28
P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż Y D Ó W W POLSCE CZASOPISMO CHEMICZNE Tresc numeru pierwszego (4 ): str. Dr F. Eisenberg (Krakow): Chemia a bakteriologia . . 1 Mgr J. Kon (Warszawa): Literatura chemiczna i organi- zacja wiedzy chemicznej (Cz. III) .................................. S „Elektrolityczna ochrona zelaza i stali przedkorozj^“, opracowala w/g C. G. Finka — Julia Braudöwna . , 8 Inz. Z. Ginzburg (Warszawa): Zagadnienie regeneracji kauczuku w Polsce ..................................................... . 11 Inz. L. Bornstein (Krakow): Kilka uwag o wlasnosciach i sto 80 waniu mieszanek bakelitowych ........................... 12 Dr S. Loewengart (Palestyna): Najwazniejsze surowce Palestyny .................................................................................. 14 Dr A. Reifenherg (Jerozolima): Laboratorium glebo- iznawcze ................................................................................ 17 Kronika Chemiczna Wiadomosci z przemyslu chemicznego ..................... 18 Analiza chemiczna ...............................................................20 Bibliografia .......................................................................... 21 Kronika Organizacyjna Inz. Fr. Hendel (Warszawa): Nowe zadania Zw. Chem. Zyd ........................................................................... 21 Oddzial W arszawski .........................................................22 Oddzial Lodzki .................................................................... 22 Oddzial Krakowski .............................................................. 23 Odznaczenia ............................................................. Nr 1 (4) Kroköw, marzec 1938 Rok II. Cena numeru: 1 zf

P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

  • Upload
    others

  • View
    1

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

P I S M OPERIODYCZNE Z W I Ą Z K U C H E M I K Ó W Ż Y D Ó W W P O L S C E

CZASOPISMO CHEMICZNE

Tresc numeru pierwszego (4):str.

Dr F. Eisenberg (Krakow): Chemia a bakteriologia . . 1

Mgr J. K on (Warszawa): Literatura chemiczna i organi-zacja wiedzy chemicznej (Cz. I I I ) .................................. S

„Elektrolityczna ochrona zelaza i stali przed korozj^“ ,opracowala w/g C. G. Finka — Julia Braudöwna . , 8

Inz. Z. Ginzburg (Warszawa): Zagadnienie regeneracjikauczuku w P o ls c e ..................................................... . 11

Inz. L. Bornstein (Krakow): Kilka uwag o wlasnosciachi sto80waniu mieszanek bak elitow ych ........................... 12

Dr S. Loewengart (Palestyna): Najwazniejsze surowcePalestyny .................................................................................. 14

Dr A. Reifenherg (Jerozolima): Laboratorium glebo-i z n a w c z e ................................................................................ 17

Kronika ChemicznaW iadomosci z przemyslu ch em iczn eg o ..................... 18Analiza ch em iczn a ...............................................................20B ib l io g r a f ia .......................................................................... 21

Kronika OrganizacyjnaInz. Fr. Hendel (Warszawa): Nowe zadania Zw.

Chem. Zyd...........................................................................21Oddzial W a r s z a w s k i .........................................................22Oddzial L o d z k i .................................................................... 22Oddzial K rak ow sk i.............................................................. 23O d z n a c z e n ia ............................................................. 23

N r 1 (4 ) K roköw , m arzec 1 9 3 8 Rok II.

C ena num eru: 1 zf

Page 2: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

Som m aire:page

F. E isenberg: La chim ie e t la b a c te r io lo g ie ................................IJ . K on: La l i tte ra tu re chim ique e t l’o rganisation de la

Science chim ique (3-eme p a r t i e ) ........................................... 5„Les m ethodes e lec tro ly tiques de p ro tec tio n du fe r e t de

l’acier con tre la co rrosion“ , a rtic le redige p a r M-He J . B raude d ’apres les trav au x de C- G. F ink . . .... 8

Z. G inzburg: Üe problem e de regeneration du caoutchoucen P o l o g n e .................................................................................. 11

L. B ornste in : Q uelques rem arques sur les p ro p rie te s et lesm odes d ’em ploi des m elanges type bake lite . . . . 12

S. L oew engart: Les plus im portan tes m atieres p rem ieresen P a l e s t i n e .................................................................................. 14

A. R eifenberg : Sur les travaux de recherche au labora- to ire agronom ique de l’U niversite H ebrai'que ä J e ru ­salem, concernan t le sol de P a le s t in e ................................... 17

C hronique chim iqueN ouvelles de l’in d u strie c h im iq u e .........................................18Les m ethodes de l’analyse c h im iq u e ...................................20B i b l i o g r a p h i e ............................................................................ 21

C hronique de l’A ssociation des C him istes Ju ifs en Pologne 21

C E N N I K I N S E R A T Ö W :

W lekscie lub1/1 1/2 1/4 1/8

okladka zevvnqtrzna . . 240.— 140.— 80.— 50.—O kladka w ew nqtrzna . . 180.— 110.— 60.— 40.—P rzed luh za tekstem . . 140.— 80.— 50.— 30.—

Page 3: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

CZASOPISMOCHEMICZNE

P I S M O P E R I O D Y C Z N E Z W I Ą Z K U C H E M I K Ó W Ż Y D Ó W W P O L S C E

REDAKTOR: IN Z . M A R IA N ROTTENBERG

Rok II. K R A K O W , M A R Z E C 1 9 3 8 N r 1 (4)

Dr FILIP EISENBERG (Krakow)(Ein. Hy r. Panstw . Zakladu H igieny w K rakow ie).

CK emia a bakterioiogia(Cykl odezy tow y wygtoszony w g ru d n iu 1037 i stycznin 1938 w O ddzia le K ra k o w s k im Zw. C hem iköw Zyd. w Polsce).

I .

T ytu l m oich w ykladöw m öglby wywolac 11a usla slucha- czy pytan ie : „cöz moga miee wspölnego te dwie nauk i, tak rözne swoim przedm iotem , m etodam i i zagadnieniam i?"1. — W praw dzie garstka chem iköw upraw iajaca analityk§ lekar- ska zajm uje si^ tez bakterio iog ia a n iek tö rzy bakterio lodzy nprawiajfj tez analityk«; cbem iczna - ale to sa tylko koniecz- nosci zarobkow e nie uzasadnione isto tnyin pokrew ienstw em obn dyscyplin. N ato in iast w wielu dzialach nauki istn ie ja röw- nolegle dzialajace przeciw biezne tendencje — jedna prowa- dz<jca ku coraz dalszem u rözniczkow aniu (bakterio iogia ogöl- na p rzyrodnicza, lekarska, rolnicza, ferm en tacy jna itd .), u tru dniajaca opanow apie poznaweze caloksztaltu danej galtjzi i druga zm ierzajaca do pow iazania röznych dyscyplin, do prze- noszenia pew nycb pojec, bipotez odkryw czycb czy tez m etod z jednej dziedziny do drugiej a przez to do zaplodnienia no- wych ])0sznkiwaii, rozszerzenia ich vvidnokregu i wzniesienia 11a wyzsze poziom y. Ciekawy i wazny p rzyklad takiego röz- niezkow ania i syntezy dwöch dziedzin om aw iaja zajm ujace wywody p ro f. C entnerszw era jako tez p ro f. F odora w N r 2 ni- niejszego czasopisma.

A teraz zapytajm y k o n kre tn ie , co dzieli chem i^ od bakte- riologii a co moze laczyc obie nauki. Zaczniem y od wielkosci obiektöw . W swiecie ozywionym b ak terie stanow ia fortny naj- m niejsze. Srednica fo rm kulistycb (ziarniaköw ) wynosi 0.0005— 0.003 m m , tylez srednica form paleczkow ych, a ich dlugosc 0.001— 0.005 111m. O dpow iednio do tycb rozm iaröw pow ierzchnia tnasy b ak te ry jn e j, w ypelniajqcej 1 cm 3 wynosi u gronkow cöw 7.5, u laseczek waglikowych 3.9, u kr^tow lo- söw 16.3 m 2, zatem w artosci n iep roporc jonaln ie w ielkie. Zna- czenie tej duzej pow ierzebni zyciowej dla rozm iaröw bilansu energetycznego jest oczywiste. Szescian zywej m aterii o boku

1 111111 111a pow ierzebni^ = 6 m m 2, tysiac szescianöw o boku 0 .1 111111 m a pow ierzchnie 60 m m 2, m ilion szescianöw o boku 0.01 pow ierzclinii; = 600 m m 2, zas m iliard szescianöw o boku0.001 m m pow ierzebni^ = 6000 m m 2 — w szystkie przy te j sa- m ej objetosci = 1 mm". Zatem podzial masy 11a coraz to drob- niejsze jednostk i wzmaga jej wolna pow ierzebni^ odw rotnie proporc jonaln ie do m alejacego rozm iaru czastek. W aga tego m iliarda ziarniaköw o srednicy 0.001 111111 wynosi wszystkiego zaledwie 1 111g. Jesli zestaw im y z tym i w artosciam i rozm iary d robin i atom öw , z k tö rym i 111a do czynienia chem ia, to musi- my zejsc o sporo p i^ te r nizej. O bj^tosc atom u w cialacb sta- lych podaja na 1 .10 '2“ cm". W aga atom u w odoru wynosi 1,66.10‘24 gr, podczas gdy wage jednego z iarn iaka p o ­daja 11a 1.10 42 gr. P rzy jm ujac wag^ atom u „przec ietnego“ p ierw iastka, w ebodzaeego w sklad pro toplazm y, jako röw na 3,3.10"22 gr widzimy, ze waga z iarn iaka jest 30 m iliardy ra- zy wi^ksza tzn., ze ta kom örka b ak te ry jn a zaw iera w przy- lilizeniu 30 m iliardöw atom öw . B iorac za podstaw e znane obli- czenie H o f m e i s t r a dla kom örk i w atrobow ej ludzkiej i przypuszczajac podobny sklad chem iczny m ielibysm y w ko- m örce ziarn iaka ok. 28.000 d robin wody, 7000 d robin bialka, 21000 cial tluszczow atych a 360.000 cial drolm oczasteczko- wyeb, ogölem ok. 416.000 d rob in (w kom öree w atrobow ej ok. 223.000.000.000 drobin!). Cyfry te pokazuja ogrom ne röz- nice rozm iaröw , z jak in ii m aja do czynienia cbem ia z jednej a bakterio iog ia i biologia z drugiej strony , podkresla ja röw ­niez daleko posuni^ta kom plikacje budow y i funkeyj zywych tworöw.

Badania ostatn iego ]iölwiecza pozwolily dolnq granic^ w ielkosci tworöw zywych przesunac jeszcze dalej ponizej gra- nicy widzialnosci m ikroskopow ej (ok. 0.0002 mm) a ku roz- iniarom drobin i atom öw . Poza sw iatcin b ak te ry j dost^pnych tylko uzbrojonenui w soczewki oku otw orzyl sit“ p rzed zdumio-

Page 4: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

N r I (4). C Z A S O P I S M O C H E M 1 C Z N E Rok II.

nymi oczami badaczy swiat tzw. zarazkövv niewidzialnych i przesqczalnych przez filtry porcelanowe, zatrzymujqce wi- dzialne bakterie . Poniewaz ponadto twory te przewaznie nie dajq sic hodowac na podlozach pracownianycb, istnienie ich mozemy stwierdzac jedynie na podstawie ich swoistych wy- czynöw zakazennych we wrazliwych gatunkach zwierzqt wzgl. roslin. Soki tkankow e wzgl. k rew zwierzqt (roslin) zakazonycb przesaczone przez filtry b ak te ry jne i nie zawierajqce zadnych widzialnych drobnoustro jöw sa mimo to w bardzo m alych ilo- sciach zakazne. Z doswiadczen przesaczania, ze zjawisk dyfu- zji, wreszcie przez odwirowanie na bardzo skutecznych wiröw- kach (i okreslenie u by tku skutecznosci w görnym plynie) moz­na w przyblizeniu okreslic wielkosc röznych zarazköw niewi- dzialnycb. I tak zarazek clioroby mozaikowej lisci tytonio- wych ma srednicc 5,5— 30 mg zarazek opryszczki 20— 222, zarazek pryszczycy 20— 100 wzgl. 8— 12, zarazek mi^saka R o n s a 10— 100, zarazek ospowy ok. 200, bak terio fag 1,2— 30. Widzimy tedy, ze od ziarniaköw zeszlismy w döl do rozmiaröw 10— 200 razy mniejszych — sq to röznice bardzo powazne, bo np. 100-krotne zmniejszenie srednicy daje kulc0 milion razy mniejszej objctosci i masie. Te posrednie okre- slcnia wielkosci zarazköw niewidzialnych sa — rzecz jasna — niezupelnie pewne a uzyskane dla tego saniego zarazka za po- mocq röznych m etod nie zawsze sa miedzy soba zgodne. Bqdz co badz jednak widocznym jest, ze sq to twory o malej ilosci czqstek, tak , ze cz^sto zadawano sobie pytanie , czy dose skom- plikowanc przejawy chorobowe i odpornosciowe jako tez ich wzghplnie dnza swoistosc znajdujq dostateczny podk lad inate- r ialny w tej nieznacznej ilosci czqstek. Jeden z pierwszych hadaczy chorohy mozaikowej B e i j e r i n c k (1887— 1899) dal wyraz tym wqtpliwosciom, nazywajqc zarazek „contagium vivum flu idnin“ i sugerujac w ten sposöh istnienie zarazköw pozbawionych n iek tö rych cecli tworöw zywych. Takze1) o e r r omawiajac zarazki dzumy knrzej i miqsaka Ronsa jako tez bak te r io fag i uwaza, ze nie mozna ich bez powaznyeh zastrzezen uznac za zorganizowane tw ory zywe i nazywa je „horm onam i wzrostowymi“ . Czasteczki najmniejszych zaraz­köw moga pomiescic co najwyzej jedna lub kilka drobin bial- ka. Srednica czqstek zarazköw waba si§ miedzy 10— 200 mp, bakteriofagöw miedzy 40— -75, a n iek tö re ciala bialkowate np. hem oejaniny rnajq srednicy 24 m p. Zagadkowo przedsta- wia si^ röwniez fak t, ze Y i n s ö n o w i jako tez S t a n -1 e y o w i tnlalo si^ ze soku roslin zakazonycb choroba mo- zaikowa uzyskac krysztaly (bialkowe?) obdarzone sila zakaz- na, k tö ra bez zmian ilosciowycli u trzym uje si^ w toku 10 na- stQpnych rekrystalizacyj. Pewna analogie znajdujem y w spo- strzezeniu, ze zarazek ten mozna przepuscic przez nasiona rosliny-gospodarza i ze wyrastajqce z tych nasion rosliny przez kilka miesi^cy sa wolne od zarazka, po tem jednak zawieraja go w duzej ilosci w k o rzen iach . Z na jdujem y si^ tu na pograni- czu przyrody ozywionej i nieozywionej, wobec czegos, co jest wyposazone w zdolnosci rozmnazania si§, w chorobotwörczosc i swoistosc — a niewiadomo, czy posiada organizaej^, uwazana do tad za obowiqzkowq cech§ tworöw zywych. Chwiejnosc po- gladöw na te twory (z wylaczeniem zarazköw „ledwie widzial­nych“) ilustrujq najlepiej nazwy, nadawane im przez röznych badaczy: „contagium vivum flu idum “ , „horm ony wzrostowe“ , „neoplazm atazy“ , „enzymy zarazkowe“ , „ transmissibile mu- tagens“ , „princip les“ itp. Moze dalszy rozwöj badan przynie- sie scislejszc ujecie tycli waznych dla biologii poj^c. Na razie

„krystaliezny zarazek“ jest jakoby powiqzaniem dwöch cecli, z k tö rych jedna uwazana jest za a try h u t m ater i i nieozywio­nej — druga dotqd uchodzila za obowiazkowo zwiazana z zy- ciem.

A te ra z w rö cm y do b a k te ry j w lasciw ych . Ich sto su n k o w o b a rd z o m ale ro zm ia ry , w plyw aja d ec y d u ja co na m e to d y k ^ b a ­d an b io ch em iczn y ch (jak i rö znych innych ). P o n iew az n a po- szczegö lnych o so b n ik a ch b a k te ry jn y c b m oga byc p rze d in io te m sp o strzeze ii ty lko cechy m o rfo lo g iczn e i n ie liczn e fizjo logicz- ue (z a ro d n ik o w a n ie , k ie lk o w an ie za ro d n ik ö w , ro zm n a za n ie , ru c h , to k s je ), p rz e to p rze jaw y ch em iczn e i te rm ic z n e ich zy- cia m usim y sledzic na w ielk icb zb io ro w isk acb hodow li czcjsto m asow ych , gdzie n ie u c h w y tn e b ez p o sred n io i zm ien n e iloscio- wo p rz e ja w y osobn icze zo s ta ja zesum öw ane i d a ja p rz e c i^ tn y s ta ty s ty c z n y o b raz ich fu n k e y j, p o d o b n ie ja k w now oCzesnej fizyce d ro b in o w e j gazöw , en e rg ii fa low ej itp .

Ogölnie b iorac biochemia baktery j ma do czynienia z na- stcpujqcymi zasadniczymi zagadnieniami: 1) s truk tu ra lne jchemii kom örk i hak te ry jne j i jej czqsci skladowych, 2) hio- chemii funkcjonalnej tj. pohoru cial chemicznych ze srodo- wiska, ich przeröbki, wydzielania wytworöw przem iany nia- terii, przystosowah chemicznych, 3) toksykologii bak tery j tj. dzialan odkazajacycb i ham ujacych na bakterie .

Co do chemii s truk tu ra lne j trudnosci techniczne, wobec drobnych rozmiarow. sa oczywistc — zmusi ona ponadto do ujecia röznic skladu chemicznego w röznych okrcsach rozwo- jowych bak te ry j (sklad zarodniköw!), röznic budowy chemicz- nej röznych poddzialöw systematycznych (rodzin, rodzajöw, gatunköw, odmian — baktery j kw asoodpornych tzw. grzyb- kowcöw, zwlaszcza b. gruzliczych), röznic wielkicb grup hakt, g ram ododatn ich i hakt, g ram oujem nych itd.

Biochemia funkcjonalna baktery j zajmuje sic ' CJ* prze- rtiianq m aterii. Chodzi tu przede wszystkim o wymagania od- zyweze röznych gatunköw, rodzajöw i wyzszych grup i to w 2 k ierunkach , mianowicie: a) przem iany hudowlanej, k tö ra ma budowac kom örkc w okresie wzrostu i uzupelniac brak i po- wstajace przez ciagly czesciowy rozklad zywej materii i b) przem iany uzytkowej, sluzacej do pokryw ania wydatköw energetycznych.

Typy tej prziemiany m aterii muszq z koniecznosci byc do- stosowane do röznych w arunköw bytowania bak te ry j, dla k tö ­rych istnieje niezmierna röznorodnosc srodowisk oraz cial od- zywczych im dostcpnycb. Jako najhardziej uderzajace przy- klady tej fantastycznej skali zyciowej przytoeze: 1) bak terie solozqdne (halofilne) zyjace w skrom nych ilosciach w mniej lub wiccej zgcszczonych solankacli, takze w jeziorze slonym ko- palni wielickiej (N a m y s 1 o w s k i, E i s e n b e r g , L a u- f e r ö w n a) lub na soli krystalicznej, rosnace bardzo powoli a nie mnozqce sic juz w wodzie morskiej, 2) bak terie zyjace w wodach o bardzo niskim cisnieniu osmotycznym, a nie zdol- ne do zycia w wodzie morskiej, 3) bak te r ie (wodne) zyjace w cieplocie od 0° do 20", zle zyjace w cicplocie pokojowej, a obum ierajace w cieplarce, 4) bak te r ie cieplozadne zyja w ter- mach leczniczych przy 58°— 78" C, w cieplotach, w k törych bialko pro toplazm atyczne wickszosci tworöw zywych ulega w ynaturzen iu (scicciu) w ciqgu kilku m inut — matwiki cho- lery natom iast gina przy 50", ameby przy 48". 5) Z e l m a u W a k s m a n znalazl w wodach siarczanych Thiobacillus thiooxidans, k tö ry przy utlenianiu siarki tworzy wolny kwas siarkowy az do zgeszczenia N /l i w nim sic moze rozntnazac.

2

Page 5: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

Nr 1 (4). C Z A S O P I S M O C H E M I C Z N E Ro k II.

Takze Z e t t n o w opisal plesniowca, zyjacego 11a tak 1110c- nyin roztworze kwasowym.

Na podstawie wybrednosci wymogöw odzywczycli dzieli- my bak te r ie 11a:

I. p r o t o t r o f i c z n e , pierwozywne, zdolne do przy- swajania N, C, H, 0 , S w postaci e lem entarnej. Azot atmosfe- ryczny, niezbqdny do tworzenia cial bialkowatych, wiaza Clo­strid ium Pastorianum , Azotoliacter chroococcum, Bacillus asterosporus (Gramiloliacter), Bac. T ru ffan t i — wszystko bak- terie ziemne, a wreszcie tzw. bak te r ie korzonkowe (Bact. ra- dicicola), k tö re zyjac w symbiozie z tkanka korzeni roslin 1110- ty lkowycb w specjalnycb naroslacli przyswajaja azot z po- wietrza i udostqpniaja go roslinie. Sprawy te dla krazenia azo- tn w przyrodzie i gospodarki rolnej maja pierwszorzqdne zna- czenie. Bakterie ziemne po tra f ia röwniez przyswajac czysty wqgiel a nawozenie pol pylem wqglowym albo sadza wybitnie wzinaga wydajnosc plonöw. G atunki 11tleniajace wodör 11aH .0 i wqgiel na CCL, k tö re potem droga syntezy przeprowa- dza ja ’na wqglowodany, sa w glebie bardzo czqste ( K a s e r e r , N i k l e w s k i ) . Uzytkowanie tlenu atmosferycznego jest sze- roko rozpowszecbnione w swiecie zwierzqcym i roslinnym — takze u bak te ry j , za wyjatkiem scislych beztlenowcöw. Bardzo ciekawe sa bak te r ie utleniajace siarkq e lem entarna wedlug wzoru:

S + 1.5 CE + ILO = H.SU, ( A F M — — 118.500 Kal.) Thiobacillus tb ioparus czyni to w srodowisku niemal obojet- nym (B e i j e r i n c k), zas Thiobacillus thiooxidans przy pH 2.0— 3.0, wytwarzajac kwas siarkowy 1 11 — 2 n (W a k s- m a n. i J o f f e). U nikat w przyrodzie!

II. a u t o t r o f i c z n e , samozywne, zdolne do przyswa. jania wyzej wymienionych pierwiastköw z najprostszych pola- czen nieorganicznych. I tak tzw. bak terie azotynowe utleniaja amoniak, powstajacy w przyrodzie przy rozkladzie gnilnym cial bialkowycli i ich pochodnych, na azotyny, a bak te r ie azo- tanowe utleniaja azotyny 11a azotany, co 111a wielkie znaczenie dla gospodarki drogocennego azotu, ho ta droga moze azot z m artw ych tworöw organicznych poprzez korzenie roslin zno- wu wröcic do krazenia materii . W edlug K a s e r e r a Bac. oligocarbophilus utlenia CO w mysl formuly:

2 CO + 0 , + 2 H , 0 = 2 H.CO;, + 148 Kal.

CO.. sluzy pu rpurow ym bak ter iom siarczanym do syntezy wtp glowodanöw (jak u roslin zielonych). P araf iny ty p u 0 n Hin-f 2 ulegaj;} u tlenieniu przez rözne bak te r ie ziemne. M etan przez M etbanom onas metbanica, benzyna, nafta , i olej parafinowy przez rözne grzybkowce (Mycobacterie), przez B. alipbaticum,B. alipbaticum liquefaciens i B. paraffini. Dziataniu ulegaja tylko w^glowodory parafinowe, natom iast cykliczne wijglowo- dory naftenow e pozostaja n ietkni^te. Dwa gatunki bak tery j, n iek töre ga tunki Aspergillus i Penicillium, rozkladaja stab} parafiny. Uderzajqcy jest fak t, ze naw et wqglowodory bakte- rioböjcze, jak fenol, toluol i ksylol moga byc przyswajane I>rzez pewne gatunki. B akterie siarczane bezbarwne utleniajq H US przy pomocy tlenu atmosferycznego 11a siarczany, odkla- dajac w swym ciele siark^ jako p ro d u k t posredni, C dostar- cza przy tym przyswajaniu C 0 2. Inne bak te rie kwasöw tiono- wycli (Thiobacillus th ioparus i denitrificans) utleniaja pod- siarczyn sodowy, s iarkowodör i te tra t iona t . D otad nie ustalo- 110, jaka jest rola przyswajania zelaza w odzywianiu baktery j zelezistycb.

Obok tych baktery j, zdobywajacych energie i m ateria l do budowy swego ciala z najprostszych cial, rozrözniamy

III. b a k t e r i e m e t a t r o f i c z n e z y w i a c e s i ^0 d p a d k a m i wzgl. t rupam i wyzszycb organizmöw zwicrz^- cycb i roslinnycb oraz

IV. b a k t e r i e p a r a t r o f i c z n e z y w i a c e s i Q k o s z t e m o r g a n i z m ö w z y w y c b, co si^ odbywa pod form a albo symbiozy z tymi tworam i albo inwazji pasozytni- czej. Pierwsze sa mniej wybredne, mniej wyspecjalizowane w swych wymaganiach odzywczycli, drugie przedstawiaja cala skale specjalizacji. Jedne zadawalniaja si^ poza ustro jam i od- padkam i zycia, mniej lub wiijcej röznorakimi, a w us tro ju nie gardza i „lepsza“ strawa. Inne poza ustro jam i p^dza tylko zy- wot utajony niezdolne do zywienia si«; byle czym, czasem nie- zdolne nawet do zycia 11a naszych podlozacb sztucznycb, sta- rajacycb sie nasladowac w arunki pasozytnicze (albumozy, peptony, aminokwasy, wQglowodany). 0 k ro k dalej widzimy niemoznosc do uzytkowania bialka martwego, cliocby pocbo- dzilo z ustrojöw zywycb i nie bylo w ynaturzone; albo wymogi specjalne bak te ry j krwiozadnych np. b. grypowycb P fe iffe ra1 ich poltrewnych, wymagajacycb do rozmnazania bemoglo- biny.

Na kazdym z tycli szczebli spotykam y daleko posunieta swoistosc przem ian tj. wybiörcze nastawienie pewnycb tlrobno- ustrojöw 11a pewne jiodklady odzywcze bialkowe, weglowoda- nowe, tluszczowe, 11a pewne sole i kwasy, na pH itd i to przy uzyciu m etod prostszycb wzgl. latwiejszycli, czasem skutecz- niejszycb, niz stosowane w pracowniacb chemicznych anali- tycznyeh czy syntetycznycb. Wiele z tych przem ian uskutecz- niaja bak te r ie przy pomocy swoistych katalizatoröw-fermen- töw 11a podfozu m ik ro s t ru k tu r kolloidalnych, k tö re wzmagaja i norm uja ich skutecznosc. Co nowoczesna tecbnologia cbe- miczna uzyskuje, rozwijajac olbrzymie energie (np. wiazanie azotu atmosferycznego), osiqga k om örka bak le ry jna za pomo- ca bez poröwnania skromniejszycb srodköw. W pozamikrosko- powycb labora toriacb kom örki bak te ry jne j tocza si;, czeseia röwnolegle, czescia po sobie, sprawy syntezy i rozkladu, utle- niania i redukcji, dostro jone do siebie i ustosunkowane iloscio- wo, wzajemnie sobie nie przeszkadzajac. Jasnym iest, ze te sjirawy mieszczq w sobie ogromhy kom pleks zagadnien clie- micznycb, strukturalno-chem icznycb, fizykochemicznych i kol- loidalno-cbemiczlnych, k törego opracowanie wymagac bedzie calycb zastQpöw badaczy i licznycb dziesiatköw lat. Sprawy te staja si«; jeszcze zawilsze, gdy w obreb tych rozwazaii che­micznych wchodza tru d n e i zawile zagadnienia biologiczne cborobotwörczosci, mechanizmöw zakazenia i odpornosci oraz odczynöw odpornosciowycb tzw. wywolywaczy i przeciwcial in vitro i in vivo (immunochemia) lub niezmiernie wazne a dotad tajemnicze zjawiska zmiennosci.

II.

S taralem si^ dotad wykazac, ze röznice dzielace bakterio- Iogie od chemii nie sa wiqksze niz miedzy biologia a chemia, ze w ogöle nie sq tak zasadnicze, jakby siq na pozör moglo wydawac, a punktöw stycznycb miedzy nimi jest niemalo. A teraz chcialbym 11a przykladzie dziela zyciowcgo genialnego utnyslu pokazac, jak dwie te dok tryny zespolily siq w twörczej syntezie wzajemnie siq zapladniajac. .Chodzi o P a w 1 a E h r 1 i c h a.

3

Page 6: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

Nr 1 (4). C Z A S O P I S M O C H E M I C Z N E Rok II.

Juz u progu nowoczesnej bakteriologii P a s t e u r roz- poczal swa prac§ naukowq od slawnej publikacji o dyssymetrii drobinowej kwasu winnego i jego soli, aby nastfjpnie zajac si^ funkcja fe rm entacy jna d robnoustro jöw wytwarzaj^cycli go, a wreszcie przejsc do w iekopom nych badan nad tzw. saino- rödztwem, nad röznymi drobnoustro jam i ferm entacyjnym i, nad zarazkam i i szczepieniami ochronnymi. U E h r l i c h a sojusz chemii z bakterio logia p rzybra l inne ksztalty. Chcial- bym tu isc sladami jego mysli odkrywczej i nakreslic grubymi sk rö tam i „ l 'h isto ire d un esprit“ (tytul m onografii ducbowej P a s t e u r a napisanej przez jego ucznia D u c l a u x ) - — biografi^ twörczq E h r l i c h a i przewodnik po jego dziele.

Ehrlich, mlody i zdolny chlopiec z miasteezka slqskiego, pochodzi ze skrom nej ale szanownej rodziny. Jak Goethe odziedziczyl po ojcu „die Statur, des Lebens ernstes F ü h ­re n “ — po dziadku mocno zaznaczona indywidualnosc i sklon- nosc do nauk przyrodniczych, — „vom M ütterchen die F ro h ­na tu r , die Lust zum F abu lie ren“ , tzn. pogod^ umyslu, fanta- zjtj. Rratein ciotecznym jest pözniejszy slawny anatom-pato- log W e i g e r t . W gimnazjum „dobra glowa“ , zamilowanie do m atem atyki, nauk przyrodniczych i laciny (z powodu logiki ekspresji). P rzy m atu rze pisemnej tem at „Das Leben ein T ra u m “ . Zamiast sentym entalnycb e lukubracyj kolegow, Ehrlich wyjasnia, ze prawidlowy m echanizm zycia polega na u tlenianiu, ze podstawa funkcji mozgu jest rowniez utlenianie, sen zas jest rodzajem slabego utleniania — „fosforescencja mozgu“ . Niedostateczna nota byla nagroda tego oryginalnego pomyslu. W drugim roku studiöw lekarskich j>oznaje wielkie- go anatom a W a l d e y e r a a zarazem praci? H e u h e i a o za truciu olowiem z r. 1871, k tö ra miala sie stac punk tem wyjscia jego wlasnej twörczosci naukowej. üow iedzia l si^ z niej, ze te narzady, k tö re oddzialvwuja najwybitniejszymi objawami na trucizn^, zawieraja najwi^cej olowiu — a te satne narzady normalnego zwierz^cia wyciagaja najwicjcej olowiu z roztworöw soli olowiowych. Innym i slowy powinowactwo wy- biörcze miedzy narzadem a trucizna jest podstawa klinicznych objawöw zatrucia. I oto znalazl przewodnia mysl calego swego dziela naukowego — a raczej wydobyl ja z m ateria lu , k torego au to r jej nawet nie przeczuwal. P röba stwierdzenia tej kon- cepcji na drodze mikrochem icznej okazuje sic; niewykonalna, wiec Ehrlich wraca do barw iköw anilinowych — najmlodszego wöwczas dziecka syntetyki organicznej — k tö re umozliwialy koutrol^ makro- i m ikroskopowa losöw obcej substancji w or- ganizmie, jej podzialu miedzy rözne tkank i us tro ju i wiazania przez nie.

Kilka dat: odkrycie Mauveiny w r. 1856. fuksynyw r. 1859, barwienie nici osiowej wlökien nerwowych za po- moca fuksyny (W a 1 d e y e r) ok. r. 1865, barwienie baktery j za pomoca fioletu metylowego (W e i g e r t) w r. 187,5, od­krycie „kom örek tucznych“ przez E h r l i c h a w r. 1876.

Ta pierwsza swa praca zainaugurowal Ehrlich swietmj S e ­

rif; prac o barwieniu krwi. W ykazal w niej, ze wsrod krw inek bialych istnieje odmiana, k to re j ziarnistosc ma wyhiörcze po­winowactwo do barw iköw zasadowych, tj. polaczeii kationöw barwikowych z anionami przewaznie nieorganicznymi (tzw. ko- m örk i tuczne). 0 tym wyczynie az 22 letniego cudownego mlo- dzienca smialo mozna powiedziec „ex ungue leonem “ ! W ciagu lat nastepnych Ehrlich odkryw a k rw inki biale o ziar- nistosci kwasochlonnej, barwiacej si^ tylko barw ikam i kwa- snymi (tzn. solami kwasöw barwikowycb), a pozniej krwinki

o ziarnistosci oboj^tnochlonnej tj. barwiacej sic; tylko barw i­kami obojfjtnymi (tzn. polijczeniami ka tionu barwikowego z anionem barwikowym). Obok tego bada wlasnosci barwne krw inek czerwonych i ich ziarnistosci zasadochlonnej, okresla istot^ niedokrwistosci zlosliwej i aplastycznej, hemeglobinurii napadowej, leukocytoz, röznycb form bialaczki (leukemii) — slowem, nie m ajac jeszcze lat 30, jest juz ojcem nowoczesnej hematologii.

Niemal röwnoczesnie z tymi pracami, jakze godnymi wawrzynu, ukazuje si^ w roku 1885 klasyczne dzielo, „monu- m entum aere perenn ius“ , pt. „Das Sauerstoffbedürfn is des Organismus“ . Znowu niezwykla robota doswiadczalna, otwie- rajaca drogf; nowym poszukiwaniom i zagadnieniom i niezwy- kly polot myslowy, k to ry stwarza zrah calej dalszej pracy na­ukowej Ehrlicha. Zagadnienie, k tö re sobie postawil — zba- danie zadnosci tlenowej i s topnia nasycenia tlenem zywej pro- toplazmy wybiega poza omöwione co dopiero badania po- winowactw barwnych tkanki m artw ej w postaci utrwalonego rozmazu krwi. T u ta j chodzi o schwytanie na gortjcym uczynku pewnych waznych funkcyj zywycb tkanek i kom örek . Jako wskazniköw powinowactw tlenowych tkanek uzyl Ehrlich b a r ­wiköw, podlegajacych odw racalnem u odtlenieniu na tzw. leu- kop ro d u k t bezbarwny. 0 ile krölikowi zastrzyknac dozylnie zawi sinf; b l^kitu indofenolowego, to zostanie on w pewnycb narzadacb. mocniej tlenozadnycb, zredukowany na biel indo- fenolowa tzn., ze w zwierz^ciu w krötce po tem zabitym zasta- niemy te narzady natura ln ie zabarwione (wystawione na dzia- lanie powietrza po niedlugim czasie zniebieszczeja), inne zas zabarwione na niebiesko. Bezbarwny bqdzie np. miesien ser- cowy, szara snbstancja mozgu, miesnie przeponowe, oczne, k rtaniow e, jezykowe, pyskowe (stale lub niemal stale czynne). 0 ile zamiast fenolu uzyc blekitu alizarynowego, k to ry znacz- nie trudnie j ulega odtlenianiu, znajdziemy ni'ezabarwione tylko narzady o najwiekszej tlenozadnosci, jak watrob§, kor^ ner- kowa, pluca — uzyskujac w ten sposöb miare tlenozadnosci na- rzadöw. Te zadania fundam enta lne wykazaly, ze broniona przez P f l ü g e r a hipoteza o zupelnym nasyceniu tlenowym protoplazm y jest niesluszna, ze przeciwnie rozporzadza ona duzymi zdolnosciami redukcyjnym i o röznym nasileniu w röz­nycb tkankach . Ten stan m akroskopowej topografii nasycenia tlenowego tkanek przenosi Ehrlich w u ltram ikroskopow a dzic- dzin^ „drob iny protop lazm atycznej“ , przypuszczajac, ze isnie- je w niej jqdro czynnosciowe, nosiciel swoistej funkcji, stale nasycone tlenem i zdf)lne do spraw utleniania. Poza jadrem druga warstwa obejmuje normalnie funkcjonujace „miejsca tle- nowe“ — raz utleniane dzifjki silom redukcyjnym , raz odtlenia- ne przez tlenozcjdnosc jqdra, a wreszcie trzeci pierscien n o r ­malnie nienasycony w tlenozadnosci i pobierajacy tlen z osocza tkankowego a posrednio ze krwi. Jadro jest nosicielem zdol- nosci utleniajacych kom örki, wal zewnetrzny jej funkcyj re- dukcyjnych. Analogie i rozwiniQcie tych koncepcyj znajdziemy pozniej w teorii lancuchöw bocznych. T u ta j spotykam y sif» znowu z barw ikam i — tylko w innej roli niz poprzednio, bo tym razem sa wskaznikami wfjdröwek tlenu, podczas gdy tarn byty de tek to ram i powinowactw elektrochem icznych komörek. A barwiki to szczegolnie umilowane narz^dzie pracy i przed- miot zainteresowan naszego boba te ra — byl jak urzeczony przez nie i w mysl przyslowia „il revenait toujours ä ses P re­miers am ours“ . Gdy w r. 1911 mialem zaszczyt poznac go oso- biscie i ofiarowalem mu swa pracfj o barwieniu tluszczu, ten

4

Page 7: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

Nr 1 (4). C Z A S O P I S M O C H E M I C Z N E Rok II.

wielki uczony, zaangazowany po uszy w pracach nad salwar- musimy stwierdzic, ze zasadnicza cecha i podstawq jej nieprze-sanein, przerwal natychniiast rozmowQ i poczal wertowac mijajqcej wartosci jest jej polot myslowy, a takujacy smialow pracy i z zaciekawieniem wypytywac o szereg nowo w niej wielkie zagadnienia zycia przy pomocy poj§c juz nie tylkoopisanych barwikow. W racajac do teorii zadnosci tlenowej s truk turalno-sta tystycznych ale funkcjonalno-dynamicznych.

(C. d. ».).

Mgr JÖZEF K O N (Warszawa)

Literatura chemiczna i organizaeja wiedzy chemicznej*)Cztjsc III.

(Ciag dalszy l i t e r a tu r y d o k u m e n ta c y jn e j z chem ii scislej).

Chemia farm aceutyczna.

„A m erican Journa l of P h arm acy “ . skr.: Ainer. Journ . Pharm ac.Philadelphia, Philadelphia College of Pharm acy and Science,

145 N orth T en th Street.

„A potheker-Z eitung“ . skr.: Apoth.-Ztg.Berlin NW 87, Levetzowstr. 16 B.

„Apotheker-Zeitung (New Y ork)“ , skr.: Apoth.-Ztg. New T ork .New Y ork, 104, John Street.

„A rchiv der Pharm azie und Berichte der D eutschen P h a rm a ­zeutischen Gesellschaft“ ,

skr.: Arch. Pharm az. u. Ber. Dtsch. pharmaz. Ges.Berlin, Verlag Chemie, Corneliusstr. 3.

„Archiv for Pharm acia og Chemie“ , skr.: Arch. Pharm ac. og Chem.Kopenhagen, Ved S tranden 2.„Boletim da Associacao Brasileira de Pharm aceu ticos“ . skr.: Bolet. Assoc. Brasil. Pharm ac.Rio de Janeiro , Avenida A lm iran te Barroso 54.

„Bolletino Chimico Farm aceu tico“ . skr.: Boll. chim. farmac.Milano, Via Cappuccio 19.

„Bulle tin des Sciences Pharmacologicjues“ . skr.: Bull. Sciences pharmacol.Paris VI, Vigot Freres , 23 Rue de l’Ecole de Medeeine.

„Bulletin des T ravaux de la Societe de Pharm acie , B ordeaux“ , skr.: Bull. Soc. Pharm ac., Bordeaux.Bordeaux, Allees de Tourney.

„Bulletin of P harm acy“ . skr.: Bull. Pharm acy.Detro it , Michigan, Swift Publ. Co., P. 0 . Box 484.

„Danssk Tidsskrift fo r F a rm ac i“ . skr.: Danssk Tidsskr. Farmaci.Kopenhagen, Farm aceutische Laeranstalt , Stockholmsgade

27— 29.„D esinfek tion“ . skr.: Desinfektion.Berlin SW 68, Medizin.-techn. Verlagsanst. Dr. Morenhoven.

„G iornale di Farm acia , di Chimica e di Scienze Affiu i“ . skr.: Giorn. Farm ac. Chim.Torino, Via Cernaia 14.

*) Cz. I. w N r 1 „Czasop. C hem .“ Maj 1937.Cz. II. w N r 2— 3 „Cz. Ch,“ Paztlz .— L is to p ad 1937.

„Jo u rn a l de Pharm acie de Belgique“ . skr.: Journ . Pharm ac. Belg.Brüssel, 24 Avenue de Cortenherg.

„ Jo u rn a l de P harm acie et de Chimie“ . skr.: Journ . Pharm ac . Chim.Paris VI, G. Davis et Cie., P lace de l’Odeon.

„ Jou rna l of the A m erican Pharm aceu tica l Association“ , skr.: Journ . Amer. pharm ac. Assoc.Baltimore, Md, 10 West Sliase Street.

„ Jou rna l of the Pharm aceutical Society of J a p a n “ , skr.: Journ . pharm ac. Soc. Japan.Tokyo, 8 Shimo-Miyahicho, Ushigomeku.

„M ercks Jah resbe r ich t“ .D arm stad t, Merck.

„Pharm aceu tica Acta I le lvetiae“ . skr.: Pharm ac. Acta Helv.Zürich, Pe te rss tr . 10.

„Pharm aceutica l Jo u rn a l“ . skr.: Pharm ac . Journ . London WC 1, 72 G reat Rüssel Str.

„Pharm aceu tisch T ijdschrif t voor N ederlandsch-Indie“ . skr.: Pharm ac . Tijdschr. Nederl.-lndie.W eltevreden, N. \ . Javasche Boekhandel cu D rukkerij , Rij-

swijk 2.

„P harm azeu tische M onatshefte“W ien I, Pestalozzigasse 6.

„Pharm aceu tisch W eekb lad“ . skr. Pharm ac . Weekbl. A m sterdam , D. B. Centen’a Uitgevers-Maatschappij, 0 . Z.

Voorburgwal 115.

„P harm azeu tische B erich te“ .Leverkusen, I. G. H ausdruckerei .

„Pharm azeutische Presse“ . skr.: Pharmaz.-Presse.Wien IX/2, Fuchsthallergasse 12.

„Pharm azeutisches Jo u rn a l“ (russ.: „Farm acew ticznyj Zur- na l“ ).

Charkow, Naucznaja Myssl.

„P harm azeu tische Zeitung“ . skr.: Pharm az. Ztg.Berlin W 9, Julius Springer.

„Pharm azeutische Zentralhalle“ , skr.: Pharm az. Zentralhalle.Dresden u. Leipzig, Theodor Steinkopf.

„Revista Farm acie i“ . skr.: Revista farmac.Bukarest. Str. Academiei 1.

5

Page 8: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

Nr 1 (4 ). C Z A S O P I S M O C H E M I C Z N E Kok II.

„Roczniki F a rm ac j i“ . skr.: Roczniki Farm acji.W arszawa, Cliocimska (Sangerowska) 2b, Panstwowy Ins ty tu t

F a rm aceutyczny .

„Schweizerische A pothekerze itung“ , skr.: Schweiz. Apoth.-Ztg.Zürich, B uchdruckere i zur Alten Universitä t, P e te rs str. 10.

„Svensk F arm aceu tisk T id sk r if t“ .Stockholm, Elias Ekblan, Vallingatan 26.

„Transactions of the Scientific Chemical Pharm aceu tical In ­s titu te M oskau“ (russ.).

skr.: Trans, scient. chem.-pharmac. Inst., Moskau (russ.). Moskau, Inst. f. Düngungswesen, Tichiwinskij Per. 10.

„Zeitschrif t fü r Desinfektions- und Gesundheitswesen“ , skr.: Ztschr. Desinfektions-, Gesundheitswesen.Dresden, Verlagsanst. E rich Deleiter.

Chemia analityczna.

„A nalyst“ . skr.: Analyst.Cambridge, W. H effe r & Sons, Ltd.

„Annales des Falsifications“ . skr.: Ann. Falsifications. Paris VII, 42 IE Rue de Bourgogne.

„Annales de Chimie Analyti([ue et de Chimie A ppliquee“ . skr.: Ann. Cbim. annalyt. appl.Paris 11, 20 Boulevard R ichard Lenoir.

„Chemist-Analyst“ . skr.: Chemist-Analyst.Philipsburg , New Jersey, J. T. B aker Chemical Co.

„M itteilungen der D eutschen M ater ia lprüfungsanstalten“ . Berlin, W 9, Julius Springer.

„M itte ilungen aus dem M ateria lprüfungsam t zu Berlin- D ahlem “ .

skr.: Mitt. M ateria lprüf.-Am t Berlin-Dahlem.Berlin W 9, Julius Springer.„M itteilungen des Staatlichen M ateria lprüfungsam ts am Reva-

ler P o ly techn ikum “ , skr.: Mitt. Staatl. M ateria lprüf.-Am ts Revaler Polytechnikum . Reval, Staatl. M ateria lprüfungsam t.

„Proceedings of the A m erican Society for Testing M aterials“ , skr.: P rceed. Ainer. Soc. testing Materials.Philadelphia, 1315 Spruce Street.

„Transactions of the Ins t i tu te for P u re Chemical Reagents“ .(russ.: „T rudy Ins t i tu ta Chemiczeskich Reaktiw ow “ ).

Wyd. k ie row nie tw a Nauk.-Techn. Najwyzszej Rady Gospod. Z. S. R. R.

„Zeitschrif t fü r U ntersuchung der Lebensm itte l“ , skr.: Ztschr. U nters. Lebensmittel.Berlin W 9, Julius Springer.

Spisy czasopism znajdujqcych si^ w bibliotekach polskich.

Czasopisma z podgrupy l i te ra tu ry dokum entacyjnej nauko- wej i technicznej p renuinerow ane sq tylko przez wi^ksze bi- b lioteki chemiczne, uniwersyteckie lub politechniczne, rzadko bardzo przez biblioteki p ryw atne. W tych tez b ib liotekach mozna je znalezc. Celem przekonania si^, w jakiej bibliotece znajduja sie; poszukiwane przez nas czasopisma nalezy poslu- zyc sie; spisami czasopism posiadanych przez b iblioteki che­miczne polskie (nam przede wszystkim dostfjpne). Dotychczas pojawily sie; naste;pujqce tego rodzaju spisy:

1. Spis czasopism zagranicznych otrzymywanych w r. 1932 przez 11 polskich biblio tek naukowyeh. K rakow 1932. Spis ten jest niezbyt dobry, ho zle ulozony.

2. Spis czasopism chemicanych i biochemicznych wydany na- k ladem Inst. im. Nenckiego. N iekom pletny i wyezerpany.

3. W ykaz czasopism posiadanych przez Biblioteka Glowna Politechniki Warszawskiej oraz przez Biblioteki Zaklado- we, W-wa 1936, do nabycia w Bibliotece Politechniki W ar­szawskiej. Spis bardzo dobry, lecz podajacy, jak to z ty- tulu wynika, wylacznie czasopisma Politechniki W arszaw­skiej.

4. Spis wazniejszych czasopism chemicznych naukowyeh i technicznycli z dziedziny chemii i nauk pokrewnych, znajdujqcych sie; w biblio tekach nasttjpujqcych instytucyj: Politechnika Warszawska, U niw ersytet Jozefa Pilsudskie- go w Warszawie, Stowarzyszenie Techniköw Polskich w Warszawie, Chemiczny Ins ty tu t Badawczy w Warszawie, Gazownia Miejska w Warszawie, Ins ty tu t Techniczny Uzibrojenia w Warszawie. Spis ten znajduje si^ na str. 271 Kalendarza Chemicznego za rok 1937— 1938, wydanego przez Zwiqzek Inz. Cliem. Rz. Pol.

Biblioteka U niwersytetu Poznanskiego ma w niedlugim czasie wyelac zbiorowy wykaz w s z y s t k i c h czasopism na­ukowyeh i technicznycli prenum erow anych w Polsce przez w s z y s t k i e instytucje naukowe (panstwowe, komunal- ne i prywatne). Spis ten wypelni i t«j istniejaca tu bez- sprzecznie lukt;.

b) L i t e r a t u r a d o k u m e n t a c y j n a z c h e m i i s t o s o w a n e j , podana b^elzie na koncu niniejszej p ra ­cy, a to ze wzgl^du na jej znacznq obje;tosc.

c) L i t e r a t u r a d o k u m e n t a c y j n a p a t e n t o w a .

Oryginalna l i te ra tu ra patentow a, czyli dokum entacyjna, sq to opisy pa ten töw wydawane przez urze;ely patentow e krajow cywilizowanycb, w k torych dane pa ten ty zostaly udzie- lone. Opisy te sa obowiqzkowo przechowywane w Bibliote­kach Paten tow ych, znajdujqcych sie; przy Urz^elach Patento- wycli poszczegolnych krajow. Biblioteki te posiadaja nie tyl­ko wlasne opisy paten tow e ale takze opisy patentowe innych krajow. (Te ostatnie jednak czejsto nie w komplecie). Poza tym opisy patentow e mozna znalezc w niek törych wi^kszych bibliotekach.

Biblioteka Urz^du Patentow ego Rz. P. posiada w swycli zbiorach nast^pujqce opisy patentowe.

O p is y p a te n to w e o d N ru o d d a ly

1. A m e ry k a n s k ie51

2. A ngie lsk ie3. A u s tr i a c k ie4. Be lg ijsk ie5. Czechoslow ackie6. D unsk ie7. F r a n c n s k ie

8. Jugos tow iansk ie9. N iem ieck ie

10. Po lsk ie11. R osyjskie

12. Szw a jca rsk ie13. Szw edzkie14. W ^giersk ie15. W tosk ie

16728651685770w szystk iewszystkie

3313761385132697

317502

wszystkiewszystk iewszystkiewszystk ie

wszystkiewszystk iewszystk ie

243001

sk ro ty2. X. 1928 wg. k o le jn y ch n u m e ro w opisy

tylko s k ro ty w/g klas opisy roz lozone w/g klas

1 2 .1 .1 9 2 6 tylko .sk ro ty w/g klas l . X . 1924 rozlozone w/g klas1. I. 1924 w/g ko le jnych n u m e ro w

1902 w/g k o le jn y ch n u m e ro w(N r N r 385891— 569050 sij roz- tozone w/g klas) w/g ko le jnych n u m e ro w rozlozone w g ru p y i pod g ru p y rozlozone w g ru p y i p o d g ru p y carsk ie i sow ieck ie (sowieekie rozlozone na g rupy w/g klas) rozlozone w/g klasw/g ko le jnych nu m ero ww/g ko le jnych nu m ero w

1926 w/g ko le jnych n u m e ro w

6

Page 9: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

Nr 1 (4). C Z A S O P I S M O C H E M I C Z N E R o k l l .

Biblioteka Urzydu Patentow ego Rz. P. czynna jest od 9.30 do 14, w soboty do 12.30. Wypozycza bezplatnie, tylko do przejrzenia na miejscu, wszystkie swe zbiory bez ograniczen. Uzytkowanie b iblioteki ulatwiaja skorowidze oraz wyczerpu- jqce inform acje bibliotekarzy.

Polskie opisy patentow e, roczne wykazy patentow, wzgly- dnie miesiycznik Wiadomosci Urzydu Patentow ego otrzymuje caly szereg bibliotek polskich, k tö rych spis podany jest w ksiazce mag. K. Wojciechowskiego: „ Ja k paten tow ac wy- nalazki, re jestrowac wzory i znaki towarowe“ , 1934, na str. 159.

Stosunkowo dokladne skrö ty opisöw paten tow ych znaj- duja siy w n iek tö rycb czasopismach dokum entacyjnycb i in- formacyjnycb. Tak wiyc „Chemisches Z en tra lb la t t“ referuje opisy paten tow e wydane na calym swiecie i prowadzi specjal- ny skorowidz coroczny Paten tnum er-R egis ter , przy pomocy ktorego latwo odszukac w tekscie re fe ra ty z potr 'zebnych, wy- danycb w danym roku, patentow. Bardzo dokladne skröty pa- tentöw cbemicznycb niemieckich prowadzi czasopismo „ J a h ­resberich t ü b e r die Leistungen der chemischen Technologie“ . Leipzig 1855. Poszukiwany pa ten t mozna znalezc jesli siy zna jego num er przy pomocy Patent-Register, wydanego za lata 1878— 1924 oraz skorowidzöw przy koncu kazdego rocznika.

III. CENTRA D O K U M EN TA C JI CHEMICZNEJ.

Szukanie l i te ra tu ry chemicznej jest, jak wid'zimy, umie- jytnoscia samq dla siebie. Cbemik pracujacy zawodowo lub za- jyty eksperym entow aniem i w tej pracy bardzo wydajny, tra- cilby duzo cennego swego czasu, szukajac s tarannie l i te ra tu ry niezbydnej m u do jego pracy. Dlatego tez juz od dawna pro- jektowano, by sprawa szukania l i te ra tu ry zajyii siy specjalisci, p racujqcy wydajnie przy bibliotekach, posiadajqcych l i te ra­tury dokum entacyjna, i by ci specjalisci opracowywali l i te ra ­tury dla chemikow jej potrzebujqcyoh. P ro je k t ten postawiony w r. 1912 przez W ilhehna Ostwalda w „D enkschrif t über die Gründung eines in ternationalen Insti tu tes fü r Chemie“ zna- lazl swe zrealizowanie przez stworzenie tzw. centröw doku- m entacji chemicznej. Miydzynarodowy Zwiqzek dla Chemii na swym dziewiatym posiedzeniu w Hadze 22 IX. 1932 po- wierzyl M iydzynarodowemu Urzydowi dla Chemii wypelnie- nie nastypujacycli zadan:1. udostypnic wszystkim zainteresowanym dokum enty istnie-

jqce i znajdujqce siy w poszczegölnych zgloszonych centrach dokum entacji chemicznej. Centrami dokum entacji che­micznej nazwano wielkie biblioteki chemiczne, posiada- jace li teratury dokum entacyjna, k tö re zglosily siy do tej pracy miydzynarodowej.

2. powstajaca stale dokum entacjy chemicznq tak organizo- wac, by jej opracowanie, rozpowszechnianie, udostyp- nianie mozna bylo prowadzic wedlug najnowszych metod znanych.

3. stworzyc zwiazek miydzy dokum entacja chemiczna a do- kum entacja innych nauk przyrodniczych w ramach doku­m entacji obejmujacej wszystkie dziedziny.Centra dokum entacji zajmuja siy szukaniem li te ra tu ry

w zakresie podanym przez zainteresowanego, sporzadzaja z niej (na zadanie) refera ty , wzgl. przesylaja fotokopie, ij. zdjycia stronic zawierajacycb in teresujaca pe ten ta pracy, udzielajtj porad. P race te sa wykonywane z zapewnieniem zu- pelnej tajemnicy.

Spis pracujacycb juz obecnie centröw dokum entacji che­micznej zostal podany w ksiazce „R eperto ire in te rnational des Centres de D ocum enta tion Chimique“ , wydanej przez Office In te rna tiona l de Chimie, 28, rue Saint-Dominique, Paris. Z ksiqzki tej p rzytaczam y n iek töre najwazniejsze centra do­kum entacji chemicznej.1. D eutsche Chemische Gesellschaft Berlin W, 35. Sigis-

m undstr . 4. robi fo tokopie z p rac oryginalnych, referowa- nych w Zentralblacie. Zamöwienia z podaniem dokladnych danych: autora , tytulu, miejsca puhlikacji, miejsca refe- r a tu odnosnego z tej pracy, poczynionego w Zentralblacie, nalezy kierowac do Geschäftstelle der D. Ch. Ges.

2. Verein D eutscher Chem iker E. V. Berlin W. 35. Potsda- m erstr . 103a. udziela porad z chemii techniozinej i infor- macyj odnosnie apa ra tu ry chemicznej.

3. Centre de docum enta tion chimique, 28, rue Saint-Domi­nique, Paris VII sporzqdza fo tokopie z prac oryginalnych a takze re feru je i opracowuje samodzielnie interesuj^cq p e ten ta li te ra tury dokum entacyjna z danego dziaiu che­mii w okreslonym przez pe ten ta czasokresie.Ostatnio powstaly rowniez pryw atne firmy, trudniqce siy

zawodowo opracowywaniem l i te ra tu ry chemicznej. Wymie- nimy tu firmy:

P ho tokop ie Gesellschaft mbH. Gitschinerstr. 1. Berlin SW 61, k tö ra zajmuje siy sporzadzaniein fotokopij, udziela infor- macyj na podstawie l i te ra tu ry chemicznej, re fe ru je literatury dokum entacyjna, dotyczaca interesujacych pe ten ta pro- blemöw.

IV. B IB LIO G R A FIA L IT E R A T U R Y CHEMICZNEJ.

Na zakonczenie podajemy dane hihliograficzne o literatu- rze chemicznej.

Najlepszq i najobszerniejsza ksiazka o l i te ra turze ehemicz- nej jest ksiazka: Crane E. and P a t te rso n A. „A guide to the l i te ra tu re of chem istry“ , New York, John Wiley et Sons. Inc.; London: Chapm ann et Hall L td. 1927. Jes t to przewodnik po l i te ra turze chemicznej, w k törym jednoczesnie autorzy oma- wiajq krytycznie wszystkie wazniejsze ksiazki chemiczne z po­szczegölnych dziedzin chemii czystej i stosowanej.

W jyzyku rosyjskim wyszla ksiqzka: Sawinkow „K ak pol- zowat sa specjalnoj chimiczeskoj l i te ra tn ro j“ , 1934.

W jyzyku angielskim wyszla rowniez ksiazka: F. A. Mason (Oxford) „ In troduc tion to the l i te ra tu re of chemistry for se­nior s tudents and research chemists“ , 1925, str. 41.

W ymieniam tu rowniez artykul, powyzej wspomniany: D r M. Pflücke „Die chemischen Zeitschrif ten des Auslands“ , Ztsch. f. ang. Chemie 42, str. 1063.

W ydawnictwa periodyczne, k tö re podajq stale i czysciowo referuji} pojawiajace siy ksiazki tresci chemicznej sq nasty- pujqce:

„Chemische Novitä ten — Bibliographie der neu erschienenen in ternationalen L i te ra tu r der re inen und angewandten Che­mie und der chemischen Technologie“ , wydawane przez Buchhandlung Gustav Fock, GmbH. Leipzig Schloss­gasse 7/9.

„Bibliographia Chimica“ , wydawane przez Verlag Chemie GmbH. Berlin W35 Corneliusstrasse 3.

„Sowietskie Kniznye Nowinki“ , wydawane przez Miezduna- rodnaja Kniga — A ntiquaria t .

7

Page 10: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

N r 1 (4). C Z A S O P I S M O C H E M I C Z N E Rok II.

„Chemisches Z en tra lb la t t“ , jako uniwersalny in fo rm ato r pe- riodyczny podaje röwniez dane bihliograficzne i wymienia w swym tekscie pojawiajace sitj wazniejsze ksiazki i dziela tresci chemicznej. W skorowidzu rzeczowym (Sachregi­ster), na koncu omawianego hasla, znajduje sic hihliografia dziel, k tö re pöjawily sitj w roku sprawozdawczym i zajmo- waly sic prohlem am i omöwionymi pod danym haslem.

V. A N TYKW ARN1E CHEMICZNE.

Ponizej podajem y znane adresy antykw., k tö re zajmuja sie specjalnie izakupem i sprzedaza ksiazek tresci chemicznej,

uzywanych a takze i nowych. W antykw arn iach tycli mozna korzystnie nabyc dziela chemiczne, a naw et okazyjnie cale hi- hlioteki chemiczne, pozostale po smierci chemiköw. Anty- kwariiie te wydaja swoje katalogi i cenniki.Hugo. Blanck, Berlin — C harlo ttenhurg 2, K nesebeckstr . 94.

Chemiehuchhandlung und A ntiquaria t .

Gustaw Fock GmbH, Leipzig, Schlossgasse 7 9.K. F. R o d d e r s A ntiquarium , Leipzig, Täubchenw eg 21.Verlag Chemie GmbH. Berlin W35 Corneliusstr. 3.B. Wepf et Co, Basel (Schweiz) Eisengasse S.

(Cz. IV. w Nr. n a s t^p n y m „Cz. Ch.46).

„itiskfroisfyczna ochrona zeiaza i slali przed korozj^“ .W edlug Colin G. F inka („Helvetica Chimica A cta“ , XIX, str. 39, 1936 r.) opracowala Julia Braudöwna.

Wobec wielkiego rozwoju nowoczesnej techniki metale odgrywaja coraz wi^ksza roltj jako m ateria l konstrukcy jny ; niezh^dne sa przy budowie drapaczy nieba, mostöw, drög ko- lejowych, maszyn itd. Niewiele jest metali, dostfjpnych w do- statecznej ilosci i dose tanich, by mogly byc uzyte do tych ce- löw. Najwazniejsze z nieh sa: zelazo, iniedz i glin. Zelazo ma ogromna przewagc nad dwoma pozostalymi, wystcpuje w naj- wi^kszych ilosciach, jest najtansze i nadaje sic najlepiej do celöw konstrukcy jnych ze wzgl^du na swe wlasnosci mecha- niczne. Roczna p rodukcja swdatowa zeiaza wynosi okolo 100 milionöw ton, podczas gdy miedzi tylko 2 miliony, a glinu okolo l/2 miliona. Juz od dawna inzynierowie uznali za jedyny metal, jaki mozna hrac pod uwage, zelazo i jego odmianc stal. Z innych metali do celöw konstrukcy jnych stosuje sic cync, cynk i olöw, glöwnie dla ochrony zeiaza, oraz mangan, chrom i nikiel, najcz§sciej jako domieszki do stali. Jedyna slaha stro- na zeiaza i stali jest ich mala odpornosc na korozjc w poröw- nan-:u z innymi metalami. Zelazo rdizewieje szyhko i rdza na jego powierzchni nie stanowi warstwy oclironnej, lecz siega w glqh. P rzedm io ty miedziane i cynkowe u trzym uja sic w d°- h rym stanic przez wiele pokolen, chrom jest odporny na dzia­lanie atm osfery naw et w tem pera tu rze hialego zaru, cyna jest bardzo trwala w zwyklych w arunkach. Niewytrzymalosc zeiaza i stali na korozjc z jednej strony, z drugiej zas ich wysoka sprezystose, wytrzymalosc na ohciqzenie i wlasnosci mechaniczne, z k tö rym i zaden inny metal nie moze konkuro- wac, sprawily, ze chemicy i inzynierowie pracowali juz od dawna nad röznymi m etodam i ochrony zeiaza i stali przed rdza. Istnieja rözne sposoby, lacznie z malowaniem i smaro- waniem olejem czesci eksponowanych, ale najpraktyczniejsze i najskuteczniejsze sa m etody elektrolityczne. W ciqgu ostat- nicli dziesicciu lat uczyniono wielki postep w tej dziedzinie. Stosuje sic w technice rözne procesy, zaröwno katodowe, jak i anodowe. R ozpatrzym y kolejno najwazniejsze z nich.

Niklowanie.

Trwalosc nik lu jest powszechnie znana. Poröwnywano nikiel z miedzia, cynowanym zelazem i innymi metalami, wy- stawiajac pröhk i tych metali na spryskiwanie slona woda, su- szenie, nastepnie spryskiwanie czysta wodq, suszenie, ponowne

sp ry sk iw an ie slona w oda itd . C ykl te il p o w ta rz an o w ie lo k ro t- n ie , p rzy czym k az d e S tad ium trw a lo oko lo 15 m in u t. P rö h a ta n as la d u je , choc w sposöb da lek o in te n sy w n ie jszy , w a ru n k i, p a n u ja c e na m a ly ch w yspacli tro p ik a ln y c h . W ta k ic h w a ru n ­kach m e ta licz n y n ik ie l w y trzy m y w al da lek o d luze j niz in n e b a d a n e m e ta le . D zick i te j trw a lo sc i n ik lu zacze to poszuk iw ac m e to d zasto so w an ia go do p o k ry w a n ia zeiaza i s ta li, co chro- n ilo h y je p rz e d k o ro z ja n ie ty lk o w s tre f ie u m ia rk o w a n e j, ale1 w tropikalnej, gdzie zelazo niszczy sic w jirzeciagu roku. Ni­kiel, jako metal szlaclietniejszy od zeiaza, chroni je od rdzy tylko wtedy, gdy je calkowicie pokrywa. Powloka musi wiec byc moena, röwna i bez szczelin. W razie obecnosci szczelin, zelazo rdzewieje szybciej, niz nie pokry te , gdyz tworzy z ni- k lem ogniwa lokalne. Otrzymywanie tak ich powlok jest trud- ne, gdyz jednoczesnie z niklem wydziela sic zawsze wodör, dzialajacy bardzo szkodliwie. Wywoluje on kruchosc osadu, wydzielajac sic razem z niklem, z k tö rym jest zwiqzany chc- micznie, hqdz w nim rozpuszezony, hadz tez zaadsorhowany. Pröcz tego powierzchnia stali nigdy nie jest wolna od drob- nych rys i plamek. Drohne czastki kurzu lub innych substan- cyj nierozpuszczalnych w kwasnej kapieli s iarczanu niklu, wedruja do katody i osadzaja sic na niej. Kazda taka ctzqstka lub rysa staje sic natychm iast zarodkiem pecherzyka wodoru, k töry szyhko staje sic widoczny, powicksza sic > przeszkadza qsadzaniu sic niklu w tym miejscu. W ten sposöb powstaje szpara w powloce niklowej. Korzystne jest zmniejszenie stc- zenia jonöw wodorowych w roztworze, jednak nie ponizej pew ­nego minimum. W przeciwnym razie wydziela sic zielony szlam w odoro tlenku niklu i osad staje sic kruchy. Stczenie niklu w roztworze musi byc odpowiednio dohrane. D obre osady o trzym uje sic przy slabej kwasowosci, dose duzej gestosci pra- du, podwyzszonej tem pera tu rze i duzym stezeniu niklu. Ko- rzystny jest dodatek soli potasowcöw lub magnezu, niekiedy dodaje sic tez innych substancyj, przewaznie zawicrajqcych kwas cytrynowy. Colin G. F ink podjal systematyczne badania nad otrzymywaniem dobrych powlok niklowych. Chroniac starannie kapiel od zanieczyszczen i uzywajqc depolaryzato- röw katodow ych, jak ozon i nad tlenek wodoru, osiagnal na stalowej hlasze powloke niklowa, k tö ra wystawiona w ciagu2 lat na dachu jednego z domöw handlowej dzielnicy New Y orku , nie dala zupelnie plant rdzy. Roztwory niklu filtro-

8

Page 11: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

Nr 1 (4). C Z A S O P I S M O C H E M I C Z N E Ro k II.

wann slarannie przed uzyciem, elektro lizery przykryw ano dla ochrony p rzed kurzem atmosferycznym i wreszcie anody ni- klowe otaczano porowatg diafragma, aby skladniki nierozpu- szczalnc nie mogly w^drowac do ka tody i osiadac 11a niej.

tyclr war 1111kach o trzym ana powloka niklowa juz 0,025 mm. grubosci doskonale ebroni stal. Zaleta nik-lu jest jego latwosc osadzania si^: metal wypelnia kazdq rys^ i szpar^. Wada po- wlok niklowycli jest ich sklonnosc do przybierania brzydkie- go wygladu, nawet w wzghplnie sucbych w arunkach atmosfe- rycznych; drugq wada jest wzglqdna miekkosc niklu i b rak odpornosci 11a zadrapanie. Obie te wady mozna usunac przez pokrycie nik lu cieniutks; warstewka chromu, 0,00025 do 0,015 mm. grubosci. D obre powloki niklowe o trzynm je si^ 11a zelazie, poprzednio cynkowanym lub cynowanym a nast^pnic pokrytym miedzia lub mosiadzem. Jezeli zela'zo ma byc niklo- wane bcz warstwy posredniej, nalezy poprzednio usunac z nie- go starannie nawet najmnicjszij warstwe tlenku gdyz inaczej nikiel si^ nie trzyma i odpada juz przy polerowaniu. Dlatego nie mozna przechowywac przed niklowaniem odtluszczonego zelaza w czystej wodzie, ale w roztworze kam ienia winnego, k tö ry rozpuszcza tlenki. Zawartosc chlorköw w kqpieli niklo- wej 11a ogöl nie szkodzi, tylko trzeba uwazac, by przedm iot zelazny nie pozostawal dlugo w takim roztworze bez pradu, gdyz wtedy zelazo przechodzi do roztworu, a nastfjpnie za- miast czystego niklu osadza si^ jego stop z zelazem, k tö ry nie jest odporny 11a rdze i latwo odpada z powodu nieröwnej za- wartosci zelaza w poszczegölnych warstwacli. P rzy niklowaniu zelaza lanego obeenose cblorköw jest niebezpieczna, gdyz roz- twör moze dostac si§ do szczelin i spowodowac rdzewienie zelaza pod powloka niklowq. Obeenose cynltu powoduje czar- ue plamy 11a niklu, mozna tez celowo dodawac cynku dta otrzym ania czarnycb powlok.

Pokryw anie kobaltem i s topem kobaltu z niklem.

K obalt osadza si<j latwo z kwasnego roztworu siarczanu kobaltu z dodatk iem cblorköw lub boranöw. Powloka zacho- w uje polysk lepiej niz nikiel i mozna ja uczynic wzglednie twarda. Sam kobalt jest uzywany malo, gdyz jest drozszy od niklu i ebromu, ale w stopach z niklem znajduje ostatnio sze- rokie zastosowanie. Jed n a ze s tandartow ych lcapieli „jasnego n ik lu“ , uzywanych w Stanacb Zjednoczonych, zawiera w kwa- snym roztworze siarczanöw nikiel i kobalt w stosunku 4:1. Taka powloka ebroni stal lepiej niz nikiel lub kobalt, wzi<;te oddizielnie, jest wzglednie tw arda i odznacza si<j pitjknym wy- gladem. Jest najbielsza z powlok znanyeh, bielsza nawet od srebra, co przypisujemy kompensaeji zöltawego odeienia niklu niebieskawym odeieniem kobaltu . Ostroznosci, opisane przy niklowaniu, stosuja sie takze do kobaltu i jego stopöw z n i­klem.

E lek troü tyczne pokrywanie miedzia.

Miedz ma mniejsze zastosowanie do ochrony zelaza przed korozja, niz chrom lub nikiel. Cz^sto sluzy jako warstwa po- srednia przy pokryw aniu zelaza innymi metalami. W Ameryce pokryw a sitj miedzia blacby, sluzace do wyrobu izbiorniköw olcjöw mineralnych. Specjalne zastosowanie znalazla miedz w przemysle automobilowym, gdzie sluzy do zmniejszenia kosztöw polerowania cz^sci stalowych. Polerowanie tv/ardej s tab 11a kole szmerglowym pow oduje gltjbokie rysy i jest dro- gic, pokryw a sitj wi§c stal gruba warstwa miedzi, k tö ra latwo

przechodzi w stau plynny i daje si^ doskonale wypolerowac. W ypolerowane w ten sposöb cz^sci samochodowe pokryw a si^ niklem, a nast^pnie chromem. Innym zastosowaniem miedzi sa stalowe miedziowane d ru ty telefoniczne. Stal nadaje dru- tom spr^zystosc, gdyz miedz jest zbyt mi^kka, a miedz nie tylko ebroni stal p rzed korozja, ale zarazein sluzy jako prze- wodnik elektrycznosci. E lektro lizery do miedziowania drutöw maja po par^set m etröw dlugosci. Drohne przedm ioty zelazne mozna pokrywac miedzia bez pradu , np. w b^bnach obroto- wych z trocinami, zwilzonymi roztw orem siarczanu miedzi. W ten sposöb mozna jednak otrzymac tylko b. cienka powlo- ke, gdyz z chwila pokrycia powierzchni zelaza, osadzanie si^ na niej miedzi ustaje.

Chromowanie.

Chrom stosuje si^ od niedawna, ale jest 011 b. wazny han- dlowo. Najwazniejsza zaleta ebromowanej stali jest jej wiel- ka wytrzymalosc 11a obeiazenie. Cbromuje si^ rözne urzgdze- nia mechaniczne, np. s temple i cz^sci maszyn do wyciagania dru töw i rur. Rözne przedm ioty chromowane, wystawione przez kilka lat na wplywy almosferyczne, zachowaly dosko- naly wyglad. Colin G. F ink osadzal z dobrym skutk iem clirom wewnalrz stalowycli ru r , przez k tö re przeplywaly wielkie ilo­sci powpdujacyeh korozja cieczy. Chromowanie wmjtrza luf karabinow ych przedluza znacznie ich zycie. Powloki chromo- we, otrzym ane w odpowiednich w arunkach sa zupelnie wolne od szezelin.

Cynkowanie i kadmowanie.

Dawniej cynkowano zelazo przez zanurzanie go w sto- pionym cynku. Sposöb ten mial jednak liczne wady. P rzede wszystkim powodowal duze stra ty cynku w postaci odpad- köw. Poza tym duze zuzycie paliwa i niszczenie si^ wanien do cynkowania zwi(;kszaly koszty cynkowania. Pröcz tego latwo powstawal bezuzyteczny stop zelaza z cynkiem. Sposöb elektro- lityczny ma tak znaczna przewag<>, ze wyparl zupelnie m etod^ cynkowania na goraco, clioc byla ona tak rozpowszechniona, ze trudno bylo z nia konkurow ac. W ostatnicb la tacb wiele zakladöw przemyslowycb przeszlo od cynkowania 11a gorqco do procesu elektrolitycznego. S tarannie hartow anej stali i c z q -

sci stalowych, uksztaltowanych do specjalnych celöwr, nie m oz­na cynkowac na goraco bez narazenia ich 11a rozhartowanie i znieksztalcenie, daleko lepiej jest wieje pokrywac je cynkiem elektrolitycznie. O trzym uje si^ przy tym powloke do volnej i röwnomiernej grubosci. W metodzie T a in ton ’a u b wa si^ jako m ateria lu wyjsciowego bezposrednio rudy cynkowej, wylugowanej rozeienezonym kwasem siarkowym daje to wiel- ka oszcztplnosc, gdyz nie trzeba poprzednio otrzymywac me- talicznego cynku. Wazna zaleta tej m etody jest ziastapienie nietrwalej i tru jacej kcjpieli cyjankowej roztwor< 11 siarcza­nöw. Korzystna ceclia p ro d u k tu jest jego ko a!no powloka przylega tak niocno, zc mozna bez u szkodzrn ’ " walcowae cynkowane blacby, a w d ru tach robi os’re nawijacgo dokola pretu o tej samej co d ru .irednic ga m e­tody elektrolitycznej nad cynkow'. uiem n ga nietylko 11a ogromnej oszcz^dnolci c epszejjakosci powloki. Cynk elektroli ■ y< 1 es ik sto-piony zawiera czqsto domicszktj j .a vi i, k ry sprawia, ze powloka latwo odpada. K onkuren tem cynku jest kadm czysty lub w stopie z cynkiem. Stop ten stosuje sit; masowo w teclmi-

9

Page 12: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

Nr 1 (4). C Z A S O P I S M Q C H E M I C Z N E Ro k II.

ce. Po pewnym czasie zmienia 011 zabarwienie, ale zelazo nie przeglqda naw et po 6 — 8 latach.

Elektrolityczne cynowanie.

Co powiedziano o cynku, to dotyczy w znacznej inierze takze elektrolitycznej cyny. Jedna z zalet cyny elektrolitycz- nej w poröwnaniu z powfokq, ot rzymana przez zanurzenie ze- laza w roztopionej cynie, jest jej szczelnosc i b rak szpar. Elek- trolityczna cyna jest matowa, mozna jednak otrzym ac ldy- szczaca powierzchni^, stosujqc elektroliztj s topionych soli. E lek tro litem jest m ieszanina ch lorku cynowego z KCl lub NaCl, topniejaca okolo 220”. Osadzajaca si<? cyna jest w stanie stopionym. Starego sposobu uzywa si^ jeszcze tylko wtedy, gdy idzie o zalutowanie sizczelin w przedm iocie zelaznym.

Elektrolityczne osadzanie wodoru.

Chociaz wodör cz^sto zalicza sitj do metali, bardzo nie- wielu badaczy zastanawialo si^ nad mozliwoscia uzycia go jako powloki ochronnej dla zelaza i stali. Powloka wodorowa jestb. k rö tko trw a la i dlatego trzeba osadzac wodör przez caly czas, przez k tö ry stal 111a byc chroniona, jednak przeszkoda ta nie jest tak powazna, jak sitj wydaje na pierwszy rzu t oka. W prak tyce wiele kotlöw parowych chroni si^ od korozji, a takze od kam ienia kotlowego, przez stosowanie niewidzial- nej powloki wodorowej. P rzy napi^ciu okolo 6 volt sciany kotla tworza katod^, a anoda w^glowa, starannie izolowana od scian, umieszczona jest wewnatrz kotla. Sposöb ten jest sto- sowany w Stanach Zjednoczonych.

Niektöre inne elektro-powloki-

Na mala skal^ pokryw a si§ cztjsci zelazne i stalowe zlo- tein i ogrzewa si^ w strum ienin wodorn. Podobnie p roduku je si^ cz§sci srebrzone; srebro nie trzyma si^ 11a zelazie bez po- sredniej warstwy miedzi. W ostatnich czasach pokrywa sie; stal w olframem, molibdenem i manganem. Jest jeszcze za wcze- snie, by poröwnywae skutecznosc tych powlok z chromem, niklem i in. W ystarczy powiedziec, ze kazdy metal mozna osa- dizac z roztworöw wodnycb w odpowiednich warunkach. Tak 11p. udalo si^ o trzymac elektrolityczny glin.

Ogrzewanie powlok elektrolitycznych.

Z wprowadzeniem wodoru i taniego am oniaku do meta- lurgii ogrzewanie w atmosferze redukujacej stalo si^ wzgl^d- nie proste. Rozwöj 11a tym polu zmierza do radykalnych zmian w zastosowaniu röznych metali i stopöw. Przytoczym y kilka przykladöw. P rzy ogrzewaniu w wodorze lub am oniaku chro- mowanej stali tworzy sie; powierzchniowy stop zelaza z chro- mem, bardzo odporny na korozje;. W ten sam sposöb pokrywa si^ stal t. zw. stellitem tj. stopem kobaltu , chrom u i wolframu, osadzajac, kolejno te metale elektrolitycznie na stali, a nast^p- nie stapiajqc je w atmosferze redukujacej. Podobnie post^- puje sitj z cynowanq miedziq, otrzymujqc na jej powierzchni brqz. Stopienie m eta lu osadzonego z pokry tym wymaga malo czasu, wodör lub inny gaz reduku jacy przyspiesza je. W ogöle ogrzewanie w a tm osferze redukujacej, nawet w tem pera tu- rach wzgl^dnie niskicb, aby stal nie mogla si§ rozhartowac, powi^ksza bardzo odpornosc na ko ro z j i osadzonych metali, takich jak nikiel, chrom lub cynk.

Procesy anodowe.

Niezaleznie od omöwionych procesöw katodowycb pewna ilosc procesöw anodowych jest opracowana i ma widoki dal- szego rozwoju. Anodowe osadzanie kauczuku na stali stosuje si^ w przemysle europejskim i am erykanskim . Czasteczki kau­czuku w roztworze koloidalnym sa naladowane ujemnie i w§- dru ja do anody. O trzymanie powloki kauczukowej wymaga tylko kilku m inut, nast^pnie poddaje si§ ja wulkanizacji. Czyni ona stal odpornq na najmocniejsze kwasy, z kwasem solnym wlqcznie. Zasada innych procesöw anodowych jest zastosowa- nie e lektrochemicznej teorii korozji. Procesy te polegaja 11a selektywnym rozpuszczaniu anodowym zelaza i stali w celu usuni^cia z powierzchni m etalu obcych skladniköw i uwolnie- nia jej w ten sposöh od ogniw lokalnych. Dr F. J. Kenny w New' Y orku badal proces anodowy w kwasie chromowym i otrzymal przeszlo 100-krotny wzrost odpornosci stali na ko- rozj^. Zamiast kwasu chromowego mozna stosowac fosforowy lub szczawiowy. Badajac starannie powierzchni^ stali przed procesem anodowym i po nim, wykazano wyraznie, ze röznice potencja lu miedzy poszczegölnyini punk tam i powierzchni b a r ­dzo s iz m n ie j s z y ly . In teresu jace lujdzie spostrzezenie, ze elek­trolityczne osadzanie zelaza 11a stali bardzo zwieksza jej od­pornosc 11a korozje;. P rzypisujem y to usuni^ciu lub przynaj mniej zmniejszeniu ilosci ogniw lokalnych 11a powierzchni. Nie tylko sklad zelaza elektrolitycznego na powierzchni stali jest jednolity , ale krysiztaly sq skierowane scisle w t^ sama stroinp Nalezy przypomniec, ze potenejal krysz ta lu m eta lu jest inny na narozach niz na powierzchniach bocznych, wi^c dwa krysz- taly röznie skierowane tworza ogniwo lokalne. Do procesöw anodowych mozna zaliczyc takze anodowe barwienie stali i in­nych metali. Zelazo i stal pokryw a si$ anodowo w roztworze NaOH dobrze przylegajqcq warstwa wodoro-tlenku, a nast^pnie zanurza si^ je w kqpieli barw nej; barw nik „ciagnie 11a zapra- w§“ . W ten sposöb zabarwiona stal jest w znacznym stopniu odporna na koroizj§. P rzypisujem y ten fak t wyröwnaniu po- tencjalöw na powierzchni, jak przy procesie rozpuszczania w kwasie chromowym.

Pröby wytrzymalosci powlok.Omawialismy juz probe; 11a korozje dla powloki niklowej.

Jes t ona daleko lepsza od ciaglego spryskiwania slona woda, gdyz bardziej zbliza sie; do w arunköw naturalnych. Wazne jest mozliwie scisle nasladowanie warunköw, w jak ich stal ma byc uzyta, np. jesli ma byc wystawiona 11a slonce, to pröby labo- ra tory jne w ciemnosci nie sq poröwnywalne. Dlatego niektöre- labora toria stosuja lam py kwarcowe. Jesli t rzeba w krö tk im czasie zbadac wlasnosci powloki, to stosuje si^ pröb^ P reece a dla zelaza cynkowanego: cynkowany przedm iot zanurza sie; 11a 1 minut§ w roztworze siarczanu miedzi; miedz osadza sicj 11a cynku, nast^pnie przemywa si^ przedm iot biezaca woda i lekko sciera si^ miedz. P röba ta da sie zastosowqc takze do innych powlok. P röha zelazocyjankowa polega 11a przykry- ciu hadanej stali bibula, nasycona slabym roztworem soli ku- chennej i zelazocyjanku potasu. Cdzie w powloce jest dziur- ka, odslaniajaca stal, tarn zjawia si^ 11a bibule niebieska plam- ka. Jesli czqsci niklowane maja byc uzyte do alkaliöw, to bada si(? je w roztworze alkalicznym; na miejscu kazdej dziurki w powloce powstaje p lam ka rdzy. Do prob tych stosujemy wod^ amoniakalna z dodatk iem chlorku amonu. Nagryza ona wprawdzie takze nikiel, ale daleko wolniej niz zelazo.

10

Page 13: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

Nr 1 (4). C Z A S O P I S M O C H E M I C Z N E lto k II.

Zastosowanie poszczegölnych metali.

Kazdy metal ma odrybne zastosowanie. Stal cynowana zajmuje pierwsze miejsce w przemysle spozywczym; tu po- wloki cynkowe i kadm ow e nie daja siy uzyc. Stal chromowana ma najwiykszq odpornosc 11a zerwanie. Gdy po trzebny jest srebrzysto-bialy kolor, najlepsze sa stopy niklu z kobaltem. Najtanszy jest cynk, stosuje siy go wiyc do tanich produktöw , np. do siatek drucianych na ogrodzenia. W najgorszych wa- runkach atmosferycznych, jakie panuja w strefie tropikalnej, najtrwalszy jest chrom 11a niklu. Do stalowych aparatöw w fa- brykach przetw oröw kauczukowych najlepszy jest chrom ; nikiel, miedz i cynk tworza bowiem siarczki podczas wulka­nizacji, podczas gdy chrom w tych w arunkach praktycznie wcale siarczku nie daje. W przemysle spozywczym opröcz cyny mozna stosowac chrom i nikiel, zwlaszcza tarn, gdzie potrzelm a jest wytrzymalosc 11a czyst.e czyszczenie; w tym wypadku powloka cynowa szyhko by siy zniszczyla. Dla czy-

sci stalowych, k tö re muszq hyc odporne 11a korozjy w wysokich tem pera tu rach , najlepsza jest powloka chromowa na stali. Inne powloki, jak cynk i kadm , szyhko znikaja, nawet nikiel i kohalt utleniajq siy i luszcza, podczas gdy stal chromowana jest w tych w arunkach bardzo trwala.

W nioski.

Dawniej stosowano elektrolityczne pokryw anie innymi metalami glöwnie do malych przediniotöw mosiyznych luh ni- klowych dla ozdohy. W ostalnich la tach rozwöj przemysiu stworzyl koniecznosc znalezienia powlok, chroniacych stal p rzed korozjq, i nie wplywajacych na hartownosc stali pod ­czas jej pokrywania. Metody elektrolityczne, k tö re najlepiej odpowiadaly tym wymaganiom, rozwinyly siy b. szyhko. W najblizszych latach spodziewany jest wielki rozwöj na tym polu. Metody elektrolityczne sa znacznie tansze w zastosowa- niu, niz inne i dajq> trwalsze rczultaty.

Inz. Z Y G M U N T G IN Z B U R G (Warszawa)

Zagadn ien ie regeneracji kauczuku w Polsce.Zagadnienie regeneracji kauczuku tj. wykorzystania k a u ­

czuku zawartego w starych odpadkach gumowych nie jest 110- we. Jeszcze Goodyear, ojciec przemysiu gumowego, wynaiazca zjawiska wulkanizacji, opatentow al wlasna metody regeneracji gumy w polowie uh. slulecia. Jak dlugo jednak guma znajdo- wala ograniczone zastosowanie, a swiatowa konsüm cja k a u ­czuku wahala siy w granicach kilku czy k ilkunastu tysiycy ton, regeneracja starych odpadköw nie mogla stac siy rozleglejszq dziedzina produkcji . Dopiero wiek XX stal siy przelomowy w zakresie konsumcji kauczuku. Z gwaltownym rozwojem przemysiu samochodowego i rowcrowego kauczuk stal siy hez- cennym surowcem, a jego zastosowanie roslo z dnia 11a dzien, siygajac daleko poza pierwotnie zakreslone granice kiedy sto- sowany hyl do impregnowania tkanin i fabrykacji nieprzema- kalnego ohuwia.

Staje siy to mozliwym dziyki wspanialemu rozwojowi wzorowych p lantacji kauczukowych w Indiach Angielskich i Holenderskich, k tö rych p rodukcja kauczuku wzrosla ze 145 ton w r. 1905 do 835.000 ton w r. 1933.

Glöwnym konsum entem kauczuku hyly i sq dotychczas Stany Zjednoczone Anteryki Pölnocnej. Nie dziwnego wiyc, ze wlasnie tarn powstala mysl clioc czysciowego uwolnienia amerykanskiego rynku kauczuku od wplywöw ohcych przez znalezienie srodkow zastypczych, co przy öwezesnej wysokiej cenie kauczuku (ok. 20 zl. za 1 kg. w 1930 r.) bylo palqca po- trzeha chwili. Niezaleznie od prac nad otrzym aniem sztucz­nego kauczuku, postanowiono w pierwszym rizydzie wykorzy- stac hogate zrödla kauczuku w postaci s tarych odpadköw gu­mowych.

Zaklady Regeneracyjne pg. C. O. W ebera w Ameryce w yprodukowaly w jednym tylko roku 1903 9.600 ton regene-

ra tu o zawartosci okolo 5760 ton kauczuku, co stanowi do- kladnie 10% ogölnej swiatowej p rodukcji kauczuku w tym roku. O gospodarczym znaczeniu tego fak tu zdamy sohie spra- wy, jesli obliczymy, ze Stany Zjednoczone zaoszczydzily sobie w ten sposöb w ciagu roku okolo 115 milionöw zlotych. Su- 111a zaoszczydzona przez Stany Zjednoczone byla wlasciwie znacznie wyzsza, gdyz cena kauczuku zalezna jest od popytu na ten surowiec, a 5760 ton kauczuku wytworzonego ze starej gumy wplynylo harnujqco 11a ceny kauczuku naturalnego, za- kupionego przez St. Z jednoczone w tym samym okresie czasu.

Poczqtek przemysiu regeneracyjnego zbiega siy z epoko- wym wynalazkiem Hudsona M arksa w tej dziedzinie. W ro ­ku 1898 Marks pa ten tu je swa alkaliczna metody regeneracji, k tö ra przedstawia kolosalne zalety w stosunku do znanej pod- öwezas kwasnej m etody Mitchelliego. Otrzymywany sposobem M arksa regenerat przedstawia p ro d u k t pierwszorzydnej ja ­kosci, posiadajqcy wysokie wlasnosci uplastyczniajace i wul- kanizacyjne. Wzglydy te i wiele innych sprawily, ze regenerat znalazl z miejsca ogromne zastosowanie przy fabrykacji gumy i to röwiiolegle z kauczukiem, a prawie zupelnie niezaleznie od kolosalnych wahaii cen tego ostatniego na rynku swiato- wym.

Przy rozpatryw aniu zagadnienia regeneracji kauczuku w Polsce wylaniajq siy przede wszystkim nastypujqce wqtpli- wosci:

1. Czy stopien rozwoju naszego przemysiu gumowego gwarantuje latwy zbyt produkow anego w k ra ju regeneratu?

2. Czy posiadamy w k ra ju dostateczna ilosc odpadköw gumowych?

0 rozwoju przemysiu gumowego w Polsce da nam pojycie s tatystyka przywozu kauczuku i regeneratu do Polski.

M l M CZ I 0 NEK ZWIHZKD - CZtONKIEN L 0 . P. P.11

Page 14: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

N r 1 (4). C Z A S O P I S M O C H E M I C Z N E R o k H .

R okP rz y w o z k a u c z u k u

w to n a c h

P rzyw oz r e g e n e r a tu S rednia cena w to n a c h k a u c z u k u

1925 308 — 4.79

1926 629 88.4 10.88

1927 1011 158.5 8.311928 1880 \ 6.491929 2763 1046.0 4.72

1930 2640 334.3 3.78

1931 2220 — 2.021932 2518 — 1.131933 3358 — 1.171934 4951 39.5 1.541935 4366 170.0 1.601936 4552 139.0

Z tabeli wynika, ze o is tnieniu powazniejszego przemyslgumowego w Polsce mozna möwic dopiero od r. 1927 i, ze w okresie dziesi^ciolecia 1925— 1935 produkcja gumy w P o l­sce rosla blyskawicznie, osiqgajqc w r. 1934 wartosc 12-krotnie wyzszq, niz w r. 1925.

Z przywozu regenera tu wynika, ze jedynie w r. 1929 sprowadzono wi^ksza ilosc regeneratu okolo 3 8 % w stosunki do kauczuku, w pozostalych zas latach zuzycie regenera tu wa halo si^ w granicach od kilku do k ilkunas tu p rocent konsum cji kauczuku. W artosc m aksymalna przywozu regenerati p rzypadla nie w okresie najwyzszych cen kauczuku (rok 1926) ale wlasnie w okresie cen um iarkow anych (rok 1929).

Dane powyzsze wskazujq, ze fabryki krajow e zdolne sa w zasadzie wchlontjc duze ilosci regenera tu do 4 0 % w sto- sunku do kauczuku i, ze spadek cen kauczuku nie wywiera na konsumcj^ regeneratu znaczniejszego wptywu. Zaznaczyc wypada, ze analogiczny stosunek regenera tu do kauczuku w okresie powojennym wynosi dla krajow Europy od 20— 25% , dla Stanöw Zjednoczonych powyzej 40% .

Druga, niemniej wazna kwestia, to zapewnienie zakladom regeneracyjnym dostatecznej ilosci surowca. Chodziloby p rze ­de wszystkim o zachowanie zasady samowystarczalnosci, gdyz po pierwsze, koszt przewozu odpadkow z zagranicy znacznie podraza p ro d u k c j i , po drugie cena odpadkow w krajacb, gdzie istnieje juz przemysl regeneracyjny, jest bardzo wysoka, po trzecie n iek tö re kra je , jak up. Niemcy, wprowadzily zakaz wywozu odpadkow gumowycb.

P osta ram y si^ w przyblizeniu obliczyc, jaka ilosc regene­ra tu mozna bedzie produkow ac rocznie z surowcow krajo- wycb. P ra k ty k a zycia codziennego wykazuje, ze przeci(jlny czas, jaki uplywa od chwili wyprodukowania p rzedm iotu gu­mowego do jego zuzycia wynosi 2 lata, to znaczy, ze po 2 la-

tacb kauczuk przywieziony do Polski znajdzie si«j na rynku w postaci s tarych, rzekomo bezwartosciowych odpadkow gu­mowycb. Jednak nie wszystek wyprodukow any towar wröci do regeneracji. Jedna trzecia c z q s c ogölu p rodukcji stanowi guma czysta, n ieprzek ladana m ater ia lem lub dru tem , ktörq ch^tnie nabywajq zaklady kauczukowe i po zwyklym upla-

-stycznieniu stosuja jako domieszk^ do gumy swiezej. Dalszq trzecia cz^scia ogöiu produkcji sa przedm ioty drobne, ktöre bqdz ulegaja calkowitemu zuzyciu, bqdz tez dzif;ki swym rozm iarom sa n ieucbwytne dla procesu zbierauia odpadkow.

Podstawowym surowcem dla zakladöw regeneracyjuycli btjdzie w i q c zaledwie pozostala trzecia c z q s c produkowanycli przedmiotöw, a mianowicie stare opony i d^tki samochodowe i rowerowe, obuwie gumowe, WQze wodne i gazowe oraz sze- reg artykulöw tecbniczuycb.

Jezeli przyjmiemy, ze przeröbka roczna kauczuku w kra- jowycb zakladacb utrzym a si«j na poziomie ostatnicb 3-cb lat, co stanowi okolo 4800 ton, to istnieje mozliwosc, ze z ilosci tej wroci rocznie do regeneracji okolo 1600 ton. Poniewaz przeci^tna zawartosc kauczuku w regeneracie wynosi 6 0 % wagowycb, stad ilosc rocznie wyprodukowanego regeneratu z krajowycb odpadkow bedzie — 2600 ton. Te 2600 ton rege­nera tu reprezen tu ja wartosc nie tylko 1600 ton kauczuku ale i 1000 ton substancji n iekauczukowej. Przyjqwszy obeena ee­ne; kauczuku za zl. 2.80 za kg., zas wartosc substancji n iekau­czukowej co najmniej za 0.30 zl za kg. obliczymy ogölnq w ar­tosc w yprodukowanego regenera tu za 4.780.000 zl.

Tak wi^c dzi^ki regeneracji suma blisko 5 milionöw zlo- tycb rnoglaby pozostac w kraju .

Mozna tem u obliczeniu zarzucic niescislosc, gdyz cz^sc produkcji zakladöw kauczukowych idzie na eksport, ale nie zapominajmy, ze röwniez im portu jem y powazne ilosci opon samocbodowycb i rowerowycb, a poza tym nie uwzgl^dnilismy dotad 17300 ton kauczuku, k tö re zostaly przywiezione do P o l­ski w latacb od 1924— 1933 i stanowia obeenie bogaty rezer- w uar odpadkow gumowycb.

Ze wzgleplu na charak te r produkcji fab ryk gumy w kraju , glöwnym przedm iotem regeneracji bedzie stare obuwie gum o­we, kalosze i sniegowee, k to rych zbiörka winna byc nalezycie zorganizowana. Najwiejks'zym dostawea odpadkowych opon lujda liczne w k ra ju zaklady reperacyjne oraz sklady akeesoryj samochodowycb, k tö re z latwoscia wymieniac mogq stare opo­ny na nowe.

W zwiazku z ostatnimi zarzadzeniami wladz, idacymi w k ie ru n k u rozwoju motoryzaeji oraz ogumienia pojazdöw konnych, ilosc odpadkow, nadajqcych s % do regeneracji b§- dzie musiala stale wzrastac, dajac rnoene j)odwaliny dla p rze­myslu regeneracyjnego.

Inz. L E O P O L D BORNSTEIN (Krakow).

Kilka uwag o wtasnosciach i stosowaniu mieszanek bakelitowych.W s rö d zapy tan , j a k ie wplyn^ly do r e d a k e j i w zw iazku z o tw ar-

c iem „ S k rz y n k i p y ta n i odpowiedzi"1 w N r 1 Czasop. Chein., p rzewa- zaly py tan ia , odnoszqce si§ do rac jo n a ln eg o s tosow ania m ieszanek b ake l i tow ych oraz do sposohu u n ik an ia s ta le p o w ta rz a ja c y c h si<j bf^- dow p rzy p ra so w an iu p ro szk ö w bake l i tow ych . W odpow iedz i na to p o d a je m y dzisia j ponizszy a r ty k u l , k to r y jes t p ierw szym w seri i a"- tyku low , om aw ia jacycb t e n wazny t e m a t . (R edakcja) .

Olbrzymi rozwöj naszego przemyslu, przetwarzajacego material)^plastyczne röznego rodzaju, jest rzadkim i ciekawym

/jawiskiem w naszycb skroinnych w arunkach technicznycli i gospodarczych. P rzed kilku zaledwie laty ogladano u nas z ciekawoscia przywiezione z zagranicy rozmaite p rzedm ioty sporzadzonc z nieznanych materialöw, k tö rym przypisywano najdziwniejsze pochodzenie oraz nadawano najfantastyczniej- sze nazwy. P ro d u k c ja tych artykulöw przeszczepiona na nasz g rünt rozwineja si«j nader szybko i juz w k rö tk im czasie pow-

12

Page 15: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

N r 1 (4). C Z A S O P I S M O C H E M I C Z N E Rok II.

stalo u nas kilka wi^kszych zakladöw i caly szereg drobnych pracowni, przerabiajacych m ateria ly plastyczne. Najwi§ksze znaczenie osiagmjly m ateria ly plastyczne, k törych glöwnym i is to tnym tworzywem sa t. zw. zywice sztuczne, a to przewaz- nie na zasadzie fenolu, wzgl^dnie jego homologöw, i formaliny. Mniejsze zastosowanie znalazly m ateria ly na zasadzie moczni- ka i formaliny, a nikle znaczenie posiadaja na razie materia ly na zasadzie zywic winylowych, styrylowych i innych oraz aceto — benzylo — i nitrocellulozy (trolity, trolitule, mipola- my, akonity itp.). Surowce te sprowadzano z zagranicy, obecnie jednak fabryki krajowe, produkujqce m ateria ly pla- styozne na zasadzie fenolowo-formaldehydowej, pokrywaja calkowicie zapotrzebowanie krajowe i przyst^pujq do dalszego powi^kszenia mozliwosci produkcji. Szybki rozwöj przemyslu tych wlasnie m ateria löw plastycznych, k tö re nazwiemy k rö tko mieszankami bakelitowymi, zawdzieczamy nie tylko najszer- szym mozliwosciom stosowania tychze do wyrobu röznych artykulöw technicznych, przemyslowych i codzicnnego uzytku, ale p rzede wszystkim latwosci ich przeröbki i niekosztowno- sci po trzebnych do przeröbk i tych mieszanek urzadzen. Prze- wazna ilosc tej niezliczonej ilosci warsztatöw miesci sitj w mniej lub wiecej p rym ityw nych pomieszczeniach, gdzie na jednej r^oznej, w domowym zakresie skonstruowanej, prasie jedno- Iub kilkuosobowa obsluga p roduku je masowo drobniejsze arty- kuly z mieszanek bakelitowych, a jedynymi wskazöwkami przy tej pracy sa najcz^sciej p rospekty przeslane przez firmy dostarczajace mieszanki. W arsztaty takie rzadko sii? tylko rozrasta ja i powi<?kszaja, a to glöwnie z tego powodu, ze tak latwa technika przeröbk i mieszanek bakelitowych, czyli t. zw. 1 1 o c z e n i e (lub prasowanie) okazalo sitj w p rak tyce b a r ­dziej trudne i zawile. Kazdorazowe tez przejscie na inny b a r ­dziej skomplikowany przedm iot przynosi ze soba trudnosci nie do opanowania przez nieobeznanego dokladnie z surowcem przetwörcy. Okolicznosc ty wyzyskuja wiyksze zaklady, pod- cbodzac um iejetnie do wystypujqcych przy tloczeniu proble­möw i szkolac odpowiednich faehowcöw.

Dla latwiejszego zrozumienia napotykanych przy tlocze- niu trudnosci konieczna jest swiadomosc procesöw zachodza- cycli przy tej czynnosci. Nie bedziemy w tym miejscu oma- wiali zawilych i jeszcze nie zbadanych calkowicie reakcyj chemicznych, rozpoczynajacych siy przy wytwarzaniu m ie­szanek hakelitowych, a konczqcych siy w czasie tloczenia. Przypom inam y tylko, w zasadzie, budowy mieszanki oraz sche- m atyczny ohraz samego tloczenia. Rozrözniamy zasadniczo dwa typy mieszanek bakelitowych: w pierwszym procesu tw ardzania przebiega w jednej fazie, w drugim w dwöch fa- zacli.

Jednofazowe mieszanki, zwane röwniez w o l n o t w a r - d n i e j a c y m i, za wieraja jako tworzywo zywicy twardnie- jaca, typu hakelitu . W mieszance tej zywica znajduje siy za­sadniczo w stanie A i dopiero w czasie samego tloczenia prze- chodzi w swöj koncowy stau C.

Mieszanki dwufazowe, zwane s z y b k o t w a r d n i e j a - c y m i, zbudowane sa na zywicy n ietwardniejacej typu uowo- laku i jako takie dajij sitj u twardzic dopiero w obecnosci od­powiednich cial reakcyjnych, np. u ro trop iny (hexametylcn- te tram ina, k rö tko hexa). W mieszance takiej, w czasie tlocze­nia, nastypuje pod wplywem tem p era tu ry rozklad uro trop iny na fornialdehyd i amoniak i dopiero pod dzialaniem tych cial zawarta zywica przechodzi w modyfikacjy twardniejijca, dajac

w efekeie koncowym utwardzony p roduk t. Typowa mieszanka tego najbardziej rozpowszechnionego rodzaju sktada siy za­sadniczo z zywicy nietwardniejacej, urotrop iny , napefniacza, barwiköw jakiegos zwiazku zasadowego dla zwiazania ewen- tualnego nadm iaru wolnego fenolu (ochrona przed zaatako- waniem form y stalowej) oraz srodka smarnego w rodzaju ste- aryny czy wosku, celem przeciwdzialania lepieniu siy miesza- nek do lorm y. W zaleznosci od rodzaju uzytego napelniacza mamy mieszanki napelnione m aka drzewna, azbestem, wzglyd- nie wlöknami lub skraw kam i röznych tkanin . W czasie t locze­nia mieszanki bakelitowej w ogrzanej foriuie stalowej, zawarte t worzy wo zywiczno plastycznieje, wypelniajac pod wplywem cisnienia calkowicie formy. Jest to, ze si«j tak wyrazimy, okres pierwszy, w k törym mieszanka przyjm uje ksztalt formy. W na- stepnym okresie, pod dzialaniem rozkladajacej siy urotropiny, mieszanka twardnieje, przy czym przyjyty ksztalt siy utrwala. Po tym okresie gotowy juz przedm iot, posiadajacy charakte- rystyczne dla pnzedmiotöw bakelitowych wlasnosci mechanicz- ne, elektryczne, termiczne i chemiczne, opuszcza formy. Po- miydzy oboma okresami nie ma w prak tyce zadnego scislejsze- go rozgraniczenia, przebiegaja one bowiem, w czasie tych kil- ku m inut tloczenia przedm iotu niemal föwnoczesnie.

Zohrazowanie przebiegu pracy mieszanki hylo konieczne ze wzglydu na najwazniejsza bodaj jej wlasnosc dla przetwörcy, na zdolnosc plyniycia, czyli podchodzenia, mieszanki w formie zwana röwniez p l a s t y c z n o s c i a m i e s z a n k i . Ocena bowiem tej wlasnosci sprawia przetw örcy najwiycej trudnosci. Wlasnosc plyniycia mieszanki wymagana jest zawsze, szcze- gölnie jednak, gdy tloczone przedm ioty maja wiyksze wymiary i pewna wysokosc, np. szklanki, skrzynki, cylindry itp. P 1 a- s t y c z n o s c t a p o z w a l a n a c a l k o w i t e w y p e l - n i e n i e f o r m y p r z e z m i e s z a n k ? p r z e d j e j u t w a r d z e n i e m. Plastycznolc jest, jak juz powiedzieli- smy, jedna z is totnych cecli samej mieszanki i zalezy od ilosci i jakosci uzytej zywicy oraz od sposobu przyrzadzania m ie­szanki. Mozna ja jednak do pewnego stopnia regulowac przy samym tloczeniu przez zastosowanie odpowiedniego cisnienia lub tez odpowiedniej tem pera tu ry , przez szybkosc zamykania foriny, a wreszcie przez podgnzewanie mieszanki przed tlo- czeniem. Po uswiadomieniu sobie przebiegu pracy mieszanki w formie bedzie jasnym, ze zdolnosc podchodzenia mieszanki bedzie tym latwiejsza, im wiyksze bydzie uzyte cisnienie, im szybciej zatem rozplynie si<? mieszanka w' form ie przed utwar- dzeniem. Bedzie ona tym latwiejsza röwniez, im nizsza bedzie tem pera tu ra tloczenia (przez co opöznimy okres utwardzenia , a przedluzymy okres plyniQcia). Szybki posuw tloka röwniez poprawia podcbodzenie mieszanki. Podgrzewanäe mieszanki przed tloczeniem przez pewien czas w nizszych tem pera tu rach (okolo 80" C) poprawia röwniez zdolnosc plyniecia, ze wzgledu na to, ze przygotowana w- ten sposöb, jak gdyby „rozm i^kla“ mieszanka, szybciej „rozplywa sie“ w formie.

Istnieje wiele prostszych i bardziej skomplikowanych cie- kawych sposoböw kontrolow ania tej tak charakterys tycznej i waznej wlasnosci. Stosuje si<j je w labora to r iach wiekszych fabryk mieszanek dla ciaglego kontrolowania ruchu. W n a ­szych tloczniach przedm iotöw bakelitowych poszukuje sie na ogöt przesadnie plastycznych mieszanek, zwanych potocznie „m i e k k i m i '‘. Niewiele bowiem zakladöw wyposazonych jest w silniejsze, o wi^kszym cisnieniu, prasy, pozw'alajace na stosowanie nawet , , twardszych“ mieszanek. Stosowanie takich

13

Page 16: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

Nr 1 (4). C Z A S 0 P 1 S M Q C H E M I C Z N E Rok II.

przesadnie „m i^kk ich“ mieszanek przynosi za soba szereg cech ujemnych, jak chocby przedluzenie czasu tloczenia oraz n iekorzystne uplyni^cie na powierzchnia tloczonego przed- miotu.

C z a s t w a r d n i e n i a danej mieszanki — to druga jej najistotniejsza wlasnosc, k tö ra pozwala na osi^gni^cie pcw- nej wydajnosci przy tloczeniu, a co za tym idzie, na obnizenie kosztöw produkcji . Wlasnosc ta zalezy prawie wylacznie od skladu mieszanki, od ilosci i jakosci nzytej zywiey, jak rowniez w pewnej mierze od plynnosci mieszanki. Zalezy ona jednak rowniez od tem p cra tu ry tloczenia oraz od stopnia nawilgo- cenia mieszanek, na skutek zlego magazynowania. Przesadna „m i^kkosc“ mieszanek przedluza czas utwardzenia , wymaga- ny do nzyskania dobrze ut'wardzonego przedm iotu , posiada- jacego najlepsze wlasnosci oraz najdoskonalszq i najodporniej- sztj powierzchni^. Nie od rzeczy Injdzie zaznaczyc, ze najcz^- sciej tloczone przedm ioty nie osiagaja tych najlepszycb wla­snosci tylko z tego powodu, ze ch^c potanienia p rodukcji skla- nia przetwörc^ do stosowania najkrötszycb (cz^sto niedopu- szczalnie krötkich) czasöw utwardzania. Czas ten, wynoszijcy przy norm alnycb m ieszankacb tego typu 20 m inut na 1 mm grubosci scianki przy teinp. ok. 170— 180" C, przedluza si^ przy stosowaniu nizszycb te m p e ra tu r (do 145" C) — a skraca sifj przez podgrzewanie mieszanki przed tloczeniem. W tym ostatnim w ypadku dizieje si(j to na skutek uwolnienia miesza­nek od nadm iernej wilgoci, najintensywniej przedluzajqcej czas utwardzania . I t§ wlasciwosc kon tro lu je sifj röznymi me- todami przy produkcji lub stosowaniu mieszanek.

P o w i e r z c h n i a tloczonego przedm io tu zalezy od ja ­kosci mieszanki, a witjc od ilosci zywiey, jednolitosci zmiesza- nia, s topnia zmielenia mieszanki, a wreszcie, co jest bardzo waznym, od odpowiedniej jakosci i przygotowania form y oraz uzytego cisnienia. I w tym w ypadku przesadna „m i^kkosc“ wplywa niekorzystnie na powierzchnia przedm iotu , powodu- jqc powstawanie zyl, obloköw czyniqc j<} w ten sposöb niespo- kojna i nieröwnq. Mozna tem u do pewnego stopnia przeeiw- dzialac przez zastosowanie bardzo mialkiej, „na p u d e r“ s tarte j, mieszanki, przy czym jednak nalezy bardzo uwazac na triul- nosci zwiazane z latwym „przyp iekan iem “ si§ takich miesza­nek przy powolniejszym manipulowaniu przy prasie (zbyt dlu- gie lezenie w ogrzanej nie dom kni^tej formie) lub przy uzy- ciu wyzszej tem p era tu ry tloczenia. Powstale na skutek „przy- pieczenia“ p lam ki robiq bardzo niekorzystne wrazenie. W wy- padkach uzycia takich mialkich mas pomaga rowniez wydatnie podgrzewanie mieszanek.

Z innych wlasnosci, majacycli pewne znaczenie dla prze- twörey, wyliczymy s t o p i e n z m i e l e n i a mieszanek, przy czym p rak ty k a okazala, ze im drobniejsze ziarno, tym jednolitsza jest mieszanka, tym pi^kniejsza i jednostajniejsza powierzchnia tloczonego przedm io tu (szczegolnie przy m ie­szankacb jasnokolorowycb). Jednak pastylkowanie mieszanek i tloczenie jest trudniejsze, na sku tek zbyt szybkiego twardni^- cia i przypiekania. P rzy tloczeniu przedmiotöw o wiejkszych wymiarach stosowanie zmielonych mieszanek napotyka na ta­kie trudnosci, ze najcz^sciej uzywa si^ mieszanek w postaci mniejszych lub wi^kszych platköw (lusek).

Wazna jest tez cztjsto znajomosc o b j ^ t o s c i , jaka pewna ilosc mieszanki zajmuje, a to tak ze wzgl^du na table- towanie, jako tez na wlasciwe wytloczenie przedm iotu bez nie- dotloczenia lub bez n iepotrzebnego uzycia nadm iaru mieszan­ki. Ta wlasnosc mieszanki zalezna jest od stopnia zmielenia, jako tez od pozornego ci^zaru wlasciwego i podlega rowniez kontroli fabrycznej.

Duza rol<j przy tecbnice tloczenia posiada w l a s n o s c s k u r c z u mieszanek, zalezna w pierwszym rztjdzie od jako- kosci i ilosci zywiey w mieszankacb, od ich lnidowy, jak röw- niez od tem p era tu ry tloczenia. Zalezy ona takze od „miqkko- sci“ mieszanek i jest tym wi^ksza, im dana mieszanka jest b a r­dziej mitjkka.

Mozna wieje smialo stwierdzic, ze jesli tylko sila pras na to pozwala (a nalezy si«j o to zawsze starac!), powinno sic; raczcj stosowac „ tw ardsze“ , tj. mniej plynne, mieszanki. Moga sobie na to pozwolic, niestety, tylko witjksze zaklady, ze wzgledu na znaczny koszt takich pras — z drugiej s trony jednak korzysci z tym zwiazane s^ dla przetw örey bardzo wielkie. Przez moz- liwosc stosowania kazdej mieszanki, a nawet „ tw ard e j“ , uzy- skuje si«j przedmioty, k tö re mimo krötkiego czasu tloczenia, sa dobrze utwardzone, co jest pierwszym w arunkiem nalezy- tych wlasnosci mechanicznych, elektrycznych, termicznycli i chemicznycb i posiadajqce pifjkna, trwala powierzchni^.

T rudno byloby w krö tk im szkicu omöwic wszystkie, cza- sem bardzo przykre , problemy, spotykane przy tak pozornie latwym tloczeniu przedm iotöw, lub tez omöwic wszystkie wla­snosci, jakie posiadac powinua dobra mieszanka bakclitowa. Widzimy, jak konieczna jest ciagla kontro la tycli wlasnosci, p rzeprow adzana zreszta przez wi^ksze fabryk i mieszanek i po- lecenia godna nawet odbiorcom tych mieszanek. Z tego tez po­wodu — nast<jpny artyku l poswi^cimy omöwieniu m etod ba- dania röznych wlasnosci mieszanek bakelitowycb.

Dr S. LO EW ENG ART (Palestyna).

N ajwazmejsze surowee Palesty ny.Zainteresowanie surowcami, znajdujgcymi si^ w Palesty-

nie, winno byc skierowane glöwnie na m a t e r i a 1 y p o- c h o d z e n i a r o s l i n n e g o i z w i e r z ^ e e g o . P rzede wszystkim nalezy wziac pod uwag^ te surowee, k törych istnie- nie jest zalezne od dzialalnosci ludzkiej. 0 waznycb surowcacb przemyslowycli, jak tluszcze roslinne dla przemyslu tluszczo- wego (oliwki, sezam) lub przemyslu alkoholowego i spirytuso- wego (chleb swi^tojariski, du rra , j^ezmien, winogrona) chcemy

tu jedynie wspomniec. Wzrastaj<jee weiaz znaczenie owocöw cytrusowych, nie nadajqcych si(j do eksportu , dla produkcji p rzetw oröw owocowycb i m arm elad, olejköw eterycznycb i pektyn, zostaje coraz bardziej uznane.

Ale möwmy obecnie o surowcacb, niezaleznych od dzia­lalnosci ludzkiej t. zn. przede wszystkim o surowcacb mine- ralnych. Palestyna jest bez watpienia kra jem , niezbyt wypo- sazonym w s u r o w e e m i n e r a l n e . Gdyby imigraeja

14

Page 17: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

Nr 1 (4). C Z A S O P I S M O C I I E M I C Z N E Rok II.

zydowska nie tworzyla pot^znego zrödla energii, i nie stala przed koniecznoscia wydobycia z tego maiego k ra ju jak najlep- szych rezultatöw, wiekszosc k ra ju lezalaby nadal odlogiem, gdyz jednak dalekie k ra je zamorskie inoga dac kapitalowi europejskiem u o wiele pon^tniejsze mozliwosci.

Najwazniejsza gal^zia przemyslu tego k ra ju jest obecnie i pozostanie i w przyszlosci p r z e m y s l b u d o w l a n y . Surowce tego przemyslu na jtrudn ie j sprowadzac z zagranicy, gdyz przy taniosci m ateria löw samych dlugi t ranspo r t nie w chodzi w rachub§. Aczkolwiek % powierzcbni Palestyny sklada si^ z gruntöw wapiennycb lub wapnistych, jednakowoz sprawa wynalezienia czystego w a p 11 a b u d o w l a n e g o nie jest tak prosta. Wiejkszosc znajdujacego si^ w k ra ju wapna posiada mniejszy lub wi^kszy procen t magnezu, k tö ry zmniej- sza wartosc wapna do gaszenia. Poniewaz sprawa transportu odgrywa w tym w ypadku dominujaca rol§, p rodukcja wapna skoncentrowala si<j, w zaleznosci od rynku zbytu — jak im jest odcinek Ja fa — Tel-Awiw, w jednym punkcie w Migdal-Zedek przy Ras-el-Ain. To samo dotyczy röwniez i c e m e n t u. Aczkolwiek kra j jest bogaty w surowce dla tycb przeinyslöw, jednak tylko nieliczne punk ty inogq byc brane pod uwagQ. Znaleizienie czystego wapna, znalezienie w bezposrednim sa- siedztwie odpowiedniej gliny i merglu, istnienie nadajacych si^ do tran sp o r tu drög, z göry wykluczaj«} caly szereg punktöw, odpowiednich dla powstania przemyslu cementowego. Pow- stanie drugiej fabryki cementu, k to ra jest p rojektow ana, a ktö- ra ma pod wzgledem wyst^powania surowcöw i bezposrednie- go sasiedztwa rynku zbytu najlepsze polozenie, nasuwa natu- ralnie obawQ nadprodukcji tego artykulu. Dziyki wysokiin clom ocbronnym , z k tö rych ta galqz produkcji palestynskiej korzysta, ma oua moznosc, a nawet obowiazek szukania no- wych mozliwosci eksportowych.

Z powodu duzego zapotrzebowania rynku krajowego, eksport cem entu zmniejsizyl si^ z 10.000 ton w r. ] 932 do 600 ton w r. L934, im port zas wzrösl z 7.000 ton w r. 1932 do 151,000 ton w r. 1934 do 170.000 ton w r. 1935. P rodukcja krajowa, k tö ra wynosila do 120.000 ton rocznie, wzrosla od lata 1935 r. do ca. 250.000 ton. Wzroslo zaintesowanie dla w a p 11 i o w c ö w k r y s t a l i c z n y c h , m a r m u r u. Pa- lestyna posiada bogaty wybör m arm uröw , w odmianach zöl- tawycli, czerwonawych i zielonkawych. W okolicy Jerozolimy oraz w görnej Galilei sq röznorodne zloza m arm uru , k tö re znajduja duze zastosowanie w budownictwie.

Bardzo rozpowsizechniona jest p rodukcja z k a m i e n i a w a p n i o w e g o (c h a c a c) do celöw budowlanych i bru- kowania. Natom iast bogaty zasöb b a z a 1 t u nie znalazl do dnia dzisiejszego zastosowania przy brukowaniu . Urzadzenie nowoczesnego kainieniolomu byloby, ze wzgl^du na stal^ bu- dowQ szos, rentowne, gdyby zarzad kolei ulatwil przewöz przez ustalenie ulgowych taryf. Palestyna posiada, opröcz pnjknego kamienia naturalnego, k tö ry znajduje zastosowanie w Jero- zolimie i Hajfie — m ateria ly pomocnicze do budowy z zela- zobetonu i ze sztucznego kamienia. Tak zwany „Z y f z y f “ — jest to piasek, pelen odlamköw muszelek, bogaty w kwas krze- mowy. Jest on wykopywany w poszozegölnycb miejscacb pu- styni i stosowany jest przy budowach betonowycli. „Zyfzyf“ jest p raw dopodobnie pozostaloscia podmorskiego kamienia, poniewaz sklad jego nie wykazuje podobnych cech ze zlozami istniejqcymi wewnqtrz kraju . W aznym m ateria lem budowla- nym k tö ry w najnowszych czasacb röwniez z innych krajöw

im portow any — jest K a f a f — z w i r p u m e k s o w y , k töry si<j znajduje 11a calym wschodnim wybrzezu Morza Sröd- ziemnego w mniejszycb lub wi^kszych ilosciach, i jest zbierany w bardzo prym itywny sposöb. Powyzszy p ro d u k t znajduje tez zastosowanie w gospodarstwie domowym jako srodek do czy- szczenia. Im port piasku i kamienia w roku 1934 wyniösl 8.496 ton wartosci LP. 10.005, w roku zas 1935 — 16.875 ton w ar­tosci LP. 20.035.

Do surowcöw, znajdujacycli zastosowanie w przemysle budowlanym, nalezy zaliczyc röwniez g i p s. Wi^ksze pokla- dy gipsowe znajduja sicj w poblizu zydowskiej kolonii Mena- cliemia (Melhamie) i sa eksploatowane juz od dluzszego czasu. Gips jest dodawany w malych ilosciacb do zaprawy cemento- wej (1— 2% ) dla ulatwienia jego wiqzania. Jest on röwniez wypalany w malej fabryczce 11a miejscu, w Paleslynie, 11a gips „S'ztukateryjny“ . Gips moze sluzyc röwniez jako p ro d u k t wyj- sciowy przy otrzyinywaniu kwasu siarkowego. K rajow a p ro ­dukcja gipsu wynosila w roku 1934 — 3.450 ton, im port zas wyniösl 319 ton palonego i 1.117 ton gipsu surowego.

Do surowcöw naleza w pewnym stopniu röwniez 111 a t e- r i a 1 y c e r a 111 i c z 11 e. Najbardziej wartosciowy m ateria l ceramiczny, porcelana, przypuszczalnie 'n igdy nie bydzie pro- dukowana w Palestynie z powodu b rak u surowca, kaolinu, k torego tez, zgodnie ze s t ru k tu ra k ra ju , nie mozna si^ spo- dziewac. Jeszcze do niedawna mozna bylo produkow ac a r t y - k u l y g a r n c a r s k i e z istniejijcej w k ra ju g 1 i n y, k tö ra wyrabiano wyl^cznie w prym itywnych arabskicb warsztatacb. Poniewaz glina ta ma przewaznie duzij zawartosc wapna, nie da ja si^ z niej urabiac nawet przy niskiej tem pera tu rze lepsze wyroby. Przywöz gliny z zagranicy wyniösl w r. 1924 — 216 ton wartosci LP. 1.038, w r. 1935 — 419 ton wartosci LP. 2.375. Ze wzgl^du 11a fak t , ze obecnie w Palestynie wyrabiane sa wyroby ceramiczne (wi^ksza fabryka niemiecka w Jerozo- limie, 2 zydowskie w Hajfie), Palestyna potrzebuje dodatko- wych ilosci tego surowca, k töry sprowadza z zagranicy. Bez watpienia jednak przy przeprowadzaniji systematycznycb ba- dan, znajdzie si§ röwniez w k ra ju glink^ ogniotrwala, k tö ra b§dzie cennym m ateria lem dla rozwoju przemyslu ceramicz- nego w Palestynie (rury drenazowe, misy itd.). Pokrew nym przemyslem jest p r z e m y s l s z k l a n y . Jako surowiec dla tej p rodukcji nadaje sitj piasek bogaty w kwas krzemowy, eksploatowany w röznych p unk tach wybrzeza.

W Palestynie istniejq röwniez surowce do wyrobu f a r b. K r e d a, chociaz nie pierwszonz^dnej jakosci, znajduje sitj w wielu miejscacb k ra ju i ma juz zastosowanie przy wyrobie k itu. Im port k redy w r. 1934 wyniösl 291 ton, w r. 1935 zas — 499 ton. Z i e in i a w e r o n s k a l u b z i e 1 o n a — jest w Palestynie eksploatowana przez istniejaca tarn fabryke farb mineralnycb. Okra moglaby byc, jesli nie w Palestynie, to w Transjordanii, pomyslnie eksploatowana, gdyby istnialy do- godne polijczenia kom unikacyjne z terenam i eksploatacji. B ar­dzo rozpowszechnionym suröwcem w Palestynie jest w a p i e n s m o l o w c o w y , k tö ry dotychczas nie 111a jeszcze zastosowa­nia praktycznego. W apien smolowcowy znajduje si^ w zlozacb senonu w wielu miejscacb kraju , w najlepszym ga lunku w po­blizu Nebi Musa na drodze Jerozolima-Jerycbo. W ystcpuje 011 röwniez w dolinie Ja rm uk przy El Hamme, przy Artufie , Safe- dzie i Pekiin , w görnej Galilei i innych miejscacb. Odsetek cz^sci organicznych wynosi w nich do 21% . Przez odpowied- niq destylacj^ mozna osiagnijc 10% oleju. Olej ten, podobnie

15

Page 18: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

Nr 1 (4). C Z A S O P I S M O C H E M I C Z N E Rok II.

jak iraskie surowe oleje, zawiera wysoki p rocent siarki i przy obecnych cenach na olej m ineralny, osiagnalby cetnj LP. 3— 3 k'2 za toiiQ. Cz^sc oleju i gazy powstajace przy destylacji moglyby byc uzyskane przy produkcji p a l o n e g o w a p- n a, poniewaz pozostalosc po usuni^ciu cz^sci organicznych z wapienia sinolowcowego sklada s ii przewaznie z w ig lanu wapnia. Zapotrzebowanie na palone wapno stale wzrasta w zwiqzku z rozwojeni ruchu budowlanego w kraju. Zalozenie takiego przemysiu jest uw arunkow ane uprzednim przeprowa- dzeniem technologicznycli badan dla budowy odpowiednich urzadzeii destylacyjnycb. Z wapnia smolowcowego, bogatego w cz^sci organiczne, pocbodzi czysty asfalt. A s f a 1 t wydo- bywany z Morza Martwego, k tö ry w okolo 100%) sklada sie z organicznycb cz^sci, rozpuszczalnych w odpowiednich sub- stancjacli, cieszy s i i od dawien dawna duza slawa. Eksploata- cja tego a r tyku lu jest jednak minimalna. Ilosci, k to re dotych- czas sq przeznaczone na sprzedaz, sa znikome i wydobywane sa jedynie z asfaltu, wyplywajqcego na pow ierzchn ii Morza Martwego, najwi^cej zas w Wadi Muhauwat, gdzie asfalt znaj-' duje s ii w ilosci wielu tysi^cy m etröw szesciennycb jako impre- gnacja zlozy kamienistycli. Pod wzgl^dem pochodzenia i jak o ­sci podobny jest 011 do asfaltu w L atak ie i Hasbeja w Syrii, znajduje zastosowanie glöwnie w p r z e m y s l e f a r b i 1 a- k i e r o w. Koszt eksploatacji asfaltu znajdujacego si«j na po- wierzchni jest tak niski, ze oplaca s ii stosowanie jego do wy- kladania ulic. W ten sposöb dotychozas sprowadzane e m 111- s j e a s f a l t o w e (zimny asfalt) moglyby byc zastapione p rodukcja krajowa. Ta dziedzina narusza silnie interesy 111% dzynarodowyeh koncernöw naftowycb, k töre , sa szczegölnie zainteresowane zbytem swych produk töw przy budowie drög. Cyframi p rodukcji nie dysponujemy, przywöz zas asfaltu i smoly wyniösl w roku 1934 — 6.950 ton wartosci LP. 39.142, w roku zas 1935 — 9.621 ton wartosci LP. 56.612.

Zainteresowanie 11 a f t a w Palestynie da tu je s ii juz od dawien dawna. Mozna juz dzis jednak stwierdzic, ze sprawa ta przez dluzszy jeszcze czas nie wykroczy poza obrQb roz- wazan teoretycznych. Wszystkie tereny naftowe sa zapewnio- ne przez koncesje wielkim koncernom . Budowa iraskiego naf- towego rurociagu pocblon^la zbyt wielkie sumy pieniqdzy, aze- l>y inwestowac obecnie w eksp loa tac j i naf ty z terenöw Morza Srödziemnego.

Wchodza tu w ra c h u b i 2 tereny, jeden polozony 11a pöl- 110c i poludnie od Morza Martwego, drugi wzdluz röwniny nadbrzeznej. Wzdluz Morza M artwego zauwazono k ilkakrot- nie mniejsze tereny, gdzie wystepowala nafta , i k tö ra wedlug calego prawdopodobienstwa, 111a cos wspölnego pod wzgledem genetycznym z wyzej wymienionym asfaltem.

Röwnie jak w wielu k ra jach srödziemnomorskich, wydo- liywana jest w Atlit od szeregu lat z wody morskiej s ö 1 k u- c h e n n a. ls tn ie jace duze ilosci soli, k tö re przypadaja towa- rzystwu „Palestine Potasb Co.“ , nie sa jeszcze eksploatowane, jak rowniez söl kam ienna polozona na poludnie od Morza M ar­twego na Dzebel Usdum. Söl kam ienna lacznie ze wspomniany- mi siarka i fosforytam i stac si«j maja p roduk tem wyjsciowym dla calego szeregu przemyslöw cbemicznych. P rodukc ja soli wyniosla w r. 1934 okolo 8.400 ton, z tego 859 ton z eksplo­atacji w Dzebel Usdum, reszt^ z salin w Atlicie i z terenöw nalezqcych do „Palestine Potasb L td .“ . Im port soli wyniösl w roku 1934 — 99 ton, w roku zas 1935 — 78 ton. P rodukcja c h 1 o r u, k w a s u s o 1 n e g o, k w a s u s i a r k o w e g o,

1 u g u s o d o w e g o, s u p e r f o s f a t u , jest mozliwa za­röwno 11a sku tek istniejaeyeh zasoböw, jak i mozliwosci zby- tu. Przywöz sody wyniösl w roku 1934 — 569 ton, sody zrq- cej — 1.416 ton, kwasu siarkowego — 122 ton (duzy zbyt po majacym nastapic uruchom ieniu rafinerji naftowej), nawozöw sztucznycb — 12.853 ton (wartosci LP. 104.724). Wystcpowa- nie b r o m u w lugach fabrykacyjnych wody Morza M artw e­go jest co do koncen trac ji jedyne w swoim rodzaju. Statystyki eksportu z Palestyny nie wykaz'uja wielkosci eksportu ani brom u ani potasu. P ro d u k c j i b rom u mozna ustalic z przy- wozu cbloru, k tö ry jest uzywany prawie, ze wylacznie w ce- lacb produkcji b rom u, na 40.000 kg. wartosci okolo LP.40.000. E ksport brom u i potasu, jak nalezy przypnszczac, uwzgliduiony jest oficjalnycb s ta tystykach p. 11. „ Inne w yro­by“ i wyniösl w roku 1934 LP. 79.000. Nie jest wykluezonym, ze w okoiicy Morza Martwego istnieja jeszcze poklady soli, jak np. s o l i p o t a s u. W iercenia 11a tym terenie moglyby dac jeszcze wartosciowe odkrycia.

Obok brom u i potasu möglby znalezc zbyt w produkcji krajowej c b l o r e k 111 a g 11 e z 11. Ma on zastosowanie jako srodek pyloclilonny do odkurzania ulic, przy posadzkach itd. i dlatego tez nalezy mu poswiieie wiecej zainteresowania. P r o ­dukcja s o l i l e c z n i c z y c b z soli Morza Martwego od- bywa s ii od dawien dawna. W przyszfosci b<;da mogly byc röw- niez podobne sole wydobywane z gorqcych zrödel Tyberiady. S i a r k a znajduje s ii w okoiicy Gazy i jest eksploatowana przez towarzystwo angielsko-arabskie. Geologiczne mlode pia- skowee w okoiicy Gazy sa w wysokim stopniu impregnowane siarkq, a zawartosc jej w nich obliczona jest 11a 10 —25%). Istniejqce zasoby sa obliozane przez geologöw rzqdowycb 11a1.000.000 ton.

P rodukc ja k w a s u s i a r k o w e g o , poza pokryciem zapotrzebowania krajowego, moglaby stac s ii p u n k tem wyj­sciowym dla p rodukcji sody i superfosfatöw.

F o s f o r y t y zaröwno w Palestynie, jak i Transjorda- nii, znajduje s ii w wiikszych i czisciowo w wysoko procento- wycli zlozach. T ransjordansk ie fosforyty na röwninie syjon- skiej przy Es-Salt sa juz od dawien dawna znane i opisywane byly przez röznych badaczy. Na pöln. od A m m ann znajduja sii rowniez zloza fosforytöw, 11a k tö re 111a konces j i towarzystwo angielsko-arabskie. Mozliwosci eksploatacyjne wszystkich tych zlöz zaleza w duzym stopniu od mozliwosci transportow ych i miejsca ich dalszej przeröbki. Eksportow ane nie moga byc one, ze w zglidu 11a k o n k u re n e j i z^oz fosforytowych pln. afry- kanskich i oceanicznych. Na eksp loa tac ji zlöz fosforytowych, znajdujacych s ii na drodze Jerycho, posiadalo konces j i towa­rzystwo „Palestine Po tash Co.“ , wzglednie jego zalozyciel „Palestine Mining Co.“ .

' Zachodnia Palestyna nie posiada, co jest pewnym, god- nych eksploatacji zlöz r u d y 2 e 1 a z n e j. Natom iast nie wykluezonym jest, ze Transjordania , przede wszystkim jej czisc poludniowa, posiada n ieodkry te zloza rudy. Poklady r u d y m i e d z i i 111 a 11 g a 11 u istnieja w röznych punk tach kra ju , a badania mogq wykazac, czy istnieja one w ilosci na- dajacej s i i do eksploatowania. W geologicznych sprawozda- niach rzqdowych opisane sa zloza rudy zelaznej w Tel-Ekweter na pld. Ajlunu, k t ö r e . eksploatowane byly jeszcze za czasöw wypraw krzyzowych. W ydobywana moze pözniej ruda mogla­by byc przerab iana ze stale duzymi ilosciaini zlomu zelaznego, k tö ry s ii znajduje w Palestynie. E ksport tego zlomu zelaznego

16

Page 19: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

Nr 1 (4). C Z A S O P I S M O C H E M I C Z N E Rok II.

odbywa siQ obecnie po cenach nieoplacalnych, ze wzgledu na wysokie koszty transportu . E ksport zlomu zelaznego wynosil w r. 1934 — 1.802 tony, w r. 1935 — 3.068 ton.

Dr ADOLF REIFENBERG(K ie ro w n ik l a b o ra to r iu m chem ii ro ln iczej U n iw ersy te tu H e h ra j sk ie g o vv Je rozolirn ie).

LaboratoriumZgodnie z zyezen iem A u to r a p u b l ik u je m y na la m a c h n a ­

szego Czasop isma a r tyku! n in ie jszy p rzed jego u k a z a n ie m s i ; vv „ W iadom ose iacb U n iw e r sy te tu H e h r a j s k ie g o “ . „ W ia d o m a - sei" te zaw iera ja p r a c e p ro fe s o ro w i d e e e n tö w Uniw. H ebr . o raz wiele in fo rm acy j o sa inej uczelni . (Uwaga Red.).

Gleboznawstwo oraz zwiazane z nim kwestie odzywiania i nawozenia roslin dostarczaja nam w takim kra ju , jtfk Pale- styna, szereg wysoce ciekawych problemöw. Przeciez z povvo- du u padku terasowego systemu uprawy oraz z powodu zaniku obszaröw zalesionych (jeszcze podczas wojny niszezono drze- wostan) tak zyzna dawniej zietnia wystawiona zostala na po- ttjzne dzialanie erozji (splukanie gleby itp.).

Czysto teoretycznie mozna na najdrobniejszej chociazby przestrzeni badac wplyw najrozmaitszych klimatöw na wie- trzenie skal oraz tworzenie s i q dose zrözniczkowanych ro ­dzajöw gleby. Ta rofzmaitosc typöw gleby powoduje z kolei rozmaitosc form wegetacyjnych, tak, ze caly k ra j mozna po- röwnac do olbrzymiego laboratorium . Jest zatem rzecza zro- zumiala, ze badania odnoszace siQ do zagadnien powstania gleby — a przede wszystkim do z. zw. „ te r ra rossa“ — stano- wiq dziedzine podstawowa dla prac labora to r ium gleboznaw- czego. Uzyskane wyniki tych prac ohehodza nie tylko Pale- stynQ, pozwalaja one na wyciaganie wniosköw röwniez odno- snie do procesöw powstawania gleh w innych krajach.

Inne p race teore lyezne zajmowaly si§ zupelnie nowa me- toda oznaczania gliny droga elektr. (kataforetyczna). Ta me- toda zostala rozbudowana w tym celu, by w konsekweneji umozliwic badaezowi poznanie stanu zyznosci badanej gleby.

W pracy wykonanej wspölnie z MieHzynarodowym Towa- rzystwem Gleboznawczym zademonstrowano wspomniana me- tod^ z duzym sukeesem, uzywajac przy tym duzej ilosci prö- bek gleby z najrozmaitszycb krajöw.

Obok tahicli prac teoretycznych uwzgl^dnia si^ w ua- szym labora torium w duzej mierze badania czysto praktycz- nych zagadnien krajowego rolnictwa. Trzeba tu wspomniee przede wszystkim, ze labora to rium dla gleboznawstwa zajmuje si^ sprawq niebezpiecznego przesolenia naszycb ziem upraw- nych, k tö re bardzo czysto zagraza przy nieodpowiednim na- wadnianiu. Duza ilosc badan poröwnawcz'ych wykazala, k tö ­re wody nadaja si§ do irrygaeji ku l tu r cytrusowycb, a k tö re sa wrtjcz niewskazane. Labora to r ium nie zadowolnilo si^ jednak badaniam i wody i gleby, ale dokonalo röwniez szeregu prob z wegetaejami roslinnymi w roztworach solnych. Poza tym zastosowano prak tycznie wspomniana wyzej m etod^ badaw- cza do oznaczania potrzeby nawozenia, a wiele gleb zbadano

Na koniec nalezy wskazac, ze jeszcze szereg p roduktöw odpadkowych (jtapier, papa, szmaty etc.) czeka na nalezyta eksploatacj^.

gleboznawcze.pod wzgl(;dem zawartosci m aterialöw odzywczycb röwniez innymi metodam i. Jesli zwazymy, ze Palestyna im portu je rocznie za przeszlo 100.000 LP nawozöw, nie zadziwi nas fakt, ze sprawa nawozöw wzbudza tak wielkie zainteresowanie. W k ra ju tak suchym, jak Palestyna, odezuwa si«; wyjatkowo civjzko brak' nawozöw organicznych. Wszystkie prawie gleby sa ubogie w humus. Z tego tez powodu poswi^ca laboratorium wielka czesc swych prac zagadnieniu, czy i w jak im stopniu wystfjpujacy w k ra ju (w okolicach Huleh) to rf webodzi w ra- clmbe jako nawöz organiczny. Cliociaz tegoroczna praca glöw- na przy torfie jest raczej teoretyczna i odnosi siQ do wlasno- sci badanego torfu, trzeba zaznaczyc, ze juz w przyszlym roku wykonane izostanq pröby nawozenia tym torfem.

Z tymi zagadnieniami wiaze si^ problem nieodpowiednie- go przechowywania nawozu stajennego w Palestynie. Wykaza- no, ze przy obecnych m etodach przechowywania nawozu utra- ta azotu jest znaczna, co tez odbija si§ na wartosci odzywczej nawozu.

W spomniee trzeba röwniez o tym, ze labora torium pra- cuje takze nad sprawa racjonalnego zuzytkowania odpadköw roslinnych, zawierajacych eukier, w przcmysle drozdzowym i spirytusowym.

Röwnolegle z tymi pracam i badawezymi odbywaja siQ wyklady i regularna nauka, 'zwlaszcza, ze u studentöw chemii spotykam y duze zainteresowanie dla gleboznawstwa i chemii rolniczej.

Röwniez studenci botaniki i geologii ucz^szczaja na wy­klady gleboznawstwa i chemii rolniczej. Po zalozeniu Agricul­tural College, k tö re jest obecnie planowane, trzeba b^dzie roz- szerzyc mozliwosci pracy dla s tudentöw, gdyz juz obecnie odezuwa si^ brak miejsc w laboratorium .

Brakowi hebra jsk ich podr^czniköw staral si§ kierownik labora to rium zaradzic przez napisanie i wydanie podrtjcznika gleboznawstwa ogölnego. W krö tce wyjdzie c z q s c druga, po- swiQcona glebom palestynskim. Röwnoczesnie ukaze sic; w Lon- dynie ksiazka w j^zyku angielskim o glebach Palestyny oraz0 w y n ik ach k o lo n iz ac ji zydow sk iej.

Z aznacziny na za k o n cz en ie , ze la b o ra to r iu m g leboznaw cze cliQtnie u d zie la p o ra d ro zm a ity m osied lom ro ln iczym , k tö re b a rd zo czysto do n iego siq z w rac a ja ; k ie ro w n ik la b o ra to r iu m o b jezd za poszczegö lne k o lo n ie , w^yglaszajac ta rn p o p u la rn e od- czyty . D ose ozyw iona je s t rö w n iez w sp ö lp raca z rza d e in p a ­le s ty n sk im , a to w w ieln sp raw ac h o e b a ra k te rz e p ra k ty c z n y m1 legislatywnym.

M i m CZtONEK ZWIAZK 1I - CZtONKIEN L. 0 . P. P.17

Page 20: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

Nr 1 (4). C Z A S Q P I S M O C H E M I C Z N E Rok II.

K R Ö N I K A C H E M I C Z N AW IADOM OSC1 Z P R Z E M Y S L U C H E M IC Z N E G O .

(pazd z ie rn ik — g ru d z ien 1937).

W M e rs e b u rg u zalozono f ab ry k q „ K a t o r “ , k tö r a w y tw arzac bqdzie k a ta l i z a to ry dla p ro d u k c j i syn te ty c zn e j benzyny , w edlug sposobu F isch e ra i T ropscha .

W Czechoslowacji zam ie rza firrria „ S v i t“ S. A., zb lizona do k o n c e rn u Baty , p ro d u k c ja welny celu lozowej.

W Anglii zm ar l w yb i tny ch em ik L o rd E rn e s t R u th e r f o rd , k ie ro w n ik L a b o ra to r iu m Cavendish , U n iv e r s i ty o f C am br idge . U ro d z i l sie w 1871 r. \v N ow ej Zeland i i, a juz w m lo d y m w ieku 21 lat byl p ro fe s o re m w M o n ­t r e a l (Canada). Byl p ie rw szym ch em ik iem , k tö r e m u udalo siq rozb ic a to m p ie rw ia s tk a i tym sa m y m zm ien ic j e d e n p ie rw ia s te k w drug i. B om bardu- jac azot p rzy pom ocy p ro m ie n i Alfa , uda lo mu siq rozb ic a to m azo tu na l ie lium i w odör .

W G ö t t in g en u m a r l k ie ro w n ik znanej na calym swiecie f a b ry k i wag ana l i tycznych , W ilhe lm S a r to r iu s .

W Ja p o n i i w y p ro d u k o w a n o w 1935 r. 213.000 t m e t ry c z n y c h sody kaus ty czn e j , w 1936 r. 263.000. P ro d u k c ja sody powiqkszyla siq z 169.000 t w 1935 r. na 215.200 t w ro k u 1936, p r o d u k c ja b ie lacego c h lo rk u w ap n a z 4.100 t w 1935 r. na 78.300 t w 1936 r. P r o d u k c j a i k o n su m c ja japon- sk iego chem icznego p rzem yslu w ykazu je w o s ta tn ich la tach o lb rzym i roz- rnach, pow sta l ca ly szereg now ych zak lad ö w chem icznych , a is tn ie jace za- k lady pow iqkszajq swoj kap i ta l zak ladow y oraz swoja p ro d u k c ja , rozsze- rza jac row noczesn ie swoj p ro g ra m p ro d u k cy jn y .

C hem iczny p rzem ysl w H o lan d i i wywozil w 1936 r. za okolo 109V2 m il ionöw hfl. swoich to w arö w , p rzy czyin liczba ta nie o b e jm u je sz tucznego jedw ab iu . Okolo 5 0 % tego wywozu pochlonqly k r a j e zachodnio- eu ro p e jsk ie , 1 6 % A m e r y k a a 1 1 % w schodnia i s ro d k o w a E u ro p a . Najwiq- cej sk tada ly siq na to: su p e r fo s fa ty , d e k s t ry n a , sp iry tus , k le j i ze la tyna o raz p r o d u k ty sm olow cow e i naf tow e.

P rz em ysl chem iczny W qgier w y p ro d u k o w a l w 1935 r. za201,000.000 Pgö, w 1936 r. za 233,000.000 Pgö tow aröw .

W e F lo r id z ie p rz e p ro w a d z a n o dosw iadczen ia nad uzyciem s ia rczanu m a n g a n u przy hodow li p o m aran cz . N aw p ze n iem 2 fu n tö w MnSO/i na 1 d rzew o uzyskano w y d a tn e sk rö c e n ie czasu d o jrzew an ia . Sok tych p o m a ­rancz je s t spec ja ln ie s lodki a k o lo r ladny.

Z poczq tk iem p a z d z ie rn ik a u ru c b o m io n o w H u c ie P i lsudsk i 400 t-owy wielki piec, p rzezn aczo n y spec ja ln ie dla p r z e rö b k i uhozszej ru d y k r a j o ­wej, k tö r a wobec b ra k u boga tsze j ru d y zag ran iczne j zyskala na znaczeniu .

W obec b r a k u k o k s u dajqcego siq od pew nego czasu we znak i zakla- dc in lui tniczym, rozsze rza H u t a P o k ö j swojq koksow niq . Budow q now ych piecöw koksow niczych w y k o n u je dla h u ty pew na f i rm a f ran c ü sk a .

W angie lsk iin p rzem ysle chem icznyin z a p ro w ad za ja s topn iow o miq- d zy n a ro d o w y System m e try czn y dla m ia r i wag, za rz u c a ja c row noczesn ie p rz e s ta rz a ly angie lski system.

W ed lug danych In s t i tu to C e n tra le di S ta t i s t ica zu zy tk o w an o we Wlo- szech w 1936 r. 950.000 t oliw do p ro d u k c j i o leju oliwkowego, k tö reg o o t r z y m a n o 168.400 t.

P ro d u k c ja m e n to lu w Ja p o n i i wynosila w 1936 r. 785 t wobec 550 t w ro k u 1935. E k s p o r t m en to lu spad l jed n a k o w o z z 309 na 295 t.

Donoszq, ze p rezes Izby H an d lo w e j w T o k io K en iche F u j i t a p e r t r a k - tu je z I. G. F a r b e n in d u s t r i e w sp raw ie zak u p u l icencji na p r o d u k c jq syn­te tyczne j k a m f o ry w M a ndzukuo .

L itw a jes t obecn ie na jw iqkszym e k s p o r t e r e m siemienia lnianego z k r a jo w e u ro p e jsk ich . D o s ta rcz a bow iem 23.800 t rocznie.

P la n o w a n y od pew nego czasu in s ty tu t sz tucznych tw orzyw pow stan ie nie, jak p ie rw o tn ie przewidzia i lo , w B erl in ie , lecz w F r a n k f u r c i e n/M.

W e W loszech bqdzie w k r ö tk im czasie za lozone tow arzys tw o dla ro zw iazan ia p ro b le m ö w m a te r ia lö w pqdnych . W ydzia l dla p osz uk iw an i ek s p lo a ta c j i n a tu r a ln y c h w qglow odoröw zakonczy l juz sw oje przedw stqp- ne p race po zna lez ien iu boga tych ilosci m e ta n u w p ro w in c j i F e r r a r a .

W Sunsh ine V oc to r ia , w A u s tra l i i , za lozyla C om pressed Medical and In d u s t r i a l Gazes L td . , M e lb o u rn e , f ab ry k q t le n u i ace ty lenu .

Dla e k s p lo a tac j i do tychczas nie zu zy tk o w an y c h t e r e n ö w naf tow ycb kolo K o b y la n k i zalozono nowe to w arzy s tw o „ W a w e l“ .

P ro d u k c ja rud w olfra inow ych w U. S. A. wynosila w 1936 r. 2.612 t. Is tn ie je te n d e n c ja , zm ie rza jq ea do zas tosow an ia w m iejsce w o lf ra m u w specja lnych sta lach m olib d en u i w anadu .

W A m ery ce za lozono „ A m e r ic a n R e sea rch P ro d u c t s Inco“ , k tö r a bqdzie w yrab ia la w itam inq A z o leju z rybich w a trö b . U rzad zen ie p rö b n e p r a c u je ju z obecn ie z dziennq p r o d u k c ja 100 galonöw.

W a rg en ty n sk ie j p ro w in c j i C ordoba znalez iono pok lad y u ran u . Znaj- du jq siq tarn röw niez sole r ad io -ak tyw ne .

W A u s tra l i i zalozono szereg nowych zak ladöw chem icznych ; sa to zwlaszcza u rzqdzen ia dla p r o d u k c j i do tychczas tarn nie p row adzonych jak np. p r o d u k ty a lka l iczne wlacznie z po taszem , soda kaus tycznq , ch lo rk iem w apnia i c h lo rk ie m am onu, m asa p a p ie ro w a i m asa d rzew na z a u s t ra l i j sk ic h d rzew tw ard y ch , p i roksy l ina do lak ie rö w i m a te r ia lö w wy- buchow ych , deski z m asy d rzew a tw ardego , s lomy i o dpadköw , sz tuczny jedw ab i olej d rzew ny. B u d u je siq obecn ie u rzad zen ie celem uzyskan ia pa- liwa z lu p k u oleistego. F ab ry k q u sz lache tn ien ia o le ju ln ianego zalozono juz swego czasu w Sydney.

Rzad a u s t r ia c k i dal in ic ja tywq do za lozenia fab ry k i dla rozszcze- p ienia ubogie j w benzynq k ra jo w e j ropy naf tow ej .

W Londyn ie n as tap i la fuz ja f i rm y U n i lev e r L td . i L e v e r Bros L td .

Rzqd angielsk i zamöwii u Im p er ia l Chemica l In d u s t r ie s budow q fa­b ry k i am unic ji .

W F eu c h y we F ra n c j i b u d u je siq obecn ie f ab ry k q syn te tycznego amo- n iaku , w yposazona w najnow oczesn ie jsze u rzqdzen ia .

W 1938 r. zwiqkszy siq p r o d u k c ja zywicy i t e r j je n tv n y w Hol. Ind iach0 1.65 mil. kg.

Wyszla op raco w y w an a od ro k u 1922 f a rm a k o p e a po lska o b e jm u jaca 1.100 s t ro n ic d ru k u , w ydana n ak la d e m tow arzys tw a przy jac iö l wydziatöw1 oddzia löw fa rm a c e u ty c z n y c h przy u n iw e rsy te ta c h w Polsce . Je s t do naby- cia w P o ls k im P ow szechnym T o w arz y s tw ie F a rm a c e u ty c z n y m , W arszaw a, Dluga 16.

S. A. „ S t r e m “ sf inalizow ala rozm ow y z z a r z a d e m L. O. P. P. celem u fu n d o w a n ia sa m o lo tu szkolnego typu R W D 8 przeznaczonego do szkolenia reze rw lo tniczycb.

Rzqd S tanöw Z je dnoczonych A. P. k o n f e ru j e p o d o b n o w s]>rawie z a k u p u fa b ry k helu. P rz y p u szcz a ln a cena helu bqdzie wynosila okolo 15 Dol. za 1000 stop k u b icznych (28,3 m 5). Cena gazu pochodzacego z pry- w atn y ch zak ladöw wynosila 150 Dol. za 1000 stop kub.

W S tanach Z je d n o czo n y ch A. P. zaznaczyl siq w o s ta tn ic h 2 la tach p rz y k ry b ra k k ra jo w y c h o le jöw i t luszczöw. W s k u te k tego w p row adzono na rynek caly szereg nowych olejöw. Ole ju z o rzechöw h abasu wyj>roduko- wano 36 mil. fun töw ( Im p o r t o rzechöw b ah as u 56 mil. funtöw), o leju kapo- kow ego im p o r to w a n o 11 mil. funt . , o le ju z nas ion he rbac ianych im p o rto - wano w 1935 r. 7 mil. fun t . , w 1936 r. 8 mil. funt .

X m iq dzynarodow y ko n g res chem ii odbedz ie siq od 15— 21 m aja 1938 r. w Rzyinie.

W ed lug „G a z e ty H a n d lo w e j“ na po lsk im ry n k u nas ion oleis tyeh za- znaczyly siq o s ta tn io w ie lk ie w ahan ia w sk u te k speku lac j i , k tö r e uniemozli- w iaja wywiqzanie siq z zobow iqzan o d b io ru ka inpan i i 1936— 37. D la tego zazadal Zwiqzek P o lsk ich P ro d u c e n tö w Olejöw w M in is te rs tw ie P rzem yslu i H a n d ln obnizkq o d b io ru u tw ard zo n eg o o leju ln ianego z 2 5 % na najw yzej 1 5 % dla - p rzem yslu m yd la rsk iego . Row noczesn ie zazadano pozw olen ia p rzyw ozu wiqkszych ilosci o le ju s loneczn ikow ego z R um unii .

Z je d n cczen ie jap o n s k ic h p r o d u c e n tö w mydla bada obecn ie mozliwo- sci s tosow ania u tw ard zo n eg o oleju sojowego, zam ias t toju , do p r o d u k c j i mydel. P rö b n a p r o d u k c ja u tw ard zo n eg o o le ju sojowego do tego ce lu w y­nosi la 7.200 t.

W e W loszech wyszlo rozp o rz q d zen ie z a k az u ja ce zupe ln ie p rodnkc jq , b ande l i uzyw an ie m arg a ry n y .

R a d o m s k a d y re k c ja lasöw paiis tw ow ych pod jq la budow q u rzad zen ia des ty lacy jnego na rocznq p rze rö b k q 3.000 t zywicy, k a la fo n ia z tej p ro ­d u k c j i je s t p rzezn aczo n a dla k o n su m c ji k ra jo w e j a olej t e rp e n ty n o w y glöwnie dla ek sp o r tu .

Z Jugos taw ii wywieziono w I-yin pö lroczu br . 270 t p y r e t ru m a 36 t e k s t r a k t u z i )y re t rum , w I-ym pö lroczu zeszlego ro k u wywöz wynosil 170 t wzgl. 19 t.

18

Page 21: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

Nr 1 (4). C Z A S Q P I S M O C H E M I C Z N E Rok II.

W N orw egi i p lanu jq w ybudow an ie k i lk u f a b ry k m a rg a ry n y (wedlug m e to d y dra H ild ischa) sk lada jqce j si$ w 8 6 % z u tw ard zo n eg o oleju sle- dziowego bez d o d a tk ö w olejöw ros l innych i masla . W ed lug oeeny fachow- cöw m a rg a ry n a t a zbliza siej w swoich wlasnosciach praw ie zupe ln ie do m a ­sla n a tu ra ln eg o .

W loska k c r p o ra c j a ehem iczna wniosla p r o j e k t zakaz u im p o r tu mas p las tycznych z po w o d u w ys ta rcza jqce j zdolnosci k r a jo w e j p ro d u k c j i .

W T epl icaeh-Szanow ie , w Czechoslowacji , pow sta la p ierwsza k ra jo - wa fa b ry k a praw dziw ego l ino leum z k o rk u . D otycbczasow y im p o r t z Nie- miec, Anglii , A u s t r i i i Szw ajcar i i wynosi! okolo 15 mil. k o r o n czeskich rocznie .

W losk i k o n c e rn chem iczny M o n te ca t in i , Milano, powi^kszyl swöj k a ­pi ta l z 800 mil. na 1 miliard .

I m p o r t kaze iny do J a p o n i i wynosi! w I-ym pö l ro czu 1937 r. 4362 t, za 3.9 mil. yen.

Wywöz kaze iny z A rg e n ty n y wynosi! w I-ym pö!roczu 1937 r. 9465 t. P ro d u k c ja kaze iny w A rg en ty n ie , w 1936 r., wynosila 9.483 t, w tymze ro k u A rg e n ly n a miaia udzia l 5 0 % w sw ia tow ym wywozie kazeiny p rzed F ra n c jq , Nowq Z e land ia i A u s tra l ia .

Rzqd b u lga rsk i da! in ic ja tyw ^ do zalozenia f a b ry k i dla chem icznej p r z e rö b k i d rzew a bukow ego . O becn ie odbyw aja si§ ju z w s t^pne p röby o t rzy m y w an ia ace tonu , u ro t ro p in y , f a rm a ld e h y d u , a lkoho lu m ety low ego i innych p ro d u k tö w .

P ro d u k c ja a lu m in iu m w Ja p o n i i i M a n d z u r i i b^dzie w zras ta la na 70— 80.000 wzgl. 40— 50.000 ton . Do tego celu zalozy m in is te r s tw o p rz e ­myslu o rgan izac j^ p ro d u c e n tö w a lu m in iu m w Ja p o n i i i M andzur i i .

C. H. B o e h r in g e r A. G. Solm, N ied e r - In g e lh e im a /Rh . zam kn^ la rok 1936 s t r a tq 0.027 mil. RM. Z yski b r u t to wynosily 5.72 mil. RM.

F i rm a I. D. R iede l — E. de H a e n A. G. B e r l in uzyska la w tym ze ro k u czysty zysk 0.663 mil. RM , z czego ro zd an o 4 % dyw idend na 10 mil. k ap i ta lu .

P ro d u k c ja a lu m in iu m we W!oszecli w p ierw szych 8 miesiqcach b. r. wynosila 30.000 to n wobec 11.200 ton w tym ze ok res ie r. ub . P ro d u k c ja p o k ry w a obecn ie zupe ln ie k r a jo w e zapo t rzebow an ie .

W okolicy Swansea w Anglii b u d u je si^ f a b ry k ^ m eta l icznego m a ­gnezu pod f i rm q M agnesia M eta l Corp. L td . , k tö r a p o d e jm ie p r o d u k c ja z poczq tk iem ro k u 1938.

P ro d u k c ja lan i ta lu we F ra n c j i p rz y g o to w u je w edlug sys tem u Snia Viscosa pew ne tow arzystw o , k t ö r e zajfjlo k i lka z ab u d o w a n tow arzys tw a F i l a tu r e du N o rd w W esqueha l . P ro d u k c ja lan i ta lu b^dzie po d j^ ta w po- lowie ro k u 1938. W ynik i p rzy g o to w an sa b a rd zo zadaw aln ia jqce .

Rzqd angielsk i p lan u je u rzqdzen ie f a b ry k i k a rb id u w P o r t T a lbo t , k tö r a be^dzie z a t ru d n ia la 300 ro b o tn ik ö w i bejdzie p osiada la zdolnosc wy- tw örczq 20.000 ton rocznie.

Z p o c z a tk ie m r. 1938 ruszy podobno p ie rw sza fa b ry k a lan i ta lu w P o lsce w P ab ian icach . Z a t ru d n io n y c h b^dzie okolo 300 ro b o tn ik ö w , a dz ienna zdo lnosc w y tw öreza beplzie odj)owiadala 3.000 kg kazeiny.

Dla b ad an i ek s p lo a ta c j i zlöz z lo ta w Abisynii za lozono w Rzyinie w losko-n iem ieck ie tow arzys tw o g ö rn ic z e . . W yn ik i n iem iecko-w losk ie j ekspedyc j i b adaw cze j , k tö r a od k i lk u miesi^cy b ada te zloza, b^dq stano- wily o dalszych |) lanach tow arzystw a .

P ro d u k c ja su rö w k i w W ielk ie j B ry tan i i osiqgn^ta w p a z d z ie rn ik u r. b. s tan r e k o rd o w y 769.600 ton. J e s t to na jwyzsza cy f ra od s ie rpn ia 1920 r., k iedy w y p ro d u k o w a n o 752.400 ton.

(s tyczen 1938).

N a k la d e m H alle t , F o re s t -B ru x e l le s wyszlo dzielo „L es In d u s t r i e s Chi- m iq u es Be iges“ , b^dqce analogiq ]>olskiego in f o rm a to r a „ W y tw ö rczo sc C hem iczna w P o lsc e “ . Z aw ie ra spis p r o d u k tö w i p ro d u c e n tö w o raz f a b ry k a p a r a t u r y p rzem y slu chem icznego w Belgii. Cena f ran c o dla zag ran icy 35.— belg. fr.

R zad jugoslow iansk i wydal zakaz wywozu ru d zelaznych. W obec tego zlqczyly si$ p ans tw ow e kopa ln ie i h u ty ce lem z b u d o w an ia w okoli- cach V ares Zenica i L ub i ja nowego c e n t ru m ci§zkiego przem yslu . P lany do tyczqce zb udow an ia f a b ry k i sz tucznego jedw ab iu odtozono.

W D anii znalez iono na wyspach F a r o e r nowe pok lad y ziemi odbar- w ia jace j , ocen ione na 100.000 ton , k tö r e w ym agaja uak tyw nien ia .

W E s ton i i zak lada si^ to w arzy s tw o akcy jne dla e k s p lo a tac j i ta in te j- szycli p o k lad ö w d ia to m itu , stanowicjcych ziemi^ o k rz e m k o w a wysokie j jakosci .

W L o tw ie i s tn ie je od k i lk u la t W ydzial dla b adan bogactw n a tu ra l- nych, k tö ry obecn ie p rzy pom ocy dziesi^ciu nowych kom isy j zam ierza o p raco w ac nas t^pu j i jce dzialy: t o r f i w^giel b r u n a tn y , ru d y i fa rb y ziem- ne, m arg le i w apno , z rö d la m in e ra ln e i borow inow e, glin§ i w apno pia- szczyste, do lom it i gips, m a te r ia ly b u dow lane , k n l tu rö rolniczg, chemi^ i techn ik^ , p ropagand^ .

W F in lan d i i b u d u je K u i to O/y (W tökno S.— A.) f ab ry k ^ sztucznego jedw ab iu , k tö r a zacznie p r o d u k c ja w czerw cu 1938 r. z pocz^ tk o w a d z ien ­na p rodukc j t j 1.000 kg sz tucznego jedw ab iu , 1.000 kg ce lo fanu i 1.500— 2.000 kg sz tucznej welny.

W Angli i zalozono In s ty tu t B adaw czy p rzem yslu a lu in in iowego ce ­lem w ydaw ania p e r iodycznych sp raw o zd a n o zas tosow aniu a lu m in iu m i j e ­go s topöw w k r a ju i za granicij.

W Abisynii za lozono Societa A grico la I n d u s t r i a le di E tiop ia , k tö r a t r u d n ic si^ b^dzie p la n ta c j^ t r zc iny c u k ro w e j o raz p ro d u k c jq c u k ru , a lk o ­h o lu i p r o d u k tö w ubocznych.

W U. S. A. w W y a n d o t te (Mich.) b u d u je Michigan A lk a l i Co. f a b ry k q c h lo ru i sody kau s ty czn e j p rzy zas tosow an iu k o m ö re k r t^c iow ych — za- m ias t do tychczas uzywanego sposobu e lek tro l izy , przy czym u zysku je si$ rozczyn sody 5-cio k r o tn ie si lniejszy.

W pew nej a u s t r ia c k ie j gazecie ukaza la si^ n o ta tk a , pow tj tp iew ajaca w w ar to sc lan i ta lu . Na to odpow iedz ia la Snia Viscosa, ze nie ty lko kon- t y n u u je re g u la rn ie swojj| p ro d u k c ja 12.000 kg dziennie, lecz d o k o n u je s ta le technicznycli i jakosc iow ych u lepszen. Za g ranic^ p ra c u j^ juz nad u rz i jdzen iem analog icznych fa b ry k , a za in te re s» w an ie zag ran icy eksp loa ta - c ja p a te n tö w lan i ta lu sta le w zrasta .

P O L M IN odk ry l w okolicy D^bicy, kolo P rz y b o ro w a , w s tosunkow o rnalej gl^bokosci nowe pok lad y ropy.

F a b r y k a lan i ta lu w P o lsce S.— A. „ P O L A N A “ jes t obecn ie na ukon- czeniu. Röw noczesn ie b u d u je si^, p rzy czynnej wspölj iracy wloskich fa- chowcöw, 2 f a b ry k i se rn ika , w K ro to sz y n ie i G rodz isku .

I m p o r t se rn ik a do W loch wynosil w 1936 r. 1.026 ton , e k s p o r t tegoz t o w a ru 750 ton . I m p o r t ce lu lo idu , p rzez roczys tych folii, galal i tu , b a k e l i tu itp . m a te r ia lö w n ieo b ro b io n y ch wynosil 2.159 ton , e k s p o r t tychze towa- röw 2.579 ton.

Do P a le s ty n y im p o r to w a n o w p ie rw szym pö lroczu 1937 r. 2,1 ton ce lu lo idu w p ly tach , p r^ ta c h itp. , 16.5 to n sz tucznego rogu w p ly tach , pr^- tach itp. o raz 0,5 to n p roszköw do p ra so w an ia sz tuczne j masy.

W Szwecji w N o rb e rg u ru c h o m io n o na now o kopaln i§ ru d y zelaznej pod firmi} G ru w A /B S ta rk , k tö rq u n ie ru c h o m io n o z ko n cem wojny swia- towej. R u d a zaw iera 45— 5 0 % Fe . Roczna p ro d u k c ja bejdzie wynosila p rzypuszczaln ie 100—-200.000 ton .

W U. S. A., w P i t t s b u r g u (Pa) u ru c h o m io n o nowe la b o r a to r iu m ba- daw cze up lynn ien ia w^gla p o d k ie ro w n ic tw e m H. H. S to rcha . W l a b o r a to ­r iu m tym , k tö re g o u rzqdzen ie pozwala na dz ienne u[)lynnienie 150— 200 f 'untöw w^gla (60— 90 kg), b a d a n e b^dq spe c ja lne kw es t ie zam iany w^gla i olejöw c i^zkich w oleje sm arow e.

W H o le n d e rsk ie j G u jan ie , w o k r^g u P a r a , znalez iono p o k la d y b au k s y tu . S u ry n a m sk ie T ow arz ys tw o B a u k sy to w e zam ie rza wywozie roez- n ie 25.000 ton tego m a te r ia lu .

W Ind iach B ry ty jsk ic h b u d u je obecn ie f a b ry k i alkali i , g löwnie wq- g lanu sodu, nie ty lko I. C. I., lecz t a k z e T a ta Sons L td . , a m ianow ic ie w B a ro d a , w poblizu O kha Salt W orks .

W A u s t r i i wynosila p r o d u k c ja ro p y n a f to w e j w p ie rw szych 10 mie- jd q cach 1937 r. ok. 3 razy tyle, ile w ro k u ub ieg lym ; 27.523 to n (7.773 ton).

W e W loszech odbyw ajq si^ obecn ie in ten zy w n e p rö b y p ro d u k c j i w lök ien z k o ry d rzew m orw ow ych pod nazwq „ G e lso f i l“ . Ze z b io ru rocz- nego 250.000 kw in ta l i k o ry b^dzie m ozna w y tw arzac ok. 25,000.000 kg gelsofilu.

W Czechoslowacji , w okolicy W ar in sd o r f , u rzadzono nowq fab ryk^ f'arb i lak ie röw .

W E ston i i poczyniono szereg dosw iadczen po rö w n aw czy ch co do wy- dajnosci lupköw o le jnych, k ra jo w y c h i zagran icznych . A u s tra l i j sk ie lu p k i w ykaza ly 5 5 % oleju, e s tonsk ie 27— 3 0 % , rosy jsk ie 12— 15°/o.

W Angli i wzrosla p ro d u k c ja gazu w^glowego w 1936 r. (w s to s u n k u do 1935 r.) o 4 ,6% .

W P o r tu g a l i i zalozono „S oc iedade A n g lo -P o r tu g u es a de D ia tom ite , L im i ta d a “ w L iz bon ie ce lem ek s p lo a ta c j i p o k la d ö w ziem i o k rz e m k o w e j w okol icach Obidos i B o m b ar ra l .

19

Page 22: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

Nr 1 (4). C Z A S O P I S M O C H E M I C Z N E Rok II.

W J a p o n i i p lanu jq 2 to w arzy s tw a : Asalii ICagaku i T o k k io I l iryo , n ieza lezn ie od siebie , pod j^c ie p ro d u k c j i s ia rcza nu am onu . Pö lpanstw o- we tow arzys tw o „T o k y o T a k u s h o k u K. K .44 (O rien ta le D e v e lo p e m e n t Co) I)lanuje u r zad zen ie f a b ry k i e le k t ry c z n e j ra f in ac j i zelaza, p r o d u k c j i alumi- n iu m (roczn ie 20.000 ton) , k a r b id u (50.000 ton) i a z o tn ia k u (30.000 ton). P la n o w a n a jes t ro w n iez p r o d u k c ja sz tuczne j guray i syn te tycznego kw asu octowego.

W A u s tra l i i , w Sydney, za lozono Regal Chem ica l P ro d u c t s of A u s tra - lia P ly . L td . dla p ro d u k c j i c hem ika l i i i w yrobdw farmaceutyczny-ch, Chein- co P r o d u k t s L td . dla p ro d u k c j i w yroböw fa rr i iaceu tycznych , P e n n -W e a l th Oils, P ty . L td . dla p r o d u k c j i c hem ika l i i i o lejöw, f a b ry k ^ c e m e n tu f i rm y M e tro p o l i ta n C e m e n t P ty . L td . dla p r o d u k c j i rocznej 50.000 ton.

Tow. E le c tro l i t ic -Z inc of A u s tra l ia , Ltd. . , k t o r e w 1936 r. wypro- dukow alo 70.000 ton cynku , 2.266 ton olowiu, 216 to n kadn iu i 89 .000 ton k w a s u s ia rkow ego , zam ie rza obecn ie p o d ja c p ro d u k c je a lum in ium . Do tego celu zalozylo w spö ln ie z Im p e r ia l M agnes ium C o rp o ra t io n L td . fi rniß B r i ­t ish A lu m in iu m (A ustra l ia ) , P ty . L td . Sol i a lkal ie z w ody m o rsk ie j za- m ie rza p r o d u k o w a c A u s tra l ia n Alkali , P ty . L td .

W görach H a m ers ley R anges okolo 240 mil. na pohu ln ie od R oe lm rne (zach. A u s tra l ia ) znalez iono d uze pok lady n ieb iesk iego azbes tu . W polu- dn iow ej A u s tra l i i w y p ro d u k o w a n o w 1936 r. ] .8 mil. to n ru d y zel., w 1937 r. powic^kszyla siq p r o d u k c ja ta powaznie.

W z ak lad ac h V ickers , na lezacycb do to w arzy s tw a Englisb S teel C o r ­p o ra t io n , od lano na jw i^kszy do tychczas w Anglii w y konany b lok stali. W azyt 230 ton o w y m ia rach 7 . 6 X 3 X 3 m. W 4 p iecacb n ia r te n o w sk ic b wy- top iono stal do tego odlew u. O dlano b lok bez p rze rw y po czym k u to go w 700-tonow ej prasie . P r z e d m io t w y k o n an y stuzyl dla celöw zb ro jen io - wych.

W Angli i zam ie rza S a tu rn Oxygen Co. L td . u rzad zen ie nowej f ab ry k i t le n u w N o r th H il l ing ton kolo Glasgow, o p ocza tkow e j p ro d u k c j i dzien- nej 5.500 m 3.

N a L itw ie pow s tan ie w k rö tc e f a b ry k a u w o d o rn ie n ia to r fu celem p r o ­du k c j i sm a röw i olejöw palnych.

NOW E D ZIA LY PR O DUK CJI. Spöika A k cy jn a „ B o r u t a 44 w Zgie rzu rozpocz^la p ro d u k c ja n a s t^p u jq c y c h p ö lp ro d u k tö w organ icznych :

O r to to lu id y n y , P a ra to lu id y n y , O r to n i t r o to lu o lu , P a r a n i t ro to lu o lu , D w u e ty lo m e ta a m in o fe n o lu , O r to d w u eh lo ro h e n zy d y n y , kw asu naf ty loam i- nosu lfonow ego 1.8 (kwasu P e r i ) , kw asu feny lo am in o n a f ta l in o su l fo n o w eg o 1.8 (kwasu Fen y lp e r i ) , k w asu n a f ty loa in inosu lfonow ego 1.5 (kwasu L au ren - ta), kw asu m e ta to lu id y n o o r to d w u s u l fo n o w e g o , k w a s u n a f ty loam inodw u- su l lonow ego 2.3.6 (kwasu am ino R).

Sl^skie K o p a ln ie i C ynkow nie S. A. K a to w ic e podj^ ly p r o d u k c ja cynku chem iczn ie czystego dla celöw lab o ra to ry jn y ch .

F a b r y k a w yroböw szam otow ych i f a jansow ych S. A. w Skaw in ie zaw iadam ia , iz w yrab ia m a te r ia l k w as o -o d p o rn y a w szczegölnosci pier- sc ienie k w aso -o d p o rn e dla p rzem yslu chem icznego , dla wiez abso rbcy jnych , k o lu m n des ty lacy jnych , w a rn iköw , sy tn iköw , u rz a d z e n odpyla jacych , osad- n iköw itp.

Nowa p r o d u k c ja f i rm y „T o b is44. W szystk ie syka tyw y (suszki) dla p rzem yslu o le ja rsk iego , f a b ry k f a rb i lak ieröw .

PRZEM YSL POLOW U W IELORYBÖW . Nowy n iem ieck i o k r^ t ma- c ie rzysty dla po low u w ie lo ryböw „ W a l t e r R a u 44, 42.000 t, k to ry w polijcze- niu z 5-ciu w a rze ln iam i w ie lo ryböw i 44 todziami dla polowu, wyjezdza od 7 g ru d n ia do 15 m a r c a na polöw, przeszed l p o d rö z p röbnq . Zdolnosc p r z e rö b k i jes t p rzew idz iana na 20 w ie loryböw dziennie , tak ze w 24 godzi-* n ach p rz e ro b i si$ 2000 t p rz e tw o rö w w ie lo rybow ych (1 w ie loryb wazy p r zec i^ tn ie 100 t). W n rz^d z en iu w irö w k o w y m m ozna o t rzy m ac w jedne j g dzin ie 200 hl czystego o le ju wielorybiego.

R öw noczesn ie odbyl swoja jazd^ p rö b n a nalezacy do k o n c e rn u „ U n i ­le v e r44 na jw i^kszy o k r^ t m ac ie rzy s ty dla polowu w ie lo ryböw sw ia ta „Uni- ta s '4. Podczas p rzem ö w ien ia zwiijzanego z uk o n czen iem tej j azd y p rö b n e j , pc k re s lono , ze N iem cy k u p u ja od czasu w ynalezien ia u tw a rd z a n ia olejöw i t r a n u co raz w i^ksze ilosci o leju w ielorybiego, o s ta tn io do 250.000 t re c: nie.

W zesz lo rocznym ok res ie polow u w y p ro d u k o w a n o na n iem ieck ich w arze ln iach 33.000 t o le ju i 2.500 t m ^ k i w ie lo ryb ie j , w n a s t^p n y m okres ie za m ie rza ja n iem ieck ie lodzie w y p ro d u k o w a c 99.000 t, p rzy czym sw ia towa p r t d u k c j a wynosi 400.000 t.

Z P R Z E M Y S L U E L E K T R O -C H E M IC Z N E G O . W Szw ajcar i i w 1936 r. wzrosla znaczn ie p r o d u k c ja o raz k r a jo w a k o n su m c ja m e la l icznego sodu. W zrcs la row niez p ro d u k c ja n a d t le n k u sodu, c y ja n k u sodu, b l^ k i tu berlin- skiego, lugu scdow ego (n ieznacznie) , p lynnego c h lo ru (powaznie) , ch lo rk u glinu, ch lo rk ö w fosfo ru , ch lo rk u w apnia , ch lo ran u w apn ia , kw asu solnego. Rowniez o rg an iczne j )ocbodne c h lo ru w ykaza ly pom yslny zbyt. W o d ö r z e lek t ro l iz y soli zuzy to ca lkow icie do k a ta l i s ty cz n y ch re d u k c y j i uw odor- nien , zwlaszcza do p ro d u k c j i a m in o - te t r a h y d ro n a f ta l in y , m e ty lcyk lobeksa - nolu itp.

M. Lip.

A N A L IZ A C H E M IC Z N A .

M e loda K ah an e 'g o oznaczan ia sodu. W an a l i tyce n ieo rgan iczne j da- wal siQ naj l>ardziej odczuw ac b ra k d o b re j m e to d y dla oznaczan ia sodu. T o te z p r a w d o p o d o b n ie uzy teczn y m lu^dzie zapoznac Kolegow z m e to d a K a h a n e go (ogloszona w „ J o u r n . P h a rm , e t Chim .4* 1930, 11; 425), k tö r a jes t z d o b ry m i w yn ikam i stosow ana , zwlaszcza we F ra n c j i .

Z a s a d a : Söd zos ta je s t r aco n y w p os ta c i soli p o t r ö jn e j oc tan ö w ura- nylu, m agnezu i sodu w sposöb b ardzo p ro s ty i latwy. Je d y n ie obecnosc kw. fo sfo row ego p rzesz kadza , to tez nalezy go usunac , czy to s t r acen iem przez azo tan u ran y lu (w s ro d o w is k u kw. octowego), m ieszanka magnezo- wa (w sro d o w isk u a m on iaka lnym ) , lub go tu jac z c h lo rk ie m zelazow ym (kw. fo s fo row y s t r a c o n y jako zasadow y fo s fo ra n zelazowy).

O d c z y n n i k :

O c tan u u rany ln k r y s t 32,0 gr.O c tan u m a g n e z u ..................................... 100,0 ,,Kw. o c t o w e g o ........................................... 20,0 cm'1A lkoho lu 90(J 500,0 „Wodij dest. dope ln ic do . . . . 1000,0 cm'1

O grzew ac na lazni w odne j oc tany z a lkoho lem , kw. oc tow ym i okolo 300 cm'1 w ody az do rozpuszczen ia si^ ich. Po oz i^b ien iu dopeln ic do l i t ra i po o d s ta n in si^ p rzez 48 godzin przesqczyc. P rz ech o w y w ac w ciem- nej flaszce .

S t r ^ c a n i e : D zi^k i w lasnosciom b u fo ro w y m o d czynn ika nie zacho- dzi p o t rz e b a zobo j^ tn ian ia badanego p lynu. Je d y n ie zbyt w ie lk ie s t^zen ie Na lub obecnosc kw. fo sfo row ego m oze p rzesz kadzac . P lyn bad an y zada je si^ w zlewce 2 ,5 -k ro tn a ob j^ tosc ia odczynnika . Jesl i n a to m ia s t badany [)lyn zaw iera wi^cej niz 1 mg N a w 1 cm 3, nalezy ilosc o d czynn ika obliczyc w te n sposöb, by na kazdy m i l ig ram N a uzyc p rz y n a jm n ie j 2,5 cm'1 o d ­czynnika . Mieszaj ijc 1— 2 m in u t p rzysp iesza si^ wytri jcenie , poczein po- zos taw ia w spoko ju , w ciemnosci , p rzez n a jm n ie j 1/2 godziny. Osad m ozna o dw irow ac albo ods^czyc na s^czku G oocha, s to sn jac dwa k ra z k i z b ibuly ilcsc iowej, w yci^ te p rzy pom ocy d z iu rk acza do k o rk ö w i odpow iednio z rö w n o w azo n e na w adze ana l i tyczne j . D ru g i z tych k rq z k ö w sluzy jako ta r a p r z y oznaczen iu w a g o w y m. Odsqczyc p rzy uzyciu m ale j p rözn i p rzez d e k a n ta c j^ poczein p r zem y c n a jp ie rw odczynn ik iem , a nas t^p n ie 95° a lkoho lem , przen iesc osad na S4 czek, poczein suszyc w suszarce w 105° C. Po pö l go.dzinie m o zn a juz wazyc, s to su jac d rug i k r a z e k (k to ry rowniez byl w suszarce) , jako tar^ . Osad zaw iera zwiyzek o sk ladzie:

3 U 0 2 (CH.COo),, Mg (CH3C 0 2)2, N a C H 3CÖ2, 8 H 20 ;

G ra m osadti zaw iera wi^c 0,0150 gr Na. Osad b^dac zas 66,7 razy ci^zszy od zaw a rteg o w n im sodu pozwala go oznaczyc z wielk*} dok ladno- sci^ i m oze byc uzyty do m ik ro -cbe in icznego oznaczenia .

Osad oc tan ö w m ozna p rzez lekk ie p ra z e n ie (okolo 15 m inu t) prze- p row adz ic w t len k i i ja k o t ak ie wazyc. K azd y g ram odpow iada wöwczas 0 ,02474 gr. N a w mysl sk ladu osadu t len k ö w :

M gU 20 7 . "^NasUoOz

Dla oznaczen ia m i a r e c z k o w e g o na lezy osad rozpusc ic w wo- dzie, dodac j ed n a dz^esi^ta objQtosci p lynu st^zonego kw. s ia rkow ego i wlozyc p ly tk^ e lek t ro l i ty c zn e j rniedzi. Ogrzac do w rzen ia i pozos taw ic 1 godziny dla p rz e p ro w a d z e n ia r ed u k c j i . P oczein w yjac p ly tk^ m iedz iana sp luka c gor^c^ w oda i m ia re c z k o w a c 1/10 n K M nO i. 1 cin3KMnO/( N /10 od ­pow iada 0,383 mg. Na.

K olth o ff J. M. „ E in e n eue spezifische F ä r b e r e a k t io n au f M agnesium u n d eine e in fache c o lo r im e tr i sc h e M e th o d e zu r B e s t im m u n g von M a g n e ­s iu m s p u re n 4".

Chem. W eekbJad Jg. 24; N r 21, 254— 255, 1927.

20

Page 23: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

Nr 1 (4). C Z A S O P I S M O C H E M I C Z N E Ro k II.

Jes l i m agnez s t r a e a s i i jako Mg (OH)» w obecnosci zölcieni ty tano- wej (Titangell)) zos ta je ten b a rw ik zaad so rb o w an y i zab a rw ia osad na ciem- no-czerw cno .

B a rw ik dziala tu ja k o tzw. A d s o rp t io n s in d ic a to r (w skazn ik adsorp- cyjny) i je s t w yb i tn ie specyficznym i czulym w s k azn ik iem obecnosci m agnezu.

W y k o n a n i e : 10 cm 3 badanego p lynu zadac 0,2 cm3 ro z tw o rub a rw ik a (0,1 gr w 100 cm 3 wody) o raz 0,25 — 0,5 cm 3 4n N aO H . W obec- ncsci m ag n ezu zölta b a rw a przecbodz i w czerw ona . Czulosc te j r e ak c j i : 0,2 m g Mg w 1000 ein'5. Obecnosc soli w apn ia pogl^bia cze rw one zabar- wienie. N a jo s t rze js ze wynik i o t rz y m u je s i i z 4 — 0,4 mg Mg w 1000 cm 3. Jesl i bad an y plyn zaw iera sole w apniow e, na lezy do s ta n d a rd u dodac okolo 100 mg Ca na 1000 cm". W te n sposöb m ozna w ykazac naw et slady m agnezu w solach m e ta l i a lka licznycb. Cynk i glin na lezy u p rzed n ioUSUllcJC.

D r R. Schönthal .

B IB L IO G R A F IA .

„ C h em ia F iz jo log iczna44, dzielo zb io row e pod re d a k e ja p ro f . J . K. P a r - nasa, 2 tom y , str . X L 1 1 I+ 5 7 5 i XXV1II + 682, 1937, W arsz . A jen c ja Wyd. „Delta*4, cena: 50.— zl.

W 1922 r. napisa l p rof . P a r n a s p ierw szy to m p o d re c z n ik a Chemii F iz jo log icznej , k tö r e g o nie dokonczyl. T o m ten spelnil w ciagu dalszych 15 la t pow azna r o l i L eb r lm ch u . T rzeb a bvlo je d n a k pom yslec o podr^cz- n ik u k o m p le tn y m i to o p a r ty m na n a jnow szym p ism ienn ie tw ie nau k o w y m calego swia ta.

P o d re d a k e ja prof . P a rn a s a powsta lo obeen ie dzielo, k tö r e g o roz- dzialy op racow ali n a jb a rd z ie j k o m p e te n tn i n au k o w ey P o lsk i , a wstfjp n a p i ­sal p rof . M arch lew ski .

U k la d m a te r ia lu jes t b a rd zo sluszny. U k lad c h e m i c z n y w roz- dzia lacb w s t ip n y c h , u k la d w edlug n a r z a d ö w i f u n k c y j w cz^sci glöwnej. W ym aga ja tego wzgl^dy p rz e d m io to w e o raz wzgl^dy dydak tyczne . P rz e d m io t bowiem, chem ia f iz jo lcgiczna , jes t t ru d n y do rozgran iczen ia , tak w tem a ty ce . j a k i p ro b lem a ty ce , od f iz jologii wlasciwej.

D uzo m iejsca w ])oszczegölnych rozdz ia lach posw i^cono chem ii orga- nicznej i f izycznej. J e s t to j e d n a k k o rz y s tn e dla czy te ln ika , k tö r y nie zaw- sze je s t chem ik iem (z calyni zapasem wiedzy chem. w pegotowiu) .

J e d n y m slowem, p o d r i c z n ik na czasie i p ierwsze j jakosci .

„ C h em ia o rgan icznych sro d k ö w leczn iczych44 p ro f . d r St. W eil, str. 588, W yd. Z a k la d u N arod . Im. Ossolinskich we Lwowie, 1937, cena: 15.— zl.

S praw a ra c jc n a ln e j k la sy f ikae j i s ro d k ö w leczniczych byla i jes t kwe- stia p ie rw szorz^dne j wagi. Od niej cz^sto zalezy w ar tosc j icd r^czn ika far- m akolcg ii . Mielismy juz wyliczenie a l fabe tyczne , k la s y f ik a e j i p rzy rodn i- cza (wedlug rodza jöw i g a tu n k ö w roslin i zwierzqt , d o s ta rcza ji |cych nam sro d k ö w leczniczych). k la s y f ik a e j i te rapeu tyc .zna , fa rm ak o lo g iczn a ogöl- na rtd.

W szystk ie te t ru d n o sc i o d p ad a ja w p o d r i c z n ik u p rof. Weila , k tö ry u w zg l id n ia ty lko je d n o s tk i chem iczne, a m ianow icie scisle zdef in iow ane o rgan iczne s ro d k i chem iczne , zn a jd u ja c e zas tosow anie w lecznictwie. M a ­my tu z a te m u p o r z a d k o w a n ie m a te r ia lu w edlug g ru p i funkey j chem ii c rg an iczn e j , cc u la tw ia o g rom nie p a m i ic io w e opan o w an ie te m a tu .

P ie rw szy rozdzia l p o sw iie o n y jes t „za leznosci m i id z y budow a ch e ­m iczna zw'iazk. o rgan icznych a ich dzia lan iem fa rm a k o lo g ic z n y m 44 i wpro- w adza nas doskona le w p rzedm io t . W n a s t ip n y c h rozdzia lach op isane s^ poszczegölne s ro d k i lec /n icze jasno a zw iiz le , z pe lnym u w z g l id n ie n ie m

ich wlasnosci chem . i dzialania l izjolog., z u w z g l id n ie n ie m naj lepszych ine tod syntezy i p r e p a r a ty k i o raz na jnow sze j i n a jw azn ie jsze j l i t e ra tu ry spec ja lne j i p a ten to w e j . Takze da ty h is to ryczne w azn ie jszych leköw n ie s^ p o m in i i te .

K s ia zk a om öw iona w ype ln ia pow azna l u k i w naszej b a rdzo sk ro m n e j l i t e ra tu r z e f a rm ak c lo g icz n e j , a ja k o p o d r i c z n ik jes t ona ze wszech m ia r godna po lecen ia naszym c h em ik o m i fa rm ac eu to in .

„ P o d r i c z n i k F a rm a k o lo g i i44 ]>rof. d r J . Supniew ski , str . V III + 570, n ak lad now y (drugi), W arsz . A jen c ja W ydawn. „ D e l t a 44, cena : 30.— zl.

N ow y nak lad p o d r i c z n ik a swiadczy o p o t rzeb ie i d ob re j jakosci . J e s t to na j lepszy ]>olski p o d r ic z n ik . N ies te ty ma on tez n ie k tö r e liraki, wyni- ka ja c e ze szczuplych jego ro z m ia rö w (dose pob iezn ie p o t r a k to w a n o s t r o n i teoretycznej i dosw iadcza lna farm ako log i i ) . Term ino log ia , dose szczisl iw ie op raco w an a , nie je s t je d n a k w zupe lnosc i zgodna z o f ic ja lna Fa rm ak o p e i j P o lsk a (ks iazka zos ta la nap isana w 1934 r., zas F a r m a k o p e a P o lska uka- zala s i i z k o n c e m 1937 r.).

Ruch liw a W arsz aw sk a A jen c ja W ydaw nicza „Delta** zapow iada na najb lizszy ok res n a s t ip u j a c e nowosci w ydawnicze:

„ M iiso i p r o d u k ty m i i s n e 44 pro f . d r A lf red a T raw insk iego .„ C h em ia Organiczna*4 prof. d r Je rze g o Suszki (Poznan).

N A D E S L A N E .

„W iadom osc i T ech i i iczno-Spoleczne44. O rgan S tow arzyszen ia Inzynie- röw w W arszaw ie , ul. K rö lew sk a 23/22.

P rz y n o s i s ta le : c iekaw e a r ty k u ly tecbn iczno-naukow e, rzeezow e opra- cow ania zagadn ien spo leczno-zaw odow ych (n iezm iern ie waznych dla zyd. sw ia ta techn icznego) o raz o b f i ta k r o n i k i o rgan izacy jna zydow skich stowra- rzyszen techn icznych . R e d a k to r : inz. R a fa l B uchw eitz (W arszawa).

„ P a le s ty n a i Bl iski W s ch ö d 44. O rgan Po lsko -P a le s tynsk ie j Izby Tlan- dl ewej, W arszaw a, ul. F r e d r y 10.

M ie s i iczn ik te n d a je nam najpe ln ie jszy o b raz zycia gospodarczego P a le s ty n y o raz szereg cennych in fo rm acy j o k r a ja c h Bliskiego W schodu. J e d n y m z g löwnych celöw m ie s i ie z n ik a jes t ozywienie w ym iany tow arow e j m i id z y P o lska a P a le s ty n a i t r zeb a p rzyznac , ze cel ten w zupelnosci spel- nia, a to p rzez ciagle rzeezow e p o b u d zan ie gospoda rcze j in ic ja tyw y na od- c inkach hand low ych d o tad nie w ykorzystanych .

K o m i te t R ed ak cy jn y : Leon Lew ite . Jö z e f Thon , P. W asserm an .

„ S p aw ac z44, d w u m ies i icz n ik , w ydaw nie tw o S tow arzyszen ia dla Roz-woju Spaw ania i C i ic ia M e ta li w Polsce , W arszaw a, Zgoda 10. F o r ­m a t Ar., p r e n u m e ra ta roczna 2 zl.

U kaza l s i i n u m e r p ierwszy czasopism a „S p aw ac z44, p rzeznaczonego dla spawaczy i m a js t rö w spawalniczych.

Czasopismo to, p o sw iie o n e spaw an iu e lek t ry c z n e m u i ace ty lenow e- m u, m a za zadan ie do k sz ta lcan ie spaw aczy i nizszego n a d z o ru te c h ­nicznego.

0 nadzw ycza jnym rozw oju spaw ania w przem ysle po lsk im swiadczy w zrost ilosci spawaczy, k tö ry c h p rzed 10 la ty bylo w Polsce okolo 500, a obeen ie liezba ich wynosi ok. 8000. P o n iew az w zadne j m oze g a l iz i tecli- n ik i p o s t ip nie idzie t a k szybkim k ro k ie m jak w spaw aln ic tw ie , koniecz- nosc dck sz ta lcan ia spawaczy jes t zagadn ien iem jeszcze b a rd z ie j palijcym niz d oksz ta lcan ie rzem iesln iköw w innych zaw oda ch ; d la tego z jaw ien ie s i i tego czasopism a nalezy pow itac z u zn a n ie m i zyczyc m u pelnego rozw oju .

B og a ta tresc , liczne i lu s t rac je , e s te tycznv wygbjd oraz n iska cenap r e n u m e ra ty (2 zl rccznie) zapew ni^ czasop ism u duzy popyt.

K R O N I K A O R G A N I Z A C Y J N A .N O W E Z A D A N IA Z W IA Z K U CFIEM IKÖW ZYDÖW .

W obecnych ezasach, k iedy spo leczenstw o zydow skie w Polsce , zmu- szene kon iecznoscia , coraz si lniej o rgan izu je s i i , by w spölnym i si lami wal- czyc o p raw o do zycia, zwiazki i s tow arzyszen ia zaw odow e m usza g ru p - wac w swoich szeregach b e z w a ru n k o w o wszystk ich , zw iazanycb m oenie j czy slabie j ze swym zaw odem.

W z ro zu m ien iu tej idei dn ia dzisie jszego, p rzys tap i l Zw iazek Chemi- köw Zydöw do akeji , k tö r a zm ierza do p rzy c iag n i ic ia do szeregöw Zw iaz­ku o raz w spö lp racy z n im zaröw no tych n iel icznych c hem ikow Zydöw, k tö- rzy do tycbczas t r z y m a l i s i i z dala od swej o rgan izaeji , jak röw niez tych cz lonköw Zw iazku , k tö r z y z röznych w zg l id ö w strac i l i z n im k o n ta k t . —

Jeszcze w ro k u ubieglym, na Z jezdz ie D elegatöw w W arszaw ie , uchw alono z m ia n i öwezesnej nazwy Z w iazk u : Zwiqzek C hem ikow Zydöw w Polsce dla R ozwoju P rz em yslu Chemicznego w P a le s tyn ie , na n a z w i obeena: Zw iazek C bem iköw Zydöw' w' Polsce , pvzez od[>owiedni^ z m ia n i staLulu. W konse k w en e j i u s u n i i t o j i rz e szk o d i , w s trzym ujqcq od daw na wielu che- m iköw Zydöw od ws{)ölj)racy z organ izae ja , nie majcjcij w yraznego cha- r a k t e r u zawodow'ego.

WT mysl p o w z i i t e j decyzji w zm ozenia i u a k ly w n ien ia dzialalnosci Zwiazku, Z a rza d Glöwny na swym o s ta tn im posiedzen iu p rzystap i l do re- e rgan izae j i wszystk ich kom isy j Zw iazku , a w szczegölnosci k om is j i po- s red n ie tw a pracy , odezytow ej, w ycieczkow ej i fachow ych p o r a d tecbnicz-

21

Page 24: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

Nr 1 (4). C Z A S 0 P I S M 0 C H E M I C Z N E Rok II.

iiych. Do w spölpräC y p o stan o w io n o d opusc ic w szy stk ich ch^ tn y ch K ole- göw, zw laszczä w se k c jäch odC zytow ych i ^C zäsop ism ie C hem icznym , gdzife o tw ie ra sie sp e c ja ln ie wdzi^Czne pole d la w ypow ledzen ia si^.

P ra g n ac isc po linii co raz to now ych potrzel) i w y m ag an zyciowych, Zwiazek nasz p os ta w il sol>ie obecn ie za jedno z nacze lnych zadan , posred- niczen ie m iedzy k ap i ta l i s ta , r e p re z e n tu jq c y m rnniejszy czy wi^kszy k a p i ­tal i p rag n acy m inw es tow ac go w jak ie js p lacöw ce p rzem yslow ej , a che- m ik iem -spec ja l is ta , nie m ogacym w s k u te k !>raku s ro d k ö w f inansow ych w ykorzys tac swych um ie j^ tnosc i . Cz^sto bow iem zdarza si^, ze k a p i ta l i ­sta , dysponujqcy pew nym k a p i ta le m , chcialby zalozyc jakqs w y tw orn i^ cbem iczna , nie wie je d n a k j a k a , wzgl^dnie, o ile m a w tym k i e r u n k u pew- tie dane, to nie z n a jd u je o d pow iedn ich fachow cöw do w spolpracy . Czasami zdarza si^, ze sp ro w ad za zagran icznego specjal is t^ , co je d n a k nie jest weale rzecza bezpiecznq. T ak i zagran iczny m a j s t e r bow iem , nie ty lko nie um ie siq zas to sow ac do naszych w a ru n k ö w p racy , ale co najcz^sc iej ma miejsce , iniino paezk i odpow iedn icb sw iadec tw i zaswiadezen, nie zna si^ na rzeczy i zap rzep asc i t a k d r o g i dzis kap i ta l .

Rzecz m a siq wr^cz inaczej , gdy k a p i ta l i s t a p rz y s t^ p u je do p ro duk- cji p rzy pom ocy tu te jsze go cbem ika , z k tö r y m o p ra c o w u je w spölnie pro- dukcjQ danego a r ty k u lu n a jp ie rw na ska l^ pö l- techn iczna , na co w ysta r- cza zwykle k i lk a se t z lotych. W y d a te k tak ie j sum y jes t s to sunkow o nie- znaczny a czyni je d n a k pözn ie jsze inw es tyc je p raw ie 100°/o-owo pewne. Do tak ie j w spo lp racy n a d a je sicj k azd y ch em ik z wyzszym w yksz ta lcen iem . 0 ile j e d n a k , zaenodz i t e n w y ja tk o w y a pom yslny w ypadek , ze do wspöt- p racy p rzy s tep u je facbow iec — wöwezas oczywiscie odpada kon iecznosc o p raco w an ia f a b ry k a c j i na skal^ pö l techn iczna .

Nie od rzeczy bydzie skres l ic w ty m m ie jscu k i lka slow, poswi^co- nych sp raw ie angazow ania spec ja l is töw do zap ro w ad zo n y cb juz f a b ryk . Z dosw iadezen ia w iem y bow iem , jak t r u d n q rzeczq jes t obecn ie znalezc b ez ro b o tn eg o fachow ca , t. zn. cbem ika , k tö r y p rzez dtuzszy czas praco- wal przy p ro d u k c j i a r ty k u lö w p o k re w n y c h tym , do f a b ry k a c j i k tö rycli jest peszuk iw any . Cz^sto zna lez ien ie tak iego „ sp e c a 44 jes t wr^cz n ieinozliwe, a w tedy t rzeba go sp ro w ad za c za w ysokim w ynagrodzen iem z zagranicy . T ym c zasem sp raw a ta przy m in im u m d o b re j woli da laby si§ za la tw ic w sposöb tanszy i zdrow szy p rzez zaangazow an ie do z ap ro w ad zo n e j juz f a b ry k i m lodego c h em ik a / p r a k ty k a lub n aw e t bez niej. J e s t rzecza pew- na, ze chem ik t a k i po d luzszym czasie (od 2-ch tygodn i do 2-ch miesifjcy) s ta n ie si^ dosk o n a ly m specja l is ta . N iem cy o k res te n nazyw a ja „ d as E in ­arbeiten** co znaczy m nie j w i^cej: „ w ro b ien ie si^44 i s tosujq wylqcznie ten System dla angazow ania sil t echn icznych . T en p rzy k lad zag ran icy pow inno si^ i u nas . s tosow ac, ja k o na jlepsza drogQ w te j dziedzinie .

Z n a n y m je s t ogölnie f a k t m in im alnego z a t r u d n ia n ia chem iköw w p rzem ysle polskim. W y d a je si^ w p ro s t a b s u rd a ln y m , a j e d n a k jes t rze ­cza s tw ie rdzona , ze i s tn ie je szereg f a b ry k chem icznych , k t ö r e w ogöle nie z a t ru d n ia ja chem iköw , lub, “w n a j lepszym w y p ad k u , czynia to w s topn iu n ied o s ta te czn y m . S m u tn a ta slawa cieszy si§ nasz p rzem ysl ga rb a r sk i , gdzie cz^sto b r a k o d pow iedn ich sil fachow ych p o w o d u je znaczne s t ra ty . G dyby p rzed s i^ b io rc a nie za lowal d ro b n y ch s to sunkow o k w o t na z a an g a ­zowanie mlodego chem ika , os iagnalby ko rzysc i n iew s p ö lm ie rn e do ponie- sionych w y da tköw . P o m i ja ja c b ow iem fa k t , ze f a b ry k a j>o owym wspom- n ian y m wyzej „ w ro b ie n iu sie^44 m lodego chem ika , m ia laby w nim zapaso- wego specjal is t^ , zw racam y uwag$ na dwa m o m e n ty : po p ie rw sze mtody chem ik, w yzna jacy si$ dosk o n a le w na jnow szych zdobyczach technolog ii chem iczne j p r^d ze j czy pözn ie j zauw azy b r a k i czy bl^dy f a b ry k a cy jn e , po czym s ta ra c si^ bydzie je n a p ra w ic ; po d ru g ie — oko m lodego w yrab ia ja - cego si§ fachow ca, lxjdzie bod zeem dla k i e ro w n ik a techn icznego , k tö r y b$- dzie si^ widzial zm u szo n y m do pod j^c ia sz lache tne j rywalizac ji . Oba te m o m e n ty spo w o d u ja na pewno w zro s t w vdajnosc i w p ra c y fab ryk i .

O p ie ra ja c si^ na powyzszych p rzes lankach , m o zn a z calq s tanowezo- scia s tw ie rdzic , ze B iu ra P c s r e d n ic tw a P ra c y Z w iazk u C hem iköw m a ja do spe ln ien ia w ie lka misj^ , z j e d n e j s t ro n y przyczyn ia jac si^ do podnies ien ia po z io m u naszego p rzem yslu chem icznego p rzez sk ie ro w an ie don ludzi naj- lepiej p rzygo tow anych , z d rug ie j zas — p rz y ch o d zac z r a d a i p om oeq rze- szom naszych b e z ro b o tn y c h Kolegöw.

Ufam y, ze a r ty k u l ten sjielni sw oje zadan ia , jesli p rzyczyn i sitj cliuc vv d ro b n e j m ie rze do zw i^kszen ia z a in te re so w an ia na jszerszych rzesz ch e ­micznych naszym Zw iazk iem , k tö ry nalozyl sobie ta k p i^ k n e zadan ia , jak podcitjgni^cie w gör^ naszego p rzem yslu chem icznego oraz do s ta rcze n ie p racy b e z ro b o tn y m c h em ik o m zydowskim .

Inz. F r a n c i s z e k H aende l,

w iceprezes Z a rza d u Gl. Zw. Chem. Zydöw w Polsce

Oddzial W arszaw ski.

W al ne Z e b ra n ie O ddz ia lu W arszaw skiego Zwicjzku C hem iköw Zydöw w Polsce . W tych dn iach odbylo si^, p rzy b a rd z o licznym udz ia le czlon- köw, W aln e Z e b ra n ie oddz ia lu w arszaw skiego Zwiqzku C hem iköw Zydöw w Polsce . O b rad y W alnego Z g ro m ad zen ia zagail p rezes Z a rz a d u Glöwnego d r B e n e d y k t H e p n e r , poczem w y b ran o jednog losn ie p r e z y d iu m zeb ran ia w osobach : d r W ladys law a Sachsa ( jako p rzew odn iczacego) , d r T em pel- H erzo g o w ej i inz. J. S ta rk a ( jako asesoröw) o raz inz. H e r m a n a W o lp e ra

( jako se k re ta rza ) .P r z e d j i rzystap ien iem do p o rz a d k u dziennego , W aln e Z eb ran ie

uczcilo przez i>owstanie o raz j e d n o m in u to w e m ilczenie , parniQC o f ia r zy­dow skich poleglych w P a le s ty n ie na o l ta rz u odbudow y Ojczyzny.

Z ko le i w y razono jed n o m y sln ie p ro te s t p rzeciw w pro vvadzeniu g he t ta law kow ego na wyzszych ucze ln iach w Polsce.

W im ien iu us t^p u jaceg o Z a rz a d u zlozyli k o le jno sp raw o zd a n ia re le - renc i poszczegölnych kom isy j : inz. F ra n c isz e k H e n d e l ( sp raw ozdan ie cgöl- ne) , m g r D aw id S z ra jb e r (kom is ja pracy) , inz. M. P o ja s (kom. rewizyjna) , m gr M aria F in k ie lk ra u to w a (kom. tow arzyska ) , m g r Zofia B ro w a rö w n a (kom. w ycieczkowa), inz. Z yg m u n t G inzburg ( ska rbn ik ) , inz. E d w a rd Blass (Sekre tar ia t) .

Ze sp ra w o z d a n w ynika , ze w ciagu k a d e n e j i rozw ina l za rz a d ozy- w iona dzialalno.se na röznych polach, ze szczegolnym uw zg l^dn ien iem pro- b lem u b ezroboc ia , szerz^eego siq z za s tra s z a ja c a szybkosciq w sröd inteli- geneji zydowskie j . Z arzad nawiqzal k o n ta k t z czolowym i o rgan izae jam i gospoda rczym i, k tö r e d o cen ia ja w calej pe ln i ro le zo rgan izow an ia intel i- geneji zawodowej.

N ad sp raw ozda n iam i rozw in^la si^ ozywiona dyskus ja , w k tö re j za- b ra l i glos [»j>.: inz. Jö z e f Thon , m gr S z ra jb e r , m gr F in k le r , inz. G inzburg , m g r K r o u e n b e rg i inni.

Na czolo dyskus j i wysunql siQ p ro b le m b e z ro b o c ia w sröd .chemiköw Zvdöw, p rzyczem z u zn a n ie m podnies iono fak t zo rgan izow an ia p rzez Z a ­rzad B iu ra P o s r e d n ic tw a P ra c y p rzy Z w iazku C hem iköw Zydöw, k tö r e w miarQ s k ro m n y c h mozliwosci s ta ra lo si^ przec iw dzia lac bezroboc iu . Pod- k re s lan o kon iecznosc s tw orzen ia now ych p lacöw ek p racy zaw odow ej , jak np. lu b o ra to r iu m technolog icznego , spoldz ie ln i w y tw örcze j itp.

Po w y cze rp u jace j dyskus ji p rzy j^ to jednog losn ie do w iadomosci z podz i^kow anie in sp raw o zd a n ie Z a rz a d u , poczem w y b ra n o nowy Zarzad , k tö r y u k o n s ty tu o w a l si^ w n a s t^p u jq cy m sktadzie:

Inz. J a k u b S ta rk (prezes) , inz. Zenon F r ie d w a ld (wice-prezes) , m gr L aza rz M a rk in (wice- i)rezes), inz. A r t u r F e in b e rg ( sek re ta rz ) , m g r Roza- lia G eis tm a n (skarbn ik) . P oza tym w sk lad Z a rz q d u w chodza : m gr M. F in- k ie lk r a u to w a , m g r Z. B ro w a rö w n a o raz d r I. K e iner .

Do K om isj i R ew izy jne j weszli pp.: d r Zofia T em p e l-H erzo g o w a , inz. H e le n a H o ld o raz inz. M. Po jas .

Z a rza d na pods taw ie p r z e p ro w a d z o n e j d yskus j i uchwali l p ro g ra m p racy i poruczy l poszczegölnym r e f e r e n lo m jego rea lizacj^ .

Oddzial Eödzki.

Dnia 25 m a ja 1 9 3 7 -r. odbylo si(j W alne Z e b ra n ie O ddzia lu t ö d z k ie g o Zwiqzku C hem iköw Zydöw w Polsce , na k tö r y m w y b ra n o nowe W ladze Zwiqzku w sk ladzie n as t^p u jacy m :

Z a r z a d : P re z e s d r inz. J . D aw idow icz , w iceprezes d r M. R aab , se­k r e t a rz inz. A. Cygleröwna, s k a rb n ik inz. M. W allach , r e f e r a t towarzysko- p rop ag an d o w y inz. Z arom b .

K o m i s j a R e w i z y j n a : Inz. M. K lo zen b e rg , inz. Sz. M a rkus ,inz. S. Grynszpan .

S q d K o l e z e n s k i : Inz. A. R ussak , inz. J. T a ra p a n i i inz. J . Sa- lomonowicz.

K o m is ja odezy tow a zorgan izow ala szereg odczy töw :D nia 25 XI. 1936: M gr Rawicz-S lucki (Tel-Aviv): „ P rz e m y s l che-

iniczny w P a le s ty n ie 44.D nia 14 XII. 1936: Inz. S. J. B o rn sz te jn : „B o jow e s ro d k i chem iczne

i o b rona p rzec iw g azo w a44.D n ia 30 XI. 1937: D r inz. J. D aw idow icz : „R o la p rzem y slu chem icz ­

nego podczas w o jny44.D nia 30 XI. 1937: Inz. S. J. B o rn sz te jn : „ A u to m a ty c z n e m iarecz-

k o w a n ie 44.D nia 30 XI. 1937: Inz. M. W allach : „P rz e g lq d polskich p ro b lem ö w

n a f to w y c h 44.

O s ta tn ie t r z y r e f e r a ty zosta ly wygloszone na z eb ran iu cztonköw , po- laczonym z h e rb a tk q tow arzyskq .

22

Page 25: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

Nr 1 (4). C Z A S O P I S M O C H E M I C Z N E Rok II.

S p ra w a Spoldzie ln i . Zasaclniczym zad an iem p o przedn iego Z a rzqdu bylo zo rgan izow an ie Spoldzieln i w y tw orcze j p rzy Zwiqzku. W ty m celu u tw c rz o n o K o m i t e t O rgan izacy jny z kol. inz. K lo z e n b e rg ie m na czele, k to- ry p rzep ro w ad z i l szereg b a d a n n a tu r y tech n iczn e j ja k i f o rm a ln e j . N a Nad- zw yczajnym W alnym Z e b ra n iu Z w iazku , posw iyconym wylqcznie sp raw ie Spoldzielni , w y b ran o Wladze Spoldzieln i w n a s ty p u ja c y m sktadzie:

Z a r z a d : P re z e s : Inz. S. G rynszpan , sk a rb n ik : D r M. R aab , sekre-

ta rz : Inz. S. J. B o rn sz te jn .R a d a N a d z o r c z a : P re z e s : Inz. M. K lo zen b e rg , cz lonkow ie:

Inz. J. Sa lom onow icz i Inz. A. R ussak .Do dnia dzisie jszego Spoldzie ln ia nie zos tala i i ruc hom iona z p ow odu

n ieza tw ie rd zen ia jej p rzez wlasciwe in s tan c je spöldzie lcze. M am y je d n a k nadzie jy , ze sp raw a fo rm y p raw n e j naszej p lacow ki w y tw orcze j zos tan ie w najb l izszyeh dn iach def in i ty w n ie rozs trzygniy ta .

S e k r e t a r i a t . S e k r e t a r i a t Z w iqzku czynny jes t w lo ka lu Izby Polsko- P a le s tynsk ie j w Lodzi, p rzy ul. M oniuszk i 2, we w to rk i , godz. 19 20.

K om itet R edakcyjny dla w spö lp racy z „C zasop ism em C hemicznym u tw orzony zosta l z ko i icem g ru d n ia ub. r. i m a n a s typu jqc y sk lad osobowy:

Inz. S. J . B o rn sz te jn , d r S. B orzek o w sk i , d r inz. J . Dawidowicz , inz. M. K lo zen b e rg , inz. Sz. M a rk u s , d r M. R aab , inz. A. R ussak , inz. M. W allach.

Oddzial K rakow ski.W okres ie l is topad 1937 —- ln ty 1938 Oddz. K ra k o w s k i w dalszym

ciqgu en erg iczn ie rea l izow al swoj p ro g ra m p racy w dzialalnosci poszcze-

golnych sekcyj.Sekcja posrednictw a pracy um ozliwila dw om kolegom uzyskan ie o d ­

pow iednich iiosad w przem ysle .

S ekc ja o d czy tow a zo rgan izow ala nastypujqc.e odczyty :18 XI. ub. r. d r J. F isch le r (Szopienice): „R ozm ieszczen ie p ie rw ias t -

kdw na z iem i44.X II ub. r. — I. br. d r F. E isen b e rg (K rak o w ): Cykl odczy tow y „ C h e ­

mia a b a k te r io lo g ia 44 (piyc odczytow).7 I. br. inz. J . A nisfe ld (K rakow ): „ T ra n s m u ta c j a p ie rw ia s tk o w 44.14 I. br . doc. d r M. M ath ison (W arszaw a): „N a jn o w sze t e o r ie budow y

a to m ö w 44.28 I. br . inz. E. W achs (K rak o w ): „C hem ia na M iydzynarodow e j

W ys taw ie w P a r y z u 44.

Sekcja im prezow a urzqdz i la dwie n a d c r u d a le h e r b a t k i tow arzysk ie , w tym jednq w spolnie ze Zw iqzk iem In zyn ie row Zyd. w K rak o w ie .

Sekcja prac organizacyjnyeh, poza k o n ta k t e m sta ly in z O ddz ia lem S lqsko-D qbrow skim , p rzygo tow ala m a te r ia l do zasadn iczego rozw iazan ia kw es t i i zblizenia do Zw iqzku m lodziezy ak a d e m ic k ie j (W ydzial chem. U. J.) o raz m ag is t rö w f a rm a c j i i a p tek a rzy .

W alne Z ebranie O ddzialu K rakow skiego. Dnia 18 lu tego br . odbylo siy W aln e Z ehr . Oddz. K ra k . P re z e s inz. A. B ü c h n e r zlozyl sp raw ozdan ie ogolne, w k to r y m omowil calq dzia la lnosc Z a rz q d u Oddz. o raz n ak res l i l w ytyczne dla p ro g ra m u p racy przyszlego Z a rzqdu . N as t^p n ie p rzed s taw il w ynik i zapocz q tk o w an e j w sp o lp racy z o rgan izac jam i p o k re w n y m i oraz z zyd. o rg an izac jam i sam opom ocy gospoda rcze j .

S p ra w o zd an ie z czynnosci s e k re t a r i a tu o raz r e d a k c j i i a d m in is t r ac j i „C zasop ism a C hem icznego44 zlozyl inz. M. R o t te n b e rg , sp raw o zd a n ie ka- sowe — dr J. F re y l ic h , sp raw o zd a n ie K om . Rew izy jne j — d r M. W einheber .

P o ozywionej d yskus j i n ad s p raw o zd a n iam i odbyly siQ wybory W ladz, k t o r e daly n as t^p u jacy wynik:

Z a r z q d: p rezes — inz. A. Z im e n s ta rk , w iceprezes — d r L. Mena- sche, s e k re ta r z —- m g r F r . G ut l ’r e u n d ö w n a , s k a rb n ik — inz. M. K le in , cz lonkow ie Z a rz q d u — inz. E. W achs , d r R. Schinagel, inz. B. F e u e rs te in .

K o m i s j a R e w i z - y j n a : inz. A. B ü c h n e r , m g r R. A nh a l to w a , inz. M. R o t te n b e rg , inz. L. B o rn s te in , d r J. F rey l ich .

S a d K o 1 e z e n s k i: d r M. W e in h e b e r , p rof . E. W a ld m a n n , inz. H. G o ldbe rge r , d r R. S c hön tha low na , inz. J. B orns te in .

W aln e Z e b ra n ie wyrazilo spec ja lne podziejkowanie p. p ro f . d r Mieczy- slawowi C e n tn e rs zw ero w i o raz p. dyr. d r F i l ipow i E isenbergow i za n a d e r zyczliwq w spo lp racy ze Z w iqzk iem Chemikow' Zydöw.

K rakow ska Spolka Chem ikow . W gron ie p rzeds taw ic ie l i spoleczen- stwa zyd. i l icznie zeb ranego zyd. sw ia ta techn icznego odbylo siy, dnia 5 g ru d n ia ub. r., o tw arc ie w y tw o rn i i l a b o ra to r iu m chem icznego K rak o w - skie j Spolki Chemikow.

Z eb ran y c h pow ita l im ien iem Z a rz a d u Spolki d y r e k to r d r M. Wein- h e b e r , p rzed s taw ia jq c p o k rö tc e genezy spolki , pow sta le j z in ic ja tyw y k i lku czlonkow Z w iazku C bem ikow -Z ydöw w K ra k o w ie z p. d r inz. A rn o ld e m E h re n p re i s e m na czele. Mowca p o d k re s la spoleczny c b a r a k t e r p rzedsiyb ior- stwa, k t o r e postawilo sobie za cel z lagodzenie b ezroboc ia , j ak ie pan u je w srod c hem ikow zydow skich , p rzez s tw o rzen ie sk ro m n eg o w a r s z ta tu pro- d u k ty w n e j p racy boda j dla k i lk u uzdo ln ionych j e d n o s te k i um ozl iw ien ie k i lk u innym k o n t a k t u z l a b o r a to r iu m i p racy badaw cze j . Dziyki zrozum ie- n iu, z ja k im mysl ty podjylo k i lk u p ow aznych p rzem yslow cöw , k to rzy b e z in te re so w n ie oddali do dyspozycji Spolki znaczn ie jsze kap i ta ly , wyna- jy to o dpow iedn i lokal , z m o n to w an o kon ieczna a p a r a tu r y i u rzqdzono k o m p le tn ie w yposazone la b o ra to r iu m , k t o r e pod jy lo juz swe czynnosci, s to jqc na us lugach wlasnej p ro d u k c j i , o raz p rz y jm u jq c analizy z zewnqtrz . S erd eczn y m j)odziykowaniem p o d ad re se m p. d ra E h re n p re isa , wspolza- lozyciela i wielkodusznegO' o p ie k u n a Spolki, o raz udzia lowcow, k to r z y o d ­dali do dyspozycji fundusze , konczy d r W ein l ieber swe przem öw ien ie .

Z k o le i nas tap i lo o d czy tan ie pism i t e leg ram o w g ra tu lacy jn y ch oraz p rzem ow ien ia pp. prez. inz. K u k u k a im ien iem Z wiqzku Inzyn ierow -Zydow oraz inz. Z im e n s ta rk a im ien iem Z w iazku Chemikow-Zydow.

O dznaczenia.

(— ) Z okazj i Swiyta N iepodleg losci odznaczen i zostal i z lo tym Krzy- zem Zastugi za w y b i tn e zaslugi dla polskiego })rzemyslu chem icznego:

K ol. d r inz. A rn o ld E h re n p re i s (K rakow ), d y r e k to r F a b ry k i W yrobow Szam otow ych i F a jan s o w y ch S. A. w Skawinie ,

Kol. d r W ladyslaw Sachs (W arszaw a), d y r e k to r Spolki A k cy jn e j Z a ­k lad o w Cliemicznycli w Czystochowie.

(— ) J u r y k o n k u r s u im. M a rsza lka J. P ilsftdskiego na p r a c e nau k o w e nad r a k i e m p rzyzna lo , dnia 16 I. br . , p ierw sza n ag rody p racy p t . : „ B ad an ia dosw iadcza lne n ad ogolnyrri dz ia lan iem cial r a k o tw o rc z y c h 44. A u to ra m i tej p racy sq: kol. d r E m il T a s c h n e r (K rakow ) o raz l e k a rze dr-owie G abrie l G o t t l ieb i M arce li Spitzer .

R e d a k c ja „C zasop ism a C hem icznego44 sklada se rd ec zn e g ra tu la c je odznaczonym oraz m lo d e m u lau rea tow i.

Zaklady , ,P E P E O “ Chemiczne

Polski Przemysl Octowyp r o d u k n j q :

EsencjQ octowa 80% i kw as oct. techn.Alkohol m etyl. 99/100%, spir. drzewny. h’o i-tti <i I i ii <* 50% i 40%.Rozpuszczalniki i octany.W^giel drzew ny, s i i i o I q drzewnq.Kwas solny i söl glaub.

Zaklady „J. T O 6 IS “ Chemiczneprodnkujq sole:

n i k l u o to w iu p o t a s u s e ie n u so d u s r e b r a s t r o n t u u r a n u w a p n i a z e la z a

r a o r y K i w z a w i e r c i u i W a r s z a w i e Zarzqd — W arszawa, ul. S-to Krzyska 23

Telef. 690-59, 690-57, 288-79.

a m o n u b a r u b iz m u 1 u c y n y c y u k u k a d m u k o b a l t u m a g n e z u m a n g a n u m ie d z i

soL

W ydaw c a: Za Oddz. K ra k o w s k i Zw iqzku Chem. 2yd . w Po lsce , Inz. A. B üchner .

A d res r e d a k c j i o raz a d m in is t r a c j i : K rakow , ul. Szcw ska 4.

R e d a k to r o d p o w ie d z ia ln y : Inz. M. R ottenberg.

D r u k a rn i a P rz em yslow a w K ra k o w ie , ul. Sarego 7.

Page 26: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

F U T U R O LZYWICf; SZTUCZNA

p o le c a f irm a

fe n o io w q -fo rm a ld e h y d o w q typu b a k e l i t uW P O S T A C I S T A i E J I P L Y N N E Jdo w yrobu: m as p lastycznych, a r tyku töw przem ystu chem icznego , la k ie rö w , a r ty ­kutöw ga lan fery jnych itd.

W P O S T A C I L A K IE R Ö W I P O K O S T Ö W o d p o r n y c h n a d z i a t a n i a c h e m ic z n e , chron iqcych p rz e d ko ro z jq i izolujqcych, w rö zn ych jakosc iach i ko lo rach

W P O S T A C I K I T Ö W I L E P I D E t do fa -hrykac ji uszczelnieri, pqdzli, szczo tek itd.

o ra z W P O S T A C I M IE S Z A N E K P L A S T Y C Z - N Y C H do p r a s o w a n i a röznorod nych p rz e d m io fö w technicznych i uzytkow ych .

W.UUENTHALK R A K Ö W , A L E J A K R A S I N S K I E G O L. 5.

IH. MUHIENIHMERS. A. — NTON, Szwajcaria

PACHNIDEA SYNYEYYCZNE DLA PRZEMYSLU MYDLARSK1EG0 i PEREUMERYJNEGO

Nasze wyroby sq swiatowej slawy.Zqdajcie c e n n i k ö w oraz p r ö b e k w naszych przedstawicielstwach na

P olsk$:

INZ. A. BÜCHNERKRAKOW

ul. Dolnych Mtynöw 9.(dla Zach. M alopolski i Slaska)

Wt. BAUMBERGOWAW A R S Z A W A ul. Z ö raw ia 29.

(dla b. Kongresöw ki, Poznania i Pomorza).

Fabryka Earb Pfincralnych i Chemicznych B-cia Inwald i A. Sercarz Spadk.B I jD Z IN U l . IfO S C iU S Z K i 4 0 . - t e l e f o n N r 7 1 - 3 2 4

Farby chemiczneg i © 0 © G i ) D © wa i pÜ@I nl ( rTl<e

^ i © | ] © F i ) 3 © cg[h)iF©inni©w©S © © D ü 5© <glh)F®lffi)@W©

© s © p w 5 © in i i© P©Fl0inigl!«n© © g © F W i © [ f T i i © f e i y i F © © l k D ©

F © 4 © w © m i d u I ©

l k s n 0 i i i © f e i i © S l k 3 ©

(s)©!©^ K p .oraz farby mineralne.

Inz. A. BÜCHNERK R A K Ö W

ul. Dolnych M tynöw 9 — Telefon 1 7 6 -1 0Z a p rz y s iq z o n y rz e c z o z n a w c a S q du A p e l.

w z a k re s ie a p a r a to w c h e m ic zn y c h , f iz y k a ln . i c h e m ik a lii

Pro jektu je , u rz q d za i uzupetn ia L A B O R A T O R IA N A U K O W E . — chem iczne , f izy k a ln e i P R Z E M Y - L tO W E . — W s ze lk ie a p a ra ty , p rz y rz q d y , od - czynn ik i chem .-czyste . — K oszto rysy 'o dw ro tn ie .

Page 27: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

L A B O R A T O R I U M

D-rtw ß-ci HEPNERM Y D L A

i e k s i y l n e , t e c h n i c z n e , s p e c j a l n e , p o d s t a w o w e , p r o s z e k m y d l a n y 80% mydlo do prania „REWOLWER"

dosiarczajq

Rzeczoznawcöw Zaprzysiq2onychprzy Izbie Przemyslowo-Handlowej w Warszawie

Zaklady Chemiczne

M A J D E I S - K AWA R S Z A WA , O K O P O W A 15.

W A R S Z A W A

U L . S E N A T O R S K A 3 6 .

T e l e f . 2 8 1 - 6 6 , 2 0 5 - 1 4 .

DOM PRZEMYSLOWO -HANDLOWY

„ C H E M A R T ”SP. KOM.

Centrala w W arszawie, ul. Piac Zelaznej Bramy 2. Teleiony: 201-04, 201-05, 201-06

▼Mb} l matt w alresle chemii technicmej.

DOSTARCZA: wszelkie surowee d la przemyslu mydlar- skiego, chem icznego itp.

O L E J A R N I A , T O R U N - M O K R E

D worcowa 18-22 PRODUKUJE: Telefon 28-18z nasion egzotycznych oleje: kokosowy, palm owy, seza-

m ow y iip.z nasion krajowych oleje: rzepakowy, lniany, sloneczni-

POKOSTY kowY itp- MAKUCHY

R o k i a l o £ e n i a 1896PRZETWORY TECHNO-CHEHICZNE

MAURYCY R E IN E RS p i t k a J a w n a

SOS N O W I E C Ul. Prezydenta MoSdckiego 41, telefon Nr 61-548K w a sy c h e m lc z n ie c z y s te 1 t e c h n ic z n e : solny, siarkowy, akum ulatorowy, azotowy, amoniak, s a lm ia k b i a l y m ie lo n y i k r y s t a l l c z n y , b ib u f a f i l t r a c y l " n a 1 s q c z k i a n a l i ty c z n e .W y tw ö r n ia s z k l a w o d n e g o o wszelkiej koncentracji. P r z e d s t a w i c i e l s t w a f i r m :

VVT E R E B E N T H E NfC S. A.Z je d n o c z o n e F a b r y k i T e r p e n t y n y w W a r s z a w ie :

te rpen ty n a , o leje zywiczne, sadze, wqgiel drzew ny, filce gumolitowe do krycia dachöw, lepniki.

Polska Fabryka Lakieröw 1. C. K O C HS p ö lk a z © gr. o d p . w W a r s z a w ie .S lq ik le K o p a l n i e i ( y n k o w n ) e S. A.w K a to w ic a c h :

WyJqczna sp rzeda i na Polskq K W A S U SIARKOWEGO CHEMICZNIE CZYSTEGO 1,84 i akum ulatorowego o wszelkiej koncentracji.

MIEJSCE ZAREZERWOWANEprzez

Zaklady Przemyslowe Chemiczno-Farmaceutyczne

„ P R O T O N "Spötka z o. e.

Warszawa, ul. iw.Stanlslawa 9-11

Z A K L A D Y P R Z E M Y S L O W E

B IE ZÄ N Ö W

STEFANZ E L K O W I C Z i SkaPRZETWORY CHEMICZNEWARSZAWA

Sp. z o. o.Dtuga 9

Telefony: 12-21-05, 12-21-06, 12-21-08Dostawa wszelkich chemikalii dla celöw przemysto-

wych i laboratoryjnych.FABRYKA KALOLITU

R. Drillet i Ska w BiezanowieTowary apteczne Chem ikalia dla fotografii Barwniki Preparaty galenowe Odczynniki Ptyny mianowanePreparat samodezynfekuj^cy powietrze A E R O S S N 'IJ N IV E R S A L

Page 28: P I S M O PERIODYCZNE Z W I Ą Z K U CHEMIKÓW Ż YDÓW W

Rok s o lo * . 1 8 67

D. CZWIKLITZERwt. ADOLF CZWIKLITZER

p o lo c a :mydla to a le to w e — m yd la dom ow em ydla p rzem ya lo w e — p la lk i m ydlanep ro szk i m ydlane — iro d k i do p ra n iagllcoryng zap . — k w a iy llu szczow e

l. F I L S K R A U Tiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiniiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii

i N. G U R W I C ZluiiHiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiniiiiiiiiiiiiiiiniiiiiiiiiiiiiiii

P R Z E T W O R Y C H E M I C Z N E i F A R B Y

W A R S Z A W A . UL. L E S Z N O 7.T E L E F O N N R 11-21-11

A G E N T U R & C O M M I S S I O NA dres teiegr.:

. . F I L S G U R - W A R S Z A W A "

JUZi e l

1 71 8 k

m a r c a | m a r c a | m a r c a 1

ciqgnienl« II-gleJ kiasy

Zabnp bezzwlocznie Twöl szcztllivi lasw kolekturze

BRACIA SAF'ERKraköw, Rynek Gt. 6.

CO D R U G I LOS W Y G R Y W A !

wygrana MILION zlotych!Zamöwienia zalatwia si? odwrotnq poczt^.

Konto P. K. O. Nr 414.400.

CEIMIKAUA DIA PRZIMYSIOK ® s m @ 6 y c g n @ f o . B a m s u E I k i ©!Fii5l!9ira©w@ <äl®

clhi® m ic s in iä ® e s y s f e e 9 p p ® a m ®

„ „ O T R O IN rS P . S © . <3>m

W A R S Z A W A , Wimraä® @ 9 . ft@ 9. 2 @ 8 > 3 4 .

DOM HANDLOWO-KOMISOWY

JözefFRENKELWARSZAWA, ul. Zlota 9

poleca chemikalia dla przemyslu chemicznego i chemiczno-farma-

ceufycznego.

TOWARZYSTWOU B E Z P IE C Z E N

VITA-KOTWICAS. A. WARSZAWA

Dyrekcja w Krakowie, ulica Basztowa 9.(Gmach wtasny)

Przyjmuje ub.zpi.cz.nla

na zycia I renfy.

OSKAR SZPIGIELISYNPRZETWORY CHEMICZNE

SOSNOWIECUl. P itsudsktego 1 Taleff. nr 618-81Artykuly chemiczne dla potrzeb fabryk, hut i kopalri.

Dostawy detaliczne i hurtowe. Sklady wlasne w Sosnowcu.

Sklady komisowe:w Warszawie, Lodzi, Lwowie i Bielsku.

Firma istnieje od roku 189$.