je%t co&, co #'gł$y& dla #niezro$i* 4a$riel por!%zył %ię tak %zy$ko, że !lia $yła rozdarta#iędzy %zokie# a c"ęcią &#iec"!. le gdy tylko jej dotknął,

prze%tała %ię &#ia*. aki& cza% p'Gniej 4a$riel leżał na plecac" na ł'żk! pod#o%kitierą. !lia położyła głowę na jego pier%i, jedną rękąo$ej#!jąc go w pa%ie. @ e%te& %zczę&liwaA @ jego gło% za$rz#iał w p'ł#rok!.Przeciągnął dłonią po jej wło%ac" i %zyi. @ ak. tyA @ )ardziej, niż kiedykolwiek %ądziłe#, że $ędę. =&#iec"nęła %ię i pocałowała go w pier&. @ >a# wrażenie, że je%t inaczej, od kiedy wr'cili&#y z?łoc" @ pod%!nął, wciąż gła%zcząc jej kark i ra#ię. @ >a#y za co $y* wdzięczni. >a#y %ie$ie. a #a# :arBard.-oktor +aka#!ra po#aga #i. /z!ję, jak$y# wre%zcie w%zy%tko%o$ie !kładała. @ o do$rze @ %zepnął. @ czy je%te& zadowolona z tego, jak%ię koc"a#yA eraz ona podnio%ła głowę, $y %pojrze* w jego zatro%kane

oczy. @ ;czywi&cie, że tak. @ <a&#iała %ię cic"o. @ +ie wida*A @ ?idzę, że zadowala# twoje ciało. le ciało to nie !#y%łani %erce. prawiał wrażenie zakłopotanego i !lia pożałowała %wego&#iec"!. @ -zi%iaj to $ył wypadek przy pracy. +awet gdy$y nie $ył, z



pewno&cią $y&#y %o$ie z ty# poradzili. czy ty je%te&zadowolony z na%zego w%p'łżyciaA @ zapytała nie&#iało. @ ak, $ardzo. ?idzę, że %ię z#ienia @ że na%z związekna$iera głę$i. @ ?zr!%zył ra#iona#i. @ <a%tanawiałe# %ię tylko,

czy ty też tak cz!je%z. @ /za%e# #y&lę, że to %en. ?ierz #i, je%te# %zczę&liwa. @ +ac"yliła %ię, $y go pocałowa*, po czy# ponownie złożyła głowęna jego pier%i. @ -laczego o to pyta%zA @ 4dzie widzi%z %ie$ie w przy%zło&ciA @ /"cę wykłada*. c"cę $y* z to$ą. @ >'wiła do&* cic"o, alezdecydowanie. @ +ie wolała$y& znaleG* %o$ie #iłego 3aceta, kt'ry dał$y ci

dzieckoA @ )awił %ię $rzegie# prze&cieradła. @ +ie #oże%z w jedny# zdani! pyta*, czy je%te# %zczę&liwa,a w na%tępny# #nie odpyc"a*. +ie odpowiedział, więc delikatnie !jęła go za $rodę,z#!%zając, że$y na nią %pojrzał. @ +ie, nie wolała$y# znaleG* %o$ie #iłego 3aceta, z kt'ry##ogła$y# #ie* dziecko. /"cę #ie* dziecko z to$ą. 4a$riel popatrzył na nią z niedowierzanie#. @ zczerze #'wiąc, nie wie#, czy kiedykolwiek dojdzie#ydo #o#ent!, w kt'ry# $ędzie#y na tyle zdrowi, $y otworzy* na%zdo# na dziecko. le jeżeli tak, to je%te# pewna, że znajdzie#ywtedy c"łopca al$o dziewczynkę, kt're#! je%t to przeznaczone.4race i Hic"ard adoptowali cie$ie, #y #oże#y zro$i* to %a#o. @ /"y$a że !zna%z, że tego nie c"ce%z. l$o że c"ce%z, alenie ze #ną. @ <ro$iła z$olałą #inę. @ ;czywi&cie, że cie$ie c"cę @ żar w jego gło%ie dor'wnywałte#! w oczac". @ /"ciał$y# o$ieca* ci r'żne rzeczy. le

wolał$y# je%zcze z ty# poczeka*. /zy to cię niepokoiA @?yciągnął dło(, $y po$awi* %ię dia#ente# w jej -!c"!. @ +ie. @ +ie potrze$owała podpowiedzi, że$y zroz!#ie*, cooznacza jego ge%t. @ +ie c"cę, że$y& #y&lała, że #oje wa"anie wynika z $rak!!cz!cia. @ ? ten %po%'$ wyraził jej niewypowiedziany lęk.



@ e%te# twoja. /ała. )ardzo %ię cie%zę, że przy%zły rok%pędzi#y raze#. >y&l o roz%tani! $yła okropna. kinął głową na znak, że roz!#ie. @ teraz c"odG t!, !lio, a$y# #'gł cię wiel$i*.



Rozdział 20

@ Panno >itc"ell. @ ?y%oka cie#nowło%a ko$ieta wgar%once we%zła do narożnego ga$inet!, !&ci%nęła dło( !lii i!%iadła za d!ży# $i!rkie#. oraya :arandi $yła z poc"odzenia ranką. >iała ja%nąnie%kazitelnie gładką %k'rę i dł!gie kr!czoczarne wło%y. ej !%ta $yły %zerokie i pełne, a cie#ne oczy $ły%zczały. +ie każdy !znał$y ją za piękną, ale $yło w niej co& !derzającego i !lia nie #ogłaoderwa* od niej wzrok!. Prawniczka zac"ic"otała. !lia natyc"#ia%t %p!&ciła wzrok i zaczęła $awi* %ięzapięcie# tore$ki. @ tego wła&nie nie wolno pani ro$i* przed prodziekane#.)ez względ! na to, co powie l!$ zro$i, nie wolno pani odwraca*wzrok!. Ho$i pani wtedy wrażenie winnej i %ła$ej. @ <łagodziłarepry#endę !&#iec"e#. @ ? prawie c"odzi nie tyle o preceden%,ile o p%yc"ologię. teraz pro%zę #i opowiedzie*, co doprowadziłodo wy%łania li%t! przez prodziekana. !lia zaczerpnęła powietrza i opowiedziała całą "i%torię,

zaczynając od tego, jak #iała %iede#na&cie lat, a ko(cząc na li&cieod prodziekana. ;p!&ciła niewiele %zczeg'ł'w. :arandi %ł!c"ała!ważnie, ro$iąc notatki w laptopie i raz na jaki& cza% kiwającgłową. 4dy !lia %ko(czyła, #ilczała przez c"wilę, a pote# rzekłaJ @ +iezła "i%toria. ako że prodziekan nie !jawnia, czegodotyczy %karga, nie zakładaj#y, że dotyczy pani przyjaciela. le powinni&#y %ię na taki %cenari!%z przygotowa*. /zy pani związekz pro3e%ore# 5#er%one# $ył całkowicie do$rowolnyA

@ ;czywi&cie. @ /zy $yła j!ż pani kiedy& w związk! z inny# pro3e%ore#al$o a%y%tente#A @ +ie. @ /zy je%t #ożliwe, że !wi'dł panią wyłącznie dla wła%nej przyje#no&ciA



@ ;czywi&cie że nie. 4a$riel #nie koc"a. @ o do$rze. o znaczy do$rze dla pani, nie tak do$rze z p!nkt! widzenia %kargi. @ :arandi odetc"nęła. @ /o #a pani na #y&liA

@ eżeli związek $ył do$rowolny, dy%cyplinarkę $ędziecie#ieli o$oje. eżeli $yła pani o3iarą, to tylko on. @ +ie je%te# o3iarą @ podkre&liła. @ e%te&#y w związk!, zkt'ry# zre%ztą poczekali&#y do zako(czenia %e#e%tr!. @ o nieprawda. @ /o takiegoA @ zapytała !lia z niedowierzanie#. @ ?edle pani opowiadania $yła z ni# pani w związk!!cz!ciowy# od ko(ca paGdziernika. o z p'j&cie# do ł'żka

poczekali&cie do zako(czenia %e#e%tr!. le z p!nkt! widzenia przepi%'w o nie%po!3alani! %ię %t!dent'w z kadrą popełniła paniwykroczenie. Kto wie o ty# związk!A @ ego rodzina. >'j ojciec. o w%zy%tko. @ ta %t!dentka, kt'ra o%karżyła pani przyjaciela o#ole%towanieA !lia zazgrzytała zę$a#i. @ +ie wie#, ale nienawidzi #nie. :arandi w za#y&leni! po%t!kała oł'wkie# w pod$r'dek. @4dy$y o%karżono panią o zła#anie przepi%'w zakaz!jącyc"%po!3alania %ię z kadrą, jakie inne dowody @ poza zeznanie# @#ogła$y pani przed%tawi*, $y !dowodni*, że nie #iała z ni# paniro#an%!, $ędąc jego %t!dentkąA @ -laczego %ądzi pani, że %karga dotyczy 4a$rielaA ?Kodek%ie 5tyki c"odzi o plagiat i tego typ! %prawy. @ <na# prodziekana ra%a. ;n nie traci %wego cennegocza%! na %prawy o plagiat.

!lia %k!rczyła %ię w 3otel!. 7 mój #oże. @ >iej#y nadzieję, że kto& o%karża panią o jakie& dro$newykroczenie akade#ickie i że prodziekan ra% po pro%t!zaintere%ował %ię pani %prawą. ednak na w%zelki wypadek, jakiedowody #oże pani przed%tawi*, że nie oddawała #! %ię pani w



za#ian za do$re ocenyA @ :#, je%t co&. @ !lia %płonęła głę$oki# r!#ie(ce#. @ /o takiegoA @ Przed wyjazde# do ?łoc" $yła# dziewicą.

dwokat popatrzyła na nią, jak$y zo$aczyła #ityczne%tworzenie, takie jak, powiedz#y, "etero%ek%!alnego #ężczyznę potra3iącego odr'żni* >anolo )la"niki od /"ri%tian'w7o!$o!tin'w. @ >a pani na to jaki& dow'dA <a&wiadczenie lekar%kieA @ +ie. @ !lia %ię wzdrygnęła. @ zate# nie #a %en%! o ty# w%po#ina*. /zy ktokolwiek z!czelni widział wa% raze# w trakcie %e#e%tr!A

@ < tego, co wie#, to nie. /"ociaż we wrze&ni! po%zli&#y z jego %io%trą na dy%kotekę. :arandi zaci%nęła wargi. @ ?%po#inanie o ty#, że je%t pani przyjaci'łką jego rodziny,to nie najlep%zy po#y%ł. >oże z tego wynika* kon3likt intere%'w. pokazywanie %ię z ni# w #iej%c! p!$liczny# nie $yłonaj#ądrzej%ze, panno >itc"ell. ednak, %zczerze #'wiąc, !waża#,że to on pono%i więk%zą winę, ponieważ powinien $ył to przewidzie*. @ ako że nie zna#y tre&ci %kargi, na%zą %trategią $ędziezdo$y* jak najwięcej in3or#acji w trakcie %potkania, a niczego niezdradzi*. o da na# cza%, $y przygotowa* %ię na po%tępowaniedy%cyplinarne, jeżeli takowe #iało$y $y* w%zczęte. >iej#ynadzieję, że do tego nie dojdzie. @ ? trakcie %potkania z prodziekane# ja $ędę wypowiada*%ię w pani i#ieni!. Ponieważ nie !jawnili c"arakter! %kargi, #ożeto oznacza*, że wiedzą, iż je%t 3ał%zywa. +ie $ędzie#y dolewa*

oliwy do ognia. Ko$ieta %pojrzała na przygnę$ioną #inę !lii i z#ar%zczyłaczoło. @ >!%i pani $y* pewna %ie$ie. >!%i pani wierzy*, że %karga je%t $ezza%adna i że nie zro$iła pani nic złego. >iała# j!ż doczynienia z !czelniany# wy#iare# %prawiedliwo&ci i całkie#nieGle %o$ie poradziła#. ? pani %prawie też #i %ię !da.



Pewno&* %ie$ie prawniczki !%pokoiła !lię tylko wniewielki# %topni!, ale i tak $yło to lep%ze niż nic. @ y#cza%e# pro%zę, że$y przygotowała pani li%tęw%zy%tkic" o%'$, kt're #ogły$y wnie&* przeciwko pani %kargę, i

ewent!alnyc" powod'w, dla kt'ryc" #ogły$y to !czyni*, orazdokładny opi% w%zy%tkic" pani kon3rontacji z /"ri%tą Peter%on.edna z #oic" a%y%tentek po%prawdza co %ię da. <adzwonię też doznajo#ej o%o$y na !czelni i po%tara# %ię czego& dowiedzie*. @ -op'ki ta %prawa %ię nie wyja&ni, pani i pro3e%or 5#er%on#!%icie rozl!Gni* kontakty. +ie pokaz!jcie %ię raze# w #iej%cac" p!$licznyc". Pro%zę nie roz#awia* z ni# o tre&ci na%zyc" !%tale(.eżeli %karga dotyczy %po!3alania %ię, on $ędzie #iał wła%nego

adwokata, kt'ry $ędzie pilnował jego intere%'w. +ie c"cę, $ył'żkowe zwierzenia prze%zkodziły #i w $ronieni! pani. ;czy !lii za$ły%ły na #o#ent ognie#. @ 4a$riel je%t dla #nie ki#& o wiele więcej niż tylkoc"łopakie#. eżeli ja je%te# w nie$ezpiecze(%twie, to on też. +a%zzwiązek $ył do$rowolny i nie je%te# zaintere%owana $ronienie#%ię jego ko%zte#. ?%zelką winę pono%i#y r'wno po połowie. :arandi %pojrzała na nią dziwnie. @ e%t pani pewna, że on też tak !ważaA Powiedziała pani#ojej %ekretarce, że o"n 4reen je%t adwokate# 4a$riela.-laczego 4reen nie reprezent!je pani, %koro #acie z 4a$riele#%tanowi* w%p'lny 3rontA !lia otworzyła !%ta, że$y co& powiedzie*, ale żadnaodpowiedG nie przy%zła jej do głowy. Prawniczka !&#iec"nęła %ię z %y#patią. @ Pro%zę po%ł!c"a*, nie je%t pani pierw%zą %t!dentką, kt'raznalazła %ię w takiej %yt!acji. ?ie#, że to %tre%!jące i

nieprzyje#ne. le #!%i pani zdawa* %o$ie %prawę, że jeżeli%prawy przy$iorą zły o$r't, je%t całkie# #ożliwe, że on roz%tanie%ię z panią, $y ratowa* wła%ną karierę. >!%i pani $y* przygotowana na wypadek, gdy$y zec"ciał rz!ci* panią wilko# na pożarcie. @ +igdy tego nie zro$i. Koc"a #nie. Hoz#awia#y o



#ie%zkani! raze#. innyc" rzeczac". @ >iło&* #ożna łatwo za$i*, zwła%zcza przez $rak pracy. le po kolei. @ /zarnowło%a adwokat %pojrzała na nią protekcjonalnie. @ 4a$riel 5#er%on przy%łał zaliczkę, kt'rą ode&lę. >y&lę, że

najlepiej $ędzie, jeżeli $ędę panią reprezentowała pro !onoR9S. !lia %kinęła niepewnie głową. <apo#niała o ko%ztac" prawnyc". @ <apłacę, ale to #oże troc"ę potrwa* @ ? $ronieni! kogo& dla do$ra p!$licznego c"odzi ow%pieranie do$ra. +ie widzę, co do$rego #iało$y wynikną* zwzięcia od pani pieniędzy. Powinna pani wyda* je na podręczniki i przeprowadzkę do :arBard!. @ ej !&#iec" %tężał. @ +ie je%te#

zwolenniczką !niwer%yteckic" doc"odze( w %prawac"dotyczącyc" %ek%!. eżeli #ogę w jakikolwiek %po%'$ zaw%tydzi*al$o !pokorzy* prodziekana ra%a, $ędzie to tylko z pożytkie#.Pro%zę #i wierzy*, reprezentowanie pani $ędzie jedną z niewiel!#oic" przyje#no&ci w o%tatni# cza%ie. o ja powinna# płaci* pani za ten przywilej. ?ieczore# !lia leżała zwinięta w kłę$ek w ł'żk! 4a$riela, pr'$!jąc za%ną*. ;n w ga$inecie w&ciekle wgryzał %ię w przepi%yKodek%! 5tyki t!denta, pr'$!jąc doj&*, co #ogło zwr'ci* !wagę prodziekana. >y&l o ty#, że on #!%i to ro$i* @ o ty#, że jegokariera #oże $y* zagrożona z jej powod! @ połączona z#ożliwo&cią !traty :arBard! %prawiła, że pociekły jej łzy. ow%zy%tko $yło takie przytłaczające. najgor%za $yła niepewno&*,czego wła&ciwie dotyczy zagrożenie. ;tarła łzy, nakaz!jąc %o$ie $y* %ilną. ? ty# #o#encie do %ypialni w%zedł 4a$riel i widząc jej twarz, w&lizgnął %ię do ł'żka koło niej. @ +ie płacz, koc"anie. Pro%zę, nie płacz. @ =#ilkł. @ +ie

pracował$y# tak dł!go, gdy$y# wiedział, że %ię tak #artwi%z.<aangażowali&#y najlep%zego adwokata i $ędzie#y walczy*./ałkie# #ożliwe, że to po pro%t! nieporoz!#ienie i do piątk!wieczore# $ędzie po %prawie. @ jeżeli c"odzi o na%A 4a$riel zaci%nął zę$y.



@ ?tedy %tawi#y te#! czoła raze#. @ co ze %kargą o #ole%towanieA @ y# %ię nie #artw. k!p %ię na pi%ani! pracy i na %t!diac",a #nie pozw'l #artwi* %ię o %ie$ie. +ie pozwolę, $y ktokolwiek

cię %krzywdził. Przyrzeka#. Przewr'cił ją na plecy i zaczął #iękko całowa* jej twarz. @ )oję %ię @ wy%zeptała. Pogła%kał ją po głowie i pocałował w koni!%zek no%a. @ ?ie#. le $ez względ! na w%zy%tko nie pozwolę, że$yode$rali ci :arBard. )ędzie do$rze. @ pojrzał na nią z$olały#wzrokie#. @ /o #ogę zro$i*, !lioA +ie wie#, jak #a# cię pocie%zy*.

@ Pocał!j #nie. Pocałował ją lekki#, pełny# wa"ania pocał!nkie# c"łopcaniepewnego, jak zareag!je dziewczynka z %ą%iedztwa. leniepotrze$nie %ię #artwił. !lia odpowiedziała, okręcając %o$ie jego wło%y wok'ł palc'w i przyciągając go do %ie$ie, cał!jącgorąco i w%y%ając jego język do wnętrza %wyc" !%t. ;dwzaje#nił pocał!nek, ale w%trze#ięGliwie, a pote# od%!nął %ię i przytknąłczoło do jej czoła. @ +ie #ogę @ powiedział. @ Pro%zę. @ Pociągnęła go, gładząc dło(#i jego %zerokiera#iona i #ię&nie plec'w, przyciągając go k! %o$ie. @ +ie #ogę %ię z to$ą koc"a*, gdy je%te& %#!tna. /z!ję %ię, jak$y# cię ranił. @ le ja cie$ie potrze$!ję. @ +ie wolała$y&, że$y# zro$ił ci na przykład gorącą kąpielA @ Koc"anie %ię z to$ą !%zczę&liwia #nie, $o przypo#ina #i, jak $ardzo #nie koc"a%z. Pro%zę. Potrze$!ję cz!*, że #nie

pragnie%z. Cciągnął $rwi. @ ;czywi&cie, że cię pragnę, !lio. +ie c"cę cię jedyniewykorzy%tywa*. +ie $yła type# ko$iety, kt'ra %tawia wiele żąda(, a te kt're%tawiała, $yły nie#al zaw%ze do$re. nie#al zaw%ze dotyczyły



tego, co $yło do$re dla niego. 4a$riel wiedział o ty# i $olało go, że od#awia jej i ty#d!ży#, %#!tny# orzec"owo$rązowy# oczo#. 7ecz %tr!żki łezroz#iękczyły jego li$ido. ; wiele $ardziej wolał$y trzy#a* ją w

ra#ionac" i pocie%za* %wą $li%ko&cią, niż porywa* %ię na czyn,kt'rego nie $ył$y w %tanie dokona*. ej twarz #'wiła, że go potrze$!je, że potrze$!je tego i połączenia ic" ciał i d!%z. 4ładząc jej wło%y, za%tanawiając %ię, coro$i*, zdał %o$ie %prawę z czego& wewnątrz %ie$ie. )ez względ! nato, co %!gerował jego terape!ta, 4a$riel nie $ył !zależniony od%ek%!. +ie $ył rozp!%tny# "edoni%tą o wielki# apetycie,gotowy#, jak !jął to cott, przelecie* w%zy%tko, co rodzaj!

że(%kiego a atrakcyjne. !lianna z#ieniła go. Koc"ał ją. 7ecznawet gdy go pro%iła, nie potra3ił %ię podnieci*, kiedy widział jącierpiącą. ?ciąż patrzyła na niego, gładząc dło(#i jego plecy.Po%tanowił czę&ciowo da* jej to, czego pragnęła, dotyka* i pie&ci* ją, %k!piając %ię na %prawieni! jej przyje#no&ci w nadziei, że towy%tarczy. Pocałował ją, zwalniając te#po do powolnejek%ploracji. !lia wplotła palce w jego wło%y, przyciągając go do%ie$ie i delikatnie gła%zcząc. +awet w %trapieni! i potrze$ie $yłałagodna. Przy%!nął !%ta do jej !c"a i zaczął %zepta*, jak $ardzo goz#ieniła. ak $ardzo je%t %zczę&liwy, od kiedy %ą raze#. <aczęławzdyc"a*, gdy on pie&cił jej %zyję, łec"cąc językie# zagłę$ienie poniżej gardła, a pote# cał!jąc je cnotliwie. Przygryzł leci!tko jeden o$ojczyk, pote# dr!gi, delikatnie &ciągając ra#iączko podko%z!lki i o$nażając $iel jej ra#ienia. /"ciała zdją* podko%z!lkę, ale pow%trzy#ał ją. @ /ierpliwo&ci @ wy%zeptał.

pl'tł ic" palce i pocałował grz$iet jej dłoni, a pote#wypro%tował jej ra#ię, $y #'c pie%zczotliwie !%zczypną* %k'rę powewnętrznej %tronie łokciaD prze%tał, kiedy zaczęła pojękiwa*.?ycałował ją całą, gładząc %ilny#i dło(#i jej #iękką %k'rę,reag!jąc na gorąco, kt'ry# zaczęła pro#ieniowa*, i na okrzykiwyrywające %ię z jej !%t. 4dy !pewnił %ię, że to nie $ył płacz, lecz



$łaganie o więcej, roze$rał %ie$ie, pote# ją i !kląkł po#iędzy jejkolana#i. Parę c"wil p'Gniej !lia drżała na cały# ciele i wykrzykiwała jego i#ię. o $ył #o#ent, kt'rego pragnął naj$ardziej, $ardziej

nawet niż wła%nego orgaz#! @ !%ły%ze*, jak przeżywająca rozko%z!lia wykrzyk!jeJ 64a$riel!N8. Kilka pierw%zyc" razy $yła takanie&#iała. eraz, gdy ek%tatyczny# gardłowy# %zepte#wypowiadała jego i#ię, ogarniało go c!downe gorąco. (a tym właśnie polega miłoś. #y nago z drugą oso!ą i !ez

zawstydzenia z pożądaniem wykrzykiwa jej imię. zczyt!jąc, %zeptał gorączkowo, że ją koc"a. ? jego !#y&lei do&wiadczeni! %ek%, #iło&* i !lianna $yły nierozerwalnie

połączone. )yła to jego &więta tr'jca. Przyt!lił ją #ocno, z $łądzący# !&#iec"e# na twarzy, gdy dy%ząc, doc"odzili do%ie$ie. )ył z niej taki d!#ny, tak %zczę&liwy, że potra3iła wyrazi*wła%ne pragnienia, nawet w %#!tk!. Pocałował ją delikatnie i!cie%zył %ię, widząc, że jej !&#iec" powr'cił. @ -zięk!ję ci @ %zepnęła. @ -zięk!ję ci, !lianno, że na!czyła& #nie koc"a*. Pa!l w%zedł do $i!ra wydział! w &rodę i w%trzą%nęło ni# to,co zo$aczył. !lia %tała przed %krzynka#i na li%ty, $lada i z podkrążony#iocza#i. 4dy r!%zył k! niej, podnio%ła głowę i !&#iec"nęła %ię doniego %ła$o. a# ten !&#iec" %prawił #! $'l. <ani# zdążyłzapyta*, co %ię dzieje, do &rodka wpadła /"ri%ta Peter%on ze %wąd!żą tore$ką od >ic"aela Kor%a dyndającą ! nadgar%tka.?yglądała na wypoczętą, a jej oczy l&niły. =$rana $yła naczerwono. +ie na wi&niowo czy krwi%to, lecz na %zkarłatno. ?kolor tri!#3! i władzy. =jrzała Pa!la i !lię i za&#iała %ię cic"o.

?zrok c"łopaka prze%!nął %ię z !lii na /"ri%tę i z powrote#.Patrzył, jak jego przyjaci'łka !krywa twarz, %prawdzajączawarto&* %krzynki. @ /o %ię %tałoA @ zapytał %zepte#. @ +ic. /"y$a złapała# przezię$ienie. Pa!l potrzą%nął głową. +aci%kał$y na nią, delikatnie ty#



raze#, ale w tej %a#ej c"wili do po#ie%zczenia w%zedł pro3e%or>artin. !lia zerknęła na przyjaciela, a pote# %zy$ko c"wyciła%woją tore$kę i pła%zcz, #ając nadzieję przedrze* %ię k! drzwio#.<atrzy#ał ją.

@ +apije%z %ię kawyA ?ła&nie #iałe# i&* do tar$!ck%a. @ e%te# z#ęczona. /"cę j!ż i&* do do#!. @ Potrzą%nęłagłową. ?zrok Pa!la prze%!nął %ię na jej nagą %zyję @ nagą poz$awioną zna#ienia %zyję @ i z powrote# na jej twarz. @ /zy je%t co&, co #ogę dla cie$ie zro$i*A @ zapytał. @ +ie. -zięk!ję, Pa!l. +aprawdę da# %o$ie radę. kinął głową i patrzył, jak odc"odzi, ale zani# znalazła %ię

za progie#, po$iegł za nią. @ <#ieniłe# zdanie, #y&lę, że też powiniene# i&* do do#!.;dprowadzę cię, je&li c"ce%z. !lia przygryzła wargę, lecz %kinęła głową i dw'jka przyjaci'ł wy%zła z $!dynk! na przenikający do ko&ci zi#owywiatr. -ziewczyna owinęła %ię %zczelniej %wy# %zale# z logo>agdalen /ollege, drżąc na zi#nie. @ o %zal z ;k%3ord! @ za!ważył Pa!l. @ ak. @ K!piła& go ta#A @ +ie. o $ył prezent @ odparła po c"wili wa"ania. ;wen, po#y&lał. +ie #oże $y* aż taki# gł!pkie#, %koro%t!diował w ;k%3ordzie. < dr!giej %trony 5#er%on też ta#%t!diował @ )ardzo podo$a #i %ię czapka P"illie%, kt'rą #i dała&.Ki$ic!ję co prawda dr!żynie Hed oT, ale $ędę no%ił ją z d!#ą,tyle że nie w er#oncie. ;jciec wrz!cił$y ją do pieca, gdy$y#

założył ją na 3ar#ie. !lia nie potra3iła opanowa* !&#iec"! i Pa!l odpowiedziałty# %a#y#. @ ;d jak dawna je%te& c"oraA @ ;d par! dni. @ ?zr!%zyła niepewnie ra#iona#i. @ )yła& ! lekarzaA



@ o tylko przezię$ienie. tak $y nic nie po#'gł. Pa!l zerkał na nią !kradkie#, gdy %zli o$ok $!dynk!>!ze!# Kr'lew%kiego, #ijając w wir!jący# &nieg! nie%a#owite6kry%ztałowe8 wej&cie a!tor%twa znanego arc"itekta.

@ /zy /"ri%ta zawracała ci głowęA ?ydawała& %ięniezadowolona, kiedy we%zła do $i!ra. !lia potknęła %ię w %ięgający# ko%tek &nieg! i c"łopak%zy$ko wyciągnął %wą wielką rękę, $y ją przytrzy#a*. @ ;%trożnie. Pod &niegie# #oże $y* l'd. Podziękowała #! i zwolniła krok!, gdy ją p!&cił. @ 4dy$y& %ię po&lizgnęła, łap %ię #nie. a %ię nie przewraca#. +igdy.

<erknęła na niego z !ko%a, z!pełnie niewinnie, tylko po to,że$y zo$aczy*, jak %ię r!#ieni. !lia nigdy je%zcze nie widziałar!#ieniącego %ię gracza r!g$y. OPodo$no $yło to nie#ożliwe. @ /"ciałe# powiedzie*, że je%te# za ciężki. Ee nie%tracił$y# r'wnowagi. @ +ie je%te& taki ciężki. @ Potrzą%nęła głową. Pa!l !&#iec"nął %ię do %ie$ie, zadowolony z ko#ple#ent!. @ /zy /"ri%ta $yła dla cie$ie niegrzecznaA !lia %pojrzała na za&nieżony c"odnik. @ /ały#i noca#i pi%zę pracę. Picton je%t $ardzowy#agająca. ? ze%zły# tygodni! odrz!ciła kilka %tron #ojegotł!#aczenia )zyśca. eraz je przera$ia#, a to powoli idzie. @ >'gł$y# ci po#'c. >ogła$y& przy%yła* tł!#aczenianajpierw do #nie do %prawdzenia. @ -zięki, ale ty też #a%z co ro$i*. +ie #a%z cza%! nazaj#owanie %ię #oi#i pro$le#a#i.

<atrzy#ał %ię i lekko dotknął jej ra#ienia. @ leż oczywi&cie, że #a#. y prac!je%z nad #iło&cią i pożądanie#, a ja nad przyje#no&cią. +iekt're z na%zyc"tł!#acze( $ędą %ię pokrywały. o $yło$y dla #nie do$re*wiczenie. @ +ie prac!ję j!ż nad #iło&cią i pożądanie#. Picton kazała



#i z#ieni* te#at na por'wnanie #iło&ci dwor%kiej i przyjaGni?ergili!%za i -antego. @ +iekt're tł!#aczenia i tak $ędą %ię pokrywały. @ Pa!lwzr!%zył ra#iona#i.

@ eżeli 3aktycznie prac!je#y nad ty# %a#y# 3rag#ente#,#ogli$y&#y por'wna* tł!#aczenia. +ie c"cę za#ęcza* cię#ateriałe# niezwiązany# z twoi# projekte#. @ pojrzała naniego niepewnie. @ Przy&lij #i to, co #a%z, i ter#iny, a ja na to %pojrzę. )ez pro$le#!. @ -zięk!ję ci. @ ?ydawało %ię, że odetc"nęła z !lgą. /o3nął dło( i po%zli dalej.

@ /zy wie%z, że dziekan italiani%tyki roze%łał #ailazawiada#iającego o twoi# przyjęci! na :arBardA +api%ał, żedo%tała& %pore %typendi!#. @ :#, nie. +ie wiedziała# o ty#. +ie do%tała# tejwiado#o&ci. @ ;czy !lii roz%zerzyły %ię ze zdziwienia. @ /'ż, w%zy%cy pozo%tali tak. 5#er%on kazał #i jąwydr!kowa* i powie%i* na ta$licy ogło%ze(, ale najpierwzaznaczy* ż'łty# #arkere# w%zy%tkie i%totne in3or#acje, w ty#twoje nazwi%ko. ?%zy%tko %ię zgadza. +a %e#inari!# $ył dlacie$ie zwyczajnie niegrzeczny, a teraz pewnie przypi%ze %o$ieza%ł!gę, że cię przyjęto na :arBard. -!pek. !lia &ciągnęła $rwi, ale nic nie powiedziała. @ /oA @ +ic. @ <aczerwieniła %ię lekko pod wpływe# jegodociekliwo&ci. @ !lio, wyrz!* to z %ie$ie. ; czy# przed c"wilą #y&lała&A @ <a%tanawiała# %ię, czy widziałe& #oże /"ri%tę kręcącą %ię

po wydzialeA l$o po ga$inecie 5#er%onaA @ )og! dzięki nie. ?ygląda na to, że prze%tawiła %ię na kogo&innego. <e #ną wie, że i tak nie #a o czy# gada*. /zeka# tylkona okazję, że$y da* jej ko%za. @ Pa!l #r!gnął okie# i poklepał!lię koleże(%ko po ra#ieni!. @ 7epiej, że$y cię nie dręczyła. )oinaczej #'gł$y# opowiedzie* parę "i%torii.



? czwartek !lia %potkała %ię z terape!tką, $y przygotowa*%ię na zaplanowane na piątek rano %potkanie z prodziekane#.?idząc, że pacjentka c"ce poroz#awia* o ty#, co %ię dzieje, +icole +aka#!ra od%tawiła na $ok zaplanowane na ten dzie(

te#aty i %ł!c"ała cierpliwie, aż wydała opinię. @ tre% #oże #ie* ni%zczyciel%ki wpływ na zdrowie, ważne je%t więc, $y&#y odpowiednio %o$ie z ni# radzili. edni l!$iąroz#awia* o %wyc" pro$le#ac", podcza% gdy inni wolą o nic"#y&le*. ak ty radziła& %o$ie ze %tre%e# w prze%zło&ciA @ iedziała# cic"o. @ !lia zaczęła $awi* %ię palca#i. @ /zy #oże%z podzieli* %ię tro%ka#i ze %woi# c"łopakie#A @ >ogę. le nie c"cę go niepokoi*. ?y%tarczająco %ię o #nie

#artwi. +aka#!ra %kinęła z na#y%łe# głową. @ Kiedy %ię o kogo& tro%zczy#y, je%t zroz!#iałe, że c"ce#yo%zczędzi* tej o%o$ie $'l!. ? pewnyc" przypadkac" #a to jaknaj$ardziej %en%. le w innyc" ryzyk!je#y z$yt wielki %tre% l!$odpowiedzialno&*. Hoz!#ie%z, dlaczego #oże to $y* pro$le#e#A @ /'ż, nie l!$ię, gdy 4a$riel co& przede #ną !krywa. /z!ję%ię jak dziecko. ?olała$y#, że$y dzielił %ię ze #ną w%zy%tki#, niżnie dop!%zczał #nie do %ie$ie. @ >ożliwe, że on cz!je w ten %a# %po%'$, że #artwi %ię, żety nie dop!%zcza%z jego do %ie$ie. Hoz#awiała& z ni# o ty#A @ Pr'$owała#. Powiedziała# #!, że c"cę, $y&#y $yli nar'wnej %topie, że nie c"cę #ie* przed ni# %ekret'w. @ -o$rze. /o odpowiedziałA @ l$o c"ce %ię o #nie tro%zczy*, al$o #artwi %ię, że #nierozczar!je. @ ak %ię wtedy cz!je%zA

!lia zro$iła $ezradny ge%t, pr'$!jąc znaleG* wła&ciwe %łowa. @ +ie c"cę jego pieniędzy. prawiają, że cz!ję %ię $iedna i zależna,i $ez%ilna. @ -laczego tak je%tA @ ;n tak wiele #i daje, a ja nie potra3ię tego odwzaje#ni*. @ /zy je%t dla cie$ie ważne, że$y wa%z związek opierał %ię na



za%adzie wzaje#no&ciA @ ak. @ ? żadny# związk! nie #a pod ty# względe# idealnejr'wnowagi. @ +aka#!ra !&#iec"nęła %ię. @ /za%e#, gdy pary

pr'$!ją podzieli* w%zy%tko po r'wno, okaz!je %ię, że ic" związeknie je%t partner%twe#, lecz *wiczenie# z liczenia 3a%olek. -ążeniedo wzaje#no&ci w związk! #oże $y* niezdrowe. @ < dr!giej %trony dążenie do partner%twa, w kt'ry# każdy z partner'w je%t na r'wni ceniony i dzieli %ię zar'wno pro$le#a#i, jak i o$owiązka#i, #oże $y* zdrowe. nny#i %łowy nie je%t pro$le#e#, jeżeli on zara$ia więcej od cie$ie. le #!%izroz!#ie*, że ty też c"ce%z wno%i* wkład do wa%zego związk!,

niekoniecznie 3inan%owy, lecz inny, i że ten wkład powinien $y*%zanowany na r'wni z pieniędz#i. <gadza%z %ię z ty#A @ ak. Podo$a #i %ię to. )ardzo. @ eżeli za& c"odzi o c"ronienie %ię nawzaje# @=&#iec"nęła %ię. @ >ożna $y arg!#entowa* z p!nkt! widzenia $iologii, dlaczego #ężczyGni odcz!wają potrze$ę c"ronienia%wyc" ko$iet i dzieci. )ez względ! na pow'd, tak po pro%t! je%t.>ężczyGni zwykle %z!kają potwierdzenia wła%nej warto&ci wczynac" i dokonaniac". eżeli za$roni%z #! działa* na twoją rzecz, $ędzie %ię cz!ł $ez!żyteczny i z$ędny. ;n potrze$!je wiedzie*, że potra3i %ię o cie$ie zatro%zczy* i oc"roni* cię, a to niekoniecznie je%t co& złego. Partnerzy powinni c"cie* %ię nawzaje# c"roni*.ednak, jak przy każdy# poglądzie, #a#y t!taj %krajno&ci i #a#yzłoty &rodek. y i tw'j c"łopak powinni&cie dąży* k! złote#!&rodkowi. Pozw'l #! tro%zczy* %ię o cie$ie w jednyc" %prawac",w innyc" zac"ow!jąc niezależno&*. powinna& też !z#y%łowi*#!, że ty też c"ce%z tro%zczy* %ię o niego.

!lia %kinęła głową. Koncepcja !#iarkowania prze#awiałado niej. /"ciała tro%zczy* %ię o 4a$riela i c"ciała, że$y ontro%zczył %ię o nią, ale nie c"ciała $y* o$ciążenie# i nie c"ciała,że$y on patrzył na nią jak na o%o$ę zła#aną. @ ednak wypracowanie takiego ko#pro#i%! w praktyce $yło z!pełnie inną %prawą. +iekt'rzy #ężczyGni #ają co&, co



nazywa# ko#plek%e# rycer%ko&ci @ c"cą tak c"roni* %wojąko$ietę, jak$y $yła ona z!pełnie $ezradna @ ciągnęła terape!tka. @Przez jaki& cza% #oże to $y* ro#antyczne i ek%cyt!jące, ale pote#,w zderzeni! z rzeczywi%to&cią, okaz!je %ię ograniczające i

protekcjonalne. o niezdrowe, kiedy jeden z partner'w tylkoc"roni, a dr!gi je%t tylko c"roniony. ;czywi&cie niekt're ko$ietycierpią na że(%ki odpowiednik ko#plek%! rycer%ko&ci @ %yndro#%anitari!%zki. ?y%z!k!ją #ężczyzn, kt'rzy %ą Gli al$o zała#aniczy c"orzy, i pr'$!ją ic" ratowa*. le o ty# poroz#awia#yinnego dnia. ? %krajny# przypadk! rycer%ki #ężczyzna #oże wo$ronie %wej ko$iety porwa* %ię na w%zelkiego rodzaj! poc"opneczyny, na przykład pogalopowa* w $itwę al$o %taną* naprzeciw

ty%ięcy Per%'w, podcza% gdy powinien !dawa* %ię w odwrotną%tronę. -y%krecja to lep%za %trona #ę%twa. @ <ac"ic"otała cic"o. @?idziała& 3il# UJJA @ +ie. @ ;powiada o $itwie pod er#opila#i, gdzie trzy%t! partan pow%trzy#ywało dw!%t!pię*dzie%ięcioty%ięczną ar#ię Per%'w.Pi%ze o ty# :erodot. !lia przyjrzała %ię terape!tce z niekła#aną ciekawo&cią. l! p%yc"olog'w cyt!je :erodotaA @ Kr'l 7eonida% %tanowi t!taj %krajny przykład. >ożna $ytwierdzi*, że jego decyzja, a$y trwa* na o%tatni# po%ter!nk!, powodowana $yła względa#i polityczny#i, a nie pocz!cie#rycer%ko&ci. /"odzi #i jednak o to, że cza%a#i na%z rycer%ki#ężczyzna czyni więk%ze %zkody %woją oc"roną, niż zro$iło$y tozagrożenie, przed kt'ry# c"roni. parta(%kie ko$iety #'wiłyidący# na wojnę #ężo# i %yno#, $y wracali na tarczy l!$ ztarczą. 4dy$y& ty #iała znaleG* %ię w takiej %yt!acji, wolała$y&

zapewne, że$y 4a$riel nie !#ierał w nier'wnej walce z przeważający#i %iła#i Per%'w, lecz wr'cił do do#!, do cie$ie. !lia %kinęła głową na znak pełnej zgody. @ )y* #oże $ędzie%z c"ciała poroz#awia* o ty# z4a$riele# @ jak %ię cz!je%z, gdy on cię c"roni na wła%ną %zkodę,że powinni&cie dzieli* wyzwania i o$owiązki, dlaczego c"ce%z $y*



dla niego partnerką, a nie dzieckie# czy $ezradną ko$ietką. )y*#oże 4a$riel c"ciał$y !cze%tniczy* w na%zyc" %e%jac", %koro %a#nie c"odziA @ ł!c"a#A @ +ie $yła pewna, czy %ię nie prze%ły%zała.

+aka#!ra !&#iec"nęła %ię. @ Powiedziała#, że #oże $ędzie%z c"ciała poroz#awia* z4a$riele# o ty#, jak cz!je%z %ię c"roniona @ +ie, nie @ przerwała jej !lia. @ woje o%tatnie %łowa.Powiedziała&, że 4a$riel j!ż nie c"odzi na terapięA erape!tka za#arła. @ :#, to $yło $ardzo niepro3e%jonalne z #ojej %trony. +ie powinna# $yła wypowiada* %ię na te#at innego pacjenta i jego

terape!ty. @ Kiedy prze%tał widywa* %ię z ?in%tone#A @ +aprawdę nie #ogę o ty# roz#awia*. @ Ko$ieta poprawiła%ię w krze&le. @ teraz przejdG#y do tego, jak #oże%z radzi* %o$ieze %tre%e# w trakcie j!trzej%zego %potkania Prodziekan do %praw %t!di'w #agi%ter%kic" pre3erował %tyl3or#alny i wyra3inowany. < tego powod! zaw%ze od$ywał%potkania w d!żej wykładanej drewne# %ali kon3erencyjnej przylegającej do jego $i!ra przy t. 4eorge treet. Po jego prawej%tronie, za wielki# cie#ny# drewniany# %tołe# nie#al tak%zeroki# jak %a#o po#ie%zczenie, w d!ży# p%e!dogotycki#krze&le z wy%oki# oparcie# %iedział pro3e%or ere#y >artin.Przed %tołe# %tały dwa %kładane nied!że krze%ła, i to na nic"oraya :arandi i jej klientka %iedziały niewygodnie od początk!%potkania. @ -okonaj#y prezentacji. @ ? po#ie%zczeni! rozległ %ięgłę$oki $aryton prodziekana. @ Panna !lianna >itc"ellA

!lia %kinęła głową, lecz #ilczała. @ ki# je%t pani przed%tawicielkaA @ ego zi#ne $ladonie$ie%kie oczy nic nie zdradzały, ale ja%ne $yło, żerozpoznaje %iedzącą na lewo od !lii czarnowło%ą ko$ietę. @ oraya :arandi, doktorze ra%. Heprezent!ję pannę>itc"ell.



@ /zy je%t pow'd, dla kt'rego panna >itc"ell po%tanowiła przyprowadzi* adwokata na to nie3or#alne %potkanieA @ )yło ja%ne, że j!ż je%t zirytowany. @ /'ż, doktorze ra%, #oja klientka po%tąpiła po pro%t!

wedle pa(%kic" in%tr!kcji. ? li&cie za%!gerował pan, że$y wzięłaadwokata @ gło% :arandi $ył zwodniczo %łodki. ra% opanował c"ę* warknięcia na nią, $owie# nie l!$ił,kiedy ro$iono ze( gł!pca. @ o pro3e%or >artin. @ ?%kazał na #ężczyznę o$ok %ie$ie. !lia przyjrzała %ię dziekanowi >artinowi. ?iedziała, że pozako(czeni! %potkania #a roz#awia* z 4a$riele# o %kardzezłożonej przez /"ri%tę. Pr'$owała wycz!* jego na%tawienie, ale

niewiele to dało. ego zac"owanie $yło zdecydowanie ne!tralne, przynaj#niej wo$ec niej. Prodziekan odc"rząknął. @ ;trzy#ali&#y $ardzo poważną %kargę na pani te#at, panno>itc"ell. -zi%iaj, gdy rozpoczyna#y doc"odzenie w tej %prawie,zapro%ili&#y panią wyłącznie w celac" in3or#acyjnyc". <ada#y pani kilka pyta(, a pote# pani $ędzie #ogła zada* pytania na#.>a# nadzieję, że %potkanie zako(czy %ię w ciąg! p'ł godziny. !lia wolno na$rała powietrza, patrząc na niego i czekając na pytanie. @ /zy #a pani ro#an% z pro3e%ore# 4a$riele# 5#er%one#A <dę$iała. <ani# zdążyła cokolwiek powiedzie*, odezwała%ię :arandiJ @ >oja klientka nie odpowie na żadne pytania, dop'ki niezo%tanie !jawniona za%adnicza tre&* %kargi. 7i%t $ył zezroz!#iałyc" względ'w og'lnikowy, ale z ty# pytanie# przekroczyli&cie granicę og'lnikowo&ci. akie dokładnie zarz!ty

zawarte %ą w %kardze, jakie przed%tawiono dowody i kto je%t%karżący#A ra% za$ę$nił palce# o %tojący przed ni# %zklany dz$anek zwodą, co %prawiło, że pla%terki cytryny zata(czyły w ryt# !derze(. @ zanowna pani, te %potkania nie prze$iegają w taki %po%'$.e%te# prodziekane#. o ja zadaję pytania.



@ -oktorze ra% @ gło% :arandi na$rał nie#alże protekcjonalnego ton! @ o$oje wie#y, że przepi%y i proced!ry!czelniane podlegają za%ado# nat!ralnej %prawiedliwo&ci. >ojaklientka @ zani# odpowie na jakiekolwiek pytania @ #a prawo

pozna* %zczeg'ły %kargi, c"arakter i zakre% dowod'w przeciwkoniej, jeżeli takowe i%tnieją, oraz toż%a#o&* %karżącego. ? przeciwny# razie je%t to nie%prawiedliwe po%iedzenie i nie $ędę#iała innego wyj&cia, niż złoży* %kargę. +iezwłocznie. @ >!%zę zgodzi* %ię z panną :arandi @ rzekł pro3e%or >artincic"o. ra% rz!cił #! kąte# oka w&ciekłe %pojrzenie. @ więc do$rze. ;trzy#ali&#y %kargę dotyczącą zła#ania

za%ad etyki przez pani klientkę. <arz!ca %ię jej, że nawiązałarelację %ek%!alną z jedny# ze %wyc" pro3e%or'w w za#ian zakorzy&ci o c"arakterze akade#icki#. ;czy !lii zro$iły %ię wielkie i okrągłe. @ o 3ar%a. @ :arandi za&#iała %ię. @ >oja klientka je%twy$itnie !zdolnioną %t!dentką, kt'rej, jak do$rze panowie wiecie,zao3erowano niedawno przyjęcie do :arBard!. @ kinęła w %tronę>artina. @ >oja klientka nie potrze$!je %ię pro%tyt!owa*. @ o nie je%t o%karżenie $ez preceden%! na tej !czelni, panno:arandi. ?%zy%tkie %kargi trakt!je#y poważnie, tak jak wy#agajątego przepi%y. @ zate# dlaczego %prawa ta nie zo%tała zakla%y3ikowana jako przypadek #ole%towania %ek%!alnegoA eżeli %t!dentkainicj!je tran%akcję, w ra#ac" kt'rej przy%ł!gi wy#ieniane %ą za%ek%, to c"y$a #a#y do czynienia z #ole%towanie#A @ en a%pekt %prawy r'wnież je%t $adany @ warknął ra%. @ a%ne, ja%ne. @ Prawniczka zac"ic"otała. @ ; jakic"

przy%ł!gac" #'wi %kargaA @ <awyżona ocena z %e#inari!# prowadzonego przez pro3e%ora, korzy&ci #aterialne w po%taci %typendi!# orazzałatwienie zgody %zanowanej e#erytowanej wykładowczyni nazo%tanie pro#otore# pracy. Prawniczka wykonała lekceważący ge%t, nie#alże ziewając.



@ Podkre&lę je%zcze raz 3akt, że #erytoryczne o%iągnięcia#ojej klientki #'wią %a#e za %ie$ie. ki#że, $łaga# ozdradzenie, je%t 'w nie3ort!nny pro3e%orA ra% przyglądał %ię !lii !ważnie.

@ o 4a$riel 5#er%on. :arandi !&#iec"nęła %ię %zeroko. @ ;%o$a %karżąca #a %zaloną wyo$raGnię. ;n l!$ ona c"y$aro$i dyplo# z edytor%twa. /zy to pro3e%or 5#er%on złożył %kargęA !lia w%trzy#ała oddec", przerażona, czekając na odpowiedGra%a. Po%t!kał cz!$kie# oł'wka w leżące przed ni# papiery. @ +ie.

@ zate# jaką przed%tawił wer%ję, gdy z ni#roz#awiali&cieA @ <a#ierza#y poroz#awia* o ty# z pro3e%ore#5#er%one#, kiedy !zy%ka#y nieco więcej in3or#acji. +a%ze przepi%y #'wią, że członkowie kadry $ędący %troną w %kardzewzywani %ą na ko(c!, nie na początk!. @ Pro3e%or >artin prze#'wił po raz pierw%zy, a jego gło% $ył %tanowczy, c"o*%pokojny. :arandi przyjrzała #! %ię %!rowo. @ więc "ierarc"ia !niwer%ytet! je%t taka, że najpierwdręczycie #agi%trantkę, takA dopiero pote# wzywacie pro3e%ora,kt'rego zeznanie #ogło$y ją oczy&ci*A e%te# z%zokowana, że&ciągnęli&cie ją t!taj, nie pr'$!jąc nawet poroz#awia* z dr!gą%troną. /ałą tę %prawę #ożna $yło załatwi* za po#ocą dw'c"tele3on'w. o "a($a. ra% zaczął prote%towa*, ale :arandi przerwała #! ponownie.

@ <ani# zako(czy#y to %potkanie, czy #oże#y wiedzie*,kto wy%to%ował %kargęA @ ;%o$a znana, jak %ądzę, pannie >itc"ell. +azywa %ię/"ri%ta Peter%on. :arandi przyjęła te %łowa $ezna#iętnie, ale %pojrzenie !lii po$iegło k! pro3e%orowi >artinowi. )yło %zy$kie, lecz >artin



za!ważył je i odwzaje#nił, patrząc na nią %pod z#ar%zczonyc" $rwi. !lia, r!#ieniąc %ię, %p!&ciła wzrok. ra% podni'%ł dwie kartki papier!. @ <e w%tępnyc" in3or#acji, jakie zgro#adzili&#y, wynika, że

pro3e%or 5#er%on przyznał pannie >itc"ell $ardzo wy%oką ocenęna %woi# %e#inari!# dla #agi%trant'w. Przyznano jej %typendi!#i#ienia >.P. 5#er%on !3!ndowane przez $liżej nieznanąa#eryka(%ką 3!ndację po ty#, jak zaczęła %t!dia. <a& pro3e%or>artin do%tarczył #i akta panny >itc"ell, z kt'ryc" wynika, że wze%zły# %e#e%trze pro3e%or 5#er%on popro%ił Kat"erine Picton oza%tąpienie go w roli pro#otora jej pracy. @ Podał teczkę prawniczce. @ ak pani zo$aczy, panno :arandi, akta te zawierają

też dodatkowe dowody do%tarczone przez pannę Peter%on. e%t ta#%eria zdję* oraz wycinki z 3lorenckiej gazety, na kt'ryc" wida* pannę >itc"ell i pro3e%ora 5#er%ona w trakcie wydarzenia p!$licznego we ?ło%zec", gdzie pro3e%or podo$no nazwał pannę>itc"ell %woją narzeczoną. @ >a#y też złożone pod przy%ięgą zeznanie pracownika#iej%cowego kl!$!, kt'ry twierdzi, że #a ta&#y wideo z#onitoring! pokaz!jące o%o$i%te interakcje po#iędzy panną>itc"ell a pro3e%ore# 5#er%one# w cza%ie, kiedy $yła jego%t!dentką. nterakcje te zdają %ię o%o$i%tej nat!ry i z pewno&ciąwykraczają poza %to%owne granice relacji %t!denta i wykładowcy. <awie%ił gło% dla lep%zego e3ekt!. @ >ożliwe, że dowody do%tarczone przez %karżącą &wiadcząo popełnieni! więcej niż jednego wykroczenia. < tego powod! $ardzo c"ce#y !%ły%ze* wer%ję panny >itc"ell. Pyta# więc ponownie, czy pro3e%or 3aworyzował panią, ponieważ $yła z ni# pani w o%o$i%ty# związk!A

@ -oktorze ra%, je%te# zd!#iona, że człowiek o pa(%kiej pozycji daje wiarę %kardze, kt'ra je%t nie tylko niewiarygodna, leczteż wyjątkowo %ła$o !dok!#entowana. ?ycinki z wło%kiego $r!kowcaA a&#y wideo, kt'ryc" a!tentyczno&ci nie da %ię potwierdzi*A +ie #acie t! żadnyc" niez$ityc" dowod'w.Ko#pletnie nic.



@ Pro%zę nie kwe%tionowa* #oic" ko#petencji, panno:arandi. @ 4orący te#pera#ent prodziekana dał o %o$ie zna*. @Pracowałe# w %zkolnictwie wyż%zy#, kiedy pani c"odziła je%zczedo przed%zkola.

:arandi !nio%ła tylko $rwi, po czy# teatralny# ge%te#za#knęła teczkę i odłożyła ją na %t'ł. @ aki# intere%e# kier!je %ię a!torka %kargi w %woic"o%karżeniac"A ra% zgro#ił ją wzrokie#. :arandi przenio%ła wzrok z prodziekana na dziekana i z powrote#. @ )y* #oże prawdziwy# cele# %karżącej je%t pro3e%or

5#er%on. -laczego nagle odno%zę wrażenie, że #oja klientka je%t przypadkową o3iarąA @ e%zcze jakie& kwe%tie poza zakre%e# pani ko#petencji, panno :arandiA @ Pod$r'dek prodziekana zaczął drże* z gniew!. @ +awet gdy$y&#y c"cieli zignorowa* dowody do%tarczone przez%karżącą, nie #oże#y tego zro$i*. rtyk!ł z gazety &wiadczy oty#, że panna >itc"ell i pro3e%or 5#er%on $yli związani!cz!ciowo zaledwie kilka dni po zako(czeni! %e#e%tr!. <daje %ięto dowodzi* co naj#niej i%tnienia wcze&niej%zej nie%to%ownejrelacji po#iędzy ni#i. @ +ie #ogę !wierzy*, że wezwali&cie #oją klientkę, $ywy%ł!c"iwała tyc" dziwacznyc" o%karże(. karżąca je%tewidentnie niezr'wnoważona i żyje w &wiecie 3antazji. eżeli #a jaki& kłopot z pro3e%ore# 5#er%one#, powinna %karży* jego, a nie#oją klientkę. Po ty#, co t! dzi%iaj zo$aczyła#, doradzę #ojejklientce, że #a w%zelkie powody, $y złoży* przeciwko panniePeter%on %kargę o nękanie oraz 3ał%zywe o%karżenie.

Prodziekan ra% odc"rząknął dono&nie. @ eżeli pani %tanowi%ko je%t takie, że panna >itc"ell i pro3e%or 5#er%on #ieli za o$op'lną zgodą ro#an%, to c"ętnieodnot!ję taką deklarację i #oże#y %ko(czy* tę %zaradę. Kiedyzaczął %ię ten ro#an%A @ edyna %zarada to ta, w kt'rą $awicie %ię wy, !dając, że



prowadzicie doc"odzenie w %prawie wykroczenia przeciwkoKodek%owi 5tyki, a w i%tocie zaj#!jąc %ię czy#& w rodzaj!niezdrowego %ek%!alnego #akkartyz#!. potkanie !waża# zazako(czone. @ < trza%kie# za#knęła ne%e%er i w%tała.

@ /"wileczkę, panno :arandi. 4dy$y zadała %o$ie pani tr!d przyjrzenia %ię $liżej akto# panny >itc"ell, za!ważyła$y panio&wiadczenie podpi%ane przez pro3e%or Picton i datowane na paGdziernik, in3or#!jące, że przej#!je o$owiązki pro#otorki jej pracy, ponieważ pro3e%or 5#er%on #oże znajdowa* %ię w %yt!acjikon3likt! intere%'w. aki inny pow'd #'gł #ie* 5#er%on, kiedyzwracał %ię do pro3e%or Picton w tej %prawie, niż to, że c"ciał da* pannie >itc"ell to, czego ona pragnęłaA aki inny kon3likt

intere%'w #oże wc"odzi* t! w grę, jeżeli nie nie%to%owna relacjaA !lia otworzyła !%ta, $y odpowiedzie*, $y !jawni*, że zna4a$riela, od kiedy #iała %iede#na&cie lat, ale :arandi pow%trzy#ała ją żelazny# !&ci%kie# dłoni. @ )rz#i to tak, jak$y zajął j!ż pan jakie& %tanowi%ko w tej%prawie, doktorze ra%. )y* #oże pa(%ki li%t $ył$y #niejnie%zczery, gdy$y napi%ał pan, że prawdziwy# cele# tego%potkania je%t oczernienie #ojej klientki, że$y #'gł ją pan !kara*. ra% opanował nara%tający gniew. ?%kazał na leżące przedni# papiery. @ <e %kargi wynika, że pannę >itc"ell nagradzano z powod'w innyc" niż na!kowe o%iągnięcia. @ <e %kargi wynika, że pro3e%or 5#er%on i panna >itc"ellod$yli kł'tnię koc"ank'w w %ali pełnej &wiadk'w podcza% jednegoz jego %e#inari'w. ?kr'tce po ty# żen!jący# %pektakl! pro3e%orPicton podpi%ała papiery, kt're pozwoliły jej zo%ta* pro#otorką panny >itc"ell. Vuid pro Euo. Vuod erat demonstrandumR10S.

@ (emo me impune lacessit R11S, doktorze ra%. @ :arandi!&#iec"nęła %ię do >artina, a pote# %kierowała ka#ienny wzrokw %tronę prodziekana. @ <aczęła# !czy* %ię łaciny, gdy c"odziła#do przed%zkola. karga je%t zło&liwa i 3ał%zywa. eżeli rektor po%tanowi o%karży* #oją klientkę na jej pod%tawie, %korzy%ta# zinnyc" dr'g o$rony przeciwko zawarty# w niej zarz!to# oraz



wa%zej in%tyt!cji. !lia patrzyła, jak dło( ra%a zaci%ka %ię na oł'wk!. @ /zy je%t pani pewna, że takie je%t pani %tanowi%ko, panno>itc"ellA 4dy$y pani jednak w%p'łpracowała, #ogli$y&#y

potraktowa* całą %prawę łagodniej. @ Praktycznie nazwał pan #oją klientkę dziwką i o%karżył jąo %panie z pro3e%ore# w za#ian za przy%ł!gi !czelniane. +ie#!%zę przypo#ina* pan! przepi%'w o znie%ławieni!. ? ze%zły#rok! znaleGli&#y %ię w podo$nej %yt!acji. +ie poddaje#y %ięgroG$o#. @ +ie grozi#y, lecz radzi#y. Po prze%ł!c"ani! &wiadk'w iinnyc" o%'$ powt'rzy#y tę roz#owę. ere#y, czy #a%z co& do

dodaniaA Pro3e%or >artin z#ierzył !liannę wzrokie#, a pote# $ezna#iętnie potrzą%nął głową. Prodziekan za#knął teczkę. @ Ponieważ od#awia pani odpowiedzi na #oje pytania, panno >itc"ell, #oże pani odej&*. :arandi %kinęła głową o$! #ężczyzno# i raze# z !liąop!&ciła po#ie%zczenie.



Rozdział 21

@ ;t, %przy%iężenie o%ł'w @ pod%!#owała prawniczka,za%iadając na kanapie w $arze "otel! ?ind%or r#%R12S. !lia %kinęła głową, za%tanawiając %ię, czy to ona je%tgł'wny# $o"atere# przysiężenia osłów o"na K. ooleMa,gnati!%e# Heilly#, czy też 4a$riel je%t gnati!%e#, a ona >yrną>inko33. )ar#an z !&#iec"e# podał i# #artini i co& do przegryzienia, 6na ko%zt 3ir#y8, jak %twierdził. >r!gnął okie# do:arandi, kt'ra $yła t! %tałą klientką, i wr'cił za $ar. Prawniczka pociągnęła dł!gi łyk i roz%iadła %ię wygodniej. @ >oja rada je%t taka, że$y& tak %zy$ko, jak to #ożliwe,wnio%ła przeciwko /"ri&cie Peter%on %kargę o &wiado#e nękanie.? przepi%ac" !czelnianyc" %ą reg!lacje #ające c"roni* %t!dent'w przed 3ał%zywy#i o%karżenia#i. @ +ie je%te# pewna, czy c"cę wc"odzi* z nią w kon3likt. @ /o je%zcze #iała$y ci zro$i*A =gotowa* twojego pl!%zowego #i%iaA @ :arandi za&#iała %ię pon!ro. !lia wzdrygnęła %ię.

@ Po%ł!c"aj, %karga podziałała$y na nią jak %trzało%trzegawczy. +ie #!%i#y nic dalej z nią ro$i*, ale dała$y przynaj#niej jej i prodziekanowi do #y&lenia. >'wiła&, żeo%karżyła 4a$riela o #ole%towanie %ek%!alne. +ie c"ce%z %ięzrewanżowa*A @ /"cę, że$y to w%zy%tko %ię %ko(czyło. +ie roz!#ie#, jakona #oże wno%i* przeciwko #nie %kargę, kiedy #oja %yt!acja nie#a z nią nic w%p'lnego.

@ ądząc po ty#, czego %ię dzi%iaj dowiedzieli&#y, #y&lę, że je%t całkie# ja%ne, co ona ro$i. ;%karżyła cię o zaliczanie %t!di'w przez ł'żko i o%karżyła twojego c"łopaka o to, że ją pr'$owałna#'wi* na to %a#o. o %prytne, tak naprawdę, $o %kargi wcalenie #!%zą zadziała*, że$y&cie wy zo%tali wyłączeni z gry. @ /o to znaczyA @ !lia z$ladła.



@ ;na z#!%za cię do przyznania, że #iała& ro#an% z pro3e%ore#. ?tedy do akcji wkroczy !czelnia, o%karżając cie$ie i jego o %po!3alanie %ię. l$o je%t $ardzo inteligentna, al$o #iałado$rego doradcę.

!lia przeciągnęła palce# po $rzeg! %zklanki, z tr!de#opanow!jąc #dło&ci. :arandi !piła kolejny łyk koktajl!. @ Pro%zę cię o %porządzenie li%ty w%zy%tkic" o%'$, kt're prorektor #oże zec"cie* prze%ł!c"a*, i tego, co #ogą #ie*ko#pro#it!jącego do powiedzenia. -owody, jakie po%iada, %ą%ła$e, ale jeżeli złoży w%zy%tko raze#, to #oże wy%tarczy*, $y przekona* try$!nał, że 4a$riel 3aworyzował cię ze względ! na

wa%z związek. @ !lia przygryzła dolną wargę. @ +ie #artw %ię je%zcze. k!p#y %ię na o$ronie przed %kargą, a #artwi* $ędzie#y%ię p'Gniej. ?ładze !czelni %ą $ardzo o%trożne, gdy c"odzi o%prawy, w kt're za#ie%zani %ą wykładowcy, a to ze względ! na ic"związek. )ędą $ada* %prawę, a kiedy !zy%kają pewno&*, zaatak!ją.y#cza%e# pozw'l #i wnie&* %kargę przeciwko tej całej /"ri&ciePeter%on. ;d teraz ty i 4a$riel nie #ożecie pokazywa* %ię raze#.ra% $ędzie w ty# tygodni! %prawdzał wa% o$oje i powinni&#yzakłada*, że prze%ł!c"a każdego, z ki# #ieli&cie %tyczno&*. !lia potrzą%nęła głową, cz!jąc, jak ogarniają ją #dło&ci na#y&l o wykładowcac" i %t!dentac" wydział! przepytywanyc" przez prodziekana. @ ? porządk!. Pro%zę wnie&* tę %kargę. >y&lę, że nie przynie%ie nic poza kon3likte# z /"ri%tą, ale to pani je%t prawniczką. @ Cwietnie. @ :arandi !&#iec"nęła %ię i dopiła re%ztę #artini. Po poł!dni! !lia wy%iadła z windy na piętrze 4a$riela. dąc

dł!gi# korytarze#, %potkała jego 3ranc!%kojęzyczną %ą%iadkę iwy#ieniły kr'tkie, lecz przyjazne %kinienia głowy. Pote# we%zła,otwierając drzwi wła%ny# kl!cze#. @ !liannoA /zy to tyA @ ak. ak twoje %potkanie z dziekane#A @ zy$ko zdjęła pła%zcz i $!ty i #iała j!ż wej&* do %alon!, gdy 4a$riel pojawił %ię



w przedpokoj!. @ +ajpierw c"cę po%ł!c"a* o twoi# %potkani!. @ Położył jejdłonie na ra#ionac" i pocałował ją w czoło. @ ?%zy%tko w porządk!A ak po%złoA

@ <adali #i parę pyta( i pozwolili odej&*. @ 4dy$y cokolwiek #iało ci %ię %ta* @ <aklął i wziął ją wra#iona. ;dwzaje#niła jego !&ci%k i powoli odetc"nęła. @ o $yła /"ri%ta Peter%on. @ /o takiegoA @ ;d%!nął %ię, $y #'c widzie* jej twarz. @ /"ri%ta o%karżyła #nie o to, że %pała# z to$ą w za#ian za3aworyzowanie na !czelni.

@ /oA warz 4a$riela pocie#niała i ro$iła %ię coraz $ardziejgroGna, gdy !lia po%pie%znie opi%ywała #! c"arakter %kargi idy%k!%ję :arandi z ra%e#. Kiedy zacytowała #! o%tatnie %łowa prodziekana, 4a$riel co3nął %ię o d!ży krok. ;dwr'cił %ię i potężny# cio%e# pię&ci !derzył w &cianę. Pote# wyciągnął dło(,roz%yp!jąc odła#ki płyty gip%owej i tynk!, i trza%nął w &cianę je%zcze dwa razy. !lia %tała z %zeroko otwarty#i !%ta#i, 4a$riel oddyc"ałgwałtownie i drżał. >iał za#knięte oczy. aka& czę&* !#y%ł! podpowiadała !lii, że$y !cieka*, ale nogi przyro%ły jej do podłogi. )ez względ! na to, jak $ardzo c"ciała !cieka*, widokkropel krwi cieknącyc" z jego knykci na drewnianą podłogę ją!nier!c"o#ił. @ /o ty %o$ie zro$iłe&A @ pojrzała w gorejące oczy 4a$rielai pociągnęła go k! łazience dla go&ci. @ iadaj. @ 4dy to zro$ił,o$ejrzała jego dło( @ %k'ra $yła rozerwana w więcej niż jedny#

#iej%c!. @ >oże%z potrze$owa* %zycia @ powiedziała. @ )oję %ię, że#ogłe& co& %o$ie zła#a*. 4a$riel kilkakrotnie złożył i rozpro%tował pię&*, pokaz!jąc,że nic nie je%t zła#ane. @ >y&lę, że na w%zelki wypadek i tak powiniene& zro$i*



%o$ie prze&wietlenie. <a#ia%t odpowiedzi przetarł tylko oczy zdrową ręką iwe%tc"nął głę$oko. @ pr'$!ję oczy&ci* ranę, ale do$rze $y $yło, że$y& pojec"ał

do %zpitala. @ ;tworzyła apteczkę i wyjęła kilka akce%ori'w. @ +ic #i nie $ędzie @ jego gło% $ył napięty. <a po#ocą pę%ety !%!nęła re%ztki tynk! z ran i prze#yła je jodyną. 4a$riel prawie %ię nie por!%zył, gdy to ro$iła, aleza!ważyła, że drży, zapewne z powod! wciąż got!jącego %ię wni# gniew!. @ Przepra%za#, że cię zdenerwowała# @ powiedziała cic"o. @ Prawie rozwaliłe# &cianę, a ty #nie przepra%za%zA

@ Powinna# $yła ci powiedzie*, kiedy %iedziałe&. l$ozro$i* ci najpierw drinka. Potrzą%nął głową. @ ?tedy naprawdę rozwalił$y# tę &cianę. e%te# z$ytw&ciekły, że$y pi*. !lia dalej opatrywała #! ranę, aż z!pełnie ją oczy&ciła. 4dy%ko(czyła, przyci%nęła do !%t jego za$andażowaną dło(. @ ak #i przykro. 4a$riel c"wycił jej rękę. @ Prze%ta(. Przypo#ina# %o$ie inną %yt!ację w tej łazience,kiedy to ja $yłe# doktore#. @ )yła# przerażona. /"ciała# zro$i* do$re wrażenie, ale%tł!kła# tw'j kry%ztałowy kieli%zek i oc"lapała# ci ko%z!lęczerwony# wine#. @ o $ył wypadek. >!%iałe# ze$ra* %ię na odwagę, $y wyla*ci jodynę na %kaleczenia. )ałe# %ię, że cię zranię. pote# @<a#knął oczy i ponownie je przetarł. @ o, co dzi%iaj przydarzyło

%ię to$ie, je%t #oją winą. Powiniene# $ył cię c"roni*. @ 4a$riel! @ powiedziała !lia o%trzegawczy# tone#. +ac"yliła %ię i !jęła jego twarz w dłonie, z#!%zając go, że$y nanią %pojrzał. @ -aj %pok'j. ;d początk! wiedzieli&#y, czy#ryzyk!je#y. +ie o$c"odzi #nie, co ze #ną zro$ią @ gło% jej %ięzała#ał, ale kontyn!owałaJ @ +ie tro%zczę %ię o :arBard ani o #'j



doktorat. o cie$ie nie c"cę %traci*. -ziwny ogie( zapłonął w oczac" 4a$riela. @ +awet piekło #nie z to$ą nie rozłączy @ wy%zeptał. ;$jęli %ię de%peracko, czerpiąc pocie%zenie z 3izycznego

kontakt!. @ Powie%z #i, jak po%zło ci z >artine#A 4a$riel wziął !lię za rękę i zaprowadził do gł'wnej łazienki,gdzie zaczął napełnia* wannę. @ Hozl!Gni%z %ię i poroz#awia#y. @ +ie je%te# w na%troj! na kąpiel z $ą$elka#i. )ardziej #a#oc"otę za#ac"ną* %ię na co& ło#e#. @ -latego wła&nie potrze$!je%z kąpieli z $ą$elka#i. >!%zę

zac"owa* &ciany w #ie%zkani!. !lia roze$rała %ię i zan!rzyła w pianie. ?patrywał %ię w niąinten%ywnie @ w jej dł!gie wło%y !pięte na cz!$k! głowy, wdelikatny o$ry% jej pier%i pływającyc" w wodzie niczy# dwie $iałelilie z r'żowy# pąkie#, w to, jak przygryzała wargę, dop'ki niezdała %o$ie %prawy z tego, że na nią patrzy. @ Pa#ięta%z pierw%zy raz, kiedy kąpali&#y %ię w%p'lnieA @zapytała o$%erw!jąc, jak 4a$riel %adowi %ię na ta$orecie. @ >ało prawdopodo$ne, że$y# zapo#niał. @ )ałe& %ię, że #nie $oli, i zanio%łe& #nie do wanny. @=&#iec"nęła %ię nie&#iało. @ o $yła jedna z naj#il%zyc" rzeczy, jakic" od cie$ie do&wiadczyła#. @ -zięk!ję ci. @ /#oknął ją w policzek. @ le nie #ogęw%po#ina* teraz z to$ą przyje#nyc" c"wil. +a to je%te# z$ytw&ciekły. /"ciał$y# wyrwa* ra%owi język i !d!%i* go ni#. @ /o z pro3e%ore# >artine#A 4a$riel !#ilkł i odc"rząknął.

@ 4dy$y %karga /"ri%ty dotyczyła tylko #nie, wy%ł!c"ał$y#oic" wyja&nie(, poroz#awiał z kilko#a inny#i o%o$a#i nawydziale i !znał, że zarz!t je%t %3a$rykowany. ednak jej %karga przeciwko to$ie ko#plik!je %prawy. @ /o powiedział tw'j prawnikA @ =znałe#, że %potka# %ię z ere#y# %a#.



!lia wypro%towała %ię nagle, rozc"lap!jąc wodę. @ /o takiegoA >y&lała#, że powiedziałe& #! o %kardze, że$y po%zedł ta# z to$ą. 4a$riel poc"ylił %ię, opierając ra#iona na kolanac".

@ o ere#y #nie zatr!dnił. =waża# go za przyjaciela.Po#y&lałe#, że jeżeli nie przyprowadzę prawnika, to $ez owijaniaw $awełnę przejdzie#y od raz! do rzeczy. @ co powiedziałA @ <ro$iła wielkie oczy ze zdziwienia. @ /"ri%ta twierdzi, że pr'$owałe# nawiąza* z nią relację%ek%!alną przy r'żnyc" okazjac", na ka#p!%ie i poza ni#.?%po#niała o na%zyc" %potkaniac" w tar$!ck%ie i w 7o$$y. @pojrzał na !lię.

@ ;%karża #nie r'wnież o to, że z ze#%ty odrz!ciłe#kon%pekt jej pracy i zagroziłe#, że wyrz!cę ją ze %t!di'w.wierdzi, że po ty#, jak odepc"nęła #oje zaloty, za#ieniłe# jejżycie w piekło. @ le to w%zy%tko kła#%twa. o ona cie$ie #ole%towała. @ -okładnie tak i to wła&nie powiedziałe#. ere#y $ardzo%ię rozzło&cił. twierdził że od raz! powiniene# $ył przyj&* doniego i złoży* %kargę. >oja wer%ja nie je%t oczywi&cie w ty##o#encie z$yt wiarygodna, ale je%t kilka rzeczy, kt'ryc" /"ri%tanie wzięła pod !wagę. @ +a przykładA @ ej akta !czelniane. ere#y i ja od$yli&#y w trakcieo%tatniego %e#e%tr! co naj#niej dwie roz#owy na te#at %ła$yc" po%tęp'w Peter%on. )ył &wiado#, że kiep%ko jej idzie. +otatki ztyc" roz#'w i kopie jej prac %ą r'wnież w jej teczce. ? trakcieniekt'ryc" #oic" kon3rontacji z /"ri%tą o$ecny $ył Pa!l.<a%!gerowałe#, że ere#y powinien poroz#awia* z ni#, a także

z panną enkin%. @ Pa!l $ył ze #ną w tar$!ck%ie tego dnia, gdy %potkałe& %ięz /"ri%tą. Powiedziała na#, że plan!je na#'wi* cię, że$y& za$rał ją do 7o$$y @ że tego wieczora wy#ieni z to$ą więcej niż tylko powitalne %erdeczno&ci. @ /o takiegoA @ <#ar%zczył $rwi.



@ >!%iała# o ty# zapo#nie*, $o powiedziała$y# ciwcze&niej. Pa!l i ja $yli&#y na kawie, kiedy zjawiła %ię /"ri%ta, je%zcze przed twoi# przyj&cie#. Przec"walała %ię, jak to cię!wiedzie.

4a$riel w głę$oki# za#y&leni! podrapał %ię w pod$r'dek. @ Pa!l to %ły%załA @ ak @ powiedziała !lia, opanow!jąc !&#iec". @6niołoje$8 #oże %ię okaza* aniołe# %tr'że#. @ +ie wy$iegaj#y zanadto w prz'd. @ krzywił %ię. @ /o je%zcze powiedziała wtedy /"ri%taA @ +iewiele. ?idzieli&#y, że %ię %potkali&cie, ale $yli&cie zadaleko, że$y&#y #ogli cokolwiek !%ły%ze*. ej #owa ciała $yła

do&* oczywi%ta. Pr'$owała z to$ą 3lirtowa*, a ty dałe& jej ko%za.>ogła$y# powiedzie* to pro3e%orowi >artinowi. @ ? żadny# wypadk!. e%te& w to z$yt za#ie%zana. @Ponownie podrapał %ię w pod$r'dek. @ ere#y pro%ił, $y# nieroz#awiał z Pa!le# o /"ri&cie. yt!acja je%t do&* delikatna, $oPa!l %t!di!je ! #nie, ale ere#y zgodził %ię %a# z ni# po#'wi*.)yło$y najlepiej, gdy$y& ty też go o to nie pytała. # #niej na tente#at, ty# lepiej. @ ;n nie l!$i /"ri%ty. edną z pierw%zyc" rzeczy, jakie #i powiedział, $yło to, że ona c"ce zo%ta* panią 5#er%on. ?ie, że cię podrywała. +a twarzy 4a$riela pojawił %ię gry#a%. @ Przypo#niałe# ere#yMe#!, że przyjąłe# kon%pekt pracy/"ri%ty je%zcze w gr!dni!, po ty# jak do%tała wiele %zan% na jego poprawienie. >iej#y nadzieję, że gdy poroz#awia z Pa!le#, $ędzie w %tanie !zy%ka* ja%ny o$raz tego, co %ię naprawdęwydarzyło.

!lia za#knęła oczy, opierając %ię tyłe# głowy o $rzegwanny. ?iedziała, że #ogą liczy* na prawdo#'wno&* Pa!la.Po#i#o antypatii do pro3e%ora 5#er%ona c"łopak nie potwierdzi3ał%zywyc" o%karże( /"ri%ty. 4a$riel w%tał. @ e%t co&, o czy# #!%zę ci powiedzie*.



@ akA @ odparła !lia, nie otwierając ocz!. @ ere#y zapytał, czy je%te&#y związani, a jaodpowiedziałe#, że tak. ;tworzyła oczy i w$iła w niego wzrok.

@ /o takiegoA @ Powiedziałe# #!, że nie %tało %ię to przed przerwą&wiąteczną. @ warz 4a$riela $yła napięta. @ =wierzył ciA @ /"y$a tak, ale $ył zły. Powiedział, że powiniene# $ył przyj&* do niego od raz!. Powiedział, że #!%i powiado#i* prorektora o nar!%zeni! przeze #nie przepi%'w !czelnianyc". @ ;c", nie. @ !lia %ięgnęła po dło( 4a$riela. @ /o teraz

zro$i#yA @ Powiedział, że ze względ! na inne na%ze kłopoty nie $ędziedodatkowo #ącił, na razie. le %tanowczo oznaj#ił #i, że nieza#ierza t!%zowa* %prawy. @ +ac"ylił %ię i pocałował ją w czoło. @ +ie przej#!j %ię ere#y#. a %ię ni# zaj#ę. teraz kąp %ię, a jazre3er!ję %yt!ację #oje#! prawnikowi, że$y&#y #oglizaplanowa* na%z na%tępny r!c". @ =&#iec"nął %ię i odwr'cił, $yodej&*. @ 4a$riel!, je%t je%zcze co&. wła&ciwie dwie rzeczy.:arandi %kłada w #oi# i#ieni! %kargę przeciwko /"ri&cie o&wiado#e nękanie. @ o do$rze. >oże dzięki te#! Peter%on prze#y&li %wojedziałania. @ w cza%ie wczoraj%zego %potkania +icole w%po#niała, że prze%tałe& c"odzi* na terapię. 4a$riel !jrzał #inę !lii @ po#ie%zanie irytacji i %#!tk! @ i przygar$ił %ię.



Rozdział 22

)iorąc pod !wagę w%zy%tkie okoliczno&ci, 3akt, że 4a$rielnie poin3or#ował jej o zaprze%tani! terapii, $ył nieważny. ak wkażdy# razie zdawało %ię !lii. ;#'wili %prawę pokr'tce, ale $yliz$yt przejęci pro$le#a#i na !niwer%ytecie, $y zro$i* cokolwiekwięcej. ? na%tępny# tygodni! 4a$riel do%tał !trzy#ane w%ztywny# tonie pi%#o od ere#yMego >artina, potwierdzające, żeroz#awiał z panną enkin% i Pa!le#. Poza ty# ani on, ani !lia nieotrzy#ali żadnyc" wiado#o&ci z !czelni. -aBid ra% %pędzał piątkowy wiecz'r %a#otnie w do#owy#ga$inecie z $!telką w"i%ky a#e%on. +ie $yło to nic niezwykłego.ako prodziekan do %praw %t!di'w #agi%ter%kic" czę%to za$ierał pracę do do#!. ego konkretnego wieczora %twierdził, że znajd!je%ię w wyjątkowo tr!dnej, wyjątkowo delikatnej %yt!acji. -wieo%o$y zakwe%tionowały za%adno&* %kargi panny Peter%on o#ole%towanie. ednak %karga o nad!życia akade#ickie przeciwko pannie >itc"ell !&wiado#iła #!, że po#iędzy nią a pro3e%ore#

5#er%one# #ogło doj&* do %po!3alania %ię. Pro$le# polegał naty#, że dowody przeczyły %o$ie nawzaje#. ?edł!g in3or#acji przekazanyc" przez pro3e%ora >artina Pa!l +orri% $ardzo pozytywnie wypowiedział %ię o pannie >itc"ell i zaletac" jejc"arakter!. /z!jąc, jak w"i%ky pali go w gardle, ra% za%tanawiał%ię, czy w%zy%tki# ko$ieto#, kt're #ają %tyczno&* z pane# +orri%e#, wyra%tają aniel%kie %krzydła czy też #a on po pro%t!%ła$o&* do #łodyc" panien z elin%groBe w Pen%ylwanii.

O4dziekolwiek to je%t. ?edł!g +orri%a i panny enkin% panna >itc"ell $yłanie&#iałą #łodą ko$ietą, niel!$ianą przez pro3e%ora 5#er%ona.Pa!l +orri% %twierdził wręcz, że pro3e%or p!$licznie pokł'cił %ię znią w cza%ie jednego z %e#inari'w. Po tej kon3rontacji 5#er%onzwr'cił %ię do pro3e%or Picton o przejęcie opieki nad pracą



#agi%ter%ką panny >itc"ell, jako pow'd podając to, iż je%t ona przyjaci'łką jego rodziny. !taj ra% czego& nie roz!#iał.5#er%on nie oponował przeciwko przyjęci! !lii na %t!dia, c"ociażwiedział, że je%t jedyny# pro3e%ore# pro#!jący# prace o

-ante#. eżeli kon3likt intere%'w naprawdę i%tniał, to dlaczego nieoponowałA l$o nie zgło%ił %ię do >artina z in3or#acją o ty# na początk! %e#e%tr!A kta 5#er%ona i panny >itc"ell $yły $ez%en%!. prodziekan ra% nie l!$ił, kiedy co& $yło $ez %en%!. Oegow%zec"&wiat $ył %en%owny do granic #ożliwo&ci. ak roz#y&lając nad dowoda#i, ra% podłączył pendriBe doko#p!tera. ;tworzył jedyny 3older i zaczął przegląda* eI#aile&ciągnięte z konta 5#er%ona przez kogo& w dziale

in3or#atyczny#. <awęził kryteria, $y znaleG* tylko wiado#o&ciwy%łane al$o otrzy#ane od panny >itc"ell, panny Peter%on, Pa!la +orri%a i pro3e%or Picton. ?kr'tce znalazł co& ciekawego. +aekranie #iał wiado#o&ci %przed ko(ca paGdziernika 2009 rok!.Pierw%zy li%t $ył od pro3e%ora 5#er%ona do panny >itc"ell. 3roga panno &itchell, muszę porozmawia z /anią w doś pilnej sprawie" /roszę skontaktowa się ze mną tak szy!ko, jak to możliwe"

&oże /ani zadzwoni do mnie na komórkęN WKX?HHH?JYUL" - poważaniem, /ro:" Ga!riel 7" 0merson /ro:esor nadzwyczajny 5ydział 2talianistyki Z 7środek #ada8 nad =redniowieczem .niwersytet w 'oronto ? odpowiedzi panna >itc"ell wy%łała na%tęp!jącąwiado#o&*J 3oktorze 0merson,

proszę przesta mnie molestowa" %uż /ana nie pragnę" (ie chcę nawet /ana zna" %eżeli nie

zostawi mnie /an w spokoju, !ędę musiała wnieś skargę omolestowanie" A jeżeli zadzwoni /an do mojego ojca, uczynię toniezwłocznie" %eżeli sądzi /an, że z powodu takiej dro!nostki zrezygnuję ze



studiów, to jest /an w wielkim !łędzie" /otrze!uję nowego promotora, a nie !iletu do domu" - poważaniem, %" 9" &itchell

/okorna studentka (a?$olanach?(iżej?(iż?/rzeciętna?3ziwka / 5 przyszłym tygodniu zwrócę stypendium" Gratulacje,

pro:esorze A!elard" %eszcze nikt nigdy nie sprawił, że poczułam siętak tanio jak /an w niedzielny poranek" Prodziekan wypro%tował %ię w 3otel!. Ponownie odczytało$ie wiado#o&ci, analiz!jąc każde %łowo. /"ociaż pa#iętał jak przez #głę, ki# $ył Piotr $elard, za%pokoił %wą ciekawo&*,

%prawdzając go w 4oogle. Kliknął na wiarygodną $iogra3ię izaczął czyta*. Vuod erat demonstrandum, po#y&lał.



Rozdział 23

y#cza%e# w &r'd#ie&ci! ere#y >artin %iedział wygodniena %k'rzanej %o3ie, %ł!c"ając )eet"oBena z za#knięty#i ocza#i, podcza% gdy jego żona przygotowywała %ię do %n!. ako dziekanwydział! italiani%tyki $ył odpowiedzialny za wiele o%'$, w ty#wykładowc'w i %t!dent'w. Hewelacje 4a$riela na te#at tego, że#a ro#an% z $yłą %t!dentką, niepokoiły go. ?iedział, że %karga/"ri%ty Peter%on powodowana je%t złą wolą, ale tak jak każda inna%karga #!%iała zo%ta* potraktowana poważnie. koro Peter%on%ł!%znie wywnio%kowała, że 4a$riel i !lianna %ą w związk!, $yłocałkie# #ożliwe, że r'wnież o%karżenie o 3aworyzowanie nie je%t $ez pod%taw. 4a$riel, jego przyjaciel i w%p'łpracownik, pr'$owałzac"owa* ro#an% w taje#nicy. eraz pytania zaczął zadawa* prodziekan, i >artin znalazł %ię w tr!dny# położeni!. ? trakcie kariery w tanac" <jednoczonyc", a teraz woronto, widział z$yt wiele przypadk'w, gdy inteligentne i!talentowane %t!dentki %tawały %ię za$awka#i w rękac" pro3e%or'w. ego żona, na przykład, $yła %t!dentką o%tatniego rok!

na wydziale lingwi%tyki =niwer%ytet! /ol!#$ia, lecz jej karierazo%tała zr!jnowana przez pro3e%oraIkoc"anka po ty#, jak z#ęczył ją jego alko"oliz#. rwało lata, zani# rany -anielle %ię zagoiły inawet teraz nie c"ciała #ie* nic w%p'lnego z !czelnią. >artinwolał$y, że$y to %a#o nie przytra3iło %ię !liannie. < dr!giej%trony nie za#ierzał pozwoli*, $y w%c"odząca gwiazda jegoze%poł! zo%tała oczerniona i znie%ławiona z powod! 3ał%zywegoo%karżenia. eżeli prodziekan ra% $ędzie dalej $adał %prawę

pro3e%ora 5#er%ona i panny >itc"ell, on, >artin, zro$i w%zy%tko,a$y %prawiedliwo&ci %tało %ię zado&*. 4dy$y to %ię #iało nie !da*, $ył zdecydowany c"roni* wydział. -latego przeraziły go kopieli%t'w adre%owanyc" do 5#er%ona i panny >itc"ell, kt're znalazłw codziennej poczcie w pierw%zy czwartek #arca. Klnąc pod no%e#, zerknął na ic" tre&*, a pote# wykonał



dy%kretny tele3on do pewnej o%o$y w $i!rze prodziekana. P'łgodziny p'Gniej dzwonił do 4a$riela do do#!. @ prawdzałe& papierową pocztęA 4a$riel z#ar%zczył $rwi.

@ +ie. -laczegoA @ Ponieważ #a# li%t od prodziekana %ygnaliz!jący, że ty i panna >itc"el je%te&cie przed#iote# &ledztwa pod zarz!te#nie%to%ownej relacji w cza%ie, gdy $yła twoją %t!dentką. @ -o dia$ła @ powiedział 4a$riel. @ +o wła&nie. iedzi%zA @ +ie. @ o !%iądG. ?ła&nie #iałe# tele3on od kogo& z $i!ra

prodziekana. Po o%karżeniac" przeciwko %o$ie !lia złożyła %kargęo nękanie przeciwko /"ri&cie Peter%on. ? odwecie /"ri%tazagroziła !czelni pozwe# w związk! z ty#, że !lia $yła3aworyzowana, ponieważ z to$ą %pała. ;%karżenia /"ri%ty %ąo$ecnie czę&cią doc"odzenia przeciwko to$ie i pannie >itc"ell. @ o niedorzeczneN @ akA @ ;czywi&cie, że tak. o &#ie%zne. @ >iło #i to %ły%ze*, 4a$riel!, ponieważ !czelnia trakt!jetakie %kargi $ardzo poważnie. Hektor powołał ko#i%ję złożoną z prodziekana i dw'c" innyc" o%'$ w cel! z$adania tyc" o%karże(.y i !lianna #acie %ię przed nią %tawi* @ raze#. 4a$riel przeklął. @ Kto je%zcze za%iada w tej ko#i%jiA @ +ie wie#. -o$ra wiado#o&* je%t taka, że to tylko w%tępne prze%ł!c"anie. ? zależno&ci od werdykt! ko#i%ji %prawa #oże $y* przekazana do $i!ra rektora w cel! po%tawienia zarz!t'w l!$

#ożecie zo%ta* wezwani przed try$!nał dy%cyplinarny. +ie #!%zęci wyja&nia*, jak głę$okie oznaczało$y to tarapaty. @ -laczego prodziekan nie %potka %ię po pro%t! ze #nąA /ałą%prawę #ożna $y załatwi* w kilka #in!t. @ ?ątpię. <arz!ty i %kargi piętrzą %ię, a ty je%te& w ic"centr!#.



4a$riel za#arł. @ >y&li%z, że $ędą kolejneA @ >a# %woje podejrzenia. le nic jak dotąd nie zo%tało potwierdzone.

@ /"olera. @ 4a$riel potarł #ocno oczy. @ ak naprawdę, w jak poważnej %yt!acji %ię znajd!je#yA @ +a twoi# #iej%c! prze%tał$y# #y&le* o 6#y8 i %k!pił %ięna 6ja8. o wła&nie $yło pierwotną przyczyną twoic" kłopot'w. @ ;dpowiedz, pro%zę, na pytanie. >artin !#ilkł, przeglądając papiery na $i!rk!. @ Ponieważ i%tnieją wątpliwo&ci co do twoic" ocen pracy!lii >itc"ell, prodziekan zawie%ił jej zaliczenie twojego

%e#inari!#. o oznacza, że jej indek% $ędzie niepełny, dop'ki%prawa nie zo%tanie roz%trzygnięta al$o przez !#orzenie, al$o przez powołanie try$!nał! i jego werdykt. @ +ie do%tanie dyplo#! @ %zepnął 4a$riel. @ Polityka !czelni je%t taka, $y w%trzy#a* dyplo#, dop'kinie zo%taną wyja&nione w%zy%tkie wątpliwo&ci. @ więc dop'ki to $ędzie trwało, !lianna nie $ędzie #ogła pojec"a* na :arBard. @ eżeli %prawa zo%tanie roz%trzygnięta na jej korzy&*,do%tanie %topie( i wydadzą jej dyplo# z datą w%teczną. le do tegocza%!, jak %ądzę, %traci j!ż #iej%ce w :arBardzie. /"y$a że zdołaic" przekona*, $y op'Gnili jej przyjęcie. @ ej przyjęcie !zależnione $yło od !zy%kania przez nią#agi%teri!#. >oże popro%i* o op'Gnienie przyjęcia, ale nie %ądzę,a$y to co& dało. jeżeli :arBard dowie %ię o ty#, #oże w og'lewyco3a* o3ertę. @ więc niec" lepiej %ię #odli, $y %prawa zo%tała załatwiona

wy%tarczająco %zy$ko, że$y do%tała dyplo#. y też %ię lepiej o to#'dl. e&li zo%tanie%z !znany winny# o%z!%twa na!kowego,rektor #oże ode$ra* ci katedrę. @ -o dia$ła. @ 4a$riel walnął pię&cią w %t'ł. @ Kiedy #a#y%tawi* %ię przed ko#i%jąA @ ? czwartek dw!dzie%tego trzeciego #arca.



@ >!%ieli$y !winą* %ię w #niej niż #ie%iąc, $y zdążyławy%tąpi* o a$%ol!tori!#. @ Proced!ry !czelniane por!%zają %ię w te#pie lodowcowy#.?ie%z o ty#. @ >artin odc"rząknął. @ ? og'le nie przej#!je%z %ię

%woi# położenie#A @ +iez$yt @ warknął 4a$riel. @ /'ż, a powiniene&. /o więcej, ja gł'wnie tro%zczę %ię ocie$ie, c"ociaż nie c"ciał$y#, że$y na!kowa kariera panny>itc"el %tanęła pod znakie# zapytania. @ +ie pozwolę na to. @ ja nie pozwolę na to, a$y jeden z #oic" najlep%zyc" pro3e%or'w zo%tał wy%tawiony na od%trzał. @ >artin we%tc"nął

głę$oko. @ ? &wietle przepi%!, o zła#anie kt'rego je%te& podejrzany, ty pono%i%z więk%zą winę niż ona. e%te& podejrzany oocenianie %t!dentki wedle nie#erytorycznego kryteri!#. @ o niedorzeczne i #a%z dok!#entację, kt'ra to pokaz!je. @ +ie, nie #a#. @ >artin zaczął $ę$ni* palce# o leżące przed ni# papiery. @ >a# dok!#entację, ale je%t onanieko#pletna. +ie powiado#iłe& #nie, że je%te& z nią związany,dopiero teraz. eraz #'j przełożony zaczyna zadawa* pytania.?yo$raża%z %o$ie, jakie to dla #nie kłopotliweA ?ygląda#, jak$y# %ię !rwał z k%iężyca i nie wiedział, co %ię dzieje na #oi#wła%ny# wydziale. 4a$riel na$rał powietrza i wyp!&cił je powoli. @ /o pr'$!je%z #i powiedzie*A @ Ee %pieprzyłe& %prawę, 4a$riel!, $ez względ! na to, zkt'rej %trony na to %pojrze*. że nie zaryzyk!ję w%zy%tkiego, na co pracowałe#, $y c"roni* tw'j tyłek. @ 4a$riel onie#iał. @ -laczego#i nie powiedziałe&, że %ię z nią %potyka%zA +a #iło&* $o%ką, to ja

cię zatr!dniłe#N @ Ponieważ !ważałe#, że to wyłącznie #oja %prawa, z ki#&pię. @ /"y$a nie #'wi%z poważnie. @ >artin zaklął pod no%e#. @<na%z przepi%y reg!l!jące %to%!nki ze %t!denta#i. Ponieważ!krywałe& wa%z związek przede #ną i przed w%zy%tki#i inny#i,



wygląda%z na winnego. 4a$riel zazgrzytał zę$a#i. @ ere#y, czy #ogę liczy* na twoją po#oc czy nieA @ <ro$ię, co $ędę #'gł, ale to #oże nie $y* wiele. +a twoi#

#iej%c! powiado#ił$y# związek i dopilnował, że$y ic" przed%tawiciel $ył na po%iedzeni!. @ o je%t polowanie na czarownice, kt're zo%tałozapoczątkowane przez niezadowoloną #agi%trantkę. /"ri%taPeter%on pr'$!je #nie załatwi*. @ )y* #oże #a%z rację. le zani# zacznie%z %ię tego!wie%za*, zdaj %o$ie %prawę, że nar!%zyłe& przepi%y !czelniane. ?tej %yt!acji władzo# łatwiej je%t !wierzy*, że popełniłe& też inne

wykroczenia. Poza ty# do%tałe# li%t od prodziekana z pytanie# o%typendi!# i#ienia >.P. 5#er%on. Przez wzgląd na cie$ie #a#nadzieję, że nie #aczałe& w ty# palc'w. 4a$riel wyrz!cił z %ie$ie %tek przekle(%tw. @ eżeli je%zcze nie #a%z prawnika, to teraz, przyjaciel!, je%tcza%, $y go wynają* @ przerwał #! >artin. 4a$riel #r!knął co& i odłożył %ł!c"awkę, po czy# r!%zył%zy$ki# krokie# do jadalni nala* %o$ie drinka. /"ociaż pro3e%or 5#er%on powiado#ił związek zawodowywykładowc'w o %wojej %yt!acji, odrz!cił ic" propozycję wy%łania przed%tawiciela na po%iedzenie. ego prawnik, o"n 4reen, !ważał,że poradzi %o$ie o wiele lepiej pod względe# prawny#, przyznał jednak, że jeżeli %prawa zako(czy %ię po%tawienie# zarz!t'w,trze$a $ędzie zwr'ci* %ię do nic" po po#oc. 4reen radził, że$y przewleka* %prawę, ale nakazał 4a$rielowi poin%tr!owa* !liannę,czego #a nie #'wi*. 4dy$y to nie wypaliło, #iał za#iar przed%tawi* ją jako niezr'wnoważoną, !legającą wpływo#

%t!dentkę, kt'ra w #łody# wiek! %3ik%owała na p!nkcie pro3e%orai !wiodła go. >ając nadzieję, że 4a$riel za%to%!je %ię do jegoin%tr!kcji, prawnik nie poin3or#ował go o tej %trategii. Hada orayi :arandi $yła taka %a#a jak 4reena. Kazała !liinic nie #'wi*, a gdy$y ją naci%kano, zwali* całą winę na 4a$riela.:arandi nie#al !&#iec"nęła %ię na #y&l, jak $ędzie przed%tawia*



go jako pro3e%oraI"!lakę, kt'ry !wi'dł niewinną #łodą ko$ietęo$ietnica#i %zczę&liwej przy%zło&ci. 4dy !lia zadeklarowała, żec"ce powiedzie* prawdę, prawniczka !znała to za $ardzo kiep%ki po#y%ł. Planowała w za#ian w%po#nie* o jego rep!tacji

donż!ana i wcze&niej%zyc" kłopotac" z prawe#. ak jak 4reen%podziewała %ię, że klientka $ędzie w%p'łpracowa*, i dlatego niezadała %o$ie tr!d!, $y wyja&ni* jej %zczeg'ły %trategii. ? noc przed po%iedzenie# !lię o$!dziło p!kanie do okna.? pierw%zej c"wili po#y&lała, że to %en. 4dy p!kanie powt'rzyło%ię, ty# raze# gło&niej, w%tała z ł'żka i odciągnęła za%łonę. <no%e# przyci&nięty# do %zy$y %tał ta# 4a$riel. ?yglądał do&*groGnie, %tojąc po kolana w za%pie, z rozpalony# wzrokie#,

!$rany w zi#owy pła%zcz, w $erecie na głowie. zy$ko otworzyłaokno i od%!nęła %ię, $y wp!&ci* go wraz z pod#!c"e# #roGnego powietrza. 4a$riel za#knął okno za %o$ą i zaciągnął za%łonę. @ 4a$riel!, co tyA +ie zdążyła doko(czy* pytania, gdy wziął ją w ra#iona.Pocz!ła najpierw zapac", a pote# %#ak %zkockiej, kiedy przyci%nął %we !%ta do jej !%t. ego wargi $yły lodowate, to prawda, ale !%ta i język $yły ciepłe, zac"ęcające. gorąco jego pocał!nk!, kt'ry $ył głę$oki i z#y%łowy, zaczęło rozlewa* %ię po jej ciele. @ e%te& pijanyA /o %ię %tałoA ;d%!nął %ię, ale tylko na #o#ent, że$y &ciągną* pła%zcz inakrycie głowy. Pote# znow! wziął !lię w o$jęcia, gładząclodowaty#i dło(#i jej ra#iona, rozpinając g'rę piża#y, w%!wającdło(, $y !t!li* jej pier&. Pociągnął ją w %tronę ł'żka, wyciągającko%z!lę ze %podni, patrząc, jak ona zrz!ca piża#ę, podcza% gdy on poz$ywał %ię kolejnyc" czę&ci gardero$y. ? #gnieni! oka $yli

nadzyD 4a$riel przyt!lił ją do %ie$ie, zaplatając jej nogi wok'ł%wyc" $ioder. +igdy tak %zy$ko %ię nie roze$rali i nie zaczęlikoc"a*. <aprowadził !lię do drzwi i przyci%nął ją do nic" pleca#i, a jego r!c"y %tały %ię gwałtowne i de%perackie. Pie&cił ją zi#ny#i palca#i, a jego wargi zac"łannie %%ały i %k!$ały jej pier&.



Krzyknęła, wciąż z%zokowana jego nie#y# zapałe#. /"wilę p'Gniej pocz!ła r'żnicę te#perat!r po#iędzy ic"ciała#iJ naprężone, twarde zi#no jego pier%i przylegające do jej#iękkic", ciepłyc" krągło&ci. 4dy wycz!ł rozgrzany#i j!ż

palca#i, że je%t gotowa, w$ił %ię w nią. < !%ta#i przyci&nięty#i do jej %zyi wydał jęk zadowolenia, rozl!Gniając %ię nieco !kojonydotykie# jej %k'ry. Po#iędzy ic" ciała#i nie $yło żadnej prze%trzeni, tak $ardzo przylgnęli do %ie$ie. !lia wydała jękrozko%zy, cz!jąc zjednoczenie z !koc"any#. ej dłonie z%!nęły %ięz jego ra#ion na $iodra i zac"ęcająco przyciągnęła go do %ie$ie.)yła to kako3onia $ezw%tydnyc" dGwięk'w i odgło%'w, ty# $ardziej zwierzęca, że poz$awiona i podkręcona ryt#iczny#i

!derzenia#i po&ladk'w !lii o ciężkie drewniane drzwi. c" %to%!nek $ył gło&ny i %zy$ki @ jak dotądnajinten%ywniej%ze 3izyczne połączenie, inten%ywniej%ze nawet niż%ek% pod &cianą pokoj! we Florencji. ?kr'tce więc z walący#%erce# i krwią tętniącą w żyłac", o$ej#!jąc %ię i krzycząc gło&no,ek%plodowali, o%iągając w%p'lnie rozko%z. Pote#, z pocz!cie#zadowolenia, opadli wre%zcie na wą%kie ł'żko !lii, złączeni w jedno ciało. 4a$riel leżał na niej, ale nie pozwoliła #! %ię por!%zy*.<#ienił tylko lekko pozycję, $y przenie&* ciężar na #aterac, leczon też nie c"ciał przerywa* ic" $li%ko&ci i 3izycznego kontakt!.4ła%kała jego wło%y, zapewniała go o %wej #iło&ci, a on !krył no%w zagłę$ieni! jej %zyi, napawając %ię zapac"e#. Powiedziała #!,że nie #!%iał pi*, że #'gł z nią poroz#awia*. 4a$riel we%tc"nął. @ Hoz#awia# z to$ą @ %zepnął, natarczywie cał!jąc jejra#ię. @ +ie %ł!c"a%z.

<ani# zdążyła zaprote%towa*, zaczął ek%plorowa* wnętrze jej !%t. k!%ił ją kolejną o$ietnicą rozko%zy i dal%ze dy%k!%je!cic"ły. Kiedy o$!dziła %ię na%tępnego ranka, w #ie%zkani! panowała ci%za. +ie $yło żadnego &lad! nocnego go&cia, pozanieza#knięty# okne#, zapac"e# 4a$riela i %ek%!, kt'ry#



prze%iąknięte $yły jej ciało i ł'żko. Prze%z!kała #ie%zkanie w po%z!kiwani! li&cik!, wiado#o&ci, czegokolwiek. +ie $yło nic,nawet eI#aila. Prze%zedł ją dre%zcz lęk!. ego dnia, zgodnie z zalecenia#i orayi :arandi, !lia nie

!pięła wło%'w, co dawało jej %łodki i niewinny wygląd.P!nkt!alnie o jedena%tej przywitała %ię z prawniczką w korytarz! przed %alą po%iedze(. 4a$riel i o"n 4reen $yli j!ż na #iej%c!, %k!leni pod &cianąw napięci! roz#awiali o czy#& cic"o. ;$aj $yli !$rani w czarnegarnit!ry i $iałe ko%z!le. ednak na ty# podo$ie(%two %ięko(czyło. 4a$riel no%ił zieloną #!%zkę. Kolor kontra%tował o%tro zkolore# jego ocz!. Hz!cił w jej %tronę kr'tkie %pojrzenie, to

jednak wy%tarczyło, $y %po%trzegła, że wygląda na z#artwionego. +ie !&#iec"nął %ię ani nie dał jej znak!. rzy#ał dy%tan% inajwyraGniej #! to odpowiadało. /"ciała do niego podej&*, ale:arandi pociągnęła ją na ni%ką ławkę przy drzwiac". +agle tedrzwi otworzyły %ię i do korytarza w%zedł potężny r!g$i%ta zgroGną #iną. @ Pa!lA @ !lia w%tała. <atrzy#ał %ię za%koczony. @ !liaA ?%zy%tko w porządk!A Powiedz #i, że to nie =rwał w p'ł %łowa, widząc twarz :arandi, kt'ra %tała terazza !lią. 4apił %ię na nie pytająco %zeroko otwarty#i ocza#i, kt're po c"wili zwęziły %ię w %zparki. +agle %krzywił %ię i #a#rocząc przekle(%twa wy#inął je kilko#a wielki#i kroka#i. @ Pa!lN @ zawołała za ni# !lia, ale ten zniknął j!ż na%c"odac". @ <na%z goA @ zapytała :arandi. @ o przyjaciel.

@ +aprawdęA @ ko$ieta zdawała %ię nie dowierza*. !lia odwr'ciła %ię do niej. @ -laczegoA <na go paniA @ ? ze%zły# rok! złożył pozew przeciwko jednej z #oic"klientek. o wtedy prodziekan !znał #nie za wroga. rwało c"wilę, zani# znaczenie jej %ł'w dotarło do !lii.



gdy to %ię %tało, opadła powoli na ławkę. 9arandi !yła prawniczką pro:esor inger+ 5 co ja sięwplątałam+ ;dpowiedG na to pytanie przerwał gło% >eagan, a%y%tentki

prodziekana, kt'ra oznaj#iła, że ko#i%ja pragnie przepyta* pannę>itc"ell i pro3e%ora 5#er%ona raze#. Po kr'tkiej naradzie z prawnika#i !lia i 4a$riel we%zli do%ali, a za ni#i :arandi i 4reen. 4dy !%iedli naprzeciw %ie$ie, prze#'wił doktor ra%. ak #iał to w zwyczaj!, przed%tawił %ie$iei pozo%tałyc" członk'w ko#i%ji, pro3e%or arę /"akraBartty iHo$erta >wangi. @ -oktor ara /"akraBartty, prorektor do %praw

r'żnorodno&ci. @ )yła to piękna dro$na nd!%ka. >iała cie#neoczy i dł!gie, pro%te czarne wło%y. =$rana $yła w czarny ko%ti!#z d!żą po#ara(czową c"!%tą !drapowaną niczy# %ari. =&#iec"ała%ię do !lii po#iędzy #iażdżący#i %pojrzenia#i i gry#a%a#ikierowany#i w %tronę prorektora ra%a. @ -oktor Ho$ert >wangi, prorektor do %praw %t!denckic". @Pro3e%or >wangi $ył Kanadyjczykie# poc"odzenia kenij%kiego. +o%ił ok!lary w dr!cianyc" oprawkac" i ko%z!lę na g!ziki. +iezałożył krawata ani #arynarki. )ył naj%wo$odniej !$rany z całejtr'jki i naj$ardziej przyjaGnie na%tawiony. =&#iec"nął %ię do !lii,a ona odwzaje#niła !&#iec". Prodziekan rozpoczął %potkanie. @ Panno >itc"ell, pro3e%orze 5#er%on, zo%tali pa(%two powiado#ieni li%townie, dlaczego wy#agana je%t wa%za o$ecno&*.? ra#ac" rozpatrywania %kargi o zła#anie przez paniąreg!la#in! %t!di'w, panno >itc"ell, od$yli&#y roz#owy z pro3e%or Picton, panną Peter%on, panną enkin%, pro3e%ore#

ere#y# >artine# i pane# Pa!le# +orri%e#. ? tok! na%zegodoc"odzenia wy%zło na jaw kilka 3akt'w, kt're zo%tały potwierdzone przez więcej niż jednego &wiadka. @ Prodziekan w$iłwzrok w 4a$riela, zaci%kając !%ta. @ < tego powod! rektor nakazał powołanie niniej%zej ko#i%ji w cel! dal%zego z$adania %prawy.Fakty, kt're jak dotąd !%talili&#y, %ą na%tęp!jąceJ po pierw%ze,



około dw!dzie%tego '%#ego paGdziernika 2009 rok! w trakcie%e#inari!# dla #agi%trant'w prowadzonego przez pro3e%ora5#er%ona do%zło po#iędzy ni# a panną >itc"ell do p!$licznejwy#iany zda( o prawdopodo$nie o%o$i%ty# wydGwięk!. Po

dr!gie, około trzydzie%tego pierw%zego paGdziernika pro3e%orPicton zgodziła %ię przeją* opiekę nad pracą #agi%ter%ką panny>itc"ell na pro&$ę pro3e%ora 5#er%ona, kt'ry p'Gniej powiado#iło ty# 3akcie pro3e%ora >artina. Pro3e%or 5#er%on #otywował pro&$ę o z#ianę pro#otora i%tnienie# kon3likt! intere%'w, a#ianowicie, że panna >itc"ell je%t przyjaci'łką jego rodziny. ?tej %prawie wpłynęły w li%topadzie odpowiednie dok!#enty. Potrzecie, dzie%iątego gr!dnia pro3e%or 5#er%on wygło%ił p!$liczny

wykład we Florencji, gdzie towarzy%zyła #! panna >itc"ell. ?trakcie wykład! nazwał ją %woją narzeczoną. Potwierdzają toartyk!ły i zdjęcia pra%owe, a także zeznanie pro3e%ora Paccianiego,kt'ry r'wnież $ył o$ecny. @ Prodziekan pokazał kartkę papier!, $ył to wydr!k wiado#o&ci elektronicznej. 4a$riel najeżył %ię na w%po#nienie Paccianiego, #a#rocząc pod no%e# przekle(%two. @ /zy panna >itc"ell z#!%iła pana do !cze%tnictwa winty#ny# związk!A @ Prodziekan w$ił wzrok w 4a$riela. !lia nie#alże %padła z krze%ła. ?%zy%tkie oczy w po#ie%zczeni! %kierowały %ię na 4a$riela,kt'ry poczerwieniał. ego prawnik zaczął po%pie%znie %zepta* #!co& do !c"a, ale od%!nął go ge%te#. @ $%ol!tnie nie. @ -o%konale. /zy o$ecnie je%t pan w inty#ny# związk! z panną >itc"ellA @ -oktorze ra%, nie przed%tawił pan t!taj żadnyc" dowod'w

na zła#anie przepi%'w. ylko wyrwane z kontek%t! 3akty iin3or#acje z wło%kiej pra%y $r!kowej. +ie pozwolę, $y traktowano#ojego klienta w ten %po%'$ @ powiedział %tanowczo 4reen. @ eżeli pa(%ki klient nie #a nic do !krycia, powinienodpowiedzie* na na%ze pytania. Pro3e%orze 5#er%on, kiedy zaczął%ię pa(%ki związek ze %t!dentkąA



<ani# 4reen zdążył zaprote%towa*, wtrąciła %ię pro3e%or/"akraBartty. @ przeciwia# %ię linii roz!#owania, że związki po#iędzywykładowca#i a %t!denta#i tego %a#ego wydział! #ogą $y*

do$rowolne. pro%zę, że$y zaprotokołowano #'j %przeciw. Prodziekan %kinął na %wą a%y%tentkę, >eagan, kt'ra po%pie%znie pi%ała na laptopie. @ ;dnotowane @ %apnął. @ ;#'wi#y tę kwe%tię wkr'tce.Pro3e%orze 5#er%onA @ >'j klient, doktorze ra%, nie #a o$owiązk! odno%i* %iędo przyp!%zcze( i %pek!lacji. )y* #oże inaczej widzi to panna>itc"ell. @ 4reen zerknął c"ytrze na :arandi, a pote# !&#iec"nął

%ię niewinnie do członk'w ko#i%ji. @ -o%konale. Panno >itc"ellA :arandi rz!ciła 4reenowi gniewne %pojrzenie i zwr'ciła %iędo ko#i%ji. @ >oja klientka przeżyła j!ż za %prawą $i!ra rektora!pokarzające do&wiadczenie, kiedy kazano jej $roni* %ię przed poważną, lecz kra(cowo zło&liwą %kargą innej %t!dentki. ?związk! ze %tre%e# i e#ocjonalną tra!#ą, jakie %tały %ię jej!działe#, pro%zę, $y w%zy%tkie pytania kierowane $yły do pro3e%ora 5#er%ona. o on zainicjował przekazanie opieki nad pracą #agi%ter%ką #ojej klientki pro3e%or Picton, to jego podpi%znajd!je %ię na w%zy%tkic" dok!#entac" i nie #a#y nic więcej do powiedzenia na ten te#at. +ac"yliła %ię, $y zaprote%towa* do !c"a :arandi, ale taod%!nęła ją ge%te#. !lia zgrzytnęła zę$a#i. @ c", tak. ?yłania %ię kla%yczny dyle#at więGnia.<a%tanawia# %ię, czy o$oje wiecie, dokąd zaprowadzi wa% takie

po%tępowanie. @ ra% odc"rząknął. @ >ogę pozwoli* na kr'tką przerwę, $y&cie naradzili %ię z wa%zy#i adwokata#i, panno>itc"ell i pro3e%orze 5#er%on, ale oczek!ję, że odpowiecie nana%ze pytania %zy$ko i %zczerze. Przy $rak! wyja&nie( z wa%zej%trony ko#i%ja za%trzega %o$ie prawo roz%trzygnięcia %prawy na pod%tawie ze$ranyc" dotąd dowod'w oraz przekazania jej do $i!ra



rektora w cel! po%tawienia 3or#alnyc" zarz!t'w, jeżeli taka $ędziena%za opinia. >acie pię* #in!t @ gło% prodziekana $ył zi#ny i $ezna#iętny. @ Ponieważ inty#ne relacje po#iędzy pro3e%ora#i a

%t!denta#i tego %a#ego wydział! nie #ogą $y* z de3inicjido$rowolne, %kłada# wnio%ek, $y&#y podziękowali pro3e%orowi5#er%onowi i poroz#awiali z panną >itc"ell. @ Pro3e%or/"akraBartty rz!ciła !lii przyjazne %pojrzenie. @ <apewnia# panią, że je%t pani w $ezpiecznej prze%trzeni. +ie $ędzie żadnyc"repre%ji ze %trony wydział! italiani%tyki z powod! tego, co panina# wyjawi. eżeli padła pani o3iarą #ole%towania %ek%!alnego,#oże#y pani po#'c.

?yraz twarzy /"akraBartty z#ienił %ię z %y#patycznego na pełen o$rzydzenia, kiedy przenio%ła wzrok na 4a$riela. !lia poderwała %ię. @ +ie $yła# #ole%towana przez pro3e%ora 5#er%ona. :arandi c"wyciła ją za ra#ię, lecz zignorowała to.Prawniczka %tanęła więc o$ok niej, czekając na odpowiedniąc"wilę, $y jej przerwa* l!$ zaoponowa*. 4a$riel zaczął gwałtownie potrzą%a* głową, ale !lia,%k!piona na członkac" ko#i%ji, nie widziała go. @ +ie $yli&#y raze#, kiedy $yła# jego %t!dentką. na%zo$ecny związek je%t do$rowolny. ? %ali przez c"wilę panowała ci%za, przerwana na%tępnie przez %krzypienie dł!gopi%'w członk'w ko#i%ji. Prodziekan poprawił %ię na krze&le, na jego twarzy nie $yło&lad! za%koczenia. o $yła pierw%za w%kaz'wka dla !lii, że co& po%zło z!pełnienie tak. =%iadła powoli, ignor!jąc %yczącą jej co& do !c"a :arandi,

i odwr'ciła %ię, że$y %pojrze* na 4a$riela. iedział, patrząc pro%to przed %ie$ie, ale wiedziała po ty#, jak zaci%nęła %ię jego %zczęka,że cz!je jej wzrok na %o$ie. Hęce #iał %krzyżowane gniewnie na pier%iac", a wzrok w$ity w prodziekana niczy# ko$ra czekająca, $y zaatakowa*. @ -zięk!ję pani, panno >itc"ell. więc c"odzi o związek



#iło%ny. @ ra% zerknął na 4a$riela, po czy# %kierował wzrok z powrote# na !lię. @ koro je%t pani tak otwarta, pozwolę %o$iezada* dodatkowe pytanie. Kiedy k!piła pani $ilet na lot do ?łoc",wiedząc, że $ędzie pani podr'żowa* z pro3e%ore# 5#er%one#A

!lia patrzyła na prodziekana tępo. @ < pewno&cią $ilety $yły rezerwowane przed '%#y#gr!dnia, co oznacza, że zak!p na%tąpił je%zcze w trakcie %e#e%tr!. więc przed !zy%kanie# przez panią zaliczenia #!%ieli&cieroz#awia* o pani za#iarze podr'ży z pro3e%ore# do ?łoc" wc"arakterze jego go&cia. o zdaje %ię pro$le#atyczne z p!nkt!widzenia relacji wykładowca@%t!dent, prawdaA !lia otworzyła !%ta, lecz przerwała jej :arandi.

@ < pełny# %zac!nkie#, doktorze ra%, ale to %ą %pek!lacje. @ ? rzeczywi%to&ci, panno :arandi, je%t to logicznewnio%kowanie. @ ?argi prodziekana zaci%nęły %ię w wą%ką kre%kę. @ /o więcej, %!ger!ję, że pani klientka wła&nie popełniłakrzywoprzy%ię%two. Powiedziała, że nie $yła związana z pro3e%ore# w ze%zły# %e#e%trze. /zy #a#y !wierzy*, że w jaki&zaczarowany %po%'$ ic" związek zaczął %ię dokładnie z ko(ce#%e#e%tr!A !lia zaczerpnęła gwałtownie powietrza, aż ec"o od$iło %ięod &cian. <denerwowany 4a$riel zaci%kał pię&ci, pr'$!jąc !kry* je po $okac". ra% zaczął #'wi*, lecz przerwał #! pro3e%or >wangiJ @ Panno >itc"ell, w ty# #o#encie #!%zę przypo#nie* panio karac" za krzywoprzy%ię%two oraz za nar!%zenie przepi%'w onie%po!3alani! %ię, o$owiąz!jącyc" na ty# !niwer%ytecie. @ ego%pokojny i łagodny gło% kontra%tował wyraGnie z niecierpliwą $ezpo&rednio&cią prodziekana ra%a. @ kładanie 3ał%zywyc"

zezna( #oże oznacza* wydalenie ze %t!di'w l!$ poważne %ankcje.<ła#anie przepi%'w o nie%po!3alani! %ię #oże %powodowa*!nieważnienie zalicze( %e#inari'w z o%tatniego %e#e%tr!. @Prze%!nął leżące na %tole papiery. @ Pi%ała pani pracę pod opieką pro3e%ora 5#er%ona do początk! li%topada, #niej więcej na#ie%iąc przed podr'żą do ?łoc". <api%ana $yła pani na jego



%e#inari!# o -ante# przez cały je%ienny %e#e%tr i otrzy#ała paniocenę $ardzo do$rą. Przepi%y dotyczące nie%po!3alania %ię i%tnieją po to, $y c"roni* %t!dent'w i %t!dentki przed nieprzy%tojny#i propozycja#i pro3e%or'w i !nie#ożliwi* nie%prawiedliwe

ocenianie. 4dy$y wypi%ała %ię pani z gr!py pro3e%ora 5#er%ona,nie $yło$y na% t! dzi%iaj. le ponieważ pani tego nie zro$iła,#a#y pro$le#. Pro3e%or >wangi podał jakie& dok!#enty >eagan, kt'ra po%ł!%znie zanio%ła je !lii i :arandi. Podcza% gdy prawniczka przeglądała papiery, !lia gapiła %ię przerażona. Haz je%zczezerknęła na 4a$riela, ale nie odwzaje#nił jej %pojrzenia. @ Pro3e%or >artin zeznał, że nie przypo#ina %o$ie, $y

pro3e%or 5#er%on kiedykolwiek poin3or#ował go o ty#, że ocenęza %e#inari!# o -ante# wy%tawi pani pro3e%or Picton. -ziekanat potwierdza, że ocenę wprowadził za po#ocą %y%te#!elektronicznego pro3e%or 5#er%on. -atowane kopie tyc"elektronicznyc" dok!#ent'w wła&nie pani otrzy#ała. @ -oktorze >wangi, ponieważ otrzy#ali&#y te dok!#entydopiero teraz, pro%zę o kr'tką przerwę, $y# #ogła naradzi* %ię zklientką @ gło% :arandi dotarł do na wp'ł ogł!%zonej !lii. @ o prze%zło&*, panno :arandi, ponieważ pani klientka j!ż popełniła krzywoprzy%ię%two @ gło% prodziekana $ył %!rowy. @ +ie zgadza# %ię @ wtrąciła %ię pro3e%or /"akraBartty. @Panna >itc"ell #oże nie $y* w %tanie wła&ciwie oceni*, czy padłao3iarą %zantaż!. ? każdy# razie, jeżeli $yła #ole%towana, tokrzywoprzy%ię%two nie #a znaczenia. @ ;cenę za %e#inari!# o -ante# wy%tawiła #i pro3e%orPicton. e%te# pewna, że #ogła$y wyja&ni* to nieporoz!#ienie. @4ło% !lii na$rał %tanowczego ton!, kt'ry kontra%tował z o$ecny#

w ni# drżenie#. @ -oktorze ra%, przepra%za#, że prze%zkadza#, ale wła&nieotrzy#ała# #aila od pro3e%or Picton @ rzekła niepewnie >eagan.Pode%zła do prodziekana i pokazała #! laptop. Prze$iegł wzrokie# po ekranie i odprawił ją ge%te#. @ ?yglądało$y na to, że pro3e%or Picton potwierdza pani



wer%ję, panno >itc"ell. :arandi nac"yliła %ię w krze&le. @ zate# to powinno rozwiązywa* w%zy%tkie pro$le#y. <cały# %zac!nkie# pro%i#y ko#i%ję o zako(czenie doc"odzenia i

za#knięcie %prawy. @ +ie tak %zy$ko, panno :arandi. @ Pro3e%or >wangi%pojrzał dziwnie na 4a$riela i !lię. @ eżeli relacja je%t naprawdędo$rowolna, to dlaczego pro3e%or 5#er%on c"owa %ię za %woi# prawnikie#A @ ak dotąd zaprezentowano na# wyłącznie do#y%ły i3antazje. -laczego #'j klient #iał$y na to odpowiada*A @ ton4reena $ył pogardliwy.

@ >a pan prawo do wła%nyc" wnio%k'w względe#dowod'w. +ie #ogę wypowiada* %ię za #oic" !czonyc" koleg'w,ale %twierdzę, że #oi# zdanie# pana klient oraz panna >itc"ell $yli związani ze %o$ą w ze%zły# %e#e%trze. /o oznacza, że zła#ali przepi%y dotyczące nie%po!3alania %ię, a panna >itc"ell winna je%tkrzywoprzy%ię%twa. 4reen w%tał. @ eżeli ko#i%ja za#ierza dalej po%tępowa* w ten %po%'$, $ędzie#y #!%ieli zwr'ci* %ię do towarzy%zenia Kadry=niwer%ytet! w oronto oraz Kanadyj%kiego towarzy%zenia?ykładowc'w =niwer%yteckic" o po#oc, jak r'wnież przed%ięwzią* w%zelkie do%tępne &rodki prawne. +ie radził$y#członko# ko#i%ji oczernia* #ojego klienta. @ Pro%zę %iada*. +ie odpowiada#y na groG$y. @ Prodziekan#ac"nął lekceważąco ręką. Poczekał, aż 4reen !%iądzie, a pote# rz!cił dł!gopi% na %t'ł.<djął ok!lary i położył je o$ok.

@ Ponieważ zdaje %ię, że natra3ili&#y na ra3ę, propon!ję, $y&#y odroczyli niniej%ze po%iedzenie w oczekiwani! na dal%ze&ledztwo. 4a$riel zazgrzytał nie#o zę$a#i, wiedząc, że każdeop'Gnienie %tawia pod znakie# zapytania przyjęcie !lii na:arBard.



@ <ani# odroczy#y po%iedzenie, %ądzę, że panna >itc"ell powinna #ie* %zan%ę opowiedzie* %woją wer%ję zdarze( $ezo$ecno&ci pro3e%ora 5#er%ona. @ Pro3e%or /"akraBartty %kinęła w%tronę !lii. @ Pro3e%or 5#er%on to człowiek o d!żej władzy. )y*

#oże, panno >itc"ell, #artwiła %ię pani o %woją pozycję, a on towykorzy%tał. )y* #oże dzi%iaj !waża pani wa%z związek zado$rowolny, ale czy zaw%ze pani tak to odcz!wałaA ?ięcej niż jeden &wiadek zeznał, że w ze%zły# %e#e%trze pro3e%or $ył dla pani $ardzo %zor%tki. @ o %kandaliczneN -oktorze ra%, czy za#ierza pan po pro%t! #ilcze*, kiedy #'j klient je%t oczerniany przez jednego zczłonk'w ko#i%jiA /"cę, $y zaprotokołowano #'j %przeciw, a

także to, że za#ierza# złoży* 3or#alną %kargę do rektora naniepro3e%jonalne zac"owanie doktor /"akraBartty. @ 4reen zerwał%ię na r'wne nogi, %prawiając wrażenie człowieka na %kraj!apoplek%ji. @ /"cę, $y pro3e%or zo%tał @ powiedziała !lia cic"o. @ Cwietnie. @ 4ło% /"akraBartty złagodniał. @ e%te# pewna,że cała %yt!acja je%t dla pani $ardzo %tre%!jąca. Powinna jednak pani wiedzie*, że ko#i%ja zna j!ż pani eI#ail do pro3e%ora5#er%ona, w kt'ry# pro%i pani, $y prze%tał ją #ole%towa*. /"cę podkre&li* raz je%zcze, że je%te&#y t! po to, a$y doj&* prawdy. !lia za#r!gała, a w%zy%tko wok'ł niej %traciło nagle o%tro&*.? !%zac" d!dniły jej gło%y, z!pełnie jak$y $yła pod wodą.?%zy%tko %powolniło, zwła%zcza jej !#y%ł, gdy znaczenie %ł'w pro3e%or /"akraBartty docierało do niej, prze%zywając jądre%zcze#. >eagan podała kilka wydr!k'w prawniko#. 4reen zerknąłna nie po$ieżnie, a pote# odrz!cił je na $ok.

@ +ie #acie prawa za%kakiwa* na% dok!#enta#i, o kt'ryc"nie w%po#inacie w li&cie, jaki wy%łali&cie do #ojego klienta. @ o nie je%t rozprawa, a jedynie w%tępne po%iedzenie, panie4reen. Przepi%y o !jawnieni! dowod'w nie #ają t! za%to%owania.Pro3e%or /"akraBartty, #oże pani kontyn!owa*. @ Prodziekanoparł %ię wygodniej, %k!piając na niej całą !wagę.



@ ?ie#, że nie złożyła pani przeciwko pro3e%orowi5#er%onowi %kargi o #ole%towanie %ek%!alne. le nie je%t je%zczena to za p'Gno. eżeli pani c"ce, #oże#y wypro%i* go z %ali, $y&#y #ogli to o#'wi*.

4reen potrzą%nął głową. @ >'j klient jednoznacznie zaprzecza, a$y dop!&cił %ięwo$ec panny >itc"ell jakiegokolwiek #ole%towania, %ek%!alnegol!$ innego. eżeli ktokolwiek powinien $y* przed#iote# &ledztwaw %prawie o #ole%towanie, powinna to $y* /"ri%ta Peter%on, kt'raw złej wierze %prok!rowała całą tę awant!rę. @ Panna Peter%on odpowie za %woje czyny, pro%zę %ię o to nie#artwi* @ gło% pro3e%ora >wangi $ył gładki i $ezpo&redni. @

Panno >itc"ell, ja r'wnież je%te# ciekaw, co oznacza ta wy#ianaeI#aili, w kt'rej nakaz!je pani pro3e%orowi 5#er%onowi, $y prze%tał panią #ole%towa*. /zy #oże na# pani powiedzie*, w jaki# kontek&cie padły te %łowaA @ o $yła po#yłka @ gło% !lii $ył cic"y, a jednak od$ił %ięec"e# w %ali. @ Po#yłkaA @ powt'rzyła pro3e%or /"akraBartty. @ >ieli&#y nieporoz!#ienie. +ie powinna# $yła nigdy!ży* %łowa 6#ole%towanie8. )yła# rozgniewana. /o innego#iała# na #y&li. :arandi zaczęła %zepta* co& !lii do !c"a, ale ta od%!nęła %ię,zała#!jąc ręce ze zdenerwowania. @ +ie $yło #ole%towania. -latego nie złożyła# %kargi. Pro3e%or /"akraBartty %pojrzała na !lię %ceptycznie, a pote#zwr'ciła %ię do prodziekanaJ @ kłada# wnio%ek o odroczenie po%iedzenia. %tnieje wiele pyta(, kt're c"ciała$y# zada* pozo%tały# &wiadko#. Pragnęła$y# też wy%ł!c"a* panny >itc"ell

w $ardziej przyjazny# otoczeni!. @ pior!nowała wzrokie#4a$riela. @ Panna >itc"ell zaprzeczyła o%karżeni!. +ie złożyła %kargi przeciwko #oje#! klientowi, a wedle artyk!ł! dzie%iątego przepi%'w o #ole%towani! %ek%!alny# nie #ożna jej do tegoz#!%i*. /zy #oże#y przej&* dalejA @ zaprote%tował 4reen.



@ +ie #!%i #i pan #'wi*, jak prowadzi* to po%iedzenie, panie 4reen @ warknął prodziekan. @ )adani! każdej kwe%tiizwiązanej z na%zą %prawą #oże#y po&więci* dowolnie wielecza%!.

-ał znak pozo%tałej dw'jce, $y przy%!nęła %ię do niego, iw%zy%cy zaczęli naradza* %ię %zepte#. łowa prodziekana%prawiły, że !lii zaczęło wali* %erce. pojrzała z prze%trac"e# na4a$riela, kt'rego twarz #ocno poczerwieniała. Kilka #in!t p'Gniej prodziekan ra% założył ok!lary irozejrzał %ię po %ali. @ ak jak zaproponowała pro3e%or /"akraBartty, odracza#niniej%ze po%iedzenie. ;kazała pani otwarto&*, panno >itc"ell, za

co pani dzięk!ję. le pan, pro3e%orze 5#er%on, nie powiedział na#nic. Pa(%ki $rak w%p'łpracy oznacza, że nie #a#y innego wyj&cia,niż tylko przepyta* pozo%tałyc" &wiadk'w. >a# zwła%zcza kilka pyta(, kt're c"ciał$y# zada* %ze3owi pa(%kiego wydział!, pro3e%orowi >artinowi. @ eżeli wa%z związek $ył do$rowolny, o$oje #ogli&ciezła#a* przepi% o nie%po!3alani! %ię. pani, panno >itc"ell, #ogła popełni* krzywoprzy%ię%two w kwe%tii tego, kiedy związek %ięzaczął. < dr!giej %trony eI#ail, kt'ry #! pani wy%łała, przeczy pani pozo%tały# zeznanio#. %tnieje r'wnież kwe%tia %typendi!#i#ienia >.P. 5#er%on, o kt'ry# w%po#ina pani w li&cie. @ +ie pozwolę, $y w ra#ac" niniej%zego doc"odzenia podej#owano poc"opne wnio%ki. ak więc odracza# po%iedzenie w cel!doko(czenia czynno&ci. ;droczenie #oże potrwa* kilka tygodni,w zależno&ci od tego, jak roz#owni $ędą &wiadkowie. ;czywi&cie, jeżeli nie je%t ono po pa(%kiej #y&li, #oże pan po pro%t!odpowiedzie* na na%ze pytania. @ Prodziekan %pojrzał %!rowo na

4a$riela. !lia patrzyła, jak powieki 4a$riela zaci%kają %ię, a !%ta por!%zają, jak$y %zeptał co& do %ie$ie. Pote# otworzył nagle oczy iw%tał. @ -o&*N @ powiedział. iede# par ocz! zwr'ciło %ię k! w&ciekłe#! #ężczyGnie,



kt'ry patrzył $!tnie na członk'w ko#i%ji. @ ;droczenie nie je%t potrze$ne. )ędę #'wił. @ zczęka4a$riela $yła zaci&nięta, pocie#niałe oczy ci%kały gro#y. !lia za#arła.

@ ?ygląda na to, że wre%zcie zwr'cili&#y pa(%ką !wagę, pro3e%orze 5#er%on, i %prawiali&#y, że wyc"ynął pan zza %wego prawnika @ rzekł pro3e%or >wangi %arka%tyczny# tone#. @ akie !wagi %ą poniżej pa(%kiej godno&ci. @ 4a$rielwykonał lekceważący ge%t. @ <gadza %ię pan odpowiedzie* na pytania ko#i%jiA @ prodziekan przerwał pojedynek na #iny po#iędzy dwo#a#ężczyzna#i.

@ ak. 4dy 4reen ocknął %ię z za%koczenia, %tanął o$ok 4a$riela. @ -oktorze ra%, #'j klient je%t t!taj reprezentowany przez prawnika. /zy #ogę pro%i* o c"wilę, $y %ię z ni# naradzi*A Prodziekan %kinął głową i 4reen zaczął po%pie%znie %zepta*co& 4a$rielowi do !c"a. !lia widziała, że nie podo$a #! %ię to, co#'wi 4reen, i widziała, jak jego wargi !kładają %ię w %łowa 6+ie,nie, nie8. ?re%zcie prawnik od%tąpił, zgro#iony %pojrzenie# przez4a$riela, kt'ry powiedziałJ @ <gadza# %ię odpowiedzie* na w%zelkie pytania, ale nie wo$ecno&ci panny >itc"ell. +iekt're z odpowiedzi, kt'ryc" pragnę!dzieli*, %ą nat!ry o%o$i%tej i z r'żnyc" @ "# @ powod'w pragnę,a$y nie do%tały %ię do wiado#o&ci p!$licznej. Prodziekan ra% przyjrzał %ię 4a$rielowi !ważnie i %kinąłgłową. @ -o$rze. Panno >itc"ell, #oże pani odej&*, ale pro%zę nieop!%zcza* $!dynk!. >oże#y pani wkr'tce potrze$owa*.

@ eżeli pro3e%or 5#er%on za#ierza oczernia* #oją klientkę,#oże zro$i* to przy na% @ zaprote%towała :arandi. @ Poroz!#ienie ze związkie# na!czyciel%ki# przewid!je po!3no&* w%zelkic" czynno&ci związanyc" z wy#iare#%prawiedliwo&ci @ gło% ra%a %tał %ię nagle $ardzo zi#ny. Przez#o#ent naradzał %ię z pozo%tałą dw'jką, a pote# %kinął w %tronę



!lii. @ eżeli pro3e%or 5#er%on przed%tawi zeznania o$ciążające pani klientkę, $ędzie pani #iała %zan%ę odeprze* zarz!ty. ?%zelkiekwe%tie niezwiązane z na%zą %prawą pozo%taną po!3ne. Panno

:arandi, panno >itc"ell, #ogą panie na razie odej&*. >ojaa%y%tentka powiado#i wa%, gdy potrze$na $ędzie wa%za o$ecno&*. :arandi potrzą%nęła głową, ale wzięła !lię pod ra#ię ic"ciała poprowadzi* ją k! drzwio# na tyłac" %ali. !lia zaparła %ię. @ +a%z związek $ył do$rowolny. ?iedziała#, co ro$ię, i nieżał!ję tego. ? og'le. o nie je%t tani ro#an%. +ie $yło żadnego#ole%towania.

Prodziekan ra% nie #'gł nie za!waży*, jak 4a$riel zaczynatrze* oczy i !%ta, klnąc $ezgło&nie. @ Panno >itc"ell, $ędzie #iała pani okazję odnie&* %ię doewent!alnyc" zarz!t'w. teraz jeżeli $yła$y pani tak do$ra :arandi %zy$ko wyprowadziła !lię z po#ie%zczenia.?yc"odząc, dziewczyna pr'$owała je%zcze poc"wyci* wzrok4a$riela, ale %iedział ze zwie%zoną głową i z za#knięty#i ocza#i.



Rozdział 24

@ /o takiegoA @ pro3e%or ere#y >artin nie#alżewykrzyknął do %ł!c"awki. +a dr!gi# ko(c! ka#p!%! a%y%tentka prodziekana, >eagan,odwr'ciła %ię od członk'w ko#i%ji, $y #'c #'wi* gło&niej. @ Powiedziała#, że prodziekan c"ciał$y zada* pan! kilka pyta( na te#at pro3e%ora 5#er%ona i !lii >itc"ell. Pro3e%or5#er%on wła&nie przyznał %ię do zła#ania kilk! przepi%'w!niwer%yteckic" w związk! z nią. /zy #oże pan poczeka* na linii, podcza% gdy ja !r!c"o#ię try$ gło&no#'wiącyA @ -o$ry )oże @ wy%apał >artin, łapiąc powietrze niczy#ry$a wyrz!cona na $rzeg. @ Pro3e%orze >artinA /złonkowie ko#i%ji pragnęli$y teraz z pane# po#'wi*. @ >eagan odwr'ciła %ię i %pojrzała ra%owi woczy. @ <araz ta# $ędę. Pro%zę powiedzie* prodziekanowi, że$ynic nie ro$ił przed #oi# przy$ycie#N @ >artin rz!cił %ł!c"awkęna $i!rko i po%pie%znie op!&cił $i!ro, zapo#inając o za#knięci!

drzwi. ?y$iegł z $!dynk! i po$iegł przez V!eenM% Park,zatrzy#!jąc %ię tylko po to, że$y nie wpa&* pod %a#oc"'d. 4dy pokonał dy%tan% kilk! przecznic dzielący go od $!dynk!, gdzieod$ywało %ię po%iedzenie, $ył zdy%zany, w nieładzie i niezwyklezirytowany %woją kiep%ką kondycją. @ top @ wy%apał, wpadając do %ali. ;parł %ię dło(#i okolana, pr'$!jąc złapa* oddec". @ -zięk!ję za dołączenie do na%, pro3e%orze >artin @ gło%

prodziekana $ył pełen %arkaz#!. @ Przy$yłe# tak %zy$ko jak to $yło #ożliwe. /o %iędziejeA ra% ge%te# nakazał a%y%tentce, że$y podała $iedne#! pro3e%orowi %zklankę wody, kt'rą ten opr'żnił z wdzięczno&cią. odało #! c"wilę, $y odnaleG* wzrokie# 4a$riela, kt'ry %iedział ze



%toicką #iną o$ok %wego prawnika. ra% z#ar%zczył czoło. @ ?ydaje %ię, że w pa(%ki# departa#encie pan!je nieład.Pro3e%or 5#er%on wła&nie wyznał, że z wła%nej inicjatywy w%zedł

z panną >itc"ell w relację inty#ną w cza%ie, gdy $yła jego%t!dentką. /"ciał$y# wiedzie*, od jak dawna $ył pan tego&wiado#. @ ł!c"a#A @ >artin c"wycił krze%ło i !%iadł na ni# ciężko. @ Powiedział na# pan, że pro3e%or 5#er%on !jawnił pan!%w'j związek z panną >itc"ell w ty# %e#e%trze, ale nie pa#iętał pan dokładnie kiedy. /iekaw je%te#, czy #iał pan jakie& przecz!cie, że $yli ze %o$ą związani j!ż w ze%zły# %e#e%trzeA

@ a co takiegoA @ <dziwiony >artin &ciągnął $rwi. @ 4a$riel 5#er%on pr'$ował !kry* %w'j związek z wła%ną%t!dentką, przekaz!jąc opiekę nad jej pracą #agi%ter%ką Kat"erinePicton @ wyja&nił pro3e%or >wangi. @ /o pan wiedział o tej%prawie i od kiedyA warz >artina %poc"#!rniała. @ < cały# %zac!nkie#, ale czy to ja je%te# t! %ądzony czy4a$rielA Powiedziano #i, że c"cecie wypyta* #nie o relację po#iędzy 4a$riele# a panną >itc"el. +ie poin3or#owano #nie,że je%te# podejrzany, w przeciwny# razie powiado#ił$y#%towarzy%zenie zawodowe i przyprowadził kogo& ze związk!. Pro3e%or >wangi za#ilkł nagle. @ ere#y, nie #a powod! przec"odzi* do de3en%ywy.e%te&#y tylko ciekawi, czy #oże%z rz!ci* jakie& &wiatło na to, co powiedział na# pro3e%or 5#er%on. o w%zy%tko. @ ra% rz!cił>wangie#! #iażdżące %pojrzenie. @ -o kwe%tii c"ronologii wr'ci#y za #o#ent. ntere%!je

#nie eI#ail, kt'ry panna >itc"ell wy%łała do pro3e%ora 5#er%ona,w kt'ry# o%karża go o #ole%towanie i o&wiadcza, że zwr'ci%typendi!#. /o #oże na# pan o ty# powiedzie*A ?zrok >artina po$iegł k! 4a$rielowi. +ie #iał pojęcia,dlaczego przyjaciel %ię przyznałD nie #iało to %en%!. >iał$y owiele więcej %zan% !niknięcia %ankcji, gdy$y #ilczał. Przyznając



%ię, %kładał %wą karierę w ręce prodziekana w ge&cie, kt'ry #ożna $yło okre&li* wyłącznie jako akade#ickie "arakiri. /o więcej, przyznając %ię, w#ie%zał w %prawę jego, ere#yMego, a to #! %ię wog'le nie podo$ało, ani troc"ę.

@ +ic nie wie# o taki# #ole%towani!. ;dkąd pełnię 3!nkcjędziekana wydział! italiani%tyki, w%zelkie przepi%y prze%trzegane %ąco do joty. @ <erknął w %tronę >eagan. @ pro%ił$y#, że$y #ojeakta ad#ini%tracyjne zo%tały dołączone do tego po%tępowania. Prorektor ra% ge%te# pokazał a%y%tentce, że zgadza %ię na pro&$ę pro3e%ora. >artin %pojrzał na członk'w ko#i%ji. @ /zy panna >itc"ell wnio%ła %kargę o #ole%towanieA

roje o3icjeli zaprzeczyło głowa#i. @ /zy #ogę zo$aczy* ten eI#ailA ra% %kinął na >eagan, kt'ra %zy$ko podała wydr!k>artinowi. Pro3e%or #iał w głowie #ętlik, toteż nie %pie%zył %ię zlekt!rąD #iał nadzieję, że wyczyta z #owy ciała 4a$riela, o czy#ten ! lic"a #y&li. 4a$riel jednak nie patrzył na niego, %iedziałtylko z ka#ienną twarzą i zaci&nięty#i pię&cia#i. @ Ponieważ panna >itc"ell nigdy nie po%karżyła %ię na $ycie#ole%towaną, #ogę jedynie wno%i*, że z#ieniła zdanie. )y* #ożewy%łała wiado#o&* po%pie%znie, a pote# żałowała. +iewykorzy%tała jego zac"owania przeciwko nie#!. @ >artin oddał papier >eagan. @ /o pan wie o %typendi!#A @ zapytała pro3e%or/"akraBartty. ?zrok >artina po$iegł k! ra%owi. @ n3or#owałe# prodziekana eI#aile#, że do dział!

pozy%kiwania &rodk'w zgło%iła %ię organizacja do$roczynna z=, kt'rej nazwy nie po#nę. Pragnęła ona przyzna* %typendi!#najlep%ze#! #agi%trantowi l!$ #agi%trantce na wydziale. ow%zy%tko, co wie#. @ /o wiąże pro3e%ora 5#er%ona z ty# %typendi!#A @ zapytałra%.



@ +ic. @ >artin wzr!%zył ra#iona#i. Pro3e%or >wangi %pl'tł palce i oparł dłonie na %tole. @ r!dno #i w to !wierzy*. >a#y z$ieżno&* nazwi%ka,wydział! i o%o$y. Panna >itc"ell najwyraGniej kojarzyła

%typendi!# z pro3e%ore# 5#er%one# @ dlaczego w przeciwny#razie zapowiadała$y, że je zwr'ciA >artin !&#iec"nął %ię kwa&no. @ Pa#ięta pan, jak wygląda życie na o%tatni# rok!A Kiedy jedzie %ię na kawie, c"i(%kic" z!pkac" i $rak! %n!A ? tyc"okoliczno&ciac" %t!denci ro$ią r'żne dziwne rzeczy. e%te# pewny, że o$aj pan i ja widzieli&#y gor%ze. @ <apewnia# pa(%twa @ t! zerknął w %tronę 4a$riela @ że

pro3e%or 5#er%on nie #iał nic w%p'lnego ze %typendi!#. o ja je przyznałe#, a to na tej pod%tawie, że panna >itc"ell $yła na%ząnajlep%zą #agi%trantką. >ożecie poroz#awia* z racy z dział! pozy%kiwania &rodk'w o organizacji, kt'ra je !3!ndowała, i przejrze* papiery. 4a$riel z tr!de# pr'$ował !kry* za%koczenie, że ere#y go $roni. Por!%zył %ię nerwowo na krze&le i przeciągnął dłonią powło%ac", czekając na to, co odpowie ra%. @ o nie $ędzie konieczne. @ Prodziekan zdjął ok!lary i przygryzł je w zę$ac" w za#y&leni!. @ ak pan %ły%zał, pro3e%or5#er%on przyznał %ię, $iorąc na %ie$ie pełną odpowiedzialno&* zazwiązek z panną >itc"ell. ?edle wła%nyc" %ł'w wykorzy%tał jej $ez$ronno&*, o$iec!jąc, że 6zaj#ie %ię %yt!acją8. Potwierdzenie#tego zdają %ię zwr'cenie %ię przeze( do pro3e%or Picton o przejęcieopieki nad pracą oraz nerwowe zac"owanie panny >itc"ell podcza% dzi%iej%zego po%iedzenia. Ponieważ po#iędzy pro3e%ore#5#er%one# a panną >itc"ell i%tniała relacja przełożony@

podwładny, jak r'wnież dlatego, że więcej niż jeden &wiadek potwierdził, iż początkowo pro3e%or traktował ją $ardzo %!rowo,nie wierzy#y, że ic" związek $ył do$rowolny. @ pojrzał na pro3e%or /"akraBartty, kt'ra %kinęła tri!#3alnie głową. @ < tego powod! je%te&#y %kłonni wy$aczy* pannie >itc"ellkrzywoprzy%ię%two jako popełnione w oczywi%ty %po%'$ pod



przy#!%e# i oddali* w%zelkie zarz!ty przeciwko niej. /"y$a że powie na# pan, dlaczego nie powinni&#y tego ro$i*. 4a$riel zerknął na >artina wzrokie# tak przenikliwy#, żeta#ten o#al %ię nie wzdrygnął.

@ +ie, nie widzę powod!, dla kt'rego panna >itc"ell#iała$y $y* !karana. @ +iepewny# ge%te# poprawił %o$ie r'gkołnierzyka. @ )ędzie#y zac"ęca* pannę >itc"ell, $y rozważyła#ożliwo&* złożenia %kargi o #ole%towanie. )iorąc pod !wagęotwarto&* pro3e%ora 5#er%ona, nie je%te# %kłonny przeciąga* tej%prawy. <a%tanawia# %ię jednak, czy nie powiniene# za%!gerowa*rektorowi przeprowadzenia kontroli w pa(%ki# wydziale.

<o%tali&#y pozwani przez inną pa(%ką %t!dentkę, pannę Peter%on. panna >itc"ell złożyła przeciwko niej pozew o nękanie. o kilkanie3ort!nnyc" wypadk'w w ciąg! jednego %e#e%tr!, pro3e%orze>artin. /o %ię dzieje na pa(%ki# wydzialeA @ Prodziekan ra%%pojrzał %!rowo na >artina. Pro3e%or wypro%tował %ię. @ e%te# r'wnie za%koczony i zaniepokojony co pan. le z pewno&cią nie #oże pan wini* #nie za $rak zaintere%owaniażycie# prywatny# #oic" koleg'w i %t!dent'w. @ +ie, ale oczek!je#y, że zapewni pan %t!dento#, azwła%zcza %t!dentko#, $ezpieczną prze%trze( do na!ki @ gło% pro3e%or /"akraBartty $ył %tanowczy i pełen dezapro$aty. Prodziekan %kinął w jej %tronę. @ y# $ardziej że zna# pa(%ką nie%kazitelną prze%zło&* irep!tację, jaką cie%zy %ię pa(%ki wydział. ? związk! z ty#c"ciał$y# !%ły%ze*, co %!ger!je pan w zai%tniałej %yt!acji.<apra%za# do dołączenia do na%zego grona w trakcie narady.

>artin odc"rząknął. @ -zięk!ję. +ajpierw c"ciał$y# jednak za#ieni* %łowo z pro3e%ore# 5#er%one#. @ ego zeznanie zo%tało zaprotokołowane. >eagan !do%tępni pan! kopię protokoł!. @ Ponieważ je%te# jego przełożony#, wolał$y# zada*



wła%ne pytania. ?ątpię, $y jako jego dziekanowi #'gł #i panod#'wi* tego prawa. ra% z#ar%zczył czoło. @ -o$rze. >acie pię* #in!t.

>artin %kinął głową i pod%zedł do drzwi, czekając, aż 4a$rieldo niego dołączy. 5#er%on pow%trzy#ał ge%te# 4reena, kt'ry c"ciał i&* zani#, i wolno, przygar$iony, pod%zedł do %wego przyjaciela. @ /o& ty ! dia$ła zro$iłA @ %yknął >artin, odwracając %ię pleca#i do ko#i%ji. 4a$riel po%zedł za jego przykłade#. @ /"cieli odroczy* po%iedzenie i rozpoczą* głę$%ze &ledztwo.

!lianna %traciła$y #iej%ce na :arBardzie, nie #'wiąc j!ż o ty#,że groziły$y jej kary za o%z!%two na!kowe i krzywoprzy%ię%two. @ co do dia$ła %ądzi%z, że wydarzy %ię terazA Prodziekan#oże cię zwolni*N @ <ani# złożyłe# zeznanie, #'j prawnik popro%ił ko#i%ję ołagodny wyrok. ra% zgodził %ię pod war!nkie#, że nie $yłe#za#ie%zany w żadne prze%tęp%two kry#inalne. >artin potarł twarz dło(#i. @ >ogą ode$ra* ci katedrę. eżeli zo%tanie%z zwolniony,żaden !niwer%ytet nie $ędzie cię c"ciał. woja kariera $ędzie%ko(czona. Hy%y 4a$riela %tężały. @ +ie o$c"odzi #nie to. @ le #nie takN @ 3!knął >artin. @ +ie za#ierza# z powod! jakiej& %t!dentki %traci* jednego z #oic" najlep%zyc" pro3e%or'w.Przy pan!jącyc" cięciac" ko%zt'w #ogę nie da* rady zatr!dni*nikogo na twoje #iej%ce. tak %zkoda, że #a#y tylko jednego

%pecjali%tę od -antego. ak #a# prowadzi* porządny wydział $ezcie$ieA @ o nie #'j pro$le#. @ +iec" #nie dia$li, jeżeli nie @ >artin zgro#ił gowzrokie#. @ y i !lia i i ta /"ri%ta załatwiacie #i wydział jedny# r!c"e#. +awet gdy$y pozwolili #i zatr!dni* kogo&



za#ia%t cie$ie, kto $ędzie c"ciał dla #nie pracowa*, gdy l!dziedowiedzą %ię o pozwie Peter%onA +ie #'wiąc j!ż o twoi#ro#an%ie z !liąN @ o nie $ył ro#an% @ wy%zeptał 4a$riel z !pore#. @

Prodziekan o$iecał pełną po!3no&*. -latego zgodziłe# %ię złoży*zeznanie. >artin potrzą%nął z niedowierzanie# głową. @ y wciąż nie roz!#ie%z, prawdaA e%te# twoi# przyjaciele#. ty %prawiłe&, że w oczac" #ojego przełożonegowyc"odzę na i#$ecyla. /ałkie# #ożliwe, że rozpocznądoc"odzenie przeciwko #nie, że$y dowiedzie* %ię, co wiedziałe#i kiedy. )ędę #!%iał zeznawa* przed )'g wie ilo#a ko#i%ja#i i

$y* #oże w %ądzieN @ Przykro #i @ rzekł 4a$riel %ztywno. @ %ł!%znie. ?yc"odzę na idiotę, kt'ry pozwolił c"!tliwe#! pro3e%orowi zawr'ci* w głowie dw'# #agi%trantko#. woje%zczę&cie, że w ko#i%ji je%t /"akraBartty, a nie dziekan wydział!%t!di'w ko$iecyc". a powie%iła$y cię za jaja na &rodk! ka#p!%!. 4a$riel wypro%tował %ię. @ Powie# i#, że nic nie wiedziałe&, i wez#ę w%zy%tko na%ie$ie. >artin pod%zedł krok $liżej, patrząc #łod%ze#! koledze pro%to w oczy. @ +ie %przedawaj #i t! #ęczennictwa. zkodzi%z wiel!o%o$o# w %wojej walce o oc"ronę wła%nego pod$oj!. erazzagrożony je%t #'j tyłek. ak %ądzi%z, co %ię %tanie z nią, jeżeliwywalą cie$ieA @ eżeli %pr'$!ją #nie wyrz!ci*, p'jdę do %ąd!. >artin wziął %ię pod $oki.

@ )ędzie za p'Gno. 4dy tylko cię zwolnią, l!dzie w:arBardzie dowiedzą %ię o ty# i warto&* dyplo#! !lii >itc"ell%tanie pod znakie# zapytania. <r!jn!je%z jej i #oją rep!tację, atakże rep!tację pozo%tałyc" wykładowc'w i %t!dent'w wydział!.?%zy%tkic" na% !paprze%z. @ >artin potrzą%nął głową. @ ak#ogłe& na# to zro$i*A



4a$riel #ilczał, powoli zaci%kając i rozl!Gniając pię&ci. >artin zaklął na gło% i j!ż #iał %ię odwr'ci*, kiedy 4a$rielc"wycił go za ra#ię. @ Przepra%za#.

@ <a p'Gno na przepro%iny. @ +ie zdawałe# %o$ie %prawy, co to $ędzie oznaczało dlacie$ie i w%zy%tkic" innyc". +ie #y&lałe#. @ =rwał z wyraze#cierpienia na twarzy. @ Po#'ż na#. Pro%zę. >artin %pojrzał na niego z niedowierzanie#. 5#er%onwyglądał na %panikowanego i zde%perowanego, a taki# nigdy godotąd nie widział. @ +aro$iłe& $ardzo wiele %zk'd, pr'$!jąc ją c"roni*.

Powiniene& $ył w%zy%tkie#! zaprzeczy*. @ ?tedy !karali$y ją al$o przedł!żyli &ledztwo. @ >ogła$y ponownie złoży* papiery za rok. @ $y $y* od raz! odrz!coną. # dł!żej trwało$y &ledztwo,ty# więcej %zczeg'ł'w przedo%tało$y %ię do p!$licznejwiado#o&ci. o #ałe &rodowi%ko i do$rze o ty# wie%z. @ ;czywi&cie, że wie#. @ >artin potrzą%nął głową. @ tywiedziałe&, że nie wolno pieprzy* %t!dentek, ale zro$iłe& to. 4a$riel poczerwieniał i po%tąpił gniewnie naprz'd. @ +ie pieprzyłe# jej. @ k!rat. eraz w%zy%cy je%te&#y !gotowani @ warknął>artin. 4a$riel z tr!de# pow%trzy#ał %ię od gniewnej ripo%ty. ere#y o$rz!cił przyjaciela $adawczy# %pojrzenie#. @ >oi# najważniej%zy# priorytete# je%t wydział. le niec"cę, że$y wa%ze kariery zo%tały zr!jnowane. ?y%tarczająco wiele#łodyc" ko$iet !cierpiało z powod! %wyc" wykładowc'w, nie

!waża%zA 4a$riel #ilczał z zaci&nięty#i !%ta#i. @ Po#ogę ci, ale zro$i#y to po #oje#!. Hoz!#ie%zA +iezaryzyk!ję w%zy%tkiego, że$y& #'gł nagle z#ieni* zdanie i znow!w%zy%tko %pieprzy*. 5#er%on znier!c"o#iał. Pote# kiwnął głową na zgodę.



@ eraz #!%zę tylko przekona* prodziekana, $y zadowolił %ię!ncją twojego ciała za#ia%t 3!nte# @ rzekł >artin. Prawie nie zwracając !wagi na 4a$riela, prze%zedł na &rodek%ali i dołączył do de$at!jącyc" członk'w ko#i%ji.

Pro3e%or 5#er%on zwie%ił głowę, oddyc"ając z !lgą.



Rozdział 25

<ani# >eagan wp!&ciła dwie ko$iety z powrote# do %ali,!lia zdążyła j!ż o$gryG* paznokcie do krwi, a :arandi cz!ła %ięna$!zowana adrenaliną jak nigdy w życi!. ?zrok dziewczyny po$iegł natyc"#ia%t k! 4a$rielowi, a to, co zo$aczyła,zaniepokoiło ją. Ha#iona #iał zgar$ione i %iedział poc"ylony nakrze&le, z dło(#i &ci&nięty#i po#iędzy kolana#i a zwie%zonągłową. Patrzyła na niego !parcie, pragnąc, $y na nią %pojrzał. le nie zro$ił tego. ;$ok 4a$riela %iedział pro3e%or >artin z ręka#i%krzyżowany#i na pier%iac". +ie wyglądał na %zczę&liwego. @ Panno >itc"ell, pro%zę pozwoli*, że przejdę od raz! dorzeczy. ? &wietle zezna( pro3e%ora 5#er%ona je%t pani niewinna.Poin3or#!je#y dziekanat, że pani ocena za %e#inari!# ! pro3e%ora 5#er%ona pozo%taje w #ocy. !lia ze zd!#ienia otworzyła %zeroko !%ta. @ <ro$i#y w%zy%tko co trze$a, a$y !c"roni* panią przed

dal%zy# #ole%towanie#. @ Prodziekan %pojrzał groGnie na4a$riela. @ 4dy$y pro3e%or 5#er%on niepokoił panią w jakikolwiek %po%'$ al$o gdy$y #iała pani o$awy co do #ożliwyc"kon%ekwencji tego, że $yła pani z ni# związana, pro%zęnatyc"#ia%t powiado#i* pro3e%ora >artina. @ >oże pani wnie&* przeciwko pro3e%orowi 5#er%onowi%kargę o #ole%towanie, ale #!%i to pani !czyni* w ter#inie%ze&*dzie%ięci! dni od zako(czenia %t!di'w.

ra% %kinął głową w kier!nk! :arandi. @ e%te# przekonany, że pani adwokat wyja&ni pani w%zelkie%zczeg'ły przepi%'w o zakazie #ole%towania. ?ie#, że wnio%ła pani %kargę przeciwko pannie Peter%on, ale #a#y nadzieję, że wzai%tniałej %yt!acji ona i pani wyco3acie %we %kargi. e%t paniwolna.



<aczął !kłada* papiery na $i!rk!. @ -zięk!je#y, doktorze ra% @ :arandi !&#iec"nęła %ię%zeroko i wy#ieniła !kłon i znaczące %pojrzenie z pro3e%or/"akraBartty.

@ +ie je%te# o3iarą @ oznaj#iła !lia %tanowczo. @ Ee co pro%zęA @ rzekł prodziekan ra% %poglądając na niązza ok!lar'w. @ Powiedziała#, że nie je%te# o3iarą. +a%z związek $yłdo$rowolny. @ ;dwr'ciła %ię k! 4a$rielowi. @ /o %ię dziejeA 4a$riel !parcie wpatrywał %ię w podłogę. @ Panno >itc"ell, ko#i%ja dała pro3e%orowi 5#er%onowi%zan%ę przed%tawienia wła%nej wer%ji zdarze( @ powiedział

łagodnie pro3e%or >wangi. @ ednak w &wietle jego przyznania %iędo winy #!%i#y rozliczy* go z jego czyn'w. ;znacza to r'wnieżzatro%zczenie %ię o pani do$ro. @ >oje do$ro związane je%t z ni#. eżeli on #a $y* !karany,!karzcie i #nie. @ Pode%zła krok $liżej do %toł!, przy kt'ry#%iedziała ko#i%ja. 4a$riel podni'%ł głowę i rz!cił !lii w&ciekłe %pojrzenie. @ Panno >itc"ell, !czelnia #a o$owiązek c"roni* %t!dent'w przed #ole%towanie# ze %trony kadry. Pro%zę pozwoli* na#wykonywa* na%zą pracę @ ton gło%! pro3e%or /"akraBartty nie $yłnie%y#patyczny. @ <ro$ili&#y to raze#. eżeli on je%t winny, to ja też. @ +iekoniecznie. @ więc powiedzcie #i, co zeznałN -ajcie #i %zan%ęodpowiedzie*. @ !lia rozpaczliwie %poglądała po kolei naczłonk'w ko#i%ji w nadziei, że kt'ry& wre%zcie %ię !gnie. @ Pro3e%or 5#er%on przyznał %ię do nie%to%ownej relacji z

panią w cza%ie, gdy $yła pani jego %t!dentką. Pro3e%or Picton potwierdza, że wy%tawiła pani ocenę za %e#inari!# i że nadzor!je pani pracę #agi%ter%ką. e%te&#y więc %kłonni okaza* wo$ec niegowyroz!#iało&*. /"y$a że pani !piera %ię, a$y $yło inaczej. @ ;czywi&cie, że takN /"cę, że$y&cie pozwolili #! odej&*. /złonkowie ko#i%ji potrzą%nęli głowa#i.



@ -laczego wierzycie je#!, a nie #nieA e%te# %t!dentką.Potrakt!jcie #nie poważnie. ;n #nie nie %krzywdził. >!%icie #i!wierzy*N @ zawołała rozpaczliwie $li%ka płacz! !lia. @ Panno :arandi, pro%zę !%pokoi* %woją klientkę @ rzekł

zirytowany# gło%e# prodziekan ra%. @ Pro%zęN @ !lia pode%zła je%zcze $liżej %toł! prezydialnego. @ >!%icie #i !wierzy*. P!&*cie go wolnoN @ Pani oraz pozo%tałe o%o$y zo%taną popro%zone o podpi%aniezo$owiązania do zac"owania po!3no&ci, kt're #a na cel! zar'wnooc"ronę pani d'$r o%o$i%tyc", jak i zagwarantowanie !czciwo&ci po%tępowania. ak jak #'wiłe#, gdy$y #iała pani jakie& pro$le#y, pro%zę zwr'ci* %ię do pro3e%ora >artina. @ Prodziekan

%kinął głową w %tronę :arandi. @ /"odG, !lio. @ :arandi pociągnęła ją za rękaw, ale na pr'żno. @ /"odG#y, zani# z#ienią zdanie. @ 4a$riel!, co %ię %tałoA <ro$iła krok w jego %tronę, lecz zaczepiła cz!$kie# panto3lao wykładzinę i potknęła %ię, !padając na kolana. ?tedy wre%zcie4a$riel popatrzył na nią i ic" %pojrzenia %krzyżowały %ię. !liawolno wciągnęła powietrze w pł!ca, zdając %o$ie %prawę, że jego%za3irowe oczy %ą p!%te i zi#ne. ;p!&cił głowę. ? jednej c"wili ogie( w jej żyłac" za#ienił %ię w l'd.



Rozdział 26

@ /o& #i t! nie pa%!je. @ :arandi oparła %ię o toaletkę wda#%kiej !$ikacji, podcza% gdy jej klientka %iedziała na krze&le,cic"o poc"lip!jąc. ?yciągnęła z tore$ki %#art3ona, przejrzała eI#aile, a pote# zaklęła i %c"owała !rządzenie z powrote# na#iej%ce. @ <na# 4reena. ego plan polegał$y na ty#, że$y nie #'wi*nic, a pote# złoży* pozew. Pr'$ował$y wykaza*, że cała winależy po twojej %tronie, po to, a$y przygotowa* gr!nt pod o$ronę4a$riela. +igdy nie zgodził$y %ię na takie rozwiązanie. :arandi %pojrzała %!rowo na %woją klientkę. @ /zy ty o czy#& wie%zA <na%z jaki& %ekret, kt'rego!p!$licznienia 4a$riel #'gł$y %ię o$awia*A /o& wyjątkowoko#pro#it!jącegoA !lia potrzą%nęła gwałtownie głową. ego przygoda znarkotyka#i należała do prze%zło&ci, podo$nie jak rozlicznero#an%e, w ty# z pro3e%or inger. ;czywi&cie pozo%tawała je%zczekwe%tia czarnorynkowyc" gra3ik )otticellego, ale o ty# nie

za#ierzała nikogo in3or#owa*, a na pewno nie :arandi. @ e%te& pewnaA @ ;czy prawniczki zwęziły %ię. @ +ie #a nic @ c"lipnęła !lia, wycierając no% c"!%teczką. :arandi potrzą%nęła dł!gi#i cie#ny#i wło%a#i. @ zate# on #!%i !krywa* co& przed to$ą. +ie wyo$raża#%o$ie, co #ogło$y $y* dla niego $ardziej ko#pro#it!jące niż przyznanie %ię do ro#an%! z to$ą. /zy #i %ię zdaje, czy #'wiła&#i, że zaczęli&cie ze %o$ą %ypa* dopiero w gr!dni!A

@ ak je%t. @ o po co #iał$y i# #'wi*, że $yli&cie raze#, kiedy $yła& jego %t!dentkąA @ >y&li pani, że go zwolniliA @ !lia z#ieniła te#at. @ +ie. @ :arandi odetc"nęła gło&no. @ 5#er%on je%t na etacie,a wnio%k!jąc z #owy ciała, #a poparcie dziekana >artina. le kto



wieA ra% to zad!3any w %o$ie %!kin%yn. @ +ie %ądzi pani, że 4a$riel kła#ał, że$y c"roni* #nieA :arandi %tł!#iła protekcjonalny !&#iec", $owie# w takic"okoliczno&ciac" !&#iec"a* %ię $yło$y czy#& rzeczywi&cie

nie%to%owny#. @ 7!dzie %ą %a#ol!$ni. /"ronił %ie$ie @ !krywając jaki& %ekret, kt'rego nie c"ciał wyjawi*, al$o o3er!jąc przyznanie%ię do winy w za#ian za łagodny wyrok. ;d$iło #! i zakazał4reenowi kwe%tionowa* zarz!ty. naczej wciąż %iedział$y nakorytarz! i czekał. !lia pode%zła do !#ywalki, o$#yła twarz i dłonie, pr'$!jącdoprowadzi* %w'j wygląd do porządk!. :arandi potrzą%nęła głową.

@ +ie c"cę, że$y za$rz#iało to $ezd!%znie, ale naprawdę nie%ądzę, że powinna& roni* łzy z jego powod!. @ /o to #a znaczy*A @ >y&lę, że $yła& dla niego intryg!jącą od#ianą na tleinnyc" jego ko$iet. Pewnie #'wił ci #iłe rzeczy, że$y& z ni#%pała i trzy#ała $!zię na kł'dkę. le #ężczyzno# taki# jak onnie #ożna !3a*. +ie #ożna też ic" z#ieni*. @ =rwała, widząc przerażoną #inę !lii. @ >iała# o ty# nie w%po#ina*, ale #oja przyjaci'łka paręrazy ro$iła z ni# $araI$ara. Hok te#! %potkali %ię w kl!$ie i%ko(czyło %ię na %ek%ie w toalecie. Pewnego dnia ze%złej je%ienizadzwonił do niej ni %tąd ni zowąd. )yło je%zcze jedno %potkanie inigdy więcej go nie widziała. ak$y zapadł %ię pod zie#ię. @Przyjrzała %ię !lii. @ Po co #iała$y& $y* z ki#& taki#A Pewnie pieprzył %ię z inny#i ko$ieta#i przez cały cza%, kiedy $ył z to$ą. @ +ie zna go pani. +iec" go pani nie ocenia @ w gło%ie !lii $yła %krywana agre%ja.

:arandi wzr!%zyła tylko ra#iona#i i zaczęła przetrzą%a*tore$kę w po%z!kiwani! %z#inki. !lia za#knęła oczy i wzięła głę$oki oddec", pr'$!jąc przetrawi* w%zy%tkie rewelacje. Ga!riel i ja z!liżyliśmy się do sie!ie jesienią czy spał zkimś innym w czasie, gdy przysyłał mi kwiaty i maile+ )zy



okłamywał mnie na temat /auliny+ +ie wiedziała, w co wierzy*. erce podpowiadało jej, $ywierzy* 4a$rielowi, ale nie #ogła zaprzeczy*, że :arandi za%iaław niej ziarno wątpliwo&ci.

?y%zły raze# na korytarz i r!%zyły k! %c"odo# z nadzieją,że !da i# %ię wy#kną* niepo%trzeżenie z $!dynk!. o"n 4reen i 4a$riel ro$ili dokładnie to %a#o. Eaden z nic"nie wyglądał na zadowolonego. @ 4a$riel!N @ zawołała !lia. 4reen zgro#ił ją wzrokie#. @ /"odG#y @ rzekł do 5#er%ona. @ +ie #oże%z pokazywa*%ię z nią p!$licznie.

!lia %pojrzała w jego targane %przeczno&cia#i %za3iroweoczy. +ie wyglądał j!ż na zdeg!%towanegoD $ył trzeGwy izdenerwowany. @ /zy nie naro$iła& wy%tarczająco d!żo %zk'd jak na jedendzie(A @ %yknął 4reen, gdy !lia po%tąpiła z wa"anie# krok w ic"kier!nk!. @ +ie odzywaj %ię do niej w ten %po%'$. @ 4a$riel %tanął po#iędzy ni#i, o%łaniając dziewczynę wła%ny# ciałe#. le wciążna nią nie patrzył. @ Po%ł!c"ajcie, wy dwoje, zaraz z ta#tyc" drzwi wyjdziera% ze %wy#i przyd!pa%a#i, a ja do tego cza%! c"cę %tąd znikną*.?ięc jeżeli #acie jakie& te#aty do o#'wienia, to %tre%zczajcie %ię @ warknęła :arandi. @ Po #oi# tr!pie @ oznaj#ił 4reen. @ -o&* #a#y kłopot'w./"odG#y. 5#er%on rz!cił prawnikowi o%trzegawcze %pojrzenie izazgrzytał zę$a#i, po czy# odwr'cił %ię i %tanął przed !lią.

@ /o %ię dziejeA -laczego powiedziałe& i#, że na%za relacja $yła nie%to%ownaA @ Popatrzyła w jego z$olałe oczy. @ +ie $yła& &wiado#a %wego położenia @ rz!cił 4a$rielcic"y# pełny# napięcia gło%e#. @ /o to #a znaczy*A @ o, że ocalił ci tyłekN @ włączył %ię 4reen, pogardliwie



cel!jąc w !lię palce#. @ /o wła&ciwie c"ciała& o%iągną* %woi#e#ocjonalny# ek%"i$icjoniz#e#A ?iedziałe#, że je%te& naiwna,ale nie że aż tak gł!piaN @ o"n, za$ierz palec %przed twarzy panny >itc"ell al$o

odłączę ci go od re%zty ciała @ 4a$riel zniżył gło%, a jego ton $ył%pokojny, lecz #rożący. @ +ie odzywaj %ię do niej w ten %po%'$. +igdy. a%neA 4reen !#ilkł. :arandi wykorzy%tała ten #o#ent, $y przej&* do o3en%ywy. @ >oja klientka nie potrze$!je wa%zyc" teatralnyc"zac"owa(. o"n, nie !dawaj, że nie $yłe& got'w zwali* na nią całejwiny, że$y ocali* %wego klienta. e%te& c"olerny# tc"'rze#.

4reen z#iął w !%tac" przekle(%two, ale nic nieodpowiedział. !lia odwr'ciła %ię i po%z!kała wzrok! 4a$riela. le jegotwarz znow! $yła #a%ką. @ -laczego prodziekan powiedział, że $ędą #nie przed to$ąc"roni*A @ >!%i#y i&*. !ż. @ 4reen pr'$ował ic" rozłączy*, gdyżdGwięki doc"odzące z %ali o$rad oznaczały, że zaraz wyłonią %ięczłonkowie ko#i%ji. @ ?yrz!cili cięA @ zapytała !lia drżący# gło%e#. 4a$riel %pojrzał na nią z$olały# wzrokie# i potrzą%nąłgłową. @ -o$ra ro$ota, o"n. +a pewno je%te& z %ie$ie d!#ny @%yknęła :arandi. @ >!%iałe& zaprzeda* ra%owi d!%zęA #ożeciałoA @ ?al %ię, oraya @ rz!cił 4reen. @ więc !ratowałe& po%adę, ale nie #oże%z ze #ną

roz#awia*A co z o%tatnią nocą, 4a$riel!A @ !lia wyciągnęła k!nie#! drżącą dło(. ;d%!nął %ię i odwr'cił wzrok k! dw'jce prawnik'w, potrzą%ając głową. @ ;$iecałe& traktowa* #nie zaw%ze !czciwie. le co zo%tatnią nocąA ni %łowa, żadnego 6koc"a# cię8, nawet li&cik! czy



e%e#e%a dzi& rano. o w%zy%tko, czy# to $yło dla cie$ieAPożegnalny# dy#ankie#A @ !lia zac"ły%nęła %ię i podnio%ła gło%. @ Kto teraz je%t aniołoje$e#A 4a$riel wzdrygnął %ię. )yło to co& więcej niż wzdrygnięcieD

raczej zac"wianie, jak po cio%ie. <a#knął oczy i jęknął cic"o, przeno%ząc ciężar ciała do tył! i zaci%kając pię&ci. ?%zy%cy patrzyli, jak jego %k'ra %taje %ię nienat!ralnie $lada. @ Hani%z #nie, !lianno @ wy%zeptał. @ <ac"owałe& po%adę, ale nie $ędzie%z ze #ną roz#awiałAak #oże%z #i to ro$i*A @ krzyknęła. ego oczy roz%zerzyły %ię i za$ły%ły żywy# %za3ire#. @ >y&li%z, że po pro%t! pojawił$y# %ię, zerżnął cię i w ten

%po%'$ %ię z to$ą pożegnałA !lia patrzyła, jak jego pię&ci %ię trzę%ą, gdy pr'$ował %ięopanowa*. @ więc to $yło pożegnanieA @ powt'rzyła o%tatnie %łowo. 4a$riel w$ił w nią wzrok, jak$y c"ciał jej co&zako#!nikowa*. Poc"ylił %ię tak ni%ko, że nie#alże dotknął no%e# jej czoła, i zniżył gło%. @ +ie o%z!kałe# cię. +igdy cię nie o%z!kałe# @ rzekł znaci%kie#. ;d%!nął %ię nieco, tak że %tanęli kawałek od %ie$ie. Powoli, $ez po&piec"! zaczerpnął powietrza. @ >iała& wła&nie z#arnowa* %o$ie życie @ w%zy%tkie te lataciężkiej pracy, w%zy%tko, o czy# #arzyła& i czego pragnęła&, #iałoci $y* ode$rane i nigdy $y& tego nie odzy%kała. @ +ie #ogłe# patrze*, jak popełnia%z zawodowe %a#o$'j%two. Powiedziałe# ci,że zejdę nawet na dno do piekła, $y cię ratowa*, i to wła&niezro$iłe#. @ Podni'%ł głowę. @ zro$ił$y# to ponownie.

!lia po%tąpiła naprz'd, w$ijając palec w pier& 4a$riela. @ +ie podej#!j za #nie decyzjiN o #oje życie i #oje#arzenia. eżeli c"ciała$y# z nic" zrezygnowa*, to ki# ty je%te&, $y #i tego za$roni*A Podo$no #nie koc"a%z, 4a$riel!. >a%z #niew%piera*, gdy po%tanowię %taną* we wła%nej o$ronie. /zy nie na toliczyłe&A ? za#ian po%zedłe& na !kład i teraz %pi%!je%z #nie na



%tratyA @ <a#kniecie %ię wre%zcieA @ zapytała jadowity# tone#:arandi. @ Prodziekan lada c"wila pojawi %ię w drzwiac". /"odG,!lio. dzie#y.

Pociągnęła klientkę za łokie*, podcza% gdy 4reen pr'$ował%taną* po#iędzy kł'cący#i %ię koc"anka#i. @ więc to takA ;ni #'wią, że to koniec, i to naprawdę je%tkoniecA ;d kiedy to trzy#a%z %ię przepi%'w, 4a$riel!A eraz po%tanowiłe& ic" prze%trzega*A @ zapytała, wciąż w&ciekła. ?yraz twarzy 4a$riela z#ienił %ię nagle. @ +ie #iałe# wy$or!, :eloizo @ wy%zeptał. @ ;koliczno&ci $yły poza

@ >y&lała#, że #a# na i#ię )eatrycze. ;czywi&cie $elard porz!cił :eloizę, że$y !ratowa* po%adę. ?ięc %ądzę, że i#ię pa%!je znako#icie @ wycedziła, od%!wając %ię od niego. ? ty# #o#encie w korytarz! pojawił %ię pro3e%or >artin.krzywił %ię i zaczął i&* w ic" %tronę. 4a$riel odwr'cił %ię iwy%zeptałJ @ Przeczytaj #'j %z'%ty li%t. kapit czwarty. !lia potrzą%nęła głową. @ +ie je%te# pa(%ką %t!dentką, panie pro3e%orze. Pro%zę #inie zadawa* lekt!r. :arandi pociągnęła !lię i z$iegły raze# po %c"odac"dokładnie w #o#encie, gdy z %ali zaczęli wyc"odzi* członkowieko#i%ji.



Rozdział 27

4dy tylko !lia zniknęła, 4a$riel dał n!ra do toalety. +ie#'gł ryzykowa* tele3on! do niej, $o >artin #'gł wej&* w każdejc"wili, ale wiedział, że nie do ko(ca zroz!#iała, co %ię dzieje.P!&cił wodę i %zy$ko wy%t!kał wyja&niającego eI#aila na iP"onie.?y%łał go, zakręcił wodę i wy%zedł, c"owając tele3on do kie%zeni.tarał %ię wygląda* na przygnę$ionego i przegranego. Kiedy pod%zedł do o$! #ężczyzn, tele3on >artinazadzwonił. !lia o$!dziła %ię na%tępnego ranka. ;drętwienie zdążyło#iną*. en $ył$y #iłą od#ianą po jawie, gdy$y nie ko%z#ary.Prze&ladowały. ?e w%zy%tkic" przewijał %ię poranek, kiedyo$!dziła %ię %a#a w %adzie. )yła prze%tra%zona i %a#a, a 4a$rielanigdzie nie $yło. -oc"odziło nie#al poł!dnie, gdy wyczołgała %ięz ł'żka, $y %prawdzi*, czy nie przy%zły jakie& wiado#o&ci.;czekiwała przynaj#niej e%e#e%a al$o kr'tkiego eI#aila z jaki#&wyja&nienie#. +ie $yło nic. Poprzedniego dnia 4a$riel zac"owywał %ię tak dziwnie. <

jednej %trony powiedział, że jej nie o%z!kałD z dr!giej nazwał ją:eloizą. +ie c"ciała wierzy*, że$y $ył tak okr!tny, $y o$no%i* %ięz 3akte#, iż ko(czy ic" znajo#o&* %łowną gierką, ale jednak !żył%łowa 6pożegnanie8. Pocz!cie zdrady %iedziało w niej głę$oko, $owie# 4a$riel przyrzekł, że nigdy jej nie op!&ci. <$yt c"ętnie wyco3ał %ię z tejo$ietnicy @ po#y&lała @ po#i#o, że !niwer%ytet nie #iał władzynad jego życie# o%o$i%ty#, %koro nie $yła j!ż jego %t!dentką.

Przy%zła jej do głowy #roczna #y&l. 4a$riel zn!dził %ię nią i po%tanowił zako(czy* ic" związek. =czelnia dała #! tylko okazję, $y to zro$i*. 4dy$y %cy%ja z 4a$riele# #iała #iej%ce kilka #ie%ięcywcze&niej, !lia nie wyc"odziła$y z ł'żka przez trzy dni. eraz jednak zadzwoniła do niego na ko#'rkę, a$y zażąda* wyja&nie(.



+ie od$ierał. <o%tawiła wiado#o&* na %ekretarce, nakaz!jąc #! jak naj%zy$ciej oddzwoni*. 3r!%trowana, wzięła pry%znic, #ając nadzieję, że c"wilare3lek%ji pozwoli jej oceni* %yt!ację $ardziej klarownie. ednak

potra3iła tylko #y&le* o wieczorze we ?ło%zec", kiedy 4a$rielkąpał ją i #ył jej wło%y. =$rała %ię i po%tanowiła po%z!ka* %z'%tego li%t! 4a$riela,akapit czwarty. Po#y&lał, że w ten %po%'$ przekazał jej, co %iędzieje. >!%iała tylko odnaleG* jego %łowa. +ie $yła pewna, co#iał na #y&li, #'wiąc o li&cie. 7i%ty elektroniczne czy papieroweA #oże jedne i dr!gieA eżeli $rał pod !wagę w%zy%tkie eI#aile,kartki i li&ciki, jakie napi%ał do niej od %a#ego początk! ic"

znajo#o&ci, to wedle jej o$licze( %z'%ty w kolejno&ci $ył li&cik, jaki zo%tawił jej rano po ta#tej %tra%znej kł'tni na %e#inari!# z-antego. +a %zczę&cie go zac"owała. ?yciągnęła $ilecik i przeczytała po%pie%znie. %ulianno, mam nadzieję, że znajdziesz tu wszystko, czego potrze!ujesz" %eżeli nie, to 4achel schowała różne rzeczy do toaletki włazience dla gości" /roszę, o!służ się"

&ożesz korzysta z moich u!ra8" 5e; sweter, !o zro!iło się zimno" 'wój, Ga!riel !lia nie $yła %pecjalnie w na%troj! do rozwiązywaniazagadek detektywi%tycznyc" ani roz%zy3rowywania kod'w. >i#oto %k!piła %ię na czwarty# akapicie, pr'$!jąc odgadną*, co4a$riel c"ciał jej przekaza*. Pożyczył jej wtedy %w'j cie#nozielony %weter, ale oddała

#! go. /zy %tarał %ię jej przekaza*, $y %pojrzała na jedną z rzeczy,kt're do%tała od niegoA ?yciągnęła w%zy%tko, co kiedykolwiek jejk!pił l!$ pożyczył, i rozłożyła na ł'żk!. <#!%iła %ię, a$y jedokładnie przejrze*. le nie $yło w nic" nic o%o$liwego. /zy pr'$ował jej powiedzie*, że$y przetrwała kryzy%A /zy też po pro%t! #'wił jej, że jego !cz!cie do niej ozię$ło i że to je%t



pożegnanieA ej gniew %ięgnął zenit!. !piąc $!ta#i, po%zła do łazienki, $y !#y* ręce, i zerknęła na wła%ne od$icie w l!%trze. +erwowadziewczyna o wielkic" oczac", kt'ra we wrze&ni! zaczynała %t!dia

na =niwer%ytecie w oronto, zniknęła. <a#ia%t niej !lia !jrzała $ladą i wk!rzoną #łodą ko$ietę, o zagryzionyc" wargac" ici%kającyc" gro#y oczac". +ie $yła j!ż nie&#iały# kr'liczkie#ani %iede#na%toletnią )eatrycze. )yła !lianną >itc"ell, prawie#agi%tre#, i niec" ją dia$li, jeżeli %pędzi re%ztę życia, z$ierającodpadki, kt're inni raczą jej rz!ci*. %eżeli chce mi coś przekaza, to, do dia!ła, równie do!rzemoże to zro!i oso!iście" (ie zamierzam !awi się w podchody,

że!y on mógł spa spokojnie" ak, koc"ała go. Patrząc na al$!# z 3otogra3ia#i, kt'ry dał jej na !rodziny, wiedziała, że zaw%ze $ędzie go koc"a*. le #iło&*nie $yła !%prawiedliwienie# dla okr!cie(%twa. !lia nie $yłaza$awką, :eloizą, rzeczą do wyrz!cenia jak para %taryc"%karpetek. eżeli za#ierzał z nią zerwa*, $ędzie #!%iał powiedzie* jej to w twarz. Po%tanowiła da* #! na to cza% do o$iad! nazaj!trz. P'Gny# popoł!dnie# po%zła do jego #ie%zkania z kl!cze#w kie%zeni. Przez całą drogę wy#y&lała, co #! powie. ;$iecała%o$ie, że nie $ędzie płaka*. )ędzie %ilna. zażąda odpowiedzi. 4dy %kręciła za r'g i r!%zyła k! wej&ci!, !jrzała wyc"odzącąz $!dynk! wy%oką nienagannie !$raną $londynkę. Ko$ieta%pojrzała na zegarek i przyt!p!jąc niecierpliwie, czekała, aż portier przywoła tak%'wkę. !lia %kryła %ię za drzewe#. ;%trożnie wyc"ynęła zza pnia, $y %pojrze* je%zcze raz. ? pierw%zej c"wili po#y&lała, że to Pa!linaD po c"wili

jednak zdała %o$ie %prawę ze %wej po#yłki. ;detc"nąw%zy z !lgą,r!%zyła k! drzwio#. <o$aczy* Pa!linę z 4a$riele# ak!rat tegodnia $yło$y czy#& dewa%t!jący#. le nie zro$ił$y jej czego&takiego. Przecież podo$no $ył jej -ante#. Podo$no koc"ał ją tak#ocno, że z%tąpił$y na dno piekieł, że$y ją ratowa*, a nie wracałdo Pa!liny, gdy tylko ic" związek %tanął w o$licz! zagrożenia.



< pewną o$awą !lia we%zła do "ol! i pozdrowiła ge%te#%trażnika, kt'ry ją rozpoznał. Po%tanowiła nie !przedza* 4a$riela o%woi# przy$yci! i pojec"ała windą na wła&ciwe piętro. -rżała na#y&l o ty#, co #oże ta# za%ta*.

+ie zadała %o$ie tr!d!, $y zap!ka*, lecz po pro%t! otworzyładrzwi, przygotowana, że #oże za%ta* 4a$riela w ko#pro#it!jącej%yt!acji. ednak co& dziwnego zwr'ciło jej !wagę, zani# za#knęładrzwi za %o$ą. ?%zy%tkie &wiatła w #ie%zkani! $yły zga%zone, a%za3a w przedpokoj! %tała otwarta i na wp'ł p!%ta. +a podłodzeleżały porozrz!cane wie%zaki i $!ty. )yło $ardzo #ało prawdopodo$ne, że 4a$riel zo%tawił$y taki nieład. <apaliła &wiatło i odłożyła kl!cz na %tolik, na kt'ry# zaw%ze

trzy#ał %woje kl!cze. eraz ic" ta# nie $yło. @ 4a$riel!A !lia po%zła do k!c"ni i to, co ta# za%tała, w%trzą%nęło nią. +a $lacie, o$ok re%ztek %tł!czonej %zklanki, %tała p!%ta $!telka%zkockiej. ? zlewie piętrzyły %ię $r!dne naczynia i %zt!*ce.Przygotow!jąc %ię na to, co #oże zo$aczy*, dziewczyna pode%złado ko#inka, tylko po to, $y odkry* &lad na &cianie i %zklaneodła#ki na podłodze. ?idziała ocza#i wyo$raGni, jak 4a$riel zw&ciekło&cią ci%ka %zklanką, ale nie potra3iła %o$ie !z#y%łowi*, żezo%tawił$y odła#ki na podłodze, że$y kto& w nie wdepnął. <aniepokojona do granic #ożliwo&ci prze%zła, %kradając %ię przez cie#ny korytarz, do gł'wnej %ypialni. z!3lady ko#ody $yłyotwarte, a na ł'żk! leżały porozrz!cane !$rania. za3a $yła w podo$ny# nieładzie i !lia za!ważyła, że $rak!je walizki orazwiel! czę&ci gardero$y. ednak ty#, co %prawiło, że aż %ię zac"ły%nęła, $yły &ciany.Kto& zdjął w%zy%tkie oprawione w ra#ki zdjęcia jej i 4a$riela i

!łożył je na ł'żk!. < nagic" &cian wy%tawały jedynie "aczyki po3otogra3iac". !lia wydała %tł!#iony okrzyk przerażenia, widząc, żereprod!kcja 3antego i #eatrycze pędzla :olidaya zo%tała zdjęta iteraz odwr'cona tyłe# %toi oparta o kreden%. ?%trzą&nięta, o%!nęła%ię na krze%ło. +ie #a go, po#y&lała.



Hozpłakała %ię, nie #ogła !wierzy*, jak #'gł tak łatwozła#a* daną o$ietnicę. Prze%z!kała #ie%zkanie, na pr'żno pr'$!jąc znaleG* li&cik al$o in3or#ację o ty#, gdzie %ię !dał.<nalazł%zy %ię o$ok tele3on!, za%tanawiała %ię przez c"wilę, czy

nie zadzwoni* do Hac"el. ednak #y&l o ty#, że #!%iała$y powiedzie* jej o ic" roz%tani!, $yła nie do znie%ienia. ;$rz!ciw%zy #ie%zkanie o%tatni# %pojrzenie#, !lia zga%iław%zy%tkie &wiatła i #iała j!ż wyj&*, kiedy co& jej za&witało wgłowie. <a#knęła drzwi i wr'ciła do %ypialni 4a$riela. zperała wcie#no&ciac", a kiedy nie znalazła tego, czego %z!kała, włączyła&wiatło. )rakowało 3otogra3ii, kt'rą Hac"el zro$iła w 7o$$y kilka

#ie%ięcy wcze&niej. 4a$riel zaw%ze trzy#ał ją na %za3ce na!$rania. Pokazywała ic" w tanecznej pozie, z 4a$riele#wpatrzony# w !lię na#iętny# wzrokie#. -ziewczyna %tała przez c"wilę, %poglądając na p!%te #iej%ce. >ożliwe, że zni%zczyłto zdjęcie, po#y&lała. 7ecz ko%ze na &#ieci w %ypialni i łazience $yły p!%te. +ie roz!#iała, dlaczego zniknął $ez wyja&nienia, ale zaczęła podejrzewa*, że #a do czynienia z grą pozor'w. pojrzała po raz o%tatni na wie%zaki w %za3ie, za%tanawiając%ię, czy nie za$ra* %woic" !$ra(, trwało to jednak tylko c"wilę. < jakiego& powod! cz!ła, że j!ż należą do niej. Kilka #in!t p'Gniej %tała czekała na windę, zgnę$iona iwewnętrznie zraniona. ;tarła kilka łez, aż z no%a zaczęło jej kapa*.Prze%z!kała kie%zenie, ale nie #iała c"!%teczek. o %prawiło, żełzy zaczęły płyną* %zy$ciej. @ Pro%zę @ powiedział kto& zza jej plec'w, podając jej #ę%kąc"!%teczkę.

Przyjęła ją z wdzięczno&cią, za!ważając przy ty#wy"a3towane inicjały ..H. ;tarła oczy i c"ciała zwr'ci*wła&ciciela#i, ale %potkała %ię z ge%te# od#owy. @ >atka zaw%ze daje #i c"!%teczki. >a# ic" t!ziny. pojrzała w łagodne $rązowe oczy czę&ciowo %kryte zaok!lara#i $ez oprawek i rozpoznała jednego z %ą%iad'w 4a$riela.



>iał na %o$ie gr!$y wełniany pła%zcz i #arynar%ki $eret. O/o $iorąc pod !wagę jego wiek i "etero%ek%!alną orientację,#ożna $yło wyja&ni* jedynie jego 3ranc!%ki# poc"odzenie#. 4dy nadjec"ała winda, przytrzy#ał !lii drzwi i wp!&cił ją

przode#. @ /o& %ię %tałoA >ogę jako& po#'cA @ jego gło%, w kt'ry# po$rz#iewał lekki akcent, prze$ił %ię przez %z!# w jej głowie. @ 4a$riel zniknął. @ ak, wpadłe# na niego, gdy wyc"odził. @ >ężczyznaz#ar%zczył czoło, widząc łzy wciąż wz$ierające w oczac" !lii. @ +ie powiedział paniA >y&lałe#, że je%t pani jego @ pojrzał nanią pytająco.

@ !ż nie. @ Potrzą%nęła głową. @ Przykro #i to %ły%ze*. >ilczeli, kiedy winda zjeżdżała na parter. 4dy %ięzatrzy#ała, Franc!z ponownie przytrzy#ał jej drzwi. @ ?ie pan, dokąd pojec"ałA ;dprowadził ją do "ol!. @ +ie. ;$awia# %ię, że nie zapytałe#. ?ie pani, $ył wniewe%oły# %tanie. @ Poc"ylił %ię i &ci%zył gło%. @ C#ierdziałw"i%ky i wida* $yło, że je%t w&ciekły. +a pewno nie w na%troj! do pogawędek. !lia !&#iec"nęła %ię $lado. @ -zięk!ję. Przepra%za# za kłopot. @ Eaden kłopot. -o#y&la# %ię, że nie powiedział pani, żewyjeżdża. @ +ie. @ Haz je%zcze otarła łzy c"!%teczką. >ężczyzna #r!knął co& pod no%e# o 4a$riel!. /o&, co $rz#iało z!pełnie jak cochonR1XS.

@ >'gł$y# przekaza* #! wiado#o&*, gdy wr'ci @zaproponował. @ >a zwyczaj p!ka* do #nie, kiedy za$raknie #!#leka. >ilczała przez c"wilę, a pote# przełknęła z tr!de# &linę. @ Pro%zę #! po pro%t! powiedzie*, że zła#ał #i %erce. Franc!z %kinął głową z wa"anie# i pożegnał %ię.



!lia wy%zła na orzeGwiający wiatr i r!%zyła z powrote# wdł!gą drogę do do#!, %a#a.



Rozdział 28

Kilka godzin po po%iedzeni! !czelnianej ko#i%ji 4a$riel%iedział w cie#no&ciac" w %woi# #ie%zkani!. edyne &wiatłodawały ognie pełzające w ko#ink!. )ył pogrążony w niej, wew%po#nieniac" o niej, %powity jej d!c"e#. <a#ykając oczy, got'w $ył przy%iąc, że cz!je jej zapac" al$o%ły%zy jej &#iec" od$ijający %ię ec"e# w "ol!. ypialnia %tała %iędla niego nie#al %ankt!ari!#, dlatego %iedział teraz przedko#inkie#. +ie #'gł patrze* na wi%zące na &cianac" d!że czarnoI$iałe3otogra3ie ic" dwojga. <wła%zcza na to nad ł'żkie# @ !lianna wcałej okazało&ci, leżąca na $rz!c"! z od%łonięty#i pleca#i,czę&ciowo owinięta w prze&cieradło, %poglądająca na niego z!wiel$ienie#, z wło%a#i potargany#i od %ek%! i %łodki# %yty#!&#iec"e# Każdy pok'j $!dził związane z nią w%po#nienia @ niekt'rerado%ne, inne %łodkoIgorzkie, niczy# cie#na, cie#na czekolada.Prze%zedł do jadalni i nalał %o$ie na dwa palce najlep%zej

%zkockiej, jaką #iał, po czy# opr'żnił %zklankę jedny# "a!%te#,delekt!jąc %ię przyje#ny# gryzienie# w gardle. -e%peracko pr'$ował wyrz!ci* %przed ocz! o$raz !lii %tojącej przed ni# icel!jącej gniewnie palce# w jego pier&. /odo!no mnie kochasz, Ga!rielu" &asz mnie wspiera, gdy

postanowię staną we własnej o!ronie" )zy nie na to liczyłeś+ 5 zamian poszedłeś na układ i teraz spisujesz mnie na straty+ +a to w%po#nienie ci%nął p!%tą %zklanką o &cianę, patrząc,

jak roztrza%k!je %ię i %pada na podłogę. ;kr!c"y kry%ztał!, ni$y potrza%kane %ople lod!, roz%ypały %ię po drewnianej podłodze,l&niąc w $la%k! ognia. ?iedział, co #a zro$i*D teraz #!%iał %iętylko na to zdo$y*. /"wycił $!telkę i z wa"anie# prze%zedł do%ypialni. Kolejne dwa łyki i zdołał rz!ci* walizkę na ł'żko. +iec"ciało #! %ię %kłada* !$ra(. <#!%ił %ię, że$y za$ra* niez$ędne



akce%oria. Po#y&lał o ty#, jak to je%t $y* wygnany#. ; łzac";dy%e!%za %powodowanyc" rozłąką z do#e#, żoną, zew%p'łzio#ka#i. eraz roz!#iał, co oznacza $anicja. ko(czyw%zy, %c"ował zdjęcie z %za3ki na !$rania do teczki.

Pogła%kał cz!le palce# twarz %wej !koc"anej i wyc"ylił kolejnyłyk, a pote# prze%zedł c"wiejnie do ga$inet!. <ignorowałczerwony ak%a#itny 3otel z podłokietnika#i, $o gdy$y na(%pojrzał, !jrzał$y ją, zwiniętą w kłę$ek niczy# kot, pogrążoną wlekt!rze. /zytała$y z przygryzioną w za#y&leni! dolną wargą, ze&ciągnięty#i w %k!pieni! $rwia#i. /zy jakikolwiek #ężczyzna $ardziej koc"ał, !wiel$iał, czcił ko$ietęA ylko -ante, po#y&lał. nagle co& przy%zło #! do głowy.

;tworzył jedną z %z!3lad $i!rka. )yła to %z!3lada naw%po#nienia. )yło t! zdjęcie >ai, a także %zczątkowe pa#iątki zdzieci(%twa @ zegarek kie%zonkowy dziadka, troc"ę $iż!terii#atki, jej pa#iętnik oraz kilka %taryc" 3otogra3ii. ?yjął zdjęcie, a pote# za#knął %z!3ladę i %c"ował je do kie%zeni. <atrzy#aw%zy%ię je%zcze, $y wyją* o$rączkę z czarnego ak%a#itnego p!dełka,r!%zył k! drzwio#. <i#ne #iej%kie powietrze orzeGwiło go, kiedy %zedł do $i!ra.>iał tylko nadzieję, że znajdzie to, czego potrze$ował. )!dynek wydział! italiani%tyki $ył cie#ny. 4dy 4a$rielzapalił &wiatło w %wy# ga$inecie, zn'w zaatakowały gow%po#nienia. ?%po#nienie pierw%zej wizyty !lii w ty# #iej%c!i tego, jak $ardzo $ył dla niej niegrzeczny. ?%po#nienie !lii%tojącej w drzwiac" po owy# kata%tro3alny# %e#inari!#,#'wiącej #!, że nie je%t %zczę&liwa. Ee nie c"ce Pa!la. Potarłoczy grz$iete# dłoni, jak$y c"ciał za$lokowa* napływające wizje. -o eleganckiego %k'rzanego ne%e%er! zapakował tylko te

akta, kt'ryc" potrze$ował, i kilka k%iążek, a pote# wziął %ię za prze%z!kiwanie p'łek. /"wilę p'Gniej znalazł pewien podręcznik iwe%tc"nął z !lgą. kre&lił kilka %ł'w, !łożył zakładkę, a pote#wyłączył &wiatło i za#knął drzwi. ?%zy%cy wykładowcy na wydziale #ieli kl!cz do%ekretariat!, gdzie %tało $i!rko panny enkin% i gdzie #ie&ciły %ię



%krzynki na li%ty. Cwiecąc %o$ie tele3one#, 4a$riel znalazłwła&ciwą. c"ował k%iążkę do &rodka, cz!le gładząc i#ięwła&cicielki %krzynki. < zadowolenie# %kon%tatował, że w innyc"%krzynkac" też znajd!ją %ię podręczniki, po czy# z ciężki#

%erce# wy%zedł z $i!ra. Pa!l +orri% $ył w&ciekły. )ył w&ciekły na najgor%zego%!kin%yna na całej planecie, 4a$riela 5#er%ona, kt'ry poniżył, ana%tępnie !wi'dł jego przyjaci'łkę, tylko po to, $y ją wre%zcie porz!ci*. 4dy$y Pa!l $ył #iło&nikie# pi%ar%twa ane !%ten, przyr'wnał$y pro3e%ora 5#er%ona do pana ?ick"a#a. l$o #ożedo ?illo!g"$yMego. le nie $ył.

>i#o to ledwie pow%trzy#ywał %ię, $y nie %p!&ci*5#er%onowi lania, o kt're ten de%peracko pro%ił %ię przez cały rok.Poza ty# Pa!l cz!ł %ię zdradzony. ;d )'g wie jak dawna, !lia%potykała %ię z #ężczyzną, kt'rego nazywała ;wene#. Ga!riel 7wen 0merson. )y* #oże c"ciała, że$y %ię do#y&lił. ednak Pa!lowi nigdywcze&niej nie przy%zło do głowy, że ;wene# #'gł$y $y* pro3e%or 5#er%on. Przecież przeklinał go przy niej i opowiadał jej o ni#%ekrety, na #iło&* $o%kąN ekrety na te#at pro3e%or inger. ona,akcept!jąc jego przyjaG(, jednocze&nie %pała z ta#ty#. +icdziwnego, że tak %ię zarzekała, iż to nie ;wen !gryzł ją w %zyję,ale jaki& inny de$il. Pa!l #y&lał o pro3e%orze 5#er%onie o$łapiający# !lię wz$oczony %po%'$ i o jej dro$nyc" dłoniac". >iła i do$ra !lia or!#ieniącyc" %ię policzkac". !lia, kt'ra nigdy nie #inęła $ezdo#nego na !licy, nie dając #! czego&. )y* #oże prawdziwy $'l zdrady polegał na ty#, że Pa!l zdał %o$ie %prawy z tego, że ta

%łodka panna >itc"ell dzieliła łoże z potwore#, kt'ry żywił %ię $'le#, kt'ry $ył za$awką w rękac" pro3e%or inger. )y* #oże!lia pragnęła takiego %tyl! życia. )y* #oże ona i 5#er%onzapro%ili wręcz inger do ł'żka. ? ko(c! !lia wy$rała na %wąo$ro(czynię orayę :arandi. /zy nie oznaczało to, że zna %ię z pro3e%or ingerA +ajwyraGniej nie $yła ty#, za kogo ją wziął.



ednak jego podejrzenia przy$rały z!pełnie inny k%ztałt, kiedy w poniedziałek po po%iedzeni! wpadł przypadkowo na /"ri%tęPeter%on wyc"odzącą z $i!ra pro3e%ora >artina. @ Pa!l. @ kinęła #! z wyż%zo&cią głową, poprawiając

ko%ztowny zegarek na ręce. Pa!l w%kazał $rodą na drzwi ga$inet!. @ KłopotyA @ ;c", nie @ odpowiedziała %zy$ko, !&#iec"ając %ię odro$inęz$yt %zeroko. @ ? gr!ncie rzeczy %ądzę, że jedyny#, kt'ry #akłopoty, je%t 5#er%on. 7epiej zacznij %z!ka* nowego pro#otora. @ ; czy# ty #'wi%zA @ ego oczy zwęziły %ię. @ ?kr'tce %ię dowie%z.

@ eżeli 5#er%on zrezygn!je ze #nie, to zrezygn!je też i zcie$ie. e&li je%zcze tego nie zro$ił. @ o ja rezygn!ję z niego. @ <arz!ciła wło%y do tył!. @e%ienią przeno%zę %ię na /ol!#$ię. @ /zy nie %ta#tąd przy%zedł >artinA @ Pozdr'w !lię ode #nie, do$rzeA @ /"ri%ta za&#iała %ię iwy#inęła go. Pa!l po$iegł za nią, c"wytając ją za łokie*. @ ; czy# ty #'wi%zA /o zro$iła& !liiA ?yrwała ra#ię, a jej oczy zwęziły %ię. @ Powiedz jej, że zadarła z niewła&ciwą o%o$ą. < ty#i %łowa#i zo%tawiła Pa!la, kt'ry %tał jak ogł!%zony,za%tanawiając %ię, co zro$iła. !lia nie odpowiadała na przepełnione niepokoje# e%e#e%y ieI#aila wy%yłane przez Pa!la. ? &rodę po po%iedzeni! %tanął więc przed wej&cie# do ka#ienicy, w kt'rej #ie%zkała, i naci%nął g!zikdo#o3on!.

/i%za. Pa!l poczekał, niezrażony, a kiedy kto& wyc"odził z $!dynk!, %korzy%tał z okazji, $y w&lizgną* %ię do &rodka, i j!ż poc"wili p!kał do jej drzwi. P!kał tak dł!go, aż wre%zcie pełenwa"ania gło% zapytałJ @ Kto ta#A



@ o ja, Pa!l. =%ły%zał co&, co wydawało #! %ię odgło%e# czoła przytkniętego do drzwi. @ /"ciałe# %prawdzi*, co ! cie$ie, $o nie od$iera%z tele3on!

@ oznaj#ił. @ >a# twoją pocztę. @ Pa!l, nie wie#, co powiedzie* @ +ic nie #!%i%z #'wi*. Pokaż %ię tylko, że$y# wiedział, żenic ci nie je%t, i %o$ie p'jdę. =%ły%zał %z!ranie jej %t'p. @ !lio @ zawołał do niej cic"o. @ o tylko ja. Hozległ %ię %zczęk i drzwi otworzyły %ię powoli. @ /ze&* @ powiedział, %poglądając na ko$ietę, kt'rej w

pierw%zej c"wili nie rozpoznał. ?yglądała wła&ciwie jak dziewczynka, $lada, z cie#ny#iwło%a#i związany#i nied$ale w ko(%ki ogon. ;czy $yły podkrążone i przekrwione, a ic" %pojrzenie %zkli%te. ?yglądała, jak$y nie %pała od cza%! po%iedzenia. @ >ogę wej&*A ;tworzyła drzwi %zerzej i Pa!l w%zedł do &rodka. +igdywcze&niej nie widział t! takiego $ałagan!. ?%zędzie walały %ięniepoz#ywane naczynia, ł'żko $yło niepo&cielone, a karciany%tolik !ginał %ię pod ciężare# papier'w i k%iążek. 7aptop $yłotwarty, tak jak$y wła&nie na ni# pracowała. @ eżeli przy%zedłe& #i powiedzie*, jaka je%te# gł!pia, toc"y$a tego nie znio%ę. @ /"ciała, że$y za$rz#iało to dzielnie. @ )yłe# w&ciekły, kiedy %ię dowiedziałe#, że #nieokła#ywała&. @ Pa!l przełożył li%ty z jednej ręki do dr!giej i podrapał %ię po $oko$rodac". @ le nie je%te# t! po to, $y%prawia* ci przykro&*. @ ego o$licze złagodniało. @ +ie l!$ię,

kiedy je%t ci Gle. !lia w$iła wzrok w cz!$ki %wyc" p!rp!rowyc" wełnianyc"%karpetek i prze%tąpiła z nogi na nogę. @ Przepra%za#, że kła#ała#. Pa!l odc"rząknął. @ Przynio%łe# ci pocztę. /zę&* $yła w %krzynce na zewnątrz,





@ o tylko l!nc". Pojedzie#y #etre# na V!een treet iwr'ci#y, zani# %ię o$ejrzy%z. !lia %pojrzała na Pa!la i w jego zatro%kane cie#ne oczy. @ -laczego je%te& dla #nie taki #iłyA

@ )o je%te# z er#ont!. PrzyjaGni z na% l!dzie. @?y%zczerzył zę$y w !&#iec"!. @ dlatego, że potrze$!je%z teraz po#ocnej dłoni. !lia !&#iec"nęła %ię z wdzięczno&cią. @ +igdy nie prze%tałe# %ię o cie$ie tro%zczy* @ przyznał, a jego oczy nagle złagodniały. =dała, że tego nie %ły%zy. @ Potrze$!ję c"wili, że$y %ię !$ra*.

;$oje %pojrzeli na jej 3lanelową piża#ę. @ Qadne kacz!%zki. @ <a&#iał %ię. <aw%tydzona !lia zniknęła za drzwia#i %za3y, $y po%z!ka*czy%tyc" !$ra(. ?y$'r #iała do&* ograniczony, jako że odtygodnia nie ro$iła prania, ale !dało jej %ię znaleG* co& w #iarę porządnego na nie3or#alne %potkanie. 4dy !lia $yła w łazience, Pa!l po%tanowił po%prząta*#ie%zkanie, a przynaj#niej doprowadzi* je do względnego porządk!. ?iedział, że nie #oże r!%za* #ateriał'w !czelnianyc",ale w za#ian po&cielił ł'żko i poz$ierał rzeczy z podłogi.ko(czyw%zy, odłożył przynie%iony podręcznik na p'łkę i !%iadł w%kładany# krze&le, $y przejrze* jej pocztę. zy$ko poz$ył %ię!lotek i rekla# i !łożył to, co wyglądało na rac"!nki, na r'wnąk!pkę. +ie za!ważył żadnej kore%pondencji o c"arakterzeo%o$i%ty#. @ -zięki )og! @ #r!knął. =$raw%zy %ię, !lia zap!drowała %o$ie worki pod ocza#i i

nałożyła odro$inę r'ż! na policzki. 4dy %twierdziła, że niewygląda j!ż jak od#łodzona wer%ja panny :aBi%"a#, dołączyła doPa!la przy karciany# %tolik!. @ 4otowaA @ Przywitał ją !&#iec"e#. @ ak. @ ;$jęła %ię ra#iona#i. @ +a pewno %ą rzeczy, kt'rec"ce%z #i powiedzie*. H'wnie do$rze #oże%z zro$i* to teraz.



/"łopak z#ar%zczył czoło i w%kazał na drzwi. @ Poroz#awia#y przy l!nc"!. @ ;n #nie zo%tawił @ wyrz!ciła z %ie$ie z wyraze# $'l! natwarzy.

@ +ie %ądzi%z, że to do$rzeA @ +ie. @ Hany, !lio, 3acet !wi'dł cię dla za$awy, a pote# porz!cił.>ało ci cierpie(A pojrzała na niego o%tro. @ ?cale tak nie $yłoN Pa!l przyjrzał jej %ię, jej nagłe#! wy$!c"owi gniew!. ?olał ją widzie* w&ciekłą niż %#!tną.

@ Powinna& założy* co& na głowę. e%t zi#no. Kilka #in!t p'Gniej $yli na zewnątrz i %zli w kier!nk! %tacji#etra padina. @ ?idziałe& goA @ zapytała. @ KogoA @ ?ie%z kogo. +ie każ #i wy#ienia* jego i#ienia. Pa!l na$!r#!%zył %ię. @ +ie wolała$y& raczej o ni# zapo#nie*A @ Pro%zę. ;dwr'cił %ię i !jrzał, że jej ładna twarz %tężała w nerwowy#gry#a%ie. <atrzy#ał ją łagodnie. @ ?padłe# na niego parę godzin po po%iedzeni!. ?yc"odziłz ga$inet! >artina. ;d ta#tego cza%! zaj#!ję %ię gł'wnieko(czenie# pracy. eżeli 5#er%on zo%tawi #nie teraz, je%te#!gotowany. @ ?ie%z, gdzie on je%tA @ ? piekle, #a# nadzieję @ gło% Pa!la $ył rado%ny. @ >artin

roze%łał wiado#o&* po wydziale, że 5#er%on je%t na !rlopie doko(ca %e#e%tr!. ?idziała& pewnie ten eI#ail. !lia potrzą%nęła głową. @ Pewnie %ię nie pożegnał. @ Przyjrzał %ię jej !ważnie. @ <o%tawiła# #! parę wiado#o&ci. ?czoraj wre%zcie do#nie napi%ał.



@ /o $yło w li&cieA @ Ee$y# prze%tała %ię z ni# kontaktowa* i że w%zy%tko%ko(czone. +awet nie zwr'cił %ie do #nie o%o$i&cie, tylko przy%łałdw!linijkowy eI#ail z !niwer%yteckiego konta, podpi%any

6Pozdrawia#, Pro3. 4a$riel ;. 5#er%on8. @ -!pek. !lia %krzywiła %ię, ale nic nie powiedziała. @ Po po%iedzeni! powiedział #i, że nie $yła# &wiado#a%wego położenia. @ Preten%jonalny palant. @ /o takiegoA @ Qa#ie ci %erce, a pote# #a je%zcze czelno&* cytowa*

9amletaA +iewiarygodne. do tego cyt!je go Gle. !lia za#r!gała ocza#i, zdziwiona. @ +ie %kojarzyła# tego cytat!. >y&lała#, że to po pro%t! jego %łowa. @ zek%pir też $ył preten%jonalny# palante#. Pewnie dlategonie rozpoznała& r'żnicy. en wer% je%t z opowie&ci 4ertr!dy o&#ierci ;3elii. Po%ł!c"ajJ -łośliwa gałą; złamała się pod nią"

2 z kwiecistymi tro:eami swymi 5padło w to8 !iedne dziewczę" /rzez czas jakiś 5zdęta sukienka niosła ją po wierzchu %ak nim:ę wodną i wtedy, nie!oga, %ak!y nie znając swego położenia >u! jak!y czuła się w swoim żywiole, =piewała starych piosenek urywki, Ale niedługo to trwało, !o wkrótce (asiąkłe szaty pociągnęły z so!ą

#iedną o:iarę ze s:er melodyjnych 5 zimny muł śmierciRKHT" !lia z$ladła. @ -laczego #iał$y #'wi* #i co& takiegoA @ +ie je%te& taka jak ona. @ Pa!l po%łał pod adre%e# pro3e%ora wiązankę !l!$ionyc" przekle(%tw. @ /zy 5#er%on



o$awiał %ię, że co& %o$ie zro$i%zA @ )ył coraz $ardziejzdenerwowany, w #iarę jak wracała do niego wiedza o zek%pirze.OPożytek z "!#ani%tycznego wyk%ztałcenia. !lia !dała zd!#ienie.

@ +ie wie#, co #y&lał. >r!knął tylko co& o ty#, że pr'$!ję popełni* zawodowe %a#o$'j%two. Pa!l, jak %ię zdawało, odetc"nął z !lgą. ;dro$inę. @ e%t je%zcze co&, o czy# #!%zę ci powiedzie*.Hoz#awiałe# z /"ri%tą. !lia przygryzła wargi, ale pozwoliła #! #'wi* dalej. @ )yła zadowolona, że 5#er%on odc"odzi. w%po#niała oto$ie.

@ <aw%ze #nie nienawidziła. @ +ie wie#, co ona plan!je, lecz na twoi# #iej%c!!ważał$y#. !lia %pojrzała w dal. @ +ie #oże #nie zrani*. traciła# j!ż to, co $yło dla #nienajważniej%ze.



Rozdział 29

Pa!l i !lia %iedzieli naprzeciwko %ie$ie w #odnej ka3ejce w%tyl! retro na V!een treet. 4awędzili przed złożenie#za#'wienia, co r!%z popadając w niezręczne #ilczenie, gdy !liaza#y&lała %ię nad %woją %yt!acją. @ więc jak %o$ie radzi%zA @ gło% Pa!la przerwał jejrozważania. ?iedziała, że nie powie tego gło&no, $o nie w%po#niała$y oczy#& taki#. le jedny# z powod'w jej z#artwie( @ poza !tratą4a$riela @ $yła !trata tego, co %o$ą reprezentowałJ zdo$ycie przeznią #łodzie(czej #iło&ci, o3iarę dziewictwa, odkrycie tego, co!ważała za głę$oką i odwzaje#nioną #iło&* 4dy po#y&lała o pierw%zy# razie, kiedy %ię z nią koc"ał,c"ciało jej %ię płaka*. +ikt nigdy nie traktował jej z taką atencją idelikatno&cią. ak %ię #artwił, czy nie %prawi jej $'l!, i !pewniał%ię, że je%t jej do$rze. Powtarzał z naci%kie#, że ją koc"a, raz zaraze#, powoli z$liżając %ię do orgaz#!. Pierw%zego z nią, dziękiniej

Ga!riel patrzący mi prosto w duszę, poruszający się wemnie, mówiący mi, że mnie kocha, i jednocześnie pokazujący mi to

samo swoim ciałem" &usiał mnie kocha" (ie wiem tylko, kiedy przestał" )zy raczej kiedy pokochał pracę !ardziej ode mnie. Pa!l c"rząknął znacząco i !lia !&#iec"nęła %ię przepra%zająco. @ :# je%te# podenerwowana i zła, lecz %tara# %ię nie#y&le* o ty#, co $yło. <aj#owała# %ię gł'wnie pi%anie# pracy,

ale ciężko je%t pi%a* o #iło&ci i przyjaGni, kiedy wła&nie %traciło %ię jedno i dr!gie. @ ?e%tc"nęła głę$oko. @ ?%zy%cy na !czelni pewnie #ają #nie za dziwkę. Pa!l nac"ylił %ię nad %tołe#. @ :ej, nie je%te& dziwką. 4dy$y kto& co& takiego powiedział,wy$ił$y# #! w%zy%tkie zę$y.



+ie odpowiedziała nic, $awiąc %ię nerwowo wy%zywanąc"!%teczką. @ Po pro%t! zakoc"ała& %ię w niewła&ciwy# 3acecie, tow%zy%tko. ?ykorzy%tał cię. @ !lia zaprote%towała, ale #'wił dalejJ

@ ? $i!rze prodziekana kazali #i podpi%a* o&wiadczenie ozac"owani! po!3no&ci. +ie in3or#!ją o tej %prawie p!$licznie.?ięc nie #artw %ię, co l!dzie #y&lą. +ikt nic nie wie. @ /"ri%ta wie @ #r!knęła !lia. @ < pewno&cią #!%iała podpi%a* takie %a#o zo$owiązanie.eżeli zacznie rozp!%zcza* plotki na tw'j te#at, idG do dziekana. @ /o to daA Plotki dotrą za #ną do :arBard!. @ Pro3e%oro# nie wolno wykorzy%tywa* %t!dentek. 4dy$y&

#! od#'wiła, zni%zczył$y ci karierę. o on je%t winny @ powiedział Pa!l gniewnie. @ eraz jednak czekają cię r'żne #iłerzeczy, takie jak dyplo# i :arBard. kt'rego& dnia, kiedy $ędzie%z gotowa, znajdzie%z kogo&, kto potrakt!je cię tak, jak na toza%ł!g!je%z. Kogo& wartego cie$ie. @ =&ci%nął jej dło(. @ e%te&do$ra i łagodna. e%te& we%oła i #ądra. gdy %ię gniewa%z, je%te&%ek%owna jak dia$li. =&#iec"nęła %ię p'łgę$kie#. @ ego dnia, kiedy nawrze%zczała& na 5#er%ona na%e#inari!# @ to $yła totalna kata%tro3a, ale zapłacił$y#, że$yzo$aczy* to je%zcze raz. e%te& jedyną o%o$ą, jaką widziałe#, że$y#! %ię przeciw%tawiła @ poza /"ri%tą, kt'ra je%t wariatką, i pro3e%or inger, kt'ra je%t pokręcona. /"ociaż $ałe# %ię jegoreakcji, twoja a%ertywno&* $yła godna podziw!. @ traciła# panowanie nad %o$ą. o nie $ył #'j najlep%zy#o#ent. @ )y* #oże nie. le pokazała& #i wtedy co&. pokazała& co&

5#er%onowi. e%te& twardą $a$ą. >!%i%z pokazywa* to raz na jaki&cza%. ? granicac" roz%ądk! oczywi&cie. =&#iec"ał %ię, lekko %ię z nią drocząc. @ Pr'$!ję nie poddawa* %ię gniewowi, ale wierz #i, on we#nie je%t @ gło% !lii $ył cic"y, lecz twardy jak %tal. 4dy %ko(czyli je&* i prze%zli do kawy, opowiedziała Pa!lowi



#ocno %kr'coną "i%torię %wego ro#an%! z 4a$riele#, poczynającod jego propozycji w%p'lnego wyjazd! do ?łoc". ;pi%ała, jako$ronił ją przed i#one#, kiedy wr'ciła do do#! na Cwięto-ziękczynienia, i jak zapłacił za !%!nięcie zna#ienia na jej %zyi.

Pa!l $ył za%koczony. !lii zaw%ze do$rze roz#awiało %ię z Pa!le#. +ie $ył tak porywczy jak 4a$riel i o wiele #niej z#ienny. )ył do$ry#%ł!c"acze# i do$ry# k!#ple#. +awet jeżeli zr!gał ją za to, żewynajęła orayę :arandi na %wą o$ro(czynię. ;czywi&cie kiedy wyznała, że to 4a$riel wy$rał :arandi, jego gniew zwr'cił %ię w inną %tronę. @ <ada# ci o%o$i%te pytanie. eżeli nie c"ce%z, po pro%t! nie

odpowiadaj. @ Hozejrzał %ię, jak$y c"ciał %ię !pewni*, że nikt nie pod%ł!c"!je. @ /o c"ce%z wiedzie*A @ /zy 5#er%on je%t wciąż związany z pro3e%or ingerA /zywidywała& ją @ towarzy%ko @ kiedy $yła& z ni#A @ ;czywi&cie, że nieN rzy#ał #nie od niej z dala, nawet gdy po%zli&#y na kolację do egoBii. @ +ie #ogę !wierzy*, że nigdy nie wpadłe# na to, że je%te&cie raze#. @ Pa!l potrzą%nął głową. @ ?ie#, że nie #a%z o ni# najlep%zego zdania. le todlatego, że go nie zna%z. Powiedział #i, że $ył związany z ingertylko przez kr'tki cza% i dawno te#!. że$y $yła ja%no&*, Pa!l, ja#! !wierzyła# @ !lia z naci%kie# wy#'wiła o%tatnie %łowa. /"łopak podrapał %ię po $rodzie. @ >'wiłe# ci, że w ze%zły# rok! złożyłe# %kargę na pro3e%or inger. )roniła jej oraya :arandi. /"odziłe# na jej%e#inari!# ze &redniowiecznyc" tort!r, $o #iałe# nadzieję, że

przyda #i %ię to przy pi%ani! pracy. Pote# nagle zaczęła ro$i* do#nie #a&lane oczy. < początk! to ignorowałe#. ?tedy do%tałe#od niej dziwny eI#ail. tarannie !nikała jednoznacznyc"%3or#!łowa(, ale każdy z c"odzącyc" na jej %e#inari!#wiedział$y, co #a na #y&li. ?ięc złożyłe# %kargę. @ +ie%tety, :arandi %prytnie przekonała w%zy%tkic", że Gle



zroz!#iałe# eI#ail i że wyol$rzy#ia# to, co !%ły%załe#o%o$i&cie od inger. o $yło #oje %łowa przeciwko jej. edynąo%o$ą, kt'ra %tanęła po #ojej %tronie, $yła doktor /"akraBartty.Pokazała eI#aile, kt're inger wy%łała inny# l!dzio#, i

dowodziła, że #ożna t! #'wi* o powtarzający# %ię wzorc!. legdy tylko o ty# w%po#niała, ra% kazał #i op!&ci* %alę. +ie #a#więc pojęcia, do kogo $yły adre%owane ani co w nic" $yło. ingerdo%tała o%trzeżenie i kazano jej trzy#a* %ię ode #nie z daleka. +igdy więcej nie kontaktowała %ię ze #ną. le zaw%ze %ięza%tanawiałe#, kogo je%zcze #ole%towała. >iałe# nadzieję, że5#er%on oc"roni %ię przed nią. @ <ro$ił to. ? og'le nie #iała# z nią kontakt!, on też nie.

)ardzo #i przykro, że co& takiego ci %ię przytra3iło. ?zr!%zył ra#iona#i. @ ?ciąż #nie wk!rza, że !%zło jej to wtedy na %!c"o. Eenadal jej !c"odzi. Po to wła&nie %ą przepi%y o nie%po!3alani! %ię @ $y c"roni* %t!dent'w i ic" kariery. ;$oje #ilczeli przez c"wilę, popijając kawę. @ Przepra%za#, że cię okła#ała#. @ pojrzała na niego zełza#i w oczac". Przyjrzał jej %ię, a pote# %p!&cił wzrok i we%tc"nął. @ a# pewnie po%tąpił$y# tak %a#o. pote# ponownie !jął jej dło(. 4dy !lia dotarła do do#!, $yła w o wiele lep%zy# na%troj!.le przecież nie cz!ła %ię ani do$rze, ani cała. akże #ogła$y $y*cała, %koro zo%tała odrz!cona przez %wą dr!gą połowęA Po pracowity# weekendzie $yła na tyle pokrzepiona po%tępa#i, jakie !czyniła w pi%ani! rozprawy, że po%tanowiłaoddzwoni* do doktor +aka#!ry. erape!tka za%tanawiała %ię,

dlaczego !lia prze%tała do niej przyc"odzi*. !lia nie&#iałowyja&niła, że nie je%t j!ż z 4a$riele# i że to on płacił za terapię, naco +icole +aka#!ra odpowiedziała, że 4a$riel płaci dalej @ $ezter#inowo. +a %zczę&cie o$ie zgodziły %ię co do tego, że $yło$y rzecząnie%to%owną pozwoli* #! płaci* dalej, zwła%zcza że %tworzył



przecież nowy, ważny pow'd, dla kt'rego !lia powinnakontyn!owa* terapię. Pieniądze 4a$riela zo%tały #! więc $ezcere#onialnie zwr'cone, a +aka#!ra naliczyła nową opłatę na pod%tawie doc"od'w !lii. ;znaczało to, że $ędzie ją przyj#owa*

po &#ie%znie ni%kiej %tawce i że wcale jej to nie prze%zkadza. +a%potkani! w &rodę, około dw'c" tygodni po odej&ci! 4a$riela,o#'wiły #iło%ny zaw'd dziewczyny i to, jak po%tanowiła %o$ie zni# poradzi*. +aka#!ra na#awiała ją, $y %k!piła %ię na pozytywac" w życi!, a także, a$y doko(czyła pi%a* pracę. ;$ie terady $yły zgodne z ty#, co #y&lała !lia. P'Gną nocą, napi%aw%zy kolejną czę&*, za%nęła. +agle pocz!ła, jak #aterac %ię !gina, a do niej przyt!la %ię czyje& ciepłe

ciało, owijając ją niczy# kokon. -o$rze znajo#y koni!%zek no%atrącił ją w kark, a w !c"! !%ły%zała cic"y, najcic"%zy %zept. @ 4a$rielA <a#r!czał, ale nie odpowiedział. @ )ardzo za to$ą tę%kniła# @ %zepnęła, cz!jąc, jak łzy%pływają jej po policzkac". 4a$riel w #ilczeni! otarł jej łzy, a pote# zaczął całowa* jej policzki. @ ?ie#, że #nie koc"ałe&. @ !lia rozl!Gniła %ię w %weje#$rionalnej pozycji i za#knęła oczy. @ +ie roz!#ie# tylko,dlaczego nie koc"ałe& #nie do&* #ocno, $y ze #ną zo%ta*. =&ci%k trzy#ającyc" ją dłoni zelżał, a pote# zniknął z!pełniei !lia zo%tała %a#a w zi#ny# ł'żk!. pędziła czę&* na%tępnego poranka, wyglądając przez okno iza%tanawiając %ię nad $ardzo dziwny# %ne#, jaki przy&nił jej %ię wnocy. 4a$riel wr'cił do niej, ale #ilczał. +ie przed%tawił żadnegowyja&nienia ani nie $łagał o wy$aczenie. <wyczajnie dołączył do

niej w ł'żk!. Przyt!liła %ię do jego znajo#ego i $ezpiecznego ciała.;detc"nęła z !lgą, że wr'cił, jej pod&wiado#o&* $yła niegotowal!$ niezdolna, $y go odrz!ci*. 'o tak naprawdę nie !ył sen tylko inny rodzaj koszmaru. Po %kro#ny# &niadani! po%tanowiła %prawdzi* pocztę.



Przeglądając wiado#o&ci na iP"onie, znalazła na%tęp!jącą odHac"elJ 9ej %ulio, dlaczego Ga!riel nie od!iera tele:onu+

/ró!owałam też na stacjonarny, ale !ez skutku" 3omyślam się, że musicie !y !ardzo zajęci+ #o inaczejczasami !y od!ierał" 5y!rałam sukienki dla druhen ciemna czerwie8, !ędzie nato!ie świetnie wygląda" /rzyślę ci link e?mailem i powiesz mi, co sądzisz" &usisz mi przysła swoje wymiary, że!ym mogła zamówi

sukienkę"

Aha, wreszcie poznałam dziewczynę cotta* %ej malutki synek, Vuinn, jest cudowny" )ałuję, 4achel ? pierw%zej c"wili !lia c"ciała %ka%owa* wiado#o&* izignorowa* ją. ak wła&nie zro$iła, kiedy i#on i +atalie ją!pokorzyli. le, jak z naci%kie# powtarzała jej terape!tka, ty#raze# potrze$owała zro$i* co& innego. /o& odważniej%zego.?zięła głę$oki oddec" i wy%t!kała odpowiedGJ 4achel, suknie dla druhen !rzmią cudownie" 7czywiście wyślę ci wymiary" 'o :ajnie, że poznałaś sympatię cotta" )ieszę się na

spotkanie z nią i małym" - Ga!rielem nie rozmawiałam od wielu dni" (ie wiem, gdzie

jest" 7dszedł" 'o koniec"

%" -okładnie po #in!cie i czterdzie%t! pięci! %ek!ndac" jejiP"one zadzwonił, i to $yła Hac"el. +ie%tety, w ty# #o#encieodwaga op!&ciła j!ż !lię i nie ode$rała. ?kr'tce nade%złana%tęp!jąca wiado#o&*J -a!iję go"



4"



Rozdział 30

4a$riel %zedł przez cie#ny wilgotny la% rozpo&cierający %ięza dawny# do#e# /lark'w. ?ziął latarkę, ale prawie jej nie!żywał. <nał to #iej%ce tak do$rze, że nawet gdy$y $ył w %ztok pijany al$o na*pany kokainą, znalazł$y drogę do %ad! i z powrote#. Ponadto potra3ił por!%za* %ię w cie#no&ciac". tanął na %kraj! %ad!, z za#knięty#i ocza#i, w %iąpiący#de%zcz!. 4dy$y otworzył i z#r!żył oczy, #'gł$y ją zo$aczy* @ po%ta* na%toletniej dziewczyny %iedzącej z #ężczyzną na %tary#wełniany# dywanie, opartej o jego tor%. ?ło%y %pływające nara#iona, jej ra#ię w%parte o jego $iodro. 7edwie widział twarzy#ężczyzny, ale potra3ił pozna*, że je%t zad!rzony worzec"owooki# aniele, kt'rego trzy#a w ra#ionac". 4a$riel %tałnier!c"o#o, na%ł!c"!jąc ec" w%po#nie(, kt're czę&ciowo $yły jego #arzenia#i. &usisz odejś+ 'ak, ale nie dzisiaj" )zy wrócisz+

%utro wyrzucą mnie z 4aju, moja #eatrycze" %edynanadzieja, że mnie znajdziesz" zukaj mnie w /iekle. +ie za#ierzał wraca* do %ad! $ez niej. +ie za#ierzał jej porz!ca*. <ła#ał jej %erce. /"ociaż prze&ladowało go pocz!ciewiny i żal!, wiedział, że podjął$y tę %a#ą decyzję je%zcze raz.!lianna po&więciła j!ż tak wiele, a$y z ni# $y*. +iec" go dia$li, je&li po&więci też %wą przy%zło&*. 4a$riel %tał nagi do pa%a w %wej dawnej %ypialni, wycierając

wło%y ręcznikie# i g#erając przy wieży %tereo. >iał oc"otę na#!zykę $ole%ną. /o oznaczało w ty# #o#encie %ł!c"anie #loodo: 0den Petera 4a$riela. ? połowie re3ren! zadzwonił tele3on.<apo#niał popro%i* Hic"arda o rezygnację z tele3on!%tacjonarnego, gdy ten przeno%ił %ię do Filadel3ii po ty#, jak4a$riel k!pił do#.



+ie od$ierał, c"odząc po pokoj! niczy# nie%pokojny d!c".Pote# położył %ię na ł'żk!, wpatr!jąc %ię w %!3it. ?iedział, że to przelotne wrażenie, ale przy%iągł$y, że cz!je zapac" !lii na pod!%zce, że %ły%zy delikatny ryt# jej oddec"!. <aczął $awi* %ię

platynową o$rączką na palc!, o$racając ją wielokrotnie. ? głowieroz$rz#iewały #! wer%y z (owego życia -antego, opi%!jąceodtrącenie )eatryczeJ 'e plotki oczerniające stały się przyczyną, że owa zacnaoso!a [#eatryce\, która, !ędąc królową cnot, zmuszała wszelką

potwarz do milczenia, przechodząc przez miejsce, gdziem się znajdował, odmówiła mi słodkiego pozdrowienia, w którem sięcałe moje szczęście mieściłoRKXT"

4a$riel nie #iał prawa por'wnywa* %wej %yt!acji z -ante#, jako że %woje nie%zczę&cie zawdzięczał wła%ne#! wy$orowi. jednak gdy za#ykała %ię nad ni# cie#no&*, !derzyło go, że $y*#oże %tracił %we %zczę&cie. +a zaw%ze.



Rozdział 31

@ to %!kin%ynN @ o# >itc"ell zaklął gło&no pro%to do%ł!c"awki. >!%iała od%!ną* iP"oneMa na odległo&* ra#ienia, że$ynie ogł!c"ną*. @ Kiedy to %ię %tałoA @ ? #arc!. @ !lia pociągnęła no%e#. @ Potwierdził to eI#aile#. @ !kin%yn. aki podał pow'dA @ Eadnego. @ +ie #iała %iły opi%ywa* wypadk'w, jakiedoprowadziły do jej roz%tania z 4a$riele#, a w%zelkie kwe%tiezwiązane z podejrzenia#i o o%z!%two na!kowe je%zcze $ardziejrozw&cieczyły$y ojca. @ <a%trzelę go. @ ato, pro%zę. @ Hoz#owa $yła tr!dna nawet $ezw%po#inania o $roni i po&cig! za &nieżno$iały# tyłkie# 4a$riela przez la%y elin%groBe. @ 4dzie on teraz je%tA @ o# oddyc"ał c"rapliwie. @ +ie wie#. @ Przykro #i to #'wi*, !lk!, $o wie#, że zależało ci na

ni#, ale 4a$riel to kokaini%ta. Haz narko#an @ zaw%ze narko#an.)y* #oże znow! *pa. >oże #a kłopoty z do%tawcą. +arkotyki to&li%ka %prawa i cie%zę %ię, że zniknął. # dalej je%t od cie$ie, ty#lepiej. !lia nie zapłakała na te %łowa, ale %erce &ci%nęło jej %ię w pier%i. @ Pro%zę, nie #'w takic" rzeczy, tato. < tego co wie#, je%twe ?ło%zec" i pi%ze k%iążkę. @ a%ne, w #elinie.

@ ato, pro%zę. @ Przykro #i. +aprawdę. /"cę, że$y #oja #ała dziewczynkaznalazła %o$ie kogo& do$rego i $yła %zczę&liwa. @ a c"cę tego %a#ego dla cie$ie @ powiedziała !lia. @ /'ż, do$rana z na% para. @ ;dc"rząknął i po%tanowiłz#ieni* te#at. @ ;powiedz #i o %t!diac". <aro$iłe# troc"ę na



%przedaży do#! i c"ciał$y# przyjec"a* na wręczenie dyplo#'w.Powinni&#y r'wnież poroz#awia* o ty#, co c"ce%z ro$i* w lecie.w'j pok'j w nowy# do#! czeka. >oże%z go po#alowa* nadowolny kolor. e&li c"ce%z, po#al!j go na r'żowo.

+ie #ogła pow%trzy#a* %ie od !&#iec"!. @ ;d dawna nie #alowała# pokoj! na r'żowo, ale dzięki,tato. /"ociaż elin%groBe $yło teraz o%tatni# #iej%ce#, jakie!lia c"ciała$y odwiedzi*, przynaj#niej #iała rodzica i do#, zkt'ry# nie kojarzyły jej %ię złe rzeczy związane z i#one# al$o"aron. l$o z ni#.



Rozdział 32

-ziewiątego kwietnia !lia $rnęła przez rozp!%zczający %ię&nieg do do#! pro3e%or Picton, w jednej ręce &ci%kającwydr!kowaną pracę, w dr!giej $!telkę c"ianti. /z!ła zdenerwowanie. /"ociaż jej %to%!nki z pro#otorkązaw%ze $yły %erdeczne, nie $yły nigdy ciepłe. Picton nie $yłao%o$ą, kt'ra "oł!$iła$y %t!dent'w al$o piała nad ni#i z zac"wyt!.)yła pro3e%jonalna, wy#agająca i zdecydowanienie%enty#entalna. 4dy więc popro%iła !lię o do%tarczenie pracyo%o$i&cie i jednocze&nie zapro%iła ją na o$iad, !lia nieco %ięzaniepokoiła. ;czywi&cie od#owa nie wc"odziła w rac"!$ę. tanęła na gank! dw!piętrowego do#! i zadzwoniła dodrzwi. ;tarła dłonie o poły #arynar%kiego pła%zczyka, pr'$!jącwyeli#inowa* lepko&*. @ !lianno, witaj. @ Kat"erine Picton otworzyła drzwi iwp!&ciła %wą %t!dentkę do &rodka. eżeli kawalerka !lii $yła "o$$icią norką, to do# Picton $ył%iedzi$ą le&nego el3a. 7e&nego el3a z !podo$anie# do antyk'w.

?%zy%tko t! $yło eleganckie i %tareD &ciany wyłożono cie#ną $oazerią, a podłogi przykrywały ko%ztowne dywany. ?y%tr'j $yłary%tokratyczny, lecz o%zczędny, a w%zędzie panował dro$iazgowywręcz porządek. ?ziąw%zy od !lii pła%zcz, Picton w%paniało#y&lnie przyjęłac"ianti i pracę, po czy# zaprowadziła %wego go&cia do %alonik! przylegającego do gł'wnego "ol!. -ziewczyna !%adowiła %ię w%k'rzany# 3otel! kl!$owy# przed ko#inkie# z kieli%zkie#

%"erry w dłoni. @ ;$iad prawie gotowy @ oznaj#iła Kat"erine Picton izniknęła niczy# grecka $ogini. !lia przyjrzała %ię leżący# na ni%ki# %tolik! al$!#o# oangiel%kiej arc"itekt!rze i ogrodac". +a &cianac" wi%iały o$razy przed%tawiające %ielankowe %ceny, a po&r'd nic" t! i 'wdzie



widniał %!rowy czarnoI$iały portret przodka. Powoli %ączyła%"erry, rozko%z!jąc %ię ciepłe# %pływający# jej do żołądka. <ani#%ko(czyła, Picton zapro%iła ją do jadalni. @ ak c!downie. @ !lia !&#iec"nęła %ię, $y !kry*

zdenerwowanie. ;nie&#ielały ją porcelanowa za%tawa, kry%ztały i%re$rne &wieczniki !%tawione przez go%podynię na $iały#ada#a%zkowy# o$r!%ie, kt'ry wyglądał na wypra%owany. O+aweto$r!% nie &#iał %ię z#ar%zczy* $ez pozwolenia pro3e%or Picton. @ 7!$ię gra* rolę go%podyni @ rzekła Picton. @ le taknaprawdę niewiel! je%t w%p'ł$ie%iadnik'w, kt'ryc" je%te# w%tanie znie&* przez cały wiecz'r. !lia pocz!ła !kł!cie rozczarowania. tarając %ię

zac"owywa* jak najci%zej, zajęła #iej%ce o$ok, kt'ra %iedziała na%zczycie dł!giego, dę$owego %toł!. @ Pac"nie apetycznie @ powiedziała !lia, !ważając, $y niewdyc"a* łapczywie aro#at! d!%zonego #ię%a i warzyw!no%zącego %ię znad jej talerza. +ie jadła wiele przez o%tatnie dni,a po%iłek przygotowany przez Picton je%zcze zao%trzył jej apetyt. @ kłania# %ię k! wegetarianiz#owi, ale wedł!g #ojegodo&wiadczenia #agi%tranci nigdy nie jedzą do&* #ię%a.Przygotowała# więc %tary przepi% #ojej #atki. +azywała tonor#andzki# kociołkie#. >a# nadzieję, że nie #a%z nic przeciwko wieprzowinie. @ leż nie. @ !lia !&#iec"nęła %ię. Kiedy jednak zo$aczyła%tartą %k'rkę po#ara(czową, kt'rą po%ypane $yły $rok!ły, jej!&#iec" z$ladł. Ga!riel lu!ił garnirowa potrawy" @ oa%tA @ Picton rozlała c"ianti i podnio%ła kieli%zek. !lia po%ł!%znie po%zła w jej &lady.

@ <a tw'j %!kce% na :arBardzie. @ -zięk!ję, pro3e%or pani. @ <#ie%zana, %kryła twarz zakieli%zkie#. Po odpowiednio dł!giej c"wili Picton prze#'wiła. @ <apro%iła# cię t!taj, $y poroz#awia* o kilk! %prawac". Po pierw%ze, twoja praca #agi%ter%ka. /zy je%te& z niej zadowolonaA



!lia po%pie%znie przełknęła kę% pa%ternak!. @ +ie. Picton z#ar%zczyła $rwi. @ /"cę powiedzie*, że wciąż #ożna w niej wiele poprawi*.

4dy$y# #iała je%zcze rok, $yła$y o wiele lep%za. @ !lia c"ciałazapa&* %ię pod zie#ię. Picton jednak !&#iec"nęła %ię i oparła wygodniej. @ o je%t prawidłowa odpowiedG. )rawo. @ ł!c"a#A @ -zi%iej%i %t!denci #y&lą o %o$ie nie wiado#o co. /ie%zę%ię, że przy w%zy%tkic" %woic" o%iągnięciac" zdołała& zac"owa* jednak troc"ę akade#ickiej pokory. ;czywi&cie, na pewno

dodatkowy rok %prawił$y, że praca $yła$y lep%za. <a rok, je&linadal $ędzie%z ciężko pracowa*, $ędzie%z lep%zą %t!dentką ilep%zy# na!kowce#. /ie%zę %ię, że zdaje%z %o$ie %prawę, że#ożna je%zcze wiele poprawi*. teraz przejdG#y do czego&innego. !lia oderwała wzrok od %wojej pro#otorki i %k!piła %ię nanoż! i widelc!. +ie #iała pojęcia, o co c"odzi. Kat"erine Pictonza$ę$niła niecierpliwie palce# o %t'ł. @ +ie l!$ię, kiedy kto& wtrąca %ię w #oje prywatne życie,więc i ja nie wtyka# no%a w nie%woje %prawy. ? twoi# przypadk!zo%tała# w co& w#ie%zana przez -aBida ra%a. @ krzywiła %ię. @ +ie wie#, co dokładnie za%zło podcza% ta#tego okropnego po%iedzenia, i nie c"cę wiedzie*. @ pojrzała na !lię znacząco. @ 4reg >att"ew% z :arBard! %z!ka %ze3a katedry %t!di'w o-ante#. >iała# nadzieję, że ta po%ada zo%tanie zaproponowana4a$rielowi. @ Picton za!ważyła kąte# oka, że dziewczyna drgnęła,ale #'wiła dalejJ @ +ie%tety, zaproponowano ją ko#!& inne#!.

4ł!pcy pr'$owali #nie na#'wi*, że$y# wr'ciła z e#eryt!ry, aleod#'wiła#. @ ak ten okropny Pacciani tra3ił na ic" kr'tką li%tę, nie #a# pojęcia. ? każdy# razie nowy# %ze3e# katedry $ędzie /ecilia>arinelli. =kradli ją z ;k%3ord!. )yło$y &wietnie, gdy$y& #ogła !niej %t!diowa*. eżeli z dyplo#e# w%zy%tko p'jdzie do$rze,



c"ętnie zadzwonię do niej i powiado#ię ją o twoi# przyjeGdzie. @ -zięk!ję, pani pro3e%or. o $ardzo #iłe z pani %trony. @ +ie #a za co. @ Ko$ieta #ac"nęła ręką. Przez na%tępnyc" kilka #in!t zajęły %ię ko(czenie# o$iad!,

nie #'wiąc z$yt wiele. Pote#, gdy Kat"erine %przątała ze %toł!,odrz!ciw%zy kilkakrotne o3erty po#ocy ze %trony !lii, ta ko(czyławino. /"ociaż przykro jej $yło, że 4a$riel nie do%tał wy#arzonej po%ady, zaraze# odcz!wała !lgę, że nie pojedzie za nią do:arBard!. ego o$ecno&* na wydziale $yła$y Gr'dłe# w%zelkiegorodzaj! pro$le#'w. +ie #ogła$y j!ż z ni# pracowa*. !trzy#ywanie pro3e%jonalnego dy%tan%! $yło$y kra(cowo $ole%ne.

ak je%t o wiele lepiej. 4a$riel zo%tanie w oronto, a ona przenie%ie %ię do )o%ton!. )yło zrządzenie# lo%! @ c"ociaż%!rowy# @ że :arBard zatr!dnił pro3e%or >arinelli. Po de%erze i kawie Picton zaproponowała przej&cie do%alonik!. Ponownie !lia zagłę$iła %ię w wygodny# kl!$owy#3otel! !%tawiony# przy ko#ink! i z wdzięczno&cią przyjęła%zklaneczkę porto, kt'rą Kat"erine wci%nęła jej w dło(. /"ociaż%#ak e%tetyczny pro3e%or $ył z!pełnie r'żny od g!%t! 4a$riela,wyglądało na to, że %pecjali&ci od -antego generalnie l!$iąrozko%zowa* %ię drinkie# przy ogni!. @ ? :arBardzie zacznie%z w%zy%tko od nowa i nikt nie $ędziewiedział, co t! za%zło. -o tego cza%! nie powinna& zanadtozwraca* na %ie$ie !wagi. @ Picton rz!ciła !lii %pojrzenie, kt're $yło prze%zywające, jeżeli nie %!rowe. @ >agi%tranci, a zwła%zcza #agi%trantki, #!%zą !waża* na%woją rep!tację. ą wciąż tacy na akade#ii, kt'rzy woleli$y przypi%a* owoce talent! i ciężkiej pracy 3aworyzowani! i

pro%tyt!cji. +ajlepiej, gdy$y& nigdy nie wz$!dziła nawetnaj#niej%zyc" podejrze( co do rzetelno&ci %woic" o%iągnię*. @ Pani pro3e%or, przy%ięga#, że ciężko pracowała# nata#ty# %e#inari!# z -antego. 4a$riel nie po#agał #i w żaden%po%'$. -latego popro%ił panią o wy%tawienie oceny. @ e%te# pewna, że to prawda. le zwiodła& #nie i %zczerze



#'wiąc, niez$yt #i %ię to podo$a. !lia %pojrzała na pro#otorkę z nie%krywany# przerażenie#. @ y# nie#niej roz!#ie#, dlaczego nie dop!&ciła& #nie dokon3idencji. < pewno&cią 4a$riel ci za$ronił. +a niego też je%te#

zła, lecz z powod'w, kt'ryc" nie wyjawię, #a# ! niego dł!g. Pro3e%or Picton popijała porto w za#y&leni!, wpatr!jąc %ię w prze%trze(. @ Kiedy %t!diowała# na :arBardzie, z$yt wiel!wykładowc'w ro#an%owało ze %t!dentka#i. +iekt're z tyc"ro#an%'w #ie&ciły$y %ię w dzi%iej%zej de3inicji #ole%towania. ?innyc" c"odziło o prawdziwą #iło&*. ?idziała# i jedno i dr!gie. Picton !tkwiła w !lii nier!c"o#e %pojrzenie.

@ <na# r'żnicę #iędzy ?illo!g"$y# a p!łkownikie#)randone#. >a# nadzieję, że ty też. +a%tępnego popoł!dnia !lia %zła do Pa!la. =#'wili %ię !niego na kawę, że$y przedy%k!towa* jej wizytę ! pro3e%or Picton. Pa!l odwr'cił %ię k! niej na kanapie. @ koro %e#e%tr dla cie$ie %ię %ko(czył, kiedy plan!je%z przeprowadzkęA !lia pociągnęła łyk. @ >ie%zkanie wynajęła# do ko(ca lipca, ale #a# nadzieję,że wła&cicielka zgodzi %ię na rozwiązanie !#owy w połowieczerwca. @ Po wręczeni! dyplo#'wA @ ak. ;jciec przyjedzie po#'c #i przy przeprowadzce. Pa!l od%tawił k!$ek na ni%ki %tolik. @ adę do er#ont! w czerwc!. >ogła$y& pojec"a* ze #ną,a ja po#ogę ci %ię przeprowadzi*. @ >'j tata przyjeżdża na wręczenie dyplo#'w.

@ >oże#y pojec"a* raze#. pędzi#y parę dni na 3ar#ie, a pote# pojedzie#y do )o%ton! po#'c ci %ię zain%talowa*.)ędzie%z #ie%zka* w $!r%ieA @ +ie wie#. Przy%łali #i li%t, że nie przed %ierpnie#. >!%zęco& znaleG* na ten cza%. @ >łod%zy $rat #ojego k!#pla c"odzi do )o%ton /ollege.



eżeli c"ce%z, pogada# z ni# i zapyta#, czy zna co& do podnajęcia. Połowa #ie%zka(c'w )o%ton! #a poniżej dw!dzie%t! pięci! lat. e%t ta# #a%a %t!dent'w. @ <ro$ił$y& toA Po#'gł$y& #i %ię przeprowadzi* i znaleG*

#ie%zkanieA @ ;czek!ję zapłaty w piwie. "a, l!$ię kro#$ac"era. @ >y&lę, że da %ię to zro$i*. +a twarzy !lii zago&cił w ko(c! !&#iec" i %t!knęli %ięk!$ka#i z kawą. @ Kto toA @ ?%kazała na zdjęcie czterec" o%'$, dw'c" ko$ieti dw'c" #ężczyzn, kt're Pa!l czę&ciowo %krył za pingwinkie# natelewizorze.

@ -ziewczyna po lewej to :eat"er, #oja %io%tra, i jej #ąż,/"ri%. en po prawej to ja. @ ta dr!ga dziewczynaA @ !lia %pojrzała na ładną #łodąo%'$kę z !&#iec"e# o$ej#!jącą Pa!la w pa%ie. @ :#, to lli%on. =przej#ie czekała, aż rozwinie te#at. @ >oja $yła dziewczyna. @ "a @ rzekła !lia. @ ?ciąż %ię przyjaGni#y. le ona prac!je w er#oncie izwiązek na odległo&* nie $ył dla niej. Hoz%tali&#y %ię jaki& cza%te#! @ wyja&nił po%pie%znie Pa!l. @ -o$ry z cie$ie człowiek @ %twierdziła !lia zzażenowanie# i dodałaJ @ >oże nie powinna# $yła tego #'wi*. Pa!l przy%!nął jej dło( do %wyc" !%t, cał!jąc lekko. @ >y&lę, że powinna& #'wi* w%zy%tko, co #y&li%z. %koro przy ty# je%te&#y, to powie# ci, że ja cie$ie też zaw%ze !ważałe#za do$rą o%o$ę.

=&#iec"nęła %ię, lecz co3nęła dło( delikatnie, tak $y go nie!razi*. ?kr'tce przed p'łnocą za%nęła na jego ra#ieni! na kanapieDic" ciała $yły tak $li%ko %ie$ie. Pa!l $łądził #y&la#i, wyo$rażając%o$ie zetknięcie ic" !%t, dotyk jej %k'ry pod palca#i. ;$r'cił %ięk! niej, przyt!lając ją #ocniej. Por!%zyła %ię, #r!cząc i#ię



4a$riela, a pote# wt!liła głowę w jego ra#ię. <dał %o$ie %prawę, że #!%i podją* decyzję. eżeli c"ce $y*tylko przyjaciele# !lii, #!%i %tł!#i* %we ro#antyczne !nie%ienia. +ie #oże jej całowa* ani pr'$owa* przy%pie%za* czegokolwiek. ;

wiele na to za wcze&nie. całkie# #ożliwe, że nigdy nie $ędzie goc"ciała, nawet gdy jej zła#ane %erce zro&nie %ię. le !lia potrze$owała przyjacielaD potrze$owała jego. +ie porz!ci jej w potrze$ie, nawet je&li !krycie prawdziwyc" !cz!* $ędzie $ole%ne. <a#ia%t więc za%ną* z nią w ra#ionac", zani'%ł ją do %wego pokoj! i położył na ł'żk!. Przykrył ją prze&cieradłe# i kołdrą,!pewniając %ię, że je%t jej wygodnie, po czy# wziął zapa%ową pod!%zkę i koc i po%zedł do d!żego pokoj!.

?ięk%zą czę&* nocy przeleżał, wpatr!jąc %ię w %!3it, podcza%gdy !lia %pała %#acznie w jego ł'żk!. ? ty# cza%ie 4a$riel %iedział w pokoj! "otelowy#,wpatr!jąc %ię gniewnie w laptopa. ?ła&nie otrzy#ał kolejnyzwięzły eI#ail od %wego dziekana, ere#yMego >artina, przypo#inający, ile ten #!%iał z!ży* kapitał! o%o$i%tego i politycznego, $y 6!ratowa* #! tyłek8. ak jak$y 4a$rielowitrze$a $yło to przypo#ina*. :arBard !przej#ie in3or#ował, że jego kandydat!ra niezo%tała zaakceptowana i w za#ian zatr!dnili pro3e%or >arinelli.Pod ty# względe# też zawi'dł !liannę. le teraz #iało to j!żniewielkie znaczenie. Po co #iał$y $y* w :arBardzie, jeżeli ona $y #! nie wy$aczyłaA Przeklął gorzko. Po co #iał$y $y*gdziekolwiek, jeżeli ona #! nie wy$aczyA +awet teraz, w "otel!, $yła z ni#. ? jego ko#p!terze, ko#'rce, iPodzie, w głowie. ; tak, w głowie. >iał rację, kiedy #'wił, że nigdy niezapo#ni c"wili, gdy po raz pierw%zy !jrzał jej nagie ciało, tego,

jak nie&#iało %p!%zczała wzrok, jak r!#ieniła %ię pod jegogorący# dotykie#. Pa#iętał, jak patrzył w jej głę$okie cie#neoczy, a ona drżała pod ni#, z rozc"ylony#i !%ta#i, dy%ząc ciężko,i to jak jej oczy roz%zerzyły %ię, gdy w nią w%zedł. ?zdrygnęła %ięwtedy. < jakiego& powod! pa#iętał każde jej wzdrygnięcie, kt're%powodował. $yło ic" wiele @ kiedy zaw%tydzał ją, nazywając



!$ogą, kiedy pierw%zy raz zani'%ł ją do ł'żka, kiedy zaczął oplata*%o$ie jej wło%y wok'ł palc'w, a ona popro%iła, $y nie przytrzy#ywał jej głowy, kiedy przyznał, że zgodził %ię od niejodej&* le razy zranił ją w jedny# kr'tki# życi!A Poddał %ie$ie

tort!rze od%ł!c"ania wiado#o&ci, jakie zo%tawiła na %ekretarce @wiado#o&ci, na kt're nigdy nie odpowiedział. )yły coraz%#!tniej%ze, aż wre%zcie !%tały. +ie #'gł jej wini*. )yłooczywi%te, że jego eI#aile nie zo%tały przeczytane, z wyjątkie# jednego. ;tworzył go ponownie, wyo$rażając %o$ie jej reakcję. /rzesta8 się ze mną kontaktowa" 'o koniec" /ozdrawiam,

/ro:" Ga!riel 7" 0merson pro:esor nadzwyczajny 5ydział 2talianistyki Z 7środek #ada8 nad =redniowieczem .niwersytet w 'oronto 4orzki &#iec", kt'ry, jak zdał %o$ie %prawę, poc"odził z jegowła%nego gardła, od$ił %ię ec"e# po pokoj!. o oczywi%te, żeak!rat w tę wiado#o&* !wierzyła @ a nie w pozo%tałe. tracił jąteraz. +a co #iał nadzieję $ez niejA ?r'cił #y&la#i do ic" roz#owy o !l!$ionej k%iążce 4race,rogim miłosierdziu. )yło ja%ne, że gł'wni $o"aterowie %ądzili, iż!czynili idola ze %wej #iło&ci @ wiel$iąc ją i %ie$ie nawzaje# nawła%ną %zkodę. ?iedział, że !czynił to %a#o z !lianną. ?iel$ił jej%a#o i%tnienie, przekonany, że je%t &wiatłe# &wiecący# w jego#rok!. Koc"ał ją na tyle #ocno, $y odej&* od niej dla ratowania jej przy%zło&ci. teraz, gdy od niej od%zedł, groziło #!, że j!żnigdy nie zdo$ędzie jej #iło&ci. o $yła najwięk%za drwina lo%!,że to wła&nie #iło&* do jego )eatrycze %prawiła, iż %ię roz%tali.

co z Pa!le#A < pewno&cią wykorzy%ta okazję, $y pocie%zy* !lię. dokąd to pocie%zanie zaprowadzi 4a$riel nie#'gł %o$ie wyo$razi*, że$y !lia #iała go zdradzi*. le jej li%ty&wiadczyły o ty#, że !ważała ic" związek za zako(czony.?y%tarczy, że Pa!l zao3er!je jej po#ocną dło(, i nagle znajdzie %ięz powrote# w jej życi!, jej #ie%zkani!, jej #y&lac".





Rozdział 33

? piątkowe popoł!dnie w połowie kwietnia !lia dotarła do#ie%zkania Hac"el i arona w Filadel3ii. Hac"el planowałaodwiedzi* ją w oronto i przywieG* ze %o$ą %!knię dla dr!"ny, alenie !dało jej %ię załatwi* wolnego dnia w pracy, ponieważ przy%ł!g!jący jej !rlop c"ciała wykorzy%ta* na podr'ż po&l!$ną,!lia zgodziła %ię op!&ci* %woje przyt!lne #ie%zkanko i %a#a !da*%ię w podr'ż. Hac"el powitała przyjaci'łkę %erdeczny# !&ci%kie# izaprowadziła ją do d!żego pokoj!. !lia %pojrzała na %egregatory z pr'$ka#i piętrzące %ię na ni%ki# %tolik!. @ Cl!$ne planowanie zako(czoneA Hac"el potrzą%nęła głową. @ +ie do ko(ca. le nie c"cę roz#awia* o &l!$ieD c"cęroz#awia* o to$ie. @ Przyjrzała %ię przyjaci'łce zatro%kany#wzrokie#. @ /ała ta a3era z 4a$riele# to $ył ko#pletny %zok. @ -la #nie też. @ !lia %krzywiła %ię. @ +ie od$iera tele3on'w od na% ani nie odpowiada na #aile, a

wierz #i, pr'$owali&#y. cott prze%łał #i li%t, kt'ry od niegodo%tał @ wyjątkowo zgryGliwy. @ ?ie%z, że 4a$riel $ył w elin%groBe parę tygodni te#!A @ elin%groBeA @ !lia nic nie roz!#iała. @ >y&lała#, że je%twe ?ło%zec". @ co #iał$y ta# ro$i*A @ Ko(czy* k%iążkę. )y* z dala ode #nie. @ ;%ioł @ %yknęła Hac"el. @ ;dzywał %ię do cie$ieA

@ ak. ?y%łał #i wiado#o&* eI#aile#, że to koniec. @ !liaotworzyła tore$kę, wyjęła dwa kl!cze i elektroniczną przep!%tkę i podała przyjaci'łce. @ o jego. @ /o #a# z ty# zro$i*A @ Hac"el %pojrzała na przed#ioty zezdziwienie#. @ <atrzy#a*. l$o daj je %woje#! ojc!. ?y%łała$y# je



4a$rielowi, ale ponieważ on nie c"ce kontakt! Hac"el odłożyła kl!cze i przep!%tkę na jeden z %egregator'wz pr'$ka#i. Pote#, z#ieniw%zy zdanie, wrz!ciła je do %z!3lady wni%ki# %tolik!, #nąc przekle(%two w !%tac".

@ <jawił %ię w %tary# do#! #oic" rodzic'w. ?ie#, $o%ą%iadka zadzwoniła do ojca. Podo$no %ł!c"ał gło&no #!zyki do p'Gna w nocy i wałę%ał %ię po ogrodzie. !lia natyc"#ia%t po#y&lała o ja$łoniowy# %adzie. <dawało jej %ię logiczne, że 4a$riel $ędzie %z!kał !kojenia w ty# jedny##iej%c!, gdzie zaw%ze $ył %pokojny @ w %woi# Haj!. le ponieważ jego w%po#nienia z tego #iej%ca wiązały %ię z nią, $yłaciekawa, po co ta# pojec"ał. Potrzą%nęła głową i z#!%iła %ię, a$y

#y&le* o czy#& inny#. Hac"el przyjrzała jej %ię. @ +ie roz!#ie#, dlaczego #iał$y to ro$i*. 4a$riel cię koc"a. +ie je%t type#, kt'ry łatwo %ię zakoc"!je, nie rz!ca takic" %ł'w nawiatr. aka #iło&* nie znika z dnia na dzie(. @ >oże $ardziej koc"ał %woją pracę. l$o po%tanowił wr'ci*do niej. @ -o Pa!linyA /zy o nią t! c"odziA +ie #'wiła& #i o ty# @oczy Hac"el za$ły%ły. @ )yli ze %o$ą związani je%zcze p'łtora rok! te#!. @ /o takiegoA @ ? )oże +arodzenie pokł'cili&#y %ię o nią i o parę innyc"rzeczy. ?tedy powiedział #i, że ic" "i%toria je%t &wież%za, niż#y&lała#. @ Praktycznie nie %ły%zała# o niej do dnia, kiedy zjawiła %ię! na% w do#!. @ ?iedziała# o niej. le kiedy zaczęli&#y %ię %potyka*,

przed%tawił to tak, jak$y %ko(czył z nią je%zcze w :arBardzie. ?rzeczywi%to&ci ciągną to od lat. @ +ie wierzy%z c"y$a, że po Florencji, po ty# w%zy%tki#, co#iędzy wa#i za%zło, zo%tawił$y cię dla niej. @ +ie #a j!ż rzeczy, w kt're nie #ogła$y# !wierzy* @odparła !lia c"łodno.



Hac"el zaklęła, trąc oczy dło(#i. @ +iezły pa%ztet. >'j ojciec je%t naprawdę wk!rzony, podo$nie jak cott. Kiedy cott dowiedział %ię, że 4a$riel je%t welin%groBe, po%tanowił ta# pojec"a*, $y prze#'wi* #! do

roz!#!. @ zro$ił toA @ a##y potrze$owała kogo& do opieki nad #ały#. cott%twierdził więc, że %kopie 4a$rielowi tyłek inny# raze#. !lia !&#iec"nęła %ię cierpko. @ ?yo$raża# %o$ie tę roz#owę. @ cott zro$ił$y w%zy%tko dla a##y. o do&* denerw!jące. @ /ie%zę %ię, że przyc"odzą na o$iad.

Hac"el %pojrzała na zegarek. @ Powinna# zaczą* gotowa*. +a pewno $ędą wcze&niej,że$y najpierw nakar#i* #al!tkiego V!inna. Eycie cotta z#ieniło%ię o %to o%ie#dzie%iąt %topni. eraz w%zy%tko kręci %ię wok'łdziecka. @ /o tw'j ojciec o niej %ądziA @ !lia prze%zła za go%podyniądo k!c"ni. Hac"el zaczęła prze%z!kiwa* lod'wkę. @ 7!$i ją. =wiel$ia #ałego. >ożna $y po#y&le*, że V!inn je%t jego wn!kie#. +aprawdę #y&li%z, że 4a$riel wr'cił$y doPa!linyA @ ?yjęła %kładniki na %!r'wkę i położyła je na $lacie. !lia nie $yła w %tanie z#!%i* %ię, a$y powiedzie* to na gło%,ale tak, %ądziła, że to #ożliwe. 4a$riel za%adniczo z#ienił %ię dlaniej. eraz, gdy #iędzy ni#i w%zy%tko $yło %ko(czone, powr'ci $y* #oże do dawnego życia. @ -la niego to znajo#y teren @ odrzekła. @ )rz#i to tak, jak$y& #'wiła o zac"odniej 5!ropie. @

Hac"el oparła %ię o $lat. @ >y&li%z, że !czelnia #ogła zażąda*, $yz to$ą zerwałA @ ak, ale jak co& takiego wyegzekwowa*A /zy #ogą z#!%i*go do wyjazd! z #ia%taA /zy #ogą #'wi* #!, co #a ro$i* ze%woi# prywatny# życie#, kiedy je%t na !rlopieA eżeli 4a$rielc"ciał ze #ną poroz#awia*, #'gł zadzwoni*. +ie zro$ił tego.



3era na !czelni %tała %ię dla niego wygodny# %po%o$e#, że$y %ięze #ną roz%ta*. Pewnie planował to od jakiego& cza%!. @ !liazałożyła ręce na pier%iac". Qatwiej $yło jej dawa* wyraz %wy#najgłę$%zy# lęko# w o$ecno&ci Hac"el, niż gryG* %ię z #y&la#i w

%a#otno&ci. @ +iezły pa%ztet @ powt'rzyła przyjaci'łka, odwracając %ię, $y !#y* ręce.



Rozdział 34

P'Gną nocą Hac"el i !lia leżały na kanapie w %zla3rokac", popijając wino i c"ic"ocząc. cott i a##y z V!inne# j!ż dawno po%zli, a aron %pał. ;dgło%y jego c"rapania od$ijały %ię ec"e# w przedpokoj!. ?z#ocniona $ardzo do$ry# pinot noir !lia opowiedziała przyjaci'łce, co za%zło podcza% po%iedzenia, a Hac"el, trze$a jej przyzna*, %ł!c"ała !ważnie, nie przerywając. @ +ie %ądzę, że 4a$riel zrezygnował$y z cie$ie, że$y!ratowa* po%adę. Pieniędzy nie potrze$!je, zaw%ze #oże pracowa*gdzie indziej. +ie roz!#ie# tylko, dlaczego nie wyja&nił ci, cowła&ciwie zro$ił. -laczego nie c"wycił cię, kiedy $yło pow%zy%tki#, i nie powiedziałJ 6Koc"a# cię, ale #!%i#y poczeka*8. @ Hac"el zac"ic"otała, $yła j!ż do$rze w%tawiona. @ <nając4a$riela, pewnie wyrecytował$y co& ja#$iczny# pięciozgło%kowce# tylko dlatego, że to #ożliwe. @ ?%po#niał co& o Piotrze $elardzie, ale nie $yło to pocie%zające. $elard !krywał %w'j związek z :eloizą, $y nie

%traci* pro3e%!ry. pote# wy%łał ją do zakon!. Hac"el %ięgnęła po pod!%zkę i ci%nęła nią w przyjaci'łkę. @ +ie po&le cię do zakon!. Koc"a cię. +ie zerwał$y z to$ą za po&rednictwe# eI#aila. +aprawdę #y&li%z, że $yła& dla niegotylko za$awkąA @ +ie. le to j!ż nie #a znaczenia. Hac"el ziewnęła gło&no. @ /okolwiek zro$ił, %pieprzył %prawę. <a%tanawia# %ię, czy

nie pr'$!je c"roni* cię w jaki& %po%'$. @ >'gł wy%ła* c"ociaż e%e#e%a, $y #i o ty# powiedzie*. @ ego wła&nie nie roz!#ie#. @ Przy%!nęła ra#ię do czoła. @ >'gł popro%i* na% o przekazanie ci wiado#o&ci. >'gł napi%a* docie$ie li%t. -laczego nie kazał !niwer%ytetowi %ię wypc"a*A !lia przewr'ciła %ię na plecy, zadając %o$ie to %a#o pytanie.



@ /"ce%z do niego zadzwoni*A @ Przyjaci'łka %ięgnęła poko#'rkę. @ +ie. @ -laczegoA >oże od$ierze, #y&ląc, że to ja.

@ e%t &rodek nocy, a ja je%te# w%tawiona. o nie najlep%zycza% na konwer%acje. Poza ty# zakazał #i kontaktowa* %ię ze%o$ą. @ eżeli ty cierpi%z, to on też. @ Hac"el potrzą%nęła jejtele3one# przed ocza#i. @ <o%tawiła# #! wiado#o&*, że je&li $ędzie c"ciał ze #ną poroz#awia*, #!%i zro$i* to twarzą w twarz. +ie zadzwonię doniego więcej. @ !lia dopiła wino jedny# "a!%te#.

@ >oże zjawi %ię na wręczeni! dyplo#'w. @ ?e%tc"nęła ze%#!tną #iną. Po#i#o gniew! i 3r!%tracji nie prze%tała tę%kni* za4a$riele#. Przynaj#niej nie do ko(ca. @ Kiedy je%t cere#oniaA @ edena%tego czerwca. @ P'Gno, c"olera @ zaklęła Hac"el. Po kilk! #in!tac" w%p'lnego #ilczenia !lia po%tanowiławyjawi* jedną ze %wyc" poważniej%zyc" o$aw. @ Hac"elA @ "aA @ jeżeli on z nią &piA Hac"el #ilczała przez c"wilę. +a tyle dł!go, że !lia powt'rzyła pytanie, ale przyjaci'łka przerwała jej. @ 4dy$y 4a$riel $ył okr!tny, $y* #oże pieprzył$y %ię z ki#&inny#. le nie #ogę go %o$ie wyo$razi* ro$iącego to i #y&lącego,że #! wy$aczy%z. @ eżeli je%t z ki#& inny# i dowie%z %ię o ty#, pro%zę, daj #i

zna*. @ !lia %pojrzała na przyjaci'łkę $łagalny# wzrokie#. @?olała$y# to !%ły%ze* od cie$ie. @ Koc"anie, otw'rz oczy. >'wił ciepły# gr!$y# gło%e#, por!%zając %ię w niej.Przeni'%ł ciężar ciała na przedra#iona, po czy# nac"ylił %ię, $yc"wyci* !%ta#i delikatną %k'rę po wewnętrznej %tronie jej



ra#ienia. /ałował i %%ał. ?iedział, że to wy%tarczy, że$y ją%prowokowa* i $y* #oże zo%tawi* niewielki &lad. @ +ie #ogę @ wy%apała po#iędzy kolejny#i jęka#irozko%zy. Każde jego por!%zenie powodowało, że przez jej ciało

przec"odził c!downy dre%zcz. -o #o#ent!, gdy prze%tał. ?tedy nagle otworzyła oczy.Potarł no%e# o koni!%zek jej no%a i !&#iec"nął %ię. @ >!%zę cię widzie*. @ ego wzrok $ył łagodny, lecz%k!piony, jak$y na #o#ent pow%trzy#ał ogie( pożądania. @ r!dno #i !trzy#a* oczy otwarte. @ <akwiliła cic"o, gdy por!%zył %ię w niej raz je%zcze. @ Po%taraj %ię dla #nie. @ Pocałował ją delikatnie. @ ak

$ardzo cię koc"a#. @ ?ięc dlaczego #nie zo%tawiłe&A 4a$riel %pojrzał na nią z kon%ternacją, a jego %za3irowe oczyzwęziły %ię. @ leż ja nigdy ego %a#ego wieczora 4a$riel leżał na ł'żk! z za#knięty#iocza#i, a ona całowała go leniwie po klatce pier%iowej, przerywając na #o#ent, $y z rewerencją !całowa* jego tat!aż, poczy# przenio%ła !wagę na $rz!c". < jego !%t wydo$yło %ię $l!Gnier%two, gdy przeciągnęła lekko palca#i po jego pięknierzeG$ionyc" #ię&niac", a pote# zatoczyła krąg językie# wok'ł pępka. 'yle czasu6 a wła&nie #y&l przy%zła #! do głowy, kiedy ona prze%!nęładło( nad jego pod$rz!%ze# i c"wyciła go #ocno. <#ienił lekko pozycję $ioder. Pie&ciła go teraz, a on %apał, $łagał. Prowokowałago powoli, a jej dł!gie jedwa$i%te wło%y gładziły wierzc" jego !d,

zani# o$jęła go ciepłą wilgocią %wyc" !%t. <d!#iony 4a$riel wydał z %ie$ie niecenz!ralny okrzyk, a pote#, wplatając palce w jej wło%y, poddał %ię nara%tające#! pożądani!. +agle za#arł. Pocz!ł !kł!cie niepokoj! na #y&l o ty#,co wydarzyło %ię o%tatni# raze#, kiedy to zro$ił. +atyc"#ia%tco3nął dło(, #artwiąc %ię, że ją wy%tra%zył.



@ Przepra%za#. @ Przeciągnął palce# po jej policzk!. @<apo#niałe#. <i#na dło( c"wyciła go za nadgar%tek, z#!%zając, a$y ponownie złapał ją za wło%y.

@ /o zapo#niałe&A @ zapytała prowok!jący# tone#. @ ak to je%t, kiedy ro$ię ci lodaA 4a$riel gwałtownie otworzył powieki i z przerażenie#zo$aczył !tkwione we( %pojrzenie &#iejącyc" %ięcie#nonie$ie%kic" ocz!. +aga Pa!lina %iedziała nad ni# w k!cki,!&#iec"ając %ię tri!#3alnie, trzy#ała jego peni%a $li%ko !%t.4a$riel %zarpnął %ię, klnąc gło&no, i przy%!nął %ię $liżejwezgłowia, podcza% gdy ona %iedziała na piętac", przyglądając #!

%ię. <a&#iała %ię i w%kazała na jego no%, dając #! znak, że powinien zetrze* z nozdrzy re%ztki kokainowego pył!. )o ja naro!iłem+ Potarł #ocno twarz o$ie#a dło(#i. ? #iarę, jak!&wiada#iał %o$ie głę$ię wła%nej deprawacji, żołądek pod%zedł #!do gardła i o #ało nie zwy#iotował. Kiedy do%zedł do %ie$ie,wyciągnął dło(, $y pokaza* jej o$rączkę @ ale na pr'żno. ;$rączkazniknęła. Pa!lina za&#iała %ię ponownie i zaczęła %krada* %ię k! nie#!z dziki# wzrokie#, ocierając %ię nagi# ciałe# o jego ciało.



Rozdział 35

4a$riel rz!cał %ię i kopał, aż wre%zcie gwałtownieroz$!dzony !%iadł na ł'żk!. <aczął #aca* po&ciel w po%z!kiwani! jakiego& jej &lad!, ale na pr'żno. )ył %a# w cie#ny# "otelowy# pokoj!. Przed położenie#%ię zga%ił &wiatło, co $yło jego pierw%zy# $łęde#. -r!gi# $yłonie!#ie%zczenie na nocnej %za3ce zdjęcia w ra#ce, kt're %ł!żyło#! jako taliz#an przeciw cie#no&ci. p!&cił %topy na podłogę i !krył twarz w dłoniac". r!dnelata odwyk! $yły niczy# w por'wnani! z !tratą !lianny. /"ętnie przeżywał$y ko%z#ary i dręczące w%po#nienia dawnyc"grzec"'w, gdy$y każdej nocy #'gł trzy#a* ją w ra#ionac".pojrzał z pogardą na do połowy opr'żnioną 3la%zkę %zkockiej,cz!jąc, jak za#yka %ię wok'ł niego cie#no&*. ego de%perackiewy%iłki %prawiły, że znalazł %ię pod wielką pre%ją. Kiedy pre%ji tejtowarzy%zyło !derzające pocz!cie %traty, 3!nkcjonowanie nawy%okic" o$rotac" %tało %ię prawie nie#ożliwe $ez jakiego&rodzaj! protezy. /odziennie pił więcej. /odziennie zdawał %o$ie

%prawę, że #!%i co& zro$i*, zani# wpadnie w p!łapkę dawnyc"nawyk'w i zr!jn!je %o$ie przy%zło&*. ?iedział, że jeżeli czego&nie zro$i @ i to %zy$ko @ w ko(c! wr'ci do picia. Pod wpływe#i#p!l%! wykonał dwa tele3ony, a pote# ze$rał %woje rzeczy iwrz!cił je do walizki. = kon%jerżki za#'wił tak%'wkę na lotni%ko. +ie zadał %o$ie tr!d!, $y doprowadzi* %ię do ład!. ? gr!ncierzeczy w og'le nie %pojrzał w l!%tro, $o wiedział, że to, co ta#zo$aczy, $ędzie o$rzydliwe.

?iele godzin p'Gniej przy$ył do Florencji, gdzie za#eldował%ię w 4allery :otel rt. Po#i#o $rak! rezerwacji !dało #! %ię przekona* kierownika, że$y dał #! ten %a# aparta#ent, w kt'ry#%kon%!#owali z !lią %w'j związek. lternatywą $ył progra#odwykowy, ale wiedział, że d!c"owa łączno&* z nią odnie%ielep%zy %k!tek.



?c"odząc do pokoj!, naiwnie oczekiwał, że ją zo$aczy, a przynaj#niej jaki& jej &lad. Parę po#ara(czowyc" %zpilekci&niętyc" nied$ale pod ławę. !kienkę z ta3ty pod $iałą &cianą./zarne po(czoc"y na niepo&cielony# ł'żk!.

le oczywi&cie nic takiego ta# nie $yło. Po %to%!nkowo %pokojny# &nie i pry%znic! 4a$riel%kontaktował %ię ze %woi# %tary# przyjaciele#, dottore itali# zgalerii =33izi, i zjadł z ni# o$iad. Hoz#awiali o nowy# %ze3iekatedry %t!di'w nad -ante# na :arBardzie. Hoz#awiali też o4i!%eppe Pacciani# i 4a$riela !cie%zyła wiado#o&*, że c"ociaż wodr'żnieni! od niego Paccianiego zapro%zono do :arBard! naroz#owę kwali3ikacyjną, to jego wykład !znano za #ierny. )yło

to %ła$e pocie%zenie, ale zaw%ze. +azaj!trz po%tanowił, że %pr'$!jezapo#nie* o kłopotac" i %k!pi %ię na przyje#no&ciac"J &niadaniew kawiarni, %pacer wzdł!ż rno, dł!gie popoł!dnie ! krawca,gdzie za#'wił czarny wełniany garnit!r, i godzina %pędzona na po%z!kiwani! odpowiednic" $!t'w. Krawiec zażartował, żegarnit!r je%t tak elegancki, że 4a$riel #'gł$y p'j&* w ni# do&l!$!. C#iał %ię do #o#ent!, gdy klient podni'%ł lewą dło( i pokazał #! o$rączkę. @ ?ła&nie %ię ożeniłe# @ wyja&nił k! nie#ałe#! za%koczeni!krawca. -okądkolwiek $y po%zedł, w%zędzie prze&ladowała go prze%zło&*. tał na >o&cie r'jcy Cwiętej, t!ląc %łodkie i gorzkiew%po#nienia do pier%i, wiedząc, że %ą lep%ze od c"e#icznejalternatywy. Kt'rego& wieczor!, lekko podpity, zawędrował podkatedrę, idąc &lade# %pacer!, jaki od$yli z !lią wiele #ie%ięcywcze&niej. Prze&ladowany w%po#nienie# jej twarzy, gdyo%karżyła go, że ją o%z!kał, %po%trzegł nagle znajo#o

wyglądającego że$raka %iedzącego w cieni! kop!ły)r!nele%c"iego. Pod%zedł do niego. @ Parę gro%zy dla %tarego człowieka @ zawołał że$rak powło%k!. 4a$riel pod%zedł je%zcze $liżej, przyglądając #! %ię !ważnie.<aatakował go od'r nie#ytego ciała i alko"ol!, ale #i#o to



z$liżył %ię je%zcze $ardziej. Hozpoznał w że$rak! tego %a#ego,kt'ry wz$!dził #iło%ierdzie w !lii, i zatrzy#ał %ię, c"wiejąc %ięlekko. +a#acał port3el. +ie patrząc na no#inały wyciągnął kilka $anknot'w i pod%tawił je że$rakowi pod no%.

@ ?idziałe# cię t!taj w gr!dni!. jednak wciąż t! je%te& @ powiedział po wło%k! lekko o%karżyciel%ki# tone#. @ e%te# t! codziennie. +awet w )oże +arodzenie. @>ężczyzna %pojrzał łako#ie na pieniądze. 4a$riel po#ac"ał #! pieniędz#i przed twarzą. @ >oja narzeczona dała ci pieniądze. +azwałe& ją aniołe#.Pa#ięta%zA @ ?iele je%t anioł'w we Florencji, ale je%zcze więcej w

%yż!. >y&lę, że )'g 3aworyz!je ta#tej%zyc" że$rak'w. le #'jdo# je%t t!taj. @ tarzec z wa"anie# wyciągnął dło(, niepewny,czy 4a$riel rzeczywi&cie da #! pieniądze. Przed ocza#i 4a$riela %tanął o$raz !lii $roniącej tegoczłowieka. /"ciała da* #! pieniądze, #i#o że i%tniała d!ża%zan%a, że je przepije. 4dy przyglądał %ię że$rakowi, r'wnie $iedne#! jak wtedy, !derzyło go, że !lia nigdy nie wa"ała %iędawa*. -awała$y #! dro$ne codziennie, $o !ważała, że akt#iło%ierdzia nigdy nie je%t #arnotraw%twe#. Eyła$y nadzieją, że pewnego dnia że$rak zda %o$ie %prawę, że kto& %ię o niegotro%zczy, i %pr'$!je !zy%ka* po#oc. !lia wiedziała, że jej do$ro*wy%tawia ją na cio%y, ale nie zrażała %ię ty#. 4a$riel wci%nął#ężczyGnie pieniądze do ręki i odwr'cił %ię gwałtownie na pięcie.;dc"odząc, %ły%zał jego rado%ne okrzyki i $łogo%ławie(%twa. +ie za%ł!giwał na $łogo%ławie(%two. +ie dokonał akt!#iło%ierdzia, tak jak !czyniła$y to !lia, ze w%p'łcz!cia i zdo$roci. 4a$riel oddawał po pro%t! %prawiedliwo&* jej

w%po#nieni! @ al$o k!pował %o$ie odp!%t. Potknąw%zy %ię o wy%tającą ko%tkę $r!kową, zdał %o$ie%prawę, co #!%i zro$i*. +a%tępnego dnia %pr'$ował wynają* do# w =#$rii, wkt'ry# wtedy #ie%zkali, ale $ył zajęty. Pojec"ał więc do %yż! iza#eldował %ię w #ały# prywatny# "otel!, pro%to !rządzony# i



pełny# pielgrzy#'w. 4a$riel nigdy nie !ważał %ię za pielgrzy#a. )ył na to z$ytd!#ny. )yło jednak co& w powietrz! w %yż!, co pozwalało #!%pa* %pokojnie. ? gr!ncie rzeczy wy%pał %ię lepiej niż

kiedykolwiek od roz%tania z !lią. +azaj!trz w%tał wcze&nie rano i po%zedł do $azyliki &więtegoFranci%zka. )yło to #iej%ce pielgrzy#ek l!dzi w%zelkic" wyzna(, przyciąganyc" t! c"o*$y przez &redniowieczne 3re%ki i przepełniającą &wiątynię at#o%3erę %pokoj!. +ieprzypadkowo4a$riel wc"odził teraz po tyc" %a#yc" %c"odac", po kt'ryc"w%pinał %ię z !lianną przed )oży# +arodzenie#. <a$rał ją na#%zę w ko&ciele g'rny#, a nawet poczekał cierpliwie, gdy przed

rozpoczęcie# na$oże(%twa po%zła %ię wy%powiada*.Przec"adzając %ię po $azylice, podziwiając #alowidła i napawając%ię kojący# %pokoje#, kt'ry# tc"nęło %ankt!ari!#, za!ważyłnagle znikającą w drzwiac" ko$ietę o dł!gic" cie#nyc" wło%ac".<aintrygowany po%tanowił p'j&* za nią. Po#i#o tł!#! t!ry%t'w i pielgrzy#'w widział ją wyraGnie i po c"wili znalazł %ię w ko&cieledolny#. ?tedy zniknęła. 3r!%trowany prze%z!kał cały dolny ko&ci'ł. -opiero kiedyto nie dało rez!ltat!, przy%zło #! do głowy, $y zej&* do podzie#i,gdzie znajdował %ię gr'$ &więtego Franci%zka. a# wre%zcie jąznalazł, klęczącą przez kryptą. =%iadł w o%tatni# rzędzie ław i z%zac!nk! dla #iej%ca r'wnież !kląkł. +ie $ył jednak w %tanieoderwa* od niej ocz!. o nie $yła !lianna. Klęcząca z przod! #łoda ko$ieta $yłaodro$inę pełniej%za w $iodrac" i %zer%za w ra#ionac", a wło%y#iała cie#niej%ze. )yła jednak piękna, i to przypo#niało #!, jakwiele %tracił.

Prze%trze(, w kt'rej %ię znajdowali, $yła nied!ża i $ardzo pro%to !rządzona, w odr'żnieni! od prze%tronnego i wypełnionego3re%ka#i ko&cioła g'rnego. 4a$riel nie $ył pierw%zy#, kt'ryodkrył, że pro%tota c"arakteryz!jąca życie i %tanowiąca #i%ję&więtego Franci%zka znalazła odzwierciedlenie w k%ztałcie jegogro$owca. Hoz#y&lając w ten %po%'$, #i#owolnie poc"ylił %ię do



przod! i zwie%ił głowę. <ani# zdążył po#y&le* o ty#, co ro$i,zaczął %ię #odli*. < początk! $yły to tylko %łowa @ rozpaczliwe pro&$y i %zeptane wyznania, kt're w #iarę !pływ! cza%! przy$rałycoraz wyraGniej%zy ton %kr!c"y. Pogrążony w #odlitwie 4a$riel

nie za!ważył, kiedy dziewczyna zapaliła &wiecę i znikła. 4dy$y życie 4a$riela $yło "ollywoodzki# 3il#e#, nawą przec"odził$y %tary do&wiadczony 3ranci%zkanin i widząc jegocierpienie, okazał$y #! w%p'łcz!cie i d!c"owe przewodnictwo.ednak życie 4a$riela nie $yło 3il#e#. -latego #odlił %ię%a#otnie. e&li$y go zapyta* pote# o to, co za%zło w krypcie,wzr!%zył$y ra#iona#i i wykręcił %ię od odpowiedzi. Pewnyc"

%praw nie da %ię !ją* %łowa#i. Pewne %prawy w og'le wy#ykają%ię językowi. Pojawił %ię jednak #o#ent w jego #odlitwac",kiedy do 4a$riela dotarła głę$ia jego !padk!, zar'wno #oralnego, jak i d!c"owego, a zaraze# pocz!ł o$ecno&* edynego, kt'ryroz!#iał %tan jego d!%zy i #i#o to go nie odrz!cał. +agle zdał%o$ie %prawę, do czego nawiązywała pi%arka nnie -illard,#'wiąc o 6ek%trawagancji ła%ki8. Po#y&lał o #iło&ci i prze$aczeni!, kt're $yło o$ecne na &wiecie @ i w jego wła%ny#życi! @ dzięki 4race i Hic"ardowi. 2 dzięki %uliannie, mojemu lepkiemu wiosennemu listeczkowi. ? ten %po%'$ jawny arcygrze%znik znalazł co&nieoczekiwanego w dolny# ko&ciele $azyliki &więtego Franci%zkaw %yż!. ?yc"odząc na !licę, $ył $ardziej zdeter#inowany niżkiedykolwiek, a$y nie wraca* do dawnyc" przyzwyczaje(.



Rozdział 36

? dr!giej połowie kwietnia !lia $yła ko#pletnie zaganiana.?prowadzając o%tatnie poprawki do pracy #agi%ter%kiej, #!%iałaznajdowa* cza% na wizyty ! Kat"erine Picton i doktor +aka#!ry, atakże na piątkowe wieczorne %potkania z Pa!le#. Pictondopilnowała, $y rozprawa !lii nie zawierała $łęd'w i $yła czy#&,z czego #ogła$y $y* d!#na. Pote# zadzwoniła do /ecilii>arinelli w ;k%3ordzie, $y popro%i* o opiekę nad #agi%trantką w:arBardzie w je%ienny# %e#e%trze. Pa!l załatwił jej do podnajęciakawalerkę w /a#$ridge. !lia j!ż zaczęła czyta* pozycje z li%tylekt!r zadanej jej przez pro3e%or Picton z #y&lą o %e#inari!# pro3e%or >arinelli. Pod koniec kwietnia otrzy#ała $ardzo o3icjalnie wyglądającyli%t z $i!ra prodziekana do %praw %t!di'w #agi%ter%kic". -oktorra% wzywał ją na %potkanie w jego $i!rze r'wno za tydzie(,zapewniając, że %prawa nie #a nic w%p'lnego z po%tępowanie#dy%cyplinarny#, i in3or#!jąc, że o$ecny $ędzie r'wnież pro3e%or>artin.

? poniedziałkowy ranek !lia %zła z lękie# przez ka#p!%,&ci%kając w ręk! plecak #arki 7.7. )ean, kt'ry #iała nie#al odrok!. Fakt ten %prawiał jej niejaką pociec"ę. Pa!l zao3erował %ię,że $ędzie jej towarzy%zył, ale od#'wiła, arg!#ent!jąc, że #!%i%taną* przed prodziekane# %a#a. =&ci%nął ją i o$iecał czeka* wic" !l!$iony# tar$!ck%ie. @ -zięk!ję za przy$ycie, panno >itc"ell. ak #inął %e#e%trA !lia %pojrzała na ra%a za%koczona.

@ )ył intere%!jący. Prodziekan %kinął głową i wy#ienił %pojrzenie z pro3e%ore#>artine#. @ ?ie#, że ten rok akade#icki $ył dla pani tr!dny.?ezwałe# panią, $y dowiedzie* %ię, czy #iała pani je%zcze jakie& pro$le#y od cza%! ta#tego po%iedzenia.



@ akiego rodzaj! pro$le#yA @ !lia %pojrzała na o$!#ężczyzn, tak%!jąc ic" wzrokie#. @ Prodziekan ra% je%t ciekaw, czy niepokoił panią pro3e%or5#er%on. -zwonił al$o pi%ał do paniA Pr'$ował %ię z panią

%potka*A @ Pro3e%or >artin wydawał %ię przyjaGnie na%tawiony, ale $yło co& w tonie jego gło%!, co kazało !lii trzy#a* %ię na $aczno&ci. @ /o wa# do tegoA ;%iągnęli&cie to, czego c"cieli&cie. ;nwyjec"ał. warz prodziekana %tężała. @ +ie za#ierza# ponownie otwiera* po%tępowania przeciwko pani, panno >itc"ell. o %potkanie je%t czy%to

grzeczno&ciowe, a jego cele# je%t !pewnienie %ię, że #ogła pani%t!diowa* $ez prze%zk'd. Pr'$!je#y %prawdzi*, czy pro3e%or5#er%on dotrzy#ał %łowa i zo%tawił panią w %pokoj!. @ Kilka dni po po%iedzeni! otrzy#ała# od niego eI#ail.Pi%ał, że$y# %ię z ni# nie kontaktowała i że w%zy%tko #iędzyna#i %ko(czone. o wła&nie c"cieli&cie !%ły%ze*, takA @ +ie $yła w%tanie pow%trzy#a* goryczy w gło%ie. >artin wy#ienił znaczące %pojrzenie z ra%e#. @ e%te# pewien, że cie%zy %ię pani, iż ta %prawa to j!ż prze%zło&*. !lia #ilczała, nie zadając %o$ie tr!d!, $y odpowiedzie*. @ >oże pani odej&*. 4rat!l!ję !danego rok! akade#ickiego i przyjęcia na :arBard. <o$aczy#y %ię na wręczeni! dyplo#'w. @7ekceważąco %kinął głową. /"wyciła plecak i pode%zła do drzwi. ięgając po kla#kę,zatrzy#ała %ię nagle i odwr'ciła do nic". akież to dziwne @ po#y&lała @ że ci dwaj #ężczyGni,

!z$rojeni tylko w potężny intelekt i %za3y pełne tweedowyc"garnit!r'w, #ogą #ie* taką władzę nad #oi# %erce# i #oi#%zczę&cie#. @ +ie żał!ję #ojego związk! z pro3e%ore# 5#er%one#,c"ociaż %ko(czył %ię Gle. ;$aj traktowali&cie #nie w ty# cza%ie w%po%'$ niewiarygodnie lekceważący i protekcjonalny. -ocenia#



wagę c"ronienia kogo&, kto potrze$!je oc"rony, ale jedyny#il!dG#i, przed kt'ry#i potrze$owała# oc"rony, $yli&cie wy. @Hz!ciła i# #iażdżące %pojrzenie i op!&ciła ga$inet.



Rozdział 37

4a$riel zo%tał w %yż! tak dł!go, że nie#alże zap!&ciłkorzenie w $azylice. /odziennie %pędzał co naj#niej godzinę naroz#y&laniac" przy krypcie &więtego Franci%zka. /za%e# %ię#odlił. )yły c"wile, kiedy )'g wydawał #! %ię $li%ki, a $yłytakie, kiedy daleki. Przez cały ten cza% żałował, że nie je%t z !lią,c"ociaż zaczynał zdawa* %o$ie %prawę, jak poważny $łąd tkwił ! pod%taw ic" związk! @ jak on, 4a$riel, pr'$ował %ię z#ieni*, a$y $y* jej warty#, gdy tak naprawdę powinien $ył zro$i* to, że$y prze%ta* $y* $eznadziejny# d!rnie#. Kt'rego& dnia jadł l!nc" w "otel!, gdy zagadnął go znajo#y#erykanin. >ężczyzna $ył lekarze# z Kali3ornii. -o %yż! przyjec"ał z żoną i na%toletni# %yne#. @ !tro jedzie#y do Florencji i zo%tanie#y ta# dwa#ie%iące. @ /o $ędziecie ro$iliA @ 4a$riel przyjrzał %ię ze zdziwienie#%iwowło%e#! #ężczyGnie. @ )ędzie#y #ie%zka* ! 3ranci%zkan'w. a i #oja żona, kt'ra

je%t pielęgniarką, $ędzie#y pracowa* w klinice. yn $ędzie po#agał $ezdo#ny#. @ Ho$icie to jako wolontari!%zeA @ zapytał ze zdziwienie#. @ ak. /"cieli&#y to zro$i* całą rodziną @ !rwał i przyjrzał %ię !ważnie 4a$rielowi. @ +ie pojec"ał$y& z na#iA Franci%zkano# zaw%ze przyda %iędodatkowa para rąk. @ +ie @ odparł 4a$riel, dzio$iąc widelce# $e3%ztyk. @ +ie

je%te# katolikie#. @ >y też nie. e%te&#y l!terana#i. 4a$riel przyjrzał %ię roz#'wcy z zaintere%owanie#. egoznajo#o&* l!teraniz#! ograniczała %ię do pi%# 4arri%ona Keillora.O+ie że$y c"ciał %ię do tego przyznawa*. @ /"cieli&#y włączy* %ię w do$rą ro$otę. @ 7ekarz %ię



!&#iec"nął. @ >oże dzięki te#! #'j %yn zacznie #y&le* o czy#&więcej niż o wakacjac" i grac" wideo. @ -zięk!ję za zapro%zenie, ale #!%zę od#'wi*. @ 4a$riel $ył%tanowczy i jego roz#'wca z#ienił te#at.

P'Gniej tego popoł!dnia wyglądał przez okno %wego pro%to!#e$lowanego pokoj!, #y&ląc, jak zaw%ze, o !lii. 7na !y nie odmówiła" /ojechała!y. ak zaw%ze przypo#niało #! to o przepa&ci po#iędzy jej%zczodro$liwo&cią a jego %a#ol!$%twe#. ; przepa&ci, kt'rej @%pędziw%zy tyle #ie%ięcy z nią @ nie zdołał je%zcze za%ypa*. -wa tygodnie p'Gniej 4a$riel %tał przed po#nikie# -antegona plac! Cwiętego Krzyża. Pojec"ał z doktore#Il!teranine# i jego

rodziną do Florencji i zo%tał jedny# z naj$ardziej kłopotliwyc"wolontari!%zy. ?ydawał jedzenie !$ogi#, $ył jednak tak przerażony jego jako&cią, że wypi%ał czek, a$y wynajęto 3ir#ęcateringową do ic" przyrządzania. Hozdawał na !licac" przy$orytoaletowe i czy%tą odzież $ezdo#ny#, jednak %tan ic" "igieny takgo trapił, że wypi%ał czek, a$y w #i%ji 3ranci%zka(%kiejzain%talowano !#ywalnie i pry%znice. Kr'tko #'wiąc, gdy poznał j!ż w%zy%tkie a%pekty pracy 3ranci%zkan'w z !$ogi#i, po%tanowił je w%zy%tkie !lep%zy* i zgodził %ię %a#e#! %3inan%owa* niez$ędnez#iany. Pote# odwiedził kilka $ogatyc" 3lorenckic" rodzin, kt'reznał po linii akade#ickiej, pro%ząc je o w%parcie dla zakonnik'w.c" darowizny #iały zapewni* %tały dopływ &rodk'w przez kolejnelata. 4dy %tał przed gro$owce# -antego, !derzyło go, jak $ardzo je%t podo$ny do %wego !l!$ionego poety. -antego wygnano zFlorencji. /"ociaż #ia%to w ko(c! #! prze$aczyło i pozwoliło!#ie&ci* jego %y#$oliczny gr'$ w $azylice, poc"owany zo%tał w

Hawennie. -ziwny# zrządzenie# lo%! 4a$riel wiedział teraz, jakto je%t $y* wygnany# z pracy, #ia%ta i do#!, $o ra#iona !liannyna zaw%ze pozo%taną jego do#e#. >i#o że ze%łano go na $anicję.tojące wok'ł gro$owce przypo#niały #! o jego wła%nej&#iertelno&ci. eżeli %zczę&cie #! dopi%ze, $ędzie żył dł!go, leczwiel!, jak 4race, nie doczek!je tego. >oże zginą* w wypadk!



%a#oc"odowy#, zac"orowa* na raka al$o do%ta* atak! %erca. +agle cza% dany #! na zie#i wydał %ię kr'tki i niezwykle cenny. ;d wyjazd! z %yż! pr'$ował !&#ierzy* pocz!cie winy i%a#otno&ci poprzez do$re !czynki. ?olontariat ! 3ranci%zkan'w

$ył z pewno&cią krokie# w ty# kier!nk!. )yło o wiele za p'Gnona godzenie %ię z 4race, >ają l!$ $iologiczny#i rodzica#i. le coz Pa!linąA A co z %ulianną+ pojrzał na rozpaczającą ko$ietę opartą o %arko3ag poety.-ante zaakceptował wygnanie, ale wcale nie zaprze%tał pi%aniali%t'w do %wej !koc"anej @ li%t'w, kt're nigdy nie zo%tały wy%łane. +ekropolie tc"ną %zczeg'lny# %pokoje#. +awet te położone

w &rodk! d!żego #ia%ta #ają to co& @ pewien niezie#%ki %pok'j!no%zący %ię w powietrz!. dąc przez c#entarz 4a$riel nie #'gł !dawa*, że %pacer!je po park!. Hzadko roz%iane po terenie drzewa nie roz$rz#iewały pta%i#i trela#i. ? trawie, c"ociaż $yła $ardzo zielona i do$rze!trzy#ana, nie $iegały, $awiąc %ię czy po%z!k!jąc jedzenia,wiewi'rki czy kr'liki. 4a$riel w oddali !jrzał dwa po%ągi ka#iennyc" anioł'w,%tojącyc" ni$y %trażnicy po&r'd gro$owc'w. )yły #ar#!rowe, niez granit!, ic" %k'ra $yła gładka, ja%na, idealna. tały odwr'cone doniego, z rozpo%tarty#i %krzydła#i. Qatwiej $yło #! %ta* zanagro$kie# @ nie widział wtedy nazwi%ka wyrytego z przod!.>'gł tak %ta* $ez ko(ca, w odległo&ci kilk! krok'w, ani raz! nie podc"odząc. le $yło$y to tc"'rzo%two. +a$rał gwałtownie powietrza w pł!ca, zaci%kając powieki, jak$y #odlił %ię w#ilczeni!. Pote# o$%zedł nagro$ek i %tanął przed ni#. < kie%zeni%podni wyjął czy%tą c"!%teczkę. Przygodny o$%erwator #'gł$y

%ądzi*, że c"ce otrze* pot al$o łzy, ale nie. 4a$riel poc"ylił %ię idelikatnie przetarł c"!%teczką cie#ną ka#ienną powierzc"nię.)r!d z%zedł łatwo. )ędzie #!%iał przycią* tę dziką r'żę, kt'razaczęła w%pina* %ię na litery. <anotował w głowie, $y wynają*ogrodnika. Położył kwiaty pod nagro$kie#, por!%zając !%ta#i, jak$y



co& %zeptał. 7ecz nie ro$ił tego. 4r'$, oczywi&cie, $ył p!%ty. Pierw%ze łzy z#ąciły #! wzrok, a pote# przy%zły na%tępne,aż w ko(c! całą twarz #iał #okrą. +ie c"ciało #! %ię ic" ociera*D podni'%ł wzrok, $y %pojrze* na anioły, d!%ze #ilczącego

#ar#!rowego w%p'łcz!cia. Pro%ił o wy$aczenie. ?yrażał pocz!cie winy, kt're @ o czy# wiedział @ #iało !wiera* go przezre%ztę życia. +ie pro%ił o to, a$y ciężar zniknął, $o zdawał #! %ięon kon%ekwencją jego wła%nyc" czyn'w. raczej kon%ekwencjątego, czego nie zdołał !czyni* dla pewnej #atki i jej dziecka. ięgnął do kie%zeni, wyjął iP"oneMa i wy$rał zapi%any w pa#ięci aparat! n!#er. @ :aloA

@ Pa!lino, #!%zę %ię z to$ą zo$aczy*.



Rozdział 38

;jciec !lii !parł %ię, że$y $y* na cere#onii wręczeniadyplo#'w, i nie pozwolił, $y Pa!l %a# przeprowadził ją do/a#$ridge. ?płacił r'wnież czyn%z i ka!cję za #ie%zkanie. pote# jedena%tego czerwca przyleciał do oronto, że$y zo$aczy*, jak jego jedyna c'rka otrzy#!je tyt!ł #agi%tra. =$rana na czarno, w eleganckic" $!tac", !lia zo%tawiłaPa!la i o#a na %c"odac" a!li, a %a#a po$iegła dołączy* do pozo%tałyc" #agi%trant'w. Pa!l %podo$ał %ię o#owi. to $ardzo. )ył pro%tolinijny i#iał #ocny !&ci%k dłoni. Patrzył ojc! !lii pro%to w oczy, kiedy ze%o$ą roz#awiali. <ao3erował po#oc przy jej przeprowadzce do/a#$ridge, w ty# przy%tanek po drodze na rodzinnej 3ar#ie w)!rlington, c"ociaż o# !pierał %ię, że #oże przeprowadzi* !lię%a#. ? cza%ie kolacji, w dzie( poprzedzający wręczeniedyplo#'w, za%!gerował, że Pa!l je%t nat!ralny# kandydate# nanową %y#patię, ale ona !dała, że go nie %ły%zy. 4dy p!$liczno&* zaczęła wc"odzi* do %ali, !lia #i#owolnie

po%z!kała wzrokie# 4a$riela. +awet jeżeli $ył o$ecny, i%tniałaniewielka %zan%a, że znajdzie go w taki# tł!#ie. ? czę&ci dla pro3e%!ry łatwo wypatrzyła jednak Kat"erine Picton !$raną wok%3ordzką togę. eżeli wykładowcy %iedzieli w kolejno&cial3a$etycznej, a wyglądało na to, że tak, to !lia powinna $y* w%tanie okre&li* #niej więcej, gdzie %iedział$y w %wej %zkarłatnej"arwardzkiej todze 4a$riel. le nie $yło go. Kiedy wywołano !lii nazwi%ko, to pro3e%or Picton we%zła na

%cenę, powolny#, lecz pewny# krokie#, $y nałoży* pannie>itc"el togę #agi%tra. o ona !&ci%nęła jej dło(, życzyław%zy%tkiego najlep%zego na :arBardzie i wręczyła dyplo#. ?ieczore#, po !roczy%ty# o$iedzie z Pa!le# i ojce# w#iej%cowej re%ta!racji ze %teka#i, !lia %prawdziła pocztę gło%owąi znalazła nową wiado#o&*. )yła od Hac"el.



Gratulacje, %ulio* /rzesyłamy ci najlepsze pozdrowienia imamy dla cie!ie prezenty" 3zięki, że przysłałaś mi swój nowyadres w )am!ridge" 5yślę ci wszystko i dopilnuję, że!y dotarło potwoim przyje;dzie" 5ysyłam również suknię druhny"

'ata zarezerwował dla cie!ie lot z #ostonu do Biladel:ii nadwudziestego pierwszego sierpnia" &am nadzieję, że termin ciodpowiada" )hciał!y już zapłaci, a wiem, że planowałaś

przyjecha tydzie8 wcześniej" 5ciąż nie mam żadnych wiadomości od Ga!riela" &amnadzieję, że !ył na wręczeniu dyplomów" %eżeli nie, to możewyjaśnicie so!ie wszystko na ślu!ie" (ie wyo!rażam so!ie, że!y gonie !yło" &a !y świadkiem, a ja nawet nie mam jego wymiarów

dla krawca*



Rozdział 39

Pewien %za3irowooki %pecjali%ta od -antego przeczytał =rodę /opielcową .. 5liota, po czy# z#'wił wieczorny pacierz. )ył%a#, a jednak nie %a#. poglądając na jej zdjęcie przy ł'żk!, po#y&lał o cere#oniiwręczenia dyplo#'w. ak pięknie i d!#nie #!%iała wygląda* wtodze i $irecie. < we%tc"nienie# za#knął to#ik poezji i zga%ił&wiatło. ? cie#no&ciac" %wej dawnej %ypialni w do#! /lark'wroz#y&lał o o%tatnic" tygodniac". ;p!&cił ?łoc"y i pojec"ał do)o%ton! i >inne%oty. ;$iecał 3ranci%zkano#, że wr'ci, $o powiedzieli, iż wolą jego o$ecno&* od datk'w. < tą #y&lą za%nął. @ 4a$riel!, cza% w%tawa*. ęknął, nie otwierając ocz!, #ając nadzieję, że gło%za#ilknie. en przyno%ił %pok'j, a tego #! $yło trze$a. @ +o j!ż. ?ie#, że nie &pi%z. @ 4ło% za&#iał %ię cic"o i4a$riel pocz!ł, jak #aterac %ię !gina. ;tworzył oczy i !jrzał %woją przy$raną #atkę %iedzącą nakrawędzi ł'żka.

@ /za% do %zkołyA @ zapytał, trąc za%pane oczy. 4race za&#iała %ię ponownie, a jej &#iec" za$rz#iał lekko i $eztro%ko, jak #!zyka. @ roc"ę za d!ży je%te& na c"odzenie do %zkoły, przynaj#niej jako %t!dent. Hozejrzał %ię %kon%ternowany. Pote# !%iadł. =&#iec"nęła %ię ciepło i wyciągnęła dło(. =&ci%nął ją, alenajpierw przez c"wilę napawał %ię jej dotykie#.

@ /o %ię dziejeA @ pojrzała na niego pytająco, łagodnie, a on!jął jej palce w o$ie dłonie. @ +igdy %ię nie pożegnałe#. +ie #ogłe# powiedzie* ci,że @ !rwał i %zy$ko zaczerpnął powietrza @ że cię koc"a#. @ >atka wie takie rzeczy, 4a$riel!. a zaw%ze wiedziała#. +agle opanowało go wzr!%zenie. ?yciągnął ra#iona i o$jął



ją. @ +ie wiedziałe#, że je%te& c"ora. Hac"el powiedziała #i, żecz!je%z %ię lepiej. Powiniene# $ył ta# $y*. @ /"cę, że$y& prze%tał %ię o w%zy%tko o$winia*. @ 4race

poklepała go po plecac". @ Podjąłe& najlep%zą decyzję, jaką #ożna $yło podją* w danyc" okoliczno&ciac". +ikt nie oczek!je, że $ędzie%z w%zec"wiedzący. @ l$o idealny. @ ;d%!nęła %ię, $y%pojrze* na jego twarz. @ a# też tego od %ie$ie nie oczek!j.Koc"a# w%zy%tkie #oje dzieci, ty jednak $yłe& dare# od )oga.<aw%ze $yłe& %zczeg'lny. Przez c"wilę trwali w #ilczący# poroz!#ieni!, a pote#4race w%tała, poprawiając %!knię.

@ /"ciała$y#, że$y& kogo& poznał. 4a$riel przetarł oczy, odrz!cił kołdrę i %p!&cił odziane we3lanelę nogi na podłogę. ?%tał, pr'$!jąc przecze%a* wło%y,zapo#inając na #o#ent, że je%t nagi od pa%a w g'rę. 4racezniknęła w przedpokoj!, a pote# wr'ciła, o$ej#!jąc ra#ienie##łodą ko$ietę. <dę$iał. Ko$ieta $yła #łoda, c"ociaż tr!dno $yło$y powiedzie*, ilewła&ciwie #a lat. >iała dł!gie $lond wło%y, nie%kazitelnie ja%nątwarz, $yła %zcz!pła i wy%oka. ;czy wyglądały znajo#o. c"%za3irowe %pojrzenie !tkwione $yło w ni#, a towarzy%zył #!%zeroki !&#iec". 4a$riel %pojrzał na 4race pytająco. @ <o%tawię wa% %a#yc" @ powiedziała i zniknęła. @ e%te# 4a$riel. @ =&#iec"nął %ię !przej#ie i wyciągnąłdło(. =&ci%nęła ją, !&#iec"ając %ię we%oło. @ ?ie# @ gło% #iała #iękki i $ardzo %łodki. Przypo#inał

4a$rielowi dGwięk #ałego dzwoneczka. @ tyA @ /"ciała# cię pozna*. 4race powiedziała #i, jaki $yłe& jakodziecko, #'wiła o twojej karierze akade#ickiej. a też l!$ię-antego. e%t $ardzo za$awny. kinął głową, nie do ko(ca roz!#iejąc.



@ ;powie%z #i o niejA @ >łoda ko$ieta %pojrzała na niegotę%knie. @ ; ki#A @ ; Pa!linie.

@ -laczegoA @ <#r!żył oczy i ze%ztywniał. @ +igdy jej nie poznała#. @ Pojec"ała do rodziny do >inne%oty, %pr'$owa* %ię z ni#i pogodzi*. @ Potarł oczy wierzc"e# dłoni. @ ?ie#. e%t %zczę&liwa. @ więc dlaczego pyta%zA @ /"cę wiedzie*, jaka ona je%t. Przez c"wilę za%tanawiał %ię, co powiedzie*.

@ e%t atrakcyjna i inteligentna. =parta. <na $iegle kilka język'w i do$rze got!je. @ <ac"ic"otał. @ le nie je%t %zczeg'lnie#!zykalna. ło( jej na !c"o nadepnął. >łoda ko$ieta !&#iec"nęła %ię. @ ak też %ły%zała#. @ Przyjrzała %ię 4a$rielowi zciekawo&cią. @ Koc"ałe& jąA ;dwr'cił wzrok. @ >y&lę, że koc"a# ją teraz, na %w'j %po%'$. +a początk!,kiedy poznali&#y %ię na ;k%3ordzie, $yli&#y przyjaci'ł#i. Ko$ieta %kinęła głową i odwr'ciła %ię na #o#ent, jak$y kto&zawołał ją z przedpokoj!. Pote# %zy$ko %pojrzała znow! na4a$riela. @ /ie%zę %ię, że cię poznała#. ?cze&niej nie $yło to#ożliwe. le je%zcze %ię zo$aczy#y. @ =&#iec"nęła %ię znow! i%kierowała k! drzwio#. 4a$riel po%zedł za nią. @ +ie do%ły%załe#, jak #a%z na i#ię.

@ +ie rozpoznaje%z #nieA @ pojrzała na niego zoczekiwanie#. @ +ie. Przepra%za#. /"o* twoje oczy wydają %ię jako&znajo#e <a&#iała %ię i to %a#o #i#owolnie !czynił 4a$riel, $o jej&#iec" $ył zaraGliwy. @ ;czywi&cie, że #oje oczy wydają ci %ię



znajo#e. >a# je po to$ie. =&#iec" zniknął z jego twarzy. @ +ie zna%z #nieA @ ?ydawała %ię zdziwiona. Potrzą%nął głową.

@ e%te# >aja. 4a$riel znier!c"o#iał. +a jego twarzy, niczy# c"#!ry przepływające po letni# nie$ie, od#alowały %ię %przeczne e#ocje. ?%kazała na tat!aż na jego lewej pier%i. @ +ie #!%iałe& tego ro$i*. @ +ac"yliła %ię k! nie#! i dodałakon%piracyjny# %zepte#J @ ?ie#, że #nie koc"ałe&. @ -o$rze #i t!. o #iej%ce wypełnione &wiatłe#, nadzieją i#iło&cią. tak t! pięknie.

?%pięła %ię na palce i pocałowała go w policzek, przyt!lając%ię do niego tylko na !ła#ek %ek!ndy, a pote# wy%zła z pokoj!.



Rozdział 40

o# %tał przed drzwia#i !lii dzie( po wręczeni! dyplo#'w!$rany w %zarą ko%z!lkę z napi%e# 6:arBard8 na pier%i. @ atoA @ gło% !lii $ył pytający. @ e%te# z cie$ie taki d!#ny @ rzekł %zor%tko i przyt!lił ją#ocno. >ilczeli przez c"wilę, aż !%ły%zeli z$liżające %ię kroki. @ -zie( do$ry. Przynio%łe# &niadanie. @ Pa!l trzy#ał w ręk!tacę z kawą i pączka#i. <dawał %ię %pe%zony ty#, że i# przerwał,ale o# powitał go !&ci%kie# dłoni, a !lia przyjaGnie o$jęła. <jedli &niadanie przy karciany# %tolik!, a pote# o$aj#ężczyGni zaczęli planowa* przeprowadzkę. +a %zczę&cie Pa!lzdołał przekona* arę, kt'ra podnaj#owała !lii #ie%zkanie w/a#$ridge, $y pozwoliła jej wprowadzi* %ię j!ż piętna%tegoczerwca. @ Pro3e%or Picton zapro%iła #nie dzi%iaj na l!nc". le nie#!%zę i&* @ dodała po%pie%znie. +ie c"ciała %pędza* cza%! nażyci! towarzy%ki#, podcza% gdy oni ciężko pracowali.

@ +ie #a%z z$yt wiele rzeczy, !lk!. @ o# o$rz!cił%pojrzenie# zawarto&* kawalerki. @ Pozwoli#y ci pakowa*!$rania, podcza% gdy %a#i zaj#ie#y %ię k%iążka#i. e%te# pewien, że do cza%! twojego %potkania z pro3e%or Picton prawie%ko(czy#y. @ =&#iec"nął %ię i z#ierzwił jej wło%y dłonią, a pote#zniknął w łazience, zo%tawiając Pa!la i !lię %a#yc". @ +ie #!%i%z tego ro$i*. ata i ja poradzi#y %o$ie. /"łopak z#ar%zczył czoło.

@ Kiedy wre%zcie zaakcept!je%z 3akt, że je%te# t!, $o c"cę t! $y*A a nie odc"odzę, !lio, nie, kiedy #a# pow'd, a$y zo%ta* @rzekł z naci%kie#. !lia ze%ztywniała i w$iła wzrok w %tojący przed nią na wp'łopr'żniony k!$ek z kawą. @ eżeli Picton cię wezwała, to znaczy, że c"ce z to$ą



poroz#awia*. 7epiej idG. @ =&ci%nął lekko jej dło(. @ w'j %tary i ja da#y %o$ie t!taj radę. ;detc"nęła powoli i !&#iec"nęła %ię. )yło kilka o%o$i%tyc" dro$iazg'w, kt'ryc" nie c"ciała

pokazywa* ojc! ani Pa!lowi, %c"owała je więc do plecaka. +ie $yły to rzeczy, o kt'ryc" c"owanie przed ojce# #ożna $y podejrzewa* #łodą ko$ietę @ pa#iętnik, dia#entowe kolczyki ikilka przed#iot'w związanyc" z terapią. -oktor +aka#!ra $yła zadowolona z po%tęp'w !lii wterapii i na zako(czenie o%tatniej %e%ji podała jej na#iar naznajo#ego terape!tę niedaleko :arBard!. +aka#!ra nie tylko po#ogła %wojej pacjentce przej&* przez kryzy%, ale też

przekazywała ją teraz w ręce o%o$y, kt'ra #iała ją we%prze* wdal%zej drodze. !lia po%zła do pro3e%or Picton !$rana w %!kienkę i %kro#ne%andały w przekonani!, że zapro%zenie na l!nc" wy#agaodpowiedniego %troj!. +a ra#ieni! nio%ła plecak, a w dłoni&ci%kała p!%zkę $ardzo %zlac"etnej, jak jej powiedziano, czarnejli&cia%tej "er$aty jako prezent dla go%podyni. Picton powitała ją i przyjęła prezent z typową dla niej rezerwą i od raz! zaprowadziła!lię do jadalni, gdzie zjadły $ardzo %#aczny l!nc", na kt'ryzłożyły %ię %ałatka z krewetek, c"łodnik og'rkowy i $iałe wino. @ ak ci idzie z li%tą lekt!rA @ zapytała pro3e%or, %poglądającna !lię znad z!py. @ Powoli, lecz do przod!. /zyta# za%!gerowane przez panią pozycje, ale dopiero zaczęła#. @ Pro3e%or >arinelli cie%zy %ię, że cię pozna. -o$rze $y $yło,gdy$y& przed%tawiła %ię jej, kiedy dotrze do /a#$ridge. @ <ro$ię to. -zięk!ję.

@ )yło$y r'wnież korzy%tnie, gdy$y& poznała innyc"%pecjali%t'w od -antego w okolicy, zwła%zcza tyc" z =niwer%ytet!w )o%tonie. @ Picton !&#iec"nęła %ię. @ /"o* je%te# pewna, żeokoliczno&ci tak %ię !łożą, że i tak zo%tanie%z i# przed%tawiona.le jeżeli nie, to o$iecaj #i, że wpadnie%z na ro#ani%tykę w)o%tonie przed ko(ce# %ierpnia.



@ -o$rze. -zięk!ję pani. +ie wie#, co $y# zro$iła @!rwała, walcząc ze %przeczny#i e#ocja#i. Picton, co ją zdziwiło, %ięgnęła nad %tołe# i poklepała !lię po dłoni. <ro$iła to niezręcznie, jak e#erytowana pro3e%orka @

%tara panna #ogła$y tak poklepa* po głowie płaczące dziecko, alenie $ez !cz!cia. @ =ko(czyła& %t!dia z wyr'żnienie#. woja praca#agi%ter%ka je%t %olidna i #oże %ta* %ię pod%tawą ciekawejrozprawy doktor%kiej. )ędę z zaintere%owanie# &ledzi* tw'jrozw'j. #y&lę, że w /a#$ridge $ędzie%z $ardzo %zczę&liwa. @ -zięk!ję pani. +a pożegnanie !lia c"ciała !&ci%ną* dło( pro3e%or Picton,

ale ta nie%podziewanie przyciągnęła ją k! %o$ie i ciepło, c"o* zrezerwą, !&ci%nęła. @ )yła& do$rą %t!dentką. teraz jedG na :arBard i %praw,że$y# $yła z cie$ie d!#na. napi%z do #nie raz na jaki& cza% zin3or#acją, jak ci idzie. @ ;d%!nęła %ię i w$iła w !lię %pojrzenie. @ /ałkie# #ożliwe, że je%ienią $ędę w )o%tonie z wykłade#.>a# nadzieję, że %ię %potka#y. !lia %kinęła głową na zgodę. ?racając do #ie%zkanka na >adi%on Ben!e, %poglądała z podziwe# na prezent, kt'ry wręczyła jej pro3e%or Picton. )ył to podni%zczony egze#plarz wcze%nego rzadkiego wydania ]ycianowego -antego, należący niegdy& do -orot"y 7. ayer%R1]S,kt'ra przyjaGniła %ię z pro#otore# Picton w ;k%3ordzie. ? &rodk!znajdowały %ię jej odręczne dopi%ki. -la !lii $ył to %kar$. )ez względ! na to, co 4a$riel zro$ił p'Gniej, to że przekonałKat"erine Picton, $y zo%tała jej pro#otorką, $yło dare# takwielki#, że j!ż na zaw%ze !lia #iała pozo%ta* jego dł!żniczką.

$ocha oznacza !y do!rym dla drugiej oso!y i nieoczekiwa nic w zamian" +azaj!trz wcze%ny# rankie# !lia, o# i Pa!l załadowaliw%zy%tko do wynajętej 3!rgonetki i po o&#iogodzinnej podr'żyznaleGli %ię na 3ar#ie +orri%'w, położonej niedaleko #ia%teczka)!rlington w %tanie er#ont. 4o%podarze powitali >itc"ell'w



$ardzo %erdecznie i przekonali ic", $y zo%tali na 3ar#ie kilka dni po to, że$y ed +orri%, ojciec Pa!la, #'gł za$ra* o#a na ry$y.!lia wątpiła, $y cokolwiek #ogło %kłoni* ojca do z#iany"ar#onogra#!, ale to $yło przed ty#, zani# kt'rekolwiek z nic"

%pr'$owało k!c"ni 7o!i%e +orri%. >atka Pa!la $yła &wietnągo%podynią, kt'ra potra3iła wyczarowa* do%łownie w%zy%tko, wty# pączki, praktycznie z niczego. "o#a% >itc"ell $yłzac"wycony. Piętna%tego czerwca, w noc poprzedzającą wyjazd do/a#$ridge, Pa!l nie #'gł za%ną*. !ż po p'łnocy ojciec zawołałgo do nagłego przypadk! w o$orze. 4dy kryzy% zo%tał zażegnany,c"łopak $ył z$yt po$!dzony, że$y wraca* do ł'żka.

Hoz#y&lał o dw'c" ko$ietac". lli%on, jego $yładziewczyna, po%tanowiła ak!rat w ty# cza%ie złoży* wizytę na3ar#ie. )yli przyjaci'ł#i, więc nie $yło w ty# nicnadzwyczajnego, ale Pa!l wiedział, że c"odzi jej gł'wnie o to, $y przyjrze* %ię !lii. ;powiedział lli%on o !lii w )oże +arodzenie,do%konale więc zdawała %o$ie %prawę z jej o$ecno&ci w jego życi!i jego przywiązania do niej. Przywiązania, kt're @ #!%iał to przyzna* @ $yło, w każdy# razie w ty# #o#encie,nieodwzaje#nione. >i#o to lli%on $yła #iła dla !lii, a taoczywi&cie $yła %o$ą, nie&#iałą i czar!jącą. +iezręcznie $yłoPa!lowi patrze*, jak jego prze%zło&* i potencjalna przy%zło&*gawędzą niezo$owiąz!jąco, podcza% gdy on pr'$!je doj&* do%łowa. Kiedy lli%on zadzwoniła do niego wieczore# na ko#'rkę, $y powiedzie*, że !lia je%t c!downa, Pa!l nie wiedział, jakzareagowa*. ;czywi&cie, że cz!ł co& do lli%on. -!żo do$rego przeżyli raze# jako przyjaciele, zani# zaczęli ze %o$ą c"odzi*.?ciąż ją koc"ał. le to ona z ni# zerwała. ;n po%zedł naprz'd i

%potkał !lię. -laczego #iał$y cz!* %ię winnyA Podcza% gdy Pa!l roz#y&lał nad %wy# $ardzo%ko#plikowany# Oa jednocze&nie niei%tniejący# życie##iło%ny#, !lia walczyła z $ez%enno&cią. 4dy wre%zcie zn!dziło jej %ię przewracanie z $ok! na $ok, po%tanowiła zej&* z #an%ardyna dr!gi# piętrze do k!c"ni po %zklankę #leka.



<a%tała ta# Pa!la %iedzącego przy d!ży# %tole irozprawiającego %ię z potężną porcją lod'w. @ /ze&*. @ Przyjrzał jej %ię przelotnie, lecz z !znanie#. !lia pode%zła do niego !$rana w %tarą ko%z!lkę z lice!# w

elin%groBe i %podenki do $iegania z wy%zyty# na %iedzeni!żarto$liwy# napi%e# 6t. oeM%8. O? oczac" Pa!la wyglądała jak :elena roja(%ka na%portowo. @ eż nie #oże%z %pa*A @ Przy%!nęła %o$ie krze%ło i !%iadłao$ok niego. @ ata #iał pro$le# z jedną z kr'w. 7od'wA @ +a$rał %olidną porcję i wyciągnął łyżeczkę k! niej.

o $ył jej !l!$iony %#ak. -elikatnie wzięła łyżeczkę z jegodłoni. @ >## @ za#r!czała z rozko%zą, za#ykając oczy. Pote#otworzyła je i oddała #! łyżeczkę, opanow!jąc odr!c", $y jąo$liza*. Pa!l odłożył łyżeczkę i w%tał. <a%koczona !lia co3nęła %ięna krze&le. @ !lio @ wy%zeptał, po#agając jej w%ta*. ;dgarnął jej wło%ydo tył!D za!ważył, że nie wzdrygnęła %ię, kiedy to ro$ił. tali tak $li%ko, że ic" ciała nie#alże %ię %tykały. pojrzał w jej oczyrozogniony# wzrokie#. @ +ie c"cę %ię z to$ą roz%tawa*. @ +ie roz%taje#y %ię @ odpowiedziała z !&#iec"e#. @)ędzie#y dzwoni* do %ie$ie i pi%a* li%ty. jeżeli przyjedzie%z do)o%ton!, to %ię %potka#y. @ >y&lę, że nie roz!#ie%z. @ /"odzi o lli%on, takA @ =wolniła dło( i od%!nęła %ię. @ +ie c"cę ro$i* wa# kłopot!. ata i ja da#y %o$ie radę z

przeprowadzką. /zekała cierpliwie na jego odpowiedG, ale za#ia%t !lgi na jego twarzy od#alowały %ię %przeczne !cz!cia. @ +ie c"odzi o lli%on. @ +ieA @ +aprawdę #!%i%z #nie o to pyta*A @ Po%tąpił k! niej. @



/zy nie wie%zA )ojąc %ię odrz!cenia, podni'%ł z wa"anie# %we wielkiedłonie i !jął jej dro$ną twarz. -elikatnie, #y&ląc o jej kr!c"o&ci,zaczął gła%ka* ją kci!ka#i.

@ Pa!l, ja @ !lia odwr'ciła wzrok. @ Pozw'l #i co& powiedzie* @ przerwał jej z naci%kie#. @/"ociaż raz pozw'l #i powiedzie*, co cz!ję. @ <aczerpnął powietrza i poczekał, aż !lia %pojrzy #! w oczy. @ e%te# w to$ie zakoc"any. +ie c"cę %ię z to$ą roz%tawa*, ponieważ cię koc"a#. >y&l o ty#, że #!%zę cię zo%tawi* w/a#$ridge, %prawia #i $'l. !lia powoli na$rała powietrza w pł!ca i zaczęła potrzą%a*

głową. @ ?y%ł!c"aj #nie, pro%zę. ?ie#, że nie je%te& we #niezakoc"ana. ?ie#, że na to za wcze&nie. le #y&li%z, że zcza%e#A <a#knęła oczy. ?y$iegła #y&la#i naprz'd, wyo$rażając%o$ie przy%zło&*, jakiej wcze&niej nie $rała pod !wagę @ r'żne#ożliwo&ci. Po#y&lała, jak $y to $yło koc"a* Pa!la, $y* przezniego o$ej#owaną i całowaną, pozwala* #! prowadzi* %ię doł'żka na g'rze, gdzie koc"ał$y ją, łagodnie i delikatnie. Ponadw%zy%tko wiedziała, że $ył$y delikatny. /"ciał$y oczywi&cie ją po&l!$i* i #ie* z nią dzieci. le $ył$y d!#ny z jej kariery na!kowej i w%pierał$y ją w ty#. +ie odrz!ciły jej te wizje, ponieważ $yły pozytywne.>ogła$y wie&* przyzwoite życie z porządny# #ężczyzną, kt'rynigdy jej nie %krzywdził i kt'ry, wiedziała, &wiado#ie nie !raził$y jej do ko(ca %wyc" dni. >ogła$y $y* z ni# %zczę&liwa. Podnio%ła głowę i otworzyła oczy.

@ <e #ną nie $ędzie dra#at'w, kł'tni i $yłyc" koc"anek.)ędę cię traktował z %zac!nkie# i nigdy, przenigdy cię nieop!%zczę. ?y$ierz #nie @ wy%zeptał, wpatr!jąc %ię w niąinten%ywnie. @ ?y$ierz #nie, a da# ci %zczę&cie. +igdy j!ż nie $ędzie%z #!%iała płaka* w pod!%zkę. Qzy zaczęły %pływa* jej po twarzy. ?iedziała, że to, co #'wi



Pa!l je%t prawdą. le zna* prawdę i c"cie* jej to dwie r'żnekwe%tie. @ +ie je%te# taki jak on. +ie zapala# %ię i nie ga%nę nagle.e%te# %tały. +ie wyc"ylałe# %ię, $o wiedziałe#, że c"ce%z %ię

tylko ze #ną k!#plowa*. le przynaj#niej raz c"ciał$y# #'c pokaza* ci, co cz!ję, $ez pow%trzy#ywania %ię. =znaw%zy jej #ilczenie za zgodę, o$jął ją. Poc"ylił %ię, $yic" !%ta %ię zetknęły, i włożył całą %wą na#iętno&* i #iło&* w ten jeden pocał!nek. ego wargi $yły ciepłe i zac"ęcające. o, cozaczęło %ię jako delikatny kontakt, na$rało nagle żar! pożądania. Po #o#encie wa"ania !lia otworzyła !%ta, a jego język%zy$ko wniknął do &rodka, napotykając jej język, podcza% gdy

dłonie Pa!la znalazły %ię w jej wło%ac". +ie $yło t! do#inacji,żadnego naci%k!, nic przytłaczającego ani pro%tackiego. Pa!l przeciągnął pocał!nek tak dł!go jak %ię dało $ez popadania w nieprzyzwoito&*, po czy# %topniowo z#niej%zyłnaci%k na jej !%ta i #!%kając ją lekko, prze%!nął wargi k! jej !c"!. @ Koc"a# cię, !lio. Powiedz, że $ędzie%z #oją. +ie pożał!je%z. !lia o$jęła go #ocniej. < jej ocz! popłynęły łzy.



Rozdział 41

Przy &niadani! na%tępnego ranka 7o!i%e +orri% %poglądałazatro%kany# wzrokie# to na %wego %yna, to na #łodą ko$ietę, wkt'rej $ył zakoc"any. ;jciec Pa!la, ed, pr'$ował podtrzy#ywa*roz#owę, opowiadając o c"orej krowie, kt'rą #!%iał zają* %ię wnocy. o# >itc"ell ty#cza%e# !%iłował w%adzi* %o$ie całego pączka do !%t i jednocze&nie nie wyj&* na $ar$arzy(cę, ale #! %ięnie !dało. Po &niadani! k!c"nia op!%to%zała, niczy# galeon pełen%zcz!r'w, kt'ry wła&nie zawinął do port!, i Pa!l z !lią zo%tali%a#i. iedzieli po przeciwległyc" %tronac" %toł!, popijając kawę i!nikając nawzaje# %wego wzrok!. @ ak #i przykro. @ !lia przerwała #ilczenie. @ >nie też. Przygryzając wargę, rz!ciła #! %zy$kie %pojrzenie, $y%prawdzi*, czy je%t zły czy %#!tny. #oże jedno i dr!gie. le nie $ył. ego cie#ne oczy wciąż %poglądały na nią życzliwie, c"ociaż%a# Pa!l wyglądał na pokonanego.

@ >!%iałe# %pr'$owa*, wie%zA +ie c"ciałe# czeka*, ażznajdzie%z %o$ie kogo& innego. le nie $ędę j!ż do tego wracał. @<aci%nął !%ta, a na jego twarzy od#alował %ię wyraz rezygnacji. @ +ie #!%i%z %ię o$awia*, że znow! cię zaw%tydzę. !lia nac"yliła %ię nad %tołe# i !jęła jego dło(. @ +ie cz!ła# %ię zaw%tydzona. ?ie#, że $yli$y&#y raze#%zczę&liwi. eż #i na to$ie zależy. le za%ł!g!je%z na więcej.<a%ł!g!je%z na życie z ko$ietą, kt'ra $ędzie cię koc"a* tak, jak ty

ją. Pa!l !wolnił dło( i wy%zedł. @ >oże%z wyja&ni*, dlaczego on nic nie #'wiA @ o#zwr'cił %ię do !lii, gdy czekali, aż Pa!l wr'ci z toalety na %tacji $enzynowej w +ew :a#p%"ire. @ Pragnie więcej, niż je%te# w %tanie #! da*.



;jciec %krzywił %ię i zapatrzył w dal. @ ?ygląda na do$rego c"łopaka. Hodzina też je%t w porządk!. ? czy# pro$le#A >a%z co& przeciwko krowo#A >iało ją to roz&#ie%zy*, ale przynio%ło odwrotny e3ekt. o#

%zy$ko podni'%ł rękę w ge&cie kapit!lacji. @ ?ie#, nie zna# %ię. yna %enatora też !ważałe# za do$rą partię. ?yc"odzi na to, że je%te# o%łe#. <ani# !lia zdążyła zaprote%towa*, Pa!l wr'cił do3!rgonetki, ty# %a#y# ko(czą* %zczerą roz#owę #iędzy ojce# ac'rką. -wa dni p'Gniej !lia %tała pod %woi# nowy# do#e# iżegnała %ię z Pa!le#D cz!ła %ię je%zcze gorzej niż wtedy, gdy

od#'wiła #! w k!c"ni jego rodzic'w. ;n nie $ył jednak zi#ny,nie!przej#y l!$ o$rażony. ak jak o$iecał, zawi'zł ją do/a#$ridge i po#'gł wypakowa* rzeczy. Po%!nął %ię nawet dotego, że !#'wił ją na roz#owę o pracę w PeetM%, #odny# %klepiez kawą po dr!giej %tronie !licy. Poprzednia lokatorka #ie%zkaniawła&nie zwolniła po%adę i Pa!l #iał nadzieję, że !lia, kt'ra, jakwiedział, potrze$owała pieniędzy, #ogła$y ją za%tąpi*. Prze%pał%ię na podłodze $ez %łowa %przeciw!. )ył w gr!ncie rzeczy taki jak trze$a. o %prawiło, że #ało $rakowało, a zaczęła$y #ie*wątpliwo&ci. Pa!l +orri% oznaczał $ezpieczny i łatwy wy$'r. ej rana w%erc! zagoiła$y %ię przy ni#. le wy$ierając go, !lia godziła$y%ię na do$re, za#ia%t %z!ka* wyjątkowego. +awet jeżeliwyjątkowe #iało$y !cieka* przed nią przez całe życie, to lepiejzo%ta* ki#& w rodzaj! Kat"erine Picton, niż %ko(czy* jak wła%na#atka. 4dy$y !lia po&l!$iła #ężczyznę, nie koc"ając gona#iętnie i $ezgranicznie, potraktowała$y nie!czciwie, i jego i

%ie$ie. +ie $yła tak %a#ol!$na. @ -o widzenia. @ =&ci%nął ją, a pote# przyjrzał jej %ię!ważnie, jak$y c"ciał %prawdzi*, czy nie z#ieniła zdania. @ -o widzenia. -zięk!ję za w%zy%tko. +ie wie#, co $y# $ezcie$ie zro$iła przez ten cały cza% @ ;d tego %ą przyjaciele. @ ?zr!%zył ra#iona#i.



<o$aczył łzy w jej oczac" i %pojrzał na nią z tro%ką. @ ?ciąż je%te&#y przyjaci'ł#i, takA @ ;czywi&cie. @ !lia pociągnęła no%e#. @ e%te& do$ry# przyjaciele# i #a# nadzieję, że tak pozo%tanie, po#i#o że @

nie doko(czyła zdania, a Pa!l %kinął głową, jak$y $ył jej za towdzięczny. < wa"anie# wyciągnął dło(, $y po raz o%tatni pogła%ka* ją po policzk!, po czy# r!%zył w %tronę %a#oc"od!, gdzie czekał jego przyjaciel Patrick, kt'ry #iał go odwieG* do er#ont!. +aglezatrzy#ał %ię, odwr'cił i niepewny# krokie# pod%zedł do !lii. @ +ie c"ciałe# o ty# w%po#ina* przy twoi# ojc!, więcczekałe#, aż odjedzie. Pote# po#y&lałe#, że #oże w og'le nie

powiniene# o ty# #'wi*. @ ;dwr'cił wzrok, %poglądając w dal, jak$y nie #'gł %ię zdecydowa*. @ ; co c"odziA Potrzą%nął głową i popatrzył na nią. @ -o%tałe# wczoraj #aila od pro3e%ora >artina. !lia %pojrzała na niego z za%koczenie#. @ 5#er%on od%zedł. @ /o takiegoA @ Przyłożyła dłonie do %kroni, pr'$!jąc w pełni poją* znaczenie jego %ł'w. @ KiedyA @ +ie wie#. Po#i#o to zgodził %ię pozo%ta* pro#otore##ojej pracy. ak w każdy# razie napi%ał >artin. ;d %a#ego5#er%ona nie #iałe# żadnyc" wiado#o&ci. <a!ważył, że !lia je%t por!%zona, i o$jął ją ra#ienie#. @ +ie c"ciałe# cię denerwowa*, ale po#y&lałe#, że powinna& wiedzie*. ?ydział zaczął po%z!kiwania jego na%tępcy i z pewno&cią $ędą też pr'$owali na :arBardzie. ?iedziałe#, że prędzej czy p'Gniej o ty# !%ły%zy%z. ?olałe#, że$y to $yło ode

#nie. !lia %kinęła #ec"anicznie głową. @ 4dzie teraz $ędzieA @ +ie #a# pojęcia. >artin $ył $ardzo zdawkowy. ądzę, że je%t wk!rzony. Po całej tej awant!rze, w jaką wplątał wydział,5#er%on nagle %o$ie odc"odzi.



!lia tępo o$jęła Pa!la na pożegnanie i wr'ciła do %wegonowego lok!#, $y po#y&le*. ?ieczore# zadzwoniła do Hac"el.4dy odezwała %ię %ekretarka, po#y&lała, czy nie zadzwoni* doHic"arda, ale nie c"ciała zawraca* #! głowy. ?iedziała, że i cott

nie $ędzie #iał żadnyc" in3or#acji na te#at #iej%ca po$yt!4a$riela. ? ciąg! na%tępnyc" kilk! dni zo%tawiła Hac"el paręwiado#o&ci na ko#'rce i czekała na odpowiedG. +a pr'żno. >niej więcej w połowie czerwca !lia podjęła pracę jako%przedawczyni w %klepie z kawą, #ie%zczący# %ię po dr!giej%tronie !licy w odre#ontowany# dw!piętrowy# $!dynk!. ponieważ ojciec pokrył ko%zty czyn%z! i przeprowadzki i !parł %ię,

$y odda* jej czę&* pieniędzy !zy%kanyc" ze %przedaży do#! welin%groBe, #ogła wie&* pro%te, lecz ko#3ortowe życie do cza%!!zy%kania %typendi!# pod koniec %ierpnia. zy$ko %kontaktowała %ię z poleconą przez doktor +aka#!ręterape!tką, doktor >argaret ?alter%, i zaczęła c"odzi* do niej nacotygodniowe %e%je. ? cza%ie gdy nie poznawała tajnik'wdetalicznego rynk! kawy i nie czarowała #ie%zka(c'w :arBard[!are, %to%owała %ię do rad Kat"erine Picton, co oznaczało#iędzy inny#i przed%tawienie %ię dziekanowi jej nowegowydział!. 4regor >att"ew% przyjął ją ciepło i %pędzili nie#al godzinę,roz#awiając o -ante#. -ziekan w%po#niał, że pro3e%or /ecilia>arinelli przyjeżdża z ;k%3ord! w na%tępny# tygodni!, iza%!gerował, a$y !lia pojawiła %ię na wydawany# na jej cze&* przyjęci!, a ona c"ętnie przyjęła zapro%zenie. Pote# >att"ew%zaprowadził ją do &wietlicy %t!dent'w podyplo#owyc", przed%tawił o$ecny# ta# o%o$o# i !przej#ie %ię pożegnał.

-woje z tr'jki %t!dent'w przywitało ją %erdecznie, ale $ez%zczeg'lnego ent!zjaz#!. <a to <%!z%ie, %t!dentce z ?ęgier, !liaod raz! przypadła do g!%t!. -owiedziała %ię, że <%!z%a z gr!pką przyjaci'ł %potyka %ię co &roda na drink! w p!$ie 4rendelM% -en przy ?int"rop Park. >ieli ta# podo$no !roczy tara% i i#pon!jącąkartę piw. !lia zgodziła %ię pojawi* w na%tępną &rodę i



dziewczyny wy#ieniły %ię adre%a#i eI#ailowy#i. Po#i#o %wej wrodzonej nie&#iało&ci, cec"y, kt'rej #iałanigdy nie poz$y* %ię do ko(ca, !lia do%konale wpa%owała %ię w"arwardzki krajo$raz. <nalazła przewodniczkę w o%o$ie ri,

%t!dentki licencjackiej, kt'ra oprowadziła ją po ka#p!%ie, $i$liotece i $!dynk! wydział!. Przed o3icjalny# wpi%anie# nali%tę %t!dent'w, co #iało na%tąpi* w %ierpni!, wyro$iła %o$ie kartę $i$lioteczną. Haz na jaki& cza% wpadała do &wietlicy podyplo#owej, $y%potka* %ię z <%!z%ą i dowiedzie*, co %łyc"a* na wydziale.pędzała też dł!gie godziny w $i$liotece, wy%z!k!jąc k%iążki,kt're #!%iała przeczyta* tego lata. 5k%plor!jąc %ą%iedztwo

znalazła %klep %pożywczy, $ank i taj%ką re%ta!rację, zaledwie parękrok'w od %ie$ie, kt'rą !znała za %woje nowe !l!$ione #iej%ce. 4dy więc Hac"el zadzwoniła do niej dw!dzie%tego %z'%tegoczerwca, !lia cz!ła %ię j!ż z!pełnie nat!ralnie w %wojej nowej rolii $yła %zczę&liwa. Prawie. Pracowała ak!rat, popro%iła więc koleżankę, $y za%tąpiła jąna c"wilę, i wy%zła na zewnątrz, że$y niko#! nie prze%zkadza*. @ Hac"el, jak %ię #a%zA @ ? porządk!, dzięk!ję. Przepra%za#, że nie odzywała# %iętyle cza%!. aki& %!kin%yn !kradł #i tele3on i #!%iała# k!pi*nowy. Pote# #!%iała# przejrze* w%zy%tkie wiado#o&ci, poczynając od tyc" o &l!$ie, i !lia tylko lekko zazgrzytała zę$a#i, czekając, aż przyjaci'łka !rwie dla zaczerpnięcia oddec"!, $y #'c pokierowa*roz#owę w z!pełnie inną %tronę. ? ko(c! jej cierpliwo&* zo%tałanagrodzona. @ 4a$riel od%zedł z !czelni.

@ /o takiegoA @ Hac"el prawie krzyknęła. @ kąd wie%zA @ >'j przyjaciel $ył jego a%y%tente# w oronto. @ o w%zy%tko wyja&nia. @ ?yja&nia coA @ 4a$riel %przedał #ie%zkanie. Przy%łał ojc! eI#aila zwiado#o&cią, że %ię przeprowadza, na razie #ie%zka w "otel! i



%z!ka do#!. !lia oparła %ię o pie( %tarego ro%oc"atego dę$! ro%nącego przed %klepe#. @ ?%po#niał, gdzie %z!kaA

@ +ie. ylko że wynajął 3ir#ę do %pakowania rzeczy iz#agazynowania ic". le jeżeli od%zedł z !czelni @ e%t w trakcie. @ więc powinna& do niego zadzwoni*N !lio, to idealny#o#ent. >!%i%z do niego zadzwoni*. @ +ie. @ -laczegoA @ o on zerwał ze #ną, nie pa#ięta%zA o nie ja #a#

naprawia* ten związek @ jeżeli w og'le da %ię go naprawi*. Hac"el !#ilkła na #o#ent. @ +ie #'wię ci, że$y& !dawała, że nie pa#ięta%z o ty#, coza%zło #iędzy wa#i. le #a# nadzieję, że #ogli$y&cie poroz#awia*. ;n powinien %ię dowiedzie*, jak %ię z ty#w%zy%tki# cz!je%z i co %ię z to$ą działo po ty#, jak od%zedł. wedł!g #nie #!%i przed%tawi* jakie& wyja&nienie. e%t ci towinien. Pote# #oże%z #! powiedzie*, że$y %padał, jeżeli tegowła&nie c"ce%z. !lia pocz!ła $ole%ny dre%zcz i zaci%nęła powieki. >y&l o%potkani! %ię z 4a$riele# @ i %ł!c"ani! jego tł!#acze( @ %prawiała jej 3izyczny $'l. @ +ie je%te# pewna, czy #oje %erce przeżyło$y towyja&nienie.



Rozdział 42

Kilka kolejnyc" dni !lia %pędziła na pilny# %t!diowani! woczekiwani! na %potkanie z pro3e%or >arinelli. c" roz#owa wtrakcie wy%tawnego $ankiet! wydanego przez !czelnię na jej cze&* $yła kr'tka, lecz !dana. Pro3e%or >arinelli w%po#niała, że dopiero%ię przeprowadziła, ale rozpoznała nazwi%ko !lii dziękireko#endacji pro3e%or Picton i zaproponowała jej kawę w ciąg!na%tępnyc" kilk! tygodni. !lia wr'ciła do do#!, cz!jąc przypływ opty#iz#!. )yła tak pokrzepiona na d!c"!, że po%tanowiła wre%zcie za$ra* %ię za co&,czego dotąd !nikała @ rozpakowanie k%iążek i !łożenie ic" na p'łkac" w nowy# #ie%zkani!. -otąd korzy%tała wyłącznie z!niwer%yteckiej $i$lioteki. /odziennie jednak drażnił ją widok paczek i p!deł i po%tanowiła wre%zcie zro$i* z ty# porządek.rwało to dł!żej, niż %ię %podziewała. ?ykonaw%zy #niej więcej jedną trzecią zadania, po%zła do taj%kiej re%ta!racji za#'wi* co& nawyno%. -wa dni p'Gniej zo%tała jej j!ż tylko jedna paczka.

rzydzie%tego czerwca, po powrocie do do#! z $ardzo #iłegowieczornego %potkania w 4rendelM% -en z <%!z%ą i kilko#ainny#i o%o$a#i, po%tanowiła doko(czy* rozpakowywanie. ak jak !przednio wkładała kolejne k%iążki na p'łkę wkolejno&ci al3a$etycznej nie#alże $ez#y&lnie, aż do%zła doo%tatniej na dnie o%tatniego kartonowego p!dła @ &ałże8stwo w

średniowieczuN miłoś, seks i sacrum wydawnictwa ;T3ord=niBer%ity Pre%%. <#ar%zczyła $rwi, przekładając k%iążkę w

dłoniac". ?re%zcie co& %o$ie przypo#niała @ Pa!la #'wiącego, żewziął ją z jej przegr'dki na wydziale. /odręcznik do historii średniowiecznej @ tak powiedział. < czy%tej ciekawo&ci przekartkowała to# i znalazła zatkniętąna %pi%ie tre&ci wizyt'wkę @ lan >ackenzie, przed%tawiciel;T3ord =niBer%ity Pre%%% w oronto. < tył! widniał odręczny



dopi%ek, że c"ętnie odpowie na w%zelkie pytania związane z podręcznika#i. !lia #iała j!ż za#kną* k%iążkę i odłoży* ją na p'łkę, kiedy jej wzrok padł na tyt!ł jednego z za#ie%zczonyc" tek%t'w.

>isty A!elarda i 9eloizy" >ist zósty. ? !ła#k! %ek!ndy przypo#niała %o$ie o%tatnią roz#owę z4a$riele#. /rzeczytaj mój szósty list" Akapit czwarty. Przewracając %trony, z $ijący# #ocno %erce# dotarła doodpowiedniego #iej%ca, gdzie ze w%trzą%e# odkryła il!%trację izdjęcie. Ale dokądże prowadzi mnie próżna imaginacja+ Ach,

9eloizo, jakże dalecy jesteśmy od tak szczęśliwego nastroju* 'we serce wciąż płonie ogniem :atalnym, którego ugasi nie zdołasz, ame pełne jest niepokoju i trwogi" (ie myśl, 9eloizo, że pełnego tu

zaznaję spokojuM po raz ostatni otworzę swe serce przed 'o!ą nie jestem z 'o!ą jeszcze rozdzielon i chociaż walczę z nadmiernączułością, jaką mam dla )ie!ie, pomimo wszelkich wysiłków

pozostaję aż nadto świadom 'wych zmartwie8 i pragnę je dzieli"'we listy zaiste mnie poruszyłyM nie mogłem o!ojętnie czyta liter

skreślonych przez tak drogą mi dło8* 5zdycham i płaczę, a całegorozsądku ledwie na to mi starcza, !y ukry mą sła!oś przed studentami" 'ak nędzna, nieszczęsna 9eloizo, jest dziś A!elardakondycja" =wiat, zwykle !łędny w swych ocenach, sądzi, żem

spokojny, a wyo!rażając so!ie, że kochałem )ię jedynie dla zmysłów zaspokojenia, żem o 'o!ie zapomniał" %akże mylnie* !lia $yła tak por!%zona, że #!%iała przeczyta* 3rag#entkilka razy, zani# jego znaczenie w pełni do niej dotarło. Przyjrzała %ię il!%tracji. yt!ł $rz#iał $łótnia o duszę

Gwidona z &onte:eltro. /o& jej za&witało, ale nie #ogła %o$ie przypo#nie*, o co c"odzi. ięgnęła po laptop, że$y to %prawdzi*,ale dotarło do niej, że nie #a w #ie%zkani! internet!. <nalazła tele3on, lecz $ateria padła, a gdzie $yła ładowarka,nie #iała pojęcia. ?r'ciła do k%iążki i wyjęła w%!nięte #iędzykarty zdjęcie. Przed%tawiało %ad ja$łoniowy za do#e# /lark'w. <



tył! napi%ane $yło ręką 4a$rielaJ 3o mojej ukochanej &oje serce i ciało należą do cie!ie" 'akże moja dusza"

#ędę )i wierny, #eatrycze" )hcę !y 'wym ostatnim" )zekaj na mnie6 4dy !lia opanowała %zok, zapragnęła natyc"#ia%t z ni# poroz#awia*. +ie o$c"odziło jej, że je%t nie#al p'łnoc i że na>o!nt !$!rn treet nie #a żywej d!%zy. +ie d$ała o to, że jej%klep z kawą je%t od wiel! godzin za#knięty. /"wyciła laptop iwy$iegła z #ie%zkania, wiedząc, że jeżeli %tanie pod drzwia#i

%klep!, to powinno !da* jej %ię połączy* z internete# za po&rednictwe# ic" "ot%pot! i $ędzie #ogła wy%ła* li%t do4a$riela. +ie #iała pojęcia, co powie. >ogła tylko $iec. =lica $yła nie#al p!%ta. ylko na rog!, po#i#o #żawki, %tała gr!pkac"łopak'w wyglądającyc" na członk'w %t!denckiego $ractwa.Pode%zwy jej japonek klapały na #okry# a%3alcie, gdy ze%zła zkrawężnika i r!%zyła na dr!gą %tronę. +ie zważała na krople, #i#oże $yła tylko w $l!zce. +ie zważała na odległy grz#ot i $ły%kawicę po w%c"odniej %tronie nie$a. +a %a#y# &rodk! !licy zatrzy#ała %ię nagle. -okładnie nawpro%t %ie$ie za!ważyła cie#ną po%ta* czającą %ię w #rok! przydę$ie przed %klepe# z kawą. Kolejna $ły%kawica !jawniła, że je%tto #ężczyzna. tał na wp'ł %kryty za drzewe# i w cie#no&ciac" !lia niewidziała jego twarzy. +ie $yła na tyle naiwna, $y podc"odzi* donieznajo#ego nocą, %tała więc i czekała, wyciągając %zyję. ak$y w odpowiedzi #ężczyzna wy%zedł zza dę$! i %tanął w

&wietle rz!cany# przez !liczną latarnię. +a%tępna $ły%kawicarozdarła nie$o i przez kr'tką c"wilę !lia po#y&lała, że wygląda jak anioł. 4a$riel.



Rozdział 43

4a$riel do%trzegł $'l w jej oczac". )yła to pierw%za rzecz, jaką zo$aczył. ?yglądała na %tar%zą. ednak jej !roda, jej!ciele&niona do$ro*, $yły je%zcze $ardziej zapierające dec" w pier%iac" niż wcze&niej. 4dy tak %tał na wpro%t niej, pocz!ł przypływ !cz!*. ak $ardzo ją koc"ał. /ała re%zta $yła nieważna.<$ierał %ię wła&nie na odwagę, że$y p'j&* do niej, zadzwoni*do#o3one# i $łaga* o wp!%zczenie. Kiedy j!ż #y&lał, że niewytrzy#a ani c"wili dł!żej, drzwi wej&ciowe do $!dynk!otworzyły %ię i !lia wy$iegła na drogę niczy# %arenka. ?yo$rażał %o$ie ic" powt'rne zej&cie %ię. +iekiedy $yła to jedyna #y&l, jaka !trzy#ywała go przy życi!. le i# dł!żej !lia%tała przed ni#, nier!c"o#a niczy# po%ąg, ty# $ardziej ro%ło wni# pocz!cie rozpaczy. <a&witało #! kilka #ożliwyc"%cenari!%zy, niewiele jednak ze %zczę&liwy# zako(czenie#. +ie odrz!caj #nie, $łagał w #y&lac". +erwowy# r!c"e# przygładził #okre wło%y, pr'$!jąc doprowadzi* je do porządk!. @ !lianno @ nie potra3ił opanowa* drżenia w gło%ie. Patrzyła

na niego, jak$y $ył d!c"e#. <ani# zdążył !ją* to w %łowa, !%ły%zał, że co& %ię z$liża.;dwr'cił %ię i !jrzał nadjeżdżający %a#oc"'d. ?ciąż %tała na&rodk! !licy. @ !lio, !ważajN @ wrza%nął. paraliżowana, zignorowała go, a %a#oc"'d przejec"ał z pi%kie# opon, #ijając ją o centy#etry. 4a$riel r!%zył k! niej,wy#ac"!jąc ręka#i.

@ !lio, zejdG z drogi. !żN



Rozdział 44

!lia %tała z zaci&nięty#i #ocno powieka#i. ły%zała %z!#yi odległy %z#er jego gło%!, ale nie #ogła rozr'żni* żadnyc" %ł'w.Krople de%zcz! %padały na jej nagie ra#iona i nogi, gdy nagle kto& przyci%nął ją do pier%i i pocz!ła oparcie w %ilny# #ę%ki# ciele. ;tworzyła oczy. Przy%tojna twarz 4a$riela $yła przerażona, ale jego oczy $ły%zczały nadzieją. < wa"anie# dotknął jej policzka, #!%kająckci!kie# powiekę. ;$oje #ilczeli przez kilka c"wil. @ e%te& całaA @ wydy%zał wre%zcie. pojrzała na niego, nie potra3iąc wykrzt!%i* z %ie$ie %łowa. @ +ie c"ciałe# cię prze%tra%zy*. <jawiłe# %ię najwcze&niej, jak #ogłe#. ego %łowa prze$iły %ię przez paraliż!jącą ją #głę.?y%wo$odziła %ię z jego o$ję*. @ /o ty t!taj ro$i%zA @ ądziłe#, że to oczywi%te. @ <#ar%zczył czoło.

@ +ie dla #nie. @ e%t pierw%zy lipca. @ wy%apał. @ <jawiłe# %ię tak %zy$ko, jak #ogłe#. @ /o takiegoA @ Potrzą%nęła głową, co3ając %ię o krok. @ Przykro #i, że tyle to trwało. ?yraz jej twarzy #'wił w%zy%tkoJ podejrzliwe %pojrzeniez#r!żonyc" ocz!, zaci&nięte !%ta i %zczęka. @ ?ie%z, że zo%tawiłe# katedrę. >!%iała& wiedzie*, że

wr'cę. @ %kąd #iała$y# to wiedzie*A @ Przyci%nęła laptop do pier%i. ?y$ał!%zył oczy. Przez #o#ent $ył z$yt za%koczony, a$ycokolwiek powiedzie*. @ >y&lała&, że nie wr'cił$y#, nawet po ty#, jak od%zedłe# z



!czelniA @ ak wła&nie #y&li kto&, kogo koc"anek wyjeżdża z #ia%ta $ez %łowa pożegnania. przy%yła $ezna#iętnego eI#aila, żew%zy%tko %ko(czone.

Hy%y 4a$riela %tężały. @ +ie przy%toi ci %arkaz#, !lianno. @ pan! kła#%two, panie pro3e%orze @ odparła z naci%kie#, pior!n!jąc go wzrokie#. Po%tąpił k! niej i zatrzy#ał %ię. @ więc do tego wraca#y, takA !lianna i pan pro3e%orA @ ?edł!g tego, co powiedziałe& członko# ko#i%ji, nigdy niewy%zli&#y poza ten etap. y je%te& pro3e%ore#, ja %t!dentką.

=wiodłe& #nie i porz!ciłe&. +ie powiedzieli #i tylko, czy do$rze%ię $awiłe&. <d!%ił przekle(%two w !%tac". @ ?y%yłałe# ci wiado#o&ci. yle że ty nie c"ciała& w niewierzy*. @ akie wiado#o&ciA ele3ony, kt'ryc" nigdy nie wykonałe&A7i%ty, kt'ryc" nie napi%ałe&A Poza ta#ty# #aile# nie dałe& znak!życia, od dnia kiedy nazwałe& #nie :eloizą. <!pełnie nic. @=rwała dla zaczerpnięcia tc"!. @ wiado#o&ci, kt're jazo%tawiała# ci na %ekretarceA >oże wyka%oweł& je, nieod%ł!c"!jąc @ tak jak od%zedłe& ode #nie $ez %łowa pożegnania.?ie%z, jakie to $yło !pokarzająceA >ężczyzna, kt'ry podo$no#nie koc"a, !cieka z #ia%ta, że$y ze #ną zerwa*A 4a$riel przyci%nął rękę do czoła, jak$y c"ciał ze$ra* #y&li. @ co z li%te# $elarda do :eloizy i ze zdjęcie# na%zego%ad!A ?ła%noręcznie włożyłe# k%iążkę do twojej przegr'dki na!czelni.

@ +ie wiedziała#, że je%t od cie$ie. <ajrzała# do niejdo%łownie przed c"wilą. @ le przecież powiedziałe# ci, że$y& przeczytała li%t$elardaN a# ci to powiedziałe# @ wyrz!cił z %ie$ie z przerażenie# na twarzy. !lia #ocniej c"wyciła laptop.



@ +ie, powiedziałe& 6przeczytaj #'j %z'%ty li%t8. akzro$iła#. Pi%ałe& w ni#, że$y# założyła %weter, $o pogoda %ię pop%!ła. @ <#iażdżyła go wzrokie#. @ >iałe& rację. @ +azwałe# cię :eloizą. /zy to nie $yło oczywi%teA

@ >iażdżąco oczywi%te @ warknęła. @ :eloiza zo%tała!wiedziona i porz!cona przez %wego pro3e%ora. woja wiado#o&* $yła z!pełnie ja%naN @ le podręcznik @ zaczął. pojrzał jej w oczy. @Fotogra3ia. @ <nalazła# ją dzi%iaj, rozpakow!jąc k%iążki. @ ej o$liczezłagodniało. @ Przedte# #y&lała#, że #'wi%z #i, że %ię #nązn!dziłe&.

@ ?y$acz #i @ wykrzt!%ił. ego %łowa $yły żało&nieniewy%tarczające, a jednak płynęły pro%to z %erca. @ a !lianno, ja #!%zę ci wyja&ni* @ ?ejdG#y do &rodka @ przerwała #!, %poglądając na %wojeokna. ?yciągnął rękę, $y !ją* jej dło(, ale roz#y&lił %ię i op!&cił ją $ezradnie. )!rza trwała, gdy w%pinali %ię po %c"odac". Kiedy we%zli dokawalerki, &wiatła za#r!gały nagle i zga%ły. @ /iekawe, czy to tylko ! na% @ odezwała %ię !lia. @ /zy nacałej !licy. 4a$riel #r!knął co& w odpowiedzi. !lia, #acając wok'ł%ie$ie, pode%zła do okna i podnio%ła żal!zje, $y wp!&ci* c"o*troc"ę &wiatła. =lica $yła cie#na. @ >ogli$y&#y p'j&* gdzie&, gdzie je%t prąd @ jego gło%za$rz#iał jej nad !c"e# i aż pod%koczyła. @ Przepra%za#. @ Położył jej dło( na ra#ieni!.

@ ?olała$y# zo%ta* t!taj. 4a$riel %tł!#ił c"ę* prote%t! zdał %o$ie %prawę, że żąda* od!lii czegokolwiek w ty# #o#encie $yło$y nie na #iej%c!.Hozejrzał %ię po pokoj!. @ >a%z latarkę al$o &wieczkiA @ >y&lę, że jedno i dr!gie. @ <nalazła latarkę i podała



4a$rielowi ręcznik. a#a po%zła do łazienki, że$y %ię prze$ra*.4dy wr'ciła, %iedział na #aterac! otoczony przez kilka podgrzewaczy, kt're roz%tawił na #e$lac" i podłodze. !lia %pojrzała na cienie ta(czące na &cianie. -ziwne k%ztałty

zdawały %ię !no%i* nad jego głową, jak$y $ył !więziony w Piekle-antego. <#ar%zczki na czole 4a$riela wydawały %ię głę$%ze, aoczy więk%ze. +ie golił %ię o%tatnio i #iał kilk!dniowy zaro%t.Przygładził #okre wło%y dłonią, ale jeden nie%3orny ko%#yk przykleił #! %ię do czoła. <apo#niała j!ż, jak $ardzo je%t atrakcyjny. ak jedno jego%łowo al$o %pojrzenie #oże przyprawi* ją o żyw%ze $icie %erca.)ył r'wnie nie$ezpieczny co piękny.

4a$riel wyciągnął dło(, zac"ęcając, a$y !%iadła o$ok niego,ale przyc!pnęła w przeciwległy# kącie. @ <nalazłe# korkociąg i $!telkę wina. >a# nadzieję, że ci tonie prze%zkadza. @ Podał jej kieli%zek napełniony do połowyniedrogi# %"iraz. <dziwiło ją, że zaproponował to wino, ponieważ $ył to %zczep, jaki# w prze%zło&ci z pewno&cią wzgardził$y. Pociągnęła kilka dł!gic" łyk'w, %#ak!jąc wino na język!Doczekiwała, że 4a$riel zakrzt!%i %ię, wypl!je i przeklnie6o$rzydliwe po#yje8. le nie zro$ił tego. ? gr!ncie rzeczy wog'le nic nie wypił. <a#ia%t tego popatrzył na nią, a jego%pojrzenie po$iegło z!c"wale k! wyp!kło&cio# jej pier%i. @ <#ienia%z %zkołęA @ jego gło% $rz#iał c"rapliwie. @ /o takiegoA ?%kazał na jej $l!zę. 6)o%ton /ollege8. @ +ie, to od Pa!la. Ko(czył ta# %t!dia #agi%ter%kie, nie pa#ięta%zA

4a$riel ze%ztywniał. @ a też dałe# ci kiedy& $l!zę @ powiedział, $ardziej do%ie$ie niż do niej. !lia pociągnęła kolejny łyk wina, żał!jąc, że nie #a gowięcej. @ ?ciąż #a%z #oją $l!zę z logo :arBard!A @ Patrzył na nią,



o$%erw!jąc jej !%ta i %zyję. @ <#ie(#y te#at. 4a$riel pocz!ł %ię niezręcznie, ale nie #'gł oderwa* od !liiwzrok!. Pragnął jej dotyka*, całowa*.

@ /o %ądzi%z o =niwer%ytecie w )o%tonieA pojrzała na niego dziwnie. Pod jej podejrzliwy#%pojrzenie# nie#alże %ię zdradził, ale zagryzł wargi. @ Kat"erine Picton kazała #i %kontaktowa* %ię ze %pecjali%tąod -antego na ta#tej%zej ro#ani%tyce. le je%zcze %ię za to nieza$rała#. >iała# co ro$i*. @ więc #!%zę jej podziękowa*. @ -laczegoA

<awa"ał %ię. @ o ja je%te# nowy# %pecjali%tą od -antego na=niwer%ytecie w )o%tonie. Popatrzył jej w oczy, $y zo$aczy* reakcję. +ie $yło żadnej.iedziała nier!c"o#o w #igający# $la%k! &wiec. <a&#iał %ięniewe%oło, dolewając jej wina. @ +ie na taką odpowiedG #iałe# nadzieję. >r!knęła co& z irytacją i ponownie !piła łyk wina. @ więc przyjec"ałe& na dł!żejA @ o zależy. @ pojrzał znacząco na jej $l!zę. 4orąco jego wzrok! $yło nie#al parzące. ;panowała c"ę*%krzyżowania ra#ion w cel! za%łonięcia pier%i. @ e%te# teraz pro3e%ore# zwyczajny#. Ho#ani%tyka w)o%tonie nie prowadzi %t!di'w #agi%ter%kic" po wło%k!. /"cieli przyciągną* #agi%trant'w od -antego, więc dali #i teżreligioznaw%two, gdzie prowadzą %e#inaria #agi%ter%kie. Popatrzył na otaczające ic" cienie i potrzą%nął głową.

@ <a%kak!jące, nieprawdażA Kto&, kto przez całe życie!ciekał przed )ogie#, zo%taje wykładowcą religioznaw%twa. @ ?idziała# dziwniej%ze rzeczy. @ ak @ %zepnął 4a$riel. @ >y&lę, że widziała&. ;d%zedł$y#z oronto wcze&niej, ale to oznaczało$y %kandal. 4dy ode$rała&dyplo#, #ogłe# przyją* po%adę t!taj.



!lia odwr'ciła głowę i 4a$riel za!ważył, że płatk'w jej!%z'w nie zdo$ią j!ż kolczyk'w od 4race. o go przygnę$iło. <#ar%zczyła $rwi, #y&ląc o ty#, co wła&nie powiedział. @ /o z tego, że dzi& je%t pierw%zy lipcaA

@ -zi%iaj ko(czy #i %ię !#owa o pracę w oronto. >ojewypowiedzenie na$rało ważno&ci. @ ;dc"rząknął. @ /zytałe#twoje eI#aile i od%ł!c"iwałe# twoje wiado#o&ci @ w%zy%tkie. le#iałe# nadzieję, że widziała& k%iążkę. ?ła%noręcznie !#ie&ciłe# ją w twojej przegr'dce. !lia wciąż przetrawiała znaczenie jego %ł'w. +ie przyj#owała jego wy#'wek @ po pro%t! nie kwe%tionowała ic". ?każdy# razie je%zcze nie w ty# #o#encie.

@ Przykro #i, że nie $yło #nie na wręczeni! dyplo#'w. @Pociągnął łyk wody. @ Kat"erine przy%łała #i kilka zdję*. @;dc"rząknął ponownie, z wa"anie#. @ ?ygląda%z pięknie. e%te& piękna. ięgnął do kie%zeni %podni i podał jej iP"oneMa.<aciekawiona od%tawiła kieli%zek z wine#. ako tapeta na ekraniewidniało zdjęcie !lii w todze, &ci%kającej dło( Kat"erine Picton. @ ;d Kat"erine @ wyja&nił, widząc jej z#ie%zanie. /z!jąc niepok'j przejrzała po kolei w%zy%tkie zdjęcia. )yłyta# #igawki z ic" podr'ży do ?łoc" i z )ożego +arodzenia, alenie $yło Pa!liny. +ie $yło żadnyc" ko#pro#it!jącyc" !ję*4a$riela, żadnyc" o$cyc" ko$iet. ? gr!ncie rzeczy nie#alw%zy%tkie zdjęcia przed%tawiały ją, w ty# kilka w $ardzo prowok!jącyc" pozac" na )elize. )yła za%koczona. Po ty#, jak !znała, że j!ż go nie o$c"odzi,ten dow'd przywiązania ją zdezorientował. ;ddała #! !rządzenie. @ zdjęcie, kt're trzy#ałe& na %za3ce, to z na#i w 7o$$y @

za$rałe& jeA @ ak. kąd wie%zA @ =ni'%ł $rwi, za%koczony. ;dczekała c"wilę, $y jej %łowa wywarły należyty e3ekt. @ <a!ważyła#, że go nie #a, gdy po%zła# cię %z!ka*. Ponownie wyciągnął k! niej rękę i ponownie %ię co3nęła. @ Kiedy wr'ciłe# do #ie%zkania, znalazłe# twoje !$rania.



-laczego ic" nie za$rała&A @ +ie $yły tak naprawdę #oje. @ ;czywi&cie, że $yły twoje. @ <#ar%zczył czoło. @ ?ciąż %ą, jeżeli je c"ce%z.

Potrzą%nęła głową. @ ?ierz #i, !lianno, c"ciałe# $y* z to$ą. Fotogra3ia $yłatego dowode#. @ Pragnąłe& #nieA 4a$riel nie #'gł %ię opanowa*. -elikatnie pogła%kał jąkci!kie# po policzk!, z !lgą za!ważyw%zy, że nie zaprote%towała. @ +igdy nie prze%tałe# cię pragną*. ;d%!nęła %ię, a jego dło( zawi%ła w powietrz!. ej gło%

na$rał %!rowo&ciJ @ ?ie%z, jak to je%t $y* porz!cony# przez!koc"aną o%o$ę, i to nie raz, lecz dwa razyA @ +ie, nie wie#. ?y$acz #i. @ <aci%nął wargi. /zekał, aż co& odpowie, ale #ilczała. @ więc Pa!l dał ci tę $l!zę. @ ;$r'cił %zklankę w dłoni. @/o ! niegoA @ ? porządk!. -laczego pyta%zA @ e%t #oi# %t!dente# @ za$rz#iało a3ektowanie. @ a też kiedy& $yła# twoją %t!dentką @ odparła z goryczą. @Powiniene& do niego napi%a*. >'wi, że nie #iał od cie$ie żadnyc"wiado#o&ci. @ Hoz#awiała& z ni# zate#A @ ak, 4a$riel!. Hoz#awiała# z ni#. !lia rozp!&ciła ko(%ki ogon i delikatnie przecze%ała wło%y palca#i. 4a$riel patrzył jak !rzeczony na cie#ne poły%k!jące p!kleopadające na jej %zcz!płe ra#iona.

@ )olą #nie @ wyja&niła. @ +ie wiedziałe#, że wło%y #ogą $ole*. @ Kąciki jego !%t!nio%ły %ię w p'ł!&#iec"!. Pogła%kał ją po głowie i jednocze&nie zro$ił zatro%kaną #inę. @ en %a#oc"'d #'gł cię przejec"a*. @ zczę&cie, że nie !p!&ciła# laptopa, #a# ta# w%zy%tkie



#ateriały. @ o #oja wina, $o cię za%koczyłe#. Pewnie wyglądałe# jak d!c", czając %ię za ty# drzewe#. @ y c"y$a nigdy w życi! %ię nie czaiłe&. wcale nie

wyglądałe& jak d!c". ?yglądałe& jak co& innego. @ ak coA !lia pocz!ła przypływ gorąca. Patrzył, jak jej policzki na$ierają odcienia r'ż!, kt'ry znałtak do$rze. ak $ardzo pragnął, $y %płonęła r!#ie(ce# pod jegodotykie#. le nie c"ciał naci%ka* z$yt #ocno. >ac"nęła niezo$owiąz!jąco dłonią. @ Pa!l poradził #i, że$y# %kopiowała w%zy%tkie pliki na

zewnętrzny dy%k @ gdy$y cokolwiek %tało %ię z ko#p!tere#, $ędę#iała kopie zapa%owe. le nie ro$iła# tego o%tatnio. +a w%po#nienie %wego $yłego a%y%tenta 4a$riel wydałgniewny po#r!k i opanował c"ę* rz!cenia !l!$ionego przekle(%twa, trakt!jącego o kop!lacji z i%tota#i nie$ia(%ki#i. ;$r'cił %ię k! niej. @ >y&lałe#, że $ędzie%z %podziewała %ię wiado#o&ci ode#nie po ty#, jak ode$rała& dyplo#. @ jeżeli %ię %podziewała#A /ere#onia #inęła, 4a$riel!, aod cie$ie nie do%tała# ani %łowa. @ ak #'wiłe#, #!%iałe# poczeka*, aż #oje wypowiedzeniena$ierze ważno&ci. =#owa o pracę ko(czyła #i %ię dopiero pierw%zego lipca. @ +ie c"cę o ty# teraz roz#awia*. @ -laczegoA @ )o nie #ogę powiedzie* tego, co c"cę powiedzie*, kiedy%iedzi%z na #oi# #aterac!.

@ Hoz!#ie# @ wycedził. <#ieniła pozycję, opanow!jąc c"ę* rz!cenia #! %ię wra#iona i powiedzenia, że #iędzy ni#i w%zy%tko je%t &wietnie.>iędzy ni#i nie $yło w%zy%tko &wietnie. to %o$ie, jeżeli nie je#!, winna $yła %zczero&*. @ -o&* j!ż za$rałe# ci cza%! @ powiedział przygnę$iony#



tone#. ?%tał, %poglądając na drzwi, po czy# przeni'%ł wzrok na!lię. @ Hoz!#ie#, że nie c"ce%z roz#awia*. le #a# nadzieję, że

po&więci%z #i je%zcze jedną roz#owę, zani# powie%z #i 6żegnaj8. !lia wypro%towała %ię. @ y nie pożegnałe& %ię ze #ną %łowa#i. <ro$iłe& to, rżnąc#nie opartą pleca#i o drzwi. @ Prze%ta(. @ Pod%zedł do niej %zy$ko. @ <na%z #oją opinięna te#at tego %łowa. +igdy nie !żywaj go w odnie%ieni! do na%. oto %pod !te#perowanej powierzc"owno&ci 4a$rielawyłonił %ię dawny pro3e%or 5#er%on. -otąd $ył delikatny, więc

z#iana ton! ją za$olała. le !lia znała j!ż jego porywczo&* iza!ważyła, że tak naprawdę jej to nie prze%zkadza. <ignorowała gowięc i w%tała, $y odprowadzi* go do drzwi. @ +ie zapo#nij tego. @ Podała #! iP"oneMa. @ -zięk!ję ci. !lianno, pro%zę @ /o ! Pa!linyA ej pytanie zawi%ło w powietrz! niczy# %trzała w locie. @ -laczego pyta%zA @ /iekawa je%te#, jak czę%to %ię z nią wid!je%z. @ ?idziałe# %ię z nią raz. @ 4a$riel %c"ował tele3on dokie%zeni. @ Popro%iłe# ją o wy$aczenie i życzyłe# jej w%zy%tkiegodo$rego @ ? jego gło%ie $yła %tanowczo&*. @ o w%zy%tkoA @ -laczego nie zapyta%z #nie o to otwarcie, !liannoA @ ego!%ta zaci%nęły %ię w wą%ką gniewną kre%kę. @ -laczego niezapyta%z #nie, czy z nią %pałe#A @ %pałe&A @ krzyżowała ra#iona na pier%iac".

@ ;czywi&cie że nieN ego odpowiedG $yła tak %zy$ka, tak gwałtowna, że !liaco3nęła %ię lekko. 4a$riel %tał z zaci&nięty#i pię&cia#i, %zczerzeo$!rzony. @ >oże powinna# $yła wyrazi* %ię ja&niej. e%t wiele rzeczy,kt're #ężczyzna #oże ro$i* z ko$ietą, nie &piąc z nią. @ :ardo



zadarła głowę. 4a$riel %pior!nował ją wzrokie#, z#!%zając %ię, $y policzy*do dzie%ięci!. +ie #iało %en%! traci* w ty# #o#encie panowanianad %o$ą. +ie na tak wcze%ny# etapie.

@ <daję %o$ie %prawę, że #a#y kra(cowo r'żne zdanie nate#at #ojego odej&cia, ale zapewnia# cię, że nie %z!kałe#towarzy%twa innyc" ko$iet. @ ego twarz złagodniała. @ )yłe# %a#z twoi#i zdjęcia#i i #oi#i w%po#nienia#i, !lianno. o !$ogietowarzy%two, ale jedyną o%o$ą, kt'rej towarzy%twa pragnąłe#, $yła& ty. @ więc nie $yło nikogo innegoA @ )yłe# ci wierny przez cały cza%. Przy%ięga# na pa#ię*

4race. o o&wiadczenie %prawiło, że o$oje za#ilkli, a gdy ic" oczy%potkały %ię, !lia wiedziała, że #'wi %zczerze. <a#knęła oczy.Pocz!ła przypływ !lgi. @ e%t wiele rzeczy, o kt'ryc" powiniene# $ył ci powiedzie*.;powie# ci o nic" teraz. /"odG ze #ną. @ -elikatnie !jął jej dło(. @ ?olała$y# zo%ta* t!taj @ %zepnęła, a jej gło% za$rz#iałnie%a#owicie w %cenerii i $la%k! #igoczącyc" &wiec. @ !lianna, kt'rą pa#ięta#, nie l!$iła cie#no&ci. @ P!&cił jejdło(. @ Pa!lina je%t w >inne%ocie. Pogodziła %ię z rodziną i poznała kogo&. =#'wili&#y %ię, że nie $ędę jej j!ż w%pierał, iżyczyła na# w%zy%tkiego do$rego. @ Haczej to$ie @ #r!knęła !lia. @ +ie, na# @ rzekł z naci%kie#. @ +ie roz!#ie%zA >y&lała,że wciąż je%te&#y raze#, a ja nie wyprowadzałe# jej z $łęd!. ?#oic" #y&lac" naprawdę $yli&#y raze#. o $yła %trzała 4a$riela wycelowana w nią. +ie powiedział

Pa!linie, że je%t %a#, $o %a# o %o$ie tak nie #y&lał. !lia pocz!ławielką !lgę. @ +ie #a nikogo innego @ jego gło% $ył !o%o$ienie#%zczero&ci. @ /o ro$iłe& pod %klepe# z kawą w &rodk! nocyA @;dwr'ciła wzrok.



@ <$ierałe# %ię na odwagę, $y zadzwoni* do twoic" drzwi. @ <aczął o$raca* platynową o$rączkę na palc!. @ >!%iałe# przekona* Hac"el, a$y dała #i tw'j adre%. ?a"ała %ię, cozroz!#iałe.

?zrok !lii po$iegł k! jego lewej dłoni. @ -laczego no%i%z o$rączkęA @ jak %ądzi%zA @ Cciągnął ją z palca i podał jej. /o3nęła %ię. @ Przeczytaj napi% @ rzekł z naci%kie#. < wa"anie# wzięła ją do ręki i przy%!nęła do jednej ze&wiec. 6!lianna @ #oja !koc"ana należy do #nie, a ja do niej8. <ro$iło jej %ię niedo$rze i %zy$ko oddała #! o$rączkę. )ez

%łowa w%!nął ją na %erdeczny palec. @ -laczego no%i%z o$rączkę z wygrawerowany# #oi#i#ienie#A @ Powiedziała&, że nie c"ce%z roz#awia* @ w jego gło%ieza$rz#iał ton lekkiej nagany. @ eżeli ty #oże%z zadawa* #i pytania, to czy ja #ogę zapyta* o Pa!laA <ar!#ieniła %ię i odwr'ciła wzrok. @ ;n tylko %przątał po $ałaganie, kt'ry naro$iłe&. 4a$riel przy#knął oczy. >ało $rakowało, a p!&ciły$y #!nerwy i powiedział$y co& ką&liwego, ale to tylko odepc"nęło$y ją je%zcze $ardziej. @ ?y$acz #i. @ =ni'%ł powieki. @ a o$rączka je%t w parze zdr!gą, #niej%zą. K!piłe# je ! i33anyMego w oronto tego %a#egodnia co %re$rną ra#kę na 3otogra3ię >ai. ?ciąż #y&lę o to$ie jak o#ojej dr!giej połowie. >ojej $ratniej d!%zy. Po#i#o tego, co %ię%tało, nigdy nie przy%zło #i do głowy, że$y %z!ka* kogo& innego.)yłe# ci wierny od cza%!, gdy w paGdziernik! powiedziała& #i,

ki# je%te&. !lia pocz!ła dławiący !ci%k w gardle. @ 4a$riel! te w%zy%tkie #ie%iące, $ez %łowa od cie$ie, iteraz to pojrzał na nią ze w%p'łcz!cie#, tak $ardzo pragnął wzią* jąw ra#iona. )yła jednak z$yt odległa.



@ +ie #!%i#y o ty# teraz roz#awia*. ylko @ jeżeli potra3i%z to znie&* @ zg'dG %ię na %potkanie ze #ną j!tro. @ egowzrok $ył pełen tę%knoty. +a #o#ent %pojrzała #! w oczy.

@ -o$rze. @ Cwietnie. @ ;detc"nął gło&no. @ Poroz#awia#y zate# j!tro. -o$ranoc. kinęła głową, otwierając drzwi. @ !liannoA tanął naprzeciw niej, o wiele za $li%ko. Popatrzyła na niego. @ /zy pozwoli%z #i !całowa* %wą dło(A @ jego gło% $ył%#!tny i cic"y, jak ! #ałego c"łopca.

Poczekała, aż złoży pocał!nek na jej dłoni, a pote# niena#y&lając %ię, wyciągnęła %zyję i przyci%nęła !%ta do jego czoła. +agle jego ra#iona znalazły %ię na jej plecac" i przyt!lił ją #ocno. 4a$riel z tr!de# #'gł #y&le* o czy#kolwiek, #i#o to pr'$ował przekaza* pocał!nkie#, że jej nie zdradził, że ją koc"a. Kiedy odwzaje#niła pocał!nek r'wnie na#iętnie, jęknął. tarał %ię $y* łagodny i nienac"alny, a gdy zwolniła, zaczął%k!$a* lekko wyp!kło&* jej dolnej wargi, pote# !całował jej o$a policzki a na koniec cz!$ek no%a. Kiedy otworzył oczy, zo$aczył na jej twarzy całą ga#ęe#ocji. Przecze%ał dłonią jej wilgotne wło%y, raz, dr!gi, i %pojrzałna nią z tę%knotą. @ Koc"a# cię. >ilczała, gdy wyc"odził. Pocał!nek 4a$riela z pewno&cią nie wz#ocnił jej po%tanowienia, lecz nie !ważała tego za $łąd. <a%tanawiała %ię, jak to $ędzie pocałowa* go znow!, i za%koczyło ją znajo#e !cz!cie @

w !ła#k! %ek!ndy p!l% jej przy%pie%zył, a gardło %ię &ci%nęło. +ie#ogła zaprzeczy*, że 4a$riel ją koc"a. /z!ła to. +awet on, z jegodo$ry#i #aniera#i i !rokie#, nie potra3ił %kła#a* pocał!nkie#. )ył jaki& inny. -elikatniej%zy, $ardziej $ez$ronny. a%ne,cza%e# jego te#pera#ent dawał o %o$ie zna* i pojawiał %ię dawny pro3e%or 5#er%on, ale wiedziała, że %ię z#ienił. +ie wiedziała



tylko dlaczego. +ad rane# włączono prąd i !lia #ogła naładowa* tele3on.<adzwoniła do kierownika %klep! i wyja&niła, że nie najlepiej %ięcz!je i w związk! z ty# $ierze wolne na weekend. +ie $ył

zadowolony, gdyż $ył to weekend czwartego lipca, &więtanarodowego, ale niewiele #'gł na to poradzi*. Po dł!gi# gorący# pry%znic! Ow trakcie kt'rego #arzyła o!%tac" 4a$riela, co %prawiło, że wr'ciły dawne, tł!#ionew%po#nienia pocz!ła %ię o wiele, wiele lepiej. +api%ała kr'tkiegoeI#aila do Hac"el, in3or#!jąc ją, że 4a$riel powr'cił izadeklarował, że ją koc"a. 4odzinę p'Gniej zadzwonił tele3on.podziewała %ię, że $ędzie to przyjaci'łka. le po dr!giej %tronie

%ł!c"awki $ył -ante lig"ieri. @ ak %pała&A @ jego gło% $rz#iał rado&nie. @ -o$rze. tyA @ +ie tak do$rze jak kiedy& @ zawa"ał %ię @ ale powiedz#y,że zno&nie. !lia za&#iała %ię. ;to $ył pro3e%or 5#er%on, jaki# go pa#iętała. @ /"cę ci pokaza* #'j do# @ powiedział. @ /o, terazA @ -zi%iaj, jeżeli #a%z oc"otę @ w jego gło%ie za$rz#iałao$awa, że #ogła$y od#'wi*. @ 4dzie to je%tA @ Przy Fo%ter Place, niedaleko do#! 7ong3ellowaR19S. ?idealnej odległo&ci od :arBard!. le nie tak $li%ko )o%ton!. @ eżeli nie tak $li%ko )o%ton!, to dlaczego go k!piłe&A @zdziwiła %ię !lia. 4a$riel odc"rząknął.

@ >y&lałe#, że #iałe# nadzieję @ %z!kał odpowiednic"%ł'w. @ -o# je%t #ały, ale #a piękny ogr'd. /iekaw je%te#, czy ci%ię %podo$a. @ Ponownie odc"rząknął i przy%ięgła$y, że zaczął%k!$a* kołnierzyk ko%z!li. @ ;czywi&cie zaw%ze #'gł$y# %ię przeprowadzi*. >r!knęła tylko, nie wiedząc, co powiedzie*.



@ koro %ię wy%pała&, czy po&więci%z #i c"wilęA !lia nigdy nie %ły%zała takiej nerwowo&ci w jego gło%ie. @ ;czywi&cie. le to nie je%t roz#owa na tele3on. @ >!%zę odwiedzi* !czelnię, że$y o$ejrze* #oje nowe $i!ro.

o nie potrwa dł!go. @ +ie #a po&piec"!. @ leż je%t @ w gło%ie 4a$riela pojawiły %ię e#ocje. @ >ogła$y# wpa&* p'Gniej @ zaproponowała. @ <godzi%z %ię na kolacjęA Przyjadę po cie$ie o w p'ł do%i'd#ej. @ ?ez#ę tak%'wkę. @ Cwietnie @ rzekł 4a$riel %ztywno. @ eżeli c"ce%z wzią*

tak%'wkę, to tak zr'$. @ -o cza%! na%zego %potkania c"ciała$y# zac"owa* otwarty!#y%ł i cie$ie też o to pro%zę @ powiedziała pojednawczy# tone#. 4a$riel pocz!ł, że jego nadzieje wi%zą na wło%k!. ?cale nie $ył pewny, czy !lia przyj#ie go z powrote#. nawet gdy$y tozro$iła, wciąż prze&ladowało go wid#o zazdro&ci. +ie wiedział, jak $y zareagował, gdy$y oznaj#iła #!, że z żal! po ni# prze%pała %ię z Pa!le#.

/rzeklęty aniołoje!.

@ ;czywi&cie @ odpowiedział napięty# gło%e#. @ -ziwię %ię, że do #nie zadzwoniłe&. -laczego niedzwoniłe&, gdy zniknąłe&A >ilczał przez c"wilę. @ o dł!ga "i%toria. @ +ie wątpię. -o zo$aczenia wieczore#. <ako(czyła roz#owę, za%tanawiając %ię, co od niego !%ły%zy. 4dy dotarła do nowego do#! 4a$riela, pocz!ła nie#ałe

za%koczenie. )ył to piętrowy drewniany $!dynek, po#alowany nagra3itowo z cie#niej%zy#i wyko(czenia#i i pro%ty#, poz$awiony# zdo$ie( 3ronte#. rawnika z przod! praktycznie nie $yło, znalazło %ię za to #iej%ce parkingowe po prawej %tronie. ? eI#ail! ze w%kaz'wka#i, jak dotrze*, 4a$riel przy%łał jejlink do ogło%zenia, dzięki kt're#! znalazł ten do#. /ena



wywoławcza wyno%iła ponad #ilion dolar'w. )!dynekwznie%iono przed wojną &wiatową. /ała !lica za#ie%zkana $yłaniegdy& przez wło%kic" i#igrant'w, kt'rzy w latac" dw!dzie%tyc" $!dowali pro%te jednopiętrowe do#y. -zi%iaj #ie%zkali t! za#ożni

przed%tawiciele wolnyc" zawod'w, pro3e%orowie :arBard! @ i4a$riel. !lia potrzą%nęła głową, przyglądając %ię pro%tocie $!dynk!.;to, co #ożna k!pi* za #ilion dolar'w przy :arBard [!are, po#y&lała. !ż #iała zap!ka*, gdy za!ważyła zatknięty w drzwili&cik %kre&lony ręką 4a$riela. %ulianno, proszę, spotkajmy się w ogrodzie"

G" ?e%tc"nęła, wiedząc, że to, co czeka ją tego wieczora, $ędzie $ardzo, $ardzo tr!dne. H!%zyła w d'ł wą%ką żwirową &cieżką i gdyznalazła %ię za do#e#, aż ją zatkało. ?%zędzie ro%ły kwiaty i krzewy, pięły %ię pnącza, prężyłyr'wno przy%trzyżone żywopłoty, a po&rodk! ogrod! %tało co&, co przypo#inało na#iot %!łtana. Po prawej %tronie !jrzała 3ontannę z#ar#!rowy# po%ągie# ?en!%. Poniżej znajdował %ię niewielki%taw, w kt'ry# pływały złote ry$ki. !lia pode%zła do na#iot! ciekawa, co je%t w &rodk!. o, cozo$aczyła, %prawiło jej $'l. tało ta# ni%kie kwadratowe łoże,dokładnie takie jak na tara%ie aparta#ent!, kt'ry zaj#owali weFlorencji. 4dzie koc"ali %ię po raz pierw%zy. +a tara%ie, gdziekar#ił ją czekoladka#i i tr!%kawka#i i gdzie ta(czyli do pio%enek-iany Krall. Qoże, na kt'ry# koc"ał %ię z nią na%tępnego ranka.4a$riel $ardzo %ię po%tarał, $y odtworzy* ta#tą prze%trze( znajdro$niej%zy#i %zczeg'ła#i, włączając w to kolor po&cieli.

4dzie& od %trony do#! do$iegał gło% Franka inatry, a na nie#alkażdej pła%kiej powierzc"ni %tały wy%okie &wiece. +ad głowa#iwi%iały podwie%zone na dr!tac" ozdo$ne #aroka(%kie la#piony. )yła to $ajka. )yła to Florencja, ic" %ad ja$łoniowy i jednocze&nie $a&( z ty%iąca i jednej nocy. +ie%tety dla 4a$riela jego ek%trawagancja %a#a narz!cała pytanieJ %koro $ył tak



zaangażowany, a$y zorganizowa* w ogrodzie przyjęcie z ty%iąca i jednej nocy, dlaczego nie #'gł jej powiedzie*, że za#ierza do niejwr'ci*A 4a$riel zo$aczył !lię w ogrodzie i %erce za$iło #! żywiej.

/"ciał wzią* ją w o$jęcia i przyci%ną* !%ta do jej !%t. le widział po jej %ztywno wypro%towanyc" ra#ionac" i %zyi, że taki ge%t niezo%tał$y powitany z zadowolenie#. Pod%zedł więc do niejo%trożnie. @ -o$ry wiecz'r, !lianno @ jedwa$i%ty gło% za$rz#iał jak pie%zczota dla jej !c"a. +ie %ły%zała, jak nad%zedł, dlatego zadrżała lekko. Pogła%kał ją po ra#ionac", najpierw jedny#, pote# dr!gi#, ge%te#, kt'ry

#iał ją !%pokoi*, ale w i%tocie %prawił, że pocz!ła głę$okoerotyczny dre%zcz. @ Podo$a #i %ię #!zyka @ powiedziała, od%!wając %ię. ?yciągnął dło( na powitanie. ;%trożnie ją !&ci%nęła. 4a$riel%c"ylił %ię i !całował jej dło(. @ ak zaw%ze wygląda%z pięknie. +ie%pie%znie napawał %ię widokie# jej pro%tej czarnej%!kienki, ja%nyc" zgra$nyc" n'g w czarnyc" $aletkac" i tego, jak pod#!c" lekkiego wietrzyk! %prawił, że kilka ko%#yk'w wło%'w przykleiło jej %ię do !%t, gdy odwr'ciła %ię do niego. @ -zięk!ję. @ /zekała, aż powie co& o jej $!tac", $o jegowzrok %k!pił %ię na nic" nieco dł!żej, niż nakazywała !przej#o&*.<ałożyła $aletki, $o $yły wygodne i dlatego, że c"ciałazade#on%trowa* %wą niezależno&*. ?iedziała, że #! %ię nie%podo$ają. ;n jednak !&#iec"nął %ię. 4a$riel $ył !$rany odro$inę %wo$odniej @ w $iałą lnianąko%z!lę i %podnie k"aki oraz granatową lnianą #arynarkę. )y*

#oże najwięk%zą ozdo$ą jego wygląd! $ył !&#iec". @ +a#iot je%t piękny. @ Podo$a ci %ięA @ wy%zeptał z napięcie#. @ <aw%ze #nie o to pyta%z. =&#iec" 4a$riela z$ladł nieco, ale opanował c"ę*z#ar%zczenia $rwi.



@ Kiedy& podo$ało ci %ię, że je%te# koc"ankie#, kt'ry #y&lio %wojej partnerce. c" %pojrzenia %potkały %ię i !lia odwr'ciła wzrok. @ =roczy ge%t, w za#ian wolała$y# jednak li%t al$o tele3on

od cie$ie trzy #ie%iące te#!. 4a$riel wyglądał, jak$y c"ciał co& odpowiedzie*, leczopanował %ię w !ła#k! %ek!ndy. @ 4dzie %ą #oje #anieryA @ #r!knął do %ie$ie. Podał jejra#ię i pode%zli do okrągłego #etalowego %tolika !%tawionego wnarożnik! ka#iennego patio. ;&wietlenie %tanowiły t! #ałe $iałe la#pki zawie%zone wgałęziac" !%ł!żnego klon!. !lia $yła ciekawa, czy 4a$riel

wynajął w ty# cel! arc"itekta krajo$raz!. ;d%!nął jej krze%ło, agdy !%iadła, delikatnie przy%!nął je do %tolika. <a!ważyła, że $!kiet po&rodk! %toł! %kłada %ię z po#ara(czowyc" i czerwonyc"ger$er. @ ak !dało ci %ię to w%zy%tko tak !rządzi*A @ !lia rozwinęła%erwetkę i !#ie&ciła ją %o$ie na kolanac". @ He$eka to wz'r zaradno&ci. Hz!ciła #! $adawcze %pojrzenie, ale taje#nica wkr'tce %ięrozwikłała, gdy go%podyni 4a$riela podała kolację. He$eka $yławy%oką pro%tą ko$ietą o kr'tkic" %zpakowatyc" wło%ac". ? jejoczac", d!życ" i cie#nyc", $ły%kało roz$awienie. !lia %zy$koodgadła, że ko$ieta za%kar$iła %o$ie za!3anie 4a$riela, przynaj#niej jeżeli c"odziło o ten konkretny wiecz'r. Po#i#o wy%z!kanej %cenogra3ii i idealnie do$ranej #!zykikolacja $yła pro%ta jak na jego %tandardyJ z!pa kra$owaD %ałatka zgr!%zek z orzec"a#i wło%ki#i i gorgonzoląD #!le gotowane na parze z 3rytka#iD i wre%zcie, jako gw'GdG progra#!, tarta

jagodowa z kwa&ny#i loda#i cytrynowy#i. 4a$riel nalał !lii%za#pana, tego %a#ego Be!Be cli[!ot, kt'rego za%erwował wcza%ie ic" pierw%zej kolacji ! niego w #ie%zkani!. a#ten wiecz'r wydawał %ię tak odległy, c"ociaż #inął od niego niecały rok. edząc, gawędzili niezo$owiąz!jąco, o#awiali &l!$ Hac"el idziewczynę cotta oraz jej %ynka. 4a$riel opowiedział !lii, co



podo$a #! %ię w do#!, a co nie, i o$iecał ją po ni# oprowadzi*.Eadne z nic" nie %pie%zyło %ię, $y por!%zy* te#at wydarze(, kt'redoprowadziły do ic" %eparacji. @ +ie pije%zA @ <a!ważyła, że nalewa %o$ie wyłącznie wodę

Perrier. @ Hz!ciłe#. @ -laczegoA @ =nio%ła $rwi ze zdziwienie#. @ )o piłe# za d!żo. @ +ie, kiedy $yłe& ze #ną. ;$iecałe&, że nigdy więcej %ię nie!pije%z. @ +o wła&nie @ powiedział. Przyjrzała #! %ię !ważnie, widząc w jego wzrok!

w%po#nienie $ardzo nieprzyje#nyc" do&wiadcze(. @ le l!$iłe& alko"ol. @ !lianno, #a# o%o$owo&* nałogowca. ?ie%z o ty# @ rzekł, po czy# gładko z#ienił te#at na przyje#niej%zy. 4dy He$eka podała de%er, 4a$riel i !lia %pojrzeli po %o$ie. @ +ie $ędzie cia%ta czekoladowegoA @ (on, mon ange @ odparł z we%tc"nienie#. @ czkolwiek oniczy# nie #arzę $ardziej niż o ty#, $y nakar#i* cię ponownie. !lia pocz!ła, że %ię r!#ieni, i c"o* wiedziała, że $łęde# $yło$y i&* w tę %tronę, zani# nie od$ędą za%adniczej roz#owy, pod jego otwarcie pożądliwy# wzrokie# nie #ogła ze$ra* %ię na%tanowczo&*. @ o $yło$y #iłe @ rzekła cic"o. =&#iec"nął %ię, jak$y %ło(ce pojawiło %ię na nie$ie podł!giej nieo$ecno&ci i %zy$ko przy%!nął %ię z krze%łe# do niej.)li%ko. )ardzo $li%ko. +a tyle $li%ko, że cz!ła jego gorący oddec"na kark!, od czego do%tała gę%iej %k'rki. =jął widelec !lii i na$rał

ni# troc"ę cia%ta i lod'w, po czy# zwr'cił %ię do niej. <ac"ły%nął %ię, gdy tę%knie po%łała #! tę%kne %pojrzenie. @ /o %ię %tałoA @ Patrzyła na niego z niepokoje#. @ ;#al nie zapo#niałe#, jaka je%te& c!downa. @ -r!gądłonią pogładził wyp!kło&* jej ko&ci policzkowej i podni'%łwidelec do jej !%t.



!lia za#knęła oczy, otworzyła !%ta i w ty# #o#encie4a$riel pocz!ł !nie%ienie. ak, to $ył dro$iazg @ nie#al $ezznaczenia, gdy$y kto& za%tanawiał %ię, z czego %ię zwierzy*za!3anej o%o$ie. jednak niełatwo $yło zdo$y* za!3anie !lii. o,

jak %zy$ko %tało %ię to teraz, %prawiło, że #ocniej za$iło #! %erce ikrew zaczęła %zy$ciej krąży* w żyłac". <a#r!czała, napawając %ię zapac"e# de%er!, po czy#otworzyła oczy. +ie #'gł %ię opanowa*. Poc"ylił %ię, tak że ic" !%ta znalazły%ię kilka centy#etr'w od %ie$ie, i wy%zeptałJ @ >ogęA kinęła głową. Przywarł do niej warga#i. )yła %łodyczą i

&wiatłe#, łagodno&cią i do$rocią oraz por!%zający# na w%kro&cele# w%zy%tkic" jego zie#%kic" pragnie( i po%z!kiwa(. le nienależała do niego. /ałował ją więc delikatnie, jak wtedy w %adzie, pierw%zy raz, z dło(#i zaplątany#i w jej dł!gie kręcone wło%y.Pote# od%!nął %ię, $y na nią %pojrze*. !lia %iedziała z za#knięty#i ocza#i, w !nie%ieni!, a z jejr!$inowyc" !%t wydo$yło %ię pełne zadowolenia we%tc"nienie. @ Koc"a# cię @ powiedział. eraz otworzyła oczy. +a jej twarzy #alowały %ię e#ocje,ale nie odpowiedziała #!. 4dy %ko(czyli de%er, 4a$riel za%!gerował, że$y przenie&li%ię z kawą do na#iot!, i podziękował He$ece za ten dzie(. +oczapadła nad ic" %krawkie# raj!. +iczy# da# 4a$riel wi'dł %wąr!#ieniącą %ię 5wę do alkierza. <rz!ciła $aletki i !łożyła %ię na #aterac!. ;parta o pod!%zki,gryząc paznokcie, o$%erwowała, jak 4a$riel zapala &wieczki wla#pionac". +ie %pie%ząc %ię, reg!lował je tak, $y &wiatło #igotało

nad #aterace#, tworząc inty#ną at#o%3erę. Pote# zapalił inne&wiece roz%tawione w na#iocie. ?re%zcie położył %ię na plecac"o$ok niej, z ręka#i pod głową przekrzywioną lekko, a$y #'cwidzie* jej twarz. @ /"ciała$y# poroz#awia* o ty#, co %ię wydarzyło @zaczęła.



4a$riel %k!pił na niej !wagę. @ Kiedy zo$aczyła# cię wczoraj pod do#e#, niewiedziała#, czy da* ci w twarz czy cię pocałowa* @ powiedziałacic"o.

@ +aprawdęA @ wy%zeptał. @ eraz też nie wie#. @ >&ciwo&* nigdy nie leżała w twojej nat!rze. niokr!cie(%two. !lia wzięła głę$oki oddec" i zaczęła #'wi*. ;powiedziała#!, jak pocz!ła, że zła#ał jej %erce, kiedy zo%tawiała #!wiado#o&* za wiado#o&cią, a on ic" nie od%ł!c"iwał.;powiedziała #! o %woi# za%koczeni!, gdy za%tała jego

#ie%zkanie op!%zczone. ;powiedziała #! o !przej#o&ci jego%ą%iada, o Pa!l! i o Kat"erine Picton. ;powiedziała #! o %woic"%e%jac" z doktor +aka#!rą. !lia $yła z$yt zajęta %woją kawą, $y za!waży* wz$!rzenie4a$riela. 4dy w%po#niała, jak podręcznik od niego tra3ił na jej p'łkę, przeklął Pa!la. @ +ie wolno ci go przeklina* @ rzekła %!rowo. @ o nie jegowina, że !kryłe& %woją wiado#o&* w podręcznik!. -laczego niewy$rałe& czego& z prywatnej $i$liotekiA ?tedy $y* #oże $y# %ięzorientowała. @ Kazano #i trzy#a* %ię od cie$ie z dala. 4dy$y# k%iążkę zwła%nej $i$lioteki !#ie&cił w twojej przegr'dce, >artin $y toza!ważył. ?y$rałe# więc podręcznik i kiedy w%zy%cy wy%zli,w%!nąłe# ją. @ +a$!r#!%zył %ię. @ /zy tyt!ł nic ci nie #'wiłA @ aki tyt!łA @ yt!ł podręcznikaJ &ałże8stwo w średniowieczuN miłoś,

seks i sacrum.

@ co #iał #i ni$y #'wi*, 4a$riel!A < #ojego p!nkt!widzenia wyglądało to tak, że nazwałe& #nie %wą :eloizą i #nieop!&ciłe&. +ie #iała# powod!, a$y #y&le* inaczej, i ty też #iżadnego nie dałe&. Poc"ylił %ię do przod!, a jego oczy za$ły%ły. @ Podręcznik $ył powode#. yt!ł, zdjęcie %ad!, o$razek ze



&więty# Franci%zkie# pr'$!jący# ocali* d!%zę 4widona z>onte3eltro @ gło% #! %ię zała#ał i !rwał, z$olały. @ +ie pa#ięta%z na%zej roz#owy w )elizeA Powiedziałe# ci, że z%tąpięna dno piekła, $y cię !ratowa*. wierz #i, zro$iłe# to.

@ +ie wiedziała#, że $ędzie%z ko#!nikował %ię ze #ną%zy3re#. <ignorowała# podręcznik, $o nie wiedziała#, że je%t odcie$ie. -laczego do #nie nie zadzwoniłe&A @ +ie #ogłe# @ wy%zeptał. @ Powiedziano #i, że prodziekan $ędzie roz#awiał z to$ą przed wręczenie# dyplo#'w i zapyta,czy %ię z to$ą kontaktowałe#. e%te& w%paniałą ko$ietą, !lianno,ale kiep%ki# kła#cą. >!%iałe# pi%a* %zy3re#. @ ?iedziałe& o tej roz#owieA @ +a twarzy !lii od#alowało

%ię za%koczenie. @ ?iedziałe# o wiel! rzeczac" @ odparł ze %toicki#%pokoje#. @ le #!%iałe# #ilcze*. ? ty# wła&nie rzecz. @ Hac"el powiedziała #i, że$y# nie !padała na d!c"!. @Przez c"wilę patrzyła #! w oczy. @ le c"ciała# !%ły%ze* te %łowaod cie$ie. ej o%tatniej nocy, kt'rą %pędzili&#y raze#, koc"ałe& %ięze #ną, lecz #ilczałe&. /o #iała# %o$ie po#y&le*A ej oczy wypełniły %ię łza#i. <ani# jednak zdążyła je otrze*,4a$riel wyciągnął ją z kąta, w kt'ry# %ię !łożyła, i przyt!lił.Pocałował w czoło i o$jął. < jakiego& powod! dotyk jego ra#ion%prawił, że !lia #iała oc"otę rozpłaka* %ię je%zcze $ardziej.=&ci%nął ją lekko. @ Pyc"a $yła powode# #ojego !padk!. >y&lałe#, że #ogęzaleca* %ię do cie$ie, $ędąc twoi# pro3e%ore#, i że !jdzie #i to na%!c"o. >yliłe# %ię. @ >y&lała#, że wy$rałe& pracę za#ia%t #nie @ w jej gło%ie%łyc"a* $yło $'l. @ Kiedy odkryła#, że %ię wyprowadziłe&

-laczego nie powiedziałe& #i, że wyjeżdża%zA @ +ie #ogłe#. @ -laczegoA @ ?y$acz #i, !lianno. Ho$iłe# to w%zy%tko dla twojegodo$ra, przyrzeka#. Eał!ję w%zy%tkiego, o czy# #'wiła&. @Pocałował ją ponownie w czoło. @ >!%zę ci opowiedzie*, co %ię



%tało. o dł!ga "i%toria. tylko ty zna%z jej zako(czenie.



Rozdział 45

!lia od%!nęła %ię, $y lepiej go widzie*, przygotow!jąc %ię nato, co #iało nadej&*. ej nagły r!c" %prawił, że do jego nozdrzydotarł zapac" jej wło%'w. @ >a%z inne wło%y @ rzekł cic"o. @ )y* #oże odro$inę dł!ż%ze. @ +ie pac"ną j!ż wanilią. @ <#ieniła# %za#pon @ za$rz#iało %zor%tko. @ -laczegoA @ 4a$riel z#ienił pozycję, a$y znaleG* %ię $liżejniej. @ )o jego zapac" przypo#inał #i o to$ie. @ /zy to dlatego nie no%i%z kolczyk'wA @ zapytał, w%kaz!jącna płatki jej !%z!. @ ak. =#ilkł i %pojrzał na nią, ewidentnie zraniony. ;dwr'ciła wzrok. @ Koc"a# cię, !lianno. )ez względ! na to, co o #nie#y&li%z al$o co zro$iłe#, przy%ięga#, że c"odziło #i tylko o to,

$y cię c"roni*. =łożyła %ię na $ok!, o%trożnie, że$y go nie dotkną*. @ a# ci wierny, )eatrycze @ rzekł, para3raz!jąc -antego, aw jego oczac" zal&niły e#ocje. @ Pro%zę, pa#iętaj o ty#, kiedyopowie# ci, co %ię wydarzyło. +a$rał powietrza w pł!ca i po#odlił %ię w #ilczeni!, zani#zaczął #'wi*. @ 4dy %tawili&#y %ię przed członka#i ko#i%ji, #iałe#

nadzieję, że powie#y i# $ardzo niewiele, z#!%zając ic" do pokazania, jakie #ają dowody. ?kr'tce jednak %tało %ię ja%ne, żenie %poczną, dop'ki nie po%tawią na# zarz!t'w i nie !karzą na%. @ Popełniłe# $łąd, wprowadzając ocenę wy%tawioną ci przezPicton do %y%te#! elektronicznego. Ponieważ $ali %ię, że do%tała& ją, $o ze #ną %pała&, za#ierzali co3ną* ci to zaliczenie do cza%!



wyja&nienia %prawy. @ >ogli to zro$i*A @ e%t taki przepi% w %tat!cie. )rak zaliczenia oznacza $rakdyplo#!.

!lia popatrzyła na niego %zeroko otwarty#i ocza#iDzaczynała roz!#ie*. @ +ici z :arBard! @ wy%zeptała. @ +ici z :arBard! w ty# rok! i zapewne nici na zaw%ze, $ozaczęły$y %ię podejrzenia, dlaczego oronto co3nęło ci zaliczenie. +awet gdy$y nie poznali powod!, #ają tyle poda( o przyjęciePo co #ieli$y dawa* ci dr!gą %zan%ę, #ogąc przyją* kogo& znie%kazitelną opiniąA

!lia %iedziała z!pełnie nier!c"o#o, gdy docierała do niejwaga jego %ł'w. 4a$riel podrapał %ię po $rodzie ze zdenerwowanie#. @ )ałe# %ię, że ta %prawa zni%zczy twoją karierę. le to $yła#oja wina. o ja cię przekonałe#, że z powod! na%zego ro#an%!nic na# nie grozi, to ja zapro%iłe# cię do ?łoc". Powiniene# $ył poczeka*. o #'j egoiz# doprowadził do tego w%zy%tkiego. pojrzał jej w oczy i &ci%zył gło%. @ Przepra%za# za zep%!cie na%zej o%tatniej w%p'lnej nocy.Powiniene# $ył z to$ą poroz#awia*. le jedyne, o czy# #ogłe##y&le*, to jak $ardzo %ię $oję. +ie powiniene# $ył cię potraktowa* w ten %po%'$. @ +a%tępnego ranka cz!ła# %ię taka %a#otna. @ +ie #ogłe# wy#y&li* gor%zego %po%o$! radzenia %o$ie zlękie#. le #a# nadzieję, że wierzy%z #i, iż dla #nie to nie $yłotylko @ zająknął %ię i !rwał. @ Ee to nie $ył tylko %ek%. <akażdy# raze#, gdy $yłe# z to$ą, zaw%ze @ zaw%ze @ $yła w ty#

#iło&*. Przy%ięga#. !lia %p!&ciła wzrok. @ a cz!ła# tak %a#o. +igdy nie $yła# z niki# inny#, ani przedte#, ani pote#. 4a$riel pocz!ł przypływ !lgi i na #o#ent za#knął oczy./"ociaż cz!ła %ię zdradzona i $yło jej Gle, nie %z!kała !kojenia w



ra#ionac" innego #ężczyzny. +ie %pi%ała go z!pełnie na %traty. @ -zięk!ję ci @ wy%zeptał. ?ziął głę$oki oddec". @ Kiedy powiedziała& i#, że je%te&#y raze#, i zo$aczyłe# reakcję prodziekana, wiedziałe#, że je%te&#y !gotowani. >'j prawnik $ył

got'w przeciąga* %prawę w nadziei, że #nie zwolnią al$owydadzą wyrok, kt'ry $ędzie #ożna za%karży* w %ądzie. letwoje wyznanie $yło dowode#, kt'rego potrze$owali. @ >ieli&#y !#owę, że trzy#a#y w%p'lny 3ront. =#owę,4a$riel! @ podkre&liła. @ <godziłe# %ię na to w do$rej wierze, !lianno. leo$iecałe# ci r'wnież, że nie pozwolę, $y ktokolwiek cię%krzywdził l!$ zr!jnował ci karierę. a o$ietnica $yła wcze&niej.

@ =#owa to też o$ietnica. 4a$riel poc"ylił %ię. @ !lio, oni zagrażali twojej przy%zło&ci. /zy #iałe# %iedzie*ta# i patrze*, jak gdy$y nigdy nicA @ +ie odpowiedziała, więczapytał wpro%tJ @ /zy ty #ilczała&, kiedy powiedzieli ci, że po%tawią #i zarz!tyA Popatrzyła na niego. @ ?ie%z, że nie. Pro%iła# ic". le nie c"cieli #nie %ł!c"a*. @ +o wła&nie. @ pojrzenie jego %za3irowyc" ocz! $yło&widr!jące. @ ak %ądzi%z, od kogo na!czyłe# %ię, co to je%t po&więcenieA Potrzą%nęła głową, nie zadając %o$ie tr!d!, $y zaprzeczy*. @ eżeli zła#ali&#y reg!ły, to dlaczego nie pr'$owali !kara*na% o$ojgaA @ e%te# pro3e%ore#, wykładowcąD powiniene# $yłwiedzie*, co je%t dozwolone, a co nie. /"akraBartty od początk!trzy#ała twoją %tronę. ?edł!g niej nie #a takiej #ożliwo&ci, $y

związek pro3e%ora ze %t!dentką $ył do$rowolny. nie%tety dla na%znaleGli tw'j %tary eI#ail. @ więc to $yła #oja wina. 4a$riel nac"ylił %ię i delikatnie pogła%kał ją po policzk!. @ +ie. o ja przekonałe# cie$ie, że #oże#y zła#a* reg!ły i!jdzie na# to na %!c"o. pote#, za#ia%t wzią* odpowiedzialno&*



za wła%ne czyny, za%łoniłe# %ię prawnikie#. y jedyna #iała&odwagę powiedzie* prawdę. gdy to !czyniła&, nie #iałe# innegowyj&cia, niż %ię przyzna*. @ <godziłe# %ię podda* karze pod war!nkie# %zy$kiego

zako(czenia %prawy. ako że c"cieli !nikną* ewent!alnego proce%!, przy%tali na to i o$iecali potraktowa* #nie łagodnie. !lia #iała z$olałą #inę. @ +ie%tety, ic" de3inicja łagodnego traktowania r'żniła %ię od#ojej. ądziłe#, że zo%tanę ocenz!rowany, a nie z#!%zony dowzięcia !rlop!. @ Potarł twarz dło(#i. @ >artin $ył w&ciekły, że#nie traci, c"o*$y na jeden %e#e%tr. ?ywołałe# %kandal, kt'ry!derzył$y nie tylko w niego, lecz w cały wydział. /"ri%ta złożyła

%kargę przeciwko !czelni. ?y%zła z tego potężna a3era, a jej przyczyną $yłe# ja. @ Haczej #y, 4a$riel!. a też znała# reg!ły i zła#ała# je. =&#iec"nął %ię. @ Heg!ły napi%ane %ą w taki %po%'$, $y c"roni* %t!denta, ponieważ to pro3e%or po%iada władzę. @ edyną władzą, jaką #iałe& nade #ną, $yła #iło&*. @ -zięk!ję ci. @ Pocałował ją delikatnie. ;panowało go %ilne wzr!%zenie. !lia nie oceniała ic"związk! i jego %a#ego tak, jak !czynili to członkowie ko#i%ji. +ieco3nęła %ię, gdy ją pocałował. ej !%ta $yły c"ętne. -ała #!nadzieję, że kiedy cała %prawa %ię %ko(czy, $ędą znow! raze#. @ 4dy &ciągnęli >artina, $łagałe# go, a$y na# po#'gł.;$iecałe#, że zro$ię w%zy%tko. @ ?%zy%tkoA Ponownie z#ienił pozycję. @ +ie #iałe# pojęcia, że %tanie po ic" %tronie i zażąda, $y#

zerwał z to$ą w%zelkie kontakty. )yła to poc"opna o$ietnicazłożona w akcie de%peracji. @ /o i# powiedziałA @ ;d%!nęła %ię. @ Przekonał ko#i%ję, $y wy%łali #nie na !rlop. ? i%tocie $yło to zawie%zenie, ale nie c"cieli tak tego nazywa*, że$y niewywoływa* %kandal!. <akazano #i r'wnież pro#owania



#agi%trantek przez okre% trzec" lat. @ ak #i przykro. +ie #iała# pojęcia. <aci%nął !%ta. @ Kazano #i zerwa* z to$ą natyc"#ia%t i trzy#a* %ię od

cie$ie z dala. 4dy$y# pr'$ował %ię z to$ą %kontaktowa*, !goda%tała$y %ię nieważna i doc"odzenie zo%tało$y w%zczęte ponownie @ przeciwko na# o$ojg!. @ =rwał, jak$y %z!kał wła&ciwyc" %ł'w. @ koro to ja $yła# o3iarą, dlaczego #ieli$y w%zczyna* przeciwko #nie doc"odzenieA za3irowe oczy 4a$riela zro$iły %ię zi#ne. @ ra% podejrzewał, że #'wi%z prawdę @ że na%z związek je%tdo$rowolny i że ja pr'$!ję ocali* twoją rep!tację. +ie za#ierzał

pozwoli* na# odej&* jako parze. -latego wy%łałe# ci ta#ten eI#ail. @ )ył okr!tny. @ ?ie# o ty#. @ Cciągnął $rwi. @ le ponieważ wy%łałe# cigo z konta !czelnianego na twoje konto !czelniane, %ądziłe#, żezorient!je%z %ię, że to tylko na pokaz. /zy kiedykolwiek wcze&niejzwracałe# %ię do cie$ie w ten %po%'$A Hz!ciła #! wyzywające %pojrzenie. krzywił %ię. @ o znaczy czy zwracałe# %ię do cie$ie w ten %po%'$ poty#, jak zdałe# %o$ie %prawę, ki# je%te&A @ /zy naprawdę #ogli zakaza* ci kontakt'w ze #nąA @ >ogli. @ ?zr!%zył ra#iona#i. @ ?i%iało nad na#i wid#o pozw! /"ri%ty. >artin !ważał c"y$a, że jeżeli p'jdę na !rlop, onzdoła przekona* /"ri%tę, $y wyco3ała %kargę. tak $yło. le powiedział #i wyraGnie, że jeżeli dowie %ię, iż nadal %ię%potyka#y, nie r!%zy palce# w #ojej o$ronie. @ o %zantaż.

@ +ie, to akade#ia. Pozew /"ri%ty za%zkodził$y wydziałowi, $y* #oże &#iertelnie. ere#y %tracił$y #ożliwo&* rekr!towaniawy$itnyc" pro3e%or'w i przyciągania !talentowanyc" %t!dent'w,gdy$y l!dzie dowiedzieli %ię, że to nie$ezpieczne #iej%ce. +iec"ciałe# $y* za#ie%zany w %kandal tak %a#o jak on i z pewno&ciąnie c"ciałe#, że$y zaciągnięto cię do %ąd! jako &wiadka.



;dc"rząknął, wyraGnie #oc!jąc %ię ze %łowa#i. @ <godziłe# %ię. >artin i ra% powiedzieli #i ja%no, żewezwą cię na roz#owę pod koniec %e#e%tr!, a$y %prawdzi*, czydotrzy#ałe# %łowa. +ie #iałe# wy$or!.

@ -laczego #i nie powiedziałe&A @ ?ygładziła %!kienkę. @-laczego nie zażądałe& przerwy, $y wyja&ni* #i, co %ię dziejeA)yli&#y parą, 4a$riel!. >ieli&#y trzy#a* %ię raze#. Przełknął z tr!de# &linę. @ /o $y %ię %tało, gdy$y# wziął cię na $ok i wyja&nił, coza#ierza# zro$i*A @ +igdy $y# ci na to nie pozwoliła. @ +o wła&nie. +ie #ogłe# dop!&ci*, $y& %traciła w%zy%tko z

powod! #oic" $łęd'w. +ie #'gł$y# z ty# ży*. >iałe# tylkonadzieję, że kiedy&, kt'rego& dnia #i wy$aczy%z. @ )yłe& got'w zaryzykowa* w%zy%tko, że$y #nie ratowa*,nie wiedząc, czy ci wy$aczęA @ zapytała zd!#iona. @ ak. @ Eał!ję, że #i nie powiedziałe&. @ !lia otarła wz$ierające woczac" łzy. @ a też, ale o$iecałe# >artinowi, że $ędę %ię trzy#ał odcie$ie z dala. Pr'$owałe# ci co& przekaza*, zani# wyjdzie z %ali,lecz 4reen i :arandi prze%zkadzali. @ ?ie#, ale Przerwał jej. @ 4dy$y# powiedział ci, że to tylko wy$ieg, poznali$y to potwojej #inie. ?iedzieli$y, że nie za#ierza# dotrzy#a* o$ietnicy.-ałe# %łowo. @ le za#ierzałe& je zła#a*. @ ak, to prawda. @ Przez c"wilę #ilczał, %poglądając w

prze%trze(. @ o nie #a %en%!, 4a$riel!. <łożyłe& i# r'żne o$ietnice, alenie dotrzy#ałe& ic". Przekazałe& #i podręcznik, napi%ałe&wiado#o&* @ <a#ierzałe# zro$i* więcej. >iałe# wy%ła* ci eI#aila zin3or#acją, że to tylko do ko(ca %e#e%tr!. Po twoi# dyplo#ie i



#ojej rezygnacji odnowili$y&#y na%z związek. o znaczy, gdy$y&wciąż #nie c"ciała. @ ?iedziałe#, że $ędzie%z o$%erwowana. @ <niżył gło%. @ że ra% wezwie cię na roz#owę, $y %prawdzi*, czy dotrzy#ałe#

%łowa. ;$awiałe# %ię o twoją wrodzoną prawdo#'wno&*. @ )zd!ry @ rzekła !lia gniewnie. @ >ogłe& przy%ła* #i eI#aila z wyja&nienie#, że #a# !dawa* z$olałą. +ie je%te# wielkąaktorką, ale troc"ę gra* !#ie#. @ )yły też inne czynniki. @ <a#knęła oczy. @ 4dy!padła#, patrzyłe& na #nie, jak$y& #nie nienawidził. ?yglądałe&na znie%#aczonego. @ !lio, pro%zę. @ /"wycił jej dło( i przyci%nął ją %o$ie do

%erca. @ a#to %pojrzenie nie $yło przeznaczone dla cie$ie. +ie%#ak cz!łe# jedynie względe# %ie$ie i całego tego po%iedzenia. a#to %pojrzenie nie $yło przeznaczone dla cie$ie, przy%ięga#. !lia !roniła więcej niż kilka łez, co $yło %powodowane%zokie# i zdenerwowanie#, ale też !lgą, jaką %prawił jej 3akt, że!zy%k!je odpowiedzi na %woje pytania. ednak niekt're znajważniej%zyc" pyta( wciąż pozo%tawały otwarte. @ +ienawidzę %ie$ie za to, że znow! doprowadziłe# cię do płacz! @ rzekł 4a$riel %#!tno, #a%!jąc ją po plecac" dla dodaniaot!c"y. @ >!%zę jec"a* do do#!. @ ;tarła oczy. @ >oże%z zo%ta* na noc. @ Przyjrzał jej %ię !ważnie. !lia $yła rozdarta. <o%tanie oznaczało$y zapewne podważenie tego w%zy%tkiego, co c"ciała #! je%zcze powiedzie*,ale !cieczka do zi#nego cie#nego #ie%zkania wydała jej %iętc"'rzo%twe#. ak zaw%ze wiedziała, że jeżeli pozwoli %o$ie na

prze$ywanie $li%ko niego, jej ciało i %erce zwyciężą nad roz!#e#. @ Powinna# i&*. @ ?e%tc"nęła, pokonana. @ le jako& nie#ogę %ię z#!%i* do odej&cia w ty# #o#encie. @ zate# zo%ta( @ w #oic" ra#ionac". @ Pocałował ją wczoło, %zepcząc, że ją koc"a. Pote# wy%wo$odził %ię z jej o$ję* i wyjął kilka koc'w,



ga%ząc po drodze &wiece. 7a#piony nad ic" głowa#i pozo%tawiłzapalone, a$y #ogli podziwia* grę &wiateł i $arw na &cianac"na#iot!. Powietrze drżało. <$!dowali legowi%ko po&rodk! #ateraca. 4a$riel !łożył %ię

na plecac" ze %wą !koc"aną ! $ok!. ;$jął ją, a z !%t wyrwało #!%ię we%tc"nienie nie%krywanego zadowolenia. @ 4a$riel!A @ akA @ 4ła%kał ją po wło%ac", rozko%z!jąc %ię dotykie#ak%a#itnyc" p!kli. /"ciał napawa* %ię jej nowy# zapac"e#, aleodkrył, że $rak!je #! %tarego. @ ę%kniła# za to$ą. @ -zięk!ję ci. @ =&ci%nął lekko jej dło(, cz!jąc przypływ

!#iarkowanej !lgi. @ /ałe noce %pędzała#, wyo$rażając %o$ie, że leży%z o$ok#nie. en dow'd jej $ez$ronno&ci, a zaraze# odwagi, wzr!%zył godo łez. eżeli kiedykolwiek #iał wątpliwo&ci co do tego, czy $ędzie ją koc"ał i podziwiał do ko(ca życia, $ez względ! na to,czy ona go wy$ierze czy nie, teraz %ię ic" poz$ył. @ a też. >r!knęła co& do %ie$ie i po kilk! #in!tac", z#ęczeniwieczore#, $yli koc"ankowie j!ż %pali twardo.



Rozdział 46

!lia otworzyła oczy i !jrzała ja%ne lipcowe &wiatłowlewające %ię do &rodka przez rozc"ylone poły na#iot!. 7eżałazwinięta w kłę$ek pod dwo#a ka%z#irowy#i koca#i, kt'ry#izo%tała z cz!ło&cią okryta. )yła %a#a. 4dy$y nie to, że wiedziała,iż je%t ! 4a$riela, po#y&lała$y, że poprzedni wiecz'r jej %ię przy&nił, al$o że o$!dziła %ię w nowy# &nie. ?%tając, znalazłali&cik przy pod!%zce. $ochanie, spałaś tak smacznie, że nie chciałem cię !udzi" /oproszę 4e!ekę o go:ry na śniadanie, !o wiem, że jeuwiel!iasz" -asypiając w 'woich ramionach, zdałem so!ie sprawę, że!ez )ie!ie !yłem tylko połową człowieka" /rzy 'o!ie jestem całością" $ocham )ię, Ga!riel !lia nie #ogła zaprzeczy*, że w trakcie lekt!ry ogarnęła ją

cała ga#a e#ocji, zr'żnicowanyc" niczy# #!zyczna %y#3onia.)y* #oże naj%ilniej%zą z nic" $yło !cz!cie !lgi. 4a$riel koc"ał ją. 4a$riel wr'cił. 7ecz wy$aczenie i pojednanie to dwie r'żne rzeczy. !liawiedziała, że c"ociaż i%tniały też inne przyczyny ic" rozej&cia %ię,to o$oje z 4a$riele# pono%ili odpowiedzialno&* za %wą o$ecną%yt!ację. +ie c"ciała wraca* w jego ra#iona tylko po to, a$y !koi* $'l po roz%tani!D $yło$y to jak połknięcie ta$letki przeciw$'lowej

$ez z$adania przyczyny $'l!. <nalazła %woje $!ty i powoli r!%zyła w %tronę do#!,za$ierając po drodze tore$kę. ?e%zła przez tylne drzwi i za%tała wk!c"ni przygotow!jącą &niadanie He$ekę. @ -zie( do$ry @ ko$ieta powitała ją z !&#iec"e#. @ -zie( do$ry. @ !lia w%kazała na %c"ody. @ /"ciała# tylko



%korzy%ta* z łazienki. @ ;$awia# %ię, że je%t ta# 4a$riel. @ ;c". @ Pro%zę zap!ka*. >oże j!ż %ko(czył.

>y&l o natknięci! %ię na 4a$riela, #okrego po kąpieli,owiniętego tylko w ręcznik, %prawiła, że !lia zar!#ieniła %ię. @ :#, poczeka#. >ogęA @ ?%kazała na zlew i po !dzieleni! jej zgody przez He$ekę !#yła %o$ie ręce. 4dy wy%c"ły, wyjęła ztore$ki g!#kę i %pięła wło%y w ko(%ki ogon. 4o%podyni zapro%iła ją do nied!żego okrągłego %toł!k!c"ennego. @ en do# je%t niez$yt wygodny ze względ! na jednątylko łazienkę. /odziennie po parę razy #!%zę %ię ta# w%pina*.

+awet w #oi# #ały# do#k! %ą dwie. @ >y&lała#, że pani t! #ie%zka @ odparła za%koczona !lia. He$eka za&#iała %ię, wyj#!jąc z lod'wki dz$anek &wieżowyci&niętego %ok! po#ara(czowego. @ >a# do# w +orwood. >ie%zkała# z #atką, ale ode%zła parę #ie%ięcy te#!. @ >oje kondolencje. @ !lia %pojrzała na ko$ietę przyjaGnie,gdy ta nalewała %ok do dw'c" kieli%zk'w od wina. @ >iała lz"ei#era @ odparła go%podyni po pro%t!, po czy#wr'ciła do pic"cenia. -ziewczyna o$%erwowała, jak podłącza elektrycznągo3rownicę, po czy# #yje i %zyp!łk!je ko%zyk &wieżyc"tr!%kawek, a pote# !$ija &#ietanę. 4a$riel zaplanował &niadanieze %zczeg'ła#i. @ Po opiece nad #atką prowadzenie do#! dla pro3e%ora $ędzie wy#agało prze%tawienia %ię. e%t człowiekie# do&*o%o$liwy#, ale nie prze%zkadza #i to. ?ie pani, że on pożycza #i

k%iążkiA ?ła&nie zaczęła# 3ziwne losy %ane 0yre. +ie czytała#tego nigdy wcze&niej. >'wi, że tak dł!go, jak $ędę #! gotowa*,#ogę pożycza* k%iążki. ?re%zcie #a# okazję po%zerzy*"oryzonty i jednocze&nie wykorzy%ta* wiedzę zdo$ytą przez lataoglądania telewizji k!linarnej. @ ;n pożycza pani k%iążki z prywatnej $i$liotekiA @ zapytała



!lia z niedowierzanie#. @ ak. >iło, prawdaA +ie zna# go $ardzo do$rze, ale j!ż gol!$ię. Przypo#ina #i #ojego %yna. !lia !piła łyk %ok! i zaczęła je&* &niadanie, wiedząc, że

4a$riel nie c"ciał$y, $y czekała z ty# na jego przy$ycie. @ +ie wie#, dlaczego k!pił ten do#, %koro k!c"nia je%t taka#ała i je%t tylko jedna łazienka @ powiedziała #iędzy kę%a#i pac"nącego cyna#one# go3ra. @ /"ciał #ie%zka* przy :arBard [!are i %podo$ał #! %ięogr'd. Powiedział, że przypo#ina #! ogr'd ! rodzic'w. <a#ierzawyre#ontowa* do#, że$y $ył $ardziej ko#3ortowy, ale powiedział, że nie zleci nawet najdro$niej%zej ro$oty $ez pani

zgody. @ Ko$ieta !&#iec"nęła %ię znacząco. @ >ojej zgodyA @ !lia !p!&ciła widelec na podłogę. He$eka %zy$ko wręczyła jej na%tępny. @ /"y$a w%po#niał też co& o %przedaży, gdy$y %ię pani nie%podo$ał. /"ociaż %ądząc po %łowac", jakie do$iegały z g'rydzi%iaj rano, wygląda na to, że po%tanowił rozpoczą* re#ontnatyc"#ia%t. @ +ie wie#, czy pani za!ważyła, ale pro3e%or potra3i $y* $ardzo e#ocjonalny. @ Podała !lii pla%terek c"r!piącego $ekon!. @ ?ie# co& o ty#. @ !lia %ię za&#iała. <dążyła zje&* nie jednego, lecz dwa go3ry, gdy rozległ %ięwre%zcie na %c"odac" %t!kot wło%kic" $!t'w 4a$riela. @ -zie( do$ry. @ Pocałował ją w cz!$ek głowy na powitanie. @ -zie( do$ry. @ Cwiado#i o$ecno&ci He$eki gawędzili przez kilka c"wil, a pote# !lia przepro%iła go i !dała %ię dołazienki. edno %pojrzenie w l!%tro !&wiado#iło jej, że #!%i

natyc"#ia%t wzią* pry%znic. wtedy za!ważyła tor$ę na zak!py wrog! toaletki. ? &rodk! znalazła parę $!telek %wego dawnego waniliowego%za#pon! i żel! pod pry%znic oraz nową lawendową odżywkę.e%zcze $ardziej za%koczyła ją ja%noż'łta letnia %!kienka wko#plecie ze %weterkie# na g!ziki. roc"ę to trwało ni# !lia



przezwyciężyła nagłe, nie#alże przytłaczające wzr!%zenie, jakie jąogarnęło. ;panowała %ię jednak, wzięła pry%znic i prze$rała,doprowadzając %ię do porządk!. ?ło%y odgarnęła za !%zy.Kolczyki 4race %c"owane $yły wraz z kilko#a inny#i cenny#i

rzecza#i w %za3ce na $ieliznę w jej #ie%zkani!. ?iedziała, że to,iż prze%tała je no%i*, c"ociaż decyzja wydawała %ię oczywi%ta,kiedy od%zedł, głę$oko zraniło 4a$riela. <ranili %ię nawzaje# i o$oje potrze$owali wy$aczenia izagojenia ran. !lia nie wiedziała jednak, kt'ra &cieżka $yła$y wty# względzie najwła&ciw%za. +ajoczywi%t%ze wy$ory w życi! niezaw%ze %ą ty#i najwła&ciw%zy#i. 4dy wre%zcie ze%zła na d'ł, He$eka %przątała po &niadani!, a

4a$riel $ył w ogrodzie. <nalazła go %iedzącego na krze&le podwielki# para%ole#. @ ?%zy%tko w porządk!A @ zapytała, $o jego oczy $yłyza#knięte. ;tworzył je i !&#iec"nął %ię. @ eraz j!ż tak. Przyłączy%z %ię do #nieA @ ?yciągnął dło(, aona przyjęła ją, %iadając na krze&le o$ok niego. @ -o twarzy ci w ty# kolorze. @ pojrzał na jej ja%noż'łtą%!kienkę z niekła#any# zadowolenie#. @ -zięk!ję ci, że po%zedłe& na zak!py. @ /o c"ciała$y& dzi%iaj ro$i*A @ >y&lę, że powinni&#y %ko(czy* na%zą roz#owę. @/"wyciła $rzeg %!kienki, że$y zakry* kolana. kinął głową, w d!c"! ponawiając #odlitwę. +ie c"ciał jej%traci*. wiedział, że jej reakcja na dal%zą czę&* jego opowie&ci#oże to wła&nie %powodowa*. @ ?ie#, że pa#ięta%z na%zą roz#owę na korytarz! po

po%iedzeni!. Kiedy 4reen na cie$ie na%koczył, c"ciałe# zła#a*#! palec i wepc"ną* go do gardła. @ -laczegoA @ /"y$a nie docenia%z głę$i #ojego !cz!cia do cie$ie. >niec"odzi o co& więcej, niż $y* przy to$ie l!$ c"roni* cię. a c"cę,że$y& $yła %zczę&liwa i że$y traktowano cię z %zac!nkie#.



@ +ie #oże%z ła#a* l!dzio# palc'w, gdy %ą dla #nieniegrzeczni. Podrapał %ię po $rodzie w !dawany# za#y&leni!. @ Pewnie nie. co #ogęA Hz!ca* w nic" dzieła#i ze$rany#i

zek%piraA @ ? jedny# to#ieA ;czywi&cie. Hoze&#iali %ię o$oje, a pote# !#ilkli na #o#ent. @ /"ciałe# ci przekaza*, co %ię wydarzyło za za#knięty#idrzwia#i, ale zakazano #i %ię z to$ą kontaktowa*. -latego#'wiłe# %zy3re#. yle że jak gł!piec zacytowałe# $elarda,zapo#inając, że r'żni#y %ię w ocenie jego związk! z :eloizą.Powiniene# $ył zacytowa* -antego, zek%pira, >iltona,

kogokolwiek. @ Potrzą%nął głową. @ )yła& taka zła. ;%karżyła&#nie, że cię o%z!kałe#. !lianno @ gło% #! zadrżał, gdywy#awiał jej i#ię. @ +aprawdę tak Gle o #nie #y&lała&A Ee#'gł$y# w ten %po%'$ pożegna* %ię z to$ąA pojrzała w prze%trze(, !nikając jego wzrok!. @ co #iała# #y&le*A +ie c"ciałe& ze #ną roz#awia*.<niknąłe& rano $ez %łowa. pote# w trakcie po%iedzenia naglew%zy%tko %ię %ko(czyło. @ +ie !3ałe# wła%ny# %łowo#. 4dy koc"ałe# %ię z to$ą,#y&lałe#, że roz!#ie%z, co pr'$!ję ci przekaza* @ że je%te&#y jedną i%totą. ;d zaw%ze. @ >'wiłe& o na%zej roz#owie na korytarz! po po%iedzeni! @ przypo#niała, c"cąc z#ieni* te#at. @ +ie roz!#ie#, jak #ogliz#!%i* cię do wyjazd! z #ia%ta. @ ? gr!ncie rzeczy nie #ogli. >artin c"ciał po pro%t!,że$y# dał #! %łowo, że prze%tanę %ię z to$ą %potyka*. @ więc dlaczego wyjec"ałe&A @ krzyżowała ra#iona.

@ ere#y przekonał %ię, że zła#ałe# o$ietnicę, je%zcze zani#wy%zli&#y z $!dynk!. <ażądał, a$y# zerwał z to$ą i dał #! %łowo"onor!, że $ędę trzy#ał %ię od cie$ie z dala. Powiedziałe# #! j!żwcze&niej, że zro$ię w%zy%tko, co zec"ce, jeżeli tylko na# po#oże. +ie #iałe# wyj&cia. !lia po#y&lała o %wojej o%tatniej roz#owie z ra%e# i



>artine# t!ż przed rozdanie# dyplo#'w. @ -laczego >artin #y&lał, że zła#ałe& dane %łowoA +ieroz#awiałe& ze #ną przecież i nie odpowiadałe& na #ojewiado#o&ci. Przy%łałe& #i #aila, że w%zy%tko %ko(czone.

@ ?ie#. Przepra%za#. >iałe# nadzieję, że wyczyta%z#iędzy wier%za#i, iż je%t on przeznaczony dla władz !czelni.?y%łałe# ci innego #aila z konta na 4#ail!, w kt'ry#wyja&niałe#, że to tylko na jaki& cza%. @ +ie, nie wy%łałe&. 4a$riel %ięgnął po tele3on, kliknął kilka razy. Pote# w$ił wnią pon!re %pojrzenie. @ Po po%iedzeni! w&lizgnąłe# %ię do toalety i %zy$ko

wy%łałe# ci tę wiado#o&*. @ =jął jej dło(. @ Patrz @ powiedział, podając jej iP"oneMa. !lia zerknęła na ekran. #eatrycze, kocham cię" (igdy w to nie wątp" -au:aj mi, proszę" G" @ +ie roz!#ie#. +ie do%tała# tego. @ <a#r!gała, pr'$!jąc połączy* to, co widziała przed ocza#i, z ty#, co %a#a przeżyła. @ ?ie#. @ 4a$riel %pojrzał na nią z$olały# wzrokie#. Ponownie zerknęła na ekran i %twierdziła, że data i cza%zgadzają %ię z jego opowie&cią. ednak adre%ate# wiado#o&ci nie $yła ona. )ył ni# kto& z!pełnie inny. %"9" &artin" ;tworzyła %zeroko oczy, gdy dotarła do niej %kala po#yłki4a$riela. <a#ia%t wy%ła* wiado#o&* !liannie :. >itc"ell, wy%łał ją ere#yMe#! :. >artinowi, dziekanowi wydział! italiani%tyki.

@ ; #'j )oże @ jęknęła. ?yrwał jej tele3on z dłoni, klnąc pod no%e#. @ <a każdy# raze#, gdy %tarałe# %ię co& dla cie$ie zro$i*,nie wyc"odziło #i to. Pr'$owałe# cię ratowa*, a członkowieko#i%ji wę%zyli pod%tęp. Pr'$owałe# naprowadzi* cię na trop wroz#owie, a %prawiłe#, że pocz!ła& %ię porz!cona. Pr'$owałe#



wy%ła* ci wiado#o&*, a wy%łałe# ją dokładnie te#! człowiekowi,kt'ry zakazał #i %ię z to$ą kontaktowa*. zczerze powiedziaw%zy,!lio, gdy$y nie #oja nadzieja, że kt'rego& dnia od$ędzie#y tęwła&nie roz#owę, rz!cił$y# %ię pod %a#oc"'d i %ko(czył to

w%zy%tko. @ +ie #'w takic" rzeczy. +awet tak nie #y&l. a %tanowczo&* %prawiła #! przyje#no&*, lecz %zy$ko%p!&cił z ton!. @ =trata cie$ie $yła kata%tro3ą. le %a#o$'j%two nie je%t#ożliwo&cią, kt'rą ponownie $rał$y# pod !wagę. @ Hz!cił jej%pojrzenie, kt're zdawało %ię %!gerowa* więcej, niż #'gł powiedzie* w danej c"wili.

@ >artin wpadł w 3!rię. <aryzykował wła%ną karierę i przy%zło&* wydział!, $y #i po#'c, a ja po dw'c" #in!tac"wywija# #! taki n!#er. eraz #iał dow'd @ i to na pi&#ie @ żezła#ałe# war!nki !gody z ko#i%ją. +ie #iałe# innego wyj&cia,niż zro$i* to, co kazał. 4dy$y pokazał tę wiado#o&* ra%owi,#iało$y to dla na% kata%tro3alne reperk!%je. ? ty# #o#encie przerwała i# He$eka, kt'ra przynio%ładz$anek do#owej le#oniady przy$rany kilko#a #rożony#i#alina#i. < zac"ęcający# !&#iec"e# napełniła ic" %zklanki iwr'ciła do do#!. 4a$riel pił łapczywie, zadowolony z odwleczenia wyrok!. @ więcA @ ponagliła go !lia, !pijając łyk le#oniady. @ >artin kazał #i trzy#a* %ię od cie$ie z dala. +ie #ogłe#nic zro$i*. >iał #nie w gar&ci. @ P!&cił cię wolnoA @ < !&ci%kie# dłoni i o$ietnicą. @ 4a$riel wzdrygnął %ię naw%po#nienie ta#tej okropnej roz#owy. @ ;kazał #i lito&*. ?tedy

$ardziej niż kiedykolwiek cz!łe# %ię zo$owiązany dotrzy#a*%łowa. Po%tanowiłe# nie kontaktowa* %ię z to$ą $ezpo&rednio,dop'ki nie $ędzie%z #iała pewnego #iej%ca w :arBardzie. !lia potrzą%nęła z !pore# głową. @ le co ze #ną,4a$riel!A >nie też złożyłe& r'żne o$ietnice. +ie #y&lałe& o ic"dotrzy#ani!A



@ leż tak. Przed wyjazde# z oronto zo%tawiłe# ci podręcznik w przegr'dce na !czelni. >y&lałe#, że znajdzie%z tenakapit w li&cie do $elarda i przeczyta%z wiado#o&* na odwrocie3otogra3ii.

@ le ja nie wiedziała#, że to k%iążka od cie$ie. <ajrzała#do niej dopiero tego wieczora, gdy przy%zedłe& pod #'j do#.-latego wy$iegła# na dw'r. +ie #iała# internet!, a c"ciała#wy%ła* ci #aila. @ /o $y& w ni# napi%ałaA @ +ie #a# pojęcia. >!%i%z zroz!#ie* @ #y&lała#, że %ię#ną zn!dziłe&. Ee !znałe& #nie za niewartą zac"od!. @ ;tarła łzy,kt're napłynęły jej do ocz!.

@ edyną o%o$ą nic niewartą w na%zy# związk! $yłe# ja.?iedziałe#, że po%tawiłe# %ię w %yt!acji, w kt'rej igrałe# ztwoi#i !cz!cia#i. le nie zro$iłe# tego, $y cię %krzywdzi*. !zadziałały d!#a, $łędny o%ąd i %eria po#yłek. @ pojrzał na %wedłonie i zaczął kręci* o$rączką na palc!. @ Kat"erine Picton pr'$owała #i po#'c. Powiedziała, żedopiln!je, a$y !czelnia zo%tawiła cię w %pokoj! podcza% #ojejnieo$ecno&ci i że zro$i w%zy%tko, co w jej #ocy, $y po#'c ci!zy%ka* dyplo# w ter#inie. ?%po#niała, że jej do$ry znajo#yod%zedł wła&nie z italiani%tyki w )o%tonie, a$y przenie&* %ię na=niwer%ytet Kali3ornij%ki. Pytała, czy #a# co& przeciwko te#!, $y zaproponowała #nie jako jego na%tępcę. Powiedziałe#, że nie. @ Pojec"ałe# na roz#owę pr'$ną i w oczekiwani! nadecyzję wyjec"ałe# do ?łoc". >!%iałe# zro$i* co&, że$y wyrwa*%ię z depre%ji, zani# !czynię co&, czego $y# żałował. @ /o&, czego $y& żałowałA @ !lia pocz!ła nieprzyje#ny!ci%k w $rz!c"!.

@ +ie #'wię o ko$ietac". a#a #y&l o $yci! z ki#& inny# przyprawiała #nie o #dło&ci. )ardziej #artwiłe# %ię o inne#oje nałogi. @ <ani# przejdzie%z dalej, #!%zę ci co& wyzna* @ jej%tanowczy gło% %krywał wewnętrzną niepewno&*. 4a$riel przyjrzał jej %ię !ważnie, za%tanawiając %ię, co



takiego za#ierza !jawni*. @ 4dy powiedziała# ci, że #'j związek z Pa!le# niewy%zedł poza 3azę przyjaGni, $yła to prawda. < tec"nicznego p!nkt! widzenia.

@ < tec"nicznego p!nkt! widzeniaA @ prawie warknął,!no%ząc $rwi. @ ;n c"ciał więcej. ?yznał #i #iło&*. /ałowali&#y %ię. 4a$riel #ilczał przez c"wilę, a jego knykcie po$ielały. @ /zy Pa!l je%t ty#, kt'rego pragnie%zA @ )ył na #iej%c!, kiedy go potrze$owała#. le nigdy nieżywiła# wo$ec niego głę$%zego !cz!cia. >y&lę, że wie%z o ty#J przez cie$ie w wiek! %iede#na%t! lat prze%tała# intere%owa* %ię

inny#i #ężczyzna#i @ jej gło% drżał. @ le całowała& %ię z ni#. @ ak. @ !lia nac"yliła %ię i łagodny# ge%te# od%!nęłako%#yk wło%'w z czoła 4a$riela. @ le to w%zy%tko. +ie #iała# pojęcia, że do #nie wr'ci%z, a jednak dała# #! ko%za. @ /o3nęładło(. @ +ie dlatego, że nie $yła$y# z ni# %zczę&liwa. -latego, żenie $ył to$ą. @ -o#y&la# %ię, że to go ze%tre%owało @ rzekł 4a$riel%arka%tycznie. @ <ła#ała# #! %erce @ odparła !lia, zwie%zając ra#iona. @ wcale nie %prawiło #i to przyje#no&ci. )olał go jej %#!tek, ale nie potra3ił !kry* !lgi, jaką %prawił#! 3akt, że nie #a rywali. =&ci%nął jej ra#ię i powiedziałJ @ )ałe# %ię, że jeżeli nawiąże#y kontakt, a Pa!l %ię o ty#dowie, donie%ie >artinowi. @ +ie zro$ił$y tego. )ył dla #nie do$ry, nawet po ty#, jakgo %krzywdziła#. @ ?ygładziła wyi#aginowane z#ar%zczki na

%!kience. @ ?ie#, że zapewniłe& #nie o %wojej wierno&ci, i niekwe%tion!ję tego. le czy ktokolwiek całował cie$ieA @ +ie. @ =&#iec"nął %ię %#!tno. @ )ył$y ze #nie do$rydo#inikanin al$o jez!ita, nie !waża%zA < #oją nowo na$ytą!#iejętno&cią !trzy#ywania celi$at!. /"ociaż w trakcie na%zejrozłąki odkryłe#, że nie nadaję %ię na 3ranci%zkanina.



!lia %pojrzała na niego pytająco. @ o opowie&* na inny dzie(. 7ekko !&ci%nęła jego dło( i za$rała rękę, w d!c"! pragnąc, $y doko(czył.

@ 4dy$y nie zao3erowano #i katedry w )o%tonie, i takod%zedł$y# z oronto. >!%iałe# tylko dotrwa* do rozdaniadyplo#'w. /"ciałe# pocz!* twoją $li%ko&*, przypo#nie* %o$ie%zczę&liw%ze cza%y, więc pojec"ałe# do ?łoc". +aprawdę,!lianno, ta#te dni we Florencji i w =#$rii $yłynaj%zczę&liw%zy#i w #oi# życi!. @ ;dwr'cił wzrok. @Pojec"ałe# nawet do %yż!. @ )y zo%ta* 3ranci%zkanine#A @ <a&#iała %ię.

@ +iez!pełnie. ;dwiedziłe# $azylikę i #y&lałe#, żezo$aczyłe# cie$ie. @ pojrzał na nią z wa"anie#, za%tanawiając%ię, czy !zna go za wariata. @ w'j %o$owt'r zaprowadził #nie dodolnego ko&cioła i do krypty, do gro$! &więtego Franci%zka. @ < początk! o$%erwowałe# ją, żał!jąc, że to nie ty. Eał!jąc,że popełniłe# tyle $łęd'w. tałe# %ię &wiado# wła%nyc" porażek.4rzec"'w. =czyniłe# z cie$ie idola. ?iel$iłe# cię, niczy# poganin. gdy cię %traciłe#, nagle okazało %ię, że #ogę %traci*w%zy%tko. Powiedziałe# %o$ie, że potrze$!ję cię, $y& #nie ocaliła,że $ez cie$ie je%te# niczy#. @ <acząłe# do%trzega*, jak do%tawałe# %zan%ę za %zan%ą. ak @ nie za wła%ne za%ł!gi @ otrzy#ałe# ła%kę i #iło&*. jawyrz!ciłe# je al$o tanio prze"andlowałe#. +ie za%ł!giwałe# narodzinę, kt'ra #nie adoptowała. ni na >aję, kt'ra $yłanajja&niej%zy# p!nkte# #ojego związk! z Pa!liną. ni na to, $y przeży* nał'g narkotykowy, ani na dyplo# :arBard!. +ieza%ł!giwałe# na cie$ie.

Przerwał i otarł oczy, ale pozo%tały #okre. @ Qa%ka to nie co&, na co #ożna za%ł!giwa*, 4a$riel! @ powiedziała !lia #iękko. @ ej Gr'dłe# je%t #iło&*. )'g zaw%zedaje na# kolejną %zan%ę, lepkie wio%enne li%teczki i ła%kę @ nawet jeżeli niekt'rzy l!dzie ic" nie c"cą. @ ?ła&nie tak. @ =całował jej dło(. @ ? krypcie $azyliki co&



%ię wydarzyło. <dałe# %o$ie %prawę, że nie #oże%z #nie z$awi*. znalazłe# %pok'j. @ /za%a#i %z!ka#y ła%ki, a ona %a#a na% odnajd!je. @ akże #oże%z nie $y* aniołe#A @ zawołał. @ /okolwiek to

$yło, %prawiło, że po%tanowiłe# $y* do$ry. k!pi* %ię na )og!, a jednocze&nie $ardziej koc"a* cie$ie. <aw%ze pociągała #nie twojado$ro*, !lianno. le teraz koc"a# cię #iło&cią głę$%zą niżwcze&niej. kinęła głową, a w jej oczac" wez$rały łzy. @ ?cze&niej powiniene# $ył powiedzie* ci, że cię koc"a#.Powiniene# $ył popro%i* cię o rękę. >y&lałe#, że wie#, co je%tdla cie$ie najlep%ze. >y&lałe#, że %ię nie %pie%zy.

!lia c"ciała co& powiedzie*, ale %łowa !więzły jej w gardle. @ Pro%zę, powiedz #i, że nie je%t za p'Gno, !lianno.Powiedz #i, że nie %traciłe# cię na zaw%ze. pojrzała na 4a$riela i o$jęła go. @ Koc"a# cię, 4a$riel!. +igdy nie prze%tała# cię koc"a*.;$oje popełnili&#y $łędy @ w na%zy# związk!, na !czelni, wo$ec%ie$ie. le #iała# nadzieję, że do #nie wr'ci%z. Ee wciąż #niekoc"a%z. Pocałowała go w !%ta, a 4a$riel pocz!ł przypływ rado&ciz#ie%zanej z pocz!cie# winy. ?idziała, że co& go trapi. le wiedziała też, że jego #okreoczy %ą e3ekte# wiel! rzeczy @ wyczerpania, 3r!%tracji i $'l!wynikającego z przewlekłej depre%ji. @ zate# zo%tanie%zA @ zapytał #iękko. <awa"ała %ię na tyle dł!go, $y pocz!ł niepok'j. @ /"cę czego& więcej niż przedte# @ powiedziała. @ ?ięcej, niż #ogę ci da*A

@ +iekoniecznie, ale o%tatnie #ie%iące z#ieniły #nie i widzę,że cie$ie też. Pytanie $rz#iJ co dalejA @ <ate# powiedz #i, czego pragnie%z. Powiedz, a ja ci toda#. Potrzą%nęła głową. @ /"cę, że$y&#y raze# do tego do%zli. to potrwa.



?kr'tce na zewnątrz zro$iło %ię za gorąco, wr'cili więc dodo#! i zain%talowali %ię w d!ży# pokoj!. 4a$riel !%iadł na%k'rzanej %o3ie, a !lia w jedny# z czerwonyc" ak%a#itnyc"3oteli.

@ o co, zacznie#yA @ %pytała. kinął głową, tężejąc nagle. @ ? taki# razie ja zacznę. /"cę cię na nowo pozna*. /"cę $y* twoją partnerką. @ ja, że$y& $yła ki#& o wiele ważniej%zy# @ %zepnął. !lia potrzą%nęła gwałtownie głową. @ <a wcze&nie na to. Poz$awiłe& #nie #ożliwo&cidokonywania wy$or'w, 4a$riel!. >!%i%z prze%ta* to ro$i*, $o

daleko w ten %po%'$ nie zajedzie#y. p!&cił wzrok. @ ; co c"odziA @ zapytała, drżąc o to, jaka $ędzie odpowiedG. @ +ie żał!ję tego, że pr'$owałe# ratowa* twoją karierę.zkoda, że nie !dało na# %ię dogada* w ty# p!nkcie. le kiedyzo$aczyłe#, że grozi ci nie$ezpiecze(%two, po pro%t!zareagowałe#. /o więcej, %ądzę, że ty zro$iła$y& to %a#o na#oi# #iej%c!. !lia pocz!ła gniew. @ więc cała ta roz#owa, twoje przepro%iny, nic nie znacząA @ leż %kądN Powiniene# $ył poroz#awia* z to$ą, zani#cokolwiek zro$iłe#. le jeżeli oczek!je%z, że $ędę #ężczyzną,kt'ry patrzy, jak ko$ieta, kt'rą koc"a, przegrywa %woje #arzenia,to ja takic" oczekiwa( nie %pełnię. Przykro #i. @ więc wraca#y do p!nkt! wyj&ciaA @ -ziewczyna%płonęła ogni%ty# r!#ie(ce#. @ +ie #iałe# ci za złe, gdy ro$iła&, co #ogła&, $y c"roni*

#nie przed /"ri%tą al$o przed ko#i%ją. +ie #iałe# ci za złetwojego eI#aila z o%karżenie# o #ole%towanie, c"ociaż zgodnie%twierdzili&#y, że $ył to $łąd. /zy nie #oże%z potraktowa* #nie wten %a# %po%'$A /zy nie #oże%z da* #i ła%ki, !liannoA wojejła%kiA Po#i#o jego $łagalnego ton! !lia nie %ł!c"ała. ły%zała



tylko 4a$riela potwierdzającego po kolei jej o$awy. <now!.Potrzą%nęła głową i r!%zyła k! drzwio#. !taj $yły roz%taje, t! ic" &cieżki rozc"odziły %ię. >ogławyj&* i w%zy%tko $yło$y %ko(czone. rzeciej %zan%y nie $ędzie.

l$o #ogła zo%ta*, wiedząc, że on od#awia !znania "eroicznej po%tawy, jaką we wła%ny# #nie#ani! zaprezentował przedko#i%ją, za jakikolwiek pro$le#. <awa"ała %ię. @ Pozw'l #i cię koc"a*, !lianno. ak jak powinna& $y*koc"ana. tanął za nią, przytykając wargi do jej !c"a. Przez !$raniecz!ła gorąco jego ciała.

@ a# ci wierny, )eatrycze. ;czywi&cie, że c"cę cię c"roni*. +ic tego nie z#ieni. @ ?olała$y# cie$ie niż :arBard. @ eraz #oże%z #ie* jedno i dr!gie. ;dwr'ciła %ię. @ aki# ko%zte#A +ie #'w #i, że %yt!acja, w jakiej %ięznaleGli&#y, nie za%zkodziła na%ze#! związkowi, $y* #oże w%topni! nie do naprawienia. ;d%!nął jej wło%y za ra#ię i przyci%nął !%ta do jej nagiej%zyi. @ ?y$acz #i. ;$iec!ję, że nie poz$awię cię godno&ci, a na%zzwiązek $ędzie partner%ki. le nie $ędę %tał i przyglądał %ię, jakto$ie dzieje %ię krzywda, jeżeli #ogę te#! zapo$iec. +ie każ #iwraca* do $ycia pa%k!dny# egoi%tą. !lia z !pore# po%tąpiła krok k! drzwio#, lecz 4a$rielc"wycił ją za ra#ię. @ ? idealny# &wiecie partnerzy zaw%ze ko#!nik!ją %ię ikon%!lt!ją ze %o$ą. le nie żyje#y w taki# &wiecie. %tnieją

wyjątkowe okoliczno&ci i nie$ezpieczni, #&ciwi l!dzie. /zy #oje pragnienie c"ronienia cie$ie je%t aż taki# grzec"e#, żezo%tawiła$y& #nie z tego powod!A @ 4dy nie odpowiedziała,ciągnął dalejJ @ <ro$ię w%zy%tko, co w #ojej #ocy, a$y podej#owa* decyzje z to$ą, a nie za cie$ie. le nie $ędę przepra%zał za to, że pragnę, $y& $yła $ezpieczna i %zczę&liwa. +ie



zgadza# %ię na za%adę, że w %yt!acjac" nadzwyczajnyc" #!%zę pyta* cię o zdanie, zani# cokolwiek zro$ię. /"ce%z, że$y#traktował cię jak r'wną %o$ie. a c"cę $y* traktowany tak %a#o. ooznacza, że #!%i%z pozwoli* podją* #i najlep%zą decyzję, na jaką

#nie %ta* w dany# #o#encie, wiedząc, że nie je%te#w%zec"wiedzący. ni idealny. @ ?olę #ie* cię żywego z tarczą niż #artwego na tarczy @ w jej gło%ie $ył !p'r. 4a$riel %ię za&#iał. @ >y&lę, że etap $itwy pod er#opila#i #a#y j!ż za %o$ą,koc"anie. le zgadza# %ię z to$ą i pro%zę o to %a#o. >oja #aławojowniczko. @ Pocałował ją ponownie w %zyję. @ ?eG #oją

o$rączkę. @ Cciągnął ją z palca i podał jej nad ra#ienie#. @ +o%iłe# ją na znak, że #oje %erce @ #oje życie @ należy do cie$ie. < wa"anie# wzięła o$rączkę i w%!nęła %o$ie na kci!k. @ przeda# ten do#. K!piłe# go tylko po to, a$y $y* $li%kocie$ie. le #ogę znaleG* #ie%zkanie do cza%!, aż co& raze#wy$ierze#y. @ -opiero co %ię wprowadziłe&. #'wiłe&, że podo$a ci %ięogr'd. @ !lia we%tc"nęła. @ więc powiedz #i, czego c"ce%z. +ie #!%i#y %ię %pie%zy*ani %kłada* %o$ie nawzaje# o$ietnic. le pro%zę, wy$acz #i. =cz#nie, a o$iec!ję, że $ędę twoi# najpilniej%zy# %t!dente#. 4dy przez kilka #in!t %tała niepor!%zona i #ilcząca, 4a$rielwziął ją za rękę i poprowadził z d!żego pokoj! na g'rę do %wej%ypialni. @ /o ro$i%zA @ zapytała, kiedy pode%zli do drzwi. @ Potrze$!ję potrzy#a* cię w ra#ionac" i #y&lę, że to$ie też je%t to potrze$ne. a c"olerna %o3a je%t dla na% o$ojga za wą%ka.

Pro%zę. @ <aprowadził ją do ł'żka i położył %ię na ni# z otwarty#ira#iona#i, zac"ęcając, $y do niego dołączyła. <awa"ała %ię. @ He$ekaA @ +ie $ędzie na# prze%zkadza*. !lia nie c"ciała wr'ci* do jego ł'żka tylko dlatego, że jązapro%ił, więc zaczęła rozgląda* %ię w po%z!kiwani! czego& dla



odwr'cenia !wagi. @ /o toA @ ?%kazała na oprawione w ra#y zdjęcia przykrytenarz!tą i !%tawione w dw'c" rzędac" pod &cianą. @ <ajrzyj.

!lia przyk!cnęła na drewnianej podłodze i zdjęła narz!tę.)yło to około dzie%ięci! czarnoI$iałyc" 3otogra3ii. +a w%zy%tkic" $yła ona. +a niekt'ryc" z 4a$riele#. ?ięk%zo&ci z nic" nigdy niewidziała, $o zo%tały oprawione dopiero po ic" roz%tani!. =jęcia z)elize i ?łoc" oraz pozowane 3otogra3ie $ędące czę&cią jej $ożonarodzeniowego prezent! dla niego. ?%zy%tkie piękne i przepełnione #iło&cią. @ r!dno $yło #i patrze* na nie, gdy #y&lałe#, że cię

%traciłe#. le jak widzi%z, zatrzy#ałe# je. 4a$riel o$%erwował, jak !lia raz je%zcze przegląda zdjęcie, a pote# %k!pia %ię na jedny#, pokaz!jący# ją leżącą na $rz!c"! nał'żk! na )elize. @ /o %ię %tało z ta#ty#i %tary#i zdjęcia#iA y#i, kt're#iałe& przed poznanie# #nieA @ !ż dawno ic" nie #a#. +ie c"ciałe# ic" al$o nie potrze$owałe#. Przykryła zdjęcia narz!tą i pode%zła do ł'żka. ?yglądała narozdartą. 4a$riel wyciągnął dło(. @ ;dpręż %ię. /"cę cię tylko potrzy#a* w o$jęciac". Pozwoliła #! pociągną* %ię na ł'żko i przyt!liła %ię doniego. @ ak lepiej @ za#r!czał, cał!jąc ją w czoło. @ /"cęza%kar$i* %o$ie twoje za!3anie i %zac!nek. /"cę $y* twoi##ęże#.

!lia #ilczała przez c"wilę, łapiąc oddec", w #iarę jakdocierało do niej znaczenie jego %ł'w. @ +ie c"cę, że$y&#y %ię %pie%zyli. Koniec z roz#owa#i o#ałże(%twie. @ +a %zczę&cie #ogę poczeka*. @ Pocałował ją raz je%zcze. y# raze# pocał!nek rozwinął %ię w co& więcej. -łonie



gładziły wyp!kło&ci ciała, !%ta wpiły %ię w %ie$ie, wydającwe%tc"nienia i nie#al nie%ły%zalne jęki, %erca zaczęły $i* %zy$ciej.)ył to pocał!nek oznaczający powt'rne zej&cie koc"ank'w, przyrzeczenie $ycia raze# w wierno&ci i #iło&ci. 4a$riel

pocałował ją, a$y pokaza*, że koc"a, że przepra%za. !lia odwzaje#niła pocał!nek, a$y powiedzie* #!, że nie#ogła$y odda* %erca inne#!. Ee #a nadzieję, iż gdy !&wiado#ią%o$ie i przeanaliz!ją %we niedo%konało&ci, $ędą #ogli pokona* je po to, $y ży* w zdrowi! i %zczę&ci!. P!&ciła go pierw%za. ły%zała jego przy%pie%zony oddec" i pocie%zyło ją, że wciąż je%t #iędzy ni#i c"e#ia. @ +ie oczek!ję, że na%z związek $ędzie idealny. le %ą

rzeczy, kt're #!%i#y przepracowa*, i $ez względ! na to, czyokaże %ię do tego potrze$ny terape!ta, wie#, że to potrwa. @ <gadza# %ię. @ pojrzał jej w oczy. @ /"cę zaleca* %ię docie$ie tak, jak nie #ogłe# tego ro$i* w oronto. /"cę trzy#a* cię pod rękę, gdy $ędzie#y %zli !licą. /"cę cię za$ra* do opery i pocałowa* na gł'wnyc" %c"odac". @ )yli&#y koc"anka#i, 4a$riel!. @ !lia %ię za&#iała. @ a#%toją na%ze zdjęcia raze# w ł'żk!. /zy naprawdę wy%tarczyło$y ciza$ieganie o #nieA pl'tł ic" dłonie. @ /"cę #'c naprawi* r'żne rzeczy @ traktowa* cię tak, jak powiniene# $ył cię traktowa* od początk!. @ <aw%ze $yłe& $ardzo %zczodry w ł'żk! @ odparła. @ le %a#ol!$ny pod inny#i względa#i. -latego nie $ędękoc"ał %ię z to$ą, dop'ki nie odzy%ka# twojego za!3ania.



Rozdział 47

)o takiego+ o przynaj#niej c"ciała powiedzie*, ale zważyw%zy nakontek%t, !gryzła %ię w język. < jakiego& powod! %łowa te wydały jej %ię nieprzy%tające do jego deklaracji. @ )oję %ię, że jeżeli p'jdzie#y do ł'żka, to %pali#y %prawę. @ więc c"ce%z czeka*A @ +ie, !lianno. @ pojrzał na nią żarliwie. @ +ie c"cęczeka*. /"cę koc"a* %ię z to$ą teraz i przez re%ztę tygodnia. lewie#, że powinni&#y zaczeka*. ;tworzyła %zeroko oczyD zdała %o$ie %prawę, że 4a$riel#'wi poważnie. Pocałował ją cz!le. @ eżeli #a#y $y* partnera#i, #!%i#y %o$ie !3a*. eżeli nieza!3a%z #i %erce#, jak #oże%z za!3a* #i %wy# ciałe#A @ >a# wrażenie, że j!ż to kiedy& #'wiłe&. @ <atoczyli&#y pełne koło. @ ;dc"rząknął. @ że$y nie $yłonieporoz!#ie( @ kiedy #'wię o za!3ani!, c"odzi #i o pełne

za!3anie. >a# nadzieję, że z cza%e# tw'j gniew prze#inie iwy$aczy%z #i. >a# nadzieję, że zdoła#y przepracowa* na%zą potrze$ę c"ronienia %ię nawzaje#, nie powod!jąc jednocze&niekryzy%!. @ Popatrzył na nią z oczekiwanie#. @ Powiniene# $ył poczeka*, aż prze%tanie%z $y* #oją %t!dentką. >'wiłe# %o$ie, że%koro nie &pi#y ze %o$ą, to nie ła#ie#y żadnyc" reg!ł. le#yliłe# %ię. to ty #!%iała& zapłaci* za to cenę. @ pojrzał jej!ważnie w oczy. @ +ie wierzy%z #i.

@ leż nie. ?ierzę. le pro3e%or 5#er%on, jakiego znała# ikoc"ała#, nie $ył %zczeg'lny# orędownikie# w%trze#ięGliwo&ci. @ )y* #oże zapo#ina%z, jak zaczął %ię na%z związek. @<#ar%zczył $rwi. @ <ac"owali&#y w%trze#ięGliwo&* w pierw%ząnoc i przez wiele na%tępnyc". @ >a%z rację. Przepra%za#. @ Pocałowała go w !%ta,



%kr!%zona. Przekręcił %ię na $ok, patrząc jej pro%to w oczy. @ >arzę o ty#, $y trzy#a* cię w ra#ionac", $y złączy* %ię zto$ą, ciałe# i d!%zą. le gdy $ędę w to$ie, c"cę, że$y& wiedziała,

że nigdy cię nie op!%zczę. Ee je%te& #oja, a ja tw'j, na zaw%ze. Ee je%te&#y #ałżonka#i @ dodał oc"ryple. @ /o takiegoA @ /"cę %ię z to$ą ożeni*. Koc"ając %ię z to$ą na%tępny#raze#, c"cę $y* twoi# #ęże#. @ !lia onie#iała, więc %zy$kociągnął dalejJ @ Hic"ard pokazał #i, jaki# #ężczyzną #a# $y* @taki#, kt'ry %pędza re%ztę życia, koc"ając jedną ko$ietę. /"cęzłoży* ci &l!$owanie przed )ogie# i przed na%zy#i rodzina#i.

@ 4a$riel!, nie potra3ię %o$ie wyo$razi*, że za cie$iewyc"odzę. >!%zę dopiero na!czy* %ię $y* z to$ą znow!. %zczerze powiedziaw%zy, wciąż %ię gniewa#. @ Hoz!#ie# to i nie c"cę cię po%pie%za*. /zy pa#ięta%z, jakkoc"ali&#y %ię po raz pierw%zyA @ ak. @ Pocz!ła, jak policzki o$lewają jej %ię r'że#. @ /o pa#ięta%zA =#ilkła, %poglądając w dal. @ )yłe& $ardzo na#iętny, ale łagodny. <aplanowałe&w%zy%tko, włącznie z ty# &#ie%zny# %okie# ż!rawinowy#.Pa#ięta# cie$ie wygiętego nade #ną, por!%zającego %ięryt#icznie i patrzącego #i w oczy, kiedy powiedziałe&, że #niekoc"a%z. +ie zapo#nę tyc" c"wil do ko(ca życia. @ =kryła twarzw zagłę$ieni! jego pac"nącej #ydłe# %zyi. @ ?%tydzi%z %ię terazA @ zapytał, przeciągając palce# pozary%ie jej %zczęki. @ roc"ę.

@ -laczegoA ?idziała& #nie nagiego. a wiel$iłe# każdycenty#etr cie$ie. @ )rak!je #i ta#tej jedno&ci. )ez niej nie cz!ję %ię cała. @ a też nie. le czy %ądzi%z, że #ogła$y& %ię ze #ną koc"a*,nie !3ając #iA <apo#ina%z, koc"anie, że cię zna#. +ie je%te&type# ko$iety, kt'ra przedłoży ro#antyczno&* nad rozwagę.



@ Pa#ięta%z na%z o%tatni razA Powiedziała& #i, że #iała&wrażenie, jak$y# cię wtedy o%z!kał. 4dy na%tępny# raze# znajdę%ię z to$ą w ł'żk!, c"cę wiedzie* $ez cienia wątpliwo&ci, że na%zzwiązek opiera %ię na #iło&ci, a nie na pożądani!.

@ en cel da %ię o%iągną* $ez #ałże(%twa. @ ?ydęła wargi. @ )y* #oże. le jeżeli !waża%z, że nigdy nie za!3a%z #i natyle, a$y za #nie wyj&*, $y* #oże powinna& pozwoli* #i odej&*. @ /zy to !lti#at!#A @ ?ytrze%zczyła oczy. @ +ie. le c"cę pokaza*, że je%te# cie$ie wart, a ty potrze$!je%z cza%!, $y zagoiły %ię rany. @ Przyjrzał jej %ię !ważnie. @ Potrze$!ję czego& %tałego. @ /"ce%z czego& %tałego czy potrze$!je%z czego& %tałegoA @

pojrzała na niego, nie roz!#iejąc. @ edno i dr!gie. @ <#ienił pozycję. @ /"cę, że$y& $yła #ojążoną, ale c"cę też $y* taki# #ężczyzną, jaki# powiniene# $ył $y* wcze&niej. @ 4a$riel!, ty zaw%ze pr'$!je%z #nie zdo$y*. Kiedywre%zcie prze%tanie%zA @ +igdy. @ ?%trzy#ywanie %ię z %ek%e#, aż cię po&l!$ię, pac"nie#anip!lacją. @ Hozłożyła $ezradnie ręce. @ a nie w%trzy#!ję %ię z %ek%e#. @ ;$licze 4a$riela poja&niało. @ 4dy$y& #'wiła, że nie je%te& gotowa %pa* ze #ną, a ja pr'$ował$y# cię naci%ka*, $ył$y# c"olerny# #anip!lante#./zy jednak nie za%ł!g!ję na to, $y !%zanowano #'j wy$'r, jeżeliwolę poczeka* z %ek%e#, aż na%z związek zo%tanie naprawionyA/zy też za%ada 6nie znaczy nie8 odno%i %ię tylko do ko$ietA @ +ie wywierała$y# na cie$ie pre%ji, gdy$y& nie #iał oc"otyna %ek% w og'le @ wyrz!ciła z %ie$ie !lia. @ ?ykazałe& wielką

cierpliwo&*, kiedy nie $yła# je%zcze gotowa %pa* z to$ą. le co z%ek%e# ko#pen%acyjny#A /zy to r'wnież nie je%t do przyjęciaA Przy$liżył %ię do niej tak, że dzieliło ic" tylko kilkacenty#etr'w. @ ek% jako reko#pen%ataA @ Ear jego %pojrzenia prawie palił jej %k'rę. @ /zy tego wła&nie pragnie%zA @ wyc"rypiał.



5itamy z powrotem, pro:esorze 0merson. @ :# takA @ Powiedz #i. @ Przeciągnął palce# po jej drżącej dolnejwardze.

<a#r!gała %zy$ko, c"o*$y tylko po to, $y o$roni* %ię przed#agnetyz#e# jego %za3irowego %pojrzenia. prawił, żezanie#'wiła. @ ; niczy# $ardziej nie #arzę, niż $y %pędza* dnie i noce na%prawiani! ci przyje#no&ci, poznawa* twoje ciało, wiel$i* cię. tak $ędzie. ? trakcie #ie%iąca #iodowego znajdzie%z we #nienaj!ważniej%zego, a zaraze# naj$ardziej po#y%łowego koc"anka.?%zy%tkie #oje !#iejętno&ci $ędą do twojej dy%pozycji i

przyrzeka# powetowa* ci w%zy%tkie krzywdy, gdy wez#ę cię dołoża jako #oją żonę. !lia położyła głowę na jego pier%i ta#, gdzie pod $iałąko%z!lą krył %ię tat!aż. @ ak #oże%z $y* tak zi#nyA 4a$riel przetoczył ją tak, że leżała teraz na ni#, a ic" ciała%tykały %ię cia%no. Pocałował ją, z początk! delikatnie, #!%kając #iękko, a pote# wziął jej dolną wargę #iędzy %woje !%ta, lekko ciągnąc. Poc"wili jego !&ci%k %tał %ię $ardziej gorącyD c"wycił ją za %zyję, pie%zcząc tak, aż pocz!ł, że %ię rozl!Gnia. a#y# koni!%zkie# języka przeciągnął po jej g'rnej wardze, niczy# dżentel#enniepewny, jak zo%tanie przyjęty. +iepotrze$nie %ię za%tanawiał.!lia przyjęła go c"ętnie, zaczął więc ek%plorowa* wnętrze jej !%t,a pote# nagle wyco3ał %ię $ez o%trzeżenia, za%kak!jąc ją. @ /zy to wydaje %ię to$ie zi#neA @ /z!ła jego gorący oddec"na policzk! i napotkała jego wygłodniały wzrok. @ /zy %prawia#wrażenie, jak$y# cię nie pragnąłA

Potrzą%nęła$y głową, gdy$y nie cz!ła, że ją %traciła. 4a$riel prze%!nął warga#i po zary%ie jej %zczęki, pod$r'dk!,a pote# @ $ardzo powol!tk! @ zaczął z%!wa* %ię w d'ł po %zyi, ażdotarł ze %wy# pocał!nkie# do zagłę$ienia poniżej gardła. @ toA /zy to wydaje %ię to$ie zi#neA @ >!%nął warga#i jej%k'rę.



@ +ie @ <adrżała. rącił jej !c"o no%e#, a pote# %k!$ał je !%ta#i, %zepcząc jednocze&nie cz!łe %ł'wka. @ toA @ Powoli prze%!nął dłonią wzdł!ż jej $ok!,

akcent!jąc każde że$ro, jak$y #iały one wielką warto&* al$o jak$y%z!kał tego konkretnego, kt're )'g wyjął z da#a. P'Gniejz#ienił lekko pozycję, zarz!cając %o$ie jej !do na $iodro tak, żewycz!ła jego ciężar. @ /zy #oże%z te#! zaprzeczy*A @ +ie. @ koro zgadza#y %ię w ty# p!nkcie, czy #'gł$y# !%ły%ze*twoją odpowiedGA @ pojrzał na nią rozpalony# wzrokie#.

!lii tr!dno $yło powiedzie* cokolwiek %en%ownego w pozycji, w jakiej %ię znajdowała. <aczęła %ię wierci*, a on &ci%nął ją #ocniej. @ +ie $yło nikogo innego. >oje ra#iona $yły pełne nawetwtedy, gdy $yłe# %a#. le gdy$y& #i powiedziała, że zakoc"ała&%ię w ki#& i je%te& %zczę&liwa, nie zatrzy#ywał$y# cię. /"ociaż $yło$y to tort!rą. @ krzywił %ię i zniżył gło% do %zept!. @ <aw%ze $ędę cię koc"ał, !lianno, $ez względ! na to, czy ty #nie koc"a%z,czy nie. o je%t #oje nie$o. #oje piekło. !lia zakryła drżącą dłonią !%ta i przez kilka #in!t w pokoj! panowała ci%za. Po twarzy %tr!#ienie# ciekły jej łzy. @ /o je%tA @ zarpnął ją delikatnie kilka razy, aż wre%zcie przyt!liła %ię do jego pier%i. @ +ie c"ciałe# cię zrani* @ rzekł zde%peracją, gładząc jej ra#ię. >inęło kilka #in!t, zani# !lia opanowała %ię na tyle, a$y prze#'wi*. @ Koc"a%z #nie.

4a$riel zdę$iał. @ /zy to pytanieA +ie odpowiedziała, więc wpadł w panikę. @ +ie wierzyła&, że cię koc"a#A le przecież raz za raze# cito powtarzałe#. Pr'$owałe# ci to pokaza* czyne#, %łowe#,ciałe#. +ie wierzyła& #iA



Potrzą%nęła głową, jak$y nie roz!#iała. @ /zy kiedykolwiek #i wierzyła&A ?e ?ło%zec"A +a )elizeA @ <łapał %ię za głowę. @ >'j )oże, !lio, czy %traciła& ze #nądziewictwo, #y&ląc, że zaledwie cię l!$ięA

@ +ie. @ więc dlaczego dopiero teraz !wierzyła&, że cię koc"a#A @ Pozwolił$y& #i odej&*, że$y# $yła %zczę&liwa, nawet jeżeli $yło$y to z ki# inny#. -wie łzy %płynęły jej po policzk!, a on zatrzy#ał je palca#i. @ ak %ię dzieje, kiedy %ię kogo& koc"a. /"ce %ię %zczę&ciadla tej o%o$y. ;tarła oczy wierzc"e# dłoni, a pojedyncza łza ze&lizgnęła

%ię po o$rączce, kt'rą #iała na kci!k!. @ Kiedy znalazła# il!%trację ze &więty# Franci%zkie# i z4widone# z >onte3eltro, nie roz!#iała# jej znaczenia. eraz je%tdla #nie ja%ne. )ałe& %ię, że zni%zczą #i życie. <a#ia%t pozwoli*i# to zro$i*, wolałe& zają* #oje #iej%ce. Koc"ałe& #nie na tyle#ocno, $y &wiado#ie ze #nie zrezygnowa*, c"ociaż zła#ało ci to%erce. @ !lio, ja @ /iepło jej !%t %prawiło, że zanie#'wił. ej pocał!nek $ył czy%ty i %#!tny, erotyczny i wyrażający %pełnienie. +igdy wcze&niej nie cz!ła %ię warta #iło&ci agape. +ie $ył tocel, do kt'rego dążyła, ani #arzenie, za kt'ry# goniła. Kiedy4a$riel pierw%zy raz powiedział jej, że ją koc"a, !wierzyła #!.le %kala i głę$ia jego #iło&ci nie $yła dla niej wtedy oczywi%ta.=&wiado#iła ją %o$ie dopiero teraz, a z tą &wiado#o&cią przy%zło!cz!cie wielkiego podziw!. )y* #oże #iło&* 4a$riela zaw%ze $yła o3iarna. )y* #ożedojrzała z cza%e#, tak jak %tara ja$ło(, kt'ra wykar#iła ic" ta#tej

nocy dawno te#!, a !lia po pro%t! nie za!ważyła jak $ardzo. ? ty# #o#encie geneza jego o3iarnej #iło&ci nie #iałaznaczenia. tanąw%zy w o$licz! czego&, co potra3iła opi%a* jedynie jako $ardzo głę$okie, wiedziała, że odtąd j!ż nigdy nie $ędziewątpi* w jego !cz!cie. 4a$riel koc"ał ją tak, jak ją znał @ w pełni,cały# %o$ą i $ezdy%k!%yjnie. ;d%!nął %ię, dłonią dotykając jej



twarzy. @ +ie je%te# %zlac"etny# człowiekie#. le #ojej #iło&ci docie$ie nie da %ię wyłączy*. 4dy przy%zedłe# wtedy pod tw'j do#,c"ciałe# powiedzie* ci, że cię koc"a#, i !pewni* %ię, że nic ci nie

je%t. gdy$y& #nie ode%łała @ ?ziął głę$oki oddec". @Po%zedł$y#. @ +ie za#ierza# cię od%yła* @ wy%zeptała. @ zro$ię, co w#ojej #ocy, $y po#'c ci w każdy #ożliwy %po%'$. @ -zięk!ję ci. <#ieniła pozycję, wt!lając %ię w jego pier&. @ Przepra%za#, że od%zedłe# @ powiedział i z$liżył !%ta do jej !%t.



Rozdział 48

? na%tępnyc" dniac" i tygodniac" !lia i 4a$riel %potykali%ię tak czę%to, jak %ię dało, ale ze względ! na jego przygotowaniado je%iennego %e#e%tr! i jej dł!ż%ze dni'wki w %klepie z kawąPeetM% ic" kontakt ograniczał %ię przeważnie do tele3on! i pocztyelektronicznej. !lia kontyn!owała %e%je terape!tyczne z doktor ?alter%,kt're po powrocie 4a$riela na$rały nowego wy#iar!. ;$ojezaczęli r'wnież !czę%zcza* na cotygodniową terapię dla par, cowkr'tce za#ieniło %ię w Onieo3icjalne przygotowania przed&l!$ne. 4dy w %ierpni! !lia wprowadzała %ię do kwatery naka#p!%ie, zdążyli j!ż z 4a$riele# rozwiąza* kilka i%totnyc" pro$le#'w we wzaje#nej ko#!nikacji. ?ciąż jednak tkwili!parcie na %woic" %tanowi%kac". ;n $ędzie %ię z nią koc"ałdopiero po &l!$ie, a ona wolała$y, że$y ic" 3izyczna relacjarozwijała %ię %topniowo. 4a$riel tylko wyjątkowo zgadzał %iędzieli* z nią łoże, a i to z wa"anie# i pon!rą #iną #ęczennika.ednej z takic" nocy leżała w jego ra#ionac" dł!go po ty#, jak

za%nął. ego %k'ra $yła ciepła, jego %łowa %łodkie, ale !lia cz!ła%ię odtrącona. +a#iętny pro3e%or nie potrze$ował $y* dł!go przekonywany, że$y p'j&* do ł'żka z Pa!liną, gdy ta go odnalazła. +ie c"ciał jednak koc"a* %ię z !lią, #i#o że przy%iągł jej wieczneoddanie. ;parta policzkie# o jego 3al!jącą pier&, za%tanawiała %ięnad &cieżką %wego dotyc"cza%owego życia. )yła ciekawa, czy)eatrycze #iała c"wile, kiedy %zczerze pragnęła -antego, a jednak #!%iała pogodzi* %ię z 3akte#, że on wiel$i ją wyłącznie na

odległo&*. @ !lio. -rgnęła na dGwięk wła%nego i#ienia. 4a$riel za#r!czał co& przez %en i przyciągnął ją #ocniej. Pojedyncza łza pociekła #! po policzk!. ?iedziała, że ją koc"a. )yła to jednak wiedza %łodkoIgorzka.



;n pr'$ował zo%tawi* za %o$ą prze%zło&* @ z Pa!liną i inny#iko$ieta#i @ a ona płaciła tego cenę. )y* #oże nie $yła to cenawyż%za niż ta, kt'rą on zapłacił za w%tyd dGwigany przez nią z powod! i#ona. <a#r!czał co& znow! i ty# raze# %zepnęła #!

do !c"aJ @ e%te# t!. Przyci%nęła !%ta do jego tat!aż! i za#knęła oczy.



Rozdział 49

Po#i#o $'l! związanego z 3izyczną %eparacją !lia widziała,że 4a$riel nie!%tannie wy#y&la nowe, oryginalne %po%o$y naokazanie jej %wej #iło&ci. /"ociaż %yt!acja $yła dla niej tr!dna,nie prze%tawała #! !3a*. 4a$riel nie c"ciał nawet rozważa*#ożliwo&ci prze%pania %ię w jej cia%ny# #ie%zkank! wakade#ik!, wpadał jednak cza%a#i z $!kiete# kwiat'w al$o jedzenie# i ro$ili %o$ie piknik na podłodze. <a$ierał ją do kinaOraczył nawet o$ejrze* ko#edię ro#antyczną rodzi#ej prod!kcji icałował na do$ranoc na %c"odac" przed do#e#. Kilka razy %pędził z nią piątek l!$ %o$otę w $i$liotece, pi%ząc%wą nową k%iążkę, podcza% gdy ona przygotowywała %ię do%e#inari!# ! pro3e%or >arinelli. 4a$riel rzeczywi&cie zalecał %iędo niej %łowe# i czyne# @ i $yło to przyje#ne. !lia odcz!wałateż jednak nieza%pokojenie i tę%kniła za $li%ko&cią, jaką #oże da*tylko 3izyczna #iło&*. +ad%zedł dw!dzie%ty piąty %ierpnia i polecieli do Filadel3ii po#'c w przygotowaniac" do &l!$! Hac"el i arona. 4dy we%zli

do "otel! Fo!r ea%on%, !lia zdę$iała na widok %wego ojca%iedzącego w 3otel! i czytającego 6P"iladelp"ia n[!irer8. @ >'j tata t! je%tN @ %yknęła w nadziei, że 4a$riel zdąży!#kną* do z windy, zani# o# wycel!je we( jedną ze %wyc"#y&liw%kic" %trzel$ i go za%trzeli. @ ?ie#. -zwoniłe# do niego. ;dwr'ciła %ię, patrząc na niego z niedowierzanie#. @ -laczego #iał$y& ro$i* co& takiegoA ;n c"ce cię za$i*.

@ Pragnę %ię z to$ą ożeni*. @ ?ypro%tował plecy. @ ooznacza, że #!%zę %ię pogodzi* z twoi# ojce#. /"cę #'c prze$ywa* z ni# w ty# %a#y# po#ie%zczeni! $ez o$aw, że #nieza$ije. l$o wyka%tr!je. @ o niedo$ry #o#ent na pro%zenie go o zgodę na &l!$ @rz!ciła cic"o !lia. @ eżeli $ędzie%z #iał %zczę&cie, zrezygn!je z



ka%tracji na rzecz !%!nięcia ci n'g za po#ocą %cyzoryka. @ +ie pro%zę go o zgodę na po&l!$ienie cięD ta decyzja należydo cie$ie. /zy naprawdę c"ciała$y& wyj&* za #ężczyznę, kt'ry#tw'j ojciec pogardzaA

!lia nerwowo %plotła dłonie. +ac"ylił %ię i powiedział jej na !c"oJ @ Pozw'l #i na troc"ę dyplo#acji, a$y zgoda na na%zzwiązek nie znalazła %ię poza za%ięgie# jego #ożliwo&ci.Kt'rego& dnia $y* #oże $ędzie%z c"ciała, że$y poprowadził cię doołtarza. -okładnie w c"wili, gdy wypowiadał te %łowa, o#za!ważył ic" dwoje. =&#iec"nął %ię %zeroko do c'rki, a pote#

zerknął na 4a$riela i %krzywił %ię. Podni'%ł %ię i od%!nąw%zy połyk!rtki, %tanął z dło(#i na $iodrac". ?yglądał groGnie. 7, !ogowie ko!iet, których ojcowie pragną wykastrowa ichchłopaków w hotelu Bour easons, !łagam was, niech on nie ma

przy so!ie nic ostrego. 4a$riel &#iało poc"ylił %ię, $y przyci%ną* !%ta do czoła !lii, patrząc jednocze&nie o#owi pro%to w oczy. en odpowiedział#orderczy# %pojrzenie#. @ /ze&*, tato. @ !lia pode%zła do ojca i o$jęła go. @ /ze&*, !lk!. @ ;$jął ją r'wnież, a pote# %c"ował ręce za%ie$ie. @ 5#er%on. +iezrażony nieprzyjazny# tone# przy%złego te&cia, 4a$rielwyciągnął dło( na powitanie. o# %pojrzał na nią, jak$y $yłatre3na, tak jak i wła&ciciel. @ >y&lę, że powinni&#y znaleG* jaki& %pokojny kąt w $arze. +ie c"cę, $y l!dzie %ł!c"ali tego, co #a# ci do powiedzenia.!lk!, potrze$!je%z po#ocy z $agaże#A

@ +ie, portier %ię ni# zajął. dę do pokoj!. 4a$riel!, pozwolę ci za#eldowa* %ię oddzielnie, do$rzeA kinął głową, za!ważając, że #ina o#a nieco złagodniała,gdy dotarło do niego, że jego c'rka nie dzieli o$ecnie łoża z-ia$łe#. @ "a, c"ciała$y# powiedzie*, że koc"a# wa% o$!.



naprawdę $ędzie #i #iło, jeżeli nie zro$icie %o$ie nawzaje#krzywdy. @ Przyjrzała %ię podejrzliwie %woi# #ężczyzno#, akiedy nie odpowiedzieli, potrzą%nęła głową i pode%zła do recepcji.? tej c"wili pragnęła tylko %ię dowiedzie*, jak do$rze zaopatrzony

je%t $arek w pokoj!. P'Gniej tego wieczora, po do&* %ztywnej, acz nienieprzyje#nej kolacji z ojce#, !lia zapoznała %ię z zawarto&ciąko%zyka z ko%#etyka#i o aro#acie lawendowy#, w ty#odżywką, jakie 4a$riel kazał przy%ła* do jej pokoj!. <a&#iała %ięna w%po#nienie ic" pierw%zego raz! pod pry%znice#. ;c"łonęła nieco, kiedy zdała %o$ie %prawę, że za#'wiłaro#at lawendowy, a nie jej dawniej !l!$iony waniliowy, po#i#o

że naj$ardziej l!$ił ją wła&nie w wanilii. )y* #oże w ten %po%'$trzy#ał ją na dy%tan%. akkolwiek $yło, !%zan!je jego życzenie,licząc jednocze&nie na to, że z#ieni zdanie. to wkr'tce. Kąpała %ię w d!żej, !%tawionej na podwyż%zeni! wannie,kiedy zadzwoniła jej ko#'rka. +a %zczę&cie !rządzenie, kt're tylerazy przeklinała, $yło w za%ięg! ręki. @ /o pora$ia%zA @ w jej !%zac" za$rz#iał ak%a#itny gło%4a$riela. @ Helak%!ję %ię. "a, dzięk!ję za ko%#etyki. /o ! cie$ieA @ +ie #ogę powiedzie*, że roz#owa z twoi# ojce# $yła przyje#na, ale $yła konieczna. -ałe# #! %ię przeklą* i nazwa* $eznadziejny# *p!ne#, kt'ry nie za%ł!g!je na cie$ie. Pote#wyja&niłe# #!, co %ię naprawdę %tało. Pod koniec roz#owy @niec"ętnie, ale jednak @ po%tawił #i piwo. @ Eart!je%z. @ +ie. @ +ie wyo$raża# %o$ie o#a płacącego dzie%ię* dolc'w za

c"i#ay pre#i^re. 4a$riel za&#iał %ię. @ o $ył $!dwei%er. to a#eryka(%ki, a nie cze%ki $!dBar.<a#'wił go dla #nie. @ ?yo$raża# %o$ie, jak #!%i%z #nie koc"a*, %koro je%te&got'w zrezygnowa* ze %wyc" preten%jonalnyc" e!ropej%kic"



#arek i pi* w za#ian 6o$rzydliwe po#yje8. @ Przyjrzała %ięnienawi%tnie wannie, w kt'rej %iedziała. ?olała$y kąpa* %ię teraz zni#. @ Picie krajowego piwa to naj#niej%ze, na co #ogłe# %ię

zdo$y*. +ie %ądzę, a$y tw'j ojciec prze$aczył #i, że cię%krzywdziłe#, ale #a# nadzieję, że z cza%e# ociepli %ię #iędzyna#i. ;znaj#iłe# #!, że c"cę %ię z to$ą ożeni*. ?%po#niał o ty# przy kolacjiA <awa"ała %ię. @ Powiedział #i, że je%te# jego #ałą dziewczynką i że c"ce#nie c"roni*. Pote# powiedział r'żne rzeczy o to$ie, kt're nie $yły poc"le$ne. le !znał, że je%te# doro%ła i #!%zę ży* wła%ny#

życie#. -odał, że je%t dla niego oczywi%te, że %ię z#ieniłe& @ odkiedy o%tatni raz cię widział. >y&lę, że go za%koczyłe&. to nie je%t co&, do czego $ył$y przyzwyczajony. @ Przepra%za# @ powiedział 4a$riel z$olały# tone#. @ <a coA @ <a to, że nie je%te# type# 3aceta, jakiego #ożna przed%tawi* ojc!. @ ł!c"aj, #'j tata #y&lał, że i#on to pępek &wiata. +ie je%tnajlep%zy w ocenie c"arakter'w. nie zna cie$ie tak, jak ja cięzna#. @ le je%t twoi# ojce#. @ a %ię ni# zaj#ę. 4a$riel #ilczał przez c"wilę, przeż!wając jej odpowiedG. @ Hoz#owa z o#e# $yła do$rą rozgrzewką przedrodzinny# o$iadkie#. @ ; nie. jak ci po%złoA =rwał na c"wilę.

@ Hoz#owa przez tele3on ze cotte# to jedno, a twarzą wtwarz to dr!gie. @ ro%zczy %ię o #nie. Poroz#awia# z ni#. @ ;jciec popro%ił #nie o wznie%ienie na &l!$ie toa%t! za#a#ę. @ ;c", koc"anie. o $ędzie tr!dne. +aprawdę c"ce%z tegoA



+a c"wilę w %ł!c"awce zapanowało #ilczenie. @ ą rzeczy, kt're potrze$!ję powiedzie*. < niekt'ry#izwleka# od trzydzie%t! lat. eraz #a# %zan%ę to z#ieni*. @ więc pogodziłe& %ię i przepro%iłe& ze w%zy%tki#iA

@ Praktycznie tak. < tatą wyja&nili&#y %o$ie w%zy%tko przeztele3on kilka tygodni te#!. @ Poznałe& V!inna, %ynka a##yA @ =paprał #nie, gdy tylko wziąłe# go na ręce. @ 4a$riel pryc"nął do tele3on!. @ )y* #oże cott na!czył go, jak #a wyraża%we !cz!cia wo$ec #nie. @ ;$%ikał cięA @ +ie, rozlał #leko na nowi!tki garnit!r od r#aniego.

!lia &#iała %ię do rozp!k!, kiedy wyo$raziła %o$ie $ardzoeleganckiego o%o$liwego pro3e%ora o$lanego #lekie# przez %ynkadziewczyny %wego $rata. @ /zy to Gle, że %ię ni# nie przejąłe#A o znaczygarnit!re#A @ +ie przejąłe& %ięA @ !lia nagle prze%tała %ię &#ia*. @ /o zni# zro$iłe&A @ Kon%jerżka wy%łała go do pralni. <apewniono #nie, że#leko %piera %ię z krepy wełnianej, ale nie liczę na to %pecjalnie.4arnit!r #ożna wy#ieni* na inny, człowieka nie. @ <a%kak!je #nie pan, pro3e%orze. @ ak toA @ e%te& koc"any. @ tara# %ię $y* koc"any dla cie$ie @ %zepnął. @ o prawda. le nigdy wcze&niej nie widziała# cię wtowarzy%twie dzieci. @ +ie @ odparł %zy$ko. @ =rodziła$y& &liczne dzieci,

!lianno. >ałe dziewczynki i c"łopc'w z d!ży#i orzec"owy#iocza#i i r'żowy#i policzka#i. !lia aż %ię zac"ły%nęła. 4a$rielowi %łowa nie#al !więzły w gardle. @ /zyli za wcze&nie je%zcze na tę roz#owęA +ie odpowiedziała.



@ !liannoA @ +ie dzieci %ą powode# #oic" wątpliwo&ci co do#ałże(%twa. /"odzi o to, co wydarzyło %ię #iędzy na#i, i o $yciedzieckie# rozwiedzionyc" rodzic'w. Kiedy& %ię pewnie koc"ali, a

%ko(czyli, nienawidząc %ię. @ >oi rodzice $yli %zczę&liwy# #ałże(%twe# przez wielelat. @ o prawda. 4dy$y #oje #ałże(%two #ogło $y* takie @ ;no #oże $y* takie @ poprawił ją 4a$riel. @ ego wła&nie pragnę. pragnę tego z to$ą. one# %wego gło%! pr'$ował jej przekaza*, jak $ardzo#arzy o #ałże(%twie taki# jak Hic"arda i 4race. ak $ardzo

pragnie %ta* %ię człowiekie#, kt'ry #oże !lii takie #ałże(%twoda*. ;detc"nęła powoli. @ 4dy$y& przedte# popro%ił #nie o rękę, zgodziła$y# %ię.le teraz nie #ogę. e%t tyle %praw, kt're #!%i#y przepracowa*, adodatkowo %tre%!ją #nie %t!dia. @ +ie c"cę cię %tre%owa* @ jego gło% $ył cic"y, lecz nieconapięty. @ >y&lała#, że podjąłe& j!ż decyzję na te#at dzieci. @ <aw%ze pozo%taje adopcja @ odparł pojednawczo. >ilczała przez c"wilę. @ >y&l o ty#, że$y #ie* z to$ą %za3irowookie dzieci,%prawia #i przyje#no&*. @ +aprawdęA @ ak. Patrząc na to, co 4race i Hic"ard zro$ili z to$ą, #y&lę,że pewnego dnia #ogła$y# $y* zaintere%owana adopcją. ylkokiedy prze%tanę j!ż %t!diowa*. @ >!%iało$y %ię to od$y* po linii prywatnej. +ie %ądzę, a$y

porządna agencja adopcyjna powierzyła dziecko narko#anowi. @ +aprawdę c"ce%z #ie* dzieciA @ < to$ąA ak naj$ardziej. 4dy$y&#y %ię po$rali,rozważył$y# co3nięcie wazekto#ii. <ro$iłe# %o$ie za$ieg dawnote#! i nie wie#, czy #'gł$y# je%zcze $y* płodny. le gdy$y&#y%ię po$rali, c"ciał$y# %pr'$owa* @ z twoi# $łogo%ławie(%twe#.



@ >y&lę, że to przedwcze%ne rozważania. @ !lia oparła %ię o $rzeg wanny tak nie3ort!nnie, że łokie* wpadł jej do wody. /"olera @ po#y&lała, z$yt z#ęczona, $y przyzywa* na po#oc jakiego& $oga.

@ Kąpie%z %ięA @ ak. Fakt, że w ty# #o#encie jęknął jej do !c"a, $ył dla !lii pewny# pocie%zenie#. )olało ją, że 4a$riel je%t w %tanie tak %ię jej opiera*, dzie( po dni!, $ez względ! na w%zy%tko. ?e%tc"nął. @ /'ż, je%te# po dr!giej %tronie korytarza, %a#otny i %#!tny,gdy$y& czegokolwiek potrze$owała. @ a też cz!ję %ię %a#otna, 4a$riel!. /zy nie #oże#y co& z

ty# zro$i*A <awa"ał %ię i %erce za$iło jej żywiej. ęknął ponownie. @ Przepra%za#, #!%zę ko(czy*. Koc"a# cię. @ -o$ranoc. ;dłożyła tele3on, potrzą%ając głową z rezygnacją. Cl!$ Hac"el, po#i#o nieo$ecno&ci jej #atki, $ył nieo#al $ajkowy. Po$rali %ię z arone# w piękny# ogrodzie w Filadel3ii ic"ociaż początkowo aron odrz!cił po#y%ł wyp!%zczenia wkl!czowy# #o#encie w powietrze pię*dzie%ięci! gołę$i, Hac"elw ko(c! go !ro$iła. O+a %zczę&cie żadne#! z członk'w rodziny pana #łodegonie przy%zło tego dnia do głowy *wiczy* %ię w %trzelani! do cel!. ako dr!"na i &wiadek !lia i 4a$riel %tali $li%ko #łodej pary,t!ż o$ok cotta. !lia przez więk%zo&* cere#onii %poglądała!kradkie# na 4a$riela, a on gapił %ię na nią $ez %krępowania. Po %e%ji 3otogra3icznej, toa%tac" i o$iedzie Hac"el i aron#ogli zata(czy* %w'j pierw%zy taniec. H!%zyli na parkiet, a po

c"wili popro%ili o dołączenie rodzic'w. Po&r'd go&ci zapanowała na #o#ent nerwowo&*, gdyHic"ard w%tał, a pote# pod%zedł do !lii zapyta*, czy podar!je #!taniec. )yła za%koczona, %ądziła $owie#, że ojciec panny #łodejwy$ierze kt'rą& z ciotek al$o przyjaci'łkę, zgodziła %ię jednak%kwapliwie. Hic"ard, jako dżentel#en w każdy# cal!, prowadził



ją w ta(c! zdecydowanie, a zaraze# delikatnie. @ w'j ojciec c"y$a do$rze %ię $awi. @ Hic"ard w%kazał nao#a, kt'ry z drinkie# w dłoni rozprawiał z ożywienie# zwykładowczynią =niwer%ytet! !%[!e"anna.

@ -zięk!ję, że go zapro%iłe& @ rzekła !lia nie&#iało, gdyta(czyli do takt'w At >ast 5tty a#e%. @ e%t #oi# %tary# przyjaciele# @ i do$ry z niego przyjaciel.)ardzo na# po#'gł, kiedy #ieli&#y kłopoty z 4a$riele#. !lia %kinęła głową i %k!piła %ię na krokac", $y %ię nie potkną*. @ oa%t 4a$riela na cze&* 4race $ył $ardzo por!%zający. Hic"ard !&#iec"nął %ię.

@ +igdy dotąd nie nazywał na% 6#a#ą8 i 6tatą8. e%te# przekonany, że 4race w%zy%tko to widzi i $ardzo %ię cie%zy. ?ie#,że prze#iana, jaką prze%zedł na%z %yn, je%t jedny# z powod'w jej%zczę&cia. o twoja za%ł!ga, !lio. -zięk!ję ci. @ +ie #ogę jej %o$ie przypi%ywa*. @ =&#iec"nęła %ię. @Pewne rzeczy dzieją %ię z!pełnie niezależnie od na%. @ <goda. le cza%e# związek #oże $y* kanałe# przekaz!ła%ki i wie#, że tak $yło w przypadk! cie$ie i 4a$riela. -zięk!jęza to. -ł!go trwało, zani# wy$aczył %o$ie to, co %tało %ię z >ają ito, że nie #'gł $y* przy 4race, kiedy !#ierała. e%t z!pełnieinny# człowiekie# niż rok te#!. >a# nadzieję zata(czy* z to$ąwkr'tce na inny# we%el!. +a kt'ry# gł'wną rolę odegra%z ty i#'j %yn. @ ?%zy%tko w %woi# cza%ie, ale koc"a# go. @ pojrzała naniego %zczerze. @ +ie czekajcie z$yt dł!go. Eycie l!$i płata* 3igle i niezaw%ze #a#y tyle cza%!, ile na# %ię wydaje. @ 4dy pio%enka

do$iegła ko(ca, pocałował ją w rękę i odprowadził do 4a$riela. !lia otarła łzę, %iadając. 4a$riel natyc"#ia%t zapytał ją na!c"oJ @ /zy #'j ojciec doprowadził cię do płacz!A @ +ie. Przypo#niał #i tylko, co je%t ważne. @ plotła ic"dłonie i podnio%ła je do !%t, $y #'c pocałowa* jego palce. @



Koc"a# cię. @ ja cię koc"a#, #oja %łodka, %łodka dziewczynko. @ +ac"ylił %ię, $y ją pocałowa*, i na #o#ent zapo#nieli, gdzie %ą,gdy !lia o$jęła go ra#ienie# i przyciągnęła k! %o$ie.

Kiedy ic" !%ta %ię %potkały, a oddec"y złączyły, gwar pan!jący w po#ie%zczeni! %tał %ię nagle odległy. 4a$riel wziął!lię w o$jęcia i przyci%nął do %erca, cał!jąc na#iętnie. 4dywre%zcie przerwali pocał!nek, o$oje ciężko dy%zeli. @ +ie #iałe# pojęcia, że we%ela powod!ją takie reakcje. @<a&#iał %ię. @ naczej wcze&niej $y# cię na jakie& za$rał. !lia podarowała kilka wolnyc" ta(c'w 4a$rielowi,zata(czyła na%tępnie ze cotte# i z arone#, a na koniec ze %wy#

ojce#. )yło ja%ne, że o# i !lia #ają %o$ie wiele do powiedzenia, a ic" #iny nie zaw%ze $yły we%ołe. ednaknajwyraGniej pod koniec ta(ca do%zli do jakiego& poroz!#ienia i4a$riel odetc"nął z !lgą, gdy wr'ciła do niego z !&#iec"e# natwarzy. Pod koniec wieczor! aron za#'wił 'rue )ompanion >arca /o"na i zadedykował !tw'r Hac"el. +a parkiecienatyc"#ia%t zaroiło %ię od par #ałże(%kic". a##y za%koczyław%zy%tkic", zo%tawiając V!inna pod opieką !lii, $y #'czata(czy* ze cotte#. -ziewczyna $ała %ię, że #alec %ięrozpłacze. @ Qadnie raze# wyglądacie @ %zepnął 4a$riel, gdy V!inn%#acznie za%nął wt!lony w jej ra#ię. @ )oję %ię, że %ię o$!dzi. @ +ie o$!dzi %ię. @ 4a$riel pogładził delikatną cz!prynkęc"łopca, !&#iec"ając %ię %zeroko, gdy ten we%tc"nął zzadowolenie#. @ -laczego ni %tąd ni zowąd c"ce%z %ię żeni* i #ie* dzieciA @

wyrwało %ię !lii. ?zr!%zył niepewnie ra#iona#i. @ H'żne rzeczy wydarzyły %ię w cza%ie na%zej rozłąki.<dałe# %o$ie %prawę, co je%t ważne @ czego #i trze$a do%zczę&cia. pojec"ałe# do %ieroci(ca. @ -o %ieroci(caA -laczegoA



@ Pracowałe# jako wolontari!%z dla 3ranci%zkan'w weFlorencji, a oni no%zą dziecio# do %ieroci(ca c!kierki i łakocie.Po%zedłe# z ni#i. @ +ie #'wiłe& #i o ty#. @ <e zd!#ienia nie wiedziała, co

powiedzie*. @ o nie $ył %ekret. Planowałe# zo%ta* w %yż! tak dł!go, jak %ię da, ale %potkałe# a#eryka(%ką rodzinę jadącą do pracy jako wolontari!%ze do lecznicy dla $iednyc" we Florencji.Po%tanowiłe# do nic" dołączy*. @ co, podo$ało ci %ięA @ +ie $yłe# w ty# %pecjalnie do$ry. le w ko(c! znalazłe#%woją ni%zęJ @ opowiadanie po wło%k! o -ante#.

@ o do$ra ro$ota dla %pecjali%ty od -antego. co z ty#%ieroci(ce#A @ !lia wy%zczerzyła zę$y w !&#iec"!. @ -zieci #iały ta# do$rą opiekę, ale to %#!tne #iej%ce. )yłyta# r'wnież nie#owlęta, niekt're z nic" z - al$o %yndro#e#alko"olowy#. )yły też %tar%ze dzieci, kt'ryc" nikt nigdy niezaadopt!je. ?ięk%zo&* rodzic'w adopcyjnyc" %z!ka #al!c"'w. @ Przykro #i. @ Położyła dło( na ra#ieni! 4a$riela. ;$r'cił %ię i delikatnie dotknął gł'wki &piącego dziecka. @ Kiedy 4race #nie znalazła, wedle pow%zec"nej opinii $yłe# j!ż za d!ży na adopcję. le i tak #nie c"ciała.-o&wiadczyłe# $łogo%ławie(%twa. ? jego gło%ie za$rz#iała delikatna n!ta i !derzyło ją, jak $ardzo %ię z#ienił. +ie #ogła %o$ie wyo$razi* dawnego pro3e%ora5#er%ona opowiadającego o $łogo%ławie(%twac" al$ogła%zczącego nie#owlę po gł'wce. <wła%zcza gdy to nie#owlęwła&nie zapa%k!dziło #! nowy garnit!r od r#aniego. !ż przed o%tatni# ta(ce# 4a$riel pod%zedł do didżeja i

za#ienił z ni# po cic"! kilka %ł'w. Pote# z %zeroki# !&#iec"e#wr'cił do !lii i podał jej dło(. ?e%zli na parkiet, gdy z gło&nik'w popłynęły dGwięki

4eturn to &e. @ e%te# za%koczona, że nie wy$rałe& #esame &ucho. pojrzał jej pro%to w oczy.



@ Po#y&lałe#, że potrze$!je#y nowej pio%enki. +owej pio%enki na nowy rozdział życia. @ 7!$iła# %tarą. @ +ie #!%i#y zapo#ina* o prze%zło&ci @ wy%zeptał. @ le

#oże#y %prawi*, że przy%zło&* $ędzie lep%za. =&#iec"nęła %ię lekko i z#ieniła te#at. @ Pa#ięta# na%z pierw%zy taniec. @ )yłe# o%łe# ta#tego wieczora. Kiedy po#y&lę, jak %ięzac"owywałe# @ rzekł %kr!%zony# gło%e#. @ >ocno na #niedziałała&, ale nie wiedziałe#, jak %ię zac"owa*. @ <a to dzi%iaj j!ż wie%z. @ -otknęła jego twarzy i pocałowała go w !%ta, a pote# nie&#iało przeciągnęła dłonią po

jego czarnej jedwa$nej #!%zce. @ Pa#ięta#, że jako &wieżo!pieczona %t!dentka podziwiała# twoje krawaty. <aw%ze $yłe&nienagannie !$rany. 4a$riel c"wycił jej dło( i przyci%nął ją do !%t. @ !lianno, nigdy nie $yła& po pro%t! #oją %t!dentką. e%te&#oją $ratnią d!%zą. >oją dr!gą połową. Przyci%nął ją do pier%i, a ona n!ciła wt!lona w niego. gdy-ean >artin zaczął &piewa* po wło%k!, w jej !%zac" roz$rz#iałgło% 4a$riela. Przyjrzał %ię !lii z !znanie#, gdy %tanęli pod drzwia#i jej pokoj! t!ż przed &wite#. e dł!gie kręcone wło%y, piękna %k'ra izar'żowione policzki, te oczy $ły%zczące %za#pane# i%zczę&cie#. o jak kar#inowa %!knia $ez ra#iączek podkre&lała jej 3ig!rę. ego orzec"owooki anioł wciąż potra3ił go oczarowa*. 4dy delikatnie gładził ją po policzk!, !lia %pojrzała w jego przepa%tne %za3irowe oczy, prze%łonięte teraz ok!lara#i. ?%#oking! wyglądał tak przy%tojnie. ak $ardzo, $ardzo %eTy.

;dważny# ge%te# %zarpnęła za $rzeg #!%zki, kt'ra poddała%ię jej. ;winąw%zy %o$ie koniec ta%ie#ki wok'ł palca, przyciągnęła go k! %o$ie. Kiedy %ię całowali, !lia nagle zdała %o$ie %prawę, jak tr!dno#!%iało $y* 4a$rielowi trzy#a* %ię na wodzy na początk! ic"związk!. en żar krwi i podniecenie ciała, kiedy wiedziało %ię, co



kryje %ię za pocał!nkie# w z#y%łowy# ta(c!, kt'ry je%t grąw%tępną < tr!dno&cią opanowywała pożądanie. @ Pro%zę @ wy%zeptała, w%pinając %ię na palce, $y pociągną* za #!%zkę raz je%zcze i złoży* %erię pocał!nk'w na jego

%zyi. @ +ie k!& #nie @ jęknął. @ ;$iec!ję, że $ędę delikatna. 4a$riel za&#iał %ię c"rapliwie. @ /'ż za zd!#iewające odwr'cenie r'l. @ -o&* j!ż czekali&#y. Koc"a# cię. pragnę. @ =3a%z #iA @ ak @ odparła jedny# tc"e#.

@ więc wyjdG za #nie. @ 4a$riel!, ja <a#knął jej !%ta pocał!nkie#, przyciągając ją do %ie$ie. ? jaki& %po%'$ jego dłonie znalazły %ię w jej wło%ac", trzy#ając#ocno. Pote# ze&lizgnęły %ię na jej nagie plecy i 4a$rieldelikatnie wpił %ię w jej !%ta. !lia p!&ciła #!%zkę, że$y o$ją* go za %zyję, i przyciągnęłago do %ie$ie tak, że ic" ciała przylgnęły do %ie$ie. k!$nęła !%ta#i jego dolną wargę i jęknęła cic"o, gdy on przeciągnął językie# powyp!kło&ci jej !%t. +agle jego dłonie dotknęły jej kręgo%ł!pa izaczęły z%!wa* %ię w d'ł, po coraz $ardziej zar'żowionej irozgrzanej %k'rze. @ Pozw'l #i załatwi* tę %prawę w %to%owny %po%'$ @ popro%ił, !j#!jąc jej twarz w dłonie. @ c'ż #ogło$y t! $y* nie%to%ownegoA @ odpowiedziała%zepte#D jej oczy $yły cie#ne i pełne de%peracji. Pocałował ją ponownie i ty# raze# !lia, niewiele #y&ląc,

zarz!ciła #! nogę na $iodro, pr'$!jąc odtworzy* ic" tango pod&cianą w Kr'lew%ki# >!ze!# w ;ntario. +aparł na nią, ażdotknęła pleca#i &ciany, dło(#i $adając jej $iodra, a pote# nagle%ię od%!nął. @ +ie #ogę. !lia zdjęła #! ok!lary, $y wygładzi* z#ar%zczki wok'ł jego



ocz! i !jrzała w nic" na#iętno&*, rozdarcie i #iło&*. <djęła nogę z jego $iodra i przylgnęła do niego. @ 4a$riel!. <a#r!gał na dGwięk jej gło%!, jak$y z$!dziła go ze %n!.

+ie por!%zył %ię, więc od%!nęła %ię odro$inę i podała #!ok!lary. @ -o$ranoc, 4a$riel!. @ +ie c"ciałe# cię zrani*. @ <ro$ił %#!tną #inę. @ ?ie#. tał z!pełnie nier!c"o#o, patrząc w oczy wypełnione%#!tkie# i tę%knotą. @ Pr'$!ję $y* %ilny dla na% o$ojga @ wy%zeptał. @ le kiedy

tak na #nie patrzy%z Pocałował ją delikatnie w !%ta i %kinął głową, a gdy !liaznalazła wre%zcie elektroniczny kl!cz, o$oje zniknęli za drzwia#i jej pokoj!. +a%tępnego ranka wy%wo$odziła %ię z jego o$ję* i na palcac" prze%zła do łazienki. Kiedy wr'ciła, 4a$riel leżał całkie#roz$!dzony i przyglądał %ię jej z tro%ką. @ ?%zy%tko w porządk!A @ ak. @ =&#iec"nęła %ię, r!#ieniąc. @ więc c"odG t!taj. @ Hozpo%tarł ra#iona i !lia !łożyła %ięo$ok niego, zarz!cając nogę na jego nogi. @ Przepra%za#, jeżeli na korytarz! wprawiła# cię wzakłopotanie. @ +ie wprawiła& #nie w zakłopotanie @ %tanowczo&* jegoton! za%koczyła ją. @ akże #ogło$y #nie wprawi* w zakłopotanieto, że ko$ieta, kt'rą koc"a#, pokaz!je #i, że #nie pragnieA @ >y&lę, że dali&#y niezłe przed%tawienie pozo%tały#

go&cio#. @ do%tarczyli&#y i# in%piracji @ dodał, przytykając !%ta do jej !%t w na#iętny# pocał!nk!. 4dy %ko(czyli, !lia położyła #! głowę na ra#ieni!. @ Hoz!#ie#, że #'wi%z poważnie o czekani! na po &l!$ie. @ ? nocy nie narzekała&.



@ <na%z #nie. @ >r!gnęła do niego okie#. @ +ie l!$ięnarzeka*. dzięk!ję ci za p'j&cie na ko#pro#i%. @ ;$jęła go#ocniej w pa%ie. @ ;%tatnia noc $yła dla #nie ważna. @ -la #nie też. @ =&#iec"nął %ię. @ ?idziałe#, że #i !3a%z.

@ /ie%zę %ię, $o nigdy nie !3ała# ci $ardziej. Pocałował ją ponownie, a pote# odgarnął nie%3orny ko%#ykz jej czoła. @ >!%zę ci co& powiedzie* @ rzekł, gładząc ją delikatnie pokark!. @ /o& dziwnego. @ ł!c"a#. @ =nio%ła ze zdziwienie# $rwi. @ Kiedy $yłe# w elin%groBe, co& zo$aczyłe#. raczej co&#i %ię przytra3iło.

!lia przykryła jego dło( %woją. @ /zy co& %ię %tałoA @ +ie @ !rwał, %krępowany. @ ;$iecaj nie wyciąga* poc"opnyc" wnio%k'w. @ ;czywi&cie. @ >y&lałe#, że to %en. Kiedy %ię o$!dziłe#, zacząłe# %ięza%tanawia*, czy to nie $yła wizja. @ ak wtedy w %yż!, gdy #y&lałe&, że #nie widzi%zA @<a#r!gała. @ +ie. Haczej jak to, co powiedziała& o o$razie4entile%c"iego, kiedy $yli&#y we Florencji @ o >ai i 4race. @ ?idziałe# ją. >a# na #y&li 4race. )yli&#y w #oi#%tary# pokoj! w do#! rodzic'w. 4race powiedziała #i @ gło%#! %ię zała#ał. @ Powiedziała, że wiedziała, że ją koc"a#. @ ;czywi&cie, że wiedziała @ za#r!czała !lia, &ci%kając go#ocniej. @ e%t je%zcze co&. Kto& z nią $ył. >łoda ko$ieta.

@ Kto takiA 4a$riel przełknął z tr!de# &linę. @ >aja. !lia popatrzyła na niego %zeroko otwarty#i ocza#i. @ Powiedziała #i, że je%t %zczę&liwa. @ /zy to $ył %enA @ ;tarła 4a$rielowi łzę z policzka.



@ )y* #oże. +ie wie#. @ Powiedziałe& Hic"ardowiA l$o Pa!linieA @ +ie. ;ni j!ż %ię z nią pożegnali. !lia położyła #! dło( na policzk!.

@ >oże potrze$owałe& tego, $y %o$ie wy$aczy* @ $yzroz!#ie*, że 4race i >aja wy$aczyły ci i %ą %zczę&liwe. kinął $ez %łowa, !krywając twarz w jej wło%ac".



Rozdział 50

? trakcie lot! powrotnego do )o%ton! !lia za%koczyła4a$riela, in3or#!jąc go, że przyj#ie jego o&wiadczyny. )ył tak%zczę&liwy, że prawie nie #'gł !%iedzie* w %wy# 3otel!. ądziła,że klęknie przed nią natyc"#ia%t. +ie zro$ił jednak tego. 4dy dotarli do )o%ton!, przyp!%zczała, że pojadą do j!$ilera,że$y wy$ra* o$rączki. +ic takiego nie za#ierzał. ? gr!ncie rzeczy, w #iarę jak !pływały kolejne dniwrze&nia, !lia zaczęła %ię za%tanawia*, czy 4a$riel kiedykolwiek jej %ię o&wiadczy. )y* #oże zakładał, że %ą j!ż zaręczeni, i planował wy$ra* o$rączki w p'Gniej%zy# ter#inie. 4a$riel o%trzegł ją, że %t!dia doktoranckie na :arBardzie $ędą tr!dne, a jej pro3e%orowie @ $ardzo wy#agający. Kilka razyw%po#niał, że jej przeciętny wykładowca $ędzie o wiele $ardziej preten%jonalny i o%łowaty, niż on %a# kiedykolwiek $ył. O!liaza%tanawiała %ię, czy je%t to w og'le #ożliwe.

jednak jego o%trzeżenia nie przygotowały jej na tr!dcodziennej pracy. pędzała dł!gie godziny na %e#inariac" i w $i$liotece, pi%ząc zadane e%eje i czytając lekt!ry. Heg!larnie%potykała %ię z pro3e%or >arinelli i odkryła, że do$rze i# %ięw%p'łprac!je. -odatkowo %zli3owała wło%ki i powtarzała pozo%tałe przed#ioty w oczekiwani! na z$liżające %ię te%ty. 4a$riel w%pierał ją oczywi&cie i ro$ił w%zy%tko, że$y jej nienaci%ka*, $y %pędzała z ni# więcej cza%!. +owa katedra oznaczała

#a%ę pracy, a dodatkowo, przekazaw%zy Pa!la pod tro%kliwąopiekę Kat"erine Picton, 5#er%on zo%tał pro#otore# trojgadoktorant'w. Pro3e%orowie #ają jednak więcej cza%! wolnego niżdoktoranci, wiele wieczor'w i weekend'w %pędzał więc 4a$riel%a#otnie. <aczął !czy* jako wolontari!%z we ?ło%kiej zkole dla



-zieci w a#aica Plain. >i#o !#iarkowanyc" %!kce%'w zdołałzaintere%owa* gr!pkę na%tolatk'w wło%ką k!lt!rą i %zt!ką.;$iecał, że wy&le ic" do ?łoc", je&li %ko(czą lice!# z przyzwoitą&rednią. /"ociaż #iał co ro$i*, każdy dzie( ko(czył %ię tak, jak %ię

zaczął, %a#otnie @ w jego &wieżo wyre#ontowany# do#!. )ez!lianny. Poważnie zaczął rozważa* zak!p p%a. l$o 3retki. Po#i#o tego, że %t!dia zaj#owały jej tyle cza%!, co wgr!ncie rzeczy $yło #iłą od#ianą, !lia wciąż cz!ła %ię%3r!%trowana. c" wy#!%zona %ek%!alna a$%tynencja $yłanienat!ralna, nieprzyje#na, zi#na. !lia c"ciała %ię koc"a* z4a$riele#. Fakt, że nie $yło to #ożliwe, przygnę$iał ją. Eadne

#iło%ne igra%zki nie #ogły !&#ierzy* jej tę%knoty. ? ko(c! nie#ogła $ez przerwy leże* w p!%ty# ł'żk! i %ł!c"a* relak%!jącej#!zyki. Pociąg 3izyczny #ożna za%pokoi* na r'żne %po%o$y, ale!lia tę%kniła za !wagą, jaką po&więcał jej, kiedy %ię koc"ali, zaoddanie# tak %ilny#, jak$y nikt i nic innego poza nią nie i%tniałona &wiecie. /"ciała znow! pocz!*, jak dotyka jej nagiego ciała. ?takic" c"wilac" @ po#i#o %wej wrodzonej nie&#iało&ci iniepewno&ci @ cz!ła %ię piękna i pożądana. Pragnęła c"wil po%ek%ie, kiedy leżeli, z#ęczeni i za%pokojeni, a 4a$riel %zeptał jejcz!ło%tki do !c"a i po pro%t! !yli ze %o$ą. ? #iarę !pływ! cza%! !lia zaczęła %ię za%tanawia*, jakdł!go $ędzie w %tanie zno%i* ten ic" po%t, zani# wpadnie wdepre%ję. Pewnego dnia pod koniec wrze&nia otworzyła drzwi rangeroBera i w #ilczeni! w&lizgnęła %ię na tylne %iedzenie. <apięła pa%i wyjrzała przez okno. @ Koc"anieA @ 4a$riel wyciągnął dło( i od%!nął wło%y

za%łaniające jej twarz. <e%ztywniała. /o3nął rękę. @ /o %ię dziejeA /o %ię %tałoA @ "aron @ wy#a#rotała. -elikatnie prze%!nął jej $rodę w %woi# kier!nk!. warz#iała op!c"niętą, oczy podkrążone. Płakała od jakiego& cza%!.



@ /"odG t!taj. @ ?ypiął ją z pa%'w i przeciągnąw%zy nad podłokietnikie#, po%adził %o$ie na kolanac", co $yło nie ladawyczyne#. @ Powiedz #i, co %ię %tało. @ -oktor ?alter% por!%zyła te#at #ojej #atki. +ie c"ciała#

o ty# roz#awia*, ale powiedziała, że po%tąpi w$rew %zt!ce, jeżeli pozwoli #i tł!#i* w%zy%tko, co zdarzyło %ię w t. 7o!i%.?ytrzy#ała#, ile $yła# w %tanie, a pote# !ciekła#. 4a$riel %krzywił %ię. -oktor own%end #'wił #! to %a#o o jego wła%nej #atce, lecz on, 4a$riel, zdawał %ię $liż%zy pogodzenia z prze%zło&cią od cza%! podr'ży do ?łoc". ? każdy#razie wizyty na #itingac" noni#owyc" +arko#an'w $ardzo #! po#agały.

@ Przykro #i @ powiedział, cał!jąc ją w cz!$ek głowy. @ leczy relacji z #atką nie o#awiała& j!ż z doktor +aka#!rąA @ edynie przelotnie. k!piały&#y %ię na to$ie. 4a$riel wzdrygnął %ię. <aw%ze cz!ł %ię winny, że !lia przezniego cierpiała, ale 3akt, że na do#iar złego !nie#ożliwił jejo#'wienie z terape!tką kwe%tii związanyc" z #atką, $ył nie#alnie do znie%ienia. @ /zy #ogę ci jako& po#'cA Pr'$owała %ię za&#ia*, ocierając łzy. @ <najdG #i innego terape!tę. @ +ie po#agał$y# ci, gdy$y# to zro$ił. Każdy porządnyterape!ta $ędzie c"ciał, że$y& opi%ała %woją relację z #atką. jejnarzeczony#i. !lia zaczęła prote%towa*, ale przerwał jej. @ Hoz!#ie#, przez co przec"odzi%z. /"ociaż na%ze #atki $yły tok%yczne na r'żne %po%o$y, roz!#ie# cię. ?ytarła no% c"!%teczką.

@ e%te# do dy%pozycji, gdy$y& c"ciała o ty# poroz#awia*.le $y zac"owa* zdrowie, #!%i%z rozliczy* %ię z wła%ną prze%zło&cią. <ro$ię w%zy%tko, co #ogę, a$y ci po#'c, ale tylko ty#oże%z tego dokona* @ dla %ie$ie i dla na%. @ Hz!cił jej przyjazne%pojrzenie. @ <daje%z %o$ie z tego %prawę, prawdaA erapia po#aga nie tylko to$ie, lecz r'wnież na# o$ojg!.



@ >y&lała#, że lęk j!ż nie wr'ci. @ !lia %kinęła niec"ętniegłową. @ Ee po ty#, co przeżyli&#y, $ędzie#y %zczę&liwi nazaw%ze. 4a$riel pr'$ował pow%trzy#a* !&#iec". le nie !dało #!

%ię. @ /o takiegoA +ie wierzy%z w 6żyli dł!go i %zczę&liwie8A =&#iec"nął %ię znacząco i po%t!kał ją palce# po no%ie. @ +ie, nie wierzę w egzy%tencjalny lęk. @ -laczegoA @ )o nie je%te# egzy%tencjali%tą, lecz dantologie#. @ )ardzo &#ie%zne, panie pro3e%orze. @ <#ar%zczyła no%. @?yo$rażała$y# %o$ie, że z pa(%ki# nazwi%kie# je%t pan raczej

tran%cendentali%tą. @ leż %kąd. @ Pocałował ją cz!le w z#ar%zczony no%. @%tnieję po to, $y zadowala* cie$ie. )ędzie#y %zczę&liwi, !lianno,ale czy nie widzi%z, że a$y dotrze* do %zczę&cia, #!%i#y najpierw poradzi* %o$ie z de#ona#i prze%zło&ciA -rgnęła, lecz nie odpowiedziała. @ >y&lałe# o odwiedzeni! gro$! >ai. @ ;dc"rząknął. @/"ciał$y# za$ra* cię ze %o$ą @ #'wił z wa"anie# i tylkoodro$inę gło&niej od %zept!. @ /"ciał$y#, że$y& go zo$aczyła.;czywi&cie, je&li nie wydaje ci %ię to c"ore. @ )ędę za%zczycona. < przyje#no&cią z to$ą pojadę. @ -zięk!ję ci. @ Przyci%nął !%ta do jej czoła. @ 4a$riel!A @ akA @ +ie powiedziała# ci o w%zy%tki#, co je%t związane z"aron. ni z i#one#. 4a$riel potarł oczy.

@ a też nie powiedziałe# ci w%zy%tkiego o prze%zło&ci. @ /zy to cię #artwiA Ee tego nie zro$ili&#yA @ +ie. e%te# got'w wy%ł!c"a* w%zy%tkiego, co #a%z #i do powiedzenia. ednak %zczerze #'wiąc, %ą te#aty w #oi# życi!,kt'ryc" wolał$y# nie por!%za*. Hoz!#ie# więc twoją pow&ciągliwo&* w tej #aterii. @ pojrzał jej pro%to w oczy. @



?ażne je%t, $y& o tyc" rzeczac" z ki#& poroz#awiała. e%te# przekonany, że wy%tarczy przegada* %prawę z doktor ?alter%. Pocałował ją raz je%zcze i przyt!lił #ocno, roz#y&lając nadty#, jak daleko j!ż za%zli każde na %wej &cieżce i jak daleka

je%zcze czekała ic" droga.



Rozdział 51

? paGdziernik! 4a$riel przekonał !lię, $y pojec"ała z ni#na weekend do elin%groBe, że$y %potka* %ię z rodziną. Hac"el iaron !parli %ię, że $ędą gotowa*. >ały %ynek a##y, V!inn,rozwe%elał %woi# !&#iec"e# w%zy%tkic", włącznie z o#e#. @ ak życie #ałże(%kieA @ zapytał 4a$riel arona, przygotow!jąc %kładniki do %ałatki. @ +aprawdę do$rze. a# powiniene& kiedy& %pr'$owa*. @aron #r!gnął do !lii poroz!#iewawczo, pociągając dł!gi łyk piwa. @ e%t to po#y%ł. @ 4a$riel !&#iec"nął %ię z zadowolenie# iwr'cił do %ałatki. @ 4a$riel!, nie owijaj#y w $awełnę. Kiedy wre%zciezałoży%z tej ko$iecie o$rączkę na palecA @ gło% Hac"el do$iegł od%trony piekarnika. @ ;na j!ż #a o$rączkę. Hac"el zo%tawiła %#ażenie kotlet'w de Bolaille i pod$iegłado !lii, $y o$ejrze* jej lewą dło(.

@ o %ię nie liczy. @ ?%kazała platynową o$rączkę na kci!k!. Przyjaci'łki %pojrzały na %ie$ie i potrzą%nęły głowa#i. 4a$riel za!ważył, że !lii zrzedła #ina, zo%tawił więc%ałatkę Odo kt'rej w%ypał o wiele za d!żo $akalii i po%pie%zył, a$y ją o$ją*. @ <a!3aj #i @ %zepnął tak cic"o, że nikt opr'cz !lii nie #'głgo !%ły%ze*. -ała zna*, że %ię zgadza, a on przyt!lił ją #ocno i pocałował.

@ ?ynaj#ijcie %o$ie pok'j. @ aron %ię za&#iał. @ ;c", #a#y pok'j. @ 4a$riel %pojrzał na niego krzywo. @ nawet dwa. @ !lia we%tc"nęła z rezygnacją. 4dy za%iedli do o$iad!, Hic"ard popro%ił w%zy%tkic", $ytrzy#ali %ię za ręce podcza% #odlitwy. Podziękował )og! zarodzinę, za a##y i V!inna, za !lię, za %wojego nowego zięcia i



za przyjaG( >itc"ell'w. Podziękował za żonę i za pa#ię* o niej i podkre&lił, że ziarno, jakie po%iała w %woic" dzieciac", #ęż! i przyjaciołac", wydało piękny owoc. Kiedy powiedział 6a#en8,w%zy%cy ocierali łzy i !&#iec"ali %ię, $ardziej wdzięczni, niż $yli

w %tanie to wyrazi*, że rodzina je%t znow! %ilna i znow! raze#.



Rozdział 52

Po o$iedzie a##y i cott z#ywali, podcza% gdy Hac"el iaron trenowali !#iejętno&ci rodziciel%kie z V!inne#. +a tylnejwerandzie Hic"ard i o# palili cygara i pili %zkocką, o$%erw!jąc, jak %tary pan )ancro3t no%i jakie& rzeczy z garaż! do la%!. Hic"ard%pojrzał na o#a poroz!#iewawczo i %t!knęli %ię %zklanka#i. y#cza%e# w do#! 4a$riel wziął !lię za rękę izaprowadził na g'rę. @ =$ierz %ię ciepło @ powiedział, gdy we%zli do jej pokoj!. @/"ciał$y# cię za$ra* na %pacer. @ +ie je%t aż tak zi#no @ za!ważyła, zakładając jeden z jego%taryc" ka%z#irowyc" %wetr'w na g!ziki. Poz$ył %ię ic" ze %wej gardero$y po ty#, jak #! powiedziała, że wygląda w nic" jak dziadek. ;ddał je r#ii <$awienia, zo%tawiając %o$ie jeden l!$ dwa. @ +ie c"cę, że$y& %ię przezię$iła @ zaprote%tował, ciągnąc jążarto$liwie za rękaw. @ ;d tego #a# cie$ie, że$y& #nie rozgrzewał @ odparła,

#r!gając poroz!#iewawczo. ;winąw%zy ją %zale# z >agdalen /ollege, 4a$riel poprowadził !lię na d'ł i przez k!c"nię na zewnątrz. @ +a %pacerek, 5#er%onA @ gło% o#a za%koczył go. @ < pa(%ki# pozwolenie#, panie >itc"ell. o# wy%!nął rękoje&* %zwajcar%kiego %cyzoryka z kie%zeni pła%zcza. @ eżeli co& jej zro$i%z, wypatro%zę ci 3laki.

@ )ędę %ię o nią tro%zczył, o$iec!ję. jeżeli przyprawię ją ołzy, to %a# je otrę. o# pryc"nął i #r!knął co& pod no%e#. @ /o %ię dziejeA @ !lia powiodła po nic" zdziwiony#%pojrzenie#. @ 4a$riel za$iera cię na %pacer, z #oi# $łogo%ławie(%twe# @



odparł jej ojciec z leci!tki# gry#a%e# na twarzy. @ #oi# @ wtrącił Hic"ard, a w jego %zaryc" oczac" zal&niłyi%kierki roz$awienia. @ ?y dwaj #!%icie od%tawi* %zkocką. @ !lia potrzą%nęła

głową, ale 4a$riel j!ż prowadził ją w gę%twinę drzew. @ ; co c"odziłoA @ zapytała, gdy %zli, trzy#ając %ię za ręce,w %tronę %tarego %ad!. @ <o$aczy%z. @ 4a$riel pocałował ją w cz!$ek głowy i przy%pie%zył krok!. =&#iec"nął %ię, wciągając w nozdrza jejzapac". @ Pac"nie%z wanilią. @ >iała# do%y* lawendy. @ Podo$nie jak i ja.

Po kilk! #in!tac" znaleGli %ię na %kraj! %ad!. >i#o żedrzewa $yły $ardzo rozro&nięte, przez konary prze&wiecało %ło(ce. @ /o %ię dziejeA @ /"odG i %a#a zo$acz. @ Poprowadził ją #iędzy drzewa#i. +a gałęziac" nad ic" głowa#i wi%iały #ałe $iałe la#pki, ana zie#i %tały la#piony z elektryczny#i &wieczka#i. ? ic"łagodny# &wietle, rz!cający# ciepły $la%k na nagie pnie i wy%okątrawę, %tał $iały na#iot. ? &rodk! !%tawiono %kładaną ławkę przykrytą znajo#o wyglądający# koce# i !dekorowaną pod!%zka#i. @ ;c", 4a$riel! @ %zepnęła !lia. Pod%zedł z nią do na#iot!, zac"ęcając, $y !%iadła. @ +ie #!%iałe& tego w%zy%tkiego ro$i*. ?y%tarczył$y #i ten%tary koc na trawie. ak ro$ili&#y wcze&niej. @ 7!$ię cię rozpie%zcza*. @ pojrzał jej pro%to w oczy i !lia%traciła oddec", tak inten%ywne !cz!cia wyrażał jego wzrok. /o3nął %ię i pod%zedł do ni%kiego %tolika, na kt'ry# %tały

$!telka %za#pana i dwa %#!kłe kieli%zki. !lia %kinęła głową i patrzyła, jak 4a$riel %prawnie otwiera $!telkę i nalewa. ?r'cił doniej. @ ?znie%ie#y toa%tA @ ;czywi&cie. @ Popatrzyła na alko"ol w jego dłoni. @>ogli$y&#y napi* %ię czego& innego.



@ -la #nie tylko łyczek. <a !liannę, #oją !koc"aną. @Podni'%ł kieli%zek. @ >y&lę, że powinni&#y wypi* za na%. @ o też. <a na%. @ =&#iec"nął %ię i %ię %t!knęli, a pote#

wypili %za#pana. @ ak to w%zy%tko zorganizowałe&A >!%iało to zają* wielegodzin. @ !lia %pojrzała z podziwe# na otaczającą ic"%cenogra3ię. @ Pan )ancro3t zaj#!je %ię do#e# i działką podcza% #ojejnieo$ecno&ci. Popro%iłe# go, że$y w%zy%tko przygotował, kiedy jedli&#y o$iad. >ogęA @ ięgnął po #i%kę tr!%kawek, wy$rałnajjędrniej%zą i pod%!nął jej do !%t.

!lia !&#iec"nęła %ię %zeroko i !gryzła dopiero, gdy połowaowoc! znalazła %ię w jej $!zi. @ Przekona%z %ię, że pa%!ją do%za#pana. <a&#iała %ię, kiedy troc"ę %ok! pociekło jej po wardze.Podnio%ła dło(, $y ją otrze*, ale 4a$riel $ył %zy$%zy. tarł %ok io$lizał palec. @ Pyc"a @ za#r!czał. Powt'rzył ten ryt!ał kilkakrotnie, a jej zakręciło %ię wgłowie. ego z#y%łowo&*, nawet trzy#ana na wodzy, $yłanie$ywale o%zała#iająca. eraz ona nakar#iła go tr!%kawką i onie#iała, gdy po przełknięci! owoc! 4a$riel podni'%ł jeden z jej palc'w do !%t izaczął go %%a*. @ łodki jak c!kierek @ za!ważył oc"rypły# gło%e#. =%iadł o$ok niej na ławce i o$jął ra#ienie#, po czy#dotknął jej drżącej dolnej wargi. @ /zy #a%z pojęcie, co ze #ną ro$i%zA H'ż twoic"

policzk'w, ciepło %k'ry, $icie %erca @ Potrzą%nął głową. @ +ie da%ię tego wyrazi* %łowa#i. !lia rozpięła %weter i przytknęła jego dło( do pier%i. @/z!je%z $icie #ojego %ercaA y #i to ro$i%z, 4a$riel!. pojrzał w d'ł na %woją dło(. @ <a#ierza# wywoływa* ! cie$ie taką reakcję do ko(ca



#ojego życia. c" !%ta złączyły %ię w ogni%ty# pocał!nk!, po czy# 4a$rielz$liżył dło( do jej policzka. @ Przyprowadziłe# cię t!taj, $o t! w%zy%tko %ię zaczęło.

a#tej nocy z#ieniła& #oje życie. +igdy nie zdoła# ci za to podziękowa*. @ woja #iło&* to wy%tarczające podziękowanie. Pocałował ją delikatnie. @ kąd płynie ta #!zykaA @ !lia rozejrzała %ię w po%z!kiwani! %przęt! grającego, ale nic nie znalazła. @ o taje#nica pana )ancro3ta. @ /!downe.

@ +awet w połowie nie tak jak ty. y wypełniła& #oje życie piękne#, od kiedy cię poznałe#. @ ;$jął ją #ocniej. @ ?ciąż nie#ogę !wierzy*, że trzy#a# cię w ra#ionac" po tyc" w%zy%tkic"latac" i że #nie koc"a%z. @ <aw%ze cię koc"ała#. +awet gdy nie wiedziałe&, ki# je%te#. @ <łożyła głowę na jego pier%iD 4a$riel n!cił cic"o. 4dy zaczął %ię nowy !tw'r, %zepnąłJ @ >a# co& dla cie$ie. @ Po pro%t! #nie pocał!j. @ ;$%ypię cię pocał!nka#i, kiedy pozwoli%z #i pokaza*, codla cie$ie #a#. @ ?yciągnął co& z kie%zeni i podał jej. )yło tozawiado#ienie po wło%k! wydr!kowane na $ardzo ko%ztowny# papierze. @ /o toA @ pojrzała na niego. @ Przeczytaj @ ponaglił, a oczy #! za$ły%ły. 7i%t $ył z 4alerii =33izi we Florencji i in3or#ował o otwarci!ek%kl!zywnej wy%tawy wyjątkowej kolekcji ry%!nk'w

)otticellego do #oskiej komedii -antego, w ty# dzieł nigdy dotądnie prezentowanyc" p!$licznie. <awiada#iano na%tępnie, że pracena wy%tawę zo%tały wypożyczone przez pro3e%ora 4a$riela5#er%ona jako prezent dla jego narzeczonej, panny !lianny>itc"ell. @ 4a$riel!, twoje ry%!nki. +ie #ogę w to !wierzy*. @



Popatrzyła na niego z o%ł!pienie#. @ zczę&cie !czyniło #nie "ojny#. @ le co z kwe%tia#i prawny#iA jak k!piłe& te ry%!nkiA @ >'j prawnik wynajął ze%p'ł ek%pert'w, $y prze&ledzili ic"

poc"odzenie, kt're ko(czy %ię na dr!giej połowie __ wiek!. +iktnie wie, do kogo należały p'Gniej. ponieważ zaw%ze %tanowiłyczę&* prywatnej kolekcji, po%iada# je zgodnie z prawe#. erazc"cę %ię ni#i podzieli*. @ o c!downe. @ !lia zar!#ieniła %ię i %p!&ciła wzrok. @ le#oje nazwi%ko nie powinno $y* powiązane z wy%tawą. l!%tracjenależą do cie$ie. @ -zielę %ię ni#i z twojego powod!.

@ -zięk!ję ci. @ -otknęła jego twarzy. @ o, co ro$i%z, je%t $ardzo %zczodre. <aw%ze !ważała#, że te ry%!nki powinny $y*!do%tępnione do oglądania w%zy%tki# l!dzio#. @ +a!czyła& #nie nie $y* egoi%tą. @ ty #nie przyj#owa* dary. @ Przy%!nęła %ię i pocałowałago, %#ak!jąc jego !%ta. @ zate# do$rana z na% para. @ ;dc"rząknął i odgarnąłko%#yk wło%'w z jej twarzy. @ Pojedzie%z ze #ną do FlorencjiA<organiz!je#y to late#.

3ottore itali c"ciał$y !rządzi* na na%zą

cze&* $ankiet, podo$ny do tego, jaki towarzy%zył #oje#!wykładowi. @ ;czywi&cie, że pojadę. @ Cwietnie. )y* #oże !da na# %ię znaleG* jaki& !%tronny kątw #!ze!# i @ ; niczy# $ardziej nie #arzę, panie pro3e%orze. @ P!&ciłado niego oko. 4a$riel $ezwiednie poprawił kołnierzyk ko%z!li.

@ /"ce%z %ię po$ra* we Florencji w przy%złe latoA>ogli$y&#y połączy* wy%tawę z we%ele#. @ +ie. < rozczarowaną #iną w$ił wzrok w zie#ię. @ Przy%złe lato to o wiele za p'Gno. >oże w przy%zły##ie%iąc!A



pojrzał jej w oczy. @ ;żenił$y# %ię z to$ą j!tro, gdy$y# #'gł. le czy je%te& pewnaA +ie zo%taje z$yt wiele cza%! na zorganizowanie we%ela. @ /"cę, że$y $yło ka#eralnie. >a# do&* %a#otnego życia.

/"cę $y* z to$ą. @ >!%nęła jego !c"o warga#i. @ to nie tylkodlatego, że potrze$!ję kogo&, kto rozgrzeje #i ł'żko. 4a$riel wydał z %ie$ie %a#czy odgło% i pocałował ją #ocno.!lia otworzyła !%ta i przez c"wilę o$ej#owali %ię na#iętnie, aż pierw%zy przerwał i zapytał. @ twoje %t!diaA @ ?iel! doktorant'w to l!dzie po &l!$ie. +awet jeżeli $ędęwidywa* cię wyłącznie w nocy, to i tak $ędzie to czę&ciej niż

o$ecnie. Pro%zę, nie każ #i czeka*. Pogła%kał ją po policzk! wierzc"e# dłoni. @ ak jak$y czekanie i dla #nie nie $yło tort!rą. 4dzie zate##a#y %ię po$ra*A @ ? %yż!. o zaw%ze $yło dla #nie ważne #iej%ce i wie#,że dla cie$ie też je%t teraz ważne. @ więc %yż, tak %zy$ko, jak to #ożliwe. ; #ie%iąc!#iodowy# poroz#awia#y p'GniejA @ =ni'%ł znacząco $rwi. @/zy też je%t jakie& konkretne #iej%ce, dokąd c"ciała$y& pojec"a*AParyżA ?enecjaA )elizeA @ ?%zędzie $ędzie c!downie pod war!nkie#, że znajdzie#y%ię ta# raze#. @ )ądG za to $łogo%ławiona. @ Przyt!lił ją #ocno. @ <ro$ię cinie%podziankę. Pocałowała go ponownie i po kilk! c"wilac" pocz!ła, jak&wiat wir!je wok'ł niej. ?%zy%tko inne %traciło znaczenie, gdywziął ją w ra#iona.

@ e%t je%zcze co&, co c"ciał$y# ci pokaza* @ powiedziałwre%zcie, odrywając od niej !%ta. /"wycił jej dło( i zaprowadził ją do %tarej ja$łoni ro%nącejna %kraj! polany. <wr'cił %ię k! niej, %poglądając na nią cz!le. @ 4dy%potkali&#y %ię po raz pierw%zy, zerwałe# ja$łko z tego drzewa.



@ Pa#ięta#. @ o ja$łko %y#$olizowało #oje 'wcze%ne życieJ ciele%ne,%a#ol!$ne, gwałtowne, przyciągające grzec". !lia patrzyła, jak 4a$riel przyklęka na jedno kolano i

wyciąga z kie%zeni złote ja$łko. @ o ja$łko %y#$oliz!je nowego #nie @ pełnego nadziei. #iło&ci. Popatrzyła na owoc, a pote# na niego. @ /zy jaki& #ężczyzna pro%ił cię j!ż kiedy& o rękęA Potrzą%nęła głową, zatykając !%ta dłonią. @ więc cie%zę %ię, że je%te# ty# pierw%zy#. ;tworzył ja$łko ni$y #agiczne p!dełeczko, !kaz!jąc

%poczywający na czerwony# ak%a#icie pier&cionek zdia#entowy# oczkie#. @ /"cę $y* twoi# pierw%zy# i o%tatni#. Koc"a# cię,!lianno. ;3iarow!ję ci #oje %erce i #oje życie. Po&l!$ #nie.)ądG #oją żoną, przyjaci'łką, koc"anką, przewodniczką. )ądG#oją $łogo%ławioną )eatrycze i #oją !wiel$ianą !lianną @ gło%zadrżał #! lekko. @ Powiedz, że $ędzie%z #oja. +a zaw%ze. @ ak @ wykrzt!%iła, zani# łzy !nie#ożliwiły jej #'wienie. 4a$riel wyjął z ja$łka pier&cionek i włożył jej na palec,#!%kając !%ta#i dło( !koc"anej. @ <a#'wiłe# ten pier&cionek dawno te#!, wy$ierająco$rączki &l!$ne. <aw%ze #ożna go zwr'ci* @ dodał %#!tno. @>oże%z wy$ra* wła%ny. !lia przyjrzała %ię dw!ip'łkaratowe#!, cięte#! w k%ztałt pod!%zki dia#entowi w platynowej oprawie. Pier&cionek $ył%taro#odny, z #niej%zy#i dia#encika#i otaczający#i centralnyka#ie( i o%o$ny#i ka#yka#i zdo$iący#i o$rączkę. /"ociaż w

naj&#iel%zyc" #arzeniac" nie przyp!%zczała, że $ędzie tak d!ży iokazały, pa%ował na nią idealnie, ponieważ to 4a$riel wy$rał godla niej. @ ?y$iera# ten @ powiedziała. ?%tał, a ona padła #! w o$jęcia. @ <aw%ze cię pragnęła#. ;d kiedy pierw%zy raz zo$aczyła#



cię na zdjęci!. @ Qzy %zczę&cia płynęły jej z ocz! i kapały #! nako%z!lę. @ Pragnęła# cię, zani# cię je%zcze poznała#. @ a pragnąłe# cie$ie, gdy nie znałe# je%zcze twojegoi#ienia @ tylko twą do$ro*. teraz $ędę #'gł zatrzy#a* #oją

)eatrycze na zaw%ze.



Rozdział 53

Kilka dni p'Gniej Pa!l otrzy#ał od !lii eI#ail z in3or#acjąo zaręczynac". <ro$iło #! %ię %ła$o. /zytanie li%t! raz po raz nie przynio%ło #! !lgi. ni krztyny. le ro$ił to i tak, jeżeli nie po to, $y zada* %o$ie $'l, to po to, a$y wry* %o$ie w pa#ię* jej nowy%tat!%. 3rogi /aulu, mam nadzieję, że u )ie!ie wszystko do!rze" /rzepraszam, żetak długo nie odpisywałam" tudia podyplomowe dają mi nie;le

popali i mam wrażenie, że ze wszystkim jestem spó;niona" Ale itak mi się tu podo!a" [Aha, dziękuję za polecenie książek 4ossa

$inga" (ie mam z!yt wiele czasu na czytanie, ale na pewno sprawdzę jego $opułę #runeleschiego\" %ednym z powodów, dla których nie mam z!yt wiele czasu naczytanie, jest to, że się zaręczyłam" Ga!riel poprosił mnie o rękę i

zgodziłam się" &ieliśmy nadzieję po!ra się szy!ko, ale !azylikę w Asyżu udało nam się zarezerwowa dopiero na dwudziestego pierwszego stycznia" Ga!riel oso!iście zna tamtejszych

:ranciszkanów i tylko dlatego zdołał wykupi mszę na tak wczesnądatę" %estem !ardzo szczęśliwa" /roszę, !ąd; szczęśliwy razem zemną" -aproszenie wysyłam )i na adres w 'oronto" -aprosiliśmyrównież $atherine /icton" -rozumiem, jeżeli nie !ędziesz chciał al!o mógł przyjecha,ale !yło dla mnie ważne, a!y napisa do ludzi, na których mi

zależy" Ga!riel wynajął dla gości dom w .m!rii" #ył!yś milewidzianym gościem" 5iem, że mój ojciec też chętnie !y cię zo!aczył" #yłeś mi naprawdę do!rym przyjacielem i mam nadzieję, żektóregoś dnia !ędę mogła się za to odwdzięczy" =ciskam,



%ulia / Ga!riel nie chciał, że!ym o tym wspominała, ale to on

przekonał /icton, że!y podjęła się promowania twojej pracy" /rosiłam ją o to, lecz odmówiła" )hy!a nie jest taka zła, jak

myślałeś+ ?dzięczno&* Pa!la powodowana w%paniało#y&lno&cią5#er%ona nie złagodziła $'l! wynikającego z 3akt!, że wła&nie%tracił !lię. Ponownie. ;w%ze#, %tracił ją j!ż wcze&niej, ale przed powrote#4a$riela i%tniała %zan%a @ c"o*$y #ini#alna @ że !lia z#ienizdanie. < jakiego& powod! 3akt, że wyc"odziła wła&nie za niego, $olał o wiele $ardziej, niż gdy$y wy$rała jakiego& innego d!rnia o

ty# i#ieni!. 4a$riela "ydra!lika, daj#y na to, czy 4a$riela odka$l'wek. ?kr'tce po wy%łani! li%t! do Pa!la !lia znalazła prze%yłkęw %wojej przegr'dce na :arBardzie. =jrzaw%zy, że wy%łano ją w5%%eT !nction w er#oncie, rozerwała kopertę z niecierpliwo&cią. Pa!l przy%łał jej egze#plarz Aksamitnego $rólika zli#itowanego wydaniaR20S. +a %krzydełk! okładki zo%tawiłdopi%ek, kt'ry %prawił jej $'l. )ył też i li%t.

3roga %ulio, zaskoczyły mnie wieści od )ie!ie" Gratulacje" 3ziękuję za zaproszenie na wesele, ale nie !ędę mógł

przyjecha" 7jciec miał kilka dni temu atak serca i jest w szpitalu" /omagam tu w gospodarstwie [mama )ię pozdrawia" /rzygotowuje dla )ie!ie prezent i pyta, gdzie ma go wysła" -akładam, że po ślu!ie wyprowadzisz się z kampusu\" 7d pierwszego dnia, gdy )ię poznałem, chciałem, że!yś !yła

szczęśliwa" #ardziej asertywna" -asługujesz na te rzeczy i nie

chciał!ym patrze, jak je trwonisz" (ie !ył!ym 'woim przyjacielem, gdy!ym nie zapytał, czy

0merson jest tym, kogo naprawdę pragniesz" -asługujesz na to, conajlepsze" A jeżeli masz najmniejsze cho!y wątpliwości, nie

powinnaś za niego wychodzi" /rzyrzekam, że nie pró!uję się zachowywa jak zawistny



dupek" 'wój, /aul !lia ze %#!tkie# złożyła li%t i %c"owała go z powrote# do

k%iążki.



Rozdział 54

o# >itc"ell !dzielił @ acz niec"ętnie @ $łogo%ławie(%twa!lii i 4a$rielowi, #i#o to wynikł kon3likt, gdy #łoda paraoznaj#iła, gdzie #a %ię od$y* &l!$. /larkowie nie #ieli nic przeciwko %pędzeni! zi#ą tygodniawe ?ło%zec", jednak o#, kt'ry nigdy w życi! nie r!%zył %ię poza#erykę P'łnocną, $ył #niej ent!zja%tycznie na%tawiony. akoojciec panny #łodej za#ierzał %3inan%owa* we%ele, nawet jeżelioznaczało to konieczno&* za%tawienia do#!, kt'ry wła&nie k!pił.!lia nie c"ciała o ty# %ły%ze*. /"ociaż we%ele #iało $y* #ałe, łączny przewidywany ko%zt $ył na tyle wy%oki, że praktycznie zr!jnował$y o#a, gdy$yzapłacił za w%zy%tko. 4a$riel, k! jego rozgoryczeni!,w%paniało#y&lnie pokrył w%zy%tkie rac"!nki. ;d !gła%kiwania przy%złego te&cia ważniej%ze $yło dla niego %pełnienie #arze(%wojej narzeczonej. !lia %tarała %ię załagodzi* %p'r, podkre&lając,że %ą rzeczy, za kt're #oże zapłaci* jej ojciec, takie jak %!knia&l!$na czy kwiaty.

Pod koniec li%topada, idąc +ew%$!ry treet w )o%tonie,%po%trzegła wy#arzoną kreację w witrynie eleganckiego $!tik!.)yła to %!knia z jedwa$nej organtyny $arwy ko&ci %łoniowej zdekolte# w %erek i kr'ci!tki#i wy%oki#i rękawa#i. 4'ra o$%zyta $yła koronką, a pełen 3al$anek d'ł przypo#inał c"#!rę. +iewiele #y&ląc !lia we%zła do &rodka i przy#ierzyła%!knię. ?ła&cicielka %ko#ple#entowała jej wygląd i dodała, żetoalety od >oni[!e 7"!illier %ą $ardzo pop!larne. !lia nie

rozpoznała nazwi%ka projektantki i nie %pojrzała na #etkę z ceną,gdyż takowej nie $yło. tojąc przed l!%tre# w przy#ierzalni, po pro%t! wiedziałaJ to $yła jej %!knia. Kla%ycznie piękna, leżała naniej jak !lał i pa%owała do jej karnacji. 4a$riel z pewno&ciądoceni, że od%łaniała d!żą czę&* plec'w. ;czywi&cie w elegancki%po%'$.



?y%łała e%e#e%e# %woje zdjęcie w %!kni o#owi z pytanie#, co %ądzi. ;ddzwonił natyc"#ia%t, #'wiąc, że nigdy wżyci! nie widział piękniej%zej panny #łodej. Popro%ił o roz#owęze %przedawczynią i k!pił kreację, zani# !lia zdążyła pozna* jej @

nie#ałą @ cenę. Cwiado#o&*, że %prawił %wej jedynej c'rce prezent jej #arze( pozwoliła #! łatwiej zaakceptowa* 3akt, że zare%ztę we%ela #iał zapłaci* 4a$riel. Po roz#owie z ojce# !lia przez na%tępnyc" kilka godzinc"odziła po %klepac" w po%z!kiwani! re%zty po%ag!. ?y$rała#iędzy inny#i welon dł!gi nie#alże do kolan, atła%owe panto3lena o$ca%ie, w kt'ryc" #ogła nor#alnie c"odzi*, i dł!gą $iałąak%a#itną pelerynę dla oc"rony przed %tyczniową pogodą w

%yż!. Pote# wr'ciła do %ie$ie. -wa tygodnie przed &l!$e# o# zadzwonił do !lii izapytałJ @ ?ie#, że zapro%zenia j!ż roze%łane, ale czy znalazło$y %ię je%zcze jedno #iej%ceA <a%koczyło ją pytanie ojca. @ a%ne. aki& zaginiony k!zyn, o kt'ry# nie wiedziała#A @ +iez!pełnie @ rzekł z wa"anie# o#. @ więc ktoA ?ziął $ardzo głę$oki oddec" i za#ilkł. @ ato, no powiedz to. Kogo c"ce%z przyprowadzi*A @ !liaza#knęła oczy i w #ilczeni! #odliła %ię do $og'w %a#otnyc"ojc'w o interwencję i o to, że$y -e$ 7!ndy nie zjawiła %ię na jej&l!$ie ani przypadkie# nie ze%zła z jej ojce#. @ :# -iane. @ aka -ianeA @ zdziwiła %ię. @ -iane tewart.

@ -iane z re%ta!racji Kin3olk%A @ <gadza %ię @ jego %zor%tka odpowiedG powiedziała !liiwięcej, niż to %o$ie !&wiada#iał. ;tworzyła !%ta ze zd!#ienia. @ !lk!A e%te& ta#A @ ak, je%te#. ak, ja%ne, doda# ją do li%ty go&ci. /zy



-iane je%t twoją $ardzo $li%ką przyjaci'łkąA o# #ilczał przez c"wilę. @ >ożna $y tak rzec. @ "a @ wykrzt!%iła.

o# zako(czył roz#owę i !lia odłożyła tele3on,za%tanawiając %ię, jakie danie dnia zapoczątkowało nowy ro#an% jej ojca. < pewno&cią nie klop%iki, po#y&lała.



Rozdział 55

-w!dzie%tego pierw%zego %tycznia o# >itc"ell %pacerował przed wej&cie# do $azyliki w %yż!. /o c"wila %poglądał nazegarek. ego zdenerwowanie pogłę$iał 3akt, że !lia i jej dr!"ny $yły %p'Gnione. /zekał, nerwowo %k!$iąc koni!%zek krawata. pote# nagle w drzwiac" pojawiła %ię zjawi%kowa i%tota w %!kni z jedwa$nej organtyny, okryta $iały# ak%a#ite#. o# onie#iał. @ atoN @ zawołała !lia z !&#iec"e# i pode%zła do niego. a##y i Hac"el po#ogły jej zdją* ak%a#itną pelerynę,wygładziły 3al$anki %!kni i rozwinęły welon. Pote# /"ri%tina,organizatorka we%el, kręcąca %ię nieopodal, podała o$! dr!"no# $!kiety %kładające %ię z iry%'w i $iałyc" r'ż, pa%!jące do kolor!ic" granatowyc" %!kni. @ ?ygląda%z pięknie @ wy#a#rotał o#, nie&#iało cał!jącc'rkę w !kryty pod dł!gi# welone# policzek. @ -zięk!ję. @ <ar!#ieniła %ię i %pojrzała na %kładający %ię zdw'c" t!zin'w $iałyc" r'ż i kilk! gałązek o%trokrzew! $!kiet,

kt'ry trzy#ała w dłoni. @ -acie na# c"wilęA @ zapytał ze$rane ko$iety. @ ;czywi&cie. @ /"ri%tina pociągnęła a##y i Hac"el w%tronę prez$iteri!#, dając organi&cie znak, że wkr'tce rozpocznie%ię cere#onia. o# !&#iec"nął %ię do c'rki nerwowo. @ Podo$a #i %ię tw'j na%zyjnik @ powiedział. !lia dotknęła pereł zdo$iącyc" jej %zyję.

@ +ależały do 4race. @ -otknęła r'wnież dia#entowyc"kolczyk'w w !%zac", ale nie zdradziła, %kąd je #a. @ /iekawe, co $y po#y&lała o ty#, że wyc"odzi%z za jej%yna. @ 7!$ię #y&le*, że $yła$y %zczę&liwa. Ee patrzy na na% i %ię!&#iec"a.



o# %kinął głową i wetknął dłonie do kie%zeni %#oking!. @ /ie%zę %ię, że popro%iła& #nie, $y# cię poprowadził doołtarza. !lia wyglądała na zdziwioną.

@ +ie c"ciała# wyj&* za #ąż $ez cie$ie, tato. ;dc"rząknął, %krępowany prze%tęp!jąc z nogi na nogę wwypożyczonyc" $!tac". @ Powiniene# $ył cię zatrzy#a*, gdy pierw%zy raz wziąłe#cię od "aron. +ie powiniene# $ył cię od%yła* @ gło% #! %ięzała#ał. @ at!%i! @ %zepnęła, a jej oczy za%zkliły %ię od łez. ?yciągnął ręce i o$jął ją, pr'$!jąc w ten %po%'$ przekaza*

to, czego nie !#iał wyrazi* %łowa#i. @ Prze$aczyła# ci j!ż dawno te#!. ? og'le nie #!%i#y oty# więcej roz#awia*. @ =#ilkła, %poglądając na niego. @ /ie%zę%ię, że t! je%te&. cie%zę %ię, że je%te& #oi# tatą. @ !lk! @ /o3nął %ię, odka%zlnął dy%kretnie i rzekł z!&#iec"e#J @ -o$ra z cie$ie dziewczyna. ;dwr'cił %ię i prze%!nął wzrokie# wzdł!ż nawy k!ołtarzowi, gdzie %tał 4a$riel ze %wy# $rate# i ze %zwagre#.?%zy%cy trzej #ieli na %o$ie %#okingi od r#aniego i $iałe&wieżo wykroc"#alone ko%z!le. ednak w odr'żnieni! od 4a$rielacott i ron wy$rali krawaty za#ia%t #!%zek, $o #!%zki, jak to!jął cott, $yły do$re dla 6%tar%zyc" pan'w, członk'w#łodzież'wki rep!$lika(%kiej i pro3e%or'w8. @ e%te& pewna, że c"ce%z to zro$i*A @ zapytał o#. @ eżeli#a%z jakie& wątpliwo&ci, to zawoła# tak%'wkę i odwiozę cię dodo#!. @ Eadnyc" wątpliwo&ci. 4a$riel #oże nie je%t ideałe#, ale

je%t idealny dla #nie. e%te&#y %o$ie przeznaczeni. @ !lia!&ci%nęła jego dło(. @ Powiedziałe# #!, że oczek!ję, iż $ędzie %ię o cie$ietro%zczył. je&li nie, to $ędzie #iał ze #ną do czynienia. ;dparł,że jeżeli nie $ędzie traktował cię jak %kar$, kt'ry# je%te&, #ogę goza%trzeli*. @ o# wy%zczerzył zę$y. @ <godziłe# %ię.



@ e%te& gotowaA !lia wzięła głę$oki oddec". @ ak. @ więc zr'$#y to. @ Podał !lii ra#ię i dali znak dr!"no#.

H!%zyli wolno do takt'w cha:e k^nnen sicher weiden )ac"a. 4dy !lia i o# we%zli do $azyliki, do #elodii )ac"a %esus!lei!et meine Breude, 4a$riel poc"wycił %pojrzenie !lii i!&#iec"nął %ię %zeroko. Pro#ienie %tyczniowego %ło(ca zaglądały przez drzwi, o&wietlając pannę #łodą tak, że wyglądała, jak$y nad jej nakrytą welone# głową !no%iła %ię a!reola. 4a$riel nie #'gł %ię opanowa*. =&#iec"ał %ię przez całą#%zę, w ty# podcza% %kładania przy%ięgi #ałże(%kiej i w trakcie

wy$ranyc" c"orał'w z 5achet au:, ru:t uns die timme )ac"a i 0_sultate, ju!ilate >ozarta. Po cere#onii drżący#i dło(#i !ni'%ł jej welon. ;tarł łzy%zczę&cia płynące po jej policzkac" i pocałował ją. Pocał!nek $yłdelikatny i czy%ty, ale ni'%ł o$ietnicę. Pote# ze%zli do dolnegoko&cioła i dalej do krypty, gdzie znajd!je %ię Kaplica 4ro$! &w.Franci%zka. +ie planowali tego. jednak z jakiego& powod!, trzy#ając%ię za ręce, pode%zli do gro$! &więtego Franci%zka. ? pogrążony#w ci%zy p'ł#rok!, gdzie parę #ie%ięcy wcze&niej 4a$rieldo&wiadczył przeło#! w %woi# życi!, !klękli i zaczęli %ię #odli*.? #ilczeni! podziękowali )og! za %ie$ie nawzaje#, za wieleła%k, jakic" od +iego zaznali, za 4race i >aję, za %wyc" ojc'w irodze(%two. 4dy 4a$riel wre%zcie podni'%ł %ię z kolan i zapalił &wiecę,każde z nic" popro%iło )oga o je%zcze jedno $łogo%ławie(%two.eden #ały c!d z o$3ito&ci ego ła%k. Kiedy %ko(czyli %ię #odli*,

ogarnęło ic" !cz!cie dziwnego %pokoj!. @ +ie płacz, koc"anie. @ 4a$riel podał jej rękę i po#'głw%ta*. ;tarł jej łzy i pocałował ją. @ Pro%zę, nie płacz. @ e%te# taka %zczę&liwa @ oznaj#iła, !&#iec"ając %ię doniego. @ ak $ardzo cię koc"a#. @ a cie$ie też. ?ciąż %ię za%tanawia#, jak to %ię w%zy%tko



%tało. akże to #ożliwe, że cię ponownie odnalazłe# i że zgodziła&%ię zo%ta* #oją żonąA @ +ie$io%a !&#iec"nęły %ię do na%. !lia w%pięła %ię na palce i $ez %krępowania pocałowała

%wego #ęża przy gro$ie &więtego Franci%zka, wiedząc, że powiedziała prawdę.



Rozdział 56

P'Gniej tego dnia 4a$riel i !lia, j!ż prze$rani do podr'ży po&l!$nej @ on w cie#ny garnit!r, ona w p!rp!rową %!knię @%iedzieli na tylnej kanapie wynajętej li#!zyny z %zo3ere#. ?kr'tce pote# j!ż jec"ali w g'rę krętą drogą prowadzącą dowilli niedaleko odi. ej %a#ej, kt'rą 4a$riel wynajął, gdy $yli we?ło%zec" rok wcze&niej. @ +a%z do# @ %zepnęła, kiedy tylko zorientowała %ię, gdzie%ą. @ ak. @ Pocałował jej dło( i po#'gł żonie wy%ią&* z a!ta.Pote# wziął ją na ręce i przeni'%ł przez pr'g. @ e%te& rozczarowanaA >y&lałe#, że $ędzie%z wolała ci%zę i%pok'j, ale jeżeli nie, to #oże#y pojec"a* do ?enecji al$oHzy#!. <a$iorę cię, dokąd tylko zec"ce%z. @ Po%tawił ją na podłodze. @ e%t idealnie. )ardzo %ię cie%zę, że wy$rałe& to #iej%ce. @<arz!ciła #! ręce na %zyję. Po dł!ż%zej c"wili od%!nął %ię.

@ <anio%ę twoje $agaże na g'rę. e%te& głodnaA @ >ogła$y# co& przeką%i*. @ ?y%zczerzyła zę$y w!&#iec"!. @ ? taki# razie %prawdG #oże, czy w k!c"ni znajdzie %ię co&%#akowitego, a ja zaraz do cie$ie dołączę. +ac"yliła %ię k! nie#! z %zel#ow%ki# $ły%kie# w ok!. @ +aj$ardziej %#akowite, co potra3ię %o$ie wyo$razi*, to tyna k!c"enny# %tole.

)yła to al!zja do ic" poprzedniej wizyty, kiedy tokilkakrotnie rozdziewiczyli %t'ł. 4a$riel jęknął gło&no i popędził po %c"odac" na g'rę, jak$y !lia go goniła. ? k!c"ni odkryła pełną %piżarnię i takąż lod'wkę. <a&#iała%ię, widząc na $lacie kilka $!telek %ok! ż!rawinowego,!%tawionyc", jak$y na nic" czekały. ;tworzyła $!telkę perriera i



%ko(czyła przygotowywa* de%kę %er'w, gdy wr'cił 4a$riel. < ja%ny#i ocza#i i rado%ną #iną wydał jej %ię o wiele #łod%zy,c"łopięcy wręcz. @ o wygląda w%paniale. -zięk!ję ci. @ =%iadł o$ok niej,

%poglądając znacząco na %t'ł. @ ?olał$y# jednak, że$y&#ynajpierw kilka razy zro$ili to w ł'żk!. @ >a# %zczę&liwe w%po#nienia związane z ty# %tołe#. @!lia pocz!ła, że %ię r!#ieni. @ a też. le przed na#i nowe w%po#nienia. 7ep%ze. @Popatrzył na nią rozogniony# wzrokie#. Pocz!ła dre%zcz podniecenia. @ /zy &l!$ %pełnił twoje oczekiwaniaA @ zapytał, nalewając

pieniącej %ię wody do dw'c" %zklanek. @ Prze$ił je. >%za, #!zyka @ $ra* &l!$ w taki# #iej%c! tonie%a#owite przeżycie. /z!ła# taki %pok'j. 4a$riel %kinął głową, $o i on cz!ł podo$nie. @ /ie%zę %ię, że zapro%ili&#y tylko rodzinę i $li%kic" przyjaci'ł. Przykro #i, że praktycznie nie #iała# %zan%y poroz#awia* z Kat"erine Picton, c"ociaż widziała# cięta(czącego z nią dw!krotnie @ dodała !rażony# tone#. @ +aprawdęA @ 4a$riel przyjrzał jej %ię z !dawany#za%koczenie#. @ <ata(czyłe# z nią dwa razyA /ałkie# nieGle jakna %iede#dzie%ięciolatkę. ż %ię dziwię, że dotrzy#ała #i krok!. !lia przewr'ciła ocza#i. @ <a to ty, żono, zata(czyła& dw!krotnie z Hic"arde#. >y&lę,że je%te&#y kwita. @ e%t teraz #oi# te&cie# i #'wię do niego 6tato8. Poza ty# je%t &wietny# tancerze#. )ardzo dy%tyngowany#. @ 7ep%zy# ode #nieA @ zapytał 4a$riel ze &#iec"e#.

@ +ikt nie je%t lep%zy od cie$ie, koc"anie. @ +ac"yliła %ię, $y pocałowa* jego wydęte wargi. @ >y&li%z, że Hic"ard kiedykolwiek ożeni %ię ponownieA @ +ie %ądzę. @ -laczegoA =jął jej dło( i po kolei pogładził ko%tki palc'w.



@ Ponieważ 4race $yła jego )eatrycze. 4dy do&wiadczyło%ię takiej #iło&ci, cała re%zta wydaje %ię tylko cienie#. @=&#iec"nął %ię %#!tno. @ /o ciekawe, tak %a#o $yło w rogimmiłosierdziu, !l!$ionej k%iążce 4race. Po &#ierci żony "eldon

ana!ken nigdy nie ożenił %ię po raz dr!gi. @ -ante %tracił )eatrycze, kiedy ta #iała zaledwiedwadzie&cia cztery lata. He%ztę życia %pędził na opłakiwani! jej.4dy$y #iało to %potka* #nie, !czynił$y# to %a#o. +igdy nie $ędzie nikogo innego. +igdy @ podkre&liłD jego wzrok $yłzawzięty, a jednocze&nie pełen #iło&ci. @ /iekawa je%te#, czy #'j ojciec kiedykolwiek %ię ożeni. @ Prze%zkadzało$y ci toA

@ +ie. @ ?zr!%zyła ra#iona#i. @ >!%iała$y# %ię przyzwyczai*, ale cie%zę %ię, że %potyka %ię z ki#& 3ajny#. Eyczę#! %zczę&cia. Kogo& do$rego, że$y #iał %ię z ki# ze%tarze*. @ a c"cę %ię ze%tarze* z to$ą @ powiedział 4a$riel. @ e%te&najlep%za. @ a też c"cę doczeka* %tarzenia %ię z to$ą. >ałżonkowie wy#ienili %pojrzenia, a pote# w przyjaznejci%zy doko(czyli po%iłek. +a koniec 4a$riel w%tał i wyciągnąłrękę. @ +ie wręczyłe# ci je%zcze prezent'w &l!$nyc". =jęła jego dło(, a jej palce na#acały o$rączkę. @ >y&lała#, że na%zy#i prezenta#i %ą o$rączki i %łowa nanic" wygrawerowaneJ 6+ależę do /ie$ie, a y do #nie8. @ e%t co& więcej. @ Poprowadził ją do ko#inka i zatrzy#ał%ię. 4dy wc"odzili do do#!, !lia nie za!ważyła, że #alowidłowi%zące wcze&niej nad ko#inkie# zo%tało zdjęte. <a#ia%t niego

$ył ta# teraz d!ży o$raz olejny przed%tawiający na#iętnieo$ej#!jącą %ię parę. Pode%zła krok $liżej, za3a%cynowana. >ężczyzna i ko$ieta %pleceni $yli w !&ci%k!, #ężczyzna nagido pa%a i nieco poniżej, jak$y klęczał ! jej %t'p, z głową na jejkolanac". Po%ta* że(%ka poc"ylona $yła do przod!, naga i owinięta



nied$ale w co& przypo#inającego prze&cieradło, przyt!lona do plec'w i $ok! #ężczyzny, z głową #iędzy jego łopatka#i. ?gr!ncie rzeczy tr!dno $yło powiedzie*, gdzie zaczynało %ię jegociało, a ko(czyło jej, tak #ocno $yli %pleceni, tworząc nie#alże

okrąg. < o$raz! $iły pragnienie i de%peracja, jak$y para wła&nie pogodziła %ię po kł'tni al$o odnalazła nawzaje# po dł!giejrozłące. @ o #y @ !lii zaparło dec" w pier%iac". warz #ężczyzny $yła czę&ciowo za%łonięta przez podołekko$iety, jego !%ta przyci&nięte do jej nagiego !da. )yła to jednaktwarz 4a$riela, co do tego nie #ogło $y* żadnyc" wątpliwo&ci.Ko$ieta #iała twarz !lii, z ocza#i p'łprzy#knięty#i w rozko%zy

i lekki# !&#iec"e# na pełnyc" !%tac". ?yglądała na %zczę&liwą. @ le jakA @ wykrzt!%iła. 4a$riel %tanął za nią i położył jej dłonie na ra#ionac". @ Po%ł!żyłe# za #odela, a ty zo%tała& na#alowana na pod%tawie 3otogra3ii. @ Fotogra3iiA Poc"ylił %ię i pocałował ją w %zyję. @ +ie poznaje%z %wojej pozyA o %t!di!# z niekt'ryc" !ję* z)elize. Pa#ięta%z poranek po ty#, jak pierw%zy raz założyła&gor%etA 7eżała& w ł'żk! ?%po#nienie %prawiło, że !lia %zeroko otworzyła oczy. @ Podo$a ci %ięA @ ton gło%! 4a$riela, zwykle tak pewny%ie$ie, $ył dziwnie pełen wa"ania. @ /"odziło #i o co&o%o$i%tego dla !pa#iętnienia na%zego &l!$!. @ e%t w%paniały. e%te# po pro%t! za%koczona. Hozl!Gnił %ię. @ /ie%zę %ię, że ci %ię podo$a. le je%t je%zcze pewien

dro$iazg. Pod%zedł do ko#inka, gdzie na gzy#%ie leżało znajo#owyglądające złote ja$łko. @ kąd ono %ię t!taj wzięłoA @ !lia %ię !&#iec"nęła. @ ;tw'rz, żono. ? ja$łk! znalazła d!ży %taro#odny kl!cz. pojrzała pytająco



na 4a$riela. @ >agiczny kl!czA -o zaczarowanego ogrod!A /zydo %za3y prowadzącej do +arniiA @ )ardzo za$awne. /"odG ze #ną. @ <łapał ją za nadgar%tek i przyciągnął jej dło( do %wyc" !%t.

@ -okąd idzie#yA @ <o$aczy%z. ?yprowadził ją na zewnątrz, za#ykając za ni#i drzwi. talina werandzie, w cie#no&ciac" roz&wietlanyc" jedynie $la%kie#gwiazd. @ ?ypr'$!j kl!cz. @ /oA !tajA @ Po pro%t! wypr'$!j. @ <akoły%ał %ię na piętac", pr'$!jąc

!kry* nagłe zdenerwowanie. !lia w%!nęła kl!cz do za#ka i przekręciła. =%ły%zała %zczękzapadki i jedny# r!c"e# nadgar%tka przekręciła kl!cz w dr!gą%tronę, otwierając drzwi. @ -zięk!ję ci, że zo%tała& #oją żoną @ wy%zeptał. @ ?itaj wdo#!. pojrzała na niego z niedowierzanie#. @ )yli&#y t! %zczę&liwi @ rzekł #iękko. @ /"ciałe#,że$y&#y #ieli taką od%kocznię, #iej%ce, z kt'ry# wiążą %ię%zczę&liwe w%po#nienia. -otknął lekko jej ra#ienia. @ >oże#y %pędza* t! wakacje, gdy nie $ędzie%z welin%groBe. >ogła$y& napi%a* t! pracę doktor%ką. /"ociaż nieznio%ę rozłąki z to$ą dł!żej niż na jeden dzie(. !lia pocałowała go, dzięk!jąc #! za w%paniały dar. tali tak przez kilka #in!t, rozko%z!jąc %ię wzaje#ny# dotykie#, cz!jąc, jak przy%pie%za i# p!l%.



Rozdział 57

+ie przerywając pocał!nk!, 4a$riel wziął !lię na ręce,wni'%ł do do#!, a pote# po %c"odac" na g'rę, do gł'wnej%ypialni. a# po%tawił ją na podłodze i okręcił wok'ł wła%nej o%i, podziwiając, jak pięknie 3al!je jej p!rp!rowa %!knia. @ /"y$a je%te# ci co& winien. @ /o takiegoA @ !lia za&#iała %ię, gdy 4a$riel przyt!lił %iędo niej od tył!. @ ek% ko#pen%acyjny @ %zepnął jej na !c"o przez ra#ię. on jego gło%! %prawił, że do%tała gę%iej %k'rki. @ <i#no ciA @ Po#a%ował jej nagie ra#iona. @ +ie. e%te# tylko podek%cytowana. @ -o%konale. @ ;d%!nął jej wło%y na $ok, od%łonił %zyję izaczął %kłada* na niej pocał!nki. @ -la twojej wiado#o&ciJ #a# ci%poro do zreko#pen%owania. o #oże potrwa* całą noc. @ /ałą nocA @ zapytała !lia i odka%zlnęła cic"o. @ /ałą noc i czę&* poranka. <aczęła j!ż rozpływa* %ię w jego o$jęciac", kiedy od%!nął

%ię lekko, cał!jąc ją na#iętnie w zgięcie %zyi. @ /"cę, $y& przygotow!jąc %ię do p'j&cia do ł'żka, #y&lała oty#, jak #ogę cię za%pokoi* na r'żne %po%o$y @ powiedział. Przeciągnął palce# po linii jej %zyi w ge&cie o$ietnicy i p!&cił ją, #r!gając do niej prowok!jąco. !lia wyjęła $ieliznę z walizki i zniknęła w łazience. 4dy przed &l!$e# po%zła na zak!py, $yła onie&#ielona. +ie wiedziała,na co %ię zdecydowa*, za%tanawiała %ię czego 4a$riel nigdy na niej

nie widział. ? #ale(ki# %klepik! na +ew$!ry treet znalazła dokładnieto, czego %z!kała @ dł!gą "alkę z czerwonego jedwa$i! z ni%ki#dekolte#. 4woGdzie# progra#! $yło jednak %zn!rowanie na plecac" znajd!jące %ię nieprzyzwoicie ni%ko. K!piła "alkę,wiedząc, że rozwiązywanie go wprawi 4a$riela w ek%tazę.



?ło%y zo%tawiła !pięte i pociągnąw%zy !%ta $ły%zczykie#założyła czarne %zpilki k!pione z #y&lą o #ie%iąc! #iodowy#.Pote# otworzyła drzwi łazienki. 4a$riel czekał.

ypialnia %kąpana $yła w $la%k! &wiec i przepełnionazapac"e# drzewa %andałowegoD w tle %ączyła %ię %pokojna#!zyka. )yła to inna li%ta !twor'w niż ta, kt'rej %ł!c"aliwcze&niej, ale też jej %ię podo$ała. @ ?ygląda%z rewelacyjnie @ wy%zeptał, a jego dłonie lekkodrżały, gdy dotknął nagiej %k'ry prze&wit!jącej #iędzy%zn!r'wka#i. @ Prawie zapo#niałe#, jak c!downie prezent!je%z%ię w $la%k! &wiec. Prawie, ale nie całkie#.

=&#iec"nęła %ię z twarzą wt!loną w jego pier&. @ >ogęA @ -otknął jej !piętyc" wło%'w, a ona %kinęła nazgodę. /złowiek #niej%zego 3or#at! wyciągnął$y w%zy%tkie %pinkinaraz, $y przej&* %zy$ko do czego& innego. le 4a$riel nie $yłczłowiekie# #niej%zego 3or#at!. Powoli przecze%ał jej wło%y %wy#i dł!gi#i palca#i, ażna#acał %pinkę i rozpiął ją, !walniając pojedynczy p!kiel.Powtarzał tę proced!rę, aż cie#na ka%kada %płynęła na jej ja%nera#iona. !lia drżała z podniecenia. =jął jej twarz w dłonie i %pojrzał głę$oko w oczy. @ Powiedz #i, czego pragnie%z. +oc należy do cie$ie. e%te#na twoje rozkazy. @ Eadnyc" rozkaz'w. @ -w!krotnie %pr'$owała jego !%t. @Po pro%t! pokaż #i, że #nie koc"a%z. @ !lianno, koc"a# cię w%zy%tki#i cztere#a rodzaja#i#iło&ci. -zi%iej%za noc je%t &więte# erosa.

<aczął %kłada* natarczywe gorące pocał!nki na jej nagic"ra#ionac", a pote# %tanął za nią, pie%zcząc delikatnie jejod%łonięte plecy. @ -zięk!ję za tw'j dar. @ >'j darA @ woje ciało, k!%ząco opakowane tylko dla #nie. @ <a#ilkł,



a jego wzrok po$iegł k! jej %topo#. @ twoje $!ty. < pewno&cią potak dł!gi# dni! #!%zą !wiera*. @ +ie za!ważyła#. @ dlaczeg'ż toA @ <aczął %ię $awi* dia#enta#i w jej

!%zac". @ )o jedyne, o czy# #ogę #y&le*, to koc"anie %ię z to$ą. @ a też #y&lę nie#al wyłącznie o ty# od wiel! dni. raczej#ie%ięcy. @ ;detc"nął głę$oko, gła%zcząc ją po nagic" ra#ionac". @ e%te# jedyny# #ężczyzną, kt'ry widział cię nagą w pełnejkra%ie, i jedyny#, kt'ry zna dGwięki, jakie wydo$ywają %ię ztwojej pier%i, kiedy o%iąga%z rozko%z. woje ciało rozpoznaje #nie,!lianno. <na #'j dotyk.

<aczął od doł! rozwiązywa* %zn!rowanie, %kr!p!latnie przeciągając atła%owe w%tążki przez dzi!rki. @ e%te& zdenerwowanaA @ ;dwr'cił ją do %ie$ie, $y #'cwidzie* jej pro3il. @ rwa to troc"ę @ przyznała. @ +ie $ędę %ię %pie%zył. @ +a $ardziej, "# żywiołowedziałania przyjdzie cza% pote#, gdy j!ż wy%tarczająco $li%kozapozna#y %ię na nowo. @ ?%kazał %kinienie# głowy na p!%tą&cianę i !lia pocz!ła, że ro$i jej %ię gorąco. ko(czył ze %zn!r'wka#i, tak że jej plecy $yły terazz!pełnie nagie. Przytknął do nic" dłonie i zaczął #a%owa* %k'rę po%!wi%ty#i r!c"a#i. @ Płonę dla cie$ie. Przez w%zy%tkie te #ie%iące czekałe#, ażza$iorę cię do ł'żka. ;$r'cił ją tak, że %tanęła twarzą do niego, i $ezcere#onialnie pociągnął za ra#iączka "alki. Patrzył, jak jedwa$na tkanina%pływa na d'ł i opada na podłogę. !lia %tała przed ni# naga, z

ręka#i %wo$odnie opadający#i wzdł!ż t!łowia. @ ?%paniale @ %zepnął, a jego głodne oczy %kr!p!latnie $adały każdy centy#etr jej ciała. +iezadowolona, że %tała %ię centr!# zaintere%owania, !liazaczęła rozpina* g!ziki jego ko%z!li. Cciągnęła #! ją z ra#ion i przyci%nęła !%ta do tat!aż!, cał!jąc i lekko %k!$iąc zę$a#i %k'rę



na klatce pier%iowej, po czy# poz$yła %ię jego %podni. ?kr'tce on też $ył nagi i !jrzała oznakę jego podniecenia.<ro$ił krok, $y ją pocałowa*, ale pow%trzy#ała go. -rżący#i palca#i, zaczynając od wło%'w, $adała jego ciało,

%kładając #! "ołd cz!$ka#i palc'w i !%ta#i. ego twarz, wargi,%zczęka, ra#iona, #!%k!larna pier& i $rz!c". Hęce, !da i/"wycił jej dło(, zani# zdążyła go o$ją*, i zaczął %zepta* jej do!c"a %łodkie %łowa po wło%k!, w kt'ryc" rozpoznała -antego.?ziął ją na ręce i zani'%ł do d!żego łoża pod $aldac"i#e#, gdzie po%adził ją na krawędzi. Pote# !kląkł przed nią na podłodze. @ 4dzie #a# zaczą*A @ zapytał, a jego oczy pocie#niałynieco, w #iarę jak jego dło( prze%!wała %ię po jej pła%ki# $rz!c"!

i w d'ł !d. @ Powiedz #i. !lia zaczerpnęła gwałtownie powietrza i potrzą%nęła głową. @ !tajA @ +ac"ylił %ię, $y %a#y# koni!%zkie# językao$ry%owa* zary% jej !%t. @ /zy t!tajA @ Przez c"wilę pie&cił jej pier%i dło(#i, a pote#!r!c"o#ił język, liżąc i %%ąc. !lia za#knęła oczy i oddyc"ałaciężko. @ t!tajA @ ;$ry%ował palce# jej pępek, a pote# prze%!nął!%ta#i po pod$rz!%z!. !lia jęknęła i pociągnęła go za wło%y. @ /"cę tylko cie$ie. @ więc #a%z #nie. Pocałowała go, a on powoli %#akował jej !%ta, narz!cającdelikatne, leniwe te#po. 4dy pocz!ł, że jej p!l% przy%pie%zył,c"wycił jej lewą %topę i zaczął zdej#owa* $!t. @ +ie c"ce%z, że$y# #iała je na %o$ieA @ zapytała,%poglądając na niego. @ K!piła# je na dzi%iej%zą noc.

@ <o%taw#y je na p'Gniej, gdy $ędzie#y rozdziewiczali&cianę @ odparł c"rapliwy# %zepte#. Powoli zdjął jej %zpilki i przez kilka c"wil #a%ował jej %topy.Pote# pc"nął ją na &rodek ł'żka i położył %ię koło niej. @ =3a%z #iA @ ak.



Pocałował ją #iękko w !%ta. @ -ł!go czekałe#, $y !%ły%ze*, jak to #'wi%z, i wiedzie*, że#'wi%z %zczerze. @ ;czywi&cie, że #'wię %zczerze. Prze%zło&* ode%zła.

@ zate# nadr'$#y %tracony cza%. <aczął delikatnie dotyka* i pie&ci* ją dło(#i, z roz#y%łe#,lecz na#iętnie. +a%tępnie dołączył !%ta, %k!$iąc i %%ąc je do takt! jej we%tc"nie(. ;dgło%y, jakie wydawała, i to, jak jej ciało prężyło%ię pod jego dotykie#, %prawiało #! niewy#owną rado&*. 4dy jej dłonie zaczęły gładzi* jego plecy, a pote#znier!c"o#iały na po&ladkac", 4a$riel !łożył %ię na niej tak, $yic" ciała %tały %ię jedno&cią.

Patrząc na nią, wy%zeptałJ @ 6;to& ty piękna, przyjaci'łko #ojaN oto& ty je%t pięknaJoczy twoje jako gołę$ice Piękne %ą jagody lica twego jako%ynogarlice, %zyja twoja jako klejnoty8R21S. !lia przyci%nęła !%ta do jego !%t. @ +ie każ #i czeka*. @ <apra%za%z #nie do &rodkaA @ ak, #ęż!. @ kinęła głową, cz!jąc, jak o$lewa ją 3alagorąca. @ >'j orzec"owooki aniele ego język 3iglował w jej !%tac", a ic" ciała złączyły %ię iwkr'tce %tały %ię jedny#, w%p'lnie wydający# tł!#ione okrzyki. 4a$riel por!%zał %ię powoli, ryt#e# 3al !derzającyc"cierpliwie o $rzeg. /"ciał, że$y do&wiadczenie trwało $ez ko(ca, $o w tej c"wili, patrząc w %zeroko otwarte, przepełnione #iło&ciąoczy %wej żony, zdał %o$ie %prawę, że ic" dotyc"cza%owez$liżenia, c"ociaż %a#e w %o$ie ek%cyt!jące, $ledły w o$licz!

w%paniało&ci ic" o$ecnej relacji. )yła ko&cią z jego ko&ci i ciałe# z jego ciała. )yła jego $ratnią d!%zą i żoną @ i jedyny#, czego pragnął, $yło !%zczę&liwi* ją. Przepełniało go !wiel$ienie dla niej. !lia przeciągnęła palce# po jego z#ar%zczonyc" w%k!pieni! $rwiac"D oczy #iał za#knięte.



@ =wiel$ia# tę #inę @ za#r!czała. @ aką #inęA @ woje oczy za#knięte, $rwi &ciągnięte, wargi zaci&nięte @wygląda%z tak tylko, kiedy doc"odzi%z.

;tworzył oczy i w %za3irowyc" otc"łaniac" !lia !jrzałai%kierki roz$awienia. @ ;c", doprawdy, pani 5#er%onA @ )rakowało #i tej #iny. e%t taka %ek%owna. @ Poc"le$ia%z #i. @ ?ydawał %ię zażenowany. @ /"cę #ie* zdjęcie al$o o$raz przed%tawiający cie$ie z tą#iną. @ o #ogła$y $y* prze%ada. @ <#ar%zczył żarto$liwie czoło.

@ to #'wi kto&, kto !dekorował %o$ie %ypialnię nagi#izdjęcia#i %a#ego %ie$ie. @ edyny#i akta#i w #ojej %ypialni $ędą twoje, #ojaw%paniała żono. +ie%podziewanie przy%pie%zył te#pa. 4dy krzyknęła, że go koc"a, 4a$riel !krył twarz w jej %zyi. @ e%te& taka ponętna. woje wło%y, %k'ra @ woja #iło&* %prawia, że je%te# piękna. @ zate# pozw'l #i koc"a* cię na zaw%ze. @ ak, na zaw%ze. Pro%zę. @ ?yprężyła %ię niczy# kotka. 4a$riel por!%zał %ię %zy$ciej, wpijając %ię !%ta#i w jej %zyję,%%ąc i gryząc ją lekko. ? odpowiedzi c"wyciła go za $iodra, pc"ając i ciągnąc, pc"ając i ciągnąc, aż $yła $li%ko, $ardzo $li%ko @ ;tw'rz oczy @ wy%apał, przy%pie%zając. !lia %pojrzała w cie#ne, lecz łagodne oczy %wego #ęża, przepełnione na#iętno&cią i prawdziwy# !cz!cie#.

@ Koc"a# cię @ powiedziała, otwierając %zeroko oczy iza#ykając je, gdy pocz!ła, że z$liża %ię rozko%z. y# raze#, c"o* jego $rwi z#ar%zczyły %ię w %k!pieni!,4a$riel nie za#knął ocz!. @ Koc"a# cię @ #'wił każdy# r!c"e#, każdy#dotknięcie#, aż o$oje znier!c"o#ieli, za%pokojeni.





Rozdział 58

!lia o$!dziła %ię nagle t!ż przed &wite#. ej przy%tojny #ąż%pał o$ok niejD we &nie wyglądał jak #ały c"łopiec. ego o$licze $yło twarzą #łodego człowieka, kt'rego poznała na werandziedo#! 4race. >!%nęła dłonią jego $rwi i %zczecinia%ty pod$r'dek,do&wiadczając %ilnego przypływ! cz!ło&ci. Przypływ!zadowolenia i rado&ci. +ie c"cąc go z$!dzi*, cic"o wy&lizgnęła %ięz ł'żka. Podnio%ła jego ko%z!lę z podłogi, założyła ją na %ie$ie iwy%zła na $alkon. +a "oryzoncie, ponad łagodnie 3al!jący#i wzg'rza#i=#$rii, zapaliły %ię pierw%ze &wiatła $rza%k!. Powietrze $yłoc"łodne, z$yt c"łodne na to, $y %ta* na $alkonie w %a#ej ko%z!li,ale widok $ył niewypowiedzianie c!downy i !lia pocz!ła potrze$ę napawania %ię jego piękne#. a#otnie. -ora%tała w przekonani!, że nie za%ł!g!je na to, a$y jejnajgłę$%ze pragnienia zo%tały za%pokojone, na #iło&* a$%ol!tną, $ezwar!nkową. eraz j!ż tak nie cz!ła. ego ranka przepełniała jąwdzięczno&*, %kierowana k! +ie$!.

4a$riel dotknął w ł'żk! #iej%ca, gdzie powinna leże* jegożona, ale natra3ił jedynie na pod!%zkę. rwało c"wilę, zani# %ięo$!dził, jako że $ył wyczerpany ty#, co działo %ię prawie przezcałą noc. Koc"ali %ię kilkakrotnie i na prze#ian wiel$ili ciało partnera !%ta#i i dło(#i. =&#iec"nął %ię. <dawało %ię, że w%zy%tkie jej lęki i o$awyode%zły w nie$yt. /zy $yło tak tylko dlatego, że %ię po$raliA /zyteż #inęło do&* cza%!, $y !lia na$rała pewno&ci, że 4a$riel jej nie

wykorzy%taA +ie wiedział. le $ył %zczę&liwy, $o ona $yła%zczę&liwa. gdy oddała #! %ię tak, jak nie $yła w %tanie odda*#! %ię nigdy wcze&niej, potraktował to jak najcenniej%zy dar,wiedząc, że wypłynął z #iło&ci i a$%ol!tnego za!3ania. ednak3akt, że o$!dził %ię w p!%ty# ł'żk!, zaniepokoił go. <a#ia%t więcdalej oddawa* %ię roz#y&lanio#, %zy$ko r!%zył na po%z!kiwanie



!koc"anej. +ie trwało to dł!go, zani# ją znalazł. @ ?%zy%tko w porządk!A @ zapytał, wc"odząc na $alkon. @ e%t c!downie. /z!ję %ię %zczę&liwa. @ <azię$i%z %ię. @ <djął %zla3rok i okrył ją tro%kliwy#

ge%te#. ;dwr'ciła %ię, $y #! podziękowa*, i %po%trzegła, że je%tnagi. @ y też. =&#iec"ając %ię, %tanęła przed ni# i rozpo%tarła poły%zla3roka tak, że okrywał teraz ic" o$oje. Przyje#ne !cz!cie $li%kiego dotyk! ic" ciał %prawiło, że we%tc"nęła. @ /zy w%zy%tko $yło tak, jak c"ciała&A @ Po#a%ował jej plecy

przez #ateriał. @ #iałe& jakie& wątpliwo&ciA @ /'ż, jeżeli %o$ie przypo#ina%z, to nie poroz#awiali&#ywczoraj z$yt wiele. )y* #oże c"ciała& wcze&niej i&* %pa*. ?ie#,że nadra$iali&#y %tracony cza%, ale @ )rak!je #i troc"ę praktyki, lecz je%te# c!downiez#ęczona. @ <ar!#ieniła %ię. @ -zi%iej%za noc $yła nawet lep%zaniż na%z pierw%zy raz. z pewno&cią, jak to !jąłe&, $ardziejżywiołowa @ <gadza# %ię. @ <ac"ic"otał. @ yle raze# prze%zli&#y. /z!ję, że na%z związek %tał %ięgłę$%zy. @ +o%e# trąciła go w ra#ię. @ nie #!%zę %ię o$awia*, żezniknie%z. @ e%te# tw'j @ wy%zeptał. @ ja też cz!ję głę$ię na%zego połączenia. e%t ty#, czego potrze$owałe#. y#, na coza%ł!g!je%z. 4dy cię dotyka#, gdy patrzę ci w oczy, widzę na%zą"i%torię i na%zą prze%zło&*. @ =rwał i !ni'%ł jej $rodę, $y lepiej ją

widzie*. @ o nie%a#owite !cz!cie. !lia pocałowała go delikatnie i wt!liła %ię #ocniej w jegora#iona. @ <$yt wiele cza%! %pędziłe# w cie#no&ciac" @ gło%4a$riela $ył pełen e#ocji. @ eraz cie%zę %ię na $ycie w &wietle. <to$ą.



=jęła jego twarz w dłonie, z#!%zając go, $y na nią %pojrzał. @ e%te&#y w &wietle teraz. koc"a# cię. @ ak jak ja koc"a# cie$ie, !lianno. e%te# tw'j na to życiei na%tępne.

Haz je%zcze pocałował ją w !%ta i poprowadził z powrote#do %ypialni. K;+5/



R1Swł. 6narzeczona8 Rprzyp. tł!#.S. R2S-o%łownie ang. 6&redniowieczne $a$eczki8 Rprzyp. tł!#.S. RXSłac. 6co& za co&8 Rprzyp. tł!#.S. RSFiodor -o%tojew%ki, #racia $aramazow, K%ięga piąta,

Hozdział , tł. lek%ander ?at Rprzyp. tł!#.S. RYS"eldon ana!ken, A e@ere &ercy O19\\, k%iążkaniep!$likowana w język! pol%ki# Rprzyp. tł!#.S. RS4ra"a# 4reene, 'he 0nd o: the A::air O19Y1, wyd. pol.

$oniec romansu, tł!#. an 'ze3 zczepa(%ki Rprzyp. tł!#.S. R\S3ranc. 6-o$ry wiecz'r, pro3e%orze. ?%zy%tko w porządk!A8 Rprzyp. tł!#.S. R]S-ante lig"ieri, #oska $omedia, Piekło, __, tł!#. .

Kor%ak Rprzyp. tł!#.S. R9Słac. 6<a dar#o8 O pro !ono pu!lico @ dla do$ra p!$licznego Rprzyp. tł!#.S. R10Słac. 6/o& za co&. /o $yło do !dowodnienia8 Rprzyp.tł!#.S. R11Słac. 6+ikt nie zadziera ze #ną $ezkarnie8 Rprzyp. tł!#.S. R12S+awiązanie do k%iążki o"na Kennedy ooleMaprzysiężenie osłów Rprzyp. tł!#.S. R1XS3ranc. 6&winia8 Rprzyp. tł!#.S. R1S+awiązanie do powie&ci 5ielkie nadzieje /"arle%a-icken%a Rprzyp. tł!#.S. R1YS?illia# zek%pir, 9amlet , kt , cena , X11X@ X12, tł!#. 'ze3 Pa%zkow%ki Rprzyp. tł!#.S. R1S-ante lig"ieri, (owe życie, przeł. 4. 5"ren$erg Rprzyp.tł!#.S. R1\S-ante lig"eri, ]ycie nowe, przeł. 4!%taw 5"ren$ergRprzyp. tł!#.S.

R1]S-orot"y 7eig" ayer% O1]9X@19Y\ @ $rytyj%ka pi%arka itł!#aczka, #. in. #oskiej komedii -antego Rprzyp. tł!#.S. R19S:enry ?ad%wort" 7ong3ellow O1]0\@1]]2 @ wy$itnya#eryka(%ki poeta ro#antycznyD także 3ilolog, tł!#acz iwykładowca Rprzyp. tł!#.S. R20S Aksamitny $rólik, czyli jak za!awki stają się prawdziwe



Oang. "e elBeteen Ha$$it or :ow oy% )eco#e Heal @zaliczana do kla%yki literat!ry dziecięcej k%iążka a!tor%twa>argery ?illia#% z il!%tracja#i ?illia#a +ic"ol%ona wydana w1922 rok! Rprzyp. tł!#.S.

R21S)i$lia ?!jka, Pie&( nad Pie&nia#i, .



Documents

Ekstaza Gabriela