16
Rzeczypospolitej Projekt dofinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Promocja literatury i czytelnictwa – Czasopisma Dodatek edukacyjny dla dzieci i młodzieży w ramach Magazynu Historycznego „Mówią wieki” o dziedzictwie kulturowym dawnej Rzeczypospolitej Dziedzictwo dawnej Złoty czas Druga połowa XVI stulecia to decydujący czas dla kształtowania się nowożytnego państwa polskiego. Trwająca od końca XIV wieku unia personalna pomiędzy Polską i Litwą została przekształcona w realną. Było to największe dzieło Zygmunta Augusta. Ostatni z Jagiellonów nie przygotował jednak kraju na okres bezkrólewia. Ster rządów ostatecznie przejęła szlachta, zaprawiona w decydowaniu o losach państwa na sejmach i sejmikach. W czasie pierwszego interregnum ustalono podstawowe zręby ustroju Rzeczypospolitej Obojga Narodów: zasady obierania królów, zwoływany co dwa lata sejm, gwarancje swobód dla szlachty i jej supremacja na polu politycznym. Szybko następujące kolejne bezkrólewia doprowadziły do utrwalenia tych zasad. Zmianom na arenie politycznej towarzyszyły przemiany w kulturze, obyczajach i mentalności wieloetnicznego państwa. Nad Wisłą na dobre rozgościła się sztuka renesansowa. Zaczęły powstawać nowe budowle, choć częściej stare zmieniały swoje dawne średniowieczne oblicze, a dzieła sztuki, które dotrwały do naszych czasów, świadczą o kunszcie ówczesnych artystów i rzemieślników. Wreszcie swój triumfalny pochód rozpoczęły drukowane książki; papiernie i prasy drukarskie pracowały wyjątkowo intensywnie. Wychodziły spod nich dzieła obce i rodzime, pisane po łacinie, niemiecku i coraz częściej po polsku. Nieprzypadkowo rozwój drukarstwa przypadł na okres, w którym tworzyli wspaniali polscy poeci: Mikołaj Rej i Jan Kochanowski. Ze względu na rozwój kultury w różnych jej odmianach, od budownictwa po literaturę, oraz trwający okres względnego spokoju w państwie te czasy nieprzypadkowo przez potomnych zostały określone złotym wiekiem. Wojciech Kalwat Spis treści Dariusz Milewski, Renesansowe ostatki, manierystyczne inspiracje II Janusz Tazbir, Sarmatyzm V Jarosław Dumanowski, Zwyczajny barszcz i królewski chleb. Obiad z epoki odrodzenia VIII Bartłomiej Gudowski, Wojciech Kalwat, Wawelski blask IX Wojciech Kalwat, Dobry pieniądz XII Wojciech Kalwat, Sarmata w sądzie XIV Anna Straszewska, Sarmacka moda, stroje, toaleta XV Nr 2, październik 2015

Nr 2, październik 2015 Dziedzictwo dawnej zeczypospolitej · Trwająca od końca XIV wieku unia personalna pomiędzy ... zaczął przyłączać ich ziemie do Polski: ... zjazd konwokacyjny

  • Upload
    ledieu

  • View
    212

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Nr 2, październik 2015 Dziedzictwo dawnej zeczypospolitej · Trwająca od końca XIV wieku unia personalna pomiędzy ... zaczął przyłączać ich ziemie do Polski: ... zjazd konwokacyjny

RzeczypospolitejProjekt dofinansowano ześrodków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Promocja literatury i czytelnictwa – Czasopisma

Dodatek edukacyjny dla dzieci i młodzieży w ramach Magazynu Historycznego „Mówią wieki” o dziedzictwie kulturowym dawnej Rzeczypospolitej

Dziedzictwo dawnej

Złoty czasDruga połowa XVI stulecia to decydujący czas dlakształtowania się nowożytnego państwa polskiego. Trwająca od końca XIV wieku unia personalna pomiędzyPolską i Litwą została przekształcona w realną. Było tonajwiększe dzieło Zygmunta Augusta. Ostatni z Jagiellonównie przygotował jednak kraju na okres bezkrólewia. Sterrządów ostatecznie przejęła szlachta, zaprawionaw decydowaniu o losach państwa na sejmach i sejmikach.W czasie pierwszego interregnum ustalono podstawowezręby ustroju Rzeczypospolitej Obojga Narodów: zasadyobierania królów, zwoływany co dwa lata sejm, gwarancjeswobód dla szlachty i jej supremacja na polu politycznym.Szybko następujące kolejne bezkrólewia doprowadziły doutrwalenia tych zasad.

Zmianom na arenie politycznej towarzyszyły przemianyw kulturze, obyczajach i mentalności wieloetnicznegopaństwa. Nad Wisłą na dobre rozgościła się sztukarenesansowa. Zaczęły powstawać nowe budowle, choćczęściej stare zmieniały swoje dawne średniowieczne oblicze,a dzieła sztuki, które dotrwały do naszych czasów, świadcząo kunszcie ówczesnych artystów i rzemieślników. Wreszcieswój triumfalny pochód rozpoczęły drukowane książki;papiernie i prasy drukarskie pracowały wyjątkowo intensywnie.Wychodziły spod nich dzieła obce i rodzime, pisane po łacinie,niemiecku i coraz częściej po polsku. Nieprzypadkowo rozwójdrukarstwa przypadł na okres, w którym tworzyli wspanialipolscy poeci: Mikołaj Rej i Jan Kochanowski. Ze względu na rozwój kultury w różnych jej odmianach, od budownictwapo literaturę, oraz trwający okres względnego spokojuw państwie te czasy nieprzypadkowo przez potomnychzostały określone złotym wiekiem.

Wojciech Kalwat

Spis treściDariusz Milewski,

Renesansowe ostatki,manierystyczne inspiracje IIJanusz Tazbir,

Sarmatyzm VJarosław Dumanowski,

Zwyczajny barszcz i królewski chleb. Obiad z epoki odrodzenia  VIIIBartłomiej Gudowski, Wojciech Kalwat,

Wawelski blask IXWojciech Kalwat,

Dobry pieniądz XIIWojciech Kalwat,

Sarmata w sądzie XIVAnna Straszewska,

Sarmacka moda, stroje, toaleta XV

Nr 2, październik 2015

Page 2: Nr 2, październik 2015 Dziedzictwo dawnej zeczypospolitej · Trwająca od końca XIV wieku unia personalna pomiędzy ... zaczął przyłączać ich ziemie do Polski: ... zjazd konwokacyjny

Reformy wojskowe Stefana Batorego i jego przewagi mi-litarne nad Moskwą wyniosły Rzeczpospolitą do rzędu

mocarstw europejskich, a staropolska sztuka wojenna osiągnęłapoziom zapewniający państwu hegemonię na polach biteww ciągu kilku najbliższych dziesięcioleci. Dodajmy do tegoznakomity rozwój polskiej literaturyi samej polszczyzny – wtedy właśnietworzą Jan Kochanowski i  MikołajRej, pojawiają się polskie przekładyBiblii. Świetnie rozwijało się szkol-nictwo, zarówno średnie (protestan-ckie i katolickie), jak i wyższe (w tymczasie wszechnicy doczekało się Wil-no). Przypomnijmy też niemałe osiąg-nięcia w zakresie tolerancji religijnej–  podczas gdy we Francji katolicyi hugenoci mordowali się z zapałemgodnym lepszej sprawy, a w Anglii,w zależności od konfesji panującego,głowy dawali na zmianę katolicyi protestanci, u nas wyznania refor-mowane porozumiały się (zgoda san-domierska, 1570) i  uzyskały prawoswobodnego rozwoju (konfederacjawarszawska, 1573). Dlatego drugąpołowę XVI wieku bez wahania mo-żemy zaliczyć do najświetniejszegookresu rozwoju kultury oraz państwowości polsko-litewskiej,i to mimo oznak nadchodzącego kryzysu (które ku ucieszepesymistów znaleźć można zawsze i wszędzie).

Ruch egzekucyjnyJednym z ciekawszych – aczkolwiek niezupełnie orygi-

nalnych – pomysłów na uzdrowienie finansów państwowychbył ruch egzekucyjny (podobnie czynili m.in. Szwedzi

w XVI i XVII stuleciu, zresztą z niezłym skutkiem). Słowo„egzekucja”, czyli „wykonanie” − dziś zawężone właściwiedo wykonania wyroku − odnosiło się do postanowionego,a  nie stosowanego prawa. Ustrój Rzeczypospolitej, dlaktórego fundamentem była konstytucja Nihil novi z  1505

roku, zakładał współdziałanie trzechstanów sejmujących (króla, senatui izby poselskiej) w stanowieniu prawai  zastrzegał sejm walny jako jedyneforum, na którym można było usta-nawiać prawa. Niestety, jak to częstow dziejach bywało, dobra ustawa po-została na papierze. Sejmy walne zbie-rały się co prawda, ale królowie – Zyg-munt Stary i jego syn Zygmunt August– woleli rządzić raczej w porozumie-niu z senatem niż stanem szlacheckim.Panom braciom było to nie w smak,ale w gruncie rzeczy niewiele moglizrobić. Senatorzy –  biskupi, woje-wodowie, kasztelanowie – wspieralikróla, także gotówką, w  zamian zanadania ziemskie i korzyści majątkowe.Tworzyło się zamknięte koło: jeślimonarcha pilnie potrzebował pienię-dzy, zwracał się do najbogatszych,dając im w zastaw własne posiadłości

(tzw. królewszczyzny). Ich ubytek powodował, że królmusiał pożyczać częściej. W ten sposób ani on nie mógł żyćbez senatu, ani senatorowie (magnaci) bez niego.

System funkcjonował nieźle – jakkolwiek ze szkodą dladomeny królewskiej – póki wydatki dworu utrzymywały sięna względnie stabilnym poziomie. Jednak pod koniec latpięćdziesiątych XVI wieku Zygmunt August zaangażowałsię w obronę Inflant przed zakusami Moskwy, co rychło do-

II

Panowanie Zygmunta Augusta (1548−1572) było przełomowe dlaukształtowania się „klasycznego” modelu polsko-litewskiej państwowości. Ostatni z Jagiellonów czynnie się w tym zasłużył, dokonując w sojuszu ze szlachtą reformy skarbowości i doprowadzając do zawarcia realnej unii międzyKrólestwem Polskim a Wielkim Księstwem Litewskim. Zwieńczeniem tego procesubyła „konstytucja” Rzeczypospolitej Obojga Narodów – artykuły henrykowskie– oraz utworzenie Trybunału Koronnego i Litewskiego. Jednak to nastąpiłopóźniej, już po śmierci ostatniego Jagiellona.

renesansowe ostatki, manierystyczne inspiracje

Dariusz Milewski

Zygmunt August wg Jana Matejki,fot. Towarzystwo Przyjaciół Sztuk

Pięknych w Krakowie

Page 3: Nr 2, październik 2015 Dziedzictwo dawnej zeczypospolitej · Trwająca od końca XIV wieku unia personalna pomiędzy ... zaczął przyłączać ich ziemie do Polski: ... zjazd konwokacyjny

prowadziło do wojny z  IwanemGroźnym. Król pilnie potrzebowałgotówki, i to więcej, niż mogli mupożyczyć magnaci. Chcąc nie chcąc(przyznajmy –  zrazu nie chcąc),musiał się odwołać do szlachty. Tazaś dostrzegła okazję do odzyskanianależnej jej z prawa pozycji w pań-stwie i nie omieszkała z niej sko-rzystać.

Wiemy, jaki był cel opozycjiszlacheckiej. Ale jak zamierzałago osiągnąć? Otóż panowie braciazdawali sobie sprawę, że król ocze-kuje od nich zgody na opodatko-wanie się. W mentalności szlachty– nie tylko polskiej – funkcjono-wało jednak przekonanie, że potrzeby państwa, w  tymkoszty wojen, monarcha powinien zaspokajać z własnychdóbr (królewszczyzn), a  szlachta ma króla wspomagaćzbrojnie. Problem w tym, że olbrzymia część królewszczyznbyła zastawiona u magnatów i przynosiła pożytki im, a niemonarszemu skarbowi. Szlachta postanowiła zatem odebraćowe dobra i na sejmie piotrkowskim w 1562 roku –  jużz poparciem króla – uchwalono egzekucję królewszczyznzastawionych od 1504 roku. Posłowie uważali, że przyniesieto skarbowi dochód rzędu 700 tys. zł rocznie. Król uzyskałbyw ten sposób środki na wojnę, szlachta uniknęłaby płaceniapodatków, a potęga ekonomiczna i polityczna magnateriizostałaby poważnie zachwiana.

Zygmunt August zgodził się na współpracę ze szlachtą,dostrzegł bowiem jałowość dotychczasowej kosztownejpolityki współpracy z  senatem (bądź co bądź monarchazyskiwał finansowo na tym przedsięwzięciu). Oczywiściemagnateria protestowała, ale jej opór był z wolna łamany.Kolejny sejm, obradujący w  1563 roku w  Warszawie,nakazał, by czwarta część dochodów z dzierżaw królewsz-czyzn była przekazywana na utrzymanie stałego wojska.Miało ono bronić kresów przed Tatarami, zaś od sposobufinansowania nazwano je wojskiem kwarcianym. Jego li-czebność nie była imponująca – ledwie kilka tysięcy – jednakbył to krok w dobrym kierunku. Ponadto służba w wojskukwarcianym okazała się znakomitą szkołą wojaczki dlawielu dowódców złotej ery staropolskiej sztuki wojennej.Zadbano też o oszacowanie spodziewanych wpływów, na-kazując lustrację dóbr królewskich. Dodajmy na marginesie,że ten sam sejm zakazał kmieciom opuszczania wsi bezzgody właściciela. Szlachta zadbała zatem także o własne,zgoła przyziemne interesy, aczkolwiek i one wpisywały sięw nurt szukania oszczędności oraz zapewnienia sobie ma-ksymalnych dochodów kosztem króla i magnaterii.

Dużo zdrowszym pomysłem była unifikacja miar i wag,którą przeprowadzono na kolejnym sejmie egzekucyjnymw 1565 roku i która utrzymała się bez większych zmian doupadku Rzeczypospolitej. Wreszcie w roku 1567 wprowa-dzono ekonomie generalne dla usprawnienia zarządu kró-lewszczyznami.

unia dwóch naRodówNiestety, reformatorski ruch egzekucyjny na tym wyczerpał

swoje możliwości. Został złożony na ołtarzu polityki mię-dzynarodowej, a mówiąc ściślej – dla dobra unii z Litwą.Oto bowiem, wobec bezpotomności ostatniego Jagiellona,coraz pilniejsza stawała się sprawa uregulowania prawnegostosunku Polski i Litwy. Szlachta litewska, faktycznie zależnaod miejscowej magnaterii, z zazdrością patrzyła na pozycjęswych braci w  Koronie. Dążyła zatem do unii realnejz  Polską i  zrównania praw ze szlachtą koronną. Z  tegosamego powodu litewska magnateria była unii przeciwna.Bez przesady możemy powiedzieć, że na Litwie całą dekadęlat sześćdziesiątych XVI wieku wypełniły spory o  unięz Polską. Dodajmy, że o ile magnaci litewscy (m.in. liczniksiążęta z  dynastii Giedyminowiczów i  Rurykowiczów– Wiśniowieccy czy Ostrogscy) chcieli związku możliwiejak najluźniejszego, o  tyle Polacy dążyli do inkorporacjiLitwy. Mało tego, pojawiały się nawet hasła likwidacjinazwy „Litwa” i zastąpienia jej „Nową Polską”. Trudno siędziwić, że nie wszystkim Litwinom się to podobało.

Jednak zbliżanie się obu państw postępowało. W  1565roku wprowadzono na Litwie sejmiki ziemskie, organ samo-rządu szlacheckiego na wzór polski. Rok później pojawił sięsejm, także wzorowany na polskim. Wreszcie na słynnymsejmie polsko-litewskim w Lublinie w 1569 roku król złamałopór Litwinów i doprowadził do zawarcia unii. Nie obyło sięprzy tym bez szantażu, i to z obu stron. Większość Litwinów,niezadowolonych z  propozycji polskich, opuściła obrady,licząc na rozejście się sejmu. Jednak Zygmunt August, jakopan dziedziczny Litwy, miał lepsze karty. Skoro Litwini niechcieli unii, zaczął przyłączać ich ziemie do Polski: anektowałPodlasie (mocno już wtedy spolszczone), Wołyń (od dawnasporny między Krakowem a Wilnem), wreszcie wschodniePodole i Kijowszczyznę. Litwa straciła prawie połowę terytorium,zresztą ku zadowoleniu znacznej części jego mieszkańców.W takiej sytuacji Litwini musieli ratować, co się da. Powróciwszydo Lublina, przystali wreszcie na unię.

Uchwalona 28 czerwca 1569 roku unia realna Polskii Litwy była kompromisem między skrajnymi dążeniami.Ustanawiała jedno wspólne państwo, z  jednym monarchąi  jednym sejmem. Zachowywała jednak odrębność prawa

III

Arras z herbami Polski i Litwy, fot. archiwum „Mówią wieki”

Page 4: Nr 2, październik 2015 Dziedzictwo dawnej zeczypospolitej · Trwająca od końca XIV wieku unia personalna pomiędzy ... zaczął przyłączać ich ziemie do Polski: ... zjazd konwokacyjny

(na Litwie obowiązywał II Statut litewski), urzędów, admi-nistracji, skarbu i wojska. Rzeczpospolita Obojga Narodówskładała się więc z dwóch połączonych państw, a jej władcazachowywał tytuły króla polskiego i wielkiego księcia litew-skiego. Wobec bezdzietności monarchy postanowiono też,iż nowego władcę Polacy i Litwini będą wybierać wspólnie.

Unia miała jednak swą cenę. Magnateria litewska, godzącsię na równouprawnienie szlachty, zastrzegła sobie utrzy-manie nad nią przewagi ekonomicznej (a w dalszej per-spektywie, jak się miało okazać, rówież politycznej). Dlategona Litwie nie było egzekucji dóbr. To ustępstwo rychło za-trzymało ruch egzekucyjny także w  Koronie. Mimo tozwiązek państwowy okazał się trwały, a jego tradycje prze-trwały rozbiory Rzeczypospolitej.

o nowy kształt państwaJednak by do tego doszło, należało dokończyć budowę

nowego państwa. Zygmunt August zrobił wiele, ale niewszystko. Umierając, pozostawił państwo rozległe, alesłabo scementowane (Litwini liczyli na odzyskanie stratterytorialnych z  Lublina) i  pozbawione kilku istotnychrozwiązań systemowych, np. sposobu obioru króla. Naródpolityczny Rzeczypospolitej – senatorowie i szlachta – musiałsobie z  tym poradzić sam. Trzeba przyznać, że zdał tentrudny egzamin. W ciągu najbliższego dziesięciolecia roz-wiązano najistotniejsze problemy państwa.

Zacznijmy od zarządu krajem, który nie ma króla, i sposobuobrania monarchy. Inicjatywę w tym zakresie wykazała przedewszystkim magnateria, ustalając na zjeździe w  Kaskach, żeadministrację kraju przejmie najwyższy dostojnik kościelny(i zarazem senator) –  prymas Polski. Otrzymał on tytułinterreksa („międzykróla”). Konkurujący z  nim marszałekwielki koronny Jan Firlej –  czyli pierwszy minister świecki– przegrał rywalizację, m.in. dlatego, że był protestantem. Po-stanowiono też nie śpieszyć się z elekcją, zwołując najpierwzjazd konwokacyjny –  w  XVII wieku przekształcił się onw sejm z gwarantowanym udziałem posłów szlacheckich. Napierwszej konwokacji w 1573 roku rozstrzygnięto m.in. sposóbobioru monarchy, wybieranego nie przez posłów sejmowych,

ale ogół szlachty (elekcja viritim). Postanowiono też, że elekcjabędzie się odbywać w  centrum wspólnego państwa –  podWarszawą. Pierwszego wyboru dokonano na polach wsiKamień na prawym brzegu Wisły, jednak później utrwaliła siępraktyka elekcji na polach wsi Wola, na zachód od Warszawy.

Obiór nowego króla połączono z uchwaleniem dwóchzbiorów aktów prawnych. Były to tzw. pacta conventa orazartykuły henrykowskie. Pierwsze były zbiorem zobowiązańnowo obranego władcy wobec poddanych (ciekawy pomysł,zwłaszcza gdy uświadomimy sobie chroniczną niesłownośćelektów –  nasi szlacheccy przodkowie zapewnili sobieudokumentowanie „programu wyborczego” władcy, comożna mu było później przypominać). Artykuły henry-kowskie –  nazwane tak od imienia pierwszego z  królówelekcyjnych Henryka Walezego − były zbiorem zasadogólnopaństwowych, których król zobowiązał się prze-strzegać. Ta pierwsza „konstytucja” Rzeczypospolitej sank-cjonowała ustrój monarchii mieszanej i  obowiązywałaprzez kolejne 200 lat. Jednym z jej czołowych postanowieńbył nakaz regularnego zwoływania sejmów co dwa latai  ograniczenie ich trwania do sześciu tygodni. To miałogwarantować szlachcie rzeczywisty udział we władzy. Dotej pory król (na wzór zachodni zresztą) zwoływał sejm,kiedy chciał (a raczej, kiedy potrzebował), i  obradowałz nim tak długo, jak chciał (aż zmęczeni posłowie zgodząsię na wszystko, byle już wrócić do domów). Nowy zapischronił szlachtę przed rządami pozasejmowymi orazpozwalał jej udźwignąć niemałe koszty sejmowania (przy-pomnijmy –  diet poselskich nie było, chyba że sejmikziemski zapewnił utrzymanie swemu wybrańcowi).

Dopełnieniem umacniania pozycji szlachty w państwiebyło scedowanie na nią przez króla prerogatyw sądowych.W tej sprawie ustąpił Stefan Batory. W zamian za zgodę napodatki na wojnę z  Moskwą ustanowił w  1578 rokuTrybunał Koronny, a trzy lata później Trybunał Litewski.Były to najwyższe sądy apelacyjne dla spraw cywilnych,sądzonych przez sądy ziemskie, zarówno w  odniesieniudo szlachty, jak i duchowieństwa. Co ciekawe, w trybunałachsądzili deputaci wybrani przez szlachtę na sejmikach (oba-wiano się, iż zawodowi juryści będą stronniczy).

Król i senat zachowali silną pozycję w państwie, a zasadazgody w  podejmowaniu uchwał chroniła wszystkie trzystany sejmujące przed dominacją jednego z nich. Niestety,zasada ta wyrodziła się później w liberum veto, jednak aż dopołowy XVII stulecia sprawdzała się całkiem dobrze. Rzecz-pospolita ukształtowała się więc jako monarchia mieszana,gdzie każdy z sejmujących stanów miał coś do powiedzenia(mylne jest określenie „demokracja szlachecka”, gdyżsugeruje hegemonię izby poselskiej). Wszystkich tychzmian dokonano w drugiej połowie XVI wieku – od uwol-nienia króla spod zależności finansowej magnatów (ruchegzekucyjny) poprzez zjednoczenie Polski i  Litwy orazumocnienie pozycji szlachty (z początku najsłabszego z gra-czy) przez dopuszczenie jej do elekcji króla, utrwalenieinstytucji sejmu walnego i oddanie jej prerogatyw sądowych.

IV

Dariusz Milewski, historyk, pracuje na uniwersytecie kardynała stefanawyszyńskiego w warszawie, zajmuje się historią wojskowości staropolskiej

Szlachta domaga się od Zygmunta Augusta egzekucji praw,fot. archiwum „Mówią wieki”

Page 5: Nr 2, październik 2015 Dziedzictwo dawnej zeczypospolitej · Trwająca od końca XIV wieku unia personalna pomiędzy ... zaczął przyłączać ich ziemie do Polski: ... zjazd konwokacyjny

Naskutek wojen kozackich, najazdu szwedzkiego,zmagań z potęgą turecką w Rzeczypospolitej XVII

stulecia narasta poczucie stanu ciągłego zagrożenia, powstajerodzaj nerwicy narodowej. Na odcinku ideologii politycznejsarmatyzm stanowił jeden z jej przejawów. Był on typemkultury defensywnej, niejako odpowiedzią na utratę przezszlachtę przodującej w  państwie pozycji, a  przez Polskęstanowiska największego mocarstwa wschodniej Europy.Rozkwitał tym bardziej, im bardziej realnie istniejąca rze-czywistość przeczyła jego teoretycznym założeniom.Stanowił więc poniekąd zespół fikcji; zasięg i  wpływykultury sarmackiej sprawiają, iż można w niej widzieć za-razem prototyp kultury masowej w Polsce. O ile zaś przezswą teorię powstania państwa w drodze najazdu sarmatyzmbył elementem dezintegracji kultury narodowej, o  tyle

z drugiej strony przyczyniał się do nadania całości kulturyszlacheckiej dość jednolitego wyrazu.

Kultura polska XVII wieku oddziaływała na wschódi  południe Europy, a  poziom jej był daleko wyższy odtego, co oglądano w sąsiednich Prusach lub Rosji. Nie li-teraturą więc, sztuką czy nawet nauką, ale zasobnymskarbem, silną armią i sprawną administracją górowali nadpozbawioną tego wszystkiego Rzecząpospolitą jej najbliżsisąsiedzi. Systematyczną i  obliczoną na dłuższy dystansdziałalność aparatu państwowego zastępowała w  Polsceimprowizacja, wystarczająca do wygrania bitwy lub usunięcianajeźdźców z  terytorium państwa, ale nieskuteczna nadalszą metę.

W tych warunkach rozwija się właśnie sarmatyzm, sta-nowiący niejako afirmację naszej odrębności kulturalno-

V

Tekst pochodzi ze zbioru Węzły pamięci Niepodległej Polski, Kraków–Warszawa 2014, wydanego przez Fundację Węzły Pamięci, Muzeum Historii Polski, Wydawnictwo Znak, s. 699–703. Śródtytuły pochodzą od redakcji.

sarmatyzmJanusz Tazbir

Szlachta w mundurach wojewódzkich na polu elekcyjnym, fragment obrazu nieznanego malarza, fot. archiwum „Mówią wieki”

Page 6: Nr 2, październik 2015 Dziedzictwo dawnej zeczypospolitej · Trwająca od końca XIV wieku unia personalna pomiędzy ... zaczął przyłączać ich ziemie do Polski: ... zjazd konwokacyjny

-obyczajowej. Trudno bez bliższych badań powiedzieć,czy i na ile analogiczne zjawiska miały współcześnie miejscew innych krajach Europy. Wolno chyba zaryzykować przy-puszczenie, iż siedemnastowieczną kulturę hiszpańską ce-chuje podobna co  polską tendencja do zasklepianiasię w  sobie i  zrywania kontaktów z  innymikręgami kulturalno-obyczajowymi.

Sarmatyzm schodził się z barokiemjedynie na polu gustów literackichczy artystycznych oraz – po czę-ści –  stylu życia. Zawierałw sobie natomiast ideologiępolityczną, niewiele ma-jącą wspólnego z baro-kiem, podobnie zresztą,jak w  architekturzeczy rzeźbie baroko-wej da się odnaleźćnikłe tylko wpływysarmatyzmu. Wza-jemny stosunektych dwóch pojęćmożna by przed-stawić w  postacidwóch kół, czę-ściowo na siebiezachodzących, alenigdy niepokrywa-jących się nawza-jem.

Nasuwa się na-tomiast wrażenie, żeznamienna dla sarma-tyzmu symbioza gus-tów artystycznych przy-niesionych przez barokz  atrakcyjną dla szlachtyideologią polityczną znacznieprzedłużyła wpływy kultury ba-rokowej wśród tej właśnie warstwy.Zarówno bowiem sarmatyzm, jaki barok trwają w  Polsce o  wiele dłużejniż najszerzej nawet pojęty XVIIwiek. Inna sprawa, iż doskonalemożna sobie wyobrazić symbiozęideologii szlacheckiej z  innym ze stylów, na przykład klasycyzmem. Ale nie z  innym nurtem ideologicznymw postaci choćby oświeceniowych postulatów gruntownejreformy państwa.

polski kontusz w MoskwieSzlachecka kultura Polski staje się w tym okresie atrak-

cyjniejsza na zewnątrz niż w dobie renesansu i niż późniejw epoce oświecenia. Wiąże się to, po pierwsze, z jej bardziejoryginalnym i mniej odtwórczym charakterem, po drugie,z faktem, że najbliżsi sąsiedzi Rzeczypospolitej odnajdująw sarmatyzmie bliskie sobie i zrozumiałe elementy orientalne.

Równocześnie zaś, właśnie za pośrednictwem Polski,poznają oni kulturę zachodnią, że wymienimy malarstwofiguratywne, przenikające od nas nawet do Persji, czysztukę teatralną Zachodu, która przechodzi do Rosji,

właśnie za pośrednictwem Warszawy. W drugiej po-łowie XVII wieku język polski odgrywa na

dworze moskiewskim podobną rolę jakfrancuski na warszawskim, a Wasyl

Golicyn, który podpisał tzw. pokójGrzymułtowskiego (1686), cha-

dzał w żupanie i kontuszu.Endre Angyal zwraca

uwagę, że zarówno gustaartystyczne, jak i styl

życia szlachty węgier-skiej czy kroackiej,pozostają w  XVIIstuleciu pod silnymwpływem sarma-tyzmu. Wiąże toze znajomościąpolskich wzorów,jak też naszej po-ezji barokowej.Nasuwa się jed-nak pytanie, czyw przypadku Wę-gier zbieżnościaspiracji politycz-nych nie pociągały

za sobą podo-bieństw w  obycza-

jach i  stylu życiawarstwy panującej. Za-

warty w  sarmatyzmiesilny ładunek ideologii

rycerskiej mógł być szlach-cie węgierskiej tym bardziej

bliski, iż podobnie jak szlachtapolska prowadziła ona ciągłe walki

z Turcją.Sukcesy naszego oręża torowały drogę

polskim wpływom kulturalnymw krajach słowiańskich znajdującychsię pod jarzmem tureckim. Chor-

wacki poeta i dramatopisarz Ivan Gundulič (1583–1638)jest autorem poematu Osman, opisującego bitwę pod Cho-cimiem i  dedykowanego królewiczowi WładysławowiWazie. Nie było rzeczą przypadku, iż okres najbardziej in-tensywnych wpływów kultury sarmackiej na terenie połu-dniowej Europy przypadał na lata zwycięstw Jana III So-bieskiego oraz związanych z  tym nadziei, iż wyzwoli onwszystkich Słowian spod panowania Wysokiej Porty.

Doktryna polityczna sarmatyzmu dawała uproszczony,lecz dość spójny wewnętrznie obraz świata. Tłumaczyławszystkie zwycięstwa i  klęski w  sposób zrozumiały dlaumysłów szerokich warstw szlachty. Sukcesy zawdzięczano

VI

Izaak van den Blocke, Apoteoza Gdańska

Page 7: Nr 2, październik 2015 Dziedzictwo dawnej zeczypospolitej · Trwająca od końca XIV wieku unia personalna pomiędzy ... zaczął przyłączać ich ziemie do Polski: ... zjazd konwokacyjny

Opatrzności i własnej szabli, porażki przypisywano tole-rowaniu herezji i  niedołęstwu dowódców. Każda epokakryzysów oraz występowania zjawisk, których zrozumienieprzerasta umysły współczesnych, rodzi zapotrzebowaniena najprostsze wyjaśnienia; właśnie dzięki swemu prymi-tywizmowi zyskują one zwolenników. To samo dotyczyłopojęć religijnych; upowszechnienie ich w dobie kontrre-formacji szło w parze, o czym piszemy w innym miejscu,z niesłychaną prymitywizacją tych wyobrażeń.

Dzieje sarmatyzmu świadczą dowodnie, iż ta samadoktryna może w różnych okresach historycznych funk-cjonować w rozmaitej postaci: jako mit, którego głosicielemjest garstka pisarzy, jako ideologia wyciskająca swe piętnona kulturze narodowej, wreszcie jako relikt w świadomościspołecznej. To ostatnie zjawisko zachodzi w dobie oświe-cenia: przez sarmatyzm należy wówczas rozumieć po-zostałości kontrreformacyjnej mentalności i barokowegostylu życia, występujące w wielu środowiskach szlacheckich.Stanowił on przejaw konserwatywnej reakcji na wszelkiepróby reform ustrojowych, politycznych i  społecznych.Jeśli zwolennicy oświecenia wypowiedzieli tak zdecydowanąwalkę sarmatyzmowi, stało się to oczywiście nie dlatego,iż przeszkadzał im jego patriotyzm ciasny, ograniczony,ale niewątpliwie istniejący. Znalazł on swój wyraz w kon-federacji barskiej 1768–1772, która była nie tylko ostatnimrokoszem sarmackim, ale i zarazem pierwszym powstaniemnarodowym. Bojownikom czasów stanisławowskich nieprzeszkadzał również zbytnio złączony z  sarmatyzmemkatolicyzm, bo przecież oświecenie nie walczyło u  nastak bardzo z  Kościołem. Głównym kamieniem obrazybył niewątpliwie konserwatyzm sarmatyzmu; postulatniedopuszczania do zmian stanowił bowiem kamień wę-gielny tego systemu. Wynikał on z  logicznego zresztąprzekonania, iż każda reforma, choćby najmniejsza, do-prowadzi do utraty przez szlachtę jej uprzywilejowanejpozycji.

Z chwilą zaś załamania się dotychczasowej polityczno--prawnej struktury Rzeczypospolitej musiał nadejść zmierzchsarmatyzmu. Do obalenia jego wpływów przyczyniło sięrównież ponowne ściślejsze nawiązanie przez Polskę kon-taktów z kulturą zachodnioeuropejską. Nie bez znaczeniabył tu także rozpad, pod wpływem przemian społeczno--gospodarczych, jednolitej kultury szlacheckiej. Miastazmów zaczynają odgrywać doniosłą rolę; między poziomemżycia oraz wykształceniem średniego ziemiaństwa a stylemżycia powstającej wtedy inteligencji miejskiej i patrycjatuzaznaczają się liczne zbieżności.

spóR o ocenęChoć w  XVII stuleciu szlachta chętnie nazywała się

Sarmatami, to jednak samo pojęcie sarmatyzmu było jejnieznane. Pojawia się ono dopiero w publicystyce oświe-ceniowej, po raz pierwszy w latach sześćdziesiątych XVIIIstulecia. Od razu zresztą jako pojęcie negatywne. Wówczasto „Monitor” ogłasza całą serię artykułów piętnującychzatęchły i zaściankowy sarmatyzm jako coś, co nas odgradzaod europejskiego Zachodu. W  1765 roku anonimowy

autor wyrażał wdzięczność dla współczesnych reforma-torów oświaty. Oni to bowiem, zrzuciwszy jarzmo gnuśnejniewiedzy, ośmielili się targnąć na bałwany sarmatyzmu,które przez dwieście lat naród nasz czyniły pośmiewiskiemuczeńszych. Publicystom wtórowali dramatopisarze, żebyprzypomnieć tylko komedię Franciszka Zabłockiego Sar-matyzm (1785), wyszydzającą zaścianek szlachecki, po-grążony w ciemnocie.

Z abominacją pisali o sarmatyzmie historycy literaturyz  pierwszej połowy XIX wieku, dla których lata 1620–1760 były wiekiem teologiczno-panegirycznym (F. Bent-kowski). Jakże drogo kosztowało obłąkanie jednego wieku!Wokoło wzmagała się oświata Europy – my, nagle w nieszczęściachi  ciemnocie pogrążeni, z  świetności do poniżenia przyszliśmy–  pisał Kazimierz Brodziński. Linde załatwił w  swymsłowniku sarmatyzm krótką i zabójczą definicją: nieokrzesanieobyczajów, grubiaństwa.

Dopiero po pewnym czasie przyszły bardziej wyważoneoceny. Już zresztą Aleksander Brűckner odważył się napisać,iż Pan Podstoli Krasickiego od prawdziwego sarmatyzmu wcalenie odbiegał. Nurt ten był bowiem zarazem miłością wszystkiego,co rodzime... cenił prostotę, obyczajność, cnoty obywatelskie, choćmoże je zbyt ciasno określał.

Z tych to właśnie powodów sarmatyzm zyskał uznaniew  gawędzie szlacheckiej XIX wieku; sławiono go jakosymbol pewnych wartości kulturowych dawnej Polski, niebardzo zastanawiając się nad tym, jak one naprawdę funk-cjonowały. Podobnie zresztą jak ówczesna literatura, apo-teozująca zaścianek szlachecki, brała przede wszystkimpod uwagę aktualny wkład jego mieszkańców do walkio niepodległość, a nie rolę, którą drobna szlachta odgrywaław systemie oligarchii magnackiej.

Dopiero w ostatnim półwieczu sarmatyzm doczekał siębardziej sprawiedliwych ocen. Dziś uznajemy wartość li-teratury patriotycznej, która powstała w  XVII stuleciu.Dorównał jej dopiero romantyzm; bez pozostawionychw rękopisach pamiętników (z arcydziełem Jana ChryzostomaPaska na czele) nie zaistniałaby Trylogia Henryka Sienkiewicza.Sarmacki portret trumienny, nazywany dziś przez obcychbadaczy „ikoną polską”, jest podziwiany nie tylko w swejojczyźnie, ale i na wielu zagranicznych wystawach. Samoistnewartości polskiej kultury politycznej powstałej w  XVI–XVII wieku zaczęły lśnić zupełnie nowym blaskiem.Słownik frazeologiczny członków izby poselskiej na długoprzed Wielką Rewolucją Francuską (1789) znał takie pojęcia,jak wolność, równość, rzeczpospolita, ojczyzna, obywateleczy prawa narodu do wolności, choć ograniczał ich zasięgdo jednego tylko stanu. Rzeczpospolita zaś nie oznaczałaformy rządu, a więc republiki (jak to się zwykło niekiedysądzić), ale polityczną i  społeczną organizację wolnychobywateli, za którą należy poczuwać się do wspólnej od-powiedzialności.

Zaiste, nie ma żadnego powodu, aby na sarmatyzmpatrzeć wyłącznie przez okulary publicystów z „Monitora”czy bohaterów dramatu Zabłockiego.

VII

Prof. Janusz Tazbir, historyk, znawca dziejów kultury staropolskiej

Page 8: Nr 2, październik 2015 Dziedzictwo dawnej zeczypospolitej · Trwająca od końca XIV wieku unia personalna pomiędzy ... zaczął przyłączać ich ziemie do Polski: ... zjazd konwokacyjny

Cechą charakterystyczną dawnej kuchni, zwłaszcza tejuboższej, były rośliny rosnące dziko (lebioda, pokrzywa,

mniszek lekarski, czarny bez, dzika marchew, manna,barszcz zwyczajny itd.). Na przykładzie tekstu o barszczuzwyczajnym (nie mylić z trującym barszczem Sosnowskiego)możemy dostrzec nie tylko ich ważną rolę żywieniową, aletakże zobaczyć, jak wraz ze zmianami kulinarnymi zmieniałyznaczenia nazwy potraw. Barszczem określano dawniejzupę z  rośliny zwanej barszczem, najczęściej kiszonym.Później w ten sposób zaczęto nazywać inne kwaśne zupy(np. żurek z  zakwasu zbożowego lub zupę z  kiszonychburaków).

Cukier był używany jako lekarstwo albo przyprawa.Uważano, że jest produktem o wiele bardziej eleganckim,a  nawet zdrowszym, niż swojski miód. O  wytwornościpotraw decydowały głównie ostre, wschodnie przyprawy.Ponieważ za pokarm ludzi ubogich uznawano duże, chuderyby – np. suma, dorsza, a nawet sandacza − a najbardziejceniono pokarmy tłuste (jedzone rzadko), to w przepisiena suma drogich przypraw nie ma. Jednak ostry, wyrazistysmak cenili także niezamożni, ryba jest więc doprawionaswojską musztardą, gorczycą, chrzanem, agrestem i octem.

Z kolei umieszczony w naszym zestawie chleb królewskijest wypełniony smakiem importowanych, drogich migdałów,cynamonu i imbiru. Warto by takiej historii kiedyś posma-kować.

BaRszcz zwyczajnyNiedźwiedzia łapa albo wodny barscz nie tylko do le-

karstw, ale i do stołowych potraw przychodzi, zwłaszczana wiosnę, gdy się z  ziemie puscza, warząc go miastojarzyny z inymi ziółmi, jako z chmielem młodym, z jaskremalbo żabińcem słodkim, z  pokrzywami młodymi alboz szparagami, które gromowym korzeniem zowiemy. Jednakmniej go zawsze do używania brać niźli inych, bo bystolcem zbytnio purgował.

Szymon Syreński, Zielnik herbarzem z ięzyka łacinskiego zowią, Kraków 1613

suMMięso jego jest sprośne. Jest pokarm ubogich, którego

masz pożywać z chrzanem albo z czosnkiem, albo z gor-czyczą, które ruspuść dobrem ocztem albo go też warzz agrestem (jestli możesz mieć), a będzie dobrze, a  jestlinie masz agrestu, tedy go uwarzywszy, zalej ocztem dobrym,dajże mu wrzeć w oczcie długo, tedy wży będzie smacz-niejszy. Jest ci rzeczna ryba rzek wielkich. Pożytek jegojest ten, iże ubogiem mięso, a żebrakom kości grzbietowena pacierze się przydadzą.

Stefan Falimirz, O ziołach i mocy ich, Kraków 1534

konfekt z jęczMieniaBywa z jęczmienia konfekt albo elektuarz ku ochłodzeniu

żołądka i wątroby, zwłaszcza [w] lecie, a czasu gorącego,tym obyczajem: obwarzywszy go dobrze w wodzie, potymprzesuszyć albo nad ogniem przysmażyć, tak iżby mógłbyć stłuczon jako mąka, też więc mąkę przyprawić czyściez cukrem albo z miodem jako elektuarz, i pożywać czasupotrzeby. Jest też dobra ta confectia przeciw pragnieniu,a to pijąc, roztworzywszy wodą albo na łyżce rozwodniając,wpuszczać w usta po trosze.

Pietro de Crescenzi, O pomnożeniu i rozkrzewieniu wszelakich pożytkow, Kraków 1571

chleB kRólewski tak czyniąWeźmi migdałów słodkich funt 1, dobrze uchędożonych,

wlej wódki cynamonowej palonej, a  mocz je tak przeznoc, dnia trzeciego stłucz je społem miałko, przyłóżczystego cukru miałko tłuczonego jeden funt albo pół,a  zaczyń ciasto, czyńże z  niego chleby, jakim kształtemchcesz mieć. Niektórzy miasto cukru przykładają cynamonumiałko tłuczonego z imbirem. Takowy chleb posila wnątrzei siły wzbudza zamilkłe.

Alexego Pedemontana tajemnice, Kraków 1999 (pierwsze wydanie: Sekrety wielebnego Aleksego

z Piemontu, Kraków 1568)

VIII

Renesansowa kuchnia była w dużym stopniu kontynuacją sztuki kulinarnej epoki średniowiecza.Jednocześnie ludzie odrodzenia powoływali się na wzorce starożytne, rozczytywaliw traktatach dietetycznych z czasów rzymskich i z upodobaniem używali produktów kuchniśródziemnomorskiej. Uwielbiali ostry smak azjatyckich przypraw, które chętnie łączyli z cukrem,octem lub cytryną. Przyjrzyjmy się kilku wybranym przepisom i poradom kulinarnym z XVI wieku i potraktujmy je jako źródła historyczne − bo przecież nimi są.

zwyczajny barszcz i królewski chleb. obiad z epoki odrodzenia

Jarosław DuManowski

Jarosław DuManowski, historyk, znawca dziejów tradycji kulinarnej

Page 9: Nr 2, październik 2015 Dziedzictwo dawnej zeczypospolitej · Trwająca od końca XIV wieku unia personalna pomiędzy ... zaczął przyłączać ich ziemie do Polski: ... zjazd konwokacyjny

Jednak zanim zajmiemy się nową architekturą, wspomnijmyo  innym wawelskim wzorze: renesansowym nagrobku.

Rzeźbiarze wywodzący się z warsztatu Berecciego utrwalalisansovinowski typ przedstawiania zmarłych (w pozie półleżąceji melancholijnie zadumanej), których wcale sporo dotrwałodo naszych czasów. Jednym z najdoskonalszych przykładównagrobnej renesansowej rzeźby są nagrobki Szydłowieckichz  kolegiaty opatowskiej, wykonane przez spółkę GiovanniCini –  Bernardino de Gianotis. Choć postać kanclerzaKrzysztofa Szydłowieckiego została wyobrażona jeszcze w go-tyckim stylu, to już umieszczony poniżej brązowy odlew,tzw. lament opatowski, należy do dzieł wybitnych, łączącychtradycję średniowieczną z nową sztuką. Zresztą Szydłowieccyto ród szczególny i  zasłużony dla rodzimej kultury. Nauwagę zasługuje ufundowany przez nich wspaniały szydło-wiecki kościół, ale i tamtejszy zamek, który posiada belwederową

loggię, otwartą na stronę ogrodu. Krzysztof i jego brat Mikołajbyli wielkimi mecenasami sztuki; opiekowali się m.in. wspa-niałym iluminatorem i malarzem Stanisławem Samostrzel-nikiem. Ten mnich z podkrakowskiej Mogiły, pracujący napotrzeby królewskiego dworu, miał niepospolity talent; jegonajbardziej znane dzieła to iluminacje w  ModlitewnikuZygmunta Starego, Katalogu arcybiskupów gnieźnieńskich czymalowidła w mogileńskim klasztorze.

Zupełnie nowe kierunki malarskie docierające z  Italiiznalazły swój wyraz na malowidle ołtarza głównego z katedrywawelskiej, który obecnie znajduje się w kolegiacie w Bo-dzentynie, dziele Piotra Wenecjanina. Jest wmontowanew ołtarz w kształcie łuku triumfalnego, którego rzeźbiarskiedetale wykonał Cini. To jedno z najwybitniejszych dziełsnycerskich znalazło swoje naśladownictwa w kościołachw całej Rzeczypospolitej.

IX

Wawelskie renesansowe wzorce stopniowo przenikały na prowincję, przeszczepianeprzez artystów wynajmowanych przez możnych mecenasów. Renesansowa architekturaznalazła uznanie nad Wisłą, a dawne gotyckie budowle z zapałem przebudowywanowedług nowych wzorów.

wawelski blaskbarTłoMieJ GuTowski, woJciech kalwaT

Nagrobek Krzysztofa Szydłowieckiego z kolegiaty opatowskiej, pod nim lament opatowski: płaskorzeźba przedstawiająca postacie

opłakujące śmierć Szydłowieckiego , fot. Wojciech Kalwat

Page 10: Nr 2, październik 2015 Dziedzictwo dawnej zeczypospolitej · Trwająca od końca XIV wieku unia personalna pomiędzy ... zaczął przyłączać ich ziemie do Polski: ... zjazd konwokacyjny

Renesansowe BudowanieW połowie XVI wieku krakowskie Sukiennice strawił

pożar. Odnowiono je w  nowym, renesansowym stylu.Wzorcowe dla innych budowli stały się ich sklepienia,loggie w krótszych bokach budowli, a  także attyki, któreprzesłoniły dach. Te trzy elementy chętnie powtarzanow wielu nowych oraz starych, poddanych renowacji bu-dynkach. Zastosowanie attyki miało względy praktycznei  estetyczne. Kamienny grzebień wedle ówczesnych nietylko był elegancki, ale miał również utrudniać rozprzest-rzenianie się pożarów, które były prawdziwym utrapieniemśredniowiecznych miast. Attyki złożone zazwyczaj z fryzui grzebienia zasłaniały wysokie dachy budynków. Niekiedybyły wyższe od kondygnacji, co sprawia wrażenie zaburzeniaproporcji pomiędzy wysokością budynku a  wielkościąattyki. Względy estetyczne i  utylitarne doprowadziły teżdo zmian konstrukcyjnych dachów. Smukłe gotyckie szczytyzastąpiono dachem wklęsłym, który kształtem przypominałliterę M: wyższe elementy dachu wspierały się na muro-wanych ścianach zewnętrznych i były nachylone do we-wnątrz. W 1544 roku rada miejska Krakowa, powołując sięna względy przeciwpożarowe, zalecała stosowanie dachówwklęsłych.

Ojczyzną attyk jest północna Italia. Tamtejsze budynkiobronne posiadały grzebienie, które wieńczyły mury obron-ne, zasłaniając chodniki dla załóg twierdz. Przybierałyformę prostokątnych zębów, ale były też okrągłe, pół- lubćwierćokragłe. Takie są np. na zamku w Ząbkowicach Ślą-skich czy w  obronnym kościele parafialnym w  śląskimPaczkowie. Dodać należy, że czasem w attykach umieszczanootwory strzelnicze − pełniły wtedy funkcje obronne.

Jednak najczęściej powtarzanym na ziemiach polskich(zwłaszcza w Małopolsce) wzorem były attyki zastosowanena wawelskim zamku i w krakowskich Sukiennicach. Byłyone kopiowane w  różnych budynkach miejskich: halachtargowych, ratuszach, bramach, wieżach i  budynkachmieszkalnych. Attyki posiadały także zamki. Ślady tej modydo dzisiaj można oglądać w ratuszach Sandomierza, Tarnowaczy Chełmna, choć każdy z nich różni się od siebie stylem,wielkością i  zastosowaniem elementów zdobniczych. Tezaś, z początku zębate czy koliste, zaczęły zmieniać kształty.Attyki zdobiono zatem obeliskami, ślimacznicami, ster-czynami i  maszkaronami. Ponadto wiele z  attykowychwnęk czy pilastrów było zapewne ozdabianych malowidłami.

Duma z osiągnięć polskiego renesansu jest uzasadniona.Prawie każdy jednym tchem potrafi wymienić sztandarowezabytki z XVI wieku. Jednak to attyka jest chyba najtrwalszymdziedzictwem tamtej epoki. By się o  tym przekonać, wystarczy stanąć przed warszawskim Pałacem Kultury.Przy wznoszeniu budowli projektanci uwzględnili narodowe,polskie dziedzictwo, w tym właśnie attyki. I to jest zapewnenajwiększy chichot historii, że sowieccy planiści przypomnielio nadwiślańskim dziedzictwie w najbardziej socrealistycznymbudynku w polskiej stolicy.

nowe Budowle w nieco staRyM styluAle przebudowywano również gotyckie warownie.

Wygląd zmieniły królewskie zamki. Na nowo wybudowanomonarszy pałac – wieżę w Piotrkowie, i zmieniono wyglądwarowni w  Niepołomicach. W  ślad za monarchą poszlimożnowładcy: wygląd zmieniła np. Pieskowa Skała, siedzibaSzafrańców, w renesansowym stylu wybudowano zamekw  Brzeżanach. Do budowania wzięli się także mniejzamożni. W  ten sposób powstały eleganckie wille, np.Willa Decjusza w Woli Justowskiej (dziś część Krakowa),czy dwory obronne, jak ten w Szymbarku.

Renesans to nie tylko architektura świecka, ale i sakralna.Trzeba jednak przyznać, że XVI stulecie, wiek religijnegofermentu, nie sprzyjał budowaniu kościołów, lecz  raczejskromnych i prostych zborów. Nieco inaczej było na Ma-zowszu: tu budowano i przebudowywano więcej niż gdzieindziej. Największymi inwestycjami były całkowita prze-budowa płockiej katedry oraz kolegiata w Pułtusku. Tenostatni kościół został ozdobiony wspaniałą kaplicą biskupaAndrzeja Noskowskiego i  sklepieniem kolebkowym de-korowanym kasetonami. Podobnie stało się ze świątyniamim.in. w Broku i Brochowie. Przy czym bryła brochowskiegokościoła nie przywodzi na myśl odrodzenia, lecz raczej ro-manizm. Renesans kryje się wewnątrz. Ta archaizacja niejest czymś wyjątkowym w ówczesnym budownictwie. Jejinnym przykładem jest zamek Bonerów w Ogrodzieńcu.Jego właściciele przybyli nad Wisłę z Alzacji i po nadaniuindygenatu poprzez wzniesienie „bardzo starej” rezydencji,chcieli ukryć fakt, że są ludźmi nowymi wśród polskiejelity. Dlatego wśród jurajskich ostańców wznieśli rezydencjęktórej zewnętrzna forma przypominała średniowiecznezamczysko z wieżami obronnymi; miała ukazywać zarównodawność, jak i rycerskość bankierskiego rodu.

X

Ratusz w Sandomierzu, fot. Wojciech Kalwat

Page 11: Nr 2, październik 2015 Dziedzictwo dawnej zeczypospolitej · Trwająca od końca XIV wieku unia personalna pomiędzy ... zaczął przyłączać ich ziemie do Polski: ... zjazd konwokacyjny

Miasto idealneJan Zamoyski to najbardziej krwista postać

drugiej połowy XVI stulecia. Ten syn śred-niozamożnego szlachcica zrobił oszałamiającąwprost karierę i  odcisnął niezatarte piętnona narodowej historii. Jako młodzian ruszyłw świat po naukę. Wędrując poprzez Francjęi  Niemcy, dotarł do italskiej Padwy, gdziezostał obrany na rektora tamtejszej akademii.Po powrocie do kraju rozpoczął karierę w kró-lewskiej kancelarii. Dzięki ponadprzeciętnymzdolnościom stopniowo piął się w dworskiejhierarchii. Jego kariera przyspieszyła za pa-nowania Stefana Batorego. Zamoyski stał sięnajbliższym doradcą i powiernikiem monarchy,a kanclerstwo i hetmaństwo oraz ślub z kró-lewską bratanicą były tego jawnym dowodem.I choć później walnie przyczynił się do elekcjiZygmunta III, to drogi nowego monarchyi kanclerza szybko się rozeszły. Młody król nie bez racjiobawiał się pragmatycznego polityka, ten zaś przeszedł doopozycji wobec władcy.

Wielki kanclerz i hetman przeszedł do historii nie tylkoze względu na swe dokonania polityczne i militarne. Byłjednym z największych polskich mecenasów kultury. Dziękiskrupulatnie gromadzonemu majątkowi stać go było nautrzymanie dużego dworu, prywatnego wojska, ale i  nawiele inwestycji gospodarczych i kulturalnych. Największaz nich to Zamość, lokowany w 1580 roku, uznany po-wszechnie za renesansowe miasto idealne. Nie ma w tymprzesady. Zamoyski powierzył zaplanowanie miasta wło-skiemu architektowi Bernardo Morandowi, który zna-komicie wywiązał się ze swego zadania. Oś miasta wy-znaczała ulica biegnąca z zamku do głównego rynku,przy którym wzniesiono szereg kamienic i wychodzącyz jednej z pierzei ratusz (obecny wygląd zawdzięczapóźniejszym przebudowom). Oś poprzeczną wy-znaczało połączenie trzech zamojskich rynków, odktórych wychodziła regularna siatka ulic. Takie roz-planowanie, oprócz względów utylitarnych, miałoteż przesłanie ideologiczne. Dominujący nad mias-tem zamek stanowił jego głowę i  symbolizowałwłaściciela i kierownika miasta. Ramiona two-rzyły kolegiata Zmartwychwstania

Pańskiego i św. Tomasza Apostoła oraz Akademia Zamojska,które miały oznaczać dwa filary: wiarę i  naukę. Korpusstanowiło miasto i mieszczanie, którzy swą pracą i zaradnościąpodtrzymywali pozostałe filary.

Zamość to miasto renesansowe, w zasadzie już manie-rystyczne. Jednak jego specyfikę tworzyły nie tylko zamek,kościoły i  zabudowa, ale także nowoczesny jak na tamteczasy system fortyfikacyjny. Miasto zostało opasane wałamiobronnymi wzmocnionymi przez bastiony, które symbo-licznie tworzyły ręce i  nogi, broniące głowy, ramioni korpusu miasta. Fosa i spiętrzone rozlewisko rzeki Łabuńki

uzupełniały system obronny. I  trzeba przyznać, że mo-dernizowana później twierdza z powodzeniem opierałasię wrogowi. Bezskutecznie szturmował ją zarównoBohdan Chmielnicki, jak i Karol Gustaw. Ciekawą i dra-matyczną historię obrońcy zamojskiej twierdzy napisaliw czasach wojen napoleońskich i powstania listopado-wego.

XI

Zamojski ratusz i kamienice ozdobione attykami, fot. Wojciech Kalwat

Plan Zamościa z Civitates orbis terrarum Georga Brauna i Fransa Hogenberga

barTłoMieJ GuTowski, historyk, pracuje w instytucieHistorycznym uniwersytetu kardynała stefana

wyszyńskiego w warszawie

woJciecH kalwaT, historyk, redaktor Magazynu Historycznego „Mówią wieki”

Page 12: Nr 2, październik 2015 Dziedzictwo dawnej zeczypospolitej · Trwająca od końca XIV wieku unia personalna pomiędzy ... zaczął przyłączać ich ziemie do Polski: ... zjazd konwokacyjny

Jednym z postulatów ruchu egzekucyjnegobyło ujednolicenie monety polskiej

i litewskiej. Został on spełniony i zjed-noczone unią realną Korona i WielkieKsięstwo Litewskie zyskały pieniądzrówny wadze i  zawartości kruszcu,choć często bity pod innym stemplem,różnym dla obu części państwa. Ujed-nolicony system monetarny zaczął funk-cjonować od wstąpienia na tron StefanaBatorego. Oprócz portretu monarchy na pie-niądzach umieszczano –  choć nie zawsze –  herbRzeczypospolitej Obojga Narodów: w ukorono-wanym koroną zamkniętą kartuszu herbo-wym widniały naprzemiennie umiesz-czone polskie Orły i litewskie Pogonie.W polu sercowym umieszczano ele-ment zmienny − herb monarchy.

Według ordynacji menniczej z 1580roku w Rzeczypospolitej bito pieniądzoparty na dwóch kruszcach: srebrnymi złotym. Masowo produkowane mo-nety od denara po szóstaka były pienią-dzem drobnym, zdawkowym; monetamigrubymi były talary i dukaty oraz ich wielokrot-ności. Monety zdawkowe kursowały głównie narynku wewnętrznym i służyły przy zawieraniu nie-wielkich transakcji. Moneta gruba przezna-czona była do dużych transakcji, takżemiędzynarodowych. Jednak za Batoregoi  jego następcy chętniej bito monetyo  niższych nominałach. Powód byłprozaiczny: ich produkcja była bardziejopłacalna. Szczególnie dużo emito-wano drobnych monet, szelągów i tro-jaków. Te ostatnie, a  także szóstakii orty, ze względu na wysoką jakość orazszerokie kontakty polskich kup-ców były chętnie przyjmowanew wielu krajach Europy Środ-kowo-Wschodniej i na Bałkanachoraz w Turcji. Szczególną sławą

cieszyły się trojaki, które zaczęto naśladować. Bito jew  lennej Kurlandii, Brandenburgii, księstwach

śląskich i  na Węgrzech. Najsławniejsze byłytrojaki z Raguzy, zwane babkami. Na potrzeby

handlu z  Turcją, a  także by podnieśćmiasto z upadku gospodarczego, jego

włodarze podjęli decyzję o rozpo-częciu produkcji monet łudzącopodobnych do polskich trojaków.Musiał być to proceder opłacalny,ponieważ pieniądze te fabryko-wano do połowy XVIII wieku.

Pod koniec XVI i na początkuXVII wieku w Rzeszy rozpoczął się

niekorzystny dla pieniądza procederpsucia jego jakości, w  Niemczech znany

jako Kipper und Wipper. Działo się tak dlatego,że tamtejsze złoża kruszców wyczerpywały

się, a jednocześnie rosły ceny towarów.Wielu książętom niemieckim opłacało

się obniżanie zawartości srebraw  monetach. W  tym celu wyła-wiano z  obiegu dobre monetyniemieckie i polskie, by po prze-topieniu puścić je w  obieg jużjako monety gorsze. Doszło do

tego, że niektóre gatunki monetbyły posrebrzanymi blaszkami lub

zgoła pieniędzmi miedzianymi. W latachdwudziestych XVII wieku cena talara wzrosłaz 33 do 300 gr. To doprowadziło do destabilizacjiwaluty także w Rzeczypospolitej, tym bardziej

że relacja cen pomiędzy złotem a srebrembyła tu inna niż na Zachodzie (w Polsce

srebro było tańsze, a złoto droższe).Kupcom, zwłaszcza holenderskim,opłacało się więc płacić monetamizłotymi, a wywozić srebrne.

Aby ratować sytuację, jedynymwyjściem było obniżenie zawartości

srebra w  monetach, co zapobiegłoucieczce pieniądza. Trzeba przyznać,

XII

Koniec XVI i pierwsze dziesięciolecia XVII wieku były czasami niezwykleożywionej produkcji menniczej w Rzeczypospolitej. Monet bito dużoi bardzo różnorodnych, a spod mincerskich stempli wychodziło wieledobrych i pięknych pieniędzy. Posługiwano się nimi nie tylko w Koroniei Wielkim Księstwie, ale i w sąsiednich państwach.

Dobry pieniądzwoJciech kalwaT

Od góry: trojak,szóstak i półtorak

Zygmunta III Wazy,fot. Wojciech

Kalwat

Page 13: Nr 2, październik 2015 Dziedzictwo dawnej zeczypospolitej · Trwająca od końca XIV wieku unia personalna pomiędzy ... zaczął przyłączać ich ziemie do Polski: ... zjazd konwokacyjny

XIII

że uczyniono to szybko. Do obiegu weszłynowe monety. W 1614 roku na rynektrafił półtorak (półtora grosza), monetao  niższej zawartości srebra niż jejnominalna wartość. Był za to łudzącopodobny do cesarskich groszy. Przy-puszczać zatem należy, że celem tejemisji był eksport. Z podobnych po-wodów bito trzykrucierzówki, którewysyłano na Śląsk.

tylko gRuBy pieniądzOgrom produkcji mo-

nety drobnej doprowadziłdo zwiększenia różnic kursowych między walutą zdaw-kową a grubą. Aby to zmienić, postanowiono zaprzestaćprodukcji niskich nominałów. Od 1627 roku do końca pa-nowania Władysława IV produkowano więc wyłączniemonetę grubą. Jednak nie poprawiło to sytuacji. Zaczęła sięspekulacja polską walutą, którą wywożono za granicę – skut-kiem był odpływ srebra z kraju. Jednak trzeba przyznać, żemonety wówczas produkowane prezentowały się okazale.

Wizerunki monarchów były niezwykle precyzyjne, zwłasz-cza Władysława IV − ubranego od zbroi i  korony pokoronki, modne stroje i ufryzowane peruki.

pieniądz podaRunkowyDonatywy miejskie produkowane w Elblągu, Gdańsku

i Toruniu są monetami wyjątkowymi. Ich nazwa wywodzisię od łacińskiego słowa donum, czyli dar. Bito je przezcały XVII wiek jako podarunek od wymienionych miastdla władcy lub ludzi z  jego otoczenia. Najczęściej byłyzłote, zdarzały się też srebrne. Na tych starannie wyko-nanych monetach umieszczano portrety władców, herbymiejskie i  często panoramy miast, w  których je wybito.

Waga, wielkość i zawartość kruszcu świadczyły o zamożnościmieszczan. I choć dla wielu właśnie kruszec był najważ-niejszy, to dla innych monety te miały znaczenie symbo-liczne. Dumne miasta pilnie strzegące swych przywilejów(m.in. menniczych), bijąc donatywy, manifestowały swoją

wyjątkową pozycję w państwie. Oprócz tego donatywybyły nośnikiem propagandowych treści. Monety stałyna najwyższym poziomie artystycznym, najlepsi me-dalierzy i  rytownicy dbali, by te metalowe krążkibyły małymi dziełami sztuki. Darując je królowi orazwpływowym dworzanom, zyskiwano ich przychylność.

Choć przyznać trzeba, że czasem nie kłopotano sięprodukcją donatyw i  na dary przeznaczano monetę

obiegową.

woJciecH kalwaT, historyk, redaktor Magazynu Historycznego „Mówią wieki”

DUŻE ZŁOTO

złoty okres polskiego mennictwa – i to w sensiedosłownym – to czasy zygmunta iii wazy. nigdy

przedtem ani potem nie wyprodukowano tylemonet ze złotego kruszcu (dukatów i ich

wielokrotności). było to możliwe, bo za eksportowane polskieprodukty rolne i leśne płaconozłotem. w 1621 roku w bydgoszczywybito największą polską monetęze złota. Ten kolos miał średnicę69 mm i ważył 348,32 g (tyle co

100 dukatów). Tym samymstemplem bito monety o mniejszej

wadze (40−90 dukatów). Twórcą tychwspaniałych monet był najwybitniejszy

reprezentant polskiego medalierstwa,szwajcar samuel ammon. niezwykle dbał o detalei formę, które często są widoczne dopiero pod lupą.w ten sposób można dostrzec na studukatówcemaleńkie daty i inicjały medaliera.

Czterdziestodukatowa złotamoneta Zygmunta III

Donatywa gdańska Władysława IV z 1647 roku. Na awersie umieszczonoportret monarchy. Rewers przedstawia panoramę Gdańska: obwarowania,bramę, fosę, zabudowę miasta z wystającymi wysoko wieżami kościołówi budynków świeckich. Na nieboskłonie widoczny hebrajski napis Jahwe, na dole trzymany przez dwa lwy herb Gdańska. Napis na rewersie: EX AVRO SOLIDO CIVITAS GEDANENSIS FIERI FECIT (Z czystego złota miasto Gdańsk kazało wykonać)

Donatywa toruńska Jana Kazimierza z 1659 roku. Awers wyobrażapodobiznę monarchy. Na rewersie przedstawiono panoramę miasta: muryobronne, dachy i wieże kościołów, ratusza i mieszczańskich kamienic. Na pierwszym planie widoczny jest most przez Wisłę, po której płynąłodzie. Na niebie dwa anioły podtrzymują herb Torunia. Napis narewersie brzmi: EX AVRO SOLIDO CIVITAS THORVNENSIS FIERIF(ECIT) (Z czystego złota miasto Toruń kazało wykonać)

Page 14: Nr 2, październik 2015 Dziedzictwo dawnej zeczypospolitej · Trwająca od końca XIV wieku unia personalna pomiędzy ... zaczął przyłączać ich ziemie do Polski: ... zjazd konwokacyjny

Sądzić się nie było sprawą ani łatwą, ani tanią. Jednakszlachta nie unikała procesów. Nierzadko sądowe zma-

gania trwały latami, a nawet pokoleniami – dziedziczenieprocesu nie było rzeczą wstydliwą. Trzeba przyznać, żeprocesowano się wytrwale, nie szczędząc kosztów i  podlada pozorem. Niektórzy nie poprzestawali na jednymprocesie. Dla przykładu książę Janusz Zbaraski w  latach1572−1607 występował przed sądem aż 150 razy. Prawdziwipieniacze sądowi zdarzali się też wśród mniej zamożnych.Przykładem choćby Walerian Nekanda-Trepka, autor słyn-nego Liber chamorum.

Polskie prawo było niezwykle skomplikowane. Opierałosię zarówno na prawie stanowionym, wykładniach prawa,jak i na zwyczaju. Trzeba było mieć wiele doświadczenia– bo nauka prawa osadzała się głównie na praktyce – byorientować się w prawnym gąszczu. Dlatego też cenionousługi biegłego w  prawie patrona. Sądownictwo opartebyło na zasadzie prawa stanowego: oznaczało to, że każdystan sądził się wedle innego prawa. Chłopi podlegali prawuwiejskiemu i swemu panu, w miastach stosowano prawomagdeburskie bądź chełmińskie, duchownych obowiązywałoprawo kanoniczne, szlachtę prawo ziemskie, a  Żydówi Ormian ich własny, odmienny system prawny. Najbardziej

istotne były jednak prawa miejskie i  ziemskie. Obydwawzajemnie się przenikały, jednak to pierwsze, oparte naZwierciadle saskim (zwanym saksonem), odznaczało się bez-względną surowością.

Szlachta mogła dochodzić prawdziwych i domniemanychkrzywd w sądach. Pierwszą instancję stanowiły sądy grodzkie,ziemskie i  podkomorskie, które zajmowały się wyłączniesprawami granicznymi. Dwa ostatnie nie posiadały siedzibi  zbierały się w  razie potrzeby (podkomorskie) lub kilkarazy do roku w wyznaczonych miejscach. Z czasem znaczeniesądu ziemskiego zmalało, a jego kompetencje przejęły dzia-łające permanentnie sądy grodzkie. Istniały przy nich takżeurzędy grodzkie, odpowiedzialne za prowadzenie ksiąggrodzkich, w których dokonywano wpisów wieczystych −różnorakich transakcji, testamentów, zapisów, a także oblatówpublicznych, np. uchwał sejmowych czy sejmikowych oraztreści wyroków sądowych. Sądy grodzkie orzekały zwłaszczaw tzw. czterech artykułach grodzkich: napad na dom szla-checki, napad na drodze, podpalenie i gwałt.

Sądownictwo szlacheckie ulegało zawieszeniu w  okresiebezkrólewi, a jego kompetencje przejmowały sądy kapturowe.

Instancją odwoławczą był sąd królewski, a później try-bunały: Koronny (od 1578 roku) oraz Litewski (od 1581roku). W  trybunałach zasiadali wybierani na sejmikachdeputaci oraz przedstawiciele kapituł. Trybunał Koronnydwa razy w  roku zbierał się w  Piotrkowie i  rozstrzygałsprawy z Wielkopolski oraz dwukrotnie w Lublinie, gdzierozpatrywano sprawy z Małopolski.

Z czasem sądy stały się bardzo ociężałe. Nie da się tegopowiedzieć o niezwykle sprawnie działającym sądzie mar-szałkowskim, który rozpatrywał sprawy porządku i  bez-pieczeństwa w  miejscu rezydowania króla. Sprawny byłrównież wywodzący się z monarszego sąd asesorski, któryorzekał w  sprawach miast królewskich i  kwestiach gra-nicznych pomiędzy królewszczyznami a dobrami prywat-nymi. Ostatnim rodzajem sądu, o jakim wspomnimy, byłwyjątkowy sąd sejmowy, który roztrząsał sprawy urzędniczei zbrodnie zdrady stanu.

XIV

Sąd ziemski, rycina ze Statutów i metryki przywilejów koronnychStanisława Sarnickiego, 1594 rok, fot. Wikipedia

Polskie prawo jak pajęczyna, bąk się przebije, ale nie muszyna – to popularne przysłowie opisywało wymiarsprawiedliwości w dawnej Rzeczypospolitej. Możny – więc silniejszy – mógł, jeżeli nie wpłynąć naorzeczenie sądu, to chociaż zlekceważyć jego wyrok. Przynajmniej do czasu, kiedy nie znalazł się jego mocnyegzekutor. Za niestawienie się w sądzie lub jawne lekceważenie jego postanowień groziły duże kary;niektóre, jak infamia i banicja, były nie lada straszakiem na szlachtę. Byli jednak i tacy, którzy niewiele sobierobili z prawa, np. sławny warchoł Samuel Łaszcz, który swoją delię kazał ponoć podszyć sądowymiwyrokami. Mógł sobie na to pozwolić, ponieważ jako zawołany żołnierz cieszył się hetmańską ochroną.

sarmata w sądziewoJciech kalwaT

woJciecH kalwaT, historyk, redaktor Magazynu Historycznego „Mówią wieki”

Page 15: Nr 2, październik 2015 Dziedzictwo dawnej zeczypospolitej · Trwająca od końca XIV wieku unia personalna pomiędzy ... zaczął przyłączać ich ziemie do Polski: ... zjazd konwokacyjny

Tak pisał w  1574 roku Jan Krasiński. W  pierwszejpołowie XVI wieku Polacy chętnie nosili zarówno

wschodnie, jak i zachodnie stroje. Ale u schyłku panowaniaZygmunta Augusta, a zwłaszcza za czasów Stefana Batorego,ten różnorodny sposób ubieraniaz wolna się ujednolicał. Batory upo-dobał sobie stroje węgierskie i w po-dobnym stylu zaczęły się ubierać rze-sze szlacheckie i mieszczaństwo. Alerodzimy styl nie wyparł nigdy cał-kowicie ubiorów francuskich czy nie-mieckich, noszonych niekiedy wy-miennie z polskimi, a z koniecznościuzupełnianych o ciepłe futrzane okry-cia. Jednak francuska moda męskaraczej się u nas nie przyjęła, o czymna własnej skórze przekonał się Hen-ryk Walezy. Jego mocno wywatowanew tzw. gęsi brzuch kaftany, a zwłaszczakrótkie bufiaste spodenki, ledwo osła-niające pośladki (tzw. hauts-de-chausses)i  eksponujące nogi w  jedwabnychdzianych pończochach (hit męskiejszesnastowiecznej mody), a do tegokolczyki w uszach, nie zjednały musympatii nowych poddanych. Ci pre-ferowali szaty prostsze krojem, dłuższei obfitsze; o ich cenie decydował niefason, lecz jakość materii. Lansowanienowości i podążanie za odzieżowyminowinkami, które w ówczesnej Fran-cji dało podwaliny pod rozwój fran-cuskiej potęgi w  dziedzinie modyw  następnych stuleciach, byłosprzeczne z  polskim myśleniemo stroju. Nie zmienność i oryginal-ność były u nas w cenie, lecz przy-wiązanie do form uważanych za tradycyjne i dostojne.

W źródłach pisanych, zwłaszcza spisach inwentarzo-wych, znajdziemy wiele różnorodnych nazw polskiejodzieży męskiej: kopieniaki, bekiesze, hazuki, ferezje,

dołomany czy czamary. Jednak często trudno je zidentyfi-kować. Portrety i  inne dzieła malarskie ukazują polskąmodę męską najczęściej w  wersji najbardziej okazałeji reprezentacyjnej, w praktyce była ona znacznie bardziej

różnorodna. W drugiej połowie XVI wieku

z mody zaczęła wychodzić w Pol-sce szuba, a rolę ciepłego męskiegookrycia wierzchniego i  efektow-nego dopełnienia ubioru przejęłapodbijana futrem delia. Najczęściejnoszono ją wraz z żupanem,w wersji odświętnej szyto z kosz-townych, wzorzystych tkanin. Byładopasowana u góry, dołem posze-rzano ją poprzez wszycie bocznychklinów. Wąskie i  długie rękawy,niejednokrotnie długości samegostroju, noszono dekoracyjnie zwie-szone, przynajmniej w  ubiorachreprezentacyjnych (tzw. rękawypozorne). Na piersiach delię zdo-biono, zwłaszcza w ubiorach woj-skowych, dekoracyjnymi szame-runkami i zapinano od pasa w góręna kosztowne biżuteryjne guzy.Jednak często zarzucano ją tylkona ramiona jak pelerynę, spinającozdobną zaponą na piersiach. Naj-bardziej charakterystycznym ele-mentem delii był szeroki, zakry-wający ramiona i opadający na ple-cy (czasami aż do pasa) futrzanykołnierz − jedna z  nielicznychekstrawagancji w stroju polskim.

Ironicznie komentował to Jan Ko-chanowski we fraszce O kołnierzu:

Poradźmy się rady czyjej: Kołnierz li to u  delijej/ Czy delijau  kołnierza/ Na grzbiecie cnego rycerza? Ale noszono teżdelie skromniejsze, bez kołnierza, z krótkimi szerokimi,rękawami do łokcia, spinane pod szyją ozdobnym guzem,

XV

Nasz ubiór narodowy długi, do węgierskiego i dalmackiego podobny. Naród polski w ubiorachnadzwyczajnie kocha się, możniejsi bogato się stroją, materii na szaty bławatnych lub tkanic ze złota, futersobolich i innych drogich używają, napierśniki złote lub srebrne zwykle noszą, takowymi haftami sukniespinają, pasy mają złote lub srebrne perłami nasadzane, szable wielkiej ceny.

sarmacka moda, stroje, toaleta

anna sTraszewska

Marcin Kober, portret Stefana Batorego, fot. archiwum „Mówią wieki”

Page 16: Nr 2, październik 2015 Dziedzictwo dawnej zeczypospolitej · Trwająca od końca XIV wieku unia personalna pomiędzy ... zaczął przyłączać ich ziemie do Polski: ... zjazd konwokacyjny

tzw. czapragą. Strojem zbliżonym i trudnym do odróżnieniaod delii bez kołnierza była szamerowana na piersiach fe-rezja.

delia kRóla stefanaPochodzenie delii budzi sporo wątpliwości, ale podo-

bieństwo do wierzchniego ubioru węgierskiego, tzw. mente,pozwala przyjąć hipotezę, że właśnie stamtąd się wywodzi.Co ciekawe, węgierscy badacze uważają, że na słynnymportrecie Marcina Kobera Batoryma na sobie mente, podczas gdyPolacy widzą w nim delię. Spodniubiór króla w  Polsce interpreto-wany jest natomiast jako żupan,a na Węgrzech dołoman − kaftando żupana podobny, z prostszymsposobem wszycia rękawów bezpodkroju pachy. W Polsce był natyle popularny, że nawet żupan siędo niego upodobnił − dodawanomu węgierski kołnierz stójkę (niskiz przodu, wysoki z tyłu) i charak-terystyczne wykończenie rękawóww  formie tzw. psiego ucha, czylimankietu o  kształcie języka za-krywającego wierzch dłoni.

Dopełnieniem ubioru pol-skiego stało się, również przejętez Węgier, obuwie z krótką, do-chodzącą do kostek cholewką,sznurowaną po wewnętrznejstronie. Do strojów reprezenta-cyjnych wykonywano je z żółtegosafianu. Nowością były nieznanewcześniej w modzie europejskiejwysklepione do przodu obcasyopatrzone podkówką − wywo-dziły się one z Persji, gdzie sto-sowano je do butów jeździeckichdla lepszego blokowania stopyw strzemionach. W XVII wiekupod wpływem stroju polskiegoobcasy rozpowszechnią się w mo-dzie zachodnioeuropejskiej, za-równo w dworskim obuwiu męskim, jak i kobiecym.

Polaków w tym czasie zaczęła również wyróżniać fryzura.Wzorem wschodnim, początkowo na Litwie i Rusi, a późniejtakże w Koronie, przyjął się zwyczaj strzyżenia włosów naokrągło i podgalania z tyłu głowy. Już w 1544 roku kanoniklwowski Adam Lubelczyk pisał, że mężczyźni poczęli nosićna pół ogolone głowy, obnażone aż po czubek. Popularne byłyteż obfite wąsy i  długie brody, charakteryzujące wiekdojrzały. Wśród nakryć głowy, obok niskich kołpakówz  szeroką futrzaną opuszką, dużą popularnością cieszyłysię okrągłe filcowe czapki nacinane po bokach z odwiniętymz przodu brzegiem, tzw. magierki lub batorówki (zwanetak na cześć króla Stefana).

kształciczkiW strojach kobiecych w drugiej połowie XVI wieku nie

dokonała się tak istotna zmiana stylu jak w  przypadkuubiorów męskich. Nadal stanowiły one mieszaninę cechrodzimych i zachodnich, choć te ostatnie występowały za-zwyczaj w uproszczonej i zapóźnionej formie. Upowszechniłysię zwłaszcza suknie z kształtem, czyli stanikiem bez rękawów,noszone niezależnie od pory roku. Chwalili je i zalecali mo-raliści. Jeszcze w 1600 roku Piotr Zbylitowski pisał w Przyganie

Wymyślnym Stroiom Białogłowskim:Sukienka prostym krojem zawszenajcudniejsza/ Przey rękawów kształ-ciczek, to tak subtelniejsza. Wzoremmody hiszpańskiej stanik najczę-ściej był teraz zabudowany podszyję i wykańczany białą płóciennąkryzą, czyli marszczonym, ota-czającym szyję kołnierzem w for-mie koła, który ograniczył no-szenie podwiki, zwłaszcza przezmłode mężatki. Spódnice, częstojeszcze układane w renesansowerurkowate fałdy, zmieniły fasonze stożkowatego na dzwonowaty,uzyskiwany dzięki halce z wikli-nowymi obręczami, zwanej u nasfortugałem i  również przejętejz mody hiszpańskiej.

Strój kobiecy miały prze-de wszystkim charakteryzowaćskromność i stateczność. Nawetbardzo młode mężatki przy uro-czystych okazjach nosiły prosteczarne suknie; spod nich widaćbyło białe, często haftowane nawetzłotem rękawy koszuli i  krezę.O  bogactwie stroju świadczyłaprzede wszystkim noszona wręczw  nadmiarze biżuteria. Różneformy przyjmowały natomiastwykonywane ze złotolitych tkaninczepce mężatek: rogate kornety,osłaniające czoło naczelniki, kolistekapiki czy kwefy. Jednak na port-

retach zawsze skrywa je długi, sięgający nawet ziemi, białyrańtuch. Zimą na czepce i rańtuchy nakładano dodatkowofutrzane czapki − w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątychXVI stulecia modne były charakterystyczne cylindrycznekołpaki wydłużone z tyłu i po bokach. Niezamężne dziewczętanadal nosiły pańskie toczenice i wianki, choć najczęściej za-kładane już na gładko zaczesane i spięte włosy (kreza unie-możliwiała ich rozpuszczenie). Jeszcze wiele dziesięciolecibędzie musiało upłynąć, zanim Polki – choć tylko nieliczne− będą mogły pozwolić sobie na układanie włosów w modnefryzury.

XVI

anna sTraszewska, historyk sztuki, kostiumolog, pracuje w instytucie sztuki Polskiej akademii nauk w warszawie

Marcin Kober, portret Anny Jagiellonki w strojukoronacyjnym, fot. archiwum „Mówią wieki”