16
Czwartek 1 listopada 2012, Nr 1(1) Khalil Gibran Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności. Nowy cmentarz? Archidiecezjalne rozpoczęcie Roku Wiary W sobotę 27 października br. na Wydziale Teologicznym Uni- wersytetu Szczecińskiego miało miejsce uroczyste rozpoczęcie roku formacyjnego –Arcybiskupiego Wyższego Seminarium Duchownego . Na początku przemówił Jego Magnificencja Rektor ks. kan. dr Piotr Gałas. Przywitał zaproszonych gości na czele z ks. abp. Andrzejem Dzięgą oraz ks. bp. Marianem Błażejem Kruszyłowiczem, dziekanem wydziału teologicznego ks. prof. dr. hab. Henrykiem Wejmanem i gośćmi z zaproszonych seminariów naszej metropolii. Obecni byli także moderatorzy, profesorowie naszego seminarium, i probosz- czowie z rodzinnych parafii. Aby przyoblec się w Chrystusa Cena 1,00 zł w tym 8 proc. VAT. WYDARZY SIĘ: * Wieczór zadumy z zespołem Tumultus Gaudium Wieczór zadumy odbędzie się w kaplicy Miłosierdzia Bożego, przy parafii pw. św. Kazimierza w Policach dnia 5 listopada na godzinie 18:00. W tym szczególnym czasie poświęconym pamięci bliskich, zatrzymajmy się na chwilę. Rozważmy tajemnice życia i przemijania. Zwolnijmy bieg codziennych spraw, wyciszmy się. Niech nie zabraknie nas tego wieczoru. Przyjdźmy i zatrzymajmy się. * Młodzieżowe Nocne Czuwania 2012/13 21 września - św. Maksymilian Maria Kolbe 9 listopada - bł. Karolina Kózkówna 7 grudnia - bł. Matka Teresa z Kalkuty 22 luty - bł. Pier Giorgio Frassati 15 marca - św. Joanna Beretta Molla 18 maja - św. Faustyna Kowalska - Zesłanie Ducha Świętego Czuwania będą odbywać się w kaplicy Sióstr Uczennic Krzyża - ul. Kościelna 4a, 71-834 Szczecin- Stołczyn. Więcej informacji można uzyskać u s. Wiktorii - tel. 0914210150/ 505296552, e-mail : [email protected]. * Wieczór zadumy z zespołem Tumultus Gaudium Wieczór zadumy odbędzie się w kaplicy Miłosierdzia Bożego, przy parafii pw. św. Kazimierza w Policach dnia 5 listopada na godzinie 18:00. * Dziękczynienie za beatyfikację Dziękczynienie w I rocznicę beatyfikacji ks. Carla Lamperta będziemy przeżywali w miej- scu związanym z jego życiem i działalnością - Szczecin, pa- rafia pw. Św. Jana Chrzciciela. W latach 1941-43 ks. Lampert pracował tutaj m. in. jako kapelan Szpitala św. Karola Boromeusza. Zapraszamy 13.11.2012 * Katechezy dla dorosłych W każdą niedzielę, o godz. 19.15, w Bazylice Katedralnej pw. św. Jakuba w Szczecinie prowadzone są katechezy dla dorosłych. Otwarte, cotygodniowe spotka- nia opierają się przede wszystkim na pogłębianiu znajomości Kate- chizmu Kościoła Katolickiego. Idźcie ze słowem wiary i życia, i niech Wam w tym roku modlitwą co- dzienną stanie się słowo Wierzę, niech was w tym roku zachwyci i zafascy- nuje Bóg przedwieczny. Ojciec i Syn Jego jedyny Zbawiciel i Duch Święty Uświęcicie, Odnowiciel świata. Niech Was na nowo zafascynuje Kościół święty, niech Was na nowo zafascynują sakramenty święte, niech Was na nowo zafascynuje niebo, świętych obcowanie, życie wieczne! Rozważajcie o tym i przeżywajcie to wszystko, i niech ten czas będzie wielkim błogosławieństwem Boga dla Was, dla Kościoła, dla tej ziemi... Radni wchodzący w skład Komisji ds. Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Mienia po raz kolejny wizytowali cmentarz przy ul. Bronowickiej w Szczecinie i sprawdzali jak wygląda teren nowopowstającego cmentarza. Najbardziej rozczarowany widokiem był Radny PiS Marek Duklanowski. Szczeciński Marsz Niepodległości będzie odbywał się po raz drugi. Jest on wyrazem nie tylko pamięci, o tych, którzy po 123 latach niewoli przyczynili się do odzyskania w 1918 roku przez Polskę niepodległości, ale także wyraz przywią- zania do tego co polskie, do barw biało – czerwonych, polskich symboli i polskiej tradycji. Lekcje patriotyzmu Rok wiary regionalny dwutygodnik społeczno-religijny

Nasz Głos ze Szczecina

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Nasz Głos ze Szczecina nr 1(1)

Citation preview

Page 1: Nasz Głos ze Szczecina

Czwartek 1 listopada 2012, Nr 1(1) Khalil Gibran

Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności.

Nowy cmentarz?Archidiecezjalne rozpoczęcie Roku Wiary

W sobotę 27 października br. na Wydziale Teologicznym Uni-wersytetu Szczecińskiego miało miejsce uroczyste rozpoczęcie roku formacyjnego –Arcybiskupiego Wyższego Seminarium Duchownego . Na początku przemówił Jego Magnificencja Rektor ks. kan. dr Piotr Gałas. Przywitał zaproszonych gości na czele z ks. abp. Andrzejem Dzięgą oraz ks. bp. Marianem Błażejem Kruszyłowiczem, dziekanem wydziału teologicznego ks. prof. dr. hab. Henrykiem Wejmanem i gośćmi z zaproszonych seminariów naszej metropolii. Obecni byli także moderatorzy, profesorowie naszego seminarium, i probosz-czowie z rodzinnych parafii.

Aby przyoblec się w Chrystusa

Cena 1,00 zł w tym 8 proc. VAT.

W Y D A R Z Y S I Ę :* Wieczór zadumy z zespołem Tumultus Gaudium

Wieczór zadumy odbędzie się w kaplicy Miłosierdzia Bożego, przy parafii pw. św. Kazimierza w Policach dnia 5 listopada na godzinie 18:00.

W tym szczególnym czasie poświęconym pamięci bliskich, zatrzymajmy się na chwilę. Rozważmy tajemnice życia i przemijania. Zwolnijmy bieg codziennych spraw, wyciszmy się. Niech nie zabraknie nas tego wieczoru.

Przyjdźmy i zatrzymajmy się.

* Młodzieżowe Nocne Czuwania 2012/1321 września

- św. Maksymilian Maria Kolbe9 listopada

- bł. Karolina Kózkówna7 grudnia

- bł. Matka Teresa z Kalkuty22 luty

- bł. Pier Giorgio Frassati15 marca

- św. Joanna Beretta Molla18 maja

- św. Faustyna Kowalska - Zesłanie Ducha Świętego

Czuwania będą odbywać się w kaplicy Sióstr Uczennic Krzyża - ul. Kościelna 4a, 71-834 Szczecin- Stołczyn. Więcej informacji można uzyskać u s. Wiktorii - tel. 0914210150/ 505296552, e-mail : [email protected].

* Wieczór zadumy z zespołem Tumultus Gaudium

Wieczór zadumy odbędzie się w kaplicy Miłosierdzia Bożego, przy parafii pw. św. Kazimierza w Policach dnia 5 listopada na godzinie 18:00.

* Dziękczynienie za beatyfikacjęDziękczynienie w I rocznicę

beatyfikacji ks. Carla Lamperta będziemy przeżywali w miej-scu związanym z jego życiem i działalnością - Szczecin, pa-rafia pw. Św. Jana Chrzciciela. W latach 1941-43 ks. Lampert pracował tutaj m. in. jako kapelan Szpitala św. Karola Boromeusza. Zapraszamy 13.11.2012

* Katechezy dla dorosłychW każdą niedzielę, o godz. 19.15,

w Bazylice Katedralnej pw. św. Jakuba w Szczecinie prowadzone są katechezy dla dorosłych.

Otwarte, cotygodniowe spotka-nia opierają się przede wszystkim na pogłębianiu znajomości Kate-chizmu Kościoła Katolickiego.

Idźcie ze słowem wiary i życia, i niech Wam w tym roku modlitwą co-dzienną stanie się słowo Wierzę, niech was w tym roku zachwyci i zafascy-nuje Bóg przedwieczny. Ojciec i Syn Jego jedyny Zbawiciel i Duch Święty Uświęcicie, Odnowiciel świata. Niech Was na nowo zafascynuje Kościół święty, niech Was na nowo zafascynują sakramenty święte, niech Was na nowo zafascynuje niebo, świętych obcowanie, życie wieczne!

Rozważajcie o tym i przeżywajcie to wszystko, i niech ten czas będzie wielkim błogosławieństwem Boga dla Was, dla Kościoła, dla tej ziemi...

Radni wchodzący w skład Komisji ds. Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Mienia po raz kolejny wizytowali cmentarz przy ul. Bronowickiej w Szczecinie i sprawdzali jak wygląda teren nowopowstającego cmentarza.

Najbardziej rozczarowany widokiem był Radny PiS Marek Duklanowski.

Szczeciński Marsz Niepodległości będzie odbywał się po raz drugi. Jest on wyrazem nie tylko pamięci, o tych, którzy po 123 latach niewoli przyczynili się do odzyskania w 1918 roku przez Polskę niepodległości, ale także wyraz przywią-zania do tego co polskie, do barw biało – czerwonych, polskich symboli i polskiej tradycji.

Lekcje patriotyzmu

Rok wiary

regionalny dwutygodnik społeczno-religijny

Page 2: Nasz Głos ze Szczecina

Nasz Głos ze Szczecina - regionalny dwutygodnik społeczno-religijny

W numerze...1. Kochane zdrowie ............................................................. str. 32. Bractwo Małych Stópek ........................................... str. 43. Drogi do niepodległości .......................................... str. 54. Rok wiary ................................................................ str.7 5. Szczecińska nekropolia ......................................... str. 86. Niebiańskie przysmaki ....................................... str. 107. Niewidzialny znak dla ludzi ..................................... str. 118. Parafia pw. św. Krzysztofa ........................................str.129 Piekło lub niebo ................................................. str. 1310. Słowo pasterskie .................................................. str. 1411. Prawda o halloween ............................................. str. 1512. Nie tylko „Wieczny odpoczynek” .................... str. 16

Nasz Głos ze Szczecina nr 1(1) 01.11.2012

Wstępniak

str. 2

„Nasz Głos ze Szczecina” - regionalny dwutygodnik społeczno-religijny;Redaktor naczelny: Sylwester Marcula ks.;Teksty i zdjęcia: s. Cypriana, Patrycja Szapiel, Katarzyna Adamiak, Joanna Budzik, Paulina Muskala, Ireneusz Mazurski, Magdalena Leśniak, Krzysztof Hendryk, Wiesław Wojciechowski, Małgorzata Krzemińska, Magdalena Anaszewska, Alicja Kowalska, Anna Baum, Konrad Sidor, Cezary Jankowski.Dyrektor ds. marketingu i promocji: Patrycja Szapiel;Kontakt: e-mail: [email protected], tel. 5 333 333 56;www.zeszczecina.info.pl Wydawca: Makala; Skład: Adam Nemo; Nakład: 30 000 egz.;Druk: Drukarnia prasowa wydawnictwa „Edytor”.

Drodzy Czytelnicy.

Podejmujemy próbę wydawania gazety dla mieszkańców Szczecina – „Nasz Głos ze Szcze-cina”, która będzie ukazywała się począt-kowo w cyklu dwutygodniowym, a z cza-sem, mam nadzieję, stanie się tygodnikiem. Nasze doświadczenie związane z wydawa-niem gazety zdobyliśmy na mniejszym rynku – w powiecie gryfickim. Tam od ponad roku wyda-jemy „Nasz Głos z… Wybrzeża” (www.gryfice.fm), gazetę o nakładzie 10 tys. egzemplarzy. Szczecińska gazeta, którą oddajemy Państwu do rąk, ukazała się w nakładzie 30 tys., co i tak wydaje się bardzo małą ilością jak na Szczecin. Jednak pojawią się głosy – Po co kolejna ga-zeta? Przecież w Szczecinie jest ich już sporo. Co w niej będzie takiego, czego inni nie napisali? Myślę, że odpowiedzią na te i inne py-

tania/wątpliwości niech będzie sama ga-zeta, którą przekazujemy w Państwa ręce. Tematyka społeczno-religijna jaką chcemy poruszać, pozwoli nam na wędrówki po Szczeci-nie i przyglądanie się temu wszystkiemu, o czym warto i trzeba pisać. Chcemy w sposób godny zaufania zwracać uwagę na pozytywne aspekty życia społecznego, ale nade wszystko pragnie-my pokazywać religijną część naszego istnienia. Jeśli uważacie, że warto zwrócić uwagę na „coś” dobrego, zawiadomcie nas o tym, a z pewnością o tym napiszemy. Czekamy zatem na Wasze sygnały. Zaproście nas, a my poczynimy wszelkie starania, aby opublikować merytoryczny i rzetelny materiał w „Naszym Głosie ze Szczeci-na”.

Ks. Sylwester Marcula

Nawet stu procentowe podwyżki dla mieszkańców mieszkań komunalnych w Szczecinie. Podczas burzli-wej sesji 22 października udało się poprawić system ulg czynszowych, dzięki czemu ok. 80% mieszkań-ców zapłaci mniejsze czynsze. Miasto zaproponowa-ło zmiany w sposobie naliczania punktów i określeniu metrażu. Prezydent Miasta Szczecin Piotr Krzystek przeprosił wszystkich mieszkańców, którzy mogli po-czuć się dotknięci tą sprawą. Prezydent dodał, że zo-staną wyciągnięte konsekwencje wobec pracowników, którzy popełnili błędy powodujące taką sytuację. Nie wiadomo tylko jak wszystko się skończy, ponieważ nie ma pewności czy mieszkańcy mieszkań komunal-nych zmieszczą się w kryterium dochodowym. Nowe czynsze mają wejść w życie od lutego przyszłego roku. Pracownicy ZBiLK-u już rozpoczęli rozpatrywanie wniosków, natomiast nikt nie wie ile czasu zajmie cała procedura. ZBiLK uruchomił infolinię, gdzie będzie można uzyskać wszystkie informacje dotyczące tej sy-tuacji: 91 43 45 448.

Północna obwodnica Szczecina jest problemem dla kierowców. Złe oznakowanie powoduje niemałe prob-lemy na drodze. Na oddanej kilka dni temu trasie oka-zało się, że mimo zielonego światła do celu nie doje-dziemy. Zaraz za skrzyżowaniem widnieje znak ,,ślepej ulicy” i kierowcy zmuszeni są do zawracania. Powodu-je to zamieszanie na drodze, a skrzyżowanie ul. Arkoń-skiej i ul. Chopina robi się niebezpieczne. Zalecamy ostrożność wszystkim kierującym.

10. listopada (sobota) o godzinie 18.00 w Do-brym Miejscu zostaną wręczone Złote Krążki 2012 - nagrody muzyki chrześcijańskiej. W ramach Gali odbędzie się 3 godzinny koncert nagrodzonych ze-społów: Love Story, Arkadio i Strona B. Koncert ZŁOTE KRĄŻKI poprowadzi Łukasz Sośniak z Gospel Boxu. Gala odbędzie się w ramach Festivalu Chrześcijańskie Granie 2012(www.festival.chrzesci-janskiegranie.pl). Bilety na koncert w cenie 30 zł. można kupić w sklepie Chrześcijańskie Granie, ul. Dewajtis 3 oraz przez internet na stronie:www.chrze-scijanskiegranie.pl Koncert Złote Krążki będzie miał szczególny charakter. Zespół Strona B na początku listopada planuje premierę debiutanckiego krążka. Na Festivalu Chrześcijańskie Granie zespół zapre-zentuje po raz pierwszy materiał po wydaniu pyły. Podczas koncertu przedstawiciel Strony B odczyta listę wykonawców konkursu DEBIUTY 2013.

W y d a r z y ł o s i ę

W Szczecinie powstał Klub ,,J”. Kluby „J” ist-nieją już w całej Polsce. Stanowią grupy wspar-cia dla osób jąkających się i wspomagają ich in-dywidualną terapię. To miejsce spotkań, w którym w atmosferze wzajemnej akceptacji i we współ-pracy z logopedą pracuje się nad problemem. Grupa wspiera i motywuje, daje siłę do pracy nad sa-moakceptacją, pokonywaniem własnych ograniczeń i lęków. To nie tylko pomoc w terapii, ale również bar-dzo dobra okazja do spotkań towarzyskich z wieloma ciekawymi osobami, które mają podobne problemy.

Studenci Akademii Sztuki w Szczecinie w ramach imprezy integracyjnej pokazali możliwości artystyczne interwencji w przestrzeń miasta. Ozdobili aleje kwia-tową setkami sztucznych kwiatów, nawiązując tym sa-mym do tradycji tego miejsca.

W Y D A R Z Y S I Ę :

* 08.11.2012 o godzinie 19:00 w Rocker Club, ul. Partyzantów 2 w Szczecinie zagości Grażyna Auguścik. Grażyna Auguścik jest wokalistką, aranżerem, kompozytorem, producentem i liderem własnych zespołów. Przez wielu amerykańskich krytyków uważana jest za jedną z najciekawszych postaci na światowej scenie jazzowej. Stworzyła własny, rozpoznawalny styl interpretacji wokalnej. Gra tylko z muzykami, których dobrze zna i ceni. Współpracowała z artystami takimi jak : Michael and Randy Brecker, Jim Hall, Patricia Barber, John Medeski, Michał Urbaniak, Urszula Dudziak, John McLean, Terry Callier, Ernie Adams, Kurt Rosenwinkel, Paul Wertico, Robert Irving III, Andrzej Jagodziński, Paulinho Garcia, Bogdan Hołownia, Jarek Bester i wielu innych. O swojej, autorskiej interpretacji piosenek Nicka Drake’a Grażyna Auguścik mówi:

„Muzyka Drake’a wciąga. Kiedy po nią sięgniesz nie możesz przestać jej słuchać. Po prostu uzależnia. Jest w niej smutek i zniechęcenie, a jednocześnie tęsknota za miłością i wolnością. Odchodzenie i wracanie, walka dwóch światów: życia i śmierci. To piękna, pełna emocji muzyka, której nie można się oprzeć. Nagrałam ją z udziałem wspaniałych, młodych muzyków, którzy dziś są w wieku Nick Drake’a. Są oni jednocześnie współautorami tej magicznej przygody. Cieszę się, że naszym nowym projektem przedłużamy trwanie tej muzyki na następne pokolenia”.Premiera płyty - „Man behind the sun” - 13 listopada 2012

* Ostatnie lata bez wątpienia należą do kabaretu Neo-Nówka, bo kto z was nie widział skeczu, w którym Polacy przychodzą do nieba. W ciągu dwóch miesięcy skecz ten obejrzało ponad milion internatów z czego 30 % nie miała dostępu do Internetu. Taki sam wynik w Indiach czy Chinach został by pewnie niezauważony. Uprawiają także satyrę polityczną. Ale z pomysłem - co jest nie lada sztuką. Pewnego dnia założyli moherowe berety i zaczęli mówić ze sceny o tym, co ich naprawdę wkurza. I zostali dostrzeżeni. Są więc przykładem na to, że szczerość popłaca. Lecz nie tylko moher jest tematem ich skeczy. Oprócz treści społecznych zajmują się wszechogarniającym absurdem. Oglądając ten kabaret ma się wrażenie, że „gdzieś już się to widziało”... A potem się przypomina – no tak, wczoraj w urzędzie. Kabaret Neonówka z zespołem Żarówki wystąpią w Hali SDS, ul. Wąska 2 w Szczecinie 11 listopada o godzinie 17.00. Organizatorem imprezy jest LUX Jerzy Grazda.

Średniowieczne freski odkryto podczas prac kon-serwatorskich we wnętrzu kościoła św. Jana Ewan-gelisty w Szczecinie. Naukowcy szacują, że znajdu-jące się na ścianach i sklepieniu świątyni malowidła, pochodzą z połowy XIV w. Najwięcej fragmentów odkryto w prezbiterium kościoła. - Znajdujemy śla-dowe odkrywki malatur - mówi Małgorzata Gwiaz-dowska, Miejski Konserwator Zabytków. - Teraz, podczas prac konserwatorskich, odnaleźliśmy je na sklepieniu w prezbiterium. Trudno było tam znaleźć jakiekolwiek ślady, ponieważ w tym miejscu tynk był wielokrotnie naprawiany. Prawdopodobnie linie żeber sklepiennych obiegała wić roślinna. Odkryte malowidła we fragmentach zostaną zrekonstruowa-ne. - Prawdopodobny przebieg tych linii odtworzy-my na małym fragmencie po zarysach i fragmentach malatur, jako wizję tego, co w kościele mogło być - dodaje Gwiazdowska. Prace konserwatorskie w koś-ciele św. Jana Ewangelisty w Szczecinie prowadzone są od kilku lat.

W Y D A R Z Y S I Ę :

* Jarmark Rękodzieła i Żywności Regionalnej pod hasłem „Skarby Polskich Regionów” jest to wydarzenie kulturalne, na które zjeżdżają się artyści rękodzieła oraz producenci żywności z całej Polski. Prezentują oni wyroby niespotykane w żadnych sklepach i galeriach takie jak: unikalna biżuteria, ceramika, rzeźby, obrazy, witraże, szkło oraz zdrową żywność bez konserwantów i chemii jak staropolskie pieczywo, wędliny, oscypki, sery korycińskie, krówki, przyprawy i wiele innych. Jest to okazja dla mieszkańców Szczecina, aby mogli zakupić produkty, których na co dzień nie spotka się na sklepowych półkach. Niepowtarzalny klimat jarmarku, magia wyjątkowych produktów i cykliczność tego typu wydarzeń na pewno odbije się dużą frekwencją stałych oraz nowych klientów tych wyrobów.

Terminy i miejsca nadchodzących wydarzeń:

16-18.11.2012 - C.H. Galaxy

23-25.11.2012 - C.H. Auchan

30.11-02.12.2012 - C.H. Outlet Park

07-09.12.2012 - C.H. Turzyn

21-23.12.2012 - C.H. Auchan

Page 3: Nasz Głos ze Szczecina

str. 3

Człowiek w każdym wie-ku powinien dbać o swoje zdrowie. Niestety, nasza wiedza w tej kwestii cią-gle jest niewystarczająca. Zdarza się, że szukamy różnych wiadomości w poradnikach, wertujemy je, doczytujemy i zastana-wiamy się, czy to co prze-czytaliśmy jest prawdziwe. Dlatego poprosiliśmy fa-chowców o przygotowa-

nie rzetelnych informacji dotyczących zdrowia. Na początek zapraszamy do lektury wszystkich, któ-rzy zajmują się wychowa-niem dzieci. Porad będzie udzielała pani Magdale-na Leśniak - pediatra. O starszych czytelników za-troszczy się pan Ireneusz Mazurski – specjalista geriatrii.

Wszelkie drobne infekcje wirusowe, które w tej chwili mają największe nasilenie, nie są jakimś zbytnim problemem ani dla dzieci ani dla ich rodziców. Właśnie te drobne infekcje pozwalają tak naprawdę trenować jakby w sposób naturalny system odpornościowy dzieci i w przyszłości może chronić ich przed poważniejszymi chorobami. Jeżeli zwykłe anginy czy przeziębienia nie kończą się zapaleniem płuc czy hospitalizacją, to nie powinny być one problemem.W celu zadbania o zdrowie pociech należy rozpocząć wzmacnianie ich naturalnych sił odpornościowych. Należy zatem dzieci zdrowo odżywiać, a więc gotować zdrowe zupy, na naturalnych składnikach. Nie należy podawać zbyt wielu produktów przetworzonych, zawierających zbyt dużą ilość

Dziś proponuję skoncen-trować się na UPAD-

KACH. Są one głównym powodem urazów wśród osób powyżej 65r.ż a w wie-lu krajach UE stanowią ok 75% wszystkich pacjentów wymagających opieki me-dycznej.

Wyróżniamy następu-jące czynniki ryzyka

upadków:

A/ Wewnętrzne czynni-ki ryzyka – związane z

chorobą lub niesprawnością:* Choroby układu ruchu - os-teoporoza, choroba zwyrod-nieniowa stawów, niedobory witaminowe* Zaburzenia wzroku – za-ćma, jaskra* Choroby neurologiczne- choroba Parkinsona, przeby-te udary mózgu* Zaburzenia poznawcze – otępienia* Problemy stóp – odciski, deformacje palców* Ostre infekcje – grypa, in-fekcje dróg moczowych

B/ Zewnętrzne czynniki ryzyka

* Zagrożenia otoczenia – złe oświetlenie, śliskie podło-gi, nierówne powierzchnie, niebezpiecznie ślizgające się dywaniki…* Nieodpowiednie obuwie i odzież* Nieodpowiednie pomoce do chodzenia lub urządzenia pomocnicze* Upadki przy wsiadaniu i wysiadaniu z autobusów, gwałtowne zahamowania po-jazdów

Dłonie starszego człowieka

fot.

arch

iwum

Nasz Głos ze Szczecina nr 1(1) 01.11.2012

Nasz Głos ze Szczecina - regionalny dwutygodnik społeczno-religijny

* Upadki z krzeseł, stołków, łóżka, drabiny, dachu, drze-wa itp.

Czy możemy zapobiegać upadkom?

Powinniśmy to czynić już wcześniej, przed osiąg-

nięciem wieku „geriatrycz-ne-go” w ramach PROFI-LAKTYKI STARZENIA SIĘ POMYSLNEGO* Zadbaj o swoją formę -! Ruszaj się regularnie. Ruch utrzymuje Ciebie silniejszym i poprawia Twoją koordyna-cję równowagi* Bierz udział w zajęciach społecznych, które także za-pobiegną samotności [ np. pielgrzymki, wycieczki …. ]* Pomyśl o prawidłowym odżywianiu się – Twoja dieta powinna zawierać dużo wap-nia i witaminy D * Przeanalizuj z lekarzem zestaw swoich lekarstw, w tym także kupowanych bez recepty – mogą powodować skutki uboczne sprzyjające upadkom

Gdy zaś mamy przywilej opiekowania się ludźmi

w podeszłym wieku to za--troszczmy się w tym zakre-sie o swoje najbliższe otocze-nie:* W łazience- utrzymuj podłogę suchą, rozłóż matę

łazienkową, zmontuj paski przeciwpoślizgowe w wan-nie , usuń zbędne przedmioty* W sypialni- niech wstają powoli po siedzeniu lub leże-niu, wkręć jaśniejsze żarów-ki, zamontuj lampki nocne lub podłogowe, ułóż odzież w szufladach nisko położo-nych* Schody- usuń dywaniki, zamontuj poręcze, usuń rze-czy o które można przewró-cić się* Oświetlenie- najbezpiecz-niej mieć jednolite oświet-lenie w całym pokoju, dodaj oświetlenie do miejsc za-ciemnionych* Domostwo- trzymaj przed-mioty, których często używa-ją w miejscach łatwo dostęp-nych, aby nie wspinali się np. na stołek; zawsze zamykaj szuflady, aby się o nie nie przewrócić, pozbądź się po-dartych okryć a także fałd na dywanie* Trzymaj telefony alarmowe napisane dużą trzcionką

c.d.n.

dr n. med. Ireneusz Mazurski specjalista ge-

riatrii

K o c h a n e z d r o w i e

M i l u s i ń s c y

Wraz ze starzeniem się organizmu człowieka

dochodzić może do stopnio-wej utraty autonomii i kon-troli nad własnym życiem. Doprowadzić to może często do konieczności dużego ob-ciążenia dla opiekunów ro-dzinnych a niekiedy systemu opiekuńczego.

W medycynie wieku po-deszłego tzw. geriatrii wyszczególniono tzw. WIELKIE PROBLEMY GERIATRYCZNE, czyli przewlekle [długotrwale] i wieloprzyczynowe zespoły starczej niesprawności, które należy dokładnie rozpoznać i tak ukierunkować nasze działania [zarówno przez lekarzy jak i osoby bezpo-średnio opiekujące się], aby zminimalizować niekorzyst-ne skutki i poprawić w miarę możliwości szeroko rozu-mianą JAKOŚĆ ŻYCIA.

Do tych najważniejszych problemów zaliczamy:

* Zaburzenia równowagi i upadki* Długotrwałe unierucho-mienie i jego skutki – odle-żyny, zapalenia płuc, zatoro-wość płucna* Zaburzenia funkcji po-znawczych – otępienie, de-presja, majaczenie* Nietrzymanie moczu i stol-ca* Zaburzenia mobilności – spowodowane głównie nie-dowidzeniem i niedosłysze-niem* Polekowe zespoły jatro-genne

konserwantów. Bardzo ważne jest także, aby dostarczać dzieciom naturalnych produktów tzw. leków z para-apteki w postaci miodu, aloesu czy malin. Wszystkie te składniki wpływają pozytywnie na organizm i stanowią naturalną ochronę przed ewentualnymi przeziębieniami i infekcjami. Oprócz wymienionych wyżej rzeczy, należy także zadbać o odpowiedni strój naszych pociech, pamiętając tym samym o tym, aby w żadnym przypadku nie przegrzać dziecka. Pamiętać należy także, że dla pełni zdrowia naszych maluszków, rodzice powinni zadbać o ich ruch na świeżym powietrzu, który niesamowicie hartuje organizm najmłodszych członków rodziny.

Magdalena Leśniak – lekarz pediatra

Mała Martynka w lesie

fot.

W. W

ojci

echo

wsk

i

Najczęstsze problemy osób w podeszłym wieku

Page 4: Nasz Głos ze Szczecina

str. 4

BMS to Bractwo Małych Stópek, hasło zaczerpnięte

ze średniowiecznego bractwa rycerskiego, charakteryzujące się siłą wspólnoty, odwagą, współodpowiedzialnością. Dziś świat niebywale szybko mknie do przodu, pozostawia-jąc w tyle wiele wartości waż-nych dla człowieka pod wzglę-dem moralnym i etycznym. To zatracenie powoduje odejście od właściwego postrzegania pojęć dotyczących wartości życia ludzkiego i godności jego przekazywania. Jako członkowie Bractwa czujemy się zobowiązani do obrony powyższych idei. Nikt z Nas nie może pozostawać obojętny wobec kwestii szeroko pojętej obrony życia ludzkiego.

Bractwo Małych Stópek” ma być wspólnotą, która

łączy tych, którzy nie tylko uważają się za obrońców życia ludzkiego i uznają jego nie-podważalną wartość od poczę-cia do naturalnej śmierci, ale także podejmują rzeczywiste działania w tym kierunku, by w przestrzeni internetowej przeciwstawić się cywilizacji śmierci. Dlaczego akurat ma-łych stópek? Otóż „wizytów-ką” wszystkich obrońców ży-cia jest 9 milimetrowy znaczek przedstawiający stópki 10-11 tygodniowego nienarodzone-go dziecka. Ten mały srebrny znaczek na klapie marynarki, wpięty do kurtki czy bluzy staje się coraz bardziej popu-larny. Mają one w sobie dużą moc oddziaływania, ocaliły już niejedno ludzkie życie. Są one naszą bronią, tak samo jak miłość, prawda, modlitwa i wiedza.

Każdy człowiek powinien mieć świadomość tego,

że życie to wielki dar, który zawsze powinien być szano-wany i doceniany. Współczes-ne czasy uniemożliwiają nam zatrzymanie się i zastanowie-nie nad tym, czy potrafimy docenić piękno, którym zosta-liśmy obdarzeni. Coraz częś-ciej uprzedmiotowiamy życie, mówimy: „chcę mieć dziecko” albo „zróbmy sobie dziecko” zapominając, że to nie my da-jemy życie. W ciągłym biegu gubimy podstawowe warto-ści, tracimy wszelką empatię i czułość, których nowo poczę-te dzieci potrzebują. Bractwo Małych Stópek pragnie prze-kazywać ludziom szlachetną ideę obrony ludzkiego życia od samego poczęcia do natu-ralnej śmierci, przez co anga-żuje się w różne akcje, już nie tylko internetowe...

Można powiedzieć, że Archidiecezja Szczeciń-

sko-Kamieńska jest prekurso-rem w skali polskiego ruchu pro-life. Wiele akcji znanych już na arenie międzynarodo-wej zostało zapoczątkowanych właśnie w Szczecinie! Jak przy każdym przedsięwzięciu tego typu za jego powodzeniem musi stać bardzo charyzma-tyczna postać. W Szczecinie, gdzie nad przebiegiem wiel-kiej misji głoszenia prawdy czuwa ks. Tomasz Kancelar-czyk struktura Bractwa Ma-łych Stópek bierze swój pier-wowzór. Początkowo były to pojedyncze osoby zrzeszone wspólnym celem, tj. obroną życia ludzkiego, które przy-chodziły do siedziby Katoli-ckiego Stowarzyszenia Civi-tas Christiana by wspólnie się modlić i pracować. Dziś, kie-dy to organizacyjnie potrzeba o wiele większego zaplecza, wszelkie działania zostały po-dzielone na dwie różne płasz-czyzny: internetową, która dba o to, by życie ludzkie nie było „opluwane” oraz tę odpowie-dzialną za techniczne przy-gotowanie do największego

w Polsce Marszu dla Życia. Najaktywniejsze z osób często biorą również udział w wyjaz-dach z orędziem obrony życia ludzkiego do różnych części kraju, a także świata, by i tam głosić prawdę!

Przygotowania do Mar-szu dla Życia trwają cały

rok, podczas spotkań w trze-ci piątek miesiąca wykonuje się różańce na rękę, odświeża banery, przepisuje encyklikę czy przygotowuje hasła. Każ-dy może znaleźć tam coś dla siebie. Jeśli nie odnajduje się w pracy fizycznej ma jeszcze do wyboru duchową formę sa-morealizacji w obronie życia ludzkiego, czyli modlitwę jaką jest Duchowa Adopcja Dzie-cka Poczętego Zagrożonego Zagładą czy uczestnictwo w Mszy Obrońców Życia „z Ży-ciem bez prądu”.

Do dołączenia do Bractwa wymagany jest Inter-

net, ponieważ informacje o ewentualnych spotkaniach organizacyjnych w związku z Marszem, czy różnego typu wyjazdami są rozpowszech-niane poprzez drogę mailową. Na miarę własnych możliwo-ści możemy wspomagać dwie formy działań lub ograniczyć się jedynie do tych w sferze wirtualnej. Artykuły różnej maści pojawiają się z dnia na dzień, więc pracy jest napraw-dę dużo. Nie istotne jest dla Nas to, czy poruszasz się na wózku inwalidzkim (są takie osoby w śród nas), czy jesteś zawodowym biegaczem - za-leży nam jedynie na Twoim zaangażowaniu w obronę naj-słabszych, tych którzy nie są w stanie sami siebie bronić.

Aby do Nas dołączyć nale-ży wysłać pustego maila

na adres: [email protected], lub kliknąć „lubię to” na naszej FaceBook’owej stronie (w wyszukiwarkę należy wpi-sać „Bractwo Małych Stópek” jeśli jesteś zainteresowany po-pieraniem inicjatyw pro-life i blokowaniem inicjatyw abor-cyjnych). Więcej informacji o nas, a także wiele przydat-nych rzeczy do obrony życia ludzkiego znajdziesz także na stronie internetowej: www.dlazycia.info oraz na stronie Fundacji Małych Stópek www.fundacjamalychstopek.pl. Nie bądź bierny i przyłącz się do wielkiego ruchu obrońców ży-cia ludzkiego, do Bractwa Ma-łych Stópek!

Obrońca życiaczłowiek z BMS

Większość młodych ludzi, gdy słyszy słowo

„harcerz” reaguje śmiechem, ewentualnie ma w głowie obraz chłopczyka ubranego na zielono i biegającego po lesie, bądź małą dziewczynkę ubraną w szary, za duży mun-dur przeprowadzającą babcię przez ulicę. Jako osoba, która już 3 rok działa w Związku Harcerstwa Polskiego, mogę powiedzieć z czystym sumie-niem, że to tylko stereotypowe patrzenie na świat.

Moja przygoda z harcerst-wem rozpoczęła się w

styczniu 2009 r. Początkowo były to tylko cotygodniowe, niezobowiązujące zbiórki. Z czasem jednak, na każdy piątek czekałam z ustęsknieniem. Wspólne zabawy, poznawanie nowych rzeczy, możliwość rozwoju psychiczno-fizyczno-duchowego. Jednak gdyby na tym się zakończyło, pewnie szybko bym się „wykruszyła”. Drużyna harcerska stała się dla mnie drugą rodziną. Wiedziałam, że znalazłam grupę osób, która zawsze będzie przy mnie – niezależnie co się będzie działo. I tak się stało! Połączyły nas wspólne ogniska, świeczkowiska, roz-mowy i przede wszystkim, po prostu bycie ze sobą.

Myślę, że dla każdego harcerza przełomowym

momentem wędrowania po swojej harcerskiej drodze jest możliwość złożenia przyrzec-

zenia. Dla każdego ten mo-ment oznacza coś innego i każdy przeżywa go w inny sposób. Wiem jednak, że na długo w pamięci pozostaje chwila, gdy wobec swoich przyjaciół, mówisz:

„Mam szczerą wolę, całym życiem pełnić służbę Bogu i

Polsce, nieść chętną pomoc bliźnim i być posłusznym Prawu Harc-

erskiemu.”

Nie żałuję ani jednego dnia spędzonego z tymi

ludźmi. Czasem są wzolty, a innym razem upadki – ale to nie ma znaczenia, bo węzeł braterstwa ciągle trwa. Dzięki harcesrtwu doznałam prawdziwego szczęścia, nauczyłam się wspólpracy z ludźmi w różnym wieku oraz zaznałam, co to znaczy być odpowiedzialnym. Od października tego roku założyłam 15 Gromadę

Zuchową „Wioska Smerfów”. Poświęcanie swojego wol-nego czasu czy zmęczenie są niczym w porównaniu z uśmiechem na twarzy moich małych Przyjaciół! To kolejny dowód na to , że nie potrzeba dużo, by zmieniać świat na lepsze!

Jeżeli Twoje dziecko ma 5-10 lat, to idealny mo-

ment by zapisać je do gromady zuchowej. Rozpocznie wt-edy przygodę pełną zabawy, pląsów i śpiewania. Od 4 do 6 klasy szkoły podstawowej można zapisać się do drużyny harcerskiej. Nastolatkowie też znajdą swoje miejsce w drużynach starszoharcerskich i węrdowniczych!

Przyjdź, zobacz, poczuj smak prawdziwego harc-

erstwa!

Oto informacje o hufcach, które działają na terenie

Szczecina.

Hufiec Szczecin ZHPul. Ogińskiego 1571-431 Szczecintel.: 508 845 603

Hufiec Szczecin – Dąbie ZHP

ul. Wzgórze 1 70-776 Szczecin

Tel.: 605-400-189 lub 91-46-00-852 (Skarbniczka

Hufca)

Hufiec Szczecin – Pogod-no ZHP

Ul. Dworcowa 19 pok. 320

70-206 Szczecin

Małgorzata Krzemińska

Nasz Głos ze Szczecina nr 1(1) 01.11.2012

fot.

Kub

a

Harcerze podczas leśnego spotkania

fot.

P. Ś

witk

owsk

a

Nasz Głos ze Szczecina - regionalny dwutygodnik społeczno-religijny

Bractwo Małych Stópek Mam szczerą wolę, całym życiem pełnić służbę...

Harcerze poznający historię

fot.

N. D

ec

Page 5: Nasz Głos ze Szczecina

str. 5Nasz Głos ze Szczecina nr 1(1) 01.11.2012

Nasz Głos ze Szczecina - regionalny dwutygodnik społeczno-religijny

Już nasz wielki wieszcz Adam Mickiewicz pisał „O wojnę powszechną prosimy Cię Panie” Dopiero pod ko-niec XIX w. zmienił się układ polityczny w Europie w wyni-ku którego powstały dwa blo-ki – Państwa Ententy: Wielka Brytania, Rosja i Francja oraz Państwa Centralne: Niemcy i Austro-Węgry.

Święte Przymierze pękło, ale przez ostatnie 123 lata była

to współpraca na tyle skutecz-na i nierozerwalna, że Polacy nie mieli szans bić się z trzema zaborcami – mocarstwami euro-pejskimi.

Jak więc Polacy powinni za-chować się w tej sytuacji?

Nie ma państwa polskiego, nie ma ośrodków władzy, nie ma polskiej armii, ale jest naród, a w nim wielki duch i wielkie tradycje. I tak oto z końcem lipca 1914 roku wybuchła Woj-na Światowa. W momencie wybuchu wojny, w armiach za-borczych służyło bądź zostało do nich powołanych 2 miliony Polaków, którzy stanęli naprze-ciw siebie po różnych stronach frontu.

Pojawiły się wówczas dwie koncepcje naszej postawy

– jak zachować się w tej wojnie światowej. Jedną z nich repre-zentował Józef Piłsudski, drugą Roman Dmowski.

Józef Piłsudski z Wileńszczy-zny, z ziem polskich i litew-

skich, które były pod okupacją Rosji od ponad stu lat. Za głów-nego wroga Polaków, Piłsudski uznał Rosję Koniec XIX wie-ku to okres kształtowania się pierwszych partii politycznych, których część istnieje po dzień dzisiejszy. Stronnictwo Narodo-we, Polska Partia Socjalistycz-na, czy Stronnictwo Ludowe.

Głównym przeciwnikiem politycznym Józefa Pił-

sudskiego i jego nurtu niepod-ległościowego był inny wybit-ny patriota Roman Dmowski – przedstawiciel obozu naro-dowo-demokratycznego. Ten zaś uważał, że największym wrogiem Polaków są Niemcy. Niemcy, bowiem są obcy et-nicznie Słowianom. Prowadzili w swoim zaborze germanizację, czyli proces wynaradawiania, dlatego przeciwko nim trzeba walczyć u boku narodu sło-wiańskiego jakim była Rosja. Utrzymywał, że należy zjedno-

czyć wszystkie ziemie polskie, stworzyć autonomię choćby pod berłem rosyjskim.

Józef Piłsudski, wywodzący się z patriotycznego kręgu

socjalistów u progi Wielkiej Wojny, jak i potem w jej trakcie okazał się dalekowzrocznym i wyrachowanym politykiem. Miał plan, by przy boku Austrii stworzyć Wojsko Polskie. Jego plan nie wynikał z miłości do Cesarstwa, a z prostej kalku-lacji. Austria da broń, Austria jest przeciwnikiem Rosji, którą Piłsudski uważał za głównego wroga Polaków.

Zadziwiający jest fakt, że już przed rokiem 1914 Józef

Piłsudski kalkulował, że Niem-cy z Austrią pokonają Rosję, a Wielka Brytania i Francja poko-nają Niemców.

Czyn zbrojny Polski w I Woj-nie Światowej zaczyna się

już w 1914 roku. Pod kuratelą, ambicją i dzięki aktywności Jó-zefa Piłsudskiego tworzą się pod auspicjami Austro-Węgier Le-giony Polskie. Utworzono trzy brygady Legionów. Komendan-tem Pierwszej Brygady Legio-nów został Józef Piłsudski.

D r o g i d o n i e p o d l e g ł o ś c i

„… O wojnę powszech-ną za wolność ludów,. Prosimy Cię, Panie. O broń i orły narodowe. Prosimy Cię, Panie…” tak Adam Mickiewicz pisał w Księgach Narodu Polskiego i Pielgrzym-stwa Polskiego w 1832 r.

Ta wojna powszechna ziś-ciła się w 1914 r. ale 11

listopada 2012 r. nie wojnę będziemy czcić, tylko to co się z niej narodziło- Niepod-ległą Polskę!

Koło Żołnierzy 12 Puł-ku Ułanów Podolskich

wraz z Radą Osiedlową Szczecin Zdroje, Parafią Św. Ducha, 12 batalionem dowo-dzenia Ułanów Podolskich i harcerzami organizują uro-czystość patriotyczną przy pomniku Ułanów Podolskich na Rondzie Ułanów Podol-skich (dawna Krzyżówka Zdroje).

Po Mszy za Ojczyznę przeprowadzony zosta-

nie Apel Pamięci, w którym przywołani będą ułani pole-gli za Ojczyznę. Sekcja Hi-storyczna Koła Żołnierzy 12 Pułku Ułanów Podolskich sprawi, że na chwilę cofnie-my się w czasie i będziemy świadkami uroczystego roz-prowadzenia wojska przed marszałkiem Józefem Piłsud-skim.

Uroczystość zostanie zamknięta wspólnym

śpiewaniem pieśni patrio-tycznych i wojskowych.

Pomnik Ułanów Podol-skich to dwunasto to-

nowy głaz z osadzoną obok lancą, zwieńczoną propor-czykiem w barwach jednego z najświetniejszych pułków kawalerii polskiej. Na głazie umieszczone są dwie tabli-ce, jedna w kształcie „tarczy amazonki”- elementu godła wojskowego, druga opatrzo-na nazwami czterech najsław-niejszych bitew w historii 12 pułku ułanów Podolskich: Borodino 1812, Komarów

1920, Mokra 1939, Monte Cassino 1944. Pomnik został postawiony i uroczyście od-słonięty w 2009 r. w 200- set letnią rocznicę utworzenia pułku, ale Ułani Podolscy to nie tylko historia, to również dzień dzisiejszy.

Od 1997 r. Ułani Po-dolscy są związani ze

Szczecinem. Zgodnie z wolą weteranów 12 Pułku Ułanów i na skutek decyzji Ministra Obrony Narodowej, tradycje pułku kontynuuje stacjonu-jący w naszym mieście 12 batalion dowodzenia Ułanów Podolskich.

Ułani Podolscy służą Oj-czyźnie od 1809 r,. ich

historia splata się z czynem niepodległościowym i dlate-go, w ten wyjątkowy dzień - 11 listopada, spotykamy się na Rondzie Ułanów Podol-skich.

Cezary Jankowski

Przy pomniku Ułanów Podolskich

Była to Brygada ideowa, pa-triotyczna, polska. Austria-

cy bali się wpływów Piłsudskie-go i postarali się, by dwie kolejne brygady walczyły na frontach z dala od Piłsudczyków, by duch idei powstańczych, idei tworze-nia niezależnego Wojska Pol-skiego, idei państwa polskiego nie przesiąkał do tych brygad. Pomimo tych zabiegów oraz ob-sadzenia stanowisk dowódczych przez oficerów proaustriackich duch 1 Brygady przenikał jak płomień do serc legionistów.

Józef Piłsudski widząc, że formowanie Wojska Pol-

skiego nie idzie po jego myśli wstrzymał nabór do Legionów Polskich, tym samym rozbudo-wywał konspiracyjne struktury Polskiej Organizacji Wojskowej.

W 1917 roku widząc wyraź-nie, że Państwa Centralne

przegrają wojnę spowodował, że legioniści odmówili złożenia przysięgi, którą zażądały wła-dze niemieckie. Rozpoczęły się

aresztowania. Józef Piłsudski został wywieziony do Niemiec i uwięziony w twierdzy magde-burskiej, a legioniści w znacznej części internowani w obozach jenieckich lub skierowani do Polskiego Korpusu Posiłkowego i wysłani na front.

W 1917 roku nastąpił ciąg kolejnych wydarzeń,

Rosję spotkała niemiła niespo-dzianka. Otóż w przeciągu roku w Rosji wybuchły dwie rewo-lucje, które zburzyły porządek w państwie. Pierwsza Rewo-lucja Lutowa zdetronizowała cara Mikołaja II, powstał rząd demokratyczny z Kiereńskim na czele. Druga - Rewolucja Październikowa, rewolucja bol-szewicka z Włodzimierzem Le-ninem obaliła rząd Kiereńskiego wprowadzając rządy komuni-styczne. Rosja więc wypadła z sojuszu Państw Ententy, wobec czego Roman Dmowski uznał, że Rosja przestała się liczyć, wyemigrował do Francji i tam przeniósł swoje nadzieje na od-

budowę Polski.

W Paryżu Dmowski powo-łał Komitet Narodowy

Polski na czele którego stanął.

Rok 1918 przyniósł porozu-mienie rozejmowe. Niemcy

uznały się za pokonanych, ale nie pobitych. Nastąpiły zmiany polityczne, cesarz został odsu-nięty z tronu. Rozejm kończący wojnę i jego warunki podykto-wała konferencja w Wersalu, na-rzuciła surowe warunki pokoju, a za głównego sprawcę wojny uznała Niemcy i Państwa Cen-tralne.

11 listopada skończyła się Wojna Światowa, ale nie

skończyła się walka o niepodle-głość Polski. 10 listopada przy-był do Warszawy zwolniony wprost z niemieckiego więzie-nia Józef Piłsudski. Jako czynny bojownik o Sprawę Polską, bo-hater zbrojnego czynu niepodle-głościowego, Sybirak, żołnierz, w końcu więzień niemiecki zbu-

Page 6: Nasz Głos ze Szczecina

str. 6 Nasz Głos ze Szczecina nr 1(1) 01.11.2012

dował sobie niekwestionowany autorytet, nawet wśród przeciw-ników politycznych.

Lata wiary w zwycięstwo po-zwoliły mu zbudować ka-

pitał polityczny i moralny. Jako bohater przybywa do Warszawy i 11 listopada proklamuje nie-podległość Polski.

Spontanicznie tworzone lo-kalne ośrodki władzy, np.:

w Poznaniu – Naczelna Rada Ludowa, w Krakowie – Polska Komisja Likwidacyjna, w Lub-linie – Rząd Ludowy Republiki Polskiej pod przewodnictwem Ignacego Daszyńskiego, w War-szawie – Rada Regencyjna – podporządkowały się Józefowi Piłsudskiemu i dały mu władzę Naczelnika Państwa. Od tej chwili Józef Piłsudski miał w ręku zarówno władzę cywilną jak i wojskową.

Józef Piłsudski w tym czasie dysponował 30 tysiącami

wojska. Czy to dużo? To kropla w morzu, w obliczu wyzwań ja-kie czekały odradzające się pań-stwo. Należało stworzyć silną armię w największym państwie świata, jak wówczas mówiono o Polsce, bowiem w państwie bez granic. I o granice państwa Po-lacy będą walczyć od listopada 1918 r. do kwietnia 1921 roku.

W Rosji rewolucja bolsze-wicka wylewała się ku

zachodowi, by opanować całą Europę. Lenin uważał, że nie wystarczy zwycięstwo w Rosji, ale komunizm trzeba zanieść nad Sekwanę – do zachodniej Europy. Nastąpiła walka poli-tyczna o granice. Z jednej strony Roman Dmowski i Ignacy Pa-derewski pertraktują ze zwycię-skimi mocarstwami w Paryżu o wytyczenie granic – szczególnie z Niemcami, z drugiej zaś stro-ny Naczelnik Państwa czynem zbrojnym oraz pertraktacjami ze

wschodnimi sąsiadami wytycza granice wschodnie.

Walka o polskie granice przebiegała na różnych

obszarach w różny sposób. Od ustaleń międzynarodowych po walkę zbrojną, np. na Mazurach Polacy przegrali zdecydowanie akcję plebiscytową. Mocarstwa zachodnie uznały, że Wielko-polska jest prowincją Niemiec. Do Polski przyłączono Pomorze Gdańskie, ale z wyłączeniem Gdańska, nadając mu status Wolnego Miasta.

W grudniu 1918 roku w Wielkopolsce wybuchło

powstanie przeciwko Niemcom. Przeciw Niemcom wystąpili Polacy – żołnierze armii nie-mieckiej, świetnie wyszkoleni i wyposażeni przez państwo za-borcze. Powstanie zakończyło się sukcesem i Wielkopolska weszła w obszar naszego pań-stwa.

Następnie wybuchły walki o Górny Śląsk. Ziemie te

nie były w granicach przedroz-biorowej Polski. Mieszkający tam Ślązacy chcieli przyłączenia tego obszaru do Polski. Uważa-jąc się za Polaków wywołali trzy Powstania Śląskie w 1919, 20 i 21 roku na czele z Wojciechem Korfantym.

Bardziej skomplikowana sytuacja wytworzyła się

po stronie wschodniej. Tutaj aspiracje niepodległościowe i narodowe przejawiali nasi są-siedzi. U Ukraińców i Litwinów wykształcały się dojrzałe aspira-cje państwowe, które zmierza-ły do utworzenia niepodległej Ukrainy, niepodległej Litwy czy Białorusi. Pojawił się kon-flikt z Ukrainą o Lwów. Lwów zamieszkały przez Polaków, ale historycznie związany był z Rusią, podobnie Wilno zamiesz-kałe przez Polaków, ale tradycją

historyczną związane z Litwą. Tak więc zderzyły się interesy narodów.

Mimo konfliktu miedzy Po-lakami, a Ukraińcami o

Lwów udało się doprowadzić do porozumienia. Piłsudski uzyskał od Ukraińców zgodę na włącze-nie Lwowa do polski w zamian za to strona polska miała wes-przeć Ukrainę w wojnie prze-ciwko bolszewikom o niepodle-głość państwa. Z Litwinami do porozumienia nie doszło. Wilno zostało włączone siłą w granicę Polski.

Ofensywa wojsk bolszewi-ckich na zachód zapocząt-

kowała poważny problem nie tylko w skali Polski, ale w skali europejskiej. Wojna polsko--bolszewicka stała się wojną o „być, albo nie być” dla Polski. Wyprawa kijowska miała po-móc Ukraińcom w odzyskaniu niepodległości. Na mocy wspól-nej umowy Ukraina dostała od Polski wsparcie, wyzwoliliśmy Kijów, ale wojska bolszewickie były tak silne, że podeszły pod Warszawę.

Fenomen wielkiej kombinacji Naczelnego Wodza polegał

na tym, że wojna polsko-bolsze-wicka skończyła się Bitwą War-szawską oraz drugim wielkim sukcesem militarnym – Bitwą nad Niemnem, co pozwoliło na całkowite wyparcie Rosjan i od-daliło zagrożenie bolszewizmem nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie. Wojna zakończyła się Pokojem Ryskim w 1921 r.

Tworzyło się Państwo Pol-skie, które nazywamy II

Rzeczypospolitą Polską. Wie-lonarodowy kraj o powierzchni 390 tys. km2, z wielkimi prob-lemami i wielkimi wyzwaniami. Rafał Zommer, Cezary Jankowski, Dariusz Krakowiak

Grupa rekonstrukcyjna podczas inscenizacji historycznej 11 listopada 2010 w Szczecinie

fot.

arch

iwum

największą w zachodniej Pol-sce manifestację przywiązania do narodu i państwa polskie-go!!!

Szczeciński Marsz Niepod-ległości będzie odbywał

się po raz drugi. Jest on wyra-zem nie tylko pamięci, o tych, którzy po 123 latach niewoli przyczynili się do odzyska-nia w 1918 roku przez Polskę niepodległości, ale także wy-raz przywiązania do tego co polskie, do barw biało – czer-wonych, polskich symboli i polskiej tradycji. Nie jest na-szym zamiarem upolityczniać Marsz, gdyż chcemy, by spot-kali się na nim wszyscy szcze-cinianie pod biało – czerwony-mi barwami, bez względu na to jakie mają poglądy. Jeśli mają Polskę w sercu, pamiętają o polskiej tradycji, tożsamości i chcą upamiętnić Bohaterów, którzy na przestrzeni dziejów oddali swoją krew za wolność Ojczyzny i narodu polskiego

– ten Marsz będzie dla nich szczególnie bliski. Będziemy solidaryzować się tego dnia z uczestnikami Marszu Niepod-ległości w Warszawie, na który od kilku lat przybywają tysią-ce Polaków, a na który w tym roku wybiera się rekordowa liczba osób z całej Polski. Ze względu na położenie Szcze-cina podjęliśmy decyzję, by Marsz odbył się w stolicy Po-morza Zachodniego, i tu właś-nie organizujemy największy w Zachodniej Polsce Marsz Niepodległości.

Zapraszamy serdecznie!!! Przybywajcie z całymi

rodzinami!!! Warto uczcić 11 listopada Marszem Niepodle-głości!!! Biało – czerwonym wyrazem przywiązania do tego co napawa dumą z bycia Pola-kiem!!!

Bartłomiej IlcewiczPorozumienie

Środowisk Patriotycznych

Nasz Głos ze Szczecina - regionalny dwutygodnik społeczno-religijny

Porozumienie Środowisk Patriotycznych zaprasza

do wzięcia udziału w II Szcze-cińskim Marszu Niepodległo-ści!!! 11 listopada 2012 roku przejdziemy ulicami Szczeci-na, by uczcić Święto Niepod-ległości - święto bliskie każ-demu Polakowi. Marsz będzie również wyrazem solidarności z Marszem Niepodległości od-bywającym się w Warszawie, który rok temu zgromadził ty-siące Polaków w stolicy nasze-go kraju.

Rozpoczęcie Marszu o godz. 15.00 na Placu Orła

Białego, poprzedzone uroczy-stą Mszą Św. w Katedrze św. Jakuba o godz. 14.00, w inten-cji Narodu Polskiego.

Przyjdź wyrazić swój pa-triotyzm i przywiązanie

do tego, co polskie!!! Przyjdź świętować pod biało - czerwo-ną flagą, jednoczącą wszyst-kich Polaków!!! Przyjdź na

I I M a r s z N i e p o d l e g ł o ś c i

Page 7: Nasz Głos ze Szczecina

str. 7

Rok wiary rozpoczętyRozpoczęcie Roku Wiary

w archidiecezji szczeciń-sko-kamieńskiej odbyło się 11 października w parafii pw. św. Ottona w Pyrzycach. Uroczysta Msza Święta inaugurująca Rok Wiary pod przewodnictwem Metropolity Szczecińsko-Ka-mieńskiego Ks. Abpa Andrzeja Dzięgi poprzedzona została kon-ferencją naukową poświęconą osobie Sługi Bożego kard. Au-gusta Hlonda, wielkiego Pryma-sa Polski i założyciela Towarzy-stwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej.

W konferencji wzięli udział m.in.: Ks. Abp An-

drzeja Dzięga – Metropolita Szczecińsko-Kamieński, księża chrystusowcy z przełożonym generalnym ks. Tomaszem Sieli-ckim i wikariuszem generalnym ks. Krzysztofem Grzelakiem na czele, księża diecezjalni, wszyscy klerycy seminarium chrystusowców z przełożony-mi, nowicjusze Towarzystwa z magistrem nowicjatu, klerycy szczecińskiego seminarium, przedstawiciele lokalnych władz samorządowych i wiele osób zainteresowanych poruszaną problematyką. Uczestników sympozjum przywitał proboszcz parafii św. Ottona ks. Zbigniew Rakiej. Słowa powitania skie-rowali do zgromadzonych także Burmistrz Pyrzyc Marek Olech oraz Starosta pyrzycki Wiktor Tołoczko. Na pierwszej sesji naukowej wygłosili referaty: ks. proboszcz Zbigniew Rakiej – Wprowadzenie – Chrześcijań-stwo w regionie – między misją

św. Ottona a posługą Sługi Bo-żego A. Hlonda; prof. dr hab. Jerzy Pietrzak (Uniwersytet Wrocławski) – Pełnia prymaso-stwa; ks. prof. dr hab. Grzegorz Wejman (Wydział Teologiczny Uniwersytetu Szczecińskiego) – Prymas August Hlond – bu-downiczy polskiej administracji kościelnej na Pomorzu Zachod-nim i Ziemi Lubuskiej, ks. prof. Jacek Urban (Instytut Jana Pa-wła II w Krakowie) – Prymas August Hlond a kardynał Adam Sapieha. Kontakty wzajemne – to przedłożenie pod nieobecność autora odczytał ks. Rakiej.

Organizatorami konferencji byli: parafia pw. św. Otto-

na w Pyrzycach, Towarzystwo Chrystusowe dla Polonii Zagra-nicznej, Wyższe Seminarium Duchowne Towarzystwa Chry-stusowego, Wydział Teologicz-ny Uniwersytetu Szczecińskie-go, Burmistrz Pyrzyc, Starosta Pyrzycki i Archiwum Państwo-we w Szczecinie.

Wieczorem rozpoczęła się uroczysta Msza

Święta inaugurująca Rok Wiary w Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej. Eucharystia, połączona z nieszporami była sprawowana według specjalnie przygotowanego na Rok Wiary formularza mszalnego - o nową ewangelizację.

Mszy świętej, w otoczeniu swoich biskupów

pomocniczych, blisko 80 kapłanów diecezjalnych i zakonnych, seminarzystów, sióstr zakonnych i licznie zgromadzonych wiernych,

Mandylion z Edessy

Nasz Głos ze Szczecina nr 1(1) 01.11.2012

przewodniczył Metropolita Szczecińsko-Kamieński Ks. Abp Andrzej Dzięga, który podczas homilii zwrócił uwagę na naszą wiarę w codzienności: ,,… Ten świat dzisiejszy im bardziej zakrzyczany bezbożnymi słowami i frazami, tym bardziej tęskni za Bogiem, czyli także za Kościołem. Także za mną i za tobą tęsknią. A my się tego świata dzisiaj boimy. Boimy się, co świat powie, gdy damy świadectwo, że jesteśmy wierzący, boimy się jak skomentuje naszą postawę, boimy się jak zareaguje na nasze umiłowanie prawdy i na mówienie prawdy. I boją się już coraz częściej dzisiaj i w Europie, i powoli w Polsce, i nauczyciele i urzędnicy - mówić prawdę. Po prostu tak jak wierzą. Znowu, jak kilkadziesiąt lat temu, zaczynamy żyć w podwójnej prawdzie. W domu, prywatnie mówi się wprost, czytelnie. W pracy, w biurze, w szkole każdy się rozgląda. Będę mówił tylko to, co jest bezpieczne, żeby sobie nie zaszkodzić, bo może ktoś doniesie, bo może prasa zaatakuje, bo może jakaś ukryta kamera będzie i my się sami, jako świadkowie Chrystusa Zmartwychwstałego ograniczamy i już Kościół niemal w skali światowej odnajduje sam siebie w wieczerniku, jakby gotów był znowu ryglować okna i drzwi ze strachu przed tym światem. A prorok naszego czasu, Benedykt XVI na kolanach przed Najświętszym Sakramentem wpatrzony i przeżywający każdą Mszę świętą, ukazujący Jezusa Chrystusa i profesorom uniwersyteckim przez swoje kolejne publikacje i całemu Ludowi Bożemu pod postacią chleba, mówi o Jezusie Chrystusie, jako o tym, który jest nadzieją i prowadzi nas w czas, który nazwał Rokiem Wiary. Prowadzi nas jak do wieczernika. Prowadzi nas do Źródła. Prowadzi nas do chrzcielnicy. Prowadzi nas

do paschału, do księgi Pisma Świętego i prowadzi nas także do Dokumentów Soborowych i do Katechizmu i mówi - wczytajcie się na nowo. … Szkoła duchowego życia, nie szkoła poznania jedynie intelektualnego, ale szkoła duchowego życia musi być na nowo otwarta dla wszystkich chętnych, którzy chcą do niej wejść i pogłębiać swoją duszę i więź z Bogiem, a potem wszyscy patrzcie na tych, którzy są dookoła was głodni, spragnieni, stęsknieni, wyschnięci, bez miłości Boga, bez nadziei życia wiecznego, bez poznania sensu doczesności i wieczności. Idźcie do nich ze słowem wiary i życia i niech wam w tym roku modlitwą codzienną stanie się słowo „Wierzę”. Niech was w tym roku zachwyci i zafascynuje Bóg Przedwieczny, Ojciec i Syn jego jedyny Zbawiciel i Duch Święty Uświęciciel i Odnowiciel świata. Niech was na nowo zafascynuje Kościół święty. Niech was na nowo zafascynują Sakramenty święte. Niech was na nowo zafascynuje niebo, świętych obcowanie, życie wieczne. Rozważajcie o tym i przeżywajcie to wszystko i niech ten czas będzie wielkim błogosławieństwem Boga dla was, dla Kościoła, dla tej ziemi, dla tego narodu, dla tego świata. Amen.”

Po homilii uczestnicy liturgii stając z zapalonym świecami

uroczyście wyznali wiarę śpiewając Credo, a w procesji z darami przyniesiono najstarszą księgę chrztów, jako wyraz pamięci i wdzięczności za dar wiary poprzednich pokoleń.

Po uroczystości w kościele wszyscy uczestnicy

liturgii zostali zaproszeni na poczęstunek przygotowany przez parafian. Gorące dania, kanapki, ciasta na świeżym powietrzu smakowały wszystkim niesamowicie. Dla nikogo nie zabrakło strawy duchowej i tej fizycznej także.

Patrycja Szapiel

Pośród wielu wizerunków przedstawiających Jezusa Chry-stusa na szczególną uwagę zasłu-gują ikony typu acheiropoietos. Termin ten pochodzi z greckie-go aχειροποίητος, czy też rosyj-skiego нерукотворенный. O wizerunkach tego typu mówi się, że powstały w sposób nadprzy-rodzony czyli bez udziału czło-wieka. Dziś można powiedzieć, że wizerunki Chrystusa określa-ne mianem acheiropoietos, stały się pierwowzorem, prototypem dla wszelkich innych przedsta-wień Syna Bożego.

Wśród przedstawień typu acheiropoietos, wyróżnić można dwa rodzaje: mandylion i verai-kon. Mandylion jest typem iko-ny przedstawiającej spokojne, niecierpiące oblicze Chrystusa w późniejszej ikonografii często podtrzymywane przez dwóch aniołów. Termin mandylion wy-wodzi się od późnogreckiego mandylion, oznaczającego chu-stę czy też ręcznik. Prawdopo-dobny jest także źródłosłów od semickiego mindil. Drugim ro-dzajem przedstawienia jest vera-ikon, czyli chusta św. Weroniki. Ten typ ikony według tradycji miał powstać w czasie drogi krzyżowej, kiedy to św. Weroni-ka otarła zakrwawioną twarz Je-zusa. Dlatego też przedstawienia typu veraikon ukazują umęczo-ną, cierpiącą twarz Jezusa. Badając historię ikon typu acheiropoietos należy najpierw sięgnąć do ewangelii wg św. Jana: „i zobaczył leżące płót-na, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chu-stę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jed-nym miejscu.“ ( J. 20, 5-7). Św. Jan bardzo wyraźnie wskazuje na leżące w grobie płótna oraz chustę, chociaż nie wspomina o jakimkolwiek wizerunku który mógłby być na nich utrwalo-ny. Wynikać to mogło głównie z tradycji starotestamentalnej, która zakazywała wykonywania obrazów.

Kolejnym ważnym świade-ctwem jest opowieść o królu Ab-garze V, władcy Edessy, zanoto-wana przez pisarza i historyka chrześcijańskiego Euzebiusza z Cezarei (ur. ok. 264, zm. ok. 340). Euzebiusz powołuje się na dwa listy: króla Abgara V i Je-zusa. Król Abgar V Ukkama bar Ma’nu to postać historyczna. Był on władcą królestwa Osroene ze stolicą w Edessie. Jego panowa-nie przypada na lata od 4 p.n.e. do 7 n.e. i od 13 n.e. do 50 n.e. Według Euzebiusza fragment treści listu Abgara brzmiał na-stępująco: „... Słyszałem o Tobie,

że uzdrawiasz ludzi bez lekarstw i ziół, że słowem swoim przy-wracasz wzrok ślepym, chromym każesz chodzić, trędowatych oczyszczasz i zmarłych wskrze-szasz. Usłyszawszy to wszystko o Tobie uznałem po rozwadze, że jedno z dwojga to być może: albo jesteś Bogiem, który zstąpił z nieba, aby czynić cuda, albo też jesteś Synem Bożym, który takie cuda może czynić. Dlatego też w tym liście pragnę Cię bła-gać, abyś raczył przybyć do mnie i uleczyć mnie z mej choroby, na którą cierpię już od dawna. Do-wiedziałem się bowiem także, że Żydzi szemrzą przeciw Tobie i nastają na twe życie. Przybądź więc do mnie, bo moje miasto małe, lecz zacne, wystarczy dla nas obydwu”. Euzebiusz podaje także odpowiedz Jezusa: „Bło-gosławiony jesteś, że uwierzyłeś we mnie, choć mnie sam nie wi-działeś. Napisane jest bowiem o mnie, że ci, którzy mnie nie wi-dzą, uwierzą we mnie, a którzy mnie widzą, nie uwierzą. Co do tego zaś, co mi napisałeś, abym do ciebie przybył, to trzeba, abym wypełnił to, po co jestem przysłany, a potem muszę wrócić do Tego, który mnie posłał. Gdy jednak wzięty będę do nieba, poślę do ciebie jednego z mych uczniów, aby cię uleczył i dał ci życie”. Według Euzebiusza Apo-stoł Tomasz wysłał do króla jed-nego z siedemdziesięciu dwóch uczniów, jakich na początku po-wołał Jezus - był nim Tadeusz. Rzeczywiście opowieść Euze-biusza pokrywa się z faktem, że pierwszym apostołem Syrii był apostoł o imieniu Taddajos lub Addajos. Z czasem przytacza-ny przez Euzebiusza list Jezusa uznany został za apokryf.

W innym tekście syryjskim z przełomu IV i V wieku pt.: „Nauka Addaja” pojawia się in-formacja o Ananiaszu, wysłan-niku Abgara V do Jezusa, który po spotkaniu z nim wrócił do Osroene z wizerunkiem Chry-stusa. Dlatego też począwszy od VI w. w legendzie o korespon-dencji Abgara z Chrystusem pojawia się motyw o cudownym wizerunku Zbawiciela. Także od VI wieku poświadczana jest obecność tego przedmiotu w Edessie. Z czasem wizerunek ten nazwany został mandylionem z Edessy.Rozpoczęcie Roku Wiary w kościele pw. św. Ottona w Pyrzycach

fot.

K. H

endr

yk

Nasz Głos ze Szczecina - regionalny dwutygodnik społeczno-religijny

Metropolita Szczecińsko-Kamieński - Ks. Abp Andrzej Dzięgafo

t. K

. Hen

dryk

Laboratorium wiaryAcheiropoietos – IKONA IKON (cz. I)

ks. dr Mariusz Szajda

Page 8: Nasz Głos ze Szczecina

str. 8 Nasz Głos ze Szczecina nr 1(1) 01.11.2012

Nowy cmenta r z

\Komisja podczas wizytacji nowo powstającego cmentarza

fot.

arch

iwum

Komisja podczas wizytacji nowo powstającego cmentarza na ul. Bronowickiej

fot.

arch

iwum

pow

iatu

Nasz Głos ze Szczecina - regionalny dwutygodnik społeczno-religijny

W 2003r. postał projekt miejsca obejmujący odtworzenie daw-nego układu przestrzennego, konserwację i częściową rekon-strukcję elementów małej archi-tektury, nasadzenia zieleni oraz ustawienie nagrobków. Obecnie przeniesiono tu nagrobki nie-gdyś usunięte z różnych miejsc rozległej nekropolii. Stele oraz niewielkie nagrobki w kształ-cie słupów i „latarń umarłych” tworzą zróżnicowany i in-teresujący zespół kamieniarki z pierwszych dziesięcioleci XX w.

Jak widać, bez wątpienia moż-na mówić o wyjątkowości

naszego szczecińskiego cmen-tarza. Zachęcam wszystkich do odwiedzenia tego miejsca zarówno w celu oddania się re-fleksjom egzystencjalnym, jak i obejrzenia tych ważnych, a czę-sto zapomnianych już miejsc.

Joanna Budzik

Na terenie nekropolii znaj-duje się także Kwatera

Pionierów Szczecina. Została ona zniszczona 1957r., lecz z inicjatywy Lubomira Mellowa, Franciszka Jamrożego i Brunona Taydelta zbudowano tu obelisk, który został w odsłonięty 1975 roku, czyli w trzydziestą roczni-cę zajęcia Szczecina przez woj-ska radzieckie i polskie. Później został on przeniesiony w stronę części centralnej Cmentarza, a na jego miejscu stanął w 1995 roku Pomnik Pionierów Szcze-cina 1945-1946.

Aleja Zasłużonych to naj-piękniejszy zakątek Cmen-

tarza. Groby zostały usytuowane wokoło okrągłego basenu z fon-tanną.

Lapidarium na Cmentarzu Centralnym powstało na

terenie dawnego „gaju urnowe-go”, którego model prezentowa-ny był na światowej wystawie sztuki cmentarnej w Brukseli w 1910r. Trudno dostępne po-łożenie tego miejsca sprawiło, że przetrwało tu sporo orygi-nalnych elementów, dlatego też potrzebne stało się lapidarium.

najbliższych tygodni, nie będą pogłębiały traumy ludzi, którzy stracili swoich bliskich. Myślę, że to byłoby najgorsze. Liczę na to, że wszystko zostanie dopię-te na ostatni guzik byśmy mogli więcej rzeczy tutaj zobaczyć. Miały być wykopane miejsca na ok. 20 grobów, a tego nie ma. Najprawdopodobniej jest tak, że ta warstwa wodonośna jest wyżej niż nam próbuje się tutaj powiedzieć i w związku z tym może tak być, że część grobów będzie wykonana i trumny będą chowane do wody co byłoby po prostu niesamowite. Boję się, że tak będzie, a jak na razie nic mnie nie przekonuje, że tak nie będzie.

Innego zdania jest Radny PO Łukasz Tyszler: Wydaje się, że większość (95%) prac jest za-kończonych, wykonanych. Wia-domo, że prace jeszcze trwają i potrzebna jest ciągła kontrola i tak jak w każdej inwestycji będą potrzebne drobne poprawki, drobna konserwacja. Właściwie wydaje się, że nie ma za bardzo się czego czepiać. Póki nie za-czną się tu odbywać pochówki, za nim to miejsce nie zacznie

że malujemy trawę na zielono i pokazujemy za wszelką cenę, że jest dobrze, gdy niestety nie wy-gląda to za dobrze. Nie chciał-bym aby ktoś z moich bliskich, nie daj Boże, był chowany w tym miejscu. Jeśli ktoś opo-wiada mi o tym, że gdzieś jest woda, ale jak będzie trawa, to tej wody nie będzie, a 50 metrów dalej jest trawa i woda stoi, to oznacza, że nie do końca pewne rzeczy są przygotowane dobrze. Jestem pełen nadziei, że wszyst-ko zostanie jeszcze naprawio-ne i pierwsze pochówki, jeśli będą się tutaj odbywały w ciągu

Radni wchodzący w skład Komisji ds. Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowi-ska i Mienia 25 października ,po raz kolejny wizytowali nowo powstający cmentarz przy ulicy Bronowickiej w Szczecinie.

Przedstawiciel firmy wyko-nującej prace wykończeniowe zapewniał, że wszystko przebie-ga zgodnie z planem. Pierwsze pochówki planowane są jeszcze w tym roku.

Nie wszyscy jednak zado-woleni byli z wyników kontroli. Radny PiS Marek Duklanowski zaznaczył: Odnoszę wrażenie,

tej uroczystości byli: sekretarz KC PZPR - Stefan Jędrychow-ski, wiceminister obrony - Woj-ciech Jaruzelski i delegaci Armii Radzieckiej.

Przy okazji opisu miejsc pa-mięci, warto wspomnieć o

Kwaterze Wojennej, na której od 1946r. spoczęło 3012 żołnierzy i 20 cywilów radzieckich (w tym 2566 nieznanych), a także 367 żołnierzy i cywilów polskich poległych podczas walk na Po-morzu Zachodnim. Z okazji 50 rocznicy Wielkiej Socjalistycz-nej Rewolucji Październikowej dokonano przebudowy radzie-cko-polskiej kwatery wojskowej – wybudowano szerokie schody, a z ich obu stron umieszczono dwa działa, które prawdopodob-nie jako pierwsze wjechały wraz z Armią Czerwoną do Szczeci-na.

w dzisiejszych kwaterach 54 i 24 na południe od bramy głównej), natomiast po pierwszej wojnie światowej został ozdobiony licznymi studzienkami-fontan-nami, szklarniami, szkółkami drzew. W latach 20-tych, po rozszerzeniu cmentarza, był on na trzecim miejscu w Europie środkowej, po cmentarzach w Wiedniu i Hamburgu. W roku 1907 powstał Gaj Urnowy, a w 1925 krematorium.

Na Cmentarzu Centralnym znajduje się wiele pomni-

ków i miejsc pamięci. Można tu wyróżnić Pomnik Pamięci Olimpijczyków powstały w 2010 roku, Pomnik „Tym, któ-rzy nie powrócili z morza...” z 1989r., a także Po-mnik Braterstwa Broni, którego odsłonięcie nastąpiło w roku 1967. Trzeba dodać, że gośćmi

Cmentarz Centralny, zwłasz-cza w zbliżającym się okre-

sie listopadowym, to miejsce często odwiedzane. Należy pamiętać, że nie stanowi on wyłącznie terenu pochówku. Cmentarne aleje wypełniane są przez ludzi, którzy mogą prze-żyć tam lekcję historii.

Cmentarz w Szczecinie jest nietypowy – to drugi co do

wielkości cmentarz w Europie. Czas jego powstawania datuje się na lata 1900-1901. Głównym projektantem przedsięwzięcia był miejski radca budowlany Wilhelm Meyer-Schwartau.

Szczecińska nekropolia rozra-stała się w szybkim tempie.

Od czasu założenia do końca 1930r. dokonano na Cmentarzu Centralnym 90413 pochówków ziemnych i 1634 urnowych (pierwsze pochówki odbyły się

Historia szczecińskiej nekropolii

Brama główna z początku XX w.

fot.

arch

iwum

N I E O P Ł A C O N A M O G I Ł A

Na Cmentarzu Cen-tralnym w Szczecinie znajduje się osiem tysię-cy nieopłaconych mogił.

Opłata za miejsce powinna być dokonywa-na co 20 lat. Jeśli pie-niądze nie wpłyną do ZUKu - mogiła zniknie, a miejsce zostanie przy-gotowane pod kolejny pochówek. Szczątki zo-staną zebrane i zakopa-ne poniżej utworzonej nowej mogiły.

Opłata wynosi 260,00 zł za pojedyncze miejsce i 600,00 zł za grób rodzinny w poziomie.

żyć już swoim życiem, takim organizacyjnym, to ja bym nie szukał tu dziury w całym.

Z obecnego stanu prac wy-kończeniowych zadowolony jest również dyrektor Zakładu Usług Komunalnych w Szczecinie Pan Andrzej Sumisławski: Jeste-śmy już na wykończeniu prac odwodnieniowych, teraz trwa

ostania faza tych prac. Wszyst-kie odwodnienia, które były zaprojektowane na tej części, gdzie rzeczywiście był problem z wodą zostały wykonane, a już prace pielęgnacyjne związane są z wykończeniem.

Cmentarz przy ulicy Bro-nowickiej będzie największa nową nekropolią Szczecina. Ma

rozwiązać problemy z brakiem miejsc na pochówki na cmen-tarzach komunalnych. Część terenu będzie zagospodarowana przez miasto. Pozostała część terenu została przekazana Kurii Metropolitalnej Szczecińsko--Kamieńskiej pod cmentarz wy-znaniowy.

Anna Pętkowska

?

Page 9: Nasz Głos ze Szczecina

str. 9Nasz Głos ze Szczecina nr 1(1) 01.11.2012

Nasz Głos ze Szczecina - regionalny dwutygodnik społeczno-religijny

Page 10: Nasz Głos ze Szczecina

str. 10

w przyrządzeniu grzyb, może cieszyć nasze podniebienie do-skonałym smakiem.

Dzisiejszy przepis zosta-nie poświęcony grzybom po myśliwsku. Do ich przygoto-wania potrzebny będzie nam kilogram grzybów. Do nas należy wybór ich rodzaju. W gotowaniu wspaniałe jest to, że nigdy nic nie jest katego-rycznie nieprzekraczalne a własna inwencja twórcza przy-nosi tylko pozytywne efekty. Stąd nie ograniczamy naszych czytelników w doborze tego podstawowego składnika. Gwarantujemy jedynie, że na-szą kuchnię wypełni, choć na chwilę zapach świeżego lasu, tuż po deszczu, o poranku.

Ważne jest, aby oczyścić je i jeśli uznamy to za słuszne, pokroić na mniejsze części. Ich aromat będzie szczególnie wy-czuwalny, w momencie ich du-szenia na rozgrzanej niewielką ilością oleju patelni, w połą-czeniu ze słoniną, oczywiście

Już nikogo nie trzeba prze-konywać, że sztuka kulinarna jest prawdziwą sztuką, a kuch-nia jeśli tylko trochę się po-staramy stanie się pracownią artysty. Nie ulega wątpliwości, że jesień to czas grzybobra-nia. I nawet ci, którzy uparcie twierdzą, że smak przygoto-wanych grzybów niekoniecz-nie jest ucztą dla naszego podniebienia, nie odmówią leśnej wędrówki z koszykiem w poszukiwaniu tych skarbów. By pokazać, jak niewiele po-trzeba, aby nasz zmysł smaku zdominował poznanie tajem-nic darów jesieni, przygoto-waliśmy prosty, aczkolwiek w połączeniu z proponowanymi dodatkami doskonały sposób na przyrządzenie grzybów. Niewątpliwie, zaletą tego przepisu jest możliwość skom-ponowania potrawy na bazie ulubionych grzybów. Nawet ci, którym wydaje się, że są mało kulinarni przekonają się, że być może z pozoru trudny

Wypisywanie mandatu

fot.

P. S

krab

a

N i eb i ań sk i e smak i S i o s t r y C yp r i anyCieszmy się smakiem grzybów

1kg grzybów (różne), 10 dag słoniny, 3 cebule, 2 łyżki oleju, 5 jagód jałowca, ½ szklanki śliwek bez pestek, natka pietruszki, sól, pieprz

Nasz Głos ze Szczecina nr 1(1) 01.11.2012

Pomysł spóźniony o 15 lat...?

Kosz pełen grzybów

fot.

arch

iwum

Siostra Cypriana ze Zgromadzenia Misjonarek Świętej Rodziny

fot.

S. M

arcu

la k

s.

Nasz Głos ze Szczecina - regionalny dwutygodnik społeczno-religijny

Mandat jak pół pensji? Już wkrótce rewolucja w taryfika-torze - rewolucja, która mocno uderzy po kieszeni kierowców. Ale ma ona przede wszystkim zdyscyplinować jeżdżących bra-wurowo i nieostrożnie. Pomysł popierają eksperci i policja.

Zmiany w taryfikatorze już niebawem mają zatwierdzić po-słowie. I tak za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h, czy przejazd na czerwonym świetle - kierowca zapłaci nawet 1000 zł. Teraz za te wykroczenia gro-zi kara 500 zł. O 100 procent ma również podrożeć mandat za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu - już wkrótce to prze-winienie będzie kosztować kie-rowców - 700zł.

Zdaniem specjalistów ds. ruchu drogowego to znacząca rewolucja na polskich drogach

i na pewno przyniesie ona ocze-kiwany efekt - To czysty ele-ment psychologiczny- przyznaje Jacek Pok ze szczecińskiej Aka-demii Ruchu Drogowego - prze-jazd przez granicę na przykład polsko-niemiecką powoduje, że nagle zmieniamy styl jazdy zgodnie z przepisami ruchu dro-gowego - z prostego powodu - wysokość grzywny jest na tyle skutecznym oddziaływaniem, że nie warto podejmować ryzyka. To dobry pomysł, ale spóźniony w Polsce o co najmniej 15 lat.

O tym, że ryzyka nie warto podejmować i o tym, że zachod-niopomorscy kierowcy podej-mują go coraz mniej - świadczą policyjne statystyki. Od czerw-ca br. spadła ilość wypadków, kolizji i ofiar śmiertelnych na zachodniopomorskich drogach - o prawie 15 procent w porówna-

niu do roku ubiegłego. - Ta sku-teczność jest efektem tego, że podwyższono kary w niektórych kategoriach, to kolejny dowód na to, że im większa kara tym większa dyscyplina na drogach - podsumowuje Jacek Pok. Bo od czerwca tego roku obowiązu-je nowy - zaostrzony- taryfikator punktów karnych. Teraz cho-ciażby rozmowa przez telefon podczas jazdy przestała się kie-rowcom opłacać, bo za taką po-gawędkę można stracić 5 punk-tów karnych. Wcześniej za takie wykroczenie punkty nie były odejmowane. A na przykład za wyprzedzenie innego pojazdu na pasach czy nieustąpienie pierw-szeństwa pieszemu kierowcy stracą teraz po 10 punktów. Za takie trzy przewinienia kierowca straci teraz prawo jazdy - przed zaostrzeniem przepisów jeździł-

by nadal.Wysokie kary - zarówno fi-

nansowe jak i przekładające się na stratę punktów karnych, a nawet prawa jazdy - to jak się okazuje najlepszy sposób na dyscyplinę i walkę z nieod-powiedzialnością na drogach. Ten sposób od lat funkcjonuje w krajach Unii Europejskiej. Mandaty w Polsce mają być porównywalne do cen, jakie za wykroczenia drogowe płacą nasi europejscy sąsiedzi. W Belgii za przekroczenie prędkości o 25km/h kierowca zapłaci 140 euro, a w Niemczech 80 euro. Dobrze byłoby gdyby za-robki również można byłoby porównać. Ale w tym przypadku nie o równość chodzi, ani o za-łatanie dziury budżetowej, ale o bezpieczeństwo i ludzkie życie.

Paulina Muskała

pokrojoną w kostkę. Nie wy-obrażamy sobie podsmażenia grzybów bez obecności cebuli, dzięki niej smak staje się bar-dziej wyraźny.

By dostarczyć naszemu podniebieniu wielu różno-rodnych smaków potrzebny nam będzie kolejny składnik – śliwki. Tym razem cieszyć będziemy się ich świeżością i kolorem, rezygnując z ich su-szonej wersji.

Kolejny składnik, o przy-jemnym zapachu i uczuciu lekkiego palenia po spożyciu, chroniący potrawy przed ze-psuciem, to jagody jałowca. Jego pięć, rozgniecionych zia-ren, nada naszej potrawie lek-ko słodkawy posmak i gorzko–słodki aromat.

Wszystkie te składniki po-czątkowo kłócące się na naszej patelni, w rezultacie wytworzą wyrazisty w smaku sos, który musimy doprowadzić do odpa-rowania. Kiedy to już nastąpi gorące, duszone grzyby z całą gamą niezwykłych smaków, od razu podajemy na talerzach, posypując natką pietruszki.

Cała potrawa przypomina, zatem leśne grzyby otulone zielonym mchem. Zbyt wielu z nas niedocenia walorów sma-kowych grzybów, bo prawdo-podobnie były niewłaściwie przyrządzone. Same w sobie są tak smaczne, że nie potrze-bują już zbyt wielu dodatków, o czym często zapominamy. Cieszmy się smakiem grzy-bów.

K O M U N I K A C J A

2.11.2012r. (piątek) Dzień Zaduszny

Na wszystkich liniach tramwajowych i autobusowych obowiązują powszednie rozkłady jazdy za wyjątkiem:

Linii tramwajowej nr 10 (pl. Rodła – Gumieńce), na której obowiązywać będzie specjalny rozkład jazdy, linia będzie dodatkowo kursować w godzinach 8.30 – 14.00,

Linii autobusowej nr 67 (Ludowa – Karola Miarki), na której obowiązywać będzie specjalny rozkład jazdy, ze zwiększoną do 12 minut częstotliwością poza szczytem.

Dodatkowo uruchomiona zostanie linia autobusowa D53 (pl. E. Plater – Dworska IV Brama), która będzie kursowała z 20 minutową częstotliwością w godzinach 10.00 – 18.00.

Linia autobusowa nr 64 obsługiwana będzie autobusami przegubowymi.

Na linii tramwajowej nr 4 nie będą wykonywane kursy w relacji Pl. Rodła – Potulicka o godz. 8.48 i Potulicka – Zajezdnia Pogodno o godz. 10.24.

UWAGA:Zostaną uruchomione

przystanki autobusowe na ul. Ku Słońcu dla osób wsiadających, kierujących się do Centrum. Pasażerowie będą wysadzani na ul. Karola Miarki, a wsiadać będą na ul. Ku Słońcu.

ARCHIDIECEZJALNE WARSZTATY ANIMATORA MISYJNEGO

10 LISTOPADA 2012 r.Ośrodek Duszpasterstwa

Akademickiego u Chrystusowców

Szczecin, ul. Bogurodzicy 3

Warsztaty Animatora Mi-syjnego są skierowane do księży, sióstr zakonnych, kate-chetów i animatorów zarówno już działających w strukturach Papieskich Dzieł Misyjnych Dzieci, jak i do tych, którzy są tą tematyką zainteresowani. Głównym tematem warszta-tów jest działalność ognisk misyjnych, a także metody pracy z dziećmi i młodzieżą we wspólnotach formacyj-nych przy parafiach i szkołach w strukturach diecezjalnych PDM. Celem warsztatów jest propagowanie misji w Archi-diecezji Szczecińsko-Kamień-skiej oraz zakładanie ognisk misyjnych w szkołach i para-fiach.

Zgłoszenia uczestnictwa w Archidiecezjalnych War-sztatach Animatora Misyjne-go są przyjmowane na adres: [email protected] lub pod numerem tel. 797 002 076 do dnia 05 listopada 2012 r. Maksymalna ilość uczestni-ków - 30 osób. Koszt uczestni-ctwa - 10 zł. Uczestnicy otrzy-mają potwierdzenia udziału w warsztatach.

Page 11: Nasz Głos ze Szczecina

str. 11

W i d z i a l n y z n a k d l a l u d z iW sobotę 27 paździer-

nika br. na Wydziale Teologicznym Uniwersy-tetu Szczecińskiego miało miejsce uroczyste rozpo-częcie roku formacyjnego – Arcybiskupiego Wyższego Seminarium Duchownego.

Na początku przemówił Jego Magnificencja Rek-

tor ks. kan. dr Piotr Gałas. Przywitał zaproszonych gości na czele z ks. abp. Andrzejem Dzięgą oraz ks. bp. Maria-nem Błażejem Kruszyłowi-czem, dziekanem wydziału teologicznego ks. prof. dr. hab. Henrykiem Wejmanem i goś-ćmi z zaproszonych semina-riów naszej metropolii. Obecni byli także moderatorzy, profe-sorowie naszego seminarium, i proboszczowie z rodzinnych parafii.

Następnie rozpoczęła się immatrykulacja roku

propedeutycznego, ks. prefekt Grzegorz Gruszka przedsta-wił 14 kandydatów pierwsze-go roku, którzy złożyli swoje przyrzeczenia. Alumni otrzy-mali legitymacje studenckie od ks. abp. Andrzeja Dzięgi. Była to dla nich wielka radość, gdyż po raz pierwszy mogli poczuć się w pełni alumnami tego se-minarium. Uroczyste przyrze-czenie na forum wszystkich zgromadzonych było bardzo emocjonalnym wydarzeniem. Słowa – „aby przyczyniać się do ujawnienia w pełnym świetle powołania, którym Bóg mnie obdarzył” zawarte w immatrykulacji wywarły na mnie wielkie wrażenie, a szczególnie zwieńczająca ją formuła – Tak mi dopomóż Bóg.

Dzień ten był także ważny dla kleryków roku trze-

ciego, którzy podczas Mszy

poszła dalej… Nasze dziecko pytało o wszystko, więcej, „głębiej”, sprawdzała, badała.

Po kilku tygodniach Bóg przyszedł do nas z myślą, żeby przygotować dziecko do wczesnej Komunii Świętej. Nie zostawił nas samych z tym. Postawił na drodze kapłana, który pokierował nas do Sióstr Jadwiżanek, które z kolei zde-cydowały się podjąć tego zada-nia.

Efekt jest taki: nasze dzie-cko przyjęło I Komunię Świętą w wieku 6 lat.

Jestem pewna, że to Dzie-ło Boże przemieniło bardzo nas samych – rodziców. Nasze dziecko i jej postawa była świa-dectwem dla naszych najbliż-szych. Bóg nas zaprowadził w to miejsce.

Dziś wracałyśmy z kościoła razem. Rozmawiałyśmy o tym, że w oktawie Święta Wszyst-kich Świętych można uzyskać Odpust Zupełny (dla mojego dziecka: Darowanie kary – nie wiem ile z tego rozumie…). Karolka zakończyła takim zda-niem: mamo, jak to dobrze, że jak Ty, Tatuś i ja przyjmiemy Jezusa, pomodlimy się za Pa-pieża, pomożemy aż trzem oso-bom wejść do Nieba…

Mnie to bardzo wzruszyło i napiszę tu bardzo szczerze: Za-pragnęłam być jak to dziecko

I chyba o to chodzi… o taką perspektywę Nieba.

Kinga Paszkiewicz

Nasz Głos ze Szczecina nr 1(1) 01.11.2012

Alumni trzeciego roku oczekujący na obłóczyny

fot.

M. D

uboj

ski

świętej zostali obłóczeni. Uro-czysta Msza święta rozpoczęła się w kościele seminaryjnym o godzinie 11:30, którą koncele-brował Pasterz Archidiecezji abp Andrzej Dzięga, wraz z biskupami Marianem Błaże-jem Kruszyłowiczem i Janem Gałeckim oraz zaproszonymi księżmi. We wspólnej modli-twie wzięły udział także siostry zakonne, a przede wszystkim rodzice, krewni i przyjaciele braci alumnów. Podczas ho-milii ks. arcybiskup mówił o powołaniu każdego kleryka, powołanie te przedstawił jako ziarno, a Chrystusa- jako siew-cę i to On nas prowadzi ku dro-dze do kapłaństwa.

Po homilii alumni z pokorą wyznali pragnienie przyję-

cia szaty duchownej, następnie pasterz archidiecezji poświęcił sutanny, po czym alumni uda-li się do sali, gdzie z pomocą starszych braci zostali ubrani w strój duchowny.

dością dla nas, gdyż tego dnia po raz pierwszy zostaliśmy przyodziani w strój duchowny. Przyobleczenie w sutannę jest jednym z etapów przygotowa-nia do kapłaństwa.

Co zmienia sutanna w życiu młodego człowieka?

Ludzie widzą nas jako księ-ży, zwracają się do nas z

szacunkiem, proszą o rozmo-wę, a przede wszystkim ufają nam. Dla nas jest to wielkie przeżycie, rozmowa z dru-gim człowiekiem, gdy może-my pomóc dobrym słowem, czasami radą. W dzisiejszych czasach trudno wyjść na ulicę w sutannie, ponieważ można spotkać się z nieprzyjemnymi reakcjami. Noszenie tego stro-ju dodaje powagi, wycisza, zobowiązuje do wyrazistej postawy.

Na zakończenie Euchary-stii w imieniu nowo ob-

łóczonych przemówił alumn Mateusz Tschech. Podkreślił, że przyjmując szatę duchow-ną, alumni wyrażają swoje głębokie pragnienie, aby przy-oblec się w Chrystusa. Skiero-wał słowa wdzięczności Bogu w Trójcy Jedynemu, Księdzu Arcybiskupowi, przełożonym, alumnom, siostrom zakon-nym, rodzicom oraz przyjacio-łom.

al. Paweł Górzyński

Zbliża się Święto Wszyst-kich Świętych. Bardzo ro-dzinne dla nas. W tym roku pierwsza rocznica pewnego ważnego pytania…

Jesteśmy małżeństwem od 11 lat, mamy dwoje dzieci. Nasze córki mają: 6 i 4 lata. Są dla nas Darami Boga. Bar-dzo doświadczamy tego, ze Bóg nam je dał, prowadzi nas i oczekuje też naszej odpowie-dzi na Jego „zaproszenia”.

Wychowujemy nasze dzie-ci w klimacie wiary, której codziennie się uczymy. Prak-tykujemy niedzielną Eucha-rystię, codzienną modlitwę rodzinną. Tak po prostu, zwy-czajnie.

W poprzednim roku, właś-nie w Święto Wszystkich Świętych zadziało się coś bar-dzo dla nas niezwykłego… Jedno pytanie pięcioletniej wówczas Karolinki wywoła-ło „Bożą lawinę” w całej na-szej rodzinie. Ja wierzę, że to właśnie wtedy Pan Bóg „upo-mniał” się o nasze dziecko…

Cała sytuacja była zwy-czajna. Po prostu odwiedza-liśmy groby naszych najbliż-szych, mojego taty oraz brata. Nasza córka zadała wtedy py-tanie. Mamo, jak to jest? Mó-wisz, że dziadek jest w niebie, a tu przychodzimy, gdzie leży jego ciało… Jak to jest?

Niewinnie, prawda? Wytłumaczyłam jej wtedy,

nie chcąc przestraszyć. Trudno było ubrać to wytłumaczenie w słowa zrozumiałe dla dzie-cka. Udało się, ale „lawina”

Nasz Głos ze Szczecina - regionalny dwutygodnik społeczno-religijny

Przyjęcie sutanny jest przy-obleczeniem się w nowe-

go człowieka, Chrystusowego człowieka, który podejmuje powierzoną mu misję – mówi alumn Marek Miecznik jeden z obłóczonych, podkreślił także, że szata duchowna ma bogatą symbolikę, wyraża bowiem jedność ze wszystkimi, którzy noszą ten strój, stąd też su-tanna ma wzmacniać jedność wspólnoty.

Czym dla alumna jest przy-wdzianie stroju duchow-

nego?

Jest to widzialny znak dla ludzi, jest znakiem przyna-

leżności do Chrystusa, my któ-rzy nosimy sutannę, przypo-minamy, że przygotowujemy się do służby w Kościele, aby służyć tym, których spotyka-my na swojej drodze. Jest to również wielkim przeżyciem dla naszych rodziców, ale przede wszystkim wielką ra-

Alumni pierwszego roku AWSD w Szczecinie podczas uroczystej przysięgi

fot.

M. D

uboj

ski

Perspektywa N I E B A

Karolinka tańcząca z radości po przyjęciu Pana Jezusa

fot.

Sz. T

ambo

rski

Page 12: Nasz Głos ze Szczecina

str. 12

Patron kierowców, pielgrzymów... w Szczecinie

Parafia św. Krzysztofa w Szczecinie została utworzona

dekretem Księdza Arcybiskupa Mariana Przykuckiego 15 października 1998 roku. Początki były bardzo trudne: brakowało niezbędnych do jej funkcjonowania elementów: kaplicy czy kościoła, biura parafialnego, a nawet placu kościelnego. Po 4 latach zmagań, dzięki pomocy dobrych ludzi, Księdzu Proboszczowi udało się zdobyć plac kościelny, następnie wykonano projekt kościoła i na koniec 2003 roku uzyskano pozwolenie na budowę. Projektant kościoła, pan Marcin Fiuk, starał się dopasować bryłę kościoła do kształtu działki oraz zaleceń architektonicznych. Udało się to chyba bardzo dobrze, ponieważ kościół zamyka kompozycyjnie ulicę Robotniczą, ma ciekawą bryłę, jest nowoczesny i dopasowany wielkością do liczby parafian.

Poświęcenia placu oraz wbicia symbolicznej

pierwszej łopaty pod budowę kościoła i domu parafialnego ze świetlicą dla dzieci i młodzieży dokonał Ks. Bp Marian Błażej Kruszyłowicz.

Wspólnota parafialna św. Krzysztofa jest jedną z

najmniejszych szczecińskich parafii, liczy niewiele ponad 3 tys. mieszkańców zamieszkujących w blokach i kamienicach czynszowych.

Na terenie parafii znajdują się duże ośrodki

szkolne: Zespół Szkół nr 5 i Zachodniopomorskie Centrum Edukacyjne przy ul. Hożej, zaś przy ul. Grzymińskiej - najstarszy w Polsce Ośrodek dla Dzieci Słabo Słyszących. Ta placówka przywraca nadzieję rodzicom dzieci z wadą słuchu, ponieważ specjalistyczna, wysoko wykwalifikowana kadra pochyla się właściwie nad każdym dzieckiem indywidualnie. Ośrodek uczy dzieci z wadą słuchu mówić i przygotowuje

do samodzielnej egzystencji. Jak trudne to zadanie, wie każdy, kto poznał specyfikę i ograniczenia dziecka dotkniętego taką niepełnosprawnością.

Kapłani posługujący w parafii św. Krzysztofa

próbują budować żywy kościół, rozumiany jako wspólnota wspólnot. Duże zaangażowanie wiernych nie tylko pomaga w różnych przedsięwzięciach, ale i daje poczucie prawdziwej wspólnoty. Mimo surowych warunków w kościele, parafianie i inni mieszkańcy Szczecina, chętnie przybywają do świątyni, w której bardzo dobrze się czują. Jest to efekt właśnie owej przyjaznej atmosfery, otwartości i życzliwości (stworzonej przede wszystkim Księdza Proboszcza).

Rozmaite działania podejmowane w naszej

parafii (jak: Parafialny Zespół „Caritas”, Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży, grupy modlitewne, itp.) służą nie tylko wspomaganiu potrzebujących, czy pogłębianiu wiary i wiedzy religijnej, ale również integrują zaangażowanych w nie parafian. Regularne spotkania i wspólne działania dla dobra całej wspólnoty, wspomagają tworzenie i zacieśnianie więzi, sprawiają, że ludzie młodzi i starsi otwierają się na siebie wzajemnie. To z kolei rodzi pragnienie spotykania się nie tylko przy wspólnej pracy i na modlitwie, lecz również tak zwyczajnie, żeby sobie swobodnie porozmawiać, pobyć ze sobą.

Tej potrzebie wychodzi na przeciw utworzona

niedawno z inicjatywy

Proboszcza, Księdza kanonika Adama Komisarczyka, parafial-na kawiarenka „Cafe Krzyś” wraz z biblioteką. Jest to niewielkie pomieszczenie, na antresoli świetlicy parafialnej, wyposażone w stoliki, biurko, sprzęt do parzenia kawy i herbaty oraz półki z książkami. Nasz księgozbiór liczy blisko 1000 pozycji, które zostały podarowane przez parafian. I chociaż jeszcze nie wszystkie są opieczętowane i wpisane do Księgi Inwentarzowej, to już mamy zapi-sanych kilkanaścioro stałych czytelników. Co tydzień w bibliotece dyżur pełnią panie Alicja i Aneta. Pani Janeczka oraz młodzież z KSM-u pieką ciasta i przygotowują kawę i herbatę. Kameralny klimat tworzą dodatkowo zapalone świece i grająca cicho spokojna muzyka. W niedziele po każdej Mszy Świętej można tu przyjść, posiedzieć, porozmawiać, wypić coś ciepłego, zjeść kawałek pysz-nego ciasta, przejrzeć i wypożyczyć książki.

Świetlica środowiskowa przy parafii św. Krzysztofa działa

od kilku lat. Przebywają w niej dzieci i młodzież ze szkół podstawowych i i gimnazjalnych. Głównym zadaniem świetlicy jest zorganizowanie czasu po zajęciach szkolnych. Uczęszczają tam dzieci z różnych rodzin i o różnym statusie społecznym. Przychodząc na świetlicę podopiecznie uzyskują pomoc przede wszystkim w odrabianiu lekcji, nauce z danego przedmiotu, pracach dodatkwych zadanych w szkole a także jeden posiłek w różnej formie. Prowadzone są także zajęcia terapełtyczne pomagajace radzić sobie z agresją, emocjami itp. Obok pracy związanej z edukacją jest czas na zabawę i odpoczynek. Do takich możemy zaliczyć np. „mam talent”, gry planszowe, wspólne gotowanie. Organizowane są różnego rodzaju wyjścia do kina, muzeum, place zabaw, kręgle, park linowy itp.

Parafia św. Krzysztofa od 2011 roku uczestniczy

w Europejskim Programie Pomocy Żywnościowej. Pomoc w ramach programu kierowana jest do osób z powodów określonych w art. 7 ustawy z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej, tzn. z powodu ubóstwa, sieroctwa, bezdomności, bezrobocia, n i e p e ł n o s p r a w n o ś c i , Wnętrze kościoła

fot.

W. W

ojci

echo

wsk

i

długotrwałej lub ciężkiej choroby, przemocy w rodzinie, wielodzietności, bezradności życiowej, alkoholizmu lub narkomanii i zdarzeń losowych. Liczba

korzystających z takiej pomocy stale rośnie, obecnie to już 142 osoby. Osobą odpowiedzialną za rozdzielanie żywności i prowadzenie dokumentacji podziału jest pani Janina Rypuła.

Dużą popularnością cieszy się cykl spotkań pod

nazwą „Laboratorium wiary”. Osobą odpowiedzialną za przygotowanie i poprowadzenie laboratorium jest ks. dr Mariusz Szajda. Niesamowita wiedza, połączona z umiejętnością świetnego przekazu i nawiązywania kontaktu ze słuchaczami powodują, że spotkania cieszą się bardzo dużą

Nasz Głos ze Szczecina nr 1(1) 01.11.2012

Nasz Głos ze Szczecina - regionalny dwutygodnik społeczno-religijny

Nasze wędrówki po Szczecinie rozpoczynamy od parafii, której patronuje święty od podróżowania – św. Krzysztof. Zatem niech ten patron będzie naszym przewodnikiem po parafiach, wspólnotach, osiedlach i wszystkich miejscach, do których się udamy.

Kościół w parafii pw. św. Krzysztofa w Szczecinie

fot.

W. W

ojci

echo

wsk

i

fot.

arch

iwum

Ks. kan. Adam Komisarczyk - Proboszcz parafii pw. św. Krzysztofa w Szczecinie

Baner dekoracyjny na I Komunię Świetą

fot.

W. W

ojci

echo

wsk

i

popularnością i przybywają na nie mieszkańcy z różnych parafii Szczecina.

W niedalekiej przyszłości planowane jest otwarcie w

budynku domu parafialnego klubu

seniora lub innej formy aktywności dla ludzi starszych i samotnych. Takich ludzi wciąż przybywa i konieczne staje się poszukiwanie odpowiadających ich potrzebom form duszpasterskiej opieki.

Parafia św. Krzysztofa w Szczecinie znana jest

też ze skondensowanych kursów przedmałżeńskich, przeznaczonych dla osób, które nie mogą ze względu na pracę i inne zajęcia, uczestniczyć w zwyczajnym przygotowaniu do sakramentu małżeństwa. Ostatni kurs w tym roku jest zaplanowany na 17-18 listopada.

Page 13: Nasz Głos ze Szczecina

str. 13

Ś w i ę t o ś ć n i e z n a n aJuż dzisiaj, pierwszego li-

stopada obchodzimy Uro-czystość Wszystkich Świę-tych. Jest to dzień szczególnej radości. Dlaczego? Otóż w tym właśnie dniu wspomina-my tych wszystkich, którzy osiągnęli chwałę nieba. Nie-stety tylko niektórych z nich znamy z imienia i nazwiska, natomiast większość świętych pozostaje anonimowa. Dlacze-go tak się dzieje? Czy to nie jest niesprawiedliwe, że nie-którzy świeci są jak popularne gwiazdy z okładek czasopism. Są tak popularni, że maluje się im obrazy, buduje się kościoły pod ich wezwaniem, stawia się im pomniki, obiera za swoich patronów, układa modlitwy za ich wstawiennictwem? Ale do-tyczy to tylko małego procentu świętych. Pozostali nie maja swoich kościołów, modlitw, nikt nie pisze książek na ich temat, nikt nie zna ich życio-rysu. Skąd taka jawna niespra-wiedliwość?

W Kościele jest cała rze-sza świętych, którzy

do końca historii ludzkości pozostaną nieznani. Po prostu nie jesteśmy w stanie znać ze szczegółami życiorysu każ-dego człowieka, który żył lub żyje na tej ziemi. Trzeba by mieć miliony, jeśli nie mi-liardy kamer, by móc śledzić życie wszystkich ludzi. Na-leżałoby zbierać niezliczone komisje, które orzekałyby o czyjejś świętości, a i tak taki rozmach badawczy w poszuki-wani świętych, nie zapewniłby wyśledzenia wszystkich ludzi „podejrzanych” o świętość. Nie o to jednak chodzi.

Tajemnice ludzkiego ser-ce, jego świętości lub jej

braku, znane są tylko Bogu. Istnieje mała grupka ludzi, których życiorys został prze-badany, w wyniku czego stwierdzono, że byli naprawdę „uparci” w dążeniu do dobra (co nazywa się heroicznością cnót), stwierdzono cud za ich wstawiennictwem (co nie do-tyczy męczenników za wia-rę) i ogłoszono ich najpierw błogosławionymi, a potem świętymi. Lecz ogłoszeni do publicznego kultu święci, sta-nowią naprawdę małą grupę, w porównaniu do liczby wszyst-kich zbawionych.

Niebo zapełnione jest świętymi, których świę-

tość polegała na życiu zgod-nym z przykazaniami, na wierności sakramentom. To Ci, którzy stawiali Boga na pierwszym miejscu w swoim życiu i czynili tak bez wzglę-du na trudności. Dodatkowo zawsze szukali u Boga Jego przebaczenia i Jego miłości, i tę miłość w swoim życiu ochronili i pomnożyli. Pomno-żyli tak, że po swojej śmierci usłyszeli od Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego: „Dobrze, sługo dobry i wierny. Byłeś wierny w niewielu rzeczach, nad wieloma Cię postawię; wejdź do radości twego pana” (Mt. 25,19). Ci, którzy zostali publicznie ogłoszeni świętymi, byli przeważnie osobami pro-wadzącymi bardzo wyraziste życie, i które nawet w obliczu śmierci nie lękałyby się oddać swojego życia za wiarę, czego przykładem może być bł. ks. Jerzy Popiełuszko.

Podczas swojego pontyfi-katu bł. Jan Paweł II starał

się zwrócić uwagę, że świę-tość jest dostępna dla każdego. Czynił tak wynosząc na ołtarze również mniej spektakularne postaci. Chociaż nie zakłada-ły one zakonów, instytutów misyjnych, nie spędzały życia w zakonach klauzurowych, to jednak kochały Boga ponad wszystko i pozostawały wier-ne Chrystusowi Niektórzy, z tych mniej znanych świętych, również osiągnęli chwałę mę-czeństwa.

Możliwe, że ludzie, któ-rych znaliśmy na co

dzień, i których nawet nie po-dejrzewaliśmy o świętość lub może których uznawaliśmy za gorszych od siebie, zostali zbawieni. Może to była czy-jaś babcia, może nauczycielka, która uczyła nas w szkole, a może lekarz, który w swoim życiu poświęcił swoje zdro-wie dla ratowania innych. Dlatego mamy w roku tę wy-jątkową uroczystość, gdy mo-żemy modlić się za wstawien-nictwem nie jednego świętego, lecz wszystkich. Dzień, w któ-rym żaden ze świętych nie jest zapomniany. Dzień, w którym za nami oręduje nie je-den święty, lecz wszyscy. Oby również i każdy z nas mógł się zaliczyć do tej grupy, cho-ciażby na ziemi nasza świętość pozostała nieznana. Nieznana ludziom, ale nie Bogu.

BB

Komunia świętych i archaniołów w Niebie, obraz Albrechta Dürera

czać konsekwencji dobrych lub złych. Gdy czynimy źle, większość z nas (na szczęście) żałuje np. ktoś może żałować, że spowodował wypadek sa-mochodowy, w którym były ofiary śmiertelne. Jednak nie można takiego wydarzenia cofnąć. Pozostanie ból w ser-cu, spuszczone oczy przed bliskimi ofiar, pozostanie świadomość, że pozbawiło się kogoś życia. Są konsekwencje, których nie da się cofnąć. I chociaż ktoś żałuje, nie może bolesnych konsekwencji anu-lować. Osiągnie spokój, gdy bliscy mu przebaczą. Może również przepraszać Boga za nieodpowiedzialność i dążyć do poprawy życia. Może stać się lepszym człowiekiem i może również osiągnąć Boże przebaczenie, bo Pan Bóg ni-gdy nie jest mściwy, jest Miło-sierny, przez bardzo duże „M”. Może się jednak zdarzyć, że zabraknie czasu na naprawę popełnionego zła. Przecież w wielu innych sprawach co-

dziennych brakuje czasu na poprawne wykonanie zadania. Tak samo może zabraknąć cza-su na naprawienie całego po-pełnionego w życiu zła.

Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą” –

pisał ks. Jan Twardowski. Gdy jesteśmy otwarci na przeba-czenie i dążymy do poprawy, nie zostaniemy potępieni, lecz trzeba będzie odpokutować popełnione złe czyny w czyść-cu. Dzień zaduszny to również dzień, w którym spłacamy dług miłości wobec tych, którzy już odeszli z tego świata. Śmierć nie zamyka drogi dobru, po-nieważ miłość jest potężniejsza niż śmierć, a nasze szczere na-wrócenie i szczera modlitwa do Boga za bliskich zmarłych wy-prasza im niebo. A jeśli osoba, za którą się modlimy, jest już w niebie, to nasza modlitwa z pewnością znajdzie kogoś po-trzebującego w czyśćcu.

BB

Nasz Głos ze Szczecina nr 1(1) 01.11.2012

Po uroczystości Wszyst-kich Świętych przypa-

da wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych, czyli tzw. dzień zaduszny. Jest to dzień, w którym modlimy się za swo-ich bliskich, aby wyprosić dla nich dostęp do nieba. Dzień ten przypomina nam, że nie wszyscy po śmierci dostępują od razu chwały nieba. Prawdą wiary katolickiej jest, że po śmierci ciała dokonuje się sąd na człowiekiem, który koń-czy się ustaleniem ostatecz-nego przeznaczenia każdego z nas. Będzie to piekło albo niebo.

Dusze znajdujące się w czyśćcu mają już nadzie-

ję na ostateczne zbawienie, lecz muszą jeszcze odpoku-tować za popełnione wykro-czenia przeciw miłości Boga i bliźniego. Dusze te są szczęś-liwe, wiedzą, że prędzej czy później, będą mogły oglądać Bożą chwałę. Muszą być jed-nak oczyszczone z wszelkich

niedoskonałości i przejść bo-lesny proces: „Ten, którego dzieło wzniesione na funda-mencie [Jesusie Chrystusie – przyp. aut.] przetrwa, otrzyma zapłatę. Ten zaś, którego dzie-ło spłonie, poniesie szkodę: sam wprawdzie ocaleje, lecz tak jakby przez ogień” (1 Kor 3,14-15). Czy możemy przyjść z pomocą osobom przebywają-cym w czyśćcu? Tak! Gdy ze względu na nich podejmujemy próbę poprawy naszego życia, sami przybliżamy się do Boga poprzez korzystanie z sakra-mentów i polecamy naszych zmarłych w modlitwach, nasza modlitwa wyprasza przeby-wającym w czyśćcu skrócenie czasu rozłąki z Bogiem. Ist-nienie czyśćca jest wynikiem tego, że Bóg jest zarówno sprawiedliwy jak i miłosierny.

W życiu doczesnym wie-my, że gdy ktoś zaciąga

dług, musi go później spłacić. Wiemy, że za swoje postę-powanie będziemy doświad-

P i e k ł o l u b n i e b o . . .Nasz Głos ze Szczecina - regionalny dwutygodnik społeczno-religijny

Page 14: Nasz Głos ze Szczecina

str. 14

SŁOWO PASTERSKIE na XXX niedzielę zwykłą(Jr 31,7-9; Hbr 5,1-6; Mk 10,46-52)

Drodzy Bracia Kapłani,Osoby życia konsekrowanego, Wszyscy

Siostry i Bracia – Umiłowany Ludu Boży Archidiecezji Szcze-

cińsko-Kamieńskiej.

Słowo Boże, które dzisiejszej niedzieli medytujemy wraz z ca-łym Kościołem, prowadzi nas do zastanowienia się nad Chrystu-sowym pytaniem: „Co chcesz, abym ci uczynił?” Analogiczne pytanie skierował Chrystus do swoich dwóch ambitnych ucz-niów, co rozważaliśmy tydzień temu. Uczniowie poprosili wów-czas, aby mogli w Królestwie Bo-żym zajmować miejsce tuż przy Chrystusie. Usłyszeli, że nie wie-dzą, o co proszą. A żebrak Barty-meusz dzisiaj odpowiadając na to pytanie, prosi o zdolność wi-dzenia. „Rabbuni, żebym przej-rzał”. Ten żebrak miał w sobie wiele wiary. Wcześniej nazwał Chrystusa Synem Dawida. Miał więc także wiedzę katechizmo-wą. Znał Pismo święte, a także znał czyny i słowa Chrystusa. Ta prośba o zdolność widzenia stała się jego osobistym wyznaniem wiary, dokonanym publicznie, w chwili radykalnego, życiowego wyboru, przed którym stanął. W efekcie usłyszał: „Idź, twoja wiara cię uzdrowiła”. Przejrzał i poszedł za Jezusem. Poszedł z własnego wyboru. Zmieniło to wszystko w jego dalszym życiu, gdyż dar uzdrowienia dodatko-wo ożywił i urealnił jego wcześ-niejszą wiarę. Oto przykład, jak wiele może zmienić w naszym życiu świadomie wyznawana wiara. Jak wiele może dodać do naszego życia łaska Boża, świadomie przyjęta i zaakcep-towana. Dlatego czas otwartego Roku Wiary, w który wprowadził

nas Ojciec Święty Benedykt XVI, jest dla mnie i dla ciebie czasem dodatkowej łaski. Wyznawajmy wiarę szczerym słowem, ale wy-znawajmy ja świadomie, pozna-jąc Słowo Boże, poznając naukę Bożą, głoszoną przez Kościół i podejmując także czyny płynące z wiary. Z nadzieją podejmujmy wielorakie propozycje duszpa-sterskie naszych duszpasterzy, katechetów i moderatorów na Rok Wiary. Nie bójmy się rów-nież własnych pomysłów, które dodatkowo pogłębią nasze oso-biste doświadczenie Chrystusa Obecnego w Słowie, w Naj-świętszym Sakramencie, w dru-gim człowieku.

Codzienne życie osobiste, rodzinne, a także zawodowe przynosi nam ku temu wiele okazji. Wiara obejmuje bowiem doświadczenie całego życia, które – poddane realnie Chry-stusowi – nabiera dodatkowego sensu oraz mocy miłości. Za kil-ka dni staniemy nad grobami na-szych bliskich, a często także nad symbolicznymi mogiłami tych, co polegli za Ojczyznę; tych, co nie powrócili z morza; tych, którym nie było dane się naro-dzić; tych, co zginęli w wypad-kach drogowych. Odnajdywać będziemy groby zapomniane, a także kryjące tajemnicę drama-tycznej śmierci ludzi zabitych, ofiar prześladowań, także samo-bójców.

Pomyślimy również o du-szach tych, których ciałom ludzie nie pozwolili się rozwinąć, czy to przez dramat aborcji, czy to z racji na nonszalancję procedur in vitro. W każdym przypadku darem naszej szczerej modlitwy próbujmy dopełniać ewentual-ne braki ich miłości, które jesz-cze nie pozwalają tym siostrom i braciom naszym wejść do chwa-ły nieba. Jeśli zaś są już przed Bogiem, o co także prosimy w modlitwie, to nasz dar modlitwy mogą przekazywać innym du-szom czyśćcowym w tajemnicy świętych obcowania.

Przypominam to tym bar-dziej, że pierwsze osiem dni listopada to czas już od wielu pokoleń wyposażony przez Koś-ciół Święty w przywilej możli-wości uzyskania daru odpustu zupełnego dla określonej duszy czyśćcowej. Nasze nawiedze-nia cmentarzy, szczególnie od dnia pierwszego listopada, nie są więc jedynie wspominaniem zmarłych osób, ale w tajemnicy Bożego Miłosierdzia są szansą na obdarowanie ich naszym du-chowym darem. Są to więc dni pełne miłości i pełne nadziei na życie wieczne.

W tym kontekście powra-cam jednak do pewnych treści, na które starałem się Was, Umi-łowani, wyczulić już rok temu. życie pokazuje, że warto te spra-wy przypominać. Ze smutkiem bowiem obserwujemy narasta-jącą w Polsce od kilku lat falę inicjatyw w ramach tzw. obcho-dów halloween. Szczególny nie-pokój budzą takie inicjatywy na obszarze szkoły, gdzie dopiero kształtuje się dojrzała postawa społeczna, intelektualna i du-chowa młodego pokolenia. To pokolenie samo nie jest jeszcze w stanie w pełni samodzielnie decydować. To odpowiedzialni dorośli powinni prowadzić za-wierzone im dzieci i młodzież po drogach wzrastania w mądro-ści i w łasce u Boga i u ludzi. A tymczasem dorośli też zaczynają się bawić w halloween, nie rozu-miejąc duchowego zagrożenia. Proponowane są znowu impre-zy szkolne i środowiskowe, w tym bale i zabawy połączone z przebieraniem się dzieci i mło-dzieży za istoty ze świata ciem-ności, w tym za diabły, wampiry i demony. Ta „niby zabawa”, kusząca również dzieci łatwym cukierkiem, niesie też realną możliwość wielkiej duchowej szkody, wręcz zniszczenia życia duchowego. Pod niewinną na-zwą „psikusów” wobec tych, którzy odmawiają współudziału w tej „nibyzabawie”, mogą się umacniać postawy szkodzenia

Nasz Głos ze Szczecina nr 1(1) 01.11.2012

Nasz Głos ze Szczecina - regionalny dwutygodnik społeczno-religijny

drugiemu człowiekowi. Te zło-śliwości i perspektywę bezkar-nego szkodzenia można już in-terpretować wprost jako oznakę postaw diabolicznych. Gorąco proszę wszystkich Was, dorośli katolicy, nie organizujcie tych „nibyzabaw”, które nic nie wno-szą pozytywnego do duszy dzieci i młodzieży, a wręcz rujnują ich duchowość. Proszę Was, drodzy rodzice katoliccy, nie lekceważ-cie tego duchowego zagrożenia dla Waszych dzieci.

Proszę Was, katoliccy na-uczyciele, a szczególnie kateche-ci, przestrzegajcie swoich ucz-niów przed nieodpowiedzialną i antychrześcijańską zabawą. Pro-szę Was, ludzie mediów, nie pro-mujcie negatywnych wzorców zachowań. Proszę także Was, drogie katolickie dzieci i droga młodzieży, w imię czystości wia-ry w Jezusa Chrystusa umiejcie sami odmawiać już teraz anga-żowania się w złe doświadcze-nia. W Roku Wiary próbujcie doświadczyć radykalizmu wybo-ru drogi Chrystusowego Słowa i Chrystusowej miłości.

Warto tu przypomnieć, że tzw. obchody halloween są w na-szym pokoleniu zwykłą, chociaż często subtelną, promocją po-gaństwa, ze wszystkim, co niesie ze sobą tzw. kultura śmierci. Się-gają bowiem pogańskiego kultu celtyckiego boga śmierci. Jest to także cicha, ale realna promo-cja satanizmu. Autor „Biblii sza-tana” i twórca współczesnego satanizmu Anton Lavey stwier-dził, iż noc z 31 października na 1 listopada jest największym świętem lucyferycznym. Kroniki policyjne mogłyby potwierdzić wzmożoną liczbę aktów prze-mocy o charakterze okultystycz-nym, nasilającą się w tym właś-nie czasie. Kościół przestrzega dlatego wyraźnie swoich wier-nych przed angażowaniem się w jakiekolwiek formy okultyzmu i magii. Nauczanie to znajdujemy w Katechizmie Kościoła Katoli-ckiego, szczególnie w punktach

2116 i 2117.

Ponieważ chodzi nam o spo-kojne, ale jednak dojrzałe podej-ście do tego zagadnienia, nieste-ty promowanego, szczególnie w Internecie, jako nowy obyczaj, potrzebna jest chwila refleksji w każdej rodzinie, która uważa siebie za rodzinę katolicką. Ma to być spojrzenie na samych siebie, na własne życie w świet-le wiary. Postawcie sobie sami wyraźne pytanie i spróbujcie sobie na nie wyraźnie odpowie-dzieć. Czy jesteśmy rzeczywiście rodziną katolicką? Czy chcemy być rodziną wyraźnie katolicką, wbrew postępującej w świecie promocji zła, cynizmu, nonsza-lancji, nazywanej niesłusznie postępem, wolnością, pragma-tyzmem lub tzw. skutecznością działania? Agresywność współ-czesnego świata sprawia, że mu-simy na nowo dokonać takiego czytelnego wyboru, pamiętając, że prawdziwie postępowy i no-woczesny człowiek nie przestaje być człowiekiem dobra, prawdy, szacunku, miłości, wierności i innych cnót, rozwijanych z racji na Jezusa Chrystusa, który do końca nas umiłował i został z nami w tabernakulach naszych świątyń całego świata. Zachę-cać też można przy okazji kato-lickich obchodów Uroczystości Wszystkich Świętych do sięgania do wzorców życia naszych świę-tych, którzy zawsze są dla nas szkołą pięknych postaw miłości.

Zwracam się także do wszystkich Was, którzy się de-klarujecie jako katolicy z racji na przyjęty chrzest, ale którzy na co dzień nie przejmujecie się zbytnio sprawami Bożymi – postawcie sobie sami pytanie: jaki jest Wasz rzeczywisty stan duchowy obecny, i jaki ducho-wy status chcecie przeżywać w dalszym życiu? I nie mówcie, że macie jeszcze dużo czasu na od-powiedź.

We wspólnotach wiary modlimy się za Was, byście nie

lękali się otworzyć waszych serc i umysłów dla Chrystusa.

Umiłowani Kapłani, Siostry Zakonne, Katecheci, Rodzice, cała Rodzino Archidiecezji Szcze-cińsko-Kamieńskiej. Proszę Was – jako chrześcijan i jako katoli-ków – o mądrą i dobrą postawę wierności Chrystusowi. Proszę Was o ufną modlitwę za zmar-łych, gdy stawać będziecie nad grobami ludzi sobie znanych lub nieznanych, a także nad grobami ofiar Katynia, Sybiru, powstań narodowych, nad grobami ofiar wojny, często jedynie symbolicz-ną mogiłą przywołanych.

Pomódlcie się także za zmarłych dawnych mieszkań-ców naszej ziemi, których kości tu spoczywają, a których dusze są zawierzone naszej modlitwie. Pomódlcie się też za młode pokolenie naszej Ojczyzny – o zachowanie, pogłębienie i roz-wój wiary w Jezusa Chrystusa w życiu osobistym, rodzinnym, społecznym, zarówno w obsza-rach kultury, edukacji, jak też w obszarach życia gospodarczego i polityki. Niech Chrystus bę-dzie w naszym pokoleniu znany i uznawany.

Na tę pracę duchową i na tę posługę, na te dni Miłości Boga i człowieka, na dni wiary praktycznie wyznawanej, z serca wszystkim Wam błogosławię.

+ Andrzej Dzięga

Arcybiskup Metropolita

Szczecińsko-Kamieński

Szczecin, 25 października 2012 roku

2115

Bóg może objawić przyszłość swoim prorokom lub innym świętym. Jednak właś-ciwa postawa chrześ-cijańska polega na uf-nym powierzeniu się Opatrzności w tym, co dotyczy przyszłości, i na odrzuceniu wszel-kiej niezdrowej cieka-wości w tym wzglę-dzie. Nieprzewidywanie może stanowić brak odpowiedz ia lnośc i .

2116

Należy odrzucić wszystkie formy wróż-biarstwa: odwoływanie się do Szatana lub de-monów, przywoływanie zmarłych lub inne prak-tyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość. Korzystanie z horosko-pów, astrologia, chiro-mancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidz-twa, posługiwanie się

medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnie-niem zjednania sobie ukrytych mocy. Prak-tyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem - połączonym z miłującą bojaźnią - które należą się jedynie Bogu.

2117

Wszystkie praktyki ma-gii lub czarów, przez które dąży się do po-zyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnatural-ną władzę nad bliźnim - nawet w celu zapew-nienia mu zdrowia - są w poważnej sprzeczno-ści z cnotą religijności. Praktyki te należy po-tępić tym bardziej wte-dy, gdy towarzyszy im

intencja zaszkodzenia drugiemu człowieko-wi lub uciekanie się do interwencji demonów. Jest również naganne noszenie amuletów. Spirytyzm często po-ciąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub ma-giczne. Dlatego Koś-ciół upomina wiernych, by wystrzegali się ich. Uciekanie się do tak zwanych tradycyjnych

praktyk medycznych nie usprawiedliwia ani wzywania złych mocy, ani wykorzystywania łatwowierności drugie-go człowieka.

Katechizm Kościoła Katolickiego

Page 15: Nasz Głos ze Szczecina

str. 15Nasz Głos ze Szczecina nr 1(1) 01.11.2012

Na wielu portalach inter-netowych można znaleźć

następujące, nieprawdziwe informacje:

Halloween zabawy nie tylko przepowiadają przyszłość,

ale mają także swoje znacze-nie w tradycjach tego święta. Ponieważ Halloween wywodzi się z pogańskiego, celtyckiego święta zmarłych. Jednak sama tradycja zbierania słodyczy, czyli amerykańskie „trick or treat” ma swój rodowód w średniowiecznym zwyczaju chrześcijan. W dzień Wszyst-kich Świętych wędrowali oni od jednej wioski do drugiej. Prosili mieszkańców o podaro-wanie im tak zwanego „ciasta dla duszy” w zamian za odmó-

wienie modlitwy za zmarłych z rodziny. Wędrowcom chodziło o pyszny i sycący chleb z ro-dzynkami.

Dlatego właśnie, w wigilię dnia Wszystkich Świętych,

przyjęło się, że dzieci wędrują od domu do domu i proszą o słodkie łakocie.

Połączono jednak tę tra-dycję z celtyckim zwycza-

jem zakładania przebrania na halloween i dziś traktuje się ją jedynie jako zabawę. Redakcja

Kłamstwa o Halloween!

Odpust jest to daro-wanie przez Boga

kary doczesnej za grze-chy odpuszczone już co do winy.

Rozróżnia się odpusty cząst-kowe i zupełne (zależnie

od tego, w jakim stopniu uwal-niają nas od kary doczesnej). Odpusty te może zyskiwać każdy ochrzczony po spełnie-niu odpowiednich warunków dla siebie lub ofiarowywać je za zmarłych.

Warunki uzyskania od-pustu zupełnego.

* Brak jakiegokolwiek przy-wiązania do grzechu, nawet

powszedniego (jeżeli jest brak całkowitej dyspozycji - zysku-je się odpust cząstkowy)

* Stan łaski uświęcającej (brak nieodpuszczonego grzechu ciężkiego) lub spowiedź sakra-mentalna

* Przyjęcie Komunii świętej

* Odmówienie modlitwy (np. „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Ma-rio”) w intencjach Ojca Świę-tego (nie chodzi o modlitwę w intencji samego papieża, choć i ta modlitwa jest bardzo cenna; modlitwa związana z odpustem ma być skierowana w intencji tych spraw, za które modli się każdego dnia papież. Intencje

Odpusty za zmarłychte są często ogłaszane, m.in. na naszych stronach z kalen-darzem na dany miesiąc)

* Wykonanie czynności po-bożnej, związanej z odpustem

Ewentualna spowiedź, Komunia święta i modli-

twa w intencjach Ojca Świę-tego mogą być wypełnione w ciągu kilku dni przed lub po wypełnieniu czynności, z którą związany jest odpust; między tymi elementami musi jednak istnieć związek.

Po jednej spowiedzi można uzyskać wiele

odpustów zupełnych, na-

tomiast po jednej Komu-nii świętej i jednej modli-twie w intencjach papieża - tylko jeden odpust zupełny. Kościół zachęca do ofiaro-wania odpustów za zmarłych (niekoniecznie muszą być to osoby nam znane, nie musi-my wymieniać konkretnego imienia - wystarczy ofiaro-wać odpust w intencji osoby zmarłej, która tego odpustu potrzebuje).

Odpustów (zarówno cząstkowych, jak i zu-

pełnych) nie można ofiaro-wywać za innych żywych.

Zamieszczamy wybrane praktyki związane z uzy-

skaniem odpustu zupełnego (wdniach 1-8 listopada):

* Nawiedzenie kościoła lub kaplicy we wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmar-łych (2 listopada) i odmówienie tam Ojcze nasz i Wierzę;

* W dniach od 1 do 8 listopa-da za nawiedzenie cmentarza z równoczesną modlitwą za zmarłych - codziennie odpust zupełny, który można ofiaro-wać wyłącznie za zmarłych (za nawiedzenie cmentarza w inne dni - odpust cząstkowy również wyłącznie za zmarłych);

Niestety wraz z „modą z zachodu” do naszych

domów wkracza też nieubłaganie ten problem, z którym walczą już kraje, w których zjawisko to stało się nawet bardziej popularne niż święta Bożego Narodzenia. Tamtejsze szkoły przygotowanie do tego święta planują dużo wcześniej i poświęcają masę czasu, by przebiegało w taki, a nie inny sposób. Znany jest przypadek nauczyciela, który zadał wypracowanie dzieciom w angielskiej szkole „Jak chciałybyście uczcić dzień halloween” – 80% dziewięciolatków odpowiedziało, że chciałyby kogoś …. zabić.

Z badań policyjnych krajów, w których halloween

jest zjawiskiem masowym wynika, iż wiele osób, które rozpoczynały od „zabaw” w halloween potem dokonuje okrutnych zbrodni. Nastolatki są bardzo agresywne i skłonne do popełniania wykroczeń. Tego dnia demolowanych jest też wiele samochodów. Jakaż demolka następuje jednak w duszach zwolenników tego święta?

Poniżej przytaczam zebrane twarde argumenty:

1. Praktyki halloween to także wystąpienie przeciw pierwszemu przykazaniu.2. Halloween to pogańskie święto wywodzące się z tradycji celtyckiej – obcej naszej tysiącletniej tradycji chrześcijańskiej.3. Halloween mylnie jest kojarzone ze świętami Wszystkich Świętych i potem z Dniem Zadusznym – to częste nadużycie stosowane przez propagatorów tego „święta” chcących uwiarygodnić proponowane zabawy itp..4. Halloween to najważniejszy dzień w roku satanistycznym – opisane jest to w tzw. biblii szatana. Tego dnia uważają sataniści, iż granica dzieląca

świat duchów od realnego świata staje się bardzo cienka.5. My w dniu Wszystkich świętych cieszymy się ze świętych, których tego dnia wspominamy, następnego dnia modlimy się za wszystkich zmarłych o życie wieczne dla nich. Nasza modlitwa nie ma nic z charakteru strachu czy bojaźni, ale wiary w to, co wyznajemy od dziecka. W tradycji halloween to dzień, w którym panuje mrok, strach i śmierć.6. Symbole używane i propagowane w dzień halloween – wydrążona dynia, to znak satanistyczny oznaczający złego ducha. Domy z takimi znakami oznaczały, że ich mieszkańcy składają pokłon Szatanowi i cieszą się jego specjalnymi względami. Wielu współczesnych rodziców nie wie tego i nieświadomie wpada w zasadzkę złego ducha.7. W ten dzień dawno temu składano ofiary ze zwierząt i ludzi, obecnie w USA i Australii nadal zdarzają się przypadki składania ludzi w ofierze Szatanowi – towarzyszy temu taniec wokół ofiary palonej na stosie lub stole ofiarnym.8. Składane ofiary mają udobruchać złe duchy i chronić ludzi, tu dla mnie przynajmniej jest pewna kontrowersja, skoro ludzie boja się tych duchów, to po co je zapraszają do domów w ten dzień, by potem z kolei błagać ofiarami o ich łaskę.9. Współcześnie dzieci są wprowadzane w ten rytuał poprzez zabawy z cukierkami – zaczyna się od tak z pozoru niewinnego wejścia w inny światopogląd – potem to co spotyka je w dorosłym życiu jest często ponad ich kontrolą. Cena potem jest wysoka za pozorne „figle ze złym”.10. Niestety w niektórych „postępowych” szkołach dzieci są przymuszane do uczestnictwa w tych zabawach poprzez przebieranie – te które

się z tym nie zgadzają zdarza się, że są straszone obniżeniem oceny z zachowania, albo koniecznością odpytywania. Dlatego ważna jest odważna inicjatywa rodziców, by wyrazić swój sprzeciw przed takimi praktykami.11. Dzieciom jednak trzeba ten dzień jakoś „wynagrodzić” – można pójść na dobry film do kina – uwaga w kinach też grane są w tych dniach filmy niestety słabej jakości i propagujące halloween – można jednak zawsze coś cennego znaleźć – można wspólnie spędzić czas – można np. wspólnie obejrzeć rodzinne zdjęcia i powspominać osoby, których już z nami nie ma. Wwarto dziecku wytłumaczyć dlaczego podejmujemy decyzję o jego absencji w zabawie halloween, żeby miało świadomość, że to nie nasz kaprys, tylko coś więcej. Najlepiej jeśli samo dojdzie do podobnych wniosków.12. Przebrania, w które są przebierane dzieci nie bez powodu sprowadzają się do postaci: wampirów, kościotrupów, wiedźmy – są to symbole diaboliczne.13. Problem halloween dostrzegł już w VIII wieku papież Grzegorz III, który przeniósł święto wszystkich świętych z maja właśnie na ten czas.

Człowiek ma wolną wolę – jednak jeśli nie

ma stosownej wiedzy może wpędzić się w kłopoty – zadaniem chrześcijan jest misyjność, która wpisuje się w nasze powołanie bycia chrześcijanami. Warto i trzeba ostrzegać innych o zgubnych wpływach praktyk tego typu jak halloween na światopogląd i życie ludzi którzy nas otaczają. Uważam że to nasz obowiązek. Nie lękajcie się.

Jarek ŚlubowskiDiakonia Komunikowania

Społecznego

Nasz Głos ze Szczecina - regionalny dwutygodnik społeczno-religijny

Nauka o odpustach łączy się z tajemnicą Bożego

Miłosierdzia. W sakramencie pojednania grzesznik otrzy-muje przebaczenie wyznanych grzechów, za które szczerze żałuje. Dzięki temu może on osiągnąć wieczne zbawienie

Uzyskane przebaczenie nie uwalnia jednak od kar do-

czesnych (czasowych), które spotykają nas za życia lub po śmierci w czyśćcu. Uwolnie-niu od tych kar służy właśnie obfity skarbiec odpustów Koś-cioła.

Od wejścia do Unii, w Polsce wciela w życie coraz więcej

norm i zwyczajów panujących w zjednoczonej Unii – dobrych i niestety złych. Do tych drugich należy szybko zyskujące na popularności „święto” halloween. Pochylmy się nieco nad tym, co tak głośno wkracza w naszą rzeczywistość do rodzin i szkół.

Ktoś mógłby zadać pytanie; cóż jest złego we

wręczaniu dzieciom cukierków i przebieraniu się za różne dziwne postaci? Otóż jest i to bardzo wiele.

Sięgnijmy więc nieco do historii tego Samhain.

Święto, to które jest najważniejszym dniem w roku kalendarzowym satanistów, wywodzi się z Europy, niektórzy przypisują je ludom celtyckim, a same rytuały celtyckim druidom. W tę noc wyznawcy szatana

gromadzili się przy ogniskach i składali ofiary i oddawali pokłon złemu. Przebrania czarownic, kościotrupów, czy wampirów mają znamiona wybitnie diaboliczne. W VIII wieku papież Grzegorz III dostrzegając zagrożenie tym zjawiskiem, przeniósł święto Wszystkich Świętych i dzień zaduszny z maja na początek listopada.

W nocy halloween fałszywie kojarzonym

z chrześcijańskim dniem Wszystkich Świętych – właściwie nie mylnie tylko celowo - sataniści dokonują obrzędów składania ofiar ku czci ich boga, którego imienia pozwolę sobie nie przytaczać w tym artykule. Ofiary w czasach celtyckich druidów były składane ze zwierząt, pokarmów i ludzi – współcześnie są składane ze zwierząt, pokarmów

i …..no właśnie z ludzi. Współcześni sataniści składają w ofierze ludzkiej najczęściej niemowlęta, które już od poczęcia były przeznaczone do tego celu. Zdarzają się także ofiary z dzieci w wieku szkolnym. Przypadki takie co roku są odnotowywane w USA i Australii, świadczą o tym zapisy i relacje kronik policyjnych tych krajów. Podczas, gdy jedne dzieci biegają od domu do domu z głośnym domaganiem się słodyczy, inne są mordowane. Dzień ten jest traktowany przez satanistów jako zasłona dymna dla ich prawdziwych poczynań. Tego dnia sataniści twierdzą, że granica świata duchów i realnego świata jest tak cienka, że potrzeba niewiele by nawiązać kontakt z tym pierwszym.

Człowiek ma wolną wolęPRAWDA O HALLOWEEN

W najbliższych dniach chrześcijanie z całego świata obchodzić będą dwa ważne dni: Święto Wszystkich Świętych, a następnie Dzień Zaduszny. Podczas, gdy chrześcijanie w dzień wszystkich świętych cieszyć się będą i dziękować Bogu za postacie świętych ludzi, które stanowią kamienie milowe w ich wierze katolickiej - wyznawcy szatana gromadzić się będą na najważniejszym ich święcie halloween lub inaczej nazywane Samhain.

Page 16: Nasz Głos ze Szczecina

Nasz Głos ze Szczecina nr 1(1) 01.11.2012str. 16

Nasz Głos ze Szczecina - regionalny dwutygodnik społeczno-religijny

Za zmarłych, spoczywających na tym cmentarzuBoże, dzięki Twojemu miłosierdziu dusze

wiernych odpoczywają w pokoju; udziel łaskawie odpuszczenia grzechów Twoim sługom i służebnicom, którzy tutaj spoczywają w Chrystusie, aby uwolnieni od wszystkich win cieszyli się z Tobą bez końca.

Panie, przyjmij łaskawie modlitwę zaniesioną za dusze sług i służebnic Twoich, którzy tutaj spoczywają w Chrystusie, niech oswobodzeni z więzów śmierci otrzymają życie wieczne.

Boże, Światłości dusz wiernych, wysłuchaj nasze prośby i daj miejsce w niebie, błogosławiony pokój oraz jasność Twojego światła sługom i służebnicom Twoim, których ciała tutaj spoczywają w Chrystusie. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Nie tylko „Wieczny odpoczynek...”„Modlitwa za żywych i zmarłych” jest jednym z siedmiu uczynków miłosierdzia co do duszy.

U Boga czas - pojmowany jako coś co ogranicza - nie istnieje. Ale ludzie, istniejący w czasie, mają zadanie wstawiać się u Boga za innymi. To, co ktoś w swym życiu czyni dla innych, jest u Boga zawsze teraźniejszością. Dlatego słuszna jest modlitwa za ludzi, którzy już dawno zmarli.

Człowiek za życia stoi na każdym kroku wobec konieczności wyboru dobra i zła, wiary lub niewiary, miłości bliźniego lub egoizmu. W ostateczności dojść może do pełni dobra, wiary, miłości tak, że śmierć stanie się dla niego chwilą zjednoczenia z Bogiem. Może też dojść do ostatecznego sprzeciwu wobec Boga i w konsekwencji - do potępienia.

I w jednym, i w drugim przypadku modlitwa za zmarłych nie znajdowałaby usprawiedliwienia: zbawionym nie jest potrzebna, potępionym zaś nie mogłaby już pomóc. Lecz dusza człowieka może dojść do jeszcze jednego stanu, którym jest czyściec. Jest to miejsce w którym człowiek ma możliwość odpokutowania za grzechy już odpuszczone i oczyszczenie się z wad, I jedynie wiara w możliwość tego pośmiertnego oczyszczenia uzasadnia praktykę modlitwy za zmarłych. Nasze modlitwy mogą pomóc zmarłym w tym oczyszczeniu i przyśpieszyć chwilę ich ostatecznego zbawienia.

Przykładem tej praktyki i jej pochwała daje nam Księga Machabejska, która to wyraża akceptacje poczynań Judy, wodza izraelitów, który zadbał o modlitwę i złożenie ofiary przebłagalnej za zabitych

„Aby zostali uwolnieni od grzechu” (2 Mch 12,45)

Za zmarłąProsimy Cię, Panie, zmiłuj się w swojej ojcowskiej dobroci nad duszą Twojej służebnicy N., i wyzwolonej od skażenia śmierci przywróć udział w wiecznym zbawieniu. Prosimy Cię, Panie, niech nasza modlitwa uprosi u Twojej dobroci oczyszczenie ze wszystkich win dla duszy Twojej służebnicy N., aby osiągnęła Twoje wiekuiste miłosierdzie. Prosimy Cię, Panie, aby dusza służebnicy Twojej N. osiągnęła udział w świętości wiekuistej, której zadatek otrzymała w Sakramencie wiecznego miłosierdzia. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Za zmarłegoNakłoń, Panie, ucho ku prośbom pokornie przez nas zanoszonym do Twego miłosierdzia i umieść w krainie pokoju i światłości duszę Twojego sługi N., której kazałeś odejść z tego świata, oraz włącz ją do społeczności Twoich Świętych. Spraw, prosimy Cię, Panie, aby ta modlitwa wyjednała zbawienie duszy Twojego sługi N., za którym pokornie błagamy. Prosimy Cię, Panie, uwolnij od więzów grzechu duszę Twojego sługi N., aby wskrzeszony żył w chwale zmartwychwstania wśród Twoich świętych i wybranych. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

1 listopada - Czwartek Panie, Boże Wszechmogący, błagam Cię przez Najświęt-sze Ciało i Krew Twego Boskiego Syna, Jezusa Chrystusa, które w noc przed męką dał jako pokarm i napój swym umiłowanym Apostołom i przekazał Kościołowi święte-

mu na wieczną Ofiarę i życiodajny Pokarm dla wiernych, racz wybawić dusze z czyśćca, a szczególnie tę, która

miała największe nabożeństwo do tej Tajemnicy Miłości, by mogła chwalić Cię razem z Twoim Synem i Duchem

Świętym w chwale Twojej na wieki. Amen. Ojcze nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Wieczny odpoczynek...

2 listopada - Piątek Panie, Boże Wszechmogący, błagam Cię przez Najdroż-szą Krew Twego Boskiego Syna, Jezusa Chrystusa, którą obficie wylał na krzyżu, najbardziej ze swych świętych rąk i stóp, racz wybawić dusze z czyśćca, a szczególnie tę, za którą jestem najbardziej obowiązany się modlić, abym nie był przyczyną powstrzymującą Cię od przyję-cia jej do Twej chwały. Wprowadź ją jak najprędzej do

niebieskich radości, gdzie z Aniołami będzie Cię wielbić i błogosławić na wieki. Amen.

Ojcze nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Wieczny odpoczynek...

Modlitwa za poległych żołnierzyPanie, Boże Wszechmogący, polecam Twemu miłosierdziu dusze naszych poległych żołnierzy, którzy oddali swe życie w obronie drogiej Ojczyzny i przelali swoją krew w obronie nie tylko naszego kraju, ale i Wiary świętej. O Boże, niech to ich męczeństwo poniesione w obronie Wiary i Ojczyzny uwolni ich dusze z czyśćca i wyjedna wieczną nagrodę w niebie. Błagam Cię o to przez Mękę i Śmierć naszego Zbawiciela, przez Jego Najświętsze Serce, przez przyczynę i zasługi Jego Niepokalanej Matki oraz świętych Patronów i Patronek naszego Narodu. Amen.

Litania za zmarłychKyrie elejson. Chryste elejson. Kyrie elejson. Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas. Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami. Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami. Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami. Święta Trójco, jedyny Boże, zmiłuj się nad nami. Święta Maryjo, módl się za nami. Wszyscy święci Aniołowie i Archaniołowie, módlcie się za nimi. Wszystkie święte niebieskie duchy, Wszyscy święci Patriarchowie i Prorocy, Wszyscy święci Apostołowie i Ewangeliści, Wszyscy święci niewinni Młodziankowie, Wszyscy święci Męczennicy, Wszyscy święci Biskupi i Wyznawcy, Wszyscy święci Doktorzy Kościoła, Wszyscy święci Kapłani i Lewici, Wszyscy święci Zakonnicy i Pustelnicy, Wszystkie święte panny i wdowy, Wszyscy święci i święte Boże, Bądź im miłościw, przepuść im Panie! Bądź im miłościw, wysłuchaj nas Panie! Od mak czyśćcowych, wybaw ich Panie. Przez Twoje Wcielenie, Przez Twoje Narodzenie, Przez Twój Chrzest i post święty, Przez trudy Twego życia, Przez Krzyż i Mękę Twoja, Przez Śmierć i pogrzeb Twój, Przez Zmartwychwstanie Twoje, Przez Wniebowstąpienie Twoje, Przez Zesłanie Ducha Świętego Pocieszyciela, My grzeszni, Ciebie prosimy za cierpiącymi duszami, wysłuchaj nas Panie. Abyś duszom zmarłych ich winy odpuścić raczył, Abyś im resztę kary za grzechy darować raczył, Abyś je z czyśćca wybawić raczył, Abyś je do życia wiecznego przyjąć raczył.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wieczny odpoczynek racz im dać Panie. Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wieczny odpoczynek racz im dać Panie. Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wieczny odpoczynek racz im dać Panie. Uwolnij, Panie, dusze wszystkich wiernych zmarłych. Od wszystkich ich więzów. Módlmy się: Boże, Stwórco i Odkupicielu wszystkich wiernych udziel duszom sług i służebnic Twoich odpuszczenia wszystkich grzechów; niech przez pokorne prośby nasze dostąpią zbawienia, którego zawsze pragnęły. Który żyjesz i królujesz przez wszystkie wieki wieków. W. Amen.

Koronka za zmarłychW imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen. Na trzech początkowych paciorkach mówimy: Boże mój, wierzę w Ciebie, boś jest prawdą nieomylną. Mam nadzieję w Tobie, boś jest nieskończenie dobry. Kocham Cię, Panie, boś jest godzien nieskończonej miłości.Na małych paciorkach 10 razy: Słodkie Serce Maryi, bądź moim zbawieniem. Zakończyć znakiem krzyża i modlitwą: Boże mój, przez Najsłodsze Serce Maryi ofiaruję Ci tę modlitwę i proszę, abyś ją przyjął za dusze w czyśćcu cierpiące (albo: za duszę nieznana).