76

Polski Przemysł listopad 2009

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Polski Przemysł listopad 2009

Citation preview

Page 1: Polski Przemysł listopad 2009
Page 2: Polski Przemysł listopad 2009

Twój NOWY portal przemysłowy

www. polskiprzemysl .com.pl

Page 3: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 1

PolskiPrzemysł

Od Wydawcy

Szanowni Czytelnicy,

bieżące wydanie Polskiego Przemysłu poświęciliśmy przede wszystkim prezentacji firm z bran-ży budowlanej. Opisywane polskie przedsiębiorstwa są doskonałym przykładem na wykorzy-stanie chwilowego spowolnienia branży na rozwój działalności badawczej, wprowadzanie coraz bardziej atrakcyjnych produktów, optymalizację zarządzania i procesów produkcji.

Doskonałym przykładem jest firma M&S Pomorska Fabryka Okien. Firma, która działa na trud-nym i rozdrobnionym rynku stolarki okiennej, osiąga sukcesy poprzez uatrakcyjnianie swojej oferty i wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań energooszczędnych.

Zachęcamy również do lektury wywiadu ze Szczepanem Gawłowskim, prezesem firmy Kre-isel Technika Budowlana. Uznany producent chemii budowlanej stawia na unowocześnienie swoich zakładów, inwestuje w rozwój – własne laboratoria, które opracowują nowe produkty.

Ponadto zachęcamy do zapoznania się z artykułami poświęconymi takim firmom jak Alglob – producent stolarki aluminiowej czy Stigal – ceniony na całym świecie producent wypalarek plazmowych. W bieżącym numerze prezentujemy Państwu również Fabrykę Maszyn Leżajsk, która dzięki zmianie strategii zamierza wyjść z kryzysu branży budowlanej, Stalbomat – producenta kon-strukcji stalowych, Nexwell Engineering – projektanta i producenta systemów automatyki do-mowej, Galmar – czołowego producenta systemu uziemień, Goldbeck – budownictwo prze-mysłowe.

Do stałych elementów naszego magazynu wprowadzamy kolejny dział – Prawo w firmie. Na początek prezentacja korzyści wynikających z mało znanej formy zatrudnienia – telepracy.

I na zakończenie kilka słów zachęty do zapoznania się z firmą Ekolot. Dzięki tej publikacji po-znacie Państwo drogę do sukcesu dwójki zdeterminowanych pasjonatów lotnictwa. Krośnień-ska firma działająca od ponad 18 lat zmierza do pozycji europejskiego lidera w produkcji mo-deli ultralekkich samolotów.

Życzymy przyjemnej lektury.

Zbigniew AdamowiczNorbert Fraszczyński

Page 4: Polski Przemysł listopad 2009

2 | Polski Przemysł

Korzyści z optymalizacji procesów

Processum – okiem konsultanta 8

Telepraca

Prawo w firmie 10

PolskiPrzemysł

Spis Treści

Przede wszystkim energooszczędne okna

M&S Pomorska Fabryka Okien stawia na rozwój

25

Galmar – polski produkt, światowa jakość

Lider w branży ochrony odgromowej i przeciwprzepięciowej

21

Inteligentny dom

Nexwell Engineering – polski projektant i producent systemów automatyki domowej

30

Ujarzmić plazmę 34Stigal – polski producent wypalarek plazmowych

FM Leżajsk stawia na usługi

Fabryka Maszyn w Leżajsku walczy wprowadzając do swojej oferty usługi i nowe produkty.

38

Na początku było hobby

Ekolot – samoloty wizjonerów z Krosna

16

News 4

Od Wydawcy 1

Nowe Technologie

Mikrotuneling

System wizualizacji procesów przemysłowych TelWin SCADA x64

12

Dlaczego ponad połowa klientów wybiera produkty Zielonych Marek?

ECO Source

Zielone technologie w Polsce. Prawda czy mit?

EKO Energetyka

Zielona Marka 14

Page 5: Polski Przemysł listopad 2009

PolskiPrzemysł

4/2009

Wydawca

AF Media s.c.ul.Bolesława Leśmiana 3/260-194 Poznań

RPR 2418Sąd Okręgowy w PoznaniuWydział I CywilnyNIP 7792345651REGON 300955089

www.polskiprzemysl.com.pl

© Polski Przemysł 2009Żadna część ani całość tej publikacji nie może być reprodukowana w jakiejkolwiek formie i dla jakiegokolwiek celu bez uprzedniej zgody wydawcy.

Dyrektor ds. Rozwoju i KomunikacjiWydawca Magazynu ”Polski Przemysł”

Norbert Fraszczyńskitel. 0 61 641 60 46kom. 0 507 174 348e-mail: [email protected]

Redaktor NaczelnyWydawca Magazynu ”Polski Przemysł”

Zbigniew Adamowicztel. 0 61 641 60 47kom. 0 507 174 349e-mail: [email protected]

Korekta

Adam Bukowski

Dziennikarze

Jarosław Orzełe-mail: [email protected]

Urszula Światłowskae-mail: [email protected]

Szymon Wojciechowskie-mail: [email protected]

Marta Smyda

e-mail: [email protected]

Studio Graficzne

Adam PlesiakŁukasz Domiza

e-mail: [email protected]

Stalbomat – potencjał w czasach uśpienia

Kłopoty nie omijają producentów konstrukcji stalowych

46

Jak uratować spółkę

SIPMA – Przez zagrożenie upadłością po dynamiczny rozwój

65

Rozmowa ze Szczepanem Gawłowskim, prezesem KREISEL Technika Budowlana

Rozwiązania dla budownictwa 61

Od ponad 10 lat firma Alglob doskonali techniki łączenia ze sobą szkła i metalu

Szklane fasady 42

Przygotowania przed ożywieniem

Goldbeck – strategia na czasy oczekiwania 50

Index 72

Targi Ekoenergetyczne „ECO SOURCE” wystartowały po raz pierwszy

Najwięksi w branży na targach górniczych

Międzynarodowe Energetyczne Targi Bielskie ENERGATAB 2009

Raporty 69

Page 6: Polski Przemysł listopad 2009

4 | Polski Przemysł

PolskiPrzemysł

News

Utylizacja metodą plazmową

godnie z dyrektywami unijnymi do końca 2009 roku mają zniknąć wszystkie wysypiska niespeł-niające norm środowiskowych. Obecnie w Pol-

sce jest ich ponad 1000. W kolejnych latach odsetek składowanych śmieci musi być sukcesywnie zmniej-szany, by w 2020 plasować się na poziomie poniżej 35%. W tej chwili wskaźnik ten wynosi około 95% i je-żeli Polska nie zwiększy udziału odpadów w produkcji odpadów, grożą jej kary rzędu 400 mln złotych rocznie.

Początki plazmy, nazywanej również czwartym sta-nem skupienia, sięgają lat 50. XX wieku. Technologia wymyślona przez NASA była przez długi czas używana do utylizacji odpadów przez wojsko, m.in. na wielkich okrętach bojowych. Wykorzystywano wówczas wła-ściwości plazmy pozwalające zneutralizować wszel-kie toksyny z odpadów niebezpiecznych. Z  upływem czasu i rozwojem technologii postanowiono użyć jej również do zwykłych śmieci, jakie produkują gospo-darstwa domowe. Stało się to opłacalne w momen-cie, kiedy odkryto, że w wyniku utylizacji plazmowej powstaje gaz, mogący służyć do wytwarzania energii elektrycznej, a także produkty, takie jak wodór, sól, siarka i woda, które również mogą zostać ponownie użyte. Instalacje tego typu od kilku lat z powodzeniem funkcjonują między innymi w Kanadzie i Japonii.

EnergoPlasma chce nawiązać długoletnią współpracę z władzami miast w zakresie utylizacji śmieci z danego regionu, w całości przy tym finansując budowę instala-cji plazmowej oraz pokrywając koszty jej działalności. Miasta zobowiązują się jedynie do dostarczenia okre-ślonej ilości odpadów w danym okresie czasu. Firma jest w stanie wybudować pierwszą instalację w ciągu około 12 miesięcy od daty uzyskania wszelkich wyma-ganych pozwoleń.

Same instalacje nie emitują CO2, a środowiskowe oddziaływanie całego zakładu będzie mniejsze od limitów emisji dwutlenku węgla do atmosfery wyzna-czonych przez Unię Europejską. W procesie przetwa-rzania odpadów w zieloną energię do atmosfery nie są uwalniane szkodliwe substancje, takie jak dioksyny czy furany oraz zminimalizowana zostaje emisja wszelkich popiołów. Od wielu lat problemem w Polsce jest rów-nież azbest. Technologia plazmowa pozwala na jego nieszkodliwą dla środowiska utylizację.

Z

Utylizacja metodą plazmową pozwala na przekształcanie śmieci w przyjazną środowisku energię. Technologia ta może stać się ekologiczną rewolucją w gospodarce odpadami i energetyce odnawialnej. Na polskim rynku technologię tę, w sposób komercyjny, wdroży firma EnergoPlasma S.A.

Oferujemy nowatorską technologię i tym samym dajemy polskim miastom niepowtarzalną szansę. Polska ma okazję stać się w Europie prekursorem tak efektywnego i ekologicznego sposobu na rozwiązanie problemu śmieci, przy jednoczesnym rozwoju energetyki. Dzięki plazmie, z kraju, który ponad 90% odpadów składuje na wysypiskach, możemy błyskawicznie przeisto-czyć się w państwo, które stanie się liderem i wzorem dla całej Europy w pro-dukcji energii ze śmieci – mówi prezes Bandachowicz.

Źródło: EnergoPlasma S.A.

prezes Daniel Bandachowicz

Page 7: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 5

PolskiPrzemysł

News

Nowa generacja Transportera już w produkcji

LOTOS Kolej kupuje lokomotywy TRAXX od Bombardiera

W połowie sierpnia rozpoczęła się produkcji odmłodzonej wersji Transportera T5 i z pewnością sporo osób już widziało na terenie naszej fabryki nowe T-piątki. Poznać je możemy po zmienionym przodzie, w tym m.in. po nowych lusterkach ze-wnętrznym grillu i reflektorach przywodzących na myśl nowe wersje Polo, Golfa czy Scirocco. Nowy wygląd to jednak nie wszystko, najwięcej zmian zaszło pod maską i we wnętrzu samochodu. Ale po kolei…

Spółka  LOTOS Kolej i Bombardier Transportation zawarły porozumienie w sprawie dostawy 6 spalinowo-elektrycznych lo-komotyw Bombardier TRAXX. Wartość umowy szacowana jest na ok. 18,6 miliona euro. Dostawy rozpoczną się w połowie 2011 roku. Umowa obejmuje opcję na dostawę dodatkowych czterech lokomotyw.

Jako pierwsza do produkcji weszła wersja z nowymi, bardziej oszczęd-nymi i ekologicznymi silnikami Com-mon Rail o pojemności dwóch litrów, rozwijającymi moc 62 kW i 75 kW. Na tym jednak nie koniec. W tygodniach 40. i 44. do produkcji wejdą kolejne warianty wyposażenia – i tak np. w ty-godniu 40. rozpocznie się seryjna pro-dukcja najmocniejszej wersji o mocy 132 kW, także z automatyczną skrzy-nią biegów, oraz jedynej wersji z sil-nikiem benzynowym o mocy 85 kW. Wreszcie w tygodniu 44. pod maską T5 pojawi się kolejny silnik 2.0 CR, ale już o mocy 103 kW. Wszystkie nowe jednostki napędowe spełniają surowe normy emisji spalin Euro 5. Jeśli chodzi o wnętrze, to znajdziemy tu rozwiązania znane z nowych generacji osobowych samochodów Volkswagena. Jest więc przeprojektowana deska rozdzielcza, nowa kierowni-ca, nawigacja z dotykowym ekranem oraz nowe radia. Zmieniła się także paleta materiałów i kolorów stosowanych do wykończenia wnętrza.

Źródło: Volkswagen Poznań Sp. z o.o.

Lokomotywy spalinowo-elektryczne TRAXX wyposa-żone są w silniki o mocy 2400 kW, spełniające najnow-sze europejskie standardy w zakresie limitów emisji spalin poziomu IIIA. Siła pociągowa przy rozruchu lo-komotywy wynosi 300 kN. Najnowsza generacja loko-motyw spalinowo-elektrycznych, przeznaczonych do eksploatacji w Polsce, należy do rodziny lokomotyw TRAXX. Ich modułowa konstrukcja zapewnia wyso-ki poziom niezawodności i dostępności pojazdów, co pozwala na ich długotrwałą eksploatację.

Spółka LOTOS Kolej Sp. z o.o., należąca do Grupy LO-TOS S.A. będzie wykorzystywać nowe lokomotywy do obsługi ruchu towarowego w Polsce.

Źródło: Grupa Lotos S.A

Page 8: Polski Przemysł listopad 2009

6 | Polski Przemysł

PolskiPrzemysł

News

Polska najlepsza w Europie„Puławy” otrzymały wsparcie na zmniejszenie emisji dwutlenku siarki

Nowy inwestor w Polickim Parku Przemysłowym

Według Komisji Europejskiej Polska jest zdecydowanym liderem we wdrażaniu Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz Funduszu Spójności na lata 2007-2013. Z opublikowanych na początku października danych wynika, że przekazaliśmy do Bruk-seli wnioski o refundację o najwyższej wartości spośród wszyst-kich krajów Unii.

Polskie wnioski o dofinansowanie projektów z Europejskiego Funduszu Roz-woju Regionalnego stanowią zdecydowaną większość wszystkich ubiega-jących się o wsparcie z tego źródła. Według stanu na 2 października 2009 r. wnioski o płatności pośrednie znajdujące się w Komisji Europejskiej opiewa-ją na łączną kwotę 645 mln euro, z czego wnioski przekazane przez stronę polską - na kwotę ok. 514 mln euro.

Łącznie ze środkami już wypłaconymi na rzecz Polski, wartość wszystkich wniosków o płatności pośrednie przekazanych przez nasz kraj do KE wyno-si ponad 912 mln euro. Po uwzględnieniu ogółu wniosków o płatności okre-sowe Polska znajduje się na pierwszym miejscu, przed Niemcami (prawie 756 mln euro) oraz Litwą (ok. 429 mln euro). Na kolejnych miejscach zna-lazły się: Grecja (ponad 249 mln euro), Węgry (blisko 283 mln euro), Łotwa (ok. 179 mln euro), Estonia (138,6 mln euro), Francja (ok. 122 mln euro) oraz Portugalia (ponad 119 mln euro).

Polska jest również na pierwszym miejscu wśród krajów wykorzystują-cych środki przyznane w ramach Funduszu Spójności. Łączna wartość środ-ków przekazanych przez KE w formie płatności okresowych oraz wniosków o płatności, które wpłynęły do KE w ramach Funduszu wynosi ponad 186 mln euro. Na drugim miejscu uplasowała się Litwa z kwotą ponad 95 mln euro, a na kolejnych: Słowenia (blisko 80 mln euro), Węgry (ponad 65 mln euro), Grecja (ponad 35 mln euro), Łotwa (ok. 30 mln euro) i Estonia (ok. 12 mln euro). (Ministerstwo Rozwoju Regionalnego)

Źródło: PAIiIZ

Zakłady Azotowe „Puławy” S.A. zawarły z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej umowę o dofinansowanie jednej ze swoich czołowych inwestycji proekologicznych. Chodzi o budowę insta-lacji odsiarczania spalin metodą mokrą amoniakalną. Umowa została zawarta w ramach Programu Operacyj-nego Infrastruktura i Środowisko na lata 2007–2013. Wy-sokość dofinansowania sięga 20 milionów złotych, co stanowi 11,11% kwoty tzw. wydatków kwalifikowanych ponoszonych w związku z realizacją projektu. Plano-wany całkowity koszt realizacji projektu wynosi prawie 224 mln złotych.

Źródło: Zakłady Azotowe Puławy S.A.

„PARTNER STOCZNIA” Sp. z o.o. i INFRAPARK S.A. - spółka zarządzająca Polickim Parkiem Przemysło-wym – podpisały akt notarialny. Inwestor, który zaku-pił działkę o powierzchni 1,3 ha w pobliżu portu bar-kowego, zamierza wykorzystać znajdujące się tam bu-dynki do uruchomienia działalności przemysłowej związanej z budową konstrukcji stalowych.

Firma zainwestuje w teren około 2 miliony złotych na przestrzeni 4 lat. Szacuje się, że proces produkcyjny może rozpocząć się w 2011 roku. Zatrudnienie w spół-ce wynosi obecnie około 40 osób, a zwiększy się do 100 osób w perspektywie 3 lat, o ile podniesie się ilość za-mówień na konstrukcje stalowe, zwłaszcza na rynkach Europy Zachodniej.

Teren będący przedmiotem przetargu zostanie wyko-rzystany przez PARTNER STOCZNIA Sp. z o.o. do produk-cji rurociągów oraz konstrukcji stalowych.

PARTNER STOCZNIA jest kolejnym podmiotem gospo-darczym lokalizującym swą działalność w Polickim Par-ku Przemysłowym. Dotychczas znalazły tu dobre miej-sce na inwestycje takie firmy jak: Prio Agro Industries Sp.zo.o., Polchar Sp. z o.o., Loyal Chemical Industrial Sp. z o.o., Polgard, Sinkos Sp. z o.o. oraz Partner Sp.j. (Infrapark Police)

Źródło: PAIiIZ

Page 9: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 7

PolskiPrzemysł

News

Złoty Laur Konsumenta znów dla AutoMapy!Po raz kolejny AutoMapa zdobyła prestiżową nagrodę – godło „Złoty Laur Konsu-menta 2009” i potwierdziła swoją pozycję lidera rynku nawigacyjnego w Polsce!

Już drugi raz z rzędu AutoMapa zdobyła I miejsce w kategorii "Mapy Cyfrowe" w V edycji progra-mu Laur Konsumenta. W opinii konsumentów biorących udział w badaniu, AutoMapa jest naj-bardziej rozpoznawaną marką wśród systemów nawigacyjnych, którą wyróżnia na tle konkuren-cji wysoka jakość, przemyślane i estetyczne wzornictwo oraz wysoka innowacyjność.

Co szczególnie istotne, największa ilość respondentów poleciłaby AutoMapę swoim znajomym w oparciu o własne doświadczenia i spełnione oczekiwania zakupowe.

"- Opinie naszych klientów są dla nas szczególnie ważne. To oni podróżują po polskich i euro-pejskich trasach z AutoMapą i doskonale wiedzą, jakie cechy powinien spełniać najlepszy pro-gram do nawigacji GPS. Cieszy nas zaufanie, którym kolejny rok z rzędu obdarzają nas użytkow-nicy systemów nawigacyjnych i fakt, że za ich sprawą po raz kolejny możemy z dumą przyjąć Zło-ty Laur Konsumenta za rok 2009.” - powiedział Janusz M. Kamiński, rzecznik prasowy AutoMapy.

Źródło: automapa.pl

Premiera tramwaju Solaris TraminoMiędzynarodowe Targi Kolejowe TRAKO w Gdańsku były scenerią dla światowej premiery pierwszego pojazdu szynowego z logo Solarisa.

W samo południe 14 października Krzysz-tof Olszewski, Przewodniczący Rady Nadzor-czej Solaris Bus & Coach S.A., przeciął wstęgę w drzwiach nowego pojazdu oficjalnie pre-zentując tramwaj Solaris Tramino.

- W historii naszej firmy otwiera się nowy rozdział. Po sukcesach na rynku autobusów i trolejbusów, teraz wkraczamy na rynek po-jazdów szynowych. Wszytko wskazuje na to, że już wkrótce zdobędziemy zamówienie na pierwsze Solarisy Tramino. Mogę zapew-nić naszych przyszłych klientów, że produko-wane przez nas tramwaje będą prezentować najwyższy poziom jakości i rozwiązań tech-nicznych - powiedział Krzysztof Olszewski.

Najnowocześniejszy tramwaj na polskim ryn-ku to jednoprzestrzenny, pięcioczłonowy, przegubowy pojazd o długości 31,7 metra. Jest w pełni niskopodłogowy: pozbawiony stopni zarówno przy wejściu, jak i wewnątrz a jego przestronne wnętrze umożliwia swo-bodne poruszanie się po całym pojeździe.

oparcia foteli, duże okna oraz jasne i ciepłe kolory materiałów użytych do wykończenia wnętrza tramwaju, sprawiają że przestrzeń pasażerska jest niezwykle przyjazna dla po-dróżujących Tramino.

Mocna i wytrzymała konstrukcja Solarisa Tra-mino czyni z niego pojazd świetnie spraw-dzający również na torowiskach o stosun-kowo złym stanie technicznym. Zastosowa-ne w pojeździe superkondensatory pozwa-lają ograniczyć zużycie energii elektrycznej nawet o 20-30%. Korzyści z tego rozwiązania czerpie zarówno przewoźnik, jak i środowi-sko naturalne.

Zaprezentowany podczas targów TRAKO So-laris Tramino jest wstępem do całej rodziny pojazdów szynowych o różnych długościach i wyposażeniu. Najkrótszy z tramwajów bę-dzie trzyczłonowym, niskopodłogowym po-jazdem o długości 18,8 metra. Z kolei naj-dłuższe tramwaje marki Solaris mogą mieć znacznie więcej niż 31,7 metra - w zależności od wymagań klientów.

Źródło: Solaris Bus & Coach S.A.

Wyjątkowo silną stroną Tramino jest design - zarówno pod kątem ergonomii, jak i es-tetyki. Zalety pierwszego doceni motorni-czy: na uwagę zasługuje regulowana wyso-kość pulpitu, co w pojazdach szynowych jest ogromną rzadkością oraz specjalny fotel dla prowadzącego pojazd, wyposażony w ste-rowniki zintegrowane z podłokietnikami fo-tela. W kabinie motorniczego do minimum ograniczono liczbę przycisków, które zosta-ły przesunięte na pulpit boczny. Wszystko po to, aby nie rozpraszać uwagi osób sterują-cych pojazdem. Innowacyjny system oświe-tleniowy sufitu Tramino, półprzezroczyste

Źródło: Volkswagen Poznań Sp. z o.o.

Page 10: Polski Przemysł listopad 2009

8 | Polski Przemysł

poprzednim numerze wspo-minałem o metodach poprawy efektywności firmy w trudnych

czasach. Optymalizacja procesów to jeden z możliwych kierunków działania. Przyj-rzyjmy się zatem bliżej owym zagadkowym procesom.

A cóż jest takiego zagadkowego w proce-sach biznesowych? Otóż kilkanaście lat temu stosunkowo niewielu polskich menedżerów słyszało o zarządzaniu procesami. Dziś już istnieje co prawda ogólna świadomość tego terminu, ale wciąż niewiele zarządów potrafi skutecznie zorganizować optymalny prze-bieg procesów biznesowych w swojej firmie.

Czym są procesy biznesowe?

Zacznijmy dla porządku od krótkiej definicji. Procesem biznesowym nazywamy ciąg czyn-ności wykonywanych przez pracowników w celu uzyskania określonego rezultatu. Tak więc – dla przykładu – w każdej chyba firmie można odnaleźć takie procesy, jak: proces za-opatrzenia w surowce, proces produkcyjny, proces składania (przyjmowania) zamówień, proces rozpatrywania reklamacji, proces za-trudniania nowego pracownika itd. Każda organizacja realizuje dziesiątki rozmaitych procesów. Różnica w efektywności poszcze-gólnych firm zależy często właśnie od sposo-bu zaprojektowania procesów biznesowych.Procesy biznesowe mogą okazać się na tyle nowatorskie, że stanowić będą o sukcesie rynkowym całej firmy. W latach 80. (zeszłego stulecia) firma Dell wkroczyła na rynek z nie-spotykanym wcześniej pomysłem dostarcza-nia komputerów osobistych bezpośrednio do końcowego użytkownika. Ten wyjątkowy model biznesowy został oparty na dosko-nałych procesach produkcji i dystrybucji. Wkrótce Dell stał się jednym z czołowych graczy w tej branży na świecie, a przez pe-wien czas dzierżył nawet palmę pierwszeń-stwa pod względem sprzedaży. Źródłem tego sukcesu wcale nie był wyjątkowy pro-dukt, ale wyjątkowy proces!

Co można zyskać?

Czym innym jest planowanie firmy od pod-staw, a czym innym – próby porządkowania

PolskiPrzemysł

Korzyści z optymalizacji procesów

Processum – okiem konsultanta Michał KopczewskiPROCESSUM

W

procesów w już istniejących organizacjach. Ludzie z czasem przyzwyczajają się do okre-ślonego sposobu działania, nawet jeśli nie zawsze jest on najprostszy, najbardziej efek-tywny czy logiczny. Dlatego zmiany w proce-sach zawsze będą trudnym zadaniem. Warto jednak od czasu do czasu krytycznie spojrzeć na funkcjonowanie własnej firmy i postarać się zmienić złe przyzwyczajenia.

Co można zyskać? Przyjrzyjmy się kilku typo-wym korzyściom wynikającym z optymaliza-cji procesów.

1. Skrócenie czasu realizacji. Dlaczego klient banku tak długo czeka na decyzję kredytową? Czy zawsze to musi trwać tygodniami? Niekoniecznie. „U nas kredyt w 48 godzin” – zachwala jedna z instytucji finansowych. Najwyraźniej

popracowali nad procesem udzielania kredytu i mogą teraz walczyć o zdoby-cie dużej grupy nowych klientów, dla których czas jest niezwykle istotny.

2. Oszczędność kosztów. Częste i dłu-

gotrwałe awarie maszyn ograniczają nasze zdolności produkcyjne? Udo-skonalenie procesu przeglądów plano-wych pozwoli na minimalizację liczby awarii i tym samym ograniczy koszty przestojów.

3. Uporządkowanie działań. Zdarzało się,

że ginęły umowy lub faktury? Uporząd-kowanie procesów finansowych pomo-że uniknąć takich wpadek w przyszłości.

4. Standaryzacja czynności. Chcemy za-

pewnić klienta o tym, że w dowolnym

©iS

tock

phot

o.co

m/ e

ndop

ack

Page 11: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 9

Szkic przykładowego procesu

PolskiPrzemysł

Processum – okiem konsultanta

* Michał Kopczewski - Założyciel firmy Pro-cessum, specjalizującej się w poprawie efektywności organizacji. Od kilkunastu lat doradza  zarządom jako konsultant. Autor książki „Alfabet zarządzania projektami”.

miejscu na świecie będzie obsłużony identycznie? Musimy szczegółowo za-projektować procesy obsługi klienta i wdrożyć je we wszystkich placówkach. Od razu przychodzi nam na myśl sieć restauracji McDonald’s, prawda?

5. Eliminacja zbędnych czynności.

W dwóch miejscach firmy różni ludzie zbierają takie same dane i tworzą po-dobne raporty? Być może całkiem nie-potrzebnie.

6. Jasna odpowiedzialność. Niespodzie-

wanie zabrakło jednego komponentu do produkcji i trzeba było zatrzymać całą linię produkcyjną? Czyżby nie było ustalone, kto odpowiada za utrzyma-nie odpowiedniego poziomu zapasów w magazynie? Kierownik produkcji nie zgłosił czy magazynier się nie zo-rientował? Klarownie rozpisany proces zaopatrzenia, który znają wszyscy pra-cownicy, zapobiegłby takim niepożąda-nym sytuacjom.

Wszystkie te korzyści mają ostatecznie wpływ na finanse firmy. Logicznie i klarow-nie poustawiane procesy pozwalają na uzy-skanie oczekiwanego efektu bez ponoszenia

zbędnych kosztów. Potencjał oszczędności w wielu organizacjach jest duży i często nie-wykorzystany.

Mapowanie procesów

Trudno zabrać się do optymalizacji procesów bez jasnego oglądu stanu obecnego. Duże organizacje potrafią być tak skomplikowane, że mało kto jest świadomy faktycznego prze-biegu całego procesu przez firmę. Poszcze-gólne piony, działy czy oddziały zamykają się w sobie, słabo ze sobą współpracują, rzadko się komunikują – przez co firma osiąga gor-sze wyniki. Zatem naszkicowanie przebiegu procesu jest często pierwszym krokiem dzia-łań optymalizacyjnych.

Mapa procesu to nic innego jak schemat prezentujący chronologiczną sekwencję czynności przypisanych do osób, które je re-alizują (zob. rysunek). Konsultanci zajmujący się doradztwem organizacyjnym wyspecjali-zowali się w mapowaniu procesów, ale firmy mogą także próbować szkicować procesy samodzielnie. Już samo ćwiczenie mapowa-nia pozwala wielu osobom spojrzeć na fir-mę z nowej perspektywy. Nieraz widziałem zarządy, które otwierały oczy ze zdumienia, pytając „To u nas tak się dzieje? Niemożliwe!”.

Od zdumienia już tylko jeden krok do dzia-łania. Patrząc na mapę procesu łatwo jest bowiem dyskutować o możliwościach jego usprawnienia.

Mapowanie procesów już za nami. Teraz po-zostaje zaprojektować nowy przebieg pro-cesów i wdrożyć je w firmie. Dopiero wtedy zobaczymy rezultaty. W kolejnym numerze omówimy bliżej etap wdrażania nowych pro-cesów. ■

Michał Kopczewski *

[email protected]

Page 12: Polski Przemysł listopad 2009

10 | Polski Przemysł

PolskiPrzemysł

Prawo w firmie

bowiązujące w Polsce przepi-sy przewidują różne możliwości w tym zakresie. Jedną z nich jest

telepraca, z której już teraz z powodzeniem korzysta część podmiotów funkcjonują-cych na polskim rynku. Wraz z wejściem w życie zmian w kodeksie pracy w 2007 r., specjaliści z takich dziedzin jak np. finan-se, reklama, marketing, księgowość czy branża informatyczna nie muszą – będąc zatrudnionymi na umowę o pracę – stale wykonywać jej w siedzibie przedsiębiorcy, jak to najczęściej ma miejsce. Specyfika wielu zawodów umożliwia bowiem wy-konywanie pracy na odległość, co w wie-lu przypadkach może być korzystniejsze od tradycyjnej formy świadczenia pracy i to zarówno dla pracodawcy, jak i dla pracownika.

Telepraca – co to takiego?

Zgodnie z definicją, z pojęciem telepracy mamy do czynienia wówczas, gdy praca może być wykonywana regularnie poza zakładem pracy (np. w siedzibie klienta lub w domu pracownika), z wykorzysta-niem środków komunikacji elektronicznej. Chodzi tu o takie rozwiązania technicz-ne, które umożliwiają indywidualne porozumiewanie się na odległość przy wy-korzystaniu transmisji danych między sys-temami teleinformatycznymi. Jest to więc w szczególności poczta elektroniczna, ale także telefony komórkowe czy też pagery. Telepracownikiem jest więc taka osoba, która, wykonując pracę np. w domu, kon-taktuje się ze swoim pracodawcą i klien-tami w powyższy sposób oraz przekazuje pracodawcy wyniki swej pracy w szczegól-ności za pośrednictwem środków komuni-kacji elektronicznej.

Po co wprowadzać telepracę w przed-siębiorstwie? Czyli o korzyściach z te-lepracy.

Aby skorzystać z możliwości, jakie daje telepraca, należy przede wszystkim prze-analizować korzyści, jakie potencjalnie

Karina Jankowska i Edyta JordanJ § J

Może telepraca?

O

mogłaby przynieść Państwa firmie, nie za-pominając przy tym o korzyściach dla Pań-stwa pracowników. Oto kilka przykładów:

Wprowadzenie telepracy to spore korzy-ści ekonomiczne dla pracodawcy, wskutek zmniejszenia niezbędnej powierzchni biu-rowej i tym samym ograniczenie kosztów wynajmu, ograniczenie kosztów zużycia energii, zmniejszenie kosztów zarządzania personelem, zmniejszenie liczby dokumen-tów poprzez wprowadzenie ich do obie-gu w sieci, a także eliminacja spóźnień do pracy.

Telepraca to często większa wydajność i efektywność pracownika. Pracownicy le-piej koncentrują się na swoich zadaniach, wykonując pracę w miejscu i w sposób zorganizowany przez siebie, nie muszą także znosić często mało komfortowych warunków pracy w biurze, zmęczenia spo-

wodowanego dojazdami czy też bardzo sztywnych godzin pracy.

Telepraca to także możliwość zatrudniania wysokiej klasy fachowców, którzy mogliby być niedostępni w tradycyjny sposób, unie-zależniając ich zatrudnienie od miejsca za-mieszkania czy innych zajęć.

Ta forma zatrudnienia pozwala korzystać z pracy doświadczonych pracowników tak-że w nowej dla nich sytuacji życiowej, np. po urodzeniu przez kobietę dziecka, co nie-wątpliwie wpływa na zmniejszenie rotacji pracowników.

Wprowadzenie telepracy to także zwiększe-nie innowacyjności firmy przez wdrożenie nowych technologii informatycznych.

Dla pracownika to głównie możliwość wy-konywanie pracy w miejscu i czasie dogod-

Jak obniżyć koszty, jak zwiększyć efektywność pracy, jak zaoszczędzić? Pytania te zadają sobie przedsiębiorcy od zawsze.

©iS

tock

phot

o.co

m/ Z

solt

Nyu

lasz

i

Page 13: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 11

PolskiPrzemysł

Prawo w firmie

nym dla niego, co pozwala na harmonijne połączenie życia zawodowego z życiem pry-watnym i rodzinnym.

To także koniec z uciążliwymi dojazdami do pracy i tym samym redukcja stresu pracow-nika, który te dojazdy powodują, szczególnie w dużych zakorkowanych aglomeracjach.

Wreszcie telepraca to ogromna szansa dla niepełnosprawnych, pracodawca ma bo-wiem możliwość pozyskiwania pracowni-ków wartościowych zawodowo, lecz często ograniczonych w swych możliwościach, np. niemogących się samodzielnie poruszać, natomiast osobom niepełnosprawnym daje szansę na podjęcie zatrudnienia i przyczynia się do ich aktywizacji zawodowej.

Jak to zrobić?

Przedsiębiorca, który uzna, że funkcjonowa-nie telepracy jest możliwe i korzystne z jego punktu widzenia, powinien formalnie umoż-liwić jej wprowadzenie w swoim zakładzie pracy:

poprzez zawarcie porozumienia pomiędzy pracodawcą i zakładową organizacją związ-kową lub w regulaminie utworzonym przez pracodawcę po konsultacji z przedstawicie-lami pracowników.

Uzgodnienie między pracodawcą i pracow-nikiem, że jego praca będzie wykonywana w formie telepracy może nastąpić zarówno przy zawieraniu nowej umowy o pracę, jak i w trakcie trwającego już zatrudnienia.

Wprowadzenie telepracy nie jest nieodwołalne

Zarówno pracodawca, jak i pracownik mogą w trakcie łączącego ich zatrudnienia zapra-gnąć zmiany i ukształtować na nowo wią-żące ich relacje, zmieniając dotychczasowe zasady na telepracę. Pracodawca nie ma jednak możliwości narzucenia pracowniko-wi telepracy bez jego zgody. Natomiast sam, w miarę możliwości, powinien uwzględnić wniosek pracownika, dotyczący wykony-wania pracy w formie telepracy, ale warto pamiętać, że nie jest to jego obowiązkiem. Jeśli jednak po takiej zmianie którakolwiek ze stron dojdzie do wniosku, że posunięcie to było dla niej niekorzystne, istnieje możli-wość przywrócenie poprzednich warunków

wykonywania pracy wskutek złożenia sto-sownego oświadczenia w tym względzie.

Pamiętajmy jednak, że ułatwienie takie nie dotyczy umów zawieranych z nowymi pra-cownikami. W takim przypadku pozostaje jedynie porozumienie pomiędzy stronami lub wypowiedzenie zmieniające, zapropo-nowane przez pracodawcę.

Telepracownik – to wciąż pracownik

Zatrudnienie w ramach telepracy jest dość specyficzne. Nie należy jednakże zapominać, że pomimo faktu jej wykonywania na odle-głość, mówimy cały czas o stosunku pracy.

Co to oznacza?

Telepracownik jest nadal podporządkowany pracodawcy, choć niewątpliwie w dużym stopniu (w zależności od warunków wiążącej go umowy) może we własnym zakresie de-cydować o czasie, miejscu i sposobie wyko-nywania pracy. Pracodawca nadal sprawuje bieżącą kontrolę nad wykonywaniem przez telepracownika jego obowiązków. Nawet jeżeli praca jest wykonywana w domu tele-pracownika, pracodawca ma prawo prze-prowadzać kontrolę wykonywania pracy, kontrolę w celu inwentaryzacji, konser-wacji, serwisu lub naprawy powierzonego sprzętu, a także jego instalacji oraz kontrolę w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, na zasadach określonych w przepisach. Te-lepracownik nie traci w żadnym wypadku uprawnień do przebywania na terenie zakła-du pracy, kontaktów z innymi pracownikami oraz do korzystania z pomieszczeń i urzą-dzeń pracodawcy. Nie może być traktowa-ny mniej korzystnie w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkoleń w celu podnoszenia kwalifikacji za-wodowych niż inni pracownicy zatrudnieni przy takiej samej lub podobnej pracy. Jakie-kolwiek formy dyskryminacji telepracowni-ka (np. z powodu odmowy podjęcia pracy w takiej formie) są zabronione. W sprawach nieuregulowanych odrębnie dla telepracy, do wykonywania pracy w tej formie zasto-sowanie mają pozostałe przepisy kodeksu pracy, które należy stosować z uwzględnie-niem specyfiki telepracy, takie jak np. doty-czące zasad wynagradzania, rodzajów umów o pracę, zakazu konkurencji czy też rozwią-zania stosunku pracy.

Z uwagi na specyfikę tej formy zatrudnienia, na pracodawcy ciążą dodatkowe obowiąz-ki niezbędne do efektywnego wykonywa-nia telepracy, np. obowiązek dostarczenia pracownikowi sprzętu niezbędnego do wykonywania pracy, jego ubezpieczenia, za-instalowania, serwisowania, eksploatowania i konserwowania, a także zapewnienia po-mocy technicznej i niezbędnego szkolenia w zakresie obsługi sprzętu, określenie zasad ochrony przekazywanych danych i niezbęd-ne przeszkolenie telepracownika w tym za-kresie.

Podsumowując, pomimo wielu korzyści, jakie daje telepraca, nie należy zapominać o tym, że organizacja telepracy wymaga od obydwu stron szczególnej dyscypliny oraz niewątpliwie szczegółowych uzgodnień organizacyjnych i wprowadzenia zapisów prawnych, pozwalających na uniknięcie po-tencjalnych kłopotów w trakcie trwania tej formy zatrudnienia. Wymaga także, co oczy-wiste, określonego zaplecza informatyczne-go i technicznego. ■

Źródła:1. Ustawa z dnia 26 czerwca 1974r. kodeks pracy

(Dz.U.98.21.94. j.t. z późn. zm.)

2. Ustawa z dnia 18 lipca 2002r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz.U.02.144.1204 j.t. z późn. zm.)

Edyta Jordan*

radca [email protected]

Karina Jankowska*

radca [email protected]

Kancelaria radców prawnych Jankowska Jordan Sp. p.www. jankowska-jordan.pl

* autorki są partnerami w Kancelarii radców prawnych Jankowska Jordan Sp. p. Przed-miotem usług kancelarii są w szczególności sprawy z zakresu prawa pracy i ubezpie-czeń społecznych, prawa administracyjne-go oraz prawa gospodarczego.

Page 14: Polski Przemysł listopad 2009

12 | Polski Przemysł

PolskiPrzemysł

Nowe Technologie

Mikrotuneling

sierpniu bieżącego roku Sobet S.A. – spółka specjalizująca się w bu-downictwie inżynieryjnym – po-

większyła swój park maszynowy o bardzo nowoczesny i zaawansowany technologicz-nie system mikrotunelingowy. Urządzenia tego typu znajdują się w posiadaniu zaled-wie kilku spółek w Polsce.

Co to jest mikrotuneling

Mikrotuneling to najnowocześniejsza meto-da budowy podziemnej infrastruktury. Po-zwala ominąć utrudnienia, jakie towarzy-szą budowie sieci kanalizacyjnych i wodo-ciągowych sposobem tradycyjnym (rozko-pane ulice, objazdy, obniżenie poziomu wód gruntowych, wycinka drzew). Wykorzysta-nie mikrotunelingu to znaczne ogranicze-nia ingerowania w zagospodarowanie tere-nu oraz zmniejszenie do minimum oddziały-wania na środowisko. Technologia ta to rów-nież oszczędności – redukuje się koszty zwią-zane z zajęciem pasa drogi oraz koszty zaku-pu/wynajmu szalunków.

Budowa sieci kanalizacji metodą mikrotu-nelingu polega na drążeniu tunelu przy po-mocy tarczy wiertniczej z jednoczesnym przeciskiem rur przewodowych. Prace te są w bardzo dużej mierze zautomatyzowane. Jest to technologia jednoetapowego wy-

konywania rurociągów. Sterowanie przeci-skiem odbywa się poprzez specjalną głowi-cę przegubową, której położenie zmieniane jest za pomocą hydraulicznych siłowników sterujących.

Proces przeciskania rur mierzony jest przy wykorzystaniu promienia lasera, co zapew-nia bardzo dużą dokładność wykonania rurociągu. Wiązka promieni lasera umiesz-czonego w tylnej części wykopu początko-wego (komora nadawcza) odbierana jest przez elektroniczny odbiornik zaopatrzony w tarczę celowniczą. Stąd do stanowiska sterowniczego przesyłane są niezbędne in-formacje o położeniu osi głowicy wiercącej. Są one przetwarzane i protokołowane. Stero-wanie całym procesem przecisku odbywa się przy pomocy komputera.

Zaletami mikrotunelingu są:

• precyzja wykonania rurociągu dzięki wykorzystaniu lasera, za pomocą którego wyznacza się trajektorię przewiertu,

• zminimalizowanie ilości robót ziemnych,

• możliwość realizacji robót nawet przy wysokim poziomie wód gruntowych,

• zmniejszenie do zera ingerencji w istniejące zagospodarowanie terenu i środowisko naturalne,

• brak utrudnień w ruchu ulicznym,• możliwość realizacji robót niezależnie

od warunków atmosferycznych,• skrócenie czasu wykonywania robót.

System mikrotunelingowy, który posiada Sobet S.A. to światowej klasy urządzenie wy-produkowane przez renomowaną firmę mts PERFORATOR GmbH - model mts  1000, za pomocą którego spółka wykonuje przewier-ty o średnicy od DN600 do DN1800.

Drugim urządzeniem, jakie Sobet nabył w tym samym czasie, jest hydrauliczna wiertnica pozioma PBA95 tego samego producenta. Budowa rurociągów przy jej pomocy odbywa się 3-etapowo. Dzięki temu urządzeniu spółka – jako jedna z niewie-lu – może wykonywać przewierty w bar-dzo twardych podłożach skalistych oraz przewierty „ślepe” (niewymagające ko-mory odbiorczej) – przyłącza do czynnych rurociągów.

Dzięki opisanym urządzeniom Sobet S.A. – spółka notowana na NewConnect – bę-dzie mogła realizować nieosiągalne do tej pory atrakcyjne projekty. ■

Przekrój przez mikrotuneling

Głowica: widok od przodu

W

Page 15: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 13

PolskiPrzemysł

Nowe Technologie

System wizualizacji procesów przemysłowychTelWin SCADA x64

zrost świadomości i wymagań wśród potencjalnych użytkowni-ków systemów SCADA nakłada

na producentów tych systemów koniecz-ność ciągłego doskonalenia swoich produk-tów. Najważniejsze kierunki tych działań to zwiększenie niezawodności oferowanych rozwiązań oraz otwartość gromadzonych danych, pozwalająca na dowolną integrację systemu SCADA z innymi systemami przed-siębiorstwa. Przykładem tych tendencji jest aktualna oferta firmy TEL-STER w zakre-sie oprogramowania TelWin SCADA. Ponad 10 lat doświadczeń firmy TEL-STER, znaczą-cego polskiego producenta oprogramo-wania SCADA, zaowocowały wprowadze-niem do sprzedaży nowej generacji syste-mu TelWin SCADA oznaczonego jako wersja x64. Najnowsza edycja, doskonale znanego szczególnie wśród firm odpowiedzialnych za przesył i dystrybucję gazu (GAZ-SYSTEM, PGNiG) systemu SCADA, to wersja umożli-wiająca pełne wykorzystanie najnowszych platform sprzętowych. W połączeniu z sys-temem Windows 2003 SRV w wersji 64 bito-wej, w pełni wykorzystuje najnowsze wie-lordzeniowe procesory 64-bitowe. Umoż-liwia budowę systemów SCADA, w których ilości parametrów opisujących nadzorowa-ny proces liczy się w dziesiątkach tysięcy. Szeroki dostęp do gromadzonych i przetwa-rzanych danych jest możliwy dzięki współ-pracy systemu z otwartymi bazami danych jak Oracle czy MS SQL. Wykorzystanie typo-wych platform bazodanowych ułatwia inte-grację systemu TelWin SCADA z innymi sys-temami przedsiębiorstwa. Najciekawszą ce-chą najnowszej wersji systemu TelWin SCA-DA jest możliwość pracy w środowisku kla-stra serwerów. Poprzez redundancję kluczo-wych elementów sprzętowych całego sys-temu, można w znaczący sposób podnieść bezpieczeństwo eksploatacji całego syste-mu, eliminując niedostępność systemu w sy-tuacji awarii poszczególnych komponentów platformy sprzętowej. Jest to optymalne roz-wiązanie dla wymagających użytkowników, którzy z jednej strony oczekują wysokiej nie-zawodności całego systemu a z drugiej stro-ny otwartości w dostępie do gromadzonych danych.

Rysunek 2. Migracja procesów w sytuacji awarii serwera

Rysunek 1. Zalecana platforma sprzętowa dla systemu TelWin SCADA x64

Na rysunku 1 przestawiono zalecaną przez firmę TEL-STER konfigurację sprzętową dla systemu TelWin SCADA x64. Jest to układ dwóch serwerów współpracujących z ze-wnętrzną macierzą dyskową. Serwery pracu-ją w układzie klastra na bazie Windows 2003 Server x64. W normalnej pracy jeden z ser-werów jest dedykowany do obsługi wszyst-kich modułów TelWin SCADA, drugi odpo-wiada za obsługę bazy Oracle lub MS SQL. W przypadku wystąpienia awarii jednego z serwerów, co zostało zilustrowane na ry-sunku 2, procesy z niedostępnego serwera migrują w ramach klastra na drugi pracują-cy serwer. System w takiej sytuacji może na-dal funkcjonować poprawnie oferując użyt-kownikom wszystkie normalnie realizowane

funkcje. Przedstawiona konfiguracja sprzę-towa jest standardową propozycją firmy TEL-STER dla wymagających użytkowni-ków. Pozwala w trakcie normalnej pracy systemu rozdzielić podsystem bazy danych (w przedstawionym przykładzie Oracle) od oprogramowania TelWin SCADA, a jednocze-śnie gwarantuje ciągłość pracy całego sys-temu w przypadku wystąpienia awarii jed-nego z serwerów. Zachowując bezpieczeń-stwo funkcjonowania całego systemu, staje się zbędne tworzenie dodatkowych mecha-nizmów związanych z zapewnieniem ciągło-ści pracy na wypadek awarii serwera bazy (np. dodatkowy zapasowy serwer bazodano-wy) czy serwera obsługującego oprogramo-wanie SCADA (kolejny zapasowy serwer).

Wykorzystanie bazy Oracle lub MS SQL jako repozytorium danych pomiarowych groma-dzonych przez system SCADA, gwarantuje bezpieczeństwo danych, zapewniając jedno-cześnie otwartość i dużą wydajność podsys-temu gromadzenia danych. Przedstawione rozwiązanie wydaje się być optymalną pro-pozycją dla użytkowników poszukujących niezawodności a jednocześnie otwartości systemu SCADA.

Potwierdzeniem słuszności przyjętych roz-wiązań są wdrożenia zrealizowane przez fir-mę TEL-STER. Jednym z najistotniejszych jest zakończenie w roku 2008 budowy systemu SCADA u Operatora Gazociągów Przesyło-wych GAZ-SYSTEM S.A. ■

W Macierz dyskowa

Serwer (Oracle)

Przełącznik LAN

Stacja robocza Stacja robocza Stacja robocza Stacja robocza

Serwer 2(TelWin SCADA)

Macierz dyskowa Macierz dyskowa

Serwer (Oracle + TelWin SCADA)

Serwer (Oracle)

Przełącznik LAN Przełącznik LAN

Stacja robocza Stacja roboczaStacja robocza Stacja roboczaStacja robocza Stacja roboczaStacja robocza Stacja robocza

Serwer 2(TelWin SCADA)

Serwer 2 (TelWin SCADA + Oracle)

Artur SobkowiakTEL-STER Sp. z o.o.

Page 16: Polski Przemysł listopad 2009

14 | Polski Przemysł

Zielone technologie w Polsce. Prawda czy mit?

Dlaczego ponad połowa klientów wybiera produkty Zielonych Marek?

ządy państw europejskich ograniczyły inwestycje w „Zielone Technologie” z powodu kryzysu. Decyzja zaskoczyła większość analityków, gdyż Stany Zjednoczone wdrażają politykę wycho-

dzenia z kryzysu poprzez stymulację właśnie zielonych technologii i inwestycji. Zdaniem GGCC (Global Green Consulting Center) powin-ny powstać kompleksowe pakiety ustaw dotyczące eliminacji emisji zanieczyszczeń, oraz udziału odnawialnych źródeł energii w krajowej produkcji energii. Szeroko rozumiana efektywność energetyczna za-równo firm i gospodarstw domowych powinna stać się priorytetem dla ustawodawcy. Pozwoliło by to zmniejszyć konsumpcję energii w polskiej gospodarce.

Systematyczny wzrost cen energii powinien być czytelnym sygnałem dla firm do szybkiej reakcji. Zakładając kilkunastoprocentowy wzrost cen energii rocznie, inwestycje zmniejszające zużycie prądu często amortyzują się już w okresie kilku miesięcy (projekty wdrożeń opra-

R

Cezary LejkowskiDyrektor Generalny easygreen, firmy nadzorującej przydzielanie Certyfikatów Zielona Marka

PolskiPrzemysł

Zielona Marka

lienci dużo chętniej wybierają pro-dukty i usługi opatrzone logo Zielona Marka, kojarzące się z ekologią i ener-

gooszczędnością. Poza korzyściami ekono-micznymi w bieżącej eksploatacji mają świa-domość dbania o środowisko i planetę, na której żyjemy. W Europie Zachodniej ponad 62% konsumentów codziennie wybiera pro-dukty energooszczędne, ekologiczne i pod-dające się recyklingowi. Z dużą dozą praw-dopodobieństwa można założyć, że rynek polski w ciągu 18 miesięcy dojdzie do ana-logicznego poziomu. Już dzisiaj produk-ty budowlane i wykończeniowe o wysokich parametrach energooszczędnych oraz ce-chach przyjaznych środowisku i człowieko-wi sprzedają się średnio o 48% lepiej niż rok temu. Systemy energooszczędnego oświe-

K tlenia domów i biur doskonale obniżają bieżące koszty eksploatacji, a nakłady na moder-nizację zwracają się średnio po 3 miesiącach. Technologie oparte na diodach LED pozwala-ją ograniczyć zużycie energii nawet o 90% w porównaniu z tradycyjnymi rozwiązaniami. Plu-sem jest również żywotność średnio 50 razy dłuższa niż tradycyjnych źródeł światła i 5 razy dłuższa niż innych źródeł energooszczędnych. Oznacza to żywotność źródeł na poziomie na-wet 20 lat. Nasuwa się pytanie, dlaczego wcześniej nie wykorzystywano technologii LED na szerszą skalę?

Odpowiedź jest stosunkowo prosta: generuje ona małe przychody dla producenta, gdyż nie dość, że ogranicza zużycie energii, to przez najbliższe kilkanaście lat klient nie kupi nowego produktu oświetleniowego, ponieważ stary wciąż działa bez zarzutu. Analogiczną sytuację mamy w przypadku baterii jednorazowych.

Coraz ważniejsze stają się parametry produktów mające bezpośredni wpływ na koszty eks-ploatacji, które co roku wzrastają średnio o kilkanaście procent.

Deweloperzy, zauważając zapotrzebowanie na kurczącym się w związku z kryzysem rynku, coraz częściej, aby zachęcić klienta zmieniają specyfikację techniczną inwestycji, zwiększając energooszczędność i elementy mające bezpośredni wpływ na wysokość rachunków za bie-żącą eksploatację mieszkania, domu bądź biura. Przyjęta polityka sprawdza się, co potwier-dzają wyniki sprzedaży firmy developerskiej, która uzyskała Certyfikat Zielona Marka. Świa-domość konsumentów wzrasta, a przekłada się to na przemyślane decyzje, uwzględniające nie tylko – jak dotąd – cenę metra, ale również szacunkowe rachunki związane z bieżącą eks-ploatacją mieszkań i domów. Niewątpliwym atutem są też wprowadzone „pakiety startowe Zielonej Marki”, zawierające produkty ograniczające bieżące rachunki: żarówki LED do całego domu, zestawy perlatorów, ograniczające zużycie wody nawet do 70% z zachowaniem jako-ści bieżącej eksploatacji. Analogiczne Pakiety są już zamontowane w kilkudziesięciu biurow-cach i hotelach, zmniejszając średnio zużycie energii na oświetlenie o 57% oraz zużycie wody o 55%. Przekłada się to na bezpośrednie korzyści finansowe, natomiast inwestycja zwraca się nawet w kilka miesięcy. Czy Twoja firma optymalizuje koszty stałe? ReVolt firmy Impact Automotive Technologies

cowane przez GGCC). Daje to podwaliny pod nową, prężnie rozwija-jącą się gałąź gospodarki, zajmującą się efektywnością energetycz-ną przedsiębiorstw. Często w przeciągu miesiąca przeprowadzone zostaje wdrożenie, które pozwala ograniczyć zużycie energii o 30% w pierwszej fazie, przy zachowaniu takiej samej efektywności pro-dukcji. Dodatkowym atutem jest możliwe dofinansowanie środka-mi unijnymi, rekompensujące kilkudziesięcioprocentowy wkład in-westycyjny.

Zmiany w zakresie energetyki i efektywności są w gospodarce nie-uniknione. Firmy, które już teraz wezmą pod uwagę te kwestie, w per-spektywie najbliższych lat odczują znaczną poprawę zarówno wyni-ków finansowych, jak i postrzegania wizerunku firmy na rynku. Pro-ducenci coraz częściej promują energooszczędne cechy swoich pro-duktów, przeprowadzając proces certyfikacji kończący się uzyska-niem Certyfikatu Zielona Marka.

Page 17: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 15

EKO Energetyka

Energetyka rozwija się w coraz szyb-szym tempie. Jest naturalną alternaty-wą dla konwencjonalnych źródeł ener-

gii ropy, gazu i węgla. Jeszcze przez długie lata mimo dyna-miki rozwoju źródła odnawialne będą jedynie uzupełnie-niem konwencjonalnych źródeł energii. Nie zapominajmy o przyszłych pokoleniach, dzieciach i wnukach, dla których zasoby naturalne Ziemi będą odgrywać kluczową rolę.

Troska o przyszłe pokolenia i ich bezpieczeństwo narzu-ca konieczność racjonalnego gospodarowania zasobami Ziemi. Dokładnie taką politykę przyjęła Unia Europejska,

EKO

PolskiPrzemysł

Zielona Marka

wspierając wszystkie realne projekty ograniczające wykorzystanie surowców kopalnych.

Zarówno światowi liderzy jak i małe firmy rozwijają technologie, produkty i usługi, których głównym celem jest optymalizacja energetyczna i ogranicze-nie zużycia energii, przy zachowaniu tej samej bądź wyższej sprawności i efek-tywności produkcyjnej lub usługowej.

ilkadziesiąt polskich firm zaprezentowało swoje naj-nowsze produkty i usługi w ramach targów ECO Sour-ce, które odbyły się po raz pierwszy przy Forum Eko-

energetycznym w Polkowicach. Tematyka targów ściśle na-wiązywała do tematów przewodnich odbywającego się fo-rum. W ramach stoiska Zielonej Marki można było zobaczyć kilkanaście innowacyjnych rozwiązań posiadających Certy-fikat Zielona Marka, które również oglądał osobiście Prze-wodniczący Parlamentu Europejskiego prof. Jerzy Buzek. Ogromnym zainteresowaniem cieszył się pierwszy polski w pełni elektryczny pojazd ReVolt z firmy Impact Automo-tive Technologies, który w październiku bieżącego roku ofi-cjalnie zostanie wprowadzony do sprzedaży na terenie Pol-ski. Pojazd posiada dwa certyfikaty Zielona Marka oraz Gre-en Brand, gdyż jest w pełni ekologiczny (podlega w 98% re-cyklingowi, nie emituje żadnych zanieczyszczeń do powie-trza), ekonomiczny (przejechanie 100 km kosztuje około 3 zł), oraz ekskluzywny, ponieważ już przy pierwszym spoj-rzeniu mamy wrażenie jakbyśmy mieli do czynienia z pojaz-dem kosmicznym.

Można było również zobaczyć najnowszej generacji oświe-tlenie domowe, biurowe i uliczne oparte na najświeższych energooszczędnych technologiach certyfikowanych przez Zieloną Markę.

Latarnia uliczna Lediko PRO, nowoczesne systemy ściem-niania świetlówek energooszczędnych Goveny, wysoko wydajne oświetlenie LED-owe z firm Cezos i Waś przycią-gnęły kilkanaście delegacji władz samorządowych oraz

K

ECO Source

grupy odwiedzających. Dzięki szerokiemu zakresowi tematycznemu można było zobaczyć w sektorze Zielonej Marki cały przekrój produktów o wyśrubo-wanych parametrach, przekładających się na przyjazne dla środowiska i czło-wieka lokalne i globalne rozwiązania. Od produktów opartych na mikroorga-nizmach (Greenland), poprzez najnowsze profile stolarki okiennej (Urzędow-ski i Sokółka), po software do certyfikacji budynków (BuildDesk) i zarządzania firmą (BMS) oraz wiele innych.

Cezary Lejkowski, prof. Jerzy Buzek - targi ECO Source

Page 18: Polski Przemysł listopad 2009

16 | Polski Przemysł

Na początku ByłO hOBBy

Dwóch wizjonerów z  Krosna Jerzy Krawczyk - konstruktor lotniczy i henryk Słowik – handlowiec uwierzyło, że mogą zmienić swoją pa-sję w dobrze funkcjonujący biznes. Dziś produkowane przez Ekolot sa-moloty ultralekkie zdobywają nagrody na branżowych targach i przede wszystkim latają: w Europie, Afryce, Ameryce.

niewielkiej fabryczce umiejsco-wionej na terenie byłych zakładów obuwia sportowego FABOS trwają

prace nad czwartym już typem samolotu fir-my Ekolot.

– W tej chwili mogę zdradzić tylko, że będzie to bardzo nowoczesna i zaawansowana tech-nologicznie konstrukcja – zapowiada Henryk Słowik, dyrektor zakładu. Projekt potrzebuje jeszcze czasu żeby „dojrzeć“, ale kiedy zacznie się jego produkcja, krośnieński Ekolot będzie jednym z niewielu (niewykluczone, że nawet jedynym) w Europie zakładem, produkują-cym samoloty ultralekkie, który ma w swojej ofercie aż cztery różne modele.

W Fajny fruwaczek

Żeby stworzyć firmę, jaką jest Ekolot, trze-ba być wizjonerem albo... nie myśleć o prze-szkodach na jakie można się natknąć. – Gdy-bym na początku miał świadomość tego, co nas czeka nie podjąłbym się takiego wyzwa-nia – przyznaje Henryk Słowik, kiedy wspo-mina, jak 18 lat temu podejmował decyzję o założeniu firmy z  Jerzym Krawczykiem. – Teraz nie ma już odwrotu, więc robimy wszystko, żeby firma się rozwijała – dodaje.

Historia Ekolotu zaczęła się w 1991 r. od spo-tkania. Henryk Słowik, 35-letni handlowiec przez wiele lat związany z  Pewexem, a po

jego likwidacji prowadzący z  żoną własną firmę handlującą tkaninami, spotkał 41-let-niego wówczas Jerzego Krawczyka, kon-struktora lotniczego, absolwenta Wydziału Budowy Statków Powietrznych Politechni-ki Warszawskiej, który po wielu latach pra-cy w zawodzie w Mielcu przeprowadził się do Krosna. – Głównym powodem przepro-wadzki było chore gardło mojego dziec-ka. Lekarz powiedział „klimat mu nie służy“. Więc kiedy zaproponowano mi w Krośnie nową pracę, a w dodatku M5 w miejsce M3, nie wahaliśmy się długo – wspomina Kraw-czyk. Tak rozpoczął pracę w WSK (Wytwór-ni Sprzętu Komunikacyjnego) w Krośnie, w której pod koniec był dyrektorem. Prze-

Jarosław Orzeł

Page 19: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 17

miany gospodarcze doprowadziły jednak do likwidacji zakładu. Konstruktor znalazł się w nowej życiowej sytuacji. Postanowił, że spróbuje pójść własną drogą – postanowił zająć się samolotami ultralekkimi. – Wiedzia-łem, że tylko na takie stać prywatny biznes w Polsce – wspomina Krawczyk. Po półtora roku powstał projekt pierwszego, jednooso-bowego samolotu napędzanego silnikiem motocyklowym z popularnej WSK-i. Projekt spodobał się  także Henrykowi Słowikowi, który stwierdził, że sfinansuje jego budowę. – Tak powstał „Elf“, taki fajny jednomiejsco-wy fruwaczek – wspomina Słowik. W 1996 r. samolocik pojechał na piknik lotniczy do Oleśnicy pod Wrocławiem i... zdobył tam

pierwszą nagrodę. – To był dla nas pierw-szy bardzo pozytywny sygnał. Drugi, to były opinie zwiedzających targi. Wszyscy mówili, że konstrukcja jest fajna, ale pytali dlaczego ma tylko jedno miejsce, a nie dwa – wspo-mina Henryk Słowik. Założyciele Ekolotu postanowili podjąć wyzwanie i stworzyć zu-pełnie nowy, nowocześniejszy model.

Z garażu do chmur

Firma wprowadziła się  do garażu dyrekto-ra, który postanowił, że nowemu modelo-wi samolotu poświęci nie tylko pieniądze, ale dodatkowo czas. Szybko okazało się, że całą konstrukcję trzeba będzie stworzyć od

podstaw. Zachodnie firmy, które zajmowa-ły się produkcją samolotów, oferowały nie-botyczne jak na polskie warunki ceny. – Wy-słaliśmy zapytanie do niemieckiej firmy, za ile zrobiłaby nam formy na maszynie nume-rycznej. Odpisali, że za 300 tysięcy marek. Na tyle absolutnie nie było nas stać – wspo-mina Słowik. Tym bardziej, że „produkcja“ samolotów wciąż jeszcze była dla niego raczej kosztownym hobby, niż pomysłem na biznes. Nowy, dwuosobowy model JK-03 z silnikiem suzuki swift wzbił się w powietrze w 1999 r. W tym czasie sprzedany do Francji „Elf“ zdobył mistrzostwo świata w swojej klasie

Page 20: Polski Przemysł listopad 2009

18 | Polski Przemysł

samolotów jednomiejscowych i po raz pierwszy pojawiło się poważne pytanie „co dalej“?

– Nowy model był bardzo udany. Miał ocho-tę latać. Pilot, który go testował, ocenił go bardzo pozytywnie – wspomina Słowik. Intu-icja Jerzego Krawczyka i doświadczenia zdo-byte jeszcze w WSK, w którym spod jego ręki wyszedł np. dwumiejscowy szybowiec „Pu-chatek“ certyfikowany w Australii, USA, An-glii, Rosji i b. Jugosławii, okazały się nieza-wodne. Dodatkowo 3 tysiące godzin spędzo-nych wspólnie w garażu poświęconych na przygotowanie pierwszego JK-03 też zobo-wiązywały do podjęcia męskiej decyzji. Pa-nowie postanowili, że spróbują swoich szans w podniebnym biznesie. Henryk Słowik wy-najął  pomieszczenia produkcyjne i zatrud-nił 10 osób. Państwo Słowikowie rozszerzy-li zakres działalności swojej firmy z  handlo-wej na produkcyjną i powstała firma Ekolot. W 2000 roku ulepszony model JK-05 Junior był już pokazywany na międzynarodowych targach w Niemczech i podobał się. Kon-strukcja zagościła na okładkach wielu zna-nych branżowych pism.

Pani Małgorzata Słowik zaopiekowała się księgowością, a w sprzedaży pomaga ojcu także syn Konrad, który zajmuje się logisty-ką, wszystkimi sprawami zaopatrzeniowymi i wszystkim, co przychodzi i wychodzi z fir-my. Nawet Sylwia, córka państwa Słowików, pomaga w Ekolocie. Studiuje angielski i jeź-dzi z  ojcem na targi, żeby pomagać w kon-taktach z klientami.

Do zespołu zarządzającego Ekolotem dołą-czył też Mariusz Buczko (33 lata), absolwent Wydziału Budowy Maszyn i Lotnictwa Poli-techniki Rzeszowskiej. Pełni w firmie zadania kierownika produkcji.

Konsekwencją rozwoju firmy było pojawie-nie się kolejnego modelu. „Topaz“ wystar-tował  w 2003 roku i został dobrze przyjęty w branżowym świecie. Prototyp przetesto-wano we Francji i ma już wszystkie niezbęd-ne certyfikaty.

Podniebne wyzwania

W drodze na spotkanie z  szefami krośnień-skiego zakładu trzeba być uważnym. Zabłą-dzić  można na samym końcu, przed wjaz-dem na teren byłych zakładów obuwia spor-towego. Henryk Słowik tłumaczy, że na ze-wnątrz nie ma szyldu firmy, bo taka reklama jest w zasadzie niepotrzebna. – Praktycznie sto procent naszej produkcji idzie za granicę. Działamy poprzez sieć handlowców. Klien-ci rzadko odwiedzają nas tutaj na miejscu – mówi Słowik. Dodaje, że Ekolot jest wciąż biznesem, który „wystarcza, żeby żyć“, ale nie przynosi niebotycznych dochodów. – Cały czas musimy pilnować kosztów, a planowa-nie sprzedaży w całym świecie to do dziś cią-głe wyzwanie. Tej pracy nie da się wykony-

wać „od – do“. Tym się żyje – przyznaje dy-rektor Słowik.

Podkreśla, że o atrakcyjności polskich i cze-skich samolotów ultralekkich na świecie de-cyduje rachunek ekonomiczny, a konkretnie stosunek jakości (nieustępującej w niczym zachodniej) do kosztów wyprodukowania. Fakt, że produkcja to przede wszystkim ręcz-na praca powoduje, że samoloty wyprodu-kowane u nas są o wiele tańsze od zachod-nich. – Nie robimy nic innego niż Francu-zi czy Niemcy. Ale w Polsce godzina pra-cy kosztuje ok. 30 zł, we Francji ok. 30 euro – wyjaśnia Słowik. Jeśli weźmiemy pod uwa-gę, że przy jednym samolocie trzeba spędzić ok. 2000–2200 godzin roboczych (w przeli-czeniu: 10 pracowników jest w stanie wy-produkować jeden samolot w ciągu miesią-ca), to w Polsce wyprodukowanie samolo-tu będzie kosztowało ok. 60 tysięcy zł, a na Zachodzie 60 tys. euro. Dlatego ostateczna cena samolotu zachodniego wyniesie ok. 100 tys. euro, podczas gdy za tej samej jako-

ści maszynę w Polsce czy Czechach zapłaci-my ok. 50 tys. euro.

Na marginesie należy zaznaczyć, że nasi południowi sąsiedzi są  bodaj największym ich producentem w Europie. Obliczono, że w najlepszych czasach z tą gałęzią przemy-słu – łącznie z podwykonawcami, dostawca-mi części itp. – związanych było ok. 50 tys. osób, a w ostatnim czasie kryzys spowodo-wał upadek aż 16 firm.

Światowy produkt

Do dziś  Ekolot wypuścił już w świat ok. 120 sztuk samolotów. Idealną sytuacją, któ-ra zapewniałaby firmie stały rozwój i moż-liwość inwestycji, byłoby produkowanie 4 samolotów miesięcznie. Dziś krośnieńskie-mu zakładowi nie udaje się jeszcze dojść do tego poziomu. Sytuację pogorszył też kryzys, który spowodował, że część klientów wstrzy-mała się z zakupem samolotu, który najczę-ściej traktowany jest jako spełnienie marze-nia o lataniu, a rzadko jako narzędzie komu-nikacji np. w biznesie. – W biznesie liczy się punktualność. Ultralekki samolot jest zbyt nieprzewidywalnym środkiem komunikacji, bo jest zależny od pogody. Nietrudno wy-obrazić sobie sytuację, że umówione już spo-tkanie trzeba odwołać, bo samolot nie może startować ze względu na pogorszenie pogo-dy – wyjaśnia Słowik.

Faktem jest jednak, że popularność małych samolotów stale rośnie także w Polsce, choć skomplikowane przepisy lotnicze powodują, że rodzimi miłośnicy latania najczęściej reje-strują (i kupują) swoje maszyny w Czechach. Głównymi rynkami zbytu Ekolotu są jed-nak przede wszystkim i od początku Niem-cy, Francja i RPA, choć konstrukcje z  Kro-sna latają także w Nowej Zelandii, Tajlan-dii, we Włoszech i Hiszpanii. Słowik nie ukry-wa, że najatrakcyjniejszym rynkiem dla sa-molotów ultralekkich pozostają jednak nie-zmiennie Stany Zjednoczone. – W tej chwi-li kiedy jeden z naszych działających w świe-cie dystrybutorów znajdzie klienta, zwy-kle budujemy samolot na zamówienie. Ma-rzy mi się dystrybutor z  prawdziwego zda-rzenia, który po prostu kupowałby u nas 10 samolotów i sprzedawałby je sam – mówi Słowik. W USA, gdzie lata ok. 70% wszystkich „ultralightów“ świata, to biznesowe marze-nie może się spełnić.

Kompozytowa przyszłość

Jedną z zalet niewielkiej firmy jest kom-pleksowość. Cały proces produkcji odbywa się  w jednym miejscu. W fabryce powstaje od zera cała konstrukcja. Części elektronicz-ne i napędowe dostarczane są przez spraw-dzonych producentów. Jak zatem powstaje ultralekki samolot?

Najpierw trzeba mieć  pomysł. Wiedzieć jak ma on wyglądać, jakie funkcje spełniać. Na

Page 21: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 19

W terminologii lotniczej produkt Ekolotu reprezentuje grupę małych samolotów zaliczanych do kategorii General Aviation (GA). Kategoria ta obejmuje wszystkie samoloty poza wojskowymi i liniowymi. Ilość samolotów klasy GA na świecie szacuje się na 313 tys. sztuk, co stanowi ok. 80% wszystkich samolotów cywilnych będących w eksploatacji.

Z podanej powyżej ilości samoloty jednosilnikowe stanowią 80%. Ponad 70% rynku przypada na Amerykę Północną (USA i Kanada).

Corocznie na rynku światowym ma miejsce około 25-30 tys. transakcji zakupu samolotów - dotyczy to klasy jednosilnikowych sa-molotów napędzanych silnikiem tłokowym. Średnia wartość transakcji zakupu samolotu (używanego, jednosilnikowego) wynosi ok. 65 tys. USD. Potencjał rynku może być szacowany na 25-30 tys. samolotów rocznie. Na 10 transakcji zakupu samolotu przypada jedna transakcja zakupu samolotu nowego (potencjał rynku szacowany na 2,5-3 tys. samolotów rocznie. Corocznie, w klasie GA, w obrocie na rynku wtórnym znajduje się około 15-18% floty samolotów, ponieważ w klasie samolotów 2 miejscowych o mocy silnika do 160 KM jest zarejestrowanych na świecie 48 tys. maszyn - można więc przyjąć, że w tej klasie właściciela zmienia 7,2-8,64 tys. samolotów (potencjał rynku szacowany na 7,2-8,64 tys. samolotów rocznie). Wysokie ceny zakupu oraz wzrost cen paliwa, kosz-tów obsługi i części spowodują stosunkowo słaby wzrost produkcji tradycyjnych samolotów GA w tej klasie. Według przewidywań analityków rynku:

• dotychczasowy poziom produkcji światowej utrzyma się mniej więcej na tym samym poziomie;• intensywnie będzie się rozwijać lotnictwo „alternatywne” w klasie ULM ze względu na znacznie niższe koszty zakupu

i eksploatacji;

Światowe zapotrzebowanie na samoloty 2 miejscowe o mocy napędu do 160 KM określane jest na 1-1,2 tys. sztuk, popyt ten w 75% procentach może być zaspokojony przez samoloty ULM. Masowo będzie się rozwijać rynek tzw. „homebuild´ów” opartych o sprze-daż tzw. „kitów” czyli zestawów do samodzielnego montażu (potencjał rynku szacowany jest na 1,2-1,5 KIT-ów rocznie). W powyż-szych kalkulacjach należy uwzględnić klientów kupujących tzw. „KIT-y”, czyli podzespoły gotowe do samodzielnego montażu. Po zmontowaniu konstrukcje te tworzą tzw. klasę w kategorii Experimental. Przepisy wymagają od przyszłego właściciela 51-procen-towego zaangażowania w procesie wytwarzania takiego samolotu. Rozwój tego rynku nosi już cechy masowego, a jego potencjał szacowany jest na 1,2-1,5 tys. sztuk rocznie.

Źródło: www.ekolot.pl

Struktura samolotów klasy GA na świecie:

Stany Zjednoczone 215 000Kanada 17 500Europa Zachodnia 30 000Europa Wschodnia 2 500Afryka 25 000Meksyk 3 500Australia/Nowa Zelandia 7 000Ameryka Południowa 11 000Ameryka Środkowa 1 000Japonia 1 000Razem 313 500

Region Ilość (szt.)

Page 22: Polski Przemysł listopad 2009

20 | Polski Przemysł

bazie tych przemyśleń powstaje wstępny projekt. – Pomysł musi się rozwijać, dojrzewać. Z naszych doświadczeń wynika, że dopiero 40-50. samolot z kolei powstaje bez przeróbek – mówi dyrektor Słowik.

Kolejny etap to konstrukcja makiety. Z całej gamy materiałów, głów-nie drewna i sklejki stworzony zostaje model w skali 1:1, który jest „dopieszczany“, szlifowany i wygładzany dopóty, dopóki nie osiągnie pożądanego kształtu. Kiedy to się stanie, można przystąpić do two-rzenia form, które będą użyte do stworzenia kompozytowych ele-mentów konstrukcji samolotu. Następny etap to tworzenie wszyst-kich detali (każdy samolot składa się z kilkuset części, które muszą do siebie idealnie pasować i ze sobą współpracować). Po złożeniu całości konstrukcji może ona zacząć przechodzić odpowiednie testy.

Najpilniej strzeżoną tajemnicą Ekolotu jest jednak nie to, co widać gołym okiem. O dynamice samolotu decyduje bowiem w ogrom-nym stopniu materiał, z  którego jest on wykonany. W przypadku konstrukcji ultralekkich najczęściej stosuje się kompozyt. Tak też jest w przypadku Ekolotu. Tajemnica, o której wspomniałem, tkwi wła-śnie w tym z jakich składników i w jakich proporcjach dodanych skła-da się kompozyt, z którego budują samoloty Krawczyk i Słowik.

– Na rynku jest kilkadziesiąt rodzajów żywic, które można wykorzystać do tworzenia kompozytów. My, metodą prób i błędów, wymyśliliśmy taką mieszankę, która daje konstrukcji pożądaną przez nas dynamikę – mówi Słowik.

A o tym, że samoloty Ekolotu są rzeczywiście lekkie, dynamicz-ne i zwrotne, czyli że kompozyt w nich zastosowany sprawdza się w warunkach „bojowych“, świadczą najlepiej kolejne zwycięstwa w międzynarodowych zawodach. To z  pewnością nie przypadek, że czescy mistrzowie z  tego roku, mimo że mają do wyboru dzie-siątki rodzimych konstrukcji, latają i zdobywają nagrody właśnie na JK-05 z  Krosna. 23 sierpnia tego roku w Jihlavie czeska reprezen-tacja w składzie: I.Lengál – L.Teplý, J.Čekan – L.Dolínský, O.Šilhan

– M.Dalajka, A.Brůna – P.Kapusník, startująca na dwóch samolo-tach JK-05 Junior z Ekolotu oraz na dwóch innych samolotach, zdobyła drużynowe mistrzostwo świata na Mistrzostwach Świata Mikrolotów.

Podobnie jak przypadkiem nie jest to, że w 2001 r. w konkursie ogło-szonym przez Prezesa Rady Ministrów na Polski Produkt Przyszłości zwyciężyły właśnie kompozytowe konstrukcje z Krosna.

Henryk Słowik wzdycha jedynie, że wszystkie zawodowe tajemnice i wieloletnie doświadczenia nie za bardzo jest komu przekazać. – Ma-rzy mi się szkoła lotnicza lub choćby wydział, na którym uczyłoby się właśnie technologii związanych z tworzeniem kompozytów – mówi.

Póki co Ekolotowi udało się  uzyskać zapewnienia o współpracy dwóch szkół w Krośnie, które w ramach kształcenia techników lotni-czych są zainteresowane także przekazywaniem informacji na temat konstruowania ultralekkich samolotów. ■

Produkty firmy EKOLOT:

• JK-05 Junior - dwumiejscowy górnopłat klasy ULM• JK-05 L Junior - dwumiejscowy górnopłat klasy ULM• KR-01A Elf - jednomiejscowy samolot klasy ULM• KR-030 Topaz - wolnonośny górnopłat klasy ULM• w stadium projektu znajduje się JK-04, dolnopłat klasy ULM

Nasze stowarzyszenie mieści się przy granicy francusko-belgijskiej

Jesteśmy liderem produktów do ultralekkich samolotow na rynku europejskim

Zajmujemy się dystrybucją części marki Zenair w całej Europie

10.000 części, jeden adres

www.ulmtechnologie.com

ULM TECHNOLOGIEAérodrome de VALENCIENNES

59121 PROUVY FRANCE Tel : +33 (0)327 33 20 20 Fax: +33 (0)327 45 53 53

[email protected]

Page 23: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 21 1 Polski Przemysł

Galmar – polski produkt, światowa jakośćPoznański producent to lider w branży ochrony odgromowej i przeciwprzepięciowej. Dzięki zasto-sowaniu najnowszych technologii, firma nie musi się obawiać o swoją pozycję na rynku.

almar powstał w roku 1969 jako za-kład galwanotechniczny. Dzisiaj jest czołowym producentem systemu

uziemień. Czołowym nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie.

Nowoczesna linia produkcyjna, najwyższa jakość, a przede wszystkim produkt, który jest innowacyjny i jedyny w swoim rodzaju – oto elementy składające się na niewątpliwy sukces polskiego producenta. Produkty Gal-

maru znajdują zastosowanie w budownic-twie jednorodzinnym i przemysłowym, m.in. w liniach wysokiego, średniego i niskiego na-pięcia, stacjach transformatorowych w ener-getyce, liniach napowietrznych i wieżach

GSzymon Wojciechowski

Page 24: Polski Przemysł listopad 2009

22 | Polski Przemysł Polski Przemysł 2

GSM w telekomunikacji, a także w przemy-śle petrochemicznym. Wszędzie tam, gdzie występuje niebezpiecznie wysokie napięcie bądź ryzyko zniszczeń wywołanych pioru-nem przychodzą z pomocą produkty po-znańskiego Galmaru.

Droga do sukcesu

Jednym z ważniejszych momentów w hi-storii firmy był rok 1991. Robert Marciniak, obecny Dyrektor Zarządzający, dobrze pa-mięta tamten okres: „Pojawił się amerykański inwestor, który zainteresował się możliwo-ścią produkcji uziemień w Polsce. Kilkanaście różnych zakładów galwanizacyjnych dostało stosowne zapytanie. Okazało się, że tylko my sprostaliśmy próbom jakościowym pro-duktu narzuconym przez inwestora. Szybko wybudowaliśmy halę i ruszyliśmy z produk-cją uziemień na większą skalę. Niewątpliwie był to dla firmy przełomowy moment – uda-ło nam się przekształcić z typowego zakładu rzemieślniczo-usługowego w prawdziwy zakład produkcyjny. Pamiętam, że w tam-tym czasie aż 95% naszej produkcji szło na eksport”.

Kolejnym, bardzo ważnym krokiem dla firmy było opracowanie technologii dającej możli-wość miedziowania stalowych uziomów. Co prawda na Zachodzie produkt taki był już obecny, ale jeśli chodzi o Europę Środko-wo-Wschodnią Galmar był pierwszy. Dzięki zastosowaniu tej technologii oferta firmy stała się bardzo konkurencyjna, a popyt na produkty poznańskiego przedsiębiorstwa znacznie się zwiększył.

„Nakładanie odpowiedniej warstwy miedzi na stalowy pręt uziomu jest bardzo korzyst-ne – możemy uzyskać jakość i odporność na korozję zbliżoną do wyrobu całkowicie miedzianego, przy czym cena takiego wyro-bu zbliżona jest do wiele tańszego ocynku” – tłumaczy Robert Marciniak.

Czas na innowację

Rok 2007 to chwila największego sukcesu Galmaru – poznańskie przedsiębiorstwo opracowało maszynę pozwalającą na mie-dziowanie stalowego drutu bednarki. Jest to niebywałe osiągnięcie, taka technologia to nowość na skalę światową. Polska firma jako jedyna może zaproponować innowacyjny produkt, który jakościowo nie odbiega zna-cząco od całkowicie miedzianej bednarki, przy czym cenowo jest dużo bardziej korzyst-ny. Kierownictwo firmy zdaje sobie sprawę, że zapewni to siłę napędową na najbliższe kilkanaście lat, dlatego tworzy międzyna-rodową sieć sprzedaży. W strategicznych miejscach świata powstają trzy zależne firmy w pełni należące do Galmaru: w Petersburgu, Szanghaju i Dubaju. Wraz z Polską, oddziały te obsługują kraje na całym świecie: Algierię, Arabię Saudyjską, Australię, Białoruś, Belgię,

Chiny, Danię, Egipt, Estonię, Finlandię, Fran-cję, Holandię, Libię, Litwę, Łotwę, Malezję, Maroko, Niemcy, Norwegię, Oman, Pakistan, Polskę, Republikę Czeską, Rosję, Stany Zjed-noczone, Sudan, Szwecję, Tajlandię, Tunezję, Ukrainę, Wielką Brytanię, Zjednoczone Emi-raty Arabskie.

W tym momencie eksport polskiej firmy nadal utrzymuje się na wysokim poziomie i wynosi około 70%. Dzięki inwestowaniu w technologię, Galmar może zaoferować światu dobry produkt w dobrej cenie.

„Rynek zewnętrzny jest naprawdę duży. Nasz produkt jest bardzo konkurencyjny – w kra-jach, gdzie budżety przedsiębiorstw nie są duże, a mimo wszystko pożądana jest wyso-ka jakość, odnotowujemy znaczący wzrost popytu. Mamy nadzieję, że nasz produkt będzie systematycznie zdobywał rynek. Wła-śnie podpisano pierwszą umowę na dostawę bednarki pomiedziowanej do chińskich za-kładów energetycznych, w zastępstwie bed-narki całkowicie miedzianej” – mówi z dumą Robert Marciniak.

Bogate zaplecze

Firma posiada olbrzymie zaplecze pro-dukcyjne, gdzie znajdują się urządzenia i maszyny opracowane według najnowo-cześniejszych technologii, m.in. do produk-cji uziomów stalowych pomiedziowanych, drutów, bednarek stalowych pomiedziowa-nych oraz elementów ochrony odgromowej i przepięciowej. Należy pamiętać, że firma nie zrezygnowała z produkcji dotychczasowych wyrobów i inwestuje także w maszyny wy-twarzające produkty całkowicie miedziane.

„Mimo wszystko z bednarki miedzianej nie zrezygnowaliśmy dlatego, że są aplikacje w energetyce, w których nie da się zastąpić miedzi stalą pomiedziowaną. Dopóki całość jest w ziemi, nie ma problemu, ale jak pod-stawowym warunkiem zaczyna być prze-wodność, to wtedy przekroje bednarek sta-lowych pomiedziowanych są zbyt małe” – tłumaczy Marciniak.

Firma Galmar zużywa miesięcznie około 200 ton miedzi i stali w procesie produkcyj-nym, który jest w pełni zautomatyzowany. Wieloletnie doświadczenie firmy w połącze-niu z nowoczesnymi maszynami pozwala na maksymalizację produkcji i znaczne ograni-czenie ilości odpadów, nawet jak na normy przyjęte w galwanotechnice. Jeśli chodzi o miedziowanie stalowych uziomów tylko trzech producentów na świecie jest w stanie robić to tak szybko i dobrze jak Galmar. „Pro-dukcja odbywa się bezproblemowo, a całość procesu jest sterowana przez komputery” – dodaje Robert Marciniak.

Na unowocześnienie swego zaplecza Galmar wydał w ostatnim okresie 2 miliony dolarów.

Page 25: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 23

nych TC81X i TC81 CENELEC, a także TC164. Wraz z prof. Zdobysławem Flisowskim i dr. Markiem Łobodą z Politechniki Warszawskiej doprowadziliśmy w ciągu ostatnich 2 lat do tego, że produkty, które sami wymyśliliśmy i produkujemy, zostały wprowadzone do norm i tabel materiałowych, gdzie zostały opisane ich parametry. W ten sposób polska firma ma wpływ na standardy światowe. Od 2010 r. w Unii Europejskiej i na świecie każ-dy, kto będzie chciał zacząć wytwarzać takie produkty, będzie musiał się dopasować do

tych wymogów, które są w standardzie. Jest to nasz największy, międzynarodowy sukces na poziomie normalizacji – wszystkie inne państwa na świecie muszą zaakceptować produkt wymyślony w Polsce”.

Dodatkowo, firma Galmar wdrożyła i utrzy-muje system zarządzania jakością i środowi-skiem zgodny z międzynarodową normą ISO 9001:2000 oraz ISO 14001:2004, który jest po-twierdzony certyfikatem TÜV Management Service. Oprócz tego polskie przedsiębior-stwo posiada wiele ważnych atestów, opinii i ekspertyz potwierdzających światową klasę ich produktów, m.in.: atest UL (Underwri-ters Laboratories Inc. – USA), dopuszczający uziomy Galmaru na większość światowych rynków, atest Instytutu Energetyki w War-szawie, opinię Zakładu Doświadczalnego Budownictwa i Łączności, potwierdzającą zgodność uziomów z normą zakładową TP SA o numerze ZN-96/TPS.A.-037 oraz z nor-mą polską PN-T-45000-2, orzeczenie PIMot o odporności korozyjnej pomiedziowanych uziomów, a także wiele innych.

Siła w badaniach

Oprócz produkcji, uczestniczenia w komite-tach normalizacyjnych i stałym podnoszeniu

swoich standardów, Galmar wiele wysiłku poświęca na badania. W strukturach firmy powstało w 2003 CUOOiP czyli Centrum Uziemień Ochrony Odgromowej i Przepię-ciowej. Podstawowym celem Centrum jest prowadzenie badań oraz szkoleń w zakresie uziemień, ochrony odgromowej i ochrony przed przepięciami. W ramach CUOOiP dzia-łają trzy komórki badawcze: laboratorium wysokonapięciowe, wyposażone w gene-rator napięciowy i prądowy, laboratorium korozji i laboratorium wytrzymałości mecha-nicznej.

Mają one pomóc we wprowadzaniu nowych produktów i udoskonalaniu już istniejących.

Można śmiało powiedzieć, że zainwestowa-nie w badania okazało się strzałem w dzie-siątkę – najbardziej udane „dzieci” firmy, czyli technologia miedziowania uziomów i bednarki, powstały dzięki intensywnej pracy CUOOiP. Największe wrażenie robi wysoki na cztery metry generator, który wytwarza 1,5 metrową iskrę. „Piorun” trafia w makietę domku, stojącą na gumowej pod-kładce. W ten sposób testuje się skuteczność wszelkich systemów ochrony odgromowej produkowanych przez poznańskie przed-siębiorstwo. Jeśli makietę pozbawi się takiej

ochrony bądź będzie ona niewystarczająca, następuje zapalenie zbiorniczka z paliwem wewnątrz domku.

Dodatkowo Galmar posiada dwa poletka do-świadczalne w Inowrocławiu i Mielnie. Wbija się tam w glebę wszelkiego rodzaju pręty uziomów w celu zbadania ich odporności na korozję. Od 2003 roku co dwa lata uziomy te są wyjmowane i badane we współpracy z Politechniką Warszawską pod kątem ubyt-ku materiału. Galmar zapewnia niezwykle

Dzięki dostępowi do funduszy Unii Europej-skiej udało się zmniejszyć koszty inwestycji o 50%.

Projekty firmy Galmar są współfinansowane ze środków Funduszu Dotacji Inwestycyj-nych PHARE 2003 „Rozwój i modernizacja przedsiębiorstw w oparciu o nowe techno-logie”, Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego „Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw” oraz z Narodowego Fun-duszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Należy także wspomnieć, że całość produk-cji firmy odbywa się w Polsce, z wykorzysta-niem polskich materiałów i surowców, za wyjątkiem stali nierdzewnej, która jest im-portowana.

Międzynarodowe standardy

Firma Galmar, we współpracy z naukow-cami z Politechniki Warszawskiej, odnosi także duże sukcesy na poziomie normaliza-cji. Dyrektor Robert Marciniak wyjaśnia, na czym polega działalność polskiej firmy na tej płaszczyźnie: „Jesteśmy firmą, która zawsze szła w parze z międzynarodowymi normami. Uczestniczymy w komitetach normalizacyj-

wysoką wytrzymałość wszystkich swoich wyrobów. Niektóre z nich są objęte aż 30-let-nią gwarancją.

Ważną gałęzią działalności Centrum Uzie-mień Ochrony Odgromowej i Przepięcio-wej jest prowadzenie szkoleń. „Od roku 2003, czyli od czasu powstania Centrum, prowadzimy szkolenia z zakresu ochrony odgromowej i przepięciowej. Do tej pory wyszkoliliśmy około tysiąca osób z całego świata. Są to ludzie pochodzący z rejonów

Biuro Galmar w PoznaniuMontaż instalacji uziemiającej - Sudan

Page 26: Polski Przemysł listopad 2009

24 | Polski Przemysł

od Chin, poprzez pozostałe państwa Azji, Afrykę Północną i Europę Zachodnią. Poja-wiło się bardzo dużo ludzi z krajów arab-skich, a także troszeczkę gości ze Stanów Zjednoczonych” – wymienia Marciniak.

Działanie Centrum i ludzi z nim związanych, m.in. wspomnianych już prof. Flisowskiego (Wiceprezydent Europejskiego i Między-narodowego Komitetu Normalizacyjnego Ochrony Odgromowej, Szef Polskiego Ko-mitetu Ochrony Odgromowej) i dr. Marka Łobody (Szef Polskiego Komitetu Ochrony Odgromowej) owocuje powstawaniem wielu publikacji, zarówno w Polsce, jak i na świecie.

„Mogę się pochwalić, że ostatnio widzia-łem artykuł napisany przez Amerykanina, który powoływał się na nasze badania. Było to bardzo przyjemne”– dodaje z sa-tysfakcją Dyrektor Robert Marciniak.

Produkty dodatkowe

W ramach działalności w dziedzinie ochro-ny odgromowej i uziemień firma Galmar oferuje dodatkowo dwa ciekawe produk-ty, które znacznie podnoszą efektywność i odporność całej instalacji odgromowej.

Pierwszy z nich to Galmar Resistivity – pro-szek powodujący znaczne zmniejszenie rezystancji uziemienia.

„Jest to materiał, który jest wykorzystywa-ny w sytuacjach, kiedy nie można uzyskać odpowiedniej rezystancji uziemienia. W na-szych warunkach, w Polsce, mniej stosowa-ny. Głównie używany w krajach arabskich, gdzie rezystywność gruntu jest bardzo wy-soka, a woda gruntowa znajduje się głęboko. Takie warunki są wysoce niekorzystne dla poprawnego działania całej instalacji. Spo-sób użycia naszego produktu jest bardzo prosty – w wykopany rów wsypujemy odpo-wiednią ilość Galmar Resistivity zmieszane-go z cementem i wtedy kładziemy bednarkę. W wyniku takiego działania powstaje swego rodzaju skała. Dzięki temu znacznie zwiększa się powierzchnia zastosowanego uziomu, a rezystancja może zmniejszyć się nawet o 60%”.

Kolejnym ciekawym produktem oferowa-nym przez polskie przedsiębiorstwo jest Gal-marweld.

Jest to specjalny system, pozwalający na łą-czenie metali o różnych potencjałach elek-trochemicznych bez użycia dodatkowych elementów łączących, które są podatne na korozję.

„System Galmarweld działa na zasadzie zgrzewania egzotermicznego – łączymy dwa materiały, wkładając je do specjalnej grafi-towej formy, następnie wsypujemy proszek, który po podpaleniu zmienia się w swego

rodzaju lawę, zalewającą całe połączenie. Po ostygnięciu oba materiały są trwale zespolo-ne. Pod względem korozyjności rozwiązanie takie jest dużo lepsze niż tradycyjnie skrę-cane uchwyty. System ten jest stosowany najczęściej w dużych stacjach transformato-rowych typu GPZ, gdzie budując taką stację na 30 lat, nie ma potem możliwości zajrzenia pod spód i zmiany czegokolwiek. Jeśliby się okazało, że elementy uziemienia skorodo-wały bądź przerwały się, zaburzony zostaje cały układ uziemienia, zwiększa się rezystan-cja i następuje zjawisko napięcia krokowego, w wyniku którego może dojść do porażenia osoby pracującej w takiej stacji transforma-torowej” – tłumaczy Robert Marciniak.

Przedsiębiorstwo rodzinne

Polski producent nie obawia się spowolnie-nia gospodarczego. Zresztą trzeba przyznać, że coraz więcej w polskiej gospodarce widać firm, przedsięwzięć, imprez itp., które nie wiedziałyby, co to kryzys, gdyby nie media. Patrząc na doskonale zarządzaną firmę Gal-mar, jak i na wiele innych, można mieć wra-żenie, że kryzys 2008 r. już powoli mija.

Firma Galmar istnieje na rynku już 40 lat, w swoich halach posiada nowoczesne li-nie produkcyjne, oferuje innowacyjne produkty na światowym poziomie, a jej rentowność jest wysoka. W roku 2008 pol-ski producent odnotował następujące wy-niki finansowe: przychód wyniósł prawie 29 mln złotych, w tym 2,5 mln zysku, a kapita-lizacja przedsiębiorstwa osiągnęła poziom 6 620 000 zł. Mimo to firma nadal posia-da charakter czysto rodzinny. Zapytany o ewentualność wejścia Galmaru na Giełdę Papierów Wartościowych, Dyrektor Robert Marciniak odpowiada: „Właściwie to były już wstępne rozmowy na ten temat, mniej wię-cej dwa lata temu. Myśleliśmy o tym, żeby zaistnieć na giełdzie. Pierwsze podejścia to były dyskusje z tym związane, prowadzo-ne z zespołem, który miał się tym zająć, ale wspólnie doszliśmy do wniosku... że chyba nie dojrzeliśmy jeszcze do tego, że jest za wcześnie na taki krok. Chociaż muszę przy-znać, że finansowo nie odczuwamy potrzeby debiutu na giełdzie. Mamy zamiar pozostać silnym i nowoczesnym przedsiębiorstwem rodzinnym”. ■

Produkcja bednarki Generator wysokich napięć Produkcja uziomów pomiedziowanych

Page 27: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 25

energooszczędne oknaPrzede wszystkim

M&S Pomorska Fabryka Okien stawia na rozwój. Planu-je uruchomienie nowej linii produkcyjnej dzięki czemu produkcja wzrośnie o 30 procent.

arka ,,MS więcej niż OKNA” istnieje od maja 2004 roku, ale jej korzenie sięgają początku lat dziewięćdzie-

siątych. Wtedy było skromnie. Mała hala produkcyjna, gros produkcji wykonywanej ręcznie i właściciele, którzy sami jeździli do klientów mierzyć okna. Po 18 latach to już inna firma. Prężna i nowoczesna. M&S Po-morska Fabryka Okien Sp. z o.o. oraz M&S Okna i Drzwi Sp. z o.o. pod wspólnym szyl-dem zatrudniają ok. 500 pracowników, mają ponad 250 biur handlowych działa-jących w całej Polsce i poza granicami kra-ju, a przedsiębiorstwa wchodzące w skład grupy kapitałowej zajmują teren o po-wierzchni 100 tys. m2 Kluczem do sukcesu było znalezienie i zagospodarowanie ni-szy rynkowej. Zamiast po prostu produko-wać okna, właściciele postawili na jakość. Na początku działalności zajęli się pro-dukcją okien PVC, które na początku lat dziewięćdziesiątych były nowością. Jed-nak z biegiem czasu nie spoczęli na lau-rach i stopniowo wprowadzali kolejne in-nowacyjne rozwiązania. Przede wszyst-kim energooszczędne, które są oczkiem w głowie władz spółki. Opracowanie no-wych technologii termoizolacyjnych wy-magało od spółki stworzenia działu ba-dawczo-rozwojowego. Wszystko po to, by szukać jak najlepszych rozwiązań. I to się opłaciło. Po dwóch latach prób i te-stów powstała nowa technologia wzmoc-nień termicznych. Kolejnym krokiem było stworzenie od podstaw nowej linii pro-dukcyjnej – takiej, która wykorzystywała opracowane przez inżynierów innowacje. Na jej potrzeby skonstruowano specja-listyczne maszyny. W 2004 roku powstał zakład produkcji kompozytów z włókna szklanego, w którym teraz produkowane są wzmocnienia termiczne. Przy wprowa-dzaniu nowych rozwiązań spółka wyko-rzystuje opinie architektów i audytorów oraz ekspertyzy renomowanych instytu-tów badawczych. Obecnie spółka współ-pracuje z Dolnośląską Agencją Energii i Środowiska. W ofercie firmy znajdzie-my m.in. okna i drzwi PVC, aluminiowe i drewniane, rolety, moskitiery oraz pro-dukty z kamienia naturalnego, m.in. para-pety, blaty i obudowy kominków. Jednak M&S Pomorska Fabryka Okien to przede wszystkim producent okien o wysokich parametrach technicznych. Ten produkt też najlepiej się sprzedaje.

Nowatorskie rozwiązania

Firma jako jedna z pierwszych we wszystkich swoich oknach montowała szybę termo o współczynniku prze-nikania ciepła Uos=1,0 W/m2K. Zastą-piono też ramkę aluminiową stosowa-ną w szybach Ciepłą Ramką MS. Potem wprowadzono w standardzie pięcioko-morowy profil PVC o szerokości 73 mm. Dzięki tym zmianom udało się poprawić parametry izolacyjne, a co za tym idzie

M

Page 28: Polski Przemysł listopad 2009

26 | Polski Przemysł

energooszczędność okien. Do produkcji okien spółka stosuje technologię „ciepłych OKIEN”. Na parametry cieplne tak samo jak rodzaj zastosowanej szyby zespolo-nej, wpływ ma również izolacyjność ter-miczna ramy okiennej. Dlatego by popra-wić właściwości termoizolacyjne stworzo-no Wzmocnienia Termiczne MS, czyli sys-tem wzmocnień wykonanych z kompo-zytów poliestrowo-szklanych wypełnio-nych pianką poliuretanową. Zastosowa-no go zamiast powszechnie używanych wzmocnień stalowych. Współczynnik prze-nikania ciepła ,,U” dla systemu ram wyko-nanych za pomocą tej technologii wynosi Ur = 1,1 W/m2K, podczas gdy współczynnik Ur profili wzmacnianych stalą wynosi od 1,5 do 1,8 W/m2K.

Kolejnym stosowanym rozwiązaniem jest szyba SUPERtermo, która składa się z pa-kietu trzech tafli szkła oddzielonych stalo-wą ramką dystansową. Szyby zewnętrz-ne pokryte są powłokami niskoemisyjny-mi, a przestrzeń międzyszybowa wypełnio-na jest argonem. Jednym z flagowych pro-duktów spółki są okna TYTANOWEtermo PVC. Produkowane w oparciu o szeroki pro-fil pięciokomorowy z zastosowaniem syste-mu Wzmocnień Termicznych MS. Dzięki za-stosowaniu takich rozwiązań współczynnik przenikania ciepła ramy okiennej został ob-niżony do poziomu 1,1 W/m2K. Co, jak pisze w komunikacie spółka, sprawia, że w po-równaniu z innymi oknami o profilu pięcio-komorowym, w których zastosowano szy-bę 1,0 i wzmocnienia stalowe, parametry cieplne okien TYTANOWEtermo PVC są lep-sze o 30%. To właśnie za ten produkt firma zdobyła wiele wyróżnień, wśród których najważniejsze to nominacja do prestiżowe-go Godła „Teraz Polska”, W ręce spółki trafi-ły również tytuły „Pomorskiego Produktu 2007” oraz „Pomorskiego Lidera Innowacji” w kategorii „Innowacyjny Produkt”, a także nagroda „Kryształowego Profilu” w katego-rii „Innowacyjność”. Od wielu lat firma sto-suje też tę samą politykę cenową.

– Oczywiście są producenci, którzy zara-biają na sprzedaży ilościowej i mogą sobie pozwolić na minimalną marżę. Dla nas naj-ważniejsza jest jakość. Przez wiele lat pra-cowaliśmy na markę i nie chcemy jej stra-cić. Dlatego nasze okna nie należą do naj-tańszych. To jest świadoma decyzja. Choć mamy linię niskocenową, i tak zdecydo-wana większość naszej sprzedaży to pro-dukty z wyższej półki. Zdarza się nawet, że nasi partnerzy wykorzystują tańsze okna, by uwypuklić dodatkowe rozwiązanie wykorzystywane w droższych modelach – wyjaśnia Piotr Nadolny, dyrektor handlo-wy w M&S Pomorskiej Fabryce Okien.

Oszczędność i ekologia

W ofercie firmy nie znajdziemy najtańszych na rynku produktów, są za to rozwiązania,

które realnie wpływają na oszczędność energii. To istotne, zwłaszcza, że dostaw-cy energii chcą, by od stycznia 2010 roku Urząd Regulacji Energetyki uwolnił ceny dla grupy taryfowej obejmującej m.in. go-spodarstwa domowe. A to może oznaczać podwyżki opłat za energię od kilku do kil-kunastu procent. Wiele osób nie zdaje so-bie sprawy, że w przeciętnym gospodar-stwie domowym ok. 70% energii zużywa-ne jest do ogrzania pomieszczeń. Lepsza izolacja pozwala na większe oszczędności.

– Wciąż panuje przekonanie, że okna to tylko okna. Dlatego wybierając je więk-szość ludzi nie zastanawia się nad jako-ścią. A przecież gdy idziemy do sklepu po lodówkę albo pralkę, to zwracamy uwagę na klasę energetyczną. Jeżeli możemy, to wybieramy najwyższą, A, AA, A+. Podob-nie powinniśmy wybierać okna, przecież aż 30-45% ciepła, które ucieka z domu, ucho-dzi właśnie przez nie. To jest najsłabsze ogniwo budynku – przekonuje Piotr Nadol-ny. Te słowa potwierdzają badania GFK Po-lonia przeprowadzone dla Związku Polskie Okna i Drzwi. Wynika z nich, że podstawo-wym kryterium branym pod uwagę przy wyborze okien jest cena. Choć równocze-śnie za najważniejszą funkcję okna ankie-

towani podają energooszczędność. To do-bra wróżba dla producentów okien ener-gooszczędnych. Pokazuje, że rośnie świa-domość Polaków dotycząca oszczędzania energii, jak i ochrony środowiska. Jednak wciąż niełatwo jest przekonać konsumen-tów, że droższe okna zwrócą się po kilku latach. Okna to inwestycja długotermino-wa, a w rozwiązaniach stosowanych przez stolarkę okienną nie ma wielkich rewolucji technologicznych.

Przykładu nie trzeba daleko szukać, jak opo-wiada Piotr Nadolny: – Nasz partner handlo-wy budował dom, działka w działkę z kole-gą. Porównywalny metraż, podobne pro-jekty. Gdy przyszło do montażu okien, nasz partner zamontował nasze – energooszczęd-ne, a jego kolega postanowił zapłacić mniej i wybrał zwykłe okna. Po pierwszej zimie po-równali rachunki za energię. Okazało się, że właściciel domu z tańszymi oknami zapłacił tysiąc złotych więcej – mówi dyrektor han-dlowy i dodaje: – Jak pokazują wyliczenia ekspertów z Dolnośląskiej Agencji Energii i Środowiska, średnio ważony współczynnik zwrotu okien energooszczędnych wynosi pięć, osiem lat. M&S Pomorska Fabryka Okien promując swoje wyroby jednocześnie anga-żuje się w rozpowszechnianie działań, które

Page 29: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 27

są związane z obniżeniem zużycia energii – propaguje je podczas targów branżowych. Prowadzi też szkolenia dla projektantów.

Wielkie nadzieje

Moda na energooszczędność ma swoje od-bicie w przepisach. Od stycznia 2009 roku każda nowa lub wprowadzana do obiegu nieruchomość musi mieć tzw. paszport energetyczny, czyli dokument określający energochłonność budynku/lokalu. Podob-nie jak w przypadku sprzętu AGD jest 7 klas energetycznych, a im wyższa klasa energe-tyczna budynku, tym niższe zużycie energii i niższe koszty eksploatacji. Teoretycznie każdy, kto sam buduje dom, chce sprze-dać lub wynająć mieszkanie ma obowiązek przedstawić odpowiedni certyfikat. Ten obowiązek nakłada na państwa członkow-skie Dyrektywa 2002/91/WE Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie charaktery-styki energetycznej budynków. Producenci stosujący rozwiązania energooszczędne zacierali ręce i liczyli na wzrost sprzedaży. Jednak jak do tej pory po świadectwa ener-getycznie nie ustawia się kolejka chętnych.– Z wejściem w życie tych przepisów wią-zaliśmy wielkie nadzieje, ale jest to bubel prawny. Są przepisy, których nikt nie prze-strzega, ponieważ nie ma kar – mówi Piotr Nadolny. Jednak mimo niespełnionych na-dziei M&S Pomorska Fabryka Okien regular-nie notuje wzrost sprzedaży okien. – Z roku na rok notujemy wzrosty o kilka-kilkanaście procent ilościowo. W 2008 roku sprzedaż ze wzmocnieniem termicznym i składów trzy-szybowych wzrosła o 30% Rok wcześniej to było 20-22%. Teraz oczywiście obserwuje-my spowolnienie, ale będziemy usatysfak-cjonowani, jeżeli wzrost ustabilizuje się na poziomie 13% – mówi Piotr Nadolny. Biorąc pod uwagę ogólną kondycję branży, MS nie ma powodów do narzekań.

Technologią w kryzys

Przez kilka ostatnich miesięcy słowo „kryzys” było odmieniane przez wszystkie możliwe przypadki. Nie da się ukryć, że spowolnie-nie rynku dotknęło boleśnie branżę budow-laną. Banki niechętnie przyznawały kredyty,

więc wstrzymano wiele inwestycji. A to bez-pośrednio przełożyło się na obroty dostaw-ców, m.in. producentów stolarki budowla-nej. Według danych Centrum Analiz Branżo-wych, produkcja okien w pierwszym kwarta-le 2009 roku spadła o 12,1% w porównaniu do tego samego okresu 2008 roku. Dodat-kowo prognozy Centrum Analiz Branżowych dla rynku producentów stolarki okiennej za-kładają spadek na poziomie 7-8%. Według analityków CAB, dla producentów okien naj-trudniejsze będą pierwsze miesiące przy-szłego roku. – Sytuacja branży jest trudna. Ceny okien systematycznie spadają. Na swo-im przykładzie zrobiłem symulację. Kupo-wałem okna w 2000 roku. Gdybym robił to teraz, zapłaciłbym o 20–30% mniej za o 20-30% lepszy produkt – wyjaśnia dyrektor han-dlowy M&S Pomorskiej Fabryki Okien.

Jednak kryzys nie oznacza zaprzestania wal-ki o udział w rynku. Co więcej, im trudniejsza sytuacja gospodarcza, tym bardziej zaciekły bój toczy się o klienta. M&S Pomorska Fabry-ka Okien wzmocniła swoją pozycję na rynku. Może mieć na to wpływ fakt, że spółka raczej nie współpracuje z firmami deweloperskimi, które w ciągu ostatnich miesięcy wstrzymy-wały inwestycje. – Z firmami deweloperskimi trudno się współpracuje. Wielomiesięczne terminy płatności, nie podpisywanie w ter-minie protokołów odbioru. Umowy z dużymi deweloperami skonstruowane są tak, by do-stawca nie mógł nic. Wolimy zrezygnować, żeby później nie okazało się, że na tym straci-my – tłumaczy Piotr Nadolny.

Dlatego firma swoją ofertę kieruje przede wszystkim do klientów indywidualnych, któ-rzy stanowią ok. 75% odbiorców. Pozosta-ła część zbytu przypada na budownictwo niemieszkalne, czyli, m.in. banki, szkoły i re-stauracje. Także instytucje publiczne. By wy-przedzić konkurentów, spółka cały czas pra-cuje nad nowymi rozwiązaniami i unowo-cześnieniem parku maszynowego. Okazu-je się, że ten sposób na kryzys się spraw-dza. Zwłaszcza na tak rozdrobnionym rynku. – Jest ok. 3,5 tys. firm produkujących stolarkę okienną. Najwięksi gracze mają udział rzędu 1-2%, więc jest duża konkurencja – tłumaczy Piotr Nadolny.

Więcej informacji znajdą Państwo na naszej stronie internetowej: www.vbh.pl

* ke

in b

unde

sein

heitl

iche

r Fei

erta

g –

Ang

aben

ohn

e G

ewäh

r

Dezember ‘09 Januar Februar März April Mai Juni Juli August September Oktober November Dezember Januar ’11

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So 2. Advent

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So 3. Advent

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So 4. Advent

Mo Winteranfang

Di

Mi

Do Heiligabend

Fr 1. Weihnachtstag

Sa 2. Weihnachtstag

So

Mo

Di

Mi

Do Silvester

Fr Neujahr

Sa

So

Mo

Di

Mi Heilige Drei Könige*

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo Rosenmontag

Di Fastnacht

Mi Aschermittwoch

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa Frühlingsanfang

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So Sommerzeitbeginn

Mo

Di

Mi

Do

Fr Karfreitag

Sa

So Ostersonntag

Mo Ostermontag

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Di

Mi

Do Fronleichnam*

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo Sommeranfang

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So Mariä Himmelfahrt*

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do Herbstanfang

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So Tag der Dt. Einheit

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So Reformationstag*

Mo Allerheiligen*

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So Volkstrauertag

Mo

Di

Mi Buß- und Bettag*

Do

Fr

Sa

So Totensonntag

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So 1. Advent

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So 2. Advent

Mo Nikolaustag

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So 3. Advent

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So 4. Advent

Mo

Di

Mi Winteranfang

Do

Fr Heiligabend

Sa 1. Weihnachtstag

So 2. Weihnachtstag

Mo

Di

Mi

Do

Fr Silvester

Sa Neujahr

So

Mo

Di

Mi

Do Heilige Drei Könige*

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

Sa Maifeiertag

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So Muttertag

Mo

Di

Mi

Do Christi Himmelfahrt

Fr

Sa

So

Mo

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So Pfingstsonntag

Mo Pfingstmontag

Di

Mi

Do

Fr

Sa

So

Mo

49

50

51

52

53

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

32

33

34

35

36

37

38

39

40

41

42

43

44

45

46

47

48

49

50

51

52

1

2

3

4

5

Nikolaustag

Schulferien 2010 Winter Ostern Pfingsten Sommer Herbst WeihnachtenBaden-Württ. – 06.04. – 10.04. 25.05. – 05.06. 29.07. – 10.09. 02.11. – 06.11. 23.12. – 08.01.Bayern 15.02. – 20.02. 29.03. – 10.04. 25.05. – 05.06. 02.08. – 13.09. 02.11. – 05.11. 27.12. – 07.01. Berlin 01.02. – 06.02. 31.03. – 10.04. 14.05. / 25.05. 07.07. – 21.08. 11.10. – 23.10. 23.12. – 01.01.Brandenburg 01.02. – 06.02. 31.03. – 10.04. – 08.07. – 21.08. 11.10. – 23.10. 23.12. – 01.01.Bremen 01.02. + 02.02. 19.03. – 06.04. 25.05. 24.06. – 04.08. 09.10. – 23.10. 22.12. – 05.01.Hamburg 29.01. 08.03. – 20.03. 14.05. – 22.05. 08.07. – 18.08. 04.10. – 15.10. 23.12. – 03.01.Hessen – 29.03. – 10.04. – 05.07. – 14.08. 11.10. – 22.10. 20.12. – 07.01.Mecklenburg-Vorp. 06.02. – 20.02. 29.03. – 07.04. 21.05. – 22.05. 12.07. – 21.08. 18.10. – 23.10. 23.12. – 31.12.Niedersachsen 01.02. + 02.02. 19.03. – 06.04. 14.05. / 25.05. 24.06. – 04.08. 09.10. – 23.10. 22.12. – 05.01. Nordrh.-Westfalen – 27.03. – 10.04. 25.05. 15.07. – 27.08. 11.10. – 23.10. 24.12. – 08.01. Rheinland-Pfalz – 26.03. – 09.04. – 05.07. – 13.08. 11.10. – 22.10. 23.12. – 07.01.Saarland 15.02. – 20.02. 29.03. – 10.04. – 05.07. – 14.08. 11.10. – 23.10. 20.12. – 31.12.Sachsen 08.02. – 20.02. 01.04. – 10.04. 14.05. 28.06. – 06.08. 04.10. – 16.10. 23.12. – 01.01.Sachsen-Anhalt 08.02. – 13.02. 29.03. – 09.04. 14.05. – 22.05. 24.06. – 04.08. 18.10. – 23.10. 22.12. – 05.01.Schleswig-Holst. – 03.04. – 17.04. – 12.07. – 21.08. 11.10. – 23.10. 23.12. – 07.01.Thüringen 01.02. – 06.02. 29.03. – 09.04. – 24.06. – 04.08. 09.10. – 23.10. 23.12. – 31.12.

Sommerzeitende

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30

22 Arbeitstage 19/20 Arbeitstage 20 Arbeitstage 23 Arbeitstage 20 Arbeitstage 19 Arbeitstage 21/22 Arbeitstage 22 Arbeitstage 22 Arbeitstage 22 Arbeitstage 21 Arbeitstage 21/22 Arbeitstage 23 Arbeitstage 20/21 Arbeitstage

2010Die Expertenmarke für Fenster- und Türbeschläge

VBH Deutschland GmbH ▪ www.vbh.de

VBH

auf

der

fens

terb

au fr

onta

lein

Nür

nber

g / H

alle

1 –

Sta

nd 1

Page 30: Polski Przemysł listopad 2009

28 | Polski Przemysł

Produkcja okien od początku 2008 roku (w tys. sztuk)

I kw. 2008 2645II kw. 2008 3315III kw. 2008 3895IV kw. 2008 3210I kw. 2009 2325

Źródło: Centrum Analiz Branżowych

Struktura produkcji okien wg materiału w latach 2006–2008

Okna drewniane 27,2Okna tworzywowe 71,3Okna stalowe 0,4Okna aluminiowe 1,1

Źródło: Centrum Analiz Branżowych

Produkcja okien w latach 2006–2008 (w mln sztuk)

2006 10,72007 12,22008 13,1

Źródło: Centrum Analiz Branżowych

Kluczem sukcesu według Piotra Nadolne-go jest praca nad uatrakcyjnianiem oferty. Zwłaszcza na tak trudnym i rozdrobnionym rynku jak rynek stolarki okiennej. Idąc tym tropem, spółka w tym roku uruchomiła nowy zakład w Słupskiej Specjalnej Strefie Ekono-micznej. Tu produkowane jest najmłodsze dziecko innowacyjne spółki – okna ergo PVC z wkładem trzyszybowym o współczynni-ku U=0,5 W/m2K. A lokalizacja w SSE i wyko-rzystanie nowoczesnej linii produkcyjnej po-zwoliły obniżyć koszty wytwarzania okien. Mimo niekorzystnych dla branży prognoz, firma szykuje się też do nowych inwestycji. Na przełomie 2009 i 2010 roku planuje uru-chomić nową linię produkcyjną. Dzięki temu moce produkcyjne przedsiębiorstwa zwięk-szą się o 30%. – Rynek ma potencjał. Teraz

Co warto widzieć o paszporcie energetycznym

- Paszport energetyczny jest dokumentem określającym, wg przyjętych klas energetycznych (gdzie A oznacza najlepszy, a G najgor-szy), stan faktyczny budynku/lokalu pod względem jego energochłonności.

- Paszport energetyczny jest przypisany dla budynku/lokalu, a nie do właściciela czy użytkownika.

- Świadectwo energetyczne jest ważne przez 10 lat.

- Certyfikat energetyczny jest załącznikiem do książki obiektu budowlanego.

- Paszport energetyczny ma formę pisemną oraz elektroniczną. Elektroniczna forma umożliwia rejestrację wystawionego paszportu energetycznego w krajowym rejestrze świadectw.

Źródło: www.paszportenergetyczny.pl

nasza produkcja osiąga górne pułapy wy-dajności, więc jeżeli chcemy pozyskiwać no-wych klientów, musimy inwestować – mówi Nadolny. Jednocześnie cały czas poszerzana jest sieć sprzedaży. Zarówno poprzez przed-stawicielstwa handlowe spółki, jak i partne-rów handlowych.

Dalsze plany inwestycyjne to doskonalenie dywersyfikacji sprzedaży i rozwój istnieją-cych kanałów oraz pozyskiwanie nowych rynków zbytu. Także poza granicami kraju. W tej chwili M&S Pomorska Fabryka Okien eksportuje ok. 25-30% produkcji. Spółka już obecna jest m.in. w Niemczech, Szwecji, Holandii, Hiszpanii, Islandii, Belgii, Wielkiej Brytanii oraz w Stanach Zjednoczonych i Ka-nadzie. Teraz szykuje się, by mocniej zaist-

nieć na rynku francuskim. Jednak wciąż gros sprzedaży odbywa się w Polsce i dlatego priorytetem jest rozbudowa istniejącej sieci handlowej. ■

Urszula Światłowska

Fabryka M&S - Słupsk

Page 31: Polski Przemysł listopad 2009

ZTF_krzywe_PL.indd 1 7/7/09 1:13:10 PM

Page 32: Polski Przemysł listopad 2009

30 | Polski Przemysł

Inteligentny domFirma Nexwell Engineering to polski projektant i producent systemów automatyki domowej. Sztandaro-wy produkt - NEXO – to system automatyki domowej, który łączy w sobie system alarmowy, sterowanie oświetleniem, sterowanie ogrzewaniem, monitoring wideo, wideodomofon. Takie rozwiązanie zapewnia oprócz niewątpliwej wygody i luksusu, również wymierne korzyści. System jest przyjazny dla użytkow-ników w różnym wieku. Nie byłoby to możliwe bez szeroko rozbudowanych interfejsów indywidualnie programowanych dla domowników, serwisantów i administratorów.

owoczesnym projektom architekto-nicznym przyświeca kilka nadrzęd-nych celów: zapewnić mieszkańcom

komfortowe warunki, najwyższe bezpie-czeństwo domowników i majątku oraz mak-symalne oszczędności energii i wody.

Odpowiedzią okazują się nowoczesne tech-nologie, łączące najnowocześniejszą myśl techniczną z rozwiązaniami przyjaznymi dla użytkownika. W ten nurt wpisują się tech-nologie, zwane potocznie inteligentnym domem.

Inteligentny dom to jednak tak naprawdę ciągle jeszcze idea i chwyt marketingowy – nie powstał jeszcze system prawdziwie inte-ligentny, wychodzący naprzeciw potrzebom człowieka. Sam pomysł automatyzacji zarzą-dzania energią i elementów infrastruktury budynku pochodzi z lat siedemdziesiątych i dotyczył głównie wielkich obiektów, w któ-rych optymalizacja kosztów zużycia energii budynku przekładała się na bardzo konkret-ne różnice w rachunkach za media. Tego typu automatyzacja szła w parze z ograni-czeniem codziennych czynności związa-

nych z administracją budynku, więc już dziś w przypadku zwłaszcza dużych budynków wygoda inteligentnych instalacji nie jest luksusem, ale powoli staje się koniecznością.

Należy podkreślić, że potencjalny rynek urządzeń z dziedziny automatyki domowej jest w tym momencie ogromny. W Polsce obecnie buduje się bardzo dużo, a kryzys dla budownictwa indywidualnego w pew-nym sensie można nazwać korektą po bo-omie budowlanym z lat 2005-2008. W każdej nowo powstałej inwestycji mamy do czy-

N

Page 33: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 31

nienia z elementami automatyki domowej, a różnice w zastosowanych rozwiązaniach można nazwać pewnego rodzaju różnica-mi generacji rozwiązań. O ile kiedyś rzadko stosowano automaty bramowe, elektrycz-ne rolety czy nawet instalacje alarmowe, to dziś już są to elementy, które stosuje się powszechnie. To, czy inwestorzy pójdą krok dalej i będą chcieli integrować te inne ele-menty automatyki domowej poprzez jakiś jeden wspólny dla nich system zarządzania budynkiem, jest właśnie różnicą tych ge-neracji rozwiązań. Korzyści w stosowaniu systemów zarządzania automatyką domo-wą jeszcze nie są powszechnie zrozumiane, a w przypadku wielu jeszcze ciągle budzą wątpliwości. Jest to zdrowy objaw, wbrew pozorom sprzyjający rozwojowi rynku, który w Polsce jeszcze ciągle jest jednak nowością i kojarzy się bardziej z ekstrawagancją majęt-nych inwestorów niż zwykłym praktycznym podejściem do nowoczesnych rozwiązań.

Mało kto dostrzega wartość inteligentnych instalacji domowych w aspekcie psycholo-gicznym. Dom, czyli miejsce najważniejsze dla każdego człowieka, i jego wyposażenie, oświetlenie, akustyka czy nawet układ po-mieszczeń mogą mieć znaczący wpływ na

domowników. Inteligentna instalacja jest takim elementem domu, który tym bardziej należy brać po uwagę przy takich rozważa-niach. Liczne udogodnienia funkcjonalne motywowane oszczędnościami to oczywi-stość, którą można analizować, obliczać i określić wymiernie ich skuteczność. Jed-nak inteligentne domy oferują dużo więcej, a można to poczuć dopiero, gdy trochę się z nim „pożyje”. Inteligentne domy wyrę-czają domowników w wielu czynnościach, które wykonuje się podświadomie, oraz takich, o których zapomnieć nie powin-niśmy, ale zwykle jednak gdzieś umykają.

Firmą wychodzącą naprzeciw coraz wyż-szym wymaganiom inwestorów, starającą się spełnić ich oczekiwania jest Nexwell Engi-neering, która w bieżącym roku została zwy-cięzcą konkursu „Mikroprzedsiębiorca Roku”, a w ubiegłym wygrała w dolnośląskiej edycji konkursu ,,Krajowi Liderzy Innowacji 2008’’ w kategorii ,,Innowacyjny produkt’’.

U fundamentów powstania głównej linii produktów leżą wieloletnie prace nauko-wo-badawcze grupy zaprzyjaźnionych studentów Politechniki Wrocławskiej. Popro-wadzili projekt, który miał na celu stworze-

nie całej platformy gotowych rozwiązań dla powstania bardzo nowoczesnego systemu alarmowego. Podstawową dziedziną inno-wacji w tym systemie alarmowym jest ar-chitektura zapewniająca swobodny rozwój systemu o elementy, które w ostatecznym kształcie można by zamknąć w tym, co dziś modnie marketingowo nazywa się „Inteli-gentnym Domem”. Taki sposób ujęcia te-matu jest jedną z cech wyróżniającą system na rynku. Stworzono bardzo nowoczesny alarm, spełniający wszelkie funkcje pożą-dane przez klientów urządzeń z kategorii: ochrona mienia. Stworzono do tego bardzo stabilne oprogramowanie i postarano się o ekskluzywny interfejs użytkownika – pa-nel dotykowy, do którego grafikę stworzyli studenci wrocławskiej Akademii Sztuk Pięk-nych. Korzystając z oferty Wrocławskiego Parku Technologicznego w 2006 zarejestro-wano firmę Nexwell Engeenering. Ponieważ Park Technologiczny zapewniał w dużym stopniu infrastrukturę do prowadzenia dzia-łalności projektowej i częściowo również produkcyjnej, sporo problemów związa-nych z rozpoczęciem działalności zostało już na samym początku rozwiązanych. Od tego czasu firma produkuje i rozwija system automatyki domowej NEXO. Konstruktorzy i programiści dodają nowe urządzenia, nowe funkcje. Nastąpiły też zmiany w otoczeniu fir-my. Obecnie realizacje przeprowadza grupa kilkudziesięciu stale współpracujących firm instalacyjnych i powoli budowana jest ogól-nopolska sieć dystrybucyjna. Oprócz zdoby-cia przez Nexwell Engineering kilku ważnych nagród, istotne jest uznanie wśród klientów i fakt, że od czasu premiery rozwiązań linii urządzeń TUKAN instalatorzy bardziej zna-nych systemów inteligentnych domów już podczas szkoleń deklarują chęć stosowania rozwiązań proponowanych przez firmę. Nie byłoby to możliwe bez szeroko rozbudo-wanych interfejsów indywidualnie progra-mowanych dla domowników, serwisantów i administratorów. Zatem już teraz wiodący produkt jest bardzo dobrze odbierany przez branżystów.

Jednym z celów firmy Nexwell jest zwery-fikowanie takiego poglądu, że inteligent-na instalacja to luksus dla nielicznych. Stara się tak konstruować urządzenia, aby były na tyle wszechstronne, by zastępować kompo-nenty, które zwykle tworzą osobne, nie po-trafiące komunikować się wzajemnie pod-systemy, a koszty tych podsystemów ku-powanych i instalowanych osobno są

Mikroprzedsiebiorca Roku 2009

Wrocławski Park Technologiczny

Page 34: Polski Przemysł listopad 2009

32 | Polski Przemysł

porównywalne do systemu oferowanego przez Nexwell. Jeśli klient chce zamontować alarm, automatycznie otwierane bramy, wi-deodomofon, automatykę zraszaczy ogro-dowych, automatykę oświetlenia, rolet etc., powinien wybrać system, który będzie ofe-rował dużo więcej za podobne lub mniej-sze pieniądze. Oczywiście stosowanie inteli-gentnych instalacji sprzyja również oszczęd-ności energii i w perspektywie coraz droż-szych mediów znaczenie również tego czyn-nika rośnie. Jednak trudno jest określić skalę takich oszczędności, ponieważ zależą one od bardzo wielu czynników, wśród których naj-ważniejsze to nawyki użytkowników, sposób zaprogramowania i infrastruktura budynku. Wyobraźmy sobie np. rodzinę, która z peł-nym zaangażowaniem zawsze włącza i wyłą-cza za sobą oświetlenie, ciągle robi korekty ogrzewania, nawet wtedy, gdy otwiera okno. W takim wypadku automatyka domowa nie zapewni lepszego bilansu energetycznego,

alarmowego. W przypadku produktu NEXO firmy Nexwell jest inaczej – jest systemem automatyki domowej i w równym stopniu jest też systemem alarmowym. Ma to kapi-talne znaczenie dla całości. Przede wszyst-kim wszelka sensoryka systemu alarmowego normalnie uczestniczy w procesach auto-matyki i odwrotnie – sensoryka systemu au-tomatyki może normalnie uczestniczyć w funkcjach alarmowych. Jest to bardzo istotne, gdyż w taki sposób, nie powiększając sztucznie infrastruktury czujników, można tworzyć bardzo szczelne systemy alarmowe i bardzo funkcjonalną automatykę. Dodatko-wo infrastruktura każdego z wejść systemu pozwala podłączać niemal dowolne urzą-dzenia czujnikowe – każde z nich oferuje obsługę sygnałów binarnych, binarnych parametryzowanych, w tym niskoczułych, analogowych rezystancyjnych lub napię-ciowych, licznikowych etc. Generalnie rzecz ujmując, zawsze znajdzie się sposób, by do

instalacji produktu jest bardzo podobna do sposobu instalowania systemów alar-mowych. Jest to sposób działania w formie Plug & Play. Dzięki temu system nie wymaga żadnych szczególnych zmian w strukturze okablowania elektryki oraz sprawia, że NEXO instaluje się stosunkowo łatwo i szybko.

Celem firmy Nexwell Engineering jest takie zaprojektowanie systemu NEXO, aby ten mógł łatwo integrować wszystkie urządze-nia na stałe instalowane w każdym nowo powstałym domu. Już dziś firma oferuje możliwość automatyzacji około 80% urzą-dzeń występujących w domu. Bazą systemu jest płyta zawierająca w pełni funkcjonalny system alarmowy. To, czy klient wykorzy-sta te funkcje zależy tylko od niego. Jednak bardzo rzadko zdarza się, by ktoś tej funkcji nie wykorzystał. Czasem klienci życzą sobie zintegrowanie systemu alarmowego z tym, który już mają, i takie połączenie jest w NEXO

ale gdy każdy pomyśli, jak wiele trudu i uwa-gi kosztuje utrzymanie takiego reżimu, zro-zumie, że automatyka domowa jest świet-nym rozwiązaniem.

Oczywiście nagrody bardzo sprzyjają budo-wie zaufania do marki, co jest szczególnie ważne w tej branży. Ktokolwiek przyjrzy się innowacyjnym rozwiązaniom firmy, będzie później szukał potwierdzenia wartości tych pomysłów właśnie w uznanych nagrodach czy niezależnych opiniach. Tu również pro-dukt firmy wyróżnia się. Nie ma bowiem na rynku innego systemu automatyki domowej, który opierałby się na platformie systemu

takiego wejścia podłączyć dowolny czujnik. Również w kręgu systemów alarmowych innowacją jest stosowanie panelu dotyko-wego, a w przypadku automatyki domowej prawdopodobnie nie ma na rynku takiego oprogramowania do panelu dotykowego, które oferowałoby tak szerokie możliwości administrowania systemem. Dodatkowo można jeszcze podkreślić dość ciekawą funk-cję odrębności urządzeń sterujących – ewen-tualna usterka któregokolwiek elementu systemu nie spowoduje jego paraliżu. Rzad-kością jest również łączenie funkcji wideodo-mofonu i monitoringu CCTV, co w NEXO jest możliwe od ponad roku. Również „filozofia”

Page 35: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 33

możliwe. Jednak nikt nie wybiera tego pro-duktu dla samego systemu alarmowego. Do tego na ogół dochodzi sterowanie rolet, oświetleniem (w tym tzw. sceny świetlne), sterownie bramami garażowymi i wjazdo-wymi oraz sterowanie ogrzewaniem. Często taki zestaw funkcji poszerzany jest o stero-wanie np. zraszaczami ogrodowymi w zależ-ności od czynników pogodowych, czy nawet różnymi urządzeniami takimi jak pompy hy-drauliczne, pompy ciepła, rekuperatory itp. Możliwości wykorzystania sprzętu w ogrom-nej mierze zależą od pomysłowości instala-tora i jego klienta.

Opinie partnerów i klientów Nexwell Engi-neering świadczą o tym, że firma jest po-strzegana jako bardzo solidna i konkuren-cyjna cenowo. Proces projektowania i pro-dukcji jest realizowany w Polsce, a to z ko-lei sprzyja dobrej relacji cenowej zwłaszcza w stosunku do podobnych rozwiązań za-chodnich producentów. Jednak to tylko je-den z kilku ważnych czynników konkuren-cyjności i wynika bardziej z koncepcji pro-duktu niż z walki cenowej, która często nie idzie w parze z jakością. Przedstawiciele fir-my starają się optymalizować jej koszt do pewnego zdrowego minimum, zachowu-jąc podobne, jeśli nie większe możliwo-ści. Czynnikiem sprzyjającym konkurencyj-ności firmy jest podobna filozofia monta-żu, co w przypadku systemu alarmowego równoznaczne jest z zachowaniem klasycz-

nej struktury instalacji elektrycznej. Wszyst-ko to razem sprawia, że nie trzeba przepro-wadzać mnóstwa szkoleń, wykonywać wie-lu specjalnych prac instalacyjnych itp. oraz powoduje, że zarówno przyszłych klientów, jak i instalatorów dość prosto przekonać do oferty Nexwell.

Jeszcze jest zbyt wcześnie, aby jednoznacz-nie określić pozycję firmy wśród innych tego typu firm na naszym rynku. Nexwell Engine-ering istnieje od 3 lat, a wiodący produkt do dyspozycji instalatorów został oddany nieco ponad rok temu. Jednak już teraz odczuwal-ne jest bardzo duże zainteresowanie i dyna-miczny wzrost sprzedaży. W tym momen-cie informacja o produkcie ma kluczowe znaczenie, ponieważ rynek systemów au-tomatyki domowej i inteligentnych domów w Polsce jest młody, a poszczególne rozwią-zania są mało znane. I rzecz w tym, aby firma pierwsza zainteresowała swoim produktem potencjalnych klientów, gdyż na tle konku-rencji wypada bardzo korzystnie. Rynek sys-temów inteligentnego domu dopiero kształ-tuje się w naszym kraju, ale już teraz widać większe zainteresowanie ofertą firmy.

Do najważniejszych zadań na najbliższe miesiące przedstawiciele firmy zaliczają cią-gły rozwój produktu i ukierunkowanie na spełnienie wymagań większych odbiorców związanych z deweloperami i dużymi syste-mami. Oczywiście budownictwo indywidu-

alne nie zostaje pominięte i w dalszym ciągu są planowane prace związane z rozwojem produktów dedykowanych na ten rynek. Ce-lem jest również zwiększenie w ciągu naj-bliższych miesięcy potencjału produkcyjne-go i logistycznego. Przedstawiciele Nexwell Engineering sądzą, że ciągu kilku lat firma wdroży technologię, którą będzie można nazwać jeśli nie inteligentnym, to przynaj-mniej uczącym się domem.

Niekiedy okazuje się, że system NEXO jest traktowany jako sterownik do zarządzania różnymi procesami technologicznymi. Jest to ściśle powiązane z automatyką budyn-ku o charakterze przemysłowym i niemają-cym wiele wspólnego z budynkiem miesz-kalnym. Powstają pomysły, aby panel doty-kowy i płytę główną systemu wykorzysty-wać jako uniwersalny interfejs użytkowni-ka do automatyki opartej na sterownikach PLC. Wszystkie te pomysły są w tym momen-cie raczej na marginesie działalności firmy, niemniej jednak konstruktorzy i informaty-cy wsłuchują się dość uważnie w nowe po-trzeby i starają dopasować możliwości plat-formy do zgłaszanych sugestii i propozycji. Już dziś najbardziej doświadczeni automa-tycy dostrzegają te możliwości i są skłonni je wykorzystywać. System NEXO znajduje za-stosowanie w aplikacjach, o których wcze-śniej firma nawet nie myślała. ■

Marta Smyda

Page 36: Polski Przemysł listopad 2009

Ujarzmić

O czwartym stanie skupienia materii z właścicielem firmy STIGAL, Marcinem Stępniem, rozmawia Szymon Wojciechowski.

tigal specjalizuje się w produkcji maszyn sterowanych CNC do cię-cia plazmowego i tlenowego oraz

urządzeń specjalnych automatyzujących procesy spawalnicze. Można śmiało po-wiedzieć, że Stigal wyznacza standardy w produkcji wypalarek plazmowych. Dzię-ki zastosowaniu materiałów o najwyższej jakości, dokładnie dobranym podzespo-łom, modułowości produktów firmy oraz niezawodnemu i przyjaznemu oprogra-mowaniu, firma znajduje się w ścisłej czo-łówce polskich producentów i nie może narzekać na brak klientów. W tej dość wą-

Mówimy o wypalarkach plazmowych, a więk-szości ludzi plazma kojarzy się raczej z tele-wizorem.

– Plazma to czwarty stan skupienia mate-rii. Zjonizowany gaz o odpowiednio dużej koncentracji cząstek naładowanych. Techno-logia cięcia plazmowego to, najogólniej mó-wiąc, wprowadzenie pod ciśnieniem silnej wiązki zjonizowanego gazu w strukturę cię-tego materiału. Ogromna temperatura łuku plazmowego powoduje wytopienie i odpa-rowanie materiału z miejsca cięcia. Jako że czynnikiem jonizującym jest łuk elektryczny,

skiej branży liczy się umiejętność dostoso-wania do potrzeb rynku i wciąż rosnących wymagań odbiorców oraz stałe wyprze-dzanie konkurencji o jeden krok. Specja-liści ze Stigala potrafią to robić – potrafią unowocześniać i modyfikować swoje wy-palarki w szybkim tempie, zaprojektować maszyny specjalne oraz wprowadzić tech-nologie, jakich jeszcze nikt nie posiada. O działalności firmy, wyznaczaniu nowych kierunków w konstrukcji wypalarek oraz sposobach na utrzymanie czołowej pozy-cji w branży opowiada prezes firmy Stigal Marcin Stępień.

S

Page 37: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 35

narzuca to stosowanie technologii głów-nie przy cięciu materiałów przewodzących. Blach, rur, profili stalowych. Technologia zna-na od dawna.

Co w takim razie przesądziło o sukcesie Wa-szej firmy na rynku?

– Kilka rzeczy. Pierwszą z nich jest to, że opieramy się na własnych rozwiązaniach i konstrukcjach. Dlatego nie musimy dosto-sowywać naszych maszyn do kupionych od zewnętrznych firm układów i systemów. Unowocześnianie i wprowadzanie zmian też jest błyskawiczne, z uwagi na to, że sami projektujemy i wykonujemy układy i opro-gramowanie do nich. Kolejnym elementem prowadzącym do sukcesu było założenie, że nasze maszyny będą miały budowę modu-łową. Dla nas jest to utrudnienie na etapie produkcji i projektowania, ale korzyści, jakie przynosi to naszym klientom, są nie do prze-cenienia.

Co to daje klientom?

– Praktycznie brak przerw w pracy. Wynika to stąd, że nasze wypalarki są naszpikowane systemami samodiagnostyki i sygnalizacji nieprawidłowości. W przypadku zauważenia takiego sygnału klient dzwoni do nas i opi-suje nam sygnalizację. Z reguły usuwamy ją zdalnie, wysyłając odbiorcy kod lub plik internetowo. Jeżeli jest to usterka niemożli-wa do usunięcia programowo, to na końcu zmiany operator wyciąga z maszyny moduł i wysyła do nas. W tym momencie my wy-syłamy taki moduł do niego. W efekcie od rana można pracować na urządzeniu bez oczekiwania na serwis i – co równie ważne – koszt takiego serwisu ograniczony zostaje do kosztów części i przesyłki kurierskiej. Pro-szę to sobie przeliczyć na złotówki, biorąc pod uwagę średnie oczekiwanie na serwis, czyli konkretne straty finansowe, plus koszty związane z serwisem. Dla nas to pod pewny-mi względami też dobre rozwiązanie, gdyż nasz serwis jest stale dostępny i nie musie-liśmy zwiększać składu osobowego tego działu.

Powstają dzięki temu zupełnie unikalne ma-szyny, które nie tylko wykrawają detale, ale też np. spawają. Tak powstała choćby ma-szyna Stig Weld przeznaczona do spawania ceowników do blach. Stosowana jest przez producentów kontenerów, burt skrzyń ła-dunkowych i wagonów. Zastępuje ona pracę

kilku ludzi, zwiększając przy tym dokładność pracy. Maszyna dociska ceownik do arkusza blachy, po czym spawa jednocześnie jego obie strony na całej długości. Spawy nie dość, że są perfekcyjnie równe, to na doda-tek szybko wykonane.

Ostatnio pochwaliliście się wprowadze-niem nowej technologii cięcia na nasz ry-nek.

– Technologia nie jest taka nowa, ale nie wiedzieć czemu zupełnie nieznana w Polsce. Chodzi o WMS, czyli cięcie plazmowe w osło-nie mgły wodnej. Do tej pory u nas popular-ne było cięcie stali nierdzewnej za pomocą plazmy w osłonie gazów szlachetnych. Koszt takiego cięcia nie należy do najmniejszych. Poza tym problemem było cięcie cienkich blach, gdyż wymagany amperaż oscylował w okolicy 100. Sprowadziliśmy ze Stanów Zjednoczonych technologię firmy Thermal Dynamics, która jest ze wszech miar lepsza. Nie dość, że możemy ciąć cienkie i grube blachy, to jeszcze ich brzegi nie mają prze-barwień i są łatwo spawalne. Jakby tego było mało, woda chłodzi materiał podczas cięcia i praktycznie nie występuje odkształcenie cieplne blachy. Biorąc pod uwagę, że chło-

dzi ona również palnik i dyszę, przedłużając znacznie czas ich pracy, mamy technologię idealną. Wystarczy porównać koszt wody, której zużycie i tak jest bardzo małe, oraz koszt gazów szlachetnych, plus koszt zuży-tych dysz i katod. Wynik przemawia wyraź-nie za technologią WMS. Trudno się dziwić, że wzbudziła takie zainteresowanie naszych odbiorców.

Á propos odbiorców. Jak obecny kryzys wpłynął na Waszą firmę?

– Jak każda firma w kraju, również i my od-czuliśmy spadek liczby klientów, jednak nie tak dramatyczny, jak był przewidywany. Ta tendencja się skończyła i ostatnio odnoto-waliśmy ponowny wzrost. Cieszy nas to tym bardziej, że złotówka znów zyskuje na war-tości. Dla nas to ważne, bo kilka najwyższej klasy drogich komponentów importujemy.

Wykorzystaliśmy kryzys na swoją korzyść. Dzięki spowolnieniu produkcji udało się nam skupić na opracowaniu i wprowadzeniu kilku nowych rozwiązań. Przy normalnym tempie produkcji musiałyby jeszcze pocze-kać. Dzięki temu wychodzimy z kryzysu z no-wocześniejszymi maszynami.

Ploter STIGAL Dynamic 1500

Page 38: Polski Przemysł listopad 2009

36 | Polski Przemysł

W jakim stopniu tworzone przez Was ma-szyny to produkt polski?

– W bardzo dużym. Importujemy tylko te rzeczy, których albo nie ma w kraju, albo nie spełniają naszych bardzo wysokich wy-magań. Głównie chodzi o agregaty plazmo-we. Testowaliśmy wiele marek, biorąc pod uwagę zarówno te uznane, jak i te o gorszej opinii. Wybraliśmy dwie firmy, z którymi nawiązaliśmy bezpośrednią współpracę. W zależności od wymagań klienta, w na-szych wypalarkach stosujemy agregaty firmy Thermal Dynamics albo Cebora. Cała reszta, w tym najważniejszy ze składników, rozwią-zania autorskie, jest z Polski.

Czy Wasze biuro projektowe często ma po-mysł na kolejne, nowe urządzenie?

– Od modelowania komputerowego 3D do ścieżek na płytce drukowanej wszystko projektujemy u siebie. Dzięki temu każdą zmianę możemy wprowadzić już w następ-nej maszynie. Właśnie dzięki temu kolejna jest lepsza od poprzedniej, a dzięki budowie modułowej mamy możliwość wprowadzania unowocześnień nawet w maszynach, które już pracują u klienta. Takie zmiany dokony-

wane są na bieżąco. Nie ma opóźnienia. Czas realizacji kolejnego ulepszenia pokrywa się z czasem budowy kolejnego egzemplarza maszyny.

Pomysły rodzą się bardzo często. Są to niekiedy drobne usprawnienia, a czasami przełomowe rozwiązania wyznaczające nowe trendy w budowie wypalarek. Tak było w przypadku wprowadzenia do ma-szyn systemu ECTS. Jest to elektroniczny system sterowania stołem odciągowym, pozwalający na dowolne aktywowanie sekcji odciągowych stołu roboczego. Nie dość, że podwyższa sprawność usuwania dymów i pyłów, poprawia komfort pracy, to jeszcze chroni środowisko i samą ma-szynę. Przy nowych maszynach szybkość cięcia jest już tak duża, że tradycyjne sys-temy włączania sekcji stołu są niewystar-czające. W efekcie dym uwalnia się do otoczenia. ECTS likwiduje ten problem, a jako programowalny umożliwia bezdym-ne cięcie praktycznie każdych elementów. Jako jedyni oferujemy też bezprzewo- dowy system sterowania wypalarką pla-zmową, pozwalający na wygodną pra-cę operatora i bezpośrednią obserwację miejsca cięcia.

Czy to naprawdę jest potrzebne?

– Tu nie chodzi tylko o wygodę operatora, ale i o bezpieczeństwo. Sterownik posiada nie tylko możliwość wpływania na parame-try, ale i wyłącznik bezpieczeństwa. Czas awaryjnego wyłączenia jest równy reflek-sowi człowieka. W tradycyjnej wersji do-chodzi droga do najbliższego wyłącznika. W przypadku dużej maszyny to może być nawet sporo metrów. Jeszcze kilkanaście lat temu ludzie nie uważali za konieczne uży-wanie bezprzewodowego sterownika do telewizorów. Przecież można wstać z fotela i sobie nacisnąć. A dzisiaj? Proszę spytać któ-regokolwiek z producentów czy ma w ofer-cie urządzenie bez pilota. A Pan? Kupiłby Pan telewizor albo DVD bez pilota? Tak wyzna-cza się nowe standardy. Inni producenci muszą za nami nadążyć, inaczej rynek ich zweryfikuje.

Jak wygląda konkurencyjność w Waszej branży?

– Jest kilku producentów w kraju, którzy funkcjonują od lat i uzyskali jakiś status. Ma-szyny z importu są nabywane rzadziej, z uwa-gi na cenę. Tak więc rywalizacja odbywa się raczej pomiędzy producentami krajowymi. Ogólnie znamy swoje rozwiązania technicz-ne. Konkurencja jest nam bardzo potrzebna. Może to brzmi nietypowo, bo wielu produ-centów woli funkcjonować w warunkach monopolu. Jednak zmusza ona do ciągłe-go udoskonalania naszych urządzeń, więc w tym sensie jest jak najbardziej pożądana. Już teraz wiele zagranicznych wypalarek zo-stało z tyłu dzięki szybkiemu postępowi pro-ducentów krajowych. Nie tylko naszej firmy.

Czy to znaczy że zaczniecie eksport?

– Już zaczęliśmy. Jednak nadal priorytetem jest nasz kraj. Eksport zwiększymy po prze-niesieniu się do nowej siedziby. Nie mie-ścimy się już z produkcją i realizacją zleceń w dotychczasowym lokum. Rozpoczęliśmy prace przy nowych halach, ale kryzys zwolnił nieco nasze tempo.

Jak ważne przy Waszych urządzeniach jest oprogramowanie?

– Jest jednym z podstawowych elementów składowych maszyny. Nie można jednak powiedzieć, że ważniejszym lub mniej waż-

Page 39: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 37

nym niż inne. Od początku istnienia firmy postanowiliśmy tworzyć oprogramowanie we własnym zakresie, bazując na środowi-sku Windows. Dopiero niedawno wszystkie firmy dorównały do nas, stosując ten stan-dard w swoich wypalarkach, co dobitnie świadczy o tym, że konkurencja stara się za nami nadążyć. Stworzyliśmy własny interfejs użytkownika, za pomocą którego operator komunikuje się z wypalarką. Jest na tyle przy-jazny, że nawet osoby, które nigdy nie miały do czynienia z maszynami CNC, po krótkim szkoleniu sprawnie obsługują nasze urzą-dzenie. Składa się na to kilka dodatkowych podprogramów, które działając w tle odcią-żają operatora, który może skupić się na kon-troli pracy. Wszystkie ustawienia wypalarka ustala sobie sama, na podstawie programu do automatycznego doboru parametrów cięcia. W tle działa zespół napięciowego re-gulatora wysokości palnika, system podwój-nego przebijania materiału, który chroni palnik i dysze przed zachlapaniem ciekłym metalem, dynamiczny system detekcji mate-riału i kilka innych podprogramów, których próżno by szukać w wypalarkach innych firm. Wszystkie one współpracują ze sobą, będąc elementami składowymi stworzone-go przez nas systemu. W innych wypalarkach niejednokrotnie można spotkać pojedyncze, podobne rozwiązania, lecz nigdzie nie są one integralną częścią oprogramowania. Wymagają zatem osobnego sterowania tym układem i ręcznego wprowadzania danych, parametrów, czy regulacji.

Czy można powiedzieć, że oferowane przez Was produkty są drogie?

– Na pewno można powiedzieć, że nie są ta-nie. Każdy producent zwraca uwagę na to, żeby jego produkt nie był za drogi. Często prowadzi to do zastosowania nieco gorszych materiałów, aby ciąć koszty. My nie możemy sobie na to pozwolić. Proszę spojrzeć na pół-ki. Nie znajdzie pan tu ani jednego elemen-tu z gorszego gatunku. Nawet najmniejsza śrubka czy nakrętka jest kupowana od pro-ducenta, gwarantującego nam jakość. Nie konkurujemy ceną. To nie ma sensu. Każdy klient ma możliwość wyboru. Tak jak każdy może kupić sobie fiata, może też kupić mer-cedesa. Wybór zawsze należy do niego. My, oddając klientowi nasz produkt, wiemy, że jest on wart swojej ceny. Poza tym klient, kupując nasz produkt, kupuje jednocześnie naszą opiekę nad maszyną.

Czyli serwis?

– Nie do końca. Opiekujemy się nimi jak dziećmi. Odwrotność systemu „sprzedać i zapomnieć”. Wychodzimy z innego założe-nia. Opieka nad maszyną, poza wdzięczno-ścią klienta, daje nam bezcenne źródło in-formacji o zachowaniu się maszyny w skraj-nie różnych warunkach eksploatacyjnych. Otrzymujemy dane o stopniu zużycia po-szczególnych elementów, o zachowaniu

maszyny w różnych, często ekstremalnych sytuacjach. Można powiedzieć, że nasi klien-ci, pracując, prowadzą dla nas badania. Dzię-ki temu mamy wystarczającą ilość danych do zrobienia kolejnego kroku naprzód.

Sytuacja sprzed kilku tygodni. Operator suwnicy zahaczył o naszą maszynę i szarp-nął ją, brutalnie wyrywając z łoża. Po ocenie technicznej i dokonaniu pomiarów geome-trii maszyny okazało się, że wymiany potrze-bują jedynie uszkodzone elementy jezdne i rolki. Maszyna wytrzymała bez odkształceń taki szalony eksperyment. Otrzymaliśmy więc doskonały materiał badawczy i dane z praktycznych pomiarów wytrzymałości naszej maszyny. Potwierdziły one słuszność naszych założeń konstrukcyjnych. Nieja-ko przy okazji dodam, że nie mamy proble-mu z wykonaniem jakiejkolwiek części do maszyny, której już nie produkujemy. Dzię-ki elektronicznej dokumentacji maszyny je-steśmy w stanie dostarczyć każdy element, wykonując go w miarę potrzeby. Na doda-tek część nie będzie droższa od tej wykony-wanej do nowych maszyn. Każda ma u nas swoją kartotekę. Dzięki temu klient nigdy nie zostanie „na lodzie”. Nawet po zmianie właściciela maszyny, dla nas nic się nie zmie-nia. Takie rozwiązanie zaczerpnęliśmy z fir-my Rolls Royce. Sprawdza się znakomicie.

Czy posiadacie Państwo certyfikaty lub na-grody, którymi można się pochwalić?

– Oczywiście i każdy zainteresowany znaj-dzie to choćby na stronie internetowej. Jest jednak coś, co jest najcenniejszym wyróż-nieniem. To listy referencyjne od naszych klientów. Gdyby byli niezadowoleni z ma-szyny, to nigdy nie daliby nam referencji. A tak mamy potwierdzenie słuszności na-szych działań. Jak Pan widzi są to dziesiątki pięknych pism. To jest właśnie nasz certyfi-

kat jakości. Proszę, tu jest pismo od posiada-cza pierwszej naszej maszyny. Nadal współ-pracujemy z tym zakładem, jak zresztą z każ-dym innym, gdzie pracuje jakaś nasza wypa-larka.

Czy produkujecie również maszyny na za-mówienie?

– Jak najbardziej. To są wyzwania testujące naszą inwencję twórczą. Odejście od stan-dardowego pojęcia wypalarki często otwie-ra nam drogę do nowych rozwiązań. Teraz w trakcie realizacji jest projekt kolejnej nie-typowej maszyny do automatyzacji procesu spawalniczego. Maszyna ma za zadanie spa-wać kompletne belki podsufitowe, tzw. bla-chownice. Element konstrukcji prawie każ-dej hali. Z założenia spaw musi być perfek-cyjny technicznie, zarówno jako wytrzyma-ła spoina, jak i element definiujący geome-trię belki. Wyzwanie, jakie lubimy podejmo-wać. Takim wyzwaniem było też przebudo-wanie wypalarki innego producenta, który, mówiąc najoględniej, nie był zainteresowa-ny dalszym serwisowaniem swojej maszyny. Mając już dosyć ciągłych awarii, użytkownik zwrócił się do wszystkich innych firm z proś-bą o pomoc. Nikt (włącznie z nami) nie chciał się podjąć zadania, bo wiąże się to z rozwią-zaniem szeregu sprzecznych ze sobą tech-nicznych problemów. Jednak desperacja klienta była tak duża, że postanowił zapłacić naprawdę duże pieniądze, żeby tylko ma-szyna zaczęła normalnie pracować. Jako je-dyni „podjęliśmy rękawicę”. Maszyna pracuje do dziś praktycznie bezawaryjnie.

Jakiej firmy to była maszyna?

– Nie powiem. Tak nie konkurujemy. Wystar-czy, że zadowolony klient polecił nas innym.

Dziękuję za rozmowę. ■

Page 40: Polski Przemysł listopad 2009

38 | Polski Przemysł

– W trudnych czasach nie można so-bie pozwolić na stanie  w miejscu. Trzeba się  rozwijać – mówi Leszek Kurasz, prezes Fabryki Maszyn w Leżajsku. Żeby przekonać się o tym, że te słowa są prawdziwe wystar-czy spróbować umówić się  na spotkanie z  prezesem, którego kalendarz jest wypeł-niony po brzegi.

Większość działań, które podejmuje zarząd firmy w ostatnich miesiącach, podporząd-kowane jest strategii rozwoju i zabiegania o nowe obszary rynku.

Fabryka Maszyn w Leżajsku działa od prawie 40 lat i specjalizuje się w produkcji betono-mieszarek, wózków elektrycznych i wałów Cardana.

W tym roku największy polski producent betonomieszarek samochodowych hydrau-licznych, podzespołów, części zamiennych oraz wózków akumulatorowych i agregatów prądotwórczych postanowił zmienić rynko-wą strategię. Firma nie ukrywa, że zmiany spowodowane są niełatwą sytuacją, jaka pa-nuje dziś na rynku budowlanym. Dlatego FM

Leżajsk, która do końca 2008 r. koncentrowa-ła się  wyłącznie na produkcji, postanowiła wprowadzić do swojej oferty nowe elemen-ty. – Pod koniec ubiegłego roku można było już  zauważyć wyraźne symptomy kryzysu. Żeby przeciwdziałać jego skutkom i wpły-wowi, jaki przewidywaliśmy, że będzie on miał także na nasz zakład, postanowiliśmy wpisać do umowy spółki nowe specjaliza-cje – wyjaśnia prezes Kurasz. W ten sposób do palety wyrobów leżajskiej Fabryki weszły agregaty prądotwórcze o dużej mocy, które w zależności od potrzeb klienta oferowane

FM Leżajsk stawia naUSłUGI

Page 41: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 39

są w wersji obudowanej lub nie. Małe przenośne „elektrownie“, które mogą być wykorzystywane do produkcji prądu w miej-scach, w których nie ma dostępu do linii wysokiego napięcia, np. na budowach, były już prezentowane na największych w Polsce targach energetycznych Energetab w Bielsku-Białej.

Leżajska spółka poszerzyła też zakres swoich działań o całą pale-tę usług, takich jak obróbka metalu i spawanie. W nowej ofercie zakładu znalazła się też naprawa wszelkich typów urządzeń, któ-re produkowane są w Leżajsku. Nie chodzi wyłącznie o maszyny, które wyrabia Fabryka, ale także o podobne, które są produkowa-ne przez konkurencyjne firmy z całego świata. Dzięki temu firma może wykorzystać potencjał i know-how specjalistów z Leżajska przy remontach szerokiej gamy urządzeń sprzedawanych na ryn-ku także przez firmy, które mają utrudnione możliwości prowa-dzenia serwisu na terenie Polski.

Także obróbka metalu, która weszła do oferty FML na początku 2009 r. okazała się strzałem w dziesiątkę i szybko stała się  bar-dzo ważnym elementem wspierającym rozwój zakładu. Rośnie nie tylko lista zamówień na tego typu usługi, ale także ich skala. Pod koniec września FM Leżajsk otrzymała np. zamówienie na 250 ton konstrukcji stalowych o ciężarze jednostkowym 8 ton. Dzięki temu ogromne hale produkcyjne (w sumie powierzchnia ponad 12 tys. m2), które świetnie nadają się do tego typu celów, mogą być – mimo spadku produkcji – w pełni wykorzystane.

Współpraca ponad konkurencją

Wszystkie te działania podejmowane przez zarząd leżajskiej firmy mają jeden cel: utrzymanie zakładu i przeprowadzenie go przez okres niekorzystnej koniunktury bez konieczności dramatycz-nych redukcji zatrudnienia czy nawet wstrzymania produkcji.

– Fabryka ma wciąż ogromny potencjał. Jesteśmy przecież jedy-nym w Polsce producentem betonomieszarek. Dlatego zależy nam na tym, by mimo trudnej sytuacji na rynku budowlanym utrzymać produkcję, tak by po przejściu przez trudny okres za-kład mógł się dalej rozwijać i skutecznie konkurować na rynku – mówi prezes Leszek Kurasz. Jednym z  ważnych elementów nowej strategii jest więc także współpraca z  innymi, w tym wy-padku konkurencyjnymi firmami, które działają na tym samym rynku producentów betonomieszarek. FML ma na koncie spory sukces w tym właśnie zakresie. – Niedawno udało nam się pod-pisać kontrakt na dostawę części do betonomieszarek z jednym z największych ich producentów w Europie. Kontrakt opiewa na cały 2010 rok, to bardzo dobra wiadomość dla naszego zakładu – mówi prezes Kurasz.

Także jako współpracę, która przebiega ponad myśleniem w kate-goriach konkurencji, można określić szeroko pojęte usługi zwią-zane z remontami betonomieszarek, które wprowadziła do swojej oferty FML. – Na polskim rynku budowlanym funkcjonuje bardzo wiele używanych urządzeń, przede wszystkim z Niemiec, ale tak-że naszych. Zdajemy sobie sprawę z tego, że wiele firm, szukając oszczędności, nie będzie się decydować na zakup nowych ma-szyn, dlatego postanowiliśmy, idąc za potrzebą rynku, wyjść do klientów z ofertą przeprowadzania remontów używanych beto-nomieszarek – mówi prezes Leszek Kurasz.

FM Leżajsk remontuje i naprawia więc nie tylko własne wyroby, które zużywają się podczas eksploatacji, ale także urządzenia in-nych, zachodnich firm, jak choćby znane w branży na całym świe-cie Libherr czy CIFA.

Poszerzenie oferty usług było możliwe dzięki temu, że FM Leżajsk dysponuje odpowiednim zapleczem – zakładem o dużej po-wierzchni oraz wyspecjalizowaną kadrą. Niewątpliwie jednak du-żym impulsem do pójścia w nowym kierunku, który mobilizował

USłUGI Ze skutkami kryzysu, który szczególnie uderzył w branżę budowlaną, Fabryka Maszyn w Leżajsku walczy, wprowa-dzając do swojej oferty usługi i nowe produkty.

Page 42: Polski Przemysł listopad 2009

40 | Polski Przemysł

firmę już pod koniec 2008 roku, był nadcho-dzący kryzys.

– Do 2007 roku sprzedawaliśmy średnio ok. 80 betonomieszarek w ciągu miesiąca. Dziś ta liczba jest wielokrotnie niższa. Widząc gwałtowny spadek zainteresowania klien-tów, firm budowlanych, dla których także liczba zleceń zaczęła gwałtownie topnieć, zdecydowaliśmy się na szybkie wprowadze-nie zmian. Gdybyśmy ich nie wprowadzili, firma miałaby dziś bardzo duże problemy – przyznaje prezes leżajskiej Fabryki Maszyn. Największym z tych problemów, który doty-czy całej branży, jest oczywiście długotrwały zastój na rynku budowlanym. Co więcej nie

zapowiada się, by ta tendencja, która zaczęła się nasilać na wiosnę 2009 r., odwróciła się zbyt szybko, już  choćby z  tego powodu, że zima jest w budownictwie martwym sezo-nem.

– Patrząc na naszych rynkowych odpowied-ników z Zachodu, np. z Hiszpanii, takich jak firma JMBH, przypuszczamy, że scenariusz będzie podobny do tego, który oni przerobi-li już na własnej skórze. Wszystkie symptomy i zachowania rynku, które miały tam miej-sce w związku z kryzysem, powielają się te-raz u nas – przyznaje Leszek Kurasz. Dodaje, że z jego oceny wynika, że dopiero w 2010 roku sytuacja może zacząć się naprawdę po-

prawiać na tyle, że odżywać zaczną nie tyl-ko firmy z „pierwszej“ linii, czyli przedsiębior-stwa budowlane, ale także te z  kolejnych ogniw łańcucha, jak producenci sprzętu bu-dowlanego.

Trudne rynkowe wyzwania

Zapaść, jaka ma miejsce w branży producen-tów urządzeń dla branży budowlanej, pogłę-bia się  tym bardziej, że rynek, który jeszcze do niedawna bardzo dynamicznie się rozwi-jał, jest dziś przesycony sprzętem budowla-nym. Firmy, które cierpią na zmniejszenie czy wręcz brak nowych zamówień, są zmuszo-ne ograniczyć wszelkie własne inwestycje, nie chcą więc wydawać pieniędzy na nowe maszyny. Dodatkowym elementem utrud-niającym sytuację polskich producentów jest fakt, że zachodnie firmy, walcząc o kur-czący się  rynek, nasilają ekspansję i zwięk-szają produkcję. – Włoska CIFA – znany i bar-dzo duży producent sprzętu budowlanego – została np. niedawno kupiona przez kapi-tał chiński i prowadzi działania w celu ugrun-towania swojej pozycji. Walczymy więc dziś nie tylko z  kryzysem, ale też z  silną konku-rencją – mówi Leszek Kurasz. Dodaje, że wal-ka na tym ostatnim obszarze odbywa się przede wszystkim poprzez podnoszenie ja-kości produktów. FM Leżajsk skupia się obec-nie na tym, by produkty były nie tylko wyso-kiej jakości pod względem technicznym, ale też wizualnym. Stąd zwiększa nacisk na kwe-stie związane z designem urządzeń.

Niełatwym wyzwaniem, z którym zmierzyć muszą się  firmy w kryzysie, jest także kwe-stia utrzymania zatrudnienia. – Nam udało się  nawiązać bardzo dobrą współpracę, ja-kiej niejeden zakład mógłby nam z pewno-ścią pozazdrościć,  z działającymi w firmie związkami zawodowymi, czego skutkiem było dostosowanie zatrudnienia do zmian jakie przeszła firma – mówi prezes Kurasz.

Page 43: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 41

PRODUKTY FM LEŻAJSK:

Agregaty prądotwórcze – są nowym produktem w ofercie Fabryki Maszyn Leżajsk. Firma produkuje je w kilku wersjach:

■ nieobudowane i obudowane lub wersje kontenerowe

■ obudowane wyciszone lub nie wyciszone

■ przeznaczone do pracy ciągłej lub w trybie awaryjnym

■ stacjonarne lub mobilne

■ z opcjami startu manualnego, bądź automatycznego (z samoczynnym załączaniem

rezerwy lub bez)

Betonomieszarki – od prawie 35 lat FML jest też specjalistą w produkcji wózków elektrycznych, wałów Cardana i betonomieszarek samochodowych hydraulicznych, podzespołów i części zamiennych.Mieszalniki betonomieszarek FML mają pojemność od 4 do 12 m3. W układzie napędowym stosuje się instalację hydrauliczną firmy Sauer, ZF i Rexroth lub ZTS Sabinov.

Wózki akumulatorowe – przeznaczone są do przewożenia wszelkiego rodzaju materiałów o masie do 2000 kg. Pojazd przystosowany jest do ciągłych prac gospodarczych w halach i na zewnątrz. Wymiary umożliwiają mały promień skrętu i pracę w wąskich i ciasnych miejscach. Firma oferuje różnorodne dodatkowe wyposażenie, np.: dwa siedzenia, kabinę, elektryczne ogrzewanie.

Ciągniki akumulatorowe – pojazdy przeznaczone do holowania przyczep ładunkowych. Dzięki dużej zwrotności i możliwości szyb-kiego rozwijania maksymalnej szybkości jazdy oraz wyposażeniu w instalację elektryczną i sygnalizacyjną, pozwalają na zastosowanie w transporcie wewnątrzzakładowym, portach morskich, lotniczych, dworcach kolejowych, pocztach, w szpitalach i drogach publicz-nych.

Wózki platformowe – dzięki swojej dużej zwrotności, małym wymiarom i możliwości szybkiego rozwijania maksymalnej szybkości jazdy, znalazły szerokie zastosowanie w przemyśle, magazynach, w kolejnictwie, w portach lotniczych i morskich, szpitalach, poczcie i na drogach publicznych.

Ostatecznie zwolnienia dotyczyły tylko tych stanowisk, które nie mogły funkcjonować ze względu na reorganizację  produkcji. Fir-ma w ramach porozumień ze związkami do-konała też obniżenia czasu pracy do 4/5 eta-tu, co pozwala obniżyć koszty funkcjonowa-nia zakładu.

Targowe prezentacje

W ostatnich miesiącach firma skupia się  na intensywnej promocji nowych produktów

i usług. Niedawno FM Leżajsk prezentował się  na wspomnianych wyżej targach ener-getycznych Energetab w Biesku-Białej. Na tej największej w branży energetycznej im-prezie w Polsce FML demonstrował agre-gaty prądotwórcze, niezależne przenośne „elektrownie“, które powstają na bazie silni-ków trzech znanych marek: Iveco, Mercedes i BMG.

Dodajmy, że nie zmieniła się podstawowa li-nia produktów FML, w ofercie firmy są nadal

również pompy do betonu, szeroka gama wózków zasilanych elektrycznie, które mogą przewozić materiały o wadze do dwóch ton. Wózki od wielu lat używane są w halach pro-dukcyjnych i magazynach, przede wszystkim jako wywrotki i ciągniki. Klientami FM Le-żajsk są nie tylko krajowe, ale też międzyna-rodowe firmy budowlane i produkcyjne, ma-gazyny i firmy transportowe, szpitale, koleje, lotniska i urzędy pocztowe. ■

Jarosław Orzeł

Page 44: Polski Przemysł listopad 2009

irma ALGLOB Sp. z o.o. zajmuje się dzia-łalnością usługową, a także produkcyj-ną. Głównym przedmiotem działalności

przedsiębiorstwa jest kompleksowa obsłu-ga w zakresie produkcji i montażu ślusarki aluminiowej oraz fasad i ścianek szklanych. Powstała w 1997 r. poznańska firma oferuje szeroki zakres usług na każdym etapie reali-zacji, poczynając od konsultacji i doradztwa, po realizację dostaw materiałów, prefabry-kację i montaż lub zlecenia kompleksowego wykonania. Wszystkie etapy rozwoju realizo-wane są indywidualnie lub w różnych konfi-guracjach – w zależności od potrzeb klienta.

Na coroczny przychód firmy wpływ mają trzy grupy produktów: stolarka aluminiowa,

O tym, jak i o wielu innych kwestiach związa-nych z firmą Alglob można przeczytać w po-niższym wywiadzie z Prezesem Tomaszem Jagiełką.

W jakich okolicznościach powstał Alglob?

Pomysł powstania firmy narodził się pod ko-niec lat 90., w czasie gdy na polskim rynku okien i drzwi dominowały niemal wyłącznie profile PVC. Zastosowanie tych profili powo-dowało jednak wiele ograniczeń w nowocze-snej architekturze. Zastosowanie materiału o większej wytrzymałości statycznej, jakim jest aluminium, pozwalało na projektowanie i finalnie montaż znacznie większych po-wierzchni szklanych.

F

Szklanefasady

Od ponad 10 lat firma Alglob Sp. z o.o. doskonali techniki łączenia ze sobą szkła i metalu, tworząc w ten sposób niepowtarzalne konstrukcje.

fasady oraz ścianki szklane. W 2008 roku Alglob uzyskał 17 mln zł przychodu, w tym około 2,2 mln zł zysku. W dobie spowolnie-nia gospodarczego wynik ten należy uznać za bardzo dobry, biorąc pod uwagę fakt, że Alglob wciąż dynamicznie się rozwija. Po-mimo widocznej słabszej koniunktury firma rozwija się dynamicznie, czego potwierdze-niem jest uhonorowanie jej tytułem Gazeli Biznesu, na 46. miejscu w Wielkopolsce i 299. w kraju. Pewną pozycję zawdzięcza sporemu doświadczeniu, zdobytemu podczas realiza-cji spektakularnych obiektów (np. wspaniała fasada II części Starego Browaru) oraz inwen-cji twórczej własnego biura projektowego, którego dzieckiem jest innowacyjny system witryn szklanych KEEPGLASS.

42 | Polski Przemysł

Page 45: Polski Przemysł listopad 2009

Jakie systemy są używane w Państwa pro-duktach?

Jeśli chodzi o ślusarkę aluminiową, wykony-wana jest w belgijskim systemie REYNAERS oraz polskim systemie YAWAL. Są to renomo-wani producenci, a ich produkty cechuje nie-zmiennie wysoka jakość, wytrzymałość oraz estetyka. Aluminium jest materiałem kon-strukcyjnym występującym w formie wielu różnych profili i systemów o zróżnicowanym poziomie izolacji, bogatej palecie kolorów i stylów.

Jest to materiał bezpieczny i przyjazny dla środowiska. Kolejną korzyścią płynącą z za-stosowania aluminium są jego niskie wyma-gania w zakresie konserwacji.

W przypadku profili szklanych używamy ory-ginalnych systemów LINIT lub PROFILIT. Jest to szkło profilowe, w kształcie ceownika, któ-re coraz częściej wykorzystywane jest w no-woczesnej architekturze. Brak konieczności stawiania dodatkowych słupów konstruk-cyjnych stwarza ogromne możliwości dla projektowania. Systemy te spełniają wszel-kie wymagania dotyczące ochrony przeciw-słonecznej, izolacyjności cieplnej i ochrony przed hałasem przy jednoczesnym zachowa-niu ogromnej elastyczności i kreatywności ich zastosowania. Dodatkowym atutem jest wysoka przepuszczalność światła – w ciągu dnia nie ma potrzeby sztucznego doświetla-nia budynku.

Nasze systemy elewacyjne są tworzone w oparciu o płyty Alucobond i Reynobond, czyli prefabrykowane panele o zróżnicowa-nych kształtach, które można doskonale do-pasować do koncepcji architektonicznej bu-dynku. Szeroka gama kolorów, zarówno jed-norodnych, jak i metalicznych oraz efekty fakturowe pozwalają spełnić najśmielsze wi-zje. Stosowane powłoki lakiernicze odzna-czają się ogromną odpornością na zanie-czyszczenia i warunki atmosferyczne. Zasto-sowanie aluminiowej elewacji nie tylko po-zytywnie wpływa na estetykę, ale także po-maga zapobiec utracie energii cieplnej i zna-komicie chroni przed wilgocią i hałasem.

Ostatnią grupą produktów są witryny szklane, stosowane najczęściej w galeriach i centrach handlowych. W tym przypadku używamy autorskiego profilu KEEPGLASS. Jest to system o specjalnej konstrukcji, po-zwalający na kompensację ruchów stropów nawet do 100 mm oraz rozwiązań w liniach dylatacyjnych, co stanowi o bezpieczeństwie użytkowania konstrukcji szklanych.

Proszę powiedzieć więcej na ten temat sys-temu KEEPGLASS.

System KEEPGLASS jest jedynym na polskim rynku systemem opracowanym, zaprojek-towanym i wykonanym całkowicie w Pol-sce. Jest to również jedyny system w Euro-pie przebadany przez Instytut Techniki Bu-

dowlanej oraz dopuszczony do instala-cji ścianek szklanych

o wysoko-

ści 4 000 mm. Innowacyjność systemu spro-wadza się do zwiększonego zacisku na tafli szklanej, w sytuacji kiedy warunki konstruk-cyjne obiektu nie pozwalają na postawienie przegrody szklanej, a częściowe jej podwie-szenie. Zastosowana przez ALGLOB techno-logia pozwala na zaciskanie formatek szkła hartowanego o maksymalnej wysokości do-stępnej na rynku polskim, tj. 4 000 mm, pod-czas gdy rozwiązania konkurencyjne nie po-siadają stosownych aprobat. Ponadto system umożliwia wprowadzenie energooszczędne-go źródła światła w technologii LED, co sta-nowi o jego wyjątkowym, innowacyjnym charakterze, nie stosowanym w tego typu wyrobach w Polsce. Przykładem niezawod-ności naszego systemu jest największa reali-zacja tego typu w Europie – Centrum Sztu-ki i Biznesu „Stary Browar” w Poznaniu. Jest to pierwsza realizacja szklanych witryn skle-powych z drzwiami przesuwnymi, z zastoso-waniem jednego systemu, biegnących w li-nii najmu na długości ponad 2 kilometrów!

W takim razie można powiedzieć, że sta-wiacie na innowacyjne technologie?

Nieustannie zmieniające się trendy we wszystkich dziedzinach życia powodują ko-nieczność opracowywania coraz to now-szych, często innowacyjnych rozwiązań, dzięki którym dana dziedzina ma szansę rozwinąć się. ALGLOB od samego począt-ku konsekwentnie podąża drogą rozwoju, pracując nad nowymi produktami. Potwier-dzeniem tego jest m.in. nasz projekt zaty-tułowany „Zakup innowacyjnych technolo-

gii, maszyn i oprogramowań dla produkcji

Szklanefasady

Page 46: Polski Przemysł listopad 2009

44 | Polski Przemysł

innowacyjnych rozwiązań w profilach alu-miniowych przez ALGLOB Sp. z o.o.”, złożo-ny w ramach Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007–2013, który uzyskał pozytywną ocenę Zarządu Wo-jewództwa Wielkopolskiego oraz dotację z Unii Europejskiej na blisko 1 mln zł.

Co dostaje klient korzystający z oferty Pań-stwa firmy?

Wysokie walory estetyczne produkowa-nego asortymentu, zgodne ze wszelkimi oczekiwaniami odbiorców, wysoką jakość produkowanego asortymentu oraz gotowe rozwiązania, umożliwiające niejednokrot-nie doprecyzowanie projektów architek-tonicznych. Szeroki asortyment wyrobów, wykraczający poza specjalizację produk-cyjną przedsiębiorstwa (dzięki współpracy z wieloma przedsiębiorstwami branży bu-dowlanej posiadamy możliwości oferowania produktów wykraczających poza asorty-ment z zakresu ślusarki aluminiowej), a także elastyczność w produkcji (dostosowanie wy-robów do indywidualnych potrzeb i oczeki-wań klienta) oraz terminowość realizacji.

Jak oceniłby Pan sytuację firmy na naszym rynku?

Zdobywane przez wszystkie lata działalno-ści doświadczenie z pewnością procentuje. Nasz dorobek to wiele udanych realizacji, a warto zaznaczyć, że w większości produku-jemy skomplikowane konstrukcje na potrze-by dużych projektów. Dzięki temu ALGLOB posiada ugruntowaną pozycję na rynku, cze-go potwierdzeniem mogą być liczne Listy Referencyjne za udział w największych i naj-bardziej prestiżowych realizacjach w kraju.

W jaki sposób udało się Państwu zdobyć zaufanie tylu klientów?

Uporem, konsekwentną pracą i nieustan-nym dążeniem do poprawy jakości wytwa-

rzanych produktów. Wszystkie te elementy po raz pierwszy wyraźnie zaprocentowały po realizacji Centrum Sztuki i Biznesu „Stary Bro-war” w Poznaniu. Na 5 tygodni przed otwar-ciem I części obiektu większość zamontowa-nych witryn była niekompletna, a ich montaż oparty był o błędne rozwiązania konstruk-cyjne. Inwestor zaproponował nam wówczas dokończenie rozpoczętych przez inną firmę prac. To pozornie niemożliwe do zrealizowa-na zadanie, zwłaszcza dla małej rodzinnej fir-my, zakończyło się sukcesem, który zaowo-cował podpisaniem z Inwestorem kontraktu na Generalne Wykonawstwo wszystkich wi-tryn sklepowych na I i II części obiektu oraz zewnętrznej fasady ze szkła typu LINIT na II części obiektu.

Czy zajmujecie się także montażem?

Oczywiście. Dbamy zarówno o jakość wyko-nania naszych konstrukcji, jak i o ich montaż. Zdajemy sobie sprawę, że nawet najbardziej precyzyjnie wykonane konstrukcje łatwo zniszczyć nieprofesjonalnym montażem.

Ilu pracowników Państwo zatrudniacie?

Aktualnie ALGLOB zatrudnia 30 osób. Firma posiada wysoko wykwalifikowaną kadrę zarządzającą, która ma duże doświadcze-nie w zakresie prowadzonej działalności, doświadczonych kosztorysantów, kadrę ad-ministracyjną oraz wykwalifikowanych pra-cowników produkcyjno-magazynowych.

Jakie są Państwa plany na przyszłość?

W najbliższej przyszłości ALGLOB jeszcze mocniej skoncentruje się na pracy badaw-czo-rozwojowej nad nowymi technologiami, stanowiącymi konkurencję dla rozwiązań naszych zachodnioeuropejskich rywali, za-równo pod względem ceny, jak i jakości.

Dodatkowo, jesteśmy w trakcie rozbudo-wy firmy. W listopadzie oddane zostanie

do użytku ponad 2  990 m², w tym ponad 2 130 m² powierzchni socjalno-produkcyjnej oraz ponad 850 m² powierzchni biurowej. Po-większony zostanie park maszynowy (głów-ny zakup to Centrum Obróbcze z systemem sterowania CNC). Planujemy również zakup oprogramowania do konstrukcji okien, drzwi i fasad, sterującego Centrum Obróbczym oraz wdrożenie systemu wspomagające-go zarządzanie przedsiębiorstwem w opar-ciu o optymalizację procesów biznesowych. Po zakończeniu planowanej rozbudowy, nasze możliwości produkcyjne wzrosną o ok. 100%.

Proszę przedstawić najważniejsze nagrody i certyfikaty przyznane Pana firmie.

ISO 9001:2000

Wdrożony został system zarządzania jako-ścią w zakresie produkcji, montażu i sprze-daży stolarki aluminiowej. Zatwierdzono przez jednostkę certyfikującą TÜV SÜD Ma-nagement Service GmbH. (Rok przyznania / wprowadzenia: 2004)

Gazele Biznesu 2008

48. pozycja w Wielkopolsce, 299. pozycja w Polsce za dynamikę rozwoju firmy na podstawie przyrostu obrotów, osiągniętego w ciągu trzech kolejnych lat, nieskazitelną reputację, uczciwość wobec kontrahentów, pracowników, a także Skarbu Państwa. Na-groda przyznawana przez „Puls Biznesu”. (Rok przyznania: 2009)

Page 47: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 45

Najwyższa Jakość w Budownictwie

Program „Najwyższa Jakość” organizowa-ny jest przez Wielkopolskie Stowarzyszenie Badań nad Jakością. W ramach programu nagradzane są firmy realizujące cel swego działania przez jakość produktów i usług oraz zarządzanie przez jakość (TQM – Total Quality Management). Program skierowa-ny jest do wyróżniających się firm, promuje przedsiębiorstwa, które chcą być konkuren-cyjne na rynkach europejskich i światowych. (Rok przyznania: 2009)

Menedżer Najwyższej Jakości dla Prezesa Za-rządu ALGLOB Sp. z o.o.

Menedżer Najwyższej Jakości jest wyróżnie-niem przyznawanym przez Wielkopolskie Stowarzyszenie Badań nad Jakością i redak-cję magazynu „Biznes Wielkopolska”. Otrzy-mują je osoby, które swoją codzienną pracą oraz postawą przyczyniają się do promowa-nia idei Najwyższej Jakości w swojej działal-ności zawodowej. (Rok przyznania: 2009)

A najważniejsze Pana zdaniem realizacje?

Wśród najważniejszych realizacji ALGLOB Sp. z o.o. wyróżnić można: ■ STARY BROWAR; Centrum Sztuki i Biznesu w Poznaniu: Generalny Wykonawca witryn szklanych wraz z podkonstrukcją, dostawa i montaż fasady szklanej z LINITU■ GALERIA MALTA; Centrum Handlowe: Ge-neralny Wykonawca witryn szklanych wraz z podkonstrukcją■ POZNAŃ PLAZA; Centrum Handlowe: do-stawa i montaż witryn szklanych■ KING CROSS MARCELIN; Centrum Handlo-we w Poznaniu: dostawa i montaż witryn szklanych ■ HOSSO; Galeria Handlowa w Kołobrzegu: Generalny Wykonawca elewacji zewnętrznej■ DRUKARNIA; Galeria Handlowa w Bydgosz-czy: Generalny Wykonawca witryn szklanych wraz z podkonstrukcją■ VOLKSWAGEN; Salon w Suchym Lesie: Ge-neralny Wykonawca elewacji zewnętrznej ■ TOYOTA; ASO w Suchym Lesie i Ujściu: Ge-neralny Wykonawca elewacji zewnętrznej

■ PORSCHE; Salony w Poznaniu i Warszawie: dostawa i montaż przeszkleń wewnętrznych■ LEXUS; Salony w Poznaniu i Warszawie: Generalny Wykonawca elewacji zewnętrznej ■ BMW; Salon w Poznaniu: Generalny Wyko-nawca elewacji zewnętrznej ■ OLYMPIC PARK; Kompleks Hotelowo-Apar-tamentowy w Kołobrzegu: Generalny Wyko-nawca elewacji zewnętrznej ■ AQUARIUS; Hotel SPA w Kołobrzegu: Gene-ralny Wykonawca elewacji zewnętrznej■ WESTPOINT BUSINESS CENTRE; Biurowiec klasy A w Poznaniu: Generalny Wykonawca elewacji zewnętrznej ■ GREEN POINT; Kompleks Mieszkaniowo-Biurowy, połączony z Galerią Handlową w Poznaniu: dostawa i montaż ślusarki i fasad aluminiowych, ścian szklanych z LI-NITU oraz witryn szklanych wraz z podkon-strukcją■ PHOENIX CONTACT; Biurowiec z Halą Magazynową w Nowym Tomyślu: dosta-wa i montaż żaluzji przeciwsłonecznych HUNTER DOUGLAS ■ NOVOL; Centrum Szkoleniowo-Marketin-gowe w Komornikach: Generalny Wykonaw-ca elewacji zewnętrznej■ KOMPANIA PIWOWARSKA; Siedziba Spół-ki w Poznaniu: dostawa i montaż fasad szklanych.

Chyba niezbyt odczuliście kryzys?

Osiągnięty w I połowie 2009 roku przychód w wysokości 22 mln zł mógłby wskazywać, że kryzys w naszej branży nie istnieje. Co więcej sytuacja mogłaby wydawać się lepsza niż w roku poprzednim. Bezpośrednią przy-czyną tego zjawiska jest zakończenie kilku dużych projektów, których realizacja rozpo-częła się znacznie wcześniej, kiedy pojęcie ”kryzys” nie pojawiało się codziennie we wszystkich mediach.

Największym dla nas zagrożeniem jest wstrzymywanie przez Inwestorów kolejnych dużych inwestycji z powodu problemów na rynku kredytów.

Dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów. ■

Jarosław Orzeł

Page 48: Polski Przemysł listopad 2009

powolnienie gospodarcze, które do-tknęło branżę motoryzacyjną i bu-dowlaną, sprawia, że coraz ciaśniej

robi się także w branżach zależnych od roz-woju przemysłu. Kłopoty nie omijają pro-ducentów konstrukcji stalowych, którzy muszą się zmierzyć z deficytem zamówień spowodowanym ograniczeniami inwesty-cyjnymi firm produkcyjnych.

– Jesteśmy tym pierwszym ogniwem łań-cucha produkcyjnego. Kiedy tak wiele branż przemysłu wstrzymuje inwestycje,

dla nas to oznacza gorszy czas, bo mamy coraz mniej zamówień – mówi Bogusław Lisak, prezes podtarnowskiej spółki Stalbo-mat. Dodaje, że sytuację ratują producenci artykułów spożywczych, którzy w czasie kryzysu nie tracą tempa. Stalbomat reali-zuje właśnie duże zlecenie związane z bu-dową hali produkcyjnej dla firmy Roleski, producenta keczupów, musztard i sosów. I choć realizowane są też zamówienia z innych branż – np. hala dla producenta blach, firmy Zartmet z Zamościa, czy inne hale magazynowe i produkcyjne w Prze-

myślu i Koszalinie – to jednak prezes Lisak podkreśla, że pozwalają one jedynie na funkcjonowanie zakładu. O dynamicz-nym rozwoju raczej nie może być mowy. – Dla nas to troszkę paradoksalne. W 2004 roku zaczęliśmy budować dużą halę pro-dukcyjną, na trzy i pół tysiąca metrów kwadratowych. Pod koniec ubiegłego roku zakończyliśmy inwestycję, włącznie z wy-posażeniem i usprzętowieniem. Wszystko było gotowe dokładnie w momencie, kiedy zaczęły się pojawiać doniesienia o kryzysie – mówi prezes Lisak.

Stalbomat – potencjał w czasach uśpienia

S

Jarosław Orzeł

46 | Polski Przemysł

Page 49: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 47

Wstrzymane zamówienia…

Niestety, dziś nowoczesna hala, w której do dyspozycji klientów są komory śrutownicze i lakiernicze, suwnice, piły do cięcia stali, nie może być w pełni wykorzystana. Jedynym plusem całej sytuacji jest fakt, że Stalboma-towi udało się przy tej inwestycji skorzystać z kredytu, o który w tej chwili byłoby z pew-nością dużo trudniej. Zarząd firmy jest prze-konany, że kiedy koniunktura wróci, zakład będzie przygotowany, żeby dynamicznie rozszerzyć swój rynek klientów i odbiorców usług.

– Wierzymy, że na wiosnę rynek znowu od-żyje i my razem z nim będziemy mogli ru-szyć do przodu. Niestety obawiam się, że do końca tego roku wielkiej poprawy ko-niunktury nie będzie – mówi prezes spółki Stalbomat. Jego zdaniem obecnej sytuacji winna jest tak naprawdę przede wszystkim ostrożność decydentów. Właściciele i sze-fowie firm patrzą sobie nawzajem na ręce i wstrzymują planowane inwestycje, nawet jeśli nie muszą tego robić ze względów eko-nomicznych. – Po prostu przyglądają się sytuacji i czekają jak się rozwinie – mówi prezes Lisak. Taka postawa firm powoduje

„reakcję łańcuchową“ na rynku. Coraz mniej zamówień powoduje, że wzrasta walka konkurencyjna. Wiele firm decyduje się na mniejsze zyski. Receptą na walkę z wyraź-nym ograniczeniem liczby zamówień jest bowiem często obniżenie cen. Także Stal-bomat zmuszony jest tak dostosować poli-tykę cenową do obecnej sytuacji na rynku, żeby w ten sposób zachęcić inwestorów, którzy wahają się w kwestii tego, czy mają realizować zaplanowane inwestycje, czy wstrzymać je z powodu niepewnej sytuacji gospodarczej.

– Okres, z którym mamy teraz do czynienia, to świetny czas dla inwestora, który, moż-na powiedzieć, może wybierać w ofertach – mówi prezes Lisak.

…i inwestycje

Wspomniana „reakcja łańcuchowa“ prze-kłada się także na plany rozwojowe firm, a konkretnie powoduje także ich wstrzy-manie lub odłożenie w czasie. W planach Stalbomatu była np. budowa kolejnej hali magazynowej o powierzchni 7 tys. m kw., pod którą czeka już teren w okolicach pla-nowanego zjazdu z autostrady A4. Inwesty-

cja została zaplanowana m.in. ze względu na świetne położenie działki pod wzglę-dem logistycznym. I choć trwają czynności prawne związane z uzyskaniem pozwolenia na budowę i wszelkich niezbędnych doku-mentów, to już teraz wiadomo, że budowa nie ruszy w planowanym terminie i będzie musiała poczekać na powrót koniunktury. Właściciele firmy mają nadzieję, że będzie mogła powstać do końca 2010 roku.

Właściciele Stalbomatu wierzą, że już nie-długo wrócą czasy, w których firma przeżyła najbardziej dynamiczny rozwój. Wśród reali-zacji, które Stalbomat ma na swoim koncie, jest cała lista hal magazynowych i produk-cyjnych – nie tylko w Polsce, ale i w Europie. W 2007 r. podtarnowska firma wykonała chyba najbardziej nietypowe i najbardziej odległe zlecenie w Afryce. Aż do Angoli po-jechała stalowa konstrukcja hali kościoła, wykonana na zlecenie afrykańskiej firmy.

W międzyczasie firma nabrała doświad-czenia i stała się bardziej elastyczna. Dostosowując się do rosnących wymagań klientów, zaczęła oferować coraz szerszą paletę rozwiązań konstrukcyjnych w zakre-sie hal.

Polski Przemysł | 47

Page 50: Polski Przemysł listopad 2009

48 | Polski Przemysł

Dziś w standardowej ofercie znajduje się 6 systemów hal:

System KS-1 – hala jednonawowa w kon-strukcji stalowej. Układ zadaszenia stanowią kratownice trójkątne;

System KS-2 – hala jednonawowa w kon-strukcji stalowej. Układ zadaszenia stanowią kratownice z obniżonym pasem dolnym;

System KS-3 – hala jednonawowa w kon-strukcji stalowej. Układ zadaszenia stanowią kratownice o równoległych pasach;

System KSA – przeznaczony dla Klientów chcących w obrysie jednej hali wykorzystać maksymalnie powierzchnię zabudowy po-przez wykonanie antresoli;

System KSU – hala jednonawowa w kon-strukcji stalowej z transportem podpartym;

System KRS – system z zastosowaniem kom-pletnych spawanych ram blachownicowych o przekrojach dwuteowych i zmiennej wyso-kości środnika, wykonanych ze stali o pod-wyższonej wytrzymałości.

Jednak to nie wszystko. Żeby sprostać wyma-ganiom klientów, dzięki własnemu biuru pro-jektowemu Stalbomat jest w stanie zaprojek-tować halę pod konkretne zamówienie.

– Dziś najczęściej realizujemy właśnie tego typu zamówienia. Od projektu pod konkret-ne wymagania i oczekiwania, po realizację, czy nawet wyposażenie (regały magazyno-we, pylony reklamowe, konstrukcje wspor-cze pod estakady i ciągi technologiczne) – mówi prezes Lisak.

Wśród najciekawszych i najtrudniejszych zrealizowanych inwestycji można wymienić m.in. ujeżdżalnię koni czy wieżę kościoła św. Gerarda w Gliwicach. Największa zadaszona hala, jaką wyprodukował Stalbomat, ma po-

wierzchnię 1,5 hektara i powstała w Skarży-sku Kamiennej na zamówienie firmy Wtór-pol, zajmującej się przetwarzaniem odzieży używanej.

Wspomagające metody modelowania i sy-mulacji komputerowej, które stosuje dziś fir-ma, umożliwiają skrócenie czasu opracowa-nia projektu, a poprzedzające etap właści-wego projektowania koncepcje i wizuali-zacje gwarantują klientom dokładne speł-nienie jego wymagań. Dzięki zastosowa-niu nowoczesnych technik komputerowych hale Stalbomatu stosują optymalne rozwią-

zania konstrukcyjne. Są lekkie, dzięki cze-mu zmniejszają się też koszty wykonania obiektów. Elementy konstrukcji hal systemo-wych wykonywane są seryjnie, co pozwala na ich bardzo szybkie dostarczenie na plac budowy.

Zapytany o to, jaki jest klucz do sukcesu na rynku konstrukcji stalowych, prezes Lisak odpowiada: – Optymalizacja. Doświadcze-nie i wiedza m.in. na temat norm obowiązu-jących na rynku, pozwala nam na przygoto-wywanie najbardziej atrakcyjnej oferty, która przy tym zachowuje wysoką jakość. ■

48 | Polski Przemysł

Page 51: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 49

Z myślą o rodzinie

Stalbomat od wielu lat angażuje się w działalność związaną ze społeczną od-powiedzialnością biznesu. Zaczęło się od udziału w aukcjach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wpływ na tę decyzję miała osobista historia. Sprzęt WOŚP uratował życie jednemu z członków rodziny prezesa Lisaka. Potem firma zaanga-żowała się także w sponsoring. Jest sponsorem sekcji piłki nożnej ryglickiego klu-bu sportowego KS Ryglice, a także oficjalnym sponsorem sekcji żużlowej Unii Tar-nów – Mistrza Polski w 2004 r. Spółka podjęła się sponsorowania biegaczy długo-dystansowych zrzeszonych w PTG „Sokół” w Tarnowie. Zawodnicy mają na swym koncie udane występy na zawodach międzynarodowych w Niemczech (Frank-furt, Berlin), Czechach (Ostrawa) oraz w USA. W najbliższym czasie firma zamie-rza zacieśnić dotychczasową współpracę z maratończykiem Radosławem Gdulą, który będzie występował w niedalekiej przyszłości w barwach Stalbomatu. Kon-tynuując wspieranie sportu w regionie, firma podjęła się sponsorowania zespo-łu Stalbomat Bike Team. Początkowo składał się on z dwóch zawodników – bra-ci Piotra i Rafała Kolbuszów. Stopniowo skład zespołu powiększał się o kolejnych sportowców, aby ostatecznie przekształcić się w Klub Sportowy, z sekcją Stalbo-mat Pasja Racing Team, której głównym sponsorem jest Stalbomat. Zawodnicy Klubu biorą udział w szeregu imprez ogólnopolskich, promujących maratony w kolarstwie górskim.

Firma Stalbomat działa na rynku od 1996 r. Początkowo działała jako dostawca usług transportowych. Rok później zaczęła wytwarzać konstrukcje stalowe. Jej za-łożyciele: Mariusz Trybulec i Bogusław Lisak dysponowali wtedy jedynie niewiel-kim garażem o powierzchni dziewięć na dziewięć metrów, w którym zaczęli „skła-dać“… garaże. W 1998 roku dzięki przekształceniom własnościowym (firma stała się spółką cywilną), w wyniku których istotnie zwiększył się kapitał spółki, nastą-pił dynamiczny rozwój firmy. Poprzez liczne inwestycje oraz pozyskanie wysoko wykwalifikowanej kadry inżynierskiej firma znacząco zwiększyła swoje możliwo-ści produkcyjne. W 2001 r. produkcja rozrosła się na tyle, że firma mogła już so-bie pozwolić na dużą inwestycję: budowę hali o pow. 800 m2 na własnym gruncie. W 2004 roku przyszedł czas na kolejną, jeszcze większą inwestycję – budowę hali o pow. 3,5 tys. m2 oraz pełne jej wyposażenie. Firma dysponuje więc dziś dwiema halami produkcyjnymi o łącznej powierzchni ponad 4 tys. m2., w których zatrud-nia 80 osób. W swojej ofercie ma projektowanie, wykonawstwo i montaż m.in.: hal magazynowych, hal produkcyjnych (również z transportem podpartym), po-wierzchni handlowych i wystawowych, obiektów sportowych i rekreacyjnych, hal i chłodni dla rolnictwa.

Od garażu do wielkich hal

Polski Przemysł | 49

Page 52: Polski Przemysł listopad 2009

50 | Polski Przemysł

Page 53: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 51

GoLDBEckstrategia na czasy oczekiwaniaW ostatnich miesiącach budownictwo przemysłowe w Polsce jakby wstrzymało oddech. Zdaniem menadżerów dużych firm, takich jak spółka Goldbeck, w na-szym kraju kryzys w branży budowlanej będzie trwał dłużej i będzie głębszy niż na Zachodzie. Jednak już teraz trzeba przygotowywać się do ożywienia, które po nim nastąpi.

daniem Piotra Brańki, dyrektora zarządzającego Goldbeck Sp. z  o.o., atmosferę panującą dziś

na rynku budowlanym w Polsce można określić jednym słowem: oczekiwanie.– Otrzymujemy bardzo wiele zapytań, ale brak formalnych decyzji powodu-je, że wiele z  planowanych inwestycji po prostu się nie rozpoczyna – mówi Piotr Brańka. Dodaje, że jego zdaniem taka sytuacja może potrwać jeszcze co najmniej rok. – Wydaje się, że decy-zje o nowych inwestycjach mogą za-paść najwcześniej wiosną 2010 roku.

W praktyce oznacza to, że ruch zacznie się  na przełomie lata i jesieni 2010 r. – mówi dyrektor Brańka.

Akwizycja przeciw spowolnieniu

Firmy nie mogą jednak i nie chcą po-zwolić sobie na bezczynne czekanie na ożywienie rynku. Goldbeck wyko-rzystuje czas zmniejszonego ruchu w inwestycjach na prowadzenie wzmo-żonej akwizycji. Dotarcie do klientów, z którymi dotąd nie było okazji nawią-zać współpracy, może zaowocować

w przyszłości nowymi, ciekawymi kon-traktami.

Na „celowniku“ koncentrującej się na sprzedaży firmy znalazł się  więc cały wachlarz przedsiębiorstw, dzięki któ-rym mogłaby ona poszerzyć grono swoich odbiorców. Począwszy od de-weloperów, z  którymi Goldbeck dotąd jeszcze nie współpracował, przez firmy produkcyjne polskie i zagraniczne, któ-re planują rozbudowę, przenoszą lub planują przenieść produkcję z zagrani-cy do Polski, po biura architektoniczne

Z

Page 54: Polski Przemysł listopad 2009

52 | Polski Przemysł

i strefy ekonomiczne. Krótko mówiąc, wszel-kiego rodzaju przedsiębiorstwa związane z  branżą budowlaną, które mają wpływ na wybór generalnego wykonawcy inwestycji, w której sami biorą udział.

Zdaniem dyrektora Goldbeck pojawiające się w ostatnich miesiącach doniesienia o tym, że Polska dobrze radzi sobie z kryzysem na tle innych krajów Europy nie do końca odnoszą się do sytuacji w branży budowlanej.

– Z tego, co obserwujemy, w branży budow-lanej kryzys w Polsce jest dużo głębszy niż na Zachodzie – uważa Piotr Brańka. – Wynika to z faktu, że w polskim biznesie nie wykształci-ła się  jeszcze grupa firm, które moglibyśmy określić jako „klasa średnia“. Mam na myśli firmy budowlane z rodzinnym kapitałem i na tyle dużymi rezerwami,  że są zdolne inwe-stować niezależnie od kapitału pochodzące-go z pożyczek bankowych – mówi dyrektor Brańka.

Fakt, że na polskim rynku budowlanym prze-ważają spółki giełdowe i deweloperzy powo-duje, że kryzys gospodarczy, który wpłynął bezpośrednio na możliwości zaciągania kre-dytów na inwestycje, ograniczył je czy wręcz zamroził niemal do zera. O ile więc wiele firm deweloperskich musi się  zmagać z  nagłym spadkiem popytu, o tyle w wykonawców, którzy są kolejnym „ogniwem“ w łańcuchu, uderzył spadek podaży na inwestycje. Przez przepaść pomiędzy boomem budowla-nym, który można było obserwować w Pol-sce przed kryzysem, a obecną sytuacją są w stanie się  przeprawić jedynie najbardziej stabilni ekonomicznie gracze. Żeby prze-trwać  i zminimalizować straty, firmy muszą też podążać za trendami, które są podykto-wane aktualną sytuacją. W miejsce dużych, standardowych obiektów przeznaczonych pod najem będzie się  budować obiekty mniejsze, przystosowane do szczegółowych wymagań konkretnego klienta. – Zmniej-szenie inwestycji w zakresie tzw. obiektów

spekulacyjnych, czyli pustych, budowanych z przeznaczeniem do wynajęcia, można ob-serwować nie tylko w Polsce, ale i w całej Eu-ropie – mówi Piotr Brańka.

Firma nie ogranicza się  oczywiście jedynie do akwizycji. Równocześnie startuje także w wielu przetargach na realizację  obiek-tów, w których się specjalizuje. Są to przede wszystkim przetargi na centra logistyczne i hale produkcyjne w całej Polsce. W ostat-nim czasie do spółki wpłynęły też zapytania związane z przetargami na parkingi wielopo-ziomowe, m.in. w Warszawie i Poznaniu.

Generalny wykonawca Działająca w Polsce spółka Goldbeck jest czę-ścią Goldbeck International. Firma w ciągu 40 lat swojej działalności zdobyła już znaczą-cą i wiarygodną pozycję w sektorze budow-nictwa przemysłowego. O jej stabilnej rynko-wej pozycji decyduje przede wszystkim fakt, że odróżnia się od rynkowych konkurentów potencjałem produkcyjnym. Goldbeck jest bowiem nie tylko generalnym wykonawcą, ale posiada też w swoich strukturach zakła-dy produkcyjne, które wytwarzają na jej po-trzeby elementy konstrukcyjne wykorzysty-wane w realizacji inwestycji. Dzięki zakładom w Bielefeld i Treuen w Niemczech, skąd do-starczane są konstrukcje stalowe i elemen-ty aluminiowe, firma jest niezależna od ze-wnętrznych dostawców i może samodziel-nie zaopatrzyć w nie budowane przez siebie hale. Z kolei w zakładach w Niemczech i Cze-chach (fabryka w miejscowości Kutná Hora) powstają prefabrykaty betonowe, które są dostarczane i wykorzystywane na budo-wach. Konstrukcje stalowe, betonowe oraz elementy aluminiowe wykonywane są przy użyciu najnowszych technologii. Dzięki prze-mysłowej prefabrykacji elementów budow-lanych firma jest w stanie zaoferować wyjąt-kowo krótki czas realizacji zlecenia, często

Wybudowane powierzchnie w podziale na regiony - rok 2008

Śląsk

Warszawa

Poznań

Łódź

Wrocław

20 % 13 %

22 %

21 %24 %

Page 55: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 53

Page 56: Polski Przemysł listopad 2009
Page 57: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 55

nieprzekraczający 4 miesięcy – w zależno-ści od powierzchni danego obiektu – i tym samym może znacząco zredukować koszty projektu.

Dodatkowo Goldbeck proponuje wykona-nie danego projektu „pod klucz“, a więc nie tylko realizację inwestycji, ale także wcze-śniejsze przygotowanie pod konkretne po-trzeby zamawiającego – od koncepcji, przez projekt i realizację, aż po administrowanie obiektem, jeśli klient życzy sobie takiego właśnie rozwiązania.

System modułowy zapewnia elastyczne i ekonomiczne rozwiązania konstrukcyjne. Dzięki systemom prefabrykacji skraca się okres realizacji inwestycji bez względu na niekorzystne warunki pogodowe. Orygi-nalnym pomysłem, który także jest atutem odróżniającym firmę  Goldbeck od konku-rencji, jest też fakt, że posiada ona w Bie-lefeld specjalne centrum wystawiennicze, w którym klienci mogą na własne oczy prze-konać się, jakie są możliwości firmy.

Podstawowym przedmiotem działającej w Polsce spółki jest generalne wykonaw-stwo wielkopowierzchniowych parków i centrów logistycznych. Realizacja, podob-nie jak w przypadku inwestycji w innych krajach, obejmuje „wykonawstwo pod klucz” hal produkcyjnych i magazynowych, włączając w to pomieszczenia biurowe i ich kompleksowe wykończenie. Kompletny za-kres usług obejmuje: koncepcję inwestycji odpowiednio skonfigurowaną do potrzeb, sprawną realizację zamierzenia osiąganą poprzez koordynację prac projektowych, opracowanie harmonogramu robót, plano-wanie kosztów i bezpośrednie wykonaw-stwo robót budowlanych wraz z kontrolą jakości prac.

W zeszłym roku spółka Goldbeck jako ge-neralny wykonawca wybudowała m.in. pra-wie 900 tys. m2 powierzchni magazynowej. W całej Europie w 2008 r. Goldbeck Interna-tional zbudowała przeszło milion metrów kw. takich powierzchni.

Biura, hale, magazyny, energia słoneczna

Firma Goldbeck została założona przez Ortwina Goldbecka w 1969 r. w Bielefeld w Niemczech. Jej główna siedziba znajduje się  tam do dziś, jednak sama firma rozro-sła się  na wiele krajów Europy. Goldbeck zatrudnia dziś 2395 pracowników w 33 od-działach na terenie Niemiec oraz w oddzia-łach zagranicznych: w Czechach, Polsce, na Słowacji i w Wielkiej Brytanii.

Nad działaniem wszystkich oddziałów czu-wa Goldbeck International, spółka, której prezesem jest Uwe Brackmann. Od kilkuna-stu lat firma dokonuje intensywnej ekspan-sji, nie tylko na terenie całych Niemiec, ale też na innych rynkach europejskich, podej-mując się poważnych realizacji w Wielkiej Brytanii, Czechach, na Słowacji, Węgrzech, a obecnie w Rumunii.

Od 1997 roku do dyspozycji klientów zostały powołane dwa oddziały w Polsce w Komor-nikach koło Poznania i w Krakowie. W skład zarządu polskiej spółki wchodzą Uwe Brack-mann, Christian Schneider i Piotr Branka.

Dla celów inwestycyjnych firma Goldbeck wypracowała własne systemy budowlane, w oparciu o które prowadzone są wszystkie realizacje. Są to:

GOBAPLAN – system stworzony do realiza-cji wielofunkcyjnych budynków biurowych,

charakteryzujący się wielorakimi możliwo-ściami kształtowania pod względem archi-tektonicznym i wykorzystania przestrzeni wewnętrznej, jak również zagospodarowa-nia terenu.

GOBAPLUS – system do realizacji hal zorien-towanych na potrzeby użytkowe inwestora. Zaprojektowane zgodnie z planowaną funk-cją obiektu z możliwością rozbudowy jako centra handlowe i przemysłowe. Obecnie na polskim rynku jest wiodącym i dominującym systemem budowlanym.

GOBACAR – system do realizacji wielopo-ziomowych garaży i parkingów charaktery-zujący się lekką konstrukcją i wyposażeniem gwarantującym komfort użytkowania.

GOBASPORT – system stworzony do bu-dowy hal sportowych i rekreacyjnych – wielofunkcyjne, zorientowane na wygodę użytkownika rozwiązania architektoniczne i konstrukcyjne.

GOBASOLAR – system stworzony do pozy-skiwania energii słonecznej.

E-28

E-261

E-30

E-65

E-30E-30

E-261

E-40

E-40

E-40

E-75

E-75E-77

E-77

E-67

E-67

Goldbeck - Polska

Page 58: Polski Przemysł listopad 2009

56 | Polski Przemysł

Wybrane realizacje firmy GOLDBECK:

• Park logistyczny Panattoni Park Bielsko-Biała, ul. Klubowa (budowa zespołu hal magazynowo-logistycznych „pod klucz“, realizacja 2007, powierzchnia użytkowa 43 000 m2). Inwestor: Panattoni Poland sp. z o.o.

• Park logistyczny Panattoni Park Poznań I, Gądki k. Poznania, ul. Magazynowa (budowa zespołu hal magazynowo-logistycznych „pod klucz“, realizacja 2006-2008, powierzchnia użytkowa 130 000 m2). Inwestor: Panattoni Poland sp. z o.o.

• Park logistyczny Panattoni Park Poznań II, Żerniki k. Poznania, ul. Magazynowa (budowa zespołu hal magazynowo-logistycznych „pod klucz“, realizacja 2007-2009, powierzchnia użytkowa 95 000 m2). Inwestor: Panattoni Poland sp. z o.o.

• Park logistyczny Panattoni Park Stryków, Stryków/Sosnowiec (budowa zespołu hal magazynowo-logistycznych „pod klucz“, realizacja 2009, powierzchnia użytkowa 66 000 m2). Inwestor: Panattoni Poland sp. z o.o.

• Park logistyczny Panattoni Park Mysłowice, ul. Kosztowska, Brzezińska i Białobrzeska (budowa zespołu hal magazynowo-logi-stycznych „pod klucz“, realizacja 2007-2009, powierzchnia użytkowa 142 000 m2). Inwestor: Panattoni Poland sp. z o.o.

• Tulipan Park Stryków, ul. Warszawska-Smolice (budowa zespołu hal magazynowo-logistycznych „pod klucz“, realizacja 2006– 2008, powierzchnia użytkowa 157 000 m2). Inwestor: SEGRO Polska sp. z o.o.

• Tulipan Park Gliwice, ul. Kozielska (budowa zespołu hal magazynowo-logistycznych „pod klucz“, realizacja 2007, powierzchnia użytkowa 40 000 m2). Inwestor: SEGRO Polska sp. z o.o.

• Tulipan Park Warszawa-Nadarzyn, Al. Katowicka (budowa zespołu hal magazynowo-logistycznych „pod klucz“, realizacja 2008-2009). Inwestor: SEGRO Polska.

• Tulipan Park Poznań, ul. Szkolna (budowa zespołu hal magazynowo-logistycznych „pod klucz“, realizacja 2008, powierzchnia użytkowa 38 000 m2). Inwestor: SEGRO Polska

• Prologis Park Sosnowiec, ul. Sokolska (budowa zespołu hal magazynowo-logistycznych „pod klucz“, realizacja 2005-2006, powierzchnia użytkowa 50 000 m2). Inwestor: Prologis Poland sp. z o.o.

• Prologis Park Wrocław, ul. Magazynowa (budowa zespołu hal magazynowo-logistycznych „pod klucz“, realizacja 2005, powierzch-nia użytkowa 37 000 m2). Inwestor: Prologis Poland sp. z o.o.

• Prologis Park Sochaczew, ul. Olimpijska (budowa zespołu hal magazynowo-logistycznych hali magazynowo logistycznej „pod klucz”, realizacja 2007 - 2008, powierzchnia uzytkowa 64.000m2). Inwestor: Prologis Poland sp. z o.o.

• Prologis Park Wrocław, ul. Kępińska (budowa hali magazynowo-logistycznej „pod klucz“, realizacja 2009, powierzchnia użytkowa 32 000 m2). Inwestor: Prologis Poland Reit sp. z o.o.

• Centrum Dystrybucyjne Parkridge, Węgry (budowa zespołu hal magazynowo-logistycznych „pod klucz“, realizacja 2007, powierzchnia użytkowa 68 000 m2). Inwestor: Parkridge CE Developments.

• Centrum Dystrybucyjne Parkridge, Dąbrowa Górnicza, ul. Roździeńskiego (budowa zespołu hal magazynowo-logistycznych „pod klucz“, realizacja 2007, powierzchnia użytkowa 140 000 m2). Inwestor: Parkridge CE Developments.

• Centrum Biznesowe Parkridge, Łódź, ul. Dostawcza (budowa centrum biznesowego „pod klucz“, realizacja 2009, powierzchnia użytkowa 7 000 m2). Inwestor: Parkridge CE Developments.

• Diamond Business Park, ul. Leonarda da Vinci (budowa zespołu hal magazynowo-logistycznych „pod klucz“, projekt 2007, realizacja 2007, powierzchnia użytkowa 45 000 m2). Inwestor: AIG Lincoln Poland sp. z o.o.

• Pointpark Poznań, Robakowo ul. Żernicka (budowa zespołu hal magazynowo - logistycznych "pod klucz", realizacja 2008, powierzchnia użytkowa 40 000 m2). Inwestor: Pinnacle

Page 59: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 57

Firma nasza wykonuje prace budowlane z zakresu: budowy dróg, ulic, placów i chodników z kostki POZ-BRUK, robót ziemnych, kanalizacji sanitarnej i deszczowej.

DROGBET URBANIAK Sp.j.ul. Stefańskiego 2362-002 Suchy LasTel. 61 811 54 55

www.drogbet.com.pl

PRODUCENTOKNA - DRZWI - FASADYDRZWI AUTOMATYCZNEWITRYNY - WERANDY

42-200 Częstochowa, ul. Bór 53/57tel./fax 0 34 363 17 58

www.ekspansal.pl [email protected]

WYKONAWCA SIECI WODOCIĄGOWYCH, KANALIZACYJNYCH I GAZOWYCH

PHARMGAS S.A. ul. Lutycka 95

60-478 Poznańtel: + 48 61 8 450 500fax. + 48 61 8 450 502

e-mail: [email protected]

www.pharmgas.pl

Posadzki Przemysłowe - Polska Sp. z o.o.Kokotów 48132-002 Węgrzce Wielkie, [email protected]

Doświadczenie

Solidność I fachowość

Sprawdzeni dostawcy

Nowoczesny park maszynowy

Jesteśmy firmą zajmującą się projektowaniem i wykonywa-niem betonowych posadzek przemysłowych zbrojonych, bezspoinowych, ciętych, kolorowych, a także podkładów pod inne rodzaje posadzek oraz betonowych dróg i placów. Koncentrujemy się na dostarczaniu rozwiązań użytkownikom oczekującym najlepszej jakości i trwałości produktu, który spełnia najwyższe wymagania eksploatacyjne.

Nasza firma ma wieloletnie doświadczenie w wykonywaniu posadzek i zalicza się do czołówki specjalistów w tej dziedzi-nie. Możecie być więc Państwo spokojni o jakość świadczo-nych Wam usług – rzetelnie wykonamy zleconą nam pracę. Zachęcamy do zapoznania się z naszą ofertą i zapraszamy dopodjęcia współpracy.

POSADZKI PRZEMYSŁOWE - POLSKA Sp. z o.o.

R

Page 60: Polski Przemysł listopad 2009

FABUD WKB S.A. jest wiodącym dostawcą prefabrykowanych elementów żelbetowych dla obiektów budowlanych wznoszonych przez Goldbeck Sp. z o.o. Współpraca firm w tym zakresie trwa nieprzerwanie od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia.

FABUD WKB S.A. będąc jednym z największych w Polsce producentów elementów prefabrykowanych oferuje projektowanie, produkcję, transport oraz montaż wielkogabarytowych prefabrykatów żelbetowych wykorzystywanych w budownictwie kubaturowym oraz przy budowie dróg i mostów.

Spółka posiada nowoczesne urządzenia do produkcji prefabrykatów ścian, słupów, podwalin, dźwigarów itp. Istnieje możliwość wykonania całego szeregu innych prefabrykatów według życzenia Klienta.

W szczególności Spółka oferuje:

■ Prefabrykaty płyt stropowych sprężonych o wysokości nominalnej odpowiednio 20, 26.5, 32, 40 i 50 cm,■ Prefabrykaty płyt stropowych TT, ■ Wielkogabarytowe prefabrykaty żelbetowe dla budownictwa kubaturowego, w tym m.in.:

- prefabrykowane słupy oraz stoposłupy (słupy zintegrowane ze stopami),- prefabrykowane ławy i stopy fundamentowe, - dźwigary, rygle, belki, płatwie i inne elementy konstrukcji szkieletowych, w tym zbrojone stalą sprężającą,- płyty stropowe pełne, kanałowe sprężone oraz typu „filigran” i 2K,- ściany konstrukcyjne i osłonowe – jednolite i warstwowe,- prefabrykowane biegi schodowe,- inne nietypowe - prefabrykaty specjalnego przeznaczenia.

■ Wielkogabarytowe prefabrykaty żelbetowe dla budownictwa drogowego - wykorzystywane przy budowie i przebudowie dróg i mostów, w tym m.in.:

- bariery drogowe i mostowe,- przepusty prostokątne, - prefabrykaty ścian oporowych,- płyty podtorza dla terminali przeładunkowych (typu Caro),- płyty przejazdowe kolejowe i tramwajowe,- belki mostowe typu: Kujan, Kujan NG, WBS, T, DS., - prefabrykaty specjalnego przeznaczenia.

■ Prefabrykaty stalowych zbrojeń budowlanych, płaskie i przestrzenne.

FABUD Wytwórnia Konstrukcji Betonowych S.A.41-103 Siemianowice Śląskie – woj. Śląskie, ul. Wyzwolenia 2

tel. 032 / 220 13 31 lub 59, 032 / 220 13 24 lub 27tel. 032 / 765 29 16

fax: 032 / 228 14 63, 032 / 765 22 66e-mail: [email protected]

www.fabudwkb.com.pl

Zapraszamy do współpracy. Więcej informacji na stronie www.fabudwkb.com.pl

Page 61: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 59

40 urodziny na świecie, 12 w Polsce

Goldbeck jest dziś silnym finansowo przedsiębiorstwem z rocznymi obrotami przekraczającymi 1 miliard euro, zatrudniającym 2395 pracowników. W tym roku firma obchodzi swój jubileusz 40-lecia działalności. Firma, która zaczynała w 1969 r. od 7 pracowników, w 1979 r. zbudowała swój pierwszy zakład produkcyjny w Bielefeld, gdzie pracowało już 135 osób. Potem rozrosła się na cztery oddzia-ły: w Bielefeld, Hanowerze, Düsseldorfie i Frankfurcie. W 1989 r. Goldbeck zatrudniał już 279 pracowników oraz powstał kolejny oddział w Stuttgarcie. Ogromny skok nastąpił w 1999 r., kiedy firma powiększyła się  o 2 kolejne zakłady produkcyjne w miejscowościach Treuen i Kutná Hora. Goldbeck zatrudniał wtedy już 1048 pracowników w 20 oddziałach. Obecnie firma zatrudnia 2395 osób, posiada 4 zakłady produkcyjne: Bielefeld, Treuen, Kutná Hora, Hamm oraz 25 oddziałów i 9 biur handlowych. Dwa lata temu swój jubileusz 10-lecia obchodził Goldbeck w Polsce. Początkowo był to oddział w Poznaniu zatrudniający 6 osób. Nieco później został utworzony drugi oddział w Sosnowcu z trzema pracownikami. W 2004 r. oddział ze Śląska został przeniesiony do Krakowa, gdzie zatrudniał 5 osób. Aktualnie w Polsce istnieją dwa biura: w Komornikach k. Poznania i w Krakowie, w których jest zatrudnionych ogółem 50 pracowników.

Systemy budowlane GOLDBECK:

Goldbeck stworzył wysoce rozwinięty system budownictwa modułowego, który wraz z atutem projektowania i produkcji elementów we własnych zakładach pozwala osiągnąć ekonomiczność rozwiązania konstrukcji. Firma udoskonaliła swój system przez 40 lat doświadczeń w projektowaniu, produkcji i wykonawstwie.

GOBAPLAN: system stworzony do budowy budynków biurowych i administracyjnych charakteryzujących się ciekawą architekturą a jedno-cześnie gwarantujących wysoką funkcjonalność, bezpieczeństwo konstrukcji oraz niskie koszty eksploatacji. Elastyczność w sytuowaniu ścian działowych pozwala na dostosowanie kształtu pomieszczeń do aktualnych potrzeb. Siatka konstrukcyjna systemu o module 2,5 m jest tworzona na krokach 62,5 cm oraz 125 cm. Dzięki niej można tworzyć przemyślane, uporządkowane i funkcjo-nalne układy pomieszczeń.

GOBAPLUS: na bazie tego systemu powstają hale przemysłowe i użytkowe – magazynowe, produkcyjne, wystawiennicze oraz handlowe. Dzięki dużym rozpiętością konstrukcji uzyskuje się dobrze oświetlone wolne przestrzenie. Rozpiętości pojedynczej nawy hali mogą wynosić od 10 do 35 metrów. Na specjalne zamówienie możliwe jest osiągnięcie nawy o rozpiętości 60 metrów. Klient może zamówić budowę dowolnie długiej hali. Jej ramy nośne będą posiadały rozstaw 5-6 metrów. Także szerokość hali zło-żonej z naw o wybranej rozpiętości zależy od potrzeb użytkownika. Standardowe wysokości hali mieszczą się w przedziale od 3 do 12 metrów.Ściany hali mogą być wykonane z elementów warstwowych, z kaset stalowych, betonu komórkowego albo jako nieocieplane. W ramach wykonawstwa „pod klucz“ firma oferuje kompletne wyposażenie techniczne hali, np. rampy przeładunkowe, suwnice, elektrowciągi czy insta-lacje: elektryczną, grzewczą, sanitarną i wentylacyjną.

GOBASPORT: system opracowany do potrzeb tworzenia wie-lofunkcyjnych hal sportowych i rekreacyjnych. Na bazie siatki konstrukcyjnej złożonej z  modułów o wymiarach 6 metrów we-wnątrz hali i 2,5 metra w budynku zaplecza projektować można zaplanowane i dostosowane do indywidualnych potrzeb obiek-ty sportowe i rekreacyjne. Moduły pozwalają na dostosowanie kształtu obiektu do dowolnej działki, a możliwość jego rozbudo-wywania zapewnia elastyczność budynku pod kątem zmieniają-cych się potrzeb w zakresie sportu i rekreacji. Klient ma do wyboru różne kształty hali. W zależności od jej charakteru od klasycznej konstrukcji dachu dwuspadowego, poprzez hale z dachami wie-lokątnymi, po efektowne dachy walcowe. W ramach systemu hale mogą zostać wyposażone we wszystkie niezbędne elementy, od siatki tenisowej po wyposażenie kuchni i restauracji.

GOBACAR: system stworzony do budowy ekonomicznych parkingów wielopoziomowych, które mogą być dostosowywane do otoczenia. System przewiduje także możliwość tworzenia parkingów, które mogą być po jakimś czasie demontowane. Bazę systemu tworzą elementy modułowe o rozpiętości 16 metrów. Standardowa wysokość kondygnacji w świetle elementów konstrukcyjnych wynosi 2,2 metra. We wszyst-kich czterech narożnikach elementów o wymiarach 16 x 2,4/2,5 metra znajdują się usytuowane na zewnątrz słupy stalowe. Pozwala to na osiągnięcie przestrzeni parkingowej oraz dojazdowej wolnej od słupów, co ułatwia manewrowanie pojazdem.

GOBASOLAR: system opracowany w celu wykorzystywania ener-gii słonecznej w budownictwie przemysłowym. Słońce dostarcza 10000 razy więcej energii niż całe zapotrzebowanie światowe, a jest całkowicie darmowe. Odpowiedzialne i przedsiębiorcze działanie oznacza wykorzystywanie tego potencjału. Za pomocą systemu GOBASOLAR, Goldbeck dostarcza know-how niezbędne do konstruowania i eksploatowania urządzeń do wykorzystywa-nia energii słonecznej w budownictwie przemysłowym.

FABUD WKB S.A. jest wiodącym dostawcą prefabrykowanych elementów żelbetowych dla obiektów budowlanych wznoszonych przez Goldbeck Sp. z o.o. Współpraca firm w tym zakresie trwa nieprzerwanie od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia.

FABUD WKB S.A. będąc jednym z największych w Polsce producentów elementów prefabrykowanych oferuje projektowanie, produkcję, transport oraz montaż wielkogabarytowych prefabrykatów żelbetowych wykorzystywanych w budownictwie kubaturowym oraz przy budowie dróg i mostów.

Spółka posiada nowoczesne urządzenia do produkcji prefabrykatów ścian, słupów, podwalin, dźwigarów itp. Istnieje możliwość wykonania całego szeregu innych prefabrykatów według życzenia Klienta.

W szczególności Spółka oferuje:

■ Prefabrykaty płyt stropowych sprężonych o wysokości nominalnej odpowiednio 20, 26.5, 32, 40 i 50 cm,■ Prefabrykaty płyt stropowych TT, ■ Wielkogabarytowe prefabrykaty żelbetowe dla budownictwa kubaturowego, w tym m.in.:

- prefabrykowane słupy oraz stoposłupy (słupy zintegrowane ze stopami),- prefabrykowane ławy i stopy fundamentowe, - dźwigary, rygle, belki, płatwie i inne elementy konstrukcji szkieletowych, w tym zbrojone stalą sprężającą,- płyty stropowe pełne, kanałowe sprężone oraz typu „filigran” i 2K,- ściany konstrukcyjne i osłonowe – jednolite i warstwowe,- prefabrykowane biegi schodowe,- inne nietypowe - prefabrykaty specjalnego przeznaczenia.

■ Wielkogabarytowe prefabrykaty żelbetowe dla budownictwa drogowego - wykorzystywane przy budowie i przebudowie dróg i mostów, w tym m.in.:

- bariery drogowe i mostowe,- przepusty prostokątne, - prefabrykaty ścian oporowych,- płyty podtorza dla terminali przeładunkowych (typu Caro),- płyty przejazdowe kolejowe i tramwajowe,- belki mostowe typu: Kujan, Kujan NG, WBS, T, DS., - prefabrykaty specjalnego przeznaczenia.

■ Prefabrykaty stalowych zbrojeń budowlanych, płaskie i przestrzenne.

FABUD Wytwórnia Konstrukcji Betonowych S.A.41-103 Siemianowice Śląskie – woj. Śląskie, ul. Wyzwolenia 2

tel. 032 / 220 13 31 lub 59, 032 / 220 13 24 lub 27tel. 032 / 765 29 16

fax: 032 / 228 14 63, 032 / 765 22 66e-mail: [email protected]

www.fabudwkb.com.pl

Zapraszamy do współpracy. Więcej informacji na stronie www.fabudwkb.com.pl

GOBASOLAR

GOBACAR

Page 62: Polski Przemysł listopad 2009

60 | Polski Przemysł

Wśród grona klientów Spółki znalazły się już do tej pory takie koncerny, jak: Panattoni, SEGRO, Prologis, AIG Lincoln, Parkridge De-velopment, Nestle, Fiege, Nokia.

W ciągu kilku ostatnich lat lista inwestycji realizowanych przez Goldbeck sukcesywnie się powiększyła, zwiększając równocześnie zasięg terytorialny budowanych obiektów. Jest to obszar całego kraju: okolice Warsza-wy, Łodzi i Strykowa, Poznania, Górnego Śląska (m.in. Gliwice, Mysłowice, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza), Wrocławia, Krakowa i wiele innych lokalizacji. Właściwie prowa-dzona strategia zarządzania przyniosła wy-mierne rezultaty w postaci sprawniejszej i szybszej realizacji powierzonych projektów, co przekłada się na wzrost wartości całego przedsiębiorstwa.

Standardy przyszłości

Swój rozwój w najbliższej przyszłości Goldbeck wiąże m.in. z  rozwojem indu-strialnym Polski. – Dążenie do standar-dów europejskich będzie wymagało od największych miast w Polsce budowy sie-ci parkingów w myśl zasady „park & ride”, które pozwolą „odkorkować” śródmieścia dużych aglomeracji miejskich. Wielopozio-mowe parkingi budowane systemowo to także przyszłość różnego rodzaju centrów

handlowych, portów lotniczych, urzędów, gdzie są bardzo ograniczone powierzch-nie pod parkingi. Stworzony przez Gold-beck system Gobacar daje w tym względzie duże możliwości – mówi dyrektor Brańka.

Firma ma już ogromne doświadczenie w tym zakresie. Wybudowała w Europie prawie 400 tego typu parkingów. Największą tego typu realizacją był parking na ponad 3000 miejsc w Hanowerze. Warto dodać, że choć słowo „parking“ może kojarzyć się  z  nieciekawy-mi obiektami, projekty Goldbeck zmieniają spojrzenie na tego typu architekturę.

– Dają one olbrzymie możliwości architek-tom poprzez różnorodne formowanie fasad, wpływanie na otoczenie, jego formę, kształt i oświetlenie – mówi Brańka.

Kolejnym polem, na którym firma z pewno-ścią będzie rozwijać się w przyszłości, są sys-temy pozyskiwania energii słonecznej. Od 3 lat w strukturach firmy funkcjonuje specja-listyczny system budowlany GOBASOLAR.

– Kompleksowe systemy wykorzystujące energię słoneczną  cieszą się jak na razie głównie zainteresowaniem firm w Niem-czech i Hiszpanii i tam je budujemy. Zainte-resowane są nimi przede wszystkim firmy, które chcą obniżać koszty związane z  za-

potrzebowaniem na energię i jednocześnie posiadają wysoką świadomość ekologiczną. Firmy te często także wykorzystują podejście ekologiczne do budowania wizerunku firmy – mówi Piotr Brańka.

Dodaje, że równie ważne jak ekologia są normy, według których realizowane są inwe-stycje. Niektóre firmy życzą sobie, by budy-nek był certyfikowany w zgodzie z normami amerykańskich standardów LEED czy ich brytyjskich odpowiedników – BREAM.

– Takie zlecenie też oczywiście jesteśmy w stanie wykonać. Według tych właśnie norm budowaliśmy np. zakład produkcyjny dla firmy Nokia w Rumunii czy też budynek dla firmy AIG we Włoszech, który powstał w zgodzie z brytyjskimi normami BREAM – mówi dyrektor Brańka.

O jakości usług świadczonych przez Gold-beck świadczą też prestiżowe nagrody, któ-re otrzymuje firma. W tym roku 25 lutego podczas gali CEE Real Estate Quality Awards w Warszawie Goldbeck odebrał główną  na-grodę „Przedsiębiorstwo roku 2008“ w ka-tegorii Commercial & Construction Services. To jedno z najbardziej prestiżowych wyróż-nień przyznawanych w branży nieruchomo-ści w Europie. ■

Jarosław Orzeł

Page 63: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 61

Rozmowa ze Szczepanem Gawłowskim,prezesem KREISEL Technika Budowlana

Proszę scharakteryzować i opisać każdą z ważniejszych grup pro-duktów firmyKreisel.

Niezmienną popularnością wśród klientów i wykonawców cieszą się zaprawy Kreisel do systemów dociepleń. Wśród nich wyróżnić należy zaprawę Lepstyr i Styrlep oraz tynki nowej generacji silikonowo-sili-katowe. Cechuje je przede wszystkim wysoka jakość i wytrzymałość na warunki atmosferyczne. Podobnie jest z zaprawami do klejenia okładzin ceramicznych. W zeszłym roku uruchomiliśmy serię tynków produkowanych z wykorzystaniem nanotechnologii. Sylikon Protect 031 to masa tynkarska wykonana właśnie w tej technologii, która już zdobyła swoich wiernych klientów.

Za co ekipa budowlana lub remontowa doceni Państwa produkty?

Przede wszystkim za ich łatwość aplikacji, jak i niezawodność oraz trwałość, sprawdzoną przez lata użytkowania. To nasze sztandarowe cechy. Systematycznie szkolimy wykonawców z technologii KREISEL i przynosi to efekty. Prawdziwi fachowcy wiedzą, że budując lub remon-tując kompleksowo budynek, należy stosować produkty tego samego

Proszę przedstawić główne profile działalności firmy Kreisel.

Kreisel Technika Budowlana od ponad 15 lat jest uznanym pro-ducentem chemii budowlanej w Polsce. Naszymi sztandarowymi produktami są zaprawy klejące i murarskie, gipsy oraz tynki w peł-nej gamie blisko 100 produktów. Cały czas jednak rozwijamy się i wprowadzamy nowości dla specjalistów. W zeszłym roku nasz asortyment powiększył się o białą cienkowarstwową zaprawę murarską, profesjonalny system naprawy betonów i żelbetu klasy PCC, pełny system renowacji zabytków oraz specjalistyczny tynk cementowo-wapienny do obróbki ościeży.

Proszę przedstawić, w jakim stopniu poszczególne grupy produk-tów mają udział w Państwa produkcji i przychodach.

Największy udział w przychodach firmy mają zaprawy klejące do systemów dociepleń. Równie dobrze sprzedają się tynki zewnętrzne w bardzo bogatej ofercie, jak i wewnętrzne. Udział tych produktów w sprzedaży firmy sięga blisko 65%, dzięki ich renomie, a także skali ich stosowania.

Rozwiązania dla budownictwa

Page 64: Polski Przemysł listopad 2009

62 | Polski Przemysł

producenta. To jest podstawą gwarancji i trwałości.

Powiedzmy, że buduję średniej wielkości dom jednorodzinny – podczas jakich prac wykorzystam produkty firmy Kreisel?

Właściwie na każdym etapie prac budowla-nych produkty Kreisel znajdą zastosowanie. Zaczynając od zapraw murarskich, gipsów, poprzez wylewki podłogowe, bezspoino-we systemy ociepleń, tynki zewnętrzne, a kończąc na środkach uszczelniających, gruntujących oraz farbach. W trakcie prac wykończeniowych na pewno skorzystamy z zapraw klejących do płytek ceramicznych, fug oraz środków czyszczących. Wszystkie elementy domu oparte o zastosowanie ce-mentu, gipsu lub farby są naszym udziałem.

Jakie błędy są najczęściej popełniane przy budowie domu?

Przede wszystkim, jeśli chodzi o chemię bu-dowlaną, to częstym błędem jest stosowanie ze względów oszczędnościowych różnych produktów wielu producentów. Ponadto nie przestrzeganie reżimów technologicz-nych oraz ignorowanie warunków atmosfe-rycznych i charakteru podłoża. Błędem jest także zatrudnienie niesprawdzonej ekipy budowlanej, która nie ma doświadczenia i odpowiednich certyfikatów oraz odbytych szkoleń.

Proszę przedstawić obecne zakłady pro-dukcyjne, zakres ich działania oraz Pań-stwa możliwości produkcyjne.

Obecnie Kreisel dysponuje pięcioma zakła-dami w Polsce i kopalnią kruszyw. W 2008

roku uruchomiliśmy jedną z największych naszych inwestycji – fabrykę w Lubieniu Kujawskim koło Włocławka. Zakład ten to in-westycja ponad 20 milionów złotych. Jest to druga co do wielkości fabryka KREISEL w kra-ju. Zaopatrzy ona regiony północnej Polski. Oczywiście są plany budowy następnych zakładów.

Ilu pracowników Państwo zatrudniacie? Ja-kiego typu są to specjaliści?

Firma zatrudnia ponad 500 pracowników. Są to wysokiej klasy fachowcy techniczni oraz technolodzy, pracujący w naszych laborato-riach, a także znakomici specjaliści od marke-tingu i handlu.

Które z Państwa produktów zasługują na miano innowacyjnych?

Przede wszystkim są to wspomniane już produkty tworzone w nanotechnologii oraz system naprawy betonów, system renowacji zabytków i wiele innych specjalistycznych produktów.

W jaki sposób można nadal udoskonalać kleje, gipsy tynki itp.?

Udoskonalenie produktów chemii budowla-nej cały czas jest ważnym elementem strate-gii jej producentów. W naszych laboratoriach pracują nad tym uznani fachowcy. Przy-szłością tego rodzaju produktów jest ich wszechstronne zastosowanie oraz zwięk-szenie właściwości ekologicznych. W do-bie, kiedy ochrona środowiska naturalnego jest jednym z wiodących zagadnień obec-nej gospodarki, nie można jej lekceważyć. Zwiększona trwałość i odporność na wa-

runki atmosferyczne jest priorytetowym założeniem producentów tego rodzaju materiałów z wykorzystaniem nowych roz-wiązań w zakresie chemii.

Proszę powiedzieć coś na temat dzia-łalności na rzecz rozwoju i badań pro- duktów.

Rynek konsumenta w swoim rozwoju i przemianach stawia przed producentami duże wyzwania w sprostaniu oczekiwa-niom. Mamy duży potencjał laboratoryjny i produkcyjny, aby szybko na zapotrzebo-wanie reagować. Obecnie firma dysponuje pięcioma laboratoriami: w Poznaniu, Kali-skach, Ujeździe, Będzinie i Rogowcu. Dzielą się one na dwa rodzaje: laboratoria kontroli jakości oraz laboratoria badawcze. Te pierw-sze zajmują się bieżącym weryfikowaniem jakości surowców i produktów oraz bada-niami wyrobów, na które zgłoszono rekla-macje. Kontrola odbywa się w nich zgodnie z systemem Zakładowej Kontroli Produkcji i systemem ISO 9001, co potwierdzone jest regularnymi audytami Instytutu Techniki Budowlanej i innych jednostek nadzoru-jących. Drugi typ laboratoriów opracowu-je nowe produkty, udoskonala istniejące receptury oraz monitoruje nowości rynku chemicznego. Dzięki laboratoriom firma posiada jedną z najszerszych ofert spośród producentów chemii budowlanej.

Proszę powiedzieć coś na temat techniki silosowej.

Techniki silosowe służą do maszynowe-go przygotowywania i aplikacji zapraw na miejscu inwestycji. Jest to rozwiązanie eko-nomiczne, ekologiczne i praktyczne dla

Szczepan Gawłowskiprezes KREISEL Technika Budowlana

Fabryka Kreisel

Page 65: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 63

wykonawcy. Ofertę techniki silosowej KRE-ISEL wprowadził już w 2003 roku jako jeden z pierwszych na rynku polskim. Ciągle stara się ją poszerzać, docierając do coraz więk-szego grona firm wykonawczych. Ważnym elementem tego procesu było otwarcie fabryki w Lubieniu Kujawskim, która jest dostosowana do obsługi technologii silo-sowej.

Proszę przedstawić najważniejsze Pana zdaniem nagrody zdobyte przez firmę Kreisel.

Firma w swoim dorobku ma ponad 60 wy-różnień i nagród z zakresu produktu oraz osiągnięć ekonomicznych. Kluczowe to: Godło Teraz Polska, Lider Polskiego Biznesu i siedmiokrotne potwierdzenie efektów ryn-kowych w tzw. diamentach, 6 medali Tar-gów Budma, 4 Medale Europejskie, Gazele Biznesu w tym Super Gazela za wieloletnie sukcesy i wiele innych branżowych, tech-nicznych i marketingowych. Każda nagroda jest dla nas prestiżowa i ważna. Proszę powiedzieć w jaki sposób narodził się pomysł założenia firmy.

Firma Kreisel Technika Budowlana zo-stała założona w Poznaniu w lipcu 1993 roku. Inicjatorem tego przedsięwzięcia była grupa polskich biznesmenów ze mną na czele oraz właściciel niemieckiej firmy – Norbert Kreisel. Widzieliśmy lukę na pol-skim rynku w dziedzinie chemii budowlanej

i postanowiliśmy spróbować. Opłaciło się. W Niemczech Kreisel istnieje już od prawie trzydziestu lat. W Polsce w ciągu 15 lat zdo-był czołową pozycję wśród firm branży che-mii budowlanej.

Proszę powiedzieć coś na temat działalno-ści sponsorskiej firmy Kreisel.

Sponsoring sportowy był dla nas formą wykreowania marki do właściwego klien-ta, a okazał się najskuteczniejszą formą re-klamy. Z naszych doświadczeń wynika, że sponsoring taki jest najkorzystniejszy, jeśli chodzi o dyscypliny popularne, cieszące się dużą oglądalnością oraz te, w których Polacy osiągają sukcesy na poziomie mię-dzynarodowym. Na przestrzeni ponad 12 lat sponsorowaliśmy około 20 dyscyplin. Wydaliśmy łącznie na ten cel blisko 22 mln zł. Kreisel zaangażował się we wspieranie m.in.: żużla, kolarstwa, skoków narciarskich, kajakarstwa, wioślarstwa, siatkówki, koszy-kówki, piłki nożnej, tenisa, rajdów samo-chodowych, żeglarstwa, himalaizmu oraz polskich olimpijczyków. Jesteśmy także od 9 lat oficjalnym sponsorem piłkarskiej re-prezentacji Polski.

Proszę przedstawić działalność charyta-tywną firmy Kreisel.

Firma stara się pomagać wszystkim potrze-bującym. Od dawna przekazujemy znaczne środki finansowe na cele charytatywne, np.

dla szpitala rehabilitacyjnego dla dzieci w Kiekrzu, fundacji Betlejemka, ośrodków Monaru, Lednicy o. Góry i wielu innych. Nie traktujemy tej formy działalności w ka-tegoriach działań marketingowych. Skala naszego wsparcia potrzebującym w na-szych materiałach, jak i w gotówce rocznie wynosi blisko 120 tys. zł.

Jak Pan oceniłby konkurencyjność w Państwa branży?

Konkurencja jest nieodłącznym zjawi-skiem wolnego rynku. Mobilizuje nas do działania i ciągłego rozwoju. Mamy po-ważnych konkurentów zarówno rodzi-mych, jak i zagranicznych, jest to branża wysoce konkurencyjna, na tzw. trzy miej-sca na półce przypada ponad 50 chętnych producentów.

Proszę przedstawić główne kanały dys-trybucji firmy Kreisel.

Sieć dystrybucyjna KREISEL podzielona jest na województwa. W każdym z tych obszarów mamy dyrektora handlowego z zespołem handlowo-technicznym, któ-rzy dbają o współpracę z klientami. Na-szymi głównymi odbiorcami, oprócz sieci DIY takich jak: Leroy Merlin, Obi, Castora-ma, Praktiker, są sieci składów budowla-nych PSB, VOX, PATIO, a przede wszystkim ok. 1000 firm o charakterze hurtowni bu-dowlanych.

Zakład Produkcji Urządzeń Budowlanych KALETA

31- 231 Krakówul. Siewna 34a

tel./fax. +48 12 415 21 34e-mail: [email protected]

KALETA SerwisAl. 29-Listopada 193

31-241 Kraków

KALETA SerwisAl. Przyjaźni 34 D53-030 Wrocław

KALETA Serwisul. Pogodna 50a

20-337 Lublin www.kaleta.pl

Nasze tradycje siegają roku 1992. Wraz z rozwojem rynku budowlanego, zawsze starając się spro-stać oczekiwaniom klientów, dokladaliśmy starań by produkowane przez nas urządzenia były nowoczesne i funkcjonalne. Dlatego też nasze urządzenia posiadają wszystkie certyfikaty jakości i bezpieczeństwa CE.

Obecnie firma Kaleta to nowoczesny zakład mogący sprostać każdemu wyzwaniu jakie niesie za sobą rynek urzadzeń budowlanych. Stałe monitorowanie potrzeb klientów i kontakt z nimi, stanowi doskonały kierunek rozwoju firmy.

Rozwój rynku budowlanego oraz związane z tym nowoczesne technologie spowodowały poszerzenie oferty firmy KALETA która obecnie obejmuje: produkcję i sprzedaż nowych urzą-dzeń budowlanych (np.: agregaty tynkarskie, podajniki do betonu, mieszarki przepływowe i inne),■ sprzedaż podzespolów i elementów eksploatacyjnych do oferowanych urzadzeń,■ serwis gwarancyjny i pogwarancyjny,■ naprawa wszystkich typów agregatów tynkarskich i silomatów, obecnych na rynku polskim,■ wynajem urządzeń dla firm budowlanych (agregatów, silomatów i innych),■ sprzedaż części zamiennych do produkowanych i sprzedawanych urządzeń,■ skup agregatów tynkarskich używanych (działających) do 4000 PLN,■ prowadzimy sprzedaż wysyłkową części zamiennych i urządzeń.

Page 66: Polski Przemysł listopad 2009

64 | Polski Przemysł

Proszę przedstawić wyniki finansowe fir-my za rok 2008 lub I/II kwartał 2009.

Wyniki sprzedaży firmy KREISEL w pierw-szym półroczu 2009, w kontekście spowol-nienia całej gospodarki, są niewątpliwie zadowalające. Sprzedaż w tym okresie wy-niosła ponad 142 miliony złotych, czyli na poziomie podobnym do bardzo dobrego roku 2008. Duża aktywność marketingo-wa i konsekwentna działalność handlowa przynoszą efekty. U podstaw sukcesów leży wyjątkowa elastyczność firmy na sytuację rynkową i oczekiwania partnerów.

Oferujecie Państwo produkty o bardzo wysokiej jakości – w jaki sposób udało się osiągnąć ten cel?

Jakość naszych produktów zawdzięcza-my długoletnim badaniom i doświadcze-niom naszych specjalistów. Zatrudniamy najlepszych fachowców i nie ogranicza-my środków finansowych na laboratoria. Każdy produkt jest dokładnie sprawdzany i testowany. Także współpraca z wyspe-cjalizowanymi europejskimi laboratoriami naszych partnerów z Holdingu, tj. firm: Fixt, Röfix i Hasit pomagają wymiernie w tym procesie.

Co może Pan powiedzieć o wpływie kry-zysu na Pańską firmę? Czy można powie-dzieć, że był mocno odczuwalny?

Nie można powiedzieć, by branża budow-lana była w głębokim kryzysie. Kryzys, a właściwie spowolnienie, które teraz po nim następuje, daje się oczywiście odczuć. Przepływ płatności jest utrudniony, sprze-daż nieznacznie spadła. Jednak wierzę, że jest to pewien powtarzalny cykl w gospo-darce i większości firm uda się po nim wyjść na prostą, a możliwości w budownictwie w kraju są ogromne jeszcze przez kilka lat.

Firma Kreisel jest obecna na rynku od roku 1993 – proszę przedstawić kilka mo-mentów, które miały największy wpływ na obecny kształt firmy. Firma rozwijała się bardzo dynamicznie. Pierwsze lata były oczywiście trudne, ze względu na w pewnym stopniu zacofanie technologiczne w polskim sektorze budow-lanym. Udało nam się jednak skutecznie działać. Niewątpliwie świetnym marke-tingowym posunięciem było wspieranie polskiego sportu, a zwłaszcza zaistnienie w świadomości klienta jako sponsora re-prezentacji Polski w piłce nożnej – był to rok 2000. Także otwarcie każdej nowej fa-bryki było w pewnym sensie przełomowe. Pokazuje to, że firma cały czas się rozwija i jest popyt na nasze produkty. Jest to za-sługa całego zespołu, jego pasji tworzenia i działania. ■

Szymon Wojciechowski

Proszę przedstawić Państwa strategię i plany na przyszłość.

W planach mamy unowocześnianie zakła-dów produkcyjnych i budowanie nowych fabryk. Będziemy kontynuować działania umacniające naszą pozycję na rynku tyn-ków szlachetnych, w tym nowego produktu – tynku Silikon Protect 031, wprowadzone-go do sprzedaży w kwietniu 2009 – i roz-wijać technologie produktów gipsowych Zamierzamy ponadto kontynuować i roz-wijać ogólnopolski cykl szkoleń i kształce-nia technicznego firm wykonawczych.

Proszę powiedzieć coś na temat Państwa inwestycji – niedawno zakończonych bądź planowanych.

W tym roku zakończyliśmy modernizację fabryki w Rogowcu koło Bełchatowa do produkcji wyrobów gipsowych oraz roz-poczynamy budowę nowego zakładu pro-dukującego wyroby gipsowe w Ostrołęce

w oparciu o surowce tamtejszej elektrocie-płowni.

Czy zajmujecie się Państwo także ekspor-tem? W jakim stopniu i do jakich krajów?

Naszym głównym kierunkiem eksportowym jest wschód Europy. Posiadamy od ponad 14 lat zakład na Litwie i nowo otwarte za-kłady w Rosji i na Ukrainie. Rynek wschodni to obecnie około 10% naszych przychodów eksportowych, reszta jest produkowana w wymienionych zakładach. Szczegól-nym wyzwaniem jest tutaj ogromny rynek rosyjski.

Czy surowce i materiały użyte do wytwo-rzenia Państwa produktów są pochodze-nia polskiego?

W ponad 95% surowce do produkcji są pol-skie, jedynie skromną część wyspecjalizo-wanej chemii, która jest nie osiągalna na naszym rynku, sprowadzamy z Europy.

Page 67: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 65

skiej wsi przed wejściem do Unii pozostawiał wiele do życzenia. Zniszczone i przestarzałe maszyny i brak szans na powrót do starych technologii. Jednocześnie następowała zmiana pokoleniowa, a młodzi rolnicy chcieli modernizować gospodarstwa. Robił się bar-dzo ciekawy rynek – wspomina Leszek Kępa, prezes Grupy SIPMA. Ożywienie nastąpiło już w pierwszej połowie 2004 roku. Pośrednio za sprawą Wspólnoty. Wraz z wejściem Polski do Unii wzrastał podatek VAT na maszyny rolnicze. Z zera do 22% Rolnicy chcieli zdą-żyć przed pierwszym maja i kupić maszyny po starych cenach. To przełożyło się na kil-kudziesięcioprocentowy wzrost sprzeda-ży. Choć potem zainteresowanie rolników trochę osłabło, to i tak dotacje unijne przy-czyniły się do wyższej sprzedaży. Od 2004 roku do dziś obroty grupy zwiększyły się po-

IPMA S.A. przeszła już wiele. Po-cząwszy od zawirowań związanych z przemianami gospodarczymi lat dzie-

więćdziesiątych ubiegłego stulecia, przez za-grożenie upadłością, po dynamiczny rozwój. Dziś SIPMA S.A. jest potentatem na rynku pras kostkujących, pras zwijających i owijarek. Recepta na sukces? Wyciągnąć wnioski z po-pełnionych błędów i nie bać się ryzykować.

Unijne możliwości

Z wejściem Polski do Unii Europejskiej pro-ducenci maszyn rolniczych wiązali wielkie nadzieje. Trudno się dziwić. Dopłaty bez-pośrednie, środki z funduszy europejskich na modernizację gospodarstw pozwalały oczekiwać, że zwiększy się popyt na maszy-ny. – Dodatkowo poziom modernizacji pol-

nad dwukrotnie. Z 70 do 150 mln zł. Mimo że obecny kryzys dał się SIPM-ie trochę we znaki, obecnie grupa sama finansuje swoje inwestycje. I choć ubiegły rok nie był zbyt korzystny, to wszystko wskazuje, że 2009 rok będzie lepszy. – Pierwszy kwartał 2009 r. był lepszy w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku o ok. 13% To nie jest miara chłonności rynku, tylko inwestycji i sumien-nie realizowanej strategii. Dodatkowo na ubiegłoroczną sprzedaż wpłynęło zahamo-wanie w wydzielaniu środków na inwestycje unijne – brak możliwości wykorzystania, fun-dusze były, ale nie do wzięcia. A rolnicy nie będą robić inwestycji na poczet przyszłych pieniędzy – przekonuje prezes Grupy SIPMA. I na to stawia teraz grupa – nowe produkty, modernizacja parku maszynowego i inwe-stycje w kapitał ludzki.

S

Jak uratować spółkę? Pod koniec lat dziewięćdziesiątych SIPMA S.A. sta-

ła na skraju bankructwa. A potem wciągu w 4 lat spółka podwoiła obroty. Z 70 do 150 mln zł.

Page 68: Polski Przemysł listopad 2009

66 | Polski Przemysł

Wielki kryzys

Obecnie SIPMA S.A. dobrze sobie radzi. Jed-nak zanim do tego doszło, spółka borykała się z problemami finansowymi.

Przemiany gospodarcze w latach dziewięć-dziesiątych były poligonem doświadczal-nym polskich przedsiębiorców. Jedne firmy w ekspresowym tempie podwajały zyski. Inne równie szybko wpadały w pętlę zadłu-żenia. SIPMA zrealizowała oba scenariusze. W historii firmy było kilka momentów prze-łomowych. W 1990 roku SIPM-ę z państwo-wego przedsiębiorstwa przekształcono w polsko-włoską spółkę joint venture, czte-ry lata później zyskała dużego udziałowca, by w 1996 roku przekształcić się w Grupę Kapitałową SIPMA S.A. zrzeszającą sześć podmiotów. W latach 1992–1997 majątek spółki zwiększył się niemalże dziesięciokrot-nie. Od 1990 roku obroty firmy wzrosły z 20 do 100 mln zł. Tak dobra sytuacja zachęciła przedsiębiorstwa wchodzące w skład grupy SIPMA do brania kredytów inwestycyjnych. To z kolei doprowadziło do „wielkiego kry-zysu”, jak nazywają wydarzenia z połowy lat dziewięćdziesiątych w lubelskim przed-siębiorstwie. – Nasze problemy wynikały ze splotu niekorzystnych dla spółki zjawisk, m.in. nieudanego wejścia na giełdę i zbyt wielu zaciągniętych kredytów. Podmioty należące do grupy często zadłużały się pod zastaw całego swojego majątku. A to jest wyjątkowo niebezpieczne. Sięganie do środ-ków obcych jest uzasadnione, ale trzeba brać pod uwagę efektywność inwestycji – mówi Leszek Kępa. Do tego trzeba dodać załama-nie się rynku maszyn rolniczych. W efekcie spółka stanęła przed widmem bankructwa. Jak wspomina Leszek Kępa, w Lublinie wła-ściwie przesądzono już los spółki. I możliwe, że ta historia tak by się skończyła, gdyby nie determinacja prezesa. By przedsiębiorstwo mogło dalej funkcjonować, trzeba było zna-leźć inwestora. W 1994 roku został nim Bank Handlowy, wierzyciel firmy. – Zastałem na biurku wezwanie do natychmiastowej spłaty

kredytów o wartości 4,5 mln zł. Spłata zadłu-żenia oznaczała koniec firmy. Postanowiłem przekonać bank, by zamienił dług na akcje. Opracowaliśmy strategię oddłużania i roz-woju przedsiębiorstwa. Poszedłem z nią do prezesa banku Cezarego Stypułkowskiego i powiedziałem: „Jeżeli wejdziecie teraz ścią-gać należności, odzyskacie ok. 5% wartości aktywów firmy, a jeżeli zainwestujecie, to będziecie mieć dobrą stopę wzrostu”. Prezes odpowiedział: „To ciekawy projekt” i poprosił, bym przyszedł za trzy miesiące – opowiada Leszek Kępa. Przez ten czas zarząd SIPM-y realizował plan rozwoju. I to okazało się klu-czem do sukcesu. Bank Handlowy przekonał się, że warto zainwestować i został akcjona-riuszem spółki. Dzięki temu SIPMA zyskała nie tylko czas, ale i kapitał potrzebny do re-alizowania koncepcji przedsiębiorstwa. Jak mówi prezes SIPM-y, był jeszcze jeden atut. Wiedza. – Obserwowaliśmy jak się prowa-dzi biznes według standardów światowych. Nauczyliśmy się też wtedy wiele odnośnie umów handlowych – wspomina prezes SIP-M-y. Jak się okazało, ta współpraca była ko-rzystna dla obu stron. Leszek Kępa podkreśla, że Bank Handlowy wyszedł ze spółki mając kilkudziesięcioprocentową stopę zwrotu.

Wykorzystana szansa

Pozyskany od banku kapitał przeznaczo-no na rozwój przedsiębiorstwa i inwestycje. – Pozycję na rynku kształtują walory produk-tów. Doskonalenie starych i wprowadzanie nowych. Podstawowym założeniem naszej strategii jest rozwój i unowocześnianie ofer-ty – tłumaczy swoją decyzję Leszek Kępa.

Ale by móc wprowadzić te słowa w czyn, ko-nieczne były inwestycje w park maszynowy

i nowe technologie. Od 2003 do 2008 r. wzrost nakładów inwestycyjnych na roz-wój zwiększył się niemal dziesięciokrotnie. – Nasz cel strategiczny to utrzymanie lub podwyższenie poziomu technologicznego do rozwiązań obowiązujących na świecie. Prędzej czy później wartość pracy będzie rosła i jakość będzie wartością nadrzędną. Zwłaszcza, że naszą produkcję liczymy nie w dziesiątkach tysięcy sztuk, a w setkach. Dlatego zainwestowaliśmy w rozwój tech-nologii. Najlepszym przykładem jest proces obróbki plastycznej, tzw. tłoczni. Wcześniej to była najbrudniejsza część zakładów. Te-raz jest tam jak w laboratorium – tłumaczy Leszek Kępa.

Wyłożono środki na modernizację maszyn do obróbki cieplnej i obrabiarki sterowanej numerycznie. Jak mówi Leszek Kępa, Unia Europejska dyskwalifikuje stare maszyny – mało wydajne i energochłonne. W dodat-ku ceny energii wzrosną, a nowe technolo-gie są przyjaźniejsze środowisku i popra-wiają warunki pracy pracowników. Dlate-go w ciągu kilku ostatnich lat w lubelskim przedsiębiorstwie pojawiały się nowe urzą-dzenia, m.in. wycinarka laserowa, prasa kra-wędziowa sterowana numerycznie, nume-ryczna zwijarka do blach, robot spawalni-czy, pionowe centrum obróbkowe. Nad-szedł czas na inwestycję w maszyny do ob-róbki malarskiej.

Prace nad nowymi rozwiązaniami zaowoco-wały wprowadzeniem na polski rynek tech-nologii produkcji sianokiszonki w postaci bel zwijanych i zapewnienie pełnej jej mechani-zacji. Dzięki temu rozpoczęto produkcję wie-lu typów pras zwijających, owijarek i sze-regu maszyn uzupełniających pełną linię

Page 69: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 67

KOLORY:

CZERWONY

cmyk = 100m+100y

CZARNY

cmyk = 100k

www.polskiprzemysl.com.pl

Page 70: Polski Przemysł listopad 2009

68 | Polski Przemysł

technologiczną, m.in. kosiarek dyskowych, rozwijaczy i nośników bel, wózków samo-załadowczo-stertujących, ładowaczy czoło-wych, rozdrabniaczy bel.

Jednym z najnowszych produktów jest prasa zwijająca zmiennokomorowa Z-599, przeznaczona do zbioru słomy, siana i zie-lonki na sianokiszonkę. Jak przystało na no-woczesną maszynę rolniczą, wyposażona jest w komputer pokładowy. Monitoruje on m.in. prawidłowość działania newralgicz-nych elementów prasy, kontroluje równo-mierność wypełnienia komory, umożliwia regulację średnicy beli i jej stopnia zgniotu.

Dziś prasy zwijające, owijarki oraz prasy kost-kujące to flagowe produkty grupy. I w tych segmentach SIPMA jest niekwestionowanym liderem. Udział w rynku pras zwijających kształtuje się na poziomie 40%, owijarek – 50%. W przypadku pras kostkujących udział w rynku wynosi aż 65-70%. Jednak SIPMA walczy o więcej, a grupa się rozwija. W 2008 roku Grupa SIPMA połączyła się z Agro Tra-ding, a rok później ze spółką Plastform.

Stare i nowe wyzwania

Jednak stale unowocześniany park maszyno-wy i rozwój technologii to tylko jedna strona medalu. Jak podkreśla prezes SIPM-y, firma swój sukces zawdzięcza nowoczesnemu za-rządzaniu oraz inwestycjom w kapitał ludzki. Rokrocznie na szkolenia pracowników prze-znacza kilkaset tysięcy złotych. – Do 2012 roku planujemy wdrożyć taki styl pracy i kul-tury przedsiębiorstwa, aby stać się przedsię-biorstwem innowacyjnym. To znaczy takim, które świetnie potrafi wyczuć rynek – zdra-dza Leszek Kępa. I dodaje, że by wszystko toczyło się zgodnie z planem, a zmiany szły w dobrym kierunku, w 2004 roku w przed-siębiorstwie wprowadzono Strategiczną Kartę Wyników. To inaczej mówiąc przedsta-wienie strategii w postaci zestawu mierzal-nych celów niezbędnych do realizacji misji firmy. Dzięki realizowaniu tej koncepcji ma zostać zapewniona spójność między celami a podejmowanymi działaniami. Służy też do mierzenia i kontroli efektów. Wszystko wska-zuje na to, że przedsiębiorstwo jest na jak najlepszej drodze do osiągnięcia celu. Spół-ka była wyróżniona tytułem „Gazeli Biznesu” dziennika „Puls Biznesu”. A w zeszłorocznym rankingu znalazła się na dziewiątym miejscu wśród „500 Najbardziej innowacyjnych firm w Polsce”. Polska Akademia Nauk doceniła m.in. jej nakłady na badania i rozwój, inwe-stycje w nowe technologie, a także nowo-czesne rozwiązania procesów organizacji i zarządzania.

W kraju i za granicą

W Polsce SIPMA chce dotrzeć do nowej grupy odbiorców. W tej chwili najwięcej maszyn z lubelskiego przedsiębiorstwa

kupują rolnicy posiadający gospodarstwa o powierzchni od 10 do 100 ha. W planach jest dotarcie z ofertą do farmerów, których gospodarstwa przekraczają 100 ha. By to osiągnąć, spółka chce zapewnić pełną ofer-tę nowoczesnego sprzętu dla gospodarstw rolnych.

Choć Polska wciąż pozostaje głównym ryn-kiem zbytu dla Grupy SIPMA, to przedsię-biorstwo działa też poza granicami naszego kraju. Stany Zjednoczone, Bliski Wschód, Bał-kany, Skandynawia, Francja i Austria to tylko część z rynków, na których można spotkać produkty lubelskiego producenta. Na eks-port trafia ok. 20% produkcji przedsiębior-stwa. Jednak dla Grupy SIPMA priorytetowe są rynki wschodnie. Dlatego w maju zeszłe-

go roku grupa powołała do życia nową spół-kę – SIPMA Ru, czyli przedstawicielstwo firmy w Rosji i na Białorusi. To posunięcie pokazuje, że mimo kryzysu te rynki mają duży poten-cjał. – W tym i ubiegłym roku obserwujemy poważne załamanie obrotów, ale moim zda-niem to się zmieni i nasze wschodnie przed-stawicielstwo będzie się dynamicznie rozwi-jać. Na Ukrainie i w Rosji widać ogromne za-potrzebowanie na nowoczesny sprzęt rol-niczy – mówi Leszek Kępa. Dlatego pomi-mo niepokojących informacji o stanie ukra-ińskiej gospodarki spółka nie zamierza zre-zygnować. Bo na podstawie własnych do-świadczeń wie, że z kryzysu można wyjść obronną ręką. ■

Urszula Światłowska

SIPMA S.A - Podmiot dominujący. Producent maszyn rolniczych i ogrodniczych.

SIPMOT Sp. z o.o.  - producent maszyn rolniczych, producent komponentów, podzespołów oraz części zamiennych do maszyn rolniczych, kooperant prze-mysłowy.

ZHS Sp. z o.o. - Producent przekładni kątowych i hydrokinetycznych, pras uty-lizacyjnych do zgniatania i belowania odpadów komunalnych oraz przemysło-wych. Producent komponentów, podzespołów i specjalistycznych części za-miennych do urządzeń hydraulicznych, kooperant przemysłowy.

Transip Sp. z o.o. - Spółka oferująca usługi przewozowe na trasach krajowych i zagranicznych, transport specjalistyczny ładunków niebezpiecznych, obsługe serwisową samochodów, ciągników oraz wózków widłowych.

SIPMA RU - Generalny dystrybutor maszyn i części zamiennych do maszyn SIP-MA S.A. na terenie Federacji Rosyjskiej i na Białorusi, prowadzący ich sprzedaż oraz świadczący serwis gwarancyjny i pogwarancyjny.

Polský Dum Zemidilská technika s.r.o. - Generalny dystrybutor w Republice Czeskiej, maszyn i części zamiennych do maszyn SIPMA S.A., prowadzący ich sprzedaż w systemie ratalnym i leasingu oraz świadczący serwis gwarancyjny i pogwarancyjny.

SIPMA-HUNGARIA Kft. - Generalny dystrybutor w Republice Wegierskiej, ma-szyn i części zamiennych do maszyn SIPMA S.A., prowadzący ich sprzeda? oraz świadczący serwis gwarancyjny i pogwarancyjny.

Grupa SIPMA S.A.

Page 71: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 69

rzeba przyznać, że pierwsza edycja targów „ECO SOURCE” za-częła skromnie. W dniach 25-27 września, w niewielkiej hali na-miotowej, do dyspozycji wystawców oddano zaledwie 600 m2

Na tej przestrzeni zgromadziło się około 40 firm, które w ofercie mia-ły urządzenia do produkcji i przesyłu energii odnawialnej, pompy cie-pła, kotły, technologie energooszczędne, wszelkiego rodzaju bioma-sy i pelety, a także pojazdy ekologiczne. Szczególnie te ostatnie cie-szyły się dużą popularnością – wielu odwiedzających z zainteresowa-niem przyglądało się skuterom elektrycznym oraz trzykołowemu po-jazdowi na prąd, który dodatkowo był w 98% biodegradowalny.

Jeśli chodzi o liczbę odwiedzających, można powiedzieć, że była pro-porcjonalna do skali targów – nie za wiele ludzi, chociaż i tak w sam raz w stosunku do wielkości obiektu. W tym miejscu należy zazna-czyć, że 25–27 września same targi „ECO SOURCE” nie były głównym przedsięwzięciem w Polkowicach. Funkcjonowały one w ramach Fo-rum Ekoenergetyki, które bez wątpienia zakończyło się sukcesem – szacuje się, że liczba uczestników przekroczyła 3000 osób.

Takie zainteresowanie nie powinno dziwić; jednym z pomysłodaw-ców, a zarazem głównym gościem był przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek. Oprócz wysłuchania referatu byłe-go premiera, można było wziąć udział w panelach dyskusyjnych, warsztatach oraz obejrzeć prezentacje województw w zakresie ekoenergetyki.

– Ekoenergia to przyszłość. Wzrastające zużycie energii, przy dyrek-tywach unijnych zobowiązujących do zwiększania udziału energii pozyskiwanej ze źródeł odnawialnych sprawia, że musimy poszuki-wać nowoczesnych rozwiązań. Polkowice będą wiodącym miejscem w tych eksploracjach – powiedział Buzek.

Forum bez wątpienia można uznać za przedsięwzięcie udane. Nie bez znaczenia pozostaje oprawa artystyczna całego „ekoświęta” – odby-

Targi Ekoenergetyczne „ECO SOURCE” wystartowały po raz pierwszyStanowią one część składową szerszej inicjatywy, jaką jest Forum Ekoenergetyki Polkowice

T ły się występy muzyczne kilku znanych polskich wykonawców, które były dodatkową atrakcją, przyciągającą wielu mieszkańców gminy.

Forum Ekoenergetyczne odbyło się po raz pierwszy, ale w zamyśle pomysłodawców – Jerzego Buzka oraz Wiesława Wabika, burmistrza Polkowic – ma to być impreza cykliczna. Oby tak właśnie było i miej-my nadzieję, że za rok targi „ECO SOURCE” będą imprezą, na którą położy się nieco większy nacisk niż dotychczas.

Poniżej nagrody przyznane firmom podczas targów:

Najciekawszy Produkt Targów – nagrodę otrzymała firma KKF Fa-leńczyk za BRYKIECIARKĘ ŚLIMAKOWĄ, która pozwala w sposób in-nowacyjny zagospodarować odpady o dobrych parametrach izola-cyjnych.

Wyróżnienie w kategorii Najciekawszy Produkt Targów dla fir-my INTROL za AGREGATY PRĄDOWO-CIEPLNE, które pomagają w oszczędzaniu energii w zakładach produkcji przemysłowej dzięki wykorzystaniu gazu kopalnianego.

Innowacja Technologiczna Targów – dla Instytutu Mechaniza-cji Budownictwa i Górnictwa Skalnego – za BIAŁY KEREMZYT – bezpieczny dla środowiska produkt, który znajduje zastosowanie w wielu gałęziach przemysłu i rolnictwa.

Wyróżnienie w kategorii Innowacja Technologiczna Targów – dla firmy HYDROMONT za GAZOWE KOTŁY KONDENSACYJNE marki Vies-smann – produkty kompaktowe, oszczędne i przyjazne środowisku.

Nagroda za Promowanie Zielonej Energii – dla POLSKIEJ IZBY BIO-MASY za aktywne uczestnictwo w promocji odnawialnych źródeł energii poprzez włączanie się w organizację forów, targów i innych imprez branżowych. ■

Szymon Wojciechowski

PolskiPrzemysł

Raporty

Page 72: Polski Przemysł listopad 2009

70 | Polski Przemysł

iędzynarodowe Targi Górnictwa, Przemysłu Energetycznego i Hut-niczego „Katowice 2009”, których

organizatorem była Polska Technika Gór-nicza, potwierdziły, że zasługują na miano jednego z największych w Europie spotkań branży. Ekspozycje ponad 400 wystawców z 19 państw zajęły ok. 20 tys. m2 powierzch-ni wewnątrz i wokół katowickiego Spodka. Zwiedzający mogli zobaczyć m.in.: zmecha-nizowaną obudowę, 50-tonowy kombajn górniczy czy też wsiąść do kolejki, która za-zwyczaj porusza się pod ziemią.

– Targi potwierdzają najwyższą światową jakość polskich producentów maszyn i urzą-dzeń górniczych – powiedział wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld podczas otwar-cia imprezy. Wśród delegacji, które poja-wiły się w Katowicach, byli przedstawiciele wiodących górniczych państw świata, m.in. Chin, Rosji, Ukrainy czy Kolumbii.

Potentaci inwestują

Najbardziej imponujące stoiska na targach przygotowali polscy potentaci w produkcji maszyn i urządzeń górniczych, giełdowe grupy Kopex i Famur.

Famur prezentował m.in. kombajn ścianowy, obudowy zmechanizowane, systemy ste-rowania i kolejkę spalinową. Nowością był bezprzewodowy system pomiaru ciśnienia w stojakach hydraulicznych obudów ścia-nowych. Urządzenie jest częścią systemu e-kopalnia, służy do monitorowania i kon-troli urządzeń podczas pracy. – Kładziemy

Najwięksi w branży na targach górniczychPolscy i zagraniczni potentaci w produkcji maszyn i urządzeń górniczych wystawiali się na Śląsku, na największych targach branżowych.

M

PolskiPrzemysł

RaportyJarosław Orzeł

duży nacisk na podniesienie bezpieczeństwa pracy w kopalniach. Dlatego rozwijamy tech-nologie IT, umożliwiające nadzór wydobycia i zarządzania eksploatacją z  powierzchni – mówi Waldemar Łaski, prezes Grupy Famur (17 września zastąpił na tym stanowisku obecnego wiceprezesa Tomasza Jakubow-skiego). Nad doskonaleniem systemu e-kopalnia pracuje Polskie Centrum Techniki Górniczej (PCTG), które w połowie września uzyskało status centrum badawczo-rozwo-jowego. Jako prywatne centrum badawcze może ubiegać się o granty na działalność naukową. Famur buduje też  nowy zakład, który ma zabezpieczyć firmę na czasy kryzy-su. – Podobnie jak w zeszłym roku zabezpie-czyliśmy się poprzez restrukturyzację przed kryzysem, który, niestety, przyszedł – mówi Łaski. Pierwszy etap inwestycji będzie kosz-tował ok. 100 mln.

Wzrostem chwaliła się na targach także Gru-pa Kopex. W pierwszym półroczu 2009 r. fir-ma zwiększyła sprzedaż o ponad 36%. Trzeci największy na świecie producent maszyn i urządzeń górniczych osiągnął w tym czasie przychody ze sprzedaży w wysokości ponad 1,1 mln zł., czyli dużo lepsze niż w analo-gicznym okresie 2008 roku. – Oparliśmy się bardzo dobrze kryzysowi. Wszystkie nasze zakłady miały pracę. Ponieważ widać już wy-raźne oznaki ożywienia, myślę, że najgorsze mamy za sobą – mówi Marian Kostempski, prezes Kopex SA.

Kopex chce zwiększyć swoją ofertę handlo-wą na największych górniczych rynkach świata – w Chinach i Australii. Na targach

pokazywał m.in. wysokowydajny kompleks ścianowy do niskich i średnich pokładów węgla. – Idea nowego produktu to zmaksy-malizować wydajność i zagwarantować bez-pieczeństwo ludzi – mówi Kostempski.

Silmex – targowa konkurencja

Równocześnie z targami w katowickim Spodku odbywały się branżowe Między-narodowe Targi Górnictwa i Energetyki Silesia Mining Expo SILMEX połączone z konferencją i wystawą COAL-GEN Europe. Organizatorom nie udało się dojść do po-rozumienia z PTG, która urządzała identycz-ną imprezę w tym samym czasie, ale władze Expo Silesia już informują, że podobna sy-tuacja nie będzie miała miejsca za 2 lata. – Famur SA i Grupa Kopex podjęły już de-cyzję o wzięciu udziału w targach SILMEX 2011. Trwają rozmowy z innymi liderami w branży. Teren przed centrum targowym jest już wstępnie zarezerwowane w 80% – zapewnia Sebastian Reńca z biura praso-wego firmy.

Targi SILMEX otworzyła uroczyście Joanna Strzelec-Łobodzińska, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki. W hali wysta-wienniczej oprócz polskich obecne były fir-my reprezentujące Niemcy, Bułgarię, Stany Zjednoczone, Słowenię, Belgię, Włochy, Ka-nadę, Białoruś, Rosję, Tajwan, Wielką Brytanię oraz Francję. Organizatorzy położyli szcze-gólny nacisk na sektor energetyki węglowej. Podczas konferencji „Zielone technologie spalania węgla” wystąpiło ponad 50 prele-gentów z Europy i USA. ■

Page 73: Polski Przemysł listopad 2009

Polski Przemysł | 71

Bielsku, na największym i od wie-lu lat najważniejszym spotkaniu branży, oprócz wystawców z  Pol-

ski swoje produkty prezentowało ponad 90 firm z 15 krajów Europy, a także z Chin, USA, Korei i Kanady.

– Polska jest ważna dla branży przed wszyst-kim ze względu na potencjał rynku. Nasza gospodarka stoi przed ogromnymi moderni-zacjami i inwestycjami, które będą wymagać zaangażowania bardzo wielu firm – mówi Ryszard Migdalski, dyrektor ds. targów ZIAD Bielsko-Biała SA. – W tej chwili widać już spo-ry ruch jeśli chodzi o rynek pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych. Te jednak nie zapewnią nam niezawodności zasilania, dlatego inwestycje trzeba prowadzić jedno-cześnie w dwóch kierunkach, nie zapomina-jąc o utrzymaniu rezerwy mocy w źródłach konwencjonalnych – dodaje.

Targowe inwestycje

To jeden z głównych powodów, dla których mimo kryzysu targi odwiedziło w tym roku niemal tyle samo firm, co rok temu (zaledwie niecałe 10% mniej). Ta - nieco mniejsza - licz-ba wystawców nie była zresztą zauważalna, ponieważ organizator targów ze względu na trwającą budowę nowej hali i tak musiał ograniczyć teren imprezy o ok. 15%. Budowa hali wielofunkcyjnej, której konstrukcja już była widoczna za namiotami wystawienni-

Międzynarodowe Energetyczne Targi Bielskie ENERGATAB 2009 Ponad 600 firm prezentowało na targach organizowanych przez ZIAD Bielsko-Biała SA najnowszą aparaturę, technologie oraz projekty dla branży elektroenergetycznej. Generalnym partnerem targów była Grupa Tauron SA.

W

PolskiPrzemysł

Raporty

czymi, ma się  zakończyć w drugiej połowie 2010 roku. Dzięki niej powierzchnia wysta-wiennicza targów zwiększy się o 6700 m2. – Wielu wystawców już zwróciło się  do nas o zarezerwowanie w niej miejsca na na-stępne targi. Mamy już  rezerwacje na 1/4 powierzchni – mówi Migdalski. Inwestycja kosztować będzie niespełna 70 mln zł. Po-wstaje dzięki zaangażowaniu władz Biel-ska. Miasto uzyskało na nią dofinansowanie z  funduszy UE. Hala wielofunkcyjna nie jest zresztą jedyną inwestycją prowadzoną na te-renach targowych. ZIAD opracował już pro-jekt kolejnej hali wystawienniczej. Bliźniaczy pod względem powierzchni obiekt będzie tańszy, gdyż projektowany jest z  myślą o przeznaczeniu stricte pod potrzeby targów.

Automatyka, pomiary i łącza

Uroczystego otwarcia 22. targów ENERGE-TAB 2009 dokonali dyrektor Ryszard Mig-dalski, prezydent Bielska-Białej Jacek Kry-wult oraz posłanka Mirosława Nykiel, prze-wodnicząca podkomisji ds. zmian w energe-tyce i wiceprzewodnicząca podkomisji sta-łej ds. energetyki. Andrzej Kisiel, prezes ZIAD Bielsko-Biała, podkreśla, że w tym roku du-żym zainteresowaniem cieszyły się produk-ty i technologie nastawione na oszczędzanie energii elektrycznej. Duży asortyment pre-zentowali producenci wyrobów związanych z  oświetleniem: źródeł światła opartych na

diodach półprzewodnikowych przeznaczo-nych tak dla mieszkań, jak i np. miast. Głów-ną osią tematyczną ENERGETAB 2009 były produkty i usługi bezpośrednio związane z energetyką i energoelektroniką.

Energetyczne nagrody

W tym roku o prestiżowe wyróżnienia biel-skich targów walczyły produkty 50 firm.

Puchar Ministra Gospodarki za produkt „Kompleksowy system automatyki nowej generacji” otrzymał INSTYTUT AUTOMATY-KI SYSTEMÓW ENERGETYCZNYCH Spółka z o.o. Puchar Prezesa Polskiego Towarzystwa Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej za produkt „System oceny jakości energii SYN-DIS PQ” otrzymała Badawczo-Rozwojowa Spółdzielnia Pracy Mikroprocesorowych Sys-temów Automatyki „MIKRONIKA”.

Za produkt wysokiej jakości elektrotech-nicznej produkcji fabryki polskiej nagrodę otrzymała firma Zakłady Porcelany Elektro-technicznej ZAPEL S.A. za „Kompozytowe wsporcze izolatory stacyjne WN z rdzeniem szkłoepoksydowym i ceramicznym”.

Medal Prezesa Stowarzyszenia Elektryków Polskich za produkt „Aluminiowe słupy oświetleniowe anodowane w 12 kolorach” odebrała firma ZPSO „ROSA” Stanisław Rosa. ■

Page 74: Polski Przemysł listopad 2009

72 | Polski Przemysł

PolskiPrzemysł

Index

AAGROMET ZEHS Lubań Sp. z o.o.Alglob Sp. z o. o.

6742

GGalmar Marciniak Sp. j. GOLDBECK Sp. z o. o.

2150

HHavel Composites PL Sp. z o. o. 19

KKREISEL - Technika Budowlana Sp. z o.o. 61

PPPHU "CONTACT O/K" Sp. z o. o.PPHU "EKOLOT" Małgorzata Słowik PPHU "Hutkop" s. c.Pharmgas S. A.Poburski Dachtechnik. Sp. z o. o.POLNA S. A. Posadzki Przemysłowe -  Polska Sp. z o.o.PPSKiZ Transmeble Poznań Sp. z o.o.

2416 675753

okładka5763

MM&S Pomorska Fabryka Okien Sp. z o.o.M5 Przemysław Cebulski Maco Polska Sp. z o. o.Mecal Poland Sp. z o.o.

25332945

NNexwell Engineering 30

QQuality Pixels okładka

SSIPMA S. A.SOBET S. A.Stalbomat Lisak i Trybulec Sp. j. Stigal

65124634

TTEL-STER Sp. z o. o. 13

WWięcborskie Zakłady Metalowe "WIZAMOR" Sp. z o.o. 67

UULM Technologie 20

VVBH Polska Sp. z o.o. 27

ZZakład Produkcji Urządzeń Budowlanych KALETA 63

EEkspansal Konstrukcje Aluminiowe Sp. z o.o. 57

FFabryka Maszyn w Leżajsku Sp. z o.o.FABUD Wytwórnia Konstrukcji Betonowych S.A.Fibre System Sp. z o. o.

385857

BB+B M. Bieńkowski L. Budkowski Sp. j.BONDIOLI & PAVESI Sp. z o.o.

4967

DDrogbet Urbaniak Sp. j.Drogbet Wieczorek Sp. j.

5753

Page 75: Polski Przemysł listopad 2009
Page 76: Polski Przemysł listopad 2009

Zakłady Automatyki POLNA S.A.ul. Obozowa 23, 37-700 Przemyśltel. 016 678 66 01fax 016 678 65 24, 016 678 37 10www.polna.com.pl

WIĘCEJ NIŻ AUTOMATYKA - MORE THAN AUTOMATION

„W zależności od warunków pracy w zaworze mogą występować zjawiska związane z kawitacją, przepływem krytycznym, odparowaniem (flashing), erozją – z reguły generujące nadmierny hałas i powodujące obniżenie jakości regulacji, zmniejszenie trwałości wyrobu aż do usz-kodzenia awaryjnego włącznie. Można i należy eliminować lub minimalizować skutki tych zjawisk. Potrafimy w oparciu o komputerową analizę przepływu rozpoznać zagrożenia z nim związane i zaproponować konstrukcje zaworu przystosowaną do konkretnych warunków pracy.”

Control ValvesZawory regulacyjne

● eliminowanie niekorzystnych zjawisk (np. kawitacja, hałas, flashing)● nadkrytyczne parametry● wysokie ciśnienia● duże średnice● wykonania specjalne

Jako polska firma zapewniamy szybki serwis gwarancyjny i pogwarancyjny oraz niskie ceny części zamiennych.

Wybrane parametry produkowanych zaworów:● DN 15…300 (NPS 1”…12”)● PN 10…400 (CL 150…2500)● Kvs 0,01…2160 (LIN, PROC, ON-OFF)

Wykonania materiałowe:- żeliwo szare i sferoidalne- staliwo węglowe- staliwo kwasoodporne- staliwo stopowe