1
44 Manager’s Life 45 Manager’s Life Jakie błędy popełniamy przy inwesto- waniu swoich pieniędzy? Popełniamy mnóstwo błędów. Jednak można wyróżnić 7 grzechów głównych inwestora. Są to: • Opieranie się na danych historycznych • Szwagier i inni znawcy tematu • „Ekspert” – porada doradcy • Zwlekanie • Syndrom „Owsika” • Brnięcie w straty • Syndrom „Geniusza” Mówiąc o grzechach inwestora, mam oczywiście na myśli osoby, które nie zajmują się zawodowo inwestowaniem. Powyższe błędy popełniane są przez ludzi, którzy chcą zainwestować swoje ciężko zarobione pieniądze. Zawodowo zaś zajmują się czymś innym, np. prowadzą biznes, są managerami w firmach czy też wykonują wolne zawody. Omówię krótko dwa z siedmiu grze- chów wymienionych przeze mnie. „Ekspert” – porada doradcy Banki w pogoni za coraz większymi zyskami zaczynają coraz agresywniej sprzedawać różnego rodzaju inwestycje. Klient pod wrażeniem potęgi instytucji kupuje taki produkt od pracownika banku, a pracownik ma zrealizowany plan sprze- daży. Ufamy, że osoba, która oferuje nam taki produkt w placówce bankowej, to ktoś, kto zna się na inwestycjach. Muszę Państwa jednak rozczarować, w więk- szości przypadków pracownicy banku nie mają zielonego pojęcia o tym, co sprzedają. Powtarzają to, co usłyszeli na szkole- niach. Sami nigdy w nic nie zainwestowali, a sprzedaż inwestycji traktują jako zło konieczne. Oczywiście może zdarzyć się, że trafimy na kogoś, kto wie, co oferuje, i jest prawdziwym doradcą. Jednak to jest wyjątek, a nie reguła. Syndrom „Geniusza” Syndrom „Geniusza” powoduje, że rozsądni ludzie, którzy są wspaniałymi fachow- cami w swoich zawodach, tracą większość zainwestowanego kapitału. Zaczyna się zwykle niewinnie. Zaczynamy inwestować. Najpierw niewielkie kwoty. Zaczynamy zarabiać. Inwestujemy coraz więcej. Zara- biamy coraz więcej. Czujemy, że jesteśmy najlepsi. Co tam specjaliści, my przecież wiemy lepiej. Inwestując samodzielnie, osiągamy niesamowite zyski i nie musimy się nikogo radzić. Aż przychodzi krach i nasz zainwestowany kapitał maleje o 50% albo dzięki wcześniejszym zyskom wycho- dzimy na zero lub z niewielką stratą. Najwięksi zawodowi inwestorzy znają prostą prawdę: „Nie jest sztuką zarabiać pieniądze, gdy wszystkie rynki idą do góry. Sztuką jest zabezpieczyć swoje zyski i nie dopuścić do strat”. Prosty przykład: Rozpoczynając inwestycję w kwietniu 2005 roku, przez rok zarabiamy przeszło 30%, i to niezależnie, który fundusz wybraliśmy. Czujemy się bardzo dobrze. Znacząco zwiększyliśmy nasz kapitał. W następnym roku również zarabiamy, i to zarabiamy w każdym funduszu czy w każdej inwe- stycji związanej z rynkiem akcji. Nasz zysk w ciągu roku wynosi minimum 24%. Niezależnie od naszego wyboru zarabiamy. Przychodzi rok 2007 i życie weryfikuje nasze umiejętności. Zaczyna się kryzys. Wszystkie fundusze akcyjne tracą. Tracimy nawet 29%. Jednak już dopadł nas syndrom „Geniusza”. Jesteśmy przecież nieomylni i nie możemy w nieskończoność tracić. Mija następny rok, rok dalszych spadków. W tym roku tracimy do 56%. Minęły cztery lata naszej inwestycji. Nadszedł czas na podsumowanie. Mieliśmy dwa lata wspaniałych wzrostów i dwa lata spadków. W najlepszym przypadku mamy zysk 20%, w najgorszym ponad 36% straty. Jeżeli ktoś chciałby dowiedzieć się więcej na temat 7 grzechów głównych inwestora, to zapraszam na stronę www. wealth-investment.pl, gdzie można pobrać raport na ten temat. Czy to oznacza, że lepiej nie inwe- stować i zdać się na lokatę w banku? W żaden sposób nie należy inwe- stować za pomocą lokaty bankowej. Lokata bankowa to nie inwestycja, to zabezpieczenie naszego kapitału. Lokata jest dobra tylko w jednym przypadku: mamy pieniądze i wiemy, że będziemy ich potrzebować w ciągu roku czy też w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat. Wtedy najlepszym rozwiązaniem jest lokata bankowa. Jeżeli jednak systematycznie chcemy zrealizować bardziej odległy cel inwestycyjny lub posiadamy większą kwotę pieniędzy, z której nie będziemy korzystać w ciągu najbliższych kilku lat, to wtedy powinniśmy zainwestować nasze pieniądze w inne instrumenty finansowe, które mogą przynieść dużo większe zyski niż lokata. Zainwestować, oczywiście wystrzegając się 7 grzechów głównych inwestora. To co ma zrobić nasz czytelnik, gdy będzie chciał rozsądnie inwestować? Musi pamiętać o jednym: to są jego pieniądze i nikt za niego nie zadba, by dobrze dla niego pracowały. Powinien poświęcić odrobinę czasu, by dowiedzieć się więcej o inwestycjach. Mówimy tutaj o decyzjach, które potrafią zmienić nasze życie. Dobra inwestycja 40 tys. zł rocznie może przynieść nam ponad 2,8 mln zł zysku w ciągu 14 lat lub tylko 300 tys. zł zysku w przypadku lokaty bankowej. Zawsze zdumiewa mnie sytuacja, gdy ktoś, kupując telewizor czy samochód, poświęca mnóstwo czasu na to, by dokonać odpowiedniego wyboru. Bada dokładnie różnice między poszczególnymi mode- lami, poświęca czas na analizę, by kupić swój wymarzony model. Prawda zaś jest taka, że kupując samochód np. za 100 tys. zł, kupimy dobry samochód, nieza- leżnie od tego, jakiej będzie marki. I to, czy kupimy chryslera, volkswagena, czy volvo, nie zmieni za bardzo przyjemności z jazdy. Te same zaś osoby, podejmując decyzję o inwestycji, przestają myśleć racjo- nalnie. Decydują się na wpłaty, ponieważ np. przyszła koleżanka żony, która właśnie rozpoczęła karierę doradcy finansowego w jakiejś firmie, lub miły doradca w banku opowiada wspaniałe rzeczy o sprzeda- wanym produkcie. Poświęćmy czas, by dowiedzieć się więcej o proponowanej inwestycji. Wybierzmy odpowiednią strategię i konsekwentnie ją realizujmy. Będziemy wtedy mieli pewność, że wybra- liśmy dobrze. Jest Pan autorem strategii GoldSolu- tion, jakie korzyści mogą osiągnąć nasi czytelnicy, poznając jej zasady? GoldSolution to nie jest tylko strategia inwestycyjna, to jest cała filozofia zarzą- dzania swoim portfelem inwestycyjnym, chociaż dla uproszczenia nazywamy ją stra- tegią. Najważniejszą częścią GoldSolution jest strategia Darwin + Defender, której jestem autorem i propagatorem. Mógłbym powiedzieć tak: strategia Darwin + Defender umożliwia każdemu, niezależnie od posiadanej wiedzy i zasobności portfela, osiąganie ponad 20% zysku rocznie. Jednak dla większości osób, które nie interesują się rynkiem finansowym, informacja o wyso- kości rocznego zysku nic nie znaczy. Wiedzą, że pewnie jest to dużo, ale nie zdają sobie sprawy, jakie dzięki temu mogą osiągnąć korzyści. Posłużę się więc przy- kładem. Wpłata 5000 zł rocznie na lokatę bankową od stycznia 2000 roku do kwietnia 2010 roku dała nam zysk na poziomie 21 257 zł. Ta sama wpłata w najlepszym funduszu akcyjnym w tym czasie dała nam 57 372 zł zysku, w najgorszym funduszu nasz zysk wyniósł tylko 8080 zł. Stoso- wanie prostej strategii inwestycyjnej, jaką jest strategia Darwin + Defender, mogło nam przynieść 184 227 zł zysku. Prze- szło trzy razy więcej niż w najlepszym funduszu akcyjnym, a prawie dziewięć razy więcej niż na lokacie bankowej. Stra- tegia opiera się na dwóch, bardzo prostych regułach – każdy może stosować je samo- dzielnie i, co zawsze podkreślam, jest to w stanie robić samodzielnie. Przyswojenie zasad strategii jest bardzo łatwe, wystarczy dwa dni, by poznać wszelkie tajniki i całą metodologię. Później można stosować ją przez bardzo długie lata, poświęcając 10 minut miesięcznie. Decyzje podejmujemy na podstawie ogólnie dostępnych danych, a ja jako autor tej strategii jeszcze w tym pomagam. Czy trzeba dysponować solidnym portfelem, żeby odnieść zysk poprzez inwestycje ze strategią GoldSolution? Solidny portfel to pojęcie względne. Dla każdego może oznaczać coś zupełnie innego. Dla osoby, która pracuje na etacie i zarabia powiedzmy 2000 zł, solidny portfel będzie oznaczał kwotę 3000 zł inwestowaną każdego roku. Dla osoby, która zarabia 200 tys. zł miesięcznie, solidnym portfelem będzie te 200 tys. zł. rocznie. Strategia GoldSolution jest tak skonstruowana, że pozwala osiągać wysokie zyski, niezależnie od tego, czy inwestujemy 3000, czy 200 tys. zł. Wyso- kość kwoty nie ma tu znaczenia, ponieważ każda zainwestowana suma przyniesie bardzo satysfakcjonujące zyski. Najważ- niejsze jest to, byśmy czuli przyjemność z inwestycji. W jaki sposób możemy poznać zasady strategii GoldSolution? Najlepszym sposobem jest uczest- nictwo w seminariach „Sztuka Inwestowania”, które organizowane są średnio raz w miesiącu. Aby wziąć w nich udział, należy wejść na stronę www.weal- th-investment.pl i wybrać odpowiadający nam termin. FilozoFia GoldSolution Maciej Karsznia – autor strategii in- westycyjnej Darwin + Defender. Wy- kładał finanse osobiste na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu i Uniwer- sytecie Zielonogórskim. Doświadczenie zdobywał, pracując na własny rachunek i etatowo w korporacjach takich, jak GE Money Bank SA i TUnŻ Warta SA. Ce- niony autor wielu szkoleń finansowych.

Filozofia GoldSolution

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Wywiad który ukazał się w magazynie Manager's Life

Citation preview

Page 1: Filozofia GoldSolution

44Manager ’ s L i f e

45Manager ’ s L i f e

Jakie błędy popełniamy przy inwesto-waniu swoich pieniędzy?

Popełniamy mnóstwo błędów. Jednak można wyróżnić 7 grzechów głównych inwestora.

Są to:• Opieranie się na danych historycznych• Szwagier i inni znawcy tematu• „Ekspert” – porada doradcy• Zwlekanie• Syndrom „Owsika”• Brnięcie w straty• Syndrom „Geniusza”

Mówiąc o grzechach inwestora, mam oczywiście na myśli osoby, które nie zajmują się zawodowo inwestowaniem. Powyższe błędy popełniane są przez ludzi, którzy chcą zainwestować swoje ciężko zarobione pieniądze. Zawodowo zaś zajmują się czymś innym, np. prowadzą biznes, są managerami w firmach czy też wykonują wolne zawody.

Omówię krótko dwa z siedmiu grze-chów wymienionych przeze mnie.

„Ekspert” – porada doradcyBanki w  pogoni za coraz większymi zyskami zaczynają coraz agresywniej sprzedawać różnego rodzaju inwestycje. Klient pod wrażeniem potęgi instytucji kupuje taki produkt od pracownika banku, a pracownik ma zrealizowany plan sprze-daży. Ufamy, że osoba, która oferuje nam taki produkt w  placówce bankowej, to ktoś, kto zna się na inwestycjach. Muszę Państwa jednak rozczarować, w  więk-szości przypadków pracownicy banku nie mają zielonego pojęcia o tym, co sprzedają. Powtarzają to, co usłyszeli na szkole-niach. Sami nigdy w nic nie zainwestowali, a  sprzedaż inwestycji traktują jako zło konieczne. Oczywiście może zdarzyć się, że trafimy na kogoś, kto wie, co oferuje, i jest prawdziwym doradcą. Jednak to jest wyjątek, a nie reguła.

Syndrom „Geniusza”Syndrom „Geniusza” powoduje, że rozsądni ludzie, którzy są wspaniałymi fachow-cami w swoich zawodach, tracą większość zainwestowanego kapitału. Zaczyna się zwykle niewinnie. Zaczynamy inwestować. Najpierw niewielkie kwoty. Zaczynamy zarabiać. Inwestujemy coraz więcej. Zara-biamy coraz więcej. Czujemy, że jesteśmy najlepsi. Co tam specjaliści, my przecież wiemy lepiej. Inwestując samodzielnie, osiągamy niesamowite zyski i nie musimy się nikogo radzić. Aż przychodzi krach i nasz zainwestowany kapitał maleje o 50% albo dzięki wcześniejszym zyskom wycho-dzimy na zero lub z  niewielką stratą. Najwięksi zawodowi inwestorzy znają prostą prawdę: „Nie jest sztuką zarabiać pieniądze, gdy wszystkie rynki idą do góry.

Sztuką jest zabezpieczyć swoje zyski i nie dopuścić do strat”.

Prosty przykład: Rozpoczynając inwestycję w kwietniu 2005 roku, przez rok zarabiamy przeszło 30%, i to niezależnie, który fundusz wybraliśmy. Czujemy się bardzo dobrze. Znacząco zwiększyliśmy nasz kapitał. W następnym roku również zarabiamy, i  to zarabiamy w każdym funduszu czy w każdej inwe-stycji związanej z  rynkiem akcji. Nasz zysk w ciągu roku wynosi minimum 24%. Niezależnie od naszego wyboru zarabiamy. Przychodzi rok 2007 i  życie weryfikuje nasze umiejętności. Zaczyna się kryzys. Wszystkie fundusze akcyjne tracą. Tracimy nawet 29%.

Jednak już dopadł nas syndrom „Geniusza”. Jesteśmy przecież nieomylni i  nie możemy w nieskończoność tracić. Mija następny rok, rok dalszych spadków. W  tym roku tracimy do 56%. Minęły cztery lata naszej inwestycji. Nadszedł czas na podsumowanie. Mieliśmy dwa lata wspaniałych wzrostów i dwa lata spadków. W najlepszym przypadku mamy zysk 20%, w najgorszym ponad 36% straty.

Jeżeli ktoś chciałby dowiedzieć się więcej na temat 7 grzechów głównych inwestora, to zapraszam na stronę www.wealth-investment.pl, gdzie można pobrać raport na ten temat.

Czy to oznacza, że lepiej nie inwe-stować i zdać się na lokatę w banku?

W  żaden sposób nie należy inwe-stować za pomocą lokaty bankowej. Lokata bankowa to nie inwestycja, to zabezpieczenie naszego kapitału. Lokata jest dobra tylko w  jednym przypadku: mamy pieniądze i wiemy, że będziemy ich potrzebować w ciągu roku czy też w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat. Wtedy najlepszym rozwiązaniem jest lokata bankowa. Jeżeli jednak systematycznie chcemy zrealizować bardziej odległy cel inwestycyjny lub posiadamy większą kwotę pieniędzy, z której nie będziemy korzystać w ciągu najbliższych kilku lat, to wtedy powinniśmy zainwestować nasze pieniądze w inne instrumenty finansowe, które mogą

przynieść dużo większe zyski niż lokata. Zainwestować, oczywiście wystrzegając się 7 grzechów głównych inwestora.

To co ma zrobić nasz czytelnik, gdy będzie chciał rozsądnie inwestować?

Musi pamiętać o  jednym: to są jego pieniądze i  nikt za niego nie zadba, by dobrze dla niego pracowały. Powinien poświęcić odrobinę czasu, by dowiedzieć się więcej o inwestycjach. Mówimy tutaj o decyzjach, które potrafią zmienić nasze życie. Dobra inwestycja 40 tys. zł rocznie może przynieść nam ponad 2,8 mln zł zysku w ciągu 14 lat lub tylko 300 tys. zł zysku w przypadku lokaty bankowej. Zawsze zdumiewa mnie sytuacja, gdy ktoś, kupując telewizor czy samochód, poświęca mnóstwo czasu na to, by dokonać odpowiedniego wyboru. Bada dokładnie różnice między poszczególnymi mode-lami, poświęca czas na analizę, by kupić swój wymarzony model. Prawda zaś jest taka, że kupując samochód np. za 100 tys. zł, kupimy dobry samochód, nieza-leżnie od tego, jakiej będzie marki. I  to, czy kupimy chryslera, volkswagena, czy volvo, nie zmieni za bardzo przyjemności z  jazdy. Te same zaś osoby, podejmując decyzję o inwestycji, przestają myśleć racjo-nalnie. Decydują się na wpłaty, ponieważ np. przyszła koleżanka żony, która właśnie rozpoczęła karierę doradcy finansowego w jakiejś firmie, lub miły doradca w banku opowiada wspaniałe rzeczy o  sprzeda-wanym produkcie. Poświęćmy czas, by dowiedzieć się więcej o  proponowanej inwestycji. Wybierzmy odpowiednią strategię i  konsekwentnie ją realizujmy. Będziemy wtedy mieli pewność, że wybra-liśmy dobrze.

Jest Pan autorem strategii GoldSolu-tion, jakie korzyści mogą osiągnąć nasi czytelnicy, poznając jej zasady?

GoldSolution to nie jest tylko strategia inwestycyjna, to jest cała filozofia zarzą-dzania swoim portfelem inwestycyjnym, chociaż dla uproszczenia nazywamy ją stra-tegią. Najważniejszą częścią GoldSolution jest strategia Darwin + Defender, której jestem autorem i propagatorem. Mógłbym powiedzieć tak: strategia Darwin + Defender umożliwia każdemu, niezależnie od posiadanej wiedzy i zasobności portfela, osiąganie ponad 20% zysku rocznie. Jednak dla większości osób, które nie interesują się

rynkiem finansowym, informacja o wyso-kości rocznego zysku nic nie znaczy. Wiedzą, że pewnie jest to dużo, ale nie zdają sobie sprawy, jakie dzięki temu mogą osiągnąć korzyści. Posłużę się więc przy-kładem. Wpłata 5000 zł rocznie na lokatę bankową od stycznia 2000 roku do kwietnia 2010 roku dała nam zysk na poziomie 21 257 zł. Ta sama wpłata w najlepszym funduszu akcyjnym w tym czasie dała nam 57 372 zł zysku, w najgorszym funduszu nasz zysk wyniósł tylko 8080 zł. Stoso-wanie prostej strategii inwestycyjnej, jaką jest strategia Darwin + Defender, mogło nam przynieść 184 227 zł zysku. Prze-szło trzy razy więcej niż w  najlepszym funduszu akcyjnym, a  prawie dziewięć razy więcej niż na lokacie bankowej. Stra-tegia opiera się na dwóch, bardzo prostych regułach – każdy może stosować je samo-dzielnie i, co zawsze podkreślam, jest to w stanie robić samodzielnie. Przyswojenie zasad strategii jest bardzo łatwe, wystarczy dwa dni, by poznać wszelkie tajniki i całą metodologię. Później można stosować ją przez bardzo długie lata, poświęcając 10 minut miesięcznie. Decyzje podejmujemy na podstawie ogólnie dostępnych danych, a ja jako autor tej strategii jeszcze w tym pomagam.

Czy trzeba dysponować solidnym portfelem, żeby odnieść zysk poprzez inwestycje ze strategią GoldSolution?

Solidny portfel to pojęcie względne. Dla każdego może oznaczać coś zupełnie innego. Dla osoby, która pracuje na etacie i  zarabia powiedzmy 2000 zł, solidny portfel będzie oznaczał kwotę 3000 zł inwestowaną każdego roku. Dla osoby, która zarabia 200 tys. zł miesięcznie, solidnym portfelem będzie te 200 tys. zł. rocznie. Strategia GoldSolution jest tak skonstruowana, że pozwala osiągać wysokie zyski, niezależnie od tego, czy inwestujemy 3000, czy 200 tys. zł. Wyso-kość kwoty nie ma tu znaczenia, ponieważ każda zainwestowana suma przyniesie bardzo satysfakcjonujące zyski. Najważ-niejsze jest to, byśmy czuli przyjemność z inwestycji.

W jaki sposób możemy poznać zasady strategii GoldSolution?

Najlepszym sposobem jest uczest-n i c t w o w   s e m i n a r i a c h „ S z t u k a Inwestowania”, które organizowane są średnio raz w miesiącu. Aby wziąć w nich udział, należy wejść na stronę www.weal-th-investment.pl i wybrać odpowiadający nam termin.

FilozoFia GoldSolution

Maciej Karsznia – autor strategii in-westycyjnej Darwin + Defender. Wy-kładał finanse osobiste na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu i Uniwer-sytecie Zielonogórskim. Doświadczenie zdobywał, pracując na własny rachunek i etatowo w korporacjach takich, jak GE Money Bank SA i TUnŻ Warta SA. Ce-niony autor wielu szkoleń finansowych.