8
nr 4 (36) / 2010 Ś Ś W W I I Ę Ę T T O O S S Z Z K K O O Ł Ł Y Y W czwartek, 14 października 2010 roku nasza społeczność świętowała rocznicę nadania szkole imienia patrona Jana Pawła II. Uroczystość rozpoczęliśmy przemarszem spod szkoły do Kościoła pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, gdzie odbyła się Msza św., W programie artystycznym, przeplatającym poetyckie frazy i muzykę w wykonaniu uczniów klasy Ia, nakreślono portret Papieża Polaka jako bliskiego młodzieży kapłana, sportsmena, pasjonata teatru, patrioty i erudyty. Piękna prezentacja multimedialna, wyświetlona na sali gimnastycznej ZSO, wzruszyła zebranych przypomnieniem zdjęć Jana Pawła II takiego, jakim Go znaliśmy – uśmiechniętego, serdecznego, ale i zadumanego nad pięknem przyrody, wśród tłumów ludzi i samotnego na tatrzańskim szlaku. W ciągu czterech lat, które minęły od nadania szkole imienia, staraliśmy się naśladować Ojca Świętego, podążać śladem Jego pasji i kultywować wskazane przez Niego wartości, dlatego w programie artystycznym nie zabrakło impresji z rajdów górskich, wycieczek, przedstawień teatralnych, akcji charytatywnych i imprez, współtworzących szkolną tradycję. koncelebrowana m. in. przez wieloletniego proboszcza i przyjaciela Zespołu Szkół księdza Jana Kapuścioka. Jego zasługi w tworzeniu atmosfery ZSO i wychowaniu młodzieży w duchu wartości bliskich Ojcu Świętemu podkreślił pan dyrektor Jan Figura, nadając ks. J. Kapuściokowi tytuł „Semper paratus”, co tłumaczyć można jako „zawsze gotowy”, skłonny do pomocy, do ofiarności, nieszczędzący energii i czasu, by pomóc innym. * Rocznica nadania szkole imienia Jana Pawła II - s. 1; * Szkolna Wigilia - s. 3 i 5; * Relacje ze szkolnych wyjazdów - s. 4, 5, 7; * Wykład geograficzny - s. 2; * IX Gminne Dyktando - s. 6; * Językowe wpadki - s. 8.

Nr 4(36)/2010

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Horyzonty Pawlowic - Nr 4(36)/2010

Citation preview

Page 1: Nr 4(36)/2010

nr 4 (36) / 2010

ŚŚWWIIĘĘTTOO SSZZKKOOŁŁYYW czwartek, 14 października 2010 roku

nasza społeczność świętowała rocznicę nadania szkole imienia patrona Jana Pawła II. Uroczystość rozpoczęliśmy przemarszem spod szkoły do Kościoła pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, gdzie odbyła się Msza św.,

W programie artystycznym, przeplatającym poetyckie frazy i muzykę w wykonaniu uczniów klasy Ia, nakreślono portret Papieża Polaka jako bliskiego młodzieży kapłana, sportsmena, pasjonata teatru, patrioty i erudyty. Piękna prezentacja multimedialna, wyświetlona na sali gimnastycznej ZSO, wzruszyła zebranych przypomnieniem zdjęć Jana Pawła II takiego, jakim Go znaliśmy – uśmiechniętego, serdecznego, ale i zadumanego nad pięknem przyrody, wśród tłumów ludzi i samotnego na tatrzańskim szlaku.

W ciągu czterech lat, które minęły od nadania szkole imienia, staraliśmy się naśladować Ojca Świętego, podążać śladem Jego pasji i kultywować wskazane przez Niego wartości, dlatego w programie artystycznym nie zabrakło impresji z rajdów górskich, wycieczek, przedstawień teatralnych, akcji charytatywnych i imprez, współtworzących szkolną tradycję.

koncelebrowana m. in. przez wieloletniego proboszcza i przyjaciela Zespołu Szkół księdza Jana Kapuścioka. Jego zasługi w tworzeniu atmosfery ZSO i wychowaniu młodzieży w duchu wartości bliskich Ojcu Świętemu podkreślił pan dyrektor Jan Figura, nadając ks. J. Kapuściokowi tytuł „Semper paratus”, co tłumaczyć można jako „zawsze gotowy”, skłonny do pomocy, do ofiarności, nieszczędzący energii i czasu, by pomóc innym.

* Rocznica nadania szkole

imienia Jana Pawła II - s. 1;

* Szkolna Wigilia - s. 3 i 5;

* Relacje ze szkolnych

wyjazdów - s. 4, 5, 7;

* Wykład geograficzny - s. 2;

* IX Gminne Dyktando - s. 6;

* Językowe wpadki - s. 8.

Page 2: Nr 4(36)/2010

2 H o r y z o n t y P a w ł o w i c

O D R E D A K C J IDrodzy Czytelnicy! Ostatni w 2010 roku numer "Horyzontów" poświęciliśmy na relacje z wydarzeń szkolnych, których było bez liku. Przeczytać możecie sprawozdania ze Święta Szkoły i szkolnej Wigilii. Nieobecnych na wykładzie L. Buchalika zapraszamy do przeczytania artykułu o jego wrażeniach z Afryki, a lubiących podróże na mniejszym dystansie do lektury relacji z wycieczek klasowych. Dla zainteresowanych językiem polskim pouczający może się okazać artykuł o IX Gminnym Dyktandzie i rubryka humoru z wypracowań. Zapraszamy do lektury!

Redakcja HP

Dnia 25.11.2010 r., w czwartek w naszej szkole, na sali papieskiej odbyły się wykłady geograficzne. Chciałabym przypomnieć, że tego typu spotkania z podróżnikami i wielbicielami niezwykłych miejsc na świecie miały miejsce w poprzednim roku szkolnym. Tym razem odwiedził nas pan Lucjan Buchalik, który opowiedział wiele ciekawych historii o Afryce, w szczególości zaś skupił się na opisie tamtejszej kultury.

Pan Lucjan Buchalik jest podróżnikiem, etnologiem, autorem wydanej w 2000 r. książki pt. "Kolorowy Sahel", a także dyrektorem Muzeum Miejskiego w Żorach. Warto wspomnieć, że w owym muzeum stworzył od podstaw stałą ekspozycję zbiorów afrykańskich.

Na spotkaniu przedstawił on Afrykę w zupełnie innym świetle niż ujęcie znane choćby z filmów dokumentalnych. Opowiedział wiele interesujących ciekawostek na temat tego kontynentu, a także przedstawił smutne, ale prawdziwe aspekty życia codziennego na Czarnym Lądzie. Najbardziej zaskakującymi informacjami były m.in.: - fakt, że mieszkańcy niektórych afrykańskich krajów konsumują psy, lecz tylko te z brązową sierścią, gdyż te z czarną są uważane niemalże za święte i traktowane z ogromną czcią;- przesąd mówiący o tym, że tradycyjnych afrykańskich masek poza przedstawieniami nie mogą zobaczyć kobiety i dzieci. Dodatkowo istnieje niepisany zakaz wchodzenia z takimi maskami do wybranych wiosek;- zwyczaj witania się z wodzem danego plemienia na wsi. Jest to dosyć długi i uroczysty obrzęd, polegający na przedstawieniu królowi siebie i swoich celów (tzn. konkretnego określenia, kim jesteśmy i po co tam przybyliśmy);- król przy swoim tronie ma spluwaczkę, gdyż - jak powiedział pan Buchalik: „Zawsze coś tam żuje”.

Jak mogliście się zorientować z mojej relacji, Afryka właśnie dzięki temu, że należy do multikulturalnych kontynentów, jest bardzo ciekawa i kryje w sobie mnóstwo tajemnic, wartych odkrycia. Z pewnością spotkanie należało do udanych. Mam nadzieję, że kolejne wykłady geograficzne już wkrótce!

Page 3: Nr 4(36)/2010

H o r y z o n t y P a w ł o w i c 3

Wesołych świąt!Feliz

navidad!Joyeux Noel!Tuż przed przerwą świąteczną,

w środę, 22 grudnia na sali gimnastycznej zebraliśmy się, by świętować wspólnie nadchodzące Boże Narodzenie. W radosnej atmosferze, w otoczeniu pięknie ustrojonych choinek i dekoracji pełnej świątecznych motywów wysłucha-liśmy programu artystycznego, przy-gotowanego przez uczniów klasy Ic.

Był czas na refleksję dzięki poetyckim strofom i wesołe kolędowanie w rytm melodii, granych na keyboardzie przez panią Annę Kurpas-Adamską.

W chórze występujących prym wiodła Ada, która namówiła do śpiewania nawet pana dyrektora.

Tę część imprezy kończyła piosenka „Feliz navidad”, a po niej, po krótkiej przerwie na reorganizację sceny, na podeście pojawili się uczniowie klasy Iat, by zaprezentować sztukę teatralną na motywach utworu Charlesa Dickensa „Opowieść wigilijna”.

Rolę Ebenezera Scrooge’a przejmująco i bardzo profesjonalnie zagrał Piotr Karzełek, towarzyszyli mu nie mniej utalentowani: Wojciech Wawrzyczek (pracownik kantoru Bob) i Damian Żur (siostrzeniec Scrooge’a Fred).

Page 4: Nr 4(36)/2010

4 H o r y z o n t y P a w ł o w i c

Page 5: Nr 4(36)/2010

H o r y z o n t y P a w ł o w i c 5

Atmosferę scen podkreślała trafnie dobrana muzyka, a na prezentację wizji minionych, aktualnych i przyszłych świąt pozwolił nietuzinkowy zabieg sceno-graficzny. Kolejno pojawiające się duchy uzmysłowiły głównemu bohaterowi i widzom wagę uniwersalnej wartości Bożego Narodzenia i znaczenie ewan-gelicznych słów o miłości bliźniego.

Przedstawienie pierwszoklasistów nagrodziliśmy gromkimi brawami, po czym udaliśmy się do sal, by podzielić się opłatkiem w klasowym gronie.

Page 6: Nr 4(36)/2010

6 H o r y z o n t y P a w ł o w i c

Od alchemii po językoznawstwo,czyli IX Gminne Dyktando

W sobotę 13.11.2010 r. w Domu Kultury na pawłowickim osiedlu odbyło się kolejne, IX już Gminne Dyktando im. Heleny Brzozowskiej. Tradycyjnie w jury zasiadły panie: mgr Monika Klyszcz-Kaczmarek – autorka tegorocznego tekstu dyktanda, mgr Olimpia Herman i mgr Grażyna Arczewska. Konkurs, w porównaniu z latami poprzednimi, cieszył się największym zainte-resowaniem, wzięło w nim bowiem udział aż 101 osób w różnym wieku. Zdaniem jury poziom piszących był naprawdę wysoki.

Główną nagrodą w starszej kategorii wiekowej był laptop, ufundowany przez firmę TAD,

oraz puchar wójta gminy Pawłowice, zaś na laureata konkursu w młodszej grupie czekał również puchar, a także bon prezentowy do księgarni Empik o wartości 250 złotych. Tytuł Mistrza Ortografii 2010 otrzymała Gabriela Tekla, która nie popełniła ani jednego błędu, zarówno ortograficznego, jak i interpunkcyjnego. Przypomnijmy, że pani Gabriela jest dwukrotną zwyciężczynią gminnego konkursu i absolwentką naszego liceum z roku 2002.

Specjalnie dla "Horyzontów" laureatka podzieliła się wrażeniami z udziału w turnieju. Oto jej wypowiedź: "Jeśli chodzi o samo dyktando, to przypomniała mi o nim mama. Nie ukrywam, że główna nagroda – laptop był dodatkowym bodźcem, aby ponownie, po trzech latach przerwy uczestniczyć w takiej imprezie. Sam tekst dyktanda był baaaardzo łatwy, aczkolwiek na niektórych słówkach można się było „wyłożyć”. Słysząc niektóre wyrazy, musiałam na chwilę się zastanowić i zdecydować, jak to się naprawdę pisze. Dobrze, że przed samym dyktandem, siedząc przy stole i popijając kawę, razem z moim chłopakiem przeglądaliśmy słownik i powtarzaliśmy co trudniejsze wyrazy, w tym również słówko „chyży”, które zawsze wywołuje u mnie konsternację co do pisowni. I dobrze, że je powtórzyłam, bo pojawiło się ono w tegorocznym tekście dyktanda. Jak już wspomniałam, dyktando, przynajmniej dla mnie, było bardzo łatwe, pyszne były również pączki, kawa i herbata, którymi mogliśmy się poczęstować po trudach pisana.:-) Reasumując, to był bardzo przyjemnie spędzony wieczór:-)".

Dla ukazania, z jakimi pułapkami językowymi musieliśmy się zmagać, przytoczę niewielki fragment tekstu: „Elokwencją oraz bogactwem języka zaskarbił sobie zaufanie możnowładców, stając się autorem prestiżowego słownika. To dzięki niemu wiemy dziś, jak poprawnie napisać uciążliwe słowa: hipotaksa, halabarda, chimera, chityna, hydroliza, rzewień, gżegżółka i piegża”. Uważam, że wszystkim uczestnikom, a szczególnie zwycięzcom należą się gratulacje! W imieniu komisji i własnym pragnę serdecznie zaprosić na kolejne edycje gminnego dyktanda.

tekst: Renata Góral, foto: p. Olimpia Herman

Page 7: Nr 4(36)/2010

H o r y z o n t y P a w ł o w i c 7

tekst: Natalia Malik (Ic), foto: p. Joanna Grzyb

Page 8: Nr 4(36)/2010

8 H o r y z o n t y P a w ł o w i c

P i s a ć k a żd y m o ż e , j e d e n l e p i e j , a d r u g i . . .

HORYZONTY PAWŁOWIC - czasopismo szkolne

Kompleks Edypa - czyli mitologia nieznana

W dzieciństwie zrzekli się go rodzice (Polybos i Merope), a przygarnęli Jokasta i Lajos. Z biegiem czasu, gdy Edyp rosnął w siły, jego matka i ojciec zastanawiali się nad tym, dlaczego to właśnie jego przygarnęli za syna. (...) Syn, nie wiedząc, że to jego ojciec z własną armią, nie pozostawili żywej duszy na polu bitwy. Edyp z kolejnymi dniami zastanawiał się, czemu to miasto Teby ogarnęła wielka zaraza. (...) Nazajutrz przyszła wiadomość, a wraz z nią Tyrezjasz. (...) Edyp liczy w Tyrezjasza, że pomoże mu odkryć prawdę, której sam jest zagadką. (...) Chce on, by król wypuścił go bez kłótni i zatargnięć (...). Nie wierząc w to, obarcza i rzuca słowa na Tyrezjasza, że to on jest oskarżonym i coś mu się pomyliło. (...) Władca rzuca obarczenia na czarodzieja i wyrzuca go z własnych progów. Tyrezjasz ulega, że gdyby nie on go tu zaprosił, nie byłoby go tu (...). [Jokasta] Załamana z tutejszej sprawy, nie umie się z tym pogodzić (...). Stało nad nim wielkie fatum od początku do końca (...). Myślę, że udowodniłem, na czym polega bycie bohatera tragicznego.

(...) jak szukał mordercy, skazał na siebie fatum. Przez tą wiadomość zdecydował przebić oczy i zrobić z siebie skąpca. Historia kończy się tragicznie przez powieszenie się Jokasty i przebicie oczu przez prawdziwego mordercę Edypa.

Edyp jest osobą tragiczną, ponieważ przy jego czynach zmarło dużo osób (...).

Edyp (...) kojarzy myśli z Jokastą.

On nie boi się wygrużek Edypa (...).

Po pewnym czasie władca poskładał wszystko do jednej kupy.

Władca Teb przysyła przed swoje oblicze Tyrezjasza (...).

Tyrezjasz (...) dalej umywa się od odpowiedzi.

Zachowano oryginalną pisownię autorów wraz z popełnionymi przez nich błędami. Wzorowanie się na składni, stylu, fleksji i zawartości merytorycznej zdań jest stanowczo niepolecane.