Upload
martaa192
View
1.751
Download
0
Embed Size (px)
Citation preview
Temat pracy:
Dlaczego istnieją różne języki ludzkie?
Marta Widzińska
1
Na naszej plancie żyje ponad sześć miliardów ludzi mówiących w 6 – 7 tysiącach
różnych języków. Niektórymi z nich posługują się setki milionów osób, tak jak w przypadku
angielskiego czy chińskiego, ale większość języków jest znana tylko kilku tysiącom osób,
a niektórymi z nich posługuje się zaledwie garstka ludzi. Co więcej, 96% języków świata jest
używanych przez zaledwie 4% jego mieszkańców. Europejczycy często żyją w przekonaniu,
że na ich kontynencie funkcjonuje wyjątkowo duża liczba języków, szczególnie
w porównaniu z Ameryką Północną czy Australią. Tymczasem rodzime języki europejskie
stanowią zaledwie 3% wszystkich języków świata – jest ich około dwustu dwudziestu pięciu.
Większość języków świata funkcjonuje na szerokim obszarze po obu stronach równika –
w południowo-wschodniej Azji, Indiach, Afryce i Ameryce Południowej1.
Trudno jest też zaprzeczyć, że istnieje ścisły związek między językiem a kulturą
społeczności mówiącej danym językiem. Związek ten jest dwukierunkowy. Z jednej strony
język odzwierciedla warunki życia i kulturę jego użytkowników, z drugiej – warunkuje nasz
sposób postrzegania, myślenia i działania. Nie można przy tym pominąć wyobraźni, dzięki
której możemy sobie przedstawić obraz każdej rzeczy, przeszłej lub teraźniejszej, a także
rzeczy niezgodnych z rzeczywistością albo naturą. Wyobraźnia nieustannie podsuwa
człowiekowi najróżniejsze zniekształcone obrazy świata, człowieka i Boga2.
Ogromna większość ludzi stara się mówić dokładnie tak samo jak otoczenie, a czyni
tak z dwu powodów. Po pierwsze, każdy pragnie być dobrze rozumiany, a po drugie, nikt nie
chce narazić się na śmieszność. A wiadomo, że błędy językowe nieraz bywają przedmiotem
drwin. Pomimo to wszystkie języki ewoluują, a dzieje się tak dlatego, że pamięć ludzka nie
jest doskonała. Ludzie na ogół łatwo zapamiętują to, co słyszą i mówią często, natomiast
gorzej pamiętają, co słyszą lub mówią rzadko. Ten prosty fakt sprawia, że frekwencja jest
czynnikiem, którego doniosłości w rozwoju językowym przecenić nie można3.
Przekonanie, że języki kształtują sposób percepcji i rozumienia świata ludzi
mówiących danymi językami, stało się podstawą skrajnego relatywizmu teoriopoznawczego.
W językoznawstwie relatywizm językowy jest reprezentowany przez sławną hipotezę
Edwarda Sapira i Benjamina Lee Whorfa, według której język determinuje sposób
postrzegania świta, a nawet warunkuje samo poznanie i rozumienie. Podobny pogląd wyraził
Ludwik Wittgenstein „granice mego języka oznaczają granice mego świata”. Według tej
koncepcji obraz świata jawi się w potocznej świadomości człowieka, jest ustrukturyzowany
1 http://edl.ecml.at/Portals/33/swieto%jezykowej%20roznorodnosci.pdf
2 A. Sakaguchi, Język – mistyka – proroctwo. Od doświadczenia do wysłowienia, Warszawa 2011, s. 366
3 E. Wrocławska (Red), Uwarunkowania i przyczyny zmian językowych, Warszawa 1994, s. 9
2
przede wszystkim przez gramatykę i słownictwo języka, którym się jego użytkownik
posługuje. Tezy przedstawicieli relatywizmu językowego doprowadziły do szeroko
rozpowszechnionego mniemania, że od słowo wszystko się zaczyna i na słowie wszystko się
kończy. Zwolennicy tej tezy piszą „poza słowem nic nie ma; świat poza słowem nie
istnieje”4.
Jednakże skąd pochodzi ta różnorodność i jaki był pierwotny język? Na te pytania
postaramy się odpowiedzieć w tejże pracy, chociaż nie ma jednej, pewnej wersji dotyczącej
tych kwestii.
Trudno precyzyjnie ustalić moment, w którym wśród ludzi narodził się język. Szacuje
się, że miało to miejsce ponad 100 tysięcy lat temu. I tak według świętych ksiąg
judeochrześcijańskich hipotetycznym językiem, od którego wywodzą się wszystkie języki
świata jest język adamowy. Zgodnie z biblijną Księgą Rodzaju (2:19), język ten został
stworzony przez Adama, gdy Bóg kazał mu nadać nazwy wszystkim rzeczom5.
W XVIII wieku pojawiały się natomiast wśród filologów zachodnich głosy, że
pierwotnym językiem był sanskryt, uważany za boski przez pobożnych hindusów, co było
sprzeczne ze stwierdzonym przez naukę pochodzeniem sanskrytu od praindoeuropejskiego6.
Istnieje także teoria, że istnieje coś takiego jak „wyjście z języka” w sensie
absolutnym, a tym samym istnieje w pewnym sensie wyjście z biblijnej wieży Babel
poszczególnych języków. Babel jest tutaj symbolem pomieszania języków, niezrozumienia
między narodami, niemożności współpracy oraz – jednocześnie – jest biblijnym
wyjaśnieniem różnorodności języków. Ów mit wycisnął ogromne piętno nie tylko na sztuce,
ale również na sposobie rozumienia początków języka, komunikacji międzykulturowej czy
też na sposobach konstruowania języków uniwersalnych lub rekonstruowania prajęzyka. Jak
pisał Derrida „pomieszanie języków” to dopiero drugie znaczenia słowa Babel. W swym
pierwotnym sensie Babel była wieżą uniwersalnego systemu językowego7. Świadczy o tym
Rozdział 11 Księgi Rodzaju:
Mieszkańcy całej ziemi mieli jedną mowę, czyli jednakowe słowa. A gdy wędrowali ze
wschodu, napotkali równinę w kraju Szinear i tam zamieszkali. I mówili jeden do drugiego:
"Chodźcie, wyrabiajmy cegłę i wypalmy ją w ogniu". A gdy już mieli cegłę zamiast kamieni
i smołę zamiast zaprawy murarskiej, rzekli: "Chodźcie, zbudujemy sobie miasto i wieżę,
4 A. Sakaguchi, op. cit., s. 368
5 http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyk_Adamowy
6 Ibidem
7 A. Wierzbicka, Słowa klucze. Różne języki – różne kultury, Warszawa 2007, s. 57
3
której wierzchołek będzie sięgał nieba, i w ten sposób uczynimy sobie znak, abyśmy się nie
rozproszyli po całej ziemi". A Pan zstąpił z nieba, by zobaczyć to miasto i wieżę, które
budowali ludzie, i rzekł: "Są oni jednym ludem i wszyscy mają jedną mowę, i to jest
przyczyną, że zaczęli budować. A zatem w przyszłości nic nie będzie dla nich niemożliwe,
cokolwiek zamierzą uczynić. Zejdźmy więc i pomieszajmy tam ich język, aby jeden nie
rozumiał drugiego!" W ten sposób Pan rozproszył ich stamtąd po całej powierzchni ziemi,
i tak nie dokończyli budowy tego miasta. Dlatego to nazwano je Babel, tam bowiem Pan
pomieszał mowę mieszkańców całej ziemi. Stamtąd też Pan rozproszył ich po całej
powierzchni ziemi. 8
Przypowieść ta jest próbą ludowej odpowiedzi na pytanie o pochodzenie wielości
języków, a na płaszczyźnie teologicznej - przestrogą przed przekraczaniem granic
wyznaczonych przez Boga ludzkiej wolności. Zdaniem Davida G. Burke inspiracją dla
opowieści mogły być mezopotamskie zigguraty, które mogły stanowić symbol pychy, a ich
ruiny – znak sądu Boga. Ziggurat E-temenanki według swej nazwy miał łączyć ziemię
z niebem.
Podania o wieży Babel - czy też 'wieży językowej' - istnieją na całym świecie …..
Od Indian Cholula (Ameryka Środkowa) pochodzi historia spisana przez
dominikanina Diego Durana. Według legendy, którą miał przekazać autorowi stuletni kapłan
z Choluli tuż po podboju Meksyku: na początku pojawili się olbrzymi, którzy zawładnęli
ziemią i zafascynowani słońcem po nieudanych próbach odnalezienia jego wschodu
i zachodu postanowili zbudować bardzo wysoką wieżę, która dosięgałaby nieba. Bogowie
zniszczyli ją ogniem i pomieszali języki budowniczych.
Koncepcja, nawiązująca do biblijnej opowieści o wieży Babel czy też o wieży
budowanej przez olbrzymów, nie da się udowodnić i jest raczej wątpliwa wobec ogromnej
różnorodności ponad 5 tysięcy języków świata. Jednak wiele spośród tych języków,
odległych geograficznie i niepodobnych w stopniu umożliwiającym jakiekolwiek
porozumienie, wykazuje w swej strukturze gramatycznej i słownictwie zaskakujące ślady
wspólnego pochodzenia. Można więc wnioskować o wspólnym pochodzeniu języków
w ramach kilkunastu lub kilkudziesięciu rodzin językowych.
Językoznawcy do dnia dzisiejszego nie wiedzą w jaki sposób i kiedy powstał język.
Opierają się w swoich poszukiwaniach na czysto teoretycznych hipotezach, którym brak
naukowego pokrycia. Jak wiadomo język mówiony, jest znacznie starszy aniżeli język pisany
8 Biblia Tysiąclecia, Księga Rodzaju 11,1-9
4
i wobec tego ślady co do sposobów komunikowanie się naszych przodków nie sięgają poza
słowo pisane; nie można tak jak w archeologii wykopać "przeszłości". Wobec tego obecne
"badania" oparte są tylko na teoriach.
Jedna z nich zakładała, iż najwcześniejsza forma języka powstała poprzez
dźwiękonaśladownictwo zwane inaczej onomatopeją. Innymi słowy teoria ta sugerowała, iż
prymitywne słowa mogły być imitacjami naturalnych dźwięków, które pierwsi ludzie słyszeli
wokoło. Wyrazy utworzone na tej zasadzie istnieją w każdym języku - w polskim
przykładami są czasowniki 'brzęczeć, szeleścić, kukać, syczeć, świstać, turkotać, klekotać,
kwiczeć' czy słowa typu 'kukuryku'. Teoria ta była propagowana aż do początków XX wieku,
lecz została ostatecznie porzucona z kilku bardzo istotnych powodów. Po pierwsze, twory nie
wydające żadnych dźwięków nie mogły powstać na zasadzie dźwiękonaśladownictwa. Po
drugie, język nie jest jedynie zbiorem słów, które są nazwami dla różnych obiektów
i czynności. Po trzecie, wyrazy dźwiękonaśladowcze nie stanowią nawet 1% wszystkich słów
któregokolwiek z języków.
Jean Jacques Rousseau wpadł na podobny pomysł. Według jego teorii pierwotny
język składał się z okrzyków i odgłosów będących wyrazem bólu, strachu, zdziwienia,
przyjemności, złości czy radości - 'krzyki natury' miały być rzekomo pierwszymi objawami
języka. Jako przykłady mogą tu posłużyć 'auć, au-ła, ho-ho-ho, oij'. Problem z tą teorią
polega na tym, iż odgłosy, które ludzie wydają pod wpływem różnych emocji zawierają
dźwięki, czy też kombinacje dźwięków których często nie da się znaleźć nigdzie indziej
w ich języku. Z tego też powodu większość lingwistów uważa je za mało prawdopodobnych
kandydatów na źródło dźwięków któregokolwiek z języków.
Kolejna hipoteza sugerowała, iż język wytworzył się z rytmicznego chrząkania ludzi
pracujących razem. Innymi słowy, grupa pierwotnych ludzi rozwinęła rzekomo zbiór
chrząkań, jęków, pomruków i przekleństw, których używali przy podnoszeniu i przenoszeniu
ciężkich kamieni, gałęzi czy zdobyczy. Zakłada się tu więc, iż wydawane dźwięki odgrywały
istotną rolę w życiu społecznym grup ludzi i język ludzki rozwinął się w kontekście
społecznym. Chociaż teoria ta przedstawia przypuszczalny kontekst w jakim dźwięki
wydawane przez ludzi mogłyby zostać wykorzystane, to jednak nie daje żadnej odpowiedzi
na temat genezy tychże dźwięków. Jak to stwierdza Yule 'małpy człekokształtne i inne
naczelne mają chrząkania i społeczne zawołania, ale nie wydaje się by rozwinęły zdolność
mówienia'.
Sir Richard Paget, podobnie jak rzesze innych lingwistów, dostrzegł poważne
ułomności każdej z tych 3-ech teorii. W "Human Speech" wysunął więc własną hipotezę,
5
według której mowa ludzka rozwinęła się z odruchowych gestów i 'języka ciała' (nie tylko
kończyny, ale także język i wargi brały rzekomo udział w tym pierwotnym systemie
komunikowania się): jako że ręce ludzi były stale zajęte pracą z użyciem narzędzi język
i wargi stały się głównymi organami odpowiedzialnymi za gestykulację - tak według opinii
wielu językoznawców powstał język. Jednak Yule podkreśla istotne ułomności tej teorii –
„[...] trudno jest wyobrazić sobie faktyczny 'ustny' aspekt, który odzwierciedlałby wiele
takich gestów. Ponadto, istnieje niesamowicie dużo. przesłań lingwistycznych, których,
wydawałoby się, nie da się przekazać poprzez ten typ gestykulowania”. Prawdą jest to, iż
gesty odgrywają istotną rolę w życiu 'naczelnych', jednak - jak to zostanie dalej
przedstawione - nie można porównywać systemu komunikowania się małp człekokształtnych
do mowy ludzkiej. Lyons podsumowuje ten temat związków pomiędzy gestami a mową
stwierdzeniem, iż „nie tylko we wszystkich znanych językach to kanał głosowo-słuchowy
jest wykorzystywany w pierwszym rzędzie i w sposób naturalny do ich przekazu, ale także
wszystkie znane języki cechują się mniej więcej równą złożonością, jeśli chodzi o ich
strukturę gramatyczną” .Nikt nie potrafi wytłumaczyć jak mogło do tego dojść, jeśli
dzisiejsze języki rzeczywiście powstały z prostych systemów komunikowania się, w których
krótkie wiadomości przekazywane były za pomocą gestów.
Możemy domniemać, że w wyniku ewolucji ludzie stali się specyficznymi
stworzeniami. Jak nam bardzo dobrze wiadomo różnimy się od zwierząt czy też roślin sami
gotujemy jedzenie czy też nosimy ubrania. Charakterystyczną cechą ludzkości jest skłonność
do zabijania się nawzajem. Prawdopodobieństwo w tym, w czym najbardziej się różnimy
a raczej wyróżniamy to fakt istnienia języka. Przy szukaniu odpowiedzi dotyczącą początku
istnienia języka możemy stworzyć prehistoryczną układankę, która to składać się może
z wielu elementów. A co najmniej z dwóch rodzajów: zewnętrznych (pozajęzykowych)
i wewnętrznych (językowych). Możemy bazować, więc na podpowiedziach z spoza języka,
a z drugiej strony można pozyskać informacją z różnych języków. Zewnętrzne potwierdzenie
pochodzi z minimum sześciu dziedzin: nauki o pochodzeniu gatunku (teorii ewolucji),
wykopalisk (archeologii), wiedzy o organizmie ludzkim (filozofii i anatomii), nauki
o zachowaniu zwierząt (etologii), nauki o procesach psychologicznych (psychologii) i nauki
o społecznościach ludzkich (antropologii). Samo językoznawstwo podaje nam dowód
wewnętrzny. Cennym źródłem informacji są pi dżyny i kreole. Pidżyny są to języki
pomocnicze, posługują się nimi ludzie, którzy nie posiadają wspólnego języka. Zasób tych
ludzi jest niewielki. Kreole to pidżyny, które stały się dla jakiejś społeczności językiem
ojczystym, najczęściej dzieje się to wtedy, kiedy użytkownicy różnych języków zakładają
6
rodzinę i porozumiewają się za pomocą pi dżyny, która to dla ich dzieci staje się pierwszym
językiem. Od momentu istnienia dzieci kreol gwałtownie się rozpowszechnia. Język ludzki
jest na tyle dziwny że podoła każdemu, nawet zmyślonemu tematowi. Język ludzki
a dokładnie mowa ludzka podobnie jak śpiew ptaków wykazuje że wyrafinowane systemy
dźwiękowe nabywają pewne cechy w sposób niezależny od siebie.
Biologicznym krzewem ludzkości jest krzew naczelnych „rząd” świata zwierzęcego,
jedna z gromad ssaków (zwierząt które karmią potomstwo swoją piersią). Jako grupa
naczelna mają dobry wzrok, których to oczy są skierowane na wprost. Należy nadmienić że
cieszą się dobrym słuchem, giętkimi dłońmi i stopami, posiadaniem raczej paznokci niż
pazurów i stosunkowo dużym mózgiem. Naszymi najbliższymi kuzynami nauka podaje że są
szympansy. Przepaść która obecnie istnieje w ciągu ostatniego stulecia trwa nieustanne
polowanie na „brakujące ogniwo” które to miało łączyć te dwie grupy. Na chwilę obecną
jednak nie znaleziono żadnego stadium pośredniego. Aż do niedawna najstarszym znanym
hominidom była „Lucy” małpa południowa z Afaru, która to żyła w Afryce około czterech
milionów lat temu. Poruszała się na dwóch nogach. Uważa się ją za przodka ludzi w lini
prostej. Jedna z teorii mówi że w odległej przeszłości grupa stworzeń podobnych do małp
człekokształtnych zdecydowała się zejść na dół z drzew i podzieliły się na dwie grupy: każda
z nich wybrała inny stok. W Momocie kiedy schodziły okazało się że drogi różnią się.
Niestety żadna z nich nie miała odwrotu, a różne warunki terenowe spowodowały przyjęcie
różnych stylów życia. Po tej katastrofie nasi małpi kuzyni zostali w bujnych lasach
i przyjaznych terenach wilgotnego zachodu. Zaś nasi przodkowie pozbawieni drzew musieli
przystosować się do zastałych warunków. Niesprzyjające warunki klimatyczne zmusiły
gatunek do radzenia sobie, a w dłuższej perspektywie do powstania języka. Przodkowie
poszerzyli swoje menu sięgając po mięsne resztki. W skutek czego mózg zaczął być lepiej
odżywiony, w wyniku czego polepszyła się organizacja społeczna w wyniku czego
powiększyła się objętość mózgu. Długotrwała zmiana klimatu spowodowała lepsze
przystosowanie się do warunków. Jednym z czynników adaptacyjnych był język. Jak nam
wiadomo naczelni charakteryzują się silnymi związkami rodzinnymi, aktywnymi
interakcjami na poziomie grupy i prawidłowo określony porządek społeczny, a wiec
hierarchia ważności w grupie. Dwa typy zachowań wspierają tę właściwość: skłonność do
wzajemnej pielęgnacji, a wśród inteligentniejszych gatunków zdolność do odgadywania
stanów mentalnych innych osobników. Są to być może podstawowe właściwości, które to
stanowią podłoże rozwoju języka. Powiązane jest to z dwiema specjalnościami języka:
wspomaganiem wzajemnych kontaktów i wpływaniem na innych ludzi. Bardziej
7
zaawansowana struktura społeczna spowodowała również powiększenie mózgu. Duży mózg
otworzył możliwości dla języka, jak i sprawił że sam język stał się pożądany, jeśli wziąć pod
uwagę, że był potrzeby jakiś substytut wzajemnego iskania się. Teoria iskania się wpasowuje
się w obserwacją że język należy do interakcji intymnych, lepszych po sąsiedzku niż na
wielkich przestrzeniach. Ilość grupy nie odgrywała znaczenia do powstania języka. Do
samego powstania języka większe znaczenie ma jakość kontaktów. Wzajemna pielęgnację
zastąpiło polowanie. Ludzie buli nagimi małpami, posiadając niewiele futra, które mogliby
sobie nawzajem iskać. Powstanie mowy pozwalało rękom na swobodę, można wiec czymś je
zająć a mieszkając na sawannie było to dość istotne. Dźwięki było słychać też w ciemności,
jak i same wiadomości docierają w ten sposób szybko. Rodzice do swoich dzieci czule
gaworzyli zanim wyewoluował język. Głębokie „huhh-uhh huhh-uhh” podczas wdechu
i wydechu są wydawane przez wszystkie dorosłe samce szympansów. Na początku uważano
je za proste sygnały wzywające do zgromadzenia się, ale po pewnym czasie okazało się że
tak nie jest. Najnowsze badania dowodzą że samce komunikują się pomiędzy sobą. Samce
wydają specyficzne odgłosy w pobliżu innych samców z którymi łączy je jakiś sojusz.
Wydaje ię że ta tradycja jest do dziś podtrzymywana przez niektóre drużyny sportowe.
Podczas powstawania coraz większego mózgu język stał się produktem ubocznym, później
zaś dodatkiem który wykorzystał istniejący już potężny aparat myślowy. Teorię tę
w ostatnich latach zaczęto nazywać „hipotezą wystrzału”.
Chaucer w XIV wieku uważał dźwięk za pęknięte powietrze, jednakże pęknięte
powietrze mowy jest bardzo złożone. Mowa to „coś ze strzępów i łat” mieszanina której
składniki prawdopodobnie wyewoluowały w różnych momentach ludzkiej prehistorii.
Potrzebne są co najmniej cztery powiązania pomiędzy sobą elementami są: dźwięki
wychodzące (wytwarzanie) potrzebują organizatora, który decyduje o tym , jakich głosek
użyć, oraz mechanizmu odbioru i mechanizmu interpretacji. Organizator i mechanizm
interpretacji są bardzo ważne dla całej operacji. Jednak żeby mogły działać, muszą być
powiązane z czymś co dźwięk wytwarza i czymś co je odbiera; albo z elementem
zastępującym te dwa mechanizmy. Szympansy mają te dwa elementy. Między nami a nimi
jest wiele podobieństw niż różnic. Nasze usta i krtań są sprawniejszą wersją ust i krtani
innych naczelnych. Nasz mózg ma strukturę podobną do mózgu szympansów, ale jest o wiele
większy i zapewnia większą świadomą kontrolę nad emisją głosu. Rozmiar naszego mózgu
może być spowodowany skutkiem zebrania wszystkiego w jedną całość – powstania sieci,
które łączą rozmaite komponenty języka. Mowa wykorzystuje przede wszystkim powietrze
wydychane, płuca muszą zatem wydychać powietrze (komponent oddechowy). Krtań jest
8
potrzebna, by przekształcić powietrze w dźwięk. Umięśniony język, równe zęby i silne usta
zapewniają szeroką skalę wytwarzanych dźwięków. Jednak bez odpowiedniego mózgu nowe
usta nie zdały by się do powstania języka. Ludzki mózg jest elementem planującym,
elementem interpretującym, wykazuje ogólne podobieństwo do mózgów innych naczelnych,
jednak szczegółowe modyfikacje są cechą czysto ludzką. Ludzie mają nadzwyczajnie duży
mózg, prawdopodobnie za sprawą języka. Zmiany jakie zaszły w mózgu służą językowi.
Przede wszystkim możemy stłumić odgłosy automatyczne i wytwarzać nastrojone
precyzyjnie odgłosy automatyczne i wytwarzać nastrojone odgłosy świadome. Jesteśmy
zatem zdolni do skutecznej koordynacji wszystkich elementów zaangażowanych
w wytworzenie języka.
Sam język jest produktywny jednakże posługuje się ograniczonymi zasobami, by
wytworzyć nieskończoną różnorodność zdań. Język używa tych samych struktur , tak więc w
zasadzie zadania mogą być nieskończenie długie. Języki tworzą zdania zanurzone w innych
zdaniach przez nadawanie nowych funkcji słowom używanym w zdaniach pojedynczych.
75000 lat temu ludzie wyszli z Afryki, prawdopodobnie na początku do Azji
Mniejszej potem na zachód do Europy i na wschód do Australii aż do Ameryki. Różnice
językowe powstawały wraz z przemieszczaniem się w różne kierunki. Migrowano
prawdopodobnie w małych grupach. Nowi, lepiej rozwinięci ludzie o zaawansowanych
umiejętnościach językowych zdobywali świat. Nowi ludzie przemierzając świat nie zabijali
napotkanych ludzi tylko wzajemnie na siebie oddziaływując poprzez różne zwyczaje które
powstały w wyniku różnych czynników np. czynniki klimatyczne, kulturowe zaczęły
powstawać różne języki. 9
Jak widać teoria ewolucji nie spełnia w pełni swojego zadania w dziedzinie
językoznawstwa - zamiast ułatwiać pracę badaczy utrudnia ją do tego stopnia, że obecnie
istnieje kilka teorii odnośnie genezy ludzkiej mowy, z których każda stoi na granicy logiki
i zdrowego rozsądku. Lingwiści nie są w stanie dojść do porozumienia w tej kwestii, gdyż
każda hipoteza na temat pierwotnej postaci języka jest pełna absurdów i nienaukowych
założeń.
Od starożytności zastanawiano się, jak narodził się język i który z języków jest
najstarszy. Według Herodota jeden z faraonów przeprowadził nawet makabryczny
eksperyment. Kazał odizolować dwójkę niemowląt i słuchać, czy same zaczną mówić. Język,
którym by się posługiwały, miał być tym najstarszym - informuje "Newsweek". Kiedy po
pewnym czasie jedno z dzieci wydukało nieartykułowane słowo, uznano, że pochodzi ono
9 J. Aitchison, Ziarna Prawdy, Warszawa 2002, str. 15-274
9
z języka fenickiego i że ten język jest najstarszą mową ludzkości. Wraz z narodzinami
nowych metod badawczych lingwiści powracają do pytania o początki języka - pisze
"Science". Quentin Atkinson z Uniwersytetu w Auckland na Nowej Zelandii podszedł do
zagadnienia narodzin języka systematycznie. Uwodnił, że język narodził się w Afryce.
Naukowcy zbadali 504 języków, korzystając z bazy danych "The World Atlas of Language
Structures", pod kątem liczby występujących w nich fonemów, czyli najmniejszych
"klocków" dźwiękowych, które budują słowo. Wiadomo, że największą różnorodność
fonemów wykazują języki z południowego wschodu kontynentu afrykańskiego. Zdaniem
badacza ta różnorodność spada wraz z oddalaniem się od Afryki i jest najmniejsza w
Ameryce Południowej i na wyspach Pacyfiku, a tam ludzkie migracje dotarły najpóźniej.
Oznacza to, że im dalej od korzeni, tym więcej fonemów języki tracą - wykazuje Atkinson10.
Według BBC, uważa się, że języki, którymi posługują się tubylcy z Andamanów,
mają korzenie w Afryce, a pochodzić mogą nawet sprzed 70 tys. lat. Jeżeli wierzyć
niektórym naukowcom, twierdzącym, że dopiero człowiek współczesny przemówił
całkowicie ludzkim głosem, „bo” może się okazać kluczem do pierwszej mowy ludzkości.
Andamany określane są czasem jako "marzenie antropologa" i stanowią jeden z najbardziej
zróżnicowanych pod względem lingwistycznym obszarów świata. Profesor Abbi,
która prowadzi stronę internetową poświęconą wymierającym językom z Andamanu
Wielkiego, wyjaśniła, że Boa po śmierci swoich rodziców musiała nauczyć się andamańskiej
wersji hindi, by móc komunikować się z ludźmi. - Generalnie uważa się, że wszystkie języki
andamańskie mogą być przedstawicielami języków wywodzących się sprzed neolitu -
powiedziała Abbi.
Rdzenne plemiona zamieszkujące te wyspy dzielą się według naukowców na cztery główne
grupy etniczne: z Andamanu Wielkiego (ok. 50 osób), Jarawa z Andamanu Południowego
i Środkowego oraz Onge i Sentinelczycy (po kilkaset osób). Boa Sr należała do plemion
Andamanu Wielkiego, zamieszkujących wysepkę Strait Island i wciąż podzielonych na 10
szczepów, posługujących się co najmniej czterema różnymi językami 11.
W okresie tzw. „przednaukowym” językoznawstwa badacze języków koncentrowali
się na dowodzeniu „boskiego pochodzenia” języka, a więc na dowodzeniu, że wszystkie
języki świata muszą pochodzić od hebrajskiego. Z wytworzeniem się w początkach XIX
w. językoznawstwa historyczno-porównawczego, lingwiści zajmowali się przede wszystkim
10 http://www.sfora.pl/Tu-narodzil-sie-ludzki-jezyk-Zaskoczony-a3176111 http://www.polskieradio.pl/23/266/Artykul/190528,Wymarl-jeden-z-najstarszych-jezykow-swiata
10
badaniem związków genetycznych między poszczególnymi językami, ustaleniem rodzin,
podrodzin, gałęzi językowych, itp. 12
Inną odpowiedzią na to pytanie może być hipoteza, zgodnie z którą wszystkie języki
pochodzą od jednego protoplasty, wszystko zaczęło się od jednego prajęzyka ludzkości,
nazywanego Proto-Human. Teorię tą łatwo bronić na gruncie historycznym czy
psychologicznym - w końcu wszyscy ponoć pochodzimy od jednego człowieka, a w religii
obecna jest opowieść o wieży Babel. Jednak lingwiści nie podzielają tej teorii ze względu na
zbyt duży przedział czasowy dzielący współczesność od czasu, kiedy ludzkość mogła
posługiwać się prajęzykiem. Choć nie wiemy, czy istniał jeden wspólny prajęzyk, jesteśmy
pewni, że grupy poszczególnych języków mają swoje prajęzyki. Grupy te tworzą tzw.
rodziny językowe. Wszystkich rodzin jest bardzo dużo i nie sposób je wymienić, warto
jednak znać kilka najważniejszych. Największa liczba ludności posługuje się językami
z rodziny indoeuropejskiej, która obejmuje Europę, Afrykę, część Azji oraz obie Ameryki,
czyli w sumie około 2,5 miliarda osób posługujących się ponad 400 językami. Najbardziej
różnorodna jest rodzina nigero-kongijska, która obejmuje prawie 1,5 tysiąca języków,
którymi posługuje się „jedynie” niecałe 400 milionów ludzi. Druga co do liczby osób
posługujących się nią jest rodzina chińsko-tybetańska. Językami z tej rodziny mówi ponad
miliard osób. Sam język chiński natomiast jest najpopularniejszym językiem świata - włada
nim ponad miliard osób. Język polski jest 27 najpopularniejszym językiem na świecie -
posługuje się nim około 50 milionów osób. Język polski wywodzi się z rodziny języków
słowiańskich, które jeszcze do X wieku były bardzo do siebie podobne. Mieszkańcy
środkowej i wschodniej części Europy nie mieli problemów z porozumiewaniem się między
sobą, jako że języki, którymi się posługiwali, wywodziły się z prasłowiańskiego. Migracje
ludności powodowały jednak coraz większe różnice językowe i wyodrębnianie się kolejnych
samodzielnych języków. Wydzieliła się m.in. grupa bałtycka oraz słowiańska. Większość
podziałów podyktowana była położeniem geograficznym. Grupa słowiańska podzieliła się
jeszcze na wschodniosłowiańską, zachodniosłowiańską, która obejmowała teren Polski, oraz
południowosłowiańską. Na tym podziałów nie koniec. Język zachodniosłowiański podzielił
się na łużycki (tereny dzisiejszych wschodnich Niemiec), czechosłowacki oraz lechicki.
Ostatni występował w wielu różnych dialektach, a z ich połączeni wykształcił się język
polski. Jego początki datuje się na drugą połowę X wieku, czyli panowanie Mieszka I.
Początkowo występował w dialektach zależnych od podziału dzielnicowego. Z czasem
12 A. Majewicz, Języki świata i ich klasyfikowanie, Warszawa 1989, s. 170
11
jednak dialekty zaczęły ustępować uniwersalnemu językowi polskiemu, na co szczególnie
naciskały klasy wyższe, aby odróżnić się od posługującego się dialektem plebsu13.
Do ciekawostek związanych z tematem istnienia różnych języków ludzkich należy
zaliczyć eksperyment Króla Fryderyka II Hohensatuf’a. Władca ten wiele się przyczynił do
rozwoju nauki w okresie średniowiecza, jednak przeprowadził budzący wiele kontrowersji
eksperyment. Polecił przeprowadzić tak zwany eksperyment deprywacyjny, by dowiedzieć
się, jakim językiem posługiwali się Adam i Ewa. Grupę dzieci wychowywano od
niemowlęctwa w całkowitej izolacji od języka. Opiekunkom dzieci nie wolno było do nich
mówić, ani się w ich towarzystwie odzywać. Wierzono, że w ten sposób dzieci zaczną mówić
pierwotnym językiem. Fryderyk chciał się dowiedzieć, czy będzie to hebrajski, łacina, greka
czy arabski, a może język rodziców dzieci (z którymi jednak nie miały żadnego kontaktu).
Okazało się, że dzieci opracowały własny system porozumiewania się złożony z dźwięków,
klaśnięć, gestów, nie mający jednak oczywiście związku z żadnym językiem14. Za
przeprowadzenie owego eksperymentu Fryderyk został nazwany Antychrystem i okrzyknięty
bezdusznym władcą.
Ludzie niesłyszący, z racji niemożności korzystania ze zmysłu słuchu w komunikowaniu się,
stworzyli nowy, wizualny, oparty na geście i mimice sposób porozumiewania się. 15
Zjawisko głuchoty jest równie stare jak sama ludzkość. Wzmianki na temat ludzi
niesłyszących dochowały się w pracach filozoficznych starożytnej Grecji i Rzymu, a nawet
w Starym Testamencie.16
Przez wiele stuleci rozwijająca się stopniowo wiedza o komunikowaniu się ludzi
ograniczała się do zagadnień związanych z wykorzystywaniem w kontaktach społecznych
systemów językowych. Ten naturalny dla człowieka sposób komunikowania się służył
członkom określonej wspólnoty językowo-kulturowej do wymiany informacji i wyrażania
uczuć. W badaniach nad komunikowaniem się ludzi często pomijano złożoność i bogactwo
niewerbalnych elementów zachowań językowych, a także przez bardzo długi czas nie brano
w nich pod uwagę języków migowych. 17
Język migowy to jednak nie tylko instrument komunikacji międzyludzkiej osób
niesłyszących ale również narzędzie w poznawaniu świata. Jego charakter stanowi zatem
o sposobie postrzegania świata przez osoby niesłyszące. Tak jak wiele znaków języka
13 http://uczsiejezykow.gazeta.pl/targi/10,47,,,,7647,Historia+mowy.html14E. W. Wies, Cesarz Fryderyk II. Mesjasz czy antychryst?, Warszawa 2002, s.12. 15 http://www.slownikmigowy.pl/index.php?p=1&sp=216 B. Szczepanowski, Historia ruchu głuchoniemych, Warszawa 2001, s.30.17 M. Mieszkowicz, Język migowy a migany w komunikacji osób niesłyszących, Poznań 1999, s.142.
12
mówionego powstało na podobieństwo dźwięków naturalnych, tak duża część znaków języka
migowego naśladuje w sposób obrazowy kształty rzeczy, które określa (np. krzyż) lub nadaje
intuicyjny, zakorzeniony w kulturze, kształt pojęciom, które go same w sobie nie mają (np.
kochać). Nie jest język migowy jednolitym systemem, obejmuje on wiele systemów,
zróżnicowanych regionalnie i kulturowo.18
Język migowy jest językiem specyficznym, w którym treść merytoryczna wypowiedzi
przekazywana jest tą samą drogą, którą w języku dźwiękowym przekazywane są kinetycznie
środki pozawerbalne. Przyjmując, że znaki migowe są odpowiednikiem części werbalnej
języka naturalnego, w języku migowym także występują zjawiska, które można zaliczyć do
niewerbalnych aktów komunikacyjnych, analogicznie jak ma to miejsce w przypadku aktów
komunikacyjnych realizowanych w języku dźwiękowym.
Od kilkudziesięciu lat w wielu krajach świata, w tym także w Polsce, niezależnie od
klasycznego języka migowego, znaki migowe wykorzystuje się także jako ilustrację
wypowiedzi słownej. Powstaje w ten sposób migana odmiana języka mówionego, zwana
językiem miganym.19
Język migany jest tworem sztucznym, powstałym na potrzeby osób słyszących oraz
celem usprawnienia edukacji ojczystego języka pisanego wśród dzieci niesłyszących. Ich
naturalnym językiem jest język migowy. Język migany zaś ma im pomóc poznać zasady
gramatyki języka polskiego. Z tej potrzeby wynika umowność stosowania końcówek
w języku miganym.20
Ożywienie przejawów kultury głuchoty obserwuje się obecnie na całym świecie,
chociaż być może najwyraźniej w USA, Francji i krajach skandynawskich. Dostrzegamy je
w dziedzinie pantomimy, teatru migowego, tańca, małych form scenicznych
przedstawianych w językach migowych.21
Podsumowując w najwcześniejszych stadiach pierwsze słowa prawdopodobnie
pochodziły od naturalnych dźwięków: cmokania, spania, pomruków, gdy struny głosowe
rozwierały się po pełnym wysiłku działania. Im więcej słów powstało w tym okresie tym
więcej było można później przekształcić. Wiele alternatywnych rozwiązań jest czymś
zwykłym. Język rozrasta się w wielu kierunkach, a potem wolno się systematyzuje. We
wczesnych stadiach język był prawdopodobnie bardzo chaotyczny, z wieloma
powtarzającymi się słowami i nielicznymi przejawami istnienia jakichkolwiek” reguł języka”
18 http://www.slownikmigowy.pl/index.php?p=1&sp=219 M. Mieszkowicz. op.cit., s.158.20 http://www.slownikmigowy.pl/index.php?p=1&sp=221 B. Szczepanowski, Historia ruchu głuchoniemych, Wrocław 2003, s.47.
13
. Różne ludzkie preferencje powodowały, że spośród wielu możliwych układów tylko pewien
rodzaj uporządkowania stawał się prawdopodobny. Tak wówczas jak i teraz po fazie rozrostu
następowała faza powolnego wyrównania, której równocześnie towarzyszył dalszy rozrost.
Język rozwija się wokół osi czasu, w prądzie który sam wytwarza. Ma swój swoisty dryf tak
uważał Edward Sapir. Każdy język ma tendencję do powtarzania i poszerzania własnych
wzorów. Jest to powszechnie znane jako analogia, niekiedy definiowana też jako
„rozumowanie z podobnych przypadków” Powoduje ona zarówno wyrównanie ( zatarcie
różnic) jak i rozszerzenia ( rozciągnięcie istniejącego wzorca poprzez dodanie nowych
przypadków).
Bibliografia:
14
1. Aitchison J., Ziarna Prawdy, Warszawa 2002
2. Biblia Tysiąclecia, Księga Rodzaju 11,1-9
3. Majewicz A., Języki świata i ich klasyfikowanie, Warszawa 1989
4. Mieszkowicz M., "Język migowy a migany w komunikacji osób niesłyszących"
5. Sakaguchi A., Język – mistyka – proroctwo. Od doświadczenia do wysłowienia, Warszawa
2011
6. Szczepanowski B., "Historia ruchu głuchoniemych"
7. Wies E. W., Cesarz Fryderyk II. Mesjasz czy antychryst?, Warszawa 2002.
8. Wrocławska E. (Red), Uwarunkowania i przyczyny zmian językowych, Warszawa 1994,
9. Wierzbicka A., Słowa klucze. Różne języki – różne kultury, Warszawa 2007,
10. http://edl.ecml.at/Portals/33/swieto%jezykowej%20roznorodnosci.pdf
11. http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyk_Adamowy
12. http://potop-exodus.w.interia.pl/babel/lingwisci.html
13. http://uczsiejezykow.gazeta.pl/targi/10,47,,,,7647,Historia+mowy.html
14. http://www.polskieradio.pl/23/266/Artykul/190528,Wymarl-jeden-z-najstarszych-
jezykow-swiata
15. http://www.sfora.pl/Tu-narodzil-sie-ludzki-jezyk-Zaskoczony-a31761
16. http://www.slownikmigowy.pl/index.php?p=1&sp=2
17. http://www.slownikmigowy.pl/index.php?p=1&sp=2
15