16
Ostrowskie Centrum Mediacji http://ocm.net.pl/ Ostrów Wielkopolski, 2013 Konstruktywna komunikacja Facylitacja i mediacja w kontekście konstruktywnej komunikacji

Facylitacja i mediacja w kontekście konstruktywnej komunikacji

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Konstruktywna komunikacja - Facylitacja i mediacja w kontekście konstruktywnej komunikacji

Citation preview

Page 1: Facylitacja i mediacja w kontekście konstruktywnej komunikacji

Ostrowskie Centrum Mediacji

http://ocm.net.pl/

Ostrów Wielkopolski, 2013

Konstruktywna komunikacja

Facylitacja i mediacja w kontekście konstruktywnej komunikacji

Page 2: Facylitacja i mediacja w kontekście konstruktywnej komunikacji

2

SPIS TREŚCI

Wprowadzenie. ................................................................................................................................. 3

1. Komunikacja konstruktywna .................................................................................................. 6

2. Facylitacja ....................................................................................................................................... 8

3. Facylitacja i mediacja w kontekście komunikacji konstruktywnej ........................ 11

Zakończenie .................................................................................................................................... 16

Page 3: Facylitacja i mediacja w kontekście konstruktywnej komunikacji

3

Wprowadzenie

Komunikacja społeczna, jako konstrukt czysto pojęciowy zawiera w swoim zakresie

wiele płaszczyzn i wykładni rozumienia tej dziedziny nauk społecznych. Nie sposób

zaprzeczyć wadze poruszanych w jej ramach zagadnień. Niewiele znajdziemy również

obecnie opinii, które jej wagę umniejszają. Społecznie doceniamy, a co ważniejsze

rozumiemy sens i rolę komunikacji. Wiemy, jak wiele zależy od naszego nastawienia

i świadomości komunikacyjnej. Zdajemy sobie sprawę z faktu, że każda istotna sfera

działalności ludzkiej jest silnie zakotwiczona w tych procesach. Większość z nas, jedni

bardziej, inni mniej jest świadoma tego, że komunikacja, jako proces, jest czynnikiem

wpływającym na rzeczywistość, narzędziem, które pozwala ją kształtować. Intuicje

dotyczące budowania tej świadomości mają rozmaite źródła, a wiedza wynikająca ze

znajomości tych procesów jest motywowana zwykle bardzo odmiennymi dążeniami.

Obok wielu akademickich wykładni traktujących zagadnienie komunikacji, jako

proces podlegający analizie. Obok teorii, które komunikację społeczną badają niejako

podskórnie, zwracając uwagę na jej poznawczy lub językowy charakter1, znaleźć możemy

także liczne stanowiska ujmujące komunikację w szerokim kontekście oddziaływań.

Komunikację możemy badać i poznawać pod wieloma kątami, możemy przypatrywać się

jej z wielu stron jednocześnie, ale prędzej czy później zdajemy sobie sprawę z tego, że choć

patrząc na dany obiekt, pojęcie, koncept, jesteśmy w stanie widzieć nieco więcej niż

przyjęty przez nas punkt widzenia, to w istocie przyjęta optyka tematu może i z pewnością

narzuca nie tylko szerokość perspektywy, ale i drogę jej dalszego rozwoju. Ogromna ilość

opracowań, nowych nurtów rozważań w zakresie komunikacji silnie nawiązuje do

eksplorowanego już od dłuższego czasu pojęcia efektywności. Oczywiście nie należy

doszukiwać się niczego zdrożnego w takich podejściach, nastręczają one jednak pewnych

kłopotliwości, zwłaszcza, jeśli kategorię efektywności komunikacji traktujemy, jako

wyjściowy punkt dla obserwacji procesu. Komunikacja jak już wspomniano wyżej, jest

kumulacją wielu funkcji, z których tylko nieliczne należy traktować, jako funkcje społeczne.

Analiza kwestii społecznych potrafi w przewrotny sposób prowadzić do syntezy, w której

biorą udział jedynie pojęcia o wysokim stopniu relacyjności, takie, które są w stanie

stworzyć wystarczającą ilość referencji, te właśnie punkty traktujemy potocznie, jako

1 Wyliczenie wszystkich stanowisk i podejść do zagadnienia komunikacji jest nie lada wyczynem, zwłaszcza z

uwagi na przenikające się wzajemnie sposoby oglądu. Lista jest oczywiście obszerna, a rozgraniczenie

poszczególnych stanowisk bywa często wręcz niemożliwe.

Page 4: Facylitacja i mediacja w kontekście konstruktywnej komunikacji

4

pełne, samoistne i funkcjonalne. Niestety na niekorzyść analizowanego obszaru, wynikiem

tych procesów bywają chimery, które choć w danym momencie dla celów określonego

zadania wydają się użyteczne, w istotny sposób zakłócają możliwość badania skojarzonego

z nimi obszaru pojęciowego. Z uwagi na ściśle społeczny wymiar rozważań, które podjęto

w niniejszej publikacji, proponujemy zawęzić obszar rozważań nad komunikacją do

obszaru komunikacji konstruktywnej. Celem tak nakreślonej perspektywy oglądu ma być

zawężenie istoty poruszanych kwestii do ich wymiaru społecznego. Nie będziemy, zatem

nawiązywać bezpośrednio do popularnych stanowisk związanych z efektywnością procesu,

warto zwrócić uwagę, że nie w tym kierunku powinna prowadzić interpretacja

przedstawionej treści. Stwierdzić, bowiem należy, że pojęcie efektywności jest zbyt

złożonym i jednokierunkowym pryzmatem, które zakłada nie tylko szkodliwe dla

rozważań wyabstrahowanie celu procesu, ale i sprzyja tworzeniu nazbyt partykularnego

i zadaniowego modelu komunikacji. Zdać powinniśmy sobie oczywiście sprawę z wagi

i potrzeby kreowania modeli częściowych, tworzonych na potrzeby realizacji zadań

zbieżnych z rolą komunikacji, wychodzimy jednak z założenia, że proces komunikacji nie

daje się sprowadzić do wymiaru jednego nadrzędnego celu, tym bardziej celu, który zdaje

się pochodną i zewnętrzną kwestia w stosunku do procesu samego. Komunikacja jest

fascynującym i złożonym obszarem interakcji, w którym najistotniejszą rolę odgrywa

porozumienie, które nie daje się sprowadzić do realizacji skalkulowanego na odgórnie

przyjęty cel modelu częściowego. W każdym bądź razie, wynikiem realizacji takich

zadaniowych (nastawionych na osiągnięcie założonego i konkretnego celu) modeli bywa

często równie zadaniowy i ograniczony efekt. Spotykamy się często z pewnego rodzaju

zarzutem, w którym podkreśla się zwykle zbyt wyidealizowane podejście do kontekstu

komunikacji. Dokonując rewizji procesu i pojęcia komunikacji nie znajdujemy jednak

bardziej partykularnego i zarazem generalnego jej wymiaru, niż społeczne kształtowanie

rzeczywistości, znajdujące swoje meritum na skali pomiędzy jednostkowym, a generalnym

wymiarem konsensusu, wypracowanym w toku komunikacji konstruktywnej. Jak

wskazano we wcześniejszych publikacjach2, porozumienie3 nie jest ścisłym celem procesu,

2Publikacje OCM: Racjonalizacja konfliktu w postępowaniu mediacyjnym, http://ocm.net.pl/index.php/do-pobrania

3Tamże, s.12; „Porozumienie określa zdolność do akceptacji odmiennych punktów widzenia, odmiennej

interpretacji świata. Porozumieniem nazywamy tak stan mentalny i komunikacyjny, w którym każda z rozumiejących stron interakcji, zdolna jest do zrozumienia, czyli świadomości wielu możliwych interpretacji rzeczywistości – akceptacji, oraz respektowania prawa każdego człowieka bez wyjątku do posiadania interpretacji odmiennej, której nie musimy przyjmować, jako wykładni naszego myślenia i postrzegania, ale którą bezwzględnie powinniśmy szanować. Porozumienie ma charakter interakcyjny, tzn. możliwe jest jedynie przy obopólnym zrozumieniu. Porozumieniem, jak jeszcze raz podkreślimy, nie nazwiemy sytuacji

Page 5: Facylitacja i mediacja w kontekście konstruktywnej komunikacji

5

każdy proces komunikacji konstruktywnej przybliża nas jednak do rozumienia

i zrozumienia, co jest olbrzymim krokiem milowym w perspektywie komunikacji

społecznej i kształtowania społecznej świadomości komunikacyjnej. Z uwagi na poruszone

we wcześniejszych ogólnodostępnych publikacjach tematyki komunikacji, jej zasad, a także

wagi zrozumienia i porozumienia w procesie komunikacji odsyłamy wszystkich

zainteresowanych szerszą argumentacja do przytoczonego wcześniej artykułu.

komunikacyjnej, w której uczestnicy wzajemnie akceptują komunikowaną treść, ale(sic!) w której postulaty/komunikaty stron są zrozumiałe dla wszystkich uczestników procesu. Zrozumienie ma charakter jednostronny/jednostkowy i określa treść komunikatu, jaki został przyjęty przez odbiorcę; porozumienie natomiast ma charakter interakcyjny(funkcja fatyczna komunikacji) i uwzględnia komunikowanie zwrotne – na zasadzie sprzężenia zwrotnego. Informację o tym, jak komunikat został odebrany.”

Page 6: Facylitacja i mediacja w kontekście konstruktywnej komunikacji

6

1. Komunikacja konstruktywna

Pojęcie komunikacji konstruktywnej zawiera w sobie podstawową intuicję

odnoszącą się do nadrzędnej wartości samego procesu komunikacji. Konstruktywne

rozumienie komunikacji możemy traktować, jako wzmocnienie wagi pojęcia pierwotnego,

wskazujące na jego zasadniczą rolę. Komunikacja to nie tylko wymiana informacji,

polegająca na kodowaniu i dekodowaniu określonej treści. Tak nakreślony proces ilustruje

„techniczną” stronę aktu, właściwą relacji zadaniowej. W procesie komunikacji

odczytujemy pewne treści bipolarnie. Z jednej strony w fazie odczytania komunikatu

kierujemy się spektrum informacji, które otrzymujemy od naszego odbiorcy. Każdy z nas

z pewnością doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że treścią komunikatu może być nie tylko

faktycznie nadana informacja (np. informacja językowa), częścią informacji mogą być

również okoliczności towarzyszące (kontekst) oraz każdy konstrukt znaczeniowy, jaki

odbiorca jest w stanie zidentyfikować, jako nośnik znaczenia. Ilość możliwych złożeń

w przypadku jednej sytuacji komunikacyjnej jest ogromna. Można powiedzieć, że

komunikat buduje odbiorca, nie natomiast nadawca, ponieważ to odbiorca finalnie

decyduje o tym, jaki sens zostanie przypisany komunikatowi, jak zostanie on zrozumiany.

Fakt ostatecznej kontroli, jaką przechodzi komunikat w formie refleksji poznawczej jego

odbiorcy jest często jedną z niewielu taktyk obronnych, w jakie wyposażony jest przeciętny

uczestnik procesu komunikacji. Nasze rozumienie świata, w tym również aktów

komunikacyjnych jest bardzo silnie związane z naszym partykularnym doświadczeniem.

Aby komunikat nie został zignorowany lub błędnie odczytany, musi istnieć jakiekolwiek

zbieżne doświadczenie lub struktura skojarzeniowa pozwalająca na uznanie treści

otrzymanego komunikatu. Im większa jest jednostkowa relacyjna struktura poznawcza,

tym trudniej manipulować wzorcami poznawczymi danej jednostki. W istocie każda

informacja, każdy komunikat, który w procesie komunikacji ma miejsce, może stać się

częścią naszego środowiska poznawczego lub też zostać zignorowany, przekształcony

w obliczu niewystarczającej ilości relacji poznawczych, odnoszących się do danej treści

przekazu. Zjawisko to jest częstą przyczyną nadużyć i manipulacji komunikacyjnych,

stosowanych w celu zakotwiczenia określonej informacji, przemycenia jej, drogą

istniejących struktur poznawczych4. Każda informacja, którą poddajemy rozumieniu staje

4Wilk w owczej skórze – kojarzenie informacji z procesem, forma komunikatu nawiązuje do znanych i zaufanych modeli komunikacji, treść jest sztucznie wtłoczona w celu wywołania określonego skojarzenia i przyswojenia informacji w formie znanego procesu poznawczego, efekt: treść komunikatu utożsamiamy

Page 7: Facylitacja i mediacja w kontekście konstruktywnej komunikacji

7

się częścią naszej własnej struktury poznawczej, ulega mapowaniu, czyli umiejscowieniu

w skomplikowanej sieci zależności pojęciowych i poznawczych, jakimi dysponujemy.

W przypadku komunikacji konstruktywnej nie definiujemy jej celu, efektu procesu nie

traktujemy „globalnie”. W podejściu, które proponujemy nie sposób oznaczyć efektu, nie

jest on współmierny, nie posiada wspólnego mianownika. Proces komunikacji pomimo

założenia, że w jego toku wypracowane zostaną określone skutki, w wymiarze konkretnej

ugody, wypracowania wspólnego stanowiska, nie jest nigdy tym, czym w definicji być

powinien. Istotą procesu nie jest akceptacja wyrażonych, czy podjętych postulatów, istotą

procesu komunikacji konstruktywnej jest rewizja własnego systemu wartości, własnego

rozumienia i interpretacji zjawisk, faktów o różnej sile oddziaływania. Można w tym

miejscu odwołać się do pojęcia dialogu, który zakłada nie tylko wymianę poglądów,

stanowisk, ale co istotniejsze stanowi otwartą płaszczyznę dyskusji, w której toku zmienia

się nie tylko sposób rozumienia stanowiska „innego”, ale i nasze partykularne, jednostkowe

rozumienie poruszanych kwestii. Instrumentalne podejście do wymiaru komunikacji

społecznej, drastycznie zubaża jej potencjał. Rozmowa to szczególny rodzaj percepcji,

w którym możliwy do uzyskania ogląd, jest najważniejszym i najcenniejszym elementem

procesu. To właśnie w tak pojętej komunikacji konstruktywnej znajdujemy sens i znaczenie

otaczającego nas świata, skomplikowanej sieci przenikających się wzajemnie relacji,

niedostępnej dla wyizolowanych i zamkniętych na interakcję umysłów.

znaczeniowo z formą jego nadania; Fałszywa przyczyna – komunikat bazuje na relacji przyczynowo skutkowej, używając wizji pożądanego skutku, prowadzi do absorbcji możliwej przyczyny, efekt: przyczyna w procesie poznawczym staje się na trwałe związana z przedstawionym skutkiem.

Page 8: Facylitacja i mediacja w kontekście konstruktywnej komunikacji

8

2. Facylitacja

Facylitacja, to względnie świeże zjawisko w obszarze szeroko rozumianych

konsultacji społecznych. Pojęcie konsultacji społecznej posiada obecnie szerszy zakres

znaczeniowy, niż facylitacja. Największą popularność pojęcie facylitacji uzyskało do tej

pory na gruncie efektywnościowego podejścia do realizacji celów w grupach zadaniowych.

Już na wstępie rozważań dotyczących przedstawionej tematyki stajemy przed

problemowym zagadnieniem. Facylitacja w zależności od podmiotu, który dokonuje

definicji jej znaczenia i rodowodu, ma skrajnie różne i często wykluczające się definicje lub

też bardziej próby zarysowania jej stosowalności i założeń. Mamy dla przykładu facylitację,

która zakłada model efektywnościowy, nastawiony na osiągnięcie określonego

i pożądanego celu, w postaci zwiększenia „produktywności” grupy w dochodzeniu do

odgórnie wyznaczonych celów. Można w tym momencie zawetować, twierdząc, że przecież

facylitacja nawet w rozumieniu efektywnościowego couching-u nie zakłada i nie stosuje

narzędzi, które miałyby za zadanie przekierowywać i modulować celami jednostek, aby

osiągnąć cel nadrzędny, właściwy organizacji lub strukturze nadrzędnej wobec

facylitowanej grupy. Można argumentować i w taki sposób. Jednak czy słusznie? Otóż w tak

przedstawionym paradygmacie nie mamy do czynienia w rozwiązywaniem konfliktu.

Rozwiązanie konfliktu nie opiera się jak już stwierdzono wcześniej na prostej zgodzie, co

do poruszanej kwestii, rozwiązanie konfliktu nie opiera się na wyznaczeniu wspólnego

mianownika, będącego kolażem występujących stanowisk jednostkowych. Model

stosowany w efektywnościowym podejściu do facylitacji, ma za zadanie wyizolowanie

najsilniejszych i najużyteczniejszych ze względu na określony cel jednostek

i przepracowaniu problemowego zakresu interakcji, tak, aby ustanowić efektywną

hierarchię grupy powołanej do realizacji określonego zadania. Dla wszystkich czytelników,

którzy mają jeszcze pewne dwubiegunowe odczucia, co do przedstawionego omówienia,

proponujemy przeprowadzić drobny eksperyment myślowy. Zastanówmy się, czy

jednostka, która znajduje się w określonej grupie, jako jej część, zwykle funkcjonalne

ogniwo organizacji, bądź instytucji o strukturze hierarchicznej, jest odzwierciedleniem

założeń i celów wyznaczanych przez tę organizację lub grupę, w której z pewnych przyczyn

funkcjonuje? Czy będąc członkiem określonej grupy, jestem jej mikroświatem, elementem,

który całkowicie stapia się z polityką i założeniami złożeń wyższego rzędu, czy też jej

częściowym wyrazem. Czy organizacja, której jestem członkiem, jest sumą poszczególnych

Page 9: Facylitacja i mediacja w kontekście konstruktywnej komunikacji

9

jednostek w chodzących w jej skład i za jej pośrednictwem realizujących swoje

partykularne cele, czy też organizacja, jest tworem osadzonym na celach, w których

kształtowaniu nie biorę bezpośredniego udziału, a które częściowo mogą pokrywać się

z moimi osobniczymi dążeniami i moim światopoglądem. Czy akceptuję te cele, założenia,

politykę w pewnej części, czy też utożsamiam się z nią, zgadzam się z nią całkowicie. Sądzę,

że znakomita większość z nas opowie się za drugim modelem organizacji. Są oczywiście

również przypadki, w których znajdujemy poszczególne indywidua, które z pewnych

przyczyn dostosowawczych lub osobniczych akceptują i respektują całkowity wymiar

ustalonych przez organizację założeń i celów. Każda grupa społeczna dla tzw. efektywnej

działalności, czyli skuteczności, musi posiadać co najmniej jednego członka, który takim

przekonaniem dysponuje, który identyfikuje się całkowicie z założeniami organizacji

i który zapewnia aktywizację pozostałych członków grupy. Idealnie, ze względu na

efektywnościowe podejście do zadań grupy, jeśli takich indywiduów mamy przynajmniej

dwoje, wtedy pod wpływem pewnego opozycyjnego modelu identyfikacji zyskujemy

możliwość wypracowania dwóch, równie silnych modeli rozwojowych dla organizacji. Jeśli

więc w organizacji wyodrębniona zostaje grupa robocza, która w swojej pracy napotyka

problem w postaci spadku efektywności, impasu (który często mylnie interpretujemy jako

konflikt), zadaniem facylitatora jest odnalezienie przynajmniej jednej jednostki, która

identyfikuje swoje cele z celami organizacji i która może odegrać rolę tzw. konia

pociągowego dla grupy. Aktywizacja silnego ogniwa (ze względu na interes organizacji)

skutkuje aktywizacją grupy, zaczyna ona bowiem, identyfikować się lub opozycjonować, w

kierunku do postawy, treści komunikowanych przez lidera. Naczelną zasadą facylitacji

kierunkowej, jest niepoddawanie analizie celu organizacji, są to nietykalne założenia,

których dekoncentracja może prowadzić do zaburzenia efektywności działań w ramach

grupy roboczej. Proces facylitacji w ramach grup roboczych nastawiony jest na osiągnięcie

określonego celu lub zwyczajnie ukierunkowany na efektywność, możemy wyobrazić sobie

przebieg procesu, jako stopniowe ograniczanie/zamykanie przestrzeni do dyskusji,

definiowania celu i jego zasadności. Facylitator w tym przypadku działa tak, aby

wzmacniać poszczególne działania zbieżne z ustanowionym celem grupy roboczej,

możemy przywołać tutaj skojarzenie związane z dostawianiem/ budowaniem ścian/granic

punktów granicznych, pewnych koncepcji, czy rozwiązań. Oznaczamy zakres danego

problemu, a tym samym rozwiązań, co sprawia, że poszczególne jednostki pozostają w tak

określonych granicach lub też poza tak wyznaczonym obszarem, jako negatywne

Page 10: Facylitacja i mediacja w kontekście konstruktywnej komunikacji

10

dopełnienie w ten sposób określonej przestrzeni. Tak oto zaczyna się praca grupy.

Rozważania, które podejmujemy mogą wydawać się wysoce abstrakcyjne, jednak

w szerszym polu oglądu wnoszą naszym zdaniem ważny czynnik do rozumienia zjawisk

społecznych i etyki ich regulacji.

Sądzimy, ze warto wprowadzić do dyskusji model facylitacji, który nie bazuje na

odgórnie definiowanych założeniach organizacyjnych. Model, w którym cele i założenia

mogą być redefiniowane, co stwarza dodatkową przestrzeń dla osób w grupie, które nie

solidaryzują się z przedstawionymi w jej trakcie celami i założeniami. Facylitacja społeczna

wydaje się żyznym gruntem pod dalsze rozważania dotyczące procesów społecznych

samych w sobie. Model zadaniowy jest silnie zakorzeniony w świadomości społecznej,

z uwagi na kształt i wymiar szeroko pojętych procesów społecznych. Poszczególne

indywidua jak i sam proces noszą silny ładunek bipolarny, który wymaga rozładowania.

Facylitację rozumieć należy w podstawowym jej zakresie, jako „otwieranie grupy”. Proces

wypracowania technik dochodzenia do porozumienia w grupie i sam sposób

funkcjonowania procesu kolektywnego podejmowania decyzji, stwarza duże ryzyko

powstania wielu indywidualnych i nastawionych antagonistycznie wizji, pomysłów,

rozwiązań. Społecznie nie jesteśmy przystosowani do dyskusji nad spornymi faktami.

Solidaryzujemy się ze stanowiskami, które znacząco odbiegają od naszych punktów

widzenia, nawet wtedy, jeśli posiadają nieliczne punkty wspólne, w obawie przed

wyalienowaniem, a nawet skrajnie jedynie poczuciem wyalienowania. Znaną strategią

unikania dyskusji nad spornymi faktami jest przesuwanie punktu oparcia interakcji

w stronę konfliktu5. Te cechy i strategie społeczne są bardzo silnie widoczne na tle

społeczeństwa polskiego. Możliwe, że to właśnie w tak źle pojętej i eksploatowanej do

granic wytrzymałości tradycji należy upatrywać chaotycznej konstrukcji bytów

społecznych od podstawowych grup rodzinnych, poprzez grupy celowe, aż to szerokich

struktur organizacji życia społecznego, w tym form państwowych.

5 Tamże s.15-16 „Sporem nazywamy taki stan stabilności komunikacyjnej, w którym przy jednoczesnym

zachowaniu równowagi stron dochodzi do rozbieżności celów, przy czym dysonans między oczekiwaniami uczestników jest rzeczowym, opartym na faktach, racjonalnym postulatem pozostającym w rozbieżności z celami i postulatami innych uczestników interakcji. Przedmiotem sporu są konkretne, oznaczone (jasne) fakty, przedmioty itp., a uczestnicy sporu skoncentrowani są na roszczeniach, co do tych konkretnych przedmiotów, czy faktów. Spór jest sytuacją komunikacyjną ad rem, rzeczową, skierowaną na konkretny, oznaczony przedmiot roszczenia. Sytuacja sporna, jest racjonalnym środowiskiem komunikacyjnym sprzyjającym artykulacji rozbieżności powstałych pomiędzy uczestnikami danej interakcji społecznej, bądź procesu komunikacyjnego.”; „Konflikt, jako eskalacja sporu charakteryzuje się nierównowagą stron, wynikającą zwykle z przeniesienia faktycznych roszczeń na płaszczyznę relacji - głównie społecznych. Stanowi zatem, wynik zaniedbań komunikacyjnych powstałych na etapie sporu.”

Page 11: Facylitacja i mediacja w kontekście konstruktywnej komunikacji

11

3. Facylitacja i mediacja w kontekście komunikacji konstruktywnej

Mediacja i facylitacja ujęte w perspektywie społecznej, mogą stanowić

komplementarne narzędzie regulacji komunikacyjnych procesów społecznych, sprzyjające

konstruktywnemu rozwiązywaniu konfliktów pomiędzy jednostkami, a nawet w obrębie

grup społecznych. Co kluczowe w tak nakreślonej perspektywie, facylitacja społeczna

w odróżnieniu od facylitacji w kontekście efektywnościowym, wykorzystuje narzędzia

pokrewne procesowi mediacji społecznej. Osoba mediatora w procesie społecznym, tak jak

osoba facylitatora, podlegają wymogowi całkowitej obiektywności. Co to właściwie znaczy?

Oznacza to, że w przypadku facylitacji społecznej, osoba facylitatora, nie powinna

utożsamiać się z celami, założeniami lub dążeniami organizacji, struktury czy grupy,

w której proces konsultacji przeprowadza. Wspomniano w rozdziale wcześniejszym

o technice aktywizacji grupy, która wykorzystuje osobę lidera, identyfikującą założenia

i cele organizacji lub struktury i za której pomocą proces facylitacji efektywnościowej może

się rozpocząć. W definicjach facylitacji, jakie znaleźć można w chwili obecnej w krajowym

obiegu, dostrzec można pewnego rodzaju nieścisłość. Z jednej strony osoba facylitatora

określana jest, jako obiektywna, w innych definicjach napotykamy własność facylitatora

charakteryzowaną poprzez neutralne podejście do grupy. Różnica pomiędzy tymi

pojęciami jest ogromna i niesie ze sobą zupełnie rozłączne znaczenia i konsekwencje.

Zacznijmy od stwierdzenia, że pojęcie obiektywności i pojęcie neutralności, nie są sobie

równoznaczne. W języku polskim, a także w tradycji rozwojowej przywołanych pojęć na

gruncie nauk społecznych nie istnieje wykładnia, która powyższe pojęcia zrównuje, co do

zakresu i istoty. Pojęcie obiektywności jest pojęciem nadrzędnym w stosunku do pojęcia

neutralności, choć znaczeniowo zakres pojęcia ‘neutralny’ łączy z pojęciem obiektywności

częściowa inkluzja. Innymi słowy w pojęciu obiektywności odnaleźć możemy liczne

zbieżności w stosunku do pojęcia neutralności, jednak definicje tych pojęć są, co do

swojego znaczenia rozłączne. Kategoria neutralności dopuszcza uznanie paradygmatu

oceny i uczestnictwo w procesie z uwzględnieniem przyjętych odgórnie/przedwstępnie

celów i założeń. Jednakże neutralność obliguje do niezajmowania stanowiska

w wyznaczonym dyskursie działania. Pojęcie neutralności jest trwale związane z kategorią

działania, oznacza to, iż neutralność wyklucza jakąkolwiek ingerencję w zaistniały stan

rzeczy mogącą stanowić komunikat lub deklarację o zajmowanym stanowisku. W każdym

przypadku, w którym dysponujemy, co najmniej dychotomią dostępnych stanowisk,

Page 12: Facylitacja i mediacja w kontekście konstruktywnej komunikacji

12

neutralność nakazuje nie zajmowanie żadnego stanowiska zbieżnego z jakimkolwiek

zewnętrznie i wyraźnie oznaczonym. Inaczej rzecz ma się w przypadku braku

jednoznacznego stanowiska, wizji działania. Stanowisko neutralne narzuca brak

opowiadania się jakąkolwiek stroną powstałego podziału (w dowolnej sferze), jednak jak

zaznaczono wcześniej, w sytuacji, w której brak, co najmniej dychotomii stanowisk postulat

neutralności nie zostaje naruszony. Podejście neutralne pozwala nam zatem, ingerować

w proces do momentu, w którym nie nastąpi wyklarowanie co najmniej dwóch

konkretnych i możliwych do odróżnienia punktów widzenia. Dopiero po tym punkcie

przełomowym następuje aktywizacja kategorii neutralności. Można zapytać, w czym więc

problem? Rzecz sprowadza się do regulacji procesu w jego początkowej fazie i etapie

klaryfikacji punktów widzenia, założeń, czy celów w ramach grupy. Zgodnie z postulatem

neutralności istnieje możliwość wyznaczenia/regulacji obszaru procesu w jego

początkowej fazie. Facylitator, wyposażony w zasadę neutralności jedynie, może poczynić

założenie, co do celu procesu. Może, a wręcz jest to założenie tak rozumianej efektywnej

regulacji, ustanowić obszar dyskursu i zdefiniować cele procesu. W przypadku

efektywnościowego podejścia do procesu facylitacji cele te, są oczywiście podyktowane

celem organizacji, struktury inicjującej proces facylitacji w wydzielonym sektorze

organizacyjnym swojej struktury. Z tej przyczyny mówimy w tym przypadku o działaniu

nastawionym na określony odgórnie cel. Choć same działania i ich kierunki w trakcie

procesu są bardziej lub mniej spontaniczne i zależne od osób wchodzących w skład grupy,

obszar i kierunek procesy jest z góry założony i wyznaczony. Po osiągnięciu punktu

przełomowego procesu facylitacji, w postaci ukształtowania co najmniej dwóch stanowisk

(rozumianych jako plan działania, pomysł, idea) facylitator podlega zasadzie neutralności,

stanowiącej, iż nie opowiada się on za żadną z przyjętych wykładni, aby nie blokować i nie

tamować jej rozwoju, od tej pory przejmuje funkcję regulacyjną, wspomaga i utrzymuje

drożność procesu, w celu osiągnięcia efektu najbardziej zbliżonego do założonego celu,

zbieżnego z celami jednostki organizacyjnej wyższego rzędu.

Kategoria obiektywności6 silnie akcentuje niezaangażowany ogląd, nieuwikłany

w kontekst procesu, w którym dana osoba uczestniczy. Początkowo zrozumienie pojęcia

obiektywności może nastręczać pewnych trudności, szczególnie z uwagi na fakt, że odnosi

się ono potocznie, a także pojęciowo do szerokiej gamy terminów i pojęć o podobnym

ładunku znaczeniowym. W przypadku pojęcia obiektywności, mamy również do czynienia

6 Więcej o kategorii obiektywności i racjonalności w: Racjonalizacja konfliktu w postępowaniu mediacyjnym,

http://ocm.net.pl/index.php/do-pobrania

Page 13: Facylitacja i mediacja w kontekście konstruktywnej komunikacji

13

z wieloma stanowiskami teoretycznymi, które rozmaicie przedstawiają zagadnienie

obiektywizmu. Zakres pojęcia obiektywności bywa też nadmiernie eksploatowany

i rozciągany do granic wytrzymałości. Kategorii obiektywności nie sposób rozważać

w oderwaniu od podmiotu, który dokonuje obiektywnego oglądu przedmiotu lub procesu

podlegającego poznaniu. Jak zaznaczono, kategoria obiektywności jest pierwotnie

i funkcjonalnie związana z procesem poznania. Poznając, czyli inicjując rozumienie świata

zwykle posługujemy się kilkoma mechanizmami, które proces ten umożliwiają, porządkują

i nadają mu szerszy sens. To, że doświadczamy, dla uproszczenia przedmiotu, jako obiektu,

który jest w pewien sposób dostępny, nie oznacza jeszcze, że ten przedmiot poznajemy. Na

razie wiemy, że jest i jesteśmy w stanie, co nieco o nim powiedzieć, wiemy jak wygląda,

przynajmniej jak nam się przedstawia, w jaki sposób dostępny jest naszemu poznaniu.

W dalszej części procesu poznawczego zaczynamy zazwyczaj przedmiot rozumieć, oznacza

to, iż zbieramy dane dotyczące przedmiotu i porządkujemy je, jako relacje pomiędzy nim,

a innymi elementami kontekstu poznawczego. Budujemy, mapujemy pewnego rodzaju sieć

relacji, w którą dany przedmiot jest uwikłany. W kolejnej fazie dokonujemy często założeń,

wynikających bądź to, z naszego osobniczego doświadczenia lub z doświadczenia

społecznego. Często na siatkę zaobserwowanych relacji, nakładamy relacje, których

świadomość zdobyliśmy w trakcie dotychczasowego doświadczenia lub też wiedzę, jaką

wytworzyliśmy w toku doświadczeń społecznych. W kolejnych etapach poszukujemy

dalszej sieci powiązań i wzorców. Proces jest złożony i posiada olbrzymią liczbę

możliwych scenariuszy w zależności od tego, jaki wzorcami poznawczymi dysponujemy

oraz w jaki sposób obiekt, przedmiot poznania dany jest naszemu oglądowi. Oczywiście

przedstawiony opis procesu poznawczego nakreślony jest tutaj w bardzo ogólny

i publicystyczny sposób, widzimy jednak, jak dużą rolę w naszym rozumieniu świata

odgrywa posiadana wiedza oraz nabyte struktury i formy poznawcze.

W społecznym i komunikacyjnym sensie obiektywność traktujemy, jako

umiejętność oglądu danej sytuacji, nieuwarunkowaną strukturami i formami

obowiązującymi, jako paradygmaty w danej społeczności, grupie czy innym kontekście

występowania. Innymi słowy abstrahujemy od indywidualnych postaw, a zatem ocen

i systemów wartości. Również tych, które społecznie uznane są wartościowe, bądź

obowiązujące. Postulat obiektywności komunikacyjnej jest warunkiem otwartości

i gotowości do dialogu, czyli warunkiem rozumienia prowadzącego poprzez zrozumienie,

do porozumienia. Obiektywność w przypadku postepowań mediacyjnych, określać ma

Page 14: Facylitacja i mediacja w kontekście konstruktywnej komunikacji

14

postawę mediatora względem zaangażowanych w proces stron. Oznacza to ze strony

funkcjonalnej, że osoba mediatora dla przykładu, nie poczynia wstępnych założeń, co

przebiegu procesu, nie definiuje celu i nie działa w kierunku osiągnięcia określonych

rezultatów. Osoba prowadzącą proces konstruktywnej komunikacji, wykorzystuje swoją

wiedzę i umiejętności, aby ułatwić uczestnikom procesu komunikację. Równie istotne jest

również dbanie o „bezpieczeństwo komunikacji”. Jak pokazuje praktyka z dziedziny

komunikacji społecznej, techniki manipulacyjne stosowane świadomie, mogą w znaczny

sposób zachwiać równowagą komunikacyjną i doprowadzić do nierównomiernego

rozkładu sił, w tak pojętym układzie. To wiedza, świadomość komunikacyjna mediatora lub

facylitatora, a także umiejętności wchodzące w zakres warsztatu pracy, stanowią

o wartości społecznej konstruktywnych metod osiągania porozumienia prowadzonych

drogą mediacji lub facylitacji7.

Facylitacja może stać się jedną z metod prowadzenia komunikacji konstruktywnej

w grupach, rozwiązującą problem niewystarczającej pojemności instytucji mediacji.

Mediacja z zasady jest procesem obejmującym strony powiązane sporem lub konfliktem8.

W postepowaniu mediacyjnym dopuszczalne jest wystąpienie dwóch stanowisk, czyli stron

postępowania, nie licząc osoby mediatora, która jak wskazaliśmy wcześniej za pomocą

postulatu obiektywności, nie stanowi strony postępowania, a jedynie obserwatora procesu,

który czuwa nad utrzymaniem konstruktywnego poziomu komunikacji. Niezależność

i obiektywność osoby mediatora sprzyja ugodowemu rozstrzygnięciu sporu

i porozumieniu pomiędzy jego stronami. Niezależność ową należy tutaj rozumieć, jako brak

indywidualnego bądź zleconego celu, który ma zostać wypracowany w toku procesu.

Dlaczego tak ważna jest przytoczona niezależność, otóż głównie dlatego, że meritum

procesu komunikacji konstruktywnej, jej sens nie zawsze daje się sprowadzić do faktu

jakim jest zawarcie porozumienia, czy wypracowanie wspólnego stanowiska. W procesie

komunikacji konstruktywnej strony otwierają się na siebie nawzajem i często

nieświadomie starają się zrozumieć swoje partykularne interesy i motywy działania.

W sytuacji konfliktu, często spotkać można różnice pomiędzy stronami osadzone nie na

braku porozumienia, co do konkretnego faktu, czy stanu rzeczy, ale na braku świadomości

odrębnego punktu widzenia, uwarunkowanego innym doświadczeniem lub zwyczajnie

innym wzorcem postępowania. Zdarzają się oczywiście przypadki marginalne, w których

7 Szersze informacje dotyczące kategorii obiektywności w pracy mediatora, a także o procesie racjonalizacji

konfliktu odnaleźć można w przytoczonym wcześniej artykule. 8 Tamże, s.15

Page 15: Facylitacja i mediacja w kontekście konstruktywnej komunikacji

15

motywy postepowania jednej ze stron mogą stać w sprzeczności z ogólnie przyjętymi

zasadami współżycia społecznego wyższego rzędu, są to jednak przypadki nieliczne, często

wynikające także z poczucia niesprawiedliwości lub napotkania oporu lub obojętności

w stosunku do potrzeby zrozumienia, wysłuchania postawy, czy oczekiwania. Instytucja

mediacji rozwija się zdaniem jednych dynamicznie, zdaniem innych z ograniczonym

rozpędem, jednak nie da się zaprzeczyć, że rozwój jest widoczny. Uważamy, że nie należy

ograniczać jej funkcji do czysto formalnej i administracyjnej roli. Mediacja może i powinna

odgrywać duża rolę społeczną, w kształtowaniu i rozwijaniu kultury komunikacji

konstruktywnej. Sądzimy, że facylitacja w rozumieniu społecznym, może pełnić rolę

uzupełniającą w tym staraniu, i stanowić niezwykle cenne narzędzie wypracowywania

wartościowych wzorców komunikacji w ramach grup. Jednak, aby nakreślić taką drogę

rozwojową, facylitacja społeczna powinna zostać wyodrębniona w swojej funkcji stricte

społecznej i bazować na zasadach przyjętych i sprawdzonych w procesie mediacji

społecznych.

Page 16: Facylitacja i mediacja w kontekście konstruktywnej komunikacji

16

Zakończenie

Sądzić należy, że efektywność nie jest jedynym miernikiem wartości procesu, do

którego się odnosi. Jest jedynie modelem wskazującym i odnoszącym się do realizacji

powziętego celu. Nie wszystkie jednak cele, wartościować można na tym samym poziomie

skuteczności. Znakomita większość społecznej praktyki i pożytku społecznego odnajduje

swoje modele skuteczności w zupełnie innych obszarach. Wartością samą w sobie, jak

uważamy jest propagowanie i uświadamianie roli komunikacji w życiu społecznym. To

najpowszechniejsza, a zarazem najmniej doceniana sfera praktyki społecznej, w której

odnajdujemy nadzieję i szansę na lepszą rzeczywistość.