Korona maratonów polskich

Preview:

Citation preview

Moja Korona Maratonów Polskich

Krótka historia

Czym jest odznaka "Korony Maratonów"

Podobnie jak w alpinizmie, tak i we wszystkich sportach, stale podwyższane są rekordy i każdy najlepszy wynik wcześniej czy później ustępuje jeszcze lepszemu. Tak jest i w biegach

maratońskich. Jednak ustalanie rekordowych czasów na pokonanie dystansu 42,195 km, jest udziałem niewielu zawodników. Dla najliczniejszej rzeszy biegaczy maratońskich obok uzyskanego wyniku ważny, a może najważniejszy jest sam udział w zawodach, podczas

których odczuwają radość z pokonania własnej słabości i dotarcie do mety w regulaminowym czasie.

Aby zdobyć "Koronę Maratonów Polskich", należy w przeciągu dwóch lat ukończyć pięć największych polskich maratonów: Poznań, Warszawę, Kraków, Wrocław oraz Dębno, a

następnie przesłać stosowny wniosek do biura Cracovia Maraton w Krakowie. Po zdobyciu "Korony" otrzymuje się honorową odznakę członkowską oraz okolicznościowy dyplom

potwierdzony własnoręcznymi podpisami dyrektorów wszystkich wymienionych maratonów.

Moje zdobywanie Korony Maratonów Polskich rozpocząłem od Cracovia Maraton w 2011 roku

Tradycją stało się to, że Madzia przypina mi numer startowy a ja udaję że przebija mi skórę

Na mecie krakowskiego maratonu zameldowałem się na 829 miejscu. Na trasie i podczas finiszu dopingowała mnie moja Madzia oraz przyjaciele

Mój pierwszy kibic - Madzia

A oto moi pozostali kibice Danusia, Zdzisiu oraz Mateusz z ręcznie sporządzoną flagą przez Sławka z napisem Kozy .

A oto Mateusz z oryginalną flagą na tle stadionu Wisły

We wrześniu 2011 roku pojechaliśmy na maraton do Wrocławia.

Do grona moich kibiców dołączyła druga Madzia – ta z lewej.

Oczywiście przed startem nastąpiło tradycyjne przypięcie numeru i mogłem biec.

Na trasie miałem najlepszy i najgłośniejszy doping wśród wszystkich maratończyków, który pomimo skrajnego zmęczenia wywoływał uśmiech na twarzy.

Tego dnia upał był niemiłosierny, nawet białe linie na drodze nie pozostały obojętne wobec takich warunków atmosferycznych.

Na szczęście dotarłem na metę zajmując 447 miejsce

Październikowy 12 Poznań Maraton był moim najszybszym maratonem

Także i tu miałem niesamowity i oryginalny doping

Mateusz poszukiwał nowych metod dopingu

Wsparty dopingiem finiszowałem na mecie zajmując 849 miejsce z czasem 3:31:36

W kwietniu 2012 roku wybraliśmy się do Dębna i tradycyjnie przed startem przyjąłem dawkę akupunktury

Mateusz zajął strategiczne miejsce do wykonania zdjęć

W Dębnie biega się trzy pętle po okolicznych miejscowościach

39 Maraton Dębno ukończyłem na 419 miejscu

We wrześniu 2012 przyszedł czas na ostatni maraton zaliczający się do Korony Maratonów Polskich - 34 Maraton Warszawski. Oczywiście nie zabrakło mocnej grupy wsparcia.

Mateusz z podziwem spogląda na otwarty dach Stadionu Narodowego

Na całej trasie maratonu byliśmy dopingowani przez zgromadzonych na ulicach kibiców.

A na stadionie czekał mnie gorący i głośny doping Madzi

Oraz Madzi, Mateusz w tym czasie wykonywał fotki

I tak oto czuła konstrukcja dachu nie wytrzymała tak głośnego dopingu. Nawet dwa tygodnie po maratonie dachu nie można było zamknąć (mecz Polska – Anglia)

Finiszować na Stadionie Narodowym to marzenie każdego maratończyka. Dla mnie była to podwójna radość. Ukończyłem największy maraton w Polsce na 961 miejscu oraz zdobyłem

Koronę Maratonów Polskich.

Do zdobycia Korony potrzeba tylko pięciu medali

Kiedyś myślałem, że przebiegniecie 42 km 195 m jest rzeczą nierealną do wykonania i łatwiej jest stać przez godzinę na głowie niż biegać w maratonie.

Obecnie uważam, że bieganie jest fantastyczne a poniżej przedstawiam dowód mój dyplom