4
A rchitektura to szczególny rodzaj pamięci o zmianach i nawarstwie- niach, które nadają znaczenie prze- strzeni. Fenomen ten jest widoczny zarówno w środowisku historycznym, jak i w płynnej, ponowoczesnej rzeczywistości. Każdy budynek jest esejem opisującym arche- ologię miejsca, kultury i cywilizacji, z któ- rych wyrasta. Środowisko stworzone przez człowieka niesie w sobie pamięć o czasach swojego powstania oraz o okresach kolejnych zmian, którym podlegało. Odsłania zobiekty- wizowaną historię, ale również treści, które z perspektywy czasu tracą swoją wyrazi- stość i początkowe znaczenie. Funkcjonując w zmienionym kontekście, budynki i miej- sca zyskują nowy sens. Utrwalone w nich dyskursy kulturowe, które początkowo były opisem idei, z czasem tracą swoją pierwotną siłę i często zyskują zupełnie inną wymowę. W rezultacie przekaz symboliczny nabiera wirtualnego wymiaru, staje się osobnym za- mkniętym światem, odmiennym – jeżeli nie przeciwstawnym – wobec pragmatycznego wymiaru trwałej materii. Wymownym przykładem mutacji i rozszcze- pienia odbioru na rzeczywisty, zbudowany świat oraz ukryty lub niezrealizowany świat idei jest droga, jaką przeszła percep- cja architektury nowoczesnej. Początkowo, wyrastający z egalitarnych, oświeceniowych haseł modernizm kojarzył się głównie z po- stępem oraz z budową nowego społeczeństwa, gdzie jedynym kryterium hierarchii jest merytoryczna kompetencja do zarządzania produkcją. W kolejnych dekadach XX wieku, szczególnie w okresie po drugiej wojnie świa- towej, masowa realizacja snu o nowoczesnym świecie i nowoczesnych ludziach poprzez narzuconą typizację i banał niekończącej się powtarzalności straciła swój pierwotny przekaz, stając się symbolem wynaturze- nia i dehumanizacji. Modernizm zawiódł i rozczarował, wprzęgając twórcze siły arty- stycznej awangardy w mechanizmy obiek- tywnie wydajnego i racjonalnego systemu ekonomicznego i społecznego doby późnego kapitalizmu. Ta pesymistyczna konstatacja legła u pod- staw filozofii tak zwanej szkoły weneckiej, która od końca lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku miała duży wpływ na postrzeganie architektury i jej historii. Szczególnie istotna w tym kontekście jest spuścizna Manfreda Tafuriego (1935-1994), rozczarowa- nego modernizmem badacza nowoczesności, który we wstępie do jednej z pierwszych swoich książek ubolewał, że wielu archi- Michał Wiśniewski świat, który jest, a który nie powstał Plany rozwoju osiedla Rakowiec w Warszawie, Helena i Szymon Syrkusowie, 1942 Wszystkie fotografie w artykule przedstawiają budynki z osiedla Koło na warszawskiej Woli, projekt Heleny i Szymona Syrkusów, Warszawa 1947-1950 h. syrkus, KU IDEI OSIEDLA SPOłECZNEGO 1925-1975, warszawa 1976, s. 250 h. syrkus, KU IDEI OSIEDLA SPOłECZNEGO 1925-1975, warszawa 1976, s. 250

Michał Wiśniewski, "Świat, który jest, a który nie powstał", Przestrzenie wirtualne

Embed Size (px)

Citation preview

Architektura to szczególny rodzaj pamięci o zmianach i nawarstwie-niach, które nadają znaczenie prze-strzeni. Fenomen ten jest widoczny

zarówno w środowisku historycznym, jak i w płynnej, ponowoczesnej rzeczywistości. Każdy budynek jest esejem opisującym arche-ologię miejsca, kultury i cywilizacji, z któ-rych wyrasta. Środowisko stworzone przez człowieka niesie w sobie pamięć o czasach swojego powstania oraz o okresach kolejnych zmian, którym podlegało. Odsłania zobiekty-wizowaną historię, ale również treści, które z perspektywy czasu tracą swoją wyrazi-stość i początkowe znaczenie. Funkcjonując w zmienionym kontekście, budynki i miej-sca zyskują nowy sens. Utrwalone w nich dyskursy kulturowe, które początkowo były opisem idei, z czasem tracą swoją pierwotną siłę i często zyskują zupełnie inną wymowę. W rezultacie przekaz symboliczny nabiera wirtualnego wymiaru, staje się osobnym za-mkniętym światem, odmiennym – jeżeli nie przeciwstawnym – wobec pragmatycznego wymiaru trwałej materii.

Wymownym przykładem mutacji i rozszcze-pienia odbioru na rzeczywisty, zbudowany świat oraz ukryty lub niezrealizowany świat idei jest droga, jaką przeszła percep-cja architektury nowoczesnej. Początkowo, wyrastający z egalitarnych, oświeceniowych haseł modernizm kojarzył się głównie z po-stępem oraz z budową nowego społeczeństwa, gdzie jedynym kryterium hierarchii jest merytoryczna kompetencja do zarządzania produkcją. W kolejnych dekadach XX wieku,

szczególnie w okresie po drugiej wojnie świa-towej, masowa realizacja snu o nowoczesnym świecie i nowoczesnych ludziach poprzez narzuconą typizację i banał niekończącej się powtarzalności straciła swój pierwotny przekaz, stając się symbolem wynaturze-nia i dehumanizacji. Modernizm zawiódł i rozczarował, wprzęgając twórcze siły arty-stycznej awangardy w mechanizmy obiek-tywnie wydajnego i racjonalnego systemu ekonomicznego i społecznego doby późnego kapitalizmu.

Ta pesymistyczna konstatacja legła u pod-staw filozofii tak zwanej szkoły weneckiej, która od końca lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku miała duży wpływ na postrzeganie architektury i jej historii. Szczególnie istotna w tym kontekście jest spuścizna Manfreda Tafuriego (1935-1994), rozczarowa-nego modernizmem badacza nowoczesności, który we wstępie do jednej z pierwszych swoich książek ubolewał, że wielu archi-

Michał Wiśniewski

świat, który jest, a który nie powstał

Plany rozwoju osiedla Rakowiec

w Warszawie, Helena i Szymon Syrkusowie, 1942

Wszystkie fotografie w artykule przedstawiają budynki z osiedla Koło na warszawskiej Woli, projekt Heleny i Szymona Syrkusów, Warszawa 1947-1950

h. s

yrk

us,

ku

idei

osi

edla

społ

eczn

ego

1925

-197

5, w

arsz

awa

1976

, s. 2

50

h. s

yrk

us,

ku

idei

osi

edla

społ

eczn

ego

1925

-197

5, w

arsz

awa

1976

, s. 2

50

tektów nie opisuje historii architektury, a więc pozbawia się możliwości świadomego uczestnictwa w tworzeniu dyskursu własnej dyscypliny. Ten zagorzały marksista zwią-zany od 1968 roku z IUAV, słynną wenecką szkołą architektury i wzornictwa, ustano-wił nowy sposób krytycznego patrzenia na budynki jako na specyficzny rodzaj tekstu. Dążył do oderwania historii architektury od wyrastającej z akademickiej historii sztuki deskryptywnej analizy formy, preferując poszukiwanie treści niezwiązanych bez-pośrednio z estetyką. W miejsce widzenia historii jako linearnego, ciągłego zapisu, Tafuri interpretował tę dziedzinę nauki jako rodzaj archeologii fragmentów wydarzeń

i wielu pamięci. Swoje badania koncentrował głównie na renesansie oraz modernizmie, w wypadku tego pierwszego odkrywając uni-wersalny charakter procesów zachodzących wraz z modernizacją, w wypadku drugiego dekonstruując historię i narrację architektu-ry nowoczesnej oraz skupiając swoją uwagę na takich problemach, jak rola utopii lub dzieje awangardy.

W wydanej w 1987 roku książce Sphere and the Labirynth. Avant-Gardes and Architecture from Piranesi to the 1970's Manfredo Tafuri przedsta-wił jedną z najważniejszych analiz upadku modernizmu. Opisał w niej rolę, jaką ode-grała awangarda artystyczna w tworzeniu

formy nowoczesnego ludzkiego środowiska, a więc przemysłowej metropolii. Poszcze-gólne rozdziały tej książki to opis kolejnych niezrealizowanych wizji, przerwanych przez wydarzenia historyczne procesów zachodzą-cych w budownictwie i urbanistyce oraz na-stępujących po sobie rozczarowań i upadków. Wizjonerski charakter awangardy oraz brak możliwości realizacji jej pomysłów – w chwi-li zderzenia z rzeczywistością wymuszającą przeniesienie do realnego świata jedynie pragmatycznego wymiaru zmechanizowanej produkcji – pozostawiły po sobie niedosyt oraz rozdźwięk pomiędzy nowoczesną metro-polią a ideami, z których wyrosła. Siły rynku i potrzeby produkcji stłamsiły twórczego du-

cha awangardy, pozostawiając po sobie pust-kę betonowych, wyzutych z człowieczeństwa blokowisk, których forma stanowi samoistny akt agresji i przemocy wobec świata i spo-łeczeństwa. Pierwotne, zapładniające wizję idee pozostały jedynie wirtualnym refleksem czegoś, czym nigdy się nie stały.

W ten zarówno krytyczny, jak i nostalgiczny sposób na modernizm patrzy ponowoczesna historia architektury, koncentrując się na idei, a więc treści ulotnej, niematerialnej, często nieczytelnej w realnym, zrealizowa-nym projekcie. Wielokrotnie to, co nieczy-telne, trudne do zobaczenia, wirtualne w swoim przekazie, stanowi sedno naukowej analizy. Modernizm, oprócz tego, że skupiał się na problemach estetycznych, rozgrywał

się wokół treści społecznych. Tafuri rozpo-czął swoją narrację od analizy rysunków Piranesiego, określając tego twórcę mianem „groźnego architekta”, który jako jeden z pierwszych skoncentrował swoją działal-ność wokół wizji nierzeczywistości. W dal-szej części Tafuri przenosi się do okresu mię-dzywojennego i poddaje analizie trzy różne konteksty rozwoju architektury: Republikę Weimarską, ZSRR w początkach pierwszego planu pięcioletniego oraz USA w początko-wej fazie epoki New Deal. Historia dwu-dziestowiecznej awangardy miała, zdaniem autora, przesłanie wspólne z twórczością Piranesiego: zastanawiała się nad granicami formy oraz nad przemocą zadawaną formie przez nią samą. Tafuri podkreśla, że to, co w dziejach modernistycznej awangardy było

uznawane za sposób na zmianę społecznego oraz fizycznego porządku, rzadko kiedy moż-na uznać za technikę estetyczną posiadającą własny koherentny system. Futurystyczna wizja metropolii, która tak silnie przema-wiała przez awangardową sztukę niemiecką oraz sowiecką wczesnych lat dwudziestych, i która została uznana za akt założycielski modernistycznego habitatu, nie stanowiła, zdaniem autora, rzeczywistości mogącej stworzyć nowy i obiektywnie lepszy świat. W próbach jej realizacji odnajdujemy jedynie wirtualne wspomnienie początkowej wizji.

W rezultacie modernizm zawiódł, pozosta-wiając po sobie niezrealizowane, wirtualne wizje, które w chwili zderzenia z rzeczywisto-ścią oraz z nadającą sens systemowi ideologią

autoportret 2 [27] 2009 | 36

dokumentu Szymon Syrkus i Jan Chmielew-ski przygotowali projekt rozwoju urbani-stycznego stolicy, tak zwany plan Warszawy funkcjonalnej. Obok przedstawionego w 1935 roku przez Le Corbusiera i Pierre'a Jeanne-reta planu miasta Nemours w Algierii był to jeden z najwcześniejszych przykładów imple-mentacji nowych postulatów do światowej planistyki.

Zaprezentowany projekt odbiegał swym kształtem od przygotowywanych wcześniej planów urbanistycznych. Zamiast map z naniesionymi zmianami planistycznymi bardziej przypominał dokument statystycz-ny – był opatrzony licznymi piktogramami określającymi funkcje życia w mieście, liczbę osób zamieszkujących lub pracujących w danym miejscu, czas i rodzaj transpor-tu z jednego miejsca do drugiego, liczbę budynków publicznych, szkół, ośrodków zdrowia itd. „Warszawa funkcjonalna” to przykład analizy miasta rozłożonego na czynniki pierwsze i poddanego badaniom dotyczącym możliwości demograficznego oraz architektonicznego wzrostu. Wirtualna wizja rosnącego jak na drożdżach miasta au-torstwa Syrkusa i Chmielewskiego nie tylko obejmowała dzielnice najbliższe centrum

Warszawy, ale widziała miasto w szerszym, metropolitalnym kontekście: w promieniu około 100 kilometrów, a także w ciągu kilku najbliższych dekad. Przestrzeń, czas i architek-tura, wydana prawie dekadę później książka innego współtwórcy Karty Ateńskiej, Sieg-frieda Giediona, zawiera racjonalistyczne hasła, określa wymiary, w których poru-szali się budowniczowie modernistycznego świata. W wypadku Warszawy te zasady były wdrażane, nie bez przeszkód, aż do wybuchu wojny. Już pod koniec lat trzydziestych wraz z rozwojem autorytarnych ambicji rządów sanacji lewicowe pomysły społeczne propa-gującego spółdzielczość PPS-u były podda-wane coraz dalej idącej krytyce. Pomimo braku politycznego wsparcia, oświeceniowa myśl modernistów zdołała zaistnieć w kilku miejscach międzywojennej Rzeczypospolitej. Obok Żoliborza także warszawski Rakowiec, łódzki Konstantynów oraz kilka innych reali-zacji finansowanych przez ruch spółdzielczy, między innymi w Sosnowcu, Poznaniu, Kra-kowie, Grodnie, Gdyni i niektórych miastach COP-u, wprowadzały nowe zasady.

Okres okupacji, mimo całego tragizmu sytu-acji, w jakiej znalazła się Polska oraz polskie miasta, nie zatrzymał rozwoju modernistycz-

nych eksperymentów planistycznych. Przez prawie całą okupację na Żoliborzu działała prowadzona przez Syrkusów konspiracyjna pracownia planistyczna (Pracownia Archi-tektoniczno-Urbanistyczna Społecznego Przedsiębiorstwa Budowlanego, PAU), w któ-rej prowadzono dokumentację zniszczeń, a także przygotowywano plany odbudowy oraz koncepcyjne projekty nowych dzielnic dla powojennej Warszawy. Nawet areszto-wanie w październiku 1942 roku i wywie-zienie do Oświęcimia Szymona Syrkusa nie zatrzymało tych działań. Determinacja osób zaangażowanych w projekt była zbyt silna. W okresie największych represji i prześlado-wań, głównie w 1942 roku, zespół urbanistów zdołał opracować rewolucyjną koncepcję idealnego osiedla, utopijnej wizji zespołu mieszkaniowego dla 10-12 tysięcy mieszkań-ców skupionych w 4-5 koloniach na prze-strzeni od około 30 do 100 hektarów. Inaczej niż dzisiaj, projektowane w okupacyjnych warunkach „idealne osiedle” miało mieć własny żłobek, szkołę, tereny sportowe. Pas takich osiedli przewidziano do powojennej realizacji po zachodniej stronie Warszawy. Od sąsiadującego z Okęciem Rakowca po Bie-lany miały powstać modernistyczne osiedla odwracające zasady rozwoju polskiej stolicy.

były skazane na niepowodzenie. Podsumowu-jąc swoją tezę i w pewien sposób pokazując powtarzalność procesu, Tafuri w końcowej części swojej narracji przechodzi do opisu początków postmodernizmu. Ponownie opi-sując architekturę awangardową, czyni z niej temat do prezentacji mechanizmów kontroli i zarządzania przestrzenią miejską przez rzeczywistość polityczną. Ideologia, a z nią także pragmatyczna w swej naturze polityka, wykorzystuje witalne siły awangardy, czyniąc z jej form własny język wyrazu, komunikacji i legitymizacji poprzez dyskurs modernizacji. Zaobserwowany tym sposobem mechanizm jest powtarzany w różnych okresach, miej-scach oraz systemach politycznych. Zapa-trzona w przyszłość produkcja artystyczna wielokrotnie została wprzęgnięta w machinę ideologii, pozostawiając po sobie wirtualny, wysublimowany dyskurs, który stał się zaląż-kiem jak najbardziej rzeczywistego świata, zamiast zachwytu budzącego najczęściej rozczarowanie lub grozę.

Ponowoczesna narracja Manfreda Tafuriego jest obecnie postrzegana w kategoriach uni-wersalnego zwierciadła pokazującego skutki podporządkowania progresywnej sztuki po-lityce. Również w przestrzeni polskich miast możemy odkryć wirtualny świat awangar-dowych sił i idei, których fizyczna realizacja stanowiła gwałt na samej sobie oraz zalążek przyszłego rozczarowania. Wymowny w tym kontekście jest przykład polskiej awangardy międzywojennej, której historia wpisuje się w wizję zaprogramowanego upadku, jaką przedstawił Manfredo Tafuri. Monotonia, pustka i wyobcowanie, uczucia, jakie często wzbudzają polskie blokowiska, mają przecież swój drugi, wirtualny przekaz – moderniza-cyjny dyskurs oświeconego społeczeństwa. U podstaw tego rzadko dostrzeganego wymia-ru znalazły się wizje rodzimej awangardy, dążącej do poprawy warunków bytowania szerokich mas społecznych. Prometejski charakter tego działania przesłonił twór-com awangardy fakt, że ich dzieło stało

się mechanizmem reprodukcji środowiska miejskiego, służącego przede wszystkim ma-sowej produkcji, a więc jednemu z głównych wyznaczników i środków działania nowocze-snych ideologii.

Poszukując wirtualnego świata wartości na warszawskim Ursynowie lub w krakowskim Prokocimiu, warto pamiętać, że wśród twór-ców Karty Ateńskiej, głównego dokumentu planistycznego, jaki stworzyli międzywojen-ni moderniści, znaleźli się, między innymi, przedstawiciele warszawskiego środowiska architektonicznego: Helena i Szymon Syr-kusowie, Stanisław i Barbara Brukalscy oraz Anatolia i Roman Piotrowscy, którzy wzięli udział w czwartym spotkaniu Congrès Inter-mational d'Architecture Moderne (CIAM), uczestnicząc w pracach nad jego końcowym dokumentem, czyli Kartą Ateńską. Ich dalsza działalność służyła w dużym stop-niu wdrażaniu zasad Karty w przestrzeni polskich miast. Niespełna rok po powstaniu

autoportret 2 [27] 2009 | 38

kusów osiedle Koło na warszawskiej Woli. Szymon Syrkus, pomimo trzyletniego pobytu w obozie koncentracyjnym, tuż po powrocie do stolicy zaangażował się w odbudowę i wraz z żoną oraz przyjaciółmi przystąpił do inten-sywnej pracy nad nowymi planami najpierw w ramach Biura Odbudowy Stolicy, a później w Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Związani przed wojną z radykalną lewicą planiści szczerze poparli zmiany zachodzą-

W dramatycznej rzeczywistości okupowanej Warszawy powstała wirtualna projekcja szczęśliwego, lepszego świata, wolnego od gwałtu oraz pozwalającego na samorealizację jednostki.

Zaskakujące jest, jak niewiele z tych pomy-słów udało się zrealizować w okresie powo-jennym oraz w jak bardzo wirtualny sposób obecny jest ich awangardowy charakter. Nowe władze komunistycznej Polski szyb-

ko uniemożliwiły prace nad kontynuacją i rozwojem zasad „Warszawy funkcjonalnej”. W pierwszych latach po zakończeniu wojny w zniszczonej stolicy prowadzono odbudo-wę, podążając za ideami modernistycznej awangardy. Ten krótki okres pozostawił po sobie kilka niezwykle inspirujących projektów koncepcyjnych oraz realizacji. Obok nowa-torskich wizji zabudowania centrum stolicy drapaczami chmur, jedną z najważniejszych realizacji było zaprojektowane przez Syr-

go w Polsce, przyspieszając implementację nowej doktryny. Podczas 7. kongresu CIAM, który odbył się w Bergamo w 1949 roku, He-lena Syrkus wygłosiła referat zatytułowany Art Belongs to the People, będący samokrytyką prelegentki oraz pochwałą realizmu socjali-stycznego. Przechodząc na pozycję obrońców jedynie słusznego systemu i estetyki, w któ-rego imieniu dokonywano w tym samym czasie masowych zbrodni, Syrkusowie zyskali

w Polsce licznych krytyków, do dziś prowo-kując gorące polemiki. Modernistyczna wizja oświeconego społeczeństwa zamieszkującego awangardowe miasta została zrealizowana je-dynie w drobnym fragmencie. Ideę zamknię-to w wirtualnym świecie projektów i wizji; natomiast jej masowa, bynajmniej nie wirtualna, realizacja doby PRL-u pozostawiła świat pełen żelbetowych, prefabrykowanych form – świat, w którym żyjemy.

ce w kraju, widząc w komunizmie drogę do budowy nowego społeczeństwa oraz do wprowadzenia w życie wyrastających z oświecenia zasad budowy miast. W 1949 roku, z chwilą wprowadzenia doktryny realizmu socjalistycznego, modernizm został potępiony i uznany za niesłuszny ideowo. Rok wcześniej utworzono Zakłady Osiedli Robotniczych (ZOR), które przejęły kontrolę nad całością budownictwa mieszkaniowe-

wsz

ystk

ie f

ot. w

art

.: r.

cis

zek

[w:]

h. s

yrk

us,

ku

idei

osi

edla

społ

eczn

ego

1925

-197

5, w

arsz

awa

1976

autoportret 2 [27] 2009 | 40