Witam.

Poniższa instrukcja umożliwia doprowadzenie zacisków tylnych do stanu ich „świetności” w jakim były opuszczając fabrykę:)Przed całą operacją musimy się zaopatrzyć w:Reparaturki zacisków (gumki uszczelki itp.) odpowiednie do naszego zacisku (Lucas lub Trw).Płyn hamulcowy.Rozpuszczalnik do mycia np. benzyna ekstrakcyjna lub środek do odtłuszczania hamulców.Tłoczki – w zależności czy te które mamy nadają się do reanimacji.Smar do tłoczków i cylinderków.Smar do prowadnic zacisków.Papier ścierny -grubość od 1000 w górę -czyli bardzo drobny.Klucze do odkręcenia przewodów hamulcowych i odpowietrzników 11 i 10.Pasta do docierania zaworów (najdrobniejsza) – po co? Opis poniżej:)Środek do czyszczenia felg aluminiowych bądz inny preparat do czyszczenia aluminium.Szczoteczka do zębów (twarda).Szczypce do pierścieni zabezpieczających „zegerów” opis poniżej.Klucze do odkręcenia zacisków od prowadnic oczkowa lub nasadowa 13 oraz płaska 15 (Lucas)Środek penetrujący np. WD 40

Prace rozpoczynamy od demontażu całych zacisków,odkręcamy przewody hamulcowe ,zdejmujemy linki .Jeżeli odpowietrzniki stawiają opór -nie musimy ich teraz odkręcać ,pózniej będzie lepszy dostęp. Przed odkręceniem przewodu hamulcowego przygotowujemy sobie gumkę zabezpieczającą odpowietrznik (zdejmujemy z odpowietrznika lub bierzemy z zestawu „reparaturki” ). Po odkręceniu przewodu zakładamy gumkę na jego koniec , płyn hamulcowy nie będzie spływał ze zbiorniczka (nie zapowietrzy się cały układ).

Teraz bierzemy zaciski na warsztat i:Odkręcamy nakrętkę dzwigni linki ręcznego nr.1 oraz zaczep pancerza linki nr.2 klucz 13.

Dzwignię musimy podważyć np. dwoma wkrętakami .Gdy już się uporamy z dzwignią i zaczepem pancerza naszym oczom ukaże się taki oto widok.

Jest to uszczelnienie wałka dzwigni, które wydłubujemy i wyrzucamy do kosza.Następnie czyścimy z brudu gniazdo tegoż uszczelnienia,uważając by skrobać tylko brud a nie zacisk.

Gdy już oczyścimy gniazdo i wystającą oś z brudu i rdzy zabieramy się za wykręcenie tłoczka.Obracamy zacisk i kręcąc tłoczkiem w lewo doprowadzamy do jego wykręcenia-wyciągamy go.

Teraz w zacisku pozostaje nam osłonka tłoczka którą wyjmujemy.

Następnie wyjmujemy uszczelkę tłoczka uważając by nie zniszczyć powierzchni wewnątrz.

Wszystkie elementy gumowe szczególnie uszczelkę wyrzucamy gdyż nie nadaje się do ponownego montażu .Teraz odkładamy zacisk i bierzemy się za tłoczek ,gdyż jedna z jego części będzie nam potrzebna do dalszego demontażu zacisku.Patrząc od tyłu tłoczka widzimy druciany pierścień zabezpieczający ,który musimy wyjąć.

Po wyjęciu pierścienia wyciągamy znajdujące się pod nim podkładki oraz łożysko oporowe.Podkładki ułożone są w kolejności: płaska -falista-płaska- łożysko.

Odkładamy sobie to wszystko do pudełeczka i bierzemy się za wyciągnięcie „samoregulatora” ze środka tłoczka. Mała uwaga: samoregulator wyciągamy za zewnętrzną część absolutnie nic nie wkładamy do środka.Po wyjęciu widzimy takie coś:

Zdejmjemy widoczne na zdjęciu uszczelnienie o-ring i czyścimy jeżeli jest taka potrzeba z rdzy końcówkę regulatora oraz rowek uszczelnienia. Do czyszczenia używamy wyłącznie drobnego papieru min 1000 .Teraz odkładamy samoregulator i patrzymy na tłoczek czy z zewnątrz nie ma wyraznych głębokich rys i (wżerów) ,wewnątrz patrzymy na samo dno tłoczka jeżeli stwierdzimy obecność dużej ilości rdzy tłoczek należy wymienić, jeżeli zaś rdza występuje w postaci lekkiego łatwego do usunięcia nalotu można to wyczyścić drobnym papierem.

Jeżeli okaże się ,że poza drobnym nalotem w środku który da się łatwo usunąć nie ma innych przesłanek kwalifikujących tłoczek do wymiany pozostaje nam sprawdzenie jeszcze jednego miejsca otóż w rowku na tłoczku tam gdzie wchodzi gumowa osłonka znajduje się malutki otworek.Właśnie przez ten otworek do środka dostaje się wilgoć która powoduje rdzę a w konsekwencji złe funkcjonowanie hamulców oraz ręcznego(brak samoregulacji).

Jeżeli okaże się ,że jest zatkany ale na zewnątrz nie ma tyle rdzy co na zdjęciu to można spróbować go przetkać np. kawałkiem drutu. Generalnie lepiej jest wymienić tłoczek ponieważ rdza jeżeli ją częściowo usuniemy to i tak pojawi się niebawem szczególnie w tym otworku. Założenie nowych tłoczków gwarantuje nam bezproblemowe działanie zacisków przez parę najbliższych lat.Teraz powracamy do dalszego demontażu zacisku .Ten etap jest najtrudniejszy i wymaga szczególnej uwagi.Aby zdemontować pozostały w zacisku mechanizm musimy przygotować parę rzeczy.Potrzebny będzie nam samoregulator (który wcześniej wyjęliśmy z tłoczka ),nakrętka M12 oraz szczypce do wyjęcia zabezpieczenia „zegera”. Aby zdemontować zabezpieczenie musimy mechanizm ustawić tak by zlikwidować naprężenie wywołane przez sprężynę mechanizmu.Zakładamy z tyłu zacisku dzwigienkę linki ręcznego.Nie trzeba przykręcać nakrętki wystarczy lekko nałożyć na wielowypust.

Z drugiej strony na wystający trzpień nakładamy nakrętkę M12.

Następnie nakręcamy samoregulator.

Teraz jedną ręką obracamy zgodnie z ruchem linki ręcznego dzwignię linki (tą z tyłu zacisku) do oporu, powodując wysunięcie się trzpienia z nakręconym samoregulatorem gdy poczujemy opór na dzwigni drugą ręką dokręcamy samoregulator do nakrętki (do oporu).Teraz zwalniamy nacisk na dzwignię,układ mamy „odprężony”.Zdejmujemy dzwignię i odkładamy na bok. Przed nami najgorsza część zadania -usunięcie zabezpieczenia trzymającego cały mechanizm .Znajduje się ono w środku zacisku,jest tam bardzo mało miejsca .

Do zdjęcia zabezpieczenia użyłem chirurgicznego peanu .

Podczas wyjmowania tego zabezpieczenia trzeba uważać na ścianki cylindra wewnątrz zacisku by ich nie porysować.Gdy już uda się nam wyjąć zabezpieczenie wysuwamy cały mechanizm.

Teraz zdejmujemy jeżeli został na osi o-ring i czyścimy oś dzwigni ręcznego z rdzy drobnym papierem.

Ten rowek widoczny na zdjęciu też.Gdy już wyczyściliśmy oś łapiemy ręką za cały mechanizm i odkręcamy samoregulator,zdejmujemy nakrętkę ,całość odkładamy na bok.Bierzemy się za czyszczenie zacisku.Wewnątrz czyścimy gniazdo o-ringu 1 uważając by skrobac ewentualne zanieczyszczenia (tlenki) a nie materiał zacisku oraz znajdującej się tam tulejki z brązu.

Następnie za pomocą drobnego papieru min 1000 nałożonego na palec przecieramy powierzchnię cylindra zacisku .Na tym etapie można zacisk czyścić w ciepłej wodzie szczególnie podczas przecierania ścianek cylindra.Gdy już wyczyścimy cylinder i gniazdo o-ringu , należy oczyścić również rowki uszczelnienia tłoczka i jego osłonki,pamiętając by skrobać tylko brud a nie sam zacisk. Do tego celu można użyć wspomnianej na wstępie szczoteczki do zębów a przy bardziej opornych zabrudzeniach(tlenki) można stosować np. twardy patyczek do szaszłyków bądz miękki drut miedziany.

Po oczyszczeniu zakamarków cały zacisk można włożyć do kąpieli z ciepłej wody i płynu do czyszczenia felg aluminiowych. Ładnie rozpuszcza tlenki pozostawiając czystą powierzchnię aluminium. Pamiętajcie by po kąpieli bardzo dokładnie spłukać całość pod wodą najlepiej z dodatkiem mydła lub płynu do naczyń. Preparat do czyszczenia powoduje utlenianie.Teraz odkładamy czysty zacisk i bierzemy się za tłoczek i samoregulator.Samoregulator posiada stożkową powierzchnię która współpracuje z powierzchnią w tłoczku też stożkową. Zadaniem tych powierzchni jest zapewnienie pomiędzy tymi elementami efektu „samoblokowania” to takie sprzęgiełko ,które zabezpiecza regulator przed samoczynnym cofaniem (wkręcaniem),zachowując stałą wymaganą odległość klocka od tarczy. To właśnie ta odległosć ma wpływ na funkcjonowanie hamulców (krótka droga pedału oraz sprawnie działający ręczny-równo po obydwu stronach).

I tłoczek:

Za pomocą rozpuszczalnika lub odtłuszczacza do hamulców myjemy samoregulator oraz tłoczek (niezależnie czy pozostawiliśmy stary czy zakładamy nowy).Teraz bierzemy mechanizm wyjęty z zacisku nakładamy jak wcześniej nakrętkę M12 nakręcamy regulator. Całość posłuży jako pokrętło. Tłoczek kładziemy na stole ,na powierzchnię stożkową regulatora nakładamy małą ilość bardzo drobnej pasty do np. docierania zaworów,następnie wkładamy regulator do tłoczka (tak jak był pierwotnie zamontowany) i lekko dociskając kręcimy regulatorem.Po paru obrotach wyjmujemy przecieramy i patrzymy czy powierzchnia równo na całej powierzchni stożka nam się „zabieliła” jeżeli tak, to całość rozbieramy (zdejmujemy regulator z mechanizmu) i dokładnie myjemy rozpuszczalnikiem .Nie może pozostać pasta ,ani w tłoczku ani na regulatorze.Pozostaje nam tylko sprawdzić teraz czy regulator swobodnie i bez zacięć nakręca i wykręca się z trzpienia mechanizmu.Jeżeli nie, to robimy tak:Bierzemy trochę oleju np. silnikowego i rozpuszczamy niewielką ilość pasty do zaworów.Następnie nakładamy trochę na trzpień ,równo dookoła gwintu.Teraz nakręcamy regulator lekko naciskając w kierunku w którym się wkręca ,kręcimy do końca .Gdy wkręcimy do końca zaczynamy go wykręcać jednocześnie lekko naciskając w kierunku w którym się wykręca(pociągamy jednocześnie kręcąc).Wkręcanie i wykręcanie przeprowadzamy tylko raz.Całość rozłączamy i bardzo dokładnie myjemy w rozpuszczalniku.Powyższa operacja ma na celu wygładzenie powierzchni gwintu w regulatorze jak i na trzpieniu.Wolno zrobić tylko jeden cykl wkręcenia i wykręcenia aby nie powiększyć luzu na gwincie.Jeżeli wszystko mamy umyte możemy przystąpić do (tymczasowego)złozenia tłoczka.Oglądamy zdjęte wcześniej podkładki.Powierzchnia podkładki sąsiadującej z łożyskiem musi być gładka.Jeżeli tak nie jest , to wystarczy zamienić podkładki miejscami tzn. tę która była przy łożysku dać na „górę” obie są takie same. Pamiętajcie o właściwej kolejności przy składaniu.

Na koniec samoregulatora i rowek uszczelnienia nanosimy trochę pasty do cylinderków i zakładamy nowe uszczelnienie (w komplecie reparaturki) .Oryginalnie uszczelnienie jest typu o-ring natomiast w reparaturce jest typu V,trzeba założyć w właściwym kierunku.

Pastę trzeba też nałożyć w otworze w środku tłoczka w który wchodzi końcówka regulatora z uszczelnieniem.Całość składamy zakładamy: łożysko, podkładki ,pierscień zabezpieczający .Na podkładki nakładamy parę kropek płynu hamulcowego, aby spłynął na łożysko.Teraz bierzemy mechanizm ten z trzpieniem gwintowanym nakładamy na trzpień parę kropel płynu hamulcowego i nakręcamy tłoczek.Ujmujemy jedną ręką mechanizm ,drugą tłoczek i ciągniemy w przeciwnych kierunkach.

Przy płynnie i prawidłowo działającym układzie samoregulacji nakładem niewielkiej siły spowodujemy zsunięcie się tłoczka z trzpienia.

Jeżeli tak jest to :Ponownie rozkładamy tłoczek wyciągając regulator.Na mechanizm z trzpieniem nakładamy nakrętkę M12.

Nakręcamy regulator .Jedną ręką przez np. szmatkę łapiemy mechanizm drugą za regulator i mocno skręcamy.Jeżeli oś dzwigni linki ręcznego będzie luzno się obracać to oznacza ,że właściwie odprężyliśmy całość i będziemy mogli bez przeszkód zamontować w zacisku.Wnętrze zacisku (ścianki) smarujemy niewielką ilością pasty do tłoczków.Nakładamy uszczelnienie na oś dzwigni linki ręcznego.

Smarujemy pastą oś w miejscu w którym przechodzi przez tulejkę w zacisku.Wkładamy mechanizm do środka zacisku zwracając uwagę na:

otwór z tyłu( ten okrągły) oraz trzpień na dnie zacisku-jedno wchodzi w drugie.

Następnie zakładamy pierścień zabezpieczający.Odkręcamy regulator ,zdejmujemy nakrętkę z trzpienia.

Składamy tłoczek tak jak wcześniej.Kolejność dalszego postępowania jest odwrotnością demontażu.Przed montażem uszczelnienia osi dzwigni ręcznego wystającą część trzeba posmarować dobrym smarem np. do prowadnic. Ja używam Plastilube Loctite ,nie wysycha i jest odporny na wysokie temperatury.

Smar ten dobrze jest jeszcze dać pomiędzy samą dzwigienkę a zamontowane wcześniej uszczelnienie.Uszczelkę tłoczka smarujemy pastą i wkładamy w zacisk ,

Osłonkę tłoczka wkładamy w zacisk i palcem od środka dopychamy w rowku.

Smarujemy złożony tłoczek niewielką ilością pasty naciągamy osłonkę i wkręcamy tłoczek w zacisk do końca.

Na koniec słowo odnośnie odpowietrznika. Jeżeli nie chciał się wcześniej wykręcić to przed myciem całego zacisku jak jest rozebrany ,trzeba zaplikować np. WD40 do środka i wokół gwintu.Część zcisku w którą jest wkręcony ( wystający nadlew) można podgrzać np. małym palniczkiem.Musi się wykręcić.Podczas montażu zacisku podłączamy przewód hamulcowy i luzujemy odpowietrznik.Po paru chwilach z otworka w odpowietrzniku będzie wypływał płyn.Zakręcamy odpowietrznik i mamy układ wstępnie odpowietrzony.Niestety z powodów technicznych dysponuje jedynie taką jakością zdjęć.Pozdrawiam.