30
r e c e n z J e Śląskie studia historyczno- teologiczne 43,2 (2010), s. 446–453 Źródła myśli teologicznej, kraków WaM, t. 45–51 Jan chryzostom, Homilie na Księgę Rodzaju (seria pierwsza: rdz 1-3), wprowadzenie, przekład i opracowanie s. sylwia kaczmarek, Wydawnictwo W aM, kraków 2008, 128 s. (Źródła Myśli teologicznej 45) Pierwsze polskie tłumaczenie homilii na księgę rodzaju Jana chryzostoma, najwięk- szego egzegety i komentatora Pisma Świętego w starożytności zasługuje na uznanie. Jan chryzostom objaśniał w homiliach księgę rodzaju, w dwu seriach, jak podał altaner (Patrologia, Warszawa 1990, s. 436) pierwszą serię 9 homilii wygłosił w 386 r., drugą serię 67 – wygłosił w 388 r. osiem homilii, przetłumaczone według wydania l. Brottier, w sources chretiennes 433 (Paryż 1998), należą do pierwszej serii i zostały wygłoszone przez Jana chryzostoma w roku, w którym przyjął święcenia prezbiteratu w antiochii syryjskiej. Wygłoszone w okresie wielkiego postu, kiedy komentowanie księgi rodza- ju związane było z czytaniem tej księgi w czasie liturgii 1 . Jako kaznodzieja w ogóle, a zwłaszcza mówca w okresie wielkopostnym, Jan chryzostom w świetle tych homilii okazuje się jeszcze nowicjuszem 2 . zwykle bowiem pierwsze rozdziały księgi rodza- ju dawały okazję wykładu kosmologii, antropologii. Jan chryzostom poruszył niektóre wątki tematyczyne tego rodzaju. Jak stwierdza we wstępie autorka tłumaczenia, prze- kaz treści teologicznych w homiliach był wielopoziomowy, stosowny do Pisma Świętego (dz. cyt. s. 26). Jan chryzostom wyłożył naukę o stworzeniu świata i człowieka, pod- kreślając dobro świata w polemice z manichejczykami. W antopologii zwrócił uwagę na obraz i podobieństwo Boże człowieka. zagadnienie grzechu pierwszego człowieka, grze- chu jako nieposłuszeństwa Bogu, Jan chryzostom ujął w opisie konsekwencji grzechu w życiu ludzi: utrata godności i panowania nad światem, zniewolenie, utrata przez kobietę należnego jej statusu. W kwestii poznania dobra i zła przez pierwszego człowieka, Jan chryzostom wypowiedział się za opinią, że człowiek tę zdolność umysłu miał od począt- ku, także w okresie przed grzechem, tym sposobem odróżniał się od zwierząt. Wydaje się, że w tym poglądzie zawarta jest także aluzja polemiczna. Według gnostyckich manichej- czyków, tego rodzaju poznanie człowiek nabył dopiero po przekroczeniu zakazu stwórcy. autorka we wprowadzeniu obszernie komentuje początki kaznodziejskiej działalności Jana chryzostoma, opisuje realia antiocheńskie, do których Jan chryzostom nawiązuje w homiliach. tu wydaje się, że dla czytelnika byłoby wygodniejsze, gdyby te realia zna- lazł w komentujących przypisach do tłumaczenia. Ważnym elementem wstępu są wyjaś- nienia dotyczące egzegezy Jana chryzostoma. Jest to egzegeza odmienna od aleksandryj- skiej tradycji. „ogląd” (theoria) w tego typu egzegezie oznacza zarówno spostrzeżenia warstwy historycznej w Piśmie Świętym, jak i wartości duchowej słowa Bożego. ten typ egzegezy jest nam, współczesnym czytelnikom Biblii, bliższy. homilie Jana chry- zostoma wydają się tym samym bliższe naszej mentalności. teologiczną podstawą inter- pretacji księgi rodzaju jest obajwienie nowego testamentu w chrystusie. Pozwaliło to 1 chryzostom, Komentarz do Listu św. Pawła do Galatów, kraków 2008. 2 Jak stwierdził kelly, Złote Usta. Jan Chryzostom, Bydgoszcz 2001, s. 68.

r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

  • Upload
    others

  • View
    0

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

r e c e n z J e

Śląskie studia historyczno-teologiczne 43,2 (2010), s. 446–453

Źródła myśli teologicznej, kraków WaM, t. 45–51

Jan chryzostom, Homilie na Księgę Rodzaju (seria pierwsza: rdz 1-3), wprowadzenie, przekład i opracowanie s. sylwia kaczmarek, Wydawnictwo WaM, kraków 2008, 128 s. (Źródła Myśli teologicznej 45)

Pierwsze polskie tłumaczenie homilii na księgę rodzaju Jana chryzostoma, najwięk-szego egzegety i komentatora Pisma Świętego w starożytności zasługuje na uznanie. Jan chryzostom objaśniał w homiliach księgę rodzaju, w dwu seriach, jak podał altaner (Patrologia, Warszawa 1990, s. 436) pierwszą serię 9 homilii wygłosił w 386 r., drugą serię 67 – wygłosił w 388 r. osiem homilii, przetłumaczone według wydania l. Brottier, w sources chretiennes 433 (Paryż 1998), należą do pierwszej serii i zostały wygłoszone przez Jana chryzostoma w roku, w którym przyjął święcenia prezbiteratu w antiochii syryjskiej. Wygłoszone w okresie wielkiego postu, kiedy komentowanie księgi rodza-ju związane było z czytaniem tej księgi w czasie liturgii 1. Jako kaznodzieja w ogóle, a zwłaszcza mówca w okresie wielkopostnym, Jan chryzostom w świetle tych homilii okazuje się jeszcze nowicjuszem 2. zwykle bowiem pierwsze rozdziały księgi rodza-ju dawały okazję wykładu kosmologii, antropologii. Jan chryzostom poruszył niektóre wątki tematyczyne tego rodzaju. Jak stwierdza we wstępie autorka tłumaczenia, prze-kaz treści teologicznych w homiliach był wielopoziomowy, stosowny do Pisma Świętego (dz. cyt. s. 26). Jan chryzostom wyłożył naukę o stworzeniu świata i człowieka, pod-kreślając dobro świata w polemice z manichejczykami. W antopologii zwrócił uwagę na obraz i podobieństwo Boże człowieka. zagadnienie grzechu pierwszego człowieka, grze-chu jako nieposłuszeństwa Bogu, Jan chryzostom ujął w opisie konsekwencji grzechu w życiu ludzi: utrata godności i panowania nad światem, zniewolenie, utrata przez kobietę należnego jej statusu. W kwestii poznania dobra i zła przez pierwszego człowieka, Jan chryzostom wypowiedział się za opinią, że człowiek tę zdolność umysłu miał od począt-ku, także w okresie przed grzechem, tym sposobem odróżniał się od zwierząt. Wydaje się, że w tym poglądzie zawarta jest także aluzja polemiczna. Według gnostyckich manichej-czyków, tego rodzaju poznanie człowiek nabył dopiero po przekroczeniu zakazu stwórcy. autorka we wprowadzeniu obszernie komentuje początki kaznodziejskiej działalności Jana chryzostoma, opisuje realia antiocheńskie, do których Jan chryzostom nawiązuje w homiliach. tu wydaje się, że dla czytelnika byłoby wygodniejsze, gdyby te realia zna-lazł w komentujących przypisach do tłumaczenia. Ważnym elementem wstępu są wyjaś-nienia dotyczące egzegezy Jana chryzostoma. Jest to egzegeza odmienna od aleksandryj-skiej tradycji. „ogląd” (theoria) w tego typu egzegezie oznacza zarówno spostrzeżenia warstwy historycznej w Piśmie Świętym, jak i wartości duchowej słowa Bożego. ten typ egzegezy jest nam, współczesnym czytelnikom Biblii, bliższy. homilie Jana chry-zostoma wydają się tym samym bliższe naszej mentalności. teologiczną podstawą inter-pretacji księgi rodzaju jest obajwienie nowego testamentu w chrystusie. Pozwaliło to

1 chryzostom, Komentarz do Listu św. Pawła do Galatów, kraków 2008. 2 Jak stwierdził kelly, Złote Usta. Jan Chryzostom, Bydgoszcz 2001, s. 68.

Page 2: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

447recenzJe

Janowi chryzostomowi na polemikę nie tylko z manichejczykami i marcjonitami, ale także z egzegezą żydowską. W homiliach znaleźć można wiele elementów świadczących o żywym przyjęciu przez autentycznych słuchaczy. Jan chryzostom, pewnie w ostatecz-nej redakcji tekstu homilii, nie pominął tych aluzji. sprawia to, że lektura homilii i dzisiaj wydaje się interesująca.

tłumaczenie polskie homilii zasługuje na uznanie i pozytywną ocenę. zasadniczo komentarze w przypisach do tłumaczenia również. choć łatwiej byłoby mniej zorien-towanemu czytelnikowi, gdyby wszystkie aluzje, nie tylko realia, ale także zwroty po-lemiczne (o manichejczykach, marcjonitach), wątki liturgiczne, egzegetyczne, aluzje do reakcji słuchaczy, zostały w przypisach komentujących natychmiast zauważone. opraco-wanie homilii obejmuje także indeks biblijny oraz indeks rzeczowy. kolejny tom Źródeł Myśli teologicznej został wydawny starannie i należy do osiągnięć Wydawnictwa WaM w krakowie.

hieronim ze strydonu, Komentarz do ewangelii według św. Mateusza, z języka łaciń-skiego przełożył i przypisami opatrzył Janusz korczak, Wydawnictwo WaM, kraków 2008, 232 s. (Źródła Myśli teologicznej 46)

tłumaczenie Komentarza na język polski, Janusz korczak poprzedził krótkim wpro-wadzeniem (s. i-iV), w którym przedstawił tylko biograficzne i historyczne okoliczności powstania dzieła. zwrócił uwagę na zależność hieronima w komentowaniu ewangelii Mateusza od poprzedników, nie poświadczył tego jednak w odpowiednich przypisach do swego tłumaczenia. czytelnik tego tłumaczenia musi wykonać tę pracę sam, porównując polski przekład z wydaniem i tłumaczeniem dzieła hieronima w innych wydaniach, prze-de wszystkim w sources chretiennes (t. 242 i 259). Wyjątkowo podaje tylko wzmianki o korzystaniu z heksapli (s. 33, przypis 102 i 106). Polski tłumacz pracował prawdopo-dobnie na wydaniu w corpus christianorum (ccl 77), choć w zasadzie nie podał tej informacji wprost. nie stanowi to jednak żadnego problemu, gdyż w sources chretiennes przejęto tekst z ccl. W miarę precyzyjnie opisał swoją pracę hieronim w przedmowie (s. 1-9). Wspomniał o swoich poprzednikach w komentowaniu ewangelii Mateusza, któ-rych nie zamierza cytować. zaznaczył wyraźnie, powołując się na świadectwa biblij-ne, że tylko cztery ewangelii mogą istnieć, jako autentyczny przekaz nauczania Jezusa chrystusa. Wydaje się, że na początku V w., liczba ewangelii (wśród wielu ewangelii od-rzuconych) była jeszcze problem teologicznym. hieronim wspomniał także o pośpiechu w pisaniu komentarza, jakoby usprawiedliwiając jego braki. skupił się, jak sam powia-da, na „tłumaczeniu historycznym”, „a tylko gdzieniegdzie wplotłem kwiaty sensu du-chowego”. Ważniejsze sprawy związane z ewangelią Mateusza odłożył na później. Jak wiemy, nie wypełnił tej obietnicy. komentarz do Mateusza pozostał w tej postaci, jaki podaje polskie tłumaczenie J. korczaka. tekst ewangelii Mateusza hieronim komentu-je werset w werset, pomijając czasem głębsze, a zwłaszcza teologiczne znaczenie biblij-nej wypowiedzi. hieronim przytoczył często opinie innych autorów, zwłaszcza te, które były powszechnie znane w iV w. Wspomniał polemiczne uwagi Juliana apostaty (s. 12), Żydów (s. 13), ale także wczesnochrześcijańskie (np. ignacego antiocheńskiego, s. 13). W szczegółowych kwestiach powołał się także na własne dzieła (Przeciw Helwidiuszowi, s. 14-15, 81, 92).

W komentarzu znajdziemy wyraźnie potwierdzenie świadomości hieronima o dwu wersjach Biblii w starym testamencie (tak zwana veritas hebraica oraz grecka, czyli

Page 3: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

448 recenzJe

septuaginta, por. s. 16. 17 i nn). Veritas hebraica łączy się u hieronima z tekstem he-brajskim. lektura komentarza hieronima zawiera cały szereg, czasami drobnych, ale ważnych informacji o wiedzy samego hieronima, jak i opiniach ludzi jemu współczes-nych lub opinii historycznych z przełomu iV i V w. i tak hieronim potwierdza opinię o ebonitach, że odrzucają listy św. Pawła (por. s. 71), że byli ludzie, którzy komentowali w duchu millenarystycznym Mt 19,29-30 (por. s. 135), którzy przez „królestwo Boże” ro-zumieli samo Pismo Święte (s. 152) i zaliczali szymona Maga z dziejów apostolskich do antychrystów (do Mt 24,5 por. s. 170). hieronim opisał nauczanie „syryjskie” chrześcijan, jako zazwyczaj związane z przypowieściami (por. s. 127). ta uwaga hieronima wyda-je się cenną informacją o obrazowym nauczaniu syryjskich chrześcijan, odmiennym od „intelektualnego” ujęcia greckich chrześcijan (tu warto porównać z „obrazowym” stylem polemiki efrema z manicheizmem, por. uciecha, Polemika św. efrema z manicheizmem, katowice 2009, s. 100-130). uważna lektura komentarza hieronima pozwala na zebranie wielu informacji o sposobie nauczania, egzegezy oraz innych zwyczajach chrześcijań-skich w starożytności.

Publikacja polskiego tłumaczenia, niezwykle cenna dla polskiej recepcji myśli ojców kościoła, winna być zaopatrzona w komentarz zwracający czytelnikowi uwagę na tego rodzaju wartości. indeks rzeczowy do tego tomu preferuje imiona, jest natomiast teolo-gicznie mniej rzeczowy, niż zapowiada tytuł.

Jan chryzostom, Komentarz do Listu św. Pawła do Galatów, przekład i opracowanie Jan iluk, [ks. grzegorz szamocki, Wprowadzenie do Listu św. Pawła do Galatów, Jan iluk, Chryzostomowy Komentarz do Listu św. Pawła do Galatów], Wydawnictwo WaM, kra-ków 2008, 152 s. (Źródła Myśli teologicznej 47)

tom 47 Źródeł Myśli teologicznej otwiera mniej typowy dla tej serii wydawniczej rodzaj wstępu. zbędny, moim zdaniem, „wstęp” do samego listu do galatów, osobny wstęp tłumacza do dzieła Jana chryzostoma oraz bardzo cenny i potrzebny komentarz bieżący do tekstu tłumaczenia Jana iluka. Materiał informacyjny o liście do galatów mógł się znaleźć (i faktycznie czasami się znajduje) w komentarzu do dzieła Jana chryzo-stoma. tłumacz zaopatrzył przekład w indeks rzeczowy, także biblijny oraz imion i nazw. a nadto zestawił aforyzmy św. Jana chryzostoma cytowane w Komentarzu (por. s. 137). nasuwa się pytanie, czy to są oryginalne aforyzmy Jana chryzostoma, czy też cytaty obiegowych powiedzeń stosowanych w ówczesnej retoryce. ze wstępu autorstwa Jana ilu-ka można wyczytać, że komentarz do listu św. Pawła do galatów powstał w środowisku judeochrześcijańskim. określenia stosunku do judaizmu i judeochrześcijaństwa wymagał sam list do galatów. Biorąc to pod uwagę, trzeba inaczej ocenić stosunek Jana chryzo-stoma do Żydów. często przypisuje się Janowi chryzostomowi „wzorcowy” chrześci-jański antysemityzm. Jeśli jednak chodziło o polemikę, to była to polemika o charakte-rze religijnym (a więc ewentualnie antyjudaizm, a nie antysemityzm), a w szczególności polemikę przeciw specyficznej formie judeochrześcijaństwa, ale nie wprost przeciw Ży-dom. We wstępie i komentarzu iluka warto zwrócić uwagę na ujawnienie retorycznego tła i kontekstu wypowiedzi chryzostoma. teologowie, czytając ojców kościoła, zapominają czasem o tym, że patrystyczne wypowiedzi zostały wygłoszone i zredagowane według zasad obowiązujących w danej epoce, a więc uwzględniały także zasady retoryki. W ko-mentarzu do tłumaczenia pojawia się bardzo ciekawe dla historyka zagadnienie, którego jednak – jak się wydaje – niezbyt wyraźnie uświadomił sobie tłumacz: w jakim stopniu

Page 4: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

449recenzJe

komentarz Jana chryzostoma uwzględnia religijną sytuację chrześcijan, judeochrześci-jan i Żydów w iV w. w antiochii. z wypowiedzi chryzostoma wynika czasami bardzo wyraźnie, że akcentuje pewne aspekty listu do galatów, które są aktualne w wieku iV. częściowo uchwycił to tłumacz, odwołując się do swojego opracowania Żydowska poli-teja (por. np.: s. 39, przypis 26; s. 49, przypis 65 itd.). historycznie pojawia się tu także problem misji chrześcijańskiej wśród Żydów iV w. (por. s. 76, przypis 55; s. 78, przypis 66; s. 116, przypis 18). tłumacz w pracy nad przekładem wykorzystał sporo literatury przedmiotowej. lekturę tego przekładu można więc prowadzić razem z przeglądem „sta-nu badań” poszczególnych zagadnień. cytowanej literatury nie da się sprawdzić w ca-łości. trzeba zaufać tłumaczowi, że cytuje „z pierwszej ręki”. zdarzył się jednak i błąd, który tu chciałbym poprawić: s. 99, przypis 68, pod koniec podaje tłumaczenia z gno-styckiego Tractatus Tripartitus (polskie tłumaczenie podaje: Traktat trójdzielny), a więc zamiast Nag Hammadi Studies winno być Nag Hammadi Codex, czyli nhc i, 5, p.132,21-133,1; w 2008 istniało już polskie tłumaczenie całego kodeksu, por. studia antiquitatis christianae series nova 7; cytat został zresztą przytoczony „dla ozdoby” i erudycji, bez żadnego związku z wypowiedzią Jana chryzostoma. Komentarz Jana chryzostoma może zainspirować badania nie tylko myśli teologicznej tego ojca kościoła, zwłaszcza nauki o usprawiedliwieniu, znaczeniu prawa, antropologii teologicznej, ale także razem z in-nymi dziełami biblijnymi antiocheńczyka służyć jako źródło historyczne dla poznania historii chrześcijaństwa w greckiej i syryjskiej antiochii iV w. Wzorem takiego opraco-wania może być napisana swego czasu przez W. cerana praca o społeczności rzemieślni-ków antiocheńskich, między innymi na postawie mów Jana chryzostoma (Rzemieślnicy i kupcy w Antiochii i ich ranga społeczna, Wrocław 1969).

Juniliusz Afrykańczyk, Zasady prawa Bożego, wprowadzenie, tłumaczenie i przypisy ks. Bogdan czyżewski, Wydawnictwo WaM, kraków 2008, 92 s. (Źródła Myśli teolo-gicznej 48)

Pierwsze polskie tłumaczenie tego utworu (Instituta regularia divinae legis) nawią-zuje do rozprawy habilitacyjnej tłumacza, opublikowanej w Wydawnictwie naukowym uaM w Poznaniu (Księgi Pisma świętego w ujęciu isagogi Juniliusza Afrykańczyka, Po-znań 2003). rozprawę habilitacyjną, jak i wstęp do polskiego tłumaczenia, napisał Bog-dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus als exegeten, freiburg 1880), który był również ostatnim wydawcą łacińskiego oryginału dzieła Juniliusa afrykańczyka.

autor tłumaczenia, nie kwestując zależności Juniliusza od teodora z Mopseustii, opo-wiada się za opinią przeważającą we współczesnych badaniach tego tekstu, a mianowicie za zakresem większej samodzielności i odrębności afrykańskiego autora. niezależnie od tych opinii, Juniliusz zasługuje na większe zainteresowanie historyków i biblistów; na łacińskim zachodzie zdominowanym przez wpływy aleksandryjskiej egzegezy, a do-kładnie przez teologię biblijną orygenesa, Juniliusz byłby zwolennikiem innej, bo antio-cheńskiej tradycji. Bogdan czyżewski zajął się we wstępie postacią Juniliusza, ale raczej z punktu widzenia biograficznego, zagadnienie autorstwa, czasu i okoliczności powstania dzieła, natomiast w mniejszym stopniu ukazał zależność Juniliusza od szkoły antiocheń-skiej. Brak także tego rodzaju informacji w komentarzu tłumacza do polskiego przekła-du. Pismo Zasady prawa Bożego zostało zredagowane w ramach dialogu „nauczyciela” i „ucznia”, w którym „uczeń” zadaje pytania, a „nauczyciel” odpowiada. nie jest o jednak

Page 5: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

450 recenzJe

tak oczywiste, jak wynika z uwag wstępnych (por. s. 16 i n). tej formie dialogu katechetycznego odpowiada także treść teologiczna, której przedmiotem nie jest tylko Pismo Święte, ale także prawdy wiary wynikające z egzegezy biblijnej. forma literacka, jak i popularna prosta treść, wskazują, że utwór Juniliusza mógł mieć znaczenie praktyczne. tłumacz mówi o tym, że „Jest to niewielkie pismo zawierające teorię biblijnej egzegezy, które można nazwać wprowadzeniem do studiowania i poznania Pisma świętego” (s. 6). nie wyjaśni to jednak wybranej przez Juniliusza formy literackiej „dialogu” (katechetycz-nych pytań i odpowiedzi). Być może forma literacka utworu przypomina praktyki szkoły w syryjskiej nisibis (por. s. 9). Prawdopodobnie treści dogmatyczne (por. s. 19 i n) pisma Juniliusza wyznaczone są przez wyznanie chrzcielne. Polskie tłumaczenie tego dzieła być może pozwoli na popularyzację teologii łacińskiej z połowy Vi wieku.

Synody i Kolekcje Praw. Tom III. Kanony Ojców greckich (tekst grecki i polski), Atana-zego i Hipolita (tekst arabski i polski), przekład: stanisław kalinkowski (tekst grecki), Janusz szymańczyk (tekst arabski), Marta Mucha (konsultacja tekstu arabskiego), Wy-dawnictwo WaM, kraków 2009, 496 s. (Źródła Myśli teologicznej 49)

tom ten, podobnie jak poprzednie tego typu tomy (wydanie i tłumaczenie soborów i synodów), wyróżnia się odmiennym opracowaniem. Publikacja wprawdzie nie zawiera krytycznego wydania tekstów oryginalnych, jest to przedruk z odpowiednich wydań, ma jednak cechy wydawnictwa źródłowego w pełnym znaczeniu. Można powątpiewać w po-czytność tego typu wydań tekstów orientalnych w Polsce, gdzie orientalistyka chrześci-jańska praktycznie nie istnieje. Wydanie źródeł orientalnego prawa kościelnego być może rozbudzi zainteresowanie losem chrześcijaństwa na Bliskim Wschodzi w przeszłości i obecnie. Publikacja powinna zainteresować historyków kościoła, ale także historyków prawa kościelnego i moralistów. zebrane greckie teksty prawa kościelnego według autory-tetu ojców kościoła (od dionizego aleksandryjskiego do tyrazjusza z konstantynopola) wskazują na związki z głównymi stolicami biskupimi na Wschodzie, przede wszystkim z aleksandrią. W poszczególnych kanonach pojawiają się powtórzenia zagadnień, choć także różne rozwiązania moralne. Powtórzenia i różne rozwiązania zdarzają się w kano-nach przypisanych temu samemu autorytetowi (por. teksty związane z Bazylim Wielkim, s. 32-75). to zróżnicowanie wskazuje na to, że pod jednym sławnym imieniem zbiera-no teksty różnego pochodzenia i z różnego okresu. Polskie wydanie i tłumaczenie nie rozstrzyga tego zagadnienia. historyk jednak, aby je poprawnie interpretować, musi to trudne zagadnienie najpierw rozważyć. W kościelnych kanonach zaznacza się wyraźnie wschodnie potraktowanie niektórych zagadnień prawa, jak choćby inne potraktowanie tak zwanych „bigamistów” czy w ogóle prawa małżeńskiego; potwierdza się znacze-nie w chrześcijaństwie wschodnim „chor episkopów” czyli biskupów „polowych” poza miastami. Bardzo ciekawy okazuje się „publiczny” charakter grzechów i przestępstw, a więc odpowiednio także publiczny charakter pokuty. W „prywatnych” sprawach pra-wo wschodnie powoływało się ostatecznie na ocenę sumienia. arabskie wersje kanonów (Canones Athanasii; Canones Hippoliti), jak przypuszczają wydawcy, są tłumaczeniami wcześniejszych koptyjskich wersji.

arabskie tłumaczenia powstały zapewne w okresie, gdy arabski stawał się językiem żywym egipskich chrześcijan, a więc w średniowieczu (Xii–XiV w.). Przy tej okazji trzeba przypomnieć orientalistom, a zwłaszcza arabistom, że język arabski jest nie tyl-ko językiem islamu, ale także językiem chrześcijan wschodnich i nie tylko w egipcie,

Page 6: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

451recenzJe

ale także w syrii. Język arabski w średniowieczu stał się lingua franca dla chrześcijan i pozwalał na upowszechnienie wielu chrześcijańskich dzieł (na temat: arabski jako ję-zyk komunikacji chrześcijan orientalnych por. Christianismes orientaux, Introduction a les études des langues et des littératures, red.: r.a. Beuylot, r.g. coquin, B. outtier, ch. renoux i a. guillaumont, Paryż, 1993, s. 61-106). i tak powstałe w egipcie kanony kościelne, dzięki wersji arabskiej upowszechniły się na chrześcijańskim Wschodzie. Wer-sje arabskie okazały się także bardziej trwałe od starszych, koptyjskich. teksty kościel-nych kanonów były nie tylko tłumaczone, ale także przy okazji tłumaczeń redagowane na nowo. W tłumaczeniach pojawiały się nowe wątki tematyczne lub wersje kanonów, niektóre znikały z wersji tłumaczonych. W egipcie bardzo popularne były Kanony Hi-polita. Być może potwierdzały tym samym silne związki kościoła aleksandryjskiego z rzymem. dla wersji arabskiej kanonów atanazego wydawcy posłużyli się wydaniem W. riedel i W.e. crum (por. s. XVi), natomiast dla kanonów hipolita wykorzystali wy-danie z 1966 r. Patrologia Orientalis (por. s. XiX). Warto także odnotować opracowanie niemieckie tych kanonów przez W. riedel’a w Die Kirchenrechtsquellen des Patriar-chats Alexandrien, leipzig 1900, s. 193-230. Przy tej okazji trzeba także wspomnieć o odkryciu przez polskich archeologów – tomasza góreckiego i ekipę archeologów – w el gurna w górnym egipcie w 2005 r., koptyjskiego kodeksu kanonów Pseudo-Bazyle-go, którego wersję arabską, jako jedyne świadectwo ich istnienia, opublikował W. riedel (Die Kirchenrechtsquellen..., s. 231-283), (opis odkrycia por. t. górecki, Polish Archaeo-logy in the Mediterranean, raports 2005, s. 264-274). Może wydawcy polscy zainteresują się wydaniem wersji koptyjskiej i arabskiej tych kanonów?

tom zawierający orientalne wersje kościelnych kanonów został zaopatrzony w od-powiednie indeksy osób, nazw oraz indeks rzeczowy. Wersja grecka i arabska tytułów kanonów pozwoli studiującym zorientować się w szczegółach na podstawie incipitów poszczególnych kanonów w ewentualnych innych wersjach tekstów. tom orientalnego prawa chrześcijańskich kościołów powinien być odnotowany w historii chrześcijańskiej orientalistyki z uznaniem dla wydawców. Być może arabiści zainteresują się także nowy-mi tekstami źródłowymi, które przyniosło im to wydanie.

grzegorz z nyssy, Życie Mojżesza, przekład stanisław kalinkowski, wstęp Marta Przy-szychowska, Wydawnictwo WaM, kraków 2009, 104 s. (Źródła Myśli teologicznej 50)

W serii wydawniczej Źródła Myśli teologicznej do tomów: 21 (Drobne pisma try-nitarze), 34 (Homilie do Błogosławieństw), 39 (O stworzeniu człowieka), 43 (Homilie do Pieśni nad Pieśniami), dołączono dwa kolejne: 50 (Życie Mojżesza) i 51 (Homilie do ekle-zjastesa) grzegorza z nyssy. to zainteresowanie pismami grzegorza z nyssy, trzeciego z ojców kapadockich, zasługuje na szczególne uznanie, gdyż tłumaczeń na język pol-ski jego dzieł jest jak dotąd niewiele. Przekład Vita Moysi stanisława kalinkowskiego jest pierwszym polskim przekładem całego utworu (z obszerniejszych fragmentów tego utworu mieliśmy dotąd tylko przekład grzegorza sinki, Święty Grzegorz z Nyssy. Wy-bór pism, Warszawa 1963, s. 36-46; odpowiada Żywot Mojżesza: ii, 1-50, w tłumacze-niu kalinkowskiego, s. 43-50). inne cytaty w polskim tłumaczeniu por. stawiszyński, Bibliografia patrystyczna 1901-2004, kraków 2005, s. 269-270. Wstęp autorstwa Marty Przyszychowskiej (s. 5-16) odwołuje się do pracy J. daniélou, z pierwszego tomu sources chretiennes (z 1943 r. !). obszerne cytaty z Życia Mojżesza wydają mi się zbędne akurat we wstępie do tłumaczenia. Motywem głównym tego dzieła grzegorza z nyssy jest ideał

Page 7: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

452 recenzJe

chrześcijańskiej doskonałości, przedstawiony na przykładzie Mojżesza, na podstawie hi-storii Mojżesza (w pierwszej księdze) i jej alegorycznej interpretacji (w księdze drugiej). Podstawowym zagadnieniem teologicznym dążenia do doskonałości jest paradoksalnie ujęty cel człowieka. upodobnienie do Boga, ta myśl jest u grzegorza niewątpliwie cytatem z greckiej filozofii, okazuje się niemożliwe dla bytu skończonego, czyli człowieka (myśl biblijna, chrześcijańska). nieskończony wzór doskonałości dla człowieka grzegorz prze-niósł na samo dążenie, a więc na nieskończony ruch człowieka ku Bogu, w płaszczyźnie poznawczej i egzystencjalnej. człowiek ze swojej istoty, ze swojej skończoności, nigdy nie osiągnie boskiej doskonałości, a jednak jego dążenie do Boga będzie nieskończone. Wska-zując na metodę egzegetyczną grzegorza, zwraca uwagę na tradycję aleksandryjską, nie wymieniając orygenesa. Wzorcem dla grzegorza był także inny aleksandryjczyk, filon, autor filozoficznego Vita Mosis.

autorka wstępu rozpatruje także zagadnienie czasu i miejsca powstania dzieła grze-gorza oraz w jakim celu zostało napisane. to ostatnie zagadnienie pozostawia w końcu bez jednoznacznego wyjaśnienia, stwierdzając jedynie, że pismo grzegorza było zaadre-sowane do jakiejś grupy ascetów, ewentualnie mnichów. Podstawą polskiego tłumacze-nia był tekst grecki wydany w drugiej edycji sources chretiennes. dołączona do wstępu bibliografia może być pomocna w dalszych studiach dzieła grzegorza z nyssy. Polskie tłumaczenie zaopatrzono jedynie w przypisy biblijne oraz kilka objaśnień i odsyłaczy do innych pism orygenesa.

tom zaopatrzony jedynie w indeks biblijny. Brak indeksu rzeczowego zachęca do lek-tury całego dzieła.

grzegorz z nyssy, Homilie do eklezjastesa, wstęp, tłumaczenie, przypisy Marta Przyszy-chowska, Wydawnictwo WaM, kraków 2009, 112 s. (Źródła Myśli teologicznej 51)

tom 51 poświęcony homiliom do księgi eklezjastesa został podobnie wydany jak tom 50. „Miniaturowy” wstęp tłumaczki (por. s. 5-10) porusza podobne zagadnienia. Wydaje się jednak, że dobrze dobrana bibliografia (s. 11-13) może zachęcić czytelnika do dal-szego studiowania opracowania. tłumaczce na stronie tytułowej przypisano „Przypisy”, ale sprowadzają się one niemal wyłącznie do adnotacji biblijnych cytatów i skojarzeń. Jak skromny jest tu wkład tłumaczki w objaśnienia tekstu widać z zamiaru, który jej przyświecał. zamierzając wykorzystać inne źródła patrystyczne, podała wykaz skrótów, które planowała wykorzystać chyba w komentarzu: PsP (= Pisma Starochrześcijańskich Pisarzy) nie wykorzystała nigdzie, gno (= dla dzieł grzegorza z nyssy) w przypisach tylko dwa razy, częściej we wstępie i bibliografii. natomiast w polskim tekście przekładu tłumaczka wprowadziła greckie wersje wyrażeń i pojęć. dla analizy treści homilii grze-gorza jest to rzecz bardzo pożyteczna. kryterium wyboru greckich objaśnień wydaje się być terminologia związana z egzegezą i terminologią moralną i ascetyczną.

osiem homilii grzegorza z nyssy nie nawiązują do konkretnych perykop tekstu biblij-nego, choć wydaje się, że trzymają się pewnej kolejności rzeczowej. Warto zatem zasta-nowić się nad tematami poszczególnych homilii. Jeśli zwrócimy uwagę na indeks biblij-ny, z łatwością możemy zauważyć, że komentuje tylko trzy pierwsze rozdziały koheleta, a mottem przewodnim dla ośmiu homilii jest wyrażenie z 3 rozdziału: „wszystko ma swój czas”. Według homilii i, za eklezjastesa, czyli autora komentowanej księgi, uznał grze-gorz „przywódcę” kościoła, czyli syna Bożego, który poucza swój kościół, czyli two-rzy z powołanych przez siebie ludzi „pełnię”. chrystus jako eklezjastes poucza o dziele

Page 8: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

453recenzJe

zbawczym i o adresatach tego dzieła, czyli powołanym do zbawienia człowieku. W dziele zbawienia umieścił grzegorz także stworzenie świata i człowieka. eklezjastes poucza za pomocą Pisma Świętego. ta uwaga pozwala grzegorzowi wypowiedzieć się na te-mat metody pouczeń i sposobach interpretacji tekstu biblijnego. W homilii ii, wydaje się, głównym tematem jest pomoc eklezjastesa-chrystusa, aby człowiek umiał rozróż-niać dobro i zło i miał siłę wyboru dobra. W pierwszych słowach iii homilii grzegorz nawiązał do tego, co już wyjaśnił i wyraźnie zapowiedział treść tego, czego uczymy się dzięki trzeciej homilii: „wyznanie grzechów”, które pozwala na prawdziwe odwrócenie się od zła i zdążanie do dobra (por. s. 39). W homilii iV wylicza główne przeszkody w na-wróceniu, poczynając od pychy. W szczególny sposób grzegorz wskazał na niebezpie-czeństwo chciwości. W tym miejscu znajduje się obszerniejszy passus na temat niewol-nictwa: chciwość chrześcijan wyrażająca się w posiadaniu/panowaniu nad niewolnikami (s. 48-50), ale także bogactw materialnych, złota, kosztowności. te bardziej rozbudowane wątki homilii zdają się wskazywać na słuchaczy jego pouczeń. W homilii V („po oczysz-czeniu dusz poprzednimi słowami i wyplenieniu z ludzi wszelkiego pragnienia marno-ści”, s. 57) wrócił do tematu nawrócenia, czyli oddalenia się od zła i dążeniu do mądrości. W homilii Vi zdaje się naszkicował obraz mądrości człowieka nawróconego, który ko-jarzył mu się z umiarem i umiarkowaniem. Mottem homilii jest werset z koheleta: „Jest czas i odpowiednia pora na każdy czyn pod niebem” (s. 66). odpowiedni czas i stosowny do tego czasu czyn skojarzył z mądrością umiaru. na początku Vii homilii przypomniał „wcześniejsze pouczenia, dzięki którym nauczyliśmy się dostosowywać miarę czasu do wszystkiego i jako kryterium dobra używać stosownej pory”. W homilii Vii z mottem: „czas rzucania kamieni i czas zbierania kamieni”, pouczył o kryteriach dobrych czynów, a przede wszystkim o skutkach czynów ludzkich. ostrzega przed dosłownym pojmowa-niem słów pouczeń i zachęca do ich głębszego, duchowego rozumienia. W tej homilii, jak zresztą w całości dzieła grzegorza, zaznacza się wpływ argumentacji filozoficznej. Mówi wprost o myśleniu filozoficznym (s. 82, 84). W Viii homilii grzegorz zajął się głównym motywem dobrego działania, to znaczy miłością. i w tych pouczeniach znajdziemy myśl greckiej filozofii, człowiek upodabnia się do tego, co miłuje, a w ramach powinności mo-ralnej, ma się stać podobnym do Boga, którego miłuje. „czas wojny” interpretuje jako czas walki duchowej. W tym fragmencie znajdziemy obszerniejsze opisy tej walki czło-wieka, który walczy jak oblężone przez przeciwników miasto (s. 93-96). homilię koń-czy przypomnieniem czasu doczesnego jako miary, czyli umiaru w korzystaniu z rzeczy stworzonych.

komentarz do homilii grzegorza z nyssy niewątpliwie powinien ujawnić związki jego myśli z filozofii grecką. tłumaczka wskazała na arystotelesa, etyka nikomachejską (por. s. 67, przypis 2). dzieło grzegorza z nyssy zasługuje na większe zainteresowanie teologów, zwłaszcza filozofów i moralistów.

tom został zaopatrzony w indeks biblijny, brak w nim indeksów rzeczowych. z ła-twości można było sporządzić indeks greckich terminów, przytoczonych w tekście przez tłumacza.

Ks. Wincenty myszor

Page 9: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

454 recenzJe

Śląskie studia historyczno-teologiczne 43,2 (2010), s. 454–456

Ks. Janusz Wilk, „Teologia kontaktu” na podstawie Listu św. Pawła do Filipian i Dzie-jów Apostolskich 16, Wyd. księgarnia św. Jacka, katowice 2006, 228 s. (studia i Materia-ły Wydziału teologicznego uniwersytetu Śląskiego w katowicach 31)

książka ks. Janusza Wilka zatytułowana: „Teologia kontaktu” na podstawie Listu św. Pawła do Filipian i Dziejów Apostolskich 16, to opublikowana dysertacja doktorska na-pisana na Wtl uŚ w katowicach na seminarium teologii Biblijnej nt pod kierunkiem ks. dra hab. Józefa kozyry. inspiracją dla wyboru tematu była refleksja Jana Pawła ii i kard. Józefa ratzingera, obecnego papieża Benedykta XVi, nad kościołem w euro-pie w kontekście pierwszej ewangelizacji (s. 19). aby skutecznie kontynuować to zadanie trzeba wracać do źródeł, do misyjnej działalności apostołów przedstawionej w Piśmie Świętym nt. dlatego autor książki zajął się pierwszą ewangelizacją europy prowadzoną przez Pawła apostoła (por. dz 16).

Jej owocność była zależna od wielu czynników, m.in. od wzajemnych relacji interper-sonalnych. dokładnie chodzi o relacje między Pawłem a wspólnotą chrześcijańską w fi-lippi, która stała się pierwszym kościołem w europie. Ważną więc jest analiza kontaktu Pawła z filipianami, ukazująca jego kryteria i podstawy teologiczne. Modelem „teologii kontaktu” stała się dla autora pierwsza gmina chrześcijańska w europie, o której dowia-dujemy się z listu św. Pawła do filipian i dziejów apostolskich 16. dlatego te odniesienia biblijne zaznaczono w temacie rozprawy.

Janusz Wilk ukazał podjęte zagadnienie w trzech rozdziałach: (i) Środowisko kontak-tu w filippi; (ii) kontakt Pawła z mieszkańcami filippi; (iii) Podstawy „teologii kontak-tu” – „być w chrystusie” jako fundament wiary, nadziei i miłości.

Jak zaznacza we wstępie, jego opracowanie nie dotyczy samej tylko komunikacji in-terpersonalnej, badanej z punktu widzenia nauk psychologicznych. Jego studium kontaktu bada związek, łączność umożliwiającą wzajemne oddziaływanie w pierwszej założonej przez Pawła wspólnocie chrześcijańskiej w europie w filippi. W wypadku Pawła i koś-cioła w filippi fundamentem ich kontaktów jest Bóg, a ściśle Jezus chrystus. dlatego apostoł ogniskuje swoje działania i życie wspólnoty na chrystusie („być w chrystusie”). najpierw trzeba go poznać, aby „żyć dla” na wzór chrystusa i w łączności z nim. Janusz Wilk zajął się „teologią kontaktu”, gdyż teologia ma pomóc zrozumieć to, czym żyli: Pa-weł, jego współpracownicy i chrześcijanie w filippi (s. 20).

sformułowanie: „teologia kontaktu” autor przejął od o. prof. hugolina langkammera (ofM), który w swoich publikacjach akcentuje jej modelową formę w kontekście związ-ków Pawła z filipianami (s. 19). Janusz Wilk zajął się kontaktami Pawła z gminą w filippi, ich podłożem, formą i realizacją tak w aspekcie doczesnym, jak również eschatologicz-nym, stosując w egzegezie metodę historyczno-krytyczną oraz historyczno-społeczną.

rozdział i, analityczny, ma charakter wprowadzający i jest zbudowany według planu: położenie, ogólny rys historyczny i charakterystyka miasta filippi z jego mieszkańcami w czasach rzymskich oraz ich sytuacja społeczna i religijna.

W rozdziale ii autor przedstawia sylwetkę Pawła w kontekście jego kontaktów z mieszkańcami filippi na podstawie dz 16 i listu do filipian. omawia początki kon-taktu apostoła z filipianami w czasie jego ii podróży misyjnej, zajmuje się pierwszymi „kościołami domowymi” w tym mieście i strukturą wspólnoty kościelnej. ukazuje także

Page 10: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

455recenzJe

kontakty pośrednie Pawła z filipianami przez wysłanników: tymoteusza i epafrodyta oraz przez list(y).

W rozdziale iii „teologię kontaktu” rozpracowano na podstawie trzech cnót: wiary, nadziei i miłości. one bowiem uzdalniają chrześcijan do życia w jedności z Bogiem i za-razem kształtują działanie moralne wierzących. cnoty te są owocem „życia w chrystu-sie”, a więc osobistego z nim kontaktu, który kształtuje więź społeczną i modeluje relacje międzyludzkie w życiu doczesnym i przyszłym w „ojczyźnie niebieskiej”.

autor rozprawy, Janusz Wilk, ukazał „środowisko kontaktu w filippi” (rozdz. i), na podstawie bardzo bogatego materiału źródłowego, głównie archeologicznego (inskrypcje), dokumentującego słuszność wysuwanych twierdzeń. odwołuje się też do bardzo licznych szczegółowych i ogólnych opracowań, w większości obcojęzycznych, prowadząc w przy-pisach szeroką dyskusję uzasadniającą przyjęte poglądy. należy podkreślić, że prace te są najnowszej daty, co świadczy o dobrym przestudiowaniu problemu. Wyjątkowo ciekawe uwagi dotyczą składu etnicznego mieszkańców filippi oraz ich wierzeń, co pozwala lepiej zrozumieć działalność ewangelizacyjną Pawła w tym mieście.

Wnikliwe i nowatorskie jest również opracowanie kontaktów apostoła Pawła z fili-pianami. skutkiem tej działalności były „kościoły domowe” oraz struktura hierarchiczna gminy, umożliwiająca ciągłość kontaktów z Pawłem również przez list(y) i posłańców (rozdz. ii). zderzenie się ewangelii z pluralistycznym i wielonarodowym światem pogań-skim w filippi, z synkretyzmem religijnym i kulturalnym tego miasta, rozpoczęło nowy okres rozwoju chrześcijaństwa. kościół zaczął rozwijać się tam głównie wśród pogan, przy nieznacznym udziale Żydów. otwarcie się Pawła na pogan umożliwiło im przyjęcie jednego i prawdziwego Boga, który objawił się w Jezusie chrystusie.

ks. Janusz Wilk ukazuje również bliski i trwały kontakt Pawła z chrześcijanami w fi-lippi, którzy – mimo cierpień, podziałów i konfliktów wewnętrznych – stali się umiłowa-nym kościołem dla apostoła. kontakt ten charakteryzował się „byciem w chrystusie” dla drugich. „Być w chrystusie” bowiem jest podstawą dla wiary, nadziei i miłości. dlatego w pracy Janusza Wilka najbardziej oryginalnym wydaje się ukazanie „teologii kontak-tu” w kontekście „bycia w chrystusie” oraz w oparciu go na wierze, nadziei i miłości (rozdz. iii). Wiara w chrystusa stoi u podstaw więzi międzyludzkich już przy powstaniu wspólnoty i dzięki swoim cechom umacnia w cierpieniu. nadzieja pokładana w chrystu-sie jest źródłem radości chrześcijańskiej i eschatologiczną kontynuacją „kontaktu”. Mi-łość zaś chrześcijańska wypływająca z więzi z chrystusem roztacza się na więź Pawła z gminą w filippi. Wyrazem tej miłości i troski apostoła o filipian są ostrzeżenia przed oponentami oraz wezwanie do jedności i jednomyślności. Miłość chrześcijańska domaga się więc odpowiedzialności za osoby, z którymi jest się „w kontakcie”.

W kilku wnioskach końcowych dotyczących „teologii kontaktu” autor podkreśla, że „kontakt” ten musi być oparty na „byciu w chrystusie”, bo jest łaską Bożą, wymaga wza-jemnego zrozumienia, dobrego poznania się i jedności i prowadzi do wzajemnej odpowie-dzialności, zaś swoje dopełnienie eschatologiczne znajduje w niebie (s. 192).

solidność opracowania tematu poświadcza ogromna literatura głównie obcojęzyczna wykorzystana w pracy. Jej spis bibliograficzny przedstawiono na stronicach od 194 do 223. autor bardzo rozbudował przypisy, przedstawiając w nich nie tylko odnośniki do wykorzystanych źródeł lecz prowadzi w nich szeroką dyskusję (może niekiedy za szero-ko). gruntownie też analizuje teksty biblijne i źródłowe pozabiblijne w językach oryginal-nych (greckim, hebrajskim, łacińskim).

Materiał badawczy został więc właściwie opracowany, a stwierdzenia zostały uza-sadnione naukowo przez solidną analizą lingwistyczno-egzegetyczną tekstów biblijnych i innych źródeł oraz poparte bardzo bogatą literaturą fachową, głównie obcojęzyczną.

Page 11: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

456 recenzJe

Jedynie dość trudny język autora wymaga cierpliwości oraz wnikliwego czytania. Mate-riał został jednak przedłożony bardzo logicznie, a podjęty temat nie został wcześniej tak opracowany, dlatego praca ks. Janusza Wilka ma charakter na wskroś nowatorski.

Ks. Józef Kozyra

Śląskie studia historyczno-teologiczne 43,2 (2010), s. 456–458

beata urbanek, Rola głosu Jezusa w dziele Objawienia. Studium z teologii ewangelii według św. Jana, Wyd. księgarnia św. Jacka, katowice 2009, 320 s. (studia i Materiały Wydziału teologicznego uniwersytetu Śląskiego w katowicach 50)

dysertacja Beaty urbanek ma stanowić kontynuację opracowań interesujących się przekazem objawienia i komunikacją słowa. skoro bowiem „Jezus jako Pośrednik ob-jawienia jest ostatnim słowem ojca” (J. kudasiewicz) a „dla chrześcijanina głos Boży słyszalny za sprawą chrystusa ma charakter absolutny” (J. ratzinger), to istotnie trzeba także mówić o specjalnej roli głosu w komunikowaniu objawienia (wstęp, s. 21).

autorka rozprawy postawiła sobie pytanie: „jakie funkcje spełnia głos Jezusa – je-dynego objawiciela w ewangelii św. Jana?”, na które stara się w miarę wyczerpująco odpowiedzieć. tematu: „głos Jezusa w ewangelii Jana” nie opracowano bowiem dotąd wystarczająco w badaniach naukowych tak, jak to proponuje B. urbanek. „głosem z nie-ba” w czwartej ewangelii (12,18) zajął się w swej (nieopublikowanej) pracy doktorskiej Byung – gook kim (kampen 1999) oraz kilku innych naukowców w artykułach publiko-wanych w cBQ (1981) oraz w semeia (1993). temat: „głos w ewangelii Jana” podjął także henryk Witczyk w książce: Gesù – Giudice con la sua parola e la sua voce (gv 5,19nn; 12,44nn), Milano 1995.

celem poszukiwań naukowych podjętych przez Beatę urbanek było jednak zbadanie roli głosu Jezusa, tak jak to przedstawił Jan w swojej ewangelii. dlatego autorka prze-analizowała różne funkcje tego głosu oraz tytuły chrystologiczne, które są z nim zwią-zane, a także twórcze i dynamiczne działanie głosu Jezusa na odbiorców. głos Jezusa w czwartej ewangelii pojawia się w scenach wyjątkowych, w których podkreśla się odbiór objawienia przez słuchanie prowadzące do wiary, zaś posłuszeństwo temu głosowi sta-nowi pierwszy krok na drodze stawania się uczniem Jezusa. autorka rozprawy zbadała wszystkie perykopy, w których występuje słowo „głos” w odniesieniu do osoby Jezusa. analiza literacka, historyczna i egzegeza tych tekstów ewangelii Jana miała na celu lep-sze ich zrozumienie oraz zwrócenie uwagi na ich głębię teologiczną. B. urbanek czy-ni to z ogromną dokładnością, ukazując zarazem ich kontekst historyczny i kulturowy. W tym celu dokonuje również szczegółowej analizy egzegetycznej, uwzględniając naj-nowsze osiągnięcia filologii biblijnej. zastosowana metoda historyczno-krytyczna oraz elementy nowoczesnej analizy narracyjnej i retorycznej, postulowanej przez instrukcję Papieskiej komisji Biblijnej o interpretacji Pisma Świętego w kościele (1993 r.), ściśle podporządkowane zostały tematowi rozprawy. Wyznaczono trzy etapy badań każdego tekstu. Pierwszy, to badania literacko- historyczne. autorka stara się ustalić najpierw granice perykopy i odkryć jej związek z kontekstem historycznym i literackim. określa także gatunek literacki badanych perykop oraz ich strukturę. drugi etap badań obejmuje analizę egzegetyczną, w której wyjaśnia również najważniejsze słowa charakterystyczne

Page 12: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

457recenzJe

dla danej perykopy. Przeprowadza krytykę tekstu, aby ustalić tekst najbliższy oryginało-wi greckiemu i dokonuje jego tłumaczenia na język polski. W poszukiwaniu właściwe-go sensu wyrazowego sięga do etymologii badanych słów oraz ukazuje paralele biblijne i pozabiblijne z uwzględnieniem specyfiki myśli i słownictwa Janowego. etap trzeci, to ujęcie teologiczne badanego tekstu. idee te rozpatrywane są na tle całej księgi, a nawet całej Biblii, aby lepiej odczytać i zrozumieć dzieło objawienia dokonane przez Jezusa.

Poszczególne rozdziały rozprawy mają zasadniczo ten sam schemat analizy danej pe-rykopy: (1) zagadnienia literackie; (2) analiza egzegetyczna; (3) teologia. dlatego, że „głos Jezusa” znajdujemy w czwartej ewangelii w pięciu tekstach, Beata urbanek podzieliła swą pracę na pięć rozdziałów. Pierwszy dotyczy ostatniego świadectwa Jana chrzcicie-la, który nazywa siebie przyjacielem oblubieńca radującym się Jego głosem (3,22 – 4,3). W rozdziale drugim ukazano apologię syna Bożego po uzdrowieniu paralityka. głos syna Bożego i syna człowieczego wskrzesi wszystkich (5,19-30). Przedmiotem badań rozdziału trzeciego jest mowa Jezusa o Bramie i o głosie dobrego Pasterza (10,1-18.26-29). rozdział czwarty to analiza wskrzeszenia Łazarza mocą głosu Jezusa – Pana (11,38-44). W rozdziale piątym zaś omówiono dialog Jezusa z Piłatem, w którym słychać głos króla – Świadka Prawdy (18,33- 38a). Bardzo cenne są wnioski teologiczne podsumowujące poszczególne rozdziały. W zakończeniu autorka próbuje w sposób syntetyczny odpowie-dzieć na problem postawiony w temacie pracy: Jezus, realizując swą misję, posługuje się głosem. Przekazuje prawdę usłyszaną u ojca. Wyjaśnia też sens czynionych znaków oraz swej ofiary. z głosem Jezusa związane są takie wątki teologiczne ewangelii Janowej, jak: objawienie, wiara, narodziny kościoła, królowanie Boga czy życie wieczne. zbawienie dostępne jest przez wiarę polegającą na posłuszeństwie głosowi Jezusa, aby móc przeży-wać wspólnotę owczarni dobrego Pasterza. głos Jezusa stał się w dziele objawienia gło-sem Boga. kto bowiem słyszy chrystusa, wierzy i przyjmuje go, ten słucha i przyjmuje samego Boga. słyszeć głos syna – to słyszeć głos ojca (s. 292n).

na szczególne uznanie zasługuje dokładna analiza tekstów przedstawionych w języku oryginalnym nt, czyli po grecku, oraz bardzo czytelnie opracowane schematy i tabele ukazujące strukturę omawianych perykop. Bardzo dobry jest także warsztat lingwistycz-ny pomagający w dalszej egzegezie i ujęciach teologicznych ukazujących głębię podjętych wątków.

studium Beaty urbanek jest bardzo oryginalne i zostało ciekawie napisane. objawienie jakie przyniósł Jezus jest „wpisane” w dokonane przez niego dzieło zbawienia. Jak czyta-my w zakończeniu, „wielopłaszczyznowa rola słowa Jezusa, który głosi, prowadzi, udziela życia wskrzeszając z martwych, sądzi pozwalając słuchającemu na osobisty i osobowy kontakt ze sobą i swoim orędziem oraz na podjęcie egzystencjalnej decyzji, jest dziełem objawienia” (s. 290). autorka wymienia kilka owoców działalności objawieniowej Jezusa za pomocą głosu, jak (1 – eklezjologiczny): powstanie i rozwój wspólnoty uczniów, budo-wanie kościoła przez zawarcie nowego Przymierza, wzrastanie królowania Boga w życiu wierzących, budowanie kościoła przez słuchanie głosu Jezusa i doświadczenie radości; (2 – pneumatologiczny): dar ducha Świętego, który jest „nośnikiem” głosu Jezusa; (3 – so-teriologiczny): Jezus przez wiarę w Jego słowo obdarza życiem wiecznym i ogłasza zbaw-czy sąd (s. 290-292). Można się ewentualnie zastanawiać nad słusznością tych wniosków podanych jako próba syntezy w kontekście wcześniejszej analizy szczegółowej.

słusznym jest jednak stwierdzenie, że „Jezus chrystus realizuje swoją misję posługu-jąc się głosem. Przy jego pomocy przekazuje on prawdę usłyszaną u ojca, a także wyjaś-nia sens czynionych znaków i swej ofiary” (s. 292). Jest to dzieło zbawienia dostępne przez wiarę i posłuszeństwo głosowi Jezusa, polegające na budowaniu relacji z ojcem, synem i duchem Świętym (s. 292). słuchanie więc głosu Jezusa, jak pisze na zakończenie (s. 293)

Page 13: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

458 recenzJe

autorka rozprawy, „jest podstawową formą przyjmowania odwiecznego słowa, które stało się ciałem i daje ludziom moc, aby stawali się dziećmi Bożymi” (por. J 1,12).

generalnie w korzystaniu z opracowań zauważa się u Beaty urbanek preferowanie języka angielskiego. nawet cytuje dzieła niemieckie w tłumaczeniu angielskim (np. Bultmann, schnackenburg, tWnt, tWat, Blass-debrunner). opublikowana rozprawa doktorska Beaty urbanek jest jednak bardzo interesująca. temat zaproponowany przez autorkę nie został bowiem dotąd tak opracowany jeszcze przez nikogo, dlatego jej praca ma charakter nowatorski.

Ks. Józef Kozyra

Śląskie studia historyczno-teologiczne 43,2 (2010), s. 458–462

Ks. Piotr ostański, Historiozbawcza wizja starości w Piśmie Świętym. Studium egzege-tyczno-teologiczne, Poznań 2007, 924 s. (studia i Materiały 99)

ks. dr Piotr ostański zatytułował pracę o ludziach starych w Biblii Historiozbawcza wizja starości w Piśmie Świętym. Studium egzegetyczno-teologiczne (uniwersytet im. adama Mickiewicza – Wydz. teol. studia i Materiały nr 99). na 924 stronicach chce pokazać, czym jest starość w oczach Boga, jaki jest jej związek ze zbawieniem i jak to przedstawiają hagiografowie biblijni. odnośnie zastosowanych metod badawczych, autor rozprawy podkreśla kilkakrotnie, że dokonał analizy diachronicznej i synchronicznej. Po-zwoliła ona ukształtować strukturę pracy i nadała jej logiczny układ. Wykorzystał metody egzegetyczno-teologiczne, a więc historyczno-krytyczne, na które składają się krytyka tekstu, analizy lingwistyczne, literackie i egzegetyczne, uwzględniając wielki rozwój nauk biblijnych. dokonał też syntezy teologicznej. W dopowiedzeniach ks. Piotr ostański rów-nież zastosował metodę egzegetyczno-teologiczną, chociaż sam twierdzi, że posłużył się analizą narracyjną i Wirkungsgeschichte, a więc metodą historii oddziaływania tekstu na późniejsze pokolenia chrześcijan (s. 129). autor jednak nie sprecyzował, co rozumie przez metodę narracyjną, stosowaną obecnie dość często w badaniach biblijnych. W przedsta-wionym w pracy materiale raczej sam starał się opowiedzieć o bohaterach biblijnych, wybierając teksty związane z podeszłym wiekiem osób. Wynika z tego, że sam dokonał narracji. W przedstawieniu przykładów ludzi starych zasadniczo brak też zastosowania Wirkungsgeschichte. Można ją zauważyć jedynie w aneksie bibliografii (s. 70-119).

opracowanie poprzedza bardzo szczegółowa bibliografia systematycznie podzielona. Przedstawiono ją na stronach 25-119. Jak z tego wynika, sama bibliografia stanowi już osobną ciekawą publikację na temat starości.

książkę podzielono na trzy części, uzupełnione dwoma „dopowiedzeniami”. W czę-ści pierwszej, wprowadzającej (s. 133-194), omówiono nazewnictwo podeszłego wieku w biblijnym tekście hebrajskim, aramejskim i greckim oraz syntetycznie ukazano histo-ryczno-kulturowe tło dla problematyki starości (Bliski Wschód, grecja i rzym). W słow-nictwie hebrajskim i aramejskim spotykamy opisowe określenia ludzi starych, takie jak: „białe włosy” (wełna, siwizna), „broda”, „znoszony płaszcz”, „syty dni”, „stary” (pode-szły wiekiem, sędziwy, niedołężny a zarazem czcigodny), „posunięty w latach”, „liczący siedemdziesiąt lub osiemdziesiąt lat”. W słownictwie greckim starość w sensie biologicz-nym określano terminem gēras, gerōn (w sile wieku, zestarzały), archaion (starodawny,

Page 14: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

459recenzJe

początkowy), gerousia i presbyterion (starszyzna), graus (stara baba), hēlikia (wiek, doj-rzałość, wzrost), probebēkōs (posunięty w latach) oraz polia (siwizna, starość). starość jako późną fazę życia nazywano słowem tēle (odległy, daleki) oraz palaios (przedaw-niony, zniszczony, bezwartościowy, a także istniejący od dawna, czcigodny i zasłużony). Podobne znaczenie (zdaniem autora) ma przymiotnik archaios. górowanie wiekiem nad innymi określają wyrazy: presbys, presbytēs, presbyteros. W nt presbyteros oznacza także urząd lub funkcję w kościele (starszy godnością), a słowo presbeia oznacza posel-stwo. inne greckie określenia starości to: makrochronios, polychronios, makrobios, ma-krobiotos (długowieczny) oraz eschatogērōs (w końcowej starości).

starożytny Bliski Wschód (egipt, sumer, Babilonia, asyria, fenicja, kanaan, Persja) cechuje szacunek dla starców, gdyż długowieczność uważano za błogosławieństwo i bli-skość przebywania z bogami (po śmierci). starcy byli przywódcami rodów oraz doradcami władców. grecy chętniej zajmowali się zagadnieniami starości pod względem filozoficz-nym, zaś rzymianie praktycznie mówili o starcach (o mężczyznach z wyższej klasy spo-łecznej). krytykowali ich, nie potępiając samej starości i dostrzegali jej blaski oraz cienie.

druga część pracy, to: „Biblijne obrazy starości”. autor dokonał analizy ponad czte-rystu tekstów biblijnych (348 w st i 53 w nt). W pięciu rozdziałach przebadano następu-jące aspekty starości w Biblii: etapy życia ludzkiego, określanie progu podeszłego wieku, długowieczność patriarchów, pozytywne strony starości oraz udręki sędziwego wieku z perspektywy biologicznej, psychologicznej, społecznej i moralnej (zalety i wady).

Biblijna koncepcja cyklu życia ludzkiego jest zasadniczo czterodzielna (dzieciństwo, młodość, dojrzałość i starość). Podobne rozwiązania zaproponował w grecji Pitagoras, a w rzymie owidiusz. Początek okresu starości ustalano na podstawie wieku zwalniania kapłanów izraelskich ze służby świątynnej oraz spłaty ślubów. Wynika z tego, że w Biblii starość rozpoczyna się między pięćdziesiątym a sześćdziesiątym rokiem życia człowieka.

zastanawiając się nad długowiecznością patriarchów, autor rozprawy dochodzi do wniosku, że hagiografowie biblijni nie przekazali rzeczywistej chronologii. niezwykła długość życia ma charakter symboliczny. Wielkie liczby lat posłużyły do wyrażenia prawdy, że Bóg błogosławił ojcom narodu wybranego, darząc ich wielkością, autoryte-tem i doskonałością.

za najcenniejszy dar starości uważano nabyte doświadczenie oraz mądrość. Jej przeja-wami były wierność Bogu, opłakiwanie grzechów młodości, dzielenie się mądrością z in-nymi, pokora i umiejętność przekazania tradycji i obowiązków młodym, a także pełnienie funkcji kierowniczych. udręki sędziwego wieku postrzegane z perspektywy biologicznej, to ubytek sprawności fizycznej, co przejawia się przez ogólne pogorszenie kondycji starsze-go człowieka. Pojawiają się siwe włosy, czuć utratę sił, osłabienie i utratę wzroku, słuchu i smaku, następuje wyziębienie ciała, pojawiają się trudności w zachowaniu równowagi oraz problemy z układem trawiennym i z poruszaniem się. Wielką udręką starości jest nie-możliwość zrodzenia potomstwa, niepłodność i brak przyjemności w obcowaniu seksual-nym. udręki starości w perspektywie psychicznej to pogorszenie predyspozycji umysłowej i zamykanie się we własnym świecie. zauważa się postawę rezygnacji z życia i przeczuwa się zbliżającą się śmierć. uciążliwości wieku starczego pogłębiają jeszcze czynniki spo-łeczne: pogarszają się więzi rodzinne i środowiskowe. Przeżywa się udręczenie we własnej rodzinie, odczuwa się smutek z powodu samotności, bezsilności, bezużyteczności i wdo-wieństwa, brak szacunku, a nawet pogardę ze strony ludzi, krzywdę ze strony własnych dzieci i brak wpływu na zło panoszące się w rodzinie. ludzie starzy są skazani na łaskę i niełaskę otoczenia, na prześladowanie, a nawet rozlew krwi oraz utwierdzenie się w prze-konaniu, że chyba Bóg się od nich odwraca. starość w perspektywie moralnej może być naznaczona grzechem. Źródłem grzechów ludzi starych jest dziedziczenie ich po rodzicach

Page 15: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

460 recenzJe

oraz zasiew zła od młodości i brak roztropności. grzechy starców to: oziębłość religijna, pobłażliwość dla cudzych grzechów, nieopanowanie w mowie, zmysłowość, zadziwiająca głupota, lekceważenie młodszych i zamknięcie się na nowe. Patrząc na udręki sędziwych lat, kohelet widzi starość jako „koronę z kolców” i mówi wprost w poświęconym jej spe-cjalnym poemacie „nie lubię starości i nie mam w niej upodobania” (koh 11,7–12,8). nie-uniknionym zaś następstwem starości jest śmierć. Biblijny obraz podeszłego wieku jest więc niezwykle realistyczny, a składają się na niego liczne blaski i cienie.

trzecia część monografii: „teologiczne spojrzenie na starość” (s. 497-680), jest najważ-niejsza, z punktu widzenia podjętego problemu. dzieli się na pięć rozdziałów: i – zmiana postrzegania starości, w miarę rozwoju objawienia; ii – sens podeszłego wieku w naj-starszych warstwach objawienia (długie życie największym szczęściem i nagrodą we wczesnym stadium objawienia); iii – zakwestionowanie celowości zasady odpłaty do-czesnej i wynikające z tego konsekwencje (grzesznicy żyją długo, zaś długość życia, to siedemdziesiąt lub osiemdziesiąt lat); iV – nadzieja wiecznej nagrody u Boga zmieniająca spojrzenie na długie życie (Bóg stworzył człowieka dla nieśmiertelności. Przedwczesna śmierć może być lepsza od starości. starość jest symbolicznym atrybutem życia wieczne-go, bo jest symbolem wieczności Boga. W nt wzorcem już nie jest starzec, lecz dziecko. celem życia człowieka jest w nt życie wieczne z chrystusem. Względna jest wreszcie wartość starości w świetle Pawłowej metafory „starego człowieka”); V – Pareneza biblijna ukierunkowana na podeszły wiek (podejście do starości w st: od poważania do pogardy). nakaz szacunku dla starszych rodziców uzasadniony czcią dla Boga (Bóg – stwórcą życia, rodzice – przekazicielami życia). Podstawowym motywem czci ojca i matki w parenezie Pawłowej jest wiara w chrystusa i więź z nim. za wykroczenie przeciw rodzicom grozi przekleństwo i kara. W nt znajdujemy też specjalne wskazówki dla osób starszych.

analizy kończy cenne podsumowanie. autor podkreśla, że nawet zniedołężniały sta-rzec nie umniejsza obrazu Boga, na jaki został stworzony. godność ludzka nie zanika, w miarę upływu lat i pogarszania się zdrowia fizycznego i psychicznego. człowiek stary ma również do spełnienia swoją misję i posiada niepowtarzalną wartość. dlatego musi mieć swoje miejsce w społeczności ludzkiej. godność człowieka starego i cierpiącego potwierdza prawda o Wcieleniu syna Bożego. dowodem godności fizycznego wymiaru człowieczeństwa jest prawda o zbawieniu, które obejmuje całego człowieka w każdym wieku, także w starości. zbawienie widziane w perspektywie wieczności pozwala inaczej ujmować kwestę długiego życia na ziemi. starzenie się i śmierć są sprawami nieuchron-nymi i należą do całości Bożego planu zbawienia. odnowienie zaś wszystkiego, co ma nastąpić na końcu czasów zaczyna się już dziś, przez wiarę w Jezusa chrystusa. W Je-zusie chrystusie starość traci swą gorycz. hagiografowie biblijni podkreślają potrzebę troski o ludzi starych i o wdowy, a zwłaszcza o rodziców, którym należna jest cześć, po-słuszeństwo, solidarność rodzinna i materialne wsparcie zabezpieczone w Biblii Bożym przykazaniem dekalogu.

do systematycznego opracowania gerontologii biblijnej ks. Pior ostański dodał jesz-cze wybrane przykłady pozytywnego przeżywania starości przez niektórych bohaterów ze st i nt, jak: abraham, Mojżesz, tobita, eleazar, elżbieta i zachariasz, anna i sy-meon oraz Piotr i Paweł. ci biblijni starcy w podeszłym wieku okazali się wielkimi, re-alizując swoje powołania i wypełniając zlecone im przez Boga misje. spojrzenie na ich życie w późnym wieku może stać się, zdaniem autora, nieocenionym źródłem wiedzy na temat pielgrzymowania przez starość. Pierwsze, szeroko opracowane, dopowiedzenie (s. 681-880) uzupełnia jeszcze krótkie dopowiedzenie drugie (trzystronicowe), w którym ks. doktor próbuje wyjaśnić problem Jezusa – Mesjasza nie doświadczającego starości. chociaż Jezus umarł jako młody człowiek, Jego cierpienie ma moc uobecnić i odkupić

Page 16: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

461recenzJe

każdą ludzką sprawę, również starość. doświadczenie cierpienia, z którym zwykle zwią-zana jest ludzka starość nabiera sensu, w świetle prawdy o naszym udziale w cierpieniu, śmierci i zmartwychwstaniu chrystusa. Jezus też dał przykład oddawania swego życia dla innych. starość powinna więc być czasem dalszej ofiarnej służby dla ludzi na wzór chrystusa. ludzie starzy złączeni z chrystusem mogą też mieć nadzieję, że ich dzieje, podobnie jak życie chrystusa, będą miały ciąg dalszy w zmartwychwstaniu.

zakończenie (s. 885-898) jest wspaniałym podsumowaniem całości rozprawy o geron-tologii biblijnej. autor wysuwa następujące wnioski:

1) W czasach biblijnych procentowy udział ludzi starych był w społeczeństwie dużo mniejszy niż dzisiaj.

2) W Biblii rozważa się zawsze kwestie starości w kontekście rodziny.3) Przywódcy izraela w st byli często ludźmi w podeszłym wieku.4) W Biblii hebrajskiej posłużono się dwudziestoma czterema wyrazami oznaczają-

cymi podeszły wiek i proces starzenia się, a w Biblii greckiej – dwudziestoma dziewię-cioma.

5) Biblijna koncepcja cyklu życia jest czterodzielna: dzieciństwo, młodość, dojrzałość i starość.

6) Podeszły wiek rozpoczyna się pomiędzy pięćdziesiątym a sześćdziesiątym rokiem życia.

7) Wielka liczba lat patriarchów przedpotopowych jest symboliczna i oznacza Boże błogosławieństwo, wielkość, autorytet i doskonałość. z biegiem czasu Bóg ograniczył wiek życia ludzkiego do stu dwudziestu lat.

8) Pisarze biblijni realistycznie ukazują blaski i cienie ludzkiej starości. Bóg nagra-dza człowieka sędziwym wiekiem za jego uczciwość i wierność. ludzie starzy mogli się cieszyć bliskością Boga, szacunkiem otoczenia, zdrowiem, bogactwem i licznym potom-stwem. zdobytymi doświadczeniami oraz mądrością dzielili się z innymi. Byli pokorni i żałowali za grzechy młodości. cienie podeszłego wieku obejmują sferę biologiczną, psy-chiczną, społeczną i moralną.

9) starość ukazana jest w Biblii w kontekście stopniowego rozwoju objawienia doty-czącego idei życia pozagrobowego, odejścia od zasady retrybucji doczesnej i nadziei na wieczne zjednoczenie z Bogiem. ta nowa nadzieja stała się przyczyną nieobecności tema-tu podeszłego wieku w nt, gdzie ważna jest perspektywa życia wiecznego z chrystusem oraz więź z duchem Świętym, który ciągle człowieka odmładza.

10) Pareneza związana ze starością dotyczy pouczeń skierowanych do ludzi młodych, jak mają traktować starych, oraz obejmuje pouczenia moralne dla ludzi posuniętych w la-tach. szczególne miejsce wśród ludzi sędziwych zajmują rodzice, wobec których dzieci zobowiązane są do posłuszeństwa i czci.

11) autorzy biblijni ukazali wiele wzorców ludzi w podeszłym wieku. zapoznanie się z nimi może konkretnie pouczyć o historiozbawczej perspektywie sędziwych lat w życiu człowieka.

12) Prawda o zmartwychwstaniu i życiu wiecznym ukazuje nowe spojrzenia na do-czesną egzystencję człowieka, również starego, oraz na te wartości, które są zwykle sta-wiane na piedestale (bogactwo, zdrowie, pomyślność, kariera, długowieczność). Mają one walor względny, są zwodnicze i przemijające. trudy i słabości podeszłego wieku nabierają w świetle czynu zbawczego chrystusa nowych wartości i wskazują na nadzieję wiecznego zjednoczenia się ze stwórcą.

13) ludzie starsi mogą włączyć swoje cierpienia i udręki w ofiarę zbawczą Jezusa chrystusa, aby dopełnić niedostatki udręk chrystusa dla dobra Jego ciała – kościoła (por. kol 1,24).

Page 17: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

462 recenzJe

14) Właściwy sens starości człowieka w świetle Biblii wynika z faktu, że podeszły wiek, jako jeden z etapów życia, jest darem Boga. Wiek sędziwy jest inny od beztroskiego dzieciństwa i szalonej młodości i różni się od przyjemnej dojrzałości. doświadczenia sta-rości uważane za trudne mają w zamyśle Boga dopomóc w ostatecznym ukształtowaniu i utwierdzeniu właściwej hierarchii wartości.

15) degradacja biologicznych funkcji cielesnych i ubytek sił każą zwolnić tempo życia i zastanowić się nad nim. uzależnienie od pomocy innych w starości jest szkołą poko-ry i uczy przyjmowania darów od innych. służy też oczyszczeniu życia i może stanowić „czyściec” na ziemi. samotność i ograniczenie bodźców zmysłowych oraz zmniejszona mobilność wymuszają wyciszenie i umożliwiają otwarcie się na Boga i ostateczne spotka-nie z nim w śmierci. starość jest czasem rozrachunku z życiem i szansą na nawrócenie, aby radośnie oczekiwać nagrody i cieszyć się na pełne zjednoczenie ze stwórcą. aktywność ludzi starszych powinna się wyrażać w modlitwie i pomocy innym, korzystając z własnego dorobku. starość bowiem przygotowuje do ostatecznego dojrzewania do wieczności.

16) starość w Biblii ukazana jest w kontekście rozwijającego się objawienia, który to proces ciągle trwa, zaś zapowiedzi st wypełniane są w nt. i tak starotestamentalna długowieczność człowieka jest zapowiedzią wiecznej wspólnoty z Bogiem w niebie.

17) Biblijna wizja starości jest realistyczna, humanistyczna i religijna. starość nie jest karą za grzechy, a jej trudy łagodzi wiara i modlitwa. starość jest wreszcie ostateczną bra-mą wiodącą do Boga. religijny aspekt starości jest wyłączną charakterystyką gerontologii biblijnej i to ją wyróżnia od współczesnych ujęć świeckich, przez co może wesprzeć ludzi posuniętych w latach.

18) ujmując syntetycznie historiozbawczą wizję starości w Piśmie Świętym, można ją traktować jako charyzmat dla wspólnoty, a także jako znak przemijalności życia i powo-łania do wiecznego zjednoczenia z Bogiem, na co można jeszcze się dobrze przygotować w wieku sędziwym.

respekt budzi obszerność opracowanego tematu na 924 stronicach! Można się zasta-nowić, czy koniecznie wszystko musiało znaleźć się w proponowanej przez ks. dra Piotra ostańskiego monografii o starości w Biblii? W podsumowaniu na s. 680 autor sam stwier-dza, że jego praca od strony systematycznego studium została już właściwie sfinalizowa-na, czyli tu mógłby być koniec! Wydaje się, że można było zrezygnować z apendyksów z dwoma dopowiedzeniami (s. 681-884). istnieje bowiem możliwość skrócenia opracowa-nia przez opuszczenie spraw drugorzędnych lub potraktowanie ich bardziej marginesowo.

rodzi się też pytanie, czy tytuł pracy nie powinien brzmieć: „stary człowiek w Biblii” lub „gerontologia biblijna”, a nie: „historiozbawcza wizja starości w Piśmie Świętym”. aspekt historiozbawczy znajdujemy bowiem dopiero w części trzeciej: „teologia starości”.

chociaż niektóre stwierdzenia autora są dość dyskusyjne, to nie umniejszają one wa-lorów wyjątkowego osiągnięcia naukowego w przedstawieniu gerontologii biblijnej sze-roko opracowanej przez ks. P. ostańskiego, do której może się odnieść przede wszystkim współczesna gerontologia pastoralna oraz medycyna, psychologia i socjologia i zyskać dzięki niej nowe motywacje. Postawione pytania świadczą o oryginalności opracowania i dalszych możliwościach rozwiązań trudnych problemów biblijnych (i nie tylko!).

dzięki zastosowanej metodzie synchronicznej i diachronicznej autor wykazał możli-wość świeżego spojrzenia na problem ludzi starych w Biblii według rozwijającej się myśli teologicznej Bożego objawienia od st do nt.

Ks. Józef Kozyra

Page 18: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

463recenzJe

Śląskie studia historyczno-teologiczne 43,2 (2010), s. 463–466

Ks. Janusz lekan, Jezus Chrystus pośrednik zbawienia w hiszpańskiej teologii posobo-rowej, Wydawnictwo kul, lublin 2010, 510 s.

1.W skład watykańskiej Międzynarodowej komisji teologicznej, której jestem człon-

kiem od 2004 r., wchodzą od lat teologowie hiszpańscy. Miałem (mam) zaszczyt współpra-cować z dwoma: santiago del cura elena i Prades lopes. Pierwszy reprezentował (stosuję czas przeszły, bo prof. del cura elena przestał być członkiem Mkt w 2009 r.) rodzinne Burgos i salamankę, drugi – Madryt. obaj są wybitnymi systematykami o dużym – mimo młodego wieku (są przed 60-tką) – doświadczeniu akademickim i doskonałym rozeznaniu w teologii nie tylko swojego kraju. obaj też nieraz w naukowych debatach i prywatnych rozmowach odwoływali się (odwołują) do rodzimej chrystologii, soteriologii oraz – co ważne – do nazwisk i dorobku teologów, których pisma poddał analizie i interpretacji autor Jezus Chrystus pośrednik zbawienia w hiszpańskiej teologii posoborowej.

ks. Janusz lekan poświęcił dobrych kilkanaście lat badań niniejszemu dziełu. Jest ono największym w dotychczasowej polskiej refleksji teologicznej kompendium na temat hiszpańskiej chrystologii współczesnej. ale, by tak rzec, „na zapleczu rozprawy” widać też pokrewne i dalsze obszary naukowych zainteresowań autora: hiszpańską mariologię współczesną (jej specyfika, udział Maryi w dziele zbawienia), eklezjologię dogmatyczną, teologiczną refleksją nad „fenomenem” sekt i satanizmu dzisiaj, źródła i zasady stanowią-ce podstawy duchowości chrześcijańskiej, sakramentologię (zwłaszcza tzw. szczegółową, dotyczącą głównie sakramentu eucharystii i kapłaństwa) – te dwie ostatnie już w wyda-niu ogólnoeuropejskim, szczególnie polskim. Wydaje się, że szczególną rolę w przygoto-waniu ks. lekana do zainteresowania się taką problematyką teologiczną i podjęcia badań w takich zakresach tematycznych odegrał doktorat na temat macierzyństwa duchowe-go Maryi – napisany pod kierunkiem prof. Łukasza franciszka Mateo seco i obroniony w połowie lat 90. na Wydziale teologicznym Universidad de Navarra. Jeszcze raz się okazało, że teologiczna droga per Mariam ad Iesum nie jest zastrzeżona li tylko dla prze-strzeni pobożności, prywatnej zwłaszcza (jak się często – niestety – uważa), ale również ma swoje głębokie znaczenie dla rozwoju myśli teologicznej – ze znakomitym naukowym (a kto wie czy nie i duchowym) skutkiem.

książka ks. lekana dotyczy więc tego, co w teologii najważniejsze, kwestii najbar-dziej aktualnych, dających nadzieję na twórczy i owocny, ewangelizacyjnie nośny dialog chrześcijaństwa ze współczesnością. czerpanie ze źródła teologii najważniejszych współ-cześnie hiszpańskich teologów, zajmujących się głównie chrystologią, dzieło ks. lekana wciąga czytelnika w problematykę żywotną i palącą.

2.Jezus Chrystus pośrednik zbawienia w hiszpańskiej teologii posoborowej to dzieło

skoncentrowane na pośrednictwie zbawczym Jezusa chrystusa, zagadnieniu decydu-jącym o uniwersalności i integralności chrystologii: to właśnie ta kwestia jest z jednej strony spoiwem dwóch starożytnych traktatów teologicznodogmatycznych (De Verbo In-carnato i De Christo Redemptore), a z drugiej – osią współczesnego dialogu chrześcijań-stwa z innymi wielkimi religiami naszego świata. Przestrzeń hermeneutyczna problemu

Page 19: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

464 recenzJe

znajduje swoje głębokie, mocne i aktualne uzasadnienie w dokumencie kongregacji dok-tryny Dominus Iesus – radykalny chrystocentryzm i jedyność zbawczego pośrednictwa chrystusa zostały tam podkreślone i niejako „zadane” teologii (dogmatycznej zwłaszcza) katolickiej XXi w. autor podkreśla słusznie i wyraźnie ten fakt (s. 36-37), jak również oryginalność współczesnej teologii hiszpańskiej w tym chrystologiczno-soteriologicz-nym względzie (s. 38-39). Problem rozprawy jest zatem postawiony zasadnie; dotyczy ważkiego problemu chrystologii (każdej epoki, także najnowszej) i nabiera niebywałe-go znaczenia w kontekście przemian kulturowo-cywilizacyjnych naszej epoki: dlaczego zbawienie przychodzi do nas (jest ofiarowane, „osiągalne” dla naszej wolności) w oso-bie i dziele Jezusa chrystusa? dlaczego jest on jedynym pośrednikiem zbawienia? Jak to opisuje i uzasadnia dzisiaj jedna z najważniejszych europejskich teologii – teologia o ogromnym historycznym znaczeniu, decydująca dla wielu wątków chrześcijańskiej myśli – teologia hiszpańska, współczesna, posoborowa? Jakie wnioski możemy z „lekcji hi-szpańskiej chrystologii” wyciągnąć dla polskiej teologii? cel rozprawy ma charakter po-znawczy (epistemologiczny par excellence), ale też jest to cel dalekosiężny: efekty badań są bowiem wielce obiecujące dla teologii nad Wisłą i odrą, a także mają służyć trafnej in-terpretacji naszego czasu w perspektywie teologicznej. Jest to – oczywiście – cel ambitny: nie tylko konstatować zastane, poznawać nieznane, przybliżać dalekie, ale konstruować nowe. to jedna z największych wartości książki ks. Janusza lekana: twórcze budowanie nowych teologicznych jakości przez spotkanie chrystologii hiszpańskiej z polską w per-spektywie wyzwań kulturowych początku XXi wieku.

na strukturę książki składa się osiem rozdziałów: „teologia hiszpańska w XX stu-leciu” (i), „Juan alfaro: chrystus – Pośrednik objawienia” (ii), „Manuel M. gonzalez gil: chrystus – Pośrednik przez miłość jednoczącą” (iii), „szkoła nawarryjska: Jezus chrystus – Pośrednik mesjański” (iV), „Jose antonio sayes Bermejo: Jezus chrystus – Pośrednik ofiarniczy” (V), „olegario gonzalez de cardedal: Jezus chrystus – Pośred-nik bezpośredni” (Vi), „Jose ignacio gonzalez faus: Jezus chrystus – nowy człowiek” (Vii), „ku integracji obrazu Pośrednika” (Viii). dlaczego gonzales gil i sayes Berme-jo? dlaczego gonzalez de cardenal i gonzalez faus? dlaczego nawarryjczycy: ocariz, Mateo-seco i riestra? dlaczego akurat oni z bogatej palety współczesnych teologów hi-szpańskich o uznanym dorobku? ks. lekan przedstawia trzy argumenty: wartość me-rytoryczno-teologiczna dzieł wyżej wymienionych teologów; siła ich oddziaływania na młodsze pokolenie iberyjskich teologów; reprezentatywność przedstawionych dzięki nim nurtów chrystologiczno-soteriologicznych. autorowi chodziło zatem o to, by „brać pod uwagę różnorodność sposobu opracowania tematu tak, by zostały poddane analizie teksty reprezentujące jak najszerszy wachlarz poglądów i metod teologicznych” (s. 39). słusznie: opinie wybitnych przedstawicieli teologii hiszpańskiej, członków Commissio Theologica Internationalis, Pradesa lopesa i del cura elena są potwierdzeniem trafności zakreso-wych rozstrzygnięć ks. Janusza lekana.

3.na poziomie metodycznym i metodologicznym mamy do czynienia z opracowaniem

bardzo solidnym. Wszystkie źródła są obcojęzyczne. to wielki sukces autora: dokonał translacji wielkiej iberyjskiej myśli teologicznej i przeniósł ją na grunt teologii polskoję-zycznej. ta swoista „synteza analiz” jest de facto swoistym podręcznikiem soteriologicznie ukierunkowanej chrystologii. Wpisuje się też w oczekiwania epoki wobec teologicznych badań: chrześcijaństwo doświadczone przez modernistyczny ateizm i postmodernistyczny agnostycyzm woła o nową syntezę chrystologicznych treści w soteriologicznym aspekcie: co znaczy, że chrystus nas zbawia? Jak to się dokonuje? Jak tego doświadczamy? co z tego

Page 20: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

465recenzJe

wynika? hiszpanie (jak mało który naród europejski) w ciągu ostatnich stu lat doświad-czyli tragedii i nadziei w pełnej skali – przeżyli zdradę chrześcijańskich ideałów, gehen-nę wojny domowej, dyktaturę polityczną, skrajne przejawy dyktatury relatywizmu: od la guerra civil poprzez frankizm do zapateryzmu. sądzę, że rozprawa ks. lekana – w swo-jej najgłębszej warstwie – jest niezwykle interesującym dla polskiego czytelnika zapisem zjawiska arcyciekawego, kształtującego się w tych warunkach fenomenu najnowszej hi-szpańskiej teologii: na krzywych liniach historii scientia fidei zapisała swój wieczny ślad.

niektóre fragmenty rozprawy (odkryć badawczych) są wręcz fascynujące:– perspektywa wieczności: pośrednictwo w visio beatified;– rzeczywistość samodarowania się ojca w chrystusie; sposób samodarowania się

ojca w synu;– bazowa kategoria soteriologiczna: od Boga z nami (emmanuel) do Jezusa dla nas

(Proegzystujący);– duch i apostoł – aktualizacja zbawienia chrystusa dar-dla (don-Por) i Przeba-

czenie (Per-dón);– chrystologia jako kategoria nadająca strukturę rzeczywistości.gra słów (i treści!), które stosuje olegario gonzalez de cardenal zasługuje na naj-

wyższe uznanie: don-Por i Per-don otwiera nowe przestrzenie prakseologiczne w chry-stologii, nie zrywając z jej tradycją dogmatyczną. na szczególną uwagę (tak w samej chrystologii hiszpańskiej, jak i w precyzyjnych, pogłębionych analizach ks. lekana) za-sługują wątki dotyczące jedyności zbawczego pośrednictwa Jezusa chrystusa oraz – tak charakterystycznego dla chrześcijaństwa – personalizmu soteriologicznego (osobowego charakteru zbawienia).

Wartość naukową dzieła poznać po ósmym jego rozdziale i zakończeniu. osoba Pośred-nika (godność Bożego syna, tzw. „konieczność” człowieczeństwa, solidarność chrystu-sowa z każdym człowiekiem), osobowe pośrednictwo zbawcze (jednoczące, powszechne, bezpośrednie, zjednoczone w swoim zintegrowanym zstępowaniu i wstępowaniu), jego realizacja (królewska, kapłańska i objawiająca) – to swoisty majstersztyk syntezy – owoc wielu lat pracy: kwerendy, lektury, procedur hermeneutycznych. otrzymujemy oto na 50 stronicach integralną chrystologię hiszpańską w pigułce (s. 391-442).

treści analizowane, interpretowane i wydobyte z prac wybitnych hiszpańskich teolo-gów są prezentowane przez lekana utrzymują w książce wewnętrzną równowagę. autor wyraźnie konstruuje w ten sposób pewien model uniwersalnej (bo przecież w prawdziwie katolickiej chrystologii znamię narodowe – hiszpańskie w tym wypadku – nie jest skazą, zawężeniem, ale wkładem oryginalnego dobra do wspólnego skarbca kościoła) chrystologii współczesnej, zdolnej nawiązać dialog zarówno z soteriologią protestancką (nieraz eksklu-zywistyczną), jak i „soteriologiami” religii niechrześcijańskich (nieraz relatywistycznymi).

4.Pasjonująca lektura jest owocem żmudnych kwerend źródłowych, efektem rzetelnych

analiz, wynikiem solidnego warsztatu interpretacyjnego i głębokiego teologicznego myśle-nia. konstrukcja rozprawy, zawarta w niej wybitnie specjalistyczna i erudycyjna wiedza – budzi szacunek czytelnika. Język dzieła zdradza doświadczonego i dobrego wykładow-cę. Jest to język ścisły, erudycyjny, gęsty, doskonale przedstawiający podejmowane kwestie i ich niuanse, precyzujący problem. Bardzo też rzeczowy – autor potwierdza przypisem każdą tezę, każdą ważniejszą myśl, w niektórych partiach rozprawy wręcz każde zdanie. oczywiście, autorska narracja zwykle „uzależnia się” (stylistycznie, frazeologicznie, lek-sykalnie) od języka źródeł. W tym wypadku język rozprawy upodabnia się głęboko do hiszpańskich źródeł, szukając jednak swojej własnej, „polskiej” ścieżki: wrażenie robi

Page 21: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

466 recenzJe

przede wszystkim uzyskana w książce synteza pojęć wypracowanych w teologii polskiej, łączącej precyzję z rozmachem (granat, Bartnik, nossol, góźdź) oraz treści zaczerpnię-tych (przetworzonych) z nowego (kastylijskiego) podłoża.

Wnioski wysunięte w rozprawie są ostrożne (czasem zbyt ostrożne, moim zdaniem, „nazbyt skromne”, by tak rzec, ukryte za parawanem analizowanych tekstów i ich auto-rów), ale dzięki temu też naukowo gęste, wyważone, co wzmacnia zaufanie do jakości przeprowadzonych badań. rozprawa inspiruje natomiast do refleksji twórczej. dzielę się więc dwoma problemami, do postawienia których rozprawa mnie skłoniła, a które, jak mniemam, mają duże znaczenie dla rozwoju integralnej chrystologii w Polsce, w hiszpa-nii, w świecie. Po pierwsze, jakie są podstawowe miejsca wspólne i różne chrystologii hiszpańskiej i polskiej, szczególnie współczesnej, a też z jakich korzeni historyczno-kul-turowych owe różnice – zwłaszcza te mnie intrygują – wynikają? co te chrystologie mają sobie wzajemnie do zaoferowania te chrystologie? Po drugie, czy współczesna, ukierun-kowana soteriologicznie chrystologia hiszpańska odzwierciedla dramaty (cywilizacyjno-kulturowo-polityczne) dzisiejszej hiszpanii – napięcia społeczne, „sławę” europejskiego lidera przemian lewicowo-liberalnych pod rządami ekipy zapatero, spory o kształt ustaw dotyczących kwestii aborcyjnych etc.? słowem: na ile droga teologii i życia hiszpanów jest wspólna? W jakim stopniu towarzyszą sobie poprzez współpracę, nawet spór czy wzajem-ne inspiracje? na ile teologia ma wpływ na egzystencjalne aktualia dzisiejszej hiszpanii?

na te pytania książka pozwala odpowiedzieć jedynie częściowo. Pełna odpowiedź wymagałaby zapewne dalszych badań, nieco bardziej interdyscyplinarnych niż ściśle te-ologiczne dywagacje zamieszczone w książce lekana, której wartość podstawowa i nie-podważalna to panoramiczny, źródłowy obraz współczesnej hiszpańskiej chrystologii z początku XXi wieku.

Ks. Jerzy szymik

Śląskie studia historyczno-teologiczne 43,2 (2010), s. 466–470

Agnieszka ciborowska, Teologia miłosierdzia w ewangelii Łukaszowej, Papieska aka-demia teologiczna w krakowie, Wydział teologiczny, kraków 2009, 199 s.

książka jest poprawioną rozprawą doktorską, powstałą pod kierunkiem ks. prof. uPJP ii dr. hab. stanisława hałasa oraz obronioną 28 kwietnia 2009 r. na Wydziale teolo-gicznym Papieskiej akademii teologicznej w krakowie. składa się z sześciu rozdziałów, które poprzedza wstęp, a zamyka zakończenie, oraz jest zaopatrzona w wykaz skrótów używanych i bibliografię podzieloną na pięć części: teksty źródłowe; słowniki, konkor-dancje, synopsy; komentarze; literaturę przedmiotu; literaturę pomocniczą.

Wezwanie Jana Pawła ii, wyrażone w encyklice Dives in misericordia, aby pogłębić teologię miłosierdzia, było inspiracją do zajęcia się tym tematem (s. 5-6). Podkreślając, że nie jest to pierwsza odpowiedź na ten papieski apel, agnieszka ciborowska wymienia opracowania zajmujące się problematyką miłosierdzia w tekstach biblijnych (s. 6-7). ich wyliczenie pokazuje, że nie pojawiła się żadna monografia poświęcona teologii miłosier-dzia w ewangelii Łukasza. na początku rozdziału pierwszego autorka zwraca uwagę na brak opracowań koncentrujących się na temacie miłosierdzia, pomimo bardzo bogatej literatury egzegetycznej poświęconej analizie Magnificat i Benedictus (s. 11).

Page 22: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

467recenzJe

analizie poddano wszystkie fragmenty trzeciej ewangelii, zawierające terminologię miłosierdzia, na którą składają się słowa należące do trzech grup wyrazów pokrewnych: 1. evlee,w, e;leoj i evlehmosu,nh; 2. splagcni,zomai i spla,gcnon; 3. oivkti,rmwn. ograniczenie zakresu pracy do tych tekstów pozwala przeprowadzić ją szczegółowo i wszechstronnie. W związku z ograniczeniem materialnym przedmiotu nasuwają się trzy kwestie:

1) Jeśli temat wskazuje na teologię miłosierdzia, warto byłoby przynajmniej rozważyć możliwość pojawienia się treści znaczących dla jej Łukaszowego wyrazu w tekstach, któ-re nie mają specyficznego i stałego słownictwa.

2) Jeśli teologia ewangelii Łukasza odpowiada strukturze literackiej księgi, to należa-łoby zająć się kwestią (nie)obecności tego tematu zarówno w opowiadaniu o działalności Jezusa w Jerozolimie, jak też w narracji o Jego męce, śmierci i zmartwychwstaniu.

3) Jeśli przyjąć za wybitnymi znawcami teologii Łukasza (m.in. r.c. tannehill, J.a. fitzmyer, r.f. o’toole, l.t. Johnson) tezę o jedności literacko-teologicznej jego podwójnego dzieła, to rekonstrukcja jego teologii nie powinna ograniczać się do samej ewangelii. Piszący ewangelię miał już bowiem pewną koncepcję drugiej księgi, a miano-wicie dziejów apostolskich. rozszerzenie analizy o wzmianki o jałmużnie (rozdział szó-sty pracy) uzasadnia badanie znaczących wzmianek o niej w drugiej księdze (dz 3,2.3.10; 9,36; 10,2.4.31; 24,17). innymi słowy, kształt Łukaszowej teologii miłosierdzia zależy od jego teologii w ewangelii i dziejach apostolskich.

Podniesione kwestie nie obniżają waloru przeprowadzonych analiz konkretnych teks-tów, ale wskazują na kierunek dalszych analiz, które mogą pogłębić rozumienie teolo-gicznej koncepcji Łukasza jako autora dwóch spójnych literacko i teologicznie dzieł. choć zawężenie tematu pracy do samej ewangelii budzi wymienione zastrzeżenia, to jednak jest ono wyraźnie oznaczone przez tytuł rozprawy, wskazujący jednoznacznie na jej cel: przedstawienie teologii miłosierdzia w ewangelii Łukasza.

Wstęp zawiera zapowiedź poddania tekstów „nie tylko analizie semantyczno – eg-zegetycznej [sic], ale również literackiej” (s. 8). szczegóły tej metody można wywieść z określenia przedmiotu pracy, krótkich zapowiedzi etapów analizy, które znajdują się we wstępie do pracy oraz w różnych miejscach rozprawy, a zwłaszcza we wprowadzeniach do niektórych rozdziałów. określenie przedmiotu badań, jakim jest tematyka miłosierdzia w ewangelii Łukasza, oznacza, że teksty badane są w postaci ostatecznej, czyli poddawa-ne są analizie synchronicznej. Podstawowe rozróżnienie analizy diachronicznej i synchro-nicznej od początku do końca pracy jest zachowywane z całym rygorem. Wybór jednego podejścia do tekstu nie oznacza zupełnego pomijania problematyki będącej przedmiotem analiz prowadzonych w drugim podejściu. gdy autorka odwołuje się do kwestii rozwią-zywanych w analizie diachronicznej (np. ipsissima verba Jesu, pochodzenie logionu z Q), wówczas odpowiednie wypowiedzi umieszcza w przypisach (np. na s. 67-68 przyp. 40). główny tok wywodu – konsekwentnie prowadzonego w ramach opcji hermeneutycznej zorientowanej na tekst – jest wyraźne odróżniony od opcji zorientowanej na jego genezę i kontekst społeczny formowania się jego kolejnych postaci.

autorka precyzuje metodę badań: „egzegeza poszczególnych fragmentów wraz z se-mantyczną analizą terminów określających miłosierdzie” oraz „ustalenie wniosków teo-logicznych na tymże fundamencie, a także na podstawie analizy literackiej kompozycji danych perykop” (s. 9). zasadnicza część pracy potwierdza, że uprzywilejowano pierwsze etapy analizy: semantyczną oraz gramatyczną. uwagi poczynione z okazji przedstawie-nia struktury pracy (s. 8-9) wskazują także na obecność:

– lektury intertekstualnej (zapowiedź odnośnie do rozdziału pierwszego – w relacji do teologii starego testamentu: „ukazano w nim miłosierdzie szczególnie pod kątem Bożej wierności złożonym obietnicom już za czasów patriarchalnych”;

Page 23: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

468 recenzJe

odnośnie do rozdziału drugiego – w relacji do innych ewangelii: „aby uchwycić tego specyfikę nakazu w wersji Łukaszowej, skonfrontowaliśmy go z fragmentem w ewangelii Mateusza”);

– lektury intratekstualnej (zapowiedź odnośnie do rozdziału czwartego uwzględnia-jącego również kontekst przypowieści o miłosiernym samarytaninie);

– elementów analizy strukturalnej czy retorycznej (zapowiedź odnośnie do rozdzia-łu piątego: „zwróciliśmy szczególną uwagę na wspólne słowa łączące treść tych opowiadań”).

zapowiadając treść drugiego rozdziału, ciborowska określa podobnie etapy pracy nad wezwaniem Jezusa z kazania na równinie (Łk 6,36): „treścią niniejszego rozdziału jest gramatyczno-semantyczna analiza (...) porównamy z wezwaniem (...) zapisanym w księ-dze kapłańskiej (...) zbadamy jego bezpośredni kontekst oraz przyjrzymy się literackiej budowie perykopy” (s. 37).

ogólna struktura pracy jest przedstawiona w sposób jasny, a podział na poszczególne części z przyporządkowanymi tekstami jest wystarczająco uzasadniony (s. 8-9). rozdział pierwszy bada dwa teksty z ewangelii dzieciństwa, zawierające terminologię miłosier-dzia: Magnificat i Benedictus (Łk 1,46-79). Przedstawiwszy w nim terminy pojawiające się w Biblii hebrajskiej, które zazwyczaj oddaje grecki rzeczownik e ;leoj, ciborowska stawia pytania o podobieństwa i różnice między znaczeniami tego terminu w tekstach starego testamentu a jego sensem w pierwszym badanym tekście Łukasza: „na ile zachowuje swój własny odcień znaczenia litości wobec człowieka znajdującego się w nieszczęściu” (s. 17). W rozdziale drugim przedmiotem analizy jest wezwanie do bycia miłosiernym na wzór ojca (Łk 6,36). Wiele miejsca poświęcono analizie bliskiego kontekstu tego wezwania, któ-ry tworzy spójną w sensie literackim perykopę (Łk 6,27-38). rozdział trzeci poświęcono analizie trzech tekstów z terminologią miłosierdzia, które łączy występowanie w opisach cudów Jezusa (Łk 7,13 w 7,11-17; 17,13 w 17,11-19; 18,38 w 18,35-43). rozdział czwarty koncentruje się na przypowieści o miłosiernym samarytaninie (Łk 10,30-37). W rozdziale piątym przedmiotem analizy jest potrójna przypowieść o miłosierdziu i radości z odnale-zienia zguby (Łk 15). ostatni rozdział poświęcony jest interpretacji wypowiedzi Jezusa o jałmużnie oraz przypowieści o bogaczu i Łazarzu (Łk 16,19-31) oraz wzmianek o jał-mużnie (Łk 11,41; 12,33). całość zamyka zwięzłe zakończenie zawierające powtórzenie najważniejszych rezultatów analizy przeprowadzonej w poszczególnych rozdziałach.

dzięki wnikliwej analizie przedstawiono panoramę znaczeń miłosierdzia w ewangelii Łukasza (s. 177-178). W wymiarze wertykalnym ukazane jest ono jako „wierna miłość nie znająca granic czasu, ani przestrzeni” oraz „wdzięczność ze strony Boga wobec tych, którzy wykazują heroiczność przebaczania i ofiarnej miłości”. na tej samej płaszczyźnie jest ono również „stałą troską o los zagubionych oraz wytrwałym oczekiwaniem Boga na nawrócenie grzesznika” i „źródłem radości”. natomiast w relacjach horyzontalnych terminy określające miłosierdzie „odsłaniają spontaniczną, naturalną wrażliwość Jezusa w zetknięciu z ludzkim nieszczęściem”, „wskazują na aspekt emocjonalny, jak i podkre-ślają wartość czynu”, „postulują konieczność dzielenia się dobrocią ze wszystkimi ludź-mi” oraz odnoszą się do „elementarnej wrażliwości na ludzką nędzę”, którą potwierdza „obowiązek udzielenia pomocy”.

na uznanie zasługuje zajęcie się przedmiotem, którego badanie wymaga nie tylko solidnej wiedzy o metodach egzegetycznych, ale przede wszystkim umiejętności posługi-wania się nimi w naukowej interpretacji tekstów. autorka przeprowadza analizą seman-tyczną, gramatyczną, literacką i teologiczną.

analiza semantyczna opiera się głównie na porównaniu znaczeń terminów występują-cych w septuagincie z ich odpowiednikami w Biblii hebrajskiej, choć pojawiają się także

Page 24: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

469recenzJe

ścisłe rozróżnienia terminów pozornie synonimicznych (np.: plana,w a avpo,llumi na s. 125 czy ouvsi,a a bi,oj na s. 136-138). gdyby konsekwentnie dokonywano podobnych porównań znaczeń terminów w grece klasycznej lub niebiblijnej grece hellenistycznej i ich znaczeń wynikających z użycia przez Łukasza, wówczas można byłoby dokładniej i pełniej określić, na czym polega oryginalność ich stosowania przez ewangelistę. chociaż znający bardzo dobrze grekę Łukasz mógł bowiem wybierać inne terminy o podobnym znaczeniu, to jed-nak zdecydował się na słowa budzące pewne skojarzenia (np. na s. 139 – oprócz wtórnego moralnego znaczenia rozpustnie, przysłówek a vsw ,twj ma znaczenie pierwotne: nie do oca-lenia, zgubnie; motyw zbawienia pojawia się w tekstach zawierających terminologię mi-łosierdzia [Łk 17,19; 18,42], a potrójna przypowieść akcentuje temat zguby i odnalezienia; w tym przypadku opieranie się tylko na Wielkim słowniku r. Popowskiego [s. 139, przyp. 44] nie pozwala zauważyć skojarzeń, które autor trzeciej ewangelii zamierzał wywołać u uważnych słuchaczy i czytelników tekstu). Pomimo tych braków czytelnik skorzysta z dokładnego i zgodnego z tekstem oryginalnym przedstawienia podstawowego znaczenia tekstu – zarówno pojedynczych terminów, jak też całych grup wyrazowych i zdań.

analiza gramatyczna (morfologiczna i syntaktyczna) jest prawie zawsze poprawna i często odkrywająca treści znaczące dla teologii biblijnej. na przykład autorka dzieli się ze spostrzeżeniami na temat użycia czasu teraźniejszego historycznego w przypowieści o bogaczu i Łazarzu, które są interesujące z punktu widzenia teologii rzeczy ostatecz-nych (s. 163-164). Wiele uwagi poświęcono analizie miejsca wezwania zawierającego termin „miłosierni” w łańcuchu pouczeń kazania na równinie (Łk 6,27-38). autorka ma rację, kiedy pisze: „kluczowe dla nas zdanie (Łk 6,36) spaja treściowo i gramatycznie wszystkie wersety Łk 6,27-35. następne wersety (Łk 6,37-38) pogłębiają rozumienie po-jęcia oivkti,rmwn” (s. 66). należy jednak dopowiedzieć, że logiczna struktura wypowiedzi w dużym stopniu zależy od literackich sposobów spajania wypowiedzi, a nie tylko od tego, co je „spaja treściowo i gramatycznie”.

na przykład, jeśli chodzi o Magnificat i Benedictus, więcej uwagi należało poświęcić znaczeniu sekwencji obydwu hymnów. choć logika narracji wystarczająco wyjaśnia ko-lejność hymnu Maryi i zachariasza (pierwszy wygłoszony podczas odwiedzin u elżbiety oczekującej dziecka, zaś drugi po narodzinach tego dziecka), to jednak ich określone na-stępstwo ma wpływ na znaczenie wszystkich badanych elementów obydwu hymnów oraz ściśle determinuje rozwój rozumienia miłosierdzia w początkowej części dzieła Łukasza.

zwrócono uwagę również na związek trzech części przypowieści wygłoszonej przez Jezusa dla szemrzących z powodu Jego bliskości do grzeszników (Łk 15). uwzględniw-szy ścisłe relacje między poszczególnymi częściami potrójnej przypowieści, można było jeszcze bardziej uwydatnić jedność literacką całego rozdziału i próbować dostrzec zna-czenie miłosierdzia w dynamice całej mowy Jezusa. W ostatnim rozdziale autorka kieruje należytą uwagą ku strukturze literackiej przypowieści o bogaczu i Łazarzu, jej miejscu w najbliższym kontekście oraz obecności figur literackich (s. 153-169).

dokonano poprawnego porównania tekstów paralelnych w nowym testamencie (np. uzdrowienie niewidomego pod Jerychem – dość obszernie, na s. 86-93, czy przypowieść o zagubionej owcy na s. 124-127), nawet jeśli nie są to (np. porównanie wezwania z kazania na równinie w Łk 6,36 z 1 P 1,16 na s. 67) typowe paralele synoptyczne. takie zestawienia pozwalają lepiej dostrzec oryginalność sformułowań oraz wskazać na szczególny charakter Łukaszowej teologii miłosierdzia, wynikającej z tych sformułowań. dzięki tym zestawie-niom trafnie wskazano na związek między miłosierdziem a aktem uwielbienia Boga.

W książce znajdują się jeszcze niektóre błędy materialne, które zauważono już w recen-zji rozprawy doktorskiej – m.in.: s. 32: spla,gca występuje również w Jr 28,13 (wg lXX), a nie tylko w księdze Przysłów; s. 73: „Pismo Święte około sto razy używa rzeczownika

Page 25: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

470 recenzJe

określającego kobietę”. Pozostały również pewne braki formalne. należy rozróżniać kon-sekwentnie myślnik i łącznik (dywiz) – w niektórych przypadkach traktowanie myślnika jako łącznika jest dwuznaczne: przyp. 5 na s. 36). Większość błędów jest natomiast rezul-tatem zwykłej pomyłki przy pisaniu rozprawy lub przeoczeń przy jej końcowej redakcji (niezmienianie akcentu w wyrazach przytaczanych bez następników: na s. 27, 47, 53, 55, 56, 72, 73 [2x] powinien być akcent acutus zamiast gravis). Przygotowując książkę do druku, należało skorzystać z tych ewidentnych uwag recenzentów.

autorka podjęła się zadania przedstawienia teologii miłosierdzia w ewangelii Łuka-sza. Wybór tematu był trafny, a sam projekt ambitny. Warto zawsze badać treści wyróż-niające daną księgę na tle innych pism nowego testamentu. Pomimo powyższych uwag krytycznych opublikowane studium stanowi cenny wkład do rozwoju teologii biblijnej.

Ks. Artur malina

Śląskie studia historyczno-teologiczne 43,2 (2010), s. 470–474

Kazimierz misiaszek, Koncepcja nauczania religii katolickiej w publicznej szkole pol-skiej. Próba oceny, towarzystwo naukowe franciszka salezego, Warszawa 2010, 322 s.

nauczanie religii katolickiej w polskiej szkole to dwudziestoletnia już rzeczywistość doświadczeń dydaktycznych i wychowawczych kościoła w zakresie nauczania i wycho-wania religijnego młodego człowieka. z pewnością okres dwudziestu lat stwarza dogodną okoliczność do podejmowania krytycznej refleksji nad polską katechizacją w szkole pub-licznej. W refleksji i literaturze katechetycznej stawiane są liczne pytania o skuteczność i owocność tego nauczania religii, jego blaski i cienie oraz perspektywy i kierunki dalsze-go rozwoju. cennym i zarazem bardzo znaczącym głosem w tej refleksji jest książka księ-dza dr. hab. kazimierza Misiaszka Koncepcja nauczania religii katolickiej w publicznej szkole polskiej. Próba oceny. Pozycja jest poważnym studium podstawowych wymiarów i problemów szkolnego nauczania religii po jego powrocie w środowisko szkoły polskiej w 1990 roku. zamiarem autora, na co wskazuje sam podtytuł książki, jest próba doko-nania oceny lekcji religii w odniesieniu do dwudziestu lat jej obecności w szkole pub-licznej. zpewnością doświadczenie naukowe, bogactwo myśli katechetycznej i solidność naukowej twórczości autora pozwala zakładać, że mamy tutaj do czynienia z mądrym i rzetelnym spojrzeniem na podjęty temat. Warto tutaj wspomnieć, że autor jest kierowni-kiem sekcji katechetyki na uksW w Warszawie, wiceprzewodniczącym sekcji Wykła-dowców katechetyki oraz członkiem Équipe européenne de catéchèse (eec) i european forum for religious education in schools (eufres).

Podjęcie się zadania analizy i oceny dwudziestu lat szkolnej lekcji religii zasługuje na szczególne uznanie, gdyż pomimo licznych refleksji i dyskusji brakowało tego rodzaju so-lidnego i systematycznego spojrzenia na wartość i słabe strony religii w szkole. Można po-wiedzieć, że autor bardzo trafnie wykorzystał moment, aby podjąć ten temat. dwadzieścia lat to z pewnością wystarczający okres, który pozwala ukazać słabe i mocne strony lekcji religii, stwarzając tym samym okazję do krytycznej i mądrej jej oceny. Podjęta refleksja jest tym bardziej cenna i wskazana, gdyż, jak słusznie sam autor zauważa, obok jubileu-szu dwudziestolecia należy dostrzec jeszcze inne powody, które zapraszają do oceny lekcji religii. chodzi o motywacje wypływające zarówno z przemian w zakresie koncepcji i na-

Page 26: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

471recenzJe

tury samej lekcji religii jak i całego obszaru edukacji (s. 7). W obszarze lekcji religii waż-nym momentem i źródłem refleksji było powstanie dokumentów programowych w 2001 r. określających naturę, formy i kierunki kształcenia religijnego. dokumenty są wynikiem ożywionych debat nad koncepcją szkolnej lekcji religii i jej dostosowania do standardów kształcenia i wychowania obowiązujących w polskim systemie edukacji. nie jest trudno też zauważyć, że w obliczu nieustannych reform systemu oświaty szkolna lekcja religii wymaga ciągłych weryfikacji, ocen, refleksji i zmian. należy również zauważyć, że po-trzeba dokonywania bilansów i ocen jest niejako wpisana w samą naturę nauczania, jego założeń, celów, zadań i treści. edukacja w swoich założeniach wymaga okresowych we-ryfikacji z myślą o zapewnieniu skuteczności i jakości jej oddziaływań. Wreszcie pew-ne przesłanki dla konieczności oceny wnoszą bogate i złożone czynniki współczesnych przemian kulturowych, społecznych i religijnych, które niewątpliwie silnie oddziaływają na skuteczność szkolnej edukacji, a więc i samej lekcji religii. W tym bogatym kontekście przemian i wyzwań edukacyjno-kulturowych autor stawia wiele ważnych i potrzebnych dla oceny pytań. Wyznaczają one zasadnicze kierunki i tło całej refleksji książki. autor pyta, czy w obliczu tych wszystkich przemian nauczanie religii wypełnia swoje zadanie? W jaki sposób wobec tych wyzwań formować człowieka? zostaje też wyraźnie postawio-ne najważniejsze chyba pytanie o samą koncepcję lekcji religii. autor otwarcie pyta, czy obecna koncepcja lekcji religii stanowi przemyślaną i spójną koncepcję? (s. 11). z właści-wym dystansem i w sposób obiektywny czytelnik ma okazję spojrzeć na dwadzieścia lat katechetycznych doświadczeń i szukać odpowiedzi na powyżej przywołane pytania.

książka bazuje na bogatym materiale źródłowym obejmującym dokumenty kościoła katolickiego i dokumenty państwowe. Źródła zostały dokładnie przedstawione w końcowej bibliografii (s. 283-292). Wśród pierwszorzędnych źródeł należy wymienić przede wszyst-kim konkordat między stolicą apostolską i rzeczpospolitą Polską z 1993 r. i ratyfikowany w 1998, dokumenty konferencji episkopatu Polski zawierające założenia programowe na-uczania religii w szkole z 2001 r. (Dyrektorium katechetyczne Kościoła katolickiego w Pol-sce, Podstawa programowa katechezy i Program nauczania religii), Porozumienia między konferencją episkopatu Polski i Ministrem edukacji narodowej z 1993 i 2000 r. w sprawie kwalifikacji zawodowych nauczycieli religii, liczne dokumenty państwowe z odniesienia-mi do lekcji religii (ustawa o systemie oświaty z 1991 r., instrukcje i rozporządzenia do-tyczące szczególnie powrotu i organizacji lekcji religii w szkole). obok tych dokumentów odnajdujemy równie liczne źródła drugorzędne. autor często odwołuje się do dokumen-tów katechetycznych kościoła powszechnego, szczególnie adhortacji Catechesi tradendae z 1979 r. i Dyrektorium ogólnego o katechizacji z 1997 r., dokumentów oświatowych pań-stwa polskiego i dokumentów kościoła w różnych państwach europy. tak bogaty materiał źródłowy świadczy o wysokiej wartości książki. Warto w tym miejscu wspomnieć również o bardzo bogatej dalszej części bibliografii, która obok wspomnianych źródeł zawiera licz-ną literaturę przedmiotu i literaturę pomocniczą, które stały się dużą pomocą do wnikliwe-go i dokładnego spojrzenia na podejmowany problem (s. 292-318).

całość refleksji ukazuje bardzo szerokie i wielowymiarowe spojrzenie na problem lek-cji religii w polskiej szkole. autor umiejscawia nauczanie religii w kontekście różnych europejskich modeli nauczania religii katolickiej, jego rozwoju historycznego oraz rela-cji do wyzwań państwowego systemu edukacji szkolnej i zmian społeczno-kulturowych. takie wieloaspektowe spojrzenie sprawia, że refleksja staje się bogata w jej wymiarze merytorycznym. autor formułuje wiele ciekawych i cennych myśli w ocenie analizowa-nej rzeczywistości. dzięki tak szerokiemu ujęciu czytelnik może dostrzec bogactwo i zło-żoność kwestii szkolnej lekcji religii. różnorodność i wieloaspektowość refleksji określa i warunkuje też zakres tematyczny poszczególnych jej części. lektura całości pozwala

Page 27: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

472 recenzJe

odnieść wrażenie, że ma się do czynienia z bardzo spójnym i logicznym tokiem refleksji ubogaconej odniesieniami do różnorodnych kontekstów i wymiarów edukacji szkolnej i religijnej. autor jest bardzo wnikliwy w swoich rozważaniach. Prezentuje bardzo dużą znajomość problemu i założeń epistemologiczno-metodologicznych. odważnie formułuje swoje spostrzeżenia i w sposób merytoryczny je uzasadnia. należy dostrzec też jasność i komunikatywność języka refleksji. autor w bardzo logiczny i przejrzysty sposób prowa-dzi podjętą analizę. dzięki tym cechom, książka, pomimo swojego charakteru naukowe-go, może być przedmiotem lektury również dla nauczycieli religii.

treść książki została zawarta w pięciu rozdziałach. W pierwszym rozdziale został podjęty temat nauczania religii w szkołach publicznych w europie (s. 15-62). zarysowa-nie głównych rozwiązań europejskich w zakresie modeli i uwarunkowań nauczania reli-gii stanowi ważne odniesienie, gdyż jak autor zaznacza, nauczanie religii „nie odbywa się w pewnego rodzaju próżni kulturowej, społecznej czy eklezjalnej, ale jest osadzone we współczesnym europejskim kontekście rozwiązań prawnych i edukacyjnych” (s. 15). Przedstawienie rozwiązań europejskich, które ze swej strony są bardzo zróżnicowane w swoich podstawach ideowych i edukacyjnych, stanowi ważne tło dla zrozumienia pol-skiego modelu lekcji religii. Polska koncepcja jawi się jako model, który chociaż zawiera wiele podobieństw i mocno inspiruje się rozwiązaniami szczególnie włoskimi i niemie-ckimi, to jednak ze względu na specyfikę polskiej tradycji katechetycznej i uwarunkowa-nia historyczne, można mówić w niektórych cechach o jego inności czy oryginalności. ten europejski aspekt problemu zostaje należycie podkreślony i ukazany w odniesieniu do podstaw prawnych lekcji religii, zasad determinujących jej naturę i charakter, postaw wobec mniejszości religijnych, aspektów organizacyjno-dydaktycznych i zagadnień doty-czących statusu i formacji nauczyciela religii.

dwa następne rozdziały ukazują rozwój koncepcji polskiej religii w szkole od momen-tu odzyskania niepodległości w 1918 aż po rok 1990. Pierwszy z nich ma charakter czysto historyczny i opisuje nauczanie religii we wszystkich jego najważniejszych wymiarach w czasach ii rzeczypospolitej i w powojennej Polskiej rzeczypospolitej ludowej, kiedy należało podjąć trudne zmagania o obecność religii w szkole w socjalistycznym systemie oświaty (s. 63-112). z pewnością spojrzenie na historię pozwala dostrzec wielką pracę wcześniejszych pokoleń i dostarcza szczególnie ważne doświadczenie płynące z analizy i oceny podejmowanych wówczas koncepcji i rozwiązań. niewątpliwie najtrudniejszym czasem prób były lata rządów komunistycznych, które skutecznie ograniczały i w końcu usunęły lekcję religii z publicznej szkoły. drugi rozdział podejmuje analizę powrotu lekcji religii do polskiej szkoły w 1990 r. (s. 113-164). obok kwestii organizacyjno-prawnych bardzo ciekawy punkt stanowi przywołanie ówczesnego kontekstu licznych debat, pole-mik i kontrowersji wokół tej kwestii. dotyczyły one zagadnień zarówno natury prawnej, jak i ideologicznej i religijnej, aspektów pozytywnych jak i negatywnych. Jest niewątpli-wie dużą zasługą autora, że te liczne debaty i dyskusje dogłębnie zanalizował, usystema-tyzował, ukazując ich główne kierunki i treści (s. 139-164). autor w konkluzji stwierdza, że nie wszystkie zarzuty sprawdziły się, ani też nie wszystkie oczekiwania przyniosły pożądane oczekiwania. Jest to sytuacja, która wciąż woła o dalsze poszukiwania w celu wypracowania bardziej skutecznego wychowawczo rozwiązania (s. 164).

dwa ostanie rozdziały, czwarty i piąty, stanowią niejako serce refleksji i ukazują samą naturę, cele i zadania szkolnego nauczania religii w Polsce po roku 1990. autor dokonuje oceny polskiej koncepcji szkolnego nauczania religii w świetle doświadczeń refleksji i prak-tyki katechetycznej ostatnich dwudziestu lat. W rozdziale czwartym zostaje szczegółowo omówiona sama natura lekcji religii w kontekście założeń edukacyjnych polskiego systemu oświaty (s. 165-226). Podkreśla się, że dyskusja wokół natury lekcji religii musi szukać

Page 28: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

473recenzJe

rozwiązań pomiędzy wymaganiami ze strony zarówno kościoła jak i środowiska szkoły. nauczanie religii musi być zawsze rozpatrywane w relacji do szkoły, ale nie można pomijać również jego charakteru eklezjalnego, katechetycznego i ewangelizacyjnego. autor stwier-dza, że „w aktualnym stanie, gdy brak jest weryfikacji przyjętych założeń programowych nauczania religii w polskiej szkole, dyskusje w tym obszarze wciąż będą podejmowane” (s. 226). rozdział piąty i zarazem ostatni skupia się na analizie celów i zadań szkolnego na-uczania religii. Jest to problem również złożony, który dotyczy tak samych źródeł poznaw-czych i wychowawczych dla przekazywanej nauki, jak i dobierania takich celów i zadań, które będą możliwe do realizacji i będą potrafiły przekonać ucznia do przyjęcia propono-wanych mu treści. stwierdza się, że nauczanie religii czerpie obficie swoje cele poznawcze i wychowawcze z treści wiary, w niewielkim natomiast stopniu czerpie z obszaru edukacji. Jest to ważna obserwacja, gdyż jest wiele racji za tym, aby szkoła była bardziej obecna w programowaniu lekcji religii. chodzi tutaj o poszukiwanie wspólnych założeń dla koś-cioła i szkoły w wychowaniu do życia osobistego, rodzinnego, społecznego i kościelnego (s. 277). zauważa się także, że szczegółowe cele i zadania formułowane w Podstawie progra-mowej z 2001 r. nie są spójnie i harmonijnie podawane. Widać też wyraźnie brak uwzględ-nienia procesu rozwoju ucznia w procesie formułowania celów i zadań (s. 277-278).

W zakończeniu książki autor dokonuje pewnego podsumowania i syntetycznego przypomnienia osiągniętych wniosków w ramach przeprowadzonej wcześniej analizy (s. 279-282). zauważa się, że charakter nauczania religii jest złożony, wielokroć niejedno-znaczny i niespójny. Wynika to z przyczyn zarówno natury oświatowej jak kościelnej. Można wymienić niezgodność szkolnych założeń wychowawczych z założeniami wychowania reli-gijnego, niejasność samej natury lekcji religii (preferencja dla celów kościelnych względem szkolno-oświatowych, ograniczona możliwość realizacji celów katechetycznych w szkole, niejasność charakteru ewangelizacyjnego), brak uwzględnienia szkoły jako jednego ze źró-deł jego założeń, celów i zadań, niespójność i brak harmonii w założeniach programowych (np. brak ciągłości pomiędzy celami na różnych poziomach edukacyjnych), niedostateczne podkreślenie roli i znaczenia kościoła w dokumentach programowych kościoła.

oceniając całościowo merytoryczny aspekt refleksji, warto dopowiedzieć, że niewąt-pliwie dużą zaletą książki jest spojrzenie na szkolną lekcję religii w świetle bardzo ży-wych współczesnych przemian kulturowych, społecznych, gospodarczych i religijnych. We wstępie autor szeroko na tę kwestię uwrażliwia (s. 7-11). Przywołane przemiany wymagają szczególnej uwagi, gdyż mają one duży wpływ na charakter oddziaływań wychowawczych wobec młodego człowieka. dzisiejszy odbiorca katechezy nieustan-nie się zmienia i jeśli chcemy zachować atrakcyjność propozycji wychowania w wierze i troszczyć się o jej wychowawczą skuteczność, należy bezwzględnie spoglądać uważnie na wyzwania dzisiejszych czasów. Próba oceny lekcji religii z silnym uwzględnieniem wszystkich tych wyzwań jest niezwykle cenna i potrzebna. drugą szczególną zaletą kry-tycznego spojrzenia na lekcję religii jest jej nieustanne postrzeganie w odniesieniu do założeń sytemu polskiej oświaty. lektura książki pozwala odnosić wrażenie, że kwestia ta jest szczególnie autorowi bliska. Być może jest to oczywiste, gdyż mamy szkolną lekcję religii, której podmiotem obok kościoła jest również szkoła. Przypominanie tej prawdy jest wciąż konieczne, gdyż teoria jest znana, ale w praktyce nie zawsze jest ona należy-cie respektowana. ta troska o relację i dialog z polską szkołą znalazła swoje szczególne uwzględnienie w dwóch ostatnich rozdziałach i wnioskach końcowych.

Podsumowując, warto przywołać częste wypowiedzi autora o konieczności nieustan-nej debaty nad poszukiwaniem coraz bardziej optymalnej koncepcji polskiej lekcji religii w szkole. W myśl założeń książka „nie pragnie być wyczerpującym studium szczegóło-wych problemów” nauczania religii, ale „jest próbą generalnej oceny z punktu widzenia

Page 29: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

474 recenzJe

przyjętych w nim założeń programowych, aby ukazać najbardziej istotne problemy” (s. 14). do tych problemów należy więc wracać, aby coraz skuteczniej nauczać i wycho-wywać w wierze. Prezentowana książka z pewnością staje się bardzo ważnym głosem i materiałem z myślą o podejmowaniu mądrych i owocnych dyskusji nad jakością i sku-tecznością nauczania religii w polskiej szkole.

Ks. Wojciech osial

Śląskie studia historyczno-teologiczne 43,2 (2010), s. 474–475

Władysław bochnak, Księżna Anna Śląska 1204-1265 w służbie ludu śląskiego i Kościo-ła, Wrocław 2007, 426 s., il., aneksy.

Wydana w serii rozpraw naukowych (nr 61) Papieskiego Wydziału teologicznego we Wrocławiu książka ks. infułata dr. Władysława Bochnaka z legnicy jest o tyle ważna, że jest drugą publikacją monograficzną dotyczącą anny Przemyślidówny, żony księcia wrocławskiego i polskiego, henryka Pobożnego, syna henryka Brodatego i jego małżon-ki, św. Jadwigi Śląskiej. Pierwsza książka ukazała się we Wrocławiu w 1865 r. pod tytu-łem: Herzogin Anna von Schlesien 1204-1265 i jej autorem był nieoceniony historyk śląski a. knoblich. drugą natomiast jest ta, napisana przez ks. Bochnaka, i z tej to także przy-czyny należy ją zauważyć oraz docenić inicjatywę autora, aby i polski czytelnik mógł sze-rzej zapoznać się z osobą tej feudalnej damy z kręgu piastowskiego dworu we Wrocławiu.

ksiądz Władysław Bochnak pozostaje znawcą problematyki dziejów kościelnych na dolnym Śląsku oraz Łużycach i niezwykłym entuzjastą pary książęcej, anny i henryka, a także propagatorem ich kultu. Propagatorem mającym w perspektywie swych dociekań przyczynienie się do doprowadzenia przez diecezję legnicką do orzeczenia przez stolicę apostolską, że zarówno henryk, jak i anna, z uwagi na starodawny kult, mogą oficjalnie odbierać cześć należną świętym. to dążenie było dla autora motorem sprawczym powsta-nia książki, zatem na dzieło będziemy patrzeć jak na publikację o charakterze hagiogra-ficzno-popularyzatorskim, gdyż z formalnego punktu widzenia nie mamy do czynienia z opracowaniem powstałym w warsztacie historycznym.

tak postrzegając książkę należy podnieść przede wszystkim fakt, że w niej znajdzie-my przebogaty materiał badawczy, źródłowy i informacyjny do dziejów samej księżnej anny, jej małżonka, teściów oraz szeroko podane informacje o wydarzeniach z Xiii w. zaistniałych na Śląsku i czechach, a także krainach sąsiednich. Mieszczą się one w ośmiu rozdziałach podzielonych na podrozdziały oraz obszernym aneksie. dla historyków naj-ważniejszy pozostaje aneks. tam bowiem otrzymujemy przetłumaczone z łaciny teksty źródłowe (ale też i oryginalne łacińskie ich zapisy). osobną sprawą pozostają umieszczo-ne także w aneksie fotografie z malarskiej wystawy z kościoła na legnickim Polu wyobra-żające cykle z dziejów władztwa henryka Pobożnego i jego bohaterskiej śmierci w bitwie legnickiej z tatarami. owe cykle są swoistą dokumentacją kultu księcia śląskiego jako obrońcy chrześcijaństwa i męczennika za wiarę. Mają mocny walor poznawczy.

same zaś rozdziały traktowane indywidualnie sprawiają częstokroć wrażenie prze-ładowanych informacjami, jakby autor uważał, że niczego nie może pominąć, bo jest tak niezwykle istotne. to zaciemnia obraz a sama koncepcja dzieła sprawia także pewną trudność z uwagi na gąszcz wątków pobocznych. Ponadto niektóre podrozdziały powinny być połączone, np. w rozdziale drugim geneza zaślubin i małżeństwo winny być razem.

Page 30: r e c e n z J e - Uniwersytet Śląski2/SSHT_43,2(2010)rec.pdf · dan czyżewski, nawiązując do pracy patrologa i historyka h. kihn’a (Theodor von Mop-suestia und Junilius Africanus

475recenzJe

zupełnie za zbędne są moim zdaniem podrozdziały typu: Sprawa kupców z eisenach (rozdz. ii, podrozdział 10, s. 83-86), czy Zbrodnia Gąsawska w 1227 r. (rozdz. iii, pod-rozdział 1, s. 88-93) z tej przyczyny, że wydarzenia tam opisane zupełnie nie rzutowały bezpośrednio na życie Przemyślidówny.

z drugiej strony brakuje opracowania dziejów kultu oraz szczątków księżnej i wy-dzielenia tych zagadnień w formie rozdziałów, co by było niezwykle cenne w hagiogra-ficznym dziele, jakim pozostaje książka Księżna Anna Śląska 1204-1265 w służbie ludu śląskiego i Kościoła. są wszak dalsze dzieje potomków anny, a nie wiemy wiele o samej czci, jaką otaczano annę w przeciągu omal ośmiu stuleci.

Mimo jednak tych pewnych formalnych zastrzeżeń należy się autorowi wielka wdzięczność, że w XXi w. wywołuje z zapomnienia postaci, zanurzone w naszej spuś-ciźnie duchowej i tak ważne choćby w kontekście zjednoczonej europy wielu narodów oraz kultur. a taką wszak była młodsza księżna śląska anna, córka potężnego władcy czech Przemysła i ottokara i jego węgierskiej małżonki, konstancji, która przybywszy na Śląsk, miała udział w przeszczepieniu ze swej ojczyzny dwóch zakonów, franciszka-nów i klarysek, które to zakony odegrały (i nadal odgrywają) niebagatelną rolę w dziejach duchowości, a także kultury nie tylko zresztą Śląska, ale i całej Polski. należy więc ufać, że starania ks. infułata Bochnaka zainspirują dalszych badaczy, historyków, hagiografów do kolejnych, interdyscyplinarnych studiów nad fenomenem, jakim była synowa św. Ja-dwigi Śląskiej, anna. same zaś studia zostaną uwieńczone beatyfikacją nie tylko samej księżnej, ale także jej bohaterskiego małżonka.

dla historyka książka Księżna Anna Śląska 1204-1265 w służbie ludu śląskiego i Kościoła pozostaje zbiorem informacji (chodzi o aktualny stan badań) do studiów nad osobą Przemy-ślidówny, gdzie do dyspozycji otrzymuje on teksty źródłowe (zwłaszcza przywołanie wszyst-kich dyplomów, które młodsza księżna śląska wystawiała sama lub była w nich wymieniana) w zapisie oryginalnym i w polskim tłumaczeniu. niezwykle cenne jest także zamieszczenie polskiej i łacińskiej wersji czternastowiecznego Żywotu Anny, który znany jest także z tłuma-czenia edwarda skibińskiego (M. Michalski, Kobiety i świętość w żywotach trzynastowiecz-nych księżnych polskich, Poznań 2004, s. 311-317). interesujący jest zbiór ilustracyjny, który po raz pierwszy jest zebrany w jednej publikacji, co jest niezmiernie cenne.

odnosi się wrażenie ponadto, że książka została przygotowana jako punkt wyjściowy do potrzeb planowanego ewentualnego rozpoczęcia przez diecezję legnicką historycznego procesu beatyfikacyjnego o uznanie i zatwierdzenie kultu anny oraz jej męża henryka. uprzedza zatem powstanie tzw. positio o życiu i dziele świątobliwej Przemyślidówny, które musi zostać sporządzone, gdyż takie są procedury procesowe do beatyfikacji.

natomiast dla tak zwanego „zwyczajnego czytelnika”, który interesuje się dziejami dawnymi (w tym także Śląska), a także miłośnika hagiografii, książka niesie niezwy-kle cenne wiadomości nie tylko o samej świątobliwej księżnej annie, ale także pokazuje szeroko opisane tło historyczne trzynastowiecznej europy środkowo-wschodniej. uzy-ska z lektury całą masę informacji ważnych i mniej istotnych, które pozwolą mu odnieść mocne wrażenie, jak wyglądały na naszych ziemiach mroki średniowiecza, niesłusznie tak nazwane, a teraz już mocno rozświetlone. Warto zatem sięgnąć po tę książkę, będącą zresztą jedynym polskojęzycznym wydawnictwem monograficznym o księżnie śląskiej annie Przemyślidównie, której uznane za relikwie szczątki spoczywają w kościele klasz-tornym urszulanek unii rzymskiej we Wrocławiu przy placu nankiera 16.

Piotr stefaniak