Upload
donguyet
View
219
Download
0
Embed Size (px)
Citation preview
Cena ?a eczemmSar? 10 fen, ztotvch.Cena ra cszemnlar? •
KATOLIK I«Pr z e d p 1 a t a
wynosi w Niemczech za grudzień 1,50 mk. z odnoszeniem do domu 1,86 mk.
fełefon 40 i 4?
REDAKCYA ł ADMINISIT^ACYAw Bytomia,
aöca Elektoralna (Kurtürstenstrasse) 19.
telefon40 i 4?
OGŁOSZENIA oblicza się na wiersze milimetrowe. vViersz milimetrowy (szer. 35 mm — jeden lam)
kosztuje 10 fen.
Ir. 898 Sro la, 30-üt> grudnia 1925. fi# O Ir SB ii fdawnfe} »Dziennik Blaski", g,,rver Jaskry
Program uroczystości konsekracyjnych w Katowicach.Ciężki kłopot Anglii.Rozstrzygnięcie Rady Ligi Narodów w sprawie
Mossulu, acz oddawna spodziewane, przyniosło ze sobą nową niepokojącą sprawę dla pokoju światowego: czy Turcja podda się temu orzeczeniu czy też nie ucieknie się do kroków wojennych wobec Anglji? Od dawna już wiadomo, że Turcja gromadzi nad granicami Mossulu i Iraku liczne wojska. Wiadomo też, że fortyfikuje Dardanele. Wiadomo wreszcie, że ostatnie dni przyniosły zawarcie umowy między Turcją a Rosją. Nie brakuje przeto podstaw do pesymistycznej oceny sytuacji, to znaczy do przepowiedni, iż na bardzo niebezpiecznym odcinku polityki światowej może przyjść do wybuchu.
Turcja niewątpliwie orzeczeniu Rady Ligi się nie podda. Obaj jej przedstawiciele: minister spraw zagranicznych Tewfik Rużdy Bej i Fethi Bej, ambasador turecki w Paryżu, z góry to zapowiedzieli. Wszystkie próby skłonienia ich, czynione przez Anglię a także przez Brianda, aby zgodzili się na jakieś kompromisowe załatwienie, spełzły także na niczem. Na posiedzeniu Rady Ligi, na którem ogłoszono orzeczenie, świeciła z.»:sztą Turcja demonstracyjną nieobecnością. Jestto niewątpliwa oznaka, że rząd angorski pójdzie po linji nieuznania decyzji Rady Ligi.
Wszystko to jest faktem ale faktem jest również, że Anglja wojny o Mossul prowadzić nie chce. Już sam wybór dyplomatycznego sporu z Turcją przyjęty był przez opluję angielską najnieprzychylniej. Szereg wielkich dzienników robi od samego początku tego konfliktu rządowi wyrzuty, iż do sporu doprowadził. Specjalnie taktyka ministra kolonii Amery‘eg'0, bardzo zdecydowana w sprawie Mossulu, ulega krytyce nawet w prasie konserwatywnej. Warunek postawiony Anglji przez Radę Ligi (wedle którego Anglja, otrzymując Mossul musi zobowiązać się na lat 25 do wykonywania mandatu w Iraku, skoro jemu właściwie Mossul przyznano), jest uważany w Anglji za uciążliwy, gdyż pociąga za sobą obowiązek utrzymywania nader kosztownych załóg w Iraku. W ogóle dzienniki angielskie zapytują się, czy minister skarbu Churchil rozważył dobrze następstwa sprawy mossulskiej dla budżetu angielskiego ? Możliwość wojny o Mossul byłaby też w Anglji przyjętą w jak najgorszy sposób, a stronnictwo „pracy“ niewątpliwie sprzeciwiłoby się jej wszelkiemi silami. Na tern buduje Turcja swój zdecydowany opór w kwestji Mossulu.
Co więcej: przystępując do wojny z Turcją przyspieszyłaby Anglja .w całym świecie azjatyc- kim wybuch prochu. Ma już ona dzisiaj przeciw sobie zmobilizowanych dosyć sił w Azji. Zupełnie świeżo rozegrały się w Arabji wypadki, które świadczą, na jak kruchych nogach stoi protektorat angielski nad Arab ją (zajęcie drugiego świętego miejsca, t. j. Medyny przez Wahabitów). Wiadomo, co się dzieje w Indjach i w Egipcie, gdzie ruch nacjonalistyczny przerasta coraz wyraźniej ponad gło- { wy Anglików. Niedawne ogłoszenie się Riza Kha- ny rządzcem Persji jest również objawem dla Anglji niepomyślnym, zwłaszcza, że Riza Khan wiąże się politycznie z sowietami. Cóż dopiero, jeśli dodamy do tego wypadki w Chinach i powodzenia osiągnięte na Dalekim Wschodzie przez politykę bolszewicką! Wyobraźmy sobie na tle takiej sytuacji wojnę Anglji z Turcją; czyż mogłaby się dla niej skończyć pomyślnie nawet w razie wygranej?
Dzienniki angielskie zapewniają wprawdzie, że Turcja musiałaby wojnę przegrać. Byłaby to głównie wojna ekonomiczna (blokada Małej Azji), co najwyżej małe bombardowanie jej portów i zamknięcie Dardanel. Turcja osłabiona i zubożała dłu- goby takiej wojny prowadzić — zapewniają w Anglji — nie mogła. Na pomoc sowietów nie mogłaby liczyć, bo sowiety same nie mają sił ani gospodarczych ani wojennych. Rozstrzygające znaczenie dla
Katowice. Uroczystości konsekracyjne związane z nominacją ks. biskupa Hlonda na nowo utworzone biskupstwo śląskie w Katowicach rozpoczną się 1. stycznia 1926 r. w Oświęcimiu, gdzie obecnie ks. biskup przebywa. Tegoż dnia przybędzie do Oświęcimia specjalny komitet z Katowic celem towarzyszenia nowo mianowanemu pasterzowi do Katowic. Uroczystości konsekracyjne w Katowicach, których program podajemy poniżej jeszcze raz, odbędą się dnia 3. stycznia 1926 r. w kościele św. Piotra i Pawia. Dotychczas zgłosiło swój udział w uroczystościach 15 biskupów z całej Polski z kardynałem metropolitą Rakowskim na czele.
Program uroczystości konsekracyjnych jest następujący: Pierwszy dzień: Nowy Rok: przywitanie Jego Eminencji ks. biskupa dra Hlonda na dworcu katowickim o godz. 16-tej. Odprowadzenie ks.
dopełnienia przewagi angielskiej nad Turcją miałby zwłaszcza fakt, gdyby rząd francuski i amerykański stanął po stronie Anglji. (Co do Francji jest o tyle możliwe, iż Briand i Chamberlain musieli dojść w tej sprawie na forum Ligi do porozumienia, ułatwionego przez wypadki w Syrji — ale co do Stanów nic dotąd nie wiadomo. Stany są raczej w tern interesowane, aby Mossul przyznano Turcji, gdyż wówczas dostałyby tam koncesje naftowe).
Mimo takiej oceny położenia wszystko przemawia za tern, że Anglja wojny będzie chciała uniknąć za wszelką cenę. Argumenty przeciwko wojnie są cięższe niż za wojną. Wskazuje też na to niesłychanie pojednawczy ten przemów, jakie natychmiast po wydanem orzeczeniu wygłosili i Amery i Chamberlain. Stwierdu oni, że Anglja wygrawszy sprawę w Genewie wyciąga nadal rękę do Turcji i gotowa jest z nią pertraktować. Rokowania te mają się toczyć o ustępstwa gospodarcze na rzecz Turcji wzamian za uznanie przez nią orzeczenia Ligi. I<a-
biskupa do kościoła Najśw. Marji Panny, Te Deum, błogosławieństwa. Drugi dzień: Sobota, 2. stycznia: Pochód z pochodniami na cześć J. E. ks. biskupa dra Hlonda o godz, 17.30 (ul. Mickiewicza, Rynek, ul. Warszawska). Trzeci dzień, niedziela 3. stycznia: Odjazd Najprzewielebniejsego Episkopatu zwilli ks. biskupa do kościoła św. Piotra i Pawła, o godz. 8,30. Wzdłuż ulic szpaler, uroczystość konsekracji o godz. 9-tej Po konsekracji składanie gra- tulacyj w Domu Związkowym przy kościele św. Piotra i Pawła, o godz. 19-tej Oratorium ks. Oajdy p. t. „Święty Jan Chrzciciel na sali „Ermitage“ przy ulicy Plebiscytowej. Uroczystość ta ma nadzwyczaj doniosłe znaczenie historyczne ze względu na to, iż Śląsk poraź pierwsy w historii kościelnej tworzy własną diecezję polską i wprowadza na urząd swego pierwszego biskupa śląskiego, syna tej ziemi.
żda propozycja turecka, jak zapewnili ministrowie angielscy, będzie życzliwie przez Anglię rozważana.
Zestawiając powyższe okoliczności w jeden obraz należy go ująć w następujące rysy: Anglja,broniąc swego autorytetu na gruncie azjatyckim# nie mogła Turcji ustąpić w sprawie Mossulu. Pra- gnęła także zabezpieczyć dla siebie źródła naftowe. Cel pierwszy osiągnęła; konflikt o Mossul w Radzie Ligi wygrała; uzyskała tytuł prawny bardzo silny. Obecnie gotowa jest z Turcją pertraktować i skłonną będzie do jak najdalej idących ustępstw, byle
! wojny uniknąć. Postawi jednak za warunek moż*: ność wydobywania nafty. Turcja wedle wszelkie
go prawdopodobieństwa ofertę zgody zc strony, Anglji przyjmie, ale położenie będzie się starała wyzyskać dla uzyskania różnych ważnych ustępstw politycznych i gospodarczych. Wątpliwem przeto jest, by sytuacja rozwiązała się wojną; prawdopo-
, dobniejsze są mozolne rokowania nad warunkami kompromisu.
Papież o potrzebie połączenia kościoła wschodniego z zachodnim.Rzym. W obecności Ojca św. kardynałów, kor-
pusu dyplomatycznego i licznych przedstawicieli in- stytucyj religijnych, oraz wychowanków seminarjum obrządków wschodnich odbyła się w Watykanie uroczystość na pamiątkę Soboru Nicejskiego. Po szere-
gu przemówień wygłoszonych w różnych językach zabrał głos Papież, życząc, aby kościół wschodni po-! łączył się z zachodnim w wspólnej wierze, tworząc jedną rodzinę w łonie Kościoła rzymsko katolickiego.
Z widowni krwawych walk w Chinach.Londyn. „Daily Mail“ donosi z Tokio: Siły
wojskowe Kou-Sum-Linga na południe od Mukdenu na granicy Chin i Mandżur]i skapitulowały W ten sposób Mandżur ja jest uwolniona od powstańców. Według dalszych wiadomości, japońskie ministerstwo wojny ma zamiar wycofać z Mukdenu jeden kontyngent japoński jeszcze przed upływem obecnego roku.
Londyn. Przedstawiciel pekiński „Timesa“ donosi: przy zajęciu Tienstnu Feng-You-Hsiangwziął do niewoli 4000 jeńców. Straty obu stron walczących wynoszą 20 000 ludzi. Wskutek wielkich mrozów i niedostatecznej służby s?~?:t?.rnej wielu rąnnych zmarzło.
Lepsza przesz#ość Słowian jest w drodze.B i a ł o g r ó d. Lublański „Słoweński naród“
omawia doniesienie z Warszawy o projekcie unji celnej między Polską a Czechosłowacją. W artykule p. t. „Na drodze uskutecznienia wielkich idei“ dziennik zaznacza, że złączenie Czechosłowacji i Polski w jeden organizm państwowy, restytucja Rosji i zjednoczona Jugosławia przedstawiałaby trzy
M u g d e n. General kaWałerji Czang-So-Lin wziął do niewoli generała Kuo-Sun-Lina, który został wraz z żoną stracony przez ścięcie. Głowa !> zwłoki zostały wystawione na widok publiczny u bramy miejskiej.
Rotterdam. Telegramy z Nowego Jorku do* noszą, że Ameryka zamierza czynnie wkroczyć na te. ren wypadków chińskich. Część floty amerykańskiej otrzymała rozkaz wyjazdu do Szanghaju, skąd siły wojskowe Ameryki w sile około 4 tysięcy ludzi mają wyruszyć dla zajęcia Rekinu, celem ochrony interesów: amerykańskich. ;
(Wyjaśnienie bliższe powyższych wiadomości przyniosą dopiero najbliższe dni. — przyp. Red.;
wielkie państwa słowiańskie, — któreby wyłączał# każdy wpływ na słowiańskie narody. W ten sposób uskutecznioneby zostały ideały dawnych sło- wianofiłów. Idea wychodząca z Warszawy jest znamienną głównie z tego powodu, że myśl praktycznego uskutecznienia starego słowiańskiego programu wychodzi od Polaków. Lepsza przyszłość Sło-^ wian jest w drodze.
Zawalenie sie toru kolejowego międzyBerlinem a Frankfurtem.
Berlin. Na linii kolejowej Berlin—Wrocław idącej przez Frankfurt nad Odra pomiędzy stacjami Pilgrim i Rosengarten zdarzyła się w nocy z niedzieli na poniedziałek katastrofa, która przerwała ruch pociągów — lecz na szczęście żadnych ofiar w ludziach za sobą nie pociągnęła. O godz. 1,52 w nocy przejechał jeszcze tamtędy pociąg towarowy, którego konduktor zameldował, że pod Rosengarten coś jest na torze nie w norządku. Nie zdołano jeszcze udać się na miejsce gdy przyszła wiadomość, ze następny pociąg już nie mógł się tamtędy przedostać. Po przejściu bowiem pociągu towarowego obsunął się tam wał biegnący wzdłuż toru, zerwał szyny, poprzewracał słupy telegraficzne i zasypał odcinek 150 mtr. olbrzymia masą ziemi. Dróżnik kolejowy dostrzegł na czas katastrofę i zdołał jeszcze w ostatniej chwili zaalarmować i zatrzymać pociąg osobowy, który właśnie całym pędem nadjeżdżał tam. Tvlko dzięki temu nie doszło do krwawe] katastrofy. Pociąg cofnięto i skierowano drogą
okólna przez Kistrzyń do Frankfurtu, skąd dopiero zwykłą drogą mógł odjechać na Wrocław. Tą drogą też kierowane są obecnie wszystkie inne pociągi między Berlinem a Wrocławiem, dopóki przerwana linja nie zostanie naprawiona i oczyszczoa z tych 40.000 metrów sześć, ziemi zasypujących ją.
Obecny wypadek nie jest pierwszym tego rodzaju na tym odcinku. Już kilka razy tor zawalał się tam lub obsypywał. Przed dwoma laty próbowano tam wał wzmocnić i podeprzeć Jak widać — nic to nie pomogło.
Oryginalną jest rzeczą, że żaden z dzienników berlińskich nie czyni z tego powodu żadnych zarzutów dyrekcji kolejowej. Ody pod Starogardem zdarzyła się w ciągu 4 lat jedna katastrofa — jakiż był krzyk, że to niedbalstwo polskich władz kolejowych. Gdy tu zdarza się w tym samym czasie druga katastrofa — jakoś nikt nie mówi o swoim niedbalstwie i niedołęstwie.
Olbrzymia nawałnica śnieżna.Wilno. W nocy z 23. na 24. w kierunku od
Królewca na południowy Wschód przez Wilno, Grodno, Olkiejniki Lidę i okolice przeszła olbrzymia nawałnica śnieżna, połączona z szalonym huraganem. Huragan przerwał połączenia telegraficzne i telefoniczne i na znacznej przestrzeni powywracał
słupy. Śnieżyca spowodowała pewne opóźnienie w komunikacji kolejowej. Bliższych szczegółów wobec przerwy komunikacji telegraficznej i telefonicznej narazić brak. Władze wydały energiczne zarządzenia celem umożliwienia rychłego przywrócenia normalnego stanu, wysyłając na miejsce liczne kolumny robotnicze i oddziały wojsk technicznych.
Wiadomości polityczneZ Niemiec.
Wydatki wojskowe w budżecie Rzeszy na r. 1926.Berlin. Rada Rzeszy przyjęła na ostatmem
posiedzeniu preliminarz budżetowy na r. 1926. Cha- rakterystycznem jest, że budżet ministerstwa spraw wojskowych wykazuje w stosunku do r. 1925 zwyżkę wydatków o 63,4 miljony mk. niem. dla armji i 47,3 miljony mk. niem. dla marynarki. Zwyżka ta -- według zapewnień referenta budżetu, dyrektora ministerialnego Są;hs’a — spowodowana jest nową regulacją żołdu, wynagrodzeń i płac. 34 miljony mk. niem. aą przeznaczone na „skompletowanie i reparacje“ zapasów broni, amunicji i taboru wojennego. Preliminarz przewiduje nadto (nieokreślone bliżej) kwoty na budowę dwuch małych krążowników, I
wielkich i 1 małego torpedowca. Fundusz emerytalny dla byłych wojskowych i ich rodzin został •podwyższony o 176 miljonów mk. niem.
Sprawa zastępstwa Niemiec w Lidze Narodów.Berlin. Z powodu zbliżenia się terminu przy
stąpienia Niemiec do Ligi Narodów zamieszczają pisma poniedziałkowe różne kombinacje na temat przedstawiciele Niemiec w Lidze Narodów. „Deutscher Diplomatischer Korrespondenzdienst“ donosi, że w sferach miarodajnych dotychczas nie rozważano kwest j i personalnej delegata do Ligi Narodów. Rząd Rzeszy zamierza podobne jak to czynią i inne mo-
I carstwa, nie delegować lecz mianować Zastępcę, o ile sam minister spraw zagranicznych nie weźmie udziału w posiedzeniach Ligi od wypadku do wypadku. Zastępcy rekrutowaliby się ewentualnie z rzeczoznawców.
Bankructwo wielkiej firmy cukrowej.Kolonia. Pisma donoszą, że wielka rafine
ria cukru firmy Schwengers Söhne, będąca naj- większem przedsiębiorstwem tego rodzaju w Niemczech środkowych i południowych oddała się pod nadzór sądowy. Niewypłacalność dotyczy olbrzymiej sumy 18 milionów marek.
Zapowiedź nowych podatków.Berlin. Dzienniki donoszą, że w minister
stwie skarbu Rzeszy rozważany jest projekt ściągnięcia nowych podatków na sumę 100 milionów marek.
Przewlekły kryzys gabinetowy.Berlin. Kryzys gabinetowy w Rzeszy trwa w
dalszym ciągu. Dalsze rokowania rozpoczną się dopiero po urlopie kanclera Luthra, który zabawi poza Berlinem do dnia 7. stycznia. W tym dniu ma prezydent Mindenburg wezwać ponownie przywódców party] na narady? Dopiero potem ma prezydent p-owziąć plan co do rozwikłania sprawy kryzysu.
Groźba powodzi w Niemczech zachodnich.Kolonia. Stan wody rzek w Niemczech za
chodnich w ciągu ubiegłej doby wzrósł ogromnie. Ponieważ w Szwajcarii, Szwarcwaldzie i Wogezacli panuje odwilż, zachodzi obawa dalszego przypływu
wody. Szczególnie silnie wzbiera Mozela i Rem Piwnice domów, położonych nad Renem opróżniono. Żeglugę na Menie musiano zastanowić.
Monachium. Z powodu opadów deszczowych i odwilży rzeki bawarskie, a zwłaszcza Dunaj w górnym biegu silnie wezbrały,
Ze świataSprawa przedstawicielstwa Polski w Radzie
Ligi Narodów.Berlin. „Die Welt am Montag“ zajmuje się
artykułem „Echo de Paris“, który wypowiada się za rozszerzeniem Rady Ligi Narodów i za powołaniem Polski. Wykonanie tej propozycji umożliwiłoby zdaniem dziennika przystąpienie Niemiec do Ligi.Wojska sowieckie przekroczyły granicę Afganistanu.
Kalkuta. W miejscowości Kabul panuje wiel- kie zanieuokojenie, ponieważ wojska sowieckie prze- kroczyły w okolicy Bataszan granicę Afganistanu. W czasie przejścia granicy doszło do strzelaniny, w czasie której dowódca afganistański został zastrze- lony, a kilku Afganistańczyków rannych. Gazety wyszły w żałobnych obwódkach.
Koloniści rosyjscy w północnym Afganistanie znajdują się obecnie w niebezpieczeństwie, ponieważ opinja publiczna domaga się krwawego odwetu. Opinja jest zdania, że zwyczajny okup pieniężny nie będzie mógł być uważany za odpowiednie wynagrodzenie, ponieważ przekroczenie granicy zostało dokonane z zamiarem uplanowanym w Moskwie.
Powstanie przeciw Abdel-Krimowi.Londyn. New Jork Herald“ donosi, że w o»
kolicy Chechuanu wybuchło powstanie wrócone przeciw Abdel Krim owi. Pomiędzy powstańcami a zwolennikami Abdel Krima doszło do ciężkich walk, w rozultacie których po obu stronach byli zabici
Zapowiedź spotkania się Kemala Paszy z Cziczerinem.
Wiedeń. „Neue Freie Presse“ donosi z Am gory, że Mustafa Kemal Pasza udaje się w kwietniu do Moskwy, aby konferować z Cziczerinem, na temat nowej sytuacji wytworzonej, przez traktat rosyjsko-turecki.
Ilość Polaków w departamencie Pas de Calais we Francji.
Arras. Według danych urzędowych francu skich z końcem miesiąca czerwca br. zamieszkiwało w departamencie Pas de Ralais — 217 003 cudzo-
jj ziemców, wobec — 200 270 w roku 1924 i 172 000 j w r. 1923. W ciągu dwuch lat liczba cudzoziemców
podwyższyła się o 45 003, czyli przeciętnie przybyło 4 cudzoziemców na jednego Francuza.
Liczba Polaków w departamencie wynosiła 124 066, czyli 17 000 więcej, niż w roku ubiegłym. Reszta składa się z członków wszystkich narodów świata. Szczególnie licznie są zastąpieni: Belgijczy- cy 38 567, Włosi 17 256, Jugosłowianie 6439, Czesi 3439, Hiszpan! 3317, Portugalczycy 4739.
Następujące miejscowości liczą najwięcej cudzoziemców: Lens i Avion 10 336, Lievin 8666, Mazin -garbe 6116, Salaumines 95000, Harnes 7454, Marłeś 7739, Billy-Montigny 4917, Haillicourt 10 207, Bruay 18 873, Barlin 5711, Divion 4297 itd.
i i ... ....................... ...........................mmmmm
Bolesław Prus(Aleksander Głowacki.)
PLACÓWKA(POWIE ŚĆ )
tO) ■■ - (Cłag dalszy).Ludzie z pochodniami rozstawili- się wzdłuż dro
gi, muzynanci spróoowau instrumentów, pary uszykowały się. Zagrzymiała żałosna melodja poloneza Ogińskiego i z gromady, stojącej na górze, poczęły wysuwać się para za parą, jak barwna nić, wysnuta z ciemnego kłębka.
Owczarz zdjął czapkę, cofnął się za swoje sanki i wydobył z pod kożucha głowę znajdy.
- Patrzaj — mówił - i przypatruj się dobrze, bo drugi raz nie zobaczysz takich śliczności. To ci procesja, nie bój się!... Same dziedzice i dziedziczki, a tyle ich, jak owiec na pastwisku...
O kilka kroków stał lokaj z pochodnią, więc. chłop doskonale widział każdą parę przeciągającego orszaku i cichym głosem szeptał objaśnienia sierocie:
— Widzisz tego, co mu blacha wyziera z pod algiery, a na głowie ma mosiężny kościółek? To wielgi ryczerz!... Tacy zawojowali pół świata dawnemu czasy, ale dziś już ich niema...
Pierwsza para minęła sanki chłopa i znikła zapagórkiem. .
— A przypatrz sie temu z siwą brodą i z kitą i czapki. To wielgi pan i senator... Tacy daxynemiczasy pół świata trzymali w garści, ale jut dziś ich tiiema.
Druga para rozpłynęła się w ciemności.— Ten w kołnierzu — mówił chłop do znajdy
— to duchowna osoba. Tacy, dawnemi czasy, znali wszystko, co ino jest na ziemi i w niebie, a po śmierci bywali świętymi. Ale już dziś ich niema...
Trzecia para skryła się za pagórkiem.— Ten, jaskrawy jak dzięcioł, to także wielgi pan.
Nic nie robił, ino pił i tańcował. Od jednego razu mógł wypić konewkę wina, a tyle potrzebował pieniędzy, że w końcu z biedy musiał ojcowiznę sprzedać. Kiedy wszystko zakupiono, i jego nieboraka nie stało.
Czwarta para przeszła.Widzisz, widzisz, jaki idzie ułan?... O! tacy
dużo wojowali... Przeszli z Napoljonem cały świat, zbili wszyćkie narody. Ale dziś już i tych niema...
— A patrzaj, patrzaj, o!... na tych... To kominiarz, tamto kowal, ten gra na gitarze, ten niby chłop, ale naprawdę to wszystko panowie przebrani, tak ot sobie, dla zabawy...
Orszak minął chłopa, polonez Ogińskiego rozlegał się coraz słabiej, wreszcie umilknął. Najgorsza droga została przebyta i poczęto napowrót sia- : dać do sani, wśród okrzyków i śmiechów. Znowu zadźwięczał dzwonek jeden, drugi, dziesiąty, cały rój, znowu trzasnęły baty, zatętniały kopyta i kulig pocwałował dalej.
Chłop nakrył głowę, położył dziecko na saniach,I ujął cugle i ostrożnie, po utartej drodze, ruszył ku I domowi. Z daleka przed nim dźwięczały dzwonki | i migały czerwone blaski; czasami wiatr przynosił I głośniejszy okrzyk. W końcu wszystko ucichło i
zgasło. . I— Czy ony, choć i panowie, czy aby sprawie- f
dliwie robią, że bawią się ta<demi rzeczami? - mruknął Owczarz. - Bo przypomniał sobie butwlejący f pod kościelnym chórem portret siwego senatora (do i
którego czasami się modlił) i rozdarty obraz szlachcica z podgołoną czupryną, którego chłopi nazywali potępieńcem, i czarny nagrobek rycerza, co zakuty w blachy, z mieczem w garści i żelazną rękawicą pod głową, leżał obok ołtarza świętej męczen- niczki Apolonji. A szlachcice za takich się przebierają...
Potem przyszedł mu na myśl wiszący w zakry- stji biskup, co potrafił wskrzeszać umarłych na świadectwo, i zokonnik, co po swoim płaszczu przeszedł Wisłę, i ona królowa, co z Węgier do Polski sól pod ziemią dla ubogich ludzi sprowadziła, Wkońcu stanął mu, jak żywy, przed oczyma jego własny dziaduś, Roch Owczarz. Mądry dziaduś! z Napoljonem chodził po świecie, a na starość został dziadem przy kościele i wszystko tak dokumentnie tłumaczył gospodarzom, że miał większy zarobek, niż organista. ,
— Wieczne odpoczywanie racz duszy jego, Panie! — szeptał Owczarz. Ale wciąż trapiło go w sercu, że jednakowo nieładnie szlachta robi, bawiąc się kościelnemi rzeczami. — Oniby się może i w ornaty poprzebierali... — myślał.
Było z wiorstę od chałupy, kiedy z daleko za sobą usłyszał głosy jadących, a przed sobą ujrzał Ślimaka. i , i
— Gadaliśmy, żeś utknął pod górą — odezw się Ślimak - a ty, chwała Bogu, dojeżdżasz, widziałeś wesele?
- Oho, ho!... — odparł Owczarz.— I nie rozbili cię ślachta?- Co mieli rozbić. Jeszcze me przez gorę prze
ciągli z saniami. . ....— O!... f żaden nic ci złego nie zronif.— Nic. jeden mi ta ze zbytków czapkę na oczy
nasunął i tyle.(C'ax dalszy nastąpi)
Wielkie wrażenie programu czesko- polskiej unij celnej.
W warszawskiej „Rzeczypospolitej** czytamy: Program połączenia Czechosłowacji i Polski wiją celną, _ postawiony publicznie przez p. posła Jana Dębskiego, prezesa sejmowej komisji spraw zagranicznych, wywołał wielkie wrażenie w świecie dyplomatycznym.
Z kół dyplomatycznych „Rzeczpospolita“ o- trzymuje wiadomość, że tym programem zainteresowały się wszystkie kancelarie dyplomatyczne.
Nie ulega wątpliwości, że idea zbliżenia gospodarczego Czechosłowacji i Polski zostanie powitaną jak najżyczliwiej między innemi i w Anglii. P. Stanisław Wartalski cytuje na szpaltach „Gazety Porannej Warszawskiej“ artykuł p. Roberta Mach- ray‘a, pomieszczony w zeszycie listopadowym „The Fortnigtły Review“. Autor — pisze p. pos. Stanisław Wartalski — niedawno bawił w Polsce i w Czechosłowacji. Na podstawie osobistych wrażeń stwierdził, że oba państwa są na terenie Europy Środkowej niejako przeznaczone do odegrania poważnej roli.
Zbliżenie następuje jednak powoli. Nie mniej jednak stosunki stale się zacieśniają tak, że wszystko sprzyja bliskiemu porozumieniu. Jako podstawę tego porozumienia wymienia autor wspólność położenia geograficznego ze względu na kooperację w czasie pokoju, lub wojny, wspólne tradycje, wspólny moment odrodzenia na mocy Traktatu Wersalskiego i wspólność sojusznika w Rzeczypospolitej Francuskiej. Zbliżenie obu narodów Czeskiego i Polskiego przyczyni się do stabilizacji stosunków w Środkowej Europie.
Ów artykuł jest trafuem określeniem znaczenia, jakie i dla Europy i dla obu państw będzie miała unja zrazu gospodarcza, a potem polityczna.
Należy bowiem pamiętać, że unja polityczna może być dopiero ukoronowaniem unji celnej i gospodarczej.
Przypomnijmy sobie, jak odbywało się w ciągu lat 60 zjednoczenie Niemiec. Podstawą tego zjednoczenia był tak zwany Związek Celny (Zollverein). Zaczęło się ono w Niemczech w 1819 roku. Wtedy dwa małe księstewka, niemieckie zawarły unję cłowa z Prusami. W 1828 roku obok tej unji cłowej powstała południowo-niemiecka unja cłowa (Bawarja, Wirtembergia i Hohenzollern). Równocześnie powstała unja handlowa środkowo-niemiec- ka, do której przystąpiły: Hanower, Kurhesja, Saksonia, księstwa Saskie, Brunszwik, Nassau. W 1833 roku Bawaria, Wirtembergia i Saksonia stworzyły wspólną unję cłową, handlową i podatkową.
Wszystko to były podłoża do wspólnej unji cłowej wszystkich państw niemieckich ze związkiem północno-niemieckim w 1867 roku. Osobny parlament cłowy i osobna rada związkowa cłowa regulowała sprawy cłowe aż do 1871 roku, kiedy to powstała Rzesza i Brema, ale i one w 1888 roku przystąpiły do unji celnej.
Okropny los dzieci w Rosji sowieckiej.
byte przez chłopów nie będą uważane w gospodar- , stwie chłopa jako prywatna własność gospodarza, jako biały murzyn i niewolnik, którego praca będzie wyzyskiwana za darmo.
Najlepszym dowodem na to, jest fakt gremjalne- j go zgłaszania się chłopów po „rządowe komunisty- j czne dzieci“. Dużą przynętę stanowią zarządzenia • wykonawcze do tego dekretu. Oto każde dziecko, ; opuszczając rządowy przytułek otrzymuje zapasowe ubranie, obuwie, bieliznę oraz jednorazową zapomogę 10 rubli. Zapomoga ta ubraniowa i pieniężna wydawana jest na ręce chłopa, który przyjmuje dziecko. Charakterystyczne jest to, że po dzieci zgłaszają się przeważnie ubodzy chłopi i posiadający dużą rodzinę. Świadczy to, że chodzi im głównie o uzyskanie przyodziewku dla swoich dzieci. Główną jednak zachętą dla chłopów jest ustawowe nadanie „wychowankowi“ działki ziemi, która stanowi własność chłopa do chwili, gdy wychowywany, a raczej nabyty najemnik małoletni osiągnie 18 rok życia, dopiero w wieku tym komunistyczne dziecko otrzymuje działkę ziemi na własności
Gorączkowe zainteresowanie się przez chłopstwo tym nowym dekretem świadczy, że stworzone zostały nowe możliwości nadużyć i wyzysku bezpłatnej, najemnej pracy dzieci i młodzieży na wsi sowieckiej. To też ten dekret o opiece społecznej nad bezdomnemu dziećmi i podrzutkami uważać należy jako niesłychany skandal powrotu do handlu ludźmi przy udziale władz sowieckich.
Czerwone gatki centrum.Berlińskie „Vossische Zeitung“ podaje następujące j
zdarzenie, o Morem podobno mówiono w kurytarzach j parlamentu Rzeszy w Berlinie.
Mianowicie do landrata powiatu królewieckiego w Prusach Wschodnich (jest nim pewien pan hrabia) zgłosić się niedawno nowy asesor rządowy, którego przeniesiono do Prus z Nadrenii.
Przy pierwszych oficjalnych odwiedzinach zapytuje asesora landrat:
Więc pan przychodzi z Nadrenii?Asesor: Tak jest.Landrat: Pan jest pewnie katolikiem?Asesor: Tak jest.Landrat: Więc musi pan codziennie o godzinie 5-tej
rano wstawać, by pójść do kościoła?Asesor: To znowu nie jest tak bezwarunkowo ko
nieczne.Landrat: Pan należy do centrum?Asesor: Tak.Landrat: Zapewne do lewego skrzydła centrum?Asesor: Nie rozumiem się na takich dokładnych
odcieniach (różnicach) politycznych.Landrat: No, więc nosisz pan czarne, czy może
nawet czerwone gatki („spodnioki“)?Asesor zmieszany milczy. •Landrat: Musze znać pańskie przekonanie polity- !
czne. Mamy tu mianowicie wspólny stół urzędniczy i zachodzi pytanie, czy mamy pana doń dopuścić. Przy stole zasiadają tylko monarchiści, republikanów nie dopuszczamy do stołu.
Moskwa. Należy zanotować nowy, charakterystyczny pomysł komunistycznej opieki społecznej nad bezdomnemi dziećmi i podrzutkami.
Jak wiadomo przyzwolona wolna miłość w Sowietach przywiodła do okropnych następstw. We wszystkich miastach i ośrodkach robotniczych namnożyła się olbrzymia ilość podrzutków, tak, iż rząd sowiecki, który zobowiązywał się do wychowania dzieci zrodzonych z tej doświadczalnej miłości i komunistycznego małżeństwa, stanął wobec faktu niewypłacalności. Do przepełnionych przytułków i żłóbków wkradła się nędza i głód. „Pensjonariusze“ zaczęli uciekać z tych domów opieki rządowej, gdzie wpadli w wir przestępstwa i zgnilizny moralnej. Nieszczęśliwe dzieci eksperymentów komunistycznych wolały ulicę za przytułek, aniżeli okrutną o- piekę pielęgnarek i pielęgnarzy, którzy nietylko, że kradli szczupłe środki, wydawane przez rząd, lecz nie rzadko uprawiali, na dzieciach tych, rozmaite zwyrodniałe nadużycia.
Wszelkie usiłowania władz, aby zapobiedz złemu nie dały dotąd wyniku. Ostatnio, w powodzi rozmaitych pomysłów ustawodawstwa społecznego wysunięto plan sprzedawania dzieci z miejskich przytułków na wieś. Sprzedaż ta upozorowana została pod postacią hasła „oddawania bezdomnych dzieci chłopom na"wychowanie“. Według brzmienia dekretu na wychowanie takie mogą być oddawane dzieci od 10—17 lat. Djabelska obłuda komunistów w de krecie tym dochodzi do szczytu bezczelności. Oto, aby zwalić z siebie odpowiedzialność za następstwa tego pomysłu, dekret bolszewicki „postanawia“, że „oddawanie dzieci chłopom może nastąpić tylko za zgodą dziecka“, które odpowiednio ma być do tego przekonywane. Oczywiście, że nie trzeba tłumaczyć, że „zgoda“ 10-łetniego dziecka nie może być uważana za prawną podstawę- Zastrzeżenie, że nad dziećmi oddanemi chłopom na wychowanie czuwać będzie specjalny komitet przy gminnym komitecie wykonawczym (także złożonym z zainteresowanych chłopów) nie daje żadnych gwarancyj, że dzieci na-
KRONIKA.Kalender i .
Środa 30. grudnia 1925 r. Św. Dawida kr.
Gościnny występ Teatru Polskiego z Katowic.Stosownie do zapowiedzi zjechał w ubiegłą nie
dzielę do Bytomia zespół operowy Teatru Polskiego z Katowic. Grę opery „Cyganeria" odwołano z powodu zasłabnięcia jednego z artystów, natomiast odegrano operę Karola Gounada „Faust". Jak za poprzedniego pobytu tak i tym razem cały zespół operowy Teatru Polskiego z Katowic dał występ bardzo wysoko stojący pod względem kunsztu śpiewaczego i gry scenicznej. Na pierwsze miejsce wybiła się p. Liljana Zamorska, odtwarzając przepięknie rolę Małgorzaty. Śpiewu jej słuchało się z prawdziwą rozkoszą, a ujmująca gra p. Zamorskiej doskonale odtwarzała charakter scenicznej postaci. Z panów zasługują na szczególne wyróżnienie: p. Drabik, odtwarzający postać Fausta i p. Mazanek w roli Mefista. Sceny zbiorowe oraz tańce wypadły bardzo żywo i udatnie. Orkiestra i chór doskonałe; wstawki taneczne, odtworzone z talentem i zgrabnie. Całość odniesionego wrażenia z gościnnego występu artystów polskich bardzo silna i miła.
Gdy jednak występ gościnny Teatru Polskiego z Katowic ocenimy ze stanowiska zasadniczego celu, jaki winien mieć każdorazowy przyjazd tak sympatycznych gości, to pod adresem kierownictwa Teatru w Katowicach musimy ponownie wyłożyć szereg życzeń, zaznaczonych już przy omawianiu poprzedniego występu. Treść’ sztuki, przeznaczonej na teren tutejszy winna być tak dobrana, by mogła pociągnąć na przedstawienie szersze masy ludu polskiego. Teatr Polski z Katowic winien obok świetnej gry swych artystów przynosić na nasz teren przedewszystkiem sceniczne klejnoty dramatycznej i operowej twórczości polskiej.
Ceny wstępu powinna być zastosowane do małejzamożności naszej ludności. Korzystne rozwiązanie powyższej sprawy zapewne nie leży w siłach samego kierownictwa Teatru Polskiego, toteż wielce pożądaną byłoby rzeczą, by utworzyła się osobna Komisja, czy też Towarzystwo, któreby sprawę występów gościnnych na terenie Śląsk?. Opolskiego omawiały i regulowały wedle zasadniczego celu kulturalnego, jaki przyjazdy Teatru Polskiego spełniać tutaj mogą. Wówczas, obok pięknych artystycznych wrażeń, jako takich, my spragnieni związku z kulturą polską, będziemy widzieli naocznie jej skarby i cieszyć się niemi będziemy.
Przedłużenie wartości biletów robotniczych.Zarząd kolei przedłużył wyjątkowo ważność
biletów robotniczych w okresie Nowego Roku. Zarządzenie to przedłuża ważność biletów robotniczych (Arbeiterrückfahrkarten) od 27. grudnia do 4. stycznia włącznie).
Zgłoszenie pożyczek państwowych.Dnia 28. lutego 1926 upływa termin zgłoszenia
pretensji (roszczeń, żądań) pierwszych właścicieli pożyczek państwowych (Altbesitzer von Reichsanleihen). Termin nie będzie przedłużony.
2 Bytomskiego.Lotnicze popisy.
Bytom. Podczas świąt Bożego Narodzenia odbyły się w Bytomiu popisy pilotów lotniczych. Czysty zysk przeznaczono na cele niemieckiej młodzieży. Zapowiedziany program nie został zupełnie wykonany, a udział publiczności nie był tak liczny, jak się- spodziewano w czasie przedświątecznym.Z spodziewanych 15 000 widzów przybyło zaledwie 7 000. Popisy odbyły się na boisku sportowym przy szosie tarnogórskiej w pierwsze i drugie święto Bożego Narodzenia. Punktem kulminacyjnym programu był skok pilota Hinderlicha z Berlina z wysokości 320 metrów przy użyciu spadochronu (Fallschirm). Hinderlich stanął na ziemi mniej więcej 1000 metrów w kierunku północnowschodnim od punktu zeskoczenia z aparatu. Publiczność wróciła do domu niezadowolona, ponieważ zapowiedziane puszczanie świetlnych rakiet oraz palenie ogni bengalskich nie odbyło się. Wynik finansowy był również niezadawalający wskutek braku uczestników.
Samobójstwo urzędnika policji bezpieczeństwa.Rozbark po w. bytomski. Asystent policji Karol
Schmatolla, zamieszkały w Rozbarku przy ulicy Barbary 1, strzelił sobie do głowy z pistoletu służbowego. Schmatolla zmarł w lecznicy kilka godzin później. Obawa utraty stanowiska spowodowała Sch. do popełnienia okronnego czynu. Schmatolla osierocił 3 drobnych dzieci.
Z Tdrnogórskftego.Nieszczęśliwe wypadki na kopalni.
Mikulczyce. Na kopalni „Obrona“ w Mikulczy- cach załamał się filar. Spadające masy węgla przysypały dwóch robotników, mianowicie Konrada Mu- sioła z Mikulczyc i Konrada Biskupka z Czekanowa. Biskupka przewieziono do lecznicy, Musioł poniósł śmierć na miejscu.
Z Zatorskiego.Dwóch górników zabitych, jeden ciężko okaleczony.
Zabrze. W podziemiach kopalni „Konkordia“ wydarzył się godny pożałowania wypadek, tern smutniejszy, że jego ofiarą padło życie dwóch żywicieli rodzin robotniczych. Górnicy Jan Wo jeżyk z Mikulczyc, Paweł Klik z Zaborza i Antoni Kabu- sek rozsadzali ścianę kamienną. Przedwczesny wybuch strzału zabił na miejscu Wojczyka i Klika. Kabusęk odniósł ciężkie okaleczenia. Zwłoki nieszczęśliwych górników oraz ciężko okaleczonego Kabuska przewieziono do lecznicy gwareckiej w Zabrzu.
Samobójstwo inwalidy.Zabrze. Inwalida Augustyn Backhaus, lat 65,
zeskoczył z mostu na tor kolejowy pod koła nadjeżdżającego pociągu. Nieszczęśliwy starzec poniósł śmierć na miejscu. Zwłoki przewieziono do lecznicy. Przyczyny samobójstwa dotychczas nie stwierdzono.
Z Gliwickiego.Nagły zgon niewiasty w kościele.
Gliwice. Wdowa po policjancie Kentna z ulicy | Fabrycznej 8 przyszła do kościoła zupełnie zdrowa, i Podczas nabożeństwa zrobiło się jej niedobrze.
Stojący w pobliżu ludzie wyprowadzili ją na świeże powietrze. Na progu kościoła Kentna straciła przytomność, a kilka minut później zmarła. Nie pozostało nic innego, jak zwłoki przenieść do kostnicy.
% Strzeleckiego.Aresztowanie podpalacza.
Gogolin pow. strzelecki. Fi zed kilka dniami spaliły się tu dwa brogi zbożowe. Policja wykryła podpalacza w osobie inspetkora J., zatrudnionego we dworze „Emilienhof“. Podpalacz został osadzony we więzieniu w Krapkowicach. Co go skłoniło
, do popiełnienia okropnego czynu, dotychczas nie j stwierdzono. Jak swego czasu donieśliśmy, pożar
zniszczył jeden tysiąc i sto centnarów zboża.
Nowy gmach administracyjny zarządu powiatowego,Strzelce. Nowo wybudowany gmach admini
stracyjny zarządu powiatowego (Kreisverwaltung) został oddany* do publicznego użytku. Budynek który przedstawia się bardzo okazale, jest prawdziwą ozdobą dla miasta Strzelec. V/ nowym gmachu znajdują się także biura kasy powiatowej.
Żywa pochodnia,Jesiona pow. strzelecki. Widownią strasznej
sceny było onegdaj mieszkanie rolnika Józefa Tomeckiego. Tomecki razem z żoną uda? się do stodoły, aby dla bydła narżnąć sieczki. Tymczasem zbliżyła się do rozpalonego pieca ich 3-letnia córeczka, wskutek czego zapaliła się na dziecku sukienka. Tomeccy słysząc krzyk, wpadli do mieszkania. Oczom ich przedstawił się straszny widok — dziecko stało już całe w płomieniach. Po ugaszeniu płomieni stwierdzono, że całe ciało dziecka przedstawia jedną okropną ranę. Lekarz wątpi o wyzdrowieniu dziewczynki.
Z MluczfiorsMep.Dotkliwe kary za kradzież znaczków pocztowych.
Kluczborek. Przed tutejszym sądem odbyła się roprawa o kradzież znaczków pocztowych w wartości 670 marek. Ślusarz Edmund Kaczmarek wtargnął do kioska w gmachu urzędu pocztowego i przywłaszczył sobie większą ilość znaczków pocztowych, które wręczył czeladnikowi piekarskiemu Kurzowi i uczniowi rzeźnickiemu Kelnerowi. Komiwojażer Kochlowski nabył skradzione znaczki i sprzedał je we Wrocławiu. Na rozprawie wszyscy oskarżeni przyznali się do winy, przeto sąd przyznał im łagodzące okoliczności, Kaczmarek za tę i inną jeszcze kradzież został skazany na jeden rok i 6 miesięcy więzienia, Kelner i Kurz każdy na 6 miesięcy, Kochlowski na 4 miesiące więzienia.
Raciborskiego.Nieszczęśliwy wypadek w parowozowni.
Racibórz. Ślusarz Józef Koch, zatrudniony przy dźwigni ruchomej, został ciężko okaleczony wskutek pęknięcia ogniwa w łańcuchu. Z zmiażdżonem ramieniem przewieziono Kocha do lecznicy.
Aresztowanie włamywacza.Racibórz. Kancelista Jan Kubek, Er. Mitrenga i
Karol Ullrich z Ostroga włamali się do mieszkania karczmarza Dittusa przy ulicy Kolejowej Nr. 16. Oberżysta Dittus zdołał przytrzymać Kubka i oddać go w ręce policji. Mitrenga i Ullrich zbiegli. Jan Kubek został osadzony we więzieniu sądówem w Raciborzu. Z Oleskiego.
Trup niewiasty w rzece.Bodzanowice pow. oleski. W rzece Warcie zna
leziono zwłoki nieznanej niewiasty w wieku około 24 lat. Trup znajdował się w stanie zupełnego rozkładu. Przywołany lekarz oświadczył, że zwłoki leżały w wodzie mniejwięcej pół roku. Trupa przewieziono do kostnicy. _
7 Opolskiego.Śmiertelny wypadek.
Jełowa powiat opolski. Gospodarz Wojciech Pila z Jełowej chciał wyminąć zbliżającą się furmankę, przyczem wjechał na wysoką kupę piasku. Wóz przechylił się tak bardzo, że Fila spadł na ziemię i został przejechany przez tylne koło. Na włas- nem wozie odwieziono go do mieszkania niestety Fila zmarł nie odzyskawszy przytomności. Nieszczęśliwy wypadek wydarzył się na szosie pomię- dy Murowem a Kuźniczką Kluczborską.
Fabryka cementu zwolniła 200 robotników.Wróblin pow. opolski. Zarząd „Opolskich Ce
mentowni“ w Wróblinie wręczył 200 robotnikom wypowiedzenie pracy od 1. stycznia 1926. Położenie tutejszych cementowni jest bardzo ciężkie wskutek zupełnego braku zamówień.
Z dalszych stron.Maszynista kolejowy zwariował w drodze.
Z Budapesztu donoszą: Maszynista kolejowy Józef Winter w drodze na linji Rescisza-Temeszwar dostał nagle pomieszania zmysłów. Nie zauważony przez palacza wlazł on na dach wagonu, gdzie gestykulując zaczął spacerować. Przez jakiś czas pociąg jechał bez przewodnictwa, lecz wreszcie udało się palaczowi go zahamować. Zanim jednak to się stało, maszynista wpadł pomiędzy dwa druty telegraficzne wskutek czego spadł i z powodu ciężkiej rany wkrótce zmarł.
Jedenastoletni bohater.Jedenastoletni chłopiec, Emile Agathe, w Paryżu
został onegdaj nagrodzony w domu swoich rodziców i w obecności swych nauczycieli, przez mera miasta, za swój czyn bohaterski.
Chłopczyk ten, wracając w ubiegły piątek ze szkoły, zauważył, że pożar wybuchł w mieszkaniu znanej mu rodziny. Chłopiec ten wiedział, że w mieszkaniu tem znajduje się dwoje pozostawionych przez rodziców dzieci, które bez udzielenia im ratunku, musiałyby zginąć*
Niewiele się namyślając, chłopiec wybił szybę na j parterze, i mimo wydobywającego się stamtąd dymu, ‘ wszedł do środka, wyniósł oboje dzieci, poczem raz jeszcze wszedł do palącego się mieszkania, chcąc stłumić pożar.
Gdy straż pożarna przybyła, zastała tam tego chłopca w stanie prawie nieprz3domnym, z kiszką gumową w rękach, którą umocował on przy kranie wodociągowym, celem stłumienia pożaru.
Bohaterski chłopiec, oprócz pochwał, otrzymał dary pamiątkowe oraz książkę do kasy oszczędności z sumą 100 franków.
Tragedia żony ministra.Telegramy doniosły, że młoda wdowa po zmar
łym przed dwoma miesiącami wskutek wypadku automobilowego łotewskim ministrze spraw zagranicznych, Mejerowiczu, popełniła samobójstwo.
Zygfryd Mejerowicz był żonatym dwa razy. Po rozwodzie z pierwszą żoną poślubił niespełna 23- letnią Krystynę Backman, właścicielkę wielkiego przedsiębiorstwa handlowego, małą, zgrabniutką, u- rodziwą kobietkę, która ślicznie wyglądała przy boku wysokiego, eleganckiego mężczyzny, jakim był Mejerowicz. W ryskich kołach towarzyskich wyrażano się nader pochlebnie o rozumie i kupieckich zdolnościach młodej małżonki ministra. Była to pierwsza kobieta, która na Łotwie oficjalnie dopuszczono na giełdę. Osobiście kierowała firmą węglową pod firmą Krystyna Backman. Tę małą, zgrabną jak laleczka kobiecinę, traktowano w kołach handlowych zupełnie poważnie.
Szczęśliwe małżeństwo z Zygfrydem Mejerowi- czcm trwało nie cały rok. Gdy minister Mejerowicz na krótko przed swą śmiercią udał się w podróż zagranicę, żona wyjechała na jego spotkanie do Rzymu, gdzie małżonkowie wspólnie otrzymali błogosławieństwo papieskie.
W 10 dni po powrocie do Rygi, minister Me jer o- wiclz wyjechał autem do Tuckum, aby odwiedzić swoje dzieci z pierwszego małżeństwa. W drodze powrotnej zdarzyła się katastrofa. To było — przeznaczenie. Auto zaledwie, że było uszkodzone, dzieciom, szoferowi, nawet psu, nic się nie stało, ale minister zginął. Przywieziono do domu zimne zwłoki, niszcząc w jednej chwili wszystkie nadzieje młodej kobiety, która miała prawo się spodziewać, że długie jeszcze lata będzie żyła przy boku człowieka, wybitnego i szlachetnego. Potem uroczysty pogrzeb, kondolencje ze wszystkich państw Europy, a potem straszliwa pustka, samotność. Przez dwa miesiące młoda wdowa zmagała się ze swoim bólem i tęsknotą. Potem postanowiła zakończyć życie, które jej już nic więcej dać nie mogło, oprócz żalu i tęsknoty.
Rekord stenotypistkl.W niedzielę ubiegłą odbył się w Paryżu konkurs,
zorganizowany przez jedno z zawodowych stowarzyszeń francuskich. Miss Mitchell, która już zdobyła sławę szybkiego pisania na maszynie, na konkursie tym pobiła swój własny rekord, robiąc 859 uderzeń na minutę, czyli przeszło 14 uderzeń na sekundę. W ciągu jednej minuty zdołał ona napisać 142 wyrazy francuskie, albo 170 wyrazów angielskich. Jest to rekord światowy.Ośmnastu żołnierzy rumuńskich zamarzło na granicy.
W okolicy Campolung nad granicą rumuńsko- czeską cały posterunek rumuńskiej straży granicznej zginął skutkiem mrozu. Zamarznięte zwłoki znalazła graniczna straż czeska.
ni—SU ROZMAITOŚCIKrwawa sfatysłyka zausiy tłumu.
Fakty linczowania ludzi mnożą się w ostatnich miesiącach w Stanach Zjednoczonych z okazji odbywających się tam wyborów. Wydawca „Rocznika murzyńskiego“, p. Monroe Work, który sam jest murzynem, opracował statystykę tego rodzaju wydarzeń w Stanach Zjednoczonych. Ze statystyki tej okazuje się, że od roku 1885 do 1922, dalszych bowiem cyfr uzyskać nie zdołano, ofiarą linczu padło ogółem 4.152 osób, a w tern 3.120 murzynów i 1.034 białych.
Tylko w pierwszym roku sprawozdawczym, 1885, śmierć poniosło wskutek linczu więcej białych, niż murzynów, a od 1886 przeważają coraz bardziej murzyni.
Od roku 1885 do 1887, spadła liczba wypadków linczu ze 184 na 122, poczem podniosła się do 255 w roku 1892, a od tego czasu zaczęła znów spadać do 100 w roku 1908, a niekiedy nawet poniżej 100.
Od roku 1908, nie osiągnięto pod tym względem cyfry wyższej ponad 100, a najniższy stan liczebny tego rodzaju morderstw wykazał rok 1917, z 38 wypadkami linczu, które w roku sprawozdawczym 1902 podskoczyły znów do 57.
Były to kary za 15 pospolitych mordów, za 5 zdradzieckich napadów, za 14 zamachów na kobiety, za 5 usiłowanych napadów na kobiety, za 3 ciężkie kradzieże, za 1 napad murzyna na białego i z 14 innych przestępstw. Kary te spotkały 6 białych i 51 czarnych grzeszników.
Od roku 1889, w dziesięciu stanach amerykańskich dopuszczano się linczu głównie przeciw murzynom. W Stanach Alabahma, Arkansas, Georgia, Ken tuck, Lousiana, Missouri, Et. Carolina, Tennessee i w Texas, zlinczowano 323 białych i 2,542 murzynów. Białych linczowano przeważnie w Maine, Montana, Oklahoma i w Oming. Zlinczowano tam 99 murzynów i 184 białych. Wreszcie stanów tłum zlinczował 265 białych i 255 murzynów.
W czasie wojny światowej, gdy murzynów potrzebowano, liczba wypadków linczu szybko zaczęła się zmniejszać, a obecnie wypadki te znów się mnożą. Na usprawiedliwienie władz amerykańskich zaznaczyć należy, że starają się one w każdym wypadku i o ile to jest tylko możliwe, same wymierzać sprawiedliwość.
Lincz jest wyrażeniem używanym na określenie doraźnego samorządu, wymienionego na sprawy zbrodni ze strony tłumu ludzi. Typowym krajem panoszącego się linczu jest właśnie Ameryka. Lincz jest czynem potępienia godnym.
Bezcenne klejnoty mumii Tutankhamena.Przed nie tak dawnym czasem odkopał Anglik,
lord Crnarvon, grób jednego z królów (faraonów) Egiptu, Tutankhamena. Król ten zmarł przeszło 3000 lat temu.
Prace nad odkopaniem grobu szły wolno, tem bardziej, że tak lord Carnarvon jak i jego następca zmarli. Wieść egipska głosi, że zmarli oni dlatego, że naruszyli pokój umarych i że tak jak oni umrą także inni, którzy mącić będą spokój umarłych.
Tymi dniami dokonano dalszych prac przy zwłokach i w grobowcu Tutankhamena. Król jeszcze spoczywał w złotym pokrowcu, naśladującym jego postać. Obecnie odsłonięto mumję aż do piersi. Po każdym boku króla leżał wspaniały złoty miecz, a jego postać opasywał złoty pas z przyczepionemi dwoma sztyletami o kryształowych ujęciach. Jego pierś była pokryta złotą blachą, na której jest wyobrażony obraz bóstwa słońca z rozpostarłem! skrzydłami, tak jak na sarkofagu kamiennym. Nogi królewskie są pokryte też złotem! nagolennikami ze wspaniale cyzelowanemi obrazami. Kości nóg są zadziwiająco małe. Wieku króla nie da się dokładnie określić. Jest jednak bardzo prawdopodobne, sądząc z powierzchownej obserwacji, że Tutankhamen umarł jako około szesnastoletni chłopiec. _
Następnego dnia przystąpiono do uwalniania mumji z bandaży. Jest to jeden z najciekawszych i z najbardziej fascynujących dni, które archeolodzy przeżyli w dolinie królów. Po raz pierwszy od 3.273 lat zostały odsłonięte klejnoty koronne starego Egiptu wobec oka Europejczyka. Takiego odkrycia pie oczekiwali archeolodzy nawet w najśmielszych marzeniach.
Oto jak wyglądało szczegółowe odsłanianie mumji. Pan Howart Carter i jego asystenci zaczęli pracę od stóp mumji. Głowa jest jeszcze owinięta w setki stóp najdelikatniejszego płótna. P. Carter uważa za słuszne zupełnie się nie spieszyć, ponieważ praca wymaga największej ostrożności i staranności. Tkanina ta umieszczana jest w specjalnych skrzynkach i odsyłana do laboratorium, gdzie podjęta będzie próba przywrócenia jej do pierwotnego stanu. Rozwijanie mumji utrzymane było w naj-
! większej tajemnicy, z tego powodu nie można jesz- | cze dostatecznie dokładnie opisać wszystkich tych I klejnotów, które były zaszyte w ubranie króla. Nad j ciałem króla leżała, jakby pewnego rodzaju złota
krata obsiana drogiemi kamieniami. Wszystkie te klejnoty, naramienniki, pierścienie itp. drogocenne przedmioty były w takich ilościach, że je składano pełnemi garściami. Wartość tych klejnotów musi być ogromna, zresztą dokładnie ocenić by to mogli dopiero jubilerzy, ale jeszcze większa jest wartość artystyczna tych przedmiotów. Jak powiedzieliśmy wyżej, głowa królewska nie została jeszcze odsłonięta, wobec tego korony nie wydobyto. Nie ulega jednak już wątpliwości, że w najbliższych godzinach wyjdzie ona na światło dzienne.
Jeszcze jedna ciekawa archeologiczna i historyczno-literacka niespodzianka. Oto odkryto przy zwłokach króla również księgę umarłych, ilustrowaną setkami miniatur, które są bardzo cenne dla poznania egipskiej szuki. Miniatury te wyobrażają przygody Tutankhamena na drugim świecie. Widzi się tam króla w przedsionku Ozyrysa, zatopio-
! nego w modlitwie przed Bogiem, podczas gdy jego j serce jest ważone na wadze. Inne obrazy przed
stawiają wszystkie największe bóstwa Egiptu. Mister Carter zamierza wydać drukiem facsimile całego manuskryptu, który ipa tylko jednego rywala w
I papyrusie Harrisa w brytyjskiem muzeum.
Sprawy gospodarczeWROCŁAWSKIE CENY TARGOWE
z dnia 28. grudnia 1925 r.Zboże. Pszenica 20,50. - Żyto 14,60. - Owies
14.50. — Jęczmień latowy 18. — Jęczmień zimowy15.50. -
Mąka (za 100 kg.) Pszeniczna 33. — Rżana ! 23,50. — Auszug 4L
Nasiona. Rzepak (raps) zimowy 35. — Len 1 36. — Gorczyca 66. — Mak 96.