12
9.11.2010, NR 6 PONADTO W NUMERZE:: Strażnicy pa- mięci Moje studia - administracja Do tanga trzeba dwojga! Ot, kultura! Show must go on

numer 6 got

  • Upload
    roman-k

  • View
    229

  • Download
    0

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Strażnicy pa- mięci PONADTO W NUMERZE:: 9.11.2010, NR 6 Moje studia - administracja Ot, kultura! ga, zachowując jednocześnie szczerą po- korę. Swoje przemyślenia zawarł w najnowszej książce „Bóg. Życie i twór- czość”, w której daje świadectwo swojej wiary i zabiera głos w wielu kontrowersyj- nych sprawach dotyczących dzisiejszego Kościoła. Przekonajcie się sami! M.S. GOODNEWS STR. 2 STR. 3 9.11.2010, NR 6

Citation preview

Page 1: numer 6 got

9 . 1 1 . 2 0 1 0 , N R 6

PONADTO

W NUMERZE::

Strażnicy pa-

mięci

Moje studia -

administracja

Do tanga trzeba

dwojga!

Ot, kultura!

Show must go

on

Page 2: numer 6 got

S T R . 2

Postać nietuzinkowa. Jeden z niewie-

lu w polskich mediach, który o Bogu, Ko-

ściele i religii mówi w otwarty i kompetent-

ny sposób. Publikuje w tygodniku

"Newsweek Polska" oraz jest dyrektorem

programowym kanału religia.tv. W tej stacji

prowadzi etyczny talk show "Ludzie na wa-lizkach". Od 2008 r. współprowadzi z Mar-

cinem Prokopem program "Mam talent!"

w telewizji TVN.

Szymon Hołownia, bo o nim mowa,

był gościem Centrum Konferencyjnego

Akademii Górniczo – Hutniczej w ramach

IV Dni Jana Pawła II. Spotkanie okazało się

niespodziewanym sprawdzianem pojemno-

ści największej auli wykładowej AGH

tzw. U-2, w której miejsce siedzące znala-

zło 650 osób, a całkowitej liczby przyby-

łych nie sposób było się doliczyć. Skąd ta-

kie zainteresowanie człowiekiem, który w

takich czasach mówi o Bogu, mimo, że nie

jest ani duchownym, ani teologiem, ani

filozofem? Może dlatego, że Hołownia

ukazuje to, co stanowi istotę wiary w Bo-

ga, zachowując jednocześnie szczerą po-

korę. Swoje przemyślenia zawarł

w najnowszej książce „Bóg. Życie i twór-

czość”, w której daje świadectwo swojej

wiary i zabiera głos w wielu kontrowersyj-

nych sprawach dotyczących dzisiejszego

Kościoła. Przekonajcie się sami!

M.S.

G O O D N E W S

Ma talent

Wszyscy pamiętamy Szymona

z ubiegłorocznej wizyty na godzinie

duszpasterskiej

Page 3: numer 6 got

S T R . 3 9 . 1 1 . 2 0 1 0 , N R 6

„Zapomnieć to znaczy pozwolić im

na nowo umrzeć”

Elie Wiesel

Usytuowana w pobliżu słyn-

nych klasztorów Benedyktynów w Tyńcu i Kamedułów na Bielanach,

13 km od Krakowa, 25 km od Wie-liczki, 40 km od Wadowic – Radosna Nowina znajduje się w samym sercu

najważniejszych miejsc kulturowego dziedzictwa Polski i Europy. To są-siedztwo zobowiązuje. Na szczególną

uwagę zasługuje z pewnością położo-ny 50 km od Piekar były obóz maso-

wej zagłady Auschwitz – Birkenau. Z jednej strony wydaje się, że na ten temat powiedziano już wszyst-ko. Tony publikacji, raportów, badań

czy filmów dokumentalnych od lat prowadzą nas do tego samego wnio-

sku: nie można dopuścić, aby to się powtórzyło. Z drugiej jednak strony wciąż słychać o łamaniu praw czło-

wieka, mimo, że od zakończenia naj-tragiczniejszego konfliktu światowego

minęło zaledwie 65 lat. Nie ma wątpliwości, że chociaż-by jednokrotna wizyta w miejscu, gdzie naziści w bestialski sposób za-

mordowali 1,2 mln istnień ludzkich, daje zwiedzającym poczucie, że ludz-kość sięgnęła wówczas dna. Jest to

jednocześnie jedyna w swoim rodzaju sposobność, aby zapoznając się

z przejściami niektórych ofiar zrozu-mieć istotę człowieczeństwa i godno-ści ludzkiej. Wartość świadectwa

więźniów obozu w Auschwitz jest nie do przecenienia, zwłaszcza na etapie

rosnącego dobrobytu i jednoczesnego kryzysu wartości w naszym społe-

czeństwie. W minioną sobotą po raz dzie-

wiąty złożyłem wizytę w Miejscu Pa-mięci i Muzeum Auschwitz – Birke-

nau. Mimo to nie umiem się przyzwy-czaić do widoku krematoriów, bara-

ków czy nagromadzonych w ogromnych ilościach włosów, wali-

zek, okularów należących do więź-niów. Zawsze towarzyszą mi silne

uczucia podczas zwiedzania, ale za każdym razem uświadamiam sobie coś nowego. Tym razem moją szcze-

gólną uwagę przykuły odnowione wy-stawy narodowe. Artystyczne przed-stawienia tragedii Holocaustu uzmy-

słowiły mi jak wiele narodów ucier-piało pod wpływem terroru nazistow-

skiego.

W wirze codziennych zajęć

trudno jest niekiedy przystanąć, ro-

zejrzeć się, pomyśleć głębiej.

W obecnej chwili mamy przecież

ogromne szczęście żyć w czasach po-

koju w Europie. Polska nie potrze-

buje już ofiary życia na polu bitwy.

Możemy się przyczyniać do rozwoju

naszego kraju w dziedzinie nauki,

technologii czy nauk humanistycz-

nych. Prawo zapewnia nam wolność

słowa i wyznania. Wizyta w Muzeum

Auschwitz to okazja, aby to docenić

i oddać hołd tym, którzy w obronie

tych wartości złożyli największą ofia-

rę.

M.S

Page 4: numer 6 got

S T R . 4

„Wolontariusz potrzeeebny od zaraz…”

G O O D N E W S

STOWARZYSZENIE ASF W POLSCE

Minął niedawno drugi rok działalności Sto-warzyszenia ASF w Polsce. Jest to okazja do nie-uniknionych, jednak w tym przypadku bardzo przyjemnych, rozważao na temat, co udało się zrealizowad z założeo podjętych przy zakładaniu organizacji.

KIM JESTEŚMY?

Stowarzyszenie ASF jest organizacją ściśle współpracującą z Aktion Sühnezeichen Frie-densdienste (ASF) z Niemiec. Podobnie jak w przypadku tej organizacji, w ramach Stowarzyszenia podejmujemy inicjatywy służące edukacji historycznej, szczególnie związanej z okresem II wojny światowej i skutkami narodo-wego socjalizmu, prowadźmy spotkania skierowane przeciwko rasizmowi, ksenofobii i wszelkim rodzajom dyskryminacji, podejmujemy działania na rzecz pokoju, toleran-cji i porozumienia. Swoje cele realizujemy przez promocję i organizację wolontariatu międzyna-rodowego, umożliwiamy kontakt wolontariu-szom z różnych krajów przez organizowanie

wspólnych spotkao i seminariów. Mając do-świadczenie w przezwyciężaniu biurokratycz-nych przeszkód, Stowarzyszenie podejmuje dzia-łania prowadzące do polepszenia sytuacji spo-łeczno-prawnej wolontariatu. Wielkim sukcesem jest realizowany przez Stowarzyszenie ASF we współpracy z partnerami z Niemiec, Wielkiej Brytanii i Ukrainy program trójnarodowościowy. Program zakłada integra-cje uczestników z Niemiec, Polski i Ukrainy. Od-bywają się wspólne seminaria, spotkania i dysku-sje. W obecnej formie program rozpoczął działa-nie we wrześniu 2009 roku. Wtedy to po raz pierwszy wolontariusze z Ukrainy rozpoczęli pra-cę w Piekarach, Warszawie, Lublinie, Gdaosku i Oświęcimiu. Co ważne, praca odbywa się zasad-niczo w tandemach ukraiosko-niemieckich, co ma ogromne znaczenie dla integracji uczestni-ków. Wspólne seminaria wykazały sukces pro-gramu trójnarodowościowego. Konstelacja uczestników z trzech krajów stała się świetną bazą do dyskusji na tematy bliskie ideom Aktion Sühnezeichen Friedensdienste. Tego przykładem było odbywające się już po raz drugi w siedzibie Fundacji im. ks. Siemasz-ki seminarium przygotowawcze dla wolontariu-szy rozpoczynających wolontariat w projektach w Polsce i Wielkiej Brytanii. W dniach od 1 do 7 września 2010 roku gościliśmy w Piekarach 26 wolontariuszy pochodzących z trzech krajów uczestniczących w programie. Seminarium miało na celu przygotowanie wolontariuszy do pracy w międzynarodowym środowisku, wzajemne po-znanie się oraz zdobycie wiedzy na temat historii i kultury ich krajów. Poza prezentacjami uczest-niczących krajów, bardzo interesującymi punkta-mi programu okazały się dyskusje na temat kon-cepcji kultury i historii widzianej z rożnych per-spektyw. Jednak absolutnie najbardziej zapada-jącą w pamięd sesją seminarium było spotkanie z p. Józefem Rosołowskim. Pan Józef był uczest-nikiem powstania warszawskiego oraz więźniem

Page 5: numer 6 got

S T R . 5 9 . 1 1 . 2 0 1 0 , N R 6

Podzielił się z uczestnikami swoimi porusza-jącymi wspomnieniami. Wolontariusze mieli rów-nież okazję zwiedzid królewski Kraków. Została zor-ganizowana gra miejska, dzięki której wolontariusze sami odkrywali najbardziej wartościowe miejsca Krakowa a przy okazji poznawali polskie legendy i mity. Odwiedzili również nowo otwarte muzeum Fabryka Oskara Schindlera oraz poznali historie skryte w murach i synagogach Kazimierza.

G D Z I E N A S Z N A L E Ź Ć ?

By zapewnid dostęp do informacji na temat działalności Stowarzyszenia ASF pod adresem www.asf.org.pl jest redagowana strona interneto-wa. Pojawiają się tam regularnie informacje na te-mat inicjatyw Stowarzyszenia, można odnaleźd jego statut oraz dowiedzied się więcej o specyfice po-szczególnych projektów, do których Stowarzyszenie wysyła wolontariuszy. Rozpowszechnianie informa-cji odbywa się też drogą bezpośrednich spotkad. Utarł się zwyczaj, że w czasie, gdy odbywa się rekru-tacja wolontariuszy odbywają się spotkania bezpo-średnie z kandydatami w salach Uniwersytetu Peda-gogicznego. Warto też spojrzed na plakaty informa-cyjne, które, jak co roku około stycznia zawisną w całym Krakowie.

Trzeba jednak ze szczerością stwierdzid, że wolontariat międzynarodowy nie jest obecnie prio-rytetem młodych ludzi. Pomimo rozpowszechnio-nych ogłoszeo trzeba się napracowad, aby znaleźd odpowiednich kandydatów. Dlatego Stowarzysze-

nie jest w pełni świadome wagi rozpowszechniania informacji na temat programów przez nierealizowa-nych. Mamy nadzieję, że w przyszłości zmieni się trend i wzorem naszych partnerów z Niemiec i Ukrainy będziemy przyjmowad wiele aplikacji, co tym samym może wpłynąd na poszerzenie naszej oferty.

Serdecznie zapraszamy do współpracy ze Stowarzyszeniem w realizowaniu programu wolon-tariatu. Bezcennym jest także przekazywanie wie-dzy i informacji na temat obecnych możliwości wy-jazdu.

Dziękujemy wszystkim zaangażowanym za pomoc okazaną przy organizacji programów. Sto-warzyszenie jest organizacją społeczną i jako taka organizacja nie ma znaczących środków. Opiera się, więc na pracy wolontariuszy, którzy są bardzo po-trzebni.

Wszystkich zainteresowanych współ-

pracą zapraszamy do kontaktu z nami. Szcze-

gółowe informacje znajdują się na stronie

internetowej.

Marek Kamionka

Page 6: numer 6 got

S T R . 6

Już w czwartek wielu

z nas pójdzie na Mszę w inten-

cji Ojczyzny. Być może znajdą

się i tacy, którzy zatrzymają się

przy grobie nieznanego żołnie-

rza, albo przed tablicą upa-

miętniającą, którąś ze sław-nych bitew. Święto Niepodle-

głości mija często bez echa

refleksji, bez chwili zamyślenia.

Niech w tym roku będzie ina-

czej! Kiedy myślę o odzyska-

niu niepodległości najbardziej

fascynują mnie nasi przodko-

wie. Tyle lat zniewolenia, tylu

różnych najeźdźców, tyle ter-

roru, krwawych represji i pra-

nia mózgu a mimo to dziś mó-

wię po polsku, w wolnych wy-

borach decyduję o kształcie mo-

jego wolnego kraju, czytam pol-

ską literaturę bez strachu, że

ktoś z tego powodu wrzuci

mnie za kraty. Jak niesamowita

desperacja, jakie niepohamowa-

ne pragnienie wolności tkwiło w

naszych przodkach skoro nie oparli się ani zaborcom, ani na-

zistom, ani komunistom. Co roku o tej porze po-

wraca moda na rozmowy

o współczesnym patriotyzmie.

Przy tej okazji często w telewi-

zji, radiu, prasie pada pytanie:

Dziś nie musimy walczyć o wol-

ność, więc w jaki sposób możemy

okazywać miłość do Ojczyzny?

Nie zamierzam na nie odpowia-dać, ale udowodnić , że jest źle

postawione. Czy naprawdę dzi-

siaj nie musimy walczyć o wol-

ność? Tak, oczywiście, nie odda-

jemy życia w okopach, ale czy

nasza wolność nie jest zagrożo-

na? Dzisiaj naszej wolności,

osobistej oraz wolności w skali

narodu zagraża inny wróg.

Trudniejszy do rozpoznania, bo

ukrywający się pod świetnym

kamuflażem. Wróg udający na-

szego przyjaciela, który oferuje

nam to czego tak pragniemy –

wolność, ale wolność bez ogra-

niczeń. „Róbta co chceta!” – to

jedno z bardziej chwytliwych

haseł naszych czasów, ale nie-

stety również jedno z najbar-

dziej szkodliwych. Dzisiaj w bar-

dzo wielu instytucjach słowo

wolność odmieniane jest we

wszystkich możliwych kombina-cjach. Niestety, wiele osób i or-

ganizacji używa go bez zrozu-

mienia. W imię wolności zabija

się dziś nienarodzone dzieci,

w imię wolności legalizuje się

aborcję, w imię wolności wy-

śmiewa się krzyż. W imię wol-

ności i nowoczesności zezwala

się na promocję homoseksuali-

zmu i głupoty rodem z MTV. Janowi Pawłowi II słusznie

przypisuje się tytuł Papieża wol-

ności. Przed rokiem 1989 r. był

ikoną walki o suwerenność na-

rodu. W tych trudnych czasach,

był osobą, która nie bała się kry-

tykować rządu, nie przejmujące-

go się losem społeczeństwa. Nie

szczędził przy tym ciepłych słów

otuchy dla Rodaków tłamszo-

nych przez komunistyczne pań-

stwo. Jednak gdy przyjechał do

Ojczyzny w 1991 r. nie zawahał

się wygarnąć tym, których po-

cieszał. Nie wahał się zapytać co

zrobiliśmy z wolnością?! Czy

wolna Polska nie pamięta już

G O O D N E W S

Święto Niepodległości przypomina nam o

konieczności ciągłej

walki o wolność

Wolność… i co dalej?

11 listopada – pamiątka przeszłości

i wyzwanie przyszłości, czyli przemyślenia

własne na temat wolności.

Page 7: numer 6 got

S T R . 7 9 . 1 1 . 2 0 1 0 , N R 6

o Bogu i prawdziwych warto-

ściach? Widząc zachłyśniętą

wolnością Polskę, zaniedbane

rodziny, złamane rozwodami

i aborcją, zwracając się do elit

rządzących, z wielką mocą wy-

krzyczał w Kielcach: Chciałbym

tu zapytać, tych wszystkich, którzy

za tę moralność małżeńską, ro-

dzinną mają odpowiedzialność: czy

wolno im lekkomyślnie narażać

polskie rodziny na dalsze znisz-

czenie?! Nie można tutaj mówić

o wolności człowieka, bo to jest wolność, która zniewala! Tak,

trzeba wychowania do wolności,

trzeba dojrzałej wolności. Tylko na

takiej może się opierać społeczeń-

stwo, naród, wszystkie jego dzie-

dziny życia. Ale nie można

stwarzać fikcji wolności, która

rzekomo człowieka wyzwala,

a właściwie go zniewala

i znieprawia! Z tego trzeba zro-

bić rachunek sumienia u progu

III RP! Te słowa są aktualne i dzi-

siaj. Przejęliśmy zachodni spo-

sób postrzegania wolności.

Oznacza ona dla wielu możli-

wość robienia wszystkiego co

tylko się podoba. Ale to nie jest

wolność, lecz jak mówił Ojciec

Święty fikcja wolności. To wol-

ność, która prędzej czy później

wprowadza do więzienia rozpa-

czy, nałogu, uzależnienia… To

wolność, która narusza wolność

innych, nie liczy się z innymi. To wolność, która za nic ma miłość,

bo kieruje się egoizmem. Na

koniec, to wolność, która nie

przynosi szczęścia i życia, ale

niespełnienie i duchowy rozkład. Powtórzę pytanie: czy dziś

nie musimy walczyć o wolność?

Święto Niepodległości przypo-

mina nam o konieczności ciągłej

walki. Bo wolność nie jest

dana, ale zadana – trzeba po-

wtórzyć za Janem Pawłem II.

Wolność to bardziej misja i za-

danie niż dar. Bez pielęgnowania

jej i dbania o nią, zmarnujemy to

o co walczyły pokolenia naszych

przodków.

szary

Święto Niepodległości - uroczystości 11 listopada w Krakowie

Program obchodów Święta Niepodległości:

godz. 10.00

Msza św. w katedrze na Wawelu

godz. 11.15

Złożenie wspólnego wieńca od społeczności Krakowa i Małopolski

pod Krzyżem Katyńskim

pl. o. Adama Studzińskiego

godz. 11.30

Pochód patriotyczny Drogą Królewską z Wawelu na plac Matejki

ok. godz. 12.00

Uroczystość patriotyczna przed Grobem Nieznanego Żołnierza

pl. Matejki

godz. 17.00

39. lekcja śpiewania Radosna Niepodległości, przygotowana przez Loch Camelot we współpracy ze Sto-

warzyszeniem Przyjaciół Polskiej Piosenki „Refren” i Biblioteką Polskiej Piosenki

Rynek Główny

Page 8: numer 6 got

S T R . 8

Moje studia: Paulina Statek

ADMINISTRACJA

Bonjour, Się masz! Nazywam się Paulina

Statek i jestem absolwentką

RN ’09, z czego jestem bardzo

dumna. Dziś powracam dla

Was do początku alfabetu -

studiuję administrację na

Uniwersytecie Pedagogicz-

nym i troszkę Wam o tym te-

raz opowiem. Jest to kierunek, którego sama

nazwa sprawia, że w otoczeniu

robi się zwyczajnie nudno i nie-

przyjemnie (przynajmniej takie

odnoszę wrażenie). Jest tak

zapewne dlatego, że kojarzymy

ją ze znudzonymi urzędnikami i

tonami niepotrzebnych doku-

mentów pisanych w nieludzkim

wręcz języku. Mimo to, admini-

stracja staje się coraz bardziej

popularna. Na samym Uniwer-

sytecie Pedagogicznym, wybie-

rano szczęśliwców spośród cał-

kiem ładnej liczby, ponad sied-

miuset osób. Okazuje się bowiem, że w

praktyce nudno nie jest.

Wiadomo, że zawsze wiele zależy od wykładowców. Wia-

domo, że zawsze trafi się na

przedmiot, którego sympatią

nie darzymy, ale dziś śmiało

mogę powiedzieć, że admini-

stracja to dobry wybór i

wszystkim ją polecam (choć

bez przesady, zostawcie trochę

pracy w zawodzie dla mnie). Zaczyna się powoli i trochę

mozolnie, ponieważ zajęcia

będące wstępami-do-innych, nie

są jakoś szalenie ciekawe. Ale

wystarczy trochę cierpliwości,

kilka westchnień na zajęciach z

Historii Ustroju i Prawa w Pol-

sce, choćby drobna próba ogar-

nięcia Nauki Administracji i za-

czyna być naprawdę interesują-

co. Nawet sesja okazuje się

nie być taka straszna, jak się

słyszy, choć wymagająca oczy-

wiście była. Zajęcia z dziedziny

prawa (a jest ich przez całe stu-

dia dość sporo np. prawo kon-

stytucyjne, cywile czy karne) są

chyba najciekawsze, przynajm-

niej dla mnie. Do tego jest cała

masa miejsc, w których można

odbywać praktyki, a później

pracować. Łatwo się domyślić,

że są to wszelakie urzędy admi-

nistracji rządowej i samorządo-

wej, a ponadto najróżniejsze

stanowiska w instytucjach UE,

służbach dyplomatycznych, w

ABW, w firmach prywatnych i

państwowych jako doradcy

finansowi lub eksperci do

spraw podatków, w policji i w

wielu, wielu innych miejscach. Bardzo Wam ten kierunek po-

lecam, szczerze i bez próby

nadmiernego zachwalania wła-

snych wyborów. Tematyka

prawno – administracyjna, to

coś, co chcę robić przyszłości i

z każdym dniem na uczelni,

coraz bardziej mnie to

interesuje. Niech studia nie kojarzą Wam

się tylko z nauką. Poza zaję-

ciami jest jeszcze

mnóstwo wolnego czasu,

który można przezna-

czyć, na pogłębianie

swoich zainteresowań, nie

tylko związanych z wybranym

kierunkiem. Kraków, miasto

studentów, oferuje nam całą

gamę różnych możliwości, od

Duszpasterstwa Akademickie-

go, przez morze klubów,

aż do bogatych repertuarów

teatralnych. Na koniec rzecz oczywi-

sta: wybór studiów nie

jest sprawą prostą, ale jak

najbardziej do przejścia.

Możecie trafić na kierunek,

który pomimo zachwalania

przez starszych kolegów oka-

że się czymś nie dla Was.

Pamiętajcie jednak, że nasze

rady, zupełnie przecież su-

biektywne, mogą także

bardzo pomóc. Cokolwiek

wybierzecie – nie żałujcie.

Zawsze na początku jest tak,

że wszystko jest nowe, po-

znajesz zasady panujące w da-

nym miejscu mniej lub bar-

dziej boleśnie. Twoje wyobra-

żenia zderzają się z rzeczywi-

stością. Oby nie były to bole-

sne zderzenia.

Paulina Statek

G O O D N E W S

Page 9: numer 6 got

S T R . 9 9 . 1 1 . 2 0 1 0 , N R 6

Dobrze, że jesteś, bo ja już

powoli wysiadam. Oczywiście,

wszystko zaczyna mi się układać,

ale czuję, że sam tego nie ogar-

nę. Wiesz, chciałbym Cię dzisiaj

z kimś poznać. Dzisiaj na świad-

ków powołałem moich przyja-

ciół. Dziwisz się, że tym razem

bez herbaty, prawda? Gdybym

zaczął ją parzyć nigdy nie zaczęli-

byśmy przesłuchania. Spójrz, to

mój Kościół. Lampka chyba nie

wystarczy… Bóg tak! – Kościół nie! Nie

wierzę w Kościół, który przepija

moją kasę. Po co mi jakieś czary

mary w kościele, jak mogę po-

modlić się w domu?! Dziś w

wielu miejscach obraża się

Kościół. Często robią to nawet

Ci, którzy do niego należą. Lecz

mimo ewidentnych wykroczeń

i zgorszeń, których nie można

lekceważyć, Jezus chciał, aby

Kościół istniał. Sam stworzył

wspólnotę i jednoczył ludzi. Swe-

go Ducha zesłał tym, którzy mo-

dlili się wspólnie na jednym miej-

scu (por. Dz 2). Bóg staje się nam bli-

ski, w dużej mierze, właśnie

w Kościele. To Kościołowi,

którym kieruje Duch Święty po-

zostawiony został skarb wiary.

W naszej wspólnocie znajdziemy

wszystko czego potrzebujemy,

aby przybliżyć się do Boga. Dla-

tego szukanie Boga na własną

rękę jest skazane na niepowo-

dzenie. Ruszajmy, więc razem,

bo single z wyboru, podpierają

ściany. Każdy w Kościele ma

swoje miejsce. Nie ma miejsc ważniejszych i mniej ważnych.

Oczywiście nie oznacza to anar-

chii, bo w Kościele istnieje ściśle

określona hierarchia gwarantują-

ca porządek, ale miałem na my-

śli, że każdy bez względu na

swoją pozycję we wspólnocie,

jest równy w oczach Boga.

W ramach jednego Kościoła

istnieje tak wiele dróg prowa-

dzących do Stwórcy, że każdy

z nas znajdzie tu coś dla siebie. Kościołowi Bóg pozostawił

„Przewodnik do Nieba”

z zaznaczonymi szlakami, wypró-

bowanymi drogami, wykazanymi

niebezpiecznymi miejscami. Ten

przewodnik to Pismo Święte.

Ponad to mamy w naszej wspól-notowej bibliotece jeszcze wiele

zapisków podróżników, którzy

przed nami wyruszyli w trasę. Są

nimi nasi święci Patronowie,

tworzący tradycję Kościoła. Żebyśmy już teraz mogli

być szczególnie blisko Boga, Je-

zus sam odwiedza nas w Koście-

le. Tymi szczególnymi momenta-

mi odwiedzin są sakramenty

święte. Bóg przygarnia nas jako

synów i córki w chrzcie. Otula

nas miłosierdziem odpuszczając

grzechy. Przychodzi na naszych

serc w Komunii św.. Umacnia

nas darami Ducha w bierzmowa-

niu. Pokrzepia swoją mocą w

chorobie. Uświęca naszą miłość

do innych błogosławiąc małżeń-

stwo lub udzielając mocy kapłań-

stwa. W Kościele Bóg przycho-

dzi do nas w innych ludziach.

Nie zawsze są tacy jakbyśmy to

sobie wyobrażali. Ale to Bóg sta-

wia ich na naszej drodze, więc

najwyraźniej ma w tym jakiś plan. Kościół kojarzy mi się z ciepłem.

Z chwilami wstydu wyznania

grzechów i radością rozgrzesze-

nia. Kojarzy mi się z cichą

Komunią i głośnym śpiewem.

Wreszcie z godzinami rozmów

ze spowiednikiem, twarzami zna-

jomych, z którymi trwam na

adoracji i z którymi wygłupiam

się „po godzinach”. Nie jestem ślepy na

błędy Kościoła, czyli także i

moje. Widzę pijanych księży, ka-

tolików, którzy zostawili swoje

żony, matki zabijające nienaro-

dzone dzieci i wiele innych gor-

szących spraw. Ale ludzkie błędy

nie przesłaniają mi tego co

Boskie. Wiem, że to nie moja

zasługa, ale dar. Dzisiaj na pewno potrze-

bujesz dużo więcej czasu na do-

kończenie spisywania zeznań. Jak

się z tym uporasz to przyjdź do

mnie jeszcze. Przedstawię Ci

kogoś wspaniałego. Myślę, że

ta osoba wniesie dużo cennych spostrzeżeń do naszego śledz-

twa. CDN…

szary

PS. Masz jakieś uwagi, spo-

strzeżenia? Podziel się nimi z

autorem! Pisz na : [email protected]

Boże bliski cz. 6 – Rozdział V:

Bo do tanga trzeba dwojga!

Page 10: numer 6 got

S T R . 1 0

G O O D N E W S

W rytmie Zasti i Łabi

Dzisiejszy rynek muzyczny oferuje niezliczo-

ną ilość płodnych i nietuzinkowych zespołów

bazujących na dorobku protoplastów muzyki.

W tej rubryce nie sposób będzie się nam sku-pić na jednym nurcie. Będziemy starały się

przybliżyć twórczość artystów reprezentują-

cych różne gatunki muzyczne, poczynając od

bluesa i jazzu poprzez hard rock, punk rock,

post punk, grunge aż po alternatywę, electro

i reggae. Nie zapomnimy także o klasycznych

kompozytorach. Nasza wędrówka nie będzie

monotonna, co tydzień zaglądniemy w inną

szufladę. W zmieszczonych artykułach obok

legend zagoszczą i niszowi muzycy, którzy nie

wybili się jeszcze do mediów. Mamy nadzieję,

że zaciekawimy nie tylko fanów muzyki, ale

i laików. Nie jesteśmy hermetycznie zamkniętą

puszką śledzi w oleju i nie utożsamiamy się

z jednym nurtem, więc oczekujemy na Wasze

sugestie, propozycje bądź żale i konstruktyw-

ną krytykę. Czekamy na maile. Nasz adres to

[email protected] Zasti & Łabi

Wyjątkowy film dokumentalny

Jako że Brazylia jest mi niezmiernie bliskim krajem, chciałem Wam opowiedzieć o filmie, na którym

jeszcze nie byłem, a na który z pewnością iść warto. Jest to „Śmietnisko” w reżyserii Lucy Walkera. O co w filmie chodzi? Dokument Śmietnisko jest zapisem podróży słynnego artysty Vika Muniza,

nowojorskiego twórcy pop-artu, który opuszcza swój dom na Brooklynie, aby wyruszyć do ojczystej

Brazylii na największe na świecie wysypisko śmieci, Jardim Gramacho, mieszczące się na peryferiach Rio

de Janeiro. Wraz z zepchniętymi na margines społeczeństwa mieszkańcami okolicznych faweli komponu-

je ze znalezionych na śmietniku odpadków ich gigantyczne portrety.

Zdjęcia portretów "catadores", jak nazywa się samo-

zwańczych zbieraczy materiałów nadających się do recyklingu,

sprzedaje w największych galeriach sztuki za sumy dorównują-

ce dziełom Basquiata czy Andy Warhola. Zarobione w ten

sposób pieniądze oddaje sportretowanym, zmieniając ich los,

dając im nadzieję i szansę na lepsze życie.

Film można zobaczyć w Kinie Pod Baranami, na Rynku

Głównym 27. Cena biletu 14 zł (weekend).

roman.polaco

Najlepsi fotografowie +

najgorętsze wydarzenia roku =

World Press Photo 2010

Najlepsze zdjęcia tego najbardziej prestiżowego konkursu fotograficznego na świecie po raz kolejny możemy zoba-

czyć w bunkrze sztuki, na Placu Szcze-pańskim 3a. Fotografie podzielone są na kilka dziedzin – począwszy od polityki,

poprzez sport a na przyrodzie kończąc. Wejście to jedyne 5 zł a zdjęcia są fanta-

styczna a zarazem szokujące. Warto za-rezerwować sobie dwie chwile i nieco za-

dumać się przy tej niezwykłej wystawie.

Eugene Richards “War is a personal thing”

Page 11: numer 6 got

S T R . 1 1 9 . 1 1 . 2 0 1 0 , N R 6

Empty spaces - what are we living for?

Abandoned places - I guess we know the score...

On and on!

Does anybody know what we are looking for?

Another hero - another mindless crime.

Behind the curtain, in the pantomime.

Hold the line!

Does anybody want to take it anymore?

The Show must go on!

The Show must go on!

Inside my heart is breaking,

My make-up may be flaking,

But my smile, still, stays on!

Whatever happens, I'll leave it all to chance.

Another heartache - another failed romance.

On and on!

Does anybody know what we are living for?

I guess I'm learning

I must be warmer now..

I'll soon be turning round the corner now.

Outside the dawn is breaking,

But inside in the dark I'm aching to be free!

The Show must go on!

The Show must go on! Yeah!

Ooh! Inside my heart is breaking!

My make-up may be flaking!

But my smile, still, stays on!

Yeah! oh oh oh

My soul is painted like the wings of butterflies,

Fairy tales of yesterday, will grow but never die,

I can fly, my friends!

The Show must go on! Yeah!

The Show must go on!

I'll face it with a grin!

I'm never giving in!

On with the show!

I'll top the bill!

I'll overkill!

I have to find the will to carry on!

On with the,

On with the show!

The Show must go on.

Queen are a British rock band

formed in London in 1971, originally

consisting of Freddie Mercury, (lead

vocals, piano), Brian May (guitar, vo-

cals), John Deacon (bass guitar), and

Roger Taylor (drums, vocals). Queen's

earliest works were heavily influenced

by progressive rock; in the mid-1970s,

the band ventured into more conven-

tional and radio-friendly works, brin-

ging them greater success. It also beca-

me something of a trademark to incor-

porate more diverse and innovative

styles in their music, exploring the li-

kes of vaudeville, gospel music, elec-

tronic music and funk.

The band has released a total

of 18 number one albums, 18 number

one singles and 10 number one DVDs,

and have sold over 300 million albums

worldwide, making them one of the

world's best-selling music artists. They

have been honoured with seven Ivor

Novello awards and were inducted

into the Rock and Roll Hall of Fame

in 2001.

Page 12: numer 6 got

Zespół redakcyjny:

Marcin Sawczak: [email protected]

Jakub Biel: [email protected]

Roman Klin: [email protected]

[email protected]

Drogi Uczniu, Drogi Absolwencie! „GoodNews” może stać się również Twoim dziełem! Potrzebujemy Twoich

pomysłów, obserwacji i talentów! Kształt tego tygodnika, który ma ambicje stać się forum

poglądów uczniów oraz absolwentów „Radosnej Nowiny”, zależy wyłącznie od naszego

entuzjazmu i talentu!

Uczestniczyłeś w ciekawym wydarzeniu? Tworzysz poezję? Chciałbyś podzielić się

z innymi swoimi spostrzeżeniami? – opowiedz nam o tym na łamach „GoodNewsa”!

KAŻDY może nadesłać swój tekst! Nie zatrzymuj swoich talentów i błyskotliwych myśli

tylko dla siebie. Podziel się tym z innymi, a będziesz miał z tego ogromną satysfakcję. Być

może Twój artykuł, esej, wiersz pozwoli komuś spojrzeć z innej perspektywy na życiowe

wybory, pozwoli się uśmiechnąć lub wzbudzi czyjąś ciekawość?

Zatem do dzieła! Jeśli tylko znajdziesz w sobie odrobinę dobrych chęci i stworzysz

coś ciekawego napisz do nas: [email protected].

Za wszystkie nadesłane teksty już teraz serdecznie dziękujemy! Redakcja