20
Gos Rodziny Gos Rodziny PISMO PARAFII RZYMSKOKATOLICKIEJ ŚWIĘTEJ RODZINY W PUŁAWACH PISMO PARAFII RZYMSKOKATOLICKIEJ ŚWIĘTEJ RODZINY W PUŁAWACH Nr 1 (1) 2019 rok I Nr 1 (1) 2019 rok I obraz „Aniol” Marii Tyzenhauz, olej na p lótnie Przyszłość idzie przez rodzinę i musi przez nią iść św. Jan Paweł II Przyszłość idzie przez rodzinę i musi przez nią iść św. Jan Paweł II Święty Michale Archaniele bądź naszą obroną Święty Michale Archaniele bądź naszą obroną

Gos Rodziny › ... · przedstawionych tajemnic. Spróbujmy odkryć symbolikę tej kompozycji. Układ mozaiki jest chrystocentrycz-ny, bo Jezus Chrystus jest najważniej-szą postacią

  • Upload
    others

  • View
    5

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Gos Rodziny › ... · przedstawionych tajemnic. Spróbujmy odkryć symbolikę tej kompozycji. Układ mozaiki jest chrystocentrycz-ny, bo Jezus Chrystus jest najważniej-szą postacią

G�os RodzinyG�os RodzinyP I S M O PA R A F I I R Z Y M S KO K AT O L I C K I E J Ś W I Ę T E J R O D Z I N Y W P U Ł AWA C HP I S M O PA R A F I I R Z Y M S KO K AT O L I C K I E J Ś W I Ę T E J R O D Z I N Y W P U Ł AWA C HN

r 1

(1

) 2

01

9 r

ok

IN

r 1

(1

) 2

01

9 r

ok

I

ob

raz

„An

ioł”

Mari

i T

yzen

hau

z, o

lej n

a p

łótn

ie

Przyszłość idzie przez rodzinę i musi przez nią iśćśw. Jan Paweł II

Przyszłość idzie przez rodzinę i musi przez nią iśćśw. Jan Paweł II

Święty Michale Archanielebądź naszą obroną

Święty Michale Archanielebądź naszą obroną

Page 2: Gos Rodziny › ... · przedstawionych tajemnic. Spróbujmy odkryć symbolikę tej kompozycji. Układ mozaiki jest chrystocentrycz-ny, bo Jezus Chrystus jest najważniej-szą postacią

Konsekracja kościoła Świętej Rodziny w PuławachKonsekracja kościoła Świętej Rodziny w Puławach29 IX 2019 r.29 IX 2019 r.

fot.

R.

Gu

z,

ww

w.a

lbert

gu

z.p

l

Page 3: Gos Rodziny › ... · przedstawionych tajemnic. Spróbujmy odkryć symbolikę tej kompozycji. Układ mozaiki jest chrystocentrycz-ny, bo Jezus Chrystus jest najważniej-szą postacią

1

Boże łaskawy, od Ciebie pochodzą wszelkie dobre natchnienia i siła do ich realizacji, dziękuję Ci

za moich (naszych) dobroczyńców, którzy nie koncentrując się na sobie, a czasem wręcz zapominając o sobie, dostrzegają potrzeby moje i Kościoła.

Strzeż prawości i prostoty ich serc, by demon nie uwiódł ich pokusą próż-nej chwały. Niech pozostaną bogaci w dobre czyny, w cichości przed Tobą. Daj im też doświadczyć dobrodziej-stwa od innych, by widzieli, że już tu na ziemi nie dasz się nikomu prześcignąć w hojności i że żaden dobry czyn nie pozostanie w Tobie bez echa.

Daj mi łaskę, bym umiał być wdzięczny, bym nigdy nie zapomniał, przez czyje ręce przyszło do mnie dobro. Spraw też, bym nigdy nie za-właszczył, nie sprzeniewierzył i nie zmarnotrawił otrzymanych darów. Uczyń ze mnie cichego darczyńcę in-nych. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen!

ks. Ryszard Winiarski

Modlitwa za dobroczyńców

Tadeusz Boreczek – jeden z wielu dobroczyńców naszej parafii

fot.

R. G

uz, w

ww

.alb

ertg

uz.p

l

W imię Chrystusa i Jego Niepoka-lanej Matki serdecznie witam wszystkich moich parafian.

Razem będziemy tworzyć duchowe i materialne oblicze Parafi i Świętej Ro-dziny tak długo jak Pan Bóg pozwoli. Proszę przyjmijcie mnie takim, jakim jestem i moje szczere intencje.

Proszę Was o kredyt zaufania ko-nieczny w posłudze kapłańskiej. Od-daję Wam na służbę wszystkie talenty,

którymi obdarował mnie Pan Bóg, całe moje oświadczenie 32 lat kapłaństwa nabyte w różnych środowiskach, swój czas, zdrowie, modlitwę i pracę.

Mam pełną świadomość, że niczego w tej parafi i nie dokonałem. Nie mam tutaj żadnych zasług ani win. Przycho-dzę tutaj w posłuszeństwie Pasterzowi Archidiecezji, widząc w jego decyzji wolę Bożą. Z jakiegoś powodu zostali-śmy sobie zadani niczym ewangeliczna przypowieść.

Wierzę, że Bóg nas poprowadzi o ile damy się prowadzić. Proszę o codzien-ną modlitwę za mnie, za ks. Henryka – budowniczego świątyni i księży wi-kariuszy, za wszystkich dobroczyńców, ale także za wszystkich oddalonych, którzy stoją gdzieś na rozstajach dróg. Jestem proboszczem obecnych ale i nieobecnych, a parafia wspólnotą obecnych i nieobecnych. Oni są adre-satami listu, którym jest życie każdego z nas. To jest jedyna Ewangelia którą

widzą dosłownie i z bliska. Stąd nasza wielka odpowiedzialność, aby nikogo nie zgorszyć i nie zniechęcić.

Witam się z Wami także nowym pismem. Po „Angelusie Bronowickim”, „Wspólnocie Puławskiej” i „Wspólno-cie Pogranicza” tworzę nowe pismo, dla naszej parafi i, „Głos Rodziny.”

Zapraszam do współpracy wszyst-kich chętnych i twórczych, którzy mają potrzebę i możliwości tworzenia medium. Można pisać teksty, doku-mentować fotografi cznie najważniej-sze wydarzenia z życia parafi i, osiedla i miasta albo robić korektę tekstów. Szczególnie zależy mi, by część czaso-pisma była tworzona z myślą o dzie-ciach i młodzieży. Spróbujmy razem stworzyć coś, co będzie mądre, cieka-we oraz inspirujące dla naszej więzi z Chrystusem i bliźnimi. Wzrastajmy w wierzy, nadziei i miłości a Bóg po-koju niech nas błogosławi.

Wasz proboszcz

Wierzę, że Bóg nas poprowadzi

fot.

rkw

Page 4: Gos Rodziny › ... · przedstawionych tajemnic. Spróbujmy odkryć symbolikę tej kompozycji. Układ mozaiki jest chrystocentrycz-ny, bo Jezus Chrystus jest najważniej-szą postacią

2

Kościół parafi alny pw. Świętej Ro-dziny w Puławach jest wotum upamiętniającym pontyfi kat wiel-

kiego i świętego papieża, Jana Pawła II, nazywanego „papieżem rodziny”. W pre-zbiterium kościoła dominuje gigantycz-na mozaika ukazująca Świętą Rodzinę z Nazaretu w asyście dwóch „brze-miennych” troską Archaniołów. Nieco wyżej znajdują się sceny ukazujące dwa zwiastowania. Jedno, które przeżywa Maryja, drugie, które jest udziałem Jej Oblubieńca, Józefa. Nad Nimi unosi się Duch Święty jako Sprawca wszystkich przedstawionych tajemnic. Spróbujmy odkryć symbolikę tej kompozycji.

Układ mozaiki jest chrystocentrycz-ny, bo Jezus Chrystus jest najważniej-szą postacią historii zbawienia, zapo-wiadaną przez proroków. Ojcowie Ko-ścioła znaleźli wiele biblijnych prefi -guracji. Np. Meliton z Sardes w swojej homilii paschalnej mówi w ten sposób: „On (Chrystus) w wielu musiał znosić

wiele. W Ablu został zabity, w Izaaku związano Mu nogi, w Jakubie prze-bywał na obczyźnie, w Józefi e został sprzedany, w Mojżeszu podrzucony, w baranku paschalnym zabity, w Da-widzie prześladowany, w prorokach zelżony. Poczęty w łonie Dziewicy, zawieszony na drzewie krzyża, po-grzebany w ziemi zmartwychwstał i wstąpił na wysokości niebios […] Nie łamano Mu kości na drzewie krzyża, a będąc w ziemi nie uległ rozkładowi, lecz powstał z martwych i wskrzesił człowieka wyprowadzając go z grobu otchłani”. Wszystko prowadzi do Jego uobecnienia się najpierw poprzez tajemnicę Wcielenia, potem w Miste-rium Paschalnym, wreszcie w tajemni-cy Kościoła, którego najgłębsze życie wyraża się w liturgii. Ta zaś, jak naucza Sobór Watykański II, znajduje swoją najpełniejszą ekspresję w Eucharystii, stanowiącej szczyt i źródło (culmen et fons) możliwości Kościoła.

Chrystus łączy wszystkie postacie kompozycji: jest odwiecznym Słowem, które mocą Ducha Świętego staje się Ciałem w niepokalanym łonie Maryi. Obecny jest w biało złotej szacie, która symbolizuje Jego potrójną godność: Kapłana, Proroka i Króla. Jego prawa dłoń podnosi się w geście błogosławieństwa. Układ palców, tak charakterystyczny dla kanonu ikono-grafi cznego, wyraża dwa najważniej-sze dogmaty chrześcijańskiego Credo: wiarę w Trójcę Świętą oraz w unię hipostatyczną czyli spotkanie dwóch natur w Jezusie Chrystusie. W spotka-niu natur, zostało zwarte nowe przy-mierze między Bogiem a stworzeniem, którego konsekwencje Bóg przyjmuje w postaci kenozy swego Syna, a czło-wiek w postaci swego przebóstwienia.

Jednak zanim Święta Rodzina ob-jawi się światu jako wspólnota Bosko--ludzka musiały nastąpić dwa bardzo osobiste wydarzenia. Pierwszym jest Zwiastowanie. Bóg nigdy nie wybiera łatwych scenariuszy ani dla siebie, bo stworzył człowieka a stwarzając nas, ludzi, poniekąd stworzył sobie problem, ani dla swojego Syna. Ogoło-cenie z niebiańskiej chwały i przyjęcie ludzkiej natury z wszystkimi tego konsekwencjami oznaczało kenozę, wejście w tajemnicę krzyża (misterium crucis) i tajemnicę śmierci (misterium mortis), przyjęcie na siebie odrzucenia i zniesławienia, obarczenie cudzymi winami i skutkami tych win.

Nie był to łatwy scenariusz także dla Maryi i Józefa. Po ludzku Bóg wybrał moment najtrudniejszy z moż-liwych, między wstępną przysięgą a właściwą ceremonią zaślubin czyli w narzeczeństwie, które należało przeżyć w całkowitej wierności i nie-kwestionowanej czystości. W opinii najbliższych i sąsiadów przyrzeczeni sobie Maria i Józef mogli uchodzić za cudzołożników, skoro poczęcie nastą-piło przed ślubem. Także tym Dwojgu groziło wykluczenie i kamienowanie. Widzimy więc, że najbardziej radosne i chwalebne tajemnice nasycone są ukrytym cierpieniem. Jeszcze mocniej zostało to wyrażone na fresku w ka-tedrze ormiańskiej we Lwowie. Na pierwszym planie sceny zwiastowania

Ikona Świętej Rodziny w Puławach

Święta Rodziny z prezbiterium kościół parafialnego – mozaika

fot.

R. G

uz, w

ww

.alb

ertg

uz.p

l

Page 5: Gos Rodziny › ... · przedstawionych tajemnic. Spróbujmy odkryć symbolikę tej kompozycji. Układ mozaiki jest chrystocentrycz-ny, bo Jezus Chrystus jest najważniej-szą postacią

3

pojawia się anioł z lilią w ręku, ale w perspektywie widać jak inny anioł niesie naręcze siedmiu mieczy boleści.

Istotą każdego Zwiastowania jest posłuszeństwo. Słowo, posłane w mocy Ducha, napełnia łono Maryi czyniąc z Niej Arkę Nowego Przy-mierza. Uderzający pokój oznacza, że wszystkie wątpliwości i niepokoje Niewiasty zostały pokonane a pytania znalazły wystarczającą odpowiedź. Radość w Duchu Świętym ema-nuje z Maryi, która już jest Matką. Jak mówi św. Augustyn: „Maryja jest bardziej błogosławiona przez to, że uwierzyła niż przez to, że urodziła Syna”. Macierzyństwo ducho-we uprzedza i przewyż-sza macierzyństwo ciała i krwi. W Ewangelii są dwa znaczące epizody. Gdy ktoś z tłumu, wyraźnie komplementując Maryję, krzyknie: „Błogosławione łono, które Cię nosiło i piersi, które ssałeś”, Jezus mu odpowie: „Owszem, ale również błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowuję je” (Łk 11, 27–28). Drugi epi-zod jest jeszcze bardziej wymowny. Gdy Maryja przyszła z krewnymi, aby się spotkać z Jezusem. On odpowiedział w sposób zaskakujący: „Któż jest moją matką i którzy są braćmi? I spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: „Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten mi jest bratem, siostrą i matką” (Mk 3,32–35). Wiara w sensie wspólnotowym ozna-cza pokrewieństwo duchowe wyrażo-ne bezwarunkowym posłuszeństwem wobec woli naszego Pana. Każdy, kto w swojej historii i powołaniu wyraża posłuszeństwo Bogu tworzy jedność z innymi.

Analogicznie swoje zwiastowanie musiał przeżyć Józef, ów niemy czy raczej milczący święty. W żadnej z ewangelii nie mówi niczego i nie dlatego, że nie ma nic do powiedze-nia. To rodzaj kontemplacji. Czyż nie jest tak, że milczenie bywa wymowne

i symboliczne? Według starej tradycji prawosławnej, gdy dowiedział się, że Maryja jest brzemienna, pobiegł na przeciwległe wzgórze, padł na ziemię i krzyczał do Boga, z niewiedzy i nie-zrozumienia. Dzisiaj w tym miejscu jest mała kapliczka, do której nikt z pielgrzymów nie zachodzi a szkoda! Na tym wypalonym słońcem pagórku, sprawiedliwy Józef przeżył swój nie-spokojny sen. Tam bił się z myślami nie chcąc podejrzewać Maryi, która będąc

jego Oblubienicą stała się równocze-śnie Oblubienicą Boga. Tak bywa, że tajemnica wiary niejednokrotnie jest krzyżem dla rozumu. Józef jest niewątpliwie człowiekiem nadziei. Wiara prowadzi go o wiele dalej niż jego ograniczona wiedza. Tak jest z każdym, który szuka wiary dojrzałej.

Niezwykła jest wymowa dwóch Aniołów, którzy stanowią przyboczną straż świętości tej konkretnej Rodziny i każdej innej, która u swoich źródeł ma wolę Pana i Jego błogosławieństwo. Aniołowie na puławskiej mozaice trzymają lilie i kadzielnice – symbole

dziewictwa, ofi ary a także modlitw zanoszonych do Chrystusa, z Chry-stusem i w Chrystusie, z których najważniejszą formą zawsze pozostaje uwielbienie. Czystość Maryi i Józefa jest radosnym ofi arowaniem się Ich obojga Ojcu, Synowi i Duchowi Świę-temu. Warto przy tym zaznaczyć, że angelologia niestety nie należy do najczęstszych motywów we współ-czesnych świątyniach katolickich, po-dobnie jak motyw sądu ostatecznego,

niebiańskiej Jerozolimy czy wątki apokaliptycz-ne mówiące o ostatecz-nym zwycięstwie prawdy i dobra. Należy mieć na-dzieję, że pewne tematy biblijne i symbole pojawią się w przyszłości choćby w stacjach Drogi Krzy-żowej.

Można odnieść nie-odparte wrażenie, że wszystkie postacie trwają w mistycznym dialogu i jedności ze sobą. Źró-dłem i zasadą tej jedności pozostaje Duch Święty, Stworzyciel i Paraklet. W mozaice zasugerowa-ne zostało odniesienie do Księgi Rodzaju, która mówi, że na początku Duch „…unosił się nad bezmiarem”. Tu mamy do czynienia z bezmiarem bosko-ludzkiej obecno-ści. Słusznie więc twórca ikony każe nam powracać do początku, kiedy Bóg po raz pierwszy powiedział: „Niech się stanie”. To stwórcze słowo znalazło potem lapidarny komen-

tarz natchnionego autora: „I stało się i było dobre”.

Mozaika w prezbiterium kościo-ła Św. Rodziny w Puławach nie jest ilustracją scen z historii zbawienia ale artystyczną celebracją w której uczestnik liturgii zostaje włączony do dialogu z Jezusem, Maryją, Józefem w Duchu Świętym w obecności przy-jaznych aniołów. Mozaika, jak każda ikona, jest zaproszeniem by iść w głąb nie pozostając jedynie na powierzchni ulotnych wrażeń i emocji.

ks. Ryszard Winiarski

Obraz Świętej Rodziny autorstwa Piotra Gonzagi Myszkowskiego, który pierwotnie miał być w prezbiterium Kościoła – obecnie na plebanii

fot.

rkw

Page 6: Gos Rodziny › ... · przedstawionych tajemnic. Spróbujmy odkryć symbolikę tej kompozycji. Układ mozaiki jest chrystocentrycz-ny, bo Jezus Chrystus jest najważniej-szą postacią

4

W kancelarii parafi alnej pojawił się krzyż wraz z ikoną Świętej Rodziny. „Przyznam, że gdy

pierwszy raz wszedłem do kancelarii zauważyłem jej nowoczesne wypo-sażenie i funkcjonalność, brakowało mi choćby jednego znaku wiary” – mówi w rozmowie z redakcją ks. Winiarski. Dwoje jego przyjaciół z Krasnegostawu, którzy chcą po-zostać anonimowymi darczyńcami, postanowiło ufundować krzyż oraz ikonę. Symbole i święte znaki sakra-

W bliskości i perspektywie krzyża

Nie zawsze treść rozmów jest łatwa dla którejś ze stron. Czasem padają zdania z którymi trudno się zgodzić. Niekiedy trzeba spotkać się z odmową, krytyką a czasem wznieść się ponad złe emocje. Krzyż ma nam w tym po-móc. Jak śpiewamy w jednej z pieśni: „W krzyżu miłości nauka…”. Stąd taka decyzja. Jeszcze muszą pojawić się dwa portrety: papieża Franciszka i arcybi-skupa Stanisława Budzika. Serdecznie dziękujemy ofi arodawcom.

red.

Od 19 miesięcy nie mieszkam już w pałacu biskupim, ale w domach, których użycza-

ją mi parafi anie – powiedział biskup

podrzymskiej Palestriny Domenico Sigalini. W ten sposób postanowił on wcielić w życie słowa Papieża, że pasterz ma „pachnieć owcami” i co miesiąc zmienia miejsce zamieszkania. Ma nadzieję, że w ten sposób pozna wkrótce z bliska wszystkie parafie swojej diecezji. Biskup podkreśla, że określenie „Kościół ubogi dla ubogich” oznacza rezygnację z zabezpieczeń, aby wszędzie głosić Ewangelię.

Pytany przez dziennikarzy, co myśli na temat pieniędzy wydanych w Wa-tykanie na odnowienie apartamentów, hierarcha zauważył, że chodzi tu nie o zwyczajne mieszkania, ale o zabyt-ki, których konserwacja jest bardzo kosztowna. Dodał, że warto byłoby również odrestaurować jego pałac

Biskup mieszka u parafianbiskupi, ponieważ trzeba dbać o wła-sne dziedzictwo kulturalne. Biskup Palestriny jest ponadto przekonany, że kardynałowie w Watykanie mieszkają w wielkich apartamentach nie dlatego, że lubią bogactwo.

Sam bp Sigalini zdecydował się mieszkać w normalnych mieszka-niach na terenie różnych parafi i, by w ten sposób lepiej poznać swoich wiernych i ich problemy. „Chciałbym uniknąć tego, by zwyczajowe wizytacje parafi alne ograniczały się do jednego dnia, w którym wierni są na Mszy od-prawianej przez biskupa i słuchają jego kazania, lecz nie mogą go rzeczywiście poznać” – powiedział ordynariusz Palestriny.

kg (KAI/Radio Vaticana) / Palestrina

lizują przestrzeń. Potrzebujemy ich w miejscach naszych spotkań a kan-celaria parafialna niewątpliwie do takich miejsc należy. Bliskość krzyża pomaga widzieć i rozstrzygać nawet najtrudniejsze sprawy czy problemy w kluczu wiary. Życie jest bardziej złożone od wszelkich schematów i ludzkich kalkulacji. W kancelarii pojawiają się ludzie szczęśliwie zako-chani, ale także pogrążeni w żałobie lub porażeni cierpieniem swoim lub najbliższych.

http

s://

how

lingp

ixel

.com

fot.

rkw

fot.

rkw

Page 7: Gos Rodziny › ... · przedstawionych tajemnic. Spróbujmy odkryć symbolikę tej kompozycji. Układ mozaiki jest chrystocentrycz-ny, bo Jezus Chrystus jest najważniej-szą postacią

5

Ankieta nie tylko dla młodzieży. Wybierz zawsze jedną odpowiedź!

1. Jak oceniasz relacje w swoim domua) zdrowe i silneb) niejasne i trudnec) dowolne i luźned) wybiórcze i umownee) toksyczne i niebezpiecznef ) możesz stworzyć własną kategorię2. Jak oceniasz świat tworzony przez

dorosłych? Jako świat:a) kontrastów i sprzecznościb) konfl iktów i walkic) szukania łatwego życia i przyjem-

nościd) bezpieczny, pełen znaczeń

b) kłótnie sąsiedzkie, nałogi,c) marazm, brak ideałów, poczucie

pustki i zagubieniad) konfl ikty międzypokoleniowee) inne – jakie?5. W oparciu o jakie źródła pozysku-

jesz zasadniczo wiedzę o świecie, kształtujesz swoje poglądy, moral-ność i zmysł estetyczny?

a) rodzina, rozmowy z rodzicami i starszym rodzeństwem

b) szkoła i Kościółc) media (wymień najczęściej uży-

wane)d) środowisko, grupa rówieśniczae) samemu, metodą prób i błędów

Świat w oczach młodzieży

d) zdrowie, wygląd zewnętrzny i po-zycję w środowisku

e) zbudowanie w sobie silnej, prawej i dojrzałej osobowości

7. Ile czasu spędzasz z rodziną?a) niezbędne minimumb) tyle, ile jest możliwec) ciągle za mało, ale mam pragnienie

więcejd) czuję się obcym i niepotrzebnym

w rodziniee) czuję się kochany i mam poczucie

bezpieczeństwa dzięki rodzinie8. Jak spędzam czas wolny?a) sen, oglądanie TV, Internetb) mam pasję i ją rozwijam

http

s://

emoc

je-c

ialo

-um

ysl.p

l

e) niepodważalnych wartości i nie-złomnych zasad

f ) możesz stworzyć własną kategorię3. Czego dotyczą twoje największe

lęki?a) rozpadu rodziny i utraty kogoś

najbliższegob) problemów fi nansowych i rezygna-

cji z planówc) wymagań ze strony dorosłych i wła-

snych słabościd) klęsk żywiołowych lub niepokojów

społecznyche) możesz wymienić inne nie uwzględ-

nione w pytaniu4. Co jest największym problemem

środowiska w którym żyjesz na co dzień?

a) sprawy fi nansowe, praca (nauka),

6. Co uznajesz za swój życiowy prio-rytet?

a) wykształcenie i dobra pracab) ucieczka z rodzinnego środowiska

i wyjazd za granicęc) wzbogacenie się, bez oglądania się

na innych

c) angażuję się społecznie, chcę coś zmienić w środowisku

d) nudzę się i mam poczucie, że wszystko za długo trwa

e) z rodziną lub przyjaciółmi9. Jak oceniasz swoją dojrzałość w skali

od 1 do 10, przy czym 10 oznacza dojrzałość najwyższą

10. Oceń stopień szczerości swoich odpowiedzi

a) szczery do bólub) szczery, ale nie we wszystkim i nie

do końcac) udaję szczerego, tak naprawdę myślę

inaczejd) nie mam odwagi być szczerym,

więc kłamięe) ankieta powyższa jest niepotrzebna

oprac. red.

Protokół przekazania parafii

Kanclerz Kurii Metropolit. – ks. dr Krzysztof Kwiatkowski Przejmujący – ks. Ryszard Winiarski podpisuje protokół Dziekana ks. Piotr Trela kładzie pieczęci

fot.

arch

. par

afii

Page 8: Gos Rodziny › ... · przedstawionych tajemnic. Spróbujmy odkryć symbolikę tej kompozycji. Układ mozaiki jest chrystocentrycz-ny, bo Jezus Chrystus jest najważniej-szą postacią

6

W tym roku mija 246 lat od sym-bolicznego gestu, który wyda-rzył się w sali Zamku Królew-

skiego w Warszawie w czasie obrad sejmu, zwanego rozbiorowym. Warto przypomnieć postać, którą możemy i powinniśmy się chlubić, zwłaszcza dzisiaj, gdy autorytet, zaufanie i honor parlamentu są coraz bardziej wątpliwe.

Paradoksalnie o Tadeuszu Rejtanie (1742–1780), jednym z największych patriotów, wiemy bardzo niewiele. Był synem zamożnego ziemianina Dominika Reytana, podkomorzego nowogródzkiego. W 1768 roku wziął udział w konfederacji barskiej. W 1773 roku został posłem na sejm rozbioro-wy, mając zaledwie 31 lat. To wszystko. Na swój pierwszy w życiu sejm jechał zaopatrzony w instrukcje sejmikowe z Nowogródka: „bronić całości Polski z narażeniem życia i mienia”.

Na pierwszej sesji sejmowej 19 IV 1773 r. wraz z Samuelem Korsakiem i Stanisławem Bohuszewiczem sprze-ciwiał się zawiązaniu na sejmie kon-federacji (dzisiaj powiedzielibyśmy: koalicji lub parlamentarnej większo-ści) pod przewodnictwem Adama Ponińskiego, umożliwiającej zatwier-dzenie traktatu I rozbioru Polski. Po jego dokonaniu usiłował uniemożliwić wyjście sygnatariuszom rozbioru krzycząc: „Nie odchodźcie na miłość Boga i ojczyzny, chyba że po moim trupie. Depczcie tę krew, którą ja za was gotów wylać, depczcie te piersi, które się zastawiają za cześć i swobo-dy wasze!”. Rejtana poparli niektórzy posłowie koronni (głównie łęczyccy). Paradoksalnie można było w tym wypadku wykorzystać liberum veto, które w drugiej połowie XVIII wieku czyniło zazwyczaj więcej złego, niż dobrego. Okazało się jednak, że „przy-gotowujący” sejm zaborcy oraz ich poplecznicy wśród szlachty i magnate-rii pomyśleli o wszystkim. Zawiązana została konfederacja generalna, której marszałkiem został skorumpowany do cna Adam Poniński. Wszystko po to, by nie obowiązywało liberum veto, bowiem zgodnie z prawem na sejmach skonfederowanych decyzje zapadały większością głosów. W przeważającej liczbie posłowie zostali przekupieni,

co z góry stawiało Rejtana na straconej pozycji. Rejtan wyrwał laskę mar-szałkowską próbującemu prowadzić obrady, zaprzedanemu bez reszty zaborcom, Adamowi Ponińskiemu. Bezskutecznie starał się przekonać do swoich racji słabego króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.

Dnia 20 IV w obliczu nieprzyjęcia przez Rejtana oczywistego aktu zdrady poselskiej sąd konfederacji skazał go wyrokiem zaocznym (kondemnatą) jako „wzburzyciela pokoju powszech-nego i buntownika przeciw ojczyźnie” na kary kryminalne i konfi skatę dóbr. Posłowie przechodzili przez leżącego Rejtana. Dzień później dzielny poseł, wyczerpany fi zycznie i nerwowo, po 36 godzinach bez jedzenia, opuścił salę sejmową. Możemy sobie wyobrazić, jakiego osamotnienia i pogardy doznał Rejtan, skoro pruski generał, Rupert Scipio von Lentulus, przydzielił mu ochronę huzarów pruskich, w których asyście chodził później po stolicy. Rejtan, po obradach sejmu, wrócił na Litwę, popadł w obłęd, a 8 VIII 1780 roku popełnił samobójstwo w rodowej Hruszczówce (dzisiejsza Białoruś), nie założywszy rodziny. Szczątki bohatera odkryto w 1930 roku w obmurowanym cegłą grobie w miejscu zwanym „Pod Grabem”, zlokalizowanym w pobliżu dworu, na które wskazywali okolicz-ni mieszkańcy. Zdania naukowców w tym względzie są podzielone.

Obraz Jana Matejki pt. „Rejtan” powstał w latach 1865–1866. Dzieło

Niechciany poseł – patriotaA może jesteś Bożestojący gdzieś w progubardziejniż w dziełachwielu teologów

A może jesteśw słonecznej zygociea niekonieczniew ołtarzuutopionym w złocie

A może jesteśw wyrzutach sumieniabardziejniż w gotyckichnatchnionych sklepieniach

A może jesteśobleczony w habitciałem gniewnychbo młodychi dlatego słabych

A może jesteśgdy jedniczytają Nietschegoa drudzy zgorszeninie wiedzą dlaczego

A może jesteśkrzyżem dla rozumubardziejdla pojedynczychniż największych tłumów

A może jesteśdla jednychtym co rządzi światema dla drugichjedynie biblijnym cytatem

rys.

Wła

dysł

aw B

arw

icki

, htt

ps:/

/ww

w.ip

sb.n

ina.

gov.

pl

Page 9: Gos Rodziny › ... · przedstawionych tajemnic. Spróbujmy odkryć symbolikę tej kompozycji. Układ mozaiki jest chrystocentrycz-ny, bo Jezus Chrystus jest najważniej-szą postacią

7

spotkało się z krytyką krakowskich kręgów konserwatywnych, m.in. ro-dów, których przedstawiciele okazali się zdrajcami. Mimo oporów ze strony Wielkiej Emigracji, skupionej wokół księcia Adama Jerzego Czartory-skiego, obraz pokazano na wystawie w Paryżu w 1867 r., gdzie został nagro-dzony złotym medalem. Jak na ironię, do swojej kolekcji zakupił go cesarz Austrii. W 1918 r. rząd niepodległej Rzeczypospolitej odkupił płótno, przekazując je na Zamek Królewski w Warszawie. W czasie II wojny świa-towej obraz został wywieziony przez Niemców ze stolicy. Płótno odnalezio-ne koło Jeleniej Góry w fatalnym stanie technicznym wymagało gruntownej renowacji. Obecnie jest w zbiorach Zamku Królewskiego.

hańbiący dokument, przewrócony fotel, kapelusz Branickiego i sakiewka z pieniędzmi to oczywiste dowody dokonanej zdrady. Odwrócony tyłem do sali prymas Michał Poniatowski, który jakby nic szczególnego się nie działo, rozmawia ze zgrzybiałym już kanclerzem Michałem Czartoryskim, woli podziwiać urodę damy przedsta-wionej na emaliowanej miniaturze. Bezradny, zdegustowany i wyraźnie znudzony całą sceną jego brat – król Stanisław August zaczął się przepy-chać ku wyjściu, dyskretnie zerkając na trzymany w dłoni zegarek, jakby myślał: kiedy to się wreszcie skończy. Nie zważa na próby powstrzymania go przez Hugona Kołłątaja, który wtedy miał 23 lata i przebywał na studiach w Wiedniu i Rzymie. Na  obrazie

http

s://

pl.w

ikip

edia

.org

Matejko pozwolił sobie na oczy-wiste nieścisłości historyczne tylko dlatego, że chciał ukazać dramat wszystkich trzech rozbiorów. Pogru-pował głównych bohaterów wydarzeń z lat 1772, 1793 i 1795. Trzej główni zdrajcy, ustawieni w centrum, za-chowują się różnie: Adam Poniński brutalnym gestem nakazuje Rejtano-wi wynosić się z sali, w drugiej ręce trzymając zwykły prosty kij – zgodnie z prawdą historyczną, ponieważ la-skę marszałkowską, by uniemożliwić skonfederowanie sejmu, o dzień wcześniej przechwycił właśnie Rejtan. Hetman Ksawery Branicki histeryzuje, a Szczęsny Potocki usiłuje powstrzy-mać Ponińskiego – jest mu wstyd, ponieważ nie przewidział takiego obrotu sprawy. Jego ojciec, Franciszek Salezy Potocki, woli nie patrzeć. Spa-dające gęsie pióro, którym sygnowano

Matejki ma jednak twarz dojrzałego mężczyzny i jest symbolem sprzeci-wu wobec rozgrywającej się sceny. Na drugim planie widać niezbyt wyraźną postać młodzieńca w stroju sarmackim z szablą i konfederatką. To uczestnik konfederacji barskiej, późniejszy bohater powstań narodo-wych, będący nadzieją dla upadającej Ojczyzny. Obok stoi inny poseł ziemi nowogródzkiej – Samuel Korsak. Jest to autoportret autora dzieła.

Ponad wszystkimi, w sejmowej loży, czuwa ambasador rosyjski, do którego wdzięczą się dwie wpływowe kobiety tamtej epoki: Izabela Lubomirska i Izabela Czartoryska. Wszystkiemu patronuje portret carycy Katarzyny II, symbol imperialnych ambicji Rosji.

Patrząc na obraz Matejki, nieodpar-cie przychodzi jedna myśl do głowy: Kto dzisiaj robi za Rejtana? rkw

A może jesteśw owdowiałej twarzy

bardziejniż w kolorach

najdroższych witraży

A może jesteśbardziej

w spisanych na stratyniż w odmętach

stworzonej przez Bachatoccaty

A może jesteśbardziej

niż mówią poecipoematem sylab

i uśmiechów dzieci

A może jesteśbardziej

niżby chcieliniewygodnym świadkiem

w kochanków pościeli

A może jesteśbardziej

niźli Księga Świętado której człowiek tworzy

swój nędzny komentarz

A może jesteśbardziej

niż czują mistycyciągle nie nazwanymkształtem tajemnicy

ks. Ryszard Winiarski

ww

w.ra

dion

iepo

kala

now

.pl

Page 10: Gos Rodziny › ... · przedstawionych tajemnic. Spróbujmy odkryć symbolikę tej kompozycji. Układ mozaiki jest chrystocentrycz-ny, bo Jezus Chrystus jest najważniej-szą postacią

8

Sercem świątyni chrześcijańskiej jest ołtarz, na którym można wyczuć prawdziwy puls życia

duchowego. W dawnym świątyniach, budowanych do Soboru Watykań-skiego II, ołtarz był połączony z impo-nującą i niezwykle ozdobną nastawą. Powodowało to w uczestnikach liturgii uczucie „trzeźwego upojenia” o którym pisali mistycy. Ołtarz jest najświętszym miejscem w świątyni, racją jej istnienia i samą jej istotą. Ołtarz jest przestrzenią najświętszej celebracji prowadzącej do sakramentalnej obecności Chrystusa w Eucharystii. Jako jedyny przedmiot w świątyni jest pozdrawiany, całowany i okadzany. Nikt nie całuje i nie oka-dza chrzcielnicy przed chrztem, ani konfesjonału przed spowiedzią. Ten szczególny sposób traktowania zare-zerwowany jest wyłącznie dla ołtarza. Już samo ucałowanie ołtarza zwraca wiernym uwagę, że poprzez liturgię wchodzimy wszyscy w szczególny rodzaj bliskości z Bogiem. Pocałunek nigdy nie jest kwestią przypadku.

Ołtarz chrześcijański jest dziedzi-cem i syntezą ołtarzy starotestamen-talnych. W świątyni jerozolimskiej było kilka ołtarzy. Na dziedzińcu był ołtarz całopalenia na którym codziennie ofiarowywano baranka.

W najświętszym miejscu świątyni stał ołtarz kadzenia, który wieńczyła siedmioramienna menora i stół na chleby pokładne, których zawsze było dwanaście. Najgłębiej, niejako w trze-wiach przybytku, znajdował się ka-mień shietijah na którym spoczywała Arka Przymierza a w niej świadectwa przymierza: tablice Dekalogu, laska Aarona i naczynie z manną. To tutaj objawiała się Shekinah czyli chwała lub po prostu „Obecność”.

Dowodem łączności ołtarza świątyni chrześcijańskiej z ołtarzami starote-stamentalnymi jest prefacja śpiewana przez biskupa w chwili dedykacji świą-tyni. Nawiązuje ona do ofiary Abla,

Melchizedeka, Abrahama, Jakuba i Mojżesza. Pamiętamy, że patriarcha Ja-kub namaścił oliwą kamień, na którym miał sen o drabinie i aniołach zstępu-jących i wstępujących po niej. I nadał temu miejscu Bethel – dom Boga. Jest to biblijny obraz jedności dwóch światów: ziemskiego i niebiańskiego, boskiego i ludzkiego. Niektórzy wierzą, że ten kamień został cudownie przeniesiony na Górę Syjon i że, na nim Salomon wybudował ołtarz całopalenia. Miejsce to uznawane było za „centrum świata” (omphalos) a mistyczna drabina za „oś wszechświata”. Kamień po hebrajsku aben (wym. `eben) ma ten sam rdzeń co słowo ben czyli syn. Oba słowa oznaczają przekazywane życie i tworzą kryptonim synostwa Chrystusa.

W ten sposób ołtarz staje się uprzy-wilejowanym miejscem zstępowania Boga i jednoczenia się z ludźmi przez krew ofi arną. W Starym Testamencie była to krew zwierzęcia, w Nowym Przymierzu jest to Ciało i Krew Chry-stusa. Inna, o wiele starsza tradycja, mówi, że od tego kamienia Bóg rozpo-czął stwarzanie całego wszechświata. Miałby to być więc kamień fundacyjny (szczytowy) albo węgielny dla wszyst-kiego, co powstało.

W świątyni chrześcijańskiej cztery kamienie narożne i kamień central-ny tworzą symboliczny układ, który grafi cznie zostaje przypieczętowany wyrzeźbieniem w mensie ołtarzowej pięciu krzyży. Dopełnieniem jest

Ołtarz – serce świątyni

„Spójrzcie na skałę, z której jesteście wyciosani, i na kamieniołom, z którego jesteście wydobyci” (Iz 51,1)

Abp S. Budzik umieszcza kadzielnicę na konsekrowanym ołtarzu

fot.

R. G

uz, w

ww

.alb

ertg

uz.p

l

Ołtarz Wieczystej Adoracji w klasztorze przy Grocie Mlecznej w Betlejem

fot.

M. D

rapi

kow

ski

Page 11: Gos Rodziny › ... · przedstawionych tajemnic. Spróbujmy odkryć symbolikę tej kompozycji. Układ mozaiki jest chrystocentrycz-ny, bo Jezus Chrystus jest najważniej-szą postacią

9

kopuła lub sklepienie nakrywające sanktuarium, nierzadko przyozdo-bione zastępami chórów anielskich. Kwadratowy lub prostokątny ołtarz symbolizuje ziemię, kolista kopuła symbolizuje niebo, bowiem chrześci-jańska liturgia ma charakter kosmicz-ny, przekracza swoim znaczeniem wymiar znanej nam czasoprzestrzeni. Według św. Cyryla Aleksandryjskiego i św. Ambrożego kamienny ołtarz jest obrazem Ciała Chrystusa.

To utożsamienie ołtarza z Chrystu-sem opiera się na prawdzie biblijnej. Księga Powtórzonego Prawa zawiera poruszający tekst: „ Skałę, która cię zrodziła, zaniedbałeś, zapomniałeś Boga, który cię w boleściach na świat wydał”(32,18). Prorok Izajasz wzywa: „Spójrzcie na skałę, z której jesteście wyciosani, i na kamieniołom, z które-go jesteście wydobyci” (51,1) a nieco wcześniej możemy przeczytać: „Oto kładę na Syjonie kamień wypróbowany, kosztowny, kamień węgielny, mocno ugruntowany: kto wierzy, ten się nie zachwieje”(28,16). Nawet gdy zostanie odrzucony, nie przestaje być kamie-niem węgielnym (Ps 118, 22–23).

Do tego wątku nawiązują potem św. Piotr i św. Paweł w swoich listach, zgodnie z rabinistyczną interpretacją proroctw wedle której chodzi o Me-sjasza albo Mądrość Bożą, „która żywi, leczy i mądrze prowadzi tych, którzy dążą do życia niezniszczalnego. Ka-mień, co stał się jak matka wszystkich ludzi na całym świecie, daje swoim dzieciom pokarm, który czerpie z samego siebie”. W tym kontekście rozumiemy sens namaszczenia ołta-rza przez biskupa w dniu dedykacji świątyni. Kamień zostaje namaszczony olejem, bo symbolizuje Mesjasza, Po-mazańca Bożego (gr. christos odpowia-da hebrajskiemu – mesjasz).

Centralna pozycja ołtarza w sercu świątyni wskazuje na jego rolę w życiu pojedynczych ludzi i całej wspólnot. Świątynia bez ołtarza byłaby jak człowiek bez serca. W kościele św. Rodziny w Puławach w antepedium ołtarzowym został wykuty staro-chrześcijański motyw – krzyż wpisany w koło. Pierwsi chrześcijanie mówili: Stat Crux dum volvitur orbis – krzyż trwa, gdy świat się zmienia. Oto jedy-na stałość w świecie wszechobecnej zmienności i przemijania!

ks. Ryszard Winiarski

Ostatecznym celem manipulacji w polityce i mediach jest to, by większość ludzi w danym

społeczeństwie krzywdziła samych siebie i innych oraz by nie radziła sobie z własnym życiem.

szoć społeczeństwa stanowili ludzie mądrzy, kochający i szczęśliwi. Tacy bowiem ludzie nie pozwolą na to, by rządzili nimi prymitywni populiści i skorumpowani politycy. Trudno i jest się też łatwo na takich ludziach wzbogacić, gdyż są szczęśliwi i dla-tego nie ulegną reklamom o łatwym szczęściu osiągniętym za pomocą zakupów. Tymczasem na ludziach nieszczęśliwych bardzo jest zarobić szybko i bez wysiłku duże pieniądze. Ludzie nieszczęśliwi kupią bowiem bezkrytycznie także to, co niszczy: al-kohol, narkotyk, nikotynę, dopalacze, pornografi ę, prostytucję, antykoncep-cję niezbędną do uprawiania toksycz-nego seksu. Nieszczęśliwi kupią też nadmiar normalnych towarów i usług, gdyż łatwo w takich ludziach wyrobić

Cele medialnej manipulacji (1)

Antropologia biblijna ukazuje oczywisty fakt, ze los ludzkości zależy od tego, co się dzieje między mężczyzną i kobietą, a zwłaszcza między żoną a mężem. Feministyki proponują walkę kobiet z mężczyznami, aktywiści gejowscy proponują izolację kobiet i mężczyzn, a Bóg pro-ponuje kobiecie i mężczyźnie wzajemną miłość i szczęśliwą rodzinę.

Gdy wyjaśniam ten mechanizm młodzieży lub dorosłym, to zaczynam od opowiedzenia o pewnej hipote-tycznej sytuacji. Wyobraźmy sobie, że nagle budzimy się któreś słonecz-nego poranka i okazuje się, że prawie wszyscy ludzie na ziemi są szczęśliwi, że świetnie radzą sobie z własnym życiem, że rozumieją samych siebie i wiernie realizują swoje największe aspiracje i priorytety, że tworzą trwa-łe małżeństwa i szczęśliwe rodziny a w życiu społecznym wyeliminowali już każdą formę kłamstwa, mani-pulacji, korupcji i prywaty. Po to, by sprowokować do myślenia, oznajmiam moim rozmówcom, że tego typu sy-tuacja – gdyby okazała się prawdziwa – byłaby jakimś strasznym horrorem. W odpowiedzi zarówno młodzież jak i dorośli dziwią się moim słowom i protestują. Twierdzą, że przecież gdyby zdecydowaną większość spo-łeczeństwa tworzyli ludzie szczęśliwi, to byłoby to korzystne dla wszystkich. I właśnie w tym punkcie wyjaśniam ostateczny sens manipulacji i kłam-stwa w wymiarze społecznym.

Otóż sensem wszystkich zorgani-zowanych manipulacji i kłamstw jest niedopuszczenie do tego, by więk-

sztuczne potrzeby i zdalnie sterować sposobem wydawania pieniędzy. Ludźmi nieszczęśliwymi łatwo jest też rządzić właśnie dlatego, że ranią oni samych siebie i swoich bliskich. W konsekwencji mają problemy z sumieniem, a nawet z fizycznym przetrwaniem. Zajmują się gojeniem własnych ran, a przez to nie patrzą na ręce politykom sprawującym władzę. W społeczeństwie, w którym więk-szość obywateli to ludzie poranieni i nieszczęśliwi, możliwa staje się taka deformacja „demokracji”, jaką mamy obecnie. Jest to demokracja, w której część przestępców trafi a do parlamen-tu zamiast do więzienia.

ks. dr Marek Dziewiecki

Wystąpienie wygłoszone w Łodzi,

21 X 2010 r., podczas konferencji

„Manipulacja – kłamstwo zorganizowane”

Grafika z okładki publikacji Roberta Tekieli,Zmanipuluję cię, kochanie

ww

w.p

olit

yka.

pl

Page 12: Gos Rodziny › ... · przedstawionych tajemnic. Spróbujmy odkryć symbolikę tej kompozycji. Układ mozaiki jest chrystocentrycz-ny, bo Jezus Chrystus jest najważniej-szą postacią

10

Jesteśmy małżeństwem od prawie 8 lat, chociaż znamy się od dziecka. Nasze drogi tak naprawdę zeszły

się jednak stosunkowo niedawno. Ja mieszkałam od wielu lat w Lublinie, a mój mąż Marcin w naszej rodzinnej miejscowości w Małopolsce. Po ślubie wróciłam w swoje rodzinne strony i zaczęliśmy wspólne życie. Ja z wy-kształcenia jestem teologiem morali-stą i bioetykiem, mój mąż jest ofi cerem Państwowej Straży Pożarnej i na pozór nasze życiowe pasje zawodowe są trudne do pogodzenia, a jednak nam się udaje, co więcej przyszło nam w życiu skorzystać z posiadanej przeze mnie wiedzy w sposób praktyczny.

W moich naukowych poszuki-waniach skupiałam się głównie na dylematach bioetycznych, takich jak diagnostyka prenatalna, status dziecka nienarodzonego, antykoncepcja, ale i etyka życia małżeńskiego oraz nauki o rodzinie znalazły się w polu moich zainteresowań. Zainteresowałam się także Naprotechnologią, ale na po-czątku jedynie ze względów nauko-wych i czysto poznawczych. Okazało się, że temat ten będę zgłębiała wraz z mężem i to praktycznie.

Po dwóch latach małżeństwa zaczę-liśmy się doszukiwać przyczyny, z po-wodu której nadal nie mamy dziecka. Należę do kobiet, które regularnie się badają, dbają o swoje zdrowie tym bar-dziej, że jestem alergikiem. Zaczęliśmy od rozmowy z moim ginekologiem, ale według niego wszystko było w po-rządku, nie zlecał też żadnych badań. Czas płynął, więc zaczęłam nalegać na jakieś konkretne działania. Znam swój organizm dobrze, obserwowałam się, czekałam na owulację i wiedziałam, że coś jest nie tak. Niestety, lekarz nie przyjmował do wiadomości wyników moich obserwacji. W końcu zlecił ba-

dania oraz monitoring owulacji przez USG. Poza podniesioną prolaktyną nadal wszystko według niego było bez zarzutu. Na tym właściwie skończy-liśmy, lekarz nie proponował dalszej diagnostyki więc zaczęliśmy szukać kogoś innego, kto mógłby nam pomóc. Obydwoje z mężem jesteśmy po trzy-dziestce i choćby nawet z tego względu liczyliśmy się z utrudnieniami. Jednak zraziło nas podejście lekarza do nasze-go problemu, który niestety niczego nam nie zaproponował, a wręcz odnio-słam wrażenie, że wymuszam na nim badania (a leczyliśmy się prywatnie...).

za czasów studiów słyszałam o lekarzu, do którego można pójść z kartami obserwacji cyklu i nie będzie się trak-towanym jak „UFO”. Zresztą sama wysłałam do doktora kilka koleżanek, które bały się ginekologów jak ognia, sama jednak nigdy u niego nie byłam. Dopiero po przeprowadzce z Lublina okazało się, że teraz na mnie kolej. Dowiedziałam się, że doktor prowadzi klinikę, w której leczy na zasadach Naprotechnologii, odnalazłam ją w In-ternecie, poczytałam informacje na stronie internetowej i zdecydowaliśmy z mężem, że szukamy pomocy właśnie tam i tylko tam. Miałam wewnętrzne przekonanie, że decyzja ta jest słuszna – przyszedł czas na konfrontację wie-dzy z praktyką. Nie znałam nikogo, kto korzystałby wcześniej z Naprotechno-logii, a koledzy bioetycy mieli także wiedzę teoretyczną, więc wszystko przed nami było nowe.

Nasza pierwsza wizyta w klinice w Lublinie przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Przede wszystkim profe-sjonalny wywiad medyczny zrobił na nas ogromne wrażenie, po raz pierw-szy zobaczyłam w praktyce holistyczne podejście do pacjenta. Wszystkie roz-mowy i badania przeprowadzane są z ogromną kompetencją i wyczuciem, co ciekawe we wszystkim uczestniczył mąż, co miało dla mnie także ogromne i pozytywne znaczenie. W końcu zo-stały mi zlecone konkretne badania, a lekarz rzeczowo odpowiadał na wszystkie nasze pytania. Po tej wizycie czuliśmy, że zajęto się nami profesjo-nalnie i że to, co zaczynamy ma sens. Po uzyskaniu wyników badań lekarz przepisał odpowiednie leki, zrobiłam też testy na nietolerancję pokarmową i przeszłam na właściwą dietę.

Kolejnym krokiem było wybranie instruktora, który nauczy nas stoso-wania Th e Creighton Model Fertility-Care™ System, który pozwala poznać i zrozumieć fazy płodności i niepłod-ności, jakie zachodzą w cyklu kobiety. Do Lublina mamy ponad 300 km więc szukaliśmy bliżej. Wybrałam z listy in-struktorów panią z Krakowa, zadzwo-niłam i umówiliśmy się na wizytę. I tu kolejne pozytywne zaskoczenie. Pełny profesjonalizm, jakim ujęła nas

Posłuszeństwo dało nam szczęście

Powoli dojrzewała w nas myśl, że być może nie będziemy mogli mieć dziecka, że to się może zdarzyć. Myślę, że jakoś dla nas na szczęście, podcho-dziliśmy do tego problemu spokojnie, akceptowaliśmy taką ewentualność i chociaż było w nas pragnienie wła-snego dziecka, to myśl o adopcji także nie była nam obca. W spokoju i z rozwagą podejmowaliśmy decyzje o dalszej diagnostyce. Chcieliśmy mieć poczucie, i to było dla nas ważne, że spróbujemy wszystkich dostępnych dla nas dróg czyli takich, które oboje akceptujemy (metodę in vitro od-rzuciliśmy ze względów moralnych i religijnych). Mieszkamy w małej miejscowości więc trzeba było się za-stanowić, gdzie dalej szukać pomocy. Zbieraliśmy kontakty, szukaliśmy opinii o lekarzach, poradniach, próbo-waliśmy się umówić na wizyty, jednak wszystko szło dosyć opornie. Wiedzia-łam, że chciałabym spróbować jeszcze Naprotechnologii, sporo o niej wie-działam, czytałam, fascynowało mnie to, dlatego też ostatecznie podjedliśmy decyzję o leczeniu w Lublinie. Jeszcze

Doktor Maciej Barczentewicz

http

://d

iece

zja.

bydg

oszc

z.pl

http

://w

ww

.lecz

enie

-nie

plod

nosc

i.pl

Page 13: Gos Rodziny › ... · przedstawionych tajemnic. Spróbujmy odkryć symbolikę tej kompozycji. Układ mozaiki jest chrystocentrycz-ny, bo Jezus Chrystus jest najważniej-szą postacią

11

pani instruktorka, oraz niezwykła de-likatność i szacunek dla nas i naszego problemu sprawiły, że spotkania te, które w początkowej fazie nauczania są dosyć częste, były po prostu przy-jemnością. Nie da się ukryć, że system wymaga od małżonków wspólnej nauki, pracy i zaangażowania, odkry-wa też braki w dialogu i wzajemnym porozumieniu się męża i żony, ale co najważniejsze pomaga też to naprawić, a przynajmniej nazwać problem.

Ja studiowałam nową metodę z po-dwójną ciekawością, jako żona i ocze-kująca potomstwa kobieta oraz bio-etyk z jakimś zasobem wiedzy. Model Creightona odkrył przede mną nowe spojrzenie na płodność kobiety, zafa-scynował mnie sposób odczytywania płodności i niepłodności. Mój mąż z zaangażowaniem włączył się w cały proces i właściwie mogę powiedzieć, że z dumą obserwowałam jego po-stępy w nauce metody i odczuwałam jego wielkie wsparcie. W naszym przypadku karta obserwacji cyklu nie przedstawiała się optymistycznie. Czekaliśmy, aż coś będzie można z niej wyczytać, aż tu po trzecim cyklu ob-serwacji coś mnie zaniepokoiło. Cykl się znacznie przedłużał, ale nie brali-śmy pod uwagę ciąży, raczej jakieś inne czynniki. Dla pewności zrobiliśmy jednak test ciążowy i... okazało się, że jestem w ciąży! Z radością pojecha-liśmy do Lublina, gdzie pan doktor potwierdził ciążę i pokazał nam na USG nasze maleństwo z bijącym już sercem... To był wzruszający moment, którego z niczym nie da się porównać. Dziś jest już z nami mały Szczepan. Nasz synek urodził się 16 II 2011  r., zdrowy i śliczny.

Teraz, kiedy wiem na czym polega dokładnie Naprotechnologia, kiedy sama z niej korzystam mogę z całym przekonaniem zaświadczyć, że ta me-toda działa i warto się w nią zaanga-żować. Oboje z mężem chcemy nadal korzystać z usług kliniki i pomocy naszej instruktorki, ponieważ Napro-technologia to po prostu zdrowy styl życia, który szanuje w całości zdrowie kobiety. My zaczynamy teraz nowy etap korzystania z metody i staramy się ją propagować w różnych środo-wiskach. Jesteśmy wdzięczni Bogu i ludziom, których postawił na naszej drodze do rodzicielstwa.

Katarzyna i Marcin

Małgorzata Kożuchowska tak mówi o swoim późnym ma-cierzyństwie:

Skończyłam 43 lata i to był na-prawdę ostatni dzwon dzwonów. Miałam świadomość, że jeżeli teraz

Późne macierzyństwo

moja pani doktor powiedziała mi, że miałam na to może 2% szans – przy-znaje. Gwiazda wykluczyła metodę in vitro, a skorzystała z Naprotechno-logii (metoda naturalnej prokreacji). Polega na diagnozowaniu i leczeniu

http

s://

gwia

zdy.

wp.

pl

Małgorzata Kożuchowska z prezydentem Andrzejem Dudą i synkiem Janem Franciszkiem

się tym nie zajmę, to kiedyś będę mia-ła do siebie pretensje. Z medycznego punktu widzenia to było bardzo mało prawdopodobne. Po dwóch miesią-cach leczenia byłam w ciąży. Później

niepłodności poprzez dokładne ob-serwacje kobiecego organizmu. Na tej podstawie tworzy się wytyczne dla każdej pary.

niedziela.pl

Artysta Mariusz Drapikowski – wykonawca Ołtarza Adoracji Najświętszego Sakramentu

fot.

rkw

Page 14: Gos Rodziny › ... · przedstawionych tajemnic. Spróbujmy odkryć symbolikę tej kompozycji. Układ mozaiki jest chrystocentrycz-ny, bo Jezus Chrystus jest najważniej-szą postacią

12

Jak co roku Rowerowy Wyścig po Kremówki rozpoczął puławskie obchody Dnia Papieskiego. – Wy-

darzenie cieszy się od lat niesłabnącym zainteresowaniem – mówi Agnieszka Cichocka ze Stowarzyszenia „Rodzi-

pracy wykraczającej poza samego siebie. Zachęcała do tego również Anna Filipiak-Matras, która już od kilku lat prowadzi warsztaty literackie. – Poruszaliśmy temat poezji Miłosza, Kaczmarskiego czy Białoszewskiego.

danego wystąpienia się przygotować, choć wydaje mi się, że udowodniłem, że jednak przygotować nie zawsze się da – dodał.

Podsumowaniem tygodnia działań był Koncert Laureatów, a zwieńcze-niem obchodów XIX Dnia Papie-skiego występ Antoniny Krzysztoń, który poprzedziła Msza Jubileuszowa z okazji 10-lecia istnienia Stowarzy-szenia „Rodzina”, którą koncelebrowali ciągle aktualny prezes stowarzyszenia ks. J. Jakubiec i nowy proboszcz parafi i Świętej Rodziny.

Partnerami wydarzenia byli: Pu-ławski Ośrodek Kultury „Dom Che-mika”, Zespół Szkół Technicznych, Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 1 im.  KEN, Szkoła Podstawowa nr 11, Stowarzyszenie Puławskie Pielgrzymki Rowerowe, Mostostal Puławy, Cukier-nia i Piekarnia Abramowicz i spółka, Drukarnia Elko, Moovio. Sponsorem wydarzenia było Okręgowe Przedsię-biorstwo Energetyki Cieplnej OPEC Puławy Sp. z o. o. Zadanie dofi nanso-wane ze środków Powiatu Puławskiego i Miasta Puławy.

Agnieszka Cichocka

Wstańcie, chodźmy!

na”. – W tym roku mieliśmy dziesiątą edycję tego wyścigu, zawsze wzbu-dza on zarówno duże emocje wśród kibiców, młodych uczestników i ich rodziców, ale też wśród mieszkańców miasta – dodała.

Nieodłączną częścią obchodów był turniej wiedzy o Janie Pawle II, Prze-gląd Pieśni i Piosenki Religijnej, a także konkurs recytatorski podczas, którego poziom był bardzo wysoki – przy-znała Agnieszka Kawka, członek jury. – Teksty przemyślane, niekiedy bardzo emocjonalne. Przesłuchania pozwoliły odkryć nowe talenty wśród różnych grup wiekowych, od przedszkolaków do uczniów szkół średnich – dodała.

W tym roku hasłem przewod-nim obchodów są słowa „Wstańcie, chodźmy!” zaczerpnięte z książki pod tym samym tytułem. Hasło zachęca do tego, aby wstać i zabrać się do

Skupiliśmy się na tym, jaką moc ma ta poezja i jaką moc ma słowo. Niekiedy wystarczy tylko jedno zdanie, aby poruszyć wielu ludzi. Odpowiedzie-liśmy sobie też na pytanie, czy Polacy jednoczą się tylko i wyłącznie w takich krytycznych sytuacjach, czy również w życiu codziennym, w takim spoko-ju, jaki mamy obecnie – powiedziała Anna Filipiak-Matras.

Obchody Dnia Papieskiego to także warsztaty dziennikarskie. – Co roku robimy coś innego – przyznaje Ma-ciej Saran, dziennikarz Radia Impuls. – Jeśli w poprzednim roku postawili-śmy stricte na warsztaty radiowe, tak teraz nie mogliśmy tego powtarzać. Dlatego młodzież z „KEN-u” więcej pisała i pracowała z tekstem niż bie-gała z mikrofonem. Zrobiliśmy sobie też taką małą konferencję prasową tak, aby młodzież wiedziała, kiedy i jak do fo

t. rk

w

fot.

rkw

Page 15: Gos Rodziny › ... · przedstawionych tajemnic. Spróbujmy odkryć symbolikę tej kompozycji. Układ mozaiki jest chrystocentrycz-ny, bo Jezus Chrystus jest najważniej-szą postacią

13

Na łamach „Głosu Rodziny” bę-dziemy poznawać patronów poszczególnych ulic w na-

szej parafi i. Bynajmniej nie są przypad-kowi. Na początek wspomnimy

wickiej. Wykazał się jako doświadczo-ny ofi cer frontowy w obronie Kowla oraz w bitwie warszawskiej. W okresie pokoju uczęszczał na kursy i szkolenia w Wyższej Szkole Wojennej rozwijając swoje zainteresowania w dziedzinie teorii wojskowości. W 1924 r. został redaktorem naczelnym „Przeglądu Wojskowego”, którym pozostał po-mimo formalnego odejścia z redakcji. W 1930 r. jako podpułkownik objął do-wództwo 55 pułku piechoty w Lesznie.

W przededniu II wojny światowej płk Stefan Rowecki został mianowa-ny dowódcą Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej. We wrześniu 1939 r., pomimo iż jednostka była w fazie organizacji, skierowano ją do działań w ramach Armii „Lublin” gen. Tadeusza Piskora. Po kapitulacji za-rządzonej przez generałą, pułkownik Rowecki usiłował bez powodzenia przedostać się na Węgry. [...] Został mianowany dowódcą Związku Walki

Stefana „Grota” Roweckiego. Uro-dził się 25 XII 1895 r. w Piotrkowie Trybunalskim. Mając zaledwie 16 lat wszedł do konspiracji niepodległo-ściowej. W 1913 r. wstąpił do Polskich Drużyn Strzeleckich, nieco później przeszedł na tereny Galicji, gdzie uczęszczał na kursy podofi cerskie oraz przygotowywał się do prowadzenia za-jęć instruktorskich z zakresu budowy broni palnej, stosowania materiałów wybuchowych itp.

Mając zaledwie 20 lat Stefan Ro-wecki został mianowany podporucz-nikiem, stając się jednym z najmłod-szych ofi cerów w I Brygadzie. [...]

W listopadzie 1918 r. por. Rowecki wstąpił do odradzającego się Wojska Polskiego. Brał udział w walkach z Ukraińcami i wojnie polsko-bolsze-

Zbrojnej (ZWZ) na terenach okupo-wanych przez Niemców. Latem 1940 r. został awansowany na generała bryga-dy, a na wniosek gen. Sosnkowskiego został mianowany Komendantem Głównym ZWZ i Dowódcą Sił Zbroj-nych w Kraju. Pod dowództwem „Gro-ta” (pseudonim Roweckiego) stworzył od podstaw konspiracyjną armię w okupowanym kraju. Pod dowódz-twem gen. Roweckiego intensywnie prowadzono akcję scalania organizacji konspiracyjnych. W rezultacie 14 II 1942 r. powstała Armia Krajowa.

Dnia 30 VI 1943 r. generał „Grot” został aresztowany w wyniku zdrady kilku członków konspiracji, będą-cych jednocześnie agentami gestapo. Dzień po zatrzymaniu Rowecki został przewieziony do Berlina. Po odmowie

Gen. Stefan Rowecki został od-znaczony Orderem Orła Białego, Or-derem Virtuti Militari (V i IV klasy), Orderem Odrodzenia Polski, Krzyżem Niepodległości z Mieczami, Krzyżem Walecznych (ośmiokrotnie), Złotym Krzyżem Zasługi (dwukrotnie).

Co ciekawe, w 1990 r. ówczesny proboszcz Samodzielnego Ośrodka Duszpasterskiego Św. Rodziny, ks. Tadeusz Siwkiewicz, inicjował walkę o zmianę nazwy ul. Próchniaka na ul. Kościelną. Mimo zebrania ponad 1,5 tysiąca podpisów pod stosowną petycją oraz jednogłośnej decyzji Rady Osiedlowej Niwa, radni miej-scy odrzucili wniosek proboszcza. Ulica otrzymała imię Stefana Grota Roweckiego.

Z archiwum Muzeum AK

Stefan „Grot” Rowecki

http

s://

ciek

awos

tkih

isto

rycz

ne.p

l/

współpracy Niemcy uwięzili generała w obozie koncentracyjnym w Sach-senhausen. Jego dalszy los pozostaje nieznany. Wszystkie zebrane przez IPN materiały dowodowe wskazują, że szef SS Heinrich Himmler polecił komendantowi obozu w natychmia-stową egzekucję. Nie ma jednak na to bezpośredniego dowodu w postaci do-kumentu zawierającego treść rozkazu.

„Grot” był symbolem, był wodzem tajemniczym, który z podziemia kie-rował walką całego narodu. Ci, którzy go znali bliżej i którzy się z nim stykali bezpośrednio w pracy, cenili niezmier-nie jego rzadkie walory, wielką indy-widualność i nieprzeciętny umysł. [...] Stworzył on organizację o rozmiarach dotąd nie spotykanych i wprowadził zgoła nie znane przedtem metody walki” – tak pisał o gen. Roweckim jego następca na stanowisku dowódcy Armii Krajowej gen. Tadeusz Bór-Ko-morowski.

Wszystkich piszących artykuły, tworzących kroniki, fotografów, grafików, informatyków, polonistów, historyków i wszystkich mających pasję tworzenia z myślą o innych, zapraszamy do pracy w zespole redakcyjnym „Głosu Rodziny”.Kontakt z proboszczem:tel. 605 242 671, [email protected]

O G Ł O S Z E N I A P R O B O S Z C Z A

Informuję, że we wrześniu br. wcześniejsze konta parafialne w Banku Spółdzielczym w Końskowoli zostały zlikwidowane. W związku z zaciągnięciem kredytu parafia musiała założyć nowe. Oto one:

Format NRB – 05 8741 0004 0020 3603 2000 0040Format IBAN – 05 8741 0004 0020 3603 2000 0040

Patronowie naszych ulic

Page 16: Gos Rodziny › ... · przedstawionych tajemnic. Spróbujmy odkryć symbolikę tej kompozycji. Układ mozaiki jest chrystocentrycz-ny, bo Jezus Chrystus jest najważniej-szą postacią

14

Jakie mamy pierwsze skojarze-nia z drzwiami? Przypisujemy im wyłącznie użytkowe funkcje

czy dostrzegamy w nich także jakąś symbolikę? Od kiedy człowiek zaczął stawiać domy, istotnym elementem stały się drzwi i klucze do nich. Drzwi pełnią niewątpliwie funkcję użytkową a niekiedy ozdobną. Ukrywają przed światem zewnętrznym wszystkie tajemnice rodziny. Chronią mir do-mowy przed niepowołaną ingerencją. Oddzielają niejako świat zewnętrzny otwarty dla wszystkich od tego, co jest wyłącznym prawem, domeną jedynie domowników. Zamknięcie drzwi daje poczucie schronienia, prywatności

i bezpieczeństwa, na które ludzka na-tura jest szczególnie wyczulona.

O znaczeniu bram i drzwi świadczy rytuał symbolicznego przekazywania kluczy zasłużonym obywatelem lub szczególnym gościom. Każdy nowo mianowany proboszcz zatrzymuje się na progu świątyni i właśnie w tym miejscu przyjmuje od dziekana klucze parafi i symbolizujące duchową władzę na tą konkretną wspólnotą ochrzczo-nych. Do niedawna w drzwiach świą-tyni widziano granicę między sacrum i profanum.

Bramy i łuki triumfalne budowa-no dla upamiętnienia wyjątkowych zdarzeń lub na powitanie bohaterów,

zwycięzców i władców. W Gerazie, na terenie Jordanii, do dzisiaj stoi Brama Hadriana. Budowano ją dwa lata (129–130 po Chr.) tylko po to, by jeden człowiek mógł przejechać przez nią dwa razy w czasie jednego tylko pobytu!

Nie inaczej jest ze świątynią chrze-ścijańską. Świątynne drzwi albo raczej wrota świątynne zawierają w sobie głęboką symbolikę. W przeszłości z reguły były prawdziwymi dziełami sztuki. Przed wchodzącym otwierały inny świat. Niezwykle okazałe, maje-statyczne, wykonane ze szlachetnych materiałów, stanowiły kompozycje scen bliblijnych, żywotów świętych lub dziejów miasta. Wystarczy wspomnieć XII wieczne Drzwi Gnieźnieńskie – unikatowy zabytek sztuki romań-skiej. Nazywane Porta Regia – Drzwi Królewskie albo Porta Aurea – Drzwi Złote, były świadkiem koronacji kilku królów Polski.

Kluczowym tekstem jest fragment ewangelii św. Jana w którym Jezus mówi o sobie w ten sposób: „ Za-prawdę, zaprawdę powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zba-wiony – wejdzie i wyjdzie i znajdzie pokarm. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfi tości”(J 10,7–10).

Wnikając w tekst natchniony wi-dzimy, że brama czy drzwi świątyni nie są jedynie elementem użytkowym. Symbolizują samego Chrystusa. Dla-tego nie mogą być pospolite i prowi-zoryczne. Muszą być solidne, piękne i ozdobne. Jak przez bramę wchodzi-my do ziemskiego przybytku, tak przez Chrystusa wchodzimy do wspólnoty Kościoła i do niebiańskiego Jeruzalem.

Wychodzimy ze świata zewnętrz-nego, niczym Lot z Sodomy i Gomory, by w świątyni odzyskiwać utracone życie, zabrane nam przez „złodziei

Ja jestem bramą owiec

„Bramy, podnieście swe szczyty, unieście się, odwieczne podwoje, aby mógł wkroczyć król chwały! Któż jest tym Królem chwały? Pan Zastępów, On jest Królem chwały”. (Ps 24, 9–10)

Fasada katedry w Sienie (Włochy)

fot.

rkw

Page 17: Gos Rodziny › ... · przedstawionych tajemnic. Spróbujmy odkryć symbolikę tej kompozycji. Układ mozaiki jest chrystocentrycz-ny, bo Jezus Chrystus jest najważniej-szą postacią

15

i rozbójników” czyli przez perfi dne demony. Taka jest logika Paschy, której dokonuje Jezus Chrystus w znakach sakramentalnych i liturgii Kościoła. Otwarcie drzwi zawsze oznacza czas darmowej łaski, dlatego pożar, pro-fanacja, zamknięcie albo zburzenie świątyni jest wstrząsem dla wierzą-cych. Oznacza bowiem odebranie temu konkretnemu miejscu przywileju uobecniania i udzielania się Boga lu-dziom. Mogliśmy to niedawno prze-żywać widząc pożar katedry Notre Dame w Paryżu.

Próba włamywania się do Kościo-ła, zarówno w sensie dosłownym jak i metaforycznie, oznacza upadek, targnięcie się na świętość, zerwanie sakramentalnej jedności i trwanie w grzechu. Jak wejść do świątyni jeśli nie przez drzwi i jak wejść w świat łaski jeśli nie przez Chrystusa? Tylko zacho-wanie życiodajnej pępowiny z Chry-stusem pozwala przetrwać najbardziej mroczne stany duszy i smakować życia czyli miłości w wymiarze Krzyża.

W naszej świątyni drzwi główne wykonane są z hartowanego szkła i aluminium. Kamienne obramowanie, rodzaj portalu, podkreśla ich powagę i dostojeństwo, zwłaszcza przy noc-nym oświetleniu. Na lewym skrzydle znajduje się postać papieża Polaka, wiecznego pielgrzyma, który trwa w głębokim pokłonie przed Maryją, trzymając krzyż pasterski. Prawe skrzydło dedykowane jest Matce Bożej Fatimskiej, której ponownie zawierzył swoje życie po zamachu na niego,

w dniu 13 V 1981 r. Orędzie Fatimskie w szczególny sposób związane z Janem Pawłem II, otrzymało od niego szcze-gólną interpretację.

Na pamiątkę cudownego ocalenia, rok po zamachu, papież pielgrzymo-wał do tego sanktuarium, by ostatecz-nie zawierzyć świat Niepokalanemu Sercu Maryi. Materialnym śladem jest łuska po naboju wystrzelonym przez zamachowca, umieszczona w koronie figury fatimskiej. W architekturze chrześcijańskiej motywy maryjne bar-dzo często pojawiają się na drzwiach i portalach świątynnych, przypomina-jąc o macierzyństwie Maryi i Kościoła

A w ogóle, interpretując ideową wymowę puławskiej świątyni, warto pamiętać, że jest ona wotum wdzięcz-ności za wyjątkowy pod każdym względem pontyfi kat św. Jana Pawła II.

Warto jeszcze zastanowić się nad wymową przedsionka zwanego kruch-tą lub po staropolsku – babińcem. Kruchta to rodzaj przedsionka, który oprócz funkcji praktycznych (zabez-pieczenie wnętrza świątyni przed zimnem i opadami atmosferycznymi) pełnił ważne funkcje religijne i litur-giczne. Przedsionek był miejscem zgromadzenia przygotowujących się do chrztu katechumenów i publicznej pokuty, odprawianej za najcięższe grzechy. Liturgia Chrztu Świętego po-winna zaczynać się w przedsionku do którego wychodzi pasterz, by kolejną owieczkę przyjąć do Bożej owczar-ni. W Kościele pierwotnym ten sam gest powtarzał celebrans, wychodząc

w Wigilię Paschalną, aby przyjąć na łono Kościoła tych, którzy zakończy-li naznaczoną im pokutę a którym wcześniej nie wolno było uczestniczyć w Eucharystii.

W przedsionku wystawiano także trumnę z ciałem przed mszą pogrze-bową, odczytywano ogłoszenia miej-skie i kościelne oraz sprawowano sądy. W kruchcie pozwalano też przebywać ubogim, którzy mogli wchodzących wiernych, prosić o jałmużnę.

W przedsionkach umieszczano herby fundatorów, epitafia, wielkie krzyże do adoracji i kropielnice z wodą święconą. Zanurzanie dłoni w świę-conej wodzie i całowanie krzyża ma swoją analogię w tradycji żydowskiej. Ortodoksyjni Żydzi, zgodnie z na-kazem Tory, od wieków wieszają na odrzwiach swoich domów i synagog tzw. mezuzy – ozdobne pojemniki w których umieszczają cytaty z Pię-cioksięgu. Najczęściej jest to wyznanie wiary (Szema Izrael) lub błogosławień-stwo dla domu. Wszystkie bramy Jero-zolimy naznaczone są w ten sposób. Pobożny Izraelita przechodząc całuje mezuzę na znak szacunku dla ukrytej w niej mądrości Bożej. Chrześcijanie wchodząc do przedsionka świątyni, maczają palce w wodzie i całują krzyż wyznając w ten sposób, że Jezus Chry-stus jest ich jedynym Panem i Bogiem, któremu chcą i mogą się kłaniać.

Widzimy więc, że nawet przedsio-nek ma swoje znaczenie, przypomina-jąc nam wszystkim, że wszystkie nasze adresy i meldunki, domy i świątynie pełnią jedynie rolę przedsionków nieba.

ks. Ryszard K. Winiarski

Fragment drzwi katedry w Orvieto (Włochy)

Portal wejściowy w świątyni parafialnej

fot.

rkw

fot.

rkw

Page 18: Gos Rodziny › ... · przedstawionych tajemnic. Spróbujmy odkryć symbolikę tej kompozycji. Układ mozaiki jest chrystocentrycz-ny, bo Jezus Chrystus jest najważniej-szą postacią

16

Z E S P Ó Ł R E D A KC YJ N Y: ks. Ryszard Winiarski – red. prowadzący, Joanna Kurlej – korekta, Wojciech Olech, Anna Różycka, Wojciech Kostecki

Adres redakcji: ul. Saperów Kaniowskich 2, 24-100 Puławy;e-mail: [email protected];htt ps://pulawy-swrodziny.kuria.lublin.pl

PISMO PARAFI I RZYMSKOKATOLICKIEJ ŚWIĘTEJ RODZINY W PUŁAWACH

W piątek 4 X br. kandydaci do bierzmowania mieli spotkanie z byłym okultystą Robertem

Tomalą, który prosto i szczerze mó-wił o swojej wcześniejszej fascynacji magią, satanizmem, manipulowaniu ludzką świadomością, jogą, eroty-zmem, hazardem, i wszelkimi używka-mi. Słowem, o wszystkim, co stanowi ciemną stroną życia. Diabeł naprawdę nie potrzebuje wiele, by zawładnąć człowiekiem zmieniając mu świa-domość i wszystkie relacje. Mówił o niewinnym i rzekomo niegroźnym wywoływaniu duchów, wróżbach i zaklęciach.

Spotkanie z nawróconym okultystą

Na szczęście Robert spotkał lu-dzi, którzy pomogli mu wyjść z tego „piekielnego kręgu” i dziś prowadzi

Ogromne spustoszenie emocjonal-ne i duchowe, nałogi i zniszczone życie sakramentalne przeżywał początkowo w całkowitej beztrosce, ale kiedy się-gnął dna pojawiła się ogromna pustka egzystencjalna. Załamanie nerwowe i depresja – ulubiona choroba przez demona, sprawiły, że czuł się śmie-ciem. Niewiele wtedy brakuje, by czło-wiek postawił o jeden krok za daleko.

spokojne życie. Chciałby o swojej przeszłości zapomnieć, ale diabeł ciągle mu przypomina.

Spotkanie miało być pewną prze-strogą dla młodych ludzi, pozornie odważnych i niezbyt rozważnych, by nie zmarnowali sobie i komuś ży-cia. Bardzo dziękujemy za obecność i szczere świadectwo doznanej łaski nawrócenia. red.

Ziemia jest twoim okrętem, nie siedzibą.

* * *Ludzie, nauczcie się śpiewać i tań-

czyć, bo aniołowie w Niebie nie będą wiedzieli, co z Wami zrobić.

* * *Każdy będzie taki, jaka jest jego

miłość.* * *

Nic tak nieodparcie nie degraduje duszy mężczyzny jak pieszczoty nie-wiasty.

* * *Boże, daj mi siłę, abym mógł zrobić

wszystko, czego ode mnie żądasz.A potem żądaj ode mnie, czego chcesz.

* * *Droga człowieka to droga od upad-

ku do upadku.* * *

Jeśli chcesz być wielki, zaczynaj od rzeczy małych. Zakładaj głęboki fundament pokory, skoro zamierzasz budować wysoko.

* * *Ludziom przydałby się czasem

dzień wolny od życia.

ZE SKARBCA DUCHOWOŚCI

C H R Z E Ś C I J A Ń S K I E J

św. Augustyn

ww

w.k

osci

ol.w

iara

.pl

fot.

rkw

fot.

rkw

Page 19: Gos Rodziny › ... · przedstawionych tajemnic. Spróbujmy odkryć symbolikę tej kompozycji. Układ mozaiki jest chrystocentrycz-ny, bo Jezus Chrystus jest najważniej-szą postacią

X Rowerowy wyścig po kremówki papieskie – 6 X 2019 r.X Rowerowy wyścig po kremówki papieskie – 6 X 2019 r.

fot. r

kw

Page 20: Gos Rodziny › ... · przedstawionych tajemnic. Spróbujmy odkryć symbolikę tej kompozycji. Układ mozaiki jest chrystocentrycz-ny, bo Jezus Chrystus jest najważniej-szą postacią

fot.

R.

Gu

z,

ww

w.a

lbert

gu

z.p

l

Konsekracja kościoła Świętej Rodziny w PuławachKonsekracja kościoła Świętej Rodziny w Puławach29 IX 2019 r.29 IX 2019 r.