9
1 Wojna to tylko kontynuacja polityki za pomocą innych środków. Tak Szanowni Państwo! Drodzy Adwersarze! Bartek Moja drużyna w osobach: Kornel Mederowski, Marek Mikołajczyk, Michał Ochociński i ja Bartosz Zdunek uważamy wspierając się opinią znanego teoretyka wojskowości Carla von Clausewitza , że wojna to tylko kontynuacja polityki za pomocą innych środków. Dla zakreślenia pola naszej dzisiejszej dyskusji wyjaśnimy najpierw oba pojęcia: wojna i polityka. Wojna to zorganizowany konflikt zbrojny między państwami, narodami lub grupami etnicznymi i społecznymi. Wojnę od innych sfer działalności ludzkiej odróżnia legitymizowane użycie zamierzonej przemocy do osiągnięcia celów politycznych. Polityka to działalność polegająca na przezwyciężaniu sprzeczności interesów i uzgadnianiu zachowań współzależnych grup społecznych za pomocą manipulacji, przymusu i przemocy, służąca kształtowaniu i ochronie ładu społecznego korzystnego dla grup interesu stosownie do ich siły ekonomicznej, pozycji i politycznych wpływów. Realia dziejów ludzkości i współczesności dowodzą, że polityki korzystnej dla wszystkich po równo zazwyczaj nie ma. A zatem polityka to ogół działań związanych z dążeniem do zdobycia i używania władzy państwowej dysponującej legalnymi środkami przymusu fizycznego i jej wykorzystaniem oraz wytyczaniem kierunku rozwoju państwa w różnych dziedzinach np. polityki społecznej czy polityki zagranicznej. Szanowni Państwo! Dla udowodnienia naszej tezy posłużymy się argumentami biologicznymi, historycznymi, filozoficznymi i wynikającymi z praktyki politycznej. Wielu komentatorów określa Carla von Clausewitza jako „księcia strategii”, nasza drużyna w interpretacji jego poglądów posłuży się opinią znanego politologa, prof esora Uniwersytetu Warszawskiego, Romana Kuźniara z książki pt. „Polityka i siła.Wojna według Clausewitza to „akt przemocy mający na celu zmuszenie przeciwnika do spełnienia naszej woli”. Wojna polega na pokonaniu przeciwnika, czyli obezwładnieniu wrogiego państwa. Należy w tym celu: po pierwsze zniszczyć siły przeciwnika, po drugie zdobyć kraj aby nie mogły powstać nowe , zbrojne siły wroga, po trzecie złamać wolę nieprzyjaciela, którego naród musi porzucić myśl o oporze. Na geniusz wojenny składają się 4 cechy: odwaga, ponieważ wojna jest dziedziną niebezpieczeństw, wytrwałość i męstwo, wojna jest bowiem dziedziną wysiłku fizycznego i cierpienia, subtelny i przenikliwy rozum; trafność spojrzenia i przytomność oraz zdecydowanie umysłu. Clausewitz

S Bartekmd.vlo.torun.pl/page-a/sites/default/files/Wojna.pdf · Clausewitz rozróżnił naukę o użyciu siły militarnej w bitwie - taktykę i naukę o użyciu bitwy do celów wojny

Embed Size (px)

Citation preview

1

Wojna to tylko kontynuacja polityki za pomocą innych środków.

Tak

Szanowni Państwo! Drodzy Adwersarze!

Bartek

Moja drużyna w osobach: Kornel Mederowski, Marek Mikołajczyk, Michał Ochociński i ja

Bartosz Zdunek uważamy wspierając się opinią znanego teoretyka wojskowości Carla von

Clausewitza , że wojna to tylko kontynuacja polityki za pomocą innych środków.

Dla zakreślenia pola naszej dzisiejszej dyskusji wyjaśnimy najpierw oba pojęcia:

wojna i polityka. Wojna to zorganizowany konflikt zbrojny między państwami, narodami lub

grupami etnicznymi i społecznymi. Wojnę od innych sfer działalności ludzkiej odróżnia

legitymizowane użycie zamierzonej przemocy do osiągnięcia celów politycznych.

Polityka to działalność polegająca na przezwyciężaniu sprzeczności interesów i

uzgadnianiu zachowań współzależnych grup społecznych za pomocą manipulacji, przymusu

i przemocy, służąca kształtowaniu i ochronie ładu społecznego korzystnego dla grup interesu

stosownie do ich siły ekonomicznej, pozycji i politycznych wpływów. Realia dziejów ludzkości

i współczesności dowodzą, że polityki korzystnej dla wszystkich po równo zazwyczaj nie ma.

A zatem polityka to ogół działań związanych z dążeniem do zdobycia i używania władzy

państwowej dysponującej legalnymi środkami przymusu fizycznego i jej wykorzystaniem

oraz wytyczaniem kierunku rozwoju państwa w różnych dziedzinach np. polityki społecznej

czy polityki zagranicznej.

Szanowni Państwo! Dla udowodnienia naszej tezy posłużymy się argumentami

biologicznymi, historycznymi, filozoficznymi i wynikającymi z praktyki politycznej.

Wielu komentatorów określa Carla von Clausewitza jako „księcia strategii”, nasza

drużyna w interpretacji jego poglądów posłuży się opinią znanego politologa, profesora

Uniwersytetu Warszawskiego, Romana Kuźniara z książki pt. „Polityka i siła.”

Wojna według Clausewitza to „akt przemocy mający na celu zmuszenie przeciwnika

do spełnienia naszej woli”. Wojna polega na pokonaniu przeciwnika, czyli obezwładnieniu

wrogiego państwa. Należy w tym celu: po pierwsze zniszczyć siły przeciwnika, po drugie

zdobyć kraj aby nie mogły powstać nowe , zbrojne siły wroga, po trzecie złamać wolę

nieprzyjaciela, którego naród musi porzucić myśl o oporze. Na geniusz wojenny składają się 4

cechy: odwaga, ponieważ wojna jest dziedziną niebezpieczeństw, wytrwałość i męstwo,

wojna jest bowiem dziedziną wysiłku fizycznego i cierpienia, subtelny i przenikliwy

rozum; trafność spojrzenia i przytomność oraz zdecydowanie umysłu. Clausewitz

2

podważył jednak istnienie wojny jako nauki pozytywnej i wskazał że w obliczu przebiegu

praktyki wojennej teoria powinna być raczej rozważaniem niż doktryną.

Szanowni Państwo! Jeden z najbardziej znaczących polityków XX wieku Winston

Churchill mawiał: „Szale sprawiedliwości są bezużyteczne bez miecza" a zatem uważał że

wojny niekiedy nie udaje się uniknąć. Po traktacie monachijskim z 30 września 1938 r.

krytykując Nevilla Chamberlaina, który rzekomo dla ratowania pokoju europejskiego oddał

czechosłowackie Sudety Niemcom, Churchill proroczo zakomunikował: Anglia miała wybór

pomiędzy wojną i hańbą, wybrała hańbę, ale będzie miała wojnę. To właśnie dlatego

uważamy , że wojna jest kontynuacją polityki za pomocą innych środków. Szanowni

państwo w 1938 r. jeszcze można było powstrzymać Hitlera i do II wojny światowej nie

dopuścić przez zaniechanie polityki appeasementu.

Kornel

Szanowni Państwo nie podzielamy poglądów naszych oponentów i nadal uważamy , że

wojna to tylko kontynuacja polityki za pomocą innych środków.

Szanowni Państwo uważamy że nasi oponenci błędnie interpretują pojęcie polityki,

prezentując nadmierny a nawet skrajny idealizm. Już Niccolo Machiavelli udowodnił, że

politycy posługują się zasadą cel uświęca środki, są jednocześnie lisem i lwem a zatem

polityka nie ma nic wspólnego z moralnością a co za tym idzie nie posługuje się regułą dobra

powszechnego jak chciał idealista Arystoteles tylko egoizmem państwowym i narodowym.

Zatem wojna jako „akt przemocy mający na celu zmuszenie przeciwnika do spełnienia naszej woli”

jest kontynuacją polityki za pomocą innych środków.

Drodzy oponenci nasza drużyna uważa, że wojna jest stanem naturalnym. To właśnie

biologia, natura wyposażyła nas we wrodzony potencjał, który wiedzie nas ku wojnie, a taki potencjał

jest jak ściśnięta sprężyna, która tylko czeka na odpowiedni moment, aby wyzwolić swoją moc. Jak

każdy żywy organizm Homo sapiens jest dziedzicem trwającej miliony lat ewolucji. Dobór naturalny,

w którym wygrywał silniejszy, kształtował nasze ciała i umysły i to genetyczne dziedzictwo ma wpływ

na to kim jesteśmy dziś. Za sprawą genetycznego oprogramowania przejętego po przodkach, którym

udało się przetrwać i rozmnożyć dysponujemy strategiami, którym zawdzięczamy to , że żyjemy.

Drodzy słuchacze według Clausewitza; Podporządkowanie politycznego punktu

widzenia wojskowemu byłoby absurdalne, gdyż wojnę stworzyła polityka. Polityka jest

inteligencją, wojna zaś tylko narzędziem, a nie odwrotnie. Pozostaje więc, jedynie

konieczność podporządkowania punktu widzenia wojskowego politycznemu punktowi

widzenia. A więc wojna jest narzędziem polityki i z konieczności musi mieć jej charakter i

mierzyć się jej miarą. Kierowanie wojną w jej głównych zarysach jest więc polityką, która

zmienia pióro na miecz, nie przestając jednak rozumować według własnych praw.

Clausewitz rozróżnił naukę o użyciu siły militarnej w bitwie - taktykę i naukę o użyciu

bitwy do celów wojny - strategię. Celem konfrontacji militarnej ma być fizyczne rozbicie sił

przeciwnika oraz pozbawienie go woli walki. Istotne jest nie samo pokonanie wroga, lecz

3

właśnie jego zniszczenie. Z tego punktu widzenia ważne jest np. kontynuowanie pościgów za

uciekającą armią, gdyż jest to okazja do zadania mu druzgocących strat. Clausewitz wyróżnił

następujące czynniki strategii: wielkości moralne; odwagę; wytrwałość; przewagę

liczebną; zaskoczenie; podstęp; skupienie w przestrzeni; połączenie sił w czasie;

odwód strategiczny; ekonomię sił; czynniki geometryczne.

Sformułował ponadto dwie zasady wyznaczające plan wojny i służące jako wskazania do

wszystkiego innego: (po pierwsze)

określenie środka ciężkości sił wroga;

działanie szybkie, zdecydowane i ukierunkowane na całościowe zniszczenie armii

przeciwnika

Clausewitz dokonał także analizy przemian zachodzących w działaniach wojennych od

czasu rewolucji francuskiej i przewidywał zwiększenie roli udziału całych narodów w

zmaganiach wojennych. Wojna jest zjawiskiem społeczno-politycznym i jako taka jest

obecna w historii człowieka od początków jego społecznej organizacji. Zasięg wojny

jest zależny od stopnia rozwoju technologicznego. Na zakończenie swojej mowy

mogę tyko podkreślić: wojna to tylko kontynuacja polityki za pomocą innych środków.

Marek

Szanowni Jurorzy! Oponenci! stanowczo nie zgadzamy się z argumentami przeciwników i

nadal uważamy, że wojna to tylko kontynuacja polityki za pomocą innych środków.

Szanowni adwersarze! Najstarszym podręcznikiem strategii jest sztuka wojenna

chińskiego generała Sun Zi, powstała około 400 r. p. n. e. Oto fragment z jego podręcznika

jakże podobny do Clausewitza. Dobra armia powinna przypominać zwinnego węża, który

uderza ogonem, gdy zaatakowano jego głowę, głową – gdy zaatakowano ogon, oraz

zarówno głową, jak i ogonem, gdy uderzono go w środek. Czy armia może być zwinna jak

wąż? Może. Nawet ludzie, którzy się nie lubią, pomagają sobie w kłopotach, gdy płyną na tej

samej łodzi.

Szanowni Państwo zatem wojna jest częścią natury ludzkiej czyż nie dlatego znany filozof Tomasz Hobbes stworzył sentencję „Homo, Homini lupus est” - Człowiek człowiekowi wilkiem, skoro zatem w naturze człowieka leży agresja nasi oponenci nie zaprzeczą, że jednym ze źródeł powstawania państw było podbijanie słabszych plemion przez silniejsze a zatem wojna była kontynuacją polityki za pomocą innych środków.

Nasi idealistyczni adwersarze zapominają, że w historii pojawiła się kategoria wojen sprawiedliwych, a więc wojen obronnych. Stworzył ją rektor akademii krakowskiej Paweł Włodkowic, który (w 1414- 18) uczestniczył w soborze w Konstancji, gdzie reprezentował Władysława Jagiełłę . (występował przeciwko krzyżackiej satyrze Falkenberga, który po zwycięstwie grunwaldzkim udowadniał, że Jagiełło jest fałszywym chrześcijaninem aby

4

zdeprecjonować polskie zwycięstwo) Włodkowic dowodził, że wojny sprawiedliwe – obronne prowadzi królestwo Polskie a niesprawiedliwe zaborcze prowadzi zakon. Zatem mieliśmy podejmować obronę państwa , czy nie? bo zapewne takie stanowisko będą lansować nasi przeciwnicy.

Szanowni oponenci zdejmijcie różowe okulary i porzućcie wszelką nadzieję wojny zdarzają się od początku istnienia ludzkości. Wojna jest immanentną częścią naszych dziejów. Wojna jest w nas. Za sprawą genetycznego oprogramowania przejętego po przodkach udało nam się przetrwać i rozmnożyć, dysponujemy skutecznymi strategiami działania, którym zawdzięczamy to że żyjemy, niestety ewolucyjne dziedzictwo każe nam też zabijać naszych bliźnich. Od oskalpowanych głów starożytnych wojowników po zmasakrowane ciała zamachowców samobójców w nagłówkach gazet historia człowieka nadal spływa krwią.

Michał

Szanowni Jurorzy! Oponenci! stanowczo nie zgadzamy się z argumentami przeciwników i

nadal uważamy, że wojna to tylko kontynuacja polityki za pomocą innych środków.

Szanowni Oponenci znany psychoanalityk austriacki Zygmunt Freud w swoich

teoriach przypomniał nam, że ludzie tak samo jak inne zwierzęta, rozwiązują konflikty

posługując się przemocą. Na najwcześniejszych etapach naszej historii zdobycie przewagi

zależało wyłącznie od czystej siły mięśni. Potem najważniejszym atutem stała się inteligencja

potrzebna do wytworzenia broni i posługiwania się nią. Zdaniem Freuda za przemoc i

agresję, tak na poziomie jednostek, jak i całych zbiorowości, odpowiada instynkt śmierci –

autodestrukcyjny popęd, który dla uniknięcia samozniszczenia, musi być skierowany na

zewnątrz. Zatem dla ludzkości wojna to stan naturalny.

Już w dobie starożytności przedmiotem dociekań historyków były konflikty

zbrojne. Tukidydes w „Wojnie peloponeskiej” zawarł słynny "dialog melijski" , który jest

znakomitym przykładem ukazującym rozdźwięk między argumentacją moralną a polityczną.

Przyjmując, że sprawiedliwość istnieje wyłącznie pomiędzy równymi, Ateńczycy w konflikcie z Melos tak

naprawdę uważali, że w polityce międzynarodowej nie ma ona zastosowania. Ich zdaniem w polityce liczyły

się relacje oparte na sile. Mamy tu do czynienia z ujęciem wojny z perspektywy klasycznego realizmu

politycznego. Ateńczycy nie twierdzili, że ich walka jest słuszna, ten problem w ogóle się nie pojawił.

Powołali się jedynie na prawo, że zarówno bogowie jak i ludzie rządzą tymi, od których są silniejsi. Taka

jest ich natura. Silne państwa z natury dążą więc i dążyły do podbojów. Ateńczycy podkreślali także, że nie

tylko oni kierują się korzyścią. Przywołali Spartę, która, według nich, jest uczciwa wyłącznie w kwestiach

wewnętrznych. W polityce zewnętrznej, co jest im miłe, uważają za piękne, a to, co korzystne, za

sprawiedliwe. Jest to więc antycypacja poglądu, że zasady moralne obowiązują w państwie, ale nie

pomiędzy państwami. W polityce zagranicznej należy kierować się tą zasadą, ponieważ może ona zapewnić

przetrwanie. Mówienie o sprawiedliwości i innych wartościach moralnych w sytuacji różnicy siły jest

nierozsądne i może prowadzić do zguby. Szanowni Przeciwnicy racja stanu – a więc dobro państwa pozwala

na użycie siły wobec przeciwnika a więc także wojnę.

5

Nawet w Ewangelii Św. Mateusza czytamy Nie sądźcie, że przyszedłem nieść pokój po

ziemi. Nie przyszedłem nieść pokoju, lecz miecz. Przed bitwą pod Grunwaldem rycerstwo

polskie śpiewało pieśń Bogurodzica a niemieckie „Christ ist erstanden” , przed II wojną

światową na paskach niemieccy żołnierze mieli napis „Gott mit uns” – bóg jest z nami –

Wiera ich nie powstrzymała zew krwi był silniejszy. A zatem idealistyczne poglądy naszych

oponentów nie są zgodne z naturą ludzką.

Szanowni Przeciwnicy pierwsza wojna światowa, była główną przesłanką do

odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 r. Powstanie wielkopolskie, trzy powstania

Śląskie, wojna polsko – bolszewicka poszerzyły pierwotne terytorium proponowane przez

ententę Polsce o 1/3 , czy zatem mielibyśmy zrezygnować z Wilna i Lwowa i zadowolić się

np. na wschodzie linią rzeki Bug tzw. linią Curzona? Drodzy Przeciwnicy wojny nie zawsze są

spowodowane chęcią dominacji , pobudki patriotyczne to ważna motywująca żołnierzy do

walki przyczyna. Te wszystkie argumenty dowodzą słuszności naszej tezy, wojna to tylko

kontynuacja polityki za pomocą innych środków,

Nie

Bartek

Moja drużyna w osobach: Kornel Mederowski, Marek Mikołajczyk, Michał Ochociński i ja

Bartosz Zdunek chce zanegować pogląd Carla von Clausewitza i uważa, że wojna nie jest i

nie musi być kontynuacją polityki za pomocą innych środków.

Zgadzamy się, że wojna to zorganizowany konflikt zbrojny między państwami, narodami lub

grupami etnicznymi i społecznymi, a wojnę od innych sfer działalności ludzkiej odróżnia

legitymizowane użycie zamierzonej przemocy. Nie możemy się jednak zgodzić że wojna jest

kontynuacją polityki, uważamy bowiem, wspierając się autorytetem Arystotelesa, że zadaniem

polityki jako sztuki rządzenia państwem jest dobro wspólne, a przecież wojna to niezaprzeczalne

zło. Dla udowodnienia naszego stanowiska posłużymy się argumentami historycznymi, filozoficznymi

i moralnymi.

Szanowni Adwersarze człowiek różni się od zwierząt, wykształcił uczucia wyższe może

wybierać, w końcu dzisiejszą potyczkę oratorską toczymy na słowa a nie na maczugi, a zatem siła

argumentu jest dla nas ważniejsza niż argument siły, powinniśmy więc porzucić płytki darwinizm

społeczny i uznać, że człowiek to istota myśląca i nie musi wybierać zagłady ludzkości a może wybrać

jej dalszy rozwój.

Szanowni Oponenci nie zgadzamy się z waszymi poglądami, ponieważ przez całe dzieje

ludzkości przewija się marzenie o życiu bez wojen, które owocuje najpiękniejszą ideą w dziejach

6

ludzkości – pacyfizmem. Już Konfucjusz żyjący na przełomie V w. p. n.e. mawiał nie czyń innym tego

czego dla siebie nie pragniesz, za nim Budda w 10 zakazach zaznaczał w pierwszym - Nie zabijaj,

szanuj każde życie (2. Nie kradnij 3. Unikaj nieczystości 4. Nie kłam, 5. Nie mów źle o innych 6. Nie

przeklinaj 7. Nie mów zbyt wiele 8. Unikaj pożądania, zazdrości i chciwości ) w dziewiątym Postaraj

się, aby opuściła cię nienawiść (10. Wystrzegaj się niewiedzy poszukuj prawdy), wśród stoików

greckich postulowano także odcięcie emocji i osiągnięcie szczęścia przez wewnętrzną dyscyplinę

moralną. Znany twórca komedii greckiej Arystofanes, żyjący w czasie wojny peloponeskiej, w

swoim dziele „Lizystrata” opisał zmowę kobiet, które postanowiły odstawić mężów od łoża

do czasu, aż ci zawrą między sobą pokój. W hebrajskiej tradycji jedno z plemion, którego

rękopisy odnaleziono w 11 grotach na terenie Qumran także postulowało pacyfizm, a zatem

w różnych cywilizacjach i kulturach starożytnych pojawiały się poglądy propagujące pokój.

Drodzy słuchacze wojny totalne doprowadziły do poszukiwania drogi zapobiegania

konfliktom zbrojnym, po I wojnie światowej utworzono Ligę Narodów a po II Organizację Narodów

Zjednoczonych, które miały i mają zapobiegać wojnom, przez sankcje, czy wykluczenie ze

społeczności międzynarodowej. A zatem ludzkość dostrzega zło i ludobójstwo, które wywołuje wojna.

Podsumowując uważamy, że atrybuty polityki jako sztuki rządzenia państwem, której celem

jest dobro wspólne to: negocjacje, mediacje, kompromisy, perswazje, sankcje, a nie wojna , która jest

kwintesencją zła.

Kornel

Szanowni Państwo! Drodzy Adwersarze!

Nie zgadzamy się z argumentami naszych przeciwników i nadal uważamy, że wojna nie jest i nie

musi być kontynuacją polityki za pomocą innych środków.

Już pierwszy mówca naszej drużyny przedstawił poglądy myślicieli starożytnych,

którzy kontestowali wojnę jako instrument polityki, ja także znalazłem w kolejnych epokach

przykłady teorii, które zaprzeczają konieczności prowadzenia wojen. W średniowieczu

Albigensi, waldensi , katarzy także propagowali pacyfizm i być może dla tego zostali uznani

przez Rzym za heretyków. W XVI w. Bracia polscy, czyli Arianie na znak protestu przeciwko

wojnom nosili drewniane miecze. Znany myśliciel renesansowy, Erazm z Rotterdamu uważał

wojny za sprzeczne z naturą świata, ponieważ występują przeciwko człowiekowi, który został

stworzony do życia w pokoju. Erazm dowodził: „Wojna tymczasem niszczy zasady moralne,

zasady religijne i wartości kultury.” Hugo Grocjusz (1583 – 1645) uznany za ojca prawa

międzynarodowego także występował przeciwko wojnom a Immanuel Kant (1724 -1804)

stworzył ideę wiecznego pokoju opartą o imperatyw kategoryczny – „Postępuj tak aby twoje

zasady mogły stać się regułą powszechną.” Czy Szanowni przeciwnicy zaprzeczą

prawdziwości tych teorii?

Moja drużyna stoi na stanowisku, że skoro człowiek należy do gatunku Homo Sapiens

to znaczy, że przysługuje mu swoista godność. A zatem każdy człowiek, w tym politycy, mają

7

prawo i obowiązek odpowiedzialności. Jeżeli świadomie przyjmują pewne zadania w imieniu

innych ludzi, to można mieć im za złe, jeśli się z nich nie wywiązują, albo wykonują je tak, że

opinia publiczna wyraźnie je kontestuje, a w pewnych wypadkach mogą być za swoją

sprzeczną z interesem ogółu działalność, ukarani. Przykładem takiego polityka był minister

spraw zagranicznych III Rzeszy Joachim von Ribbentrop, który w imieniu Hitlera doprowadził

do II wojny światowej a w procesach norymberskich został skazany na karę śmierci przez

powieszenie. Wyrok wykonano 16 października 1946 r.

Zatem, naszym zdaniem, ci politycy, którzy w swoich działaniach wykorzystali wojnę

jako środek do realizacji celów tak jak Tony Blair czy George Bush 2003 r. w Iraku powinni

także być ukarani, ponieważ Międzynarodowy Trybunał w Hadze uznał wojnę w Iraku za

nielegalną, a powody do jej wywołania za kłamstwo ponieważ Saddam Hussein nie

przechowywał broni masowego rażenia na terytorium swojego państwa, a co więcej obecny

chaos na terenie Iraku przekreśla jakiekolwiek pozytywne skutki tej wojny. Sprawdziły się

zatem poglądy polskiego myśliciela renesansowego Andrzeja Frycza Modrzewskiego : „Żadne

korzyści z wojny nie są tak wielkie, aby mogły jej szkodom dorównać.”

Marek

Stanowczo nie zgadzamy się z argumentami naszych przeciwników i nadal uważamy, że wojna nie

jest i nie musi być kontynuacją polityki za pomocą innych środków. Przypominam nasza

drużyna w definicji polityki czerpie z Arystotelesa i uważa, że polityka to sztuka rządzenia

państwem, której zadaniem jest dobro wspólne.

Szanowni Słuchacze! Albert Einstein, kiedy go zapytano , jak będzie wyglądać trzecia

wojna światowa, odparł: nie wiem jak będzie wyglądała III wojna, wiem jak wyglądała I

wojna bo przyniosła 10 milionów zabitych, wiem jak wyglądała II bo przyniosła 60 milionów

zabitych ale wiem jak będzie wyglądała IV zapewne będzie to konflikt na maczugi. A zatem

według interpretacji Einsteina jeżeli ktokolwiek z Homo Sapiens przeżyje to cofnie się w

rozwoju do historii pierwotnej. Czy zatem skoro wojna przybiera formułę totalną i nie

dotyczy tylko żołnierzy na froncie lecz także i przede wszystkim ludności cywilnej, czy zatem

warto się upierać, że może być ona kontynuacją polityki za pomocą innych środków?

Pamiętajmy polityka to sztuka rządzenia oparta o regułę dobra wspólnego. W czasie II wojny

światowej zginęło 37 mln cywilów i 23 mln wojskowych, zatem wojskowi oczywiście

wiedzieli na co się decydują ale bezbronna ludność cywilna przecież nie. Nasza drużyna

popiera zdanie Einsteina i uważa, że „nasz wysławiany postęp techniczny- cała nasza

cywilizacja – przypomina siekierę w ręku patologicznego kryminalisty a zatem nie

powinniśmy robić niczego wbrew naszemu sumieniu nawet gdy państwo tego zażąda.”

Szanowni słuchacze nikt przecież nie zaprzeczy, że wojna toczy się wokół zabijania

ludzi a to narusza jeden z najgłębszych , najbardziej nienaruszalnych, tabuizowanych

zakazów - nie zabijaj to przecież 6 przykazanie Dekalogu. Wojna to zmiażdżone ciała i

8

pomieszane umysły. To ściskający trzewia odór rozkładających się zwłok, nadpalonego ciała,

fekaliów. To gwałty , choroby, wysiedlenia. To coś przerażającego, coś co przekracza granice

ludzkiego pojmowania.

Zanany pisarz amerykański Mark Twain, autor oddziaływującej na wyobraźnię wszystkich

chłopców na świecie, postaci Tomka Sawyera, tak pisał o wojnie: Człowiek jest jedynym zwierzęciem,

które angażuje się w wojnę, tę najpotworniejszą z potworności. Jest jedynym, który gromadzi wokół

siebie i z zimną krwią i z chłodnym okiem przystępuje do eksterminacji członków własnego gatunku.

Jest jedynym zwierzęciem, które dla brudnego zysku gotowe jest wyruszyć w świat tylko po to , aby

pomagać w mordowaniu obcych mu zupełnie przedstawicieli własnego rodzaju, którzy nic złego mu

nie uczynili i z którymi nie jest nawet skłócony. A w przerwach między takim wyprawami zmywa z rąk

krew i z hasłem „powszechnego braterstwa” na ustach zabiera się za inne sprawy.

Drodzy oponenci, zwracamy wam uwagę, że konflikty zbrojne znacznie łatwiej

wywołują państwa, które mają cechy krajów totalitarnych lub autorytarnych, a nie

liberalnych rządzonych metodami demokratycznymi, gdzie jest silna opinia publiczna.

Dyktator stosując nachalną propagandę używa wojny aby odwrócić uwagę od problemów

wewnętrznych a przecież powinien działać dla dobra społeczeństwa. Tak jest także dzisiaj,

kiedy Władymir Putin zaatakował Ukrainę.

Zastosujmy parafrazę; jeżeli wojna to miecz a polityka to pióro uważamy, że pióro jest

silniejsze od miecza, a wojna która niesie cierpienie, przemoc, gwałt, śmierć i ludobójstwo

może być powstrzymana przez politykę rozumianą jako wybór dobra wspólnego.

Michał

Nie zgadzamy się z argumentami naszych przeciwników i nadal uważamy, że wojna nie jest i nie

musi być kontynuacją polityki za pomocą innych środków.

Wojna to walka, walka to zamieszanie i chaos. Warto sobie uświadomić, że np.

angielskie słowo „war” wojna pochodzi od staroangielskiego „wyrre” , czyli „czynić zamęt”.

Zatem jak można dowodzić, że wojna jest kontynuacją polityki, skoro polityka powinna

zamierzać do dobra powszechnego.

Nasi adwersarze powołują się na dialog melijski tymczasem jest on przejawem

imperializmu ateńskiego, Szanowni Państwo racja stanu to pojęcie bardzo wygodne , bo

pojemne i każdy może sobie cynicznie dopasować co w danym momencie dla państwa jest

korzystne a wówczas można usprawiedliwić każdą zbrodnię. A zatem Ateny nie mogą sobie

pozwolić na słabość szczególnie wobec mniejszego przeciwnika. Moralna ocena postępowania

Ateńczyków wydaje się jednoznacznie negatywna. Nie mieli oni casus belli (Pretekst do wypowiedzenia

wojny) względem Melos, ponieważ państwo to chciało zachować neutralność. A poza tym nie zawarło

wcześniej żadnego układu z Atenami, którego realizacji by nie dopełniło. Takie działanie Ateńczyków nie

znajduje moralnego uzasadnienia.

9

Szanowni Państwo Clausewitz żył na przełomie XVIII i XIX wieku (1780 -1831) a zatem od

tego czasu ludzkość stworzyła także inne teorie wyraźnie kontestujące jego poglądy. Najsłynniejszymi

pacyfistami XX wieku byli: Mahatma Gandhi (1869 – 1946), który mawiał „Jedynym sposobem by żyć,

jest pozwolić żyć” oraz laureat literackiej nagrody Nobla, matematyk Bertrand Russel (1872 – 1970).

Russel całe życie protestował przeciw zbrojeniom a nawet kilkakrotnie był aresztowany za

propagowanie pacyfizmu. Russel zdobył się na niezłomność także jako starzec, kiedy siedząc na

schodach Ministerstwa Wojny w wieku 88 lat, protestował przeciwko angielskim zbrojeniom

nuklearnym. A zatem podzielamy jego opinię „Historia świata jest sumą tego czego można było

uniknąć.”

Szanowni Państwo! W 1954 r. w Kanadzie utworzono organizację opracowującą dla rządów

raporty o broni atomowej i masowej zagładzie. Dzięki temu powstał Pugwash czyli ruch uczonych na

rzecz rozbrojenia i pokoju. Wśród terminów związanych z tym ruchem można znaleźć określenie

Obdżektor – Conscientious objector – „sumienny protestujący”. Szanowni oponenci! przecież w

czasach, kiedy w Polsce był jeszcze obowiązek powszechnej służby wojskowej z powodów moralnych

Świadkowie Jehowy wybierali więzienie niż powiem kolokwialnie „pójście w kamasze”. W latach 80

tych powstał Ruch Wolność i Pokój , jednym z jego działaczy był Maciej Maleńczuk skazany na 2 lata

więzienia za odmowę służby wojskowej w 1981 r. , przypominamy naszym przeciwnikom, że władze

polskiego państwa komunistycznego wykorzystały wówczas wojsko do walki z własnym

społeczeństwem ogłaszając stan wojenny, a Maleńczuk, uczeń szkoły zawodowej ryzykował

maksymalna karę, która wtedy wynosiła 15 lat więzienia. Zatem czy i w tym przypadku wojna, a

raczej stan wojenny był tak jak chcą nasi przeciwnicy kontynuacją polityki za pomocą innych

środków? Czy nadal uważają państwo, Jaruzelski działał wtedy dla dobra społeczeństwa bo realizował

cele polityczne?

Szanowni państwo, pokój jest wielką zdobyczą cywilizacji i Unii Europejskiej, w statystykach

konfliktów zbrojnych, które są coraz bardziej krwawe pojawiają się informacje, że w I wojnie 25%

ofiar to ofiary cywilne, w II wojnie ok. 60 % ofiar to cywile , w wojnie w Jugosławii cywile to ok. 90 %

ofiar a zatem jak można dowodzić, że polityka, która ma służyć dobru powinna posługiwać się wojną?

Da podsumowania naszej dyskusji posłużę się zdaniem Russela: „Jeżeli rzeczywiście istnieje

sąd ostateczny , w który wierzą chrześcijanie, ciekawe jak brzmiałyby nasze usprawiedliwienia przed

tym najwyższym trybunałem?”Są problemy w Syrii – zbombardujmy je, na pewno uzyskamy

polityczny sukces taki jakiego oczekują nasi oponenci.