Upload
others
View
0
Download
0
Embed Size (px)
Citation preview
Rozw
ójosob
isty..Zd
rowie..
Recen
zje..M
edytac
ja..Fin
anse..C
oachin
g
NetworkingPierwszarandkaz biznesem
RozwójJak zacząćwcześniewstawać?
PodróżeTramping:światw zasięguplecaka
FinanseSześćczynnikówsukcesu
ZdrowieJeść ?czy odżywiaćsię ?oto jestpytanie!
RozwójSztukamotywacji
Rozw
ójosob
isty..Zd
rowie..
Recen
zje..M
edytac
ja..Fin
anse..C
oachin
gSpis treści
Finanse4/Sześć czynników sukcesu
Networking6/ Pierwsza randka z biznesem
Medytacja8/Dlaczego warto medytować?
Felieton10/ Stowarzyszenie dusz,
czyli dlaczego czytamy książkiRecenzje
12/Dziewczynki ze Świata Maskotek14/ Pokój z widkiem na Dunnes Stores
Rozwój15/Jak zacząć wcześnie wstawać?
20/Jak zamienić blog w bankomat?23/ Sztuka motywacji
26/ Niekontrolowane wniebowzięcie28/Problemy ludzi ze stosowaniem
prawa przyciągania30/Jak używać map myśli
do nauki gramatyki?31/Co jest dla Ciebie najlepsze...
32/O czym dzisiaj myślisz?Zdrowie
37/Jeść ? czy odżywiać się ?– oto jest pytanie!
40/Jakie powinny być właściwościwody pitnej?
Podróże43/Tramping: świat w zasięgu plecaka
Redaktor NaczelnaAleksandra Mł[email protected]ł Reklamy i PromocjiDominik [email protected]
Są takie dni, że nie wiemy co napisać.Tak jest i tym razem.
Już wiemy!Chcemy podziękować wszystkim
osobom, które współpracowały do tejpory przy tworzeniu magazynu.Szczególnie autorom, którzy na
początku drogi zaufali temuprojektowi. W trzecim numerze
przygotowaliśmy małą niespodziankę.Nową forma prezentacji treści w
postaci nagania wideo. Ciekawe coprzyniosą kolejne numery i jakie
wprowadzimy innowacje;pSerdecznie zapraszam do czytania ikomentowania naszego magazynu.
Aleksandra Młynarczyk
Dominik Pawlik
by osiągnąć sukces na giełdzie musisz wiedzieć co na taki sukces sięskłada. Dopiero wtedy, gdy rozłożysz słowo „sukces” na czynnikipierwsze, będziesz wiedział nad
czym musisz pracować, aby osiągnąć sukcesi zarabiać pieniądze na giełdzie.
1. Trafność systemu inwestycyjnego to stosunek procentowy udanych transakcjido ogólnej liczby zawartych transakcji. Mówiącogólnie jest to procentowa ilość podjęcia prawidłowych decyzji. Jeśli w przypadku 100 decyzjiinwestycyjnych, 40 razy podejmiesz trafne decyzje, dzięki którym zarobisz pieniądze to trafność takiego systemu wynosi 40%.
2. Względna wielkość zyskówi strat. Popatrz na swój system inwestycyjnyi zbadaj ile wynosi Twój przeciętny zysk z jednej udanej transakcji. Potem porównaj tą wielkość z przeciętną stratą wynikłą z podjęciabłędnej decyzji. Ten test pokaże Ci jak dużo musisz podejmować trafnych decyzji, aby zarabiaćna giełdzie. Jeśli Twój system generuje Ci więcej błędnych sygnałów inwestycyjnych to żebyzarabiać na giełdzie przeciętna zyskowna transakcja musi przynosić więcej zysku niż wynosiprzeciętna strata wynikająca z błędnej decyzji.Pamiętaj, że aby zrobić takie badanie musiszjuż mieć dość dużą bazę danych wyników Twojego systemu inwestycyjnego. Nie rób takich
porównań na podstawie pojedynczych przypadków bo da Ci to zafałszowany obraz rzeczywistości.
3. Koszt inwestycji lub transakcji.Robiąc jakiekolwiek porównania musisz braćpo uwagę koszty takie jak prowizja maklerskaczy koszt prowadzenia rachunku maklerskiego. Nie ujmując tych wielkości w swoich wyliczeniach będziesz żył złudzeniami. To takjakby nie wliczać inflacji do stopy zwrotu osiągniętej przez 30 lat inwestowania.
4/Finanse
Sześćczynnikówsukcesu
ASzść
czynników sukcesu1. Trafność systemu inwestycyjnego.2. Względna wielkość zysków i strat.3. Koszt inwestycji lub transakcji.4. Częstość transakcji.5. Wielkość kapitału.6. Model zarządzania wielkościąpozycji.
4. Częstość transakcji. Poczyńmy takie proste założenia co do wcześniejszych czynników, żeby zobaczyć jak ważna jestczęstotliwości zawierania transakcji. Załóżmy,że 50% Twoich decyzji inwestycyjnych jest trafnych i tyle samo błędnych. Załóżmy także, żeśrednio na jednej prawidłowej decyzji zarabiałeś 300 zł, a na jednej błędnej traciłeś 100 zł.Zawierając średnio 10 transakcji na miesiąc,miałeś pięć transakcji zyskownych i pięć stratnych. Zarobiłeś więc 1500 zł i straciłeś 500, cow ogólnym rozrachunku pozwoliłoby Ci zarobić 1000 zł. Pomijam tu fakt, że przy tak małejilości transakcji mogłoby Ci się przydarzyć 10transakcji stratnych. Statystyka działa tylkow przypadku naprawdę dużych liczb (prawo dużych liczb).Podejrzewam, że zarobek rzędu1000 zł jest mało satysfakcjonujący. Dlategozysk ten możesz zwiększyć przez zwiększenieTwojego kapitału, którym obracasz (o czy zachwilę powiem), większą skutecznością inwestycyjną bądź też… poprzez zwiększenie częstotliwości zawierania transakcji (oczywiście przyzałożeniu, że relacja przeciętnego zysku do straty cały czas ma się jak 3:1 i cały czas zawierasz50% zyskownych transakcji).
5. Wielkość kapitału. Im większymkapitałem obracasz tym większe masz możliwości. Im większą kwotą obracasz tym więcej zarabiasz, ale także więcej tracisz w przypadkubłędnej decyzji inwestycyjnej. Ważne jest jednak to, że przy dużym kapitale koszty, które ponosisz są zaledwie ułamkiem kwoty, którąobracasz. Przy małym kapitale te same kosztymogą znacząco ograniczyć zyskowność Twoichinwestycji.
6. Model zarządzania wielkościąpozycji. Wielkość zajmowanej pozycji to liczba akcji, które kupujesz przemnożona przez cenę jednostkowa tych akcji. Innymi słowymówiąc wielkość pozycji to nic innego jak suma kapitału, jaką zainwestowałeś w daną transakcję. Jest to ważna kwestia w przypadkuświadomym zarządzaniu ryzykiem na giełdzie.Jeśli ustalasz sobie maksymalną dopuszczalnąstratę w stałej wysokości 2%, to będzie to różnakwota w zależności od tego czy otwierasz pozycję w wysokości 1000 zł czy 10.000 zł. Z dru
giej strony jeśli ustalasz stała kwotędopuszczalnej straty, np. 200 zł. To będzie toinna wielkość procentowa w zależności od tegoczy zainwestujesz 2000 zł czy 200.000 zł
Jak pewnie zauważyłeś 4 pierwsze zasady poświęcone są skuteczności systemu inwestycyjnego, a 2 ostatnie tematyce zarządzaniaryzykiem. Pytanie, która z tych zasad jest najważniejsza? Wszystkie są ważne i wszystkiemusisz mieć na uwadze jeżeli chcesz zarabiaćna giełdzie. Najlepiej jest jednak wdrażać je pokolei. Powoli i solidnie zajmuj się kolejnymiczynnikami aż Twój system inwestycyjny będzie niezawodny.
Robert Kajzerwww.growandgo.pl
5/Finanse
6/Networking
zy pamiętasz swoją pierwszą randkę? Ze spotkaniami networkingowymi jest dokładnie tak samo jakz pierwszą randką – rozmawiamy,obserwujemy, przyglądamy się i je
śli widzimy, iż „coś zaiskrzyło” spotykamy siępo raz kolejny i kolejny…
Networking to sposób nawiązywaniakontaktów biznesowych oraz budowania swojej sieci kontaktów. Pomaga przede wszystkimw promocji swojej firmy, znalezieniu odpowiedniego kontrahenta lub klienta oraz podtrzymywaniu relacji z innymi przedsiębiorcami.Networking jest także stosowany w poszukiwaniu pracowników i szukaniu nowej pracy.
Spotkania networkingowe odbywają sięregularnie w większości miast w Polsce.Możesz uczestniczyć na przykład: w śniadaniach biznesowych BNI, www.bnipolska.pl w Arenie Biznesu (podczas której weźmieszteż udział w integracji np. nauce gry w ruletkę,tańcach brzucha czy grze wgolfa), www.arenabiznesu.pl w spotkaniach Kalendarza Sukcesu (połączonych z bezpłatnym szkoleniem biznesowym),www.kalendarzsukcesu.pl.
Podczas większości spotkań networkingowych uczestnicy mają czas na to, aby opowiedzieć o swojej działalności, o tym jakieprodukty lub usługi oferują, czy jaką pracę
chcą znaleźć. Na niektórych spotkaniach możemy także poznać zasady jakie obowiązująpodczas takich spotkań, jak się zachować i jakrozmawiać z ludźmi. Networkingowi towarzyszy też czasami (przede wszystkim podczasAreny Biznesu) integracja podczas którejuczestnicy mogą ze sobą nawiązać bliższe relacje grając w golfa, paintball, uczestniczącw pokazie mody, itp.
Idąc na spotkanie networkingoweprzygotuj: około 50 swoich wizytówek (z imieniem i nazwiskiem, bezpośrednim telefonem i emailem), krótką informację o Twojej działalności(czym dokładnie się zajmujesz i w czym Twojadziałalność może pomóc klientom), 35 korzyści jakie odniesie klient ze współpracy z Tobą, listę firm z którymi najchętniej nawiążeszwspółpracę, listę celów które chcesz osiągnąć dzięki temuspotkaniu.Podczas spotkania networkingowegopamiętaj, aby: uśmiechać się i być pozytywnie nastawionym, podarować swojemu rozmówcy wizytówkę, rozmawiać, a nie prowadzić monolog, pytać i szukać płaszczyzny współpracy, rozmawiać nie dłużej niż 5 minut z jedną osobą, od razu umówić się na spotkanie, jeśli działalność rozmówcy Cię zainteresuje.
Aby dowiedzieć się więcej o networkingu oraz jeśli chcesz uczestniczyć w takim spotkaniu, zapraszam do kontaktu.
Dorota Mastalska, 692 356 488,[email protected]
www.arenabiznesu.pl
Pierwszarandkaz biznesemC
W kwietniu odbędą się także spotkania w Świdnicy, Gliwicach i Wrocławiu.Aby wziąć udział w spotkaniu proszę zapisać się na spotkanie:
http://www.arenabiznesu.pl/meetingsUdział w spotkaniu jest BEZPŁATNY.
Podczas marcowych spotkań Areny Biznesu mięliśmy okazję uczyć się zarządzania finansami podczas warsztatów gry w Cash, które odbyły się na Śląsku.
W Małopolsce uczyliśmy się samoobrony oraz tego, jak prawidłowo przygotować swojąstronę internetową. W maju przygotowujemy spotkania podczas których między innymi będzie
my grać w golfa, uczestniczyć w pokazie mody oraz będziemy przygotowywać drinki.
Zapraszamy na wiosenne spotkaniabiznesowe organizowane w ramach projektu:
Spotkania przeznaczone są dla przedsiębiorców i osób, które zajmują się biznesem. Uczestniczącw spotkaniu Areny Biznesu nawiązujesz kontakty biznesowe, promujesz swoją działalność bezpo
średnio w grupie docelowej oraz bierzesz udział w świetnej integracji.Miejsce: Śląsk, Siemianowice Śląskie;Club COPACABANA; ul. 1 go Maja 12Data: 18 kwiecień (poniedziałek) 18:00
Atrakcja: networking, pokaz tańca brzuchaprowadzone przez Małgorzatę Kujawę,
właścicielkę firmy Nubia Centrum.
Miejsce: Kraków, Salon samochodowyMercedesBenz, ul. Armii Krajowej 17
Data: 20 kwiecień (środa) 18:00Atrakcja: networking, szkolenie z pierwszej
pomocy prowadzone przez firmę BHP Centeroraz testowanie najnowszej wersji Mercedesa
Klasy C oraz innych modeli Mercedesa.
8/Medytacja
eby skrępować naszego wewnętrznego Demona musimy dać mu monotonne zajęcie, które będzie wykonywał tak długo aż go to uśpi.
On ciągle chce pracować. Chcemy czy nie, ciągle o czymś myśli. Zauważ jednak, że jesteśmy tego świadomi!
Mamy często taką refleksję: „Ja nie chcęjuż myśleć a On dalej robi swoje!”
To nie Ty myślisz tylko Twój umysł. Tynie jesteś swoim umysłem.
Ty jesteś Świadkiem tego, co On robii możesz powiedzieć: Basta!
Dosyć tego! Kto tu rządzi? Ja czy mójDemon?
Możemy wykorzystać to, że może On wykonywać jednocześnie tylko jedną czynność.
Postaw na swoim wewnętrznym podwórku wysoki pal i każ Mu po nim chodzić. W góręi w dół, w górę i w dół, w górę i w dół...
Niech powtarza tę czynność monotonnie jak mantrę, tak długo aż się uspokoi.
Skąd wziąć taką mantrę?Już ją masz! Powtarzasz ją całe swoje
życie: wdech i wydech, wdech i wydech, wdechi wydech...
Wystarczy tylko kazać swojemu Demonowi żeby zajął się obserwacją oddechu!Tylko tym i niczym więcej!
Ma zająć się tylko tą jedną czynnością!Żeby uspokoić umysł, trzeba najpierw
uspokoić swoje ciało.Usiądź wygodnie z prostym kręgosłu
pem, prostym, ale nie sztywnym. Pochyl sięlekko, uwypuklij do przodu naturalną krzywiznę lędźwiowej części kręgosłupa i wyprostujsię zachowując ten naturalny jego kształt.
Ręce połóż swobodnie na kolanach wewnętrzną stroną w dół. Palce obu dłoni ułóżw Gest Wiedzy (Gyan Mudra), palec wskazujący lekko stykając z czubkiem kciuka. Pozostałepalce pozostaw wyprostowane ale nie spięte.Mudra ta polepsza zdolność koncentracjii wzmacnia nas duchowo. Gest wiedzy ma również działania uzdrawiające, usprawnia pamięć, pomaga przy bezsenności i nadmiernejsenności oraz depresjach i wysokim ciśnieniukrwi.
Jeśli usiądziesz na krześle postaw stopypłasko na podłodze.
Jeśli potrafisz usiąść w miarę wygodniena podłodze w siadzie skrzyżnym musisz zadbać o to, by ta pozycja była stabilna tak bymóc utrzymać ją nieruchomo, przez co najmniej 20 minut. Kolana powinny dotykać podłogi i być punktami podparcia.
W tym celu podnosi się miednicę wyżejużywając specjalnej poduszki lub zrolowanegokoca. Koc składa się wzdłuż na pół, potem jeszcze raz na pół i roluje.
Po przyjęciu stabilnej pozycji skup sięna doznaniach w ciele. Staraj się maksymalnie
Dlaczegowarto
medytować?część trzecia
Ż
9/Medytacjarozluźnić wszystkie swoje mięśnie.
Sprawdź czy nie napinasz mięśni naowłosionej części głowy. (Właśnie te napięciaczęsto są przyczyną bólu głowy.) Czy nie marszczysz czoła i nie unosisz brwi, czy nie zaciskaszszczęk, czy nie unosisz do góry barków, czy rozluźnione są Twoje ręce, ramiona i przedramiona, czy nie zaciskasz pięści?
Poruszaj lekko głową i znajdź dla niejneutralną pozycję tak by jej utrzymanie nie wywoływało żadnego napięcia. Nie pochylaj zabardzo głowy do przodu ani nie trzymaj jejzbyt wysoko.
Następnie weź trzy głębokie oddechy,po czym przestań już kontrolować oddech. Staraj się być tylko jego obserwatorem.
Skup się na kolejnych fazach oddechu,zauważaj, kiedy zaczyna się wdech i kiedy siękończy. Potem jest krótka przerwa. Bądź świadomy, kiedy zaczyna się wydech i kiedy się onkończy. I znowu następuje krótka przerwa.
Utrzymaj maksymalne skupienie na jednym całym cyklu.
Gdy potrafisz to zrobić to potrafisz teżwydłużyć to skupienie uwagi na dwóch, potemna trzech i więcej pełnych cyklach oddechu.
Chodzi o to żeby odciągnąć uwagę umysłu od tego, co zwykł cały czas robić, czyli odmyślenia.
Mamy więc nie myśleć! Mamy nie myśleć tylko obserwować oddech ale to jest bardzo trudne. Nasz umysł będzie nam „uciekał”.Będziemy się co jakiś czas „łapać” na tym, żemyślimy. Nie róbmy jednak z tego problemu,to jest normalny proces. Zauważmy tylko, żemyślimy i spokojnie wracajmy do obserwacjioddechu.
Bardzo pomocne jest liczenie oddechówod 1 do 10. Zalecam liczyć tak: wdech – 1, wydech 2, wdech – 3, wydech – 4 i tak do 10i znowu: wdech 1, wydech – 2 itd.
Kiedy zauważamy, że umysł nam uciekłi znowu myśli, krótko stwierdzamy ten fakti wracamy do obserwacji oddechu.
Powinniśmy sobie zaplanować jak długo będziemy to robić i starać się tego zobowiązania dotrzymać. Na początku optymalnymczasem będzie 20 minut.
To jest bardzo prosta praktyka. Jej efekty i korzyści są jednak nie do przecenienia.Przynosi nam wewnętrzne wyciszenie, uspokojenie, buduje bazę wewnętrznego spokojuzwiększając naszą odporność na stres.
Nasz organizm posiada cudowne możliwości regeneracji i samoleczenia. Trzeba mutylko na to pozwolić. Dla mnie ta praktyka jestnajlepszym na to sposobem.
Obserwacja oddechu prowadzi bowiemdo wyciszenia umysłu.
Osiągnięcie wewnętrznego wyciszeniato wstęp do medytacji.
Tak więc, jest to najprostsza i najbardziej naturalna technika medytacyjna. Otwieraona nam drogę do wewnętrznego świata.
Jest to też najlepsza rzecz, jaką mogę Ciofiarować przed wyruszeniem w dalszą drogę.
Ta droga i ten wewnętrzny świat nigdyi nigdzie się nie kończy!
To jest podpowiedź do pytania: Kim Jestem?
Tego jednak można tylko doświadczyć.Pamiętaj, każda droga zaczyna się od
pierwszego kroku!A więc? W drogę?!
Wiesław OzgaTreningAntystresowy.pl
Carlos Ruiz Zafon napisał w „Cieniu wiatru”:„Każda znajdująca się tu książka, każdy tom,
posiadają własną duszę. I to zarówno duszę tego, kto daną książkę napisał, jak i dusze tych,
którzy tę książkę przeczytali i tak mocno jąprzeżyli, że zawładnęła ich wyobraźnią.”
Bo książka to nie tylko zadrukowanekartki, pachnące drukarską farbą. To nie tylkoplik czyichś myśli, spięty w jedną całość, otoczony zachęcającą, lub nie, okładką. To tygodnie, miesiące nieprzespanych nocy,zarwanych poranków, nieprzytomnych popołudni. Niedojedzonych obiadów, zapomnianychrachunków, pogniecionych spodni. Pogniewanych małżonków, kochanków, sióstr, braci. Zaniedbywanych przyjaciół. Podkrążonych oczu.
Straconych lub zyskanych kilogramów. Zadymionych pokoi, niedopitych trunków. To czas,który minął, zabierając ze sobą kolejne napisane słowa, wersy, strony.
Każda historia, którą czytamy, ma podwójne dno. Poznajemy losy bohaterów,a gdzieś z ukrycia widzimy zmęczoną, aleszczęśliwą, twarz pisarza. Pełną nadziei, alei obawy.
Słyszymy jego przyśpieszony oddech,czujemy jego szalejący puls. Czy się spodoba?Czy wywoła zamierzone emocje? Czy zapłaczemy, czy się roześmiejemy? Czy dotrwamy dokońca, w oczekiwaniu na finał, czy też możeodrzucimy książkę z niesmakiem lub rozczarowaniem.
10/Felieton
Stowarzyszenie dusz,czyli
dlaczegoczytamyksiążki?
11/FelietonKsiążka to kumulacja emocji, nadziei,
wrażeń. To właśnie dusza i autora, który zostawił na jej kartkach cząstkę samego siebie, i kolejnych czytelników, którzy czytającposzczególne strony, naznaczyli je swoimi odczuciami i skrawkami własnej wyobraźni. Dlatego osoby czytające książki niemal nieustannie się rozwijają, pracują nad umysłem,fantazją, wyobraźnią, słownictwem. Mówią i piszą lepiej, mają bogatszy zasób słów, inaczej postrzegają świat. W każdej napotkanej osobiewidzą odzwierciedlenie jakiegoś bohatera, który na długo zapadł im w pamięć. Na każdej odwiedzanej uliczce dostrzegają znajomowyglądające budynki, które widzieli podczasczytania kolejnej i kolejnej powieści. Świat niejest już zamkniętą, ograniczoną przestrzenią.Świat jest olbrzymi, posiada wielkie niezbadane tereny, a życie w takim świecie to pasmo ciągłych niespodzianek. Człowiek nigdy nie jestsam, nigdy nie wie co na niego czeka za zakrętem. Poza tym tworzy się niewidzialna więź pomiędzy czytającymi, bo przecież każdy z nichprzeżywał losy bohaterów i pozostawił cząstkęsiebie. A gdy dojdzie do spotkania takich osób?Temat do rozmowy gotowy. I mogę jeszcze napisać coś, o czym wszyscy dobrze wiedzą. Żaden film, serial, gra komputerowa nie zastąpiobrazów, które tworzy nasza własna wyobraźnia, podczas pochłaniania kolejnych, „tylko” zadrukowanych stron.
Kiedyś, dawno temu, koleżanka wpisałami taki wierszyk do pamiętnika:
„Książki to najlepsi przyjaciele,nie zdradzą nigdy, a nauczą wiele”.Ta prosta dziecięca rymowanka jest
szczera i prawdziwa. Bo właśnie tak zawszetraktowałam książki. I dlatego wiem, że nigdynie będę samotna. Opuszczona. Zdradzona. Bomam wokół siebie mnóstwo ludzi. Czytając. Poznając. Chłonąc. Każde napisane słowo. Każdąnową historię. Każde poruszające wydarzenie.I zachęcam wszystkich. Dajcie się wciągnąć dotego stowarzyszenia ukrytych dusz. Bo warto:)
Agnieszka LingasŁoniewskawww.agnesscorpio.pl
12/Recenzje
Dziewczynkize ŚwiataMaskotekAnjaSnellman
"Zaginęłam dwanaście lat temuw pierwszym tygodniu grudnia w mieście O. Po raz ostatni mnie i moją przyjaciółkę, która zaginęła w tym samymczasie co ja, widziano na pewno takuznała policja i taką informację przekazano mediom na klatce schodowej jejdomu w piątek pierwszego grudnia około osiemnastej trzydzieści."
akimi słowami rozpoczyna się poruszająca powieść Anji Snellman wybitnej skandynawskiej autorki, któraw swoich dziełach idealnie łączyświetną psychologię z opisem współczesnej obyczajowości i diagnozę
ważnych problemów społecznych.W swoim dziele z 2007 roku pisarka
przedstawia nam historię dziewczynki z całkiem dobrego domu, która z pełną premedytacją zaczyna oddawać się starszym panom. Nasamym początku nikt niczego nie podejrzewa.Nastolatka systematycznie uczestniczy w różnego rodzaju kółkach zainteresowania,a w wolnym czasie podejmuje się pracy przyopiece nad zwierzętami. Wszystko wychodzina jaw w momencie, w którym Sara Martinwraca z tygodniowej delegacji i okazuję się, żejej córka przez ostatni tydzień wcale nie przebywała pod opieką swoich dziadków. Bardzoszybko okazuje się, że bohaterka wraz ze swojąprzyjaciółką mocno zaniedbały szkołę i już oddłuższego czasu nikt ich nie widział. Matkidziewcząt postanawiają zgłosić sprawę na policję, a jakichś czas później stróże prawa odnajdują ciało Lindy...
„Dziewczynki ze Świata Maskotek” toporuszająca opowieść, której narratorką jestsama Jasmin Martin. To właśnie ona opowiada czytelnikom o funkcjonowaniu podziemnego seksbiznesu z udziałem nieletnich. Krok pokroku przeprowadza nas przez swoją historię,która jest na tyle straszna i dramatyczna, żenie ma szans na zapoznanie się z nią podczasjednego zetknięcia z książką. Bohaterka niezwykle dokładnie obrazuje nam moment,w którym zaczęła oddawać się starszym panom, a następnie jak przez dwanaście lat prze
T
13/Recenzjebywała w domu swojego porywacza. Jak samawspomina życie z Chrzcicielem nie należało donajłatwiejszych zwłaszcza, że przez długi czaszabraniał jej na korzystanie z czegokolwiek.Z czasem mężczyzna poluźniał łączące ich więzi, jednak w dalszym ciągu kontrolował swojąpodopieczną na każdym kroku. W powieści poznajemy go w momencie, gdy jest on już u kresu swojego życia.
Dodatkowo w książce poznajemy takżegenezę powstania podziemnego seksbiznesu,który otworzyli dwaj skandynawscy bracia. Niezwykle dokładnie opisany został każdy kolejnykrok w zdobyciu przez nich pieniędzy, a takżefakt, że nikt nie był wstanie powiązać traumatycznych zniknięć z ich działalnością, która okazała się być zwykłym kamuflażem.
„Dziewczynki ze Świata Maskotek” toniezwykła historia, która daje swoim czytelnikom wiele do myślenia. Anja Snellman oświetla nam sprawę Jasmin ze wszystkich stroni dodatkowo nikogo przy tym nie ocenia. Dzięki temu sugestywna proza jest w stanie zrobićna czytelniku jeszcze większe wrażenie. Książkę z czystym sumieniem chciałabym polecićosobom o mocnych nerwach. Stanowi ona bowiem kawałek dobrej literatury i z całą pewnością nie pożałujecie spędzonego z nią czasu.
Wydawnictwo Świat Książki, styczeń 2011ISBN: 9788324719297Liczba stron: 272Ocena: 9/10
Aleksandra Świerczekwww.recenzjeleny.blogspot.com
14/Recenzje
Pokójz widokiem
naDunnes StoresŁukasz Ślipko
zuję z Irlandią jakieś powiązanie.Nie wiem do końca, gdzie rodzi sięto uczucie, ale towarzyszą muobrazy soczyście zielonej trawy,klifów i morza dookoła wyspy. Są
również irlandzkie legendy oraz kilka książek,których akcja rozgrywa się na Zielonej Wyspie,a ja miałam szczęście je przeczytać. A z takimpięknym obrazkiem bardzo łatwo zabrać się zaczytanie reportaży dotyczących tego krajuz naszymi rodakami w roli głównej,szczególnie, gdy ktoś zapowiada szczęście.
Zagłębiając się w świat Polaków naemigracji, można się wiele spodziewać. Ja niespodziewałam się, że Łukasz Ślipko przedstawito jednocześnie tak naturalnie i groteskowo,wyjaskrawiając wady emigrantów – i to nietylko Polaków pracodawców, przedstawiająctło historyczne, różne rodzaje zachowańspołeczeństwa oraz filozofując na potęgę.Mimo wszystko wciąż twardo siedzimy nakrześle w irlandzkim pubie i wpatrujemy sięw tekst, niczym w świeżo napełniony kufelpiwa i połykamy historie – bo zdecydowanie
nie jest to jedna, ale kilka – a piwo słów siękończy, a my tego nawet nie zauważamy.Zamawiamykolejne, a tu pub zamykają i musimy wyjść.Z niedosytem i świadomością, że tak właściwienie wiadomo, o co w tym wszystkim chodziło.
Temat Polaków na emigracji był jużwielokrotnie poruszany – kiepska płaca, praca,warunki mieszkaniowe i chęć powrotu dodomu. Jednak w „Pokoju z widokiem…”dowiadujemy się czegoś innego. Widać tutajwinę osób, a nie otoczenia. Wszystko to,przedstawione za pomocą anegdot, jawi sięw zupełnie innym świetle. Typowe błędymnożą się na potęgę, ludzie nie potrafią sięprzeciwstawić sobie, ale nieustannie narzekająna swój los. Oczywiście oprócz momentów,w których uważają swoje życie za cudowne.Chociaż ja w tej książce widziałam raczej ludzi,którzy za wszelką cenę chcą pokazać, że sąlepsi od innych, mimo że wcale tak nie jest.Los człowieka na emigracji. I to niekonieczniePolaka – po prostu człowieka.
I chociaż książka jest inteligentna,ciekawa i wciągająca, to ma swoje wady.Ilekroć o niej myślę, nie mogę znaleźćkonkretnego celu, do którego zmierza – sąPolacy na emigracji, ale czemu to służy?Brakuje mi puenty, która być może jest, ale jajej nie widzę, choć szukałam. Takie gadanie.Bardzo fajne gadanie, tak swoją drogą.
Alina Neumannwww.alinaneumann.blogspot.comEbook dostępny jest jedynie w serwisie
polskich księgarni ebook'ów www.poczytaj.to
C
zy zastanawiałeś się kiedyś jak wiele czasu możesz zaoszczędzić wstając dwie godziny wcześniej niżzwykle? Tylko pomyśl, przestawiając swoją pobudkę z godziny 8:00
na 6:00 oszczędzasz dwie godziny dziennie.W skali tygodnia roboczego (5 dni) to już 10 godzin!
Zdajesz sobie sprawę z tego, ile czasumożesz wygospodarować w ciągu miesiąca czycałego życia, które jeszcze jest przed Tobą? Jakwiele pożytecznych rzeczy możesz zrobićw tym czasie?
W tym artykule przedstawię Ci komplet
porad, dzięki którym zaczniesz wstawaćo wschodzie słońca. Będziesz miał więcej energii i zyskasz przewagę nad swoją konkurencją.Czytaj dalej i zacznij fascynującą przygodęz porannym wstawaniem!
1. Znajdź powody.Jeżeli chcesz zacząć rano wstawać, to
musisz mieć konkretne powody DLACZEGOchcesz to robić. Być może jesteś freelanceremi chcesz w ciągu dnia zrobić więcej stron internetowych. Może chcesz czytać książki i poradniki biznesowe, aby jeszcze skuteczniej umacniać swoją markę na rynku, rozwijaćkompetencje i zdobywać więcej klientów.
15/Rozwój
Jak zacząć wcześniewstawać?
Kompletny przewodnik
C
Kolejnym powodem, dla którego wieleosób decyduje się na poranne wstawanie jestgimnastyka. Zapewne wiesz, że planowaniegimnastyki na koniec dnia może sprawić, że całkowicie wypadnie ona z planu dnia.
Jakie są Twoje powody? Weź kartkę papieru albo otwórz notatnik i wypisz WŁASNEmotywy. Czytając je będziesz miał motywacjędo tego, aby rano wyrwać się spod ciepłej kołderki i zacząć dzień na 100% swoich możliwości.
2. Moje powody :)Przewaga. Wstając o 5:30 jestem na no
gach wcześniej niż 90% ludzi. Dzięki temu mogę zyskać przewagę w swoich niszach. Ten czasprzeznaczam na rozwój bloga i uczenie się jakprzyciągać na niego kolejnych czytelników. Poza tym czytam książki i poradniki biznesowe,których lektura i implementacja do życia umocniły moją pozycję na rynku szkoleniowym.
Lepsza wydajność. Kiedy wstajesz ranopanuje totalna cisza. Cały świat jeszcze śpi,więc nikt nie dzwoni, nikt nie pisze, nikt nieprzychodzi. Poza tym rano nie wyczuwa siępewnego napięcia, które rośnie w ciągu dnia.Kiedy zaczynam pracę wcześnie rano wykonujęzadania znacznie szybciej. Czasami zdarzałosię tak, że do południa potrafiłem zrobić zdecydowanie więcej niż przez całą resztę dnia.Zresztą najlepiej będzie jak osobiście się o tymprzekonasz :)
Dyscyplina. Kiedy zaczynałem swojąprzygodę z wczesnym wstawaniem byłem niesamowicie zmotywowany. Jednak motywacja jestemocją, która prędzej czy później opada. Dlatego gdy przyszły dni kryzysu musiałem zmuszaćsię do wstawania. To właśnie dyscyplina kształtuje charakter i osobowość. Jest jak mięśnie im częściej poddawane są stymulacji, tym stająsię mocniejsze. Nauczyłem się dzięki temu pokonywać swoje słabości i robić pewne rzeczynawet wtedy, kiedy czuję spadek energii.
Ćwiczenia. Zawsze lubiłem uprawiać jakiś sport. Uczęszczałem na różne treningi lubbiegałem, ale kiedy nadszedł czas wzmożonejaktywności zawodowej gimnastyka częstoschodziła na dalszy plan. Postanowiłem treningi przesunąć na poranek.
Zaraz po wstaniu z łóżka wychodziłembiegać co przyniosło znacznie więcej pozytywnych konsekwencji. Nie tylko regularniej dbałem o zdrowie, ale także miałem zdecydowaniewięcej energii podczas całego dnia.
Budzący się świat. To jest wspaniałekiedy wiosną lub latem udajesz się do lasui słyszysz tylko śpiew ptaków, widzisz słońce,które wynurza się by rozświetlić niebo, obserwujesz promienie słońca przebijające się przezgałęzie drzew. Widok nieba, które zmienia kolory od ciemnoniebieskiego, przez czerwonyi pomarańczowy, aż do pełnego blasku jestfantastyczny.
To właśnie powyższe punkty sprawiły,że wczesne wstawanie stało się częścią mojegożycia.
3. Zacznij spokojnie.Jestem zwolennikiem techniki małych
kroczków, ale jeżeli wolisz rzucić się od razuna głęboką wodę to Twój biznes :D Moim zdaniem skok z godziny 8:00 na 5:30 będzie zbytdużym szokiem dla organizmu, ale jak jużwspomniałem to moje zdanie.
Jak małe mają być kroki? Wydaje misię, że 510 minutowe zejścia są ok. Jeżeli dotej pory wstawałeś o 8:00, to przestaw budzikna 7:50 i wstawaj tak przez cały tydzień. Następnie przestaw budzik na 7:40. Kiedy zaczniesz się zbliżać do naprawdę wczesnej poryrób jeszcze mniejsze kroki.
Osobiście od godziny 6:00 do 5:30schodziłem co pięć minut na tydzień. Wszystko na spokojnie, bez morderczych pobudek,choć przyznaję, że było kilka kryzysów po drodze :)
16/Rozwój
4. Wyznaczaj nagrody.Człowiek jest istotą, która bardzo szyb
ko warunkuje, więc dlaczego nie wykorzystaćtego do wczesnego wstawania? KAŻDY lubi nagrody. Dlatego nagradzaj się stosownie do osiągniętego celu.
Każdego dnia, którego udało Ci sięwstać o wschodzie słońca zaplanuj sobie oglądanie filmu lub czytanie arcyciekawej powieści. Za każdy tydzień wytrwałości nagradzaj sięjakimś małym gadżetem. Natomiast za udanymiesiąc idź do kina, na kręgle lub zafunduj sobie masaż relaksacyjny.
5. Hej ludziska! Chcę rano wstawać! Czyli o deklaracji publicznej :)
To jeden z najpotężniejszych sposobówna zmotywowanie się nie tylko do wczesnegowstawania, ale także do ćwiczeń, dokończeniaważnej pracy, nauki języków i wszystkiego, copowinno być zrobione, a nie jest.
Powiedz na spotkaniu ze znajomymi, żezamierzasz rano wstawać. Poproś ich aby co jakiś czas zapytali jak Ci idzie.
Napisz o swoim celu na jakimś forum internetowym lub społeczności, której jesteśczłonkiem.
Prowadzisz blog? Świetnie! Wykorzystajto miejsce aby ogłosić swoje cele i podzielić sięz czytelnikami swoimi celami.
Jeżeli posiadasz listę mailingową, torównież i tam możesz posłać informacje o tym,że chcesz rano wstawać. Im więcej osób dowie się o Twoich planach, tym trudniej będzieCi od nich odstąpić.
6. Zacznij dzień od ważnegospotkania.Spotykasz się co jakiś czas z klientami lubwspółpracownikami? W takim razie umawiajspotkania tak wcześnie, jak to tylko możliwe.
Głupio by było nie pojawić się na spotkaniutylko dlatego, że zaspałeś.
Kiedy się z kimś umówisz będziesz miałnaprawdę mocny powód do tego, aby wcześniej wstać. Wykorzystaj to! Możesz takżeumówić się z jakimś kolegą, że każdego dniao 6:30 spotkacie się na Skypie i wymieniciewasze plany na cały dzień. Jak jeszcze możeszto wykorzystać?
7. Znajdź rannego ptaszka.Znasz kogoś, kto już wstaje bardzo
wcześnie? Znakomicie! Poproś tę osobę abydzwoniła do Ciebie każdego ranka. Niechdzwoni tak długo, aż odbierzesz i powiesz:"Hej! Już wstałem!". Jak nie chcesz kolegi naciągać na koszty, to umówcie się, że odrzuciszpołączenie.
Telefon umieść na tyle daleko, abyś musiał do niego wstać. Jak jesteś wybitnym śpiochem, to zanieś go do innego pomieszczenia.
Jak masz rodzinę lub mieszkasz z kimśjeszcze, to miej na uwadze to, że oni chcą możejeszcze pospać. Musisz naprawdę szybko odebrać ten telefon, bo jak żona się nie wyśpi, tozapomnij o obiedzie ;)
8.Idź spać wcześniej.Wiele osób uważa, że skoro cofasz
o dwie godziny swoją pobudkę, to powinieneśiść spać również dwie godziny wcześniej.BZDURA! Najlepiej będzie jak pójdziesz spaćwtedy, gdy po prostu czujesz zmęczenie. Coz tego, że położysz się o 22:00 jak przez godzinę będziesz wiercił się na łóżku próbując zasnąć?
Ilość snu jaka jest potrzebna zmieniasię każdego dnia. Jeżeli pracowałeś fizycznielub spędziłeś dużo czasu za kierownicą, to organizm będzie potrzebował więcej odpoczynku. Natomiast jeśli Twój dzień był naprawdęlekki, to prawdopodobnie potrzebujesz mniejsnu aby zregenerować siły.
17/Rozwój
Mnie wielokrotnie zdarzało się spać popięć godzin po lekkim dniu i wstawałem wypoczęty. Twoje ciało wie lepiej ile potrzebuje snu.Narzucanie ośmiu godzin jest sztucznie wykreowane. Wyrób sobie nawyk aby każdego dniawstawać np. o 5:30, natomiast pora spania będzie zmienna w zależności od Twojego zmęczenia i może się wahać między 22:00 i 24:00.
Niech Twoim wieczornym rytuałem będzie czytanie książek. Doskonale uspokajają,a Ty będziesz bardziej wyczulony na sygnały jakie daje Ci organizm. Kiedy zaczną Ci się kleićoczy, to prawdopodobnie zbliża się pora spania.
9. Ustaw 23 budziki.To jest rada dla ekstremalnych śpio
chów. Ustaw trzy budziki w różnicy co pięć minut. Każdy budzik ustaw w innympomieszczeniu. Kiedy obudzi Cię pierwszyz nich, to nie wracaj do łóżka, tylko idź wyłączyć pozostałe dwa budziki. Jak już to zrobisz,to nie ma sensu abyś wracał do łóżka. Prawdopodobnie będziesz już na tyle rozbudzony, żeśmiało możesz przystąpić do działania.
10. Ustaw budzik daleko.Budzik powinien być poza zasięgiem
Twojej ręki. W przeciwnym razie szybko go wyłączysz (albo włączysz drzemkę) i wrócisz tulićswoją ciepłą poduszkę.
Budzik połóż na jakimś stoliku lub krześle na tyle daleko, abyś musiał wstać z łóżka.Połóż go w takim miejscu, aby znalazł się nadrodze między Twoim łóżkiem a łazienką. Kiedy wstaniesz go wyłączyć wystarczy tylko kilkakroków, aby znaleźć się w łazience i obmyćtwarz zimną wodą.
11. Ulubiona piosenka.Większość telefonów komórkowych po
siada możliwość wgrywania zdjęć i plikówmp3. Zatem niech obudzi Cię melodia, któraod razu porywa Cię na nogi lub budzi bardzo
pozytywne skojarzenia.12. Zmieniaj budzik.
Ludzki organizm przyzwyczaja się doróżnych dźwięków i z czasem budzik może niebyć tak skuteczny jak na początku. Znasz kogoś kto mieszka przy torach kolejowych? Takieosoby w ogóle nie słyszą w nocy przejeżdżającego pociągu. Dopasowały się do takich warunków i potrafią spać jak susły. Jeżeli Ty niejesteś obyty z takimi dźwiękami, to niestetynoc spędzona przy torach kolejowych nie będzie dla Ciebie przyjemnym doświadczeniem.
Raz na jakiś czas zmieniaj budzik.Wgraj nowe melodie lub piosenki, ustaw innątonacje. Dzięki temu pobudka będzie skuteczniejsza.
13. Wyjdź z łóżka.Skuteczne wczesne wstawanie jest wte
dy, kiedy nie przeciągasz czasu spędzonegow łóżku, tylko natychmiast się podnosisz. Moim zdaniem pierwszą rzeczą jaką powinieneśzrobić po przebudzeniu jest obmycie twarzyzimną wodą.
Następnie wróć do pokoju aby sięubrać. Pamiętaj o tym, by ubranie naszykowaćsobie już wieczorem. Szkoda czasu i nerwówna to, by rano przeszukiwać szafki. Myśl dwakroki do przodu i zastanów się, co rano będzieCi potrzebne.
14. Wizualizacja pobudki.Gdy położysz się spać, to wyobraź sobie,
że jest już godzina 5:30. Zobacz jak wstajeszz uśmiechem na twarzy, idziesz umyć twarz,ubierasz się i zaczynasz działać z dziką determinacją. Powtórz taką wizualizację kilka razy,a rano po prostu zrealizuj ten plan!
Ciekawe jest to, że gdy zacząłem wykonywać to ćwiczenie, budziłem się na minutęlub dwie przed budzikiem.
18/Rozwój
15. Powtarzaj codziennie.Aby zbudować nawyk potrzebujesz ok.
trzydziestu dni powtarzania tej samej czynności. W mózgu w tym czasie wzmacniają się połączenia neuronalne i zaczynasz działaćautomatycznie.
Naprawdę zależy Ci na wczesnym wstawaniu? Więc rób to CODZIENNIE przez miesiąc. Nawet w weekendy. Być może myśliszsobie: "Jak to weekendy? A to w weekend niepowinienem odpocząć?". Otóż sprawa ma sięnieco inaczej.
Twoje ciało lubi stabilność. Kiedy przyzwyczaisz się do porannego wstawania będziesz wysypiał się lepiej, będziesz miał więcejenergii i pracował efektywniej. Nic nie trzebaodsypiać. Oczywiście jak wrócisz z imprezyo 3:00 nad ranem, to wiadomo, że nie wstaniesz o 5:00. W takich sytuacjach rób wyjąteki śpij tyle, ile to konieczne.
16. Rytuały.Stwórz listę czynności, które zamierzasz
wykonywać rano i wieczorem. Takie rytuałysprawią, że pomiędzy poszczególnymi ogniwami w łańcuchu zadań będziesz przechodził zupełnie automatycznie.Wieczorne rytuały mogą wyglądać tak: planowanie kolejnego dnia szykowanie ubrań sprzątanie kąpiel czytanie książekZ kolei poranne rytuały mogą mieć taką kolejność: pobudka poranna toaleta ubranie gimnastyka czytanie książek nauka języka obcego praca
Na początku takie rytuały możesz spisać
na kartce, ale po jakimś czasie zaczniesz automatycznie przechodzić od zadania do zadania.
Przeczytałeś ten artykuł, ale nabierze onprawdziwej mocy tylko wtedy, gdy zacznieszwdrażać zamieszczone tu wskazówki do własnego życia. Z własnego doświadczenia wiem,że naprawdę warto :)
Bartek Popielwww.bartekpopiel.pl
19/Rozwój
hcesz zmienić swój blog w narzędzie sprzedaży bezpośredniej i zarabiać dzięki swojej wiedzy?Zapraszam Cię więc do przeczytania tego artykułu, w którym opo
wiem, co zrobiłem, by zarabiać na swojejwiedzy 24 godziny na dobę, nawet wtedy, gdybawię się lub śpię.
Kilka słów wyjaśnienia na temat sytuacji, w jakie znalazłem się prawie rok temu i copostanowiłem z tym zrobić. Od 2006 zajmujęsię pisaniem tekstów sprzedażowych na stronyinternetowe. Zajęcie ciekawe i dochodowe, alema jedną wadę. Oddaję swój czas za pieniądze.Zarabiam tylko wtedy, gdy pracuję. A ja zapragnąłem mieć więcej czasu do swojej dyspozycjii jednocześnie zwiększać swoje dochody.
Postanowiłem więc przekonać się, czy jestem w stanie sprzedawać swoją wiedzę na temat pisania skutecznych tekstów. Stworzyłemniewielkiego ebooka. Czytelnikom mojego bloga zaproponowałem go jako uzupełnienie newslettera, który od czasu do czasu publikuję.Skonfigurowałem kilka prostych skryptów, które powiązałem z blogiem i ogłosiłem trzydniową sprzedaż. Mój pierwszy płatny ebook miał30 stron i kosztował 19,70 zł. Zarobiłem nanim przez te trzy dni ok. 1600 zł. Szlak zostałprzetarty.
Czy i Ty w ten sposób możesz zarabiaćna swojej wiedzy? Oczywiście, że tak. Nawetnie musi to być Twoja wiedza. Moja pierwszapłatna publikacja opisywała 50 technik skutecznej sprzedaży, wykorzystywanych przez legendę copywritingu – Gary’ego Halberta. Ja tylkozebrałem i opisałem te techniki. Czy Ty też takmożesz? Oczywiście :)
Czego potrzebujesz do zmiany blogaw bankomat?
Zakładam, że masz już blog, powoli teżgromadzisz fanów, zgodnie z sugestiami z poprzedniego artykułu. Dzięki temu budujesz bazę potencjalnych klientów, którzy darzą Ciępewną dozą zaufania. To ważne, bo dzięki temu zaufaniu łatwiej będzie Ci przekonać ich do
korzystania z Twoich produktów.No właśnie. Masz klientów, potrzebny
Ci jeszcze produkt. Co możesz sprzedawać nablogu? Wszystko :) Mogą to być usługi (Twojelub cudze), mogą to być fizyczne produktyz dostawą do domu, mogą to być reklamy, alenajlepsze, co możesz w ten sposób sprzedawać,to własne produkty informacyjne.
Co to są te produkty informacyjne? Najprościej mówiąc, są to praktyczne informacjez wybranej dziedziny, które pomagają rozwiązać jakiś problem lub osiągnąć wymarzony cel,udostępnione jako tekst (pdf), audio, film lubprezentacje video.
Swoją (lub cudzą) wiedzę pakujesz w ebooka, nagranie audio lub video i oferujesz zakup czytelnikom bloga. Dlaczego uważam to zanajlepszy sposób zarabiania na blogu? Bo całyzysk z Twojej pracy idzie do Twojej kieszeni.Gdy pośredniczysz w sprzedaży, na przykładuczestnicząc w Programie Partnerskim, w nagrodę za swoją pracę otrzymujesz tylko prowizję. Reszta idzie do kogoś innego. Promujeszprodukty, pracujesz nad nowymi formamisprzedaży i otrzymujesz za to tylko pewienprocent od sprzedaży. Gdy sprzedajesz swójwłasny produkt, cały zysk jest tylko dla Ciebie.
Zastanawiasz się, czy ktoś kupi Twojeprodukty informacyjne? Wszystko zależy odtego, co chcesz sprzedać, czyli od pomysłu.Skąd wziąć pomysł na taki produkt i co z nimzrobić dalej powiem nieco dalej. Teraz zadajmy sobie pytanie: jak to sprzedawać na blogu?
Zacznijmy od tego, że blog nie możestać się narzędziem nachalnego wciskaniaklientom Twoich produktów. Dlaczego nie może? Bo ich odstraszysz i nie będą mieli ochotywracać do Ciebie i czytać kolejnych reklam.Blog jest miejscem budowania relacji z klientami, a dopiero potem możemy mówić o sprzedaży.
Dlatego proponuję Ci strategię 4+1, która świetnie sprawdza się w email marketingu,gdzie sukces sprzedaży jest wprost proporcjo
C21/Rozwój
22/Rozwójnalny do relacji, jaką uda Ci się zbudowaćz klientami.
Na czym polega magia strategii 4+1?Daj cztery porcje dobrej wiedzy i dodaj do tegojedną porcję reklamy. Na blogu może to wyglądać tak: cztery ciekawe i praktyczne artykułyoraz jedna bezpośrednia reklama. Dzięki takimproporcjom Twój blog będzie ciekawym źródłem informacji, przyciągającym zainteresowanych wybranym tematem a jednocześnie zajego pomocą możesz sprzedawać promowaneprodukty.Jakie formy reklamy można wykorzystać nablogu?1. Bannery2. Recenzje produktów3. Case Studies4. Kolorowe Jarmarki
Pewnie zastanawiasz się, cóż to są oweKolorowe Jarmarki? To pułapka na klienta.Sam w nią wpadłem kilka dni temu, gdy w ciągu 5 minut kupiłem produkt, którego prawdopodobnie w ogóle nie będę używał.
Było to tak. Na jednym z forów przeczytałem opis pewnego programu graficznego. Jako że czasami na własną rękę staram sięstworzyć niewielkie elementy graficzne, zainteresowałem się programem i wszedłem na stronę producenta. A tam… Kolorowe Jarmarki.Jedna z podstron serwisu wypełniona byłaprzykładowymi obrazkami, jakie można stworzyć za pomocą tego programu. Dostałem oczopląsu. Ten program pomagał stworzyć małecudeńka. Mnóstwo cudeniek. Ja też tak chciałem. I kupiłem go…
Myślę, że już wiesz o co chodzi? Kolorowe Jarmarki, to metoda sprzedaży, polegającana oszałamiającej demonstracji efektów działania produktu. Musi być ich dużo, by wręcz przytłoczyć klienta. Dlatego nazwałem tę metodęKolorowe Jarmarki. Cuda na kijku. To działa.Jak sprzedawać? Załóżmy, że masz bloga, fanów, fajny produkt plus oszałamiające demonstracje jego działania. Co dalej?
Potrzebny Ci system sprzedaży. Coś, coprzeprowadzi klienta od strony z ofertą dostrony, gdzie będzie mógł dokonać płatności,a następnie automatycznie dostarczy mu zakupioną treść.
Możesz skorzystać z gotowych systemów, takich jak choćby Ekademia lub Interkursy. Wszystko jest tam gotowe do użycia, niemusisz się o nic martwić. Mnie osobiście bolito, że muszę im płacić prowizję za sprzedaż.Dlatego stworzyłem własny system. Jest bardzo prosty w konfiguracji i użyciu. Dzięki niemu to ja decyduję, co i jak sprzedaję. I nikomunie płacę za pośrednictwo w sprzedaży moichproduktów.
To, że niechętnie podchodzę do cudzychsystemów sprzedaży nie znaczy, że i Ty musisz.Na pewno z jakiegoś musisz skorzystać. A wtedy raz stworzony produkt sprzedaje się bezTwojego uczestnictwa w tym procesie. Tooznacza, że blog staje się źródłem pasywnychdochodów.
Jeśli chcesz dowiedzieć się jak ja torobię, to zapraszam Cię na stronęhttp://wlasnybiznesonline.pl/oryginalnysposobnawlasnybizneswinternecie/
Dowiesz się tam skąd brać pomysły naprodukty i jak zmienić je w dochodowepublikacje.
Dariusz Puzyrkiewiczwww.dynanet.pl
23/Rozwój
SztukaMotywacji
Ćwiczenia
powiem Ci pewną historię.Był sobie Mały Ptaszek, który bardzo chciał polecieć do ciepłych krajów.
Niestety ptaszek był zbyt słaby, aby poradzić sobie z tak długą i wyczerpującą podróżą. WielkiDuży Ptaki, który były bardzo dobry i pomocny powiedział do Małego Ptaszka: Poleć z nami. Nie mogę – odpowiedział Mały Ptaszek. – Jestem zbyt malutki, a droga jest długa i wyczerpująca, co będzie jak się zmęczę. Wtedy spadnęi zginę.Na to Duży Ptak odpowiedział: Nie martw się. My jesteśmy duże i silne. Jaksię zmęczysz to odpoczniesz na grzbiecie jednego z nas. Ale, ale, ale. Ja jestem mały i nie umiem zdobywać pokarmu. Co będzie jak nic nie znajdę.Wtedy umrę z głodu? Bądź spokojny. My potrafimy doskonale zdybać pokarm. Jeżeli Ci się nie uda przyjdź donas, my Cię nakarmimy.Nagle Mały ptaszek wtrącił: ale, ale, ale Ja ... To spie****aj! – odpowiedział Duży Ptaki wszystkie ptaki odleciały, zostawiając MałegoPtaszka.
Ile razy byłeś takim małym ptaszkiem,który cierpiał na brak motywacji, aby zacząćdziałać? Zastanawiając się, czy jego wybór jestwłaściwy? Nieustannie wymyślał sobie powodydla których może się nie udać i w końcu...Wcale nie robił nic.
W dobie XXI wieku wszyscy dookoławymagają od nas więcej. Pracuj więcej. Zarabiaj więcej. Spędzaj więcej czasu z dziećmi.Ucz się więcej. Nic więc dziwnego, że motywacja jest w cenie. Można znaleźć wiele poradników, kursów, a nawet szkoleń motywacyjnych.Ale czy to naprawdę jest Ci potrzebne...Zastanów się:Kiedy najczęściej brakuje Ci motywacji?Czy nie jest to w przypadku rzeczy, które są dlaCiebie nudne lub wymagają poświęcenia?A teraz pomyśl o rzeczy, którą uwielbiasz robić?Czy kiedykolwiek brakowało Ci motywacji, abyto robić?
Widzisz Twój umysł chce Ci pomagaći robić rzeczy, które są dla Ciebie ważne. Kiedywięc masz do zrobienia rzecz, która jest dlaCiebie atrakcyjna i ciekawa. To z motywacjąnie ma problemu. Twoje ciało i umysł, aż paląsię do tego, aby wziąć się do pracy. Na pewnoznasz ten stan, to uczucie, które dodaje Ciskrzydeł.W takim razie powiedz:Jak długo ono zazwyczaj u Ciebie trwa?Całe życie czy tylko kilka dni?
Załóżmy, że Artur chce zrzucić parę kilo. Wyjść z domu i zacząć ćwiczyć. Ma już ułożony plan treningów i czującwszechogarniającą motywację jest gotowy dodziałania. Pierwszego dnia wręcz wyskoczyłz łóżka. Energicznie założył dresy i wyszedłbiegać. Drugiego dnia pomimo zakwasówznów rano był gotowy do ćwiczeń. Po tygodniuzmęczenie i zmiana trybu życia zaczęły dawaćmu się we znaki. Tej nocy poszedł późno spać– praca. Po kilku godzinach snu podnosząc leniwie powieki zobaczył za oknem padający
O
24/Rozwójdeszcz. W tym momencie kilka niewinnych myśli przeszło mu po głowie „Pada… zimno… jestem zmęczony… aaa jutro też jest dzień…”. Poczym poszedł spać i motywację szlak trafił.Motywacja to tylko kolejna emocja. Kolejny stan emocjonalny. Charakteryzujesię tym, że raz jest, a raz jej nie ma.
W swoim życiu przez lata sumienne stosowałem najróżniejsze techniki motywacji,uczestniczyłem w kilku szkoleniach i przeczytałem wiele książek motywacyjnych i wiesz co?
Motywacja wciąż była tylko stanem emocjonalnym określonym w czasie. Raz była, a innym razem za nic nie mogłem ruszyć się, abyzrobić rzeczy, której nie chciałem robić.
Tak to już jest. Motywacja to tylko stanemocjonalny, który jest zmienny. Szczególniejeżeli robisz rzeczy, które wymagają systematycznej codziennej pracy trwającej miesiącelub lata.
Przestań wierzyć, że motywacja pomożeCi na długa metę. Zmotywowany możesz byćprzez kilka tygodni potem, kiedy rutyna zaczyna grać pierwsze skrzypce zaczynają się schody. Wtedy najwięcej ludzi po prostu poddajesię i zabiera za coś innego.
Po wielu próbach odnalezienia w sobieniewyczerpanych źródeł motywacji poległemz kretesem. Dzięki temu jednak nauczyłem sięczegoś cenniejszego.
Nauczyłem się determinacji. Którą połączona z umiejętnością robienia z nowych czynności nawyków przyniosła genialne rezultaty.Dzięki temu nawet jeżeli muszę zrobić coś, conie jest moją pasją, jestem w stanie robić to systematycznie.
Dzięki temu nawet w trudne, zimnei deszczowe dni mogę spokojnie robić to, co robię każdego dnia. Wstać rano i zacząć ćwiczyćdelektując się deszczowym powietrzem. Pracować na swoje zdrowie, jak każdego innegodnia.
Gdybym liczył tylko na motywację pewnie zostałbym cały dzień w domu wmawiającsobie, że podnoszenie się na drążku to ciężkapraca, że bieganie męczy, a jak zmoknę będęchory. Mógłbym tak zrobić. Natomiast z determinacją wolę dążyć do celu, który jest ponadtym wszystkim. Do tego, aby czuć się zdrowym, wysportowanym i pełnym energii każdego dnia.
Nie mam motywacji do tego, aby zacząć. Jak Mały Ptaszek mam też wiele wymówek. Jednak, to w ogóle nie ma znaczenia.Przestałem słuchać tych myśli, nie zwracamuwagi na pogodę i inne rzeczy. Po prostu robieto, co robię każdego dnia, bo wiem jaka jeststawka. Wiem jak wspaniale będę się czułw chwili, kiedy będę biegł. Jaką energię i dobresamopoczucie zdobędę, kiedy poradzę sobiez wyczerpującym treningiem.
Determinacja i nawyk jest o wiele silniejsza i skuteczniejsza od samej motywacji.Robiąc coś przez około 14 dni wyrabiaszw sobie nawyk. Tak jak mycie zębów, czyjazda samochodem.
Kiedy każdego dnia wychodzę z domuto nie ja biegam, to biegają moje nogi. Jaw tym czasie planuje sobie dzień lub relaksujesię słuchając muzyki.
Ostatnio padał mocny deszcz i kiedywychodziłem ćwiczyć zabrałem ze sobą swojądziewczynę. Ciekawe jest to, że kiedy wychodziliśmy co chwile śmialiśmy się z tego, że jesteśmy stuknięci idąc w taką pogodę do parku.Przecież nikt tak nie robi.
Ku naszemu zdziwieniu zastaliśmy taminnych zdeterminowanych biegaczy. Samowyjście było świetną zabawą. Wracając przemoczeni i przepełnieni pozytywną energią zaczęliśmy skakać po kałużach i ganiać sięnawzajem. Wtedy wszystkie rzeczy, które normalnie przeszkadzałyby nam, ale teraz przestały mieć znaczenie.Zrozum: Czujesz brak motywacji do tego, aby zacząć.
25/RozwójKiedy już zaczniesz coś robić motywacjaprzestaje mieć znaczenie.
To był świetnie spędzony czas i na koniec, kiedy śmialiśmy się z naszych brudnychbutów, które przed wyjściem były białe usłyszałem od niej „Fajnie się dzisiaj bawiłam”. Takoto przy okazji odkryłem kolejny sposób na rozwalenie rutyny w związku.
Ćwiczenie:Trzymaj z najlepszymi. Chcesz się rozwijaćszybciej, być bardziej zmotywowany do działania. Zauważ, że najwięksi geniusze na przełomie lat spotykali się z sobą od wieków. Zacznijspotykać się z ludźmi, którzy właśnie tacy są.Zobaczysz sam zaczniesz łapać ich energię dodziałania, motywację i radość życia. A kiedyprzyjdą trudne chwile zawsze będziesz miał kogoś, kto da Ci kopa do działania.
Vekanwww.rozwojuwodzenie.pl
26/Rozwój
Niekontrolowanewniebowzięcie
ychodzę na korytarz ósmegopiętra bloku, w którym mieszkam. Chcę jechać na dół. Wzywam windę, czekając na nią,podziwiam widok zachodzące
go słońca. Winda przyjeżdża, zjeżdża i nagle zatrzymuje się na półpiętrze pomiędzypiętrami 0 i 1. Widzę tylko z góry tors facetastojącego na parterze, ale on mnie nie widzi.Dłużąca się chwila bezruchu. Przyciski nie działają, ten alarmowy również. Chcę dzwonić nastraż pożarną, ale nie mam zasięgu. Czuję siębezradny. Zostanę tutaj dłużej. Jak długo?Ktoś mnie dostrzeże? Nagle winda zrywa się dogóry i leci jak szalona. Naciskam przyciski z nadzieją, że zatrzymam ją na którymś piętrze. Nicnie działa, czuję że jestem w rękach ślepego żywiołu, który może igrać ze mną ze mną, zrobićwszystko, porwać mnie, unicestwić, roztrzaskać. Jest ruch, ale tylko w jednym wymiarze,trochę do dołu, trochę w górę. W końcu windadobija końca, ostatnie, piętnaste piętro. Łaskawie pozwala mi wysiąść. Nie ma nikogo, nawetpo zachodzącym słońcu nie ma śladu. Jestemw szoku, cieszę się, że zwyczajnie przeżyłem.Schodzę na dół schodami. Tak, już nie wsiądęwięcej do windy.
Owszem, mam skłonność do znajdywa-nia głebokich interpretacji egzystencjalnychi symbolicznych zwykłych zdarzeń codziennych.Niekiedy naturalnie, uważnie dostrzegam synchroniczność, odbieram informacje płynącez przypadków lub niekiedy nieco z głowy, lekkona siłę nadaję im sens. Tak, czytałem kiedyśJunga, wiem, całkiem dużo ludzi w Polsce goczyta. Tu poza przypomnieniem uniwersalnegomemento mori „życie choć piękne tak kruchejest...”, mógłbym analizować, dlaczego cośmnie wyciągnęło ku górze, na sam szczyt i nadodatek w momencie zachodzącego słońca?
Piękne niekontrolowane wniebowzięcie. Alezostawiam te tropy i skupię się na takim banalnym, zwykłym wymiarze zdarzenia: urządzenie nie działa dobrze i może narazićwięcej ludzi na niebezpieczeństwo!
Poczułem misję, tak, coś tu zmienię, zadziałam! Jedynym człowiekiem, z którym mogę się podzielić tym przeżyciem jestochroniarz, bo ten duży, stary blok zatrudniajednego samotnego ochroniarza w wiekuemerytalnym, zawsze otwartego jak całodobowy z alkoholami, zawsze przy wejściuwyjściu. Kojarzę dobrze tego zamyślonegopana, czasem czytającego kolorowe pisemka,czasem przysypiającego, wyraźnie zdystansowanego do mijającego go strumienia ludzii świadomego, że mówienie „dzień dobry” każdemu nie należy do jego obowiązków zawodowych.
Współczuję temu panu. 15piętrowyblok, 40 mieszkań na każdym piętrze,jakieś 2000 ludzi i 700 psów nad jegogłową, o kotach i papugach nie wspominając. Gdy go mijam, często pobrzmiewa miw głowie piosenka Świetlików i Lindy jako ilustracja jego losu, „ja jestem niczyim ochroniarzem. [...] jestem niczyim agentem”.Podchodzę do lekko uzbrojonego pana w czerni i opowiadam mu o moim doświadczeniu.„Pan tutaj wynajmuje?” pyta. „Tak, wynajmuję” orzekłem, choć to nie do końca prawda,ale gdybym zaczął przybliżać nieco bardziejzłożoną sytuację mojego prawa do użytkowania pewnego lokalu mieszkalnego, mógłby nacisnąć przycisk bezpieczeństwa. „To gratulujęgłupoty odpowiada wybrał pan największyslums w mieście, niech się pan cieszy że karaluchy pana nie zjadły bo codziennie ktoś miprzychodzi narzekać na te pieprzone karaluchy. A co do windy, kurde, no, to ona się psuje,lata, wariuje już nie od dziś”. „Coś da sięzrobić?” pytam nieśmiało, bo mam głębokow sercu marzenie by chronić ludzi przed cierpieniem, chorobliwą konkurencją i pijanymiwindami. „No tak jak się nazbiera tych zgłoszeń przyznaje ochroniarz to czasem dzwoniędo firmy, ale to zabierze tydzień aż się pojawiąi tak to stary rup, więc go nie umieją naprawić.
W
27/RozwójNiech Pan po prostu wsiada do innejwindy, są jeszcze dwie, choć nie powiem, żeby były dużo lepsze”.
Wchodzę i schodzę schodami, mijająckupę psią pośrodku schodów na pierwszym piętrze. Czy zmieniać świat czy przeskakiwać nadtą kupą? Ale dlaczego właśnie ja jako jeden z 2000 mieszkańców mam sprzątnąć tę kupę, zwłaszcza że ktoś innynasrał? A może zamiast sprzątać zmusić tychco brudzą by to robili? Czy mogę jakoś powstrzymać szaloną windę? Ludzie jeżdżą dalejtą windą, jak gdyby nigdy nic, są dwie obok,ale jeden przycisk i rosyjska ruletka, która przyjedzie. Jestem w miarę bystry, więc wykombinowałem, że mogę jeszcze wedrzeć się nachwilę do środka tej pijanej i przy uchylonychdrzwiach wcisnąć przycisk „15” i pozwolić poszybować jej do góry i za parę minut zjedzie taz lewej. Przypomina mi to strategie jakie wymyślamy by przeżyć jakoś w absurdalneji głęboko niesprawiedliwej rzeczywistości, te drobne przekręciki, które pozwalają cieszyć się pełnym brzuchem.
Dziś spotkałem dwie starsze panie,uprzedziłem je, gdy chciały wejść do windystreszczając moją przygodę. Postanowiły robićto co ja, a nawet zadzwonić do wnuczki by jąuprzedzić, „my to się już tak nie boimy, bo niewiele nam zostało, ale ona...”. Tak, jeszczeo rodzinę potrafimy się zatroszczyć aleo te 2 tysiące i ich gości? Dostaję jeszczeokazję by spojrzeć na sprawę z innej perspektywy, „wie Pan szkoda mi tej starej windy mówistarsza pani bo ta nowsza, którą jedziemy niema szyb, gdybym w niej utknęła, to jakbyw trumnie mnie zamknęli”.
Ile takich wind jest w Twojej okolicy?I takich kup, które codziennie przeskakujemyby jakoś żyć, radzić sobie, wypierać? I jak długo będziemy jeździć windami z lewej,przymykając oko na to co się dzieje poprawej? Co zrobisz z niebezpieczną windąi kupą? Co ja i Ty chcemy zrobić z tym? Czy naprawdę chcemy czy tylko gadamy o tym, bo tonic nie kosztuje? Z czego jesteśmy gotowi zrezygnować by naprawić windę? Może nie nowe py
tania, ale ważne i powracające.Aby oddać szacunek synchroniczności
w trakcie pisania ostatniego akapitu, gdy napisałem ten akapit zadzwonił do mnie znajomy,który organizuje warsztaty poszukiwania misjiżyciowej z propozycją udziału w warsztacie.Temat misji, życiowego powołania, głębszegosensu życia i uważności na to co się dzieje wokół jest dla mnie ważny. Ale problemu nie rozwiązałem. Dopóki winda nie runiez hukiem tupolewa, nie będzie tu telewizji, a w ministerstwach nie będą rozmawiać o stanie wind...
Piotr Bielskiwww.zyciebezleku.blogspot.com
28/Rozwój
Problemyludzizestosowaniemprawaprzyciąganiaczęść I
Problem 1Jak walczyć ze swoimi uprzedzeniami typu “nie zasługuję na to” “nic nie spadaz nieba”Ola:
“Chciałabym wiedzieć jak walczyć zeswoimi uprzedzeniami typu “nie zasługuję nato” “nic nie spada z nieba” , często czegoś chceale na drodze staje moje własne ja, które mówimi, że “a co jeśli tego będzie za mało”.. częstoczegoś bardzo chce ale mam problem z przekonaniem siebie, że na to zasługuje albo gdy juzwyobrażam sobie, że to mam to zaczynam sięmartwić, że nie będę w stanie tego dobrze wykorzystać itd.… myślę, ze wielu ludzi ma z tymproblem :)”
Elżbieta Maszke:Otoczenie w jakim przyszło nam wzra
stać, od najmłodszych lat bombarduje naspodświadomymi przekonaniami, że niezasługujemy bądź po prostu nie możemy mieć tego czego chcemy.
“Aby kto się wzbogacił, inny musi stracić” , ” Nie jest wszystkiego wystarczająco dużo, aby starczyło dla każdego” , ” Jego sukces,sprawi że ty nie będziesz mógł go odnieść”, ”Tylko ciężką pracą można do czegoś w życiudojść ” , ” Zawsze jest mało pieniędzy” – i wiele, wiele innych cytatów można by tu przytoczyć, które słyszymy i które sprawiają, iżpojawia się w nas wewnętrzny opóruniemożliwiający korzystanie w pełniz wspaniałego życia.
Tak wiele zakorzenionych przekonań,w które wierzymy, które realizujemy, którymsię poddajemy, które są prawdą tylko dlatego,że to my uznaliśmy je jako prawdę – tylkoi wyłącznie to.
Krokiem do zmiany postrzeganiasiebie samego, będzie świadome dobieranie takich słów, takich zdań, którewypowiadane zmienią nasz stosunek dosiebie samego, jak to uczynić skutecznie? – PRZEZ POWTARZANIE.Wszystko można zmienić przez powtarzanie, to potężne narzędzie, które pozwala skierować naszą uwagę w stronędobroczynnych dla nas rzeczy.
Można by tu zastosować następującezdania:1. Zasługuję na wszystko co najlepsze,dobrze jest wiedzieć że poprzez moją świadomą uwagę na tym, iż jestem wartościową osobą wszechświat może dać mi to co najlepsze.2. Wszechświat jest pełen wspaniałości,dobra jakie są dostępne są dla wszystkich, wystarczy tylko po nie sięgnąć, mogę to uczynićpoprzez swoją uwagę i zaangażowanie3. Wszystko co dzieje się w moim życiu,ma swój odpowiedni czas i miejsce, przeróżne zdarzenia i okoliczności są układane tak
29/Rozwójabym mogła otrzymać to co jest dla mnie najwspanialsze i najbardziej odpowiednie.Problem 2Patrzę na cierpienie innych i czuję sięźle – co robić???
Marek:Czasami trudno jest być zadowolonym
z sytuacji, które istnieją obok, a które to powodują ludzkie tragedie. Oglądając tragedie ludzii zwierząt podczas powodzi, to samo współczucie jest tu niewystarczające.
Wzbiera się w człowieku złość, że znowuto samo…..
Patrzę na cierpienie innych i czuję sięźle, wiem że nie mam na to wpływu, ale chciałbym wszystkim pomagać.Elżbieta Maszke:
Najbardziej pomożesz światu czując sięszczęśliwym :)
Pamiętaj iż uwaga kierowana ku rzeczom niechcianym przyciąga więcej rzeczy niechcianych.
Odczuwasz dyskomfort ok, jednak wiedzieć musisz iż nie odczuwasz go dlategoiż patrzysz na to jak ktoś cierpi i odczuwasz to cierpienie tylko dlatego iż wybrałeś patrzenie aspekt sytuacji którysprawia że czujesz się negatywnie, a tojest duża różnica.
Zdaje sobie również sprawę iż łatwiejbyło by ci zachować dobre samopoczucie gdybyś obserwował tylko to co uważasz za dobre, jednak musisz nauczyćsię tak kierunkować swoje myśli, abynie uzależniać swojego dobrego samopoczucia z warunkami zewnętrznymi – a towłaśnie czynisz.
Nigdy nie pomożesz nikomu będąc“skupiskiem” czyiś problemów i rozterek, alenp. jeśli będziesz utrzymywał w swoim umyślewizję poprawy losu tych ludzi, z pewnościąmożesz im pomóc.
Jeśli nie będziesz dbał o własnesamopoczucie, wówczas zostajesz “pochłonięty” ich sytuacją i odczuwasz dyskomfort.
Chcę abyś zrozumiał iż nie odczuwasz ich cierpienia, które jest spowodowane tą sytuacją lecz odczuwasz swojecierpienie jakie przyniosło ci twoje myślenie – odczuwasz zły kierunek w jakim wysłałeś swoje myśli.
Oddając swoją uwagę w kierunku czyjegoś problemu, nie czujesz się źle bo owa osobama ten problem, a czujesz się tak dlatego iżkoncentrując się na czymś co negatywne, twoja wibracja spada, a twój systememocjonalny krzyczy do ciebie ” Nie jesteś w harmonii ze swoimi pragnieniami, zmień kierunek swojej uwagi,poczuj się dobrze”.
Przytoczyłam właśnie krótką rozmowę,która wynikła po jednym z dni wykonywaniazadań z uczestnikiem szkolenia “Jak doświadczyć fizycznej manifestacji swoichpragnień” jeśli ty również chcesz przeżyć coś niesamowitego zapraszam :)
Elżbieta Maszkewww.maszke.pl
30/Rozwój
apy myśli doskonale nadają się do nauki języków obcych. Nie tylko słówek, alerównież całej gramatyki. Niemal każde zagadnienie można rozpisać na mapiemyśli. Mapy możesz wykorzystać np. do rozpisywania struktur gramatycznych czyschematów wraz z przykładami.
Przykład:Tematem są czasy gramatyczneJako główny obrazek – rysujesz zegar lub inny symbol, który kojarzy Ci się z czasem.Główne gałęzie – to kolejne czasy gramatyczne, np. w języku angielskim: The PresentContinuous, The Present Simple, The Present Perfect, The Present Perfect Continuous, The PastSimple, The Past Continuous, The Past Perfect, The Past Perfect Continuous, The Future Simple,The Future Continuous, The Future Perfect, The Future Perfect Continuous.
Dodatkowo, w języku takim jak angielski, gdzie jest wiele czasów, można podzielić je na 3części: Czas teraźniejszy, przyszły i przeszły; lub prosty, dokonany i ciągły. Od nich mogąodchodzić konkretne czasy.
Kolejne odgałęzienia to: formy, zastosowanie, przykład. Poniżej prosta mapa myśliprzypominająca główne czasy gramatyczne wraz z przykładami:
Inny przykład: Formy pytające, zaimki, założenia warunkowe, etc. Można rozpisać wrazz przykładami. W mapie myśli warto wykorzystać łączniki, czyli linie które łączą/wskazująmiejsca na mapie, które czymś się łączą. Przykładowo, będzie to ta samo forma w czasie.
Marcin Kijakwww.marcinkijak.pl
Jak używać map myślido nauki gramatyki?
Mapy Myśli w nauce gramatyki(nie tylko języków obcych)M
31/Rozwój
Co jest dla Ciebienajlepsze?y, razem zamiast tekstu pisanego tekst mówiony. Sceneria może trochę dziwna bow łóżku ale to tylko dlatego ze zamiast pisac nagrałem co chciałem przekazać.Uwialbiam chwile zaraz po przebudzeniu bo sa spontaniczne i pełne natchnienia.Wiekszość moich tekstów zostala napisana zaraz po obudzeniu się...
Mariusz Max Jasionowskiwww.omax.la
T
Play
32/Rozwój
O czymdzisiaj
myślisz?złowiek ma wolną wolę… i co z tego?Czy sądzisz, że to w co dzisiaj wierzysz sam wymyśliłeś? Czy jesteś autorem swoich przekonań? Nie, nie
jesteś.Możesz się oburzać, zaprzeczać i nawet
pokazać mi język lub spuścić zasłonę obojętności, ale jednego nie zmienisz… Nie zmienisz faktu, iż nie jesteś autorem swoich własnychprzekonań, wierzeń, tego co sądzisz o otaczającym Cię świecie. To fakt, więc nie spierajmy sięo to, ponieważ pora na akceptację takiego stanu rzeczy, po to aby przejść do kolejnego etapu– zmiany.
Czytając dalej, zrozumiesz co dokładniemam na myśli. Weź kartkę i napisz na niejszczerze, ile godzin dziennie oglądasz telewizjęoraz słuchasz radia. Potem wrócimy do tego zapisu.
Na pewno znasz ten wzór, E=mc2 , towzór w którym Albert Einstein powiązał energię i materię w jedną całość. Dzięki jego odkryciom dzisiaj wiemy, że materia jest po prostuformą energii, to fakt.
Człowiek posiada ciało, które jest formąskoncentrowanej energii, nasze ciało żyje, pod
lega dynamicznym i nieustannym zmianom.Gdybyś mógł zajrzeć do środka komórki i zobaczyć w czasie rzeczywistym w jakim tempiezachodzą w niej reakcję, na pewno byłbyś zaskoczony. Każda komórka Twojego ciała aż kipi od ruchu, od dynamicznych zmian. Do jejżycia potrzebna jest energia, więc dlatego codziennie jesz śniadanie, obiad i kolację… Zasilasz energią swój organizm.
Organizm ludzki aby prawidłowo funkcjonować potrzebuje dostarczania energii, jakrównież potrzebuje przepływu energii. Energiata musi być w ciągłym ruchu, musi przepływaćprzez nasze ciało abyśmy byli zdrowi i szczęśliwi. Wyobraź sobie, że energia może przypieraćróżne formy od jedzenia, poprzez ciepło( Energia potencjalna), ruch (Energia kinetyczna),światło, aż do myśli. Tak, Twoje myśli są energią, w innej postaci, ale to energia. Za każdymrazem kiedy coś pomyślisz, emitujesz energięo specyficznej częstotliwości. To podstawowysilnik napędzający Prawo Przyciągania – energia Twoich myśli, uczuć i przekonań.
Każda Twoja myśl ma inną wibrację(częstotliwość drgań) inną wibrację ma myślpozytywna, inną myśl lub przekonanie negatywne. Jeśli dobrze pamiętasz z lekcji fizykio ruchu falowym i ruchu drgającym, to wieszże fale o podobnej częstotliwości mogą sięwzajemnie wzbudzać, dodawać i wzmacniać.Dokładnie tak samo jest na poziomie drgańTwoich myśli, podobne myśli się wzmacniają,dodają, wzbudzają, tak działa Prawo Przyciągania. Kiedy spotykasz w swoim życiu innegoczłowieka, obydwoje wyczuwacie na poziomiepodświadomym swoje wzajemne wibracje myśli i przekonań. Na pewno zastanawiałeś sięczemu w ciągu ułamka sekundy po poznaniukogoś, już wiesz czy będziesz te osobę lubić czywręcz przeciwnie… Dlaczego zakochani wiedzą doskonale o czym myśli druga osoba, mogą nawet nawzajem dokończyć zdaniawypowiedziane przez tę drugą osobę. Ponieważ ich umysły są zsynchronizowane. Dlategowłaśnie od niektórych osób nas odrzuca, chociaż nie wiemy dlaczego, a do niektórych przyciąga… Magia? Nie, czysta fizyka :)
C
33/RozwójNasz system przekonań, to energia o róż
nej częstotliwości, jesteśmy niczym nadajniki,które generują w przestrzeń swój przekaz. Inneosoby odbierają na poziomie podświadomościnasz przekaz i porównują ze swoim wzorcemprzekonań. Jeśli oba wzorce są podobne, czylinasz system przekonań jest podobny, to reagujemy pozytywnie na taką osobę. Jeśli wzorzecten nie jest koherentny (spójny) z naszym systemem wierzeń, wtedy następuje podświadomeodrzucenie takiej osoby wraz z jej systememprzekonań.
Dlatego tak ważnym jest aby wysyłać pozytywne wibracje na zewnątrz, ponieważ przyciąga to do nas pozytywnych ludzi, pozytywnemyśli, pozytywne zdarzenia, np. pieniądze, miłość, szczęście.
Co zrobić zatem, aby zmienić nasz własny wzorzec energetyczny, na taki który przyciągnie do nas wszystko co dla nas najlepsze?
Jest taki sposób i w tym artykule chcęsię z Wami nim podzielić. Jednak zanim gow całości przedstawię, skrótowo omówię najpierw mechanizm i budowę Systemu Energetycznego Człowieka.
Wiedza ta, jest niezbędna aby w pełnizrozumieć jak możemy zarządzać przepływemenergii naszych przekonań poprzez nasze ciało.System Energetyczny Człowieka składa sięz siedmiu punktów skupiania energii. Przepływ przez te punkty może być regulowany naszymi myślami i emocjami. Jedne myślipowodują wzrost przepływu energii przez tepunkty inne zaś myśli powodują spadek przepływu energii. Teraz przedstawię jak nasz system przekonań, wierzeń, uczuć i emocjiwpływa na nasz układ energetyczny.
Główne centra energetyczne są to wiryenergii i jest ich siedem. Doprowadzają oneenergię do poszczególnych obszarów naszegociała. Jeżeli dopływ energii zostanie zakłóconylub zablokowany, wtedy pojawiają się problemy ze zdrowiem, zarówno fizycznym (choroby)jak i psychicznym (depresje, nerwice…). Blokada lub zakłócenie przepływu energii w chociaż
jednym centrum energetycznym ma wpływ naogólną częstotliwość wysyłaną w przestrzeń.Co z kolei bezpośrednio przekłada się na naszązdolność przyciągania rzeczy dobrych lubzłych, chorób lub zdrowia, szczęścia lub smutku, biedy lub bogactwa.
Nasze myśli, system wierzeń, uczuciai emocje sterują przepływem energii w naszymciele poprzez wszystkie centra energetyczne.I to właśnie nasz system wierzeń, ma wpływ nanasze życie.
Dlatego tak ważnym jest aby być otwartym na nowe rozwiązania, na nowe idee, abynie zamykać się na zmiany. Opisywałam tenaspekt w lutowym wydaniu LifeStyleMagazine,opisując mechanizm powiększania strefy komfortu. Cały proces przemiany nas samych, naszego systemu wierzeń i pozbycie się blokademocjonalnych przedstawiam w kursie „Samodyscyplina w 10 dni”. Dlatego teraz możeciedotrzeć do metod i narzędzi, aby ostateczniezmienić swoje życie i wzorce zachowań bezwalki ze sobą.
Każde centrum energetyczne jest również centrum naszej świadomości, to tutaj właśnie następuje styk naszych myśli z czystąenergią tkanki czasoprzestrzeni, która przybiera kształt oraz częstotliwość naszych przekonań, uczuć, emocji, naszego postrzeganiaświata wewnętrznego oraz zewnętrznego(światopogląd). Każde centrum odpowiada zainny rodzaj przekonań…
34/RozwójZacznijmy od najniższego Centrum nr1,
które znajduje się u podstawy kręgosłupa. Napoziomie naszych myśli i przekonań to Centrum symbolizuje bezpieczeństwo bytowe, przetrwanie i przeżycie. Blokowane jest przez naszepodświadome lęki, np. Lęk przez porażką, Lękprzed odrzuceniem, itd.
Na poziomie fizycznym zasila energią cały kręgosłup i układ kostny.
Kolejne Centrum energetyczne nr2 znajduje się w naszej miednicy, dwa palce poniżej pępka.
Na poziomie naszych myśli i przekonańto centrum określa nasz stosunek do tego kimjesteśmy, jaki mamy charakter i czy nie maw nas konfliktu wewnętrznego. Centrum to odpowiada za przyjemność, również tę seksualnąi jest blokowane przez poczucie winy. Tylko myśli akceptacji siebie i tego kim jesteśmy orazwybaczenia mogą odblokować to centrum.
Na poziomie fizycznym centrum to zasila wszystkie narządy znajdujące się w miednicy(narządy rozrodcze, pęcherz…)
Trzecim Centrum energetycznym naszego ciała jest Centrum nr 3 i znajduje się na kręgosłupie na wysokości naszego pępka, tzw.splot słoneczny.
Na poziomie naszych myśli i przekonańcentrum to określa nasz stosunek do świata zewnętrznego, nasz światopogląd, to co myślimyo ludziach i sytuacji w naszym otoczeniu. Blokuje to centrum uczucie wstydu i tylko głębokie zrozumienie i wejrzenie w zdarzenie, któregeneruje to uczucie pozwala na zdjęcie blokady. Tutaj uciekanie od przyczyn pogłębia blokadę. Szacunek dla samego siebie i innych ludzipoprawia przepływ przez to centrum.
Na poziomie fizycznym energia z tegocentrum zasila cały układ pokarmowy orazwszystkie nabłonki naszego ciała (skóra, nabłonek jelit, jamy ustnej, nerek, wątroby, trzustkii wielu innych narządów).
Czwarte centrum energetyczne znajdujesię między łopatkami.
Na poziomie myśli i przekonań centrumto określa naszą miłość do nas samych. To nasza bezwarunkowa akceptacja naszego ciała.99% ludzi nie akceptuje swojego ciała, nie jestwdzięczna za swoje życie i nie kocha samychsiebie w sensie akceptacji, co powoduje blokadę przepływu energii w tym obszarze. Brak akceptacji naszego wyglądu jest największablokadę, odcinamy się bowiem wtedy od świata i od wielkiego twórcy życia, od Boga. Centrum to odpowiada za kreację i jeśli jestzablokowane (przez smutek, nienawiść i brakakceptacji swojego ciała) nie może pełnić prawidłowo funkcji kreowania sygnału nadawczego, co zakłóca mechanizm działania PrawaPrzyciągania. Po przywróceniu prawidłowejwibracji tego centrum, możemy z powodzeniem kreować rzeczywistość wg Prawa przyciągania. Nie mylmy jednak akceptacji naszegociała i miłości do nas samych, wdzięczności zażycie z miłością narcystyczną i egoistyczną.
Na poziomie fizycznym centrum nr 4doprowadza energię do serca, układu krwionośnego i płuc.
Centrum energetyczne nr 5 znajduje sięna piątym kręgu szyjnym.Na poziomie myśli i przekonań określa naszenaturalne prawo do mówienia tego co myślimyi czujemy. Kiedy dusimy w sobie jakieś myślii emocje lub kiedy kłamiemy, wtedy zakłócamyprzepływ energii przez to centrum. Tylkoprawda odblokowuje przepływ. Również oszukiwanie samego siebie wpływa negatywnie nastan tego centrum energetycznego.
Na poziomie fizycznym centrum to zasila nasze gardło, tarczycę, oskrzela, uszy, ramiona i ręce.
Centrum energetyczne nr 6 znajdujesię między brwiami.
Na poziomie naszych myśli i przekonań
35/Rozwójokreśla wszystko to, co widzimy i JAK postrzegamy naszą rzeczywistośćw jakiej żyjemy. Przekonanie, że nie mogę na coś patrzeć lub czegośnie widzę, zaburza przepływ energii przez tocentrum. Zdania typu „jakoś tego nie widzę…”lub „czarno to widzę” czy „nie mogę patrzeć nato…” to zdania jakich powinniśmy unikać. Zapomocą tego centrum odbieramy sygnały i dostrajamy się do częstotliwości myśli innych ludzi. Takie odczucia jak empatia, współczucieaktywują neurony lustrzane, które znajdują siędokładnie w obrębie tego centrum.
Na poziomie fizycznym centrum to zasila energią nasze oczy i przysadkę mózgową.
Siódme Centrum energetyczne jestumiejscowiona na czubku naszej głowy.
Centrum to określa nasz stosunek dootaczającego nas świata. Kiedy boimy się i myślimy, że jest źle, że źle się dzieje, wtedy przepływ energii zostaje zablokowany. Centrum toma bezpośrednie połączenia naszej NADŚWIADOMOŚCI z tkanką czasoprzestrzeni. Pozytywne myślenie oraz postrzeganie rzeczywistościjako harmonijnej jedności, gdzie wszyscy jesteśmy połączeni nićmi energetycznymi, odblokowuje ten obszar.
Na poziomie fizycznym doprowadzaenergię do naszego mózgu i całego układu nerwowego.
Siedem centrów energetycznych, któreopisałam w bardzo wielkim skrócie tworzy naszą strukturę podświadomości. Nasze życieukłada się według przeważających wibracji naszych świadomych i podświadomych przekonań. Przekonania podświadome sąwielokrotnie silniejsze od wibracji przekonań,myśli i uczuć świadomych. Dlatego tak ważnejest, aby za pomocą odpowiednich narzędzi,wpływać odpowiednio na swoją podświadomość. (zestaw tych narzędzi wraz z instrukcjąobsługi znajdziecie w kursie „Samodyscyplinaw 10 dni” mojego autorstwa).
Tworzenie nowej rzeczywistości jestmożliwe za pomocą naszej świadomości (nasza
wolna wola, świadome wybory i świadomedziałania), która to świadomość ma wpływ nanaszą podświadomość. Kiedy już zmienimynasz podświadomy system wierzeń, przekonań, wtedy za pomocą medytacji i innych narzędzi wpływu przekazujemy nasze polecenia,marzenia, pragnienia do Nadświadomości,która automatycznie realizuje nasze prośbywedług scenariusza przekazanego z podświadomości.
Tutaj uwaga, jeśli nasza podświadomość przesiąknięta jest negatywnymi przekonaniami, uprzedzeniami, nienawiścią,smutkiem, złością, niewdzięcznością, egoizmem, chęcią oszukania kogoś, wtedy realizowany będzie negatywny scenariusz naszychpragnień.
Podświadomość to bank naszych wspomnień, uczuć, myśli, emocji i przekonań, bankpamięci.
Cokolwiek zdarza się w Twoim życiu,zdarza się według scenariusza Twoich podświadomych przekonań i ich wibracji (częstotliwości). Tak więc, jeśli spotyka Cię coś złegolub dobrego w życiu, to jest to wynik Twoichpodświadomych wierzeń. Można powiedzieć,że jesteś ofiarą własnego systemu wewnętrznych przekonań… Możesz przestać być tylkoofiarą, możesz przejąć kontrolę nad swoim życiem, nad swoją przyszłością… Wystarczy, żeza pomocą odpowiednich narzędzi i technikzmienisz swój system przekonań, zmieniszŚWIADOMIE, proaktywnie przejmiesz kontrolę nad własnym życiem.
To właśnie świadomość, jest nośnikiemTwojej wolnej woli i to za jej pomocą możeszwpływać na swój podświadomy system przekonań.
Reklama działa właśnie na tej zasadzie.Jeśli powtórzysz kilkaset razy jakieś zdanie, towejdzie ono do Twojego systemu przekonańbez analizowania jego zawartości, słusznościi prawdziwości… Teraz spójrz na cyfry, którezapisałeś na swojej kartce… zobacz i uświadomsobie jak bardzo jesteś przesiąknięty negatyw
36/Rozwójnym wpływem sączącym się do Twojego umysłu z mediów… Zobacz ile nieszczęść i straszących Cię informacji codziennie wchłaniaszpodświadomie. To wszystko ma wpływ na to cosądzisz o świecie i o swoim życiu, że jest źle, żeludzie się zabijają, że są wojny, kłótnie…
Przerwij ten proces, odetnij się od tego,zacznij filtrowaćwiadomości jakie do Ciebie docierają, wybieraj rozważnie źródła swojej wiedzy… Chroń swoje dzieci, przed tym natłokiemagresji, erotyki i głupoty uderzającej w ich nieukształtowane jeszcze umysły.
To co dzisiaj myślisz i sądzisz o sobie,o świecie, o Twojej pracy, to właśnie się zrealizuje i spełni i to będziesz miał z swoim życiu.Co sądzisz o pieniądzach? Jak się je zarabia?Łatwo czy ciężko?Co sądzisz o ludziach Cię otaczających? Są źliczy dobrzy?Co sądzisz o Twoim mieście? To dziura bez perspektyw czy może metropolia szans i potencjału?Co sądzisz o swoich dzieciach? Są mądre czygłupie?Co sądzisz o swoim szefie? Jest inspirujący czymałostkowy?
Jak widzisz czasem nie pozostawiamy innym zbyt wielkiego wyboru, co do ról jakie imprzypadają…
Warto się nad tym zastanowić, prawda?Dlatego przeanalizuj gruntownie o czym myślisz i JAK myślisz, bo to kreuje Twój świat.
Anna Maria Dębniakwww.annamariadebniak.pl
37/Zdrowie
Źródło: materiały udostępniane na szkoleniach dla trenerów Weight Loss Challenge
eszcze kilkanaście lat temu problemz nadwagą nie był tak widoczny jakw obecnych czasach. Winę za to ponosicoraz gorsza wartość odżywcza
naszego pożywienia . Wraz ze zmniejszaniemsię ilości kluczowych składników takich jakwitamina C, B12, magnez, wapń itd. Obniża sięwartość odżywcza pożywienia. Co obrazujeponiższa tabela.
Jeść ?czy odżywiać się ?– oto jest pytanie
J
38/ZdrowieKiedyś jedząc trochę dostarczaliśmy du
żo więcej składników odżywczych niż obecnie,teraz musimy zjeść dużo więcej pokarmu by zapewnić tyle samo składników odżywczych cokiedyś dostarczaliśmy. A dużo więcej, oznaczadużo więcej kalorii. Przy zmniejszonej aktywności fizycznej w porównaniu z czasami gdynie było tyle samochodów i częściej chodziłosię na nogach lub jeździło na rowerze, nie byłopilotów do telewizorów i trzeba było wstać byprzełączyć kanał, a i telewizorów nie było zawiele, kiedy na każdym niemal kroku mamyzautomatyzowaną prace w domu i biurze czyw fabryce, problem z otyłością nie powiniendziwić.
Nic na to nie poradzimy, że organizmwciąż potrzebuje odpowiedniej ilości biopierwiastków, makro i mikro elementów, którychprzez to że nasze jedzenie jest mocno przetworzone, nieumiejętnie przygotowane, pozbawiamy. Jemy pokarmy niestawialne dla naszegoorganizmu.
Dlaczego tak się dzieje? Układ pokarmowy człowieka współczesnego ewoluował zaledwie 3 % od układu pokarmowego człowiekapierwotnego. Przyjrzyjmy się czym odżywiałsię człowiek pierwotny? Jadł dużo owoców, nasion, od czasu do czasu upolował mamutai jadł mięso bogate w białko, jadł owady, ryby,zioła i pił czysta źródlaną wodę. Dużo przebywał na świeżym powietrzu, chodził zdobywającpożywienie.
Patrząc na człowieka współczesnego i jego sposób odżywiania i życia nie trudno zauważyć że diametralnie się różni. No w końcu niktnas nie będzie zmuszał by żyć jak człowiek pierwotny. Nasz układ pokarmowy nie radzi sobieze współczesnym jedzeniem, powinniśmy większą uwagę zwracać na to co jemy i jak to jedzenie przygotowujemy, by nie tracić zbyt wielei tak niewielkiej ilości składników odżywczych.
Przyczyną tak niefrasobliwego zachowania wobec naszego układu pokarmowego jestwiele chorób, które zaczynają się od brudnychjelit. Wszystko to co nasz żołądek nie strawił zalega w jelitach ( nawet do 8 kilo), ponieważ
jest tam środowisko ciepłe, /temperatura ciała36,6/ wszystko zaczyna gnić, psuć się, powstają gazy, siedliska bakterii chorobotwórczych,pleśnie. Kosmki jelitowe, odpowiedzialne nawchłanianie składników odżywczych w takichwarunkach nie spełniają swojej roli, a nasz organizm ratując nam suma summarum życietworzy tkankę tłuszczową jako swoisty magazyn energii dla niedożywionej komórki.
Wniosek? Dostarczając odpowiednichskładników odżywczych i stosując zasady zdrowego odżywiania utrzymujemy w czystości nasze jelita i kosmki, które poprawnie działają.Komórka dożywiona nie potrzebuje tkankitłuszczowej, więc przestaje ja produkowaći pozbywa się jej.
Chudniemy, lepiej się czujemy, lepiejwysypiamy się, lepszą mamy koncentracjei mnóstwo energii.
Częsta przyczyną braku energii, osłabienia jest również chroniczne odwodnienie. Podejrzewam, że większość ludzi nie zdaje sobiesprawę, ze są odwodnieni. Dietetycy zalecająwypijanie 1,5 – 2 litrów dziennie płynów, jednak ilość płynów potrzebna dla organizmu jestróżna w zależności od gabarytów a nawet zajęć, które wykonujemy i gdzie wykonujemy.
Każdy kilogram nadwagi potrzebuje dodatkowej ilości płynu, ponieważ każdy kilogram tkanki tłuszczowej to dodatkowenaczynia krwionośne. Praca w ciepłych , suchych, klimatyzowanych pomieszczeniach wymaga dodatkowego nawadniania. Pracawymagająca dużego wysiłku, długiego mówienia też potrzebuje dodatkowej porcji wody.
Często zdarza się, że nie odczuwamypragnienia, uważamy, że nie potrzebujemywiększej ilości wody bo po prostu nie chcenam się pić. Jest to jednak tylko pozorne uczucie, ponieważ z reguły takie osoby maja częstoproblemy z zaparciami, różnego rodzaju opuchliznami, bólami głowy bo deficyt wody w organizmie powoduje anomalia.
Komórki człowieka potrafią sugestyw
39/Zdrowienie żądać od nas tego co potrzebują, jeżeli potrzebują wody uruchamiają proces pragnienia,suchości w ustach. Jeżeli potrzebują energiiuruchamiają proces odczuwania głodu. Jeśliignorujemy te sygnału komórka szuka innychrozwiązań, bo stworzona jest do bardzo ważnejroli – do podtrzymywania życia i dobrego samopoczucia organizmu.
Gdy nie dostarczamy jej wody przezdłuższy czas przestaje wysyłać impulsy pragnienia i zaczyna wykorzystywać wodę ze wszystkiego tego co dostarczamy wraz z pożywieniem.Magazynuje wodę powodując opuchnięcia, ściąga wodę kosztem innych organów takich jakskóra, włosy, paznokcie, kości.
Aby obliczyć potrzebna ilość wody nadzień należy podzielić obecna wagę przezwspółczynnik 30. Wynik to ilość wody , któradany organizm potrzebuje by być odpowiednionawodniony w warunkach normalnych.
Jeżeli jesteśmy na etapie odchudzania,woda ma ogromny wpływ na końcowy efekt.Jest niezbędna podczas spalania tkanki tłuszczowej, jako wierna towarzyszka błonnika, który oczyszcza i detoksykuje organizm. Wodapoprawia stan skóry, usuwa pulsacyjne bóległowy, usuwa wszystkie skutki chronicznegoodwodnienia.
Dobrze nawodniony organizm sprawniej wchłania składniki odżywcze z pokarmu,ma ogromny wpływ na poprawność procesówfizjologicznych na poziom energii i samopoczucia. Jest nieodłącznym elementem każdej diety.
Gdy już nawodnimy organizm czyliusprawnimy proces oczyszczania, wydalania,trawienia mamy dużo łatwiejsza drogę do osiągnięcia celu jakim jest zdrowie. Świadome odżywianie staje się kwestią wyuczenia dobrychnawyków i umiejętności przygotowywania takpotraw, by pozostawało w nich jak najwięcejskładników odżywczych.
Stosowanie mniej kalorycznych zamienników w potrawach, które na co dzień jemy,
unikanie tuczących przekąsek, zrównoważeniejedzenia zasadotwórczego z kwasotwórczym,różnorodność jakościowa jedzenia w ciągudnia daje niesamowitą możliwość naszemu organizmowi do regeneracji.
Dodatkowy ruch, niewiele np. codzienny półgodzinny spacer zwiększą szanse walkio zdrowie, o świetną sylwetkę, o witalność.Wystarczy wstać z kanapy, z przed telewizora,komputera i wyjść na spacer. Kupić sobie psa– to doskonały motywator do zwiększenia aktywności fizycznej. Wykupić sobie karnet nabasen, lub do fitness klubu, by narzucić sobierygor systematycznego uczęszczania na zajęcia. Każdy sposób pobudzania swojego ciała doruchu jest dobry.
Takie świadome zachowanie daje szanse na odzyskanie zdrowia, bowiem w 70 % zależy ono od tego jak się odżywiamy, bo pokarmdaje nam silę, budulec, energie i jasność umysłu a jeżeli dodamy do tego ruch będziemy bliżej celu, który sobie obraliśmy.
Od najmłodszych lat zapracowujemysobie na nasze zdrowie, to w jaki sposób odżywiamy się, czy prowadzimy aktywny tryb życia,czy posiadamy świadomość funkcjonowanianaszego organizmu w jakim środowisku żyjemy skutkuje tym co mamy obecnie.
Natura dała nam potężne narzędzie –możliwość regeneracji, czy wykorzystamy tąszansę? Jedno jest pewne, że w 100% zależy tood Ciebie i Twojej świadomości.
Zatem zanim cokolwiek włożysz do ust,pomyśl czy twój organizm skorzysta na tym….…bo jemy nie po to by się najeść ale po to bysię odżywić.
Beata Góreckawww.bealinea.pl
40/Zdrowie
Jakiepowinny byćwłaściwościwody pitnej?
oda pitna powinna spełniać szereg wymogów w celu optymalizacji wszelkich procesówbiochemicznych zachodzącychw ludzkim organizmie.
Przede wszystkim nie powinna w żadnym raziezawierać:1. chloru i żadnych jego organicznych pochodnych,2. soli metali ciężkich (tzw. metali śmierci),związków azotowych,pestycydów,3. bakterii, wirusów, grzybów i pasożytów,fekalii,4. prostych związków organicznych5. ksenobiotyków, czyli związków chemicznychotrzymanych przez człowieka, o strukturzechemicznej niewystępującej w przyrodzie, doktórych organizmy nie przystosowały się nadrodze wcześniejszej ewolucji; jest to większość trucizn i leków.
Woda powinna być biologicznie dostępna dla komórek, czyli łatwo przyswajalna. Dlatego stopień napięcia powierzchniowego wodypitnej nie powinien być zbyt wysoki. W przeciwnym wypadku komórka musi wydatkowaćdużą ilość energii na wykonanie pracy nadzmniejszeniem tego napięcia, aby woda bezproblemów została wchłonięta. Woda powinnamieć również niewielką twardość. Bardzotwarde wody, jak również zbyt miękkie nie nadają się do zaopatrywania komórek.
Woda powinna być także elektrycznieprawie obojętna, a najlepiej lekko zasadowa zewzględu na to, że większość płynów ustrojowych ma niewielki odczyn alkaliczny (zasadowy). Stopień mineralizacji wody powinien byćmożliwie niski, aby podtrzymywać jedynieelektrolityczny stan płynów ustrojowych.
Woda powinna być strukturyzowana,ponieważ cała woda w organizmie jest wodąstrukturyzowaną (ustrukturowaną) – podobnie jak woda metaboliczna powstająca w organizmie w wyniku spalania związkóworganicznych (białek, węglowodanów, tłusz
W
41/Zdrowieczów).
W oficjalnych testach jakości wody pitnej strukturze wody praktycznie nie przypisujesię jeszcze żadnego znaczenia. Jest to skuteknieświadomości, ignorancji i arogancji. Jakośćwody pitnej w Europie Środkowej i Zachodniejregulowana jest prawem poprzez zbiór właściwych rozporządzeń. Gwarantują one, że w wodzie – tym składniku nr 1 naszych organizmów i naszego pożywienia, nie będą się znajdowały zarodki bakterii, metale ciężkie, substancje chemiczne w ilościach większych niżopracowane i zapisane normatywnie J.
Czy jednak przydatność wody do spożycia może być oceniana tylko na podstawie przyjętych norm i wskaźników mechanicznych,chemicznych lub biologicznych? Znaczenie mawięc również struktura wody – fizyczna struktura heksagonalna, czyli sześciokątna. Ma onazasadniczy wpływ na właściwości wody i sposób wypełniania jej podstawowych zadań –przede wszystkim zdolności do rozpuszczaniaoraz funkcji transportowych, czyli dostarczaniatlenu i składników pożywienia do komórekoraz usuwania toksyn z organizmu.
Maksymalnie, jak to możliwe, woda powinna być wolna od wszelkich obcych informacji pochodzących od oddziaływań chemicznych, elektromagnetycznych i wszelkich innych. Przekaz takich informacji do komórki zakłóca jej bio i energoinformacyjne parametry.
Badania ekotoksykologiczne prof. L.S.Ernestowoj (Rosja) dotyczące stanu wód w rzekach i jeziorach wykazały znaczący wpływ różnych zanieczyszczeń o skrajnie małychstężeniach rzędu 1018÷108 na organizmy żywe już na poziomie komórkowym i subkomórkowym („O nietradicionnych pierspiektiwnychnaprawlienijach gidrogeochimii XXI wieka”,S.A Brusiłowskij, http:// geo.web.ru). W świetle wyników tych badań nieodzowne jest nowespojrzenie na tzw. normy czystości wody. Niezbędne jest ustalenie nowych normatywóww tym zakresie. Istotny jest zwłaszcza problemwpływu pól wibracyjnych pochodzących odwielkich mediów wprowadzanych do wód naich skład, również skład wód podziemnych.
STRUKTURA WODY JEST O WIELE WAŻNIEJSZA, NIŻ SKŁAD CHEMICZNY.
STRUKTURA TA REAGUJE NA WSZELKIEZAKŁÓCAJĄCE JĄ CZYNNIKI.
Prof. Rustum RoyUszkodzone na skutek destrukcyjnych
działań wibracyjnych struktury wodne zachowują swój stan bardzo długo. I nic nie pomożeoczyszczanie wody nawet przy pomocy aparatów osmotycznych. Owszem – filtry osmotyczne dokładnie usuną z wody wszelkie bakterie,wirusy, metale ciężkie, pasożyty, zarodnikigrzybów, algi itp. zanieczyszczenia. Jednakwoda zachowa wibracje tych zanieczyszczeńw postaci energetycznego, elektromagnetycznego „śladu”.
„«Ślad na wodzie» – to zdolność dotworzenia i przechowywania informacyjnegoobrazu zachodzących w niej procesów. I niejest to płaski obraz – to obraz przestrzenny.(…) Różnica między zwykłym fizycznym śladem, który widzi się na powierzchni przez kilka dziesiątków sekund, a ślademinformacyjnym jest taka, jak różnica międzyzwykłą fotografią i hologramem konkretnegoobiektu. Na fotografii każdy punkt daje informację o sobie samym, w hologramie zaś każdypunkt daje informację o wszystkich sąsiednichpunktach.”(prof. W.D.Płykin, „Cifrowaja woda obieszczajet biezbrieżnyje pierspiektiwy – «W naczalie było SŁOWO»ili slied na wodie”, www.74rif.ru).
42/ZdrowieDestrukcyjne wibracyjne zanieczyszczenia będą później emitowane jako fale charakterystyczne dla czynników, które były ichpierwotnym źródłem. Reasumując: woda „zapamiętuje” wibracje ośrodków (mediów), w których (z którymi) przebywała (stykała się).NIEOBECNOŚĆ SZEŚCIOKĄTNYCH KRYSZ
TAŁÓW MOŻE BYĆOZNAKĄ, ŻE SIŁY ŻYCIOWE NA DANYM OBSZARZE ZOSTAŁY
ENERGETYCZNIE UPOŚLEDZONE.Masaru Emoto
Istotny jest w takim razie ciągle fakt, żewewnętrzna struktura wody stanowi decydujący czynnik jakości, a nie został on włączony douregulowań prawnych. Tym niemniej podejmowane są już starania, aby przynajmniej termin„struktura wody” przyjąć do wytycznych WHOdotyczących wody pitnej. Od pewnego czasu zagadnieniami struktury wody zajmuje się Komitet ekspertów afiliowany przy ŚwiatowejOrganizacji Zdrowia WHO.
„Po ponad dwudziestu latach zbieraniadoświadczeń doszliśmy do przekonania, że dokontroli jakości wody pitnej należy włączyćrównież parametry fizyczne, ponieważ odgrywają one bardzo ważną rolę dla zdrowia. Stabilność bakteriologiczna wody pitnej jest bardzoważna. W przypadku wody z wodociągów stanowi to mniejszy problem, ponieważ okres odwytworzenia do konsumpcji wynosi zwykle kilka godzin, najwyżej dni. Gorzej jest z wodą butelkowaną. W tym przypadku od momentunapełnienia do konsumpcji może minąć kilkatygodni a nawet rok i więcej. Również w tejdziedzinie należałoby opracować odpowiednienormy.” (prof. Jurij Rachmanin, ekspertWHO, wiceprzewodniczący Rosyjskiej Akademii Nauk Przyrodniczych).TRADYCYJNE MYŚLENIE O ZWYKŁYMUZDATNIANIU WODY NALEŻY ODŁOŻYĆJUŻ DO LAMUSA.
Janusz Dąbrowskiwww.antylicho.pl
43/Podróże
ramping to jedyna w swoim rodzajupodróż, która zaczyna się jeszczeprzed zrobieniem kroku za próg własnego domu. Nie ulegnij złudzeniu,że tramping to szalony wyjazd wy
łącznie z biletem lotniczym w ręku. Pamiętaj,że nie masz tu osoby, która wszystko Ci wytłumaczy albo zrobi cokolwiek za Ciebie. Począwszy od zdobycia wizy turystycznej, poprzezzaplanowanie trasy i budżetu, aż po rozsądnespakowanie plecaka – wszystko to jest na Twojej głowie.
Cała logistyka przygotowań, zdobywanie informacji czy wreszcie proces planowaniaw oparciu o nie, co i jak chcesz zobaczyć – towszystko spoczywa na Twoich barkach. Twójtramping zaczyna się więc od wyboru kraju(lub krajów), opracowania mapy trasy, którąprzemierzysz i wyznaczenia na niej punktówdocelowych, które chcesz odwiedzić. Wyjazdtrampingowy absolutnie nie może być zupełnie„w ciemno”. Przygotowując się do wyjazdu nawłasną rękę, tym bardziej nie możesz być lekkoduchem, który uważa, że „jakoś to będzie”. Podejdź do tego rozważnie, ale miej otwartągłowę; zarówno na etapie planowania, jak i samego tych planów realizowania.
Poświęć więc jak najwięcej czas na zdobycie sporej porcji informacji o odwiedzanymkraju. Im większy zakres tych informacji posiadasz, tym mniejsze prawdopodobieństwo,że przeoczysz coś istotnego. Warto zajrzeć naróżnego rodzaju spotkania podróżnicze i pokazy slajdów dotyczące rejonu, który chceszzwiedzić. Z całą pewnością możesz tam poszerzyć wiedzę na temat poszczególnych punktówdocelowych. Zawsze coś jeszcze może Cięurzec; coś, o czym nie piszą w przewodnikach,ani w Internecie, więc nie brałeś tego wcześniej pod uwagę. Możesz wreszcie spotkać sięz ludźmi, którzy byli tam, gdzie Ty dopiero sięwybierasz; dopytać ich o wszelkie szczegóły.Ich doświadczenie i rady są naprawdę bezcenne! Pamiętaj więc: aby rozeznać się w punktach docelowych wartych odwiedzenia czypolecanych, warto dopytać osób, które danyrejon po prostu odwiedziły, możliwie niedawno. Poznasz zapewne przy okazji, niejako„z pierwszej ręki”, również ceny, które pozwoląCi zaplanować realny budżet.
Zawsze warto dopytać o sposoby i możliwości dojazdu tu czy tam, o punkty docelowesubiektywnie interesujące, i o te może mniejdla Ciebie atrakcyjne, choć w przewodniku
Tramping:świat
w zasięguplecaka(część druga)
T
44/Podróżeopisane jako niemalże cuda świata. Wtedy świadomie podejmiesz decyzję, czy konieczniechcesz je odwiedzić, czy też odpuścisz sobie,wybierając w zamian coś innego. Oczywiście,możesz (ba! nawet powinieneś!) wiedzieć, jakiehostele znajdą się na Twojej drodze. Powstrzymaj się jednak przed dokonywaniem jakichkolwiek rezerwacji. Pamiętaj, że w czasietrampingu liczy się Twoja wolność i brak ograniczeń czasowych.
Brzmi ciężko? Możliwe. Jednak nauczsię ekscytować tym etapem planowania, odkrywaniem nowych miejsc. Czas przygotowań toczas zdecydowanie zależny od poruszeń serc,pragnień i zachwytu. Tego biuro podróży Ci niezapewni. (Tak uważam, choć nigdy nie skorzystaliśmy z jego pośrednictwa.)
Co jakiś czas po prostu pakujemy w plecaki niezbędne minimum. Dokładamy rzeczy,które będą nam potrzebne w związku ze specyfiką rejonu, w który się udajemy. Szal do meczetu na Bliski Wschód, a strój kąpielowy i zestawsnorkellingowy do Tajlandii. Wiemy już, jakiemiejsca odwiedzimy. Wiemy, dlaczego i jakątrasą je osiągniemy. Mniej więcej. Ten wstępny plan, który jest w stu procentach bez zmian,to wyłącznie owe miejsca, punkty docelowe. Jeśli chodzi o szczegóły realizacji, to czasem wychodzi coś zupełnie innego, niż naszewcześniejsze plany. Zwykle coś o wiele lepszego, niezapomnianego.
W dniu, kiedy ukaże się ten numer, będziemy już spakowani, z niecierpliwością oczekując wyjazdu na Bliski Wschód. Śledźcie tępodróż na naszym blogu trampingowym!
Ewa Dudzińskawww.poprostupodroz.com