24
www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie 1

Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

  • Upload
    others

  • View
    2

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie

1

Page 2: Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie

2

Piotr Schneider

Latające Słonie konkretnie i na temat o oszukiwaniu

Autor: Piotr Schneider, współautor: Radosław Żubrycki

Korekta: Marta Żubrycka

Projekt okładki i skład: Piotr Zalewski

Wydawnictwo Transatlantyk www.transatlantyk.co.uk

ISBN DRUK : 978-83-933271-1-9

ISBN ELEKTRONICZNY: 978-83-272-3418-6

Page 3: Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie

3

Książka napisana na podstawie prawdziwych wydarzeń. Nazwy firm,

adresy internetowe imiona i nazwiska bohaterów zostały zmienione.

Podobieństwo nazw oraz adresów użytych w tekście, jako

zastępcze, do istniejących, jest czysto przypadkowe. Opisywane

wydarzenia miały miejsce między lipcem 2010, a majem 2011 roku.

Page 4: Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie

4

Spis treści:

Prolog

Część pierwsza - Naiwny jak Polak

1. Zlecenie

2. Oxforder.xxx

3. 10 000 kliknięć i wirtualne biura

4. Łącznik w Brukseli

5. Bonus-net

Część druga – Każdy chce zostać oszukany

1. City Club

2. Internetowe włamanie

3. Tomasz R., człowiek z Opola

4. Gniazdo Os

5. Tani Zus

Część trzecia - Benefity

1. Pani Marysia i Taxshop.xxx

2. Szczury w piwnicy

3. Złodzieje benefitów

4. Oszukać oszusta

5. No win, no fee

Część czwarta – Złodzieje tożsamości

1. Twoje CV, moje dane

2. Bezczynność w imię prawa

3. Kruchy grunt

4. Prawdziwe banknoty

5. Fałszywy antywirus

Część piąta – Elektroniczna kosa ulicznej mafii

1. (Nie)sprzedane fanty i ludzie słupy

2. Boss w białych rękawiczkach

3. Agencja ochrony

4. Aaaa...trakcyjną zatrudnię od zaraz

5. Czerwono-czarna Hydra

Epilog

Page 5: Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie

5

Od autora

Opierałem się przed napisaniem tej książki. Jednak nie dlatego, że

nie byłem pewien, czy ktoś może chcieć ją przeczytać. Bałem się

tego, że może znaleźć się zbyt wielu, którzy będą chcieli skorzystać z

tej wiedzy w sposób inny, niż to sobie wyobrażam. Zbierając

materiały, rozmawiając ze świadkami, poznając tajniki opisanych tu

oszustw doszedłem do przekonania, że na takie działania decydują

się nie ludzie figurujący w policyjnych kartotekach, ale zwyczajni

obywatele, wykonujący zwyczajne na pozór zajęcia. Publikując

zebrane informacje robię dwie rzeczy. Ostrzegam potencjalnych

oszukanych, jak łatwo i w jak bezstresowy sposób można z pomocą

technologii zostać okradzionym. Druga strona tej wiedzy, to niestety

zachęta dla potencjalnych naśladowców, jak łatwo i w jak

bezstresowy sposób można zostać odkradającym.

Mówi się, że w życiu nie ma przypadków, że trafiamy dokładnie na

te rzeczy, na które powinniśmy trafić. I chyba rzeczywiście tak jest.

Zapoznając się z opisanym tutaj tematem, miałem możliwość

dotknięcia świata, do którego wstępu broni nie tylko zmowa

milczenia, ale przede wszystkim brak wiary w jego istnienie. Choć

wszyscy słyszeliśmy o profesjonalnych oszustach i oszukiwaniu i

wszyscy czytaliśmy artykuły dotyczące takich spraw, tylko niewielu z

nas miało możliwość prawdziwego zetknięcia się z tym tematem.

Poza tym nawet ci, którzy zostali oszukani, lub znają kogoś takiego,

jeżeli już o tym mówią, robią to niechętnie i z dużą rezerwą do

przekazywanych informacji. Jednych blokuje wstyd przed własną

naiwnością, innych strach przed ewentualną zemstą. Natomiast

wszyscy, którzy zostali kiedyś oszukani, wiedzą doskonale, że w

zetknięciu z oszustami korzystającymi z profesjonalnych metod,

zwyczajny człowiek jest bezradny.

Z powodu zbiegu okoliczności, przypadku, lub za sprawą różnych

innych czynników, miałem możliwość kilkumiesięcznego badania

Page 6: Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie

6

świata prawdziwych oszustów. Nie są to ludzie z innej planety, ale

nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede

wszystkim manipulacja informacjami o nas samych i o świecie, który

nas otacza. Manipuluje się nie tyle samą rzeczywistością, ale

informacjami, jak chcemy ją postrzegać.

Dlaczego? Bo jako ludzie, zawsze dążymy do postrzegania rzeczy

lepszymi, niż są w rzeczywistości. Z jednej strony chcemy się

oszukiwać, że sami jesteśmy lepsi niż jesteśmy naprawdę, z drugiej

chcemy wierzyć, że lepszym niż w rzeczywistości jest świat, który nas

otacza. Prawda oczywiście, jak to zwykle bywa, leży gdzieś po

środku.

Tematem tej książki jest opisanie całej serii malwersacji, które dzieją

się każdego dnia na styku Polski, Niemiec, Holandii i Wielkiej Brytanii.

W porównaniu do średniej europejskiej, Polacy są narodem

biednym, dopiero na progu cywilizacji dobrobytu. Fakt, że otoczeni

jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa i wizji tego

bogactwa, nie znaczy niestety, że stać nas, aby tego bogactwa

doświadczać. Ta dysproporcja od kilkudziesięciu lat powoduje

powstawanie kolejnych pokoleń oszustów, którzy żerują nie tyle na

naiwności, co na potrzebie oszukiwania samego siebie, że jest lepiej,

niż jest naprawdę. I nie bez przyczyny, również od wielu lat pokutuje

w Polakach przeświadczenie ‘zastaw się, a postaw się‘, które

świetnie wyjaśnia, skąd bierze się przestrzeń działania oszustów i

naiwni kandydaci na oszukiwanych.

Piotr Schneider 2011

Page 7: Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie

7

Prolog

Przystępując do napisania tej książki miałem świadomość dwóch

rzeczy. Pierwszą jest nie przemijalna aktualność poruszanych w niej

problemów, drugą natomiast burza, jaką może wywołać. Polacy,

jako społeczeństwo emigrują z powodzeniem od początku XIX

wieku czy to za chlebem, czy z powodów politycznych. O ile w

wiekach wcześniejszych emigracja była częściej związana z

koniecznością ratowania się przed wojną, czy politycznymi

represjami, tak obecnie emigracja ma jednolity, ekonomiczny

charakter. Nie jest specjalną tajemnicą, że dla osób pozostających

w Polsce, emigrant to człowiek, o którym ze stuprocentową

pewnością można powiedzieć, że się ‘ dorobił ‘. Takie

ogólnonarodowe spojrzenie na emigrację, wprowadza wiele

nieporozumień i tworzy rozdmuchane mity o wyjeżdżających

Polakach.

Czynnik ekonomiczny jest w zasadzie jedynym pryzmatem, przez

który patrzy się na ponad milion Polaków, którzy czasowo lub

bezterminowo opuścili Polskę po otwarciu granic Unii Europejskiej w

2004 roku. Jest to o tyle niesprawiedliwe, że wiele z tych osób, nie

wyjechało z potrzeby dorobienia się, ale z potrzeby godnego życia,

bez zmartwień o zapewnienie sobie i swojej rodzinie, choćby

podstawowych warunków egzystencji.

Tematem tej książki jest jednak, nie obrona polskiego patriotyzmu w

społecznościach polskich emigrantów rozsianych po całej Europie,

ale problem oszustw, oszustów, oszukiwania oraz wykorzystywania

Polaków przez Polaków. Nie jest to miłe, ale w większości opisanych

w tej książce prawdziwych przypadków, tak oszustami, jak

oszukiwanymi byli właśnie Polacy. Z tej prostej przyczyny trzeba

spojrzeć na ten problem, jako na szerokie, narodowe zagadnienie,

czy Polacy są aż tak naiwni, czy może aż tak bezlitośni, nie tyle

wobec innych, co właśnie wobec siebie nawzajem.

Do napisania tej książki przyczyniły się dwie sprawy. Pierwszą jest

moja naturalna ciekawość i zadawanie pytań o rzeczy, które,

według mnie, nie działają tak dobrze, jak mogłyby działać. Drugą

Page 8: Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie

8

jest całkowita apatia polskich społeczności na emigracji w

zwalczeniu oszustów i różnorakich form oszukiwania. A to nie tylko

nie pomaga w organizacji normalnych warunków życia, ale jest

wręcz zachęcające dla tej, w gruncie rzeczy nielicznej, ale bardzo

aktywnej i pomysłowej grupy osób, które żyją kosztem innych, nie

mając przy tym najmniejszych skrupułów.

W czasie poszukiwań materiałów oraz przykładów, zetknąłem się z

dużo większą ostrożnością i podejrzliwością wobec siebie, przez

poszkodowanych, niż poszkodowanych wobec oszukujących. O ile

ci drudzy sprawiali wrażenie, że mają świadomość, że nawet

napisanie książki niewiele zmieni w opisywanej problematyce, ci

pierwsi, czyli poszkodowani, wydawali się robić bardzo wiele, abym

problemu nie nagłaśniał, tudzież nie mieszał się do nie swoich

spraw. Wbrew zdrowemu rozsądkowi byłem kilkakrotnie zachęcany

do zaprzestania publikowania swoich materiałów i spostrzeżeń,

właśnie przez osoby, które straciły pieniądze na rzecz oszustów.

Opisane tutaj przykłady są udokumentowane i pochodzą z

prawdziwych źródeł, które przy odrobinie szczęścia i pomocy

zaufanych, anonimowych współpracowników, można wciąż jeszcze

odnaleźć. Niestety zgodnie z przyjętymi zasadami publikacji oraz

możliwością pojawianie się potencjalnego zagrożenia wobec mnie i

mojej rodziny, zdecydowałem się zmienić imiona, nazwiska i adresy,

do których dotarłem podczas swojego śledztwa. Ponadto, co

prawdopodobnie nie zdziwi osób, które zajmowały się podobnymi

tematami, pomoc wymiaru sprawiedliwości w kwestii rozwiązania,

choćby części przedstawianych tu przypadków, jest niewielka i

ogranicza się głównie do wysyłanych listownie ostrzeżeń, czasami

przeciw wspomnianym publikacjom. Nie należy wierzyć w

telewizyjne zapewnienia policjantów czy prokuratorów, że każde

oszustwo zostanie rzetelnie wyjaśnione. Zebrany przeze mnie

materiał oraz zapis kontaktów nie zostawia złudzeń, że bardzo

niewielu osobom naprawdę zależy na wyjaśnianiu czegokolwiek.

Większość natomiast dba tylko o tymczasowość swoich stanowisk,

skupiając energię na kreatywnym zajmowaniu się niczym.

Page 9: Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie

9

Zapraszając wszystkich do lektury mogę z całą odpowiedzialnością

stwierdzić, że do publikacji wybrane zostały tylko najlepiej

udokumentowane przypadki, których wiarygodności nie sposób

podważyć. Ponadto w swoich materiałach powołuję się na

informacje, których zdobycie wymagało złamania prawa, przez co

ich dekonspiracja, podobnie jak ujawnienie sposobu, w jaki to

nastąpiło, mogłoby mieć poważne skutki dla mnie i moich

współpracowników. Niektóre metody pozyskania informacji zostały

zmienione.

Ufam, że przedstawiona poniżej, sfabularyzowana, trochę

ubarwiona relacja z kilkumiesięcznego dziennikarskiego śledztwa da

czytelnikom solidne podstawy, aby nabrali dystansu i zdrowej

podejrzliwości nie tylko wobec obcych, ale również wobec swoich

rodaków.

Nazwy firm, imiona, nazwiska oraz przedstawione miejsca, zostały

celowo zmienione dla potrzeb publikacji. Nie ma zbieżności między

prawdziwymi osobami i podmiotami gospodarczymi, a nazwami

przedstawionymi w książce.

Page 10: Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie

10

Część Pierwsza – Naiwny jak Polak

1. Zlecenie

I

Jesień 2010 roku była dziwnym czasem. Był to w zasadzie czas

oczekiwania. W redakcji było cicho i spokojnie, a poza redakcją

zimno i nudno. Ciemna i mokra brytyjska jesień dawała się wszystkim

we znaki. Większość redaktorów była w tym czasie bardziej zajęta

sprawami osobistymi, niż pracą zawodową. W tamtym momencie

nikt tego jednak nie dostrzegał, podobnie jak nikomu to nie

przeszkadzało. Mam wrażenie, że na jakiś czas wpadliśmy po prostu

w dziwny marazm. Nie tylko marazm zawodowy, ale przede

wszystkim światopoglądowy.

Z początkiem listopada przy moim biurku zjawiła się Monika. Monika

była redaktorem naczelnym, ale łączyła mnie z nią bardziej przyjaźń

ze starych czasów, niż relacje zawodowe. Oczywiście, w tego typu

pracy zawsze jest tak, że ktoś musi być tą osobą, która bierze

odpowiedzialność na siebie. Ja jednak nie zawsze wiedziałem, czy

to Monika brała odpowiedzialność za mnie, czy ja pomagałem jej

brać odpowiedzialność za wszystkich pozostałych. Znaliśmy się z

Wrocławia i na tej znajomości oraz kilku wspólnych wyjazdach

opierała się nasza sympatia. Pracowaliśmy razem przez krótki czas w

2004 roku w Polsce. Spotkaliśmy się potem zawodowo w Dublinie w

2005 roku i trzy lata później w obecnej redakcji w Londynie. Można

powiedzieć, że oboje czerpaliśmy korzyści pełnymi garściami ze

wzajemnego zaangażowania. Ja byłem specjalistą od wyszukiwania

ciekawych tematów, ona natomiast świetnie potrafiła te tematy

sprzedawać dalej.

Monika powiedziała krótko i dobitnie:

- Mam dla ciebie temat.

Page 11: Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie

11

- Słucham. – Odpowiedziałem, choć od razu wiedziałem, że chodzi

o coś niestandardowego. Do mnie nie przychodziło się po

romantyczne opowiadanie, albo artykuły o wiosennych

przebiśniegach. Każdy wiedział, że nawet jak już bym napisał

opowiadanie, to z całą pewnością nie będzie ono romantyczne.

Inną sprawą było to, że nawet Monika wiedziała, że każdy spokój

musi mieć kiedyś swoje zakończenie, a ja byłem jedyną postacią w

redakcji, która mogła do tego doprowadzić. Nie tylko dlatego, że

miałem talent do pakowania się w kłopoty, ale dlatego, że nigdy

nie potrafiłem się z nich wyplątać.

- Zrobisz materiał o oszustach. Nie jeden, ale kilka artykułów.

Wybierzesz sobie temat i opiszesz. Znajdź jakąś poważną aferę. –

Powiedziała Monika, uśmiechnęła się i zostawiła mnie przebitego

strzałą dziennikarskiego Amora.

Dziwne, ale w tamtym momencie nie wiedziałem nic o polskich

oszustach, ani w Polsce, ani w UK. Nigdy nie byłem oszukany, ani

nigdy nie poznałem kogoś, kto był. Zresztą, być może to było tylko

wrażenie, które towarzyszy zawsze, gdy zabieramy się za zupełnie

nowe tematy. W końcu przecież nie żyłem na bezludnej wyspie i

czytałem różne artykuły. Czasem rzeczywiście trafiały się materiały

o tym, że ktoś zorganizował takie czy inne oszustwo, o tym, że ktoś

został oszukany. Tyle, że od pamięci, że o czymś takim się czytało,

do znalezienia konkretnego tematu, jest daleka droga. A przecież

oszuści nie chodzą po ulicach szukając dziennikarzy, którym mogliby

wyznać swoje metody, przykłady albo plany na przyszłość.

Zresztą, uśmiechając się delikatnie po wiadomości o nowym

temacie, nawet nie mogłem przypuszczać, że mogę trafić na

naprawdę poważną aferę, a z drugiej strony, że może ona być na

tyle poważna, że jej ciężaru nie uniesie nawet moja własna

redakcja. Oczywiście o tym akurat wiedzieć nie mogłem i pewnie

dobrze, bo z wielkim zapałem przystąpiłem do pracy.

Page 12: Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie

12

II

Poszukiwanie ciekawego tematu to dla dziennikarza najtrudniejszy

moment pracy. Właściwie nie chodzi o sam temat, bo każdy może

być na swój sposób ciekawy. Chodzi o podejście do pracy, które

sprawia, że w przy odpowiednim zaangażowaniu, można

zainteresować każdym materiałem.

Zresztą, czy wynika coś konkretnego ze świadomości, że można

napisać o wszystkim? Oczywiście, że można, ale świadomość nie

wystarczy, trzeba to jeszcze napisać. Samo zainteresowanie się

tematem oszustw i oszustów również nie zbliża człowieka do

interesującego przypadku. Co najwyżej zbliża do świadomości, że

oszuści rzeczywiście muszą gdzieś tam być, skoro mamy

świadomość ich istnienia. Mimo jednak faktu, że po Internecie krąży

całkiem sporo potencjalnych historii nadających się na artykuł,

żadna z nich nie jest weryfikowalna i co mniej rzadkie, wszystkie one

pisane są przez mniej lub bardziej anonimowe osoby. Innymi słowy,

nie da się zweryfikować ogólników, a niestety tylko takie informacje

krążą po Internecie.

Rozpocząłem swoje poszukiwania tematu na artykuł [materiałów] o

polskich oszustach w UK bardzo energicznie i z dużym zapałem. Nie

trwało to jednak długo. Efekty kilkudniowych poszukiwań były

bardzo ograniczone, żeby nie powiedzieć, marne. Wygrzebałem

kilka dłuższych artykułów o potencjalnych przestępstwach, które

mogły stanowić podstawę do mojego artykułu. Były to jednak

przede wszystkim artykuły bardzo ogólnikowe. Ja natomiast

chciałem, żeby mój materiał opracowany był na przykładzie

prawdziwego i konkretnego oszustwa. W przeciwnym razie

przygotowywany tekst nie różniłby się specjalnie od podobnych

wypocin krążących po sieci. Czy było jednak możliwe znaleźć tak

konkretny przykład w tak krótkim czasie? Po pierwszym rozeznaniu

miałem spore wątpliwości.

Oczywiście, że Polacy podobnie jak inni mieszkańcy Zjednoczonego

Królestwa popełniają mnóstwo oszustw związanych z benefitami.

Page 13: Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie

13

Jest to o tyle oczywiste, że sam system przyznawania benefitów jest

tak zbudowany, że skłania do naginania pewnych faktów na

korzyść beneficjenta. Znalazłem nie tylko artykuły opowiadające

szerzej o tym temacie, ale również komentarze pod nimi, w których

ludzie przyznawali się wprost do pewnych malwersacji, a także

wypowiedzi firm prawniczych specjalizujących się w obronie takich

oszustów. Na ich stronach internetowych, jako podstawowe

informacje dotyczące obrony, wywieszone są liczniki kar za

ewentualne sumy malwersacji. Napisałem kilkanaście mejli, z

propozycją dłuższej wypowiedzi, zalogowałem się na kilkunastu

forach prosząc o anonimy, ale mimo dwóch tygodni oczekiwania,

nie otrzymałem żadnej odpowiedzi.

Było to o tyle dziwne, że wypowiedź, teoretycznie anonimowa, np.

użytkownika o pseudonimie Złodziej, mówiła wprost, że człowiek ten

świadomie błędnie wypełnił formularze do HRC, wpisując, że sam

wychowuje dwójkę dzieci i że nie mieszka z żoną, wbrew oczywiście

stanowi faktycznemu. Zupełnie niezrozumiałym jest natomiast to,

dlaczego zrobił to na forum, które wymagało zalogowania, czyli

inaczej przesłania numeru IP swojego komputera wprost do serwera.

Czyli, jeżeli komukolwiek przyszłoby do głowy, kiedykolwiek

sprawdzić czy to prawda, nie musiał w zasadzie robić nic więcej, niż

tylko sprawdzić IP, zadzwonić do BT w celu zlokalizowania adresu, a

potem już tylko znaleźć człowieka w bazie danych beneficjentów.

Nie wiem, czy może to zająć dłużej niż godzinę.

Jeżeli więc, ów Złodziej rzeczywiście okrada brytyjski urząd

podatkowy, to, według taryfikatora kar, na stronach adwokatów,

będzie się musiał spodziewać konieczności zwrotu do 20 000 tysięcy

funtów i około ośmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu, plus

prawdopodobnie prace społeczne. Inna kwestia jest taka, czy ten

człowiek rzeczywiście jest tak mało inteligentny, żeby prowokować

potencjalną złośliwość losu, czy może tylko, nie mając akurat nic

lepszego do roboty, zaczął wędrować po internetowych forach,

wypisując tu i ówdzie różnego rodzaju fantazję. W przypadku

Polaków i przykładów, z jakimi się spotykałem, oba scenariusze były

tak samo prawdopodobne. Czy jednak ten człowiek, mógł być na

Page 14: Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie

14

tyle mało rozgarnięty, aby pochwalić się swoim poważnym

oszustwem tylko w celu uzyskania fałszywego autorytetu? Mógł to

być również zwykły erotoman gawędziarz, który umieszczał takie czy

inne wpisy, aby podnieść poczucie własnej wartości.

Zagłębiając się w polskie fora internetowe odniosłem silne wrażenie,

że wpisy generalnie dzielą się na dwa typy. Pierwsze z nich

pochodzą właśnie od erotomanów gawędziarzy, wykorzystujących

każdą możliwą okazję dla ogłoszenia światu swojego zdania na

dany temat. Drugie zaś, od ludzi, którym natura poskąpiła, choćby

podstawowej inteligencji. Można sobie zadać pytanie, jak owi

ludzie, z pewnością z ograniczoną pulą możliwości w realnym życiu,

trafili do Wielkiej Brytanii, potrafili znaleźć pracę i utrzymać rodziny, a

potem kupić komputer i nauczyć się jego obsługi?

Naturalnie pojawia się od razu pytanie o ich potencjalną znajomość

języka angielskiego, bo skoro nie wykazywali się błyskotliwością na

forum, w jaki sposób opanowali trudną sztukę porozumiewania się w

języku obcym? Nie jest łatwo odpowiedzieć na takie pytania bez

bezpośredniego kontaktu. To, co natomiast nie mniej interesujące,

to ilość polskich wpisów i komentarzy pod artykułami, stawiająca

Polaków prawdopodobnie w czołówce społeczeństw

zaangażowanych społecznie.

Polacy wypowiadają się chętnie i na każdy temat, choć najczęściej

wtedy, kiedy ich wypowiedzi są anonimowe, czyli nie wymagają

logowania do serwisów. Przeważają wtedy wypowiedzi

wspomnianych już erotomanów gawędziarzy, którzy, tu też

ciekawostka, prawie zawsze stają w opozycji do autora lub tematu

artykułu, kreując się na eksperta w danej dziedzinie, lub człowieka z

wyjątkowo bogatym doświadczeniem. Przeważa styl cięty, ironiczny,

czasami wyraźnie prześmiewczy, cyniczny. Takie wypowiedzi

znajdują się praktycznie pod wszystkimi typami artykułów, na

wszystkich serwisach, dotyczących wszystkich tematów.

Jakby chcąc zaprzeczyć zdrowemu rozsądkowi, osoby z niskim

ilorazem obycia w świecie, królują w serwisach, do których

wymagane jest logowanie. Są to najczęściej fora tematyczne,

dotyczące oglądania filmów, czytania książek, porad prawnych,

Page 15: Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie

15

czy fora kobiece służące wzajemnemu pocieszaniu się w trudnych

chwilach. We wszystkich tych miejscach bez trudu można

odnajdować wypowiedzi dotyczące wszystkich złych lub

podejrzanych spraw, jakich dopuszczają się zwykli ludzie. Można

więc znaleźć pytania i odpowiedzi, jak oszukać formularze do

banku, do benefitów, formularze wynajmu mieszkań, jak oszukać

samą agencję, jak ubiegać się o lokal socjalny, gdy mamy za

wysokie dochody. I nie chodzi tu bynajmniej o poszukiwanie

odpowiedzi czy złotych rad. Chodzi o ludzi, którzy zadają pytania,

albo przechwalają się, czego to oni nie zrobili. W tych

wypowiedziach bez problemu można doszukać się znamion, albo

już popełnionego przestępstwa, albo przynajmniej planowanego.

Znów numery IP leżą zdeponowane na serwerach i czekają gotowe,

aż któregoś dnia, jakiś oficer podatkowy będzie się za bardzo nudził,

albo dostanie zadanie specjalne.

Wspomniane przy okazji fora dla kobiet są zupełnie osobną sprawą i

zawarte tam informacje stanowią materiał na inną książkę. Warto

jednak skierować tu uwagę do wszystkich mężczyzn: kobiety lubią

się zwierzać ze swoich problemów, nigdy nie zatrzymują ich dla

siebie, a kiedy to robią, robią to naprawdę szczerze. Choć wydaje

im się, że piszą anonimowo, to żaden wpis w Internecie anonimowy

nie jest, a w szczególności nie te, których dokonuje się po

zalogowaniu użytkownika. Tak więc, znów praca dla ambitnych

policjantów lub pracowników opieki społecznej. Bez najmniejszej

nawet dociekliwości można znaleźć wpisy zaczynające się od słów:

mój mąż zabawia się sam ze sobą, gdy śpię / mój mąż interesuje się

naszą kilkuletnią córeczkę/ mój chłopak mnie uderzył/ jestem

traktowana jak worek treningowy/ mój mąż ma kochankę/ w

telefonie męża znalazłam dziwne smsy. Wszystkie te przykłady oraz

setki innych kończą się zawsze tak samo: pomóżcie, nie wiem co

mam robić.

Warto zauważyć, że nigdy nie spotkałem się z określeniem typu : już

dłużej tego nie wytrzymam. To zawsze jest prośba o pomoc, ale

nigdy prawdziwa chęć rozwiązania problemu. Wspomnę tu tylko

zdanie znajomego psychologa, z którym rozmawiałem o

Page 16: Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie

16

przeczytanych treściach „Ludzie, którzy mają świadomość, że dzieje

się wokół nich coś niedobrego od pierwszej chwili powinni nagłośnić

problem i wyraźnie się temu przeciwstawić. Fakt, że opowiadają o

tym w postaci anonimowych wypowiedzi w Internecie, świadczy, że

albo winią siebie za zaistniałą sytuację i będą dążyć do

przerzucania odpowiedzialności na osoby trzecie, lub tzw. zbieg

złych okoliczności. Albo, co dużo częstsze, opowiedzenie o

problemie wystarcza do tego, aby go akceptować w występującej

formie. Innymi słowami, po takich wypowiedziach czują się

rozgrzeszeni swoją bezczynnością i dalej będą akceptować

zaistniały stan. W obu przypadkach z równie fatalnymi skutkami w

przyszłości.”

III

Wróćmy do tematu oszustów. Oszustwa na benefitach nie są

jedynymi grzechami osób mieszkających na wyspach. W Internecie

można znaleźć również informacje o innych typach przestępstw,

jakich dopuszczają się Polacy. Problem w tym, że nie ma możliwości

dotarcia do źródeł tych informacji, a co za tym idzie, ich faktycznej

wiarygodności. Mieszkając jednak jakiś czas w Wielkiej Brytanii,

poruszając się środowisku emigrantów, można pokusić się o ocenę

przedstawionych przykładów za pomocą własnych doświadczeń,

które pozwalają ocenić, które z przedstawionych historii mogły się

rzeczywiście wydarzyć.

Wśród najpopularniejszych metod oszukiwania są wszelkiego rodzaju

oszustwa mieszkaniowe. Mieszkanie wynajmuje na przykład jedna

rodzina, gdy tak naprawdę mieszkają trzy, a polski wynajemca staje

się landlordem dla kolejnych wynajmujących. Co ciekawe, gdy w

2011 rozpoczął się w Anglii obowiązkowy spis powszechny, pojawiły

się informacje, że w ciągu kilku dni, wiele rodzin, mieszkających bez

umowy najmu, znalazło się na bruku, tracąc dach nad głową w

zasadzie z dnia na dzień.

Page 17: Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie

17

Stało się tak z kilku powodów. Po pierwsze ”dzikich” lokatorów

pozbywali się pierwszoliniowi najemcy, dla których informacja o tym,

że podnajmują komuś mieszkanie, mogłaby skończyć się

wymówieniem najmu przez prawowitego właściciela lub agencję, a

także wpisaniu na czarną listę, które krążą między zaprzyjaźnionymi

agencjami wynajmu. Osoba na takiej liście, z udowodnionym

podnajmowaniem mieszkania bez kontaktu z prawowitym

właścicielem, ma w przyszłości duże problemy z uzyskaniem

możliwości najmowania mieszkania od legalnej agencji. Wynika to z

prostego faktu, że właściciele, powierzając wynajem mieszkania

wyspecjalizowanym agencjom oczekują, że mieszkanie będzie

użytkowane zgodnie z przeznaczeniem. Wynajęcie trzech pokoi

dziewięciu osobom z całą pewnością przyczynia się do pogorszenia

stanu wnętrza, szybciej, niż wynajęcie trzem osobom.

Po drugie, dodatkowych lokatorów pozbywali się angielscy

właściciele, którzy nie chcieli ujawniać dodatkowych źródeł

dochodu. W tym przypadku również chodziło o podnajmowanie

mieszkań i domów bez umowy, lub na umowy bezpośrednie, które

nie są w żaden sposób ewidencjonowane. Wraz z nadejściem

kryzysu finansowego wielu landlordów, zmuszonych pogarszającą

się sytuacją, stara się unikać płacenia dodatkowych podatków.

Dotyczy to przede wszystkim osób posiadających nieruchomości w

gorszym stanie oraz zamieszkujących pod jednym adresem z

najemcami. Można tu wymienić: emerytów, osoby samotne oraz

właścicieli niewielkich lokali użytkowych, wynajmujących swoim

pracownikom pomieszczenia, znajdujące się na piętrze. Takie osoby

nie tylko nie chcą występować w oficjalnej ewidencji, jako

landlordzi, ale również nie chcą brać odpowiedzialności, za

warunki, w jakich żyją wynajmujący od nich pomieszczenia.

Umieszczenie takiej informacji w oficjalnym obiegu, mogłoby się

skończyć nie tylko koniecznością płacenia większych podatków, ale

również kontrolą sanitarną, a w najgorszym przypadku, nawet karą

za brak zabezpieczeń, na przykład przeciwpożarowych.

W obu przypadkach dziwi fakt, że tak niewiele osób korzystało z

możliwości wypełnienia formularzy w Internecie. To jakby również

Page 18: Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie

18

potwierdza, że w wielu przypadkach wystraszonymi landlordami

okazywały się osoby z niewielką wiedzą o możliwościach

współczesnej technologii.

Osobną kategorię oszustw stanowią te związane z pracą i wszystkim,

co się wiąże z tą tematyką. W sieci krążą setki mnie jszych czy

większych artykułów, dotyczących oszukujących czy oszukiwanych.

Najczęstszymi formami naciągania prawa są przypadki pobierania

wyimaginowanych opłat przez polskiego pośrednika i rozpływanie

się we mgle tuż za następnym rogiem. Przykładów jest tak wiele, że

nie trzeba specjalnego śledztwa, aby skontaktować się z

oszukanymi. Można nawet spokojnie zakładać, że w każdym

większym zakładzie, gdzie pracują emigranci, jest przynajmniej

jedna, lub dwie osoby, mające w swojej historii doświadczenia z

oszustami.

Sporą grupę stanowią ‘legalne’ oszustwa agencji pośrednictwa

pracy względem Polaków, dotyczące niewypłacania pełnego

wynagrodzenia, głodowych stawek godzinowych, oszukiwania na

różnego typu bezprawnych opłatach, nie respektowania prawa do

urlopu, czy zwolnień chorobowych. Wszystkie te oszustwa stanowią

szeroką grupę nadużyć, których dokonanie jest możliwe tylko i

wyłącznie dzięki milczeniu samych poszkodowanych.

Zbierając materiały do artykułu doszedłem do wniosku, że w tym

względzie Polacy naprawdę stanowią jedynie tanią siłę roboczą,

która nie potrafi ani się organizować przeciw wyzyskowi, choćby w

jednym miejscu pracy, ani tym bardziej nie zyskała jeszcze

świadomości własnej wartości. Pracownicy z Polski podejmują się w

Wielkiej Brytanii każdej możliwej pracy i za każde pieniądze i w tym

względzie można ich porównać do Chińczyków; wykonają swoją

pracę cicho i bez najmniejszego szemrania, knując jeden przeciw

drugiemu, o czym również można poczytać w Internecie. Trafiłem

tutaj na komentarz użytkownika Misiek67, który podpowiadał na

pytanie ”Jak wysłać anonim do urzędu podatkowego?”. Misiek67

bez zażenowania pisał, że odpowiednio napisany donos będzie

skutkował bardzo przykrymi konsekwencjami, a dalej bez

skrępowania w kilku podpunktach podawał, co i gdzie należy

Page 19: Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie

19

wpisać, aby osiągnąć należyty skutek. Nie powinno tutaj nikogo

dziwić, że chodziło o donos na polską firmę i dobrych znajomych, o

czym skrupulatnie informował zadający pytanie.

Ogólnie, Polacy wyraźnie przodują w udzielaniu szczegółowych

informacji, nie tylko dotyczących ich danych osobowych, ale

również statusu materialnego, przekonań, popełnionych

przestępstw. Bez najmniejszych oporów dzielą się tymi informacjami

z obcymi osobami, nie wiadomo, czy wierząc przekonaniu, że kiedy

ktoś się uśmiecha, to jest nam życzliwy, czy może ufając swojej

intuicji, która wyraźnie podpowiada, komu można zaufać a komu

nie, oczywiście zwykle błędnie.

Ponadto, poza wymienionymi, są również inne przykłady, takie jak:

oszukiwanie pracodawców, wynoszenie towarów z pracy, kradzieże

w polskich domach, sprzedaż skradzionych rzeczy w Internecie,

przekręty dotyczące napraw samochodów, które również, obok

tematu forów kobiecych, mogą stanowić materiał na osobną

książkę, a także wiele innych, jak choćby oszustwa

ubezpieczeniowe, od stłuczek samochodowych zaczynając, na

polisach na życie kończąc. Z tychże zagadnień trudno jednak

znaleźć coś więcej, niż artykuły pisane w sposób, że ktoś słyszał coś

od kogoś. To naturalnie dziwić nie może.

Zastanawiając się nad tematem artykułu, miałem okazję zapoznać

się z całym przekrojem polskiego społeczeństwa emigracyjnego.

Przejrzałem kilkaset forów internetowych, kilka tysięcy stron z

artykułami, kilkadziesiąt stron organizacji polonijnych i bliżej

nieokreśloną liczbę komentarzy i blogów. Przystępując do pracy nie

miałem sprecyzowanych poglądów, ani tym bardziej ocen.

Zajmowałem się zupełnie innymi tematami, toteż do tego

przystąpiłem niejako na czysto.

Wnioski są o tyle nieprzyjemne, co prawdziwe. Polska emigracja na

wyspach to kilkaset tysięcy poważnie sfrustrowanych,

nieprzygotowanych do prawdziwego życia marzycieli. Są to ludzie

nie tylko głodni dobrego jedzenia, ale również pochwał i poklasku.

Wyłania się smutny obraz bardzo zawistnych, ‘chamskich’ i

Page 20: Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie

20

pazernych ludzi o wybujałych oczekiwaniach względem życia i

bardzo małej ofercie własnej. Wyraźnie rzuca się w oczy

roszczeniowa postawa wobec potencjalnych pracodawców i

systemu, co dziwi o tyle, że większość ludzi, którzy wyemigrowali z

Polski w ostatnim czasie, to ludzie na tyle młodzi, że nie mogą już

pamiętać czasów socjalizmu ze wszystkim jego blaskami i cieniami.

Naturalnie byłby w błędzie ktoś, kto uważa, że powyższe

stwierdzenie, nie ma znamion generalizowania. Opisując jednak

temat tak szeroki, nie sposób tego uniknąć, choćby pod ciężarem

ilości artykułów i wypowiedzi. Warto też zauważyć, że przytoczony tu

obraz, to widok dość prawdziwy, bo budowany o doświadczenia

osób wypowiadających się w sieci dużo szczerzej, niż w prawdziwym

życiu.

IV

Przeglądając wypowiedzi polskich społeczności w Anglii, Walii i

Szkocji, jak w lustrze można zobaczyć to, czego nie dostrzega się na

co dzień w Polsce. Złośliwości polskich urzędników, owiane już

przysłowiową legendą, to nic innego jak nasz narodowy patent na

stosunki sąsiedzkie. Te same złośliwości można dziś odnaleźć w

polskich stowarzyszeniach i biznes-klubach, rozsianych po wyspach,

które w większości założone zostały tylko z chęci zysku oraz

utrudnienia innym osobom dostępu do różnego rodzaj świadczeń i

pomocy. O tym również można przeczytać, choć w mniej licznych

artykułach i komentarzach dotyczących polonii w UK. Głównym

powodem skąpego nagłośnienia tej tematyki są przede wszystkim

problemy z dostępem do świadczeń, których może spodziewać się

każdy, próbujący włożyć kij w mrowisko.

W tym względzie Polacy są wyobcowani spośród pozostałych

narodowości zamieszkujących Zjednoczone Królestwo. Tylko w

polskim przypadku można znaleźć tak wiele emigracyjnych stron

internetowych, stowarzyszeń, organizacji pomocy, gazetek,

magazynów, klubów i różnego rodzaju form samoorganizacji

Page 21: Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie

21

społecznej. W szczególnym przypadku trafiłem nawet na stronę

polskiego stowarzyszenia wędkarskiego, mającego zaledwie

kilkunastu członków, ale legitymującego się własną konstytucją,

statutem, specjalnymi identyfikatorami oraz kartami członkowskimi

ze specjalnym chipem, pozwalającym na szybką identyfikację

członka w specjalnym dekoderze. Wspominam ten przykład tylko i

wyłącznie dlatego, że wciąż nie mogę zrozumieć, skąd w

emigrantach tak wielka potrzeba przynależności do jakiejś

organizacji. Sama nazwa jest przy tym zupełnie nieważna. Większość

z tych form społecznej organizacji, ma wprowadzone różnego

rodzaju narzędzie kontroli członków w formie odnawialnych kart

identyfikacyjnych, formularzy rejestracji, lub podobnego typu.

Zastanawia nie tylko cel, jaki mają owe organizacje w

katalogowaniu swoich członków, ale również profity, jakie można

dzięki takiemu działaniu pozyskać.

Ktoś może naturalnie powiedzieć, że zapoznając się z polską

społecznością jedynie poprzez Internet, zgubiłem istotny fakt, a

mianowicie, że nie poznaję prawdziwych ludzi, a jedynie ich

elektroniczne awatary. Ja jednak po przejrzeniu tych kilku tysięcy

stron internetowych oraz wypowiedzi, teoretycznie anonimowych,

naprawdę nie żałuję, że nie postanowiłem weryfikować wielu

wniosków w prawdziwym życiu.

Obraz, jaki wyłania się z Internetu, to obraz prawdziwych ludzi, z ich

prawdziwymi kompleksami, frustracjami, problemami, do których w

żadnym wypadku nie będą w stanie się przyznać żywej osobie.

Żaden Polak, jakiego poznałem nie powie, że coś jest nie tak,

dopóki nie wypije przynajmniej pół litra wódki. Oczywiście jest to

zupełne przeciwieństwo, choćby mentalności Anglików, którzy

rozmowy rozpoczynają zwykle od narzekania, a w miarę wypijanego

alkoholu, rozweselają się.

Znamienny jest fakt, że w Polakach pokutuje bardzo silna potrzeba

wywierania korzystnego wrażenia, nawet mimo największych

problemów. Toteż nie dziwi widok polskich emigrantów, którzy

paradują w sobotnie przedpołudnie po ulicach angielskich miast

odziani w najlepsze dżinsy, najnowsze adidasy, odpowiednio

Page 22: Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie

22

wypachnieni, z włosami lśniącymi od żelu. Nie dziwi widok Polek na

emigracji, ufryzowanych, umalowanych, o ciemnej, solarnej

karnacji, które wzbudzają zawsze taki sam podziw i zachwyt na

ulicach angielskich miast.

Drugą stronę tego obrazka sobotniego przedpołudnia stanowią

opowieści sobotnich wieczorów, karczemnych awantur o kilka

funtów, zrzutek na butelkę wódki zakończonych pobiciem, albo

wyrzuceniem kogoś z mieszkania, plotkami niosącymi się przez

wszystkie polskie społeczności dotyczących najbardziej opornych

współobywateli. W tym miejscu warto wtrącić, że bardzo niewiele z

wypisanych do wniosków pochodzi z mojego osobistego

doświadczenia, mimo że i one wystarczyłyby na niejedną książkę.

Zbierając materiały do artykułu o oszustach, na bazie którego

powstała ta publikacja, założyłem, że będę operował tylko

odnalezionymi, zewnętrznymi informacjami, a w wyjątkowych

wypadkach, weryfikując je z własnymi doświadczeniami. Zrobiłem

to przede wszystkim dlatego, aby uniknąć możliwości

nadinterpretacji faktów i z drugiej strony nie pominąć czegoś tylko

dlatego, że wydawałoby się zbyt absurdalne na pierwszy rzut oka.

Wiele z przedstawionych w tej książce informacji nigdy

prawdopodobnie nie ujrzałoby światła dziennego, choćby z tej

przyczyny, że na pierwszy rzut oka ciężko w nie uwierzyć. Nie

pomaga w tym przypadku fakt, że ofiary milczą, chcą milczeć, a

nawet milczeć wolą. Nie wiadomo czy robią to bardziej ze strachu,

czy może ze wstydu

V

Wracając do samego artykułu, tuż przed końcem listopada

zrobiliśmy spotkanie redakcyjne, na którym dość dokładnie

omówiliśmy z Moniką zakres moich poszukiwań. Niestety podczas

całej tej „wycieczki” nie trafiłem na żaden punkt zaczepienia. Nie

znalazłem ani jednego sensownego przykładu, który udałoby się

potwierdzić, nie natrafiłem na żaden kontakt, który można by

Page 23: Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie

23

wykorzystać, a ponadto nikt nie odpowiedział na kilkaset mejli, w

których prosiłem o kontakt z osobami, które potencjalnie mogły

zajmować się lub mieć informacje o oszustwach.

Było to powodem sporej konsternacji w redakcji. Oczywiście

mieliśmy plan B, który zakładał napisanie artykułu ogólnie

traktującego o temacie. Nie o to nam jednak chodziło. Tak ja, jak i

redaktor naczelna mieliśmy ochotę znaleźć coś ciekawszego niż

tylko plotki, potencjalne pomówienia czy donosy. Wydawało się

natomiast, że to wszystko gdzieś tam jest i że można do tego

dotrzeć. Nie mieliśmy jednak pomysłu jak to można zrobić.

Na ostatnim spotkaniu redakcyjnym, podczas którego dość

dokładnie omówiliśmy ostateczny kształt materiału, powzięliśmy

decyzję. Czekamy do początku stycznia i albo znajdziemy jakiś

punkt zaczepienia, albo piszemy artykuł z tego co jest i szukamy

nowego tematu. Oczywiście, co łatwo powiedzieć na spotkaniu

redakcyjnym, nie tak znów łatwo wykonać w praktyce. Przynajmniej

jeżeli chodzi o mnie. Osobiście nie lubię porażek i lubię pracować

pod presją. Dodatkową motywację stanowiła praca, którą

wykonałem do tego czasu.

Warto nadmienić, że była to naprawdę mozolna przeprawa przez

strony internetowe, rozmowy, listy i prośby o autoryzację, choćby

niektórych faktów. Była to przeprawa przez temat polskich

biznesów, agencji pośrednictwa pracy, firm zajmujących się

wypełnianiem dokumentów o zasiłki, pisaniem podań,

specjalizujących się w pomocy dotyczącej zakładania kont

bankowych. Była to jednak przeprawa przez świat, o którego

istnieniu, mimo już jakiegoś czasu spędzonego na wyspach, nie

miałem pojęcia. Mogę tu powiedzieć dość szczerze, że zostałem

przytłoczony ilością informacji o Polakach, polskich firmach i polskiej

mentalności.

Naturalnie, mimo silnej motywacji, aby znaleźć coś ciekawego, nie

straciłem kompletnie poczucia realizmu i nie łapałem się jak

tonący, każdej informacji o potencjalnym oszustwie. Podobnie

jednak jak naukowiec przed dokonaniem ważnego odkrycia, mimo

braku podstawowych informacji, wiedziałem, że jestem bardzo

Page 24: Latające Słonie · Nie są to ludzie z innej planety, ale nasi sąsiedzi, przyjaciele, a czasami rodzina. Ich metody to przede ... jesteśmy światem przyjemności, światem bogactwa

www.transatlantyk.co.uk Latające Słonie

24

blisko ciekawego tematu. Nie wiedziałem tylko zupełnie jak na

niego trafić. Choć być może problem był trochę inny. Bo w końcu

jak zmusić oszusta, aby objawił, że działalność, którą prowadzi jest

oszustwem. Być może trzeba było skupić się na poszukiwaniu

legalnych działalności w podejrzanych obszarach, lub podejrzanych

firm zajmujących się teoretycznie legalnym biznesem.

Po raz kolejny usiadłem do przeglądania stron internetowych oraz

komentarzy na forach i czatach, kiedy doznałem prawdziwego

olśnienia. Mimo całej wiedzy, jaką wcześniej posiadłem, nie

zauważyłem jednej istotnej rzeczy. Mimo całej wykonanej pracy,

moja niemożność znalezienia punktu zaczepienia nie wynikała z

tego, że jego tam nie było, ale z prostego błędu logicznego. Po

prostu nie szukałem tam gdzie trzeba. Zdając sobie sprawę jak

wielką pomyłkę popełniłem, od razu zrozumiałem skąd brak

jakiejkolwiek sensownej informacji, mimo takiego wkładu pracy.

Otóż, każdy szanujący się oszust, a właściwie każdy oszust, który ma

trochę oleju w głowie, nigdy nie będzie dokonywał oszustwa na

własnym podwórku. Innymi słowami, polskie fora w Zjednoczonym

Królestwie pełne są drobnych złodziei benefisów, czy wymuszeń

ubezpieczenia, ale aby trafić na prawdziwych oszustów, należy

udać się na fora internetowe w Polsce.

Było to odkrycie na miarę napisania nie jednego, ale czterech

długich artykułów i jednej książki. To co odnalazłem otworzyło

przede mną świat ludzi tak cynicznych w swoim postępowaniu, że

ciężko uwierzyć, że mogą spać spokojnie. A z drugiej strony ludzi tak

naiwnych, że trudno uwierzyć, że potrafią normalnie funkcjonować.

Co jednak ważniejsze, tylko niewielu z tych ludzi na stałe zamieszkuje

Zjednoczone Królestwo. Większość z nich, mimo że oszukiwała

Polaków na wyspach, wiedzie spokojne i dostatnie życie w Polsce.