Kathryn Taylor - Barwy Miłości

7/24/2019 Kathryn Taylor - Barwy Mioci

1/671


2/671


3/671

Tytu oryginau: Colours of Love Entfesselt

Projektokadki: WiolettaMarkiewicz

Redakcja:Dorota Brzostek

Redakcjatechniczna:Karolina Bendykowska

Skadwersjielektronicznej:Robert

FritzkowskiKorekta:Maria leszyska, Jadwiga Piller,

Ewa Krzywicka

Copyright 2012 by Bastei Lbbe GmbH &Co. KG, Kln

Allrights reserved.

Forthe cover ilustration hitdelight Foto-lia.com

forthe Polish edition by MUZA SA,Warszawa 2015

forthe Polish translation by Miosz Urban


4/671

ISBN978-83-7758-965-6

WydawnictwoAkurat

Warszawa2015WydanieI

4/6


5/671

M., ktry wprawia mj wiat

w drenie


6/671

Spis treci

Rozdzia 1

Rozdzia 2

Rozdzia 3Rozdzia 4

Rozdzia 5

Rozdzia 6

Rozdzia 7

Rozdzia 8

Rozdzia 9

Rozdzia 10Rozdzia 11

Rozdzia 12

Rozdzia 13
http://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0000.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0001.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0002.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0003.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0004.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0005.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0006.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0007.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0008.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0009.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0010.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0011.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0012.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0012.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0011.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0010.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0009.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0008.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0007.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0006.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0005.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0004.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0003.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0002.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0001.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0000.xhtml


7/671

Rozdzia 14

Rozdzia 15


Rozdzia 18

Rozdzia 19


Rozdzia 22

Rozdzia 23

Rozdzia 24

Rozdzia 25

Rozdzia 26

7/6
http://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0013.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0014.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0015.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0016.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0017.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0018.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0019.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0020.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0021.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0022.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0023.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0024.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0025.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0025.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0024.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0023.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0022.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0021.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0020.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0019.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0018.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0017.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0016.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0015.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0014.xhtmlhttp://localhost/var/www/apps/conversion/tmp/scratch_6/OEBPS/Text/tekst_0013.xhtml


8/671

Rozdzia 1

Donie dr mi z podekscytowania. Niechc, eby kto to zauway, wic odduszej chwili trzymam je midzy udami

albo bawi si metalow klamr pasabezpieczestwa, na przemian zapinajc ji odpinajc. Zaraz bdziemy na miejscu. Juniedugo. Na szczcie

Musi pani zapi pas. Za chwil pod-chodzimy do ldowania. Obok mnie jakspod ziemi wyrasta stewardesa, wysoka, opa-lona i fantastycznie szczupa blondynka,

i wskazuje na zapalon ikonk na konsolipod sufitem. Pospiesznie potakuj i zapinamklamr. Kobieta nie zwraca na mnie uwagi.Umiecha si natomiast do mojego ssiadaw fotelu przy oknie, ktry na chwil odrywa


9/671

wzrok od gazety i jak zawsze, kiedy blon-dynka pojawia si w zasigu wzroku ob-darza j przyjaznym umiechem. Po chwili

kobieta rusza dalej, by sprawdzi pasy in-nych pasaerw.

Mczyzna odprowadza j wzrokiem.Kiedy zauwaa, e go obserwuj, marszczy

z wyrzutem czoo. Rzuca mi te poirytowanespojrzenie, jakby brak zapitych pasw byco najmniej wykroczeniem, a nastpniewraca do lektury. Jestem pewna, e dostrzegmnie po raz pierwszy od wylotu z Chicago.

Nie, ebym aowaa, e mu si niepodobam. To po prostu nieco frustrujce, bofacet wydaje mi si interesujcy. Wiem jed-nak, e nie miaabym z t wysok blondynnajmniejszych szans. Stanowi w kocu jejdokadne przeciwiestwo. Jestem drobnai mam jasn skr. Okej, niby te jestemblondynk, ale to blond, ktry wpada w rudy.

Z naciskiem na rudy. To moja jedyna cecha,

9/6


10/671

ktra przyciga wzrok. Czasami nawet tegoauj, poniewa przez to na socu zamiastbrzowie, robi si czerwona jak pomidor.

Z chci zrezygnowaabym z takiejwyjtkowoci.

Moja siostra Hope uwaa, e zawszetrzeba skupia si na pozytywach, i twierdzi,

e wygldam jak angielska ra. Ale chybachce mnie po prostu pocieszy, bo samanaley do grona opalonych blond piknoci,ktre najwyraniej znacznie bardziej dziaajna mczyzn z gatunku mojego ssiada.

Dyskretnie obserwuj go ktem oka.W sumie wyglda cakiem dobrze. Maciemne wosy, jest zadbany i ma wietnygarnitur. Jeszcze przed startem zdj maryn-ark. Kiedy unosi rami, czu od niego za-pach wody po goleniu, zmieszany niestetyz woni potu. Na szczcie ju niedugo bdmusiaa to znosi, bo zaraz ldujemy.

10/6


11/671

Moje donie odruchowo wracaj do za-bawy klamr pasa. Zdyam ju zapomnieo mczynie przy oknie, teraz skupiam si

na bkitnym obiciu fotela przede mn.Jestem tak podekscytowana, e serce wali mi

jak oszalae.

Udao si! Cho wci nie mog w to

uwierzy, naprawd siedz w samolocie doWielkiej Brytanii. Po raz pierwszywyjechaam z kraju no dobrze, nie liczctygodniowych wakacji z rodzin w Kanadzie.Ale wtedy miaam trzynacie lat, wic to sinie liczy. I tym razem nie lec tylko na kilkadni, ale na cae trzy miesice.

Wzdychamgboko. Waciwie ju terazjestem pewna, e to bdzie fantastycznaprzygoda. Strach budzi we mnie jedyniewiadomo, jaka odlego dzieli mnie odrodziny i znajomych. Spokojnie, Grace,wszystko bdzie dobrze, przekonuj

11/6


12/671

w mylach sam siebie. Tak, na pewnobdzie

Kochaniutka, syszaa przecie, copowiedziaa stewardesa. Musisz mie zapitepasy.

Z zamylenia budzi mnie gos miejstarszej pani zajmujcej fotel przy przejciu.

Kobieta przyjanie klepie mnie po doni, a japospiesznie zapinam pas. Spoglda na mniezaciekawiona.

Jeste atakzdenerwowana?

Przygryzamdoln warg i potakuj. Na-jchtniej raz jeszcze opowiedziaabym jejca histori o podry i o tym, co czekamnie na miejscu. Tyle e robiam to przez

kilka ostatnich godzin, uniemoliwiajc jejzanicie. Milcz wic. Staruszka zapewniaamnie, e i tak nie potrafi spa w samolotach,zgaduj jednak, e to tylko brytyjska uprzej-mo. W rzeczywistoci jest z pewnoci

12/6


13/671

miertelnie zmczona i uwaa, e jestemnadpobudliwa.

Mojassiadka nazywa si Elizabeth Arm-strong i pochodzi z Londynu. Niedawnoodwiedzia jednego ze swoich trzech synw,ktry mieszka w Chicago. Teraz wracai bardzo si cieszy, e niedugo bdzie

w domu. Wiem o niej znacznie wicej waciwie to chyba wszystko. Wiem, ilema wnuczt troje, jednak chciaaby jeszczekilkoro wiem, e nie lubi lata ale ktolubi? i e bardzo tskni za mem, ktryzmar osiem lat temu. Tak po prostu, na za-wa. Mia na imi Edward.

Samolotys ciasne, a lot do Europy trwabardzo dugo, wic nie ma si co dziwi, eludzie si zapoznaj. Pod warunkiem oczy-wicie, e jest si nieco bardziej komunikaty-wnym ni spocony i skoncentrowany naszczupych blondynkach samotnik w fotelu

obok. Nic dziwnego te, e Elizabeth

13/6


14/671

Armstrong wie prawie wszystko o mnie: enazywam si Grace Lawson, mam dwadzie-cia dwa lata, studiuj ekonomi na uniwer-

sytecie w Chicago i lec do Londynu, bo mi-aam niesamowite, niewiarygodne i gi-gantyczne szczcie dosta si na najbardziejpodane praktyki w Huntington Ventures,

o czym tak bardzo marzyam.Szczegy dziaalnocifirmyznam ju na

pami i sama straciam rachub, ile razyw czasie dugiej podry przedstawiam jemojej anielsko cierpliwej ssiadce: e dziaa-

j od omiu lat i e przez ten czas wypracow-ali sobie opini najskuteczniejszej firmy in-westycyjnej wiata. Swj sukces zawdzicza-

j przede wszystkim innowacyjnej i robicej

ogromne wraenie strategii opracowanejprzez zaoyciela Jonathana Huntingtona.Polega ona na zapewnieniu kontaktu pom-idzy wacicielami patentw, twrcami

nowych rozwiza technologicznych,

14/6


15/671

przemysowcami i handlowcami z wa-ciwymi inwestorami. Dziki temu na rynektrafiaj nowe interesujce produkty.

Szczerze mwic, jestem te bardzociekawa czowieka, ktry za tym wszystkimstoi. Jonathan Maxwell Henry ViscountHuntington, arystokrata, niesychanie przed-

sibiorczy i pracowity, co znajduje potwier-dzenie w rozlegych interesach i jeli wi-erzy kolorowej prasie najbardziejpodany kawaler w Anglii.

W ktrej z gazet trafiam nawet na jegozdjcie. Pokazaam je siostrze. Hope uznaa,e owszem, wyglda wietnie, ale jed-noczenie cholernie arogancko. I ma racj.Ale z drugiej strony trudno si dziwi

odnoszc takie sukcesy, te pewniezrobiabym si zarozumiaa.

Cakiem dobrze pamitam t fotografi.Jonathanowi Huntingtonowi towarzysz na

15/6


16/671

nim dwie przepikne kobiety o urodziei ciaach modelek, bardzo skpo odzianei uwieszone u jego ramion. Jednak adna

z nich nie jest jego dziewczyn, jeli wierzysowom artykuu, ktrego ilustracj byo tozdjcie. Pono jest sam. Na pewno te nie

jest onaty. Przyznam, e nieco mnie to dzi-

wi, bo wyglda powalajco, z tymi ciemnymiwosami i elektryzujco bkitnymi oczyma.Jak to moliwe, e tak nieziemsko przystojnyfacet jeszcze z nikim si nie zwiza?

Wzdychamgboko. To nie twj problem,Grace, gani si w duchu. Prawdopodobniewcale go nie spotkasz. Pomyl, Jonathan jestszefem caej firmy, wic na pewno nie maczasu wita kadej praktykantki, nawet jeli

przyleciaa z tak daleka Kto ciodbierzez lotniska? W gosie

Elizabeth Armstrong sysz szczer trosk.

16/6


17/671

Potrzebuj chwili, eby wrci dorzeczywistoci.

Nie. Dojad do miasta metrem. Albowezm takswk. Jeli rzeczywicie bdmusiaa skorzysta z drugiego rozwizania,to w moich oszczdnociach powstaniepowana wyrwa. To plan B, tylko na

wypadek, gdybym cakowicie pogubia siw tutejszym metrze. Mam jednak nadziej,e trafi na waciw lini i szybko dotr docelu. W przeciwnym razie nawet takswkamoe mnie nie uratowa, bo mam naprawdniewiele czasu.

Samolot, ktrym wanie lec, to na-jtasze poczenie z Chicago do Londynu.Planowo powinnimy dotkn ziemi ju zaniecay kwadrans, czyli o smej. O dziesitejmam umwione spotkanie z Annie French,

jedn z pracownic Huntington Ventures. Maczeka na mnie w sekretariacie, eby

oprowadzi mnie po firmie i wyjani, na

17/6


18/671

czym miayby polega moje obowizki.Musz wic szybko dosta si do samegoCity, czyli centrum finansowego Londynu.

Jeli bd musiaa czeka na walizk przytamie bagaowej, to mj margines czasowyskurczy si do niebezpiecznie maych rozmi-arw. Pozostaje mi mie nadziej, e opow-

ieci o londyskich korkach i chaosie godzinszczytu s przesadzone.

* * *

Koniec kocw ldujemy na Heathrowz dwudziestominutowym opnieniem.Samolot wydaje si koowaw nieskoczono, by zaparkowa przyodpowiednim terminalu. Zniecierpliwionabbni palcami w oparcie i licz bezpowrot-nie stracone minuty. Droga do budynkurwnie cignie si paskudnie dugo. Na do-miar zego okazuje si, e tama bagaowa

18/6


19/671

jest jeszcze pusta i musimy czeka na wal-izki. Co wicej, mimo e na tablicy wietlnejpulsuje numer naszego lotu, tama ani

drgnie.W kocu uznaj, e koniecznie musz

wykorzysta ten czas, eby si odwieyi przebra. Pdz jak szalona do najbliszej

toalety i przygldam si krytycznie swemuodbiciu w lustrze. W czasielotu te odwiedz-aam kilkakrotnie ciasn azienk. Naszczcie wynik ogldzin jest taki sam, jakwczeniej: jak na razie nie najgorzej.

Szybkozamykam si w jednej z kabin, poczym zdejmuj dinsy i zakadam obcisczarn spdniczk oraz jedwabne poczochyprzechowywane dotychczas w torebce.Zielon koszulk polo zastpuj czarnbluzeczk. Jedynym barwnym akcentem mo-

jego stroju jest jedwabna chusta wspgra-jca kolorystycznie z czerwieni wosw.

Zdjte ubranie szybko chowam do ulubionej

19/6


20/671

torebki, wystarczajco pojemnej, by zmieciw niej poow mojej garderoby, i wracamprzed lustro. Doskonale. Mama uznaaby, e

ubraam si zbyt ciemno namawia mnie za-wsze, bym wkadaa bardziej radosneciuchy ale mi to odpowiada. Z rudymiwosami jestem dostatecznie kolorowa.

Naprawd nie musz jeszcze bardziejzwraca na siebie uwagi.

Skoroju mowa o mojej rudej czuprynie wosy nie podwijaj si tak idealnie, jakprzed odlotem, ale poprawiam je szybkoi voil! Niech yje pianka do wosw! Maki-

ja, bardzo delikatny zreszt, rwnie szybkodoprowadzam do porzdku: nieco pudru, tuszdo rzs i byszczyk do ust. Gotowe.

Spogldam w swoje zmczone zieloneoczy. Mam za sob zbyt krtk noc, co po-woli zaczyna by widoczne. Ale co tam,

jestem przecie moda, a za dwiecie

dolarw, ktre oszczdziam, wybierajc

20/6


21/671

wczeniejszy lot, chtnie godz siz niewyspaniem.

Po chwili w lustrze pojawia si odbicieElizabeth Armstrong. Zaskoczona, alei umiechnita spogldam na starsz pani.

No, kochaniutka, ostatni retusz przedwielk chwil, co? Wygldasz wspaniale, nie

musisz niczego poprawia. W odrnieniuode mnie. Staruszka puszcza do mnie oko,a pniej ziewa szeroko i obmywa donie zi-mn wod.

Wiedziaam! To przeze mnie jest takazmczona. Nie daam jej zasn. Mimo toumiecha si, kiedy obie myjemy donie, a jaodpowiadam jej tym samym.

Elizabeth przypomina mi troch mojbabci Rose z Lester w Illinois, maego mi-asteczka, w ktrym dorastaam. Co prawdababcia wyglda zupenie inaczej. Przez caeycie pracowaa na dworze, wic nie da si

21/6


22/671

jej porwna z delikatn Elizabeth. Jest jed-nak jedna cecha, ktra je czy to samoszelmowskie poczucie humoru.

Muszdobrzewyglda, bo zaraz mampierwsze spotkanie w firmie wyjaniam zu-penie niepotrzebnie moja towarzyszkapodry z pewnoci domylia si tego na

podstawie trzystu siedemdziesiciu za-pewnie, jak wane s dla mnie praktyki,ktre zaraz rozpoczynam. Potakuje tylkoi dalej si umiecha.

Moejednakkto po ciebie przyjedzie mwi i podchodzi do suszarki, ktra silnymstrumieniem powietrza zdmuchuje resztkiwody z jej skry. Szum jest tak donony, eledwie sysz dzwonienie komrki.Wczyam j zaraz po opuszczeniu samolotu

na wypadek, gdyby kto wysa mi jakwan wiadomo z Huntington Ventures.Chyba jednak troch przeceniam poziom en-

tuzjazmu, z jakim czekaj tam na now

22/6


23/671

praktykantk, bo odbieram jedynie SMS odsiostry. A teraz Hope dzwoni, eby ze mnporozmawia. Pospiesznie wycieram donie

w spdniczk i odbieram poczenie. Hej, Gracie! Jak tam, doleciaa

szczliwie?

Takdobrze usysze kochany gos Hope!

Ze wzruszenia a przeykam lin. Tak, wanie wysiadam z samolotu.

Zaraz odbieram baga. Poczekaj chwil!

Przyciskamtelefon do piersi i egnam si

z Elizabeth. Starsza pani gaszcze mnie poramieniu i yczy szczcia, po czymwyjmuje z torebki szmink, nachyla si dolustra i poprawia usta. Mruga jeszcze do

mnie, a ja macham jej na poegnanie. Opi-eram si o drzwi i z telefonem przy uchuwracam do hali z bagaami. Tama ju siporusza, dostarczajc walizki z adowni sam-olotu. Moja, oczywicie, wyjeda na samym

23/6


24/671

kocu. W tym czasie opowiadam Hope, jakmin mi lot. Ciesz si, e moemyporozmawia, bo jej gos dziaa na mnie

uspokajajco, a wanie tego potrzebuj. Co teraz? pyta, kiedy zabieram

z tamy czarne monstrum, ktre poyczyamod mamy, bo nijak nie byabym w stanie

podrowa z trzema osobnymi walizkami,ktre musiaabym wzi, eby wszystkospakowa. Stoj teraz przed wielk walizi rozkadam rczk do cignicia. DzikiBogu walizka ma te kka, wic mimo jejznacznej wagi daj rad poprowadzi jw kierunku odprawy celnej.

Musz si pospieszy, eby zdynaczas.

Masz na sobie czarn spdniczki czarn bluzk?

Tak, a co?

Hopechichocze.

24/6


25/671

Tegosi obawiaam.

Aco, le to wyglda? pytam przer-aona. Nie moga powiedzie mi tegowczeniej?!

Nie, noco ty, ale przewidziaam to. ete ty zawsze usiujesz si ukry. Gracie, niemusisz si maskowa! Jeste liczn dziew-

czyn i Anglicy to zauwa, gwarantuj ci.Poza tym czarny nie pasuje na teraz. To nie

jest wiosenny kolor.

Chtniebymjej uwierzya. Serio. Ale jak

kto ma takie wymiary jak ona, to moesobie mwi, co chce. Gdybym sama miaametr siedemdziesit pi, wysportowaneciao i blond wosy, pewnie w ogle chodz-

iabym nago. A w kadym razie byabymbardziej skpo odziana ni teraz. Hope miaaszczcie, bo za jej wygld odpowiadajgeny skandynawskiej czci naszej rodziny.Ja natomiast musiaam odziedziczy urod

25/6


26/671

po jakim zapomnianym przodku z Irlandii,bo nie przypominam sobie, eby ktokolwiekpoza mn by rudy. Nawet mj ojciec mia

inny kolor wosw, o ile dobrze pamitam,bo ostatnio widziaam go cae wieki temu.Na dodatek nikt poza mn nie jest tak drobnyi nie ma tylu krgoci. Nie, nie jestem gruba,

ale tam, gdzie moja seksowna siostra czystewardesa maj widoczne minie, mojeciao jest zaokrglone.

Czarny wyszczupla, okej? Wyjmujz torebki dokumenty, ktre zaraz bd musi-aa pokaza celnikowi. Dobra, Hope, zadz-woni, jak tylko bd moga.

Naglew gosie siostry sysz trosk.

Tylko, Gracie, przysignij, e bdzieszna siebie uwaa, dobrze? A wieczoremmasz do mnie zadzwoni i zda relacj. Chcwiedzie wszystko, ze szczegami.

26/6


27/671

Obiecuj jej, e zadzwoni, i z umiechemkocz poczenie. Niby modsza siostra,a zachowuje si jak mama. Moe ma racj?

Jakkolwiek na to patrze, pod wielomawzgldami jest bardziej dowiadczona odemnie. Wzdycham i chowam komrk. Za tow Anglii Hope jeszcze nie bya. Czyli cho-

cia w tym j wyprzedzam.Mczyznazakontuarem spoglda krtko

w mj paszport. Pozostali funkcjonariuszerwnie nie zwracaj na mnie uwagi tak

jak powiedziaam, jestem cakowicie prze-citna i nikt nie zatrzymuje na mnie wzrokuna duej. Dziki temu ju po chwili stojprzy wyjciu.

Zadrzwiami, po drugiej stronie, jest tyluludzi, e zaskoczona staj jak sup soli. Jakimczyzna za mn nie zdy wyhamowai wpada na mnie. Patrzy poirytowany i ruszadalej. Dzikuj. Nie ma za co. Ty mnie te.

27/6


28/671

Ludzie mijaj mnie w popiechu i pdzwita si z krewnymi i przyjacimi, ktrzydo nich machaj. Niektrzy oczekujcy un-

osz karteczki z nazwiskami. Ludzie siodnajduj, padaj sobie w ramiona, cieszsi. Widz rwnie Elizabeth idc pod rkz jakim modym mczyzn, wyranie urad-

owanym jej widokiem. Na mnie nikt niezwraca uwagi.

Nie chc czu si zagubiona, dlategoszybko bior si w gar, ciskam rczkwalizki i ruszam przed siebie. Mam maoczasu. Po chwili zatrzymuj si, ebyposzuka wskazwek, jak dotrze na stacjmetra. Nagle nieruchomiej, ujrzawszy przedsob mczyzn wyranie wyrniajcego

si na tle tumu. Jest spokojny i rozluniony.I patrzy na drzwi. Na mnie.

Mamwraenie, e serce przestaje mi bi.Po chwili, gdy widz umiech bdzcy na

ustach nieznajomego, zaczyna znowu wali

28/6


29/671

jak szalone. Mczyzna wita si ledwie za-uwaalnym skinieniem gowy.

JonathanHuntington.

Nie, toniemoliwe. Mrugam gwatownie,ale on nie znika. Wci widz go w tumieprzed wejciem. To on, nie mam najm-niejszych wtpliwoci. Co wicej, na ywo

wyglda znacznie lepiej ni na zdjciach.Opuszczarce, ktre trzyma splecione na

piersi, i zmienia pozycj. Cho wci stoiw tym samym miejscu, wida, e jest gotw

do dziaania. Patrzy mi prosto w oczy. Onczeka na mnie.

O. Mj. Boe.

Mojenogi poruszaj si same. Jak w tran-

sie zbliam si do niego.

29/6


30/671

Rozdzia 2

Dzie dobry, panie Huntington. Stajnaprzeciwko niego i podaj mu do.

Jestem Grace Lawson.

Kiedy szam w jego kierunku, ani nachwil nie spuszcza ze mnie wzroku.Gboki bkit jego oczu fascynowa ju nafotografii. W rzeczywistoci jego spojrzenie

jest inne. Gbokie. Zdecydowane.Wpatruj si w niego, chciwie chonc kadyszczeg

Jonathan jest wysoki, znacznie wyszy,

ni mylaam. Jest ubrany na czarno: czarnespodnie, czarna koszula i czarna marynarka.Jak ja. Tyle e on nie ma na sobie kolorowejchusty. Cha, cha, cha. Ma te czarne,odwanie dugie wosy. Opadaj mu na czoo


31/671

i prawie sigaj konierzyka. W prze-ciwiestwie do mnie jest opalony, a brzowaskra kontrastuje cudownie z elektryzujco

bkitnymi oczyma i podkrela ich mocnbarw. Poza tym dzisiaj najwyraniej si nieogoli, bo na jego policzkach wida ciem-niejszy cie wieego zarostu.

To wszystko zauwaam w cigu sekundy,kiedy stoj naprzeciwko niego z doniw powietrzu, czekajc, a si ze mn przy-wita. Ale on nie podaje mi rki. Przesuwamwzrokiem po jego ustach. Nie ma na nichladu po wczeniejszym umiechu,a chodny, pozbawiony emocji wyraz twarzysprawia, e ogarnia mnie niepewno. Przy-glda mi si, jakby nie potrafi zrozumie,

czego, u licha, chc od niego. Chrzkam za-kopotana, ale nie cofam doni.

Bardzo si ciesz, sir, e pana poznaam dukam. Jest arystokrat, dlatego tak si do

niego zwracam. Tak naprawd nie wiem, jak

31/6


32/671

powinnam go tytuowa. Niech to szlag. Nie wiem, co powiedzie. To znaczy, zu-penie si nie spodziewaam, e pan

przyjedzie mnie odebra. Ale to znaczybardzo si ciesz. Na te praktyki. Bardzo. Todla mnie naprawd bardzo Kiedy

jkajc si, chc dokoczy zdanie, zdaj

sobie spraw, e co jest nie tak. Jonathan? Gboki mski gos z dzi-

wnym akcentem, ktrego nie potrafizidentyfikowa, rozbrzmiewa tu za moimiplecami. Kiedy odwracam si przestraszonai spogldam w gr, widz obcegomczyzn. Japoczyka. Cho nie jest a takwysoki jak Jonathan Huntington, to stojcmidzy nimi, czuj si jak krasnal. Krok za

Japoczykiem, po jego obu stronach, stoidwch kolejnych mczyzn, rwnie Ja-poczykw. S jednak nieco nisi. Na-

jwyraniej towarzysze podry. Dopiero

teraz zauwaam te potnego blondyna

32/6


33/671

i drobniejszego szatyna. Obaj w eleganckichgarniturach, przysuwaj si do JonathanaHuntingtona, jakby gotowi w razie potrzeby

ruszy mu z pomoc. Wszyscy spogldaj namnie w ten sam irytujcy sposb.

Cholera. Na przemian robi mi si ciepoi zimno. Zaczynam rozumie, jaki enujcy

bd popeniam. Jonathan Huntington nieprzyjecha po now praktykantk z Chicago.On czeka tu na biznesmena z Japonii, sto-

jcego teraz za moimi plecami. Zoliwymzrzdzeniem losu wyszlimy z sali przylotww tym samym momencie. Wanie zrobiamz siebie straszne pomiewisko. Zbaniamsi. Jest gorzej ni le. Wstyd. Okropny,niewybaczalny wstyd.

Mijaj kolejne pene zakopotaniasekundy. Nikt si nie odzywa. Pon zewstydu i zaenowania. Zamykam oczy i chczapa si pod ziemi. Nagle czuj czyj

33/6


34/671

ciep do na swojej, ktr, sparaliowanastrachem, wci trzymam wycignit.

Kiedy otwieram oczy, widz JonathanaHuntingtona. To on trzyma moj do i przy-glda mi si. Ma mocny ucisk. Pewny.Przyjemny. Uspokajajcy. Umiecha si, a jazauwaam, e ma odkruszony kawaeczek

jednej z grnych jedynek. Dziki temu jegoumiech jest o wiele bardziej chopicy. Nie,z takim obrotem sprawy zupenie si nieliczyam. Czuj, e mikn mi kolana.A moe po prostu nogi odmawiajposuszestwa, bo chc uciec jak najdalej odtej kompromitujcej sytuacji?

Panna Lawson, mio pozna. Wcinie ma zielonego pojcia, kim jestem. Mimoto ratuje mnie. Ciepo jego doni rozlewa sipo moim ciele.

Przepro go i pd do metra, podpowiadami gos w gowie. Stoj jednak jak

34/6


35/671

skamieniaa. Wpatruj si w jego twarz za-hipnotyzowana bkitem oczu i wci niemog uwierzy, e kto moe by a tak

atrakcyjny.W kocu puszcza moj do, a ja

dochodz do siebie. Jonathan wskazuje napotnego Japoczyka, ktrego wieku nie

potrafi okreli. Jeli pani pozwoli, Yuuto Nagako, mj

partner biznesowy i przyjaciel z Tokio.

Odwracam si niepewnie i skinieniem

gowy witam nieznajomego, ktry spogldana mnie bardzo dziwnym, widrujcymwzrokiem. Jonathan Huntington przedstawiami te czwrk pozostaych mczyzn,

ktrzy w milczeniu witaj mnie ruchemgowy. Jestem tak przeraona, e zapam-ituj jedynie, jak nazywa si potny blon-dyn. To Steven. Imiona pozostaych w ogle

35/6


36/671

do mnie nie docieraj. Mj mzg nie pracujetak, jak powinien.

A pani, jak zrozumiaem, jest nasznow praktykantk, zgadza si, pannoLawson? dopytuje Jonathan. Wymawia tow ten specyficzny sposb, jakby z wyszo-ci. Ton jego gosu budzi we mnie sprzeciw.

Cholernie arogancki tak orzeka Hope,ogldajc jego zdjcie. Najwyraniej miaaracj.

Z drugiej strony, zaczynam docenia jego

gest, e zamiast odesa mnie z kwitkiemi wymia moj idiotyczn pomyk, zdecy-dowa si mnie uratowa. Czuj wdzicznotak ogromn, e wszystko inne przestaje bywane. Skoro taka arogancja to sposb byciabrytyjskich elit, jestem w stanie jzaakceptowa.

36/6


37/671

Ja tak. Z Chicago dukamz wysikiem, jakby to mogo wyjani powdmojego idiotycznego wyskoku.

Japoczyk zaczyna si niecierpliwi, cowida ju na pierwszy rzut oka. Intuicja pod-powiada mi, e gdyby to on sta na miejscuHuntingtona, moja pomyka mogaby nie

skoczy si tak niegronie. Odczytuj to zewzroku, ktrym nie przestaje mnie mierzy.

W kocu mj mzg budzi si do ycia.Miaam szczcie. Wci mam te szans, e

nie bd musiaa pon ze wstydu, ilekroprzypomn sobie t sytuacj. Jednak to simoe szybko zmieni, jeli jeszcze chwilbd tak tkwia midzy nimi.

Musz pdzi. Do metra. Zaraz mamspotkanie. Spogldam szefowi w oczy.Sytuacja jest tak absurdalna, e nie potrafipowstrzyma umiechu. Wzruszam tylkoramionami i kocz zdanie: U pana.

37/6


38/671

Zaskoczony unosi brwi.

Ma pani spotkanie u mnie?

Tak. To znaczy nie. To znaczy tak,u pana w firmie. Mwiam panu. Praktyki. Znw czuj, e zaczynam si gubi.O Boe, Grace, przesta si w kocuomiesza! Po takim wstpie Huntington

Ventures najpewniej zerwie wsppracz Uniwersytetem w Chicago. Jedna ogran-iczona umysowo studentka ze Stanw Zjed-noczonych im wystarczy. eby unikn

dalszej kompromitacji, powinnam jak najszy-bciej odej. No. To do zobaczenia.

Chwytam rczk walizki i pocigam j zasob. Mczyni natychmiast podchodz do

siebie i zaczynaj rozmawia. Przerwamidzy nimi zamyka si, jakby tylko czekali,a zniknie dzielca ich przeszkoda, czyli ja.Odwracam si ukradkiem, ale kiedy mojespojrzenie krzyuje si ze spojrzeniem

38/6


39/671

wysokiego Japoczyka, natychmiast kierujwzrok przed siebie i modl si w duchu, ebyrozmawiali o interesach, a nie o mnie.

Zaciskam powieki. Czuj ciar walizki,ktr cign za sob na kkach. Mao niewyrywa mi rki. Mam, czego chciaam

poznaam Jonathana Huntingtona. wietna

robota, Grace. Doskonale daa sobie rad.Pozostaje mi tylko mie nadziej, e jelispotkam go gdzie w firmie, nie skojarzymnie. A moe na wszelki wypadek schowamsi za jak szaf i przez trzy miesice niewystawi zza niej nosa?

Niespodziewanie czuj, jak kto chwytamnie za rami i zatrzymuje. Przestraszonaodwracam si gwatownie i znwspogldam w cudnie bkitne oczy JonathanaHuntingtona.

39/6


40/671

Pani pojedzie z nami, panno Lawson oznajmia tym samym protekcjonalnymi nieznoszcym sprzeciwu tonem.

Z pewnoci co bym mu odpowiedziaa,gdybym tylko bya w stanie nabra powietrzado puc. Zza jego plecw wyania si Steven,blond barbarzyca w garniturze. Zanim po-

jmuj, co si dzieje, chwyta moj walizki rusza z ni w stron japoskich goci.Jonathan Huntington nie puszcza mojegoramienia. Na szczcie mj mzg w kocuzaczyna dziaa.

Hej! Wyrywam mu si. Nie!Zostaw! Krzycz za potnym blondynem.Zaskoczony mczyzna zatrzymuje sii patrzy na szefa. Jonathan Huntington dajemu znak gow, wic Steven idzie dalej.W tym momencie czuj do na plecach,ktra z determinacj popycha mnie doprzodu.

40/6


41/671

Mj asystent zajmie si pani bagaem wyjania Jonathan, patrzc na mnie takimwzrokiem, jakby sdzi, e ma przed sob

kogo niespena rozumu. Zaczynampodejrzewa, e moe mie racj.

Ale ja nie mog z panem jecha bronisi uparcie. To przecie logiczne, tylko on

jeszcze tej logiki nie dostrzega. Na pewnoma do omwienia z przyjacielem z Japonii

jakie bardzo wane sprawy biznesowe.Chyba nie przylatuje si z Tokio do Londynuot tak sobie, prawda? Bd im po prostuprzeszkadza. Poza tym nie podoba mi si

jego rozkazujcy ton. Nie ycz sobierwnie, eby ktokolwiek, bez pozwolenia,zabiera moj walizk.

Prosz, czy mgby pan niech panpowie swojemu asystentowi, eby odda miwalizk, dobrze? Musz si spieszy, bo niechc si spni na spotkanie.

41/6


42/671

Kciki jego ust wdruj w gr. Na-jwyraniej wietnie si bawi. Ponownie za-uwaam lekko ukruszon jedynk. Dlaczego

to, co u innych byoby mankamentem,u niego sprawia, e jest jeszcze bardziej at-rakcyjny? Po raz kolejny mam problem z za-czerpniciem oddechu.

Nie chce si pani spni na spotkanieze mn? pyta, a ja sysz w jego gosie de-likatn kpin. O nie, na to nie pozwol.Wysuwam zadziornie brod.

Nie. Na spotkanie w pana firmie. Jegoumiech nagle zaczyna mnie wkurza. Dzikitemu mijaj wszelkie problemy z oddych-aniem. Nie powinnam panu przeszkadza.Ma pan bardzo wane spotkanie, a jaczuabym si bardzo nieswojo, narzucajc sipanu ze swoim towarzystwem. Mwi, leczzaraz api si na tym, e znw jestem muwdziczna za takie podejcie. Mg mnie

przecie wymia. I dzikuj.

42/6


43/671

A za co?

O nie. Grace, do diaba, dobrze przemyl,co chcesz powiedzie.

Pan dobrze wie za co. Nie kadyzachowaby si tak uprzejmie.

Dlaczego w takim razie odrzuca paniuprzejm propozycj wsplnej podry dobiura?

Ja Czy on chce mnie zbi z tropu?Bo jeli tak, to idzie mu doskonale. Ja poprostu nie chc si spni kocz rozpacz-

liwym tonem. W takim razie zapraszam do samocho-

du. Ze mn dotrze pani na miejsce zdecy-dowanie szybciej ni metrem.

Cho jeszcze si waham, nie potrafiprzeciwstawi si jego silnej, mskiej doni,ktrej ciepy dotyk wci czuj na plecach.

43/6


44/671

Ale paski przyjaciel, ten biznesmenna pewno macie panowie co wanego doomwienia.

Gwarantuj, e nie bdzie mia nic prze-ciwko pani obecnoci w samochodzie.

Sposb, w jaki si do mnie odzywa, dziaami na nerwy. Poza tym w jego gosie jest

co, co przyprawia mnie o gsi skrk.Jestem jednak zbyt zdenerwowana, by terazo tym myle, bo wanie podchodzimy dopozostaych mczyzn.

Panna Lawson zgodzia si nam towar-zyszy oznajmia Jonathan Huntington, jakgdyby nie wynikao to ze sposobu, w jakiprzycign mnie ze sob. Podobnie zreszt

jak wczeniej jego asystent moj walizk.W jego gosie sycha zadowolenie. Nic dzi-wnego. Pewnie zawsze dostaje to, czegochce.

44/6


45/671

Japoczycy potakuj na swj azjatyckisposb, krtkimi, szybkimi ruchami gowy.Steven i jego brzowowosy kolega

spogldaj na mnie z zaciekawieniem, alei z dystansem, tak jak obserwuje siwypadek, przejedajc obok. Jakkolwiek byna to spojrze, myl sobie, jestem wanie

takim wypadkiem.W milczeniu ruszamy przed siebie.

Jonathan Huntington i wysoki Japoczykid za mn, a ja mam wraenie, e czuj na

plecach ich spojrzenia. Rozmawiaj ze sobcicho po japosku. Nie rozumiem anisowa, wic by moe dlatego podwiezieniemnie nie stanowi dla nikogo problemu.

Przez chwil znw czuj si zagubiona.Czy ja przypadkiem nie jestem choraumysowo? Jak w ogle mogam waha si,czy przyj t propozycj? Przecie JonathanHuntington przez najblisze trzy miesice

45/6


46/671

bdzie moim szefem a ja nie mam niclepszego do roboty, ni czeka, a bdzieczego ode mnie chcia, prawda? Grace,

przesta udawa takie niewinitko, gani siw mylach. Masz wicej szczcia ni rozu-mu. Moe w kocu najwyszy czas zacz towykorzystywa?

W samochodzie dugiej limuzyniez dwiema skrzanymi kanapami po przeciw-nych stronach znw trac pewno siebie.Nie jestem przekonana, czy nie popeniam

jednak bdu. Moe powinnam bya jechametrem?

Siedz twarz w kierunku jazdy, na jednejkanapie z Jonathanem Huntingtonemi szatynem. Miejsce naprzeciwko zaj wyso-ki Japoczyk z jednym ze swoich asys-tentw, bo drugi usiad z przodu, obokStevena, ktry prowadzi auto. Towarzyszbiznesmena z Japonii trzyma na kolanach ak-

twk, a szatyn dzwoni do kogo i wysya

46/6


47/671

SMS-y, cay czas przysuchujc si rozmow-ie swojego szefa z jego partnerem w in-teresach. Jonathan Huntington i Yuuto

Nagako bo wanie przypomniaam sobie,jak si nazywa Japoczyk porozumiewajsi w jzyku japoskim. Nie mam pojcia, ilelat moe mie pan Nagako, bo cho twarz ma

gadk jak wikszo Azjatw, wosy nad sk-romi przyprszya nieco siwizna. Gdybymmiaa zgadywa, daabym mu co najmniejdziesi lat wicej od JonathanaHuntingtona.

Kiedy Yuuto Nagako mwi, bez przerwyspoglda na mnie w sposb, ktry wprawiamnie w zakopotanie i nerwowo. Po jakimczasie zaczynam nawet podejrzewa, e

rozmawiaj o mnie. Ta myl jest rwnie ab-surdalna, jak sytuacja, w ktr siwpakowaam.

Nie pamitam ju, czy kiedykolwiek

wczeniej czuam si a tak nieswojo. Nie

47/6


48/671

pasuj tutaj. Nigdy jeszcze nie siedziaamw tak luksusowym samochodzie. Ju sam tenfakt, moe jeszcze w poczeniu z le-

wostronnym ruchem, wystarcza, bym czuasi po prostu zagubiona. Tak bardzo skupiamsi na prbach stania si niewidzialn pordtych wielkich mczyzn, e w ogle nie

zwracam uwagi na otoczenie i nie podziwiamwidokw za oknem. Znam tu i to jedynieze zdjcia, ktre ogldaam z siostr tylkoJonathana Huntingtona. Nie jest to dla mniewielk pociech. Czuj si tym wszystkim

przytoczona.Najgorsze, e siedz tu obok niego; tak

blisko, e czuj jego zapach. W prze-ciwiestwie do woni mojego ssiada z samo-

lotu, ten zapach mnie nie odrzuca. Wrczodwrotnie. Jonathan Huntington pachniebardzo przyjemnie, jak wod po goleniu.Tak przyjemnie, e po chwili api si na

tym, e wdycham jego wo powoli, by mc

48/6


49/671

si ni duej rozkoszowa. A moe to niekosmetyki? Moe to on po prostu tak pach-nie? Nie wiem, ale cokolwiek by to byo, za-

pach przyprawia mnie o rozkoszne zawrotygowy. A to niedobrze, bo znw corazbardziej si na nim koncentruj, przez co niemog zapanowa nad nerwami.

Nieporadnie ciskam siedzenie pod sobi modl si, ebymy ju dojechali. Nakadym zakrcie limuzyna przechyla si de-likatnie, a ja opieram si o Jonathana Hunt-ingtona. Gdybym nie trzymaa z caych sisiedzenia, bez przerwy bym si o niego oci-eraa. Obite mikk skr kanapy wypro-filowane zostay tylko dla dwch osb i je-dynie wtedy zapewniaj wygodn podr.

My ciniemy si tutaj we trjk. Siaodrodkowa i zagbienie kanapy sprzysigysi przeciwko mnie, przez co nieustanniewalcz z niebezpieczestwem wyldowania

na moim nowym szefie. Nie chc tego.

49/6


50/671

Spita wygldam przez okno, majcnadziej, e wszyscy ju o mnie zapomnieli.

Rzeczywisto wok mnie wraca, kiedyJonathan Huntington niespodziewaniekadzie rami na oparciu kanapy za moimiplecami. Mam teraz nieco wicej miejsca.Szybko okazuje si, e to wcale mnie nie

ratuje. Do tej pory mogam si opiera o jegoszerokie barki, kiedy w zakrcie siaodrodkowa popychaa mnie w jego stron.Teraz nie ma midzy nami tego buforabezpieczestwa. Kiedy limuzyna ponownieskrca, wpadam na niego. Z impetem. Peenkontakt cielesny. Siedzimy teraz bok w bok.Odruchowo bronic si przed upadkiem, un-osz rk, by si zasoni. Opieram j na jego

piersi i czuj, e on obejmuje mnie rami-eniem i przytrzymuje. To pewnie taki samodruch, by powstrzyma mj upadek.

Przez sekund wiat zastyga w bezruchu.

Czuj ciepo jego ciaa i tejce pod moj

50/6


51/671

doni minie. Jego spojrzenie najpierwprzesuwa si po mojej twarzy, bdzi w kier-unku wycicia bluzki i po chwili powraca na

gr. Sama spogldam w d i widz roz-chylony materia, ukazujcy niebezpiecznieduy fragment mojego dekoltu. JonathanHuntington nie umiecha si, kiedy patrz

mu w oczy. Mam wraenie, e pociemniaymu renice. Z trudem oddycham i tylkowpatruj si w jego twarz. Czuj mrowieniew miejscach, gdzie mnie dotyka. Wypiekibarwi ciemnym szkaratem moje policzki.

Pospiesznie odsuwam si od niego odjego piersi oczywicie, bo nigdzie przesisi przecie nie mog. Staram si jak na-

jbardziej wcisn w kt. On rwnie cofa

rami. Przepraszam jkam si, nie mogc

ukry zakopotania. Koniecznie musz stdwysi.

51/6


52/671

Jonathan zabiera rk z oparcia i znwsiedzimy tak, jak na pocztku. Na szczciemidzy szatynem a japoskim asystentem

toczy si rozmowa dotyczca jakich ter-minw. Tylko Yuuto Nagako nie uczestniczyw tej konwersacji. Japoczyk przyglda misi uwanie, co robi zreszt od samego

pocztku naszej podry. Mwi co po ja-posku, na co Jonathan Huntington zwracasi do mnie z pytaniem.

Ile czasu zostanie pani z nami, pannoLawson?

Jego sowa skierowane bezporednio domnie sprawiaj, e robi si jeszcze bardziejnerwowa. Co wicej, w jego tonie nie syszniezobowizujcego pytania, tylko dlapodtrzymania atmosfery. Nie, on chce pozn-a konkretn odpowied. Zupenie jakby po-trzebowa tej informacji.

52/6


53/671

Trzy miesice wyjaniam i zwilamusta. Podniebienie mam wyschnite na wir.

A pochodzi pani z?

Chicago.

No tak, rzeczywicie. Przecie pani juto powiedziaa.

Pochyla gow i spoglda na mniew sposb, od ktrego nie potrafi siuwolni. Siedzimy bardzo blisko siebie i co

jaki czas zderzamy si barkami. Czuj, jaksilne s jego ramiona ukryte pod materiaem

eleganckiej marynarki. Odsuwam sikawaek. Mimo e ju nie opieramy sio siebie, to wci przepywa przeze mnie

jego ciepo.

To by znaczyo, e studiuje pani u pro-fesora Whitea?

Potakuj. Powoli otrzsam si z szoku.Wyglda na to, e jednak ma ochot na

53/6


54/671

niezobowizujc rozmow. To bardzodobrze, bo wanie tego mi trzeba.

Zna go pan?

Osobicie nie, ale mj partner, Alexan-der Norton, jest z nim zaprzyjaniony.Z tego, co wiem, kontakt nawizalimywanie przez niego.

No prosz, o tym profesor White ani razunie wspomnia. Zaczynam w kocu rozu-mie, dlaczego angielska firma zaoferowaaamerykaskim studentom ekonomii praktyki

na Starym Kontynencie. I to patne praktyki.Moe i nie oferuj jakich oszaamiajcychpienidzy, wic raczej si nie wzbogac, aleprzynajmniej bdzie sta mnie na wynajcie

mieszkania w Londynie. Co pani pociga w ekonomii, pannoLawson?

Pozostali mczyni skoczyli omawia

swoje sprawy i w samochodzie panuje cisza.

54/6


55/671

Wszyscy sysz jego pytanie. Czuj na sobieich wzrok i nagle stwierdzam, e jednakwolaabym zapa si pod ziemi. Po chwili

marszcz czoo, bo dociera do mnie, e w py-taniu Jonathana Huntingtona usyszaam innyton jakby znw by rozbawiony. Zupenie

jakby to by temat, ktry nie jest dla wszys-

tkich. Jakbymy byli cakowitymi prze-ciwnociami ja i finanse. Okej, rozumiem,e dotychczas nie daam mu powodw, byuwaa mnie za inteligentn osob, ale toprzecie jeszcze nie powd, eby traktowa

mnie a tak z gry. Jestem dobra. Inaczejprzecie nie dostaabym si na te praktyki.Zgosio si wiele osb, ale wybrano mnie.

Lubi zajmowa si cyferkami

odpowiadam z wyuczonym luzem.Umiecham si delikatnie i tajemniczo, jakbyprawdziwy powd by zbyt zoony, abywyjania go tu i teraz. Widzisz, myl sobie,

umiem tak samo jak ty. Jestem zadowolona

55/6


56/671

ze sposobu, w jaki mu odpowiedziaam. Dochwili, kiedy zadaje kolejne pytanie

A co pani pociga w HuntingtonVentures?

Przeykam gono lin. Przed komisjprzyznajc stypendia na uniwersytecierwnie musiaam odpowiedzie na to pytan-

ie. Wypowiadaam si dugo i elokwentnie.Wwczas potrafiam wymieni przynajmniejdziesi powodw. Teraz sowa wizn miw gardle, bo nie umiem oderwa wzroku od

bkitnych gbin oczu zaoyciela firmy.Na szczcie nie musz odpowiada,

poniewa dojechalimy na miejsce.Samochd zatrzymuje si przed wejciem do

nowoczesnego wieowca ze szklan fasad.Budynek ma co najmniej dziesi piter i de-likatnie wypuky front. Bok z jednej strony

jest prosty, a z drugiej wklsy. Dziki temu

56/6


57/671

wieowiec, z t niemal stokow sylwetk,jest interesujcy.

Siedz od strony ulicy, po ktrej pdzsamochody, wysiadam wic dopiero wtedy,gdy pozostali znajd si na chodniku. Kiedygramol si na zewntrz, Jonathan Hunting-ton podaje mi do, ktr z wahaniem

przyjmuj. Zignorowanie takiego gestubyoby dziecinne, a ja dzisiaj wystarczajcosi ju skompromitowaam. Nie mam wiczamiaru odstawia kolejnej sceny. Mojettno z ca pewnoci nie jest obojtne na

jego dotyk. Puszczam jego do, ledwie stajobiema stopami na chodniku.

Blond osiek wyjmuje moj szaf nakkach z baganika, lecz zamiast mi jodda, cignie j do budynku.

Panie przodem. Jonathan Huntingtonwskazuje mi drog i przepuszcza przez szk-lane drzwi.

57/6


58/671

Japoczyk rwnie ustpuje mi miejscai czeka, a wejd do rodka. Hol jest wielkii elegancki. Przed szerokim blatem wykon-

anym z drewna i szka szofer odstawia mojwalizk. Stojce tam dwie mode kobiety

jedna przed, a druga za blatem przyglda-j si nam z zainteresowaniem.

Jonathan Huntington wita si uprzejmiei z kad zamienia kilka sw. Spogldamukradkiem na zegarek. Wp do jedenastej.Niech to diabli.

Moda szatynka wychodzi zza kontuarui rusza w moim kierunku. Ma krtkie wosyuoone w swobodn, lecz jednoczenie eleg-anck fryzur. Do jasnozielonego sztruk-sowego kostiumu zaoya dopasowanybatikowy top i prosty, a jednak przycigajcywzrok srebrny acuszek. Cho to do niety-powy strj w krgach biznesu, nie jestprzesadnie ekstrawagancki. Poza tym bardzo

jej w nim do twarzy.

58/6


59/671

Cze mwi. Jestem Annie French.Czekaam na ciebie, Grace.

Zaye powitanie zaskakuje mnie, alei dziaa odwieajco po przejadce rodemz horroru. W kocu mog porozmawiaz kim na swoim poziomie.

Spniam si troch mwi

nieszczliwym tonem i ciskam jej do. Nie mona si spni, jeli przyjeda

si z szefem. Annie umiecha si do mnieszeroko. Ju j lubi.

Zanim udaje mi si odpowiedzie, obokstaje Jonathan Huntington. Pozostalimczyni czekaj na niego przy windachi patrz w naszym kierunku.

Powodzenia na praktykach, pannoLawson mwi. Mam nadziej, espodoba si pani u nas.

Przeykam zdenerwowana lin.

59/6


60/671

Dzikuj.

Przy okazji, bardzo pani do twarzyw czarnym. Lubi ten kolor.

Mwic to, spoglda na siebie, a w jegobkitnych oczach widz iskierkirozbawienia. Na ten widok moje kolana robisi mikkie jak wosk.

Nic nie odpowiadam, poniewa JonathanHuntington odwraca si na picie i ruszaw stron wind. Odprowadzam go wzrokiemi zastanawiam si, czy na pewno chciaabym

go ponownie spotka.

60/6


61/671

Rozdzia 3

Kiedy winda z szstk mczyznw rodku rusza, Annie French spoglda namnie z niedowierzaniem.

Jak to zrobia? pyta i unosi brew.

Co takiego? Myli wci mam zajteJonathanem Huntingtonem, wic nie kojarz,o co jej chodzi.

Annie wyrywa mnie z zamylenia. Chccnie chcc, wracam do rzeczywistoci.

Nie udawaj, wanie przyjechaaz samym szefem. Powiedz lepiej, jak tegodokonaa?

Ja przez przypadek. Spotkalimy sina lotnisku. Zaproponowa, ebym wrciaz nim i jego kolegami. W sumie historia


62/671

brzmi do przekonujco, ale Annie nie dajesi tak atwo zby. Przekrzywia gowi patrzy na mnie pytajco.

A skd niby wiedzia, e ty to ty? Zn-alicie si wczeniej?

Dobra, przyapaa mnie. Czuj, e siczerwieni. Odcigam Annie na bok, bo

widz, e blond recepcjonistka nas obser-wuje. A ja z pewnoci nie chc, by poznaaszczegy mojego bdu.

Nie. To znaczy ja si odezwaam do

niego pierwsza przyznaj si prawieszeptem. Przez pomyk. Mylaam eprzyjecha odebra mnie z lotniska.

Annie spoglda na mnie jak na wariatk,

a pniej wybucha serdecznym miechem,jakby wanie usyszaa wietny dowcip.

Mylaa, e szef osobicie pofatygowasi po ciebie na lotnisko?

62/6


63/671

Tak. Wiem. Wzdycham i przewracamoczyma. Tylko bagam, nie rozdrapujwieej rany, okej? I bez tego czuj si wys-

tarczajco gupio. Moemy zmieni temat? No pewnie. Umiech Annie staje si

coraz szerszy. W kadym razie na chwil dodaje, po czym wskazuje na moj wal-

izk. Zostawmy j u Caroline. Pniej jodbierzesz. Teraz chod, poka ci nowemiejsce pracy.

Jej umiech jest wrcz zaraliwy, a sposb

bycia naturalny i otwarty. Nic nie mogporadzi na to, e lubi j coraz bardziej.

Zostawiamy mj baga recepcjonistceCaroline. Blondynka z wysikiem przeciga

monstrualn walizk za lad i zapewniamnie, e bdzie na ni bardzo uwaaa. Przezcay czas przyglda mi si z zaciekawieniem.Wsiadamy z Annie do jednej z dwch wind.Kabina wyoona jest lustrami i, jak

63/6


64/671

wszystko tutaj, sprawia wraenie bardzo luk-susowej i drogiej. Moje odbicie w lustrzezdradza mi, e jestem nienaturalnie blada

by moe to jeszcze skutki wstrzsu, w jakiwprawio mnie spotkanie z najbardziejpodan parti Anglii.

Podczas jazdy w gr Annie opowiada, e

ma dwadziecia trzy lata i od roku pracuje tuna stanowisku modszej asystentki w dzialeinwestycyjnym.

Dopiero wchodz w t bran

wyjania. I powiem ci szczerze, e jak napocztek, to mogam znacznie gorzej trafi.

Jestem troch zazdrosna. Annie, mimo ejestemy praktycznie w tym samym wieku,

zasza znacznie dalej ode mnie. Co prawda jarwnie niedugo skocz studia, ale czy udami si dosta prac w tak znaczcej firmie?

Poza tym zazdroszcz jej nie tylkostanowiska w Huntington Ventures, lecz

64/6


65/671

rwnie pewnoci siebie, luzui niewymuszonego optymizmu, z jakim pod-chodzi do ycia.

Prosz, to jest dzia, w ktrym bdzieszpracowa objania, kiedy wysiadamy naczwartym pitrze i ruszamy dugim korytar-zem. Nikt z pewnoci nie oszczdza na wy-

posaeniu biura. Przez szklane drzwiwchodzimy do kolejnych przestronnychpomieszcze z przeszkleniami sigajcymiod podogi a do sufitu. Ludzie przy biurkachsprawiaj wraenie bardzo zajtych prac.

Tutaj analizujemy projekty, w ktrefirma chce si zaangaowa. Wiesz, badania,ocena szans na rynku, rozmowy i ustalenia,cay ten kram. Ca reszt zajmuje si pitroszefa.

Wchodzimy po kolei do kadego biurai Annie przedstawia mi pracownikw. Jestich zbyt wielu, bym moga zapamita ich

65/6


66/671

imiona i nazwiska. Tylko niektre natychmi-ast zapadaj mi w pami: sekretarka, starszai bardzo serdeczna kobieta, nazywa si

Veronica Hetchfield, szef dziau, mniejwicej czterdziestoletni mczyznao przerzedzonych wosach, to Clive Ren-shaw, a Shadrach Alani, modszy chopak

o pakistaskich korzeniach, ktrego dopieropniej miaam doceni, zajmuje z Anniejedno biuro. To bez wtpienia niejedyni pra-cownicy, bo cznie naliczyam przynajmniejdwanacie osb. Jestem pewna, e jutro poz-

namy si lepiej. Wszyscy s oczywiciebardzo przyjani, jednak to Annie wydaje misi tutaj najmilsz osob.

Pozostae dziay poka ci przy okazji,

jeli oczywicie bdziesz zainteresowana. Kiedy wychodzimy na korytarz, dziew-czyna wciska mi w do teczk. Trzymaj.W rodku znajdziesz wszystko, co powinna

wiedzie o naszej firmie.

66/6


67/671

Pniej podaje mi jeszcze kopi jakiegoskomplikowanego schematu.

A to jest nasz organigram, eby mogawyrobi sobie pojcia, jak dziaamy.

Patrz na rozgaziony na wszystkiestrony schemat i nie mog wyj z podziwu,

jaka to rozlega struktura. Kada z ramek to

kawaek firmy. Dopiero wszystkie razemtworz sprawn cao. O wielu z nich dow-iedziaam si ju wczeniej, na wasn rkszukajc informacji w internecie. Sporo

wiadomoci jest jednak dla mnie cakowicienowych. Przegldam te materiay z teczki,wydrukowane na kredowym papierze.Dowiaduj si wicej o konkretnych polachzainteresowa Huntington Ventures. Dopieroteraz zaczynam rozumie, e nie jest to firmazajmujca si jedynie inwestycjami. Toprawdziwe imperium z midzynarodowymipowizaniami i wieloma spkami za-

lenymi. Obszary dziaalnoci nie

67/6


68/671

ograniczaj si tylko do sprawnego posugi-wania si instrumentami finansowymii budownictwa, lecz obejmuj niemal wszys-

tkie sektory przemysu i handlu. Znajdujnawet informacje o mecenacie kultury. Mojeuznanie i podziw dla Jonathana Huntingtonawzrastaj o kilka kolejnych punktw.

Kiedy podnosz wzrok znad zadrukow-anego papieru, Annie znw si do mnieumiecha.

Robi wraenie, co?

Wiem, e ma na myli firm. Ja jednaknie mog przesta myle o czowieku, ktry

j stworzy i prowadzi. Potakuj milczco.

Annie prowadzi mnie dalej, a na koniec

korytarza. Otwiera ostatnie drzwi i wpuszczado niewielkiego biura. Cho przednia cianapomieszczenia jest wykonana ze szka, tosamo wntrze jest znacznie mniejprzestronne. Przed oknem stoi biurko,

68/6


69/671

a jedna ciana zasonita jest w caoci przezwysoki rega ze skoroszytami. Na swobodneporuszanie si jest bardzo mao miejsca.

A oto stanowisko pracy dla prak-tykantek oznajmia Annie i umiecha siszeroko, tym razem na dodatek z obuzer-skim i bezczelnym byskiem w oku.

Wzdycham ciko. Waciwie czego ja sispodziewaam? Czerwonego dywanu? Pozatym biuro wcale nie jest takie ze. Co prawdaznajduje si na kocu korytarza, ale to nic

nie znaczy, bo Annie siedzi cakiemniedaleko. To mnie uspokaja, bo nikogowicej tu nie znam. Okej, moe z wyjtkiemJonathana Huntingtona, lecz o nim nie pow-innam a tyle myle.

Czym konkretnie bd si zajmowa? pytam, podchodzc do biurka, mojegonowego stanowiska pracy. Chc mu siprzyjrze.

69/6


70/671

Tym, czym zwykle zajmuj si prak-tykantki: parzeniem herbaty i kawy. Anniewskazuje na pomieszczenie po drugiej

stronie korytarza. Tutaj masz kuchni, wicnawet si nie nabiegasz.

Przez chwil stoj jak oniemiaa.

artujesz, prawda? To ma by art?

Czy stwierdziam wczeniej, e j lubi?Najwyraniej mocno si pomyliam. Anglicys jacy dziwni.

Annie jeszcze przez chwil zachowuje

powany wyraz twarzy, po czym wybucharadosnym miechem.

Nie no, co ty! Pewnie, e nie bdzieszod parzenia kawy. Tam co prawda rzeczy-

wicie jest kuchnia i kiedy tylko chcesz,moesz robi kaw i herbat. Dla siebie.Firma zapewnia nam wszystko, czego potrze-bujemy. My bdziemy zarzuca ci niecobardziej wymagajcymi zadaniami.

70/6


71/671

Czuj fal ulgi i rwnie zaczynam simia.

A komu bd podlega? pytam.

Annie szczerzy zby w szerokimumiechu.

A komu chciaaby podlega, co?

Z jakiego niewytumaczalnego powoduznw pojawia si znajomy ucisk w odku;jedyn osob, ktra przychodzi mi do gowy,jest Jonathan Huntington. Oblewam siszkaratem, a umiech mojej przewodniczki

robi si jeszcze bezczelniejszy. Annie musi-aa si ju wczeniej domyli, jakim torempjd moje myli.

Wybacz, obawiam si jednak, e na

pitro szefa tak szybko nie zawdrujesz.Moe i przywiz ci z lotniska, ale na codzie nie zajmuje si praktykantami.Bdziesz musiaa zadowoli si moim

towarzystwem.

71/6


72/671

Oczywicie to znaczy, ja nawet takwol zapewniam j pospiesznie.

Suchaj, ty go naprawd tak, po prostu,zagadaa? Annie chyba wci jeszcze niemoe poj, e to si naprawd zdarzyo.

Potakuj i na wspomnienie lotniskowegofaux pas ponownie czuj ucisk w odku.

Aha. Ale to on zaproponowa, ebympojechaa z nimi. Ja chciaam uciec do metra,

jak tylko zorientowaam si, co narobiam.

Annie marszczy czoo.

On sam z siebie zaproponowa ci pod-wiezienie do firmy?

Tak, a co, to co dziwnego? Normalnietak nie robi? To znaczy wiesz, pewniechcia by po prostu miy.

Annie parska lekcewaco, jakby to bycakowicie nieprawdopodobny pomys.

72/6


73/671

Jonathan Huntington fajny facetz ssiedztwa?

Czuj si w obowizku, by go broni.W kocu mg mnie zignorowa albozostawi na lotnisku.

Ja tam uwaam, e jest miy upieramsi.

Twarz Angielki po raz pierwszy robi sinaprawd powana.

Suchaj, Grace, dam ci dobr rad, takze szczerego serca: lepiej sobie niczego nie

wmawiaj.Patrz na ni zbita z tropu.

Nie bardzo rozumiem?

Umiechajc si z delikatnym politow-aniem, Annie zaczyna tumaczy.

Grace, wyobra sobie, e my tutaj niejestemy lepi. Szef jest cholernie przysto-jnym facetem, ale ty nie jeste pierwsz

73/6


74/671

dziewczyn, ktra wodzi za nim rozmar-zonym wzrokiem. Wikszo ubstwia go naodlego. A te, ktre blisko z nim wsppra-

coway i zadurzyy si bez pamici, na-jzwyczajniej w wiecie znikay. Ostatnio,w zeszym miesicu, jedna kobieta z dziauprasowego, ktra z racji jakiego projektu

miaa z nim duo do czynienia. Mwi ci, towyglda tak, e same odchodz z firmy i za-wsze maj jak wymwk. Albo nowapraca, albo nowe wyzwania w yciu Ale

jeli chcesz wiedzie, to moim zdaniem

odeszy dlatego, e nie mogy sta si kobietJonathana Huntingtona. Patrzy na mniebardzo przenikliwie. Dobrze to sobie za-pamitaj, bo moesz mi wierzy, ta historia

nie bdzie miaa happy endu. Wic trzymajsi od niego z daleka. Inaczej tylkozmarnujesz czas.

74/6


75/671

Jakbym nie wiedziaa, myl sobie. Alenie ukrywam, e t tyrad Annie wzbudziawe mnie zainteresowanie.

Dlaczego nie ma dziewczyny? Czy on

woli facetw? Annie koczy zdanieza mnie i wybucha miechem. O nie, co to,to nie! Ale to te aden ksi z bajki, nawet

jeli zgrywa si na arystokrat. Dlatego za-pamitaj sobie moje sowa i nie obsadzaj gow gwnej roli w swoich marzeniach. Zawysokie progi, kochana.

Wzdycham ciko. Waciwie powinnampoczu si obraona, bo Annie strofuje mnie

jak uczniaka. Poza tym to do przykre, etak atwo mona mnie przejrze i dostrzec,

jakie wraenie zrobio na mnie spotkaniez Jonathanem Huntingtonem. Ale wiem, eAnnie nie ma nic zego na myli czuj to.Ona chce mnie tylko ostrzec, ebym nie byarozczarowana. Moe te jasne, bezporednie

75/6


76/671

sowa s dokadnie tym, czego akurat potrze-buj? Moe inaczej staabym si kolejn ofi-ar wielkiego pana Huntingtona? Nie wiem,

ale to niewykluczone. Niczym si nie przejmuj, nie jestem

przecie a tak naiwna odpowiadam jeji zmuszam si do sabego umiechu. To

oczywicie nieprawda, bo jestem bezn-adziejnie naiwna, jeli chodzi o mczyzn.Ale tego tematu nie bd omawiaa z mojnow koleank. Poza tym raczej ju gonie zobacz. Czy moe czasem odwiedzanasze pitro?

Jaka cz mnie mimo wszystko manadziej na kolejne spotkanie. Wiem, jakie togupie tym bardziej po tych wszystkichostrzeeniach.

Annie potrzsa gow.

Nie, rzadko si tu pokazuje. Bardzo rza-dko. Ale wiesz, z drugiej strony, nigdy nie

76/6


77/671

wozi praktykantek samochodem. Uwaaj poprostu na siebie, wicej nie bd ci trua.

W jej gosie sysz miertelnie powan

nut. To mnie niepokoi. Czyby siobawiaa, e spodobaam si JonathanowiHuntingtonowi? To przecie cakowity ab-surd! A nawet jeli, dlaczego miaabym na

siebie uwaa?Chc zada kolejne pytania i poprosi

o wyjanienie tego, co miaa na myli, leczAnnie unosi do, gestem ucina temati wskazuje na papiery, ktre le na biurku.

Twoje pierwsze zadanie ju na ciebieczeka. To s raporty o projektach. Wanieprzygotowujemy si do podjcia co do nichdecyzji. Przeczytaj je dokadnie i pomylo nich, to bdziesz moga wzi udziaw dalszych dyskusjach. Tylko nie lekcewatego zadania, bo dokadnie ci odpytamy,ktre projekty uwaasz za potencjalnie na-

jbardziej dochodowe. I dlaczego.

77/6


78/671

To co w rodzaju testu? pytam.

Annie znw umiecha si szeroko.

Co w tym rodzaju. A co, masz coprzeciwko?

Nie.

wietnie. Pamitaj, e robisz to

w swoim interesie. Kiedy si dowiemy, jakajeste dobra, bdziemy mogli przesun cido zada, w ktrych pokaesz si z na-

jlepszej strony. Spoglda na zegarek. Tojak, dasz ju sobie rad?

Potakuj.

W takim razie zostawiam ci sam. Jelibdziesz miaa jakie pytania, gnaj prosto domnie. Wiesz, gdzie mnie znale.

Woam j, gdy jest ju w progu mojegobiura.

Annie, czy mog skorzysta pniejz telefonu? pytam i wskazuj aparat na

78/6


79/671

biurku. Wynajam tu niedalekomieszkanie i musz zadzwoni do wa-ciciela, eby si dowiedzie, gdzie mog

odebra klucz. Oczywicie, dzwo w razie potrzeby

mwi. Wszystkim nam zaley, ebydobrze si tu czua.

Ledwie wychodzi, natychmiast uchyladrzwi i zaglda do rodka.

Przy okazji, super, e bdziesz z namipracowaa mwi, a w jej gosie jest tyle

szczeroci, e robi mi si ciepo na sercu.Z zapaem zabieram si do przegldania

raportw, ktre dla mnie przygotowaa. Juczuj, e pobyt tutaj bdzie wietn przy-

god. Czy cokolwiek moe pj nie tak?

79/6


80/671

Rozdzia 4

Kiedy w kocu unosz gow znad papier-w i notatek, ktre zdyam przygotowa,zaskoczona zdaj sobie spraw, e dochodzi

pitnasta. Tak bardzo skupiam si na ra-portach, e cakiem straciam poczucie czasu.

Pocieram zmczone oczy. Dopiero terazodczuwam efekty braku snu. Id wic do

kuchni, eby przygotowa sobie do picia copobudzajcego. Annie nie przesadzaa, kiedychwalia tutejsze warunki przestronne,

jasne pomieszczenie wyposaono w kady

luksus, jaki czowiek moe sobie wymarzy:jest automat z herbatami i supernowoczesnyprofesjonalny ekspres do kawy, w ktrymmona wybra nawet gatunek ziaren. Wahamsi przez chwil, by w kocu zdecydowa si


81/671

na herbat. Bd co bd jestem w Anglii lepiej bdzie przyzwyczai si do tegonapoju.

Z parujcym kubkiem podchodz do oknai wygldam na panoram londyskiego City.Budynek, w ktrym znajduje si siedzibaHuntington Ventures, ma bardzo nowoczesn

bry, jednak znajduje si dokadnie naprze-ciwko jednego z historycznych gmachw,z ktrych synie centrum miasta. Nie umiempowiedzie, co si w nim znajduje. Moegieda papierw wartociowych? Moe tosiedziba Bank of England? Nie wiem. Jednakna to, eby si dowiedzie i zwiedziokolic, mam do czasu. Jest pocztek maja,a lot powrotny do Chicago zarezerwowaam

dopiero na koniec lipca. Mam wicdwanacie tygodni, by pozna to ekscytujcemiasto.

Z delikatnym umiechem spogldam

w bezchmurne niebo. Podoba mi si jego

81/6


82/671

bkit. Tutaj, w rodku, o temperatur dbaklimatyzacja, ale popoudniowe soce, ktreodbija si w szybach budynku naprzeciwko,

pozwala przypuszcza, e na dworze jestprzyjemnie ciepo.

Czas wraca do biurka, wic egnam siz widokiem poniej. W tej samej chwili za-

uwaam jednak czarn limuzyn parkujcprzed wejciem do naszego budynku. Znamto auto, jechaam nim dzisiaj. Serce zaczynami bi jak szalone, gdy sekund pniejwidz dwch mczyzn przecinajcychchodnik w kierunku otwartych drzwi sam-ochodu. Jeden z nich to oczywicie JonathanHuntington mimo odlegoci nie mamproblemu, by go rozpozna. Towarzyszy mu

na pewno Japoczyk z lotniska, YuutoNagako. Wsiadajc, rozmawiaj. Chwilpniej limuzyna rusza i wcza si do ruchu,po czym skrca i znika za rogiem.

82/6


83/671

Wyjeda, myl sobie i czuj troch alu.Jonathan Huntington mczyzna, odktrego mam si trzyma z daleka. Po-

trzsam gow, a z piersi wyrywa mi sikrtkie westchnienie. Zupenie jakbym mo-ga liczy, e bdzie mu zalee na mojejbliskoci! nij dalej, Grace. Albo inaczej

lepiej ju nie nij. Obud si.Szybko wychodz z kuchni na pusty

i cichy korytarz. Nieco dalej widz par ot-wartych szklanych drzwi. Mimo to panuje tucakowity spokj, bo wszyscy skupiaj si napracy. Chocia uporaam si ju ze swoimzadaniem, nie chc nikomu przeszkadza.Dlatego wracam do swojego biurka i zabi-eram si do szukania numeru waciciela

mieszkania. Musz mu da zna, e jestemju na miejscu.

Mieszkanie, niewielka kawalerka, miecisi w dzielnicy Whitechapel, cakiem

niedaleko londyskiego City. To cay czas

83/6


84/671

centrum miasta, z bardzo dobrymipoczeniami metra. Przynajmniej tak toopisa waciciel w ogoszeniu. Byam nies-

amowicie szczliwa, kiedy znalazam ofertw internecie. Cena te mi odpowiadaa, wicnie czekajc duej, zarezerwowaammieszkanie. Do teraz nie mam oczywicie

pojcia, czy to dobra, czy za okolica ani jakw rzeczywistoci daleko bdzie do pracy, alesdzc po mapie, nie powinno by le. Zdj-cia te byy zachcajce, bo pokj wygldana nich na czysty i zadbany. Wpaciam

trzysta funtw kaucji, po przeliczeniu nadolary oczywicie. Waciciel zagwarantowami, e to tylko kaucja i dostan j z powro-tem, kiedy bd si wyprowadzaa jeli

niczego nie zniszcz. Wymienilimy sijeszcze kilkoma e-mailami. Wynajmujcywyda si bardzo miym czowiekiem.

Numer telefonu, pod jaki miaam si

zgosi, kiedy pojawi si w Londynie,

84/6


85/671

zapisaam w niewielkim notatniku. Po dru-gim sygnale zgasza si jaka kobieta.

Dzie dobry, czy mogabym rozmawiaz panem Scarlett? witam si grzecznie.Przez chwil nikt si nie odzywa.

Tutaj nie mieszka nikt o takimnazwisku. To pomyka informuje mnie

nieznajoma. Ale To nie moe by prawda!

Nazywam si Grace Lawson i wynajamkawalerk na ulicy Adler Street. Pan Scarlett

poda mi ten numer, ebym zadzwonia,kiedy bd ju w Londynie. Dzisiajprzyleciaam z Ameryki i koniecznie muszz nim rozmawia.

Kochanie, powiedziaam ci przecie, etutaj nie mieszka aden pan Scarlett. Przykromi, nic nie mog dla ciebie zrobi, mimo echtnie bym ci pomoga.

Nie! To niemoliwe!

85/6


86/671

Ale czy mieszka pani na Adler Streetw Whitechapel? prbuj podej j z innejstrony.

Nie, to Spitalfields odpowiada kobietapoirytowanym gosem. Nawet nie wiem,gdzie jest ta Adler Street.

Spitalfields ley obok Whitechapel, widzi-

aam na mapie. Moe po prostu pomyliamdzielnice? Albo le zrozumiaam nazwulicy?

A czy w domu, w ktrym pani mieszka,

s mieszkania na wynajem? To strzaw ciemno, ale przecie musz jakoprbowa. Z zapartym tchem czekam naodpowied.

S sysz jej gos. Ale wszystkie ma-j lokatorw. O ile wiem, nic si w na-jbliszym czasie nie zwolni.

Zawd i rozczarowanie utrudniaj mi

nabranie oddechu. To bya moja ostatnia

86/6


87/671

nadzieja. Przez dusz chwil nieodpowiadam. W kocu sysz zniecierpli-wione westchnicie.

Halo? Przykro mi, ale nie jestem w stan-ie wicej pomc.

Przecie pan Scarlett powiedzia

Moja droga, strasznie mi przykro, ale towszystko. Miego dnia.

Sysz trzask odkadanej suchawki.

Siedz jak sparaliowana z telefonem przyuchu. Mam mdoci i robi mi si zimno, bozaczynam rozumie, co to wszystko oznacza.

Mczyzna, ktry podawa si za wa-ciciela domu do wynajcia, jest oszustem,ktry wyudzi ode mnie trzysta funtwkaucji. A kawalerka w ogle nie istniejeTylko skd miaam to wiedzie? Przeciew internecie wygldaa tak prawdziwie!Cena bya odpowiednia, a pooenie

zachcajce.

87/6


88/671

Z rozmachem uderzam si w czoo. Natym polega jego trik! Tak sformuowa ofer-t, eby mnie zainteresowaa. Przecie

z Ameryki i tak nie miaam szans jejsprawdzi. Zadowoliam si pisemnympotwierdzeniem, ktre przesa mi na e-mail.Okazuje si, e byo warte tyle, ile papier, na

ktrym je wydrukowaam. Niech go szlagtrafi!

Ale to nie jest w tej chwili moim najwik-szym problemem. Jeli ta kawalerka nie ist-nieje, to znaczy, e nie mam gdzie zam-ieszka. Razem z moim monstrualnymczarnym bagaem. Nie mam dachu nadgow i pomysu, jak znale miejsce, gdziemogabym spdzi noc. Niech bdzie, w ra-

zie czego zostaje mi hotel albo pensjonat, aleto nie jest rozwizanie na duej.

Oczy piek mnie od ez bezsilnocii zoci. I nie, nie chodzi mi wcale o stracone

pienidze i problem z poszukiwaniem

88/6


89/671

nowego lokum znacznie bardziej boli mniesamotno i zawd. Londyn mnierozczarowa. Sen o cudownym czasie prak-

tyk leg w gruzach. Nie tak to sobiewyobraaam.

Wierzchem doni ocieram oczy i szybkimkrokiem id do biura Annie. Na szczcie

jest w tej chwili sama; biurko jej kolegiz pokoju stoi puste.

Co si dzieje? pyta, widzc wyraz mo-jej twarzy. Opadam ciko na krzeso i am-

icym si gosem wyjaniam, co si przedchwil stao. Na koniec ponownie walcz zezami rozczarowania.

To takie niesprawiedliwe! skar si.

Czekaj, jak si nazywa ten go, ktryci okrad? Ten waciciel mieszkania?

Will Scarlett mwi.

To chyba wiesz, e tak samo nazywaa

si jedna z postaci z Robin Hooda, prawda?

89/6


90/671

Spogldam na ni zaskoczona.

Nie miaam pojcia przyznaj i w tejsamej chwili czuj si strasznie gupia.Chyba powinnam si do tego przyzwyczai,bo sdzc po tym, co si ju wydarzyo, stantaki bdzie trwa nieprzerwanie przez caepraktyki. eby nie straci za duo w jej

oczach, szybko dodaj: Nie znam nie znam si zbyt dobrze na

literaturze.

Ledwie to mwi, natychmiast czuj si

jeszcze bardziej zawstydzona. Ale to prawda Jonathanowi Huntingtonowi powiedziaamprzecie, e lubi zajmowa si cyferkami.Cyferkami, a nie literkami. Jeli chodzi

o sztuk, to owszem, nawet j lubi, ale niepisan. Obrazy, rzeby, co, czego monadotkn. To tak. Co konkretnego.

Zreszt, nawet gdybym bya bardziejoczytana, nie zauwayabym niczego

90/6


91/671

podejrzanego w takim nazwisku. Byabymprzekonana, e to czysty przypadek. Takierzeczy si zdarzaj i tyle, ludzie maj dzi-

waczne nazwiska i musz z tym y.Wzdycham i potrzsam gow. Inni

pewnie nie daj si tak naciga. To z koleiznw potwierdza, jaka jestem niewiarygod-

nie naiwna. I gupia. I bezdomna. Cholera. Zanim kocz przeklestwo,

uwiadamiam sobie, jak bardzo nie na miejs-cu jest tutaj takie sownictwo. Mimo to czuj

si lepiej. adne inne sowo nie oddaobytrafniej mojej obecnej sytuacji.

Spogldam na Annie z przekor.Czybym j zaszokowaa? Widz, e dr jej

kciki ust. Zgadza si potakuje. Niech tocholera.

Jak na komend zaczynamy si mia.

91/6


92/671

Pomyl, moe twj niedoszy wyna-jmujcy naprawd jest kim w rodzajuwspczesnego Robin Hooda. Mogaby si

dziki temu pociesza, e ukradzione pien-idze z kaucji posu dobrym celom.

Cha, cha, cha! miej si przezchwil, lecz zaraz szybko powaniej.

Mylisz, e jest w ogle sens i napolicj?

Dziewczyna potakuje.

Oczywicie, e jest. Pjdziemy tam

razem i zgosimy ten numer. Nie wiem, czypomoe, ale na pewno nie zaszkodzi mwi,a ja ju j kocham za to my. To oznacza,e nie puci mnie tam samej. Jednak w ten

sposb nie rozwiemy twojego problemumieszkaniowego.

Przyglda mi si ze zmarszczonymczoem.

92/6


93/671

Mogabym na razie zamieszkaw jakim pensjonacie mwi, ale samasysz, jak niepewnie brzmi mj gos.

Zmczenie odbiera mi ch do walki, a per-spektywa poszukiwa odpowiedniego pokojusprawia, e czuj si cakowicie wypranaz si. Znw czuj zy napywajce do oczu.

Nic na to nie poradz. Nie. Annie spoglda na mnie zdecy-

dowanym wzrokiem. Mam znacznie lepszypomys. Z szerokim umiechem opieraokcie na blacie i nachyla si w moj stron.

Przenocujesz u mnie.

Serio? Jej oferta brzmi tak zachca-jco, e nie mog w ni uwierzy.

Dziewczyna potakuje. Mieszkam w Islington. Z dwoma cho-pakami wynajmujemy cae mieszkanie. W tejchwili jeden pokj jest wolny, wic moesz

93/6


94/671

spdzi u nas noc. Pniej pomylimy, codalej. To jak, co o tym mylisz?

Co ja o tym myl? Myl, e jestem na-jwiksz szczciar w caym Londynie! Mjwiat znw nabiera kolorw. Najchtniej rzu-ciabym si Annie na szyj i j wyciskaa.

Jeste super mwi i umiecham si

do niej. Odpowiada mi tym samym, a jaczuj, e wanie znalazam nowprzyjacik.

W takim razie to mamy ju zaatwione

odpowiada z przebieg min. Moemywrci do interesw. Spoglda na zegarek.

Spotkanie caego dziau rozpoczyna si zadziesi minut. Przeczytaa papiery?

Kiedy potwierdzam, potakuje zado-wolona. W tym samym momencie do biurawraca jej kolega, Shadrach Alani, i kadziena blacie stert dokumentw. Umiecha sido mnie mio i pyta:

94/6


95/671

To jak, idziecie?

Razem wychodzimy na korytarz, a jaznw czuj si pogodzona z losem.

95/6


96/671

Rozdzia 5

Wsiadamy do metra Linii Pnocnej i podwudziestu minutach wysiadamy na stacjio licznej nazwie Angel.

Std mamy ju tylko kawaek piechot wyjania Annie, a ja wzdycham dyskretnie,bo mam wraenie, e walizka way chybaton. Duo bym daa, ebymy byy ju na

miejscu.Maszerujc obok Annie, szybko zapomin-

am jednak o balacie, ktry za sob cign.Rozgldam si zafascynowana po okolicy.

Islington to pikna dzielnica. Wzdu ulicy,po obu stronach, cignie si cianadwupitrowych szeregowcw. Niektre snowoczesne, inne stare, ale starannie odres-taurowane. Co kilka krokw mijamy rosnce


97/671

wzdu krawnika drzewa. Przygldam siciekawie najrniejszym sklepom, butikomi galeriom. Na wystawach widz staromodne

ubrania, dziea sztuki, meble, jedzenie,pieczywo i ciastka. Czuj przyjemneaskotanie w okolicy serca, bo od pocztkumarzyam, by pozna wanie taki Londyn.

Annie zauwaa zachwyt na mojej twarzy,umiecha si i pyta:

Bdziesz miaa ochot wyskoczy przynajbliszej okazji na jakie zakupy

z mieszkank miasta?Potakuj uradowana.

No pewnie!

By moe przy Annie naucz si czego

na temat mody?Idziemy jeszcze kawaek. W kocu Annie

skrca w lewo, w boczn lep uliczk za-koczon wysokim murem. Niemal wszys-

tkie domy wygldaj tu identycznie: maj

97/6


98/671

dwa pitra, s zbudowane z brzowej cegy,z ktr kontrastuj biae, zakoczone ukamiokna. Tylko kilka domw jest biaych i tylko

jeden ma trzy pitra. Przed nim wanie sizatrzymujemy.

To tu oznajmia Annie i wskazuje nadrzwi. Podchodzi do nich i kilkakrotnie

naciska najwyszy dzwonek. Stoj do niejbokiem i ciekawskim wzrokiem ogldamssiednie budynki. Waciwie, myl sobie,to nie by wcale pech, e nie zamieszkamw Whitechapel. Tutaj z ca pewnoci jestznacznie adniej.

Nie masz kluczy? Zaskoczona dopieroteraz zauwaam, e Annie bez przerwy przy-ciska dzwonek.

Dziewczyna umiecha si przebiegle.

Mam, pewnie, e mam. Ale za to niemam ochoty cign tej walizy na gr po

98/6


99/671

schodach mwic to, wskazuje na mjbaga na kkach.

Na gr? Czyli na ktre pitro? pytamprzeraona, bo dopiero teraz uwiadamiamsobie, e raczej nie dam rady przetranspor-towa walizki po schodach.

Na ostatnie. Dlatego dzwoni. Spoko-

jnie, odsiecz ju nadciga.Rzeczywicie, w tej samej chwili otwiera-

j si drzwi i na podecie staje modymczyzna. Ma jasnobrzowe wosy i jest

bardzo wysportowany. Przestraszony patrzyna Annie.

Co si stao? Zapomniaa klucza? py-ta z wyranie amerykaskim akcentem, czym

natychmiast budzi moj sympati. Rodak!Hip, hip, hurra!

Annie unosi pk kluczy i dzwoni mu nimiprzed nosem.

Co ty, kluczy si nie zapomina.

99/6


100/671

Zaskoczony chopak unosi brwi.

A nie moga sobie otworzy drzwi,bo?

bo to by byo bez sensu. Bez ciebie.Jeste nam potrzebny. Sytuacja pod-bramkowa. Odwraca si i wskazuje namnie doni. Marcus, pozwl, e ci przed-

stawi. Grace Lawson z Chicago. Grace, tojest Marcus. Przyjecha do nas z Maine nadwa semestry. Grace jest nasz now prak-tykantk w firmie i przez przypadek rwnie

osob bezdomn. Duga historia, na pewnonie nadaje si do opowiadania na schodach.W kadym razie Grace dzisiejsz noc spdziu nas, w wolnym pokoju.

Marcus chyba dopiero teraz mniedostrzega. Przyglda mi si z takim samymzainteresowaniem, z jakim ja przed chwilprzygldaam si jemu. W kocu zauwaawalizk.

100/6


101/671

Aaa, rozumiem Marcus, boj hote-lowy, tak? pyta z umiechem. Chyba taksamo jak ja nie potrafi si gniewa na Annie.

Zwinnie zeskakuje z kilku schodkwprowadzcych na klatk schodow, pod-chodzi i podaje mi rk.

Cze, jestem Marcus.

Sia jego ucisku zaskakuje mnie. To jak, zapraszam w nasze skromne

progi. Umiecha si i puszcza oko. My,Amerykanie, musimy si trzyma razem.

Annie przewraca oczyma, a Marcuschwyta walizk, unosi j, wbiega poschodkach i po chwili znika w budynku.

Dziki, to bardzo mie krzycz za nim.

Naprawd dzikuj! Wydaje mi si, e my oddajemy mu

wiksz przysug. Chopak musi codziennietrenowa wyjania Annie, a kiedy

spogldam na ni zaskoczona, dodaje:

101/6


102/671

Marcus jest sportowcem, a w tym sezoniema przed sob kilka startw. Trenujelekkoatletyk.

Podnoszenie ciarw miaoby muw tym pomc? Jestem nieco sceptyczna.

Uwierz mi, to dla niego przyjemno.Bardzo pomocny chopak uspokaja mnie

Annie w drodze na ostatnie pitro. Pytanie tylko, jak dugo, jeli bdziesz

go tak wykorzystywa odparowuj, bowci jeszcze czuj si troch gupio, e

zmusiymy go do pomocy.Marcus czeka ju na nas przed otwartymi

drzwiami do mieszkania. Nigdzie dookoanie widz mojej walizki, wic domylam si,

e wstawi j do rodka i wrci, by na naspoczeka. Pewnie mnie teraz nienawidzi. Noc, to nie byo moje wymarzone pierwszespotkanie z ludmi, u ktrych miaamprzenocowa.

102/6


103/671

Dziki powtarzam niemiao. Tobyo naprawd mie.

Nie ma o czym mwi. Umiecha sii odsuwa, ebym moga wej do rodka.Korytarz jest dugi, po obu stronach widastare, drewniane drzwi. Na cianach wiszliczne obrazy i plakaty, a na wskich

regaach midzy kolejnymi pomieszczeniamistoj ksiki. To wszystko sprawia, e czututaj domow atmosfer. Nad jednymz pokoi wisi pomaraczowa chusta,a w caym mieszkaniu unosi si zapach ori-entalnych przypraw, ktry natychmiastpobudza mj pusty odek. Nie powinnamsi temu dziwi, bo przez cay dzie niezjadam nic konkretnego tylko kilka

ciasteczek w czasie spotkania w firmie. Wyglda na to, e dzisiaj wszyscy

faceci w Londynie chc by dla ciebie mili Annie szepcze mi do ucha, kiedy wieszamy

marynarki za drzwiami; wieszak jest ju tak

103/6


104/671

obciony, e wyglda, jakby zaraz mia sipoama. Annie artem puszcza do mnie oko,a kiedy w kocu rozumiem, e pije do mo-

jego spotkania z Jonathanem Huntingtonem,robi si czerwona jak burak. Nie mam jed-nak szans na cit ripost, bo Annie stoi juprzy drzwiach na kocu korytarza.

Id pomc Ianowi w kuchni. Marcus,pokaesz Grace jej pokj?

Nieco zawstydzona zostaj sama z wys-portowanym wsplokatorem. Na moje oko

jest w moim wieku, by moe minimalniestarszy. Ma na sobie dinsy i biay T-shirt,pod ktrym odznaczaj si pokanych rozmi-arw minie. Kiedy si umiecha, stwier-dzam, e jest bardzo atrakcyjny. Jeli jednakmiaabym wybiera, ktry londyczyk pow-inien zacz okazywa mi wzgldy, bez wa-hania wskazaabym na JonathanaHuntingtona

104/6


105/671

Dobra, to zapraszam mwi Marcusi wyrywa mnie z zamylenia. Prowadzi mnietroch dalej i wskazuje na drzwi obok wej-

cia, nad ktrym wisi pomaraczowa chusta.Zagldam do rodka. Pokj jest doprzestronny, ma dwa okna, ko, biurkoi pusty rega na ksiki. Jest bardzo czysty

i wida, e nikt tu od jakiego czasu niemieszka. Porodku, na wyoonej dywanempododze, stoi moja walizka.

To bdzie dzisiaj twj pokj wyjania,cho ju wczeniej si tego domyliam.

Z wahaniem wchodz do rodkai rozgldam si po pustych cianach. Mamwraenie, e s nagie i brakuje w nich ycia,

jakie zauwayam na korytarzu. Nie ma sico dziwi, skoro nikt tu nie mieszka.

Od jak dawna stoi pusty? pytam.

Prawie od miesica odpowiada Mar-cus. Wczeniej zajmowaa go Claire, ale

105/6


106/671

wrcia do Edynburga. Te pracowaaw Huntington Ventures, ale w dziale prasow-ym. Fajna robota, lecz podobno znalaza co

lepszego. Cakiem nagle, z dnia na dzie.Pokj miaa opacony jeszcze na kolejnymiesic, a nam nie spieszyo si, eby szukakogo na jej miejsce.

Sowa Marcusa przyprawiaj mnie o szyb-sze bicie serca. Czyby Annie miaa wanie

j na myli, kiedy opowiadaa mi o dziew-czynie z dziau prasowego? Nie chodziozatem o zwyk koleank z pracy, ale przy-

jacik! Ciekawe, czy wanie dlatego takbardzo ostrzegaa mnie przed JonathanemHuntingtonem? Moe Annie wie co, czegonie chce powiedzie?

Co nie tak? pyta Marcus. Jest zdzi-wiony moim milczeniem. Umiecham siszybko, eby nie zauway, co si ze mndzieje.

106/6


107/671

Nie, nie. Wszystko w porzdku za-pewniam go, po czym wychodzimy razem nakorytarz.

Marcus wskazuje na troje kolejnych drzwii nie otwierajc ich, tumaczy, co si za nimiznajduje.

To jest moje krlestwo, tam z przodu

mieszka Ian, a tutaj rezyduje nasza szefowa.Mwi to z prawdziw sympati. Szybko

daje si zauway, e lokatorzy tegomieszkania doskonale si rozumiej.

A tutaj otwiera drzwi obok moich tutaj znajduje si azienka.

Nie jest przesadnie dua i z ca pewno-ci remont dobrze by jej zrobi, ale jest

w niej wszystko, czego potrzeba wannaz prawdziwymi kurkami, ktre wygldaj,

jakby byy kupione w sklepie ze starociami,do mocno zuyta zasonka, sedes i kilka

szafeczek. A przede wszystkim jest czysta.

107/6


108/671

Niektre szafki s otwarte, wic widz cabateri kosmetykw zarwno mskich, jaki damskich, a take stos kolorowych

rcznikw. Kto przewiesi przez krawdwanny mokry rcznik kpielowy, natomiastna cianie powyej wisi obraz przed-stawiajcy zachd soca.

A teraz zapraszam do serca naszegokrlestwa cignie Marcus i prowadzi mniena sam koniec korytarza. Kuchnia z capewnoci nie jest nowoczesna, dizajnerskai z luksusowym wyposaeniem. Na pierwszyrzut oka widz, e brakuje tu nawet normal-nego blatu do przygotowywania posikw,a cae umeblowanie skada si z kilku starychszafek, rwnie starej albo nawet starszej

kuchenki i wielkiej srebrnej lodwki, ktranie pasuje do reszty, bo jako jedyna wygldanowoczenie. Cao uzupeniaj drewnianyst z krzesami i awka pod oknem.

108/6


109/671

Przed kuchenk stoi Annie. Obejmuje siz modym chopakiem, ktry szepcze jej codo ucha. Ona wybucha miechem. Zaskakuje

mnie ten widok. Kiedy Annie wspomniaao chopcach, z ktrymi wynajmujemieszkanie, nie zdradzia ani sowem, ez jednym z nich tworzy par. A musi tak by,

bo zdradzaj to ich zakochane spojrzenia.W kocu nas zauwaaj i odsuwaj si

troch od siebie. Chopak Annie wita mnieumiechem, a ja przygldam mu si z za-ciekawieniem. Jest niszy od Marcusa, alewyranie uminiony. Ma dugie blondwosy zwizane w koski ogon. W prawymuchu nosi cay rzd kolczykw, a oba rami-ona, tam gdzie spod krtkiej koszulki wida

nag skr, pokryte s tatuaami, ktre siga-j a na jego szyj.

Cze, jestem Ian mwi i przedpodaniem mi doni wyciera j w kuchenny

rcznik. Ma silny ucisk. Annie

109/6


110/671

opowiedziaa mi o tobie i wspomniaa, ebdziesz dzisiaj u nas nocowa.

Ma szkocki akcent, ktry mnie trochmieszy. Poza tym wida, e to twardy typi indywidualista.

Mmm, ale co pysznie pachnie! mwi, patrzc pytajco na garnek,

w ktrym Ian co miesza. Specjalno szefa kuchni curry la

Ian. Siadaj, prosz, zaraz bdzie gotowe.Marcus, mgby otworzy wino? Butelk

odstawiem na komod.Marcus szuka korkocigu, po czym siga

po butelk czerwonego wina, a ja dosiadamsi do Annie, ktra przycupna na awce pod

oknem i przeglda jak gazet. No i jak, podoba ci si pokj? pyta.

Potakuj, ale jednoczenie myl nad py-taniem, ktre nie przestaje mnie drczy.

110/6


111/671

Annie, dlaczego mi nie powiedziaa, eta kobieta z dziau prasowego, o ktrej midzisiaj opowiadaa, bya twoj koleank?

Annie odkada gazet.

Bo to nie bya adna koleanka, dlatego.Mieszkaymy razem, bya bardzo mia, alenigdy nie udao mi si jej zrozumie.

Bo zakochaa si w JonathanieHuntingtonie?

Tak, to te.

Ile miaa lat?

Dwadziecia siedem. To znajoma Iana.Przyjechaa z Edynburga i tam te wrcia.Miaa wietn prac i szans na zrobieniekariery. Ale wszystko rzucia, bo

przerwaa.

Bo co?

Bo nie moga mie tego konkretnego fa-ceta. Bo on zreszt, co ja tam wiem.

111/6


112/671

Suchaj, ona nigdy nikomu nie zdradzia, cosi tak naprawd stao. Ale jedno wiem napewno: z Jonathanem Huntingtonem co jest

nie tak. Wic zapamitaj sobie raz na za-wsze: wybij go sobie z gowy.

Wcale go tam nie mam zapewniam jszybko.

To dlaczego cigle wywlekasz tentemat, ilekro rozmawiamy?

Punkt dla niej, ma racj. Ale to wci niedaje mi spokoju.

Mylisz, e to ma zwizek z tym, e jestarystokrat?

Tym razem Annie nie moe powstrzymamiechu.

A co, uwaasz, e wszyscy szlachetnieurodzeni Anglicy s nieco nadci? Grace, na-ogldaa si za duo filmw. Przecie to niema nic do rzeczy. Poza tym Huntington

wcale nie jest szlachcicem. Zostanie

112/6


113/671

pierwszym lordem Lockwood dopiero pomierci ojca, a ten trzyma si cakiem nielei rezyduje w Lockwood Manor, posiadoci

ziemskiej na poudnie od Londynu, nasamym wybrzeu. Dopiero wtedy te naszszef odziedziczy po nim wszystko, wczniez miejscem w Izbie Lordw, wic tak

naprawd musi poczeka, a jego staruszekkopnie w kalendarz. Wicehrabia to tytu kur-tuazyjny, przysugujcy najstarszemusynowi. Jonathan Huntington jest, jakbydobrze si temu przyjrze, zwykym

mieszczaninem i tak jak ja czy ty naley doludu. Tymczasem, w kadym razie.

Nie wiedziaam.

Z przeraeniem przypominam sobie, e nalotnisku tytuowaam go sir. O Boe, alesi zbaniam!

Documents

Kathryn Taylor - Barwy Miłości