Upload
voxuyen
View
216
Download
0
Embed Size (px)
Citation preview
DEKADA
1
Mam nieukrywaną słabość do słowa chaos. I choć dekada lat 80-tych nie należy do moich
ulubionych, to słowo to jak najbardziej mieści się w ich definicji. Był to okres, podczas którego granica
między stylem a przesadą była tak cienka jak nigdy wcześniej i nigdy później, a z perspektywy czasu
większość charakterystycznych elementów tej dekady można umieścić pod hasztagiem „kicz”.
Wnikając jednak głębiej w ówczesną kulturę niczego nie można oceniać tak bardzo krytycznie.
Neonowe ubrania, biżuteria typu maxi i modna trwała na głowie, współpracowały idealnie z innymi
aspektami kultury. Nałóżcie więc swoje getry i przenieśmy się do czasów, kiedy wszyscy byli pewni, że
bieliznę można nosić na ubraniach, a George Michael woli kobiety.
Redaktor naczelna, Justyna Żyłko
2 Kolorowa moda na ponurym tle 9 Nieudane egzorcyzmy
3 Lata 80-te na „haju” 10 Koegzystencja żywych i umarłych
5 Disco ponad wszystko 11 Top 5: Seriale i filmy
6 Świątecznie: nieśmiertelność hitu 12 Top 10” Albumy
7 Zamknięci w technologii 13 Zrodzona z kryzysu
14 Kalendarium
DEKADA
2
Kolorowa moda na ponurym tle
Agata Bochniak
Lata 80-te – przedziwna dekada pełna
nie tylko kolorów i kiczu, ale także wzlotów i
upadków na różnorakich polach. Dla Polski jest
to okres początkujący wielkie, znaczące
zmiany. Dla świata jednak te lata nie był zbyt
łaskawe.
Nasz kraj dynamicznie wkracza w lata
80-te wraz z zalegalizowaniem niezależnego
związku zawodowego „Solidarność”, który
miał kolosalne znaczenie dla naszej historii. W
1981 roku wprowadzono stan wojenny,
będący odwetem władz na Solidarności. Było
to tragiczne wydarzenie dla Polaków, którzy
bardzo dotkliwie odczuwali jego skutki. Pod
koniec dekady, bo aż w 1989 roku doszło to
zwycięstwa Solidarności i upadku PRL-u. Tym
wydarzeniem pożegnaliśmy komunizm.
Wydarzenia na świecie w latach 80-tych okrył płaszcz dramatu. Był to bowiem czas wojen i zamachów. Rozpoczyna się on bojkotem Igrzysk Olimpijskich w Moskwie. Ex-Beatles John Lennon, który akurat wrócił na scenę po życiowym kryzysie, został zastrzelony w bramie swego domu na oczach żony. Na czas tej dekady przypada wiele wojen, m.in. iracko – irańska, w Afganistanie oraz o Falklandy. 13 maja 1981 roku na Placu Świętego Piotra Mahmet Ali Agca dokonał zamachu na papieża Jana Pawła II.
Wiadomość o tym wstrząsnęła całym światem.
Ofiarą innego zamachu padła indyjska polityk,
premier Indii – Indira Gandhi. W latach 1984-
1985 Etiopię dotknęła klęska głodu.
Kontrastem do wielu smutnych
zdarzeniach jest popularna wówczas żywa i
taneczna muzyka disco. Artystom takim jak
np. ABBA udało się chwycić nas za serca tak
mocno, że do dziś znajdują miejsce na listach
przebojów. Nie można nie wspomnieć o
wspaniałym projekcie muzycznym USA for
Africa, w którym wzięło udział 45 artystów.
Nagrali oni singiel „We Are the World”, który
wydano w 1985 roku.
Zwariowana moda lat 80 wyróżniała się neonowymi kolorami i dysproporcją rozmiarów. Materiałem, który podbił serca społeczeństwa był jeans. Robiono z niego dosłownie wszystko: spodnie, bluzy, sukienki, torebki i wiele innych. Calvin Klein zaprojektował spodnie zwane papierosami, które stałe się hitem ówczesnych ulic.
Lata 80 przeplatają kolorowy, imprezowy styl bycia społeczeństwa z ponurymi wydarzeniami na świecie. Kiczowata moda, która opanowała świat mogła być próbą odciągnięcia uwagi od wielu tragedii dotykających ludzi. Wiele wydarzeń tej dekady zmieniło życia ludzi na całym globie. Do dziś próbujemy analizować ówczesną historię i powielać modowe wariacje.
DEKADA
3
Lata 80-te na „haju”
Dominika Kordulska Jak wiadomo, wszelkie używki takie jak: alkohol, narkotyki, towarzyszą gwiazdom odkąd zdołamy sięgnąć pamięcią. Nie każdy potrafi poradzić sobie ze sławą tak, aby nie popaść w różne nałogi. Zobaczmy kto w latach 80-tych odznaczał się słabą wolą w pogoni za pieniędzmi i lepszym jutrem, a dla kogo bycie na „haju” zaczęło mieć większe znaczenie niż normalne życie.
Gia Marie Carangi Urodzona 29 stycznia 1960 roku w Filadelfii, szybko – bo w
wieku 17 lat opuściła rodzinny dom i wyjechała do Nowego Jorku. Tam została niemalże natychmiastowo zauważona przez agencję modelek. Dziewczyna prędko zyskała ogromną popularność i stała się jedną z najbardziej wziętych modelek tamtych lat, pracowała m.in. dla takich marek jak Versace, Christian Dior, Giorgio Armani. Tempo oszałamiającej kariery doprowadziło Carangi do zażywania coraz to większych ilości narkotyków, głównie heroiny. Pomimo dwukrotnego detoksu (w 1981 i 1985 roku), zawsze wracała do nałogu. Gia Carangi była pierwszą znaną kobietą, która zachorowała i zmarła na AIDS w 1986 roku, mając zaledwie 26 lat.
John Adam Belushi
Amerykański aktor albańskiego pochodzenia najbardziej jest znany z programu rozrywkowego „Staurday Night Live” oraz kultowej roli w filmie „Blues Brothers”. W swojej karierze zdobył m.in. Nagrodę Emmy, oraz tytuł filmu roku w USA. Niestety jego „małe” uzależnienie od narkotyków było wystarczająco destrukcyjne dla jego kariery. Odszedł w 1982 roku po zażyciu tzw. speedballa (mieszanka kokainy i heroiny), mając zaledwie 33 lata.
Whitney Houston
Legenda amerykańskiej muzyki pop i R&B. Zasłynęła swoim potężnym, przeszywającym głosem. W latach 80-tych była pierwszą afroamerykańską kobietą, która regularnie gościła w stacjach MTV, a według księgi rekordów Guinnessa była najczęściej nagradzaną piosenkarką w dziejach. Whitney przez 17 lat była uzależniona od alkoholu, a także narkotyków, głównie heroiny. W używki wciągnął ją ówczesny mąż Bobby Brown. Artystka mimo, że dorobiła się fortuny, doprowadziła się do ruiny finansowej. Po trzech odwykach (2005, 2006 i 2011 r.) nie udało się jej zerwać z nałogiem. Zmarła w 2012 roku w wieku 48 lat.
DEKADA
4
Freddie Mercury
Charyzmatyczny wokalista i frontman brytyjskiej grupy rockowej Queen. Życie muzyka to liczne skandale i kontrowersje. Mercury uznawany do dziś za ikonę muzyki rockowej, był wielokrotnie nagradzany za swoją twórczość. Uzależniony od seksu, alkoholu oraz narkotyków, kochał się we wszystkim co drogie i ekstrawaganckie. Freddie Mercury nigdy nie krył się ze swoim trybem życia, jaki prowadził. Zmarł w 1991 roku na AIDS, zostawiając swoim fanom wielki dorobek artystyczny.
Robin Williams
Nie ma z pewnością osoby,
która by nie znała tego
amerykańskiego aktora i komika.
Kojarzymy go ze świetnych ról w
takich filmach jak „Jumanji”,
„Stowarzyszenie Umarłych Poetów”
czy „Buntownik z wyboru” (za rolę
w tym filmie otrzymał swojego
jedynego Oscara w kategorii
najlepszy aktor drugoplanowy). Był
niejednokrotnie wyróżniany do
wielu prestiżowych nagród. Mało
kto spodziewał się, że ten tryskający
pozytywną energią człowiek, w
latach 80-tych borykał się z
uzależnieniem od kokainy i
alkoholu. Robin Williams nie zmagał
się w swoim życiu jedynie z
nałogiem, cierpiał też na poważną
depresję, z którą walczył od
dłuższego czasu. 11 sierpnia 2014r.
media doniosły o jego śmierci. Co
do jej przyczyny są różne
spekulacje, prawdopodobnie jednak
popełnił samobójstwo.
DEKADA
5
Disco ponad wszystko
Ewelina Jasińska
Lata 80-te to okres barwnej i różnorodnej mody. Na początku tego dziesięciolecia górowały szerokie spodnie zwężane na wysokości kostki i luźne koszule, nawiązujące jeszcze do poprzedniej dekady. Elementów zaczerpniętych z wcześniejszych lat było jednak niewiele, gdyż lata 80-te to przede wszystkim czas niespotkanych dotąd trendów.
Wielki szał kolorów i natapirowane włosy (nie tylko u kobiet), to nic innego jak disco – nurt, który wtedy zawładnął ludźmi. Głównym wzorem do naśladowania stała się Madonna, ikona popkultury tamtych lat. Wszyscy zafascynowani muzyką i subkulturą disco chcieli wyglądać jak wokaliści zespołów czy gwiazdy z plakatów. Noszono obcisłe wzorzyste legginsy, rurki (bardzo wąskie spodnie) i nieprzyzwoicie krótkie spódniczki. Co ciekawe, jest to czas pełen uniwersalizmu, który przejawia się w braku podziału na ubrania męskie lub damskie. Mężczyźni chętnie nakładali ubrania odpowiadające ówczesnym trendom, co dzisiaj byłoby raczej formą dziwactwa niżeli ogólno rozumianymi i przyjętymi normami. W modnych neonowych, skórzanych kurtkach (najczęściej z poduszkami na barkach) przedstawiciele obu płci czuli się jednakowo dobrze. Popularność zdobyła wtedy także duża sztuczna biżuteria i długie rękawiczki bez palców, które na szczęście noszone były głównie przez kobiety.
Ogromną inspiracją stały się ubrania do arobicu. Jak się okazało bieliznę można było nosić nie tylko pod ubraniami, ale też na ubraniach. Oprócz barwnych i kiczowatych części garderoby, chętnie sięgano wtedy również po elementy grunge’owe, na przykład po poprzecierany i podziurawiony jeans.
Cętki, błyszczące materiały, Ray-Bany, Conversy, kokardy, opaski – to wszystko również znajdziemy w ówczesnej modzie. Trzeba przyznać, że lata 80-te to jeden z najbardziej szalonych okresów w świecie mody, a trendy wtedy obowiązujące można wymieniać w nieskończoność. Nic więc dziwnego, że współcześni projektanci często się nimi inspirują, zamiast stworzyć coś nowego.
DEKADA
6
Świątecznie: Nieśmiertelność hitu
Justyna Żyłko
Podobno piosenka była plagiatem. Podobno słynny duet Wham! Powielił melodię kojarzonego przez wszystkich „Can’t Smile Without You” Barry’ego Manilowa. Podobno tylko w wyniku rozprawy dochód ze sprzedaży singla został przeznaczony na szczytny cel…
Podobno i tak to nikogo nie obchodzi, szczególnie w okresie przedświątecznym zaczynającym
się na świecie już pod koniec października.
Popularność „Last Christmas” można porównać jedynie do „All I want for Christmas is You”
pani M. Carey. Włączasz radio, logujesz się na facebooku, wchodzisz do supermarketu… Przed
świętami boisz się zajrzeć do wanny, żeby przypadkiem nie odśpiewał Ci tych piosenek pływający w
niej karp. W jaki sposób utwór opowiadający o zawodzie miłosnym stał się nieodłącznym składnikiem
naszej Gwiazdki? Na pewno nie dzięki świątecznemu cudowi.
Utwór został wydany dokładnie 20 lat temu i był pierwszym singlem z płyty Music of the Edge
of Heaven. Data premiery teledysku zbiegła się z hitem „Do They Know It’s Christmas?” co
przekreśliło jego szansę na stanie się świątecznym numerem jeden w 1984 roku. Przez tego
gwiazdkowego pecha na przestrzeni lat piosenka zyskała miano najlepiej sprzedającego się singla,
który jednak nigdy nie wspiął się na pierwsze miejsce listy przebojów. Eksperci szacują, że utwór
zarobił około 25 milionów dolarów. O tym co dzieje się z tymi pieniędzmi – czy nadal przeznaczane są
na Band Aid i walkę z głodem w Etiopii, czy trafiają one do kieszeni drogich marynarek George’a
Michaela – dokładnie nie wiadomo.
Można także zadać sobie pytanie, czy historia, którą opowiada piosenka jest oparta na
prawdziwych wydarzeniach z życia jednego z członków duetu? Jeżeli tak, to bardziej prawdopodobne
jest, że zawód miłosny przeżył Andrew Ridgeley. Dlaczego? Gdyby utwór mówił o smutkach i
rozczarowaniach George’a Michaela, na teledysku robiłby on maślane oczy nie do ślicznej brunetki,
lecz do uroczego bruneta.
DEKADA
7
Zamknięci w technologii
Katarzyna Bartko
Wyobrażacie sobie, że w dobie
telefonów komórkowych i internetu pewna
grupa nastolatków zostaje zamknięta w szkole
na cały dzień bez tego typu urządzeń? Ja też
nie. W dzisiejszych czasach kazanie uczniom
przyjść w sobotę do szkoły za karę, pewnie
byłoby wzięte jako znęcanie się nad dziećmi…
rodzice od razu wstawialiby się za swoimi
pociechami, próbując wmówić nauczycielowi,
że on się nie zna, żądaliby
rozmowy z dyrektorem i tak
dalej… Ale zawsze warto
pomyśleć „co by było
gdyby…”.
Cofnijmy się do roku
1985, kiedy to John Hughes
nakręcił „Klub winowajców”.
Wtedy zostawanie po
lekcjach, a nawet i
przychodzenie do szkół w
soboty za karę było czymś
normalnym w amerykańskich
szkołach. Ludzie spędzali
więcej czasu na rozmowach
ze sobą twarzą twarz, niż
przez telefon czy za pomocą wielu portali
internetowych, w skrócie – rozmowa z żywym
człowiekiem nie była niczym trudnym. Teraz
mam wrażenie, że nasze społeczeństwo coraz
bardziej przeraża myśl o „zagadaniu” do kogoś
obcego. Może przesadzam, że przeraża nas ta
myśl, ale na pewno nie sprawia, że czujemy się
z nią komfortowo.
W filmie mamy grupkę pięciu
nastolatków, którzy są od siebie całkowicie
inni. Standardowo mamy kujona, sportowca,
buntownika, dziewczynę popularną oraz
outsiderkę. Rozbawiła mnie myśl o
zestawieniu takich osób dziś. Spróbujmy
zamknąć w jednej sali takie osoby teraz, bez
telefonów, tabletów i co gorsza bez dostępu
do internetu (istny horror). Zastanawia mnie
jedno, co byłoby przyczyną ich śmierci? Umarli
by z nudów, czy może w końcu sami by siebie
pozabijali? Bo opcja rozmawiania z kimś
zupełnie obcym nie wydaje mi się być brana
pod uwagę. No chyba, że standardowe
odzywki dzisiejszej
młodzieży, które nie mają
pozytywnego wydźwięku:
„co się tak gapisz, zęby Cię
swędzą?” albo jedno z moich
ulubionych, które naprawdę
mnie bawi „mam
wyprowadzić Ci jedynki na
spacer?”. Przykre, ale trzeba
przyznać, że przywołane
przeze mnie przykłady należą
do tych „delikatnych”.
Wracając do meritum –
mamy dwie grupki
nastolatków, tą z lat 80-tych i
dzisiejszą. Co by wyszło
gdyby ktoś chciał zrobić
remake Klubu winowajców? Według mnie
wyszedłby idealny film dla ludzi niesłyszących,
albo film dokumentalny o osobniku alfa w
stadzie nastolatków. Kto będzie przewodniczył
stadu, kto będzie najsłabszym ogniwem stada?
Mogłabym być lektorem w takim dokumencie,
całkiem niezła zabawa. Koniec z
naśmiewaniem się. Dążę do tego, że z biegiem
czasu i tym samym z rozwojem technologii,
mimo że jesteśmy nadal ludźmi, stajemy się
nimi trochę mniej. Mam wrażenie – pewnie
nie tylko ja, że przez wszystkie nowinki
technologiczne coraz bardziej zamykamy się
na innych ludzi.
DEKADA
8
DEKADA
9
Nieudane egzorcyzmy
Ewelina Jasińska
Odwieczną walkę zaświatów z ludźmi obrazuje nam niejedna produkcja z lat 80. Zaczynając od „Ducha” przez „Pogromców Duchów” aż po „Sok z żuka” z 1988 roku. Ta ostatnia, oscarowa produkcja Tima Burtona wyróżnia się najbardziej ponieważ mimo swojego mrocznego tematu, nie ma nic wspólnego z horrorem, wręcz przeciwnie. Oprócz tego, że jest to gatunek fantasy to „Sok z żuka” ma być niczym innym jak czarną komedią.
„Sok z żuka” to wojna którą toczy zmarłe małżeństwo Adam i Barbara w swoim domu, w którym muszą spędzić 125 lat przed pójściem do nieba. Pojedynek toczą z nowymi lokatorami. Paradoksalnie to nie nowi lokatorzy chcą wypędzić duchy, ale zmarli chcą przepędzić nieznośnych ludzi, którzy wbrew ich woli zmienili wystrój domu i wprowadzili niemało chaosu. W rolę duchów wcielili się Geena Davis i Alec Baldwin, zaś intruzi to Catherine O’Hara, Jeffrey Jones i ich córka Winona Ryder. Walka staje się coraz bardziej komiczna gdyż zmory stają się raczej ignorowanym mankamentem niżeli przerażającym zjawiskiem nadprzyrodzonym. W końcu gdy nowicjusze w branży spirytystycznej nie dają sobie rady z pozbyciem się ludzi, na pomoc wzywają bioegzorcystę (specjalistę od pozbywania się żywych), tytułowego bohatera Beetlejuice’a, którego zagrał Michael Keaton. Jak mają się wkrótce przekonać, popełniają błąd. Walka zaostrza się, a duchy niespodziewanie zaprzyjaźniają się z najmłodszą lokatorką, która jako jedyna ich widzi. W rezultacie wszyscy żywi dowiadują się o obecności duchów, ale traktują ich jak atrakcje nie jako przeszkodę, wtedy walka przybiera nowy kierunek. Beetlejuice kontra Adam i Barbara, którzy tak naprawdę w odróżnieniu od bioegzorcysty nie chcieli zrobić krzywdy nowej rodzinie.
Na tle całej tej komicznej walki widzimy fenomenalną charakteryzacje bohaterów. Pełne kolorów stroje, makijaże, fryzury, maski – wszystko to daje nietuzinkowy efekt, za to też film otrzymał Oscara. Ten element sprawia też, że jest to szanowana produkcja w przemyśle filmowym. Zauważamy również pewną odwrotność, mimo stereotypów na temat duchów, to nie one są w tym filmie straszne. To żywe małżeństwo wzbudza w nas strach, przeraża nas swoimi dziwactwami i niecodziennym zachowaniem. Reżyser zakpił z lęków przed nadprzyrodzonymi, pokazując, że żywi ludzie są o wiele bardziej straszni.
Produkcja Tima Burtona to nieskomplikowana fabuła i rozrywka dla ludzi rozumiejących czarny humor, Ci szczególnie dobrze bawić się będą oglądając Beetle Juice’a, rozkapryszonego bioegzorcystę. Ktoś kto nie jest jednak zwolennikiem czarnego humoru na tym filmie najzwyczajniej się po prostu zanudzi. Oprócz czarnego humoru i dobrej charakteryzacji postaci w tej produkcji nie ma nic więcej. Nie towarzyszą żadne emocje nie ma żadnego elementu zaskoczenia, nie ma też niepewności co może się wydarzyć, a co nie. Film jest dosyć przewidywalny i nie budzi żadnych refleksji. Jeśli ktoś jest koneserem kina, które zmusza do głębszych przemyśleń i powoduje, że po obejrzeniu nie możemy przestać o nim myśleć godzinami, niech nie sięga po „Sok z żuka”.
DEKADA
10
Koegzyctencja żywych i umarłych
Agata Bochniak
Każdy z nas zapewne wyobrażał sobie kiedyś czy jest i jak będzie wyglądało życie po
śmierci. Ile religii i ludzkich umysłów tyle kreacji świata pozagrobowego. A co jeśli okazałoby
się, że nasze dusze wcale nie ruszą się z naszych domów? A nawet, że ten właśnie dom stanie się
naszym więzieniem?
To właśnie spotkało naszych bohaterów. Młode małżeństwo Adam i Barbara (Alec
Baldwin i Geena Davis) po wypadku samochodowym, wracają do domu, gdzie powoli
uświadamiają sobie, że ich ziemskie życie zakończyło się wraz z owym wypadkiem, a ich dom
stał się klatką, z której nie wydostaną się przez wiele lat. Mimo to, para postanawia stawić czoła
nowej sytuacji i nie rezygnować ze szczęśliwego pożycia. Sytuacja ulega znacznej komplikacji,
kiedy do ich domu wprowadzają się nowi lokatorzy: szalona i antypatyczna Delia (Catherine
O'Hara), znajdujący się pod jej pantoflem mąż Charles (Jeffrey Jones) oraz ich wyalienowana
córka Lydia (Winona Ryder). Adam i Barbara postanawiają wypędzić intruzów i nie dopuścić do
spustoszenia ich wymarzonego domu. Na pomoc wzywają Beetlejuice’a (Michael Keaton).
Wkrótce jednak ten, który miał im pomóc staje się ich wrogiem, a jedno z nieproszonych „gości”
staje się przyjacielem i sojusznikiem.
Tak po krótce można przedstawić znakomitą komedię Tima Burtona, pod tytułem „Sok z
Żuka”, który tym właśnie filmem zadebiutował w świecie kina fabularnego. Z pozoru straszny, a
jednak prześmiewczy i przekoloryzowany świat duchów przedstawia nam ów reżyser. W filmie
możemy zobaczyć różnego rodzaju kreatury, potwory i duchy, lecz nie są to typowe stwory z
naszych koszmarów. Co jest z resztą do dziś bardzo charakterystyczne w filmach Burtona.
Niejednokrotnie łączy on bowiem elementy horroru z komedią.
W „Soku z Żuka” mamy do czynienia z walką, jednak widz nie potrafi zdecydować komu
kibicuje. Każda z postaci ma w sobie coś oryginalnego, zabawnego i pociągającego za razem. Nie
można jednoznacznie stwierdzić, że jakaś postać jest zdecydowanie zła lub dobra. Każdy z nich
walczy o swoje i między wszystkimi da się zauważyć choć cień pozytywnych relacji.
Jak już wspomniałam wyżej sceneria i kolory są bardzo typowe dla filmów Burtona.
Wszystko jest raczej ciemne i ponure, tak jak czarny humor przewijający się w poszczególnych
scenach. Charakteryzacja postaci jest tak niezwykła, że momentami zapominamy, kto naprawdę
jest tu trupem. Wystarczy porównać małżeństwo z ich nowo nabytą przyjaciółką Lydią, która
zdecydowanie preferuje „grobowy” styl.
Muzykę do filmu skomponował Danny Elfman. Są to proste kawałki, które
odzwierciedlają zabawną absurdalność fabuły. Co do efektów specjalnych to jak można się
domyślić, nie są na wysokim poziomie, jednak w ogóle nie ujmuje to urokowi tej produkcji.
„Sok z Żuka” jest kultowym filmem lat 80. i ten kto choć raz go obejrzał, zapewne nie raz
do niego powróci. Szczególnie fani Tima Burtona nie mogą go zignorować. Zabawna i lekka
fabuła, która na pewno sprawi, że każdy odnajdzie się w przedstawionym świecie.
DEKADA
11
Top 5: Seriale i filmy
Katarzyna Bartko
SERIALE
W latach 80-tych świat seriali przeżył swoje
ponowne narodziny. Był to okres zawrotnych innowacji
oraz sukcesów dla wielu twórców, nauczyli się w
całkowicie nowy sposób żyć, pracować i bawić własnymi
pomysłami. Powstało w tej dekadzie wiele postaci,
których cienie możemy odnaleźć w nie jednym
bohaterze serialu z XXI wieku. Oto TOP 5 seriali, które w
pewnym stopniu mają wkład w dzisiejsze produkcje:
1. Alf – 1986
2. Słoneczny patrol – 1989
3. MacGyver – 1982
4. Drużyna A – 1983
5. Robin z Sherwood – 1984
FILMY
Produkcje z lat 80-tych wyróżniają się niesamowitą
ścieżką dźwiękową w każdym filmie. Nie ma znaczenia
jaki był, dobry czy zły. Doskonała oprawa muzyczna
sprawiała, że film stawał się dla widza jeszcze bardziej
atrakcyjny, a nie jedna piosenka widniała na wysokiej
pozycji list przebojów tamtych czasów. Oczywiście nie
jest to jedyna zaleta kina lat 80-tych, nie zapominajmy o
wyrazistych bohaterach. Dziś nie ma takiego kontrastu
między postaciami pierwszo, a drugo planowymi. Jednak
to każdy musi zobaczyć i usłyszeć sam.
1. Niekończąca się opowieść 1984
2. Sok z żuka 1988
3. Klub winowajców 1985
4. Batman 1989
5. Powrót do przyszłości 1985
DEKADA
12
Top 10: Albumy
Justyna Żyłko
Lata 80-te upłynęły pod znakiem muzycznego bałaganu. Artyści nieomal na siłę próbowali
stworzyć coś nowego czerpiąc nadal z poprzedniego dziesięciolecia. Na podstawach punka i popu
powstał wtedy glam metal, który w zawrotnym tempie osiągnął komercyjny sukces. Odpowiedzią na
niego był trash metal – bardziej wyrazisty i agresywny, stał się bazą dla młodszych gatunków takich
jak death metal czy też black metal. W cieniu nowych odkryć muzycznych pozostawał rock
alternatywny (próbował on odejść od postpunkowych tendencji początku dekady), dla którego
wielkie znaczenie miał powrót takich grup jak The Kinks czy Beach Boys co wiązało się z częściowym
powrotem do trendów muzycznych z lat 60-tych. Rock próbował wypierać popularne disco, jednak
coraz większą popularność zaczęła osiągać muzyka elektroniczna, techno, house czy eurodance. Nie
można zapomnieć o błyskawicznym rozwoju muzyki pop, który spowodowany był ogromną
popularnością Michaela Jacksona oraz świeże odkrycia młodych wokalistek m.in. Madonny i Whitney
Houston. W USA spory wpływ na muzykę pop miał rozwijający hip-hop, gatunek rozwijający się na
mniej bezpiecznych dzielnicach amerykańskich miast. Muzyczny chaos na pewno utrudnia wyłonienie
najlepszych albumów dekady.
1. The Clash – London Calling 2. Michael Jackson – Thriller 3. AC/DC – Back in Black 4. The Replacements – Let It Be 5. U2 – The Joshua Tree 6. Elvis Costell and The Attractions – Get Happy!! 7. The Police – Synchronicity 8. John Lennon and Yoko Ono – Double Fantasy 9. Metallica – Kill ‘Em All 10. David Bowie – Let’s Dance
DEKADA
13
Zrodzona z kryzysu
Agata Bochniak
Transawangarda miała swoje początki na przełomie lat 70. i 80. XX wieku. Artyści
zmęczeni konceptualizmem poszukiwali nowego sposobu wyrazu. Jako, że wcześniej
wszystko koncentrowało się na nowych mediach (komputer, wideo itp.), twórcy sztuki
cierpieli na brak inspiracji, nie chcieli bowiem po raz kolejny powielać tego co już było.
Termin ten pojawił się w roku 1979 za sprawą włoskiego krytyka sztuki Achilla Bonito Olivy.
Młode pokolenie postanowiło sięgnąć do tradycyjnej metody wyrazu – do malarstwa.
Ich twórczość bardzo szybko zdobyła akceptację społeczeństwa, które po konceptualizmie
chętnie na nowo obcowali ze sztuką, którą mogli nabyć na własny użytek.
Artyści aby jeszcze bardziej odbiec od ówczesnych standardów, postanowili przyjąć to
co odrzuciła awangarda (figuratywność, narracyjność, subiektywizm, regionalizmy itp.)
łącznie z jej ideologią. Awangarda „gardziła” historią, uznając ją za bezwartościową i zbędną,
szczególnie w sztuce. Znudzeni tworzeniem w kategoriach nowości, autentyczności, czy
wyjątkowości, zaczęli łączyć różne techniki, np. malarstwo z filmem. Młodzi twórcy robili
awangardzie na przekór. Wbrew pozorom transawangardziści nie powrócili jednak do tradycji
bez jej przekształcenia. Chcąc odwołać się do współczesności, swoim podejściem starali się
pokazać wieloznaczność świata. Kierunki, które wykorzystywała transawangarda były
przedstawione w nowy, przeobrażony sposób. Artyści tworzyli swoje prace z dystansem, tak,
że odbiorca nie był do końca pewien, czy jest to prawdziwe dzieło, czy żart. Oliva wskazywał
na podobieństwo tego nurtu do manieryzmu, który również zrodził się z kulturowego kryzysu.
Artyści wciąż szukają nowych środków na wyrażenie siebie i swojego niepokoju o
społeczeństwo. Za pomocą transawangardy ukazywali wieloznaczność otaczającego ich
świata. Teraz z perspektywy czasu traktowani są jako buntownicy, odnowiciele sztuki,
przypominający o tradycjach zanim nadejdzie kolejny okres zachwytu nowoczesnością.
DEKADA
14
Kalendarium
Dominika Kordulska
Lata 80-te wnoszą wiele nowości w świecie technologii oraz nauki. To także czas ważnych
wydarzeń w światowej jak i polskiej polityce, które w dużym stopniu zmieniły obraz świata. W
poprzednim numerze przyglądaliśmy się latom 90-tym, tak w tym numerze „Dekady” przypomnijmy
sobie, jak w historii zapisało się poprzedzające je dziesięciolecie.
Wydarzenia na świecie:
22 września 1980 r. – 20 sierpnia 1988 r. – wojna irańsko-iracka;
30 marca 1981 r. – zamach w Waszyngtonie na prezydenta USA Ronalda Reagana;
13 maja 1981 r. – zamach na papieża Jana Pawła II;
31 października 1984 r. – zamach w Delhi, śmierć indyjskiej premier Indiry Gandhi;
1984 r. – 1985 r. – klęska głodu w Etiopii;
1985 r. – początki prieriestrojki w ZSRR;
26 kwietnia 1986 r. – katastrofa elektrowni jądrowej w Czarnobylu;
21 grudnia 1988r. – zamach terrorystyczny podczas lotu Pan Am 103;
1989 r. – upadek komunizmu w Europie Środkowej; wybuch wojny w Afganistanie; upadek Muru Berlińskiego.
Wydarzenia w Polsce:
1980 r. – wybuch protestów robotniczych, a w ich konsekwencji powstanie, zalegalizowanie i dynamiczny rozwój związku zawodowego „Solidarność”;
13 grudnia 1981 r. – 22 lipca 1983 r. – wprowadzenie stanu wojennego, czyli reakcja reżimu PRL na zagrożenie ze strony ruchu społecznego „Solidarność”;
1989 r. – upadek reżimu PRL; obrady Okrągłego Stołu i wybory do Sejmu kontraktowego.
Technologia i nauka:
W latach 80-tych bardzo popularne stały się magnetofony kasetowe i tzw. walkmany. To
właśnie podczas tej dekady miało miejsce upowszechnienie się domowych konsol do gier oraz
komputerów osobistych, a ponadto skonstruowano pierwszy telefon komórkowy na świecie.
Dodatkowo powstała technologia CD, a w informatyce pojawił się ruch wolnego oprogramowania,
czyli FSF i GNU.
Z kolei nauka podarowała nam fullereny, czyli cząsteczki składające się z parzystej liczby
atomów węgla, tworzące zamkniętą, pustą w środku bryłę. W Stanach Zjednoczonych odbywały się
wtedy pierwsze loty wahadłowców.
Każda dekada lat dostarcza nam nowych zapisków w dziejach historii i daje nowe możliwości w świecie technologii, czy nauki, dlatego już w następnym numerze przyjrzymy się temu co przyniosły nam lata 70-te.
*Wszystkie zdjęcia w drugim numerze DEKADY pochodzą ze strony: www.google.pl