4
DODATEK INFORMACYJNO-PROMOCYJNY www.strefa-biznesu.com.pl NR 1 (1) 18 lutego 2011 r. Redaktor naczelny: Grzegorz Kozicki • wydawca: Media Press Partner S.C., ul. Opolska 22, 40-084 Katowice • niP: 634-276-78-48 • tel. (32) 781-11-58 • fax (32) 781-11-57 e-mail: [email protected] dTP: STP KorGraf S.C. Katowice – Czym Eu ro ter mi nal wSław ko- wie jest dla pol skiej go spo dar ki? – Sław ków to miej sce wy jąt ko we, wktó rym otwie ra my gra ni cę Eu ro- py. Dla nas bo wiem Unia roz po czy- na się nie nagra ni cy zBia ło ru sią czy Ukra iną, atu – wSław ko wie, wsa - mym cen trum Ślą ska. Otwie ra my gra ni cę w jed nym z naj waż niej - szych wę złów ko mu ni ka cyj nych w Pol sce. Po wstą pie niu Pol ski doUnii Eu ro pej skiej uda ło nam się zre ali zo wać je dy ną wkra ju in we sty - cję in ter mo dal ną war tą150 mln zł. Rocz nie ob słu gu je my prze ła du nek pra wie200 tys. TEU. War tość ta dwu krot nie prze kro czy ła za kła da ny po ziom. Eu ro ter mi nal wSław ko wie to jed nak nie tyl ko miej sce prze ła do - wy wa nia kon te ne rów, ale też ob słu - gi to wa ro wej ślą skich firm. Mo że my prze ła do wy wać wszyst ko, za czy na - jąc odto wa rów płyn nych, po przez koks, wę giel, stal, pa le ty, anato wa - rach lu zem ikon te ne rach koń cząc. Eu ro ter mi nal po wstał na naj da lej naza chód po ło żo nym sty ku dwóch sys te mów ko le jo wych oroz sta wie szyn1435 (tzw. stan dard eu ro pej ski) i1520mm (tzw. ko lej sze ro ko to ro- wa), naprze cię ciu dwóch Pa neu ro - pej skich Ko ry ta rzy Trans por to wych łą czą cych Wschód zZa cho dem oraz Pół noc zPo łu dniem. Atu tem lo ka li- za cji jest tak że po ło że nie wpo bli żu naj bar dziej zur ba ni zo wa nej aglo- me ra cji ślą skiej ma ją cej du ży po pyt nausłu gi trans por to we. Nate re nie Eu ro ter mi na la znaj du je się43km to- rów ko le jo wych. Każ de go dnia podram py wSław ko wie pod jeż dża ok. 250 TI Rów. Ten roz mach zde ter- mi no wał wpro wa dze n ie wie l u zmian. Dziś nie wie le już zo sta ło zpunk tu prze ł a dun ku ru dy że l a za, ja k im przez kil ka de kad był Sław ków. – Sły sząc opunk cie prze ła dun ko- wym w Sław ko wie, wie le osób wy obra ża so bie, że są to dwa to ry. Gdy pod jeż dża po ciąg ze Wscho- du prze no szo ne są kon te ne ry nawa go ny zwęż szym roz sta wem kół ito war wę dru je dood bior ców. – To fak tycz nie nie zwy kle uprosz - czo na wi zja, ifak tycz nie praw dzi - wa bio rąc pod uwa gę pod mio ty zZa cho du wo żą ce przez Sław ków to wa ry na Wschód, głów nie do Ro - sji, naUkra inę iBia ło ruś. Two rzy - my jed nak też bar dzo istot ny wę zeł dla firm re gio nal nych. Wy ko rzy sta- nie sze ro k ie go to ru wbrew wie l u opi- niom nie jest dla nas dzia łal no ścią przy no szą cą naj więk sze przy cho dy. War te pod kre śle nia jest też to, że po - mi mo zmie nia ją cych się wa run ków, Sław ków jest bez piecz ny. Odkil ku lat mó wi się obu do wie sze ro ko to- ro wej li nii łą czą cej Ro sję zWied- niem. Na szym zda niem nie bę dzie to mia ł o więk sze go wpły wu nafunk- cjo no wa nie Eu ro ter mi na la. My itak so bie po ra dzi my. – Ja kie zmia ny wy mu si ło odej ście odprze ła dun ku ru dy że la za wkie- run ku in nych to wa rów? – Dziś ru dy że la za nie ma już wca- le. Jej miej sce za jął koks, któ re go Pol ska jest naj więk szym pro du cen- tem wEu ro p ie. Obec n ie Eu ro p ie naj- bar dziej po trzeb ne są prze wo zy in ter mo dal ne, czy li trans port znor- ma li zo wa nych kon te ne rów. Dla te go te raz li czy się wtrans por cie każ da go dzi na, cho dzi oto, by kon te ner zWłoch tra fił dofa bry ki wMo skwie w określ onym dniu i go dzi nie. Dla te go co raz czę ściej po szcze gól- ne skła do we trans por tu syn chro ni- zo wa ne są zdo kład no ścią dokil ku mi nut. My je ste śmy wśrod ku te go łań cu cha. – Ta kie wy mo gi na kła da ją naWas iście chi rur gicz ną pre cy zję. – Nie mo że my bier nie cze kać naprze sył ki, amu si my wy prze dzać pew ne zda rze nia. Dla te go odpra - wie pół to ra ro ku wdra ża my bar dzo za awan so wa ny sys tem in for ma - tycz ny po zwa la ją cy naefek tyw ne za rzą dza nie ła dun ka mi na pły cie ter mi na la, jed no cze śnie łą czą cy się zin ny mi sys te ma mi wca łej Eu ro - pie. Za le ży nam najak naj szyb szym prze pły wie in for ma cji, ajed no cze- śnie moż li wie jak naj więk szej re zy - gna cji z pa pie ro wych do ku men- tów. Oska li skom pli ko wa nia te go za da nia mo że świad czyć choć by to, że napły cie kon te ne ro wej znaj du- je się w tej chwi li ok. 2 tys. kon te - ne rów. Śred ni czas ich po by tu w Sław ko wie to mak sy mal nie 7 do 10 dni. Rzecz w tym, by sys - tem tak pla no wał roz miesz cze nie kon te ne rów, by licz ba ope ra cji na nich by ła moż li wie jak naj- mniej sza, a tym sa mym kosz ty by- ły jak naj niż sze. – Wy ni ka z te go, że wcze śniej wie cie, ja kie to wa ry i w ja kich opa ko wa niach doWas przy ja dą? – Oczy wi ście. Jed nak sys tem sys te- mem, ale naj waż niej si są lu dzie. To od nich za l e ży czy po t ra f ią te wszyst- kie no wo cze sne na rzę dzia wy ko- rzy sty wać. To wła śnie lu dzie każ de- go dnia udo wad nia ją swo ją pra cą, czy sys tem funk cjo nu je, czy też nie. – Ope ra tor naj więk szej wPol sce suw ni cy pra cu ją cej wSław ko wie mu si się wy ka zać do sko na łym przy go to wa niem… – … rów no le gle pra cu je nie tyl ko suw ni ca, ale też trzy wóz ki dotrans- por tu kon te ne rów w po łą cze niu z dzie siąt ka mi TI Rów ocze ku ją - cych naza ła du nek. – Gdy by jed ne go dnia Sław ków nie pra co wał od czu ły by to fir my wca łej Pol sce. – Nie tyl ko w Pol sce, ale też czę ści Eu ro py. Tak jest wprzy pad ku ter mi- na la ga zo we go BP, dla któ re go Eu- ro ter mi nal wy ko nu je ob słu gę ko le- jo wą, a przez któ ry prze cho dzi su ro wiec pa ko wa ny dobu tli de ta- licz nych dys try bu owa nych wca łej po łu dnio wej Pol sce. Przez kil ka mie się cy ob słu gi wa li śmy trans por- ty kon te ne rów, wktó rych domon- tow ni znaj du ją cych się na te re nie Ro sji prze wo żo no kom po nen ty dopro duk cji sa mo cho dów zna ne go kon cer nu mo to ry za cyj ne go. Gdy by- śmy za wie dli, sta nę ły by fa bry ki. Dziś oka zu je się, że lo gi sty ka jest pod sta wo wym czyn ni kiem wpły- wa ją cym nacią głość pro duk cji. – Za tem Sław ków to nie tyl ko spra wa go spo dar cza, ale i po li - tycz na… – … tak ito bar dzo! Za le ży nam napo strze ga niu Sław ko wa nie tyl- ko ja ko wę zła lo gi stycz ne go, ale też miej sca do po dej mo wa nia in nych dzia łań go spo dar czych. Obec nie wstre fie tej pro du ko wa ne są obu do- wy gór ni cze, zachwi lę po ja wią się ko lej ne pod mio ty, np. pro du ku ją cy ole je. Po dob ne stre fy lo gi stycz no- -prze my sło we po win ny po wsta wać win nych kra jach Eu ro py Wschod - niej poto, by te roz wią za nia by ły kom ple men tar ne dla sie bie, jak iin- nych part ne rów z Unii Eu ro pej - skiej. – Wzro sną wte dy też Wa sze moż- li wo ści prze ła dun ko we. – Sza cu je my, że wzrost ten wy nie- sie100%, czy li naplat for mie bę dą sta ły4 tys. kon te ne rów. Oska li mo- że świad czyć to, że port wGdy ni prze ła do wu je480 tys. TEU, ana sza zdol ność wkrót ce wy nie sie400 tys. TEU. Dziś je ste śmy po waż nym part ne rem ope ru ją cym na kie run- kach pół noc-po łu dnie i wschód-za - chód. Nasz pro jekt był naj le piej przy go to wa ny ioma wia ny wcza sie wi zy ty pre zy den ta Dmi tri ja Mie- dwie die wa wPol sce. Sław ków jest miej scem bar dzo waż nym dla in te- re sów go spo dar czych Pol ski. – Wszyst kie te dzia ła nia wy ma ga- ją lu dzi zogrom nym do świad cze - niem, wie dzą iumie jęt no ścia mi. – Wspo mi na łem już o tym, że o na - szej si le de cy du ją pra cow ni cy. To odnich za le ży, czy skład to wa ro wy wy je dzie ocza sie, czy wszyst kie to- wa ry opusz czą plac naczas. Ca ły nasz sys tem funk cjo nu je dzię ki lu- dziom. Suk ces ter mi na la to przede wszyst kim suk ces za trud nio nych tam lu dzi. Te go nie da się zro bić wcią gu kil ku ty go dni. Nam za ję ło to kil ka ostat nich lat. Istot ne jest to, że wszyst kie na sze dzia ła nia spo ty- ka ją się zapro ba tą za ło gi. Na sze roz- wią za nia popro stu spraw dza ją się wprak ty ce. To dzia ła. Cen tra la Za opa trze nia Hut nic twaS.A. zdo by ła ty tuł Od po wie dzial ny Pra co daw ca – Li der HR2011 Gra ni ca Unii jest na Ślą sku Sze ro kie to ry moż li wo ści Podejmując decyzję o podstawowym zakresie prac inwestycyjnych dla realizacji do ro- ku 2009 liczono na obsługę ok. 10 tys. TEU (miara odpowiadająca pojemności jed- nego kontenera 20-stopowego) miesięcznie. Jednakże w latach 2008-2010 wielkość przeładunków kontenerów zwiększyła się z 4 798 TEU (średnia miesięczna w 2008 r.) do 15 054 TEU (średnia miesięczna w 2010 r.). W październiku 2010 r. przeładowa- no rekordowe 20 496 TEU. Marta Sylwester, przewodnicząca Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracow- ników Centrali Zaopatrzenia Hutnictwa S.A. i Spółek – Kolejny etap w rozwoju Euroterminala, jakim jest wniesienie majątku Centrali Zaopa- trzenia Hutnictwa w postaci zorganizowanej części przedsiębiorstwa i przekazanie znacz- nej liczby pracowników do spółki Euroterminal Sławków oraz podpisanie Umowy in- westorskiej o przystąpieniu Spółek Grupy PKP do podmiotu utworzonego przez CZH, będzie miał pozytywny wpływ zarówno na funkcjonowanie naszej firmy, jak i na rozwój krajowego systemu logistycznego. Mam nadzieję, że ten kolejny etap otworzy okno na świat całemu Sławkowowi, tak jak nasz Euroterminal otworzył wrota Europy, łącząc Północ z Południem i Wschód z Zachodem. Z Paw łemPod siadło, prezesem Centrali Zaopatrzenia Hutnictwa S.A. w Katowicach, zarządzającej Euroterminalem w Sławkowie, rozmawia Dariusz Kwiatkowski –Pa nie Pre ze sie, gra tu lu ję wy róż- nie nia. Czy czu je się Pan do- brym iod po wie dzial nym pra co- daw cą? –Je śli pra co daw ca do bry iod po wie - dzial ny to pra co daw ca pe łen sza cun- ku doswo ich współ pra cow ni ków, a tak że da ją cy po czu cie bez pie- czeń stwa ista bil no ści, to zde cy do- wa nie tak. –Jak Pan ro zu mie od po wie dzial- ność wo bec pra cow ni ków? Od po wie dzial ność wo bec pra- cow ni ków to kwe stia bar dzo istot - na dla na szej fir my. Pro wa dzi my wie le ak tyw no ści zwią za nych zroz- wo jem pra cow ni ków. Szko le nia, bu do wa nie przy ja znej at mos fe ry pra cy itro ska obez pie czeń stwo to tyl ko nie któ re klu czo we ob sza ry, w któ rych re ali zu je my pro gra my skie ro wa ne dowszyst kich pra cow- ni ków fir my. –Czym jesz cze cha rak te ry zu je się Wa sza po li ty ka per so nal na? –Po szu ku je my twór czych iza an ga- żo wa nych pra cow ni ków, bez wzglę- du napłeć, wiek ido świad cze nie. Każ dy no wo przy by ły pra cow nik otrzy mu je wspar cie, szcze gól nie waż ne wpierw szych dniach pra cy. Szko le nia wpro wa dza ją ce to nie- odzow ny stan dard. Jed nak fak tem naj istot niej szym jest do strze ga nie przez fir mę fak tu, iż pra cow nik szczę śli wy pry wat nie, jest nie zwy- kłą war to ścią dla pra co daw cy. Dla- te go na si pra cow ni cy za wsze mo gą li czyć nana szą po moc iwspar cie. Ak tyw nie wspie ra my mo del pra cu- ją cych ro dzi ców. –SPLAST jest rów nież je dną nie ste ty znie licz nych nana szym ryn ku firm, któ re nie od ci na ją się od dzia łań lo kal nej spo łecz no- ści, firm któ re dzie lą się swo im suk ce sem... Re gu lar nie wspie ra my lo kal ne in sty tu cje ior ga ni za cje dzia ła ją ce narzecz cho rych dzie ci, nie peł no- spraw nych i osób po krzyw dzo- nych przez los. Fi nan su jemy po moc spo łecz ną icha ry ta tyw ną zwłasz cza w gmi nie Je dli cze inaPod kar pa ciu. –Jak waż na jest ro la czło wie ka wkoń co wym suk ce sie spół ki? Po li ty ka per so nal na fir my SPLAST za kła da, że naj waż niej- szym inaj cen niej szym ka pi ta łem fir- my są lu dzie. Od po wied nio do bra- ne za so by ludz kie są gwa ran tem utrzy ma nia i umac nia nia po zy cji wio dą ce go pro du cen ta na ryn ku prze twór stwa two rzyw sztucz nych. Fir ma stwa rza moż li wo ści roz wo ju za wo do we go po cząw szy odeta pu re kru ta cji, po przez po moc wokre - śle niu ście żek ka rie ry za wo do wej ukie run ko wa nej naroz wój oso bi sty iawans oraz umoż li wie nie ich re ali- za cji. Po szu ku jąc naj lep szych kan- dy da tów, sta wia my przede naich roz wój ikom pe ten cje, dba jąc oto, by pra cow ni cy re pre zen to wa li naj- wyż szy po ziom pro fe sjo na li zmu wwy ko ny wa niu po wie rzo nych im obo wiąz ków. Ce lem fir my jest za- trud nia nie osób am bit nych, dla któ- rych przy czy nia nie się dosuk ce su fir my sta no wi wy znacz nik ich sa mo - re ali za cji. Hi sto ria SPLAST roz po czę ła się w ro ku 1989. Jak przez te wszyst kie la ta ewo lu owa ła fir ma? –Za ło żo na prze ze mnie w1989 r. fir ma SPLASTSp. z o.o. do dziś jest fir mą ro dzin ną z ka pi ta łem pol skim. Spe cja li zu je się wprze- twór stwie me to dą wtry sku tech- nicz nych two rzyw ter mo pla stycz- nych dla klien tów z bran ży mo to ry za cyj nej, elek tro nicz nej, AGD, ko sme tycz nej oraz bu dow- la nej, pro du ku jąc de ta le owy so- kich pa ra me trach tech nicz nych ija ko ścio wych. SPLAST jest tak że od 16 lat naj więk szym pol skim i czo ło wym eu ro pej skim pro du - cen tem pro fe sjo nal ne go sprzę tu doutrzy my wa nia czy sto ści, któ ry znaj du je sze ro kie za sto so wa nie wefek tyw nym sprzą ta niu biur, ho- te li, szpi ta li, szkół, za kła dów prze- my sło wych itp. Fir ma wciąż pręż- nie się roz wi ja, z ro ku na rok wy ka zu je wzrost sprze da ży rzę- du 20-25%. Obec nie po nad 49% swo jej pro duk cji eks por tu je nie- mal że do wszyst kich kra jów eu ro- pej skich. SPLAST dys po nu je no wo- cze snym par kiem ma szy no wym, po sia da jąc sze ro ki za kres moż li wo- ści pro duk cji wtry sko wej. Jed nak- że wciąż in we stu je, aby uzy skać wy- so kiej ja ko ści pro duk ty iza spo ko ić wy ma ga nia na szych klien tów. –Co we dług Pa na jest naj więk- szym atu tem fir my? –Naobec ną po zy cję fir my pra co wa - li śmy przez po nad 20 lat. Przez ten czas uda ło nam się wy pra co wać sche ma ty dzia ła nia umoż li wia ją ce ela stycz ne iin dy wi du al ne po dej ście dokaż de go klien ta. Mar ka SPLAST ko ja rzy się zwia ry god no ścią ija ko - ścią, nadktó rą czu wa do świad czo - na ka dra tech nicz na. –Ja kie ma cie plany nanaj bliż szą przy szłość? –Fir ma pla nu je wdro że nie wła snej no wej tech no lo gii po zwa la ją cej na pro duk cję asep tycz nych ze sta- wów do utrzy my wa nia czy sto ści z two rzyw ter mo pla stycz nych o trwa łych wła ści wo ściach an ty - mi kro bio lo gicz nych. Tym sa mym po zwo li to fir mie nawy two rze nie no we go pro duk tu w ska li ryn ku mię dzy na ro do we go. Dowdro że nia tech no lo gii po trzeb ne bę dą no we ma szy ny iurzą dze nia, któ re pla nu- je my za ku pić. Dzię ki tym dzia ła- niom wzro śnie na sza pro duk cja ipo wsta ną no we miej sca pra cy. –Zcze go zpo nad20-let niej hi sto - rii fir my jest Pan dum ny? –Że wciąż się roz wi ja my, każ de go dnia po dej mu jąc no we wy zwa nia. –Nako niec pro szę wkil ku zda - niach po wie dzieć, dla cze go war to pra co wać wPań stwa fir mie? Dla- cze go war to ze SPLAST wią zać swą przy szłość za wo do wą? –Wy bie ra jąc pra co daw cę, lu dzie nie kie ru ją się wy łącz nie kwe stia mi fi- nan so wy mi. Pra cow nik świa do mie do ko nu ją cy wy bo ru pra co daw cy spraw dza, ja kie moż li wo ści roz wo- ju da je mu fir ma. Je śli ofe ru je szko- le nia po sze rza ją ce spe cja li stycz ną wie dzę, ma ja sno okre ślo ne za sa dy awan so wa nia, dba oszyb ki inie za- kłó co ny prze pływ in for ma cji po mię- dzy pra cow ni ka mi aza rzą dem, sza- nu jąc przy tym czas i war to ści ro dzin ne per so ne lu, ma szan sę przy- cią gnąć dosie bie naj lep szych spe- cja li stów. Przy szłe go pra cow ni ka in te re su je rów nież, czy fir ma za cho- wu je się etycz nie, dba ośro do wi sko, pro wa dzi dia log zoto cze niem ipo- ma ga po trze bu ją cym. Je śli tak jest, zy sku je mia no spo łecz nie od po wie- dzial nej, a po myśl ne przej ście wszyst kich eta pów re kru ta cji ipra - ca wniej sta je się za szczy tem ira - do ścią dla pra cow ni ka. Spełniać oczekiwania klientów ... wytwa rza jąc wy ro by zapew n iające wysok i po z iom zadowol en ia – to motto podkarpack iej firmy sPLasT sp. z o.o. T ajem n ica wysok iej ja ko ści wyro bów i najwyż szych standardów ob słu g i klienta tkwiwludziach,któ rzy od1989ro ku two rzą wizeru nekmar k i sPLasT. Z Tadeuszemsa nockim, prezesem firmy SPLAST Sp. z o.o. – uhonorowanej tytułem Odpowiedzialny Pracodawca – Lider HR 2011 rozmawia Łukasz Osypiński

#01 18.02.2011

Embed Size (px)

DESCRIPTION

 

Citation preview

Page 1: #01  18.02.2011

DODATEK INFORMACYJNO-PROMOCYJNY www.strefa-biznesu.com.pl NR 1 (1) 18 lutego 2011 r.

Redaktor�naczelny: Grzegorz Kozicki • wydawca: Media Press Partner S.C., ul. Opolska 22, 40-084 Katowice • niP:�634-276-78-48 • tel. (32) 781-11-58 • fax (32) 781-11-57

e-mail:�[email protected] • dTP: STP KorGraf S.C. Katowice

– Czym Eu ro ter mi nal w Sław ko -wie jest dla pol skiej go spo dar ki?– Sław ków to miej sce wy jąt ko we,w któ rym otwie ra my gra ni cę Eu ro -py. Dla nas bo wiem Unia roz po czy -na się nie na gra ni cy z Bia ło ru sią czyUkra iną, a tu – w Sław ko wie, w sa -mym cen trum Ślą ska. Otwie ra mygra ni cę w jed nym z naj waż niej -szych wę złów ko mu ni ka cyj nychw Pol sce. Po wstą pie niu Pol skido Unii Eu ro pej skiej uda ło nam sięzre ali zo wać je dy ną w kra ju in we sty -cję in ter mo dal ną war tą 150 mln zł.Rocz nie ob słu gu je my prze ła du nekpra wie 200 tys. TEU. War tość tadwu krot nie prze kro czy ła za kła da nypo ziom. Eu ro ter mi nal w Sław ko wieto jed nak nie tyl ko miej sce prze ła do -wy wa nia kon te ne rów, ale też ob słu -gi to wa ro wej ślą skich firm. Mo że myprze ła do wy wać wszyst ko, za czy na -jąc od to wa rów płyn nych, po przezkoks, wę giel, stal, pa le ty, a na to wa -rach lu zem i kon te ne rach koń cząc.Eu ro ter mi nal po wstał na naj da lejna za chód po ło żo nym sty ku dwóch

sys te mów ko le jo wych o roz sta wieszyn 1 435 (tzw. stan dard eu ro pej ski)i 1 520 mm (tzw. ko lej sze ro ko to ro -wa), na prze cię ciu dwóch Pa neu ro -pej skich Ko ry ta rzy Trans por to wychłą czą cych Wschód z Za cho dem orazPół noc z Po łu dniem. Atu tem lo ka li -za cji jest tak że po ło że nie w po bli żunaj bar dziej zur ba ni zo wa nej aglo -me ra cji ślą skiej ma ją cej du ży po pytna usłu gi trans por to we. Na te re nieEu ro ter mi na la znaj du je się 43 km to -rów ko le jo wych. Każ de go dniapod ram py w Sław ko wie pod jeż dżaok. 250 TI Rów. Ten roz mach zde ter -mi no wał wpro wa dze nie wie lu zmian.Dziś nie wie le już zo sta ło z punk tuprze ła dun ku ru dy że la za, ja kim przezkil ka de kad był Sław ków.– Sły sząc o punk cie prze ła dun ko -wym w Sław ko wie, wie le osóbwy obra ża so bie, że są to dwa to ry.Gdy pod jeż dża po ciąg ze Wscho -du prze no szo ne są kon te ne ryna wa go ny z węż szym roz sta wemkół i to war wę dru je do od bior ców.– To fak tycz nie nie zwy kle uprosz -czo na wi zja, i fak tycz nie praw dzi -wa bio rąc pod uwa gę pod mio tyz Za cho du wo żą ce przez Sław kówto wa ry na Wschód, głów nie do Ro -sji, na Ukra inę i Bia ło ruś. Two rzy -my jed nak też bar dzo istot ny wę zełdla firm re gio nal nych. Wy ko rzy sta -nie sze ro kie go to ru wbrew wie lu opi -niom nie jest dla nas dzia łal no ściąprzy no szą cą naj więk sze przy cho dy.War te pod kre śle nia jest też to, że po -

mi mo zmie nia ją cych się wa run ków,Sław ków jest bez piecz ny. Od kil kulat mó wi się o bu do wie sze ro ko to -ro wej li nii łą czą cej Ro sję z Wied -niem. Na szym zda niem nie bę dzieto mia ło więk sze go wpły wu na funk -cjo no wa nie Eu ro ter mi na la. My i takso bie po ra dzi my.– Ja kie zmia ny wy mu si ło odej ścieod prze ła dun ku ru dy że la za w kie -run ku in nych to wa rów?– Dziś ru dy że la za nie ma już wca -le. Jej miej sce za jął koks, któ re goPol ska jest naj więk szym pro du cen -tem w Eu ro pie. Obec nie Eu ro pie naj -bar dziej po trzeb ne są prze wo zyin ter mo dal ne, czy li trans port znor -ma li zo wa nych kon te ne rów. Dla te gote raz li czy się w trans por cie każ dago dzi na, cho dzi o to, by kon te nerz Włoch tra fił do fa bry ki w Mo skwiew określ onym dniu i go dzi nie.Dla te go co raz czę ściej po szcze gól -ne skła do we trans por tu syn chro ni -zo wa ne są z do kład no ścią do kil kumi nut. My je ste śmy w środ ku te gołań cu cha.– Ta kie wy mo gi na kła da ją na Wasiście chi rur gicz ną pre cy zję.– Nie mo że my bier nie cze kaćna prze sył ki, a mu si my wy prze dzaćpew ne zda rze nia. Dla te go od pra -wie pół to ra ro ku wdra ża my bar dzoza awan so wa ny sys tem in for ma -tycz ny po zwa la ją cy na efek tyw neza rzą dza nie ła dun ka mi na pły cieter mi na la, jed no cze śnie łą czą cy sięz in ny mi sys te ma mi w ca łej Eu ro -

pie. Za le ży nam na jak naj szyb szymprze pły wie in for ma cji, a jed no cze -śnie moż li wie jak naj więk szej re zy -gna cji z pa pie ro wych do ku men -tów. O ska li skom pli ko wa nia te goza da nia mo że świad czyć choć by to,że na pły cie kon te ne ro wej znaj du -je się w tej chwi li ok. 2 tys. kon te -ne rów. Śred ni czas ich po by tuw Sław ko wie to mak sy mal nie7 do 10 dni. Rzecz w tym, by sys -tem tak pla no wał roz miesz cze niekon te ne rów, by licz ba ope ra cjina nich by ła moż li wie jak naj -mniej sza, a tym sa mym kosz ty by -ły jak naj niż sze.– Wy ni ka z te go, że wcze śniejwie cie, ja kie to wa ry i w ja kichopa ko wa niach do Was przy ja dą?– Oczy wi ście. Jed nak sys tem sys te -mem, ale naj waż niej si są lu dzie. Tood nich za le ży czy po tra fią te wszyst -kie no wo cze sne na rzę dzia wy ko -rzy sty wać. To wła śnie lu dzie każ de -go dnia udo wad nia ją swo ją pra cą,czy sys tem funk cjo nu je, czy też nie.– Ope ra tor naj więk szej w Pol scesuw ni cy pra cu ją cej w Sław ko wiemu si się wy ka zać do sko na łymprzy go to wa niem…– … rów no le gle pra cu je nie tyl kosuw ni ca, ale też trzy wóz ki do trans -por tu kon te ne rów w po łą cze niuz dzie siąt ka mi TI Rów ocze ku ją -cych na za ła du nek. – Gdy by jed ne go dnia Sław kównie pra co wał od czu ły by to fir myw ca łej Pol sce.– Nie tyl ko w Pol sce, ale też czę ściEu ro py. Tak jest w przy pad ku ter mi -na la ga zo we go BP, dla któ re go Eu -ro ter mi nal wy ko nu je ob słu gę ko le -jo wą, a przez któ ry prze cho dzisu ro wiec pa ko wa ny do bu tli de ta -licz nych dys try bu owa nych w ca łejpo łu dnio wej Pol sce. Przez kil ka

mie się cy ob słu gi wa li śmy trans por -ty kon te ne rów, w któ rych do mon -tow ni znaj du ją cych się na te re nieRo sji prze wo żo no kom po nen tydo pro duk cji sa mo cho dów zna ne gokon cer nu mo to ry za cyj ne go. Gdy by -śmy za wie dli, sta nę ły by fa bry ki.Dziś oka zu je się, że lo gi sty ka jestpod sta wo wym czyn ni kiem wpły -wa ją cym na cią głość pro duk cji.– Za tem Sław ków to nie tyl kospra wa go spo dar cza, ale i po li -tycz na…– … tak i to bar dzo! Za le ży namna po strze ga niu Sław ko wa nie tyl -ko ja ko wę zła lo gi stycz ne go, ale teżmiej sca do po dej mo wa nia in nychdzia łań go spo dar czych. Obec niew stre fie tej pro du ko wa ne są obu do -wy gór ni cze, za chwi lę po ja wią sięko lej ne pod mio ty, np. pro du ku ją cyole je. Po dob ne stre fy lo gi stycz no --prze my sło we po win ny po wsta waćw in nych kra jach Eu ro py Wschod -niej po to, by te roz wią za nia by łykom ple men tar ne dla sie bie, jak i in -nych part ne rów z Unii Eu ro pej -skiej.– Wzro sną wte dy też Wa sze moż -li wo ści prze ła dun ko we.– Sza cu je my, że wzrost ten wy nie -sie 100%, czy li na plat for mie bę dąsta ły 4 tys. kon te ne rów. O ska li mo -że świad czyć to, że port w Gdy ni

prze ła do wu je 480 tys. TEU, a na szazdol ność wkrót ce wy nie sie 400 tys.TEU. Dziś je ste śmy po waż nympart ne rem ope ru ją cym na kie run -kach pół noc -po łu dnie i wschód -za -chód. Nasz pro jekt był naj le piejprzy go to wa ny i oma wia ny w cza siewi zy ty pre zy den ta Dmi tri ja Mie -dwie die wa w Pol sce. Sław ków jestmiej scem bar dzo waż nym dla in te -re sów go spo dar czych Pol ski. – Wszyst kie te dzia ła nia wy ma ga -ją lu dzi z ogrom nym do świad cze -niem, wie dzą i umie jęt no ścia mi.– Wspo mi na łem już o tym, że o na -szej si le de cy du ją pra cow ni cy. Tood nich za le ży, czy skład to wa ro wywy je dzie o cza sie, czy wszyst kie to -wa ry opusz czą plac na czas. Ca łynasz sys tem funk cjo nu je dzię ki lu -dziom. Suk ces ter mi na la to przedewszyst kim suk ces za trud nio nychtam lu dzi. Te go nie da się zro bićw cią gu kil ku ty go dni. Nam za ję łoto kil ka ostat nich lat. Istot ne jest to,że wszyst kie na sze dzia ła nia spo ty -ka ją się z apro ba tą za ło gi. Na sze roz -wią za nia po pro stu spraw dza ją sięw prak ty ce. To dzia ła.

Cen tra la Za opa trze niaHut nic twa S.A. zdo by ła ty tuł

Od po wie dzial nyPra co daw ca – Li der HR 2011

Gra�ni�ca�Unii�jest�na Ślą�sku

Sze ro kie to ry moż li wo ści

■ Po�dej�mu�jąc�de�cy�zję�o pod�sta�wo�wym�za�kre�sie�prac�in�we�sty�cyj�nych�dla�re�ali�za�cji�do ro�-

ku 2009�li�czo�no�na ob�słu�gę�ok. 10 tys.�TEU�(mia�ra�od�po�wia�da�ją�ca�po�jem�no�ści�jed�-

ne�go�kon�te�ne�ra 20-sto�po�we�go)�mie�sięcz�nie.�Jed�nak�że�w la�tach 2008-2010�wiel�kość

prze�ła�dun�ków�kon�te�ne�rów�zwięk�szy�ła�się�z 4 798�TEU�(śred�nia�mie�sięcz�na�w 2008�r.)

do 15 054�TEU�(śred�nia�mie�sięcz�na�w 2010�r.).�W paź�dzier�ni�ku 2010�r.�prze�ła�do�wa�-

no�re�kor�do�we 20 496�TEU.�

Mar�ta�Syl�we�ster,�prze�wod�ni�czą�ca�Mię�dzy�za�kła�do�we�go�Związ�ku�Za�wo�do�we�go�Pra�cow�-

ni�ków�Cen�tra�li�Za�opa�trze�nia�Hut�nic�twa S.A.�i Spół�ek

– Ko�lej�ny�etap�w roz�wo�ju�Eu�ro�ter�mi�na�la,�ja�kim�jest�wnie�sie�nie�ma�jąt�ku�Cen�tra�li�Za�opa�-

trze�nia�Hut�nic�twa�w po�sta�ci�zor�ga�ni�zo�wa�nej�czę�ści�przed�się�bior�stwa�i prze�ka�za�nie�znacz�-

nej�licz�by�pra�cow�ni�ków�do spół�ki�Eu�ro�ter�mi�nal�Sław�ków�oraz�pod�pi�sa�nie�Umo�wy�in�-

we�stor�skiej�o przy�stą�pie�niu�Spół�ek�Gru�py�PKP�do pod�mio�tu�utwo�rzo�ne�go�przez�CZH,

bę�dzie�miał�po�zy�tyw�ny�wpływ�za�rów�no�na funk�cjo�no�wa�nie�na�szej�fir�my,�jak�i na roz�wój

kra�jo�we�go�sys�te�mu�lo�gi�stycz�ne�go.�Mam�na�dzie�ję,�że�ten�ko�lej�ny�etap�otwo�rzy�okno�na świat

ca�łe�mu�Sław�ko�wo�wi,�tak�jak�nasz�Eu�ro�ter�mi�nal�otwo�rzył�wro�ta�Eu�ro�py,�łą�cząc�Pół�noc

z Po�łu�dniem�i Wschód�z Za�cho�dem.

Z Paw�łem�Pod�sia�dło,pre ze sem Cen tra li Za opa trze niaHut nic twa S.A. w Ka to wi cach,za rzą dza ją cej Eu ro ter mi na lemw Sław ko wie,roz ma wia Da riusz Kwiat kow ski

– Pa nie Pre ze sie, gra tu lu ję wy róż -nie nia. Czy czu je się Pan do -brym i od po wie dzial nym pra co -daw cą?– Je śli pra co daw ca do bry i od po wie -dzial ny to pra co daw ca pe łen sza cun -ku do swo ich współ pra cow ni ków,a tak że da ją cy po czu cie bez pie -czeń stwa i sta bil no ści, to zde cy do -wa nie tak.– Jak Pan ro zu mie od po wie dzial -ność wo bec pra cow ni ków?– Od po wie dzial ność wo bec pra -cow ni ków to kwe stia bar dzo istot -na dla na szej fir my. Pro wa dzi mywie le ak tyw no ści zwią za nych z roz -wo jem pra cow ni ków. Szko le nia,bu do wa nie przy ja znej at mos fe rypra cy i tro ska o bez pie czeń stwo totyl ko nie któ re klu czo we ob sza ry,w któ rych re ali zu je my pro gra myskie ro wa ne do wszyst kich pra cow -ni ków fir my.

– Czym jesz cze cha rak te ry zu je sięWa sza po li ty ka per so nal na?– Po szu ku je my twór czych i za an ga -żo wa nych pra cow ni ków, bez wzglę -du na płeć, wiek i do świad cze nie.Każ dy no wo przy by ły pra cow nikotrzy mu je wspar cie, szcze gól nieważ ne w pierw szych dniach pra cy.Szko le nia wpro wa dza ją ce to nie -odzow ny stan dard. Jed nak fak temnaj istot niej szym jest do strze ga nieprzez fir mę fak tu, iż pra cow nikszczę śli wy pry wat nie, jest nie zwy -kłą war to ścią dla pra co daw cy. Dla -te go na si pra cow ni cy za wsze mo gąli czyć na na szą po moc i wspar cie.Ak tyw nie wspie ra my mo del pra cu -ją cych ro dzi ców.– SPLAST jest rów nież je dnąnie ste ty z nie licz nych na na szymryn ku firm, któ re nie od ci na ją sięod dzia łań lo kal nej spo łecz no -ści, firm któ re dzie lą się swo imsuk ce sem...– Re gu lar nie wspie ra my lo kal nein sty tu cje i or ga ni za cje dzia ła ją cena rzecz cho rych dzie ci, nie peł no -spraw nych i osób po krzyw dzo -nych przez los. Fi nan su jemypo moc spo łecz ną i cha ry ta tyw nązwłasz cza w gmi nie Je dli czei na Pod kar pa ciu.

– Jak waż na jest ro la czło wie kaw koń co wym suk ce sie spół ki?– Po li ty ka per so nal na fir mySPLAST za kła da, że naj waż niej -szym i naj cen niej szym ka pi ta łem fir -my są lu dzie. Od po wied nio do bra -ne za so by ludz kie są gwa ran temutrzy ma nia i umac nia nia po zy cjiwio dą ce go pro du cen ta na ryn kuprze twór stwa two rzyw sztucz nych.Fir ma stwa rza moż li wo ści roz wo juza wo do we go po cząw szy od eta pure kru ta cji, po przez po moc w okre -śle niu ście żek ka rie ry za wo do wejukie run ko wa nej na roz wój oso bi styi awans oraz umoż li wie nie ich re ali -za cji. Po szu ku jąc naj lep szych kan -dy da tów, sta wia my przede na ichroz wój i kom pe ten cje, dba jąc o to,by pra cow ni cy re pre zen to wa li naj -wyż szy po ziom pro fe sjo na li zmuw wy ko ny wa niu po wie rzo nych imobo wiąz ków. Ce lem fir my jest za -trud nia nie osób am bit nych, dla któ -rych przy czy nia nie się do suk ce sufir my sta no wi wy znacz nik ich sa mo -re ali za cji.– Hi sto ria SPLAST roz po czę łasię w ro ku 1989. Jak przez tewszyst kie la ta ewo lu owa ła fir ma?– Za ło żo na prze ze mnie w 1989 r.fir ma SPLAST Sp. z o.o. do dziś

jest fir mą ro dzin ną z ka pi ta łempol skim. Spe cja li zu je się w prze -twór stwie me to dą wtry sku tech -nicz nych two rzyw ter mo pla stycz -nych dla klien tów z bran żymo to ry za cyj nej, elek tro nicz nej,AGD, ko sme tycz nej oraz bu dow -la nej, pro du ku jąc de ta le o wy so -kich pa ra me trach tech nicz nychi ja ko ścio wych. SPLAST jest tak żeod 16 lat naj więk szym pol skimi czo ło wym eu ro pej skim pro du -cen tem pro fe sjo nal ne go sprzę tudo utrzy my wa nia czy sto ści, któ ryznaj du je sze ro kie za sto so wa niew efek tyw nym sprzą ta niu biur, ho -te li, szpi ta li, szkół, za kła dów prze -my sło wych itp. Fir ma wciąż pręż -nie się roz wi ja, z ro ku na rokwy ka zu je wzrost sprze da ży rzę -du 20-25%. Obec nie po nad 49%swo jej pro duk cji eks por tu je nie -mal że do wszyst kich kra jów eu ro -pej skich. SPLAST dys po nu je no wo -cze snym par kiem ma szy no wym,po sia da jąc sze ro ki za kres moż li wo -ści pro duk cji wtry sko wej. Jed nak -że wciąż in we stu je, aby uzy skać wy -so kiej ja ko ści pro duk ty i za spo ko ićwy ma ga nia na szych klien tów. – Co we dług Pa na jest naj więk -szym atu tem fir my?

– Na obec ną po zy cję fir my pra co wa -li śmy przez po nad 20 lat. Przez tenczas uda ło nam się wy pra co waćsche ma ty dzia ła nia umoż li wia ją ceela stycz ne i in dy wi du al ne po dej ściedo każ de go klien ta. Mar ka SPLASTko ja rzy się z wia ry god no ścią i ja ko -ścią, nad któ rą czu wa do świad czo -na ka dra tech nicz na.– Ja kie ma cie plany na naj bliż sząprzy szłość?– Fir ma pla nu je wdro że nie wła snejno wej tech no lo gii po zwa la ją cejna pro duk cję asep tycz nych ze sta -wów do utrzy my wa nia czy sto ściz two rzyw ter mo pla stycz nycho trwa łych wła ści wo ściach an ty -mi kro bio lo gicz nych. Tym sa mympo zwo li to fir mie na wy two rze nieno we go pro duk tu w ska li ryn kumię dzy na ro do we go. Do wdro że niatech no lo gii po trzeb ne bę dą no wema szy ny i urzą dze nia, któ re pla nu -je my za ku pić. Dzię ki tym dzia ła -niom wzro śnie na sza pro duk cjai po wsta ną no we miej sca pra cy.– Z cze go z po nad 20-let niej hi sto -rii fir my jest Pan dum ny?– Że wciąż się roz wi ja my, każ de godnia po dej mu jąc no we wy zwa nia. – Na ko niec pro szę w kil ku zda -niach po wie dzieć, dla cze go war to

pra co wać w Pań stwa fir mie? Dla -cze go war to ze SPLAST wią zaćswą przy szłość za wo do wą?– Wy bie ra jąc pra co daw cę, lu dzie niekie ru ją się wy łącz nie kwe stia mi fi -nan so wy mi. Pra cow nik świa do miedo ko nu ją cy wy bo ru pra co daw cyspraw dza, ja kie moż li wo ści roz wo -ju da je mu fir ma. Je śli ofe ru je szko -le nia po sze rza ją ce spe cja li stycz nąwie dzę, ma ja sno okre ślo ne za sa dyawan so wa nia, dba o szyb ki i nie za -kłó co ny prze pływ in for ma cji po mię -dzy pra cow ni ka mi a za rzą dem, sza -nu jąc przy tym czas i war to ściro dzin ne per so ne lu, ma szan sę przy -cią gnąć do sie bie naj lep szych spe -cja li stów. Przy szłe go pra cow ni kain te re su je rów nież, czy fir ma za cho -wu je się etycz nie, dba o śro do wi sko,pro wa dzi dia log z oto cze niem i po -ma ga po trze bu ją cym. Je śli tak jest,zy sku je mia no spo łecz nie od po wie -dzial nej, a po myśl ne przej ściewszyst kich eta pów re kru ta cji i pra -ca w niej sta je się za szczy tem i ra -do ścią dla pra cow ni ka.

Spełniać oczekiwania klientów...�wy�twa�rza�jąc�wy�ro�by�za�pew�nia�ją�ce�wy�so�ki�po�ziom�za�do�wo�le�nia�–�to�mot�to�pod�kar�pac�kiej�fir�my�sPLasT sp.�z o.o.�Ta�jem�ni�ca�wy�so�kiej�ja�ko�ści�wy�ro�bów�i naj�wyż�szych�stan�dar�dów�ob�słu�gi�klien�tatkwi�w lu�dziach,�któ�rzy�od 1989�ro�ku�two�rzą�wi�ze�ru�nek�mar�ki�sPLasT.

Z Ta�de�uszem�sa�noc�kim,pre ze sem fir mySPLAST Sp. z o.o.– uho no ro wa nej ty tu łemOd po wie dzial ny Pra co daw ca– Li der HR 2011roz ma wia Łu kasz Osy piń ski

Page 2: #01  18.02.2011

www.strefa-biznesu.com.pl DODATEK INFORMACYJNO-PROMOCYJNYC2

Hi sto ria DZT Se rvi ce Sp. z o.o.się ga 1991 ro ku. W prze szło ścispół ka funk cjo no wa ła pod na zwąDZT Bu il ding Sp. z o.o. (do ma -ja 2004 r.) oraz For tum DZT Se rvi -ce Sp. z o.o. (do grud nia 2009 r.).Pre ze sem spół ki i za ra zem au to remjej ostat nich suk ce sów (Cer ty fi katwia ry god no ści i rze tel no ści „Bia -ła Li sta” 2009, Ga ze le Biz ne -su 2009, „Me dal Eu ro pej ski”za usłu gi la bo ra to ryj ne 2010 czyDia men ty For be sa 2011 – przyp.red.) jest Jo lan ta Su ła wa. DziśDZT – z uwa gi na do świad cze nie,fa cho wość ka dry i idą cym za tymwy so kim po zio mem świad czo -nych usług jest bar dzo do brzepo strze ga na w bran ży ro bót in sta -la cyj nych, hy drau licz nych, elek -trycz nych i bu dow la nych. Obec niespół ka ma ją ca od dzia ły w Płoc ku,Czę sto cho wie i Świe bo dzi cachzaj mu je się m.in. po mia ra mi, ob -słu gą ko tłow ni i wę złów ciepl -nych, po go to wia cie płow ni cze gojak i wy ko ny wa niem ana liz che -micz nych wę gla i wo dy.

–�Na�sza�fir�ma 80%�usług�świad�-czy�w wy�ni�ku�wy�gra�nych�prze�tar�-gów,�a jak�wia�do�mo�kon�ku�ren�cjana ryn�ku�usług�i wy�ko�naw�stwa�jestbar�dzo�du�ża,�dla�te�go�trze�ba�wal�czyćo klien�ta.�Na�szym�atu�tem�jest�po�sia�-

da�ne� do�świad�cze�nie,� re�fe�ren�cjeoraz� to,� że� je�ste�śmy� fir�mą,� któ�rana ryn�ku�ist�nie�je�cią�gle�od 1991�ro�-ku�– oce nia Jo lan ta Su ła wa, pre zesDZT Se rvi ce Sp. z o.o.

Obec nie jed nak sy tu acja ryn ko -wa wy mu sza dy wer sy fi ka cję dzia -łań fir my.

–�Jed�nym�z naj�waż�niej�szych�kie�-run�ków� dzia�ła�nia� jest� pro�duk�cjai sprze�daż�ener�gii�ciepl�nej�z wła�-snych�lub�dzier�ża�wio�nych�źró�deł�cie�-pła.�Sprze�daż�ener�gii�ciepl�nej�ge�ne�-ru�je�do�cho�dy�wokre�sie�mar�twym�dlawy�ko�naw�stwa.�Dru�gim�bar�dzo�waż�-nym�kie�run�kiem�dzia�ła�nia�są�ba�da�-nia�la�bo�ra�to�ryj�ne�wy�ko�ny�wa�ne�przezakre�dy�to�wa�ne�la�bo�ra�to�rium�wCzę�-sto�cho�wie. 31.12.2008�r.�la�bo�ra�to�-rium�DZT�Se�rvi�ce�uzy�ska�ło�cer�ty�fi�-kat� akre�dy�ta�cji� La�bo�ra�to�riumBa�daw�cze�go�nr�AB 992�przy�zna�neprzez�Pol�skie�Cen�trum�Akre�dy�ta�-cji�– z du mą mó wi Jo lan ta Su ła wa.

DZT Se rvi ce Sp. z o.o. w Świe -bo dzi cach jest lau re atem pro gra muOd po wie dzial ny Pra co daw ca– Li der HR 2011.

GRZEGORZ KOZiCKi

Jakość,odpowiedzialnośći zaufaniewy�so�ka�ja�kość�świad�czo�nych�usług,�od�po�wie�dzial�ność�wzglę�-dem�pra�cow�ni�ków�i za�ufa�nie�klien�tów�to�ce�chy�przy�no�szą�ce�zle�-ce�nia�dzT�se�rvi�ce sp.�z o.o.�ze�Świe�bo�dzic.

– Ge ne xo zdo by ło ty tuł Od po wie -dzial ny Pra co daw ca – Li derHR 2011. Z pew no ścią jest to po -twier dze nie przy ję tej przez za -rząd ogól nej fi lo zo fii za rzą dza niafir mą...– ... zde cy do wa nie tak! Na sza fi lo zo -fia jest nie zmien na od pierw szych dniist nie nia spół ki. Zdo by wa my prze wa -gę kon ku ren cyj ną dzię ki świa do -mo ści nie uchron nej zmia ny, za rów -no w kon cep cji roz wo ju i stra te giifir my, port fela pro duk t ów jak i, a mo -że przede wszyst kim, w za kre sieza rzą dza nia ka dra mi. Od kil ku latwpro wa dza my w spół ce ewo lu cyj nypro jekt ma ją cy na ce lu zbu do wa nieso lid nych pod staw do dal sze go roz -wo ju spół ki po przez wdro że nie czy -tel ne go sys te mu za rzą dza niaper so ne lem. Krót ko mó wiąc, do sto -so wu je my mo del za rzą dza nia HRdo dy na micz ne go, eks pre syj ne goi wy ma ga ją ce go spraw nej ko mu ni ka -cji po ko le nia wcho dzą ce go prze bo -jem na ry nek pra cy. – Ja kim pra co daw cą sta ra się byćGe ne xo?– Ostat nie pięć lat ist nie nia fir my toprze kształ ce nie kil ku oso bo we go ze -spo łu w po nadstu oso bo wą or ga ni za -cję z pre cy zyj nie okre ślo ną struk tu -rą i ro lą każ de go pra cow ni kaw kształ to wa niu sze ro ko ro zu mia nejkul tu ry przed się bior stwa. Szcze gó ło -wo wy zna cza my za sa dy pra cy, za -

wsze otwar cie mó wi my o pod sta wo -wych war to ściach etycz nych,a przede wszyst kim każ de go pra cow -ni ka za po zna je my z sys te mem na gra -dza nia za osią ga ne wy ni ki pra cy.Dzię ki ta kim na rzę dziom ko mu ni ka -cji jak biu le tyn czy we wnętrz na ga -ze ta fir mo wa, sta ra my się in te gro waćza ło gę, po zna wać pa sje na szych lu -dzi, a tak że za chę cić do pre zen ta cjisie bie w śro do wi sku pra cy. – Bio rąc pod uwa gę dy na mi kęroz wo ju fir my, wła ści we trak to wa -nie pra cow ni ka jest po pro stu roz -sąd ne i opła cal ne.– Nie ist nie je u nas po ję cie trak to wa -nie pra cow ni ka. Sta ra my się dzia łaćna za sa dach współ pra cy pra cow ni -ków, nie za leż nie od miej sca w hie rar -chii fir my. Każ dy z nas funk cjo nu jele piej i efek tyw niej je że li ma świa do -mość, że je go uwa gi, pro po zy cjeczy su ge stie, na wet te kry tycz ne, sątrak to wa ne przez in nych współ pra -cow ni ków ja ko dro go wskaz do zmia -ny or ga ni za cji pra cy lub na wet swo -jej po sta wy wo bec in nych. Sta ra mysię, aby oso by zaj mu ją ce naj wyż szesta no wi ska kie row ni cze w fir miekrze wi ły kul tu rę zgod ną z ha słem„Współ pra cuj z in ny mi ni mi tak, jakmy współ pra cu je my z To bą” czy liz pa sją, przej rzy sto ścią, pew no ściądzia łań, ale rów nież sza cun kiem dlaod mien ne go zda nia. Oczy wi ście, jakw każ dej fir mie, spo ty ka my się rów -nież z trud ny mi sy tu acja mi in ter per -so nal ny mi. W ta kim przy pad kudą ży my do obiek tyw ne go i na tych -mia sto we go roz wią za nia pro ble mu.To po wo du je, że nie tra ci my cza su

i ener gii na te go ty pu spra wy w na -szej dzia łal no ści.– W ja ki spo sób dba cie Pań stwoo roz wój in te lek tu al ny fir my? – Si łą każ dej fir my jest jej zdol nośćdo na tych mia sto we go re ago wa niana zmia ny w jej oto cze niu. Zmia nata ka mo że być roz po zna na i opi sa naprzede wszyst kim przez pra cow ni -ków o naj wyż szych kwa li fi ka cjachoraz pre dys po zy cji. Ta kich pra cow -ni ków sta ra my się przy go to wać po -przez sys tem szko leń or ga ni zo wa -nych przez fir mę i pod mio tyze wnętrz ne, roz wój in dy wi du la ny,pra cę w te re nie ze współ pra cu ją -cym tre ne rem biz ne su. Du że pro jek -ty pro wa dzi my wy łącz nie w kil ku -oso bo wych ze spo łach, któ repo zwa la ją na naj lep szą for mę edu ka -cji, czy li po zna wa nie pod staw de cy -zji współ pra cow ni ków. Do ta kichze spo łów za pra sza my czę sto pra -cow ni ków te re no wych, co po zwa lana peł ną wy mia nę do świad czeń,a dla kie row nic twa fir my jest do brąoka zją do oce ny i lep sze go do pa so -wa nia dzia łań szko le nio wych do zdia -gno zo wa nych po trzeb. W tym ro kufir ma roz po czy na dwu let ni cykl szko -leń „Aka de mia Ge ne xo”, do fi nan so -wa nych przez Unię Eu ro pej skąw ra mach pro gra mu „Pro gram Ope -ra cyj ny – Ka pi tał Ludz ki”. To naszwiel ki suk ces, a zna le zie nie się Ge -ne xo w gro nie be ne fi cjen tów pro gra -mu trak tu je my ja ko sy gnał, że kie ru -nek roz wo ju stra te gii HR w fir mie jestsłusz ny.– Jak oce nia Pan roz po czę ty cał -kiem nie daw no 2011 rok za rów no

pod ką tem Pań stwa dzia łań bran -żo wych, jak i kwe stii za trud nie niaw Ge ne xo?– Rok 2010 był jed nym z trud niej -szych dla bran ży far ma ceu tycz nej.Mi ni mal ny wzrost ryn ku, zmia nyw prze pi sach pra wa, zmia na staw kiVAT spo wo do wa ły, że dla wie lufirm rok ten był okre sem sta gna cji.My wy ko rzy sta li śmy mi nio ny rokdo bu do wa nia swo jej po zy cji ryn ko -wej oraz zmian or ga ni za cyj nych,któ re po zwo li ły na osią gnię cie za kła -da nych ce lów. Prze mo de lo wa niestra te gii pro mo cyj nej po zwo li ło namna pod ję cie de cy zji o ko lej nych re kru -ta cjach za rów no pra cow ni ków pio -nów sprze da ży, jak i dzia łów wspo -ma ga ją cych. – Czy obec nie pro wa dzi cie re kru -ta cję? – Roz po czę li śmy po szu ki wa nia ko -lej nej gru py kan dy da tów do ob ję ciasta no wi ska przed sta wi cie la me dycz -ne go. Je ste śmy mi le za sko cze nipierw szym eta pem re kru ta cji, na któ -ry wpły nę ło pra wie ty siąc apli ka cji!Chce my się gać po naj lep szych kan -dy da tów.– Ja kie oso by ma ją szan sę do łą czyćdo ze spo łu?– Od kil ku lat za chę ca my do wy sy -ła nia do nas apli ka cji oso by, któ rezmia nę trak tu ją ja ko przy go dę, a nieko lej ny pro blem. Szu ka my naj lep -szych fa chow ców w swo ich dzie dzi -nach, ce ni my ich nie za leż ność oraznie kon wen cjo nal ne my śle nie, po -nie waż od lat wie my, że te ce chy sąsi łą na pę do wą na szej fir my.

GRZE GORZ KO ZiC Ki

Efek tyw na współ pra ca pra cow ni kówRoz mo waz maR�ci�nem�do�mzaL�skim, dy rek to rem ge ne ral nymfir my Ge ne xo Sp. z o.o.

– Gra tu lu ję ko lej ne go suk ce su, fir -ma Miej skie Za kła dy Au to bu so wew War sza wie zdo by ła ty tuł Od po -wie dzial ny Pra co daw ca – Li derHR 2011. Z pew no ścią jest to po -twier dze nie przy ję tej przez za rządogól nej fi lo zo fii za rzą dza nia fir mą...– Dzię ku ję za te gra tu la cje, są uza sad -nio ne. Na sza spół ka sys te ma tycz niepod no si przy ję te stan dar dy HR i znaj -du je to wy raz w ko lej nych wy róż nie -niach, któ re otrzy mu je my. Jest to po -twier dze nie świad czą ce o tym, żena sze dzia ła nia HR przy no szą po żą -da ny efekt. Spół ka ści śle współ pra -

cu je z wyż szy mi uczel nia mi sto li -cy – ma my umo wę z Wy dzia łemTrans por tu oraz Wy dzia łem Sa mo -cho dów i Ma szyn Ro bo czych Po li -tech ni ki War szaw skiej. Dla stu den -tów tych uczel ni fun du je my m.in.na gro dy za naj lep szą pra cę ma gi ster -ską. Ko lej ny rok spół ka or ga ni zu jepłat ne prak ty ki dla stu den tów, naj lep -szym z nich ofe ru jąc sta że i eta ty.

Po zy sku je my w ten spo sób wy kwa -li fi ko wa ną ka drę, któ ra wno siswo je know -how. Ten pro gram bę -dzie my roz sze rzać w ko lej nych la -tach – w cza sie naj bliż szych wa ka -cji na prak ty kach po ja wią się u nastak że stu den ci Aka de mii Obro nyNa ro do wej. Do sko na łe efek ty przy -no si też współ pra ca z in ny mi uczel -nia mi czy pla ców ka mi ba daw czy minp. Aka de mią im. Koź miń skie goczy In sty tu tem Tech nicz nym WojskLot ni czych. Nie moż na za po mniećo funk cjo nu ją cym w spół ce no wo cze -snym Cen trum Edu ka cji pro wa dzą -cym szko le nia w sze ro kim za kre sie dla wszyst kich grup za wo -do wych – są to obok pod sta wo wychkur sów dla kie row ców rów nież szko -le nia z za kre su za rzą dza nia kry zy so -we go, ję zy ko we, za mó wieńpu blicz nych itp. Dzię ki te mu na si pra -

cow ni cy ma ją moż li wość pod no -sze nia kwa li fi ka cji i otwar tą dro gęawan su za wo do we go.– Dla cze go war to być od po wie -dzial nym pra co daw cą i ce le propra -cow ni cze trak to wać prio ry te to wo?– Dzia ła nia ta kie przy no szą ko rzyst -ny efekt w po sta ci za do wo le nia,a tak że sa tys fak cji ze spo łu, co z ko -lei prze kła da się na wy daj ność oraz ja -

kość pra cy, a za tem w dłu go fa lo wejstra te gii przy no si po zy tyw ne i wy -mier ne efek ty, tak że fi nan so we. Pra -cow nik ma ją cy świa do mość, że do -sta nie wy na gro dze nie na czas orazw peł nej wy so ko ści, wie dzą cy, że mo -że li czyć na na gro dy uzna nio we,na do dat ko we świad cze nia, pra cow -nik, któ ry ma moż li wość roz wo ju za -wo do we go jest bar dziej usa tys fak cjo -no wa ny i bar dziej in te gru je się zespół ką. – MZA za li cza się do gro na jed ne -go z naj więk szych pra co daw cóww War sza wie. Jak bar dzo trud nejest za rzą dza nie tak licz ną ka drą? – Wbrew po zo rom nie jest to tak trud -ne. W za rzą dza niu spół ką bli ska jestmi fi lo zo fia Edward sa Wil lia ma De -min ga, ame ry kań skie go sta ty sty ka,któ re mu Ja po nia za wdzię cza po zy cjęwio dą ce go spo łe czeń stwa pro duk -cyj ne go. Kie ru ję się je go za sa da mi:idź, spraw dzaj, ak cep tuj, do sko nal.Mo gę z sa tys fak cją po wie dzieć, że za -sa dy te spraw dza ją się. W cią gu ostat -nich kil ku lat, czy li od kie dy je stempre ze sem za rzą du, ra dy kal nej po pra -wie ule gły wa run ki pła co we za ło gi,po pra wił się też stan dard ofe ro wa nychprzez nas usług trans por to wych. Bar -dzo waż ne jest też, że uda ło mi sięzgro ma dzić do sko na łą ka drę za rzą dza -ją cą, po sia da ją cą wie lo stron ne umie -jęt no ści tak w za kre sie wy zna cza niace lów i ich eg ze kwo wa nia, jak rów -nież do ko ny wa nia bie żą cych ana lizpod ką tem efek tyw no ści ze spo łu i po -szcze gól nych pra cow ni ków.– Na ja kie do dat ko we pro fi ty, po -za wy na gro dze niem, mo gą li czyćWa si pra cow ni cy?– Ofe ru je my ja sną i przej rzy stą ścież -kę ka rie ry za wo do wej. Wspo mnia łemjuż, że ścież ka ta mo że się za cząć dlachęt nych, gdy nie są jesz cze pra cow -

ni ka mi MZA. Stu den ci Po li tech ni ki,je śli wy ka żą za in te re so wa nie pra cąw na szej spół ce, mo gą ją pod jąći sta le pod no sić swo je kwa li fi ka cje.W spół ce pra cu ją oso by z dok to ra ta -

mi – pra cę w Biu rze Tech nicz nym czyin nych jed nost kach spół ki łą czy liz na uką. Każ dy, kto tyl ko wy ka że ini -cja ty wę i za in te re so wa nie do kształ ca -niem się, mo że li czyć na po mocSpół ki. Do te go do cho dzą bez płat neszko le nia, m.in. ję zy ko we, a pra -cow ni cy służ by ru chu i pra cow ni cyza ple cza otrzy mu ją oczy wi ście kom -ple ty mun du ro we, szy te przez re no -mo wa ne fir my. Po za moż li wo ścia mipod no sze nia kwa li fi ka cji, po za szko -le nia mi, ofe ru je my tak że wszech -stron ny pa kiet so cjal ny, w skład któ -re go wcho dzą opie ka me dycz nale ka rzy wszyst kich spe cjal no ści,a w po szcze gól nych od dzia łach spół -ki do stęp do le ka rza pierw sze go kon -tak tu. Nie moż na też za po mniećo wa run kach pra cy, a te od kil ku latsys te ma tycz nie się po pra wia ją. Po -wsta ją no we dys po zy tor nie, re mon -tu je my po miesz cze nia so cjal ne, zde -cy do wa nie lep sze wa run ki ma ją teżoso by pra cu ją ce w wy re mon to wa -nych ha lach OC i sta cjach kon tro li po -jaz dów. Punk tem od nie sie nia jest dla

nas za jezd nia „Ostro bram ska”, któ raw wy ni ku do ko ny wa nych mo der ni -za cji sta je się obiek tem wzor co wymdla in nych na szych od dzia łów prze -wo zów.

– Jak wy glą da re ali za cja dzia łańma ją cych na ce lu za pew nie nieklien tom usług na naj wyż szym po -zio mie?– Re ali zu je my stra te gię spół ki przy -ja znej pa sa że ro wi w wie lu aspek -tach, przede wszyst kim bez pie czeń -stwa i kom for tu jaz dy. Kon cen tru je mysię na suk ce syw nej wy mia nie ta bo runa no wo cze sny i przy sto so wa ny rów -nież do po trzeb osób nie peł no spraw -nych, w tym osób nie wi do mych. No -wo ku po wa ne po jaz dy wy po sa żo nesą w sys tem za po wie dzi gło so wychprzy stan ków, ekra ny LCD, orazw ozna ko wa nia wy ko na ne al fa be -tem Bra ille’a. Ta suk ce syw na wy mia -na ta bo ru nie by ła by jed nak moż li wabez wdro że nia stra te gii trans por to wejprzez Pa nią Pre zy dent Han nęGron kie wicz -Waltz, ukie run ko wa nejna roz wój trans por tu zbio ro we gomia sta. Ku pu jąc no wy ta bor, nie za -nie dbu je my jed nak star szych po jaz -dów, któ re prze cho dzą mo der ni za cjew na szym Od dzia le Re mon tów Ta bo -ru i rów nież do brze słu żą na szym pa -

sa że rom. Nie ogra ni cza my się jed naktyl ko do prze wo zu lu dzi, ale in we stu -je my w pro gra my edu ka cyj ne skie ro -wa ne do naj młod szych war sza wia ków,pre zen tu je my spół kę na fe sty nach,uczest ni czy my w waż nych im pre -zach pro mu ją cych sto li cę, ta kich jakNoc Mu ze ów, ale też przed się wzię -ciach pro spo łecz nych jak Wiel ka Or -kie stra Świą tecz nej Po mo cy czy zbiór -ki krwi or ga ni zo wa ne przez KlubHo no ro wych Daw ców Krwi. Je ste śmyspon so rem jed nej z naj lep szych dru -żyn siat kar skich w Pol sce AZS Po li -tech ni ka War szaw ska. – Jak mógł bym za chę cić po ten cjal -ne go kan dy da ta do pod ję cia pra cyw MZA?– Spół ka, któ rą kie ru ję jest zna na z te -go, że jest sta bil na, da je gwa ran cjęroz wo ju za wo do we go, ofe ru je kon ku -ren cyj ne wa run ki pła co we i so cjal ne,do sko na łą at mos fe rę w ze spo le. Tochy ba wy star cza ją ca re ko men da cja.– Co z naj bliż szą przy szło ścią fir -my? Czy są ja kieś no we, cie ka wei kon kret ne pla ny?– Przy szłość spół ki zo sta ła na kre ślo -na w mo jej stra te gii, któ rą re ali zu je -my kon se kwent nie i z po wo dze niem.Zgod nie z przy ję ty mi za ło że nia mi,w przy szłym ro ku, przed Eu ro 2012ca ły ta bor spół ki sta no wić bę dą już po -jaz dy ni sko po dło go we. Trwa ją więcpro ce du ry prze tar go we zmie rza ją cedo za ku pu du żych ilo ści no we go ta -bo ru. Bę dzie my też na dal in we sto wa liw in fra struk tu rę za jezd ni. Do wo demna to jest pro wa dzo ny w tej chwi liprze targ na za kup ko lej nych no wo cze -snych myj ni. Na ko lej ne in we sty cje nieda my Pań stwu dłu go cze kać.

Od po wie dzial ność zo bo wią zu jeZ mie�czy�sła�wemma�gieR�skim,pre ze sem za rzą duMiej skich Za kła dówAu to bu so wych Sp. z o.o., roz ma wia Grze gorz Ko zic ki

Page 3: #01  18.02.2011

– Chciał bym roz po cząć na sząroz mo wę od gra tu la cji. Fir mazdo by ła ty tuł Od po wie dzial nyPra co daw ca – Li der HR 2011.Jak Pa ni sko men tu je fakt otrzy -ma nia te go pre sti żo we go wy róż -nie nia?– Przede wszyst kim chcia ła bympo dzię ko wać za je go przy zna nie.Je stem dum na, że przy ję ta przeznas fi lo zo fia za rzą dza nia fir mązo sta ła uzna na i za uwa żo na. Z każ -dym dniem do kła dać bę dę wszel -kich sta rań, aby ten wy so ki stan -dard utrzy mać i umac niać po zy cjęli de ra. Za trud nia my obec nie po -nad 100 pra cow ni ków – spe cja li -stów z róż nych dzie dzin po sia da -ją cych wy so kie kwa li fi ka cje i du żedo świad cze nie za wo do we. Abyspro stać ocze ki wa niom klien tów,mu szą oni cią gle do sko na lić po sia -da ne umie jęt no ści w opar ciuo kon se kwent nie pro wa dzo ną po -li ty kę per so nal ną. Owo cu je to za -pew nie niem ob słu gi na naj wyż -

szym po zio mie. Do radz two, pro -jek to wa nie, pro duk cja sa mo cho -dów po żar ni czych, ser wis gwa ran -cyj ny i po gwa ran cyj ny – todzie dzi ny, w któ rych je ste śmynaj lep si – wła śnie dzię ki na szympra cow ni kom.– Na gro da, któ ra przy pa dław udzia le fir mie, to w du żej mie -rze Pa ni za słu ga, ja ko jej głów -ne go ma na ge ra. Jak wy glą daPa ni dzień pra cy?– Mo je sta no wi sko to przedewszyst kim zo bo wią za nie i od po -wie dzial ność. Kie ru ję gru pą bę -dąc jej ak tyw nym człon kiem.Dzień roz po czy nam od ob cho duhal pro duk cyj nych i biur. Spraw -dzam co lu dzie ma ją w da nymdniu do wy ko na nia, sta ram sięz ni mi roz ma wiać i w mia ręmoż li wo ści pod po wia dać co ro -bią do brze, a co źle. Co ty dzieńor ga ni zu je my na ra dy za ło gi,

na któ rych oma wia my bie żą cepro ble my i pla nu je my ko lej nedzia ła nia. Czę sto wy jeż dżamsłuż bo wo w ce lu po zy ska nia no -wych po ten cjal nych klien tów,

pre zen tu ję na sze wy ro by. Bio ręczyn ny udział w roz wo ju przed -się bior stwa. Sys tem za rzą dza niana szą fir mą jest bar dzo ela stycz -ny. Du żo upraw nień de cy zyj -nych zo sta ło de le go wa nych przezza rząd na niż sze szcze ble or ga ni -za cyj ne. Dzię ki te mu pra cow ni -cy są oce nie ni wie lo kie run ko -wo, a kie row ni cy wszyst kichdzia łów ma ją moż ność wspo -ma ga nia ich ście żek ka rie ry. Jed -no cze śnie awan su ją cy pra cow nikszyb ko zy sku je no we kom pe ten -cje, a tak że ma wpływ na kształ -to wa nie roz wo ju za wo do we goswo ich współ pra cow ni ków.– W czym upa tru je Pa ni źró dłosuk ce su?– Sku tecz ność pra cy za le żyw więk szo ści od zdol no ści mo ty -wo wa nia pod wład nych, po ro zu -mie wa nia się z ni mi i kie ro wa nia.Po zna nie po trzeb pra cow ni ków

i do pa so wa nie do nich od po wied -nich na rzę dzi i wa run ków pra cy toje den z po wo dów na sze go suk ce -su. Ma my wy raź ną, prze my śla nąi sys te ma tycz ną stra te gię in we sto -

wa nia w ka pi tał ludz ki – pra cow -ni cy ma ją za ofe ro wa ny sze ro kiwa chlarz moż li wo ści roz wo jui sku tecz nej mo ty wa cji. Do strze -ga my osią gnię cia na szych lu dzi,do ce nia my ich pra cę, two rzy mydla nich opty mal ne śro do wi skoi wa run ki, stwa rza jąc do dat ko womoż li wość roz wo ju po przez

wszel kie go ro dza ju szko le nia.Przy no si to obo pól ne ko rzy ści.– Ja kie ma ją Pań stwo pla nyna naj bliż szą przy szłość?– Ma my ich wie le, nie bę dę zdra -dzać, aby nie za pe szyć. Mi nio nyrok był dla nas prze ło mo wy.W po rów na niu z po przed ni mi la -ta mi znacz nie zwięk szy li śmy ob -

ro ty: w 2009 o 34%, w 2010 ażo 64%. Mam na dzie ję, że 2011 bę -dzie jesz cze lep szy!– Te go wła śnie ży czę! Dzię ku jęza roz mo wę.

Wal�de�mar�Po�wroź�nik –�W 1998�ro�ku�zo�sta�łem�za�trud�nio�ny�ja�ko�elek�tryk�sa�mo�cho�do�wy.�Kil�ka�lat�pra�cy�na tym�sta�no�wi�sku

po�zwo�li�ło�mi�zdo�być�do�świad�cze�nie�wzbo�ga�co�ne�o wie�dzę�teo�re�tycz�ną�uzy�ska�ną�dzię�ki�szko�le�niom�or�ga�ni�zo�wa�nym�przez�pra�-

co�daw�cę.�Rów�no�le�gle�kon�ty�nu�owa�łem�edu�ka�cję.�Po ukoń�cze�niu�szko�ły�śred�niej�otrzy�ma�łem�awans�na bry�ga�dzi�stę�dzia�łu�elek�-

trycz�ne�go.�Dzię�ki�uprzej�mo�ści�dy�rek�cji�fir�my�zde�cy�do�wa�łem�się�na pod�ję�cie�stu�diów.�Po ich�ukoń�cze�niu�otrzy�ma�łem�ko�lej�-

ny�awans�na sta�no�wi�sko�za�stęp�cy�kie�row�ni�ka�pro�duk�cji.�Obec�nie�od dwóch�lat�peł�nię�obo�wiąz�ki�sze�fa�pro�duk�cji.�Pra�ca�na tym

sta�no�wi�sku�po�zwa�la�mi�na kie�ro�wa�nie�zgra�nym�ze�spo�łem�lu�dzi,�któ�rzy�z pa�sją�po�dej�mu�ją�ko�lej�ne�wy�zwa�nia.�Na co�dzień�sta�-

ra�my�się�wdra�żać�no�we�roz�wią�za�nia�i udo�sko�na�lać�te�już�spraw�dzo�ne.�Cią�gły�roz�wój�i chęć�zdo�by�wa�nia�no�wych�do�świad�-

czeń�to�wa�rzy�szą�mi�tak�że�w ży�ciu�pry�wat�nym�–�mo�ją�pa�sją�są�po�dró�że,�a ra�dość�z nich�dzie�lę�z ro�dzi�ną�–�żo�ną�i cór�ką.�Z per�-

spek�ty�wy�cza�su�mo�gę�stwier�dzić,�że�ta�pra�ca�umoż�li�wi�ła�mi�zdo�by�wa�nie�kwa�li�fi�ka�cji�za�wo�do�wych�przy jed�no�cze�snej�moż�li�wo�ści

kształ�ce�nia�się.�Roz�wi�ja�łem�się�wraz�z tą�fir�mą.�Ja�ko�pra�cow�nik�speł�niam�swo�je�am�bi�cje�za�wo�do�we�i mam�szan�se�re�ali�zo�-

wać�swo�je�ma�rze�nia�tak�że�na grun�cie�pry�wat�nym.

Pa�try�cja�Mu�siał –�Pra�cu�ję�od 2008�ro�ku�ja�ko�se�kre�tar�ka.�Do mo�ich�obo�wiąz�ków�na�le�ży�pro�wa�dze�nie�biu�ra�od stro�ny�ad�mi�-

ni�stra�cyj�nej.�Z wy�kształ�ce�nia�je�stem�ma�gi�strem�eko�no�mii,�a do�tych�cza�so�we�do�świad�cze�nia�za�wo�do�we�na�uczy�ły�mnie�od�-

po�wie�dzial�no�ści�i pre�cy�zyj�ne�go�dzia�ła�nia.�Po�tra�fię�sa�mo�dziel�nie�i do�kład�nie�wy�ko�ny�wać�po�wie�rzo�ne�mi�za�da�nia.�Na�le�żę�do osób

su�mien�nych�i ko�mu�ni�ka�tyw�nych.�Kie�dy�szu�ka�łam�za�trud�nie�nia,�po�ten�cjal�ni�pra�co�daw�cy�na mo�ją�od�po�wiedź�na te�mat�pla�-

nów�ro�dzin�nych�na naj�bliż�szą�przy�szłość�wy�co�fy�wa�li�się�z chę�ci�przy�ję�cia�mnie�do pra�cy,�tyl�ko�ze�stro�ny�Pa�ni�Pre�zes�spo�-

tka�łam�się�z od�po�wie�dzią�po�zy�tyw�ną.�Rów�nież�po urlo�pie�ma�cie�rzyń�skim�umoż�li�wio�no�mi�po�wrót�do pra�cy�–�nie�każ�de�go

pra�co�daw�cę�stać�na ta�ki�gest.�Zde�cy�do�wa�nie�war�to�z na�mi�pra�co�wać,�gdyż�je�ste�śmy�dy�na�micz�nie�roz�wi�ja�ją�cą�się�fir�mą�–�jed�-

nym�z li�de�rów�pro�duk�cji�sa�mo�cho�dów�spe�cja�li�stycz�nych�o ugrun�to�wa�nej�po�zy�cji�na ryn�ku,�bar�dzo�do�brze�za�rzą�dza�ną,�o cał�-

ko�wi�cie�pol�skim�ka�pi�ta�le.�

Ka�ta�rzy�na�Sa�dlik –�Pra�cę�roz�po�czę�łam�w 2000�ro�ku,�po dłu�gim�po�szu�ki�wa�niu�pra�cy�by�ło�to�spo�wo�do�wa�ne�fak�tem,�iż�mo�je

wów�czas�trzy�let�nie�dziec�ko�za�czę�ło�uczęsz�czać�do przed�szko�la.�W wie�lu�fir�mach�by�ło�to�po�waż�ną�prze�szko�dą.�Dla�Pa�ni�Pre�-

zes�An�ny�Szczę�śniak�fakt�po�sia�da�nia�ro�dzi�ny�i dziec�ka�w wie�ku�przed�szkol�nym�nie�stwa�rzał�pro�ble�mu.�Z wy�kształ�ce�nia�je�-

stem�tech�ni�kiem�eko�no�mi�stą.�Pra�cu�ję�na sta�no�wi�sku�se�kre�tar�ki.�Dzię�ki�przy�chyl�no�ści�dy�rek�cji�uczest�ni�czy�łam�w szko�le�niach

z za�kre�su�za�mó�wień�pu�blicz�nych,�któ�re�przy�bli�ży�ły�i po�sze�rzy�ły�mo�ją�wie�dzę,�umoż�li�wia�jąc�czyn�ne�włą�cze�nie�się�do me�ry�-

to�rycz�ne�go�przy�go�to�wy�wa�nia�ofert�prze�tar�go�wych.�Za�rząd�fir�my�jest�bar�dzo�przy�chyl�ny�edu�ka�cji�i chęt�nie�kie�ru�je�swo�ich�pra�-

cow�ni�ków�na szko�le�nia,�co�sprzy�ja�dal�sze�mu�roz�wo�jo�wi�oraz�zdo�by�wa�niu�kwa�li�fi�ka�cji�za�trud�nia�nych�osób.�Z du�żą�sa�tys�fak�-

cją�ob�ser�wu�ję,�jak�sto�sun�ko�wo�ma�ła�fir�ma,�w któ�rej�po�dej�mo�wa�łam�pra�cę,�na prze�strze�ni�kil�ku�lat�prze�kształ�ci�ła�się�i dy�na�micz�nie

roz�wi�nę�ła�do ran�gi�przo�du�ją�ce�go�w kra�ju�pro�du�cen�ta�sa�mo�cho�dów�spe�cja�li�stycz�nych�i z suk�ce�sem�za�ist�nia�ła�na ryn�kach�za�-

gra�nicz�nych.

Roz ma wiam ze swo imi pra cow ni ka mi...Z an�ną�szczę�Śniak,pre ze sem fir myPo jaz dy Spe cja li stycz neZbi gniew Szczę śniak,roz ma wia Mi chał Czy czy ło

DODATEK INFORMACYJNO-PROMOCYJNY www.strefa-biznesu.com.pl C3

– Gra tu lu ję, Re gio nal ny Za rządGo spo dar ki Wod nej w Kra ko wieotrzy mał ty tuł Od po wie dzial nyPra co daw ca – Li der HR 2011. Jakprzyj mu je Pan to wy róż nie nie?– Otrzy ma nie ty tu łu Od po wie dzial -ny Pra co daw ca – Li der HR 2011 jestdu żym wy róż nie niem, a w przy pad -ku RZGW w Kra ko wie ty tuł ten maszcze gól ną war tość, po nie waż je ste -śmy jed nost ką fi nan so wa ną przezbu dżet Pań stwa i nie ustan nie bo ry -ka my się z pro ble mem za pew nie niado sta tecz nych środ ków fi nan so -wych na re ali za cję na szych pod sta -wo wych za dań. To tak że po pra wawi ze run ku in sty tu cji m.in. na ryn kupra cy oraz po twier dze nie, że przy -ję ta po li ty ka per so nal na przy no si za -mie rzo ne efek ty i zmie rza w do brymkie run ku. – Dzię ki au ten tycz ne mu za an ga -żo wa niu pra cow ni ków fir ma pro -wa dzi sze ro ką dzia łal ność. Czymógł by Pan nie co przy bli żyć ob -szar dzia łal no ści RZGW?– Głów ną ro lą RZGW jest re ali zo -wa nie w ob sza rze swe go dzia ła niagłów nych ce lów współ cze snej po -li ty ki wod nej, po le ga ją cej na ta kimza rzą dza niu za so ba mi wod ny mi,któ re po zwo li przede wszyst kimna kształ to wa nie i ochro nę za so bówwód po wierzch nio wych oraz pod -ziem nych w ce lu osią gnię cia, a tak -

że utrzy ma nia do bre go sta nu tychwód oraz eko sys te mów wod nych.Two rzy my tak że wa run ki dla za spo -ko je nia uza sad nio nych po trzeb lud -no ści i go spo dar ki (prze my słu, rol -nic twa, że glu gi, ener ge ty ki wod neji re kre acji) przy po sza no wa niu za -sad zrów no wa żo ne go roz wo ju użyt -ko wa nia wód. Waż na w na szychdzia ła niach jest rów nież oczy wi ścieochro na lu dzi i mie nia przed za gro -że nia mi, ja kie mo gą wy stą pić w wy -ni ku zja wisk eks tre mal nych, ta kichjak np. po wódź czy su sza. Obec nieza trud nia my po nad 700 osób, re ali -zu jąc za da nia w re gio nie wod nymGór nej Wi sły na ob sza rze 5 wo je -wództw po łu dnio wo -wschod niejczę ści na sze go kra ju. RZGW w Kra -ko wie peł ni tak że ro lę ad mi ni stra -to ra du żych obiek tów hy dro tech -nicz nych, rzek i po to ków orazin we sto ra obiek tów go spo dar kiwod nej.– Fir ma wy raź nie ce chu je się du -żą dba ło ścią o roz wój pra cow ni -ków, ich kom pe ten cji i umie jęt no -ści. Pro szę przy bli żyć tę sfe ręPań stwa dzia łań.– W dzi siej szym szyb ko zmie nia -ją cym się oto cze niu, ko niecz nymjest za trud nia nie naj lep szych pra -cow ni ków na ryn ku pra cy, a tak żeich nie ustan ne szko le nie roz wi ja ją -ce kom pe ten cje i umie jęt no ści. Po -nie waż wy ko nu je my bar dzo od -po wie dzial ne za da nia zwią za nem.in. z ochro ną prze ciw po wo dzio -wą, w ostat nich la tach szcze gól nyna cisk kła dzie my na wzmoc nie -nie wy dzia łu HR i roz wój mięk kichna rzę dzi za rzą dza nia per so ne lem.Od po wie dzial ne po dej ście do po li -ty ki per so nal nej da je nam gwa -

ran cję cią głe go roz wo ju pra cow ni -ków.– Ja ki w ogó le wpływ na roz wójfir my ma ją pra cow ni cy? W ja kispo sób przy czy nia ją się do suk ce -su przed się bior stwa? – Przede wszyst kim uda ło się osią -gnąć sto sun ko wo ma łą fluk tu acjękadr. Cen nych i do świad czo nychpra cow ni ków wspo ma ga my mło -dą i bar dzo do brze wy kształ co ną ka -drą. Obo wią zu ją ca od lat kul tu ra or -ga ni za cyj na, do bra at mos fe ra pra cyopie ra ją ca się na wza jem nym sza -cun ku z po wo dze niem ni we lu je róż -ni ce po ko le nio we. Osią gnię ta rów -no wa ga ma bar dzo ko rzyst ny wpływna roz wój in sty tu cji i owo cu je wie -lo ma suk ce sa mi ja kie osią gnę li śmyw ostat nim okre sie. – Pa nie Pre ze sie, jak bę dzie wy glą -da ła przy szłość fir my? Z pew no -ścią nie bra ku je Pa nu po my słówna jej dal szy roz wój… – W naj bliż szych la tach pla nu je myza koń czyć in we sty cje bu do wyZbior ni ka Wod ne go w Świn nej Po -rę bie. To obec nie naj więk sza na szain we sty cja. Po nad to, w nie da le kiejper spek ty wie bę dzie my wdra żaćpo sta no wie nia Dy rek ty wy Po wo -dzio wej, a zwłasz cza jej ele men ty,ta kie jak pla ny za rzą dza nia ry zy kiempo wo dzio wym. Ko lej ne za da nia tomo ni to ro wa nie wdra ża nia dzia łańza pi sa nych w pro gra mie wod no --śro do wi sko wym kra ju. Bę dzie myteż opra co wy wać wa run ki ko rzy sta -nia z wód re gio nów wod nych i zlew -ni, któ re bę dą istot nym na rzę dziempro wa dze nia po li ty ki wod nej. Abyspro stać po wyż szym za da niom, mu -si my nie ustan nie pod no sić kwa li fi -ka cje pra cow ni ków.

– Kra kow skie Za kła dy Au to ma -ty ki S.A. to pra co daw ca god nypole ce nia. Jak waż ną ro lę od gry -wa wy so ka ja kość za trud nie niaw roz wo ju fir my i dla cze go war -to być od po wie dzial nym pra co -daw cą?– Ob szar ak tyw no ści na szej fir mywy ma ga od po wie dzial nych za cho -wań, bo wiem mon to wa ne przez nasurzą dze nia mu szą gwa ran to wać bez -piecz ną po dróż lu dziom ko rzy sta ją -cym z po cią gów. Na si pra cow ni cymu szą być nie tyl ko do sko na le przy -go to wa ni pod wzglę dem me ry to rycz -nym, ale rów nież po sia dać wy so kąświa do mość od po wie dzial no ścina nich spo czy wa ją cej. Roz waż niekształ tu jąc za ło gę na szej fir my da je -my jej szan sę na prze my śla ny i kon -tro lo wa ny roz wój. – Spół ka wy raź nie ce chu je się sys -te ma tycz ną i prze my śla ną in we sty -cją w ka pi tał ludz ki. Każ de mutwo rzy opty mal ne sta no wi sko orazwa run ki pra cy. Ja kie moż li wo ściotrzy mu je pra cow nik? – Więk szość pra cow ni ków ad mi ni -stra cyj nych na szej fir my pra cu jew sys te mie za da nio wym. Sa mi or ga -ni zu ją so bie dzień pra cy, do sto so wu -jąc czas prze by wa nia w fir mie do in -dy wi du al nych po trzeb. Wy ma ga ło tostwo rze nia ma te rial ne go za ple czadla ta kiej for my za trud nie nia, ale

w za mian po zwa la osią gać ce le za -kła da ne przez kie row nic two fir myprzy zwięk szo nej sa tys fak cji pra cow -ni ków.– W biz ne sie z pew no ścią waż najest od po wie dzial ność nie tyl koza roz wój fir my, ale też za ka pi tałnaj bar dziej fun da men tal ny, czy lipra cow ni ków. Jak uda je się war -to ścio wać te ele men ty i za cho wy -wać od po wied nią rów no wa gęw Pań stwa fir mie?– Jest to zja wi sko po zor ne go kon flik -tu in te re sów. Z jed nej stro ny każ dywła ści ciel fir my dą ży do osią ga niazy sków, z dru giej zaś dla ich osią ga -nia w dłuż szym ho ry zon cie cza so -wym ko niecz ne jest opar cie sięna so lid nych pra cow ni kach rów -nież do brze opła ca nych. Umie jęt nośćzba lan so wa nia tych ele men tów jestnie zbęd na, by utrzy my wać sięna ryn ku przez dłu gi czas. Dla przy -po mnie nia do dam, że na sza fir mama tra dy cje się ga ją ce 1928 ro ku. Takwięc umie jęt ność znaj do wa nia zło -te go środ ka te go pro ble mu jest hi sto -rycz nie u nas obec na.– KZA to fir ma od po wie dzial natak że spo łecz nie.– Spo łecz na od po wie dzial ność biz -ne su jest dla nas czymś wię cej niżslo ga nem, ma ją cym po pra wić wi ze -ru nek fir my. Świad czą o tym dzia ła -nia po dej mo wa ne przez za rząd spół -ki, się ga ją ce wie le lat wstecz, za nimdzia ła nia pro spo łecz ne i pro eko lo -gicz ne moż na by ło okre ślić mia nemCSR. Trud no by by ło wy mie nićwszystkie podejmowane przez nasdzia ła nia. Ko lej ny już rok do sko na -le funk cjo nu je na sza współ pra caz Pol skim Związ kiem Nie wi do -mych – Okręg Ma ło pol ski. Dzię ki

na sze mu wspar ciu uda ło się zor ga -ni zo wać dwie wy sta wy prac pla -stycz nych osób nie wi do mych i nie -do wi dzą cych czy za opa trzyć bi blio-te kę w książ ki pi sa ne Bra il le’m.W 2010 ro ku za an ga żo wa li śmy sięm.in. w dwa du że wy da rze nia kul tu -ral ne. Jed nym z nich był, or ga ni zo -wa ny przez Kra kow skie To wa-rzy stwo Prze my sło we, kon cert sym -fo nicz ny „Last Ni ght of the Proms inCra cow”, sta no wią cy re pli kę słyn ne -go – o prze szło stu let niej tra dy -cji – lon dyń skie go wy da rze nia mu -zycz ne go. Nie co lżej szy, choć niemniej waż ny, był Gre chu ta Fe sti -val 2010 – kil ku dnio we wy da rze niemu zycz ne, po świę co ne pa mię ci Mar -ka Gre chu ty. KZA S.A., pro wa dzącpra ce mo der ni za cyj ne na te re nie ca -łe go kra ju, ak tyw nie współ pra cu jez lo kal ny mi spo łecz no ścia mi, głów -nie w sfe rze za trud nie nia. Na prze -strze ni kil ku ostat nich lat fir ma za -trud ni ła kil ka dzie siąt osób z róż nychre gio nów Pol ski. Za wsze po wta -rzam, że lu dzie to ka pi tał, a my o tennasz ka pi tał sta ra my się bar dzo dbać.Uru cho mi li śmy Cen trum Edu ka cjiZa wo do wej, ma ją ce na ce lu kształ -ce nie wy so ko wy spe cja li zo wa nycheks per tów z za kre su au to ma ty ki ko -le jo wej. Ofe ru je my pra cow ni kommoż li wość nie ustan ne go roz wo juza wo do we go i oso bi ste go po przezudział w szko le niach, po dej mo wa niestu diów wyż szych czy po dy plo mo -wych. Uważ nie przy glą da my sięich po trze bom, od ubie głe go ro kudo sko na le funk cjo nu je sys tem udzie -la nia po ży czek pra cow ni kom, oso -bom do tknię tym tra ge dią ubie gło -rocz nych po wo dzi udzie li li śmywspar cia fi nan so we go.

Świa do mość od po wie dzial no ściza lu dzi i dzia ła niaZ dr inż. Je�Rzym�gRe�Lą,dy rek to remRe gio nal ne go Za rzą duGo spo dar ki Wod nej w Kra ko wie, na gro dzo ne go ty tu łemOd po wie dzial ny Pra co daw ca– Li der HR 2011, roz ma wia Grze gorz Ko zic ki

Prze my śla nyi kon tro lo wa ny roz wójZ edwaR�dem�Jac�kiemkwaR�cia�kiem,pre ze sem za rzą duKra kow skich Za kła dówAu to ma ty ki S.A., na gro dzo nychty tu łem Od po wie dzial nyPra co daw ca – Li der HR 2011, roz ma wia Grze gorz Ko zic ki

Page 4: #01  18.02.2011

– Naj now sza hi sto ria i po cząt kina zwy Kom bi nat Bu dow la nyto 1993 rok, jed nak ko rze nie fir -my się ga ją 1951 ro ku. Te la ta do -świad czeń są dziś si łą fir my?– Rze czy wi ście hi sto ria na sze goprzed się bior stwa roz po czę ła sięw 1951 ro ku, za tem nie ba wem bę -dzie my ob cho dzić 60-le cie dzia -łal no ści. Na prze strze ni lat za kładprze szedł róż ne for my prze kształ -ceń, je go pra cow ni cy na by wa liw tym cza sie do świad cze nia. Toza owo co wa ło tym, iż dziś je ste -śmy zna ni i ce nie ni na ryn ku bu -dow la nym. Zre ali zo wa li śmy wie -le in we sty cji, ta kich jak obiek tyuży tecz no ści pu blicz nej czy bu -dyn ki miesz kal ne, a zdo by te do -świad cze nie na szej ka dry jest dziśpo waż nym atry bu tem de cy du ją -cym o si le i prze wa dze na ryn ku.– Wspo mniał Pan o obiek tachwy bu do wa nych w prze szło ści.Z któ rych in we sty cji je ste ścieszcze gól nie dum ni?– Z pew no ścią za li cza my do nichwy bu do wa nie trzech straż nicna gra ni cy Pol ski z Bia ło ru sią,

czy li de fac to Unii Eu ro pej skiejz Bia ło ru sią. Dziś są to nie tyl kowi zy tów ki na sze, ale ca łej Unii.Po wo dem na szej du my są teżostat nie na sze pro jek ty, za któ reotrzy ma li śmy zło te sta tu et kiw kon kur sie Bu do wa Ro ku 2009,są to ra tusz w Mi cha ło wie orazCen trum Espe ran to im. Lu dwi kaZa men ho fa w Bia łym sto ku prze -ka za ne do użyt ku z cza sie Świa -to we go Kon gre su Espe ran to.– Ja kie waż ne pro jek ty ak tu al -nie re ali zu je cie?– Jest to sze reg pro jek tów bu -dow nic twa miesz ka nio we go wie -lo ro dzin ne go i jed no ro dzin ne gow Bia łym sto ku. Łącz nie wzno si -my 452 miesz ka nia, z cze godo użyt ku w tym ro ku chce myprze ka zać 345 lo ka li. – Ma cie świet ną opi nię ja kopra co daw ca. Jak waż ny wpływna opi nię i ryn ko wy suk ces

Kom bi na tu Bu dow la ne go ma -ją pra cow ni cy?– Na sza si ła tkwi w lu dziach. Tooni ma ją za sad ni czy wpływ na opi -nię o Kom bi na cie Bu dow la nymi je go wi ze run ku. To ich po sta wa,a tak że co dzien na, rze tel na pra cakształ tu je opi nie o fir mie. To pra -cow ni cy two rzą wi zy tów kę spół -ki w re la cjach z klien ta mi. Ich za -an ga żo wa nie, lo jal ność, po zy tyw nena sta wie nie oraz iden ty fi ko wa niesię z miej scem pra cy prze kła da sięna los i suk ce sy fir my.– Dzia ła cie na cięż kim, bar dzokon ku ren cyj nym ryn ku bu -dow la nym, ale rów nież trud -nym z punk tu wi dze nia ryn kupra cy. Jak so bie ra dzi cie z po -zy ski wa niem pra cow ni ków?– Ry nek bu dow la ny jest dziśbar dzo cięż ki, jed nak ra dzi myso bie na nim bar dzo do brze.Pra cow ni ków po zy sku je my

głów nie spo śród ab sol wen tówPo li tech ni ki Bia ło stoc kiej oraztech ni ków bu dow la nych, któ -rym or ga ni zu je my prak ty ki za -wo do we na na szych bu do wach.Spo śród mło dych lu dzi, któ rychmie li śmy oka zję ob ser wo waćpod czas co dzien nej pra cy wy ła -nia my naj lep szych, któ rzy sta jąsię czę ścią na sze go ze spo łu.– Dla cze go war to pra co waćw Kom bi na cie Bu dow la nymi wią zać z nim swo ją przy -szłość za wo do wą?– Je ste śmy fir mą o ukształ to wa neji usta bi li zo wa nej po zy cji na pod -la skim ryn ku bu dow la nym, pod -mio tem god nym za ufa nia, na któ -re pra co wa li śmy bli sko 60 lat.Świad czą o tym wy róż nie niaw kon kur sach ogól no pol skich,ta kich jak SO LID NA FIR MA,fir ma FA IR PLAY, Or ły Bu dow -nic twa czy Ga ze le Biz ne su. Sta bil -na po zy cja na ryn ku sta no wi rów -nież gwa ran cję za trud nie nia dlana szych pra cow ni ków, moż li wośćzdo by wa nia no wych do świad -czeń, pod no sze nia kwa li fi ka cjiza wo do wych i awan su. Ze swo jejstro ny za co dzien ne za an ga żo -wa nie, pra cę na suk ces Kom bi na -tu chciał bym ca łej ka drze ser -decz nie po dzię ko wać.

...�a mo�wa�oczy�wi�ście�o kom�bi�na�cie�Bu�dow�la�nym sp.�z o.o.�z Bia�łe�go�sto�ku�–�fir�mie�o bli�sko 60-let�niej�hi�sto�rii�od�no�szą�cej�suk�ce�sy�na trud�-nym�ryn�ku�bu�dow�la�nym.�ko�lej�nym�osią�gnię�ciem�fir�my�z Pod�la�sia�jest�uzy�ska�nie�ty�tu�łu�od�po�wie�dzial�ny�Pra�co�daw�ca�–�Li�der�HR 2011.�

Z Ro�ma�nem�du�Bow�skim,pre ze sem Kom bi na tuBu dow la ne go Sp. z o.o.,o zbli ża ją cym się ju bi le uszu,zwy cię stwie w pro gra mieOd po wie dzial nyPra co daw ca – Li der HR 2011i ak tu al nej sy tu acjiprzed się bior stwa,roz ma wia Grze gorz Ko zic ki

Budowlany lider z Podlasia

– Fir ma mo że po szczy cić sięwie lo let nią tra dy cją pszcze lar -ską...– Ow szem, na sze po cząt ki się ga -ją bo wiem 1964 ro ku, kie dy toza ło ży łem swo ją pierw szą pa sie -kę. Z cza sem mo je hob by prze -ro dzi ło się w obec ny za kład speł -nia ją cy nor my Unii Eu ro pej skiejw za kre sie pro duk cji żyw no ści.– Co ma Pan na my śli?– Mię dzy in ny mi wpro wa dze niecer ty fi ka tu ISO 9001:2008 orazsys te mu bez piecz ne go pro duk tuHACCP. Po sia da my wła sne la bo -ra to rium, w któ rym na bie żą coba da my ja kość wy ro bów, by za -spo ko ić ocze ki wa nia kon su men -tów. Sta le współ pra cu je my tak -że z Ka te drą Pszcze lar stwaUni wer sy te tu War miń sko-Ma -zur skie go, a na sza pro duk cja jestpod nad zo rem Po wia to we go Le -ka rza We te ry na rii.– Ja ka jest Wa sza obec na po -zy cja na ryn ku?– Sku pu je my naj wię cej pol skie -go mio du w po rów na niu z kon -ku ren cją. Współ pra cu je my z naj -więk szy mi pa sie ka mi to wa -ro wy mi w kra ju oraz ze sta łą gru -pą mniej szych pa siek, kie ru jącsię przy tym ostry mi wy ma ga nia -

mi ja ko ścio wy mi i sma ko wy mi.Wszyst kie sku po wa ne mio dy sądo kład nie ba da ne w na szym la -bo ra to rium. Już na tym eta piedba my o naj wyż szą ja kość ofe -ro wa nych przez nas pro duk tów.Obec nie kon fek cjo nu je my zna -ne i ce nio ne przez kon su men tówmio dy: wie lo kwia to we, li po we,gry cza ne, aka cjo we, nek ta ro -wo -spa dzio we i ze spa dzi igla -stej. W na szej ofer cie ma mytak że miód wrzo so wy – bar dzorzad ko spo ty ka ny, a sta no wią cy

ra ry tas wśród mio dów. Miódjest pro duk tem na tu ral nym, któ -re go spo ży cie wzra sta. Świa do -mość kon su men ta zmie nia się,co po zwa la mieć na dzie ję, że sta -le wzra sta ją ce w Pol sce spo ży -cie mio du w nie da le kiej przy szło -ści bę dzie zbli żo ne do śred niejw UE.– Dzia łal ność fir my oraz jejpro duk ty zy ska ły uzna nie śro -do wi ska pszcze lar skie go i biz -ne so we go...– Ow szem, otrzy ma li śmy wie lepre sti żo wych na gród i wy róż -

nień. Naj więk szą chlu bą Ma -zur skich Mio dów jest me dal im.ks. dr. Ja na Dzier żo nia przy -zna ny przez Pol ski Zwią zekPszcze lar stwa za za słu gi dlapszcze lar stwa. Fir mę na gro dzo -no w 2010 ro ku ko lej nym Lau -rem Kon su men ta w ka te go riiMio dy. Obec ny rok przy niósł ko -lej ne zna czą ce wy róż nie nie, go -dło Pol ska Ja kość 2011.– Ale Ma zur skie Mio dy to nietyl ko mio dy...– Zga dza się. Wy twa rza my rów -nież szla chet ne trun ki wy ra bia -ne wy łącz nie z na tu ral nychskład ni ków, któ rych re cep tu ręod po ko leń pie lę gnu je na szabart ni cza ro dzi na oraz mio dypit ne na tu ral ne – nie sy co ne. Tedru gie po wsta ją wg sta rej tech -no lo gii i sta ro pol skiej tra dy cjiwy twa rza nia mio dów nie sy co -nych z do dat kiem przy praw ko -rzen nych. Pro duk ty te wie lo -krot nie na gra dza ne by ływ Kon kur sach Kra jo wej Ra dyWi niar stwa i Mio do syt nic twa.Do naj bar dziej zna nych i ce -nio nych na le żą m.in.: Pół to rakPia sec ki i Ro do wy, Dwój niakGrun waldz ki i War miń ski, Trój -niak Ma zur ski oraz Kre so wy,Czwór niak Bie siad ny i Ho neyWi ne oraz tra dy cyj ne wód ki:mio do wa, pi gwo wa, śliw ko wale śna i wi śnio wa.– Dzię ku ję za roz mo wę.

Ma zur skie...nie tyl ko Mio dy Z Bog�da�nem�Pia�sec�kim,wła ści cie lem fir myMa zur skie Mio dy ZPH „Ka ro li na”,roz ma wia Mi chał Czy czy ło

Reklama

www.strefa-biznesu.com.pl DODATEK INFORMACYJNO-PROMOCYJNYC4

–�Sta�wia�my�na mno�gość�wzo�-rów,�apli�ka�cji,�ze�sta�wów,�ma�te�ria�-łów.�To�za�wsze�bu�dzi�ło�za�chwytw ko�bie�cych�oczach,�cze�go�od�-zwier�cie�dle�niem�jest�bar�dzo�do�brasprze�daż.�Je�ste�śmy�bar�dzo�wy�czu�-le�ni�na bie�żą�ce�tren�dy�i do�kład�nieśle�dzi�my�ry�nek.�Sta�no�wi�my�ści�słączo�łów�kę�wśród�pol�skich�i eu�ro�-pej�skich�pro�du�cen�tów,�a to�zo�bo�-wią�zu�je�do cią�głe�go�pod�no�sze�niaja�ko�ści� i wpro�wa�dza�nia� no�wi�-nek – mó wi Rok sa na Za lew ska,Li via Cor set ti Fa shion.

Li via Cor set ti to mar ka, któ rapro po nu je bie li znę mod ną, w do -sko na łej ja ko ści. Ko bie cą i nie po -zba wio ną ory gi nal no ści. I nieina czej sta ło się w bie żą cym se -zo nie. Pro du cent za sko czył klient -ki ory gi nal no ścią, ele gan cją i nu -tą ta jem ni cy. Wy star czy po daćprzy kład kom ple tów: Eu ni ka,Nad iya czy Ma ga li. Ko bie ta Li -via Cor set ti jest jak za wsze bar -dzo po cią ga ją ca i sek sow na.W tym se zo nie ko kie tu je i ma kil -ka słod kich ta jem nic. Ta ki efektpo mo gły osią gnąć ko lo ry: czar -ny, bia ły, ko ron ki, sa ty na, drob -ne do dat ki, któ re spra wia ją, żeklient ki czu ją się bar dzo wy god -nie, pew nie. Sta ją się świa do meswo ich wa lo rów i efek tów, ja kiewy wo łu ją. –�Chce�my�nie�ja�ko�po�-wie�dzieć,� że� ko�bie�ta� ubra�naw bie�li�znę�Li�via�Cor�set�ti�po�czu�-je�swo�ją�si�łę�i od�kry�je�kil�ka�swo�-ich� ta�jem�nic�– do da je Rok sa naZa lew ska.

Ten spo sób afir ma cji na tu ryko bie cej, bo ga tej i nie od gad nio -nej przy czy nił się do suk ce su fir -my na ryn ku świa to wym. Mar kaLi via Cor set ti jest obec nana wszyst kich kon ty nen tach.Oczy wi ście to za słu ga z jed nejstro ny pro duk tów, któ re po pro -stu bro nią się sa me, ale też wy -sił ków pro mo cyj nych fir my. Niebez wpły wu oczy wi ście po zo stał

fakt, iż bie li zna sy gno wa na mar -ką Li via Cor set ti trzy krot nie zo -sta ła lau re atem Lau ru Kon su -men ta. – Ta�pre�sti�żo�wa�na�gro�daoraz�sta�tu�et�ka�En�da,�bę�dą�ca�sy�-no�ni�mem�ja�ko�ści,�da�ją�nam�mi�-łą�świa�do�mość,�że�je�ste�śmy�mar�-ką� lu�bia�ną,� o moc�nej� po�zy�cjiryn�ko�wej.�Świa�do�mość�po�zy�cji�ja�-ką�obec�nie�zaj�mu�je�my�wy�zna�czy�-ła�tak�że�na�sze�dzia�ła�nia�pro�mo�-cyj�ne – pod kre śla Rok sa naZa le wska.

Mar ka Li via Cor set ti re gu lar -nie pre zen tu je pro duk ty na po ka -zach mo dy, mię dzy in ny mina ga li Mo da&Styl, tar gach bran -żo wych MTP Bo dy Sty le. Jestrów nież, co war to pod kre ślić,ofi cjal nym spon so rem pol skiejka dry strong me nów na Mi strzo -stwach Świa ta or ga ni zo wa nychprzez le gen dę Ar nol da Schwa rze -neg ge ra.

W bie żą cym se zo nie naj-now sza ko lek cja fir my skie ro -wa na jest do wszyst kich pań.Fir ma nie do ko nu je seg men ta -cji ryn ku, trzy ma jąc się za sa dyplu ra li zmu klienc kie go po łą -czo ne go z do brą ce ną, do sko na -łą ja ko ścią i ła twym wy bo rem.Wszyst kie te ele men ty skła da -ją się na suk ces, jed nak naj waż -niej szą kwe stią jest, iż Pa niew bie liź nie Li via Cor set ti czu -ją się pięk ne i atrak cyj ne.

Zmysłowa kolekcjaHi�sto�rię�fir�my�Li�via�cor�set�ti�Fa�shion�od�mie�rzać�moż�na�ilo�ścią�mo�de�li�bie�li�zny,�ja�ką�przy�go�to�wa�ła�dlaswo�ich�klien�tek.�na ryn�ku�po�ja�wi�ło�się�już�bli�sko 160�mo�de�li�sy�gno�wa�nych�mar�ką�Li�via�cor�set�ti.