44
Pani Wróblewska, moja polonistka w szkole ogólnokształcącej imienia Wandy Wasilewskiej, była nauczycielką srogą i systematyczną. Dwie były , znane każdemu jej uczniowi, właściwości systemu nauczania pani Wróblewskiej. Pierwszą była wywodząca się z nieznanych dla nas przyczyn niechęć do patronki szkoły pani Wandy wiedzieliśmy że: lektur Wasilewskiej czytać nie trzeba. Druga objawiała się na pierwszej powakacyjnej lekcji polskiego: Na następną lekcję zadaję wam wypracowanie wakacyjne mówiła pani Wróblewska. Wiedzieliśmy , że to wypracowanie było jej, sprawdzonym przez lata, pociągnięciem w procesie kiełznania rozbuchanych wakacjami temperamentów młodych ludzi. Miało się do wyboru dwa tematy: albo Najważniejszy dzień moich wakacji albo Najpiękniejszy dzień moich wakacji. Wasilewskiej nie czytałem i tu problemu nie było. Gorzej było z wypracowaniem wakacyjnym. Nigdy nie miałem ochoty zwierzać się pani Wróblewskiej, a wymyślanie mikrosensacji czy mikrozachwytów szło mi ciężko; dlatego, którykolwiek temat bym wybrał, rezultat był zawsze ten sam: Pisany czerwonym atramentem na ostatniej stronie wypracowania komentarz pani Wróblewskiej proponował powtórzenie poprzedniej klasy , bądź przeniesienie się do szkoły zawodowej, najlepiej takiej, która nie wymaga wiele wiedzy. Powyżej czerwieniła się zaopatrzona dwoma minusami cyfra 3. Traf chce, że tegoroczny temat konkursu Biblioteki Publicznej Ochota, o którym przeczytałem w najbliższej mi wypożyczalni, brzmi Najważniejszy dzień życia; temat natychmiast skojarzył mi się z panią Wróblewską i tą trójką na szynach. Wynalazca Internetu powiedział kiedyś, że najważniejszym dniem jego życia był dzień, w którym Internet osiągnął miliard użytkowników. Kolumbowi też było łatwo miał dzień w którym odkrył Amerykę, i już. Chociaż właściwie, to Kolumbowi udało się nie za bardzo do końca życia myślał, że dopłynął do Indii. A co ze mną? Wychodząc z wypożyczalni uświadomiłem sobie, że nie potrafię wybrać najważniejszego dnia w moim życiu i postanowiłem o konkursie więcej nie myśleć. A jednak ten koncept najważniejszego dnia jakoś się mnie uczepił. Przecież myślałem - jeśli takiego dnia nie mam, to mogę go skonstruować, mogę wyobrazić sobie taki dzień mojego życia, który chciałbym nazwać najważniejszym dniem. Zastanawiając się nad definicją takiego dnia znów przypomniałem sobie panią Wróblewską. Odpytując mnie Najważniejszy dzień z życia Prace nagrodzone w konkursie literackim

Najważniejszy dzień z życia

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Prace nagrodzone w konkursie literackim "Najważniejszy dzień z życia" organizowanym przez Bibliotekę Publiczną w dzielnicy Ochota m.st. Warszawy

Citation preview

  • Pani Wrblewska, moja polonistka w szkole oglnoksztaccej imienia Wandy Wasilewskiej, bya nauczycielk srog i systematyczn. Dwie byy , znane kademu jej uczniowi, waciwoci systemu nauczania pani Wrblewskiej. Pierwsz bya wywodzca si z nieznanych dla nas przyczyn niech do patronki szkoy pani Wandy wiedzielimy e: lektur Wasilewskiej czyta nie trzeba. Druga objawiaa si na pierwszej powakacyjnej lekcji polskiego: Na nastpn lekcj zadaj wam wypracowanie wakacyjne mwia pani Wrblewska. Wiedzielimy , e to wypracowanie byo jej, sprawdzonym przez lata, pocigniciem w procesie kieznania rozbuchanych wakacjami temperamentw modych ludzi. Miao si do wyboru dwa tematy: albo Najwaniejszy dzie moich wakacji albo Najpikniejszy dzie moich wakacji.

    Wasilewskiej nie czytaem i tu problemu nie byo. Gorzej byo z wypracowaniem wakacyjnym. Nigdy nie miaem ochoty zwierza si pani Wrblewskiej, a wymylanie mikrosensacji czy mikrozachwytw szo mi ciko; dlatego, ktrykolwiek temat bym wybra, rezultat by zawsze ten sam: Pisany czerwonym atramentem na ostatniej stronie wypracowania komentarz pani Wrblewskiej proponowa powtrzenie poprzedniej klasy , bd przeniesienie si do szkoy zawodowej, najlepiej takiej, ktra nie wymaga wiele wiedzy. Powyej czerwienia si zaopatrzona dwoma minusami cyfra 3.

    Traf chce, e tegoroczny temat konkursu Biblioteki Publicznej Ochota, o ktrym przeczytaem w najbliszej mi wypoyczalni, brzmi Najwaniejszy dzie ycia; temat natychmiast skojarzy mi si z pani Wrblewsk i t trjk na szynach.

    Wynalazca Internetu powiedzia kiedy, e najwaniejszym dniem jego ycia by dzie, w ktrym Internet osign miliard uytkownikw. Kolumbowi te byo atwo mia dzie w ktrym odkry Ameryk, i ju. Chocia waciwie, to Kolumbowi udao si nie za bardzo do koca ycia myla, e dopyn do Indii. A co ze mn? Wychodzc z wypoyczalni uwiadomiem sobie, e nie potrafi wybra najwaniejszego dnia w moim yciu i postanowiem o konkursie wicej nie myle.

    A jednak ten koncept najwaniejszego dnia jako si mnie uczepi. Przecie mylaem - jeli takiego dnia nie mam, to mog go skonstruowa, mog wyobrazi sobie taki dzie mojego ycia, ktry chciabym nazwa najwaniejszym dniem. Zastanawiajc si nad definicj takiego dnia znw przypomniaem sobie pani Wrblewsk. Odpytujc mnie

    Najwaniejszy dzie z ycia

    Prace nagrodzone

    w konkursie literackim

  • Prace nagrodzone

    w konkursie literackim

    Dni Seniora Ochota 2010

    Warszawa 2010

    N a j w a n i e j s z yd z i e z y c i a

  • Sfinansowano ze rodkwRady i Zarzdu Dzielnicy Ochota m. st. Warszawy

    Organizator konkursu:Biblioteka Publiczna w Dzielnicy Ochota m. st. Warszawy

    Jury konkursu:Dorota Grniak (przewodniczca komisji), Agnieszka Dubielecka, Monika Kordas-Dziuka, Maciej Lisak, Justyna Lisak

    Wydawca:Biblioteka Publiczna w Dzielnicy Ochota m. st. Warszawy

    Korekta:Iwona Ludkiewicz

    Logo dni seniora:Maciej Lisak

    Skad tekstu i opracowanie graficzne:Marcin Ludkiewicz

    Druk:UNI-DRUK

  • 3Spis treci

    Iskra............................................................................................5Bramy raju.......................................................................................5Teraz..........................................................................6Dzi.............................................................................6 Najwaniejszy dzie ycia...............................................................7Jesie.........................................................................15Prowincjuszka.............................................................................16 Gobie....................................................................................29Dzie w czerwonej ramce.............................................................32Najwaniejszy dzie ycia.............................................................35

  • 4W ramach obchodw Dni Seniora 2010 na Ocho-cie Rada i Zarzd Dzielnicy Ochota m. st. Warszawy oraz Biblioteka Publiczna w Dzielnicy Ochota m. st. Warszawy zorganizoway Konkurs Literacki Najwaniejszy dzie z ycia.

    Do udziau w konkursie zaproszono Seniorw mieszkajcych na Ochocie lub zwizanych z t dzielnic w inny sposb.

    Konkurs odby si w dwch kategoriach: poezja i proza. Mona byo do nie-go zgasza prace wasne, wczeniej nienagradzane i niepublikowane.

    Zgoszono osiemnacie prac literackich pi w kategorii poezja i trzyna-cie w kategorii proza.

    Jury, po przeczytaniu i ocenie wszystkich utworw zgoszonych do konkursu, przyznao nastpujce nagrody:

    W kategorii poezja:I miejsce - nie przyznanoII miejsce Pani Mirosawie Marcie Kiczuk za zbir wierszyIII miejsce Panu Henrykowi Tomaszewskiemu za wiersz Jesie

    W kategorii proza:I miejsce Panu Andrzejowi Olasowi za utwr Najwaniejszy dzie yciaII miejsce Pani Annie anczont za utwr ProwicjuszkaIII miejsce Pani Mirosawie Marcie Kiczuk za utwr Gobie

    Jury przyznao wyrnienie w kategorii proza. Otrzyma je:Pan Janusz Markiewicz za utwr Dzie w czerwonej ramce

    Ponadto wyrnienie specjalne Przewodniczcej Jury otrzymaa: Pani Antonina Marcinkiewicz za utwr Najwaniejszy dzie ycia.

    W niniejszej publikacji prezentujemy nagrodzone utwory.

  • 5I I miejsce w kategorii poezja

    Iskra

    Stanam przy tobie.Ty donie me obie caujesz peen zachwytu.Istoty nieznane, zbkane w dniach szarych,wanie odnalezione.

    renice dwie gwiazdy.Dwa ciaa dwa wiaty.Spotkao si dwoje podrnych.Dwa serca dwa ptaki w piersi tukcebliskie sobie od dzisiaj, cho rne.

    Ta iskra! Wzruszenie!Wic, po to na ziemi przybye, by mnie odnale.A ja, co mylaam, e tutaj przypadkiemprzybyam wanie dla ciebie.

    Pocztek mioci, wsplne radocii troski wsplne od t e r a z.Mj ycia kawaek dzi tobie o d d a j a w zamian twj z a b i e r a m.

    Bramy raju

    Do bram raju prowad, mj miy,gdzie ptaki piewaj najpikniej.Twe ramiona koysz, jak muzykaa niebo jest na rki wycignicie.

    Twoje wargi pachn malinami.Twoje donie otwieraj bramy raju.Wejdmy razem, odkryjmy tajemnic, Cho nie wiemy, co znajdziemy za bram.

  • 6I I miejsce w kategorii poezja

    Teraz

    Nie ma nic prcz chwili tej wanie, co mija,tej chwili, co minie za moment.Niewane, co za plecami zostao.Nie wiem, co przed nami zaponie.Przyszoci nie mog przybliy, choby o dzie.Przeszoci nie dogoni.Tylko teraz mog powiedzie kochamI y naprawd tylko teraz mog.

    Dzi

    Nie martwmy si o jutro!Za tydzie, miesic, za sto lat?A przeszo?Ju jej nie ma. W twe oczy patrz i tylko to jest wane.I ten wiatr, co wosy ci rozwiewa.

    Przyszo?Nikt jej nie zna.Moe odejdziesz?Dzisiaj w twe oczy patrz.Jeste!Jeste!Jeste!

    Mirosawa Marta Kiczuk

  • 7I miejsce w kategorii proza

    Pani Wrblewska, moja polonistka w szkole oglnoksztaccej imienia Wandy Wasilewskiej, bya nauczycielk srog i systematyczn. Dwie byy, znane kademu jej uczniowi, waciwoci systemu nauczania pani Wrblewskiej. Pierwsz bya wywodzca si z nieznanych dla nas przyczyn niech do patronki szkoy pani Wandy wiedzielimy e: lektur Wasilewskiej czyta nie trzeba. Druga objawiaa si na pierwszej powa-kacyjnej lekcji polskiego: Na nastpn lekcj zadaj wam wypracowanie wakacyjne mwia pani Wrblewska. Wiedzielimy, e to wypracowa-nie byo jej, sprawdzonym przez lata, pocigniciem w procesie kiezna-nia rozbuchanych wakacjami temperamentw modych ludzi. Miao si do wyboru dwa tematy: albo Najwaniejszy dzie moich wakacji albo Najpikniejszy dzie moich wakacji.

    Wasilewskiej nie czytaem i tu problemu nie byo. Gorzej byo z wypracowaniem wakacyjnym. Nigdy nie miaem ochoty zwierza si pani Wrblewskiej, a wymylanie mikrosensacji czy mikrozachwytw szo mi ciko; dlatego, ktrykolwiek temat bym wybra, rezultat by za-wsze ten sam: Pisany czerwonym atramentem na ostatniej stronie wy-pracowania komentarz pani Wrblewskiej proponowa powtrzenie po-przedniej klasy, bd przeniesienie si do szkoy zawodowej, najlepiej ta-kiej, ktra nie wymaga wiele wiedzy. Powyej czerwienia si zaopatrzona dwoma minusami cyfra 3.

    Traf chce, e tegoroczny temat konkursu Biblioteki Publicznej Ocho-ta, o ktrym przeczytaem w najbliszej mi wypoyczalni, brzmi Najwa-niejszy dzie ycia; temat natychmiast skojarzy mi si z pani Wrblew-sk i t trjk na szynach.

    Wynalazca Internetu powiedzia kiedy, e najwaniejszym dniem jego ycia by dzie, w ktrym Internet osign miliard uytkownikw. Kolumbowi te byo atwo mia dzie w ktrym odkry Ameryk, i ju. Chocia waciwie, to Kolumbowi udao si nie za bardzo do koca ycia myla, e dopyn do Indii. A co ze mn? Wychodzc z wypoy-czalni uwiadomiem sobie, e nie potrafi wybra najwaniejszego dnia

    Najwaniejszy dzie ycia

  • 8I miejsce w kategorii proza

    w moim yciu i postanowiem o konkursie wicej nie myle.A jednak ten koncept najwaniejszego dnia jako si mnie uczepi.

    Przecie mylaem - jeli takiego dnia nie mam, to mog go skonstru-owa, mog wyobrazi sobie taki dzie mojego ycia, ktry chciabym nazwa najwaniejszym dniem. Zastanawiajc si nad definicj takiego dnia znw przypomniaem sobie pani Wrblewsk. Odpytujc mnie z ktrego z romantykw powiedziaa kiedy: Tak jak on, zajrzyj w sie-bie, co uznaem za kolejn, pync z jej ust, polonistyczn bzdur. Ale teraz jako mi si to jej powiedzenie dopasowao. Uznaem, e naj-waniejszy dzie powinien by dniem w ktrym moga zdecydowa si moja osobowo. I raptem wybr takiego dnia sta si dla mnie wanym. Std prosta droga powioda mnie do uznania, e takim dniem byby dzie w ktrym mj ojciec wrciby z drugiej wojny wiatowej do domu.

    Pytanie kiedy by wrci, w ktrym roku? Jak zastaby rodzin, to znaczy mam, mojego brata Maka i mnie? Pozwalam sobie na niewiel-k dowolno i decyduj, e kiedy ojciec wraca mam pi lat, ojciec ma czterdzieci, a mj brat Maciek jedenacie. I wybieram rok 1940, rok po kampanii wrzeniowej.

    A wic:Jest 12 kwietnia 1940, Warszawa, ulica Filtrowa, godzina sidma

    rano, bawi si w kuchni pokrywkami od garnkw. Z kuchni do przedpo-koju jest blisko, wic pukanie do drzwi jest atwo syszalne. Id otworzy. Na progu stoi chop, w brudnej maciejwce na gowie, w podartych wojskowych spodniach i kapocie spod ktrej wystaje brudna koszula. Jest nieogolony, w rku trzyma wiklinowy kosz. U pasa wisi mu menaka wojskowa.

    - Synu mwi.- Mamo, tu kto jest woam. Mama wybiega z kuchni:- Fel wrcie. Bierze ojca w ramiona i zaczyna paka.Odstpuj na krok i zastanawiam si. Ten mczyzna jest od ojca

    mniejszy i jaki taki wyszarzay. I mierdzi.Po chwili moj uwag przyciga kosz. Z kosza patrzy na mnie czyje

    oko. To oko siedzcej w koszu przestraszonej kury.W tym momencie nadbiega mj brat Maciek, rzuca si na... no

    powiedzmy na ojca. Chwil si waham i w kocu niechtnie, ale skoro Maciek uwaa e to ojciec, doczam do nich. To znaczy obejmuj Maka

  • 9I miejsce w kategorii proza

    i mam w pasie. Bo ojciec wci wydaje mi si jaki obcy i wcale nie chc go uciska czy te przytuli si. A moj uwag zaprzta kura, jej oko i rozdziawiony dzib. Chc o ni zapyta, ale si wstydz.

    - Zaraz Felu, zastanawia si mama zaraz co ci przygotuj.Trcam Maka i pokazuj mu kur. Maciek pyta ojca:- A kura?- Chop z pustym koszykiem do miasta nie idzie odpowiada.

    Domylam si, e ojciec przebra si, po to eby go nie zapali Niemcy. Tak czy inaczej jest dla mnie obcy.

    Mama krzta si koo kuchni prbujc poda ojcu co specjalnego. Myl, e moe zaproponowa bardzo niewiele. Mamy chleb i faszowan marmolad z burakw. Mamy p kilo soczewicy, resztk worka kartofli i w soiku troch mki. Z warzyw chyba nic.

    Kiedy tata je, mama organizuje.- Kur trzeba zarn.- Daj dozorcy tak jak zawsze.- O nie, to nie te czasy, Felu dozorca teraz ma si lepiej ni my.Myl, e zaraz mama opowie ojcu jak jest niedobrze. Poprzedniego

    wieczoru siedzielimy z matk i Makiem w kuchni tam byo najcieplej. Na ogrzewanie caego mieszkania nie mielimy wgla, to znaczy w ogle go nie mielimy. Kuchni owietla pomie gazowej kuchenki z rozkazu Niemcw elektryczno jest pod wieczr wyczana o szstej po poudniu. Rozmowa mamy z ssiadk, pani Jank mam naszego kolegi Jacka bya o pienidzach. Mama powiedziaa, e piciotomowa encyklopedia Trzaski Everta i Michalskiego posza w zeszym miesicu za may worek kartofli. Lodwki nikt nie kupi, bez prdu jest bezuyteczna. Wic teraz kolej przysza na suplement wydawnictwa wydan tu przed wojn jed-notomow encyklopedi XX wieku.

    - Zanim j sprzedam, chciaabym eby pani posuchaa mwia mama i czytaa z encyklopedii:

    - Sukcesy nowych, dynamicznych systemw autorytarnych we Wo-szech, Niemczech i Sowietach stawiaj pod znakiem zapytania pojcie demokracji. Czy te te nowe ustroje nie zapewniaj spoeczestwu lepszej ni w systemie demokratycznym opieki i bezpieczestwa?

    Odoya ksik i powiedziaa:- Pomyle o opiece i bezpieczestwie kiedy na ulicy obowizuje

  • 10

    I miejsce w kategorii proza

    godzina policyjna a andarmi strzelaj do ludzi jak do kaczek. Chciaabym, eby moi chopcy spdzili jaki czas na refleksji nad tym jednym zdaniem.

    Nie bardzo wiedziaem co to jest refleksja i nie dowiedziaem si, bo pani Janka powiedziaa, e ona sama prbuje sprzeda pianino, ale trudno o kupca. Mama ze zrozumieniem kiwna gow.

    Gos ojca przywraca mnie do teraniejszoci:- No to ja t kur zaraz zarn mwi ojciec.Mama woa z azienki:- Trzeba ci przygotowa kpiel. Wczam wod.- To ten piecyk gazowy wci dziaa?- Dziaa, ale musimy oszczdza na gazie.Kpiel jest ju gotowa. Mama mwi e po kpieli tata musi si wy-

    spa i ebymy poszli bawi si na podwrko i nie wracali a zawoa.- To nie bd mg bawi si w wannie? pytam.- Nie, tata musi mie spokj, eby si wyspa odpowiada mama.

    Chc powiedzie, e zawsze mogem si bawi w ciepej wodzie, ale widz, e dzisiaj mama nie ustpi.

    Idziemy z Makiem do Jacka i Maciek mwi Jackowi, e tata wrci, e si kpie i e teraz musi si wyspa. Pani Janka sucha co Maciek mwi. Po chwili mwi:

    - Tak, wasz tata musi si wyspa.Maciek bawi si z Jackiem, a ja rozmylam o ojcu. Nie tak go pami-

    tam, i nie chc, eby by taki jak teraz. Waciwie to ja takiego ojca nie chc.

    W poudnie wracamy do domu. Tata ju si wyspa, mama chyba te si przespaa, bo jest w szlafroku. Siadamy wszyscy w kuchni i tata mwi:

    - No to teraz mwcie chopaki.Maciek zaczyna opowiada o oowianych onierzach. Nie sucham,

    gowi si co mgbym powiedzie temu obcemu czowiekowi. Maciek bie-gnie pokaza ojcu swoich onierzy. A ojciec mi si przyglda. Mama te. Potem patrz na siebie, nic nie mwi. Czerwieni si, nic mi nie przycho-dzi do gowy. W kocu ojciec mwi:

    - Opowiem wam co si ze mn dziao. Kiedy 17. wrzenia do wschod-niej Polski weszli Rosjanie, ja byem w Grajewie, niedaleko Augustowa, komendantem batalionu marszowego. Zanim dopiero w tydzie p-niej Rosjanie dotarli do puszczy augustowskiej, Augustw by wolnym

  • 11

    I miejsce w kategorii proza

    miastem, z wci du koncentracj wojsk polskich, bo Niemcy w tamte strony w ogle nie doszli.

    Maciek wraca, trzyma w doniach kilku onierzy. Mwi:- Ci stoj na baczno, ci strzelaj na stojco, a ci na klczco. Mam

    jeszcze dwch oficerw, ale jednemu odamaa si podstawka.Sigam po jednego z tych klczcych - tych najbardziej lubi, bo na

    pewno atwiej celowa, jak si klczy. Maciek chce mi go zabra, bo nigdy nie pozwala mi si nimi bawi. Mama chwyta go za rk:

    - Zostaw go Maciusiu. Niech si pobawi. A ty suchaj co mwi tata.- Trzeba byo decydowa - cignie tata - moe przedosta si na

    Litw - bya neutralna, moe i na pomoc jeszcze walczcej Warszawie, a moe podj partyzantk z baz w Czerwonym Bagnie w samym rod-ku puszczy biebrzaskiej.

    - Jak to partyzantk? Przecie ty jeste oficerem lotnictwa? pyta mama.

    - Nie chodzi o bezporedni walk z Armi Czerwon. Nasz dowd-ca podpukownik Dombrowski, upaszka spodziewa si, e dojdzie do ofensywy przeciwko III Rzeszy ze strony Francji i Wielkiej Brytanii. A po klsce Hitlera polskie ziemie wyzwolimy przez narodowe powstanie 1.

    Mama wyglda na zmartwion.- A teraz w kocu Niemcy si przeliczyli - cignie ojciec - trzy dni temu

    napadli na Dani i Norwegi. Ogaszaj sukcesy. Ale zaraz rusz Francuzi i Anglicy. Uderz na Niemcw od zachodu i rozbij ich. Bo tam Niemcy s osabieni.

    Ojciec patrzy na mam. Zmienia temat, zwraca si do mnie:- A jakie masz zabawki?Milcz. Nie wiem co powiedzie. Po co on mnie pyta, po co on

    w ogle tu jest. Przychodzi mi do gowy konik na biegunach, ale prze-cie jak mu si nadama lewy biegun, to poszed na opa. Wkadam palec do ust, zaczynam u paznokie. Palec boli, bo paznokie jest ju obgry-ziony do koca. No, czym si najbardziej lubi bawi, to ojca maszynk do nabijania papierosw, bo tam jest taka korbka, ktr mona krci. Ale to przecie nie jest zabawka. Cisz przerywa Maciek, trca mnie

    1 Wykorzystaem wiadomoci z ksiki profesora Tomasza Strzembosza Czerwone bagno oraz z portalu http://www.focus.pl.

  • 12

    I miejsce w kategorii proza

    okciem i mwi:- Palec. Zostaw palec.Opuszczam rk, kad j na stole. Ojciec patrzy na moj do.

    Wszystkie paznokcie s obgryzione, a kciuk ma strupek przy paznokciu.Mama przyciga mnie do siebie, gaszcze mnie po gowie i mwi:- Chopcom potrzebne s zabawki. Po obiedzie pojedziemy do Braci

    Jabkowskich. Jeszcze ich Niemcy nie zamknli.Ojciec otwiera usta, chce co powiedzie. Mama mwi:- Choby to by ostatni grosz i wskazuje oczyma na mnie. Ojciec

    po chwili kiwa potakujco gow. Maciek podskakuje z radoci i woa:- Bracia Jabkowscy. Bd zabawki, bd zabawki.Nie wiem co to s bracia Jabkowscy i nie wierz, e dostan jak

    zabawk. Myl, e Maciek niepotrzebnie si wygupia, ale nie chce mi si odezwa. Odchodz od stou, id do kuchni i kopi pit w cian. Pita boli. Otwieram drzwi do spiarki, opieram okcie na pce i patrz w ciem-no. Do kuchni wchodzi mama:

    - Synku, nie stj w ciemnoci. Zaraz bdzie obiad a na obiad bdzie kura mwi.

    Jest obiad i nie pamitam, kiedy jadem co tak smacznego. Kura jest wspaniaa, kartofle s podlane tustym sosem. Dostaj dokadk kury, Maciek te chce, mwi, e jest wikszy i musi wicej je, ale ojciec od-powiada, e tym razem ja dostan wicej. I umiechajc si dokada mi jeszcze troch kartofli ze swojego talerza. Za to od Maka dostaj sztur-chaca. Nic mnie to nie przejmuje, ja te bym go szturcha gdyby dosta dokadk. Pita przestaa bole. I mama podaje jeszcze gorc, prawdzi-w herbat. Z cukrem, a nie z sacharyn. Umiecha si do ojca i mwi:

    - A herbatnikw nie mamy.Ojciec z umiechem kiwa gow i mwi:- A kiedy, kiedy, nie umielimy si bez nich obej. Do braci Jabkowskich jedziemy tramwajem. Chc wsiada do pierw-

    szego tramwaju, ktry nadjecha, ale mama mwi e to jest numer zero i e ten tramwaj jest Nur fr Deutsche. Jedziemy nastpnym, ju umiem rozpoznawa numery i wiem, e ten ma numer dziewi. Ojciec podsadza mnie do wejcia, bo pierwszy stopie jest bardzo wysoko. A w tramwaju jest tok. Na tylnym pomocie stoi pan z harmoni i piewa rne piosenki. Ludzie daj mu za to pienidze. Piosenki mi si podobaj jest taka jedna

  • 13

    I miejsce w kategorii proza

    o sercu w plecaku.Teraz rozumiem dlaczego Maciek cieszy si kiedy usysza o braciach

    Jabkowskich. Bo bracia Jabkowscy to jest sklep, ktry zajmuje cay dom. Pierwszy raz widz sklep z tyloma zabawkami. Jestem olniony. Zabawki s wszdzie, na parterze, na pierwszym pitrze i na drugim. A schody s po bokach, tak e ze schodw mona widzie wszystko, co jest na niszym poziomie. Chciaem zobaczy to wszystko od razu, chciaem biega po ca-ym sklepie.

    Ale nie mogem, bo przeszkodzi mi Maciek. Nie opuci adnej witry-ny, adnej pki zatrzymywa si przy kadym kontuarze.

    Ju na parterze wybraem sobie zabawk - konia na biegunach - zamiast tego co poszed na podpak. Ale kiedy na drugim pitrze zoba-czyem wz straacki wiedziaem e to jest to. By pikny. Mia ruchom drabin, pomalowany by na czerwono. A po bokach siedzieli straacy i cign za sob przyczepk z pomp do pompowania wody. Ko nawet si do straackiego wozu nie umywa.

    Kiedy z Makiem ogldamy zabawki, mama rozmawia z ojcem. Nie zwracam na to uwagi. Maciek trca mnie w bok:

    - Mwi o tobie. Nastawiem uszu:- Wiesz, e Janka jest psychologiem. Mwi e to poraenie uczucio-

    we, utrata wizi. e brakuje mu poczucia bezpieczestwa.Koncentruj si na wozie straackim. Wz jest waniejszy od tego co

    mwi. I o dziwo, za chwil ojciec kupuje mi wz, bez adnych wielkich prb i nalega.

    Wieczorem kiedy bawi si moim wozem, mama opowiada ojcu o jej wczorajszej wizycie w sdzie. Mwi, e teraz w Generalnej Guberni sdy orzekaj nie w imieniu Rzeczypospolitej, a w imi susznoci ustaw i sumienia. Sdzia nie ma ju ora przy sdziowskim acuchu.

    Ojciec zacina usta:- Sumienia! Tego sumienia, co im brakuje kiedy morduj ludzi

    mwi.- Niepotrzebnie aziam do tej parodii sdu. Bo ju wrcie i upraw-

    nienia kuratora naszego majtku, jeli mona to co mamy nazwa majt-kiem, s ju mi niepotrzebne mwi mama i umiecha si do ojca.

    - No, nie wiem mwi ojciec nie powinienem si pokazywa, poza

  • 14

    I miejsce w kategorii proza

    tymi sprawami, ktre zlecono mi zaatwi kadzie rce na rkach mamy i patrzy na ni znaczco. Mama zaciska usta, ale po chwili umiecha si do niego.

    - Tak wic duo bd siedzia w domu. Razem z dziemi. Potrzebuj tego, a mnie to zrobi na razie dobrze. Chyba wic lepiej bdzie jak dalej bdziesz zaatwiaa te sprawy.

    Podnosz si z podogi i wpycham si na kolana ojca. Ciesz si, e bdzie w domu. Czuj si ciepo, czuj si bezpieczny. Przytulam si do ojca. Mama patrzy na nas i zaczynaj jej drga usta.

    Dat dwunastego kwietnia tysic dziewiset czterdziestego roku wy-braem poniewa jest to najbardziej prawdopodobna data mierci mojego ojca. Ojcowskiego ciepa brakowao mi przez cae ycie. Chyba i poczucia bezpieczestwa.

    I dalej nie wiem, co to znaczy mie ojca.

    Andrzej Olas

  • 15

    I I I miejsce w kategorii poezja

    Jesie

    Wiosna, lato ju miny,Przyszy sotne dni jesieni,Czy ju soce nie zawieci?W yciu nic si ju nie zmieni?

    Id z wolna len drog,Pod stopami te licie,Stary buk ju si pochyli,Wkrtce pjdzie spa wieczycie.

    Tak powoli si zagbiamW ten jesieni smutny wiat.Wtem na drodze swej postrzegamSamotny jesienny kwiat.

    I ju soce janiej wieci,Jest radonie, chce si y!Stary buk trzyma si jeszcze!Jesie moe pikna by.

    Henryk Tomaszewski

  • 16

    I I miejsce w kategorii proza

    Mam siostr, a w zasadzie miaam siostr, bo ju ona nie jest moj siostr. A byo to tak. Jak miaam przyj na wiat to siostra miaa ju pi lat. Kto w wieku piciu lat chce mie modsz siostr, o ile w ogle chce mie siostr a nie na przykad starszego brata. Starszy brat jest fajny. Ale siostra i to modsza jest na nic. Do zabawy zupenie nie przydatna. Zawracanie gowy z tak siostr.

    No wic ja sposobiam si na wiat a siostra bya w centrum uwagi. Kto przychodzi to zaraz pyta cieszysz si? Bdziesz miaa braciszka lub siostrzyczk. Nie wiedziaa o co naprawd chodzi ale odpowiadaa, e si cieszy. Wszyscy pytali moj siostr, chcesz mie siostrzyczk, tak chc - odpowiadaa .Chc. Ale czy na pewno chciaa?

    No wic jestem, rozgldam si, nic nie widz, ale wszystko czuj. Wnosz mnie do domu. Ju wiem, e w domu czeka na mnie - siostra, bdzie fajnie. Ma przyj babcia. Ciesz si. Ale co to? Co si dzieje? Wyl-dowaam w czym ciemnym i nieadnie pachncym. Ratunku, dusz si

    Co byo dalej dowiedziaam si jak byam ju starsz. Siostra szybko zorientowaa si, e wszyscy zajmuj si tylko mn i postanowia z tym skoczy. Sposb by prosty. Dzwonek do drzwi - i ja wyldowaam w sza-fie. Jak tego dokonaa, nie wiem. Co byo dalej atwo zgadn. Ja w bek. Babcia, ktra miaa siedmioro dzieci, w krzyk, gwnie na mam. No bo kto widzia aby tak dugo zwleka z drugim dzieckiem. I jeszcze nie powie-dzie dziecku, e ma si cieszy. Gdyby Ania wiedziaa, e ma si cieszy, to by si cieszya a nie wyprawiaa takie hece, i prawie zadusia dziecko w szafie z t naftalin. Gdyby nie krzyczao, to by si na pewno i tak dalej i dalej wszyscy wpadali w coraz wiksz histeri. Ja pakaam, Ania pa-kaa, mama te, na koniec babcia raz pakaa raz krzyczaa. Nie wiadomo jak by to si skoczyo gdyby nie wkroczy tata i nie powiedzia, podano do stou.

    Na stole czekaa na wszystkich ju kolacja i ciasto, specjalnie dla Ani, ktra jeszcze chwil zanosia si od paczu.

    Czas mija, ja rosam, przysparzajc rodzicom swoimi chorobami

    Prowincjuszka

  • 17

    I I miejsce w kategorii proza

    wszystkich moliwych zmartwie. A to miaam, co si prawie nie zdarza, drugi raz szkarlatyn, a to dyfteryt, a to koklusz (krztusiec). A w wieku piciu lat zaczam mie kopoty z mwieniem. Zaczam wszystkie zda-nia zaczyna od litery a. Byo to mniej wicej tak: a widzisz, a mwisz, a syszysz. Denerwowao to wszystkich, zwaszcza Ani, ktra mwia, e robi tak na zo aby si mn zajmowa. Gdy zaczam wyrazy zaczy-na od litery a, mama zawioza mnie do specjalisty. Lekarz popuka mnie tu i wdzie, kaza mi si pochyli do przodu, przyoy mi do plecw kartk papieru i z penym przekonania gosem, powiedzia, e ronie mi garb. Na garb nie ma rady. Przynajmniej on nie zna.

    Wszyscy si zmartwili, najbardziej tata, ktry zmartwi si podwj-nie, bo chcia mie syna a ma drug crk i w dodatku bdzie garbat. Ja ze strachu przed garbem zupenie zaniemwiam. Wujek stwierdzi, e taki chudzielec jak ja, po prostu krzywo u lekarza siedzia, std ta diagno-za. Od tej chwili co chwila musiaam siada a wszyscy patrzyli czy siedz do prosto by nie by garbat.

    Co chciaam ju, ju dorosn, to mi nie pozwalano. Mwiono, to i to bdziesz robi, jak bdziesz w wieku twojej siostry. Nie miaam szans by w wieku siostry, bo jak ju byam w tym wieku, to ona bya ju w zupenie innym wieku. Byam bezsiln i bez szansy.

    Ania ju od dawna moga nosi spdnice poniej kolan, mnie nie byo wolno. Ja cigle nosiam po niej sukienki powyej kolan, takie odcite pod pachami, bez wcicia w talii. Byam ubrana jak dziecko, no to wygldaam jak dziecko, wic traktowano mnie jak dziecko. Bardzo mi si to nie podobao. Siostra zawsze bya lepsza, adniej czytaa, adniej pisaa, wszystko adniej i adniej. Na pewno bym wpada w depresj, gdybym tylko wiedziaa, e taka choroba istnieje. Nawet ADHD nie byo mi dane, bo jeszcze nie byo znane, a bardzo by mi si przydao, zwaszcza w szkole. Tam te bez przerwy porwnywano mnie do Ani. Ania to, Ania tamto.

    W uszach jej zawisy srebrne serduszka z niebieskimi oczkami. Bar-dzo jej zazdrociam, prawie nie spaam tej nocy. Postanowiam wzi spraw w swoje rce. Ostatnio babcia pokazywaa mamie obrczki i kol-czyki, ktre udao jej si zachowa z przed wojny. Na nastpnej wizycie, poprosiam by mi pokazaa te cacka. Jak tylko zostay rozwinite ze szma-tek, to ja babciu prosz daj mi je. Z pewnym ociganiem dostaam to, co trzymaa dla Ani na matur. Mamie zrobio si gupio, bo wygldao na to,

  • 18

    I I miejsce w kategorii proza

    e mnie do tego namwia. Skd by dziecko wpado na taki pomys. Chcc nie chcc, musiano mi przeku uszy, aby nie obrazi darczycy. Tych zo-tych kolczykw Ania mi nigdy nie wybaczya.

    Dorastaam w jej cieniu. Ale to, co dziao si w czasie matury, do niczego nie da si porwna. Wszyscy dookoa Ani chodzili na palcach. Ania si uczy. Pena cisza, babcia to nazywaa morda w kube. Tylko ona dostawaa codziennie na niadanie kakao. Inni, tylko w czasie choro-by. Ojciec rano przynosi z piekarni wiee bueczki a z targu rzodkiewk i szczypiorek. Mama prasowaa fartuch i biae konierzyki. Krawcowa szya wenian sukienk na matur i tak balow z tafty na bal - komers poma-turalny.

    Nigdy specjalnie nie przykadaa si do nauki a miaa same dobre stopnie. Zawsze bya w klasie w ktrej wanie nic nie zadano, nie to co ja, uczyam si i uczyam a stopnie byy ledwo, ledwo ciepe jak mawiaa bab-cia. Jedne jej koleanki przychodziy a drugie wychodziy, ja wtedy opusz-czaam pokj i nie miaam si gdzie podzia. Siedziaam pod drzwiami i nasuchiwaam, ale i std mnie przeganiano.

    Matura, to wtedy wanie babcia wygadaa si, e dostaam kolczyki przeznaczone dla niej. Byo mi przykro. Tata w nagrod wykupi jej wy-cieczk Orbisu do Parya. Byo to podwjnie trudne. Trzeba byo dosta paszport, a nie kady wtedy mia to szczcie, no i sam koszt. Ale jako udao si. Wycieczka bya lotnicza.

    Siedziaam zadumana, nad losem wiata. wiat by niesprawiedliwy. Ania dorosa, jej wszystko wolno, wszystko jest dla niej. Nigdy nie bd taka jak ona, wanie stwierdziam, e jestem brzydka nie to co ona.

    No i stao si, pojechaa, w zasadzie poleciaa i nie wrcia. Rodzice wyjechali po ni na lotnisko. Wszyscy wysiedli Ani nie ma, wszelki such o niej zagin, wrcili bez niej. Trudno nawet opisa co si dziao. Naprzd rodzice nie przyjmowali tego do wiadomoci, myleli e to gupi art. A jak ju do nich dotaro co i jak, to mieli pretensje do pilota wycieczki, a w zasadzie pilotki, e nie upilnowaa itd. Pilotka do nich, e wysali kogo tak nieodpowiedzialnego jak Ania. Po kolacji gdzie sobie sama posza, nie wrcia na noc. Rano nie mogli na ni duej czeka, musieli jecha na lotnisko. Jak w Paryu nikogo nie zna, nie ma adnych krewnych, to szybko si opamita i wrci. Przez ni pilotka bdzie mie same kopoty.

    Rodzice kopoty pilotki mieli w wielkim powaaniu. Mieli swoje

  • 19

    I I miejsce w kategorii proza

    kopoty. Wszyscy mieli kopoty subowe i osobiste. Ju nie wiadomo kt-re bardziej powane.

    Rodzice kcili si, obwiniali wzajemnie i pakali na przemian. Nagle z dorosej Ani zrobiono mae dziecko, wysane samo w dalek podr. Babcia z wraenia nic nie mwia, ja jej w tym wtrowaam.

    Czuam, e to wszystko przez te moje zote kolczyki.Wszyscy w miasteczku interesowali si tym wydarzeniem, jedni

    wspczuli, inni snuli rne domysy. Czas mija, powoli nasze ycie wraca-o do normy. A tu nagle przysza kartka, taka bardzo incognito. Zawieraa lakoniczn tre: Pozdrowienia z Francji, jestem zdrowa i caa, podpisa-no A. Tylko A i ju. To A to po to, abymy wiedzieli, e to ona, ale niby nie ona, no bo kady moe te by podpisany liter A.

    Listonosz, ktry przynis t kartk, z wraenia nie wrzuci jej do skrzynki na listy, tylko przynis j na gr, stan w drzwiach kuchni i mwi do babci Ania napisaa i tu czyta, e jest caa i zdrowa. Babcia na to - caa?, czy to znaczy, e miaa wypadek, co pisze o wypadku? Listonosz, e nic nie ma o wypadku, ale caa to znaczy, e pewno miaa jaki wypadek i wysza z niego caa i zdrowa.

    Mama syszy ruch w kuchni i ju biegnie ...Ania, Ania napisaa?, co si stao, wypadek, gdzie miaa wypadek? Listonosz jeszcze raz dokad-nie czyta, ale jako z oddaniem kartki si nie spieszy. Czeka na souvenir. Dobry posaniec zawsze dostaje souvenir. Dlatego dobre wieci w mia-steczku rozchodz si szybciej ni ze.

    Co jaki czas, o wiele za dugi czas, przychodzia kartka z t sam lakoniczn treci. e przysza kartka wiedzielimy ju w poudnie, kto nam zawsze powiedzia, e wie, e Ania napisaa. Listonosz t nowin rozpowiada, gdzie tylko zaszed. Do nas przychodzi na samym kocu, bo z torb do pracy nie wraca, a blisko nas mieszka. Kartki przychodziy z rnych miejscowoci. Rodzice prbowali z tych nazw uoy jaki tajny ukryty wyraz, ale nic sensownego nie wychodzio, bo niczego ukrytego tam nie byo.

    Uoylimy swoje ycie, bez niej, tak jak ona uoya swoje bez nas.Jaki czas po stanie wojennym, telefon. Od razu poznaam po gosie,

    e to Ania, a przecie nigdy wczeniej nie rozmawiaymy przez telefon. Miy foniczny gos oznajmi, jak gdyby nigdy nic, e przyjeda za tydzie. Gdzie jeste co robisz? Mieszka w Nowym Jorku, jest matk, wszystko

  • 20

    I I miejsce w kategorii proza

    opowie po przyjedzie.Wszyscy pojechalimy po ni. Czekamy lekko zdenerwowani. Samo-

    lot przylecia z maym opnieniem. Wychodzi. Ju jest, urosa, elegancka, pikna. Caa taka zagraniczna. Pcha przed sob wzek peen olbrzymich walizek. Na widok tych bagay ucieszyam si, e wraca na stae. No bo, po co by jej byo tyle rzeczy. A moe zawsze ze sob wozi cay dobytek. Ale zaraz si zmartwiam, bo my maluchem po ni wyjechalimy. Na szczcie byy takswki.

    Od razu zagospodarowaa swoimi rzeczami ca przestrze. Zdejmo-waa ubrania z siebie i tam gdzie staa rzucaa je gdzie popadnie. Nawet na ziemi. Nie byo adnej paszczyzny wolnej. Aby usi, trzeba byo co przeoy. Podanie czegokolwiek do jedzenia wymagao zrcznego omi-nicia ksiek, notesw, kosmetykw i innych drobiazgw. Mama patrzya na to, nie poznajc naszej porzdnickiej. Nie umiaa usiedzie spokojnie, co chwila wstawaa, chodzia boso po pokoju i opowiadaa swoj histo-ri.

    Nie chciaa nas opuszcza, tak po prostu wyszo. Tej ostatniej nocy, chciaa zobaczy jeszcze raz Pary. A e mieszkali pod Paryem, kto j podwiz, inny zaprosi na kaw, postawi drinka, drugiego, zmienili lokal, byo mio i zabawnie. Nigdy tak dobrze si nie bawia. Spojrzaa na zega-rek sta. Byo ju pniej ni si spodziewaa. Gdy dojechaa na miejsce, autobus z wycieczk, nie czekajc na ni - odjecha.

    Polka prowadzca pensjonat, zamiast j samochodem odwie na lotnisko, chciaa zamwi takswk. Gdy dowiedziaa si, e Ania nie ma grosza przy duszy, szybko zrezygnowaa. O poyczeniu pienidzy nie chcia-a nawet sysze. Moe ju wtedy zawitaa jej myl o taniej pokojwce. W kadym razie radzia to i owo, a wszystko bez sensu.

    Ania zostaa pokojwk, za wikt i opierunek. Ojciec zaraz na drugi dzie, dzwoni i pyta czy Ania wrcia po rzeczy. Tak wrcia, zabraa ba-ga i gdzie pojechaa, kamaa rodaczka, odkadajc szybko suchawk. Po jakim czasie Ania podszkolia si w jzyku na tyle, e zmienia prac na lepsz. Pniej na jeszcze lepsz. Zajmowaa si to dziemi to osobami potrzebujcymi opieki, a poznaa pana, ktry zaproponowa jej prac a w Nowym Jorku, w galerii sztuki nowoczesnej. Ania uczya si angielskie-go w szkole, przyja t propozycj.

    W Nowym Jorku okazao si, e bez zielonej karty legalnie nie mona

  • 21

    I I miejsce w kategorii proza

    pracowa. Pan by legalist. Trzeba byo znale kogo, kto oeniby si z ni, oczywicie fikcyjnie, pniej rozwid itd. Szukano, pytano znajo-mych, czy maj kogo takiego. Nie mieli. A kto zapyta, dlaczego pan tego nie zrobi, skoro to takie proste, jak wszystkim tumaczy. No dlacze-go? Zastanowi si pan. Dlaczego nie ja. Jak pomyla tak zrobi. Jak si oeni, to zaraz po lubie zacz szuka dziewczyny do pracy w galerii. Bo ony nie wypada zatrudnia. S ju maestwem od kilku lat.

    Chonlimy wszystko z wypiekami na twarzy. Czy ma jakie zdjcia, pytamy, majc na myli zdjcia lubne i takie tam tradycyjne. Ma, odpo-wiada Anutka i pokazuje zdjcia swoich - kotw. Kot na ku, kot na stole, kot pi, kot je, kot to, kot tamto. Kociara. Skd jej si to wzio.

    Pojechalimy do cioci. Nocleg wyglda tak: ciocia spaa w maym pokoju, takim naprawd maym, my wszyscy w duym pokoju. Duy to on by tylko z nazwy. Na rodku pokoju zamiast tradycyjnego stou, sta forte-pian koncertowy Bernstein. Prawdziwy fortepian, bo ciotka bya pianistk. Nie teraz, ale przed wojn. Tu pod nim na pooonych gsiego podusz-kach, spaymy my, nakryte wspln kodr. Leaymy na baczno, aby si niczym, nawet przypadkowo, nie styka. Rodzice spali na naroniku, specjalnie na t okoliczno rozoonym. Rozoona cz growaa nad t uywan na co dzie. By to okres kartek ywnociowych, wic na zakupy, nie byo co liczy. Jadalimy w pobliskim barze mlecznym. Tylko takie wte-dy byy. Dao si tam zje zup pomidorow, a na drugie, kluski lskie z pieczarkami. Na poegnanie, a by to listopad, Anutka kupia a dziesi tulipanw, a to byy wszystkie, jakie wtedy byy w kwiaciarni. Postawia je na zamknitej klapie Bernsteina. Ciotka od razu zauwaya mokry lad pod wazonem. Posmutniaa. Nikt nigdy nie odway si na tak rozrzut-no zakoczon profanacj fortepianu.

    Po powrocie z wyjazdu Anuka rwaa si do gotowania, ale wida byo, e nie ma o tym zielonego pojcia. Nie odwiedzaa koleanek. Z dnia na dzie powiedziaa, e jedzie do Parya. Przebukowaa bilet. Gdzie dzwonia, co mwia i gdyby nie wyrana proba mamy, pewno zapo-mniaaby zostawi nam swj adres i numer telefonu.

    Bya tak krtko, e nawet nie zdyam zapyta skd miaa nasz nowy numer telefonu. Zostawia telefon 3 cyfrowy z pani w centrali telefonicz-nej, teraz by numer 6 cyfrowy z central automatyczn. Nie pogadaymy z sob. Nikt z ni tak naprawd do syta nie porozmawia. Jej pobyt by jak sen.

  • 22

    I I miejsce w kategorii proza

    Moe by si nam to wszystko nio, gdyby nie dua walizka z rzeczami zostawionymi dla nas. Dopiero teraz zauwaylimy, e cay pokj pachnia jej perfumami. Jako smutno si zrobio.

    Przez kilka lat opieraam si pokusie zoenia rewizyty. Dopiero jak specjalnie w dniu moich urodzin kurier przynis mi zaproszenie, wzruszo-na dowodem takiej pamici, poleciaam. Dzie wczeniej zawiadomiono mnie, e tego dnia samolot wyjtkowo wylduje nie na lotnisku Johna F. Kennedyego lecz na Newark w New Jersey. Od razu telefonicznie zawia-domiam o zmianie miejsca przylotu. Na wszelki wypadek wysaam jesz-cze faks. Rano przed wylotem z Warszawy drugi faks. Samolotem LOT-u, lecieli prawie sami Polacy. Na miejscu okazao si, e s a trzy punkty odprawy granicznej. Wywietlane ruchowe napisy, byy dla mnie zupenie nie zrozumiae. Rodacy po opuszczeniu samolotu, nagle oguchli i onie-mieli i nikt mi nie wskaza waciwej kolejki. Dopiero trzeci punkt, by dla takich turystw jak ja. Zeszam do hollu bagaowego ostatnia. Patrz tylko mj baga lata w koo na tamie, nikt w hollu przylotw nie czeka. Szukam jakiego wzka. Jest na etony. Nie mam drobnych. Stoj, rozgldam si. Upa, ar z nieba leci. U nas chodna jesie, tu lato w peni. Jestem ubrana ciepo jak z innej bajki. Stoj bezmylnie. Czekam. Po jakiej dobrej chwili, wpada z olbrzymim bukietem kwiatw Anutka z mem. Wrcza mi kwia-ty, przedstawia ma. Przystojny w jej wieku, na oko fajny. A ja mylaam e stary i brzydki.

    Ju mam wzek, kad sama baga. Pcham wzek, trzymam kwia-ty i idziemy do samochodu. Pcham i pcham. Jestem caa mokra. Daleko do tego samochodu. Siadamy. Jedziemy. Kc si, na szczcie po an-gielsku. Siostra wykrzykuje co gono, on po cichu. Okazao si, e na-przd pojechali na lotnisko Kennedyego, tam siostra przypomniaa sobie o telefonie, zawrcili. To im zajo jakie dwie godziny. Faksu nie spraw-dzaa, bo nie ma takiego zwyczaju.

    Jestemy w mieszkaniu. W duym holu nie ma wieszaka, za to stoi pena szuflad i szufladek chiska kolorowa szafa. Pod cian, jakby cze-kay na wyniesienie, stoj ustawione po kilka obrazy bez ram. Na rodku duego pokoju olbrzymi fotel z podnkiem i zagwkiem. Taki dwa razy wikszy ni normalnie, jak si dowiaduj dzieo znanego plastyka. W do-niczce jaka rolina. Widz ,e ma sucho. Dyskretnie j podlewam, woda zalewa podog. Szybko, aby nikt tego nie zauway, starannie usuwam

  • 23

    I I miejsce w kategorii proza

    wszelkie lady rcznikiem. Kwiat jest sztuczny. Zgroza. Cao robi wrae-nie mieszkania przygotowanego do malowania. adnych firanek, zason, dywanw, obrusw, serwetek nic w czym mgby zbiera si kurz.

    Walizki do pokoju, a my szybko, szybko, bo jestemy ju spnieni jedziemy do lokalu. Na moj cze zaprosili przyjaci i znajomych na kola-cj. Jestem brudna, spocona i bardzo zmczona, od 17 godzin w podry. Anuka wyglda piknie, caa promienieje, opowiada kogo zaprosia i kto co sob reprezentuje. Ja sucham, ale jestem z wraenia jaka otpiaa, niczego nie zapamituj, ogldam miasto przez okno takswki. Szybko zapada zmrok, nie tak jak u nas powoli.

    Wchodzimy. Holl peen zoce. Restauracja wyglda jak fragment zamku w acucie. Okrgy st stoi w zaktku penym sztucznej rolinno-ci. Przyjaciele ju czekaj na nas. Witam si. Siadam przy siostrze. Klima-tyzacja dmucha mi prosto na plecy. Kelnerzy w dopasowanych czarnych kamizelkach, omotani w pasie biaymi obrusami, podaj mi kart da. Ogldam, bo tak wypada. Nie znam jzyka, za to widz same ceny dwu cyfrowe. Nie jestem godna. Prosz Ani by mi zamwia co bez misne-go. Tumacz, e jadam w samolocie i na nic nie mam ochoty. Po chwili lduje przede mn duy talerz zimnej saatki z pokrojonej w kostk piersi kurczaka z ananasem. Gdyby nie sta przy mnie pomylaabym, e jest przeznaczony dla wszystkich osb.

    Anuka, miao by bez misa, mwi. - Jest bez misa to chicken.Wegetarianizm jest modny. Wikszo osb je jakie zielonoci. Nie-

    ktrzy jedz olbrzymie ryby. Ja bezradnie dubi w talerzu wyawiajc kawaki ananasa. Tylko to jestem w stanie przekn. Gocie doskonale si bawi. Czuj, e opowiadaj o mnie. Co chwila wszyscy wybuchaj gonym miechem. Ja miej si razem z nimi. Umiecham si do nich najuprzejmiej jak tylko potrafi. Anuka niczego nie tumaczy, nie stara si abym nawizaa z nimi rozmow. Pij na moje zdrowie, ja wznosz toast wod. Od dawna nie pij alkoholu. Kelner stoi za mn i liczy mi ksy. Co chwil pyta o co. Myl, e pyta czy mi smakuje. Wic odpowiadam, e tak. Gdybym znaa jzyk to bym powiedziaa, by sobie poszed. Ale to jego praca i pewno musi tu stercze. Nie wiadomo dlaczego przyczepi si do mnie. Musz i na siusiu. Mwi to Anutce i id w stron szat-ni. Czuj, e ten w tym obrusie patrzy za mn. Widz keczko wcho-dz. Patrz - dwie kabinki telefoniczne, w nich wisz telefony. Pod nimi

  • 24

    I I miejsce w kategorii proza

    peczka, na niej le ksiki telefoniczne - luzem. Id dalej. Pokj ze sto-likiem i fotelami dookoa. W nastpnym pokoju dwie umywalki, lustra, pojemniki z wacikami do demakijau. Dalej drzwi, otwieram a tam czarne marmury ze zotymi nitkami i a cztery kabiny. Pachnie wieoci. Wcho-dz. Patrz a muszla klozetowa jest zapchana, stoi woda na peczce. Id do drugiej, tez zapchana. Trzecia i czwarta tak samo. Takie luksusy a tu wszystko zapchane. Trudno myl. Musz i ju. Siadam miao na desce bez motania jej papierem toaletowym. Wstaj i rozgldam si bezrad-nie, teraz dopiero zauwaam brak spuczki, adnego przycisku, nic. Co tu zrobi. Trudno bd udawa, e to nie ja, albo zapytam Anuki i najwyej wrc. Otwieram drzwi a tu woda sama leci. Uf. Dobrze. Gwar narasta i moje zmczenie te. Ju do nikogo si nie umiecham. Siedz i zastana-wiam si ktra teraz jest godzina u nas. Nagle wszystko odpywa i czu-j, e moja gowa leci w przepa. Zerwaam si, zasnam i wszyscy to zauwayli.

    Na drugi dzie rano Anuki nie byo, ale nie byam sama w mieszka-niu. Bya w nim sprztajca meksykanka, ktra, nie uprzedzona o mojej obecnoci, krzykna na mj widok, czym uprzedzia mj krzyk. Ja szybko si opamitaam a ona staa jak sup soli, trzymajc w rku kij zakoczony du szczotk. Tu wszystko musi by jakie due - pomylaam, widzc jej nienaturalny przestrach. Baam si ruszy, czekajc co bdzie dalej. Ja sta-am, ona staa, a dotaro do niej, e jestem w piamie i papuciach, wic na pewno nie jestem urzdnikiem imigracyjnym, ktry czyha na zatrud-nionego na czarno pracownika. Po duszej chwili wybuchnam nerwo-wym miechem, ona te zacza si mia. To przeamao wszelkie bariery. Na migi poprosiam j do kuchni, gdzie na rodku, pod wycigiem sta duy piecyk gazowy z picioma palnikami, rnymi pokrtami, ktre ju wczeniej usiowaam bezskutecznie zapali. Niestety, moja meksykanka bya rwnie biega jak ja w tej sprawie. Napia si wody z kranu, poszam w jej lady. W lodwce niczego do jedzenia, bez gotowania, nie znalazam. Na szczcie potrafiam obsugiwa pilota do telewizora, ktry wisia nad moim olbrzymim kiem. Pnym wieczorem Anuka przysza i jak gdyby nigdy nic pyta: Gdzie byam co widziaam.

    Staram si mwi jak tylko mog spokojnie. - Nigdzie nie byam. Nie wyszam, bo nie miaam klucza. No tak zapomniaam, e ci go nie daam. Gapa ze mnie. Mwi Anuka swoim rozbrajajcym, niewinnym

  • 25

    I I miejsce w kategorii proza

    gosem. Nie mona si gniewa na ni. Zapomniaa. Tak. Zapomniaa. To si wszystkim zdarza.

    - Cho idziemy na kolacj. Poznasz znanego projektanta reklam. Jutro ma wystaw swoich grafik w galerii. Dzi nas zaprasza.

    Idziemy, a w zasadzie jedziemy takswk. Daleko. Restauracja jest, sdzc po szyldzie, pewno wietnamska. Projektant czeka ju z mem Anuki przy stoliku zastawionym mnstwem talerzy i takich tam rnych rzeczy. Projektant Wietnamczyk lub Koreaczyk ciska mnie serdecznie jak dobr znajom. Myl bierze mnie za kogo innego. Kelnerzy przynosz jakie jedzonka. Pytam Anuk dyskretnie, kim jest fundator: Wietnam-czykiem czy Koreaczykiem. Anuka twardo mi odpowiada Ameryka-ninem.

    No wic Amerykanin bierze li czego w swoj artystyczn do i palcami faszeruje go nadzieniem z czego. Zwija w rurk jak cygaro i pakuje mi to prosto do ust. Jestem godna. Nie oponuj. Pewno to taki zwyczaj myl. To co jest bardzo smaczne. Cay wieczr jestem karmiona jakimi specjaami, nie wiadomo jakiej kuchni. Anuka te co jaki czas zjada artycie prosto z rki. Tylko czy te rce byy wczeniej myte, zastana-wiam si, jak ju jestem bardzo syta. Atmosfera jest bardzo przyjacielska. Id z projektantem na zaplecze do kuchni. Kuchnia jest sterylnie czysta. Caa w chromo niklach. Wszyscy witaj mnie, nisko kaniajc si.

    Nazajutrz Anuka nie zapomniaa zabra mnie ze sob. Poszymy na niadanie do maej pobliskiej piekarenki. Stay w niej cztery stoliki. Za lad by piec wielkoci lodwki z ktrego co i raz wyjmowano malutkie bueczki nadziewane rnociami do wyboru. Anuka wybraa dla nas na-dzienie ze szpinaku, bo zdrowszy od pieczarek, ktre ja wolaam. Niech jej bdzie, szpinak. Do tego maluteka kawa groszek, a dla mnie herbatka, te miniaturowej objtoci, za to mocna jak jakie zioa.

    Anutk znano z nazwiska i zapytano te o moje. Dziwne, ale zaraz je zapamitano. Codziennie witano nas po nazwisku i przynoszono Anutce dziennik gruboci naszej ksiki telefonicznej. Anutka troch kartkowa-a, troch czytaa, mimo, e taki sam miaa w domu. Ona czytaa, a ja patrzyam jak zagniataj ciasto. Trwao to i trwao. Pniej pojechaymy na lunch do kwiaciarnio-kawiarni, lub kawiarnio-kwiaciarni. Przynajmniej tak to z wystroju wygldao. Wszdzie stay wazony z kwiatami. Cae ciany kwiatw. Byy tam same kobiety, kilka z nich z bardzo malutkimi

  • 26

    I I miejsce w kategorii proza

    dziemi. Tak maymi, e u nas by nie byy wywoone na spacer. Koleanki czekay ju na nas przy najwikszym stole. Piy wino, soki. Anuka zamwi-a dla wszystkich pater pen rnych ciastek i duych kawakw tortw. Wszystkie wsplnie jadymy te sodkoci, nabierajc je po kolei yeczk. Ja staraam si je kawaki jeszcze nie tknite przez nikogo, ale wkrt-ce takich nienaruszonych ju nie byo. Nikt na mnie nie zwraca uwagi. Zapytaam dyskretnie czy to zdrowo jada takie iloci sodyczy. Dowie-dziaam si, e w tym nie ma zupenie cukru, to jest sodzik, to mog jada chorzy na cukrzyc. Przy ssiednich stolikach zmieniali si ludzie, my sterczaymy na miejscu. Policzyam ju kwiatki, stoliki, wzki, gaze-ty. Zwiedziam pokj do przewijania maych dzieci. Ratunku, tyle mona by w tym czasie ciekawych rzeczy zobaczy. Gadu, gadu, ple, ple i to po angielsku, bez koca. O czym tyle mona mwi. Nagle koniec, zrywamy si, egnamy. Anuka spostrzega, e jest ju pno, apiemy takswk i jedziemy na wernisa.

    Korek gigant. Stoimy. Jedziemy. Stoimy. Jedziemy. Anuka paci i mwi do mnie, e na piechot bdzie szybciej. Biegniemy chwil. Co zaczyna mnie ku w boku. Ju nie mog biec. Widz, e takswka, nasza takswka nas wyprzedza. Znika na horyzoncie. Ju nie biegn, wlok si. Za jakie czterdzieci minut byymy na miejscu. Jak to dobrze. Koniec tego biegania. Ju jest po oficjalnym otwarciu. Wszyscy stoj na rodku Sali i rozmawiaj ze sob. M Anuki siedzi w swoim gabinecie i gdzie dzwoni. Anuka znika. Jestem sama na Sali. Amerykanin mnie nie zauwa-a. Macham do niego rk. Zupenie nie widzi. Nawet jednym mrugni-ciem oka nie daje zna, e mnie zna. Wczoraj powici mi tyle uwagi, e dzisiaj ju nie musi.

    Wszyscy stoj odwrceni plecami do ciany, nie zwracaj uwagi na grafiki. Ogldam grafiki. S doskonae, pracochonne, pomysowe. Ogldam ponownie i jeszcze raz. Krc si raz w lewo raz w prawo. Nagle dostrzegam, e wszyscy s ubrani na czarno. Panowie w czarnych dinsach i w czarnych koszulach. Panie w maych czarnych sukienkach. Szpileczki na nogach. Tylko jedna dwumetrowa modelka jest w czerwonej sukni, jak gosi szarfa na ramieniu, od Diora. To modelka Amerykanina z ostat-niej akcji reklamowej. Modelka w tej czerwieni wyglda na tle innych, jak mak na wglu. Jest pikna i nieprzyzwoicie moda. Te dwie rzeczy w parze powinny by zabronione. Moda chuda i pikna. Wszystkie

  • 27

    I I miejsce w kategorii proza

    mskie oczy patrz na ni. Dostrzegam, e Anutka jest te w maej czar-nej i na szpilkach. Przebraa si nie wiadomo kiedy. Teraz dopiero widz, e poza modelk tylko ja jestem kolorowa. Mam na sobie zielone spd-nico-spodnie, wdzianko w kwiaty i sanday. Cao z innej przebrzmiaej mody, tutaj zupenie nie stosowna. A w walizce ley moja maa czarna. Szkoda. Nawet nie poczuam si gupio, bo spostrzegam to na samym kocu. Zobaczyam to wtedy jak Anuka zacza znajomych namawia na wspln kolacj. Czuam, e oni ju s gdzie umwieni i wykrcaj si jak mog. O co to, to nie. Zbuntowaam si. Na adn kolacj nie id. Do si za stoem nasiedziaam. Postanowiam wrci do domu. M Anutki te nie da si namwi. By przede mn.

    Nie byo w zwyczaju jadanie czegokolwiek w domu. Anuka mwia - szkoda na to czasu.

    Wszystko si koczy. Mj krtki pobyt w USA dobiega koca. Anutka sama zadzwonia do LOT-u, potwierdzia rezerwacj. Powiedziaa mi kiedy mam odlot i z ktrej czci lotniska. Ona wysza, a ja zaraz nacisnam na klawisz redial w telefonie i spytaam o to samo. Wszystko si zgadzao, oprcz czci lotniska z ktrej startuje samolot. Pomidzy wejciem na lotnisko, ktry mi podaa Anutka, a wejciem, ktry mi podaa telefonist-ka, bya taka rnica, jak pomidzy Prag czesk a Prag po drugiej stronie Wisy. Obie Pragi s te daleko od siebie. Nie chciaam si spni. W dniu odlotu, odmwiam poegnalnego lunchu z przyjacikami siostry, ktry zosta umwiony godzin przed czasem wyjazdu na lotnisko. Anutka za-gniewana posza sama, a ja zostaam w domu. Nie wiedziaam, czy m Anutki przyjedzie po mnie, czy mam wezwa takswk. Anutka zapomnia-a o to zapyta. M pojawi si dosownie w ostatniej chwili, przywoc, ze sob te Anuk. Pojechalimy. Tu przed rozjazdem w stron rnych wej, podaam to waciwe.

    Staymy w dugiej kolejce do odprawy. Moja Ania wiercia si, czu-am, e si gdzie pieszy. Nagle wybucha dugo tumionym gniewem Bo ty tak zawsze musisz by od wszystkich mdrzejsza musisz wszystko najlepiej wiedzie. Zawsze si wywyszasz. Prymuska.

    Chyba jej si pokrcio, myl. Prymusk to ona bya, nie ja. Ale nic nie mwi, jak zwykle w takiej sytuacji odejmuje mi mow. Nie mona si ze mn pokci, tak jak z osob gucho-niem. Wyrzutw te nie sysz, ulatuj mi zaraz z pamici.

  • 28

    I I miejsce w kategorii proza

    No wic ja milcz, caa malutka, taka tycia, tyciusieka. A Anusiek coraz bardziej si rozkrca. Zawsze si wywyszasz, mylisz, e jak sko-czya studia to poja wszystkie rozumy. Mylisz, e masz prawo do niko-go si nie odzywa. Ani do mego ma, ani do moich przyjaci, nigdy ani swka. Dlatego, e nie maj takiego wyksztacenia jak ty? Ty wiesz, jak ja si z tym gupio czuj, jak mi jest przykro.

    Anuka - Ja nie znam angielskiego. Nigdy si go nie uczyam.Kamiesz w ywe oczy, jak zawsze. Co nie widziaam jak miejesz si

    z dowcipw. Nawet zadzwonia na terminal LOT-u. Co rozmawiaa tam po polsku. Tak, Anuka, tam mwi po polsku.

    Nawet Maria, ta Meksykanka, mwia, e chciaa j nauczy posu-giwania si gazem. Ale daa ci do zrozumienia, e pije tylko wod z kranu. Wtedy daa jej spokj.

    Z moich znajomych tylko rozmawiaa z artyst, i to tylko wtedy jak bylicie na zapleczu restauracji. Mwi mi, bo nie wiedzia, e jeste rasist-k. Nie bd po tobie paka. Dodaa z naciskiem.

    Nagle, zupenie bez zastanowienia wyjam kolczyki z uszu. Pooy-am je na doni Anutki. Zwinam t do i przykryam swoj. Pomyla-am, to wszystko przez te kolczyki. To wszystko przeze mnie. Tym jednym gestem pozbyam si poczucia winy.

    Weszam za barierk. Czuam na swoich plecach, e nikt nie patrzy na mnie.

    Droga powrotna szybko mina. Z gry Warszawa wygldaa bardzo niepozornie. Dworzec lotniczy przypomina barak. Ldowanie. Oklaski. Odprenie. Uf no to jestem w domu. Stanam na ziemi. Gest Papiea wydawa mi si jedynym, waciwym w takiej chwili. Nie chciaam na-ladowa, ale czuam, e jest to najszczliwszy i najwaniejszy dzie w moim yciu. Byam szczliwa.

    Pod drzwiami przylotu mamrota jaki wstawiony. Mamrota po polsku. Jak dobrze by w domu.

    Udzia w konkursie dedykuj Pani doktor Jadwidze Rojek Trbickiej z Poradni Nefrologicznej Uniwersytetu Medycznego, z podzikowaniem za troskliw opiek i poczucie bezpieczestwa, ktrym mnie obdarza.

    Anna anczont

  • 29

    I I I miejsce w kategorii proza

    Mj najwaniejszy dzie w yciu by zwyczajny, a jednoczenie zupenie niezwyky, niepowtarzalny.

    30 grudnia 1970 roku - ranek.Otwieram oczy. Dzie jest soneczny, mrony. Na parapecie okna go-

    bie dziobi okruchy.Rozgrzewaj si przytupujc w obrotach. Obserwuj scen przez

    czyste szyby sali szpitalnej.Widz szare pira, rowo-szare dzioby. Podziwiam gracj taca na

    wskim kawaku blachy, a take si ptakw i ich wol przetrwania. Sysz pene oburzenia odgosy podczas walki o chleb.

    Pierwsza scena od kilku tygodni, ktr widz i sysz dokadnie. Ka-da linia jest precyzyjna, nie rozmywa si w mroku. Odgosy za oknem s wyrane, rozpoznawalne.

    I wreszcie jest jasno!wiat porozbijany na kawaki poczy si w cao.Moje zmysy znw dziaaj bezbdnie.Ostronie prostuj palce u rki, zginam rk, prostuj nogi. Nie czuj

    blu. Jest to zupenie nowe doznanie, ktrym prawie zachystuj si. Pr-buj przewrci si na bok. Jestem bardzo saba, ale moje ciao powoli za-czyna mnie sucha. Bl, ostatnio wszechobecny go w rzadkich chwilach przytomnoci, nie nadchodzi i to jest cudowne, nadzwyczajne.

    Rozgldam si po pokoju. Nie zdyam mu si przyjrze przedtem. Jasnoszare ciany, umywalka w kcie, pi takich samych metalowych -ek, na nim panie w rnym wieku. Jestem z nich najmodsza. Mam 21 lat. Trafiam tu 23 grudnia.

    Dwa tygodnie przed Wigili wstaam z rana i poczuam si dziwnie. Nie wiem na czym polegaa ta dziwno, ale czuam si inaczej ni zwy-kle. Poprzedniego dnia uczyam si do egzaminu ustnego i byam do niego dobrze przygotowana, ale nic nie pamitaam z przerobionego materiau. Mimo to zdecydowaam si i na egzamin. Byam na 3 roku studiw

    Gobie

  • 30

    I I I miejsce w kategorii proza

    i jeszcze niczego nie zawaliam. Wchodz, egzaminator zadaje pytanie, potem nastpne. Nie rozu-

    miem, co do mnie mwi... Nie rozpoznaj sw i nawet nie staram si ich zrozumie. Waciwie jest mi zupenie obojtne, czy zdam. W gowie mam idealn pustk, niezakcon adn wyduman wiedz. Dziewiczy obszar.

    - Czy pani czuje si dobrze?Pytanie kilkakrotnie powtrzone wreszcie do mnie dociera. Mimo,

    e jest najprostsze ze wszystkich, ktre pady do tej pory, odpowied spra-wia mi trudno.

    Nie odpowiadam wreszcie po dugim namyle.- Nie stawiam oceny, przyjdzie pani gdy bdzie si dobrze czua.Nie wiedzielimy, e spotkamy si za rok.W domu zmierzyam temperatur. Miaam 39,5. Zyskaam nowe do-

    wiadczenie- zdawanie w czasie gorczki. Nieciekawe. Lekarz, do ktrego poszam, przepisa mi mocny antybiotyk. Do dzi

    pamitam jego nazw. Przeczytaam ulotk- nie podawa przy chorej w-trobie, ale ja byam moda i miaam zdrow wtrob. Tak mi si przynaj-mniej zdawao. Prawda bya inna. Lekarz nie rozpozna taczki zakanej. Grzecznie ykam lekarstwa i czuj si coraz gorzej.

    Doczaj si ble, mdoci, torsje i spanie w cigu dnia po kilka go-dzin, kadego dnia duej. Ponowna wizyta w Przychodni i prawidowe rozpoznanie. Trafiam do szpitala zakanego.

    Pamitam, jak szam za sanitariuszem, ktry prowadzi mnie na sal. Nadaam z trudem.

    Doszam do ka i byam tak strasznie zmczona, e usnam. Prze-spaam wita i troch czasu po witach. cznie 7 dni. Jak przez mg pamitam, e prbowali mnie budzi. Niewiele widziaam i syszaam. Kada chwila przytomnoci to cierpienie nie do opisania. Nuc cicho ryt-miczne piosenki, aby nie wy z blu i nie przestraszy bliskich. W mylach modl si o mier. Jawa zaczyna by drugim planem. Wizyty mnie m-cz. Czekam, a wszyscy pjd i znw bd moga usn.

    Tam nie ma blu. Jest ciemna przestrze bez granic, bez dou, gry, cian. Tkwi w tej przestrzeni. Nic mnie nie boli, bo nie mam ciaa. Jestem punktem wiadomoci. Mimo braku dozna ze strony ciaa czuj, e je-stem sob. Wiem, e na co czekam.

  • 31

    I I I miejsce w kategorii proza

    Potem znw bl, twarz matki za mg, sowa chopaka, ktre ledwo sysz. Nie wiem, e dostali sta przepustk.

    Ach, eby ju poszli. Usn, umrze! Cokolwiek, byle nie bolao.

    Nagle cierpienie odeszo. Zbudziam si bez blu, chocia tej ewen-tualnoci nie braam pod uwag. Wiem, e nie wrc do poczekalni bez cian. Czekaam w niej na wyrok, ale on wanie zapad. Drugi plan znw sta si pierwszym planem. Znw jestem mod dziewczyn, tylko jesz-cze troch sab, ale mam przed sob duo, duo czasu. Niewyobraalnie duo czasu. Udaje mi si opuci nogi i usi na ku. Bardzo dawno tego nie robiam. Taka prosta czynno i taka wspaniaa. Rewelacyjna ko-ordynacja pracy wielu mini i mzgu. Siedz na ku szpitalnym i je-stem szczliwa od palcw ng a po czubek gowy, a nawet wyej i dalej. Jestem szczliwa a po gobie za oknem.

    Pielgniarka wchodzi, umiecha si.- Zka, zka- mwi z radoci.- Balimy si o pani. Leaa pani, spaa i bya zupenie sina.- Choroba wysza na wierzch, bdzie pani ya!Te mi nowina- myl. Wiem o tym od chwili, gdy otworzyam oczy.Ta wiadomo jest wpisana w kad komrk mojego ciaa i spra-

    wia, e czuj przedziwny spokj.Tego dnia zobaczyam mam i chopaka. Dokadnie ich obejrzaam.

    Czuam ich dotyk. Bardzo ucieszya mnie ich wizyta i nie chciaam, aby odchodzili.

    To by mrony zimowy dzie. Zupenie zwyczajny, ale nie dla mnie. Dla mnie to by pierwszy dzie nowego ycia. ycia ze wiadomoci kru-choci ludzkiej egzystencji. Ta wiadomo sprawia, e kady dzie staje si wyjtkowym darem. Przecie mogo go nie by.

    Czasem cuda si zdarzaj. Dowiadczyam cudu wiele lat temu. Stra-ciam nadziej, modliam si o mier, ale Kto, podnis mnie do ycia i zrobi to wbrew obawom lekarzy i pielgniarek. Dzikuj Mu za ma, dzieci, wnuki, przyjaci i za gobie za oknem.

    Mirosawa Marta Kiczuk

  • 32

    Wyrnienie

    Z racji uciekajcych lat nabywam powoli niezbywalnego prawa do sklerozy. Jeli zapomn jaki dzi dzie, musz popatrze na kalendarz. Kalendarz jest trjdzielny (plus grujca nad nim fotografia, na ktrej w tym roku wida Tatry) i wisi na drzwiach do kuchni - tak si utaro w moim domu. Drzwi do kuchni to miejsce honorowe. Czy to nie honor by w centrum uwagi, zamiast przysypanym gdzie w kcie stert papierw? Zatem kady, kto zechce choby zagrza w czajniku wod na herbat, zerknie mimowolnie na kalendarz. A na herbacie kulinarne misteria si nie kocz...

    Wic gdyby teraz wszed do mojej kuchni, nieco poniej linii wzroku zauwaysz liczby oznaczajce dni, z ktrych skada si padziernik. To aktualne TU I TERAZ. Pod spodem listopad: przepustka do marze, do decyzji nad ktrymi mamy jeszcze wadz, do chorb i wyzdrowie, do niewiadomego, ktre czeka tam na kocu... I wyej - wrzesie: ostatni akord przeszoci, strony wydrukowanej ju ksigi, spisane czyny i rozmowy. Bdy, ktrych nie da si naprawi. Rozwikane problemy. Odejcia i spotkania. Stracone szanse. Radoci i smutki walki o przetrwanie. Poczytajmy, co napisano w tej ksidze, zanim podzieli los makulatury.

    Dwoje modych ludzi widzi si po raz pierwszy pod kinem, do ktrego (kade z osobna) przyszli aby obejrze Czowieka z marmuru. Siedz obok siebie, a e adne z nich nie jest z marmuru, ani tym bardziej z elaza, zanim po seansie wyjd z kina s ju sob zauroczeni. Takie fenomeny kwituje si zwykle sowem chemia. Po filmie do Pana Michaa. Jest inaczej ni teraz, kameralnie. On zamawia dla niej napj firmowy puszczajc oko do barmanki - to sygna, by do lemoniady dola kropl alkoholu. Ta kropla odpdzi niemiao, pozwoli by donie mogy si przypadkiem dotkn. Do ka si wtedy na pierwszej randce nie chodzio... Ich C.V. wygldaj bliniaczo podobnie. Absolwenci, ktrych studia dobiegy do finau, rodzinne gniazda kilkaset kilometrw dalej - kandydaci na bezdomnych w wielkim miecie. Ona paci niemao by dzieli klitk na liskiej ze star jdz, ktra barykaduje drzwi

    Dzie w czerwonej ramce

  • 33

    Wyrnienie

    od rodka z nastaniem zmroku. Pniejszy powrt oznacza dla dziewczyny siedzenie na schodach do witu - albo nocn wdrwk po ulicach. Jemu wynajmuj cudzy pokj, wylatuje stamtd, waletuje, kupuje namiot. Na polu namiotowym budzi go gos zwierzchnika, Grzegorza Nawrockiego - przyszed sprawdzi, czy podwadny nie e, kiedy mwi o swojej sytuacji. Widzi tekturowe pudeka z dobytkiem. Jest i gocinny dom Zofii Borwko przy Ogrodowej, kiedy nie ma dokd pj, pomieszkuje u niej przez kilka dni bez zapaty. Dostaje je kiedy jest godny. Z pocztku nie wie, e gospodyni przechowywaa ydw, ktrym udao si umkn z gmachu Sdw. Ma syna i crk, ale kiedy goci przez kilka dni obcego czowieka, wydaje si sama sobie o wiele lat modsza, cho to goj i czasy pokoju. Tytuu Sprawiedliwej wrd Narodw wiata nie doya.

    Moment zwrotny w tuaczce modego mczyzny: ze schowka na Centralnym kradn namiot. Kade z nich jest zbyt biedne, ale razem sprbuj co wynaj. Maria Deresiewicz nie pyta ich o lub, po godzinie wychodz z kluczami i umow, ubosi o trzy tysice zotych. Po roku s maestwem, maj crki-bliniaczki. Gospodyni to akceptuje. To, co miao by epizodem, staje si ich yciem.

    Stan wojenny, strach siga po dokumenty - brak meldunku. Ulic Piwn idzie patrol, nie przepuszcza nikomu, jest pustawo. - Artystw nie legitymujemy - decyduje na widok znanej twarzy dowdca patrolu. Wieczorem rodzina znw spotyka si w domu, jak zwykle.

    Pastwo Wojciech i Elbieta Wrzesiscy z Polski uciekaj po kolei, chykiem. Zostaje puste lokatorskie w bloku, emigranci mwi o nim pudeko od zapaek - takie mae. Nasi bohaterowie przemieszkaj w cudzej skrze, nie ujawniajc nazwiska, 18 lat. Do roku 1995 wpadka oznaczaa eksmisj! Pac rachunki, dodaj co do renty pani Marii, matki Wojtka. Pani Maria obdarza ich uczuciem, od ktrego uciekli syn i synowa. Wojciech ginie w USA od kuli, sielanka na cudzych mieciach pryska jak baka mydlana. Wdowa wraca, bo stworzono moliwo by dezerterzy mogli odkupi mieszkanie za zotwk. Usuwa lokatorw, mieszkanie oddaje na gabinet masau by czerpa zyski - i z powrotem za ocean.

    Przeprowadzka. Inny dom. Nowa cena, wic zaciskanie pasa. I tak przez 33 lata, a do dzi. Wci we czworo. Magiczna moc ciepego miejsca?

  • 34

    Wyrnienie

    Crki zwiedziy p wiata - ojciec nie by nawet w Tatrach. One byy i tam: maloway szlaki, liczyy turystw, kozice i wistaki. Pani domu pracuje od witu do nocy, czasem krcej, ale tak si mwi. Bliniaczki poznay arkana instrumentw smyczkowych. Pan domu ma wolny zawd. Jeszcze praca, bo si wci duo - ale i wentyl bezpieczestwa: czwartkowe spotkania w Klubie Seniora na Rakowcu, gdzie grono starszych panw przestawia klocki na planszach w rytm tykajcych zegarw. - Tyle by si dao przeczyta z ksigi o pokych kartach, gdyby kiedykolwiek zostaa napisana.

    Pewnie mona by si bez tego obej, ale najwaniejszy dzie mojego ycia jest oprawiony w czerwon ramk. W kalendarzu! Biecy tydzie wyrniony jest paskiem przeroczystego plastiku - to tor, po ktrym mona przesuwa czerwon obwdk, akcentujc mijajcy dzie. Co odbywa si zwykle raz na dob, jeli w ferworze zdarze nie zostanie zaniedbane.

    Janusz Markiewicz

  • 35

    Wyrnienie specjalne Przewodniczcej Jury

    Dzie chyli si ku kocowi. Powietrze nasycone lipcowym arem nabierao szarobrunatnej barwy i powoli ochadzao si muskajc przyjemnie ramiona Ireny opierajcej si o parapet otwartego okna. Zamylia si nad swoim yciem. Pomylaa, e jest ono jak szybujca machina zdarze, pdzi, podrywa i nie pozwala si zatrzyma w biegu, chyba e, kto nie wytrzyma tego pdu i przedwczenie zakoczy t jazd, jak np. jej m Andrzej. Od 10 lat bya ju wdow. Mieszkaa sama na VI pitrze wielkiego mrwkowca z piknym widokiem na park i rzek. Nie czua si stara, bya pena wewntrznej energii i pogody. A jednak tyle si zdarzyo. Rka losu wrzucia jej oczekiwania, radoci i smutki do jednego kosza codziennoci a ona okazaa si na tyle silna, e ten kosz potrafia udwign. Nigdy nie byo lekko. Nieatwe dziecistwo, szkoy, studia, maestwo, wychowanie i wyksztacenie trjki dzieci, zmiana miast i mieszka. I ten cigy brak pienidzy. e te oboje z mem wybrali zawody z tak ndzn pac. Los figlarz pewnie tak chcia i popchn ich ku sobie.

    Umiechna si przywoawszy pamici zabawn scen poznania.Siedziaa z podwinitymi nogami na pitrowym ku w akademiku

    i zajadaa kanapk z pomidorem. Przyjechaa tu na egzaminy z jzyka polskiego nie dostawszy si wczeniej na medycyn.

    Stan przed ni i gapi si nic nie mwic.Niemowa? spytaa zalotnie.- Piknie wygldasz z t kanapk. Skd jeste?Rozemiaa si. Podoba si jej. Wysoki, szczupy szatyn z wielkimi

    piwnymi oczami, ubrany w modn czarn koszul i wenian rudoczerwon marynark. Zdawa na matematyk, bo postanowi zosta nauczycielem, podobnie jak jego ojciec.

    Oboje zdali i zostali przyjci. Zamieszkali w akademiku i od padziernika byli ju par. Takie dwie papuki nierozczki.

    Rozstawali si pocztkowo na czas wit i wakacji, ale ju od 3-ego roku spdzali je przewanie razem u jednej lub drugiej rodziny.

    Najwaniejszy dzie ycia

  • 36

    Wyrnienie specjalne Przewodniczcej Jury

    Owiadczy si na IV roku w trakcie niadania wielkanocnego u jej rodzicw. Jkajc spyta, czy zostanie jego on. Kiwna gow na znak zgody. Woy jej na rk skromny, srebrny piercionek obiecujc kupi taki z brylantem za pierwsz pensj. Mamie wrczy bukiet r i przyrzek by dobrym ziciem i nie opowiada dowcipw o teciowej. lub postanowili wzi w sierpniu, gdy w lipcu chcieli zarobi pracujc na obozie harcerskim na Mazurach. Andrzej mia si, e bd to ich pierwsze grosiki mioci na konto funduszu maeskiego.

    Jego rodzice bez entuzjazmu przyjli wiadomo o ich lubie. Wanie si rozwodzili i cichym marzeniem matki byo aby Andrzej pomaga jej finansowo, gdy zostawaa sama z trjk modszych dzieci.

    Nie zmienio to ich decyzji. Zdawali ostatnie egzaminy, pisali prace magisterskie i jednoczenie ustalali list goci. Niektrych wypadao zaprosi osobicie i dlatego w majow niedziel wybrali si do Krocina, w ktrym mieszkali dziadkowie ze strony matki Andrzeja. Maria i Jan dziadkowie byli ludmi zamonymi. Ich dom syn z gocinnoci, dobrego jedzenia i wspaniaych domowych nalewek, receptury ktrych dziadek strzeg jak oka w gowie. Duy ogrd puszy si peoniami a drzewa owocowe kusiy obietnic obfitoci zbiorw. Babcia na wstpie zwrcia uwag na jej skromn sukienk, ktra co tu ukrywa bya typowym nieudanym eksperymentem jakiej polskiej fabryki odziey rozmiaru 38.

    - Posagu to ty naszemu Andrzejkowi nie wniesiesz, ale pewnie mdra, bo wyksztacona rzeka.

    Przez chwil jeszcze przygldaa si jej w milczeniu jakby miaa rentgen w oczach. A nastpnie zaprosia dziadka na narad do drugiego pokoju.

    Po powrocie oznajmili, e oni wyprawi wesele. lub odbdzie si w pobliskim kociku, co bdzie kultywowaniem tradycji rodzinnych. Postaraj si zada szyku, no bo przecie najwaniejszy dzie ycia ich wnuka powinien mie eleganck opraw. Z tej okazji zaprosz trzech znajomych ksiy, miejscowego doktora, komendanta milicji, aptekarza i kierowniczk sklepu misnego. W dalszej kolejnoci wymieniali krewnych i ssiadw, ktrzy te by powinni.

    aowali, e lubu ich wnuka nie doczekaa siostra babci, Wera, ktra za ycia marzya o tym wydarzeniu, ale odeszo si jej w zawiaty w sposb niekonwencjonalny, czyli w gabinecie masaysty, do ktrego

  • 37

    Wyrnienie specjalne Przewodniczcej Jury

    uczszczaa coraz czciej, udzc si nadziej, e uchroni w ten sposb swoje ciao przed zoliwym zbem czasu i, ktra to wiadomie wzgardzia macierzystwem zostajc star pann.

    Wiadomo o propozycji dziadkw Andrzeja Irena postanowia przekaza swoim rodzicom osobicie. Duma szlachecka ojca daa upust sowom.

    - Cholera jasna! krzycza. Nie pozwol! To ujma dla honoru naszego rodu. Nasza crka nie wypada sroce spod ogona. Wesele bdzie u nas a lub w naszym kociku parafialnym.

    No i zaczo si. Gono wkroczya najstarsza siostra, ktrej ulubionym tematem byo obwinianie taty za jej staropaniestwo, do ktrego pono przyczyni si skpic na posag oczekiwany przez kawalera.

    - Co to ona lepsza ode mnie? krzykna. Wyksztacili j to wystarczy. Zarobi, wesele sobie zrobi.

    Ciotka Frania, o ktrej tata mwi, e ju dawno stracia dat wanoci, i ktra udawaa, e drzemie przy ciepym piecu, wyzwolia gos i krzykna w stron ojca Ireny:

    - Ty Anto zawsze bye narwanym cholerykiem. Grosza nie posiadasz a pana udajesz. Rodzin tylko skcisz.

    Irena czua, e zasiaa ziarno niezgody, z ktrego za chwil wykiekuj kolczaste osty midzy nimi. Wysza niezauwaona. Za kilka dni otrzymaa list od mamy, ze rodzina opaci orkiestr.

    Przyjaciele z akademika uruchomili akcj lub. Przyjacika Anka zebraa tym sposobem 5 lubnych sukien, 5 welonw i 4 pary biaych bucikw. Na wieczorze panieskim 15 koleanek zgodnie zaakceptowao bia, krtk, jedwabn, marszczon od pasa, przewizan szerok szarf z du kokard. Do tego krciutki welon i biae buciki na niewysokim obcasiku. Dodatki pozostae miaa kupi sama. Garnitur lubny dla Andrzeja obiecaa kupi druga babcia czyli matka jego ojca, chocia koledzy te czynili starania i przynieli przerne zestawy na wieczr kawalerski.

    W przeddzie lubu pojechali do Krocina. Wszystko byo ju zapite na ostatni guzik. Dziadkowie z dum pokazywali im ogromne iloci mis, ciast, nalewek i napojw wasnej roboty.

    - Kochani staruszkowie pomylaa Irena. Napracowali si i wykosztowali.

    Tradycj tej rodziny byo spdzanie ostatniej narzeczeskiej nocy na

  • 38

    Wyrnienie specjalne Przewodniczcej Jury

    sianie przechowywanym przez dziadka na stryszku starej szopy. Zapach siana podnieca i kochali si dugo i namitnie.

    Zbudziy ich niewybredne przeklestwa dziadka i pacz babci. W nocy kto ukrad 20 butelek przedniej nalewki. Ssiad Grzegorz w piknym ssiedzkim gecie zaoferowa wnie w prezencie 10 litrw wybornego trunku wasnej produkcji.

    Okoo godziny 11 przyjechali rodzice. Jej tata okiem szlachcica dokona penetracji posesji i uczyni kilka niefortunnych uwag, czym od razu zrazi do siebie dziadka Jana. Rodzice Andrzeja udawali pogodzonych, ale trzymali si z dala od siebie a babka Maria wyranie ignorowaa ma swojej crki.

    Orkiestra spniaa si bardzo i przed samym wyjciem do kocioa otrzymali telefon, e muzycy mieli wypadek na drodze i nie przyjad.

    Starszy druba Olek, ktry wszdzie jedzi z ukochan gitar zgodzi si zagra marsza weselnego i nie tylko. Rzeczywicie stara si i ca drog do kocioa uwietnia swoj muzyk. Siostra Ireny stwierdzia, e przewanie i najpikniej wychodzia mu melodia bajo bongo, ale wane przecie, e gra wytrwale.

    Zaprzyjaniony ksidz przedua ceremoni wychwalajc przy okazji cay rd modego. Zapamitaa jego sowa: Mio jest najtrwalszym kocem ludzkiego gatunku. Obsypani ryem, drobnymi monetami, wycaowani, obdarowani kopertami i kwiatami wracali z kocioa jako maestwo. Przywitani chlebem i sol przez rodzicw i dziadkw zajli rodowe wysokie, wybijane aksamitem krzesa. Gocie zajmowali miejsca wyznaczone przez babci Mari. Na stoach krlowaa pikna rodowa porcelana babci Marii a rnorodno napojw i wyrobw misnych wasnej produkcji wiadczya o zamonoci i szczeroci serca gospodarzy.

    Przez p godziny sycha byo tylko muzyk metalowych sztucw uderzajcych o zmieniajce si talerze. Kuzynki donosiy gorce potrawy a wuj Wadysaw jako podczaszy rozlewa szlachetne trunki.

    Atmosfera si oywiaa. Twarze kraniay. Zaczy si piewy Sto lat i Gorzko gorzko, wic musieli si caowa. Najpierw wstydliwie a potem z chci i coraz namitniej gotowi biec na siano, na ktrym to spdzili urocz przedlubn noc. Stryj Witold, baczny obserwator, widzc zbyt gorce zapdy Andrzeja wygosi mow, yczc aby ziarno maeskiej mioci zaowocowao jeszcze tej nocy jak poyteczn rolin.

  • 39

    Wyrnienie specjalne Przewodniczcej Jury

    A potem:Starszy druba Olek zacz przygrywa na gitarze.Jakie pary ruszyy w tany.Ciotki (a byo ich 10) zaczy przypiewki weselne.W ssiednim pokoju rodzice Andrzeja rozpoczli ktni, do ktrej

    wczya si babcia Maria.Na stole pojawiy si butelki z wybornym alkoholem ssiada

    Grzegorza.Twarze czerwieniay.Para modych dzielia wielki lubny tort.Druhna Anka zdja Irenie welon, zaoya sobie na gow i zataczya

    sama twista.Irena nie pia alkoholu. Wszystkie toasty wznosia oranad, co

    pozwolio jej zachowa trzewo ciaa i umysu. Andrzej nie potrafi oprze si namowom biesiadnikw i zaowocowao to najpierw rozrastajc si radoci, nastpnie chci do taca, do caowania, do pieszczot i w kocowej fazie zasypianiem przy stole.

    Wyborny trunek ssiada Grzegorza zbiera niwo. Wszystkie kanapy w ssiednich pokojach rozbrzmieway muzyk chrapicych wujkw, stryjkw i kolegw studentw. Przy stole zostay kobiety zajadajce wspaniae ciasta babci.

    Trzej ksia rwnie podchmieleni i obadowani weselnymi wyrobami odjedali bryczk powoon przez ssiada Filipa.

    Babcia Maria co chwila zaamywaa rce i jczaa:- Boe, Boe! A to si narobio.- Teren niczym po bitwie pomylaa Irena.Objwszy w p swego ma, zaprowadzia go bez przeszkd na

    pachnce siano w dziadkowej szopie. Zasn snem kamiennym w lubnym garniturze od babci ze strony ojca, w non-ironowej koszuli, w biaej atasowej muszce, ktr mu sama kupia i czarnych, starych skarpetkach z dziur na palcach. Rozemiaa si. miesznie wyglda biay palec od nogi wystajcy ze lubnej skarpetki.

    Tej nocy nie zasiali adnej roliny. Uoya si obok w poyczonej lubnej jedwabnej sukni, w biaych poczochach, w ktrych puszczone oczka zaczy wdrwk w stron kolan, w sztucznych perach na szyi, ale za to ze zot obrczk na prawej rce kupion za pienidze zarobione

  • 40

    Wyrnienie specjalne Przewodniczcej Jury

    w lipcu na obozie. Dochodzia godzina 24. Zasypiajc pomylaa, e siano niczym symbol wpisao si w ich yciorysy i stao si wyznacznikiem najwaniejszego dnia ich ycia. Spokojna bya. Wiedziaa, e zbudzi si w objciach wyspanego ma i z nowym dniem zaczn krci wasny film z wsplnego ycia.

    Antonina Marcinkiewicz

  • Uroczyste zakoczenie Konkursu Literackiego

    "Najwaniejszy dzie z ycia"

    3 listopada 2010 r.