47
Polityczne kombinacje kubańskiego przywódcy, jego wielkie obsesje i poza macho w barwnym opisie. Independent

Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes - ebook

Embed Size (px)

DESCRIPTION

 

Citation preview

Page 1: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

Polityczne kombinacje kubańskiego przywódcy, jego wielkie obsesje i poza macho w barwnym opisie.

Independent

Page 2: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragmentpełnej wersji całej publikacji.

Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.

Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnierozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przezNetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym możnanabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione sąjakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgodyNetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.

Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepieinternetowym Bookarnia Online.

Page 3: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

FIDEL CASTRO

Page 4: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

FIDEL CASTRO

Page 5: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

Tytuł oryginalny: La autobiografía de Fidel Castro.

Libro Dos: El poder absoluto e insuficiente

Copyright © 2010, 2007, 2004 by Norberto Fuentes

Zdjęcia i taśmy, z których pochodzą kadry, pochodzą z prywatnej kolekcji autora. Prawa do zdjęć pozostają własnością fotografów i/lub mają innych, wskazanych właścicieli.

Copyright for the Polish Edition © 2012 G + J Gruner + Jahr PolskaSp. z o.o. & Co. Spółka Komandytowa02-674 Warszawa, ul. Marynarska 15

Dział handlowy: tel. 22 360 38 41–42 faks 22 360 38 49

Sprzedaż wysyłkowa: Dział Obsługi Klienta, tel. 22 360 37 77

Redakcja: Joanna Zioło, Małgorzata Grudnik-ZwolińskaKorekta: Bronisława Dziedzic-Wesołowska, Roma SachnowskaProjekt okładki: David HighZdjęcie na okładce: Jose Goitia/The New York TimesRedakcja techniczna: Mariusz TelerRedaktor prowadząca: Agnieszka Koszałka

ISBN: 978-83-7778-269-9

Skład i łamanie: KATKA, WarszawaDruk: Abedik SA, Poznań

Wszelkie prawa zastrzeżone. Reprodukowanie, kopiowanie w urządzeniach przetwarzania danych, odtwarzanie w jakiejkolwiek formie oraz wykorzystywanie w wystąpieniach publicznych – również częściowe – tylko za wyłącznym zezwoleniem właściciela praw autorskich.

Page 6: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

5

14. Moje państwo, moja Rewolucja 13

15. Republika z perspektywy szubienicy 47

16. Hałas na oblężonym placu 83

17. Święty konkubinat 119

18. Jak bardzo osieroca porażka? 165

19. Imperium wiosną 209

20. Dzień wcześniej 259

21. Widzialna strona boga 287

22. Marsz na pustyni 339

23. Odpowiedź jest w Dallas 367

24. Nocne słuchanie śpiewu ptaków 389

Page 7: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

25. Zapada zmrok nad La Plata Alta 423

26. O zmartwychwstaniu 433

Do narodu kubańskiego 437

Kalendarium. Fidel Castro Ruz 439

Aneks. Wszyscy moi przyjaciele umierają 453

Trzy noty 471

Page 8: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

Grobla komunikacyjna MacArthur w Miami, 18 stycznia 1959 roku. Fidel Castro przybył do

Hawany dziesięć dni wcześniej. Bill Webser, car billboardów, chcąc okazać podziw dla Kubań-

czyków, płaci za kampanię reklamową z własnej kieszeni. Reakcja „Miami Herald”, głównego

tytułu prasowego, jest tyleż nieoczekiwana, co bolesna; jej nagłówki grzmią: „WITAJCIE NA

KUBIE… I W KASYNACH”. Gazeta postanowiła wypowiedzieć wojnę.

Page 9: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

NIEWYSTAR-

Page 10: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

Fidel rozpoczyna swoją drugą wojnę w górach. Jednym z pierwszych postanowień jest schwyta-

nie chłopskiego przywódcy Manuela Beatóna. W Sierra Maestra zimą 1959  roku komendant

Aldo Santamaría stojący na czele szkoły rekrutów Minas de Frío otrzymuje rozkaz od komen-

danta, by rozwinąć szyki.

Page 11: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook
Page 12: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

13

Przyznaję, że nie byłem w stanie oprzeć się pokusie odwie-dzenia matki. 24 grudnia podejmuję decyzję, by to zrobić. Raúl zjawił się w posiadłości naszych rodziców w Biránie, gdzie się wychowaliśmy, poprzedniego dnia. Abyśmy nie przebywali ra-zem w jednym miejscu, dla naszego bezpieczeństwa, opuszcza dom. Odkąd sięgam pamięcią, wtedy po raz pierwszy – postę-pując zapobiegliwie  – świadomie postanowiliśmy się rozłą-czyć. Wtedy też zaczęliśmy stosować podobną strategię, by nie dać wrogowi szansy namierzenia nas obu jednocześnie.

Nie widziałem jej od lat. Wiedziałem, że Raúl w  jakiś sposób opiekuje się nią, tak jak naszymi włościami, bo za-kres działań partyzantki, którą dowodził – tak zwany Drugi Front Wschodni „Frank País” – obejmował obszar wykracza-jący poza granice Banes.

Krótkie wyjaśnienie. Główny ośrodek partyzantki – em-blematyczna Pierwsza Kolumna „José Martí”, nadzorowana

Page 13: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

Pierwsza kolumna Armii Powstańczej wkracza do Hawany 8 stycznia 1959 roku. W tym szcze-

gólnym momencie historia obu Ameryk, łącznie z historią Stanów Zjednoczonych, odmienia się.

Na zawsze.

Page 14: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

15

osobiście przeze mnie – rozdzielił się w  marcu 1958  ro-ku, wyodrębniając oddział pod dowództwem Raúla Castro, który stale prowadził operacje w  północnej części doliny w paśmie gór na wschodzie kraju. To stąd wzięła się orga-nizacja zwana Drugim Frontem Wschodnim „Frank País”, która przyjmuje nazwę od drugiego dowódcy Ruchu 26 Lip-ca, rozstrzelanego przez policję batistowską rok wcześniej, 30 lipca, w zaułku Callejón del Muro w Santiago de Cuba. Użycie imienia Franka miało na celu przyciągnięcie jak naj-większej rzeszy niespokojnych (nierzadko też odrażających) młodych ludzi z Santiago, którzy zasililiby szeregi Drugie-go Frontu i  pozostawali z  dala ode mnie. Oprócz tego owo posunięcie oddalało od mojej osoby podejrzenie, jakobym to ja miał donieść, że w chwili śmierci Frank przebywał w tej części miasta. Podobna zagrywka strategiczna była tyleż nie-winna, co efektywna.

Do Biránu wyruszyliśmy czterema, pięcioma jeepami wypełnionymi powstańcami. Wyjechaliśmy z  La Rincona-dy. Ponieważ okolicę porastały wysokie trawy, guajiro Crespo, który prowadził jeden z samochodów, nie zorientował się, że zbliża się do niewielkiego mostu, i  wpakował się do rowu. Nie wiem, jakim cudem udało mu się pozbierać, pamiętam tylko jeepa Willys, buchający spod maski dym i porykiwania silnika, a na koniec powściągliwą radość, gdy udało się dołą-czyć do nas w Biránie.

Kiedy już uściskałem się z matką, a ona dopełniła formal-ności ochrzanienia dwójki moich ochroniarzy, którzy – jak to ujęła – szabrowali jej gaj pomarańczowy, zobaczyłem, jakiego dzieła spustoszenia dopuścił się Ramón. Ramón Castro Ruz.

Page 15: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

16

„Mongo”, mój brat. Najwyraźniej go poniosło i wyżył się na dzierżawcach, biednych nieborakach, którzy sprawili ja-kiś kłopot, może chodziło o ziemię, może zalegali z opłata-mi, a może poszło o  jakąś dziewczynę czy dług z walk ko-gutów, czy kto tam wie. Ramón miał fioła na punkcie walk kogucich. Obaj moi bracia mieli takiego samego hopla. I  to Ramón zaraził tym Raúlita.

Przez chwilę pozwoliłem matce się porozpieszczać i ob-darować bożonarodzeniowymi słodyczami, ale szybko przed dom zawitała komisja wieśniaków. Rozeszła się wieść, że przyjechałem, i  zjawili się z  żądaniem sprawiedliwo-ści. Matka zdążyła mnie powiadomić, że Ramón przebywa w  Holguín, załatwia jakieś sprawy. Ale nawet jeśli znajdo-wałby się na miejscu, nie było powodu, abym miał się zaj-mować sprawą jednego czy drugiego zabójstwa popełnio-nego przez tego, który obecnie odgrywa rolę głowy rodziny, i  powoływać sąd podobny do tych, jakie mieliśmy w  zwy-czaju organizować na potrzeby partyzantki. Nie miało sen-su aplikować teraz prawa z Sierra Maestra, które, jak wszy-scy wiedzą, polegało na wykonywaniu kary śmierci przez rozstrzelanie. Dotyczyło to każdego, kto dopuścił się prze-stępstwa, które prowadziło do moralnego lub materialnego osłabienia kolumn partyzantki albo propagandowo szkodzi-ło naszej sprawie. Krótko mówiąc, nie była to najwłaściwsza chwila, by rozstrzeliwać Ramóna, bo dawałoby to fatalny ob-raz Rewolucji w chwili, kiedy jest ona bliska triumfu. Nikt nie dostrzegłby w podobnym postępowaniu przejawu mojej praworządności, wszyscy za to zauważyliby, że jestem zdol-ny zabić własnego brata.

Page 16: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

17

Oczywiście nie przedstawiłem sprawy w  ten sposób wieśniakom, którzy się u  mnie zjawili. Najpierw zaprosi-łem ich do siedziby szkoły. Przyszło ze stu chłopów. Na taką publiczność łatwo wywrzeć wpływ, gdyż wiejskie audyto-rium na Kubie w  tamtych czasach stanowili głównie anal-fabeci. Aby ich zahipnotyzować, wystarczyło stanąć przed nimi i  rzucić kilka ostrych słów, nic bowiem nie przybli-ży cię bardziej do ubogiej publiki aniżeli soczyste zwro-ty w złym guście. Na moją korzyść przemawiało też to, że byłem synem posiadacza ziemskiego z  okolicy, a  ponadto „doktorem” i  adwokatem. Nagle nieosiągalna dla nich isto-ta staje przed nimi, słucha ich głosu, przytakuje ze zrozu-mieniem ich skargom i nie czuje się urażona, kiedy mówią o rzekomych nadużyciach popełnionych przez jej brata. Ob-jawiony niczym Chrystus nie tylko wysłuchuję tego, co mie-li do powiedzenia, ale także przemawiam do nich. Aby ich uciszyć, odwołuję się do logiki świętych więzów krwi. Cóż mam począć w podobnej sytuacji? Bronić brata czy odwró-cić się do niego plecami? Czy znajdzie się wśród nich ktoś, kto nie musiał ani razu stawać w obronie krnąbrnego brata, który ostro się zabawia i nierzadko ucieka przed wymiarem sprawiedliwości? Opieram swoją retorykę na fundamencie wspólnego poczucia winy, wychodząc oczywiście z  założe-nia, że żadna zbrodnia nie powinna pozostać bezkarna, na-wet jeśli popełnił ją rodzony brat najznamienitszego rewo-lucyjnego przywódcy. Obowiązkowo natychmiast odwołuję się do represyjności tyranii, posiłkuję dźwiękiem odgłosów maczet policji wiejskiej, nadużyciami, głodem, pasożytami, jakie drążą żołądki ich dzieci, które nigdy nie miały okazji

Page 17: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

18

obuć stóp i których skóra nie poznała mydła. Konieczne jest poruszenie tych tematów, by przypomnieć im o prawdziwej niesprawiedliwości i  o  ich głodzie, sprawić, by zapomnie-li o  skargach, z  którymi przyszli, a  skupili się na prawdzi-wym złu. Nie jest problemem mój impulsywny brat Ramón, nawet jeśli kilka dni wcześniej poderżnął gardło jedne-mu czy drugiemu robotnikowi. Problemem jest kapitalizm. W  tę stronę kieruję mój dyskurs. Aby wytrzebić zło u  sa-mych jego korzeni. Rozumiecie? Najpierw musimy wygrać wojnę. Zwieńczeniem dzieła będzie reforma rolna i ziemie, które nieodpłatnie podarujemy wieśniakom. Ziemia. Posia-danie ziemi. Żadna z tych kwestii nie wyklucza oczywiście szczegółowego zbadania występków mojego brata, jak i  te-go, że towarzysze mają rację – na tym etapie dyskursu są oni już naszymi towarzyszami – i Ramón zostanie odpowiednio ukarany. Tymczasem najważniejszym naszym problemem jest wojna. Doprowadzenie wojny do końca. I  zakończenie jej naszym zwycięstwem.

Rozumiecie, towarzysze?

Po spotkaniu z  wieśniakami i  przełożeniu procesu moje-go brata na okres po triumfie Rewolucji wróciłem do do-mu. Matka wyraziła zgodę, by na kolacji obecni byli dwaj czy trzej moi komendanci, ale najpierw musieli umyć rę-ce. Nie pamiętam, ile moich sióstr zasiadało z  nami przy stole, ale przypominam sobie krzątaninę dwóch lub trzech wieśniaczek pomagających przy garach z  ryżem, wiel-kich parujących kotłach wypełnionych czarną fasolą i  tacy

Page 18: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

19

z przepysznym świniakiem. Miały na sobie szerokie wiejskie suknie, a  od moich sióstr odróżniało je bezszelestne prze-mieszczanie się na bosaka po drewnianej podłodze. Pozosta-li z towarzyszących mi członków oddziału byli obsługiwani na dole, na dziedzińcu, pod listowiem starego tamaryndow-ca. Ustawiono tam ciężkie mahoniowe stoły, umocowane na podkładach kolejowych pozostałych po pierwszym szyno-busie, jaki jeździł po polach trzciny cukrowej mojego ojca, rozłożono obrusy, a  młode i  zaradne wieśniaczki zajęły się moimi kompanami. Ktoś zauważył, że przypomina to od-pust. Matka siedziała obok mnie, przy nowym stole w domo-wej jadalni, a  z  dołu dochodziły odgłosy chichotów moich ludzi i  wieśniaczek. Zjadła ledwie odrobinę posiłku, przez cały czas nie puszczała mojej ręki i zarządzała służbą impe-rialną ciszą spojrzenia.

Wróciliśmy o północy.Celia nie pojechała z  nami, uznałem bowiem, że lepiej,

bym nie stawiał się przed matką w towarzystwie kobiety.Czekała na mnie z kilkoma członkami oddziału przy mo-

ście w  pobliżu Palma Soriano. Odpoczywali w  cieniu. Do-chodził do mnie dźwięk ich sztylp, osprzętu, rozmów pro-wadzonych ściszonym głosem. Gdy tak patrzyłem na moich ludzi biwakujących bądź co bądź na głównej drodze – choć teraz zamkniętej dla ruchu  – poruszających się swobodnie bez zachowania środków ostrożności, w zwolnionym tempie, jakby byli baletmistrzami, po raz pierwszy dotarło do mnie, że jesteśmy o krok od zwycięstwa.

Od razu ją namierzyłem po żarze nerwowo palonego pa-pierosa. Była pochmurna i niespokojna. Smutna.

Page 19: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

20

– Celio – odezwałem się – przynoszę ci trochę jedzenia. Wiedziałem, jak zareaguje. Odpowie, że nie jest głodna

albo że skosztuje później.– Nie jestem głodna, Fidelu – odpowiedziała. – Może

później trochę skosztuję.I żeby się nią nie przejmować.– Nie przejmuj się, Fidelu.– Nie chodzi o przejmowanie się. Chodzi o to, żebyś coś

jadła.Że zje później, później.– Później, Fidelu. Później.Wtedy zauważyłem tragarzy. Dwóch młodych chłopaków,

dość pokrzywionych, o  indiańskiej urodzie, jak to się mówi na Kubie. Indiański typ urody – może pochodzili z Jukatanu albo wywodzili się od kubańskich aborygenów. Mimo ewi-dentnej skoliozy dźwigali dwa olbrzymie plecaki, w których były zdeponowane wszystkie pieniądze i dokumenty Rewo-lucji Kubańskiej, jakimi dysponowaliśmy w tamtym okresie. Oni jedyni zawsze wiedzieli, dokąd się udaję. Celia przeka-zywała informację na ucho jednemu z  nich. Wyruszali trzy godziny po nas. Chociaż czasami, gdy przemieszczałem się land-roverem, dotarcie we wskazane miejsce zajmowało im nawet półtora dnia. Przywitałem się z  nimi, zapytałem, czy jedli kolację, i podarowałem im tytoń. Był to jeden ze sposo-bów, by nie przejmować się Celią i jej milczącymi wyrzutami.

Tej nocy wilgoć zdominowała powietrze. Na drodze, któ-rą sami wyłączyliśmy z użytku, nie było żywej duszy. Powie-działem Celii, że będziemy się zbierać. Musieliśmy dotrzeć do ruin starej cukrowni w  Oriente w  pobliżu miejscowości

Page 20: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

21

San Luis, położonej na zachód od Palma Soriano, gdzie w najbliższych dniach miałem się spotkać z generałem Can-tillo, głównym dowódcą sił batistowskich w miejscu prowa-dzonych działań. „Zbieramy się, towarzysze – powiedzia-łem. – Nie chcę, by zastał nas świt na tym pustkowiu”.

Pułkownik Ramón M. Barquín miał elitarną wizję kon-spiracji przeciwko Batiście, według której zwyczajni oby-watele nie uczestniczyli w  niej. Barquín, sam spiskowiec, jak wiadomo, od 1956  roku dobrze strzeżony za kratkami na Isla de Pinos, dowiaduje się o pierwszych działaniach ca-strowskich w sytuacji całkowitej bezbronności. Jako lider tak zwanej konspiracji cygar, którą wysocy batistowscy funkcjo-nariusze do dziś uznają za pierwszą próbę obalenia Batisty przez CIA, Barquín widział zza solidnych krat, jak kolejne możliwości wymykają mu się z rąk. Prawda jest taka, że CIA zrobiła co mogła, by posłużyć się nim, zanim cały kraj prze-szedł pod moją kontrolę. Niemal wszystkie plany z  udzia-łem ewentualnych zamachowców wspominały o uwolnieniu Barquína, by to jego postawić na czele junty wojskowej. I to jest właśnie jedno z większych zaskoczeń końca wojny, kie-dy okazuje się, że Batiście bardzo zależy, by utrudnić zadanie Amerykanom, krajowej burżuazji i – oczywiście – funkcjona-riuszom, którzy zdradzili. Ostatni rozkaz, jaki Batista wyda-je Cantillowi, stojąc na schodkach samolotu o świcie 1 stycz-nia 1959 roku i  szykując się do opuszczenia kraju, dotyczy tego, by pod żadnym pozorem generał nie dopuścił do uwol-nienia Barquína i jego powrotu do Hawany. I na koniec jesz-cze jedna uwaga: nasze legendarne służby bezpieczeństwa, które tylekroć grały na nosie CIA i  wychodziły zwycięsko

Page 21: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

22

z wzajemnych potyczek, nie oddały właściwego hołdu bati-stowskiemu wywiadowi wojskowemu, ich bezpośredniemu poprzednikowi, który sprawnie i szybko zapobiegał spiskom, do jakich dochodziło na podlegającym mu terytorium. By-ły bowiem, trzeba przyznać, sytuacje przypominające wyda-rzenia z Playa Girón, zanim pojawiłem się na scenie. I to bez sowieckich pancerników. Odnotujcie to jako wyrazy mojego szczerego uznania.

Projekt zakłada pozbawienie Batisty władzy i postawie-nie Barquína na czele rządowej junty. Spoiwem junty byłby generał Eulogio Cantillo, szef sił zbrojnych w Oriente. Jun-ta będzie mieć charakter prowizoryczny, a jej zadaniem „jest jedynie zagwarantowanie stabilizacji i porządku publicznego w kraju” na okres od upadku reżimu Batisty do utworzenia Obywatelskiego Rządu Jedności Narodowej, w którego skład wejdą znani politycy, „a także Fidel Castro” – czytam w ory-ginalnych dokumentach zachowanych do naszych czasów – oraz inni reprezentanci ugrupowań opozycyjnych, które to-czyły boje z  Batistą. Jakież to wspaniałomyślne! A  może powinienem powiedzieć, że spotyka mnie niezasłużony ho-nor? Wzięli mnie pod uwagę! Z drugiej strony generał Ro-sell, szef Korpusu Inżynieryjnego, zostaje oddelegowany  – teraz już przy pełnym udziale CIA – do Hawany, gdzie ma się spotkać z niejakim Ismaelem Suárezem de la Pazem tu-dzież „komendantem Echemendíą” z Ruchu 26 Lipca. Są to dokładne instrukcje Jacka Andersona, człowieka CIA w Ha-wanie, a  wykonywać jego polecenia to jakby bezpośrednio słyszeć je z Langley. CIA chce podjąć próbę, choćby tylko na początek, nawiązania kontaktu między armią a  tajnymi

Page 22: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

23

strukturami 26 Lipca w Hawanie. Jeśli im się powiedzie, to – jak zakładają – zyskają możliwość monitorowania i kontrolo-wania dowolnego rodzaju konspiracji, jaka wyniknie z  tych kontaktów. Wybierając łagodnego Ismaela Suáreza de la Pa-za, czyli „komendanta Echemendíę”, zdradzają – oczywiście bezwiednie – jak słabo udało im się spenetrować nasz Ruch. Pamiętam, że przebywałem w  górach Sierra Maestra, kie-dy dotarła do mnie informacja, że Amerykanie skontaktowa-li się z dyrekcją 26 Lipca w Hawanie i że przyjął ich komen-dant Echemendía. Pytali, jak działać. Odpowiedziałem, by posłuchali, co powiedzą im Amerykanie. Pamiętam też, że siedząc wtedy na ławce zrobionej z palmy przy wejściu do obozowiska w La Plata i trzymając w dłoni kartkę, odwróci-łem się do Celii i zapytałem: „Kim, do licha, jest komendant Echemendía?”.

A więc mają za zadanie poszukać kontaktów, by misja od-bicia pułkownika Barquína z zakładu karnego na Isla de Pi-nos zakończyła się powodzeniem. Oczywiście ja o  niczym nie wiem. Schodzę z gór, by przeprowadzić ostateczną ofen-sywę, podczas gdy te sukinsyny konspirują nie tylko za ple-cami Batisty, ale też za moimi.

Spotkanie z  podpułkownikiem José Martínezem Suárezem, na jakie w  trybie pilnym zgodził się „Pan Prezydent Bati-sta”, dotyczy „ważnej sprawy”. Zostało zaplanowane na ósmą wieczorem. Martínez Suárez poinformował Batistę, że gene-rał Eulogio Cantillo wyjechał tego dnia do Oriente na rozkaz generała Tabernilli Dolza, dowódcy połączonych sztabów.

Page 23: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

24

Ponieważ Cantillo przy każdej okazji, gdy odwiedzał Hawa-nę, skąd dowodził Sztabem Generalnym, miał zwyczaj spo-tykać się z panem prezydentem, ten wyraził zdziwienie i po-wiedział podpułkownikowi Martínezowi Suárezowi, że tym razem generał tego nie zrobił.

– Nie mógł, panie prezydencie. Otrzymał rozkaz jak naj-szybszego przeniesienia się do prowincji Oriente, a w San-tiago zostanie podstawiony helikopter, który przewiezie go w wyznaczone miejsce na spotkanie z Fidelem Castro.

– Jeśli to prawda, jeszcze tej nocy wymienię szefostwo wojska – prawdopodobnie odpowiedział Batista.

– Jestem przekonany, że generał Cantillo wyjechał do Oriente i  wypełni zalecenia. Wszystkie jednostki od Las Villas po Oriente, którym nie został odcięty odwrót i które się nie poddały, poniosły poważne straty albo utraciły z na-mi kontakt. Zwracam się, panie prezydencie, z prośbą, by nie wspominać o  mnie, bo może mnie to kosztować życie, ale rozmawiałem z generałem Cantillo przed jego wyjazdem do Santiago de Cuba. Według moich szacunków, panie prezy-dencie, jest już za późno, by kazać dowodzącemu wojskiem pułkownikowi Regowi Rubido i szefowi dystryktu morskiego komandorowi Carnero paktować z Fidelem Castro.

Po skończeniu rozmowy Batista natychmiast zawezwał szefa Sztabu Generalnego Armii generała Pedra Rodrígueza Ávilę w celu sprawdzenia, czy generał Cantillo rzeczywiście wyjechał do Oriente. Ten potwierdził, że dowódca połączo-nych sztabów wydał rozkaz wyjazdu, nakazując jednocześ-nie, by szef sił lotniczych brygadier Carlos Tabernilla przy-dzielił mu samolot lub helikopter.

Page 24: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

25

Wtedy Batista zwołał spotkanie i  spytał generała Taber-nillę w  obecności innych dowódców, czyj był pomysł za-proponowania i  zarządzenia rozejmu. Tabernilla odpowie-dział, że nic o tym nie wie, ale owszem, słyszał o rozkazach dla generała Cantillo, by pojechał do Oriente na rozmowy z  przywódcą powstańców. Nerwowo pokasłując, przyznał, że generał Cantillo powiadomił go o swoim zamiarze poroz-mawiania z  księdzem, który pozostawał w  kontakcie z  Fi-delem Castro, i  dlatego chciał udać się do Santiago de Cu-ba. Nie miał jednak umówionego żadnego spotkania. Wtedy Batista wydał polecenie szefowi Sztabu Generalnego gene-rałowi Rodríguezowi Ávili, by ten natychmiast przesłał ge-nerałowi Cantillo zaszyfrowany radiogram z rozkazem anulo-wania spotkania z przywódcą buntowników, bez względu na to, jakie miało być, pośrednie czy bezpośrednie. Nakazał też generałowi czym prędzej stawić się w Sztabie Generalnym. Generał Eulogio Cantillo ani nie odezwał się z biura, ani nie wrócił następnego dnia. Batista polecił Rodríguezowi Ávi-li, by zbadał sprawę i  dowiedział się, kiedy Cantillo wraca. Nie otrzymawszy odpowiedzi na radiogram, Rodríguez Ávi-la decyduje się wysłać do Santiago drogą powietrzną swojego człowieka. Wybór pada na pułkownika Martíneza Suáreza.

Nazajutrz okazuje się, że samolot jest zepsuty. Chwi-lę zajmuje naprawienie maszyny, ale w końcu udaje się wy-startować. Około godziny dziesiątej, kiedy Martínez Suárez dociera do Santiago de Cuba, Cantillo jest już w drodze do Sierra Maestra. Po południu generał przybywa helikopterem na miejsce wraz z  Izquierdem. „Izquierdito”, ich najlepszy pilot helikopterów, otrzymał od szefa lotnictwa, „Winsy’ego”,

Page 25: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

26

polecenie, by „przygotować helikopter, który nie przysporzy żadnych problemów i będzie całkowicie sprawny”. Martínez Suárez twierdzi, że Cantillo odpowiedział po angielsku: It’s

too late, Martínez, co zabrzmiało jak zalotne i szelmowskie sło-wa dziewczyny, która podnosi się z  łóżka chwilę po utracie dziewictwa. Dziewica i „za późno”. Martínez.

Martínez Suárez wraca do Hawany i  przekazuje słowa Cantilla, że ten nigdy nie odebrał telegramu od Sztabu Ge-neralnego nakazującego mu odwołanie spotkania z  Fidelem Castro. Twierdził, że nie otrzymał rozkazu, choć wyznaczył chłopaka z  ochrony, który miał czuwać na wypadek, gdyby taki nadszedł. Ale nigdy się to nie stało.

Szturm na Santiago de Cuba, zaplanowany na 30, najpóź-niej na 31  grudnia, został przełożony po uroczystych obiet-nicach złożonych przez generała Cantillo podczas spotkania 28  grudnia w  centrali Oriente w  Palma Soriano. Rozmawia-liśmy cztery godziny. W czasie spotkania, w którym uczestni-czyli katolicki ksiądz i wielu oficjeli, zostało uzgodnione prze-prowadzenie, przy wspólnej koordynacji, akcji rewolucyjnej o charakterze wojskowym. Z trudem przyszłoby znaleźć bar-dziej zróżnicowaną grupę, ale ta różnorodność miała uzasad-nienie propagandowe. Takie też było wyjaśnienie obecności przy stole podczas rozmowy z Cantillem Raúla Chibása – bra-ta nieżyjącego ortodoksyjnego przywódcy Eduarda Chibása – który zdążył już zapuścić gęstą brodę i którego z dnia na dzień uczyniłem komendantem. Z kolei księdza Francisco Guzmána znaleźliśmy, wydaje mi się, w  którymś z  pobliskich kościo-

Page 26: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

27

łów. Mogliśmy też pochwalić się obecnością dwóch eleganc-kich i mężnych komendantów, José Queveda i Francisca Sier-ry, którzy przeszli na naszą stronę. Obydwaj trzymali za pasem kolty 45, broń znajdującą się w wyposażeniu armii amerykań-skiej, ale teraz także kubańskiej. Notable mieli tytoń – Que-vedo nowe opakowanie tytoniu fajkowego Raleigh – i gwiazdki przy kołnierzu munduru wojskowego, które zaświadczały o ich komendanckich stopniach. Czy istniała lepsza gwarancja obie-cującej przyszłości, jakiej mógł oczekiwać Cantillo?

Była kawa, tytoń i  wzajemne uprzejmości. Przejrza-łem referencje Cantilla, zapewniające mu poparcie i  możli-wość reprezentowania wojska w  tej misji, a  przede wszyst-kim nie dałem poznać po sobie, że robi to na mnie wrażenie. Chciałem mu pokazać, że interesuje nas konkret i że trzeba raz na zawsze skończyć z kompromisami, które tylko utrud-niają podjęcie decyzji. W kontakcie z nim towarzyszyły mi podobne odczucia, jak podczas rozmów z  innymi. Zrozu-miałem to kilka dni po spotkaniu, kiedy triumfalną karawa-ną zmierzałem w stronę Hawany. Najgorsze było jednak to, że mało kto zdawał sobie sprawę z biegu wydarzeń, z  tego, że mój czołg Sherman, który jedzie tą szosą, przynosi wol-ność, i to nie tylko tę, którą mam ja sam i której strzegę, ale również wolność, którą ofiaruję moim zwolennikom. Grupa. Tak w skrócie brzmi moje oświadczenie. Władzą jest grupa. Ale ludzie przywiązują się do rzeczy, które uniemożliwiają im bycie wolnymi. Idei honoru, moralności, etyki, ekonomii czy polityki, idei wszelkiego typu. Oczywiście z czasem one się zmieniają. I nie tylko są inne w różnych epokach histo-rycznych, ale także w historii osobistej, bo nie masz przecież

Page 27: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

28

takiej samej moralności, gdy jako dziecko działasz pod wpły-wem impulsów, jak wtedy gdy masz już świadomość i otrzy-małeś jakieś wychowanie albo kiedy życie zdążyło dać ci w kość. Ale wszystko to pieprzenie. Problem tkwi w tym, ja-kie kto ma potrzeby. Nie chodzi nawet o zdanie Louisa Al-thussera  – podkreśliłem je  – z  monumentalnego dzieła po-święconego tematowi, że wolność to zrozumienie własnych potrzeb. Doprawdy? Czy napisał to, zanim udusił własną żo-nę, czy już później? Ja proponuję ludziom całkowite zrozu-mienie ich potrzeb, a ponadto władzę. Innymi słowy, nigdy nie jesteś bardziej wolny niż wtedy, gdy posiadasz władzę. Gdyby Althusser był ministrem w moim rządzie, z  trudem wytrzymałby dwa dni na stanowisku. Teofilo Stevenson  – trzykrotny mistrz olimpijski w  wadze ciężkiej, którego tre-nowaliśmy, by pokonał Cassiusa Claya, ale w końcu nie udało się zakontraktować walki  – został przyłapany w  swoim ro-dzinnym mieście Las Tunas na podkładaniu dynamitu pod samochód żony. Wiedziony bezlitosnym i silnym atakiem za-zdrości – moim zdaniem odczuwał rozpacz po odejściu żo-ny  – pozyskał od saperów, którzy pracowali przy budowie pobliskiej drogi, kilka lasek dynamitu i  skonstruował tyleż diabelski, co naiwny artefakt: kable telefoniczne spiął z dy-namitem, który połączył z  akumulatorem łady. Całkiem zmyślna konstrukcja. Pozostawało tylko odpalić mściwy lont. Zadzwoniłem do Ramira Valdésa, ministra spraw wewnętrz-nych, i powiedziałem: „Słuchaj, Ramiro, nie ma mowy o za-mykaniu Teofila”. Tyle mogłem zrobić dla Murzyna, który rozsławił imię Kuby na ringach całego świata, a potem od-rzucił multimilionerską ofertę złożoną mu przez jankesów

Page 28: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

29

namawiających go do dezercji. Ale człowiek zbacza na złą drogę i daje się zaślepić. Nie potrafi wykorzystać wolności, jaką się mu ofiaruje. Na przykład w chwili gdy zabija, nie ro-bi tego z  radością. Bez wyrzutów sumienia i  bez oskarżeń. Nie ma większej wolności jak umiejętna odpowiedź na po-trzebę taktyczną. Nie strategia, lecz taktyka. Bo strategia za-wsze w końcu osiąga wymiar abstrakcyjny lub idealny. Nie. Nic z  tego. Taktyka, czyli coś, co ma nieuchronny związek z  materialnym wymiarem spraw. Potem mówią, że rewolu-cja to dzieło represji, a  jest przecież dokładnie odwrotnie. Historia ludzkości nie zna scenerii, w której wolność byłaby bardziej pożądana niż w procesie rewolucji, kiedy mamy do czynienia z wolnością całkowitą.

Podczas rozmowy Cantillo starał się, bez sukcesu, namó-wić mnie do zawieszenia broni. Tylko raz dostrzegłem u nie-go zawahanie, gdy poruszony został temat Batisty i umiesz-czenia go w  bezpiecznym miejscu. Zorientowałem się, że Cantillo nie wie o dwóch zasadniczych kwestiach. Po pierw-sze, że gówno mnie obchodzi, co się stanie z Batistą. A po drugie, co było naprawdę ważne, że chcę go mieć żywego na potrzeby publicznego przedstawienia*.

* Chodziło też o pieniądze, od 300 do 900 milionów dolarów zdeponowa-nych za granicą, które zamierzaliśmy odzyskać w zamian za pustą obiet-nicę, że go nie rozstrzelamy. Starania, by postawić go przed rewolucyj-nym wymiarem sprawiedliwości, trwały całe lata, właściwie aż do jego śmierci. Oddział podległy Głównemu Dowództwu do Działań Specjal-nych (DGOE), który miał dopaść dyktatora w Palma de Mallorca, został odwołany o poranku 6 sierpnia 1971 roku, kiedy międzynarodowe źródła podały informację o śmierci Batisty na skutek zawału (przyp. autora).

Page 29: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

30

W Hawanie – 28 grudnia po południu, według przekaza-nych mi informacji – szef Sztabu Generalnego powiadomił Batistę o wyjeździe Cantilla z Santiago de Cuba. Batista wy-słał po niego na lotnisko swojego pomocnika z  poleceniem towarzyszenia mu do posiadłości Kuquine, gdzie dyktator miał dom. Nie wolno mu było kontaktować się z żadnym in-nym przełożonym.

Batista przyjął generała za zamkniętymi drzwiami, w  bibliotece. Zapytał go, jak mógł udać się do Oriente bez uprzedniej wizyty u  niego, na co Cantillo odpowiedział, że gdy poinformował dowódcę połączonych sztabów o proble-mach w  jego kierownictwie, generał Tabernilla nakazał mu nawiązać kontakt z  Fidelem Castro. Wspomniał, że pewien ksiądz, ojciec Guzmán, przesłał wiadomość, iż może przyjąć rolę pośrednika w rozmowach z przywódcą powstańców. Ge-nerał Tabernilla Dolz polecił mu też, by czym prędzej wsia-dał do samolotu i  skontaktował się z  rzeczonym księdzem, aby osobiście spotkać się z Fidelem Castro i dowiedzieć się, czego chce.

Przyznaję, że Cantillo balansuje na ostrzu noża. Kiedy dociera do Kuquine i  rozmawia z  Batistą (a raczej stosuje się do jego rozkazów), chce zrelacjonować spotkanie ze mną, ale ten odrzuca pomysł. „Nie, nic mi nie mów”, przerywa, po czym dodaje: It’s too late. Tym razem to on wypowiada te sło-wa. I wydaje następujący rozkaz: „Nie raportuj o niczym ge-nerałowi Tabernilli, jedź do domu”. Ale zanim się z nim po-żegna, wyjawia mu swój plan opuszczenia Kuby 6 stycznia, a następnie rozkazuje, by następnego dnia leciał do Oriente i zerwał wszystkie umowy ze mną.

Page 30: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

31

Czytelnik bez trudu się domyśli, że informacje o wzajem-nych relacjach wewnątrz batistowskiego kierownictwa trafiły w moje ręce po triumfie Rewolucji. Dysponuję również ma-teriałami starannie skompilowanymi w ostatnich latach. Tak też dowiedziałem się, że Batista wykorzystał moment poże-gnania, nim generał zdążył wsiąść do niebieskiego buicka, by złapać go za rękę i  zapytać (a może chodziło jedynie o  re-fleksję, która mimowolnie wydostała się z jego ust): „Dziwna sprawa, już od czasu letniej ofensywy Fidel Castro ma prak-tycznie wygraną wojnę, dlaczego wciąż chce negocjować?”.

Wracamy do tego samego punktu. Batista nic nie rozu-mie. Po co, skoro wygrałem wojnę, otwieram się na dialog, a nawet sam go inicjuję. Może – kalkuluje – te dwa lata walki dały mi się we znaki? Może jestem zmęczony? Może chodzi o wewnętrzne problemy w naszych szeregach? Błąd. Poważ-ny błąd. Partyzantka jest formacją militarną o dużej elastycz-ności. Ale tak czy inaczej – i tego Batista nigdy nie pojmie – otwieram się na kontakt z wojskiem. Nie z nim.

I w  tym momencie tak sprawni negocjatorzy jak Batista i ja rozmijamy się. To rozczarowujące, że Batista się nie zo-rientował. Rzecz w tym, że to on przegrywa i  jest dla mnie problemem na drodze do władzy. Trzeba się go pozbyć, strzepnąć jak nachalną muchę.

„Nie potrafię na to odpowiedzieć, panie prezydencie”  – tyle prawdopodobnie mówi Cantillo.

Zaraz po powrocie Cantilla ze spotkania z Batistą w Ku-quine Tabernilla stawia się w domu generała w obozie Co-lumbia. Stary Pancho pyta: „No jak, Canti, co tam u  Fide-la…?”. Na co ten odpowiada: „Przykro mi, panie generale, ale

Page 31: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

32

mam rozkaz od pana prezydenta: nie raportować”. Problem z Tabernillą i jego poplecznikami był taki, że stworzyli jedy-ną konspirację, przynajmniej z tych znanych na Kubie, któ-rej celem było oddanie władzy, a  nie jej zdobycie. Właśnie tak: oddanie władzy. Widzieli, jak się sprawy mają, i konspi-rowali, ale nie po to, by przejąć rządy. W takim też celu spo-tkali się 23 grudnia z ambasadorem amerykańskim, a następ-nie z innymi ważniakami z Columbii. Chcieli się przekonać, jak z tego wszystkiego wyjść cało. I wtedy Batista wzywa go do siebie i mówi: „Słuchaj, Pancho, dokonałeś mi tu zamachu stanu”. „Ja, szefie?”, miał ponoć powiedzieć Tabernilla.

Przebywałem akurat w La Plata Alta, gdy pewnego popołu-dnia powiadomiono mnie, że przyjechali Pardo Llada i jesz-cze jakiś pan. Pamiętam, że powiadomił mnie o  tym mój nowy błyskotliwy sekretarz (wysłany w  góry przez Partię, skrupulatny i  sprawny) Antonio Llibre. Na skromnych ła-weczkach przy wejściu siedzieli José Pardo Llada i  adwo-kat z Holguín Manuel Penabaz. Pardo miał dla mnie butel-kę koniaku. Nie wiem, jak zdołał przewieźć ją nienaruszoną do La Plata. Manolito, którego doskonale znałem, dostar-czał inne prezenty: tabliczki czekolady Hersey i  książki, o  ile dobrze pamiętam, cztery: Josipa Broz-Tity o  wojnie partyzanckiej, Dziennik polowy Máximo Gómeza i  dwa to-my Mao Tse-tunga: O właściwym traktowaniu sprzeczności w ło-

nie ludu i  O  przewlekłej wojnie. Wtem z  torby z  grubym ob-szyciem, wyglądającej na ciężką, Manolito wyjął zieloną szkatułkę ze złotymi zdobieniami. W środku znajdował się

Page 32: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

33

wodoszczelny zegarek Rolex, pierwszy, jakiego miałem zo-stać właścicielem, po czym z głębi torby wyjął aparat foto-graficzny Minox. Następnie rozłożył przede mną czasopi-smo „Selecciones”* – to ostatnie, co miał w czarodziejskiej torbie – przerzucił stronę tytułową, by na kolejnej pokazać reklamę zegarka, który zdobi nadgarstek admirała siedzą-cego na wozie pancernym. Obok zaś widnieje hasło: „Czło-wiek, który rzuca wyzwanie światu, nosi rolexa”. Chodziło o to, abym widząc ów obrazek, docenił jeszcze bardziej wa-gę skarbu, który właśnie mi ofiarował.

Kilka dni później siedzieliśmy na drewnianym progu do-mu, gdzie mieścił się improwizowany szpital w La Plata Al-ta, i rozmawialiśmy o Mao. Z wnętrza domu docierał zapach kawy. Celia krzątała się po kuchni i przygotowywała napój. Ja obracałem w dłoni wybornego montecrista numer 4, któ-ry jeszcze nie był zapalony. Zawczasu czerpałem przyjem-ność, której miałem doświadczyć po zapaleniu cygara, zaraz jak wypiję kawę.

Było dla mnie jasne, że zarówno Mao, jak i  Ameryka-nie popierali swoje tezy doświadczeniem. Ale dla Amery-kanów okazało się to wyjątkowo tragiczne w  skutkach, bo ich wnioski pochodziły z  dedukcji przeprowadzonej póź-niej, po tym jak my w latach 60. dokonywaliśmy przewrotu w  całej niemal Ameryce Łacińskiej. Naprawdę się wystra-szyli. Uwierzyli, że faktycznie zmierzamy po władzę w ko-lejnych krajach kontynentu. Stworzyli siły wyspecjalizowane w  tłumieniu powstań i  zapełnianiu komisariatów policji na

* Hiszpański odpowiednik „Reader’s Digest” (przyp. autora).

Page 33: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

34

kontynencie doradcami do spraw wywiadu i specjalistami od przesłuchań (czyli brutalnymi specami od tortur, z aktówka-mi wypełnionymi elektronicznym sprzętem najnowszej ge-neracji, by potraktować nim twoje przyrodzenie, ugnieść je, a potem przypiec ci język). Nigdy nie zorientowali się, że by-ły to tylko działania obronne Rewolucji Kubańskiej, reali-zowane niewielkim kosztem. Przy okazji wykorzystaliśmy partyzantkę, by poszerzyć nasze granice. Zmusiliśmy Penta-gon i CIA do obalenia hipotetycznej rewolucji kontynental-nej, sprawiając, że odwrócili się do nas plecami, podczas gdy u nas nic nie było hipotetyczne, u nas realizowała się praw-dziwa rewolucja. Kiedy solidarni z  nami latynoamerykań-scy bracia padali w walce z rangersami wyszkolonymi przez gringo, my w Hawanie bez większych trudności stawaliśmy się centrum konspiracyjnym światowej rewolucji o większym zasięgu niż III Międzynarodówka. Nie wiem, czy w którymś momencie zdali sobie z  tego sprawę. Zawierzyli przekona-niu, że konflikt o niewielkiej intensywności jest nieszkodli-wy, nie prowadzi do przejęcia władzy i,  jak mi się wydaje, musieli czuć się spokojni.

– Wiecie co? – pamiętam, że tak odezwałem się tamtego spokojnego popołudnia w szpitalu w La Plata.

Pardo i Manolo milczeli.– Kiedy Rewolucja odniesie zwycięstwo, będziemy po-

trzebować trzystutysięcznej armii. Musimy przygotować się na pozostanie przy władzy przynajmniej przez dwadzieścia lat.

Pardo pobladł, gdy usłyszał moje słowa. Stało się dla mnie wtedy jasne, że nigdy nie zostanie moim sojusznikiem i  krótko będzie moim towarzyszem. Obserwując, jak krew

Page 34: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

35

nagle odpływa z  jego twarzy, zrozumiałem, skąd bierze się fenomen zwany samotnością władzy. Dotarło do mnie, że nikt nie jest gotów ryzykować i podążyć krok w krok za nie-ograniczoną wyobraźnią.

Pardo wybełkotał:– A co z Amerykanami, Fidelu?Najgorszym wrogiem wszystkich możliwości jest strach.– Amerykanie to dupki, Pardo – odpowiedziałem. – Nie

podniosą na nas palca. Przestraszą się. My ich przestraszymy. Zobaczcie, co zrobił z nimi Raúl na Drugim Froncie. Wziął do niewoli pięćdziesięciu marines, a oni nie pisnęli nawet sło-wa. I nie tylko to. Raúl zażądał od nich pięćdziesięciu nowiu-sieńkich garandów, żeby w ogóle było o czym rozmawiać, i od razu mu je dali. Przylecieli bezpośrednio z bazy morskiej Gu-antánamo wprost na lądowisko Drugiego Frontu.

Proszę bardzo, oto informacja, która nigdy nie ujrzała światła dziennego.

Chwilę potem słyszę, jak za moimi plecami Pardo zwraca się do Penabaza:

– Popatrz, a to paskudnik, odbiło mu.Posługiwali się starą ksywką, jaką nadano mi podczas stu-

diów w Hawanie z powodu rozpuszczonej pogłoski, że rze-komo nie lubiłem się za często myć. Nie wybaczę tego Par-dowi. Nie zapomnę. Pardo nie wiedział o  jednej rzeczy: nie można sobie było pozwolić pobladnąć w chwili, gdy ja ogła-szam jedną ze swoich deklaracji, bo jeśli tak się dzieje, dla mnie jest to równoznaczne z narodzinami wroga. Od wtedy aż do chwili, gdy pozbyliśmy się go po triumfie Rewolucji, cokolwiek Pardo mówił, było mi przekazywane. Ani jedno

Page 35: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

36

wypowiedziane przez niego słowo nie uszło mojej uwagi. Czy to w masywach górskich, czy to w miastach, w Moskwie czy w Nowym Jorku (dokąd między innymi wysłałem go ja-ko tymczasowego ambasadora), czy w samolotach, czy w ki-blu. Ani jedno słowo.

Dochodziła szósta rano. Szedłem po wciąż zasnutej mrokiem ścieżce w cukrowni América, a za mną kroczyli Celia Sán-chez i kilku chłopaków z ochrony. Myślałem o kapitanie na-szego oddziału, którego zostawiłem związanego, bez koszuli, i który o wschodzie słońca miał zostać rozstrzelany. Myśla-łem, że nie mogę przestrzelić. Zbliżałem się do drewnianego domu administratora centrali pana Ramóna Fonta. Nie mo-gę przestrzelić, powtarzałem sobie, ze względu na liczbę ga-piów, którzy będą przyglądać się egzekucji. Kapitan oddał kilka strzałów w niebo podczas świętowania Nowego Roku, bo – jak mi powiedziano – trochę za dużo wypił. Narzuciłem moim ludziom żelazną dyscyplinę, zwłaszcza teraz, gdy upa-dek Batisty wydawał się nieuchronny i  rychły. Nie mogłem pozwolić, by banda wiejskich kretynów świętowała w chwi-li, gdy wyzwolenie co prawda było tuż za rogiem, ale jesz-cze nie nastąpiło. Jak dotąd do moich największych osiągnięć należało umiejętne skoszarowanie armii wysoko w  górach. Jedyna różnica między tymi, którzy wchodzili w  jej skład, a pospolitymi bandytami i rabusiami polegała na tym, że ci byli trzymani krótko, z postawieniem przed plutonem egze-kucyjnym włącznie. Mogli należeć do partyzantki, jeśli prze-strzegali dyscypliny i uświadomili sobie, że po jednej stronie

Page 36: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

37

mierzą w nich karabiny Batisty, po drugiej moje. Dlatego ka-ry śmierci wykonywane na tych, którzy dopuszczali się gwał-tów (bez wnikliwego badania każdego przypadku) pozwoliły zapanować nad sytuacją.

Spieszę z wyjaśnieniem, że wieśniacy zasadniczo byli po-korni i  pozbawieni nadto wygórowanych ambicji. Chociaż nie mieli dostępu do nowoczesnych wynalazków, o których mówiono już od czasów rewolucji przemysłowej z początku zeszłego wieku, na Kubie posiadali wszystko, co niezbędne do życia, czyli kilka kur, świnię pałaszującą detrytus w chle-wie oraz parę grządek obsianych ryżem i  fasolą. Co za tym idzie, nie martwili się o przyszłość. Nie mieli powodów, by odczuwać strach przed tym, co nastąpi, bo przecież oni nie pamiętali nawet, że wczoraj należy do przeszłości. Przywią-zanie do miejsca sprawiało, że stawali się idealnym trybikiem kreolskiej gospodarki. Mieli gdzie mieszkać, co zapewniało im spokój materialny, który z kolei wpływał na poczucie za-dowolenia. Byli wiecznie szczęśliwi. Nic nie wydarzyło się wcześniej, nic nie wydarzy się później. Do czasu, aż wstąpią w szeregi naszej partyzantki. Już sam fakt wejścia w posiada-nie karabinu robił swoje.

Chłopak stał przywiązany do krzewu w parku w pobliżu młyna, a ja szedłem go rozstrzelać. Słońce nie zdążyło jesz-cze w pełni wzejść. Mierzę z karabinu FAL, nie widzę jednak dobrze, bo wcześniej zdjąłem okulary. Teraz, kiedy zdąży-ło się już zebrać sporo ludzi, nie wypada sięgać do kieszeni. Nie mogę zawieść, gdy każdy mój ruch jest śledzony. Celu-ję w głowę nieszczęśnika i czekam na reakcję Celii lub które-goś z moich oficerów, niechby wybawili mnie z zakłopotania.

Page 37: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

38

Nic takiego się nie dzieje. Miałem zainaugurować swój no-wy karabin FAL, który przysłał mi w prezencie z Wenezueli kontradmirał Wolfgang Larrazábal* wraz z pokaźnym zapa-sem amunicji, dlatego nie wiedziałem jeszcze, że przy strzale do celu z tak niewielkiej odległości siła rażenia z pewnością pozbawiłaby ofiarę głowy, a bezwładne ciało by się osunęło, przemieniając akt sprawiedliwości w  żałosny spektakl. Za-uważyłem już wcześniej, że powalony przez pluton egzeku-cyjny człowiek, którego ciało krwawi na ziemi i który kona w konwulsjach, po tym jak zaaplikuje mu się trzy lub czte-ry strzały łaski, nie wywołuje poruszenia wśród publiczno-ści. Ale jeśli mózg się rozpryśnie albo z  brzucha wypłyną wnętrzności po spenetrowaniu ciała przez nabój, pojawia się niesmak i obrzydzenie. Mówię, że pierwszy raz stanąłem na-przeciwko żywego celu, bo kilka dni wcześniej, w  Komen-danturze Głównej La Rinconada, zanim przenieśliśmy się do cukrowni, ledwie poświęciłem kilka godzin na oswojenie się z karabinem, mierząc do samolotów wojskowych, które prze-latywały po niebie.

Słońce wschodzi, jest zimowy kubański poranek. Kieruję się w stronę talerza z ryżem i kurczakiem. Noc była chłodna, więc nakazałem, by zarzucili czekającemu na egzekucję kapi-tanowi koszulę na plecy. Fulgencio Batista konspirował lepiej. Coś się nie zgadzało. Nie opuszczało mnie przeczucie, że coś się kroi, i  obawiałem się najgorszego. Bo tak naprawdę naj-bardziej samotny jesteś, kiedy stajesz twarzą w twarz z tym,

* Larrazábal był przywódcą ruchu rewolucyjnego, który przejął władzę po obaleniu dyktatora Marcosa Péreza Jiméneza (przyp. autora).

Page 38: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

39

co wydobywa się z twojej podświadomości. Religia ateistów to przesąd. Albo tędy najbliżej im do metafizyki. Ale ja my-ślę, że przesąd to taka uogólniona właściwość intuicji. Rzecz w  tym, że przechadzając się po zewnętrznych korytarzach kwatery, miałem bliżej nieokreślone przeczucia. Zaciągałem się mocno cygarem i pozwalałem wybrzmieć myślom.

– Fidelu.Przez chwilę nie rozpoznałem głosu Celii.– Co robisz tutaj na zewnątrz?Chwyta mnie pod ramię, bardziej po bratersku niż jako

kobieta.– Nie stój tak, Fidelu, cała rosa osiada na tobie. Zobacz,

jaką masz mokrą koszulę. To od rosy.Słysząc odgłos samolotu, instynktownie przykładam dłoń

do czoła, osłaniam się od promieni słońca, o tej porze pada-jących niemal poziomo, spoglądam na wschód w poszukiwa-niu zenitu. Szybko orientuję się, że to nie bombardowanie, lecz transport. To samolot dostawczy. Dlaczego jednak leci tak wysoko? Ostatnim lądowiskiem w  okolicy jest lotnisko w Santiago de Cuba, powinien więc obniżyć już lot, wysunąć podwozie, ocierać się o dachy cukrowni. Dziwny ten samo-lot, mówię do siebie.

Manolo Penabaz dociera do Los Negros na koniu. Za-jął zwierzę w  Guisie. Koń należał do arystokratki imie-niem Evorita Arca i  został nagrodzony w  skokach przez

Page 39: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

40

przeszkody. Manolo konfiskuje zwierzę w  posiadłości pań-stwa Arców zwanej Villa Évora. Stamtąd udaje się do Los Negros. Koń ma złociste ubarwienie, jest smukły, to mie-szanka z  arabem. Jego sierść lśni niewiarygodnie. Nieła-two było go dosiąść. Zabrał zwierzę w bardzo niewygodnej uprzęży angielskiej. Los Negros. Miał pobrać podatki od Arabów, ale gdy dociera na miejsce w  towarzystwie Pache-co i Samé, sprawy nabierają nowego biegu. Trzeba zająć się kwestią tak zwanych zuchwalstw Meksykanina. Penabaz, Pa-checo i Samé tworzą trio śledcze. Jadą po podatki, a okazu-je się, że będą rozstrzeliwać jakiegoś sukinsyna, którego na-zywają Meksykaninem. Typ ogłosił się właścicielem okolicy i kradł pieniądze do czasu, aż rok wcześniej Sorí Marín wy-dał rozkaz schwytania go. Trzej jeźdźcy poddają go osądowi, a Manolito powołuje na obrońcę Pacheca, który nieomal pę-ka ze śmiechu. Meksykanin zaprzecza wszystkiemu, a ponie-waż w okolicy wszyscy się go boją, nikt nie zeznaje przeciw-ko niemu. Meksykanin zostaje rozgrzeszony.

Tamtej nocy, opowiada Manolito, spał u  boku Pache-ca w  domu Araba Alejandra Zaitúna, właściciela magazy-nu z kawą. Gdy się obudził, usłyszał w radiu wiadomość, że Batista wyjechał z kraju. Nie potrzebował konia, bo Pacheco miał jeepa. Podarował zwierzę najbiedniejszemu i  najmniej rozgarniętemu chłopu w  okolicy, który prawie oszalał, gdy Manolo wręczył mu cugle. Jakość dróg była marna. Zdąży-ło się rozjaśnić, wielu mieszkańców Los Negros już się obu-dziło. Jedziemy do cukrowni América. Mieszkańcy Los Ne-gros wyszli na drogę świętować. Jeep Willys. Docierają do cukrowni América. Pacheco wysadza Manolita naprzeciwko

Page 40: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

41

domu administratora, gdzie właśnie przebywam. Pache-co mówi: „Jadę, zanim ten szaleniec ogłosi mnie prezyden-tem Republiki”. Na ulicach nie widać śladu podekscytowa-nia, okolice młyna i cukrowni América pogrążone są jeszcze we śnie. Wszystko w normie. Pardo jest spokojny. Siedzi na tarasie i kołysze się na krześle, być może czeka, bym go za-wołał i  poczęstował ryżem z  kurczakiem. Nikt się nie zo-rientował, że odnieśliśmy zwycięstwo. „Słuchaj, Pardo, w ra-diu mówią, że Batista wyjechał”, mówi Manolito. Wchodzą do jadalni, gdzie siedzę przy talerzu ryżu z kurczakiem. Nie daję im dokończyć zdania, wstaję na równe nogi i uderzając pięścią w stół, krzyczę: „Ten sukinsyn przeprowadził zamach stanu!”. Moja reakcja jest jak zapalnik, dosłownie. „Zwołać kapitanów z Santiago”, krzyczę. „Zebrać wszystkie ciężarów-ki z benzyną w bakach. I wyciągać paliwo z garaży. Podpali-my Santiago de Cuba. Czołgi na pięćdziesiąt pięć galonów”. Płomień do Santiago. Ryż z kurczakiem. Zdrada. Czytałem w niektórych moich biografiach (wiele z nich o  tym wspo-mina), że któregoś razu poprosiłem ojca o pieniądze, o kil-ka centavo, i po jego odmowie postanowiłem podpalić dom w Biránie. Podłożyć ogień i obrócić wszystko w popiół. O ile dobrze pamiętam, wspomina się nawet o  jakichś oparze-niach i szkodach, do których zdążyło dojść, nim schwytano mnie z pochodnią w dłoni. Owszem, dom spłonął, ale wiele lat później, a przyczyną tego był ogień zaprószony przez mo-jego starego, który nie dogasił na strychu cygara. Cieszę się, że moi biografowie nie dotarli do informacji na temat tego, co zamierzałem zrobić z  Santiago w  dniu triumfu Rewolu-cji; byłoby to dla nich bardzo atrakcyjne. Dokonując analizy

Page 41: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

42

psychologicznej, ustaliliby, że piromańskie skłonności budzi-ły się we mnie zawsze, gdy nie spełniano moich zachcianek, zarówno gdy chodziło o monety, których nie dał mi ojciec, jak i o poddanie się Republiki.

Być może chęć, by oddać płomieniom drugie co do wiel-kości miasto w  kraju, była nadto dramatyczna. Przyznam, że przed oczami miałem przeróżne obrazy, od Nerona do pożaru Chicago w niedzielę 8 października 1871 roku. Po-rozmawiajmy jednak serio. Nie chodzi o to, że mam jakieś szczególne skłonności, by popuszczać wodze wyobraźni czy działać pod wpływem chwili. Chodzi o  to, że ludzie czę-sto zapominają, że jestem taki sam jak każdy inny chłopak z  sąsiedztwa, z  tą różnicą, że trudno jest mi się pohamo-wać, kiedy coś strzeli mi do głowy. Kto mnie powstrzyma? To tak samo jak z tym naszym kapitanem, którego miałem rozstrzelać. Analizując to teraz na spokojnie: jak miałbym zabić na oczach całej wioski odważnego młodziana, choć-by spektakl ten był nie wiem jak wyczekiwany? Ta głowa – to w  nią celowałem – roztrzaskująca się niczym dynia od uderzenia pocisku mojego FAL-a. Kto wymazałby tę sce-nę z historii Rewolucji Kubańskiej? W każdym razie ważne było spójne działanie, nie wiedziałem przecież, co się dzie-je w stolicy.

Może niełatwo mnie zrozumieć, a nawet mogę wydać się bezlitosny i  okrutny. Ale w  rzeczywistości chodzi o  obiek-tywizm. To nie okrucieństwo, lecz obiektywny opis sceny, w której ja jestem tylko jednym z komponentów. Co innego

Page 42: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

43

mogę zrobić? Staram się wyjaśnić jedną rzecz, dotrzeć do jednego punktu: nie wiedziałem, jaki jest zasięg wydarzeń rozgrywających się w Hawanie.

Nigdy Rewolucja Kubańska nie była bardziej osłabiona niż wtedy, kiedy odniosła zwycięstwo. Ten czas, jaki upły-nął od chwili, gdy usłyszałem dźwięk samolotu Batisty, do chwili, gdy zjawiłem się w  Hawanie, by przejąć kierownic-two i rozwiązać armię, okazał się najtrudniejszy.

W  końcu żaden z  nas nie będzie nikim więcej, niż jest, przynajmniej na tym etapie: Fulgencio Batista i  ja. Gene-rał rozpieszcza swoje wojsko, ja unieważniam jego działania, obiecując synekury. Gdy przybywam do Columbii, głównej siedziby militarnej w  kraju położonej na zachód od Hawa-ny, żartuję sobie z wojskowymi, mówiąc, że oczekujemy woj-ska zdyscyplinowanego – wrzawa, jaka towarzyszy przyjęciu mnie, nie pozwala wypowiedzieć choćby słowa – a oni, roz-bawieni i pełni nadziei, urządzają mi owację, nie ustają w wi-watach. Ale trzeba było ich poskromić, uczynić bezbronny-mi, pozbawić powodów do podejrzeń, a do wszystkiego użyć braterskiej retoryki. Wciąż pozostawali uzbrojeni, zorganizo-wani w kompanie i bataliony. Pozwólcie, że powiem o jeszcze jednej rzeczy: odkąd dotarłem do Sierra Maestra, wiedzia-łem, że potrzebuję wojska, by zabezpieczyć Hawanę. 13 mar-ca, kiedy Dyrektoriat dokonuje szturmu na Pałac, zdaję sobie sprawę, że znajduję się dziewięćset kilometrów od władzy. Dowiaduję się z radia – naszego wspaniałego nowego odbior-nika marki Zenit na baterie przesłanego przez Celię – że ko-mando podjęło próbę zabicia Batisty, jednak bez powodze-nia. Ta wiadomość wywołuje u  mnie największy niepokój

Page 43: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

44

w trakcie całej kampanii. Uświadamia mi, jak daleko jestem od centrum władzy i  że dowolny ignorant może zaprzepa-ścić całą intrygę, którą z takim mozołem uknułem. Mogą na-wet pozwolić sobie na luksus zabicia Batisty, przejąć kontro-lę i  ogłosić wybory, kiedy tylko będą mieć na to pieprzoną ochotę, a  ja tymczasem będę gnił w górach Sierra Maestra i  tak naprawdę nikt o mnie nie będzie pamiętał. Mówią, że dwóch czy trzech strażników z Pałacu zaczaiło się za drzwia-mi gabinetu prezydenckiego i nie pozwoliło wejść do środka żadnemu szturmującemu. Nikt nigdy nie docenił roli, jaką ci ludzie odegrali dla Rewolucji. W tamtej chwili, ot paradok-sy historii, powstrzymywali triumf czegoś, co szybko prze-rodziłoby się w kontrrewolucję, jeśli szturmujący osiągnęliby swój cel. Całe życie oskarżano mnie o bycie puczystą, a tym-czasem to oni organizują pucz, przy którym moje wcześniej-sze dokonania blakną. Niewiele brakuje, a by się im udało, ja-sna cholera.

Błyskawicznie dociera do mnie, że przegram wojnę, bo znajduję się daleko od centrum wydarzeń – odległość była zaletą, ale tylko jako strategia obronna – i wtedy zaczynam myśleć o posłużeniu się wojskiem. Plan działania wyglądał następująco: użyć wojska do zaznaczenia naszej obecności w  budynkach rządowych w  Hawanie, skoro ze względu na odległość nie mogłem wykorzystać do tego celu partyzantki. Podstęp ten był możliwy do zrealizowania, jeśli zdołałbym uruchomić niektóre kontakty i  w  odpowiednim momencie dał nadzieję. W końcu takie były okoliczności. Włączyć do akcji wojsko oznaczało pokonać je, tyle że posługując się in-nym terminem: asymilacja.

Page 44: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

45

Podczas negocjacji zaskakuje mnie to, co dzieje się 31 grudnia.

Wtedy przyszedł mi do głowy pomysł, by w Santiago de Cuba zorganizować stolicę. Aby Rewolucja była tam, gdzie przebywałem ja, a nie w miejscu, gdzie stoją budynki mini-sterialne, by nie groziło jej, że ktoś w Hawanie wpadnie na pomysł przeprowadzenia zamachu stanu, a Dyrektoriat, któ-ry już był w drodze, by zająć Pałac, podczas przejęcia władzy dokona sabotażu. Problemem nie był symbol jakiegoś tam pałacu, problemem byłem ja. Dlatego ogłosiłem stolicą San-tiago i powoli zacząłem przesuwać się w stronę Hawany, aż dotarłem do Columbii. Już nie chodziło o to, by puścić mia-sto z dymem, wręcz przeciwnie. Santiago stało się 1 stycznia tymczasową stolicą, na wypadek gdybym musiał skonfron-tować ze sobą mieszkańców wschodu kraju z  hawańczyka-mi. W końcu ruszyłem pędem do Hawany, zostawiając w od-wodzie nową stolicę. Znacie obrazy z 8 stycznia 1959 roku. Czasami, gdy mam przy sobie pieniądze i  ściskam w dłoni banknot o  nominale jednego peso, przyglądam się tej sce-nie. Na wojennym czołgu, owacyjnie witany przez obywateli, przemieszczam się pośród wysokich budynków miasta. Idyl-la. Nie może być inaczej, skoro nasz wjazd do Hawany zo-staje utrwalony w Pradze na początku 1961 roku, gdy zleca-my Czechom wykonanie dla nas nowego wzoru kubańskiej waluty. Hawana. Nie będę ukrywał, że odczuwałem wtedy niepokój, siedząc na czołgu w  otoczeniu batistowskich ofi-cjeli i  hierarchów. Ostatnie moje wspomnienie z  Hawany to spotkanie z  Chinem Esquivelem na dzień przed wyjaz-dem do Meksyku, by przygotować ekspedycję na Granmie.

Page 45: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

Pamiętam, że horyzont nagle zmienia się po wyjeździe z San Francisco de Paula, około piętnastu kilometrów od miasta, kiedy jedzie się Drogą Centralną. Tego styczniowego popołu-dnia patrzę na miasto jakby po raz pierwszy i nie rozpozna-ję go. Mówię: „Jasna cholera, ależ kraj podbiłem. I to wszyst-ko ma być teraz moje?”. Razem ze zgrają swoich brodaczy obrócę to w ruinę. Próbowałem ogarnąć wiele spraw naraz. Musiałem rozprawić się z  tajną działalnością w  Hawanie, a nawet w Santiago musiałem posprzątać po swoich prześla-dowcach. Należało ograniczyć miastom swobodę, aby par-tyzantka mogła utrzymać dominację. Jak się to zrobi, trzeba uderzyć w  wojsko, jak dotąd nietknięte. Było to konieczne, aby Rewolucja mogła przetrwać. To stąd zielone światło dla zapobiegawczych egzekucji. Ale najpierw wydaję rozkaz po-zbycia się trzech amerykańskich misji wojskowych. Wiedzia-łem, jaki to wywoła efekt i jak wpłynie na moralność wyso-kiego dowództwa wojskowego, a nawet krajowej burżuazji. Po raz pierwszy, odkąd ustanowiona została Republika Kubań-ska, wojskowi będą musieli radzić sobie sami.

Page 46: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

Błyskotliwa, satyryczna, wciągająca.

New York Times

Autor przedstawia dość wierny portret Fidela Castro, a w dodatku robi to zabawnie i frapująco.

Booklist

Najlepsza książka o kubańskim dyktatorze.

Die Zeit

Norberto Fuentesw najgorętszych latach walki był w bliskich stosunkach z Komendantem. Opisuje poczynania rządu kubańskiego i działania Fidela Castro, by przejąć dowodzenie rewolucją, podporządkować sobie służby specjalne i prowadzić skomplikowaną politykę międzynarodową Kuby. Książkę wzbogaca zbiórnieznanych dotąd dokumentów.

– dziennikarz, autor książek, laureat licznych nagród literackich, chwalony przez takich pisarzy jak Italo Calvino, William Kennedy czy Gabriel García Márquez. Był przyja-cielem, jednym z najbliższych współpracowników Fidela Castro i uczestnikiem rewolucji kubańskiej. Po zaostrzeniu reżimu w latach 90. zabroniono mu opuszczać Kubę i poddano nadzorowi policyjnemu.Udało mu się wyjechać na Florydę,gdzie obecnie mieszka. KsiążkiFidel Castro. Prawdziwa historia i Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca napisałw formie autobiografii.

Poznaj najbardziej fascynujący etap życia Fidela Castro: lata zdobywania i utrzymywania władzy!

9 788377 782699

ISBN 978-83-7778-269-9

Patron medialny:

Page 47: Fidel Castro. Władza absolutna, lecz niewystarczająca - Norberto Fuentes -  ebook

Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragmentpełnej wersji całej publikacji.

Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.

Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnierozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przezNetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym możnanabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione sąjakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgodyNetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.

Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepieinternetowym Bookarnia Online.