68
POSZERZENIU DZIAŁALNOŚCI INWESTYCYJNYCH ZNTK „MIŃSK MAZOWIECKI” I PLANACH O NOWEJ STRATEGII , www.polskiprzemysl.com.pl Numer 04/2010 MTU AERO ENGINES: PRECYZJA I PROFESJONALIZM WYWIAD Z PREZESEM FIRMY KRZYSZTOFEM ZUZAKIEM MASZYNY SZYTE NA MIARĘ RAFAMET: SPECJALISTA OD WIELKOGABARYTOWYCH OBRABIAREK Procesy obsługi klienta – ściśle zdefiniowane czy elastyczne? Zintegrowane rozwiązania firmy Fiege Processum: Transport i Logistyka: Finanse i księgowość: Raporty: Karty przedpłacone – potrzeba matką wynalazku Kryzysowy obraz kolei: komentuje Adrian Furgalski PolskiPrzemysł numer 04/2010 www.polskiprzemysl.com.pl

Polski Przemysł - 4/2010

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Polski Przemysł - 4/2010

Citation preview

Page 1: Polski Przemysł - 4/2010

POSZERZENIU DZIAŁALNOŚCIINWESTYCYJNYCHZNTK „MIŃSK MAZOWIECKI”I PLANACH

O NOWEJSTRATEGII,

www.polskiprzemysl.com.pl Numer 04/2010

MTU AERO ENGINES: PRECYZJA I PROFESJONALIZMWYWIAD Z PREZESEM FIRMY KRZYSZTOFEM ZUZAKIEM

MASZYNY SZYTENA MIARĘ

RAFAMET:

SPECJALISTA OD WIELKOGABARYTOWYCH OBRABIAREK

Procesy obsługi klienta – ściśle zdefi niowane czy elastyczne?

Zintegrowane rozwiązania fi rmy Fiege

Processum: Transport i Logistyka:Finanse i księgowość: Raporty:Karty przedpłacone –potrzeba matką wynalazku

Kryzysowy obraz kolei: komentuje Adrian Furgalski

PolskiPrzemysł num

er 04/2010 w

ww

.polskiprzemysl.com

.pl

Page 2: Polski Przemysł - 4/2010

Artur24/08/2010 7:12tankowanie: 28 l E98transakcja: 126,28 zł

Sławek24/08/2010 14:23tankowanie: 36 l E95transakcja: 162,72 zł

Michał23/08/2010 20:32tankowanie: 33 l ONtransakcja: 146,62 zł

• pełna kontrola wydatków• proste raportowanie• zarządzanie przez Internet• ponad 690 stacji w Polsce• ponad 20 000 stacji w Europie

Kontakt: [email protected]; tel. 012-619 14 95; www.bpplus.pl

Nagroda Gazety Finansowej “Najlepsze Produkty dla MSP”, przyznana BP w kategorii “Karta paliwowa”.

Karta Paliwowa BP PLUS

Wszystko pod kontrolą

Page 3: Polski Przemysł - 4/2010

grudzień 2010 1 Polski Przemysł

PolskiPrzemysł

Od Wydawcy

Szanowni Przedsiębiorcy,

w ostatnim tegorocznym wydaniu naszego magazynu mamy przyjemność zaprezento-wać Państwu tematy powiązane z branżą lotniczą, kolejową oraz chemiczną. Swoją wie-dzą na temat działalności przedsiębiorstw, ich rozwoju, strategii oraz priorytetów na naj-bliższą przyszłość podzielili się z nami prezesi oraz liczni specjaliści w swoich dziedzinach, m.in. z takich firm, jak MTU Aero Engines – producent komponentów silników do samo-lotów cywilnych i wojskowych, ZNTK Mińsk Mazowiecki – producent taboru szynowego, RAFAMET – producent obrabiarek przemysłowych czy Messer – producent i dystrybutor ga-zów technicznych.

Zapraszamy do zapoznania się z raportem na temat polskiej kolei i komentarzem jednego z ekspertów branży kolejowej Adriana Furgalskiego.

Ponadto w numerze znajdą Państwo opis najnowszych trendów w finansowaniu ochrony środowiska oraz w zakresie chłodziw obróbczych do produkcji lotniczej.

W ramach stałych działów magazynu nowością jest dział Transport i logistyka, w którym mają Państwo możliwość zapoznać się z rozwiązaniami firmy Fiege.

Staramy się też zwrócić Państwa uwagę na niezwykle ważne aspekty działalności przedsię-biorstwa – zasoby ludzkie i zarządzanie nimi. Dlatego zachęcamy do lektury artykułu w dzia-le Zarządzanie oraz artykułu poświęconego wyborze firmy outsourcingowej w obszarze HR.

Życzymy przyjemnej lektury.

Zbigniew AdamowiczNorbert Fraszczyński

Wydawca

AF Media s.c.ul. Kolejowa 36C lok. 2

62-070 Dąbrówka k. Poznania

RPR 2418Sąd Okręgowy w Poznaniu

Wydział I CywilnyNIP 7792345651

REGON 300955089

www.polskiprzemysl.com.pl

© Polski Przemysł 2010Żadna część ani całość tej publikacji nie może być reprodu-

kowana w jakiejkolwiek formie i dla jakiegokolwiek celu bez uprzedniej zgody wydawcy.

Materiały zdjęciowe zawarte w artykułach są udostępnione przez firmy posiadające prezentacje. Tym samym firmy

wyrażają zgodę na publikowanie i rozpowszechnianie zdjęć w zakresie niezbędnym do realizacji publikacji

w magazynie Polski Przemysł.

Dyrektor ds. Rozwoju i Komunikacji

Wydawca Magazynu „Polski Przemysł”

Norbert Fraszczyńskitel.: +48 61 641 60 46

kom.: +48 507 174 [email protected]

Redaktor NaczelnyWydawca Magazynu

„Polski Przemysł”

Zbigniew Adamowicztel.: +48 61 641 60 47

kom.: +48 507 174 [email protected]

Marketing i [email protected]

Korekta

Adam [email protected]

Dziennikarze

Urszula Światł[email protected]

Adam Sieroń[email protected]

Mariusz [email protected]

Wojciech [email protected]

Marcin Pszczół[email protected]

Projekt i skład

Quality Pixels s.c.Łódź 94-109, ul. Pienista 75

www.qualitypixels.pl

kom.: +48 517 446 [email protected]

Page 4: Polski Przemysł - 4/2010

Polski Przemysł 2 grudzień 2010

PolskiPrzemysł

Spis treści

22 20

Prawo w firmieNaruszenia praw przedsiębiorców w Internecie

12

Finanse i księgowośćWybrane implikacje podatkowe dotyczące inwestycji w obcych środkach trwałych – cz. 2

14

Karty przedpłacone – potrzeba matką wynalazku

TechnologieSztuczne słońce – niedługo w KatowicachElektryczny Romet na czterech kołachOchrona przed wiórami dla obrabiarek

19

ZarządzanieJak zarządzać wartościowymi pracownikami w firmie?

18

Transport i logistykaFiege: Witamy w naszym świecie logistyki

22

Zielone Miasta również w Polsce

Zielona MarkaDrewniane Okna Drutexu Zieloną Marką

24

RaportyMetale towarzyszące w przemyśle metali nieżelaznychBranża olejowa spotkała się w WieliczceKryzysowy obraz kolei

60

Processum – okiem konsultantaProcesy obsługi klienta – ściśle zdefiniowane czy elastyczne?

10

News 4

Od Wydawcy 1

Indeks 64

Page 5: Polski Przemysł - 4/2010

grudzień 2010 3 Polski Przemysł

Najnowsze trendy w zakresie chłodziw obróbczych do produkcji lotniczej

PolskiPrzemysł

4/2010

28 54

26

Messer Polska: Z gazem w przyszłośćArtykuł poświęcony liderowi w produkcji i dystrybucji gazów

28

Prognozy i system finansowania ochrony środowiska przedstawia Ministerstwo Środowiska

Nowe trendy w finansowaniu środowiska 26

34

O olejach i emulsjach do obróbki metali opowiada dr Andrzej Kubik – główny specjalista ds. środków smarnych Fuchs Oil

Na co zwrócić uwagę wybierając firmę outsourcingową w obszarze HR?

45

Spostrzeżenia i porady prezentuje firma TETA

MTU Aero Engines: Precyzja i profesjonalizmWywiad z prezesem firmy Krzysztofem Zuzakiem

36

O specjalistycznych rozwiązaniach oferowanych przez firmę ASTE

Specjalistyczne kable i przewody produkcji HUBER+SUHNER 47

ZNTK Mińsk Mazowiecki: Pracowity rokNa temat nowej strategii, poszerzenia działalności i planów inwestycyjnych – wywiad z prezesem spółki Ryszardem Kędziorem

49

RAFAMET: Maszyny szyte na miaręWybory, kontrakty oraz plany na przyszłość raciborskiego giganta w produkcji obrabiarek przedstawia prezes Longin Wons

54

Page 6: Polski Przemysł - 4/2010

News

PGE GiEK SA podpisała 9 listopada 2010 r. dwa kontrakty na mo-dernizację 6 bloków znajdujących się w PGE Górnictwo i Energety-ka Konwencjonalna SA Oddział Elektrownia Bełchatów.

Kontrakty te obejmują prace związane z:

1) modernizacją części WP, SP i układów związanych turbiny 18K370 bloków 7÷12, które realizowane będą przez ALSTOM Po-wer Sp. z o.o.

oraz

2) modernizacją elektrofiltrów kotłów BB-1150 bloków 7÷12, które realizowane będą przez konsorcjum firm: ALSTOM Power Sp. z o.o., ABM Solid SA oraz ALSTOM Power Sweden Aktiebolag.

Prace modernizacyjne będą realizowane w latach 2010-2016, a łączna wartość podpisanych umów kształtuje się na poziomie 160 mln euro netto.

Pierwszy kontrakt z Alstomem obejmuje realizację modernizacji tur-biny i urządzeń maszynowni na sześciu blokach. Zgodnie z umową, Alstom będzie odpowiedzialny za działania w obszarze projektowania, dostaw oraz nadzoru nad demontażem i montażem wysokoprężnych oraz średnioprężnych części turbin parowych wraz z urządzeniami po-mocniczymi, regulatorem turbiny, układem obejścia stacji zrzutowych NP, jak również modyfikacją układu regeneracji, aparatury kontrolno-pomiarowej i automatyki (AKPiA) oraz nadzorem nad uruchomieniem turbozespołu. Drugi kontrakt obejmuje modernizację elektrofiltrów i kanałów spalin kotła BB-1150 bloków w zakresie: projektowania, do-staw i wykonawstwa na obiekcie. Zgodnie z umową nowe elektrofiltry będą charakteryzować się m.in.: nowoczesną konstrukcją wykorzystu-jącą najnowsze osiągnięcia techniki, wysoką dyspozycyjnością, dużą sprawnością odpylania spalin (poniżej 50 mg/m3r) oraz będą zaprojek-towane tak, aby zapewnić żywotność nowo dostarczanych elementów na poziomie 160–200 tys. godzin dalszej pracy. Zaplanowane moder-nizacje pozwolą na zwiększenie mocy wytwórczej każdego z moder-nizowanych bloków o 20 MW. Tym samym moc całkowita elektrowni zostanie zwiększona o 120 MW, co umożliwi dostawę energii elek-trycznej do kolejnych 240 000 gospodarstw domowych. Projekt mo-dernizacji każdego z bloków podniesie sprawność obiegu cieplnego o 2,4 %, w efekcie zmniejszając roczną wartość emisji CO2 o 600 000 ton. Działania te umożliwią prace bloków zgodnie z wymogami dyrek-tywy 2001/80/WE, dotyczącej ograniczenia emisji zanieczyszczeń do atmosfery. Zrealizowane przez Alstom prace pozwolą na poprawę dys-pozycyjności oraz niezawodności bloków, jak również na wydłużenie okresu ich użytkowania o kolejne 25 lat.

Źródło: PGE

Dzięki komercyjnemu projektowi firmy Avanti jest szansa na dostarczenie szerokopasmowego inter-netu na tereny słabo dostępne także w Polsce. Z kosmodromu w Kourou (Gujana Francuska, Ame-ryka Południowa) 26 listopada wystartował satelita Hylas-1. Najbliższe kilka tygodni upłynie pod znakiem prawidłowego umiejscawiania satelity na wysokości ok. 36 tysięcy kilometrów nad równi-kiem i sprawdzania urządzeń pokładowych. Hylas-1 jest pierwszym satelitą Avanti Communications z siedzibą w Londynie, która sprzedaje satelitarne usługi szerokopasmowe dla przedsiębiorstw tele-komunikacyjnych. Zaprojektowany i zbudowany przez EADS Astrium w partnerstwie z Indyjską Or-ganizacją Badań Kosmicznych, HYLAS-1 zaoferuje szybkie usługi szerokopasmowe dla oddalonych obszarów wiejskich w całej Europie. HYLAS-1 trafi na pozycję orbitalną 33,5W.

Źródło i fot.: Avanti Communications Group

W III kwartale 2010 r. Grupa Kapitałowa PGNiG zanotowała 13-pro-centowy wzrost przychodów ze sprzedaży do ok. 3,9 mld zł, w porównaniu z analogicznym okresem 2009 roku. Zysk netto po trzech kwartałach 2010 roku wyniósł ponad 1,3 mld zł, czyli o 1,4 mld zł więcej niż w analogicznym okresie 2009 roku. Tak znaczna poprawa wyników finansowych była możliwa głównie dzięki wzrostowi wolumenu sprzedaży gazu ziemnego, a także wysokim przychodom ze sprzedaży ropy naftowej oraz ze świad-czonych usług geofizyczno-geologicznych i poszukiwawczych.

Źródło: PGNiG SA

Zakres zawartego kontraktu obejmuje wykonanie stanu surowego obiektu wraz z parkingiem wielopoziomowym, układem komunikacji wewnętrznej, wjazdami, budową dworca autobusowego komunikacji miejskiej na terenie dawnej Huty Gliwice oraz budowę infrastruktu-ry technicznej. Wartość realizowanej przez 18 miesięcy inwestycji to 31 mln euro.

Źródło: Mostostal Warszawa SA

Polski Przemysł 4 grudzień 2010

Modernizacja bloków w PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjo-nalna SA Oddział Elektrownia Bełchatów

Internet z satelity HYLAS-1 będzie dostępny także w Polsce

PGNiG zwiększa przychodyMostostal Warszawa zbuduje Focus Mall w Gliwicach za 31 mln euro

Page 7: Polski Przemysł - 4/2010

News

Spółka LOTOS Oil notuje coraz większy wzrost sprzedaży w Azerbejdżanie. Polska firma ma już w swoich rękach 15% azer-skiego rynku olejów. Produkty marki LOTOS znajdują z powodzeniem zastosowanie m.in. na platformach wiertniczych należących do spółek Grupy SOCAR, które pracują na Morzu Kaspijskim.

Warto przypomnieć, że nieco ponad rok temu Grupa LOTOS SA i SOCAR – państwo-wy koncern naftowy z Azerbejdżanu pod-pisały w Baku list intencyjny dotyczący współpracy przy prowadzeniu technicznych i ekonomicznych analiz w zakresie realizacji potencjalnych projektów biznesowych m.in. w Azerbejdżanie oraz Polsce.

Rozwój gospodarki Azerbejdżanu jest ściśle powiązany z koniunkturą na światowych ryn-kach surowcowych. Ponad połowa PKB i bli-sko 70% wpływów budżetowych pochodzi z eksportu ropy naftowej i gazu ziemnego. Choć jeszcze ponad połowa bezpośrednich inwestycji zagranicznych jest ulokowana w sektorze wydobywczym, można zaobser-wować coraz większą dynamikę w branżach pozanaftowych. – Od lat staramy się zachę-cić polskie firmy do aktywniejszej obecności na tym rynku. Sukces spółki LOTOS Oil, jest do powtórzenia przy odpowiednim zaanga-żowaniu i determinacji – zapewnia Daniel Sekiewicz, II sekretarz Ambasady Polskiej w Azerbejdżanie.

Jeszcze kilka lat temu polskie firmy i arty-kuły poza grupą miejscowej Polonii nikomu nie były znane. – Zaczynaliśmy współpracę w czasach, gdy polskie produkty na naszym rynku były równie egzotyczne, jak chińskie – podkreśla Elchin Maharramov, dyrektor spół-

ki EL-VE-EM LTD. – Firma, zanim zdecydowała się na sprowadzenie pierwszych olejów, wy-syłała emisariusza, który miał sprawdzić, czy faktycznie LOTOS Oil produkuje samodziel-nie, czy jest firmą znaną na rodzimym rynku i czy eksportuje swoje produkty w świat. Dziś LOTOS Oil jest jednym z najważniejszych do-stawców na azerski rynek, a fundamentem naszej współpracy jest wzajemny szacunek i lojalność – dodaje Maharramov.

Pierwsze platformy zdobyte

LOTOS Oil dostarcza nad Morze Kaspijskie oleje silnikowe i smary. Stopniowo rozszerza swoją ofertę także o oleje i chłodziwa prze-mysłowe. W ostatnich miesiącach do grona odbiorców dołączył operator kilku morskich platform wydobywczych. – Wiemy od na-szych azerskich partnerów, że Rosjanie, któ-rzy dostarczyli te platformy, poddali nasze produkty wszechstronnym analizom w mo-skiewskich laboratoriach. Od ich wyników uzależniając utrzymanie gwarancji na stoso-wane do wydobycia urządzenia i narzędzia – opowiada Jacek Neska, prezes LOTOS Oil SA. – Wyniki okazały się lepsze od oczekiwań.

Coraz bliżej europejskiego rynku

Azerbejdżan, mimo że stosunkowo mało znany polskim przedsiębiorcom, coraz od-ważniej wchodzi na europejskie rynki. Nie tylko, jako dostawca ropy, ale przede wszyst-kim gazu. Ważnym krokiem w realizacji stra-tegii rozwoju w tym zakresie było zawarcie porozumienia tranzytowego z Turcją, któ-re otwiera drogę do realizacji projektów przewidujących eksport azerskiego gazu na rynki europejskie. Równolegle realizo-wany jest projekt AGRI z udziałem Azerbej-

dżanu, Rumunii, Gruzji i Węgier, a związany z eksportem LNG z gruzińskiego wybrzeża Morza Czarnego. – Dostawcą gazu ma być Azerbejdżan, który od dawna zabiega o do-stęp do europejskiego rynku. Rumunia jest dla narodowej firmy azerskiej SOCAR przy-czółkiem rynkowym do rozwoju na obszarze Unii Europejskiej, a Węgry kolejnym etapem ekspansji. Z dużym zainteresowaniem i z na-dzieją będziemy obserwować kolejne poczy-nania i determinację władz Azerbejdżanu w dążeniach do dywersyfikacji własnych dróg handlowych – zapewnia Piotr Woź-niak, przewodniczący Rady Administracyjnej Agencji ds. Współpracy Organów Energetyki (ACER) Unii Europejskiej.

Źródło i fot.: LOTOS SA

Szóstego października br. Hamilton Sundstrand Poland rozpoczął budowę centrum inżynieryjnego na terenie WSK Rzeszów. Będą tam projektowane podzespoły i elementy pomocniczych silników lotni-czych.

– Aby utrzymać swoją konkurencyjność, Hamilton Sundstrand ciągle poszukuje możliwości rozwoju na rynkach światowych, przy jedno-czesnym zwiększeniu wydajności. Rzeszów oferuje nam ogromne możliwości. Przemysł lotniczy w tym regionie jest silny i prężnie się rozwija, czeka tu dobrze wykształcona i wykwalifikowana kadra. W naszych działaniach wspierają nas także lokalne władze – powie-dział Roman Staszewski, dyrektor generalny HS Poland, podczas uro-czystości wmurowania aktu erekcyjnego. Swoje zadowolenie z nowo powstającej na terenie WSK i Rzeszowa firmy w branży wysokich technologii wyraził także Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa. Za-

pewnił o swoim wsparciu dla działalności inwestycyjnej, w tym także dla HS Poland, który da pracę kilkuset osobom.

Firma ma zatrudnić ponad 300 osób. Inwestycja będzie kosztować ok. 100 mln zł.

Nowo powstające centrum obejmie dwa budynki: odnowiony i roz-budowany budynek dawnego magazynu, gdzie będzie się odbywać montaż, badania i testy oraz nowy obiekt, którego budowa ma się za-kończyć na przełomie sierpnia i września przyszłego roku. Będzie to siedziba przyszłych konstruktorów. Docelowo Hamilton Sundstrand Poland będzie dysponować prawie 10 tysiącami m2 powierzchni.

Źródło: WSK PZL Rzeszów

grudzień 2010 5 Polski Przemysł

LOTOS celuje w Azerbejdżan

Hamilton Sundstrand rozpoczyna budowę centrum inżynieryjnego na terenie WSK Rzeszów

Page 8: Polski Przemysł - 4/2010

News

W Broniszach koło Ożarowa Mazowieckiego 21 października 2010 r. uroczy-ście otwarto nową siedzibę firmy KSB Pompy i Armatura.

W nowoczesnym budynku znajduje się część biurowa, o powierzchni 800 m², w której zaplanowane zostały pomieszczenia dla zarządu, administracji, marketingu oraz biur sprzedażowych wszystkich segmentów – techniki

powierzchniowych na temat północnej, mniej eksploatowanej części struktury Belait.

– Bazując na dwuwymiarowych danych sejsmicznych odkryliśmy na tym obszarze kilka interesujących wskazówek i uważamy, że dają one podstawy do przeprowadzenia szczegółowej weryfikacji za pomocą danych trójwymiarowych, co zmniejszy ryzyko związane z rozpoczę-ciem prac wiertniczych – mówi Peter Stickland, Dyrektor Zarządzający i Dyrektor Generalny Tap Oil.

– Niniejsze operacje sejsmiczne stanowią uzupełnienie nasze-go programu odwiertów w Bloku M na rok 2010 realizowanego w południowej części struktury Belait. Od początku sierpnia do poło-wy października 2010 roku Tap i jej partnerzy wykonali dwa odwierty, Mawar-1 i Markisa-1. W obu odwiertach natrafiono na węglowodory, co spowodowało ich zabezpieczenie i zawieszenie prac w oczekiwaniu na dalsze działania – dodaje Stickland.

Obszar objęty pomiarem sejsmicznym w technologii trójwymiarowej na terenie Belait North leży w środkowej części Bloku M i rozciąga się na północnym przedłużeniu struktury, na terenie której prowadzone były trójwymiarowe pomiary techniczne w ramach projektu Belait 2009. Teren ten przecina na pół rzeka Belait, oddzielając pokryte dżun-glą wzgórza na południu od spokojniejszego krajobrazu na północy.

Partnerami w ramach Bloku M w Brunei są KOV Borneo Limited (36%), Tap Energy (Borneo) Pty Ltd (39%), China Sino Oil Co. Ltd. (21%) oraz Jana Corporation Sdn Bhd (4%). KOV Borneo Limited to spółka w 100 proc. zależna od Kulczyk Oil.

Źródło: Kulczyk Oil Ventures

Kulczyk Oil Ventures informuje o zakończeniu trójwymiarowych pomiarów sejsmicznych na terenie północnego Belait w Bloku M na obszarze lądowym Brunei.

Pomiar sejsmiczny w technologii trójwymiarowej na terenie Belait North obejmuje powierzchnię około 136 km2 w centralnej części Bloku M. Tap Energy jako operator w Bloku M zlecił wykonanie po-miaru spółce BGP Inc. Prace terenowe rozpoczęły się 3 lipca 2010 roku, a rejestrację danych ukończono 20 listopada 2010 roku. Dzia-łania renowacyjne i demobilizacyjne w terenie będą prowadzone do początku grudnia. W szczytowym okresie prac, który przypadł na październik, przy projekcie było zatrudnionych ponad 1200 osób. Projekt zrealizowano bez przekroczenia budżetu i nieco wcześniej, niż zakładał harmonogram.

Przetwarzanie trójwymiarowych danych sejsmicznych przebiega zgodnie z harmonogramem. Pierwszych wyników wykonywanych pomiarów można się spodziewać w marcu 2011 roku. Na kolejnym etapie dane zostaną poddane interpretacji i będą naniesione na mapę w celu zaplanowania potencjalnych prac wiertniczych w la-tach 2011/2012.

Pomiary sejsmiczne w technologii trójwymiarowej dostarczą part-nerom w projekcie joint venture szczegółowych informacji pod-

wodno-ściekowej, techniki instalacyjnej, energetyki, prze-mysłu oraz serwisu. W drugiej części, o łącznej powierzchni  800m² , usytuowany jest magazyn pomp i części zamien-nych oraz serwis.

Uroczystość otwarcia firmy poprzedziła konferencja pra-sowa, w której uczestniczyli panowie Jan Stoop, Thomas Koenig, Heiko Boes, Jacek Dziarmakowski oraz kierownic-two oddziałów KSB z Czech, Słowacji i Węgier. Szczególnie interesującymi zagadnieniami okazały się być perspektywy rozwoju rynku polskiego i światowego, problemy związane z kryzysem ekonomicznym oraz plany związane z kolejną inwestycją KSB w Polsce.

W uroczystości otwarcia nowej siedziby KSB Pompy i Ar-matura uczestniczyło około 200 zaproszonych gości. Szcze-gólną uwagę zwrócono na produkty KSB, zastosowane w budynku w różnorodnych aplikacjach, takie jak tłocznia ścieków Sewasystem, pompownia deszczowa z pompą KRT, Hya Rain, pompy Etaline Z PumpDrive, Rio C, Riotherm C oraz liczne przykłady armatury KSB.

Punkt kulminacyjny stanowiło uroczyste przecięcie wstęgi, w którym brali udział panowie Stoop, Schell-Lind, Boes, Ko-enig i Dziarmakowski.

Źródło i fot.: KSB Pompy i Armatura

Polski Przemysł 6 grudzień 2010

Otwarcie nowej siedziby firmy KSB Pompy i Armatura

Spółka Kulczyk Oil Ventures za-kończyła pomiary sesjmiczne 3D w Brunei

Page 9: Polski Przemysł - 4/2010

News

Oleje napędowe wytwarzane w płockim Zakładzie Produkcyjnym PKN ORLEN będą bardziej ekologiczne i zapewnią silnikom lepsze osiągi. Zwiększy się także ich ilość na rynku. Wszystko za sprawą instalacji Hydroodsiarczania Olejów Napędowych VII, która została uruchomiona w płockim Zakładzie Produkcyjnym PKN ORLEN.

Start nowoczesnej instalacji Hydroodsiarczania Oleju Napędowe-go VII (HON VII) jest odpowiedzią Koncernu na trendy rynkowe – rosnące zapotrzebowanie na diesel. Zakończona inwestycja oznacza dla odbiorców większą ilość olejów o wyższej jakości.

– Oleje napędowe z nowej instalacji będą miały wyższą liczbę ce-tanową, co dla kierowców oznacza lepsze wykorzystanie mocy silnika w pojazdach. Równocześnie charakteryzuje je niższa zawar-tość siarki, co skutkuje mniejszą emisją SO2. Właściwości te zyskają również oleje opałowe, takie jak Ekoterm, produkowane w oparciu o komponenty z instalacji HON VII – powiedział podczas uroczy-stego otwarcia Jacek Krawiec, Prezes Zarządu PKN ORLEN.

Inwestycja przyniesie dodatkowe korzyści dla środowiska w posta-ci mniejszego zużycia wody obiegowej i paliw w piecach techno-logicznych oraz wyższej hermetyzacji instalacji. Zaletą HON VII jest także monitoring spalin z pieca prowadzony on-line.

W piątek 26 listopada firma Solaris zaprezentowała nową halę i li-nię produkcyjną konstrukcji stalowych tramwajów. W fabryce zlo-kalizowanej w Środzie Wlkp. powstają pierwsze Solarisy Tramino dla Poznania.

Przy produkcji tak zwanych pudeł tramwajowych zatrudnionych jest 120 osób. Zastosowana technologia pozwala na wytwarzanie zestawu pudeł dla tramwaju pięcioczłonowego o długości 32 me-trów w ciągu jednego tygodnia przy pracy na dwóch zmianach.

Fabryka produkująca konstrukcje stalowe tramwajów uzyskała certyfikaty ISO 3834-2 i PN-EN 15085 poprzedzone audytem jako-ściowym niemieckiej firmy certyfikacyjnej TÜV SÜD. Certyfikat ISO 3834-2:2007 potwierdza wysoką jakość dla produkcji spawalniczej tramwajów, natomiast certyfikat z zakresu normy PN-EN 15085 wydany w najwyższej klasie CL1 potwierdza dodatkowo, spełnie-nie bardzo wysokich wymagań przemysłu kolejowego.

Do produkcji tramwajów Solaris Tramino, wykorzystywane są ma-teriały i maszyny najwyższej jakości. Jedną z nich jest „TrueLaser Cell 7040 laser 3D“, laserowa maszyna do cięcia i spawania firmy TRUMPF, która jest pierwszym tego typu urządzeniem w Polsce.

Całość procesu produkcji nadzorowana jest przez pracowników z wieloletnim stażem i doświadczeniem w przemyśle pojazdów szynowych. Ich dorobek to kierowanie pracami przy produkcji ponad 200 tramwajów, wykonanych zarówno na rynek polski, jak i zagraniczny.

Produkcja tramwajów marki Solaris odbywa się w dwóch lokaliza-cjach. Pierwszą z nich jest Środa Wlkp., gdzie powstają konstrukcje stalowe, z kolei montaż końcowy od początku grudnia tego roku

realizowany będzie w Poznaniu w halach produkcyjnych przy ulicy Wieruszowskiej. Dzięki rozpoczęciu produkcji tramwajów przez firmę Solaris, utworzonych zostało 120 nowych miejsc pracy w zakładzie w Środzie Wlkp. i ponad 200 etatów w części fabryki zlokalizowanej w Poznaniu.

Firma Solaris w listopadzie ubiegłego roku wygrała przetarg i podpi-sała kontrakt z poznańskim MPK na dostawę 40 niskopodłogowych tramwajów Solaris Tramino. Zgodnie z umową pierwsze Solarisy Trami-no powinny zostać dostarczone do Poznania do końca czerwca 2011 r., natomiast ostatnie pojazdy szynowe z zamówionych czterdziestu sztuk wyjadą na torowiska stolicy Wielkopolski do końca marca 2012 r.

Źródło i fot.: Solaris Bus & Coach S.A.

Nowa instalacja HON VII składa się z węzła odsiarczania, którego zada-niem jest także odazotowanie surowców pochodzących ze wstępnego przerobu ropy (tzw. DRW – Destylacji Rurowo-Wieżowej) oraz z tzw. węzła aminowego, który służy do usunięcia siarkowodoru i amoniaku. Otrzymywany w procesie przerobu niskosiarkowy komponent będzie wykorzystywany do produkcji olejów napędowych lub lekkich olejów opałowych.

Dzięki nowej inwestycji możliwości produkcyjne olejów napędowych z Zakładu Rafineryjnego w Płocku wzrosną o około 1 mln ton rocznie.

Po uruchomieniu HON VII, jeszcze w tym roku zostaną wyłączone z ruchu starsze instalacje o mniejszych mocach przerobowych: HON II i HON III. Proces budowy nowej instalacji HON VII, której koszt wyniósł ok. 500 mln zł, trwał dwa lata.

W roku ubiegłym Zakład Produkcyjny w Płocku przerobił 14,5 mln ton ropy. Wyprodukował ponad 5,3 mln ton oleju napędowego i 800 tys. ton Ekotermu.

Źródło: PKN Orlen SA

grudzień 2010 7 Polski Przemysł

ORLEN uruchomił nową instalację do produkcji wysokiej jakości olejów napędowych

Prezentacja produkcji tramwajów Solaris Tramino

Page 10: Polski Przemysł - 4/2010

News

Ruszy budowa nowej fabryki 3M we Wrocławiu. Kamień węgielny pod jej budowę wspólnie z Tonym Stokesem – Wiceprezesem 3M Company Sektora Motoryzacyjnego 3M wmurowali przedstawiciele władz miasta oraz Wałbrzyskiej Strefy Ekonomicznej. Koncern zain-westuje w ten projekt ponad 60 mln zł.

Jest to kolejna inwestycja 3M w Polsce, będąca elementem strategii budowania Europejskiego Centrum Produkcyjnego przy ul. Kowal-skiej. Projekt potrwa do czerwca przyszłego roku i będzie podzielony na kilka faz. Obecnie trwają prace związane z powstaniem hali pro-dukcyjnej, zakupem i instalacją sprzętu produkcyjnego oraz szkole-niem pracowników. Do końca 2012 roku zatrudnienie ma tu znaleźć kolejne 50 osób. W zakładzie 3M Wrocław przy ul. Kowalskiej pracuje w tej chwili ponad 400 pracowników.

– 3M dotrzymuje zobowiązań, za inwestycjami idą miejsca pracy i nowe technologie. Tym samym firma włącza Wrocław w globalny obrót gospodarczy. Jesteśmy dumni z obecności koncernu 3M w na-szym mieście – powiedział Adam Grehl, Wiceprezydent Wrocławia.

– Nowe zakłady na potrzeby przemysłu motoryzacyjnego – to jedna z głównych inwestycji korporacji 3M w Europie. W Polsce rozpocznie się kolejna, nowoczesna produkcja z wykorzystaniem innowacyjnej technologii. Jestem dumy, iż mogę tutaj być z Państwem i reprezen-tować sektor Motoryzacyjny 3M – powiedział Tony Stokes.

Zakład będzie produkował elementy stosowane do konstrukcji ka-talizatorów ceramicznych i ceramicznych filtrów oleju napędowego w samochodach osobowych, ciężarówkach i autobusach. Katalizato-ry i filtry muszą spełniać restrykcyjne wymogi norm poziomu emisji spalin obowiązujących w Unii Europejskiej.

Katowicki Energoinstal zdobył kontrakt na wykonanie i montaż kotła do utylizacji odpadów komunalnych w zakładzie EBS Heizkraftwerk IGNIS (Spremberg/OT Schwarze Pumpe) w Niemczech. Wartość umowy wy-nosi ponad 7,71 mln euro.

Kontrakt ma zostać zrealizowany do końca sierpnia 2011 r.

Źródło: Energoinstal SA

Skanska zbuduje park wodny wraz z towarzyszącą infrastrukturą przy ul. Sportowej w Kaliszu. Wartość inwestycji wynosi prawie 50 mln zł brutto. Trzykondygnacyjny obiekt zostanie zrealizowany w ciągu półtora roku.

W kaliskim aquaparku znajdzie się hala basenowa z zespołem SPA i fitness, kręgielnia, kawiarnia i bar, pomieszczenia handlowo-usługowe, rehabilitacyj-ne i administracyjne oraz kasy i szatnie.

Hala basenowa pomieści trzy baseny: sportowy (o wymiarach 12,5 x 25 m), rekreacyjny i brodzik dla dzieci. Baseny będą wykonane ze stali nierdzewnej. Dodatkową atrakcją będą aż trzy zjeżdżalnie: zewnętrzna rynnowa – przezna-czona dla pontonów – o długości ok. 96 m, wewnętrzna rurowa oraz rodzinna prosta. W aquaparku znajdzie się też kompleks odnowy biologicznej z sauna-mi, komorą śniegową i basenem solankowym.

Źródło: Skanska

Technologia jest innowacyjna dla tego segmentu przemysłu. Jest strzeżona patentami technologicznymi i polega na formowaniu ma-teriału w procesie suchym, w oparciu o użycie włókien, głównie cera-micznych i szklanych. Nowa technologia, w porównaniu do obecnie stosowanych na świecie, jest przyjazna dla środowiska i charaktery-zuje się zmniejszonym zużyciem energii i wody. Opracowanie i testy trwały kilka lat i prowadzone były w laboratoriach 3M w Europie przy współudziale zespołu polskiego.

Źródło i fot.: 3M Polska

Polski Przemysł 8 grudzień 2010

Nowa fabryka 3M we Wrocławiu

Energoinstal SA zdobył zlecenie w Niemczech na ponad 7,7 mln euro

Skanska zbuduje kaliski aquapark

Page 11: Polski Przemysł - 4/2010

News

W dniu 24 listopada br. Fortum Power and Heat Polska podpisało z Ministrem Skarbu Państwa umowę kupna 85% akcji spółki Elek-trociepłownia Zabrze SA z siedzibą w Zabrzu oraz 85% akcji spółki Zespół Elektrociepłowni Bytom SA z siedzibą w Bytomiu. Całkowita wartość transakcji wyniosła ponad 82 mln zł.

Dzięki akwizycji zakładów w Zabrzu i Bytomiu Fortum Power and Heat Polska prawie dwukrotnie zwiększy produkcję energii elektrycz-nej, a także uzyska dostęp do drugiego, po warszawskim, najwięk-szego rynku ciepła w Polsce. Górny Śląsk to 2,3 mln mieszkańców, skupionych w 21 miastach. – Cieszymy się, ze sfinalizowania transak-cji, która daje nam możliwość rozwoju na tak dużym rynku. Obecnie będziemy się koncentrowali na zwiększeniu efektywności procesu produkcji energii elektrycznej oraz ciepła w oparciu o istniejące akty-wa. W przyszłości zaś chcemy tu wybudować nowe źródło, które dzię-ki zastosowaniu najnowszych technologii ograniczających emisję szkodliwych substancji przyczyni się do poprawy jakości środowiska naturalnego oraz pozwoli na zwiększenie bezpieczeństwa energe-tycznego w regionie – mówi Per Langer, wiceprezes Grupy Fortum.

Zakup EC Zabrze i ZEC Bytom oraz planowane tam inwestycje w nowe moce to kolejny krok świadczący o konsekwentnej realizacji długofalowej strategii rozwoju fińskiego koncernu na polskim rynku elektroenergetycznym. We wrześniu br., firma Fortum uruchomiła elektrociepłownię w Częstochowie, w której wykorzystano najnow-sze rozwiązania technologiczne i która jest jednym z najbardziej przyjaznych środowisku zakładów tego typu w kraju. Całkowita war-tość tej inwestycji wyniosła 530 mln zł. W przygotowaniu jest również budowa dużo większego źródła we Wrocławiu. Koszt tej inwestycji szacowany jest z kolei na 1,2–1,6 mld zł, a ostateczna decyzja o roz-poczęciu budowy ma zapaść w pierwszej połowie przyszłego roku.

– Polska jest dla nas jest ważnym rynkiem, dlatego też właśnie tutaj intensyfikujemy ostatnio nasze działania. Inwestując w skojarzoną produkcję energii elektrycznej oraz ciepła konsekwentnie realizuje-my przyjętą we wrześniu tego roku strategię rozwoju całej Grupy. Zrealizowany ostatnio projekt w Częstochowie oraz plany budowy nowych mocy na Górnym i Dolnym Śląsku to najlepszy dowód na to, że Fortum poważnie traktuje polski rynek i zgodnie z zapowiedziami konsekwentnie dąży do umacniania na nim swojej pozycji – podsu-mowuje Per Langer.

Źródło: Fortum Power and Heat Polska Sp. z o.o.

Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak oraz mini-ster rozwoju gospodarczego FR Elvira Nabiulina podpisali De-klarację o współpracy w celu modernizacji gospodarki między Ministrem Gospodarki RP a Ministrem Rozwoju Gospodarcze-go FR. Uroczystość odbyła się w obecności prezydentów Polski i Rosji 6 grudnia 2010 r. w Pałacu Prezydenckim w Warszawie.

Źródło: Ministerstwo Gospodarki

Kontrakt o wartości 73,1 mln zł netto został podpisany 7 kwiet-nia 2009 roku.

W ciągu 19 miesięcy, zgodnie z kontraktem, Budimex wybu-dował ponad pięciokilometrowy odcinek obwodnicy po po-łudniowej stronie Kraśnika wraz z siecią dróg dojazdowych, obiektów inżynierskich, systemem odwodnienia, oświetle-niem skrzyżowań oraz przebudował kolidujące sieci uzbroje-nia terenu.

Na odcinku o długości 3,2 km droga ma trzy pasy ruchu, na pozostałym – dwa pasy ruchu.

W ramach inwestycji Budimex wybudował także dwie estaka-dy nad wąwozami, wiadukt w ciągu drogi powiatowej, tunel dla ruchu lokalnego pod drogą gminną, cztery przejazdy, prze-pust na Potoku Krasnym i trzy przepusty na rzece Wyżnica.

Obwodnica odciąży centrum miasta i przejmie cały ruch tran-zytowy na trasie Kielce – Lublin i Kielce – Rzeszów. Tym samym wpłynie na poprawę bezpieczeństwa w mieście.

Źródło: Budimex SA

W wyniku transakcji ArcelorMittal Distribution Solutions nabę-dzie 11 i wydzierżawi 2 składy wraz z majątkiem ruchomym, które należą obecnie do polskiego oddziału Cognora. Uzupeł-nią one dotychczasową sieć serwisową i dystrybucyjną Arce-lorMittal.

– Dzięki tej transakcji będziemy mogli zapewnić klientom jesz-cze wyższy poziom usług, a to czynnik przesądzający o prze-wadze konkurencyjnej – powiedział Marek Dolina, prezes Zarządu ArcelorMittal Distribution Solutions Poland.

Źródło: ArcelorMittal

grudzień 2010 9 Polski Przemysł

Kolejne inwestycje Fortum w Polsce: fiński koncern kupuje EC Zabrze i ZEC Bytom

Deklaracja o współpracy gospodarczej Polska-Rosja

Budimex SA przekazał do użytkowania obwodnicę Kraśnika

ArcelorMittal kupuje polskie aktywa Cognora

Page 12: Polski Przemysł - 4/2010

PolskiPrzemysł

Processum – okiem konsultanta Michał KopczewskiPROCESSUM

Procesy obsługi klienta – ściśle zdefiniowane czy elastyczne?

Klient jest dla nas najważniejszy!” – de-klaruje ochoczo wiele firm. Hmm... A czy spotkali Państwo kiedyś firmę,

która otwarcie głosiłaby coś odwrotnego? To do tego stopnia banalne stwierdzenie, że aż dziw bierze, gdy widzimy lub słyszymy takie deklaracje – chociażby w reklamach czy ma-teriałach promocyjnych. To także obowiązko-wy element misji, wizji czy strategii licznych organizacji. Doprawdy trudno jednak się wy-różnić wśród konkurencji, jeśli nie mamy nie-co bardziej sprecyzowanego pomysłu.

Tym pomysłem mogą być oczywiście wyjąt-kowe procesy obsługi klienta.

Dla wielu menedżerów procesy związane z obsługą klienta są najważniejsze. Argumen-tują oni, że podczas bezpośredniej interakcji z klientem (indywidualnym czy instytucjo-nalnym) można stracić lub zyskać najwięcej. I jest w tym dużo racji.

Jeśli mamy nieefektywne procesy magazy-nowe, to po prostu marnujemy trochę czasu na czynnościach logistycznych. To jeszcze nie tragedia.

Jeśli mamy nieefektywne procesy księgowe, to zamykamy miesiąc nieco później i zarząd czeka na informację o kilka dni dłużej. Też da się z tym żyć (choć i tu warto walczyć o po-prawę i przyspieszenie).

Ale jeśli mamy bałagan w procesach klienc-kich, to możemy szybko tych klientów stracić. Mowa tu np. o procesach sprzedaży, obsługi posprzedażnej czy procesie obsługi rekla-macji. Jeśli klient nie będzie usatysfakcjono-wany kontaktem z naszym pracownikiem, to perfekcyjne procedury magazynowe czy księgowe na nic się zdadzą. Klient odejdzie.

Niestety, nie tylko odejdzie. Także nie omieszka ostrzec innych: swoich kolegów,

przyjaciół, członków rodziny. Uruchamia się tym sposobem efekt domina. Z badań wy-nika, że 23% klientów, którzy zostali dobrze obsłużeni i mieli miłe doświadczenia z tym związane, opowiedziało o tym co najmniej 10 innym osobom. Natomiast aż 48% (czyli ponad 2 razy więcej!) klientów, którzy mie-li nieprzyjemne doznania, opowiedziało o tym fakcie co najmniej 10 innym osobom (Źródło: Matthew Dixon, Karen Freeman, Ni-cholas Toman; „Stop Trying to Delight Your Customers”, Harvard Business Review, July–August 2010).

Jeśli zatem w procesie obsługi klienta coś pójdzie nie tak – będzie o tym wkrótce wie-działo mnóstwo ludzi. Przerażające. Nie moż-na sobie pozwolić na błąd.

To dlatego właśnie procesom, w których bie-rze udział nasz klient, należy się szczególna uwaga.

Polski Przemysł 10 grudzień 2010

Page 13: Polski Przemysł - 4/2010

PolskiPrzemysł

Processum – okiem konsultanta

* Michał Kopczewski – założyciel firmy Processum, specjalizującej się w poprawie efektywności organizacji. Od kilkunastu lat doradza  zarządom jako konsultant. Autor książki Alfabet zarządzania projektami.

www.polskiprzemysl.com.pl

I tu zaczynają się schody. Firmy świadome wagi problemu zaczynają bardzo szczegóło-wo opisywać procedury obsługi klienta. Nie-mal każdy krok i słowo pracownika. Rodzi się pokusa, by w najdrobniejszych szczegółach kontrolować, co mówią i robią nasi przedsta-wiciele handlowi, konsultanci, recepcjonistki i specjaliści. Rozpisać na nuty, przeszkolić i nie pozwalać na odstępstwa od najlepsze-go wzorca. Niestety życie zawsze będzie bo-gatsze od najbardziej nawet rozbudowanych procedur. Po prostu nie da się wszystkiego przewidzieć.

Jak zatem pogodzić ogień z wodą? Jak stwo-rzyć doskonałe procedury obsługi klienta, ale jednocześnie być przygotowanym na różne sytuacje, z którymi zetknie się nasz pracownik? Otóż po prostu musimy zde-centralizować podejmowanie decyzji i tym samym upełnomocnić pracowników pierw-szej linii.

Nic tak nie denerwuje klienta, jak sprzedaw-ca, który bezradnie rozkłada ręce i przyznaje, że on nic nie może, bo tak mu kazano. Brak elastyczności osób obsługujących klienta często wynika właśnie ze źle pojmowanych zasad obsługi. Tymczasem klienci najbar-dziej cenią sobie szybkie rozwiązywanie ich problemów. Firmy, które to rozumieją, obda-rzają zaufaniem swoich pracowników i dają im rozmaite możliwości pomagania klien-tom. Pracownik call center jednego z ban-ków może – przykładowo – samodzielnie

podjąć decyzję o anulowaniu opłaty, którą bank naliczył klientowi (czasem niesłusznie bądź omyłkowo). Nie potrzebuje do tego dodatkowej zgody przełożonego. Podczas jednej rozmowy telefonicznej sprawa się rozwiązuje.

Jeden z australijskich operatorów teleko-munikacyjnych zaprzestał mierzenia czasu trwania rozmów konsultantów z klientami. Uznał bowiem, że nawet nieznaczny wzrost średniego czasu ich trwania jest mniej istot-ny niż załatwienie sprawy podczas jednej rozmowy telefonicznej. Satysfakcja i  lojal-ność klientów wzrosły. Tymczasem wiele firm nadal patrzy głównie przez pryzmat szybkości i  liczby „obsłużonych” kontaktów. Cierpi na tym jakość pomocy, jaką uzysku-je klient. A jego percepcja kontaktu z firmą jest negatywna. Rozliczany z czasu trwania rozmowy konsultant będzie przecież dążył do szybkiego zakończenia rozmowy i... ode-brania kolejnego telefonu. Problem klienta schodzi na drugi plan.

Co jednak zrobić, by sprawy nie wymknęły się zarządowi spod kontroli? Odpowiedzią jest... strategia. Zwięzła i jednoznaczna, a tak-że jasno zakomunikowana pracownikom. To właśnie ze strategii powinna się brać pewna swoboda działania – prowadząca do celu. Przykładowo, dla Della takim strategicznym wyznacznikiem jest możliwość „bezpośred-niego działania”. A więc uznanie zarządu zyskają wszelkie inicjatywy, które będą zmie-

rzały do bezpośrednich dostaw do klienta, do eliminacji niepotrzebnych pośredników i do upraszczania łańcucha logistycznego.

Inne firmy dają swoim pracownikom limit pieniężny, w ramach którego są oni upraw-nieni do dowolnych wydatków pozwalają-cych na zapewnienie satysfakcji klienta lub rozwiązanie jego problemu czy reklamacji. A więc: swoboda i elastyczność pierwszej linii, choć jednocześnie kontrolowana po-przez górną granicę budżetu.

Nie próbujmy więc zabijać kreatywności i decyzyjności osób pracujących bezpośrednio z klientem. Na jednej szali kładziemy bowiem pewne koszty i mniejszą kontrolę, ale na dru-giej mamy szybkość reakcji na potrzebę klien-ta i jego większą satysfakcję. Chyba warto spróbować? ■

Michał Kopczewski *

[email protected]

reklama

grudzień 2010 11 Polski Przemysł

Page 14: Polski Przemysł - 4/2010

PolskiPrzemysł

Prawo w firmie Karina Jankowska i Edyta JordanJ § J

Typowe naruszenia

Kwestię naruszenia praw autorskich, w tym także w Internecie, reguluje ustawa o pra-wie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 roku, która przewiduje przede wszystkim odpowiedzialność cywilnopraw-ną za naruszenie tych praw. Pamiętajmy, że podmiotem ochrony praw autorskich są nie tylko osoby fizyczne, lecz także osoby prawne, które na równi z osobami fizyczny-mi mogą domagać się ochrony. Naruszenia, do jakich może dojść w sieci, to najczęściej wykorzystanie cudzych zdjęć, utworów mu-zycznych, zamieszczanie cudzego tekstu lub

Naruszenia praw przedsiębiorców w Internecie W dzisiejszych czasach praktycznie żadna firma nie może już funkcjonować bez obecności w Internecie. Zamieszcza się w nim coraz więcej materiałów i informacji, które łatwo można kopiować, aby następnie wykorzystywać je dla różnych celów. Taka łatwość i ogólna dostępność może jednak być pułapką. Równie łatwo można bowiem narazić się na zarzut naruszenia dóbr osobistych lub naruszenia praw autorskich, które polega na wykorzystaniu bez odpowiedniej zgody materiałów, publikacji lub zdjęć znalezionych w Internecie.

jego części bez wskazania autora oraz bez wskazania źródła (czyli linku), wykorzysty-wanie grafiki lub kolorystyki stworzonej dla cudzej strony WWW.

Wyłączenia ochrony

Przed wystąpieniem z roszczeniami prze-ciwko osobie, która w naszej ocenie narusza przysługujące nam prawa autorskie w Inter-necie, należy najpierw dobrze sprawdzić, czy przypadkiem nie ma ona jednak uprawnień do korzystania z wyników naszej pracy w za-kresie tzw. dozwolonego użytku osobistego bądź publicznego. Można bowiem korzy-

stać nieodpłatnie bez zezwolenia twórcy z już rozpowszechnionego utworu w zakre-sie osobistego użytku. Jest to tzw. dozwo-lony użytek osobisty. Dozwolony użytek publiczny daje zaś możliwość bezpłatnego korzystania z dzieła bez zgody uprawnio-nego tylko w przypadkach wyczerpująco w ustawie wymienionych, bez możliwości osiągania korzyści majątkowych oraz w sto-sunku do materiałów już rozpowszechnio-nych. Przepisy zezwalają na udostępnianie informacji na stronach internetowych np. w formie tzw. prawa cytatu, a więc możliwo-ści przytaczania urywków lub fragmentów innych utworów pod warunkiem podania

Polski Przemysł 12 grudzień 2010

Page 15: Polski Przemysł - 4/2010

PolskiPrzemysł

Prawo w firmie

autora i źródła. Inną możliwością jest prawo przedruku, które pozwala na wykorzysty-wanie w mediach sprawozdań z aktualnych wydarzeń, różnych aktualnych wypowie-dzi, fotografii reporterskich, artykułów na tematy polityczne, gospodarcze itp. Pewne przywileje mają też m.in. biblioteki, archiwa, szkoły, instytucje naukowe i oświatowe, któ-re mogą korzystać z utworów i udostępniać nieodpłatnie ich egzemplarze dla celów na-ukowych i poznawczych. Ochronie nie pod-legają też akty normatywne, projekty ustaw, dokumenty urzędowe, znaki i symbole, opu-blikowane opisy patentowe lub ochronne oraz proste informacje prasowe, jako niesta-nowiące przedmiotu praw autorskich.

Jak przygotować się do obrony

Jeśli jesteśmy pewni, że nasze prawa zo-stały naruszone w Internecie, powinni-śmy przedsięwziąć konkretne działania. Stronę internetową, na której opubliko-wano treści naruszające prawa naszego przedsiębiorstwa, najłatwiej jest wydruko-wać z zaznaczeniem dnia i godziny wydruku. Gdy rozważamy jednak możliwość lub nawet konieczność ochrony swoich praw na drodze sądowej, kwestie dowodowe należy przygo-tować z dużo większą starannością. Przed wszczęciem postępowania dobrze jest spo-rządzić u notariusza tzw. protokół czynności wejścia na daną stronę internetową. Ma to na celu potwierdzenie w notarialnym proto-kole, że w konkretnym dniu i godzinie pod danym adresem internetowym opublikowa-ny został bezprawnie np. artykuł, do którego to my posiadamy odpowiednie uprawnienia. Wydrukowane i odpowiednio opisane przez notariusza strony będą stanowiły załącznik do protokołu. Notarialne poświadczenie ma większą moc, zwykłym wydrukiem strony WWW bowiem dość łatwo jest manipulować przy posiadaniu minimalnej wiedzy informa-tycznej, a więc staje się on mało wiarygodny. Takie działania mogą pomóc w udowodnie-niu naszych roszczeń, jednak należy zazna-czyć, że ostateczna ocena mocy dowodowej poświadczonych wydruków i załączonych protokołów należy do sądu. Udowodnienie roszczeń będzie łatwiejsze, jeśli możemy powołać się na opublikowane przez nas regulaminy i zasady, w których dokładnie określono zakaz korzystania z naszych ma-teriałów i warunki udzielenia licencji, a tak-że konkretne kwoty, które należało uiścić tytułem wynagrodzenia. To może okazać się

pomocne przy ustalaniu, czy doszło do naru-szenia oraz ułatwi określenie kwoty ewentu-alnego odszkodowania.

Odszkodowanie

Przedsiębiorca w przypadku naruszenia przysługujących mu autorskich praw ma-jątkowych może żądać przede wszystkim zaniechania naruszania i usunięcia skutków naruszenia. Ponadto można także żądać naprawienia szkody powstałej w wyniku naruszenia oraz wydania uzyskanych korzy-ści. Naprawienie szkody może się odbywać poprzez wypłatę stosownego odszkodowa-nia. Będzie ono uzależnione od tego, czy naruszenie było zawinione. W przypadku gdy naruszenie jest zawinione, można żą-dać nawet trzykrotności wynagrodzenia, które byłoby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu. Jednak nawet w przypadku nieza-winionego naruszenia odszkodowanie może sięgać dwukrotności należnego wynagro-dzenia. Niezależnie od powyższych roszczeń uprawniony może domagać się publikacji w prasie oświadczenia o odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie lub podania wyro-ku do publicznej wiadomości, a w sytuacji, gdy naruszenie jest zawinione i zostało do-konane w ramach działalności gospodarczej wykonywanej w cudzym albo we własnym imieniu, choćby na cudzy rachunek, także zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na rzecz Funduszu Promocji Twórczości.

Licencja

Jeśli chcemy zezwolić innym podmiotom na wykorzystywanie naszych materiałów, artykułów lub zdjęć na ich własnych stro-nach internetowych, należy udzielić zainte-resowanym licencji w tym zakresie. To samo dotyczy możliwości korzystania przez nas z cudzych materiałów. Licencja to inaczej mówiąc udzielenie upoważnienia do korzy-stania z utworu na wymienionych w umowie polach eksploatacji z określeniem zakresu, miejsca i czasu tego korzystania, a często także wynagrodzenia. Licencjobiorca nie może upoważnić innej osoby do korzystania z utworu w zakresie uzyskanej licencji, jeżeli umowa wyraźnie mu na to nie zezwala. Co do zasady udzielenie jednej licencji nie ogra-nicza możliwości udzielenia przez twórcę upoważnienia innym osobom do korzysta-nia z utworu na tym samym polu eksplo-

atacji, chyba że co innego wynika z umowy. Wtedy mamy do czynienia z tzw. licencją wyłączną. Bardzo istotne jest, aby umowa licencji wyłącznej została zawarta w formie pisemnej, bowiem inaczej będzie nieważna.

Odpowiedzialność karna

Oprócz odpowiedzialności cywilnej za na-ruszenie praw autorskich przewidziana jest także odpowiedzialność karna. W przypad-ku bezprawnego wykorzystywania cudzych materiałów przepisy przewidują możliwość nałożenia kary grzywny, kary ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności. Jeśli dodatkowo osoba naruszająca nasze prawa czerpie stałe zyski z powielanych materiałów, grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Źródła: ustawa z dnia 4 lutego 1994 roku o pra-wie autorskim i prawach pokrewnych, tekst jednolity Dz.U. z 2006 r., nr 90, poz. 631 ze zm.

Edyta Jordan*

radca [email protected]

Karina Jankowska*

radca [email protected]

Kancelaria radców prawnych Jankowska Jordan Sp.p.www. jankowska-jordan.pl

* Autorki są partnerami w Kancelarii radców prawnych Jankowska Jordan Sp.p. w War-szawie. Przedmiotem usług kancelarii są w szczególności sprawy z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, prawa administracyjnego oraz prawa gospodar-czego.

grudzień 2010 13 Polski Przemysł

Page 16: Polski Przemysł - 4/2010

PolskiPrzemysł

Finanse i księgowość

Przez umowę najmu wynajmujący zobo-wiązuje się oddać najemcy rzecz (np. lokal) do używania przez czas oznaczo-

ny lub nieoznaczony, a najemca zobowiązuje się płacić wynajmującemu umówiony czynsz (art. 659 § 1 Kodeksu cywilnego). W trakcie trwania umowy najmu najemca może do-konać ulepszeń w wynajmowanej rzeczy za zgodą wynajmującego. Należy podkreślić, że zgodnie z obowiązującym prawem dokona-ne przez najemcę ulepszenia w najętej nie-ruchomości stają się jej częścią składową, a część składowa nieruchomości nie może być odrębnym przedmiotem własności (wła-sność dokonanych ulepszeń przechodzi na wynajmującego z mocy prawa z chwilą ich dokonania, tj. połączenia ulepszeń z  nieru-chomością). Z uwagi na powyższe, od stro-ny cywilistycznej, nie jest możliwe dokona-nie sprzedaży poczynionych ulepszeń. Po-wyższe nie oznacza jednak, że w  przypad-ku rozwiązania umowy najmu strony nie mogą dokonać wzajemnych rozliczeń wy-datków związanych z dokonanymi przez na-jemcę ulepszeniami. Omawiana kwestia zo-stała uregulowana w art. 676 Kodeksu cywil-nego, zgodnie z którym jeżeli najemca ulep-szył rzecz najętą, wynajmujący, w  przypad-ku braku odmiennych ustaleń, może według swojego wyboru albo zatrzymać ulepszenia za zapłatą sumy odpowiadającej ich warto-ści w chwili zwrotu, albo żądać przywrócenia stanu poprzedniego.

Wątpliwości dotyczące konsekwencji podat-kowych na gruncie VAT pojawiają się w szcze-gólności w związku z pozostawieniem przez najemcę dokonanych ulepszeń w wynajmo-wanej nieruchomości bez zwrotu poniesio-

nych wydatków od właściciela nieruchomo-ści. Istotne w tym przypadku jest rozstrzy-gnięcie, czy nieodpłatne pozostawienie na-kładów dokonanych przez najemcę w  wy-najmowanej nieruchomości może zostać uznane za jedną z czynności podlegających opodatkowaniu VAT.

Zgodnie z brzmieniem art. 7 ust. 1 ustawy o VAT przez dostawę towarów rozumie się przeniesienie prawa do rozporządzania to-

warami jak właściciel. W praktyce najczęściej nakłady ponoszone przez najemcę wiążą się z nabyciem określonych usług (np. o charak-terze budowlanym/budowlano-montażo-wym). Zatem w sytuacji pozostawienia przez najemcę poczynionych nakładów generalnie nie dochodzi do przeniesienia prawa do roz-porządzania towarami jak właściciel. Dodat-kowo, z punktu widzenia prawa cywilnego, omawiane nakłady z definicji stanowią część składową nieruchomości, a więc własność

Wybrane implikacje podatkowe dotyczące inwestycji w obcych środkach trwałych

Poniższy artykuł stanowi kontynuację tematu podjętego w numerze 2/2010 Polskiego Przemysłu dotyczącego niektó-rych konsekwencji podatkowych inwestycji w obcych środkach trwałych (budynkach/lokalach), w szczególności zwią-zanych z przedterminowym rozwiązaniem umów najmu budynków/lokali, na adaptację których przedsiębiorcy ponie-śli nakłady inwestycyjne. Celem artykułu jest zaprezentowanie wybranych konsekwencji podatkowych powstających na gruncie regulacji ustawy o podatku od towarów i usług (VAT) w związku z pozostawieniem przez najemcę ulepszeń w nieruchomości bez wynagrodzenia. Na potrzeby niniejszej analizy przyjęte zostało założenie, że najemca jest czyn-nym podatnikiem VAT, a wynajmowana nieruchomość była przez niego wykorzystywana do wykonywania czynności opodatkowanych.

cz. 2

Polski Przemysł 14 grudzień 2010

Page 17: Polski Przemysł - 4/2010

PolskiPrzemysł

Finanse i księgowość

właściciela nieruchomości. W  konsekwencji pozostawienie nakładów w wynajmowanym lokalu nie powinno generalnie stanowić do-stawy towarów w rozumieniu regulacji usta-wy o VAT.

Mając na uwadze brzmienie art. 8 ust. 1 usta-wy o VAT, przez świadczenie usług rozumie się każde świadczenie na rzecz osoby fizycz-nej, osoby prawnej lub jednostki organiza-cyjnej nieposiadającej osobowości prawnej, które nie stanowi dostawy towarów w rozu-mieniu art. 7 ustawy o VAT. Powołany prze-pis wskazuje, że pojęcie świadczenia usług ma dość szeroki zakres. W uproszeniu moż-na by uznać, że świadczeniem usług będzie takie zachowanie na rzecz innego podmiotu, w związku z którym podmiot ten odnosi ko-rzyść i za które płaci wynagrodzenie.

W wielu przypadkach, w sytuacji pozosta-wienia przez najemcę nakładów na najmo-waną nieruchomość bez wynagrodzenia, gdy wynajmujący nie żąda od najemcy przy-wrócenia nieruchomości do stanu poprzed-niego, nie będziemy w stanie wskazać jakie-gokolwiek świadczenia na korzyść właścicie-la nieruchomości. Specyfika i forma dokona-nych ulepszeń mogą bowiem powodować, że były one przydatne jedynie dla najemcy w związku z charakterystyką jego działalno-ści, natomiast dla właściciela nieruchomości będą bezużyteczne. W konsekwencji wydaje się, że w omawianym przypadku, kiedy po-zostawione nakłady nie wiążą się z żadną ko-rzyścią dla wynajmującego, trudno jest mó-wić o świadczeniu usług w rozumieniu prze-pisów ustawy o VAT1.

Niemniej jednak należy wskazać na brzmie-nie art. 8 ust. 2 ustawy o VAT, zgodnie z którym nieodpłatne świadczenie usług nie-będące dostawą towarów na cele osobiste podatnika lub jego pracowników oraz wszel-kie inne nieodpłatne świadczenie usług, jeżeli nie są one związane z  prowadzeniem

przedsiębiorstwa, a podatnikowi przysługi-wało prawo do obniżenia kwoty podatku na-leżnego o kwotę podatku naliczonego przy nabyciu towarów i usług związanych z tymi usługami, w całości lub części, traktuje się jak odpłatne świadczenie usług, a więc podlega-jące opodatkowaniu VAT. W kontekście po-wyższego należałoby rozważyć sytuację, gdy w związku z pozostawieniem poczynionych nakładów wystąpią korzyści po stronie wła-ściciela lokalu (np. gdy dokonane ulepszenia okażą się dla niego przydatne). Fakt uzyska-nia korzyści przez właściciela nieruchomości mógłby prowadzić do konkluzji, że faktycz-nie dochodzi do nieodpłatnego świadczenia usług przez najemcę. Niemniej jednak w sytu-acji takiej istnieją bardzo silne argumenty, by twierdzić, że takie świadczenie powinno być uznane za związane z prowadzonym przed-siębiorstwem (w szczególności gdy najemca ponosi nakłady w celu zwiększenia swojej sprzedaży opodatkowanej, zaś pozostawia je, gdyż tracą one dla niego wartość ekono-miczną, przy czym nie usuwając poczynio-nych nakładów, ogranicza koszty związane z prowadzoną działalnością). W omawianym przypadku kwestia związku poniesionych przez najemcę nakładów i ich późniejszego pozostawienia właścicielowi nieruchomości z prowadzoną działalnością gospodarczą nie powinna budzić wątpliwości. Tym samym nieodpłatne pozostawienie nakładów w wy-najmowanej nieruchomości nie powinno być uznawane za czynność objętą zakresem przedmiotowym przepisu art. 8 ust. 2 ustawy o VAT (który nakazuje opodatkować VAT nie-odpłatne świadczenie usług jedynie, jeśli nie są one związane z prowadzonym przedsię-biorstwem), a w konsekwencji nie powinno podlegać opodatkowaniu VAT2.

Reasumując, wydaje się, że pozostawienie przez najemcę rozwiązującego umowę naj-mu nakładów poczynionych w wynajmowa-nej nieruchomości bez wynagrodzenia jest czynnością mającą na celu jedynie rozwią-

zanie umowy najmu w sposób dogodny dla obu stron, która w określonych przypadkach nie powinna podlegać opodatkowaniu VAT. Niemniej jednak należy mieć świadomość, że pojawiają się interpretacje wydawane przez organy podatkowe stwierdzające, że nieodpłatne przekazanie nakładów na rzecz właściciela nieruchomości po rozwiązaniu umowy najmu, gdy najemcy przysługiwało prawo obniżenia podatku należnego o kwo-tę podatku naliczonego przy nabyciu towa-rów i usług związanych z dokonanymi ulep-szeniami, traktuje się jako odpłatne świad-czenie usług podlegające opodatkowa-niu VAT na mocy art. 8 ust. 2 ustawy o VAT3. Z uwagi na powyższe oraz biorąc pod uwa-gę fakt, że w praktyce wartość poczynionych nakładów może niekiedy być znacząca, na-jemca przed pozostawieniem nakładów bez wynagrodzenia powinien rozważyć zabez-pieczenie swojej pozycji podatkowej np. po-przez wystąpienie z wnioskiem do Ministra Finansów o  wydanie interpretacji indywi-dualnej potwierdzającej brak konieczności opodatkowania VAT takiej czynności (w za-leżności od zaistniałego stanu faktycznego).

Dodatkowo, kwestią wymagającą rozważe-nia (a pominiętą w niniejszej publikacji) jest potencjalny obowiązek korekty podatku na-liczonego, odliczonego w związku z ponie-sionymi nakładami w wynajmowanej nieru-chomości z  uwagi na przedterminowe roz-wiązanie umowy najmu. ■

Autorami tekstu są:

Katarzyna Strzelczyk Menedżer, Deloitte Doradztwo [email protected]

Anna Lefik-RowickaKonsultant, Deloitte Doradztwo [email protected]

1 Analogiczne stanowisko zostało zaprezentowane w wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w  Lublinie z dnia 22.01.2010 r. (sygn. akt I  SA/Lu 660/09), w którym sąd stwierdził, że „transakcja zakłada istnienie stosunku umownego, istnienie relacji między dwoma podmiotami, które zgodnym zamiarem obejmują określone świadczenie, zachowanie jednego podmiotu w ramach prowadzonego przedsiębiorstwa na rzecz drugiego, adresata świadczenia, konsumenta. Brak konsumenta, beneficjenta usługi wyklucza świadczenie usługi. […] Podatnik, kiedy wykonuje na własny koszty roboty adaptacyjne, modernizacyjne w lokalach wynajmujących, w trakcie trwania umów najmu, wyłącznie dla celów przedsiębiorstwa podatnika, nie wykonuje tych robót na rzecz wynajmujących i w tym zakresie nie świadczy nieodpłatnych usług na rzecz wynajmujących”.2 Analogiczne stanowisko zostało zaprezentowane w wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z dnia 13.10.2010 r. (sygn. akt I SA/Łd 743/10), w którym sąd stwierdził, że „skoro na podstawie porozumienia z wynajmującym (umowy) spółka pozostawiła nakłady (ulepszenia) bez wynagrodzenia, ową czynność – z punktu widzenia ustawy o podatku od towarów i usług – należy rozpatrywać w płaszczyźnie nieodpłatnego świadczenia usług. […] Wszystko to, co wiąże się z najmem lokali wykorzystywanych w działalności spółki, wiąże się także z prowadzeniem przedsiębiorstwa, w tym także zdarzenia, które są związane z ustaniem najmu”.3 Zob. przykładowo: interpretacja indywidualna wydana przez Dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach w imieniu Ministra Finansów z dnia 3.12.2009 r., nr IBPP1/443-986/09/AW, interpretacja indywidualna wydana przez Dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie w imieniu Ministra Finansów z dnia 17.06.2009 r., nr IPPP2/443-327/09-2/ASi.

grudzień 2010 15 Polski Przemysł

Page 18: Polski Przemysł - 4/2010

PolskiPrzemysł

Finanse i księgowość

Karty przedpłacone – potrzeba matką wynalazku

Wojciech MałaszewiczDepartament Bankowości TransakcyjnejBank Millennium

Karty biznesowe i korporacyjne jako instrument płatniczy wykorzystywane są przez polskie firmy w obrocie go-

spodarczym już od prawie dwudziestu lat. W chwili obecnej praktycznie każdy bank świadczący usługi na rzecz przedsiębiorstw posiada w swojej ofercie karty płatnicze. Dla banków „zwykłe” karty płatnicze są już produktem standardowym, dobrze rozpo-znanym i obudowanym sporym know-how. Z drugiej strony znakomita większość klien-tów instytucjonalnych posiada już znaczną wiedzę i doświadczenie w obszarze kart płatniczych – jak funkcjonują, do czego mogą być wykorzystywane oraz jakie są ich zalety i wady. Coraz częściej mamy do czy-nienia z sytuacją, w której po jednej stronie znajduje się bank znający swoje obecne oraz potencjalne możliwości, a z drugiej klient świadomy oferty banku i zgłaszają-cego mu swoje pytania, uwagi, sugestie, a nierzadko propozycje rozwiązań. To wła-śnie potrzeby klientów i świadomość tych potrzeb po stronie banków spowodowały powstanie produktu, jakim są karty przed-płacone.

W czym karty przedpłacone są lepsze od „zwykłych” kart płatniczych?

Nie można stwierdzić, że karty przedpłaco-ne są lepsze od zwykłych kart płatniczych. Natomiast można z pewnością powiedzieć, że karty przedpłacone są doskonałym na-rzędziem, które – właściwie wykorzystane – może usprawnić, uprościć i uczynić zarzą-dzanie środkami firmy tańszym. Zalety kart przedpłaconych najłatwiej uzmysłowić so-bie poprzez porównanie procesów wydania i użytkowania karty zwykłej i przedpłaconej.

Proces wydania „zwykłej” biznesowej karty płatniczej, co do zasady, realizowany jest przez banki w ten sam sposób. Najpierw klient (firma) musi zawrzeć z bankiem umo-wę, a następnie złożyć wniosek o wydanie karty. We wniosku klient wskazuje użytkow-nika karty i upoważnia go do dysponowania za pomocą tej karty środkami zgromadzo-nymi na rachunku klienta lub środkami w ra-mach limitu karty. Klient zobowiązany jest do podania danych osobowych użytkowni-ków i uzyskania ich zgody na przetwarzanie tych danych przez bank. Bank, stosując się

do zapisów Ustawy o elektronicznych instru-mentach płatniczych, wymaga również zło-żenia przez użytkownika jego odręcznego wzoru podpisu. W dalszej kolejności bank przekazuje kartę i kopertę z PIN klientowi i/lub użytkownikowi. Wszystko to sprawia, że użytkownik może rozpocząć posługiwanie się kartą po kilku, kilkunastu dniach od zło-żenia wniosku. W tym miejscu pojawiają się pytania klientów: Dlaczego musimy podpisy-wać wiele wniosków? Dlaczego każdorazowo wniosek musimy wysyłać do banku? Dlaczego musimy podawać dane osobowe użytkowni-ków? Dlaczego użytkownik musi podpisać wniosek/formularz? Czy możemy wniosko-wać o kartę nie znając danych użytkownika? Czy użytkownik będzie miał dostęp do całości środków zgromadzonych na rachunku po-wiązanym z kartą? Dlaczego tak długo trwa dostarczenie karty wysłanej pocztą? Czy ist-nieje prostszy sposób dystrybucji kopert z PIN i powiązania go z odpowiednią kartą i użyt-kownikiem? Jeżeli użytkownik karty przestaje być naszym pracownikiem, a na jego miejsce zatrudniamy nową osobę, to dlaczego musi-my informować bank o rezygnacji ze „starej” karty i wnioskować o nową? Powyższe py-tania są tym częstsze i bardziej ważkie, im więcej kart użytkuje dany klient, a w istocie rzeczy sprowadzają się do jednej general-nej kwestii – czy bank może zaoferować

produkt, który jest osiągalny przy minimum formalności, szybko – najlepiej od ręki, a co za tym idzie tanio.

W dużej mierze odpowiedzią na powyższe pytania są niespersonalizowane karty przed-płacone. Po zawarciu umowy klient może zamówić dowolną, nawet „hurtową” liczbę kart niezawierających danych użytkowników. Atrakcyjność kart przedpłaconych polega głównie na tym, że karty, które klient ma „na biurku”, może wykorzystać na wiele różnych sposobów, przekazując je dowolnym użyt-kownikom. Takie karty z powodzeniem mogą być wykorzystane do wypłacania/opłacania za ich pośrednictwem:

• wynagrodzeń/świadczeń/zasiłków – pracownikom, którzy nie mają wła-snych rachunków bankowych lub też zatrudnionym okresowo, na umowę zlecenie/o dzieło lub pracujących w ze-społach o dużej rotacji zatrudnienia;

• zaliczek na poczet delegacji/wydat-ków realizowanych w trakcie podróży służbowych – pracownikom, którzy sporadycznie odbywają podróże służ-bowe lub z innych przyczyn nie po-siadają imiennych, służbowych kart płatniczych;

Polski Przemysł 16 grudzień 2010

Page 19: Polski Przemysł - 4/2010

PolskiPrzemysł

Finanse i księgowość

• premii, dodatków czy świadczeń – jeżeli pracodawca chce od-separować te świadczenia na rzecz pracowników od ich docho-dów ze stosunku pracy;

• bonów świątecznych, nagród okolicznościowych, upominków;

• płatności na rzecz kontrahentów/dostawców – w szczególności jako instrument w ramach programów lojalnościowych czy mo-tywacyjnych;

• wydatków: niskokwotowych, incydentalnych, niespodziewa-nych (karta w pogotowiu, na wszelki wypadek).

Po przekazaniu karty użytkownikowi i jej zasileniu (przedpłaceniu) przez klienta użytkownik może rozpocząć posługiwanie się kartą przedpłaconą, która może posiadać pełną funkcjonalność karty płat-niczej.

Dla przykładu – wdrażając karty przedpłacone w Banku Millennium kierowaliśmy się jedną, nadrzędną zasadą – produkt musi spełniać znane nam wymagania klientów. `Dlatego też karty przedpłacone Millennium są:

• odbiurokratyzowane (minimum dokumentów i formalności),

• łatwe w obsłudze logistycznej (brak kopert z PIN, PIN ustana-wiany przez użytkownika w automatycznym serwisie telefonicz-nym),

• szybkie (karta wydana użytkownikowi działa natychmiast, zasi-lenie i wycofanie zasilenia karty przez klienta jest realizowane online),

• proste i komfortowe w obsłudze zarówno przez klienta (zasila-nie i wycofanie zasileń z rachunków kart, zmiany parametrów i zastrzeganie kart realizowane online za pośrednictwem syste-

mu bankowości internetowej Millenet), jak i użytkownika (zmiana parametrów karty, sprawdzanie salda i historii transakcji za po-średnictwem automatycznego serwisu telefonicznego, w banko-matach banku lub via SMS),

• bezpieczne – każda karta wydawana jest z mikroprocesorem, po-siada swój własny rachunek niepowiązany z rachunkiem klienta, transakcje potwierdzane są kodem PIN,

• funkcjonalne – karta umożliwia dokonywanie w Polsce i za granicą transakcji bezgotówkowych (w tym internetowych) oraz gotów-kowych (w tym cash back),

• uniwersalne (w zależności od decyzji klienta: jego karty mogą obsługiwać wszystkie rodzaje operacji lub też jedynie transakcje bezgotówkowe lub gotówkowe, karty mogą być zasilane przez dowolną osobę lub wyłącznie przez klienta, raportowanie danych kart i transakcji może być standardowe, rozszerzone lub wg indy-widualnych wymagań klienta),

• elastyczne cenowo – w zależności od liczby kart i obrotu transak-cyjnego opłaty za karty i transakcje mogą być modyfikowane i do-pasowywane do potrzeb indywidualnych klienta zarówno jeżeli chodzi o stawki, jak i sposób ich pobierania (w ciężar rachunków kart i/lub rachunków klienta, w postaci skumulowanej lub anali-tycznej),

• elastyczne marketingowo – karty mogą być wydawane ze stan-dardową szatą graficzną banku, jak i z wykorzystaniem indywi-dualnego projektu graficznego oraz nadruku wskazanego przez klienta.

Karty przedpłacone są narzędziem, dla którego można znaleźć mnó-stwo najróżniejszych zastosowań, i jak pokazuje praktyka, firmy po-trafią je twórczo i efektywnie wykorzystywać – czasami w sposób, który bankowcom nie mógłby się nawet przyśnić. ■

PRZYŁĄCZ SIĘ DO NAS

• NAJNOWSZE INWESTYCJE I REALIZACJE

• WYWIADY Z LIDERAMI POLSKIEGO BIZNESU

• FACHOWE PORADY, FINANSE, DORADZTWO I KONSULTING, NOWOCZESNE TECHNOLOGIE, PRAWO W FIRMIE, ZARZĄDZANIE, AUTOMATYKA, TRANSPORT I LOGISTYKA, REGIONY, PRwww.polskiprzemysl.com.pl

reklama

grudzień 2010 17 Polski Przemysł

Page 20: Polski Przemysł - 4/2010

PolskiPrzemysł

Zarządzanie

Z najnowszego badania doradczej fir-my Deloitte, które objęło ponad 300 przedstawicieli kadry kierowniczej na

świecie, wynika, że większość pracodawców nie jest przygotowana na odejścia podwład-nych. Ledwie ponad jedna trzecia firm ma przygotowany plan na wypadek ich rezygna-cji. Badanie pokazuje również, że co drugi pracownik szuka lub zamierza szukać nowej pracy. Co zaskakujące, powodem wcale nie muszą być słabe zarobki – ponad trzy czwar-te ankietowanych w grupie zainteresowa-nych nową posadą narzeka na niskie morale w ich obecnej firmie.

Pytanie, jakie powinien zadać sobie każdy pracodawca, brzmi: W jaki sposób zatrzymać talent w firmie? Odpowiedź nie jest łatwa i na pewno można wyróżnić wiele czynników wpływających na ten proces. Najważniejsze jest jednak, aby jak najszybciej wykryć słabe punkty organizacji i różnymi działaniami za-chęcać najlepszych pracowników do pozo-stania.

Pierwszy krok pracodawcy w kierunku stwo-rzenia silnego i  lojalnego zespołu to odpo-wiedni dobór ludzi w  procesie rekrutacji. Praktyka pokazuje, że  powinno się prowa-dzić dużą dywersyfikację działań w tym obszarze. Najprostszym sposobem jest re-krutacja specjalistów z rynku. Można to zro-bić za pomocą własnych zasobów HR lub korzystając ze  wsparcia  agencji doradztwa personalnego.

Coraz częściej jednak zaczyna się pozyski-wanie pracowników na etapie akademic-kim. Warto w takim przypadku rozpocząć współpracę z uczelniami i tam wychwyty-wać najzdolniejszych studentów. Wydaje się to szczególnie ważne w przypadku uczelni technicznych, gdyż w  ostatnich latach wi-dać wyraźny deficyt pracowników z tytu-łem inżyniera. Student, który już na etapie uczelni odczuje, że firma wyciąga do niego pomocną dłoń i umożliwia rozwój np. po-przez stypendia czy dostęp do specjalistycz-nego sprzętu, prawdopodobnie odpłaci się

większą sumiennością i zaangażowaniem w przyszłej pracy.

Przykłady niektórych firm pokazują, że osoby z wyższych stanowisk kierowniczych zaczy-nały swoje kariery od najniższych szczebli w organizacji. Proceder ten jest dość po-wszechny w korporacjach. Jasno wyznaczo-na ścieżka kariery i przekonanie, że lojalność wobec organizacji zostanie doceniona, dzia-łają na pracowników zdecydowanie mobili-zująco.

Nowe czasy wymagają od firm innowacyjne-go podejścia i retencji, czyli utrzymania klu-czowych pracowników. W przypadku tego drugiego zagadnienia często panuje błędne przekonanie dotyczące potrzeb załogi. Kie-rownictwo zakłada, że na samopoczucie pra-cownika mają wpływ jedynie jeden lub dwa elementy. Okazuje się, że takich składowych jest znacznie więcej i szczególnie w procesie zarządzania wartościowymi pracownikami należy nastawić się na ich indywidualne po-trzeby. Takie specjalne traktowanie objawia się w  różnych aspektach pracy. Zaczyna-jąc od wyższej elastyczności we współpra-cy, poprzez większą swobodę w działaniu, a kończąc na poświęcaniu czasu przez prze-

łożonego na  wysłuchiwanie czasem dziw-nych i niestandardowych pomysłów.

Osoba o ponadprzeciętnych umiejętnościach często jest obdarzona inną niż pozostali wraż-liwością. To sprawia, że powinna ona mieć „opiekuna”, który jasno i precyzyjnie pomoże jej znaleźć najlepsze dla niej miejsce w organi-zacji. Zachęci ją również do wykorzystywania swoich umiejętności, angażując tym samym w wiele ciekawych projektów. Pracodawca, który posiada w swych szeregach utalento-wane jednostki, musi zdawać sobie sprawę, że powinien na każdym kroku ochraniać je, promować w  zdefiniowanym kierunku oraz w miarę możliwości delegować coraz więcej zadań i rozszerzać ich kompetencje.

Wobec powyższego należy rozważnie plano-wać politykę kadrową i być wrażliwym na po-trzeby pracowników. Dlaczego? Ponieważ jedna z reguł biznesu mówi, że dobry pra-cownik jest na wagę złota. ■

Autorem tekstu jest:

Jacek Niteckiprezes zarządu, dyrektor generalny funduszu Elsmile Ltd.

Jak zarządzać wartościowymi pracownikami w firmie? Zarządzanie talentami w firmie to bardzo trudny i skomplikowany proces. Powinien on być jednym z priorytetów kadry zarządzającej. Wiele firm nie bierze tego faktu pod uwagę, przez co ma problemy ze skompletowaniem lub utrzyma-niem kadry specjalistów.

Polski Przemysł 18 grudzień 2010

Page 21: Polski Przemysł - 4/2010

PolskiPrzemysł

Technologie

Ideą projektu jest rozbudowa infra-struktury technicznej Parku Nauko-wo-Technologicznego Euro-Centrum

w Katowicach i stworzenie na Śląsku pierw-szych laboratoriów do rozwoju technologii energooszczędnych i odnawialnych źródeł energii. Inwestycja zakłada budowę biu-rowca pasywnego o powierzchni przeszło 6 335 m2 oraz rewitalizację kolejnego bu-dynku o powierzchni ponad 738 m2.

W pierwszym z budynków powstaną po-mieszczenia laboratoryjne wyposażone m.in. w  instalację chłodu technologiczne-go oraz szerokoprzepustowe łącza świa-tłowodowe. Pomiędzy nimi znajdą się wysokie (9-metrowe) hale przygotowane dla urządzeń wysokogabarytowych. To oferta przede wszystkim skierowana dla innowacyjnych firm technologicznych, zwłaszcza z branży OZE (odnawialnych źródeł energii). W biurowcu znajdzie się także ośrodek przetwarzania i archiwizacji danych oraz powierzchnia biurowa dosto-sowana do potrzeb firm technologicznych. W drugim budynku powstaną specjali-styczne laboratoria do testowania kolekto-rów i systemów słonecznych (tzw. sztuczne słońce), a także laboratorium dla potrzeb prowadzenia audytu energetycznego bu-dynków.

– Powstanie takich laboratoriów na Ślą-sku, w regionie koncentracji producentów systemów solarnych w Polsce, znacząco ułatwi producentom dostęp do infrastruk-tury badawczej i pozwoli im uniknąć wy-sokich kosztów związanych z testowaniem produktów w Niemczech czy Szwajcarii – mówi Jerzy Kwiatkowski z Euro-Centrum.

Jak to działa?

Laboratorium wewnętrzne umożliwia testowanie systemów solarnych w wa-runkach sztucznych i bez ryzyka zmian wa-runków pogodowych nieuniknionego w badaniu kolektorów w warunkach natu-ralnych.

Sztuczne słońce – niedługo w KatowicachZaawansowany sprzęt do audytowania energetycznego budynków, sztuczne słońce do testowania kolektorów czy data center do gromadzenia danych – to niektóre elementy specjalistycznego laboratorium do badania OZE, jakie powstanie w Katowicach w Parku Naukowo-Technologicznym Euro-Centrum. Wartość inwestycji wyniesie prawie 97 mln zł.

–  To ważne, bowiem bardzo ciężko uzy-skać niezmienne warunki atmosferyczne w plenerze. Pogoda zmienia się bardzo dy-namicznie. Niezmienność warunków to pod-stawowy warunek do miarodajnych testów, które prowadzi się około 10 dni – mówi Kwiat-kowski. Dzięki sztucznemu słońcu możliwe jest więc badanie prototypów kolektorów w ramach prac rozwojowych nad produk-tem w sposób umożliwiający stosunkowo szybkie wypracowanie optymalnej końco-wej postaci kolektora przed wprowadze-niem na rynek.

Do czego można to porównać? Do hali ma-gazynowej, której oświetleniem można ma-nipulować na wiele sposobów.

– Dzięki tzw. sztucznemu słońcu będzie można imitować dowolne warunki atmos-feryczne – cieszy się Kwiatkowski.

Nie tylko wewnątrz

W laboratorium mobilnym będzie moż-liwość świadczenia usług badawczych określających odporność kolektorów sło-necznych cieczowych na wpływ czynników degradujących, dokonywania obliczeń do wyznaczania parametrów charakterystyk cieplnych kolektorów słonecznych cieczo-wych w stanie ustalonym, jak i w zmieniają-cych się warunkach pogodowych w ciągu całego dnia. W ramach tego laboratorium będzie można prowadzić badania testu-jące, w tym min.: badanie niezawodności cieczowych kolektorów grzewczych, ci-śnienie wewnętrzne, odporność na wysoką temperaturę, zewnętrzny szok termiczny, przeciekanie wody deszczowej, badanie charakterystyki cieplnej kolektorów cie-czowych czy odporność na zamarzanie (testy wykonywane za pomocą mobilnego refraktometru dla systemów używających płyny przeciw zamarzaniu itp.). Laborato-rium w postaci kontenera jest unikatowym rozwiązaniem i pozwoli na równoległe te-stowanie sprawności czterech systemów słonecznych. ■

Przykładowe rodzaje badań przy pomocy „sztucznego słońca” testujące

charakterystykę cieplną kolektorów

• odporność na zamarzanie;

• ochrona przeciw wysokim temperaturom wody;

• wytrzymałość systemu pod ciśnieniem;

• ochrona przeciw uderzeniom piorunów.

Kolektory słoneczne z osłoną w warunkach stanu ustalonego:

a. badania sprawności w stanie ustalonym z wykorzystaniem symulatora natężenia promieniowania słonecznego;

b. pomiary podczas badań pod symulatorem natężenia promieniowania słonecznego.

Kolektory słoneczne bez osłony w warunkach stanu ustalonego:

a. badanie sprawności w stanie ustalonym z wykorzystaniem symulatora natężenia promieniowania słonecznego;

b. pomiary podczas badań pod symulatorem natężenia promieniowania słonecznego.

Przykładowe rodzaje badań laboratorium mobilnego

Mariusz Krysiak

grudzień 2010 19 Polski Przemysł

Page 22: Polski Przemysł - 4/2010

PolskiPrzemysł

Technologie

Elektryczny Romet na czterech kołachMarcin Pszczółkowski

Długość 2450 mm

Wysokość 1430 mm

Szerokość 1400 mm

Rozstaw osi 1620 mm

Rozstaw kół: 1250 mm

Waga bez aku-mulatorów:

349 kg

Silnik elek-tryczny BLDC:

60V lub 72V

Moc silników elektrycznych:

2 x 2 kW

Akumulatory:ołowiowe lub litowo-

jonowe 10 kWh

Dane Techniczne

Polski Przemysł 20 grudzień 2010

Najpierw były rowery. Później skute-ry i w końcu motocykle. Któż nie zna marki Romet? Jednak ludzie z firmy

Arkus & Romet nie zatrzymali się tylko na rynku jednośladów. W ich głowach pojawi-ła się niesamowita myśl – chęć stworzenia pierwszego polskiego samochodu o napę-dzie elektrycznym. I co więcej, słowa przeszły w czyn. Jest niewielki, zielony, o futurystycz-nych kształtach. Zamiast wlewu paliwa ma… wtyczkę. Oto pierwszy polski samochód o napędzie elektrycznym mający trafić do masowej produkcji staje się faktem. Po upad-ku FSO, kiedy po polskich drogach nie mkną już warszawy, syreny czy polskie fiaty, lukę, jaką jest polska produkcja motoryzacyjna, chce zapełnić Romet. Stąd pomysł na pro-dukcję niewielkiego, elektrycznego samo-chodu, którym dystans 100 km przejedziemy za 5 zł (czyli tyle, ile teraz średnio kosztuje litr benzyny 95-oktanowej).

– Arkus & Romet Group rozwija się dynamicz-nie, produkując najpierw rowery, następnie skutery i motocykle, a teraz przyszła kolej na cztery koła. Nawiązując do swoich klien-tów i bardzo rozbudowanej sieci dystrybucji postanowiliśmy zrobić pojazd, który będzie ogniwem łączącym skutery, motocykle i samochody – mówi Leszek Preisner z firmy Arkus & Romet. – Aby zaproponować coś cie-kawego, musieliśmy pójść z duchem czasu i zaprojektować nowoczesny pojazd z napę-dem elektrycznym. 

Niewielki zielony pierwszy egzemplarz samo-chodu już jest. Choć, jak mówią ludzie z Arkus & Romet, „to na razie bardzo zaawansowany prototyp”.

Romet 4E ma być miejskim elektrycznym po-jazdem, który będzie alternatywą dla skute-rów i motocykli.

– To samochód dla dwóch osób, z dużą prze-strzenią bagażową – mówi Leszek Preisner. A więc idealna propozycja dla ludzi porusza-jących się głównie po mieście.

Dzięki nowoczesnemu napędowi elektrycz-nemu jest to produkt bardzo ekonomiczny: koszt przejechania 100 km to około 5 zł.

Co ciekawe, aby kupić i prowadzić nowego, elektrycznego Rometa, wcale nie będziemy potrzebowali prawa jazdy.

– Romet 4E jest pojazdem, którego cechy pozwalają na poruszanie się po drogach pu-blicznych osóbom posiadających uprawnie-nia do prowadzenia motorowerów – dodaje Preisner. W niedalekiej przyszłości będzie to prawo jazdy kategorii AM (na motorowery) lub B1.

Na razie jednak studzimy zapały chętnych na zakup polskiego samochodu elektrycznego. Romet 4E jest obecnie w fazie prototypu. Trwają dalsze prace konstrukcyjne oraz przy-gotowanie przyszłej produkcji. Kiedy więc będzie można kupić Rometa w salonie sprze-daży firmy?

–  Samochód jest aktualnie w fazie zaawan-sowanego prototypu i przewidujemy roz-poczęcie produkcji w drugiej połowie roku 2011 – wyjaśnia Leszek Preisner z firmy Arkus & Romet.

Przy okazji rodzi się kolejne pytanie: ile ten całkowicie polski produkt będzie kosztował? Czy ma szansę konkurować z niewielkimi sa-mochodami budowanymi w Indiach?

– Trudno dzisiaj oszacować, jaka będzie sprze-daż, ponieważ rynek pojazdów elektrycznych dopiero się tworzy – wyjaśnia Leszek Pre-isner. – Po targach w Kolonii w Niemczech wi-dzimy jednak bardzo duże zainteresowanie dystrybutorów z Europy Zachodniej. Dlatego też możemy spokojnie patrzeć w przyszłość. Jeżeli chodzi o cenę, to na dzień dzisiejszy orientacyjnie będzie to 6 do 7 tys. euro.

Ludzie z Arkus & Romet na razie więcej nie chcą powiedzieć. Deklarują jednak, że wszystkie szczegóły produkcji nowego elek-trycznego samochodu ujawnią po jego ofi-cjalnej premierze. ■

Foto: Arkus & Romet Group

Page 23: Polski Przemysł - 4/2010

PolskiPrzemysł

Technologie

Ochrona przed wiórami dla obrabiarek

Na długich drogach przesuwu w obrabiarkach, jeżeli prowad-niki przewodów muszą być

zastosowane w sposób ślizgowy, wióry metalowe stanowią duży problem. Dlatego konstruktorzy z firmy igus GmbH z Kolonii opracowali poziome podparcie górnego prowadnika o nazwie „Guidelok”. Nowe roz-wiązanie prowadnika E-Chain jest przysto-sowane do długich przesuwów do 50 m bez podpory w środowisku, w którym występują wióry.

Zaprezentowany system prowadzi górny odcinek cięgna prowadnika energetyczne-go na odchylnych uchwytach rolkowych, które składają się w ruchomym promieniu prowadnika i gwarantują w ten sposób nie-zakłócony przesuw. Prowadnik przewodów prowadzony w lekkim, aluminiowym ka-nale rynienek przesuwa się najpierw przez uchwyty rolkowe. Te zaś najpierw wychy-lają się, a po promieniu wracają na swoje miejsce. Następnie górny odcinek prowad-nika opada ponownie na uchwyty rolkowe. Dzięki tej konstrukcji między płaszczyzna-mi ślizgowymi górnego i dolnego odcinka prowadnika przewodów nie mogą osadzać się żadne wióry.

Mniej materiału i energii, prawie żad-nego ścierania się

Obok najważniejszego efektu – ochrony przewodów przed wiórami – konstrukcja ta ma szereg innych zalet. Z jednej strony znaczne zwiększenie długości samono-śnych, tak że użytkownik przy danej dłu-gości może wybrać prowadnik przewodów

o mniejszych wymiarach. To z kolei po-zwala na zaoszczędzenie materiału, a tym samym kosztów. Po drugie dzięki zastoso-waniu mniejszych samonośnych systemów zasilania zmniejsza się także wymagana siła ciągnąco-pchająca, a więc moc napę-du potrzebna do poruszania prowadnika. Jest to rozwiązanie bardziej efektywne i pozwala na oszczędność energii. Po trze-cie w nowym „Guideloku” górny i dolny odcinek prowadnika są rozdzielone od siebie w sposób redukujący ciężar. Dzięki niewielkiemu oddziaływaniu sił zmniejsza się tarcie i zużywanie się i jeszcze bardziej zwiększa się żywotność.

Już zastosowane w przemyśle

Nowy system prowadników przewodów, dopiero niedawno wprowadzony, jest już z powodzeniem stosowany na skalę prze-mysłową przez niemieckiego producenta obrabiarek. Wymieniono tam ciężki pro-wadnik stalowy na „Guidelok”. Wymiana na

Nowy, samonośny prowadnik przewodów dla przesuwów do 50 metrów

smukły, ślizgowy prowadnik z tworzywa sztucznego nie była możliwa. Metalowe wióry o wielkości monety dwuzłotowej zatrzymywałyby się na wewnętrznym pro-mieniu między górnym a dolnym prowad-nikiem i uszkadzałyby go. Natomiast nowy system dla długich, niepodpartych odcin-ków jest przystosowany do właśnie takich zastosowań.

Prowadnik przewodów „Guidelok” ma kon-strukcję modułową, z niewielką liczbą czę-ści, opcjonalnie także bez bocznej rynienki i jest od zaraz dostępny z magazynu. Na stronie www.igus.eu/guidelok znajdą Pań-stwo m.in. prezentację pokazującą nową zasadę konstrukcji. Producent igus zwraca uwagę, że dostawa może nastąpić w ciągu 24 godzin albo nawet tego samego dnia dzięki znacznym zapasom magazynowym. Tylko z dziedziny prowadników przewo-dów, przewodów elektrycznych, pneuma-tycznych, wtyczek, peszli i innego osprzętu oferta obejmuje ponad 70 000 artykułów. ■

W promieniu prowadnik przewodów przesuwa się obok uchylnych uchwytów rolkowych (z lewej), odchyla je i po promieniu wracają one do swojego położenia (środek), następnie górna część prowadnika opada z powrotem na uchwyty (z prawej).

Nowy prowadnik przewodów „Guidelok” firmy igus GmbH z Kolonii dla obszarów, w których występują wióry. Możliwe jest teraz zastosowanie samonośnych dróg przesuwu o długości nawet do 50 m. Między górnym a dolnym odcinkiem prowadnika nie będzie nic się osadzać.

grudzień 2010 21 Polski Przemysł

Page 24: Polski Przemysł - 4/2010

PolskiPrzemysł

Transport i logistyka

Logistyka to wg uproszczonej definicji reguła „7R” (w Polsce przetłumaczona z angielskiego na „7W”) – right product

(właściwy produkt), right quantity (właściwa ilość), right condition (właściwy stan), right place (właściwe miejsce), right time (właści-wy czas), right customer (właściwy klient), right price (właściwa cena)1.

Zagadnienia logistyczne są niemal uni-wersalne, czyli ciągle aktualne dla całej go-spodarki i przemysłu. Transport i logistyka to jeden z kluczowych sektorów polskiej gospodarki, z przychodami na poziomie 100 mld złotych, prawie 5-procentowym udziałem w PKB, zatrudniający 400 tysięcy pracowników2. Korzystna koniunktura go-spodarcza, trendy w odbijającej się od dna gospodarce światowej oraz położenie geo-

Witamy w naszym świecie logistyki

graficzne Polski w Europie wciąż stwarzają znakomite perspektywy dla rozwoju rynku transportu i logistyki w naszym kraju. Dodat-kowe możliwości związane są z napływem funduszy unijnych, które powinny dopomóc w poprawie stanu tak ważnej dla branży in-frastruktury drogowej i kolejowej.

Istotnym elementem wpływającym na roz-wój rynku transportu i logistyki jest rosnąca wielkość inwestycji zagranicznych, związa-nych między innymi z przenoszeniem pro-dukcji do Europy Środkowo-Wschodniej przez wiele europejskich firm (tzw. near-shoring).

Ciągła presja na redukcję kosztów i tenden-cja wśród przedsiębiorstw do koncentracji na działalności kluczowej sprawiają, że funk-

cje transportowe i logistyczne coraz częściej powierzane są wyspecjalizowanym firmom, co prowadzi do szybkiego wzrostu popy-tu na wszelkiego rodzaju usługi logistycz-ne i transportowe. Rynek nie znosi próżni, szczególnie w tej branży konkurencja rośnie jak grzyby po deszczu, ale jako specjaliści od logistyki wiemy, jak sobie z tym radzić.

Fiege jako Third Party Logistics oferuje pełen zakres najwyższej jakości usług logistycznych dla przemysłu i handlu. Od opracowania i za-rządzania kompleksowymi łańcuchami logi-stycznymi – Zarządzanie Łańcuchem Dostaw (Supply Chain Management) – aż do prze-jęcia całości obsługi logistycznej w ramach outsourcingu. Podstawowym i chyba pier-wotnym aspektem działalności logistycznej jest usługa magazynowania – czyli czynno-

Agata KozielskaKierownik ds. Rozwoju Spedycji Międzynarodowej

1 Coyle J.J., Bardi E.J., Langrey Jr. J.C., Zarządzanie Logistyczne, Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa 2002, s. 52.2 Za Raportem Rynek transportu i logistyki w Polsce, maj 2007, opracowanym przez ING.

Polski Przemysł 22 grudzień 2010

Page 25: Polski Przemysł - 4/2010

PolskiPrzemysł

Transport i logistyka

ści związane z czasowym składowaniem to-warów klientów we właściwych warunkach oraz przekazywanie ich odbiorcom według dyspozycji klientów.

Mając do swojej dyspozycji 3,1 mln metrów kwadratowych przestrzeni magazynowej i logistycznej, Fiege może opracowywać sze-reg różnorodnych łańcuchów dostaw i usług o wartości dodanej, spełniając oczekiwania poszczególnych klientów.

Ściśle powiązane ze sobą centra logistycz-ne tworzą zintegrowany system, zgodny ze współczesnymi koncepcjami zaopatrzenia i dystrybucji.

Kolejną usługą w ramach logistyki może być engineering.

Dział Fiege Engineering oferuje klientom kompleksowe usługi: od konsultacji przez wdrożenie rozwiązań, aż po kontrolę proce-sów logistycznych.

W ramach logistyki kontraktowej Fiege ofe-ruje zintegrowane rozwiązania w zakresie zarządzania łańcuchem dostaw. Ścisła współ-praca wszystkich stron tworzących łańcuch wartości tworzy płynnie działający system. Praktyczne wdrożenie zintegrowanych kon-cepcji jest możliwe dzięki połączeniu logisty-ki zamówień, magazynowania i dystrybucji. Dopiero to daje swobodę działania, także w zakresie realizacji usług dodanych, takich jak rozwój i modyfikacja opakowań czy utrzymywanie parku maszynowego.

Nieodłącznym elementem logistyki jest transport – przemieszczanie ładunków przy wykorzystaniu odpowiednich środków trans-portu. Aby kompleksowo świadczyć usługi transportowe, musimy zapewniać swoim klientom możliwość realizacji wszelkiego typu transportu – drogowego, lotniczego oraz morskiego, a także jego kombinacji w rozwiązaniach intermodalnych, czyli prze-wozach wykorzystujących więcej niż jedną gałąź transportu z zachowaniem tej samej jednostki ładunkowej.

Chcąc pozostać neutralnym i elastycznym operatorem logistycznym, Fiege korzysta z outsourcingu usług transportowych. Neu-tralność oznacza, że firma wybiera dla klienta wyłącznie najlepsze i najbardziej niezawod-ne, a przy tym ekonomicznie optymalne

rozwiązania. Elastyczność natomiast jest dla klientów gwarancją zaspokojenia przez Fiege wszystkich potrzeb transportowych, poczynając od międzynarodowego i krajo-wego transportu drogowego (wliczając w to bezpośrednie dostawy do domów klientów końcowych), przez transport kolejowy aż po morski. Jako pośrednik nie świadczymy zatem bezpośrednio usług transportowych, ale usługi spedycyjne.

W ramach usług spedycyjnych stale roz-wijamy sieć naszej dystrybucji krajowej, a także sieć połączeń międzynarodowych zarówno w transporcie pełnosamochodo-wym, jak i drobnicowym oraz ładunków częściowych. Pracujemy z bezpośrednimi przewoźnikami, aby możliwie skracać łań-cuch dostawców, co ma istotny wpływ na przebieg samego procesu transportu oraz przepływ informacji.

Jesteśmy w stanie obsłużyć wszystkie ruchy wolumenu naszych klientów, gdyż w zakre-sie naszej oferty mieści się także spedycja morska oraz lotnicza. Jesteśmy agentem bezpośrednich armatorów, a jeśli chodzi o transport lotniczy bazujemy na współpra-cy z liniami lotniczymi.

Dzięki takiemu zapleczu partnerów możemy oferować optymalny cenowo oraz jakościo-wo serwis.

Logistyka to elastyczność i kompleksowość. Wachlarz świadczonych usług musi być za-tem szeroki.

Stąd też liczne usługi dodatkowe (Value-Added Services), którymi zachęcamy na-szych klientów. Jako że obsługujemy wiele różnych branż i każda ma swoją specyfikę, usługi te mogą być bardzo różne.

Jest to m.in. usługa call center, która pozwala na wymianę informacji pomiędzy dostawcą a końcowym odbiorcą towaru. W call center zbierane są wszystkie informacje istotne dla przebiegu procesu obsługi. W ramach usług co-packingu Fiege oferuje:

• tworzenie zestawów;

• identyfikację artykułów;

• projektowanie niestandardowych roz-wiązań co-packingowych.

W celu maksymalnego odciążenia klientów od obowiązków administracyjnych, Fiege świadczy usługi z zakresu zarządzania od-prawą celną importowanych i eksportowa-nych towarów.

Kolejnym przykładem VAS jest koordy-nacja akcji promocyjnych. Kluczem do sukcesu w przypadku wysyłkowych akcji promocyjnych jest profesjonalne i termino-we przeprowadzenie dystrybucji materia-łów promocyjnych do odpowiednich osób, Dzięki rozbudowanej, ogólnokrajowej sieci dystrybucji, Fiege realizuje swoje usługi efek-tywnie, szybko i wydajnie pod względem ekonomicznym.

Jako ostatni element, wymienić można lo-gistykę zwrotną. Zadaniem Fiege relog jest zamknięcie koła w pełnym cyklu łańcucha dostaw. Jako ekspert w zakresie logistyki zwrotnej, Fiege relog oferuje klientom usługi z zakresu recyklingu, zwiększając przy tym efektywność ekonomiczną tego procesu.

Wszystko to spinamy systemem informa-tycznym, bez którego nie ma mowy o sku-tecznej logistyce. ■

grudzień 2010 23 Polski Przemysł

Page 26: Polski Przemysł - 4/2010

PolskiPrzemysł

Zielona Marka

Okna wykonane w systemie Softline-68 są szczelne, ciepłe i ciche. Mogą mieć dowolny kształt decydujący dodatkowo o ich nowo-czesnym i wyjątkowym wyglądzie. System Softline-68 to produkty wykonane wyłącznie z materiałów naturalnych. Drutex wykorzy-stuje do produkcji materiały najwyższej jakości, takie jak: kan-tówka lita sosnowa, modrzewiowa i meranti 450+, a także lakiery lazurujące i kryjące znanych i renomowanych firm Sikkens oraz TEKNOS, należące do grupy lakierów wodnych, będące dopełnie-niem oczekiwań klienta o nowoczesnym i pełnym wysublimowa-nej estetyki oknie.

Zaokrąglony profil pozwala uzyskać lśniące i gładkie powierzchnie oraz jednakową warstwę lakieru zarówno na płaszczyźnie okna, jak i na jego krawędziach, gdzie powłoka lakiernicza jest szcze-gólnie narażona na wpływ warunków atmosferycznych. Zastoso-wanie termookapnika dostosowanego w swej formie do wyglądu okna stanowi nie tylko eleganckie wykończenie, ale także dosko-nałe zabezpieczenie przed wpływem czynników zewnętrznych.

Okna drewniane Softline-68 charakteryzują się wyjątkową trwało-ścią, nie podlegając odkształceniom oraz pęknięciom i wyróżnia-jąc się jednocześnie doskonałymi parametrami termoizolacyjnymi, a więc niskim współczynnikiem przewodzenia cieplnego. Skom-plikowany i długotrwały proces produkcyjny okien drewnianych Softline-68 połączony z wysokim stopniem kontroli na poszcze-gólnych etapach produkcji sprawia, że produkt finalny jest ideal-nie dopracowany.

Cezary LejkowskiDyrektor Generalny easygreen, firmy nadzorującej przydzielanie Certyfikatów Zielona Marka

Drewniane Okna Drutexu Zieloną MarkąWyróżnienie stolarki drewnianej Softline-68 certyfikatem Zielona Marka stanowi potwierdzenie, że Drutex wdraża in-nowacyjne rozwiązania, zgodne z wymogami środowiskowymi, w zakresie luksusowych oraz eleganckich okien i drzwi drewnianych.

Okna i drzwi drewniane Softline-68 to inwestycja na wiele lat, inwestycja opłacalna, inwestycja w nowoczesność, energoosz-czędność, piękno i doskonałe widoki na przyszłość. To również gwarancja komfortu i synonim satysfakcji z posiadania wyjątko-wych okien i drzwi, będące wynikiem wieloletniego doświadcze-nia, badań i doskonalenia produktów, tak by odpowiadały one coraz bardziej wyrafinowanym wyobrażeniom klienta.

Polski Przemysł 24 grudzień 2010

Page 27: Polski Przemysł - 4/2010

PolskiPrzemysł

Zielona Marka

Firma Govecs w 2009 roku otworzyła we Wrocławiu swój zakład produkcyjny oraz centrum badawczo-rozwojowe.  Owocem wie-loletnich doświadczeń i pracy grupy niemieckich i polskich inży-nierów jest nowoczesny i ekologiczny pojazd, który jest doskonałą alternatywą komunikacyjną w zatłoczonych miastach i przyszło-ściowym rozwiązaniem ograniczającym zanieczyszczenie środo-wiska. Do największych zalet skuterów Govecs należą ich niskie koszty eksploatacji (przejechanie 100 km to koszt zaledwie 1 zł!), zerowa emisja CO2 oraz bezszelestna praca.

Skutery z serii Go! S, które zostały przekazane miastu, pozwalają na przejechanie 50 km ze stałą prędkością 45 km/h.  Maksymalne obciążenie skutera wynosi 150 kg, czas jego ładowania z przydo-mowego gniazdka 230 V wynosi 5 godzin.

Spośród 10 skuterów oddanym do użytkowania władzom mia-sta 5 zostanie oddanych do użytku wrocławskiej Straży Miejskiej, 4 Zarządowi Dróg (ZDiUM). Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz zostanie użytkownikiem 10. skutera o nazwie Electric Force One.

Oslo – jak to robią najlepsi

W centrum Oslo uwagę zwracają małe miejskie samochody, któ-rych numery rejestracyjne zaczynają się od liter EL. Są to samo-chody elektryczne. Na ulicach miasta jest ich już ponad 1000. Parkingi dla nich i miejsca do ładowania akumulatorów znajdują się w całym mieście, także w ścisłym centrum. Przyjrzyjmy się nie-którym z nich!

Zielone Miasta również w PolsceNową, proekologiczną strategię Wrocławia zaprezentowano na konferencji prasowej  zorganizowanej 2 września przez Prezydenta Miasta, Rafała Dutkiewicza. W trakcie konferencji uroczyście przekazano władzom miasta 10 skuterów elektrycznych marki Govecs.

Już na parkingu i przy ładowarkach elektrycznych samochodów w centrum Oslo widać różnice pomiędzy nowymi modelami, a starszą generacją pojazdów elektrycznych, które weszły do użyt-ku kilka lat temu. Najnowsza technologia w kolorze nieba jest jak znalazł do jazdy pomieście! mieście jak znalazł! Oslo nie pobiera żadnych opłat za ładowanie samochodów elektrycznych oraz par-kingi. Dla osób pracujących i mieszkających w centrum daje to na-wet 3500 zł oszczędności miesięcznie. Kiedy tak będzie w Polsce? Czas pokaże.

grudzień 2010 25 Polski Przemysł

Page 28: Polski Przemysł - 4/2010

OCHRONYŚRODOWISKA

NOWE TRENDY W FINANSOWANIU

Page 29: Polski Przemysł - 4/2010

Im później zaczniemy inwestować w niskowęglową gospodarkę, tym drożej będzie nas to przejście kosz-

tować. Dlatego – zamiast wymieniać wciąż działającą wysokoemisyjną infrastrukturę energetyczną – opłaca się już dziś inwestować w czyste źródła energii. Skąd wziąć na to pie-niądze – odpowiedzi na to pytanie udzielił na konferencji inaugurującej poznańskie Targi PO-LEKO podsekretarz stanu w Ministerstwie Śro-dowiska Bernard Błaszczyk.

Niedawno w Poznaniu odbyły się Targi POLEKO – największe tego typu wydarzenie w Polsce, któremu od lat patronuje Minister Środowiska. W konferencji poprzedzającej oficjalne otwar-cie Targów oprócz Bernarda Błaszczyka wzięli udział: Jan Rączka, prezes zarządu Narodowe-go Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Przemysław Gonera, przewodniczący Konwentu Prezesów Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i prezes WFOŚ Poznań oraz Krzysztof Telega, wiceprezes zarządu Ban-ku Ochrony Środowiska SA - reprezentujący instytucje oferujące szereg programów dofi-nansowywania innowacyjnych projektów w za-kresie ochrony środowiska.

Znaczącą część swojego wystąpienia Bernard Błaszczyk poświęcił Programowi Operacyjnemu Infrastruktura i Środowisko (POIiŚ) 2007–2013, który jest największym w historii Unii Europej-skiej ogólnokrajowym programem operacyj-nym pod względem zakresu działań i środków przeznaczonych na jego realizację. W  ramach sektora środowiska przyznane kwoty przyczy-nią się w dużej mierze do realizacji zobowiązań wynikających z Traktatu Akcesyjnego, w tym przede wszystkim do realizacji Krajowego Pro-gramu Oczyszczania Ścieków Komunalnych oraz Krajowego Planu Gospodarki Odpadami Komunalnymi. W POIiŚ przewidziano również środki na projekty związane z ochroną środo-wiska, w tym na działania edukacyjne i dla or-ganizacji pozarządowych, jak również środki dla przedsiębiorców na wprowadzenie nowo-czesnych, przyjaznych środowisku technologii.

– Poznań – jak co roku, na kilka dni – staje się prawdziwym ekologicznym centrum Polski. Niezmiernie cieszę się, że tak strategiczna kwestia jak finansowanie jest tegorocznym tematem Targów. Polska ma unikalny system finansowania ochrony środowiska, oparty na takich filarach jak Narodowy i wojewódzkie fundusze ochrony środowiska – mówi minister.

Do dziś Ministerstwo Środowiska wydało 465 potwierdzeń o dofinansowaniu w ramach priorytetów: I – Gospodarka wodno-ściekowa,

II – Gospodarka odpadami i ochrona po-wierzchni ziemi, III – Zarządzanie zasobami i przeciwdziałanie zagrożeniom środowiska i V – Ochrona przyrody i kształtowanie po-staw ekologicznych; zaś Komisja Europejska – 10 decyzji dla dużych projektów (I i II prio-rytet). Wartość całkowita projektów, które otrzymały potwierdzenia o dofinansowaniu w ramach priorytetów I, II, III i V wynosi pra-wie 9 mld zł.

W ślad za oczekiwaniami społeczeństwa po-dążają instytucje finansowe, tworząc oferty wspierające środowisko naturalne. Dyna-mika zmian w tym obszarze jest ogromna. Wystarczy przywołać kilka liczb dotyczą-cych finansowania odnawialnych źródeł energii przez Bank Ochrony Środowiska. Od początku istnienia banku przyznano 3 510 kredytów na OZE o łącznej wartości prawie 9 mld zł. Jednak o prawdziwym boomie na ekologię możemy mówić dopiero w ostat-nich latach. – To bardzo pozytywny sygnał, który pokazuje wzrost świadomości eko-logicznej społeczeństwa  – mówi Krzysztof Telega, wiceprezes Banku Ochrony Środo-wiska. – Dynamika wzrostu liczby wniosków i przyznawanych kredytów związanych z in-westycjami proekologicznymi, pozytywnie zaskakuje. Zwłaszcza w przypadku klientów indywidualnych, którzy dostrzegli potrzebę domowych rozwiązań dla ochrony środowi-ska – dodaje Telega.

Jan Rączka, prezes zarządu NFOŚiGW pro-gnozuje: – Energetyka na świecie dozna przełomu technologicznego, podobnego do rewolucji w telekomunikacji wywołanej gwałtownym rozwojem Internetu i telefo-nii komórkowej. Dlatego NFOŚ przygoto-wuje program priorytetowy „Inteligentne sieci energetyczne”. Ma on na celu podję-cie prac rozwojowych, przygotowywanie technicznych studiów wykonalności, zadań inwestycyjnych, a także działań informacyj-no–promocyjnych, realizowanych w prze-strzeniach pilotażowych, na rzecz wzrostu efektywności energetycznej.

Wdrożenie programu zaplanowano na lata 2011–2018, a budżet przeznaczony na jego dofinansowanie wyniesie ok. 550 mln zł. Został on podzielony na dwie części, z cze-go ok. 65% przeznaczymy na wdrażanie inteligentnych sieci energetycznych, a 35% bezpośrednio na inwestycje, inteligentne oświetlenie oraz urządzenia magazynujące magazynujących energię.

Ministerstwo Środowiska

grudzień 2010 27 Polski Przemysł

Page 30: Polski Przemysł - 4/2010

ADAM SIEROŃ

Z GAZEMW PRZYSZŁOŚĆ

SPECJALIZUJĄCA SIĘ W PRODUKCJI I DYSTRYBUCJI GAZÓW SPRĘŻONYCH I SKROPLONYCH DLA RÓŻNORODNYCH GAŁĘZI GOSPODARKI SPÓŁKA MESSER POLSKA, BĘDĄCA CZĘŚCIĄ MIĘDZY-NARODOWEGO KONCERNU, Z OPTYMIZMEM PATRZY W PRZYSZŁOŚĆ. REALIZUJE KOLEJNE KON-TRAKTY HANDLOWE, UMACNIA SWOJĄ JUŻ UGRUNTOWANĄ POZYCJĘ NA RYNKU I PROPONUJE CAŁY SZEREG NOWATORSKICH ROZWIĄZAŃ I TECHNOLOGII GAZOWYCH SWOIM KLIENTOM.

Page 31: Polski Przemysł - 4/2010
Page 32: Polski Przemysł - 4/2010

Od acetylenu po ksenon

W chwili obecnej Messer Polska finalizu-je blisko pięćdziesiąt nowych kontraktów z klientami reprezentującymi zarówno mię-dzynarodowe koncerny, jak i odbiorców indywidualnych. Rynkowa wartość tych kon-traktów szacowana jest na około 9 mln zł rocznie. Jeszcze w tym roku spółka podpisze dwadzieścia kolejnych umów, których war-tość wyniesie około 4 mln zł rocznie.

Koncern specjalizuje się w produkcji i dys-trybucji gazów technicznych, specjalnych, spożywczych i medycznych. Oprócz tego Messer Polska oferuje swoim klientom kom-pleksowe wsparcie w zakresie systemów ma-gazynowania i rozprowadzania gazów. Do grona odbiorców produktów spółki zaliczyć należy przede wszystkim największe pol-skie firmy reprezentujące przemysł hutniczy, a także zakłady z branży wyrobów i konstruk-cji stalowych oraz czołowych przedstawicieli przemysłu samochodowego, chemicznego, spożywczego i medycznego. Wśród kontra-hentów znaleźć można również laboratoria i instytuty naukowo-badawcze.

Głównymi produktami, które wytwarza i dys-trybuuje koncern, jest szeroka gama gazów technicznych, takich jak: tlen, azot, argon, dwutlenek węgla oraz acetylen, wodór i hel; gazów medycznych i specjalnych: wysokiej czystości gazów kalibracyjnych, mieszanin wzorcowych, a także gazów spożywczych: dwutlenku węgla, azotu, mieszanin gazo-wych oferowanych pod nazwą handlową Gourmet.

Szeroka oferta gazów Messer Polska znaj-duje zastosowanie w wielu branżach i gałę-ziach przemysłu. Na przykład w metalurgii tlen jest stosowany do wzbogacania dmu-chu lub w palnikach tlenowych przy wyto-pie. Gazy techniczne są wykorzystywane także do osłony jeziorka w procesie spawa-nia łukiem elektrycznym. Są to mieszaniny gazowe oferowane pod nazwami Aluline, Inoxline oraz Ferroline, jak również czyste gazy jednorodne.

Gazy osłonowe są wykorzystywane także podczas spawania laserowego. Ogromną

grupę nowych klientów stanowią firmy zaj-mujące się cięciem metali. Gazy stanowią niezbędny element procesu cięcia, zarów-no gazowo-tlenowego, jak również pla-zmowego czy laserowego. W tym ostatnim przypadku należy zwrócić uwagę na grupę gazów rezonatorowych oferowanych pod nazwą Megalas®, które decydują o efektyw-nym działaniu laserów CO2.

W przemyśle chemicznym gazy są stosowa-ne między innymi do zwiększenia efektyw-ności procesów utleniania. Ponadto w trosce o środowisko naturalne i ekologię produkty spółki znalazły zastosowanie w procesach spalania odpadów specjalnych, a także ozo-nowania i uzdatniania ścieków.

Równie istotną dla Messer Polska gałęzią przemysłu jest branża spożywcza, gdzie

oferowane przez spółkę gazy, usługi i tech-nologie gazowe wykorzystywane są do pakowania, zamrażania i schładzania żyw-ności. Dwutlenek węgla jest również waż-nym elementem tej branży – nasycane są nim napoje, natomiast za pomocą azotu stabilizuje się ciśnienie w opakowaniach. Wzmożoną aktywność koncernu można również zauważyć w medycynie – tlen sto-sowany do tlenoterapii szpitalnej i domowej, tlen medyczny i podtlenek azotu, powszech-ny w lecznictwie. Natomiast w coraz bardziej popularnych ośrodkach rehabilitacyjnych stosujących krioterapię wykorzystywany jest azot i powietrze skroplone. Przy pomo-cy azotu skroplonego możliwe jest konser-wowanie, zamrażanie i przechowywanie materiałów biologicznych. W laboratoriach znalazły zastosowanie wysokiej czystości mieszaniny kalibracyjne.

Messer Polska

W dystrybucji produkowanych przez siebie gazów skroplonych Messer Polska wykorzystuje własny tabor transportowy, w tym przede wszystkim cysterny, a także autocysterny kriogeniczne (mogące przewozić: ciekły azot, tlen, argon oraz CO2). W wyjątkowych przypad-kach, związanych z gazami specjalnymi, firma korzysta z pojazdów współpracujących z nią firm.

– Uczestniczymy w dystrybucji zarówno gazów technicznych, jak i spożywczych oraz medycznych, gdzie wymagania bezpieczeństwa są bardzo rygorystyczne. Aby realizować tego typu procesy transportowe gazów, stale poddajemy się zewnętrznym audytom. Posiadamy również wymagane certyfikaty bezpieczeństwa oraz niezbędne pozwolenia na wytwarzanie i obrót tymi towarami. Do tego rodzaju dystrybucji wykorzystujemy specjalnie dedykowane opakowania spełniające wszelkie kryteria bezpieczeństwa – podkreśla Zbigniew Mitukiewicz, dyrektor handlowy Messer Polska.

Polski Przemysł 30 grudzień 2010Polski Przemysł 30 grudzień 2010

Page 33: Polski Przemysł - 4/2010

Gałęzi przemysłu, w których Grupa Messer jest obecna i ma uznaną pozycję rynkową, jest jednak znacznie więcej. Zaliczyć do nich można technikę oświetleniową – np. argon, krypton wykorzystywane są do produkcji ża-rówek i świetlówek – oraz elektronikę i pro-dukcję półprzewodników. W budownictwie technologie proponowane przez spółkę mają zastosowanie przy produkcji cementu, jak również do chłodzenia betonu i gruntów. W górnictwie, w kopalniach gazy odgrywa-ją istotną rolę w inertyzacji, tj. profilaktyce przeciwpożarowej, zapobiegając zagroże-niom pożarowym i wybuchowym.

–  Naszym klientom oferujemy nowoczesne technologie, uwzględniające możliwie sze-roki aspekt ekologiczny. Liczba realizowa-nych przez nas projektów świadczy o tym, że klienci doceniają proponowane przez nas rozwiązania. To moim zdaniem najlepszy dowód naszej konkurencyjności rynkowej –

mówi Zbigniew Mitukiewicz, dyrektor han-dlowy Messer Polska.

Rybnik ważnym etapem w rozwoju biznesu

Messer Polska jest częścią międzynarodowej Grupy Messer, którą w 1898 roku założył Adolf Messer, i jest obecnie największą rodzin-ną firmą, która specjalizuje się w produkcji gazów technicznych, specjalnych, spożyw-czych i medycznych oraz sprzętu do technik gazowych. Grupa prowadzi działalność na rynkach 35 krajów w Europie i Azji, a także w Peru. W jej strukturach znajduje się ponad 60 spółek operacyjnych. W sumie w całym koncernie zatrudnionych jest prawie 5 tys. pracowników, a roczny skonsolidowany ob-rót Grupy wynosi około 800 mln euro.

Na rynku polskim firma działa od 1992 roku, siedziba spółki znajduje się na Górnym Ślą-

Grupa Messer

Grupa Messer posiada w Europie cztery centra kompetencyjne, zapewniające specjalistyczne wsparcie technologiczne dla działalności całej Grupy. W austriackim Gumpoldskirchen znajduje się centrum badawczo-rozwojowe specjalizujące się w procesach przemysło-wych, metalurgicznych, a także obróbki cieplnej i wykorzystania palników paliwowo-tlenowych. W Mitry-Mory we Francji rozwijane są pionierskie aplikacje dla przemysłu spożywczego, chemicznego i farmaceutycznego. Poszukiwaniem innowacyjnych rozwiązań w pro-cesach cięcia i spawania zajmują się centra w Dällikon w Szwajcarii oraz Willach w Niemczech. Dodatkowo ośrodek w Niemczech zajmuje się także procesami recyklingu, kriomielenia oraz technikami kriogenicznymi.

sku w Chorzowie. W najnowszej historii Messer Polska istotnym wydarzeniem było uruchomienie w minionym roku pierwszego w ramach Grupy Messer w Polsce zakładu kriogenicznego rozdziału powietrza, który należy do najnowocześniejszych tego typu jednostek na świecie.

Instalacja wykorzystuje najnowsze i spraw-dzone proekologiczne rozwiązania techno-logiczne. Warto podkreślić, że już na etapie projektowania została ona przystosowana do wytwarzania gazów skroplonych o para-metrach czystości umożliwiających ich sto-sowanie bezpośrednio w takich branżach, jak medycyna i przemysł spożywczy oraz techniki laserowe.

Nowa instalacja wzmocniła znacznie pozy-cję konkurencyjną spółki na rynku gazów technicznych. Pokazała równocześnie jak duże znacznie strategiczne dla koncernu ma

grudzień 2010 31 Polski Przemysłgrudzień 2010 31 Polski Przemysł

Page 34: Polski Przemysł - 4/2010

rozwój rynku polskiego oraz krajów Europy Centralnej, dlatego pro-dukowane w Rybniku gazy przeznaczone są nie tylko na nasz rodzi-my rynek, ale także na rynek czeski i słowacki.

Gaz bezpośrednio z powietrza

Jedną z podstawowych technologii stosowanych przy produkcji ga-zów jest pobranie surowca bezpośrednio z atmosfery, a następnie jego skroplenie. Proces technologiczny realizowany jest w dwóch etapach.

– Najpierw w instalacji kriogenicznego rozdziału powietrza pod wpływem niskiej temperatury uzyskuje się ciekły tlen, azot i argon bezpośrednio z powietrza  atmosferycznego. Następnie tak uzyska-ny produkt transportowany jest do naszych klientów – tłumaczy Zbigniew Mitukiewicz.

Systemy dostaw

Więksi odbiorcy, których zapotrzebowanie na oferowany przez Messer Polska produkt jest duże, zaopatrywani są ze stacjonarnych zbiorników kriogenicznych (wykorzystanie niskich temperatur) zlo-kalizowanych bezpośrednio na ich terenie – klienci dystrybuują pro-dukt bezpośrednio ze zbiorników zgodnie ze swoimi potrzebami.

Kontrahenci o mniejszym zapotrzebowaniu wykorzystujący gaz sprężony zaopatrywani są bezpośrednio z butli i/lub z wiązek butlo-wych. Messer Polska pełni butle i wiązki butlowe w swoich zakładach produkcyjnych zlokalizowanych w Chorzowie, Środzie Śląskiej i w Po-licach. Proces pełnienia polega na wtłaczaniu gazów lub mieszanek gazowych do butli czy też wiązek butlowych pod wysokim ciśnie-niem. Dystrybucja gazów odbywa się również za pośrednictwem sieci punktów sprzedaży zlokalizowanych na terenie całej Polski, któ-rych obecnie jest dziewięćdziesiąt. Sprzedaż prowadzona jest rów-nież przez oddziały handlowe umiejscowione w Warszawie, Policach, Poznaniu i w Środzie Śląskiej.

Nowe technologie dla przemysłu

Dla działalności Grupy Messer zarówno w Polsce, jak i w całej Eu-ropie ważne jest ciągłe tworzenie i rozwijanie nowych rozwiązań, zarówno w zakresie otrzymywania gazów i ich transportu, jak i dys-trybucji. Wśród nich ważnym elementem jest nowoczesna technika napełniania butli gazami sprężonymi pod ciśnieniem 300 barów. W tej chwili w krajach Europy Zachodniej takich jak Niemcy czy Fran-cja  koncern  dąży do niemal całkowitego przejścia na tę technikę. Istotnym elementem technologii ciśnienia 300 barów jest jej proeko-logiczny aspekt. Dzięki jej zastosowaniu znacznie ogranicza się liczbę transportów i opakowań. W Polsce technologia ta nie jest jeszcze dziś stosowana na tak szeroką skalę, jak w Europie Zachodniej, ale w naj-

Polski Przemysł 32 grudzień 2010

Page 35: Polski Przemysł - 4/2010

Messer Polska

W ostatnich latach Messer Polska wdrożyła innowacyjny system transportu produktów schłodzonych – Siber System®. Głównym jego elementem są pojemniki izotermiczne, wykorzystywane do transportu i chłodzone za pomocą tzw. śniegu suchego lodu. Suchy lód do-zowany jest do kontenera transportowego w ilościach ściśle dostosowanych do żądanej temperatury oraz koniecznego czasu jej utrzy-mywania. Śnieg suchego lodu otrzymujemy bezpośrednio w zakładzie klienta, poprzez zautomatyzowany system dozujący. Wszystkie parametry robocze systemu oraz pojemników są rejestrowane komputerowo.

Zastosowanie systemu pozwala na zmniejszenie nakładów na nadzór stosowanych dotąd rozwiązań logistycznych, opartych na chło-dzeniu konwencjonalnym oraz uniknięcie potencjalnych pomyłek wskutek niedostatecznego schłodzenia eutektycznych wkładów chłodzących. Efektem zastosowania systemu jest znaczne zwiększenie możliwości logistycznych w zakresie transportu mrożonych oraz schłodzonych (świeżych) produktów spożywczych.

bliższym czasie powinno się to zacząć zmieniać. Messer Polska jako jedyna firma gazowa na krajowym rynku oferuje już jednak szeroki dostęp do butli gazowych napełnianych w tej właśnie technice.

Wśród wielu rozwiązań, do których można zastosować technikę 300 barów, znajdują się instalacje przeciwpożarowe wykorzystujące gazy obojętne. W tym przypadku gazy obojętne stanowią korzystną alter-natywę dla stosowanych dotychczas w tym segmencie rynkowym halonów i ich zamienników. Zastosowanie gazów obojętnych pozwa-la na zabezpieczenie chronionej przestrzeni ze skutecznością w pełni porównywalną do innych, wcześniejszych metod. Jej największą za-letą jest przede wszystkim to, że jest całkowicie neutralna dla atmos-fery. Wiele wskazuje na to, że walor proekologiczny stanowić będzie w najbliższych latach o coraz większej popularności tej technologii.

Wśród innych, nowatorskich rozwiązań proponowanych przez kon-cern znajduje się także ekstrakcja wysokociśnieniowa, wykorzystują-ca własności dwutlenku węgla w stanie nadkrytycznym. Technologia ta służy do wyodrębniania substancji w sposób naturalny, czysty i ekonomiczny. Ma zastosowanie przede wszystkim w przetwórstwie chemicznym, tworzywach sztucznych, kosmetykach oraz farmacji. Oprócz wymienionych już wcześniej zastosowań Grupa Messer spe-cjalizuje się również w zamrażaniu gruntów ciekłym azotem.

Metoda ta pozwala ratować zagrożone budynki lub wykonywać różnego rodzaju prace na terenach podmokłych. W procesie tech-nologicznym stosowane są specjalne lance dozujące ciekły azot. Dzięki temu można uniknąć kosztownych, obciążających środowisko i oddziaływujących na nie negatywnie środków chemicznych. Wśród przykładów obiektów wykonanych z zastosowaniem tej technolo-gii znaleźć można m.in. linię metra Schottenring i podziemne gara-że w Wiedniu, fundament instalacji chemicznej w niemieckim Marl, a także elementy tunelu metra w Hamburgu.

–  Ważnym elementem naszej pracy jest przekonywanie klientów do wdrażania nowych, nierzadko pionierskich rozwiązań. Tak było w przeszłości, kiedy proponowaliśmy w spawalnictwie zastąpienie dwutlenku węgla mieszaninami gazów osłonowych, których bazę stanowi argon – stwierdza Zbigniew Mitukiewicz. I dodaje: – Może-my śmiało powiedzieć, że to jest nasz wkład w rozwój europejskiego przemysłu.

Firma środka

Messer Polska łączy w swojej działalności indywidualne podejście do klienta z globalnym działaniem biznesowym. Z jednej strony poprzez wiele punktów sprzedaży firma dociera bezpośrednio i indywidual-nie do każdego klienta. Z drugiej jednak strony, poprzez wsparcie międzynarodowej struktury, ma ona dostęp do wielu nowatorskich technologii, cały czas poprawiających możliwości rynkowe i konku-rencyjność koncernu. W ostatnich kilku latach Grupa Messer zaan-gażowała znaczny kapitał w rozwój i inwestycje. W skali Polski firma funkcjonuje od 18 lat i ma ugruntowaną pozycję rynkową. Posiada ok. 15-procentowy udział rynkowy. Poprzez swoją specyfikę działa-nia posiada zarówno międzynarodowe kontakty, jak i wiedzę o lokal-nych uwarunkowaniach.

– Można powiedzieć, że jesteśmy firmą środka. Jesteśmy więksi i po-przez to dysponujemy zdecydowanie szerszymi możliwościami niż małe firmy lokalne, działające w naszej branży. Z drugiej zaś strony w porównaniu z koncernami międzynarodowymi jesteśmy mniejsi i przez to bliżsi klientowi. To stwierdzenie dobrze w tej chwili określa nasz potencjał rynkowy – podsumowuje Zbigniew Mitukiewicz.

Tak więc filozofię biznesową Grupy Messer, określić można słowami: „Myśl globalnie, działaj lokalnie”. Jest to najprawdopodobniej tajem-nica sukcesu firmy zarówno na rynku polskim, jak i światowym. ■

grudzień 2010 33 Polski Przemysł

Page 36: Polski Przemysł - 4/2010

ARTYKUŁ SPONSOROWANY

Szczególne znaczenie mają tu  środki do obróbki metalu oraz kompozy-tów. Koncern FUCHS PETROLUB AG

produkujący środki smarne dla przemysłu i motoryzacji to  przykład światowej tech-nologii wychodzącej naprzeciw wysokim wymaganiom przemysłu lotniczego. Ta branża przemysłowa dynamicznie rozwija się również w Polsce.

Obrabiane materiały konstrukcyjne

Podstawowymi materiałami konstrukcyj-nymi stosowanymi w przemyśle lotniczym są:

• wysokotemperaturowe stopu niklu, tytanu oraz stale austeniczne, budu-jące łopatki turbinowe i inne podze-społy silników odrzutowych, systemy uszczelniające turbiny czy obudowę generatora, jak również elementy zawie-szenia (tytanaluminid, proszkowe stopy metalurgiczne na  bazie niklu, inconel, udimet,Ti5Al6, TiAl6V4, X12CrNiCO, PH-13-8Mo);,

• wysokostopowe aluminium budujące kadłub, dźwigary, ramę,  płaty skrzydło-we samolotu (2024, 5052, 7025/ 7050/ 7075),

• kompozyty (włókno węglowe wzmac-niane, tworzywa sztuczne (CFK), włókno szklane wzmocnione).

W dobie ograniczeń zużycia paliwa obser-wuje się generalną tendencję do zmniej-szania masy samolotu poprzez znaczący wzrost udziału materiałów kompozytowych oraz stopów tytanu, kosztem zmniejszenia udziału stopów aluminium.

Wymagania w stosunku do chłodziw obróbkowych

Specyfiką polskiej produkcji lotniczej są głównie silniki lotnicze i ich części, a 80% całego procesu produkcji to obróbka wió-rowa. W odróżnieniu od innych gałęzi prze-mysłowych procesy obróbcze odbywają się tu przy:

• bardzo wysokich prędkościach obroto-wych (50–200 m/s),

• ekstremalnie wysokich ciśnieniach poda-wanej cieczy obróbczej (50–300 bar),

• szerokim zastosowaniu płytek tnących powlekanych (AlTiN), polikrystalicznego diamentu (PKD) oraz materiałów szlifier-skich o znacznej twardości (CBN).

Lotnicze materiały konstrukcyjne są bardzo trudne w obróbce i powodują znaczne zu-życie narzędzi obróbczych. Z uwagi na bar-dzo wysokie koszty obrabianych materiałów istotny jest także stosunek masy wykona-nych części do masy zakupionego materiału (tzw. buy-to-fly ratio).

Chłodziwa do obróbki metalu

Oleje tnące i szlifierskie oraz emulsje obrób-cze i syntetyczne ciecze szlifierskie, obok ele-mentów silnika oraz całego silnika, wchodzą jako część składowa do procesu certyfikacji. Obejmuje on skomplikowaną i kosztow-

ną procedurę wdrożeniową zakończoną nadaniem oryginalnych dopuszczeń pro-ducentów sprzętu lotniczego dla procesów specjalnych (Full OEM Approval). Konieczne jest również przejście procedury wdrożenio-wej w konkretnym zakładzie produkcyjnym i uzyskanie tzw. Single Site Approval.

Uwaga: aktualne prawodawstwo europej-skie stwarza konieczność modyfikowania chłodziw obróbczych pod względem składu chemicznego. Europejski system ewaluacji substancji chemicznych REACH, a wkrótce światowy, zunifikowany system klasyfika-cji GHS (CLP), jak również zaostrzające się przepisy krajowe wymuszają prowadzenie procesu autoryzacji i rejestracji substancji chemicznych. Wprowadzane są chłodziwa wolne od boru (BF), klasycznych amin (AF), oraz chłodziwa biostatyczne – wolne od bio-cydów. Przykładami najnowocześniejszych rozwiązań, jakie w tym względzie oferuje koncern FUCHS, są:

• ECOCOOL AERO 150 (emulsja typu AF i BF);

FUCHS – NAJNOWSZE TRENDY W ZAKRESIE CHŁODZIW OBRÓBCZYCHDO PRODUKCJI LOTNICZEJ

Produkcja lotnicza (silniki lotnicze i ich części, wielkogabarytowe elementy konstrukcyjne oraz mechanizmy zawiesze-nia) jest dziedziną, w której zastosowanie znalazły najbardziej zaawansowane materiały i gdzie obróbka skrawaniem osiąga ekstremalne parametry. To z kolei wymaga stosowania najbardziej zaawansowanych środków smarnych.

Polski Przemysł 34 grudzień 2010

Page 37: Polski Przemysł - 4/2010

KONWENCJONALNA EMULSJA OBRÓBCZAPODDANA WYSOKIM CIŚNIENIOM

EMULSJA OBRÓBCZA FUCHS ECOCOOL TN 2525 HPOPRACOWANA DLA MTU AEROENGINES

• ECOCOOL SCIP (Skin Compatible Intelli-gent Product, BF, pH 7,4 (!)),

• ECOCOOL 0055 (biodegradowalne dwu-składnikowe chłodziwo modularne),

• ECOCOOL TOP HD (dwuskładnikowe chłodziwo modularne),

• GREENLINE TECHNOLOGY (przyjazny dla środowiska zestaw środków smarnych dla obrabiarki).

Współpraca badawczo-wdrożeniowa ze światowym przemysłem lotniczym

Aby zaistnieć w branży lotniczej, firmy pro-dukujące środki smarne i obróbcze muszą podejmować aktywną współpracę nauko-wo-badawczą z przemysłem lotniczym oraz naukowymi jednostkami badawczym. Międzynarodowy koncern FUCHS z centralą w Mannheim to wiodący producent pośród firm produkujących środki smarne. Na ca-łym świecie koncern posiada kilkadziesiąt laboratoriów chemicznych, w  których pra-cuje 300 doświadczonych chemików, a 70% produktów zostało stworzonych w  ostat-nich 5 latach (!). W każdym kraju, gdzie fir-ma prowadzi swoją działalność, stworzono też sieć inżynierów wdrożeniowych. Przed-stawicielstwo firmy w Polsce – FUCHS OIL CORPORATION (PL) – wraz z zakładem pro-dukcyjnym oraz laboratoriami znajduje się

w  Gliwicach. To wsparcie techniczne jest niezbędne w prowadzeniu długotrwałej i odpowiedzialnej współpracy z zakładami lotniczymi.

Koncern FUCHS na świecie

Koncern FUCHS aktywnie uczestniczy w licznych projektach badawczych dla prze-mysłu lotniczego, czego europejskimi przy-kładami są:

• współpraca z firmami lotniczymi w ramach AMRC (Advanced Machining Research Centre) i udział w licznych pro-jektach, np. HEDG (High Efficiency Deep Grinding Technology), VIPER (CBN Grin-ding of Inconel),

• wspólne projekty badawcze pod auspi-cjami BDLI (Federation of German Ae-rospace Industry), takie jak: LuFo (High Speed Machining of Ni and Ti Alloys with High Pressure Coolants), PTWK AK TITAN (Titanium Machining on PKD), CEGRIS (High Speed Centreless Grinding) i inne,

• współpraca z producentami obrabiarek (Nagel, Gleason Pfauter, Gross-Hueller, Index, Heller, Mazak, Makino, Mori Seiki, Kapp, Karl Klink i in.),

• dopuszczenia od producentów narzędzi obróbczych (MAPAL Reaming on Coated Tools),

• wspólne projekty badawcze nad olejami o niskiej wybuchowości (Deutsche Geset-zliche Unfallversicherung),

• uczestnictwo w licznych konsorcjach SIEF w ramach programu REACH.

Dopuszczenia oryginalnych produ-centów lotniczych dla chłodziw ob-róbczych

Oto przykłady dopuszczeń oryginalnych producentów sprzętu lotniczego dla środ-ków do obróbki skrawaniem i przykłady chłodziw, którym je nadano:

• BOEING BAC 5008: (ciecze obróbkowe ECOCOOL AERO 150, ECOCOOL S 761B, produkty do obróbki mgłą olejową – ECOCUT MIKRO PLUS 20 i 80, BAC PDS 6-116),

• PRATT & WHITNEY PMC 9364: (ECOCO-OL S 761B, ECOCOOL 7830),

• LOCKHEED MARTIN: (ECOCOOL S PT 45, ECOCOOL S 761B – in process)

• AIRBUS ABR 90204: (MAXICOOL 150 TECH, SYNTHOCOOL 240+, ECOCOOL S 761B in process),

• EADS ASN 42302: (MAXICOOL 150 TECH, MAXICOOL 145, MICROCOOL 397)

• SNECMA 455-201-0-00B / MESSIER DO-WTY: (MAXICOOL 150 TECH, MAXICOOL 145+, MICROCOOL 397,SYNTOCOOL 240+, ECOCOOL PHH AL),

• BRITISH AEROSPACE BAE 57FM0500052: (ECOCOOL SCIP, ECOCOOL 7000),

• ROLLS-ROYCE CCS 129: (ECOCOOL 2506S, ECOCOOL 0055, ECOCOOL RM-838, ECOCOOL S Co5),

• MTU AERO ENGINES MTH 980: (ECOCO-OL TN2525HP, ECOCOOL 2506S),

• AVIO: (ECOCUT 10G).

Koncern FUCHS dostarcza swoje produkty do wszystkich znaczących producentów sprzętu lotniczego na świecie, takich jak: Boeing, Pratt & Whitney (Utc), Lockheed Martin, Cessna, Bell Helicopter, Airbus, EADS, SNECMA, Safrane, British Aerospa-ce, Rolls-Royce, Ge Aerospace, Avio (w tym zakład w Bielsku Białej), MTU Aero Engines (w tym nowy zakład w Rzeszowie-Jasion-ce) oraz ich kooperantów. Szczególnie znaczącą sprzedaż cieczy obróbczych do przemysłu lotniczego FUCHS notuje w USA, Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech.

W coraz większym stopniu dostarcza również produkty do przemysłu lotniczego w Polsce. Firma FUCHS OIL CORPORATION (PL) jest jedną z nielicznych firm na polskim rynku, która oprócz produktów z oryginalnymi do-puszczeniami jest w stanie zapewnić swoim klientom usługę kompleksowego zarządza-nia gospodarką smarną (CPM) w ich zakła-dach.

Autorem tekstu jest:

dr Andrzej Kubik

dr Andrzej Kubik FUCHS OIL CORPORATION (PL.)Główny Specjalista ds. Środków SmarnychKierownik Laboratorium

grudzień 2010 35 Polski Przemysł

Page 38: Polski Przemysł - 4/2010
Page 39: Polski Przemysł - 4/2010

I PROFESJONALIZMMTU AERO ENGINES POLSKA SP. Z O.O. DO POLSKI ZAWITAŁA ZALEDWIE NIECAŁE DWA LATA TEMU. NALEŻY DO GRUPY NAJPRĘŻNIEJ I NAJSZYBCIEJ ROZWIJAJĄCYCH SIĘ FIRM W NASZYM KRAJU. JEJ SPÓŁKA MATKA, MTU AERO ENGINES, TO ŚWIATOWY LIDER W BRANŻY PRODUKCJI I NAPRAW SILNIKÓW DO SAMOLOTÓW CY-WILNYCH I MILITARNYCH. O TYM DLACZEGO NIEMIECKA FIRMA POSTANOWIŁA OTWORZYĆ ZAKŁAD W JA-SIONCE POD RZESZOWEM ORAZ O PERSPEKTYWACH ROZWOJU PRZEMYSŁU LOTNICZEGO Z DYREKTOREM MTU AERO ENGINES POLSKA SP. Z O.O. KRZYSZTOFEM ZUZAKIEM ROZMAWIA WOJCIECH STEPANIUK.

Page 40: Polski Przemysł - 4/2010

Czym konkretnie zajmuje się MTU Aero Engines?

Przede wszystkim jesteśmy wiodącym pro-ducentem silników lotniczych. Można po-wiedzieć, że działalność naszej firmy skupia się na trzech obszarach: rozwoju, produkcji i naprawie silników do samolotów cywilnych i wojskowych.

Możemy też poszczycić się umiejętnością integracji systemów do tychże silników oraz turbin przemysłowych wywodzących się z silników lotniczych. Ponad 40% działalności firmy skierowane jest na produkcję tak zwa-nych części do pierwszej zabudowy. Kolejne czterdzieści kilka procent to usługi remon-tów silników, a około 18% naszej produkcji związane jest z produktami i usługami dla lotnictwa wojskowego. W tej branży nasza firma jest strategicznym partnerem Niemiec-kich Sił Zbrojnych w zakresie niemal wszyst-kich lotniczych zespołów napędowych.

W jakich krajach MTU Aero Engines posia-da swoje zakłady oraz w jakich obszarach produkcji prowadzi działalność polska fa-bryka?

W Niemczech MTU Aero Engines posiada trzy zakłady. Główny oddział jest zlokalizowany w Monachium, oprócz tego mamy zakłady w Ludwigsfelde i Hanowerze oraz mniejsze siedziby w Kanadzie, w Stanach Zjednoczo-nych i oczywiście w Polsce. Wzmacniamy też swoją pozycję poprzez współpracę z firmami na całym świecie. Ogólnie zatrudniamy po-nad 7 600 pracowników.

Polska spółka córka naszej firmy, z siedzibą w Jasionce pod Rzeszowem, jest najmłod-szym oddziałem MTU, funkcjonującym od ponad roku – w kwietniu 2010 r. obchodzi-liśmy pierwszą rocznicę startu produkcji.

Polski zakład właściwie odzwierciedla strukturę całej naszej korporacji. Produk-cję można podzielić na cztery obszary. Pierwszy z nich to wytwarzanie łopatek kie-rowniczych i wirujących do turbin niskoci-śnieniowych do silników lotniczych.

Drugi obszar obejmuje usługi serwisowe, a konkretnie regenerację elementów ze-społów napędowych, m.in. różnego ro-dzaju przewodów rurowych do silników samolotowych (jak np. olejowe, paliwowe, powietrzne itp.).

Trzecim obszarem działalności firmy w Polsce jest montaż modułów turbin ni-skociśnieniowych. Ponadto zajmujemy się wstępną obróbką maszynową dysków i pierścieni do tychże turbin.

Obróbka maszynowa elementów wiru-jących do turbin niskociśnieniowych, jak dyski i pierścienie, to czwarty obszar dzia-łalności

W tym roku zamierzamy rozpocząć finalną obróbkę tych części. Ta nowa działalność wywinduje polski oddział na najwyższy poziom, ponieważ będzie związana z pro-dukcją części tak zwanej klasy pierwszej, czyli bezpośrednio odpowiedzialnych za bezpieczeństwo lotu.

Proszę powiedzieć, co skłoniło centralę fir-my do otwarcia zakładu w Polsce i dlaczego wybór padł akurat na Jasionkę pod Rzeszo-wem?

Rzeszów jest pięknym miastem, które w ostatnim czasie bardzo pozytywnie zmie-niło swój wizerunek. Oczywiście nie tylko ten fakt zadecydował o wyborze lokalizacji. Podejmowanie decyzji o umiejscowieniu nowej inwestycji było długim procesem, podczas którego krok po kroku eliminowano kolejne kraje i lokalizacje na podstawie roz-maitych filtrów. Zarząd firmy zadecydował, że pod rozwagę należy wziąć państwa euro-pejskie leżące w promieniu około 2  tysięcy kilometrów od głównej siedziby firmy. Ko-lejnymi istotnymi czynnikami wpływającymi na proces selekcji były: dostępność kadry, infrastruktura, warunki ekonomiczne i kosz-ty pracy.

Ostatecznie do wyboru pozostało nam kilka lokalizacji w Polsce i Rumunii. Polska zwycię-żyła przede wszystkim dzięki dostępności wykwalifikowanych kadr, głównie inżynie-rów. Natomiast aspektem przemawiającym za lokalizacją w Jasionce była obecność w tym rejonie Stowarzyszenia „Dolina Lot-nicza” i bogata tradycja przemysłu lotnicze-go. Zanim MTU Aero Engines pojawiło się w Jasionce, nasze kierownictwo spotykało się z szefostwem „Doliny Lotniczej”, by ustalić, jak spółka zostanie odebrana na gruncie lokal-nym i sprawdzić otwartość na nowo powsta-jące firmy. Okazało się, że zostaliśmy przyjęci z otwartymi ramionami. Dostaliśmy ogrom-ne wsparcie ze strony „Doliny Lotniczej”,

Polski Przemysł 38 grudzień 2010

Page 41: Polski Przemysł - 4/2010

eShop.ho�mann-group.comMocowanie

50.000 narzędzi wysokiej jakości 1200 doradców 99,9% zgodności dostaw

Partner systemowy – zawsze po stronie klienta!

Kompetencje handlowe, produkcyjne i serwisowe – wszystko z Ho�mann Group.

Jako przedsiębiorstwo handlowe oferujemy jeden z najszerszych asortymentów narzędzi na rynku o najwyższej niezawodności i najlepszym stosunku ceny do jakości.

Jako producent wnosimy w rozwój własnej marki ponad 90 lat know-how. Najlepszym przykładem jest nasza marka Premium GARANT.

W zakresie serwisu – 1200 naszych doradców jest zawsze gotowych do pomocy.Dzięki takiej ofercie zyskują Państwo: najwyższą niezawodność oraz wzrost wydajności i produktywności – od zakupu narzędzia aż do zastosowania.

Więcej informacji na stronie www.ho�mann-group.com

Page 42: Polski Przemysł - 4/2010

RARR-u (Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego – przyp. red.) oraz lokalnych władz i to właśnie miało decydujący wpływ na pod-jęcie ostatecznej decyzji odnośnie do lokalizacji nowego zakładu.

Istotna była też infrastruktura, którą posiada Rzeszów i okoliczne miejscowości. Tutaj będą krzyżować się budowana właśnie auto-strada A4 i droga ekspresowa S19, która łączy północ i południe kraju. Ocenialiśmy również sam Rzeszów. Uczelnie wyższe, liczne nowe inwestycje w mieście to także czynniki o kolosalnym dla nas znaczeniu.

Dosłownie „za płotem” znajduje się również międzynarodowe lotni-sko „Rzeszów Jasionka”, które oferuje codzienne połączenie z Frank-furtem. Dzięki temu mamy połączenie praktycznie z całym światem.

Uwzględniając cały szereg czynników, po ich skrupulatnej analizie zarząd podjął decyzję o budowie fabryki pod Rzeszowem. W wyni-ku tego 14 kwietnia 2008 roku odbyło się symboliczne „wbicie łopa-ty”. Już 1 kwietnia 2009 roku wystartowaliśmy z regularną produkcją seryjną, tak więc widać, że tempo budowy było naprawdę niesamo-wite. Dla nas to ogromny powód do dumy, bo to dzięki dużemu zaangażowaniu całego zespołu MTU Aero Engines Polska i wielu specjalistów z MTU możemy dzisiaj cieszyć się piękną fabryką, gdzie wszyscy wspólnymi siłami pracujemy na nasz sukces.

Szybkość budowy i sprawność podjęcia produkcji rzeczywiście budzą podziw. Teren firmy obejmuje 7 hektarów powierzchni. A jak kształtuje się powierzchnia produkcyjna?

Nasz zakład to ponad 18 tysięcy kilometrów kwadratowych zabu-dowy, w tym 13 tysięcy to obszar produkcyjny. Co ciekawe, cała ta konstrukcja została pomyślana tak, że do jej obsługi wystarczy bardzo skromny dział administracyjny. Pracują w nim zaledwie 23 osoby. Dzięki temu nie potrzebujemy dużej ilości powierzchni biu-rowej.

Jeśli chodzi o obszar produkcyjny, to można o nim powiedzieć, że jest adekwatny do działalności prowadzonej w polskim oddziale. Na razie powierzchnia nie jest w pełni wykorzystywana, ale to nieba-wem się zmieni. Na początku przyszłego roku powstaną nowe linie produkcyjne, które w pełni ją zagospodarują.

Na polskim rynku są już obecne firmy o podobnym profilu dzia-łalności. Czy nie obawiają się Państwo konkurencji w tak wąskiej branży?

Trudno określać firmy działające w naszej branży terminem „konku-rencja”, ponieważ w większości przypadków łączy nas z nimi bardzo udana współpraca. W samej „Dolinie Lotniczej” wszyscy są otwarci na wspólne przedsięwzięcia. Często korzystamy z wiedzy naszych partnerów z innych firm i na odwrót. Jesteśmy otwarci na współpra-

Krzysztof Zuzakprezes MTU Aero Engines Polska Sp. z o.o.

cę i nikt z polskiego oddziału firmy nie nastawiał się na jakąkolwiek ostrą rywalizację. Nasze wyroby wysyłamy do Niemiec, jak również bezpośrednio do klientów w Kanadzie czy Stanach Zjednoczonych.

Można więc śmiało powiedzieć, że spółka się rozwija.

Jesteśmy młodą firmą, bo dopiero w kwietniu 2011 roku minie dru-ga rocznica naszej działalności w Polsce. Owszem, można powie-dzieć, że firma rozwija się dynamicznie. Z roku na rok podwajamy sprzedaż obecnie wytwarzanych produktów. Wdrażamy też nowe projekty. W zasadzie ten intensywny okres będzie trwał do 2012

Polski Przemysł 40 grudzień 2010

Page 43: Polski Przemysł - 4/2010

Linde Gaz Polska Sp. z o.o.al. Jana Pawła II 41a, 31-864 Kraków Telefon: +48 12 643 92 00, Fax: +48 12 643 93 00www.linde-gaz.pl

Nieustannie pracujemy nad zwiększeniem wydajności produkcji, obniżeniem kosztów i podniesieniem jakości wyrobów naszych klientów, wdrażając przyjazne dla środowiska naturalnego, nowoczesne technologie wykorzystujące gazy techniczne w przemyśle.

Wiele firm stara się sprostać coraz trudniejszemu zadaniu konkurencyjności na rynku. Dobra jakość nie jest dziś już wystarczającym kryterium. Pozycja technologicznego lidera zobowiązuje nas do szukania innowacyjnych rozwiązań. Naszym celem jest przede wszystkim zwiększenie produktywności klientów. Działamy zgodnie z zasadą, że innowacje jedynie wtedy mają sens, jeśli niosą ze sobą wymierne korzyści dla klienta. Dlatego też decydujące znaczenie ma dla nas połączenie optymalnej oferty produktowej i odpowiadającego potrzebom klienta systemu zaopatrzenia w gaz z szeroką gamą usług dodatkowych i kompleksowym doradztwem technicznym. Tylko takie połączenie gwarantuje prawidłowy przebieg procesów produkcyjnych i spełnienie standardów bezpieczeństwa. Wieloletnie doświadczenie, ciągły rozwój technologii i doskonalenie kompetencji sprawiają, że można nam zaufać, a bliska współpraca z klientem przy każdym projekcie zapewnia perfekcyjne dopasowanie rozwiązań do indywidualnych potrzeb.

Linde – ideas become solutions.

Optymalizujemy procesy. Wytyczamy kierunki rozwoju.

roku i będzie to dla nas czas pełen wyzwań, bo oprócz normalnej produkcji i realizowania dostaw nieustannie rozwijamy firmę. Nowa spółka musi okrzepnąć, musimy z ludzi, którzy przyszli do nas do pracy z różnych rejonów Polski, zrobić zgrany zespół, który wspólnie realizuje zadania.

Czy na istnieniu Państwa spółki zyska też polski przemysł lotniczy?

Na razie nie współpracujemy bezpośrednio z polskim przemysłem lotniczym, jednak w dłuższej perspektywie na pewno zyska. Na-stępnym naszym krokiem jest szukanie możliwości współpracy na lokalnym rynku w różnym zakresie, na przykład dostawy oprzyrzą-dowania, zakupu materiałów czy usług.

Docelowo chcemy krok po kroku przechodzić na lokalne źródła dostaw. Jednak w takiej firmie jak nasza, zanim rozpocznie się współpracę trzeba pokonać pewne etapy, które wymagają dużego nakładu pracy i są czasochłonne. Ustaliliśmy pewne priorytety, któ-re realizujemy, i po osiągnięciu naszych celów będziemy myśleli nad współpracą na rynku lokalnym.

Poruszamy się w bardzo wyspecjalizowanej branży, korzystamy z zaawansowanej technologii. Stawiamy naszym partnerom bar-dzo wysokie wymagania. Każdy podmiot polskiego rynku, który wejdzie we współpracę z nami, będzie musiał dorównać naszym standardom pod względem jakościowym, systemowym i technicz-nym.

Mówiąc o wysokich standardach, warto zauważyć, że Państwa firma może pochwalić się kilkoma ważnymi certyfikatami.

Bardzo szybko zdobyliśmy niezbędne certyfikaty. Uzyskaliśmy na przykład certyfikat 21 G, dotyczący produkcji części do pierwszej za-budowy. Nie tak dawno zdobyliśmy certyfikat PART 145, posiadamy również certyfikaty na system jakościowy ISO oraz koncesję związa-ną z obrotem i sprzedażą części zaliczanych do produktów militar-nych. A to wszystko udało się nam osiągnąć przez niecałe dwa lata istnienia firmy. Niezależnie od tego byliśmy też certyfikowani przez wszystkie organizacje lotnicze, z którymi współpracujemy.

Wcześniej wspomniał Pan o technologii, która do Polski przyje-chała z Państwa macierzystej firmy. Czy MTU Aero Engines Pol-ska wprowadza lub zamierza wprowadzić do niej swoje własne innowacje?

Na razie nie, bo jest na to jeszcze za wcześnie. Przemysł lotniczy nie sprzyja aż takim szybkim zmianom. Wszystko jest bardzo sfor-malizowane, bo proszę pamiętać, że produkujemy części, które są odpowiedzialne za bezpieczeństwo lotu. Tutaj latami wypracowuje się standardy, systemy, materiały i tak dalej. Jakakolwiek nowinka wymaga lat doświadczeń, badań i prób. Natomiast nie bez powodu mamy tutaj w Polsce dział inżynieryjny, który na pewno będzie pra-cował nad własnymi pomysłami. Mogę zdradzić, że grupa naszych inżynierów będzie projektowała elementy do nowego europejskie-go przedsięwzięcia. Niektóre części nowego silnika będą zaprojek-towane od podstaw właśnie w naszym dziale rozwoju.

A jak wygląda ów dział rozwoju?

Obecnie kluczowymi zagadnieniami w zakresie prac rozwojowych w MTU Aero Engines Polska jest projektowanie profili niechłodzo-nych łopatek turbin niskiego ciśnienia silnika lotniczego, narzędzi i oprzyrządowania do obróbki i testowania komponentów silnika oraz tworzenie oprogramowania jednostki kontrolującej i diagno-stycznej dla silników lotniczych. W wydziale rozwoju zatrudniamy obecnie około osiemdziesięciu inżynierów, którzy podzieleni są na trzy grupy. Jedna zajmuje się projektowaniem komponentów silni-ków, a przede wszystkim części turbin silników lotniczych.

grudzień 2010 41 Polski Przemysł

Page 44: Polski Przemysł - 4/2010

BAMET

OD INNOWACYJNEGO PROJEKTU, DO PRECYZYJNEGO WYKONANIA

BAMETul. Krakowska 74

Tel.: +48 12 419 00 50Fax: +48 12 419 17 17

32-089 Wielka Wieś k. Krakowa

BAMET specjalizuje się w projektowaniu i kompleksowym wykonaniu

prototypów - maszyn i urządzeń.Nasza współpraca z MTU Aero Engines Polska rozpoczęła się w 2009 roku i trwa do chwili obec-nej. W tym czasie zrealizowaliśmy kilka zamówień MTU i otrzymujemy dalsze zapytania ofertowe. We współpracy wykorzystujemy nasze doświadczenie w produkcji precyzyjnych urządzeń i elementów o małych i średnich gabarytach. Dysponujemy wykwalifikowaną kadrą oraz nowoczesnym parkiem obrabiarek sterowanych numerycznie, co pozwala nam podejmować się realizacji tzw. trudnych i zadań.

www.bamet.pl

WYKONAWCA SIECI I INSTALACJI:• PRZEMYSŁOWYCH• TECHNOLOGICZNYCH• SANITARNYCH• CIEPŁOWNICZYCH• GAZOWYCH• WENTYLACJI I KLIMATYZACJI

BDS INSTAL Sp. z o.o. Sp. K., ul. Przemysłowa 23, 35–105 Rzeszów,

tel.: 17 858 04 70, fax: 17 858 04 71e-mail: [email protected]

www.bdsinstal.pl

Druga grupa zajmuje się projektowaniem i konstrukcją oprzyrządowania do testowa-nia silników lotniczych, ale również oprzy-rządowania badawczego.

Trzecia, bardzo duża grupa związana jest z tworzeniem oprogramowania jednostek kontrolujących silnik lotniczy, a także testo-waniem podzespołów jednostki sterującej.

Jak wygląda współpraca MTU Aero Engi-nes Polska z firmą matką?

Współpraca układa się bardzo dobrze, je-steśmy wręcz jedną wielką rodziną. Pomoc-ne dla nas, dla MTU Aero Engines Polska, były sześcio- i dziewięciomiesięczne szko-lenia w zakładach w Monachium, Berlinie

MTU Aero Engines Polska Sp. z o.o. jest członkiem Stowarzyszenia „Dolina Lotnicza”. Celem Stowarzyszenia jest przekształcenie Polski południowo-wschodniej, głównie województwa podkarpackiego, w jeden z wiodących w Europie regionów lotniczych, który będzie dostarczał różnorodne produkty i usługi z zakresu przemysłu lotniczego dla najbardziej wymagających klientów. Skutkiem tego byłby dynamiczny rozwój re-gionu, zwiększenie liczby miejsc pracy oraz poprawa warunków życia mieszkańców.

Dolina Lotnicza zlokalizowana jest w części Polski znanej z rozwiniętego przemysłu lotniczego oraz ośrodków szkolenia pilotów. Region cechuje duża koncentracja firm przemysłu lotniczego, ośrodków naukowo-badawczych oraz rozwinięte zaplecze edu-kacyjne i szkoleniowe. Większość firm zaangażowanych w projekt jest zlokalizowanych w województwie podkarpackim.

MTU Aero Engines Polska Sp. z o.o.

Polski Przemysł 42 grudzień 2010

Page 45: Polski Przemysł - 4/2010

Oleje obróbkowe Statoil ToolWay

TWOJĄ PASJĄ JEST LOTNICTWO

NASZĄ OLEJE NAJWYŻSZEJ JAKOŚCI

posiadają liczne aprobaty czołowych koncernów lotniczych

Statoil Poland Dział Olejów i Smarów tel. +48 12 415 70 00 www.statoil-lubricants.com.pl

Page 46: Polski Przemysł - 4/2010

Firma MTU Aero Engines zatrudnia we wszystkich swoich oddziałach ponad 7 600 pracowników i jest jednym z największych na świecie producentów zespołów napędowych. W 2009 roku osiągnęła obrót w wysokości 2,6 mld euro. Jest największym na świecie podmiotem świadczącym usługi w zakresie konserwacji cywilnych zespołów napędowych. W sektorze militarnym spółka jest strategicznym part-nerem Niemieckich Sił Zbrojnych. Pod względem technologicznym MTU zajmuje czołową pozycję w swojej branży.

MTU Aero Engines GmbH

i Hanowerze, podczas których nasi pracownicy zdobywali wiedzę i umiejętności, a co najważniejsze – nawiązali kontakty, które owo-cują podczas codziennej współpracy.

Jak wygląda kwestia kadry? Czy zamierzacie zwiększać zatrud-nienie?

Choć firma istnieje od niecałych dwóch lat, proces zatrudniania pracowników rozpoczęliśmy znacznie wcześniej. Rekrutacją zaj-mowała się specjalistyczna firma headhunterska, która wprowa-dziła kilka progów selekcji pracowników. Z ponad dwóch tysięcy aplikacji wybraliśmy około 170 pracowników. Ci „wybrańcy” wy-syłani byli do Niemiec. Tam spędzali minimum pół roku, ucząc się procesów, technologii, zasad firmy. Dzięki temu udało się nam płynnie wystartować z produkcją. Obecnie pracuje u nas 320 osób, ale zamierzamy zwiększyć zatrudnienie do przynajmniej 400 osób.

Jeżeli chodzi o wiek i wykształcenie naszych pracowników, to po-nadto 60% z nich to osoby z wyższym wykształceniem. Wspieramy też pracowników, którzy kontynuują edukację na studiach pody-

plomowych, kształcimy naszą kadrę pod kątem języków obcych. Mamy młody, rozwojowy zespół, średnia wieku wynosi poniżej 30 lat Cieszymy się, że możemy wraz z naszymi pracownikami wspól-nie przeżywać tak niezwykle radosne chwile, jak śluby, czy też na-rodziny dzieci.

A jakie plany na przyszłość ma MTU Aero Engines Polska?

Od początku, kiedy zapadła decyzja o inwestycji, firma brała pod uwagę możliwość potencjalnego rozwoju. Każde przedsiębior-stwo, które dokonuje nowych inwestycji, myśli przyszłościowo, dlatego też firma została wybudowana tylko na części siedmio-hektarowej działki. Pozostaje wolna przestrzeń pod dalszy rozwój.

Odnośnie do planów strategicznych, czekamy na decyzję władz koncernu. Natomiast my jako MTU Aero Engines Polska obecnie skupiamy się na terminowym i rzetelnym realizowaniu zadań i pro-jektów. Nadal zatrudniamy nowych pracowników, rozwijamy się i z optymizmem patrzymy w przyszłość, dążąc do coraz większej precyzji i autonomii. ■

M.P. TECH-SERWIS

Wykonujemy:

• Linie technologiczne (galwaniczne);• Stanowiska badania wytrzymałości na wysokie ciśnienie;• Myjnie ciśnieniowe z obiegiem zamkniętym;• Kabiny lakiernicze;• Stanowiska kontroli szczelności i czystości detali;• Suszarki przemysłowe;• Linie konserwacji i pakowania przedwysyłkowego;• Oczyszczalnie ścieków.

Przedsiębiorstwo Usług Technicznych i HandluM.P. TECH-SERWIS

ul. 3-go Maja 2198-300 Wieluńe-mail: [email protected], [email protected]./fax. +48 43 843 46 91tel. kom. +48 607 160 334

Oferujemy szeroki zakres usług:■ kompleksową gospodarkę odpadami przemysłowymi i komunalnymi,■ logistykę wewnątrzzakładową,■ system specjalistycznych pojemników,■ wywóz odpadów zgodnie z wymogami przepisów ADR,■ sprzedaż surowców,■ zagospodarowanie strumieni odpadów zgodne z prawem i wymaganiami

klienta,■ nadzór, ewidencję, sprawozdawczość i doradztwo.

Grupa REMONDIS:■ świadczy usługi dla ponad 20 mln mieszkańców,■ jest obecna w 25 krajach świata,■ dysponuje siecią 500 własnych instalacji,■ zatrudnia 18 500 pracowników,■ rocznie zbiera, przetwarza i sprzedaje w przybliżeniu 25 milionów ton

surowców.

GOSPODARKA ODPADAMI W SEKTORZE PRZEMYSŁOWYM KOMPLEKSOWE USŁUGI

REMONDIS w Polsce posiada oddziały w 35 miastach na terenie całego kraju.

ZACHĘCAMY DO ZAPOZNANIA SIĘ Z OFERTĄ NASZEJ FIRMY

REMONDIS Sp. z o.o., ul. Zawodzie 16, 02-981 Warszawa Dział Odpadów SpecjalnychTel.: + 48 22 / 593 91 45, fax: + 48 22 / 593 91 [email protected], www.remondis.pl

Polski Przemysł 44 grudzień 2010

Page 47: Polski Przemysł - 4/2010

Rynek outsourcingu HR w Polsce roz-wija się dynamicznie. Przypomina to nieco początek lat 90., kiedy wdrażano

ideę leasingu. Aktualnie co dwusetna spół-ka prawa handlowego w Polsce korzysta z outsourcingu HR, najczęściej w zakresie naliczania płac. W Stanach Zjednoczonych co trzecia firma, a w Holandii, Francji na-wet co druga firma przekazuje procesy na zewnątrz. Outsourcing może być realną alternatywą dla tradycyjnego modelu pro-wadzenia biznesu opartego wyłącznie o własne zasoby ludzkie i informatyczne. Motywacje do przechodzenia na model outsourcingu mogą być bardzo różne. Wy-daje się jednak, że przyczyną najczęściej podawaną przez organizacje korzystające z zewnętrznej obsługi jest optymalizacja kosztów, średnio na poziomie 15–30%.

Obsługa kadrowa i płacowa, choć nie jest podstawą prowadzenia biznesu, jest z pew-nością istotnym jego elementem. Polskie prawo odpowiedzialność za wszelkie błędy, niezgodności w naliczaniu wynagrodzeń, składek, potrąceń czy podatków nakłada na pracodawcę. Jak zatem sprawić, aby te procesy nigdy więcej nie sprawiały nam kło-potu? Rozwiązaniem może być korzystanie z usług dobrej firmy outsourcingowej. Wy-dawać by się mogło, że nie ma nic prostsze-go, jednak zlecenie obsługi wynagrodzeń firmie zewnętrznej to ważna i długofalowa decyzja. Jak więc wybrać dobrego dostaw-cę rozwiązań HR?

Oto kilka elementów na które warto zwró-cić uwagę wybierając dostawcę obsługi ka-drowo-płacowej.

1. Bezpieczeństwo danych

Bezpieczeństwo danych jest podstawą usług outsourcingu kadrowo-płacowego. Umowy outsourcingowe powinny zawie-rać szereg zapisów, które będą regulować zagadnienia poufności danych, zabezpie-czając Klienta przed wydostaniem się infor-macji poza organizację.

Outsourcing HR może być rozwiązaniem znacznie bezpieczniejszym, niż korzystanie z własnego działu kadrowo-płacowego. Wy-bierając obsługę w tym modelu mamy pew-

ność, że wrażliwe dane kadrowe i płacowe są niedostępne również dla pracowników firmy. Wynika to z faktu utrzymywania i za-rządzania danych na serwerach outsource-ra oraz przekazywania pasków płacowych w bezpiecznej formie, np. kopert utajnio-nych lub poprzez odpowiednio zabezpie-czony system informatyczny. Jest to istotne szczególnie jeśli chodzi o wynagrodzenia kadry zarządzającej. Ponadto dobre firmy outsourcingowe zapewniają bezpieczeń-stwo informatyczne utrzymywania danych poprzez różnego rodzaju zabezpieczenia, których przeważnie nie stosuje się w przy-padku prowadzenia wewnętrznego działu kadrowo-płacowego. W przypadku insour-cingu błędnie uważa się, że sieć wewnętrzna wystarczająco zabezpiecza dane. Wynika to przede wszystkim z faktu, że zabezpiecze-nia tego typu wiążą się przeważnie z dużą inwestycją. W przypadku dostawców outso-urcingu tego typu inwestycje rozkładają się na wielu Klientów.

2. Profesjonalizm

Naliczanie wynagrodzeń oraz administracja kadrowa są podstawą działalności dostaw-ców outsourcingu HR, są ich specjalnością. Korzystając z ich usług zyskujemy dostęp zarówno do wysoko wyspecjalizowanych konsultantów, jak i do najnowocześniej-szych technologii. Jednocześnie firma out-sourcingowa ponosi odpowiedzialność za błędy lub pomyłki, zatem w jej interesie leży zabezpieczenie się przed takimi sytuacjami. Z jednej strony zabezpieczeniem może być wydajny i dostosowany do częstych zmian w prawie system informatyczny, z drugiej – doświadczony i profesjonalny zespół kon-sultantów.

–  TETA HR Center zatrudnia specjalistów i managerów mających wieloletnie do-świadczenie w zakresie obsługi płacowej i kadrowej zróżnicowanych podmiotów. Ponadto regularnie szkoli swoich pracowni-ków pod kątem zmian prawnych i nowych rozwiązań – podkreśla Paweł Żak, Prezes Zarządu TETA HR Center. Wśród naszych Klientów są organizacje z różnych sektorów i branż. Obsługa tak różnorodnych pod-miotów pozwoliła nam na zdobycie wiedzy i doświadczeń o specyficznych potrzebach,

unikalnych składnikach płacowych i sys-temach wynagrodzeń. Nasza praktyka po-kazuje, że jesteśmy w stanie efektywnie obsługiwać firmy, bez względu na ich wiel-kość czy specyficzne warunki wewnętrzne. Warto też podkreślić, że nie jest to firma tak duża, aby Klient stawał się u nas anonimo-wy. To mogłoby grozić obniżaniem jakości świadczonych usług.

3. Współpraca i elastyczność

Z  doświadczeń naszych klientów wynika, że bardzo ważne jest też indywidualne po-dejście outsourcera do  organizacji. Każda firma potrzebuje nieco innego zestawu na-rzędzi i  odmiennego nastawienia. Dotyczy to nie tylko samego systemu, ale też świad-czonych usług. Warto sprawdzić, czy firma outsourcingowa proponuje elastyczne po-dejście oraz czy system, na którym pracuje, pozwala na to, aby tę usługę w przyszłości dostosowywać do pojawiających się po-trzeb.

Outsourcer powinien również w ramach usługi być doradcą, sprawdzać czy pro-ponowane przez Klienta rozwiązania są najbardziej dla niego korzystne i zgodne z regulacjami prawnymi. Powinien on jed-nocześnie szukać kreatywnych propozycji na usprawnienie procesów personalnych wewnątrz organizacji. Równie istotnym elementem jest elastyczność dostawcy w obszarze systemów komputerowych wykorzystywanych do świadczenia usług. Dostawca blisko związany z producentem oprogramowania będzie w stanie efektyw-nie wykorzystać funkcjonalność systemu, wykonać szereg dodatkowych raportów umożliwiających szczegółową analizę da-nych.

Prowadzenie obsługi kadrowo-płacowej jest procesem zmieniającym się dynamicz-nie i dość nieprzewidywalnym. Bardzo istot-ne wydaje się również znalezienie takiego outsourcera, który będzie dla nas nie tylko dostawcą usług, ale również partnerem w biznesie. W tego typu działalności mogą pojawiać się zarówno pomyłki, jak i konflik-ty, dlatego warto upewnić się, że po drugiej stronie istnieje chęć szukania rozwiązań korzystnych dla obu stron. Takie podejście

ARTYKUŁ SPONSOROWANY

NA CO ZWRÓCIĆ UWAGĘ WYBIERAJĄC FIRMĘOUTSOURCINGOWĄ W OBSZARZE HR?

HR CenterKompleksowy Outsourcing

Barbara Mitręga

grudzień 2010 45 Polski Przemysł

Page 48: Polski Przemysł - 4/2010

wydaje się być warunkiem koniecznym do efektywnej i satysfakcjonującej współpracy.

4. Odpowiedzialność

Jedną z najważniejszych zalet zlecenia ad-ministracji kadrowo-płacowej profesjonalnej firmie outsourcingowej jest przeniesienie na  nią odpowiedzialności za  terminowość usług, ale również za ewentualne pomyłki w naliczaniu wynagrodzeń. Zapisy umowy powinny przewidywać kary umowne. Oczy-wiście pomyłki mogą zdarzyć się każdemu, ważne jest natomiast to, jakie firma posiada procedury weryfikacji, aby je eliminować na jak najwcześniejszym etapie oraz jakie ma podejście do przejęcia odpowiedzialności za obsługiwane procesy. Istotne jest również to, co outsourcer proponuje w zakresie przejęcia odpowiedzialności przed instytucjami takimi jak ZUS, US, PIP. Dobre firmy outsourcingowe posiadają również wysokie polisy OC.

5. Umowa na świadczenie usług

Zawarcie umowy z firmą outsourcingową jest bardzo ważnym etapem. Kontrakt ma regulować zarówno współpracę od mo-mentu jej rozpoczęcia, jak również, a może przede wszystkim, jej ewentualne zakoń-czenie. Umowa powinna szczegółowo re-gulować warunki wypowiedzenia umowy, przekazanie wszystkich danych po zakończe-niu współpracy oraz uwzględniać ewentual-ne kary umowne, gdy powodem zakończenia współpracy jest nierzetelność outsourcera.

6. Ceny usług

Bardzo ważnym elementem usługi outso-urcingowej jest sposób naliczania opłaty. Z reguły opłatę za usługi outsourcingu kadr i płac nalicza się na zasadzie stawki za rekord (za 1 pracownika). Często jednak zdarza się, że firmy outsourcingowe podając stawkę oferują bardzo wąski zakres usług zawartych w cenie za rekord, podając jednocześnie wy-soką stawkę za usługi dodatkowe. Oczywi-ście zapis o rozliczaniu usług dodatkowych powinien znaleźć się w każdej umowie out-sourcingowej, gdyż nie można przewidzieć wszystkich potrzeb w dniu podpisywania umowy. Taki zapis może uchronić Klienta przed nierzetelnymi wycenami w przyszłości. Niemniej jednak zakres usług wchodzących w skład oferty powinien być na tyle szero-ki, aby podstawowe czynności jak raporty, zaświadczenia o zatrudnieniu i zarobkach, sporządzanie deklaracji ZUS, sporządzanie PIT-ów i inne były składowymi podstawowej usługi. System naliczania opłat powinien być nieskomplikowany i przejrzysty.

7. System kadrowo-płacowy

Firmy outsourcingowe pracują na różnym oprogramowaniu komputerowym. Często wybierają system kierując się wyłącznie jego

ceną, nie zaś tym, aby system spełniał zróż-nicowane oczekiwania wielu Klientów.

Warto zwrócić uwagę, na jakim systemie pracuje nasz potencjalny dostawca obsługi kadrowo-płacowej, ponieważ choć zwykle może to być narzędzie wspierające nasz biznes, ale nierzadko zdarza się również, że utrudnia współpracę. Na co więc zwrócić uwagę?

Zakres funkcjonalności

Nowoczesny system kadrowo-płacowy powinien nam dawać możliwość obsługi szerokiego spektrum czynności, zarówno z obszaru „twardego”, jak i „miękkiego” HR:

• administracja kadrami,

• obsługa płac,

• zarządzanie czasem pracy,

• ewidencja BHP,

• administracja działalnością socjalną,

• wsparcie rekrutacji,

• zarządzanie rozwojem pracownika i szkoleniami.

Jednocześnie oprogramowanie to powinno umożliwiać rezygnację z funkcji, których or-ganizacja nie chce za jego pomocą obsługi-wać.

Aktualizacja oprogramowania

Samodzielne śledzenie często zmieniają-cych się przepisów jest zadaniem trudnym i  uciążliwym. Comiesięczna automatycz-na aktualizacja oprogramowania zgodnie z obowiązującym prawem zagwarantuje zgodność prowadzonej ewidencji z najnow-szymi przepisami.

Bezpieczeństwo systemu

Ze względu na  wrażliwość przechowywa-nych danych osobowych, szczególnie waż-ne jest ich zabezpieczenie. System musi posiadać mechanizmy kontroli uprawnień dostępu, zapewniając poufność informacji i ich ochronę.

Dostęp do systemu

Niektóre firmy outsourcingowe udzielają swoim Klientom dostępu do systemu. Ta-kie rozwiązanie umożliwia z jednej strony weryfikację pracy dostawcy, a z drugiej strony ciągły dostęp do danych. Nierzadko zdarzają się sytuacje, gdy potrzebny jest w danym momencie raport lub informacja personalna. Brak dostępu do systemu po-woduje konieczność oczekiwania aż pra-

cownik firmy outsourcingowej taki raport nam przygotuje.

– Dane, zarówno kadrowe, jak i płacowe, są własnością Klienta, powinien on mieć więc nieograniczony do nich dostęp. TETA HR Center udostępnia swoim Klientom mar-kowy system TETA Personel.NET w ramach umowy, bez dodatkowych kosztów – mówi Paweł Żak, Prezes Zarządu TETA HR Center.

Zestawy raportów powinny wyczerpywać po-trzeby Klienta w tym zakresie. Warto zwrócić uwagę, czy system umożliwia tworzenie tzw. raportów dedykowanych – czyli dostosowa-nych do potrzeb, wymagań i uwarunkowań Klienta.

8. Dodatkowe funkcjonalności (możli-wość rozbudowania współpracy)

TETA HR Center w zależności od potrzeb biz-nesowych Klienta proponuje również rozwią-zania, które mogą wpływać na wydajność i szybkość realizacji procesów personalnych. Przykładem takiego narzędzia może być TETA HRM – samoobsługowa platforma in-ternetowa współpracująca z aplikacją TETA Personel.NET.

Zastosowanie tego oprogramowania pozwa-la wyraźnie zmniejszyć koszty związane z ad-ministracją kadrową. Menedżerowie zyskują w nim narzędzie do efektywnego zarządzania podległymi im jednostkami organizacyjny-mi, zaś działy HR – sposób na przeniesienie niektórych zadań, które realizują, na pracow-ników i ich szefów. Szczególnie ważnym ele-mentem jest wsparcie kierowników zespołów w obszarze planowania czasu pracy i jego kontroli pod kątem zgodności z przepisami.

Istotne jest również to, że narzędzie ma być dostosowane do potrzeb danej organizacji, można zatem wybrać moduły, które są po-trzebne i korzystne dla klienta, a także dowol-nie skonfigurować workflow. Największym zainteresowaniem naszych Klientów cieszą się moduły Raportowanie, Urlopy, Delegacje czy Rozliczanie Czasu Pracy. Pozwalają one znacznie skrócić i ułatwić formalne wymaga-nia związane m.in. ze składaniem wniosków urlopowych, sprawdzaniem stanu przysłu-gującego urlopu, rozliczaniem delegacji, kalendarzami czasu pracy czy rozliczaniem nadgodzin.

Informacje o firmie:

TETA HR Center zajmuje się outsourcingiem HR. Oferuje usługi w zakresie outsourcingu funkcji kadrowo-płacowej, dzierżawy syste-mu kadrowo-płacowego TETA i samoobsłu-gowej platformy pracowniczej TETA HRM, utrzymywania systemów TETA oraz szkoleń otwartych związanych z tematyką informa-tyczną. Więcej informacji na www.tetahrc.pl oraz pod numerem 71 336 20 70. ■

Polski Przemysł 46 grudzień 2010

Page 49: Polski Przemysł - 4/2010

SPECJALISTYCZNE KABLE I PRZEWODY PRODUKCJI HUBER+SUHNER

HUBER+SUHNER AG jest szwajcarskim producentem zaawansowanych tech-nologicznie produktów: kabli mie-

dzianych (zasilających, sterowniczych oraz do przesyłu danych), światłowodów, kabli koncentrycznych oraz anten.

H+S specjalizuje się w produkcji kabli i prze-wodów o cienkościennej izolacji.

Przewody o takiej izolacji są stosowane szczególnie w tych branżach i aplikacjach, gdzie, ze względu na ograniczoną przestrzeń nie jest możliwe stosowanie przewodów o tradycyjnej grubości izolacji.

Cienkościenna izolacja powinna mieć para-metry zgodne z wymaganiami specyficzny-mi dla danej branży, co wymusza stosowanie materiałów o wysokiej jakości, w technolo-gii produkcji zapewniającej najwyższą do-kładność na każdym etapie: począwszy od wyciągania drutów na żyły, aż do nadruku opisu kabla na płaszczu gotowego prze-wodu. Cienkościenna izolacja może być

stosowana tylko na żyły wysokiej jakości, o regularnej budowie i powtarzalnym kształ-cie przekroju.

Materiał

Z tych powodów większość produkowanych przez H+S przewodów ma izolację/powłokę wykonaną z poliolefin sieciowanych radia-cyjnie – materiału zaprojektowanego przez HUBER+SUHNER tak, aby jego właściwości znacznie przewyższały tradycyjnie stosowa-ne materiały typu PVC, XPVC czy XLPE.

Bezpieczeństwo

Poliolefiny nie zawierają pochodnych chloru, fluoru ani bromu, czyli związków określanych jako halogeny. Nie zawierają też związków metali ciężkich, ani kadmu. Halogeny są uwa-żane za substancje niebezpieczne. Ich związ-ki z wodorem (chlorowodór, fluorowodór, bromowodór) powstające w podwyższonej temperaturze (pożar, zwarcie) wykazują bar-dzo silne działanie drażniące i toksyczne dla

ludzi oraz powodują korozję aparatury elek-tronicznej i konstrukcji budowlanych. Tak więc podczas pożaru znacznie groźniejsza w skutkach jest emisja gęstych toksycznych dymów niż samo działanie ognia. Współcze-sne unormowania prawne Unii Europejskiej zabraniają używania surowców zawierają-cych halogeny i metale ciężkie do produkcji wielu wyrobów końcowych.

Polimery olefinowe jako niezawierające halogenów są przyjazne dla środowiska naturalnego, jednak ich wadą jest duża łatwopalność. W celu poprawienia ich ognioodporności dodaje się do nich różne substancje utrudniające palenie, jednakże substancje te często zawierają związki halo-genowe lub pochodne metali ciężkich. Inną metodą, znacznie skuteczniejszą i bezpiecz-niejszą, jest modyfikowanie poliolefin po-przez sieciowanie.

HUBER+SUHNER AG jest jednym z niewielu producentów przewodów na świecie, któ-ry produkuje powłoki kablowe sieciowane radiacyjnie. Sieciowanie zmienia strukturę chemiczną polimerów i z materiałów termo-plastycznych, topliwych powstają materiały elastomerowe, nietopliwe.

Najważniejsze cechy przewodów pro-dukcji H+S

Cechy przewodów H+S wynikają bezpo-średnio z zastosowanych materiałów i tech-nologii:

• regularna budowa i wysoka powtarzal-ność wymiarów żyły,

• mniejsze wymiary niż żyły o tym samym przekroju czynnym, ale o budowie niere-gularnej,

• bardziej elastyczne,

• łatwa automatyczna obróbka,

• cienkościenna izolacja z poliolefin siecio-wanych radiacyjnie,

• wytrzymałe temperaturowo (standardo-wo temperatura pracy ciągłej od -40°C do 120°C),

• odporne mechanicznie (urazy i ścieranie),

• bezhalogenowe,

ARTYKUŁ SPONSOROWANY

grudzień 2010 47 Polski Przemysł

Page 50: Polski Przemysł - 4/2010

• samogasnące,

• odporne na starzenie,

• odporne na działanie większości olejów i substancji chemicznych (słabych kwasów i zasad),

• posiadają wysoką wytrzymałość elektryczną.

Dzięki swoim właściwościom przewody H+S są od wielu lat stoso-wane w branżach o specjalnych wymaganiach, między innymi w ta-borze szynowym, przemyśle obronnym, lotniczym, morskim, a także w energetyce i motoryzacji (wybrane obszary zastosowań).

Sprawdzona jakość

System jakości produkcji, obejmujący kontrolę podstawowych para-metrów i cech przewodów w trakcie produkcji oraz kontrolę popro-dukcyjną, zapewnia najwyższą jakość przewodów H+S.

Znalazło to uznanie w licznych pozytywnych referencjach, również na rynku polskim, np. przewody H+S są od wielu lat zwolnione z obowiązku przeprowadzania odbiorów komisarycznych przy do-starczaniu ich na potrzeby operatorów kolejowych (m.in. PKP Cargo, PKP Intercity oraz Przewozy Regionalne).

Huber+Suhner dostarcza przewody do odbiorców na całym świecie co wiąże się z uzyskaniem potwierdzeń zgodności z normami euro-pejskimi, a także amerykańskimi, kanadyjskimi i innymi (m.in. UL, CSA, MIL, DNV, BV).

W ofercie H+S znajdują się również przewody z izolacją sieciowaną radiacyjnie z niewielką domieszką halogenów, do stosowania w apli-kacjach wymagających wyższych temperatur pracy. W Polsce prze-wody H+S są z powodzeniem stosowane od ponad 10 lat.

Jeśli potrzebują państwo przewody bezhalogenowe, o cienkościen-nej izolacji, odporne na wyższe temperatury lub o wysokim bezpie-czeństwie pożarowym – prosimy o kontakt. ■

Polski Przemysł 48 grudzień 2010

Page 51: Polski Przemysł - 4/2010

W lutym tego roku wprowadzili-ście Państwo nową strategię, aby poprawić kondycję spółki.

Co ona zakłada?

Przede wszystkim podjęcie działań na rzecz poprawy kondycji spółki. W 2008 r. mieliśmy przychody w granicach 120 mln zł, w 2009 r. przychody spadły do 85 mln zł. Stało się tak ponieważ w ostatnich latach (szczegól-nie 2008–2009) liczba przetargów też była ograniczona, więc i liczba zamówień była bardzo niska. Doprowadzono do tego, że zakłady zaczęły zwalniać pracowników, ograniczać produkcję.

Podjęliśmy decyzję, że warunkiem bezpie-czeństwa i rozwoju spółki jest dywersyfika-cja produkcji. Przestaliśmy się ograniczać do napraw okresowych i modernizacji elektrycznych zespołów trakcyjnych i roz-szerzyliśmy naszą działalność o produk-cję autobusów szynowych oraz o drugą, bardzo ważną dziedzinę, czyli remonty tramwajów. W związku z tym powołaliśmy zakład napraw, zakład mechaniczny oraz zakład budowy.

Zakład napraw jest z nich największy. Z ko-lei zakład budowy to nowy twór, który po-wstał dopiero w połowie bieżącego roku.

Trzeci z zakładów pracuje na potrzeby po-zostałych dwóch i dodatkowo zajmuje się też produkcją, której do tej pory nie mieli-śmy, czyli wytwarzaniem elementów stalo-wych poszycia pudła do tramwajów, m.in. na potrzeby Pesy.

Dlaczego zdecydowaliście się Państwo akurat na takie kroki?

Oczywiście ktoś może powiedzieć: nowy zarząd, nowe pomysły. Jednak w gruncie rzeczy to rynek wymusił na nas te zmiany. A każda firma musi się dostosować do wy-magań rynku i wykorzystywać możliwości, które się pojawiają. Jeżeli tego nie robi, to traci rację bytu. Zdywersyfikowanie dzia-łalności związane jest właśnie z tendencją, którą obserwujemy nie tylko w Polsce – ko-niecznością modernizacji taborów.

Przewoźnicy muszą zainwestować w pod-niesienie jakości swoich taborów. Każdy

widzi co się dzieje w miastach – potworne korki na drogach, przez które dojazdy sta-ją się koszmarem. Rozwiązaniem jest sieć połączeń kolejowych i tramwajowych, ale przecież nikt nie chce podróżować w nie-komfortowych warunkach. Chce, by tabor był przyjazny. A nie tak jak kiedyś, gdy było brudno, szaro i niewygodnie.

Z kolei dla przewoźników duże znaczenie ma m.in. obniżenie zużycia energii. Jeste-śmy „skazani” na to, by rozwijać komuni-kację zbiorową, bo tylko tą drogą można rozładować utrudnienia w poruszaniu się, które mocno ograniczają rozwój wielu miast. Chcemy w tym uczestniczyć.

Unowocześnianie taboru to kosztowna inwestycja

Tak, dlatego powinno postępować dwuto-rowo. Z jednej strony przewoźnicy powinni kupować nowe pojazdy, z drugiej – moder-nizować już istniejące. Ale w taki sposób, żeby unowocześniony tabor był porówny-walny z nowymi pojazdami. Modernizacja jest mniej kosztowna. Na przykład koszt

PRACOWITYROKO nowej strategii, poszerzeniu działalności spółki i planach inwestycyjnych z Ryszardem Kędziorem, prezesem Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego „Mińsk Mazowiecki”, rozmawia Urszula Światłowska.

grudzień 2010 49 Polski Przemysł

Page 52: Polski Przemysł - 4/2010

unowocześnienia najpopularniejszej w Polsce jednostki elektrycz-nej (której wyprodukowano 2 tys. sztuk) to mniej więcej 1/3 kosztu zakupu nowego elektrycznego zespołu trakcyjnego w podobnej klasie. Oczywiście konieczne jest kupowanie nowych jednostek, jednak nie da się tylko w ten sposób unowocześnić takiej liczby pojazdów, która jest niezbędna do zachowania ruchu szynowego w Polsce. Nie tylko ze względu na koszt tego przedsięwzięcia, ale również moce produkcyjne zakładów.

W mijającym roku braliście Państwo udział w wielu przetargach, m.in. podpisaliście umowę na dostawę dwóch szynobusów dla województwa lubuskiego. W jakich przetargach bierzecie udział obecnie?

Teraz startujemy w przetargach, które wiążą się z wykonywaniem zadań w zakresie budowy nowych autobusów szynowych. Na razie korzystając ze wsparcia technicznego naszego większościowego udziałowca, czyli Pesy, ale już we własnym zakresie wykonujemy autobus szynowy dla województwa lubelskiego. Niedawno przeka-zaliśmy trzeci szynobus dla Lublina, który podobnie jak poprzednie został w całości wykonany w naszych halach.

W sierpniu wygraliśmy również przetarg na dostawę pięciu sztuk jednoczłonowych spalinowych autobusów szynowych dla wo-jewództwa podkarpackiego. Złożyliśmy też ofertę na dostawę dwóch nowych, dwuczłonowych spalinowych zespołów trakcyj-nych dla województwa podlaskiego.

Przetargi, o których Pan wspomina, ogłaszane są przez samorządy. Czy to są teraz liczący się zleceniodawcy?

Tak. Samorządy stają się bardzo ważnym graczem na tym rynku. To one modernizują tabor i kupują nowe pojazdy. Kiedyś wpływy z kontraktów z samorządami stanowiły znikomą część w całościo-wych przychodach przedsiębiorstwa. Dziś zaczynają być znaczącą pozycją, a ten udział szybko się zwiększa. Dodatkowo współpraca z samorządami zazwyczaj układa się bardzo dobrze – zleceniodaw-cy są konkretni, a płatności wpływają w terminie. Dlatego chcemy, by za jakiś czas większość przychodów firmy pochodziła właśnie z kontraktów z samorządami.

Część z tych przetargów dotyczy Państwa nowej działalności.

Pierwszym naszym kontraktem związanym z nowym obszarem naszej działalności był wygrany przetarg na modernizację sześciu tramwajów dla Grudziądza. Ten kontrakt, choć może nie jest bar-dzo opłacalny, traktujemy jako przetarcie szlaków, nauczenie się

procedur, a także samych tramwajów – ich naprawy i moderniza-cji. We wrześniu sprzedaliśmy pierwsze dwa pojazdy. Kolejne dwa oddamy do 20 listopada. Ostatnie tramwaje, zgodnie z umową, skończymy do końca stycznia 2011 r. Doświadczenia zdobyte dzię-ki temu zleceniu pozwolą nam startować w kolejnych przetargach na modernizację tramwajów. A nasi pracownicy działu marketingu sygnalizują, że ten rynek ma duży potencjał. Wynika to z tego, że miasta, w których istnieją sieci tramwajowe, poza zakupem nowe-go taboru bardzo często decydują się na modernizację już istnieją-cego. Tym bardziej, że tramwaj po modernizacji spełnia wszystkie wymogi. Po zmianach technicznych to jest bardzo dobry produkt, który będzie mógł funkcjonować wiele lat. Poza tym, że nie jest ni-skopodłogowy, wszystkie inne parametry ma bardzo zbliżone do parametrów, którymi dysponują zupełnie nowe pojazdy tego typu.

Czy rozszerzenie działalności przełożyło się już na wyniki finan-sowe?

Tak. W tym roku, na podstawie danych z dziesięciu miesięcy, sza-cujemy, że przychody zamkną się w 170 mln zł. Natomiast w przy-szłym roku planujemy uzyskać przychody rzędu 260–270 mln zł.

Ten wzrost jest związany z jednej strony z wprowadzeniem w życie nowej strategii, z drugiej – poprawą sytuacji na rynku. Samorządy chętnie korzystają ze wsparcia funduszy unijnych, funduszu kole-jowego i to się mocno odbija na planowanych przetargach, a co za tym idzie przychodach naszej firmy.

W mijającym roku bardzo dużo wysiłku kosztowało nas utrzyma-nie, a potem zwiększenie poziomu produkcji. Konieczność finan-sowania nowych zamówień. Tak jak wszystkie zakłady produkcyjne najpierw musimy zainwestować pieniądze w produkcję, potem

Ryszard Kędzior prezes Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego „Mińsk Mazowiecki”

OFERUJEMY:• monitoring pojazdów szynowych• monitoring środków komunikacji miejskiej• system wizualizacji reklam • systemy telewizji przemysłowej• systemy alarmowe• systemy kontroli dostępu• systemy domofonowe i videodomofonowe GWARANTUJEMY:• doświadczenie i profesjonalizm• usługi montażowe i serwisowe realizowane przez wykwalifikowaną kadrę• najnowsze rozwiązanie techniczne i nowoczesne urządzenia

www.polgard.com

ul.Sikorskiego 3105-850 Ożarów Mazowiecki

Tel.: +48 22 862 33 42 +48 22 862 33 44

E-mail: [email protected]

www.polgard.com

Polski Przemysł 50 grudzień 2010

Page 53: Polski Przemysł - 4/2010

zrealizować zamówienie, a dopiero po jakimś czasie otrzymujemy wynagrodzenie za wykonaną pracę. A jak już podkreślałem, po-przednie lata były dla branży bardzo słabe. W związku z tym także kondycja finansowa przedsiębiorstw nie jest najlepsza. Dlatego też konieczność finansowania wzrastającej produkcji była podstawo-wym problemem naszej firmy. Tak naprawdę, gdyby nie te kłopoty, przychody w tym roku mogłyby być jeszcze większe. Ale i tak w sto-sunku do roku poprzedniego zanotowaliśmy stuprocentowy wzrost i uważam, że w tych warunkach to jest maksimum tego, co można było osiągnąć.

Wzrost liczby ogłaszanych przetargów dobrze wróży na przy-szłość.

Już wiemy, że są przygotowywane bardzo duże przetargi na moder-nizację jednostek elektrycznych dla szybkiej kolei miejskiej w Gdyni. Ta inwestycja jest związana m.in. z koniecznością unowocześnienia taboru przed Euro 2012. Przygotowany też jest przetarg na dużą ilość napraw rewizyjnych dla Przewozów Regionalnych. Przyszły rok pod względem przetargów, w których będziemy brali udział, będzie bardzo pracowity.

Start w tylu przetargach wiąże się ze zwiększeniem mocy produk-cyjnych.

Niestety nasze możliwości wykonawcze są niewystarczające, by wziąć udział we wszystkich przetargach, którymi bylibyśmy zain-teresowani. Zatrudniamy za mało pracowników i mamy za małe moce wykonawcze, by podołać tak wielu zleceniom. Ale ta sytu-acja to efekt spadku koniunktury w latach 2008–2009. Musieliśmy się dostosować do sytuacji rynkowej. Teraz szybkie odbudowanie potencjału wykonawczego jest dosyć trudne. A ta sytuacja dotyczy nie tylko naszej firmy. Dlatego istnieje ryzyko, że nie uda się wykonać

wszystkich prac przewidzianych przez przewoźników na przyszły rok. Po prostu nie będzie wystarczających mocy produkcyjnych.

Zapewne planujecie też Państwo zwiększenie zatrudnienia.

Chcielibyśmy zatrudnić ok. 200 osób. Z przeprowadzonej przez nas symulacji wynika, że by móc wykonać w przyszłym roku wszystkie zadania, które chcemy, musimy znacząco zwiększyć zatrudnienie. Natomiast ze względu na bliskość Warszawy mamy problem z po-zyskaniem pracowników. Szukamy osób z wyższym wykształceniem technicznym, mechaników, elektryków.

Zapowiedzieliście Państwo, że w związku z nowymi zamówieniami będziecie przeprowadzać nowe inwestycje. Co udało się zrealizo-wać?

Ze względu na sytuację finansową inwestycje, zarówno realizowane w tym roku, jak i planowane na 2011 r., ograniczyliśmy do takich, któ-re albo są niezbędne, albo charakteryzują się krótkim okresem zwro-tu. Nasza podstawowa inwestycja związana jest z dostosowaniem infrastruktury zakładu do nowych zadań, szczególnie budowy nowych pojazdów. To zakończona w pierwszym kwartale bieżącego roku mo-dernizacja nieużywanej dotąd hali „L” i przystosowanie jej do potrzeb związanych z produkcją nowych autobusów. Wartość tej inwestycji to ok. 700 tys. zł.

A jakie są plany inwestycyjne?

W najbliższych latach chcemy zbudować lakiernię, dzięki której bę-dziemy mogli poprawić jakość naszych produktów. Przy podejmo-waniu decyzji o nowej inwestycji zawsze rozważamy, czy lepiej tę działalność wykonywać samemu, czy może bardziej korzystne dla przedsiębiorstwa będzie zlecenie danej produkcji lub usługi firmie

grudzień 2010 51 Polski Przemysł

Page 54: Polski Przemysł - 4/2010

Innowacyjne, elastyczne i niezawodne rozwiązania w zakresie mobilnej pneumatyki.

Technika mobilna

Z ponad 50 letnim doświadczeniem w dziedzinie automatyki przemysłowej i ciągle rozwijanej ofercie rozwiązań indywidualnych, Festo jest idealnym partnerem w obszarze mobilnej automatyki. Od pojedynczych komponentów do gotowych do zainstalowania systemów – wszystko z jednego źródła.

Przykładowe aplikacje zespołu napędu drzwi posiadają wszystkie właściwości związane z bezpieczeństwem pasażera zgodne z aktualnymi normami europej-skimi CEN (EN 14752) i UIC564-2 oraz co najmniej 5-letnią eksploatację obser-wowaną. Wyposażone są w certyfikowany sterownik elektroniczny komunikujący się z układem sterowania pociągu za pośrednictwem magistrali CANopen.

Dane kontaktoweKrzysztof PawłowskiTel. kom. 604 470 016e-mail: [email protected]

Jarosław GołębiewskiTel. kom. 604 508 885e-mail: [email protected]

Festo Sp. z o.o.Janki k/Warszawyul. Mszczonowska 705-090 [email protected]

Moduł napędu drzwi bocznychModuł napędu drzwi szczytowych

Page 55: Polski Przemysł - 4/2010

zewnętrznej. Zwłaszcza, że inwestycja wy-konywana we własnym zakresie opłacalna jest tylko wtedy, gdy albo jest integralnie związana z działalnością przedsiębiorstwa, albo gdy jest zapewniony szybki zwrot po-niesionych nakładów finansowych.

Teraz badamy rynek, zbieramy oferty i szu-kamy możliwości finansowania tej budowy. Ta inwestycja wiąże się z kosztami rzędu 2–2,5 mln zł, dlatego też zarząd podejmie ostateczną decyzję dopiero po zbilanso-waniu tego przedsięwzięcia, w pierwszym kwartale przyszłego roku.

Nie chcemy rozpocząć inwestycji nie mając zapewnionych środków na jej zakończenie. Planujemy również zakup nowych obrabia-rek, szczególnie do zestawów kołowych. To są inwestycje o mniejszej wartości, ale o istotnym znaczeniu dla funkcjonowania firmy.

Wspomina Pan o dużych inwestycjach, zwiększeniu zatrudnienia. Czy nie obawia się Pan, że sytuacja na rynku znów się po-gorszy?

ZNTK Mińsk Mazowiecki

Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego „Mińsk Mazowiecki” zajmują się przeprowa-dzaniem przeglądów, napraw i modernizacji taboru kolejowego. Firma serwisuje i mo-dernizuje jednostki taboru szynowego, m.in. tramwaje i szynobusy oraz elektryczne zestawy trakcyjne i podzespoły. Od tego roku spółka świadczy również usługi polega-jące na budowie nowych jednostek taboru szynowego.

Spółka ZNTK „Mińsk Mazowiecki” istnieje od początku lat pięćdziesiątych ubiegłe-go wieku. Od początku istnienia spółka sukcesywnie się rozbudowywała. W 1954 r. powstały trzy hale montażowe, a rok później wybudowano dwie hale przeznaczo-ne na warsztaty pomocnicze, kotłownię ogrzewającą zakład, osiedle mieszkaniowe i magazyn podzespołów. Potem powstały jeszcze, m.in. lakiernia i warsztat obróbki plastycznej.

Od 2008 roku większościowym udziałowcem mińskiego przedsiębiorstwa jest PESA Bydgoszcz. Najpierw bydgoska spółka produkująca m.in. szynobusy przejęła 60% udziałów ZNTK „Mińsk Mazowiecki”. Rok później dokupiła kolejne udziały.

Do klientów mińskiej spółki należą m.in. Koleje Mazowieckie, SKM Trójmiasto, Przewo-zy Regionalne, PKP Cargo SA, Metro Warszawskie oraz PKP Intercity, a także samorządy terytorialne.

Jedną z najnowszych kontraktów spółki jest podpisana z władzami województwa lu-buskiego w październiku br. umowa na dostawę dwóch szynobusów dwuczłonowych. Umowa warta jest 13,6 mln zł. Wcześniej spółka podpisała umowy m.in. z Kolejami Mazowieckimi na naprawę 90 pociągów elektrycznych i z Urzędem Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego na dostawę dziewięciu autobusów szynowych. Spółka zbuduje też dwa szynobusy dla Zielonej Góry. Wartość tego kontraktu to 16,6 mln zł.

Nasz rynek charakteryzuje się znaczącymi wa-haniami koniunktury, które wpływają na kon-dycję przedsiębiorstw. Nie ma co ukrywać, że obecnie większość firm z naszej branży ma bardzo duże kłopoty związane z tym, że przez dwa ostatnie lata nie było pracy. Spowodo-wało to, że wykonywano prace z bardzo ni-skim pokryciem finansowym, a nawet poniżej kosztów. Z tego wynikają trudności, z którymi boryka się wiele zakładów. Dlatego, oczy-wiście, trzeba bardzo uważnie obserwować koniunkturę i w odpowiednim momencie za-cząć wyhamowywanie wzrostu zatrudnienia, podjąć odpowiednie działania, aby nie zostać z rozbudowanym potencjałem, gdy już nie będzie co robić. Jednak, moim zdaniem, ten problem nie pojawi się ani w 2011, ani w 2012 roku. Później trzeba to będzie brać pod uwa-gę. Teraz trzeba się skoncentrować na popra-wie kondycji finansowej przedsiębiorstwa. Zwłaszcza, że w tym roku wykonaliśmy duży krok naprzód – weszliśmy do grona zakładów produkujących, a nie tylko naprawiających ta-bor kolejowy oraz rozpoczęliśmy działalność w zakresie modernizacji i naprawy taboru tramwajowego. Te dwie inwestycje będą pro-centować w przyszłości. ■

Touch it !Touch it !Nowy przycisk otwarcia drzwi

Turck sp. z o.o. ul. Wrocławska 115, 45-836 Opole tel. +48 77 443 48 00 fax +48 77 443 48 01 [email protected]

www.escha-tsl.com

• Największe pole nacisku w tym rozmiarze obudowy

• Przełączenie wyczuwalne dotykiem (skok powierzchni naciskowej)

• Sygnalizacja świetlna LED widzialna również z boku

• Odporność na środki czyszczące stosowane przy usuwaniu graffiti

Nowość

EschaTSL_AZ_70x297_pol.qxd:Layout 1 23.11.2010

Page 56: Polski Przemysł - 4/2010

Mający swoją siedzibę w Kuźni Ra-ciborskiej RAFAMET SA realizuje w tej chwili dla branży kolejowej

dwa duże kontrakty, których wartość wy-nosi ok. 22 mln zł. Pierwszy z nich związany jest z modernizacją trzynastu obrabiarek dla PKP Cargo. Drugi dotyczy dostawy maszyn i urządzeń dla kilku zakładów naprawczych w Republice Serbskiej w Bośni i Hercegowi-nie. W ramach tego kontraktu firma zmoder-nizuje także już działające w tym regionie obrabiarki własnej produkcji. Obecnie firma realizuje również duże kontrakty dla firm pol-skich oraz z Turcji i krajów Dalekiego Wscho-du. W ostatnich dniach gościły w Kuźni Raciborskiej delegacje kilku przedsiębiorstw, z którymi analizowano wspólnie możliwości zakładu dotyczące rozpoczęcia świadczenia usług obróbki skrawaniem wybranych ele-mentów mechanicznych wykorzystywanych w energetyce wiatrowej.

Działalność spółki RAFAMET skupia się na dwóch obszarach. Z jednej strony jest to znany już od wielu lat na rynkach świato-

wych producent obrabiarek dla kolejnictwa, w tym obrabiarek do obróbki kolejowych ze-stawów kołowych. W tej dziedzinie produko-wane w Kuźni Raciborskiej maszyny znajdują się w siedemdziesięciu krajach świata, we wszystkich zakątkach globu. Jak dotąd w hi-storii zakładu wyprodukowano około 5  300 sztuk tego typu obrabiarek.

Oprócz tego firma specjalizuje się w produkcji wielkogabarytowych obrabiarek specjalnych dla odbiorców w przemyśle ma-szynowym, energetycznym, stoczniowym, hutniczym, lotniczym oraz obronnym. Wśród odbiorców produkowanych przez RAFAMET maszyn znajduje się francuski koncern Are-va, specjalizujący się w energetyce jądrowej. Innymi gigantami przemysłowymi, którzy byli odbiorcami obrabiarek produkowanych w Kuźni Raciborskiej, były firmy General Elec-tric, ABB, Alstom, Thyssen Krupp.

– Produkujemy maszyny na rynki niszowe. Specyfiką naszych wyrobów jest to, że przy bardzo dużej ich wadze, sięgającej nawet 500

MASZYNYSZYTE NA MIARĘ

Adam Sieroń

ton, są one jednocześnie bardzo dokładne. Obrabiają detal do setnej części milimetra. To jest podstawa naszej konkurencyjności na rynku – mówi E. Longin Wons, prezes zarzą-du Fabryki Obrabiarek RAFAMET SA.

Innowacyjność podstawą działania

W przypadku obrabiarek wielkogabaryto-wych, tworzonych przez RAFAMET, każdy kontrakt jest inny. Odmienne są oczekiwania klientów i zadania, które mają spełniać obra-biarki w przypadku konkretnego kontraktu. Z każdym klientem odrębnie ustalana jest technologia obróbki wskazanych detali i ele-mentów, precyzowane są wszystkie funkcje, które maszyna musi spełniać.

– Stały nacisk kładziemy na podnoszenie pa-rametrów technicznych naszych wyrobów. Cały czas podążamy za rozwojem rynku i oczekiwaniami klientów – dodaje L. Wons.

RAFAMET współpracuje z Katedrą Budowy Maszyn Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Na-

UDA 125N

Polski Przemysł 54 grudzień 2010

Page 57: Polski Przemysł - 4/2010

ukowcy na zlecenie firmy sprawdzają propo-nowane rozwiązania techniczne w oparciu o swoją wiedzę i specjalistyczne programy badawcze. Bardzo często są to rozwiązania innowacyjne, wprowadzane na rynek po raz pierwszy. Sam proces projektowania odby-wa się od początku do końca w biurach pro-jektowych Rafametu. Wszystkie rozwiązania techniczne zastosowane w obrabiarkach zostały wypracowane lub wdrożone przez inżynierów z Kuźni Raciborskiej. W swojej dotychczasowej historii śląska firma, pomi-mo realizacji różnorodnych zamówień, nie korzystała z zakupu licencyjnych rozwiązań.

Wielu czołowych, światowych producen-tów elementów i komponentów do maszyn sprawdza w Kuźni Raciborskiej działanie swoich wyrobów i produktów. Ta współpraca ma pozytywny wpływ na konkurencyjność Rafametu na rynkach światowych.

Nie dziwi więc fakt, że od wielu już lat zakład sytuuje się na czołowych miejscach w pol-skich rankingach innowacyjności. W przy-gotowanym w ostatnich miesiącach przez anglojęzyczny magazyn ekonomiczny Po-lish Market (adresowany do zagranicznych inwestorów) rankingu stu najbardziej inno-wacyjnych polskich firm zakład z Kuźni Raci-borskiej znalazł się na 20. pozycji.

Historyczne koleje Rafametu

RAFAMET powstał jeszcze w XIX wieku jako niemiecka firma produkująca na potrzeby

rozwijającego się przemysłu kolejowego. Po 1945 roku działał przede wszystkim na ryn-ku państw bloku wschodniego. Dzięki temu zdecydowana większość obrabiarek produ-kowanych na Śląsku w całości zdominowała rynek w tej części Europy.

– Byliśmy w krajach RWPG praktycznie rzecz biorąc monopolistą w zakresie dostaw ob-rabiarek do obróbki kolejowych zestawów kołowych. Bardzo istotne i ciekawe było to, że RAFAMET w 1964 r. uzyskał prawo do prowadzenia samodzielnej działalności handlowej z pominięciem central handlu zagranicznego. Dzięki temu eksperymento-wi gospodarczemu firma, po upadku bloku wschodniego, miała wypracowany model działania i umiejętność samodzielnego pro-wadzenia spraw handlowych na rynkach ca-łego świata – mówi prezes E. Longin Wons.

Pierwsze lata po 1989 roku były jednak dla zakładu bardzo trudne. Rynek rosyjski, na po-trzeby którego kierowana była zdecydowana większość produkcji (80%), załamał się. Za-trudnienie spadło z poziomu ponad 2,5 tys. osób do 620 osób obecnie.

Dzięki wyrobionej marce na rynkach świato-wych, wyjątkowej specjalizacji w produkcji bardzo konkretnych typów i rodzajów ma-szyn, utrzymaniu własnego, silnego zaple-cza projektowego, zakład nie tylko przerwał okres transformacji ustrojowo–gospodar-czej, ale także znacznie wzmocnił swoją po-zycję w branży. Dziś jest jedną z najbardziej

rozpoznawalnych firm polskich operujących w swoich niszach w skali całego globu.

Od kilku lat RAFAMET notowany jest na war-szawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Dzięki pozyskanym w roku 2007 z giełdy 43 milionom złotych rozbudowano park ma-szynowy firmy o kilka frezarskich centrów obróbczych i uruchomiono piec indukcyj-no-topiący w Zespole Odlewni Rafamet (podmiot zależny), a do końca br. pozyskane zostanie nowoczesne, duże karuzelowe cen-trum obróbcze (tę obrabiarkę dla własnego parku maszynowego wykonuje oczywiście sama spółka).

Obrabiarki dla kolejnictwa, które pro-dukuje RAFAMET, znajdują się w 70 krajach świata, praktycznie pod każ-dą szerokością geograficzną. Działają one w bardzo różnych warunkach kli-matycznych. Od ekstremalnie niskich temperatur – jak na przykład na Syberii – po gorące kraje Maghrebu, jak i da-lekowschodnie tropiki – na przykład w Malezji, gdzie w czasie pory desz-czowej miasta regularnie podtapiane są olbrzymimi potokami wody. W każ-dej z tych stref klimatycznych maszyny z Kuźni Raciborskiej z powodzeniem spełniają swoją rolę.

RAFAMET

KCI 450

grudzień 2010 55 Polski Przemysł

Page 58: Polski Przemysł - 4/2010

LIDER INNOWACYJNYCH ROZWIĄZAŃ W DZIEDZINIE PROWADNIKÓW KABLOWYCH, KABLI I WYSOKOWYDAJNYCH

POLIMEROWYCH SYSTEMÓW ŁOŻYSKOWYCH

igus® współpracuje z firmą Rafamet od 1999 roku, dostarczając prowad-niki do obrabiarek, kable konfekcjonowane do napędów Siemensa i do liniałów Heidenhain oraz przewody cięte i łożyska ślizgowe iglidur G®.

• E-Chain® prowadniki kabli• Chainflex® kable do aplikacji ruchomych• iglidur® polimerowe łożyska ślizgowe• DryLin® liniowe systemy prowadzenia• igubal® przegubowe łożyska polimerowe • bezstykowe przesyłanie energii

Ponad 80 tys. produktów

Bezpłatne obliczenia żywotności, zużycia oraz ogólnej kontroli funkcyj-nej produktów w związku z ich planowanym zastosowaniem

Dostarczamy najbardziej zaawansowane rozwiązania praktyczne i eko-nomiczne dla wszystkich gałęzi przemysłu

igus® Sp z o.oul. Parowcowa 10b02-445 Warszawa

Tel. 22-863 57 70Faks 22-863 61 [email protected]

www.igus.pl

Właściwy wybór

Rynkowy sukces Rafametu wynika z faktu, że postawił on na specjalizację w wyrobach niszowych, nastawionych na konkretnego rodzaju klienta biznesowego. Jednocześnie, produkowane w Kuźni Raciborskiej obra-biarki wielkogabarytowe są na tyle trudne w wykonaniu, że niewiele światowych firm decyduje się na uruchomienie tego typu działalności. Dodatkowym atutem jest fakt, że śląska firma ma wyrobioną od wielu lat markę, którą potwierdza kolejnymi realiza-cjami.

– W naszej branży pozycja firmy na świecie jest oczywiście szczególnie istotna. Dlatego też naszym głównym celem strategicznym

jest utrzymanie czołowej pozycji na rynku obrabiarek do regeneracji kołowych zesta-wów szynowych. Z drugiej strony, w zakre-sie maszyn wielkogabarytowych, firma dąży do uzyskania statusu firmy „oczekiwany do-stawca” – rozpoznawalny na całym świecie. To są nasze główne, strategiczne wyzwania – podkreśla L. Wons.

W ostatnich latach RAFAMET mocniej za-znacza swoją obecność na rynkach daleko-wschodnich. W takich krajach jak Japonia, Korea Południowa i Malezja w latach 2008–2009 ulokowane było niemal 70% produk-cji zakładu z Kuźni Raciborskiej. Zdobycie i ugruntowanie swojej pozycji w tym regio-nie świata świadczy o rosnącym znaczeniu firmy w tej branży.

Sprostać chińskiej konkurencji

Azjatyckie kontrakty pozwoliły bez proble-mów przejść Rafametowi przez kryzys lat 2008–2009. Rok 2009 był nawet w historii firmy rokiem rekordowo dobrych wyników gospodarczych. Przychody wyniosły niemal 100 mln zł i były wyższe od tych w 2008 roku o ponad 500 tys. zł. Wpływ na to miał fakt, że pozyskane w okresie koniunktury kontrakty miały okres realizacji wynoszący od 7 do 11 miesięcy w przypadku obrabiarek dla kolej-nictwa oraz 14 do 18 miesięcy w przypadku gigantycznych rozmiarów obrabiarek karu-zelowych.

Dlatego rok 2009 – w wielu branżach kry-zysowy – był dla firmy bardzo udany pod

Obrabiarki z Kuźni Raciborskiej wykorzystywane były do produkcji niektórych elementów rakiety Saturn 5. Kilka obrabiarek śląskiej firmy uczestniczy od wielu lat również w programie rakiety Ariane.

RAFAMET

UBF 112 N

Polski Przemysł 56 grudzień 2010

Page 59: Polski Przemysł - 4/2010

Siemens Sp. z o.o. dział I DT Motion Control oferuje produkty, usługi, kompletne rozwiązania branżowe i realizację projektów „pod klucz” w zakresie systemów sterowania numerycznego SINUMERIK. Prowa-dzi serwis, doradztwo techniczne oraz szkolenia w zakresie wyposa-żenia elektrycznego obrabiarek CNC.

Promowana najnowsza rodzina sterowań CNC SINUMERIK 840D sl, pozwala na bardziej efektywne wykorzystanie sterowania NC, zwiększając dokładność i szybkość obróbki, a także poprawiając bezpieczeństwo obsługi maszyn dzięki zintegrowanym funkcjom SAFETY. Innowacyjny system solution line umożliwia tworzenie rozproszonych układów napędowych, bazujących na rodzinie przekształtników częstotliwości SINAMICS S120, implementację systemu zarządzania produkcją (teamcenter) czy zautomatyzowa-nie technologii wytwarzania opartej na oprogramowaniu NX CAM, które rewolucjonizuje ten proces i pozwala na bezpośrednie, bez-stratne, dotąd niespotykane sprzężenie CAD/CAM z CNC. W tym roku kapituła Międzynarodowych Targów Poznańskich za to roz-wiązanie przyznała firmie Siemens Złoty Medal. Dla użytkownika końcowego zastosowanie powyższych elementów łańcucha CAD-CAM-CNC oznacza przede wszystkim skrócenie nawet o 70% tzw. czasu „od projektu do produktu”. Nowe rozwiązania pozwalają wprowadzić ponadto szereg nowatorskich funkcji praktycznych, m.in.: NURBS (obróbka skomplikowanych form przestrzennych), wektorowa grafika 3D (symulacja obróbki w czasie rzeczywistym),

W celu przybliżenia nowoczesnych metod zarządzania cyfrową produkcją firma Siemens udostępnia specjalną stronę internetową, zawierającą szereg animacji mul-timedialnych, ilustrujących proces produkcji: http://media.ugs.com/pl_pl/nx/CAM_2009/CAM_PO.html

W poszukiwaniu informacji technicznych na temat najnowszej rodziny CNC SINUMERIK zapraszamy do odwiedzenia strony: www.siemens.pl/sinumerik

Virtual Technology (optymalizacja dokładności i czasu wykończe-nia obrabianego przedmiotu) czy Volumetric Compensation (dla osiągnięcia dużych dokładności dzięki kompensacji temperatury i naprężeń).

Firma RAFAMET SA jest strategicznym klientem działu I DT Motion Control firmy Siemens, zajmując wysoką pozycję na liście TOP20. Produkuje skomplikowane maszyny na potrzeby kolejnictwa, energetyki (w tym atomowej) oraz przemysłu okrętowego na ca-łym świecie i od początku naszej współpracy sięga po najnowsze rozwiązania techniczne i technologiczne oferowane przez firmę Siemens. CNC SINUMERIK jest podstawowym systemem sterowa-nia CNC dla maszyn produkowanych w Kuźni Raciborskiej. Wiele wspólnie zrealizowanych projektów uprawnia nas do wyrażenia bardzo pozytywnej opinii o Zarządzie firmy i inżynierach działu konstrukcyjno-wdrożeniowego, z którymi aktualnie pracujemy nad nowymi maszynami, bazującymi na wspomnianej rodzinie sterowań SINUMERIK 840D sl, oraz szeregiem modernizacji maszyn funkcjo-nujących od lat. Dzięki dobremu partnerstwu i ukierunkowaniu na innowacyjność wyznaczamy nowe trendy w zakresie technologii wytwarzania.

Żywiąc nadzieję na dalszą owocną współpracę, Siemens Sp. z o.o. dział I DT Motion Control życzy Zarządowi i Pracownikom firmy RAFAMET SA wielu sukcesów, pomyślnego rozwoju, kolejnych udanych projektów.

Karol StaworkoKierownik Działu I DT MC

Piotr KurczewskiKierownik ds. Kluczowych Klientów I DT MCMT

Maciej MatusKontroler finansowy I DT MC

Siemens Sp. z o.o.Sektor IndustryI DT MCul. Żupnicza 1103-821 Warszawa

Tel.: +48 (22) 870-9860Fax.: +48 (22) 870-9177e-mail: [email protected] www.siemens.pl/mc

TEKST SPONSOROWANY

Page 60: Polski Przemysł - 4/2010

względem biznesowym. Jednocześnie jednak, na skutek braku nowych inwesty-cji w tym samym okresie liczba zamówień na rok 2010 i 2011 jest mniejsza. Widać już jednak kolejne, teraz już pozytywne, zmiany sytuacji w branży maszyn wielkogabaryto-wych.

– Obecnie obserwujemy, że rozpoczyna się etap zbierania ofert technicznych i przygo-towań do ogłaszania przetargów na dosta-wy nowych maszyn w gospodarce. To może oznaczać, że proces inwestycyjny ma szan-se się zacząć. Dlatego też RAFAMET z opty-mizmem patrzy w przyszłość – stwierdza E. Longin Wons.

Prawdziwym wyzwaniem, które stoi przed śląskim przedsiębiorstwem w perspektywie wieloletniej, będzie jednak sprostanie kon-kurencji ze strony firm chińskich. Na razie jednak specyfika oferowanych produktów i ich wąska specjalizacja powodują, że sytu-acja Rafametu jest dobra. Firma ma kilka lat, by przygotować się na realnie pojawiające

się zagrożenie. W związku z tym cały czas rozwijać musi technologie i proponować nowe rozwiązania konstrukcyjne.

– Na szczęście firmy chińskie muszą nadążać za rozwiązaniami technicznymi, a nie jest to proces łatwy. Jeszcze przez pewien czas nie będą one zdobywały dominującej pozycji rynkowej – podkreśla E. Longin Wons. I do-daje: – Dlatego nasza strategia wyznaczona jest przez innowacyjność. To jest coś najbar-dziej podstawowego w naszym biznesie. To jest tak naprawdę istota naszej codzien-nej pracy. Również w kontekście chińskim. Podobnie jednak jak wielu światowych producentów obrabiarek myślimy o rozpo-częciu produkcji własnej w tym kraju – do-daje L.Wons

Przemysł przemysłów

Bardzo istotnym elementem, który ma wpływ na pozycję Rafametu na światowych rynkach, jest bezpieczeństwo tworzonych przez nią maszyn. Trudno sobie wyobrazić,

Wielkogabarytowe i ważące nawet 500 ton obrabiarki produkowane w Kuźni Raciborskiej przed przetransporto-waniem ich do odbiorcy są budowa-ne w całości i testowane na miejscu, w zakładzie. Dopiero po przejściu fazy prób i testów odbioru wstępne-go zostają zdemontowane i zapako-wane do kilkunastu kontenerów oraz kilku ponadgabarytowych skrzyń, w których przewożone są do klienta, u którego następuje montaż odbio-rowy. Jako że obrabiarki Rafametu to pojedyncze egzemplarze, tworzone na specjalne zamówienia poszczegól-nych kontrahentów, to w ramach kon-traktu pracownicy klienta przechodzą każdorazowo szczegółowe szkolenia przeprowadzane przez specjalistów polskiej firmy w kraju lub za granicą.

RAFAMET

Polski Przemysł 58 grudzień 2010

Page 61: Polski Przemysł - 4/2010

jakie szkody mogłaby poczynić będąca w ru-chu obrabiarka ważąca 500 ton, w przypad-ku, gdy uległaby uszkodzeniu.

Dlatego też tak istotne jest nie tylko bez-względne przestrzeganie wszelkich norm jakościowych i procedur bezpieczeństwa, które stosowane są przez RAFAMET, w tym wynikających z systemu zarządzania jakością w oparciu o normę ISO 9001:2008, oraz towa-rzyszących procedurom ochrony środowiska naturalnego i ochrony z zakresu bezpie-czeństwa i higieny pracy w oparciu o aktu-alnie wdrażane systemy ISO 14001:2005, ISO 18001:2004, ale także eliminowanie wszel-kich możliwych błędów w procesie realizacji danego kontraktu. W obecnej chwili jest to o tyle ułatwione, że wszelkie procesy pro-jektowe i technologiczne prześledzić można za pomocą testujących i weryfikujących pro-gramów komputerowych. Błędy eliminowa-ne są na etapie projektowania.

Ta kwestia ma o tyle duże znaczenie, że każ-de zlecenie firma realizuje niejako „od zera”,

Tym, co wyróżnia wielkogabarytowe obrabiarki RAFAMET, jest skumulo-wanie w nich pokoleniowej wiedzy i wysokich kwalifikacji kadry inżynie-ryjno-technicznej. W tej chwili produ-kowane przez RAFAMET urządzenia ważą do 500 ton. Są w stanie obrabiać elementy, ważące do 250 ton (trwają prace nad technologią umożliwiającą pracę przy elementach ważących do 350 ton). Jednocześnie precyzja ich działania określana jest do setnych części milimetra.

RAFAMET

a każdy następny kontrakt to również kolej-ne wyzwanie techniczno-inżynieryjne. Dzię-ki temu mająca swoją siedzibę w niewielkim śląskim miasteczku firma z powodzeniem może konkurować na coraz bardziej dyna-micznie się rozwijających nowoczesnych rynkach.

–  Niszowa produkcja, ogromny kapitał in-telektualny – to coś, co nas wyróżnia. Two-rzymy maszyny uszyte na miarę, o bardzo wysokim stopniu ryzyka powodzenia – pod-kreśla E. Longin Wons. I dodaje: – Chociaż truizmem jest stwierdzenie, że przemysł ob-rabiarkowy to przemysł przemysłów, to pod-kreślamy to celowo, aby pokazać znaczenie firm obrabiarkowych dla gospodarki kraju.

RAFAMET ma swoją siedzibę w Kuźni Raci-borskiej. Jest to niewielka miejscowość po-łożona na skraju województwa śląskiego, w pobliżu granicy z Czechami. Tam jednak powstają unikatowe, skomplikowane pod względem technicznym dobra inwestycyjne kierowane na rynki całego świata. ■

W należącym do Rafametu Zespole Odlewni, firmie specjalizującej się w produkcji odlewów żeliwnych o wa-dze do 40 ton, w maju tego roku po-wstał największy na świecie… żeliwny garnek. Ugotowano w nim 4  800 li-trów śląskiej wodzionki. Zdarzyło się to we wrześniu tego roku, kiedy to od-był się w Raciborzu piknik charytatyw-ny, z którego dochód przeznaczony był na rzecz powodzian. Największy garnek świata wyprodukowany zo-stał w niecałe trzy tygodnie. Był do-syć „niewielkich rozmiarów” – ważył 4 tony (!).

RAFAMET

Ciężka karuzelówka

E. Longin Wons prezes RAFAMET SA

grudzień 2010 59 Polski Przemysł

Page 62: Polski Przemysł - 4/2010

PolskiPrzemysł

Raporty

Metale towarzyszące w przemyśle metali nieżelaznychW związku z niezwykle dynamicznym rozwojem zaawansowanych technologii w przemyśle elektronicznym, informa-tycznym i motoryzacyjnym priorytetem staje się zapewnienie odpowiedniego dostępu do strategicznych surowców, bez których rozwój jest niemożliwy.

Przez trzy dni specjaliści z Europy dys-kutowali we Wrocławiu nad rozwojem rynku metali towarzyszących i ich zna-

czeniem dla globalnej gospodarki. Wszyscy prelegenci byli zgodni, że w związku z nie-zwykle dynamicznym rozwojem gospodarek światowych priorytetem staje się zapewnie-nie odpowiedniego dostępu do tych strate-gicznych surowców – szczególnie w sytuacji, gdy rośnie monopol Chin na dostawę nie-których metali.

– Na rynku metali odbywają się wielkie spo-tkania, ale dotyczą one metali podstawo-wych, takich jak miedź, cynk, aluminium. Metale towarzyszące stanowią wtedy je-dynie margines zainteresowania, my zaś staramy się postawić je na pierwszym pla-nie – mówi Andrzej Chmielarz, dyrektor ds. naukowych Instytutu Metali Nieżelaznych i przewodniczący komitetu naukowo-progra-mowego konferencji.

Uzależnieni od Chin

Metale towarzyszące można bez wątpie-nia nazwać metalami strategicznymi. I choć trudno wskazać jeden metal najbardziej po-trzebny w gospodarce i zagrożony najwięk-szym deficytem (jest ich sporo, m.in. ind, lit, metale szlachetne i ziem rzadkich), to są one niezbędne do utrzymania odpowiedniego tempa rozwoju cywilizacyjnego.

Zagrożenia są znane i związane m.in. z za-opatrzeniem (np. kraje bogate w surowce mogą ograniczać dostawy) czy innymi czyn-nikami hamującymi dostęp do złóż minera-łów. Uczestnicy zgodzili się, że należy wzmóc działania, aby społeczność Unii Europejskiej uzyskała odpowiedni dostęp do tych surow-ców, a przemysł europejski zdywersyfikował źródła dostaw. Tym bardziej, że Chiny zmo-nopolizowały produkcję niektórych metali, zwłaszcza metali ziem rzadkich – Europa w ponad 90% uzależniona jest w tym zakresie od dostaw z Azji, a rząd w Pekinie wysyła pod adresem społeczności międzynarodowej po-ważne groźby ograniczenia eksportu meta-

li. Chiny kontrolują 97% światowego rynku metali ziem rzadkich. To sygnał alarmowy dla gospodarek na całym świecie, bo rozdrażnio-ne Chiny mogą jedną decyzją zahamować globalny rozwój.

Ekologiczne rozwiązania kreują popyt

W trakcie konferencji można było również posłuchać m.in. wykładu o metalach to-warzyszących w elektronice – Włodzimierz Strupiński z warszawskiego Instytutu Tech-nologii Materiałów Elektronicznych mówił o ich zastosowaniu w nanoelektronice (krysta-lizacja nanorurek węglowych odbywa się na kropelkach niklu albo wolframu, które służą jako zarodki). Przedstawiciel hiszpańskiej firmy Tecnicas Reunidas przybliżał techno-logię ZINCEX, która ułatwia odzysk rzadkich metali obecnych w elektrolitach cynkowych (np. miedzi, kobaltu, kadmu i pierwiastków ziem rzadkich), a cały proces charakteryzuje się niskim kosztem. Tamás Török z węgier-skiego University of Miscolc przedstawiał wyniki badań nad odzyskiem cynku i metali towarzyszących z pyłów i żużli powstałych w trakcie produkcji żelaza i stali (okazuje się, że z żużli odzyskać można w procesie hydrome-talurgicznym powyżej 80% manganu i 50% żelaza). A Mariusz Walkowiak z poznańskiego oddziału Instytutu Metali Nieżelaznych opo-wiadał o zbliżającej się rewolucji elektrycznej, czyli zastępowaniu pojazdów napędzanych silnikami spalinowymi przez pojazdy elek-tryczne, wykorzystujące akumulatory lito-wo-jonowe. Osiągnięciu przełomu w nowych

technologiach wydajnych chemicznie źródeł prądu sprzyjają zarówno rosnące ceny ropy i coraz większa świadomość ekologiczna, jak i sukces istniejących aut hybrydowych oraz rosnący poziom inwestycji we wspomniane technologie w Japonii i Korei. Napęd litowo-jonowy ma wiele zalet: dużo prostszą budo-wę akumulatora, niski poziom hałasu i emisji zanieczyszczeń, a także możliwość odzysku energii w momencie hamowania.

KGHM awansuje

Organizatorom zależało też na propagowa-niu dotychczasowych osiągnięć w produkcji i zastosowaniu renu, który stanowi specjal-ność Instytutu Metali Nieżelaznych i KGHM Ecoren, jedynego w Europie producenta renu z własnych źródeł. Wszyscy chętni mogli uczestniczyć w zorganizowanej przed konfe-rencją wycieczce technicznej do należącego do KGHM Ecoren Oddziału Hydrometalurgii w Głogowie, gdzie oglądali instalację do pro-dukcji nadrenianu amonu.

–  Przygotowaliśmy również specjalną sesję poświęconą renowi, w której udział wzięli specjaliści IMN-u i Ecorenu – mówi Janusz Adamczyk, prezes KGHM Ecoren. – Może-my podzielić się swoimi doświadczeniami, ponieważ aż 80% przychodów naszej spółki pochodzi ze sprzedaży renu, a wśród świato-wych producentów renu przesunęliśmy się z siódmego miejsca w 2006 roku na miejsce trzecie. Szacuję, że w 2010 roku wyproduku-jemy około 7 ton nadrenianu amonu. ■

Mariusz Krysiak

Polski Przemysł 60 grudzień 2010

Page 63: Polski Przemysł - 4/2010

PolskiPrzemysł

RaportyAdam Sieroń

Branża olejowa spotkała się w Wieliczce Przedstawiciele branży olejowej spotkali się w Wieliczce na konferencji „Oleje i smary dla przemysłu 2010”. Było to fo-rum wymiany wiedzy i doświadczeń wśród przedstawicieli firm z branży, platforma nawiązywania nowych kontaktów biznesowych oraz miejsce specjalistycznej dyskusji na temat sytuacji i zagrożeń związanych z przemysłem olejowym w Polsce.

W konferencji wzięli udział przedstawiciele firm przemysłowych wykorzystujących ole-je i smary oraz technologie smarownicze w większości swoich procesów technolo-gicznych, a także producenci i dystrybuto-rzy olejów, smarów i technik smarowniczych dla przemysłu.

Ważnymi tematami poruszonymi na kon-ferencji były m.in.: optymalizacja gospo-darki olejowej, utrzymanie ruchu, a także sposoby rozwiązywania najczęstszych pro-blemów wynikających z nieprawidłowego smarowania. Wśród prezentujących istotne dla branży zagadnienia znalazły się na kon-ferencji m.in. Polski Komitet Normalizacyjny i Centrum Badań i Dozoru Górnictwa Pod-ziemnego Lędziny, a także firmy takie jak In-stytut Technik Innowacyjnych EMAG, Orlen Oil, Lotos Oil i Rafineria Jedlicze.

Jednym z istotnych zagadnień, porusza-nych w trakcie konferencji były kwestie eko-logiczne.

– Olej może w środowisku utrzymywać się nawet sto lat. Jest to w tej chwili duży pro-blem do rozwiązania. Wymaga uregulowań prawnych, gdyż jak dotąd mamy jedno rozporządzenie Ministerstwa Środowiska z 1999 roku i dotyczy ono pilarek w czasie wyrębów lasów – stwierdziła Elżbieta Rogoś z Instytutu Technologii Eksploatacji.

Wśród problemów, które miały duże zna-czenie w trakcie prezentacji, były kwestie związane z regulacjami prawnymi i dosto-sowywaniem prawa polskiego do wymagań Unii Europejskiej. Jedno z nich dotyczyło rozporządzenia REACH, które związane jest z rejestracją, oceną, udzielaniem zezwoleń i stosowaniem ograniczeń w branży chemi-kaliów.

–  Celem wprowadzenia tej regulacji jest wyeliminowanie substancji niebezpiecz-nych z europejskiego rynku. W ramach RE-ACH producenci i importerzy będą musieli

zagwarantować, że substancje, które pro-dukują, nie wpłyną w sposób szkodliwy na zdrowie człowieka ani na środowisko. Koszt uzyskania zezwolenia na jedno zastosowa-nie wynosi 50 tys. euro – powiedziała Anna Królak z Theta Doradztwo Techniczne.

W trakcie kolejnych wystąpień przedsta-wiono także działalność Polskiego Komite-tu Normalizacyjnego, ustalającego Polskie Normy na oleje i środki smarne. Oprócz zagadnień związanych z funkcjonowaniem i umiejscowieniem prawnym branży olejo-wej w dzisiejszej Unii Europejskiej, ważnym elementem konferencji były dyskusje na te-mat praktycznych zastosowań i rozwiązań istotnych dziś dla producentów i dystrybu-torów olejów i smarów.

W tej części konferencji zaprezentowana została m.in. specjalizująca się w produk-cji olejów przepracowanych Rafineria Naf-ty Jedlicze SA. Głównym przedmiotem jej działalności są oleje odpadowe i przepra-cowane. Oleje odpadowe to takie, które nie nadają się już do zastosowania, do którego były pierwotnie przeznaczone. Oleje prze-pracowane są pochodzenia naftowego i utraciły w czasie eksploatacji właściwości użytkowe w zakresie, w którym były uży-wane.

– Rafineria Jedlicze jako jedyna w Polsce po-siada specjalistyczny ciąg technologiczny z wykańczającym procesem wodorowym, pozwalającym w sposób bezpieczny pod-dać oleje odpadowe pełnemu procesowi regeneracji – stwierdził Andrzej Płocic z Ra-finerii Jedlicze SA.

Zwrócono także uwagę na aspekt inno-wacyjności i rozwijania technologii sma-rowych, podstawowych i niezbędnych dla dzisiejszego przemysłu olejowego.

–  W Polsce jest w tej chwili około 110 in-stytutów badawczych. W przyszłym roku, ze względów finansowych może pozostać ich tylko 70%. A przecież takie instytuty jak nasz dostarczają nowoczesne rozwiązania technologiczne dla krajowego i międzyna-rodowego przemysłu. W swojej 35-letniej historii mamy na koncie 450 patentów – ar-gumentował Stanisław Trenczek z Instytut Technik Innowacyjnych EMAG.

Międzynarodowe forum „Oleje i smary dla przemysłu 2010”, które odbyło się w dniach 6–7 października, zorganizowały „Nowo-czesne technologie w przemyśle” i Agencja Promocji Inicjatyw Gospodarczych. „Polski Przemysł” był jednym z patronów medial-nych imprezy. ■

grudzień 2010 61 Polski Przemysł

Page 64: Polski Przemysł - 4/2010

PolskiPrzemysł

Raporty

Rok 2009 to dla PKP 10 mln mniej przewiezionych pasażerów i 30 mln ton mniej przewiezionych towarów niż w roku 2008. To też kilka tysięcy mniej ludzi pracujących w grupie PKP. To rok walki z kryzysem. Tyle można wyczytać z opubli-kowanego właśnie raportu finansowego grupy PKP.

Kryzysowy obraz kolei

Na działalności operacyjnej cała grupa PKP straciła ponad miliard zł (1  115,4 mln  zł). W stosunku

do ponad 2,5 mld zł strat w roku poprzed-nim to znacząca poprawa. Jak czytamy jed-nak dalej w raporcie: „Wyniki Grupy PKP za 2009 r. nie są porównywalne w sto sunku do osiągniętych w roku poprzednim ze względu na zaistnienie kilku jednorazowych zdarzeń gospodarczych, z których najwięk-szy wpływ miało zbycie w 2008 r. udzia łów spółki Przewozy Regionalne na rzecz Skarbu Państwa w związku z jej usamorządowie-niem. Nie bez wpływu na wyniki pozostaje również przejęcie z dniem 1 grudnia 2008 r. przez PKP Intercity od spółki Przewozy Regionalne świadczenia przewozów mię-dzywojewódzkich. Dodatkowo sytuację ekonomiczno-finansową spółek Grupy PKP pogarszało nierealizowanie płatności przez Przewozy Regionalne”.

Co miało wpływ na złe wyniki?

Autorzy raportu wymieniają przede wszyst-kim ograniczenie produkcji stali przez Ar-celorMittal SA oraz produkcji w branży motoryzacyjnej. Wpływ miało także zmniej-

szenie zapotrzebowanie na energię, a co za tym idzie zmniejszenie produkcji węgla oraz brak rozstrzygnięć przetargów, co spo-wodowało zastój w realizacji pro gramu bu-dowy dróg i autostrad. Także zawieszenie wielu inwestycji budowlanych negatywnie odbiło się na wynikach spółki. Kolejnym wyzwaniem, z którym musi się zmierzyć

PKP na rynku przewozów towarowych, jest wciąż rosnąca silna konkurencja.

– Zdajemy sobie sprawę z tego, co jest dla nas priorytetem i w tym kontekście przy-wołujemy słowa Sama Waltona: „Jest tylko jeden szef. Klient. On może zwolnić każde-go w firmie, od prezesa w dół – po prostu

Pozycja 2008 (mln zł) 2009 (mln zł)

Przychody netto ze sprzedaży i zrównane z nimi 9624,4 9675,7

Koszty działalności operacyjnej 12212,7 10791,1

Zysk (strata ze sprzedaży) -2588,3 -1115,4

Zysk (strata) na działalności operacyjnej 1242,7 -1095,3

Zysk (strata) netto 130,0 -673,7

PKP

Mariusz Krysiak

Polski Przemysł 62 grudzień 2010

Page 65: Polski Przemysł - 4/2010

PolskiPrzemysł

Raporty

Adrian Furgalski Dyrektor Programowy Railway Business Forum, zespół doradców gospodarczych TOR

wydając swoje pieniądze gdzie indziej’’ – komentuje w raporcie Prezes Zarządu PKP Dyrektor Generalny Andrzej Wach.

Walczą z kryzysem?

W grupie PKP na koniec 2009 roku zatrud-nionych było nieco ponad 94,5 tys. osób. Przeciętne wynagrodzenie osobowe brutto w Grupie PKP (bez świadczeń przejazdo-wych i świadczeń so cjalnych) w 2009 r. wy-nosiło 3 203,41 zł i było wyższe o 122,50 zł, tj. o 4%, niż w 2008 r.

Dalej w raporcie czytamy: „By przeciwdzia-łać niekorzystnym tendencjom rynkowym, spółki Grupy PKP podjęły szereg działań, takich jak racjonali zacja kosztów, restruk-turyzacja zasobów, poprawa przebiegu procesów, zmierzających do poprawy ich kondycji finan sowej zarówno w roku bie-żącym, jak i latach następnych. Słabo wy-glądają inwestycje w infrastrukturę. W 2009 roku wydano na ten cel zaledwie 2,3 mld zł. To o wiele mniej niż nakłady na budowę in-frastruktury drogowej. Modernizacja tabo-ru pochłonęła prawie 300 milionów zł.

Komentuje Adrian Furgalski,

Jako główne zadanie w 2011 r. wyznaczył-bym PKP SA postawienie się w stan likwi-dacji, bowiem twór ten słabo nadzoruje

spółki zależne (1 mld zł strat w roku 2009 i nie wszystko można zrzucić na kryzys); nie potrafi prywatyzować – o prywatyzacji je-dynie się mówi – może temu służy obecne hasło reklamowe w trybie niedokonanym „Robi się” – bowiem prywatyzacje robi się bez żadnego efektu. Dlatego też popieram propozycję ministra skarbu przejęcia nad-zoru właścicielskiego na spółkami Grupy PKP nie potrafi też sprzedawać majątku – rokrocznie wpływy ze sprzedaży nieru-chomości nie przekraczają połowy tego, co jest założone w rocznym planie. Teraz receptą na te niepowodzenia mają być 2 fundusze zamknięte, ale na efekt być może poczekamy 10–15 lat. Kolej nie wyposa-ża – ze względu na swój interes w postaci wpływów z dzierżawy i dziury budżetowe z niezrealizowania rokrocznie założeń z pry-watyzacji i sprzedaży nieruchomości – spół-ek zależnych w majątek, który należy im się na mocy ustawy, czym powoduje rosnące koszty spółek zależnych i działa na ich nie-korzyść. Nie istnieje obecnie konieczność trwałego koordynowania żadnych istot-nych działań tzw. Grupy PKP.

Likwidacja w sposób jednoznaczny usa-modzielni mentalnie spółki Grupy, dając im swobodę działania, brak przymusu ło-żenia na inne spółki, których sens istnienia nie opiera się na rachunku ekonomicznym ani innych merytorycznych obowiązkach

(Drukarnia Kolejowa, Kolejowa Oficyna Wy-dawnicza, PKP Informatyka i inne), wymusi działania komercyjne poprzez brak paraso-la ochronnego. Likwidator PKP ma obecnie zapewnione środki na spłatę zadłużenia historycznego i ułatwienia w zbywaniu ma-jątku. ■

5000

4500

4000

3500

3000

2500

2000

1500

1000

2004

1 687 1 798 1 929

3 600

4 444

3 615

2005 2006 2007 2007 2009

500

0

NAKŁAD INWESTYCYJNY GRUPY PKP

grudzień 2010 63 Polski Przemysł

Page 66: Polski Przemysł - 4/2010

PolskiPrzemysł

Indeks

Polski Przemysł 64 grudzień 2010

AARKO Sp. z o.o.ARKUS & ROMET Group Sp. z o.o. Aste Sp. z o.o.

322048

LLinde Gaz Polska Sp. z o.o. 41

IIgus Sp. z o.o. 21, 56

MMatex ControlsMesser Polska Sp. z o.o.Ministerstwo Środowiska RPMTU Aero Engines Polska Sp. z o.o.

40282636

SSiemens Sp. z o.o.Statoil Poland Sp. z o.o.Stemmann-Polska Sp. z o.o.

59, okładka4351

PPerschmann Sp. z o.o.Polgard s.c.

3853

RRafamet SARemondis Sp. z o.o.

5647

TTurck sp. z o.o. 55

ZZNTK Mińsk Mazowiecki SA 49

FFesto Sp. z o.o. Fiege Sp. z o.o.Fuchs Oil Corporation (PL) Sp. z.o.o.

522234

BBametBank Millennium SABDS INSTAL Sp. z o.o. Sp.k. BP Europa SE

421642

okładka

Page 67: Polski Przemysł - 4/2010

grudzień 2010 65 Polski Przemysł

Twój NOWY portal przemysłowy

www. polskiprzemysl .com.pl

Page 68: Polski Przemysł - 4/2010

Polski Przemysł 66 grudzień 2010

POSZERZENIU DZIAŁALNOŚCIINWESTYCYJNYCHZNTK „MIŃSK MAZOWIECKI”I PLANACH

O NOWEJSTRATEGII,

www.polskiprzemysl.com.pl Numer 04/2010

MTU AERO ENGINES: PRECYZJA I PROFESJONALIZMWYWIAD Z PREZESEM FIRMY KRZYSZTOFEM ZUZAKIEM

MASZYNY SZYTENA MIARĘ

RAFAMET:

SPECJALISTA OD WIELKOGABARYTOWYCH OBRABIAREK

Procesy obsługi klienta – ściśle zdefi niowane czy elastyczne?

Zintegrowane rozwiązania fi rmy Fiege

Processum: Transport i Logistyka:Finanse i księgowość: Raporty:Karty przedpłacone –potrzeba matką wynalazku

Kryzysowy obraz kolei: komentuje Adrian Furgalski

PolskiPrzemysł num

er 04/2010 w

ww

.polskiprzemysl.com

.pl