19
Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej. [w:] B. Płonka-Syroka [red.] Wzorce postrzegania rzeczywistości w nauce i społeczeństwie, Warszawa DiG 2008, s. 31 – 40 David Hume (1711-1776) jest dziś doskonale znany jako wybitny brytyjski filozof epoki Oświecenia. Doceniamy jego wkład w rozwój filozoficznej antropologii. Jego głos w sprawie krytyki wiedzy spekulatywnej i pochodzącej z doświadczenia uznajemy za klasyczny. Konceptualnie współczesna nam jest jego krytyka postrzegania temporalnej koincydencji zjawisk jako związku przyczynowo-skutkowego 1 . Ciągle aktualna jest również dokonana przez niego krytyka świadectw religijnych 2 . Pewnym paradoksem jest jednak fakt, że doceniamy te aspekty twórczości Hume’a, które jego współcześni zignorowali i mamy skłonnośc do marginalizownaia tych, które przyniosły mu sławę i poważanie. Hume opublikował bowiem swoje podstawowe dzieło filozoficzne Treatise of Human Nature mając 30 lat i zniechęcony brakiem uznania czy wręcz jakiegokolwiek odzewu porzucił refleksję filozoficzną na rzecz historiografii i eseistyki społeczno-polityczno-ekonomicznej, którymi zajmował się do końca życia. Jego sześciotomowa Historia Anglii... 3 napisana w latach 1754-1762 stała się dziełem klasycznym jeszcze za życia autora przynosząc mu sławę i niemałe dochody, oraz utrzymywała pozycję podstawowej monografii dziejów Anglii do czasów Thomasa Babingtona Macaulaya. 1 Robert J. Fogelin, Hume’s Scepticism, [w:] David F.Norton [red.], Cambridge Companion to Hume, Cambridge, New York 2005, s. 90-116 2 J. C. A. Gaskin, Hume on Religion, [w:] ibidem, s. 315-344 3 David Hume, The History of England from the Invasion of Julius Caesar to the Revolution in 1688, Liberty Fund Indianapolis, 1983. 31

Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej

  • Upload
    wiwern

  • View
    779

  • Download
    3

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Dla teorii historii piśmiennictwo Hume’a może być cenne z przyczyny analizowanych problemów, które wchodzą w interakcje z węzłowymi zagadnieniami współczesnej metodologii historii a w szczególności z zagadnieniem poznawczej specyfiki rzeczywistości historycznej. A zatem: 1. Z powodu jego podejścia do problemu „rzeczywistości”, którą Hume zinternalizował, to znaczy uczynił problemem bardziej psychologicznym niż ontologicznym. Jedyna rzeczywistość, z która człowiek ma kontakt to rzeczywistość psychicznego „doznawania rzeczywistości”. 2. Z powodu jego badań nad naturą ludzkiego umysłu a w szczególności świadomości, Hume czyni wiedzę na temat jak funkcjonuje umysł kamieniem węgielnym wszelkiej wiedzy, gdyż każda ludzka wiedza na temat rzeczywistości pochodzi właśnie z umysłu, a nie od rzeczywistości, w kierunku którego umysł się kieruje. Takie podejście możemy nazwać psychologizmem epistemologicznym.3. Pisma Hume’a są wspaniałą lekcją jego sceptycyzmu, który przez wielu historyków filozofii i nauk społecznych jest uznawany za do tej pory najbardziej wnikliwą metodę weryfikowania i falsyfikowania wszelkich opisów świata .4. Hume zajmując się krytyką wnioskowania indukcyjnego analizował jednocześnie zagadnienie wartości ludzkiego świadectwa dla celów poznawczych , który to problem jest zasadniczy dla nauk historycznych zajmujących się w znaczmy stopniu weryfikowaniem wiarygodności świadków opisywanej rzeczywistości.5. z powodu jego bezkompromisowej demitologizacji związku przyczynowo-skutkowego jako pożytecznego nawyku ludzkiego umysłu a nie obiektywnego elementu rzeczywistości

Citation preview

Page 1: Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej

Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej. [w:] B. Płonka-Syroka [red.] Wzorce postrzegania rzeczywistości w nauce i społeczeństwie, Warszawa DiG 2008, s. 31 – 40

David Hume (1711-1776) jest dziś doskonale znany jako wybitny brytyjski filozof

epoki Oświecenia. Doceniamy jego wkład w rozwój filozoficznej antropologii. Jego głos w

sprawie krytyki wiedzy spekulatywnej i pochodzącej z doświadczenia uznajemy za klasyczny.

Konceptualnie współczesna nam jest jego krytyka postrzegania temporalnej koincydencji

zjawisk jako związku przyczynowo-skutkowego1. Ciągle aktualna jest również dokonana przez

niego krytyka świadectw religijnych2.

Pewnym paradoksem jest jednak fakt, że doceniamy te aspekty twórczości Hume’a,

które jego współcześni zignorowali i mamy skłonnośc do marginalizownaia tych, które

przyniosły mu sławę i poważanie.

Hume opublikował bowiem swoje podstawowe dzieło filozoficzne Treatise of Human

Nature mając 30 lat i zniechęcony brakiem uznania czy wręcz jakiegokolwiek odzewu porzucił

refleksję filozoficzną na rzecz historiografii i eseistyki społeczno-polityczno-ekonomicznej,

którymi zajmował się do końca życia. Jego sześciotomowa Historia Anglii...3 napisana w

latach 1754-1762 stała się dziełem klasycznym jeszcze za życia autora przynosząc mu sławę i

niemałe dochody, oraz utrzymywała pozycję podstawowej monografii dziejów Anglii do

czasów Thomasa Babingtona Macaulaya.

Od XVIII wieku do dzisiaj jest regularnie wznawiana, czytana i komentowana. Do

grona amatorów historycznej twórczości Hume’a należeli tak wybitni ludzie jak Thomas

Jefferson i Winston Churchill4.

Jednak w teorii historii obecność autora tak ważnego dzieła historycznego i

jednocześnie myśliciela zajmującego się pojęciami fundamentalnymi dla świadomości

historycznej jest jednak niewystarczająca choć współczesna antropologia filozoficzna i

psychologia czerpią nadal z twórczości szkockiego filozofa pełnymi garściami.

Dla metodologii historii piśmiennictwo Hume’a może być cenne z przyczyny

analizowanych problemów, które wchodzą w interakcje z węzłowymi zagadnieniami

współczesnej metodologii historii a w szczególności z zagadnieniem poznawczej specyfiki

rzeczywistości historycznej. A zatem:

1 Robert J. Fogelin, Hume’s Scepticism, [w:] David F.Norton [red.], Cambridge Companion to Hume, Cambridge, New York 2005, s. 90-1162 J. C. A. Gaskin, Hume on Religion, [w:] ibidem, s. 315-3443 David Hume, The History of England from the Invasion of Julius Caesar to the Revolution in 1688, Liberty Fund Indianapolis, 1983.4 Od 1776 do 1956 r. 167 wydań angielskich: por. Donald W. Livingston, Preface [w:]Laurence L. Bongie, David Hume: prophet of the counter-revolution., Oxford 1965, s. 8

31

Page 2: Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej

Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej. [w:] B. Płonka-Syroka [red.] Wzorce postrzegania rzeczywistości w nauce i społeczeństwie, Warszawa DiG 2008, s. 31 – 40

1. Z powodu jego podejścia do problemu „rzeczywistości”, którą Hume

zinternalizował, to znaczy uczynił problemem bardziej psychologicznym niż

ontologicznym. Jedyna rzeczywistość, z która człowiek ma kontakt to

rzeczywistość psychicznego „doznawania rzeczywistości”.

2. Z powodu jego badań nad naturą ludzkiego umysłu a w szczególności

świadomości, Hume czyni wiedzę na temat jak funkcjonuje umysł kamieniem

węgielnym wszelkiej wiedzy, gdyż każda ludzka wiedza na temat

rzeczywistości pochodzi właśnie z umysłu, a nie od rzeczywistości, w kierunku

którego umysł się kieruje. Takie podejście możemy nazwać psychologizmem

epistemologicznym.

3. Pisma Hume’a są wspaniałą lekcją jego sceptycyzmu, który przez wielu

historyków filozofii i nauk społecznych jest uznawany za do tej pory najbardziej

wnikliwą metodę weryfikowania i falsyfikowania wszelkich opisów świata5.

4. Hume zajmując się krytyką wnioskowania indukcyjnego analizował

jednocześnie zagadnienie wartości ludzkiego świadectwa dla celów

poznawczych6, który to problem jest zasadniczy dla nauk historycznych

zajmujących się w znaczmy stopniu weryfikowaniem wiarygodności świadków

opisywanej rzeczywistości.

5. z powodu jego bezkompromisowej demitologizacji związku przyczynowo-

skutkowego jako pożytecznego nawyku ludzkiego umysłu a nie obiektywnego

elementu rzeczywistości.

Kwestią fundamentalną dla powyższych problemów jest zatem koncepcja ludzkiej

psychiki. David Hume przedstawia ją w fundamentalnym dziele Treatise of Human Nature,

being an Attempt to introduce the Experimental method of Reasoning into Moral Subjects7.

Rozważania rozpoczyna od kwestii nieprzypadkowego podobieństwa między impresjami (czyli

5 J. Agassi, The Unity of Hume’s Thought, “Hume Studies” 1984, s. 87-109. 6 M. Welbourne, Is Hume really a reductivist? “Studies in History and Philosophy of Science” 2002, R.33, s. 407–423.7 D. Hume, Treatise of Human Nature, being an Attempt to introduce the Experimental method of Reasoning into Moral Subjects Oxford, 1896.Polskie wydanie: D. Hume, Traktat o naturze ludzkiej, tłum. Czesław Znamierowski, Warszawa PWN, 1963

32

Page 3: Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej

Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej. [w:] B. Płonka-Syroka [red.] Wzorce postrzegania rzeczywistości w nauce i społeczeństwie, Warszawa DiG 2008, s. 31 – 40percepcjami8, które powstają pod zmysłów) oraz ideami9 (czyli percepcjami powstającymi w

umyśle człowieka pod wpływem wyobraźni)10. Dla Hume’a podstawowa różnicą między nimi

jest jedynie różnica w sile (force) i w żywotności (liveliness), przy czym idee są słabsze i

bardziej mgliste niż impresje.

Hume nie rozgraniczył intuicyjnie pamięci11 od wyobraźni12. Intuicja Hume’a

potwierdzona eksperymentalnie przez współczesną psychologię poznawczą13 nie rozdziela

informacji wyobrażonych od zapamiętanych, gdyż sam podział na „pamięć” i „wyobraźnie”

ma raczej charakter dydaktyczny niż realny. Ten podział wywodzi się z metafizycznej

koncepcji umysłu, traktującej go jako określoną „przestrzeń”, w której można wytyczać

granice.

Hume proponuje natomiast pewnego rodzaju „redukcjonizm metodologiczny”, czyli

świadome ograniczenie się do opisywania aktywności umysłu, a nie umysłu jako takiego -

jedynie aktywność bowiem można badać. Hume bada zatem pojawiające się w świadomości

„obrazy” pochodzące z pamięci i wyobraźni i dostrzega fakt, że nie różnią się one w

zasadniczy sposób od siebie oraz, że są one od siebie zależne. Zależność ta polegać ma na tym,

że całościowy obraz świata powstający w świadomości zawdzięcza swoje istnienie tak funkcji

wyobraźni, jak i pamięci14.

Pamięć jest podstawą wyobraźni gdyż dostarcza jej informacyjnego budulca dla

działania, wyobraźnia z kolei uzupełnia wszelkie luki w pamięci i gwarantuje spójność opisom

świata pojawiającym się w świadomości. Pamięć i wyobraźnia uzupełniają się wzajemnie i

tworzą jeden (świadomy) obraz świata, w obrębie którego nie można jednoznacznie

rozgraniczyć części „wyobrażonej” i „zapamiętanej”. Pamięć bez wyobraźni nie mogłaby

funkcjonować, gdyż nie dysponowałaby kategoriami ogólnymi i wiążącymi (relacje pomiędzy

obserwowanymi zjawiskami takie jak relacja przyczynowo-skutkowa, są dla Hume’a efektem

8 Percepcje należy rozumieć jako wszelkie „obrazy” obecne w świadomości: wszystkie informacje, którymi dysponuje nasza świadomość.9 D. Hume, Treatise of Human Nature, s. 910 R. McCrae, Perceptions, Objects and the Nature of the Mind, “Hume Studies” 1984, R. 10, s. 150-167. 11 J. L. McIntyre, Further Remarks on the Consistency of Hume’s Account of the Self, “Hume Studies” 1979, R. 5, s. 55-61.12 J. K. McDonough, Hume’s Account Of Memory, “British Journal for the History of Philosophy”, 2002, R. 10, z. 1, s. 83.13 K. G. Wilson, William T. O'Donohue, Steven C. Hayes, Hume's psychology, contemporary learning theory, and the problem of knowledge amplification, “New Ideas in Psychology” 2001, R. 19, s. 1-25.14 D. Hume, Treatise of Human Nature, s. 13 -14

33

Page 4: Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej

Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej. [w:] B. Płonka-Syroka [red.] Wzorce postrzegania rzeczywistości w nauce i społeczeństwie, Warszawa DiG 2008, s. 31 – 40wyobraźni a nie pamięci). Wyobraźnia bez pamięci byłaby jałowa. gdyż kategorie ogólne są

wyidealizowanymi obrazami zapamiętanych wrażeń zmysłowych: nie wiedzielibyśmy co to

jest „ciepło” bez znajomości ciepłych przedmiotów, ani „słodycz” bez wrażeń pochodzących

ze smakowania słodkich potraw15.

Taka zależność wyobraźni od pamięci jest dla historyka istotna, gdyż uzasadnia tezę, że

każdy opis rzeczywistości zawarty w narracyjnych źródłach historycznych jest w pewnym

sensie „obiektywny: gdyż nawet fantastyczne opisy świata zbudowane są z doświadczanych

zmysłowo obrazów cząstkowych. Autor źródła w myśl tej koncepcji, choćby nawet bardzo

chciał, nie jest w stanie uciec od przedstawiania w nim tych realiów, które doświadcza

zmysłowo. Może co najwyżej przy pomocy swojej wyobraźni przestawić je i zmienić

proporcje co jednak zazwyczaj skutkuje rozbiciem logicznej spójności opisu. Wyobraźnia

bowiem nie tworzy obrazów, lecz jedynie nimi manipuluje: „...umysłowi nie jest nigdy realnie

dana żadna rzecz inna poza jego percepcjami, czyli impresjami i ideami, i że rzeczy

zewnętrzne stają się nam znane tylko poprzez te percepcje, jakie one wywołują. Nienawidzić,

kochać, myśleć, czuć, widzieć — wszystko to, to nic innego niż postrzegać. Otóż teraz, skoro

nic nie jest nigdy dane umysłowi prócz percepcji i skoro wszystkie idee pochodzą z czegoś, co

poprzednio było dane bezpośrednio umysłowi, to stąd wynika, że nie jest dla nas możliwe to,

iżbyśmy przedstawiali sobie lub tworzyli ideę jakiejś rzeczy, swoiście różnej od idei i impresji.

Zatrzymajmy naszą uwagę na czymś poza nami samymi, o ile tylko to jest możliwe. Wznieśmy

naszą wyobraźnię ku niebiosom albo ku ostatecznym granicom wszechświata: nigdy naprawdę

nie wyjdziemy ani na krok poza nas samych, ani też nie możemy sobie przedstawić jakiegoś

rodzaju istnienia poza tymi percepcjami, które zjawiły się w tym wąskim kręgu. To jest świat

wyobraźni i nie mamy żadnej idei poza tym, co w tym kręgu powstaje16.” Hume dyskutuje tutaj

z koncepcjami Kartezjusza twierdzącego, że ludzka świadomość jest odbiciem Absolutu i jako

taka nie ma ograniczeń w tworzeniu dowolnych światów. Dla szkockiego myśliciela nawet

najbardziej wysublimowane opisy świata są związane z doświadczeniami zmysłowymi, tak np.

fundamentem matematyki są liczby naturalne. Hume nie neguje oczywiście ludzkiej zdolności

do przekształcania obecnych w świadomości idei, podkreśla tylko fakt, że na dnie nawet

najbardziej złożonej konstrukcji myślowej kryje się akt zmysłowego doświadczania.

15 ibidem, s. 1116 Hume, Traktat o naturze ludzkiej, s. 95

34

Page 5: Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej

Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej. [w:] B. Płonka-Syroka [red.] Wzorce postrzegania rzeczywistości w nauce i społeczeństwie, Warszawa DiG 2008, s. 31 – 40

To, że ludzka wiedza opiera się w dużym stopniu na doświadczeniu nie oznacza, że

opiera się na „doświadczanej rzeczywistości”. Percepcje ludzkiego umysłu i rzeczywistość

percypowana to dwa różne światy. To, czy i w jaki sposób te dwa światy się łączą jest

zagadnieniem wykraczającym poza granice ludzkiego poznania: „Co się tyczy impresji, które

powstają ze zmysłów, to ich ostatecznej przyczyny w moim przekonaniu zupełnie nie może

wyjaśnić rozum ludzki; i zawsze będzie rzeczą niemożliwą zdecydować pewnie, czy powstają

one bezpośrednio pod wpływem tego, co jest ich przedmiotem, czy wytwarza je moc twórcza

umysłu, czy też wreszcie pochodzą one od twórcy naszego istnienia. I takie pytanie nie jest

istotne dla naszego obecnego celu. Możemy wyprowadzać wnioski z powiązania naszych

percepcji niezależnie od tego, czy są one prawdziwe, czy fałszywe, i niezależnie od tego, czy

przedstawiają naturę wiernie, czy też są po prostu złudzeniami naszych zmysłów17.” Hume nie

rozróżnia epistemologii od ontologii w tym sensie, że nie mamy dostępu do żadnej innej

rzeczywistości niż rzeczywistość naszych percepcji. Oczekiwanie jednoznacznej i pewnej

odpowiedzi na pytanie „Jak te percepcje (czyli przypomnijmy impresje pamięci i idee

wyobraźni) mają się do świata zewnętrznego?” nie ma sensu, gdyż każda możliwa do

udzielenia odpowiedź opierać się będzie na przyrównywaniu idei do impresji a nie impresji do

rzeczy pozazmysłowych, „zewnętrznych”18. Pytanie to jest próbą zbudowania związku

przyczynowo-skutkowego pomiędzy hipotetycznym światem zewnętrznym jako przyczyną a

percepcjami ludzkiego umysłu jako skutkiem oddziaływania świata. Problem polega na tym, że

aby bezsprzecznie stwierdzić, że zachodzi związek przyczynowo skutkowy należy mieć pewną

wiedzę na temat przyczyny, skutku i wiedzę, że zawsze gdy zaistnieje przyczyna zaistnieje też

skutek. Podczas gdy człowiek jest ograniczony w swej wiedzy jedynie do percepcji, a zatem do

zjawisk, o których zakłada, że są skutkiem czegoś co istnieje poza nimi i niezależnie od nich.

Nie można wobec tego stwierdzić obserwacyjnie (a zatem w stopniu pewnym) faktu związku

między dwoma zjawiskami, gdy znamy zjawisko pierwsze jedynie na podstawie znajomości

zjawiska drugiego, czy mówiąc wprost gdy nie znamy zjawiska pierwszego a jedynie zjawisko

drugie, które intuicyjnie odnosimy do naszego wyobrażenia o hipotetycznym zjawisku

pierwszym.

Uporczywe poszukiwanie „obiektywnej rzeczywistości” jest dla Hume’a przejawem

próżności. gdyż należy szukać raczej „coraz lepiej uzasadnionej wiedzy”: „Możemy, rzecz

17 D. Hume, Traktat…, s. 11518 W. Davie, Hume on Perceptions and Persons, “Hume Studies” 1984, R. 10, z. 2, s. 125-138.

35

Page 6: Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej

Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej. [w:] B. Płonka-Syroka [red.] Wzorce postrzegania rzeczywistości w nauce i społeczeństwie, Warszawa DiG 2008, s. 31 – 40prosta, zapytać, jakie racje skłaniają nas do tego, by wierzyć w istnienie ciał; próżna rzecz

natomiast pytać, czy istnieją, czy też nie istnieją ciała. Oto rzecz, którą musimy przyjąć za

bezsporną we wszystkich naszych rozumowaniach19.”

Świadomość ograniczenia naszej wiedzy nie jest u Hume’a zachętą do lenistwa i

nihilizmu, lecz do sceptycyzmu20. Wiedząc jak bardzo niepewna jest nasza wiedza, tym

bardziej powinniśmy być skłonni do jej ciągłego weryfikowania i dbałości o logiczną spójność

naszych twierdzeń oraz o ich społeczne weryfikowanie. Tam gdzie nie możemy zaufać

wyłącznie własnemu umysłowi, musimy dopuścić osąd innych. Wprawdzie konfrontując i

uzgadniając naszą wiedzę z wiedzą innych nie zbliżamy się bardziej do świata, lecz

przynajmniej zbliżamy się do innych badaczy, nie tworzymy w ten sposób wiedzy

obiektywnej, lecz wiedzę uzasadnioną i użyteczną dla społeczności. Nie należy jednak

odrzucać jednak idei obiektywnego świata, istniejącego niezależnie od naszego poznania.

Przyjęcie tej idei jest bardzo pożytecznym nawykiem umysłu, wprowadza bowiem stały

element niepewności wobec naszych poglądów nie pozwalając im dogmatycznie zakrzepnąć.

Gdy wierzymy w istnienie świata, do którego odnoszą się nasze poglądy jesteśmy wrażliwi na

możliwość ich modyfikacji po to by coraz lepiej spełniały swoje zadania.

Sytuacja ta odnosi nas do problemu krytyki źródeł historycznych i weryfikacji

zawartych tam opisów rzeczywistości. Zakładamy z mocą pożytecznego nawyku, że źródła

historyczne: tak przedmioty, jak i opisy świata są przyczyną określonego stanu rzeczywistości

historycznej. Nie dysponujemy jednak i dysponować nie będziemy tą rzeczywistością

historyczną, która hipotetycznie rzecz ujmując spowodowała zaistnienie zjawiska, które dziś

nazywamy źródłem historycznym. Z perspektywy pozytywistycznej historyk znajduje się w

sytuacji dużo gorszej od fizyka, biologa i chemika, którzy dysponują badanym światem, a

historyk nie. Jednak gdy na tą sytuację spojrzymy sceptycznymi oczami Hume’a, to historyk

wprawdzie nadal znajduje się dalej od badanego świata niż przyrodoznawca, lecz różnica nie

jest już jakościowa lecz ilościowa. Obaj bowiem opierają się bowiem nie na rzeczach, lecz na

percepcjach pojawiających się w ich umyśle, z tą różnicą, że percepcje przyrodoznawcy mają

być bardziej żywe od impresji historyka.

Sytuacja ta ma mieć miejsce, gdyż przyrodoznawca bazuje na impresjach badanych

roślin i zwierząt, na ich podstawie opisując świat przyrody, a historyk dysponując impresją

19 D. Hume, Traktat…, s. 24620 D. P. Coleman, Hume's Dialectic, “Hume Studies” 1984, R. 10, z. 2, s. 139-155.

36

Page 7: Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej

Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej. [w:] B. Płonka-Syroka [red.] Wzorce postrzegania rzeczywistości w nauce i społeczeństwie, Warszawa DiG 2008, s. 31 – 40przedmiotu przywołuje dopiero interpretujące ten przedmiot idee źródła historycznego i

historycznej rzeczywistości. Taki podział wiedzy, do którego Hume się niekiedy odnosi miał

miejsce jednak we wczesnym, obserwacyjnym etapie badania świata przyrody. Obecnie

przyrodoznawca, by opisywać świat musi najpierw przywołać idee interpretujące odbierane

zmysłowo impresje, co oznacza, że nie bada po prostu organizmu, lecz przywołuje idee

systematyki i anatomii, by móc w ogóle zinterpretować to, co widzi jako przedmiot badań.

Każdy badacz zatem dostrzega coś, co wywołuje skojarzenia, które przywołują kolejne

skojarzenia. Ten łańcuch idei wywołany przywołaną zmysłowo impresją daje u swego końca

opis świata, bądź jego fragmentu: „Ten stół, który właśnie teraz mi się jawi, jest tylko

percepcją i wszelkie jego cechy są cechami percepcji. Otóż najbardziej oczywistą spośród

wszystkich jego cech jest rozciągłość. Percepcja składa się z części. Te części są tak ułożone w

przestrzeni, że dają nam pojęcie odległości i styczności oraz długości, szerokości i grubości.

Ograniczenie wszystkich tych trzech wymiarów jest tym, co nazywamy kształtem. Ten kształt

może się poruszać, można go oddzielić i podzielić. To, że może się poruszać i że można go

oddzielić, to są wyróżniające własności rzeczy rozciągłych. Ażeby przeciąć i ukrócić wszelkie

dysputy: sama idea rozciągłości nie jest kopią niczego innego niż impresji, a co za tym idzie,

musi się z nią całkowicie zgadzać. Powiedzieć, że idea rozciągłości zgodna jest z każdą rzeczą,

to jest powiedzieć, iż jest ona rozciągła21.” Historyk badający starożytny artefakt i botanik

pochylający się nad rośliną nie obcują więc zdaniem Hume’a z artefaktem ani rośliną, lecz z

impresjami, które następnie siłą umysłu są analizowane i zestawiane z innymi percepcjami

oraz ideami obecnymi w świadomości. Impresje przedmiotów wywołują u różnych badaczy

skojarzenia z różnymi ideami. Wspomniany stół u fizyka, czy kogoś z „fizycznym” podejściem

do świata wywoła skojarzenia z ideą rozciągłości, a następnie z ideą masy. U geometry czy

topologa stół przywoła idee kształtu i rozmiarów, następnie usytuowania w przestrzeni, u

przyrodnika idee drewna, jego rodzaju i wieku. Biegły rzemieślnik będzie widział dzieło

mistrza, bądź wyrób partacza.

W przypadku historyka impresja stołu przywoła np. idee stylów empire czy secesji.

Przywołana będzie mogła być też idea konkretnych wydarzeń historycznych, z którymi dana

impresja może być skojarzona ze względu na relację styczności bądź pochodzenia. Stół zatem

mógł mieć „styczność” z podpisaniem układu wersalskiego lub pochodzić z XVI wiecznej

21 D. Hume, Traktat..., s. 311

37

Page 8: Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej

Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej. [w:] B. Płonka-Syroka [red.] Wzorce postrzegania rzeczywistości w nauce i społeczeństwie, Warszawa DiG 2008, s. 31 – 40manufaktury. Są to idee-obrazy historycznego świata, które „widzi” historyk odbierając

impresje stołu.

Ta ludzka zdolność do zestawiania idei i percepcji obecnych w świadomości jest

zdaniem Hume’a wystarczająca dla zbudowania obrazu świata, który nie będąc prawdziwym w

sensie absolutnym będzie wystarczająco pewny, by człowiek mógł w nim funkcjonować.

Człowiek potrzebuje bowiem wiedzy o świecie, której będzie mógł zaufać, przy czym

zaufanie to pochodzi również ze społecznego wymiaru tej wiedzy. Na 200 lat przed Kuhnem

myśliciel z górzystej Szkocji stwierdza, że społeczność uczonych wypowiadając się

jednomyślnie za konkretną wersją wydarzeń uwiarygodnia ją do czasu gdy zostanie w

uzasadniony sposób zakwestionowana: „Tak, wierzymy, że Cezar został zabity w senacie w

Idy Marcowe; a wierzymy dlatego, iż ten fakt jest ustalony na podstawie jednomyślnego

świadectwa historyków, którzy zgodnie wyznaczają dokładnie ten czas i miejsce temu

zdarzeniu22.” Wiedza historyczna jest tu dla Hume’a uzasadnionym przekonaniem (belief)

opartym na zaufaniu dla jednomyślności świadectw, to kryterium zgodności staje się bardzo

przydatne gdy refleksja nad charakterem ludzkiego umysłu zmusza filozofa do odrzucenia

poglądu, że człowiek może w sposób niezakłócony docierać do rzeczywistości zewnętrznej.

Brak świata, do którego można przymierzyć nasze opisy zmusza do zainteresowania regułami,

według których te opisy powstają. Wiedza pewna nie powstaje z obserwacji jak

przyrodoznawstwo, lecz ze spekulacji (jak matematyka). Pewność nie jest tu miarą realizmu

wiedzy jej przystawalności do świata, lecz żelaznej konsekwencji w stosowaniu metod

formułowania naukowego twierdzeń naukowych.

Wprawdzie wiedza historyczna w zamyśle łączy się z impresjami wydarzeń

historycznych, jest to jednak daleki związek oparty na wielokrotnie złożonej relacji styczności,

podobieństwa i bardzo mało wiarygodnej relacji przyczynowo-skutkowej. Relacja styczności

jest domniemywana, gdy badacz pochylając się nad przedmiotem przywołuje na myśl jego

przeszłe zastosowania, czyli sytuacje historyczne, z którymi przedmiot ten miał kontakt.

Relacja podobieństwa pojawia się w umyśle historyka, gdy szuka podobieństwa między

obrazem, rzeźbą czy jakimkolwiek innym przedstawieniem a przedstawianą postacią i sytuacją

historyczną. Wreszcie opis historycznego faktu uchodzi za jego „skutek” dla badacza,

próbującego wnioskować o przyczynie dysponując jedynie „skutkiem”: „Tu pewne znaki i

22 Ibidem, s. 113

38

Page 9: Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej

Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej. [w:] B. Płonka-Syroka [red.] Wzorce postrzegania rzeczywistości w nauce i społeczeństwie, Warszawa DiG 2008, s. 31 – 40litery dane są bądź naszej pamięci, bądź naszym zmysłom; podobnie, przypominamy sobie, że

te znaki były używane jako znaki pewnych idei; i te idee były bądź w umysłach takich ludzi,

którzy bezpośrednio byli obecni przy tym zdarzeniu i otrzymali swe idee wprost dzięki temu,

że ono miało miejsce; bądź też otrzymali je na mocy świadectwa innych ludzi, a ci znów z

kolei na mocy świadectwa jeszcze innych, aż wreszcie poprzez taką gradację dochodzimy do

tych, co byli świadkami naocznymi i widzami tego zdarzenia. Jest rzeczą oczywistą, że cały

ten łańcuch argumentów czy powiązanie przyczyn i skutków opiera się przede wszystkim na

tych znakach lub literach, jakie widzimy lub sobie przypominamy, i że bez autorytetu bądź

pamięci, bądź zmysłów całe nasze rozumowanie byłoby chimeryczne i nie miałoby podstawy.

Każde ogniwo łańcucha zahaczałoby w tym przypadku o inne ogniwo; lecz na jednym końcu

tego łańcucha nie byłoby żadnej rzeczy, która by mogła podtrzymywać całość; i, co za tym

idzie, nie byłoby tu ani przeświadczenia, ani oczywistości. I tak istotnie się rzecz ma ze

wszystkimi argumentami hipotetycznymi, czyli rozumowaniami, opartymi na jakimś

założeniu, w których nie ma ani danej bezpośrednio impresji, ani przeświadczenia o

rzeczywistym istnieniu23.” Mamy tutaj opis pracy ze źródłem historycznym, zakładający

istnienie rzeczywistości, która to źródło „wytworzyła”, poddany surowej, sceptycznej analizie.

Ludzki umysł otrzymuje impresję „źródła historycznego”: opisu wydarzeń lub jakiegokolwiek

artefaktu. Ta impresja przywołuje ideę „wydarzenia historycznego”, która jest konkretyzowana

i rozbudowywana w łańcuch idei mających nas doprowadzić do pierwotnej impresji będącej

relacją „świadka wydarzenia historycznego”. Możliwe jest jednak, że fałszywe świadectwo,

czy opis wymyślonego zdarzenia również wywoła w naszym umyśle idee „historycznego

faktu”. Należy się zastanowić, czy bez bezpośredniego dostępu do wydarzeń, ani nawet bez ich

najżywszej impresji, dysponujemy jakąkolwiek metodą zweryfikowania naszego

wnioskowania? Inaczej rzecz ujmując, czy możliwy jest podział twierdzeń na prawdziwe i

fałszywe, gdy nie możemy porównać ich do obiektywnej rzeczywistości?

Stanowisko Hume’a w tej sprawie jest niejednoznaczne. Z jednej strony bowiem

proponuje on logiczną analizę łańcuchów, w które łączy ludzki umysł idee proste, by stworzyć

obraz świata. Fikcja w ujęciu Hume’a zazwyczaj wiąże się nierzadko z jakąś niespójnością i

nieadekwatnością24. Zjawiska są w tym ujęciu nie tyle prawdziwe (czyli obecne w

rzeczywistości) i fałszywe (czyli w niej nieobecne), lecz raczej pożądane (gdyż zgodne z

23 Ibidem, s. 11524 S. Traiger, Impressions, Ideas, and Fictions, “Hume Studies” 1987, R. 12, z. 2, s. 381 – 399.

39

Page 10: Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej

Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej. [w:] B. Płonka-Syroka [red.] Wzorce postrzegania rzeczywistości w nauce i społeczeństwie, Warszawa DiG 2008, s. 31 – 40uzasadnionym opisem świata) i niepożądane (gdyż z nim sprzeczne). Takie stanowisko byłoby

oczywiście cyniczne, gdyby łączyło się z zaleceniem do konserwowania obowiązującego opisu

świata. Hume nie zaleca jednak dogmatyzmu, wręcz przed nim przestrzega, zdaje sobie jednak

sprawę, że nie można stworzyć takiego modelu rzeczywistości, który wykluczyłby możliwość

zaistnienia w polu ludzkiej świadomości fenomenów (głównie idei, lecz także impresji) z nim

sprzecznych. Dla Hume’a takimi wydarzeniami są cuda, czary i wszelkiego rodzaju zjawiska

okultystyczne25. Ich pojawienie się nie jest dla sceptyka powodem do odrzucenia

obowiązującego obrazu świata, dopóki koszty jego utrzymywania (czyli marginalizowania i

ignorowania) są mniejsze, niż jego odrzucenia (chaos poznawczy towarzyszący zmianie

obowiązującego modelu świata26).

Fikcja bierze się zatem z swobodnego (niezgodnego z danym modelem świata)

przekształcania zmysłowych impresji obecnych w świadomości, polegającego np. na ich

łączeniu (z dywanu i obserwowanej u ptaków czynności latania człowiek tworzy w swym

umyśle latający dywan), łączeniu i powiększaniu (przerośnięta jaszczurka ze skrzydłami daje

smoka) itp. Efektem są idee, które nie mają pokrycia w żadnych impresjach dostępnych

ludzkiemu umysłowi, a z wieloma są wręcz sprzeczne. Właśnie sprzeczność miedzy

impresjami a ideami możnaby uznać za pewnego rodzaju „wewnętrzne kryterium prawdy”,

choć raczej mamy tu do czynienia z nadaniem logicznej zasadzie niesprzeczności rangi

ontologicznej. Trudno tutaj zawyrokować, czy Hume w tym miejscu usiłował stworzyć nowe

kryterium ontologiczne na miejsce zewnętrznej rzeczywistości, czy przejawiał naiwną wiarę w

„logiczny” charakter świata, który będzie się samorzutnie bronił przed fikcją i kłamstwem? W

każdym razie jego metoda może być do pewnego stopnia przydatna w krytyce źródeł

historycznych, gdyż pojawiające się w nich sprzeczności są faktycznie cenną wskazówką

interpretacyjną.

Z drugiej jednak strony Hume zdaje sobie sprawę, że w sposób demonstratywny

(logiczny i niebudzący wątpliwości) nie można uzasadnić twierdzeń na temat faktów. Fakty

dotyczą bowiem istnienia, a istnienie jest przypadkowe i niekonieczne, co oznacza, że gdy coś

może istnieć, to może również nie istnieć bez naruszania zasady niesprzeczności: „Że

pierwiastek sześcienny z 64 równy jest połowie 10, jest fałszem, którego nigdy nie będzie

25 D. Hume, Badania dotyczące rozumu ludzkiego, tłum. Dawid Misztal, Tomasz Sieczkowski, Kraków, Zielona Sowa 2004, s. 89-10726 Kolejne podobieństwo z późniejszą o 200 lat koncepcją Kuhna

40

Page 11: Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej

Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej. [w:] B. Płonka-Syroka [red.] Wzorce postrzegania rzeczywistości w nauce i społeczeństwie, Warszawa DiG 2008, s. 31 – 40można jasno pojąć. Lecz, że Cezar bądź archanioł Gabriel tudzież dowolna inna istota nigdy

nie istniała, może być twierdzenie fałszywym, a mimo to doskonale zrozumiałym i

niepociągającym za sobą sprzeczności27.”

Jednak manipulowanie przekazem poprzez usuwanie z niego jednych faktów,

modyfikowanie innych oraz dodawanie zmyślonych wprowadza zmiany w relacjach styczności

i przyczynowo-skutkowej pomiędzy nieskończoną ilością faktów. Relacje te nie są logicznie

pewne, wiemy o nich jedynie z doświadczenia. Nie mamy jednak powodu by odrzucać nasze

doświadczenie, które jest przydatnym przewodnikiem w świecie, nawet jeżeli nie jest

przewodnikiem niezawodnym. Mamy także prawo by generalizować doświadczenie i

wyprowadzać zasady ogólne, a fakty niezgodne z opartymi na doświadczeniu zasadach

ogólnych wymagają od nas szczególnej uwagi. Musimy je odrzucić bądź przyjąć i

zmodyfikować cały system naszej wiedzy. Wybór jest w gruncie rzeczy kwestią użyteczności i

zaufania, bardziej niż prawdziwości. Wszelkie wnioskowanie dotyczące faktów (zjawisk

istniejących w czasie, a zatem faktów historycznych lub przyrodniczych) opiera się na

eksploatowaniu związku przyczynowo-skutkowego i związku styczności. Nie są to relacje,

które można udowodnić w sposób logiczny, opierają się więc na nawyku ludzkiego umysłu

generalizującym własne doświadczenie. Nawyk ten jest wszelako społecznie bardzo

pożyteczny umożliwia bowiem planowanie działań i skuteczną komunikację. Przewiduje

bowiem, że sklepikarz do którego idę po chleb nie dodał do niego trucizny jedynie na mocy

własnego przeszłego doświadczenia, które zgeneralizowałem28. Ale ten nawyk umożliwia mi

funkcjonowanie w społeczeństwie. Historyk analizując źródło historyczne traktuje je jako

skutek, mający wcześniejszą przyczynę w rzeczywistości historycznej.

Tylko w ten sposób badacz może poprawnie funkcjonować, jednak nie wolno mu

ignorować wyjątków i anomalii, choć nie musi ich uwzględniać w całościowym opisie świata.

Świadomy swojej społecznej odpowiedzialności badacz musi wyważyć, czy uznanie wyjątków

może powołać do życia nowa regułę, nowy model świata, czy tylko osłabić istniejący. W

przypadku drugim, mamy do czynienia z nadmiernym sceptyzmem, który podważa każdy opis

z sobą samym na końcu. W przypadku pierwszym występuje sceptycyzm umiarkowany, czyli

akademicki, który nie niszczy, lecz tworzy i uzasadnia. Jest to metoda badawcza Hume’a, która

okazuje się zaskakująco przydatna, gdy staniemy między Scyllą naiwnego realizmu a

27 D. Hume, Badania..., s. 13228 Ibidem, s. 75

41

Page 12: Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej

Wiktor Werner, David Hume i problem rzeczywistości historycznej. [w:] B. Płonka-Syroka [red.] Wzorce postrzegania rzeczywistości w nauce i społeczeństwie, Warszawa DiG 2008, s. 31 – 40Charybdą konstruktywizmu. Umożliwia ona bowiem zaniechanie rozpatrywania tych

problemów, które nie sprzyjają powstawaniu coraz użytecznej wiedzy naukowej i

skoncentrowaniu się na zagadnieniu spójności i społecznej akceptowalności formułowanych

twierdzeń.

42