30
magazyn o wychowaniu i edukacji dzieci nr 1.136 styczeń 2013 indeks: 248428 Pomysły dla artysty KąciK tęczowej muzyKi Dyrektor – „motywator” Czego można nauczyć się od zwierząt? W karnawale same bale Zabawy i zabawki niezwykłe CENA 20,48 w tym VAT 5% ISSN 1642-8668 Jeszcze więcej pomocy dydaktycznych: maski na bal przebierańców karnawałowe dekoracje zdjęcia do wycięcia i zalaminowania

miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

Embed Size (px)

DESCRIPTION

przedszkola, edukacja, nauczyciel, wychowanie, przedszkolak

Citation preview

Page 1: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

magazyn o wychowaniu i edukacji dzieci

nr 1.136 styczeń 2013 indeks: 248428

• Pomysły dla artysty • KąciK tęczowej muzyKi

Dyrektor – „motywator”Czego można nauczyć się od zwierząt?W karnawale same bale

Zabawy i zabawki niezwykłe

CENA 20,48 ZŁw tym VAT 5%

ISSN 1642-8668

Jeszcze więcej pomocy dydaktycznych:• maski na bal przebierańców• karnawałowe dekoracje • zdjęcia do wycięcia i zalaminowania

Page 2: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 2

w numerze:

nr 1.136 styczeń 2013

Zarządzanie przedszkolem58 CoaChing menadżerski dla dyrektora

monika Urbańska-Bulas

60 jak Cię widzą... – wizerUnek przedszkola w oCzaCh rodziCów anna jankowska

64 dyrektor – „motywator” agnieszka Czeglik

Pomysły dla artysty68 • dalmatyńCzyk • ryBka • płatk i śniegU • sanki

katarzyna michalec

Spotkania ze sztuką69 Co komU w dUszy gra

małgorzata maćkowiak, ewa stadtmüller

Sprzymierzeńcy w wychowaniu72 zadania naUCzyCiela i przedszkola w rozwijaniU

współUCzestniCtwa rodziCów w proCesie edUkaCji dzieCi maria mendel

O diabełku, który odważył się śmiać76 w nieBie i w piekle

ks. mieczysław maliński

Pod prąd...79 o pozorowanej oBeCnośCi

janUsza korCzaka w sferze pUBliCznej Bogusław śliwerski

Z życia przedszkolaków80 wieCzorne rozmowy

irena obuchowska

Jak przygotować przedszkolaka do szkoły?6 miejsCe i kierUnki w przestrzeni

edyta kaczanowska

Bliżej przedszkola10 o słUChaniU mUzyki przez małe dzieCi

ewa zielińska

14 symptomy ryzyka dysleksji marta Bogdanowicz, aneta wojnarowska

16 jak UCzyć dzieCko samodzielnośCi w rozwiązywaniU proBlemów iwona lipowska

18 zaBawy i zaBawki niezwykłe elżbieta m. minczakiewicz

23 nie taki Biały fartUCh straszny... agnieszka pasternak

26 tańCowała igła z nitką – zaBawy z wierszami jana BrzeChwy gabriela fejkiel

28 naUCzyCiel kontra dzieCko Violetta kruczkowska

30 rodzinne Bale w karnawale małgorzata swędrowska

32 Czego można naUCzyć się od zwierząt? anna jankowska

36 kUltUra współdziałania i współByCia jako zadanie wyChowania przedszkolnego Bronisława dymara

Kącik tęczowej muzyki40 zima, zima za oknami, BawCie się dzieCiaki z nami!

monika wyrwa-kluza, elżbieta kaczmarska, mateusz kluza

Kącik muzyczny46 w karnawale same Bale • taki krótki, taki dłUgi

maria tomaszewska

Wasi sojusznicy48 jak rejestrować Czas poBytU dzieCka w przedszkolU?

49 zaBawy fUndamentalne dla przedszkoli katarzyna lotkowska

Scenariusze na różne okazje52 wiedzą o tym przedszkolaki – zimą trzeBa dBać o ptaki

małgorzata Barańska, ewa jakacka

54 wirUjąCe płatki śniegU monika majewska

56 dzień kota Urszula nadolna, Bożena stącel-winiarska

szukaj gotowych narzędzi na błękitnych stronach

A ponadto: Na dobry początek – str. 4 Wasze wydarzenia – str. 5 Poczytaj mi, proszę – str. 39 Pod patronatem BLIŻEJ PRZEDSZKOLA – str. 51 Ogłoszenia – str. 78

Centrum Edukacyjne BLIŻEJ PRZEDSZKOLA miesięcznik Bliżej Przedszkola sklep BliżejEdukacji.pl strony internetowe dlaPrzedszkoli.eu portal blizejprzedszkola.pl Niepubliczna Placówka Doskonalenia Nauczycieli

Page 3: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 3

magazyn o wychowaniu i edukacji dzieci

ADRES REDAKCJI: ul. j. kostrzewskiego 17, 30-437 kraków [email protected] 12 631 04 10 12 262 50 34

ZESPÓŁ REDAKCYJNY: Robert Halik – redaktor naczelny ([email protected])Marta Stasińska – sekretarz redakcji ([email protected])Maria Broda-Bajak ([email protected])Kinga Kurczek ([email protected]) Agnieszka Czeglik ([email protected])

STALI AUTORZY:prof. edyta gruszczyk-kolczyńska, prof. marta Bogdanowicz, prof. Bogusław śliwerski, ewa zielińska, Beata Bielska, joanna maghen, ks. mieczysław maliński

WSPÓŁPRACA: prof. maria mendel, dr elżbieta minczakiewicz, dr Bronisława dymara, dr lidia wollman, dr Barbara kurowska, dr agnieszka olczak, anna sowińska, aneta ma-ciągiewicz, Barbara szeląg, agnieszka pasternak, monika Urbańska-Bulas, agnieszka janiec, Violetta kruczkowska, maria zofia tomaszewska, edyta kaczanowska, dorota kamińska, małgorzata maćkowiak, ewa stadmüller.

ZESPÓŁ DORADCZY: ewa lelo, Bożena michalska, małgorzata wajda

FOTO NA OKŁADCE: stock photo © sergiy BykhunenkoFOTO: depositphotos.com, 123rf.com, wikimedia.commonsGRAFIKA I SKŁAD: wojciech wolakPATRONATY MEDIALNE: katarzyna halik ([email protected]) MARKETING i REKLAMA: jarosław wypych ([email protected]);

katarzyna kiljańska ([email protected])PRENUMERATA: aneta machał ([email protected])WYDAWCA: Centrum edukacyjne Bliżej przedszkola NAKŁAD: 7000ISSN: 1642-8668 INDEKS: 248428 DRUK: drukarnia Bimart

PRENUMERATA REDAKCYJNA:prenumeratę redakcyjną można zamówić w dowolnym momencie na dowolny okres. Cena brutto prenumeraty za 12 miesięcy: 268 zł, za 6 miesięcy: 136,58 zł

[email protected] 12 631 04 10 wew. 102 www.blizejprzedszkola.pl/prenumerata

PRENUMERATA ZAGRANICZNA: 12 631 04 10 wew. 102 [email protected]

PRENUMERATA INSTYTUCJONALNA: KOLPORTER S.A.: prenumeratę można zamawiać w oddziałach firmy na terenie całego kraju. informacje pod numerem infolinii 0801 205 555 lub poprzez stronę internetową http://sa.kolporter.com.pl

RUCH S.A.: prenumeratę można zamówić na stronie www.prenumerata.ruch.com.pl pytania prosimy kierować na adres: [email protected] lub kontaktując się z telefonicznym Biurem obsługi klienta pod numerem: 801 800 803 lub 22 717 59 59 – czynne w godzinach 700 – 1800. koszt połączenia wg taryfy operatora.

Przedruk materiałów zamieszczonych w miesięczniku w jakiekolwiek formie oraz ich publikacja w Internecie bez wcześniejszej zgody Wydawcy są zabronione.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń i reklam. Wydawca ma prawo odmówić publikacji reklamy bez podania przyczyny.

Redakcja zastrzega sobie prawo do zmian i skrótów w nadesłanych materiałach oraz do nadawania tytułów.

jak pobrać scenariusz lub pomoce dydaktyczne?1. wejdź na stronę www.dopobrania.blizejprzedszkola.pl.2. zaloguj się jako użytkownik serwisu.3. wybierz interesujący Cię scenariusz lub pomoc dydaktyczną.4. zaznacz opcję „wpisz kod darmowego pobierania”.5. wpisz kod z naklejki dołączonej do miesięcznika i kliknij przycisk „pobierz plik”.6. wybrany materiał wyświetli się na monitorze twojego komputera – teraz możesz zapisać go

na dysku.

KODY DARMOWEGO POBIERANIApomocy dydaktycznych i scenariuszy ze strony

www.blizejprzedszkola.pl

11-uefQQj11-zQ3sQn11-yuejux11-jjQks411-pInzQ511-fuamI111-x7popp11-CL98yu

KODY WAŻNE DO 15.02.2013 r.

Czy ty też jesteś prenumeratorem Bliżej przedszkola?jeśli tak, to masz darmowy dostęp do bazy: ponad 1700 artykułów i scenariuszy zajęć blisko 400 pomocy dydaktycznych

pomoce dydaktyczne znajdujące się w bazie to zbiór rysunków i fotografii przeznaczonych do samodzielnego wydruku lub wyświetlenia za pomocą rzutnika multimedialnego.

pomoce dydaktyczne odnoszą się do konkretnych scenariuszy zajęć publikowanych w naszym miesięczniku.

pamiętaj, że każdy kod ma określony termin ważności i można wykorzystać go tylko raz.

materiały chronione są prawami autorskimi i nie wolno ich wykorzystywać w innych celach niż te, do których zostały przeznaczone,

odstępować innym placówkom, publikować w jakiejkolwiek formie, ani zamieszczać w internecie.

Chcesz mieć więcej bezpłatnych pomocy dydaktycznych?

zamów w prenumeracie drugi egzemplarz miesięcznika

z darmowymi kodami pobierania. masz pytania? aneta machał 12 631 04 10 w.102

Page 4: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 4

zaBawy na śniegU zestaw 16 zdjęć pokazujących różne opcje zabaw na śniegu. świetna inspiracja do rozmów z dziećmi na temat sportów i zabaw zimowych oraz zasad bezpieczeństwa, o których należy pamiętać. do wycięcia i zalaminowania.

Na dobry początek... wychodząc naprzeciw oczekiwaniom nauczycieli, wraz ze styczniowym numerem miesięcznika Bliżej przed-szkola oddajemy w wasze ręce aż 4 komplety pomocy dydaktycznych, na których zamieściliśmy fotografie i obrazki stanowiące gotowe narzędzia do wykorzystania podczas zajęć z dziećmi oraz elementy dekoracyjne, które posłużą jako pomoc w tworzeniu atrakcyjnej gazetki ściennej. mamy nadzieję, że rozwiązanie to spotka się z ciepłym przyjęciem z waszej strony.

karnawałowi przeBierańCy zestaw pomocy dekoracyjnych: postacie po wycięciu przez nauczyciela wspaniale ubogacą przedszkolną gazetkę w okresie karnawału.

maski karnawałowe 8 wzorów masek, które można skserować na grubszym papierze i wyciąć, a następnie wspólnie z dziećmi pokolorować. maski nadają się do zamo-cowania za pomocą opaski z papieru nad czołem dziecka lub mogą służyć jako maski na twarz.

koty zestaw 16 fotografii, z których dziecko dowie się, jak dbać o kota: o jego podstawowe potrzeby, dobre samopoczucie i zdrowie. po-moc dydaktyczna tematycznie związana ze światowym dniem kota, obchodzonym 17 lutego. do wycięcia i zalaminowania.

Page 5: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 23

blizejprzedszkola.pl

dzieci zazwyczaj boją się wizyty u lekarza.rodzice wiedzą o tym i rozumieją przyczyny strachu dziecka.Sami bowiem doświadczają niejednokrotnie podobnego uczucia w związku z wizytą w gabinecie specjalisty.dzieci, w zależności od etapu rozwoju, na jakim się znajdują, są w takiej trudnej sytuacji daleko bardziej wrażliwe,bezradne i bezbronne niż dorośli.

Nie taki biały fartuch straszny...

Agnieszka Pasternak

Dorośli zapewne pamiętają z wła-snego dzieciństwa przykre do-świadczenia związane z bólem towarzyszącym zabiegom me-

dycznym. Jednak dorośli wykazują lep-szą odporność psychofizyczną, posia-dają dojrzalsze mechanizmy radzenia sobie ze strachem i bólem. Dlatego też charakter przeżywania i manifestowania strachu przed badaniem lekarskim jest u dzieci specyficzny, zazwyczaj inny niż u osób dorosłych. Płacz, krzyk, histeria, próba ucieczki, szarpanie się, kopanie i uderzanie, aż po objawy somatyczne, takie jak na przykład bóle brzucha, wy-mioty, duszności – to częste, aczkolwiek nie jedyne objawy wywołane lękiem przed zabiegami medycznymi.

być pacjentem – zrozumieć dziecko

Lęk wpisany jest w samą istotę bycia pacjentem. Bycie pacjentem ozna-cza bowiem, iż zdrowie, a czasem nawet życie człowieka znajduje się w niebezpieczeństwie, jest w jakiś sposób zagrożone. Naturalną reak-cją człowieka na zagrożenie zdrowia czy życia jest strach oraz chęć walki/ucieczki. Pobyt w przychodni lekar-skiej czy szpitalu związany jest czę-sto z przykrymi doznaniami fizycz-nymi oraz emocjonalnymi. Pacjenci doświadczają przede wszystkim bólu fizycznego o różnych źródłach i nasileniu. Obok bólu pojawiają się

inne nieprzyjemne doznania, np. swędzenie, pieczenie, nudno-

ści, wymioty, biegunki, za-wroty głowy, osłabienie,

gorączka. Złe samopo-czucie współwystępuje z lękiem, który ugrun-towany jest w odzywa-

jącym się w związku z za-

Analiza warunkowania klasycznego reakcji lękowej w gabinecie lekarskim na przykładzie iniekcji (zastrzyk):Bb: bodziec bezwarunkowy – ukłucie igły wy-

wołujące bólBw: bodziec warunkowy – aparatura medycz-

na, osoba lekarza, elementy otoczenia i cechy osoby lekarza

Rb: reakcja bezwarunkowa – odpowiedź na bo-dziec bezwarunkowy: ból oraz uczucie stra-chu związane z reakcją walki i/lub ucieczki

Rw: reakcja warunkowa – odpowiedź na bo-dziec warunkowy: uczucie strachu związa-ne z reakcją walki i/lub ucieczki (towarzy-szące temu zachowania, np.: płacz, krzyk, próba wydostania się z sytuacji)

Bb powoduje RbBb + kojarzenie współwystępującego Bw

pojawia się RbNastępnie już sam Bw powoduje Rw

Page 6: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 24

burzeniem stanu zdrowia (choroba) „instynktem samozachowawczym” człowieka. Badanie lekarskie oraz procedura leczenia wiążą się bardzo często z zabiegami, które naruszają integralność jednostki. Pacjent czu-je lęk wywołany ingerencją drugiej osoby w ciągłość jego organizmu (ciała). Lęk ten może być spotęgowa-ny dezorientacją pacjenta – dziecko nie rozumie, co oznaczają poszcze-gólne czynności lekarza, jakie będą ich skutki, nie wie, co będzie się dzia-ło potem, co jeszcze może je spotkać, czy poczuje się lepiej, czy też gorzej.

Jak Jaś nauczył się bać lekarza

Kształtowanie się reakcji lękowej dziecka w sytuacji badania można wyjaśnić za pośrednictwem mecha-nizmu warunkowania klasycznego. Dziecko kojarzy wizytę u lekarza – miejsce, osobę, przedmioty, z bó-lem i strachem, jakich doświadczyło w przeszłości, w tym lub podobnym miejscu. Płacz, krzyk i próba uciecz-ki są naturalnymi, można by powie-dzieć „bezwarunkowymi”, reak- cjami organizmu dziecięcego na ból doświadczany w gabinecie lekar-skim. Fizyczne i emocjonalne od-czucia dziecka są wówczas tak silne, iż głęboko zapadają w jego pamięć. Dziecko kojarzy ból z rekwizytami lekarskimi (igła, strzykawka, ste-toskop), strojem lekarza (biały far-tuch), osobą badającą oraz miejscem badania, i szybko oraz trwale uczy się, że te rzeczy zapowiadają silne nieprzyjemne doznania. W dodatku dochodzi do generalizacji reakcji, czyli jej przeniesienia na inne, po-dobne bodźce warunkowe: wszelkie rekwizyty, miejsca, ubrania i osoby mogące kojarzyć się z zabiegami medycznymi. Innymi słowy, dzie-cko zapamiętuje, iż wizyta u lekarza oznacza ból. Przewidując odczuwa-nie bólu, może reagować płaczem, oporem, próbą uniknięcia sytuacji jeszcze podczas pobytu w domu, aż do ucieczki na parkingu przed przy-chodnią zdrowia lub w poczekalni. Dziecku trudno jest zrozumieć, że wizyta u lekarza nie zawsze wiąże się z bólem. Maluch nie jest w stanie samodzielnie pojąć celu badania czy

antycypować przebiegu spotkania, dlatego może manifestować reakcje lękowe zawsze, gdy rodzic udaje się z nim do przychodni. Aby pomóc dziecku złagodzić trud-ne doświadczenie wizyty u lekarza, można posłużyć się prawidłowoś-ciami warunkowania klasycznego. Mianowicie zadbać o to, aby bada-nie lekarskie kojarzyło się dziecku również z pozytywnymi bodźcami – sytuacjami. To jednak może nie wystarczyć, dlatego warto uciec się również do mechanizmów warun-kowania instrumentalnego – to zna-czy zmotywować dziecko do właś-ciwego zachowania w gabinecie lekarskim poprzez zapowiedzenie nagrody, a następnie wzmocnić prawidłową reakcję (nagrodzić). Pomocne mogą być także techniki poznawcze – udzielenie dziecku podstawowych informacji na temat celu i przebiegu wizyty. Opisując w prosty sposób, co będzie się dzia-ło w gabinecie lekarskim, dajemy dziecku możliwość poznania sytua-cji, w jakiej się znajduje i stawienia jej czoła (poza tym odwracamy jego myśli od przeżywanego strachu). Poprzez zwiększenie kontroli po-znawczej dziecka nad nowym do-świadczeniem można w pewnym stopniu zredukować jego „lęk przed nieznanym” doświadczany w ob-liczu konsultacji medycznej. Wielu lekarzy i pielęgniarek potrafi dosko-nale przygotować dziecko do zabie-gu, stwarzając bezpieczną atmosferę spokoju i zaufania. Aby jednak tech-nika poznawcza mogła zostać zasto-sowana, konieczna jest przynajmniej minimalna uwaga dziecka. Zatem rolą rodziców jest zadbanie o to, by dziecko do gabinetu lekarskiego we-szło w miarę spokojnie, nie płacząc i nie wyrywając się.

Nie taki biały fartuch straszny?

Sposób przygotowania dziecka do wizyty u lekarza lub pobytu w szpi-talu zależy między innymi od tem-peramentu i charakteru dziecka. Należy uwzględnić stopień wrażli-wości malucha na nowe i trudne do-świadczenia. Trzeba odpowiedzieć sobie na pytania: jak szybko moje

Etapy emocjitowarzyszących dziecku podczas przechodzenia przez doświadczenie pobytu w gabinecie lekarskim lub szpitalu (za: Filliozat, 2009)

Respektowanie emocji – zaakceptuj strach dziecka i licz się z jego emocja-

mi, nawet jeśli wydają ci się irracjonalne. Jest to podstawowy warunek, by dziecko ci zaufało.

Słuchanie – zapytaj dziecko, czego się obawia, pomóż mu w wyrażeniu jego

obaw, przyjmij prawdę, że dziecko może nie znać rzeczywistych przyczyn swojego strachu, towarzysz mu w ich poszukiwaniu poprzez for-mułowanie na nowo jego słów.

Akceptacja i zrozumienie – rozpoznaj emocje dziecka, okaż mu aprobatę

– ma prawo się bać, nie musisz „uzdrawiać” dziecka z lęku – daj mu dowód współczucia (tego najbardziej potrzebuje).

„Ja również” – złagodzenie – opo-wiedz dziecku o własnych podobnych

emocjach, nie udawaj, mów prawdę, mów ra-czej o lęku, jakiego nie przeżywa twoje dziecko, aby mogło się poczuć mocniejsze od ciebie.

Poszukiwanie sił i umiejętności dzie-cka (wewnętrznych i zewnętrznych) –

pomóż dziecku przypomnieć sobie wydarzenia, w których poradziło sobie w trudnej sytuacji, po-staraj się, by samo do tego doszło i opowiedziało – nie opowiadaj wszystkiego za malucha.

Pomoc dziecku w uwalnianiu jego energii – ćwiczenia umożliwiające

rozluźnienie przepony pomagają w zredukowa-niu lęku, który wywołuje jej ściągnięcie; zachęć dziecko do głębokiego oddychania, śpiewu, krzyku, śmiechu.

Zaspokojenie potrzeby informacji – kiedy emocje dziecka zostaną wysłu-

chane i przyjęte, nadchodzi moment udziele-nia dziecku informacji i wyjaśnień dotyczących źródła strachu; zachęć dziecko do samodziel-nego poszukiwania wyjaśnień – im bardziej niezależne będzie w tych poszukiwaniach, tym pewniej poczuje się wobec swoich obaw.

Wypracowanie różnych możliwych odpowiedzi wobec strachu – razem

z dzieckiem poszukaj rozwiązania; co może dać dziecku dostatecznie dużo ochoty, by skon-frontować się ze źródłem swojej obawy? Nie wymagaj, aby dziecko przed tobą okazało, że przezwycięża strach, pozostaw mu swobodę, zgódź się na to, że może tym razem jeszcze nie odnieść sukcesu, towarzysz mu niezależnie od tego, jaki stopień powodzenia osiągnie.

1

2

3

4

5

6

7

8

Bliżej przedszkola

Page 7: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 25

dziecko adaptuje się do nowej sytuacji?; w jakim stopniu godzi się na rozłąkę z rodzicami i akceptuje nowe, nieznane otoczenie?; jak reaguje na zabiegi pie-lęgnacyjne?; jak reaguje na obce osoby? Niektóre dzieci będą potrzebowały więcej, inne mniej czasu, aby oswo-ić się z nową sytuacją. Zatem jedne trzeba informować z odpowiednio dużym wyprzedzeniem, inne z ade-kwatnie mniejszym. Niektóre dzieci wolą znać szczegóły całego przedsię-wzięcia, w przypadku innych – tych bardziej wrażliwych i lękliwych – le-piej przedstawić sprawę w zarysie, bez zbędnych detali.Można opowiadać dziecku, jak prze-biega wizyta u lekarza (pobyt w szpi-talu), zachęcić do zabawy w lekarza, czytać książeczki z historiami, któ-rych akcja toczy się w szpitalu, a bo-haterzy są małymi pacjentami, z któ-rymi dziecko może się potem utoż-samiać. Można zapoznać malucha z rekwizytami medycznymi, a nawet wybrać się wcześniej do szpitala z wizytą zapoznawczą. Oto przykła-dy zabaw i ćwiczeń związanych z sy-tuacją poddawania się badaniu: Zabawy w lekarza – dziecko uczy

się, że badanie ma początek i ko-niec, a na końcu dzielny pacjent otrzymuje nagrodę.

Zabawy lalkami – lalki lub ma-skotki przeżywają trudne emocje, a rodzic okazuje im zrozumienie, tłumaczy cel badania. Uczy w ten sposób dziecko przeżywać i radzić sobie z przykrymi uczuciami.

Książeczki zdrowia – tworze-nie wraz z dzieckiem książeczek, w których przedstawione są po-szczególne elementy badania (waż-ne jest, by zadbać o szczęśliwe za-kończenie takiej opowieści!).

Gdy niezbędne jest przeprowadze-nie badań trzeba koniecznie zatrosz-czyć się o poczucie bezpieczeństwa dziecka. Można to robić jeszcze dłu-

go przed planowaną wizytą – od-wiedzać z dzieckiem przychodnię i lekarza nie tylko wtedy, kiedy jest chore. Zabrać je tam również przy okazji załatwiania jakichś spraw lub tylko po to, by przywitać się z lekarzem. To umożliwi stworzenie neutralnych skojarzeń z miejscem badania. Należy uprzedzać dziecko, co będzie się działo podczas bada-nia – niekorzystne jest dla rozwoju emocjonalnego i bu-dowania więzi rodzic – dziecko okłamy-wanie malucha („to nie boli ... nic ci się nie stanie”). Poczucie bezpieczeństwa dzie-cka zazwyczaj wią-że się z obecnością

lub dostępnością rodzica czy innej bliskiej osoby. Jeśli rodzic nie może przez cały czas pobytu w szpitalu to-warzyszyć dziecku, należy zapewnić maluchowi w miarę możliwości sta-ły kontakt telefoniczny z rodzicami. Dziecko będzie się czuło pewniej, mając przy sobie zdjęcie oraz jakąś rzecz należącą do mamy i taty. War-to zadbać również o dobry kontakt personelu medycznego z małym pa-cjentem. Pozostawienie dziecka pod opieką miłej i ciepłej „cioci” (w tej roli pielęgniarka, lekarz lub wolonta-riusz) pomoże złagodzić obawy nie tylko samego dziecka, ale i rodzica. Zaznajamiając dziecko z czekającym je doświadczeniem, trzeba mówić prawdę. Nie wolno obiecywać, że „nie będzie bolało”, gdyż może bo-leć, przyrzekać, że nie zostanie ani na chwilę samo, skoro prawdopo-dobnie będzie musiało. Dobrze nato-miast przygotować coś miłego z oka-zji powrotu od lekarza (ze szpitala) i powiedzieć o tym dziecku – świa-domość czekającej nagrody pomoże dzielnie przetrwać czas oczekiwania i trudne chwile badania.

Agnieszka Pasternak – psycholog, ukończyła studia psycholo-giczne (specjalność kliniczna) na Uniwersytecie Marii Curie-Skło-dowskiej w Lublinie. Pracuje w Specjalistycznej Poradni Psycholo-giczno-Pedagogicznej w Skawinie. Uczestniczka podyplomowego kursu systemowo-psychodynamicznego przy Katedrze Psychiatrii CM UJ w Krakowie w ramach Sekcji Psychoterapii i Terapii Rodzin PTP. Zajmuje się diagnozą trudności szkolnych dzieci i młodzieży oraz prowadzi zajęcia grupowe dla najmłodszych.

Rodzice, nie chcąc „denerwować” dziecka, naj-częściej nie mówili, że jadą na badania, do szpi-tala. Jak podkreślała matka, „bali się, że dziew-czynka będzie płakać”. Rezultat takich działań był taki, że dziewczynka przy prawie każdej próbie wyjścia z domu płakała i wymiotowała. Wyjście z domu kojarzyło się jej głównie z nie-przyjemnymi doświadczeniami, z bólem związa-nym z badaniami, pobytem w szpitalu itp. (...). Rodzice popełnili błąd nie tłumacząc dziewczyn-ce gdzie jedzie i po co. Oczywiście taka sytuacja byłaby dla rodziców trudna, najprawdopodob-niej łączyłaby się z protestem dziecka, płaczem, ale nie straciłoby ono zaufania do rodziców. Dziewczynka oporem reagowała na każdą próbę wyjścia z domu, pojawienia się w nowym oto-czeniu, ponieważ zauważyła, że nowe otoczenie to najczęściej świat uciążliwych dla niej badań. Była nimi najczęściej zaskakiwana lub mówiono jej, „że to nie boli”. Tymczasem bolało. (...) Nie po-magając dziecku przejść świadomie przez proces diagnozy, [rodzice] spowodowali, że dominującą u niego emocją był lęk. Dziewczynka nie przyj-mowała też informacji od rodziców. Wielokrotnie „oszukiwana” (...), przestała im wierzyć.

J. Urbaniuk, [w:] Cytowska, Winczura [red.] 2007, s. 252-253

Pomoce dydaktyczne w skali 1:1 przydatne do realizacji zajęćmożesz pobrać ze strony www.dopobrania.blizejprzedszkola.pl

blizejprzedszkola.pl

Bibliografia:Filliozat I., W sercu emocji dziecka, Kraków 2009. Ilg F.L., Bates A.L., Baker M.S., Rozwój psychiczny dziecka od 0 do 10 lat, Gdańsk 2007.Urbanik J., Mała Mulan – historia dziewczynki, któ-rej nikt nie rozumiał... Wpływ procesu chorobowego na pojawienie się symptomów zaburzeń związanych z lękiem społecznym, [w:] B. Cytowska, B. Winczu-ra [red.], Dziecko chore. Zagadnienia biopsychiczne i pedagogiczne, Kraków 2007.Zimbardo P.G., Psychologia i życie, Warszawa 1999.

Page 8: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 30

Bliżej przedszkola

Małgorzata Swędrowska

chyba żaden przedszkolak nie wyobraża sobie karnawału bez balu. Nauczyciele każdego roku zastanawiają się, czym zaskoczyć małychpodopiecznych. wszelkie zabawy tematyczne, poprzebierane panie, zaproszony wodzirej, dziesiątki balonów, kolorowe korowody i skoczna muzyka to najczęściej wybierane formy balu w przedszkolu.

Rodzinne bale w karnawale

Obserwując współczesne dzieci, dostrzegam, że uwielbiają się bawić, a najatrakcyjniejszą formą rozrywki jest dla nich czas spędzony z rodzicami. Proponuję więc połączyć obie potrzeby dziecięce i przygotować zabawę karnawałową, w czasie której bawić się będą

całe rodziny (albo przynajmniej jeden dorosły). Przygotowa-nia nie wymagają zbyt wiele czasu, a z doświadczenia wiem, że takie spotkanie pozostaje na długo w pamięci i małych, i dużych uczestników.Każdy nauczyciel zna rodziców swoich przedszkolaków i wie, w jakim stopniu są gotowi na integrację w przed-szkolu. Tych najbardziej aktywnych i wykazujących naj-wyższą gotowość współpracy można zaangażować do kil-ku czynności: przygotowanie zabaw karnawałowych, prze-brań dla całej rodziny, upieczenie ciasteczek, zadbanie o mu-zykę, itp. Najczęściej jednak rodzice wykazują umiarkowane zainteresowanie sprawami okołoprzedszkolnymi i raczej ostrożnie podchodzą do wszelkich dodatkowych propozycji nauczyciela. Dlatego też moje pomysły na zorganizowanie balu będą dotyczyły właśnie takiej grupy rodziców, w której wszyscy – mimo wciąż brakującego czasu – rozumieją, że naj-większym szczęściem dla dziecka jest przeżycie dzieciństwa wspólnie z bliskimi osobami. Zanim nastąpi wielka zabawa, należy przystąpić do przygotowań.

Pomoce dydaktyczne w skali 1:1 przydatne do realizacji zajęćmożesz pobrać ze strony www.dopobrania.blizejprzedszkola.pl

Page 9: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 31

blizejprzedszkola.pl

Temat balu jest równocześnie hasłem otwierającym, zamy-kającym i porządkującym uroczystość. Dzieci przebierają się za postaci z bajek, a towarzyszący im dorosły przygotowuje dla siebie tylko pewien element stroju, np. umawiamy się, że będzie to nakrycie głowy. Sala udekorowana jest serpentynami, balonami w kolo-rze niebieskim, granatowym, białym. Jeśli uda się zdobyć siatkę rybacką, maskownicę lub niebieskie płótno, można przewiesić je u powały sali. Będzie to piękny dodatkowy element dekoracji. Umawiamy się z rodzicami na konkretną godzinę – może ona pokrywać się z porą odbierania dzieci z przedszkola, może to też być wcześniej zaplanowana i zaakceptowana przez wszystkich godzina przedpołudniowa lub wczesno-popołudniowa. Przygotowujemy dla każdej rodziny zada-nie, np. zdobienie sali kartonowymi rybkami. Podczas balu będą stanowiły one dekorację, a po zakończeniu zabawy – pamiątkę ze spotkania. Bal rozpoczyna się korowodem postaci – nauczyciel lub wybrany rodzic w roli konferansjera zapowiada poszcze-gólne rodziny, a te przechadzają się w rytm marszowej mu-zyki po wybranej części sali.

Następnie zabawa przebiega według schematu: jedna za-bawa – dwa lub trzy tańce; przykłady zabaw:

o Stworki-potworki – dzieci ozdabiają balony, doryso-wując im oczy, nosy, uszy. Nadają im wygląd zwierzą-tek lub stworków-potworków.

o Taniec z balonami – za każdym razem przysparza wie-le radości. Przez cały czas trwania melodii trzeba utrzy-mać balon między partnerami – bez użycia rąk.

o Kto kryje się za kocem – uczestnicy są podzieleni na dwie drużyny. Rozstawiamy między nimi koc (na taką wysokość, by się nie widzieli). Koc może być trzymany np. przez wysokich ojców. Na sygnał prowadzącego osoby z przeciwnych drużyn ustawiają się naprzeciw-ko siebie za kocem. Gdy nauczyciel da znak, koc opada – należy jak najszybciej wypowiedzieć imię osoby, któ-rą się przed sobą widzi (o dziwo, zdarza się, że mama zapomina imienia własnego dziecka).

o Taniec pod miotłą – dwoje dorosłych trzyma kij od miotły w poziomie i coraz niżej go opuszcza. Ustawione w szere-gu dzieci przechodzą pod nim (pod koniec zabawy dzieci czołgają się pod kijem).

o Taniec w parach – bardzo ciekawą zabawą balową jest taniec w parach: dziecko-dorosły. Osoba dorosła ma zawiązane oczy, dziecko pełni rolę przewodnika. Rów-nocześnie w różnych częściach sali na podłodze, za po-mocą taśmy malarskiej, wytyczone są kontury różnych kształtów, np. koło, kwadrat, serce, trójkąt. W trakcie spokojnego tańca dzieci podchodzą ze swym dorosłym towarzyszem do wybranej figury i w rytm muzyki prze-prowadzają go wytyczoną drogą. Zadaniem dorosłego jest odgadnąć, jaki to kształt. Rolę „dyrygenta” w tej za-bawie pełni nauczyciel, który kontroluje, czy przy danej figurze znajduje się para tancerzy i przywołuje poszcze-gólne dzieci w wyznaczone miejsca.

o Ściganki – w czasie relaksu dzieci tworzą własne gry planszowe typu ściganki. W tym celu wystarczą więk-sza kartka papieru, pisaki, spinki i kostka do gry. Dzie-ci same rysują pola i ustalają zadania. Następnie chęt-ne osoby grają, a pozostałe tańczą lub jedzą upieczone z okazji balu ciastka.

Celowo nie proponuję żadnych konkursów, w których do zdobycia byłyby nagrody. Uważam, że największą nagrodą dla dziecka jest wspólna zabawa. Zachęcam do zorganizo-wania zabawy karnawałowej, która przysporzy dzieciom wiele radości i zainspiruje rodziców do jak najczęstszego aktywnego spędzania czasu z pociechami. Urządzajmy ro-dzinne bale w karnawale!

Zadania nauczyciela organizującego bal:porozmawianie z dziećmi na temat balu. Dla młodszych dzieci można przy-gotować niespodziankę i nie mówić im, że w tym roku w karnawałowej zabawie wezmą udział rodzice; ze starszakami natomiast można wymyślić temat balu, np. „Podróż do Podmorskiej Krainy” i zaplanować tematyczne przebrania (np. wszyscy uczestnicy przebierają się za piratów, syrenki, księż-niczki z głębin, rycerzy raf koralowych, zwierzęta morskie). Nie ma żadnych ograniczeń, jeśli chodzi o stroje – nawet dziecko, które chce zmienić się w piłkarza, może to uczynić i dołączyć do morskiej drużyny;

przemyślenie wystroju sali, zastanowienie się, na ile można włączyć w przy-gotowania dzieci, kilku rodziców, a ile trzeba zrobić samemu. Z własnego doświadczenia wiem, że rodzice chętnie pomagają w przygotowaniach i z dużym uznaniem patrzą na nauczyciela, który jest pomysłowy i angażuje się w zorganizowanie rodzinnego spotkania, a nie np. zatrudnia profesjonal-nych wodzirejów. Jest to również nie bez znaczenia, jeśli chodzi o finanse;

przygotowanie zestawu skocznych, wesołych, karnawałowych utworów mu-zycznych. Podczas bali zawsze korzystam z zabaw, których dzieci nauczą się na rytmice, przeplatam je tańcami Klanzy i popularnymi utworami rozryw-kowymi, które zna kilka pokoleń, np. „Lambada”, „Makarena”, „Kaczuszki”;

ułożenie scenariusza zabaw karnawałowych, które podczas baliku będą się przeplatały z tańcami;

zadbanie o „posiłek regeneracyjny” – karnawałowe ciasteczka i wiele litrów wody do picia;

pozytywne myślenie i postrzeganie balu w kategoriach sukcesu. Należy założyć, że taka forma zabawy spodoba się i dzieciom, i dorosłym – efekt samospełniającego się proroctwa, jak w każdym innym przypadku, i tu dzia-ła: nauczyciel, który emanuje pozytywną energią i wierzy w powodzenie swoich działań, „zaraża” pozytywną postawą innych.

w POdMOrSKieJ KraiNie cZaS MiłO PłyNie scenariusz balu z udziałem rodziców

Małgorzata Swędrowska – nauczyciel w Społecznej Szkole Pod-stawowej nr 1 STO w Poznaniu. Jako animator spotkań literackich i warsztatów z książką w tle zanurza dzieci w bajkowym świecie pełnym wartości i dobrych tekstów literackich. Jako trener PSPiA KLANZA prowadzi warsztaty metodyczne, dzieląc się doświadcze-niem z zakresu edukacji ekologicznej, wykorzystania metodyki zuchowej i pedagogiki zabawy w urozmaicaniu procesu nauki i za-bawy wśród przedszkolaków i uczniów edukacji wczesnoszkolnej.

Page 10: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 32

Bliżej przedszkola

dzieci mogą naprawdę wiele nauczyć się od zwierząt. Poniżej prezentujemy – w ramach edukacji ekologicznej – charakterystykę będącego wiernym przyjacielem psa, symbolizującej mądrość sowy oraz wiewiórki, od której można uczyć się zapobiegliwości. Opisy te stanowią doskonałe źródło inspiracji do przeprowadzenia zajęć.

część pierwsza PieS – wierny przyjaciel

Pewnie nie raz przeszło ci przez myśl, że fajnie byłoby mieć psa. Jeśli już go masz, to wiesz, że to nie tylko wspaniały przyjaciel, ale też obowiązek. Wiele dzieci pragnie mieć psa, ale rodzice doskonale wiedzą, że to nie zabawka i nie zga-dzają się na zwierzaka w domu. Jeśli należysz do grupy tych maluchów, które usilnie proszą rodziców, by się zgodzili na przygarnięcie nowego członka rodziny, użyj naukowych argumentów. Dorośli postrzegają psa jako dodatkowy kło-pot. Oczywiście mówiąc „nie”, mają na myśli karmienie go o odpowiedniej porze, wyprowadzanie i organizowanie mu czasu tak, by był szczęśliwy, a nie znudzony. Obowiązuje to nawet w weekendy, kiedy można dłużej pospać i nie trzeba chodzić do szkoły czy przedszkola. „Po co nam ten kłopot?” – pytają często zamęcza-ni prośbami o psa przez własne pociechy, dorośli. „To nie kłopot”– odpowiedz zatro-skanym rodzicom – „to prawdziwa przy-goda!”. Pies to niezwykłe zwierzę. Skąd się wzięło w naszych domach? Z lasów i borów, w których kiedyś grasowały wilki. Bo psy po-chodzą właśnie od wilków. Można powie-dzieć, że są ich dalekimi pra, pra, prawnuka-mi... Z biegiem lat odnalazły ciepły kąt przy ognisku człowieka, gdzie zazwyczaj mogły liczyć na jedzenie. W zamian za to od-wdzięczały się człowieko-wi, pomagając w różnych pracach, co zresztą robią do dziś.

Są rasy, które towarzyszą człowiekowi w polowaniach. Kie-dyś polowania były jednym z podstawowych źródeł zdo-bywania pożywienia, więc pomoc psa była często bardzo potrzebna. Inny rodzaj pomocy to opieka nad stadami pa-sących się zwierząt – owiec, koni czy krów. Wiele ras psów ma geny, które wręcz zmuszają je do ciągłej troski o własne stado. Dzięki temu człowiek może spać spokojnie, bo pies czuwa. Zresztą wiele psów dzisiaj również pilnuje podwó-rek, a nawet bardzo bogatych posesji. Lubią to robić, bo wtedy czują się ważne i potrzebne. A słyszałeś o psach ra-townikach? Dzięki wspaniałemu węchowi o wiele szybciej niż człowiek czy maszyna potrafią odszukać np. zasypa-nych pod śniegiem ludzi. Wiele z nich pracuje ramię w ra-mię z policjantami. Ich czujność i oddanie nie raz uratowały

człowiekowi życie. Kolejnym przykładem pomocy człowiekowi jest opieko-wanie się niewidomymi. Specjalne rasy psów są tresowa-ne tak, by widzieć za swojego właściciela. Może zdarzyło

ci się spotkać na ulicy takiego psa, który powoli szedł przy nodze niewidomego? Dzięki jego czujno-

ści taka osoba wie, kiedy ma się za-trzymać przed ruchliwą jezdnią,

kiedy uważać na nierówność na chodniku lub wysoki krawęż-nik. Trudno wymienić wszyst-kie dokonania psów, jedno jest pewne, można je nazwać prawdziwymi, najwierniejszy-

mi przyjaciółmi człowieka.

!Utwory, których bohaterami

są psy: „Puc, Bursztyn i goście”,

„Reksio i Pucek”, „Kochany zwierzyniec” – J. Grabowski

„Ciapek i włóczęga” – J. Broniewska „Franek, jego pies i spółka” – Z. Charszewska

„O psie, który jeździł koleją” – R. Pisarski

od zwierząt?

Czego możnanauczyć się

Page 11: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 33

blizejprzedszkola.pl

czego można się nauczyć od psów?

Pies dostarcza wielu pozytywnych emocji, pozwala obser-wować tajemniczy świat natury z bar-dzo bliska, co niewątpliwie wiąże się z rozwojem inteligencji przyrod-niczej i dociekliwości, tak bardzo przydatnej podczas nauki w przed-szkolu i szkole. Ponadto pies uczy tolerancji i cierpliwości. Zwierzątko nie zawsze ma ochotę wykonywać wyda-wane polecenia, choćby nie wiem jak ko-chało swojego właściciela. Czasem po prostu nie ma ochoty się bawić, dlatego trzeba wykazać się dużą samodyscypliną, by nie „zagłaskać pieska na śmierć”. Musisz wiedzieć, że żaden porządny pies nie da sobie na dłuższą metę dmuchać w kaszę. Po prostu po-każe ci, jakie zabawy i pieszczoty mu odpowiadają, a których nie lubi. Tego rodzaju porozumienie ma związek z rozwojem inteligencji emocjonalnej.Najważniejsza z lekcji, jakiej może ci udzielić pies, to nauka przyjaźni. Niewątpliwie pies jest najwierniejszym zwierza-kiem i potrafi okazać swoje zadowolenie i miłość właścicie-lowi. Baczny obserwator z pewnością zauważy, że dziecko prędzej opowie o swoich kłopotach psu niż dorosłemu. Warto zapamiętać, że takiemu szczególnemu przyja-cielowi można powierzyć wszystkie troski i radości. Dzielenie takich chwil z psem ma dużo większą wartość niż choćby najweselsza zabawa w poje-dynkę. Obserwacja potrzeb zwierzęcia i szczerość w stosunku do niego pozwalają rozwinąć empatię i wrażliwość na kontakty z otoczeniem.Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że dobra komi-tywa dziecka z psem ma pewne właściwości lecznicze.

Obcowanie ze zwierzęciem ob-niża ciśnienie krwi, uspokaja i re-dukuje nadpobudliwość. „Szcze-niackie wybryki” w pozytyw-nym znaczeniu tych słów, to nic innego, jak zabawa, która rozwija inteligencję wizualno-przestrzen-ną i ruchową. Pozostaje jeszcze kwestia po-rozumienia, mówiąc potocznie – dogadania się z psem. Na po-zór trudna to sztuka, bo wszyscy doskonale wiedzą, że nie zna-my języka zwierząt. Jednak dla ciebie nie powinno to stanowić przeszkody. Obserwując bacznie pupila, szybko nauczysz się roz-poznawać jego nastroje i odczy-tywać mowę ciała czworonoż-nego przyjaciela. Możesz także mówić do psa ludzkim językiem. Opisuj rzeczywistość i wszystkie swoje przygody. Pies chętnie ich wysłucha, a ty poćwiczysz opo-wiadanie, które możesz zamie-nić na zabawę z czworonogiem.

Przykładowe zabawy

Język psi – wystarczy, że podczas opowiadania spróbu-jesz pokazać psu na migi swoją przygodę. Jeśli spotkałeś kota, zacznij miauczeć, jeśli węża, wij się jak ten gad. Pies zapewne na początku będzie ci się przyglądał, po czym do-łączy do zabawy. Jeśli zaczniesz mu pokazywać, jak z kole-

gami grałeś w piłkę, to pupil poderwie się do gry. Pomyśl, co mogą oznaczać przysłowia:

Daj to psu, co masz na sercu. Na psa urok. Psu na budę się nie zda (nie przyda). Pieski żywot.

Psia pogoda.Byś swemu psu i nogę uciął, przecie on za tobą pójdzie. Pies na sianie leży, sam go nie je, a krowie go nie da.

Psia przyjaźń – prawdziwego przyjaciela poznaje się w bie-dzie. Kiedy już uda nam się wyjść cało z opresji, należy pięk-nie podziękować przyjacielowi. Wymyśl sposoby podzięko-wania psu za jego oddanie. Niech to będzie coś: smacznego, wygodnego, ciepłego, ciekawego, pachnącego.

Imię jest ważne – wyobraź sobie, że jesteś ho-dowcą psów. Masz u siebie przedstawicieli kil-

ku ras, którym trzeba nadać imiona zgodne z ich profesją i zamiłowaniem:

bernardyn – ratuje ludzi spod śniegu;owczarek podhalański – pilnuje stada owiec;labrador – opiekuje się niewidomymi;

chart – pomaga podczas polowania;owczarek niemiecki – pracuje w policji.

SOwa – skupiony mądrala

Albo jesteś egipska królowa jak miód słodka i mądra jak sowa

K.I. Gałczyński

Sowa jest wyjątkowym ptakiem. Fascynuje ludzi już od wieków. Jest kilka powodów, dla których wzbudza respekt i zarazem ciekawość zarówno dzieci, jak i dorosłych. Prze-de wszystkim prowadzi nocny tryb życia, co oznacza, że w dzień śpi, a po zachodzie słońca wylatuje na polowanie. Doskonale widzi w ciemności. Kiedyś wierzono nawet, że ma w oczach specjalną, świecącą substancję, która pozwala jej bezbłędnie poruszać się w ciemnościach. Dziś wiemy, że nie jest to prawda i że wiele zwierząt poluje właśnie w nocy. W każdym razie dzień sowa najchętniej spędza w swojej dziupli. Kolejną ciekawą sprawą jest bezszelestny lot sowy. Często małe zwinne myszki nie mają szans ucieczki, bo po prostu nie słyszą, kiedy ona nadlatuje. Z tego waśnie powodu ludzie dawniej bali się spotkania z sową. Wyob-raź sobie, że nagle w ciemnym lesie przelatuje obok ciebie coś sporego i czarnego ze świecącymi oczami. Można się przestraszyć, prawda? Ale przecież to nie wina sowy, że ludzie bywają tchórzliwi. Jednak właśnie przez to od wie-ków uważano ją w wielu kulturach za symbol nieszczęścia, pecha, smutku. Z drugiej jednak strony ogromne, okrągłe

Czy wiesz, jak obliczyć wiek psa i człowieka?

pies człowiek6 m-cy 10 lat10 m-cy 14 lat12 m-cy 15 lat18 m-cy 20 lat2 lata 24 lata3 lata 28 lat4 lata 32 lata5 lat 36 lat6 lat 40 lat7 lat 44 lata8 lat 48 lat9 lat 52 lata10 lat 56 lat11 lat 60 lat12 lat 64 lata13 lat 68 lat14 lat 72 lata15 lat 76 lat

SŁAWNE PSY: Lassie, Reksio, Szarik,

Cywil, Pluto, Hakelbery, Zakochany Kundel,

101 dalmatyńczyków

Zobacz więcej nawww.blizejprzedszkola.pl/blizejpieska

Page 12: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 34

Bliżej przedszkola

oczy widzące więcej, niż jest w stanie dostrzec człowiek, sprawiły, że sowę uznaje się do dziś za symbol wiedzy. Sko-ro tak doskonale wszystko widzi, to musi też sporo wie-dzieć, prawda? Jednak jest też w historii świata naród bardzo światły i od-ważny, który nigdy sów się nie obawiał. To starożytni Grecy, którzy od razu uznali tego ptaka za symbol mądrości. Grecka bogini mądrości Atena często jest przedstawiana na obrazach lub w rzeźbach z sową na ramieniu. Legenda głosi, że potrafi-ła się przemieniać w sowę. Te wszystkie zawiłe mity na temat sowy, jej mądrości, umiejętności i nocnego życia sprawiły, że do dziś jest kojarzona z magią i czarami. Już wprawdzie nie na ramieniu Ateny, ale często w ilustracjach i bajkach towa-rzyszy czarownicom i magom. Pewnie słyszałeś o wielkim współczesnym czarodzieju Harrym Potterze? W jego ma-gicznym świecie aż roi się od sów – pomocników. Mało kto kojarzy sowy z wielką miłością i oddaniem, a prawda jest taka, że to ptaki, które łączą się w pary na całe życie. Dopiero, kiedy jedno z pary umrze, sowa zaczyna sobie szukać drugiego partnera, ni-gdy jednak nie przejdzie jej przez głowę myśl o zdradzie. Sowie przysłowia:

Sowa na dachu kwili, umrzeć komuś po chwili.Sowa, mądra głowa.Sowa huczy, choć jej nikt nie uczy.Sowa, choćby pod niebiosa latała, sokołem nie będzie.Sowy z sokołem w jeden rząd nie włożysz.Gdzie lata sokół, nie latać tam sowie.

Przykładowe zabawy

Sowa bajarka – zaproś do zabawy całą rodzinę. Usiądźcie wygodnie i rozpocznijcie opowiadanie bajki. Każdy kolejny zawodnik wymyśla jedno zdarzenie w tej bajce. Kolejna oso-ba musi najpierw powtórzyć to wszystko, co już usłyszała, dopiero potem dopowiadać następne zdarzenie. Sprawdź-

cie, jak długą historię uda wam się zapamiętać bez pomyłki. Diabeł tkwi w szczegó-łach – inną formą ćwicze-nia pamięci i koncentra-cji jest zapamiętywanie szczegółów. Dobierzcie się w pary lub większe grupki i przyglądajcie się sobie przez chwilę. Potem wszyscy zamykają oczy, a osoba prowadząca zabawę zadaje pytania losowo wybra-nym uczestnikom zabawy. Pytania powinny dotyczyć ubioru i wy-

glądu graczy z danej grupy lub pary, np.: Janku, odpo-

wiedz, jaki kolor oczy ma Ania; Aniu, czy Tomek ma na sobie kurtkę, czy bluzę? Bystre oko – sowa – „mądra głowa” może dużo zobaczyć dzięki swoim wielkim oczom. Ale nie trzeba mieć ogromnych oczu, by być spostrzegawczym. Wystarczy odrobina sku-

pienia. Rozejrzyj się dookoła. Co w pomieszcze-niu, w którym się znajdujesz, jest okrągłe? A co

trójkątne? Potrafisz odszukać wszystkie przedmio-ty. Jeśli chcesz, możesz do takiej gry zaprosić rodzinę

lub przyjaciół. Wtedy wygrywa ta osoba, która odnajdzie najwięcej wyznaczonych przedmiotów w danym kształcie, kolorze, wielkości, itp. Czego można się nauczyć od sowy?Skupienia i medytacji. Wbrew pozorom te czynności wy-magają wielkiego wysiłku. Próbowałeś kiedyś siedzieć nie-ruchomo przez kilkanaście minut i rozmyślać o sprawach ważnych dla świata?

wiewiórKa – zapobiegliwa gospodyni

To niezmiernie zwinne zwierzątko potrafi swobodnie ska-kać z gałązki na gałązkę. Często właśnie tam szuka poży-wienia, bo lubi nasiona, orzeszki, i szyszki. Nie pogardzi też grzybami oraz ptasimi jajami. Różne gatunki mają odmienne ubarwienie i różnią się nie-co wyglądem. Jednak najbardziej znana jest ta ruda, która może pochwalić się przepięknym, puszystym ogonkiem i zabawnymi kitkami na koniuszkach uszu. Ten wielki jak całe zwierzątko ogon pełni dwie bardzo ważne funkcje. Po

Pomoce dydaktyczne w skali 1:1 przydatne do realizacji zajęćmożesz pobrać ze strony www.dopobrania.blizejprzedszkola.pl

Nie wszystkie sowy potrzebują dobrego wzroku.Istnieją gatunki,

które mają tak dobry słuch, że tylko dzięki niemu potrafią złapać zdobyć

w całkowitych ciemnościach.

Naukowcy dowiedli, że sowy są

naprawdę bardzo inteligen-tne i mają znakomitą pamięć.

Potrafią zapamiętywać na zasadzie skojarzeń i wycią-

gać wnioski.

Słynna sowa. Jedną z bardziej znanych sów w literaturze jest przyjaciółka Kubusia Puchatka – Sowa ze Stumilowego Lasu. Jeśli znasz jego przygody, pewnie już się domyślasz, dlaczego ta bohaterka jest najmądrzejsza z całego towarzystwa, choć ona akurat często bywa przemądrzała, a to różnica. Jednak kiedy mają jakiś kło-pot, radzą się właśnie jej. Choć miewa kłopoty z trudnymi wyra-zami, to i tak jest szanowaną postacią w światowej literaturze.

Page 13: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 35

blizejprzedszkola.pl

Anna Jankowska – pedagog mediów i animacji kulturalnej. Tre-nerka prowadząca szkolenia z zakresu szeroko pojętej komunikacji (także medialnej) w edukacji. Autorka książek poruszających prob-lemy wychowawcze i komunikacyjne oraz publikacji inspirujących do twórczych zabaw z dziećmi. W działaniach zawodowych skupia się na przekazywaniu wiedzy praktycznej i budowaniu wizerunku placówek edukacyjnych na miarę XXI wieku. Właścicielka firmy szkoleniowej dla nauczycieli SzkoleniaPedagogiczne.pl.

pierwsze, służy do podtrzymy-wania równowagi, a po dru-

gie, przydaje się zwłaszcza w zimie. Kiedy mróz trzaska, wiewiórka ma przy sobie własną, cieplutką kołderkę, czyli właśnie ogon, którym może się w każdej chwili

otulić. Jej piękna ruda barwa pojawia się dopiero na wiosnę.

W zimie jest po postu szara.Wiewiórki mieszkają w porzuconych ptasich gniazdach lub w dziuplach. Potrafią też uwić sobie coś w rodzaju gniazda na bardzo wysokich gałęziach. Tam jest stosunkowo bez-piecznie, no i widok na świat godny jest pozazdroszczenia. Wiewiórki znane są z robienia zapasów na zimę. Zbiera-ją nasiona i orzechy, które zakopują w różnych miejscach. Często się zdarza, że zapominalskie osobniki nie wracają do spiżarni, w której zakopały jakieś nasionko. Po czasie kiełkuje z niego nowa roślina. Śmiało można je zatem na-zwać leśnymi ogrodnikami. Zapasy są im potrzebne, bo nie zapadają w sen zimowy. Dobrze wyposażona spiżarnia pozwala im najeść się do woli i zostać w dziupli nawet kilka dni, kiedy na dworze szaleje zima, wieje wiatr i sypie śnieg. Te małe wiercipięty są bardziej aktywne latem. Kto widział wiewiórkę, np. w parku na spacerze, wie, jak trudno jest się jej dobrze przyjrzeć, bo czmycha szybko między gałązkami.

Niektórzy tak często odwiedzają parki, że zdołali się zaprzyjaźnić z tymi zwierzątkami. Faktycz-

nie zdarza się, że wiewiórki jedzą człowiekowi z ręki. Jednak trzeba pamiętać, że to

wciąż zupełnie dzikie zwierząt-ka, mogą przenosić wściekliznę, więc

najbezpieczniej jednak podziwiać je z pewnej odległości.

Przykładowe zabawy

Przygotowania do zimy – ty także możesz być świetnie przygotowany do zimy. Dzieci, w przeciwieństwie do więk-szości zwierząt, bardzo czekają na duże opady śniegu. Co będzie, jak zastanie cię śnieg, a ty nie będziesz mógł wyjść lub dobrze się bawić, bo: Twoja ciepła kurtka będzie dziurawa?; Zgubiłeś rękawiczki i nie poprosiłeś mamy o nowe?; Nie wiesz, gdzie są twoje zimowe buty i ciepłe ubrania?; Wychodzisz na dwór zbyt lekko ubrany i od razu się przeziębiasz?; Narty i sanki są gdzieś głęboko zakopane w piwnicy, brudne i zardzewiałe? Zapasy – tak jak wiewiórka gromadzi zapasy, człowiek za-zwyczaj stara się mieć więcej rzeczy, które szybko się zuży-wają lub zostają zjedzone. Ro-zejrzyj się po domu i sprawdź, czy nie zabraknie wam w najbliż-szej przyszłości: mleka na śnia-danie, jabłek do chrupania, worków na śmieci, pasty do zębów, ciastek na deser, kredek do rysowania, skarpe-tek, mydła, chleba. Sprytne otwieranie – twarde ząbki i zwinne rączki po-zwalają wiewiórce łatwo rozłupywać orzechy. W jaki spo-sób rozłupałbyś lub otworzył następujące rzeczy, nie mając do dyspozycji dziadka do orzechów ani otwieracza: mocno zakręcony słoik, orzech laskowy, orzech włoski, orzech ko-kosowy, puszkę ananasów, zamknięte na klucz drzwi. Zimno mi – kitka wiewiórki służy jej do ogrzewania się w zimne dni. Jakie znasz sposoby ogrzania się, inne niż okry-cie ciepłą kołdrą? Możesz skorzystać z poniższych podpo-wiedzi i przekonać się, które z tych sposobów są naprawdę skuteczne: założenie bardzo ciepłych skarpetek, napalenie w piecu, bieganie, skakanie, zacieranie rąk, zjedzenie lodów, przytulenie się do kota, głośne narzekanie na zimno, napicie się gorącej herbaty lub kakao.

R E K L A M A

W Azji, głów-nie w lasach tropikal-

nych, żyją jeszcze wiewiórki latające, które zdolne są do

pokonania odległości między drzewami nawet do 100 metrów.

Artykuł powstał na podstawie książki Anny Jankowskiej „Czego dzieci mogą się nauczyć od zwierząt”, wyd. Dragon 2010.

Najsłynniejszewiewiórki to Chip i Dale

Od wiewiórki warto się nauczyć robienia

zapasów na zimę, przygotowania się

do ciężkich warunków klimatycznych.

Page 14: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 4040

goto

we na

rzęd

zia

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013

Monika Wyrwa-Kluza Elżbieta Kaczmarska Mateusz Kluza

Zima, zima za oknami,bawcie się dzieciaki z nami!

Kącik Tęczowej Muzyki

Z nastaniem Nowego Roku zima na dobre rozgościła się na polach, w lasach i ogrodach. Cały świat jest biały i puchowy, a my zapra-

szamy na sanki i bałwanki. Mamy dla was nowe propozycje na spę-dzanie z dziećmi zimowych dni. Zacznijmy od zimowego powitania.

ZiMa, ZiMa Za OknaMi (sł. Monika Kluza, muz. Mateusz Kluza)

Zima, zima za oknami, bawcie się dzieciaki z nami!Zima, zima, pada śnieg, a my razem bawmy się!Idą bałwanki tup, tup, tup. Zjeżdżają sanki siup, siup, siup.Tańczą śnieżynki tra la la. A my skaczemy hopsa sa.

Tekst do recytacji i śpiewania Zabawa ruchowa Instrumentacja Masażyk w parach

Zima, zima za oknami,bawcie się dzieciaki z nami! taniec w kole

Bum Bum Rurki: CC EE DD FF EE GGdzwonki: F E D C

taniec w małych kółeczkach, w parach

Zima, zima, pada śnieg, a my razem bawmy się! taniec w kole

Bum Bum Rurki: CC EE DD Fdzwonki: GFEDCDC

ustawienie do masażu parami

Idą bałwanki tup, tup, tup. tupanie bębenki 3x wędrowanie palcami po plecach

Zjeżdżają sanki siup, siup, siup. kołysanie biodrami na boki

cymbałki na tubach lub dzwonki naciskane: A G E zjeżdżanie dłońmi w dół

Tańczą śnieżynki tra la la. obrót janczary 3x zataczanie kół dłońmi

A my skaczemy hopsa sa. skoki kołatki 3x klepanie

40 bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013

goto

we na

rzęd

zia

Page 15: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 4141

gotowe narzędzia

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013

blizejprzedszkola.pl

41

gotowe narzędzia

bliżej przedszkola 11.134 listopad 2012

Groźny mróz – zabawa ruchowa(muz. Mateusz Kluza) – plik z podkładem muzycznym na stronie www.dopobrania.blizejprzedszkola.pl

Kiedy na polach wije wiatr, a mróz trzyma, że aż trzeszczy pod stopami, warto znaleźć na niego jakiś dobry sposób. Nic tak nie rozgrzeje jak zabawa ruchowa:

Mróz, mróz, mróz. Szczypie groźny mróz (3 klaśnięcia, 5 tupnięć)

Mróz, mróz, mróz. Szczypie w nosy (uda, uszy, ręce) mróz. (3 klaśnięcia, 5 uszczypnięć)

Przyszła zima biała, śniegu nasypała (bieg po kole, naśladowanie dłońmi padającego śniegu)

Mróz, mróz, mróz. Uciekajmy już. (3 klaśnięcia, 5 tupnięć)

W przerywniku następuje gonitwa.

Jasny błękit – masażyk w kole

Na słoneczne i cieplejsze zimowe dni proponujemy masażyk lub relaksację:

Jasny błękit nad głowami (głaskanie głowy kolegi przed sobą)

Sypie zima śnieżynkami (delikatne przebieranie palcami na plecach)

Na saneczkach jadą dzieci (głaskanie dłońmi z góry na dół)

Dziś słoneczko mocno świeci (rysowanie koła i mocne przytulenie się do masowanego dziecka)

Opowiadanie relaksujące (sł. Monika Kluza, muz. Mateusz Kluza) – plik z podkładem muzycznym na stronie www.dopobrania.blizejprzedszkola.pl

Błękitne niebo i jasne słonko patrzą właśnie na ciebie. Usiądź na chwilkę, zamknij swe oczka i pomyśl, że biegasz po niebie. Skaczesz po chmurach, latasz z ptakami, unosisz się ponad dachami. A teraz leżysz na chmurce mięciutkiej jak wełna, od-

dychasz spokojnie, już o nic się nie martw. Słuchaj, jak ptaki cichutko ćwierkają, po-czuj, jak chmury cię dotykają. Wdychaj powietrze najmocniej jak umiesz, z powietrzem teraz falujesz. Ogrzej się w słońcu i zaśnij na chwilę. Słuchaj, jak równo serduszko ci bije. Śnij o śnieżynkach, co lecą z nieba, tańczą na wietrze, wirują, spadają na drzewa. Pomyśl, jak dobrze się z nimi czujesz, otwórz już oczy, na ziemi lądujesz.

Page 16: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 4242

goto

we na

rzęd

zia

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013

Kącik Tęczowej Muzyki

Przy kominku – bajka(Elżbieta Kaczmarska)

„Siądźmy razem przy kominku” – poprosiła babcia.W cieple ognia, w ciepłym swetrze, no i w ciepłych kapciach.Można siedzieć, patrzeć w płomień, babci bajek słuchać,Cisza wkoło, tak przyjemnie, choć na polu zawierucha.

Nasza babcia czarodziejka tyle opowieści zna,że co wieczór, wiem to dobrze, wiernych w nas słuchaczy ma.„Za górami, za lasami...” – babcia snuje swe bajeczkiMy patrzymy i słuchamy jak ufne owieczki.

Dziś zapewne coś nowego babcia nam opowie.Jakim cudem nasza babcia ma ich tyle w głowie?Ale co tam, posłuchajmy, o czym będzie dzisiajJuż czekamy, już słuchamy, przytulimy misia...

Babcia bajkę swą zaczyna – zapanują czaryBuzie, oczy otworzymy... Ojej, nie do wiary...Za górami za lasami, tam, gdzie wieczna zimaW takim zimnym, smutnym świecie bajka się zaczyna.

Była sobie raz królewna, co w zamku mieszkałaSmutna była, nieszczęśliwa, cały czas płakała.Król się martwił i królowa: „Co z naszą córeczką?”Kucharz przyszedł i na tacy przyniósł zimne mleczko.

Nie chce mleka ani lodów, nie chce nawet soku.Na poprawę jej humoru nie ma więc widoku.Król sprowadził dwóch lekarzy, może ją wyleczą...Ale oni na jej widok sami głośno beczą.

„Co się dzieje? O co chodzi?” – król zachodzi w głowę.Zwołał cały dwór do tronu i wygłosił mowę:„Kto rozbawi nam królewnę i kto ją rozśmieszy,Ten na pewno z królewskiej nagrody bardzo się ucieszy”

Więc do zamku przyjechało pełno ważnych ludzi Każdy wierzył, że w królewnie zaraz śmiech obudzi.Przyjechali czarodzieje, czyniąc istne cuda.A królewna zapłakała: „To jest straszna nuda”.

Page 17: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 4343

gotowe narzędzia

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013

blizejprzedszkola.pl

Przybywali krawcy, niosąc nowe suknie piękne.Lecz królewna nadal płacze, mało serce jej nie pęknie.Król załamał się okropnie, w tronie siedzi niczym mops.A królowa mówi smutno: „Ale mamy straszny klops”

I tak siedzą zasmuceni na lodowym tronie.Kiedy ochmistrz się ukłonił i zaklaskał w dłonie.Zapowiedział, że królewnę chce zobaczyć nowy ktoś.Król się zdziwił, zmarszczył czoło: „Co to jest za gość?”

Tu przerwała babcia bajkę i przymknęła oczy.„Moje dzieci, reszta jutro, może macie dosyć?”„Nie znudziliśmy się, babciu, wcale to, a wcale.I prosimy ciebie bardzo, opowiadaj dalej”

Babcia chwilę pomyślała, uśmiechnęła się znów miło...Dalej pewnie nie zgadniecie, co się wydarzyło.Do królewny przyszedł chłopiec w tym wieku, co ona.Gdy go zobaczyła, była bardzo zaskoczona.

Lecz ciekawość ją zjadała, czy ją czymś zaskoczyNagle głośno się zaśmiała, z łez otarła oczy.Chłopiec w ręce trzymał kolorowe, piękne farby.I na ścianie namalował najpiękniejsze lata skarby.

Złote słońce, zieleń trawy i tęczową barwę kwiatów.A królewna zobaczyła tajemnicę różnych światów.Zachwyciły ja kolory, których nigdy nie widziała.Zaklaskała głośno w dłonie i wesoło się zaśmiała.

Król zdumiony córki śmiechem i radosną minąPobiegł szybko do królowej podzielić się nowiną.„Nasza córka znów się śmieje, głos jej słychać wszędzie.Myślę, moja droga żono, że już dobrze będzie”

Lecz królewna kręci główką, stroi śmieszne miny.„Nie uśmiechnę się już nigdy, jeśli czegoś nie zrobimy.Od tej pory nie chcę zimy, chcę, by było lato.Bardzo proszę, zgódź się na to, mój kochany tato”

A królowa rzekła tylko: „Wszystko bym oddała.Gdyby moja mała córka znów się do nas uśmiechała”Zamieszkali wkrótce razem w kolorowym świecie.A co z chłopcem? Pewnie nawet nie zgadniecie.

Zaprzyjaźnił się z królewną i na zamku bywałTylko że jak w każdej bajce to historia nie całkiem prawdziwa.

Page 18: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 4646

goto

we na

rzęd

zia

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013

Kącik muzyczny

Bal karnawałowy(muz. i sł. M. Tomaszewska)

Wkrótce u nas będzie bal karnawałowy.Jan chce być piratem, a Marek gajowym.

Agusia księżniczką, Lena muchomorem.A ja? Jeszcze nie wiem za co się przebiorę.

Bal karnawałowy to jedno z ważniejszych wydarzeń w życiu przedszkolaka. Oprócz zabawy, tańców, konkursów liczy się pomysł na przebranie. Im bar-dziej oryginalny, tym weselej.

w karnawale same bale

Zabawa MuZycZNO-ruchOwa „POPaTrZ, JaK Ja TańcZę...”o Pomoce: akompaniament. o Przebieg: uczestnicy znajdują się w jednym końcu sali, na-

przeciwko grupy staje wybrane dziecko. Jego zadaniem jest zatańczyć w dowolny sposób do słyszanej muzyki. Gdy muzyka cichnie – dziecko otrzymuje brawa, a do tej samej muzyki w ten sam sposób tańczą pozostali uczestnicy.

Zabawa MuZycZNO-ruchOwa „bal”o Pomoce: wianek lub kapelusz.o Przebieg: dzieci stoją w kole, do środka wchodzi królewska

para – dzieci w kapeluszach/wiankach. Dzieci znajdujące się w środku tańczą do melodii piosenki „Bal karnawało-wy”. Otaczające ich koło przesuwa się w prawo. Gdy mu-zyka cichnie, królewska para oddaje kapelusze wybranym dzieciom i zajmuje miejsce w kole. Nowa królewska para zaczyna taniec.

Zabawa MuZycZNO-ruchOwa „ZGadNiJ KTO?”o Pomoce: akompaniament – dwie różniące się od siebie me-lodie, np. „Oh, Zuzanna” i „Bal karnawałowy”.o Przebieg: prezentujemy dzieciom dwie melodie, opisujemy,

jakie one są, zastanawiamy się, kto mógłby przy nich tań-czyć. Naprowadzamy dzieci na postacie kowbojów i księż-niczki, prezentując sposób tańca. Dzieci poruszają się po sali w rytm piosenki. Ich zadaniem jest odgadnięcie, za kogo przebrały się dzieci na bal karnawałowy i pokazanie tego ruchem. Gdy usłyszą muzykę kowbojów – jadą na konikach po sali, gdy walca – poruszają się dwornie, z ukłonami.

Zabawa ruchOwa Z dZwONecZKaMio Pomoce: gumki/opaski z dzwoneczkami (lub dzwoneczki

do trzymania w ręce).o Przebieg: dzieci stają w kole. Nauczyciel zakłada im na

rączki i nóżki gumki z dzwoneczkami. Uczestnicy poru-szając się rytmicznie po kole, powtarzają rymowankę:

Tańcujemy w koło idziemy po kole

Wszystkim nam wesołozatrzymujemy się, rozkła-damy ręce na boki – na trzy razy, za każdym coraz dalej

Jedna rączka, druga rączka wymachujemy kolejno ręka-mi na boki

Hej! wyskok w górę

...jedna nóżka, druga nóżka rytmicznie tupiemy jedną i drugą nogą

Hej! wyskok w górę

...teraz brzuszek łakomczuszek kręcimy brzuchem

Hej! wyskok w górę

...wszyscy razem zawołajmy tworzymy koło wiązane, schodzimy do przysiadu

Hej! wyskok w górę

Gdy dzieci już opanują zabawę, można każdą kolejną zwrotkę wymawiać inaczej, np. pierwszą głośno, drugą cicho, trzecią wolno, czwartą szybko.

w karnawale same baleMaluSZKi śPiewaJą

Page 19: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 4747

gotowe narzędzia

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013

blizejprzedszkola.pl

Maria Tomaszewska – nauczycielka rytmiki, prowadzi zaję-cia w przedszkolu 48 w Gdyni oraz „Ptysiowym Przedszkolu” w Redzie. Absolwentka dwóch wydziałów Akademii Muzycznej w Gdańsku, autorka 18 książek do muzyki, w tym „Piosenki na literki” (do Metody Dobrego Startu) oraz „Pląsy z długą brodą” i śpiewnika „Dzieciaki-śpiewaki”. Laureatka nagrody im. Marii Weryho-Radziwiłłowicz. Prowadzi stronę www.edumuz.pl.

Taki krótki, taki długi (muz. i sł. M. Tomaszewska)

Dzięki kolejnej piosence adresowanej do maluchów – „Taki krótki, taki długi”, dzieci mogą utrwalić pojęcia przeciwstawne. Łatwe do naśladowania, powtarzane po kilka razy, sugestywnie sugerujące ruch słowa zachęcają najmłodszych do zabawy.Uwaga: Piosenka do słuchania przez dzieci i śpie-wania przez nauczyciela.

Zabawa Z luSTreMo Przebieg: Dzieci stoją przed lustrem i pokazują słowa pio-

senki za pomocą ruchu:

Taki krótki, taki długi /x4

składanie rąk do siebie rozkładanie rąk na boki

La, la, la, la, la, la, la, lawirowanie rączkami – tzw. młynek z przerwą na ostatnie la i potem ze zmianą kierunku „młynka”

Taki mały,

taki duży /x4

kucanie z utrzymaniem kontaktu wzrokowego z odbiciem lustrzanymwyciąganie się jak najwyżej poprzez unoszenie rąk do góry

La, la, la, la, la, la, la, la jw.

Taki chudy,taki gruby /x4

ręce przy brzuszkuręce wyciągnięte przed siebie

La, la, la, la, la, la, la, la jw.

Zabawa dydaKTycZNa „KróTKi – dłuGi”o Pomoce: klocki długie i krótkie (taka sama ilość), kolorowe

obrazki przedstawiające długi i krótki nos, długie i krótkie włosy, długi i krótki szalik, długą i krótką sznurówkę.

o Przebieg: Prowadząca pokazuje dzieciom kolejne obrazki i omawia je. Zadaniem dzieci jest wskazanie obrazków najpierw z krótkimi elementami, potem z długimi. Na-stępnie dopasowują obrazki w pary na zasadzie przeci-wieństw. Później układają na dywanie klocki długie (jeden za drugim), obok krótkie. Utworzone pociągi z klocków wyraźnie różnią się wielkością.

Zabawa ruchOwa „duży – Mały KraSNal” o Pomoce: sylwety małego i dużego krasnala (lub figurki

gipsowe), klawesy (lub akompaniament fortepianowy). o Przebieg: Na dywanie stoi mały i duży krasnal. Dzieci ma-

szerują przy wystukiwanym przez nauczycielkę na klawe-sach rytmie lub akompaniamencie fortepianowym. Zada-niem dzieci jest – gdy usłyszą odpowiednie słowo: duży lub mały – stanąć obok dużego lub małego krasnala.

Zabawa Na śNieGu „chudy – Gruby bałwaNeK”o Przebieg: dzieci lepią kule śniegowe i tworzą z nich bał-

wanki. Ustawiają je od najchudszego do najgrubszego. Chwytają się za rączki i tańczą wokół bałwanków. Po chwi-li rzucają śnieżkami – najpierw w chudego, potem w gru-bego bałwana.

zabawy do „kącika muzycznego” przygotowała Magdalena Wygnańska z niepublicznego przedszkola w karpaczu. logo „maluszki śpiewają” wykonała katarzyna turowska-zakrzewicz.

zabawy przygotowała Krystyna Bednarczyk ze żłobka „kubuś puchatek” w świnoujściu, laureatka nagrody marii weryho-radziwiłłowicz.

„kącik muzyczny” opracowała maria tomaszewska.

Pomoce dydaktyczne w skali 1:1 przydatne do realizacji zajęćmożesz pobrać ze strony www.dopobrania.blizejprzedszkola.pl

Page 20: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 5252

goto

we na

rzęd

zia

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013

Scenariusze na różne okazje

Małgorzata BarańskaEwa Jakacka

scenariusz zajęć dla najstarszej grupy przedszkolaków

Wiedzą o tym przedszkolaki – zimą trzeba dbać o ptaki

Scenariusz zawiera zabawy kształcące funkcje per-cepcyjno-motoryczne i językowe: uwagę i pamięć słuchową, umiejętność dokonywania analizy i syn-tezy sylabowej, percepcję wzrokową, koordynację

ruchową i ruchowo-słuchową.

Środki dydaktyczne: obrazki do wierszyka „Ptaki i przedszkolaki” Małgorza-ty Barańskiej (buty, ptasie nóżki, kilka piórek, okruszki, kilka ptaszków);wyrazy i znaki interpunkcyjne potrzebne do ułożenia na tablicy zdań: „Oto ptaki. Kto je zna? Kto zawoła: Ja?”;ilustracje przedstawiające kilka ptaków żyjących w mia-stach:nazwy ptaków miejskich do umieszczenia na tablicy pod ilustracjami (sroka, kos, pustułka, kruk, mewa, kowalik, bogatka);nazwy tych samych ptaków na małych karteczkach – po jednej dla każdego dziecka.

Przebieg zajęć:o Razem ja i ty. Przywitanie piosenką (kształcenie uwagi, pa- mięci słuchowej oraz koordynacji ruchowo-słuchowej) – przedszkolaki stoją parami naprzeciw siebie, w dowolnych miejscach sali i śpiewają piosenkę na powitanie.

Razem ja i tyCzy mnie widzisz? Tak, tak, tak!Kiwnij do mnie, daj mi znak!Podaj rękę, podaj dwie,pobawimy się! Potupiemy, raz i dwa! Poklaszczemy, ty i ja!Podskoczymy, raz, dwa, trzy, razem, ja i ty!

Podczas śpiewania pierwszego wersu dzieci wskazują dłonią na siebie, a potem energicznie kiwają głową. W drugim wer-

o

o

o

o

o

sie kiwają dłonią, w trzecim – podają sobie ręce, a w czwar-tym – obracają się wokoło. Podczas drugiej zwrotki stoją w parach naprzeciw siebie. Zgodnie ze słowami piosenki najpierw rytmicznie tupią, potem klaszczą w dłonie osoby z pary. Następnie podskakują, w ostatnim wersie wskazują na siebie, a potem na kolegę. Zabawę należy powtórzyć kil-kakrotnie, a przed kolejnymi powtórzeniami każde dziecko powinno znaleźć sobie nową parę.

o Ptaki i przedszkolaki. Wierszyk-uzupełnianka (ćwicze-nie uwagi i pamięci słuchowej oraz umiejętności spostrze-gania i tworzenia rymów) – dzieci siedzą skrzyżnie w roz-sypce, twarzą do nauczyciela, nauczyciel wyjaśnia: Posłu-chacie wierszyka o ptakach. Opuszczę w nim niektóre słowa, a wy domyślicie się, jakie to słowa i uzupełnicie nimi wierszyk. Pomo-gą wam w tym obrazki na tablicy. Czytając wierszyk, nauczy-ciel zawiesza głos przed każdym zaznaczonym wyrazem, a przedszkolaki odgadują te wyrazy. Następnie rozmawia z dziećmi o treści wierszyka.

Ptaki i przedszkolaki Rzekł raz ptak do przedszkolaka:„Mój kochany, sprawa taka:gdy na świecie mroźny luty,każde dziecko nosi... buty. Macie kurtki i kożuszki. a my bose mamy... nóżki. Każde dziecko ma kapturek – my na główkach kilka... piórek.Gdy przedszkolak zje śniadanie,niech nas też zaprosi na nie,bo dla pustych ptasich brzuszkówstarczy nawet garść... okruszków. Gdy sypniecie troszkę kaszki,ucieszycie głodne... ptaszki!Pamiętajcie o nas, dzieci,gdy na ziemię śnieżek leci!”

Pomoce dydaktyczne do scenariusza w skali 1:1możesz pobrać ze strony www.dopobrania.blizejprzedszkola.pl

Page 21: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 5353

gotowe narzędzia

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013

blizejprzedszkola.pl

Ewa Jakacka – absolwentka pedagogiki specjalnej na Uniwer-sytecie Gdańskim, nauczyciel dyplomowany. Ukończyła studia podyplomowe z zakresu pedagogiki korekcyjno-kompensacyjnej na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz studia pody-plomowe z zakresu zarządzania oświatą. Od września 2007 jest dyrektorem Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Pruszczu Gdańskim. Społecznie pełni funkcję przewodniczącej Polskiego Towarzystwa Dysleksji.

Małgorzata Barańska – magister pedagogiki w zakresie nauczania początkowego, absolwentka Uniwersytetu Gdańskiego. Uczy w kla-sach integracyjnych w Szkole Podstawowej nr 44 w Gdańsku, jest gorącą zwolenniczką mądrze prowadzonej integracji w nauczaniu i wychowaniu. Prowadzi zajęcia na kursach doskonalących dla nauczycieli, jest współautorką lub autorką około 40 publikacji książkowych o charakterze metodycznym i ćwiczeniowym dla dzieci w wieku przedszkolnym i młodszym szkolnym oraz dla nauczycieli.

Czy mnie widzisz?

o Gdy zjemy okruszki, napełnimy brzuszki. Zabawa rucho-wa (kształcenie umiejętności szybkiego reagowania na syg-nał, rozwijanie dużej i małej motoryki) – nauczyciel rozkłada na podłodze kilka „karmników” (szarf), a w każdej z nich rozsypuje trochę ścinków papieru lub confetti. Wyjaśnia: Jesteście ptaszkami, które zimą szukają pożywienia. Gdy zagram na tamburynie, będziecie biegać na palcach, poruszając rękami jak skrzydełkami. Gdy tamburyno ucichnie, jak najszybciej wybierzecie karmnik, czyli ukucniecie przed szarfami. Dzióbkami ułożonymi z kciuka i palca wskazującego będziecie zbierać po jednym ziaren-ku i wkładać do drugiej dłoni. Na dźwięk tamburyna pofruniecie dalej. Zabawa skończy się, gdy ze wszystkich karmników znikną okruszki.

o Nie potrafią czytać ptaki, lecz czytają przedszkolaki (kształ-cenie percepcji i pamięci wzrokowej, rozwijanie umiejętności czytania globalnego) – przedszkolaki siedzą skrzyżnie w roz-sypce, twarzą w stronę tablicy, na której znajdują się ilustra-cje przedstawiające kilka ptaków żyjących w miastach oraz pytanie: Oto ptaki. Kto je zna? Kto zawoła: Ja? Przedszkolak, który potrafi, czyta głośno zdania, a nauczyciel wskazuje jed-nocześnie kolejne wyrazy. Jeśli dzieci nie potrafią przeczytać pytania, robi to nauczyciel. Następnie jeszcze raz wskazuje kolejne wyrazy, a przedszkolaki wspólnie czytają pytanie metodą globalną. Później dzieci starają się rozpoznać ptaki na ilustracjach. Gdy poprawnie nazwą ptaka, nauczyciel lub dziecko umieszczają jego nazwę pod ilustracją. Następ-nie nauczyciel kolejno wskazuje i odczytuje głośno nazwy wszystkich ptaków, a dzieci je powtarzają. Chętne dzieci mogą samodzielnie przeczytać globalnie wszystkie wyrazy. Potem przedszkolaki, kierowane pytaniami nauczyciela, do-konują analizy wzrokowej nazw ptaków. Przykładowe py-tania: Z ilu liter składają się wyrazy? (należy zwrócić uwagę, żeby dzieci liczyły litery od strony lewej do prawej); Który wyraz jest najdłuższy?; Który najkrótszy?; W którym wyrazie po-wtarza się ta sama litera?

o Jeden ptak, drugi ptak – jeszcze ciebie brak! Dzieci sie-dzą w rozsypce, w możliwie dużych odstępach. Nauczyciel rozdaje im karteczki z nazwami ptaków wymienionych na tablicy. Po kilkoro dzieci powinno otrzymać tę samą nazwę. Nauczyciel wyjaśnia: Wyobraźcie sobie, że jesteście ptakami. Gdy dam znak, rozejdziecie się po sali i będziecie szukać innych ptaków, które nazywają się tak samo. Zobaczymy, jak szybko uda się wam znaleźć kolegów. Pamiętajcie, że możecie sobie wzajemnie pomagać! Po upewnieniu się, że zadanie zostało dobrze wy-konane, nauczyciel powinien szczególnie pochwalić dzieci, które pomagały kolegom w znalezieniu swojej grupy.

o Oto tak skacze ptak. Zabawa ruchowa (kształcenie umie-jętności szybkiego reagowania na sygnał, rozwijanie dużej motoryki, kształcenie umiejętności pracy w grupach) – dzieci siadają w grupkach utworzonych podczas poprzedniej za-bawy, nauczyciel poleca: Uzgodnijcie w grupach, jak będziecie się poruszać. Może to być zabawny sposób. Następnie wywołuje jedną grupę: Oto tak skacze ptak: kosy! Wskazana grupka wy-konuje swoje ćwiczenie do chwili, aż nauczyciel wymieni na-stępną nazwę. Zmiany grup powinny następować szybko.

o Na ulicy hałas taki. Zabawa ruchowo-słuchowa (ćwiczenie uwagi i pamięci słuchowej oraz koordynacji ruchowo-słucho-wej) – dzieci siedzą skrzyżnie na obwodzie koła, nauczyciel mówi wierszyk i pokazuje gesty, jakimi należy zaznaczać jego rytm (np. klepanie dłońmi na przemian w uda). Wierszyk bę-dzie powtórzony kilkakrotnie, a gesty co pewien czas będą się zmieniać. Dzieci powinny te zmiany zauważać i naśladować:

Na ulicy hałas taki,bo świergoczą wszystkie ptaki! Ćwierka wróbel, a ten kos,aż się śmieje w głos! Ha, ha!

o Odpoczynek ptaków. Zabawa relaksująca (rozwijanie wy-obraźni) – dzieci siedzą skrzyżnie w kole, jak najbliżej jedno drugiego. Mogą zamknąć oczy. Nauczycielka mówi cicho i spokojnie: Przez cały dzień był duży mróz i ptakom, które szukały pożywienia, było zimno. Na szczęście znalazły karmnik, do które-go przedszkolaki wsypały im okruszki i nasiona. Wieczorem ptaki usiadły na gałęzi drzewa i mocno przytuliły się do siebie. Poczuły, że robi im się coraz cieplej i cieplej, i cieplej...

Page 22: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 5656

goto

we na

rzęd

zia

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013

Scenariusze na różne okazje

Cele:budzenie sympatii dla zwierząt z najbliższego otoczenia;wdrażanie do odpowiedzialności za zwierzęta, które mamy w domu;otaczanie troską zwierząt ze schroniska; przestrzeganie zasad bezpiecznego zachowania się wo-bec nieznanych zwierząt;czerpanie radości ze wspólnych zabaw.

Adresaci: dzieci i personel przedszkola.

Miejsce: sala gimnastyczna i schronisko dla zwierząt.

Środki dydaktyczne: miękkie klocki GymMidi, farby do malowania twarzy, emblematy (koła białe i czarne pod-klejone taśmą dwustronnie przylepną), sylweta miski, farby, stemple wykonane z ziemniaka, puzzle, piłka wy-konana z masy papierowej i balona (balon nadmuchany, oklejony masą papierową i zostawiony do wyschnięcia), pisaki, drabina, karma dla zwierząt. Na kilka dni przed realizacją scenariusza należy poprosić rodziców o czyn-ny udział w zbiórce żywności dla psów i kotów.

Przebieg:o Dzieci-kotki. Dzieci mają wymalowane buzie, tak aby wy-glądały jak pyszczki kotków, a na koszulkach mają przykle-jone losowo dobrane emblematy – białe lub czarne. Wchodzą do sali i siadają w wyznaczonych „kojcach” (kojce zbudo-wane są z miękkich klocków GymMidi i oznaczone nazwą grupy).o Najpiękniejsze koty w świecie. Prezentacja dzieci-kot-ków z poszczególnych grup przy akompaniamencie pio-senek. Dzieci-kotki chodzą na czworakach, przeciągają się, robią koci grzbiet, mlaskają itp:

Piosenka „Wlazł kotek na płotek” – prezentują grupy dzieci najmłodszych:

Wlazł kotek na płotek i mruga.Ładna to piosenka, nie długa.Nie długa, nie krótka, lecz w sam raz.Zaśpiewaj koteczku, jeszcze raz.

oo

oo

o

Piosenka „Kotek Puszek” (sł. A. Kwiatkowska, muz. A. Tarczyńska) – grupy III i IV prezentują się przy dźwię-

kach piosenki, pozostali uczestnicy śpiewają:Kotek Puszek z czarną łatkądziś w przedszkolu był z Agatką,a z kieszeni u fartuszkawyglądały małe uszka.Nagle ruszył się fartuszek,na podłogę skoczył Puszek.Teraz kotku będziesz z nami,my już ciebie nie oddamy!

Piosenka „Czyścioszki” (sł. H. Stankiewicz, muz. Z. Stan-kiewicz) – grupa V prezentuje się przy dźwiękach pio-

senki, pozostali uczestnicy śpiewają:Kotek, kotek łapki myje,pyszczek, pyszczek, uszka, szyję.A ja, a ja wraz z koteczkiempiorę do nosa chusteczkę.

Ref. Woda z kranu kap, kap, kap,piorę chustkę chlap, chlap, chlap.Woda z kranu ciur, ciur, ciur,piorę chustkę szur, szur, szur.

Kotek, kotek czysty miły.Dzieci, dzieci patrzcie proszęa ja, a ja do przedszkolaco dzień czystą chustkę noszę.

Ref. Woda z kranu kap, kap, kap...o Dzień kota. Nauczycielki również przebrane są za kotki, jedna z nich przedstawia cel spotkania: W kalendarzu mamy różne święta, niedawno obchodziliśmy Dzień Babci i Dziadka, wa-lentynki, swoje święto mają też mamusie i tatusiowie oraz dzieci, a dzisiaj właśnie mamy święto kotków. Każdy z nas jest właśnie za kotka przebrany, ale jeszcze nie mamy imion kocich...o Kocie zabawy. Kotki tak samo jak dzieci lubią zabawy: Kocie imiona – wybrane dzieci z każdej grupy (po troje)

przedstawiają kocie imiona (np. Puszek, Filemon, Miau-czuś, Bonifacy itp.).

Kotki czarne i białe – zabawa przy dowolnej muzyce (moż-na wykorzystać piosenki wymienione wyżej), gdy muzy-ka gra głośno na spacer wychodzą kotki białe, a gdy gra cicho – czarne (kotki chodzą na czworakach i miauczą). Zabawę powtarzamy.

w zimie swoje święto obchodzą koty – warto pomyśleć, jak uczcić ten przypadający na 17 lutego dzień. doskonałą inspiracją do kreatywnych, pełnych śmiechu i radości zajęć jest prezentowany poniżej scenariusz.

dzień kota

Urszula NadolnaBożena Stącel-Winiarska

scenariusz uroczystości dla wszystkich grup przedszkolnych

Page 23: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 5757

gotowe narzędzia

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013

blizejprzedszkola.pl

Pracowite kotki – zadania dla grup w kojcach:– grupa I: stempluje sylwetę miski dla kotka;– grupa II: buduje z klocków drewnianych płotki;– grupa III: układa tematyczne puzzle (duże);– grupa IV: ozdabianie papierowej piłki pisakami wg

własnego pomysłu;– grupa V: wspinanie się i schodzenie z drabiny.

Piosenka „Kotki dwa” (sł. i muz. K. Bożek-Gowik) – dzie-ci-kotki dobierają się w pary i ilustrują treść piosenki:

My jesteśmy kotki dwa, każdy z nas dwa uszka ma. My jesteśmy kotki dwa, każdy z nas dwa uszka ma.

Ref. A – a – a kotki dwa każdy z nas dwa uszka ma. A – a – a kotki dwa każdy z nas dwa uszka ma.

My jesteśmy kotki dwa, każdy z nas dwa oczka ma. My jesteśmy kotki dwa, każdy z nas dwa oczka ma.

Ref. A – a – a każdy z nas dwa oczka ma.A – a – a każdy z nas dwa oczka ma.

My jesteśmy kotki dwa, każdy z nas wąsiki ma. My jesteśmy kotki dwa, każdy z nas wąsiki ma.

Ref. Aaa każdy z nas wąsiki ma.Aaa każdy z nas wąsiki ma.

My jesteśmy kotki dwa, każdy z nas pazurki ma.My jesteśmy kotki dwa, każdy z nas pazurki ma.

Ref. A – a – a każdy z nas pazurki ma.A – a – a każdy z nas pazurki ma.

My jesteśmy kotki dwa, każdy z nas dwie łapki ma.My jesteśmy kotki dwa, każdy z nas dwie łapki ma.

Ref. A – a – a każdy z nas dwie łapki ma.A – a – a każdy z nas dwie łapki ma.A – a – a, kotki dwa. Dzieci-kotki cha, cha, cha!

Dzieci stoją w parach naprzeciw siebie; na słowa piosenki:– „my jesteśmy kotki dwa” – pokazują na siebie; – „każde z nas dwa uszka ma” – wskazują na uszy;– „my jesteśmy kotki dwa” – chwytają się za ręce i kołyszą się

na boki w rytm piosenki. Przy kolejnych zwrotkach powtarzamy ten układ pokazu-jąc śpiewane części ciała.o Wiersz „Kotek” (J. Tuwim) – recytuje nauczycielka-kot:

Miauczy kotek: miau!– Coś ty, kotku, miał?– Miałem ja miseczkę mleczka,Teraz pusta jest miseczka,A jeszcze bym chciał.Wzdycha kotek: o!– Co ci, kotku, co?– Śniła mi się wielka rzeka,Wielka rzeka, pełna mlekaAż po samo dno.Pisnął kotek: pii...– Pij, koteczku, pij!Skulił ogon, zmrużył ślipie,Śpi – i we śnie mleczko chlipie,Bo znów mu się śni.

Nawiązanie do tematu i krótka rozmowa kierowana z dzieć-mi: W jaki sposób należy troszczyć się o kotka?; Czy wolno gła-skać nieznane zwierzątka? Dlaczego?; Co lubią jeść kotki?; Czym lubią się bawić?; Jakie są kotki?; Czy wszystkie zwierzęta mają

swój dom?; Gdzie przebywają zwierzęta, które nie mają własnych domów? (schronisko).

Piosenka „Uparty kotek” (sł. J. Porazińska, muz. M. Kacz-urbina) – śpiewają dzieci z grupy prowadzącej spotkanie:

Idzie, idzie kotek mały,już go łapki rozbolały.Miau miau miau, miau miau miau,idzie kotek, miau miau miau.Tam, gdzie brzózka szumi siwa,usiadł w słońcu, odpoczywa.Miau miau miau, miau miau miau,usiadł kotek, miau miau miau.Wtem usłyszał głos z daleka„Kotku, wracaj, mama czeka!”Miau miau miau, miau miau miau,wracaj, kotku, miau miau miau.

Nauczycielka podsumowuje: Zwierzęta nie mające domów są bardzo smutne, dlatego też wasi rodzice przynieśli dla takich zwierząt różne przysmaki i jutro pojedziemy do schroniska oddać tę żywność, aby sprawić zwierzętom radość. A następnie recy-tuje fragment wiersza „Chory kotek” (St. Jachowicz):

Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku.I przyszedł kot doktor: – Jak się masz, koteczku?– Źle bardzo – i łapkę wyciągnął do niego.Wziął za puls pan doktor poważnie chorego.I dziwy mu prawi: – Zanadto się jadło,co gorsza, nie myszki, lecz szynki i sadło;Źle bardzo... gorączka! Źle bardzo, koteczku!Oj długo ty, długo poleżysz w łóżeczku...

o Zakończenie. Dzieci wspólnie śpiewają piosenkę wybraną ze scenariusza. Po powrocie do sal dzieci wykonują „Portret kota” różnymi technikami (malowanie farbami, wydzieran-ka, collage, kolorowanie, lepienie z masy solnej lub plasteli-ny albo ciastoliny).

Prezentowany scenariusz jest próbką go-towych rozwiązań dydaktycznych, jakie można znaleźć w wydanej przez Centrum Edukacyjne BLIŻEJ PRZEDSZKOLA książce „Barwy pór roku” Urszuli Nadolnej i Bożeny Stącel-Winiarskiej. 46 scenariuszy na każdą okazję, pogrupowanych według pór roku, pomysłowe inscenizacje, inspirujące zaba-wy, niebanalne zagadki, okolicznościowe wierszyki oraz zapisy nutowe – to wszystko zawiera licząca 388 stron publikacja. Jednym

z jej największych atutów jest przejrzystość, umożliwiająca korzystanie z za-mieszczonych w książce piosenek wraz z nutami bez konieczności ponowne-go kartkowania całej książki – dzięki znajdującemu się pod koniec każdego z rozdziałów śpiewnikowi. Więcej informacji o książce znajdziesz na stronie www.blizejprzedszkola.pl/wydawnictwo

Podkłady muzyczne i zapisy nutowe do piosenek występujących w scenariuszu

możesz pobrać ze strony www.dopobrania.blizejprzedszkola.pl

Page 24: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 64

Zarządzanie przedszkolem

Oczywiste jest, że ludzki organizm gromadzi zasoby energii, po którą normalnie nie sięga – coraz głębiej położone warstwy materiału wybuchowego, gotowego do użycia przez każdego, kto sięgnie wystarczająco głęboko.

william James

Agnieszka Czeglik

dyrektor – „motywator”

System motywacyjny w proce-sie pracy to całość zabiegów kierownictwa odnoszących się do personelu, które mają na

celu wzbudzenie w pracownikach chę-ci sprawnego wykonania założonych zadań. Pracownicy placówek oświato-wych są otwarci na wprowadzanie efek-tywnych, nowoczesnych metod pracy i to nie tylko dydaktycznej, ale i organi-zacyjnej. Jak sprawić, by praca – jedno z podstawowych zadań i wyzwań w ży-ciu każdego człowieka – była źródłem satysfakcji, zadowolenia, samorealizacji i wewnętrznego spokoju? Czy zwięk-szenie dodatku motywacyjnego (jed-nego z najbardziej znanych i najczęściej stosowanych motywatorów) to jedyny sposób na wzrost ich zaangażowania i chęci do pracy? Co jeszcze oprócz fi-nansów motywuje pracowników do twórczego działania? Jedną z najważniejszych umiejętności, jakie musi posiadać dyrektor placówki oświatowej, jest umiejętność kierowania ludźmi. Właściwe kierowanie podwład-nymi jest zarazem jednym z najtrud-

niejszych wyzwań, jakim musi sprostać pracodawca. Najlepiej by było, gdyby osoby sprawujące funkcje kierowni-cze miały przygotowanie z dziedziny psychologii, gdyż taka wiedza ułatwia właściwe postępowanie z ludźmi, a tak-że oddziaływanie na nich. Umiejętność wpływania na zachowania pracowni-ków jest bardzo ważna, jeżeli chcemy, by wykonywali obowiązki zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Pracodawca, który chce odnieść suk-ces, musi stworzyć zespół odpowiednio zmotywowany do pracy. W przeciw-nym wypadku najbardziej ambitne pla-ny legną w gruzach, gdyż nie będzie ich miał kto wprowadzać w życie z należy-tym zaangażowaniem. Jedną z odmian motywacji jest metoda KITA (zwana po-tocznie kopem). Jedną z odmian „kopa” jest wzrost płac. Wpływa on wprawdzie na zwiększenie aktywności pracowni-ków, ale nie ma działania długofalowe-go. Po jakimś czasie ludzie znów potrze-bują kolejnego „kopa” zwiększającego motywację do pracy. O wiele bardziej skuteczne jest motywowanie pracowni-

ków poprzez dawanie im większej au-tonomii, swobody, trudniejszych zadań i adekwatnego do stopnia trudności wy-nagrodzenia. Efektywność wdrażania jakiejkolwiek decyzji czy zadania zależy od tego, czy dyrektor potrafi wyegze-kwować od podwładnych wykonanie poleceń. Powodzenie każdego przed-sięwzięcia zaś – od tego, czy przełożony potrafi przekonać podwładnych, żeby sami chcieli wykonać polecenia. Aby to osiągnąć, należy znać i rozumieć potrze-by ludzi, którzy wykonują daną pracę. Istotna dla pracowników jest również informacja zwrotna na temat efektów – potwierdzenie, czy dobrze postępują, a jeżeli nie, to co powinni zmienić. Jest to potężne narzędzie motywujące. Nale-ży tylko przekonać pracowników, że ich sukces to wynik wysiłku, a nie szczęś-cia.Według Williama Marstona zachowa-nie człowieka jest związane z funkcją środowiska, w którym żyje. Można wy-różnić cztery typy reakcji ludzi uzależ-nione od rodzaju osobowości i charak-teru otoczenia:

Page 25: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 65

Typ pierwszy: nastawiony na cel (dominacja)

Motywują go wyzwania i możliwość współzawodnictwa. Do tego typu nale-żą osoby pożądające władzy lub auto-rytetu, dążące do prestiżu i odpowied-niego statusu społecznego. Możliwość awansowania jest dla nich ważnym elementem motywującym. Siłą napę-dową są cele, do których mogą dążyć. To osoby, którym wystarczy powie-dzieć, co mają osiągnąć, ewentualnie dlaczego, natomiast sposób znajdą już same. Dobrze radzą sobie z przeciw-nościami. Traktują je jako naturalne ele-menty codziennego życia, które trzeba przezwyciężyć. Mają silne poczucie, iż muszą się nieustannie rozwijać. Dlate-go lubią urozmaicone i nowe zadania. Jako że same są bezpośrednie – tego też wymagają od innych. Mimo że się do tego zbyt chętnie nie przyznają, uzna-ją autorytety. Typowym dla nich pyta-niem jest: co?

Typ drugi: nastawiony na ludzi (komunikacja lub wpływ)

Motywują go możliwości wchodzenia w relacje z ludźmi. Do tego typu należą osoby potrzebujące akceptacji, popu-larności i uznania społecznego. Jako że otoczenie postrzegają w sposób przy-jazny, pochwały biorą za dobrą mo-netę i nawet te, które nie do końca im się należą, przyjmują z radością. Lubią przekonywać ludzi i wchodzić z nimi w interakcje. W bardzo szybkim czasie zaskarbiają sobie sympatię. Są to osoby, które należy wynagradzać publicznie. Powinny mieć możliwość wyboru to-warzystwa, wolność słowa, demokra-tyczne warunki pracy i takiego szefa, z którym można się spotkać również po pracy w celach towarzyskich. Typo-wym dla nich pytaniem jest: kto?

Typ trzeci: nastawiony na bezpieczeństwo (stabilizacja)

Motywuje go poczucie bezpieczeństwa i niezmieniające się warunki. Mimo że woli znane środowisko z przewidywal-nym rytmem pracy, oczekuje również zadań specjalnych o wyższym stopniu trudności. Potrzebuje szczerego uzna-nia, ale w zawężonym gronie lub na-wet w cztery oczy. Do tego typu należą osoby lubiące dokładność oraz zdefi-niowane pole działania. Ważna jest dla

nich również jakość, dlatego prezenty, nagrody, które dostają, powinny być markowe. Istotne jest dla nich otocze-nie w środowisku pracy i dobre relacje. Są lojalne i tego samego oczekują od innych. Są dobrymi słuchaczami, do-brze współpracują w grupie. Typowym pytaniem, które zada taka osoba, jest: dlaczego?

Typ czwarty: nastawiony na dokładność (adaptacja lub kompetencje)

Osoby reprezentujące ten typ potrzebują precyzyjnej pracy i znormalizowanych procedur. Nie lubią być „w pierwszym szeregu”. Motywuje je poczucie bez-pieczeństwa, nie lubią nagłych dużych zmian. Chcą należeć do grupy z ograni-czoną odpowiedzialnością. W wybranej przez siebie dziedzinie potrafią dojść do perfekcji, gdyż są skłonne poświę-cać jej bardzo dużo czasu. Motywuje je również możliwość wykonywania pra-cy w sposób dokładny i bez pośpiechu. Potrzebują wyjaśnień, dlatego pytanie, które zadają, to: jak?

Motywować – ale jak?

Mając wiedzę z zakresu motywowania, możemy skonstruować system moty-wowania pracowników do pracy. Jed-nakże, aby był skuteczny, musi być na bieżąco ewaluowany, a w razie potrzeby – ulegać zmianom. Dyrektor placówki oświatowej, jak wiemy, nie ma wpływu na wysokość podstawy wynagrodzenia nauczyciela, ale może go motywować za pomocą środków pozapłacowych, pozaekonomicznych. Ważne, aby brał pod uwagę oczekiwania i nastroje pra-cowników, uważnie obserwował funk-cjonowanie całej placówki w celu szyb-kiej reakcji, gdy pojawią się niepokojące objawy, sugerujące błędy lub niedociąg-nięcia w systemie motywacyjnym. Jak już wspomniałam, w szkolnictwie naj-bardziej znanym narzędziem motywo-wania są dodatki motywacyjne, które zostały wprowadzone przez Minister-stwo Edukacji Narodowej. Stworzona została w ten sposób możliwość bezpo-średniego wpływania pracodawcy na wysokość wynagrodzenia nauczycieli (tzw. motywacyjny system płac). Z czasem utrwaliły się też pewne po-glądy, zwyczaje, których dyrektorzy nie chcieli burzyć w obawie przed ewentu-alnymi konfliktami. Zakorzeniony moc-

no w społeczeństwie polskim pogląd o „równych żołądkach”, skłaniał do równomiernego obdzielania nauczycieli dodatkiem motywacyjnym. Taki sposób przydzielania dodatku mo-tywacyjnego gwarantuje w placówce tzw. święty spokój, ale nie uwzględnia wydajności pracownika. W rezultacie w większości placówek dodatek moty-wacyjny traktowany jest jako równy dla wszystkich dodatek do pensji. Sytuacja taka, na pozór sprawiedliwa, w rze-czywistości ma raczej demotywujący wpływ na stosunek nauczyciela do pra-cy. Bo jaki jest sens starać się wykonywać dobrze swoją pracę, skoro jakość pracy nie ma absolutnie żadnego wpływu na wysokość płacy? Są placówki, w których dyrektorzy prze-łamali niechęć środowiska nauczyciel-skiego do zmian i od razu wprowadzili zróżnicowany dodatek motywacyjny. Opracowano regulaminy przyznawania dodatku motywacyjnego, określające kryteria, według których nauczycielom przyznawany jest dodatek. Korzyści wynikających ze stosowania zróżnico-wanego dodatku jest wiele. Osiągnięcia nauczyciela są doceniane, a jego płaca za-leży od jakości pracy. Wśród nauczycieli wzrasta zainteresowanie działalnością, która jest premiowana zwiększeniem do-datku motywacyjnego. Jednak wszyscy wiemy, że zgodnie z Kartą Nauczyciela to organ prowadzący określa w drodze regulaminu wysokość stawki dodatku motywacyjnego oraz szczegółowe zasa-dy i warunki jego przyznawania. Biorąc pod uwagę słabą kondycję finansową większości samorządów, istnieje ryzyko zaniżania do minimum tegoż dodatku. I tak oto dochodzimy do punktu wyjścia, bowiem wzmacniająca rola takiego do-datku jest znikoma. Sytuacja ta jest nie-pokojąca, tym bardziej że wprowadzana reforma edukacji niesie za sobą szereg nowych wyzwań i działań ze strony na-uczycieli. Co zatem motywuje nauczycieli do pra-cy? Często słyszę, że dwa letnie miesiące: lipiec i sierpień. Długich wakacji wszy-scy zazdroszczą nauczycielom. Oprócz długich wakacji nauczyciele (szkolni) mają ferie świąteczne, zimowe. Czyż to nie wspaniałe? Wszyscy mamy ustaloną na poziomie ustawy pensję zasadniczą (choć uważam, że szkoły powinny mieć inną niż przedszkola), określony czas pracy i pensum dydaktyczne. Przysłu-guje nam roczny płatny urlop na porato-

6

6

6

6

blizejprzedszkola.pl

Page 26: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 66

Zarządzanie przedszkolem

wanie zdrowia. To zasady i przywileje, które od lat budzą zazdrość wielu osób. Nie wydaje mi się jednak, by były one istotną motywacją do pracy w tym za-wodzie. Jest przecież dużo czynników demotywujących nauczycieli: niskie za-robki, stres, biurokracja, często zmienia-jące się przepisy oświatowe. W ostatnich latach nauczyciele bardzo odczuwają brak stabilizacji i bezpieczeństwa zawo-dowego. Od kilku lat liczba dzieci stale się zmniejsza, likwidowane są placówki oświatowe. Każda zmiana rodzi opór, prowadzi do przejściowego obniżenia pewności siebie. Wywołuje to frustrację i narzekanie, zachowania obronne, wy-cofanie, spadek motywacji. Inne czyn-niki demotywujące nauczycieli to złe zarządzanie, brak wsparcia ze strony dyrekcji, zmiana zachowania i funkcjo-nowania dzieci, rodziców.

Jaki pan, taki kram

Zmienia się świat, zmienia się społeczeń-stwo i wzorce zachowań społecznych. Zmieniają się wychowankowie i ich ro-dzice. Inne są ich oczekiwania, inny styl bycia, sposób reagowania. To zmiana nieuchronna, która wiąże się ze zmianą roli nauczyciela i sposobu jego funkcjo-nowania w przedszkolu. Niski poziom motywacji czy zupełny brak motywacji do pracy odbija się na zdrowiu fizycz-nym i psychicznym nauczycieli. Bada-nia wskazują, że nauczyciele dwa razy częściej niż inni pracownicy wykonujący usługi społeczne cierpią na wypalenie zawodowe. Dochodzimy więc do postaci kluczowej, mającej największy wpływ na motywację nauczycieli – dyrektora pla-cówki oświatowej. Od niego, jego spo-sobu zarządzania instytucją i zespołem pracowników zależy w dużym stopniu poziom motywacji do pracy. Słyszy się często, że placówka z całkiem średnimi nauczycielami odniesie sukces z dobrym dyrektorem, a rada pedagogiczna wy-bitnych nauczycieli nie uczyni placówki rewelacyjną pod słabym kierownictwem. Dyrektor decyduje o tym, co się dzieje w zespole, jaka jest atmosfera w pracy. Dyrektor odgrywa najważniejszą rolę przy wprowadzaniu zmian i wszelkich innowacji. Dyrektor dowartościowuje, docenia osiągnięcia, znajduje inne niż finansowe sposoby wyrażenia uznania. Nauczyciele to indywidualiści; dyrek-tor musi znaleźć sposoby motywacji poszczególnych osób: jednych zachęcić,

innych trochę „popchnąć”, kolejnych systematycznie kontrolować. Często podczas zebrań rady pedagogicznej używam sformułowań: jesteście wspania-łe; uwielbiam was; wiecie, że was kocham; bez was bym tego nie dokonała... i patrzę na uśmiechnięte twarze dorosłych ko-biet, które chłoną każde słowo jak mały przedszkolak. Nie zapominam również o personelu pomocniczym i używam do-kładnie tych samych słów. Co słyszę w za-mian? – Jaki pan, taki kram. To jedno krót-kie przysłowie daje mi wiele satysfakcji i motywuje do dalszej pracy z zespołem. Dlatego uważam, że bardzo ważna jest

umiejętność wzbudzania w personelu poczucia odpowiedzialności za przed-szkole jako organizację (identyfikowanie się z nią, wspólne precyzowanie celów, opracowywanie planów rozwoju, wizji przyszłości). Bardzo często bywa tak, że nauczyciele w pełni wykazują odpo-wiedzialność za swoje efekty edukacyjne w grupie, w której pracują. Nie mają jed-nak ukształtowanego poczucia odpowie-dzialności za całe przedszkole jako orga-nizację – za poziom placówki, jej wyniki, opinię o niej w środowisku, itp. Dlatego też rolą dyrektora jest wspieranie wspól-nych działań, motywowanie do posze-

PRAWA MOTyWACJI (na podstawie: R. Denny, Motywowanie do zwycięstwa)

Aby motywować innych, sam musisz mieć motywację. Zmieniając świat, zacznij od siebie. Będziesz dawał wtedy przykład ludziom znajdującym się wokół ciebie i tym samym nakłaniał ich do podobnych działań. Jeśli chcesz zmotywować zespół do zaangażowania się w przygotowanie festynu, pokaż mu, że sam również bierzesz udział w pracach organizacyjnych. Motywuj siebie, motywując innych – cokolwiek dajesz w życiu z sie-bie, dostajesz z powrotem.

Motywacja wymaga celu. Jasno określonego i konkretnego – motywujemy do jakiegoś celu. Zarówno my sami, jak i osoba przez nas motywowana musimy cały czas mieć świadomość, do czego dążymy. Tylko wtedy ist-nieje szansa, że nie opuści nas ochota, by pokonać wiele trudności – i ten cel osiągnąć. Warto często rozmawiać o wymarzonym rezultacie naszej pracy, a nawet go sobie wyobrażać. Wizualizacje celu, jego częsta obecność w naszych myślach, zazwyczaj podwyższa motywację.

Motywacja nie trwa wiecznie. Motywowanie to proces ciągły – motywacja jest pewnym stanem i jej poziom jest różny nie tylko dla rozmaitych działań, lecz i dla tego samego działania w różnym czasie. O poziom motywacji trzeba dbać cały czas. Pracownik potrzebuje ciągłego zainteresowania, wsparcia i mobilizacji do dzia-łania, dlatego też dyrektor powinien uczestniczyć w codziennych sytuacjach przedszkolnych.

Motywacja wymaga przejawów uznania. Jest to reguła bardzo prosta, ale niestety często zaniedbywa-na. Różnego rodzaju pochwały w trakcie osiągania celu są jednym z najlepszych sposobów dbania o motywację. Najprostszą, a jakże skuteczną metodą jest pochwała, szczególnie ta wyrażona przy innych pracownikach przed-szkola lub przy rodzicach. Dowodami uznania są również szczery komplement, pisemne wyróżnienie, podzięko-wanie czy nagroda. Wystarczy spojrzeć na własne doświadczenia, by szybko uświadomić sobie moc tej zasady. Jak się czujesz, gdy ktoś cię pochwalił?

Współuczestnictwo motywuje. Sprzedawaj pomysły, a nie proponuj. Ludzie zawsze bardziej angażują się w sprawy, które współtworzą. Nie czują się wtedy, jakby wykonywali czyjeś polecenie. Wręcz przeciwnie, utwierdza ich to w przekonaniu, że sami tego chcą – skoro nie tylko wykonują, lecz również planują dane przed-sięwzięcie. Wszyscy pracownicy powinni poczuć, że mają wpływ na to, co się dzieje w placówce.

Motywuje nas poczucie rozwijania się. Motywuje nas satysfakcja z tego, co już osiągnęliśmy. Radość z sukcesu to ogromny zastrzyk energii i trzeba z tego korzystać. Nie możemy zapominać, że aby pracownicy mieli poczucie, że stają się coraz lepsi, potrzebują coraz trudniejszych wyzwań. Stanie w miejscu i cofanie się działa z kolei demotywująco. Pracownik, któremu zapewnia się możliwość rozwoju adekwatnego do jego predyspo-zycji, odczuwa silniejszą motywacje.

Wyzwanie jest motywujące wtedy, gdy możemy mu sprostać. Pracownik musi być w stanie sprostać zadaniu, które przed nim stoi. Inaczej nigdy nie przystąpi do niego z odpowiednim poziomem motywacji, bo nie będzie miał żadnej nadziei na sukces – na wygraną. Aby praca dawała satysfakcję, należy przydzielać takie zadania, które są możliwe do wykonania.

Każdego coś motywuje. Trzeba tylko zaobserwować co i potem umiejętnie wykorzystać tę wiedzę. Mo-tywacja jest sprawą indywidualną, gdyż każdy ma inne potrzeby i w związku z tym – inne cele. Oczywiście, często wymaga to twórczych pomysłów i cierpliwości ze strony dyrektora, lecz taka żmudna praca daje efekty. Nie można wszystkich pracowników motywować w ten sam sposób, bowiem każdy z nich ma inną osobowość, inne talenty i oczekiwania względem organizacji. Aby działać skutecznie, należy dążyć do zindywidualizowania procesu motywacyjnego.

Page 27: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 67

Bibliografia: Denny R., Motywowanie do zwycięstwa, Kraków 1999. Kieżun W., Sprawne zarządzanie organizacją, Warszawa 1997.Koźmiński A., Piotrowski W., Zarządzanie. Teo-ria i praktyka, Warszawa 1998.Król H., Szkice z zarządzania zasobami ludzkimi, Warszawa 2002.Marston W., Emocje normalnych ludzi, 1927.Marszałek N., Motywacja bez granic, 2007.Pietroń-Pyszczek A., Motywowanie pracowników. Wskazówki dla menedżerów, Wrocław 2007. Reykowski J., Teoria motywacji a zarządzanie, Warszawa 1979.Stoner J.A.F., Wankel Ch., Kierowanie, Warszawa 1996.Tyborowska J., O (de)motywacji raz jeszcze, „Per-sonel”, nr 12, 1999.

rzania wiedzy o placówce (co się w niej dzieje dobrego i złego, jakie są plany, na jakim etapie rozwoju jest przedszkole). Bardzo chętnie dzielę się wszelką wiedzą i informacjami z personelem przedszko-la. Uważam bowiem, że ta wiedza prze-kłada się na jakość jego pracy. W tabelce na stronie 66 przedstawiam pozafinan-sowe motywatory, które stosuję od 10 lat – wiem, że mogą czynić cuda!

dużą odpowiedzialność i zarządzają innymi ludźmi, muszą wiedzieć, co jest konieczne, aby pomóc innym w realizo-waniu ich własnych aspiracji, w uzyska-niu motywacji do osiągania wspólnego celu. Jeśli ponosisz odpowiedzialność za innych, z pewnością posiądziesz większą umiejętność motywowania ich do pracy. Czasami czujemy, że drzemie w nas po-tencjał, którego nikt nie dostrzega. Wy-

Agnieszka Czeglik – nauczyciel dyplomowany z 20-letnim stażem pracy. Dyrektor Przedszkola Publicznego nr 18 w Szczecinie, nauczy-ciel akademicki w Wyższej Szkole Humanistycznej Towarzystwa Wie-dzy Powszechnej w Szczecinie.W pracy zawodowej szczególną uwagę zwraca na sferę wychowaw-czą dzieci w działalności przedszkola. W kontaktach z dziećmi stara się traktować je w sposób partnerski, pełen szacunku, a jednocześnie niepozbawiony humoru.

Opierając się na swoim dyrektorskim doświadczeniu, mogę z pełnym przeko-naniem napisać, że pochwała, uznanie i wdzięczność to cechy, które stoją bar-dzo wysoko w mojej hierarchii, gdyż do-ceniam, nagradzam, wspieram, dziękuję i chwalę nauczycieli oraz innych pracow-ników przedszkola. Czynię to publicznie, w obecności innych pracowników czy ro-dziców. Nikt jednak nie może zagwaran-tować, że droga motywacji będzie miła, łatwa i przyjemna. Często spotykamy przeszkody i jest to normalne. Co jednak uczynić? Zrezygno-wać? Załamać się? Błąd! Z każdego nie-powodzenia należy wyciągać wnioski. Przeszkody powinny stanowić dodatko-wą motywację – motywację, do tego, by następnym razem przeskoczyć tę kłodę. Rozpamiętywanie niepowodzeń unie-możliwia rozwój, sprawia, że nie potra-fimy wykonać kroku naprzód. I chociaż pieniądze są bardzo ważną formą moty-wacyjną, to myślę, że nauczyciele o wiele bardziej cenią sobie czynniki o charak-terze pozafinansowym: właściwe zarzą-dzanie, autonomię, możliwość nieustan-nego rozwoju i poczucie sensu wykony-wanej pracy, dobre słowo zwierzchnika, rodzica, miłość dziecka. Człowiek jest na-kierowany na osiąganie celu, a wszelkie wspaniałe osiągnięcia świata są efektem dzia-łania ludzi o silnej moty-wacji. I mimo że rozwój techniki jest naprawdę zdumiewający, to świat, w którym pracujemy, tworzą nadal ludzie. Ci z nas, którzy ponoszą

korzystujemy niewielką część naszych potencjalnych zasobów umysłowych i fizycznych. Mówiąc ogólnie, człowiek żyje poniżej swoich możliwości, posia-da różne rodzaje mocy, której z przy-zwyczajenia nie wykorzystuje. Pobudź innych (i siebie) do działania!

Dlaczego tak wielu ludzi ponosi porażkę na drodze do swego celu? Poddają się, nie potrafią pokonać przeszkód, wewnętrznych oporów. To, czego im brakuje, to motywacja, a przede wszystkim umiejętność do motywowania samego siebie, aby odnosić w życiu osobiste sukcesy.

nikodem Marszałek

Czytaj też: Dobry humor

– towar deficytowy w edukacjiBLIŻEJ PRZEDSZKOLA nr 12.135 grudzień 2012

RE

KL

AM

A

Page 28: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 76

Anielątko było wstrząśnięte tym, co usłyszało. Prędziutko zwróciło się do Pana Boga i poprosiło:– Panie Boże, zrób coś. Panie Boże, zrób coś, bo to jest bar-

dzo niedobra sprawa. To jest bardzo niebezpieczna sprawa. Panie Boże, zrób coś. Słyszysz, jak płacze. Pomóż! Uratuj tego diabełka! Nie powinien cierpieć w tych pokrzywach za to, że odważył się śmiać! Tyś jest wszechmocny, wszystko możesz!

Pan Bóg odpowiedział:– Ja jestem wszechmocny, ale każdemu stworzeniu dałem

wolną wolę. Również diabłom, ludziom, aniołom. Myśl. Ty myśl. Rób coś. Ja pomagam, ale nikogo nie mogę zmusić do niczego.

Anielątko myślało, myślało, myślało. Nie mogło nic wymy-ślić. Znowu myślało, myślało, myślało. Nie mogło nadal nic wymyślić. A z pokrzyw rozlegał się płacz.– Panie Boże, pomóż mi wymyślić, pomóż mi wymyślić, po-

móż mi wymyślić.Anielątko myślało prędziutko, prędziutko, bo przecież słysza-ło, że diabełek płacze w krzaku pokrzyw, że go boli, że cierpi! Prędziutko chciało coś wymyślić, nic nie mogło wymyślić.A stary diabeł patrzył na małe anielątko pogardliwie i mru-czał:– Co ty, pętaku, możesz wymyślić!I nagle aniołek powiedział:– Mam!!! Już wiem!!!– Co ty, pętaku, możesz mieć?! – stary diabeł kiwał głową po-

błażliwie.– Już wiem!!! Uratuję diabełka!– Jak ty możesz, pętaku, uratować diabełka?! – stary diabeł

zaśmiał się, ściskając widły w dłoni.– Ja pójdę do pokrzyw! A niech on wychodzi!Diablisko aż podskoczyło ze zdziwienia.– Coś ty powiedział?! – wykrzyknął, nie dowierzając.– Tak, ja pójdę do pokrzyw.– Czyś ty zwariował? Ty do pokrzyw? Ty do pokrzyw?! – po-

wtórzył diabeł, zaskoczony totalnie. – To są pokrzywy sza-tańskie, specjalnie wyostrzone! Ciebie zniszczą! I to szybko. Nie trzeba będzie siedmiu godzin.

– Ja pójdę do pokrzyw! A niech diabełek wychodzi.– To twój przyjaciel? – stary diabeł chciał coś z tego zrozu-

mieć.– Nie.– Znasz go przynajmniej?– Nieee.

ZaSTęPSTwO – część ii

O diabełku, który odważył się śmiać

O diabełku, który odważył się śmiać

– No to... Po co się pchasz do pokrzyw?! Tyś anioł, on jest dia-beł, po co się pchasz do pokrzyw?!

– Bo on płacze. Ja nie mogę znieść, że on płacze – tłumaczył aniołek.

– Poważnie? Chcesz iść do pokrzyw? Poważnie mówisz? Wiesz, co to znaczy?! – stary diabeł wciąż nie dowierzał.

– Wiem.– Wytrzymasz?!– Wytrzymam.– No to ja muszę się porozumieć z Lucyferem.Wbił oczy w ziemię i zaczął warczeć: – Najciemniejszy, najbar-dziej przeklęty, najbardziej potworny Lucyferze! Tu rzucił się na ziemię i rąbnął czołem w ziemię – raz, rąbnął czołem drugi raz w ziemię – dwa, rąbnął czołem trzeci raz w ziemię – trzy.– Oddaję ci pokłon, bijąc czołem w ziemię, żeby ciebie uczcić!– Co tam, stary durniu, masz za sprawę do mnie? – usłyszał

głos Lucyfera.– Najokrutniejszy Lucyferze, mam sprawę do ciebie. Przyszło

do mnie anielątko...– Jakie znowu anielątko ośmieliło się przyjść do ciebie, stary

diable?– Chce wejść do pokrzyw zamiast diabełka, który za śmiech

został skazany na siedem godzin!– Anielątko chce wejść do pokrzyw? – Lucyfer powtórzył, nie

dowierzając własnym uszom.– Tak, chce go zastąpić.– Czy on zwariował?– Ja się go też spytałem, czy on zwariował, ale on mówi, że

on nie zwariował, tylko nie może znieść, że diabełek cierpi i płacze.

– Przecież on nie wytrzyma tych pokrzyw! – odwrzasnął Lu-cyfer.

– Anielątko mówi, że wytrzyma!– No to mnie cieszy. Dla mnie – powiedział Lucyfer – może

całe niebo aniołów wejść w te pokrzywy! Niech cierpią!– Mam się zgodzić?– Natychmiast się zgadzaj, żeby się nie rozmyślili.– Ale nie, to tylko jedno anielątko.– No to niech cierpi ten brzdąc. Niech cierpi! Niech wchodzi!– Dziękuję ci! Rozkaz wykonam – znowu rąbnął głową w zie-

mię raz, rąbnął głową w ziemię dwa, rąbnął głową w ziemię trzy, żeby było słychać, jak rąbie głową w ziemię – Najohyd-niejszy Lucyferze. Dopiero wtedy dźwignął się na równe nogi, otrzepał się i wrzasnął w stronę krzaku pokrzywy:

– Wyłaź!W krzakach pokrzyw tkwił mały diabełek i płakał.– Wyłaź!

ks. Mieczysław Maliński

diabełek w pokrzywach

Page 29: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 77

blizejprzedszkola.pl

Od numeru 9.122 wrzesień 2012 publikujemy w odcinkach książkę ks. M. Malińskiego „O diabełku, który odważył się śmiać”

Ks. Mieczysław Maliński – ukończył studia teologiczne na Uniwer-sytecie Jagiellońskim, potem filozofię na KUL, obronił doktorat na Angelicum w Rzymie na temat teologii Karla Rahnera. Duszpasterz w Rabce, potem w Krakowie.

Wykładowca w Instytucie Liturgicznym w Krakowie. Obecnie rek-tor kościoła SS. Wizytek w Krakowie. Autor wielu książek, w tym: rozważania, powieści, bajki, modlitewniki, szkice teologiczne, filo-zoficzne, etyczne, historyczne. www.malinski.pl

Ale diabełek nie wychodził. Tylko wciąż płakał. Nie słyszał tego wszystkiego, co się wokół niego działo. Nie słyszał, co anielątko mówiło do starego diabła, ani tego, co stary diabeł mówił do anielątka. Po prostu nie słyszał. Bo był taki zapła-kany.– Wyłaź!!! – stary diabeł wrzasnął po raz trzeci.A gdy nawet to nie poskutkowało, nachylił się – ostrożnie, żeby się samemu nie poparzyć – złapał diabełka za kark, wy-szarpnął z pokrzyw, postawił na ziemi. A on w dalszym ciągu ryczy i płacze, i zanosi się, łka. Łzy płyną mu z oczków. Za-puchnięty cały. Cały poparzony pokrzywami.Anielątko zobaczyło, w jakim stanie znajduje się diabełek, rzuciło mu się na szyję, całowało po pyszczku, po oczkach, po buzi, głaskało po łapkach, po pleckach, tuliło go do sie-bie. A diabełek, nie widząc, prawie nie słysząc, co się do niego mówi, tylko płacząc wciąż, tulił się do anielątka, a anielątko wciąż go głaskało, całowało, przytulało. Aż wreszcie diabełek zaczął się uspokajać. Stary diabeł patrzył się na to, co się dzia-ło, zgorszony, ale na dobrą sprawę nie bardzo wiedział, co ma zrobić – czy odłączyć diabełka od anielątka, czy nie. Wreszcie diabełek całkiem oprzytomniał. Otworzył oczka, zobaczył, że jest w objęciach aniołka, który go głaszcze po głowie. Prze-raził się. Odruchowo odskoczył. I wtedy dopiero spostrzegł starego diabła. A diablisko wrzasnęło:– Leć do Lucyfera! Podziękuj Lucyferowi, że ci skrócił karę!

Marsz!No to diabełek jak piorun zmył się i poleciał do Lucyfera.A w salonie Lucyfera – najbrzydszym salonie świata – siedział Książę Ciemności na najbrzydszym fotelu. Siedział i rechotał. Ochroniarze wokół niego pilnowali, żeby był bałagan. I ba-łagan był, a jakże! Na zaśmieconej podłodze kulały się w ja-kichś brudnych betach małe diabełki, biły się, gryzły, kopały, wrzeszczały, rechotały. Z głośników ryczała szatańska mu-zyka. Diabełek wpadł przed Lucyfera. Jeden z ochroniarzy rozkazał:– Na ziemię. I czołem bij w ziemię! Trzy razy!Diabełek nie wiedział, o co chodzi, wobec tego ochroniarz złapał go za kark, przygniótł do ziemi, trzy razy rąbnął jego czołem o ziemię, wreszcie wyprostował go. A diabełek się opamiętał i mówi:– Dziękuję ci, Lucyferze...– Nie „Lucyferze”!!! – wrzasnął ochroniarz. – Najciemniejszy

Lucyferze!– Dziękuję ci, Najciemniejszy Lucyferze...– Książę Ciemności!– ...Książę Ciemności, żeś mnie uwolnił od pokrzyw.A Lucyfer zarechotał:– Durniu! To nie ja! Ja nie jestem od darowania ani przeba-

czania!– A kto mnie uratował? – wyjąkał diabełek.– To głupie anielątko cię uratowało!Diabełek nie wiedział, o co chodzi, jakie anielątko go urato-wało. Zapytał zdziwiony:– Jakie anielątko mnie uratowało?– Co się głupio pytasz? To nie wiesz?– Nie wiem.– Jakieś zwariowane anielątko cię uratowało. Ono za ciebie poszło do pokrzyw, a jak nie poszło, to zaraz pójdzie. Rozu-

miesz? Za ciebie. Ja tego nie rozumiem. Idź do niego! I zagraj mu na nosie! Wyśmiej się z niego, że takie głupie! Że za ciebie wlazło w pokrzywy! A jak nie wlazło, to zaraz wejdzie.Diabełek był wstrząśnięty tym, co usłyszał. Jeszcze przez chwilę stał jak skamieniały ze zdziwienia. I w tej jednej chwili przypomniał sobie, że po wyjściu z pokrzyw ktoś go przytulał i głaskał, i całował. Dopiero wtedy zrozumiał, o czym mówi Lucyfer. Zerwał się. Bez słowa pożegnania wyleciał z gabine-tu Lucyfera. Prawie nie dostrzegając ochroniarzy, przemknął przez beznadziejnie ponure, szare korytarze piekła, przefru-nął obok sal pełnych bijących się z rykiem diabłów. Spieszy-ło mu się. A więc prędko, jak najprędzej do bramy piekieł. Wreszcie brama. Wyleciał przez nią do krzaku pokrzyw. Przy pokrzywach stał stary diabeł.– Gdzie aniołek? – zapytał go.– Tam – odpowiedział diabeł, wskazując brudnym palcem

pokrzywy.Diabełek podszedł do pokrzyw tak blisko, jak się tylko dało, i wyszeptał:– Jesteś tam?– Jestem – usłyszał cichutki, przytłumiony szept.– Boli cię?– Boli – odszeptało anielątko.– Bardzo cię boli?– Bardzo.– Wytrzymasz?– Wytrzymam.Ale wytrzymało jeszcze tylko chwilę. Potem się zaczęło. Naj-pierw to było jak popiskiwanie skrzywdzonego psiaka. Potem już coraz wyraźniejszy płacz. A wreszcie przejmujący szloch. Najpierw cichutko, potem coraz głośniej. Wtedy diabełek nie wytrzymał: „Przecież on za mnie cierpi”. I diabełek też zaczął płakać. Tak płakali oboje. Lucyfer – a z nim całe piekło – usły-szał ten dziwny płacz diabełka i spytał zezłoszczony:– Dlaczego ten pętak znowu płacze? Przecież już nie jest w po-

krzywach, już go nie boli.– On współczuje temu zwariowanemu aniołkowi – pospieszył

z tłumaczeniem stary diabeł.– Współczuje?! – wrzasnął Lucyfer. – Diabeł nie może współ-

czuć!!! Jaki on diabeł, że współczuje!!!

Page 30: miesięcznik BLIŻEJ PRZEDSZKOLA

bliżej przedszkola 1.136 styczeń 2013 79

Pod prąd...

Bogusław Śliwerski

O pozorowanej obecności Janusza Korczaka w sfer ze publicznej

Prof. dr hab. Bogusław Śliwerski – profesor zwyczajny Chrześci-jańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie i Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie; wiceprzewodniczący Komitetu Nauk Pe-dagogicznych PAN oraz Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego.

Jego zainteresowania naukowe koncentrują się na pedagogice ogólnej, teorii wychowania, współczesnych kierunkach pedago-giki i pedagogice wczesnoszkolnej oraz problemach kształcenia pedagogów.

Mamy już za sobą ogłoszony przez Sejm III RP Rok Janusza Korczaka. Można w tym kontekście zapy-tać, co zmieniło się w sferze publicznej w związ-ku z tak szczególnym upamiętnieniem wybitnego pedagoga? Czego mogliśmy doświadczyć dzięki

przywoływaniu w różnych formach przez publicystów, po-lityków, nauczycieli i naukowców jego najważniejszych my-śli, przesłań, interpretacji i reinterpretacji treści fragmentów książek? Śledząc media, mogliśmy zauważyć, że Korczaka było mimo wszystko za mało. Co jakiś czas któryś z dzienni-ków zacytował wybraną myśl Starego Doktora, ktoś napisał recenzję kolejnej jego biografii, w jednym z wielu konkur-sów literackich jedna z nich została nawet nagrodzona i… to wszystko. Jak zwykle w naszym kraju uwielbiamy akcyjność, sentymentalne rekolekcje z dzieł wybranych, poprzestając na odnotowaniu, zaliczeniu w skrupulatnie gromadzonej doku-mentacji dla innych, dla jakiegoś nadzoru – odbytej konfe-rencji czy sesji naukowej. Zapewne nauczyciele akademiccy, którzy kształcą pedago-gów, sięgali do idei i praktyk Korczaka w pracy z osieroco-nymi dziećmi, itd. Czy wszyscy? Może w jednych placów-kach oświatowych czy akademickich Korczaka było za dużo, a w innych za mało lub brakowało go w ogóle? Są przecież ta-kie środowiska, które wbrew deklarowanej misji oświatowej, wychowawczej o Korczaku wolały nie wspominać, a jeśli już, to językiem nienawiści, wrogości czy ideowych przekłamań. Twórczość literacka i pedagogiczna Korczaka na pewno nie połączyła wszystkich Polaków, a wprost odwrotnie, sprzyja-ła wśród części podkreślaniu dystansu, niechęci czy nieżycz-liwości wobec niego. Jakże bowiem wynosić pod niebiosa ko-goś, kto miał wielokulturowe pochodzenie, kto zajmował się społecznie i egzystencjalnie wykluczanymi dziećmi żydow-skimi, kto upominał się o prawo dzieci do szacunku, miłości, godnej śmierci, samorealizacji czy bycia sobą? Świat od dawna zachwyca się Korczakiem, tylko my jakoś nie potrafimy udźwignąć jego wyjątkowej wrażliwości na los dziecka. Problemy dzieci nie są odrębnym „mikroświatem”, gdyż tkwią immanentnie w „zwykłym” życiu osób doro-słych, stając się dla nich lustrem własnego człowieczeństwa.

Może nie wszyscy przepadają za Korczakiem, gdyż w swo-ich pismach pedagogicznych zawarł on apel do wychowaw-ców, by troszczyli się o takie prawa dziecka, jak: prawo do szacunku (dla niewiedzy, dla smutku, niepowo-

dzeń i łez; dla misterium poprawy, dla młodego wysiłku i ufności, dla pracy poznania, dla tajemnic i wahań ciężkiej pracy wzrostu, dla własnych słabości);

prawo do miłości (do piersi matki, atmosfery ciepła i trosk-liwości) i przyjaźni;

prawo do tajemnicy (tajemnicy osoby, jak i własnych spraw, przeżyć i doznań);

prawo do samostanowienia (prawo antytezy, prawo do oporu, do protestu, do upominania się i żądania, do wy-powiadania własnych myśli, do życia własnym wysiłkiem i własną aktywnością);

prawo do własności (siebie – do samoposiadania i do swo-ich rzeczy);

prawo do własnego rozwoju i dojrzewania; prawo od ruchu, do zabawy, do pracy i badania; prawo do sprawiedliwości w życiu. Jakże ciekawa jest u Korczaka prawda o jednostkowym bycie dziecka, bez skrywania jego naturalnych właściwości, a jed-nocześnie typowa dla ponowoczesnej antropologii umiejęt-ność odczytywania społecznych kontekstów ciała. On nieja-ko przywraca dziecku jego cielesność wykazując, iż można je odczytać w kontekście praktyk społecznych. Dziecko nie jest jedynie istotą esencjalną, bytem neutralnym i natural-nym, gdyż ono staje się w toku socjalizacji także „tekstem”, w który wpisywane są różnorodne konfiguracje społecznie konstruowanych znaczeń jego cielesności. Tej „dodanej war-tości” nie należy lekceważyć, gdyż – wydawałoby się tak prozaicznie obojętny dla rozwoju – aspekt „piękna czy brzy-doty” w każdorazowym akcie pedagogicznym może mieć nadawane istotne znaczenia. Czy ktoś zauważył, że w cią-gu tego roku nie powstał ani w MEN, ani w innym resor-cie żaden akt prawny – wykonawczy, którego uzasadnienie chociażby w najdrobniejszym zakresie odwoływałoby się do myśli Janusza Korczaka?