52
1 02 10 ` przedziału kolejarz i patrząc na moje, teore- tycznie białe, nakrycie głowy z zazdrością w głosie skonstatował: – Pan będziesz po studiach aptekarzem i wyjdziesz na ludzi, a mojemu Kazikowi nie chciało się uczyć i ledwo zawodówkę skończył. – Rozśmie- szyło mnie to wtedy bardzo, bo od farmacji byłem równie daleko, jak od księżyca. Później, gdy kończyłem uniwersytet, coraz mniej studentów zakładało białe czapki, bo mówiąc językiem dzisiejszej młodzieży, stało się to obciachowe. Wreszcie zwyczaj ten zanikł zupełnie i dla obecnych studentów jest już historią. Białe czapki można zobaczyć jedynie w pocztach sztandarowych podczas najwięk- szych uroczystości akademickich. Wiem, że zwyczaj ich noszenia najprawdopodobniej już nie wróci. A jednak czegoś żal… Stanisław Bąkowicz Nasza uczelnia ma już 65 lat! Jubileusz ten akcentują pierwsza i druga strona okładki Kroniki tego numeru. Przykro jedynie, że na tym jubileuszu głębokim cieniem kładzie się niedawna, tragicz- na w skutkach, katastrofa lotnicza pod Smoleńskiem. Mnie natomiast kolejna rocznica powo- łania Uniwersytetu Łódzkiego skojarzyła się jakoś z białą czapką studencką. W cza- sach mojego pobytu na UŁ słuchacze szkół wyższych Łodzi, podobnie zresztą, jak i innych ośrodków akademickich, nosili jeszcze to nakrycie głowy. Odziedziczy- łem je na I roku po studencie V roku socjo- logii, Piotrku Toberze, obecnie doktorze habilitowanym i szacownym profesorze naszej Alamae Matris. I całe szczęście, bo była raczej szara niż biała i z pewnością noszona przez kilka pokoleń studentów. Nową musiałbym najpierw wyczyścić buty, bo żaden szanujący się student nie założyłby czapki czystej, świadczącej, że dopiero rozpoczyna naukę, co było po- niżej godności słuchacza starszego roku. Na uniwersytecie mieliśmy i w dalszym, ciągu mamy czapki białe z zielonym oto- kiem, politechnika bordowe z otokiem szarym. Białe czapki miała też Akademia Medyczna, nie bardzo już pamiętam z ja- kim otokiem, wydaje mi się, że bordowym. Usiłowałem to przez kilka dni sprawdzić, ale nie udało się. O kolorze otoku swojej czapki nie potra- fili mi nic powiedzieć nawet byli słucha- cze AM. Uzyskałem jedynie enigmatycz- ną informację w obecnym Uniwersytecie Medycznym, spadkobiercy Akademii Me- dycznej, że najprawdopodobniej każdy jej wydział miał otok w innym kolorze. Białe czapki kojarzyły się zresztą w spo- łeczeństwie raczej ze studiami medyczny- mi, najczęściej farmaceutycznymi. Podczas jednej z podróży pociągiem do stolicy, w Koluszkach przysiadł się do mojego Biała czapka Fot.: Grażyna Bartłomiejczyk

Biała czapka

  • Upload
    vanminh

  • View
    229

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Biała czapka

1

0210

`

przedziału kolejarz i patrząc na moje, teore-tycznie białe, nakrycie głowy z zazdrością w głosie skonstatował: – Pan będziesz po studiach aptekarzem i wyjdziesz na ludzi, a mojemu Kazikowi nie chciało się uczyć i ledwo zawodówkę skończył. – Rozśmie-szyło mnie to wtedy bardzo, bo od farmacji byłem równie daleko, jak od księżyca.

Później, gdy kończyłem uniwersytet, coraz mniej studentów zakładało białe czapki, bo mówiąc językiem dzisiejszej młodzieży, stało się to obciachowe. Wreszcie zwyczaj ten zanikł zupełnie i dla obecnych studentów jest już historią. Białe czapki można zobaczyć jedynie w pocztach sztandarowych podczas najwięk-szych uroczystości akademickich. Wiem, że zwyczaj ich noszenia najprawdopodobniej już nie wróci. A jednak czegoś żal…

Stanisław Bąkowicz

Nasza uczelnia ma już 65 lat! Jubileusz ten akcentują pierwsza i druga strona okładki Kroniki tego numeru. Przykro jedynie, że na tym jubileuszu głębokim cieniem kładzie się niedawna, tragicz-na w skutkach, katastrofa lotnicza pod Smoleńskiem.

Mnie natomiast kolejna rocznica powo-łania Uniwersytetu Łódzkiego skojarzyła się jakoś z białą czapką studencką. W cza-sach mojego pobytu na UŁ słuchacze szkół wyższych Łodzi, podobnie zresztą, jak i innych ośrodków akademickich, nosili jeszcze to nakrycie głowy. Odziedziczy-łem je na I roku po studencie V roku socjo-logii, Piotrku Toberze, obecnie doktorze habilitowanym i szacownym profesorze naszej Alamae Matris. I całe szczęście, bo była raczej szara niż biała i z pewnością noszona przez kilka pokoleń studentów. Nową musiałbym najpierw wyczyścić buty, bo żaden szanujący się student nie założyłby czapki czystej, świadczącej, że dopiero rozpoczyna naukę, co było po-niżej godności słuchacza starszego roku.

Na uniwersytecie mieliśmy i w dalszym, ciągu mamy czapki białe z zielonym oto-kiem, politechnika bordowe z otokiem szarym. Białe czapki miała też Akademia Medyczna, nie bardzo już pamiętam z ja-kim otokiem, wydaje mi się, że bordowym. Usiłowałem to przez kilka dni sprawdzić, ale nie udało się.

O kolorze otoku swojej czapki nie potra-fili mi nic powiedzieć nawet byli słucha-cze AM. Uzyskałem jedynie enigmatycz-ną informację w obecnym Uniwersytecie Medycznym, spadkobiercy Akademii Me-dycznej, że najprawdopodobniej każdy jej wydział miał otok w innym kolorze.

Białe czapki kojarzyły się zresztą w spo-łeczeństwie raczej ze studiami medyczny-mi, najczęściej farmaceutycznymi. Podczas jednej z podróży pociągiem do stolicy, w Koluszkach przysiadł się do mojego

Biała czapka

Fot.:

Gra

żyna

Bar

tłom

iejc

zyk

Page 2: Biała czapka

2

KRONIKAPismo Uniwersytetu Łódzkiego

Redaktor naczelny: Stanisław Bąkowicz

Zespół redakcyjny:Aneta DanowiczMichał Kędzierski Stale współpracują:Jarosław BożykPaulina CzarnekRoman CzubińskiRadomir DziubichAgnieszka GarcarekJanusz HereźniakKrzysztof A. KuczyńskiPaulina OganiaczykPaulina Zych

Serwis fotograficzny: Międzywydziałowy Zakład Nowych Mediów i Nauczania na Odległość UŁ

Projekt I strony okładki: Adam Pękalski

Projekt graficzny: VoynarVision Katarzyna Wojnare-mail: [email protected]

Skład i łamanie: Paulina Narolewska-Taborowskae-mail: [email protected]

Druk:Drukarnia Gutenberg, ul. Lodowa 106A 93-232 Łódź

Adres redakcji: 90-131 Łódź, ul. Narutowicza 65 tel. (42) 635-41-79 e-mail: [email protected]

Niezamówionych materiałów nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów, zmiany tytułów i adiustacji tekstów. Numer zamknięto 13 kwietnia 2010 r.

PROJEKT AMBITNY, ALE REALISTYCZNY 10

Podczas spotkania środowiska akademickiego Łodzi w auli Centrum Kształcenia Międzynarodowego Politechniki Łódz-kiej 22 stycznia prof. Jerzy Woźnicki, prezes Zarządu Fundacji Rektorów Polskich, przedstawił i omówił dokument Strategia rozwoju szkolnictwa wyższego 2010-2020. Po jego wystąpieniu odbyła się dyskusja, w której udział wzięli naukowcy i prakty-cy, głównie przedstawiciele biznesu, niezwykle zainteresowani sposobem rozwoju szkolnictwa wyższego w Polsce oraz uczest-nictwem w realizacji tego celu.

Rozmowa z dr. JANEM OLEJNICZAKIEM, kierownikiem Pra-cowni Pokazowej Katedry Fizyki Teoretycznej na Wydziale Fizyki i Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Łódzkiego, lau-reatem prestiżowego wyróżnienia Popularyzator Nauki 2009 przyznawanego przez serwis Nauka w Polsce PAP przy współ-pracy z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

34NIEŁATWA SZTUKA POPULARYZACJI

Page 3: Biała czapka

3

Zginęli pod Smoleńskiem 9

W hołdzie ofiarom katastrofy 4-8Obradował senat 48-51

Odwołane zajęcia, jubileusz później 10

Projekt ambitny, ale realistyczny 10-12

Gość uniwersyteckiego liceum 20Dla dobra dziecka 20Chętnie nas widzą 22-23Indyk po amerykańsku 23Wielkie granie 28-29Najtrudniejszy pierwszy krok 30-31Bałałajki grają 40 lat 32Wielowymiarowa analiza statystyczna 43-44Ogólnopolskie spotkanie botaników 44-46Dwadzieścia lat transformacji 46-47

Liderzy eksportu 13-14Nie bać się marzyć 18-19Wymarzone studia 24Niełatwa sztuka popularyzacji 34-35

Obywatel świata 12Jednoczy Europę 14Nominacja do Nobla wodnego 15Prestiżowe stypendia 15Łódź pod lupą biznesu 15-16 Nowe specjalności i kierunek 16-17Uniwersyteckie fotostory 17Informatycy bliżej praktyki 17Srebro dla prawników 17Powstała fundacja 22Uczelnia i samorząd gospodarczy 23Międzykulturowy dialog europejski 27W skrócie 51

Chór ze wschodnimi korzeniami 21-22

Pograniczne wędrówki slawistów 25-27

Nowi profesorowie 36-39

Zaczęło się w Szkockiej 40-41

Cztery razy Lublana 42-43

Oświadczenia i uchwały 8, 31, 33

Fotokącik 52Intelligenti pauca 52

Page 4: Biała czapka

4

Otwierając je rektor UŁ prof. Włodzimierz Nykiel powiedział m.in.: – Katastrofa lotnicza pod Smoleń-skiem okryła żałobą całą Polskę. Opłakujemy Prezy-denta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego, Jego Małżonkę Marię Kaczyńską i wielu wybitnych Polaków. Wśród tych, którzy stracili życie, są też oso-by związane ze środowiskiem akademickim i naszą uczelnią: ksiądz profesor Ryszard Rumianek, rektor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, wy-bitny uczony i teolog; Joanna Agacka-Indecka, ab-solwentka i były pracownik naukowy Uniwersytetu Łódzkiego, Jolanta Szymanek-Deresz, była studentka naszej uczelni; doktor Tadeusz Lutoborski, były na-uczyciel akademicki UŁ. W katastrofie zginął generał Tadeusz Buk, ojciec słuchaczki III roku Wydziału Pra-wa i Administracji UŁ Wandy Buk.

Z rodzinami wszystkich Ofiar łączymy się w bólu. Wyrazy głębokiego współczucia składamy panu pro-fesorowi Krzysztofowi Indeckiemu, który stracił Żonę oraz pani Wandzie Buk, osieroconej studentce UŁ.

Bardzo proszę teraz księdza arcybiskupa, metropo-litę łódzkiego Władysława Ziółka o przewodniczenie naszej modlitwie w intencji Ofiar katastrofy.

Metropolita łódzki rozpoczął ją słowami: – Dziesią-tego kwietnia tego roku Prezydent Najjaśniejszej Rze-czypospolitej Polskiej Lech Kaczyński wraz z Małżon-ką i towarzyszącymi Mu osobami udali się do Katynia, by złożyć należny hołd pomordowanym przed sie-demdziesięcioma laty Polakom. Nie dotarł tam Prezy-dent. Nie dotarli inni. Nagła śmierć, w wyniku rozbicia samolotu pod Smoleńskiem, licznych przedstawicieli naszego życia publicznego pogrążyła w bólu i żało-bie nie tylko rodziny Zmarłych, ale cały kraj. W tych dniach solidaryzuje się z nami cały świat. To tragiczne wydarzenie przeżywamy tuż po świętach paschal-nych, mówiących o zwycięstwie życia nad śmiercią, o zwycięstwie, które pochłonęło śmierć. Gdzież jest po śmierci twoje zwycięstwo? Kto wierzy, jak powiedział Święty Jan Ewangelista, ze śmierci przechodzi do ży-cia. Śmierć jest początkiem nowego życia. Tylko w du-chu wiary możemy się zmierzyć z tak niewyobrażalną tragedią, która dotknęła nas wszystkich. Módlmy się zatem za Pana Prezydenta Rzeczypospolitej, Jego Mał-żonkę Marię, za Ryszarda Kaczorowskiego, za wszyst-kie Ofiary tego tragicznego wypadku. Ze szczególnym wspomnieniem tych zmarłych, którzy w jakikolwiek sposób związani byli z Łodzią i regionem.

– Boże ojców naszych, wielki i miłosierny, Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi, Boże w swych wyrokach niezgłębiony, swoimi Ojcowskimi ramio-

W HOŁDZIE OFIAROM KATASTROFYW Auli im. Profesora Wacława Szuberta 16 kwietnia odbyło się nadzwyczajne, otwarte posiedzenie Senatu Uniwersytetu Łódzkiego poświęcone upamiętnieniu Ofiar tragedii narodowej, jednej z największych w historii naszego kraju.

nami obejmij wszystkich naszych braci i siostry, któ-rych niespodziewanie wezwałeś do siebie. Z żywą wiarą w świętych obcowanie prosimy Cię, Ojcze bo-gaty w miłosierdzie, odpuść im grzechy, które popeł-nili z ludzkiej ułomności i daj im udział w światłości wiekuistej. Pocieszaj serca tych, które krwawią po stracie najbliższych. Życzliwość i ludzka solidarność, których obecnie doświadczają, niech im towarzyszą przez długie dni i lata. Boże, dobroci nieogarnionej, miej w opiece nasz naród, gdy z flag i sztandarów zdejmiemy wstęgi żałobnego kiru – zakończył modli-tewne wezwanie arcybiskup łódzki.

Po uczczeniu pamięci Ofiar katastrofy lotniczej dwie-ma minutami ciszy głos zabrał były rektor UŁ, były mi-nister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Michał Sewe-ryński, który przedstawiając sylwetkę polityczną Lecha Kaczyńskiego i dzieląc się osobistymi wspomnieniami związanymi z Osobą Prezydenta RP powiedział m.in.: – Brał Lech Kaczyński udział w demonstracjach studenc-kich w marcu 1968 roku. Jednak dopiero w okresie pra-cy naukowo-dydaktycznej na Uniwersytecie Gdańskim zaangażował się trwale w sprawy publiczne, podejmując w ślady brata Jarosława działalność w opozycji demo-kratycznej w Polsce. Od połowy lat siedemdziesiątych zbierał pieniądze dla represjonowanych robotników, a w roku 1977 podjął współpracę z Biurem Interwencji Komitetu Obrony Robotników, prowadząc szkolenia i wykłady, głównie z zakresu prawa pracy. Rok później włączył się w organizowanie, potem działalność wol-nych związków zawodowych. W roku 1980 przyłączył się Lech Kaczyński do strajku w Stoczni Gdańskiej.

Przechodząc do czasów nam bliższych prof. M. Se-weryński wskazał, iż Lech Kaczyński uważał, że Unia Europejska jest także miejscem ścierania się interesów narodowych, wśród których o interes Polski, a zwłasz-cza jej suwerenność, należy bardzo się troszczyć. Gwa-rancję wewnętrznych sił polskich widział w mocnym, ale demokratycznym aparacie państwowym i etosie służby publicznej. Wolnym od korupcji i niszczących państwo układów, będących pozostałością po komu-nizmie. Stanowisko Lecha Kaczyńskiego w sprawach polityki gospodarczej można w skrócie określić jako prosocjalne. Przejawiające się w trosce o warunki ży-cia ludzi należących do świata pracy i tych warstw społecznych, które uległy marginalizacji. To właśnie interesy tych grup miał na względzie w debatach nad zmianami w systemie podatkowym i emerytalnym

Page 5: Biała czapka

5

oraz w debatach nad kształtem opieki zdrowotnej, dla której ratunek widział we wzmocnieniu roli państwa, a nie na przykład w prywatyzacji. Lech Kaczyński dostrzegał nie tylko konieczność zapewnienia obywa-telom bezpieczeństwa socjalnego i zdrowotnego, ale także bezpieczeństwa osobistego. Dlatego opowiadał się za polityką twardej walki z przestępczością, co re-alizował jako minister sprawiedliwości. Działalność polityczna Lecha Kaczyńskiego była dla pewnych śro-dowisk kontrowersyjna, co jest normalne w państwie demokratycznym, w którym ścierają się różne poli-tyczne wizje. Dopiero po śmierci Polacy dostrzegli Jego wielkość i zasługi dla Polski. Świadczą o tym tłumy gromadzące się przed Jego trumną, pogrążone w ża-łobie. Tak żegna naród swojego wielkiego Syna i wy-raża uczucie wielkiej straty. Kondolencje napływające z całego świata oraz zapowiedzi w uroczystościach pogrzebowych głów państw i innych ważnych osobi-stości są również potwierdzeniem uznania tej wielko-ści przez świat. Dopiero teraz wiele osób przypomina sobie, że profesor Lech Kaczyński był też człowiekiem o wysokiej erudycji, czułym mężem i ojcem, wiernym przyjacielem, darzącym szczególnym szacunkiem ko-biety, przejawiającym opiekuńczość wobec współpra-cowników, a także osobą obdarzoną poczuciem hu-moru. Raz jeszcze okazało się więc, że dopiero w majesta-cie śmierci stajemy się zdolni do dostrzeżenia pewnej prawdy o człowieku i oddania mu sprawiedliwości. Prezydent Lech Kaczyński położył wybitne zasługi w służbie Polski, kierując się romantyczną wizją jej wiel-kości. Zginął na posterunku, w miejscu symbolicznym dla męczeństwa polskiego narodu, którego interes i dobre imię były dla niego celem najwyższym. Czas pokaże Jego postać w pełnym wymiarze, ale już dziś jawi się ona wielka i tragiczna.

Cześć Jego pamięci!

Profesor Zbigniew Hajn podkreślił m.in.: – Prezy-denta Lecha Kaczyńskiego widzimy przede wszyst-kim jako męża stanu, polityka, a wcześniej działacza związkowego – jednego z twórców i historycznych przywódców Wielkiej Solidarności. Tę drogę życiową Lecha Kaczyńskiego wyznaczyła historia – wielkie wy-darzenia, w których brał udział, które sam współtwo-rzył i które także kierowały Jego życiem. Na początku tej drogi stała jednak decyzja młodego człowieka, który po ukończeniu w roku 1971 studiów prawniczych na Uniwersytecie Warszawskim przeniósł się z Warsza-wy do Sopotu, aby podjąć pracę naukowo-dydaktycz-ną na Uniwersytecie Gdańskim, w Zakładzie Prawa Pracy. Tego widocznego pomysłu na życie Lech Ka-czyński nie mógł później w pełni zrealizować. Nigdy go jednak nie zarzucił. Zawieszał lub ograniczał pracę naukową i obowiązki nauczyciela akademickiego, aby realizować zadania społeczne i publiczne, pełnić funk-cje i urzędy: zastępcy przewodniczącego Solidarności, prezesa NIK, ministra sprawiedliwości, prezydenta Warszawy, prezydenta RP. Na ten ostatni, najwyższy

urząd Lech Kaczyński odszedł ze stanowiska profe-sora Uniwersytetu Stefana Kardynała Wyszyńskiego, biorąc urlop na czas prezydentury.

Na Uniwersytecie Gdańskim, pod kierunkiem doc. dr. hab. Romana Korolca, a po jego śmierci prof. dr. hab. Czesława Jackowiaka przygotował i obronił w roku 1980 rozprawę doktorską nt. Zakres swobody stron w zakresie kształtowania treści stosunku pracy. Jednym z recenzentów w Jego przewodzie doktorskim był mój przedmówca prof. Michał Sewe-ryński. Za tę pracę Lech Kaczyński otrzymał nagro-dę w prestiżowym konkursie miesięcznika Państwo i Prawo. W tym czasie zajmował się dydaktyką jako asystent. Nauczał też poza uniwersytetem. W roku 1977 podjął bowiem współpracę z Biurem Interwencji Komitetu Obrony Robotników, a rok później związał się z wolnymi związkami zawodowymi. Prowadził m.in. szkolenia i wykłady dla robotników, głównie z zakresu prawa pracy i historii.

Po uzyskaniu stopnia doktora nauk prawnych L. Kaczyński został zatrudniony w Katedrze Prawa Pracy na stanowisku adiunkta. Kolejny stopień nauko-wy doktora habilitowanego nauk prawnych uzyskał w 1990 r., na podstawie rozprawy Renta socjalna. Ten naukowy awans osiągnął przygotowując rozprawę ha-bilitacyjną w burzliwym okresie wydarzeń lat osiem-dziesiątych, których był uczestnikiem i animatorem. W tym czasie, oczywiście w różnych okresach, był in-ternowany, współkierował Solidarnością, uczestniczył w rozmowach Okrągłego Stołu, także w negocjacjach w Magdalence.

– Po habilitacji poświęcił się pracy politycznej i publicznej, m.in. w Kancelarii Prezydenta RP i na stanowisku prezesa NIK – kontynuował prof. Z. Hajn. – Po odejściu z tej ostatniej funkcji powrócił do pracy naukowo-dydaktycznej na Uniwersytecie Gdańskim. W roku 1996 został mianowany profesorem nadzwy-czajnym tej uczelni, a od 1997 r. był także profesorem Bałtyckiej Wyższej Szkoły Humanistycznej w Kosza-linie. W roku 1999 Lech Kaczyński zakończył pracę na Uniwersytecie Gdańskim i podjął zatrudnienie w charakterze profesora Uniwersytetu Kardynała Ste-fana Wyszyńskiego w Warszawie, z którego ostatnio został urlopowany do pełnienia funkcji prezydenta RP. Zachował jednak towarzyskie i zawodowe kontakty z pracownikami Wydziału Prawa i Administracji UG, a w 1999 r. był promotorem w przewodzie doktorskim Jakuba Steliny.

Aktywność naukowa Lecha Kaczyńskiego w za-kresie prawa przejawiała się także w działalności pozauniwersyteckiej. Między innymi, w latach 1995--97 był wiceprzewodniczącym rady programowej Instytutu Spraw Publicznych, a w latach 1999-2000 – członkiem Komisji Kodyfikacyjnej przy Ministrze Pracy i Polityki Socjalnej.

Profesor Lech Kaczyński jest autorem około 50 pu-blikacji z zakresu prawa. Większość z nich dotyczy prawa pracy i polityki socjalnej. Pozostałe, polityki karnej i kontroli państwowej. Podejmował w nich te-maty ważne teoretycznie i społecznie. Unikał opraco- >

Page 6: Biała czapka

6

wań komentarzowych. Także Jego glosy do orzeczeń Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego mają pogłębiony teoretyczny wymiar i dotyczą kwestii doniosłych, głównie źródeł prawa, swobody umów, praw człowieka. Prace Lecha Kaczyńskiego cechuje świetny warsztat, językowa staranność, bogata bi-bliografia. To może zobaczyć każdy, otwierając którąś z Jego publikacji. Nie jest w tej chwili możliwa szersza charakterystyka tego dorobku. Toteż jedynie dla ilu-stracji wskażę na trzy wątki, które były szczególnym przedmiotem zainteresowań Profesora Kaczyńskiego.

Pierwszy dotyczył problematyki swobody stron w zakresie kształtowania treści stosunku pracy i sze-rzej swobody umów w prawie pracy. Drugi wątek łą-czył się z prawnymi mechanizmami pomocy dla osób pozbawionych środków utrzymania. Ten nurt badań ukazywał społeczną wrażliwość Autora na potrzeby najsłabszych obywateli. Jednocześnie prace te mają duży ładunek teoretyczny. Trzeci nurt pracy nauko-wej Profesora Kaczyńskiego dotyczył swoistych źró-deł prawa pracy w systemie źródeł prawa ustalonym po wejściu w życie nowej konstytucji z roku 1997. W tym zakresie Autor wysunął nowe koncepcje i przedstawił nowe problemy prawne, przeciwstawia-jąc się niektórym zastanym schematom myślenia. Pu-blikacje te, pisane w końcu lat dziewięćdziesiątych, są aktualne i ważne do dziś.

Swoje wystąpienie prof. Z. Hajn zakończył sło-wami: – W rozmowach z akademickimi kolegami Profesor Kaczyński podkreślał swoje przywiązanie do pracy naukowo-dydaktycznej i pragnienie jej kon-tynuacji. Miał jeszcze bardzo dużo do powiedzenia w tej dziedzinie.

Ciężko wiedzieć, że los zamknął już ostatnią kartę jego naukowej twórczości.

Cześć jego pamięci.

Dzieląc się swoimi wspomnieniami związanymi z postacią Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i innych Osób, które zginęły w katastrofie pod Smoleńskiem, prof. Zbigniew Rau powiedział m.in.: – Osobiście znałem, z wyjątkiem wojskowych i duchownych, większość osób publicznych, które znalazły się na pokładzie feralnego samolotu. Moje wspomnie-nie o nich ma zatem charakter bardzo osobisty i tym samym dalekie jest od jakiegokolwiek upo-rządkowania.

Dwa lata byłem na roku z Jolą Szymanek, gdy studiowała u nas prawo przed przeniesieniem się na Uniwersytet Warszawski. Podziwiałem zatem jej klasę i wdzięk, na wiele lat przed tym jak stały się one częścią naszego życia publicznego. W moich czasach parlamentarnych współpracowałem z senator Janiną Fetlińską, doktorem pielęgniarstwa, społecznikiem, osobą bez reszty oddaną sprawie podniesienia statu-su zawodowego i społecznego polskich pielęgniarek do tego, jakim cieszą się ich koleżanki w państwach starej Unii Europejskiej.

Doktora Janusza Kochanowskiego znałem przede wszystkim jako fascynata tropienia tych meandrów myśli politycznej i prawnej, które w ciągu stuleci do-prowadziły do ochrony podmiotowości, godności, wolności jednostki przez instytucje państwa. Zawsze przejawiał pasje edytorskie. Założył, a potem prowa-dził jako redaktor naczelny prestiżowe pismo poświę-cone teoretycznym aspektom prawa Ius et lex. Pasje te kontynuował do końca. Pamiętam jak okazjonal-nie wymienialiśmy się książkami. Kiedyś wręczył mi czterotomową Księgę Jubileuszową Rzecznika Praw Obywatelskich wydaną z jego inicjatywy z okazji dwu-dziestolecia jego urzędu. Kurtuazyjnie stwierdziłem, że będzie to perła kolekcji naszej katedry. Wziął moją kurtuazję za sarkazm i powiedział: Kiedy pan zapozna się z treścią edycji, przekona się pan, iż tak będzie w istocie. Rzeczywiście była to antologia historycznych aktów prawnych ostatnich dwóch tysięcy lat, postanowień prawa międzynarodowego, traktatów filozoficznych i polskiego ustawodawstwa ostatnich lat dwudziestu poświęcona problematyce praw człowieka i obywate-la. Słowem prawdziwe perła kolekcji każdej katedry prawa publicznego!

Z Tomaszem Mertą spotykałem się w zasadzie jak z większością tych, którzy – tak jak ja – zawodowo zaj-mują się myślą polityczną. Jakiś czas był redaktorem naczelnym Kwartalnika Konserwatywnego. Poznałem go jako wyrafinowanego, ale też często broniącego kategorycznych sądów, oschłego dyskutanta. Kiedy jednak później, wypełniając obowiązki parlamen-tarne, stykałem się z nim jako podsekretarzem stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Generalnym Konserwatorem Zabytków okazał się spolegliwym urzędnikiem, który zawsze pamiętał o swoich zobowiązaniach, a kiedy niektórych z nich nie mógł dotrzymać bardzo się ekskulpował.

Jak każdy na naszym wydziale podziwiałem de-terminację, zdolności organizacyjne i przywódcze, a przede wszystkim skuteczność działania mecenas Joanny Agackiej-Indeckiej, która choć była najmłod-szym prezesem Naczelnej Rady Adwokackiej i pierw-szą kobietą na tym stanowisku, zdołała skonstruować platformę zmian w tym konserwatywnym przecież środowisku, zbudować dla tej platformy konsensus i doprowadzić do wysiłku nowego samookreślenia się adwokatury w czasach dla tej korporacji niełatwych.

W Senacie VI kadencji, jak większość tej izby, by-łem pod szczególnym wrażeniem osobowości senator Krystyny Bochenek, w obecnej VII kadencji wicemar-szałka Senatu. Była przede wszystkim społecznikiem, z oczywistą choć nie rzucającą się w oczy charyzmą. Jej popularność na Górnym Śląsku, m.in. jako dzien-nikarki radiowej, reporterki, publicystki zapewniła jej dwukrotnie najlepszy w kraju wynik w wyborach do Senatu – prawie 55 proc. wszystkich głosów oddanych w okręgu. Stanowiła uosobienie miękkiej polityki, entu-zjastycznie pracowała z każdym w sprawach uznanych przez siebie za słuszne. Podejmowała się najczęściej rzeczy trudnych, tak wykonalnych – jak ogólnopol-skie dyktando, które zainicjowała i zorganizowała, jak

Page 7: Biała czapka

7

też prawie niewykonalnych – jak uczynienie z Krzysz-tofa Cugowskiego sumiennego parlamentarzysty, bez reszty zatopionego w pracy senackiej komisji kultury, której przewodniczyła czy wykreowanie mnie na au-tora scenicznego, wystawianego z jej inspiracji przez Teatr Śląski w Katowicach.

Choć obecnie zabrzmi to szczególnie nieskromnie, muszę przyznać, iż wśród ofiar katastrofy nad Katy-niem najlepiej znałem Prezydenta Rzeczypospolitej. Wynikało to przede wszystkim z faktu, iż Lech Ka-czyński pełniąc swój urząd nigdy mentalnie nie prze-stał być profesorem uniwersytetu. Już pół roku po rozpoczęciu kadencji zapoczątkował cykl seminariów z nauk społecznych w Lucieniu. Mniej więcej co sześć tygodni zapraszał tam filozofów, prawników, history-ków, socjologów, politologów, rzadziej ekonomistów, by przedyskutować interdyscyplinarne zagadnienia z pogranicza tych dziedzin. Z Uniwersytetu Łódzkie-go przyjeżdżali tam profesorowie: Andrzej Kaniowski, Andrzej de Lazari, Marek Zirk-Sadowski i Przemysław Żórawski vel Grajewski. Klucz doboru uczestników seminariów lucieńskich nigdy nie miał charakteru politycznego, a zawsze merytoryczny. Prezydent wy-bierał tematy tych seminariów, był ich gospodarzem i uczestnikiem. To właśnie seminaria lucieńskie, w zde-cydowanej większości których uczestniczyłem, wraz z innymi spotkaniami z Lechem Kaczyńskim pozwala-ją mi teraz podjąć ad hoc próbę rekonstrukcji jego oso-bowości, szczególnie intelektualnej. Przede wszystkim był człowiekiem bardzo otwartym, wręcz zachłannym na wiedzę płynącą z akademickiej dyskusji. W Lucieniu zwykł mawiać wprost, iż zaprasza nas dlatego, że chce się dowiedzieć o rzeczach, o których nie ma czasu czy-tać pełniąc funkcję głowy państwa.

Myślę, że postrzegał nasz kraj z trzech wyraźnie zarysowanych perspektyw. Pierwsza to perspektywa konstytucyjna zrozumiała dla prawnika, który pełni urząd Prezydenta RP. Interesował się zatem relacjami między trzema monteskiuszowskimi władzami, może ze szczególnym uwzględnieniem trzeciej władzy oraz prawem jako regulatorem stosunków politycznych. Druga perspektywa to perspektywa społeczna. Je-stem przekonany, iż patrzył na społeczeństwo polskie jak na mozaikę środowisk, które nieustannie z pasją poznawał. Potrafił długo analizować środowisko in-teligenckie, najczęściej akademickie, porządkując je czasem pokoleniowo, wskazując kto na jakim uniwer-sytecie czyim jest uczniem, z jakiej szkoły naukowej się wywodzi, a w przypadku akademickich prawni-ków, kto kieruje jaką katedrą, jaki ośrodek rozwija się mniej, a jaki bardziej dynamicznie. Miał też sporą wie-dzę o polskim Kościele katolickim, m.in. o barwach ideowych Kościoła zhierarchizowanego, zastanawiał się gdzie odpowiadają one polskim regionalizmom, gdzie są tożsame z profilem lokalnej społeczności, a gdzie nie. Przedmiotem jego szczególnego zaintere-sowania było środowisko robotnicze. Przez dość długi czas myślałem, że zainteresowania te, wraz ze znaną wrażliwością społeczną, są efektem jego zawodowej ekspertyzy, ekspertyzy specjalisty z zakresu prawa

pracy. Niemniej jednak zmieniłem zdanie po długiej rozmowie w dość wąskim gronie, gdzie Prezydent wspominał swoje fascynacje robotnikami Trójmiasta, w tym stoczniowcami, na samym początku lat sie-demdziesiątych, a więc w czasach istotnie poprzedza-jących ferment społeczny prowadzący do powstania przedsierpniowych niezależnych inicjatyw związko-wych, które potem wspierał. Mówił dużo o swoich ówczesnych obserwacjach nieformalnej, naturalnej robotniczej hierarchii, o robotniczych nawykach kon-sumenckich, o ich kanonach życia rodzinnego. Pamię-tam, że pod wrażeniem takich rozmów pozwoliłem sobie kiedyś w Lucieniu spytać wprost o Jego ideową samoidentyfikację. Spytałem krótko czy jest to lewica piłsudczykowska. Odpowiedział krótko bez żadnych uściśleń. Tak. I to był koniec rozmowy na ten temat. Trzecia perspektywa, z której Lech Kaczyński postrze-gał, jak sądzę, nasz kraj, to perspektywa historyczna. Lubił analizować polskie zakręty dziejowe, porówny-wać nasze losy z losami innych narodów europejskich. Bez wątpienia w tej problematyce był bardzo oczyta-ny. Zwykł mawiać, iż z historii Polski chyba dałby radę zdać egzaminy uniwersyteckie w formule stu-diów magisterskich, chociaż nie próbowałby tego, gdy idzie o egzaminy z historii powszechnej. Gdy gościł zagranicznych mężów stanu lubił poglądowo przed-stawiać im różne zagadnienia z historii Polski, z na-szych stosunków z innymi państwami. Wspominała o tym ostatnio kanclerz Merkel. W Lucieniu niekiedy wracał do tych swoich historycznych prelekcji dziwiąc się czasem, iż jego gościom zdarzało się mylić epoki odleglejsze od naszej o więcej niż dwieście lat.

Lech Kaczyński świadomie i celowo wybrał wspól-notę akademicką jako swoje środowisko, a akademic-kie kategorie stanowiły dla niego najbardziej natural-ny sposób postrzegania, porządkowania i przeżywa-nia świata. Pozostał temu wierny jako pierwsza osoba w państwie. W środowisku akademickim do końca pozostawał jednak, jak wskazywał przykład wszyst-kich lucieńskich seminariów, człowiekiem skromnym, serdecznym i towarzyskim. Kluczem do tej strony Jego osobowości była wszechobecna, porażająca wręcz autoironia. Kiedyś gdy zaproponował przejście na ty trzem profesorom zwyczajnym, w tym także mnie, i gdy stosownemu ceremoniałowi stało się zadość, spojrzał na nas i stwierdził: Nie poszłoby mi z tym tak łatwo, gdybym nie był prezydentem. Dla was wciąż jestem przecież docentem (czyli profesorem uniwersyteckim). Innym razem, jakieś dwa czy trzy lata temu, powie-dział w kontekście jakiejś relacji ze spotkania między-narodowego: No tak, my z Jarkiem w tym roku obchodzimy właśnie pięćdziesiątą rocznicę rozpoczęcia nauki angielskie-go. Jeszcze innym razem, kiedy przy kolacji po semi-narium dyskusja dotyczyła pozycji kobiet w naszym społeczeństwie, ks. prof. Jacek Salij argumentował, iż ze względów oczywistych nie może wypowiadać się w wielu kwestiach praktycznych to jednak namysł teologiczny prowadzi go do konkluzji, że kobieta jest doskonalszą częścią bożego stworzenia. Prezydent od-powiedział: Nie odważyłbym się podjąć takiego namysłu, >

Page 8: Biała czapka

8

ale z praktyki życia rodzinnego wiem, zwłaszcza gdy patrzę na mamę, żonę, córkę i wnuczkę, że to trafna konkluzja.

Kończąc swoje wystąpienie prof. Z. Rau wysnuł następującą konkluzję: – Najprawdopodobniej już nie-długo rozpoczniemy spór o dorobek życia publicznego tych, których dziś wspominamy. Spór ten będziemy prowadzić jako obywatele i jako ludzie nauki, bo tak jest, a przede wszystkim tak być powinno w plurali-stycznym społeczeństwie i pluralistycznej wspólnocie akademickiej. Myślę jednak, że ten bardzo ludzki ele-ment naszej obecnej refleksji może też w przyszłości po-móc nam w dociekaniu prawdy. Jak pisał nie tak daw-no Izajasz Berlin, w naukach społecznych, a szczególnie naukach historycznych, proces poznania jest łatwiejszy niż w naukach ścisłych. Jest tak dlatego, iż zawiera on niejako spojrzenie od wewnątrz badacza, który przyglą-da się innym starając się wykorzystać własne ludzkie doświadczenie i wyobraźnię, by zrozumieć ich uczucia i deliberacje, dążenia i działania.

– Chciałabym powiedzieć o kobietach, które zgi-nęły w katastrofie pod Smoleńskiem, o swoich Kole-żankach parlamentarzystkach, przede wszystkim zaś o Osobie Pani Prezydentowej, która była postacią szczególną w naszym życiu publicznym. Mimo ukoń-czenia kierunku transport morski w Wyższej Szko-le Ekonomicznej w Sopocie, Jej życiową pasją stała się problematyka społeczna i lansowany przez Pana Prezydenta program prospołeczny. Podczas ostatnie-go spotkania mówiłyśmy o koniecznym, większym współuczestnictwie kobiet w życiu gospodarczym i politycznym kraju. Pani Prezydentowa była nie-zwykle światłą i odważną kobietą, która nie bała się wypowiadać swojego, osobistego zdania, jak choćby

w kwestii zapłodnienia in vitro. Była zaangażowana w sprawy działalności organizacji pozarządowych. Powstał z Jej inicjatywy specjalny zespół składający się z senatorów i posłów zajmujący się tymi kwestiami. To niezwykła Osoba, obdarzona wielką pasją społecz-nikowską – mówiła z kolei prof. Zdzisława Janowska.

– Wspominam też wspaniałą koleżankę z parla-mentu Jolantę Szymanek-Deresz, posłankę z naszego terenu. Nie dalej, jak w miniony czwartek wskazywała na możliwości i potrzebę wzmacniania polskiej poli-tyki zagranicznej. Charakteryzowały ją kompetencja, żarliwość i pasja w działaniu.

Z Izą Jarugą-Nowacką zajmowaliśmy się w parla-mencie sprawami społecznymi, między innymi pracu-jąc w sejmowej Komisji Polityki Społecznej.

Grażyna Gęsicka, Jej wielka aktywność, pasja i za-angażowanie w walkę o sprawę godności, równości kobiet i wszystko to, co łączyło się ze sprawami spo-łecznymi budzi szacunek, niezależnie od podziałów politycznych.

Równie ciepło prof. Z. Janowska mówiła o wicemar-szałek Senatu RP Krystynie Bochenek i prezes Naczel-nej Rady Adwokackiej Joannie Agackiej-Indeckiej.

Nadzwyczajne posiedzenie Senatu UŁ poprzedził koncert muzyki żałobnej w wykonaniu kwartetu mu-zycznego Akademii Muzycznej im. Grażyny i Kiejstu-ta Bacewiczów oraz hymn narodowy, który wykonał Chór Uniwersytetu Łódzkiego. Po wystąpieniach pro-fesorów UŁ wystąpił jeszcze raz kwartet smyczkowy AMuz. prezentując Śmierć Azy Edvarda H. Griega.

S.B.

Na zakończenie nadzwyczajnego, otwartego posiedzenia Senat Uniwer-sytetu Łódzkiego przyjął 16 kwietnia oświadczenie następującej treści:

Głęboko wstrząśnięci tragedią, jaka miała miejsce 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem, oddajemy hołd wszystkim jej Ofiarom.

Śmierć Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Pana Lecha Kaczyńskiego, Jego Małżonki Marii Kaczyń-skiej i wszystkich Reprezentantów Narodu, którzy byli na pokładzie prezydenckiego samolotu, napeł-nia nas niewypowiedzianym żalem. Wyrażamy Im wdzięczność za służbę Ojczyźnie i odwagę głoszenia prawdy o historii Narodu i Państwa Polskiego.

Łączymy się w głębokiej żałobie z Rodzinami, Przyjaciółmi i Bliskimi Ofiar.Zjednoczeni wokół zmarłego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i towarzyszących Mu w drodze do Ka-

tynia Osób jesteśmy przekonani, że zdamy historyczny egzamin, przed jakim kolejny raz stanął nasz Naród. Żywimy nadzieję, że przeżywany przez wszystkich Polaków dramat nie będzie daremny, lecz pobudzi

nas do narodowej jedności, do umacniania szacunku dla każdego człowieka, do rzetelnej pracy, uczciwego życia i wyrażania w codziennej postawie prawdziwego patriotyzmu.

Page 9: Biała czapka

9

Magister Joanna Agacka-Indecka(1964-2010)

Urodziła się w Łodzi, gdzie też ukończyła studia prawnicze na Wy-dziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego (1988). W latach 1988-2001 pracownik naukowy Katedry Postępowania Karnego Wydzia-łu Prawa i Administracji UŁ. W latach 1992-1993 zatrudniona była w kan-celariach adwokackich w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Za oceanem pracowała w Public Defender Office (Biuro Obrońców z Urzę-du) oraz Instytucie Prawa Karnego Międzynarodowego pod kierunkiem prof. Cherifa Bassiouniego w De Paul University, Chicago, Illinois.

Egzamin adwokacki zdała w roku 1996 i następnie zaczęła prowadzić kancelarię adwokacką. Od 1994 r. była członkiem Komisji Praw Człowieka przy Naczelnej Radzie Adwokackiej, a od roku 2001członkiem Okręgowej Rady Adwokackiej w Łodzi. W 2004 r. przez osiem miesięcy sprawowała funkcję wicedziekana ORA w Łodzi.

Uczestniczyła w pracach nad projektem zmian Prawa o adwokaturze Zespołu NRA oraz w komisji przygotowującej Nadzwyczajny Zjazd Ad-wokatury. Od roku 2003 brała też udział w pracach parlamentarnych, jako ekspert, później jako przedstawiciel samorządu.

Na Krajowym Zjeździe Adwokatury w 2004 r. wybrana do Naczelnej Rady Adwokackiej, od tego samego roku sprawowała też funkcję wice-prezesa NRA. Od roku 2007 prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, jako najmłodsza osoba w dotychczasowej historii polskiej adwokatury. W lu-tym 2010 r. powołana przez Ministra Sprawiedliwości do Komisji Kody-fikacyjnej Prawa Karnego.

Pozostawiła męża Krzysztofa, pracownika naukowego Wydziału Pra-wa i Administracji UŁ. Osierociła trzynastoletnią córkę Kasię.

Oprac.: sb

ZGINĘLI POD SMOLEŃSKIEMW katastrofie rządowego samolotu pod Smoleńskiem 10 kwietnia tego roku zginęły dwie osoby, które pracą naukową związane były niegdyś z Uniwersytetem Łódzkim: mgr Joanna Agacka-Indecka, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej i doc. dr Tadeusz Lutoborski, przez dwie kadencje prezes Stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Warszawie.

Docent dr Tadeusz Lutoborski(1926-2010)

Urodził się 6 czerwca 1926 r. Jego ojciec ppor. Adam Lutoborski był oficerem 46. pułku ułanów; został za-mordowany w Katyniu w 1940 r. Matkę za pomoc udzielaną Żydom osadzono w obozie koncentracyj-nym w Auschwitz, gdzie zmarła.

Ożeniony był z Anną Seińską, absolwentką filologii polskiej, redaktor Polskiej Agencji Prasowej w War-szawie. Studiował na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego (1946-1951, mgr prawa), a później w Szkole Głównej Planowania i Statystyki w Warsza-wie (1947-1950, mgr ekonomii). Odbył staż naukowy we Francji (1957/58).

Stopień doktora nauk ekonomicznych uzyskał na Wydziale Finansów i Statystyki w Szkole Głównej Planowania i Statystyki w Warszawie na podstawie pracy: Finanse publiczne Francji powojennej: narzędzie polityki interwencjonizmu.

Na Uniwersytecie Warszawskim prowadził zleco-ne ćwiczenia na kierunku prawo (1951-1954). W Szko-le Głównej Służby Zagranicznej w Warszawie był zastępcą asystenta w Katedrze Rachunkowości (1951--1952) i adiunktem (1955-1956). Pracował w Katedrze Finansów i Kredytu w Szkole Głównej Planowania i Statystyki w Warszawie jako starszy asystent (1952) i adiunkt (1954/55-1961).

Jako adiunkt zatrudniony był w Katedrze Finan-sów na Wydziale Ekonomicznym i Wydziale Eko-nomiczno-Socjologicznym Uniwersytetu Łódzkiego (1.10.1961-30.09.1972). Do roku 1970 wypromował blisko 60 magistrów. Był konsultantem naukowym w Instytucie Koniunktur i Cen Handlu Zagraniczne-go Ministerstwa Handlu Zagranicznego w Warszawie (1.01-30.09.1971). Sprawował również funkcję radcy w Ministerstwie Finansów (1956-1957). Rok prowa-dził wykłady we Francji (1959-1960).

Przez dwie kadencje sprawował funkcję prezesa Stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Warszawie (1995--2001), a od 17 września 2007 r. był członkiem honoro-wym tego stowarzyszenia.

Julian Kuciński

Fot.:

Pul

s Bi

znes

u

Page 10: Biała czapka

10

Celem zapewnienia pracownikom naukowym i studentom możliwości uczestnictwa w uroczystościach żałobnych odbywających się w uczelni i poza nią, w piątek, 16 kwietnia, między godzinami 10 a 13 oraz w ponie-działek, 19 kwietnia, między godzinami 8 a 12 na Uniwersytecie Łódzkim zarządzone zostały godziny rektorskie.

Wcześniej, decyzją rektora UŁ prof. Włodzimierza Nykiela, wszyst-kie zajęcia i imprezy na Uniwersytecie Łódzkim zostały odwołane od 10 kwietnia, od godz. 12 do 12 kwietnia 2010 r. włącznie.

Jednocześnie 12 kwietnia rektor Uniwersytetu Łódzkiego podjął decy-zję, by wszystkie zajęcia dydaktyczne na uniwersytecie, od 12 kwietnia, aż do dnia kończącego Żałobę Narodową, czyli do 17 kwietnia tego roku włącznie, rozpoczynały się minutą ciszy.

Na placu głównym osiedla akademickiego Lumumbowo 15 kwietnia wieczorem spotkali się studenci, aby oddać hołd ofiarom katastrofy lot-niczej pod Smoleńskiem. Odśpiewali hymn narodowy, ustawili krzyż z płonących świec oraz dwiema minutami ciszy i modłami w intencji ofiar uczcili ich pamięć. Zapalone zostały znicze.

W związku z narodowymi uroczystościami żałobnymi i pogrzebem Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i Jego Małżonki Marii Kaczyńskiej, zajęcia dydaktyczne na Uniwersytecie Łódzkim w sobotę i niedzielę, 17 i 18 kwietnia zostały odwołane.

ODWOŁANE ZAJĘCIA, JUBILEUSZ PÓŹNIEJW bazylice archikatedralnej pod wezwaniem św. Stanisława Kostki 19 kwietnia odbyła się msza święta w intencji ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Uczestniczyli w niej reprezentanci społecz-ności akademickiej łódzkich szkół wyższych.

W sobotę 19 kwietnia z dworca Łódź-Fabryczna wyjechał do War-szawy specjalny pociąg, w któ-rym przewidziano sto pięćdzie-siąt miejsc dla pracowników na-ukowych i administracyjnych oraz czterysta miejsc dla studentów Uniwersytetu Łódzkiego, Politech-niki Łódzkiej i Uniwersytetu Me-dycznego w Łodzi, którzy udali się do stolicy, by złożyć hołd ofiarom katastrofy lotniczej pod Smoleń-skiem. Wśród nich był rektor UŁ prof. Włodzimierz Nykiel.

W związku z Tragedią Narodo-wą, władze Uniwersytetu Łódz-kiego zdecydowały, że uroczysto-ści obchodów 65-lecia powołania uczelni, nie odbędą się, jak plano-wano, 24 maja. Zostały one przenie-sione na październik tego roku.

(sb)

Otwierając spotkanie wagę problemu podkreślił rektor Politechniki Łódzkiej prof. Stanisław Bielecki, który powiedział m.in.: – Wszystkim nam zależy, aby szkolnictwo polskie rozwijało się w sposób właściwy, aby zajmowało wysoką pozycję zarówno w Europie, jak i na świecie, a jeśli chodzi o nasze środowisko, by również zajmowało należytą pozycję w Polsce.

Władze Uniwersytetu Łódzkiego reprezentował rektor UŁ prof. Włodzimierz Nykiel wraz z prorek-torami.

Odwrócenie proporcji

Zaprezentowane przez prof. J. Woźnickiego opra-cowanie powstało w wyniku pracy konsorcjum two-rzonego przez Konferencję Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP), Konferencję Rektorów Zawo-dowych Szkół Polskich (KRZaSP), Konferencję Rekto-rów Publicznych Szkół Zawodowych (KRePSZ) oraz Fundację Rektorów Polskich. Jest ono powszechnie dostępne na stronach internetowych: www.krasp.org.pl,

Podczas spotkania środowiska akademic-kiego Łodzi w auli Centrum Kształcenia Międzynarodowego Politechniki Łódzkiej 22 stycznia prof. Jerzy Woźnicki, prezes Za-rządu Fundacji Rektorów Polskich, przed-stawił i omówił dokument Strategia rozwo-ju szkolnictwa wyższego 2010-2020. Po jego wystąpieniu odbyła się dyskusja, w której udział wzięli naukowcy i praktycy, głównie przedstawiciele biznesu, niezwykle zainte-resowani sposobem rozwoju szkolnictwa wyższego w Polsce oraz uczestnictwem w realizacji tego celu.

Projekt ambitny, ale realistyczny

Page 11: Biała czapka

11

www.frp.org.pl, www.krzasp.pl. Poza tym KRASP ogłosiła Strategię rozwoju szkolnictwa wyższego – pro-jekt środowiskowy w formie odpo-wiedzi na najczęściej zadawane pytania.

Celem podjętych działań jest chęć przyspieszenia rozwoju szkol-nictwa wyższego, poprawy jego wizerunku i lepszego funkcjono-wania całego systemu. W powsta-waniu strategii uczestniczyło oko-ło dwustu osób, w tym ponad stu konsultantów społecznych, którzy na podstawie ankiety elektronicz-nej przeprowadzonej przez Pentora na zlecenie KRASP dokonali ana-lizy stanu szkolnictwa wyższego. Z przeprowadzonych badań wyni-ka, że szkolnictwo wyższe zostało ocenione przez przedstawicieli kompetentnych instytucji na 3,5. Nie jest to zły rezultat, ale auto-rzy projektu sądzą, iż obecny stan rzeczy nie odpowiada ambicjom środowiska akademickiego i go nie satysfakcjonuje.

Na taką ocenę złożyło się wiele czynników. Jednym z nich może być publiczne formułowanie licz-nych zarzutów w stosunku do szkolnictwa wyższego polegające na uogólnianiu sytuacji panującej na jakimś pojedynczym wydziale czy kierunku. Ponadto polskie uczelnie zajmują odległe miejsca w licznych międzynarodowych rankingach, co negatywnie wpływa na ich wizeru-

nek. Taka sytuacja jest spowodowa-na faktem prowadzenia przez wiele lat źle ukierunkowanych działań. W roku 1989 Polska zetknęła się bo-wiem z ogromnym problemem nie-doedukowania swoich obywateli i niskim wskaźnikiem scholaryza-cji. – Z czasem nastąpiła eksplozja chęci edukacyjnych Polaków, dlate-go rodzime uczelnie przeszły przez dwudziestoletni okres wielkiego wysiłku, koncentracji inwestycji i nakładów budżetowych na rozwój studiów, a nie badań naukowych – mówił prof. J. Woźnicki. – Dlatego w rankingach europejskich, biorą-cych pod uwagę osiągnięcia nauko-we, nasze uczelnie zajmują dalekie pozycje. Do tej pory dużo więk-sza część PKB była przeznaczana na rozwój szkolnictwa wyższego, a nie nauki. Sądzimy, że dekada prowadzenia strategii odwrotnej spowoduje zmianę tej sytuacji do roku 2020 – wyjaśniał prezes Fun-dacji Rektorów Polskich.

Debata publiczna

Łódzkie spotkanie było pią-tym tego typu wystąpieniem w publicznej debacie zainicjowanej w Polsce przez prezydium KRASP po 2 grudnia 2009 r., kiedy to zapre-zentowano strategię na Uniwer-sytecie Warszawskim. Debata pu-bliczna jest bowiem niezbędna, aby projekt dalszego rozwoju szkol-

nictwa wyższego, będący dziełem środowiska akademickiego, nabrał właściwego kształtu i został po-wszechnie zaakceptowany. Dlate-go też strategia jest prezentowana na wielu uczelniach, a następnie poddawana dyskusji, której efekty z pewnością wpłyną na ostateczny kształt projektu.

Profesor J. Woźnicki podkreślił rolę Konferencji Rektorów Aka-demickich Szkół Polskich w do-prowadzeniu do powstania bez-precedensowego dokumentu. Nie było bowiem dotąd profesjonal-nej strategii rozwoju szkolnictwa wyższego w kraju. Panowała też powszechna opinia, prezentowa-na głównie przez media, mówiąca o tym, że środowiska naukowe są zamknięte, izolują się od otocze-nia i nie potrafią zaproponować żadnych pozytywnych propozycji zmian. Rozpoczynając prace nad projektem jego autorzy zdawali sobie więc sprawę, że spoczywa na nich ogromna odpowiedzialność nie tylko za proponowane nowe rozwiązania dotyczące szkolnic-twa wyższego, ale również za rzu-cenie na szalę autorytetu publicz-nego konferencji rektorów i repre-zentowanych przez nią środowisk. Władze polskich uczelni wyraźnie opowiedziały się jednak za wpro-wadzaniem zmian w szkolnictwie wyższym, stanowiących element modernizacji kraju. Dzięki temu udowodniły, że stawiane zarzuty nie są prawdziwe, a środowisko akademickie ma program moder-nizacji szkolnictwa, który zamierza konsekwentnie wprowadzać.

Powszechność i równe szanse

Rodzime uczelnie wyższe stoją przed bardzo trudnym zadaniem, na którego realizację musi się zło-żyć wiele odpowiednio zaplano-wanych działań. Po pierwsze, trze-ba wzmocnić sferę instytucjonalną i stworzyć silne ośrodki, które będą konkurowały z najlepszymi na świecie, a stanie się tak pod wa-runkiem, że będą one bardziej na-ukowe aniżeli dydaktyczne. Obec-nie bowiem nakłady na kształcenie w przeliczeniu na jednego studen-ta są zbyt niskie, a badania nauko-

Profesor Jerzy Woźnicki prezentuje środowiskowy projekt zmian w szkolnictwie wyż-szym na spotkaniu w Łodzi

Fot.:

Pau

lina

Cza

rnek

>

Page 12: Biała czapka

12

we dramatycznie niedofinansowanie, zaś rozwiązania systemowe niedostatecznie efektywne. Według twór-ców strategii, poprawa tej sytuacji będzie możliwa dzięki zapewnieniu równych szans i powszechności wyższego kształcenia, poprawie jego jakości i wdroże-niu nowej misji. Ma ona harmonizować ideę uniwer-sytetu z wymogami posłannictwa i nowej służebności oraz służyć poprawie pozycji polskich uczelni w ran-kingach międzynarodowych, tak by szkolnictwo stało się atutem rozwojowym i źródłem prestiżu kraju.

Aby móc tego dokonać, Strategia rozwoju szkolnictwa wyższego 2010-2020 proponuje konkretne rozwiązania systemowe, wśród których znalazły się m.in.: jednoli-ty nadzór ministra nauki i szkolnictwa wyższego nad uczelniami, zrównanie reguł konkurowania uczelni publicznych i niepublicznych, przyznawanie środków budżetowych przez nową agencję rządową, np. Na-rodowy Fundusz Szkolnictwa Wyższego, stworzenie możliwości transformacji uczelni publicznej w niepu-bliczną skarbu państwa i niepublicznej w publiczną z partnerstwem publiczno-prywatnym. Twórcy pro-jektu środowiskowego proponują również wprowa-dzenie statusu tzw. uczelni flagowych i badawczych. Wśród pomysłów konsorcjum pojawił się również i ten, by wprowadzić częściową powszechną opłatę za studia stacjonarne na poziomie dwudziestu pięciu procent kosztów kształcenia na publicznej uczelni. – Pragniemy, z tą intencją opracowaliśmy ten trudny i ważny program, aby zachowując tożsamość i trady-cje polskich uczelni odsłonić nowe przestrzenie i za-proponować nowe rozwiązania i narzędzia, które by

nam pozwoliły odnieść wspólny sukces szkolnictwa wyższego w nadchodzącej dekadzie. Uważamy ten projekt za ambitny, ale realistyczny. Osiągnięcie celu będzie wymagało od nas wszystkich wielkiego wysił-ku, ale warto go podjąć – powiedział na zakończenie prof. J. Woźnicki.

Paulina CzarnekAgnieszka Garcarek

Uczestnicy spotkania w auli Centrum Kształcenia Międzynaro-dowego Politechniki Łódzkiej; w pierwszym rzędzie od prawej: prof. Stanisław Bielecki, rektor PŁ; prof. Włodzimierz Nykiel, rektor UŁ; prof. Michał Seweryński, były rektor UŁ, były minister nauki i szkolnictwa wyższego; prof. Maciej Zalewski, kierownik Katedry Ekologii Stosowanej UŁ, szef Europejskiego Regionalnego Cen-trum Ekohydrologii UNESCO w Łodzi

Fot.:

Pau

lina

Cza

rnek

Referent wniosku prof. Brunon Hołyst z Wydzia-łu Prawa i Administracji UŁ podkreśla, że Giuliani to obywatel świata. Znany i uznany przez największych. Jego działania nie tylko związane z bezpieczeństwem, ale także społeczne przeprowadzone w Nowym Jor-ku, mogą służyć za wzór do naśladowania. To także wyjątkowa osobowość. Jego działania po zamachach na WTC pokazały, jak można się najlepiej zachować w tak nieporównywalnie kryzysowej sytuacji. Jego postawa jest jednoznacznie oceniana jako bohaterska.

Współinicjator wniosku prof. Zbigniew Rau z Wydział Prawa i Administracji UŁ wskazuje z kolei: – Bardzo rzadko zdarza się, aby praktykujący praw-nik odnoszący spektakularne sukcesy zdecydował się zaangażować w politykę. I tam, w polityce, również osiągał niekwestionowane sukcesy, wynikające jednak z połączenia doświadczeń prawniczych i społecznych. Jest to swoista kumulacja sukcesu. Dziś w dyskusjach

Rada Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego 5 marca podjęła decyzję o zwróceniu się do Senatu UŁ z wnioskiem o wszczęcie postępowania o przyznanie ty-tułu doktora honoris causa UŁ Rudolphowi Giulianiemu.

o walce z przestępczością powołujemy się na przykład Giulianiego, który połączył wiedzę prawniczą i polity-kę społeczną. Dla Wydziału Prawa i Administracji UŁ, który jako pierwszy wydział prawniczy w Polsce uru-chomił kierunek polityka społeczna, to bardzo istotne.

Rudolph Giuliani w latach 1994-2001 dwukrotny burmistrz Nowego Jorku. Propagator akcji Zero tole-rancji, która doprowadziła do radykalnego zmniejsze-nia przestępczości w metropolii. Wcześniej pracował jako prokurator. Zasłynął m.in. doprowadzeniem do skazania znanych finansistów z Wall Street oskar-żonych o nielegalny handel akcjami. Po zamachach na World Trade Center w roku 2001 magazyn Time, za zorganizowanie akcji ratowniczej, uhonorował go tytułem Człowieka Roku 2001. Rok później królowa Elżbieta II odznaczyła Rudolpha Giulianiego Orde-rem Imperium Brytyjskiego.

(sb)

Obywatel świata

Page 13: Biała czapka

13

>

Na czym polega udział pani profesor w konkursie?

– W rankingu Liderzy Eksportu uczestniczę od dru-giej edycji. Przewodniczę kapitule, która ocenia firmy z punktu widzenia ich osiągnięć eksportowych. Jako kierownik Katedry Gospodarki Światowej i Integracji Europejskiej Uniwersytetu Łódzkiego jestem meryto-rycznym konsultantem. W skład kapituły wchodzą również przedstawiciele fundacji eksportowych, ze-społów badawczych zajmujących się oceną wyników eksportowych przedsiębiorstw oraz Ministerstwa Go-spodarki i Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Ile firm zgłasza się średnio do rankingu?

– Z reguły jest to sto, sto pięćdziesiąt firm w każdej edycji. W tej chwili w kraju nie ma jeszcze tak wiele przedsiębiorstw, które mają bardzo znaczący udział eksportu w ich całkowitej sprzedaży, ale z roku na rok liczba ta się zwiększa. Ogłaszaniem kolejnych edycji konkursu i przyjmowaniem zgłoszeń zajmuje się fir-ma Amadeus Art., której prezesem jest Barbara Cie-ślak. Przedsiębiorstwa przystępują do konkursu już po upowszechnieniu informacji o nim i wypełniają ankietę przygotowaną przez organizatorów.

Jak ocenia pani firmy z regionu łódzkiego na tle kraju?

– Mają one całkiem niezłe wyniki. Myślę, że miesz-czą się w skali średnich ocen. W każdej edycji repre-zentowane firmy z Łódzkiego zdobywały nagrody lub wyróżnienia.

Interesuje mnie sposób wyłaniania laureatów…

– Bierzemy pod uwagę kategorie mierzalne i nie-mierzalne. Mierzalne, czyli te, w których mamy go-towy wskaźnik finansowy. Należą do nich efektyw-ność eksportu, wyniki w eksporcie, zyskowność, udział sprzedaży eksportowej w całości sprzedaży. A niemierzalne kategorie to innowacyjność. Firmy dokumentują, jakich innowacji, produktowych lub pro-cesowych dokonały w roku poprzedzającym kolejną edycję konkursu. W eksporcie o dostępie do rynku decydują również posiadane przez firmę certyfikaty i tak zwane standardy międzynarodowe, to jest nor-

LIDERZY EKSPORTUKronika rozmawia z prof. ZOFIĄ WYSO-KIŃSKĄ, prorektor Uniwersytetu Łódz-kiego ds. współpracy z zagranicą, prze-wodniczącą Kapituły Ogólnopolskiego Rankingu Liderzy Eksportu.

my ISO, globalne oraz europejskie. Zwyciężają firmy, które uzyskały takie dokumenty i dodatkowo mają certyfikaty dla danej branży, znak uznawalności da-nego wyrobu na rynku europejskim CE. Kolejną kate-gorią jest ekspansja działalności; tu zwycięża zdobycie w danym roku nowych rynków zbytu za granicą. Od niedawna nagradzamy nowych eksporterów w kate-goriach debiuty w eksporcie oraz firmy, które wyka-zują, że uprawiają przydatny społecznie biznes. Za-proponowałam to kryterium w ubiegłym roku i wiele firm udowodniło swoją działalnością, że je spełniło. W tej chwili chciałabym wprowadzić kategorię za osiągnięcia eksporterów w czystych, ekologicznych technologiach i przygotowanie do uczestnictwa w tak zwanej zielonej gospodarce. Jeżeli organizato-rzy konkursu ją zaakceptują, będzie to kolejna pod-stawa do zdobycia wyróżnień.

Ranking wyników firm w danej kategorii stanowi podstawę do uzyskania wyróżnień, a dla najlepszej firmy – statuetki. Jeżeli firma pięciokrotnie osiąga naj-lepszy wynik w danej kategorii, to otrzymuje diamen-tową statuetkę Optymistyczne jest to, że coraz więcej małych i średnich przedsiębiorstw osiąga dobre wyni-ki w eksporcie. Świadczy to o tym, że programy, które mamy w Polsce na wsparcie innowacyjności, poprawę konkurencyjności, inwestycje, dają efekty.

W eksporcie Polska nie jest chyba jeszcze potentatem?

– Biorąc pod uwagę przeliczenie eksportu na jed-nego mieszkańca wypadamy średnio, wyprzedzają nas Czechy, Węgry, Słowenia. Mamy za to duży rynek wewnętrzny, wiele firm działa na rynkach lokalnych. Nasz eksport przekroczył sto miliardów euro, wyno-

Page 14: Biała czapka

14

si jeden i jedna dziesiąta procent udziału w eksporcie światowym i jest to wynik zbliżony do Indii.

Dlatego powinniśmy czynić wysiłki nad jego zwięk-szaniem, bo przecież eksport wpływa na rozwój go-spodarczy kraju?

– Ma kluczowe znaczenie, dlatego że jest głównym czynnikiem przyczyniającym się do wzrostu gospo-darczego. Im bardziej dodatnie saldo w obrotach za granicą, tym większa szansa na szybszy rozwój gospo-darczy. Unia Europejska, której jesteśmy członkiem, wskazuje na konieczność podejmowania działań mają-cych na celu wychodzenie firm europejskich na rynki tak zwanych krajów trzecich. Zachęca do zwiększania współpracy z krajami afrykańskimi i azjatyckimi.

Motto rankingu to: Działamy regionalnie, myślimy globalnie. Czy sądzi pani, że polscy przedsiębiorcy mają to na uwadze rozpoczynając działalność?

– W Polsce mamy dziewięćdziesiąt pięć procent mi-kroprzedsiębiorstw i jeżeli nie będą dostarczać inno-wacyjnego produktu, to z reguły w znikomym stopniu mogą działać na rynku globalnym czy europejskim. Ale obserwując niedawne debiuty w rankingu, szybko sięgają po wyróżnienia.

Eksport nie jest jedyną formą umiędzynarodowie-nia, jest nią również zdolność do założenia filii przed-siębiorstwa za granicą. Dzisiaj część eksportu odbywa się wewnątrz firm, z macierzystych krajów do filii za-granicznych. W Polsce w tej chwili rośnie również ta forma umiędzynarodowienia produkcji.

Obecnie ranking Liderów Eksportu ma dziesięć kate-gorii. Czy macie państwo jeszcze jakieś plany łączą-ce się z poszerzeniem formuły konkursu?

– Kierujemy się trendami pojawiającymi się w po-litykach krajów Unii Europejskiej. Powinniśmy ko-rzystać z różnych wytycznych Komisji Europejskiej. W związku z tym, jak pojawią się nowe akcenty, to je wykorzystamy w kolejnych rankingach.

Obecność przedstawicieli Ministerstwa Gospodarki oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych w kapitule podnosi zapewne prestiż rankingu?

– Każda edycja rankingu liderów eksportu koń-czy się uroczystą galą wręczenia statuetek, które są gwarancją wysokiej jakości produktów i usług zwy-cięzców. Myślę, że to najbardziej motywujące wy-różnienie. Laureaci mogą pochwalić się osiągnięciem i sądzę, że wpływa ono na pozyskanie partnerów mię-dzynarodowych. Te firmy są najlepszymi ambasado-rami polskiej gospodarki.

Rozmawiała:Agnieszka Garcarek

Każda edycja rankingu liderów eksportu kończy się uroczystą galą wręczenia statuetek, które są gwarancją wysokiej jakości produk-tów i usług zwycięzców

Jeden ze współinicjatorów wnio-sku prof. Tomasz Domański, dzie-kan Wydziału Studiów Międzyna-rodowych i Politologicznych UŁ, powiedział: – Jako przewodniczą-cy Komisji Europejskiej Jose Manu-el Barroso wniósł ogromny wkład w przyspieszenie procesów inte-gracji europejskiej, gdyż zaczął peł-nić swą funkcję po największym rozszerzeniu UE w roku 2004, któ-re objęło także Polskę. Przyczy-nił się do zjednoczenia kontynentu

Rada Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego wystą-piła 18 marca do Senatu UŁ z wnioskiem o wszczęcie postępowania o przyznanie doktoratu honoris causa UŁ Jose Manuelowi Barroso.

po pięćdziesięciu latach podziału. Wniosek nasz jest dowodem uzna-nia dla ogromnych zasług Jose Ma-nuela Barroso na rzecz stymulowa-nia procesów integracji i współpra-cy europejskiej oraz krzewienia uni-wersalnych wartości europejskich, jakimi są demokracja, wolność i so-lidarność.

Jose Manuel Barroso urodził się w 1956 r. w Lizbonie. Jest absol-wentem Uniwersytetu w Lizbonie i Uniwersytetu w Genewie, specjali-

stą prawa międzynarodowego. Kie-rował wydziałem stosunków mię-dzynarodowych na Uniwersytecie w Lusiad w Portugalii. Jest autorem wielu prac i opracowań z zakre-su stosunków międzynarodowych, nauk politycznych oraz integracji europejskiej. Były minister spraw zagranicznych i premier rządu Por-tugalii. Od roku 2004 przewodni-czący Komisji Europejskiej.

sb

JEDNOCZY EUROPĘ

Page 15: Biała czapka

15

Nominacja do Nobla wodnego Profesor Maciej Zalewski, szef Regionalnego Centrum Ekohydrologii UNESCO w Łodzi i Katedry Ekologii Stosowanej Uniwersytetu Łódz-kiego nominowany został do Sztokholmskiej Nagrody w dziedzinie Wody (Stockholm Water Prize).

To niezwykle prestiżowe wyróżnienie przyznawane corocznie przez Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Wodny traktowane jest w świecie nauki jako swoista Nagroda Nobla w dziedzinach związanych z wodą.

Do wspomnianego wcześniej wyróżnienia łódzki uczony został nomi-nowany przez amerykańskie czasopismo Ecological Engineering oraz mię-dzynarodowe grono wybitnych uczonych, za sformułowanie teoretycznych podstaw regulacji procesów w ekosystemach i koncepcji ekohydrologii.

(sb)

Prestiżowe stypendiaFundacja na rzecz Nauki Polskiej wyłoniła laureatów osiemnastej edycji programu stypendialnego START. Spośród 995 kandydatów, którzy wzięli w tym roku udział w konkursie, wybrano 159 najzdol-niejszych młodych naukowców, którzy otrzymają roczne stypendium w wysokości 24 tys. zł.

W tej grupie znalazła się dr Karolina Bącela-Spychalska z Katedry Zoologii Bezkręgowców i Hydrobiologii Uniwersytetu Łódzkiego.

Fundacja wyłoniła też laureatów czwartej edycji programu FOCUS, adresowanego do młodych przedstawicieli nauk humanistycznych i spo-łecznych, zajmujących się badaniami nad językową kategoryzacją świa-ta. Do konkursu zgłoszono 43 wnioski. Wybrano sześcioro laureatów w tym dr. Mariusza Goleckiego z Katedry Teorii i Filozofii Prawa UŁ, któ-ry zajmuje się badaniami nad zmianami zachodzącymi w języku prawnym i prawniczym.

(sb)

Na potencjał Łodzi składa się kilka czynników. Dużą rolę odgrywa dostępność komunikacyjna (bli-skość stolicy, lotnisko) i coraz wyższy standard infra-struktury biurowej. Ale najważniejszym atutem jest akademicki charakter miasta. Inwestorów przyciąga wielka liczba wykształconej i kształcącej się mło-dzieży, a także najcenniejszych, z punktu widzenia biznesu, absolwentów kierunków inżynierskich oraz związanych z zarządzaniem. W myśl strategii roz-woju Łodzi do roku 2015 miasto ma stać się liczącym się w skali europejskiej ośrodkiem usług BPO. Szanse na osiągnięcie tego celu wydatnie zwiększa niedawna decyzja władz Uniwersytetu Łódzkiego. Na Wydzia-le Ekonomiczno-Socjologicznym tej uczelni powstało pierwsze w Polsce studium podyplomowe adresowa-ne do przyszłych organizatorów i kierowników cen-trów BPO. Najbardziej zbliżona z dotychczas istnieją-cych placówek działa w warszawskiej Szkole Głównej Handlowej, różni się jednak profilem kształcenia.

Prace nad utworzeniem nowej placówki w Łodzi potoczyły się błyskawicznie. O jej powołaniu zaczę-to myśleć w sierpniu 2009 r., a już w następnym mie-siącu rozpoczęły się konkretne rozmowy na temat programu nauczania. Dzięki szybkiemu zakończeniu formalnych procedur, na mocy decyzji Rektora UŁ pierwsi słuchacze Studium Podyplomowego BPO Uniwersytetu Łódzkiego mogli zostać przyjęci już w styczniu tego roku, nie czekając na początek nowe-go roku akademickiego.

W sali Rady Wydziału Ekonomiczno-Socjologiczne-go Uniwersytetu Łódzkiego 22 stycznia zasiedli przed-stawiciele UŁ oraz partnerzy uczestniczący w orga-nizacji studium: reprezentanci firm BPO Infosys oraz Target BPO. Ich konferencję prasową relacjonowały ekipy dwóch stacji telewizyjnych oraz kilku rozgłośni radiowych. Jako pierwszy zabrał głos prof. Jan Gajda, dziekan Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego, któ-ry zakwestionował obiegową opinię, w myśl której stu-denci ekonomii zdobywają głównie wiedzę teoretycz-ną, a bliższy kontakt z zagadnieniami praktycznymi to domena Wydziału Zarządzania. Podkreślił, że właśnie poznanie praktyki biznesu będzie miało dla słuchaczy studium kluczowe znaczenie.

Myśl tę rozwinął następny mówca prof. Stanisław Szukalski (kierownik studium) stwierdzając, że cha-rakter treningów i warsztatów będzie miało aż trzy czwarte zajęć. Wśród zagadnień objętych programem nowej jednostki wymienił zarządzanie kadrami oraz migracją funkcji usługowych.

Dyrektor zarządzający Infosysu Krzysztof Bestry podkreślił, że siatka zajęć była ustalana w dyskusjach między przedstawicielami uczelni a przedsiębiorca-mi. Ocenił, że dotychczasowy brak placówki uczącej zarządzania centrum BPO był dla firm outsourcingo-wych dotkliwy, zmuszał je bowiem do szkolenia kadr we własnym zakresie.

Nina Georgiew, dyrektor działu human resource Target BPO, wyraziła nadzieję, że nabyte w studium umiejętności uczynią jego słuchaczy bardziej efektyw-nymi pracownikami, łatwo i szybko adaptującymi się

ŁÓDŹ POD LUPĄ BIZNESUPrzedsiębiorstwa, chcąc zmniejszyć koszty własne, zleca-ją np. usługi księgowe lub telekomunikacyjne podmio-tom zewnętrznym. Sektor dostawców tych usług jest dziś dynamicznie rozwijającą się gałęzią gospodarki. Niestety, na rynku już obecnie brakuje odpowiednich kadr przygo-towanych do zarządzania centrami BPO (Business Process Outsourcing). Deficyt ten jest szczególnie mocno odczu-walny w Łodzi, odkrytej niedawno przez firmy outsour-cingowe jako miejsce wyjątkowo korzystne dla rozwoju ich działalności. >

Page 16: Biała czapka

16

do nowych warunków zatrudnienia. Według jej słów, nowa jednostka dydaktyczna może także oddać duże usługi Łodzi, powstrzymując odpływ absolwentów z naszego miasta.

Cykl nauczania w studium obejmie dwa semestry, łącznie 214 godzin zajęć w trybie zaocznym. Wie-dzę na temat różnych zagadnień funkcjonowania współczesnego biznesu będą przekazywać zarówno pracownicy naukowi Wydziału Ekonomiczno-Socjo-logicznego, jak i osoby znające z autopsji funkcjono-wanie centrów BPO.

Wspomniane wcześniej zapotrzebowanie rynku pozwala stwierdzić, że trzydzieścioro, na początek, słuchaczy studium z pewnością nie będzie narzekało na brak ofert pracy. Organizatorzy, przewidując dal-szy rozwój koniunktury na usługi BPO, nie wykluczają uruchomienia w semestrze zimowym drugiej transzy. Jest to prawdopodobne tym bardziej, że chęć współ-pracy zgłaszają także firmy spoza regionu łódzkiego. Na razie z oferty studium skorzystają, wśród innych, pracownicy obu firm współdziałających w jego two-rzeniu. Pod uwagę brani są także doradcy gospodar-czy oraz pracownicy samorządowi.

Uruchomienie Studium Podyplomowego BPO po-winno przynieść duże korzyści nie tylko uczelni, ale

Na zdjęciu od lewej: Krzysztof Bestry, dyrektor zarządzający Info-sys BPO Poland; Nina Georgiew, dyrektor działu human resource Target BPO; prof. Stanisław Szukalski, kierownik Studium Podyplo-mowego BPO; prof. Jan Gajda, dziekan Wydziału Ekonomiczno- -Socjologicznego UŁ

i pozostałym współtworzącym je podmiotom. Duży krok UŁ w stronę biznesu (pod tym hasłem odbyła się konfe-rencja prasowa) może stać się także czynnikiem rozwo-ju Łodzi i jej bliższego oraz dalszego otoczenia.

Roman Czubiński

Fot.:

Dor

ota

Cza

poro

wsk

a-M

arm

ura

Animatorzy nowych kierunków chcą połączyć ich uruchomienie z obchodami 65-lecia uczelni i 45-lecia wydziału. Prognozy te są niemalże pewne, ponieważ przebudowa gmachu dawnego zespołu poradni zdro-wia i szpitaliku PALMA w nowoczesne Centrum Informatyczno-Eko-nometryczne, w którym zlokalizowany będzie nowy kierunek, toczy się w szybkim tempie. Obiekt, w pełni przystosowany do potrzeb osób nie-pełnosprawnych, finansowany jest w znacznej mierze ze środków Unii Europejskiej. Niebawem wyposażony będzie w niezbędny sprzęt i wyso-kiej jakości aparaturę naukowo-badawczą. Właśnie w takich warunkach rozpoczną naukę studenci przyjęci na nowy kierunek. Wydział Ekono-miczno-Socjologiczny przewiduje 6-semestrowy cykl licencjacki i 4-seme-strowe studia magisterskie. Młodzi adepci informatyki zdobywać będą specjalistyczną wiedzę i umiejętności praktyczne w dziedzinie przetwa-rzania informacji przy wykorzystaniu środków, narzędzi i metod techni-ki komputerowej, a także kompetencje z zakresu ekonomii i zarządzania. Studia o takim profilu dają szansę na ciekawe zatrudnienie w dziale infra-struktury informatycznej różnorodnych przedsiębiorstw przemysłowych, handlowych czy usługowych, a także administracji publicznej.

Dla zainteresowanych rozwojem regionalnym, planowaniem prze-strzeni, analizami środowiskowymi i ekologicznymi powstała specjalność

Nowe specjalności i kierunek

regionalistyka, dostępna dla stu-dentów od przyszłego roku akade-mickiego na kierunku gospodarka przestrzenna. Specjalność dosko-nale wpisuje się w plan realizacji polityki Unii Europejskiej, gdzie jednym z podstawowych zadań jest rozwój regionalny. W tym aspekcie studia regionalistyczne to tworzenie niezbędnej kadry specja-listów: analityków regionalnych, doradców i menedżerów w zakre-sie analiz ekonomicznych, plano-wania i organizowania systemów w gospodarce regionalnej.

Kolejna specjalność – ekonomia sektora publicznego na kierunku ekonomia, od października ma za zadanie kształcić kadry dla nowo-czesnej gospodarki. Program toku

Podczas spotkania z dziennikarzami prof. Jan Gajda, dziekan Wydziału Ekonomiczno--Socjologicznego Uniwersytetu Łódzkiego, prof. Stefan Krajewski, dyrektor Instytutu Ekonomii oraz prof. Bogdan Suchecki, kierownik Katedry Ekonometrii Przestrzennej UŁ 26 lutego oficjalnie poinformowali o powołaniu na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicz-nym kierunku informatyka oraz utworzeniu na kierunkach gospodarka przestrzenna i ekonomia nowych specjalności: regionalistyka oraz ekonomia sektora publicznego.

Page 17: Biała czapka

17

studiów skonstruowano tak, by umożliwił słuchaczom zdobycie nowoczesnej wiedzy teoretycznej oraz umiejętności podejmowania decyzji uwzględniających czynniki mikro- i makroekonomiczne z za-kresu ekonomii, prawa i zarządza-nia. W trakcie nauki przewidziano również cykl praktyk zawodowych w różnych placówkach sektora pu-blicznego. Program specjalności zakłada także kształcenie w zakre-sie języka obcego co najmniej na poziomie B2 Europejskiego Syste-mu Opisu Kształcenia Językowego Rady Europy. Ukończenie 6-seme-strowej specjalności otwiera drzwi do studiów II stopnia, ponadto daje szansę na uzyskanie wielu wartościowych certyfikatów.

Na zdjęciu od lewej: prof. Stefan Krajewski, prof. Jan Gajda i prof. Bogdan Suchecki

Nowy kierunek i nowe specjalności to kolejny krok w rozwoju Uniwersyte-tu Łódzkiego, który przyciąga coraz liczniejsze rzesze przyszłych studentów. To także nowe perspektywy dla słuchaczy, droga do zdobycia wiedzy i umiejętno-ści pozwalających na pozyskanie atrakcyjnej pracy w przyszłości.

Paulina Oganiaczyk

Fot.:

Pau

lina

Oga

niac

zyk

Jury konkursu fotogra-ficznego Uniwersyteckie fotostory podczas posie-dzenia 12 marca wyłoniło jego laureatów.

I miejsce zdobyła Urszula No-wak (nagroda, aparat fotograficz-ny Nikon D90 18-55VR + 55-200VR + karta 4GB)

II miejsce przyznano Ludmile Mielczarek (nagroda, aparat foto-graficzny Leica D-Lux 4)

III miejsce uzyskał Łukasz Ja-nisiewicz (nagroda, aparat foto-graficzny Nikon Coolpix P90).

Laureaci będą mogli także stwo-rzyć swoją CEWE fotoksiążkę.

Organizatorem konkursu był Uniwersytet Łódzki, a patronował mu Międzynarodowy Festiwal Fo-tografii FOTOFESTIWAL w Łodzi. Intencją organizatorów było, aby konkurs tematycznie nawiązywał do 65. rocznicy powołania Uniwer-sytetu Łódzkiego.

sb

Uniwersyteckie fotostory

Najważniejszym elementem porozumienia jest wspólne zadeklaro-wanie przez umawiające się strony podjęcia współpracy dydaktycznej w zakresie nauczania wybranych zagadnień w dziedzinie nowocze-snych aplikacji internetowych. W ten sposób na Wydziale Matematyki i Informatyki UŁ powstanie nowy przedmiot fakultatywny nowoczesne aplikacje internetowe – wykorzystujący technologie i narzędzia związane z językiem programowania Java.

Ważne założenia zawartej umowy to również: poszerzenie wiedzy studentów w zakresie nowoczesnych technologii internetowych, tzw. Webowych, oraz możliwość odbycia, przez najlepszych z nich, praktyk w firmie AMG.net, bez konieczności uczestnictwa w postępowaniu rekrutacyjnym firmy.

ga

Informatycy bliżej praktykiWładze Wydziału Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Łódzkiego zawarły ze znaną łódzką firmą informatyczną AMG.net umowę part-nerską, na podstawie której obie jednostki będą ściśle współpracować w dziedzinie informatyki.

Pierwsze miejsce zajął Uniwersytet Jagielloński w Krakowie z wynikiem 87,49 proc. Na drugim miejscu w tym zestawieniu znalazł się Wydział Pra-wa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego z wynikiem niewiele gorszym, bo 85 proc. (w poprzednim rankingu miejsce trzecie). Dalej z wynikiem 81,49 proc. uplasował się Uniwersytet Śląski w Katowicach.

(sb)

Srebro dla prawnikówMinisterstwo Sprawiedliwości po raz kolejny sporządziło ranking uczelni kształcących prawników pod względem zdawalności przez nich egzaminów na aplikacje korpora-cyjne – adwokackie, notarialne, radcowskie.

Page 18: Biała czapka

18

Jakie były początki pańskiej kariery zawodowej?

– Po raz pierwszy zetknąłem się z bankowością inwestycyjną podczas praktyk, jakie odbywałem w roku 2000 w warszawskim oddziale banku Schroders Salomon Smith Barney. Kolejny etap mojej kariery za-wodowej to praktyka, w której uczestniczyłem dwa lata później w banku Bear Stearns w Nowym Jorku w departamencie bankowości inwestycyjnej zajmującym się branżą medialną.Te trzy miesiące, które spędziłem w Bear Stearns, umożliwiły mi bliższe zaznajomienie się ze specyfiką projektów i transakcji, przy których doradzają banki inwestycyjne, uzyskałem również wiedzę dotyczącą wymogów stawianych przed analitykami Wall Stre-et. Jednym z nich jest nielimitowany czas zatrudnie-nia, który oznacza, że nikt tak naprawdę nie wie, o której godzinie zakończy swój dzień pracy i ile ta-kich dni będzie w tygodniu.Wiedziałem jednak, że aby zdobyć doświadczenie ana-lityka w bankowości inwestycyjnej, co będzie później miało duże znaczenie dla rozwoju kariery zawodowej, muszę takie wyzwanie podjąć. Dlatego w lipcu 2003 roku rozpocząłem pracę w banku Bear Stearns.

Rozmowa z KONSTANTYM OWCZARKIEM, absolwentem kierunku finanse na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym Uniwersytetu Łódzkiego, założy-cielem i partnerem w firmie doradczej Strategic Risk Capital Advisors

Nie bać się marzyć

Zatrudniony był pan już w kilku firmach, jest pan założycielem i partnerem w firmie doradczej Strate-gic Risk Capital Advisors. Co najbardziej ceni pan w swej obecnej pracy?

– Najbardziej sobie cenię niezależność od korpora-cyjnych struktur, jakie występują w firmach na Wall Street. Struktury te były najsilniejsze w Bear Stearns, nieco luźniejsze u moich późniejszych pracodawców, na przykład Integrated Finance Ltd., a w przypad-ku mojej firmy zupełnie nie istnieją. Innym ważnym elementem bycia na swoim jest działanie według zasa-dy eat what you kill, która oznacza relacje między ilo-ścią włożonej pracy w projekt zakończony sukcesem a uzyskanym dochodem. Poza tym będąc partnerem we własnej firmie łatwiej zarządzać czasem poświę-conym na pracę i przeznaczonym na życie osobiste. Oczywiście, są tygodnie, w których pracuję sześćdzie-siąt, dziewięćdziesiąt godzin, ale są również okresy, w których nie pracuję więcej niż pięćdziesiąt godzin tygodniowo. Ponadto duże znaczenie ma dla mnie sa-tysfakcja z tego, że razem z moim partnerem jesteśmy w stanie z sukcesem konkurować z takimi wielkimi firmami, jak Goldman Sachs czy JPMorgan.

Czy mógłby pan opowiedzieć, co było najtrudniej-sze w pana życiu zawodowym?

– Najtrudniejszy okres w moim życiu zawodowym to niewątpliwie praca na stanowisku analityka w ban-ku Bear Stearns. Rozpoczynając pracę zdawałem sobie sprawę, że przez kilka najbliższych lat będę musiał za-pomnieć o życiu osobistym. Mimo że byłem do tego mentalnie przygotowany oraz wiedziałem, że stugo-dzinny tydzień pracy to normalna rzecz, w rzeczywi-stości okazało się to znacznie trudniejsze do zaakcep-towania. Tym bardziej, że jako młody człowiek zaraz po ukończeniu studiów zostałem nagle odpowiedzial-ny za przygotowanie modeli wyceny, które Bear Ste-arns używał przy doradzaniu firmom biorącym udział w transakcjach liczonych w miliardach dolarów. Okres pracy w Bear Stearns będę zawsze kojarzył z udziałem w wielu znaczących projektach, które pozwoliły mi na zdobycie dużego doświadczenia zawodowego cza-sami okupionego stresem i brakiem snu.

Dlaczego zdecydował się pan na praktyki, a później podjęcie pracy w Bear Stearns

– Cel, który sobie wytyczyłem jeszcze na studiach, był jeden, pracować w którymś z banków inwesty-

Page 19: Biała czapka

19

cyjnych w Nowym Jorku, należących do tzw. bulge bracket, a więc do najbardziej cenionych tego typu in-stytucji finansowych. Bear Stearns był najmniejszym z tego rodzaju banków, charakteryzował się niewiel-ką wewnętrzną hierarchią w porównaniu do innych instytucji na Wall Street i miał doskonały program szkolenia analityków. Mamma Bear, jak czasami na-zywaliśmy naszego pracodawcę, był także znany z tego, że zatrudniał ludzi z tak zwanym dyplomem PSD (Poor, Smart and Deep desire to get rich) pragnących bardzo sukcesu. Wszystko to bardzo mi odpowiadało, a letnia praktyka pozwoliła na bliższe poznanie współ-pracowników oraz szefów, z którymi, jak wiedziałem już wcześniej, przyjdzie mi spędzać większość czasu w tygodniu. Poza tym Bear Stearns był także liderem w bankowości inwestycyjnej doradzającym branży medialnej i telekomunikacyjnej, co było dla mnie rów-nież bardzo istotne.

Co było najważniejszą składową pana sukcesu: cięż-ka praca, szczęśliwy traf, rodzina?

– Elementów, które złożyły się na mój sukces, było kilka, ale najważniejszy z nich to motywacja do zdo-bywania wiedzy, którą od najmłodszych lat wpajali mi rodzice. Edukacja w naszej rodzinie była zawsze stawiana na pierwszym miejscu. Rodzice, którzy są doktorami nauk ekonomicznych, tworzyli mi moż-liwości, których nie wypadało nie wykorzystać. Dy-plom ukończenia szkoły średniej uzyskałem w Seattle i zaraz potem rozpocząłem studia na Uniwersytecie Łódzkim – kierunek finanse. Uważam, że bardzo istot-ne było również to, że wcześnie wyznaczyłem sobie cel – wiedziałem, co chciałbym robić po ukończeniu studiów i konsekwentnie dążyłem do jego osiągnię-cia. Oprócz ciężkiej pracy miałem również szczęście, że na swojej drodze spotkałem wielu przyjaznych i życzliwych ludzi – zarówno w Polsce, jak i za grani-cą – dzięki którym mogłem, między innymi, uzyskać stypendium w Emory University w Atlancie.

Miał pan możliwość kształcić się w Danii, Stanach Zjednoczonych oraz Polsce. W którym z tych państw najlepiej wspomina pan studia? Które z nich ma lep-szą ofertę edukacyjną?

– W Polsce studia w dużej mierze polegają na prze-kazywaniu wiedzy teoretycznej, natomiast w USA jest bardzo dużo praktyki wkomponowanej w każdy przedmiot. Studia w Polsce to raczej praca indywidu-alna, natomiast w Danii i USA przywiązuje się bardzo dużą wagę do pracy w grupach. Muszę z satysfakcją stwierdzić, że Studenckie Koło Naukowe Progress za moich czasów pracowało właśnie w taki sposób (wiele projektów, które realizowaliśmy, to właśnie wzorco-we działanie w grupie). Moim zdaniem, połączenie studiów w Polsce i Stanach Zjednoczonych jest opty-malne, ponieważ sam wielokrotnie doświadczałem tego, że zdobyta wiedza na Uniwersytecie Łódzkim bardzo mi pomagała w czasie studiów w USA. Pra-

ca w grupie nad różnymi projektami, które realizowaliśmy podczas stu-diów w Emory University, okazała się bardzo przydatna w późniejszej karierze zawodowej, bowiem często nasze projekty studenckie związane ze strategią, działalnością operacyjną czy finansami były wykorzystywa-ne przez firmy z Atlanty.

A jakie są pana plany na przyszłość?

– W sferze zawodowej moją ambicją jest założenie własnego funduszu inwestycyjnego, który pozwoliłby mi nie tylko na doradzanie klientom, ale również na realizację swoich pomysłów inwestycyjnych. Poza tym myślę o stworzeniu fundacji, która za pomocą stypendiów umożliwiała-by zdolnym studentom z Polski rozpoczynać karierę na Wall Street.Z kolei, najbliższe plany dotyczące życia prywatnego to założenie rodzi-ny i poświęcenie jej wystarczającej ilości czasu. W dalszej perspektywie chciałbym spełnić swoje największe marzenie, którym jest roczny rejs ża-glówką dookoła świata.

W jaki sposób Progress wpłynął na pana karierę? Co dał panu udział w pracach koła naukowego?

– Działalność w SKN Progress motywowała do rywalizacji, co pomo-gło mi w nabraniu pewności siebie, która – jak się później okazało – była niezbędna na studiach w USA. Po drugie, okres pracy w zarządzie koła umożliwił mi zdobycie umiejętności kierowania zespołem ludzi. Było to szczególnie ważne przy organizowaniu konferencji, które wymagały ko-ordynacji wielu działań i, jak to zwykle bywa, pod znaczną presją czasu. Jednak największym bogactwem Progressu byli zawsze ludzie z różnymi sposobami myślenia, temperamentem i zdolnościami, dlatego kontakty i współpraca z nimi miały również duże znaczenie dla mojego rozwoju.

Jak ocenia pan obecną działalność Progressu?

– Miałem przyjemność zapoznać się z nią w końcu grudnia 2009 roku. Pierwsze wrażenie to profesjonalizm w organizacji wykładu otwarte-go, który prowadziłem na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym UŁ. Wszystko było dopięte na przysłowiowy ostatni guzik. Następnie udział w spotkaniu SKN Progress i miłe zaskoczenie liczbą aktywnych człon-ków oraz projektów zakończonych i realizowanych, z których szczegól-nie interesujący jest pierwszy w Polsce projekt Studenckiego Funduszu Inwestycji. Ale jest coś, co nie zmieniło się od czasów mojego Progressu, a mianowicie to, że spotykają się ludzie o podobnych zainteresowaniach, spędzają razem czas chcąc coś zrobić i pozostawić po tym ślad. Tak nale-ży trzymać, bo teraz wy tworzycie historię Progressu.

Jakie wskazówki dałby pan obecnym członkom koła i wszystkim stu-dentom?

– Po pierwsze, jak najwcześniej określić to, co chcecie robić w przy-szłości i podporządkować temu wszystkie działania. Nie bać się marzyć i mierzyć wysoko. Ciągle dbać o rozwój intelektualny, poszerzać swoją wiedzę, zdobywać doświadczenia i pewność siebie. Wszyscy, którzy chcą wiązać swoją przyszłość z finansami, powinni jak najwcześniej za-cząć uczestniczyć w rynkach kapitałowych, nawet jeżeli inwestowane pieniądze są wirtualne. To dobra szkoła na przyszłość. Szukać możli-wości odbywania praktyk i staży, co pozwala stworzyć dobre CV. Za-wsze pytać, gdy czegoś się nie wie lub nie rozumie – bez zadawania pytań nie da się poszerzyć wiedzy.

Rozmawiała: Joanna Sobczak

Page 20: Biała czapka

20

Gość uniwersyteckiego liceumGościem Publicznego Liceum Ogólnokształ-cącego Uniwersytetu Łódzkiego 3 lutego był ambasador Izraela w Polsce Zvi Rav-Ner.

Dyplomata spotkał się z uczniami i nauczycielami placówki edukacyjnej uczelni w sali Rady Wydzia-łu Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego w obecności rektora UŁ prof. Włodzimierza Nykiela oraz prodziekana Wydziału Prawa i Administracji UŁ prof. Anny Pikulskiej-Radomskiej.

Spotkanie ze Zvi Rav-Nerem związane było z proś-bą społeczności szkoły o udzielenie przez ambasa-dora Izraela rekomendacji, adresowanej do Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie, w związku z zamiarem nadania Publicznemu Liceum Ogólnokształcącemu Uniwersytetu Łódzkiego imienia Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.

(sb)

Dyrektor uniwersyteckiego liceum dr Tomasz Kłos (drugi z le-wej) wręcza ambasadorowi Zvi Rav-Nerowi książkę Marka Millera pt. Europa według Auschwitz. Litzmannstadt Ghetto; pierwszy z prawej rektor UŁ prof. Włodzimierz Nykiel; obok (z lewej) uczen-nica klasy I a Marta Kałużna

Fot.:

Seb

astia

n Bu

zar

żące w kręgu zainteresowań jego urzędu. Spotkanie stanowiło też podsumowanie wieloletniej współ-pracy między Biurem Rzecznika Praw Dziecka a Studenckim Punktem Informacji Prawnej Klinika Prawa – Klinika Praw Dziecka. Jednocześnie dało ono asumpt do podpisania nowego porozumienia mię-dzy Rzecznikiem Praw Dziecka a Wydziałem Prawa i Administracji UŁ.

Przewiduje ono m.in. podejmowanie obopólnych działań zmierzających do podnoszenia świadomości prawnej społeczeństwa w zakresie praw dziecka oraz ochrony tych praw. Ze swej strony WPiA UŁ zobowią-zuje się m.in. do nieodpłatnego świadczenia pomocy prawnej w zakresie ochrony praw dziecka niezamoż-nym dzieciom i ich przedstawicielom zgłaszającym się do Studenckiego Punktu Informacji Prawnej Kli-nika Praw Dziecka działającego przy wydziale prawa; przekazywania na wniosek Rzecznika Praw Dziecka przez Studencki Punkt Informacji Prawnej Klinika Praw Dziecka – za zgodą klienta – informacji, mate-riałów i dokumentów związanych ze świadczeniem pomocy prawnej w zakresie ochrony praw dziecka; współpracy z Rzecznikiem Praw Dziecka w zakresie ustawowych kompetencji rzecznika poprzez, między innymi, uczestnictwo studentów w imieniu rzeczni-ka w charakterze obserwatorów w postępowaniach sądowych dotyczących małoletnich z obowiązkiem składania przez studentów w terminie czternastu dni raportów z przebiegu postępowania; przekazywanie studentom, w czasie zajęć dydaktycznych, wiedzy w zakresie praw dziecka, ich ochrony, rozwoju emo-cjonalnego dziecka oraz skutków decyzji podejmo-wanych w sprawach dzieci dla ich rozwoju emocjo-nalnego i zdrowia psychicznego.

Z kolei Biuro Rzecznika Praw Dziecka podejmuje się organizować spotkania rzecznika praw dziecka i/lub jego przedstawicieli ze studentami WPiA UŁ w celu zapoznania ich z działalnością rzecznika, stosowaną metodyką działań przy rozpatrywaniu spraw i efektami działania rzecznika.

Rzecznik praw dziecka – za pośrednictwem swoje-go biura – zobowiązuje się też udzielać, na odrębnie uzgodnionych warunkach, wsparcia dla wszelkich działań WPiA UŁ, w tym szkoleń, konferencji, semi-nariów – organizowanych i podejmowanych przez ten wydział w celu podnoszenia świadomości spo-łecznej w zakresie ochrony praw dziecka.

Porozumienie zostało zawarte na czas nieokre-ślony i weszło w życie z dniem podpisania. Parafo-wali je: dziekan Wydziału Prawa i Administracji UŁ prof. Małgorzata Pyziak-Szafnicka oraz rzecz-nik praw dziecka Marek Michalak. Równocześnie z dniem podpisania nowego porozumienia, tj. 12 mar-ca tego roku, straciło moc obowiązującą porozumienie zawarte przez strony 26 listopada 2004 r.

sb

Dla dobra dzieckaNa Wydziale Prawa i Administracji Uni-wersytetu Łódzkiego 12 marca odbyło się otwarte dla wszystkich studentów i pracowników akademickich spotkanie z rzecznikiem praw dziecka Markiem Mi-chalakiem.

Rzecznik wygłosił krótki wykład poświęcony ochronie praw dziecka w Polsce, a następnie odbyła się dyskusja panelowa poruszająca zagadnienia le-

Page 21: Biała czapka

21

Pierwszą okazją do zaprezen-towania umiejętności chóru było spotkanie wigilijne. Przygotowano repertuar świąteczny, w którym dokonana została synteza tradycji świątecznych czterech najwięk-szych łódzkich wyznań. Znalazły się w nim zatem nie tylko kolędy katolickie, ale także kolędy i szcze-driwki prawosławne (białoruskie i ukraińskie), kolędy protestanckie oraz piosenki hanukowe w języku jidysz i ladino.

Po udanym debiucie w instytu-cie przyszedł czas na zaprezento-wanie się poza strukturami uniwer-sytetu. Kolejne występy odbyły się w Duszpasterstwie Akademickim Węzeł, w Domu Dziennego Pobytu, cerkwi pw. św. Aleksandra New-skiego oraz Klubie Nauczyciela, gdzie chór wziął udział w koncer-cie kolęd, zorganizowanym przez studentów i wykładowców łódz-kich filologii.

Następnym etapem w rozwoju działalności chóru było przygoto-wanie repertuaru na Dzień Sztuki Ludowej, który odbywa się wiosną na terenie IEiAK. Program obej-mował piosenki wiosenne oraz paschalne należące do dwóch krę-gów kulturowych: wschodniosło-wiańskiego oraz bałkańskiego. Zo-stał on również zaprezentowany w kilku innych miejscach, z czego największe znaczenie miał udział w Jarmarku Śledzia w Parku Staro-miejskim. Chór otrzymał również propozycję wyjazdu na Białoruś i uczestniczenia w trasie koncerto-wej innego chóru, jako zespół to-warzyszący.

W tym roku akademickim chó-rzyści podjęli decyzję o przyjęciu maniery śpiewania głosem białym. W listopadzie 2009 r. na terenie

Chór ze wschodnimi korzeniamiChór Kameralny Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Łódzkie-go (IEiAK) powstał w listopadzie roku 2008. Idea jego założenia narodziła się podczas październikowego objazdu terenowego po obszarze Północnego Podlasia, kiedy jego uczestnicy mieli okazję spotkać się z przedstawicielami mniejszości ukraińskiej i białoruskiej. Zachwyceni wciąż żywymi i aktualnymi tradycjami muzycznymi tego regionu uczestnicy tej ekspedycji stali się jednocześnie członkami chóru, stanowiąc jego trzon. Obecnie zespół liczy sobie dziesięciu członków.

IEiAK odbyły się warsztaty mają-ce na celu kształtowanie umiejęt-ności tego rodzaju śpiewu. Po raz pierwszy chór zaprezentował ją w Muzeum Historii Miasta Ło-dzi, w grudniu, podczas promocji książki Aldony Plucińskiej z Mu-zeum Archeologicznego i Etnogra-ficznego.

Również w grudniu chór przy-gotował nowy repertuar, z którym wystąpił po raz pierwszy podczas ubiegłorocznego spotkania wigi-lijnego w IEiAK. Wykonał zwy-czajowe kolędowanie na Ukra-inie, którego specyfiką jest przede wszystkim ogromne bogactwo ko-lęd archaicznych oraz szczedriwek. W nieco późniejszym czasie utwo-rów tych wysłuchali także uczest-nicy innych spotkań świątecznych: członkowie łódzkiej społeczności prawosławnej, aktorzy i goście Teatru Powszechnego w Łodzi, członkowie Związku Ukraińców w Polsce, który ma swoje przed-stawicielstwo w Łodzi, członkowie i goście Duszpasterstwa Akade-mickiego Węzeł, słuchacze i lek-torzy Szkoły Języków Obcych Eurodialog, a także uczestnicy i za-graniczni goście konferencji zorga-nizowanej przez Instytut Filologii Polskiej w Łódzkim Towarzystwie Naukowym.

Zwieńczeniem, a zarazem punk-tem kulminacyjnym wszystkich przygotowań i występów chóru w semestrze zimowym 2009/2010, był udział w XV Międzynarodo-wym Festiwalu Kolęd Wschod-niosłowiańskich, odbywającym się 30-31 stycznia 2010 r. w Terespolu. Jest to największa tego typu impre-za nie tylko w regionie, ale i w ca-łym kraju. Festiwal, organizowany od roku 1996 ma bowiem charak-

ter przeglądu, nie zaś konkursu, i służy przede wszystkim kultywo-waniu i pielęgnacji tradycji bożo-narodzeniowych ze szczególnym uwzględnieniem wielokulturowe-go i wielowyznaniowego regionu Południowego Podlasia.

Występ chóru na festiwalu w Terespolu

>

W tegorocznych jubileuszo-wych przesłuchaniach wzięło udział ponad 40 chórów i zespo-łów wokalno-muzycznych z Pol-ski, Ukrainy, Niemiec, Słowacji, Białorusi i Rosji. W gronie 960 uczestników festiwalu znaleź-li się również członkowie chóru Kameralnego IEiAK UŁ, którzy wykonali siedem kolęd stanowią-cych przekrój bogatej tradycji mu-zycznego folkloru Ukrainy. W po-dziękowaniu wszyscy uczestnicy festiwalu otrzymali pamiątkowe dyplomy, statuetki oraz ikony.

Festiwal w Terespolu otworzył chórowi drogę do wpisania się na trwałe w kalendarz imprez cy-klicznych organizowanych na te-renie Podlasia i Lubelszczyzny. Świadczą o tym liczne zaproszenia wystosowane przez organizatorów Roztoczańskiego Międzynarodo-wego Festiwalu Pieśni Paralitur-gicznych, przeglądu folklorystycz-

Page 22: Biała czapka

22

CHĘTNIE NAS WIDZĄW grudniu minionego roku gościliśmy w naszej uczelni Am-basador Nowej Zelandii w Polsce Penelope Jane Ridings, która wygłosiła wykład na Wydziale Studiów Międzyna-rodowych i Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego dla przyszłych dyplomatów, dziennikarzy międzynarodowych, polityków oraz menedżerów firm międzynarodowych.

>

nego Kultura bez granic oraz wykła-dowców filologii ukraińskiej i bia-łoruskiej Uniwersytetu Marii Cu-rie-Skłodowskiej w Lublinie. Poza tym chór nieustannie rozwija swo-ją działalność poprzez liczne wy-stępy w placówkach kulturalnych i oświatowych na terenie Łodzi i regionu (Aleksandrów Łódzki, Łowicz, Wiśniowa Góra).

Natalia Iwaniuk

Chór śpiewa w Duszpasterstwie Akademickim Węzeł

Penelope Jane Ridings jest zawodowym dyplomatą z doktoratem w zakresie nauk politycznych i szerokim doświadczeniem w służbie za-granicznej oraz rządowej. Wykład, tak jak wszystkie wykłady gościnne ambasadorów, został zaprezentowany w języku angielskim, jednak pani ambasador, mimo braku polskich korzeni i krótkiego pobytu w naszym kraju, doskonale porozumiewa się także w języku polskim.

Nowa Zelandia jest fascynującym krajem, odkrytym przez Holendrów w XVII w., a później kolonizowanym przez Brytyjczyków. Pierwsi Polacy – Jan Foster z synem (botanicy) – pojawili się tam wraz z drugą wyprawą brytyjską Jamesa Cooke’a w roku 1772. Dzisiaj w wielokulturowej No-wej Zelandii żyje 4,3 mln mieszkańców, w tym ok. 7 tys. Polaków. Blisko 80 proc. ludności jest pochodzenia europejskiego, co czyni z Nowej Zelan-dii kraj na wskroś europejski.

W 2006 r. ukazała się fascynująca książka o losach 732 polskich sierot wojennych oraz ich polskich opiekunów. W roku 1944, dzięki pomocy

armii gen. Władysława Ander-sa oraz na zaproszenie rządu Nowej Zelandii znaleźli oni w tym dalekim kraju schronie-nie i nową ojczyznę, po szczę-śliwym ocaleniu z sowieckich obozów pracy (Dwie ojczyzny. Polskie dzieci w Nowej Zelandii. Tułacze wspomnienia, pod red. S. Manterysa, S. Zawady, Oficy-na Wydawnicza Rytm, Warsza-wa 2006). Wielu z nich osiadło tam na stałe i przyczyniło się do rozwoju swojej nowej ojczyzny.

Społeczeństwo nowozelandz-kie jest społeczeństwem bardzo otwartym, kreatywnym oraz in-nowacyjnym, nastawionym na harmonijną współpracę różnych grup obywateli. Ta otwartość odnosi się również do współ-czesnej polityki imigracyjnej, w tym także do Polaków goto-wych tam żyć.

Podczas przerwy w obradach seminarium nt. Spo-łeczna odpowiedzialność biznesu. Jak budować wspólny sukces w kontaktach uczelnia wyższa – fir-ma, będącego częścią programu Uniwersytet Łódzki dla pracodawców, odbyła się konferencja prasowa prorektora UŁ ds. ekonomicznych prof. Bogdana Gregora i pełnomocnika rektora UŁ ds. współpracy z pracodawcami dr. Macieja Kozakiewicza.

Poświęcona była ona uruchomieniu na Uniwersytecie Łódzkim Fun-duszu Innowacyjnej Edukacji. Tuż po konferencji reprezentanci trzech firm: BRE BANK SA, LSI Software SA oraz Cebal Tuba Sp. z o.o. otrzyma-li pierwsze certyfikaty potwierdzające podjęcie współpracy z Funduszem Innowacyjnej Edukacji Uniwersytetu Łódzkiego.

Pełną relację z konferencji prasowej, która odbyła się 31 marca na Wy-dziale Ekonomiczno-Socjologicznym UŁ, zamieścimy w kolejnym wyda-niu naszego pisma.

sb

Powstała fundacja

Page 23: Biała czapka

23

W polityce gospodarczej rząd stawia na otwartą gospodarkę i liberalizację zasad wymiany handlo-wej. Nowa Zelandia była pierwszym krajem wysoko rozwiniętym, który zawarł porozumienie o wolnym handlu z Chinami.

Wykładowi towarzyszyła wystawa fotografii arty-stycznej ukazująca piękno krajobrazu Nowej Zelandii (kraju odwiedzanego co roku przez blisko dwa milio-ny turystów), przygotowana na zamówienie amba-sady przez fotografika z Polski, który na stałe osiadł w tym dalekim kraju na południowym Pacyfiku.

Wizyta pani ambasador jest pierwszym krokiem do szerszej współpracy WSMiP UŁ z Ambasadą No-wej Zelandii.

Tomasz Domański

Ambasador Nowej Zelandii w towarzystwie prof. Tomasza Do-mańskiego, dziekana Wydziału Studiów Międzynarodowych i Po-litologicznych UŁ na wystawie fotografii artystycznej krajobrazu, poświęconej ojczyźnie dr Penelope Jane Ridings

Fot.:

Zdz

isła

w M

achn

icki

Spotkanie rozpoczęło się późnym popołudniem. Zainaugurował je Ge-deon W. Werner, dyrektor PAM Center, witając przybyłych gości i od-czytując tekst jednego z przemówień Abrahama Lincolna, co podkreślało, jak niezwykłym wydarzeniem jest Święto Dziękczynienia. Następnie szef centrum przeszedł do standardowego dla takich uroczystości momentu, czyli podziękowań złożonych sponsorom spotkania, absolwentom stu-diów Executive MBA oraz studium Mini MBA organizowanych przez PAM Center: Szymonowi Miderze – Bank Pocztowy SA, Joannie Ka-czorowskiej – AMX-Łódź, Dariuszowi Szpakowskiemu – Gminna Spół-dzielnia Ozorków, Jolancie Sokołowskiej – przedstawicielstwo firmy Aegon, Małgorzacie Witkowskiej – firma Witko Spółka z o.o. i Janowi Sakowskiemu – GSP Group Spółka z o.o. Dzięki szczodrości sponsorów w uroczystości mogli uczestniczyć także mieszkańcy Schroniska dla Bez-domnych Mężczyzn im. Świętego Brata Alberta.

Po oficjalnym wstępie prowadzący spotkanie Gedeon W. Werner roz-począł pierwszą część uroczystości, tzw. ucztę duchową. Wspaniałą zaba-wę zapewnili: aktorka Teatru Stu w Krakowie i Teatru Kamienica w Warsza-wie – Dorota Zieńciowska oraz Marysia Pawłowska i Michał Poznański, deklamując komediowe fragmenty z Pana Tadeusza Adama Mickiewicza. Aktorzy byli oklaskiwani, a goście świetnie się bawili. Potem nastąpiło to, na co wszyscy długo czekali kuszeni zapachami roznoszącymi się po całej sali, mającymi swoje źródło w wielkich półmiskach, na których podano kolację dziękczynną. Goście mieli możliwość skosztowania przepysznych dań amerykańskiej kuchni, takich jak pieczony indyk faszerowany chle-bem ziołowym z żurawiną, słodkie ziemniaki czy ciasto z dyni.

To świetne, że jest dzień w roku, który ludzi łączy, sprawia, że wybaczają sobie wszelkie winy, a poróżnieni się godzą. Jest to czas spędzony wspólnie z rodziną i przyjaciółmi, czas duchowej refleksji. Jednak przede wszystkim to czas dziękczynienia za wszystkie dobrodziejstwa w naszym życiu. Ten dzień to amerykańskie Święto Dziękczynienia, czyli Thanksgiving Day!

Paulina Zych

Indyk po amerykańskuNa Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego 26 li-stopada ubiegłego roku Polsko-Amerykańskie Centrum Zarządzania przygotowało uroczystość z okazji amerykań-skiego Święta Dziękczynienia.

Zawarta została ona na czas nieokreślony i przewiduje przede wszystkim: prowadzenie wspólnych projektów badawczo-naukowych, wykonywanie badań i ekspertyz, organizowanie praktyk studenc-kich, pomoc przy wykonywaniu prac przejściowych i dyplomowych, wspólne organizowanie sympozjów, konferencji naukowo-technicznych, seminariów i szkoleń.

Ponadto zapisy umowy zakłada-ją również realizację innych przed-sięwzięć wynikających z bieżących potrzeb stron, m.in. powoływanie studiów podyplomowych, specja-listycznych kursów itp., a także wzajemne upowszechnianie infor-macji o wynikach współpracy oraz kierunkach jej dalszego rozwoju.

Jednostką organizującą i koor-dynującą współpracę Uniwersy-tetu Łódzkiego z Regionalną Izbą Gospodarczą w Sieradzu jest Wy-dział Prawa i Administracji, a ko-ordynatorem i pełnomocnikiem uczelni w tej umowie jest dr Kon-rad Składowski. Natomiast sie-radzka RIG ustanowiła jako swego pełnomocnika w tej umowie Rena-tę Kurzawską.

(ga)

Uczelnia i samorząd gospodarczyW Rektoracie Uniwersytetu Łódzkiego 26 stycznia rektor UŁ prof. Włodzimierz Nykiel i pre-zes Regionalnej Izby Gospodar-czej w Sieradzu Sławomir J. Bal-cerzak podpisali ramową umowę o współpracy obydwu instytucji.

Page 24: Biała czapka

24

Na jakim kierunku kształcił się pan na uniwersyte-cie i czy były to pana wymarzone studia?

– Skończyłem geografię i był to mój wymarzony kierunek. Miałem przy tym nadzieję, że rozwinie on moje zainteresowania i zapewni przyszłość.

W której katedrze uzyskał pan magisterium i kto był pana promotorem?

– Pracę magisterską pisałem w Katedrze Gospodar-ki Przestrzennej i Planowania Przestrzennego. Moim promotorem była dr Agnieszka Rochmińska i współ-pracę z nią wspominam bardzo miło.

Tytuł tej pracy brzmi: Zagospodarowanie obszarów dziedzictwa kulturowego przemysłu elektromaszyno-wego w strefie wewnętrznej Łodzi. Proszę krótko ją scharakteryzować i wyjaśnić, na czym polega poru-szany w niej problem?

– Z pomysłem napisania pracy o sposobach zago-spodarowania obszarów bądź też rewitalizacji obsza-rów dziedzictwa kulturowego przemysłu elektroma-szynowego Łodzi nosiłem się od samego początku, gdy tylko rozpocząłem zajęcia na seminarium ma-gisterskim. Stwierdziłem, że nie będę drążył tematu związanego z włókiennictwem, ponieważ powstaje wiele prac dotyczących przemysłu tekstylnego. Uzna-łem, że spróbuję z jakąś inną gałęzią, z inną branżą i zobaczę, jak ten przemysł się rozwijał. Łódź była miastem przemysłu włókienniczego, ale bez przemy-słu elektromaszynowego, chemicznego, spożywczego nie mogłaby funkcjonować. Mieszkańcy nie mieliby dostępu do podstawowych artykułów, które wówczas należałoby sprowadzać z innych ośrodków. Dlatego

Wymarzone studiaRozmowa z ŁUKASZEM LECHOWSKIM, absolwentem Wydziału Nauk Geogra-ficznych Uniwersytetu Łódzkiego, laureatem głównej nagrody Towarzystwa Urbanistów Polskich w konkursie na najlepszą pracę magisterską z zakresu planowania przestrzennego i urbanistyki, wykonaną w roku 2008/2009.

postanowiłem, że praca będzie dotyczyła przemysłu elektromaszynowego.

Jakie mogą być użytkowe walory pana pracy w przy-padku praktyki urbanistycznej?

– Przede wszystkim nikt nie zajmował się w Łodzi dziedzictwem kulturowym, czyli tym, co nam pozo-stało po przemyśle elektromaszynowym do tej pory. Znalazłem tylko jedną pracę historyczną dotyczącą przemysłu metalowego i kilka opracowań zbiorowych mówiących o przemyśle w ogóle. A zatem musiałem dotrzeć do źródeł, odszukać wszystkie fabryczki, zlo-kalizować je, zorientować się, w którym miejscu się znajdowały, zinwentaryzować ocalałe, przyjąć jakieś kryteria i wszystko to po odpowiednim udokumento-waniu opisać.

Był pan zaskoczony, kiedy dowiedział się pan, że to właśnie pan wygrał konkurs?

– Owszem. Cała ta sytuacja była dość zabawna, ponieważ pani promotor wysłała moją pracę na kon-kurs bez wcześniejszego skonsultowania tego ze mną. Poinformowała mnie dopiero po fakcie. Podszedłem do tego bardzo luźno, nie spodziewałem się, że wy-gram. Zaskoczenie było ogromne, ale bardzo miłe.

Czy udało się panu już znaleźć pracę?

– Już niedługo będę na stażu w firmie zajmującej się opracowaniami kartograficznymi. Ta praca na pewno da mi dużą możliwości rozwoju. Być może od października wrócę na uczelnię i podejmę studia dok-toranckie.

Jakie ma pan zainteresowania, hobby?

– Działam w Stowarzyszeniu Inicjatyw Łódzkich Topografia. Interesuję się też kartografią. Jeśli chodzi o sport to nie zajmuję się niczym wyczynowo. Od czasu do czasu gram z kolegami w koszykówkę. Jeśli chodzi o literaturę, lubię książki sensacyjne i związane z tematyką społeczną, socjologiczną.

Wie już pan, jak spędzi letnie wakacje?

– Jeszcze nie wiem. Wypoczynek letni organizuję zawsze bardzo spontanicznie.

Rozmawiała: Paulina Zych

Fot.:

Pau

lina

Zych

Page 25: Biała czapka

25

>

Program studiów slawistycznych w Katedrze Sla-wistyki Południowej UŁ koncentruje się głównie wo-kół problematyki krajów południowosłowiańskich, dlatego program Pogranicza jest ofertą, stanowiącą uzupełnienie i poszerzenie wiedzy przekazywanej słuchaczom na zajęciach. Od 2002 do 2009 r. studenci pod opieką wykładowców zwiedzili prawie wszystkie pogranicza polsko-słowiańskie. Kilka już lat realizacji programu stanowi dobrą okazję do podsumowania go i zastanowienia się nad jego genezą, celami, prze-biegiem oraz perspektywami na przyszłość. Idea pro-gramu Pogranicza pozostaje ciągle żywa w katedrze, mimo wymiany kolejnych roczników studentów, a także opiekunów.

Wiedza i integracjaStudenci odwiedzają miejsca związane z kulturą

grup etnicznych zamieszkujących polskie pogranicza, głównie muzea, skanseny, obiekty sakralne, pozosta-łości grodów. Organizowane są też wykłady regio-nalnych znawców danych kultur, dyskusje, młodzież zbiera materiały do badań językowych i folklorystycz-nych. Jednym z głównym celów programu jest rów-nież zdobywanie i ćwiczenie umiejętności przygoto-wywania własnych referatów pod kierunkiem kadry naukowej, szczególnie wśród młodszych studen-tów. Istotnym elementem są także konkursy, mające na celu przekazanie doświadczeń starszych roczni-ków młodszym. Studenci, w grupach skupiających osoby z różnych lat studiów oraz specjalizacji języko-wych – co sprzyja integracji – otrzymują zadania, któ-re muszą zrealizować wspólnie. Odgrywają np. scenki komediowe, wykorzystując znajomość różnych języ-ków słowiańskich oraz realiów krajów, których miesz-kańcy posługują się tymi językami. Stwarza to możli-wość wykazania się talentami aktorskimi, literackimi, wokalnymi, a nawet tanecznymi i gimnastycznymi. Zabłyśnięcie w takiej scence ułatwia, szczególnie naj-młodszym studentom, adaptację w środowisku aka-demickim i sprzyja budowaniu więzi ponad podziała-mi roczników, grup i specjalizacji. Końcowym etapem każdej edycji programu jest publikacja zebranych ma-teriałów oraz referatów w studenckim czasopiśmie in-ternetowym Slawistyka Łódzka (www.kns.uni.lodz.pl)

W oczach slawisty Polska jest szczególnym krajem, obejmuje bowiem swym terytorium miejsca stykania się narodów i kultur europejskich, łączy Wschód z Zachodem. Pojawiały się tu różne ludy, przede wszystkim słowiańskie, ję-zyki i wyznania. W miejscach, gdzie następowało ich spotkanie, wytworzyła się niepowtarzalna kultura pogranicza. W Polsce takich obszarów jest co naj-mniej kilka i to właśnie z nimi związany jest projekt Pogranicza, realizowany od kliku lat przez Koło Naukowe Slawistów Uniwersytetu Łódzkiego im. św. św. Cyryla i Metodego.

oraz przedstawienie sprawozdania z wyjazdu pod-czas oficjalnego zebrania koła naukowego slawistów i wykładowców katedry. Przyczynia się to znacząco do motywacji i aktywizacji naukowej studentów.

PoczątkiPoczątki programu Pogranicza sięgają maja 2002 r.,

kiedy odbyły się warsztaty terenowe w Komańczy (tu i dalej – zob. mapkę), choć nie był to pierwszy wy-jazd studentów slawistyki. Pomysłodawczynią była dr Agnieszka Zatorska, której zamierzeniem było zapoznanie studentów z kulturą pogranicza polsko--ukraińsko-słowackiego, szczególnie z kulturą Łem-ków i Bojków. Drugim celem wyprawy były ćwiczenia w odczytywaniu i tłumaczeniu inskrypcji w języku staro-cerkiewno-słowiańskim, którego słuchacze sla-wistyki uczą się na studiach. W wyjeździe uczestni-czyli także prof. Georgi Minczew, dr Zoran Djerić oraz doktoranci katedry. Wyprawa obejmowała swym za-sięgiem okolice Komańczy, a także miejscowości Wy-sowa, Hańczowa, Kwiatoń, Skwirtne i inne. Program był kontynuowany w listopadzie tego samego roku. Uczestnicy warsztatów odwiedzili m.in. Muzeum Bu-

Pograniczne wędrówki slawistów

Miejsca odwiedzane przez slawistów z UŁ; poszczególne ekspe-dycje zaznaczone różnymi kolorami

Page 26: Biała czapka

26

downictwa Ludowego w Sanoku, które jest najwięk-szym skansenem w Polsce i zawiera bogatą kolekcję obiektów kultury łemkowskiej i ukraińskiej, a także stałą ekspozycję malarstwa ikonowego. Studenci do dziś pamiętają zwiedzanie w okolicznych miej-scowościach cerkwi, tych nadal działających i tych od lat opuszczonych i zapomnianych, jak również pobyt w Lutowiskach. Z tej niewielkiej przygranicz-nej miejscowości najbardziej utkwił im w pamięci za-bytkowy cmentarz żydowski z XVIII w. oraz gościn-ne przyjęcie przez miejscowe nadleśnictwo. Studenci odwiedzili też miejscowości: Smolnik, Michniowiec, Hoszowczyk, Bystre, Równia, Liskowate i Ulucz.

Hajnówka i Góra GrabarkaW latach następnych opiekę nad wyjazdami przeję-

ło koło naukowe slawistów, a jego ówczesny opiekun dr Ivan Petrov przekształcił inicjatywę w projekt Po-granicza, obejmujący wszystkie regiony wzajemnego oddziaływania Polaków i innych ludów słowiańskich. W kolejnych edycjach brali udział także inni pracow-nicy Katedry Slawistyki Południowej: dr Małgorzata Skowronek (obecny opiekun koła), dr Agata Kawec-ka, mgr Simeonka Veleva i mgr Dalibor Sokolović, a także doktoranci. Stałym elementem warsztatów stały się referaty przygotowywane przez studen-tów na tematy związane z odwiedzanym regionem, obejmujące historię danego pogranicza, cechy języ-ka, którym mówią jego mieszkańcy, oraz kulturę. Poruszanie tych nierzadko trudnych zagadnień ma dodatkowy walor edukacyjny w kontekście porów-nania ze znanymi studentom problemami z obszaru Słowiańszczyzny południowej.

Kolejna wyprawa odbyła się w grudniu 2004 r., a jej celem było pogranicze polsko-białoruskie. Pierwszym punktem programu był klasztor w Supraślu koło Bia-łegostoku, znany przynajmniej ze słyszenia każde-mu studentowi slawistyki. To właśnie tam w XIX w. odnaleziono tzw. Kodeks supraski, najobszerniejszy zabytek wczesnego piśmiennictwa słowiańskiego. Następnym godnym uwagi etapem wyprawy była Hajnówka z miejscową cerkwią, w której można było podziwiać piękne ikony autorstwa greckich artystów, oraz Muzeum Kultury Białoruskiej, gdzie pod opie-

ką przewodnika studenci nie tylko obejrzeli ciekawe i cenne eksponaty, lecz również zetknęli się z języ-kiem białoruskim, w którym były one prezentowane. Ostatni etap tej podróży stanowiła Góra Grabarka – najważniejsze miejsce kultu religijnego wyznawców prawosławia w Polsce, gdzie uczestnicy ekspedycji mieli możliwość wziąć udział w prawosławnym na-bożeństwie.

Odkrycie w LubskuW listopadzie 2005 r. program Pogranicza był kon-

tynuowany na terenie pogranicza polsko-czeskiego – w Cieszynie. Jego uczestnicy mieli okazję poznać historię tych ziem, jak również samo miasto – zwie-dzili ewangelicki kościół Jezusowy oraz Muzeum Śląska Cieszyńskiego. Zostało ono założone w roku 1802 przez Leopolda Jana Szersznika, jednego z naj-wybitniejszych obywateli w dziejach miasta. Dziś w Muzeum Śląska Cieszyńskiego funkcjonują działy archeologii, historii, sztuki, techniki, etnografii i foto-grafii. W muzeum znalazły się też zbiory Generalnego Wikariatu w Cieszynie, Muzeum Szkolnego Macierzy z Orłowej, część kolekcji Brunona Konczakowskiego i wiele innych. Studenci udali się również na Wieżę Piastowską oraz na kilka godzin do czeskiej części miasta, by naocznie przekonać się o realiach współist-nienia dwóch narodów.

Rok 2006 przyniósł ekspedycję na Kaszuby. Pod koniec listopada grupa studentów wraz z opie-kunami wyruszyła do Gdańska. Pierwszym punktem wyprawy było zwiedzanie miasta. Kolejnym były Kartuzy, tam młodzież odwiedziła Muzeum Kaszub-skie oraz kościół oo. Kartuzów, a także Chmielno, gdzie zapoznała się ze zbiorami Muzeum Ceramiki Kaszubskiej. Ochotnicy mogli samodzielnie ulepić naczynia wzorowane na tradycyjnych kaszubskich motywach. Ostatnim punktem ekspedycji było spo-tkanie z członkami miejscowego Zrzeszenia Kaszub-sko-Pomorskiego Pomerania, organizacji zajmującej się podtrzymywaniem i propagowaniem tradycji kaszub-sko-pomorskich, przede wszystkim zaś wspieraniem piśmiennictwa kaszubskiego. Studenci otrzymali wy-dania przypowieści ludowych w języku kaszubskim oraz wzięli udział w dyskusji, poświęconej aktualnym problemom tej mniejszości etnicznej, a także sprawom związanym z tworzeniem kaszubistyki na Uniwersy-tecie Gdańskim. Członkowie Pomeranii zorganizowali dla gości krótką lekcję języka kaszubskiego, połączo-ną z nauką ludowych piosenek.

Łódzcy slawiści w roku 2007 udali się na Łużyce Dolne. Podczas trzydniowego wyjazdu zrealizowa-li bogaty program. Głównym ośrodkiem wyprawy była Zielona Góra. Zwiedzili tam Starówkę, Muzeum Ziemi Lubuskiej oraz Muzeum Tortur. Pamiętna była również wizyta w skansenie w Ochli, który jednak ma bardzo niewiele obiektów pochodzenia łużyckiego. Jak wyjaśnili pracownicy skansenu, miało to związek z masowymi przesiedleniami ludności na terenach zachodniej Polski. W rezultacie studenci mieli okazję obejrzeć łużyckie chaty z wyposażeniem pochodzenia

Cerkiew w Bystrem

Fot.:

Arc

hiw

um K

NS

Page 27: Biała czapka

27

ukraińskiego i przyswoić sobie cenną lekcję o trud-nych dziejach tego pogranicza. Kolejne punkty wy-prawy: Żary, gdzie obejrzeli miejscowy pałac i starą część miasta oraz Trzebiel z zabytkową szubienicą, potwierdziły, że mimo chętnie używanej nazwy łu-życki na terenach polskich nie pozostały prawie żadne ślady obecności tej grupy etnicznej. Poszukiwanie ich stało się zatem głównym celem tej edycji programu. Ostatecznie wysiłki zostały zwieńczone satysfakcjo-nującym odkryciem: ostatniego dnia ekspedycji zna-leziono tablicę w języku dolnołużyckim na ścianie zabytkowego gotyckiego kościoła pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny w Lubsku.

Poza granicami krajuOstatnim ze zrealizowanych do tej pory wyjazdów,

związanym z programem Pogranicza była wypra-wa na Łużyce Górne, która odbyła się w listopadzie 2009 r. Punktem centralnym ekspedycji stał się Zgo-rzelec. W tym mieście studenci odwiedzili Muzeum Łużyckie oraz dom znanego filozofa Jakuba Böhme. Następnie wyruszyli do Lubania, gdzie zwiedzili starą część miasta pod opieką kustosza miejscowego muzeum, który przybliżył dzieje ludności i kultury łużyckiej na tych terenach. Najciekawszym punktem wyprawy były wyjazdy do niemieckiej części Zgo-rzelca (Görlitz) oraz do Budziszyna (Bautzen), stolicy Górnych Łużyc. Po raz pierwszy projekt Pogranicza realizowany był poza polskimi granicami w tak sze-rokim zakresie. W Niemczech celem wycieczki było Muzeum Serbów Łużyckich w Budziszynie, którego początki sięgają okresu odrodzenia narodowego Łu-życzan tuż po Wiośnie Ludów. Muzeum znane jest w regionie nie tylko jako prężna instytucja promująca lokalną kulturę słowiańskiej ludności Saksonii, ale też jako organizator licznych wystaw prezentujących twórczość innych narodów i regionów.

Dokonania i planyDotychczasowe wyjazdy łączące się z programem

Pogranicza umożliwiły studentom łódzkiej slawisty-ki poznanie terenów pogranicza polsko-słowacko- -ukraińskiego (Łemkowszczyzna i Bojkowszczyzna),

polsko-białoruskiego (Podlasie), polsko-czeskiego (Śląsk Cieszyński), polsko-kaszubskiego (Pomorze) oraz polsko-łużyckiego (Łużyce Dolne i Łużyce Gór-ne). Mniejszości narodowe, zamieszkujące obecnie lub w przeszłości wymienione tereny, były szczególnie in-teresujące ze względu na swą odrębność kulturową, specyfikę folkloru oraz różnice językowe, a pozosta-łości ich kultury z pewnością były warte obejrzenia. Koło Naukowe Slawistów Uniwersytetu Łódzkiego im. św. św. Cyryla i Metodego wraz z obecnym opie-kunem dr Małgorzatą Skowronek planuje kontynu-ować program i być może poszerzyć go o miejsca, któ-re wcześniej zostały z różnych powodów pominięte. Po ostatniej wyprawie pojawiła się inicjatywa dwóch kolejnych eskapad: na tereny pogranicza polsko-li-tewskiego (Suwalszczyzna) i historycznego pograni-cza polsko-połabskiego (Pomorze Zachodnie). Warto, by kolejne roczniki łódzkich slawistów kontynuowały tradycję studenckich wyjazdów programu Pogranicza. Stanowi on świetną okazję do poznania kultury Sło-wian sąsiadujących z Polakami.

Malwina Bednarek Marcin Fastyn

Katarzyna Knapik-Gawin

Pamiątkowe zdjęcie uczestników wyprawy łódzkich slawistów na Łużyce Górne przed dworcem kolejowym w Budziszynie

Fot.:

Arc

hiw

um K

NS

Jak już informowaliśmy wcześniej na łamach Kroniki, Komisja Europejska za-prosiła prof. Zofię Wysokińską, prorek-tor Uniwersytetu Łódzkiego ds. współ-pracy z zagranicą, do wygłoszenia re-feratu nt. Rola profesorów Jean Monnet w procesie integracji europejskiej: przy-kład Polski jako nowego członka UE i perspektywy dla Bałkanów.

Referat zaprezentowany został przez uniwersytecką uczoną podczas międzyna-rodowej konferencji nt. Międzykulturowy dialog dla Wielkiej Europy: Unia Europejska i Bałkany, która odbyła się w Zagrzebiu w czerwcu 2008 r.

Właśnie ukazało się wydanie książkowe materiałów z konferencji opublikowanych w języku angielskim lub francuskim, a wśród nich referat prof. Zofii Wysokińskiej. Warto przy tej okazji dodać, że do wy-głoszenia go w Zagrzebiu prorektor UŁ zaproszona została jako przed-stwiciel naszego kraju.

Zaszczytny tytuł profesora Jean Monnet, który ma prof. Zofia Wy-sokińska, nadawany jest przez Komisję Europejską szefom katedr Jean Monnet w krajach unijnych oraz krajach trzecich, mających istotny dorobek publikacyjny oraz osiągnięcia w kształceniu młodej kadry naukowej w dziedzinie integracji europejskiej. Przypomnijmy też, że prorektor kieruje Europejskim Centrum Doskonałości Jean Monnet Uniwersytetu Łódzkiego.

sb

Międzykulturowy dialog europejski

Okładka książki zawierająca materiały z konferencji w Za-grzebiu

Page 28: Biała czapka

28

Tegoroczna, osiemnasta już, edycja WOŚP, odbywała się pod znakiem zbierania funduszy na leczenie dzieci z chorobami onko-logicznymi. Cała Polska 10 stycz-nia solidarnie wspierała ideę or-kiestry i jednoczyła się we wspól-nym celu.

Naukowe show

Podobnie jak w ubiegłym roku, na rynku łódzkiej Manufaktury sta-nął Namiot Naukowy Uniwersyte-tu Łódzkiego. Jedną z jego atrakcji byli żacy w charakterystycznych togach i biretach kwestujący na rzecz orkiestry. Magdalena Pie-trowska, studentka I roku dzienni-karstwa i komunikacji społecznej, jest szczególnie blisko związana z ideą WOŚP, dlatego już kolejny raz bez wahania zdecydowała się zostać jej wolontariuszką: – Za-wsze chętnie pomagam dziecia-

WIELKIE GRANIE

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy każdego roku przyciąga tysiące osób i zaraża wielu z nas chęcią po-magania potrzebującym. Skutecznie zmobilizowała również studentów Uniwersytetu Łódzkiego, którzy przygotowali na tę okazję mnóstwo ciekawych akcji i inicjatyw.

kom. Kilka lat temu Jurek Owsiak zbierał na specjalistyczną aparatu-rę do badań dzieci z wadami serca m.in. dla Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. A ja takim dziec-kiem wtedy byłam i w sumie nadal jestem, chociaż może już nie tak małym. Jeszcze do niedawna ko-

rzystałam ze sprzętu zakupionego z pieniędzy zebranych przez orkie-strę. Dlatego udział w niej jest dla mnie tak ważny. A podobało mi się jak zawsze, bo mimo to, że było bardzo zimno, to gorące serducha ludzi mocno podgrzewały atmos-ferę – kończy Magda.

A jakie atrakcje czekały na od-wiedzających Namiot Naukowy uniwersytetu? Można w nim było zobaczyć, np. pokaz pod hasłem Barwy chemii przygotowany przez Studenckie Koło Naukowe Chemi-ków UŁ, podczas którego pojawiły się m.in. efektowna burza w pro-

bówce, niesamowity ogród che-miczny czy też łudząco podobna do naturalnej – sztuczna krew. Człon-kowie Bronioznawczego Koła Na-ukowego Studentów Archeologii Szare banderia prezentowali stroje i broń z epoki średniowiecza, zaś Studenckie Koło Kryminalistyków przyciągało uwagę, zwłaszcza naj-młodszych gości, wprowadzaniem w tajniki metod pracy sekcji kry-minalistycznych służb walczących z przestępczością.

Budowniczowie serc

Na rynku Manufaktury odby-ła się też akcja Studenckiego Koła Naukowego Inwestor działającego na Wydziale Ekonomiczno-So-cjologicznym UŁ zorganizowana pod hasłem Zbudujmy razem serce. Miała ona na celu ułożenie z monet znacznej wielkości – bo wpisane-go w kwadrat o wymiarach 10x10 metrów – serca. Mogli do niej do-łączyć wszyscy łodzianie, którzy między godziną 12 a 20 pojawili się w Manufakturze. Ci, którzy chcie-li, uczestniczyli w budowaniu serca, a wszystkie wyłożone w tym celu monety trafiły – rzecz jasna – na konto Wielkiej Orkiestry Świątecz-nej Pomocy. Tuż po 20. można było obejrzeć efekty kilkugodzinnej pra-cy, która zakończyła się efektow-nym pokazem sztucznych ogni.

Zagrało też Lumumbowo

Wiele atrakcji czekało rów-nież na studentów mieszkających na osiedlu akademickim Lumum-bowo. Mogli oni wesprzeć ideę or-kiestry i przy okazji pobawić się przy muzyce serwowanej przez DJ-a Jokera, zjeść ciepłą kiełbaskę z grilla i wygrać ciekawe upominki na specjalnej loterii. Adrian Pałka, student III roku zarządzania, prze-wodniczący Wydziałowej Rady Samorządu Studentów Wydziału Zarządzania UŁ, który zajmował się organizacją tego przedsięwzię-cia, opowiedział Kronice o jej prze-biegu: – Wystarczyło wrzucić pięć złotych do puszki WOŚP i można było wylosować miesięczne kar-nety na kurs dowolnej techniki tanecznej w szkole tańca Urban

Wspólne budowanie serca przez łodzian

Fot.:

Seb

astia

n Bu

zar

Page 29: Biała czapka

29

Dance Zone, bilety dla dwóch osób na spektakle do teatrów im. S. Jara-cza oraz Nowego, bilety dla dwóch osób na seanse do kina Cytryna, a także gadżety ufundowane przez Uniwersytet Łódzki, Uniwersytet Medyczny oraz kino Cinema City.

Akcja przyciągnęła duże grono zainteresowanych. Mimo ciągle padającego śniegu i przenikliwego zimna około dwustu osób wzięło udział we wspólnym grillowaniu oraz loterii. Dzięki temu zapełniły się puszki wolontariuszy WOŚP, a dobrą zabawę mieli wszyscy, którzy wzięli w niej udział. Jak za-pewniają organizatorzy, tego typu inicjatywa ma szansę się rozwijać i na stałe wpisać na listę tradycji osiedla akademickiego. – Bogatsi o doświadczenia z tego roku po-staramy się przygotować WOŚP na Lumumbowie w 2011 tak, by żaden mróz i śnieg nikogo nie zniechęciły do wspólnej zabawy, zwłaszcza że organizacja tego przedsięwzięcia wspólnie z Uniwersytetem Me-dycznym, który reprezentował Miłosz Kuświk, przewodniczący samorządu studentów tej uczelni, daje również szansę na integrację środowiska akademickiego – do-daje A. Pałka.

Na sportowo

W WOŚP zaangażowała się także drużyna koszykarzy Uni-wersytetu Łódzkiego. Zagrali oni charytatywny mecz z I-ligowym ŁKS Sphinx Petrolinvest, który odbył się w hali przy al. Unii. Bilet wstępu kosztował jedynie dziesięć złotych, a cały dochód – wynoszą-cy blisko 3,5 tys. zł – powędrował na konto orkiestry. Kibice mogli obejrzeć zacięty pojedynek. Dopie-ro na trzy minuty przed końcem spotkania drużyna ŁKS przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść i ostatecznie wygrała pojedynek z drużyną AZS UŁ.

Oprócz niewątpliwych emocji sportowych na gości czekało rów-nież wiele innych atrakcji. Adam Jerzykowski, organizator spotka-nia, przyznaje, że cieszyły się one sporym zainteresowaniem: – Kibi-ce, którzy mimo brzydkiej pogody zdecydowali się przyjść na mecz,

mogli wygrać zdjęcia z podpisem Marcina Gortata. Dzięki tej moż-liwości wiele dzieci wychodziło z hali przy al. Unii 2 z wielkim uśmiechem na ustach mocno ści-skając w ręku autograf swojego idola. Poza tym, w przerwie me-czu, odbył się pokaz zespołu mu-zycznego Samba oraz licytacja piłki i koszulki podpisanych przez jedy-nego reprezentanta Polski w naj-lepszej koszykarskiej lidze świata. Wiele emocji wzbudził zwłaszcza pojedynek o reprezentacyjną koszul-kę Marcina Gortata, o którą najdłu-żej walczył były zawodnik ŁKS i wiceprezydent Łodzi Włodzi-mierz Tomaszewski. Ostatecznie koszulkę wylicytował pan prezy-dent za sześćset złotych.

Powodzenie akcji oraz zainte-resowanie nią mieszkańców Łodzi sprawiły, że w przyszłym roku naj-prawdopodobniej odbędzie się po-dobne spotkanie, które być może na stałe wpisze się do kalendarza łódzkiej orkiestry.

Coraz więcej wolontariuszy

W tegorocznej edycji WOŚP kwestowało blisko trzydziestu wo-lontariuszy z Uniwersytetu Łódz-

kiego. Karolina Piejak z Centrum Promocji naszej uczelni, która ko-ordynuje przebieg akcji, z nieukry-wanym zadowoleniem stwierdza: – Oceniam ją bardzo pozytywnie. W tym roku mieliśmy znacznie więcej wolontariuszy, a także wię-cej różnorodnych przedsięwzięć i pomysłów inicjowanych i realizo-wanych przez studentów uniwer-sytetu. Bardzo się cieszę, że mimo niesprzyjającej pogody, atmosfera była równie gorąca, jak w roku ubiegłym.

Paulina Czarnek

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy na Lumumbowie

Wiceprezydent Łodzi Włodzimierz Tomaszewski (na pierwszym planie trzeci z prawej) z wylicytowaną koszulką Marcina Gortata

Fot.:

Mat

eusz

Sty

pułk

owsk

i

Fot.:

Miło

sz K

uśw

ik

Page 30: Biała czapka

30

Prezentacje wydziałów poprzedziły wystąpienia prof. Zofii Wysokińskiej, prorektor ds. współpracy z zagranicą oraz prof. Grażyny Zarzyckiej, dyrektor studium, które udzieliły studentom ogólnych infor-macji o Uniwersytecie Łódzkim, podkreślając takie jego atuty, jak: dogodna lokalizacja; wysoka – czwarta – pozycja wśród dwudziestu polskich wyższych szkół publicznych; duża liczba studentów (ponad 41 tys.); udział uczelni w ponad stu międzynarodowych pro-gramach badawczych; włączenie jej w proces boloński, możliwość studiowania w języku angielskim. Wreszcie sprawa niebagatelna – cenowa konkurencyjność na-szego uniwersytetu. Prorektor Wysokińska serdecznie zaprosiła słuchaczy studium do dalszej nauki w Łodzi, zapewniając o pomocy, która zostanie udzielona stu-dentom przez nauczycieli akademickich UŁ.

Pracownicy dydaktyczno-naukowi odpowiedzial-ni za promocję poszczególnych wydziałów, zapre-zentowali je, informując o zatrudnionych w nich ka-drach naukowych, strukturach studiów, kierunków i specjalności – szczególnie tych najbardziej atrak-cyjnych, elitarnych i dających możliwość znalezie-nia ciekawej, dobrze płatnej pracy. Mówili również o możliwościach odbywania praktyk zawodowych, prowadzenia badań interdyscyplinarnych, studiowa-nia w trybie indywidualnym czy współpracy z uczel-niami zagranicznymi.

Prezenterzy zachęcali słuchaczy studium do podję-cia kształcenia na swych wydziałach, przedstawiając ich motta: Przyszłość należy do nauk ścisłych i przyrodni-

NAJTRUDNIEJSZY PIERWSZY KROKW auli Centrum Szkoleniowo-Konferencyjnego Uni-wersytetu Łódzkiego 1 marca odbyło się spotkanie słuchaczy większości grup Studium Języka Polskiego dla Cudzoziemców UŁ z przedstawicielami jedenastu wydziałów (z przyczyn losowych nie uczestniczyła w nim przedstawicielka Wydziału Nauk o Wychowa-niu). Jego celem było zaprezentowanie bogatej ofer-ty edukacyjnej naszej uczelni i zachęcenie cudzo-ziemców, przygotowujących się do podjęcia studiów w polskich szkołach wyższych na tzw. roku zerowym, do pozostania na Uniwersytecie Łódzkim. Wśród słu-chaczy studium są zarówno stypendyści polskiego rządu (zwykle osoby o polskich korzeniach), macie-rzystych państw, jak też duża grupa osób samodziel-nie płacących za studia.

czych. Żadnych kłopotów ze znalezieniem pracy! (Wydział Biologii i Ochrony Środowiska, Wydział Fizyki i In-formatyki Stosowanej, Wydział Chemii oraz Wydział Matematyki i Informatyki), Ten Wydział tętni życiem. Dołącz do elity! (Wydział Ekonomiczno-Socjologiczny), Odkrywamy świat razem z Tobą! (Wydział Nauk Geo-graficznych), Tradycja, profesjonalizm, współpraca i roz-wój! (Wydział Filologiczny), Zadajemy pytania. Udzie-lamy odpowiedzi (Wydział Filozoficzno-Historyczny), Teoria i praktyka! (Wydział Zarządzania), Biznes. Kultu-ra. Polityka (Wydział Stosunków Międzynarodowych i Politologicznych) oraz Prawo, administracja i polityka społeczna (Wydział Prawa i Administracji).

Było to pierwsze, a więc historyczne, spotkanie promujące studia na UŁ wśród uczących się w Ło-dzi cudzoziemców, a jak wiadomo – najtrudniejszy pierwszy krok. I to zarówno dla studentów, jak i dla nauczycieli. Dzięki temu spotkaniu osoby promujące wydziały UŁ uświadomiły sobie zapewne, że istnieje potrzeba dostosowania szybkości przekazu do moż-liwości percepcyjnych cudzoziemców, którzy mają za sobą ledwie kilkumiesięczny kurs języka polskiego. Wszyscy prezenterzy – nawet mówiący bardzo szyb-ko − zostali nagrodzeni brawami. Z największym zaś aplauzem spotkał się przedstawiciel Wydziału Filozoficzno-Historycznego, który ujął słuchaczy… ciszą! Otrzymał burzliwe oklaski, gdy zaprezentował czterominutowy film zrealizowany przez studentów wydziału. W ciszy i skupieniu uczestnicy spotkania mogli odczytać jasno i zwięźle przedstawioną ofer-

Słuchacze Studium Języka Polskiego dla Cudzoziemców podczas spotkania z reprezentantami jedenastu wydziałów UŁ

Fot.:

Mał

gorz

ata

Krz

ywań

ska

Page 31: Biała czapka

31

Rektor Uniwersytetu Łódzkiego prof. Włodzi-mierz Nykiel przesłał 5 stycznia do władz sa-morządowych Łodzi oświadczenie rektorów łódzkich uczelni publicznych, wyrażające sta-nowisko w sprawie Camerimage Łódź Center, będącego elementem szerszej koncepcji prze-budowy i zmiany charakteru centrum naszego miasta.

OŚWIADCZENIE

Z dużym zaniepokojeniem obserwujemy spór wokół programu Camerimage Łódź Center. Inicjatywa ta zasługuje na poparcie, gdyż ma na celu zmianę oblicza naszego miasta. Projektowane centrum będące elementem szerszej koncepcji, będzie istotnym krokiem w budowaniu Łodzi jako miasta kultury i edukacji, miasta gotowego na inicjowanie i organizację najważniejszych i największych wyda-rzeń kulturalnych, artystycznych i naukowych. Jednakże losy pro-ponowanego przedsięwzięcia nie są przesądzone. Starania i zabiegi innych miast mogą stanąć na przeszkodzie realizacji tego wielkiego projektu. Dlatego tak ważne jest, by z Łodzi wyszedł jeden wspólny głos w tej ważnej sprawie.

Tak doniosła inicjatywa o charakterze kulturalnym, edukacyjnym i w konsekwencji także gospodarczym nie powinna stać się przed-miotem politycznych sporów i rozgrywek. Dlatego zwracamy się do Władz Łodzi o wypracowanie ponad bieżącymi podziałami roz-wiązań, które zapewnią sukces staraniom o uzyskanie właściwych środków finansowych na realizację tej inwestycji. Jako przedstawi-ciele środowiska akademickiego Łodzi deklarujemy silne poparcie tej inicjatywy i gotowość stałej współpracy z Władzami Miasta przy wdrażaniu projektu CŁC.

Apelujemy o podejmowanie decyzji rozważnych, a jednocześnie śmiałych i dalekosiężnych. Apelujemy o skoordynowane i profesjo-nalne zarządzanie projektem, dzięki któremu Łódź może zaistnieć jako jeden z poważniejszych partnerów na kulturalnej i edukacyjnej mapie Europy. Korzyści bowiem ze współpracy w tej sprawie osią-gniemy wszyscy, zapewniając sobie wdzięczność zwłaszcza młode-go pokolenia łodzian, którym planowana inicjatywa będzie służyć.

prof. dr hab. Antoni Wierzbiński – rektor Akademii Muzycznej im. G i K Bacewiczów w Łodzi

prof. dr hab. Grzegorz Chojnacki – rektor Akademii Sztuk Pięknych im. W. Strzemińskiego w Łodzi

prof. dr hab. Stefan Czyżewski – prorektor ds. nauczania i studentów Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. L. Schillera w Łodzi

prof. dr hab. inż. Stanisław Bielecki – rektor Politechniki Łódzkiej

prof. dr hab. n. med. Paweł Górski – rektor Uniwersytetu Medycznego w Łodzi

prof. dr hab. Włodzimierz Nykiel – rektor Uniwersytetu Łódzkiego

Łódź, 5 stycznia 2010 r.

tę. Wiedzą bowiem filozofowie, że milczenie jest złotem…

Cierpliwie uczestniczący w trzy-godzinnym spotkaniu słuchacze studium (nie tylko Polonusi, ale także ci, którzy mieli za sobą zale-dwie cztery, pięć miesięcy nauki ję-zyka polskiego) mogli sobie uświa-domić wyzwania, jakie ich czekają, gdy po kursie przygotowawczym spotkają się z wykładowcami – posługującymi się naturalną pol-szczyzną, utrzymaną w dodatku w stylu naukowym.

Spotkanie zakończył dyrek-tor ds. dydaktycznych studium dr Grzegorz Rudziński, który – z typowym dla siebie poczuciem humoru – przemówił do obec-nych z prędkością ledwie stu słów na minutę, dając do zrozumienia, że nie zawsze tak będzie, że cu-dzoziemcy muszą jak najszybciej oswoić się z normalnym tempem wypowiedzi i nauczyć się spraw-nie posługiwać językiem polskim. A to wymaga ich wytężonej pracy w semestrze letnim.

W najbliższym czasie słuchacze studium będą mogli odwiedzić wybrane przez siebie wydziały, za-sięgnąć dokładnych informacji na temat przyszłych studiów i podjąć decyzje co do miejsca nauki. Na-tomiast ich nauczyciele i opieku-nowie, liczą, że będzie nim nasza Alma Mater Lodziensis.

Studium języka polskiego jest ośrodkiem znanym na całym świe-cie. Nieprzerwanie od roku 1952 przyjeżdżają do niego słuchacze z całego świata, by uczyć się przez rok naszego języka. W 2009 r. na studia w UŁ zdecydowało się 47 absolwentów studium. Mamy wielką nadzieję, że spotkanie pro-mujące studia na UŁ spowoduje zwiększenie wskaźnika „umię-dzynarodowienia” uniwersytetu. Spotkania tego typu będą organi-zowane corocznie, a ich forma bę-dzie wspólnie z Centrum Promocji UŁ i przedstawicielami wydzia-łów udoskonalana. Byłoby dobrze, gdyby słuchacze roku zerowego zechcieli prawdziwie zaprzyjaźnić się z Uniwersytetem Łódzkim, zo-stając w nim na kilka lat.

Anna JackowskaGrażyna Zarzycka

Page 32: Biała czapka

32

Repertuar zespołu obejmuje stylizacje słowiańskich (polskich, ukraińskich, rosyjskich, bułgarskich, cze-skich) melodii ludowych, utwory czerpiące z folkloru greckiego (inspiracje ludowe i dorobek kompozyto-rów greckich) oraz aranżacje muzyki klasycznej i roz-rywkowej. Repertuar jest też wzbogacany utworami okolicznościowymi, np. kolędami i pastorałkami, któ-rych wykonanie w styczniu 2009 roku przyniosło Bała-łajkom trzecie miejsce na XV Ogólnopolskim Festiwalu Kolęd i Pastorałek w Będzinie.

Podczas swej wieloletniej działalności Bałałajki zdobyły liczne nagrody i wyróżnienia na festiwalach w Polsce (m.in. złotą, srebrną i brązową jodłę w Kiel-cach czy główną nagrodę festiwalu Radom Folk), a także na przeglądach i imprezach muzycznych za granicą, m.in. w Rosji, na Ukrainie, w Niemczech, Au-

Bałałajki grają 40 latAkademicki Zespół Muzyki Narodów Słowiań-skich Bałałajki od czterdziestu lat skupia mło-dych pasjonatów słowiańskiego folkloru, łódz-kich studentów i licealistów, którzy realizują swoje muzyczne fascynacje korzystając z ory-ginalnego instrumentarium: bałałajek (primy, bas, kontrabas), dómr (piccolo, primy, alty, basy i kontrabas) oraz gitar, akordeonu, fletu, oboju, klarnetu, żaliejek i perkusji.

strii i Azerbejdżanie. Zespół utrzymuje stałą współ-pracę z ośrodkami muzycznymi w kraju i za granicą, np. z Filharmonią Łódzką, Landesmusikrat z Badenii--Wirtembergii czy białoruską Bałałajką. Należy też do Balalajka and Domra Association of America.

Kierownikiem artystycznym Bałałajek jest Barbara Sobolczyk, adiunkt w Akademii Muzycznej im. G. i K. Bacewiczów w Łodzi, gdzie prowadzi zajęcia z zakresu dyrygentury, pracy z zespołem oraz czytania partytur. Jako członek Bałałajek zaczęła w nich działać będąc jesz-cze kilkunastoletnią dziewczyną, zaś jego kierownic-two objęła w 1989 r.

W sobotę, 28 listopada minionego roku w Teatrze Nowym w Łodzi odbył się uroczysty koncert upamięt-niający 40-lecie Bałałajek. Z tej okazji zespół przygoto-wał nowy repertuar. Jubileusz Bałałajek uświetniły też występy artystów – przyjaciół i byłych członków ze-społu. Specjalnie na tę okazję przybył z Białorusi wy-bitny bałałajkarz Dzmitry Strezh, wystąpiła grupa ta-neczna oraz wokaliści Sylwia Tomaszewska i Marcin Mielczarek. Koncert prowadził Wojciech Walasik.

Przedsięwzięciu patronowali: Wojewoda Łódzki, Prezydent Łodzi i Rektor Uniwersytetu Łódzkiego. Patronat medialny sprawowały – Radio Łódź i Tele-wizja Polska Łódź.

(ga)

Plakat informujący o koncercie jubileuszowym zespołu

Grają Bałałajki

Zespół na łódzkiej Piotrkowskiej

Page 33: Biała czapka

33

W związku z publikacją w Polska Dziennik Łódzki z 4 lutego 2010 r. pod tytułem Uniwersy-tet uczy na skróty, do Uniwersytetu Łódzkiego wpłynęło pismo z Ministerstwa Nauki i Szkol-nictwa Wyższego, w którym resort ten zwraca się do władz uczelni o przekazanie wyjaśnień w tej sprawie. Wyjaśnienia te są przygotowy-wane i zostaną w najbliższym czasie przekaza-ne do ministerstwa.

Nowy program kształcenia bibliotekarzy wdro-żyły: Ministerstwo Kultury i Sztuki oraz Centrum Ustawicznego Kształcenia Bibliotekarzy wraz z Uniwersytetem Warszawskim. Realizację pro-gramu rozpoczęto w roku 1993, a następnie suk-cesywnie go modernizowano. Kolejna wersja programu, objęta międzynarodowym projektem badawczym TEMPUS-Phare z 1999 r., zakładała, po uzyskaniu dyplomu ukończenia dwuletnich studiów pomaturalnych w CUKB, możliwość podjęcia studiów licencjackich, realizowanych w formie jednorocznych studiów indywidualnych.

Uniwersytet Łódzki zawarł stosowną umowę z Centrum Edukacji Bibliotekarskiej, Informa-cyjnej i Dokumentacyjnej (dawne CUKB), a na-stępnie rozpoczął realizację tej formy studiów w roku 2007, korzystając m.in. z pozytywnych doświadczeń Uniwersytetu Warszawskiego, który przystąpił do realizacji projektu już w roku 1999 i prowadzi takie studia do dziś. Jednym z głównych celów przyświecających podjęciu decyzji o zorganizowaniu takiej formy kształ-cenia było zapewnienie pracującym biblioteka-rzom możliwości podniesienia kwalifikacji za-wodowych. Z uwagi na likwidację w roku 2008 CEBID oraz zaprzestanie kształcenia bibliote-karzy na dwuletnim Studium Bibliotekarskim, obecnie w UŁ realizowana jest ostatnia edycja tego typu studiów licencjackich. Oprócz prze-kazania wyjaśnień i odpowiednich informacji do ministerstwa, Uniwersytet Łódzki dołoży wszelkich starań, aby wszystkie wątpliwości dotyczące ww. studiów zostały jak najszybciej ostatecznie rozwiane.

Oświadczenie władz Uniwersytetu Łódzkiego

z 5 lutego 2010 r. w sprawie jed-norocznych studiów licencjac-kich w zakresie informacji nauko-wej i bibliotekoznawstwa na UŁ

Na posiedzeniu 11 stycznia 2010 r. Senat Uni-wersytetu Łódzkiego podjął uchwałę w spra-wie wyrażenia sprzeciwu w stosunku do treści art. 48 Ustawy o finansach publicznych (Ustawa o finansach publicznych z 27 sierpnia 2009 r., DzU nr 157, poz. 1240).

Senat UŁ z dezaprobatą i niepokojem przyjął unormowania nowej ustawy o finansach publicz-nych dotyczące dokonywania lokat wolnych środków przez jednostki sektora finansów publicznych. W myśl art. 48 tej ustawy uczelnie publiczne nie będą mogły dokonywać lokat środków pochodzących z dotacji bu-dżetowej nawet na rachunkach bankowych.

Nowa ustawa, która weszła w życie 1 stycznia 2010 roku, pozbawia uczelnie znacznych środków wpływając ujemnie na ich sytuację finansową. Budżet państwa na 2010 rok nie przewiduje żadnej rekom-pensaty z tego tytułu, tak więc niekorzystne skutki finansowe art. 48 nowej ustawy o finansach publicz-nych w pełni obciążają uczelnie publiczne. Podkreślić należy, iż korzyści z tej regulacji odnoszą banki.

Senat UŁ wyrażając sprzeciw wobec szkodliwej dla uczelni publicznych regulacji wnosi jednocześnie o podjęcie prac nad jej zmianą uwzględniającą przed-stawione stanowisko.

Podobną uchwałę przyjęła także wcześniej, bo 18 grudnia 2009 r., Konferencja Rektorów Łódzkich Uczelni Publicznych

Rektorzy Łódzkich Uczelni Publicznych wyraża-ją zaniepokojenie nowymi unormowaniami Ustawy o finansach publicznych dotyczącymi m.in. lokat. W myśl art. 48 nowej Ustawy o finansach publicz-nych uczelnie publiczne nie będą mogły dokonywać lokat środków pochodzących z dotacji budżetowej.

Przepis ten wchodzący w życie z dniem 1.01.2010 roku pozbawi uczelnie publiczne znacznych środków wpływając ujemnie na ich sytuację finansową. Budżet państwa na rok 2010 nie przewiduje żadnej re-kompensaty z tego tytułu, tak więc niekorzystne skut-ki finansowe art. 48 ustawy o finansach publicznych w pełni obciążą uczelnie.

Rektorzy Łódzkich Uczelni Publicznych, protestu-jąc przeciw nowej regulacji formułują jednocześnie wniosek o podjęcie prac nad zmianą treści art. 48 uwzględniającą wyżej przedstawione stanowisko.

Uchwały Senatu Uniwersytetu Łódzkiego i Konferencji Rektorów Łódzkich Uczelni Publicznych ad-resowane do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego

Page 34: Biała czapka

34

Kiedy zaczął się pan angażować w działania mające na celu popularyzację fizyki?

– W roku 1981. Zapisałem się wówczas do Polskiego Towarzystwa Fizycznego i wszedłem do Okręgowego Komitetu Olimpiady Fizycznej. W PTF rozpocząłem akcję prelekcji dla szkół, a miałem już w tej materii pewne doświadczenie. Kilka lat wcześniej zostałem kierownikiem pracowni pokazowej na moim wydziale i prowadziłem wykłady dla studentów z wykorzysta-niem różnych prezentacji. Dzięki temu bardzo dobrze wiedziałem, na czym polega, niełatwa przecież, sztuka wygłaszania prelekcji. Odbywa się ich wiele w ciągu roku, przewijają się na nich setki osób, które po brzegi wypełniają aulę wydziału fizyki. I tak to trwa nieprze-rwanie do tej pory, z tą różnicą, że obecnie prowadzo-ne są zapisy na wszystkie wykłady.

Na czym polega formuła takich spotkań?

– Od początku powstania wykładów otwartych przez kilka lat byłem ich organizatorem. Obecnie przekazałem tę schedę moim kolegom, ale nadal dwa, trzy razy w roku wygłaszam prelekcje. Adresowane są one głównie do licealistów i gimnazjalistów, acz-kolwiek w przeszłości organizowałem również poka-zy pod nazwą Fizyka dla przedszkolaków. Cykl takich spotkań udało mi się przygotować dzięki współpracy z Anną Lisiewicz w Widzewskich Domach Kultury. Dotyczyły one różnych działów fizyki. Czasami wy-konywaliśmy bardzo niebezpieczne doświadczenia, dlatego musieliśmy uważać, bo dzieciaki rwały się do

Rozmowa z dr. JANEM OLEJNICZA-KIEM, kierownikiem Pracowni Po-kazowej Katedry Fizyki Teoretycz-nej na Wydziale Fizyki i Informaty-ki Stosowanej Uniwersytetu Łódz-kiego, laureatem prestiżowego wyróżnienia Popularyzator Nauki 2009 przyznawanego przez serwis Nauka w Polsce PAP przy współpra-cy z Ministerstwem Nauki i Szkol-nictwa Wyższego.

Doktor Jan Olejniczak prezentuje doświadczenie z wiązkami świa-tła laserowego

Fot.:

Zdj

ęcie

ze

zbio

rów

dr.

Jana

Ole

jnic

zaka

wszystkiego, co im pokazywaliśmy, ponieważ były tym szczerze zafascynowane. Projekt ten zgłosiliśmy następnie do konkursu Nauki przyrodnicze na scenie organizowanego w Poznaniu pod kierownictwem prof. dr. hab. Wojciecha Nawrocika i udało nam się zdobyć wyróżnienie w kategorii profesjonalistów. Nagrodą był wyjazd na Science on Stage do Grenoble.

Z moimi wykładami jeździłem również po Polsce. Największy sukces osiągnąłem w Poznaniu, gdzie pre-lekcji za pośrednictwem telebimów słuchało ponad sie-demset osób zgromadzonych w trzech aulach. Najważ-niejsza nie była jednak liczba osób, ale ich zainteresowa-nie i fakt, iż udało mi się przyciągnąć uwagę wszystkich słuchaczy. Taki wykład jest trochę jak występ estrado-wy na żywo. Trzeba umieć skupić uwagę publiczności na pokazach, opowiadając ciekawostki, anegdoty, a nie bombardować ją skomplikowanymi wzorami.

Dlaczego, pana zdaniem, tego typu inicjatywy są tak ważne?

– Po pierwsze, staramy się zachęcić jak najwięcej osób do studiowania fizyki, dziedziny niełatwej, bo będącej połączeniem matematyki z filozofią przyrody, czyli logiką myślenia dotyczącą natury. Po drugie zaś, wykłady sprawiają, że ludzie słyszą o fizyce. A prze-cież właśnie ona odpowiada za większość wynalazków i gadżetów, jakimi się otaczamy. Winston Churchill powiedział o lotnikach, którzy obronili Anglię, Tak wielu zawdzięcza tak wiele tak niewielu. Jeszcze mocniej można to powiedzieć o uczonych fizykach. Ja jestem jedynie odtwórcą, propagandystą tego, co inni już od-

Niełatwa sztuka popularyzacji

Page 35: Biała czapka

35

kryli. Była ich jedynie garstka genialnych pasjonatów. A wszyscy teraz z tego korzystamy. Zmian, jakie za-szły przez ostatnich kilka wieków, nie da się cofnąć i trudno sobie wyobrazić życie bez nich. Dlatego tak ważne jest uświadamianie ludziom wagi fizyki jako nauki, zwłaszcza że obserwuje się w społeczeństwie pewne niezrozumienie dla pracy naukowej.

Bardzo dobrym sposobem wydaje się również Pik-nik Naukowy organizowany cyklicznie od kilku lat w łódzkiej Manufakturze. Co sprawiło, że zaangażo-wał się pan w to przedsięwzięcie?

– W 2005 roku byłem odpowiedzialny za zorgani-zowanie obchodów roku Einsteina na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Łódzkiego. Na różnego typu spotkaniach pojawiło się wówczas ponad tysiąc osób, z czego spo-ra grupa to przyjezdni z regionu. Wtedy też zauważył mnie prof. Stanisław Liszewski, prezes Łódzkiego To-warzystwa Naukowego i przesłał mi list z zaproszeniem do wstąpienia do komitetu organizującego Festiwal Na-uki, Techniki i Sztuki. Zgodziłem się bez wahania i od samego początku włączyłem się do prac. Po roku, kiedy zdążyłem już zorientować się w temacie, zacząłem or-ganizować Piknik Naukowy. Udałem się do Manufak-tury, namówiłem ją do współpracy i w ten sposób od-były się już trzy pikniki, a w tym roku przygotowujemy czwarty, który odbędzie się w ostatni weekend kwiet-nia (24-25). Przedsięwzięcie to uważam za swoje dziecko, ponieważ od dawna marzyłem, by zorganizować coś takiego. Wcześniej bowiem dwukrotnie brałem udział w pikniku organizowanym przez ówczesne Radio Bis w Warszawie. Mogłem się wówczas zorientować, jak wygląda przygotowanie takiego przedsięwzięcia. W tej chwili jestem koordynatorem Festiwalu Nauki, Tech-niki i Sztuki na Uniwersytecie Łódzkim. Przy tej oka-zji staram się uzmysłowić wielu osobom, że z naszymi działaniami powinniśmy docierać nie tylko do łodzian, ale również do ludzi z regionu. Można to uczynić za po-mocą odpowiedniej reklamy, przekazania dostatecznej liczby informacji. Takie wydarzenia należy także orga-nizować w weekendy, kiedy ludzie mogą pozwolić so-bie na dłuższy wyjazd poza miejsce zamieszkania.

Udało mi się również zarazić pasją popularyzator-ską studentów fizyki UŁ Obecnie jest to grupa około trzydziestu osób skupionych wokół koła naukowe-go Nabla. Podczas pikników w Manufakturze to oni wiodą prym i prezentują rozmaite pokazy z fizyki i informatyki. Chcę dodać, że pierwszy piknik to byli fizycy z uniwersytetu i Politechniki Łódzkiej zajmu-jący wraz ze swymi stoiskami powierzchnię dwustu czterdziestu metrów kwadratowych, a trzeci – fizycy, informatycy, chemicy, biolodzy, mikrobiolodzy, bio-technolodzy, socjolodzy… z Uniwersytetu Łódzkiego oraz Politechniki Łódzkiej, Polskiej Akademii Nauk, Uniwersytetu Medycznego i innych placówek ba-dawczych w namiocie rozstawionym na siedmiuset dwudziestu metrach kwadratowych. Jak widać, pik-nik ciągle się rozwija i przyciąga coraz większą liczbę zainteresowanych.

Jak, pana zdaniem, w popularyzowaniu nauki mogą być pomocne media?

– Stanowią one niezwykłą siłę, która jednak nie zawsze wykorzystywana jest we właściwym celu. Na szczęście, można przemycić z ich pomocą nieco istotnych kwestii. Wspólnie z Wiktorem Niedzickim, dziennikarzem radiowym, telewizyjnym i fizykiem z wykształcenia, zrealizowałem program edukacyjny dotyczący energii i energetyki. Tematem tym zajmu-ję się od czasu do czasu, zwłaszcza w odpowiedzi na wszelkie doniesienia dotyczące zagrożenia ener-getycznego, alternatywnych źródeł energii oraz, ostatnio, o ograniczaniu emisji dwutlenku węgla. O takich tematach trzeba mówić, by szersza publicz-ność mogła dowiedzieć się, na czym to tak napraw-dę polega. Jesteśmy oszukiwani w wielu kwestiach i dlatego trzeba uświadamiać ludzi, zabierać głos w ważnych dla ogółu sprawach.

Na ile skuteczne są działania promujące naukę?

– Jednym z powodów, dla których uprawiam tę swoistą propagandę, jest walka ze wstecznictwem, szarlatanerią, która dużo łatwiej dociera do ludzi, a bardzo często może im szkodzić. To, co my pokazuje-my, graniczy czasem ze sztuczkami iluzjonistów. Oni pokazują skrzętnie wyreżyserowane przedstawienia, ale wszystko odbywa się zgodnie z zasadami fizyki. Jeśli iluzjonista lewituje, to wykorzystuje różne prawa fizyki, ale nam ich nie tłumaczy. My też bardzo czę-sto pokazujemy bardzo zaskakujące doświadczenia, na przykład, lewitacje nadprzewodnika, iskry biega-jące na spore odległości, ale staramy się je wyjaśniać. Uważam, że popularyzacja jest niezbędna. Ludzi trze-ba przekonywać do różnych rzeczy, w tym do praw-dziwej wiedzy. Dlatego twierdzę, że trzeba docierać głównie do młodych.

Jak traktuje pan tytuł Popularyzator Nauki 2009?

– Moją kandydaturę do tego konkursu zgłosiło kie-rownictwo Łódzkiego Towarzystwa Naukowego już w roku 2008. Wtedy nagrodę w kategorii Naukowiec, instytucja naukowa zdobył wspomniany już wcześniej prof. Nawrocik z Poznania, którego szczerze podzi-wiam. Przy okazji kolejnej edycji ŁTN podtrzymało moją kandydaturę i tym razem się udało. Wyróżnie-nie to jest dla mnie niezwykle istotne. Oczywiście, w każdym z nas jest coś z celebryty, ale popularność nigdy nie napędzała mojej działalności. Najważniej-sze jest bowiem uznanie uczniów i kolegów z uczelni. Ale chyba najlepszym recenzentem mej pracy jest syn Piotr, który studiuje fizykę.

Rozmawiała: Paulina Czarnek

Page 36: Biała czapka

36

Ksiądz profesor Grzegorz Leszczyński

Urodzony 4 grudnia 1966 r. w Zgierzu. Święcenia kapłańskie przyjął w katedrze łódzkiej 25 maja 1991 r. W roku 1991 uzyskał tytuł magistra teologii w Akade-mii Teologii Katolickiej w Warszawie.

Skierowany na studia specjalistyczne w zakresie prawa kanonicznego i cywilnego do Rzymu ukoń-czył je w roku 1995 w Instytucie Utriusque Iuris Pa-pieskiego Uniwersytetu Laterańskiego w Rzymie. Dwa lata później przedstawił i obronił pracę doktor-ską napisaną pod kierunkiem o. prof. Manuela Ar-roba Conde nt.: Il rapporto tra i diversi mezzi di prova nelle cause matrimoniali per immaturità affettiva (Relacje pomiędzy poszczególnymi środkami dowodowymi w sprawach małżeńskich prowadzonych z tytułu niedojrzałości emocjonalnej), uzyskując tytuł dokto-ra obojga praw Papieskiego Uniwersytetu Laterań-skiego w Rzymie.

Nowi profesorowiePostanowieniem Prezydenta RP z 25 września minionego roku tytuł naukowy profesora otrzymały: dr hab. Regina Osiecka z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego oraz dr hab. Joanna Wibig z Wydziału Nauk Geograficznych UŁ. Ponadto postanowieniem Prezydenta RP z 30 grudnia roku ubiegłego tytuł naukowy profesora nadany został ks. dr. hab. Grzegorzowi Leszczyńskiemu z Wydziału Prawa i Administracji UŁ.

Tytuł doktora obojga praw uzyskany w Rzymie został nostryfikowany w roku 1997 na Wydziale Pra-wa Kanonicznego Akademii Katolickiej w Warszawie i uznany za równorzędny ze stopniem naukowym doktora nauk prawnych w zakresie prawa kanonicz-nego w Rzeczypospolitej Polskiej. W tym samym roku podjął pracę w Kurii Archidiecezji Łódzkiej jako no-tariusz oraz w Trybunale Archidiecezji Łódzkiej jako obrońca węzła małżeńskiego. W tymże samym roku rozpoczął pracę wykładowcy prawa kanonicznego w Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi.

W roku 1999 został mianowany sędzią Trybunału Archidiecezji Łódzkiej, a w roku następnym, po zrze-czeniu się urzędu przez poprzednika, oficjałem Trybu-nału Archidiecezji Łódzkiej.

W roku 2000 rozpoczął prowadzenie wykładów z zakresu prawa kanonicznego na Wydziale Prawa i Ad-ministracji Uniwersytetu Łódzkiego. Dwa lata później został zatrudniony na stanowisku adiunkta w Zakła-dzie Prawa Kanonicznego w Katedrze Teorii i Filozofii Prawa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersy-tetu Łódzkiego. Obecnie pełni tam funkcję kierownika samodzielnego zakładu prawa kanonicznego.

W 2004 r. decyzją Rady Wydziału Prawa Kanonicz-nego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie uzyskał stopień naukowy doktora ha-bilitowanego nauk prawnych w zakresie prawa kano-nicznego na podstawie ogólnego dorobku naukowego oraz rozprawy habilitacyjnej nt. Exclusio boni fidei jako symulacja zgody małżeńskiej (kan. 1101 § 2 KPK).

W roku 2005 mianowany kierownikiem Katedry Kościelnej Procedury Administracyjnej na Wydziale Prawa Kanonicznego UKSW w Warszawie. Rok póź-niej mianowany na stanowisko profesora nadzwy-czajnego na Wydziale Prawa Kanonicznego UKSW w Warszawie, zaś w roku 2007 na stanowisko profeso-ra nadzwyczajnego Uniwersytetu Łódzkiego.

Jest autorem pięciu monografii książkowych oraz kilkudziesięciu artykułów naukowych z zakresu pra-wa kanonicznego, w szczególności zaś z zakresu kano-nicznego prawa małżeńskiego i procesowego. Wypro-mował kilkudziesięciu magistrów. Promotor doktora-tu oraz recenzent w kilku przewodach doktorskich.

Page 37: Biała czapka

37

>

Profesor Regina Halina Osiecka

Regina Halina Osiecka (z domu Trubowicz) urodzi-ła się 8 stycznia 1949 r. w Łodzi. Studia wyższe ukoń-czyła na Wydziale Biologii i Nauk o Ziemi Uniwersy-tetu Łódzkiego i w roku 1971 uzyskała tytuł magistra biologii w zakresie botaniki. W 1980 r. obroniła pracę doktorską nt. Badania nad indukowaniem aberracji chro-mosomowych u bobu napisaną pod kierunkiem prof. dr. hab. Jerzego Żuka z Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN w Warszawie i uzyskała stopień doktora nauk przyrodniczych. W roku 1993 uchwałą Rady Wy-działu Biologii i Nauk o Ziemi UŁ został jej nadany stopień doktora habilitowanego nauk biologicznych w zakresie biologii – genetyki i cytogenetyki roślin na podstawie oceny ogólnego dorobku naukowego i rozprawy habilitacyjnej nt. Cytogenetyczne badania wpływu pestycydów – potencjalnych mutagenów – na ko-mórki merystemów korzeniowych Vicia faba.

W październiku 1971 r. została zatrudniona w Ka-tedrze Anatomii i Cytologii Roślin UŁ początkowo na etacie stażysty (1971-1972), a następnie asystenta-stażysty (1972-1975) i asystenta naukowo-dydaktycz-nego (1975-1980). W latach 1975-1980 pracowała na stanowisku adiunkta, a w latach 1993-1995 na stano-wisku doktora habilitowanego. Od roku 1995 jest za-trudniona na stanowisku profesora nadzwyczajnego UŁ. W latach 1999-2005, po reorganizacji Katedry Cy-tologii i Cytochemii Roślin, pełniła funkcję kierownika Zakładu Cytogenetyki i Biologii Molekularnej Roślin. Od stycznia 2007 r. do chwili obecnej kieruje Pracow-nią Cytogenetyki w Katedrze Genetyki Ogólnej, Biolo-gii Molekularnej i Biotechnologii Roślin UŁ.

Wkrótce po zatrudnieniu przez rok prowadzi-ła wstępne badania nad endoreplikacją u roślin pod opieką naukową prof. dr hab. Marii J. Olszewskiej, do których wróciła po doktoracie. Momentem zwrotnym, który zaważył na całej dalszej karierze naukowej, było odbycie w latach 1972-74 półtorarocznego stażu na-ukowego w Zakładzie Genetyki Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN w Warszawie. Wiedza w zakresie ge-netyki i cytogenetyki roślin zdobyta tam pod opieką prof. dr. hab. Jerzego Żuka i jego współpracowników oraz opanowane w tym czasie techniki badawcze stały

się podwaliną nie tylko jej rozprawy doktorskiej, ale i dalszej aktywności naukowo-badawczej i dydaktycz-nej. Wiedzę i warsztat naukowy w dziedzinie cytoge-netyki poszerzyła w latach 1974-75 odbywając staż naukowy pod opieką prof. dr. hab. Henryka Hübnera w Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi. W roku 1988 została zaproszona przez organizatorów Interna-tional Programme of Chemical Safety (IPCS) sponsorowa-nych przez United Nations Environmental Programme, International Labour Organization i World Health Orga-nization) do badań cytogenetycznych efektów wybra-nych związków chemicznych na Vicia faba var. minor. Celem badań była ocena przydatności testów roślin-nych w wykrywaniu potencjalnych mutagenów/kar-cynogenów środowiskowych stanowiących zagroże-nie dla człowieka. Wyniki tych badań opublikowano w specjalnym wydaniu Mutation Research (1994), a pra-ca jest bardzo często cytowana, co oznacza że program spełnił jedno ze swoich najważniejszych zadań – stan-daryzację doświadczeń na tym gatunku.

Na jej dorobek naukowy składa się 41 publikacji, w tym 38 oryginalnych prac doświadczalnych i 75 ko-munikatów na zjazdach i konferencjach naukowych. Większość oryginalnych prac eksperymentalnych została opublikowana w czasopismach naukowych o zasięgu międzynarodowym z tzw. listy filadelfijskiej, takich jak: Canadian Journal of Physiology and Pharma-cology, Drug Development Research, Investigational New Drugs, Drugs and Chemical Toxicology, Acta Toxicologica, Plant Growth Regulation, Plant Physiology and Biochemis-try, Journal of Pharmaceutical and Biomedical Analysis, Eu-ropean Journal of Inorganic Chemistry, Mutation Research – Fundamental and Molecular Mechanisms of Mutagenesis, Journal of Applied Genetics, Mutation Research – Genetic Toxicology and Environmental Mutagenesis, Journal of In-organic Biochemistry, Chemico-Biological Interaction.

Jest współautorką skryptu dla studentów Ćwiczenia z genetyki ogólnej i współautorką trzech rozdziałów pod-ręcznika Metody badań chromosomów (PWRiL, 1981).

W jej dociekaniach naukowo-badawczych można wyróżnić trzy kierunki. Zainteresowania mutagenezą chemiczną i jej skutkami cytogenetycznymi znalazły swój wyraz już w pracy doktorskiej. Do badań nad biologiczną rolą endoreplikacji u roślin wyższych i cyklem komórkowym u Vicia faba wróciła tuż po doktoracie i wykonywała badania przy współpra-cy z ww. prof. M. J. Olszewską, a wyniki doświad-czeń zostały opublikowane w trzech kolejnych latach w nieistniejącym już renomowanym czasopiśmie Bio-chemie und Physiologie der Pflanzen (1982, 1983, 1984). W roku1984 rozpoczęła cytogenetyczne badania nad wpływem herbicydów i fungicydów na komórki me-rystemów korzeniowych Vicia faba, co zaowocowało rozprawą habilitacyjną. Po habilitacji podjęła badania mało poznanego czynnika środowiskowego, toksyn sinic tworzących zakwity w zbiornikach zaporowych. Były to pionierskie badania, w których stwierdziła, że uszkadzają strukturę jądra komórkowego, chro-mosomów i wrzeciona podziałowego. O randze tych badań świadczy finansowanie ich przez Komitet Ba-

Page 38: Biała czapka

38

dań Naukowych. Kolejnym badanym czynnikiem były związki fosfonowe i ich wpływ na wzrost i aktywność mitotyczną roślin oraz indukowanie efektów klastoge-nicznych. Od 2000 r. zwróciła uwagę na związki o po-tencjalnej aktywności przeciwnowotworowej i nawią-zała współpracę z prof. dr. hab. Justynem Ochockim z Zakładu Chemii Bionieorganicznej Katedry Chemii Medycznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, w któ-rym to zakładzie były syntetyzowane nowe związki.

Była kierownikiem i głównym wykonawcą jednego grantu finansowanego przez KBN oraz wykonawcą w dwóch innych projektach badawczych. Sprawowa-ła opiekę nad 52 pracami magisterskimi na studiach stacjonarnych i zaocznych. Była promotorem czterech ukończonych prac doktorskich.

W okresie dotychczasowego zatrudnienia na Uni-wersytecie Łódzkim uczestniczyła w wielu pracach organizacyjnych na rzecz nauki i dydaktyki. W kaden-cji 1993-1996 pełniła funkcję prodziekana ds. studenc-kich na kierunku biologia Wydziału Biologii i Nauk o Ziemi UŁ, brała udział w przygotowaniu programu dla specjalności genetycznej. W latach 2000-2003 była koordynatorem, a obecnie jest członkiem Rady Pro-gramowej specjalności genetyka. Brała dwukrotnie udział w pracach Wydziałowej Komisji Rekrutacyjnej. Trzykrotnie uczestniczyła w organizacji sympozjów i zjazdów naukowych. Od roku 1974 jest członkiem Polskiego Towarzystwa Genetycznego, w którym w latach 1986-1989 pełniła funkcję sekretarza Zarządu Głównego, a w latach 1999-2001 funkcję przewodni-czącej Łódzkiego Oddziału PTG. Jest członkiem Euro-pejskiego Towarzystwa Mutagenezy Środowiskowej, Polskiego Towarzystwa Biologii Komórki i Polskiego Towarzystwa Histochemików i Cytochemików.

Otrzymała pięć nagród indywidualnych rektora UŁ za osiągnięcia dydaktyczne oraz nagrodę zespołową stopnia pierwszego. Za osiągnięcia naukowe przyzna-no jej nagrodę indywidualną drugiego stopnia oraz cztery nagrody zespołowe stopnia pierwszego. W roku 1983 uzyskała nagrodę zespołową stopnia pierwszego Polskiego Towarzystwa Genetycznego za podręcz-nik Metody badania chromosomów, a w 1984 r. nagrodę zespołową Komitetu Cytobiologii Polskiej Akademii Nauk za pracę Zależność między zawartością 2C DNA, formą życiową i przynależnością taksonomiczną a dynamiką endoreplikacji jądrowego DNA podczas różnicowania ko-mórek korzeni u roślin okrytozalążkowych. W roku 2000 otrzymała nagrodę Fundacji Ekonomistów Środowi-ska i Zasobów Naturalnych jako promotor pracy ma-gisterskiej Beaty Kośmider. Pięć lat później przyznano jej zespołową Nagrodę Ministra Zdrowia, a w latach 2006 i 2007 nagrody zespołowe Rektora Uniwersytetu Medycznego w Łodzi pierwszego stopnia.

Jest odznaczona: Złotą Odznaką Uniwersytetu Łódz-kiego (1993), Medalem UŁ W Służbie Społeczeństwu i Na-uce (1998) oraz Srebrnym Krzyżem Zasługi (2005).

Profesor Joanna Wibig

Urodziła się 2 listopada 1956 r. w Łodzi. W latach 1975-1981 studiowała fizykę przez trzy lata na Wydzia-le Matematyki, Fizyki i Chemii Uniwersytetu Łódz-kiego, a następnie na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. W 1981 r. obroniła pracę magisterską nt. Opad stały w jednowymiarowych modelach chmurowych pod kierunkiem prof. dr. hab. Krzysztofa Hamana w Zakładzie Fizyki Atmosfery Instytutu Fizyki Uniwer-sytetu Warszawskiego i uzyskała tytuł magistra fizyki o specjalności geofizyka-fizyka atmosfery. Pracę zawo-dową podjęła 1 stycznia 1983 r. jako asystent stażysta w ówczesnym Zakładzie Meteorologii, Klimatologii i Hydrologii Uniwersytetu Łódzkiego.

W roku 1991 obroniła rozprawę doktorską nt. Związki wybranych elementów klimatu Polski z cyr-kulacją na powierzchni izobarycznej 500-hPa nad Europą i Północnym Atlantykiem napisaną pod kierunkiem prof. dr. hab. Krzysztofa Kożuchowskiego w Zakładzie Me-teorologii i Klimatologii UŁ uzyskując tytuł doktora nauk przyrodniczych w zakresie geografii. W 2001 r. Rada Wydziału Nauk Geograficznych Uniwersytetu Łódzkiego nadała jej stopień naukowy doktora habili-towanego nauk o Ziemi w zakresie geografii-klimato-logii na podstawie rozprawy habilitacyjnej nt. Wpływ cyrkulacji atmosferycznej na przestrzenny rozkład anomalii temperatury i opadów w Europie.

Od początku pracy na Uniwersytecie Łódzkim główny nurt jej zainteresowań naukowych koncentro-wał się wokół zagadnień dotyczących zmian i zmien-ności klimatu. Bliskie były jej również zagadnienia metodyczne, jako geofizyk i matematyk ma do tego odpowiednie przygotowanie teoretyczne. Jeszcze przed doktoratem została współautorem skryptu dla studentów klimatologii pt. Materiały do poznania historii klimatu w okresie obserwacji instrumentalnych, w którym opracowała rozdział pt. Metody analizy klimatologicz-nych szeregów czasowych. Zainicjowała również powsta-nie pierwszej pracowni komputerowej dla studentów geografii i przez dwa pierwsze lata prowadziła w niej wszystkie zajęcia dydaktyczne.

Pierwsze prace naukowe dotyczyły przebiegu se-zonowego i wieloletniego opadów w Polsce, ze szcze-gólnym uwzględnieniem ich oceanicznego lub kon-tynentalnego charakteru. Wynikiem tych analiz było

Page 39: Biała czapka

39

kilka artykułów i monografia poświecona kontynen-talizmowi pluwialnemu w Polsce napisana wspólnie z prof. K. Kożuchowskim. W późniejszym okresie jej zainteresowania naukowe skierowały się ku roli cyrkulacji atmosferycznej w kształtowaniu pogody i klimatu w Polsce i w Europie. W tym nurcie badań mieściła się zarówno jej rozprawa doktorska, jak i habilitacyjna. Zajmowała się również zagadnieniem ekstremalnych zjawisk klimatycznych, szczególnie wysokich opadów oraz wyjątkowo fal upałów i mro-zów. Ta sfera działalności przyniosła serię artykułów w Climate Change, napisanych we współpracy z dużą grupą zagranicznych autorów. Zajmowała się rów-nież historią klimatu w okresie przedinstrumental-nym, choć traktowała ją jako odskocznię od głównych zainteresowań. Wynikiem tych badań był rozdział w monografii na temat historii klimatu. Obecnie jej badania koncentrują się wokół detekcji zmian czę-stości i intensywności ekstremalnych zjawisk pogo-dowych w kontekście współczesnych zmian klimatu. Opublikowała ponad 120 prac, z czego 76 to prace oryginalne, skrypt (autorstwo rozdziału), podręcznik (autorstwo czterech rozdziałów), tłumaczenie oraz 41 innych prac. Spora część artykułów ukazała się w czasopismach z tzw. listy filadelfijskiej, a liczba cy-towań jej prac w ISI Web of Science przekracza 350. Jest również współautorem czterech monografii wyda-nych w Wielkiej Brytanii i Niemczech przez wydaw-nictwa Kluwer Academic Publishers i Springer.

Brała czynny udział w ponad 50 konferencjach na-ukowych, z tego ponad połowa to były konferencje zagraniczne. Wygłosiła na nich 46 referatów i komu-nikatów oraz przedstawiła 16 posterów. Brała czynny udział w organizowaniu m.in. konferencji nt. Współ-czesne Zmiany Klimatu w 1989 r.; II, III i IV Ogólno-polskiej Konferencji nt. Klimat i bioklimat miast w la-tach 1992, 1997, 2007; konferencji nt. Zmiany i zmien-ność klimatu Polski organizowanej przy współudziale IGBP (International Geosphere and Biosphere Programme) w 1999 r. i międzynarodowej cyklicznej konferencji na-ukowej Fifth International Conference on Urban Climate, Łódź 1-5. IX 2003 r. organizowanej wspólnie z IAUC (The International Association for Urban Climate) i WMO (World Meteorological Organization) oraz konferencji naukowej nt. 100 lat obserwacji meteorologicznych w Ło-dzi, poświęconej setnej rocznicy uruchomienia na te-renie Łodzi pierwszej stacji meteorologicznej (2004 r.). Była organizatorem międzynarodowej letniej szkoły downscalingu (Summer School of Statistical Downsca-ling), która odbyła się w Łodzi w czerwcu 2007 r. przy współudziale wykładowców z zagranicy (konferencja projektu STATME). Za działalność naukową siedmio-krotnie była wyróżniona nagrodą UŁ.

Odbyła wiele kursów i staży naukowych, krajowych i zagranicznych w Szkole Hydrologicznej w Jabłonnej, na Uniwersytecie Arystotelesa w Salonikach w Grecji, w szkole Antrophogenic Climate Change w GKKS For-schungszentrum Geesthacht GmbH w Lauenburgu w Niemczech, w organizowanej przez NATO szkole na temat modelowania (Numerical Modelling of the Glo-

bal Atmosphere) we Włoszech, w Euroconference Water and Live-Oceanography, Meteorology and Marine Resour-ces w Vigo w Hiszpanii, w szkole modelowania Meso-scale Modeling System PSU/NCAR w Boulder w stanie Kolorado w USA. W latach 2005-2008 spędziła łącznie cztery miesiące w Institute for Coastal Research GKKS Forschungszentrum Geesthacht w Niemczech, korzy-stając z projektu STATME (grant UE).

Była koordynatorem ośmiu grantów KBN lub MNiSW, z czego cztery to granty badawcze (tzw. pro-jekty własne), promotorski i trzy specjalne programy badawcze (SPB). W latach 2004-2009 była koordynato-rem projektu STATME (STability of the ATMosphere over Europe) grantu Unii Europejskiej 6. Programu Ramo-wego (działanie: Transfer of Knowledge).

Ponadto w latach 2004-2008 kierowała na Uniwer-sytecie Łódzkim grantem zamawianym MNiSW Eks-tremalne zdarzenia meteorologiczne i hydrologiczne w Pol-sce, który był koordynowany w całości przez Uniwer-sytet Śląski. Brała także udział w międzynarodowym programie VISBY koordynowanym przez Uniwersytet w Lundzie, finansowanym przez SMHI (Szwedzki In-stytut Meteorologiczno-Hydrologiczny) oraz progra-mie BACC koordynowanym przez Institute for Coastal Research w GKSS w Geesthacht w Niemczech, poświę-conym przygotowaniu monografii na temat współcze-snych zmian klimatu i środowiska w zlewisku Morza Bałtyckiego. W roku 2004 brała udział w ewaluacji projektów 6. Programu Ramowego, a w latach 2007 i 2009 w ewaluacji projektów zgłoszonych do Por-tugalskiej Fundacji Nauki w panelu Climate Change. W 2009 r. brała udział w spotkaniu w Oslo w Norwegii II grupy roboczej IPCC przygotowującej projekt spe-cjalnego raportu nt. Extreme Events and Disasters: Ma-naging the Risks, zaś we wrześniu 2009 r. została zapro-szona jako ekspert na trzecią Światową Konferencję Klimatyczną (World Climate Conference 3) w Genewie.

Sporą część jej aktywności zawodowej zajmuje dy-daktyka. Prowadziła zajęcia z informatyki, metod obli-czeniowych w meteorologii i ochronie atmosfery, fizyki dla geografów, meteorologii i klimatologii, współcze-snych problemów geografii fizycznej, współczesnych zmian klimatu, seminaria licencjackie i magisterskie. Wypromowała łącznie ponad 30 magistrów i dwóch doktorów. Była również recenzentem w trzech prze-wodach doktorskich. Recenzowała wiele artykułów pu-blikowanych w czasopismach krajowych i międzyna-rodowych, m.in. International Journal of Climate Change, Climate Research, Theoretical and Applied Climatology.

Jest członkiem Łódzkiego Towarzystwa Naukowe-go, Polskiego Towarzystwa Geofizycznego, wiceprze-wodniczącą Oddziału Łódzkiego PTGeof., członkiem Zarządu Głównego i przewodniczącą Sekcji Meteorolo-gicznej PTGeof. (od maja 2006 r.). Jest także członkiem European Meteorological Society, a w ubiegłej kadencji sprawowała funkcję wiceprezydenta tej organizacji.

Obecnie kieruje Instytutem Nauk o Ziemi na Wy-dziale Nauk Geograficznych Uniwersytetu Łódzkie-go i przewodniczy Komisji Zakładowej NSZZ „Soli-darność” na UŁ.

Page 40: Biała czapka

40

Naukę w polskim gimnazjum we Lwowie rozpo-czął w roku 1919. Dyskutowano wówczas o szcze-gółowej teorii względności Einsteina. Już w szkole średniej młody Ulam postanowił zrozumieć tę teo-rię i jej konsekwencje, co udało mu się w znaczącym stopniu. W gimnazjum zajął się również problemem istnienia nieparzystych liczb doskonałych, to jest liczb będących sumą wszystkich swoich podzielni-ków, poza samą sobą.

W roku 1927 zapisał się na Politechnikę Lwowską, gdzie najbardziej zaciekawiły go wykłady prof. Kazi-mierza Kuratowskiego z teorii zbiorów. Uczony ten zainteresował się z kolei studentem Ulamem i spędzał z nim wiele czasu. Podopieczny profesora rozwiązał pierwszy problem z teorii zbiorów zadany mu przez Kuratowskiego, odkrywając niezależnie technikę gra-fów, o której istnieniu nie wiedział.

Na Politechnice Lwowskiej i uniwersytecie w tym mieście wykładali znakomici profesorowie, m.in. Stanisław Mazur, Kazimierz Kuratowski, Stefan Ba-nach, Hugo Steinhausen, którzy przyszłego uczone-go wprowadzili w tajniki matematycznego myślenia i procesu odkrywczego. Spędzał z nimi długie godzi-ny w słynnej kawiarni lwowskiej Szkocka. Uczestnicy tych spotkań, jak wspomina Ulam, potrafili wpatru-jąc się w kartkę z wypisanym jednym symbolem lub funkcją, wymieniać myśli i sugestie. Była to dla nich

Zaczęło się w SzkockiejMatematyka jest bardzo zwięzłym sposobem

sformułowania wszystkich racjonalnych myśliStanisław Ulam

jakby kryształowa kula, ułatwiająca koncentrację na jakimś problemie. Jedna z takich sesji z Banachem i Mazurem w Szkockiej trwała siedemnaście godzin, z przerwami na posiłki.

Po wielu latach Ulam scharakteryzował Lwow-ską Szkołę Matematyczną jako zajmującą się jądrem spraw, które stanowią matematykę. Mając 18 lat na-pisał swoją pierwszą pracę naukową, opublikowaną w roku 1929 w polskim czasopiśmie Fundamenta Ma-thematicae. Dwa lata później przedstawił wyniki swo-ich dociekań na kongresie matematyków w Wilnie, a rok później był na kongresie w Zürichu. Po powro-cie z tego kongresu poczuł jeszcze większą wiarę w potęgę polskiej matematyki i w swoje zdolności znajdowania nowych rozwiązań.

W roku 1932 uzyskał stopień magistra z teorii mnogości, a w roku 1933 obronił pracę doktorską na Wydziale Ogólnym Politechniki Lwowskiej przy-gotowaną pod kierunkiem prof. K. Kuratowskiego, opublikowaną w Fundamenta Mathematicae. Inne pra-ce wydawał we współautorstwie m.in. z K. Borsu-kiem, K. Kuratowskim, Z. Łomnickim, S. Banachem, S. Mazurem.

Na zaproszenie jednego z największych matema-tyków ubiegłego stulecia Johna von Neumanna wy-jechał w roku 1935 do Princeton w Stanach Zjedno-czonych. W okresie 1936-1940 był członkiem Society

W roku 2009 minęła setna rocznica uro-dzin wielkiego, wszechstronnie uzdol-nionego twórcy wielu teorii i ich imple-mentacji Stanisława Marcina Ulama. Urodził się 13 kwietnia 1909 r. we Lwo-wie w spolonizowanej rodzinie żydow-skiej przybyłej z Wenecji trzy pokolenia wcześniej. Jego ojciec był adwokatem. Pierwsze lata swojego życia podczas I wojny światowej spędził z rodzicami w Wiedniu.

Page 41: Biała czapka

41

Fellows na Harwardzie, gdzie został też wykładowcą. W latach 1941-1943 był profesorem na Uniwersytecie Wisconsin w Madison. Następnie do roku 1967 pra-cował w Los Alamos National Laboratory w stanie Nowy Meksyk, zaproszony przez swojego przyjacie-la von Neumanna i jego pracowników. W Los Alamos pracował w grupie Edwarda Tellera nad projektem superbomby, którego dyrektorem był Robert Oppen-heimer. W latach 1965-1967 był również profesorem na Uniwersytecie Colorado w Boulder.

Pierwszy problem do rozwiązania w Los Alamos Ulam otrzymał w roku 1943. Wspólnie z Cornelinsem Everettem udowodnił, że realizacja projektu superbom-by opracowanego przez Tellera jest niemożliwa. Warto wspomnieć, że Ulam z Everettem liczyli na suwakach logarytmicznych i staroświeckich mechanicznych kal-kulatorach biurowych, obsługiwanych ręcznie. Von Neumann potwierdził kilka miesięcy później na jed-nym z pierwszych komputerów elektronicznych, że projekt superbomby Tellera jest rzeczywiście niemożli-wy do zrealizowania.

Drugi problem dotyczący bomby Ulam rozwiązał z Fermim w roku 1950, również przy użyciu suwa-ków logarytmicznych i kalkulatorów biurowych. Dwa projekty Tellera okazały się błędne. Rok później zaproponował nowy projekt bomby wodorowej pod nazwą urządzenie Tellera-Ulama. Fakty te wskazują na istotne znaczenie pomysłów Ulama dotyczące wy-nalezienia bomby. Należało do nich również wyko-rzystanie szybkich komputerów do rozwiązywania różnych zagadnień metodami statystycznymi przy użyciu liczb losowych metodą Monte Carlo. Ulam zasugerował, żeby prawdopodobieństwo otrzyma-nia rozmaitych wyników wyznaczać poprzez symu-lację komputerową. Zaletą metody Monte Carlo jest możliwość skutecznego zaprogramowania kompu-tera, tak by wykonywał każdy krok konkretnej gry zgodnie ze znanym prawdopodobieństwem, a osta-teczny wynik może zostać wyznaczony z dowolną zadaną z góry dokładnością, zależnie od liczby roz-grywek przeprowadzonych w próbie.

Prace Ulama związane są z wieloma dziedzina-mi matematyki i dyscyplinami pokrewnymi, w tym teoriami: grafów, liczb, mnogości, przekształceń, grup, ergodyczną, miary oraz z topologią, topologią geometryczną, algebrą, metodą Monte Carlo, kombi-natoryką, fizyką matematyczną, procesami gałązko-wymi, komputerami i obliczaniem, biomatematyką, astronomią. Ulam pierwszy zdefiniował w Księdze Szkockiej grę nieskończoną. Wspólnie z Everettem ba-dali procesy typu Galtona-Watsona. Ich prace dotyczą prawdopodobieństwa związanego z kaskadami czą-stek elementarnych wywołanych uderzeniami bardzo energicznych cząstek lub przy rozpadach atomów. Podstawowe wyniki odnosiły się do liczebności popu-lacji cząstek różnego rodzaju, neutronów i jąder ura-nu, stosunków liczebności tych populacji. W swoich rozważaniach skorzystali z klasycznego twierdzenia Frobeniusa i Perrona o potęgach macierzy z wyrazami nieujemnymi.

Patrzył na świat z perspektywy przyrodnika, uwa-żając, że prace matematyków przybliżają nas do ba-dania natury. Wolał myśleć o fizyce, biologii, proble-mach matematycznych, które wynikają z osiągnięć matematyków. Opublikował 161 prac oraz szereg abstraktów, a także anonse wyników, streszczenia rezultatów. Jego zdaniem, specjalizacja szczególnie w matematyce postąpiła bardzo daleko. W fizyce problemy są jaśniej sprecyzowane niż w samej ma-tematyce. Doświadczenia w fizyce prowadzą do pro-blemów i teorii, a w matematyce mogą być czysto myślowe. Stwierdził on, że metoda Monte Carlo, jak-kolwiek nie jest ogromnym intelektualnym osiągnię-ciem, to jest bardzo użyteczna.

Warto podkreślić, że książka pt. The Scottish Book: Mathmiatics from the Scottish Cafe, dzięki Ulamowi uka-zała się w roku 1981 na podstawie rękopisu otrzyma-nego od H. Steinhausa w 1957 r. i została przez niego przetłumaczona na język angielski. Obejmuje ona oko-ło 190 problemów w oryginalnym sformułowaniu za-pisanych w Księdze Szkockiej przez Banacha, Mazura, Ulama i innych, uzupełnionych komentarzem o postę-pach w ich rozwiązywaniu.

Stanisław Ulam przez ponad trzydzieści lat zwią-zany był z Los Alamos National Laboratory. W latach 1957-1967 był jednym z dwóch doradców naukowych dyrektora Los Alamos National Laboratory Morrisa Brodbury. Był również członkiem naukowego komite-tu NASA oraz US Air Force. Był jednym z tych, który zaproponował J. Wiesnerowi, doradcy naukowemu prezydenta Kennedy’ego, podjęcie prac nad projek-tem podróży człowieka na Księżyc.

Zmarł nagle 13 maja 1984 r. w Santa Fe na atak serca. Żona Francoise Ulam pochowała jego prochy na Cmentarzu Montmartre w Paryżu.

Czesław Domański

W artykule wykorzystano następujące materiały:

Kobos A.M., (1999), Mędrzec większy niż życie, Zwoje (The Scrolls), 3, 16 http://www.zwoje-scrolls.com/zwoje16/text03p.htm

Kuratowski K. (1973), Pół wieku matematyki polskiej (1920-1970), Wiedza Powszechna, Warszawa

Mycielski J. (1990), Stanisław Ulam (1909-1984), Wiado-mości Matematyczne XXIX, s. 21-37

Oktaba W. (2000), Probabiliści, statystycy, matematycy, ekonometrycy i biometrycy, Lubelskie Towarzystwo Nauko-we, Lublin, s. 232-235

Page 42: Biała czapka

42

Cztery razy LublanaDla studentów, zwłaszcza studiów filologicznych, pobyt za gra-nicą stanowi okazję doskonalenia umiejętności językowych, jeśli za cel swojej podróży wybierają kraje języków dyplomowych czy innych, których uczą się podczas lektoratów. A zatem z oczywi-stych powodów Słowenia cieszy się ogromnym zainteresowa-niem wśród słowenistów i slawistów, trudno bowiem o lepszy sposób nauki języka, nawet najbardziej egzotycznego, niż kilku-miesięczny, może nawet dłuższy, pobyt wśród jego rodzimych użytkowników. Poprzez codzienny kontakt, nawet w najbardziej rutynowych sytuacjach, mamy możliwość poznania nie tylko słownictwa, jakiego na próżno szukać w podręcznikach, ale też wszystkich językowych smaczków, zakorzenionych w kulturze danej społeczności.

Słoweniści lubią wyjazdy do Lublany, ponieważ mogą tam swo-bodnie rozmawiać po słoweńsku. Najstarsza słoweńska uczelnia, tamtejszy uniwersytet, jest chyba najbardziej znaną na arenie mię-dzynarodowej szkołą wyższą, choć pozostałe – jak choćby Uniwersytet w Mariborze, Uniwersytet w Ko-prze, a także najmłodszy, Uniwer-sytet w Novej Goricy – rozwijają się równie prężnie.

Jako stolica kraju Lublana w na-turalny sposób koncentruje najwię-cej programów mobilności, dyspo-nuje największą różnorodnością kierunków i wydziałów, miejsc w domach studenckich swych uczelni, a także największą liczbą firm, organizacji, centrów eduka-cyjno-szkoleniowych i innych pla-cówek, w których można pokusić się o odbycie praktyk.

Na studia organizowane po-przez Program ERASMUS na Uniwersytecie w Lublanie zgła-sza się coraz więcej słuchaczy, nie tylko posługujących się językiem słoweńskim. W zależności od wy-działu, kierunku czy liczby zagra-nicznych stypendystów, niektóre zajęcia prowadzone są też w języku angielskim (dwa miliony Słoweń-ców doskonale rozumie, że mimo prężnego rozwoju słowenistyk na uniwersytetach w Europie i na świecie, osoby władające językiem słoweńskim to nadal nie reguła, a miłe zaskoczenie). W przypadku zainteresowania odbyciem prak-tyk w słoweńskiej instytucji czy organizacji znajomość słoweńskie-go może być bardzo mocnym atu-tem, zdecydowanie ułatwiającym zarówno przyjęcie na praktyki, jak i codzienne życie praktykanta. Do-datkowo od roku akademickiego 2008/2009 praktyki można odby-wać także na różnych wydziałach Uniwersytetu w Lublanie, na przy-kład w działach współpracy z za-granicą czy sekretariatach.

Na podstawie własnych do-świadczeń, a w Lublanie prze-bywałam za pośrednictwem aż czterech różnych programów mobilności, w tym między inny-mi praktyk ERASMUS-a, muszę przyznać, że zagraniczne prak-tyki to niezapomniane wrażenia.

Komitet organizacyjny 45. Seminarium Słoweńskiego Języka, Literatury i Kultury, Lublana, lipiec 2009

Jedna z grup podczas uroczystego zakończeniu kursu seminaryjnego

Ze z

bior

ów p

ryw

atny

ch a

utor

kiZe

zbi

orów

pry

wat

nych

aut

orki

Page 43: Biała czapka

43

Zwłaszcza jeśli zostaje się przyjętym do instytucji, w której jedna z form działalności polega na orga-nizowaniu i nadzorowaniu sieci lektoratów języka słoweńskiego na zagranicznych uczelniach. Mam tu na myśli Centrum Języka Słoweńskiego Jako Drugie-go/Obcego (Center za slovenščino kot drugi/tuji jezik) przy Katedrze Słowenistyki Uniwersytetu w Lubla-nie. Placówka jest jednostką realizującą program STU (Slovenščina na tujih univerzah), nadzorujący lektoraty języka słoweńskiego na zagranicznych uniwersyte-tach, a ponadto prowadzącą: Seminarium Słoweń-skiego Języka, Literatury i Kultury (Seminar slovenske-ga jezika, literature in kulture), Letnią, Zimową czy też Wiosenną Szkołę Języka Słoweńskiego (Poletna, Zim-ska, Spomladanska šola slovenskega jezika), Sympozjum Slawistyczne Obdobja oraz inne warsztaty, wykłady, związane z nauczaniem języka słoweńskiego jako drugiego/obcego, adresowane przede wszystkim do studentów slawistyki/słowenistyki oraz nauczy-cieli języka słoweńskiego.

Na praktykach miałam niepowtarzalną okazję przyjrzenia się działalności centrum, sposobowi or-ganizacji wszelkich przedsięwzięć od podszewki, ba, mogłam uczestniczyć w przygotowaniach i pomagać w ich realizacji. Uważnie obserwowałam sposób prze-prowadzania państwowych egzaminów ze znajomo-ści słoweńskiego. Ostatecznie zresztą sama do takiego sprawdzianu przystąpiłam. Bacznie prześledziłam też procedurę wydawania certyfikatów, w końcu odby-wanie praktyk w jedynej instytucji uprawnionej do ich wydawania samo wręcz skłaniało do podjęcia takiej decyzji. Jako asystentka na 45. Seminarium Słoweń-skiego Języka Literatury i Kultury weszłam w skład korpusu organizacyjnego imprezy, w której sama brałam udział dwa lata wcześniej, na seminariach szkoleniowych dla lektorów języka słoweńskiego na zagranicznych uczelniach. Mogłam też uczestni-czyć w warsztatach, dzięki którym lektorzy stają się jeszcze lepszymi nauczycielami, pedagogami, men-torami i jeszcze skuteczniejszymi ambasadorami sło-weńskiej kultury w ogóle.

Mimo wyraźnego braku zaufania, co do mojej oso-by ze strony pracowników centrum na początku na-szej wspólnej przygody, ostatecznie moją obecność w placówce przekuto we własną promocję. Wszak to, na czym pracownikom placówki tak bardzo zależało, a więc propozycja programów szerzenia znajomości języka słoweńskiego na świecie, wyszła spod klawiatu-ry jej beneficjentki.

Bo to nie jest tak – jak sami lubią o sobie mówić – że Słoweńcy są zamknięci. Jak w każdej instytucji, jeśli człowiek pokaże, że chce zrobić coś konstruktywnego, przyjmą z otwartymi (a przynajmniej wraz z czasem realizacji praktyk coraz bardziej otwierającymi się) ramionami i chętnie pokażą, jak wszystko wygląda z drugiej strony.

Zuzanna Kobos

Konferencję otworzył przewodniczący komitetu organizacyjnego prof. Czesław Domański. Następnie głos zabrał prorektor UŁ prof. Antoni Różalski oraz dziekan Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego UŁ prof. Jan B. Gajda.

Obradowano zarówno na sesjach plenarnych, jak i sesjach równoległych, podczas których wygłoszono 43 referaty. Poszczególne sesje były poświęcone naj-ważniejszym problemom statystyki matematycznej, takim jak: rozkłady wielowymiarowe, metody klasyfi-kacji i dyskryminacji danych, testy nieparametryczne, estymacja, metody Monte Carlo, metody bayesowskie, zastosowania statystyki w naukach ekonomiczno-spo-łecznych, finansach i ubezpieczeniach.

Podczas konferencji odbyło się też otwarte posie-dzenie Komitetu Statystyki i Ekonometrii PAN, pod-czas którego prof. Agnieszka Rossa wygłosiła wykład nt. Stochastyczne modele dynamiki populacyjnej.

Pierwsza sesja plenarna, której przewodniczył prof. Janusz Wywiał (Akademia Ekonomiczna im. Ka-rola Adamieckiego w Katowicach), została poświęcona pamięci wybitnych statystyków – Stanisława Marcina Ulama z okazji setnej rocznicy urodzin oraz Ludwi-ka Krzywickiego w 150-lecie urodzin. Sesję rozpoczął prof. Mirosław Krzyśko wygłaszając referat na temat badań naukowych Stanisława Marcina Ulama (osobie tego uczonego poświęcamy osobny artykuł pióra Cze-sława Domańskiego – str. 40-41; przyp. red.).

Referat dotyczący biografii Ludwika Krzywic-kiego wygłosił prof. Cz. Domański. Polski myśliciel marksistowski, socjolog i ekonomista, pedagog, dzia-łacz społeczny, polityk – Ludwik Krzywicki urodził się 21 sierpnia 1859 r. w Płocku, zmarł 10 czerwca 1941 r. w Warszawie. Prekursor i jeden z twórców pol-skiej socjologii. Studiował matematykę na Cesarskim Uniwersytecie Warszawskim oraz medycynę, etno-logię, archeologię i antropologię na emigracji, m.in. w Paryżu. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w roku 1918 pracował w kilku placówkach naukowo--badawczych i uczelniach. Kierował Katedrą Historii Ustrojów Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego i Instytutem Gospodarstwa Społecznego.

WIELOWYMIAROWA ANALIZA

STATYSTYCZNAW Łodzi odbyła się dniach 16-18 listopada minionego roku XXVIII Konferencja Wielowy-miarowa Analiza Statystyczna MSA ’09 zorgani-zowana przez Katedrę Metod Statystycznych Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego Uni-wersytetu Łódzkiego oraz Polskie Towarzy-stwo Statystyczne.

>

Page 44: Biała czapka

44

W kolejnych sesjach wygłoszone zostały referaty dotyczące podstawowych zagadnień z zakresu wielo-wymiarowej analizy statystycznej, takich jak:•  estymacja – J. Wywiał, Symulacyjna analiza dokład-ności estymacji średniej w populacji za pomocą strategii typu kwantylowego; M. Szreder, Analityczna ilustracja konsekwencji braków odpowiedzi w badaniach próbkowych; W. Zieliński, Porównanie estymatorów prawdopodo-bieństwa sukcesów w dwóch modelach; D. Kosiorowski, Strategie odpornej estymacji parametrów modelu ARIMA; A. Witaszczyk, Estymacja przekształcenia Stjeltjesa funk-cji spektralnej macierzy kowariancji; A. Baszczyńska, D. Pekasiewicz, Estymacja wskaźnika percepcji korupcji•  klasyfikacji danych – J. Korzeniewski, Wybór zmien-nych w analizie skupień przy pomocy entropii i rozpozna-wania rozkładów jednomodalnych; M. Kubus, Wpływ zmiennych nieistotnych na błąd klasyfikacji w indukcji re-guł; A. Suseł, Możliwości aplikacyjne analizy klasyfikacji wielokrotnej w demografii•  testowanie hipotez – G.Trzpiot, Wybrane testy modelu regresji kwantylowej; G. Trzpiot, J. Majewska, Testowanie

niezależności w ogonach rozkładów wartości ekstremalnych – zastosowanie na polskiej giełdzie papierów wartościowych; T. Jurkiewicz, E. Wycinka, Testy istotności różnic dwóch krzyżujących się krzywych przeżycia w małych próbach•  zastosowania metod statystycznych oraz tematyka analizy gospodarki polskiej – Cz. Domański i M. Mo-tyl, Rola przedsiębiorstw niefinansowych w Polsce; A. Mi-kulec, Statystyczna analiza efektywności systemów eme-rytalnych krajów UE i EFTA w latach 2005-2007; J. Bia-łek, Konstrukcja agregatowego indeksu wydajności pracy; T. Jurkiewicz, D. Gajda, Korzystanie z usług banko-wych przez małe i średnie przedsiębiorstwa w Polsce przed i w trakcie kryzysu finansowego; E. Gołata, G. Dehnel, Transformacja systemu statystyki gospodarczej na przykła-dzie badania DGI.

Każda sesja konferencji kończyła się dyskusją nauko-wą na tematy związane z wygłoszonymi referatami.

Opracowanie:Katarzyna Bolonek-Lasoń

Monika Zielińska-Sitkiewicz

Ogólnopolskie spotkanie botanikówNa Wydziale Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego od 25 do 27 czerwca odbyła się ogólnopolska konferencja nt. Dynamika roślinności w wa-runkach antropopresji i ochrony – warsztaty geobotaniczne. Wzięło w niej udział ponad stu uczestników w tym osiemdziesięciu jeden spoza Uniwersytetu Łódzkie-go. Na obrady złożyły trzy sesje referatowe, w trakcie których wygłoszono osiem-naście referatów i zaprezentowano czterdzieści posterów. Celem konferencji było określenie obecnego stanu wiedzy i wskazanie najważniejszych zadań w bada-niach roślinności oraz możliwości aplikacji wyników badań dynamiki roślinności do praktyki ochrony i trwałego użytkowania ekosystemów.

Uczestnicy obrad mogli zapo-znać się z monografią przyrodni-czą pt. Szata roślinna Polski Środko-wej pod redakcją prof. J.K. Kurow-skiego wydaną przed konferencją. Książka jest zbiorem studiów o charakterze przeglądowym, w których autorzy prezentują wy-niki wieloletnich badań dotyczą-cych przede wszystkim problema-tyki różnorodności szaty roślinnej, synantropizacji flory i roślinności, dynamiki roślinności oraz ekolo-gicznych podstaw ochrony dzie-dzictwa przyrodniczego regionu łódzkiego. Redaktor zwraca uwa-gę na fakt, że poza podstawowym znaczeniem naukowym, jakie przedstawiają oryginalne bada-

Uczestnicy na jednej z sesji terenowych konferencji przed kościołem św. Idziego w Inowłodzu

Fot.:

A. S

tefa

niak

Page 45: Biała czapka

45

nia naukowe zamieszczone w monografii, w rozwoju naukowym katedr botanicznych niezastąpioną rolę odgrywają także Herbarium Universitatis Lodziensis oraz podręczny Ogród Dydaktyczno-Doświadczalny Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska UŁ.

Podczas uroczystego otwarcia konferencji głos za-brali: prorektor ds. nauki UŁ prof. Antoni Różalski, dziekan Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska UŁ prof. Elżbieta Żądzińska oraz doradca prezydenta Ło-dzi dr Grażyna Ojrzyńska. Pierwszego dnia obrady odbywały się w Auli im. prof. Jakuba Mowszowicza na Wydziale Biologii i Ochrony Środowiska UŁ i obej-mowały dwie sesje referatowe. Sesję nt. Aktualne proble-my teoretyczne i metodyczne w badaniach nad przemianami roślinności zainaugurował Z. Dzwonko, który poruszył problem dynamiki roślinności we współczesnym kra-jobrazie oraz zaprezentował wybrane najnowsze me-tody badań. Z. Kącki omówił numeryczne rozwinięcie systemu faz oraz form degeneracyjnych zbiorowisk ro-ślinnych. Następnie A. Bomanowska przedstawiła słu-chaczom dotychczasowe wyniki badań nad sukcesją wtórną w warunkach kontrolowanych prowadzonych podczas eksperymentu w Białowieskiej Stacji Geobo-tanicznej Uniwersytetu Warszawskiego. Po sesji refe-ratowej rozpoczęła się dyskusja na temat poruszonych zagadnień, następnie godzinna sesja posterowa.

Druga sesja referatowa nt. Dynamika roślinności na przykładzie badań regionalnych była najdłuższą sesją obejmującą siedem referatów. Jako pierwszy wystąpił T. Załuski przedstawiając temat przekształceń szaty roślinnej regionu kujawsko-pomorskiego w okresie ostatnich dwudziestu lat. Problematykę szaty roślin-nej rezerwatu torfowiskowego Galwica i kwestię jej ochrony w aspekcie dynamiki roślinności zaprezen-tował W. Pisarek. Z kolei A. Kowalska omówiła te-mat zmian udziału zbiorowisk chronionych w dolinie środkowej Wisły w II połowie XX wieku, natomiast udział oraz rolę obcych taksonów drzew i krzewów w biocenozach Wielkopolskiego Parku Narodowego przedstawił A. Purcel. Wyniki badań nad dynami-ką roślinności Suchedniowsko-Oblęgorskiego Parku Krajobrazowego w okresie dwudziestu lat zaprezen-tował B. Piwowarski. Zmiany składu gatunkowego na niekoszonych stałych powierzchniach łąk w Babiogór-skim Parku Narodowym opisał J. Zarzycki. Ostatnie tego dnia wystąpienie B. Woziwody dotyczyło dyna-miki roślinności w leśno-torfowiskowym kompleksie Bartochów-Małków w dolinie rzeki Warty. Po zakoń-czeniu sesji referatowej uczestnicy konferencji uda-li się do Rezydencji Spalskiej nad Pilicą, gdzie m.in. prof. Janusz Hereźniak pokazał piękne slajdy pod ha-słem Jurajski Park Narodowy – europejskie dziedzictwo przyrodnicze i kulturowe.

Drugi dzień konferencji rozpoczął się od warszta-tów terenowych nt. Dynamika roślinności w warunkach ochrony poprowadzonych przez profesorów R. Olacz-ka, J. Jakubowską-Gabarę, M. Ławrynowicz oraz ad-iunktów M. Kiedrzyńskiego i P. Popkiewicza. Uczest-nikom konferencji zaprezentowano: rezerwat Konewka chroniący fitocenozy zespołu dąbrowy ciepłolubnej,

rezerwat Spała z fitocenozami grądu subkontynental-nego oraz okolice Inowłodza, gdzie znajduje się ro-mański kościół filialny św. Idziego ufundowany przez Władysława Hermana, zbudowany w roku 1082, a tak-że przełom Pilicy, który można oglądać z tarasu wido-kowego na krawędzi doliny rzeki.

Odbyła się również sesja referatowa nt. Dynami-ka roślinności leśnej. Obejmowała ona sześć referatów. Pierwszy referat dotyczący ekologicznych podstaw rezerwatowej ochrony ekosystemów leśnych przed-stawił J. Holeksa. Następnie wystąpił J. Szwagrzyk z referatem poświęconym dynamice naturalnej bu-czyny karpackiej, wpływowi zmian w drzewostanie na roślinność dna lasu. Przemiany zbiorowisk leśnych w Puszczy Kozienickiej w drugiej połowie XX wieku zostały przedstawione przez M. Orzechowskiego. Po krótkiej przerwie kwestię regeneracji borów sosno-wych zniszczonych przez pożar poruszył S. Loster, a następnie A. Świercz wygłosiła referat mówiący o reakcji roślinności borowej na depozycję zanie-czyszczeń pyłowych w warunkach presji alkalicznej. Jednym z ostatnich referatów sesji było wystąpienie H. Ratyńskiej na temat wpływu nasadzeń obcych ga-tunków na skład i strukturę zespołu kwaśnej dąbro-wy na przykładzie powierzchni doświadczalnych w Puszczy Zielonce. Interesujący problem spadku róż-norodności zbiorowisk leśnych Polski w następstwie wycofywania się roślin siedlisk otwartych z lasów jako

Sesje referatowe odbyły się w Auli im. prof. Jakuba Mowszowi-cza na Wydziale Biologii i Ochrony Środowiska UŁ

Uczestnicy obrad na jednej z sesji terenowych przy Grocie św. Huberta w rezerwacie Spała

Fot.:

A. S

tefa

niak

Fot.:

J.K

. Kur

owsk

i

>

Page 46: Biała czapka

46

efektu regeneracji lasów po ustąpieniu presji paster-skiej przedstawił J. M. Matuszkiewicz.

Po zakończeniu sesji referatowej odbył się panel dyskusyjny nt. Ochrona ekosystemów leśnych w warun-kach zrównoważonej gospodarki w opiniach przyrodników i leśników. W panelu dyskusyjnym prowadzonym przez prof. R. Olaczka uczestniczyli przedstawicie-le nauki, administracji Lasów Państwowych, orga-nizacji pozarządowych oraz Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Obradom w Spale towarzy-szyła wystawa prac malarskich Blandyny Anny Fi-ruty. Drugi ich dzień zakończyła uroczysta kolacja w Rezydencji Spalskiej.

Trzeciego dnia uczestnicy konferencji udali się w rejon Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów i Szczer-ców, gdzie odbyła się sesja terenowa nt. Problemy sy-nantropizacji szaty roślinnej w skali regionalnej oraz me-chanizmów zmian we florze i roślinności w rejonie KWK Bełchatów i Szczerców. Zaprezentowano głównie wy-niki badań wpływu tej inwestycji na szatę roślinną w skali lokalnej.

Konferencja stanowiła okazję do ogólnopolskiej dyskusji na temat dorobku badań geobotanicznych i ekologicznych dotyczących zmian dynamicznych roślinności. Zrealizowano zasadniczy cel konferen-cji, jakim była refleksja naukowa nad dotychczaso-wymi osiągnięciami w badaniach dynamiki roślin-ności, m.in. dotyczącymi problemów teoretycznych i metodycznych. Dokonano przeglądu wyników

Wzięło w niej udział ponad stu naukowców z blisko trzydziestu wiodących krajowych i zagranicz-nych ośrodków politologicznych. Uczeni spoza Polski reprezento-wali Akademię Służby Państwo-wej przy Prezydencie Federacji Rosyjskiej, Białoruski Uniwersytet w Mińsku, Uniwersytet Państwo-wy im. Łomonosowa w Moskwie, Państwowy Uniwersytet w Tule. W konferencji wzięli udział na-uczyciele szkół ponadpodstawo-wych z Łódzkiego, a także dokto-ranci i studenci.

Celem obrad było podjęcie debaty na temat dotychczasowe-go stanu badań w odniesieniu do zjawisk, procesów i tendencji określanych mianem fenomen transformacji systemowej w pań-stwach regionu Europy Środko-wej i Wschodniej. O wadze wyda-

Dwadzieścia lat transformacjiW Centrum Szkoleniowo-Konferencyjnym Uniwersy-tetu Łódzkiego 23-24 listopada 2009 r. odbyła się pią-ta cykliczna międzynarodowa konferencja łódzkich politologów, nt. 20 lat transformacji w regionie Europy Środkowej i Wschodniej.

odnoszących się do tendencji dynamicznych roślin-ności w różnych regionach Polski. Referaty oraz pre-zentowane plakaty dotyczyły zarówno badań nad przemianami zbiorowisk roślinnych, jak i dynami-ki populacji wybranych gatunków. Prezentowano przykłady sukcesji roślinności wyzwolonej spod pre-sji człowieka, zagadnienia degeneracji i regeneracji zbiorowisk oraz wkraczania gatunków obcych do ro-dzimych zbiorowisk roślinnych. Inspirujące okazały się terenowe warsztaty realizowane na terenie Spal-skiego Parku Krajobrazowego oraz w rejonie KWB Bełchatów, podczas których prowadzono dyskusje poświęcone obiektom przyrodniczym i poligonom badawczym UŁ prezentowanym w terenie, a także mechanizmom zmian zachodzących we florze.

Konferencję zorganizowała Katedra Geobotaniki i Ekologii Roślin UŁ. Współorganizatorami były: Od-dział Łódzki Polskiego Towarzystwa Botanicznego, Łódzki Oddział Polskiego Towarzystwa Leśnego, Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Łodzi (nadleśnictwa Spała i Bełchatów), Katedra Ochrony Przyrody i Katedra Algologii i Mikologii UŁ oraz To-warzystwo Ochrony Krajobrazu w Łodzi. Komitetowi organizacyjnemu przewodniczył prof. J.K. Kurowski, kierownik Katedry Geobotaniki i Ekologii Roślin UŁ, komitetowi naukowemu prof. R. Olaczek.

Agnieszka StefaniakPaulina Gielniak

rzenia świadczyć może fakt, iż mimo upływu dwudziestu lat – licząc od momentu rozpoczęcia się jesieni ludów – wiele aspektów transformacji systemowej pozostaje nierozpoznanych lub niedostatecznie zbadanych. W państwach regionu transformacja wciąż trwa, a jej kierunek pozostaje przedmiotem gorących sporów.

Uczestnicy konferencji podczas 24 sesji tematycznych wygłosili ponad 80 referatów i komunikatów. Wskazywali w nich na złożoność procesów transformacyjnych, obejmujących przemiany w obszarze polityki, go-spodarki, systemu społeczno-kulturowego, stosunków etnopolitycznych w państwach regionu. Podjęli próbę zweryfikowania i agregacji cząstko-wych badań: empirycznych i teoretycznych, nad problemem transformacji we wspomnianej wcześniej części Europy. Podkreślili potrzebę określenia nowych kierunków badań politologicznych w omawianej problematyce.

Obrady konferencji miały charakter interdyscyplinarny i koncentro-wały się wokół kluczowych zagadnień związanych z procesami transfor-macyjnymi w państwach regionu, w ujęciu historyczno-etnologicznym,

Page 47: Biała czapka

47

politologicznym, ekonomicznym i socjologicznym. Interdyscypli-narne podejście w odniesieniu do analizy omawianych proble-mów wynikało ze specyfiki feno-menu transformacji systemowej w Europie Środkowej i Wschodniej. Mamy tu bowiem do czynienia nie tyle z podwójną: polityczną i społeczną, ale raczej zwielokrot-nioną tranzycją.

Budowie systemu demokra-tycznego w państwach regionu towarzyszyły procesy urynkowie-nia, narodotwórcze i państwowo-twórcze. Państwa regionu uczest-niczą w procesach integracyjnych i globalizacyjnych, co oddziałuje na charakter przemian systemowych.

Gości i uczestników konferencji w imieniu organizatorów powita-ła prof. Alicja Stępień-Kuczyńska, dyrektor Instytutu Studiów Poli-tologicznych UŁ, kierownik Ka-tedry Systemów Politycznych ISP WSMiP UŁ. Konferencję otworzył dziekan Wydziału Studiów Mię-dzynarodowych i Politologicznych prof. Tomasz Domański, który wskazał na osiągnięcia wydziału w okresie minionego dziesięciolecia. W części inauguracyjnej konferencji wystąpiła Elżbieta Hibner, wice-marszałek województwa łódzkiego i prof. Grażyna Ulicka, przewodni-cząca Komitetu Nauk Politycznych PAN, która podkreśliła znaczenie działań środowiska łódzkich poli-tologów. W związku z dziesięciole-ciem Wydziału Studiów Międzyna-rodowych i Politologicznych oraz Instytutu Studiów Politologicznych gratulacje złożyli przedstawiciele ośrodków zagranicznych, profeso-rowie: Michaił Anochin, Irina Bata-nina, Larissa Titarenko.

W części plenarnej konferencji referat analizujący kwestię procesu europeizacji polskiego systemu po-litycznego wygłosił prof. Konstanty Adam Wojtaszczyk (Uniwersy-tet Warszawski), a prof. Andrzej Chodubski (Uniwersytet Gdański) podniósł w swym wystąpieniu cha-rakter i wagę tendencji migracyj-nych w regionie Europy Środkowej i Wschodniej po roku 1989.

Pierwszego dnia konferencji dyskusja toczyła się w dwunastu sesjach panelowych, w trakcie któ-

rych debatowano nad miejscem i rolą Europy Środkowowschodniej w jednoczącej się Europie oraz za-stanawiano się nad budową euro-pejskiego systemu bezpieczeństwa; uwarunkowaniami ekonomiczny-mi transformacji, kształtowaniem się ładu międzynarodowego, cy-wilizacyjnymi przesłankami trans-formacji ustrojowej w państwach regionu, a także rolą systemów wartości w procesach demokra-tyzacji i integracji; ochroną praw człowieka i obywatela w Europie Środkowej i Wschodniej w okresie transformacji systemowej.

Drugiego dnia konferencji te-matyka wystąpień koncentrowała się wokół takich węzłowych za-gadnień transformacji systemo-wej w regionie Europy Środkowej i Wschodniej, jak: przemiany w ob-rębie samorządności terytorialnej i polityki regionalnej, polityka narodowościowa i imigracyjna państw regionu w okresie transfor-macji, miejsce i rola mniejszości na-rodowych i etnicznych w procesie transformacji systemowej, kształ-towanie się reżimów konstytucyj-nych państw regionu.

Moderatorami sesji panelowych byli znani polscy politolodzy, praw-nicy i ekonomiści, m.in. prof. Paweł Bożyk (Wyższa Szkoła Ekonomicz-no-Informatyczna w Warszawie), prof. Henryk Chałupczak (Uniwer-sytet Marii Skłodowskiej-Curie), prof. Tadeusz Godlewski (Uniwer-sytet Kazimierza Wielkiego w Byd-goszczy), prof. Teresa Łoś-Nowak (Uniwersytet Wrocławski), prof. Te-resa Sasińska-Klas (prezes Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Nauk Politycznych, Uniwersytet Jagielloński), prof. Krzysztof Skot-nicki (Uniwersytet Łódzki), prof. Andrzej Stelmach (Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu), prof. Ryszard Zięba (Uniwersytet Warszawski).

Konferencja stanowiła część obchodów dziesięciolecia Wydzia-łu Studiów Międzynarodowych i Politologicznych oraz Instytutu Studiów Politologicznych, a także Katedry Systemów Politycznych. Obradom towarzyszyły m.in.: wy-stawa publikacji pracowników In-stytutu Studiów Politologicznych

Profesor Alicja Stępień-Kuczyńska otwiera obrady konferencji w obecności prof. Grażyny Ulickiej, przewodniczącej Komite-tu Nauk Politycznych PAN (pierwsza z lewej); dr Elżbiety Hib-ner, wicemarszałka województwa łódzkiego (druga z prawej) i prof. Tomasza Domańskiego, dziekana Wydziału Studiów Mię-dzynarodowych i Politologicznych UŁ

oraz Katedry Systemów Politycz-nych, a także prezentacja multi-medialna dokumentująca dorobek wydziału i instytutu.

W sesji podsumowującej uczest-nicy konferencji podkreślili potrze-bę kontynuowania badań zmie-rzających do pełniejszego zrozu-mienia mechanizmów i procesów składających się na transformację systemową w regionie Europy Środkowej i Wschodniej.

Organizatorem konferencji była Katedra Systemów Politycznych Instytutu Studiów Politologicznych Wydziału Studiów Międzynarodo-wych i Politologicznych UŁ. Patro-nat nad konferencją sprawowali: Rektor Uniwersytetu Łódzkiego, Marszałek Województwa Łódz-kiego, Prezes Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Nauk Po-litycznych oraz Komisja Badań nad Integracją Europy Polskiej Akade-mii Nauk Oddział w Łodzi.

Michał Słowikowski

Profesor Tomasz Domański (na mównicy) przybliża uczestni-kom konferencji dziesięć lat historii Wydziału Studiów Między-narodowych i Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego

Fot.:

Zdz

isła

w M

achn

icki

Fot.:

Zdz

isła

w M

achn

icki

Page 48: Biała czapka

48

Senat Uniwersytetu Łódzkiego na posiedzeniu 11 maja 2009 r.:

Wysłuchał informacji o strategii promocji UŁ.Podjął uchwałę w sprawie zasad przyjęć na pierwszy

rok studiów na UŁ w roku akademickim 2010/2011.Podjął uchwałę w sprawie uprawnień laureatów

i finalistów olimpiad stopnia centralnego w latach 2010/2011, 2011/2012, 2012/2013.

Podjął uchwałę w sprawie zasad przyjęć na studia doktoranckie na UŁ w roku akademickim 2010/2011.

Podjął uchwałę w sprawie czasu pracy nauczycieli akademickich i zasad rozliczania go w UŁ w roku aka-demickim 2009/2010.

Podjął uchwałę w sprawie utworzenia w roku aka-demickim 2010/2011 na Wydziale Zarządzania stu-diów niestacjonarnych II stopnia (zaocznych) na kie-runku finanse i rachunkowość.

Podjął uchwałę w sprawie utworzenia w roku akade-mickim 2010/2011 na Wydziale Zarządzania studiów stacjonarnych II stopnia w języku polskim i w języku angielskim na kierunku zarządzanie.

Podjął uchwałę w sprawie utworzenia w roku aka-demickim 2010/2011 na Wydziale Zarządzania UŁ studiów stacjonarnych II stopnia na kierunku finanse i rachunkowość.

Podjął uchwałę w sprawie utworzenia na Wydziale Zarządzania UŁ studiów stacjonarnych II stopnia na kierunku logistyka.

Podjął uchwałę w sprawie utworzenia w roku aka-demickim 2010/2011 na Wydziale Zarządzania UŁ studiów niestacjonarnych II stopnia (zaocznych i wie-czorowych) na kierunku logistyka.

Podjął uchwałę w sprawie utworzenia Ośrodka Ba-dań Interdyscyplinarnych nad Wielokulturową i Wie-lonarodową Łodzią i Regionem.

Podjął uchwałę w sprawie powołania na Wydzia-le Studiów Międzynarodowych i Politologicznych UŁ Podyplomowego Studium Bezpieczeństwo Narodowe.

Podjął uchwałę w sprawie powołania na Wydzia-le Studiów Międzynarodowych i Politologicznych UŁ Podyplomowego Studium Marketing Polityczny i Wybory.

Podjął uchwałę w sprawie powołania na Wydzia-le Studiów Międzynarodowych i Politologicznych UŁ Podyplomowego Studium Prawa człowieka – konteksty społeczno-kulturowe i polityczne.

Podjął uchwałę w sprawie powołania na Wydzia-le Studiów Międzynarodowych i Politologicznych UŁ Podyplomowego Studium International Media and Communication.

Podjął uchwałę w sprawie powołania na Wydzia-le Studiów Międzynarodowych i Politologicznych UŁ Podyplomowego Studium Dziennikarstwo sportowe i marketing sportu.

Obradował senatPodjął uchwałę w sprawie powołania na Wydziale

Prawa i Administracji UŁ Podyplomowego Studium Rejestracja stanu cywilnego.

Podjął uchwałę w sprawie powołania na Wydziale Prawa i Administracji UŁ Podyplomowego Studium Prawna Obsługa Przedsiębiorców.

Podjął uchwałę w sprawie utworzenia w roku aka-demickim 2010/2011 na Wydziale Studiów Między-narodowych i Politologicznych UŁ studiów stacjonar-nych II stopnia, na kierunku politologia, o specjalno-ściach: współczesne systemy polityczne w regionach Europy i świata, marketing polityczny i kultura poli-tyczna, bezpieczeństwo międzynarodowe.

Podjął uchwałę w sprawie utworzenia w roku aka-demickim 2010/2011 na Wydziale Studiów Międzyna-rodowych i Politologicznych UŁ niestacjonarnych (za-ocznych) studiów II stopnia na kierunku politologia.

Podjął uchwały w sprawie zmiany Regulaminu przyznawania nagród z funduszu nagród oraz trybu sporządzania i opiniowania wniosków o przyznanie nagród rektora UŁ za osiągnięcia związane z pracami badawczymi, dydaktycznymi i organizacyjnymi.

W części uroczystej posiedzenia Rektor UŁ wręczył: nominacje na stanowisko profesora zwyczajnego UŁ na czas nieokreślony:

prof. dr hab. Marii SKŁODOWSKIEJ (Wydział Biologii i Ochrony Środowiska UŁ)

prof. dr. hab. Ryszardowi LIGOWSKIEMU (Wydział Biologii i Ochrony Środowiska UŁ)

prof. dr. hab. Jackowi PIEKARSKIEMU (Wydział Nauk o Wychowaniu UŁ)

prof. dr. hab. Eugeniuszowi PONCZKOWI (Wydział Studiów Międzynarodowych i Politologicznych UŁ)

nominacje na stanowisko profesora nadzwyczajnego UŁ na czas nieokreślony:

dr hab. Iwonie JAŻDŻEWSKIEJ (Wydział Nauk Geograficznych UŁ)

dr hab. Lucynie TELCE (Wydział Nauk o Wychowaniu UŁ)

dr. hab. Andrzejowi MACIOŁKOWI-NIEDŹWIECKIEMU (Wydział Fizyki i Informatyki Stosowanej UŁ)

dr. hab. Piotrowi SZAŁKOWI (Wydział Filozoficzno-Historyczny UŁ).

Senat Uniwersytetu Łódzkiego na posiedzeniu 9 listopada 2009 r.:

Wysłuchał sprawozdania z rekrutacji na pierwszy rok studiów w roku akademickim 2009/2010.

Podjął uchwałę w sprawie zmiany składu Odwo-ławczej Komisji Dyscyplinarnej dla Studentów.

Page 49: Biała czapka

49

Zmienił uchwałę nr 86 Senatu UŁ z 11 maja 2009 r. w sprawie czasu pracy nauczycieli akade-mickich i zasad rozliczania go w roku akademickim 2010/2011.

Zmienił uchwałę nr 83 Senatu UŁ z 11 maja 2009 r. w sprawie zasad przyjęć na pierwszy rok studiów w UŁ w roku akademickim 2010/2011.

Wysłuchał informacji o projektach zmiany ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym.

Podjął uchwałę w sprawie przyjęcia recenzji do-robku naukowego prof. Andrzeja Murzynowskiego, przygotowanej przez prof. dr. hab. Tomasza Grzegor-czyka, w postępowaniu o nadanie tytułu doktora ho-noris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Podjął uchwałę w sprawie powołania na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym UŁ Podyplomowego Studium Mechanizmy funkcjonowania strefy euro.

W części uroczystej Rektor UŁ wręczył nominacje na stanowisko profesora nadzwyczajnego UŁ na czas nieokreślony:

dr hab. Agnieszce MARCZAK (Wydział Biologii i Ochrony Środowiska UŁ)

dr hab. Magdalenie BŁAŻEWICZ-PASZKOWYCZ (Wydział Biologii i Ochrony Środowiska UŁ)

dr. hab. Januszowi KACZMARKOWI (Wydział Filozoficzno-Historyczny UŁ)

dr. hab. Januszowi MACIASZKOWI (Wydział Filozoficzno-Historyczny UŁ)

dr. hab. Jackowi PATYKOWSKIEMU (Wydział Biologii i Ochrony Środowiska UŁ)

dr. hab. Bogdanowi WŁODARCZYKOWI (Wydział Nauk Geograficznych UŁ).

Senat Uniwersytetu Łódzkiego na posiedzeniu 23 listopada 2009 r.:

Podjął uchwałę w sprawie zasad gospodarki fi-nansowej UŁ.

Podjął uchwałę w sprawie misji i strategii UŁ.Podjął uchwałę w sprawie przyznania medali

Za chlubne studia.

Senat Uniwersytetu Łódzkiego na posiedzeniu 7 grudnia 2009 r.:

Podjął uchwałę w sprawie zmiany składu Komisji Statutowej i Organizacyjnej UŁ.

Podjął uchwałę w sprawie zmiany składu Komisji do spraw Ekonomicznych UŁ.

Podjął uchwałę w sprawie zmiany składu Odwo-ławczej Komisji Dyscyplinarnej dla Doktorantów.

Wysłuchał informacji o wdrażaniu nowego systemu zarządzania uczelnią.

Podjął uchwałę w sprawie przyjęcia zmian w Regu-laminie Studiów na Uniwersytecie Łódzkim.

Podjął uchwałę w sprawie powołania na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym UŁ Podyplomowego Studium Organizacja i zarządzanie centrum usług wspól-nych BPO (Business Process Outsourcing/Offshoring).

Podjął uchwałę w sprawie utworzenia na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym UŁ w roku akademic-kim 2010/2011 kierunku informatyka.

W części uroczystej posiedzenia Rektor UŁ wręczył nominację na stanowisko profesora nadzwyczajnego UŁ na czas nieokreślony:

dr. hab. Markowi GALEWSKIEMU (Wydział Matematyki i Informatyki UŁ).

Senat Uniwersytetu Łódzkiego na posiedzeniu 11 stycznia 2010 r.:

Podjął uchwałę w sprawie przyznania pracowni-kom UŁ odznaczeń państwowych.

Podjął uchwałę w sprawie przyznania pracowni-kom UŁ Medali Komisji Edukacji Narodowej.

Podjął uchwałę w sprawie przyznania pracowni-kom UŁ Nagrody Miasta Łodzi.

Wysłuchał informacji o strategii rozwoju szkol-nictwa wyższego przyjętej przez KRASP.

Podjął uchwałę w sprawie prowizorium budże-towego.

Podjął uchwałę w sprawie wyrażenia sprzeciwu w stosunku do treści art. 48. Ustawy o finansach publicznych (Ustawa o finansach publicznych z 27 sierpnia 2009 r. DzU nr 157, poz. 1240).

Zatwierdził podmiot, który przeprowadzi bada-nie sprawozdania finansowego uczelni za rok 2009.

Podjął uchwałę w sprawie powołania na Wydzia-le Filologicznym UŁ Podyplomowego Studium Lo-gopedia Medialna z Logopedią Ogólną.

Podjął uchwałę w sprawie powołania na Wydzia-le Prawa i Administracji UŁ Podyplomowego Stu-dium Prawo rynku pracy o specjalnościach: pośrednic-two pracy oraz doradztwo zawodowe.

Podjął uchwałę w sprawie powołania na Wydzia-le Prawa i Administracji UŁ Podyplomowego Stu-dium Bezpieczeństwo i higiena pracy.

Podjął uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na uruchomienie na Wydziale Ekonomiczno-Socjolo-gicznym UŁ studiów stacjonarnych i niestacjonarnych II stopnia – kierunek logistyka od roku akademickie-go 2011/2012.

W części uroczystej Rektor UŁ wręczył nominacje:na stanowisko profesora zwyczajnego na Uniwersyte-cie Łódzkim na czas nieokreślony:

prof. dr. hab. Stanisławowi WIETESCE (Wydział Ekonomiczno-Socjologiczny UŁ) >

Page 50: Biała czapka

50

na stanowiska profesora nadzwyczajnego UŁ na czas nieokreślony:

dr. hab. Piotrowi BOHDZIEWICZOWI (Wydział Ekonomiczno-Socjologiczny UŁ)

dr. hab. Arturowi GAŁKOWSKIEMU (Wydział Filologiczny UŁ)

dr. hab. Radosławowi IGNATOWSKIEMU (Wydział Zarządzania)

dr. hab. Michałowi MAJSTERKOWI (Wydział Ekonomiczno-Socjologiczny UŁ).

Senat Uniwersytetu Łódzkiego na posiedzeniu 22 lutego 2010 r.:

Zaopiniował wnioski o przyznanie nauczycielom akademickim nagród Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Podjął uchwałę w sprawie wyróżnienia pracowni-ków Złotą Odznaką UŁ.

Podjął uchwałę w sprawie wyróżnienia pracowni-ków UŁ Medalem UŁ W służbie społeczeństwu i nauce.

Podjął uchwałę w sprawie zmiany regulaminu przyznawania nagród z funduszu nagród oraz trybu sporządzania i opiniowania wniosków o przyznanie nagród rektora UŁ za osiągnięcia związane z pracami badawczymi, dydaktycznymi i organizacyjnymi.

Wysłuchał informacji na temat postępów we wdra-żaniu uchwały nr 140 Senatu UŁ z 23 listopada 2009 r. w sprawie zasad gospodarki finansowej UŁ.

Podjął uchwałę w sprawie zmian uchwały nr 140 Senatu UŁ z 23 listopada 2009 r. w sprawie zasad go-spodarki finansowej UŁ.

Przyjął sprawozdanie z działalności naukowo-ba-dawczej Uniwersytetu Łódzkiego za 2009 r.

Wysłuchał informacji na temat efektywności stu-diów doktoranckich.

Wysłuchał informacji na temat skutków finanso-wych za godziny ponadwymiarowe.

Wysłuchał informacji na temat priorytetów Uni-wersytetu Łódzkiego we współpracy z firmami (pra-codawcami) w 2010 r.

Przyjął sprawozdanie z działalności Biblioteki Uni-wersytetu Łódzkiego za 2009 r.

Przyjął sprawozdanie z działalności Wydawnictwa Uniwersytetu Łódzkiego za 2009 r.

Przyjął plan Wydawnictwa Uniwersytetu Łódzkie-go na 2010 r.

Podjął uchwałę w sprawie zmiany do uchwały nr 282 Senatu UŁ z 14 kwietnia 2008 r. w sprawie wa-runków zwalniania studentów Uniwersytetu Łódz-kiego z obowiązku odbywania studenckich praktyk zawodowych.

Wyraził zgodę na rozwiązanie stosunku pracy z dwiema osobami.

Podjął uchwałę w sprawie zmiany uchwały nr 1 Senatu UŁ z 22 września 2008 r. w sprawie powoła-

nia stałych komisji senackich na czas trwania kadencji 2008-2012 oraz określenia ich składu i zadań.

Podjął uchwałę w sprawie zmiany uchwały nr 85 Senatu UŁ z 11 maja 2009 r. w sprawie zasad przyjęć na studia doktoranckie w roku akademickim 2010/2011.

Podjął uchwałę w sprawie powołania na Wydziale Nauk o Wychowaniu UŁ Studiów podyplomowych dla kadry oświaty. Mediacja społeczna.

Wyraził zgodę na zawarcie umowy o współpracy i wymianie naukowej między Uniwersytetem Łódz-kim a Uniwersytetem we Flensburgu.

Podjął uchwałę w sprawie przyjęcia terminarza re-krutacji na rok akademicki 2010/2011.

W części uroczystej Rektor UŁ wręczył:nominacje na stanowisko profesora nadzwyczajnego UŁ na czas nieokreślony:

dr hab. Małgorzacie POSMYK (Wydział Biologii i Ochrony Środowiska UŁ)

dr hab. Dorocie SAMBORSKIEJ-KUKUĆ (Wydział Filologiczny UŁ).

Senat Uniwersytetu Łódzkiego na posiedzeniu 22 marca 2010 r.:

Wyraził zgodę na zmianę uchwały nr 107 Senatu UŁ z 22 czerwca 2009 r. w sprawie przyjęcia harmo-nogramu posiedzeń Senatu UŁ w roku akademickim 2009/2010.

Podjął uchwałę w sprawie utworzenia Funduszu Innowacyjnej Edukacji UŁ.

Podjął uchwałę w sprawie przyjęcia regulaminu ochrony prawnej dóbr własności intelektualnej i prze-mysłowej na Uniwersytecie Łódzkim.

Podjął uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na wystąpienie do recenzentów z prośbą o sporządze-nie pisemnych recenzji zawierających ocenę kandyda-tury José Manuela Barroso do tytułu doktora honoris causa Uniwersytetu Łódzkiego.

Podjął uchwałę w sprawie czasu pracy nauczycieli akademickich i zasad rozliczania go w UŁ w roku aka-demickim 2010/2011.

Podjął uchwały w sprawie przyjęcia sprawozdania ze współpracy Uniwersytetu Łódzkiego z zagranicą w roku 2009.

Wysłuchał informacji o wynikach kontroli przepro-wadzonych przez Państwową Komisję Akredytacyjną.

Wysłuchał informacji na temat strategii rozwoju szkolnictwa wyższego przygotowanej przez Ernst and Young.

Podjął uchwałę w sprawie zmiany uchwały nr 19 Se-natu UŁ z 3 listopada 2008 r. w sprawie planu inwestycji, modernizacji i remontów na Uniwersytecie Łódzkim.

Podjął uchwałę w sprawie zasad odpłatności za za-jęcia dydaktyczne na Uniwersytecie Łódzkim.

Podjął uchwałę w sprawie powołania Uczelnianej Komisji Oceniającej.

Page 51: Biała czapka

51

Podjął uchwałę w sprawie powołania Odwoławczej Komisji Oceniającej.

Podjął uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na zmianę umowy zawartej z Łódzkim Towarzystwem Naukowym.

Wysłuchał informacji na temat ankiet oceniających.Podjął uchwałę w sprawie powołania na wniosek Po-

litechniki Łódzkiej prof. dr. hab. Henryka Piekarskiego na recenzenta dorobku naukowego prof. dr. hab. Jerze-go Buzka, w związku z zamiarem nadania mu tytułu doktora honoris causa Politechniki Łódzkiej.

Podjął uchwałę w sprawie zmiany do uchwały nr 83 Senatu UŁ z 11 maja 2009 r. w sprawie zasad przy-jęć na I rok studiów w roku akademickim 2010/2011.

Podjął uchwałę w sprawie powołania na Wydziale Filologicznym UŁ Podyplomowego Studium Promocja miasta i regionu.

Podjął uchwałę w sprawie powołania na Wydziale Nauk o Wychowaniu UŁ Podyplomowego Studium Lider oświaty.

Podjął uchwałę w sprawie powołania na Wydziale Zarządzania UŁ Podyplomowego Studium MPA (Ma-ster of Public Administration).

Wyraził zgodę na zawarcie umowy o współpracy i wymianie naukowej między Uniwersytetem Łódz-kim a Uniwersytetem w Buenos Aires.

Wyraził zgodę na zawarcie umowy o współpracy i wymianie naukowej między Uniwersytetem Łódz-kim a Uniwersytetem Paryż 13.

W części uroczystej Rektor UŁ wręczył:nominację na stanowisko profesora zwyczajnego na Uniwersytecie Łódzkim

prof. dr hab. Annie WYROZUMSKIEJ (Wydział Prawa i Administracji UŁ).

I.D.

W skróciePraca pt. Chroniona nazwa pochodzenia w prawie wspólno-

towym autorstwa Agaty Anny Wróbel została uznana przez kapitułę Nagrody im. profesora Jana Kodrębskiego za najlepszą pracę magisterską z dziedziny prawa, obro-nioną w minionym roku akademickim na Wydziale Pra-wa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. Wyróżniona praca powstała w Katedrze Europejskiego Prawa Gospo-darczego UŁ pod kierunkiem dr Moniki Namysłowskiej. Recenzentką była prof. Maria Królikowska-Olczak.

Decyzją Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów z 22 czerwca 2009 r. Wydział Studiów Międzynarodo-

wych i Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego uzyskał uprawnienia do nadawania stopnia naukowego doktora nauk humanistycznych w dyscyplinie nauki o polityce.

Tam, gdzie pozostały nuty Chopina to tytuł wystawy zor-ganizowanej w holu na parterze Biblioteki Uniwersy-

tetu Łódzkiego z okazji obchodów Roku Chopinowskiego 2010. Ekspozycja czynna była od stycznia do końca marca tego roku. Więcej w kolejnym numerze.

Rektor Uniwersytetu Łódzkiego zaprosił studentów i całą społeczność akademicką na spotkanie z marszał-

kiem Sejmu RP Bronisławem Komorowskim, które odby-ło się 10 marca na Wydziale Prawa i Administracji UŁ.

W Bibliotece Uniwersytetu Łódzkiego w dniach 17-31 marca czynna była wystawa organizacji stu-

denckiej Erasmus Student Network naszej uczelni pre-zentująca najlepsze zdjęcia wyłonione podczas ogólno-europejskiego konkursu fotograficznego dla studentów – Discover Europe 2009.

N a Wydziale Studiów Międzynarodowych i Polito-logicznych UŁ 18 marca odbyło się otwarte spo-

tkanie z ambasadorem Meksyku w Polsce Raphaelem Steger Catańo, który wygłosił wkład nt. Mexico. 200 ańos de Independencia połączony z pokazem multimedialnym. Po wystąpieniu ambasadora odbyła się dyskusja.

Seminarium nt. Społeczna odpowiedzialność biznesu – jak budować wspólny sukces w kontaktach uczelnia wyż-

sza – firma odbyło się 31 marca na Wydziale Ekonomiczno--Socjologicznym UŁ.

Oprac.: S.B.

Page 52: Biała czapka

Nullum est iam dictum, quod non sit dictum prius – Nie można po-wiedzieć już nic, co nie byłoby po-wiedziane wcześniej

(Terencjusz)

Dicere enim nemo potest, nisi qui prudenter intellegit – Nikt bowiem nie może mówić jak tylko ten, kto myśli rozumnie

(Cyceron)

Varium et mutabile semper est fe-mina – Kobieta zawsze jest zmien-na i niestała

(Wergiliusz)

Sermo datur cunctis, animi sapien-tia paucis – Mowa dana jest wszyst-kim, mądrość ducha nielicznym

(Katon)

Naturam expellas furca, tamen usque recurrent – Choćbyś naturę widłami wypędzał ona i tak po-wróci

(Horacy)

Forma dei munus – Uroda to dar boga

(Owidiusz)

Externus timor maximum concor-diae vinculum – Strach przed wro-giem zewnętrznym największym węzłem zgody

(Liwiusz)

Loquentia est stultitia loquax – Ga-datliwość jest wielomówną głupotą

(Pliniusz Młodszy)

Wybrali i opracowali:Katarzyna Chiżyńska

Jakub Pokusa

FotokącikIntelligenti pauca

Fragment największej na świecie świątyni z salą kolumnową – Wielki Hypostyl (świątynia Amona-Re), również w Karnaku

Aleja sfinksów prowadząca do ruin starożytnego zespołu świątyń w Karnaku, poświęconych bogom egipskim

52

Zdjęcia: Joanna Kordysiewicz