24

Baśnie świata - Publio.pl · Ali Baba wszedł do jaskini i zadziwił się ilością zło-ta, srebra i cennych klejnotów, które tam znalazł. Szyb-ko napełnił swoje worki drogimi

  • Upload
    vanthuy

  • View
    214

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Baśnie świata

Basnie swiata_srodki_wII.indd 1 2013-11-04 11:14:38

Basnie swiata_srodki_wII.indd 2 2013-11-04 11:14:38

Baśnie świata

Basnie swiata_srodki_wII.indd 3 2013-11-04 11:14:40

Copyright © SBM Sp. z o.o, Warszawa 2013© Copyright for the illustrations by SBM Sp. z o.o., Warszawa 2013

Tekst: Zespół redakcyjnyIlustracje: Włodzimierz Kukliński

Redakcja: Elżbieta WójcikKorekta: Natalia Kawałko

Skład, okładka i przygotowanie do druku: Joanna Królak

Wydanie II

Wydrukowano w Polsce

Wydawnictwo SBM Sp. z o.o.ul. Sułkowskiego 2/201-602 Warszawawww.wydawnictwo-sbm.pl

Basnie swiata_srodki_wII.indd 4 2013-11-04 11:14:40

SBM2
Typewritten Text
978-83-7845-617-9
SBM2
Typewritten Text
SBM2
Typewritten Text
SBM2
Typewritten Text
SBM2
Typewritten Text

Ali Baba i czterdziestu rozbójników

Baśń wschodnia

Było sobie dwóch braci, Kassim i Ali Baba. Star-szy Kassim poślubił córkę bogatego kupca, zaś Ali Baba żył skromnie, zarabiając na życie jako drwal. Pewnego dnia, podczas ścinania drzewa w lesie, Ali Baba zoba-czył w oddali unoszące się tumany kurzu.

– To pewnie rozbójnicy. Muszę się schować – powie-dział do siebie Ali Baba i wspiął się na pobliskie drzewo. Bardzo się zdziwił i przestraszył, kiedy po chwili zobaczył

5

Basnie swiata_srodki_wII.indd 5 2013-11-04 11:14:40

czterdziestu mężczyzn schodzących z koni. Jeden z nich, wyglądający na przywódcę, podszedł do wielkiej skały.

– Sezamie, otwórz się! – zawołał. I w tym momen-cie otworzyły się skalne wrota.

Kiedy wszyscy rozbójnicy weszli do jaskini, wrota się zamknęły. Minęło trochę czasu, aż mężczyźni w koń-cu opuścili kryjówkę.

– Sezamie, zamknij się! – zawołał ponownie przy-wódca i wejście znikło. Rozbójnicy odjechali. Gdy zro-biło się pusto, Ali Baba podszedł do skały.

– Sezamie, otwórz się! – zawołał. Ku jego radości wrota szeroko się przed nim otworzyły.

6

Basnie swiata_srodki_wII.indd 6 2013-11-04 11:14:41

Ali Baba wszedł do jaskini i zadziwił się ilością zło-ta, srebra i cennych klejnotów, które tam znalazł. Szyb-ko napełnił swoje worki drogimi kamieniami i złotymi monetami. Zabrał tyle skarbów, ile mógł unieść jego osioł. Następnie wyszedł na zewnątrz.

– Sezamie, zamknij się! – krzyknął i skalne wrota zatrzasnęły się.

Kiedy Ali Baba dotarł do domu, postanowił zwa-żyć złote monety. Pożyczył odważniki od żony Kassi-ma. Ta nie mogła się temu nadziwić. Będąc z natury dociekliwą, umieściła pod jednym z odważników wosk. Chciała, aby przyczepiło się do niego to, co będzie wa-żył Ali Baba. Po zważeniu monet Ali Baba oddał od-ważniki, nie zauważywszy, że jedna z monet przyczepi-ła się do wosku.

Kiedy żona Kassima dostrzegła złotą monetę, na-tychmiast pospieszyła do swojego męża.

– Twój brat jest teraz tak bogaty, że nie liczy swo-ich monet, tylko je waży – powiedziała. Zaciekawiony Kassim poszedł do Ali Baby i zapytał go o złote mone-ty. Ten opowiedział mu wszystko o jaskini.

Kassim bezzwłocznie wyruszył do jaskini razem ze wszystkimi swoimi mułami. Przy wielkiej skale wypo-wiedział magiczne słowa, po czym wszedł do środka. Następnie zamknął za sobą wrota przy użyciu odpo-

7

Basnie swiata_srodki_wII.indd 7 2013-11-04 11:14:41

8

Basnie swiata_srodki_wII.indd 8 2013-11-04 11:14:43

wiednich magicznych słów i natychmiast zaczął łado-wać skarby na swoje muły. Z przejęcia zakręciło mu się jednak w głowie i zapomniał hasła otwierającego jaski-nię. W tym czasie wrócili rozbójnicy.

Kiedy zobaczyli muły w jaskini, wyczuli, że coś jest nie tak. Wkrótce znaleźli Kassima i zabili go.

Kassim długo nie wracał do domu, toteż jego żona zaczęła się martwić. Poszła do Ali Baby, żeby podzielić się z nim swoimi obawami i poprosiła go o odszukanie brata.

Ali Baba ruszył do jaskini. Struchlał, zobaczywszy, że Kassim nie żyje. Ogarnął go ogromny smutek, wziął ciało brata i wrócił do domu. Opowiedział niewolnicy Kassima o śmierci brata i dodał:

– Śmierć twojego pana powinna zostać zachowa-na w tajemnicy. Niech wszyscy myślą, że zaginął bez wieści.

Morgiana była bystrą i inteligentną młodą dziew-czyną. Znalazła starego krawca, dała mu złotą monetę i, zasłoniwszy mu wcześniej oczy, zaprowadziła do domu Ali Baby. Tam stary krawiec uszył ubranie dla Kassima. Kiedy rozbójnicy wrócili do jaskini, zdumieli się, że cia-ło Kassima znikło.

– Ktoś jeszcze zna naszą tajemnicę. Musimy go od-naleźć – powiedział przywódca.

9

Basnie swiata_srodki_wII.indd 9 2013-11-04 11:14:43

Następnego dnia jeden z rozbójników przybył do miasta w przebraniu podróżnika. Spotkał tego samego krawca, który uszył ubranie dla Kassima i zapytał go:

– Czy nie słyszałeś przypadkiem, aby ktoś tu ostat-nio umarł?

– Szyłem ostatnio ubranie dla nieżyjącego czło-wieka – odpowiedział mu krawiec.

– Starcze, zaprowadź mnie do tego domu, w za-mian dostaniesz dziesięć złotych monet.

Krawiec wyjaśnił, że trafi tam tylko wtedy, gdy zasło-ni sobie oczy. Tak też zrobił i wkrótce obaj znaleźli się przed domem Ali Baby. Rozbójnik zaznaczył drzwi krzyżykiem i zadowolony wrócił do swoich kompanów. Widziała to Morgiana. Przeczuwając kłopoty, postanowiła oznaczyć krzyżykiem drzwi wszystkich domów przy ich ulicy.

Następnego dnia rozbójnik wrócił pod dom Ali Baby ze swoim przywódcą. Ku swemu zaskoczeniu zobaczyli, że wszystkie domy na ulicy były oznaczone krzyżykiem. Przy-wódcę ogarnęła wściekłość i po powrocie do jaskini ukarał rozbójnika. Następnego dnia sam pojechał do miasta i zna-lazł dom Ali Baby. Po powrocie rozkazał swoim ludziom, aby zakupili trzydzieści dziewięć wielkich beczek.

Jedna z beczek została wypełniona oliwą, a w po-zostałych schowali się rozbójnicy. Przywódca wkroczył

10

Basnie swiata_srodki_wII.indd 10 2013-11-04 11:14:43

do miasta przebrany za sprzedawcę oliwy. Zatrzymał się przy domostwie Ali Baby.

– Sprzedaję oliwę. Jestem tu przejazdem i szukam schronienia na najbliższą noc – powiedział. Wielko-duszny Ali Baba zaprosił go do siebie.

Tego samego wieczoru Morgianie podczas przygoto-wywania kolacji skończyła się oliwa. Postanowiła odlać trochę z beczki kupca. Udała się na podwórze, gdzie stały beczki. Kiedy podeszła do pierwszej z nich, usłyszała głos.

11

Basnie swiata_srodki_wII.indd 11 2013-11-04 11:14:44

– Czy już czas, panie? – spytał ktoś z beczki. Morgia-na zrozumiała wtedy, że ich gość nie był wcale kupcem, ale przybył wraz z  innymi rozbójnikami, aby zabić Ali Babę.

– Jeszcze nie – wyszeptała.Zaczęła szukać beczki z oliwą. Kiedy ją znalazła,

odlała trochę płynu do pojemnika i zagotowała. Na-stępnie wlała wrzącą oliwę do wszystkich beczek, pa-rząc rozbójników, którzy uciekli z wrzaskiem. A kiedy sprzedawcę oliwy zmorzył sen, uwięziła go.

– To czterdziestu rozbójników, panie – powiedzia-ła Ali Babie. Ten podziękował jej za uratowanie mu ży-cia i wynagrodził ją, wydając za mąż za swojego bratan-ka, syna Kassima.

12

Basnie swiata_srodki_wII.indd 12 2013-11-04 11:14:45

Chłopiec-delfin

Baśń włoska

W pewnej małej wiosce rybackiej żyła ubo-ga wdowa z niesfornym synkiem, Kolą. Całe dnie chło-piec spędzał na morzu. A to z rybakami wypływał na morze, a to pływał i nurkował beztrosko, podziwiając podmorski świat. Czasem matka nie mogła się dopro-sić, by wrócił do domu.

Pewnego wieczoru niebo pociemniało i z daleka widać już było błyskawice. A Koli jak nie było, tak nie było. Matka poszła więc nad brzeg morza i zaczęła wo-

13

Basnie swiata_srodki_wII.indd 13 2013-11-04 11:14:45

łać chłopca. Ale on jej nie słyszał. Nurkował pewnie gdzieś głęboko.

„Co za nieposłuszne dziecko! Pewnie już zamienił się w rybę czy innego stwora od tego ciągłego pływa-nia” – pomyślała z westchnieniem wdowa.

Traf chciał, że usłyszała to złośliwa morska wiedź-ma i zamieniła chłopca w delfi na. Kobieta usłyszała tylko dziwny gwizd. Nie wiedziała, że to jej synek woła o pomoc, bo nie może się wydostać z wody. Myśląc, że Kola topi się w morzu, zawołała rybaków, by po-mogli jej go ratować. Szukali wszyscy i nurkowali w od-męty, ale na próżno – nigdzie chłopca nie było.

14

Basnie swiata_srodki_wII.indd 14 2013-11-04 11:14:46

Tymczasem Kola odpłynął daleko w morze z inny-mi delfi nami. I tylko przy pełni księżyca mógł przybrać ludzką postać i odwiedzić matkę.

Jakież było zdziwienie wdowy, gdy po miesiącu uj-rzała swego synka.

– To ty żyjesz? – zawołała radośnie.– Tak, mamo. Ale zostałem przemieniony w delfi -

na. I tylko przy pełni księżyca mogę cię odwiedzić jako dawny Kola. Ale masz tu kufer z bogactwami, jakie zna-lazłem na dnie morza – rzekł chłopiec.

– Nie potrzebuję bogactw, synku. Potrzebuję cie-bie w ludzkiej postaci – zapłakała matka.

Ale gdyby Kola pozostał na lądzie dłużej niż jed-ną noc – zginąłby. Tak więc rano wybiegł z chaty i, za-mieniony w delfi na, wskoczył do morza i odpłynął.

A po całym kraju rozeszła się wieść o chłopcu zamie-nionym w delfi na i o tym, że przynosi bogactwa z dna morza. Doszło to też do uszu samego króla, który kazał sprowadzić chłopca-delfi na do pałacu. W chatce wdowy pojawili się więc strażnicy królewscy i zaczęli wypytywać o Kolę. Kobieta opowiedziała im o klątwie i o tym, że chłopiec pojawia się u niej tylko podczas pełni księżyca.

A kiedy nastała pełnia księżyca, strażnicy wybrali się na pełne morze, by odnaleźć chłopca. Ale zerwał się potężny sztorm i ich łódź zaczęła tonąć. Wtedy zjawił się

15

Basnie swiata_srodki_wII.indd 15 2013-11-04 11:14:46

16

Basnie swiata_srodki_wII.indd 16 2013-11-04 11:14:48

Kola z innymi delfi nami. Podpłynęły one do łodzi i ura-towały tonących. Kiedy wszyscy byli już bezpieczni, chłopiec przybrał ludzką postać i skierował się do dom-ku matki. Jednak strażnicy nie pozwolili mu odejść. Zabrali go do pałacu króla.

Król bardzo się zdziwił, że taki mały chłopak z ry-backiej wioski mógłby być bogaczem. Nie wierzył też, że zamienia się on w delfi na.

– To prawda, najjaśniejszy panie – powiedzieli strażnicy. – Pod postacią delfi na uratował nas, gdy na-sza łódź zaczęła tonąć.

– Jeśli to prawda, to chcę usłyszeć, co można zo-baczyć na dnie morza – rzekł król.

– Na dnie morza są takie wspaniałości, że nie spo-sób opisać je słowami. Są różne ryby i inne morskie stwo-rzenia o najdziwniejszych kształtach, są koralowce, śli-maki, są też ogromne góry i doliny – opowiadał Kola. – Są również kufry z kosztownościami z rozbitych nie-gdyś statków.

– W takim razie musisz zbadać najgłębsze miejsca na dnie morza, a potem kierować moich żeglarzy, by zdobyli dla mnie jak najwięcej tych kosztowności, nie rozbijając się o skały – rzekł chciwy władca. – Wróć tu podczas następ-nej pełni, inaczej twoja matka zostanie uwięziona.

17

Basnie swiata_srodki_wII.indd 17 2013-11-04 11:14:48

Chłopiec poszedł najpierw do matki i opowiedział jej o rozkazie króla. Biedna kobieta zaczęła płakać, ale Kola powiedział:

– Nie martw się, mamo! Inne delfi ny na pewno mi w tym pomogą.

I chłopiec znów przybrał postać delfi na, by wraz z innymi delfi nami wykonać rozkaz króla. A jego mat-ka codziennie wieczorem chodziła na brzeg morza, by dodać mu otuchy.

I kiedy była kolejna pełnia księżyca, Kola pojawił się w pałacu. Opowiedział królowi dokładnie o dnie morza. Mówił, gdzie są urwiste skały, których należy się wystrzegać, gdzie są silne prądy, i gdzie są wraki stat-ków z nieprzebranymi bogactwami. Ale powiedział, że jest jedno miejsce, które trzeba omijać z daleka: to miej-sce, gdzie wybuchają podwodne wulkany. Żadne stwo-rzenie nigdy tam nie dotarło.

A kiedy król to usłyszał, powiedział:– Nie spełniłeś mojego rozkazu! Nie zbadałeś ca-

łego dna morskiego. Twoja matka zostanie uwięziona!Chciwy król bał się tego, że ten mały chłopiec, bo-

gaty dzięki kosztownościom z dna morza, kiedyś może zająć jego miejsce na tronie.

– Ależ królu, błagam, lepiej mnie uwięź!

18

Basnie swiata_srodki_wII.indd 18 2013-11-04 11:14:48

Król pomyślał chwilę i postanowił dać chłopcu jeszcze jedną szansę. Kazał przygotować statek do dro-gi i sam wsiadł do niego, każąc żeglarzom płynąć tam, gdzie są podmorskie wulkany.

– Ten oto chłopak wskaże wam drogę.A kiedy dopłynęli już do tego miejsca, król zdjął

z palca swój pierścień i rzucił go w morskie głębiny. – Jeśli nie przyniesiesz mi tego pierścienia z po-

wrotem, twoja matka zostanie uwięziona – rzekł.W tej samej chwili statek zaczął tonąć. To dlate-

go, że król kazał podpłynąć nad podmorski wulkan,

19

Basnie swiata_srodki_wII.indd 19 2013-11-04 11:14:50

nie zważając na ostrzeżenia żeglarzy. Kola skoczył do wody i zamienił się w delfi na, a wnet podpłynęły inne delfi ny i zaczęły ratować rozbitków. Jeden tylko król zginął podczas tego sztormu. Ale nikt go nie żałował.

Delfi ny odprowadziły załogę królewską na brzeg. Dzięki dobrym uczynkom klątwa wiedźmy morskiej przestała działać i chłopiec-delfi n na powrót stał się człowiekiem.

Od tej pory chłopiec i jego matka żyli spokojnie i dostatnio, ponieważ zostało im jeszcze dużo skarbów i umieli nimi rozsądnie gospodarować.

A na tronie zasiadł syn poprzedniego króla, który był uczciwy i dobry. Chłopiec zaprzyjaźnił się z nim i razem bawili się w morzu.

20

Basnie swiata_srodki_wII.indd 20 2013-11-04 11:14:50

Zaczarowana dziewczynka

Baśń a� ykańska

Pewien rolnik miał prześliczną córeczkę. Za-zdrościła mu tego sąsiadka – czarownica, której córki były okropnie brzydkie. I pewnego dnia rzuciła zaklę-cie na ślicznotkę, zsyłając na nią chorobę.

Nikt nie był w stanie jej uleczyć – ani miejscowi uzdrowiciele, ani medycy przyjeżdżający z dalekich kra-jów. Nikt bowiem nie znał lekarstwa na jej chorobę.

Pewnego wieczoru przybył do chaty rolnika wędro-wiec, który przepowiedział, że dziewczynkę uleczy ktoś,

21

Basnie swiata_srodki_wII.indd 21 2013-11-04 11:14:50

kto przybędzie z daleka. Najpierw jednak trzeba będzie poprosić sąsiadkę o zdjęcie klątwy. Tak też zrobił ojciec chorej dziewczynki. Lecz sąsiadka zażądała w zamian, by dziewczynka poślubiła jej trzech siostrzeńców.

– Jakże mogę spełnić twoje żądanie? Jedna dziew-czyna nie może poślubić trzech mężczyzn – zakrzyk-nął rolnik.

– W takim razie musisz znaleźć dla nich żony – oświadczyła czarownica.

– Niech i tak będzie – zgodził się ojciec chorej dziewczynki.

I jeszcze tego samego dnia klątwa została zdjęta, a dziewczynka odzyskała przytomność. Jednak nie wy-zdrowiała. Aż któregoś dnia podszedł do niej niezna-jomy i wręczył jej amulet.

– Przyjmij go, proszę, a wyzdrowiejesz. Tylko mu-sisz mi obiecać, że zostaniesz moją żoną – rzekł.

– Zostanę twoją żoną – obiecała dziewczynka, a wtedy nieznajomy odszedł. A dziewczynka nagle wy-zdrowiała.

Rolnik zaś postanowił zamieszkać ze swoją córką w innym kraju, by być daleko od złej sąsiadki i jej mocy.

Po wielu latach w ich domu pojawił się młody mężczy-zna, który chciał pojąć za żonę piękną córkę rolnika.

22

Basnie swiata_srodki_wII.indd 22 2013-11-04 11:14:51

– Obiecała mi to moja ciotka, kiedy dziewczyna odzyskała zdrowie – rzekł.

Rolnik powiedział, że córka zostanie jego żoną, ale najpierw musi wszystko przygotować na ślub i wesele. A w ciągu kilku dni pojawiło się jeszcze trzech młodzień-ców z tym samym żądaniem. Rolnik powiedział ostat-niemu z nich, że ma wątpliwości, gdyż jest on czwartym kawalerem, który chce pojąć za żonę jego córkę.

– Ale to ja uzdrowiłem twoją córkę, a ona obie-cała mi swoją rękę. Jeśli odda mi amulet, zachoruję.

23

Basnie swiata_srodki_wII.indd 23 2013-11-04 11:14:53