14
Grażyna Wolska Uniwersytet Szczeciński Wydział Zarządzania i Ekonomiki Usług Katedra Ekonomii RÓŻNICE POGLĄDÓW NA TEMAT ROLI PAŃSTWA W GOSPODARCE. POSZUKIWANIE NOWEGO PARADYGMATU? Streszczenie Jedną z kluczowych kwestii będących przedmiotem badań współczesnych ekonomistów jest określenie roli państwa w gospodarce rynkowej. Próby poszukiwania nowych, bardziej skutecznych rozwiązań tej kwestii podejmowane były już wcześniej. Początek dyskursu na temat przemian systemowych rozpoczął się bowiem w latach 90. XX wieku wraz z podjętą reformą gospodarek Europy Wschodniej. Występujący współcześnie w gospodarkach światowych kryzys, który rozpoczął się w 2007 roku w Stanach Zjednoczonych oraz postępujące tempo przemian w gospodarce globalnej, spotęgowały dyskusje na temat granicy interwencji rządowych i skuteczności mechanizmów rynkowych. Patrząc z długookresowej perspektywy, polemika ta wydaje się być kolejnym rozdziałem w historii myśli ekonomicznej. Artykuł jest nawiązaniem do debaty dotyczącej zawodności teorii ekonomii w istniejącej formie wobec rzeczywistości gospodarczej. Natomiast celem jest poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, czy nowy paradygmat teorii ekonomii jest konieczny, w tym głównie, jaka powinna być rola państwa w gospodarce i jak szybko oraz czy w ogóle ekonomiści –bez względu na to, czy są monetarystami, keynesistami, czy też reprezentują inną szkołę– są gotowi znacznie zmodyfikować lub odrzucić teorie, które mocno zakorzeniły się w ekonomii i zostały stworzone przez znanych i uznanych ekonomistów. Słowa kluczowe: paradygmat, rola państwa, gospodarka, gospodarka rynkowa Different Views On the Role Of the State in Economy.In Search For a New Paradigm? Abstract One of the core issues contemporary economists focus on is defining the role of the state in market economy. Attempts to find new, more efficient solutions in that matter have been undertaken before. The beginning of the discussion concerning the transformations of the system has begun in the 90’ of the 20 th century along with the Eastern European economic reforms. The contemporary crisis of the world economy which begun in the USA in 2007 as well as the growing pace of the transformations in global economy have intensified the debates on the state intervention on the verge of the efficiency of market mechanisms. In a long run the polemic seems to be a crucial step in the history of economics. The article refers to the debate concerning the fallacy of the current theory of economy facing the economic reality. Its aim is answer the question whether the new paradigm of the theory of economy is required and, more so, what should be the role of the state in the economy as well as how soon if ever the economists monetarists, keynesists or representing any other option are ready to modify substantially or to reject the theories rooted in the history of economy and created by prominent thinkers Key-words: paradigm, the role of the state, economy, market economy Wprowadzenie Globalny kryzys na rynkach finansowych, który rozpoczął się w 2007 roku w Stanach Zjednoczonych uaktywnił i wzmocnił dyskusję na temat zmierzchu supremacji liberalnego kapitalizmu oraz możliwości jego zastąpienia. Nie oznacza to, że zanikła wiara w rynek. W dalszym ciągu wielu ekonomistów podkreśla znaczenie rynku i swobody gospodarczej, która wyzwala potrzebną dla rozwoju gospodarki kreatywność, inwencję i pomysłowość. Coraz rzadziej spotkać się jednak można wśród ekonomistów z głębokim przekonaniem, że wolny rynek oraz neutralność rządu wobec gospodarki jest najlepszym rozwiązaniem. W opinii Edmunda S. Phelpsa wiara w wolny rynek i ezoteryczne państwo, w którym rząd nie ingeruje w rynek to mity, które niszczą nauki ekonomiczne, a potem gospodarkę, społeczeństwo i państwo. Twierdzi on także, że kryzys neoliberalizmu, którego świadkami jesteśmy, jak również narastający kryzys neoklasycznej ekonomii, która odżyła w Stanach Zjednoczonych w latach 70. XX wieku głównie na uniwersytecie w Chicago, potwierdza że teorie te, pomimo iż dominowały w ekonomii przez około trzydzieści lat , nie sprawdziły się. Edmund S. Phelps za tak długi czas ich przewagi w ekonomii obciąża w głównej mierze przedstawicieli „szkoły chicagowskiej“, zwanych „Chicago IX Kongres Ekonomistów Polskich

ongres Ekonomistów olskic - pte.pl Grażyna/Wolska Grażyna... · konieczny, w tym głównie, jaka powinna być rola państwa w gospodarce i jak szybko oraz czy w ogóle ekonomiści

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: ongres Ekonomistów olskic - pte.pl Grażyna/Wolska Grażyna... · konieczny, w tym głównie, jaka powinna być rola państwa w gospodarce i jak szybko oraz czy w ogóle ekonomiści

Grażyna Wolska

Uniwersytet Szczeciński

Wydział Zarządzania i Ekonomiki Usług

Katedra Ekonomii

RÓŻNICE POGLĄDÓW NA TEMAT ROLI PAŃSTWA W GOSPODARCE.

POSZUKIWANIE NOWEGO PARADYGMATU?

Streszczenie

Jedną z kluczowych kwestii będących przedmiotem badań współczesnych ekonomistów jest określenie roli

państwa w gospodarce rynkowej. Próby poszukiwania nowych, bardziej skutecznych rozwiązań tej kwestii

podejmowane były już wcześniej. Początek dyskursu na temat przemian systemowych rozpoczął się bowiem w

latach 90. XX wieku wraz z podjętą reformą gospodarek Europy Wschodniej. Występujący współcześnie w

gospodarkach światowych kryzys, który rozpoczął się w 2007 roku w Stanach Zjednoczonych oraz postępujące

tempo przemian w gospodarce globalnej, spotęgowały dyskusje na temat granicy interwencji rządowych i

skuteczności mechanizmów rynkowych. Patrząc z długookresowej perspektywy, polemika ta wydaje się być

kolejnym rozdziałem w historii myśli ekonomicznej.

Artykuł jest nawiązaniem do debaty dotyczącej zawodności teorii ekonomii w istniejącej formie wobec

rzeczywistości gospodarczej. Natomiast celem jest poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, czy nowy paradygmat

teorii ekonomii jest konieczny, w tym głównie, jaka powinna być rola państwa w gospodarce i jak szybko oraz

czy w ogóle ekonomiści –bez względu na to, czy są monetarystami, keynesistami, czy też reprezentują inną

szkołę– są gotowi znacznie zmodyfikować lub odrzucić teorie, które mocno zakorzeniły się w ekonomii i zostały

stworzone przez znanych i uznanych ekonomistów.

Słowa kluczowe: paradygmat, rola państwa, gospodarka, gospodarka rynkowa

Different Views On the Role Of the State in Economy.In Search For a New Paradigm?

Abstract

One of the core issues contemporary economists focus on is defining the role of the state in market economy.

Attempts to find new, more efficient solutions in that matter have been undertaken before. The beginning of the

discussion concerning the transformations of the system has begun in the 90’ of the 20th

century along with the

Eastern European economic reforms. The contemporary crisis of the world economy which begun in the USA in

2007 as well as the growing pace of the transformations in global economy have intensified the debates on the

state intervention on the verge of the efficiency of market mechanisms. In a long run the polemic seems to be a

crucial step in the history of economics.

The article refers to the debate concerning the fallacy of the current theory of economy facing the economic

reality. Its aim is answer the question whether the new paradigm of the theory of economy is required and, more

so, what should be the role of the state in the economy as well as how soon – if ever – the economists –

monetarists, keynesists or representing any other option – are ready to modify substantially or to reject the

theories rooted in the history of economy and created by prominent thinkers

Key-words: paradigm, the role of the state, economy, market economy

Wprowadzenie

Globalny kryzys na rynkach finansowych, który rozpoczął się w 2007 roku w Stanach Zjednoczonych

uaktywnił i wzmocnił dyskusję na temat zmierzchu supremacji liberalnego kapitalizmu oraz możliwości jego

zastąpienia. Nie oznacza to, że zanikła wiara w rynek. W dalszym ciągu wielu ekonomistów podkreśla znaczenie

rynku i swobody gospodarczej, która wyzwala potrzebną dla rozwoju gospodarki kreatywność, inwencję i

pomysłowość. Coraz rzadziej spotkać się jednak można wśród ekonomistów z głębokim przekonaniem, że

wolny rynek oraz neutralność rządu wobec gospodarki jest najlepszym rozwiązaniem. W opinii Edmunda S.

Phelpsa wiara w wolny rynek i ezoteryczne państwo, w którym rząd nie ingeruje w rynek to mity, które niszczą

nauki ekonomiczne, a potem gospodarkę, społeczeństwo i państwo. Twierdzi on także, że kryzys neoliberalizmu,

którego świadkami jesteśmy, jak również narastający kryzys neoklasycznej ekonomii, która odżyła w Stanach

Zjednoczonych w latach 70. XX wieku – głównie na uniwersytecie w Chicago, potwierdza że teorie te, pomimo

iż dominowały w ekonomii przez około trzydzieści lat, nie sprawdziły się. Edmund S. Phelps za tak długi czas

ich przewagi w ekonomii obciąża w głównej mierze przedstawicieli „szkoły chicagowskiej“, zwanych „Chicago

IX Kongres Ekonomistów Polskich

Page 2: ongres Ekonomistów olskic - pte.pl Grażyna/Wolska Grażyna... · konieczny, w tym głównie, jaka powinna być rola państwa w gospodarce i jak szybko oraz czy w ogóle ekonomiści

Boys“, którzy nie chcieli przyjąć do wiadomości doświadczeń, argumentów czy tez niezgodnych z ich

poglądami. Wielu z nich otrzymało nawet nagrody Nobla (jak skonstatował cytowany Autor) za opracowane

modele i teorie ekonomiczne oparte na fantastycznych, nierealistycznych założeniach. Natomiast zdaniem

Roberta J. Shillera kryzys pokazuje, że nie ma od Keynesa ucieczki. Ale nie chodzi tu o keynesizm jako

konkretny model zastosowania keynesowskich idei wypracowany w połowie XX wieku. Do tamtego modelu nie

ma oczywiście powrotu, choćby dlatego, że świat jest dziś inny. Ale niezmiennie ważna jest keynesowska idea

roli państwa. Autor podkreśla także, że nie chodzi mu o powrót do państwa opiekuńczego. To się nie sprawdziło

i zostało odrzucone. „Ale problem polega na tym, że czarna legenda państwa nadopiekuńczego, którego Keynes

nigdy nie propagował, została zastąpiona przez świetlistą propagowaną przez Miltona Fridmana, legendę

państwa totalnie permisywnego“. Tymczasem zarówno nadopiekuńczość, jak i leseferyzm przynoszą negatywne

skutki, bo prowadzą do podobnej skali marnotrawstwa. Zbliżony punkt widzenia prezentują nie tylko

ekonomiści, lecz także przedstawiciele innych nauk. Należy do nich między innymi Guy Sorman (filozof i

publicysta zajmujący się zagadnieniami z zakresu ekonomii), który uważa, że najlepiej sprawdzają się warianty

mieszane. Rynek potrzebuje arbitra czy regulatora, ale gdy arbiter zaczyna rządzić rynkiem, to szybko go

niszczy. Dwadzieścia lat temu wielu ekonomistów wierzyło, że rynek jest racjonalny i jeśli tylko pozwoli mu się

działać, to z czasem wszystko zostanie uregulowane w sposób racjonalny1. Założenie to okazało się błędne.

Dlatego potrzebny jest nowy paradygmat teorii ekonomii, który przede wszystkim wskazałby, jak wyrównać

asymetrię między uczestnikami rynku.

Paradygmatem, ogólnie ujmując, jest uznane osiągnięcie naukowe (teoria naukowa), które dostarcza

modelowych rozwiązań w danej dziedzinie nauki. Jest to zatem zbiór pojęć i teorii tworzących podstawy danej

nauki. Teorii i pojęć tworzących paradygmat raczej się nie kwestionuje, przynajmniej do czasu kiedy

paradygmat jest twórczy poznawczo i za jego pomocą można tworzyć teorie szczegółowe zgodne z danymi

doświadczalnymi (historycznymi), którymi zajmuje się dana nauka. Zgodnie z zaprezentowaną definicją

paradygmatu, niemalże każde studium naukowe wymaga uwzględnienia kontekstu historycznego. Zatem w celu

poddania analizie głoszonych przez ekonomistów teorii dotyczących roli państwa w gospodarce, potrzebne jest

ujęcie tego zagadnienia z perspektywy doświadczeń historycznych. W związku z tym w dwóch kolejnych

częściach tekstu dokonano reasumpcji poglądów uzasadniających lub odrzucających interwencjonizm

państwowy. Rekapitulacja ta jest niezbędna (pomimo że opisywana jest w wielu publikacjach na ten temat)2,

ponieważ stanowi bazę potrzebną do dalszych wywodów dotyczących współczesnej roli państwa w gospodarce.

Bardzo trafnie, prosto i przekonująco aspekt ten uchwycił Mark Blaug stwierdzając, iż „… to, co dzisiaj wiemy

o systemie gospodarczym, nie jest czymś, co odkryliśmy tego ranka, lecz jest rezultatem naszych dociekań,

odkryć i błędnych poczynań z przeszłości. I tak na przykład bez Pigou nie byłoby Keynesa; bez Keynesa nie

byłoby Friedmana; bez Friedmana nie byłoby Lucasa; bez Lucasa nie byłoby …”3. Prawdą jest bowiem, że

znajomość ekonomii w obecnym kształcie wymaga poznania jej historii i przynajmniej ważniejszych kierunków

i koncepcji jej rozwoju. Jak słusznie stwierdza Gedymin B. Spychalski: „aby kształtować przyszłość, trzeba znać

przeszłość i starać się należycie oceniać teraźniejszość, ponieważ w innym przypadku nie pojmie się

współczesności bez rzetelnego poznania, a więc i pojmowania przeszłości”4. Ponadto znajomość historii

ekonomii zwiększa jej przydatność dla polityki i praktyki gospodarczej, ponieważ chroni ekonomistów przed

powtórnym odkrywaniem prawd już odkrytych.

1 Proponowane koncepcje dotyczące roli państwa w gospodarce, formułowane przez ekonomistów, przytoczono

m.in. z ich wypowiedzi zamieszczonych w: J. Żakowski, Zawał. Zrozumieć kryzys, Polityka Spółdzielnia Pracy,

Warszawa 2009. Wybór takiego źródła można uzasadnić dwojako: po pierwsze, odwołania do wypowiedzi

wygłoszonych w rozmowie, a nie artykule naukowym, można traktować jako użyteczny skrót, streszczenie

poglądów – niezbędne ze względu na ograniczoną przestrzeń niniejszego artykułu, po drugie, jest to jedna z

najaktualniejszych polskich publikacji zawierających rozmowy z czołowymi światowymi ekonomistami. 2Spośród wielu publikacji na temat współczesnej ekonomii można wskazać: M. Ratajczak, Co dalej z

Ekonomią?, Studia z historii ekonomii, red. M. Bochenek, Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne Oddział w

Toruniu, Toruń 2011; N, Roubini, S. Mihm, Ekonomia kryzysu, WoltersKluwer Polska, Warszawa 2011; A. i H.

Toffler, Budowa nowej cywilizacji. Polityka trzeciej fali, Zysk i S-ka, Poznań 2003, H. Zboroń, teorie

ekonomiczne w perspektywie poznawczej konstruktywizmu społecznego, Wydawnictwo Uniwersytetu

Ekonomicznego w Poznaniu, Poznań 2009; A. Wojtyna, Współczesna ekonomia – kontynuacja czy

poszukiwanie nowego paradygmatu?, „Ekonomista” 2008, nr 1; J. Robinson, The Second Crisis of

Economictheory, „The American EconomicReview” 1972, Vol. 62, No 1-2. 3M. Blaug, The Historiography of Economics, Aldershot, UK and Brookfield, USA: Edward Elgar 1991 a. za:

B. Snowdon, H. R. Vane, Rozmowy z wybitnymi ekonomistami, PTE Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa

2003, s. 17; J. Robinson, The Second Crisis of Economictheory, „The American EconomicReview” 1972, Vol.

62, No 1-2. 4G. B. Spychalski, Zarys historii myśli ekonomicznej, PWN, Warszawa 1999, s. 11.

Page 3: ongres Ekonomistów olskic - pte.pl Grażyna/Wolska Grażyna... · konieczny, w tym głównie, jaka powinna być rola państwa w gospodarce i jak szybko oraz czy w ogóle ekonomiści

Celem artykułu jest poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, czy nowy paradygmat teorii ekonomii jest

konieczny, w tym głównie, jaka powinna być rola państwa w gospodarce i jak szybko oraz czy w ogóle

ekonomiści – bez względu na to, czy są monetarystami, keynesistami, czy też reprezentują inną szkołę – są

gotowi znacznie zmodyfikować lub odrzucić teorie, które mocno zakorzeniły się w ekonomii i zostały stworzone

przez znanych i uznanych ekonomistów.

Rola państwa w gospodarce na przestrzeni XVIII i początku XX wieku – główne teorie i poglądy

Historycznie rzecz ujmując, wiele istotnych i aktualnych do obecnych czasów poglądów dotyczących roli

państwa w gospodarce zostało sformułowanych na przestrzeni XVIII – XX wieku. W XVIII wieku dominował

pogląd (zwłaszcza wśród ekonomistów francuskich) zwany merkantylizmem. Zwolennicy tej idei twierdzili, że

państwo powinno czynnie wspomagać rozwój handlu i przemysłu. Jednakże wraz ze zmianami w życiu

gospodarczym oraz w technice produkcji wzrastało przekonanie, że interwencjonistyczna i protekcjonistyczna

polityka państwa prowadzi do dyskryminacji oraz nieuczciwej konkurencji. Jednym z pierwszych krytyków

ingerencji państwa w gospodarkę był François Quesnay, którego uważa się także za twórcę systemu

ekonomicznego zwanego fizjokratyzmem. System ten powszechnie postrzegany jest jako pierwszy teoretyczny

system poglądów ekonomicznych.

Krytykami merkantylizmu byli także: Thomas Hobbes, John Locke, Dawid Hume, Jeremy Bentham, Adam

Smith, Dawid Ricardo, James Mill, John Stuart Mii, Robert Thomas Malthus i Jean B. Say.

Jednakże kreatorem liberalizmu gospodarczego, który stworzył trwałe jego fundamenty jest Adam Smith.

Adam Smith (często uznawany za twórcę współczesnej ekonomii), w swoim dziele Badania nad naturą i

przyczynami bogactwa narodów, wydanym w 1776 roku, przekonywał o konieczności ograniczenia roli państwa

w gospodarce. Według niego o sprawnym funkcjonowaniu gospodarki decydowały cztery warunki: wolna

konkurencja, wolna wymiana zagraniczna, prywatna własność oraz wolność działalności gospodarczej5.

Smithowska koncepcja zakładała, że państwo nie powinno pełnić żadnych funkcji ekonomicznych, zatem nie

powinno zakłócać sprawnie działającego mechanizmu rynkowego, ponieważ produkcja na podstawie sygnałów

rynkowych sama kreuje odpowiedni popyt. Adam Smith dowodził także, że bodziec, jakim jest zysk, przyczyni

się do tego, że producenci, konkurując między sobą, dostarczą dobra poszukiwane przez innych. Jego zdaniem

układ ten doprowadzi do stanu, w którym gospodarka kierowana będzie jak gdyby niewidzialną ręką rynku i

osiągnie położenie, w którym popyt zrówna się z podażą.

Jednak według Adama Smitha odejście od interwencjonistycznych i protekcjonistycznych praktyk nie

oznaczało zupełnego wycofania się państwa ze sfery aktywności publicznej, bowiem przyporządkowywał

państwu trzy elementarne obowiązki:

obronę społeczeństwa przed zewnętrznym agresorem, co wiąże się z finansowaniem regularnej armii;

obrony każdej pojedynczej jednostki przed czynami niezgodnymi z obowiązującym prawem, co wiąże

się z koniecznością finansowania policji i wymiaru sprawiedliwości;

organizowanie robót publicznych, tworzenia oraz utrzymania infrastruktury ekonomicznej i społecznej,

przysparzającej korzyści ogółowi społeczeństw6.

Idea Adama Smitha zrodziła przekonanie zarówno wśród ekonomistów jak i polityków, że państwo nie powinno

w żaden sposób wpływać na działalność prywatnych przedsiębiorstw. Pogląd ten przyjęło wielu wybitnych

ekonomistów XIX wieku, m.in. John Stuart Mill i Nassau Senior, którzy byli zdeklarowanymi zwolennikami

leseferyzmu, a więc koncepcji afirmującej rynkowy ład ekonomiczny, przyznającej państwu jedynie obowiązek

czuwania nad przestrzeganiem reguł gry rynkowej i postulującej pełną swobodę działania podmiotom

gospodarczym. Przy czym John Stuart Mill, opierając się na smithowskiej koncepcji, wyraźnie podkreślał, że o

materialnym dobrobycie wszystkich obywateli decyduje owszem wolna konkurencja oraz niezawodny rynek,

lecz także bezpieczeństwo osób i własności.

Początek XIX wieku przyniósł wiele zmian dotyczących poglądów związanych z rolą państwa w gospodarce.

Przyczynił się do tego pogłębiający się proces polaryzacji społeczeństwa w dochodach i wysokie bezrobocie.

Gros ekonomistów zaczęło sceptycznie podchodzić do poglądów Adama Smitha, zwłaszcza do jego teorii

liberalnego podejścia do roli państwa w życiu gospodarczym i społecznym. Następstwem było pojawienie się

wśród intelektualistów, pod koniec pierwszej połowy XIX wieku, wyraźnej krytyki pierwotnej myśli klasycznej.

Do krytyków tych zaliczali się przedstawiciele szkoły historycznej, którzy zakładali, że ludzkie działanie jest

uwarunkowane sytuacją historyczną oraz partycypacją w takich bytach historycznych jak: państwa, narody,

klasy społeczne, organizacje. Twierdzili również, że każdej strukturze ekonomicznej odpowiada inny

5A. Smith, Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów, PWN, Warszawa 2007, t. II, s. 343-487.

6J. Bermont, J.F. Couet, M.M. Salort, Kompedium wiedzy o ekonomii, PWN, Warszawa 2011, s. 21; A. Smith,

Badania nad naturą … op.cit., t. II, s. 343-487; S. Zabiegalik, Adam Smith, Wiedza Powszechna, Warszawa

2003, s. 62-63 i 96-98.

Page 4: ongres Ekonomistów olskic - pte.pl Grażyna/Wolska Grażyna... · konieczny, w tym głównie, jaka powinna być rola państwa w gospodarce i jak szybko oraz czy w ogóle ekonomiści

mechanizm w związku z tym mogą istnieć różne systemy ekonomiczne. Zwolennicy szkoły historycznej

postrzegali obecność państwowych instytucji w gospodarce jako coś oczywistego i słusznego. Traktowali

ekonomię przede wszystkim jako naukę o zarządzaniu państwem, poniekąd jak Arystoteles, który określał ją

jako sztukę kierowania gospodarstwem. Głównymi przedstawicielami szkoły historycznej byli: Wilhelm

Roscher, Karl Knies i Bruno Hildebrand (tzw. starsza szkoła historyczna); Gustav von Schmoller, Ernst Louis

Étienne Laspeyres, Adolph Wagner (tzw. młodsza szkoła historyczna) oraz Werner Sombart i Max Weber (tzw.

najmłodsza szkoła historyczna). Wraz z powstaniem szkoły historycznej nastąpił wyraźny przełom, który

pozwolił przede wszystkim na rozwój myśli reformistycznej, polegającej na podważeniu doktryny głoszącej, że

jedynie instytucje liberalne są konieczne i naturalne.

W tym samym okresie, w którym nastąpił rozwój szkoły historycznej, wśród prekursorów i zwolenników

zmian polegających na zwiększeniu interwencjonizmu i protekcjonizmu państwa znaleźli się także Karol Marks,

Jean Charles Sismonde de Sismondi i Robert Owen. Ekonomiści ci oraz wielu innych zaczęli tworzyć teorie, w

których próbowali nie tylko wytłumaczyć istniejącą rzeczywistość gospodarczą, lecz także wskazać kierunki

niezbędnych zmian społecznych.

Dużą aktywnością w postulowaniu zwiększenia roli państwa zaznaczył się zwłaszcza Karol Marks. Jak

stwierdza Joseph E. Stiglitz „Nawet jeżeli Karol Marks nie był najwybitniejszym przedstawicielem XIX-

wiecznej myśli społecznej pod względem głębi głoszonych poglądów, to był z pewnością najbardziej

wpływowym myślicielem spośród tych, którzy postulowali zwiększenie roli państwa w gospodarce. Inni, jak

Robert Owen, nie byli zwolennikami ani własności państwowej, ani prywatnej. Ich zdaniem, procesem produkcji

powinny się zajmować małe wspólnoty, których członkowie razem gospodarują i razem dążą do osiągnięcia

wspólnych korzyści”7.

Rozwój prądów reformistycznych zaczął wpływać na bardziej aktywną politykę państwa. Większość państw

wstąpiła na drogę opieki prawnej nad robotnikami, zezwalała także na tworzenie się związków zawodowych.

Jednakowoż polityka reform i aktywnej interwencji państwa rozwijała się empirycznie, bez głębokich podstaw

teoretycznych. Ta działalność pozbawiona podstaw teoretycznych nieprzerwanie spotykała się z jednym

fundamentalnym zarzutem: „wpływanie na podział dochodu społecznego – mówiono ze strony liberalnej – to

sztuczne działanie na poziom niektórych cen; opieka prawna nad robotnikami – to dążenie do sztucznej

podwyżki ceny pracy. Tego rodzaju działanie nie może być skuteczne na dłuższą metę; musi wcześniej czy

później doprowadzić do zmniejszenia zapotrzebowania na pracę i spowodować bezrobocie, po którym nastąpi

nowa zniżka płac. Ani związki zawodowe, ani państwo nie mogą ustalać cen pracy wbrew prawom naturalnym;

to musi się zemścić”8. Krytyka ze strony liberalistów nie przerwała działań reformistów społecznych. Niemało z

nich odpierało zarzuty twierdząc, iż „Sławetne prawa ekonomiczne, które rzekomo musimy przekraczać, istnieją

jedynie w wyobraźni kilku inteligentów. Spróbujmy działać. Zawsze mamy czas zaprzestać swej działalności i

nawet cofnąć się, jeżeli niepowodzenie przekona nas, żeśmy się omylili”9.

Proponowana przez szkołę historyczną i marksistów polityka reform sprawiła, że zwolennicy myśli

klasycznej przystąpili energicznie do wysiłku rekonstrukcyjnego liberalizmu. Około 1870 roku trzej ekonomiści

Karl Menger, Stanley Jevons i Leon Warlas, przedstawiciele subiektywistycznego kierunku w ekonomii,

zwanym marginalizmem, rozpoczęli badania dotyczące tzw. „czystej ekonomii”: zadali sobie pytanie, jakie

podstawowe prawa kierują kształtowaniem się wartości i cen, następnie podziałem dochodów, jeśli się założy, że

człowiek działa pod wpływem „zasady hedonistycznej”10

. Twierdzenia marginalistów i teoretyków równowagi

pozostały jednak sporne. Ponadto nie dali oni wyraźnej odpowiedzi w sprawach organizacji społecznej i roli

państwa w gospodarce.

Początek XX wieku charakteryzował się przede wszystkim sporem między liberałami, socjalistami i

reformistami. Liberałowie twierdzili, że liberalizm jest możliwie najlepszym ustrojem. Socjaliści i reformiści,

oczywiście z różnym natężeniem domagali się kontroli państwa nad rynkiem.

Zdaniem Emile Jamesa, liberaliści trwali na stanowisku, iż „przez system „laisser -faire” można osiągnąć nie

tylko sprawiedliwy podział dochodu, ale także możliwie maksimum dobrobytu i postępu. A że wydawało im się,

że ówczesny ustrój już jest oparty na własności i wolności prywatnej i urzeczywistniał ideał organizacji

liberalnej, nie sądzili przeto, aby mógł być znacznie ulepszony: liberalizm stał się konserwatywny. Nawet

godząc się z dążeniem do reformowania ustroju liberaliści dopuszczali jedynie możliwość zwiększania wolności

i polemizowali z każdą myślą o interwencji państwa, czy to jako producenta, czy jako kontrolera produkcji lub

wymiany”11

. Ta próba powrotu do liberalnych zasad w gospodarce nie znalazła uzasadnienia zwłaszcza po 1918

roku. Olbrzymie zniszczenia wojenne, kryzys w przemyśle i rolnictwie, masowe bezrobocie, galopująca inflacja

7J. E. Stiglitz, Ekonomia sektora publicznego, PWN, Warszawa 2004, s.7.

8E. James, Historia myśli ekonomicznej XX wieku, PWN, Warszawa 1958, s. 17.

9Tamże, s. 17.

10Tamże, s. 12.

11Tamże, s. 14.

Page 5: ongres Ekonomistów olskic - pte.pl Grażyna/Wolska Grażyna... · konieczny, w tym głównie, jaka powinna być rola państwa w gospodarce i jak szybko oraz czy w ogóle ekonomiści

i napięcia społeczne, wymusiły przejściową ingerencję państwa w gospodarkę. Drugą ważną przyczyną zwrotu

w kierunku gospodarki kierowanej przez państwo w tym czasie, było wprowadzenie w Rosji ustroju wyraźnie

„antykapitalistycznego”, wzorowanego na ideologii marksistowskiej. Mając na uwadze powyższe okoliczności,

rządy poszczególnych państw zaczęły udzielać gwarancji i preferencyjnych kredytów prywatnym

przedsiębiorstwom, finansować odbudowę przemysłu a także przejmować udziały w już funkcjonujących

przedsiębiorstwach prywatnych. Praktyka ta trwała do około 1925 roku. Od tego czasu gospodarka światowa

weszła w fazę znacznego ożywienia.

Rosnące zyski pobudzały popyt na inwestycje doprowadzając w konsekwencji do nadprodukcji. Sytuacja ta

skłoniła banki do obniżenia stóp procentowych. Z kolei tanie kredyty konsumpcyjne oferowane przez banki,

zaczęły sztucznie podwyższać popyt. W konsekwencji doprowadziło to do nasilenia rozbieżności między

produkcją a konsumpcją. Dlatego też okres względnie dobrej koniunktury nie utrzymał się zbyt długo, trwał do

jesieni 1929 roku. Wówczas to, po krachu na nowojorskiej giełdzie 24.10.1929 roku, ujawnił się kryzys

gospodarczy na niespotykaną dotąd skalę, zwany „Wielkim Kryzysem”.

Zaprezentowany przegląd głównych kierunków ekonomicznych do początku XX wieku, w tym przede

wszystkim poglądów ich twórców dotyczących roli państwa w sferze aktywności ekonomicznej, wskazuje

(pomimo jego bardzo skrótowej formy), że zmiany w postrzeganiu państwa i jego roli w gospodarce, zmieniały

się wraz z rozwojem nauki, w tym techniki oraz rozwojem społecznym. Niemniej do połowy lat 30. XX wieku,

dominowała liberalna koncepcja państwa opartego na indywidualnej wolności w każdej dziedzinie aktywności

człowieka. Trudno jednak definitywnie stwierdzić czy liberalna koncepcja państwa nie trwałaby znacznie dłużej,

gdyby nie kryzys, bowiem dopiero w drugiej połowie lat 30. XX wieku, pod wpływem „Wielkiego Kryzysu”,

wielu ekonomistów zaczęło odrzucać liberalną koncepcję państwa. Głównym krytykiem liberalizmu i

jednocześnie prekursorem nowego kierunku ekonomicznego, zwanego później keynesizmem, stał się John

Maynard Keynes.

Rola państwa w gospodarce – główne teorie i poglądy od J.M. Keynesa do czasów współczesnych

W czasie „Wielkiego Kryzysu” stosunek do państwa zmienił się radykalnie zarówno w Stanach

Zjednoczonych, jak i w krajach kapitalistycznych Europy. Osłabiła się przede wszystkim wiara w skuteczność

rozwiązywania podstawowych problemów społeczno-gospodarczych wyłącznie za pomocą samoregulujących

mechanizmów rynkowych. Zaczęło dominować przekonanie, że mechanizm rynkowy zdecydowanie zawiódł. W

konsekwencji pojawił się duży nacisk na rząd, aby podjął działania niwelujące zawodność rynku oraz aby

rozpoczął gruntowne reformy systemowe, zmierzające do rozbudowania interwencyjnych funkcji państwa w

tych obszarach, w których rynek okazał się mało skuteczny.

John Maynard Keynes, znany już wówczas ekonomista, podjął się próby wyprowadzenia państw

kapitalistycznych ze stanu depresji. W ramach naprawy gospodarki Keynes postulował przede wszystkim aby

zwiększyć popyt efektywny działaniami interwencyjnymi państwa w postaci zamówień publicznych i aktywnej

polityki fiskalnej. Jego zdaniem zwiększenie popytu efektywnego wpłynie z kolei na wzrost dochodu a następnie

zatrudnienia. Argumentował, że jeśli nawet inwestycje publiczne wydawałyby się bezużyteczne dla

społeczeństwa, to jednak zwiększą zatrudnienie i wyposażą dotychczasowych bezrobotnych w siłę nabywczą.

Twierdził także, że politykę tę należy prowadzić z dużą ostrożnością i tylko w czasie dużego bezrobocia.

Natomiast prowadzenie aktywnej polityki fiskalnej powinno polegać głównie na wprowadzeniu do obiegu

dostatecznej ilości pieniądza i utrzymania stopy procentowej na niskim poziomie. Akceptował wszystkie

rozwiązania zmierzające do pohamowania tezauryzacji i do zwiększenia szybkości obiegu pieniądza.

Keynes rekomendował także politykę przyznawania podczas podziału dochodu, jego większej części grupom

społecznym najwięcej wydatkującym, w tym głównie pracownikom najemnym i przedsiębiorcom dokonującym

duże inwestycje. Nieprzychylny był z kolei wobec osób utrzymujących się z dochodów płynących od

posiadanego kapitału, nieruchomości, odsetek od papierów wartościowych (akcji, obligacji itp.) lub wkładów

bankowych. Jakkolwiek Keynes sprzyjał pracownikom najemnym to nie był zwolennikiem stabilizacji płac

realnych na dłuższy okres. Wychodził z założenia, że najważniejsze jest pełne zatrudnienie, nawet kosztem

spadku płac.

Keynes jako zwolennik polityki protekcjonizmu nigdy nie propagował gruntownej zmiany struktury

kapitalizmu i wprowadzenia wzorców gospodarki centralnie sterowanej. Uważał, że kapitalizm jest możliwy do

naprawy. Ambicją Keynesa było przede wszystkim przedstawienie teorii „ogólnej” (opisał ją w swoim

największym dziele „Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza”, wydanym w 1936 roku),która

odwzorowywałaby całokształt życia gospodarczego, tym bardziej, że dotychczas ekonomiści zajmowali się tylko

badaniami cząstkowymi, m.in. traktowali kolejno za Davidem Ricardo dochód jako wielkość daną, dbając

jedynie o to jak ten dochód się dzieli. W ten sposób wiedzę ekonomiczną sprowadzali jedynie do teorii podziału.

Interwencjonizm państwowy w tym czasie, o czym warto pamiętać, przyjmował różne formy. Część państw

stosowało interwencjonizm polegający na pośrednim oddziaływaniu państwa na przebieg procesów

gospodarczych, protekcjonizm, skupiający się przede wszystkim na ochronie rynku krajowego przed

Page 6: ongres Ekonomistów olskic - pte.pl Grażyna/Wolska Grażyna... · konieczny, w tym głównie, jaka powinna być rola państwa w gospodarce i jak szybko oraz czy w ogóle ekonomiści

konkurencją z zagranicy, część z kolei wprowadziło etatyzm, polegający na występowaniu państwa w roli

przedsiębiorcy lub bankiera oraz udziale państwa w przedsiębiorstwach mieszanych, gdzie obok kapitałów

prywatnych zaangażowany był również kapitał państwowy12

. Względnie przyjmowano też obie te formy.

Teoria i proponowane przez Keynesa rozwiązania były przydatne, a może wręcz zbawienne w czasie

„Wielkiego Kryzysu” i niemal 30 lat po II wojnie światowej. Poprawiająca się znacznie kondycja gospodarki w

drugiej połowie lat siedemdziesiątych XX wieku oraz zdaniem wielu ekonomistów przekraczający uzasadnione

społecznie i ekonomicznie rozmiary interwencjonizm państwowy, spowodowały, że coraz wyraźniej widoczny

zaczął być zwrot ku ekonomii neoklasycznej i neoliberalnej. Wraz z nim pojawiły się postulaty ograniczenia roli

państwa w gospodarce i pozostawienie regulacji wyłącznie wolnemu rynkowi. W konsekwencji w wielu

gospodarkach rynkowych zaznaczyła się wyraźnie tendencja do ograniczania, a nawet odchodzenia od aktywnej

polityki makroekonomicznej państwa, w znacznej mierze opartej na założeniach keynesowskich. Położono

wówczas także większy nacisk na politykę antyinflacyjną oraz politykę monetarną, efektem której było m.in.

wprowadzenie do ustawodawstwa w wielu państwach zasady niezależności banków centralnych. Teoria

neoliberalizmu rozwijała się głównie na uniwersytecie w Chicago, stąd nazwa „szkoła chicagowska” i

dominowała w ekonomii przez około trzydzieści lat13

.

W zasadzie neoliberalizm jest odwołaniem do smithowskiego, leseferystycznego liberalizmu klasycznego. Po

raz pierwszy określenie to zostało użyte przez Aleksandra Rüstowa na międzynarodowym seminarium

„Colloque Waltera Lippmanna”, które odbyło się w 1938 roku w Paryżu, choć proponowano także inne

propozycje nazwania nowego nurtu, w tym takie jak: neokapitalizm, liberalizm społeczny czy liberalizm

lewicowy14

. Nazwa miała podkreślać różnicę między nową neoliberalną koncepcją a XIX wiecznym klasycznym

liberalizmem. Nie wszyscy uczestnicy seminarium uznali jednak ten termin, zdecydowanie odrzucili go Wilhelm

Röpke i Walter Eucken.

Walter Eucken twierdził, że wolny rynek wymaga jednak pewnych ustanowionych instytucjonalnie ram, co

w następstwie tworzy miejsce dla większej roli państwa aniżeli zakładana w smithowskiej teorii rola „stróża

nocnego”. Koncepcja Euckena stała się podstawą teorii ordoliberalnej15

. Według tej koncepcji ustanowione,

podstawowe dla gospodarki rynkowej reguły konkurencji i wolności gospodarczej oparte są na zasadach

regulacyjnych. Umożliwiło to większe (niż w koncepcji neoliberalnej) włączanie się państwa w gospodarkę.

Teoria ordoliberalna dała także podstawę do upowszechnienia przez Alfreda Müllera-Armacka terminu

społecznej gospodarki rynkowej, mającej na celu zespolenie rozwoju gospodarczego z rozwojem społecznym.

Ten kierunek myślenia odgrywał doniosłe znaczenie w krajach niemieckojęzycznych po II wojnie światowej i

trwał do lat 60. XX wieku, stanowiąc koncepcyjno – teoretyczne podstawy ustrojowego modelu społecznej

gospodarki rynkowej16

. Jakkolwiek idee ordoliberalizmu przyjęły się w Niemczech, Austrii i krajach

skandynawskich to w krajach anglosaskich w USA i w Wielkiej Brytanii, począwszy od lat 70. XX wieku,

zwycięstwo odnosił neoliberalizm.

Omawiając teorie i nurty w ekonomii, nie sposób pominąć kierunki ekonomii jakim jest współczesna

ekonomia głównego nurtu (zwana „syntezą neoklasyczną” czy też ”nową ekonomią keynesowską”). Jest ona

próbą połączenia różnych teorii ekonomicznych, głównie elementów teorii keynesowskiej i monetaryzmu. W

ostatnich latach ten kierunek myślenia stał się popularny na świecie. Ekonomiści głównego nurtu uważają, że

gospodarka ma co prawda, samoczynny mechanizm powrotu do pełnego zatrudnienia (tak, jak sądzą zwolennicy

teorii neoklasycznej), ale działa on zbyt wolno. Uznają (tak jak zwolennicy teorii keynesowskiej), że w krótkim

okresie polityka antycykliczna może być skuteczna w likwidacji bezrobocia. Sądzą przy tym (tak, jak

monetaryści), że istnieją ograniczenia dla interwencji państwa17

.

12

U. Zagóra-Jonszta, Liberalizm ekonomiczny i rola państwa w ujęciu polskich marginalistów, Polska myśl

ekonomiczna głównego nurtu do drugiej wojny światowej, red. U. Zagóra-Jonszta, Ydawnictwo Naukowe

Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, Katowice 2012, s. 106. 13

Czołowym przedstawicielem chicagowskiej szkoły ekonomii i twórcą w monetaryzmu był Milton Friedman,

zdecydowany obrońca i propagator wolnego rynku, który w książce „Kapitalizm i wolność” proponował

minimalizację roli rządu w gospodarce wolnorynkowej, w celu zapewnienia politycznej stabilności i wolności. 14

http://de.wikipedia.org/wiki/Neoliberalismus. z dn. 12.08.2013 roku 15

Pojęcie „ordoliberalizm” jest nawiązaniem do pochodzącej z czasów antycznych idei „ordo”, której meritum

jest zbudowanie ładu odzwierciedlającego naturę człowieka i zagwarantowanie gospodarce harmonii. Pojęcie

„ordo” tłumaczone jest jako przeciwieństwo anarchii i chaosu. Pojęcie to z założenia ma charakter normatywny,

ukierunkowany na stan pożądany. P. Pysz, Ordoliberalna koncepcja polityki gospodarczej Waltera Euckena,

„Ekonomista” 2007, nr 3. 16

L. Erhard, Dobrobyt dla wszystkich, PTE, Warszawa 2011, s. 24-38. 17

http://www.nbportal.pl/pl/commonPages/EconomicsEntryDetails?entryId=29&pageId=608, z dnia 16.08.2013

roku.

Page 7: ongres Ekonomistów olskic - pte.pl Grażyna/Wolska Grażyna... · konieczny, w tym głównie, jaka powinna być rola państwa w gospodarce i jak szybko oraz czy w ogóle ekonomiści

Wypracowany konsensus ekonomii głównego nurtu, stara się zespolić wzrost długookresowy z analizą

fluktuacji krótkookresowej. Tak zbudowany model opiera się na teorii Roberta Solowa; zgodnie z którą wzrost

długookresowy zależy od kapitału ludzkiego, nakładów kapitału rzeczowego oraz wzrostu technologii, zwanej

również łączną produktywnością czynników wytwórczych. Model fluktuacji krótkookresowych tłumaczy

wahania produkcji w oparciu o tożsamość dochodu, gdzie wielkość produktu jest sumą konsumpcji, inwestycji,

zakupów państwowych i eksportu netto. Tym samym ekonomia głównego nurtu stała się podstawą praktycznego

prowadzenia polityki makroekonomicznej w oparciu o zasady polityki stabilizacyjnej, sprowadzający się do

aktywnego acyklicznego stosowania zarówno instrumentów polityki fiskalnej, jak i polityki monetarnej.

Istotnym problemem ekonomii głównego nurtu jest jednak określenie zakresu administracyjnego aktywności

władz oraz sposób jego acyklicznego oddziaływania18

.

Jedną z wad współczesnej ekonomii głównego nurtu, jak zauważa Marek Ratajczak, jest również to, że część

ekonomistów z nią związanych prezentowała i prezentuje dokonania ekonomii w taki sposób, jakby ekonomia

była częścią nauk ścisłych. Tymczasem od nauk ścisłych oczekuje się znacznie większej precyzji i zdolności

predykcyjnych, niż ma to miejsce w przypadku nauk społecznych. Zatem, skoro stopień formalizacji niektórych

tekstów ekonomicznych jest porównywalny z opracowaniami z nauk ścisłych, to trzeba być przygotowanym na

to, że zwiększa to oczekiwania dotyczące precyzji i konkretności odpowiedzi na wiele pytań związanych choćby

m.in. z ostatnim kryzysem19

. Skutkiem tego ekonomia głównego nurtu stała się zbyt bardzo sformalizowana.

Formalizm ten sprowadził ekonomię do prostych i mierzalnych wielkości. W konfrontacji ze złożonymi

zjawiskami gospodarczymi, formalizm ten doprowadzał do błędów polegających na znacznym uproszczeniu

mechanizmów zachodzących w gospodarce. Używając bowiem w ekonomii algebraicznych formuł, nie da się

przedstawić istotnych jakościowych cech. Następnym defektem współczesnej ekonomii głównego nurtu jest

przyjmowanie założenia, że w gospodarce istnieją „optymalne” rozwiązania, które można łatwo odkryć w

wyniku analizy przyjętego modelu. Nie jest to możliwe, ponieważ przyjmując to założenie, należałoby

wykluczyć ze świata rzeczywistego ryzyko, spekulacje, przedsiębiorczość i związaną z nią niepewność, które

przecież mają miejsce w każdym realnym życiu społeczno - gospodarczym. Do innych negatywnych cech

ekonomii głównego nurtu zaliczyć można niedocenianie doświadczeń historycznych, pomimo że jak akcentuje

John Kenneth Galbraith „teorie ekonomiczne są zawsze wytworem określonego miejsca i czasu. Nie można ich

rozpatrywać w oderwaniu od świata, który próbują wyjaśnić. A ten świat się zmienia, podlega procesowi

nieustannych przemian”20

.

Niemniej wielu ekonomistów za doprowadzenie do globalnego kryzysu oskarża przede wszystkim

przedstawicieli doktryny neoliberalnej, która trwała zwłaszcza w krajach anglosaskich kilka dekad. W związku z

tym w państwach dotkniętych kryzysem, powrócono do narzędzi ratunkowych znanych z teorii Keynesa.

Renesans ten, w warunkach tak wstrząsających jak kryzys globalny, z koniecznością niebywale rozległych

interwencji państwowych, rzuca nowe światło na te kwestie21

. Jak stwierdza Elżbieta Mączyńska „wzloty i

upadki teorii Keynesa niemalże potwierdzają, iż teoria musi być dostosowana do zmieniającej się rzeczywistości

i w tym sensie nie ma teorii jedynie słusznych i w każdym nurcie ekonomii, w każdej szkole znaleźć można

narzędzia i rozwiązania, które w jednych okolicznościach przekładają się na praktykę, a w innych nie”22

. Tę

skądinąd zasadną opinię można uzupełnić o jeszcze inną uwagę, otóż problem z szeroko propagowaną doktryną

neoliberalną polegał także na tym, że odnosiła się ona głównie do gospodarek i społeczeństw zasobnych. Były to

przede wszystkim państwa Europy Zachodniej i Stany Zjednoczone. Kiedy jednak identyczne rozwiązania

zaczęto wdrażać do gospodarek krajów na niższym poziomie rozwoju, państw o zupełnie innej przeszłości, m.in.

związanej z zaawansowaniem gospodarczym, historią, kulturą i zakorzenionymi wzorcami myślenia, okazało

się, że teoria ta się nie sprawdziła. Wielu uczestników dyskusji uważa, że niemała część zarzutów

artykułowanych wobec neoliberalizmu nie miałaby tak dużego znaczenia, gdyby przede wszystkim, choć na

pewno nie tylko, zostały uwzględnione skutki reform przeprowadzonych w wielu krajach Europy Wschodniej,

Ameryki Łacińskiej i w Rosji. Pojawiły się wówczas krytyczne uwagi, które wskazywały nieprzystosowalność w

wielu aspektach neoliberalnej teorii do praktyki. Jednakże ekonomiści, którzy odrzucali lub nie zgadzali się z

neoliberalną doktryną, spotykali się z dezaprobatą, szczególnie ze strony konserwatywnej prawicy.

18

H. Ćwikliński, D. Graj, Polityka makroekonomiczne Polski w latach 1996-2011 na tle innych gospodarek.

Analiza skuteczności, Polska i Europejska polityka gospodarcza wobec wyzwań XXI wieku, red. E. Pancer-

Cybulska, Wydawnictwo Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, Wrocław 2012, s. 43; J.B. Taylor,

Monetary Policy and The Long Boom, S. Luis FED Review, Nov./Dec. 1998. 19

M. Ratajczak, Co dalej … op. cit., s. 199. 20

J.K. Galbraith, Ekonomia w perspektywie. Krytyka historyczna, PTE, Warszawa 2011, s. 15. 21

The Return to Keynes, red. B.W. Bateman, T. Hirai, M.C. Marcuzzo, Belknap Press of Harvard University

Press, Cambrdge, Mass. 2010, s. 56-82. 22

E. Mączyńska, Dysfunkcje gospodarki w kontekście ekonomii kryzysu, Zeszyty Naukowe nr 9, Polskie

Towarzystwo Ekonomiczne, Kraków 2011, s. 50.

Page 8: ongres Ekonomistów olskic - pte.pl Grażyna/Wolska Grażyna... · konieczny, w tym głównie, jaka powinna być rola państwa w gospodarce i jak szybko oraz czy w ogóle ekonomiści

Zaprezentowane rozważania wskazują, że współczesne teorie ekonomiczne mają kontekst historyczny i

często skupiają, transformują lub powtarzają różne doktryny ekonomiczne. Potwierdza to ewolucyjny charakter

zjawisk ekonomicznych. Przegląd teorii czy też nurtów ekonomii potwierdza również, że państwo niemalże

zawsze było obecne w gospodarce i odgrywało (w mniejszym lub większy stopniu) ważną rolę w gospodarce.

Oczywiście przesadą byłoby założenie, że rola państwa w gospodarce miałaby stać się swoistą kolejną

ortodoksją. Z drugiej jednak strony, mając na uwadze problemy społeczno-gospodarcze w większości

współczesnych krajów świata, nie można pojmować potrzeby ograniczania roli państwa w sposób archaiczny i

bezrefleksyjny.

Rola państwa w gospodarce – poszukiwanie nowego paradygmatu

Paradygmat przede wszystkim nie jest stały, okresowo ulega zasadniczym przemianom, prowadzącym do

głębokich zmian w nauce i podważa sens absolutnej słuszności. Sprawdza się to szczególnie w ekonomii, nauce

o narzędziach ułatwiających sprawne funkcjonowanie gospodarki i życie społeczeństwa. W ekonomii każda

bowiem nowa sytuacja wymaga innych reakcji. Wynika to z pojawiania się coraz nowszych trendów, będących

konsekwencją przełomu cywilizacyjnego, w tym głównie rozwoju wiedzy, techniki i technologii oraz

doświadczeń społeczno-gospodarczych.

O konieczności transformacji paradygmatu we współczesnej ekonomii przekonanych jest wielu

ekonomistów. Do niedawna (choć nierzadko zdarza się to również obecnie), decydującą przeszkodą w zmianie

paradygmatu ekonomii była postawa ekonomistów, wyrażająca się niechęcią do zmian wyznawanych przez nich

doktryn ekonomicznych. Tymczasem nie chodzi o to, żeby jedna ideologia, doktryna czy też teoria pokonała

drugą, tylko o to, żeby ekonomiści skoncentrowali się na utylitarności skonstruowanych przez siebie modelach.

Podobnie problem ten postrzega Edmund S. Phelps, który dowodzi, że „nie chodzi tylko o kryzys tak zwanej

neoklasycznej ekonomii. Problem polega na tym, że niektórzy uczeni potrzebują dużo czasu, żeby przyjąć do

wiadomości doświadczenia, argumenty czy tezy niezgodne z ich poglądami. Mało co na świecie zmienia się tak

opornie jak establishment w nauce. Ludziom, którzy opracowali modele finansowe i teorie ekonomiczne oparte

na fantastycznych, nierealistycznych założeniach, przyznano przecież wiele Nagród Nobla. Modele Mickey

Mouse wykorzystano dla rozmaitych przedsięwzięć, które właśnie padają. Bo założenia były bezsensowne i nie

pasowały do realnego świata pełnego niepewności, ciągłych zmian, emocji, niepełnej wiedzy”23

. Do sceptyków

w tej kwestii należy także Peter Diamond, według którego, każda sytuacja wymaga innego modelu, tymczasem

niektórzy ekonomiści niesłusznie trwają na stanowisku, że raz odkryty mechanizm albo raz ustalona prawda

musi być traktowana jako niepodważalna24

. Celnie też zagadnienie to ujął George Akerlof stwierdzając, że

często w modelach makroekonomicznych literę „e” symbolizującą realne zachowania ludzi zastąpiło „e*”,

symbolizujące to, jak zdaniem autora ludzie idealnie powinni się zachować. Zdaniem Georga Akerlofa trzeba tę

gwiazdkę wyrzucić i wpisać w to miejsce wiedzę wynikającą z badań prawdziwych zachowań ludzi25

. Ale te

badania na ogół trzeba dopiero zacząć.

Obecnie jednak każda ze współczesnych szkół ekonomicznych, poza wzajemną krytyką i eksponowaniem

obopólnych słabości, nie potrafi zaproponować nowego paradygmatu. Sprawia to, że kierunki rozwiązań

ustrojowych pozostają dotychczas w obszarze pytań otwartych i jako przedmiot dalszych przemyśleń i dyskusji.

Potrzeba takiej dyskusji staje się coraz bardziej oczywista. Ekonomiczne teorie muszą bowiem być przemyślane

na nowo. Będą musiały też nastąpić zmiany w myśleniu o polityce gospodarczej rządów. Edmund S. Phelps

stwierdza wprost, że w praktyce, choć powoli, te zmiany już następują, chociaż neoliberalna ortodoksja ostro je

krytykuje, ale kiedy zapytać, jak wobec tego należy postępować z kryzysem, który wywołała, nie ma odpowiedzi

zgodnej z jej własnymi poglądami. Bo kryzys finansowy przypomniał, że państwo jest potrzebne26

. W ten tok

myślenia wpisuje się także Robert J. Shiller, który w swej książce „Nieracjonalna obfitość” 27

, podjął

fundamentalny dyskurs z mechanistyczną, coraz bardziej abstrakcyjną i oderwaną od realiów współczesnej

gospodarki doktryną, tak zwanej neoklasycznej lub inaczej neoliberalnej szkoły ekonomicznej. Zasadnicza teza

Roberta J. Shillera głosiła, że gospodarką w coraz większym stopniu rządzą wrażenia, emocje i owcze pędy, a w

coraz mniejszym tzw. przesłanki racjonalne, które neoliberałowie nazywają fundamentami i opisują w swoich

idealistycznych modelach funkcjonowania rynku, stanowiących podstawę ich poglądów na rolę państwa w

23

J. Żakowski, Zawał … op. cit., s. 88. 24

J. Żakowski, Najwybitniejsi ekonomiści świata są bezradni, Polityka 2011, nr 36, s.21. W artykule tym opisano

przebieg debaty mającej miejsce w Lindau, na temat współczesnej ekonomii, w której wzięło udział 17

ekonomicznych noblistów. 25

Peter Diamond uznawany jest obok Stigliza, Krugmana i Roubiniego za jednego z najwybitniejszych

współczesnych ekonomistów. 26

J. Żakowski, Zawał … op. cit., s. 88-89. 27

R.J. Shiller, Irrational Exuberance, wyd. II, Random House Inc., Broadway Books 2009; J. Żakowski, Zawał.

Zrozumieć kryzys … op. cit., s. 132.

Page 9: ongres Ekonomistów olskic - pte.pl Grażyna/Wolska Grażyna... · konieczny, w tym głównie, jaka powinna być rola państwa w gospodarce i jak szybko oraz czy w ogóle ekonomiści

gospodarce. Elżbieta Mączyńska w wyznaczeniu nowego paradygmatu w ekonomii, widzi hamulec także po

stronie polityków i menedżerów, którzy usiłują rozwiązać istniejące problemy, nie uwzględniając w

dostatecznym stopniu nowoczesnych trendów i wymogów gospodarki; trendów wynikających z przełomu

cywilizacyjnego. Tymczasem, jak stwierdza cytowana autorka, skuteczność rozwiązań zdeterminowana jest ich

dostosowaniem do specyfiki przełomu cywilizacyjnego, cywilizacji wiedzy i związanych z tym nowych

wymogów. Dotyczy to także modelu ustroju gospodarczego i roli państwa w gospodarce. Kwestie te nie są

dostatecznie uwzględniane w polityce społeczno-gospodarczej ani w skali globalnej, ani w skali lokalnej.

Potwierdzają to zarówno badania naukowe, jak i debaty z udziałem ekspertów. Wynika z nich, że sprostanie

najbardziej pilnym wyzwaniom XXI wieku wymaga ścisłej współpracy między środowiskami nauki, rządów,

polityków i biznesu28

.

Obecny kryzys ekonomiczno-finansowy spowodował także (obok przekonania wśród ekonomistów o

konieczności zmiany paradygmatu w ekonomii) wzrost niezadowolenia społecznego i politycznych napięć w

wielu krajach. Przyczyniło się to do podjęcia wzmożonej dyskusji dotyczącej roli państwa w gospodarce

rynkowej. Szczególnym przedmiotem dyskusji jest stopień intensywności oddziaływania państwa na rynek,tym

bardziej, że pozostało sporo problemów, które nie zostały rozwiązane ani przez liberałów, ani zwolenników

gospodarki o orientacji podażowej, ani zwolenników różnych odmian keynesizmu, ani też zwolenników

globalnego sterowania popytem. Do kwestii tych należą:

rozwiązanie problemu bezrobocia,

walka z ubóstwem i wykluczeniem społecznym,

stworzenie warunków dla skutecznej konkurencji,

polityka gospodarcza państwa wobec procesów globalizacyjnych,

ograniczenie zużycia surowców naturalnych i ochrona środowiska,

wdrażanie zasad społecznej gospodarki rynkowej.

Powyższy wykaz nierozwiązanych, notabene bardzo trudnych problemów, pozwala stwierdzić, że zagadnienia te

wymagają jak najszybszych rozstrzygnięć przez państwo i że staną się one podstawą nowego paradygmatu w

ekonomii. Jak zauważa Zdzisław Sadowski, już Soros dostrzegł prawdę nienową, że kapitalistyczny system

rynkowy ma tendencję do wytwarzania coraz większej nierówności społecznej, tworzenia obszarów nędzy i

spychania znacznych grup ludności na margines życia społecznego. System rynkowy nie daje też sobie rady z

globalnymi zagrożeniami dla przyszłości świata, do których już doprowadziło (i nadal prowadzi) destrukcyjne

oddziaływanie rozwoju przemysłu na środowisko naturalne. Obrona jest więc konieczna, a prowadzić ją musi

ostatecznie państwo, jako naczelna organizacja społeczna. Według Zdzisława Sadowskiego chodzi o to, że

państwa nie tylko nie można osłabiać, lecz we wspólnym interesie społecznym trzeba je wzmacniać – nie jego

władczość i zdolność zarządzania, lecz jego zdolność do wspomagania gospodarki rynkowej i ograniczania jego

negatywnych następstw29

. Zapotrzebowanie na aktywność państwa w sferze gospodarki nie należy naturalnie

rozumieć jako tendencji do etatyzmu (podkreślano to wielokrotnie), lecz jako uświadomienie konieczności

wspomagania rynku w dążeniu do celów, których nie osiąga jego samorzutne działanie. Stanowisko to przyjmuje

także John Kenneth Galbraith, który włączanie państwa w gospodarkę uzasadnia czterema następującymi

czynnikami:

Po pierwsze - potrzebna jest bieżąca i długookresowa ochrona naszej planety, działania regulacyjne,

określane powszechnie jako zapobieganie niszczeniu środowiska naturalnego.

Po drugie – potrzebna jest ochrona tych spośród zatrudnionych w aparacie produkcyjnym, którzy są

szczególnie narażeni na szkodliwe skutki machiny gospodarczej.

Po trzecie – w gospodarce bardziej niż przypadkowa jest skłonność do wytwarzania i sprzedawania

dóbr i usług z technicznymi wadami lub fizycznie szkodliwych.

Po czwarte – system sam w sobie zawiera zagrażające samozagładą pod wpływem jego efektywnego

działania.

Zdaniem Johna Kennetha Galbraitha, każdy z tych czynników wywołuje ostry konflikt z aspektami

ideologicznymi między tymi, którzy traktują system jako zupełnie niezależną siłę i siebie jako zasłużenie przez

ten system wynagradzanych, a tymi, którzy opowiadają się za działaniami ochronnymi lub korekcyjnymi30

.

W dyskursie nad nowym paradygmatem najtrudniejszą kwestią do rozstrzygnięcia będzie jednak odpowiedź

na pytanie, gdzie wolny rynek ma się skończyć, lub odwrotnie, gdzie jest granica ingerencji państwa w rynek.

Odpowiedzi na te niełatwe pytania szybko się nie pojawią tym bardziej, że jeszcze dużo osób wyraża

28

E. Mączyńska, Dysfunkcje …, s. 46;

http://wl.simens.com/press/pool/de/pess/pressemitteilungen/2009/corporate_communication/axx20091005e.pdf z

dnia 26.10.2009 r. 29

Z. Sadowski, Eseje o gospodarce, PTE, Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa 2000, s. 16-17. 30

J.K.Galbraith, Godne społeczeństwo. Program troski o ludzkość, Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa 1999,

s. 68.

Page 10: ongres Ekonomistów olskic - pte.pl Grażyna/Wolska Grażyna... · konieczny, w tym głównie, jaka powinna być rola państwa w gospodarce i jak szybko oraz czy w ogóle ekonomiści

uproszczone poglądy i wyznaje kult „wolnego rynku”, który jak stwierdza Jeffrey Sachs jest bajką i nigdy nie

istniał i że ludzie żyjący w rozwiniętych społeczeństwach kapitalistycznych nie zdają sobie sprawy, jak wielu

regulacji i instytucji trzeba, żeby kapitalizm dobrze funkcjonował31

. Tym samym zagadnienie to stało się jednym

z najbardziej kontrowersyjnych problemów współczesności. Świadczy o tym wzmożone zainteresowanie rolą

instytucji państwowych ze strony ekonomistów, społeczeństwa i rządów. Chociaż jak komentuje to Edmund S.

Phelps, w przypadku przedstawicieli rządu, „ekonomiści niestety powinni pamiętać, że politycy znają ich

koncepcje z grubsza. Nie wczytują się w argumenty, analizy, recepty”32

.

Tymczasem ekonomiści, którzy nie rezygnując z analiz odwołujących się do wielu szkół i kierunków

współczesnej ekonomii, otwarci są do zaakceptowania myśli „instytucje mają znaczenie”. Według Dona

Tapscotta i Anthonego D. Williamsa33

efektywne metody transformacji poprzez regulację wyłonią się z działań

zmierzających do zapewnienia większej jawności i szerszego udziału społeczeństwa w decyzjach mających

wpływ na dobro społeczności. Proponują coś odwrotnego niż udzielanie niewielkiej grupie potężnych

przedsiębiorstw i nie zawsze sprawnych rządów przedstawicieli państwa, prawa do bezwzględnego decydowania

w imieniu społeczeństwa. Autorzy ci nawołują do otwarcia procesu narzucania regulacji, twierdząc, że powinien

stać się on jawny i dostępny w Internecie, a obywatele i inne strony zainteresowane niech uzupełniają o własne

informacje i spostrzeżenia. Tam, gdzie to możliwe, obywatele mieliby także prawo egzekwowania regulacji, na

przykład poprzez wpływanie na zmianę nawyków zakupowych albo organizowanie publicznej kampanii

piętnującej podmioty łamiące regulacje. Przypomina to trochę inicjatywę firmy Open Models Company, która

dostarczyła platformę dla społeczności do otwartej, wspólnej oceny ryzyka związanego ze skomplikowanymi

instrumentami finansowymi. Niemniej mowa tutaj oczywiście o zadaniu opracowania i egzekwowania reguł

rządzących nie tylko finansami, ale wszelkimi formami działalności gospodarczej.

Przytaczając stanowisko Dona Tapscotta i Anthonego D. Williamsa, można zaryzykować stwierdzenie, że

zaistniał tu pewien precedens. Wynika on z faktu, że na przestrzeni kilku ostatnich dekad potrzeba jawności stała

się bodźcem do zmiany zachowań w rozmaitych dziedzinach, począwszy o księgowości korporacyjnej po

redukcję uzbrojenia atomowego. Zdaniem Dona Tapscotta i Anthonego D. Williamsa idea stojąca za potrzebą

jawności jest jasna: ujawnianie przez potężną instytucję informacji na swój temat zniechęca ją do niewłaściwych

zachowań. Im więcej ludzie mogą się dowiedzieć i przekazać innym, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że

politycy oraz liderzy korporacji będą działać w interesie publicznym, a nie własnym. Jawność jako instrument

transformacji pomaga bowiem uzyskać większą pewność, że ktoś będzie zachowywał się tak jak powinien.

Inwestorzy zyskują przekonanie, że ich inwestycje będą bezpieczne a społeczność międzynarodowa staje się

pewniejsza. Większa jawność finansowa pozwoliłaby społeczeństwu lepiej panować nad globalnym systemem

finansowym w sytuacji, gdy stał się on tak złożony, rozległy i niejasny, że nie rozumieją go nawet znani

ekonomiści. Legendarny inwestor George Soros powiedział, że wystrzega się derywatów, ponieważ

…”właściwie nie rozumiem jak działają”34

. Wydaje się zatem, że gdyby więcej inwestorów indywidualnych i

instytucjonalnych respektowała jawność, to przywołaliby to szybciej przywołać rynek do porządku. Innymi

słowy – albo więcej jawności, albo mniej pieniędzy.

Na tle prowadzonych rozważań, można zauważyć, że bezustannie powraca kwestia dotycząca optymalnego

zakresu włączania się państwa w gospodarkę. Wielu ekonomistów wątpi jednak w możliwość wypracowania

uniwersalnego modelu ekonomicznego, gdyż jak podkreśla Roman Frydman „w naukach społecznych a

ekonomia jest nauką społeczną – nigdy nie ma pewności. Kto szuka uniwersalnej pewności, ten z natury rzeczy

skazany jest na porażkę, ponieważ nawet najwybitniejsi eksperci nie są w stanie uwolnić nas od niepewności“35

.

Uważa tak również Joseph. E. Stiglitz, który stwierdził, że jednym z atrybutów sukcesu jest to, że „wyrastają na

rodzimym gruncie”, są projektowane przez ludzi z danego kraju, rozumiejących jego potrzeby i troski. Jego

zdaniem, aby uzyskać sukces zarówno w skali mikro-, jak i makroekonomicznej, należy kierować się

pragmatyzmem, a nie szablonowym podejściem, ideologią czy też prostymi modelami z podręczników36

.

Oczywiście można i należy przyjąć sprawdzone doświadczenia i rozwiązania za wzorcowe ale nie powinno to

oznaczać pełnej i bezwzględnej ich implementacji na grunt innych gospodarek. Nie ma bowiem rozwiązań

uniwersalnych, stąd też należy z góry przyjąć, że to co jest skuteczne w realiach jednej gospodarki, może się

okazać mało udanym rozwiązaniem w warunkach innej gospodarki. Podobną opinię prezentuje Jonathan K.

Hanson, chociaż zagadnienie to rozważa z nieco innego punktu widzenia. Przedmiotem jego badań są bowiem

31

J. Żakowski, Zawał … op.cit., s. 25. 32

Tamże, s. 82. 33

D. Tapscott, A. D. Williams, Makrowikinomia. Reset Swiata I biznesu, Wydawnictwo Studio Emka,

Warszawa 2011, s. 295. 34

Tamże, s. 296. 35

Ekonomia niepewności. Z Romanem Frydmanem o tym, dlaczego ekonomiści wciąż się mylą, rozmawia Jacek

Żakowski, Polityka – Niezbędnik Inteligenta nr 10 (2644) z 8 marca 2008, s. 3. 36

Zob. J.E. Stiglitz, Globalizacja. Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2004, s. 169.

Page 11: ongres Ekonomistów olskic - pte.pl Grażyna/Wolska Grażyna... · konieczny, w tym głównie, jaka powinna być rola państwa w gospodarce i jak szybko oraz czy w ogóle ekonomiści

systemy instytucjonalne i ich wpływ na rozwój gospodarczy. Autor ten wyraźnie podkreśla, że nie ma jednego

idealnego systemu w teorii ani w praktyce, który zapewniłby wzrost gospodarczy w każdym kraju37

.

Jonathan K. Hanson dokonał analizy trzech podstawowych stadiów rozwoju gospodarczego w powiązaniu z

odpowiadającym im optymalnym zakresem regulacyjnej roli państwa. Zdaniem Hansona pierwsze stadium

polega na przejściu od tradycyjnego społeczeństwa, które cechuje bardzo niski poziom dochodów, do fazy, w

której imperatywem jest wzrost gospodarczy. Łączy się to z pojawieniem scentralizowanej władzy państwowej

organizującej rynki i zarządzającej gospodarką. Na tym etapie postęp gospodarczy wymaga dużej interwencji

państwa, które dostarcza podstawowych dóbr publicznych i ustanawia odpowiedni system fiskalny. Drugie

stadium rozkwitu gospodarczego opiera się na inspirowaniu rozwoju nowych sektorów gospodarki przez

spożytkowanie postępu technologicznego, co wiąże się z wysokim tempem wzrostu inwestycji. W tym stadium

słabiej rozwinięte gospodarczo kraje starają się zdążać za rozwojem rozwiniętych światowych systemów

gospodarczych. Zadaniem państwa w tej fazie jest rozwijanie zdolności administracyjnej w celu regulowania

coraz bardziej zawikłanych form wymiany, wyjaśniania konfliktów społecznych i wspierania akumulacji

kapitału. Jakość administracji państwowej jest wówczas kluczowym warunkiem wzrostu gospodarczego, a

podstawowe funkcje państwa przestają odgrywać główną rolę. Zawężenie władzy państwowej gwarantuje

stałość otoczenia politycznego przez stabilność systemu podatkowego i regulacyjnego, jednocześnie państwo

wspiera w ten sposób inwestycje oraz zmniejsza możliwości pogoni za rentą. Trzecia faza wzrostu

gospodarczego odnosi się do krajów, które dotarły do granicy technologicznej, a ich dalszy rozwój wiąże się z

przesuwaniem tej granicy i przystosowania do zmian w gospodarce światowej. Często w tego rodzaju sytuacji

państwo traci łatwość kierowania sektorem prywatnym w sferze wykorzystania nowych możliwości

technologicznych. W tej sytuacji ważny staje się wysoki poziom sprawności państwa jako regulatora, ponieważ

tylko wyważony i kompetentny regulator może wspomóc utrzymanie wysokiego tempa wzrostu

gospodarczego38

.

Przeprowadzone wywody pozwalają wysnuć wniosek, że rola państwa jako regulatora powinna być

adekwatna do poziomu rozwoju gospodarczego państwa i cechować się zmienną równowagą między zakresem

państwa jako regulatora a koniecznymi ograniczeniami jego interwencji. Można zaryzykować także

postawieniem tezy, że wśród ekonomistów panuje ogólna zgoda, że zachodzące relacje między instytucjami

regulacyjnymi a efektywnością gospodarki są złożone i podlegać powinny ciągłym i szybkim zmianom.

Przeważa również opinia, że bardziej zaangażowana polityka regulacyjna potrzebna jest w okresie przejściowym

po to, by zdynamizować proces wprowadzania konkurencji i zwiększania efektywności przez spadek cen i

poszerzyć ofertę rynkową. Poza tym włączanie się państwa jako regulatora tłumaczy istnienie barier wejścia na

rynek, wynikający z korzyści skali, zaawansowania technologicznego i stosunkowo wysokich kosztów

utopionych w przypadku niektórych usług, jak również – po stronie popytu – z zewnętrznych efektów zwłaszcza

w przypadku usług sieciowych. Pasywna postawa państwa groziłaby bowiem utrwaleniem stanu monopolizacji

rynku i spetryfikowaniem jego nieefektywności39

. Przede wszystkim z tych właśnie powodów potrzebna jest

umiejętnie zaplanowana i kierowana polityka regulacji. Interwencja władzy nie powinna być oczywiście

nadużywana. Regulacja winna służyć konkurencji, a nie występować zamiast konkurencji.

Wnioski końcowe

Dyskusja na temat pozycji ekonomii jako nauki, jak i konieczności zmian paradygmatu w ekonomii,

znalazła odzwierciedlenie w wielu publikacjach naukowych40

. Jak wielokrotnie podkreślano, szczególnym

przedmiotem rozważań są związki ekonomii z praktyką, zwłaszcza z perspektywy zdolności predykcyjnych oraz

potrzeby transformacji roli państwa w gospodarce. Zagadnienie to stało się jednym z najbardziej

kontrowersyjnych i dyskutowanych problemów we współczesnej ekonomii. Debaty te są nader potrzebne, tym

bardziej, że w obliczu kryzysu gospodarczego słychać także opinie o kryzysie ekonomii jako nauki. Jednym z

przykładów jest artykuł Gideona Rachmana zatytułowany „Historycy - obalamy z tronu ekonomię: Nadszedł

czas weryfikacji prawd szerzonych przez pseudonaukowców zwanych ekonomistami”41

. Niemniej współczesny

37

J. K. Hanson, Political Institutions and Economic Development: The Context-Dependent Effects of Political

Institutions, Paper prepared for presentation at the annual meeting of the Midwest Political Science Association,

Palmer House Hilton, Chicago, IL, April 7-10, 2005, s. 2. 38

J. K. Hanson, Political Institutions …op. cit., s. 3; K. Tarnowska, J. Rosiek, Nowa ekonomia instytucjonalna a

rola państwa w gospodarce, Rola państwa w gospodarce rynkowej na progu XXI wieku, red. S. Koernik, A.

Dybała, Prace Naukowe Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu nr 102, Wydawnictwo Uniwersytetu

Ekonomicznego we Wrocławiu, Wrocław 2010, s. 199-200. 39

J. E. Stiglitz, Ekonomia … op. cit., s. 12-13. 40

Wybrane publikacje wymieniono w przypisie nr 2. 41

G. Rachman, Historycy- obalamy z tronu ekonomię: Nadszedł czas weryfikacji prawd szerzonych przez

pseudonaukowców zwanych ekonomistami, „Gazeta Prawna”, 13.09.2010, s. A11.

Page 12: ongres Ekonomistów olskic - pte.pl Grażyna/Wolska Grażyna... · konieczny, w tym głównie, jaka powinna być rola państwa w gospodarce i jak szybko oraz czy w ogóle ekonomiści

antyekonomizm w zasadzie kierowany jest do teoretyków ekonomii, którym zarzuca się budowanie

matematycznych modeli nieprzystających do rzeczywistości gospodarczej. We współczesnym antyekonomizmie

rzadko jednak odmawia się ekonomii jej naukowości. Kwestionuje się przede wszystkim sposób postrzegania i

analizowania zjawisk gospodarczych przez ekonomistów i tak jak dowodzi AndrzejWojtyna, odwoływanie się

np. do idei kryzysu w ekonomii, ma długą historię i ostatnie lata nie są z tego punktu widzenia niczym

szczególnym42

.

Zdaniem Thomasa Samuela Kuhna, kryzysy w nauce są wywoływane, gdy uczeni uznają odkryte

sprzeczności za anomalię w dopasowaniu istniejącej teorii z rzeczywistością. Według Kuhna wszystkie kryzysy

mogą być rozwiązywane na trzy sposoby:

1. Można udowodnić zdolność do objęcia kryzysowego problemu, i w tym przypadku wszystko wraca do

"normalności".

2. Alternatywnie, problem pozostaje, jest zaetykietowany, natomiast postrzega się go jako wynik

niemożności użycia niezbędnych przyrządów do rozwiązania go, więc uczeni pozostawiają go

przyszłym pokoleniom z ich bardziej rozwiniętymi (zaawansowanymi) przyborami.

3. W niewielu przypadkach pojawia się nowy kandydat na paradygmat i wówczas ma miejsce bitwa o jego

uznanie, będąca w istocie wojną paradygmatów43

.

Odnosząc się do pierwszego założenia Kuhna, oczywiście mając na uwadze przede wszystkim aspekt

ekonomiczny rozważań, autorka stoi na stanowisku, że pod wpływem konieczności akceptacji zmienności

współczesnego świata i ewolucyjnego charakteru zjawisk ekonomicznych, ekonomia musi się zmienić.

Ewidentnym tego symptomem jest wzmożona krytyka obowiązujących obecnie kierunków, doktryn czy też

szkół ekonomicznych i wyraźnie nasilona wraz z ostatnim kryzysem dyskusja na temat kondycji współczesnej

ekonomii, mająca odzwierciedlenie w bogatej bibliografii44

. W dyskusji tej wysuwanych jest coraz więcej

argumentów wskazujących, że obecny kryzys nie jest typowym kryzysem koniunkturalnym, lecz kryzysem

fundamentalnym, ustrojowym. Wobec tego odejście od dotychczasowych idei prawdy i absolutyzowania

wszelkich wartości zakorzenionych w ekonomii wydaje się przesądzone. Trafnie ujął to Lester Thurow,

stwierdzając, że „Stare dobrze ugruntowane systemy społeczne muszą zwykle ponieść wyraźną porażkę, zanim

będzie możliwe ich przystosowanie do nowego środowiska. Bez widocznej porażki większość umysłów

pozostaje zamknięta”45

. Do powyższych rozważań warto też dołączyć jako konkluzję, uwagę Edmunda S.

Phelpsa, że „Świat się zmienia. Kto chce go zatrzymać, ustabilizować, zamrozić status quo, ten się pakuje w

kłopoty, bo skazuje swój kraj na regres”46

.

W przypadku dwóch następnych założeń Kuhna, odpowiedź w omawianej kwestii nie może być

jednoznaczna, tym bardziej, że wszelkie dywagacje o charakterze prognostycznym są bardzo ryzykowne. Mimo

że coraz bardziej dotkliwie dają o sobie znać przejawy syndromu gospodarki nietrwałości, to do tej pory nie

można mówić o ukształtowaniu się jakiejś nowej teorii czy doktryny. Jak zauważa Edmund S. Phelps,

dotychczas „nie ma książki promującej nową ogólną teorię przystającą do współczesnych realiów” (…) ”Ale jest

niewątpliwe, że jeśli pokaże się książka, która jak keynesowska „Ogólna teoria zatrudnienia i pieniądza” na

nowo opisze mechanizmy, zaproponuje nową spójną perspektywę i da ekonomistom nowe narzędzia pracy, to

zostanie ona natychmiast i powszechnie uznana. Takie oczekiwania się czuje. A kiedy jest popyt, musi powstać

podaż”47

.

Problem zatem, jak to ujął Kuhn, jest zaetykietowany, ale nie znaleziono jeszcze rozwiązania. Niemniej

ekonomiści jak np. Phelps nie wykluczają możliwości pojawienia się jego rozwiązania. Trudno jednak osądzić

czy nowy paradygmat pojawi się w najbliższych latach czy też ekonomiści nie będą zmuszeni pozostawić go

przyszłym pokoleniom, które będą dysponowały bardziej rozwiniętą wiedzą i technologią. Zapewne nadal,

podobnie jak w poprzednich latach czy epokach, będą ścierały się poglądy między wyborem drogi kontynuacji,

racjonalizacji, rezygnacji lub całkowitych zmian. Na pewno jednak dla większości ekonomistów wybór ten

będzie wyborem pomiędzy gruntownym racjonalizowaniem dotychczasowych teorii, a wzorcem alternatywnym,

powstałym na nowych podstawach teoretycznych. Świadczy o tym determinacja wielu ekonomistów, skierowana

ku głębokim zmianom.

42

A. Wojtyna, Współczesnaekonomia… op. cit.; G. Rachman, Historycy … op. cit., s. A11; M. Ratajczak, Co

dalej … op. cit.; J. Robinson, The Second Crisis of Economic theory, „The American Economic Review” 1972,

Vol. 62, No 1-2. 43

T. S. Kuhn, I. Hacking, The Structure of Scientific Revolutions, The University of Chicago

Press, Chicago 2012. 44

Wybrane publikacje wymieniono w przypisie nr 2. 45

L.C. Thurow, Przyszłość kapitalizmu, Jak dzisiejsze siły ekonomiczne kształtują świat jutra, Wydawnictwo

Dolnośląskie, Wrocław 1999, s. 22. 46

J. Żakowski, Zawał … op. cit., s. 83. 47

Tamże, s. 89.

Page 13: ongres Ekonomistów olskic - pte.pl Grażyna/Wolska Grażyna... · konieczny, w tym głównie, jaka powinna być rola państwa w gospodarce i jak szybko oraz czy w ogóle ekonomiści

Literatura

Bermont, J.F. Couet, M.M. Salort, Kompedium wiedzy o ekonomii, PWN, Warszawa 2011.

Blaug M., The Historiography of Economics, Aldershot, UK and Brookfield, USA: Edward Elgar 1991.

Ćwikliński H., D. Graj, Polityka makroekonomiczne Polski w latach 1996-2011 na tle innych gospodarek.

Analiza skuteczności, Polska i Europejska polityka gospodarcza wobec wyzwań XXI wieku, red. E. Pancer-

Cybulska, Wydawnictwo Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, Wrocław 2012.

Erhard L., Dobrobyt dla wszystkich, PTE, Warszawa 2011.

Galbraith J.K., Ekonomia w perspektywie. Krytyka historyczna, PTE, Warszawa 2011.

Galbraith J.K., Godne społeczeństwo. Program troski o ludzkość, Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa 1999.

Hanson J. K., Political Institutions and Economic Development: The Context-Dependent Effects of Political

Institutions, Paper prepared for presentation at the annual meeting of the Midwest Political Science Association,

Palmer House Hilton, Chicago, IL, April 7-10, 2005.

http://wl.simens.com/press/pool/de/pess/pressemitteilungen/2009/corporate_communication/axx20091005e.pdf z

dnia 26.10.2009 r.

http://www.nbportal.pl/pl/commonPages/EconomicsEntryDetails?entryId=29&pageId=608, z dnia 16.08.2013

roku.

James E., Historia myśli ekonomicznej XX wieku, PWN, Warszawa 1958.

Kuhn T. S., Hacking I., The Structure of Scientific Revolutions, The University of Chicago Press, Chicago 2012

Mączyńska E., Dysfunkcje gospodarki w kontekście ekonomii kryzysu, Zeszyty Naukowe nr 9, Polskie

Towarzystwo Ekonomiczne, Kraków 2011.

Pysz P., Ordoliberalna koncepcja polityki gospodarczej Waltera Euckena, „Ekonomista” 2007, nr 3.

Rachman G., Historycy - obalamy z tronu ekonomię: Nadszedł czas weryfikacji prawd szerzonych przez

pseudonaukowców zwanych ekonomistami, „Gazeta Prawna”, 13.09.2010.

Ratajczak M., Co dalej z Ekonomia?, Studia z historii ekonomii, red. M. Bochenek, Polskie Wydawnictwo

Ekonomiczne Oddział w Toruniu, Toruń 2011.

Robinson J., The Second Crisis of Economic theory, „The American Economic Review” 1972, Vol. 62, No 1-2.

Roubini N., Mihm S., Ekonomia kryzysu, Wolters Kluwer Polska, Warszawa 2011.

Sadowski Z., Eseje o gospodarce, PTE, Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa 2000.

Shiller R.J., Irrational Exuberance, wyd. II, Random House Inc., Broadway Books 2009.

Smith A., Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów t. II, PWN, Warszawa 2007.

Snowdon B., Vane H. R., Rozmowy z wybitnymi ekonomistami, PTE Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa

2003.

Spychalski G. B., Zarys historii myśli ekonomicznej, PWN, Warszawa 1999.

Stiglitz J.E., Ekonomia sektora publicznego, PWN, Warszawa 2004.

Stiglitz J.E., Globalizacja. Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2004.

Tapscott D., Williams A. D., Makrowikinomia. Reset Swiata I biznesu, Wydawnictwo Studio Emka, Warszawa

2011.

Tarnowska K., Rosiek J., Nowa ekonomia instytucjonalna a rola państwa w gospodarce, Rola państwa w

gospodarce rynkowej na progu XXI wieku, red. Koernik S., Dybała A., Prace Naukowe Uniwersytetu

Ekonomicznego we Wrocławiu nr 102, Wydawnictwo Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, Wrocław

2010.

Taylor J.B., Monetary Policy and The Long Boom, S. Luis FED Review, Nov./Dec. 1998.

The Return to Keynes, red. Bateman B.W., Hirai T.,. Marcuzzo M.C, Belknap Press of Harvard University Press,

Cambrdge, Mass. 2010.

Thurow L.C., Przyszłość kapitalizmu, Jak dzisiejsze siły ekonomiczne kształtują świat jutra, Wydawnictwo

Dolnośląskie, Wrocław 1999.

Toffler A. i H., Budowa nowej cywilizacji. Polityka trzeciej fali, Zysk i S-ka, Poznań 2003.

Toffler A. i H., Budowa nowej cywilizacji. Polityka trzeciej fali, Zysk i S-ka, Poznań 2003.

Wjtyna A., Współczesna ekonomia – kontynuacja czy poszukiwanie nowego paradygmatu?, „Ekonomista”

2008, nr1.

Zabiegalik S., Adam Smith, Wiedza Powszechna, Warszawa 2003.

Zagóra-Jonszta U., Liberalizm ekonomiczny i rola państwa w ujęciu polskich marginalistów, Polska myśl

ekonomiczna głównego nurtu do drugiej wojny światowej, red. U. Zagóra-Jonszta, Wydawnictwo Naukowe

Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, Katowice 2012.

Zboroń H., teorie ekonomiczne w perspektywie poznawczej konstruktywizmu społecznego, Wydawnictwo

Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, Poznań 2009.

Zboroń H., teorie ekonomiczne w perspektywie poznawczej konstruktywizmu społecznego, Wydawnictwo

Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, Poznań 2009.

Żakowski J., Najwybitniejsi ekonomiści świata są bezradni, Polityka 2011, nr 36.

Page 14: ongres Ekonomistów olskic - pte.pl Grażyna/Wolska Grażyna... · konieczny, w tym głównie, jaka powinna być rola państwa w gospodarce i jak szybko oraz czy w ogóle ekonomiści

Żakowski J., Polityka – Niezbędnik Inteligenta nr 10 (2644) z 8 marca 2008.

Żakowski J., Zawał. Zrozumieć kryzys, Polityka Spółdzielnia Pracy, Warszawa 2009.