16
Ssiś teßcia ivygranycA na wej , Wydanie D Cena egzemplarza 10 gr. ftmszysfkTti . grom Rek V. niedziela, 20 grudnia 1936 r. ».349 Kat na emerytnra B e r I t n, 19. 12. Teł. wL Władze niemieckie przeniosły m# emeryturę kata Franciszka Groeppnera* pełnił swe krwawe rzemiosło arze* 2S lat Tracił skazańców przy pomocy to* pora, uważając ten sposób egzekucji z» najbardziej ludzki. Za każdą wykonaną egzekucję otrzymywał 80 marek. Z kwo ty tej opłacał dwu pomocników. j W rodzinie Groeppnera rzemiosła katowskie jest dziedziczne. Wrzenie w liemczecie Goering i Hitler uspokajała ogól, łan moga Farył", '19. 12. TeL wf. Otrzymano z Berlina wiadomości o wzrasta jącym wrzenia w Niemczech. Policja politycz na aresztowała w jednej fabryce CO robotników. W czasie rewizyj przeprowadzanych w Berlinie, wykryto parę składów broni. Aresztowano rów nież kilku oficerów Relchswehry. Berlin, 19. 12. Tel. wł. Obaj kierownicy Trzeciej Rzeszy, f. ]. kan clerz Hitler i premier Goering wystąpili z mo wami, w których wzywają społeczeństwo, ażeby „zmobilizowało swe ostatnie siły dla wypełnie nia swych wielkich zadań“. Konieczność tak czę stych apelów do społeczeństwa, do jego ofiar ności 1 do jego woli wskazuje na coraz trudniej szą sytuację wewnętrzną, w której znajduje się Trzecia - Rzesza. Premier Goering w swej mowie 3o przedsta wicieli życia gospodarczego scharakteryzował zadania, które spadają na gospodarkę niemiec ką przy wykonaniu planu czteroletniego. Pre mier podkreślił, że w ciągu tych czterech lal naród ma uzyskać samowystarczalność, a plan zbrojeń musi być doprowadzony do końca. Go spodarka — zaznaczył premier Goeiing —• ma służyć narodowo-soejalistycznej polityce pań stwowej, której celem jest dobro całego narodu. VI Niemczech nie ma miejsca na. przestarzałe rasady liberalisty can ego myślenia gospodar nego. Po Goeringu, zabrał głos kanclerz Hitler. Na Początku podkreślił on raz jeszcze konieczność podporządkowania interesów jednóstki intere som wspólnoty i stwierdził, że gospodarka nie może być w próżni, lecz musi solidaryzować się z celami ogólnymi narodu. Niemcy muszą wró cić do rozbudowy własnej produkcji we wszyst kich dziedzinach. Słowo „możliwe“ nie istnieje dla narodowych socjalistów. Należy dokonać wszystkiego, co leży w granicach sil ludzkich i wyzyskać wszystkie źródła. Mówiąc o powierzeniu misji przeprowadze nia czteroletniego planu gospodarczego premie rów! Goeringowi, kanclerz Hitler zaznaczył, iż Uczynił to dlatego, że premier Goering jest naj lepszym człowiekiem, który nadaje się do tego zadania, ho posiada niezłomną wolę i olbrzy mia siłę decyzji, i dla niego nie istnieje słowo „nie mogę“, lub „nie da się zrobić". Kończąc swe przemówienie, kanclerz nawo ływał, by wszyscy szli zwartym szeregiem z pre mierem Goeringicm 1 wypełniali jego polecenia. Nleoczeftiwatty epilog dramafu mllosaeie Białogród, 19. 12. P A T . W dniu wczorajszym doszło do po ważnych manifestacyj podczas pogrzebu Dkniitriewicza, który odebrał sobie życie w czasie przesłuchiwania go przez sę dziego śledczego. Dimitriewicz był oskar żony o usiłowane zabójstwo inż. Stojano- Wicza, uwodziciela swej córki, która po pełniła samobójstwo. W pogrzebie wzięło udział kilkana- ^cię osób. Po wyjściu z cmentarza tłum demonstrował przed mieszkaniem Stoja- nowi cza., i.przed szpitalem, gdzie walczy ze śmiercią ranny inżynier. Policja doko nała licznych aresztowań. najlepsze najt | PO ŁSC.\ WiELkfj WY5ÖR D ogodne waduwi DOS RWA SEZPŁATNA Ostatnie słowa mowy kanclerza, wzywając do posłuszeństwa w stosunku do dyktatora go spodarczego Rzeszy, nasuwają przypuszczenie, że sfery gospodarcze Niemiec stawiały jakieś trudności 1 nie tworzyły dotychczas zwartego frontu. Żywą ilustrację położenia mas Trzeciej Rze szy stanowi mowa dyrektora budowy dróg, dr. Toda, wygłoszona na uroczystości gwiazdkowej, urządzonej dla robotników 5 personelu budowy autostrad. Dr. Tod wskazawszy na sukcesy po lityki kanclerza zaznaczył następnie, że czasy są ciężkie 1 że robotnicy pragną nadwyżki plac. Są to żądania niesłuszne — oświadczył dr. Tod —. nie podwyżki płac nam potrzeba, lecz po trzeba nam więcej żywności, więcej materiałów odzieżowych, obuwia, mieszkań, potrzeba, aby towary nie były taką rzadkością 1 tak drogie. Mięso I Huszcze > za Karlami Surowe ograniczenia w Rzetzy Berlin, 19. 12. Tel. wł. I tłuszczów, władze niemieckie wydały zarządzo ne względu na dotkliwy brak masła, słoniny ■ nie, wprowadzające kartki żywnościowe na te SPRAWA artykuły. Wszystkie rodziny w całymi kraje otrzymały dziś do wypełnienia odpowiednie fon mularze, w których mają podać liczbę osób, będących w każdej rodzinie na utrzymania. Berlin, 19. 12. Tel. wł. 1 W związku z wprowadzeniem ograniczę* nia konsumeji masła, tłuszczów i mięsa wie* przowego przez zaprowadzenie kartek żyw* nościowych na te artykuły ministerstwo wy* . żywienia komunikuje, że każdy z kupców, będzie musiał sporządzić listę swoich klien* łów. Każdy klient będzie mógł nabywać wy* ; znaczony kontyngent masła, sadła, słoniny, i mięsa wieprzowego tylko w tym sklepie, w którym został zarejestrowany. Jedynie o* liwę jadalną, margarynę i masło kokosowe- będzie można za kartkami nabywać także!.. w innych sklepach. UMORZONA w drodze poróiumienią 2 Parałem Warszawa, 19. 12. PAT. dem francuskim, dokonano 18 grudnia Zgodnie z układem, zawartym nie,-, 1^36 ,r, w Paryżu wręczenia przedstawi- dawno pomiędzy rządem polskim a rzą- cielom rządu polskiego 98.089 akcyj To- Numer świąteczny „POLONII i SIEDMIU GROSZY jest wyjątkową okazja korzystnej reklamy Katowice, ui. Sobieskiego 11 tel. 34981 Ogłoszenia do numerów świątecznych przyjmujemy tylko do godziny 12-tej dnia 23-go grudnia. Keto Księcia Edwarda Kręcą Ofiarowali mu milion ielartw za pamiętolHl warzystwa Zakładów żyrardowskich’. —* Akcje te, które rząd polski nabył za ce- 45 milionów franków francuskich, sta* nowią 64 proc. kapitału akcyjnego Towa rzystwa. Na skuięk transakcji grupa BoussacS zrzekła się obecnie wszelkich pretensyj do Zakładów żyrardowskich i anulowała swe wierzytelności, figurujące w bilansie zakładów w sumie 10.5 miliona zł. konsekwencji . tego załatwienia wszystkie skargi sądowe mniejszości akcjonariuszy polskich, wytoczone przeciwko grupie francuskiej, stały się bezprzedmiotowe. , W ten sposób cała sprawa Żyrardów* ska i wszystkie kroki sądowe, z tym zwią zane, zostały ostatecznie zlikwidowane ku całkowitemu zadowoleniu obu rządów, które, pragnąc utrzymać dobre stosunki między Polską i Francją, uznały takie za łatwienie tej sprawy za niezbędne i ze wszech miar celowe. Londyn, 19. 12. Tel. wł. „New Chronicie“ pisze: Dziennikom niemieckim zakazano podawać wiadomo ści o b. królu Edwardzie VIII z tego po wodu, iż niemieckie kola rządowe są roz goryczone faktem, że książę Edward Windsor zamieszkał u żyda austriackiego Rotschilda i że zwrócił się po pohioc le karską do medyka żydowskiego, dr. Neu- manna, znanego w Wiedniu specjalisty od chorób usznych. Niemały wpływ na decyzję władz nie- miecłkch wywarła również okoliczność, że pani Simpson ma w żyłach przymieszkę krwi semickiej. Nowy Jork, 19. 12. Tel. wł. Znany w Ameryce publicysta żydow ski Myles Lasker oświadczył dziennika* rzom, iż w imieniu Syndykatu amerykań skiego zatelefonował do lorda Brownlo* wa, ofiarując b. królowi Edwardowi mi lion dolarów (5.300.000 zł.) za jego pa* miętnik. Chcesz kuoiii na świata saożwwtgff mmdwkt €E<m!3E*!B I MshsbS znajdziesz go tylko w sklepach Małopolskiego Iwigiko Italskiego Inncrówna sKazana na areszt Sgd uwolnił la od zarzutu morderstwa Wiedeń, 19. 12. Tel. wł.. Przed tutejszym trybunałem dla mało letnich odpowiadała, jak donosiliśmy, 15- letnia córka skazanej na śmierć Józefy tunerowej, Greta Lunerówna, oskarżona o pomaganie matce w zamordowaniu słu żącej Augustinówny. Oskarżona, która w procesie matld była głównym świadkiem, a której ze znania przyczyniły się do skazania mat ki skazana została za pozbawienie Augu stinówny wolności na 3 miesiące aresztu. Trybunał uwolnił ją natomiast od za rzutu pomagania matce w dokonaniu zbrodni. i SŁAWA L.4. SEES B ziś swa ®ir®sale

Kat na emerytnra grom - sbc.org.pl · PDF fileS siś teß cia ivygranycA n a wej, Wydanie D Cena egzemplarza 10 gr. ftmszysfkTti . grom Rek V. niedziela, 20 grudnia 1936 r. ».349

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Kat na emerytnra grom - sbc.org.pl · PDF fileS siś teß cia ivygranycA n a wej, Wydanie D Cena egzemplarza 10 gr. ftmszysfkTti . grom Rek V. niedziela, 20 grudnia 1936 r. ».349

S s i ś t e ß c i a i v y g r a n y c A n a w e j

, Wydanie D

Cena egzemplarza 10 gr.

ftm szysfkT ti . gromRek V. niedziela, 20 grudnia 1936 r. » .3 4 9

Kat na emerytnraB e r I t n, 19. 12. Teł. wL Władze niemieckie przeniosły m#

emeryturę kata Franciszka Groeppnera* pełnił swe krwawe rzemiosło arze* 2S la t Tracił skazańców przy pomocy to* pora, uważając ten sposób egzekucji z» najbardziej ludzki. Za każdą wykonaną egzekucję otrzymywał 80 marek. Z kwo­ty tej opłacał dwu pomocników. j

W rodzinie Groeppnera rzemiosła katowskie jest dziedziczne.

Wrzenie w liemczecieGoering i Hitler uspokajała ogól, łan moga

Farył", '19. 12. TeL wf.O trzym ano z B erlina w iadom ości o w zrasta­

jącym w rzenia w Niemczech. Policja politycz­na aresztow ała w jed n e j fabryce CO robotników .W czasie rew izyj przeprow adzanych w Berlinie, w ykryto parę składów broni. A resztowano rów ­nież k ilku oficerów Relchswehry.

Berlin, 19. 12. Tel. wł.Obaj kierow nicy Trzeciej Rzeszy, f. ]. kan ­

clerz H itler i p rem ier Goering w ystąpili z m o­wami, w których w zyw ają społeczeństwo, ażeby „zmobilizowało swe ostatn ie siły d la wypełnie­nia swych w ielkich zadań“. Konieczność tak czę­stych apelów do społeczeństw a, do jego ofiar­ności 1 do jego w oli w skazuje na coraz trudn ie j­szą sytuację w ew nętrzną, w k tó re j znajdu je się Trzecia - Rzesza.

Prem ier Goering w swej mowie 3o przedsta­wicieli życia gospodarczego scharakteryzow ał zadania, k tóre spada ją na gospodarkę niem iec­ką przy w ykonaniu p lanu czteroletniego. P re ­m ier podkreślił, że w ciągu tych czterech la l naród m a uzyskać sam ow ystarczalność, a p lan zbrojeń musi być doprow adzony do końca. Go­spodarka — zaznaczył prem ier Goeiing —• m a służyć narodow o-soejalistycznej polityce p ań ­stwowej, k tórej celem jest dobro całego narodu. VI Niemczech nie m a m iejsca na. przestarzałe rasady liberalisty can ego m yślenia gospodar­nego .

Po Goeringu, zab ra ł głos kanclerz H itler. Na Początku podkreślił on raz jeszcze konieczność podporządkow ania interesów jednóstki in tere­som wspólnoty i stw ierdził, że gospodarka nie może być w próżni, lecz m usi solidaryzow ać się z celami ogólnymi narodu . Niemcy muszą w ró­cić do rozbudow y w łasnej produkcji we wszyst­kich dziedzinach. Słowo „możliwe“ nie istnieje dla narodow ych socjalistów . Należy dokonać wszystkiego, co leży w granicach sil ludzkich i wyzyskać wszystkie źródła.

Mówiąc o pow ierzeniu m isji przeprow adze­nia czteroletniego p lanu gospodarczego prem ie­rów! Goeringowi, kanclerz H itler zaznaczył, iż Uczynił to dlatego, że p rem ier Goering jest n a j­lepszym człowiekiem, k tóry nadaje się do tego zadania, ho posiada niezłom ną wolę i olbrzy­mia siłę decyzji, i d la niego nie istnieje słowo „nie mogę“, lub „nie da się zrobić".

Kończąc swe przem ówienie, kanclerz naw o­ływał, by wszyscy szli zw artym szeregiem z pre­mierem Goeringicm 1 w ypełniali jego polecenia.

Nleoczeftiwatty epilog dramafu mllosaeie

Białogród, 19. 12. P A T .W dniu wczorajszym doszło do po­

ważnych manifestacyj podczas pogrzebu Dkniitriewicza, który odebrał sobie życie w czasie przesłuchiwania go przez sę­dziego śledczego. Dimitriewicz był oskar­żony o usiłowane zabójstwo inż. Stojano- Wicza, uwodziciela swej córki, która po­pełniła samobójstwo.

W pogrzebie wzięło udział kilkana- cię osób. Po wyjściu z cmentarza tłum

demonstrował przed mieszkaniem Stoja- n owi cza., i.przed szpitalem, gdzie walczy ze śmiercią ranny inżynier. Policja doko­nała licznych aresztowań.

najlepsze najt |P O Ł S C . \

WiELkfj WY5ÖRDogodne w aduw i DOS RWA SEZPŁATNA

O statnie słowa mowy kanclerza, wzywając do posłuszeństwa w stosunku do dyk tato ra go­spodarczego Rzeszy, nasuw ają przypuszczenie, że sfery gospodarcze Niemiec staw iały jakieś trudności 1 nie tw orzyły dotychczas zwartego frontu .

Żywą ilustrację położenia m as Trzeciej Rze­szy stanow i mowa dyrek tora budowy dróg, dr. Toda, wygłoszona na uroczystości gwiazdkowej,

urządzonej dla robotników 5 personelu budow y autostrad . Dr. Tod wskazawszy na sukcesy po­lityki kanclerza zaznaczył następnie, że czasy są ciężkie 1 że robotnicy pragną nadw yżki plac. Są to żądania niesłuszne — oświadczył dr. Tod —. nie podw yżki płac nam potrzeba, lecz po­trzeba nam więcej żywności, więcej m ateriałów odzieżowych, obuwia, mieszkań, potrzeba, aby tow ary nie były tak ą rzadkością 1 tak drogie.

Mięso I Huszcze > za KarlamiSurowe ograniczenia w Rzetzy

Berlin, 19. 12. Tel. wł. I tłuszczów, władze niem ieckie wydały zarządzo­ne względu na dotkliw y brak m asła, słoniny ■ nie, w prow adzające k artk i żywnościowe na te

SPRAWA

artykuły . W szystkie rodziny w całymi k ra je otrzym ały dziś do wypełnienia odpowiednie fo n m ularze, w k tórych m ają podać liczbę osób, będących w każdej rodzinie na u trzym ania.

B e rlin , 19. 12. T el. w ł. 1W z w iązk u z w p ro w ad zen iem ograniczę*

n ia k o n su m e ji m a s ła , tłu szczó w i m ię sa wie* p rzow ego p rzez z a p ro w a d z e n ie k a r te k żyw* no śc io w y ch n a te a r ty k u ły m in is te rs tw o wy* . ży w ien ia k o m u n ik u je , że k a ż d y z kupców , będz ie m u s ia ł sp o rząd z ić lis tę sw o ich k lien* łów . K ażdy k lie n t b ęd z ie m ó g ł n a b y w a ć wy* ; zn aczo n y k o n ty n g e n t m as ła , sad ła , słoniny, i m ięsa w iep rzow ego ty lk o w ty m sk lep ie , w k tó ry m zo s ta ł z a re je s tro w a n y . Je d y n ie o* liw ę ja d a ln ą , m a rg a ry n ę i m asło kokosow e- b ędz ie m o żn a za k a r tk a m i n a b y w a ć tak że !.. w in n y c h sk lep ach .

UMORZONAw drodze poróiumienią 2 Parałem

Warszawa, 19. 12. PAT. dem francuskim, dokonano 18 grudniaZgodnie z układem, zawartym nie,-, 1^36 ,r, w Paryżu wręczenia przedstawi-

dawno pomiędzy rządem polskim a rzą- cielom rządu polskiego 98.089 akcyj To-

Numer świąteczny„ P O L O N I I i S I E D M I U G R O S Z Y

jest wyjątkową okazja korzystnej reklamy

Katowice, ui. Sobieskiego 11 tel. 34981

Ogłoszenia do numerów świątecznych przyjmujemy tylko do godziny 12-tej dnia 23-go grudnia.

Keto Księcia Edwarda KręcąOfiarowali mu milion ie la r tw za pamiętolHl

warzystwa Zakładów żyrardowskich’. —*Akcje te, które rząd polski nabył za ce- nę 45 milionów franków francuskich, sta* nowią 64 proc. kapitału akcyjnego Towa­rzystwa.

Na skuięk transakcji grupa BoussacS zrzekła się obecnie wszelkich pretensyj do Zakładów żyrardowskich i anulowała swe wierzytelności, figurujące w bilansie zakładów w sumie 10.5 miliona zł. WÜ konsekwencji . tego załatwienia wszystkie skargi sądowe mniejszości akcjonariuszy polskich, wytoczone przeciwko grupie francuskiej, stały się bezprzedmiotowe. ,

W ten sposób cała sprawa Żyrardów* ska i wszystkie kroki sądowe, z tym zwią­zane, zostały ostatecznie zlikwidowane ku całkowitemu zadowoleniu obu rządów, które, pragnąc utrzymać dobre stosunki między Polską i Francją, uznały takie za­łatwienie tej sprawy za niezbędne i ze wszech miar celowe.

Londyn, 19. 12. Tel. wł.„New Chronicie“ pisze: Dziennikom

niemieckim zakazano podawać wiadomo­ści o b. królu Edwardzie VIII z tego po­wodu, iż niemieckie kola rządowe są roz­goryczone faktem, że książę Edward Windsor zamieszkał u żyda austriackiego Rotschilda i że zwrócił się po pohioc le­karską do medyka żydowskiego, dr. Neu- manna, znanego w Wiedniu specjalisty od chorób usznych.

Niemały wpływ na decyzję władz nie- miecłkch wywarła również okoliczność, że pani Simpson ma w żyłach przymieszkę krwi semickiej.

Nowy Jork, 19. 12. Tel. wł.Znany w Ameryce publicysta żydow­

ski Myles Lasker oświadczył dziennika* rzom, iż w imieniu Syndykatu amerykań­skiego zatelefonował do lorda Brownlo* wa, ofiarując b. królowi Edwardowi mi­lion dolarów (5.300.000 zł.) za jego pa* miętnik.

Chcesz kuoiii na św iata sa o ż w w tg ff m m d w k t €E < m !3E *!B I M s h s b Sznajdziesz go ty lko w sklepach

Małopolskiego Iwigiko I t a l s k i e g o

Inn crów na sKazana na aresztSgd uwolnił la od zarzutu morderstwa

Wiedeń, 19. 12. Tel. wł..Przed tutejszym trybunałem dla mało­

letnich odpowiadała, jak donosiliśmy, 15- letnia córka skazanej na śmierć Józefy tunerowej, Greta Lunerówna, oskarżona o pomaganie matce w zamordowaniu słu­żącej Augustinówny.

Oskarżona, która w procesie matld była głównym świadkiem, a której ze­znania przyczyniły się do skazania mat­ki skazana została za pozbawienie Augu­stinówny wolności na 3 miesiące aresztu.

Trybunał uwolnił ją natomiast od za­rzutu pomagania matce w dokonaniu zbrodni.

i SŁAW A L.4.

S E E S

B z iś swa ® ir® sale

Page 2: Kat na emerytnra grom - sbc.org.pl · PDF fileS siś teß cia ivygranycA n a wej, Wydanie D Cena egzemplarza 10 gr. ftmszysfkTti . grom Rek V. niedziela, 20 grudnia 1936 r. ».349

Sfr. 2 . S I E D E M G R O S Z T "

Niedziela

g ru d n ia1936

Dziś: Teofila Ju tro : Tom asza W schód słońca: g. 8 m. 08 Zachód: g. 15 m. 47 Długość dnia: g. 7 m. 87

S p" Podarkiem gwiazdkowymjest dobra maszyna do szycia Rast & Gasser, Veritas i inne. Również żyrandole, aparaty fo- iiigr,, pierwszorzędne rowery po bardzo ni­skich cenach i dogodnych warunkach spłaty

tylko w firmieJan in a

B ö h mwł. J, Berger H IK O ŁO W

nlica 3-go Maja 8 Przyjmuje pożyczki

D nia 18 grudnia og odz. 6 rano zao­patrzona św. Sakram entam i zm arła m oja ukochana żona i nasza najdroższa m atka

5. p.

Merta Szafa raykowaz dom u WOLLHE1M

w 46 ro k u ; życia.o czym zaw iadam iają w ciężkim sm ut­

ku pogrążeniMĄŻ I DZIECI

Pogrzeb odbędzie się dnia 21 grudnia o godz. 8 rano z domu żałoby w Chorzo­wie II, ul. Ju liusza Ligonia 1.

Z akup m ebli to ZHhap na caie życie Solidne eleganckie

. — _ m e b S €5niel)y wale tanio w znanej firmie

CENTRALA MEBLI'fflRNOWSKlE GÓRY, Krakowska Nr. 10

D ogodne warunki — Rzetelna obsługa Przvim uiem y pożyczki państwowe.

niewidomejGwałtem uprowadzona z mieszkania

B r e m i ® « = =Redakcja i adm inistracja: K atow ice, plica Sobiesk iego i i , - - tc l. 3 4 9 -8 1 .

r 2 ^ TEATR IM. ST. WYSPIAŃSKIEGO W KATOWI- PACH:

NIEDZIELA: g. 15,30 „Podwójna buchalteria" (przed- dławienie sprzedane);

g. 19 „Podwójna buchalteria" (przcdst. sprzedane).Ą TEATR IM. ST. WYSPIAŃSKIEGO NA PROWIN­

CJI:KNURÓW: ponledz., 21 b. m., g. 20 „Ligia".CHORZÓW: wtorek, 22 b. m., g. 16 „Szesnastolat­

k a " .i STRZELCE: niedziela, 27 b. m., g. 16,30 „Ligia".

BIELSKO: poniedz., 28 b. m., g. 20 „Podwójna bu­chalteria"., & MIEJSKI DOM LUDOWY W CHORZOWIE:' WTOREK: 22 b. m., g. 16 „Szesnastolatka" (na bez­robotnych); g. 20 „Podwójna buchalteria", komedia mu­zyczna (premiera).

REPERTUAR KIN:KATOWICE. Capltol: Szyfr 77. Caslnet Pat 1 P atł-

£hon na okręcie. Colosseum: Bolek i Lolek. Rialto: Walc. Sad Newą, Stylowy: Toni z Wiednia. Union: Osaczona ł Baboona. Dębina: Moja maleńka ł Zona z ogłoszenia.

KATOWICE-BOGUCICE. Atlantic: Dziś wieczór uInnie i Przygody rekruta, Buster Keaton.

CHORZÓW. Apollo: Komediant i Ręce zawiniły. Co­losseum: Godzina pokusy 1 Kain i Mabel. Della: Mały marynarz i Niewidzialny promień. Rozy: Mazur 1 Za krzywdę brata. Rialto: Carinto miasto miłości 1 Tygrys Pacyfiku.

MYSŁOWICE. Casino: Robert t Gloria. Odeont Wil­helm TelL Helios: Żółty skarb. Colosseum: Czu-Czin-Czac.

WIELKIE HAJDUKI. Śląskie: W yprawy na Kongo I Nasz chleb powszedni. Rialto: Rapsodia Bałtyku i Mor­derca z Ducsseldorfu.

SZOPIENICE. Colosseum: Czu-Czin Czau, w roligłównej Anna May Wong i Fritz Kortner. Hel: Toni z .Wiednia i Charlie Chplin w filmie p. Ł Dzisiejsze czasy.

PIOTROWICE. Metropol: Trędowata i nadprogram.ŚWIĘTOCHŁOWICE. Apollo: Godzina pokusy i Męż­

czyźni w niebezpiecznym wieku. Colosseum: Ostatni Mo­hikanie i Tango zakochanych. Wawel: Idziemy po szczę­ście i W ładca milionów,

SIEMIANOWICE ŚL. SpoIIot Je j Iperw szł miłość I Cowboy. Kameralne: Ostatni poganin 1 Kobieta bez ma-tkl.

SKARLEJ. "Apollo: W alc królewski & Duet. ĄdTBnLMIKOŁÓW. Adria: Mały buntownik.NOWA WIEŚ. Piast: B raterstw o krw i I Dżentelmen

kocha inaczej. Sienkiewicz: Mały buntownik i Mary Dow. Słońce: W. Z. 6 nie wylądował.

RUDA ŚL. Apollo: Rozwód z przeszkodami. Piast: Dwa dni w raju.

WODZISŁAW. Slońee: Nana. Dla abonentów „Sied» min Groszy" ceny zniżone (prócz niedzieli).

RYBNIK. Apollo: Władca Kalifornii. Helios: Romans W Budapeszcie i 5 dziewczynek z Kanady. Bałtyk: Mój pan mąż 1 Szyfr 77.

BIELSZOWICE. Śląskie: Ädä, to nie wypada 1 Za» pomniany człowiek.

PAWŁÓW. Eden: Jaśnie pan szofer 1 Roześmiane bezy.

PSZÓW. Apollo: Czardasz, tokaj, miłość.

Franciszkę Pycikową z Bańgowa, po w. katowicki, przed dziesięciu laty los do­tkną! ciężko, odbierając jej wzrok. Ponie­waż jednak cale życie pracowała i była ubezpieczona w Zakładzie Ubezpieczeń Spoi., otrzymuje rentę, w wysokości 80 zł. miesięcznie tak, że ma byt zapewnio­ny. Nie posiadając żadnych krewnych, Pycikową zamieszkała przed 4 laty u ro­dziny. Saegerów w Bańgowie, którzy wy­korzystywali biedaczkę, nie troszcząc się o nią, a w dodatku poniewierali nią, jak­kolwiek brali jej rentę, z której utrzymy­wali się sami.

Niewidoma, nie mogąc dłużej wytrzy­mać pod dachem Saegerów, wyprowadzi­

ła się do rodziny Kilińskiego. Do rodzi­ny Saegerów zajrzała nędza, wobec cze­go musieli opuścić zajmowane mieszka­nie i wyprowadzić się do mniejszego; nie mieli też środków na życie. Wtenczas po­wstał w ich głowie plan sprowadzenia Pyelkowej gwałtem z powrotem.

W tym celu wynajęli kilku dotychczas nie wykrytych osobników, którzy w to­warzystwie Franciszka Saegera i jego sy­na, Ryszarda, udali się do mieszkania Ki­lińskiego i mimo protestów właściciela mieszkania oraz krzyków ociemniałej, gwałtem zabrali ją i ulokowali w miesz­kaniu Saegerów. Bojąc się jednak, by Py- cikowa nie zbiegła, Saegerowa wywiozła

Sad Apelacyjny obniżył karamordercy inżyniera

Swego czasu głośna sprawa zabójstwa inżyniera Aloizego Kopca w jednym z blo­ków magistratu katowickiego w Katowi- cach-Bogucicach, przy ul. Katowickiej 46.

W sierpniu ub. roku doszło z powodu nieodpowiedniego zachowania się żony inżyniera Alojzego Kopca do nieporozu­mień pomiędzy inżynierem a bezrobot­nym Ernestem Jolką i jego żoną. W cza­sie sprzeczki inżynier Kopiec pobił żonę bezrobotnego po twarzy. Jojko uzbroił się w rewolwer i w toku sprzeczki na uli­cy strzelił do Kopca. Również i Kopiec strzelił do Jojki, trafiając go czterema ku­lami. Jojko został w szpitalu wyleczony,

a Kopiec padł trupem na miejscu, trafiony jedną tylko kulą.

Na lawie oskarżenia zasiadł Jojko pod zarzutem zabójstwa, a jego żona pod za­rzutem podżegania do morderstwa. Sąd Okręgowy w Katowicach w styczniu br. skazał Jojlcę na 10 lat, a żonę jego na 6 lat więzienia.

Obecnie sprawę rozpatrywał ponownie Sąd Apelacyjny w Katowicach, który ob­niżył karę do 7 lat, a Jojkowej do półtora roku więzienia, przy czym połowę daro­wał jej na podstawie amnestii, a resztę zawiesił jej na 4 lata, (ag)

TARN. GÓRY. Nowości: Nowe przygody Tarzana.LUBLINIEC. Apollo: Nie zapomnij o mnie.RYDUŁTOWY. Apollo: Żóita maska i Poszukiwacze

złota. Polonia: Złamane serca i Syn marnotrawny.BIERTUŁTOWY. Helios: Złota dziewczyna 1 Schme-

ling — Louis.KNURÓW. Caslnet Czarownica" 1 Kim plastyczny.

Śląskie: W alc nad Newą 1 Żona dwóch mętów,CHROPACZÓW. Metropol: Po burzy 1 Załoga, 1 RADZIONKÓW. Castne:. K

program . V W - . t ? .... ,„M, ., ,fcR|£iK™.ORZEGÓW. Casino: Rendez Tons w Wiedniu 1 Nasf po raz drugi wydaWaó węgiel ;z tpdttiocy zlmo-

chlopcy marynarze. w ej d la swych bezrobotnych, lość węgla wyno-CZERWIONKA. Apollo: Hrabia Monte Christo I Flip si od 60 kg. do 5 ctn. W ęgiel odbiera się na

I Flap, . kop. „A ndaluzja" w Kamieniu, (zo)y RADIO (Ch) KURS KROJU. W Zakładzie SS. Miło.

NIEDZIELA, 20 GRUDNIA 1038 I l « \______ ) sierdzia w Chorzowie I, nl. Pow stańców 45,. u-Katowice. 6.00 „Surmy śląskie". 6,13 Płyty. 8,18

(K) M IEJSKIE BIURO MELDUNKOWE wKatowicach, ul. Pocztow a 7 czynne będzie w czasie św iąt Bożego N arodzenia tylko w sobotę 26 b. m. od godz. 9— 12. W pierwszy dzień św iąt i w niedzielę, dn ia 27 bm. biuro będzie zam knięte, ^

CHORZÓW I OKOLICA« » » a i ' %

„TdI owo o żywieniu inw entarza" — pogadanka. 8,30 Płyty.9,00 Transmisja nabożeństwa ze Lwowa. 11,57 Sygnał czasu. 12,08 Poranek muzyczny Filharmonii Krakowskiej.11,35 „Chrześcijaństwo a problem robotniczy" — poga­danka ks. dr. Bolesław Rosiński. 14,45 Audycja dla wsi.15,15 Koncert zespołu. 16,00 Cykl dialogów Platona:„Obrona Sokratesa". 17,00 „Podwieczorek przy mikro- RYBNICKIE fonie“ . 19,00 „Sezon i epoka" — szkic literacki. 19,20 ,, Szramlowski kw artet". 19,50 „Żdziebko słowa, ździeb- ko śpiewki". 20,20 Wiadomości sportowe. 21,00 „Na sje- solej lwowskiej fali". 21,30 Franciszek Liszt: Sonatah-moIL 22,00—23,00 Koncert orkiestry.

rządza się z dniem 11 stycznia 1937 r. ku rs k roju . K urs kraw iecko - b ieliżniarski rozpocz­nie się 1 lutego 1937 r. K ursistki otrzym ują za­świadczenia. Bliższych inform acyj udziela »»ę codziennie rano od godz. 8 — 9 i popoł. od 13 t—= 14-ej. ,

Z KATOWIC I OKOLICY{K> ZAKAZ ZABAW W CZASIE ŚWIĄT.

Dyr. Policji w Katowicach w ydała zakaz u rzą­dzania publicznych zabaw tanecznych, bali, w i­dowisk i p rodukcyj m uzycznych na dancin­gach, w wigilię Bożego N arodzenia, dnia 24 bm. i w pierwszy dzień św iąt, 25 bm.

(R) DALSZA BUDOWA UL. KOSZAROWEJ. R ada m iejska Katowic uchw aliła kredyt w wy­sokości 17.167 zł. n a budow ę ulicy Koszarowej. W najbliższym ro k u budow ę prow adzić się bę­dzie dalej, tak, że ul. K oszarowa na całej swej długości od ul. R aciborskiej aż do ul. Miko- łowskiej zostanie ostatecznie wykończona.

(K) DZIENNIKARZ ANGIELSKI NA SŁĄ» SKU. Bawi n a Śląsku dziennikarz angielski, ko ­respondent londyńskiego pism a „M orning Post" p. Sykes, in teresujący się zagadnieniam i poli­tycznymi i gospodarczymi n a Śląsku.

(K) POCZTA URZĘDUJE DZISIAJ. W dniu 20 bm. jako w ostatn ią niedzielę przedśw ią­teczną Główny U rząd Pocztow y w Katowicach p rzejm uje wszelkiego rodzaju przesyłki pocz­towe oraz w płaty w obrocie przekazow ym i P. K. O. od godz. 9— 11 i od 16—18-tej.

(R) BIURO MELDUNKOWE W ŻORACH PODAJE DO WIADOMOŚCI właścicieli domów, że o każdej zm ianie lokatorów należy zgłosić w ciągu 24 godzin. Jeśli chodzi o sublokatorów , zgłoszenie w inno nastąpić p rzed objęciem m ie­szkania (k)

(R) POŻARY W RYBNICKIM. W stodole Ma­ksym iliana Paw elca w M arklowicach Dolnych wybuchł pożar, niszcząc ją doszczętnie. W yrzą­dzona szkoda sięga 2000 zł. — 16 bm. pow stał w skutek wadliw ej konstrukcji kom ina pożar w m ieszkaniu Jan a W ajzera w Rybinku, w skutek czego zapaliła się ściana drew niana. Ogień jed ­nak stłum iono w zarodku, (k)

(R) SPRYTNA MAŚLARKA. Na kom. policji w Rybniku zgłosiła G ertruda Bochenek, że han ­d la rk a m asła W aleska Olesiowa z Pieców, na targu w Rybniku sprzedaw ała kaw ałki m asła o w adze 215 gr., zam iast 250 gr. . (k)

LUBLINIEC I POWIAT(L) „SW . MIKKOLAJ“ U PAN W lNCENTEK

W LUBLIŃCU. W niedzielę, dn ia 20 bm. s ta ­ran iem Stow arzyszenia P ań M iłosierdzia św. W incentego a Paulo w Lublińcu, stojącego pod pro tek tora tem ks. prob. Dwuceta i bardzo ru ­chliwej prezeski p. Różniewskiej, odbędzie się w sali „H otelu Śląskiego" o godz. 15 uroczy­stość św. M ikołaja, podczas k tó re j nastąp i ob­darow anie najbiedniejszych z m iasta, k tórych

M E B L E H !NA RÄTY1 Za gotówkę 10-/. rabatuNajlepszych fabryk poznańsko - pomorskich kupisz najlepiej w Do mu M e b l o w y m

„TRUST“Katowice Francuska 1 0 te l. 3 0 4 ,7 5 (Dom zjednoczonych zakhdów praiń)

przyjmujemy obligacje pożyczki narodowej I Inwestycyjnej. Przyjezdnym z prowincji zwracam koszty p r z e j a z d u .

R A B A T ŚWIĄTECZNY

ją tramwajem do Chorzowa i ukryła w mieszkaniu. Gertrudy Osadnikowej.

Kiliński zawiadomił policję, która od, szukała niewidomą i na jej życzenie, za­prowadziła ją ponownie do mieszkania Kilińskiego. Na Saegerów zrobiono do­niesienie do władz sądowych, prokurator spisał przeciwko nim akt oskarżenia, tak, że w najbliższym czasie zasiądą oni na ławie oskarżenia Sądu Okręgowego w Katowicach pod zarzutem uprowadzenia i pozbawienia wolności Pycikowej.

W toku dochodzeń, Saegerowie przy­znali się do winy, tłumacząc się nędzą; nie chcieli jednak ujawnić nazwisk wspól­ników. (ag)

Przyjaciele każdego domu

Wytwórca: SIEGEL 5 S Ha Sp. z o. &FABRYKA CHEMICZNA KATOWICE II.

70 tys. zł. dla biednychNa ostatnim posiedzeniu Rady Miej­

skiej uchwalono kwotę 70 tys. złotych, ną zaopatrzenie, świąteczne bezrobtnych, la­wa] idów i biednych m. Katowic.

'Jak się dowiadujemy, z kwoty tej zo­stanie obdarzonych na święta około 4 tys. bezrobotnych, 2 tys. rencistów, 2 tys. ubo­gich i 400 inwalidów wojennych i pow­stańczych.

.Wymieni otrzymają pomoc bądź w na- turaliach (mąka, ziemniaki, kawa ewentl. ubrania), bądź też w gotówce.

Na tegoroczną s p r a e d a * g w ia z d k o w a dobrych ze­garków, towarów złotych i na­krycia stołowego uprzejmie zapraszam. Ceny znacznie

zniżoneEmil STILLER, KATOWICE, 3-go Maja 36 Przyjmuję pożyczki narodowe i inwestycyjne,

I d ZEFKUNTKERN a jw ię k s z y z a k ła d s z l i f i e r s k i W oj. Ś lą s k ie g o . K A T O W I « , u l. 3-go M aja 30. Telefon 323-86.Specjalny skład wszelkich artykułów stalo­wych. Narzędzia i artykuły fryzjerskie.Wielki Wybór praktycznych podarków gwiazdkowych po n i s k i c h cenach.W niedzielę dnia_ 20 _od_godz. 1-ej

Eednia

do 6-ej. O13. iT W A R T

Meble na ratyza gotówkę 15 o/o rabatu

p o l e c a

ChorzówDworcowa 4 róg ul. W olności

zawsze posiadamy na składzie

pokoje, sypialnie, jadalnie kuchnie i m eble pojedyncze

T A N IE J N IŻ U A G EN TAkupicie w najstarszej firmie po 10 zł. miesięcznie RADIO od 95 zł.MASZYNY DO SZYCIAwpuszczane 4 szuflady od 230 zł. 30 lat gwaranci! ROWERY wszystkich marek od 85 złotych. Mechaniczny warsztat wszelkich reperatur,

wózków dziecięcych 1 t, p.

Firma S m a cz n y , Chorzów, Wolności 40 Tarnow skie Góry, Krakowska 20.

Page 3: Kat na emerytnra grom - sbc.org.pl · PDF fileS siś teß cia ivygranycA n a wej, Wydanie D Cena egzemplarza 10 gr. ftmszysfkTti . grom Rek V. niedziela, 20 grudnia 1936 r. ».349

„ S I E D E M G R O S Z Y * _ -Stf. 9

ÄGW öSI

usuwavą;

P O L O N I A

Ipartfg desperatwbił sobie nóż w pierś i wyskoczy! na brak 7 NIE JESTfJu?

W uh. środę robotnik Jan Ziętek z czył z okna pierwszego piętra na bruk, eKnurowa, w pow. rybnickim popadł wsku- doznając przy tym ogólnych potłuczeń tek niesnasek rodzinnych w silny rozstrój ciała.nerwowy i usiłował pozbawić się życia, Nieprzytomnego odstawiono natych- wfoijając sobie w lewą pierś nóż kuchen- miast w stanie groźnym do szpitala Spół- ny, a gdy to nie poskutkowało, wysko- ki Brackiej w Knurowie, (k)

Wielka afera kolejowa n a ŚląskuFortepian i koniak za zdefraudowane p ie n ią d z e

Sprawa wykrycia nadużyć finanso­wych, na terenie katowickiej Dyrekcji Kolei Państwowych wywołała na Śląsku Wielkie poruszenie. Jak sie okazuje, su­ma dokonanych nadużyć jest o wiele większa, niż początkowo przypuszczano. Kierownictwo Wydziału Kontroli Docho­dów D. O. K. P. w Katowicach w szczęło dochodzenia przeciwko naczelnikowi sta­cji w Imielinie, Leonowi Ullrichowi, któ­rego posądzono o przywłaszczenie sobie poważnych sum. Początkowo dochodze­nia prowadzone były jedynie przeciw osobie naczelnika Ullricha, jednak już w kilka dni później okazało się, że nie cho­dzi tu o pojedynczy wypadek oszustwa, lecz o wielką panamę kolejową.

- Kogo aresztowano?r łJstalono bowiem, iż w aferę zamie­szanych jest aż 8 osób, m. in. kasjer stacji w Imielinie, Jan Goj, starszy kancelista stacji, Paweł Sobota, b. urzędnik W y­działu Kontroli Dochodów D. O. K. P. w Katowicach, Augustyn Zuber, jego brat, Jan, trudniący się handlem w Katowi­cach, b- naczelnik stacji w Lipiu, w pow. lublinie ckim, Rock, urzędnik kolejowy Bensz z Imielina i jeszcze jeden z urzę­dników, m .- i ' *

W szystkich, za" wyjątkiem" naczelnika (Ulricha, który zdołał w międzyczasie zbiec do Niemiec, aresztowano i osadzo­no w więzieniu. i , i urn i ,

Ucieczkę Ullricha umożliwił wmiesza­ny w aferę Sobota, który pierwszy do­wiedział się o jej wykryciu i uprzedził0 tym Ullricha, przebywającego obecnie W Niemczech. j ' ^

Rocka i Bensza" 'aresztowano w piątek na polecenie prokuratora. Według oświadczenia władz kolejowych w aferę wmieszanych jest wiele innych osób, któ­rych na razie jeszcze nie aresztowano.

. Sprytne manipulacjeNadużycia dokonywane były w bar­

dzo sprytny sposób. Po porozumieniu się i naczelnik TJllrich i kasjer Goj z Imie­lina wysyłali listy wartościowe z Imieli­na do stacji w Lipiu, gdzie niesumienni drędnicy mieli swych wspólników Rocka1 innych. Wspólnicy odbierali przesyłki Wartościowe i przesyłali je z powrotem ido Imielina, z dopiskiem, że odbiorca nie jest znamy. Ponieważ przesyłki takie są [rejestrowane, jeden z wspólników, pracu­jący w W ydziale Kontroli Dochodów D. [O. K- P. w Katowicach, robił odpowiednie adnotacje. Następnie urzędnicy w Imieli­nie wzgl. Lipiu podejmowali w kasach stacyjnych kaucje, jakie trzeba zazwyczaj Wpłacić do tych kas przy wysyłkach war­tościowych. Niesumienni urzędnicy cho­wali oczywiście część tych kaucyj do śswych kieszeni, lecz w kilku wypadkach Odprowadzili jednak kaucje do kasy ko­lejowej. W wyniku dochodzeń ustalono, iże manipulacje te trwały dwa lata. W ła­ściwej kwoty, jaką przywłaszczyli sobie niesumienni urzędnicy, nie udało się na frazie ustalić. Trzeba bowiem wiedzieć, iże w samym tylko okręgu katowickiej Dyrekcji Kolejowej w ysyła się rocznie Około 100 tysięcy przesyłek wartościo­wych. W ładze śledcze badają obecnie około 150 tysięcy takich przesyłek, z któ­rych większa część była fikcyjna, a usku­teczniana tylko w tym celu dlatego, by niesumienni kolejarze mogli podejmować kaucje.

w 250 tysięcyDotychczas stwierdzono, że podejrzani

Urzędnicy sprzeniewierzyli około 15 ty­sięcy złotych. Według innych wersyj, nadużycia sięgają jednak kwoty 250 ty ­sięcy złotych. W łaściwą wysokość nad­użyć ustalą dopiero dochodzenia, które nie zakończą się tak prędko.

W świetle dotychczasowych. docho­dzeń można już obecnie stwierdzić, iż chodzi tu o niebywałą wprost aferę.

W szyscy urzędnicy, zamieszani w afe­rę nie żyli ponad stan. Dopiero w czasie rewizji stwierdzono, że zbiegły Ullrich kupił sobie w tych dniach wspaniały for­tepian a X p ixn isx iega znaleziona 30

butelek drogiego koniaku. Ponieważ prze- sądowe nałożyły na ich majątki areszt,ważna część urzędników, wmieszanych zabezpieczając w ten sposób straty kolei- w aferę, posiada nieruchomości, władze (x)

- I POM YŚLEĆ, MARZYŁAM O ZA

M Ą Ż P Ó JŚ C IU W W IE 2 0 L A T :

Tragiczna śmierć robotnikapod zwałami gliny

W czwartek wydarzył się na terenie cegielni Józefy Oślislokowej w Wielopolu, w pow. rybnickim, nieszczęśliwy wypa­dek, któremu uległ 33-letni robotnik Karol Smolka z Ochojca.

Smółka pracował pod stromą, nieza­bezpieczoną ścianą, przy, wydobywaniu gliny. W pewnej chwili zwały gliny ober­wały się, zasypując nieszczęśliwego ro­botnika. Mimo natychmiastowej akcji

ratunkowej, zdołano wydobyć już tylko zmasakrowane zwłoki, nieszczęśliwego ro­botnika, które odstawiono do kostnicy lecznicy św. Juliusza w Rybniku. Osierocił on żonę I 3 nieletnich dzieci.

W czasie przeprowadzonych docho­dzeń ustalono, że przyczyną nieszczęśli­wego wypadku było złe zabezpieczenie stromych ścian, czego zaniedbał tamtej­szy mistrz cegla.rski, Jakub Kempiński

Czy proces Parylewiczoweśodbędzie się w Katowicach

śledztwo w sprawie afery W. Paryle- wiczowej i to w. trwa nadal. Być może, że zostanie ono zakończone w połowie lutego 1937 r. Wyniknie wtedy kwestia, gdzie ma się odby.ć rozprawa sądowa. Możliwe, że rozprawa ta odbędzie się w Katowicach, choć nie jest wykluczone, że

odbędzie się w Krakowie. Zadecyduje o tym Sąd Najwyższy.

Jak informują lekarze, zaproszeni do Parylewiczowej, prof. dr. Tempka i prof, dr. Zieliński, nie skorzystali do piątku z zezwolenia na przeprowadzenie bada­nia przebywającej w szpitalu więziennym Parylewiczowej.

FA N IE D O K T O RZE, PR O SZĘ Ml PO W IE - DZIEĆ SZCZERĄ P R A W D Ę !

- P O W IN N A P A N I P O D - D A Ć CERĘ K U RA CJI, S T O ­SU JĄ C OLEJEK O L IW K O ­W Y . NALEŻY UŻ Y W A Ć R A N O I W IE C Z O R E M MY­DŁA PALM OLIVE.

- C O M YŚLISZ, K O ­C H A N IE O N A SZ EJ PO D R Ó Ż Y PO ŚLU B N EJ N A D M O R ZE I

(N A ST R O N IE) MYDŁO

PALM OLIVEPRZYCZYNIŁO SIĘ D O M E G O

SZC ZĘŚC IA

K ażda kobieta może zwiększyć swój urok, sto­sując zabieg kosmetyczny Palmolive. Rano

i wieczorem masujcie twarz, szyję 1 ramiona obfitą pianą mydła Palmolive. Spłóczcie ją naj­przód ciepłą, a następnie zimną wodą, nic po­nadto. Mydło Palmolive, dzięki olejkowi oliwko­wemu; użytemu do jego wyrobu, udelikatnia skórę I nadaje jej młodzieńczą świeżość. Cera Pani odznaczać się będzie niezrównanym czarem.

w C I a @ » r ® S B w I ©!W piątek wieczorem w Chorzowie,

około godz. 17,20 lokatorzy domu nr. 1 przy ul. Raciborskiej zauważyli w jednym % mieszkań, 31-letnią mężatkę Szarlotę

12-SSilEPÄClznajdziesz na raty od 1 6 .— zł. 9

RADIOHefei!Kosmos

RADIO -WYSTAWATo p ew nośt solidnej obsługi

K A T O W I C E , uL 3 Maja 38 ,lei. 35478 C H O R Z d W I, ul. Wolności 45, lei. 41001

aparaty stale na składzie.

Sprusową i 25-lefniego Jerzego Drzymałę, zam. przy ul. Hajduckiej 47, wijących się na podłodze.

Powiadomiono natychmiast policję, która odstawiła ich do szpitala miejskie­go, gdzie stwierdzono, iż Drzymała i Sprusowa usiłowali popełnić samobójstwo i w tym celu napili się esencji octowej. Bezpośrednim powodem desperackiego kroku był podobno zawód miłosny. Spru­sowa od dłuższego czasu żyła w niezgo­dzie ze swym mężem, który ją opuścił i zamieszkał przy ul. Urbanowicza. Spru­sowa nawiądzała w międzyczasie znajo­mość z Drzymałą, który często u miej przebywał.

Ostatnio rodzice Drzymały w związku, * lym robili synowi ciężkie wyrzuty a wreszcie zabronili mu widywać się z Spru­sową. Oboje postanowili wobec tego o- debrać sobie życie. Stan zdrowia Drzy­mały jest beznadziejny. (x)

Komunikat śniegowySchronisko B arania Córa, ftel. W isła 98), ko ­

m unikat śniegowy z soboty, 19 bm. godz. 9-ta. Od w czoraj trw a ciepła pogoda bez w iatru , noc była chłodna, gwiaździsta, partie szczytowe po­

kryw a śnieg ziarnisty, n a niżej położonych partiach są tylko ślady śniegu, w yjazd na n a r­ty zalecany tylko w celach słoneczkow ania i ćwiczenia.

Schronisko na Równicy, (telefon U stroń 29), kom unika śniegowy z soboty, 19 bm. godz. 9-ta. Pogoda słoneczna jakby letnia, bez w iatru, łąka Kisiałowa i Badowskich dobra do ćwiczeń, po ­za tym słońce operuje silnie. Szosa jest w olna do schroniska.

W padek w KepaimW podziemiach kop. węgla „Św. Ja­

cek“ w Chorzowie wydarzył się w piątek rano ciężki wypadek, któremu uległ 56- letni Jan Ramik. Wskutek nieostrożności górnik został przygnieciony wózkiem ko­palnianym, który złamał Ramikowi nogę.

Ciężko rannego przewieziono do szpi­tala Brackiego. (x)

Mąż strzela do imy i teściowejf e f i a f ź fó t fn i r o d z i n n e j i O r m ł n c e

Elżbieta Kleinówna z Mysłowic, wy­szła przed 4 laty za mąż za ślusarza, Aloj­zego Bracika z Brzezinki, pow. katowic­ki, jak twierdzi z przymusu, groził jej bo­wiem zastrzeleniem. Pożycie małżonków od pierwszej chwili pozostawiało wiele do życzenia, tym bardziej, że w sprawacJi małżeńskich zabierała głos również te­ściowa, u której młodzi małżonkowie za­mieszkiwali. W czasie kłótni, Bracik wy­grażał się żonie i teściowej zastrzeleniem.

W lecie br., gdy Elżbieta Bracikowa wróciła późno do. domy s kościoła, mąż

czynił jej wymówki, że się wałęsa; po kłótni zabrał swoje rzeczy, opuścił miesz­kanie i przeprowadzi się do swych rodzi­ców.

Dnia 29 września br., Bracik udał się rano do restauracji, a następnie pod­chmielony poszedł do mieszkania, gdzie nie chciano go wpuścić. Wówczas wywa­żył drzwi do kuchni; rodzina Kleinów u- kryła się w pokoju. Bracik wystrzelił z rewolweru przez drzwi w ich kierunku, kula jednak na szczęście nie wyrządziła Bi ko mu żadnej krzywdy i ..oknem, wyle­

ciała na podwórze.Teściowa Bracika udała się na policję.

Gdy wracała, spotkał ją znowu Bracik, począł gonić za nią, usiłując ją zastrzelić. Na szczęście udało jej się schronić do po­bliskiej restauracji.

W wyniku przeprowadzonych docho­dzeń, prokurator spisał przeciwko Brael­kowi akt oskarżenia o uslłowane zabój­stwo teściowej i pogróżki wobec żony,

W najbliższym czasie, Bracik zasią­dzie na ławie oskarżonych Sądu OkrestP-w e g o .w K a to w ic a c h , {aJt -

Page 4: Kat na emerytnra grom - sbc.org.pl · PDF fileS siś teß cia ivygranycA n a wej, Wydanie D Cena egzemplarza 10 gr. ftmszysfkTti . grom Rek V. niedziela, 20 grudnia 1936 r. ».349

Stf. Ę „ S I E D E M G R O S Z Y '

03),

X; STRESZCZENIE POCZĄTKU POW IEŚCI.' P iękna 1 m łoda h rab ianka Irena H ohen­ste in z Niemiec wyszła w brew woli rodzi­ców ■ za m ąż za A rtura N ordheim a, k tóry ją w krótce porzucił i w yjechał do Ameryki. W ypędzona z dom u przez o jca, Irena w raz z m ałym dzieckiem w yjechała do Ameryki, gdzie odnalazła A rlurą, k tó ry przybrał na­zw isko Gould i ożenił się pow tórnie. Prze­graw szy m ajątek w karty , A rtu r zam ordo­w ał w celach rabunkow ych swego teścia Sm itha I, ścigany przez policję, ukryw a się. Chcąc zm usić Irenę, aby z nim wyjechała, po rw ał je j córeczkę, k tó re j nieszczęśliwa m atka szuka po w szystkich m iastach, w raz z swym znajom ym z Niemiec Szolierem. Cudownym zbiegiem okoliczności Irena od­zyskuje swe dziecko i ucieka w raz z Szol­ierem do południow ej części k ra ju . I tam jednak odnalazł ją N ordheim . Po niesam o­w itych przygodach i przeżyciach nieszczę­śliw a kobieta znowu trac i dziecko, k tó re za­b łąkało się w dżungli. W tym czasie drugą, żona A rtura, M ary, przeżyw a tragedię. L u­dzie podejrzew ają ją o w spółudział w zbrod­n i N ordheim a, wszyscy się od n iej odsunęli. Nieszczęśliwa kobieta chodzi codziennie na grób swego zam ordow anego o jca i żarliw ie cię m odli.

PłakaTa rzew nie t przytłum iony płacz odbijał się echem na cm entarzu. Jeszcze n igdy nie spotkało kobietę to , co spotkało Mary. K ażdy człow iek ma sw oją G olgotę i ona rów nież zna­lazła sw oją G olgotę na grobie ojca.

A le te w yznania nie trw ały długo. M ary nie była kobietą łagodną, która kornie przyjm uje sw ój los.

'— N iem nie! — zaw ołała, podno­szą c się. — N ie chcę dłużej s ię skar­ży ć i w ylew ać łez, póki tw o i morder­cy chodzą w oln o po św ięc ie ! Chcę pom ścić tw oją śm ierć , i pociągnąć morderców, do odpow iedzialności. jTak, ojcze, przy tym krzyżu przysię­gam ci, że ani N ordheim , ani Irena nie zaznają spokoju, póki ja ży ć bę- bę!^ M ogą Się schow ać i ukrywać, gd zie tylko zechcą, ale ja ich znajdę i nie ustanę pierwej, dopóki nie odkry­ję całej prawdy. Przysięgam ci, że jzemszczę się za m orderstwo popełnio­ne na tobie i za moją zdradzoną m i­łość. Przysięgam !

Stała wyprostow ana w półm roku, była blada, a na tw arzy m alowała się energia i stanow czość. Praw ą rękę położyła na krzyżu i w zrok podnio­sła ku niebu, na którym było pełno gw iazd.

P rzysięga została złożona, r w N aokoło było c ich o ; nikt się nä plą nie patrzał, nikt jej nie słyszał.

Przez chw ilę M ary pozostała w Namyśleniu, po czym prędko opuściła jementarz. - i- ■ ,

_ Biedna’ Ireno"! Co za hóWe~cIerpie- hia cię czekają, jeżeli ta nieszczęśli­w a spełni swoją przysięgę?!

W yprostow ana i zimna M ary wsiadła do czekającego na nią pow o­zu. Miała przed swym i oczym a obraz tej, którą chciała prześladować. Za­traciła litość? " V

ROZDZIAŁ' 87. PRZYBRANA MATKA.

Pow rócim y jeszcze raz do nie­szczęśliw ego dziecka, które zostało przygarnięte przez farmerów po dłu­giej wędrówce w lesie, gdy nie m ogło Znaleźć swojej matki.

, Jeszcze tej samej nocy m ałżonko- !wie odjechali swoim w ozem i nad ra­pem byli już w swojej farmie.

Podczas, gdy farmer w ciemną noc 'szukał drogi, farmerka siedziała po­chylona nad śpiącą L iddy i nie od- y/róciła od niej na chw ilę oczu. Obca, delikatna istota o blond włosach przedstawiała jej się, jako niebiański cud. M łoda kobieta nie m ogła sobie w ytłum aczyć, w jaki sposób to w szy­stko się stało. Podczas gdy jej mążw yrażał _ § ie 5 nięzadowolenicnw^Ne.

niebo nie chciało Im zesłać b łogosła­w ieństw a, naraz pojawiła się ta cu­dna dziew eczka, która zbiegła z lasu i zbliżyła się do ich ogniska. N ie m o­gła pojąć, skąd L iddy przyszła. W szak w około nie było ludzkich sie­dzib, w ięc czyje m ogło być to dziec­ko?

N ajbliższą siedzibą ludzką był dom na przystani, należący do Johna P en­na, ale w nim m ieszkał w łaściciel pro­mu i jego córka. Stam tąd dziecko, nie m ogło pochodzić.

Z pew nością dziecko zostało po­rzucone, aby umarło z głodu, lub zo­stało pożarte przez dzikie zw ierzęta.

T ak rozumow_ąła farmerka, bo Inaczej dziecko to nie m ogłoby się znaleźć w ciem nym lesie.

•— Patrz, stary, co za piękne dziec­ko, ja m yślę, że to mała księżniczka!

Z zadow oleniem patrzał M ilton na żonę, która rozbierała Liddy.

Liddy cokolw iek otw orzyła oczy, ale nie m ogła się obudzić.

— Biedne dziecko, pokaleczyło so­bie nóżki. — żaliła się M iltonow a. — D ługo m usiała błądzić, zanim natknę­ła się na nasze ognisko. Bardzo ostro­żnie farmerka ułożyła dziew czynkę do snu na w łasne łóżko, gdyż nie by­ła przygotow ana na takie odw iedziny.

Podczas gdy dziecko spało v są­siednim pokoju, farmerka przyszyko­w ała skromne śniadanie dla m ęża, k tóry był zajęty w stajni

mmmmwwflpy .

. . . jedząc rozmawiali o znalezionym dziecka.

Pow iedziała "sobie, że obecnie dziecko należy do niej, bo gdyby nie zaopiekow ali się- nim, zg inęłoby ono z pew nością. G dyby jej mąż nie za­strzelił wilka, który się kręcił około te g o dziecka, nie w iadom o, coby się z nim stało.

Im w ięcej m yślała "o tym w ypad­ku, tym bardziej pragnęła zatrzym ać dziecko u siebie. U w ażała je za dar nieba, który miał jej przynieść now e szczęście.

T ak zatopiona w myślach", siedzia­ła na sw oim w ozie i ciągle patrzyła na dziecko, które spało i nie budziło się, chociaż w skutek w ybojów pa drodze, w ó z strasznie się trząsł.

Już zaczął św itać poranek, gdy żdaleka zobaczyli chatę farmerską.

K obieta w estch nęła z ulgą, gdy ujrzała swój. dom ek, rada, że naresz­cie skończyła się ta niebezpieczna jazda.

S łońce zaczęło w schodzić, gd y w óz dojechał do farmy.

Farm er zatrzym ał w óz, zeskoczył z n iego z niepraw dopodobną lekko­ścią, aby pom óc zejść sw ojej żonie, która trzym ała na rękach znalezione dziecko.

1— Słuchaj m atko, *—* rzekł — jak tam nasze dziecko?

— Śpi, staruszku". O strożnie za­n iesiem y je do domu. — przy tych słow ach spojrzała na sw ego m ęża, który w ziął dziecko, otu lone w skóry i koce i zaniósł je do chaty.

Zapalił św iatło i w całym domku, złożonym z kilku pokoi, zrobiło się widno. W środku pokoju, który słu­żył jako jadalny, stał stół, krzesła, kilka szaf, w szystko skrom ne i pro­stej roboty.

D opiero teraz farm erzy m ogli do­kładnie obejrzeć dziecko. Oboje w pa­trywali się w miłą i delikatną tw a­rzyczkę. Z radości farmerka objęła sw ego m ęża i pocałow ała go.

— D zisiaj, stara, jesteśm y chyba zadowoleni z naszych zakupów na targu? — rzekł farmer z lubością i spojrzał na żonę. która zdjęła koce i odwinęła skóry. T eraz dopiero zw ró­ciła uw agę na piękną sukienkę, w któ­ra Liddy. była ubraną,

Zaraz potem zasiedli oboje do sto ­łu i,, jedząc, rozm aw iali 9 . znąlczio- nytn dziecku,

-—- Bardzo pięknie, że znaleźliśm y dziecko — zaczął M ilton, •— ale bę­dziem y m ieli przez to sporo kłopo­tów .

— Niech" to już będzie mój k ło­pot. -— odpow iedziała.

— A m oże zechcesz pojechać ju­tro do m iasta i zam eldow ać, żeś zna­lazła dziecko?

— N ie, stary, dziecko pozostanie u6nas.

-— Chciałbym , ale obawiam się, że tak nie m ożna. — rzekł M ilton.

— W szak nikt nie potrzebuje o tym w iedzieć, stary!

-— A lę w. jaki sposób, potrafim y je ukryć?

— U nas nikt dziecka nie będzie szukał, — odpow iedziała farmerka.

— D obrze, ale jednak m usim y 9 tym fakcie zam eldow ać.

— Zupełnie zbyteczne, staruszku! Zresztą m am y pew ne prawo do dziec­ka, poniew aż uratow aliśm y je. Gdy­byś nie zastrzelił w ostatniej chwili wilka, rozszarpałby je z pew nością.

— N ib y to jest prawda, ale m usi­m y zam eldow ać o dziecku, a jeżeli nikt się nie zg łosi, w ów czas zatrzy­m am y je u siebie.

— N ie, nie, ja nie oddam dziecka za nic w św iec ie !

— Rób, jak uw ażasz, ja się w ięcej do tego nie chcę w trą ca ć! — rzekł o- statecznie.

K obieta w stała I przyniosła su­kienkę Liddy. W sukience był krzy­żyk na złotym łańcuszku. K rzyży zaś b łyszczał od jakichś kamieni.

_ T o d iam enty! —- zaw ołał M il­ton zdziw iony; w ziął w rękę klejnot i oglądał go przy słabym św ietle lam­py. ,

— M ów iłam ci, staruszku, żedziecko jest k siężn iczk ą!

K obieta w zię ła do ręki św iecący się krzyżyk i rów nież obejrzała go. N ie m ogła oderw ać wzroku od klej­noty.

M ałżonkow ie rozkoszowali sie w i­dokiem diam entów .

— A le patrz stary, na odw rotnej stronie krzyżyka jest coś n ap isan e!

N a krzyżyku było w yrytych kilka liter, które farm erzy postarali się od- cyfrować.

1— T e litery oznaczają „J. de H .‘‘ — rzekł nareszcie farmer i z dumą spojrzał na sw oją żonę.

K obieta jeszcze w ięcej zaintereso­wała się tym odkryciem i chętnie do­w iedziałaby się, co oznacza ten na­pis. i

Była przekonana, "że dziew eczka jest conajm niej księżniczką, a m oże pochodzi naw et z królew skiego do­mu. Przypom niała sobie, że czytała kiedyś, jak m inistrow ie w yzbyw ają się często członków królew skiej ro­dziny, aby nie pretendow ali do żad­nych praw, zw iązanych z ich stano­w iskiem , lub żeby ich pozbaw ić praw do spadku. A dziecko nie rozm aw iało po angielsku, było w ięc cudzoziem ­skie. Praw dopodobnie przyw iezione zosta ło z Europy, aby w innej części św iata zakończyło swój żyw ot.

K rzyżyk z łańcuszkiem w ędrow ał w ciąż z rąk M iltona do rąk jego żony i odwrotnie. O boje nie m ogli się na­sycić w idokiem tego klejnotu.

Hrabianka Irena de H ohenstein nosiła zaw sze ten klejnot, jako pa­m iątkę po sw oich rodzicach i jako je­dyną zew nętrzną oznakę sw ego szla­checkiego rodu.

Gdy^ była w najw iększej nędzy ! potrzebie, nie w yzbyw ała się tego .

Irena uważała to zaw sze jakd św iętą pam iątkę, która zw ykle przy­pom inała jej rodziców , którym naro« b i ł a ^ l ę ^ m a r t w i e n i a .

Gdy jej dziecko w yzdrow iało po "długiej i ciężkiej chorobie, zaw iesiła mu krzyżyk na pamiątkę. N ieszczę­śliwa, młoda matka nie przeczuw ała, co za rolę odegra ten klejnot w; przy­szłości.

ROZDZIAŁ 8& NOC W DZIEWICZNYM LESIE.

W iem y, że w ucieczce przed ol­brzym im niedźw iedziem Irena ukryła się w środku pustego g igantyczn ego drzewa.

Zm ęczona 1 znużona usiadła na mchu i z m odlitw ą na ustach zasnęła.

M iała dziw ny sen. O koło L iddy kręcił się w ilk, otw ierał sw oją krwa­w ą paszczę i chciał ją pożreć. A le na­raz zagrzm iał w ystrzał i dziecko zo­stało uratow ane. O bcy ludzie zlito­w ali się nad L iddy i zabrali ją do sie­bie.

N araz ujrzała" w e śnie Nordheim a, teg o dem ona o czarnych, dużych ocza ch ; patrzał się na nią zabojezvm w zrokiem i w yciągał p0 n;^ ręce. Zlę­kła się i krzyknęła. Przebudziła się.

P rzez wąską^ szparę św ieciło słoń­ce. U słysza ła piękny śp iew ptaków , W pierw szej chwili nie spostrzegła, gdzie się znajduje. M yślała, że to. w ciąż jeszcze sen.. Boże, gdzie Ja jestem , 'gdzie jest moje dziecko? N areszcie przy­pomniała sobie przygody ostatn iej nocy.

. Przypom niała "sobie, jak napadł na ni9r niedźwiedź, jak chciał ją uderzyć swoją łapą i jak się schow ała przed nim w e w nętrzu drzewa. Poznała w tym palec B oży,

Pokrzepiona na duchu ! ciele wy­sunęła się przez w ąską szparę i wy­szła z pow rotem do lasu.

N araz usłyszała dziw ny koncert ptasi i zw ierzęcy. T o papugi, m ałpy i inne zw ierzęta rozpoczęły koncert, który słyszała po raz p ierw szy w; ży­ciu.

• (Ciąg dalszy nastąpi^.

Page 5: Kat na emerytnra grom - sbc.org.pl · PDF fileS siś teß cia ivygranycA n a wej, Wydanie D Cena egzemplarza 10 gr. ftmszysfkTti . grom Rek V. niedziela, 20 grudnia 1936 r. ».349

„ S I E D E M G R O S Z Y « ,

Z e a im is s s z M w B ü r c e l e m i © i W a S e n c f !B e r l i n , 19. 12. Tel, wł- W niemieckich kołach wojskowych

wielkie poruszenie wywołała wiadomość, te na froncie hiszpańskim 420 żołnierzy przeszło na stroną rządu Caballero. Na żołnierzy niemieckich działa propaganda

■pojpiecblNiech m m Czytelnik wybaczy, 'te po

dwudniowej przerwie wracamy raz jesz­cze do Polskiej Agencji Telegraficznej. Robimy to w Jego interesie.

Prasowa wiadomość kronikarska prze­ważnie tylko wtedy jest coś warta, jeżeli pochodzi z ostatniej doby. Gdy trąd myszka, nadaje sie do lamusa.

Sławetna PAT-iczna widocznie nie zdaje sobie z tego sprawy, gdyż w serwi­sie sprawozdawczym z dnia 17 grudnia rb, poddta taką wieść z Nowego Jorku:

JSimpUdo Godino, jeden z braci sy­jamskich, którego, jak donosiliśmy, od­dzielono zabiegiem chirurgicznym od brata, zmarłego m zapalenie płuc, po 10-ciu dniach pobytu w szpitala zmarł. Bracia, Uczący 28 lat, byli złączeni zrostem u końca kości pacierzowej, mierzącym w obwodzie 40 centyme­trów. Organicznie anatomia każdego z nich była zupełnie odrębna."Lucjusz Godino zakończył "żywot w

pierwszych dniach grudnia. Jego brat, Symplicjusz zgasł o 11 dni później — 12 grudnia. Notatkę o tych wypadkach za­mieściła większość dzienników polskich. 'Zamieściliśmy ją i my. W kilka dni póź­niej daliśmy nawet zdjęcie, przedstawia­jące obydwa braci na łoża szpitalnym, w ostatnich godzinach ic" żyda.

'A agencja t e l e g r a f i c z n a informu­je ogół o fakcie^ w tydzień po dm ! Aby wiadomość o zgodę Godinów przywędro­wała z Nowego Jorku do redakcji war­szawskiej P. A. 7„ trzeba było okrągło... tygodnia czasu.

Winszujemy agencji "żółwiego pośpie­chu. Jeśli tak będzie nadal, to wkrótce do­wiemy się od niej ze smutkiem, że.~ kró­lowa Bona zamknęła na zawsze powieki.

i I !’H Hüi-Uä-;: Tamten.

rządu madryckiego, który wskazuje na to, że wbrew faszystowskiej ideologii i idei rasizmu żołnierze niemieccy walczą w jednym szeregu z Kabylami.

Paryż, 19. 12. Tel. wł.W Walencji odbyła się wczoraj de­

monstracja komunistyczna, podczas któ­rej wznoszono okrzyki na cześć Rosji So­wieckiej. Anarchiści odpowiedzieli okrzy­kiem; „Niech żyje wolna Hiszpania!'* Na-

J e d w a b i e n a fa r tu c h yWiejskie chustki i pledy Suknie damskie i dziecince Swetry, szlafroki i bielizna

Najniższe ceny przy wielkim wyborze.

Jacobsohn iSka.K a to w ic e , M ły ń sk a 2 — Rok zal. 1893.

stąpnie wywiązała sią między komunista­mi i anarchistami strzelanina.

Coraz częstsze starcia skłoniły rząd madrycki do częściowego przeniesienia się do Kartageny. Na decyzje te wpłynął również fakt, że premierowi Largo Ca­ballero, komuniści w Walencji już kilka­krotnie grozili śmiercią.

Również w Barcelonie nastroje anty­komunistyczne dają się odczuwać coraz silniej.

Przed dwoma dniami przybyli do sto­licy Katalonii jacyś dostojnicy z Rosji so­wieckiej. Goście sowieccy byli obwożeni po mieście w luksusowych limuzynach. W ywołało to tak wielkie rozgoryczenie wśród robotników i milicjantów, że na auto bolszewików otworzyli ogień. Gwar­dia przyboczna gości oraz oni sami odpo­wiedzieli na ogień. W starciu tym zabi­tych zostało 5 robotników.

PODARUNEK

mm

Litwini zmuszaj® polskie pismodo napaści na Polskę

Ryga, 19. 12. PAT. nień ani dodatków dwóch kłamliwych an-Z Kowna donoszą, że władze litewskie typolskrch artykułów,

znowu zmusiły kowieński „Dziennik Pol- Jeden z tych artykułów usiłuje w dro- ski“ do zamieszczenia bez żadnych objaś- dze przekręcenia faktów dowieść, że Po-

Polecam na gwiazdkę pierwszorzędne pierniki

U. B A Z A WF a b r y k a M a k a r o n u i P ie r n ik ó w Przystanek autobusowy lózefowiet, Damrota 5.

do («Mdi fabrycznych

Wet nowie c

, I M P E R I A Ł Na rafy od zł. 2 8 miesięcznie» Ulfranowoczesna 5 lampowej s u p e r h e ł e r o d y n a r , S p f t e d q * I d e m o n s f r p c j e w f i r m Ń g

WE . Z E @ $ 8 Z EB i e l s i « « , W a z t ó ^ e i r a z e % © .

lakom sportowcom nie dzieje się żadna krzywda na Litwie i że rzekomo oni sa­mi tracą grunt pod nogami z powodu lepszych wyników sportowców litew­skich.

Drugi artykuł, do którego umieszcze­nia zmuszony został „Dziennik Polski“, zawiera niesłychane napaści na państwo polskie. Mówi on o rzekomych prześla­dowaniach, stosowanych przez władze polskie wobec Litwinów, zamieszkałych na Wileńszczyźnie. Wfleńszczyznę nazy­wa on okupowaną Litwą. Wiadomości o prześladowaniach mniejszości polskiej na Litwie artykuł ten nazywa polskimi oszczerstwami.

Zmuszenie organu ludności polskiej do ogłoszenia na swoich łamach podobnych napaści na Polskę i podobnych kłamstw, obrażających godność ludzką mniejszo­ści polskiej, jest jaskrawą ilustracją bez­przykładnych metod postępowania rządu kowieńskiego.

Czang Kai Szek odzyska wolnośćZ a g a d k o w e słow a w liśc ie

L o n d y n , 19. 12. Tel. wł.Pani Shaoliłze, żona gubernatora pro­

wincji Shensi, została stracona przez powstańców.

Podjęte przez rząd nankińsiki działania wojenne przeciwko buntownikom, którzy uwięzili marszałka Czang-Kai-Szeka, zo­stały przerwane do godz. 18-ej w sobotę z polecenia samego Czang-Kai-Szeka, któ­ry napisał do ministra wojny Hoying- Gzin: „Wiem. że wrócę do Nankinu w so­botę".

Według nadesztych tu wiadomości, z Nankinu odleciały do Sian Fu dwa wiel­

kie samoloty, które mają zabrać Czang- Kai-Szeka i uwięzionych jego towarzy­szy.

Wiadomość ta, choć niepotwierdzona, wywołała w Szanghaju wielką radość.

Przedłużenie zawieszenia broniSzanghaj, 19. 12. PAT.Z dobrego źródła donoszą, że komisja

wojskowa postanowiła przedłużyć o trzy dni zawieszenie działań wojennych prze­ciwko Czang Sue Liangowi. Podobno to­czyć się mają nadal rokowania półurzę- dowe.

Dwie zbrodnie pijanaRyga, 19. 12. PAT.W Wentspils urzędnik celny Jan

Strazdins, będąc w stanie nietrzeźwym, dobył rewolweru i bez żadnego powodu zastrzelił swego kolegę Jana Rautenber- ga, nadzorującego przy rzece. Następnie udał się na dalszy posterunek celny, za­bijając drugim strzałem Karola Stefen- berga. Po obu zamordowanych urzędni­kach zostały duże rodziny. Niesamowity ten mord należy tłumaczyć skutkami al­koholu, ponieważ sprawca, jak zbadano’, był w przyjaznych stosunkach z ofiara­mi.

H untoxZDOLNOŚCI FINANSO­

WE;— Skąd m asz tę p ięk­

ną sukn ię? — Czyżby L ulek dat ci pieniądze?

— W yobraź sobie, źe tak! P rzyszłam do niego do biura, w chodzę znie­nacka do gabinetu i — w yobraź sobie: sek re ta r­kę trzym a n a kolanach! Oczywiście potem był Strasznie skruszony i za_ płacił od raza cały rach u ­nek za suknię.

— Oczywiście, tę jego sekre tarkę od raza w yrzu­ciłaś?

— Och! an i myślę! Je ­szcze nie m am nowego kapelusza!

W MUZEUM— Ten kam ień, proszę

państw a je s t cennym za­bytkiem starożytnego E- giptu, z p rzed dziesięciu tysięcy i trzech lat.

— Skąd tak a dokład­ność?

— Pew ien słynny uczo­ny by ł w naszym m u­zeum przed trzeba la ty i określił, że kam ień p o ­chodzi z p rzed 10.000 lat.

W PENSJONACIEGospodyni: — Czemu

postaw ił p a n herbatę na krześle?

Gość: — Jest taka sła­ba, że czułem, iż należy je j z a o f ią re a a ś krzesło.

TU WYCIĄĆ!

— 196 —

o żaręcżynacK córki mojej, Lefycji z lordem Karolem Granthamem. Święta Bożego Narodzenia spędzę przy-

iszczalnie w osamotnieniu. Związek ten cieszy mnie ze wszechmiar. Może uda nam się, Marto, gdy Letycja wyjdzie za mąż, a ty będziesz wolniejsza, pojechać do [Włoch. Florencja na wiosnę naprawdę jest przy­jemna.

— Bardzo się będę cieszyć. — odpowiedziała obojętnie.

— Pomyśl tylko, Marto! Maleńka willa na pa­górku tuż przy Fiesole. Pojechalibyśmy zaraz po świętach, jeżeli tylko okoliczności pomyślnie się uło­żą. A w powrotnej drodze zawadzimy o francuską Rivierę.

«— Bardzo się będę cieszyć! — powtórzyła.— Rozerwiemy się trochę, a zwłaszcza ja, któ­

ry coraz mniej pasuję do dzisiejszego życia w An­glii. Aby umożliwić sobie pobyt w Mandeley, pako­wałem w proces z Vont'em każdy wolny grosz. Dziś, gdy proces przegrałem, nie czuję się dobrze u siebie na wsi.

*— Czy wiesz, Reggy, że odwiedziłam ojca?*— W spomniałaś mi, że się do niego wybierasz.— Niestety potraktował mnie jak nierządnicę,

która przyszła prosić o litość.— Całe szczęście, Marto, że Vont jest twoim oj­

cem, inaczej spróbowałbym od dawna zlikwidować ten spór jakimś celnym strzałem z dubeltówki. Je­dynie świadomość, że to twój ojciec — powstrzy­mała mnie od wymierzenia sobie samemu sprawie­dliwości.

Zadrżała przerażona.

- 193 —<*

-— Nie rozumiem, co go do tego skłoniło... rzekła.

— Chciał, jak się wyraził, rozmówić się ze mną w cztery oczy. W iesz dobrze, Marto, z jaką rezerwą odnoszę się do nieznajomych mi ludzi, ale gdy mi powiedział, że jest twoim przyjacielem, wysłucha­łem go. Powiedział mi, że się stara o twoją rękę...

— Nie powinien był zakłócać ci spokoju tymi rzeczami, Reggy, powiedział jednak prawdę. W ola­łabym jednak, żeby nie jeździł do Mandeley, gdyż komplikuje to tylko sprawę...

— I dla mnie ta wizyta była niespodzianką, ale dzięki niej przyjechałem tutaj, Marto, do ciebie, je­dyna moja.

—• Czy zamierzasz powrócić dziś do Mandeley?<— Tak, zaraz po drugim śniadaniu. W ieczo­

rem przyjedzie do nas siostra moja, lord Grantham i jeszcze kilka osób. Przede wszystkim jednak mu­szę z tobą pomówić, Marto.

— I mnie brak było ciebie, Reggy. Mam wpraw­dzie wiele zajęcia, ale zawsze o tobie myślę. Pewnie wyjedziemy do miasta? Zaraz przebiorę się.

— Doskonale, jedźmy. Po drodze i przy jedze­niu nagadamy się do woli.

Gdy siedzieli w samochodzie, markiz pierwszy przerwał milczenie.

— Przyznaję, Marto, że popełniłem duży bład. Zapominałem stale o różnicy wieku między nami I usuwałem przed tobą wszystko, do czego mogłabyś mieć prawo, jako młoda kobieta. To też muszę przy­znać rację panu Bordcnowi, że mi na tę okoliczność zwrócił uwagę. Uczynił to zresztą w formie bardzo delikatnej, nie nazywając t aeczg pg im ien ia

Page 6: Kat na emerytnra grom - sbc.org.pl · PDF fileS siś teß cia ivygranycA n a wej, Wydanie D Cena egzemplarza 10 gr. ftmszysfkTti . grom Rek V. niedziela, 20 grudnia 1936 r. ».349

Stf. o ,S 1 E D E M G R O S Z Y'

m a Ś W I Ę T Astarych MIODACH

nie zapominajmy o KRUSZWICKICH świetnych WINACH doskonałych SZAMPANACH

Milion samochodów nal o w e d ® S e o r S e e a

ulicach

Największa Wytwórnia Win w PolsceH M A K O W S K I Z Nowego ■ Jo rku donoszą:

W m iarę w zrostu ludności Nowego Jo rku oraz popraw y w arunków gospodarczych, ruch na ulicach m etropolii dochodzi do rozm iarów , graniczących niem al z absurdem . Uregulowanie

Na dalchiei, dalekiej północyużywamy sanny po zaśnieżonej tundrze

Przyjemna jest sanna Śród śnieżnych bezkresów sankami, zaprzężonymi w reni­fery.

Przyjeżdżali nieraz do Archangielska na swoich małych saneczkach, które nie­jednego z nas wprawiłyby w zdumienie i zatrzymując sie w pobliżu miasta, czekali na amatorów jazdy. Kiedy zbliżał się do nich ktoś. kogo by można było posądzić o tura... łagodna i chęć zrobienia wycieczki, przyglądali sie czynat się chłód, mu badawczo, następnie zaś poczynali zwykle majstrować koło zaprzęgu. Nie­wiele tam mieli do obejrzenia: kilka dzi­wacznie powyginanych, drewnianych prę­tów, związanych w sposób im tylko wia­domy, stanowiło sanki lekkie i wygodne.Parę rzemieni zastępowało skomplikowaną u nas uprząż, a długi, gruby stosunkowo kij — bat.

— Jedziesz ze mną? — pytali głosem na pozór obojętnym.

— A ile chcecie? ....— Niewiele... — uśmiechnął się zapyta­

ny i wymieniał kwotę, za którą można by­ło nabyć tam, na północy niejeden cenny przedmiot.

Trzeba im jednak oddać sprawiedli­wość pod jednym względem: nie liczyli się z czasem przejażdżki. Zdarzało się nie­raz, że pasażer dość już miał tego space­ru przy czterdziestostopniowym mrozie, oni jednak nie śpieszyli się bynajmniej z powrotem.

— Jedźmy prędzej! — wołał zziębnię-

decydował się wreszcie przyznać podróż­nik.

W tedy woźnica zwracał się z zaintere­sowaniem ku jadącemu i patrząc nań, jak na dziwo jakieś zamorskie, pytał tonem powątpiewania.

— Zimno ci? W taką pogodę?!... Rzeczywiście dla nich była to tempera-

dopiero poniżej jej za- Zresztą mam wrażenie,

że ludzie ci zatracili chwilami to, co z wy­

że przeciętny człowiek, i to w dodatku nie wielkiego wzrostu oraz tuszy potrafi z taką swobodą spałaszować za jednym po­siedzeniem tyle pożywienia.

Młody chłopak pochłaniał w oczach po prostu cztery pięć funtów surowego mię­sa, a po tym rozglądał się z żalem za dal­szym ciągiem. Jedli tyle, ile im dano, lub ile zdobyli o każdej porze. Zresztą jest to zupełnie zrozumiałe, gdyż ty warunkach, w jakich żyją, potrzebują oni znacznie

d c z u w

ruchu z pom ocą autom atycznych św iateł dało tylko m inim alną, czasową popraw ę tych sto­sunków.

W niektórych godzinach dnia oraz w niektó­rych sezonach, jak np. w przedgw iazdkow yin ruch na ulicach now ojorskich sta je się zupełnie niem ożliwy. Samochody, k tórych w sam ym No­wym Jo rk u jest 900.000 (oraz 500.000 przyjezd­nych z poza m iasta lub stanu) w loką się 8 lub więcej rzędam i jak ślim aki, tak, że czasem O wicie p rędzej dochodzi się do celu pieszo, niż autobusem lub sam ochodem.

Coraz częściej podnoszą się głosy, żądające w ybudow ania kosztem choćby m iliardów sieci podziem nych tuneli, przeznaczonych w yłącznie dla sam ochodów. Nowy Jo rk podm inow any jest w praw dzie niezliczonym i tunelam i, ale służą one do użytku kolei podziem nej.

O rozm iarach ruchu miejskiego podziem ne­go najw ym ow niej św iadczą świeżo ogłoszone statystyki. Od 1 lipca 1935 r. do 1 lipca 1936 ro ­ku m iejskie koleje podziem ne przewiozły 3 mi­liardy 40 m ilionów pasażerów.

NIE WYSYŁAMY AGESi-T 0 W ! Dlatego sprze­dajemy najtaniej za gotówkę, na raty i pożyczki państw. — radioaparaty maszyny do szycia i do pisania

(biurowe, walizkowe) — nowe okazyjnie. Kupuje­my i zamieniamy używane maszyny. Firma kato­licka. „Śląski Doni Maszyn” Katowice Koś­ciuszki 3. Nauka pisania na maszynach —

Warsztaty reparacyjne na miejscu,

ty.— Nie warto — padała zwięzła odpo­

wiedź — szkoda zwierząt, a przecież je­szcze musimy obejrzeć tundrę...

— Ale przecież zmarzłem na kość! .—

KtrfiDV

GDYNIA, SUJIĘTOJRNSKA 5 0

C U X ,TRIU M F era/t II m p e r i a l m imxrunkbdic . . ^ .. _________

WSZELKIE POZYCZKI PAŃSTWOWE

kliśmy nazywać wrażliwością na wpływy atmosferyczne. Zdarzało się. że w czasie upału letniego zjawiał się w Archangielsku, przedostawszy się tam drogą wodną — Samojed i paradował przy trzydziesto­stopniowym żarze w zwykłym futrzanym stroju. Kaptur tylko nięco, odrzucał do ty­lu i kroczył powoli chodnikiem.

— Nie za gorąco? — zagabywali go przechodnie.

On zaś zastanawiał się, jakby chwi­leczkę, po czym, kiwając łagodnie głową, odpowiadał flegmatycznie.

— Może i gorąco, ale za to u nas tam jeszcze i teraz jest chłodno.

W ogóle nie zdarzyło mi się posłyszeć w ich ustach wyrazu „zimno“. Co najwy­żej określał stan temperatury słowem u- miarkowanym i tak obojętnym, jak cała ich natura.

W jednym objawiali jednak zawsze ol­brzymi i niczym nie poskromiony zapał: w jedzeniu. Nie wyobrażałem sobie nigdy,

cieplnych, niżwiększych ilości kaloryj my.

Wspomniałem już o reniferach. Warto im poświęcić więcej uwagi. Z wyglądu podobny jest do jelenia, futro jednak ma znacznie gęstsze i o innym zabarwieniu, a usposobienie bez porównania mniej lękli­we, niż jego pobratymiec z cieplejszych krajów. Być może, wpłynęła na to sama natura, która zrobiła to, że rzadko kto na nie poluje, mając pod dostatkiem innej zwierzyny; być może zresztą, że sam cha­rakter tego rogacza usposobił go bardziej pokojowo, w każdym razie można się do nich zbliżyć i jedynie w razie jawnego zdradzenia nieprzyjaznych zamiarów oka­zują one niepokój. Nie są zupełnie niebez­pieczne. z wyjątkiem matki, broniącej swe małe. Niestety nie ma ona takiej broni, któraby jej dała możliwość przynajmniej równej walki z nieprzyjacielem.

Samojedzi mają stada, liczące po kil­kaset sztuk, a niekiedy po kilka tysięcy tych zwierząt. Nie można powiedzieć o

nich, że... hodują renifery, gdyż żyją one zupełnie samodzielnie. Nie potrzebują naj­mniejszej pomocy przy wynajdywaniu ży­wności, nie szukają jej podczas przebie­gania przez śnieżne, puszyste równiny, gdzie panuje wszechwładnie mróz. Od czasu do czasu składają człowiekowi da­ninę w postaci swych futer, lub mięsa i na tym właściwie kończy się ich stosunek do ludzi.

Chodzą również w zaprzęgu, do tego jednak trzeba je przyuczyć, jakkolwiek nauka taka nie wymaga zbytnich starań. Renifer, założony do sanek, spogląda przez chwile bezradnie, a po tym, spróbowaw­szy lekkiego oporu, godzi się z narzuco­nym mu jarzmem i poczyna biec lekkim truchtem przed siebie tam. gdzie skieruje go woźnica. Nie bardzo się przejmuje trą­caniem kija, którego Samojed używa w wypadkach bardzo rzadkich.

Od czasu do czasu jedynie, kiedy w ciągu długiej podróży nocnej, na wyiskrzo­nym gwiazdami niebie, zajaśnieje zorza polarna, renifery przystają i obracając swoje wydłużone pyski ku północy, poczy­nają stękać żałośnie.

— Północ ich woła! — mówią* wtedy Samojedzi.

. j,; ! i Andrzej Gryf.

TU WYCIĄĆ!

— 194 —

— Borden to porządny człowiek! — odparła Marta. — Dotychczas jednak nie umiem sobie wyja­śnić właściwego celu jego wizyty. Co się zaś tyczy owych uprawnień moich, których, jak twierdzisz, od­mawiałeś mi, to bynajmniej nie domagam się ich. Nie przepadam za mieszczańskimi wygodami, Reggy i ar­gumenty Bordena nie trafiają mi do przekonania!

— Za czym więc tęsknisz, Marto?Milczała jakiś czas.Dopiero gdy byli na m oście Battersea, zaczęła

mówić:— Jestem u progu czterdziestki, Reggy. Teraz,

felbo nigdy! Oto moje hasło!— Dla mnie kwestia wieku już nie istnieje! —*

przyznał z boleścią.JYzięła go za rękę.— Gdybyśmy byli o kilkanaście lat młodsi —•

nie traciłabym odwagi. Byłeś mi wszystkim w mło­dości, przyjacielem, doradcą i nauczycielem i wiem, że nie powinnam uskarżać się na życie...

— Mnie zaś, Marto, muszą wystarczyć wspomnie­nia!— rzekł cicho.

— Ależ Reginaldzie, przecież nie jesteś starcem! *— zaprzeczyła.

Pojawienie się ich w restauracji Trewlcsa wywo­łało małą rewolucję.

Zajęli mały stolik, a gospodarz i służba witali ich uroczyście.

Dopiero po przekąskach zaczął markiz mówić O swym przyjaździe do Londynu.

— Ostatnimi dniami — rzekł -— odczuwam szcze­gólnie brak ciebie, Marto. Byłaś wszakże moją cichą przystanią wśród przykrości i utrapień, jakich mi nie szcz§dzi życie. Może dlatego, że zbyt soełe żądałem.

- 195 —

ä ża mało zwykłem był dawać. Poza tym przyczyną te­go była różnica wieku między nami. Ciągle zapomi­nam, że jesteś młoda, Marto...

Jej oczy zaszły łzami, a głos drżał ze wzrusze­nia.

— Jak to dobrze, że. przyjechałeś, Reggy. Nie myśl, proszę, o tych rzeczach. Moje fantazje w yw ie­trzeją mi z głowy. Bądź nadal takim, jakim byłeś, a będę zadowolona.

Spojrzała na niego ukradkiem.Jeszcze przed paru tygodniami wydawał jej się

młodym, dziś widzi przed sobą starca. Jedynie oczy jego zachowały blask.

— Czy rzeczywiście przypuszczasz, Marto, że szczęście nasze ponownie zakwitnie? Twój wydawca, pan Borden, innego był zdania. Żądał ode mnie, abym cię porzucił, abym zrozumiał, że nie jesteś już dla mnie...

— Znienawidziałabym cię, Reggy, gdybyś uległ namowom Bordena. Przyznaję, że go lubię i wysoko cenię, ale powinien wiedzieć, że samopoświęcenie się jest wzniośle jsze od miłości. Upragnione szczęście zna­leźć może u boku innej kobiety.

—• Nie jestem o niego zazdrosny, Marto, ale już sama myśl, że jego rozumowanie mogłoby wzniecić w tobie chęć zmiany, była dla m nie nieznośna.

— Nie mówmy o tym więcej, Reggy. Zobaczysz, że wszystko ułoży się jak najlepiej. Jest rzeczą naturalną, że kobieta m yśli o własnym ognisku domowym, ale i to pragnienie potrafię w sobie stłumić... Pozostaną co najwyżej ślady tej tęsknoty...

Zaczęli rozmawiać o rzeczach ogólnych.Hiewątpliwię zaciekawi cię, Marto, sriademofcS

f i u t n o tTELEGRAM

P anna Genia w ygrała w ostatn im ciągnieniu lo­terii w iększą sum ę pie­niędzy. Gdy się tylko o tym dowiedziała, pobie­gła czym prędzej na po ­cztę i zadepeszow ała do swego byłego narzeczo­nego, który ostatnio z n ią zerwał:

— W ygrałam n a lote­rii 50.000 złotych. Czy chcesz się ze m ną ożenić? Dziesięć słów n a odpo­wiedź opłacono. — Ge­nia.

Jeszcze tego samego dnia nadeszła riposta te­legraficzna:

— Tak, tak , tak , tak , tak , tak , tak , tak , tak —- Izydor.

NADUŻYŁ ZAUFANIAW cukiern i L oursa spo­

tyka ją się dwie balctnicz- ki. Rozmowa oczywiście dotyczy tea tru i sk łada się przew ażnie z plotek.— Wiesz, ta b iedna Me­

la, jakże ją niecnie oszu­kano I

— K to? Reżyser?•— Nie, oszukał ją tern

stary przem ysłowiec, za którego w yszła za m ąi. P rzed ślubem zapewniał, że m a już skończone sie­dem dziesiąt pięć lat, A po ślubie okazało się, i* ząlcdsię sześćdziesiąt,

Page 7: Kat na emerytnra grom - sbc.org.pl · PDF fileS siś teß cia ivygranycA n a wej, Wydanie D Cena egzemplarza 10 gr. ftmszysfkTti . grom Rek V. niedziela, 20 grudnia 1936 r. ».349

N IE D X lE LT fA M O V E LK A „S IED M IU QT205ZVNazywał sie _ Eustachy Katapirćko. nazjalnych. Bardzo się ucieszyłem ze

Przykro jest nosić takie nazwisko, niemi- spotkania na wyfroterowanej posadzce z ło mieć takie imię, ale trudno. Niekiedy takim oryginałem.cierpieć trzeba „za grzechy ojców“. Kala- W pewnej chwili Eustachy Kalapućko pirćko byt to chłopak hoży, co się zowie! ujął mnie tajemniczym gestem pod ramię Przede wszystkim odznaczał się przeraź- i zawiódł do najciemniejszego zakamar- liwie szerokimi barami, które wydawa- ka krętego foyer. Tam nagłym, a zdecy-ły się jeszcze szerszymi przy jego dość dowanym ruchem obnażył prawą nogę poniepokaźnym wzroście. Ażeby wyrównać kolano, podniósłszy do tej wysokości no­te — źe tak powiem dysonanse, Eu- gawkę wytwornych spodni smokingo- stachy nosił gumowe obcasy. Miało to go, wych. Zdębiałem. Za podwiązką, podtrzy-w jego mniemaniu, czynić o wiele wyż- mującą jedwabną skarpetkę z modną po-szym, a tym samym gubić „niepotrzebny dówczas strzałką ujrzałem ów złowrogiakcent“, położony przez naturę na roz- sztylet, w który „szatan preryj“ był u- łożystych plecach. Był to oczywiście wy­kwit fantazji, którą odznaczał się nas* :bohater.

Nie wiadomo także, dlaczego Kałapuć- ko już jako młody chłopiec wyłysiał. 1 /znowu, dla rekompensaty, nosił długie V'W ^Sw J///„baczki“: chciał brak włosów na głowiezatuszować bujnym zarostem na policz- ykach. Skutek był taki sam, jak z używa-niem gumowych obcasów. Dla powagi w »■**wieku późniejszym nosił jeszcze albo wy- < .1 X' "Mp-

zaznaczyłem — na specyficzną „chorobę morską“, pisywał wyłącznie i tylko na te­maty marynistyczne. Rozmaite wraki i gniazda bocianie, fajki i szlify oficerskie, „wesołe dziewice“ portowe, upite grogiem lub dżinem, stewardzi i majtkowie, klną­cy najbrzydszymi wyzwiskami świata — plątali się nieustannie na wszystkich kart­kach jego nerwowych gryzmołów. „Pra­ce“ swoje jednak Kalapućko trzymał stale w tikryciu, chociaż niektóre po odpowied­nim „retuszu“ można było nawet wydru­kować. Odczytywał je tylko — przy z

bo używa codziennieKREM DO GOLENIA

J. iS . STEMPNIEWICZ •POZNAN(której współczuliśmy szczerze), opowia­dał jej o dalekich podróżach i tułaczkach po lądach 1 morzach wszelakich, marzył o spotkaniu oko w oko z Ali Babą, czy z innym Kalifem z Bagdadu... Była to „randka“ wybitnie egzotyczna. Ale wszy­stko to uszło — bo świadków tej „zaba­wy“ było przecież niewielu. Rzecz działa się na odludziu. Można mu to wybaczyć.

Natomiast o wiele gorsza „szopa“ wy­nikła innym razem. Najdroższa Eustache­go wyprawiała imieniny. Zaprosiła na tę uroczystość wybrane towarzystwo. Ka- łapućko prosił mnie, abym wraz z nim wkroczył w podwoje salonów recepcyj­nych rodziców bogdanki. Przyszedłem po niego. Czego on wtedy nie wyczyniał? Przede wszystkim postanowił pojechać na imieniny, jako kapitan okrętu „S. S. Albatros“. Mało tego: musiał mieć oban­dażowaną fantazyjnie, a kokieteryjnie głowę — zadraśniętą w jakimś szlachet­nym pojedynku. .W, tym celu, ażeby móc się wytłumaczyć ze śnieżnej białości ban­daża, skaleczył sobie rozmyślnie lewą skroń, W białych spodniach, w marynar­ce kapitańskiej ze szlifami oficerskimi, z pięknie obandażowaną głową wkroczył majestatycznie przy moin% boku do sat

WAŻ DVPOWINIEN «UPIÖ, DOBRY

I 1 TA NI)DBONIR

Silesia* Katowice, Gliwicka 3.

Z Katowic podróiwiesz szybko i wy­godni© do Warszawy. Kielc, Radomia I Krakowa

P o l e c a na ś w i ę t a wysokiej jakości

do nabycia w pierwszorzędnych składach.

F A B R Y K A C Z E K O L A D YHaidaki Wielkie S. Śl.

Telefon 408-60

Przedstawiciel na Śląsk: \C syY3. Wysocki, Katowic®, Kościuszki 9 Tel. 335 43 W laśc. P io tr

„ S I E D E M G R O S Z Y " Str. Z

Page 8: Kat na emerytnra grom - sbc.org.pl · PDF fileS siś teß cia ivygranycA n a wej, Wydanie D Cena egzemplarza 10 gr. ftmszysfkTti . grom Rek V. niedziela, 20 grudnia 1936 r. ».349

Str. 8 „ S I E D E M G R O S Z Y "

Ukazująca się codziennie w od- panny Joel Carter,cinku, jako tom 0-ty „Biblioteki Sie- Powieść roi się od wstrząsają- etau Groszy" powieść E. Philips a — cych, pełnych dramatycznego na- Oppenhelma p. t. „Beztroski arysfo- pięcia i grozy scen, i odsłania kull- krata" wkrótce dobiegnie do końca. Sy pracy wywiadu niemieckiego na

Bezpośrednio po tym rozpocz­niemy druk sensacyjnej powieści znanego pisarza amerykańskiego

H. 0. Yardiey‘a, noszącej nagłówek:

„Tajemnice kontrwywiadu“Akcja toczy się w Ameryce I w

Europie, w okresie wielkiej wojny światowej.

CZŁOWIEKU mSzczęście do Ciebie zawitaGdy spożywać będziesz czekoladę

Fabryka C z e k o l a d y 1 C u k r ó w „Elita", Katowice, PL Wolności 4.

terenie Ameryki w okresie dziejo­wym

„Rzezi ludów".Czyta się ją jednym tchem!Kie można się od niej oderwać!

Wysiłki prawego 1 rycerskiego majora Brennan‘a,

prowadzącego na terenie Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej zaciętą walkę z rozgałęzioną szajką szpiegów niemieckich, nie dają wy­niku...

Z pomocą krajowi śpieszy dzien­nikarz,

Bill Gordon, porucznik rezerwy, który stacza z wrogim wywiadem decydującą roz­grywkę.

W wątek fabuły jest wpleciona pa mistrzowsku różowa nić głębo­kiej miłości młodego oficera do sio­strzenicy amerykańskiego ministra wojny, ślicznej i dzielnej

Jesteśmy przekonani, że Czytel­nicy podzielą naszą opinię, zapozna­wszy się nie tylko z całością, ale z kilku pierwszymi odcinkami fa­scynującego dzielą!

Niewątpliwie„Tajemnice kontrwywiadu",

jako tom 10-ty „Biblioteki Siedmiu Groszy", Abonenci pisma naszego powitają z głębokim zadowoleniem.

..BE żegnał się z Joel z roztfartytm sercem.,

ObsMefa -wróg zdrowiaOrgany traw ienia — żołądek, kiszki m uszą dzia-1 znak. ochr. „G astrosa" łagodnie przeczyszcza- łać spraw nie. Jest to jeden z w arunków zdro- ją, dlatego też stosuje się je przy obstrukcji, w ia organizm u. Zioła m agistra W olskiego ze W ytw órnia: MAGISTER WOLSKI, W arsza-

I wa, Złota 14.

Pa 21 l a l i B i la s i a l ip M dlzieclm

W cleliej francusk iej wiosce, T hierry , w de­partam encie Aisne, w ydarzyła się niecodzienna h isto ria , k tó ra szerokim echem odbiła się w śród paryskcli sfer lekarskich.

M iejscowej rodzinie gospodarskiej przybyła dn ia 25 grudnia 1915 roku now a córka, k tó ra w księgach ludności cyw ilnej została zanotow ana jako Em ilia M aeard. Przed k ilku dniam i, a w ięc po praw ie blisko 21 latach, dorosła już osoba,

pan n a M aeard, poczuła jak ieś cierpienie. Po raz pierwszy więc m atka udała się ze swą pociechą do lekarza. Chora pozostała na ..linieć u dokto­ra i za parę dni opuści ją , ale już jako norm al­ny młodzieniec.

M atka, zdum iona tym nagłym obrotem sp ra­w y, otrzym ała od lekarza zapewnienie, że ope­rac ja nie w płynie bynajm niej na zdrow ie przeo- b rażnej osoby.

W paryskich kołach, pośw ięcających się b a ­daniom ak tualnych problem ów medycyny, n a ­gła p rzem iana E m ilii wywołała niezw ykłą sen­sację. N ajw ięcej jednak kłopotu m ają podobno władzo gm inne T hierry , .miejscowości, gdzie u- rodziła się 1 żyje fenom enalna kobieta,

P o l e b i t wdb sprzedania

W dziennikach duńskich pojaw iło się ogło­szenie, że jest do sprzedania pole bitwy w Da­nii, t. zw. „szańce w miejscowości Dtippel«“, gdzie rozegrała się dycedująen w ałka podczas w ojny prusko - duńskiej w ro k u 1804. W łaści­cielką tego m iejsca jest wdowa po pewnym Właścicielu stoczni w H am burgu. Na w iado­mość o zam iarze sprzedaży zaw iązał się spe­cjalny kom itet, k tó ry rozpoczął zbiórkę ofiar, celem w ykupienia tej m iejscowości z r ą k obe­cnej w łaścicielki oraz otoczenia odpow iednią opieką.

®fiW|DA TOMICA BUCZAŁY

C zytołech kiedyś — m ożno już tym u ze trzydzieści toków bydzie — jedna tako w e­soło historyjka o jakim ś żydzie. Nie parnię - tćm już w szystkiego, ale coch se przypom niał, to tukej paw tórzom :

»Ny, już w racam z Hamerykł finster mir!W aj, robiali włelgie krzyki a j w aj mir!Bo mowiil, co w tim kraju B yndże żklom tak , jak w raju !”T óż żyd w ybroł sie do ty j Ameryki, bo my

stoi ,iże tam gołąbki sam e lecą do gąbki. Zarozki tyż, ledwie gicale na landzie am ery­kańskim postaw jył, tak sie poczón roztop jy- tzać :

„Pytam , gdzie są w oły, goje,Co pracow ać na mnie m ają, —Niech przed panem swoim sta ją!”Cóż, _ kiej w Ameryce żodyn nie chcioł ro ­

bie na żyda ; tyn musioł na łostatek zaś w ra­ca to Polski. Na droga Amerykanie tako mu ca: ada:

„B o — chcesz jeszcz (jeść) kaw ałek chleba T o do pracy w żąszcz sze trzeba P4

— nierod żydzisko wrocoł do Polski, tak jse m edykując:

„B o choć w Polsce w ielga b jyda,Sw najlepiej jest Olą żyda-,’« .

No toć — pom yślołech se, kiedy mi sie tyn w jyrsz przypom nioł — w Polsce żyd wdycki jeszce znojdzie woły i „go je” ( to jest „n ie­w iernych” czyli k rześcljan), co bydą m u po- m ogali, by nie był bezrobotnym . Żyje tu w Polsce przeca ze trzy miliony żydów i nieźle Im idzie. Na tyn przyklod u nos na Śląsku, (osobliwie zaś w K atow icach, blisko co drugi sklep i co dóm do jakiegoś żyda należy.

Ludzie padajóm , że do żyda noleżą kam ie­nice, a do krześcljan ulice. Ale cóż — noród jest sóm tym u winien, jeżeli żydy pom ału s ta ­ją się panami, akrześcijanie tym i gojam i, kie- rzy na żydów m uszą robić. Bo czy to trzeba kożdy zarobiony „czeski«’ w szynku u żyda przepijać, czy trzeba po mółka, krupy, kaw a czy śledzie, po szcęw iki czy jak; kąsek łacha zarozki do żyda lecieć — czy to niem a u nos porzóm nych sklepów krześcijańskich

Dyć praw da, że tych tych sklepów krze­ścijańskich jest u nos coraz mnij, a żydow ­skich coroz więcej, ale to jeny skiż tego, że nasi kupcy nie poradzą cyganić i dow ają lep­szy tow or, przez co nie m ogą wytrzymać* kon- kurencyje ze żydam i. Ale noród jest tak głu­pi, iże zam iast se to w ziąść do głowy i pe- dzieć se : „Pom óżm y katolikowi i kupujm y usw ego , bo ręka rękę m yje i my w szyscy na

zyskómy „ Ä to ,* ie możno jeszce * jego

bjydy d e szy 1 tym tuplcm , naw et do Sosnow ­ca czy B ędzina do żyda leci, choć go tyn udre kaj m oże. A czy to żyd kupi co łod katolika? Jak zaś kupi co, to jeno po to aby to zarozki po tym zaś katolikow i {odsprzedać, ale z tu . plow anym zyskiem.

T óż pam iętojm y, łosobliw ie terozki przed św iętam i, iże nasze zakupy na św ięta m usim y w krześcijańskich sklepach robić. W naszyj gazecie w dycki ogłoszo sie dość firm katoli­ckich, kiere powinniśm y popierać.

O tych zakupach św iątecznych, czy nle- św iątecznych, m usza tu jeszce coś w ięcej pe- dzieć.

Jest u nos n a Śląsku tak i zw yczoj, że sie w szystko kupuje w dniach w ypłaty, kiedy jest g ieltag abo forszus. T ak było dow nij, i tak jeszce jest dzisiok, choć poprow dzie w iela lu­dzi jes t bez roboty $ skiż tego nie m ają poco czekać na g ieltag po próżnicy.

M iędzy tym i jednak,, co jeszcze m ają ja ­ko robota , jes t w iela takich, co jak za dow - nych dobrych czasów , kiedy nadejdzie giel­ta g czy forszus, to hejże roz użyć św iata! — jakgdyby sie stali nogle jakimi milionerami. Lo wielu takich d roga po w ypłacie idzie p ro­sto do knajpy i szynkjyrz p jyrszy ściągo od nich sw oja danina.

Kiby to jeszce przy jednym czy dwóch kuflach, a m ożno i jakim kieliszku od tego, a . ie cóż, jak sie roz spróbuje, to niem a już żod- nej rady, i choćby m u kto św ięte słowa godoł bydzie dalej pał i pił, aż przesłepie nieroz po­łow a zarobku. W roco po tym dodóm, a co po drodze widzi w sklepach, zarozki kupuje — w szystko jedno, czy mu to jest potrzebne czy nie. ‘ ’

Idzie tak k k o sie z praw ej na lewo i z le . wej na prawo etróna, śpjywo M j ryczy, abo

ty ż żw andle i szw andrze cosik pod nosem . Jeszce m ożno po dródze do jakiej „kapliczki”* kaj kieliszkami zw onią, n a jednego” w stąpi, tam spotko koleksów 1 znajom ków (jakoś w dycki te koleksy 1 znajomki jeny przy giel- takach sie tryfia; ; •), : cóż robić — w ól nie­w ól trz a lo nich w ydać jedno i drugo „laga'% aże w kapsie łostam e płótno.

P o tym dziepjyro idzie naprow da dudom , jeżeli jeszce isc poradzi, bo jak nie, to go szyn kjyrz n a dw óch wyciepnie, abo po dródze w przykopie łostam e leżeć, i tam m u roztom aite buksy, kierzy już na to czakają, łostatn ie „cze- SnojdąZ w yciągną, jeżeli tam jeszce co

A tu bjydno kobjy ta z dziećmi całe popo- łedm e i cały w ieczór darem nie n a pieniądze czako, dzieci w ygłodzone jeść chcą, bo jak to przea gieltakiem, oddow na już w dom u niema

jm ęsa ,ani szm alcu, ani naw et mółki na :™yb> i nieom aszczonym i kartoflam i z żurem żywic sie trzeba było.

Po sprawiedliw ości trz a jednak przyznać, •ze nie w szyscy tak robią, jes t jednak dużo takich, co przy gieltaku kupy pieniędzy prze- trw óniają. Zam iast se obm yślić naprzód, 5 w yrachow ać, co kupić m ogą za zarobione pi- niądze, aby im stykło na życie aże do następ ­nej w ypłaty, a m ożno tyż naw et jaki grosik odłożyć, niem ądrze roztiepując piniądze na pf® w o i lew o i żyją pjyrsze po ra dni, jakby nie wiedzieli, co to bjydo.

T ym gorsze jes t po tym otrzyżwienie, kie­dy sie już naw et na ćw iertka presów ki pinię- dzy niemo i zaś jeść trzeba aż do gieltaku su­che zimniaki z żurem , abo niecom aszczoną ka­pustą.

Kiedyż to sie roz łopam ięto ty n nosz b jyd- »X nor ód?«,

W s z y s t k o MARTY i 1YŹW Y „CENTROSPORT"ÜEB a w m * » ^ 8 » «Ssss m W E nihr*«mi u n ih ń r Niskie tenv Własne wvrobv IlustrowałOlbrzymi wybór Niskie ceny Własne wyroby Ilustrowany cennik bezpłatnie

Page 9: Kat na emerytnra grom - sbc.org.pl · PDF fileS siś teß cia ivygranycA n a wej, Wydanie D Cena egzemplarza 10 gr. ftmszysfkTti . grom Rek V. niedziela, 20 grudnia 1936 r. ».349

S > 3 Z A K R E S Y\ 3 1 a m p o w r \

ZSUPHESOREM

Miliony w... granacieNieoczekiwane bogactwo na obczyźnie

Józef Kovacz, pozostający bez pracy w Kraju robotnik, wywędrował z Węgier do Francji, gdzie otrzymał pracę jako robot­nik rolny.

Pewnego dnia otrzymał Kovacz polece­nie od swego pracodawcy usunięcia z kar­czowanej części lasu wielkiego, zmursza­łego już pnia. Wraz z grupą innych robot­ników zabrał się Kovacs do pracy. W cza­sie rozpiłowywania pnia spostrzegł, iż znajduje się w nim długi, pokryty gęsto już pleśnią granat. Kovacs słyszał często, źe w tej części Ardennów francuskich znaj­dywano niewybuchnięte granaty i miny, pozostałe tu jeszcze z czasów wielkiej woj- fjy. Z wielkimi przeto ostroźnościami wy­jęto granat, poczem Kovacs zameldował o tym inżynierowi, prowadzącemu roboty. Inżynier polecił wrzucić granat do pobli­skiej rzeczki, aby uniknąć możliwego wy­buchu.

Kovascowl nic dawało jednak coś spo­koju. Myślał wciąż o znalezionym po­cisku.

Wreszcie pewnej nocy wstał i udał się

nad nad rzeczkę. Wyciągnął pocisk z wo­dy i zabrał go ze sobą do domu. Tu otwo­rzył go ostrożnie.

Któż opisze zdumienie biedaka, gdy po odkręceniu zapału ujrzał w środku granatu lśniące wszystkimi blaskami barw drogie kamienie: brylanty, szmaragdy, pierścienie, kolie.

Kovacs był jednak uczciwym człowie­kiem i zameldował o swoim odkryciu po­licji i władzom sądowym.

Sąd polecił ogłosić o skarbie w nadziei, iż prawy właściciel kosztowności zgłosi swe pretensje.

Po upływie przepisanego terminu, wo­bec niezgłoszenia się właściciela, oznaj­miono Kovacs'owi, iż jemu, jako znalazcy, przypada cały skarb. A była to, jak się okazuje, fortuna nie mała, bo jubilerzy oce­nili wartośść klejnotów na sumę blisko 2 milionów franków.

Tak więc cudowny zbieg okoliczności sprawił, iż biedny robotnik węgierski stał się bogatym człowiekiem na obcej ziemi.

J. L

Dzieci wAkcja opieki nad dzieckiem

Wydział opieki społecznej i zdrowia publicznego zarządu miejskiego rozpoczął przed dwuma laty na terenie Warszawy akcję umieszczania dzieci w rodzinach za­stępczych. Jest to nowa forma opieki spo­łecznej, która polega na oddawaniu sie- fot lub dzieci opuszczonych na wychowa­nie przeważnie bezdzietnym małżeń­stwom.

Zgłoszenia rodzin, które pragną przy­garnąć dziecko z zakładu, rozpatruje się z wielką ostrożnością i uwagą. Rodzina taka musi być zdrowa, musi mieć odpowiednie mieszkanie, cieszyć się dobrą opinią i wy­kazać dochodami, które zapewniają utrzy­manie domu. Rodzinom bezrobotnym z Obawy, aby nie przygarniały dzieci ze względu na płaconą przez wydział opieki społecznej miesięczną zapomogę, wycho­wanków się nie powierza. Z dzieckiem, umieszczonym w rodzinie zastępczej, wy­dział nie zrywa kontaktu. Conajmniej dwa, trzy razy w miesiącu dziecko jest odwie­dzane przez specjalną wizytatorkę, która sprawdza, jak mu się powodzi i czy mu Biczego nie brak.

Dotychczas w wyniku tej akcji przeszło 200 dzieci znalazło przybranych rodzi­ców.

[Wśród 200 rodzin, objętych szczegóło­wą statystyką, znajduje się 60 rodzin rze-

Z pobytu księcia Edwarda w Austrii

Z Enzensfeld, gdzie przebywa obecnie łia zamku Rotschilda eks-król angielski, książę Edward Windsor, donoszą, źe w Ciągu ostatnich dni panuje tam wielki ruch samochodowy. Codziennie przyjeżdża do tej cichej wioski z górą sto samochodów !z pasażerami, żądnymi wrażeń, a prze­ważnie z dziennikarzami.

Eks-król spożywa obiady w towarzy­stwie barona Rotschilda, jego żony, hr. Rexa i sekretarza osobistego.

Do zamku nadeszły już bagaże eks- Jćróla, składające się z 22 olbrzymich ku­frów. Jak informują, książę Windsor po­zostanie na zamku przez okres świąt Bo­żego Narodzenia. Przypuszczać należy, źe w Ciągu najbliższych dni książę w e­źmie udział w większych wycieczkach krajoznawczych, i że w styczniu uda się do Kitzehuebel.

W agencji pocztowej w Enzensfeld od (tygodnia panuje niezwykły ruch. Przez cały dzień telefon agencji jest czynny wyłącznie dla potrzeb eks-króla. Do agen­cji nadchodzą ze wszystkich stron świata codziennie olbrzymie stosy listów.

Kierowniczka agencji zwróciła się do władz pocztowych z prośbą o przysłanie kilku pomocników, sama bowiem nie mo­że sobie dać rady z pracą. W pierwszym 'dniu pobytu księcia w Enzensfeld nade­szło do agencji więcej telegramów, niż W ciągu 3 lat ostatnich.

Jeszcze przed świętami odbędzie się wielkie polowanie z udziałem eks-króla. baronostwa Rotschildów oraz wielu w y­bitnych osobistości austriackich i angiel-

mieślniczych, 48 robotniczych, 42 urzędni­czych, 38 rodzin niższych funkcjonariu- szów, 7 przedstawicieli wolnych zawodów, 3 rodziny rolników i 2 handlujących.

Jeśli idzie o sytuację materialną tych rodzin, to przeszło połowa, mianowicie 111, posiada'miesięczny dochód w granicach od 100 — 200 zł, 54 rodziny od 200 —- 300 zł, 23 rodziny od 300 — 400 zł i 12 rodzin od 400 — 600 zł. Stosunki mieszkaniowe przedstawiają się w ten sposób, że w 109 rodzinach przypada na izbę 1 osoba, w 65 rodzinach — 2 osoby, w 17 — 3 osoby i w 9 — 4 osoby. Większość rodzin (149) nie posiada własnych dzieci, 3 rodzin ma po 1 — 2 dzieci, 21 rodzin zaś dzieci do­rosłe. Po moczenia t>Uti?n?0 JH .l£.W K*0\M a*tto*pranf*. > i/efeń/d*

Stary M e r rzeczsmawca matrymonialnymNigdy w życiu n ie był n a w e t zakochany

»Nie żeńcie się z miłości! Żeńcie się i wy­chodźcie za m ąż w młodym wieku! Strzeżcie się w trzecim roku m ałżeństwa! U ważajcie dzieci za najlepszą gw arancję szczęścia m ałżeńskie­go!“

Tak brzm ią rady E dw arda W esterm arcka, 75-letniego starego kaw alera, k tó ry przyjechał

do Anglii, aby w ygłaszać odczyty na tem at za­gadnień społecznych. P rasa tw ierdzi, że W ester- m arck jest najw ybitniejszym na świecie rzeczo­znawcą w spraw ach m atrym onialnych, nie do­daje jednak, dlaczego doszedł do takiego prze­konania. Równocześnie pism a ogłaszają pięć reguł pana profesora (który nigdy w życiu nie

RATY P d

Podczas jednej z ostatnich obław policji pa­rysk iej na żebraków , w ręce policjantów w padł m echanik Vitasse.

Przed laty Vitase pracow ał m niej lub więcej korzystnie w swoim zawodzie. Gdy wszakże w prow adzono w sparcia dla bezrobotnych uznał za lepsze pobieranie tych w sparć i uzupełnianie swych dochodów przez żebraninę uliczną, wsku­tek czego już n iejednokrotnie był aresztow any i odsyłany do domów pracy przym usow ej.

K ary te jednak bynajm niej go nie odstra­szyły od żebraniny, znów więc w padł w ręce policji, a co ciekawsze, to znalezienie przy nim notatn ika, w którym zapisywał swoje dochody.

W ciągu ostatniego tygodnia przed areszto- S ie ie m , skrupu la tny ten żebrak wniósł d e swe­

go no ta tn ika następujące pozycje: Poniedziałek, w Saint Denis, średnio, 34.25 franków ; w torek, w 18-tej dzielnicy Paryża, wcale dobrze, 47.50 franków ; środa, w 18-tej dzielnicy (jedna z n a j­w ytw orniejszych dzielnic stolicy F rancji), k iep­sko z pow odu zbyt licznych w spółzawodników, 21.50 franków ; czw artek, w 9 te j dzielnicy, do­skonale, 52.10 franków ; piątek — dzień odpo­czynku; sobota, w Colombes, źle, 23.00 fran ­ków ; niedziela; 8-ma dzielnica, dobrze, 48.50 franków .

Jak widać z powyższego, żebranina tak się opłacała właścicielowi notatn ika, źe mógł sobie pozwolić naw et na tygodniowy dzień odpo­czynku.

Nie on jeden.

był zakochany), dotyczących m iłości i m ałżeń­stwa.

Oto te p raw idła;1. Nie żeńcie się i n ie wychodźcie nigdy

za m ąż z miłości. Miłość jest ślepa; dopiero w okresie pożycia m ałżeńskiego otw ierają się ludziom oczy. Żeńcie się z przyjaźni, a miłość przyjdzie później sam a. Zaklęcia i przysięgi m iłosne nie są gw arancją szczęśli­wego małżeństwa.

2. Zaw ierajcie zw iązki m ałżeńskie w m ło­dym wieku. Narzeczone m uszą być zawsze trochę młodsze od narzeczonych. Najszczę­śliwszymi m ałżeństw am i są te, w k tórych żona jest o 2—3 la ta m łodsza od męża. N aj­lepiej, gdy m ężczyzna w stępuje w związki m ałżeńskie w 18-tym roku życia, a panna w 16-tym — 17-tym.

3. Strzeżcie się trzeciego roku m ałżeń­stw a . W roku tym większość p a r m ałżeń­skich przeżyw a kryzys. Małżonkowie są so­bą w zajem nie znużeni i znudzeni. D latego trzeba się pilnow ać w trzecim roku m ałżeń­stwa.

4. Dzieci są ogniwem łączącym m ałżon­ków, którzy, nie m ając ich, rozeszliby się. W ielu ludzi obaw ia się dzieci. Mężczyźni dlatego, że dzieci n a ogól nie lubią, albo, że ich nie mogą wyżywić. N iektóre p ary m ał­żeńskie nie chcą mieć dzieci z obawy, że przez te m ałe może ucierpieć ich miłość. Te argum enty jednak nie w ytrzym ują kry tyk i. Dzieci są najlepszą gw*arancją szczęścia w małżeństwie.W regule p iątej W esterm arck w yraża się

nader dodatnio o rozwodzie. Poniew aż jednak przekonania jego sto ją w sprzeczności z zapa­tryw aniam i Kościoła katolickiego n a spraw ę rozwodu, nie uw ażam y za w skazane praw idła tego zamieścić.

W Anglii panu ją sprzeczne opinie o w spom ­nianych regułach W esterm arcka. — Profesor tw ierdzi ponadto, że w ielkim niebezpieczeń­stwem dla insty tucji m ałżeństw a jest niezależ­ność kobiety. S tatystyki w ykazują, iż od czasu gdy kobieta chwyciła się p racy zarobkow ej, śm iertelność wśród dzieci wzrosła.

Gdy pytano W esterm arcka, czy był k iedy­kolwiek w życiu zakochany, odpowiedział, że nie. Przed 25 laty m iał przygodę m iłosną. Było to również w Londynie, gdzie podówczas wy­głaszał cykl odczytów. W okresie tym pew na słuchaczka pisywała do niego listy m iłosne. On jednak nie kochał się w niej, choć była bardzo piękna. W ypersw adow anie je j uczucia miłości kosztowało go wiele trudu.

Tak tedy stary kaw aler sta ł się rzeczoznaw­cą w spraw ach małżeńskich. Może dlatego, że on, k tó ry nie byl nigdy żonaty, ani zakochany, jes t w stanie wydać najtrafn ie jszy sąd 0 mał- WMwlę i krytykować je bezstronnie-, (mj,

Page 10: Kat na emerytnra grom - sbc.org.pl · PDF fileS siś teß cia ivygranycA n a wej, Wydanie D Cena egzemplarza 10 gr. ftmszysfkTti . grom Rek V. niedziela, 20 grudnia 1936 r. ».349

Mawiają niektórzy ludzie, że obiad to przesąd burżuazyjny; mimo to jednak prawie w szyscy, jeśli nas tylko stać na to, jadamy obiady w domu, czy w restau­racji. Tani obiad kosztuje nadal jeszcze około 80 groszy.

A jednak są nie restauracje, ale kuch­nie, gdzie można zjeść taniej. Obiad za 10 groszy. Dosłownie-

Niejeden z pośród czytelników nie bę­dzie mógł sobie wyobrazić, jak taki obiad może smakować. Może się o tym wła­śnie dowiedzieć z niniejszego reportażu.

Wybrałem Się incognito na wizytację kuchen dla bezrobotnych na terenie mia­sta Katowic. Na pierwszy ogień wybra­łem kuchnię przy kościele św. Piotra i Pawła, mieszczącą się w budynku para­fialnym.

Przed domem stoją w ogonku męż­czyźni, kobiety i dzieci, z garnkami, dzbankami i tym podobnymi naczyniami. Kuchnia mieści się w suterynach, ja je­dnak udaję się na parter, do salki, w któ­rej kawalerowie spożywają swe obiady

Salka jest przepełniona. Przy sto­łach siedzą bezrobotni, młodzi i starzy, spożywając skromny obiad. Taki w ła­śnie za 10 groszy, deszczem nie zoba­czył, oo dziś wydają, ale poznaję po cha­rakterystycznym zapachu- Kapuśniak. Do tego gruba pajda chleba. Starsi z na­maszczeniem drobią chleb do kapuśniaku, młodzi chlipią zupę, przegryzając otrzy­maną kromką. Pod ścianą ogonek bez­robotnych, posuwających się wolno do stojącego w rogu stołu, gdzie wydaje się porcje. Są i inteligenci, wcale porządnie ubrani, tak że nie będę zbytnio odbijał od nich-

Przypatruję się przez chwilę systemo­wi wydawania obiadów i zauważam wkrótce, że wydaje je się za bony i kar­ty miesięczne, wystawione przez Lokal­ny Komitet Funduszu Pracy na nazwisko, pobierającego obiady. Trzeba zatem spróbować z bonami. i

Zdobywam obiadStaję na końcu ogonka. W pewnej

chwili starszy jakiś bezrobotny, stojący przede mną, wyciąga cichcem z kieszeni Białą buteleczkę wódki (tak zwaną „cen- tlę") i „pokrzepia się'' z niej gorliwie.

— Na zdrowie, ojcze! — mówię, kle­piąc go po ramieniu.

Zmieszał się, lecz już po chwili jeste­śmy w dobrej komitywie. Indaguję go o bony. Ma. IW, ciągu dwu minut, ko­sztem 20 groszy, staję się posiadaczem pięciu bonów 2-groszowych, ilości, w y­starczającej na opłacenie obiadu, który też po kilku minutach otrzymuję wza- mian za karteczki.. Sprawa jednak komplikuje się o tyle, że nie mam łyżki; jednak później i tę udaje mi się wypożyczyć. Okazuje się, że dawniej wydawano łyżki, lecz z po­wodu częstych kradzieży, bezrobotni muszą obecnie przynosić je ze sobą.

Jem obiad. Jak za 10 gr. to kapu­śniak, okraszony kawałkami wędzonki, jest bardzo smaczny. Nie jest to natu­ralnie obiad taki, jaki przywykliśmy ja­dać w restauracjach, ale zawsze jest to 0¾ 1 «orącego i stosunkowo pożywnego.

— .-.jakech tam przyszoł — słyszę urywek pogwarki przy moim stole — to mnie nojprzód pytali, do jakich związ­ków noleża. Jakech im pedzioł, że do źodnych, pedzieli mi, że roboty nie ma. No i zaś nic z tego!“

Spojrzałem na mówiącego. Chłopak może 22-letni, dobrze zbudowany i przy­zwoicie ubrany. Po chwili wdaję się z nim w rozmowę, częstując go papiero­sem

■— Gdzieście ostatnio pracowali? — indaguję na wstępie., — Nikaj. Jakech wyszol ze szkoły, takech jeszcze roboty żodnej w ręce nie

c^°ó-ech za niom lotoł po w szyst­kich kopalniach i hutach. Tak sie teraz smykom, na bergi (węgiel) trocha cho­dzą, no i tu, do kuchni, na Śniodanie i obiod chodzą.

— \ \ C7-6go płacicie za obiady?— Zebrać nie chodzą, ale czasem sie

zdarzy jakiś pakiet komu zanieść, albo węgle ściepać do piwnicy, to sie pora groszy zarobi. No, a jak nie mom z cze­go zapłaci«* to mi też obiod dają.

Jest takie przysłowie, które mówi: „Ostatni chłop, który do garnka zaglą­da", nie przejmując się jednak nim, prze­ciskam się wśród bezrobotnych prosto do kuchni .

— Co sie tak ryjecie, w y przejente szczury? — mruczy jakiś starszy, obszar­pany człowiek pod adresem dwu jasno­włosych, może 7-letnich dziewczynek, które poza kolejką starają się za mną przepchać do kuchni.

Przy drzwiach kuchennych stoi na stole olbrzymi garnek, z którego jedna z kobiet nalewa kapuśniak do podawanych przez bezrobotnych naczyń, druga zaś po­daje grube kromy chleba-

Wkrótce po tym rozmawiam z kiero­wniczką kuchni, Siostrą Służebniczką Najświętszej Marii Panny.

— Jaką frekwencją cieszy się ku­chnia? — zadaje pierwsze pytanie.

— Wydajemy dziennie 700 do 800 porcji w godzinach od 11 do 12.30, za kar­tami, wydawanymi przez Lokalny Komi­tet t Funduszu Pracy, za bonami „Carita­su", Towarzystwa Opieki nad Żebraka­mi i Urzędu Parafialnego. Zasadnicza o- płata za obiad wynosi 10 groszy. Zresztą nie każdy je płaci i przeważnie wydaje się obiady bezpłatnie.

— A menu obiadowe?— Co dzień gotuje się co innego. Ka­

puśniak, grochówkę, fasolę, kaszę, karto­flankę, w piątki daje się śledzie maryno­wane i do tego zawsze 200-gramową kromkę chleba. Potrawy powtarzają się mniej więcej co dwa tygodnie.

— A śniadania?— Na śniadania dostają bezrobotni

chleb i kawę. Chleb naturalnie suchy, bo i tak bieda z okrasą. Chcielibyśmy im dać wszystko, co możliwe, Wiemy, że oni radziby widzieć co dzień kawałek mięsa, ale niestety, niema na to odpowiednich środków. Dzięki poparciu i zrozumieniu dyrekcji rzeźni miejskiej udaje nam się jakoś wydostawać mięso, najczęściej w ę­dzonkę, bo ta się najlepiej kalkuluje.

— Kto utrzymuje kuchnię?— Fundusz Pracy, Magistrat, wresz­

cie towarzystwa dobroczynne, wydające bony. No, i ksiądz proboszcz daje 500 zł. miesięcznie!

Kosztuję kapuśniak (którego całą por­cję, o czym siostra nie wiedziała, zja­dłem już na górze), i zaglądam do garnka, a raczej do 350 litrowego kotła. Dwa ta­kie kotły, stojące w kuchni, obsługuje kucharz. Personel kuchni składa się z kobiet i otrzymuje po 15 zł. miesięcznie.

Porcja grochówkiPo pożegnaniu się z siostrą z kuchni

przy kościele św. Piotra i Pawła, udaję się do kuchni, mieszczącej się w podwó­rzu Urzędu Gminnego w Katowicaclr Załężu, przy ul. Wojciechowskiego 63.

Przychodzę akurat w chwili, w któ­rej kilku ostatnich bezrobotnych dojada swoje porcje. Grochówka z wędzonką.

Władzę w kuchni sprawuje siostra Jadwiżanka. W kącie obiera się całe ko­sze kartofli, w wannach marynują się śle­dzie na piątek. '

— Ile porcyj dziennie? — stereoty­powe pytanie.

— 500 — 600! Obecnie jednak liczba znowu wzrasta. Na śniadanie chodzi przeciętnie 70—80 bezrobotnych. Często siedzą od śniadania, które wydaje się od 7.30 aż do obiadu, a i potem trudno ich wygnać, gdyż nie mają dokąd iść.

W międzyczasie przygotowano por­cję grochówki („Bo tu jeden redaktor też już raz jadł1* — objaśnia mnie jedna z pracujących w kuchni)- Jem zatem gro­chówkę. również wcale smaczną.

— A nie awanturują się czasem? — pytam dalej.

w Nie, awantur dotychczas nie było,

na jutro zamarynowanych przeszło 560 sztuk. Chleba też bardzo dużo wychodzi.

— A chleb skąd?— Z „Manny", ale już daleko lepszy,

1840 217 obiadów "niż dawniej.

Rzeczywiście. Skosztowałem 1 stwier­dziłem, że jest już mniej „zapalniczkowa- ty" i „zelówkowy". I „Manna" może się

. poprawić... ..................Na terenie Wielkich Katowic Istnieje

17 kuchen, z których 13 do 14 jest czyn­nych przez cały rok. Kuchnie utrzymują się częściowo z subwencji Magistratu ka­towickiego, częściowo zaś z dotacyj Fun­duszu Pracy.

W ubiegłym roku wydano we w szy­stkich kuchniach ogółem 1.840,217 obia­dów. Koszta utrzymania kuchen są bar­dzo wysokie, zaś dochód z opłat za po­szczególne porcje jest za niski, aby moż­na było z niego pokryć wydatki. Pow­stały niedobór pokrywa więc miasto, względnie Fundusz Pracy.

Nie można się tu powstrzymać od u- wagi, że niektóre kuchnie, jak np- kuchnia przy ul. Wojciechowskiego, mieszczą się w nieodpowiednich, dość brudnych loka­lach. Możnaby poza tym zaopatrzyć pracownice kuchenne w białe zapaski. Wydatek niewielki, a zawsze to i ładniej; i higieniczniej.

Kuchnie dla bezrobotnych, przynaj­mniej te, które udało mi się zwiedzić, nie­wątpliwie dobrze spełniają swoje zada­nie, nie mniej jednak trzeba szerszej po­mocy społeczeństwa. Jest jeszcze dość wielu ludzi zamożnych, którzy mogą so­bie pozwolić na to, aby wydawać dziennie po kilka obiadów, choćby dla dzieci bez­robotnych, które nie mając należytego pożywienia, są skazane na suchoty. War­to o tym pamiętać, szczególnie obecnie, w porze zimowej.

Trzeba tylko trochę dobrej woli i ser­ca, a otrze się wiele łez i zapobiegnie wielu rozpacznym porywom...

KABE.

może ze względu na to, że w pobliżu jest posterunek policji. Ale za to- piją. Naj­częściej spirytus denaturowany. Mówią przy tym, że piją ze zmartwienia, a że nie mają na normalną wódkę, muszą się ograniczyć do spirytusu skażonego. Mie­szają go najprościej w świecie z limona- dą i bez odbarwiania piją. Chodziło tu dawniej dwu, jeden były policjant, drugi były sztygar. Zatruli się, do tego stopnia, że stracili wzrok i tylko z trudem udało się lekarzom uratować b. policjanta od ślepoty, sztygar zaś został niewidomym na zawsze. Nie pomagają jednak żadne przestrogi i napomnienia. Bezrobotni piją dalej. Może i ze zmartwienia. _ Ale to strasznie patrzeć, jak ci ludzie tracą zdrowie! . , . , ,

— A czy zdarzają się jakieś kradzie­że?

— O tak! Często się zdarza, ze korzy­stając z naszej nieuwagi, odchodzą, za­bierając ze sobą miski, tak, że stale trze­ba dokupywać naczynia.

— Ile p rz e c ię tn ie w ik tu a łó w w y c h o ­dzi n a d z ie ń ? I ~ “B

— Różnie- Ziemniaków przeciętnie 7 centnarów. Śledzi, jak pan widzi, mam

S i ß tfo k a i z daC e& aTABAKIERKA LUDWIKA XV.

W znanej londyńskiej sali licytacyjnej Chrt* stłcgo odbyła się w tych dniach sprzeda* naj­większego na Swlccie zbioru ■ tabakierek poi zm arłym niedaw no bogaczu am erykańskim C. H. T. H awkinsle. W zbiorze tym, obejm ującym kilkaset num erów, znajdu ją się okazy drogo­cenne nie tylko ze względu na swą w artość ma­terialną, ale 1 histeryczną. Między Innymi, naprz. złota tabak ierka, k tó re j używ ał król francuski, Ludw ik XV. Za tabakierkę tę zapła­cił jeden ze zbicraczów pam iątek historycznych’ 9.000 szylingów.

POLSKI PLACEK DAREM DLA BISKUPA JAPOŃSKIEGO

W niedzielę m isyjną 18 października 1936 r. obchodził w N agasaki (Japonia) pierwszy biskup krajow iec, pasterz diecezji Hayasakl, 25-lccie swego kapłaństw a. W przepełnionej w iernym i katedrze odpraw ił ks. biskup w asyście k leru z całą okazałością mszę św. Po południu odby­ła się w spaniała procesja Najśw. Sakram entu n a przedm ieściu Urokami, gdzie skupia się n a j­więcej katolików.

Na procesję przybyli licznie miejscowi w ier­ni, a także grom adne pielgrzym ki z sąsiednich wysp. Do udziału w procesji zaproszono także przedstawicieli władz — w większości pogan. Po zakończeniu złożył ks. biskupow i życzenia

t.eUSZ0We ^*asz*or 1 Małe Sem inarium pol­skich 0 0 . Franciszkanów z N iepokalanowa ja ­pońskiego, w ręczając jubilatow i w darze oka­zały placek przyrządzony na sposób polski.

MILION DOLARÓW ZA OBRAZ TYCJANA Z Chicago donoszą do pism rzym skich, źe

zbieracz dzieł sztuki Charles W orcester, n a­był Tycjana „Lekcja K upidyna“ za milion do­larów.

SYN GANDHIEGO WRACA DO BUDDYZMU Swojego czasu donosiły dzienniki o przyję­

ciu w iary chrześcijańskiej przez H arilala Gan- dhlego, syna M ahatmy. W rzeczywistości prze­szedł on na islamizm. Obecnie donoszą z Bom­baju , że B arilal Gandhi wraca do w iary przod­ków swoich, nic znalazł bowiem w K oranie !•* go, czego pragnął.

r Str. H „ S I E D E M G R O S Z Y

Page 11: Kat na emerytnra grom - sbc.org.pl · PDF fileS siś teß cia ivygranycA n a wej, Wydanie D Cena egzemplarza 10 gr. ftmszysfkTti . grom Rek V. niedziela, 20 grudnia 1936 r. ».349

„ S I E D E M G R O S Z Y * Stf. II

R O IW C T W O >OGROD1«KTHODROBNY ROLNIK-DZIAŁKOWIEC- PSZCZELARZ

Dom w ogrodzieGdy m ow a o dom u w ogrodzie, to p rzeżyw aj

Jny dziwne, głębokie uczucie. N ajpiękniejsze perk i, zieleńce, a naw et nasze m iłe ogródki działkowe, tracą w ten czas w iele <na swym u ro ­ku. JPowodem tego jest drzem iące na dnie ser­ca każdego człow ieka pragnienie, ażeby Iraz w reszcie dojść do własnego dom ku, do na jm n ie j, łzego chociażby ale w łasnego ogródka. _

A ltanka, każde drzew ko, każda roślina, Ikaź- 3n grządka w ogródku w łasnym w ydają się nam w ielokroć piękniejsze i cenniejsze. Aj dom w otoczeniu ogrodu, a w dodatku ogrodu do­brze założonego i pielęgnowanego jakże inaczej wygląda, jak up iększa całą okolicę, ja k bardzo podkreśla k u ltu rę m ieszkańców m iast i wsi, jak przyciąga każdego i każe się kochać.

K ultu ra budow nictw a m ieszkaniow ego była fcawsze i jest ściśle zw iązana z ogrodem , k u ltu ­rą ogrodniczą.

Ten zw iązek pom iędzy dom em t i ogrodem b tn ie je od zaran ia bytow ania człow ieka i i stano­w i najw yższy w yraz jego ku ltu ry .

Ju ż w starożytności w B abilonii, Asyrii, P er­sji istn iały sław ne ogrody o taczające pałace, k lasztory , dom y 1 m iasta. Sławne, osnute legen­dą są w iszące ogrody królow ej Sem iram idy. O- grody te uw ażano za siódm y cud św iata. Nie m niej sław ne są ogrody w C hinach i Indiach . K raje te n ie ty lko są uw ażane za ko lebkę ku l­tu ry ogrodniczej, a le jeszcze dzisiaj ku ltu rze te j p rzodu ją i są praw dziw ym i tej - k u ltu ry m i­strzam i i nauczycielam i.

Chiny, Indie, Japonia, M ezopotam ia, posia­d a ją jeszcze dzisia j ogrody zaliczane do p raw ­dziw ych arcydzieł sztuki ogrodniczej. N iektóre z nich m ają z gó rą tysiącletnią h is to rię i k u ltu ­rę. Również Grecy i R zym ianie chlubili się swymi cudow nym i ogrodam i. Ja k silnie zespo­lone ze sobą było budow nictw o m ieszkaniow e z ogrodam i, tego dowodem są w ykopaliska Pom pei, gdzie każdy dom obram ow any był pięknym ogrodem . T ak więc podobnie dzisiaj ja k przed w iekam i dom i ogród jes t najw ięk­szym pragnien iem człowieka.

Ale w naszych czasach zw iązek dom u * o- 'grodem staje się jeszcze bardziej uzasadniony, nie tylko w zględam i ku ltu ra lnym i i estetyczny­m i, a le przede w szystkim w zględam i zdrow o­tnym i i gospodarczym i.

To też now oczesne budow nictw o m ieszka­niow e, rozbudow a m iast i osiedli jes t ściśle zw iązane z rozw ojem ku ltu ry ogrodniczej, za­k ładan iem ogrodów przy w illach i dom ach. Na­w et gm achy publiczne, urzędy, szkoły, w arsz ta­ty p racy, fab ryk i i kopaln ie byw ają coraz czę­ściej okolone zielenią ogrodów.

T rudno byłoby sobie w yobrazić nowocze­sne budow nictw o m ieszkaniow e bez w spółpra­cy z ogrodnictw em .

Jesteśm y dzisia j św iadkam i wielkiego roz­w oju budow lanego. Każdy kto tylko może bu­duje. B udują się całe osiedla podm iejskie, w il­le i domy.

Zasada: dom w ogrodzie Jest pow szechniezrozum iana, gdyż wszędzie pozostaw ia się m niejszą lub w iększą przestrzeń pod ogród.

Pom im o to w szystko zdarza się często, że rea lizacja tych p rac i wysiłków daleko odbiega od zasad ogólnie głoszonych, od tego co moż- naby nazw ać postępem rozw oju ku ltu ry mie­szkaniow ej i ogrodniczej.

Należałoby się zastanowić, czy przy rozbu­dow ie siedzib ludzkich dostatecznie korzysta­m y z bogatej, w iekow ej k u ltu ry ogrodniczej. Czy korzystam y z tych w szystkich dośw iadczeń n ie jednokro tn ie ta k drogo okupionych? Czy przy rozbudow ie nowych osiedli, w ill i domów nie popełniam y w dalszym ciągu błędów, k tóre n iekiedy u tru d n ia ją w bardzo dużej m ierze o- siągnięcie i w ykonanie w szystkich naszych p ro ­jektów .

Z daje m l się, jfe iByf często popełniam y za­sadniczy b łąd , m ianow icie n ie staram y się ko­rzystać z dobrych Istniejących w zorów.

Często zdarza się spotykać, że po w prowa- gżeniu się do now ego dom u robim y ciągłe prze­róbki, gdyż w iele rzeczy przeoczono i zapom ­niano. N aprzykład rzadko gdzie m ożna spotkać pa rap e t lub deseczki okienne n a skrzynki kw ia­tow e. Również n a balkonach i w erandach nie m a Urobionych odpow iednich urządzeń n a doniczki i skrzynki z kw iatam i. Na pozór rzecz m ałej wagi, ale stanow i to w ystarczającą przeszkodę do estetycznego urządzen ia naszych siedzib, o ile k toś dodatkow o tych urządzeń nie s ta ra się wykonać. A przecież te na pozór drobne u rzą­dzenia m ożna było przew idzieć i w ykonać bez żadnych specjalnych w iększych w ydatków .

Z darzają się też dużo większe usterk i, k tó re w ielce u tru d n ia ją u trzym anie porządku i czy­stości w dom u i podnoszą w ydatki. Do takich należą palen iska do pieców, urządzone we­w nątrz poko ju zam iast w przedpokoju. U rzą­dzenie drogiego pieca w łazience, zam iast po­łączenia ogrzew ania łazienki z kuchnią. W oda deszczowa o ile n ie zostanie u ję ta w cementowe łożysko i nie zostanie odprow adzona, zalewa i niszczy znaczną część ogródka, a m ogłaby w sposób tan i i p ro s ty w ypełnić basen na wo­dę do podlew ania. Oczywiście nie m am zam ia­ru poddaw ać k ry tyce tych wszystkich usterek, o k tórych istn ieniu wszyscy wiedzą. Chciałem tylko wskazać, że przy dzisiejszym budow nic­twie mało zw racam y uwagi n a te nadzw yczajz e s ł a ć & B r e s t s

utrzym aniu siedzib ludzkich na odpow iednim poziom ie ku ltu ry , a następnie dla tego, że o ile bardzo często pozostaw ia wiele do życzenia bu­dynek m ieszkalny, k tó ry przed zaczęciem budo­wy m usiał być w szczegółach opracow any przez budowniczego, to co dopiero powiedzieć o ogro­dzie, k tó ry zazw yczaj zostaje urządzony bez planu!

Z tego pow odu pow staje bardzo wiele stra t d la w łaściciela domu, dla ogólnego estetycznego w yglądu miejscowości, wreszcie d la ogólnej go­spodarki. Nie ulega przecież żadnej w ątpliwo­ści, że każda dobrze i celowo urządzona rzecz, a zatem i ogródek przydom owy przyczynia się do podniesienia kulturalnego i gospodarczego jednostki i kraju .

Poniew aż zatem dom i ogród m ają przedsta­w iać jedną architektoniczną całość i m ają się w te j całości uzupełniać, zatem należałoby przy p lanow aniu domów m ieszkalnych, will i osiedli

te wszystkie poruszone I jeszcze Inne m om entyuwzględnić. Będzie to możliwe, jeżeli p rojekty zabudow ań m ieszkalnych połączonych z ogro­dem będą opracow ywane w espół z technikiem ogrodnikiem , następnie, jeżeli właściciele ogro­dów przydom owych będą zrzeszeni w organiza­cji kulturalno - ogrodniczej na wzór działkow ­ców. Nie ulega żadnej w ątpliwości, że ogrod­nictw o działkowe pod względem ku ltu ry ogrod­niczej stoi daleko wyżej niż ogrodnictw o przy­domowe. Pochodzi to stąd, że działkowcy p ra ­cują w tym kierunku więcej, gdyż są zorganizo­w ani — podczas gdy właściciele ogrodów przy­domowych nie posiadają tak iej organizacji. Spraw a podniesienia ku ltu ry ogrodniczej w o- grodacli przydom owych, to spraw a w ielkiej wa­gi i m arzenia.

Dobrze się więc stało, że pow stała „Sekcja O grodnictw a Przydom owego“ przy Okręgowym Związku Towarzystw Ogrodów Działkowych i

Osiedli W oj. Śląskiego w Katowicach, k tó re j zadaniem będzie zorganizować właścicieli ogro­dów przydom owych do współpracy nad rozwo­jem kultury " „ogrodnictw a przydom owego“, a rów nocześnie będzie służyło swym członkom radam i przy rozw iązyw aniu tak ważnych p ro ­blemów, związanych z urządzeniem domu mie­szkaniowego i ogrodu przydom owego. Niech więc żadnego zainteresow anego w tym gronie nie braknie. K orzystajm y z doświadczeń d ru ­gich i dobrych wzorów, a unikniem y wiele s tra t i przykrości H enryk Bumun.

Sztuczne żywienie karpiSztuczne żywienie k arp i może być w skazane

tty lko w stawie ubogim, w na tu ra lne pokarm y oraz wtedy, kiedy n a danej zalanej przestrze­ni pragnie się hodow ać większą np. podw ójną obsadę ryb. Jeżeli np. w danym staw ie m iaro ­da jna obsada wynosi 75 sztuk dw uletnich k a r­pi, a hodow ca pragnie na te j sam ej p rzestrze­ni hodow ać 150 sztuk dw uletnich karp i, w ta ­kim razie chcąc osiągnąć po roku z tych 75 nedetatow ych sztuk po 1 kg. p rzyrostu n a sztu­ce, m usi się oczywiście do naturalnego p o k ar­m u dodać jeszcze odpow iednią ilość sztucznego.

Doświadczenie w ykazało, że chcąc o trzy­m ać 1 kg. przyrostu na sztuce, trzeba użyć przez la to 4 kg. z iarna łubinu żółtego, 7 kg. z iarna zboża lub kukurydzy, 6 kg. o trąb pszennych lub żytnich, a zatem w ypadnie np. do skarm ie­n ia ziarnem łubinu przez lato 75 sztuk po 4 kg, — 300 kg. z iarna łubinu. Te 300 kg. roz­dzielić trzeba n a daw ki według procentowego obliczenia w ten sposób, że na m aj p rzypada

10 proc., t j. 30 kg. łubinu, n a czerwiec 20 proc. — 60 kg., n a lipiec i sierpień 30 proc. —- 90 kg., na w rzesień 10 proc. — 30 kg. łubinu.

Uwzględniając teraz to, że sztuczne karm ie­nie łubinem przy podw ójnej obsadzie następo­wać powinno codziennie w m iesiącu, tj. raz na dzień, przeto w ypadnie do skarm ienia łubinem przez m aj po 1 kg. dziennie, przez czerwiec po 2 kg., lipiec i sierpień po 3 kg., przez wrzesień po 1 kg. dziennie. W powyższy sposób obliczyć m ożna ilość dziennej karm y i inną żywnością. Sztuczne karm ienie ryb jest więc kosztow ne i w ym aga um iejętnego postępow ania, by się o- placalo. O ile rozchodzi się o żywienie przez zimę, ryby chudną na sztucznym pokarm ie i gorzej się trzym ają, niż żywione natu ra lnym po­karm em . Jak widzimy, sztuczna hodow la k a r­pi jest dość kosztowna, zadaniem więc hodow ­cy w inno być pom nażanie możliwymi sposo­bam i naturalnego pokarm u w sławie, k tó re to sposoby podam y w najbliższym num erze.

Przewietrzanie chlewów I obórw z im ie

P rasa ro ln icza niem iecka podaje swoim ro l­nikom radę, w jak i sposób w inni przew ietrzać w porze zim owej budynki inw entarskie:

„B udynki inw entarskie w naszych gospodar­stw ach są n a ogół bardzo słabo przew ietrzane, a właściwie m ówiąc praw dę, zupełnie może nie są przew ietrzane w czasie zimy, co oczywiście odbija się bardzo na zdrow iu zw ierząt. Tani, a znakom ity sposób przew ietrzania m ożna u rzą­dzić następująco: drzw i w inny być w górnejpołowie „ażurow e“, tj. w ykonane z łat, między k tórym i jest tyle wolnego m iejsca, ile wynosi

Żywienie kur zimieK ury odczuw ają w okresie zimowym b rak

paszy zielonej; celem dostarczenia jej podaje­my drobiow i posiekane buraki pastewne, k tó­re są karm ą tan ią i chętnie przez kury jedzo­ną- Na jedną sztukę przeciętnie m ożna liczyć 30—50 gr. bu rak a dziennie. D odatek ten wply- wą korzystnie na stan zdrow otny i nieśność. Do karm y dodajem y pokrzyw y suszonej, albo okruchów z koniczyny.

Aby ku ra mogła wytworzyć skorupkę na ja ju , należy podaw ać kurom : kości palone, a następnie tłuczone skorupki z iai, gruz, kredę

Dla każdej sztuki powinniśm y przygotować na dzień następujące ilości karm y: 3 dkg.owsa, 2 dkg. jęczm ienia, 1 dkg. prosa, 2 dkg. pszenicy, 2 dkg. o trąb pszennych, 5 dkg. ziem niaków gotow anych, posolonych do sm aku, pół dkg. suszonej pokrzyw y. K ury stale powinny mieć świeżą wodę, aby nie piły nieczystości lub gnojówki, z k tó re j najczęściej choru ją i zdychają. O ile woda w kurniku zam arza to kurn ik jest za zim ny i należy wtedy zrobić za- sh a tę ze słom y lub MM suchych,

szerokość łat. Na fę część „ażurow ą" przybija się w orki, k tóre spełniają rolę w ietrzników . Wilgoć, pow stająca przez skrap lan ie się pary w budynku, osadza się na w orkach i uszczelnia w ten sposób tkaninę, zapobiegając nadm iernem u w nikaniu zimnego pow ietrza do w nętrza. Z d ru ­giej strony jednak w orki te dopuszczają po­trzebną ilość świeżego pow ietrza. Jeżeli drzwi są dostatecznie szczelne, nie m a obawy, aby w budynku inw entarskim m iało być zbyt chłod­no“.

Kilka słów o obornikuW zimowych miesiącach jako najlepszych

dla p rodukcji obornika, trzeba szczególniej dbać o nawóz, by W niedalekim czasie odnieść jakna {większą z niego korzyść. Jakość obornika zależna jes t od paszy, Im lepsza pasza — tym lepszy gnój, Z paszy jaką daje się bydlęciu po­łowę zużywa zwierzę na odnowienie organizm u, a połowę dostaje się do kału i moczu. Dlatego też składniki, k tóre są w paszy, dostają się do nawozu. Nawóz od bydła roboczego, k tó re już nie rośnie i od opasu, k tó ry szybko tłuszcz osą­dza, jest bogatszy w części popielne, w wapno, fosfor i potas, niż naw óz od krów i jałow nika.

Żeby naw óz ten był dobrym , m usi leżeć czas jakiś, czy to w oborze, czy to na gnojowni, aby przeferm entow ał, a k a ł i mocz m usi być dokład­nie wymieszany ze ściółką. Dobrze jest pociąć ściółkę n a 20 do 25 cm., gdyż tak a sieczka do­skonale pochłania gnojówkę, m niej słomy się m arnuje i w ygodniej m ożna podesłać. O bornik jest nawozem w szechstronnym , to znaczy po­siada składniki najw ażniejsze, potrzebne do życia roślin jak : azot, potas, fosfor i w nosizaczątek próchnicy do ziemi w postaci ściółki. O bornik najlepiej przechow uje się pod bydłem , trzeba tylko rozp wządzać większą ilością sło­my, bo ścielić v ówczas trzeba obficie, aby ściół­k a te cenne składniki uchwyciła. O bora pow in­na być dostatecznie wysoka, gdyż gnój rosnąc wpływa na złe powietrze. Spód m usi być nie­przepuszczalny ze ściekiem dla gnojówki, k tó re j n am iar trzeba skrzętn ie odprow adzać do spe­c jalnej gnojowni. O bornik pod inw entarzem powinien leżeć n ie dłużej jak 6 — 8 tygodni i należy rów nocześnie go dwa razy dziennie prze­suwać z pod nóg tylnych do przednich, by się dobrze uleżał, a przez to zatrzym yw ał am oniak.

Torf lako podśdófkaT orf śm iało może konkurow ać ze słom ą,

ko podściólka, a ze w zględu na sw oje w ła­ściwości oddziaływ ania na rolę przew yższa

słom ę. T orf daleko lepiej w chłania płynne i stałe części ekskrem entów zw ierzęcych, jest tym mniej niebezpieczny jako m ateriał palny, w pływ ając na zm niejszenie się odoru, w ydzie­lanego z naw ozu.

„ Nie każdy jednak gatunek torfu je s t odpo­wiedni na podściółkę. Najlepszym jes t torf z torfow isk w yżynnych, posiadający dużą zdol­ność w chłaniania gazów am oniakalnych. M niej w artościow y na podściółkę jes t torf, pow stały z traw y turzycy, który nie m a już tak wiel­kiej zdolności chłonienia płynów, jak poprzedni,

T rzeci gatunek — to torf trzcinow y, k tóry przesyca się bardzo łatw o, m a jednak m ałą zdolność chłonienia gazów .. W praktyce to r­fem posypuje się całą pow ierzchnię naw ozu, naw et na cal grubości, a na to daje się porcję ściółki ze słom y. T orf nie jes t jednak odpo­w iedni dla owiec i trzody.

M ieszanie torfu ze słom ą ma fę dodatnią stronę, że zabezpiecza naw óz od spalania się, zw łaszcza, gdy wchodzi w grę naw óz koński łub owczy.

Nie odpowiednie, ä naw et szkodliwe jes t używ anie torfów, pow stałych z liści dębow ych, Należy pam iętać, że przy stosow aniu torfu, za­m iast słomy, trzeba zastąpić brakujące ilości- potasu, w apna i kw asu fosforow ego dodatkiem kainitu, lub soli potasow ych.

W idzimy więc, że przy um iejętnym w ybo­rze gatunku i użyciu, torf m oże być bardzo! dobry na podściółkę.

W llg o i w piwnicachPrzede wszystkim należy przew ietrzać do­

brze piwnicę w czasie lata, lub podczas su­chych dni zimowych. O ile w piwnicy znajdu­ją się ziem niaki, w ietrzenie zim ą jest bardzo ryzykowne. D obrze je s t zrobić w piwnicy; wentylatory.

Gyma arabskaGuma arabska stanow i wyschnięty śluz, wy­

ciekający w skutek uszkodzenia kory przez n a ­cięcie, ukłucie, pęknięcie, bądź natu ra lne , b ą d i też sztuczne. Pom im o nazwy swej gum a a rab ­ska bynajm niej nie pochodzi z A rabii: dostar­czają je j drzew a należące do różnych gatun ­ków rodziny akacyj, rosnących w Afryce. Na rynku handlow ym rozróżniają trzy gatunki gumy arabsk ie j: egipskie — z górnego Egiptu i Sudanu, senegalskie, pochodzące z kolonii rancuskich podrów nikow ej zachodniej ń fry ki,

kaplandzkie, których dostarcza południowa angielska Afryka.

Guma wydziela się z kory w postaci kaw a­łów, tężejących na pow ietrzu w form ie kulek lub ziarenek. Zbiór gumy odbyw a się od m ar­ca do m aja z drzew w w ieku od 7 do 30 lat, przy czym często byw a zanieczyszczona ow a­dam i, okruszynam i korv i zabarw iona garbni­kami drew na, y

Page 12: Kat na emerytnra grom - sbc.org.pl · PDF fileS siś teß cia ivygranycA n a wej, Wydanie D Cena egzemplarza 10 gr. ftmszysfkTti . grom Rek V. niedziela, 20 grudnia 1936 r. ».349

_ Tabela loterii8-ti dzień ciągnienia 3-ej h l e s y 37-ej Loterii Państw.

I i II c iągn ien ie1'Główne wygrane

r mOOO zł.J ‘ 102442 184737

20.000 zł.: 149720 "10.000 zł.: 108616 11313 1807115.000 zł.: 90605 103178 171625

. 2.000 z ł.: 166272 117317 97874 89998 155367

:1.000 z ł.: 10678 23584 7133884412 132803 35332 164196 194874 Ż ? o 600 z ł.: 35865 36643 47825

87368 91363 129088 133606145762 159350 177288 185706 >Po 400 z ł.: 23103 23188 22608

49925 62ą83 90145 91726 162317 167685 173506t P o 300 z ł.: 13538 13582 18178

58048 64975 67220 73503 76973 95415 127067 132499 142367142367 155051 155712 16434168606 180113 181994 194626 . P o 250 z ł.: 5305 11700 1422619539 26426 33544 36596 3861488721 52576 54079 51920 6232762921 65845 70246 71639 7482677288 86101 93523 96085 102869110637 112329 113923 118576140902 142000 147331 155834175066 177947 178977 180255182948 183296 190982

Wygrane po 200 zł.' 375 532 52 728 89 942 1553 92 2138 514 997 3006 141 4260 319 781 908 5023 357 6460 565 621 846 7078 984 8015 66 652 9378 879 10042 86 257 65 428 525 91 601 985 11726 12337 869 13402 682 14248 519 870 15220 58 95 16285 992 17858 19402 20362 973 21278 399 456 771 22825 23076 900 24002 70 600 973 25454 657 788 847 906 26575 958 27387 653 28656 82966 88 96 29424 798 30136 224 443 685 726 31404 945 32633 33248 34111 216 35157 363 528 860 36093 220 37002 196 4%1 516 38299 715 39638 835i *43378 91 92 41221 81 465 580 889 42ÖIO 408 973 43237 362 444 44087 127 529 741 45913 46147 915 58 48349 51 548 682 742 49075 570 51020 69 693 937 52966 53228 29 516 688 996 54215 456 894 55509 735 56116 682759 974 57025 68 559 678 58156 820 910 66 59293 327 35 60500 773 843 99 952 61023 55 114 18 584 748 902 62069 573 651 881 63194 473 583 875 88 64606 65360 826 66602 43 809 990 67009 404 564 86 753 841 947 69610 797 70181 589 723 857 71933 72399 73268 569 851 74178 330 699 878 919 75295 409 25 712 90 889 76072 193 582 709 800 77348 68 450 571 835 78174 434 605 722 923 79511 739

80135 44 867 77 81280 885 82108760 85 83131 368 499 85446 8644367 779 811 71 87983 88052 94589277 644 86 761 839 922 9072591038 288 301 92206 77 335 46598 579 88 811 923 94713 96635 97460 754 98277 343 643.798 99155 206 16 411 31 623 100130 748 962 101106338 441 80 908 102085 650 v 103694 989>104220 79 405 671 942 105147 558'98 709 106097 -2¾. 544« 107655 950 108557 i 766>109031 110024 41 96 184& 270 469 111046 | 467.- 628-96 112522 954!118593’:731;

114213 87 683 808 991 115201 412 762 116570 633 117244 555 118469 612 701 961 119360.

120443 64 869 959 121182 972 122347 32 900 123161 895 124336 494 562 125792 837 126070 227 128709 129024 101 493 755 854 130217 405 964 131055 682 966 89 132360 530 134158 525 747 816 135141 421 822 945 136159 137154 248 84 560 138660 805 25 76 139271

140378 141195 241 442 529142110 504 56 638 772 834 143265 144988 145038 113 429 772 856 146370 659 147085 363 486 547 751 148829 47 976 149444 509.

150240 151352 614 728 53 152550 667 824 44 153699 739 154142 228 647 155710 78 156071 158326 400 585 159256 343 454 86 843.

160218 409 91 638 162254 436 71 906 163008 69 373 561 685 164051165379 166073 167864 168234 857169331 170114 309 918 172621 73 93g 173077 165940 174050 76 90 625 175077 149 562 890 948 176188 423 54 72 969 177060 109 283 539 977 178101937 179067 276 660 181039 115 376 5I5 19 887 978 182179 407 183340 612 184374 654 937 86 185150 674 186181 483 550 187172 377 599 776 868 188296 296 430 508 831 189081 481 190393191339 447 682 729 987 192087 171245 737 193009 478 664 899 934.194436 524.

Wygrane po 50 zł.29 189 723 845 1420 2150 3140

432 615 47 4045 201 595 977 5094 100 390 718 6282 92 369 629 81 7114 73 254 529 723 8268 96 324 9458 68 673 992 10185 409 661 816 11348 82 830 12166 86 437 677 13197 243 14059 110 607 31 776 15214 943 16059 375 661 728 821 17345 36 444 629 18138 249 404 11666 19039 241 725 64 84 20184 742 944 21082 104 350 475 625 22264 887 947 50 23205 386 725 932 39 24450 741 47 918 25737 26072 27071 406 769 978 28168 593 622 702 880 913 29262 563 940 30299 674 903 31027 297 737 33148200 36 317 482 509 956 70 34277 565 35678 37574 777 89 38253 572 762 39030 96 372 444 742

40379 41121 51 296 617 794 42180 316 441 625 793 43034 157 826 44445 550 673 94 45612 46087 375 427 65 543 795 836 48073 321 564'‘50060 66 182 459 810 938 51098 233 338 466 682 52247 478 682 53024 440 54327 96 583 88 724 897 55544 670 856 81

J 57575 58003 90 316 63 614 973 82 88 ,59158 267 712 60014 338 431 61308

22 599 62190 350 782 63361 464 973 i 64238 65205 64 976 66131 264 67314 552 68209 318 89 588 96 779 69134 443 600 70 74 859 70029 37 67 99 71009 343 827 82 72491 609 18 84 73055201 346 534 621 714 60 951 74067 198 689 847 75629 76534' 77143 81 78084 335 79156 531

80757 81145 757 82587 657 6783668 84118 576 780 85305 71586543 87016 916 89067 878 90374679 91213 630 55 796 811 29 92151 93309 94477 822 95 95920 96288 383 475 618 893 946 97231 362 423 707 98250 964 99858 943 64 100175 249 310 823 101479 678 102382 777103197 228 32 308 104057 211 37105126 312 428 700 809 900 29 106130 748 924 107008 108359 664 109884110786 827 111256 566 1)2043 80342 585 623 113230 684 779

>114368 115512 711 116719 810 117023 175 118162 830 119238 354 784 120037 837%21412 845 122052

66 145 354 400 123120 26 494124167 583 940 125051 87 420 519 12677.8 127268 306 548 770 993 128401 751 129202 316 61 609.

133365 685 795 870 99 131416 132991 133067 208 360 653 135522 643 823 54 136210 81 425 937 137435 791 138326 649 81 920139301 414 140097 179 610 98141606 7 73 919 142008 635 955 143085 270 418 144533 698 750.

145619 146302 147556 630 51 57 148243 149128 290 362 577 98 819 150888 151357 565 660 789 90

152385 872 153093 289 462 595 704 154023 182 593 793 155215 87 561 156234 415 692 724 29 816 951 157059 333 545 776 158138 98 341 46 57 739 159062 351 434

160033 230 341 53 903 162069 894 163189 164084 291 166105 337 56 99 9.47 167315 749 998 168339 55 91169348 .569 690 780 857 170765 171106 20 388 172422 173067 681 974 174258 302 763 72 175281 452 626 863 75 176053 538 824 98 909 177064 93 843 58 178433 85 643 179236 609 958i 80180 206 87 338 654 725 51 181016 966 182255 542 92 654 859 935183007 483 184007 181 399 422 852945 185174 56l 766 919 39 186317427 693 187361 188557 641 917 36189424 34 668 906 190266 458 752837 987 191063 106 583 694 749 192439 559 750 823 193750 917 194276 501.

Ili c iągn ien ieWygrane po 200 zł.

696 854 922 1389 2326 3163 567 723 5298 864 7432 8177 87 10672 11184 799 845 12645 13516 979 16349 427 16027 17290 19606 21149 545 23467 514 737 72 25226 383 97 26095 27855 28614 29057 298 650 773 30131 388 871 31859 32656 33770 890 34397 35206 34 732 883 36480 534 37087 184 589 679 757 38516 657 39402 42489 549 85 853 55 43009 266 46057 463 650 47043 773 920 48293 702 50191 258 357 548 872 51583 53725 54600 848 50 55493 56258 57384 58603 59755 60063 994 61554 79 63 461 64031 225 391 800 6 5561 62 71 8346631 67051 303 69601 41 70378 473 543 71089 72451 73031 613 855 74307 508 882 74942 77365 78024 356 796 79251 458 933 80713 91 81665 823 82238 394 83134 671 957 85 959 86955 8754288375 944 89574 91836 92154 93810 94614 89 95304 96808 97434 804 98554 99367 569

101214 102206 629 103086 641104117 105049 405 106449 637 108565 615 980 109161 111246 112121 256349 83 770 113169 97 405 564 90 114154 854 115404 91 116436 507 692 117321 37 92 118330 482 852 119430 574 827 906 120000 421 121105 122087 570 123416 124584 130657 818 39131517 133259 134121 64 384 829136844 137077 928 138293 681 139338 140597 141218 572 143406 144584146390 447 577 147602 148695 787149171 446 906 150946 151262 842 l 52873 164213 41 155436 672 740158489 516 159553 695 160064 689161638 162000 164875 165559 605166131 253 610 671 983 167272 837 168116 99 575 169450 98 170165 221 851 173812 174248 175084 176227 373 177042 213 787 178131 179037 65 619 180261 181134 215 716 182281 183365 620 184989 185937 186147 86 931188414 189311 823 190116 191148 97 927 194513,

Wygrdne po 5n zł.198 503 1319 626 2319 876 3312

4096 545 6707 10399 13888 15723 87? 18509 19043 20182 426 22814 23763 24705a 71 991 25876 27068 418 28221 875 29422 30437 31827 33384 596 946 34227 35763 36855 391U 332 513 44 759 41326 895 420277 43219 46283 490 899 47013 549 885 48612 49307 50578

710 51354 52252 80 546 53517 77754530 55132 56604 861 57Ul 60078 840 61206 65024 752 66127 222 343 faSs 67999 68292 442 69272 70851 7107172006 246 349 74245 930 75385 7614 77962 79386 602 54 721 80105 81767 812 30 82555 83087 495 842 80374 858 8683 9474 6l3 985 90081 115274 390 777 91174 92902 93711 950 94356 640 95012 96412 97738 98759 95

100112 629 101658 889 946 102293 103092 619 105244 689 870 108416 109800 110163 111350 112891 113062 84 179 115602 116204 80 391 479 817 117251 118619 119077 120350 646122326 28 124575 125766 70 127524 130732 933 131638 132953 133030137080 311 138000 263 139019 141467 143103 332 575 144591 146013 78 143 147046 702 150227 151849 152685 903 87 153601 903 155121 479 592 156200 304 158655 159507 160152 162193 303 683 163374 882 164164 580 749165907 167788 168152 169290 322437 783 170151 336 92 508 171570 172124 666 174049 350 916 28 176051 177548 178688 948 180090 609 182556 630 712 902 65 183563 184418 686 188711 189463 190513 854 932 70192906 193021 205 l 94776.

IM c iągn ien ieGłówne wygrane

Cała dzienna wygrana 25.000 zł. padła n a N r. 150551 5055.

50.000 zł. na Nr. 8439.20.000 zł. na Nr. 33927.10.000 zł. na Nry 4664, 14719.5.000 zł. na N-ry: 103306

105271 132283 178580 186345191363.

2.000 zł. na N-ry: 21730 66301 84303 137399 156326 177631181803.

1.000 zł. na N-ry: 26385 36485 48918 53534 72523 109546 154262

500 zł. na N-ry: 6332 5473423977 58417 78176 14029 131139 132271 133307 154022 173025179484 194578.

400 zł. na N-ry: 25902 32014 44083 53225 71159 79114 8936399804 102052 1360919 160885173607 178318.

300 zł. na N-ry: 16321 37673 51090 60417 656919 68761 81775 91066 93375 96982 111105 119243 143315 149597 151167 154344175389 178262.

250 zł. na N-ry: 2194 971711698 12018 18518 826179 28296 46286 48099 53127 57243 5972262577 69016 72028 97538 100325 114918 633 114914 118518 123444 134855 138386 145363 147950157530 176691 182448 186147194671.

Wygrane po 200 ił.2405 991 3349 4202 5880 7959 8359

10071 151 270 390 919 11470 123)3 95 13299 596 900 14049 430 15110636 16344 17157 459 612 18018 374 652 19560 20612 21356 22094 2579 7 850 23726 863 24299 589 25017 197 450 72 26044 27901 28526 637 765 29385 680 711 84 952 31984 32068 280 411 22 33204 990 35933 58 36521 736 37129 65 458 38249 361 39461 40555 703 972 76 41645 42237 404 43347 405 44233 45455 46019 47702 49397 50224 390 51126 283 432 52201 670 53445 639 54595 55437 979 56743 57293 59217 986 60048 301 734 62024 132 65 610 63070 538 64194 207 359 65141 271 66562 67350 68999 69350 499. .70231 384 71203 754 909 .72453

795 73044 520 43 699 74571 77824 928 79642 814 992 80220 793 81425 82395 711 33 83014 84356 756 85938 87797 812 88344 885 89133 9097791519 93748 95076 207 306 96585 653 82 98341 465 99990.

100385 522 101166 312 623 8 6 6 902 102597 727 103466 884 970 104389 818 105647 106624 777112141 65 811 113455 1157017081 118435 37 119051 71333 60 89 75 120140 367 715 966 121738 123330 124517 128509 772 130811 131578 132411 133120 697 134077 135333 437 136004 134 1399690140813 1414870 549 142257 48713417 6 6 6 145244 1451299 654 72 146315 828 960 147320 576 856 161274 731 152018 738 83 155314 452 157576 816 20 158600 159465 160666 161333 910 64 163492 609 164343 959 166 455 167088 185168400 169 397 497 864 171252172520 173136 676 734 174637 176412 948 58 178282 395 179722 180737 8864 19186 3095 422 6 8 182146 184051 338 40 524 185215 663 98 186308 64 515 188642 190597 192501 194921.

Wygrane po 50 zł.70 126 8 8 961 95 1181 252 2477

618 3172 4790 814 5112 669 6054 455543 813 7927 8323 46 740 9172 351683 11397 12129 15018 17032 233 514 907 20404 966 21331 24906 2724829060 8 8 617 30255 493 317]2 32051 33597 34105 35626 75 36280 605 828 74 38123 871 994 39273 8 8 8 40161 506 41779 42916 43143 893 44]86 45239 878 48221 441 516 49042 48] 50443 98 556 799 52034 53116 547 54561 65014 66 442 620 790 56300494 536 691 921 57500 8 6 8 904 58681 59405 60266 62598 831 6 8 63475 817 65973 66254 661 67190 969 68077 439 69120 70360 622 71408 814 7309174704 75970 76942 77495 .78064 331 79562 80556 81221 451 631 82234 372 569 748 83168 433 819 84225 85414 902 86037 Sl 791 853 87536 98 751 88526 89440 90782 963 91050 176 294 731 894 924 93355 94 177 95971 96859 98501 99330.

100646 919 60 1101 059 102146 461 103148 436 558 104617 824 105924 106495 107848 63 108426 109667 129 408 110200 11890112160 680 114378 85 982 115126 472 541 116343 662 117336 118327 119468 120050 597 1220133 425528 650 774 123547 6 1 4 124221125173 610 94 127 080 425 505 835 927 128291 349 501 16 129177 139665 726 884 131515 674 92840 63 134 386 733 982 135780 136656 138677 871 13999585 777 1402645 471 141923 29 142864 80 144666 145112 380 585 737 147406 989 148278 514 19 660 92 149166 610 740 47 150043 235 1515091521555 153368 154129 349 851155056 80 807 157024 650 158029 417 48 159068 440 160797 824161202 162097 173 164473 529165534 828 998 166198 26 77 449 168156 294 169397 170755 171053 77 206 406 525 173477 94 715 988 175168 293 780 949 176033 630941 178158 827 179032 181727182069 127 601 786 818 909 183001 510 184161 185342 627 186561187198 189351 84 474 818 192912 67 194606 858.

Obrazili się wzalemnicPrzed Sądem Grodzkim w Pszczynie odbyły

się dwa ciekawe procesy pryw atno-karne o zniewagę. Spraw a przedstaw ia się następująco:

Oglądacz mięsa J. z Pszczyny m iał częste sprzeczki ze swym kolegą rzeźnikiem W. ze Starej Wsi. Obaj znieważyli się wreszcie i sp ra­wę polecili załatw ić miejscowemu sądowi. Na rozpraw ach przesłuchano 20 świadków , po czym sąd skazał osk. W. na 14 dni aresztu, a osk. J. wymierzył 50 zl. grzywny.

Spraw a nie została jednakże ostatecznie za­łatw iona, gdyż w czasie rozpraw y zarzucono oglądaczowi mięsa J. wiele nieform alności przy spełnianiu swych obowiązków służbowych. W całym szeregu wypadków J. nie udaw ał się na miejsce uboju, lecz. kazał sobie przynosić do domu kaw ałek mięsa, który dopiero badał. D a­lej stwierdzono w sądzie, iż rzeźnik W. ubił w ciągu roku aż 130 sztuk bydła, gdy tym cza­sem J., k tóry je badał wpisał do swych ksiąg jedynie 30 sztuk. Resztę opłat przywłaszczył sobie rzekomo oglądacz mięsa.

Jak widać, dojdzie do jeszcze jednej sprawy karnej.

Z pesicSzenia Magistratew tia!<m ic?ei!

Na ostatnim posiedzeniu M agistratu m. K a­towic m. in. uchwalono z okazji świąt przyznać robotnikom miejskim drobną zaliczkę zwrotną.

Poza tym oddano 3 miejscowym firmom zle­cenie w ykonania robót ślusarskich, kanalizacyj­nych i wodociągowych w now obudujących się blokach m ieszkalnych dla bezdomnych, przy ul. Cynkowej.

Dla szpUaJs m ie j # # * , jgBQ j L SsęSbor-

skiej zakupiono za 16 tys. złotych szereg ap a­ratów i instrum entów lekarskich dostosow a­nych do ostatnich wymogów wiedzy lekarskiej.

Przyjęto do w iadomości zestawienie rach u n ­kowe m. Katowic za miesiąc październik.

Zwolniono na rok 1937 tow arzystw a śpiewa­cze, kulturalno-ośw iatow e i organizacje wf. i pw. od opłat za używ anie sal szkolnych na ze­bran ia organizacyjne.

karanem u A ntoniem u Gregorczykowi z Zawier­cia, pow. Gorlice.

W grudniu ub. roku zjaw ił się oszust w w arsztacie stolarskim W ojciecha Sordyia, k tó ­rem u przedstaw ił się jako budow niczy-urzędnik wojewódzki i ofiarow ał m u w ykonanie pracy za 13.000 zl. Oszust poszedł z Sordylem do gm a­chu Śląskich Zakładów Technicznych, gdzie rzekom o odbył konferencję w spraw ie przydzie­lenia prac. Po w yjściu z gm achu Gregorczyk żądał 200 zł. n a wstępne w ydatki, jednak Sor- dyl tknięty złym przeczuciem oddał oszusta w ręce posterunkow ego policji. Oszust zasiądzie w najbliższym czasie na ławie oskarżenia, (ag)

W dniu dzisiejszym mija 10 lat od chwili istnienia w Katowicach Śl. Insty­tutu Rzemieślniczego, założonego w dniu 20 grudnia 1926 r. z inicjatywy Sl. Izby Rzemieślniczej. Po raz pierwszy sprawę utworzenia Instytutu poruszył na ogólno­polskiej konferencji rzemiosła w Katowi­cach w dniu 17 kwietnia 1926 r. b. poseł Adolf Sobota. Myśl tę zrealizowano wre­szcie w grudniu tegoż roku. W szyscy za­interesowani, którzy chcieliby brać udział w kursie przygotowawczym do egzami­nów rzemieślniczych mogą się zgłosić w kancelarii Śl. Instytutu Rzem. Przem. (po­kój 15) w gmachu Śl. Zakładów Techn. Naukowych w Katowicach, ul. Krasiń­skiego.

Sędzia śledczy Sądu Okręgowego w K ato­wicach dr. K rupiński zakończył śledztwo prze­ciwko notorycznem u oszustowi k ilkakro tn ie już

podczas ś«łięfPodczas nadchodzących świąt Bożego

Narodzenia, autobusy Śląskich Linu Au­tobusowych kursować będą jak nas.ępuje:

W dniu 25 grudnia br., t. j. w pierwsze święto, wstrzymany będzie ruch autobu­sowy na wszystkich liniach z wyjątkiem linii Katowice—Siemianowice.

W dniu 25 grudnia br. autobusy linii Katowice—Siemianowice kursować będą według następującego rozkładu jazdy:

Z Katowic o godz. 8.00. 9.00 itd. co go­dzinę do 13.00, od godz. 13.00 co 30 minut do godz. 24.00,

Z Siemianowic o godz. 8.30, 9.30 itd. co godz. do 13.30, od godz. 13.30 co 30 mi­nut do godz. 0.30.

W dniu 26 grudnia br, J, 1 ä 'drugie

święto kursować będą autobusy podług niedzielnych rozkładów jazdy.

Kto bodzie wicebymistrzem M ikołowa!

W Mikołowie odbyło się drugie z ko­lei pos iedzenie r adnych miejskich z pol­skich f rakcyj, którzy omawia l i sp raw ę w y bo ru no w eg o wiceburmis t r za mias ta . J a k to już swego czas u donosi l iśmy, na p ie rwszym posiedzeniu wysun ię to k a n ­dyda t u rę r adnego W o j t yn k a , za k tó ry m wypowiedziel i się wszyscy obecni na po­siedzeniu. Obecnie pewne osoby usiłują wysunąć innego k an dyd a t a , co do k tó re­mu- ra(^n '„ ,mają j ednakże wiele zast r zeżeń. Większość r adnych jest bow iem za tym, aby urząd wiceburmis t r zowsk i powierzyć osobie niezależnej od żadnej ze stron.

Na tym tle doszło na pos iedzeniu do ostrej wym ian y zdań, k tó ra dop ro wad z i ł a osta tecznie do p rze rw an ia obrad . (x>

Z i m a s i a d c h o d a !•Tysiątee lu d zi jest bez dachu, bez odzieży, b e z j e d z e n i a *

Katujm y icho d z im ? .. ^

Page 13: Kat na emerytnra grom - sbc.org.pl · PDF fileS siś teß cia ivygranycA n a wej, Wydanie D Cena egzemplarza 10 gr. ftmszysfkTti . grom Rek V. niedziela, 20 grudnia 1936 r. ».349

» S I E D E M G R O S Z Y * ’ Stf. 13

i 8 I ISensacyjny prnjehl mmm M piteishitti sya

21 MisSiśw w £Jak już swego czasn podaliśm y, zarząd Śl.

O. Z. P. N. nosi się z poważnymi zam iaram i reorganizacji m istrzostw okręgowych na Śląsku. W tych dhiaeh otrzym aliśm y już gotowy p ro ­jek t reorganizacji, litóry niew ątpliw ie w ywoła w ielkie zainteresow anie w śród piłkarzy na Ślą­sk a . N ajw ażniejszą inow acją pro jek tu jest u- tw orzenie Ligi Śląskiej, do k tó re j należeć ma nie jak dotychczas 10 klubów, a 21 czołowych zespołów śląskich . Te 21 klubów podzielonych m a być na 3 grupy po 7 drużyn, przy czym m i­strzow ie grup . celem w yłonienia m istrza Śląska rozegrają zaw ody elim inacyjne.

Poza utw orzeniem Ligi Śląskiej m ają być pow ołane jeszcze następujące klasy: A. klasa, B. liga i B. klasa.

Z Ligi Ś ląskiej wg. p ro jek tu ŚI. Ö. Z. P . N. Spadać m ają rok rocznie dwa kluby, zajm ujące ostatn ie m iejsca w tabeli. Do Ligi wchodzić m a­ja po 2 zespoły, zajm ujące pierwsze m iejsca. Poniew aż każda z grup Ligł Śląskiej obejm o­wać ma tylko 7 klubów, to w w ypadku, gdy z Ligi Państw ow ej spada do Śląskiego O. Ź. P. N. jak iś klub, przydziela się go do jednej z grup w zależności od tery torium , przy czym w roku następnym spada z te j grupy aż 3 kluby do kla­sy A. Ten przepis dotyczy rów nież i k las n iż ­szych. W razić natom iast wejścia do Ligi P ań ­stwow ej m istrza Śląska z grupy, z k tó re j wy­szedł, spada do klasy A tylko jeden klub.

O ile chodzi o przydział do poszczególnych Mas, to g rupę pierwszą w Lidze Śląskiej two­rzyć m ają czołowe zespoły Bielsko - Rybnickie w raz z obecnym i dwoma klubam i Ligi Śląskiej K oszaraw ą Żywiec i Concordią K nurów . P ro ­jek t więc przew iduje dalszy przydział trzech najlepszych klubów klasy A podokręgu Rybnik 1 dwóch klubów podokręgu bielskiego.

Grupę d rugą i trzecią tw orzyć będą zespoły * okręgu przem ysłowego, a więc: należeć będą do tych g rup obecne kluby Ligi Śląskiej, N a­przód Lipiny, Śląsk Świętochłowice, W aw el No­wa W ieś, C zarni Chropaczów, 06 Katowice, Sło­w ian K atowice, Policyjny KS. Katowice, Zgoda Bieiszowice, oraz m istrzowie i w icem istrzowie z dotychczas istniejących trzech g rup klasy A (przydział nastąp i po ukończeniu rozgryw ek w roku 1936-37).

O ile chodzi o zestawienie k las X, B ligi 1 B Masy, to sp raw ą tą zajm iem y się w najbliż­szym czasie, by naśw ietlić całokształt tego waż­nego zagadnienia dla piłkarzy śląskich.

W uzasadnien iu p ro jek tu , Jaki sk łonił za­rząd Śl O. Z. P . N. czytam y, że

„jest to norm alnym objaw em w życiu, l e to co było dobre w czoraj, n ic jes t dobre dzisiaj I nie da się u trzym ać w przyszłości. R eorgani­zacja dokonana przed 5 la ty w ykazuje pow ażne brak i, d latego też zarząd Śl. O. Z. P . N. sto jąc nu straży pom yślnego rozw oju p iłkarstw a ślą­skiego opracow ał ten nowy p ro jek t w tym zro­zum ieniu, by usunąć w ady dotychczasowego sy­stem u i dostosow ać przepisy rozgryw ek do zm ienionych w arunków życiowych, m ając prze­de w szystkim na uw adze rozw ój i dobro k lu­bów bez względu na to , w jak ie j klasie one się znajdu ją .

W iadom ym jest , Se n iedom agania dotych­czasowego system u polegały na tym , że za wiel­ka ilość klubów znajdow ała się w poszczegól­nych klasach , przez co następyw ało przeciąże­nie z ty tu łu rozgryw ania zawodów, dochodzą­cych n ie jednokro tn ie w roku do 20 spotkań. Po rozegraniu w ielk iej ilości zawodów w swych grupach k luby m istrzow skie zmęczone przystę­

powały do w ażniejszych d la n ich zawodów eli­m inacyjnych, po to , by po ciężkich bojach np. w klasie A wszedł tylko jeden klub do Ligi Śląskiej, a reszta mimo zdobycia ty tu łu w swej klasie nadal pozostała w niej.

Nie do zaprzeczenia pozostaje między inny­

mi tak i, że wszelkie zaw ody elim inacyjne od­bywały się w atm osferze niezdrow ej I przyczy­niały się również do zdziczenia obyczajów spor­towych.

Nowy p ro jek t rozgryw ek Śl. O. Z. P . N. usu­w a wszelkie zawody elim inacyjne niższych klas

z w yjątkiem Ligi Śląskiej. D alej pow ażnjm od­ciążeniem klubów okręgu przemysłowego będzie fak t u tw orzenia osobnej grupy Ligi Śląskiej dla R ybnika i B ielska“.

N iew ątpliwie in icjatyw a zarządu Śl. O. Z. P . N. spotka się w obiektyw nych kołach p iłk a r­stwa śląskiego z w ielkim zrozum ieniem . My rów nież stoim y na tym stanow isku, że wszystkie kluby w pilkarstw ie należy traktow ać rów no­rzędnie 1 wszelkie uprzyw ilejow ania tylko dzie­sięciu czy też dw udziestu klubów są szkodliwe, a to tym więcej, że odpow iednia sekcja klubów piłkarskich na Śląsku już od daw na była pożą­dana.

Spotkania: Naprzód Ruch i IKS lodz-AKSo d r e n ie c S f l ! Ś l« |s B t« n

W niedzielę odbędą się 'Śląsku dw a bardzo ciekawe spo tkan ia p iłkarskie. Pierwsze odbę­dzie się w Lipinacli pomiędzy N aprzodem i m i­strzem Polski Ruchem z W ielkich H ajduków . Mecz ten, jak w iadom o, będzie bardzo cieka­wym probierzem sił, bowiem drużyna N aprzo­du znajdu je się ostatnio w rew elacyjnej form ie. D la Ruchu zaś mecz m a o tyle znaczenie, że jest to jego ostatn ie przygotow anie do w yjazdu n a tournee po Niemczech. Początek spo tkania w L ipinach o godz. 13.30. Obie drużyny w ystą­p ią w najlepszych składach.

P rzy te j sposobności należałoby w yrazić ży­czenie, by obie drużyny rozegrały spotkanie w możliw ie przyjacielskiej atm osferze. Przede wszystkim apelujem y do piłkarzy N aprzodu, by nie powodowali kontuzji graczy, gdyż jak do­noszą nam ze strony AKS z Chorzowa, szereg graczy po meczu z N aprzodem został pow ażnie skontuzjonow anych.

Drugi mecz odbędzie się n a stadionie w Chorzowie, gdzie miejscowy AKS gości u siebie znaną ligową d rużynę ŁKS z Łodzi. Mecz roze­grany zostanie niew ątpliw e rów nież w przy ja­

cielskiej atm osferze, gdyż cały dochód przezna- czony został n a pomoc zim ową dla bezrobot­nych.

D rużyna ŁKS przyjeżdża w swym najlep­szym składzie z Królem i K arasiem na czele. AKS, jak się dow iadujem y, w ystąpi w nieco o- stabionym składzie ze względu na, kontuzję k il­ku graczy. Początek o godz. 13.30.

W ie d e ń - B erlin 2 :1Trzeci z kolei mecz, jak i rozegrała drużyna

hokejow a z B erlina, zakończył się drugim zwy­cięstwem hokeistów W iednia w stosunku 2:1. D rużyna berlińska w ystąpiła z 5 K anadyjczyka­m i, k tó rzy mim o to nie po trafili ochronić swej drużyny przed porażką. Zespól w iedeński zło­żony był z dwóch drużyn w iedeńskich: E . K. E.

.W. E . V.P ierw szą bram kę zdobyw a 'dla m iejscowych

z p rzeboju Demmer, pomio, że drużyna berliń ­ska częściej gościła pod b ram ką w iedeńską.

D ruga te rc ja by ła n a ogól w yrów nana I do­piero w ostatn ich fazach gry mecz należał do niezw ykle em ocjonujących. B łyskawicznie zm ie­n iały się sy tuacje podbram kow e i z obu stron n a wysokości zadan ia stały obrony. W ięcej zm ysłu kom binacyjnego w ykazali wiedeńczycy, k tórzy w 9-tej m inucie zdobyli d rugą bram kę przez N owaka. Na dwie m inuty przed końcem gry udało się Berlinow i zdobyć bram kę honorom w ą ze strza łu Seiferta.

W drużynie berlińskiej m im o porażk i b a r­dzo dobrze grali K anadyjczycy.

Niedziela na Mskadi spevi® wydi

W Łodzi w alne zebranie Polskiego Związku Tenisa Stołowego.

W L ublinie mecz bokserski PKS —■ Polon ia (W arszawa).

W Chorzowie mecz p iłkarsk i ŁKS. — AKS. n a rzecz bezrobotnych. Początek o godz. 13.30.

W Lipinach mecz p iłkarsk i Ruch — Naprzód. Początek o godz. 13.30.

W e Lwowie otw arcie sezonu hokejowego. P rojek tow any jest mecz pomiędzy klubem Te­lephon Club z B ukaresztu a Czarnymi.

W Brześciu n-B. mecz bokserski B iałystok-^ Brześć.

W T oruniu w niedzielę odbędą się następu­jące im prezy sportow e:

mecze p iłkarsk ie: KSZS — KS Grafika, Jed­ność —! Pom orzanin , TKS. 29 PW FW . i G.

W siatków ce — finał o m istrzostw o Pom o­rza pom iędzy drużynam i Grudziądz — Byd­goszcz — T oruń.

Na drucie telegraficznymSm yrna: Czeska d rużyna Cechie K arlin po ­

konała w Sm yrnie tam tejszy k lub p iłkarsk i w stosunku 3:1, przy czym Czesi rozegrali już w Azji M niejszej 7, spotkań, przegryw ając n a ra ­zie jedno.

Paryż: W obecności zaledwie 2.000 widzów Red S tar P aryż pokonał S. K. Beogradzki w stosunku 4:2. W drużynie jugosłow iańskiej gra­ło 6 graczy z team u narodow ego.

Nowy Jo rk : Owens, który , jak wiadomo,przeszedł do obozu zawodowców, zadebiutuje w nim w dniu 26 bm. w Havannie, gdzie pod­czas przerw y meczu piłkarskiego rozegra bieg n a 100 i 200 m tr.

P raga: A m erykański trener lekkoatletyczny M errcditli, k tó ry od 18 miesięcy trenow ał lekko­atletów czechosłowackich, w yjechał w tych dniach do Ameryki.

Oslo: Znany narc iarz H offsbakken doznał podczas p racy poważnego uszkodzenia lewej ręki. Mianowicie w jednej z fabryk, gdzie był zatrudniony, urw ało m u w trybach trzy palce, przez co najpraw dopodobniej n a dłuższy czas w ycofa się z czynnego udziału w sporcie. Na jego m iejsce nom inow ano do reprezentacji n o r­weskiej, k tó ra w yjeżdża do Cham onix, Buste- ruda .

Polski Zw iązek B okserski w P oznaniu u- eliwalil rozegrać mecz pięściarski Polska —• A ustria w kw ietniu w Łodzi, zaś drugie spotka­nie m iędzynarodow e z reprezentacją W iednia w P oznaniu o ile zgodzi się rozegrać L ublin. Na­stępnie w okresie od 26 do 30 m arca przyszłego roku odbędzie się spotkanie Polska ■— W ęgry w W arszaw ie. Drugi mecz reprezentacji B uda­pesztu ro z f jra n y będzie z Poznaniem . Ponadto zw rócił się P o lsk i Związek B okserski do wło­

skiego Związku Bokserskiego, aby po rozegra­niu indyw idualnych m istrzostw europejskich w M ediolanie rozegrał spo tkanie Polska—W łochy, a w drodze pow rotnej do Polski zam ierzają pięściarze polscy rozegrać spo tkanie z reprezen­tacją Szw ajcarii. Skład drużyny polskiej na mecz z Norwegią w dniu 7 stycznia przyszłego roku , jest następujący: Sobkow iak, Ćzortek,Krzem iński, K ajnar, Szipińskl, P isarsk i, Szymu­ra 1 P i ła t

ile cz Pobko-Norwegi®B»ofl zcB|»iitfani€B Trener siandowców

Związek bokserski Norwegii m im o sfinali­zow ania w arunków m iędzypaństw ow ych zawo­dów bokserskich z Polską niespodziew anie za­żądał o tysiąc złotych wyższego odszkodow ania.

Jak w iadom o, zawody m ają się odbyć 8-go Stycznia w Poznan iu S E » łfi-go stycznia X

W arszaw ie jak o m iędzym iastowe zawody Oslo —W arszaw a.

ra niem iła kom plikacja już dość daleko po­suniętego pod względem organizacyjnym meczu, zm usiła P . Z. B. do w yrażenia zgody na pod- Syźszenłe odszkodowania, lec* tylko do wyso-

lest Już w PolsceW piątek przyjechał do K rakow a zaangażo­

w any przez Polski Związek N arciarski trener zjazdowy d la polskich narciarzy A ustriak Rehrl. Z K rakow a R ehrł udał się natychm iast do Zakopanego,

Sport na Slasku„Klub Sportow y Piotrow ice” urządza dz:ś

o godz. 16-tej w sali p. Ciepłego w Piotrowi­cach swoje doroczne w alne zebranie.SLAVIA RUDA ŚL. — K .P.W . KATOWICE.

K .P.W . K atow ice organizuje w dniu 20. bm . (niedziela) w haH Sportow ej przy ulicy Raciborskiej o godz. 19 -tej interesujące zaw o­dy bokserskie, sprow adzając dobrą drużynę „Slavia” R uda ś l .

Zaw ody będą bardzo ciekawą próbą sił i w inne w zbudzić w K atow icach wielkie zainte* resow anie.

Bogaty program międzynarodowy bokserówWalczymy z Äiisfria, Węgrami, Włochami i Szwajcaria

kości 350 złotych, wobec czego w ym ienione za­wody mogą nie dojść do skutku.

Wisła proiesioletW zw iązku z meczem bokserskim o druży­

nowe m istrzostwo Polski KSZO — W isła, który odbył się w Ostrowcu i zakończył się zwycię­stwem KSZO w stosunku 9:7, dow iadujem ^ się, że W isła założyła protest przeciwko rzekom o krzyw dzącem u sędziowaniu. P ro test ten jednak m a b. m ało szans powodzenia

Kronika zagranicznae— B okserska reprezentacja Niemiec rozegra*

ła w Cork drugie spotkanie z reprezentacją Irlandii, uzyskujący tym razem w ynik rem i­sowy 8:8.

‘— Japońsk i Związek. Ł yżw iarski napróżno, ja k dotąd czyni s taran ia o zniesienie policy j- nego zakazu figurow ej jazdy param i na lodzie. Związek Japoński zmuszony był w skutek tego skreślić i w tym sezonie konkurencję jazdy param i z program u mistrzostw .

Japońsk i Związek, in terw eniując u w ładz policji, tłum aczy, że jazda figurow a param i jest konkurencją w chodzącą w skład igrzysk o- lim pijskich i nie m a nic wspólnego z produkcja­mi kabaretow ym i.

*— Japońscy specjaliści w jeżdzle szybkiej na lodzie zwrócili się za pośrednictw em swego Związku Sportowego do M inisterstw a Spraw Zagranicznych z prośbą, aby Ministerstwo zare­zerw owało w tegorocznym budżecie pewne su­m y na wysianie łyżwiarży japońskich do E uro­py na trening i zawody.

— W jeździe figurow ej panów pom iędzy najlepszym i łyżw iarzam i Japonii K atayam ą i Hascgawą, zakończyło się zwycięstwem K ataya- my (302,3 pkt.) przed Hasegawą (285,3 pkt.) i O imatsu (252,1 pkt.).

— Poznańscy hokeiści w yjeżdżają w slycz- n lu do Niemiec, Niemieckie Biuro Inform acyj­ne donosi, że hokeiści poznańskiego AKS, przybędą na dw a mecze do Niemiec definityw ­n ie w dniach 9 i 10 stycznia. Pierwszego dn ia poznańczycy m ają walczyć w Berlinie, a d ru ­giego dnia w H am burgu.

— Czechosłowacja m a 17.000 tenisistów . O- gloszone w tych dniach spraw ozdanie czecho­słowackiego Związku Tenisowego podaje, że Czechosłowacja posiada obecnie 16.965 tenisi­stów, w 451 klubach. Z te j liczby związek nie­miecki w Czechosłowacji posiada 110 klubów i 3249 zawodników.

Czysty dochód związku za rok ubiegły wy­nosił 260 tys. koron czeskich.

— N orweski Zw. N arciarski w odpow iedzi na list P. Z. N., zaproponow ał na trenera pol­skich narciarzy C hristiana LingsoPa. Lingsol mógłby przybyć do Polski dopiero w połowie stycznia, co kom plikuje decyzję P. Z. N, Decy­zja ta zapadnie w tych dniach.

— W finale tenisowego tu rn ie ju w n.ąłi • m istrzostw o Pragi, C ejnar niespodziew anie po­konał faw oryta tu rn ie ju Sibę, w dwóch setach 9:7. 6:4

1— M iędzynarodowy mecz p iłkarsk i W ło­chy - - Czechosłowacja przyniósł 230 tysięcy li­rów czystego dochodu.

■— W E uropie rozpoczął się już sezon łyż­w iarstw a szybkiego. W H am ar (Norwegia) od­były się pierwsze zawody w jeździe szybkiej na lodzie, na których m istrz św iata E ngnestan- gen uzyskał na 500 m tr. w ynik 44,9 sek. przed K jtldsenem — 47,9 sek. Młoda nadzieja F in ­landii, 15-Ietni Daehli w biegu tym użyskał 50 sek.

W Budapeszcie odbył się bieg na 5000 m tr. Zwyciężył Hedveghy w czasie 9:17,4 sek. przed Lindnerem — 9:23,2 sek.

W Zurychu na dystansie 500 m tr. uzyskałczas 46 sek., zapow iadając się jako jeden 4najszybszych łyżw iarzy Europy,

Page 14: Kat na emerytnra grom - sbc.org.pl · PDF fileS siś teß cia ivygranycA n a wej, Wydanie D Cena egzemplarza 10 gr. ftmszysfkTti . grom Rek V. niedziela, 20 grudnia 1936 r. ».349

M r. W „ S I E D E M G R O S Z Y '

'Wielki numen świąteczna„Siedmiu

sprani rado# wszystMmtfzijfeM ifcomm

Wielki immer Świąteczny „Siedmiu Groszy“, bardzo bogato ilustrowany, będzie zawierał szereg ciekawych no-

gąfeffl U L P I E *Niespodzianka dla narzeczone] i żony to lis, futro lub kurtka od „KORONY"

!*rel, wybornych humoresek 1 barwnych reportaży.

Między innymi ukażą się*Kiliana Bytomskiego *— „Wesele i

smutek w świetle Gwiazdy Betle- , {emskiej“,

Xrtura CzajczyÄskiegö ■— „Dwie gwiazdki Wincentego Kopczy­ka“,

Wincentego Kasprowicza — „Świę­ta noc w Betiejemie“,

Stefanii Maciejewskiej — „Wigilia Kubaczkuli“,

Bolesława PalędzklegO — „Cicha noc, święta noc...“,

St. Polerowcj — „Dzieciątko Jezus to sprawiło!“,

Ludwika Wieczorka = „W niewoli bolszewickiej“,

Stelli — „Zakupy przedświąteczne” i mnóstwo Innych interesujących prac i artykułów okolicznościowych.

Ujęty w piękną szatę graficzną nu­mer świąteczny „Siedmiu Groszy“ (po­dobnie, jak wydanie świąteczne „Polo­nii“) będzie wobec tego wyjątkową okazją korzystnej reklamy.

Ogłoszenia do numerów świąte­cznych „Siedmiu Groszy“ i „Polonii“ przyjmujemy do godziny 12-tej dnia 23 grudnia. (Katowice, ul. Sobieskiego 11, teł. 34981).

LODŹ PO D W O D N Ado sprzedania

W tych' "dniach ukazało się w dziennikach londyńskich oryginalne ogłoszenie, m ianowicie, źe jest tan io do sprzedania w ielka łódź pod­w odna. „O ferty uprasza się sk ładać — dodaje ogłoszenie — w m inisterium m arynark i* .

Jak wyjaśnia prasa londyńska, chodzi te nie

o pierw szą lepszą, w ycofaną z obiegu łódź pod­w odną, lecz o najw iększą a kiedykolw iek zbu­dow anych łodzi takich, słynną „X — 1“ , k tó re j sam a budow a w yw ołała sensację w całym świę­cie.

Budowa ta kosztowała milion funtów mated.

PANIENKA do ite ied i służąca pracow ite — p o ­trzebne zaraz. M ichałkowice Śl„ Kościelna 221 p iętro . 9457

BEZROBOTNI sportow cy zimowi m ają p ier­wszeństwo, znajdą popłatne zajęcie. W iado­mości udzieli Alojzy Springer, Bielsko, 3 M aja 7. 9469

AKWIZYTORZY w całej Polsce dobrze w pro­wadzeni w sferach urzędniczych poszukiw ani do sprzedaży apara tów radiow ych za Pożyczki Państw ow e. W ysoka prow izja. Radio-Phonet, Gdynia, Św iętojańska 50. 9175

PRZEDSTAW ICIELI do sprzedaży m ateriałów sukiennych oraz dyw anów n a ra ty poszukuje­m y „Pom oc“ Lwów 15, uL Cerkiew na 18. 9446

PRZEDSTAW ICIELE i agenci mogą się zgłosić do sprzedaży żarów ek. Polskie Towarzystw o Przem ysłu Świetlnego Katowice, S tarow iejska2 9480p a iig g & iK A M B m w o a m E = = =

DO w ynajęcia m ieszkanie 3 pokojow e n a biuro lub m ieszkanie. Katowice, M łyńska 22. 9462

MŁODY, inteligentny, język polski, francusk i i niem iecki poszukuje posady najchętn iej po rtie ­ra lub woźnego. Może złożyć kaucję. O ferty Sie­dem Groszy pod „Suipienny“. 9464

UCZCIWY chłopak la t 21, 7 oddziałów szkoły powszechnej, fizycznie i umysłowo zdolny, po­szukuje pracy. Zgłoszenia Siedem Groszy pod „Zdolny" . 9465

a » a g r a ig a : a n r ======POŻYCZKI poszukuję do 8.000 zł. W arunki we­dług umowy. G w arancja — I. h ipoteka na dom czynszowy w artości 30.000 zł. Łaskaw e zgło­szenia do Red. Siedem Groszy pod „Pożyczka“.

9466K M b F ^ n sr-l^ /b B gC lE B .E S = = = = = =

DOM piętrow y w raz z zabudow aniam i gospo­darczym i, sadem, staw kiem i 7 m órg ro li blisko Pszczyny do sprzedania. Szkoła i kościół na m iejscu. Cena według umowy. Zgłoszenia do Siedem Groszy pod „Z. E .“ 5486d. 9400

SPRZEDAM dom (ośw ietlenie elektryczne) z trzynastu zamieszkałymi ubikacjami, przy czym plac budow lany około 2500 m2, blisko fabry­ki „B ata” dw orca kolejowego, i kościoła w Chełmku pow iat Chrzanów . — W iadom ość „Siedem Groszy” M ysłowice 4645 m. 1 1 . 8824

DOMEK iz ogrodem do sprzedania. Mika Anto­ni. Lubliniec, Janasa 9. 9438

KUPIĘ budow isko leb dom w Bykowinie albo w Zgodzie. Zgłoszenia Siedem Groszy pod „Ku- Pię“‘ 9451

DOM 10 ubikacji z ogródkiem owocowym do sprzedania. Ząbkowice, Bielowizna 87, Karol F J°łe- __________________ 9450

DOM ładny, Zabudowania i ogród z w olnej rę ­ki do sprzedania. Cena 13.000 zł. W płata niska. F r. Figlus, Borowa Wieś, pow iat Pszczyna. 9449

IT.ACE budowlane w dobrym położeniu do sprzedania. Zgłoszenia: Kochłowice, M iarki 2 w składzie rzeźnickim. 9478

BL®#* A ■ RB f tW M O T O E =====SKŁAD m leczarski dobrze zaprow adzony w Św iętochłowicach, ul. Główna do sprzedania od Nowego Roku z powodu wyjazdu Zgłoszenia do. Siedm iu Groszy pod ^Mleczarnią“, ^ 9472

SKŁAD spożywczy c pokojem, maglem w W.H ajdukach, W olności 8 do sprzedania. 9458

DO WYNAJĘCIA. W arszta t w ulkanizacyjny gdzie m iejsce n a reperacje row erów i m otocy­kli. Rybnik, K orfantego 4. 9470

SĘŁAD spożywczy z dużym pokojem sprzedam za 1500 zł. Katowice, K ozielska 10. 9459

PIERWSZORZĘDNA PIEKARNIA-CUKIERNIA w centrum m iasta (Wielk.) n a sprzedaż M iasta garnizonowe, dostaw y w ojskow e i inne, obrót m iesięczny około 12.000 zł. Zgłoszenia pisem ne do „Polonii“ pod 5529d. 9455

SPRZEDAM zaraz tan io regały 1 sk ład tow arów kró tk ich , ruchliw a ulica. Zgłoszenia Siedem Groszy pod 9447. 9447

•SKLEP spożywczy w raz z butelkow ą sprzedażą w ódek oraz m ieszkaniem z pow odu choroby do sprzedania. Zgłoszenia Siedem Groszy Cho­rzów pod „W ódki“. 9495

SKŁAD z urządzeniem i m ieszkaniem do w yna­jęcia. U rządzenie jak regały, stotv, lodow nia, wagi do sprzedania. E m il W ojtek Chropaczów.

9494

POSZUKUJĘ RESTAURACJĘ albo w yszynk dow ydzierżaw ienia lub na rachunek od 1. I. 1937. Zgłoszenia Siedem Groszy Chorzów pod „Re­stau rac ja“. 9493

SPRZEDAM kiosk przy głównej ulicy w C ho-, rzowie I. Zgłoszenia Siedem Groszy Chorzów pod „Zaprow adzony“. 9491

SPRZEDAM skład galanteryjny lub sam o u rzą­dzenie. Zgłoszenia Siedem Groszy Chorzów pod „G alanteria“. 9490

RESTAURACJĘ lub kaw iarn ię do w ydzierża­w ienia poszukuję. Zgłoszenia Siedem Groszy Chorzów pod „P rosperu jąca“. 9489

PIEKARNIA * inw entarzem , pew na egzysten­cja, tan io zaraz do odstąpienia. Inform acje: Sekuła, Roździeń, Szyb W ojciecha 3. 9482

KUPUJĘ k ró tk i czas kan a rk i i bastady. Tom a­la Świętochłowice, Górnicza 1. 9486

KUPIĘ używ aną szafę i łóżko. Zgłoszenia do Siedem Groszy pod „5554d“. 9481M m m m m i w i t c b i o w .

„BUCHALTERYJNE W spółczesne W ykłady*W arszaw a, Nowogrodzka 48, gw aran tu ją wielo- dziedzinową sam odzielność — natychm iastow y w arsztat pracy! Zamiejscowym koresponden­cyjnie. 9445

OBRAZY święte sprzedaje i ram uje po najn iż­szych cenach Chrześcijański Dom Obrazów, Katowice, M łyńska 20. 9463

BRYCZKĘ, 2 sani do sprzedania tanio. W i­śniowski — Piekarz, S tary B ieruń, Rynek 14.

9461

KOMPLET m aszyn rzcźnickich, wóz i sanie rzcźnickie w dobrym stanie b. ta tro do sprze­dania. Zgłoszenia: Siem ianowice, u . Pow stań­ców 21. 9460

ELEGANCKIE WÓZKI DLA LALEK bardzo ta ­nio zł.: 8.50, 16.—, 19.—, 24.—, 30.— itd. WÓZ­KI DLA DZIECI najm odniejsze skrzynki zł.: 40.—. 5 0 —, 60.—, 68.—, 75.— itd. LALKI, RO­W ERKI, HULAJNOGI najtan ie j. Obciąganiei futrow anie budek. Tvlko w MAGAZYNIE WÓZKÓW DZIECIĘCYCH — H. Igła. Katowi- ce, PI. M iarki 8, L p tr , JeL 337-09, 8019

mm-

Uskuteczni] tylko osobiście w solidnym składzie Wszelkie aparaty radiowe jak: Philips,Telefunken. Capello. Homyphon, Kosmos, Malawis i Ł d.

„ t Janina Mm3 NBaraSea » . S e i . 2 2 1 2 6 $

Przyjm uje wszelkie pożyczki.

I spodziewano się, Ze wystarczy * pól tuzina ta ­kich olbrzym ów , aby zastąpić całą flotylę m a­łych łodzi podw odnych.

N iestety, obliczenia te okazały się złudne. Musiano poprzestać na tym jednym olbrzymie, a naw et teraz, choć jest w zupełnie dobrym sta­nic i n ada je się do dalekich podróży m orskich, w ystaw ić go na sprzedaż; okazało się bowiem, źe jest tak trudny do m anew row ania, do zw ro­tów szybkich, źe o użyciu go w charak terze zw innej jednostk i bojow ej, nie może być mowy. To też, po próbach, dokonanych w r. 1934., do­tychczas stoi bezczynnie ten olbrzym , którego załogę m iało stanow ić stu ludzi.

T rudno Jednak przypuścić, aby k to chciał tego potw ora podm orskiego przerobić na Jacht turystyczny lub ok rę t handlow y, zapewne wice sprzedany będzie po prostu n a rozbiórkę.

MAGLE nowoczesne na zapęd elektryczny, ręczne oraz domowe m agle - prasow nic, nagro­dzone złotym i m edalam i, dostarcza F abryka Magli M. Jankow iak Poznań—Starołccka. 8258

WÓZ ze skrzynią w b. dobrym stanie okazyjnie sprzedam . W iadom ość: telefon 304-23. 9.393

MASZYNA szewska do cholew ek Singer w do­b rym stanie tanio do sprzedania. N eum ann, Ka­towice, Jagiellońska 1 m. 2. 9473

MEBLE NA RATY ZA BEZCEN! Cały Śląsk m ówi o naszych n iskich cenach! Sypialnie, ja ­dalnie, gabinety, kuchnie w wielkim wyborze, rów nież pojedyńcze m eble sprzedaje na jtan ie j znana firm a „DOM OKAZJI“ KATOWICE, ul, M. P iłsu d sk ieg o 40. U w aga! ty lk o p o d n r . 40. K upującym z poza K atowic zw raca się podróż. P rzy kupnie urządzenia pokojowego, leżankę dajem y bezpłatnie. D ostaw a bezpłatna. 9183

MEBLE solidne kupisz n a jtan ie j we f-e ME- BLODOM Katowice, 3 M aja 17 w podw órzu.

9074

BIURKA dębowe 45 zł„ b iu rk a am erykańskie dębowe 95 zł. oraz w szelkie m eble biurow e sprzedaje n a jtan ie j „DOM OKAZJI* KATOWI­CE, UL. M. PIŁSUDSKIEGO 40. 9298

MASZYNY DO SZYCIA św iatow ych m arek. MA­SZYNY DO PISANIA fahr, nowe od 280.— zł. RADIO APARATY udoskonalone gw arantujące p ierw szorzędny odbiór, ROWERY gw arantow a­ne różnych typów poleca na jtan ie j i n a dogod­nych w arunkach A jentura Polskich Maszyn F. K. Inż. Ryszard W iśniew ski, Sp. z o. o. KATO­W ICE, MICKIEWICZA 14. Tel. 326-09. P rzy j­m ujem y przy zakupie w szystkie Pożyczki P ań ­stwowe. 9071

PIJAŃSTW O nałogow e uleczalne. Prospekty gratis. W ytw órnia Chem iczna „C ontra“, Poznań, P o lna 8. 9082

MASZYNY do pisania, pow ielania, liczenia na dogodnych w arunkach . Ćwiczenia n a m aszy­nach. „M aszynopis" Rybnik, K orfantego 4.

9304

MASZYNY do szycia SINCERA, PFAFFA, no-woczesne okrętk i, dziurkark i, m ereżkarki, pli- sówki, rym arskie, kuśnierskie, TRYKOTAR- SK1E okazyjnie poleca: Katowice, Gliwicka 24a.

9107

MASZYNY do p isan ia nowe, używ ane, biurowe, walizkowe, gw arantow ane, korzystne w arunki spłat. Remont, ul. Dworcowa 18, Dom KonsumuKolejowego. 9081

PIANINO, kanapę, fisharm oniom , gram ofon, żelazne bram y tan io sprzedam . Katowice, Ry- nek 8/1._______________________ 9426

ACORDEON 144 basów do sprzedania. Cena 350 zł. Tychy, D am rota 68. P ietruszka. 9454

STRAGAN z tow aram i k ró tk im i i jedw abnym i z m ieszkaniem , 30 la t istniejący, sta ła k lien te­la, 500 zł. dochodu miesięcznego sprzedam Zgłoszenia Siedem Groszy Chorzów pod „S tra­g a n i_________ •___________ _________________

APARATY hełm y do trw ałej ondulacji na ra ­ty., gotówką. Lipszyc, Sosnowiec, W arszawska 22 9475

MAGIEL nowy, na łożyskach kulkowych nadzw yczaj okazyjnie sprzedam . Kłyk, Imielin. Główna 27. 9476

NARTY najlepsza gw iazdka d la dzieci. Kom­plety od złotych 10 .— F ab ryka N art, Katowice, M ikułowska 20. 9477

mSmmmONDULACJĘ trw ałą w ykonuję. Katowice, Ma­riacka 34. 9 4 5 0

DO INSTYTUTU G R A FO LO G IC ZN e"gO TU - RAY-KARTEN W KATOWICACH, ul. K ocha­nowskiego U , II I p. K ochani państw o! Ser­decznie dziękuję za W aszą cudow ną pomoc, udzieloną mi w m oich krytycznych chw ilach i w moim złym stanie. W yratow aliście m nie z ciężkiej sytuacji. Ze szczerem sum ieniem mogę Państw o T uray-K arten każdem u polecić. W il­helm Zdziałek, Szarlociniec, C horzow ska 13 . _______________ 9-183

TANIO! W ypożyczam kostium y teatralne, sm o­kingi, fraki, cylindry. Katowice, Stawowa 16, m ieszkanie 8 . 9452

MĘŻU na tw oje nazw isko k redytu nie dostanę. Pom yśl lepiej o sobie. Rozalia Żydek z domu R udawska. 9467

UWAGA! P rzy zakupie wszelkich tow arów m a­nufak turow ych ja k w yrobów bielskich oraz m a­teriałów dasm kich, jedw abnych, firanek, to ­w arów płóciennych, przy jm uję 3 proc. Pożycz­kę Inw estycyjną po pełnym kursie (100—100). TOWARY TEKSTYLNE R. ROSENZWEIG KA­TOW ICE, W odna 4, II p. naprzeciw kościoła M ariackiego. P rzy jm uję rów nież pożyczkę N a­rodow ą i Konsolidacyjną. 9468

UNIEWAŻNIAM książkę w ojskow ą, w ydaną na nazw isko Stefan L iberski przez P. K. U. P u ła ­wy. 9471

ZA długi m ojej córki M arii Januszów ny, k tórą odeszła Z dom u nie odpow iadam . Janusz Jan . _______________________________ 9474

SKLEP papierniczy, ko lek tu ra , lub sk ‘atl tyto- toniu, dysponujący lokalem sklepowym w Ryb­niku, m o ż e otrzym ać k o r z y s tn e zastępstwo. ^ In form acje „O rbis“ K a to w ic e . 9403

FORTEPIAN, s k rz y d ło do ćwiczeń d la dzieci tanio w ynajm ę. S ie m ia n o w ic e , D am rota 1 I le ­w o . 9425ZA aw antury , k tó re w yprawiłem w nocy dn ia 19. XII. pod oknam i pana Kściuka Jerzego K a­towice III. M arcina 5, bardzo przepraszam . L. >V. 9479

BIURO M atrymonialne, Katowice, Szopena 16, podaje rękę do szczęśliw ego m ałżeństw a. Na odpow iedź 1 zł. w znaczkach. 9453

KIEROWNIK, kaw aler la t 26, n a stałej posadzie poślubi pannę do la t 23 posiadającą 4000 zł. go- owlu. Zgłoszenia z fo tografią pod „K ierow nik

do Siedem Groszy. 9448

- KAWALEROWIE średniego w ieku na posa­dach pragną poślubić panny lub wdowy bez. dzietne. W iek 25 — 35 lat. W iejskie m ają p ier­wszeństwo. Zgłoszenia Siedem Groszy Chorzów Pcd „L. M. 125“. 9492

KUPIEC 47 la t poszukuje panny lub wdowy z m ajątk iem do 8.000 zł. do in teresu . Cel m a­trym onialny. Zgłoszenia Siedem Groszy pod , K awaler“. 9488

MEBLE bez pośrednictw a handlarza. Sypial­n ia dębow a 220 zł. M ahoniowa 400 zł., kuchnie od 100 zł. — D ostaw a bezpłatna. — W yrób Me- b 'i „Masyw“ —• Katowice, Piłsudskiego 50. —Przyjezdnym zw racam y koszta podróży, 9484 pod „Gwiazdka 193%

BOGATY — niezależny pozna młodą, ku ną, w ybitnie przysto jną. Cel m atrym onis Listy (z fotografią zw rotną) do Siedem (

Page 15: Kat na emerytnra grom - sbc.org.pl · PDF fileS siś teß cia ivygranycA n a wej, Wydanie D Cena egzemplarza 10 gr. ftmszysfkTti . grom Rek V. niedziela, 20 grudnia 1936 r. ».349

Froncek bada drzewka wszystkie* to za mate, to za duże — , *inne znowu jest za chude«*Nic dobrego to nie wróży.

ftOTBa prrecteł ju$ za pasem,prosi Froncka więc gosposia, by choinkę ładną kupiłtam na rynku, u Antosia«*

Schował Froncek pięć złociszów i „obgląda” dioineczki...Jakieś tałdc wszystkie chude —» I cieniutkie ffatażeczki«*

Antoś-grubas przy nich sto] i na klientelę czeka....Aż tu widzi pana Froncka,X propozycją więc nie zwleka,

WrÓę8 jeszcze po siekierę, schował w lot ją za pazuchę Teraz w wielkim, gęstym lesie będzie on dopiero zuchem-,

Oto juz się zaczął gaik. V Drzewek tutaj jest bez liku. Trzeba sobie jedno wydąć 1 już będzie z tym po krzyku,

Wybrał sobie choineczkę, najładniejszą w zagajniku, 1 Już siekierą przy niej „dupie" będzie drzewko pełne szyku.«,

Wreszcie wpadł na pomysł niezły* drzewek przecie moc jest w lesie1 Froncek sobie tam podrepta I choinkę stąd przyniesie-#-

wfiBwsar

Lecz wtem nadszedł pan gajowy X fEntą straszną ł — z buldogiem, Mech więc Froncka głowa tera=t pozostanie Oby z Bogiem«# ;

Lecz myśliwy jest służbowy*Dał potrzymać flintę chłopu,

a sam pisze protokutik z „kłusownikiem”, Będzie kłopot#

Na pytanie myśliwego Froncek gęsto się tłumaczy te to niby kryzys wielki, kida z nędzą się „łonaczy”-#

Froncek, Strzelca zobaczywszy, struchlał z strachu niby barart.

Weźmie się za niego „wachtyra”, ot poczuje Froncek zaraz-#

Potem kazał sobie włożyć do tornistra tę siekierę.Froncek wszystko grze :;:ie

j S i złagodzić t$ atnegierę"^,^

Dokonawszy tego dzieła, patrzy dumnie baran głupi. Nie wie, że go dziedzic w id1-* też, ze skóry kiedyś złupŁ-# x

Froncek patrzy w wariata, który mu przeszkodził w pracy. Cóż ta jedna choineczka

: m dzkdszica praede

Potem wródł do A n to *i rad nie rad drzewko kupa. W o ś za to go podwójnie

Page 16: Kat na emerytnra grom - sbc.org.pl · PDF fileS siś teß cia ivygranycA n a wej, Wydanie D Cena egzemplarza 10 gr. ftmszysfkTti . grom Rek V. niedziela, 20 grudnia 1936 r. ».349

« Ä S

" "

S H

dzieci.

Str. 15

23 26 5 *27 — 30 6,— 31 —- 34 IF*—-35 — 38 3 « -*

W ielk.2 7 - 3 0 zt. 9 . 31— 34 zł. H s 3 5 - 3 8 z ł,1 3 .

3262 — 00 Trwały dullboks — najbardziej łubiane obuwie młodzieży.

p 0 L S K As p Ó Ł K Ao B U W 1A

GENERAŁKI — idealne obuwie dla dzieci. Do Generałek nasze czyśto-welniane Sybirki. Dziecięce zł. 1.50 i 2.—, dam­

skie 2.50, męskie 3.—.

W ielk.2 7 - 3 0 z ł .© . 31— 34 zł. 3 5 - 3 8 zł.

---- 3962 — 22Wysokie na gwarantowanych gumowychspodach w kolorze brązowym. Takie same . . . .

deszwie,“szpilko- i Kalosze z ' bez kzyka- Na ciepłejw ane,czarne zł. i i B Ä i podszewce zł. 3.50.8.—, 10.—, 12.—.

4055 — 09 NARODÖWKI — specjalne obu­w ie na zimę. Wierzch z filcu i skó­

ry. Podeszwa skórzana.

Eleganckie i wygodne deszczow­ce dla Pań. Chronię przed prze­

ziębieniem./ 1977 — 17

Cielęcy boks. Trwała skórzana podeszwa,*

(M a pułKeWiiitia swarfll - służąca®i€ff@a®IerósiwsB Sosna

==a Abon. n r. 4G750 W. H ajduki. Jeśli żona dala swe nieślubne dziecko do sierocińca za w iedzą pana i zobow iązała się płacić na nie 25 zł miesięcznie, a obecnie płacić p rzestała, to pan, jako mąż, za dług ten odpow iada. A jeśli pan zarab ia z górą 100 zł m iesięcznie, będzie panu gmina ściągała z zarobku jedną p ią tą część. Lecz niech żona w ystara się o świadec­tw o ubóstw a i zaskarży ojca swego n ieślubne­go dziecka o alim enty. Oczywiście, jeśli ta oso­ba m a jak iś m ajątek, posadę, czy stałą pracę, to alim enty będą je j potrącane przez kom orn i­ka. Jeśli jest to człowiek goły, albo zawodowo bezrobotny, to skarżyć nie w arto. Czy nie lepiej i taniej wziąć dziecko do siebie i wychowywać razem ze swymi dziećmi?

— „H allerczyk“. W ażność opłaconych przed w ojną k a rt inw alidzkich przepadła. Na to nie m a . rady. Ojczym, jako 39-letni em eryt straży granicznej nie może się sam dobrow olnie ubez­pieczyć, bo ną to nie zgodzi się Z akład Ubezpie­czeń w Chorzowie. Jedyne w yjście: Niech o j­czym przyjm ie jakąś lekką pracę, czy jako p ra ­cownik umysłowy, czy fizyczny; w tedy p raco ­dawca zgłosi go do ubezpieczenia, a gdy po 5 latach ojczym nabędzie p raw a do em erytury, może przejść na dobrow olne opłacanie składek i po osiągnięciu 65 la t życia o trzym a dodatko­w ą rentę z ubezpieczenia społecznego.

— Abon. nr. 21177, Radzionków. N ikt pana nie zmuszał do kupienia domu w tak ich w arun­kach. Kupił pan dom, płaci podatki i różne opłaty, a m usi pan mieszkać gdzieindziej. Sam pan sobie winien!

•— I. F. Nr. 56376. Renty wojskow ej nie m oż­na zająć na poczet długu towarowego. W tym atoli wypadku, ponieważ dłużnik pobiera, oprócz renty wojskowej, jeszcze renlę w ypad­kow ą w łącznej kwoćie zł 130 miesięcznic, sąd Wyda w yrok egzekucyjny,

- Abon. nr. 57647. Pod jaką kategorię ta ry ­fy płacy podpadają ekspedienci w domach to ­w arowych — nie wiemy. Dowie się pan w Związku- pracow ników przem ysłow o-handlo­wych. — Przysługuje panu odszkodowanie za niew ykorzystany urlop wypoczynkowy w wyso­kości mięsięcznie pobieranej p łacy . P raco­dawca może strącać panu przy wypłacie zale­głe (chociaż zaległe z jego winy) dwie piąte części składki ubezpieczeniowej, lecz tylko w takiej wysokości, w jak iej zaległość pow staw a­ła. — Ojcu-inwalidzie będzie . w ypłacana renta em erytalna z ubezpieczenia pracow ników um y­słowych od dnia przyznania m u. emerytury,, a nie od dnia przyznania mu. renty inw alidzkiej. Atoli niech będzie przygotowany na niespo­dziankę, gdyż obie te renty, inw alidzka i eme­rytalna, zostaną scalone.

— K. A. nr. 22607. Nie m a rady. Podpisał pan umowę kupna i w arunków spłaty trzeba do­trzymać. Chorobliwy stan żony nie upow ażnia pana do Zmniejszenia ra t. Szkoda kosztów.

— Czytelnik z Żywca. Droga śliska, obliczo­na na wyzysk bliźnich, dla tego adresów nie podamy.

— P. Jan Bąkowski — Lubichowo. Chcąc u zy sk ać ,k a rlę rzem ieślniczą na sam odzielne prowadzenie władnego w arsztatu, trzeba mieć za sobą egzamin czeladniczy i m istrzowski, w przeciwnym razie Izba Rzemieślnicza nie wyda karty. ...

•— Abon. n r. 31161. Na rodzaj i w arunki p ra­cy nic panu nie poradzę. Nie będzie pan, to bę­dzie 10-ciu innych. Jako szofer zawodowy w wieku poborowym, m a pan szanse dostania się w charakterze /ochotnika -do taboru zmotoryzo- - w anego W nieść podanie do. P. K. U.

— Abon. br. 44200. Ojciec ma również p ra ­wo do części spadku po swej żonie. Więc te 4 zł. jakie sobie z płacy miesięcznie potrąca za adm in istrację domu. słusznie mu się należn

— I. E. 101. P. W. nie ma absolutnie praw a rakazywać panu budowy domu Jużeśmv panu faz radzili; że mając pozwolenie poKcii budo « lanej i gwarectwa, może pań na swej parceli wystawić domek.

Niezwykła traged ia rozegrała się ostatnio w Budapeszcie. Służąca nap iła się roztw oru su­blim atu. Pogotowie odwiozło nieprytom ną dziewczynę do szpitala. Nie była to zw ykła służąca. Nazywa się A ntonina Litw inow i jest córką b. pułkow nika gw ardii cesarskiej. Po licznych przejściach i ciosach losu dostała się

do Budapesztu, gdzie zarab iała na swoje u trzy­manie, pełniąc obowiązki służącej.

Antonina żyje już od 16 la t w Budapeszcie, to też zachęw ała tylko niejasne wspom nienia o Rosji. Pam ięta jeszcze wysokiego pana we w spaniałym m undurze, k tóry otaczał ją i m a t­kę przepychem i zbytkiem. W ysoki pan był jej

Ostatnia wola znakomitego pisarzaWśród dziel, nad którymi pracował

ostatnio zmarły w tych dniach znakomity włoski pisarz teatralny Luigi Pirandello, a które wskutek śmierci jego pozostały niezakończone, wymjęriłć należy m,. im. „Pamiętniki z mego mimowolnego poby­tu na ziemi“ oraz dramat „Olbrzymy z gór''. Ten ostatni utwór miał być synte­zą ideologii etycznej i estetycznej drama­turga. - i

Jak donosi agencja Stefani'ego, Luigi Pirandello w ten, sposób wyraził swą o~ statnią wolę, dotyczącą pogrzebu:

„Pragnę, aby nikt nie szedł za mo­ją trumną.

Winno być nas trzech na pogrzebie:

koń, woźnica i ja“.W myśl wyrażonego w testamencie

życzenia zmarłego, pogrzeb dramaturga, zapowiedziany przez rodzinę Pirandella na popołudnie, odbył się — w b r e w te j .za­powiedzi — o wczesnej godzinie rannej-

Pogrzeb był jak najskromniejszy, bez pompy i hołdów. Prosty karawan, bez kwiatów i wieńców, za którym je­chało w zamkniętym aucie kilka osób z rodziny zmarłego, przewiózł — prawie niezauważony — trumnę na dworzec.

Zwłoki pisarza przewieziono na Sy­cylię, do Agrigento, gdzie pochowano je w grobie rodzinny!

W Paryżu w ybuchł stra jk sprzedawców jarzyn. Na ilustracji policja pilnuje porządku,w yładowywaniu jarzyn w halach targowych.

przy

— Abon. nr. 27591. Zawiadomienie Kasy C.licrych i Ubezpieczalńi wyglądałoby na z -iu- stę d fiiuncjatorską, ldóraby ani żonie, ani pa-, nu żadnej korzyści nie przysporzyła. Lepiej sprawę załatw ić ugodowo.

— Abon. R. N. R. Takie szneherki kasowe aż się same proszą, by je oświetlić w in terpela­cja rh poselskich. Nipstety, wątpim y, czy obecni posłowie tego się podejm ą. Ale jest rada na ta ­ki cli kacyków prow incjonalnych. Niech pan na­pisze energiczne zażalenie do Zakładu Uebzpie-czcn, do Wyższego Urzędu Ubezpieczeń w K a­towicach, do wojewody i do m inistra Opieki Społecznej. — To, że jeden z tych panów, o któ---.-4- pisze pan w swym lifcie, jest członkiem Zw Pow st. SL, a drugi w ielkim „sanatorem nie upow ażnia ich do żdzierstwa,

Pnn Teodor Thoraa, S trwoń, Dzieci musza ferpliwie czekać. Każde dziecko, które napi­sało list do św. Mikołaja, 'otrzyma odpowiedź

ojcem, pułkow nikiem gwardii, W łodzim ierzem Litwinowem , a potem jednym z dowódców w arm ii Kołczaka. Po rozbiciu „białej“ arm ii zbiegł wraz z rodziną z Rosji przez granicęchińską

Do swego rodzinnego Omska nie mógł już wrócić, gdyż w mieście rządzili bolszewicy. Trzeba było udać się w długą podróż m orską, pełną udręk. A ntonina pam ięta tylko, że w . czasie tej żeglugi ojciec jej zm arł, zaniedba­wszy ranę, odniesioną w jednej z bitew. Póź­niej A ntonina dostała się w raz z m atką do no­wej swej ojczyzny — na Węgry.

M atka panny Litwinow zarabiała na W ę­grzech na życie dla siebie i córki lekcjam i ję ­zyków. Przytem udzielała także uzdolnionej córce lekcji gry na fortepianie, żywiąc nadzie­ję, iż u talentow ane dziecko stanie się z czasem artystką. Los jednak był nadał dla obydwu ko­biet bezwzględny.

Pani Litwinow zaczęła niedom agać. Nie m o­gła stłum ić w sobie tęsknoty ża ojczyzną. Naj- bai dziej jednak gryzło ją to, że nie może odwiedzić grobu męża, gdyż m arynarze owinęli zwołki pułkow nika w płótno żaglowe i wrzucili do morza.

Gdy Antonina dosięgła szóstego roku życia, m atka je j zm arła. Dziewczynka została sam a w obcym kra ju . M agistrat budapeszteński u- mieścił ją na swój koszt w sierocińcu. Niebie­skooka Antosia uczyła się dobrze, była jednak stale sm utna. L ata płynęły. Antosia zapom nia­ła powoli o m atce i ojcu. W reszcie opuściła sie­rociniec. Poszła na służbę, bo nie m ogła znaleźć innego zajęcia. M usiała pracow ać od wczesne­go ran k a do późnego wieczora. Pracow ała jed­nak chętnie i pocieszała się myślą o popołud­niu niedzielnym , k tóre m iała wolne. W łaśnie jedno z takich popołudni świątecznych roz­strzygnęło o jej losie.

Poznała przystojnego, młodego mężczyznę i zakochała się w nim od pierwszego spojrze­nia, Przez cztery niedziele spotykała się z nim i czuła się ogrom nie szczęśliwa. W piątą n ie­dzielę jednak je j ukochany spraw ił jej zawód. Nie przyszedł. W poniedziałek otrzym ała od niego list, w którym jej donosił, że się już nie mogą więcej spotykać. Zrozpaczona dziewczy­na postanow iła um rzeć i n a p i ł a się roztw oru sublim atu. Lekarze żywią jednak nadzieję, że uda im się uratow ać młodą desperatkę. im)

P a n Józef Liszka, Bielszowice. Niemal w szyscy agenci „Siedmiu G roszy” są w poło­żeniu podobnym. Podarków mam y bardzo du­żo, ale mimo to, nie starczy ich dla w szys.- kich dzjeci, które nadesłały listy do sw . Mi­kołaja. Proszę cierpliwie czekać.

Pan Grychtolik, Bogucice. W i n n y c h spóź­nien ia d o s t a w y g a z e t u k a r a n o . P r o s i m y o j a ­k ic h k o lw ie k s p ó ź n ie n i a c h n a t y c h m i a s t nas p o ­w ia d o m ić . •

. Pan Patalong, Lubliniec. O g ło s z e n ie do ki­n a n a d e s ł a n o z a p ó ź n o . T o r e b k i z la z o c ia m i p r z e z n a c z o n e s ą d la dz iec i b i e d n y c h , a n ie dla ty c h , k tó r e c h o d z ą d o k in a .

Pan Grychtolik, Bogucice. Dzieci muszą %er- pliwie czekać. O d p o w i e m y na wszystkie listy. Podział podarków jest sprawiedliwy. Mamy 2 8 4 3 agentów i nie możemy każdemu dostar­czyć torć.bek i podarków dla wszystkich abo­nentów.

Najm łodsza latorośl księstw a Kentu, książę i Edw ard. < i Ą

Drukiem i nakładem Zakładów, Graficznych i .Wydawniczych «Polonia“ S. A . w Katowicach, Redaktor odpow iedzialny Stanisław N o g a j , j j j g |