20
Wiele osób zanim zda sobie sprawê z tego, ¿e ma problem z uzale¿nieniem przez d³ugi czas, czasem nawet przez lata, ¿yje z nim samotnie. Najtrudniej bowiem przyznaæ siê przed samym sob¹, pokonaæ wstyd wobec rodziny, czy znajomych i uœwiadomiæ sobie, ¿e wpad³o siê w spira- lê, z której trudno siê wydostaæ. Stres ¿y- cia codziennego, problemy jakie w Sta- nach Zjednoczonych spotykaj¹ imigran- tów, sprzyjaj¹ uzale¿nieniom. Ludzi, któ- rzy w nie popadli s¹ miliony. Uzale¿nienie nie jest wiêc niczym szczególnym, to ro- dzaj choroby, która jak ka¿de inne scho- rzenie wymaga specjalistycznej terapii. Od ponad trzech dekad w tego rodzaju pomocy specjalizuje siê klinika uzale¿nieñ Outreach. Za³o¿ona w 1980 roku na Qu- eensie, dziêki grantowi w wysokoœci 60 tys. dolarów, zaczyna³a jako skromne, trzyosobowe biuro, w którym przeprowa- dzano wstêpne rozpoznanie pacjentów. Jej misj¹ od pocz¹tku by³o nak³anianie cz³on- ków lokalnych spo³ecznoœci w Nowym Jorku do szukania pomocy w walce z uza- le¿nieniami. Szybko okaza³o siê jednak, ¿e w No- wym Jorku, szczególnie w dzielnicach po- za Manhattanem, potrzeby s¹ znacznie wiêksze. Brakowa³o profesjonalnej oferty pomocy zw³aszcza adresowanej do m³odo- cianych i kobiet. Outreach wkrótce znacznie siê wiêc roz- ros³a oferuj¹c terapiê borykaj¹cym siê z uzale¿nieniem od alkoholu i narkotyków. Dziœ klinika, której dzia³alnoœæ nie jest nastawiona na zysk (non-profit organiza- tion) w swoich siedmiu lokalizacjach na terenie Nowego Jorku zatrudnia 250 osób i oferuje oparte na najnowszym sta- nie wiedzy programy dla uzale¿nionych, ich rodzin, jak równie¿ kursy dla osób, które zosta³y przy³apane na jeŸdzie pod wp³ywem substancji odurzaj¹cych (DUI/ DWI) i s¹d skierowa³ je do odbycia odpowiednich zajêæ. Kto mo¿e skorzystaæ z pomocy? Outreach oferuje aktualnie programy w piêciu g³ównych segmentach: Adult Outpatient – dochodz¹cy pro- gram dla osób doros³ych walcz¹cych z uzale¿nieniem. Adolescent Outpatient – dochodz¹cy program dla m³odocianych z uzale¿nieniem NEW YORK PENNSYLVANIA CONNECTICUT NEW JERSEY MASSACHUSETTS KURI ER POLISH WEEKLY MAGAZINE NUMER 1140 (1440) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 9 LIPCA 2016 Karolina Ga³êzia, Renata Nosek, Katarzyna Szczeœniak, Anna Dec – terapeutki w Outreach. 13 Wnioski z trwaj¹cego przez rok œledztwa maj¹cego zbadaæ w jaki sposób Hillary Clinton traktowa³a tajne informacje, które znalaz³y siê wœród emaili wys³anych na jej prywatny serwer w trakcie gdy pe³ni³a funkcjê sekretarza stanu, przedstawi³ w miniony wtorek sam szef FBI, James Comey. Najwa¿niejsza decyzja jest taka, ¿e FBI nie bêdzie rekomendowaæ posta- wienia zarzutów Hillary Clinton. Departament Sprawiedliwoœci prowadz¹cy w³asne œledztwo zapewne przyjmie tê rekomendacjê. Mówi³a ju¿ o tym prokurator generalna Loretta Lynch, krytykowana za swoje spotkanie z Billem Clin- tonem, które w zwi¹zku z tocz¹cym siê œledz- twem wielu polityków, w tym tak¿e demokra- tycznych, uzna³o za niew³aœciwe. Przyjmê ka¿d¹ rekomendacjê FBI niezale¿- nie od tego czy bêdzie ona zmierza³a do posta- wienia zarzutów Hillary Clinton, czy te¿ nie – powiedziana Loretta Lynch, chc¹c rozwiaæ w¹tpliwoœci o stronniczoœæ w tej sprawie. Zarzutów jednak nie ma, choæ szef FBI mocno skrytykowa³ sposób w jaki s³u¿bow¹ korespondencjê traktowa³a by³a sekretarz sta- nu mówi¹c, ¿e postêpowa³a ona w sposób „ekstremalnie nieostro¿ny”. Nowych zarzutów wobec Hillary Clinton nie ma równie¿ w raporcie dotycz¹cym spra- wy Benghazi, gdzie w 2012 roku dosz³o do zamachu na amerykañski konsulat. W jego wyniku zginê³o czterech Amerykanów w tym ambasador USA w Libii, Christopher Stevens. Najd³u¿sze i najkosztowniejsze w historii USA dochodzenie prowadzone w tej sprawie przez komisjê dowodzon¹ przez republikañ- skiego kongresmana Trey’a Gowdy’ego, za- koñczy³o siê wyprodukowaniem 800-stroni- cowego raportu. Dobre wieœci dla Clinton Hillary Clinton ostatni tydzieñ z pewnoœci¹ mo¿e zaliczyæ do udanych. FBI nie wnosi o ukaranie jej w zwi¹zku z u¿ywaniem prywatnego ema- ila, raport w sprawie Benghazi nie przyniós³ nowych oskar¿eñ, a na tra- sê kampanii wyborczej ruszy³ z ni¹ prezydent Barack Obama. FOTO: TOMASZ BAGNOWSKI 8 Macierewicz zostaje – str. 5 Czy Polska dryfuje w z³ym kierunku? – str. 6 12,5 miliona za mandat – str. 7 Córka piekarza – str.10 Po¿egnanie z mistrzostwami – str. 16 PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM Zuchy zapraszaj¹ – szczegó³y na stronie 2. Kiedy alkohol staje siê problemem... Codzienne zagl¹danie do kieliszka, które niszczy zdrowie i zagra- ¿a rodzinie, jazda samochodem pod wp³ywem alkoholu lub œrod- ków odurzaj¹cych, to problemy, których nie wypada ¿yczyæ niko- mu. Kiedy ju¿ jednak siê pojawi¹ warto wiedzieæ, ¿e nie trzeba zmagaæ siê z nimi samotnie. W klinice uzale¿nieñ Outreach mo¿- na uzyskaæ profesjonaln¹ pomoc, tak¿e po polsku.

Kurier Plus - 9 lipca 2016

Embed Size (px)

DESCRIPTION

 

Citation preview

Page 1: Kurier Plus - 9 lipca 2016

Wiele osób zanim zda sobie sprawêz tego, ¿e ma problem z uzale¿nieniemprzez d³ugi czas, czasem nawet przez lata,¿yje z nim samotnie. Najtrudniej bowiemprzyznaæ siê przed samym sob¹, pokonaæwstyd wobec rodziny, czy znajomychi uœwiadomiæ sobie, ¿e wpad³o siê w spira-lê, z której trudno siê wydostaæ. Stres ¿y-cia codziennego, problemy jakie w Sta-nach Zjednoczonych spotykaj¹ imigran-tów, sprzyjaj¹ uzale¿nieniom. Ludzi, któ-rzy w nie popadli s¹ miliony. Uzale¿nienienie jest wiêc niczym szczególnym, to ro-dzaj choroby, która jak ka¿de inne scho-rzenie wymaga specjalistycznej terapii.

Od ponad trzech dekad w tego rodzajupomocy specjalizuje siê klinika uzale¿nieñOutreach. Za³o¿ona w 1980 roku na Qu-eensie, dziêki grantowi w wysokoœci 60tys. dolarów, zaczyna³a jako skromne,trzyosobowe biuro, w którym przeprowa-dzano wstêpne rozpoznanie pacjentów. Jejmisj¹ od pocz¹tku by³o nak³anianie cz³on-ków lokalnych spo³ecznoœci w NowymJorku do szukania pomocy w walce z uza-le¿nieniami.

Szybko okaza³o siê jednak, ¿e w No-wym Jorku, szczególnie w dzielnicach po-

za Manhattanem, potrzeby s¹ znaczniewiêksze. Brakowa³o profesjonalnej ofertypomocy zw³aszcza adresowanej do m³odo-cianych i kobiet.

Outreach wkrótce znacznie siê wiêc roz-ros³a oferuj¹c terapiê borykaj¹cym siêz uzale¿nieniem od alkoholu i narkotyków.

Dziœ klinika, której dzia³alnoœæ nie jestnastawiona na zysk (non-profit organiza-tion) w swoich siedmiu lokalizacjachna terenie Nowego Jorku zatrudnia 250osób i oferuje oparte na najnowszym sta-nie wiedzy programy dla uzale¿nionych,ich rodzin, jak równie¿ kursy dla osób,które zosta³y przy³apane na jeŸdziepod wp³ywem substancji odurzaj¹cych(DUI/ DWI) i s¹d skierowa³ je do odbyciaodpowiednich zajêæ.

Kto mo¿e skorzystaæ z pomocy?Outreach oferuje aktualnie programy

w piêciu g³ównych segmentach:Adult Outpatient – dochodz¹cy pro-

gram dla osób doros³ych walcz¹cychz uzale¿nieniem.

Adolescent Outpatient – dochodz¹cyprogram dla m³odocianych z uzale¿nieniem

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

KURIERP L U S

P O L I S H W E E K L Y M A G A Z I N E

NUMER 1140 (1440) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 9 LIPCA 2016

u Karolina Ga³êzia, Renata Nosek, Katarzyna Szczeœniak,Anna Dec – terapeutki w Outreach.

➭ 13

Tomasz Bagnowski

Wnioski z trwaj¹cego przez rok œledztwamaj¹cego zbadaæ w jaki sposób Hillary Clintontraktowa³a tajne informacje, które znalaz³ysiê wœród emaili wys³anych na jej prywatnyserwer w trakcie gdy pe³ni³a funkcjê sekretarzastanu, przedstawi³ w miniony wtorek sam szefFBI, James Comey. Najwa¿niejsza decyzja jesttaka, ¿e FBI nie bêdzie rekomendowaæ posta-wienia zarzutów Hillary Clinton. DepartamentSprawiedliwoœci prowadz¹cy w³asne œledztwozapewne przyjmie tê rekomendacjê. Mówi³aju¿ o tym prokurator generalna Loretta Lynch,krytykowana za swoje spotkanie z Billem Clin-tonem, które w zwi¹zku z tocz¹cym siê œledz-twem wielu polityków, w tym tak¿e demokra-tycznych, uzna³o za niew³aœciwe.

Przyjmê ka¿d¹ rekomendacjê FBI niezale¿-nie od tego czy bêdzie ona zmierza³a do posta-wienia zarzutów Hillary Clinton, czy te¿ nie

– powiedziana Loretta Lynch, chc¹c rozwiaæw¹tpliwoœci o stronniczoœæ w tej sprawie.

Zarzutów jednak nie ma, choæ szef FBImocno skrytykowa³ sposób w jaki s³u¿bow¹korespondencjê traktowa³a by³a sekretarz sta-nu mówi¹c, ¿e postêpowa³a ona w sposób„ekstremalnie nieostro¿ny”.

Nowych zarzutów wobec Hillary Clintonnie ma równie¿ w raporcie dotycz¹cym spra-wy Benghazi, gdzie w 2012 roku dosz³odo zamachu na amerykañski konsulat. W jegowyniku zginê³o czterech Amerykanów w tymambasador USA w Libii, Christopher Stevens.Najd³u¿sze i najkosztowniejsze w historiiUSA dochodzenie prowadzone w tej sprawieprzez komisjê dowodzon¹ przez republikañ-skiego kongresmana Trey’a Gowdy’ego, za-koñczy³o siê wyprodukowaniem 800-stroni-cowego raportu.

Dobre wieœci dla ClintonHillary Clinton ostatni tydzieñ z pewnoœci¹ mo¿e zaliczyæ do udanych.FBI nie wnosi o ukaranie jej w zwi¹zku z u¿ywaniem prywatnego ema-ila, raport w sprawie Benghazi nie przyniós³ nowych oskar¿eñ, a na tra-sê kampanii wyborczej ruszy³ z ni¹ prezydent Barack Obama.

FOTO

: TO

MAS

ZBA

GNOW

SKI

➭ 8

➭ Macierewicz zostaje – str. 5

➭ Czy Polska dryfuje w z³ym kierunku? – str. 6

➭ 12,5 miliona za mandat – str. 7

➭ Córka piekarza – str.10

➭ Po¿egnanie z mistrzostwami – str. 16

PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

u Zuchy zapraszaj¹ – szczegó³y na stronie 2.

Kiedy alkohol staje siê problemem...Codzienne zagl¹danie do kieliszka, które niszczy zdrowie i zagra-¿a rodzinie, jazda samochodem pod wp³ywem alkoholu lub œrod-ków odurzaj¹cych, to problemy, których nie wypada ¿yczyæ niko-mu. Kiedy ju¿ jednak siê pojawi¹ warto wiedzieæ, ¿e nie trzebazmagaæ siê z nimi samotnie. W klinice uzale¿nieñ Outreach mo¿-na uzyskaæ profesjonaln¹ pomoc, tak¿e po polsku.

Page 2: Kurier Plus - 9 lipca 2016

KURIER PLUS 9 LIPCA 2016 www.kurierplus.com2

Drogie Druhny i Druhowie, drodzyPrzyjaciele Harcerstwa!

Referat Zuchowy Hufca „Podhale” ser-decznie zaprasza na uroczystoœci zwi¹za-ne z 50-cio leciem Kolonii Zuchowejw Amerykañskiej Czêstochowie.

W roku 1967, na proœbê hm. Heleny Bo-guniewicz, naszej pierwszej hufcowej orazorganizatorki Kolonii Zuchowych w Sta-nach Zjednoczonych, Ojciec Micha³ Ze-mbrzuski, który za³o¿y³ Sanktuarium Mat-ki Boskiej Czêstochowskiej w Doylestown,Pennsylvania, ze wsparciem Brata Kazi-mierza Paœnika, przygarn¹³ Koloniê Zu-chow¹ na tereny Sanktuarium. Do tegoczasu, ju¿ od 1953-go roku, Hufiec Podha-le organizowa³ kolonie w ró¿nych miej-scach w stanach Connecticut, New Jerseyi New York.

Od 1967-go roku, bez przerwy, odby-wa siê Kolonia, tzw. Polish AmericanYouth Camp-Zuchy, u Ojców Paulinów.

W lipcu 2016 bêdzie to jubileuszo-wa 50-ta Kolonia pod przys³owiowymp³aszczem Matki Boskiej Czêstochow-skiej.

Zmienia³y siê Hufcowe, Referentki Zu-chów, Komendy Kolonii, przesz³y przezkolonie setki dzieci kilku pokoleñ emi-grantów, ale zawsze by³o, jest i bêdziemiejsce dla zuchów na goœcinnych ³¹kachi w pomieszczeniach Narodowego Sank-tuarium.

Z tej okazji, 10-go lipca, o godz. 12:30w Sanktuarium Matki Boskiej Czêsto-chowskiej w Doylestown, zostanie odpra-wiona uroczysta Msza Œw. Podczas tejmszy harcerki, harcerze i zuchy z³o¿¹w ofierze VOTUM dziêkczynne.

Po mszy odbêdzie siê spotkanie w ja-dalni zuchowej pod namiotem.

W imieniu obecnego Prowincja³a Oj-ców Paulinów, ojca Miko³aja Sochyi Przeora ojca Rafa³a Walczyka, zaprasza-my wszystkich, którzy prowadzili lubuczestniczyli w koloniach przez ostat-nie 50 lat, grono instruktorskie, rodzicówi przyjació³ harcerstwa do udzia³u w tejwspania³ej rocznicy.

Czuwaj! i Czuj!Referat Zuchowy Hufca „Podhale”

[email protected]

Zuchy zapraszaj¹

u Na pieszej wycieczce nadzalew Jeziora Galena.

u W Kapliczce Fatimskiej z kapelanemhm. Ojcem Bart³omiejem Marciniakiemna wieczornej modlitwie.

u Zuchy z gromadyS³oneczników na Brooklynie.

u Dhna hufcowa hm. Jola Nowackaprzedstawia opiekunom porz¹dek dnia.

u Poziomki z Pennsylvaniii Krokusy ze Staten Island.

Page 3: Kurier Plus - 9 lipca 2016

www.kurierplus.com KURIER PLUS 9 LIPCA 2016 3

redaktor naczelnyZofia Doktorowicz-K³opotowska

sekretarz redakcji Anna Romanowska

sta³a wspó³pracaIzabela Barry, Andrzej Józef D¹browski,

Agata Galanis, Halina Jensen, Czes³aw Karkowski,

Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska,

Katarzyna Zió³kowska

korespondenci z PolskiJan Ró¿y³³o, Eryk Promieñski

fotografiaZosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowyMarek Rygielski

wydawcyJohn Tapper

Zofia Doktorowicz-K³opotowskaAdam Mattauszek

Kurier Plus, Inc.Adres: 145 Java Street

Brooklyn, NY 11222Tel: (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax: (718) 389-3140E-mail: [email protected]: http://www.kurierplus.com

Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

KURIERP L U S

P O L I S H W E E K L Y M A G A Z I N E

ZAPRASZAMY DO INSTYTUTUOD PONIEDZIA£KU DO CZWARTKU

10:00 – 17:00Instytut Pi³sudskiego,

138 Greenpoint Ave, Brooklyn, NY 11222, tel. (212) 505 9077

Greenpoint Properties Inc. Real Estate

933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St.www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485

WYCENA DOMÓW I MIESZKAÑ

WYNAJMUJEMY MIESZKANIA

NOTARIUSZ

Na sprzeda¿:

☛ BROAD CHANNEL, blisko Rockaway Beach, placpod budowê domu $100,000

☛ GREENPOINT - 6-rodzinny, murowany, jednomieszkanie puste $2,450,000

☛ GREENPOINT - 3-rodzinny, India Street. dzia³ka25 x 100 - $3,200,000

Diane Danuta Wolska, broker Victor Wolski, associate broker

Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœciGreenpoint, Williamsburg i okolice.

cell. 917-608-5344

LETNIA SZKO£A JÊZYKA ANGIELSKIEGONowojorski Wydzia³ Oœwiaty og³asza zapisy na darmowe kursy jêzykaangielskiego dla mieszkanców Nowego Jorku powyzej 21-go roku ¿yciaw nastêpujacych dzielnicach Queens’u:

P.S. # 7162-85 Forest Avenue poniedzia³ki, wtorki i œrodyRidgewood, N.Y. 11385 17:30 do 21:00

P. S. # 239 wtorki, œrody i czwartki17-15 Weirfield Street 9:00 do 13:00Ridgewood, N.Y. 11385

P.S. # 305378 Seneca Avenue poniedzia³ki, wtorki, œrody i czwartkiRidgewood, N.Y. 11385 9:00 do 13:00

REJESTRACJA: 1-go lipca do 18-go sierpnia 2016 rokuInformacje mo¿na otrzymaæ pod numerem 718-361-9480

Szanowni Pañstwo,15 lat temu na wniosek amerykañskie-

go rabina Szudricha minister sprawiedli-woœci RP wstrzyma³ ekshumacjê w stodo-le w Jedwabnem prowadzon¹ przez prof.Andrzeja Kolê z Uniwersytetu w Toruniu.

Od 15 lat trwa festiwal k³amstw zwi¹-zanych ze stodo³¹ w Jedwabnem.

Pañstwo Polskie przez lata ukrywa³oraport prof. Andrzeja Koli z ekshumacji.

Pañstwo Polskie nie zrobi³o i nie zrobinic, aby odk³amaæ Jedwabne.

Poniewa¿ odpowiedŸ na pytanie o to,co sta³o siê w Jedwabnem w roku 1941mog¹ daæ jedynie rzetelne badania histo-ryczne, których podstaw¹ jest przeprowa-dzenie ekshumacji, w dniu 30 czerw-ca 2016 roku rozpoczê³am wraz z burmi-strzem Jedwabnego, panem Micha³emChajewskim, obywatelsk¹ akcjê zbieraniapodpisów pod projektem:

PROJEKT OBYWATELSKI INICJA-TYWY USTAWODAWCZEJ ZOBO-WI¥ZUJ¥CEJ RZ¥D RZECZYPOSPO-LITEJ POLSKI DO PRZEPROWADZE-NIA EKSHUMACJI W JEDWABNEM,KTÓRA ZGODNA Z POLSKIM I ¯Y-DOWSKIM PRAWEM ORAZ ¯YDOW-SK¥ RELIGI¥ – JEST WARUNKIEM

USTALENIA PRAWDY HISTORYCZ-NEJ O WYDARZENIACH 1941 RO-KU I PODSTAW¥ DO ICH SPRAWIE-DLIWEJ OCENY

Wydarzenie zwi¹zane z rozpoczêciemobywatelskiej inicjatywy znajdziecie Pañ-stwo pod linkiem:

https://www. youtube. com/watch?v=M5OLLO4e7e4

W za³¹cznikach (w posiadaniu redakcji):

1. Arkusz do zbierania podpisów (doudostêpnienia w Kurierze Plus)

2. Numer ¿ydowskiego kwartalnika„Kolbojnik”, w którym zamieszczona zo-sta³a wyk³adnia ¿ydowskiego prawa i ¿y-dowskiej religii uzasadniaj¹ca koniecz-noœæ przeprowadzenia w Jedwabnem eks-humacji i jednoczeœnie demaskuj¹ca k³a-mstwo rabina Szudricha, Jana TomaszaGrossa i „Gazety Wyborczej”.

Poniewa¿ jest to projekt obywatelski,bardzo proszê o wydrukowanie arkusza,zbieranie podpisów i przes³anie wype³nio-nych arkuszy na podany w arkuszu adres.

W imieniu mieszkañców Jedwabnego,wszystkich Polaków i w³asnym serdecz-nie dziêkujê

dr Ewa Kurek

List otwarty dr Ewy Kurek

Page 4: Kurier Plus - 9 lipca 2016

KURIER PLUS 9 LIPCA 2016 www.kurierplus.com

Na drogach Prawdy Bo¿ej

Chrystus Je-zus jest obrazemBoga niewidzial-nego – Pierwo-rodnym wobecka¿dego stwo-rzenia, bow Nim zosta³owszystko stwo-rzone: i to, cow niebiosach,i to, co na ziemi,

byty widzialne i niewidzialne, czy to Tro-ny, czy Panowania, czy Zwierzchnoœci,czy W³adze. Wszystko przez Niego i dlaNiego zosta³o stworzone. On jestprzed wszystkim i wszystko w Nim ma ist-nienie. I On jest G³ow¹ Cia³a – Koœcio³a.On jest Pocz¹tkiem. Pierworodnym spo-œród umar³ych, aby sam zyska³ pierwszeñ-stwo we wszystkim.

Kol 1, 15-18

Na Hawajskim Festynie, oczywiœciew Nowym Jorku, a nie na Hawajach, jaksugeruje nazwa zrobi³em fotografiê jednejz pañ. Po niewielkich retuszach na photo-shopie pos³a³em jej fotografiê, s¹dz¹c, ¿ebêdzie zadowolona, bo prezentowa³a siêna niej bardzo dobrze. Jak¿e by³em zasko-czony, gdy w odpowiedzi us³ysza³em:„Niech ksi¹dz coœ zrobi na photoshopie,albo wykasuje to zdjêcie”. „Co siê sta-³o?”- pytam. Okaza³o siê, ¿e fotografiajest za wyraŸna, widaæ na niej trochêzmarszczek i innych oznak mijaj¹cegoczasu.

Nie lubimy przemijania i jego znakówna naszym ciele. Nie lubimy s³yszeæo zbli¿aj¹cej siê staroœci, uciekamyprzed ni¹ na ró¿ne sposoby. Stosujemydiety odm³adzaj¹ce, naci¹gamy skórêw operacjach plastycznych, szprycujemysiê ró¿nymi podskórnymi wype³niaczami,które likwiduj¹ zmarszczki, farbujemyw³osy, zak³adamy sztucznie wygl¹daj¹ceperuki. To wszystko jest w porz¹dku, bylez tym nie przesadziæ i siê nie wyg³upiæ,jak to niektórzy mówi¹ z ty³u liceumz przodu muzeum.

A najwa¿niejsze to zaakceptowaæ swójwiek, bo ka¿dy okres w naszym ¿yciumo¿e byæ piêkny. Trzeba umieæ dziêko-waæ Bogu za piêkne dzieciñstwo, bo nie-którzy mieli je bardzo krótkie, umieæ dziê-kowaæ za m³odzieñcze lata i porywy m³o-dego serca, pamiêtaj¹c, ¿e niektórzy tegonie doczekali, umieæ dziêkowaæ za jesieñ¿ycia, bo jest ona dope³nieniem ca³ej na-szej ziemskiej pielgrzymki. Potrafimy za-chwycaæ siê owocami dojrzewaj¹cymi je-sieni¹, z³otymi liœæmi, które spadaj¹z drzew, a tak trudno nieraz cieszyæ siê je-sieni¹ naszego ¿ycia. A przecie¿ Bóg da-rowa³ nam piêkny kwiat wiosny, radoœædojrzewaj¹cego latem owocu oraz jesieñspe³nionego plonu i spadaj¹cego liœcia.

Gdy jesieni¹, jak z³oty liœæ spadaæ bê-dziemy z drzewa ziemskiego ¿ycia, to niepo to, aby zbutwieæ na wilgotnej ziemi,ale zmartwychwstaæ do ¿ycia, które prze-kracza wszelkie wyobra¿enie. I to jestpiêkna symfonia ca³ego naszego ¿ycia. Je-œli ktoœ chcia³by graæ tylko wiosenneakordy nigdy nie zazna najg³êbszego po-koju i poczucia spe³nionego ¿ycia.

Gdy mówimy o przemijaniu i dys-komforcie jakie niesie wiek dojrza³y, togdzieœ tam w tle czai siê lêk przed œmier-ci¹, z któr¹ cz³owiek musi siê zmierzyæ,aby cieszyæ siê piêknem stworzonego

œwiata, nad którym unosi siê nierozwik³a-ne fatum œmierci. Nie jest to problem tyl-ko wieku podesz³ego. Jest to problem ca-³ego naszego ¿ycia. Tylko cz³owiek naiw-ny i g³upi s¹dzi, ¿e to nie jest jego pro-blem. Sadzê, ¿e moja mama uœmiechniesiê z wysokoœci nieba, gdy wspomnê na-sz¹ rozmowê, w ogrodzie szpitalnym, kie-dy toczy³a œmierteln¹ walkê z nowotwo-rem. Przeczuwaj¹c zbli¿aj¹cy siê koniecpowiedzia³a mi, ¿e, gdy by³a m³odaw ogólnie nie odnosi³a do siebie myœlio œmierci, umierali s¹siedzi zza p³otu,starsi z rodziny lub ktoœ inny. W ogrodzieszpitalnym dojrzewa³a myœl o wiecznoœci.Martwi³a siê, ¿e chudnê, towarzysz¹c jejw chorobie, do siostry powiedzia³a, abyspakowa³a dla mnie poœciel, ko³drê, któr¹zrobi³a z myœl¹ o mnie. Jej ostanie dni by-³y posumowaniem ¿ycia i przygotowa-niem do wiecznoœci.

Kolejkê do wiecznoœci, najczêœciejustalamy wed³ug metryki urodzenia. Aleto kto inny ustawia tê kolejkê, i wcale niebierze pod uwagê naszych metrykalnychzapisów. Aby siê o tym przekonaæ wystar-czy pospacerowaæ cmentarnymi alejkami.Jak jesienny liœæ spadaj¹c z drzewa do-œwiadczymy tajemnicy, o której w poetyc-ki sposób pisa³ ksi¹dz Jan Twardowski:

Przygasnê przy o³tarzu, iskierka przy iskiercezostan¹ tylko buty jak przydeptane serce Lampka wieczna jak lizak czerwony lub policzek ¿o³nierza, który gra na tr¹bceMsza siê dzieje. Matka Boska mnie trzyma jak niezdarn¹ bañkê na s³omce.

Mo¿e bêdziemy jak ta „niezdarna bañ-ka na s³omce”, ale gdy tê „niezdarnoœæ”zawierzymy Bogu, wtedy On obdarzy nasmoc¹ przekuwania doczesnoœci w wiecz-noœæ. On ze swoj¹ moc¹ jest zawszeprzy nas. Trzeba Go tylko zauwa¿yæ.Piêknie pisze o tym polski poeta LeopoldStaff:

Wyszed³em szukaæ Ciebie o œwiciei w trwodze

Nie znajduj¹c myœla³em, ¿em szed³ dro-g¹ k³amn¹;

4

Mi³oœæ bliŸniego drog¹ do wiecznoœci

I spotka³em Ciê, kiedym odwróci³ siêw drodze,

Bowiem przez ca³e ¿ycie krok w krokszed³eœ za mn¹.

Wêdrowa³em dzieñ ca³y pod cienia ciê-¿arem,

W ch³odziem po³udnie min¹³, by otou koñca

P³on¹æ Tob¹, o zmierzchu mym, czer-wonym ¿arem,

Jako wieczorna rzeka o zachodzie s³oñ-ca.

Wystarczy siê obejrzeæ woko³o, abydostrzec i us³yszeæ Tego, który ukazuj¹cdrogê do wiecznoœci mówi do nas przezMoj¿esza: „Bêdziesz s³ucha³ g³osu Pana,Boga swego, przestrzegaj¹c Jego poleceñi postanowieñ zapisanych w ksiêdze tegoPrawa; wrócisz do Pana, Boga swego,z ca³ego swego serca i z ca³ej swej du-szy”. Jezus rzuca nowe œwiat³o na têprawdê, odpowiadaj¹c na pytanie uczone-go w Prawie: „Nauczycielu, co mam czy-niæ, aby osi¹gn¹æ ¿ycie wieczne?” Kolej-ne pytanie, Jezus tak stawia, ¿e uczonyw Prawie sam sobie odpowiada: „Bê-dziesz mi³owa³ Pana, Boga swego, ca³ymswoim sercem, ca³¹ swoj¹ dusz¹, ca³¹swoj¹ moc¹ i ca³ym swoim umys³em;a swego bliŸniego jak siebie samego”. CoJezus podsumowa³ s³owami: „Dobrze od-powiedzia³eœ. To czyñ, a bêdziesz ¿y³”.

Mi³oœæ Boga nie budzi³a ¿adnychw¹tpliwoœci. Problem zaczyna³ siê, gdyby³a mowa o bliŸnim: „A kto jest moimbliŸnim?”- zapyta³ uczony w Prawie. Py-tanie to mo¿emy sformu³owaæ inaczej:„Kogo mam kochaæ?” Jezus odpowiada,¿e wszystkich, a czyni to przez przypo-wieœæ o dobrym Samarytaninie. Przy dro-dze le¿a³ obrabowany i poraniony przezzbójców ¯yd. B³aga³ o pomoc. Minêli gowszyscy, którzy powinni udzieliæ pomo-cy. Obojêtnie minêli go jego rodacy, ka-p³ani… Pomocy zaœ udzieli³ Samarytanin.A trzeba wiedzieæ, ¿e Samarytanie i ¯ydzigardzili sob¹. I to jest miara mi³oœci, któr¹stawia przed nami Chrystus. Jest to mi³oœæwymagaj¹ca, od której cz³owiek siê wy-krêca nieraz mówi¹c, „ten cz³owiek niezas³uguje na nasz¹ mi³oœæ”. Mi³oœæ to coœ

wiêcej ni¿ uczucie, czêsto zredukowaniedo przyjemnych stanów emocjonalnych.Mi³oœci towarzyszy przyjemne uczucie,ale to nie oznacza, ¿e mi³oœæ jest samymuczuciem, które niesie tylko przyjemnoœæ.Prawdziwa mi³oœæ, której ka¿dy z naschcia³by doœwiadczyæ na w³asnej skórze,to troska o drugiego cz³owieka, ka¿degocz³owieka. Oczywiœcie ta troska przybieraró¿n¹ formê w zale¿noœci od naszej odpo-wiedzialnoœci za drugiego cz³owieka. Ina-czej ona siê wyra¿a w mi³oœci do w³asne-go dziecka, a jeszcze inaczej do bezdom-nego na ulicy. Inaczej, ale nie wykluczanikogo, bo ka¿dy jest naszym bliŸnim.Kochaæ to tak byæ obecnym w ¿yciu bliŸ-niego, tak postêpowaæ wobec niego, abyto s³u¿y³o jego rozwojowi, by wprowa-dza³o go w œwiat dobra, prawdy i piêkna.Mi³oœæ wyra¿a siê poprzez konkretnedzia³anie. Mi³oœæ zaczyna siê we wnêtrzucz³owieka, w jego sposobie bycia i prowa-dzi do s³ów i do czynów, które przybieraj¹konkretny kszta³t w naszej codziennoœci.

Droga mi³oœci Boga i bliŸniego jestŸród³em wewnêtrznego pokoju i radoœci,nawet wtedy, gdy na podobieñstwo jesien-nego liœcia, w tanecznym korowodzie spa-daæ bêdziemy z drzewa ziemskiego ¿ycia.Doœwiadczy³ tego œw. Alojzy Gonzaga,który przed œmierci¹ pisa³ do matki:„Zreszt¹ nasza roz³¹ka nie bêdzie d³uga.W niebie zobaczymy siê znowu. Z³¹czenina wieki z naszym Zbawicielem, rozrado-wani szczêœciem wiecznym, ze wszyst-kich si³ bêdziemy Go chwaliæ i na wiekis³awiæ Jego mi³osierdzie. Bóg odbieranam swój dar tylko po to, aby umieœciæ gow pewniejszym i bezpieczniejszym miej-scu, a ofiarowaæ nam to, czego sami za-pragniemy. Wszystko to piszê, poniewa¿gor¹co pragnê, abyœ Ty, Dostojna Pani,i ca³a w ogóle rodzina, uwa¿a³a moj¹œmieræ za radosne wydarzenie, abyœ towa-rzyszy³a mi matczynym b³ogos³awieñ-stwem wtedy, gdy bêdê przemierza³ ow¹drogê, a¿ dojdê do brzegu, gdzie siêmieszcz¹ wszystkie moje nadzieje. Piszêto tym chêtniej, i¿ niczym innym nie zdo-³am okazaæ bardziej mi³oœci, któr¹ winie-nem Tobie jako syn wobec matki”.

KS. RYSZARD KOPER

WWW.RYSZARDKOPER.PL

Page 5: Kurier Plus - 9 lipca 2016

Wniosek PO o wotum nieufnoœci dlaszefa MON zg³oszony trzy dni przedrozpoczêciem szczytu NATO w War-szawie, to przyk³ad warcholstwaw ka¿dym wymiarze.

Powodem wniosku by³o, ¿e dziesiêæ lattemu bliskim wspó³pracownikiem Anto-niego Macierewicza by³ niejaki RobertLuœnia zdemaskowany jako by³y TW SB.Po demaskacji Luœnia zosta³ usuniêtyz krêgu Macierewicza, ale pozosta³ w za-rz¹dzie jego fundacji. Zarz¹d fundacji by³cia³em martwym, nie dzia³a³, lecz przezniedopatrzenie nie zosta³ usuniêty z reje-stru s¹dowego.

Miêdzy Luœni¹ a Macierewiczem nieby³o ¿adnych kontaktów, co potwierdzi³sam by³y TW. Natomiast jeden i drugi po-jawili siê jednoczeœnie na pewnym po-grzebie. Tylko na tej postawie GazetaWyborcza spreparowa³a aferê, ¿e Macie-rewicz ci¹gle kontaktuje siê z by³ym TWSB. Artyku³ napisa³ stosunkowo nowywspó³pracownik Wyborczej wczeœniej

pisarz nie maj¹cy nic wspólnego z dzien-nikarstwem œledczym.

Uzasadnienie wniosku o dymisjê Ma-cierewicza wyg³osi³ Stefan Niesio³owski,maj¹cy narastaj¹cy problem ze zdrowiempsychicznym. Nie poda³ podstaw meryto-rycznych wniosku, bo ich nie ma. Nato-miast ubogaci³ sw¹ wypowiedŸ wyzwi-skami. Znaczy to, ¿e Platforma Obywatel-ska nawet nie próbowa³a stworzyæ pozo-rów, ¿e wierzy w zasadnoœæ wniosku. Niemia³a te¿ nadziei na poparcie przez wiêk-szoœæ sejmow¹. Wynika st¹d, ¿e ca³a aferazosta³a spreparowana dla obserwatorówzagranicznych, którzy nie wmyœlaj¹ siêw zawi³oœci polskiej polityki, w celu kom-promitacji przez insynuacje na temat mi-nistra.

We wtorek Sejm odrzuci³ wniosek opo-zycji odwo³ania ministra obrony narodo-wej Antoniego Macierewicza. Za odwo³a-niem g³osowa³o 166 pos³ów PO, Nowo-czesnej i PSL. Przeciwko odwo³aniu by-³o 267 pos³ów, a trzech wstrzyma³o siêod g³osu. Za ministrem opowiedzia³ siê

prawie ca³y klub Kukiz’15 oraz trzech po-s³ów ko³a Wolni i Solidarni. Tu¿ przedszczytem NATO powsta³o wra¿enie, ¿ena szefie polskiego MON ci¹¿¹ zarzuty,lecz pozosta³ na stanowisku tylko dziêkipoparciu rz¹dowej wiêkszoœci.

Bêd¹c szefem MON Macierewicz jestjednym z g³ównych organizatorów szczy-tu. Chocia¿ wyszed³ z afery obronn¹ rêk¹,to jego pozycja wobec kolegów z pañstwNATO zosta³a os³abiona. Dlatego Pawe³Kukiz okreœli³ próbê jego odwo³ania jakozdradê stanu.

W s³owach Kukiza nie ma przesady.Spotkanie przywódców pañstw NATOoraz setek dziennikarzy w Warszawie jestprze³omowym wydarzeniem. Obecnaopozycja g³osi, ¿e to poprzedni rz¹d PO--PSL uzyska³ organizacjê szczytu w stoli-cy Polski, a rz¹d obecny spija œmietankê.Owszem, tak by³o, ale to rz¹d PiS przeko-na³ sojuszników, ¿e podchodzi powa¿niedo bezpieczeñstwa kraju. Za³atwi³ stacjo-nowanie wojsk NATO na tzw. flancewschodniej, co teraz w Warszawie ma byætylko formalnie zatwierdzone. Powiêkszy³te¿ liczebnoœæ armii, zniós³ blokowanieawansów m³odszych oficerów, wymieni³po³owê dowódców jednostek wojsk ope-racyjnych, powiêkszy³ wydatki i uzyska³korzystniejsze warunki zakupu amerykañ-skich rakiet Patriot aby po³owê korzyœcimia³a z tego polska gospodarka.

Zdaniem Macierewicza, PlatformaObywatelska nie ma ¿adnych zas³ug dlaobronnoœci kraju. Zrezygnowa³a a poborupowszechnego do wojska. W ci¹gu ostat-nich czterech lat sprawowania rz¹dówwyda³a 50 miliardów z³otych na moderni-zacjê armii, ale nie zrealizowa³a w pe³ni¿adnego programu, np. powstawa³y dzia³abez pocisków do nich. Tamten rz¹dna poprzednim szczycie NATO w Walii,wynegocjowa³, ¿e w Polsce odbêd¹ siêtylko æwiczenia wojskowe. Natomiast

rz¹d obecny uzyska³ stacjonowanie wojsk,a to wydoby³o Polskê z roli drugorzêdne-go cz³onka paktu.

Przez lata PO zgadza³a siê – mówi³w Sejmie minister obrony – aby naszaobecnoœæ w NATO by³a pozorem, a Rosjamia³a prawo weta w sprawach bezpie-czeñstwa Polski, blokuj¹c zwi¹zki krajuz paktem i rozmieszczenie wojsk zdol-nych do bojowego dzia³ania. Rz¹d PO--PSL uzna³, ¿e armia nie jest Polsce po-trzebna, poniewa¿ przez najbli¿sze 20 latnie bêdzie wojny. Dlatego m.in. pozbywa-no siê ¿o³nierzy zawodowych, jako niepo-trzebnych. Macierewicz wytkn¹³ tak¿ePO, ¿e nie tylko krytykuje powo³anieprzez niego oddzia³ów obrony terytorial-nej, które s¹ w ka¿dym kraju NATO, alete¿ obra¿a oficerów i ¿o³nierzy, którzy siêdo nich zg³aszaj¹. Opozycja twierdzi, ¿eoddzia³y te stan¹ siê „bojówkami” PiSdo walki z przeciwnikami wewnêtrznymi.

Do k³amliwych zarzutów wobec politykimilitarnej rz¹du PiS minister zaliczy³ kry-tykê wys³ania polskich ¿o³nierzy do Ku-wejtu. Jednak rok temu Grzegorz Schety-na, wtedy szef MSZ zobowi¹za³ siê wobecStanów Zjednoczonych do wys³ania pol-skiego kontygentu na Bliski Wschód, ³¹cz-nie z samolotami F-16. Rz¹d PO-PSL niedotrzyma³ s³owa. Zaœ obecny rz¹d postano-wi³ wys³aæ ograniczon¹ iloœæ polskich ¿o³-nierzy tylko na misje patrolowe i szkole-niowe. By³a o tym mowa na posiedzeniuRady Bezpieczeñstwa Narodowego, gdziebyli obecni szefowie partii opozycyjnych.Ale teraz twierdz¹, ¿e prezydent AndrzejDuda podj¹³ decyzjê za ich plecami.

Jeœli warszawski szczyt NATO oka¿esiê sukcesem Polski, to PiS bardzo siêwzmocni nie tylko w kraju ale i wobec za-granicy. Opozycja nie chce na to pozwo-liæ. Jest zaciek³a i zaœlepiona wystawiaj¹csiê na oskar¿enia wrêcz o zdradê stanu.

Jan Ró¿y³³o

5www.kurierplus.com KURIER PLUS 9 LIPCA 2016

Wielu z nas nie myœli o jutrze, wydaje nam siê, ¿e na wszystko mamy jeszcze czas.Dopiero w momencie choroby lub zbli¿aj¹cej siê œmierci – otwieraj¹ nam siê oczy,niestety, wtedy jest ju¿ za póŸno.

NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, by Twoi najbli¿si bylipozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, aby Twoje niepe³nosprawne dziecko straci³oœwiadczenia socjalne.

PORADY W ZAKRESIE

v TESTAMENTYv TRUSTSv HOME CARE MEDICAIDv NURSING HOME MEDICAIDv POWER OF ATTORNEYv HEALTH CARE PROXY

v PRAWO SPADKOWEv NIERUCHOMOŒCI

188 Eckford Street, Brooklyn, NYTel. (718) 349-2300, fax: (718) 349-2332Kongres PiS-u

Jaros³¹w Kaczyñski zosta³ ponownie wybra-ny prezesem Prawa i Sprawiedliwoœci.G³osowa³o na niego 1008 delegatów, siedmiuby³o przeciw, jeden wstrzyma³ siê od g³osu.Podczas swojego przemówienia lider partiiprzekonywa³, ¿e PiS jest oœrodkiem racjonal-nego myœlenia o Polsce i Europie.

Wniosek PlatformyNa posiedzeniu Sejmu Platforma Obywatel-ska zarz¹da³a odwo³ania szefa MinisterstwaObrony Narodowej Antoniego Macierewicza.Sejmowa komisja uzna³a wniosek za bezza-sadny. Nastêpnie wniosek odrzuci³ Sejm.Za oddwo³aniem ministra by³o 166 pos³ów,przeciw – 267, trzech wstrzyma³o siê od g³o-su. Lider ruchu Kukiz’15, Pawe³ Kukiz powie-dzia³, ¿e zg³aszanie wniosku o votum nieufno-œci dla szefa MON na trzy dni przed szczytemNATO jest zdrad¹ stanu.

Nowelizacja ustawyPo burzliwych obradach Sejm przyj¹³ ustawêo Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS.Wszystkie poprawki zg³oszone przez opozycjêzosta³y odrzucone. W g³osowaniu udzia³wziê³o 411 pos³ów, za by³o 238, przeciw 173.

NYT atakuje KaczyñskiegoW artykule „Polska dryfuje w z³ym kierunku”w amerykañskim dzienniku napisano, ¿e „ko-nieczne jest aby podczas szczytu NATO Ba-rack Obama uzmys³owi³ Jaros³awowi Kaczyñ-skiemu, ¿e zachowywanie siê jak klon Puti-na nie sprzyja przekonuj¹cemu okazywaniujednoœci Sojuszu”.

Powstanie komisja œledczaWszystkie kluby i ko³a w Sejmie opowie-dzia³y siê za powo³aniem komisji œledczej

do zbadania sprawy Amber Gold. Sk³adaj¹cawniosek Ma³gorzata Wasserman przypomnia-³a, ¿e w ci¹gu trzech lat dzia³alnoœci AmberGold pokrzywdzonych zosta³o 18 tys. obywa-teli na kwotê przekraczaj¹c¹ 850 milionówz³otych.

Minimalna stawkaSejm uchwali³ ustawê o minimalnej stawcegodzinowej na umowê zlecenie. Wynosi ona12 z³tych za godzinê. Kwota ta bêdzie ka¿de-go roku waloryzowana.

Narazi³a bezpieczeñstwo USAŒledztwo FBI wykaza³o, ¿e Hillary Clintonpostêpowa³a „elstremalnie nierozwa¿nie” pro-wadz¹c korespondencjê emailow¹ jako sekre-tarz stanu. Poniewa¿ jednak nie znalezionodowodów by Clinton postêpowa³a tak celo-wo, FBI zarekomendowa³o niestawianie jej za-rzutów kryminalnych.

Brytyjski funt do³ujeFunt szterling znalaz³ siê na najni¿szym po-ziomie od 31 lat. Kurs funta wobec dolara jesto 12 proc. ni¿szy ni¿ przed referendum, którezadecydowa³o o Brexicie. Jak informuj¹ me-dia, inwestorzy pozbywaj¹ siê brytyjskich ak-tywów uwa¿aj¹c je w tym momencie za ryzy-kowne.

Szczyt NATODwudniowy szczyt NATO zamieni³ Warszawêw twierdzê. W stolicy jest ju¿ Jens Stol-tenberg, sekretarz generalny NATO. O pó³-nocy spodziewany jest prezydent USA BarackObama. W sumie przyje¿d¿aj¹ delegacje z 54krajów. Przez dwa dni bêd¹ trwa³y rozmowyministrów obrony i spraw zagranicznych orazorganizacji zwi¹zanych z tymi resortami.

ÂAgencyjki

MASZ PYTANIA? W¥TPLIWOŒCI? ZADZWOÑ. CHÊTNIE UDZIELÊ PORADY: tel. (718) 349-2300

Macierewicz zostaje

u Antoni Macierewicz.

Page 6: Kurier Plus - 9 lipca 2016

W “New York Timesie” ukaza³ siêartyku³, w którym polityka prowa-dzona przez Jaros³awa Kaczyñskie-go porównana zosta³a do politykiprowadzonej przez prezydenta RosjiW³adimira Putina.

W tym¿e artykule polski rz¹d, a co zatym idzie tak¿e i prezes PiS, oskar¿onyzosta³ o lekcewa¿enie sojuszniczychostrze¿eñ i prowadzenie autorytarnegokursu. „The New York Times” twierdzi,¿e przed powrotem PiS do w³adzy Polskaby³a postrzegana jako kraj wzorowoprzywracaj¹cy demokracjê i kieruj¹cy siêzasad¹ liberalizmu gospodarczego, czegonie mo¿na powiedzieæ o obecnej Polsce.Kaczyñskiemu zarzuca siê równie¿ doko-nanie zamachu na niezale¿noœæ s¹downi-ctwa, mediów i s³u¿by specjalne. Jegonieliczenie siê z krytyk¹ i zaleceniami zestrony Unii Europejskiej niepokoi nietylko Uniê, ale równie¿ NATO. W tymmiejscu trzeba podkreœliæ, ¿e artyku³ukaza³ siê w minion¹ œrodê, czyli tu¿przed rozpoczêciem szczytu tejorganizacji w Warszawie zaplanowanegona 8 i 9 lipca. Nie mo¿e byæ zatemw¹tpliwoœæi, ¿e napisany on zosta³ wcelu wywarcia presji na polski rz¹d i napolityka zarz¹dzaj¹cego de facto polskimpañstwem.

Ten cel nie jest bynajmniej ukryty,albowiem gazeta pisze wprost, i¿ prezy-dent USA Barack Obama powinien, wrazz pozosta³ymi przywódcami pañstwNATO, uzmys³owiæ Jaros³awowi Ka-czyñskiemu, ¿e zachowuje siê on corazbardziej jako „klon Putina”, co niesprzyja okazywaniu jednoœci Sojuszu. Apokazanie tej jednoœci jest w³aœniejednym z celów szczytu NATO wWarszawie. Ma na nim zostaæ og³oszonyrównie¿ plan wzmocnienia obecnoœciNATO w Polsce i krajach ba³tyckich, cojest najistotniejszym obecnie posuniê-ciem zmierzaj¹cym do przeciwstawieniasiê agresywnej polityce Putina skiero-wanej przeciwko Europie Zachodniej.Kto wie, czy artyku³ w „New YorkTimesie” nie jest wstêpem, czy wrêczinstrukcj¹ dla Obamy, jak ma rozmawiaæz prezydentem Andrzejem Dud¹ i jakiekwestie poruszyæ w Warszawie, gazeta tauchodzi bowiem za najbardziej wp³ywo-w¹ w Ameryce i jedn¹ z najbardziejopiniotwórczych w zachodnim œwiecie.

Oprócz kwestii bezpoœrednio zwi¹za-nych z NATO poruszone s¹ w niejsprawy zwi¹zane z praworz¹dnoœci¹ zPolsce. W arykule przypomnianobowiem, ¿e w ubieg³ym miesi¹cuKomisja Europejska przes³a³a rz¹dowikrytyczn¹ opiniê, której treœæ nie zosta³aopublikowana ani przedstawionapublicznie. Dotyczy³a ona sporu wok³ó³Trybuna³u Konstytucyjnego. W artykuleczytamy równie¿, i¿ „rz¹d zaostrzy³kontrolê nad pañstwowymi mediami,¿¹daj¹c by odzwierciedla³y one konser-watywny, nacjonalistyczny przekazpartii” i ¿e zwolniono ponad 160 pracow-ników pañstwowej telewizji, niewy³¹czaj¹c znanych i cenionychprezenterów i reporterów.

“New York Times” twierdzi tak¿e, ¿epolityka prowadzona przez Jaros³awaKaczyñskiego doprowadzi³a do napiêæ zStanami Zjednoczonymi i przypomina, i¿zlekcewa¿one zosta³y uwagi senatorówJohna McCaina, Richarda Durbina i Be-niamina Cardina przekazane w liœcie

wys³anym do w³adz polskich w lutymb.r. Jako przyk³ad lekcewa¿enia gazetaprzytoczy³a ma³o dyplomatyczn¹wypowiedŸ ministra obrony narodowejAntoniego Macierewicza, w której pyta³on, czy Polskê maj¹ uczyæ demokracji“ludzie, którzy budowali swoje pañstwodopiero w XVIII wieku?”. W konkluzji“New York Times” stwierdza kategory-cznie, ¿e polski rz¹d powinienienus³yszeæ od Sojuszu, od którego oczekujeobrony, ¿e równie wa¿na jak obronaterytorium jest obrona wspólnych warto-œci.

Artyku³ ten bêdzie zapewne tematemrozmów na szczeblu dyplomatycznym,zapewne te¿ strona polska bêdzie stara³asiê teraz jeszcze bardziej pokazaæ innyobraz polskiego rz¹du. Wiele bêdziezale¿a³o od wspomnianego spotkaniaDudy z Obam¹ i innymi przywódcami.

Problem z zachodnimi mediami jestjednak znacznie wiêkszy, ni¿ siê wydaje.W wiêkszoœci bowiem z nich, zw³aszczatych opiniotwórczych, obraz Polski jestwykrzywiony i najczêœciej rozmijaj¹cysiê z prawd¹. Wykrzywiony jest tak¿eobraz prezesa Jaros³awa Kaczyñskiego,którego przedstawia siê, jakoantypatycznego dyktatora. Zarzuca musiê m.in. nacjonalizm, populizm,przesadny konserwatyzm i klerykalizm.Przypomina mu siê oœwiadczenie, ¿ejego partia, a¿eby zmieniæ Polskê,potrzebuje w³adzy absolutnej i wytyka,¿e w tym celu chce on sobie podporz¹d-kowaæ niemal wszystko. To nie jestpozytywny obraz. Mo¿e on szkodziæ wi-zerunkowi Polski w œwiecie. Niestety nieuda³o siê jak dot¹d pokazaæ polskims³u¿bom dyplomatycznym i specjalistomod zagranicznego PR, ¿e prawda jestinna. Rzecz jest trudna, bo Polskauniezale¿niaj¹ca siê od miêdzynaro-dowych korporacji i powi¹zañ bizne-sowych staje siê krajem dla nichniewygodnym. Trzeba jednak wypraco-waæ metody pokazywania jej w³aœciwegooblicza. Autorzy artyku³ów przemilczaj¹zazwyczaj fakt, ¿e Kaczyñski i jegopartia w niespotykanym dotychczastempie realizuj¹ obietnice dane wybor-com i ciesz¹ siê zdecydowanym popar-ciem wiêkszoœci spo³eczeñstwa. A skorotak jest, to znaczy, ¿e spe³niaj¹ jegooczekiwania. Oczywiœcie zamiar restru-kturyzacji polskiego przemys³u i pobu-dzenia produkcji polskiej nie bêdziepodoba³ siê tym, którzy chcieliby Polskiuzale¿nionej od ich produkcji i technolo-gii, Polski wytwarzaj¹cej g³ównie pod-zespo³y.

Polska pisowska, czy jak pisz¹ z³oœli-wi – kaczystowska, nie bêdzie podobaæsiê tak¿e lewicowcom, libera³om,zwolennikom poprawnoœci politycznej iwyznawcom teorii ewolucji orazœwiatopogl¹du naukowego. A ich jestwiêcej w gremiach kieruj¹cych organiza-cjami miedzynarodowymi i urabiajacychopiniê spo³eczn¹ ni¿ konserwatystów.Nie bêdzie im siê równie¿ podobaæ Pol-ska pielêgnuj¹ca tradycyjny modelkatolicyzmu i odwo³uj¹ca siê do swychchrzeœcijañskich korzeni. Ba, Polskaprzypominaj¹ce je Europie!

Zatem wielkie trudnoœci czekaj¹ tychwszystkich, którym powierzone bêdziezadanie kszta³towania pozytywnegoobrazu Polski. Takich ludzi trzeba jednakznaleŸæ jak najszybciej.

Eryk Promieñski

Czy Polska dryfujew z³ym kierunku?

KURIER PLUS 9 LIPCA 2016 www.kurierplus.com6

NiedzielaJeszcze ksi¹¿ka Timothy Snydera

„Bloodlands” czyli „Skrwawione zie-mie”. Banalnoœæ niemieckiego morduuchwycona w kilku zdaniach, wyimkachz czêœci œrodkowej.

„...czas ich œmierci by³ skorelowanyz tym, co Niemcy s¹dzili o przebieguwojny i zwi¹zanymi z tym gospodarczy-mi priorytetami. Prawdopodobieñstwozabijania Zydów wzrasta³o, gdy g³ów-nym zmartwieniem Niemców by³y braki¿ywnoœci, a mala³o gdy brakowa³o im si-³y roboczej”. Rasizm rasizmem, ale jakwidaæ czynnik ekonomiczny odgrywa³wielk¹ rolê. Zw³aszcza jeœli mo¿na by³orabowaæ po trupach. Bo w czasie ka¿dejakcji wywózki, „teren danego getta by³odcinany od œwiata tak, ¿eby niemieckapolicja mog³a rabowaæ nie niepokojo-na przez poblisk¹ ludnoœæ”.

Ta troska o sprawy ¿ywieniowo-loka-lowe u niemieckich urzêdników by³a sta-³a. Oto dwódca S³u¿by BezpieczeñstwaSS (SD) w okupowanym Poznaniu pisa³w lipcu 1941 r. w sprawie pozosta³ychjeszcze przy ¿yciu ¯ydów, i¿ „istniejeniebezpieczeñstwo, ¿e nie bêdzie mo¿-na ich przez tê zimê wy¿ywiæ. Nale¿ypowa¿nie rozwa¿yæ czy najbardziej hu-manitarnym rozwi¹zaniem nie bêdziewykoñczenie ¯ydów niezdolnych do pra-cy dziêki znalezionemu na szybko roz-wi¹zaniu. Pod ka¿dym wzglêdem by³obyto bardziej satysfakcjonuj¹ce ni¿ g³odze-nie ich”. Szybkie rozwi¹zanie rzeczywi-œcie by³o ju¿ na podorêdziu – samochodyz wlotami spalin do œrodka stosowanewczeœniej w programie eutanazji obywa-teli III Rzeszy, uznanych za niegodnychdalszego ¿ycia.

Zarzucony w 1941 r. program eutana-zji mia³ swoich wychowanków. To kadra450 lekarzy i policjantów bezpoœredniozaanga¿owanych w zamordowanie (za-trucie tlenkiem wêgla a potem skremo-wanie zw³ok) 70 273 (ach ta niemieckaskrupulatnoœæ) osób. To byli prawdziwiideowcy, o czym œwiadczy ¿e w jednymz obiektów, „personel uczci³ 10-tysiêcz-n¹ kremacjê ob³o¿eniem kwiatami prze-znaczonych do spalenia zw³ok”. Du¿aczêœæ sprawdzi³a siê potem w nimieckichfabrykach œmierci w Sobiborze, Be³¿cui Treblince. Doktor medycyny z Wiedniaherr Irmfried Eberl zarz¹dza³ Treblink¹.Pisa³ stamt¹d do ¿ony, ¿e „ma tam du¿odo zrobienia ale to przyjemnoœæ”. By³„zadowolony i dumny” ze zorganizowa-nia kombinatu œmierci, który przepuœci³przez kominy 780 tys. ludzi...

Poniedzia³ekKsiêgozbiory. Œciany ksi¹¿ek. Tysi¹ce

woluminów zgromadzone w prywatnychdomach. Kiedyœ mnie to fascynowa³o:lubi³em patrzeæ na grzbiety, a nawet –z pozwoleniem gospodarzy, czy nie– wyci¹gn¹æ któr¹œ z ksi¹¿ek, przekart-kowaæ. Teraz ju¿ mnie to nie fascynuje.Ot myœlê, jeden ma plazmê na pó³ œcianyczy innego bohomaza (wspó³czesna sztu-ka), inny œcianê ksi¹¿ek. Nie fascynujemnie, bo ju¿ nie podzielam naiwnej wia-ry, któr¹ mn¹ kierowa³a, ¿e mo¿na wy-ci¹gn¹æ z nich jak¹œ g³êbsz¹ wiedzê oœwiecie, ¿yciu. Sam mam kupê nieprze-czytanych ksi¹¿ek, wiêc nawet myœlê ilew tych ksiêgozbiorach nie otwartych, nietkniêtych w œrodku ludzk¹ d³oni¹, wolu-minów... Bo prawdziwe ¿ycie nie zawie-ra siê w zadrukowanych kartkach, zw³a-szcza beletrystycznego pochodzenia.

Ju¿ prêdzej dotkniêcie dzieciêcejg³ówki.

Albo zapach ziemi o poranku.Albo zimno kamienia w dzieñ tak go-

r¹cy jak dzisiaj.

WtorekNiezawodny Robert Te-

kieli na Facebooku, tak¿eo fejsie:

G³asku g³asku, lajku lajkuJak zarobiæ na samotnoœci? Stworzyæ

Facebooka. Choæ w³aœciwie nie tyle nasamotnoœci, co na osamotnieniu.

Bo samotni s¹ na przyk³ad ksiê¿a. Sa-motna by³a Matka Teresa z Kalkuty, JanPawe³ II. Samotnoœæ fizyczna osób kon-sekrowanych owocuje czymœ wspania-³ym: ojcostwem i macierzyñstwem du-chowym. To sublimacja mi³oœci. Rezy-gnacja z tej tworz¹cej najsilniejsz¹ wiêŸmiêdzy mê¿czyzn¹ i kobiet¹, rezygnacjaz Eros na rzecz Agape i Filia. Natomiastosamotnienie zabija, rozk³ada, dusi.

Mark Zuckerberg zarabia na osamot-nieniu wspó³czesnego cz³owieka. Cz³o-wieka, który ucieka od relacji twarz¹ wtwarz. Boi siê ich. Woli rozmawiaæ naczacie. Bo w trakcie rozmowy twarz¹w twarz odmowa boli. Hodujemy nie-zwyk³e pokolenie (...) Dziœ ludzie s¹ teo-retykami. Nieszczêœciem œwiata jest zbytdu¿a wiedza o wszystkim i ¿ycie w teo-rii. W teorii wszyscy s¹ genialnymi me-ned¿erami, wspania³ymi matkami, czu³y-mi ojcami. Zaœ rzeczywistoœæ skrzeczy:œwiat jest pe³en osamotnionych, przera-¿onych ¿yciem ludzi z przyklejonymdo ust uœmiechem. Uciekaj¹ na dwa spo-soby. Jedni przekonuj¹ wszystkich: je-stem królem œwiata, zdobywc¹, samcemalfa nad alfami. Drudzy komunikuj¹ ca-³ym cia³em: mam na wszystko wydzier-gane, olewam karierê, wszystko olewam.Ma³¿eñstwo, mi³oœæ, olewam. Zamknêsiê w domu ze s³uchawkami na uszach,bêdzie dobrze.

Diagnoza ludzkiej choroby jest prosta:Ka¿dy cierpi na chroniczny brak mi³oœci.Nie dostaniesz jej od ludzi. To znaczydostaniesz, ale zawsze cz³owiek ciê zdra-dzi, a mi³oœci bêdzie za ma³o.

Wiêc co? Robert znalaz³ po poszuki-waniach: Bóg, Jezus, koœció³ katolicki.

Œroda„W ³ó¿ku z Qashqai” czyli jednoak-

tówka z ¿ycia elit Trzeciej Rzeczypospo-litej (za „Superexpressem”)

W rolach g³ównych: ANNA (ówczesna prokurator apela-

cyjna w Rzeszowie, dzisiaj osadzonaw areszcie z zarzutami korpucji)

MARIAN (bogaty biznesmen z Le¿aj-ska, szefa firmy paliwowej, oskar¿onyo wrêczenie Annie H. ³apówek w wyso-koœci 170 tys. z³otych za przychylne de-cyzje urzêdnicze)

MATERAC czyli pods³uch za³o¿onyprzez Centralne Biuro Antykorupcyjne.

Opowieœæ toczy siê przy pomocy wia-domoœci tekstowych.

ANNA: Nissan Qashqai. Koniecznie¿eby by³ w per³owym kolorze i z pe³nymwyposa¿eniem. ¯eby kontrolki prowa-dzi³y za mnie samochód.

ANNA: Nissan Qashqai ma byæ bia³y.A… jest bia³y. Ale ma byæ jeszcze biel-szy, no, jak w reklamie

ANNA: Przepraszam, ¿e dzisiaj w ³ó¿-ku zapyta³am o kolejn¹ po¿yczkê. Wiem,jak musia³eœ to odebraæ (…) Wydaje misiê, ¿e mam kogoœ nieobcego, kto ma ka-sê i wobec mnie d³ug wdziêcznoœci.

MARIAN (do kogoœ innego o Annie):Chce pójœæ siedzieæ, to k… pójdzie sie-dzieæ (…) Ka¿dy ma jak¹œ odpowiedzial-noœæ przed Bogiem i pañstwem.

The EndWichry namiêtnoœci, w³adza, blichtr,

zdrada, w tle szpiedzy. Zupe³nie jak uSzekspira, prawdziwy k… Szekspir!

Jeremi Zaborowski

Tydzieñ na kolanie

Page 7: Kurier Plus - 9 lipca 2016

7www.kurierplus.com KURIER PLUS 9 LIPCA 2016

Warto pamiêtaæ, ¿e nowojorski ko-deks drogowy zabrania zatrzymywa-nia siê i blokowania ruchu na skrzy-¿owaniu podczas godzin szczytu.

Takie naruszenie jest zagro¿one man-datem, poniewa¿ utrudnia przejazd i czê-sto powoduje postawanie korków. Przeko-na³ siê o tym czterdziestoletni kierowcafurgonetki, który zosta³ wezwany przeznowojorsk¹ drogówkê do opuszczeniaskrzy¿owania. Mê¿czyzna zgodnie z pole-ceniem zjecha³ na zewnêtrzny pas i za-trzyma³ pojazd przy przystanku autobuso-wym. Nieoczekiwanie, podczas gdy poli-cjant wypisywa³ mu mandat, jego furgo-netka zosta³a uderzona z ty³u przez auto-bus. Kierowca odczu³ silny wstrz¹s. Jesz-cze tego samego wieczoru uda³ siê doszpitala. Badania diagnostyczne wykaza³yuszkodzenia krêgos³upa.

Poszkodowany pozwa³ miejsk¹ korpo-

racjê transportow¹ zawiadujac¹ autobusa-mi o odszkodowanie za ból i cierpienieoraz straty ekonomiczne.

Poszkodowany wskaza³, ¿e w wynikuzderzenia dozna³ przepukliny w szyjnymodcinku krêgos³upa. Przyzna³, ¿e dziewiêælat wczeœniej mia³ inny wypadek samo-chodowy, w którym tak¿e dozna³ obra¿eñkrêgos³upa. Wtedy najbardziej ucierpia³ajego dolna czêœæ, któraa musia³a zostaæpoddana operacji. Podkreœli³ jednak, ¿ew wyniku uderzenia autobusu, stan jegokrêgos³up wyraŸnie siê pogorszy³. Tymrazem bóle nie ust¹pi³y nawet po kolejnejoperacji. By³y tak silne, ¿e wszczepionomu w krêgos³up specjalny stymulator.

Jeszcze przed procesem odby³y siêprzes³uchania obydwu stron. Kierowcaautobusu przyzna³, ¿e widzia³ furgonetkêposzkodowanego kiedy podje¿d¿a³ podprzystanek. Jednak¿e wskaza³, ¿e to po-szkodowany uderzy³ w autobus podczaswypuszczania pasa¿erów. Kierowca auto-busu zasugerowa³, ¿e poszkodowany by³sfrustrowany i rozkojarzony po tym jakotrzyma³ mandat. W efekcie dosz³o wiêcdo procesu. Poszkodowany wskaza³, ¿ewersja kierowcy autobusu przedstawio-na podczas przes³uchania by³a niespój-na z zeznaniami z³o¿onymi przed ³aw¹przysiêg³ych. Poszkodowany zauwa¿y³przy tym, ¿e przed ³awnikami kierowcazezna³, ¿e autobus zosta³ uderzony pod-czas wjazdu na przystanek autobusowy,a nie podczas postoju.

Poszkodowany przedstawi³ fotografiewykonane zaraz po wypadku, na którychwidaæ by³o, ¿e jego furgonetka mia³a w³¹-czone œwiat³a awaryjne, co potwierdza³o-by, ¿e zosta³a najechana przez autobus.

Poszkodowany wskaza³, ¿e po uprzed-nim wypadku samochodowym by³ w sta-nie wróciæ do pracy na pó³ etatu jako do-stawca jedzenia. Utrzymywa³, ¿e pomimoniskich zarobków tj. nieca³ych dziesiêciutysiêcy rocznie, by³ w stanie bez proble-mu wykonywaæ wiêkszoœæ obowi¹zkówpracowniczych. Wskaza³ jednak, ¿e potym wypadku, jego stan zdrowia pogor-szy³ siê i nie pozwala³ mu kontynuowaæzatrudnienia. Poszkodowany utrzymywa³,¿e odczuwa³ nieustanny ból, przez którynie móg³ wykonywaæ podstawowych obo-wi¹zków domowych. Wskaza³, ¿e mia³problemy nawet z podnoszeniem lekkichprzedmiotów. Skar¿y³ siê, ¿e jest ca³kowi-cie zale¿ny od ¿ony, która musi go utrzy-mywaæ i sprawowaæ nad nim opiekê.

Pozwany nie podwa¿a³ zasiêgu obra¿eñ

jakich dozna³ poszkodowany. Nie zatrud-ni³ ani jednego eksperta medycznego dlawsparcia swojej strony, co bezb³êdnie wy-korzysta³ poszkodowany.

Po krótkich obradach, ³awnicy uznali,¿e kierowca autobusu by³ ca³kowicie win-ny wypadkowi, w zwi¹zku z czym jegomiejski pracodawca by³ odpowiedzialnyza wyp³atê odszkodowania. £awa przysiê-g³ych wyda³a werdykt, przyznaj¹c po-szkodowanemu odszkodowanie w wyso-koœci ponad 12.5 mln dolarów, w tym$10,000,000 za ból i cierpienie, blisko$400,000 za utracone zarobki, ponad$500,000 na poczet kosztów leczenia. Po-nadto, ³awnicy przyznali ¿onie poszkodo-wanego ponad $1,700,000 zadoœæuczynie-nia za utratê ma³¿eñskiego wsparcia.

Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wy-padku, lub znaj¹ kogoœ kto ma problemze swoim wypadkiem, to zapraszamydo bezp³atnej konsultacji prawnej pod nu-merem telefonu 212-514-5100, emailowopod adresem [email protected], lubw czasie osobistego spotkania w naszejkancelarii na dolnym Manhattanie.

Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nampytania bezpoœrednio na stronie interneto-wej (www. plattalaw.com) u¿ywaj¹cemaila lub czatu który jest dostêpny dlaPañstwa 24 godziny na dobê. Zawszeudzielimy Pañstwu bezp³atnej poradyw ka¿dej sprawie w której bêdziemy mo-gli Pañstwa reprezentowaæ.

Na naszej stronie internetowej mog¹Pañstwo (po lewej jej stronie) sami spraw-dziæ status swojej sprawy s¹dowej (pro-

wadzonej nawet przez inn¹ kancelariê),po wpisaniu numeru akt s¹dowych (indexnumber) swojej sprawy w istniej¹ce tampole. Ta czêœæ strony jest skonfigurowa-na bezpoœrednio z oficjalnym systemems¹dowym stanu Nowy Jork, dziêki czemuwiadomoœci jakie uzyskaj¹ tam Pañstwona temat swoich spraw s¹ oficjalnymi da-nymi s¹dowymi. Gdyby z jakiegokolwiektechnicznego powodu nie uda³o siê Pañ-stwu odnaleŸæ swojej sprawy w tym syste-mie, to z przyjemnoœci¹ pomo¿emy j¹ od-naleŸæ telefonicznie.

The Platta Law Firm, PLLC42 Broadway, Suite 1927

New York, NY 10004www.plattalaw.com

Daj coœ komuœ zadarmo, od serca, nieuszanuje. Ka¿ muza to zap³aciæ, zabie-gaæ, staæ w kolejce– dopiero bêdzie mu

zale¿a³o!Tytu³owe powiedzonko jest po-

wszechnie znane. Jak wiele przys³ów,odznacza siê wyj¹tkow¹ banalnoœci¹,skoro jest nagminnie powtarzane. Jest tojednak czysta m¹droœæ. W ¿yciu nic niema za darmo… chyba ¿e oczywiœcie coœuda siê za darmo wyrwaæ, a zdarza siêto zaskakuj¹co czêsto.

Darmocha zawsze kusi³a ludzi. Po-dejrzewam, ¿e ju¿ uliczni kupcy w Me-zopotamii i Egipcie wciskali ludziomgarnki i naszyjniki obiecuj¹c, ¿e drugibêdzie za darmo.

Niby wszyscy wiemy, ¿e za czymœ zadarmo kryje siê podstêp ale jednak daje-my siê nabieraæ. Studiujemy wnikiliwieoferty banków, uciekamy siê do pomocywykszta³conych brokerów, a potem za-k³adamy konto w tym, który da³ namtorbê podró¿n¹ lub parasol. Legendarnysta³ siê toster dawany tradycyjniew Ameryce za za³o¿enie konta. Opie-kacz do chleba, chiñska tandeta niewartanaprawiania, do kupienia za godzinêpracy.

Przebieg³y sprzedawca samochodównaci¹ga nas na tysi¹ce dolarów na zbêdneopcje a potem, ¿eby przypieczêtowaæbiznes, mówi, ¿e „za darmo” dorzuci gu-mowe maty na pod³ogê. Idziemy do su-permarketów, ¿eby poczêstowaæ siê dar-mowym kawal¹tkiem zapiekanki, ku-

beczkiem soku wielkoœci próbkina mocz, kosteczk¹ sera na wyka³acz-ce. I jeœli niczego w tym supermarkecietego dnia nie kupimy, wychodzimy w po-czuciu zwyciêstwa. Oszuka³em system,przechytrzy³em speców od marketingu,zjad³em za darmo a nic nie kupi³em!

Wiele osób ju¿ siê domyœla, do czegopijê. Do darmowych mediów, oczywi-œcie. „Kurier”, który niedawno goœcinnieudostêpni³ mi swoje ³amy – i to za dar-mo, ba, jeszcze p³aci za artyku³y! – zna-ny by³ z tego na polonijnej niwie medial-nej, ¿e by³a to publikacja bezp³atna. Dlaniektórych by³o to wa¿ne. Uwa¿ano na-onczas, ¿e za gazetê, ksi¹¿kê, p³ytê, trze-ba ustaliæ jak¹œ cenê, choæby symbolicz-n¹. Nie chodzi³o za bardzo o oszczêdno-œci – gazety w koñcu kosztuj¹ grosze,wydatek powiedzmy 50 centów jest nie-zauwa¿alny. Niemniej, pojawi³y siê pu-blikacje darmowe, jak „AM New York”i „Metro”, które zreszt¹ jest wydawanei rozdawane nie tylko w Nowym Jorkuale i innych miastach, w tym Warszawie.S¹ to zupe³nie niez³e gazety, prostewprawdzie w odbiorze ale nie agresyw-ne i nie demagogiczne w sprawach poli-tycznych, stroni¹ce tak¿e od obyczajo-wych skandali. I co? Ludzie niby bior¹ale nie do koñca szanuj¹. Murzynprzed Grand Central Terminal wciska lu-dziom darmowe gazety, tako¿ i darmo-we, promocyjne egzemplarze s³awnegotygodnika ilustrowanego „Time OutNew York”. Ludzie oganiaj¹ siê, czasembior¹ z ³aski, by pobie¿nie przejrzeæ pod-czas jazdy subwayem i zaraz potem wy-rzuciæ. (Wchodzi tu w grê inny czynnik:

ludzie nie czytaj¹. Wol¹ bawiæ siê gramina swoich telefonach. Nie kupuj¹ regu-larnych gazet wiêc trzeba im wciskaæna si³ê tak¿e te darmowe.)

„Kurier” by³ byæ mo¿e na polonijnymgruncie prekursorem nowych trendów.Wiadomo, ¿e nie ma nic za darmo: to cosiê straci nie pobieraj¹c op³aty za eg-zemplarz, trzeba odzyskaæ szukaj¹c re-klam i sponsorów. Niemniej przyj¹³ têformu³e darmowego dostêpu do me-diów, która dziœ jest tak popularna.

Dziœ bowiem uwa¿a siê tak: nie za-mierzam p³aciæ za muzykê, filmy, sztu-kê, zdjêcia, teksty, Wszystko powinnobyæ mi dostarczone za darmo. Jeœli jakaœfirma medialna, nawet tak s³awna i sil-na, jak „New York Times” czy „Econo-mist”, œmie prosiæ mnie o drobn¹ op³atêmiesiêczn¹, wzruszam ramionami i idêgdzieœ indziej. W koñcu mamy Internet,zawsze gdzieœ znajdê wyniki meczu, go-dziny seansów, komentarz do wyda-rzeñ. I filmiki na YouTube.

Jest to dramat wszystkich fotografów,pisarzy, dziennikarzy. Raptem odbiorcyuznali, ¿e powinni dostawaæ ich dzie³abezp³atnie. Artyœci potrzebuj¹ pieniêdzyna czysz i przeszkole dziecka? Niech id¹pracowaæ za barem, w koñcu zawsze torobili. Uznaje siê dzisiaj, ¿e mamy ja-kieœ naturalne, niezbywalne prawodo wszelkiej muzyki, literatury i roz-rywki œwiata. Nawet wielkie firmy, jakwspomniany „New York Times” czy„Wall Street Journal” (¿eby wra¿liwympolitycznie moim czytelnikom wymie-niæ ró¿ne opcje) maj¹ problemy z op³a-tami za abonament.

Za co ludzie sk³onni s¹ wobec tegop³aciæ? Za wszystko inne. Zap³ac¹million za dom i bêd¹ wp³acaæ bankowisowite odsetki. Bêd¹ bulili za czynsz,nawet za wynajem pokoiku, po³owênowjorskich zarobków. Zgodz¹ siêna wszystkie op³aty bankowe, procenty,odsetki, podatki stanowe i federalne, pla-ny telefoniczne i op³aty lotniskowe. Za-p³ac¹ ogromn¹ cenê za ciuch, jeœli jests³awnej firmy. Wydadz¹ tysi¹ce na zega-rek legendarnej szwajcarskiej marki. Za-cisn¹ zêby i bêd¹ oszczêdzali pieni¹dze,¿eby jeŸdziæ nie Toyot¹ lecz, opartymna niej, Lexusem, gdy¿ ten ostatni jestbardziej presti¿owy. Bez wahania zap³a-c¹ maj¹tek za wyrafinowane danie w re-stauracji a za drinka w ekskluzywnymbarze tyle, ile wart jest toster wrêczanyw prezencie frajerom w banku.

A potem pojad¹ gdzieœ hen, na syfia-sty koncert, bo wstêp jest za darmo. Al-bo wprosz¹ siê na imprezê tylko dlate-go, ¿e jest open bar z kwaœnym winem.

Tak naprawdê nic nie jest za darmo.W restauracji, zreszt¹ tylko w Ameryce,dostaniemy za darmo szklankê kranówyale oczekujê siê od nas, ¿e coœ zamówi-my, na przyk³ad wino osiem razy tudro¿sze ni¿ w sklepie. Drugi produktza darmo dostaniemy, gdy kupimy naj-pierw jedn¹ sztukê za zawy¿on¹ cenê.Za to co dobre, trzeba w ¿yciu p³aciæ,wiêc trzeba najpierw zapracowaæ. Na-wet wiêc, jeœli nikt przy wejœciu do ko-œcio³a nie pobiera pieniêdzy za wstêp,daj na tacê, bo pójdziesz do piek³a.W którym bêdziesz opiekany w darmo-wym, bankowym tosterze. ❍

JAN LATUS

W ¿yciu nic nie ma za darmo

$12.5 miliona za mandat

Page 8: Kurier Plus - 9 lipca 2016

Ów raport w zasadniczej swej wy-mowie powieli³ wczeœniejsze ustaleniawskazuj¹ce przede wszystkim na niedoce-nienie koniecznoœci wzmocnienia bezpie-czeñstwa konsulatu w Libii. Nie znalezionojednak ¿adnych dowodów na bezpoœredni¹odpowiedzialnoœæ w tej sprawie HillaryClinton, która pozwala³yby na postawieniejej zarzutów.

Kandydatka demokratów na prezydentamo¿e wiêc spaæ spokojnie. Nie stanieprzed ¿adnym s¹dem, nie szykuje siê te¿¿adne nowe dochodzenie wobec niej. U³a-twia to sprawê prezydentowi BrackowiObamie, który dziêki swojej stosunkowowysokiej popularnoœci (52 proc.) mo¿e bezobaw wspieraæ jej kandydaturê na prezyden-ta.

Pierwszy wspólny wiec Clinton i Obamyodby³ siê ju¿ w minion¹ œrodê. By³a sekre-tarz stanu razem z prezydentem na pok³a-dzie Air Force One polecia³a do Charlottew Pó³nocnej Karolinie. Spotkanie z tamtej-szymi wyborcami zgromadzi³o najwiêksz¹liczbê uczestników ze wszystkich dotych-czasowych wyborczych wieców HillaryClinton. Obama zapewnia³ na nim, ¿e „ni-gdy jeszcze ¿aden mê¿czyzna ani ¿adna ko-bieta nie mieli tak dobrych kwalifikacjido objêcia urzêdu prezydenta” jak jego by³awspó³pracowniczka.

Clinton mo¿e byæ te¿ zadowolona z son-da¿y. Daj¹ jej one wyraŸn¹ przewagênad Donaldem Trumpem, w tym równie¿w stanach, w których w listopadowych wy-borach nowojorski przedsiêbiorca teoretycz-nie mo¿e stanowiæ dla niej najwiêksze za-gro¿enie.

Czy wszystkie te dobre dla Hillary Clin-ton wiadomoœci oznaczaj¹, ¿e to w³aœnieona bêdzie nastêpnym prezydentem USA?

Nie tak szybko. Kampania wyborcza taknaprawdê dopiero siê zaczyna. ŒledztwoFBI nie zakoñczy³o siê rekomendacj¹ posta-wienia zarzutów, tak naprawdê jednak opi-nia w sprawie u¿ywania przez by³¹ sekre-tarz stanu prywatnego serwera i adresu ema-ilowego do prowadzenia korespondencjis³u¿bowej jest dla niej mia¿d¿¹ca. Stwier-dzenie, ¿e wykaza³a siê ekstremaln¹ nie-ostro¿noœci¹ bezpoœrednio uderza w g³ówn¹nutê kampanii wyborczej Clinton, podkre-œlaj¹c¹, ¿e jest ona przygotowana i zdecydo-wanie bardziej ni¿ Donald Trump kompe-tentna do zasiadania w Bia³ym Domu.

Ca³a sprawa dok³ada te¿ dodatkow¹ ce-gie³kê do g³ównego problemu jaki ma by³asekretarz stanu – braku zaufania wœród du-¿ej czêœci elektoratu. Ma³o kto wierzy t³u-maczeniem, ¿e prywatny serwer by³ jej po-trzebny dla wygody. Wielu wyborców jestprzekonanych, a przekonanie to bêdzie

z pewnoœci¹ w trakcie kampanii wyborczejwzmacnia³ Donald Trump, ¿e by³a sekretarzstanu próbowa³a coœ ukryæ. Byæ mo¿e kore-spondencjê dotycz¹c¹ fundacji Clintonów,która korzysta z milionowych dotacji,w tym równie¿ od podmiotów zagranicz-

nych, byæ mo¿e coœ innego. Tak czy inaczejnie pomaga to kandydatce demokratówprzezwyciê¿yæ negatywnych opinii wybor-ców, a one mog¹ bardzo zawa¿yæ na wyni-ku wyborów.

Tomasz Bagnowski

KURIER PLUS 9 LIPCA 2016

Lubiê op³ywaæ Manhattanstatkiem. Wyspa ta widzia-na z poziomu Rzeki Wschod-niej, Hudsonu i Zatoki Nowo-jorskiej wydaje siê wrêcz ja-kimœ surrealistycznym snem.Co chwila pojawia siê coœ cie-kawego w polu widzenia. Tudawny port, tam magazynyzmienione na mieszkania, tutrasy dla biegaczy, tam ogród-ki na dachach i tarasach. TuWyspa Roosevelta a tam ko-lejka linowa. Tu Wyspa Wiê-

zienna, tam zielony cypel z pla¿owiczami. Tu most zwo-dzony, tam obrotowy. Dalej znowu mosty, kolejowe i dro-gowe. Wszystkie s¹ ciekawe, ka¿dy inny. Tu zadbany parkprzy prywatnej rezydencji burmistrza a dalej zaœmieconyHarlem, gdzie wci¹¿ nie wszêdzie jest bezpiecznie.A po drugiej stronie ponury Bronks z imponuj¹cym Yan-kee Stadium. Potem dawny High Bridge przypominaj¹cyjako ¿ywo rzymskie akwedukty a dalej œmierdz¹cy niecokana³ odcinaj¹cy gêstwê d¿ungli na Inwood od rzeczonegoBronksu. PóŸniej na prawo skaliste wybrze¿e Hudsonua na lewo – zespó³ klasztorny The Cloisters. I sporo ziele-ni, wbrew pozorom Manhattan nie jest kamienn¹ pustyni¹,o czym siê mo¿na przekonaæ patrz¹c na bulwary ci¹gn¹cesiê nad Hudsonem. Gorzej jest przy brzegach WschodniejRzeki, ale i na nich siê s¹ parki i zielono-kwietne ci¹gi. Polski Greenpoint wci¹¿ prezentuje siê prowincjonalnei nieefektownie. Nat³ok magazynów widzianych z rzekisprawia wra¿enie, ¿e jest to dzielnica trzeciej kategorii. Je-no wie¿e koœcio³ów wygl¹daj¹ imponuj¹co. Jak¿e inaczejprezentuje siê po drugiej stronie Manhattan – strzelistewie¿owce przegl¹daj¹ siê nawzajem w sobie i w rzece.Mo¿na by rzec – dwa œwiaty. A przecie¿ to jedem orga-nizm miejski. Na Hudsonie statki p³yn¹ wolniej, pozwalaj¹c nacieszyæoko wspania³ymi perspektywami wodnymi i piêknymMostem Waszyngtona. W wodzie odbijaj¹ siê dzielnicebiedne, œrednie i bogate. Na brzegach New Jersey wie-¿owce i niskie osiedla wy³aniaj¹ siê z zieleni niczym za-bawki z klocków lego. Tak jak i we Wschodniej Rzecei w Zatoce. Ile¿ ju¿ objecha³em ca³y Manhattan rowerem,ile¿ razy przejecha³em nim przez most Brooklyñski! Te-raz pod nim p³ynê. P³ynê równie¿ i pod innymi mostamikrêc¹c szyj¹ w lewo i prawo. Która to ju¿ moja wyprawarzeczna? Chyba szósta. Przewodnik wskazuje, gdziemieszka³ Truman Capote, gdzie Greta Garbo, Gregory

Peck czy Josif Brodski. W dali s¹ miejsca zwi¹zane zemn¹, nieskromnym wyrobnikiem s³owa – tam mieszka-³em, tu pracowa³em. Tu „Nowy Dziennik”, tam „NaszeRadio” tu „G³os”, tam „Kurier Plus”. Tu Liceum Polskie,tam Instytut Pi³sudskiego. Oczywiœcie nie widaæ ich zestatku, ale mijam nadrzeczne wyloty ulic, przy których siête instytucje znajdowa³y lub znajduj¹. Po drodze by³y tak-¿e inne miejsca pracy – okresowe i mniej presti¿owe. P³y-nê i wspominam. Przez 27 lat ró¿nie mi siê w tym No-wym Jorku wiod³o. Najcenniejszym moim osi¹gniêciemjest szacunek czytelników. Niektórzy czytaj¹ mnie po-nad æwieræ wieku, co usensownia moje trwanie na Man-hattanie. Dop³ywamy do lotniskowca Intrepid u wylotu 47 Ulicy.Po dawnemu mnie zaciekawia. Ustawione na nim samolo-ty sprawiaj¹ wra¿enie, jakby za chwilê mia³y odlecieæ.Kiedyœ zwiedza³em jego podwodne kajuty, które by³y takniskie, ¿e nabi³em sobie w jednej z nich potê¿nego gu-za na czole. A przecie¿ nie jestem najwy¿szy. Z podziwempatrzê na wielkie statki wycieczkowe przycumowanew porcie pasa¿erskim. Tarasy, balkony, maszty, kominy,okna weneckie, okna okr¹g³e, baseny... Wygl¹daj¹ jak p³y-waj¹ce miasta. Pop³yn¹³bym do Australii, na Tasmaniêi do Nowej Zelandii, pop³yn¹³bym do Japonii i na ró¿newyspy na Atlantyku i Pacyfiku, ale za co?... Chcia³bym– jak Rudolf Nurejew, czy Ingmar Bergman – mieæ w³asn¹wyspê i zapraszaæ na ni¹ tylko tych, którzy mnie kochaj¹i których ja kocham. Wci¹¿ s¹ tacy. Wci¹¿ dostajê listy mi-³osne. Tam stworzy³bym swój w³asny œwiat. Nie mam jed-nak na to szans, stworzy³em zatem swoj w³asny œwiatw sobie. Sam jestem swoj¹ w³asn¹ wysp¹. I œwietnie siêna niej czujê. Zw³aszcza wtedy, kiedy wy³¹czam telefoni nie œledzê wiadomoœci politycznych. Pejsachówka niejest ju¿ konieczna. Ruszamy w stronê Downtown – Wie¿a Wolnoœci wrêczoœlepia w s³oñcu. Owszem, efektowna, ale w pamiêci mamwci¹¿ dwie wie¿e nale¿¹ce do World Trade Center, którerunê³y w wyniku pamiêtnego zamachu. Ile¿ razy wje¿d¿a-³em na taras widokowy ulokowany na dachu jednej z nich.Niemal z ka¿dym moim goœciem z Polski. Spêdza³emna nim czasem i trzy godziny, bo nie mog³em siê nasyciæwidokami, bo nie mog³em ich wszystkich zapamietaæ. Lu-biê patrzeæ z góry, lubiê widzieæ z lotu ptaka, ¿a³ujê siê niemam skrzyde³ i nie latam tak, jak zdarza mi siê to w snach. Przy Battery Park t³umy czekaj¹ na statki p³yn¹ce na wy-spê ze Statu¹ Wolnoœci. Mój statek tak¿e na ni¹ p³yniei – nie powiem – coœ radosnego odczuwam zbli¿aj¹c siêdo niej. Zawsze. Nie ja jeden, jak zauwa¿y³em obserwuj¹cinnych posa¿erów.

$Mam sporo przewodników po Nowym Jorku, ale s¹ onez koniecznoœci niepe³ne. Teraz naby³em czwart¹ ju¿ edycjê„Klasycznego przewodnika po nowojorskiej architekturze”(„The Classic Guide to New York's Architecture”). Mamzatem to, czego d³ugo szuka³em – przewodnik po wszyst-kich dzielnicach i obiektach architektonicznych godnychuwagi z ró¿nych powodów. Nie brakuje w nim równie¿uwag o detalach architektonicznych, ozdobach, rzeŸbachi p³askorzeŸbach. Autorzy, dwaj architekci – Norman Whi-te i Elliot Willensky opisali ponad piêæ tysiêcy budynków.Bagatela! I to opisali œwietnie, z wielkim znawstwem. Po-nad trzy tysi¹ce obiektów jest uwiecznione na zdjêciach.Ma³ych, bo ma³ych, ale jednak doœæ czytelnych. Do tegodochodzi 130 map. Przewodnik ten liczy 1056 stron. Wy-gl¹da wiêc na to, i¿ bêdê mia³ do czego zagl¹daæ przezwiele nastêpnych lat... O tym, ¿e wszystkie opisane budyn-ki zobaczê nie ma nawet mowy. Cieszê siê jednak, ¿e bêdêje „mia³” w swojej bibliotece. Potem „zabiorê” je do War-szawy.

$To wielka przyjemnoœæ chodziæ boso wœród pól lawendo-wych i wdychaæ ich zapach. Ostatnio znana malarka EwaZeller i zarazem niestrudzona przewodniczka po cieka-wych miejscach na pograniczu New Jersey i Pensylwanii,zawioz³a mnie tam w towarzystwie innej zaprzyjaŸnionejmalarki – Magdaleny Zawadzkiej i fotografika Jacka Szy-muli. Czu³em siê prawie jak w œrodkowej Prowansji, s³y-n¹cej uprawami ró¿nych rodzajów lawendy. Oprócz la-wendy zobaczyæ mo¿na by³o zwierzêta – lamy, egzotyczneodmiany kóz i bawo³y. Znajdowa³y siê one na ogrodzo-nych pastwiskach nale¿¹cych do gospodarstwa CarouselFarm Lavender w Mechanicsville w stanie Pensylwania.Nie by³bym sob¹, gdybym nie wetkn¹³ nosa do pobliskie-go lasu – a tam borsuki i inne gryzonie. W miejscowymsklepiku kupi³em ziarenka lawendy i bêdê je dosypywa³do pomidorów, owoców oraz do miodu lawendowego,którym podejmujê znawców. Mo¿e jakaœ lawendka wyro-œnie mi na balkonie. Narwa³em te¿ sobie trochê lawendo-wego kwiecia i powsadza³em do kieszonek koszul. Terazca³y pachnê lawend¹ i – nie powiem – lubiê czuæ od siebietê woñ. Po powrocie do Nowego Jorku dope³ni³em swoj¹miodn¹ kolekcjê miodami: kasztanowym, tymiankowym,sosnowym, eukaliptusowym i truflowym. Rzecz jasna ku-pi³em równie¿ miód lawendowy. Na zapas. Jak szaleæ, toszaleæ.

K a r t k i z p r z e m i j a n i a

ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI

8

1➭

Dobre wieœci dla Clinton

u Hillary Clinton uzyska³a poparcie Baracka Obamy.

Page 9: Kurier Plus - 9 lipca 2016

9www.kurierplus.com KURIER PLUS 9 LIPCA 2016

Szczególnie latem, kiedy wyje¿d¿amyna wakacje, odnawiamy stareprzyjaŸnie, prowadzimy aktywniejsze ni¿przez resztê roku ¿ycie towarzyskie,zale¿y nam na dobrym wygl¹dzie. Jegowyznacznikiem jest smuk³a sylwetka.Trzeba o ni¹ zawalczyæ.

Na rynku farmaceutycznym dostêp-nych jest wiele produktów pomocnych wwalce z nadwag¹. Trudno jest jednakdobraæ odpowiedni zarówno do naszegometabolizmu, jak i trybu ¿ycia.

Dlatego warto jest przyjrzeæ siê bli¿ejproduktom z serii Slim 3 firmy Nature’sScience!

Produkt firmy „Nature’s Science” jestnie tylko skuteczny, ale równie¿ dostoso-wany do potrzeb ka¿dego z nas.

Na czym polega „magia” Slim 3? Na doskona³ym, starannie dobranym

sk³adzie, który przyspiesza metabolizm,spalanie tkanki t³uszczowej oraz zapobiega efektowi jo-jo.

W sk³ad tego produktu wchodz¹: 1. Garcinia Cambogia Sk³adnikiem aktywnym Garcinii jest kwas hydroksycytrynowy, pozyskiwany ze skórki

owocu, kszta³tem przypominaj¹cego ma³¹ dyniê. Garcinia jest ceniona i wykorzystywana w hinduskiej medycynie naturalnej „ayurve-

da”, jako zio³o podnosz¹ce poziom witalnoœci ca³ego organizmu – wszystkich narz¹dówi uk³adów. Tradycyjnie stosowana jest w leczeniu reumatyzmu, wrzodów ¿o³¹dka orazzaburzeñ jelitowych, jak równie¿ jako œrodek zmniejszaj¹cy gazy i wzdêcia.

Jeœli kalorii jest naprawdê du¿o, czêœæ z nich przekszta³cana jest w kwasy t³uszczo-we, a nastêpnie t³uszcz gromadzony jest w organizmie. I na tym w³aœnie etapie, dzia³akwas hydroksycytrynowy – hamuje produkcjê t³uszczu, podczas gdy w¹troba jest w sta-nie zmagazynowaæ wiêcej energii. W konsekwencji tego, wysy³any jest sygna³ „jestemnajedzony” do oœrodka sytoœci w mózgu, my natomiast odczuwamy mniejszy apetyti ³aknienie, a posi³ki staj¹ siê bardziej syc¹ce.

W wielu badaniach klinicznych udowodniono, ¿e Garcinia zwiêksza produkcjê ciep³aprzez organizm, przyspieszaj¹c przemianê materii i tempo spalania kalorii. Dodatkowo,jeœli æwiczymy, proces ten jest jeszcze bardziej aktywny, a wiêc sport wspomaga dodat-kowo dzia³anie owocu.

2.Ekstrakt z zielonej kawyZielona kawa to jeden z tych produktów, który bardzo czêsto goœci w domach osób

zaczynaj¹cych intensywnie i konsekwentnie dbaæ o swoj¹ sylwetkê. Przede wszystkimdlatego, i¿ badania wykaza³y, ¿e doskonale wp³ywa na walkê z nadprogramowymi kilo-gramami. Te w³aœciwoœci zawdziêcza wysokiej zawartoœci kwasu chlorogenowego, któryznajdziemy równie¿ w innych produktach spo¿ywczych lecz nie w takiej dawce jak w pro-

duktach „Slim 3”. 3.Ketony malinowe

Ketony malinowe to s¹ to naturalnie wystêpuj¹ce polifenoleroœlinne, które odpowiedzialne s¹ za smak i zapach malin.

Ketony malinowe s¹ odpowiedzialne za: · przyspieszenie spalania tkanki t³uszczowej· posiada silne dzia³anie termogeniczne· zwiêkszony metabolizm· detoksykacja czyli oczyszczanie organizmu

Wniosek jest prosty. Jeœli nie jesteœ do koñca prze-konany, ¿e uda Ci siê zrzuciæ zbêdne kilogramy,

czerpi¹c energiê tylko z Twojej si³y woli, siêgnijpo produkty, ca³kowicie naturalne, które umo¿li-wi¹ Ci osi¹gniêcie wymarzonego efektu w krót-kim czasie, dodatkowo w przyjemny i tani spo-sób.

Nie czekaj ani chwili, lato przed nami.Wykorzystaj si³ê zió³ i schudnij ju¿ teraz. Zapraszamy do Markowej!

This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration.This product is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease.Consult the pharmacist before taking this medication. www.MarkowaApteka.com

Odchudzaj¹ce Slim 3

57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653

✓ Bilety Lotnicze ✓ Wysy³ka pieniêdzy i paczek

✓ T³umaczenia ✓ Sprawy imigracyjne

✓ Notariusz

ANIA TRAVEL AGENCY

Anna-Pol Travel

821 A Manhattan Ave.Brooklyn, NY 11222Tel. 718-349-2423E-mail:[email protected]

ATRAKCYJNE CENY NA:Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat

Pakiety wakacyjne:

Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda

WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM promocyjne ceny przy zakupie biletu

na naszej stronie

❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo

Mohican Lake Resort

Tylko 95 mil od NYC!

Polski oœrodek w górach Catskills97 Leers Road, Glen Spey, NY, 12737

(845) 858-8784

Wakacje i wypoczynek: wêdkowanie, sporty wodne,sp³ywy na Delaware River, pla¿a, sosnowy las, ognisko,du¿a polana, BBQ. Do wynajêcia mieszkania i kabiny: ³adne i w pe³ni wypo-sa¿one, czyste mieszkania z kuchni¹ dla 1-4 osób lub 1-7 osób, A/C, TV, Wi-Fi. Blisko sklepy i restauracje.

www.mohicanlakeresort.com

Business Consulting Corp.Ewa Duduœ - Accountant

Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:✓ Rozliczenia podatków indywidualnych

i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja),✓ Pe³n¹ ksiêgowoœæ✓ Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów

110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222( 7 1 8 - 3 8 3 - 0 0 4 3 l u b 9 1 7 - 8 3 3 - 6 5 0 8

Page 10: Kurier Plus - 9 lipca 2016

Opowieœci muzealne

W obrazie tym tkwi i romans, i tajem-nica. Zagadkowy i niezrozumia³y por-tret pêdzla Rafaela Santi, jednegoz najwiêkszych twórców w dziejacheuropejskiego malarstwa. I piêkna hi-storia – smutna oczywiœcie – roman-tycznej mi³oœci. Czy prawdziwa?

Obraz bez nazwy, który po przedwcze-snej œmierci artysty znaleziono w jegopracowni, zwyczajowo nosi miano „LaFornarina” (Piekareczka). Wielki malarzwyraŸnie stworzy³ go nie sprzeda¿, niena zamówienie, ale dla siebie. Choæ niema co do tego pewnoœci. Wszystko, cowi¹¿e siê z tym dzie³em, jest domys³emi spekulacj¹. A to dlatego, ¿e dokumentów(czyli faktów) jest tak niewiele, co stwa-rza ogromne pole do popisu dla wyobraŸ-ni.

Kim jest ta postaæ?Portret przedstawia m³od¹ kobietê – na-

g¹, choæ niby przybran¹ w cienki tiul, któ-ry okrywa jej cia³o, ale niczego nie os³a-nia. Jedn¹ rêka podtrzymuje ów welonjakby w geœcie skromnoœci, zarazem bezskrêpowania prezentuje swe wdziêki. Jejdu¿e, czarne oczy zwrócone s¹ na bok.Nie patrzy na nas, spogl¹da w inn¹ stronê.Nie wygl¹da na zawstydzon¹, ale te¿ niema w jej twarzy cienia wyuzdania. Czujesiê swobodnie, mo¿e lekko onieœmielo-na sytuacj¹. Jedynym przybraniem jestbogaty turban w z³oto-czarnym kolorzez wisiorkiem z per³¹. Na ramieniu nosiw¹sk¹ bransoletê.

Jak dziewczyna z per³¹ Jana Vermeera,jak Mona Lisa i wiele innych portretowa-nych kobiet, nie wiemy kim by³a model-ka. ¯aden szczegó³ nie u³atwia identyfika-cji.

Sk¹d wiemy, ¿e mamy do czynieniaz piêkn¹ córk¹ zwyk³ego piekarza? Z le-gendy. Giorgio Vasari w swoich ¿ywo-tach malarzy nie wspomina jej imienia,ale pisze o kobiecie, w której Rafael by³tak zakochany, ¿e nie móg³ bez niej pra-cowaæ. Tote¿ kiedy jeden z mo¿nych pa-tronów chcia³ przyspieszyæ pracê nad za-mówionym freskiem, musia³ przemyciæ j¹do pa³acu, aby artysta móg³ byæ z ni¹ ca³yczas, a tym samym kontynuowaæ dzie³omalarskie.

Po raz pierwszy imiê Margherity Lutiznalaz³o siê w komentarzu na marginesiedo drugiego wydania „¯ywotów mala-rzy…” Vasariego. Stopniowo opowieœæpêcznia³a, nabiera³a rumieñców, a¿ w ro-mantycznym XIX wieku przybra³a pe³n¹formê historii o tajemnej mi³oœci jednegoz pierwszych malarzy renesansowychW³och, ulubieñca dworów, ze skromn¹piekareczk¹.

Margherita i FornarinaCzy kobieta na obrazie jest t¹ w³aœnie

ukochan¹ malarza? Trzy poszlaki œwiad-cz¹ na rzecz takiego domys³u. W tamtychczasach malowano tylko akty mitologicz-ne. Nie wchodzi³o w rachubê przedstawie-nie nagiej „cywilnej” kobiety. Przypusz-cza siê wiêc, i¿ Rafael i modelka musielipozostawaæ w bardzo bliskich erotycz-nych stosunkach, ¿eby taki portret by³w ogóle mo¿liwy. Poza tym, po co mia³bymalowaæ, skoro nikt takiego obrazu by niekupi³? Wszystko œwiadczy za tym, i¿ arty-sta stworzy³ go wy³¹cznie dla siebie.

Po drugie, na bransolecie, jaki Fornari-na ma na ramieniu, malarz napisa³ swoje

nazwisko. Nie wygl¹da to na podpis arty-sty, raczej jak osobista deklaracja uczu-ciowej przynale¿noœci: ja nale¿ê do cie-bie, ty nale¿ysz do mnie. Jak dzisiaj tatua¿z sercem przebitym strzal¹ i imieniemukochanego/ukochanej.

Ale najwa¿niejszym tropem prowadz¹-cym na œlad Fornariny jest, zdaniem jed-nego z uczonych, broszka przypiêtado modnego, obfitego turbanu na g³owiemodelki. W tamtych czasach per³ê zwyk³ykobiety zawieszaæ na sobie w dniu œlubu,a per³a dodatkowo po ³acinie zwana by³a„margherit¹”.

Po trzecie: niedawno przeprowadzonegruntowne czyszczenie obrazu, znajduj¹-cego siê na sta³e w rzymskim PalazzoBarberini, (bardzo dobra kopia tego dzie³a– na desce – wisi w Galerii Borghese), od-s³oni³o na palcu Fornariny obr¹czkê. Tonie tylko kochanka Rafaela – tych mia³na pêczki – ale ¿ona, poœlubiona w tajem-nicy! Nikt o tym formalnym zwi¹zku niewiedzia³.

Natomiast wszyscy wiedzieli, ¿e ma-larz oficjalnie zarêczony jest z siostrzeni-c¹ niezwykle wp³ywowego kardyna³aBernardo, Mari¹ Bibbien¹. Dostojnik ko-

œcielny, patron Rafaela, u którego regular-nie zamawia³ obrazy, nastawa³ na to ma³-¿eñstwo. Sama Maria tak¿e chêtna by³ado wziêcia za mê¿a s³ynnego malarza,ulubieñca wysokich sfer. Uchodzi³ wiêcw oczach œwiata za narzeczonego Marii.Kardyna³ naciska³ na jak najszybszy o¿e-nek, Rafael kluczy³, zwleka³, domaga³ siêod³o¿enia daty œlubu, poniewa¿ rzekomojeszcze nie jest gotowy, musi poczekaæ, a¿dojrzeje. Tak przeci¹ga³ i gra³ na zw³okê,a¿ w koñcu „narzeczona” zmar³a, a wkrót-ce i ona sam. W wieku 37 lat. Vasari pi-sze, ¿e nieoczekiwanie dosta³ wysokiejgor¹czki i w kilka dni zszed³ z tego œwia-

ta. Nikt nie wie, co by³o przyczyn¹ œmier-ci wielkiego malarza, ale z opisu wygl¹dana nag³y stan zapalny. Wyrostek robacz-kowy? Woreczek ¿ó³ciowy?

Artystê pochowano z honorami w Pan-teonie. Pewien w³oski uczony przeœledzi³losy Margherity Luti. Niewiele mu siêuda³o ustaliæ. W dokumentach znalaz³ je-dynie, ¿e w cztery miesi¹ce po œmierciRafaela w 1520 r. klasztor œw. Apoloniiw rzymskiej dzielnicy Trastevere zareje-strowa³ przybycie nowej zakonnicy,„wdowy Margherity”, córki piekarzaz Sieny. Nic o jej dalszych losach nie wia-domo. Czy te dwa wydarzenia – œmiercimalarz i wst¹pienia do klasztoru kobietynie znanej z nazwiska wolno ³¹czyæ?

Mi³oœæ ponad wszystkoCzy to wszystko prawda? A kto to wie!

Zwolennicy tej historii powiadaj¹, ¿euczniowie Rafaela natychmiast zamalo-wali czêœci portretu „Fornariny” (podpisna bransolecie, obr¹czkê œlubn¹), aby niewysz³o na jaw, ¿e wielki malarz wola³dziewczynê niskiego rodu, gdy pierwszedomy i potê¿ni wp³ywowi ludzie zabiegalio jego wzglêdy. Chcieli zatrzeæ œlad me-zaliansu, utrzymaæ i poœmiertnie wizeru-nek malarza-arystokraty, obracaj¹cego siêw wysokich sferach, sk¹d sz³o uznanie dlajego sztuki i zamówienia na jego dzie³a.

Jednoczeœnie zwolna torowa³a sobiedrogê legenda o wytwornym pod ka¿dymwzglêdem, wyj¹tkowo urodziwym, nie-zmiernie utalentowanym artyœcie, któryza nic ma tytu³y, maj¹tki, ca³y blichtrœwiata. Romantycy znaleŸli w tych opo-wieœciach wdziêczny temat dla siebie– o mi³oœci, która pokonuje wszelkie trud-noœci, przes¹dy spo³eczne, przedzia³y kla-sowe, ³¹czy dusze i cia³a; o potêdze uczu-cia ponad inne spo³eczne zwi¹zki i uk³a-dy.

Historycy sztuki, którzy uznaj¹ legen-dê, odnajduj¹ wizerunek Fornariny na in-nych obrazach Rafaela. Ona by³a jegoulubion¹ modelk¹ dla przedstawieñœwieckich, a tak¿e religijnych. Kiedyspojrzymy jeszcze raz na „Portret m³o-dzieñca”, ów niedokoñczony przez arty-stê obraz ze zbiorów Czartoryskich, któryzagin¹³ w czasie drugiej wojny (pisa³emo nim kilka tygodni temu), w rysach owe-go piêknego m³odego cz³owiek doszukaæsiê mo¿emy urody Fornariny: ten samkszta³t nosa i wykrój ust, podobne, wiel-kie czarne oczy patrz¹ce nieco w bok.Od dawna jedna z sugestii na temat tegoobrazu g³osi, i¿ tytu³ nadany portretowijest myl¹cy, bowiem w istocie pod posta-ci¹ m³odzieñca ukrywa siê kobieta. Albo,mo¿emy ostro¿niej powiedzieæ, Rafaelwszêdzie widzia³ rysy swej ukochaneji kogokolwiek malowa³, mimowolnienadawa³ postaci wygl¹d córki piekarzaz Sieny.

Córka piekarza

KURIER PLUS 9 LIPCA 2016 www.kurierplus.com10

Czes³aw Karkowski

Nowe trendy – wspania³a okazjaDo Nowego Jorku przyjecha³ Damian Gliwa, zdolny, m³ody fryzjer.Doœwiadczenie i artystyczna dusza uczyni³y z niego znakomitegostylistê. Pomaga w doborze strzy¿eñ i kolorów.

Przy malowaniu w³osów strzy¿enie za darmo.

Beauty Shine (718) 349-6500

u Rafael Santi – Piekareczka.

Page 11: Kurier Plus - 9 lipca 2016

11KURIER PLUS 9 LIPCA 2016www.kurierplus.com

Zosia ¯eleska-Bobrowski, znana po-lonijna fotograf, obchodzi³a swoje 70urodziny wœród najbli¿szej rodzinyi przyjació³ w Klubie „Amber” na Gre-enpoincie”.

„Czujê siê jakbym mia³a 30 lat” – wy-znaje Zosia. „70 to tylko liczba. Chcê da-lej aktywnie dzia³aæ jak do tej pory” – za-powiada jubilatka.

Zosia na urodzinowe przyjêcie przygo-towa³a równie¿ ma³¹, ale niezwyk³¹ wy-stawê.

„Przywi¹zujê wielk¹ wagê do mojegodziedzictwa rodzinnego, a poniewa¿ naobczyŸnie ¿ycie jest ciê¿kie, wiêc ¿ebynie czuæ siê samotnie w Ameryce przy-wioz³am ze sob¹ swoich przodków w po-staci starych zdjêæ, obrazów, nawet mebli,ubrañ i akcesoriów domowych” – mówijubilatka.

Na wystawie znalaz³y siê m.in. fotogra-fie pradziadków W³adys³awa Czaykow-skiego w kontuszu (1846-1919), Francisz-ka ¯eleskiego (1838-1926) i babci Anieli¯eleskiej z domu Czaykowskiej oraz bab-ci Zosi w niezwyk³ych kapeluszach. Zosiapokaza³a te¿ piêkne wachlarze z monogra-mami babci Anieli i serwetkê specjalniehaftowan¹ na swój chrzest.

Wystawa ta nada³a rodzinny charakterurodzinowym obchodom. Amerykañsk¹rodzinê Zosi tworzyli: m¹¿ Eugeniusz Bo-browski, kuzyn Krzysztof Zarêbski i jego¿ona Krystyna Jachniewicz oraz kuzynkaKatarzyna Paciorek z córk¹.

Rodzinê z wyboru stanowili przyjacie-le, którzy zachwycaj¹ siê nie tylko Zositalentem fotograficznym, ale i wielk¹ pa-sj¹ do tego co robi. Andrzej Górski, przy-jaciel z Krakowa, gra³ na czeœæ Zosi naakordeonie. Marian ¯ak, równie¿ zaprzy-jaŸniony w czasach krakowskich, zaprosi³j¹ do tañca z ró¿¹ w zêbach. M¹¿ Euge-niusz gra³ na hormonijce. A Janusz Szle-chta ¿yczy³, ¿eby Nowy Jork zawszepachnia³ jej Krakowem. Ka¿dy z goœci,ogl¹daj¹c krótki film o Zosi pokazywanyna przyjêciu, odkrywa³ coœ nowego iciekawego na jej temat.

*Pozwolê sobie napisaæ kilka s³ów

od siebie, bo z Zosi¹ wspó³pracujê iprzyjaŸniê siê od wielu lat. Zosia uczymnie, ¿e gdy ma siê pasjê, to czas nie jestwa¿ny! Do tego stopnia, ¿e pewnego dniazapuka³a do drzwi, naszego ówczesnegomieszkania w East Village, o godzinie2.00 w nocy. Wyskoczy³am zaspanaz ³ó¿ka. Otworzy³am drzwi i zobaczy³amw nich uœmiechniêt¹ Zosiê.

– Przywioz³am zdjêcia Doroty Staliñ-skiej do twojego wywiadu – powiedzia³azadowolona.

Zrobi³o mi siê g³ubio, ¿e ja siê wylegu-jê w ciep³ym ³ó¿ku, gdy ona w naszymwspólnym interesie wêdruje przez miasto.

Zosia jest te¿ dla mnie inspracj¹ jak na-le¿y przygotowaæ siê do ka¿dego projek-tu. Ma³ego czy du¿ego. Maksymalnie.

Gdy przyjecha³a do mojego domu, ¿e-by zrobiæ sesjê fotograficzn¹ – na kilkadni przed urodzeniem starszej córki – za-jecha³a autem za³adowanym po brzegi.

Otworzy³a drzwi i wyjê³a z niego jedn¹walizkê, drug¹ walizkê, ze sukienkami dlamnie, do pozowania. Wyjê³a plecak, tor-bê, parasol, jeden aparat, drugi aparat.A potem d³ugo nie dawa³a mi taryfy ulgo-wej podczas pozowania.

Dla niektórych Zosia jest te¿ inspiracj¹poetyck¹. Na jej czeœæ Janusz Cichalewskinapisa³ limeryki, by w jednym z nich wy-raziæ, ¿e „Lepiej biedê straszn¹ znosiæ ni¿nie kochaæ ¯et-Be Zosi!”

W³aœnie, jak nie kochaæ Zosi chocia¿byza dokumentacjê fotograficzn¹ ¿ycia Po-lonii w metropolii nowojorskiej przezostatnich prawie 30 lat? Jej domowe ar-chiwum to kopalnia informacji. Prosimyo kolejne fotografie, na których zostan¹zatrzymane wa¿ne wydarzenia.

100 lat, Zosiu!

Danuta Œwi¹tekZdjêcia: K. Pieñkawa

70 lat minê³o jak jeden dzieñ

u Na tle wspomnieniowej wystawki Zosia z kuzynemKrzysztofem Zarêbskim i jego ¿on¹ Krystyn¹ Jachniewicz.

u Zosia, Krystyna Jachniewiczi jej prezent w postaci portretu Zosi.

u Jubilatka i jej goœcie.

u Zosia i Gienio.

Page 12: Kurier Plus - 9 lipca 2016

KURIER PLUS 9 LIPCA 2016 www.kurierplus.com12

Po przegranym meczu z Portugali¹„or³y Nawa³ki” zakoñczy³y przygodêz Mistrzostwami Europy we Francjii przylecia³y do kraju, gdzie czeka³yna nich t³umy kibiców. „Dziêkujemy”-skandowali fani, „jesteœcie naszymi bo-haterami” pisali znani i lubiani, wyra¿a-j¹c dumê i radoœæ z „historycznego suk-cesu polskiej reprezentacji”. Jednak niewszystkich zachwyci³a postawa Bia³o-Czerwonych w æwieræfina³owym meczu.Z grona pochlebców wy³ama³a siê… Ma-ryla Rodowicz, która tu¿ po spotkaniuz Portugali¹ skrytykowa³a dru¿ynê:„Od trzydziestej minuty ¿eœmy stali. Tonie by³a pi³ka do przodu. To nie by³ ³ad-ny futbol”- skomentowa³a. „Mam du¿o¿alu do naszych pi³karzy. Nie wiem na coliczyli. Mo¿e liczyli na karne tak jakw meczu ze Szwajcari¹, ale nie mo¿na li-czyæ na karne. Od 30 minuty grali fatal-nie. Gdybym ja tak gra³a koncerty? Niemia³abym si³y na bis?”- zapyta³a reto-rycznie. „To jest ich zawód. Jak pi³karzenie maj¹ kondycji, to niech trenuj¹! Sor-ry!”- doda³a, wyraŸnie rozczarowana.Ostra krytyka Z³otej Maryli pod adresempi³karzy spotka³a siê ze zdecydowan¹ re-akcj¹ internautów. „Rodowicz ogl¹da³achyba jakiœ inny mecz”- pisali. „Proszêiœæ do okulisty”- ¿artowali. „Ma³goœka,mówi¹ ci, och g³upia ty, g³upia ty…”– dworowali z piosenkarki, która - jaktwierdzi – „œwietnie zna siê na pi³ce no¿-nej” i jest „zagorza³¹ fank¹ polskiej dru-¿yny”.

*Podczas Euro 2016 wœród miêdzyna-

rodowych gwiazd niespodziewanie obja-wi³ siê prawdziwy kibic Bia³o-Czerwo-

nych. Russel Crowe, aktor znany m.in.z wybitnej roli w „Gladiatorze”, ostro do-pingowa³ polsk¹ reprezentacjê na Twitte-rze. „Lewy! Do boju Polska” pisa³.„Wiem, ¿e mam przyjació³ w Portugalii,ale jutro moje serce bêdzie z Polsk¹”- de-klarowa³ przed æwieræfina³owym me-czem. „Kuba! Dobra robota, Polsko.Przed wami wiêcej ciê¿kiej pracy”-chwali³ po strzelonej bramce B³aszczy-kowskiego. „Podoba mi siê polska dru¿y-na”- wyznawa³, „wierzê w was”- pisa³podczas kolejnych staræ Or³ów. Niestety,nawet wsparcie zdobywcy Oscara nie po-mog³o w awansie do pó³fina³ów. Za tosprawi³o, ¿e Russel Crowe sta³ siê na mo-ment „ulubionym aktorem wszystkichPolaków”. A przynajmniej tych, którychinteresuje futbol.

*Pozostaj¹c w temacie sportu, parê ty-

godni temu na ok³adce jednego z koloro-wych pism pojawi³a siê odchudzona Ka-rolina Szostak, a w œrodku numeru „sub-telne” pytanie redaktora Najsztuba: „Bê-dziesz star¹ dziennikark¹ sportow¹, z bal-konikiem, samotn¹, emocjonuj¹c¹ siêmeczami siatkarskimi. Nie drêczy Ciê ta-ka wizja?”- zapyta³. „Nie drêczy”- odpo-wiedzia³a Szostak. „Ale jak tak bêdzie, totrudno. Na si³ê siê na pewno z nikim niezwi¹¿ê. Bo psychicznie bym tego nie wy-trzyma³a”- wyzna³a. „Musisz mieæ przy-jemnoœæ z tego, ¿e k³adziesz siê z kimœdo ³ó¿ka, tak, ¿e go dotykasz, a nie tylkodlatego, ¿e on jest, ¿e po³o¿y siê na tobiei powie: „No to teraz seks”. Dziennikarkasportowa, o bardzo kobiecych kszta³tach,deklaruje, ¿e „dobrze czuje siê sama zesob¹” i swoj¹ „figur¹ w stylu Marylin

Monroe”, jednoczeœnie opowiadaj¹c, ¿e„przesz³a na dietê tysi¹c kalorii” i terazod¿ywia siê „pude³kami”, czyli gotowy-mi daniami przysy³anymi do domu. Sek-sowna blondynka nie traci nadziei, ¿espotka mi³oœæ ¿ycia. Mê¿czyzna musi jejjednak czymœ imponowaæ. „Niech zbieraznaczki, kolekcjonuje motyle, albo zdo-bêdzie kiedyœ jakiœ tytu³ mistrza œwiata”-mówi. A wtedy bêdzie móg³ siê po³o¿yæna ponêtnych kr¹g³oœciach panny Karoli-ny i szeptaæ do ucha, co tylko zechce.

*Euro 2016 dobiega koñca. Wbrew

pozorom Mistrzostwa Europy to nie tyl-ko sportowe emocje. Do Francji przyby-³y setki tysiêcy kibiców, a wœród nichpiêkne dziewczyny wspieraj¹ce swojedru¿yny narodowe. „Wraz z pierwszymgwizdkiem fotoreporterzy zaczêli roz-gl¹daæ siê za nastêpczyni¹ miss Eu-ro 2012, czyli Natali¹ Siwiec. D³ugo niemusieli szukaæ”- czytamy. Wy³owio-na wprawnym okiem „seksowna brunet-ka” ochoczo pozowa³a do zdjêæ. Okaza-³o siê, ¿e nowa „gwiazdka” nazywa siêMarta Barczok i mieszka w WielkiejBrytanii. Pocz¹tkowo wydawa³o siê, ¿epowtórzy historiê starszej kole¿ankii przebojem wejdzie do polskiego „szo³--bizu”. Jednak „podczas starcia repre-zentacji Polski ze Szwajcarami Marta za-prezentowa³a siê w krótkim topie i skó-rzanych spodniach z suwakiem w… kro-ku. Internautom nie spodoba³o siêzw³aszcza zdjêcie, na którym kibiceSzwajcarii próbuj¹ ów zamek odpi¹æ”-czytamy. Zirytowa³a siê nawet EwaMinge (projektantka mody), która wyra-zi³a oburzenie, ¿e „jakaœ panienka wohydnych, tandetnych i jednoznacznychspodniach narysowa³a sobie flagê nabrzuchu i oklei³a biust orze³kiem”. Min-ge „nie zgadza siê na tak¹ wizytówkêPolski za granic¹” i piêtnuje zamekna zgrabnej pupie, poniewa¿ jest to za-mek… b³yskawiczny. A wiadomo, Polkito twierdze nie do zdobycia, które oble-gaæ trzeba d³ugo i wytrwale.

Weronika KwiatkowskaG R U B E R Y B Y i P L O T K I

u Maryla Rodowicz kibicujei krytykuje.

u Karolina Szostak ci¹gle sama, alew coraz lepszej formie.

u Russel Crowe – dok¹d siêda³o kibicowa³ Polakom.

u Marta Barczok w s³ynnych na ca³¹Polskê spodniach.

Page 13: Kurier Plus - 9 lipca 2016

13www.kurierplus.com KURIER PLUS 9 LIPCA 2016

Adolescent Residential – programz zamieszkaniem dla niepe³noletnich wal-cz¹cych z uzale¿nieniem

Women’s Outpatient – dochodz¹cy pro-gram dla kobiet z uzale¿nieniem

Outreach Training Institute – kursyedukacyjne na temat uzale¿nieñ dla osóbchc¹cych pe³niæ rolê doradców w tej dzie-dzinie w lokalnych spo³ecznoœciach

Gdzie siê zg³osiæ?Kontakt z Outreach najlepiej rozpocz¹æ

od wizyty na stronie internetowej. Znajdzie-my tam wszystkie potrzebne numery telefo-nów i adresy miejsc, w których odbywaj¹siê zajêcia. Wa¿n¹ informacj¹ dla Polakówjest to, ¿e klinika ma dwa oddzia³y w dziel-nicach licznie zamieszkiwanych przez nasz¹grupê etniczn¹

Pierwszy ju¿ od kilku lat mieœci siêprzy 960 Manhattan Avenue na Greenpoin-cie, drugi przy 117-11 Myrtle Ave na Rich-mond Hill, na Queensie. W³aœnie tam zosta³ostatnio uruchomiony program specjalniez myœl¹ o Polakach.

„Jeszcze nigdy do tej pory, a pracujêw klinice od 2009 roku, nie mieliœmy tylupolskich pacjentów” – mówi Anna Dec, jed-na z terapeutek pracuj¹cych w oddzialeOutreach na Richmond Hill.

„Czêœæ z nich to s¹ osoby, które mówi¹po angielsku w zwi¹zku z tym s¹ w tejchwili w grupach anglojêzycznych. Zg³asza-j¹ siê równie¿ jednak tacy pacjenci którzypo angielsku nie mówi¹ w ogóle. Jest ichcoraz wiêcej, st¹d pomys³ na stworzenieprogramu wy³¹cznie dla Polaków” – dodajeAnna Dec.

W grupie raŸniej Ka¿dy kto zg³osi siê do Outreach mo¿e

liczyæ na pomoc profesjonalnych terapeu-tów. Podstawow¹ zalet¹ programów grupo-wych jest jednak to, ¿e na zajêciach spotykasiê ludzi z podobnymi problemami. To,po pierwsze pozwala uœwiadomiæ sobie, ¿enie jesteœmy sami, ¿e z uzale¿nieniem bory-ka siê bardzo wielu ludzi i wielu te¿ szukapomocy. Po drugie wspólna dyskusja w gru-pie terapeutycznej pomaga lepiej zrozumieæsiebie i przed samym sob¹ odkryæ problem,który sta³ siê naszym udzia³em.

„Terapia grupowa pomaga prze³amaæwstyd” – mówi Katarzyna Szczeœniak, jed-na z polskich terapeutek pracuj¹cych w od-dziale Outreach na Richmond Hill. „Nagleokazuje siê, ¿e ten pan, który wygl¹da ca³-kiem normalnie, jest ³adnie ubrany, te¿ maproblem z alkoholem. To pozwala prze³a-maæ siê i przyznaæ przed innymi i sob¹do uzale¿nienia” – dodaje Szczeœniak.

Terapeutka podkreœla równie¿ zaletê pro-wadzenia terapii w ojczystym jêzyku.

„Jesteœmy Polakami, myœlimy po polskui ³atwej jest nam opowiedzieæ o swoichuczuciach i sprawach intymnych w³aœniepo polsku” – stwierdza Katarzyna Szcze-œniak.

Specjalnoœæ DUI/DWIPacjentami, którzy najczêœciej odwiedza-

j¹ klinikê Outreach s¹ osoby zatrzymaneza jazdê pod wp³ywem alkoholu lub œrod-ków odurzaj¹cych. Nakazem s¹du musz¹one odbyæ 14-tygodniowy program leczeniauzale¿nieñ.

Zajêcia grupowe w takim programie od-bywaj¹ siê dwa razy w tygodniu. Ka¿dyz pacjentów przychodzi równie¿ na indywi-dualne sesje.

Program proponowany przez Outreachrealizowany jest wed³ug wytycznych za-twierdzonych przez stan Nowy Jork. Pod-czas zajêæ dyskutuje siê zarówno o samymproblemie prowadzenia auta po pijanemu,

ale te¿ ogólnie o tym czym jest uzale¿nie-nie. Uczestnicy sesji opowiadaj¹ np. jak wy-gl¹da³ ich typowy dzieñ, ile danego dniawypili, jakie s¹ ich alkoholowe przyzwycza-jenia.

Uczestnictwo w sesji wyklucza mo¿li-woœæ picia alkoholu lub za¿ywania jakich-kolwiek œrodków odurzaj¹cych.

Co tydzieñ czystoœæ sprawdzana jestprzy pomocy bardzo dok³adnych testów.

Uœwiadomienie sobie problemu uzale¿-nienia to pierwszy krok do zakoñczenia te-rapii z sukcesem. Podczas sesji terapeuciucz¹ równie¿ jak radziæ sobie ze stresem lubtrudn¹ sytuacj¹ ¿yciow¹ bez siêgania po al-kohol lub narkotyki.

„Uczymy na przyk³ad jak w towarzy-stwie osób pij¹cych powiedzieæ nie” – mó-wi Katarzyna Szczeœniak.

Non-profitOutreach to organizacja nienastawio-

na na zysk. Koszt uczestnictwa w poszcze-gólnych programach nie jest wiêc wygóro-wany. Posiadaj¹cy ubezpieczenie zdrowotnemog¹ liczyæ na pokrycie kosztów terapii.Osoby bez ubezpieczenia te¿ s¹ przyjmowa-ne. Sprawdzane s¹ wówczas zarobki. Pa-cjenci z niskimi dochodami zap³ac¹ odpo-wiednio mniej. Œrednio koszt jednej wizytyto 40 dolarów.

Podczas przyjmowania do programównie sprawdza siê statusu imigracyjnegozg³aszaj¹cych siê osób. Jeœli ktoœ przebywaw USA bez uregulowanego statusu tak¿emo¿e liczyæ na pomoc w Outreach.

„Outreach zmieni³o moje ¿ycie. Moiprzyjaciele, rodzina i koledzy z pracy za-uwa¿yli jak bardzo siê zmieni³em. S¹pod wra¿eniem tej zmiany. Teraz ja samtak¿e wiem co to znaczny czuæ siê dobrzebêd¹c tym kim jestem i byæ z tego powoduszczêœliwym” – mówi Pedro jeden z uczest-ników programu dla doros³ych z RichmondHill.

Tomasz Bagnowski

Kiedy alkohol staje siê problemem...

PijawkiPijawki medyczne stawiane na wszelkie schorzenia

Oczyœæ swoje cia³o, pozbêdziesz siê chorób.Pijawki z hodowli, stawiane tylko jeden raz.

(646) 460 4212Gabinety znajduj¹ siê w Greenpoint, NY, Garfield, NJ

u W Outreach Richmond Hill od niedawnaoferujemy us³ugi w jêzyku polskim.

u Jedna z sal terapeutycznychw oddziale na Richmond Hill.

FOTO

(2):

TOM

ASZ

BAGN

OWSK

I

1➭

– W ci¹gu roku pomoc w klinice Outreach uzyska³o ponad 2500 osób– 1091 uczestniczy³o w programach na Richmond Hill, Ridgewood i Greenpoincie

– W zajêciach terapeutycznych wziê³o udzia³ ponad 100 Polaków

Adresy i telefony:Outreach Richmond Hill

117-11 Myrtle Ave, Richmond Hill, NY 11418Tel. 718-847-9233 (prosiæ pani¹ Karolinê)

Outreach Greenpoint960 Manhattan Ave, Brooklyn, NY 11222

Tel. 718 383 7200 (prosiæ pani¹ Adelê)

Page 14: Kurier Plus - 9 lipca 2016

KURIER PLUS 9 LIPCA 2016 www.kurierplus.com

Helmut Jagern. Sztygar. Pracuje tu odma³ego. Zaczyna³, jako ³adowacz. Cz³onekNSDAP. By³ po stronie SA w walkachulicznych z socjalistami „Reichsbanne” wnaszym miasteczku. Sprawdzony i lojalny.

- Dobrze, proszê sprowadziæ go tu jutrorano. W ¿adnym przypadku nie wtajemni-czaæ w istotê rzeczy. Niech pan przedstawijak¹œ prawdopodobn¹ wersjê naszego nimzainteresowania.

- To siê dobrze sk³ada, bo zostaliœmy po-wiadomieni niedawno o opracowaniu no-wego czujnika do wykrywania podwy¿szo-nej zawartoœci metanu w wyrobiskach.W³aœnie wczoraj nades³ano kilka prototy-pów. Powiem, ¿e reprezentuje pan tê firmê imusimy umieœciæ je w stosownych miej-scach, prosz¹c o wskazanie nam najbardziejodpowiednich. Oddalonych od g³ównychchodników, naturalnie. I tak do niego siêmusia³bym z tym siê zwróciæ.

- Polegam na panu w tym wzglêdzie.Proszê te¿ dopilnowaæ, by nie zadawa³ mizbyt technicznych pytañ. Zajmujê siê nibytylko rozprowadzaniem tego urz¹dzenia.Na tych sprawach naprawdê siê znam. Pra-cowa³em kiedyœ u teœcia, u Kruppa.

- Któ¿ by nie zna³. To potêga.- Brunet wsta³, poszed³ do sekretarzyka

pod oknem, wyj¹³ pude³ko cygar. Otworzy³oferuj¹c uprzejmie goœciowi. Tamten wy-bra³ jedno, podniós³ do ucha, pokrêci³ wpalcach. Z uznaniem kiwn¹³ g³ow¹. Nie-spiesznie w³o¿y³ koniuszek w stoj¹c¹ nabiurku gilotynkê, obci¹³. Rozpali³ z podanejprzez gospodarza d³ugiej zapa³ki, zapalonejod p³on¹cego kominka.

- Wie pan, przemyœla³em te¿ w miêdzy-czasie jeszcze jedn¹ kwestiê. Ten pana osi-³ek, w przedpokoju...

- Tak jest?- Mia³bym dla niego i dla reszty ciekaw-

sze zadanie, niekoniecznie na tym konty-nencie. Bêd¹ bardziej przydatni dla przy-sz³ej Rzeszy. To jest tylko taka sugestia,oczywiœcie. Post¹pi pan jak bêdzie uwa¿a³za stosowne. To s¹ pana ludzie. Jeœli jednakprzychyli siê pan do mojej sugestii, musz¹siê znaleŸæ w porcie w Stettinie jeszcze wtym miesi¹cu.

- Podejmê stosown¹ decyzjê, majorze.- I jeszcze jedno. W tych aktach osobo-

wych, które przejrza³em, zauwa¿y³em nie-jakiego Adolfa Langendorfa... Pracowa³ tuna kopalni? Zna dobrze okolicê? Tu uro-dzony? Zna polski?

- Œwietny strzelec, zdyscyplinowany,niezwykle wytrzyma³y, opanowa³ wszyst-kie rodzaje broni krótkiej, mistrz okrêgu wbiegach na d³ugie dystanse...

- Samotny?- eszcze tak. Miewa jakieœ m³odzieñcze

sympatie, naturalnie... czêsto.- Inne jêzyki obce?- Tylko polski, niestety. W ograniczo-

nym stopniu. Ze œl¹skim akcentem. Jegobabcia pochodzi³a z okolic Gleiwitz. Raczejtego jêzyka nie u¿ywa.

- Nie bêdzie musia³. Ma rozumieæ. Majakieœ na³ogi?

- Nagannych nie zauwa¿y³em. To zna-czy, pali i popija z kolegami w bierstubachpo s³u¿bie. Normalnie.

- Czy jest fanatykiem politycznym?- Nie rozumiem.- Czy jest bezkrytycznym wielbicielem

Hitlera i NSDAP?- Jest zdyscyplinowany.- Dobra odpowiedŸ. Zbytnich zagorzal-

ców nie potrzebujemy.

Musimy mieæ ludzi m¹drze oddanychsprawie Wielkich Niemiec.

- S¹dzê, ¿e znalaz³ pan swojego cz³owie-ka. Kiedy mam go zawezwaæ?

- Te¿ jutro niech poczeka. D³ugo. Bezpodawania powodu. A teraz proszê mniezaprosiæ do tej waszej s³ynnej piwiarni naGórze Œwiêtej Anny, o której takie cudaopowiadaj¹ w Breslau.

- Rzeczywiœcie, piwo jest tam wyœmieni-te, z lokalnego browaru.

Polecam. Przyznam siê, ¿e damsk¹ or-kiestrê dobiera³em osobiœcie, majorze. Pew-ne braki muzyczne panienki nadrabiaj¹wdziêkami, z nawi¹zk¹.

- No to sobie du¿o po niej obiecujê.- Zapraszam za pó³ godziny. Zd¹¿y siê

pan odœwie¿yæ?Wyjedziemy moim wozem.

*Nawet silny mercedes musia³ poruszaæ

siê na najni¿szym biegu na tym stromymwzniesieniu. Na szczycie góry le¿a³y jesz-cze gdzieniegdzie brudnawe p³aty œniegu.Wielkie gwiazdy wisia³y nad g³ow¹, kon-trastuj¹c ze œwiat³ami miasta w dole.

Reflektory wychwyci³y z mroku wychu-dzonego na wiosnê zaj¹ca, sparali¿owanegoze strachu na poboczu. Czu³o siê ch³ód. Te-raz ostatni zakrêt. Szarak uskoczy³ w mrok.

Trzy samochody podjecha³y pod sam¹basztê, oœwietlon¹ p³omieniami pochodnitrzymanymi na zewn¹trz przez dorodnychch³opców w mundurach Hitlerjugend. Dwiem³ode dziewczyny z Jungmadchen obdaro-wa³y g³ównego goœcia narêczem kwiatów.Nachyli³ siê i uca³owa³ je w policzki.

- Jest pan doskona³ym organizatorem,doktorze Trumpf. Dodatkowo utwierdzamnie to w przekonaniu, ¿e powierzono mo-j¹ misjê w³aœciwemu cz³owiekowi. Korzy-stam ze sposobnoœci, by poinformowaæ pa-na o pewnych planach w stosunku do jegoosoby. I cz³onków rodziny. Daleko id¹cychplanach. Ale o tym porozmawiamy po po-myœlnym wykonaniu postawionego namwspólnie zadania.

- Sieg heil, Sieg heil, Sieg heil – og³usza-j¹ce krzyki na powitanie w wysokiej sali ostarych murach z ceg³y i belkowanym sufi-cie, gdzie przy kilkunastu dêbowych sto-³ach zasiad³o ponad sto osób. Zerwali siêwszyscy w hitlerowskim pozdrowieniu.Kobiety te¿.

Przybysz niedbale odmachn¹³ ramie-niem.”Dziêkujê. Proszê sobie nie przeszka-dzaæ”.

Przeszli do osobnego sto³u pod oknem, znajlepszym widokiem na niewielk¹ scenê.Kierownik restauracji ze starszym kelneremus³u¿nie podsunêli krzes³a ze skórzanymipoduszkami. Usiedli. Bez studiowania ob-szernego menu na cielêcej skórze gospo-darz z³o¿y³ zamówienie. Wyl¹dowa³ naciê¿kim blacie pieni¹cy siê z³ocisty napój wozdobnych ceramicznych kuflach z herbemmiasta – czerwony pieñ na ¿ó³tym polu.

- Tu by³o przedtem karczowisko – wyja-œni³ uprzejmie.”- Za Fuehrera i Vaterland!”zaproponowa³. Tr¹cili siê i umoczyli usta wgêstej pianie.

- Rzadkiego smaku napój - przyzna³goœæ.

- Poprowadziliœmy niezale¿ne ujêciagórskiego potoku, specjalnie dla tego bro-waru – wyjaœni³ doktor, w sportowym br¹-zowym garniturze, ze z³ot¹ swastyk¹ w kla-pie.

Na estradê wyszli dwaj komicy ubrani w

kolory amerykañskiej i brytyjskiej flagi.Uciekali tchórzliwie przed muskularnym¿o³nierzem w mundurze Wehrmachtu, któ-ry na przemian kopa³ ich dobrze wyglanco-wanym butem w siedzenia, w rytm muzykimarszowej. Publicznoœæ pok³ada³a siê zeœmiechu i oklaskiwa³a aktorów szaleñczo.

Najwiêkszy aplauz wzbudzi³ jednakkwartet ho¿ych blondyn w króciutkich le-derhose i sk¹pych biustonoszach, usado-wionych w sugestywnych pozach na tabo-retach. Poprawnie rozpoczê³y na akorde-onach Lily Marlen, po czym dwie z nichzaczê³y niespieszny obchód sali, sadowi¹csiê na kolana, co powa¿niejszych panów,niekoniecznie samotnych. Temperatura na-strojów wyraŸnie wzrasta³a.

Zza kulis wychyn¹³ konferansjer, mu-zyczka ucich³a, panienki poderwa³y siê izniknê³y w bocznym wejœciu. Prowadz¹cyusiad³ na poduszeczce pozostawionej na ta-boreciku. Przy naciœniêciu wyda³a g³oœny,przeci¹g³y pukaj¹cy dŸwiêk. Weso³oœæ nasali siêga³a zenitu.

- Przepraszam pana, ale jego dowcipybêd¹ g³ównie fizjologiczne. Schlebia gu-stom plebsu – uwa¿a³ za stosowne wyt³u-maczyæ gospodarz.

-Dobry moment do rozmowy. Jeœli znaj-dzie siê tu jakaœ odosobniona salka.

- Kierownik tego zak³adu chêtnie u¿yczyswojego gabinetu. Nikt nam nie przeszko-dzi.

Po chwili tonêli w skórzanych fotelach,przy pude³ku cygar Montechristo, fili¿an-kach prawdziwej mokki i butelce Napole-ona. Œciany ozdabia³y fotografie rekordzi-stów sportowych z miejscowego gimna-zjum, p³ywackich g³ównie, z merem miastana czele, na tle wysokiej wie¿y do skoków.

Panowie rozmawiali d³ugo w noc. Po-ziom p³ynu w butelce obni¿y³ siê do po³o-wy. Kilka niedopa³ków cygar ozdobi³o so-b¹ z³ocone popielniczki z napisem Gummi-waren, dwukrotnie po dyskretnym zapuka-niu do drzwi starszy kelner dolewa³ œwie¿ejkawy do fili¿anek.

Wyszli nad ranem na zewn¹trz w roz-gwie¿d¿on¹ noc.

Niewielki przymrozek oszroni³ ziemiê.Nad miastem w nieruchomym powietrzuzawis³a wielka chmura czarnego dymu, zktórej wystawa³a tylko wie¿a koœcielna.

- Jak wy tu mo¿ecie mieszkaæ?- Staramy siê nie tkwiæ tu d³u¿ej ni¿

dziesiêæ lat, inaczej choroby p³uc czy sercasiê nie uniknie. Miasto u¿ywa wêgla doopalania pieców w zimie. St¹d to zadymie-nie. Na szczêœcie dni bezwietrznych nie mazbyt wiele. Ale lasy choruj¹. Proszê spoj-rzeæ tu, na prawo. Dosadziliœmy kilka tysiê-cy sosenek przed paroma laty – równiutko,w rzêdach, i proszê, jakie ju¿ s¹ wysokie.Nawet sarny siê pojawi³y.

*Nastêpnego dnia kapral Adolf Langen-

dorf stawi³ siê punktualnie o ósmej rano podwskazany adres w prywatnej willi na zbo-czu, tu¿ nad dyrekcj¹ farbiarni miejskiej.Widzia³ st¹d p³yn¹cy w dole potoczek, ujêtyw wysokie betonowe brzegi, którym w za-le¿noœci od rodzaju barwnika u¿ywanego te-go dnia w produkcji, sp³ywa³a czarnawa,niebieskawa b¹dŸ czerwonawa woda.

Otworzy³ mu jakiœ szatynowaty cywil wnarciarskich butach i spodniach oraz norwe-skim we³nianym swetrze i kaza³ czekaæ nakrzeœle w przedpokoju, nie wyjaœniaj¹c celuwezwania.

Przemawia³ szorstko, jakby wydawa³ roz-kazy. Minê³a tak godzina. Wchodzili i wy-chodzili jacyœ ludzie. Po cywilnemu. Nikt naniego nie zwraca³ uwagi, nikt go o nic niepyta³. Up³ynê³a kolejna godzina. Na jego py-tanie wskazano mu toaletê na koñcu koryta-rzyka. Wróci³. Usiad³ ponownie na krzese³-ku. Kilkakrotnie przechodzi³ korytarzem ja-kiœ starszy pan o wysoce inteligentnej twa-rzy, lecz i on przeœlizgiwa³ siê obojêtnymspojrzeniem po twarzy m³odego ¿o³nierza.Kto by siê nim interesowa³? Widocznieprzys³any do jakiegoœ zadania. Wielu ich siêtu przewija. Kurier motocyklowy zapewne.

Po po³udniu zapachnia³o jedzeniem. Zu-pa i jakieœ miêso, na pewno. Kawa te¿. I tonaturalna, nie zbo¿ówka ani nie ¿o³êdziów-ka. Kogo dziœ staæ na takie rzeczy? Poczu³jak mu zaburcza³o w ¿o³¹dku. Rozejrza³ siêp³ochliwie - czy ktoœ nie s³yszy? Nie, by³sam. Poczu³ siê jak rekrut w pierwszymdniu w koszarach, nikomu niepotrzebny, ottrybik w wielkiej maszynie. Wola³by byæ zeswoimi ch³opakami w polu, nawet na naj-d³u¿szym wyczerpuj¹cym marszu nocnym,ni¿ tak siedzieæ tu bezczynnie... Jak d³ugoju¿ czeka? Ponad szeœæ godzin, blisko sie-dem w³aœciwie. W koszarach dawno by³bypo obiedzie.

Poczu³ na ramieniu czyj¹œ mocn¹ d³oñ.Zerwa³ siê zmieszany. Zobaczy³ przed sob¹”inteligenta”. Jak móg³ go nie zauwa¿yæ?A gdyby tak zaspa³ na warcie? Wstyd poprostu.

- Jestem tajny radca Schwarz z Berlina –przedstawi³ siê tamten.” PrzejdŸmy do mo-jego gabinetu. Zapewne spo¿yje pan zemn¹ skromny posi³ek.

Przeszli do ma³ej salki obok. Biblioteka,zapewne, pomyœla³ kapral na widok opra-wionych w czerwon¹ skórê dzie³ z ³aciñski-mi tytu³ami równo ustawionych na pó³kachpo obu stronach du¿ego, do ziemi, okna.

Tajny radca usiad³ pierwszy po przeciw-nej stronie ma³ego stolika nakrytego ju¿ nadwie osoby. Szeregowiec w mundurze We-hrmachtu wniós³ wielk¹ wazê z zup¹ iwprawnie nala³ do g³êbokich miœnieñskichtalerzy ze wschodnimi motywami.

- Czekanie jest sztuk¹ – odezwa³ siê ber-liñczyk.

- Jestem nawyk³y, panie radco.- A gdyby przysz³o panu czekaæ lata ca-

³e?-Gdyby Fuehrer i Ojczyzna tego ode

mnie wymaga³y, by³bym gotów.Herr Schwarz wsta³, podszed³ do kaprala

i przyjacielsko po³o¿y³ mu rêkê na ramie-niu. Przysun¹³ bli¿ej krzes³o i zacz¹³ mówiæspokojnym g³osem dobrego nauczyciela.

*Dwie ciê¿arówki z podwójn¹ eskort¹

motocyklistów podjecha³y pod bramê ko-palni ju¿ po pó³nocy. Opady kwietniowegoœniegu spowolni³y nieco jazdê, ale przecie¿nie stanowi³y przeszkody nie do przezwy-ciê¿enia dla doœwiadczonych kierowców.Opad³y tylne klapy w samochodach i ¿o³-nierze zaczêli wy³adowywaæ drewnianeskrzynie z napisami „S³u¿ba Geologiczna.Sprzêt pomiarowy.”

N o w a p o w i e œ æ w o d c i n k a c h Aleksander Janowski

N e u r o d e

Aleksander Janowski – by³ydyplomata, t³umacz z angielskiegoi rosyjskiego, doradca bankowy.Autor swoiœcie ironicznych powieœcii opowiadañ sensacyjnych.Mieszka w Nowym Jorkui na Florydzie.

14

odc. 2

Page 15: Kurier Plus - 9 lipca 2016

15www.kurierplus.com KURIER PLUS 9 LIPCA 2016

Detroit, Nowy Jork, Los Angeles i Chi-cago to miasta, gdzie ubezpieczenie samo-chodu jest najdro¿sze w kraju. Skoro ce-na przeciêtnej polisy dla mieszkañca Bro-oklynu przekracza 3,800 dolarów rocznie,warto zatroszczyæ siê o obni¿enie kosztuubezpieczenia.

Czym jest UBI?„P³aæ jak jeŸdzisz” (Pay as You Drive

– PAYD), zwany równie¿ UBI (UsageBased Insurance), to nowatorski koncept,który powsta³ w USA i zyskuje popular-noœæ na ca³ym œwiecie. Jest to rodzajubezpieczenia samochodu, którego ce-na zale¿y od stylu jazdy kierowcy. W za-mian za rozs¹dne i bezpieczne zachowa-nie na drodze kierowca otrzymuje zni¿kê.

Kto oferuje UBI?W Stanach Zjednoczonych kilka firm

ubezpieczeniowych oferuje wersjê UBI:Progressive, Allstate, State Farm, Trave-lers, Esurance, the Hartford, Safeco andGMAC. Polisy te nie s¹ dostêpne wszê-

dzie, bowiem ka¿dy stan ma swoje w³asneprzepisy ubezpieczeniowe.

· Progressive – jego program zwanySnapshot oferowany jest w 45 stanach.Tel. 800-776-4737, www.progressive.com/auto/snapshot.

· Allstate udostêpnia program DriveWi-se w wiêkszoœci stanów. Dostaniesz zni¿-kê ju¿ za samo zapisanie siê. Je¿eli prze-je¿d¿asz mniej ni¿ 25 mil dziennie, uni-kasz jazdy w nocy, stronisz od brawury– dostaniesz nawet wiêcej. Tel. 800-ALL-STATE, www.allstate.com/drive-wise.

· State Farm – program Drive and Saveobiecuje do 50 proc. zni¿ki. Tel. 855-976-6928, www.statefarm.com.

· Travelers – IntelliDrive dzia³a w sied-miu stanach. 10-procentowy upust przy-s³uguje za samo przyst¹pienie do progra-mu, a 30-procentowy. za przebieg poni-¿ej 13,000 mil rocznie. Tel. 866-660-1504, www.travelers.com,.

Jak ustalana jest sk³adka ubezpieczenia

Koszt tradycyjnego ubezpieczenia kal-kulowany jest przede wszystkim na pod-stawie twego miejsca zamieszkania, wie-ku i marki samochodu. Klasyfikowany je-steœ do danej kategorii i obci¹¿any œredni¹stawk¹.

Cena polisy UBI zale¿y równie¿ od in-nych parametrów, które stanowi¹ o twoimstylu jazdy, takich jak: liczba przeje¿d¿a-nych kilometrów, pora dnia czy nocy kie-dy samochód jest u¿ywany, gwa³townoœæhamowañ i przyspieszeñ, gwa³towne skrê-ty, rozwijana prêdkoœæ w porównaniu doograniczeñ drogowych, lokalizacja pojaz-du, wy³¹czenie urz¹dzenia, si³a uderzeniaw razie kolizji, itp. Jak widaæ, system UBIstosuje indywidualne podejœcie do ka¿de-go klienta.

El¿bieta Baumgartner radzi

Kto ciê sprawdza?Im bezpieczniej jeŸdzisz, tym mniej za-

p³acisz. Ale jak towarzystwo ubezpiecze-niowe zweryfikuje twoje zachowanie?S³u¿y temu odpowiednie urz¹dzenie mo-nitoruj¹ce.

Kierowca instaluje w z³¹czu diagno-stycznym OBD (OBD port, skrót od On--Board Diagnostic) niewielk¹ wtyczkêz GPS, która w rzeczywistym czasie notu-je parametry i trasê jazdy oraz wysy³a da-ne do towarzystwa ubezpieczeniowego.Ubezpieczyciele stosuj¹ ró¿ne rozwi¹za-nia do monitorowania i komunikacji. Do-stawc¹ tych urz¹dzeñ jest miêdzy innymifirma Tom Tom.

Na podstawie parametrów okreœlaj¹-cych styl jazdy kierowcy, odpowiedni al-gorytm tworzy jego profil, pozwala skal-kulowaæ ryzyko i dopasowaæ cenê polisydo konkretnego kierowcy.

Lepsze nawykiUBI pozwala nie tylko oszczêdziæ pie-

ni¹dze, ale i ukszta³towaæ lepsze nawyki,które przyczyni¹ siê do zwiêkszenia twe-go bezpieczeñstwa na drodze. Niektóremonitoruj¹ce urz¹dzenia na bie¿¹co karc¹kierowców za brawurow¹ jazdê. Wiêk-szoœæ firm przez Internet udostêpnia klien-tom zebrane dane wraz z ich analiz¹i wskazówkami.

Rozwi¹zanie dla m³odych kierowców

Wielu rodzicom spodoba siê fakt, ¿eich nastolatki mog¹ byæ monitorowanena drodze, a oni mog¹ zapoznaæ siê z in-formacjami na Internecie. Travelers umo-¿liwia rodzicom otrzymywanie maili, gdysamochód juniora prowadzony jest nie-bezpiecznie.

Druga sprawa – to kwestia ceny. Wie-my, ¿e m³odzi kierowcy p³ac¹ najwiêcej,bo statystycznie stwarzaj¹ najwiêksze za-gro¿enie. Ale nasz œwie¿o upieczony kie-rowca mo¿e jeŸdziæ niewiele, po pustychdrogach, zgodnie z przepisami, a samo-chód trzymaæ w gara¿u. Dziêki mo¿liwo-œci wyposa¿enia samochodu w urz¹dzeniemonitoruj¹ce, ubezpieczyciel bêdzie móg³oceniæ styl jazdy m³odych u¿ytkownikówaut, a tym samym dopasowaæ odpowied-ni¹ wysokoœæ sk³adki.

Jak widaæ, dziêki UBI rodzice nie tylkoprzejm¹ nadzór nad nastolatkami, leczrównie¿ znacznie oszczêdz¹ na ubezpie-czeniu ich samochodu.

El¿bieta Baumgartner

Czy masz pieni¹dze w Polsce?Polskie banki pytaj¹ o twój numerSocial Security. Je¿eli nie wype³nisz"Oœwiadczenia o statusie FATCA",

bank mo¿e zablokowaæ ci konto.Pomog¹ ci ksi¹¿ki:

“Jak chowaæ pieni¹dze przed fiskusem.Podrêcznik agresywnej gry

podatkowej”. $50 + $4 (edycja na 2016).“Podrêcznik ochrony maj¹tkowej. Jakzabezpieczyæ maj¹tek przez urzêdami,

Medicaid, wierzycielami, ex-ma³¿onkiem, fiskusem i innymi

wœcibskimi”. $50 + $4.Równie¿: „Powrót do Polski” –

finansowe i prawne dylematy amerykañskich

reemigrantów. $30 + $4."Emerytura reemigranta w Polsce" –

$35 + 4 za przesy³kê.Ksi¹¿ki s¹ dostêpne w ksiêgarni Polonia,

882 Manhattan Ave., Exlibris, 140Nassau Ave., Greenpoint, albo od

wydawcy (Poradnik Sukces, 255 ParkLane, Douglaston, NY 11363, tel. 718-224-3492, www.PoradnikSukces.com).

Z antypañ-s t w o w y m

okrzykiem. Drinkiem w lewej rêce. Zaci-œniêt¹ piêœci¹ prawej d³oni. Skaczê podscen¹ na której czterech facetów uzbrojo-nych w band¿o, tubê, akordeon, bêbeni grzebieñ œpiewa teksty Tuwima i Bro-niewskiego, robi¹c przy okazji du¿o ha³a-su, jak na podwórkowo - punkow¹ kapelêprzysta³o. Wieczór jest ciep³y. Pachn¹ li-py, choæ dopiero czerwiec. W ma³ym,doœæ obskurnym klubie na Manhattanie,pe³na sala. Muzycy nosz¹ kaszkiety, ka-mizelki w jode³kê, koszule splamionekrwi¹. Wygl¹daj¹ jak przeniesieni z miê-dzywojennej Warszawy. Albo £odzi.W ka¿dym razie jakiejœ innej rzeczywisto-œci. Œwiata, o którym czyta siê w ksi¹¿-kach. Gdzie l¿y siê bolszewików, wy-œmiewa ONR-owców, walczy z sanacj¹.Pokazuje œrodkowy palec, a w³aœciwie fi-gê z makiem, „faszystom, komunistomi radyka³om”. Hañba! to nie kapela alezjawisko. Wy³adowanie atmosferyczne.Transmisja energii miêdzyplanetarnej.Czarna dziura która zasysa. Zaw³aszcza.

Ledwo s³oneczko uderzyW okno z³ocistym promykiem,Budzê siê ho¿y i œwie¿y Z antypañstwowym okrzykiem.

Zanurzam siê a¿ po uszyW mi³ej moralnej zgniliŸnieI najserdeczniej uw³aczamBogu, ludzkoœci, ojczyŸnie*

„Bogu, ludzkoœci, ojczyŸnie” krzyczypublicznoœæ i nie mo¿e przestaæ. Nawetgdy koncert siê koñczy. I kapela musi zesceny zejœæ. Niepokonana. Lecz subordy-nowana. Bo bilety sprzedane na drugi gigi trzeba opuœciæ salê. Graj¹ wiêc pod ba-rem. Graj¹ na ulicy. Rzewne pieœni z re-pertuaru Eugeniusza Bodo. Jakieœ wspó³-czesne kawa³ki, do których upojona publi-ka ochoczo podryguje. Po raz kolejny„¯andarma”, który sta³ siê niekwestiono-wanym przebojem wieczoru:

Idzie sobie ¿andarmUrzêdowo srogiJa siê go nie bojêBo mi nic nie zrobi

Marszczy brwi surowoOczy we mnie wpieraA ja sobie œwistamTakiego szlagiera

Jeœli mnie zapyta:– Dlaczego pan œwista?!Nic mu nie odpowiemBo jestem artysta!**

Przechodnie zwalniaj¹ kroku. Na wi-dok ogromnej z³otej tuby. Na dŸwiêkiosobliwe, egzotyczne nieco. Lecz niena tyle, by siê zatrzymaæ. Przystan¹æw biegu. Jest pi¹tek wieczorem. UliceEast Village wype³niaj¹ siê szukaj¹cymifrajdy. W knajpie pe³no. Wiêc stoimyprzed. Pijemy piwo z butelki. Niesienipunkowym duchem. £amiemy nowojor-skie zakazy. Krzyczymy g³oœniej od tr¹-bi¹cych taksówek, charcz¹cych klimaty-zatorów. Oswobodzeni na chwilê. Z uwie-raj¹cej skorupy powszednioœci. Dogrzebu-jê siê do siebie sprzed lat. Kiedy muzykamia³a moc. Potrafi³a zaw³adn¹æ. Coœ cz³o-wiekowi uczyniæ w œrodku. Kiedy tekstypiosenek chcia³o siê wypisywaæ na œcia-nach. Skandowaæ w t³umie. Powtarzaæ jakmantrê w samotnoœci. Nastoletni bunt,

bezkompromisowoœæ, ideowoœæ. Co siêz tym wszystkim sta³o? Zastanawiam siêna g³os. A ktoœ odpowiada, ¿e w tychsmutnych czasach, gdy przystanki tram-wajowe M³odzie¿ Wszechpolska, patrio-tyczna i prawdziwa, okleja has³ami „Zabi-cie wroga ojczyzny to nie grzech, to drogado nieba”, w modzie s¹ ³yse g³owy i ko-szulki z husari¹, wszyscy siê radykalizuj¹,okopuj¹ w pogl¹dach, skacz¹ do garde³,oskar¿aj¹, opluwaj¹ i nienawidz¹ - jedy-na nadzieja w sztuce. Której - na szczê-œcie - nie da siê ca³kiem zakneblowaæ. Za-wsze bêd¹ poeci gotowi wznosiæ antyrz¹-dowe okrzyki. I gwizdaæ na politycznych¿andarmów.

* Julian Tuwim, „Mój dzionek”** Julian Tuwim, „Gwi¿d¿¹c sobie

a muzom na ulicy poeta rozmyœla o kom-petencjach w³adzy”

Napisz do autorki: [email protected]

Podwójne ¿ycie Weroniki K.

Oi!WERONIKA KWIATKOWSKA

"P³aæ jak jeŸdzisz" – tañszeubezpieczenie samochodu

Page 16: Kurier Plus - 9 lipca 2016

Polacy odpadli, Portugalia w pó³fina-le.

Dwa smutki w jednym krótkim zdaniu:pierwszy oczywisty. Drugi, ¿e w czwórcenajlepszych znalaz³ siê zespó³, który niewygra³ ani jednego meczu. (Portugalia do-sz³a ostatecznie do pó³fina³u zwyciê¿aj¹cWaliê 2: 0, ale to by³o póŸniej). Same re-misy. Potwierdza siê tylko to, o czym pisa-³em wczeœniej: ho³dowanie fulbolowiobronnemu. Byle nie przegraæ! Wygra-na ma³o siê liczy.

Polska te¿ nie lepsza, choæ przynaj-mniej wygraliœmy – ledwo ledwo z Irlan-di¹ P³n i podobnie wymêczyliœmy zwyciê-stwo z Ukrain¹. W sumie cztery bramki.Tyle w ca³ym turnieju, co Belgia w jed-nym meczu – wygranym z Czechamii mniej ni¿ Francja z Islandi¹. Fatalnie.

W Polsce œwiêtuj¹ sukces polskiej dru-¿yny. Sukces faktycznie spory, polegajacyna tym, ¿e polski s³aby zespó³ awansowa³a¿ tak daleko w mistrzostwach Europy.Wszyscy ogl¹daliœmy te mecze. Nie maw¹tpliwoœci. Kryzys nie tylko polskiej, alew ogóle kontynentalnej pi³ki no¿nej, jestg³êboki. Defensywny styl gry, koncentra-cja dru¿yn bardziej na parali¿owaniu po-czynañ przeciwnika ni¿ na zdobywaniubramek. Nie mówiê o strzelaniu karnych,bo to loteria i najlepszym zdarza siê chy-biæ. Ale jeœli dochodzi do takiej sytuacji,to znaczy, ¿e zespo³y w regularnym czasienie by³y w stanie zdobyæ decyduj¹cegogola. Jak w meczu Niemcy – W³ochy, za-koñczonym rekordow¹ strzelanin¹; trzebaby³o a¿ dziewiêciu kolejek karnych, bywreszcie przewa¿y³ bardziej opanowanyzespó³ niemiecki. A w polu, podczas 90minut + dogrywka – niedobre widowisko.

Choæ Niemcy nie zachwycili, gralina œrednim poziomie, jednak lepiej ni¿z Polsk¹ (0: 0), ale gorzej ni¿ ze S³owacj¹(3: 1). Niemcy powoli odzyskuj¹ dawn¹klasê, ale nie s¹dzê, aby wygrali z Francj¹w walce o miejsce w finale. Francuzi poka-zali siê od jak najlepszej strony, jako bram-kostrzelna dru¿yna, nawet jeœli zalœni³a je-dynie na tle wyraŸnie s³abszej Islandii.Czy¿by wiêc fina³ Francja – Portugalia?Bardzo prawdopodobne. Ale tylko prawdo-podobne. Niemcy potrafi¹ siê mobilizowaæ.

Polska mog³aby siê w tym towarzystwieznaleŸæ, Portugaliê ³atwo mo¿na by³o po-konaæ. Ale w³aœnie… Trzeba strzelaæbramki. Pisa³em na ten temat od pierwsze-go komentarza na temat Euro 2016. Niewarto siê powtarzaæ, ale wypada podkre-œliæ, co stanowi o sukcesie dobrego zespo-³u pi³karskiego: odwa¿ni napastnicy pr¹cydo przodu i zdobywaj¹cy bramki. Jak nieda siê podejœæ bli¿ej, trzeba strzelaæ z dru-giej linii. Polacy tego nie robili, a to bar-dzo skuteczna forma zdobywania goli.

Szybcy skrzyd³owi i solidna, agresyw-nie graj¹ca dwójka œrodkowych pomocni-ków montuj¹cych atak i id¹cych w œladza napastnikami. Jeœli obroñcy przeciwni-ka wybijaj¹ pi³kê, oni winni j¹ przej¹æi ponowiæ natarcie. Polacy tego nie robili.Tu na ogó³ nikogo z naszych nie by³o,wiêc pi³ka trafia³a do przeciwnika.

Do polskich skrzyd³owych nie mo¿-na mieæ pretensji: i B³aszczykowski, i Gro-sicki to gracze na bardzo wysokim europej-skim poziomie. W œrodku doskona³y Kry-chowiak i ktoœ jeszcze na zmianê – z Portu-gali¹ gra³ M¹czyñski, pod koniec wszed³ Ka-pustka.

O polskiej obronie od pocz¹tku mówionodu¿o dobrego. To tej linii g³ównie zawdziê-czamy, ¿e nie przegraliœmy ani jednego me-

czu. W ca³ym turnieju by³a to najpewniej-sza, najlepsza formacja naszej dru¿yny.Mam nadziejê, ¿e paru pi³karzy, nie tylkopolskich obroñców, po tych wystêpach znaj-dzie lukratywne kontrakty w solidnych klu-bach i zacznie robiæ europejskie kariery.

Jeœli Polska ma tak wyœmienitych za-wodników, to dlaczego gra³a tak Ÿle? Za-sadniczo z dwóch powodów: kompletniebez formy napastnicy o wielkich nazwi-skach, oraz brak wspó³pracy miêdzy za-wodnikami obu tych formacji, czyli pomo-cy i napadu: chaos, przypadkowe podaniai brak woli walki powodowa³, ¿e wiêk-szoœæ pi³ek w ostatnim meczu, jak i w in-nych, przejmowali szybsi, bardziej agre-sywni przeciwnicy.

Drugi powód g³ówny, to – niestety– trener Adam Nawa³ka. Wœród chóru po-chwa³ trzeba powiedzieæ kilka przykrychs³ów pod jego adresem. Ustawi³ polski ze-spó³ do defensywnej, kunktatorskiej gry.Widaæ to by³o we wszystkich meczach, aleszczególnie w walce z Portugali¹. Spotka-nie to mogliœmy wygraæ, gdyby nie za³o-¿enia trenera. Polscy zawodnicy nie wyko-rzystywali sposobnoœci szybkiego kontr-ataku. Zatrzymywali impet gry, podaniamipi³ki do tylu organizowali siê na nowo jakuczniowie, którzy od pocz¹tku, jak na lek-cji, ustawiaj¹ siê w przepisowych pozy-cjach, wyprowadzaj¹ atak od bramka-rza/obroñców, poprzez drug¹ liniê, by na-stêpnie podaæ j¹ napastnikom.

Tak wygl¹da gra wed³ug podrêcznika.Mo¿e dzia³a uspokajaj¹co na zawodników,ale na pewno jest nie tylko nieefektywna,ale i nieefektowna, czyli po prostu nudna.A takim by³ w³aœnie mecz z Portugali¹,jednym z gorszych, nudniejszych w ca³ym

turnieju – wyj¹wszy kilkanaœcie minut,kiedy polski zespó³ zrywa³ siê do walki,by wkrótce przypomnieæ sobie o wska-zówkach trenera: o koniecznoœci zatrzy-mania gry (a wiêc zmarnowania okazji),wycofania pi³ki na w³asne pole i rozpoczê-cia rozgrywki od pocz¹tku. W tym czasie,dru¿yna przeciwna zd¹¿y³a siê zorganizo-waæ. I przejœæ do natarcia.

Niestety, zabrak³o dalekich podañ,prêdkoœci w dochodzeniu do pi³ki, fanta-zji, polotu, improwizacji, odwa¿nego ci¹-gu na bramkê. Trener Nawa³ka k³adzie na-cisk na ostro¿n¹, pewn¹ grê, staranne po-suniêcia jak na szachownicy. To du¿o, bochroni przed pora¿k¹, co by³o wczeœniejplag¹ polskiej reprezentacji, ale zdecydo-wanie za ma³o, aby mieæ dru¿ynê prawdzi-wie europejskiej rangi. Tym mniej jeszcze,¿e mia³ do dyspozycji bardzo dobrych za-wodników, indywidualnie œwietnych pi³-karzy. Mo¿na z nich by³o stworzyæ dru¿y-nê przebojow¹. Zmarnowana szansa, bo

wiêkszoœæ zespo³ów bior¹cych udzia³w mistrzostwach Europy, by³a stosunkowos³aba. Polacy mogliby dotrzeæ do fina³u.

Mieliœmy szczêœcie, ¿e nie znaleŸliœmysiê w po³ówce razem z Hiszpani¹, W³o-chami, Francj¹. Przypad³y nam w udziale³atwiejsze (s³absze) dru¿yny. Mo¿na by³opowalczyæ. Mo¿e za cztery lata, albowczeœniej… na mistrzostwach œwiata.

A mo¿e owa „s³aboœæ dru¿yn”, to tylkoz³udzenie. Poziom europejskich zespo³ówpi³karskich staje siê bardziej wyrównany,nie ma ju¿ dru¿yn do zdobywania na nichpunktów, wszêdzie obowi¹zuje ta samakoncepcja gry przede wszystkim obronnej.St¹d wystêpuj¹ce zespo³y wydawa³y siêma³o groŸne w natarciu, ale trudne o poko-nania, st¹d nuda pozycyjnych podañ i wy-miany pi³ek na boisku; st¹d ostro¿ne,wrêcz bojaŸliwe podchodzenie pod bram-kê przeciwnika.

KURIER PLUS 9 LIPCA 2016 www.kurierplus.com16

Po¿egnanie z mistrzostwami

PijawkiPijawki medyczne stawiane na wszelkie schorzenia

Oczyœæ swoje cia³o, pozbêdziesz siê chorób.Pijawki z hodowli, stawiane tylko jeden raz.

(646) 460 4212Gabinety znajduj¹ siê w Greenpoint, NY, Garfield, NJ

Mistrzostwa Europy 2016

u Polscy kibice w Marsylii.

Sebastian Grabowiecki

Page 17: Kurier Plus - 9 lipca 2016

Zainteresownych prenumerat¹ tygodnika

KURIER PLUSinformujemy, ¿e roczny abonament wynosi $80,

pó³roczny $50 a kwartalny $30.

Emilia’s Agency574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555

3 ROZLICZENIA PODATKOWE 3 NUMER PODATNIKA - ITIN - posiadamy

uprawnienia IRS do potwierdzaniapaszportów bez koniecznoœci wizyty w Konsulacie.

✓ KOREKTA DANYCH W SSA ✓ PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE ✓ SPONSOROWANIE RODZINNE ✓ OBYWATELSTWO i inne formy

✓ T£UMACZENIA DOKUMENTÓW ✓ ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH ✓ BILETY LOTNICZE✓ WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK✓ EMERYTURY AMERYKAÑSKIE✓ MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY✓ NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji)

Zapraszamy od poniedzia³ku do soboty.

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê!

Kurier Plus, tel. (718) 389-3018 CARINGPROFESSIONALS, INC.

☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyti certyfikat HHA.

☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ milewidziani.

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach.Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am.

Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.

70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375(718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills)

289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.)BROOKLYN, N.Y. 11211;

Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042

CAFFE - PASTICCERIA

ESPRESSO - SPUMONI

GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codzienniedo 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

Fortunato Brothers

Greenpoint Properties Inc. Real Estate

933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St.www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485

WYCENA DOMÓW I MIESZKAÑWYNAJMUJEMY MIESZKANIA

NOTARIUSZ

Na sprzeda¿:

☛ BROAD CHANNEL, blisko Rockaway Beach, placpod budowê domu $100,000

☛ GREENPOINT - 6-rodzinny, murowany, jednomieszkanie puste $2,450,000

☛ GREENPOINT - 3-rodzinny, India Street. dzia³ka25 x 100 - $3,200,000

Diane Danuta Wolska, broker Victor Wolski, associate broker

Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœciGreenpoint, Williamsburg i okolice.

cell. 917-608-5344

17www.kurierplus.com KURIER PLUS 9 LIPCA 2016

Biuro Prawne

ROMUALD MAGDA, ESQ776 A Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222

Dzwoñ do nas ju¿ dziœ! Tel. 718-389-4112Email: [email protected]

Kancelaria prowadzi sprawy w zakresie:

✓ Wypadki na budowie,

b³êdy w sztuce lekarskiej, inne

✓ Wszelkie sprawy spadkowe,

w tym roszczenia spadkowe

✓ Trusty, testamenty, pe³nomocnictwa

✓ Ochrona maj¹tkowa osób starszych

✓ Nieruchomoœci: kupno - sprzeda¿

✓ Kupno i sprzeda¿ biznesów; spory

pomiêdzy w³aœcicielami nieruchomoœci

✓ Sprawy w³aœciciel-lokator

✓ Inne sprawy s¹dowe

Romuald Magda, ESQ - absolwent New York Law School i Uniwersytetu Jagielloñskiego.

Praktyka na Greenpoincie i wiele wygranych spraw.Od lat skutecznie reprezentuje swoich klientów.

Page 18: Kurier Plus - 9 lipca 2016

DO POLSKIEGO KABARETUpotrzebne dwie osoby, posiadaj¹ceprzyjemny g³os i poczucie rytmu. Andy: 347-666-8781 Antoni: 646-649-2485

OKAZYJNA SPRZEDA¯hotelu z restauracj¹ w Ciechanowie przyCentrum Handlowym. Bezpoœrednikontakt ze sprzedaj¹cym:Tel. 011-48-695-900-351Informacja w Stanach:Tel. 440-457-7113

SZUKAM PRACYjako pomoc domowa, opieka naddzieckiem lub osob¹ starsz¹. od zaraz. 347-681-8534.

PRACA: Mo¿esz pomóc ludziom,których kochasz i otrzymywaæ za todobre wynagrodzenie. Jeœli Twoirodzice, krewni, przyjaciele, s¹siedziotrzymuj¹ Medicaid lub Medicare,mo¿na zacz¹æ pracowaæ dla nich jakoasystent lub gospodyni domowa. Niewymagane certyfikaty. Nasza agencjapomo¿e Ci w tym. Wynagrodzenie $10za godzinê. Adres: 8223 Bay Pkwy, Ste #A,Brooklyn, NY 11214Zadzwoñ: tel. 347-462-2610

Og³oszenia drobneCena $10 za maksimum 30 s³ów

MICHA£ PANKOWSKITAX & CONSULTING EXPERT

✓ Rejestracja biznesu i licencje

✓ Konsultacje✓ Bezpodatkowa zamiana domów

✓ #SS - korekty danych

✓ Ksiêgowoœæ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualnei biznesowe, w tym samochodówciê¿arowych

Us³ugi w zakresie:

Email: [email protected]

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

KURIER PLUS 9 LIPCA 2016 www.kurierplus.com

Acupuncture and Chinese Herbal CenterDr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinietradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek.Praktykuje od 47 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, wChinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

LECZY: ● katar sienny ● bóle pleców ● rwê kulszow¹ ● nerwobóle ● impotencjê ● zapalenie cewki moczowej ● bezp³odnoœæ ● parali¿ ● artretyzm ● depresjê ● nerwice

● zespó³ przewlek³ego zmêczenia ● na³ogi ● objawy menopauzy ● wylewy krwi do mózgu● alergie ● zapalenie prostaty ● rekonwalescencja po chorobach nowotworowych

z zastosowaniem chiñskiego zio³olecznictwa itp.Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku

144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956

1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm

(718) 266-1018 www.drshuiguicui.com

Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS),UHC Empire Plan

Nauka gry na fortepianie, gitarze i skrzypcach

oraz lekcje œpiewu

Kobo Music Studio. Szko³a z tradycjami.Rejestracja Bo¿ena Konkiel - tel. 718-609-0088

DU¯E, MA£E PRACE ELEKTRYCZNE.

Solidnie i niedrogo.Tel. 917-502-9722

18

Og³oszenia drobne dla osób prywatnych,

zwi¹zane z poszukiwaniem pracy, zamieszczamy za darmo

przez trzy tygodnie.

T³umacz angielskiego, pomoc w mowie i piœmie - w urzêdach,szko³ach szpitalach itp.tel. 646-696-0229

PIJAWKI

www.medycynanaturalnapl.comtel. 1-917-216-0220

Mo¿liwe wizyty domowe na Brooklynie i Queensie

❍ Pijawki medyczne - Hirudoterapia❍ Komputerowy test organizmu.

Biorezonans.❍ Usuwam bakterie, wirusy, paso¿yty,

grzyby. ❍ Regeneracja organizmu i

narz¹dów❍ Usuwanie bólu i jego przyczyn

US£UGI ARCHITEKTONICZNO-IN¯YNIERYJNE

Budynki rezydencyjne i komercyjne:– Plany i ich zatwierdzenia (approvals)

– nowe budynki/przebudowy– Zatwierdzenia planów przez Komisjê

Konserwacji Zabytków – Zezwolenia (permits), ceryfikaty legalnego

u¿ytkowania (C of O, Certificate of Occupancy)– Przygotowywanie aplikacji i ich z³o¿enie –

Usuwanie Wykroczeñ "DoB/ ECB – Zoning Analizy, Prawo Budowlane (Building

Codes Compliance)– inspekcje strukturalne,

TAKOTO DESIGN,Zbigniew (646) 643-8481;

e-mail: [email protected]

Page 19: Kurier Plus - 9 lipca 2016

19www.kurierplus.com KURIER PLUS 9 LIPCA 2016

Adwokaci:Joanna Gwozdz - Adwokat, 188 Ecford Street, Greenpointtel. 718-349-2300 Romuald Magda, Esq. Biuro Prawne,776 A Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-389-4112; [email protected] Platta Law Firm, PLLC 42 Broadway, Suite 1927, Manhattantel. 212-514-5100www.plattalaw.com

Agencje: Ania Travel Agency, 57-53 61st Street,Maspeth, tel. 718-416-0645Anna-Pol Travel, 821 A Manhattan Ave.,Greenpoint, tel. 718-349-2423Emilia’s Agency, 574 Manhattan Ave,Greenpoint, tel .718-609-1675, 718-609-0222, Fax: 718-609-0555, E-mail: [email protected] Norman Travel Agency, tel. 718-351-6370;info@normantravelagency.comwww.normantravelagency.comfacebook.com/NormanTravelAgency Polonez, 159 Nassau Ave. Greenpoint;tel. 718-389-2422

Medycyna NaturalnaAcupuncture and Chinese HerbalCenter, 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing, tel.718-359-0956; 1839 Stillwell Ave. Brooklyn, tel. 718-266-1018Pijawki medyczne - gabinety naGreenpoincie, i w Garfield, NJ. tel. 646-460-4212 Pijawki - wizyty domowe na Brooklynie iQueensie,tel. 917-216-0220www.medycynanaturalnapl,com

Apteki - Firmy MedyczneLorven Apteka, 1006 Manhattan Ave.,Greenpoint, tel. 718-349-2255 Markowa Apteka Pharmacy 831 Manhattan Ave., Greenpoint tel. 718-389-0389;www.MarkowaApteka.comMA Surgical Supplies, Inc. 314 Roebling St., Williamsburg, tel. 718-388-3355

Domy pogrzeboweArthur’s Funeral Home, 207 Nassau Ave. (róg Russel),Greenpoint, Tel. 718. 389-8500Morton Funeral HomeRidgewood Chapeles, 663 GrandviewAve., Ridgewood, tel. 718-366-3200

Firmy wysy³koweDoma Export, 1700 Blancke Street,Linden, NJ, tel. 908-862-1700; Biura turystyczne: tel. 973-778-2058; [email protected]

Gabinety lekarskie Manhattan Medical - 934Manhattan Avenue, BrooklynTel. 718-389-8585

Outreach Us³ugi Kliniczne- uzale¿nienia117-11Myrtle Ave. Richmond Hill718 847.9233960 Manhattan Ave - Greenpoint718.383.7200

Nieruchomoœci – Po¿yczkiCezary Doda - Charles Rutenberg RealtyInc. Queens-Brooklyn-Long Island; Tel. 917-414- 8866,[email protected]

Greenpoint Properties Inc. Real Estate - Danuta Wolska,933 Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-609-1485www.greenpointproperties.com

Oœrodki wypoczynkoweMohican Lake Resort, 97 Leers Rd.Glen Spey, NY;www.mohicanlakeresort.comtel. 845-858-6784

Rozliczenia podatkoweBusiness Consulting Corp. EwaDuduœ, 110 Norman Ave. Greenpoint, tel. 718-383-0043, cell. 917-833-6508Micha³ Pankowski Tax & Consulting Expert,896 Manhattan Avenue, Suite 27 (na piêtrze) Greenpoint, tel. 718- 609-1560 lub 718-383-6824;

Sale bankietowe i koncertowePrincess Manor, 92 Nassau Ave,Greenpoint, tel. 718-389-6965www.princessmanor.com

SklepyFortunato Brothers 289 Manhattan Ave.Williamsburg, tel. 718-387-2281W-Nassau Meat Market, 915 ManhattanAve., Greenpoint, tel. 718-389-6149

Szko³y - Kursy Caring Professionals, 7020 Austin Street, Suite 135, Forest Hills, tel. 718-897-2273Kobo Music Studio, nauka gry instrumentach, lekcje œpiewu, tel. 718-609-0088

Banki:Citibank -Marta Tobiasz - Po¿yczki na domy917.692.9212

investors Bank - Greenpoint Branch896 Manhattan Ave.718389.1531

Polsko-S³owiañska FederalnaUnia Kredytowa: www.psfcu.com 1-800-297-2181; 718-894-1900;

Us³ugi ró¿ne24-godzinny service Ryszard Limo -us³ugi transportowe: wyjazdy i odbiór zlotnisk, wesela, komunie szpitale itp. tel. 646-247-3498Plumbing & Heating, 53-28 61st Street,Maspeth, tel. 718-326-9090T³umacz angielskiego, pomoc w mowie i piœmie - w urzêdach, szko³achszpitalach itp.tel. 646-696-0229; 212-281-8596

P O L E C A M Y

Konsulat RP w Nowym Jorku233 Madison Avenue, New York, NY 10016Centrala: (646) 237-2100Tel. alarmowy: (917) 520-0032e-mail: nowyjork.info.sekretariat@msz.gov.plwww.polishconsulateny.orgGodziny pracy urzêdu: poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:00 -16:00; œroda - 11:00-19:00Przyjmowanie interesantów:poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:30 -14:30; œroda: 11:30 - 17:30

Ambasada RP w Waszyngtonie2640 16th St NW, Washington, DC 20009telefon: (202) 234 3800; fax: (202) 588-0565e-mail: [email protected] LotInfolinia: (212) 789-0970Nowy Jork:Tel. alarmowy (policja, stra¿, pogotowie): 911Infolinia miasta: 311, www.nyc.govInfolinia MTA: 511, www.mta.info

Page 20: Kurier Plus - 9 lipca 2016

KURIER PLUS 9 LIPCA 2016 www.kurierplus.com20