44
Kontynent zbrodniarzy. Milion morderców-ochotników.

Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Christopher Hale: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy Książka, która wstrząsnęła sumieniem Europy Szaleńcze nazistowskie przedsięwzięcie - zamordować miliony ludzi, zlikwidować całe narody. Ludobójstwo przez Niemców zaplanowane i przez Niemców wcielane w życie. To tylko część prawdy - wygodna, ale celowo zafałszowana wizja II wojny światowej. Ukraińcy, Litwini, Łotysze, Chorwaci, Holendrzy, Bośniacy, Duńczycy, Rumuni... To oni wzięli udział w orgii mordów na skrwawionych, także polskich, ziemiach. Milion ochotników z całej Europy zgłosiło swój akces do szaleńczego eksterminacyjnego projektu pod sztandarami Waffen SS. Chcieli wykazać, że są godni reprezentować nową Europę - Europę nadludzi Heinricha Himmlera.

Citation preview

Page 1: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

Książka, która wstrząsnęła sumieniem Europy.

Szaleńcze nazistowskie przedsięwzięcie – zamordować miliony ludzi, zlikwidować całe narody. Ludobójstwo przez Niemców zaplanowane i przez Niemców wcielane w życie. To tylko część prawdy – wygodna, ale celowo zafałszowana wizja II wojny światowej.

Ukraińcy, Litwini, Łotysze, Chorwaci, Holendrzy, Bośniacy, Duńczycy, Rumuni…To oni wzięli udział w orgii mordów na skrwawionych, także polskich, ziemiach. Milion ochotników z całej Europy zgłosiło swój akces do eksterminacyjnego projektu pod sztandarami Waff en SS. Chcieli wykazać, że są godni reprezentować nową Europę – Europę nadludzi Heinricha Himmlera.

Dziś w Rydze czy we Lwowie nierzadko są uważani za bohaterów narodowowyzwoleńczej sprawy. Książka Christophera Hale’a nie pozwala zapomnieć, kim naprawdę byli ci, którym dziś stawia się pomniki.

Książka fascynująca i oparta na dogłębnych badaniach.Michael Burleigh

Jeśli najlepsze prace historyczne to te, które rzucają światło na teraźniejszość, to trzeba powiedzieć, że Kaci Hitlera doskonale wywiązują się z tej roli.

David Mathieson, „Tribune Magazine”

Christopher Hale – brytyjski pisarz i fi lmowiec. Autor głośnej książki Krucjata alpinistów. Naziści w Himalajach, a także producent programów telewizyjnych przygotowywanych na zlecenie BBC oraz Channel 4.

Przeczytaj również inne książki z serii:

Kontynent zbrodniarzy. Milion morderców-ochotników.

Cena detal. 49,90 zł

Hale_Kaci hitlera.indd 1Hale_Kaci hitlera.indd 1 2012-07-23 14:37:002012-07-23 14:37:00

Page 2: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy
Page 3: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

Christopher Hale

Kaci HitleraBrudny sekret Europy

PrzekładMiłosz Habura

Wydawnictwo ZnakKraków 2012

Page 4: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy
Page 5: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

Spis treści

Uwagi na temat języka 9 Przedmowa. Ryga, 2010 11Wstęp 23

Część IWRZESIEŃ 1939–CZERWIEC 1941

Rozdział 1. Polski sprawdzian 39Rozdział 2. Bałkańska próba 75Rozdział 3. Noc wampirów 100

Część IICZERWIEC 1941–LUTY 1944

Rozdział 4. Horror za horrorem 137Rozdział 5. Masakra we Lwowie 174Rozdział 6. Tajna wojna Himmlera 202Rozdział 7. Niebieskie autobusy 216Rozdział 8. Zachodni krzyżowcy 247Rozdział 9. Syn Führera 278Rozdział 10. Pierwsze wschodnie legiony SS 306Rozdział 11. Nazistowski dżihad 335Rozdział 12. Droga do Huty Pieniackiej 375

Część IIIMARZEC 1944–KWIECIEŃ 1945

Rozdział 13. „Wykończymy ich” 411Rozdział 14. Ognisko kolaborantów 436Rozdział 15. Porażka wymiaru sprawiedliwości 475

Załącznik nr 1. Mapy 492 Załącznik nr 2. Cudzoziemskie dywizje utworzone przez III Rzeszę 496Załącznik nr 3. Tabela stopni ofi cerskich 502Załącznik nr 4. Słowniczek pojęć i skrótów 503

Źródła 505Bibliografi a 509Podziękowania 525Indeks osób 527Źródła ilustracji 543

Page 6: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy
Page 7: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

ROZDZIAŁ 1

Polski sprawdzian

Czyngis-chan pozbawił życia miliony kobiet i dzieci, świadomie i  z  ra-dosnym sercem. Historia widzi w nim jedynie wielkiego twórcę państwa.

Hitler, sierpień 1939

22 sierpnia 1939 roku Adolf Hitler wezwał naczelnych dowódców ar-mii niemieckiej do swojej południowej kwatery Berghof, w pobliżu

Berchtes gaden w Alpach Bawarskich. Generałowie i ich adiutanci, stukając obcasami, minęli duże kaktusy rosnące przy wejściu i zebrali się w wielkim hallu. Dominowały w nim ogromny globus i takież okno panoramiczne wy-chodzące na Austrię, wchłoniętą już przez Rzeszę. Hitler spędził wiele godzin w swoim tutejszym gabinecie, popijając herbatę i wpatrując się w skaliste zbo-cza góry Untersberg. Według legendy spoczywa w niej rudobrody niemiecki cesarz Fryderyk Barbarossa, czekając na przebudzenie, by w razie potrzeby ura-tować Niemcy. Hitler nazwie jego imieniem plan inwazji na Związek Radziecki w czerwcu 1941 roku. Być może powinien sobie przypomnieć, że cesarz nie zginął w bitwie z niewiernymi, ale utonął podczas kąpieli w armeńskiej rzece.

Dowództwo armii przybyło, by wyznaczyć cele dla Fall Weiß (Białego Wa-riantu), planu ataku na Polskę1. Na tle imponującego widoku Alp Bawarskich Hitler roztoczył oszałamiającą wizję podboju. Poinformował swoich generałów,

1 Relacje ze spotkań w Berghofi e zob. w: Dokumenty norymberskie 798-PS oraz 1014-PS za-warte w TMWC, t. 26, s. 338–344, 523–524; notatki z nich sporządzał generał Franz Halder: zob. Documents on German Foreign Policy, 1918–1945, seria D, t. 7, s. 557–559. Zob. również: P. Longerich, Holocaust. Th e Nazi Persecution and Murder of the Jews, Oxford: Oxford Universi-ty Press 2010, s. 143 nn.

Page 8: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

I. Wrzesień 1939–czerwiec 1941 40

iż stosunki z Polską osiągnęły polityczne dno. Polska prowokacja była „nie do zniesienia”, a jedynym rozwiązaniem stało się dosłowne unicestwienie narodu polskiego. Oznaczało to, że powodzenie Białego Wariantu zależeć będzie od prowadzenia wojny nowego typu. Hitler upierał się, aby Niemcy nie tylko upo-mnieli się o swoje rzekome historyczne prawa do polskich ziem stanowiących „przedłużenie [niemieckiej] przestrzeni życiowej na wschodzie”. Zadaniem jego sił zbrojnych miała być także eliminacja „śmiertelnego wroga” Rzeszy Niemie-ckiej: polskiej elity. Hitler wyjaśnił, co przez to rozumie: „siły życiowe” (leben-dige Kräfte) Polski muszą zostać zlikwidowane: „Celem musi być nie dotarcie do jakiejś oznaczonej linii, lecz zniszczenie żywej siły”2. Język, jakim posłu-giwał się Hitler, nie pozostawiał miejsca na dwuznaczność: „Nie miejcie lito-ści. 80 milionów ludzi [tj. Niemców] musi dostać to, co im się słusznie na-leży”. Podczas późniejszego spotkania dotknął sedna: „polscy przywódcy muszą zniknąć. Tam gdzie są, muszą zostać zabici, jakkolwiek brutalnie to brzmi”3.

Według wpisu w swoim dzienniku, dokonanego po wcześniejszym spot-kaniu, niemiecki generał armii Franz Halder gorliwie się z tym zgadzał: „Pol-ska musi nie tylko zostać pokonana, ale także zlikwidowana najszybciej, jak to możliwe”. Pruska elita cieszyła się z nowej szansy na zniszczenie znienawi-dzonych Polaków, którzy zbyt często powstawali z popiołów klęski. Teraz mieli zostać unicestwieni raz na zawsze. Hitler i jego generałowie wyobrażali sobie kampanię w Polsce jako „wojnę zmierzającą do likwidacji”. Kraj ten nie miał być po prostu podbity, ale zniszczony. „Nie miejcie litości!” – nalegał Hitler. Generałowie Wehrmachtu, tacy jak choćby Halder, często posługiwali się sło-wem „likwi dacja” i najwyraźniej nie mieli oporów przed „fi zycznym zniszcze-niem ludności Polski”.

Pruska doktryna militarna od dawna wzywała do „całkowitego zniszcze-nia” sił zbrojnych przeciwnika („wykrwawić Francuzów” w 1871 roku) oraz do akcji odwetowych wobec kultury wrogiego państwa i jego ludności cywil-nej. Jednakże nowa strategia wojenna Hitlera zakładała „okrucieństwo” na niespotykaną wcześniej skalę. Dla jego generałów stanowiło ono problem nie natury moralnej, lecz praktycznej. Z czysto wojskowego punktu widze-nia, likwi dacja „sił życiowych” danego narodu była czasochłonna i wymagała oddelegowania oddziałów ze „stref działania i obszarów na tyłach”. Szef SS Heinrich Himmler i jego śliski zastępca szef SD Reinhard Heydrich zrozumieli,

2 A.B. Rossino, Hitler uderza na Polskę. Blitzkrieg, ideologia i okrucieństwo, tłum. H. Górska, War-szawa: Państwowy Instytut Wydawniczy, 2009, s. 25.

3 IMT, xxxix: 425 nn., 172-USSR, 2 października 1939.

Page 9: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

1. Polski sprawdzian 41

że Hitlera „wojna na wyniszczenie” stwarza nadzwyczajne możliwości. SS miała przejąć odpowiedzialność za likwidację, bezpieczeństwo i  operacje „oczysz-czania”, czyli za masowe egzekucje – uciążliwe zadania najlepiej wykonywane przez wyspecjalizowane milicje, które SS z łatwością mogła zapewnić. W za-mian Himmler miał żądać coraz większego udziału w politycznych i material-nych korzyściach z okupacji.

Kampania w Polsce z 1939 roku dostarczyła Himmlerowi przełomowej okazji do przekształcenia SS w awangardę nowego rodzaju wojny. Zniszcze-nie Polski miało położyć fundamenty pod rodzący się plan zmiany etnicznej mapy Europy. Choć Niemcy wysłali do Polski kilka oddziałów złożonych z cu-dzoziemców, wojna stała się okazją do zastosowania po raz pierwszy doktryny SS w praktyce wojskowej. Aby zrozumieć wizję współczesnej wojny rasowej Himmlera, musimy się przyjrzeć, w jaki sposób zniszczenie Polski dało począ-tek radykalnej ideologii „politycznych żołnierzy” Hitlera.

Szef SS Heinrich Himmler miał opinię nieprzeniknionego. Ów posłuszny syn konserwatywnego dyrektora szkoły z Bawarii nie dostąpił wojennej chwały podczas I wojny światowej. Zamiast tego wykształcił się na agronoma. Jego wrogowie i przyjaciele uważali go za kogoś w typie sfi nksa, ale o nienagannym zachowaniu i manierach kapryśnego belfra, drętwego pedanta mającego obsesję na punkcie leków homeopatycznych i snującego dziwaczne, pseudonaukowe fantazje. Jednakowoż ów zimny fanatyk przekształcił ochronę Hitlera, Schut-zstaff el, w  „państwo w państwie” bezpośrednio zarządzające plądrowaniem okupowanej Europy i rzezią milionów. Analiza psychologiczna „architekta lu-dobójstwa” prowadzi do najbardziej banalnych wniosków: dla obrazu samego siebie, jaki posiadał Himmler, oraz dla jego relacji z Hitlerem najważniejsze były bez wątpienia lojalność i poświęcenie. Dobrze wiemy, że Führer pragnął, by jego pomocnicy, tacy jak choćby Rudolf Hess, okazywali mu niemal psie posłuszeństwo. Od samego początku politycznej kariery Himmler zręcznie ma-nipulował rywalizującymi z nim dworzanami, którzy czuli się zobligowani do ciągłego potwierdzania swojego oddania. Za sprawą uprawianego przez ojca gorliwego kultu bawarskiej rodziny królewskiej Himmler posiadł wyrafi no-wane umiejętności jako wyznawca. Bardzo wcześnie zrozumiał, że droga do władzy na zmuszającym do rywalizacji i zdradliwym dworze Hitlera wiedzie przez częste potwierdzanie własnej lojalności. Dla Himmlera takie poświęcenie stanowiło zarówno potrzebę psychologiczną, jak i niezbędną, doprowadzoną

Page 10: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

I. Wrzesień 1939–czerwiec 1941 42

do perfekcji umiejętność polityczną. Hitler nagrodził go za to często powta-rzanym przydomkiem „wierny Heinrich”, który świadczy, iż Himmler wy-różniał się nawet na tle swoich najbardziej pochlebczych rówieśników. Upie-rał się przy tym, aby lojalność uczynić cechą charakterystyczną ideologii SS.

Himmler był wysoce kompetentnym organizatorem i menedżerem. Po-dobnie jak Stalin stał się mistrzem „katalogu kartkowego”. Żaden szczegół nie był dla niego zbyt błahy. Wiedział wszystko o wszystkich, którzy się liczyli. Lu-bił wygłaszać pompatyczne kazania na temat czarnej magii manipulacji poli-tycznej. Żarliwie wierzył, że zdobycie władzy stanowi konspiracyjną umiejęt-ność, praktykowaną przez „pociągających za sznurki”. Jako „lojalny Heinrich” Himmler manipulator zrobił z tych obserwacji dobry użytek. Niemiec bałtyc ki Felix Kersten, który został masażystą i powiernikiem Himmlera, z pewnoś-cią słusznie nazywał swojego pana „tępym racjonalistą, na chłodno analizu-jącym ludzkie instynkty i wykorzystującym je do własnych celów”4. Chociaż Himmler przedstawiał się jako „lojalny Heinrich” i czerpał wyraźną satysfak-cję z bycia postrzeganym jako posłuszny, lojalność stanowiła dla niego środek do osiągnięcia celu. Środek, który będzie mu dobrze służył na śliskim grun-cie dworu Hitlera.

W przeciwieństwie do Führera i wielu przedstawicieli nazistowskiej elity Himmler nigdy nie walczył na linii frontu. Wydaje się, że ów upokarzający fakt wzbudził w nim perwersyjną potrzebę uznania przemocy za abstrakcyjną cechę człowieka, w  najwyższym stopniu kształtującą jego pogląd na świat. Od bardzo dawna uważał on, że rasa germańska, nordycka posiada naturalne prawo do dominacji, któremu zagrażają Żydzi i  ludy „azjatyckie”. Konfl ikt ten mógł zostać rozstrzygnięty wyłącznie na drodze krwawej łaźni. W stycz-niu 1929 roku Hitler mianował Himmlera Reichsführerem SS odpowiedzial-nym za swoją osobistą ochronę, Schutzstaff el. Wówczas owa mało znacząca grupa liczyła niewiele ponad 280 ludzi, wydaje się jednak, że Himmler bar-dzo szybko dostrzegł drzemiący w niej potencjał. Gwałtowna ekspansja SS jest dobrze udokumentowana. W chwili dojścia Hitlera do władzy w 1933 roku liczba członków tej formacji wzrosła do ponad 50 tys. Jeszcze ważniejsze od liczb było zrozumienie przez Himmlera znaczenia marki i tożsamości grupy. Czerpiąc ze zróżnicowanych wzorców, choćby od templariuszy czy zakonu je-zuitów, a także włoskich Czarnych Koszul, Himmler stworzył odrębną, otwar-cie arystokratyczną, paramilitarną elitę, nasyconą ślubowaniami i sloganami. Z SS, jaka wykształciła się po 1933 roku, wyłoniły się liczne służby, milicje

4 F. Kersten, Memoirs, London: Macmillan, 1957, s. 54.

Page 11: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

1. Polski sprawdzian 43

i pseudoakademie, na przykład Studiengesellschaft für Geistesurgeschichte, Deutsches Ahnenerbe (Towarzystwo Badawcze Pradziejów Spuścizny Ducho-wej, Niemieckie Dziedzictwo Przodków). Wszystkie one miały na celu rady-kalną zmianę niemieckiego imperializmu. Himmler przekształcił SS w apa-rat polityczny służący do zapewnienia bezpieczeństwa wewnętrznego w samej Rzeszy oraz na granicach jej rosnącego imperium.

Hitler nigdy nie usankcjonował tak rozległych ambicji. Nie mógł sobie pozwolić na to, aby jedna osoba lub jedna służba uzyskały hegemoniczną wła-dzę. Państwo nazistowskie jest często postrzegane jako arena, na której bar-dzo agresywni konkurenci do władzy nieustannie rywalizowali o nią i o przy-wileje. Hitler często przyznawał ten sam zakres władzy więcej niż jednemu ze swoich paladynów. Na przykład po 1941 roku komisarz Rzeszy na Ukrai-nie, znany z brutalności Erich Koch, prowadził wojnę ze swoim nominalnym przełożonym, ministrem Rzeszy do spraw Okupowanych Terytoriów Wschod-nich Alfredem Rosenbergiem. Rozrzutne powielanie zakresu władzy było dla Hitlera działaniem strategicznym. Pozwalało mu to zachować dominację nad spierającymi się rywalami, którzy mogli wygrać albo przegrać, zgodnie z pra-wami imitującymi naturalne „przetrwanie najsilniejszych”. Himmler bardzo dobrze to rozumiał. Musiał ukryć swój plan dla SS, aby w dalszym ciągu być postrzegany jako „lojalny Heinrich”, a nie rywal. Hitler zręcznie wykorzystywał lęk Himmlera przed zamiarami jego zastępcy Reinharda Heydricha. „Lojalny Heinrich” rzadko dawał się sprowokować i w pełni wykorzystał nieprzenik-nione mechanizmy „państwa chaosu” do osiągnięcia własnych celów. Pierw-sza duża okazja ku temu nadarzyła się w lecie 1934 roku.

Tuż po przejęciu władzy przez nazistów w 1933 roku Hitler był zaab-sorbowany trudnym problemem szturmowców (SA) i  ich ambitnym przy-wódcą kapitanem Ernstem Röhmem. Ten rzezimieszek i  homoseksualista domagał się dla swoich hord brunatnych koszul lwiej części korzyści z odnie-sionego zwycięstwa. Twierdził, że Hitler został kanclerzem dzięki ich ciężkiej pracy i nieustraszonej walce. Teraz przywódcy SA nalegali na przeprowadze-nie „drugiej rewolucji”, niezbędnej do dokończenia dzieła i  nadania odpo-wiednio brunatnego odcienia „nowemu ładowi” Hitlera. Podrażniona ambicja Röhma stanowiła bezpośrednie zagrożenie dla niemieckiej armii, Reichswehry. Nalegał on, aby SA została uznana za główną siłę zbrojną kraju. W połowie 1934 roku niezdecydowanego dotąd Hitlera, który najprawdopodobniej nie chciał zdradzić starych towarzyszy, przekonano, by zwrócił się przeciwko Röh-mowi i zlikwidował anachroniczne przywództwo SA. Himmler, niegdyś za-stępca Röhma, odegrał przywódczą rolę w ataku na dowództwo SA podczas

Page 12: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

I. Wrzesień 1939–czerwiec 1941 44

„nocy długich noży”5. Owa czystka sprawiających kłopoty byłych towarzyszy oznaczała zmianę tempa politycznych losów Himmlera, SS i SD Heydricha. Himmler nie tylko dowiódł swojej lojalności, ale pokazał również, iż nowe państwo jest zależne od jego rosnącego w siłę aparatu bezpieczeństwa. Czystka uwolniła SS i SD od kontroli ze strony SA i jednocześnie podniosła pozycję SS w odbiorze społecznym. Po pełnym przemocy lecie 1934 roku niemieckie klasy średnie i wyższe zaczęły postrzegać SS jako sposób na umocnienie swego statusu w ramach nowego porządku. Bystrzy młodzi mężczyźni grupowo wstę-powali do SS, wnosząc do niej agresywne ideologie rasowe rodem z niemiec-kich uniwersytetów. SS stała się teraz najbardziej reakcyjną akademią z moż-liwych i państwem bezpieczeństwa w państwie.

Zarówno Himmler, jak i Heydrich rozumieli, iż muszą ostrożnie zacis-kać dłonie na cuglach władzy. Powinni jawić się jako ci, którzy służą nowemu porządkowi, a nie aspirują do kierowania nim. Dewizą SS była „lojalność”. Zaskakujące jest, że Hitler czuł niepokój w  związku z przerażającym rozle-wem krwi podczas „nocy długich noży”, a rosnąca władza SS budziła grozę zarówno Hermanna Göringa, jak i w będącej reliktem starych czasów frak-cji konserwatywnej, na której czele stał minister spraw wewnętrznych Wil-helm Frick. W ciągu kolejnych dwóch lat Himmler zręcznie zdyskredytował przeciwników i umocnił swoją władzę. Osiągnął to głównie dzięki wykorzy-staniu uprzedzeń przejawianych przez nazistowskich przywódców i  wielu zwykłych Niemców. Twierdził on, że Niemcy są nadludźmi posiadającymi naturalne prawo do hegemonii w Europie i na Wschodzie. Oczywiście pod-bój i osadnictwo na ziemiach wschodnich były powszechną obsesją zarówno wśród konserwatywnych Niemców, jak i radykalnych nacjonalistów pokroju Hitlera. Jednak to Himmler został dotknięty w okresie dojrzewania emocjo-nalną „obsesją wschodnią” i to on, a nie Führer, uczynił z tych ultraimperial-nych aspiracji wszechobecny składnik myśli narodowosocjalistycznej. Polityka zagraniczna Himmlera – czyli zajęcie przez Niemcy ziem wschodnich – była w istotny sposób powiązana z jego sposobem myślenia o sprawach krajowych. Etnicznym prawom Niemców do naturalnej hegemonii zagrażał i podkopy-wał je wróg wewnętrzny: Żydzi. W ideologii SS Żydom, narodowi bez pań-stwa, w naturalny sposób przypadała rola „międzynarodowych spiskowców”, posiadających członków rodziny i wpływy zarówno w Moskwie, jak i w go-spodarkach kapitalistycznych. Przeznaczeniu Niemiec zagrażał, jak zwykle,

5 Najbardziej aktualny opis roli Himmlera w czystce SA zob. P. Longerich, Heinrich Himmler. Bio-graphie, München: Siedler Verlag, 2008, s. 180 nn.

Page 13: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

1. Polski sprawdzian 45

mityczny „cios w plecy”. Dlatego też radykalny imperializm potrzebował koz-łów ofi arnych. W umyśle narodowego socjalisty Słowianie, czarni, wolnomu-larze i Cyganie (Romowie) wspierali Żydów, którym przypadła rola przywód-cza. Himmler wytrwale uprawiał ową dwoistą mitologię usankcjonowanego krwią imperializmu oraz pozostających w cieniu wrogów wewnętrznych. Jego rzekomo ekscentryczna fascynacja mitologią niemiecką w żadnym stopniu nie była dziwaczna. Stanowiła środek służący umocnieniu pozycji SS jako chorą-żego i agresywnego protektora germańskich wartości. W pewnym sensie przy-pominało to „kampanię sprzedaży”6.

Po przełomie z  roku 1934 Himmler z  uporem grał na obu tych stru-nach. Przedstawiając Niemcy jako państwo osaczone, raz po raz powtarzał, że nowy porządek zależy od aparatu bezpieczeństwa, od SS. W maju 1936 roku jego wysiłek się opłacił. Hitler mianował go szefem niemieckiej policji, łącząc tym samym wszystkie służby policyjne w jeden urząd. W prywatnym liście do Führera Himmler sam sprecyzował zakres swoich obowiązków, nalegając, by uważać go za „szefa”, a nie „komendanta”, co według niego ograniczało tę rolę. Mianowanie Himmlera 17 czerwca Reichsführerem SS i szefem poli-cji niemieckiej oznaczało porażkę jego głównych rywali, a przede wszystkim ministra spraw wewnętrznych Fricka7. Heydrich był zręcznym negocjatorem. To on, a nie jego szef, doprowadził do sformułowania ostatecznego brzmienia dekretu Hitlera w sprawie „koncentracji odpowiedzialności policyjnej w Rze-szy w ramach jednego stanowiska” oraz obowiązków nowego szefa policji jako

„kierownictwa i władzy wykonawczej dla wszystkich kwestii policyjnych w ra-mach kompetencji ministerstw spraw wewnętrznych Rzeszy i Prus”8.

Triumf Himmlera przyniósł ze sobą skutki zarówno organizacyjne, jak i ideologiczne. Scalił on wszystkie policje mundurowe w Policję Porządkową (Ord -nungspolizei – Orpo), a  jej kierownictwo powierzył genera łowi SS Kurtowi Daluegemu. Heydricha mianował szefem Policji Bezpie czeństwa (Sicherheitspo-lizei lub Sipo), która przejęła kontrolę nad całą policją dochodzeniową, zarówno polityczną, jak i kryminalną. Administracyjna reorganizacja była osiągnięciem nadzwyczajnym, albowiem zaprzęgła w to samo jarzmo SS i niemiecką policję,

6 Zob. G.C. Browder, Foundations of the Nazi Police State. Th e Formation of Sipo and SD, Lexing-ton: University of Kentucky Press, 1990, rozdział 14.

7 Gesichtspunkte für einer Übernahme der Leitung der deutschen Polizei durch den RFSS im Rahmen des RuPrMdl,BA/Schu 464.

8 Sprzeciw ten był stosowny. Frick nalegał, aby urząd Himmlera działał „w ramach” Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, czemu Himmler zaradził, umieszczając w dekrecie słowo „równocześnie” (zugleich), wskazujące, iż jego pozycja jest równorzędna z pozycją Fricka.

Page 14: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

I. Wrzesień 1939–czerwiec 1941 46

tworząc za jednym pociągnięciem fundamenty pod policyjno-esesmańskie pań-stwo. Chociaż Sipo i SD pozostały administracyjnie odrębne, miały wspól-nego szefa w osobie Heydricha. Dwa lata później zostały połączone w Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA), którym Heydrich również kierował.

Aby w pełni docenić ideologię stojącą za administracyjną sprawnością, musimy zrozumieć zgubną konstrukcję teoretyczną ambicji Himmlera. We-dług jego poglądu na świat realizacja imperialnych ambicji Niemiec zależała od zwalczenia wrogów wewnętrznych, sił, które zagrażały naturalnym pra-wom Rzeszy do podboju. Wrogowie ci byli z defi nicji kryminalistami, a o ich przewinie decydowało „obce” pochodzenie. Zgodnie z  tym obrona Rzeszy zależała od likwidacji wszystkich elementów przestępczych, rozumianych w  kategoriach zarówno rasowych, jak i  genetycznych. W  tym miejscu na-kładał się na siebie obraz przestępcy i obcego pod względem etnicznym, do-datkowo wzmacniając wykluczenie niemieckich Żydów i usprawiedliwiając radykalne rozwiązanie „kwestii żydowskiej”. Zachowanie przestępcze było „żydowskie”, podobnie jak wszyscy Żydzi byli potencjalnymi wrogami pań-stwa. Owa pseudologika implikowała z kolei, iż policjanci Himmlera stali się jednocześnie żołnierzami mającymi bronić granic Rzeszy w miarę ich roz-szerzania się. Łącząc bezpieczeństwo narodowe z  ambicjami imperialnymi, Himmler przygotował grunt pod czystkę etniczną na masową skalę. Można uznać, iż jego nominacja na Reichsführera SS i szefa policji zapoczątkowała nie-mieckie ludobójstwo9.

Możemy teraz powrócić do września 1939 roku, do chwili, kiedy SS Himmlera przejdzie chrzest bojowy podczas pierwszego aktu prowadzo-nej przez Hitlera „wojny na wyniszczenie”.

Himmler rozpoczął planowanie w ramach Białego Wariantu inwazji na Polskę już w maju 1939 roku. Wszystkie główne urzędy Rzeszy uczestniczyły w owych przygotowaniach i przeciągały negocjacje dotyczące rzucenia do walki parami-litarnej policji SS oraz powstającej właśnie Waff en SS. W skład pułków SS-VT (Verfügungstruppe – oddziały bojowe SS) wchodzili przedstawiciele Gestapo, OKH (Naczelnego Dowództwa Sił Lądowych) oraz wywiadu wojskowego, Abwehry. Jak zwykle, zastępca Himmlera Heydrich zapewnił sobie główną rolę w tych przygotowaniach i meldował bezpośrednio Hitlerowi. W siedzibie

9 Zob. G.C. Browder, Foundations of the Nazi Police State, op. cit, s. 225 nn.

Page 15: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

1. Polski sprawdzian 47

SD przy Prinz-Albrecht-Strasse 8 w centrum Berlina urządził on nowe biuro, z którego miała być prowadzona operacja Tannenberg: „Zentralstelle II P”, gdzie „P” odnosiło się oczywiście do Polski. Szefem nowego wydziału miano-wał Franza Sixa, uważanego za eksperta od „spraw żydowskich”. Urzędnicy SD pod kierownictwem SS-Oberführera Heinza Josta rozpoczęli sporządzanie list celów (Sonderfahndungsliste), na których znalazło się około 61 tys. polskich chrześcijan i Żydów ogólnie uznanych za „elementy antyniemieckie”. Innymi słowy, stanowili oni „elementy wrogie Rzeszy i Niemcom, pozostające na te-rytorium wroga za liniami walczących oddziałów”10. Owe starannie opraco-wane akta umożliwiły później dokonywanie masowych mordów11.

Heydrich zwierzył się później Daluegemu, iż Hitler wydał mu „wyjąt-kowo radykalny rozkaz likwidacji rozmaitych kręgów polskiej warstwy przy-wódczej” – kleru, szlachty, a  także Żydów i umysłowo chorych12. Zbrodni-czy rozkaz Führera stanowił zapowiedź niesławnego „Rozkazu o komisarzach (Kommissarbefehl) i Kriegsgerichtsbarkeitserlaß”, wydanych dwa lata przed roz-poczęciem operacji „Barbarossa”. Usankcjonowały one nielegalne masowe egzekucje. Jednakże w 1939 roku nic nie zostało sformułowane na piśmie, a Hitler domagał się operacyjnej zasłony dymnej nawiązującej do „elemen-tów wrogich Rzeszy”. Nieprecyzyjność pojęciowa spływała w dół hierarchii na osoby zajmujące niższe stanowiska. Głównym instrumentem masowych mor-dów – choć jak się przekonamy, nie jedynym – staną się Einsatzgruppen. Te grupy operacyjne, lub szwadrony śmierci, zostały już wykorzystane podczas Anschlussu, a następnie w Sudetenlandzie i w Czechosłowacji. Na początku lipca Heydrich nakazał SS-Brigadeführerowi Wernerowi Bestowi, 36-letniemu prawnikowi, wybór odpowiedniego personelu, który wkrótce zostałby skie-rowany do akcji w Polsce. Miał się on wywodzić ze wszystkich służb policyj-nych Himmlera i stać się głównym wykonawcą nazistowskiego ludobójstwa. Później jako pierwszy miał również rekrutować cudzoziemskie oddziały po-mocnicze. Większość z owych oddanych zabójców stanowili absolwenci stu-diów prawniczych w wieku nieco ponad 30 lat13.

W połowie sierpnia Heydrich spotkał się z  dowódcami swoich grup operacyjnych i  poinformował ich, że Hitler osobiście powierzył mu zada-nie zwalczenia polskiego „oporu”: „dopuszcza się wszystko, ze strzelaniem

10 Cyt. za: P. Longerich, Holocaust, op. cit., s. 144. 11 ZStL, 1 JS 12/65 RSHA; zob. też S. Steinbacher, „Musterstadt” Auschwitz. Germanisierung und

Judenmord in Ostoberschlesien, München: K.G. Saur, 2000, s. 54. 12 ZStL, 1 JS 12/65 RSHA. 13 M. Burleigh, Moral Combat. A History of World War II, London: Harper Press, 2010, s. 124 nn.

Page 16: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

I. Wrzesień 1939–czerwiec 1941 48

i aresztowaniem włącznie” – ujawnił14. Opracowane już przez Josta listy ce-lów jasno pokazywały, co rozumiano przez pojęcie „oporu”: stanowiło ono zaledwie fasadę dla unicestwienia polskiego społeczeństwa obywatelskiego. Heydrich odmówił jednak sprecyzowania, w  jaki sposób należy wykonać owe „radykalne” instrukcje. Pozostawiał to w gestii poszczególnych dowód-ców polowych. Wiele miało zależeć od intuicji i inicjatywy młodych Niemców. Grupy operacyjne miały otrzymać wsparcie ze strony etnicznie niemieckich „Korpusów Samoobrony” (Volksdeutscher Selbstschutz), rekrutujących się z przedstawicieli mniejszości niemieckiej w Polsce. Byli wśród nich fanatyczni narodowi socjaliści, którzy pałali rządzą odwetu na swoich polskich współ-obywatelach15.

Już w czerwcu niemieckie oddziały zaczęły się przemieszczać na wschód, w kierunku granicy z Polską. Niezależnie od gorączkowych manewrów dyplo-matycznych Hitler polecił Heydrichowi dostarczyć odpowiedniego casus belli do rozpoczęcia wojny. Twierdził on, iż etniczni Niemcy w Polsce są obiektem

„krwawego terroru”, na który potrzebował teraz dowodu. Heydrich rozpoczął zatem operację „Himmler”. Pod koniec sierpnia kadra esesmanów i SD-ma-nów w tajemnicy zebrała się w szkole policji w Bernau, gdzie wydano im mun-dury wojska polskiego i polskie papiery. Skoro Polacy nie chcieli sprowokować wojny, SS miała to zrobić za nich. Heydrich wyznaczył drużynom „prowo-katorów” cele na granicy z Polską, w tym radiostację w Gleiwitz (Gliwicach). Tam mieli czekać na zaszyfrowany sygnał od niego: „babcia umarła”. Pierw-szy oddział prowokatorów, dowodzony przez SS-Sturmbannführera Alfreda Naujocksa (autora napisanej po wojnie autobiografi i Człowiek, który rozpoczął wojnę), przeprowadził atak na radiostację, nieumyślnie zabijając niemieckiego policjanta. Wśród huku strzałów z pistoletów nadał też, mówiąc po polsku, acz z niemieckim akcentem, słowa: „Nadeszła godzina wolności!”. Inny rze-komo polski oddział dokonał ataku na niemiecki posterunek celny w Hoch -linden (obecnie dzielnicy Stodoły w  Rybniku), gdzie podrzucił sześć ciał ubranych w polskie mundury, określanych mianem Konserve – konserw mięs-nych. Zwłoki dostarczył rywalizujący z Heydrichem generał SS Th eodor Ei-cke, człowiek, który w 1934 roku zastrzelił Ernsta Röhma i został szefem In-spektoratu Obozów Koncentracyjnych i dowódcą dywizji SS Totenkopf. Na

14 ZStL, VI 415 AR 1310/65 E16. Cyt. za: A.B. Rossino, Hitler uderza na Polskę, op. cit., s. 31, ze-znanie Lothara Beutela, lipiec 1965.

15 Najbardziej wyczerpujący opis roli odegranej przez Oddziały Samoobrony złożone z  volks-deutschów znajdzie czytelnik w: Ch. Jansen, A. Weckbecker, „Der Volksdeutsche Selbstschutz” in Polen 1939/40, München: R. Oldenbourg, 1992.

Page 17: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

1. Polski sprawdzian 49

potrzeby operacji „Himmler” Eicke wybrał i otruł nieszczęsne Konserve w obo-zie Sachsenhausen, nieopodal Berlina. Polskie mundury dostarczył im wywiad wojskowy, Abwehra. Kolejny oddział SD uderzył na niemiecką leśniczówkę w Pitschen (Byczynie), mażąc jej ściany byczą krwią. Na potrzeby prasy, zdu-mionej atakiem Polaków na Niemcy, Heydrich zamówił model granicy, na któ-rym w miejscach polskich ataków błyskały czerwone żaróweczki. Owa maka-bryczna ostentacja miała nieść ze sobą następujący przekaz: polskie oddziały naruszyły granicę Rzeszy. Niemcy zostały zaatakowane!

Zaaranżowane prowokacje przypominały groteskowo-komiczną operę. Była to iście gangsterska dyplomacja. Wczesnym rankiem 1 września, o go-dzinie 4.45, Hitler za pośrednictwem radia przemówił do niemieckich od-działów skoncentrowanych przy granicy z  Polską: na siłę odpowiemy siłą. Godzinę później cumujący w gdańskim porcie niemiecki okręt szkoleniowy Schleswig-Holstein wycelował swoje działa w tamtejszy polski garnizon i ot-worzył ogień. W powietrze wzbiło się 1500 niemieckich samolotów, które szybko znalazły się w przestrzeni powietrznej Rzeczypospolitej. Pięć hitlerow-skich armii, składających się z ponad 60 dywizji i liczących więcej niż 1,5 mi-liona żołnierzy, na których czele nacierały dywizje pancerne, przelało się przez granice Polski. Podczas gdy siły niemieckie atakowały polskie armie z powie-trza, lądu i morza, Hitlera zawieziono do Krolloper, która tymczasowo zastę-powała Reichstag. Führer miał na sobie stalowy mundur polowy i swój Krzyż Żelazny. Polaków nazwał podżegaczami wojennymi i zapewnił rządy Francji i Wielkiej Brytanii, iż starał się wyłącznie uregulować status korytarza pomor-skiego i Gdańska. Było to oczywiste kłamstwo. Niemcy mieli bowiem zamiar unicestwić naród polski.

Biały Wariant stanowił mocne, proste uderzenie połączone z  szybkim i  bezwzględnym okrążeniem. Z  północy, w  kierunku Warszawy przez tak zwany polski korytarz między Pomorzem i Prusami Wschodnimi, nacierała 4. Armia niemiecka. Z Prus Wschodnich, na południe w kierunku Bugu, prze-suwała się 3. Armia niemiecka, wdzierając się na tyły zdezorientowanych pol-skich dywizji. Ze Śląska niemieckie Armie 8. i 10. przypuściły natarcie w kie-runku północno-wschodnim16. Podczas tych zdecydowanych ataków w pełni

16 Istnieje wiele opisów ataku na Polskę. Jednym z najlepszych jest najnowszy znajdujący się w: M. Burleigh, Moral Combat, op. cit., s. 119 nn. Korzystałem także z: G.L.Weinberg, World War II. Comments on the Roundtable, „Diplomatic History” 2001, t. 25, z. 3, s. 491–499; M. Ma-zower, Hitler’s Empire. Nazi Rule in Occupied Europe, London: Penguin Books, 2008; G. Wint, P. Calvocoressi, J. Pritchard, Total War. Th e Penguin History of the Second World War, London: Penguin Books, 1972.

Page 18: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

I. Wrzesień 1939–czerwiec 1941 50

wykorzystano przewagę, jaką dawały nowe granice powstałe po zajęciu Cze-chosłowacji. W zamian za obietnicę 780 kilometrów kwadratowych terytorium Rzeczypospolitej marionetkowy dyktator Jozef Tiso zezwolił 14. Armii nie-mieckiej na przekroczenie słowackiej granicy z Polską. Wraz z nimi dokonały tego również wyszkolone przez hitlerowców oddziały słowackie, wbijając się między siły polskie od południa17. Nie zwalniając tempa ani na chwilę, woj-ska nazistowskie wdarły się głęboko na terytorium Rzeczypospolitej. Przez mniej niż 24 godziny bombowce Luftwaff e, sztukasy, wyeliminowały z walki 75 procent znajdujących się w opłakanym stanie polskich sił powietrznych.

W sierpniu minister spraw zagranicznych Rzeszy Joachim von Ribben-trop podpisał w Moskwie ze swoim sowieckim odpowiednikiem pakt o nie-agresji. Jego tajne protokoły gwarantowały podział Polski i Europy Wschod-niej między obie dyktatury. 11 września Stalin odwołał z Warszawy swojego ambasadora. Jednak kiedy niemieckie armie miażdżyły Polaków, Sowieci wy-kręcali się od wypełnienia warunków paktu z Niemcami, licząc na to, że hit-lerowcy sami wykonają ciężką pracę związaną z podbojem Rzeczypospolitej. 17 września, kiedy zwycięstwo Niemców – a co za tym idzie: zniszczenie Pol-ski jako państwa – było przesądzone, Sowieci w końcu uderzyli od wschodu, niwecząc jakiekolwiek szanse Polaków na dalszy opór.

Świat ledwie zauważył, iż 15 sierpnia kilkuset Ukraińców przybyło na Słowację, do państwa zależnego od Rzeszy, aby rozpocząć szkolenie jako Bergbauenhilfe (BBH). Choć Hitler z wrogością odnosił się do ukraińskich żądań politycznych, szef Abwehry admirał Wilhelm Canaris od połowy lat trzydziestych utrzymywał kontakt z  Organizacją Ukraińskich Nacjonali-stów (OUN) i  jej przywódcą o  antysemickim nastawieniu Andrijem Mel-nykiem. Choć podpisany w sierpniu przez Sowietów i nazistów pakt o nie-agresji skomplikował stosunki niemiecko-ukraińskie, Canaris kontynuował specjalny program szkoleniowy, powierzając pułkownikowi Romanowi Suszce, prominentnemu działaczowi OUN, poprowadzenie Bergbauenhilfe do ak-cji przeciwko Polakom. Jednak kiedy Sowieci rozpoczęli okupację wschod-nich ziem Rzeczypospolitej, Canaris musiał porzucić swoje plany. Naturalnie bolszewiccy sojusznicy Hitlera z Moskwy byli przeciwni uzbrajaniu jakich-kolwiek antysowieckich nacjonalistów. Zmieniono klasyfi kację BBH na jed-nostkę policyjną. Wzięła ona udział w akcjach „samoobrony” przed oddzia-łami polskimi wycofującymi się w kierunku granicy rumuńskiej. Innymi słowy,

17 Pomimo agresywnego zabiegania o względy Niemców zarówno Litwa, jak i Węgry odmówiły wzięcia udziału w niemieckim ataku na Polskę.

Page 19: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

1. Polski sprawdzian 51

mordowała ich żołnierzy. Owi ukraińscy rekruci byli pierwszymi cudzoziem-skimi katami Hitlera18.

Führer przyglądał się kampanii w Polsce z ogromną uwagą. 3 września wy-ruszył specjalnym pociągiem, w którym urządzono kwaterę główną, ze Stet-tiner Bahnhof w Berlinie na wschód. Kazał się często zatrzymywać, aby wraz ze swoją zapatrzoną w niego świtą móc samochodami objeżdżać błyskawicz-nie przesuwającą się linię frontu. W Gdańsku entuzjastyczne tłumy etnicz-nych Niemców pozdrawiały Hitlera i jego radosny orszak. Następnie pociąg Führera pomknął w kierunku oblężonej stolicy Polski, którą otoczyło 175 tys. żołnierzy niemieckich. 25  września nadlatujące falami bombowce i  samo-loty transportowe Luftwaff e przeprowadziły niszczycielskie bombardowania wsparte ogniem z dział kolejowych. Rozradowany owym nieopanowanym Ar-magedonem Hitler domagał się od polskiego rządu bezwarunkowej kapitu-lacji. 28 września wojska broniące stolicy poddały się. W hitlerowskim blitz-kriegu zginęło 70 tys. polskich żołnierzy, a 130 tys. odniosło rany. Niemal pół miliona trafi ło do niewoli. Dziesiątki tysięcy pozostałych przedostały się do Rumunii i na Węgry. Polska przestała istnieć. Jej terytorium było okupowane przez reżimy totalitarne, które miały wprowadzić różniące się od siebie na-wzajem, ale równie wyniszczające rządy terroru: kryterium jednych była rasa,drugich – klasa.

5 października Hitler wsiadł do junkersa Ju 52, by odbyć lot nad pustymi, wciąż tlącymi się ulicami Warszawy i napawać się widokiem dymiących ruin znienawidzonej stolicy Polski. Pięć lat później wielonarodowa armia SS do-kończy dzieła. Wojna Hitlera z Rzecząpospolitą i jej narodem nie zakończyła się wraz ze zniszczeniem sił zbrojnych. Podczas gdy dywizje Wehrmachtu miażdżyły polskie armie, rozpoczęła się niewypowiedziana wojna w cieniu. Miały ją prowadzić oddziały paramilitarnej policji Himmlera, grupy opera-cyjne Heydricha oraz SS-VT. Spektakularny sukces Hitlera w Polsce ozna-czał, że SS wkrótce zapewni sobie prawo do zarządzania okupacją podbitych terytoriów i wprawienia w ruch potwornych planów germanizacji Wschodu. Plany te wkrótce przyciągną uwagę kolaborantów nie-Niemców, którzy staną się cudzoziemskimi katami na usługach Hitlera.

18 Zob. W. Kosyk, Th e Th ird Reich and the Ukraine, Frankfurt am Main – New York – London: Peter Lang, 1993, s. 52–61.

Page 20: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

I. Wrzesień 1939–czerwiec 1941 52

Kiedy przyszło do zwalczania wrogów Rzeszy, Himmler wykorzystał strate-gię mającą długą tradycję w niemieckiej praktyce wojskowej. Teraz strategia ta stała się naczelną zasadą prowadzenia wojny przez SS. Bandenbekämpfung w języku niemieckim oznacza dosłownie „walkę z bandytami”19. Choć termin ten funkcjonował już przed dojściem Hitlera do władzy, stanowił on dla niego strategiczne uzasadnienie systematycznej rzezi wszystkich grup ludzi uznanych za banditen (członków grup przestępczych). Jak się przekonamy, mogli to być nieuzbrojeni cywile, Żydzi, a także prawdziwi partyzanci i ich rzekomi zwo-lennicy. Termin ten być może został użyty po raz pierwszy podczas wojny trzy-dziestoletniej, jednak ofi cjalnie stał się częścią doktryny strategicznej po wojnie francusko-pruskiej w 1871 roku. Niemieckie oddziały pomocnicze, później nazwane Etappen (od francuskiego słowa étape – „etapy”), zwalczały podczas niej bojowników francuskiego ruchu oporu, znanych jako francs-tireurs. Ban-denbekämpfung obejmowała swoim zakresem mnogość grzechów, albowiem stosowano ją nie tylko w odpowiedzi na ataki ze strony francs-tireurs, ale rów-nież usprawiedliwiano w ten sposób zbrojne reakcje na akty obywatelskiego nieposłuszeństwa. Po 1871 roku jako Bandenbekämpfung tłumaczono ataki na nieposłuszne plemiona afrykańskie podczas wojen z ludem Herero w nie-mieckiej kolonii w Namibii, a następnie na niemieckich komunistów na uli-cach Berlina. Śliska klasyfi kacja wrogów jako bandytów mocno przemawiała do Himmlera. Koncepcja ta pozwalała wziąć na cel szerokie spektrum wro-gów etnicznych i ideologicznych – od uzbrojonych partyzantów po bezbron-nych cywilów.

We wrześniu 1939 roku armia niemiecka dysponowała sprzętem, który umożliwił jej zadanie Polakom druzgocącego ciosu. Planiści Wehrmachtu mieli jednak niewiele czasu na sformowanie znaczącej liczby oddziałów Etap-pen. To zaniedbanie było dla Himmlera okazją, którą bezlitośnie wykorzy-stał. 3 września Hitler formalnie uczynił szefa SS odpowiedzialnym za „kwe-stie przestrzegania prawa i porządku” na tyłach linii frontu, na tak zwanym zapleczu armii. Można mieć pewność, iż Himmler oczekiwał takiego rozkazu, albowiem jeszcze tego samego dnia szef SD Heydrich ogłosił dokument za-tytułowany: „Podstawowe zasady zapewnienia bezpieczeństwa wewnętrz-nego podczas wojny”. Zgodnie z nim potencjalne cele miały być „bezlitośnie eliminowane”20. Tymczasem Himmler wydał dowódcom grup operacyjnych

19 Zob. P. Blood, Siepacze Hitlera. Oddziały specjalne SS do zwalczania partyzantki, tłum. S. Patle-wicz, Warszawa: Dom Wydawniczy Bellona, 2008, passim.

20 Ibidem, s. 73.

Page 21: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

1. Polski sprawdzian 53

tajne rozkazy sankcjonujące natychmiastowe egzekucje powstańców i branie cywilów jako zakładników. Rozkazy te sygnalizowały, iż siły bezpieczeństwa SS będą prowadzić walkę według doktryn Bandenbekämpfung, które w wy-raźny i zabójczy sposób wpłyną na taktykę zarówno Wehrmachtu, jak i SS21. „Działaniami” wymierzonymi w „bandytów” legitymizowano mordy na cywi-lach dokonywane przez żołnierzy Wehrmachtu i funkcjonariuszy policji SS. Choć prawdą jest, że uczestnicy ruchu oporu atakowali siły niemieckie pod-czas kampanii w Polsce, nie stanowili oni jednak głównego celu Himmlerow-skiej Bandenbekämpfung. Zamiast tego SS wykorzystywała potrzebę bezpie-czeństwa wewnętrznego do likwidacji polskiej klasy przywódczej: inteligencji, arystokracji i kleru, a także działaczy komunistycznych i polskich Żydów.

W pierwszych tygodniach wojny najgorszych zbrodni dokonano w Byd-goszczy (niem. Bromberg) leżącej na terenie tak zwanego korytarza pomor-skiego22. Ziemie te zamieszkiwała ludność bardzo zróżnicowana pod względem etnicznym. W Bydgoszczy miejscowa milicja, złożona z etnicznych Niemców, starła się z wycofującym się Wojskiem Polskim. Ataki na ludność etnicznie nie-miecką bez wątpienia dostarczyły usprawiedliwienia dla pozbawionych skru-pułów akcji odwetowych, którym towarzyszyła antypolska kampania w prasie niemieckiej, piszącej o „krwawej niedzieli w Brombergu”, oraz w znacznym stopniu zawyżona liczba ofi ar po stronie Niemców. Kiedy 5 września generał Eccard baron von Gablenz formalnie rozpoczął okupację miasta, na miejsce przybyły pododdziały Einsatzgruppe IV i rozpoczęły wyłapywanie tysięcy Po-laków, głównie nauczycieli, urzędników, prawników i innych członków byd-goskiej elity. Setki z nich rozstrzelano w koszarach artylerii i na Starym Rynku. Gdy ofi cer SS Lothar Beutel wysłał do Berlina meldunek o kolejnych atakach na etnicznych Niemców, rozwścieczony Hitler zażądał odwetu na pełną skalę. Między 9 i 10 września Einsatzgruppe IV wspólnie z 6. batalionem zmotoryzo-wanym policji, wspomagane przez niemieckich informatorów, przeprowadziły czystki w robotniczej dzielnicy Bydgoszczy Szwederowo, w której broniły się niedobitki polskich oddziałów. Dowódca akcji „Szwederowo” Helmut Bischoff zażądał, aby jego policjanci udowodnili, iż „są mężczyznami”. Chciał, żeby byli

„twardzi i brutalni”. Większość zastosowała się do rozkazu. Zabijano nawet nie-uzbrojonych, „podejrzanie wyglądających” Polaków. Podczas akcji policja SS i żołnierze niemieccy zgładzili co najmniej 1000 obywateli Rzeczypospolitej:

21 ZStL, 1 Js 12/65 RSHA ASA 179, s. 360; zob. też NARA RG 242, T-580, BDC teczka Kurta Daluegego, cyt. za: A.B. Rossino, Hitler uderza na Polskę, op. cit., s. 130.

22 Zob. A.B. Rossino, Hitler uderza na Polskę, op. cit., s. 77 nn.

Page 22: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

I. Wrzesień 1939–czerwiec 1941 54

„księży, nauczycieli, urzędników, kolejarzy, pracowników poczty i drobnych przedsiębiorców”, a także 50 uczniów Gimnazjum im. Kopernika. Himmler i SS konsekwentnie określali ofi ary mianem banditen – oportunistycznych za-bójców, którzy jako „przestępcy” nie zasługują na litość. Podczas akcji „Szwe-derowo” wizerunek bandytów stanowił kłamliwe uzasadnienie ludobójstwa wybranych elit konkretnej grupy etnicznej.

W 1939 roku polskie elity stanowiły co prawda cel główny, jednak ba-taliony policji SS rzadko przepuszczały okazję do upokarzania i atakowania polskich Żydów. W wielu miasteczkach dowódcy SS ustawiali przed synago-gami posterunki mające terroryzować dzielnice żydowskie. Esesmani upoka-rzali i hańbili Żydów, obcinając im włosy i goląc brody. Zmuszali ich do my-cia ulic i chodników szczoteczkami do zębów. Owi „zwykli członkowie SS” delektowali się przydzielaniem takich zadań. Napawali się wymierzaniem su-rowej sprawiedliwości „żydowskiemu robactwu”. Naturalnie owe poniżenia okazały się preludium do mordów. Na przykład przed końcem listopada SS zlikwidowała w Bydgoszczy całą społeczność żydowską. Walther von Keudell, były prezydent okręgu Königsberg (Królewiec, obecnie Kaliningrad), pochwa-lił policję SS za „energiczne użycie broni” oraz za „odwagę i zdrowy rozsądek”.

11 listopada krwawy klimat kampanii prowadzonej przez policję SS w Pol-sce zapanował w miasteczku Ostrów Mazowiecka. Dwa dni wcześniej, dokład-nie rok po „nocy długich noży”, w jego centrum wybuchł pożar. O wzniecenie ognia obwiniono „żydowskich podpalaczy”. Za karę szef miejscowych struk-tur powiatowych NSDAP (Kreisleiter) nakazał grupie Żydów obsługę pompy wodnej oraz zwerbował niemieckich żołnierzy, którzy mieli ich bić podczas pracy. Nazajutrz 2. batalion policji zebrał wszystkich żydowskich mieszkańców miasta, a ofi cerowie urządzili nad nimi „policyjny sąd” kapturowy23.Tymcza-sem na miejsce dotarły posiłki policji SS z Warszawy. Sąd uznał Żydów za win-nych podpalenia. Rankiem 11 listopada 2. batalion policji zapędził w s z y s t-k i c h Żydów z Ostrowi Mazowieckiej na miejsce egzekucji w pobliskim lesie. Dzień wcześniej wykopano tam doły. Kiedy nad ich brzegiem zgromadzono mężczyzn, kobiety i  dzieci w  10-osobowych grupach, ofi cerowie z  batalio-nów policji z  Warszawy rozkazali swoim ludziom otworzyć ogień. Począt-kowo kilku się zawahało. Sytuacja szybko nabrała jednak paskudnego rozpędu,

23 Incydent z Ostrowi był przedmiotem powojennego śledztwa kryminalnego. Raporty i relacje naocznych świadków znajdują się obecnie w Bundesarchiv w Ludwigsburgu (Zentrale Stelle für Landesjustizverwaltungen) w 8 AR-Z 52/60, 201 AR-Z 76/59, 205 AR-Z 302-67, 206 AR-Z 28/60, 211 AR-Z 13/63.

Page 23: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

1. Polski sprawdzian 55

albowiem esesmani zaczęli strzelać spontanicznie. Nie trzeba było wydawać więcej żadnych rozkazów. Kilku esesmanów się zatrzymało, stanęli jak wryci, widząc żydowskie dzieci prowadzone na miejsce egzekucji. Jeden z ofi cerów krzyknął jednak, iż kilka dni wcześniej w Monachium Żydzi próbowali zgła-dzić Adolfa Hitlera. Po tych słowach strzelanina rozpoczęła się na nowo. Po-licjanci SS wymordowali w Ostrowi Mazowieckiej 156 żydowskich mężczyznoraz 208 kobiet i dzieci.

W ślad za batalionami Ordnungspolizei (Policji Porządkowej  – Orpo) szły grupy operacyjne Heydricha – elitarni zabójcy Himmlerowskich służb bezpieczeństwa. Szukając dowódców dla Einsatzgruppen i ich pododdziałów, Einsatzkommandos, Heydrich i jego szef naboru Werner Best sięgnęli po ofi -cerów należących do elity kadry SS. Best darzył szczególnymi względami uro-dzonych na Śląsku członków starszego pokolenia, którzy zasłużyli się, walcząc z Polakami w szeregach Freikorps po klęsce Niemiec w 1918 roku i od tam-tej pory żywili do nich gwałtowną niechęć. W czasach Republiki Weimar-skiej wielu młodszych rekrutów SD przesiąkło radykalno-nacjonalistycznymi i  antysemickimi doktrynami na niemieckich uniwersytetach. Studenci ci, zorganizowani w  reakcyjne bractwa, Burschenschaften, stali się najbardziej fanatycznymi zwolennikami Hitlera, za co po 1933 roku zostali hojnie na-grodzeni. Członkostwo w kierowanej przez Himmlera SS stało się dla akade-mickich karierowiczów szybką ścieżką awansu. Nowi i wpływowi akademicy wyrzucali żydowskich profesorów z uniwersytetów. Ich miejsce z wdzięcznoś-cią zajmowali niecierpliwi młodzi doktorzy. Poza uczelniami wyższymi wielu najlepszych i najbystrzejszych Niemców zasiliło szeregi takich agencji SS, jak Główny Urząd Rasy i Osadnictwa czy Ahnenerbe. Przejęcie władzy przez na-zistów było rewolucją młodych, a skostniała armia niemiecka została już cał-kowicie zradykalizowana przez swoje „pokolenie NSDAP”.

Ludzie, których Heydrich zwerbował na dowódców grup operacyjnych, w żadnym razie nie byli zbirami ani brutalami. Jednakowoż wydaje się, iż wy-kształcenie, jakie otrzymali w czasach Republiki Weimarskiej, bardziej sprzy-jało fanatyzmowi, aniżeli zachęcało do krytycznego myślenia. Pewien re-krut SD, Friedrich Polte, który pobierał nauki na wielu uniwersytetach, po rezygnacji z pracy nad doktoratem i wstąpieniu do służby napisał szkic auto-biografi czny. Przedstawił w nim swoje studia jako „misję rewolucyjną” ma-jącą ujawnić faktyczne dowody na „międzynarodowe spiski”24. W 1939 roku

24 Cyt. za: G.C. Browder, Hitler’s Enforces. Th e Gestapo and the SS Security Service in the Nazi Revolution,New York: Oxford, 1996, s. 163.

Page 24: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

I. Wrzesień 1939–czerwiec 1941 56

spośród 25 dowódców Einsatzgruppen i Einsatzkommandos 15 osób uzyska ło prestiżowy tytuł doktora25. Na przykład dr Alfred Hasselberg, dr Ludwig Hahn, dr Karl Brunner i  dr Bruno Müller studiowali prawo i  jak wielu niemiec-kich prawników w 1933 roku pospiesznie wstąpili do NSDAP, chcąc stać się sądową awangardą Nowego Porządku. Dla owej wysoce upolitycznionej elity członkostwo w SS czy SD było bardzo kuszące i pożyteczne. Prawnicy i przedstawiciele innych zawodów zdominowali wkrótce wyższe stanowiska w niemieckiej policji. Przesadnie oddani „doktorzy” Himmlera mieli odegrać zabójczą rolę w nazistowskim ludobójstwie. Według historyka Joshuy Ruben-steina, ich fanatyczne poświęcenie w kwestii masowych mordów „wprawia wy-obraźnię w osłupienie”26.

Wszystkimi aspektami operacji prowadzonych przez grupy operacyjne w Polsce zarządzał Sonderreferat Tannenberg mający swą siedzibę w Berlinie. „Biurkowi zabójcy” utrzymywali łączność z dowódcami grup operacyjnych w polu, ta-kimi jak SS-Brigadeführer Bruno Streckenbach kierujący największą 1. Grupą Operacyjną, zmobilizowaną w Wiedniu. Heydrich przekazał wszystkim swoim dowódcom listy poszukiwanych osób (Sonderfahndungslisten) spisane w spe-cjalnie do tego celu przygotowanych rejestrach, które każdy z nich zabierał w pole. Owe „listy celów” zawierały nazwiska polskich przywódców politycz-nych, szlachty, duchownych katolickich i  prominentnych Żydów. Oprócz 1. Grupy Operacyjnej Heydrich i Best sformowali jeszcze sześć takich grup, po-dzielonych na mniejsze Einsatzkommandos i liczących od 2,7 do 3 tys. ludzi.

Himmler szczególnie interesował się działalnością jednej grupy, Einsatz-gruppe zur besonderen Verwendung (Einsatzgruppe z.b.V.). Dowódcą tej

„jednostki specjalnego przeznaczenia” był SS-Obergruppenführer Udo von Woyrsch (ur. 1895), służący w osobistym sztabie Himmlera od 1935 roku i znający szefa SS na tyle dobrze, by zwracać się do niego poufałym du. Szef SS bardzo poważał agresywnych radykałów, takich jak von Woyrsch i Erich von dem Bach, pochodzących z terenów niespokojnego niemieckiego pogranicza: Śląska i Pomorza. Dla nich Heimat nie był idyllicznym światem falujących wzgórz i gospodarstw, ale ludzką ścianą wzniesioną po to, by bronić Niemcy

25 C.R. Browning, Th e Origins of the Final Solution. Th e Evolution of Nazi Jewish Policy, September 1939–March 1942, Lincoln: University of Nebraska Press, 2004, s. 16.

26 Th e Unknown Black Book. Th e Holocaust in the German Occupied Soviet Territories, red. J. Ru-benstein, I. Altman, Indiana University Press, przy współpracy z USHMM, Bloomington i In-dianapolis, 2008, s. 5.

Page 25: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

1. Polski sprawdzian 57

przed słowiańskim Wschodem. Chaos, który nastąpił w wyniku niespodzie-wanej klęski Niemiec w 1918 roku, zaostrzył instynktowną pogardę dla pod-stępnych narodów słowiańskich i ich żydowskich sojuszników. Von Woyrsch sprawdził się jako oddany bojownik o nazistowską sprawę i po wstąpieniu do SS szybko pokonywał kolejne szczeble w hierarchii. Teraz, w nagrodę, miał poprowadzić w Polsce Himmlerowską kampanię terroru.

Dowódca SS wykorzystał grupę operacyjną specjalnego przeznaczenia (Einsatzgruppe z.b.V.) jako oddział szturmowy. W czasie trwania kampanii w Polsce bacznie przyglądał się jej postępom i rozkazał, aby von Woyrsch prze-syłał mu co trzy godziny raporty „opisujące specjalne incydenty i zastosowane środki”. Oczywiste jest więc, iż owa specjalna grupa operacyjna na cel wzięła nie tylko polskich „bandytów”, ale również polskich Żydów.

3 września von Woyrsch udał się do śląskiego miasta Gliwice, leżącego w odległości 160 kilometrów od jego matecznika, Wrocławia. W siedzibie poli-cji odebrał rozkazy Himmlera, w których ten mianował go Sonderbefehlshabe-rem Policji (specjalnym dowódcą policji). Jego zadaniem miała być „bezlitosna pacyfi kacja” miejscowego oporu Polaków „mit allen zur Verfügung stehenden Mitteln” („wszystkimi dostępnymi środkami”). Jednak wkrótce von Woyrsch zauważył, iż opór został już zdławiony. Jego zastępca Emil Otto Rasch mel-dował Berlinowi, że w wyniku egzekucji przeprowadzonych przez inną grupę operacyjną „ruch oporu przestał istnieć”. Nie stanowiło to jednak dla człon-ków Einsatzgruppe powodu do wycofania się. Zamiast tego skierowali uwagę w stronę innych „wrogich elementów”.

W ciągu trzech kolejnych dni von Woyrsch przeczesał region i  szybko wytropił zdobycz. 6  września jego grupa operacyjna weszła na wschodnie ziemie Górnego Śląska i  rozpoczęła ataki na dzielnice żydowskie w  Kato-wicach, Będzinie i  Sosnowcu. Jej członkowie palili synagogi za pomocą miotaczy ognia, a w Będzinie zamordowali ponad 100 cywilów, w tym ży-dowskie dzieci. Orgia przemocy trwała ponad pięć dni. Przemieszczając się w  kierunku Krakowa, członkowie grupy operacyjnej nie przepuścili żad-nej okazji do „terroryzowania” Żydów. 11  września von Woyrsch spotkał się z  Brunonem Streckenbachem, dowódcą Einsatzgruppe  I i  „objeżdżają-cym” południową Polskę szefem SD Heydrichem. Nie istnieje szczegółowa relacja na temat tego, o czym cała trójka rozmawiała, jednak według zezna-nia złożonego przez Streckenbacha po wojnie Heydrich nakreślił plan wy-siedlenia polskich Żydów na wschód, za rzekę San  – linię demarkacyjną ustaloną na mocy tajnych protokołów do paktu niemiecko-sowieckiego  – „przy użyciu najbardziej brutalnych środków”. Wkrótce potem, po spotkaniu

Page 26: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

I. Wrzesień 1939–czerwiec 1941 58

z  Hitlerem, Himmler wydał rozkazy zepchnięcia Żydów do radzieckiej strefy okupacyjnej, dzięki czemu okupowana przez Niemcy Polska miałasię stać Judenfrei.

Kampania w Polsce stanowiła dla szefa SS wyjątkową sposobność do eks-perymentowania, wypróbowania sposobów oraz środków zabezpieczenia i pa-cyfi kacji okupowanego terytorium, a  także do rozpoczęcia jego ostatecznej germanizacji. Choć Himmler musiał stawić czoło krytyce najwyższych rangą dowódców Wehrmachtu, a także nowych rywali, takich jak Hans Frank, do-świadczenie frontowe wzmacniało pozycję SS i wytworzyło jeszcze bliższe więzi między jej poszczególnymi wydziałami. Lenno Himmlera przekształciło się w wyjątkową, paramilitarną elitę, postępującą według kodeksu zawierającego brutalnie proste wartości: ślepą lojalność i „twardość”. Wartości te przyświe-cały zarówno policji SS, jak i jej zbrojnemu ramieniu, Waff en SS.

Latem 1939 roku nikt nie słyszał o Waff en SS27. Tuż po mianowaniu Himmlera w  1929 roku Reichsführerem  SS badał on możliwości uzbroje-nia swoich elitarnych oddziałów. Przed 1934 rokiem, kiedy SS była zaledwie młodszą partnerką dobrze uzbrojonej SA, wyglądało to na mrzonkę. Kiedy jednak w 1934 roku zlikwidowano przywództwo SA, Himmler zaskarbił so-bie wdzięczność nie tylko Hitlera, ale również niemieckiej armii, obawiającej się SA i jej ambitnego szefa Ernsta Röhma. W następstwie „czystki Röhma” SS została hojnie nagrodzona. Wydzielono ją z SA i zezwolono na sformowa-nie „zbrojnej formacji Verfügungstruppe w sile trzech pułków SS i jednego wydziału wywiadowczego (...) podporządkowanych Reichsführerowi  SS”28. Owa końcowa klauzula powinna przyprawić niemieckie naczelne dowództwo o ciarki. Jednak zanim wojskowy establishment dostrzegł w SS zagrożenie, mi-nęło trochę czasu. Himmler pomógł zniszczyć karierowiczowskich szturmow-ców, a Hitler w żadnym wypadku nie mógł sobie pozwolić na jawne podsy-canie militarnych ambicji SS. Dlatego też uzbrajanie jej musiało się odbywać potajemnie i zrywami.

Powolne i nierównomierne powstawanie „uzbrojonej SS” nie powinno przesłonić jej kluczowej roli w powiększającym się imperium Himmlera. Pułki SS-VT powoływano równolegle z SS Totenkopfverbände (Oddziałami Trupiej Główki), do których werbunek prowadził SS-Gruppenführer Th eodor Eicke, inspektor obozów koncentracyjnych i dowódca oddziałów wartowniczych SS.

27 Najlepszą pozycją na temat Waff en SS jest książka B. Wegnera, Hitlers Politische Soldaten. Die Waff en-SS 1933–1945, München: Schöningh, nowe wydanie z roku 2008.

28 IWM, AL 2704 E313.

Page 27: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

1. Polski sprawdzian 59

Historycy wojskowości niekiedy stają w obronie Waff en SS, twierdząc, że była ona „wojskiem jak każde inne”. Innymi słowy, żołnierze SS, w tym jej cudzo-ziemscy rekruci, powinni być uważani za kombatantów, a nie za narzędzie lu-dobójstwa. Stanowisko takie nie wytrzymuje bliższej analizy. Członkowie Waf-fen SS byli, z defi nicji, politische Soldaten (żołnierzami politycznymi). Weźmy przykład samego Th eodora Eickego. 15 marca 1937 roku ten brutalny i od-dany esesman przybył do swojego biura, znajdującego się na terenie obozu koncentracyjnego w Dachau, nieopodal Monachium, by uaktualnić własny ży-ciorys. Zaczyna się on od słów: „Nieukończona szkoła podstawowa i średnia”. Po I wojnie światowej:

środki fi nansowe wyczerpały się (...) walka z Republiką Listopadową [Wei-marską – przyp. tłum.] (...) agitacja reakcyjna (...) bezrobotny (...) straż-nik w zakładach IG Farben (...) 21 marca 1933, w Dniu Poczdamu29, zostałem ponownie aresztowany (...) Gauleiter Bürckel określił mnie mia-nem „niebezpiecznego przypadku psychicznego” (...) pod koniec czerwca 1933 roku zostałem uwolniony przez Reichsführera SS, który mianował mnie komendantem obozu koncentracyjnego w Dachau30.

Eicke był urodzonym wojownikiem i bystrym budowniczym imperium. Zwiększył liczebność swoich Sturmbanne (oddziałów wartowniczych) do trzech Totenkopfstandarten (pułków Trupiej Główki), stacjonujących w obo-zach koncentracyjnych: „Oberbayern” w Dachau, „Brandenburg” w Sachsen-hausen/Oranienburgu oraz „Th üringen” w Buchenwaldzie. Eicke nie podziwiał Himmlera, a pułki Trupiej Główki uważał za swoją prywatną armię. Opraco-wany przez niego rygorystyczny program szkolenia prowadzonego w ramach systemu obozów zawierał wyjątkowo brutalny etos walki wpajany esesmanom. Zdefi niuje on później wartości Waff en SS. We wrześniu 1939 roku oddziały Trupiej Główki Eickego opuściły tereny szkoleniowe w obozach koncentra-cyjnych, aby wziąć udział w prowadzonej przez Hitlera „wojnie na wynisz-czenie”. Do 7 września, tydzień po rozpoczęciu kampanii w Polsce, liczeb-ność oddziałów SS Trupiej Główki Eickego wzrosła do 24 tys. osób. Hitler rozkazał Eickemu wysłać tych ludzi na tyły armii, dając mu pełną władzę do

29 Tego dnia odbyło się pierwsze posiedzenie nowego parlamentu po pożarze jego siedziby, Reichs-tagu. Hitler wygłosił wówczas przemówienie w gmachu Krolloper, który przystosowano do ob-rad ciała ustawodawczego – przyp. tłum.

30 B. Wegner, Hitlers Politische Soldaten, op. cit., s. 252 (BDC: PA Eicke).

Page 28: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

I. Wrzesień 1939–czerwiec 1941 60

realizowania „zadań policyjnych i  związanych z  bezpieczeństwem”31. W  ra-mach misji Eickego celowo zacierała się jakakolwiek różnica między braniem udziału w walce a zapewnianiem ładu na tyłach wojsk. Jego pułki SS, podob-nie jak grupy operacyjne, funkcjonowały jako oddziały zabójców. Oddziały SS „Oberbayern” i „Th üringen” posuwały się za niemiecką 10. Armią na obsza-rze między Górnym Śląskiem i rzeką Wisłą na południe od Warszawy, pod-czas gdy „Brandenburg” szedł za 8. Armią kierującą się na środkowo-zachod-nie ziemie Rzeczypospolitej. Jako wyższy dowódca SS i Policji (HSSPF) Eicke posiadał rozległą władzę w zakresie „pacyfi kacji” terenów zajętych przez Wehr-macht w  trzech centralnych regionach Polski: poznańskim, łódzkim i war-szawskim. Eicke nie zawracał sobie głowy wizytowaniem linii frontu. Zamiast tego kierował swoją zbrodniczą kampanią ze specjalnego pociągu Himmlera, o nazwie Heinrich, albo z będącej do jego dyspozycji kawalkady pojazdówWagenkolonne-RFSS.

Krwawy ślad pozostawiony przez Oddział Trupiej Główki „Brandenburg” został udokumentowany w  raportach oddziału, zebranych przez oddanego Eickemu SS-Standartenführera Paula Nostitza, a także przez polskich histo-ryków32. Kiedy wojownicy Himmlera zabrali się do pacyfi kacji przydzielo-nego im terytorium (Nostitz meldował Eickemu), z gorliwością zabijali „po-dejrzane elementy, grabieżców, partyzantów, Żydów i Polaków próbujących uciec”. 22 września „Brandenburg” przybył do Włocławka leżącego nad Wisłą na północny zachód od Warszawy. Jego członkowie wpadli tam we wściekły szał zabijania, który Nostitz odnotował jako Judenaktion. Esesmani plądrowali sklepy należące do Żydów, wysadzali i palili synagogi, a także przeprowadzili masowe egzekucje. Podczas gdy Judenaktion jeszcze trwała, Eicke (znajdujący się w pociągu Himmlera) wysłał Nostitzowi nowe rozkazy. Miał on przepro-wadzić w pobliskiej Bydgoszczy, w której Einsatzgruppe dokonała wcześniej masowych mordów, coś, co nazwał akcją „Inteligencja” (a co oczywiście ozna-czało mordowanie polskich cywilów zapisanych na „listach”). 24 września dwa oddziały szturmowe pułku „Brandenburg” weszły do Bydgoszczy, wyposażone w „listy śmierci” z nazwiskami ok. 800 polskich cywilów. Wszyscy oni zginęli.

31 Ujęcie kampanii Eickego na podstawie: Ch. Sydnor, Żołnierze zagłady. Dywizja SS „Totenkopf ” 1933–1945, tłum. P. Żurkowski, Warszawa: Oskar, 1998, i A.B. Rossino, Hitler uderza na Pol-skę, op. cit.

32 Tätigkeitsbericht während des Einsatzes, vom 13. bis 26.9.1939, BA Koblenz, Einsatzgruppen in Polen. Zob. też: Th e Black Book of Polish Jewry. An Account of the Martyrdom of Polish Jewry under Nazi Occupation, red. J. Apenszlak, New York: Th e American Federation for Polish Jew-ry, 1943.

Page 29: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

1. Polski sprawdzian 61

Zabójcy Eickego ścigali też inne „życie niezasługujące, by żyć”. Pod koniec października 12. Totenkopfstandarte SS wkroczyła do Owińsk, gdzie mieścił się duży szpital psychiatryczny. Esesmani, rewidując oddział po oddziale, wy-wlekali i ładowali krzyczących pacjentów na ciężarówki. Zawieźli ich potem nad specjalnie w tym celu wykopane doły, gdzie już czekały oddziały SS-VT z naładowaną bronią.

Nie były to jedyne pułki Trupiej Główki SS, uczestniczące w podobnych „operacjach specjalnych”. „Leibstandarte SS Adolf Hitler” (gwardia przyboczna Adolfa Hitlera), podobnie jak inne pułki SS-VT Himmlera, przydzielono do dywizji i korpusów armii nacierających w kierunku Warszawy. Dowodzona przez SS-Obergruppenführera „Seppa” Dietricha, jednego z ulubionych ge-nerałów Führera, „Leibstandarte” 2 września, tuż przed świtem, przekroczyła granicę Polski. Dietrich otrzymał rozkaz chronienia prawej fl anki 17. Dywizji Piechoty, jednak o godzinie 5 rano esesmani na motocyklach wjechali do ma-łego miasteczka Bolesławiec. Według Karola Musiałka „okrążyli trzy lub cztery razy rynek i wrócili tą samą drogą”33. Niecałą godzinę później oddziały „Leib-standarte” wróciły. Ich żołnierze zaczęli wypędzać Żydów i Polaków z domów i stłoczyli ich na rynku. W tym czasie inni esesmani strzelali do przypadkowo spotkanych Żydów, często w plecy i z bliska. Na rynku w Bolesławcu Niemcy podzielili mieszkańców na dwie grupy – Polaków i Żydów – i zaczęli ich pędzić w kierunku sowieckiej linii demarkacyjnej. Musiałek wspomina, że Polakom zapewniono podstawowy prowiant, podczas gdy Żydzi głodowali, byli bici i rabowani. Tymczasem członkowie „Leibstandarte SS” podpalili miasteczko.

Posuwający się na wschód w ślad za 17. Dywizją Piechoty esesmani ko-rzystali z  każdej sposobności do nękania i  mordowania Żydów we wszyst-kich mijanych wioskach. 3 września żołnierze niemieccy i członkowie „Leib-standarte SS” przybyli do Złoczewa. Podpalali budynki i strzelali do każdego, kto znalazł się na ulicy. Jeden z niemieckich żołnierzy (nie członek SS) rozbił czaszkę małego dziecka. Pewną nastolatkę zastrzelono, a jej ciało pozbawiono wnętrzności. Takie dokonywane „przy okazji” barbarzyństwo wkrótce miało się stać standardową praktyką. Posuwając się tuż za 17. Dywizją Piechoty w kie-runku Łodzi, członkowie „Leibstandarte” zabijali cywilów, palili domy, syna-gogi i kościoły. W rzeczywistości „Leibstandarte SS”, która w zamyśle miała być szybko przemieszczającą się jednostką zmotoryzowaną, tak się zajęła „za-daniami związanymi z bezpieczeństwem”, że jej członkowie zaczęli zostawać daleko w tyle za niemiecką piechotą: wandalizm i mordy były czasochłonne.

33 Relacje znajdują się w USHMM. Cyt. za: A.B. Rossino, Hitler uderza na Polskę, op. cit., s. 167.

Page 30: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

I. Wrzesień 1939–czerwiec 1941 62

Ofi cerowie regularnej armii słali do dowództwa raporty, w których krytyko-wali powolne postępy esesmanów, „dzikie strzelanie” i „odruchową skłonność” do podpalania wiosek. W zabijaniu bezbronnych cywilów i Żydów brali rów-nież udział niemieccy żołnierze i ofi cerowie. Różnica między nimi polegała na tym, iż Himmler i Hitler oczekiwali od esesmanów, że nie będą okazywać Żydom i polskim cywilom litości. Nie zawiedli się34.

We wrześniu i  październiku 1939 roku podobne Säuberungsaktionen (czystki) odbyły się w wielu miasteczkach i wioskach na tyłach szybko przesu-wającej się niemieckiej linii frontu. W wielu takich operacjach spontanicznie uczestniczyli miejscowi volksdeutsche. Podczas gdy polską wieś ogarniała fala rzezi, specjalne pociągi centra dowodzenia z nazistowską elitą, w tym wystawny Heinrich Himmlera, pędziły w kierunku Warszawy. Wypełniał je łoskot ma-szyn do pisania, na których wystukiwano pełne euforii gratulacje.

Paramilitarne siły policji SS oraz nowe, uzbrojone pułki VT miały na so-bie krew z kampanii w Polsce. Kilku dowódców armii niemieckiej narzekało na „ekscesy”, ale Himmler odpowiadał na to najbardziej przeklętym słowem w nazistowskim słowniku: nielojalność. Tak czy owak, wielu żołnierzy Wehr-machtu nie wahało się wziąć udziału w tchórzliwych atakach i mordach, kiedy tylko nadarzyła się ku temu okazja. W armiach Hitlera nienawiść do Polaków i Żydów była wszechobecna. Publiczne oskarżenia wojskowych odzwierciedlały raczej ich obawę przed rosnącą potęgą SS aniżeli moralne oburzenie. Saboto-wanie odosobnionych wysiłków zmierzających do ukarania esesmanów oskar-żanych o „ekscesy” przychodziło Hitlerowi z trudem. Wydany 17 października 1939 roku „Dekret dotyczący specjalnej jurysdykcji w sprawach karnych wo-bec członków SS i policyjnych grup specjalnego przeznaczenia” uniemożliwiał Wehrmachtowi stawianie członków SS przed sądem wojennym. Niemniej jed-nak Himmler musiał być ostrożny. Nie mógł sobie pozwolić na otwartą kon-frontację. Po błyskawicznym triumfi e w Polsce Hitler nic by nie zyskał, nad-szarpując delikatne układy, jakie zawarł ze swoimi generałami Wehrmachtu,

34 Zob. zbiór fotografi i USHMM WS 50414: szereg zdjęć ukazuje mord na Żydach w Końskich, zbrodnię sprowokowaną przez działania porucznika rezerwy Brunona Kleinmichela. Hitler zle-cił Leni Riefenstahl przygotowanie ofi cjalnego fi lmu dokumentalnego na temat kampanii w Pol-sce. Tego dnia pracowała w Końskich i była świadkiem dokonywanych tam mordów. Widać ją w tle na jednej z fotografi i. Wygląda na zrozpaczoną. Film dokumentalny nigdy nie został ukoń-czony.

Page 31: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

1. Polski sprawdzian 63

nawet jeśli był głównodowodzącym armii. Kiedy zatem feldmarszałek Walther von Brauchitsch nalegał na spotkanie w celu omówienia taktyki SS, Himmler okazał się pojednawczy. Zapewnił on von Brauchitscha o chęci utrzymywa-nia „dobrych stosunków” z Wehrmachtem i obiecał, że w przyszłości „ope-racje specjalne” będą prowadzone w „sposób bardziej taktowny”. Ukłon ze strony Himmlera najwyraźniej podziałał, albowiem wkrótce potem von Brau-chitsch ofi cjalnie odrzucił raporty na temat zbrodni SS jako będące zaledwie

„pogłoskami”. Większość najwyższych rangą dowódców armii niemieckiej pozwoliła SS kontynuować wykonywanie powierzonych jej zadań związa-nych z  „utrzymaniem bezpieczeństwa” i  zajmowanie się „wrogimi elemen-tami”. Owa moralna rezygnacja miała zgubne konsekwencje. W umysłach niemieckich dowódców i żołnierzy frontowych sankcjonowała ona masowe mordy popełniane na bezbronnych cywilach uznanych za wrogów Rzeszy. Dla przykładu, w okupowanej Serbii nie SS, lecz właśnie Wehrmacht ode-grał główną rolę w masowym zabijaniu serbskich Żydów latem 1941 roku35.

Po wycofaniu przez zwycięski Wehrmacht swoich armii z Polski ich miej-sce zajęła SS, rozpoczynając realizację tego, co Hitler nazywał „nowym porząd-kiem stosunków etnografi cznych”36. Niemiecko-sowiecki pakt o nieagresji po-dzielił ziemie polskie między Niemcy i Związek Radziecki. Początkowo Hitler wahał się, co zrobić ze swoją działką, aż do chwili, gdy Stalin wymusił na nim działanie. Choć włoski dyktator Benito Mussolini próbował nakłonić Hitlera do stworzenia szczątkowego państwa polskiego, aby udobruchać Francuzów i Brytyjczyków, Stalin nalegał na jego zagładę. Na zachętę Rosjanie zapropo-nowali przekazanie Niemcom okręgu lubelskiego w zamian za uznanie ich za-interesowania Litwą. Propozycja ta zaintrygowała Hitlera i Himmlera. Po za-kończeniu likwidacji polskiej inteligencji przez grupy operacyjne SD bardziej palącym problemem stało się to, co zrobić z Ostjuden (Żydami wschodnimi). Himmler uważał, iż region lubelski stwarza rozwiązanie, aczkolwiek tymcza-sowe, tej kwestii. Teren ów mógł posłużyć jako „rezerwat” lub miejsce zsyłki dla „całego Żydostwa oraz innych niepewnych elementów”.

Decyzje te zwiastowały katastrofę, która wkrótce miała nadciągnąć nad zajęte ziemie polskie i nad upragniony przez Niemców Wschód. Do końca roku SS wprowadziła w życie wszystkie najważniejsze instrumenty strategii

35 W. Wette, Wehrmacht. Legenda i rzeczywistość, tłum. K. Żarski, Kraków: Wydawnictwo Uniwer-sytetu Jagiellońskiego, 2008, s. 113, 114.

36 Zob. Hitler. Speeches and Proclamations 1932–1945. Th e Chronicle a  Dictatorship, t. 3, red. M. Domarus, Wauconda, Illinois: Bolchazy-Carducci Publishers, 1990, s. 1836.

Page 32: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

I. Wrzesień 1939–czerwiec 1941 64

okupacyjnej. Przy cichym przyzwoleniu Wehrmachtu Hitler uznał wojnę już nie tylko za blitzkrieg, ale także za środek do osiągnięcia dominacji rasowej: naród polski został zniszczony, a jego elity zlikwidowane. „Kwestia żydowska” była teraz otwarta, a wiele tysięcy Żydów wypędzono na tereny Rzeczypospo-litej okupowane przez ZSRR. Himmler rozpoczął także proces germanizacji, na powrót osiedlając na podbitych ziemiach etnicznych Niemców „importo-wanych” przed wojną ze Związku Radzieckiego i z innych regionów. Poczy-niono również pierwsze próby wykorzystania szowinistycznych postaw pre-zentowanych przez nacjonalistów innych narodowości, w  tym przypadku ukraińskiej OUN, której milicja uczestniczyła w kampanii. Nazistowska elita zaczęła rozważać dręczące kwestie dotyczące imperium, rasy i narodu w ka-tegoriach praktycznych. Mianowanie w październiku Himmlera komisarzem Rzeszy do spraw umacniania niemieckich wartości narodowych (Reichskom-missar für die Festigung deutschen Volkstums – RKFDV) oznaczało, że od tej pory właśnie SS będzie, zaczynając od Polski, kontrolować proces deportacji i przesiedleń na terenach okupowanych, „w celu oczyszczenia i zabezpieczenia nowych ziem niemieckich”. Hitler wyrażał się o podbitych Polakach wyłącznie z pogardą. Jak tłumaczył Alfredowi Rosenbergowi, nazistowskiemu „fi lozofowi partyjnemu”, „wiele” się w Polsce nauczył. Żydzi byli, „najbardziej przeraża-jącymi ludźmi, jakich można sobie wyobrazić”. Polacy zaś – kontynuował – „pod warstwą paskudnej materii [posiadali] cienką germańską powłokę”37. Himmler widział to inaczej. Okupacja była dla niego okazją: „Ochrona zaję-tych ziem jest zatem najwyższą narodową i polityczną koniecznością (...) dla ludzi, w których żyłach płynie teutońska krew, aby owa utracona niemiecka krew ponownie zasiliła nasz naród”38. Według Himmlera pomyślne zakończe-nie kampanii w Polsce stwarzało szansę na umocnienie jego ideologicznej wizji.

Pod koniec października Himmler opublikował Zakon SS, w którym wyło-żył fundamentalne zasady, jakimi kierowała się SS, i jej strategię na przyszłość39. Rozpoczął od zacytowania swojej ulubionej maksymy: „Każda wojna to upuszczanie najlepszej krwi”. W mowach i przemówieniach Himmlera słowo „krew” powtarzane jest niczym Wagnerowski lejtmotyw. Siła rasy, uważał, za-leży od przelanej krwi i uzupełnienia jej przez płodnych esesmanów. „Może umrzeć w pokoju ten, kto wie, iż (...) wszystko, czego żądał i o co walczył on

37 Nazism 1919–1945, t. 3: Foreign Policy.War and Racial Extermination, red. J. Noakes, G. Prid-ham, Exeter: University of Exeter Press, 2001, s. 319.

38 Ibidem, s. 323. 39 BA NS 19/1791: SS Befehl. Zob. też: J. Ackermann, Heinrich Himmler als Ideologe, Göttingen:

Musterschmidt, 1970, appendix 4.

Page 33: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

1. Polski sprawdzian 65

i jego przodkowie, trwa w jego dzieciach”. Himmler rozwinął swoją obsesję na punkcie krwi w drugim przemówieniu wygłoszonym do nowych Gauleiterów, którzy teraz sprawowali władzę nad byłymi ziemiami polskimi. Rozpoczął je od typowego dla siebie stwierdzenia: „Wierzę, iż nasza krew, nordycka krew, jest najlepsza na ziemi (...). Ponad wszystkimi, jesteśmy ponadprzeciętni”. Wska-zywał, iż przez wiele stuleci jednostki, w których żyłach płynęła nordyc ka krew, osiedlając się pośród gorszych ras, stawały się władcami, ekspertami, człon-kami elit kulturalnych. W sposób nieunikniony mieszali się oni ze swoimi go-spodarzami gorszej kategorii i brudzili nordycką krew. Było to niebezpieczne, albowiem nawet rozrzedzona dawała ona olbrzymią moc. Himmler zauwa-żył też, iż podczas ostatniej kampanii mężnym obrońcą Warszawy był generał Juliusz Rómmel o ewidentnie teutońskim pochodzeniu. Zatem jeśli germań-ska czy nordycka krew, płynąca w niewłaściwych żyłach, stanowiła tak duże zagrożenie, cóż było robić? Jednym z rozwiązań pozostawała likwidacja elit i wyeliminowanie z narodu ich zanieczyszczonej krwi. Jednakowoż masowy mord był tylko jednym z możliwych rozwiązań. „Kiedy jesteśmy silni – ob-wieszczał Himmler – m u s i m y u c z y n i ć c o w   n a s z e j m o c y, b y o d z y s k a ć n a s z ą k r e w i   d b a ć o   t o, b y n i g d y w i ę c e j j e j n i e u t r a c i ć [podkreślenie autora]”40. Dla Hitlera mieszanie się krwi czy krzy żowanie się ras stanowiły nieodwracalną katastrofę. Himmler zajął zupeł-nie odmienne stanowisko: utraconą germańską krew można by w jakiś spo-sób odzyskać.

Himmler przeszedł do wyjaśnienia, co rozumiał przez pojęcie „odzyskania krwi”. Przyjął, iż z wyjątkiem Żydów, rasa nie jest niezmienna, a do pewnego stopnia płynna. Egzekucja bezbronnych cywilów jest aktem tchórzostwa. Jed-nak, według Himmlera, bezwzględność czy „bycie twardym” wykuwało cha-rakter: „Egzekucja zawsze musi być najtrudniejszym zadaniem dla naszych lu-dzi (...) jednak nie mogą nic dać po sobie poznać” – powiedział kiedyś. Zatem, ponieważ dobry charakter był przejawem dziedzictwa rasowego, kultywacja „twardości” poprzez ochotniczy udział w brutalnych akcjach stwarzała jednost-kom, w których żyłach płynęła pewna ilość germańskiej krwi, szansę wspię-cia się po szczeblach drabiny rasowej. Oczywiście żołnierze nie tylko zabijają, ale też giną. Dla Himmlera ofi ara była kolejnym środkiem, dzięki któremu grupy etniczne mogły podnieść swój status rasowy. Rekruci oddający życie jako wojownicy SS poręczali rasową wartość swoich towarzyszy. Czerpiąc ze znie-kształconej wersji Lamarckowskiej teorii dziedziczenia, Himmler utrzymywał,

40 NARA, T-175, rolka 37.

Page 34: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

I. Wrzesień 1939–czerwiec 1941 66

iż owe cechy rasowe, nabyte podczas brutalnych działań oraz dzięki ofi erze, zo-staną odziedziczone przez przyszłe pokolenia, które będą coraz bardziej „zger-manizowane”. Himmler nie przejmował się licznymi sprzecznościami w ra-mach swego pokrętnego, na wpół mistycznego uzasadnienia rzezi na masową skalę. Zamiast tego spoglądał w przyszłość, chcąc zbudować „mur z germań-skiej krwi” broniący „germańskich blond prowincji”.

Był to wstępny szkic do ewoluującego planu generalnego, którego zdemo-ralizowana fi nezja stała w zasadniczej sprzeczności z małostkową zajadłością Hitlera. Problem polegał na sposobie wprowadzenia go w życie. Jak w praktyce „odzyskać” germańską czy nordycką krew? Na początku 1940 roku Himmler widział przynajmniej ogólny zarys rozwiązania tej kwestii. Jego bataliony po-licji i uzbrojonej SS miały stworzyć „germańskim” rekrutom okazję do „uzu-pełnienia” swych kwalifi kacji rasowych poprzez ofi arę krwi. Następne zada-nie Himmlera będzie zatem polegało na przekształceniu nowo utworzonej Waff en SS w naczynie na odzyskaną germańską krew, „gdziekolwiek zosta-nie znaleziona”.

Po zakończeniu kampanii w Polsce Himmler energicznie starał się uzmysło-wić Hitlerowi, jak bohaterską rolę odegrała w niej „Leibstandarte SS”. Zda-jąc sobie sprawę z tego, iż Wehrmacht wciąż nie był do końca przekonany co do koncepcji „wojny na wyniszczenie”, Hitler zgodził się zwiększyć liczeb-ność „zbrojnej SS” z jednej do trzech dywizji bojowych: Totenkopfdivision, Verfügungsdivision i Polizeidivision. W tym czasie Hitler i jego generałowie rozpoczęli planowanie Fall Gelb (Wariantu Żółtego), inwazji na Europę Za-chodnią, a Himmler stanął przed niespodziewanym dylematem. Na krótką metę nie miał pojęcia, w jaki sposób pozyskać ludzi, którymi mógłby obsa-dzić nowe dywizje. Pobór do armii niemal w całości wyczerpał rezerwy ludz-kie, a naczelne dowództwo Wehrmachtu, gruntownie rozdrażnione agresją SS, zrobiłoby wszystko, co w jego mocy, by odciąć ją od napływu ludzi i sprzętu. Nowo powstała „zbrojna SS” wniosła mało znaczący wkład do ataku na Eu-ropę Zachodnią.

19 lipca 1940 roku Hitler po raz kolejny stanął na mównicy w Operze Krolla, aby ogłosić pomyślne zakończenie najnowszego blitzkriegu. Powiedział też: „Niemieckie korpusy pancerne (...) zapisały się w historii świata. Członko-wie Waff en SS mają w tym swój udział”. Następnie wyraził wdzięczność roz-promienionemu „towarzyszowi partyjnemu Himmlerowi, który zorganizował

Page 35: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

1. Polski sprawdzian 67

cały system bezpieczeństwa (...) Rzeszy oraz oddziały Waff en SS”41. W lecie tego roku oddziały bojowe Waff en SS mogły liczyć około 100 tys. ludzi. Prob-lem stanu osobowego został rozwiązany, przynajmniej tymczasowo, przez jed-nego z najpotężniejszych stronników Himmlera. Podczas gdy on sam rozwodził się nad germańskimi imperiami i nordycką krwią, Gottlob Berger, człowiek mówiący otwartym tekstem, z prawdziwym talentem do robienia sobie wro-gów, zabrał się do pracy. Tego lata, podczas gdy administratorzy SS zaciskali uchwyt na europejskim imperium Hitlera, Berger rozpoczął nową kampanię mającą na celu usprawnienie organizacji oraz dowodzenia w SS, a także kiero-wanie tam rekrutów. Choć terminu „Waff en SS” ofi cjalnie używano od marca, Himmler jeszcze bliżej powiązał swoją prywatną armię z Allgemeine-SS („zwy-kłą SS”), tworząc w ramach Głównego Urzędu SS Hauptamt Kommando der Waff en SS. Podobnie jak każdy urząd Rzeszy, SS była polem bitwy, na którym ścierały się agresywne ego i budowniczowie imperium. Ambitni wojskowi gar-dzili „belferskim” Himmlerem i popełnili niebezpieczny błąd, myśląc, że da się go zgnębić. Generałowie, tacy jak choćby Th eodor Eicke czy „Sepp” Dietrich, traktowali, przy cichym przyzwoleniu Hitlera, dywizje SS: „Leibstandarte” i Totenkopf, jako prywatne lenna. Himmler i Berger mieli wykorzystać nowe Kommando do ugłaskania owych malkontentów i awansowania własnych lu-dzi. Himmler był zdecydowany, aby to Waff en SS i jej siostrzana policja sta-nowiły awangardę podczas nowego ataku na Wschód. Wiedział, że nie da się go na długo odłożyć. Podbój Wschodu był jego przeznaczeniem.

Podczas gdy Himmler zwiększał skuteczność SS, Hitler był pochłonięty odmową poddania się Brytyjczyków i „problemem rosyjskim”. Obie te kwestie były blisko ze sobą związane. Führer zakładał, iż Brytyjczycy żywili przekona-nie co do tego, że jego kapryśny sojusznik Stalin ostatecznie przyłączy się do wojny przeciwko Niemcom. Być może była to racjonalizacja Hitlera, obliczona na uspokojenie podenerwowanych generałów, albowiem jego głównym ce-lem wojennym pozostawało ostateczne zniszczenie „żydowsko-bolszewickiego” wroga w Moskwie i ponowne osadnictwo niemieckie na Wschodzie. Ambi-cję tę w pełni podzielał niecierpliwy Himmler. Według Goebbelsa Hitler po-strzegał zbliżającą się wojnę ze Związkiem Radzieckim w całkowicie manichej-skich kategoriach: bolszewizm był „wrogiem numer jeden”42.

31 lipca Führer wezwał swoich najwyższych rangą doradców wojskowych do Berghofu i poinformował ich, iż podjął „ostateczną decyzję skończenia

41 Przemówienie Hitlera. Cyt. za: F. Heiss, Der Sieg im Westen, Prague 1943. 42 Die Tagebücher von Joseph Goebbels, t. 3, 1923–1945, München: Saur, 2008, s. 273.

Page 36: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

I. Wrzesień 1939–czerwiec 1941 68

z Rosją” na wiosnę 1941 roku43. Hitler uzasadnił ją, twierdząc, że „Anglia li-czy na Rosję (...) jeśli zatem Rosja zostanie pokonana, nie będzie już dla Ang-lii nadziei”. W miarę jak plan dojrzewał, Hitler porzucił swoją racjonalizację. Nie podnosił jej nawet podczas omawiania strategii z generałami Wehrmachtu. Szef SS Himmler całkowicie zdawał sobie sprawę z konsekwencji powrotu do narodowosocjalistycznej „wojny na wyniszczenie”, którą Hitler określał jako „celowo rasową”. Zimą, na przełomie 1940 i 1941 roku, w miarę jak plan nabierał kształtów, Führer otwarcie powiązał strategię z ideologią. Ozna-czało to, iż Wehrmacht musi „brać udział w  ideologicznej wojnie u  boku SS”. Zatem, zamiast wykonywać jedynie „zadania specjalne”, SS i jej warto-ści miały kształtować strategię inwazji niemieckiej. Żeby tak się stało, Waf-fen SS musiała się znacznie wzmocnić, a to oznaczało konieczność przeprowa-dzenia werbunku.

Planowany atak na Związek Radziecki, początkowo noszący kryptonim „Otto”, stanowił dla Himmlera zarówno kolejną sposobność do umocnienia po-zycji SS, jak i przerażające wyzwanie. W 1940 roku prowadzący werbunek do SS Berger wciąż był zależny od zasobów rodowitych obywateli niemieckich. Armia, reprezentowana przez Oberkommando der Wehrmacht (Naczelne Dowódz-two Wehrmachtu – OKW), w dalszym ciągu kontrolowała dopływ mężczyzn w wieku poborowym zarówno do Wehrmachtu, jak i do Waff en SS. Wojsko robiło, co mogło, aby zagłodzić Waff en SS. Podczas przemówienia do ofi cerów „Leibstandarte SS” 7 września Himmler ogłosił, iż znalazł rozwiązanie prob-lemu liczebności. „Musimy – deklarował – przyciągnąć do siebie całą nordycką krew na świecie, pozbawiając jej naszych wrogów”44. Propozycja była wygodni-cka, ale doskonale pasowała do jego rozwijającej się pseudobiologicznej fi lozofi i.

Prowadzący rekrutację do SS zaczęli od niemieckiej diaspory.

Według szacunków poza granicami Rzeszy, głównie na Węgrzech, w Rumu-nii i w Rosji, mieszkało około 13 milionów volksdeutschów – liczba, jak za-uważa Valdis Lumans, porównywalna do liczby ludności średniej wielkości

43 Relacja z tego spotkania w: F. Halder, Dziennik wojenny. Codzienne zapisy szefa Sztabu General-nego Wojsk Lądowych 1939–1942, t. 2: Od planów inwazji na Anglię do początków kampanii na Wschodzie (1.7.1940–21.6.1941), tłum. W. Kozaczuk, Warszawa: Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, 1973, s. 60.

44 NARA, T-175, 104/2626163 nn., Ansprache des RFSS an das Offi zierskorps der Leibstandarte SS „Adolf Hitler” am Abend des Tages von Metz.

Page 37: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

1. Polski sprawdzian 69

państwa45. Rozproszeni Niemcy od jakiegoś czasu fascynowali Himmlera, który wiedział, że kluczem do eksploatacji owego kuszącego ludzkiego rezerwuaru jest agencja partii nazistowskiej Volksdeutsche Mittelstelle (Główny Urząd Ko-lonizacyjny dla Niemców Etnicznych – VoMI), założona w 1935 roku, mająca się zajmować interesami etnicznych Niemców żyjących poza Rzeszą, a także, co oczywiste, promocją ideologii narodowosocjalistycznej. W  1937  roku Himmler postarał się, aby kierownictwo VoMI powierzono SS-Obergrup-penführerowi Wernerowi Lorenzowi. Jako agencja NSDAP Główny Urząd Kolonizacyjny ofi cjalnie podlegał Rudolfowi Hessowi, zastępcy szefa partii oraz skarbnikowi NSDAP. W 1938 roku Hitler przyznał VoMI także status urzędu państwowego, co oznaczało, iż nie był on zwykłą komórką partyjną, ale pewnego rodzaju hybrydą. W teorii decyzja Führera powinna uczynić mi-nistra spraw zagranicznych Joachima von Ribbentropa równorzędnym part-nerem Hessa, jednak Himmler szybko wykorzystał „mieszany” status VoMI i polecił Lorenzowi obsadzić stanowiska w Urzędzie Kolonizacyjnym karie-rowiczami z SS. Do roku 1940 SS zdominowała VoMI, który dzięki setkom swoich biur utkał sieć powiązań z mniejszością niemiecką rozproszoną po Bał-kanach, w Polsce, w państwach bałtyckich, we Francji, w Belgii, Danii, Au-strii, w byłej Republice Czeskiej i w Holandii.

Plan Himmlera, zmierzający do wykorzystania społeczności volks-deutschów jako rezerwuaru rekrutów, nie był tak prosty, na jaki mógł wyglą-dać. Niemieccy antropolodzy, tacy jak Hans F.K. Günther, zwany Rassenpapst (papież rasy), dowodzili, iż etniczni Niemcy, mieszając się ze słowiańskimi są-siadami, w znacznym stopniu zanieczyścili swoją krew. Wiele książek Günthera było powszechnie czytanych i choć nazistowska propaganda często opiewała typowego volksdeutscha jako wzór bohaterskiego Aryjczyka, wielu Niemców uważało ich za „nie całkiem” Niemców bądź Niemców drugiej, a nawet trze-ciej kategorii. Urodzony w Austrii Hitler, zapewne sam będący volks deutschem, całkowicie pogardzał większością etnicznych Niemców, uznając ich za „dege-neratów”. W każdym razie, według specjalistów, istniało wiele różnych „gatun-ków” volksdeutschów. Niektórzy etniczni Niemcy zamieszkiwali ziemie od-dzielone od Rzeszy dopiero w 1919 roku. Inni, jak Niemcy sudeccy i karpaccy z  Czechosłowacji, byli niegdyś poddanymi niemieckojęzycznej monarchii

45 V. Lumans, Himmlers Auxiliaries. The Volksdeutsche Mittelstelle and the German National Minor-ities of Europe, 1933–1945, Chapel Hill: Th e University of North Carolina Press, 1993, passim, oraz N. Ferguson, Th e War of the World. Twentieth-Century Confl ict and the Descent of the West, New York: Th e Penguin Press, 2006, s. 36 nn.

Page 38: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

I. Wrzesień 1939–czerwiec 1941 70

austro-węgierskiej. Korzenie innych volksdeutschów, reliktów średniowiecz-nych imperiów germańskich, były o wiele starsze. Niemcy imigrowali na Węgry w X wieku. 200 lat później zakon krzyżacki i kupcy hanzeatyccy skolonizowali obszar Morza Bałtyckiego. Niemieccy przybysze często byli kupcami lub two-rzyli elitę kulturalną: najstarszy niemiecki uniwersytet został założony w Pra-dze w 1348 roku. Tak zwani Niemcy nadwołżańscy przybyli do Rosji w poło-wie XVIII wieku na zaproszenie urodzonej w Niemczech Katarzyny Wielkiej. Po rewolucji październikowej Lenin ogłosił Powołże „Niemiecką Nadwołżań-ską Republiką Autonomiczną” ze stolicą w Engelsie – na cześć innego wybit-nego uchodźcy z Niemiec46.

Niezależnie od historii i  pochodzenia, społeczności volksdeutschów w  agresywny sposób opiewały swoje niemieckie korzenie i  tożsamość. Et-niczni Niemcy rzadko wypierali rdzenne, najczęściej słowiańskie narody. Sta-wali się raczej urzędnikami państwowymi, uczonymi i posiadaczami ziemskimi. Podobnie jak brytyjska klasa rządząca w Indiach etniczni Niemcy zakazywali bratania się z rdzenną ludnością i szukali schronienia wewnątrz tego, co sami nazywali Sprachinseln (wyspami językowymi). Ten izolacjonizm rozbudzał po-gardę dla Słowian i Żydów. Wraz z upadkiem monarchii austro-węgierskiej po I wojnie światowej owa od dawna żywiona rezerwa przeszła trującą i reak-cyjną transformację, a wielu etnicznych Niemców okazało się najbardziej żar-liwymi ideologami nazizmu. Kiedy w 1939 roku Hitler powierzył Himmle-rowi realizację ogromnego programu przesiedleń, chciał przekształcić enklawy zamieszkane przez ludność mówiącą po niemiecku w nowe Gaue, obszary wy-krojone z podbitych ziem polskich.

Natura ludzka jest, jaka jest, i niezależnie od tego, jak żarliwie niemie-ckie społeczności strzegły swoich etnicznych granic, wielu volksdeutschów nie potrafi ło oprzeć się wdziękom swoich słowiańskich czy żydowskich sąsiadów. Przepływu genów nie da się powstrzymać. Oznaczało to, iż w nowej Rzeszy sta-tusu Aryjczyka nie można automatycznie przyznać każdemu volksdeutschowi. Zatem kiedy ruszył program przesiedleń, każdy etnicznie niemiecki kandydat musiał zostać rygorystycznie sprawdzony przez Oberster Prüfungshof (Naj-wyższy Trybunał do spraw Narodowościowych). Następnie klasyfi kowano go na volksliście: precyzyjna hierarchia schodziła w dół od kategorii I („osobni-ków czystych rasowo i politycznie”) do kategorii IV („renegatów” z „cudzo-ziemską krwią”). Niemieccy urzędnicy sprawdzający „pochodzenie rasowe” byli wstrząśnięci „rasową jakością” volksdeutschów, których badali. Często

46 Zob. V. Lumans, Himmlers Auxiliaries, op. cit., s. 23–25.

Page 39: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

1. Polski sprawdzian 71

narzekali, iż wielu etnicznych Niemców zachowywało się dokładnie tak samo jak Polacy i Ukraińcy – brakowało im właściwych niemieckich wartości. Co gorsza, przyznawali się do sypiania z Polkami i Ukrainkami. Jak zwięźle ujęła to Doris L. Bergen: „pojęcie volksdeutscha zawsze było wątłe”47.

Chociaż skrupulatni eksperci Himmlera w dziedzinie rasy mogli kwestio-nować prawo niektórych Niemców etnicznych do wstąpienia do nordyckiego klubu, przeciętni volksdeutsche podzielali ze swej strony ksenofobiczne uprze-dzenia „rasy panów”. W okresie trwania Republiki Weimarskiej, jak grzyby po deszczu, wyłoniły się liczne organizacje wspierające Niemców i działające na rzecz interesów volksdeutschów, szczególnie uważanych za „ofi ary Wersalu”. Po 1933 roku kontakty te się pogłębiły. Często odnawiane przez Hitlera obietnice „obalenia Wersalu” rozbudziły aspiracje nowego pokolenia etnicznych Niemców. Wśród niemieckiej diaspory, szczególnie w południowej Rosji i we wschodniej Polsce, mnożyły się komórki nazistowskich agitatorów. Tamtejsze społeczności etnicznych Niemców od dawna były nasycone najbardziej jadowitym antyse-mityzmem. Według Valdisa Lumansa: „narodowy socjalizm był bardziej atrak-cyjny dla przeciętnego volksdeutscha niż dla jego rodaka z Rzeszy”. W książce na temat niemieckiej okupacji Grecji Mark Mazower potwierdza, iż etniczni Niemcy chętnie jednoczyli się wokół sprawy narodowego wyniszczenia. Po za-jęciu Grecji przez hitlerowców w 1941 roku SS-Standartenführer dr Walther Blume zatrudnił volksdeutschów w średnim wieku jako strażników w obozie koncentracyjnym. Z racji wyjątkowego okrucieństwa szybko stali się oni po-strachem więźniów. Mężczyzn tych zwerbowano na Węgrzech i w Rumunii. Nie mieli złudzeń co do swojego miejsca w Nowym Porządku Hitlera, które z pewnością nie było eksponowane. Dobrze zdawali sobie sprawę, iż Niemcy ze

„starej Rzeszy” gardzą takimi jak oni. Poczucie wykluczenia potęgowało w nich brak litości dla więźniów, zwłaszcza greckich Żydów. Przełożeni komendanta obozu SS-Sturmbannführera Paula Radomskiego, etnicznie niemieckiego re-kruta, opisywali go jako „pełnego energii i wykutego z żelaza”. W rzeczywisto-ści był brutalnym zbrodniarzem48.

Himmler chciwie spoglądał na te miliony niemieckich wygnańców. Ponie-waż kryterium przynależności rasowej, a nie obywatelstwo, decydowało o moż-liwości wstąpienia do Waff en SS, Himmler naciskał na VoMI, aby rozpoczął

47 Zob. D.L. Bergen, Th e Volksdeutsche of Eastern Europe and the Collapse of the Nazi Empire, 1944–1945, w: Th e Impact of Nazism. New Perspectives on the Th ird Reich and its Legacy, red. A.E. Stein-weis, D.E. Rogers, Lincoln i London: Board of Regents of the University of Nebraska, 2003.

48 M. Mazower, Inside Hitler’s Greece. Th e Experience of Occupation 1941–1944, New Haven 1993, s. 223–232.

Page 40: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

I. Wrzesień 1939–czerwiec 1941 72

werbunek etnicznych Niemców. W samej Rzeszy urzędnicy VoMI organizo-wali programy treningu fi zycznego i obozy lekkoatletyczne dla młodych et-nicznych Niemców z zagranicy. Kiedy ci już się znaleźli na terenie Rzeszy, na-mawiano ich do zaciągnięcia się do Waff en SS. Sterowany przez SS VoMI stał się agencją werbunkową. Friedrich Umbrich (ur. 1925),wspomina w swoim pamiętniku, wydanym pod tytułem Alptraum Balkan (Bałkański koszmar), pierwsze spotkanie z wysłannikami Himmlerowskiej SS. Umbrich był etnicz-nym Niemcem urodzonym w Transylwanii. Dorastał w niewielkiej wsi Bel-leschdorf, dzisiejszym rumuńskim Idiciu49. Sasi zamieszkiwali tę bujną, zie-loną dolinę pomiędzy Karpatami a Alpami Transylwańskimi od sześciu stuleci. W wyniku I wojny światowej, po podpisaniu traktatu w Trianon w 1920 roku, Sasi obudzili się jako obywatele Rumunii. Wywołało to uczucie głębokiego niepokoju i gniewu. Umbrich przyznaje, że po 1933 roku społeczność Sasów w Rumunii wpadła w „histerię ogarniającą Europę”, innymi słowy: została opa-nowana przez narodowy socjalizm. Wkrótce do Transylwanii przybyli ofi cero-wie VoMI, przywożąc ze sobą porywające pieśni i fi lmy opiewające cnoty no-wych Niemiec z ich Tüchtigkeit und Einigkeit (wydajnością i jednością). Sasi mieli długą tradycję zadowalania się tym, co posiadają, oraz zawierania kom-promisów ze swoimi sąsiadami. Wszyscy Umbrichowie płynnie mówili po węgiersku. Tolerowali kilku Żydów mieszkających we wsi, w tym bezdzietną parę, która „niespodziewanie” zniknęła w 1940 roku. Ludzie z VoMI obiecali jednak świetlaną przyszłość w ramach Wielkich Niemiec.

Wkrótce po wydarzeniach z września 1940 Umbrich pisze, że w Bellesch-dorfi e pojawiło się „trzech wysokich, przystojnych esesmanów”. Byli wyprężeni i nosili się dumnie. Mieli starannie odprasowane mundury i wypolerowane, błyszczące ofi cerki. Grzecznie poprosili o rozmowę z sołtysem i pokierowano ich do gospodarstwa Umbrichów, gdzie rozmawiali z ojcem Friedricha. Przy-wieźli ze sobą wiadomość: „Der SS-Röntgenzug ist unterwegs!” („Nadjeżdża rent-genowski pociąg SS!”). SS przyjechała, by pochwalić się niemiecką jurnością potwierdzoną medycznie, i – co dotarło do Friedricha później – sprawdzić, czy fi zycznie nadają się do służby w SS. „Dzień rentgena” był wesołym wyda-rzeniem. Esesmani wychwalali doskonałą znajomość niemieckiego wśród Sa-sów, zajadali się ich jedzeniem i chłeptali ich najlepszy sznaps. Budzące grozę niemieckie maszyny i dobrze zbudowani esesmani, którzy rozstawili je w wiej-skim kościele, wywarli wrażenie na 16-letnim Friedrichu. Był to początek

49 F. Umbrich, A. Wittmann, Alptraum Balkan. Ein siebenbürgischer Bauersohn im Zweite Weltkrieg (1943–1945), Köln – Weimar – Wien: Böhlau Verlag, 2003.

Page 41: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

1. Polski sprawdzian 73

szczególnego aktu uwodzenia. Dwa lata później Friedrich walczył z serbskimi partyzantami na Bałkanach.

Wielu krewnych i powinowatych Gottloba Bergera, kierującego naborem do SS, było etnicznymi Niemcami rozproszonymi po całej Europie. W Ru-munii, w której rozpoczął akcję werbunkową, miał ich wielu wśród transyl-wańskich Sasów. Andreas Schmidt, przywódca tamtejszej mniejszości niemie-ckiej, jego siostrzeniec, był radykalnym nazistą i Volksgruppenführerem blisko związanym z NSDAP w Berlinie. Pod koniec lat trzydziestych połączył grupę etnicznych Niemców w Rumunii z miejscową NSDAP. Był brutalnym fana-tykiem całkowicie oddanym nazistowskiej sprawie. Entuzjastycznie popierał akcję werbunkową do Waff en SS, którą prowadził w Rumunii jego teść. Ru-muński przywódca Ion Antonescu upierał się jednak przy tym, aby jego rząd traktował służbę w obcej armii jako dezercję. Schmidt wraz z teściem prze-szmuglowali więc przez granicę ponad tysiąc rekrutów Waff en SS, zwerbowa-nych wśród tamtejszych etnicznych Niemców, przebranych za robotników. Mieli oni wziąć udział w szkoleniu w Pradze50.

Następnym logicznym krokiem było wyjście poza krąg etnicznych Niem-ców i skierowanie uwagi na narody nordyckie: Duńczyków i Norwegów, któ-rych armia niemiecka pokonała w 1940 roku. Stawało się coraz bardziej oczy-wiste, iż rozwój Waff en SS będzie zależał od rekrutacji prowadzonej przez Bergera za granicą. Choć strategię taką wymusił na SS Wehrmacht, Himmler zabrał się do jej realizacji z prawdziwą pasją. W okupowanej Europie „wszech-mocny” Berger musiał radzić sobie z trudnymi przeszkodami. Chcąc zachęcić cudzoziemskich rekrutów do wstępowania do Waff en SS, musiał przezwycię-żyć ich naturalne skrupuły związane ze służbą okupantowi. Wciąż przestrze-gana przez Niemcy konwencja haska zabraniała poboru obywateli okupowa-nego państwa do wojska, dlatego też rekruci SS musieli być „ochotnikami”51. Nawet wśród niektórych europejskich proniemieckich radykalnych ruchów na-cjonalistycznych, takich jak choćby Nationaal-Socialistische Beweging der Ne-derlanden (nid. Narodowo-Socjalistyczny Ruch Holenderski – NSB), był głę-boki podział na tych, którzy chcieli służyć Hitlerowi, i tych, którzy słusznie się

50 Zob. dokumenty norymberskie NO-1605, NG-1112, NO-3362; USMT IV sprawa 11, PDB 66-G i PDB 43.

51 Zob. konwencja haska, art. 44: Zmuszanie ludności okupowanego terytorium do brania udzia-łu w operacjach zbrojnych przeciwko własnemu krajowi jest zabronione; i art. 45: Zabrania się przymuszania ludności terytoriów okupowanych do przysięgania na wierność państwu nieprzy-jacielskiemu. [Źródło odnośnie do art. 45: http://pl.wikisource.org/wiki/Konwencja_haska_IV_(1907), dostęp 6 lutego 2012 roku].

Page 42: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

I. Wrzesień 1939–czerwiec 1941 74

obawiali, że ich kultura narodowa zostanie zniszczona. Niemniej jednak Berger zabrał się do pracy i założył biura werbunkowe SS w Danii, Norwegii i w Ho-landii. Kryteria naboru były identyczne dla kandydatów niemieckich oraz cu-dzoziemców. Na przykład Holendrzy i Flamandowie, którzy zaciągnęli się do pułków SS „Westland” i „Nordland”, musieli mieć od 17 do 40 lat, „charak-teryzować się cechami aryjskimi”, być dobrego zdrowia i mierzyć co najmniej 165 cm wzrostu. Pierwsze wysiłki Bergera przyniosły jednak bardzo skromne rezultaty. W  lecie 1941 roku do nowych SS-Standarte „Nordland” i  „Wes-tland” wstąpiło łącznie kilkuset duńskich, norweskich, holenderskich i  bel-gijskich ochotników52. Nie zniechęciło to Himmlera. Miał on coraz większą obsesję na punkcie utworzenia paneuropejskiej armii i przed końcem tego nie-szczęsnego roku liczba „germańskich” ochotników wyglądała już zgoła inaczej.

Niemiecka inwazja na Związek Radziecki 22 czerwca 1941 roku miała przyciągnąć dziesiątki tysięcy cudzoziemskich kolaborantów, którzy jako ochotnicy w  szeregach policji SS bądź Waff en SS odegrali nikczemną rolę w zagładzie europejskich Żydów. Owi „ochoczy siepacze” posługiwali się tym samym ideologicznym językiem co Rzesza: politycznym esperanto, opiera-jącym się na zabójczej nienawiści skierowanej na całkowicie mityczny byt – „Żydobolszewika”. Ogłoszona przez Hitlera „krucjata przeciwko bolszewi-zmowi”, równolegle oznaczająca wojnę z Żydostwem, zjednoczyła szerokie spektrum radykalnych nacjonalistów, którzy przysięgli wierność III Rzeszy53. Wzięli oni na siebie coś, co Himmler nazywał „najtrudniejszym zadaniem”, polegającym na przeprowadzaniu masowych egzekucji. W zamian za służbę obiecał niektórym z  nich miejsce w  nordyckim panteonie chwały. Prowa-dzona w cieniu przez cudzoziemskich siepaczy Hitlera wojna miała spusto-szyć sztetle54, pola i lasy na Wschodzie, na ziemiach, o których Führer mówił, iż staną się dla Niemiec „ogrodem Edenu”. Jednak próbę „Holokaustu z uży-ciem kul” zrobiono jeszcze przed 22 czerwca 1941 roku, w ramach tak zwa-nego zapomnianego Holokaustu, jaki zalał Rumunię i Bałkany.

52 K.W. Estes, A European Anabasis. Western European Volunteers in the German Army and SS, 1940–1945, New York: Columbia University Press, 2007.

53 H. Boog, J. Förster, J. Hoff mann i in., Germany and the Second World War, t. 4:Th e Attack on the Soviet Union, red. E. Osers, tłum. D.S. McMurry, L. Willmot, Oxford: Oxford University Press, 2004, s. 445, s. 1052 nn.

54 Były to niewielkie miasteczka, w których żyły liczne społeczności żydowskie. Powstawały głównie w rosyjskiej „strefi e osiedlenia” – w regionie Imperium Rosyjskiego, w którym carowie pozwo-lili Żydom mieszkać na stałe. Kultura sztetli stała się określeniem opisującym kulturę i eduka-cję żydowską.

Page 43: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy
Page 44: Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy

Książka, która wstrząsnęła sumieniem Europy.

Szaleńcze nazistowskie przedsięwzięcie – zamordować miliony ludzi, zlikwidować całe narody. Ludobójstwo przez Niemców zaplanowane i przez Niemców wcielane w życie. To tylko część prawdy – wygodna, ale celowo zafałszowana wizja II wojny światowej.

Ukraińcy, Litwini, Łotysze, Chorwaci, Holendrzy, Bośniacy, Duńczycy, Rumuni…To oni wzięli udział w orgii mordów na skrwawionych, także polskich, ziemiach. Milion ochotników z całej Europy zgłosiło swój akces do eksterminacyjnego projektu pod sztandarami Waff en SS. Chcieli wykazać, że są godni reprezentować nową Europę – Europę nadludzi Heinricha Himmlera.

Dziś w Rydze czy we Lwowie nierzadko są uważani za bohaterów narodowowyzwoleńczej sprawy. Książka Christophera Hale’a nie pozwala zapomnieć, kim naprawdę byli ci, którym dziś stawia się pomniki.

Książka fascynująca i oparta na dogłębnych badaniach.Michael Burleigh

Jeśli najlepsze prace historyczne to te, które rzucają światło na teraźniejszość, to trzeba powiedzieć, że Kaci Hitlera doskonale wywiązują się z tej roli.

David Mathieson, „Tribune Magazine”

Christopher Hale – brytyjski pisarz i fi lmowiec. Autor głośnej książki Krucjata alpinistów. Naziści w Himalajach, a także producent programów telewizyjnych przygotowywanych na zlecenie BBC oraz Channel 4.

Przeczytaj również inne książki z serii:

Kontynent zbrodniarzy. Milion morderców-ochotników.

Cena detal. 49,90 zł

Hale_Kaci hitlera.indd 1Hale_Kaci hitlera.indd 1 2012-07-23 14:37:002012-07-23 14:37:00