12
BEZPŁATNY INFORMATOR GMINNEGO OŚRODKA KULTURY „SEZAM” W TARNOWIE PODGÓRNYM nr 7/8 (67/68) lipiec / sierpień 2011 www.tarnowakultura.pl MARTYNA JAKUBOWICZ gwiazdą pierwszej edycji festiwalu BLusowo Natalia Fiszer Międzynarodową Miss Gminy Nabór do szkoły muzycznej! strona 2 strona 3 strona 3

TarNowa Kultura 7-8/2011 (67/68)

Embed Size (px)

DESCRIPTION

TarNowa Kultura - bezpłatny informator Gminnego Ośrodka Kultury "SEZAM" z siedzibą w Tarnowie Podgórnym.

Citation preview

Page 1: TarNowa Kultura 7-8/2011 (67/68)

BEZPŁATNY INFORMATOR GMINNEGO OŚRODKA KULTURY „SEZAM” W TARNOWIE PODGÓRNYM

nr 7/8 (67/68) lipiec / sierpień 2011www.tarnowakultura.pl

MARTYNA JAKUBOWICZgwiazdą pierwszej edycjifestiwalu BLusowo

Natalia Fiszer Międzynarodową Miss Gminy

Nabór do szkoły muzycznej!

strona 2

strona 3

strona 3

Page 2: TarNowa Kultura 7-8/2011 (67/68)

2 TarNowa Kultura • lipiec / sierpień 2011 AKTUALNOŚCI

Zapraszamy fanów i wyko-nawców bluesa z całej Pol-ski na imprezę w Lusowie „U księdza za płotem”. Do wygrania sesja nagraniowa oraz nagrody pieniężne.Po przesłuchaniu konkursowym wystąpią gwiazdy: Boogie Chili i Martyna Jakubowicz z zespołem. Na liście zaproszonych artystów nie mogło zabraknąć także miesz-kanki Tarnowa Podgórnego - Jo-anny Pilarskiej. Przewodniczącym jury będzie Ryszard Gloger, dziennikarz mu-zyczny Radia Merkury. Impreza zaplanowana jest na sobotę 27

sierpnia (konkursowy przegląd w godz. 13 do 17, o 18 ogłoszone zostaną jego wyniki). Zwieńcze-niem będzie koncert zaproszo-nych gwiazd, który rozpocznie się tuż po 18. Aby wziąć udział w konkursie wy-starczy przesłać na adres [email protected] maila zawiera-jącego krótki opis zespołu, zdjęcie, skład zespołu, telefon kontaktowy oraz maksymalnie trzy utwory w formacie mp3.Tego jeszcze w Luso-wie nie było. Zapra-szamy!

Kinga Kuźniak

Będą także gwiazdy

Na dworze upały, rok szkol-ny dobiegł końca i nadeszły upragnione wakacje. Dla ze-społów artystycznych GOK „SEZAM” będzie to czas wy-jazdowych warsztatów arty-stycznych. Część z nich wy-biera się także na ciekawe, zagraniczne wojaże.Wyjazdowy sezon rozpocznie Te-atr Tańca „Sortownia”, który między 22 czerwca a 7 lipca spędzi czas na wyjazdowych warsztatach w Bornym Sulinowie. Oprócz Piotra Bańkowskiego, Anny Hańczew-skiej i Dawida Mularczyka popro-wadzi je światowej sławy francuski tancerz i choreograf Jean Claude Marignale.Dziecięcy Zespół Pieśni i Tańca „Modraki” wybiera się na 10 dni do Hiszpanii, by wziąć udział w Festi-val Internacionale de folklore „Ale-gria” w Calelli. Chór im. Feliksa No-wowiejskiego tego samego dnia

wyjeżdża do Wuppertalu w Niem-czech, skąd wróci po tygodniu. Natomiast 27 czerwca Młodzieżo-wa Orkiestra Dęta Gminy Tarnowo Podgórne wyjeżdża na 8 dni do zaprzyjaźnionych Solecznik.30 czerwca rozpoczną się wyjaz-dowe warsztaty artystyczne dzieci z projektu „Teatr w Każdej Wiosce”. Młodzi aktorzy będą ćwiczyć i wy-poczywać w Świnoujściu do 10 lipca. Pierwszych jedenaście dni lipca na wyjeździe szkoleniowym w Nowym Dymaczewie spędzi z kolei grupa Mażoretek. Natomiast Zespół Pieśni i Tańca „Lusowiacy” wyjedzie 15 lipca do Bułgarii, by wystąpić na Balkan Folk Fest 2011. Wyjazd ten potrwa 9 dni. Wakacyj-ny sezon zakończą wzbogacone hiszpańskimi doświadczeniami „Modraki”, których warsztaty arty-styczne odbędą się od 30 lipca do 7 sierpnia w Białym Dunajcu.

Jarek Krawczyk

Lato pod znakiem warsztatów

Dwunaste święto folkloruTradycyjne drewniane fi-gurki, przepyszne staropol-skie dania na sołeckich sto-iskach, wystawy rękodzieła ludowego i przede wszyst-kim występy zespołów folk-lorystycznych. To wszystko czeka nas w niedzielę, 28 sierpnia „U księdza za pło-tem” w Lusowie.Gwiazdą dwunastej już edycji Powiatowego Przeglądu Zespo-łów Foklorystycznych będzie

akademicki zespół „Nemunas” z Wilna. W tym roku szykujemy sporo niespodzianek. Zobaczymy zespoły, których nie było u nas w po-przednich latach – mówi Krystyna Semba, kierownik Zespołu Pieśni i Tańca „Lusowiacy”, który jest go-spodarzem imprezy. W imieniu or-ganizatorów: „Lusowiaków”, GOK „SEZAM” oraz Powiatu Poznańskiego - zapra-szamy.

Jarek Krawczyk

Gdybyśmy mieli wybierać letnią stolicę kultury gminy Tarno-wo Podgórne, zostałoby nią z pewnością Lusowo. Oprócz im-prez plenerowych „U księdza za płotem”, BLusowa i Powia-towego Przeglądu Zespołów Folklorystycznych, odbędą się tu kolejne koncerty z cyklu „Lusowskie Poranki Muzyczne”. Podczas pierwszego z nich, 4 lipca, posłuchamy najpierw Nikodema Go-ławskiego, który na organach zagra m. In. utwory J. S. Bacha, a następnie duetu gitarowego braci Piotra i Jana Kudełków. Artyści ze Śląska wyko-nają kompozycje Bacha, F. Mendellsohna i A. Piazolli.Utwory argentyńskiego kompozytora zabrzmią w lusowskiej świątyni także 7 sierpnia, podczas koncertu Trio Taklamakan. Na tym poranku po-słuchamy także klasycznego tanga. Oba koncerty tradycyjnie o godzinie 11.45.

Jarek Krawczyk

Letnia stolica kultury

Page 3: TarNowa Kultura 7-8/2011 (67/68)

lipiec / sierpień 2011 • TarNowa Kultura 3AKTUALNOŚCI

Samorządowa Szkoła Mu-zyczna I Stopnia rusza we wrześniu. Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski podpisał wymagane porozumienie. Na jego podstawie w Tarnowie Podgórnym powstanie Samorzą-dowa Szkoła Muzyczna. Latem odbędzie się nabór na fortepian, skrzypce, gitarę, flet, klarnet, sak-sofon, trąbkę i puzon. O przyjęcie do pierwszej klasy cyklu sześcioletniego ubiegać się mogą kandydaci urodzeni w la-tach 2002-2005, a do cyklu czte-roletniego - kandydaci urodzeni w latach 1995-2001. Komplet dokumentów powinien zawierać wypełniony druk „Zgłoszenia kan-dydata” (dostępny na www.gokse-zam.pl) oraz wymienione w nim załączniki. Kwalifikacja kandydatów odbę-dzie się na podstawie „badania przydatności”, które odbędzie się 2 i 3 września. W tych dniach potencjalni uczniowie szkoły mu-zycznej będą musieli zaśpiewać przygotowaną piosenkę, powtó-rzyć dźwięki lub krótkie melodie, a także wyklaskać lub wystukać podany rytm. Komisja oceni także warunki i predyspozycje do gry na wybranym instrumencie. Co waż-ne, osoby, które już potrafią grać, mogą wykonać przygotowany przez siebie program. Jednak jego ocena będzie miała znaczenie wy-łącznie pomocnicze.Spotkanie dla kandydatów, pod-czas którego będzie można uzy-skać szersze informacje dotyczące praktycznego przebiegu rekruta-cji, zostanie zorganizowane po-między 29 a 31 sierpnia. Dokład-ny jego termin i miejsce zostaną przekazane wszystkim kandyda-tom telefonicznie lub przez e-mail nie później niż 20 sierpnia.

Jarek Krawczyk

- Długo dojrzewała Pani do de-cyzji o udziale w wyborach?- Właściwie wcale o tym nie my-ślałam! Zgłosiła mnie moja rodzi-na, o czym dowiedziałam się z… „TarNowej Kultury”. Zobaczyłam tam swoje zdjęcie, byłam bardzo zaskoczona, nie wiedziałam o co chodzi. Dopiero później rodzina przyznała się, że zrobiła mi niespo-dziankę. Tyle pięknych dziewczyn co roku startuje, że sama bym się raczej nie odważyła zgłosić.

- Rodzinie zatem należą się po-dziękowania. - Myślę, że tak.

- Jak przebiegały przygotowa-nia do wyborów?- Wielkich przygotowań nie było. Mieliśmy dwa spotkania z chore-ografami, którzy nakreślali nam, jak to wszystko będzie wyglądało. W piątek przed wyborami opraco-wałyśmy ze wszystkimi dziewczy-nami cztery układy.

- Na czym polegały zabiegi w Studio Kosmetyki Naturalnej „Dagmara”?- Każda z nas mogła sobie wybrać to, na co miała ochotę – zmianę koloru paznokci, koloryzację wło-sów, solarium… Od pani Dag-mara Stępień usłyszałam, że nie muszę nic zmieniać, więc ograni-czyłam się do pomalowania pa-znokci.

- Jaka była atmosfera wśród kandydatek? - Dziewczyny były bardzo, bar-dzo sympatyczne. Wraz z Anetą Relewicz, starałyśmy się nawiązać dobry kontakt z kandydatkami z innych krajów. Bo wiadomo, jak ktoś przyjeżdża z daleka, czuje się mniej pewnie. Próbowałyśmy więc stworzyć koleżeńską atmos-ferę i udało się to chyba od razu. Myślę, że wszystkie miło spędziły-śmy ten czas.

- Czy wśród kandydatek była taka, z którą szczególnie do-brze się rozmawiało, przeby-wało?- Tak, była to właśnie Aneta Re-lewicz z Lusowa. Spędziłyśmy ze sobą sporo czasu – na próbach i przed nimi. Aneta to bardzo sym-patyczna i ciekawa dziewczyna.

- Podczas wyborów publiczność reagowała głośnym aplauzem. To pomagało, czy stresowało?- Pomagało. To był dla nas taki na-pęd, znak, że nie jest źle. Ale i tak byłam bardzo stremowana. Chyba każda z nas stała na tym podeście i myślała: „O Boże, co ja tu robię?”. Świadomość, że wszystkie oczy są skierowane na nas była trochę krę-pująca. Dziewczyny, które już bra-ły udział w takich pokazach, były z tym bardziej oswojone.

- Będzie powtórka na innych wyborach miss?- Namawiają mnie. Właśnie do-stałam od dyrektora GOK „SEZAM” propozycję zgłoszenia się do kon-kursu Miss Polonia. Co będzie da-lej – czas pokaże.

- Co jeszcze chciałaby powie-dzieć o sobie Międzynarodowa Miss Gminy Tarnowo Podgór-ne?- Trudno mówić o sobie. Uczę się, prowadzę normalny tryb życia.

Mam zwyczajne obowiązki każ-dej dziewczyny: piorę, gotuję, sprzątam. Nic szczególnego.

- Czy odczuwa Pani, że coś się po wyborach zmieniło? Od-zywali się sta-rzy znajomi z gratulacjami?- Gratulacji o t r z y m a ł a m sporo. Ale my-ślę, że nic się nie zmieniło. Jest to na pew-no nowe i fajne doświadczenie w moim życiu. Wzięłam udział w konkursie, do którego sama bym się

nie zgłosiła, być może wezmę

udział w kolejnym… Minęły do-piero dwa dni (rozmowa przepro-wadzana była 30 maja – przyp. JK) i wciąż jestem oszołomiona, zdziwiona, mile zaskoczona… Nie spodziewałam się.

- Czy gdyby okazało się, że Pani nie wygrała, byłby to czas stra-cony?- Nie, fajne doświadczenie, które warto było przeżyć. Poznałam fan-tastycznych ludzi, panią Dagmarę, choreografów…

- Jak minął wieczór w sobotę tuż po wyborach i ogłoszeniu wyników?- Pojechałam do domu. Tam cze-kała na mnie cała moja rodzina, zjedliśmy razem kolację. Nie pi-łam! (śmiech). Świętowałam na drugi dzień - w sobotę jeszcze do końca to do mnie nie dotarło, bo było wiele pięknych dziewczyn, które zasługiwały na tytuł.

Rozmawiał: Jarek Krawczyk

Nie spodziewałam się Jedną z atrakcji Dni Gminy 2011 były wybory Międzynarodowej Miss. Fotorelację z całej im-prezy zamieszczamy na stronach 6-7, a poniżej rozmowa z Natalią Fiszer, Międzynarodową Miss Gminy Tarnowo Podgórne

Szkołamuzycznaod września

fot. Marek Kromski

Page 4: TarNowa Kultura 7-8/2011 (67/68)

AKTUALNOŚCI

Kościół w Lusowie istniał już na po-czątku XIII wieku jako kościół sukur-salny parafii w Kiekrzu. Dopiero w 1288 roku stał się osobną parafią. Życie mieszkańców poszczególnych wsi należących do parafii w Lusowie

przez stulecia toczyło się jednostaj-nym rytmem. Z rzadka docierały tutaj okrutne wojny i kataklizmy dziejowe. Najczęściej zagrożeniem dla mieszkańców były siły przyrody i choroby – czytamy we wstępie. W wydawnictwie znajdziemy wiele ciekawych informacji nie tylko o świątyni, ale i o ludziach, którzy przez wieki tworzyli tę parafię. Książka, do której kupna zachęcam, jest cegiełką na zakup cyfrowego rzutnika dla kościoła w Lusowie.Autor jest organistą w lusowskim kościele, a zarazem twórcą wielu tekstów o tematyce historycznej i religijnej. Jego wielką pasją jest genealogia. W jednym z artyku-łów pisze: Czułem, że przodkowie spoglądają na mnie z tych zdjęć z wyrzutem, że ich nie pamiętam, że mnie nie obchodzą. Mama i Tata niewiele pamiętali i choć oboje od-

szukali imiona i nazwiska swoich dziadków, było tego niewiele. Zaczą-łem dzwonić do ciotek i do innych krewnych rozrzuconych po Polsce. Nie wiedziałem, skąd wziąć dane o przodkach, o ich życiu, datach

urodzenia, małżeństw, śmierci; gdzie szukać dokumentów. „To zu-pełnie nierealny pomysł” – pomyśla-łem – „z motyką na słońce!”. I wtedy postanowiłem, że się nie poddam.I faktycznie, misję doprowadził do końca, czego efektem jest, wydana dwa lata temu, „Historia rodu Hałuszczak na tle wydarzeń historycznych XVIII–XX w.” Autor na swoim koncie ma także „Zarys dziejów parafii św. Marii Magdale-ny w Pszczewie”, który ukazał się w 2010 roku. Wydanie najnowszej pozycji zbiegło się z kolei z jubi-leuszem 50-lecia kapłaństwa pro-boszcza parafii św. Jadwigi Śląskiej i św. Jakuba Apostoła w Lusowie – Ignacego Karge.Książkę „Szkice z dziejów parafii w Lusowie” można nabyć po każdej mszy świętej w zakrystii oraz w biurze parafialnym.

Jarek Krawczyk

Ta książka zainteresuje zapewne nie tylko mieszkańców Lusowa. Niedawno ukazały się „Szkice z dziejów para-fii w Lusowie” Pawła Hałuszczaka. Autor opisuje ją z dużą starannością.

Misja P. HałuszczakaPorcja historii nie tylko dla lusowiaków

Atrakcyjne wycieczki za 25 zł4 TarNowa Kultura • lipiec / sierpień 2011

Mieszkańcy gminy Tarnowo Podgórne, którzy chcieliby, aby ich dzieci spędziły jeden lub kilka wakacyjnych dni w cie-kawy sposób, mogą jeszcze zapisywać je na jednodniowe wycieczki.Wyjazdy przeznaczone dla dzieci powyżej 10. roku życia, w tym roku skupione są wokół

drewnianych kościołów Wielkopolski. Poza tym w swoim programie mają kąpiel w jeziorze lub basenie, zwiedzanie ZOO, zabawa w osadzie traperskiej lub parku i obiad.Szczegółowy rozkład wycieczek dostępny jest na stronie www.goksezam.pl, zamieściliśmy go także w poprzednim numerze TarNowej

Kultury. Koszt udziału w jednej, trwającej od godz. 10 do 18, wycieczce wynosi 25 zł. Zapi-sy przyjmowane są w siedzibie GOK „SEZAM” (Tarnowo Podgórne, ul. Poznańska 96, pok. 24 w godz. 8-15) oraz w Domu Kultury w Prze-źmierowie (ul. Ogrodowa 13, w godz. 10-17).

Jarek Krawczyk

Page 5: TarNowa Kultura 7-8/2011 (67/68)

lipiec / sierpień 2011 • TarNowa Kultura 5WYWIAD

- Jak zaczęła się Pani przygoda z balonami?- W wieku 16 lat zapisałam się do aeroklubu na szkolenie szybowcowe. Pewnego dnia poma-gałam na zawodach balonowych. Tak bardzo mi się to spodobało, że przyciągnęło do tego sportu. Od 1994 roku byłam sędzią balono-wym. Później stwierdziłam, że chcę sama latać. W 2004 roku zrobiłam licencję balonową, a dwa lata później, gdy zdobyłam już trochę do-świadczenia, zaczęłam startować w zawodach. I od 2006 roku do dziś biorę w nich udział, od dwóch lat jestem w kadrze narodowej.

- Największe sukcesy?- Staram się co roku podnosić swoje miej-sce w ogólnym rankingu pilotów, w tej chwili jestem na piątym, ale wśród kobiet na pierwszym. Dwa lata temu byłam dru-ga w Pucharze Świata kobiet, w tym roku poprawiłam wynik i wygrałam go, a także zdobyłam Mistrzostwo Polski kobiet. Na Mistrzostwach Polski ogólnych, gdzie star-tuje się razem z mężczyznami, byłam szó-sta. Mam nadzieję, że i tutaj wyższa lokata to tylko kwestia czasu.

- Na czym polegają zawody balonowe?- Na lataniu precyzyjnym. Dostajemy kon-kretne cele i jak najbliżej nich musimy się znaleźć. Czasami są one w powietrzu, a czasami na ziemi, wówczas trzeba wyrzu-cić woreczki z piaskiem jak najbliżej wska-zanego miejsca. Kto zrobi to celniej, ten wygrywa. Żeby latać balonem, trzeba mieć trochę ptasiego instynktu. Balon wieje w takim samym kierunku, w jakim wiatr i na-biera takiej samej prędkości. Zmiana kierunku lotu może więc odbyć się tylko przez zmianę wysokości. Czasem pięćset metrów wyżej wiatr potrafi wiać w odwrotną stronę.

- Jak rozpoznaje się kierunek wiatru na da-nej wysokości?- Bardzo trudno to wytłumaczyć. To jest trochę kwestia tego instynktu, trzeba to wyczuć. A przed startem można wypuścić sondę – mały balonik wypełniony helem. I można obserwo-wać, w którą stronę na jakiej wysokości on leci. Ważny jest też podawany przed startem komu-nikat meteorologiczny, ale ten nie zawsze się sprawdza.

- Czy balony to w tej chwili jedyna forma latania, jaką pani uprawia, czy wsiada rów-nież do szybowca lub samolotu?- Czasami wsiadam, bo to jest ogromna przy-jemność, ale wyłącznie turystycznie. Nie da się wszystkiego pogodzić, skupiłam się więc na balonach i nie mam czasu, by robić coś jeszcze.

- Co w balonach jest najbardziej niezwykłe?- Żeby latać balonami, nie potrzebujemy lotni-ska. Wystarczy jakaś malutka łąka, kawałek pola, na których można wystartować. Planujemy lot, ale tak naprawdę nigdy mamy pewności do-

kąd dolecimy. Zdarza się, że w trakcie lotu wiatr potrafi spłatać psikusa, zmienić kierunek. Przez to każdy lot jest przygodą, każdy start odbywa się w innym miejscu i każde lądowanie rów-nież gdzie indziej.Druga sprawa: balon nabiera prędkości wia-tru i jak już jestem w koszu i lecę – nie czuję tych strug powietrza, które odczuwałabym lecąc motolotnią czy samolotem bez owiew-ki. Przez to ci, którzy latają, mówią, że nie czują

jakiegokolwiek strachu, mimo iż niekiedy są w koszu na wysokości tysiąca metrów.

- Od roku mieszka Pani na terenie gminy Tarnowo Podgórne- Tak, dokładnie w Jankowicach. Zaczęłam utożsamiać się z tą gminą. Myślę o tym, aby w przyszłym roku zorganizować tutaj zawody balonowe, zaprosić kolegów z całej Polski, aby tutaj przejechali i polatali. Mam na myśli także promocję tego regionu. Każdy balon przyciąga wzrok. Nie ma chyba osoby, która nie zachwy-ciłaby się na jego widok, szczególnie, gdy leci on nisko. Pięknie wyglądają balony świecące w nocy, ale wtedy się nie lata. Struktura sieci energetycznych jest tak rozbudowana, że lądo-wanie po ciemku byłoby niebezpieczne. Moż-na natomiast zrobić nocny pokaz balonów, to niezwykły widok.

- Co jest najbardziej niebezpieczne w tym sporcie, na co należy zwracać uwagę?- Staramy się unikać latania w niebezpiecznych warunkach. Niebezpieczna jest burza, gdy wi-dzimy oznaki jej zbliżania się, nie lecimy, a gdy jesteśmy w powietrzu – lądujemy. W czasie bu-rzy, oprócz wyładowań, spotkać nas mogą bar-dzo silne turbulencje. Jeżeli ktoś przestrzega wszystkich procedur, nie ma się czego bać. Nie

zdarzył się w Polsce żaden poważny wypadek. Balony spośród wszystkich sportów lotniczych są na pewno najbezpieczniejsze.

- Kto może latać balonem?- Każdy. Najstarsi piloci mają powyżej 70 lat, najmłodsi mogą latać już od 16 roku życia, jeśli przejdą odpowiednie szkolenie.

- To drogi sport? - Tak, niestety, bardzo drogi. Każda minuta lotu to litr gazu. Kosztuje on coraz więcej, a oprócz tego, że balon leci, to za nim jedzie samochód, który musi zebrać wszystko po wylądowaniu. Nie zawsze z powietrza można ocenić jaki jest dlań teren, jest dlatego musi to być auto, które bez problemu wjedzie w pole. A balon kosztu-je tyle, ile dobry samochód.

- Podczas lotu balonem można zobaczyć niezwykłe widoki.- Dla mnie najpiękniejsze są wtedy, kiedy lecę nisko. Niczym nie można tak nisko lecieć jak balonem – nieraz na wysokości czubków drzew, czy dachów. Wyżej też jest ciekawie, zwłaszcza dla kogoś, kto leci pierwszy raz. Uda-ło mi się dwa razy przelecieć nad Alpami, było to dla mnie duże wyzwanie. Ale to stamtąd zapamiętałam największe przeżycia estetycz-ne. Był to lot na wysokości 5000 metrów, bez możliwości lądowania gdziekolwiek. W razie zmiany kierunku wiatru nie byłoby możliwości bezpiecznego lądowania. Mam wielką satys-fakcję, że udało mi się przelecieć przez duży łańcuch górski i wylądować na równinie, pod Wenecją. Podczas tego lotu widoki były niesa-mowite, zapierały dech w piersiach.

Rozmawiał: Jarek Krawczyk

Rozmowa z Beatą Choma, najlepszą w Polsce zawodniczką balonową, od roku mieszkanką Jankowic

Trzeba mieć ptasi instynktAtrakcyjne wycieczki za 25 zł

Page 6: TarNowa Kultura 7-8/2011 (67/68)

6 TarNowa Kultura • lipiec / sierpień 2011 FOTORELACJA

DNI GMINY TARNOWO PODGÓRNE 2011

Na początek - atrakcje dla dzieci.

Performance plastyczny...

... i jego efekt: wspólne dzieło partnerskich gmin

Duże emocje wzbudzały wyboryMiędzynarodowej Miss Gminy Tarnowo Podgórne.

Główną nagrodę oraz tytuły Miss Elegancji i Miss Publiczności zdobyłamieszkanka Przeźmierowa - Natalia Fiszer.

Międzynarodową Vice Miss Gminy została Auguste Grainyte z litewskiego Ukmerge.

Page 7: TarNowa Kultura 7-8/2011 (67/68)

lipiec / sierpień 2011 • TarNowa Kultura 7FOTORELACJA

DNI GMINY TARNOWO PODGÓRNE 2011

Zespoły artystyczne GOK „SEZAM”:

Mażoretki, Modraki, Sortownia, Swingulance

i Młodzieżowa Orkiestra Dęta

Kabaret Mechaniczna Pyra

Dni Gminy Tarnowo Podgórne za nami! Długo jeszcze będziemy pamiętać udane występy naszych grup ar-tystycznych, wybory Międzynarodowej Miss Gminy i przede wszystkim znakomity, dwugodzinny koncert zespołu DŻEM. Warto powspominać to święto przy zdjęciach Marka Kromskiego, Wojtka Szczepanika i Macieja Bartkowiaka.

Gwiazdą Dni Gminybył legendarny zespół

DŻEM

Page 8: TarNowa Kultura 7-8/2011 (67/68)

8 TarNowa Kultura • lipiec / sierpień 2011 RELACJE

Skandalu w tarnowskim Domu Kultury nie było. Byłem zasko-czony sposobem, w jaki reżyser G. Smolibocka ujęła postać głów-nego bohatera. Zadziwiło mnie, że Ubu wymykał się wszelakim konwenansom na scenie. Raz był faszystą, raz „przaśnym” wodzem ludu na kształt Andrzeja Leppera, raz uosobieniem krezusa, człowie-ka żądnego władzy i pieniędzy. Na scenie gościło trzech królów Ubu, a nie, jak w sztuce Jarry’ego, jeden. Bardzo ucieszyło mnie i to, że ak-torzy w znakomity sposób przed-stawili przesłanie tej niesamowitej sztuki. Władza zawsze deprawuje i kusi człowieka do nadużywania swoich uprawnień. Władza demo-ralizuje!

Szkoda, że w Domu Kultury nie dopisała publiczność, szkoda, że tak niewielu zainteresowało się tym ciekawym przedstawie-niem, o którym Boy Żeleński pisał „Król Ubu” to brutalny infantylizm i wisielczy humor upstrzony iście rabelaisowską fantazją słowną. Zwłaszcza, że ta inscenizacja zro-biła wielką furorę na festiwalu Arlekinada, zdobywając nagrody za reżyserię, scenografię oraz role męskie i kobiece.Drodzy Czytelnicy, zachęcam do obejrzenia tej znakomitej sztuki. Liczę na to, że na kolejnym spek-taklu widownia nie będzie świecić pust-kami.

Arkadiusz Dobrzyński

Ubu w trzech osobach Brawo! Dla kogo? Dla Grażyny Smolibockiej za inscenizację „Króla Ubu”. To farsa napisana przez młodego (miał wów-czas15 lat) francuskiego dramaturga Alfreda Jarry’ego z przełomu XIX i XX wieku. Autor swoją sztukę umiejscowił w Polsce - kraju położonym nigdzie, ponieważ w tamtym okre-sie znajdował się on pod zaborami. Spektakl, który wystawił tylko raz w paryskim teatrze de l'Oeuvre okrzyknięty został skandalem.

Efekty całorocznej pracy twórczej przedstawiło sześć zespołów teatralnych. Ak-torzy byli w różnym wieku – od dzieci z podstawówki do emerytów. Z tego wynikała też różnorodność tematów poszczególnych spektakli. Forum Teatrów Gminy Tarno-wo Podgórne odbyło się już po raz dziesiąty. W Domu Kultury w Przeźmierowie wystąpiły zespo-ły teatralne GOK „SEZAM”: ,,Novi", ,,Viva Teresa” i „Senioritki” oraz gru-py szkolne - ,,Przy Okazji" z Liceum Ogólnokształcącego w Tarnowie Podgórnym, grupa teatralna z Gimnazjum im. Polskich Nobli-

stów w Baranowie, a także grupa teatralna ze Szkoły Podstawowej im. gen. J. Dowbora Muśnickiego w Lusowie.Publiczności najbardziej przypadł do gustu występ „Senioritek”, grupy teatralnej Koła Seniora w Przeźmierowie. W zabawny spo-sób przedstawiła ona bohaterów baśni dla dzieci. Warto zwrócić także uwagę na zawodowy po-ziom grupy „Viva Teresa”, prowa-dzonej przez Artura Romańskiego i podkreślić udział jedynego przedsta-wiciela szkół podsta-wowych - szkoły w Lusowie.

Kasia Sztuba

Jubileuszowe forum teatrów

Big Band's Meeting w Blue NoteSWINGULANCE

Tegoroczny dzień dziecka uczcili-śmy w nietypowy, muzyczny, spo-sób. Wraz z Janem Adamczewskim postanowiliśmy zorganizować koncert dwóch orkiestr, zespołu Swingulance i poznańskiej grupy Sharp Eleven. Wybór miejsca padł na znany klub jazzowy Blue Note w Poznaniu. Formalności zostały załatwione, ustalona została for-muła koncertu oraz ramy reper-tuarowe i można było wrócić do zajęć muzycznych. Próby nabrały tempa i blasku. W końcu to miej-sce bardzo nobilitujące – grają tu najlepsi muzycy z kraju i ze świata. W środowisku muzycznym po-mysł spotkał się z dużym zainte-resowaniem. Melomani dopisali. Atmosfera zmieniała się z każdą zagraną nutą i solówką. Był „klima-cik” do gry.Pierwszy zaprezentował się zespół „Swingulance”. Repertuar wybit-nie jazzowy z jedną niespodzianką muzyki pop – kompozycją Stevie Wondera „I wish”. W partiach solo-wych pokazali swe umiejętności: Przemek Łuczak, Łukasz Mantej, Damian Kaczmarek, Marek Biskup

– saksofony, Piotr Krawczyk i Ma-teusz Granos – trąbki, Mateusz Ro-gowski – puzon, Filip Stachowiak – piano, Marek Skibicki – perkusja i Maciej Pyszkowski – gitara.Po przerwie wystąpiła grupa Sharp Eleven, kierowana przez Jana Adamczewskiego. Zespół ten działa na muzycznym rynku od niedawna, złożony jest z naj-lepszych muzyków – profesorów jazzu oraz ich aktualnych i byłych podopiecznych. Zagrali oni z wiel-ką radością, na wysokim poziomie artystycznym.Po koncercie wszyscy chętni i spragnieni muzyki mieli okazji po-kazać się podczas wspólnego Jam Session. Podziwiać można było polot improwizacyjny muzyków oraz ich kunszt i sprawność tech-niczną.Pierwszy krok został zrobiony. Może to będzie tradycja i takie wspólne muzyczne spotkania staną się codziennością. Oby. Czekamy na kolejne propozycje i terminy.

Krzysztof Zaremba

Swingowali z zapałem i ekspresją

Powodem spotkania, w piątek 3 czerwca, był XVI Festiwal Big Bandów, czyli dużych swingują-cych orkiestr jazzowych o posze-rzonym składzie instrumentów. Reprezentowane były nie tylko duże ośrodki muzyczne takie jak : Białystok, Gdańsk, Warszawa, Byd-goszcz czy Poznań, ale i mniejsze, np. małopolskie Przytkowice. Po raz kolejny okazało się że, miejsce muzycznych inspiracji jest wszę-dzie. I w mieście, i na wsi.Ośrodek Kultury tętnił muzyką występujących orkiestr. Ich zapa-łem, ekspresją i poczuciem stylu. Repertuar przez nie zaprezen-towany sięgał epoki swingu, a kończył się na utworach prawie współczesnych. Poziom prezenta-cji godny pozazdroszczenia. Zna-lazło to wyraz w końcowej ocenie festiwalu dokonanej przez Jana Ptaszyna Wróblewskiego – prze-wodniczącego jury. Oprócz niego

wykonawców oceniali: Krystyna Prońko i Piotr Kałużny. Co ciekawe, tego dnia J.P. Wró-blewski obchodził urodziny. Tra-dycyjne „Sto lat” oraz „When Thę Saints Go Marching In” wykonała orkiestra festiwalowa złożona z wszystkich muzyków. Było to nie lada przeżycie i zarazem wielka niespodzianka dla Jubilata, który w prezencie otrzymał duży wikli-nowy fotel. Po prezentacjach orkiestr, z reci-talem wystąpiła gwiazda wieczo-ru – Krystyna Prońko. Jej warsztat i kunszt wokalny znany jest od wielu lat. Powróciliśmy z festiwalu zado-woleni, po wielu godzinach mu-zycznych wrażeń. Teraz kolej na codzienną pracę, dokonanie pew-nych porównań i przemyśleń, aby za rok znowu móc spotkać się w elitarnym gronie muzykujących orkiestr.

Krzysztof Zaremba

Do Nowego Tomyśla po raz kolejny zjechali się swingujący i jazzujący muzycy z całej Polski, wśród nich zespół „SWIN-GULANCE” z GOK „SEZAM”.

Page 9: TarNowa Kultura 7-8/2011 (67/68)

lipiec / sierpień 2011 • TarNowa Kultura 9KĄCIK POETYCKITOMASZ JAKUBIAK: ERATO, MOJA MUZO

Czekam na Państwa maile z propozycjami tematów do „Erato, moja muzo…”, życzę dni, w których będzie czas na przeczytanie chociaż jednego wiersza albo kilku stronic książki… I serdecznie pozdrawiam!

Tomasz Jakubiak

„Jestem bo Jesteś”Ks. Jan Twardowski w wywiadzie dla „Polityki”, nr 34 z 1978 roku, powiedział: „Próbuję pisać takie wiersze, które nie byłyby manifestami. Lepiej niech nie nawołują i nie nawracają. Niech niosą swoje treści w łagodnym zawieszeniu, w zaufaniu, w żarliwej otwartości na życie i jego powszednie sprawy. Niech podejmują dialog ze wszystkimi postawami. Myślę, że kto jak kto, ale poeta powinien być towarzyszem wierzących i niewierzą-cych. Szukać tego, co łączy, a nie dzieli.” Znajdźmy więc chwilę na poezję, która porusza, zapada w pamięć i mówi o tym, co najważniejsze.

Jesteś

jestem bo jesteśna tym stoi wiaranadzieja miłość spisane pacierzewielki Tomasz z Akwinu i Teresa Maławszyscy co na świętych rosną po kryjomulampka skrupulatka skoro Boga strzeżełza po pierwszej miłości jak perła bez wieprzażycia ludzi i zwierząt za krótka chorobaśmierć za przeprowadza przez grób jak przez ka-mieńbo gdy sensu już nie ma to sens się zaczynajestem bo Jesteś. Wierzy się najprościej

wiary przemądrzałej szuka się u diabła

Lubię motywy ‘anielskie’ w poezji. Dlatego też chciałbym przypomnieć wiersz, w którym pewnemu aniołowi zadawane są pytania…

Anioł poważny i niepoważne pytania

Czy zostałeś aniołem dopiero po dłuższym na-myśleczy zamiast palca serdecznego masz tylko wska-zującyczy spowiadasz tylko z grzechów ciężkich bo lek-kietrudno udźwignąćczy klaszczesz w dłonie patrząc na konaniejak na sytuację przedbramkowączy nigdy nie płaczesz, żeby się nigdy nie uśmie-chaćczy umiesz uważnie bez powodu słuchaćczy nie przytulasz się żeby odejśćczy nie tęsknisz za ciałem

za ludzkim uśmiechemza dłońmi złożonymi w kominekza ziębą co we wrześniu opuszcza ogrodyza źrebakiem zamykającym powiekiza chrząszczem o nogach żółtoczerwonychza każdą sekundę zawsze ostatniąza tym co nietrwałe i dlatego cenne

Wiersze ks. Jana Twardowskiego czytam od wielu lat. Do niektórych tomików zaglądam coraz częściej. Czytane niegdyś teksty są wciąż aktualne. Zachwycają bezpośredniością kiero-wanych słów. Zatrzymują w biegu życia i skła-niają do głębokich przemyśleń nad sensem ludzkiego istnienia i jego celem.

Wyjaśnienie

Nie przyszedłem pana nawracaćzresztą wyleciały mi z głowy wszystkie mądre ka-zaniajestem od dawna obdarty z błyszczeniajak bohater w zwolnionym tempienie będę panu wiercić dziury w brzuchupytając co pan sądzi o Mertonienie będę pod skakiwał w dyskusji jak indorz czeroną kapką na nosienie wypięknieję jak kaczor w październikunie podyktuję łez, które się do wszystkiego przy-znająnie zacznę panu wlewać do ucha świętej teologii łyżeczką

po prostu usiądę przy panui zwierzę swój sekretże ja, ksiądz,wierzę Panu Bogu jak dziecko

Poezja jest środkiem przekazu dotykającym najczulszej tkanki serca, opierającym się na doświadczeniu i wierze oraz na tym, co wydaje się zbyt trudne do wysłowienia językiem co-dzienności. Ks. Jan Twardowski zwykł mawiać, że każdy wiersz ma swojego Anioła Stróża. I że z tych wierszy można ułożyć modlitwę o to, by umarły, albo trafiły do człowieka.

Pan Jezus niewierzących

Pan Jezus niewierzącychchodzi między namitrochę znany z Cepeliitrochę ze słyszeniaprzemilczany solidniew porannej gazeciebezpartyjnybezbronnyprzedyskutowanyomijany jakstary cmentarz cholerycznyz konieczności szarywięc zupełnie czysty

Pan Jezus niewierzącychchodzi między namiczasami się zatrzymastoi jak krzyż twardy

wierzących niewierzącychwszystkich nas połączyból niezasłużonyco zbliża do prawdy

Page 10: TarNowa Kultura 7-8/2011 (67/68)

10 TarNowa Kultura • lipiec / sierpień 2011 TO I OWO

Od kilku numerów zachęcamy do fotografowania ciekawych zakąt-ków naszej gminy. Tym razem publikujemy jedno ze zdjęć otaczają-cej nas przyrody, autorstwa Anity Janasik z Gimnazjum w Baranowie.Wakacje sprzyjają fotografowaniu, więc czekamy na kolejne zdjęcia. Prosimy je przesyłać na adres [email protected].

Zgodnie z prawem, osoba nie-letnia (ukończyła 16, ale nie ma jeszcze 18 lat) może podjąć pracę lekką lub traktowaną jako przy-uczenie do zawodu. Wymagana jest jednak pisemna zgoda jed-nego z rodziców lub opiekuna prawnego. Wakacyjna praca ma wiele zalet. To, oczywiście, w pierw-szej kolejności, źró-dło gotówki, ale i nowe doświadcze-nia, ciekawe znajo-mości. Przy tej okazji dowiemy się także, jakie mamy zdolno-ści i predyspozycje zawodowe.Szukając pracy, trzeba wykazać się przedsiębiorczością i kreatyw-nością, rozejrzeć wokół siebie, popytać znajomych, poprosić ro-dzinę o pomoc. Warto poczytać ogłoszenia, sprawdzić w okolicz-nych firmach, czy nie oferują do-rywczej pracy. Dobrym źródłem wiedzy są koleżanki i koledzy, któ-rzy zapewne przetestowali wiele sposobów na zdobycie wakacyj-nej gotówki. Można też szukać jej w Internecie.Dla entuzjastów spędzania czasu na świeżym powietrzu dobrym pomysłem jest zatrudnienie się przy zbiorach owoców i warzyw. Praca ciężka, ale smaczna, można się przy niej dotlenić i opalić. Ko-szenie trawy, sprzątanie i podle-

wanie ogrodu, opieka nam psem znajomych będących na waka-cjach, nie wymagają wysokich kwalifikacji. Popularne jest rozno-szenie gazet i ulotek. W handlu i usługach można znaleźć różne zajęcia: sprzedawca okularów, przedstawiciel handlowy, obsłu-ga budki z hot-dogami lub loda-

mi, pomoc w sklepach, punktach gastronomicz-

nych, promowanie produktów w śmiesznych przebraniach, proste prace remontowo-budowlane, malowanie ścian, płotów. Cier-pliwi mogą opiekować się dziec-kiem. Rewelacyjnym pomysłem jest wypoczynek połączony z za-robkiem. Do takiej pracy należy jednak przygotować się wcze-śniej i zdobyć na przykład upraw-nienia ratownika wodnego. Propozycji, jak wi-dać, jest wiele. Chęt-ni na pewno znajdą coś dla siebie. Powo-dzenia! Patrycja Świergiel

Sportowcy z naszej gminy po-kazali, że ciężka praca się opłaca. Piłkarze GKS Tarnovii Tarnowo Podgórne zakończyli sezon na pierwszym miejscu i po blisko 15. latach awansowali do czwartej ligi. Warto też wspomnieć o trze-cioligowych koszykarzach, którzy po zaciętym sezonie awansowali do finału rywalizacji o wejście do II ligi. Awansu nie uzyskaliśmy, ale i tak jesteśmy dumni. Osiągnięciem godnym uwagi było zajęcie przez seniorki Alfy Vector trzeciego miejsce w Drużynowych Mistrzo-stwach Polski Kobiet w kręglar-stwie klasycznym. Z kolei młodzi karatecy zdobyli aż cztery brązo-we medale w Mistrzostwach Euro-py. Całkiem nieźle poszło nam też na XVII Ogólnopolskiej Olimpia-dzie Młodzieżowej, gdzie Zuzanna

Roszkiewicz w kat. -41 kg wywal-czyła tytuł Mistrzyni Polski w ta-ekwondo. Mateusz Świerczyński został uznany najlepszym zawod-nikiem XVII OOM w badmintonie, a do domu wrócił z podwójnym tytułem MP, który wywalczył w grze pojedynczej i podwójnej.W odróżnieniu od piłkarzy, kola-rze sezon rozpoczęli niedawno. Jednakże już teraz możemy po-chwalić się tytułem Mistrza Polski juniorów w jeździe indywidualnej na czas zdobytego przez Wojcie-cha Sykałę i Wicemistrza - Andrze-ja Marciniaka. Mieszkańców naszej gminy zdecydowanie zachęcamy do większego udziału w wydarze-niach sportowych. Nasi mistrzo-wie zasługują na doping!

Marek Kromski

Chwalmy się, bo jest kim

Na dobry początek cyklu – Koło Plastyczne dla dorosłych w Sa-dach, które prowadzi Justyna Przybylska. Działa ono od półtora roku, uczestniczki poznają m. in. techniki ozdabiania przedmio-tów. W planach są mozaika i ma-larstwo. Prace podziwiać może-

my przy okazji różnych świąt oraz wydarzeń kulturalnych. Pani Justyna zaprasza do udziału w zajęciach. Panie liczą na to, że może tym razem zgłoszą się tak-że mężczyźni.

Marek Kromski

Panie liczą na panówZainteresowałem się kołami zainteresowań działającymi przy Gminnym Ośrodku Kultury „SEZAM”. Będę je przed-stawiać w kolejnych wydaniach „TK”.

fot. Marek Kromski

Wakacje za swojeKOŁA „SEZAMU” W OBIEKTYWIE

Masz ukończone 16 lat, pomyśl o wykorzystaniu części wa-kacji na zdobycie własnych funduszy na przyjemności.

Page 11: TarNowa Kultura 7-8/2011 (67/68)

lipiec / sierpień 2011 • TarNowa Kultura 11TO I OWONATALIA POLECA

Piękne góry. Łagodny, ale często za-skakujący krajobraz. Stare cerkwie. Pozostawione osady, opuszczone grodziska. Zarośnięte cmentarze, nie-przetarte szlaki. Ślady niedźwiedzi i widok lecącego gdzieś w oddali dra-pieżnego orła. Bez mapy i kompasu ani rusz! To miejsce dla prawdziwych górskich pasjonatów i wielbicieli wę-drówek nad poziomem morza.O czym mowa? Oczywiście, o Bieszczadach – paśmie gór położonym w trzech krajach, w Polsce, Słowacji i na Ukrainie. Atmosfera jest tutaj tajemnicza, czasami wywołuje dreszczyk emocji. Jest po prostu dziko. Bardzo dobrze charakteryzuje urok Biesz-czadów wieś Sianki. Wystarczy spojrzeć na mapę, aby zobaczyć, że pewnie tam diabeł mówi dobranoc. Tak jest w całych Biesach, jak mówią o tym regionie wytrawni turyści. Idąc do Sianek, nie pokonujemy szczytów górskich. Jest to piesza wyprawa na… jeden z

końców świata. Trzeba bacznie obserwować szlak, bo w każ-dej chwili może zniknąć nam z oczu. Tutaj mapy nie wystar-czą. Kiedy nie możemy znaleźć znaku na trasie, zdajemy się na zdrowy rozsądek. Od czasu do czasu możemy spotkać małą grupę turystów. Nabieramy pewności, idziemy w dobrym kierunku. Pokonujemy strumy-ki, uważamy na śliskie kamienie i obserwujemy pobliskie zaro-śla, czy nie kryją one niedźwie-dzia. W końcu dochodzimy!Sianki pokazują się w całej okazałości. Ten, kto myśli, że zobaczy jakieś zabudowania, jest w błędzie. Naszą metą jest Grób Hrabiny (płyty nagrobne Franciszka Stroińskiego i Klary z hrabiów Kalinowskich Stroińskiej). Pójdziemy kawałek dalej, a tam… ukraiński słup granicz-ny. Wstęp wzbroniony. Jakie tutaj są widoki, bieszczadzka panorama, wzgórza na prze-

mian z dolinami i jadący daleko na horyzoncie ukraiński pociąg. Wrażenia niezapomnianie. Tym krótkim opisem, chciałbym zaprosić czy-telników na kolejne wyprawy w naszej nowej rubryce „Z plecakiem w drogę”. Przedstawię w niej najciekawsze turystycznie miejsca w Polsce. Zatem w drogę!

Dawid Lemanowicz

Zawitało lato. Jakie będzie? Upalne, deszczowe? Tak czy ina-czej, to czas, w którym wszelkie napoje chłodzące mają wzięcie. Jedne wymyślne, drugie prost-sze w przyrządzeniu. Oto prze-pis na jeden z nich.

SKŁADNIKI:- 2 banany- 1,5 szklanki mleka- 1 łyżeczka cukru- czekolada

SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:Banany obrać, zmiksować z cu-krem w blenderze. Dodać mle-ko, ponownie wymieszać. Prze-lać do szklanek, udekorować plasterkami banana. Można po-sypać rozkruszoną czekoladą. I to wszystko. Smacznego!

Natalia Nowak

Bananola

W kilku poprzednich wydaniach naszego miesięcznika przedstawiliśmy ciekawe miejsca związane z historią i tradycją gmi-ny. Teraz czas na współczesność i nowo-czesność. Zaprezentujemy firmy, które od-mieniły oblicze gminy Tarnowo Podgórne. Korbanek Spółka z o.o. zapewne dobrze jest znana wielu naszym czytelnikom, wcześniej pod nazwą Dom Handlowy Henryki i Pawła Korbanków. Roz-począł on działalność w 1989 roku od sprzedaży części zamiennych do ciągników i maszyn rolni-czych oraz ciągników i maszyn produkcji polskiej. Po kilku latach dynamicznego rozwoju był już jed-nym z największych importerów maszyn rolniczych w Europie. Od 2006 roku firma Korbanek Sp. z o.o. w Tarnowie Podgórnym zajmuje się sprzedażą ciągników Fendt

i Massey Ferguson należących do AGCO Corpora-tion, maszyn rolniczych SULKY, MONOSEM, BER-THOUD, Gregoire-Besson, JF-STOLL oraz sprzętu polskich wiodących producentów (Unia Group, Metaltech Mirosławiec, Krukowiak, Expom Krośnie-wice). W ofercie pojawiły się również ciągniki i ma-szyny komunalne.Firma ma nowoczesny magazyn części zamien-nych, na wysokim poziomie świadczy usługi serwi-sowe. Zajmuje się także sprzedażą używanych ma-szyn. Do dyspozycji klientów są regionalne punkty sprzedaży i obsługi. Niewątpliwie działalność Henryki i Pawła Korbanków, ich firma – to jedna z bardziej znanych wizytówek gminy Tarnowo Podgórne.

Zuzanna Kupsik

WSPÓŁCZESNOŚĆ NA WYCIĄGNIĘCIE RĘKI

Znani w Polsce i Europie

Z PLECAKIEM W DROGĘ

Tak jest w Biesach

Page 12: TarNowa Kultura 7-8/2011 (67/68)

WAKACYJNE SEZAMKI12 TarNowa Kultura • lipiec / sierpień 2011 KALENDARIUM

22.06 - 2.07Borne Sulinowo

Wyjazdowe warsztaty artystyczneTeatru Tańca „Sortownia”

23.06 - 4.07Calella (Hiszpania)

Udział Dziecięcego Zespołu Pieśni i Tańca „Modraki” wFestival Internacional de folklore „Alegria”

27.06 - 8.07Soleczniki (Litwa)

Wyjazd Młodzieżowej Orkiestry DętejGminy Tarnowo Podgórne

30.06 - 10.07Świnoujście

Wyjazdowe warsztaty artystyczne dzieci z projektu„Teatr w Każdej Wiosce”

1.07 - 11.07Nowe Dymaczewo

Wyjazd szkoleniowyMażoretek

3.07 godz. 11.45kościół w Lusowie

Lusowskie Poranki Muzyczne, koncert 71:Nikodem Goławski (organy), Piotr i Jan Kudełka (duet gitarowy)

15 - 26.07Kiten (Bułgaria)

Wyjazd Zespołu Pieśni i Tańca „Lusowiacy”na Balkan Folk Fest

19.07Tarnowo Podgórne, Przeźmierowo

Wycieczka dla dzieci(kościół w Kicinie, osada traperska w Bolechówku, basen w Swarzędzu)

26.07Tarnowo Podgórne, Przeźmierowo

Wycieczka dla dzieci(kościół w Sokolnikach, mini zoo w Pawłowie, basen w Gnieźnie)

30.07 - 7.08Biały Dunajec

Wyjazdowe warsztaty artystyczneZespołu Pieśni i Tańca „Modraki”

2.08Tarnowo Podgórne, Przeźmierowo

Wycieczka dla dzieci(ZOO w Poznaniu, basen w Suchym Lesie, kościół w Chludowie)

7.08 godz. 11.45kościół w Lusowie

Lusowskie Poranki Muzyczne, koncert 72:Trio Taklamakan

9.08Tarnowo Podgorne, Przeźmierowo

Wycieczka dla dzieci(park wilczy w Stobnicy, kościół w Obornikach, basen w Szamotułach)

27.08U księdza za płotem, Lusowo

BLusowo Festiwal: Martyna Jakubowicz, Boogie Chili, Joanna Pilarskaoraz przegląd zespołów bluesowych

28.08U księdza za płotem, Lusowo

Dożynki „U księdza za płotem”i Powiatowy Przegląd Zespołów Foklorystycznych

Dom Kultury w Tarnowie Podgórnym, Galeria w Rotundzie – Tarnowo Podgórne, ul. Ogrodowa 14Dom Kultury w Przeźmierowie, Kino Zielone Oko – Przeźmierowo, ul. Ogrodowa 13

TarNowa Kultura ISSN 1895-5460 Wydawca: Gminny Ośrodek Kultury „Sezam” Instytucja Kultury • Dyrektor – Szymon Melosik• ul. Poznańska 96 • 62-080 Tarnowo Podgórne • tel. 61 895 92 28 • faks 61 814 61 19 • • www. goksezam.pl • e-mail: [email protected] • Gadu-Gadu: 10657520 Kolegium redakcyjne: Zuzanna Kupsik, Marta Maciejewska, Sandra Kubalewska, Patrycja Świergiel, Arkadiusz Dobrzyński, Jarek Krawczyk (zastępca red. naczelnego), Andrzej Piechocki (redaktor naczelny), Dawid Lemanowicz., Tomasz Jakubiak, Marek Kromski, Kasia Sztuba, Kinga Kuźniak. Zdjęcie na okładce: Marek Kromski

Skład: Jarek Krawczyk, Druk: Poli Druk Poznań, tel. (061) 814 47 40.Nakład: 3500 egz. Numer zamknięto: 29.06.2011, www.tarnowakultura.pl

Redakcja zastrzega sobie prawo skrótu i adiustacji tekstów. Nie zwracamy dostarczonych materiałów.

* - omówienie wewnątrz numeru

*

**

*****

... dzięki reklamiew TarNowej Kulturze

więcej informacji:www.tarnowakultura.pl

kontakt w sprawie reklamy:[email protected]. 61 895 92 95

NA KIERSKIM SEZON W PEŁNI...

fot. Andrzej Piechocki