Upload
lekiet
View
213
Download
0
Embed Size (px)
Citation preview
Głos
Parafii
NR 7 (187) ROK XVI L IPIEC 2018 BIERZGŁOWO PA RAF IA PW . W NIEBOWZIĘC IA NA JŚ WIĘ TSZE J MA RY I PA NNY
Napisałaś (wiersz klasyka)
Napisałaś do mnie list serdeczny
przyniosłaś trzy jabłka z ogrodu
ciszę ukrytą w chlebie
zdziwiony myślę nieśmiało
że Bóg mnie kocha przez ciebie
/Ks. Jan Twardowski/
– L I P C O W E K A L E N D A R I U M –
1 lipca XIII Niedziela Zwykła
3 lipca
Wspomnienie św. Tomasza Apostoła, patrona murarzy i architektów –
Wakacyjny wyjazd dla dzieci do Młyna Wiedzy w Toruniu i do Aquparku
w Wielkiej Nieszawce
4 lipca Spotkanie Matek Żywego Różańca – Druga wycieczka dla dzieci
(Szymbark)
5 lipca Wspomnienie św. Marii Goretti, dziewicy, patronki młodzieży – Spotkanie
grupy „5 minut”
6 lipca Wspomnienie bł. Marii Teresy Ledóchowskiej, patronki dzieł misyjnych –
Pierwszy piątek miesiąca – Księża odwiedzają chorych w naszej parafii
7 lipca Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny
8 lipca XIV Niedziela Zwykła – Kolekta budowlana
11 lipca
Wspomnienie św. Benedykta z Nursji, opata, patrona Europy – Narodowy
Dzień Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów
na obywatelach II RP
13 lipca Wspomnienie św. Andrzeja Świerada oraz św. Benedykta, pustelników –
Song of Songs Festival dzień I
14 lipca Wspomnienie św. Kamila, patrona szpitali, chorych i pielęgniarek – Song
of Songs Festival dzień II
15 lipca XV Niedziela Zwykła – Wspomnienie św. Bonawentury, biskupa i doktora
Kościoła, patrona matek oczekujących potomstwa
16 lipca Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel (Matki Boskiej
Szkaplerznej)
18 lipca Wspomnienie św. Szymona z Lipnicy, prezbitera
22 lipca XVI Niedziela Zwykła – Święto św. Marii Magdaleny, pokutnicy –
Inauguracja 19. Tygodnia św. Krzysztofa
23 lipca Wspomnienie św. Brygidy, zakonnicy, patronki Europy
24 lipca Wspomnienie św. Kingi, księżnej – Dzień Policji
25 lipca Wspomnienie św. Krzysztofa, patrona kierowców oraz św. Jakuba
Apostoła, patrona pielgrzymów – Dzień Bezpiecznego Kierowcy
26 lipca Wspomnienie św. Joachima i św. Anny, rodziców Najświętszej Maryi
Panny
29 lipca XVII Niedziela Zwykła – Wspomnienie św. Marty z Betanii, dziewicy
30 lipca Wspomnienie św. Sennena i Abdona, męczenników
31 lipca Wspomnienie św. Ignacego Loyoli, prezbitera, patrona rekolekcji
Elżbieta Giersz
– 2 –
– Z Ż Y C I A P A R A F I I –
PROMOCJA LEKTORA STAŁEGO W KATEDRZE
W niedzielę 24 czerwca, w katedrze toruńskiej ks. biskup Wiesław Śmigiel,
Biskup Toruński, udzielił promocji trzydziestu mężczyznom z kilkunastu parafii
naszej diecezji. Dzielę się radością, że wśród promowanych znalazł się nasz parafianin
Mariusz Martin. Gratulujemy i cieszymy się z kolejnej osoby posługującej czynnie
w liturgii przy ołtarzu. Przygotowanie do akolitatu trwało rok. Zakończyło się
dwudniowymi rekolekcjami 15 i 16 czerwca odprawionymi w Diecezjalnym Centrum
Kultury w Zamku Bierzgłowskim.
Podczas homilii bp Wiesław nawiązał do postaci św. Jana Chrzciciela,
który pełen pokory i służby, pragnął wzrastania Boga w oczach ludzi. – Macie
być sługami Słowa i w tym świecie musicie nieść Słowo Prawdy współczesnemu
człowiekowi – mówił do kandydatów bp Wiesław. – Często tracimy energię
i czas na słowa, które są zupełnie niepotrzebne. A najbardziej niepotrzebne są te słowa,
które ranią drugiego człowieka lub wprowadzają zamęt – podkreślał.
Co może wykonywać lektor? Ustanowiony jest do wykonywania w czasie
liturgii słowa czytań z Pisma Świętego, z wyjątkiem Ewangelii. Ewangelię może
odczytywać tylko diakon i kapłan. Lektor może także podawać intencje modlitwy
powszechnej, a gdy nie ma psałterzysty, może wykonać psalm między czytaniami.
Jeżeli istnieje potrzeba może przygotowywać i podawać wyjaśnienia lub komentarze
do poszczególnych momentów w liturgii. Lektor może pomóc w przygotowaniu
wiernych do godnego przyjęcia sakramentów. Dotyczy to na przykład spotkań
z rodzicami i rodzicami chrzestnymi przed udzieleniem sakramentu chrztu dziecku,
spotkań z rodzicami przed I Komunią Świętą ich dzieci, czy prowadzenia spotkań
z młodzieżą przygotowującą się do przyjęcia sakramentu bierzmowania.
Jeżeli są mężczyźni, którzy pragnęliby również przygotować się do posługi
lektora lub akolity, proszę o kontakt.
WAKACYJNE WYCIECZKI
We wtorek 3 lipca wyjeżdżamy na wycieczkę na powitanie wakacji.
Celem pierwszego wyjazdu jest Centrum Nowoczesności Młyn Wiedzy w Toruniu.
Budynek po starych młynach został przebudowany w nowoczesne centrum. Na kilku
poziomach zapoznamy się z ideą koła i ruchu obrotowego, z wiedzą o rzece, od źródeł
– 3 –
do ujścia itd. Poznawanie odbywa się w bardzo urozmaicony sposób, również
za pomocą eksperymentów. Potem udamy się do Aquaparku, na basen w Nieszawce.
Rozpoczniemy w Bierzgłowie od Mszy św. o godz. 830
, po niej wyjazd.
Następnego dnia 4 lipca udajemy się do Centrum Edukacji i Promocji
Regionu w Szymbarku. Znajduje się tam mnóstwo atrakcji. Najbardziej znany to dom
postawiony do góry nogami. Idąc korytarzami tego domu ma się zaburzenia błędnika,
bez uchwycenia się balustrad trudno przejść. Będziemy oglądać dom Kaszubów
z Kanady, replikę drewnianego kościółka, charakterystycznego dla terenów Kaszub,
dom Sybiraka, parowóz wraz ze składem wagonów, jakimi wywożono Polaków
na Sybir, będziemy w podziemnym bunkrze Tajnej Organizacji Wojskowej Gryf
Pomorski, gdzie przeżyjemy odgłosy bombardowania niemieckiego, zobaczymy
najdłuższą deskę na świecie itd. Msza św. w naszym bierzgłowskim kościele
o godz. 730
, po niej wyjazd. Uczestnik dopłaca tylko 20 zł. Autobus jest ufundowany
przez Gminę. Bóg zapłać. Na obie wycieczki szybko zebraliśmy komplety na duży
55-osobowy autobus.
INFORMACJE O BUDOWIE
W ostatnich dwóch tygodniach czerwca przy nowym kościele w Łubiance
wykonana została ogromna praca.
7 czerwca została zakupiona i przywieziona TIR-em na plac kościoła
dachówka przeznaczona na nawę główną kościoła. 4 100 sztuk marsylki czerwonej,
plus dachówki szczytowe lewe i prawe, wentylacyjne oraz gąsiory. Na dachówkę
czekaliśmy prawie trzy miesiące. Ten typ dachówki nie jest w produkcji ciągłej.
Jest produkowany, gdy fabryka zbierze odpowiednią ilość zamówień. Na plac budowy
zwieźliśmy łaty i kontrłaty. Samych łat jest 1 700 m bieżących, a więc ponad półtora
kilometra. Zakupiono papę, blachę na opierzenie i rynny.
Pokryto dachówką ceramiczną – marsylką nawę główną kościoła. Najpierw
jednak zerwano stare łaty, przyklejono drugą warstwę samoprzylepnej papy,
dodatkowo papę przybito, nabito łaty i kontrłaty, zrobiono i zamontowano rynny
i opierzenie, położono dachówkę. Co druga dachówka została przymocowana.
Zazwyczaj mocuje się co trzecią. Zamocowano odgromienie. Akurat były słoneczne
dni i świeżo położona dachówka wręcz odbijała promienie słońca. Dach kościoła lśni
i budzi radość. Dziękuję panom za wielką i ofiarną pracę, którą wykonali całkowicie
społecznie. Był dzień, że pracowało dziesięciu panów.
Pozostało jeszcze pracy na około jeden dzień. Czekamy na zamówione
uchwyty do mocowania odgromienia.
– 4 –
Cegiełki o nominałach 20, 50, 100, 200, i 500 zł można nabywać w zakrystii
lub w biurze parafialnym. Bóg zapłać za ofiary wpływające na budowę nowego
kościoła.
MODLITWA O DOBRĄ PODRÓŻ
Św. Kszysztof, którego liturgiczne wspomnienie przypada 25 lipca,
jak powszechnie wiadomo patronuje kierowcom i osobom podróżującym. Z uwagi
na okres wakacyjny i liczne wyjazdy zachęcam gorąco do modlitwy o bezpieczną
drogę.
Panie, daj mi pewną rękę, dobre oko, doskonałą uwagę,
bym nie pozostawił za sobą płaczącego człowieka.
Ty jesteś Dawcą Życia – proszę Cię przeto,
spraw bym nie stał się przyczyną śmierci tych, którym Ty dałeś życie.
Zachowaj, o Panie, wszystkich którzy będą mi towarzyszyć
od jakichkolwiek nieszczęść i wypadków.
Naucz mnie, bym kierował pojazdem dla dobra drugich
i umiał opanować pokusę przekraczania granicy bezpieczeństwa szybkości.
Spraw, aby piękno tego świata, który stworzyłeś, wraz z radością Twej łaski,
mogły mi towarzyszyć na wszystkich drogach moich.
Amen.
Ks. Rajmund Ponczek
Proboszcz
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ponownie przypominamy, iż skutki wysokich temperatur są bardzo
dokuczliwe zwłaszcza dla osób starszych czy chorujących na nadciśnienie, chorobę
wieńcową, niewydolność nerek, cukrzycę. Zaleca się picie dużej ilości płynów
i w miarę możliwości niewychodzenie z domu między godziną 11 a 17. Należy
pamiętać również o zwierzętach. Są uzależnione od nas i tylko my możemy je uchronić
przed cierpieniem. Dopilnujmy, aby zawsze miały dostęp do wody i schronienie
przed słońcem, nie zapominając również o wydłużeniu zbyt krótkich uwięzi,
łańcuchów. Nie pozostawiajmy też naszych pupili w samochodach. Uchylone okno
naprawdę nic nie da.
– 5 –
– K I L K A S Ł Ó W N A T E M A T J U B I L A T A –
Proboszcz prosił przed uroczystymi obchodami Jego urodzin i jubileuszu
święceń kapłańskich o nie przynoszenie kwiatów. O tej porze roku nie są trwałe.
Ale jest coś bardziej trwałego. Ludzka pamięć. Nasze wspomnienia…
Na ks. Ponczka pierwszy raz natknęłam się, kiedy miałam 6 lat. Przyszedł
do domu dziadków z kolędą w mroźną zimę. Mój tata zaciągnął mnie do pokoju
gościnnego i usiadłam na wytartej, zielonej kanapie w kratę. Nie byłam świadoma
całego procesu, który odbywa się podczas takiej wizyty. Obserwowałam. Dziadek
z powagą rozmawiał z obcym mi człowiekiem. Po niedługim czasie ksiądz odwrócił
się i wręczył mi obrazek ze Świętą Rodziną. Powiedziałam „dziękuję”, a ksiądz nadal
trzymał obrazek w dłoni, nie chciał go wypuścić. Wtedy dziadek syknął „Bóg zapłać!”,
a ja nieśmiało wypowiedziałam te dwa słowa. Tak zapamiętałam pierwsze spotkanie
z naszym proboszczem.
Po przeprowadzce do Łubianki, razem z mamą rowerami jeździłyśmy
na niedzielną mszę do Przeczna. Jest to parafia mojej mamy, to tam pierwszy raz jako
mała dziewczynka sypałam kwiatki w trakcie Bożego Ciała. Dlatego parafia
p.w. Wniebowzięcia NMP, nasza parafia nie była mi bardzo bliska. Kiedy nastąpił czas
przygotowań do Pierwszej Komunii Świętej czułam się jak wrzucona w głęboki wir.
Pamiętam, jak stresujące było dla mnie zaliczenie pieśni Duchu Święty, przyjdź
prosimy. Dla innych dzieci było to naturalne, często słyszały ją będąc w kościele.
W Przecznie ta pieśń nie jest śpiewana przed homilią. Stałam przy kolorowym biurku
w sali nr 19 i jąkałam słowa pieśni. Ksiądz Rajmund był cierpliwy i uśmiechał się
pomimo braków wiedzy, jednak przyznam, że byłam przerażona. 15 maja 2005 roku
nadszedł wielki dzień, po raz pierwszy miałam przyjąć Eucharystię. Wokół
nas panowało wielkie zamieszanie – panikujący rodzice, kamera, książeczka – trzymać
książeczkę. Po najważniejszej części uroczystości, cała nasza grupa oraz prawie
wszyscy rodzice, udaliśmy się do ogrodu na plebanii, aby uczestniczyć w agapie
(byłam przekonana, że idziemy na Agatę, nie wiem którą, ale Agatę!). Proboszcz
przy pomocy rodziców wyczytywał imię i nazwisko dziecka, a ono podchodziło
i odbierało pamiątkowy obrazek. Dzieci było wiele, więc cierpliwie czekałam na swoją
kolej. Czekałam i czekałam, patrząc jak moje koleżanki ściskają już w dłoniach
pamiątkę. Moje nazwisko zaczyna się na Z i to z upływającymi minutami stało
się moją wymówką (chociaż zdążyłam zauważyć, że nie obowiązuje kolejność
alfabetyczna). Wszystkie dzieci były przeszczęśliwe, a ja nadal czekałam. Zjedliśmy
pulchną drożdżówkę, wypiliśmy słodką herbatę, a następnie, powoli każdy ruszał
w stronę samochodu, aby udać się na dalsze świętowanie z rodziną. Byłam bardzo silna
– 6 –
i trzymałam płacz w środku. Nie dostałam swojej pamiątki, mimo że dostały
ją wszystkie dzieci! Oddaliłam się i wypatrywałam kogoś, kto mnie zabierze do domu.
Kiedy już się tam zjawiłam, od progu witała mnie cała rodzina. Szybko przepchnęłam
się pomiędzy nimi i pobiegłam do swojego pokoju, aby nareszcie wypłakać wszystkie
łzy trzymane przez ten cały czas. Jakież było zdziwienie gości! Mama przyszła
do mnie i po rozmowie z nią ostatecznie wyszłam do rodziny. Z czerwonym nosem
przyjmowałam życzenia, chociaż tylko jedna rzecz siedziała mi w głowie. Świętowanie
trwało, jednak pewien gość zjawił się nieco po czasie. Ku zdziwieniu wszystkich,
w małych drzwiach wejściowych ukazał się ks. Ponczek. Zjawił się z pamiątką, która
była powodem mojego wielkiego płaczu! Proboszcz posiedział z nami, a ten moment
wspominamy na każdej kolędzie. Myślę, że to był znak. Znak, że mogę poczuć się
pozostawiona na boku, zapomniana, ale znajdzie się ktoś, kto sobie o mnie przypomni.
Przyznam, że przez długi czas homilie głoszone przez naszego proboszcza
nie trafiały do mnie. Podczas rekolekcji byłam zachwycona niektórymi księżmi.
Zabawiali oni wiernych, stosowali niespotykane u nas metody, aby przykuć uwagę.
Zawsze byli tacy w punkt. Zupełnie inni niż nasz ksiądz. Kiedy w 2011 rok zaczęłam
publikować swoje artykuły w naszym Głosie Parafii, postanowiłam dać proboszczowi
szansę, słuchać go, skupiać się na tym, co chce mi przekazać. Zrozumienie słów,
pojęcie przekazu zajęło mi kilka lat. Kilka lat, aby zrozumieć człowieka, który mówi
w tym samym języku, co ja, żyje w tym samym środowisku, wierzy w tego samego
Boga! Dochodziłam powoli do pewnego wniosku.
Myślę, że przełomowym momentem w zrozumieniu ks. Rajmunda było
przeczytanie jego książki W klepsydrze pamięci. Zrozumiałam, że ksiądz to przede
wszystkim człowiek. Człowiek niesamowicie wrażliwy. Ktoś, kto również zwraca
uwagę na drzewa w lesie, kto pamięta smak potraw z dzieciństwa, ktoś, kto gromadzi
stare zapiski. Osoba, którą w każdą niedzielę widzę w Domie Bożym nagle straciła
powłokę kogoś oderwanego od mojej rzeczywistości. Od tamtej pory, kiedy słucham
kazań proboszcza, patrzę na niego przez pryzmat osoby bardzo wrażliwej, spokojnej,
harmonijnej. Patrzę przez pryzmat osoby, która Boga doświadcza, a nie wyuczyła
się go z grubych książek podczas pobytu w seminarium. Widzę, z jaką pasją mówi
o miłosierdziu, o szacunku. Widzę, jak bardzo się stara, aby zobrazować nam prawdy
zawarte w Biblii!
Na naszej drodze spotykamy mnóstwo ludzi powiązanych z naszą wiarą.
Słuchałam kazań, które z miłością, Bogiem nie miały nic wspólnego. Nawoływały
do nienawiści, wykluczały. Miałam styczność z księżmi, którzy nie traktowali
ludzi jak braci, a wrogów. Wraz z rozwojem duchowym, zaczynam świadomie
wybierać duchownych, których chcę słuchać, obserwować. Mam swoją listę
osób wiary, które mnie inspirują, sprawiają, że wiara w Boga jest moim powodem
do dumy. Jest to lista stworzona z księży, którzy są w odpowiednim miejscu
i czasie, którzy jak nikt inny nadają się do bycia przewodnikiem w świecie wiary.
– 7 –
Nasz proboszcz zagrzał sobie tam miejsce i z pewnością łapie się do ścisłej czołówki.
Oby tak dalej proboszczu!
Angelika Zakrzewska
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rok temu ks. Rajmund udzielił mi i mojemu wówczas narzeczonemu ślubu.
Tak się złożyło, że dla całej rodziny i znajomych ze strony męża był to pierwszy
z Nim kontakt. I muszę przyznać, że byłam dość zaskoczona ich reakcjami
po ceremonii. W prowadzonych rozmowach jako jeden z pierwszych tematów
wypływał właśnie… proboszcz. Nie piękna sala, pogoda, sukienka, samochód,
jedzenie, muzyka… Tylko proboszcz. To, co ich najbardziej uderzyło to bardzo
osobiste podejście do ceremonii. Któryś z gości stwierdził nawet, że miał wrażenie
jakby ksiądz udzielał ślubu własnej córce. Inni mu wtórowali. I chyba trochę tak było.
W końcu działamy razem już od tylu lat. Słowa, które wypowiedział w trakcie homilii
też zapadły w pamięć. „Miłość jest cudowną przygodą. I jest nienasycona. Zawsze
może być większa, zawsze pełniejsza, zawsze bardziej ofiarna. Aż po kres dni”. Dobór
słów i tematyki, jak zwykle bardzo spójny, właściwy. Bo przecież tematem
podstawowym ceremonii zaślubin powinna być… miłość. My, parafianie, jesteśmy
już do tego przyzwyczajeni, ale dla osób trzecich jest to coś niezwykłego. Osoby,
które może na co dzień niezbyt identyfikują się z Kościołem kiwały tylko głową
i wzdychały: „Gdyby takich księży było więcej…”.
Często się śmiejemy z mężem, że jedyną uśmiechniętą osobą w kościele
był właśnie ks. Rajmund. Wracając do zdjęć czy filmu rzeczywiście biła od księdza
autentyczna radość i troska, której wcześniej przez towarzyszące nam emocje
nie zauważyliśmy. Dlatego też jednym z moich ulubionych zdjęć jest to, gdy stoję
z mężem przed ołtarzem, połączeni stułą, a proboszcz nas błogosławi. W jego wyrazie
twarzy i oczach można odnaleźć ojcowską miłość, dumę, wzruszenie… I chyba
tak można podsumować proboszcza… Autentyczny w tym co robi. Niczego nie udaje.
Gdy parafianie się cieszą, cieszy się razem z nimi, gdy płaczą – i On płacze.
Przypomina mi się niedziela tuż po śmierci Jana Pawła II. Poranna Msza św. Wszyscy
w kościele byli bardzo przygnębieni. Niektórzy od początku nie kryli łez. I ja byłam
bliska płaczu. Księdzu łamał się głos. I gdy przyszedł czas na homilię nawet proboszcz
skapitulował. Padło słowo „przepraszam”. Nie był w stanie powiedzieć niczego
innego. Wtedy i ja pękłam. Łzy pociekły po policzku. On też stracił kogoś bliskiego.
Chyba nawet jeszcze bardziej. Nie wstydził się zapłakać przy nas, razem z nami.
Nie wstydził się pokazać słabości, bezradności. Dzielił z nami żałobę.
Ks. Rajmund jest z nami blisko. W każdej chwili. I o to chodzi w kapłańskiej
posłudze. Mimo, że często dzielą Go od nas stopnie ołtarza. A może właśnie łączą…?
Justyna Piętowska
– 8 –
13-14 LIPCA 2018 R., TORUŃ
SCENA PLENEROWA CKK JORDANKI
SONG OF SONGS FESTIVAL
CZYLI JEDEN Z NAJWIĘKSZYCH FESTIWALI
MUZYKI CHRZEŚCIJAŃSKI EJ W EUROPIE
NA SCENIE WYSTĄPIĄ:
ARMIA LIDIA POSPIESZALSKA IKOS
NI EMAGOTU JOSHUA AARON DEUS MEUS
ARKA NOEGO MAŁE TGD MI ETEK SZCZEŚNIAK
MATE.O / TU ZŁE PSY NEW LI FE’M
WSTĘP WOLNY
– 7 5 . R O C Z N I C A Z B R O D N I W O Ł Y Ń S K I E J –
Podczas II wojny światowej 11 i 12 lipca 1943 roku Ukraińska Powstańcza
Armia dokonała skoordynowanego ataku na polskich mieszkańców 150 miejscowości
na Wołyniu. Była to kulminacja trwającej już od początku 1943 roku fali mordowania
i wypędzania Polaków z ich domostw, w wyniku której na Wołyniu i w Galicji
Wschodniej zginęło ok. 100 tys. Polaków.
Sprawcami Zbrodni Wołyńskiej były Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów
– frakcja Stepana Bandery, podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia
oraz ludność ukraińska uczestnicząca w mordach swoich polskich sąsiadów.
OUN-UPA nazywała swoje działania „antypolską akcją”. To określenie ukrywało
zamiar jakim było wymordowanie i wypędzenie Polaków.
Szczególne nasilenie zbrodni nastąpiło w lipcu 1943 roku. Zamordowano
wówczas ok. 10-11 tysięcy Polaków. Wykorzystano fakt gromadzenia się w niedzielę
11 lipca ludzi w kościołach. Około 50 kościołów katolickich na Wołyniu zostało
spalonych i zburzonych.
Wpływ na nasilenie się fali zbrodni miało porzucenie w marcu i kwietniu
1943 roku przez policjantów ukraińskich służby na rzecz Niemiec i przejście
w szeregi UPA. Wielu z tych policjantów brało wcześniej udział w zagładzie
Żydów. Zbrodnie na Polakach dokonywane były niejednokrotnie z niebywałym
okrucieństwem, palono żywcem, wrzucano do studni, używano siekier i wideł,
wymyślnie torturowano ofiary przed śmiercią. Ogółem zbrodni na Polakach
dokonano w 1 865 miejscach na Wołyniu. Największych masakr dokonano w Woli
Ostrowieckiej, gdzie zamordowanych zostało 628 Polaków, w kolonii Gaj – 600,
w Ostrówkach – 521, Kołodnie – 516.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że w wymienionej miejscowości Ostrówki –
diecezja Łucka na Wołyniu, w kościele parafialnym p.w. Św. Andrzeja w latach
1928-1931 proboszczem był ks. Franciszek Korwin-Milewski (1878-1966). W wyniku
represji ukraińskich nacjonalistów ks. Franciszek został zmuszony do repatriacji
i przybył na ziemię chełmińską (jak wielu innych księży z Wołynia) – został
mianowany proboszczem naszej parafii (1946 – 1958).
Określenie Zbrodnia Wołyńska dotyczy nie tylko masowych mordów
dokonanych na terenach Wołynia, czyli byłego województwa wołyńskiego,
ale także w województwach: lwowskim, tarnopolskim i stanisławowskim (Galicja
Wschodnia), a także w województwach: lubelskim i poleskim. UPA, kierowana przez
Romana Szuchewycza „Tarasa Czuprynkę”, rozpoczęła „antypolską akcję” w Galicji
Wschodniej w kwietniu 1944 roku. Według szacunków polskich historyków
– 10 –
ukraińscy nacjonaliści zamordowali około 100 tysięcy Polaków: 40-60 tysięcy zginęło
na Wołyniu, 20-40 tys. w Galicji Wschodniej, co najmniej 4 tysiące na terenie
dzisiejszej Polski. Terror UPA spowodował, że setki tysięcy Polaków opuściły swoje
domy, uciekając do centralnej Polski. Zbrodnia Wołyńska spowodowała polski odwet,
w wyniku którego zginęło około 10-12 tys. Ukraińców, w tym 3-5 tys. na Wołyniu
i w Galicji Wschodniej.
Z rąk nacjonalistów ukraińskich ginęły także rodziny polsko-ukraińskie,
Ukraińcy odmawiający wzięcia udziału w zbrodniczej akcji oraz ratujący Polaków.
„Kresowa Księga Sprawiedliwych”* (wyd. IPN) podaje, że Ukraińcy uratowali
2 527 Polaków. Za tę pomoc 384 Ukraińców zapłaciło życiem. W opinii znawcy
problematyki polsko-ukraińskiej, historyka prof. Grzegorza Motyki „choć akcja
antypolska była czystką etniczną, to jednocześnie spełnia ona definicję ludobójstwa”.
Celem było bowiem zniszczenie na Wołyniu w całości, a na innych terenach w części,
polskiej grupy etnicznej.
W 2016 roku Sejm RP ustanowił 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar
Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP.
Sejm – głosi uchwała – oddaje hołd „wszystkim obywatelom II Rzeczypospolitej
bestialsko pomordowanym przez ukraińskich nacjonalistów”.
-----------------------------------------------
Pamiętajmy o modlitwie do Miłosiernego Boga – za pokój dla dusz
ofiar zbrodni wołyńskiej oraz o zwycięstwo prawdy historycznej, niezwykle
bolesnej, ale stanowiącej jedyną drogę do rzeczywistego pojednania, budowania
dobrosąsiedzkich relacji i pokojowego współistnienia w przyszłości.
[źródło: http://dzieje.pl/aktualnosci/11-lipca-1943-roku-kulminacja-zbrodni-wolynskiej]
Elżbieta Giersz
* „Kresowa Księga Sprawiedliwych 1939-1945” stanowi próbę zebrania w jednym
miejscu rozproszonych informacji o osobach (w głównej mierze „cywilnych”
Ukraińcach), udzielających pomocy ludności polskiej. Pomoc tą odnotowano
w ponad 500 miejscowościach (spośród kilku tysięcy, w których ginęli Polacy).
„Sprawiedliwi” w dużej części pozostają bezimienni. Do księgi został dołączony
również aneks poświęcony aktom pomocy Ukraińcom przez Polaków. Dotyczy
on przede wszystkim terenów Polski w granicach powojennych i okresu, kiedy ludność
ukraińską objęto wysiedleniami do ZSRR oraz na Ziemie Zachodnie. Ta niezwykła
pozycja jest dostępna np. w formacie PDF na stronie: http://pamiec.pl/pa/biblioteka-
cyfrowa/publikacje/12487,dok.html. Warto do niej sięgnąć.
– 11 –
– M A Ł E C O N I E C O D L A D Z I E C I –
PERSCY ARYSTOKRACI – SENNEN I ABDON
Ci dwaj mężni święci byli perskimi arystokratami, których aresztowano
za straszną „zbrodnię”, a mianowicie za to, że byli chrześcijanami! Zakuto
ich w łańcuchy, przewieziono do Rzymu i nakłaniano, żeby porzucili „głupią”
religię chrześcijańską i oddali cześć fałszywym
bogom Rzymu. To byłoby takie łatwe.
Ponieważ Sennen i Abdon byli arysto-
kratami, prawdopodobnie mieli wystarczająco dużo
pieniędzy, aby „żyć spokojnie”. Musieli okazać
tylko trochę „dobrej woli”. Zgodzić się z Rzy-
mianami i powiedzieć, że chrześcijaństwo jest złą
religią i dlatego nie chcą już dłużej być chrze-
ścijanami. Takie posunięcie z ich strony zapewne
byłoby sprytne. A może nie?
Sennen i Abdon jednak całym sercem wierzyli w Jezusa Chrystusa i całą
nadzieję związali z Jego nauką. Nie mogli zatem wyrzec się swej wiary.
Wówczas Rzymianie wpadli we wściekłość i rozkazali żołnierzom zabić obydwu
mężnych arystokratów. Sennen i Abdon woleli umrzeć niż wyrzec się swojej wiary
chrześcijańskiej. Jak myślisz, czy któryś z twoich chrześcijańskich przyjaciół
postąpiłby tak mężnie? A ty?
Prawdopodobnie nigdy nie zostaniesz „skuty łańcuchami”, ale wiele razy
znajdziesz się w sytuacji, kiedy ludzie będą ci wmawiali, że chrześcijaństwo
jest „głupią” religią i że powinieneś się jej wyrzec. Będą cię nawet przekonywać,
że Bóg cię nie kocha (co rzeczywiście jest „głupie”, ponieważ Bóg jest miłością
i nie może cię nie kochać). Będą cię namawiali, abyś robił to, na co masz ochotę,
a nie to, co ci podpowiada głupie chrześcijaństwo. Co im odpowiesz?
/z książki „115 zaskakujących wydarzeń z życia świętych”
autorstwa Bernadett McCarver Snyder/
GAZETKĘ PARAFIA LNĄ REDA GU JĄ A K C JA KA T O L I C K A I ZU ZA P OD K I ERU NK I EM K S . PR OB O SZC ZA
P A RA F I A P W . WN I EB OW Z I ĘC I A NA J ŚW I Ę T SZ E J MA R Y I P A NN Y W B I E R ZG ŁOW I E
U L . K S . Z Y GF RYDA Z I Ę T A RS K I EG O 20 , 87 -152 ŁU B I A NK A , T E L . (5 6 ) 678 86 70
W W W .P A RA F I A W B I ERZ GL OW I E .P L , K O NTA K T@P A RA F I A W B I ERZG L OW I E .P L
NR K O NT W BS TORUŃ O/ŁUBI ANKA : O GÓ L NE – 67 -9511-0000-2003-0021-2269 -0001
SP EC JA LNE NA BU DO W Ę K O ŚC I O ŁA W ŁU B I A NC E – 31-9511-0000-0021-2269 -2000-0010