Księga duchów zebrał Allan Kardec spolszczył JCh (1934)

Embed Size (px)

Citation preview

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    1/216

    F I L O Z O F j S P I R Y T Y S T Y C Z N A

    K S IGA DU C H WZ A S A D Y SP IRY T Y Z MU I P R A W M OR A L N Y C H

    Z N IE G O W Y N IK A J C Y C H . - IS T NIE NIE D U

    C H W - ICH S T OS UNE K D O L U DZ I. -

    O NIEMIERT EL NOCI DU S ZY . - O OBEC-

    NEM I PRZY 5 ZEM Y CIU CZ OW IE K A .

    P O D A N E

    j iZ E Z W Y S ZE DU C HY ZA P ORE DNIC T W E M RMY CH ME DJ W .

    Z E B R A I P R Z Y P O M O C Y D U C H W O P R A C O W A I N A P I S A :

    A L L A N K A RDE C(HIPPG L 1T L OM D EN I 5A RD RIV A IL , PROE. A S T RON OM JI 1 FI ZY K I W PA RY U.).

    SP OL SZC ZY ). CH. .

    W I S A 1 9 3 4 .

    N A K A D E M . H E J N A U W I S A ( L S K C I E S Z Y S K I ) .

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    2/216

    W s ze lk ie pr a w a zas tr zeone.

    Dr uk iem P. Mit rg i w Cieszy nie.

    U - h ' ^

    i u j MX t u .

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    3/216

    W S T P DO NA UK I O S P IRY T Y Z M IE .

    I.

    Dla now y ch rzeczy potrzebujemy take nowy ch w y razw; w y mag a tego zr ozumiao rzeczy, aby my un ik nli nie chy bnej g matw aniny przy uy w a niu wy ra zw o podw jnem znaczeniu. Sowas p i r y t u a l n y , s p i r y t u a l i s t a , s p i r y t u a l i z m m a j swojecile ok relone znaczenie; przy pisy wanie im noweg o znaczenia

    w nauce o duc hu by oby ty lk o mnoeniem i tak ju do liczny chdwuznacznoci. S p i r y t u a l i z m jest przeciwiestwem m a t e r j a-l i z m u ; ktok olw iek wierzy, e posiada w sobie oprcz mate rji

    jeszcze coinneg o, jest s p i r y t u a l i s t ; atoli z tego nie w y nik ajeszcze, eby w ie rzy w is tnienie duchw lub ich cznoze w iatemw idzialny m. Zamia s t s w s p i r y t u a l n y , s p i r y t u a l i z m ,uy w a my w celu oznaczenia tej w i ar y w y r azw s p i r y t y s t y c z n y ,s p i r y t y z m , ktry ch treprzy pomina ich pochodzenie i znaczeniepods taw ow e; oprcz tego pos ia da jtdog odno, e szupenie zr ozumiae , zaze s owem s p i r y t u a l i z m c zymy jeg o znaczenieszczeglne. Mw imy tedy, e celem i zadaniem n a u k i o s pi r y -t y m i e czy li s p i r y t y z m u (duchow ie rs tw a) jes t r oz w aa niei bada nie z jaw is k cznoci w iata mater ja lneg o z duchami, czy liz istota mi w iata niew idzialneg o. W y znaw cy i zwolennicy spiryty z mu na zy w a j si s p i r y t y s t a m i (duchow iercami). K s i g ad u c h w w szczeglnoci obejmuje nauk o spiry tyzmie, w oglnoci czy siz na uk o s pir y tua limie, przeds ta w ia jc je dnz jegog azi. Z tej teprzy czy ny umieszczono w na g w k u na samem czeledziea sow a: F i l o z o f j a s p i r y t u a l i s t y c z n a.

    II .

    Jest jeszcze jedno sowo, co do znaczenia ktreg o nale y siporozumie, poniew a w nie m mieci si jeden z g w ny ch kluczyzr ozumienia caej na uk i mor alnej duchow iers tw a. Sowo to jest przyczy nw ie lu sporw, poniew aznaczenie jeg o nie jest cile ok relone.Chodzi mianow icie o wy raz d u s z a .

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    4/216

    Rnica zda o podstaw ow em znaczeniu sow a d u s z a pochodzi od odmiennego zastosowania, wedug ktrego bywa przez kogouy te. Mow a dos konaa, w ktrej k ada my l mia aby w jednem

    w aciw em sow ie swoje dok adne w y raenie, zapobieg aby w ie lu

    sporom; g dy by k ada rzecz mia a sw j osobny wyraz, w tedy wszyscy-by my siatw o zrozumieli.W e dug zdania jedny ch jest dusza pods taw wszelk iego y cia

    mate rjalneg o i organicznego. Dusz a nie posiada w ich mn ie ma niuw asne g o by tu i g inie w raz z zak oczeniem y cia. T o jest czystymate r ja liz m. W ty m w y padk u monaby duszporw nado dw ik u,

    w y da w ane g o przez ins tr ume nt muzy czny . Zepsuty ins tr ument niew y da judw ik u, czy li w tak iem znaczeniu dusza by aby w aciw ienaz w czego nieistniejceg o, w edug takieg o z dania by aby dusza

    s k u t k i e m , w y n i k i e m , a n i e p r z y c z y n .In ni my l, e dusza jest pods ta w r oz umu, czy nnik em w sz echobecnym, z ktre g o w chania k ada is tota s w oj czstk . W e dugtego ist nia aby dla caeg o w s ze chw iata ty lk o jedna dusza, z k tre jczerpayby wszelkie twory i istoty inteligentne iskry bytu dla swegoy w ota ; po mier ci k adeg o tw or u w rac a ow a is k r a do w splneg or da, g dzie zczy si z ca oci, podobnie ja k w szy stk ie pot ok ii r ze k i w pa da j do mor za, sk d wy szy. Zda nie to r ni siod poprze dnieg o tem, e w e dug tej hipotezy nie s k ada my si jedy nie

    z ma te r ji , ale e po mierci pozos taje jeszcze co; jes t tego atoli takniew iele, jak oby nic nie pozos tao; s td tenie mie liby my w iadomoci, zatr aciliby my s w ojos obowo indy w idualno. W e dugn a uk i tej by aby B og iem dusza pow szechna, a ka da is tota czs tk bstwa, co jest tylko pewnodmianpanteizmu wszechbstwa.

    Jeszcze w edug inny ch jest d u s z a istotmora ln, samodzieln, nie zale n od mate r ji, zachow ujc i po mie r ci sw oj osobo

    wo. T o okrele nie jest niechy bnie najpow szechnie jsze, ponie w apod te m czy inne m imie nie m idea o tej is tnoci, k tr a prz ey w a

    ciao, znachodzi si w stanie przy rodzo nej i od adnej na uk i niezaw isej w iar y u w szy stk ich nar odw bez w zg ldu na ich stopieroz w oju i owiecenia. Na uk a ta, w edug ktre j dusza jest p r z yc z y n a nie s k u t k i e m , jest na uk s p i r y t u a l i s t w .

    Nie os dza jc w ar toci ty ch teory j, zw r ac ajc uw ag ty lk o nas tr on jzy k ow spraw y , m w imy , e to tr jnas obne uy w aniesow a d u s z a w y ania trzy odmienne pojcia, z ktry ch kade

    w y ma g a swojego w aciw eg o w y r aenia. S ow o to ma w ic tr ojak ieznaczenie, a ka de jest s uszne w edug znaczenia, ja k ie m u sipr zy

    pisuje; niedoma g anie poleg a ty lko na niedos konaoci mow y , k trapos iada ty lk o jedno sowo na trzy odmienne pojcia. A by ochr onisiod dw ois toci w pojm ow aniu rzeczy nale aoby czy znacz enie sowa d u s z a tylko z jednz tych idej ; w y br jest dowolny ;chodzi ty lk o o to, aby my sizr ozumie li, zg odzili na jedno. U w aamy za rzecz naj w anie js z przy jcie jej w znacz eniu najpows zech-niejszem; dlatego d u s z nazy w amy i s t o t n i e m a t e r j a l n i i n d y w i d u a l n , k t r a m i e s z k a w n a s , a p r z e y w ac i a o . Gdy by nie byo tej istoty, a gdyby by a tylko w y tworem

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    5/216

    nas ze j w y obr ani, to po co tr ze baby by o jeszcze osobneg o sow a,aby jok reli?

    P onie w a nie ma my osobnego sow a d la k adeg o z obu poj,n a z y w a m y :

    S i y c i o w p i e r w i a s t k i e m w i t a l n y m podstawwszelkiego bytu materjalnego i organicznego, z jakiegokolwiekpochodz iaby rda, pow s ze chni w szechobecnu w sz y stk ich istoty jcy ch, od r oliny ado czow ieka. P onie w a ycie moe pr ze ja

    w ia si i bez zdolnoci my le nia, pr zeto jest s ia y cio w a czy nnik ie m s amodzie lny m i niezaw is y m. W y r az w i t a l i z m s i ay c i o w a nie nastr cza w ic adny ch trudnoci. Dla nie k try ch

    je st s ia y cio w a w aciw oci mate r ji, s k utk ie m pr ze jaw iajcy m

    siw pew ny ch okolicznociach, w j a k ich zna jduje simate rja ; dlainn y c h jest pojciem ja k ieg o szczeg lneg o f luid u, w szdzie sirozpocierajce g o, z k treg o bier ze jak czstk k ada is tota, k adytw r, przy s pos obiajc j do sw ojego y cia, podobnie ja k rzeczy ma-te r jalne w ch ania j w iato; f luid y ciow y nie byby tedy niczeminnem, jak oy w ionym fluide m e lektr y cznym, ktry nazy w ajtak efluidem magnetycznym, nerwowym i t. p.

    Niech bdzie ja k chce, pew ne m jest, e istoty or g anic zne pos iada jsiw ew ntr zn, z apomocktre j pr ze ja w ia siycie tak dug o,

    dopk i ta s ia tr w a i dzia a; e y cie ma te r ja lne jest w s plnew s zy s tk im tw or om or g aniczny m i e nie jest zalene od my lii inte lig e nc ji; e my i i inte lig e nc ja ss ia mi i zdo lno cia mi odrb-nemi, w aciw emi ty lko pew ny m istotom org anicznym ; wreszcie,e miedzy is to ta mi or g anicz nemi, obdar zo nemi inte lig encji my leniem, znajduje sijedna, ktra posiada szczeglny zmys moralny,na dajcy jej niezaprze czone pier w sz estw o prze d inne mi, a mia no

    w icie rd ludzk i.

    Zr oz umie my przeto, e pojmow anie duszy w sposb rnor odny

    nie stoi w s przecznoci an i z ma te r ja lizme m, a ni z pante izme m.Naw et i s piry tualist a moe pojmow a dusz w edug jednego lubdrug ieg o ok re lenia bez ujm y dla istoty niema te rja lnej i s amodz ielnej, k tre j nada jak k olw ie k nazw . S ow o to nie s tanow i tedyadne j r nicy : jest to wy raz, k treg o uy w a k ady w edug sw egorozumienia, a mimo tego bywa to nieraz powodem niepotrzebnychsporw'.

    Oc hro niliby my si tak e od k opo tu w poj mow a niu rzeczy,choby si uy w ao sowa d u s z a we w szy stkich trzech w y pad

    ka ch, g dy by my dodaw ali zaw sze s tos ow nnazw , ktra by ok r elaastanowisko, z jakiego patrzymy na nie, lub w jakiem znaczeniu gouy w am y . Niechby to byo sowo zas adnicze , prz eds taw iajce i podstaw y cia mater jalneg o, i intelig enc ji, i zmy s u moralnego, ktreto cechy odr nialiby my pr zy da w k , ja k na pr zy k ad r oz r nia mykw as y przez dodanie nazw y dodatk ow ej. Monaby przeto pow iedzie, co by oby snadnajlepiej : d u s z a y c i o w a (w italna) ktra odpowiadaaby zasadzie ycia mater ja lnego, d u s z a i n t el e k t u a l n a pojciu inte lig encji, a d u s z a s p i r y t y s t y c z n a

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    6/216

    pojciu naszej s amodz ielne j istnoci po mierci. J a k z tego w y nik a,chodzi t u ty lk o o sowo, ale jest to rzecz nade r w ana , aby my siz r oz umie li. W e d ug teg o by a by d u s z a y c i o w a (w it alna )

    w s plna w s zy s tk im tw or om or g aniczny m, r olinom, zw ier ztom

    i ludz iom; d u s z a i n t e l e k t u a l n a na le a a by do w i ata zw ierzcego i ludzi, a d u s z a s p i r y t y s t y c z n a by aby w aciw ratylko czowiekowi.

    U w aalimy , e po w innimy te m w ik s zy nacis k k a na w yw ietlenie tej rzeczy, poniew a podsta w a s piry ty zm u t k w i w anie

    w wierze, e pr zeby w a w na s is tota nie zale na od mate r ji, k tr ayje na da l i po mie rci ciaa. Ponie w a sowo dusz a pow ta r za sibdzie w ielok r otnie w nas ze m dziele, dlateg o byo trz eba us ta li

    znaczenie, jakie mu dajemy, aby zapobiec wszelkim nieporozumieniom.P r zy s tpimy ter az do gw nej rzeczy w s tpu niniejs zeg o.

    III.

    J a k k ada now o m a i na uk a o s piry ty zmie (duchow iers tw o)sw oich zw olennikw i przeciw nikw . Odw ay my si odpow iedziena niek tre za rz uty naszy ch pr ze ciw nikw , bada jc w ar to ty char g ume ntw , na k tr y ch siopie raj. Nie s podzie w ajmy si, eby myk adeg o pr zek onali, g dy s ludzie, k trzy my l, e w iato by oty lko dla nic h stw orzone. Zw r my sido ludz i szczerych i otw arty ch, do ludz i bez przes dw i uprze dze , do tych, k tr zy szczerzepr a g n pouc zenia i uw ia do mie nia i w y k ae my im, e w ikszoza r zutw , podnos zony ch prze ciw k o nauce naszej, pochodzi z bdny ch poji nie dok adnej obser w acji zjaw isk , ja k otez le k k om y lnego i przesadneg o o s dzania rzeczy.

    Przypomnijmy sobie tedy wprzd pokrtce coraz bardziej wzras tajcy szereg zjaw is k , k tre zr odziy tnauk .

    Pierw szem zauw aonem zjaw isk iem byo porusza nie si rny ch prz edmiotw , zaczw szy od por us za nia si, s tuk a nia i w ir o

    w ania s tolik w i t. p. Z jaw is k a te, zdaje si, spostrzeono i bada nonajprzd w Ameryce w poowie stulecia zeszego, lub, lepiej powiedziaws zy , na tam te j ziem i sione ponow iy , gdy dzieje ludzkoci

    w y k azuj, e zjaw is k a te s ig aj a do najdaw nie js zy ch w iek w

    s taroy tnoci; pr zeja w ia sizaczy w r d ok olicznoci nie zw y k y chprzez grzmoty, huki i trzaski bez znanej lub widzialnej przyczyny.Odt d rozszer zy y siry cho po caej E uropie i na w sz y s tk ich k r a cach w iata. Z pocz tk u w zbudziy one w iele niew iar y , ato li r oz mnoenie s ii uro zmaic enie po na w ia jcy ch siwszdzie zjaw is k r y chorozpros zy o w tpliw oci co do ich rze czy w istoci.

    Gdyby zjawiska te ograniczyy sitylko do prostego poruszaniasirzeczy ma ter jalny ch, mog y by by w y janione przy czy nczystofiz y czn. Je ste my jeszcze dalek o od poz na nia w s zy s tk ich ut a jo

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    7/216

    nych si i czynnikw w przyrodzie, gdynie znamy nawet wszystk ich w asnoci ty ch, ktre jus na m znane; o k r om tego pom na aelek try cznoz dn ia na dzieliczbi sposoby prz e jaw w i dz ia ania-w s ubie czow iek a, nie mw ic o w ielu inny ch, nie zna ny ch jeszcze

    s iac h i ta jn ik ac h przy rody , ktre, zdaje si, ow ietli na pe niw iedznow e m w ia tem. Nie by oby przeto adnnie moliw oci, eby

    w r d pe w ny ch okolicznoci by a ele ktry czno, lub inny cak ie mnieznany jeszcze czynnik przyczynowych poruszei zjawisk. Fakt,i stw orzenie k r g u z k ilk u osb w zmag ao dziaanie, zdaw a sipopier a t teorj, gdy k r g ten mona by o por w na z bate r jg alw anic zn , k tre j sia w zr as ta z pomnoenie m jej s k adnik w .Ruchy w irujce nie m iay w sobie nic nadprzy rodzoneg o, gdy sza s adr uchu w przy rodzie w szy stk ie g w iazdy k r w koo; mie

    liby my przeto w maem obraz pows zechneg o r uc hu w e wszech-w iecie, lub le piej mw ic, mog aby jaka, do td nie zna na przy cz yna oddziaywana mae przedmioty i w pewnych warunkach wy

    w oy w apodobne pr dy i dziaa nia, jak te k tre w a da ji dz ia a jwe w szechw iecie .

    Ruc hy ato li nie by y zawsze okrne, byy czsto zmie nne ; pr zedmio ty by w ay mocno ws trzsane, w y w racane i w rne strony przenoszone i w pr ze ciw iestw ie do wszelk ich pra w cienia podnoszonez ziemi i unoszone w powietrzu. Niema jednak w ty ch zjaw isk ach

    jeszcze nic tak ieg o, coby nie mog o by w y janione dziaa nie m jakiego niewidzialneg o czynnika f izykalnego. W szak w idzimy, jakelek try czno burzy budow le, w y ry w a drzew a z k or ze niami, miota

    w da l najcis zemi pr zedmiotami, jak je pr zy cig a i odpy cha.

    Na dzw y cza jny g rzmot i huk zw iastuje, e nie by spow odowanyzw y czajne m zes y chaniem czy roz cig aniem sidrzew a, lub ja k innprz y czy nw idocz n, lecz mg pow staprzez dz iaanie nag r omadz onego, niew idzialneg o f luidu: czy elektry czno nie w y w ouje n a j

    r niejs zy ch w y buchw ?A do td, ja k w idzimy , mog o to w szy stko by zaliczone do rzdu

    przejaww czysto fizykalnych i fizjologicznych.

    Choby my tr ak tow ali spraw ty lko z tego punk tu w idzenia,jest tu juszerok ie pole do badai po w any ch do ciek anauk ow y ch,za s ug ujce na bacznuw ag w iata naukow eg o. Dlaczeg o nie by w ata k zaw sze? T r udno na to odpow iedzie, lecz pew ne m jest, e lek ce

    w aenie ty s ica podobny ch zjaw is k w y k azuje le k k omy lno i za

    cofanie ducha ludzkiego.W ulg a r no spos obu w y s tpow ania pierw szy ch pr zejaw w niejest naog nie natur alna. J a k i bow ie m w py w m ia czsto jedendrobny szczeg na najw iks ze w y darz enia!

    Gdy g rono osb usiado przy stole, k oncentr ujc na n im my li,mog o to w y w oaporus zanie sirny ch prz edmio tw . Czys tolikodgr y w a tu ja k w y bitn rol? Nie, ale siada si zw y kle dokoastou, nie dok oa innego prze dmiotu. S td pochodzi najpospolitszezjaw is k o s tolik w w ir ujcy ch, czyli ta ca s tolik w . Czy pos polita

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    8/216

    nazw a, ja k temu nadano, m a by pow odem do w y mie w ania s amego zjawiska, a raczej caego zespou zjawisk?

    J es t pr aw dopodobne , e g dy by zja w isk o, z auw aone przez Gal-

    w anieg o, zosta o odk ry te pr zez pr osty ch ludzi i ochrzczone omies zajcnaz w , by oby zais te s tale odr zuca ne i nie uznaw ane . Kiedy-by z na la z sija k i uczony , k try by nie uw a a za poniaj ce za jm o

    w anie sitacem a bim ?A je dnak znale li si niek tr zy uczeni, do s k r omni, by si

    prz y zna, e prz y r oda nie w y pow iedz iaa jeszcze s weg o os tatnieg osowa, z apr ag nli s i o tern prze k ona i ujrze to na w as ne oczydla uspo k oje nia sweg o s umie nia ; ale e sinier az stao, izja w is k onie odpow iadao ich ocz ek iw aniom i e sinie uda o zawsze w e dug

    ich woli, stosownie do eksperymentu, dlatego odrzucali je; stolikiw szak e pomimo ich zapr zecze nie zapr zes tay w ir ow a i puk a i m oe my w y k r z y k n z G a lile us z em : A j e d n a k s i t o c z y ! Pow iedzie to moemy te m mielej, e zja w is k a te ta k sir oz mno yy , idziz dobyy s obie pra w o o by w ate lst w a i e chodzi ju ty lk o0 znale zienie w y w iet lenia rozumow eg o.

    A czy mog by podnoszone jak ie k olw ie k zar zuty pr zeciw k opra w dziw oci zjaw isk , jeeli nie prz e jaw iaj si stale w edug w oli1 y czenia badaczy ? Czyzja w isk a elektryczne, fizy k alne i chemicz

    ne nie podlegajwarunkom ustalonym i mogbyodrzucane, gdysipom imo tych w ar unk w nie prze jaw i? Czy ma my si przetodziw i, e zja w isk a por usz ania prz edmiot w zapom ocf luidu ludzkieg o pos iada j tak e sw oje w a r unk i pr ze jaw u i e prze s tan siprze jaw ia, gdy badac z opiera sina w as ny m sdzie i chce je podporz dko w as w ojemu w idzimis i, lub poddazna ny m praw om, niezw aajc na to, idla now y ch z jaw isk mog i m us z istnie nowepra w a. A by my zamog li poznapr aw a te, mus im y zbadaokolicznoci i w ar unk i, w edug k try ch zja w isk a te si prz eja w iaj; po

    zna nie to wre szcie moe by ow ocem ty lk o uw ane g o i czsto dug otr w ajceg o ba da nia i dociek ania.

    W ie lu zarzuca, e zachodz i pr zy tem czsto pr oste zudzenie. P yta my siatoli, czy stego c akie m pew ni, e poleg a to na z udze niui czy nie z a m ie nili sameg o zjaw is k a na zud, podobnie jak w w ienia k , k try uw aa uczoneg o profe s ora f izy k i za zrcznego s ztukmistrza!

    P r zy pumy , eby mog o s i k iedy ta k sta, lecz czy by byto dostateczny pow d do odrzucenia zjaw isk pra w dziw y ch? Czymieliby my nie uznaw a fizy ki, poniew a znachodz si kuglarze,ktrzy podaj si za fizy k w ? Zre szt naley bra w zg ld na po

    w ag i s tanow is k o dany ch os obis toci oraz na korzy ci, jak ieby mie liz o k am y w a nia w iata. A w ic czyby yby to ty lk o ar ty ? Moemysi copra w da z abaw i k r tk i czas, lecz i prz e duane ar tow anieznudzioby ta k k ug lar za jak i suchaczy. Ostatecznie i w mis ty fik a cj i samej, k tr a rozs zer za si po c ay m w iecie a to pomidzynajpow anie js ze mi, na jdo s to jnie js ze mi i najow iec es ze mi os obami,byoby conajmniej conadzwyczajnego, czem szjawy same.

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    9/216

    IV .

    Gdyby zjawiska, o ktrych mwimy, ograniczyy sitylko do

    poruszania stolikw i t. p., pozostayby przedmiotem nauk fizykalny ch; lecz tak nie jest: miay nas one naprow adzina inne zja w isk aty pu ta jemniczeg o. Wier zono, e porusza nie pr ze dmiotw nie jest

    w y w oane jak le ps imechaniczn, lecz e w s pd zia a tu jak aprzy czy na inteligentna. A g dy zostaa ta droga otworzona, otw or zy o si tem s ame m nowe pole dow iadcze , odchy lono zasonz w ielu niezr ozumiay ch tajemnic. Gzydziaa tu napra w d jaka s ia roz umna? W tem tkw i pow ag a i znaczenie tego zag adnienia.Czy istnieje tak a s ia? J ak a ona jest, jak a jej istota, jak i jej pocz

    tek i pr zy cz y na? Czy moe przew y sza naw et poziom ludzk oci?T ak ie sdalsze py ta nia, w y py w ajce z pierwszego.

    Pierwsze intelig entne zjaw iska przejaw iy si zapomoc stolik w, podnos zcy ch si, a je dnnogw y k onujcy ch w edug um w ionego sposobu pe w n ilo s tuka uderze o podog w odpo

    w iedzi na py tania: t a k czy n i e na pew ne zag adnienie. Dotdnie ma tu niczeg o, coby prze k onamogo niew ier zcy ch, bo mog obyto dzia siprzy padk ow o. Nastpnie otr zy mano odpowiedzi na pimie zapomo c abe ca da przez s tuk ania , odpow iadajce co do iloci

    umw ione j liczbie s tuk a dla kadej poszczeg lnej liter y abecada;w ten spos b po w s taw ay sow a i zdania w odpow iedz i na zadaw anepy ta nia. Dok adno odpow iedzi na postaw ione py ta nia w y w oaapodziw pra w dziw y . Isto ta taje mnicza, odpow iada jca w ten sposbna za daw ane py ta nia , odpow iedziaa na dalsze py ta nie, e jest d 11-c h e m l ub g e n j u s z e m ; po daa nas tpnie s woje imi i r nedane , odnoszce sido niej. Ok olicznota jest na de r w ana. Nik tbow iem nie w y na la z rozmy lnie duchw jak o rodk a do w y ja nienia ty ch zjaw isk, gdy przejaw sam poda to sowo. W nauk ac h

    cis y ch uy w a siczsto hipotez; tutaj w szake tak nie jes t.Ten sposb porozumiewania siby za przewleky i niewygodny.

    Duc h znow u a ta okolicznojest pamici g odna poda now yrodek rozmow y . B y a to jedna z ty ch istot niew idzialny ch, k trapor adz ia nam , aby my przy mocow ali ow ek do maeg o koszy czka,uy w ane g o do robt rczny ch lub do inneg o prz e dmiotu. K oszyczekten, pooony na ar k uszu papier u, porusza sizapomoc tej samejsiy, ktra porusza stoliki; atoli zamiast jednostajnego poruszaniai w y puk iw a nia pis a ow ek sam litery , sk adajce sowa, zdania,a naw et cae roz pra w y , obejmujce w iele str onic, t r ak tujce o na j

    w aniejs zy ch zag adnieniach f ilozof iczny ch, ety czny ch, f izy k alny ch,psy cholog icz ny ch i t. d., a to z ta k szy bkoci, ja k g dy by my pis alirk .

    Rad t podano r w noczenie w A meryce, F r an cj i i w inny chk r aja ch. Oto ssowa, w ktry ch podano tra dw dniu 10 czerw ca1853 r. w P ar y u je dnemu z najgor liws zy ch w y znaw cw tej na uk i,k try ju od r ok u 1849 zajmo w a siw y w oy w aniem duchw : Id

    i wez s sie dnieg o pok oju may koszyczek, poczem pr zy moc uj do

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    10/216

    niego ow ek ; postaw go na papier ze i pr zy palce do jego obw odu. Za par m inut z acz si koszyczek porusza i napis a ty mow k ie m z upenie czy telnie: O tem, co w am tut aj pisz, z abr ania m

    w am w y r anie mw i k omu, g dy jest to ty lk o pr ba , na pr zy s zyraz bdpis a lepie j.

    Poniewaprzedmiot, do ktrego przymocowuje siowek, jestty lk o r odk iem do celu, dlateg o jest jego fo r ma i budow a obojtna.Is tnoduchow a po s zuk iw aa przeto najdogodniejs zeg o pr ze dmiotu;s td tew ie lu uy w a ma ej tr jk tne j deseczki na tr zech nk achz nasadzonym owkiem, t. j. ekierki.

    Koszyczek . lub ekierk a mog siporusza ty lko pod w py w emnie k try ch osb, obdar zony ch w ty m w zg ldzie pew ns i, a k tre

    nazy w amy me dja mi, t. j. por e dnik ami m idzy duc ha mi a ludmi.W a r unk i, wobec k tr y ch pr ze jaw ia si ta s ia , zaw is e sa od f izy cznych i moralnych, jeszcze mao znanych przyczyn, albowiem sme-dja rneg o w iek u, rnej pci i s to pnia r ozw oju umy soweg o. Z do lnoci me dja lne mo na r oz w ija odpow ie dnim .sposobem y cia i sto-s ow nemi w icz eniami.

    V.

    P niej ok azao si, e koszy czek lub ek ie rk a swr rze czy w is tocir k pr zeduon, a me djum , chw y ta jc za ow ek, zaczo pis azupenie bezwiednie i bezwadnie.

    P or oz umie w anie siw ic w te n sposb byo atw iejs ze i r y chle jsze; sposb ten jest najbardziej rozpowszechniony, gdyi liczba osb,obdarzony ch temi zdolnociami, jest w ielk a i bezus tank u wz ras ta.

    Dow iadczenia wreszcie pouczy y , e jest jeszcze w icej sposobw pr ze ja w iania sizdolnoci m e djumic zny ch i w iemy , e por oz umie w anie si moe si odbyw a za por ednictw em mow y , s uchu,

    w zr ok u, w y czucia i t. d., a na w et przez bezporednie pis mo duciwbez pomocy medjw i owka.

    Po s tw ier dze niu ty ch fa k tw pozos tao jeszcze jedno w ane z agadnienie do zbadania, a mianowicie: jaka jest postawa i stosunekmedjum przy odpowiedziach i jaki udzia mogo ono miew nichbd mo r alnie , bd me cha nicznie ? Dw ie w ane ok olicznoci, w y

    janiajce to zag adnienie, nie mog ujbacznoci pow ane g o bada

    cza. Pie rw s zjest sposb, w jak i porusz a sikoszy czek lub ek ierk aprzez przy oenie pa lcw me djum do ich obw odu; dow iadcze niew y k azuje niemoliw o jak ieg ok olw ie k pok ie r ow ania nim w idocznego. T a nie mo liw o ok az uje si te m w idocz niejs za , je eli dw ielub trzy osoby usidkoo kos zy czka lub ek ierk i; by aby potrz ebnamidzy nim i c ak ow ita je dnomy lno w k ie r unk u w y w oania por us zania fenome nalne g o; oprcz tego by oby tr zeba je dnomy lnoci

    w s zy s tk ic h w celu otr zy mania tej samej odpow ie dz i, oczek iw ane j nadane zag adnienie. Jeszcze inny , nie mnie j w any fa k t po mna atrudnoci, a mianow icie z upena z mia na char ak ter u pism a, ja k im

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    11/216

    pr ze ja w ia sidany duch, przy czem, g dy w rci on duch, rk opis jegosipow tar za. P ore dnik me djum musiaoby sitedy nauczy zmieniaswoje pismo, a przedewszystkiem przypominasobie, ktrychar ak te r pis ma nale y do tego lub owego ducha.

    Dr ug a ok olicznopochodzi z r odzaju i treci odpow iedzi, ktrezw as zcza, g dy chodzi o za g adnie nia treci nauk ow ej lub oderw anej,pr ze r as ta j w w ikszoci w y padk w zdolnoci rozumow e i pojciame djum w ogle. Me djum zw y kle nie m a a ni pojcia o tem, co pisze,czsto naw et nie sy szy o tem, ani nie rozumie dane j spr aw y , k traponadto moe by podana w nie zna ny m dla m e djum jzy k u; albotepy ta si mona s am my l, duchem, by otrzy ma odpow ied.Czas em z dar za si, e ek ierk a lub kos zy czek pisze s amor zutnie bezzapytania w jakiejkolwiek nieoczekiwanej sprawie.

    Odpow iedzi te odz nacz ajsiw ielok rotnie t a k mdr oci, ta k g bok ocii ha r m o nji o bjaw ia jt ak w znios e i rados ne my li, epochodzim og jedy nie od wyszej inte lig encji, ze sfer najczy stsz ejmo r alnoci i dosk onaoci; niek iedy za s tak lek k omy lne, n ikczemne i o rdy na rne , e r ozum w zdr y g a si, by mona uw ie rzy , epoc hodz z jedneg o i tego samego rda. Rnice te tuma czy simo g ty lk o rnor odnoci prz ejaw iajcy ch si intelig ency j. Czyow e intelig encje , pr zeja w ia jce si, odnos zsido ludz i y jcy ch naziemi, czy do istot poza niem i? Odpow iedna to znajdz iemy w tej

    ks idze, k tr poday duchy same.T akie s w y nik i zjawisk, w y chodzcych poza zw y ke ram ynas zy ch dow iadcze, ktre nie pr ze ja w ia j si w szak e s kr ycie,lecz w jas ny dzie ; moe je k ady stw ier dzinaocznie i nie s jak bypr zy w idze niem jedneg o czowiek a, gdy tys ice osb pow tar za jei bada codzie nnie. Zjaw is k a te mus z mie ja k przy czy n, a odchw ili, g dy prz eja w ia si czynno jakiej istoty rozumnej i w olicelowej w y chodz z obrbu czystej fizy ki. J u duo teory j po

    w s tao w ty m w zg ldz ie ; bdzie my je badali i zobaczy my , czy mog

    w y jani w s zy stk ie w y pa dk i. P r zy pumy zatem is tnie nie is tot,r nicy ch si od ludz i, chocia jest to w y janie nie poda ne przezpr ze jaw iajce siis toty r ozumne i zobaczmy , co mw i.

    V I.

    Istnoci z ja w iajce si mw i same, e s duc ha mi lub genju-s zami, i zdaje si, e nale ay do ludz i, k trzy juy li na z iemi. J akmy, tu na z ie mi za y cia swego, stano w imy w iat cielesny ma-ter jalny , tak owe duchy tw orzw iat duchowy .

    S tr emy w nie w ie lu s ow ach najw aniejs ze zas ady na uk i, podane na m przez w w iat duchowy , bymy s nadnie j odpowiedzie mog li na pew ne zarz uty. Oto one:

    B g jest wieczny , niezmienny , niem ate rja lny , jedyny , w szechmocny , ponad wszy stko spraw iedliw y i dobrotliw y . On stw orzy

    w szechw iat, obe jmujcy w szy stkie is toty oy w ione, mate r jalnei niematerjalne.

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    12/216

    Istoty ma te r ja lne na le do w iata w idzialne g o mater jalne-go, zaistoty niem at e r jalne do w iata nie w idzialneg o czy li ducho

    wego, tw orzw iat duc hw .w iat duchow y jest nor ma lny , pierw otny , w ieczny , k try by

    przed w iatem ma te r ja lny m i bdzie i po n im .w iat ma te r ja lny jest podrzdny , mg by przes ta is tnie nie m us iaby is tnie, nie pow odujc tem zmiany istoty w ia ta duchowego.

    Duchy pr zy oble k aj si doczenie w ma te r j szat pr ze mija jc, a po jej odoeniu, po t. zw . mierci us taje niew ola, a nas ta jeswoboda ducha.

    Dus za jest to duch w cielony , a ciao jego jest m u li ty lk o szat.Cz owiek s k ada siz tr zech czci: z cia a ma te r ja lne g o, jak o is tno

    m ate r ja lna podo bna do w s zy s tk ich inny ch istot y w y ch, oy w iony chts ams iy ciow w it a ln; nas tpnie z duszy , czy li is toty nie-materjalnej, t. j. ducha wcielonego do materji, a po trzecie z peri-s pr itu, k tr y cz y dusz z ciae m poredni czy nnik midzy duchem a mate r j.

    Istota czow iek a jest podw jna: sw em ciaem ma te r jaln e m naley do w ia ta is tot oy w iony ch, s k d czer pie swoje s k adn ik i pr zyrodnicze; swduszzauczestniczy w przyrodzie duchw.

    cznik czy li per is pr it, k tr y czy ciao z duchem, jest jak by

    sz atnaw p ma te r jaln a. mier jest zr zuceniem najg rubsze j szatymate rja lnej; duch zatr zy muje ty lko szat drug, k tra tw orzy dlaniego ciao eteryczne, niewidzialne dla nas w stanie normalnym,moe ono ato li s tasiw pew ny ch ok olicznociach w idz ia lne i zma-ter jalizow ane, ja k sito dzieje przy jego prz e jaw ianiu si.

    Duch tedy nie. jest is tot ode rw an, nieok r elon, k tr by myty lk o my lpojmog li, lecz is to tr e a ln rze czy w isti okr elon, m og cby w pew ny ch w ar unk ac h pozn annas ze mi zm y s am i,

    w zrok ie m, s uche m i czucie m.

    Rozr niamy rne kate g or je duc hw , r nice si s topnie mro zw oju, inte lig encji, dos konaoci, w iedzy i moralnoci. Duchy niejak o pierw szej k las y sis totami w y s zemi, odznaczajcemi sisw ojdos k ona oci, uczonoci, sw ojem pr zy blie nie m si do bos koci,s w ojczy stociuczui s w ojmio cidla dobr a i bl inich. S oneanioami w prawdziwem tego sowa znaczeniu, lub inaczej duchami czystemi.

    Nas tpne ka teg orje o dda la j sicoraz bar dziej od pier w szy ch;duchy nis zy ch k la s ce chujnas ze nis k ie namitnoci, szaw is tne,

    nie naw is tne , mciw e, na mitne , pene py chy , a na k onie c lubujcesiw uc zy nk ac h zy ch w szelk ieg o ro dzaju, Midzy n ie mi s tak educhy ani dobre ani ze; zakcajone spokj ludzi, pobudzajichdo r ny ch rozw izoci a mnie j do zocz y nu; g w ne mi ce chamity che srozw izo, nies tao; s to duchy niezrw no w aone i le kk omy lne.

    Duchy nie na le stale do tej same j k ateg or ji. W s zy s tk ie dos k onal si, przec hodzc w ci roz liczne s topnie hie r ar chji ducho

    wej. Dos k onalenie to dok onuje si przez kole jne w cielanie zro

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    13/216

    dzenie s i, k tre jest dla jedny ch pokut, za daw ne w iny , dl a inny chpos annic tw e m s zczeglnem. y w ot mate r jalny jest zaws ze sz ko,dow iadcza nie m, pow ta r za jce m sita k dugo, aduch dos tpi dos k onaoci abs olutnej, bezw zg ldnej. To jest czy ciec, do k d id mniej oczyszczeni.

    Po opus zc ze niu w ia ta wraca znw dusza do w ia ta ducha,s k d poprz ednio wy sza, aby po kr ts zy m lub dus zy m czasie

    w e dug s tanu duc ha w dr ujceg o pr zy ja znow u y w ot ma ter ja l ny.

    Po niew aduch, upady w mate rji, musi siwciela w ielo k r otnie, w y nik a z tego, e wszy scy y limy juwiele razy na zie mi i epr zey je my y w otw jeszcze wiele, mnie j lub w icej dos k onay ch,

    juto tu na zie mi, juto na inny ch w ia tach.Pr zy mioty czow ieka s przy miotami ducha, w ciao nasze

    w cie loneg o; tedy dobr y czow ie k jest w cie leniem ducha dobreg o, zyczow iek nat om ias t w ciele niem ducha dotd nieoczys zczoneg o.

    Dus za pos ia da a s w oj indyw idualno- os obow oprze d w ciele nie m i z ac how a ji po odczeniu siod ciaa.

    Przy w s tpie niu do w iata ducha spoty ka dusza wiele osb,ktre na ziemi znaa, a wszy stkie poprzednie y w oty i w szy stk o dobre i ze popenione prz y chodzi jej na pamii prz e ja w ia s ijej ja kobrazy w zwierciadle.

    Duch w cielony podleg a w py w om mate rji; czowiek , przemaga-jcy ten w py w , zblia sido dobry ch duchw , z k tr e mi zczy siw s w oim czasie. K to daje siopa now asw oim zy m namitnociom,kto s zuka za dow olenia ty lko w za spokojeniu nisk ich chuci, ten zniasi do duchw nieoczy szczony ch, uleg ajc popdom zw ie rzcy m.

    Duchy w cielone prz eby w ajna rozlicznych w iatac h w K os mosie. Duc hy niew cielone w drujce, nie prz eby w aj w pe w ny chok re lony ch k r a ina ch; by tuj one wszdzie we w sze chw ieciei w pobliu nas; w idznas i sty kaj si z nam i bezustanku; jakliczne r oje nar odw uw ija j si koo nas i uczestnicz wt naszem

    y ciu i pr acy .Duchy w py w a j bez usta nk u na ycie i losy ludzk oci i na

    w iat fizy czny , na my li nasze i na mate rji tw or zponie k d je dnz si przyrody; sgwni pierwotnprzyczyncaego mnstwazja w isk dotd niew y w ietlony ch, lub faszy w ie tumac zo ny ch, a zn a jdujcy ch r ozumne w y janienie jedynie w s piry ty zmie.

    Duchy s ty k a j si bez przer w y z ludmi. Duchy dobre po budza jnas do dobreg o, w s pomag ajnas w dow iadcze niach i tr uda chy ciow y ch i po m a g a j na m znosije mnie i pok or nie; duchy zaze na k a ni a j nas do zego; r aduj si, gdy im uleg am y i z nie misiczy my .

    Obc ow anie duchw z ludmi jest bdtajne , bdjaw ne. T ajneprze jaw ia sidobry m lub zy m w py w em na nas bez naszej w iadomoci; r oz um nas z m a rozpoznaw aw py w y dobre od zy ch. J aw neobcowanie dzieje sipisemnie, sowem lub innemi przejawami ma-te r ja lne mi, najczcie j za pomoc medjw, ktre s u im za na r zdzie.

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    14/216

    Duchy pr ze ja w ia j si juto s amor zutnie, ju to na yczeniealbo na w ezw anie. Moemy w y w oarne duchy i niez nany ch namludzi, a ta k e i duchy na jz na mie nits zy ch osobistoci, y jcy ch

    w k tr y mk olw ie k czas ie. Moemy w y w oaduc hy nas zy ch rodzicw,

    prz y jaci i niepr zy jaci i otrz y maod nich za por ednictw em me-djw pis emne lub sowne r ady i poucze nie o ich y ciu za g ro te m,0 ich zdaniu o nas i inne w iadomoci, ktre w olno im poda.

    Dobr zbl iajcy ch sii pr ze ja w ia jcy ch s iduchw zaley ods ta nu etycznego i duchowe g o rodow isk a, ktre je w y w ouje. Duchy

    wysze pr ze ja w ia jsiw rd po w any ch g rup ludzi, g dzie zamie szk uje miodo dobra i szczere pra g nienie poucze nia i dos k onale niasi. Obecno ich oddala duc hy nisze , zna jduj ce g dzie indzie j

    w olny pr zy stp, g dzie mog zupenie sw obodnie dziaa midzy oso

    bam i r ozw izemi lub t ak ie mi, k tre ty lk o z proste j ciek aw oci prz ychodzta m, gdzie pr ze w aaj chucie nieczy ste. Od ta k ic h nie moemy ocze k iwa ani dobry ch ra d, ani uy te czny ch nauk , lecz ty lkosame bahos tk i, fasze, brz y dkie ar ty , w y my la nia lub mis ty fik acje ,g dy czsto podsz y w aj si pod naz w is k a pow any ch lub miy chna m osobistoci, aby pozy sk a nasze za ufanie, a pote m tem lepiejnas ok am y w a.

    atw o mo na rozpozna ze duc hy od dobry ch; mow a dobry ch,w y s zy ch duc hw jest zawsze po w ana, w znio s a, g bok a, nacecho

    w ana najw y s zmor alnoci, w olna od w s zelk ich nis k ich popdw ;rady ich tc hnmdr ocinajc zy s ts zi zm ie r za jzaws ze do naszeg opodnies iona i dobra. Mow a duchw nis zy ch na to mias t jestpocha, czsto tr y w ja lna i or dy nar na; tu i ow dzie doty k a rzeczydobry ch i pr aw dziw y ch, najczciej za bredzi k am liw ie i bezmy lnie z niew iadomo ci lub zomy lnoci; na ig r y w ajs iz a tw o

    w iernoci s uchaczy i baw i kosztem cie k aw y ch, e chtaj ich pr no i na pe nia j ich umy s k a m liw nadzie j. S tr es zczajc si:pow ane przejaw y , w pra w dziw em tego sow a znacz eniu, zachodz

    ty lk o w k oach pow any ch, to jest w tak ich, k try ch czonkow iezjednocze ni sw ntr zne m, je dnom y lne m pr ag nie nie m dobr a.Moralnoduc hw w y s zy ch opie ra sina te j najw y s zej zasa

    dzie e w ang elji Chry stus a: c z y n i i n n y m t o, c o c h c e m y ,a b y i o n i n a m c z y n i l i , lub czy nidobro, a un ik a za. Czo

    w iek znajduj e w te j zasadzie pow szechne pr aw o, ktre pr ze jaw ia si1 w najniepozorniejszy ch drobnostkach.

    Duchy pouc zaj nas , e s obk ow stw o, py cha, lubieno s cecha mi cig ajcemi nas do pozio mu zw ierzt, chuci zw ierzcy ch,

    poniew apr zy w izuj nas do ma te r ji; ucz nas, e czow iek, kt r yjutu na ziemi uw o lni siod mate r ji przez w y rzeczenie simarnociziems k ich, a mioci do blinie g o zbl ia sido celu sw eg o pow oania , pow inie n zrozumie , e k ady z nas ma bytu uy te cz ny m pr aco w nik iem we W inn ic y P as k ie j w edug sw y ch zdolnoci i rodk w ,

    jak ie m u B g w oy do r k ; e s ilny i potny pow inie n w s pierai oc hrania sabeg o, albow ie m kto na duy w a sw ej mocy do g nbieni a i ucis k u blinieg o ten nar us za z ak on B oy . Uczy ostatecznie,e w wiecie ducha nie moe by nic uta jone g o, skry te g o; k ady zo-

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    15/216

    czy n bdzie tam uja w nio ny , a w szelkie uc zy nk i habice bd odkry te; e nie unik nio na i nieus ta jca obecnoty ch, k tr y m w y r zdz il imy ja k k olw ie k krzy w d, jest k a r nas oc zek ujc; e w edugs ta nu i s to pnia podniosoci i nisk oci duchw r ozdaw ane tam bd

    ra doci i ka ry , tu na zie mi niezna ne.Naucz aj nas one take, iniema g rzechu, k try by nie mg

    by odpuszczony lub odpokutowa ny . Czowiek znajdzie do tegow r ny ch y w otach odpow iednie rodk i, uatw ia jce m u w edugjego y czenia i spos obu postp napr zd na drodze do doskonaoci,co jest jego celem istotnym.

    T ak a jest trei is tota s piry ty zmu, podane przez wysze duchy .A teraz r ozpa tr zmy zarzuty pr zeciw ko nim podnie sione .

    V II.

    Dl a w ie lu ludzi jest sprze ciw uczony ch jeli nie dowodem, topr zy na jm nie j w ane m zaprze czeniem. Nie nale y my do ty ch, k trzyzwracajsiprzeciwko uczonym, ale naodwrt szanujemy ich; ichzdanie atoli nie moe bywe w sz y stk ich w y padk ac h nienar usza lne,nieomylne.

    Skoro ty lko w iedza w y s tpi z zakr esu mater jalisty czneg o badania zjaw isk , skoro ty lk o zaczy na ledzii w y jania ich istotza raz otw iera s ipole dla r ny ch domnie mai prz y puszcz e; k adyuczony s tw arz a sw oj teorj, dla ktrej pra g nie uzy s k a przew ag i br oni jej do ostatecznoci. Czynie w idzimy codziennie, ja k to n a jrnorodniejsze zda nia i zasady by w aj w y chw alane, a nastpnieznow u odrzucane? Czyniejedne tw ier dzenia nie by w ajpopiesznie

    jak o bdy i niedorzecznoci og aszane, a w krtce jak o pr aw dy bezsporne uznaw ane? ! Zjaw isk a zai fakty same snajlepsze m kryte-

    r jum naszy ch pog ldw i przek ona; fa k ta sw y r ok iem nie odw oalny m. Gdzie nie ma is totny ch dow odw ta m pow tpie w anie jestos dem k adeg o praw dziw eg o uczonego.

    W w y padk ach oczy w is ty ch zas ug uje os d uczony ch na w iarzupe n, g dy z na j je lepiej od zw y keg o czow iek a; jeeli je dnakchodzi o nowe zas ady i zjaw is k a nieznane, sich pog ldy i zapa tr y

    w ania ty lk o hipotety czne pr aw dopodobne, po nie w anie s, jakwszyscy inni, w olni od pr zes du lub bdu. Monaby rzec, e uczonyjest skorszy do pr zes du, nik to inny , g dy sk onno ci pr zy rodzone

    pro w adz go do podpor zdk ow ania w szy stk ieg o pod w as ny sdi zdanie raz przy jte: K ady uczony , w y s pecja lizow any w jednejg azi w iedzy , sk ier ow uje do niej w szy stk ie swe my li, a w szy stk oinne chciaby podporz dkow a pod t sa m kate g orj my lenia.T aka ju jest sabo ludzk a. Zw rcimy si przeto z caw iar i ufnocio ra ddo chem ik a w spraw ie jakiego za g adnie nia a na litycznego, do fizyka w sprawie zagadnienia o elektryce, a do mechanika o sile ruchomej; oni atoli pozwolnam bez ujmy dla szacunku,

    ja k i y w imy dla ich w iedzy specjalnej, pow ie dzie , e nie moemy

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    16/216

    przy w izy w aw ag i do ich sprzeciw u w z ag adnieniach spiry ty sty cznych, prz y na jmnie j nie wicej ja k np. do zda nia jakieg o budow niczego w sprawach muzyki.

    Zw y czajne g azie w iedzy opiera jsina mate rji, zjaw isk a zaspiry tysty czne w y w odz si od dzia ania intelig encyj, ktre majs w ojw oli pr aw a i stale w y k azuj , e nie podle g ajnas zy m prz y

    w idz eniom... B a da nia ich nie mog w ic by pr ow adz one na sposbtamty ch, lecz w y ma g aj inny ch rodk w i s posobw dochodzenia.

    N auk i ma ter jalisty czne nie mog w ic w y daw a sdu w spraw ach zag adnie s piry ty s ty czny ch; nie jest to ich zadaniem, a ich sdo spiry ty zmie, przy chy lny czy nieprzy jazny , nie jest miar odajny .S piry ty zm jest w y nik iem prz ek ona nia osobistego, kadego uczonego

    z osobna, nieza lenie od ich char ak te r u jak o uczony ch. Gdy by zachciano podpo r zdk ow a to za g adnienie nauce urzdow ej, znacz y oby to tyle, co oddanie z ag adnie nia dusz y pod osd zr zes zenia fizyk w lub chemik w . B y oby przeto g r ubniedor zecznocitw ier dzi,e jak iczowiek mus i by w ie lk im ps y chologiem, je li jest w ie lk imma te ma ty k iem lub anatome m. A nato m, badaj c ciao ludzk ie, sz ukaduszy , a nie znalaz sz y jej pod s w y m noy k iem, nie w idzc jej naocznie, mw i ze swojego s tanow is k a mate rja listy czne g o, e jej niema.Czy w y nik aoby z tego przeciw ko pows zec hnemu mn ie m a niu, e

    zdanie jego jest pra w dziw e? Gdzieta m! W idz im y tedy, e s piryty zm nie naley do r zdu na uk pow s ze dnich.

    Skor o w ic s pir y ty zm r ozszerzy sipo wiecie i bdzie pr zy jtyprzez og sze rok i a chw ila ta juniezby t dale k a, ja k to s dzimy

    w e dug zaw r otnej szy bk oci, z ja k si rozszerza, w tedy s taniesitak, jak to byo ze wszystkiemi nowemi idejami, powszechniezw alc za nem i i nieuz na w ane mi, e w iat na uk ow y poddaje sioczy

    w is toci; wszyscy uczeni bddo teg o capow ag i rzeczy w istocizja w isk je dnomy lnie doprow adze ni.

    Narazie zapominajwszyscy, ktrzy bez poprzedniego, dokadnego zba da nia pot pia j sporne zag adnie nie i na pomiech w y s ta

    w ia jkade g o, nie zg adzajceg o siz ich pr zek onaniem, e tak by w ao zg oa przy k adem, w ie lk ie m zag adnie niu, prz y nos zce m chlubcaej ludzk oci; e na r a a j si na niebezpiec ze stw o po mno e niaszeregw os aw iony ch prze ciw nikw now y ch idej. Nie pom n oni,e mo g by zalicz eni w poczet cz onk w owego g ro na uczony ch,k trz y w r ok u 1752 z og r omny m miec hem prz y jli rozpraw Fr an-k lina o g r omnik ach, uw aajc j za nie g odn, by s inizajmo w a;lub do onego drugiego zespou uczonych, ktry pozbawi Francjdobrodziejstw a stw orz enia pierw szej parow ej eg lug i mors k iej, uw aajc przedoony sy stem F ult o na za nie prak ty cz ny sen w ar ja ta ;a przecieto by y za g adnie nia ich w as neg o za k re s u bada ! Je eli

    w ic w w y k w it uczony ch caego w iata pr zy jmow a z szy de rstw emi pomie w is k iem w sz y stk ie dla nich niez r ozumiae ideje i my li,k tre za par lat pniej dok onay prz ew ro tu w iedzy, et y k i i caegopr zemy s u, jak eby mona przy puci, e obce dla nic h zag adnienia z na jdu nich przy janiejs ze pr zy jcie? !

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    17/216

    P om y k i niek try ch uczony ch, s mutnej dla nich pamici, niepow inny pozbawia ich naszego szacunku, uzys kanego w inny chk ie runk ach. Czyje dna k zdrow y chops k i r ozum os ig a sidopieroprzez dy plomy ak ademickie? Popatrzcie na zw olennikw i w y

    znaw cw ruchu s piryty sty cznego czy z na jduj simidzy nimity lk o s am i ig nor anci w rd tego niezliczoneg o z as tpu ludzi zasuony ch, je mu odda ny ch? ! Czy moecie w iar ich i przekonanietak atw o odrzuci? Pow ag a i uczono ty ch w ielk oci za s ugujeprzeciena to, aby powiedziano: poniewatacy ludzie uczeni potwierdzaj te na uk i i w y s tpujodwanie w ich obronie, przeto mus i by chociacow tem prawdy!

    Po w tar za my jeszcze raz, e gdy by zjaw isk a, k tre mi siz a jm ujemy , og r aniczy y sity lk o do mechaniczne g o por us zania pr ze dmio

    tw , to jubadanie prz y czy ny fizy k alne j ruc hu tego naleaoby dozak r es u nasze j n a uk i; te m bar dzie j za, jeeli chodzi o manif es tacje ,prze k ra cza jce znane pr aw a przy rody , a tem s amem w y my k ajcesiz pod kompetencji wiedzy materjalistycznej, gdynie dajsi

    w y w ie tliani cy fr ami, a ni s ia mi mecha nicznemi. J eeli zapojaw isija k i now y f ak t, now e zjaw is k o, nie nalece do adne j zna ne jg azi wiedzy , w tedy nie pow inien uczony odw ra ca ocfcu od niego,lecz pow iedzie sobie szczerze, e jest to dla nie g o now e pole bada ,k tre nale y po djz ca otw ar to cii w y tr w aocibez uprzedze

    ado ostatecznego zbadania istoty i przyczyny danego zagadnienia.Czowiek , uw aajcy si za nieomy lneg o, jest bardzo blis k ibdu; ci za, k trzy w y g as za jnajfa s zy w s ze ideje, uf a j s w ojemuom y lnem u roz umow i i potpiaj w szy stko, co w y daje im siniemoliwe . Ci, k trz y swego czas u odr zucili podziw u godne w y nala zk i,s tanow ice chlub ludzk oci, odw oy w ali si na teg o sdziego. Conazy w am y rozume m, jes t czsto py ch za k apturz on, a k to uw aasiza nieomy lneg o, uw aa siza rw neg o B og u.

    Zw rcimy sitedy do ludzi m dr y ch i nieuprz edzony ch, ktrzy

    nie pot pia jzg ry tego, czego nie w idz ie li, o czem sinie pr ze w iadczy li, k tr zy nie s dz o przy szoci w e dug przeszoci i w ie rz, eczow iek nie os ig n jeszcze najw y szeg o stopnia mdr oci i e pr zyroda nie wypowiedziaa jeszcze ostatniego sowa.

    Badanie takiej nauki, jakjest spirytyzm, ktry nas przenosinag le do nowego, zadziw iajce g o r odzaju zjaw is k i rzeczy, moe by

    podejmow ane z poy tk iem i powodzeniem ty lk o przez ludz i pow anych, w y tr w ay ch, w olny ch od przes dw, a oy w iony ch szczeri s ta w ol. Nie mo na prz y pisy w a ta k ich w asnoci ty m, k trz yzgry , le k k omy lnie os dza j rzecz, nie zbadaw szy jej poprzednionaley cie; ktrzy nie w noszw swoje s tudja ani dok adnoci, anipotrzebnej cis oci; te m mniej moemy sispodziewateg o od ludzi,ktrzy , obaw ia jc siutr aty pow aania w rd uczony ch, w y s ila jsi,by wy szuka ja k mieszn stron rzeczy najpraw dziw sz y ch, lub zatak ie przy jty ch przez ludzi h w iadomoci, charak te r i do-

    V III.

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    18/216

    w iadczenie d a jg w ar ancjs du nieuprzedzoneg o. Niech opamita jsi ci, k trzy mnie ma j, e zja w is k a spiry ty sty czne nie z as ug ujna to, by je bada, g dynik t ich nie zmus za do tego, lecz niech us zanuj tak e zdanie inny ch.

    W ar unk ie m kadeg o s tudjum pow aneg o jest w y trw ao. Czymona sidziw i, g dy nie otr zy mamy mdr e j odpow iedzi na powanepy ta nia , jeli s postawione przy g odnie i w trcone ja k by umy lniemidzy mnstw o py ta mies zny ch? Czstok rotnie spy tania zoone i w y ma g aj dla swojego w y janienia py ta uzupeniajcy ch,pomocniczy ch. K tok olw iek chce sobie przy sw oija k wiedz, mus i js tudjow a metody cznie, zaczyna od pocztk u i kr ok za k r ok iempostpow a napr zd, czc i rozw ijajc na s uw ajce simy li.

    T ak ma sirzecz i przy poro zumie w aniu si z ducha mi: J eeli

    chcemy siczegonauczy od nich, m us imy przejz nim i cay kursna uk i, mus imy sobie wybranauczy ciela i pilnie pracow a.Pow ie dzie limy ju, e wysze duchy przy chodzty lk o do pow a

    ny ch rodow isk pracy , mianowicie tam, gdzie panuje spokj, jednomy lnoi zgodne denie do dobra.

    Odda la jich zanikczemne i lek k omy lne py ta nia i s prawy, podobnie jak i oddalajrozumnych ludzi; wwczas otwiera sipolepopisu dla prny ch, k am liw y ch i podstpnych duchw , ktre czeka

    jchciw ie na sposobno, aby siz na s w y mie w ai zaba w inaszy m

    kos ztem. Co stanie siz pow anem py ta nie m wrd tak ieg o tow arzy stw a? Otr zy ma si odpowied, ale od kogo? Rzecz m a si taksamo, jak g dy by my midzy rozpustny ch i rozbaw iony ch moikoswprzy szli z py taniami: Co to jest dus za? Co to jes t mie r ? i t. p.J eeli chcecie otrzy ma odpow iedpow an, bdcie s ami po w any mi

    w pr aw dz iw em tego sowa znaczeniu, dostos ujcie sido w y mag any chw arunk w , a w tedy dopiero otr zy macie po w anodpow ie d. B dciew s tudjach w aszy ch w y trw ali i pilni, inaczej opus zcz w as duchywysze, tak ja k uczy ni nauczy cie l niedbay m uczniom.

    IX .

    Por uszanie si przedmiotw jest fa k te m stw ierdzony m; naleyje dnak spr aw dzi, czy jest to pr zejaw jak iej intelig encji i w y le dzijego rdo.

    Nie mwimy tu o inteligentnem poruszaniu sipewnych przedmiotw , a ni o ustnem lub pise mnem por oz umiew aniu s ize w iatem

    ducha przez medja; ten rodzaj manifestacyj, jasny dla tych, ktrzyje w idz ieli i s ami zbadali, nie jest na pierw szy rzut oka dostatecznieniezaw isy od w oli, aby nadaw a sido pr ze k onania pocztk ujce g o

    w idz a lub badacza. Bdziemy tut aj mw i ty lko o pimie, otrzyma-nem przy pomocy stosownego przedmiotu, do ktrego przyczepionoow ek, ja k np. do koszyczka, ekier ki i t. p. Sposb przy oenia pa lcw me djum do daneg o prze dmiotu w y k lucza, i przy najw ik s ze jzrcznoci me djum , monow s pdz ia ania przy otr zy maniu pis ma.

    A le pr zy pumy , eby je dnak jak czarodzie js kzr cznoci zdoao

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    19/216

    me djum ok ama oko najby str zejs zeg o badacza; ja k mo na wszak ew y w ietli pochodzenie odpow iedzi, pr zew y szajcy ch w szelk ie w iadomoci i pojcia me djum ? Zw rcie uw ag take na t ok oliczno,e otrzy muje sinier az odpowiedzi nie jednosowne, lecz napisane nacaych arkuszach, a to z z adz iw ia jcszybkoci, bdto s amorzutnie ,bdcelow o o danej rzeczy. Z pod rk i me djum, nie znajce g o sizupenie na liter aturze, w y jdzie niek iedy wiers z, ba lub powie0 wysokiej war toci duchow ej, w ukadzie i for mie arty sty cznej,pena w zniosych my li, eby siza ninie pow sty dzi naj le ps zy poetalub pisa rz z Boej aski. Co zajeszcze wicej zw raca uw ag na tezjaw is ka, to fa k t, e po jaw ia jsiwszdzie, a zas tp porednik w ine djw mnoy siw nie skoczono. A czy spr aw dziw e te fak ta,czy zmy lone? Na to py tanie odpow iadamy ty lko: patrzcie i ba da jcie, sposobnoci w am nie br ak nie ; badajc ie czsto, cie rpliw ie i odpo

    w iednio do da ny ch w ar unk w .Co mw i na to przeciw nicy? Jes tecie odpow iada j of ia

    r am i sz ar lata ner ji lub rze cznikami faszu. Zaz nacz amy naprzd, enie mona dopucisow a sza r lata ne r ja ta m, g dzie nie chodzi o zy sk ;sz ar latani i kuglar ze nie w y k onuj swego rze miosa zadarmo. Caaspraw a by aby wic jednw ielk mis ty fik ac j. Lecz w j a k i podziwug odny sposb mog liby siowi mis ty fik ato rz y z jednego k oca w iatana dr ug i porozumie, by stale zgodnie jednak ow o w y stpowali, w y

    w oujc tak ie same zjaw is k a i da jc o ty ch samy ch pr zedmio tachw rny ch jzy k ach te same odpow ie dzi? A dlaczego zajmow aliby siroz umni, pow ani i uczeni ludzie ta k iem i s praw ami i w ja k im celu?

    Zarzuca site, e je li nie jest to os zustwo, to obie s tr ony mog by of iar jak iej zudy . W praw dzie ma jako i rodzaj w iadk wswoje znaczenie, ale zapytasitutaj musimy, czy wyznawcy spirytyzmu, ktry ch dzi liczymy jumiljony , rek rutuj si tylko z samy ch prostakw i ludzi bez w y ks ztacenia? Zjaw isk a spiry tysty cznesta k nadzw y cza jne, e pojmuje my niew iar i w tpliw oci nie w ie r zcych; ale czego nie moemy uzna, to uroszczenia w ie lu T omaszw,

    jak oby oni mieli w y czny monopol na zdrow y r ozum. Bez w zg lduna s uszno, powag , lub mor alnodpow iedzialnos w oich prze ciwnikw og as zaj za gupcw ws zys tkich, ktrzy m a j inne pogldy.

    W oczach kadeg o r ozumne g o czow ieka miar odajne m jest zdanieludz i owieconych, ktrzy spraw dug o s tudjow al i, bada li, dow iadcza li i prz emy liw ali z potr ze bnsumie nnocipow any ch badaczy ,nie ma jc w tem adneg o interes u, by rozs zer za bdy i fasze,ni czasu na zajmowanie sibahostkami.

    X.

    Midzy za r zutami jest jeszcze wiele napozr tr af ny ch, oparty chna dow iadczeniu, a pochodzcy ch od ludzi pow any ch.

    Jeden z tych zarzutw jest oparty na powiedzeniach pewnychduchw . P ow innimy sobie uw iadomi, jak nas duchy same poucza

    j, e nie sone sobie rwne ani w iado mociami, ani w as nociami1 e nie ma my bra wszy stk iego, co mw i, dos ow nie; rzecz za

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    20/216

    ludz i roz umny ch jest, eby odr niali dobre od zego. J eeli zanas iprzeciw nicy w y s nuw ajz tego wniosek, e ma my do czy nienia ty lkoz is tnociami zoliw y mi, chccemi nas oszukiw a, to nie w iedz0 poselstw ach otrzy my w any ch w rodowiskach, gdzie z ja w ia j si

    ty lk o duchy wysze; inaczej nie my leliby tak . Jest poaow aniagodne, e przy padek t ak im posuy , i pokaza im ty lk o ciemnstronw iata duchoweg o; nie chcemy bow iem przy puszcza, eby ichsk onnoci pr zy cig ny do nich zamia st dobry ch, raczej duchy ze,k a mliw e lub obr aliw e. Monaby co najw y ej sdzi, e zasady1 przek ona nia ich nie s dos tae i czyste, aby odr ni i oddzielizo i e ze duchy zna jdujw tem nie ja k rozkosz, gdy zadowolichciekaw o; korzy stajc zaze sposobnoci, w k r adajsimidzy nich,podczas gdy duchy dobre oddalajsiod nich.

    Oce niajc zag adnienie o duchac h na podstaw ie tak ich dany ch,pope nioby si bd podobny, ja k np. os dzajc charakte r jak ieg onar odu w edug tego. co simw i i dzieje w tow arzy stw ie, cieszcemsizopinj. Podobnie ja k tu na ziemi, si w wiecie duc ha tow arzy stw a dobry ch i zych duchw ; trzeba atoli zw aa na to, co sidzieje midzy ducha mi w y branemi, aby siprzekona, e w iat nie

    w idzialny zamie szkuje niety lk o zw y ky motoch. Na py tanie, czyprz y jd do was istoty wy brane, odpow iadamy : Nie pozostaw ajciena przedmie ciu, ale idcie dale j, patrzcie, ledcie i s tudjujc ie !

    Stam rzeczy dla wszystkich i o wszystkiem; przypomnijcie sobiesow a Chry stusa, ktry powiedzia: Maj oczy, a nie w idz, ma juszy , a nie sysz.

    Inn a stroiia zdania tych ludzi poleg a na tem, e nie w idzw m anifes tacjach i we ws zy stk ich prze jaw ach mate rjalny ch w iata duchaniczego innego, jak tylko dziaanie jakiejmocy dbajelskiej, ktraprzy biera rne postacie i sposoby, aby nas tem lepiej ok ama .

    Zda nia tego nie uw aamy za godne, aby my siniem zajmow ali,g dy jujest obalone tem ,comy powy ej powiedzieli; dodamy ty lko,

    e gdy by napraw d ta k byo, to mus ieliby my przy zna, i djabejest niek ie dy bardzo rozumny i wysoce moralny , lub inaczej pow iedziawszy , e stake dobre djaby .

    I rzeczy wicie, jak mog liby my uwierzy , e B g zezw ala ty lk ozy m duchom si przejaw ia, aby na m szk odziy i nie da na mprzeciw w ag i w r adach dobry ch duchw ? Gdy by nie mg tego uczyni, nie by by w szechmocny, a gdyby mog c, nie czy ni tego, nie zg adzaoby si to z Jeg o dobrotl iw oci; je dno i drugie by oby ato liur g anie m B og u. Rozw acie, e przypuszczenie przejaw w zy ch du

    chw oznacza rwnoczenie uznanie zas ady manifes ta cj i; ja k monaby w ic wierzy , e Bg dopuszcza ty lk o zo, a wy cza dobro? T akana uk a sprzeciwia siw szelkim pojciom zdrowego r ozumu i relig ji.

    Nas tr cza si jeszcze je dna spraw a, a mianow icie, e mw i sio duszac h znany ch i czsto py ta j si ludzie, dlaczeg o pr ze ja w ia jsizazwy czaj ty lk o one. Jest to niepraw da, pochodzca, ja k w ieleinny ch rzeczy, z badania powierzchowneg o. Midzy duchami, przy-chodzce mi bez w ezw ania, jest wicej nieznany ch, k tre podpis ujsi

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    21/216

    jak iemk olw ie k imie niem, czsto ty lk o aleg or y cznem lub charaktery -stycznem. Co zadotyczy duchw w zy w any ch, to, o ile nie sto k rewni lub przyjaciele, zwracamy siraczej do znanych, nido nieznanych.

    Zw r aca take uw ag ta ok oliczno, e duchy ludz i wy sok o

    postaw iony ch przy chodzz ufno cina nasze w ezw anie i e z a jm ujsiniekiedy niepoka nemi s praw ami w por w naniu do dzie, w y k ona ny ch za y cia na ziemi. Ci, k tr zy w iedz, e moc i pow aga, jak ich tuta j na ziemi zay w aj ludzie, nie da j pier w szes tw a

    w wiecie duchow y m, ci nie znajduj w tem nic dziw nego, w idz cw tem ty lk o potw ie rdzenie sw Ew ang elji: K to siw y w y sza, bdzieponiony , a k to siponia bdzie w y w y szony . A wic ten, k toby na zie mi pierw szy m, moe by w zawiecie jedny m z ostatnich,a przed k im za jego y w ota s k anialimy gowy , moe przy jdo nas,

    ja k pros ty r obotnik , g dy opuszczajc y wot zie ms ki, opuci caswroj w ielk o, a najpotniejs zy monarcha moe tam by s ug ostatniego ze sw ych onier zy .

    X I.

    Rze czdow iadczenie m spraw dzon, a przez duchy potw ie rdzon,

    jest ta okoliczno, e duchy nisze pods zy w ajsiczsto pod znanei pow ane nazw is ka.' K tnam udow odni, e duchy , podajce si zaSokratesa, K ar ola Wielkieg o, Fenelona, Napoleona, W as zy ng tonai t. p., by li nim i napraw d? W tpliw o ty w i naw et niek trz yz g orliw y ch zwolennik w s piry ty zmu; prz y znajpore dnictwo i m anifes tacje duchw , ale py ta j si: J a k ma my k ontr ol nad ichto s amo ci? 1 rzeczywicie, k ontrola jes t tr udna do prze prow adzenia ; moemy atoli r ozpoznato w edug pewrnych ozna k prze jaw w .

    J eeli przejaw i siduch jakieg o krew nego, prz y jacie la lub osoby

    znanej, zwaszcza, jeeli zma ra przed nieda w ny m czasem, by w a zw yczajnie, e w y mo w a jej ma ten sam charakter i akcent, jak za y ciamidzy na mi, a to jes t dobry m znak ie m tosamoci. W tpl iw oci niemona tem bar dzie j dopuci, jeeli duch pr zejaw ia jcy si porus zastosunki i spraw y f am ilijne, ktre sjemu ty lko znane. Sy n w istocienie omyli siw rozpoznaniu mowy ojca lub matki, a podobnie i rodzice pozna jgos swego dziecka. Pr zy poufay ch prze jaw ach tego rodzaju z darza jsinieraz tak wzruszajce sceny, e prze k ona ji naj-zatw ar dzialszeg o przeciw nika. Najzaw zitszy sceptyk i niedow iar ek

    by w a czsto zask oczony i oszoomiony nieoczek iw any m prze jaw em,skierowanym do niego.Jeszcze inna, bardzo w ana okolicznopr zy czy nia sido rozpo

    znania tosamoci. W s pomnielimy ju, e pis mo m e djum zmie niasiodpow iednio do w y w oaneg o ducha i e ten sam c har ak te r pis mapoja w ia siz cadok adnociprzy k adorazow y m przejaw ie da nego ducha. Stw ier dzono ju w ielokr otnie, e pismo, zw aszcza niedaw no zma rych osb, ma zadz iw iajce podobiestw o do pis ma ichza y cia; w idzie limy podpis y o skoczonej tosamoci. J estemy

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    22/216

    dalecy od tego, aby my z tej ok olicznoci, niezawsze siobjaw ia jce j,mie li wy w odzijak ie pra w ido, napro w adza my je ty lko jak o pamicigodne zjawisko.

    J edy nie duchy , ktre os ig ny jupew ien s topie oczyszczenia,

    suwolnione od wszelkiego wpywu cielesnego; ktre zatnie sjeszcze zupe nie w y zw olone z mate r ji, zacho w uj po wikszej czcite same my li, zw y czaje i upodobania, jak ie m ia y na z iemi, a to jestdals z cechr ozpoznawcz. Oznak ta k ich nastr cza si mns tw oprzy r ny ch okolicznociach, tr zeba je ty lk o umie ledzii szuk auw anie w my l zas ady kto s zuka, ten znajdzie. Pis arze i uczenim w io w as ny ch dzie ach lub nauk ach, podnoszc i chw alc pewneczci, a inne odr zuca jc. In ni o ds ania j niezna ne lub mao znaneok olicznoci y cia swego lub mierci. S to w y rane i jasne dow ody

    tosamoci.J eeli mona tedy spraw dzi dok adnie tosamo nie k try ch

    duchw w y w oany ch, to nie ma my przy czy ny do pow tpie w ania , eta k moe bywe w szy stk ich w y padk ach. J eeli nie mo na zas toso

    w apodobny ch rodk w k ontr oli do osb juda w no zmary ch, odnajdzie my pew nie inne, stosowne. Duch czow iek a mdre g o i dobreg onie bdzie mw i, jak duch czow iek a rozpustneg o i nier ozumneg o.Duchy, podszy w ajce sipod imio na znany ch, s aw ny ch ludzi, zdr adzsirycho swojpochmowi niskiemi zasadami; ten, ktry

    poda w a siza Fenelona, a obraz i, choby przy g odnie, z drow y rozumi moralno, zdr adzi ju sw j podstp. Pr zeciw nie, g dy by podanemy li by y zaw sze w zniose i czyste i stale obracay sina poziomiechar ak te r u Fenelona, to nie mie liby my powodu do pow tpie w ania0 jego tosamoci, inaczej mus ie liby my w ierzy i przy puszcza, educh, ktry nakazuje dobrze czynii odznacza siwysokmoralnoci, k amie w ia domie i bezuy te cznie . Dow iadczenie nas poucza,e duchy tego sameg o s topnia rozw oju, tej samej natur y , my li1 uczug r oma dzi jednoczsiw jednolite g rona i r odziny. Poz ate m

    je st poczet duc hw niezlic zony dalek o nam do tego, by my wszystkie znal i, a prze w anie sdla nas bezimienne. Moe tedy inny duchz g rona Fenelona pr zy jz amia s t niego, czsto moe by przez nieg o

    w y s any jak o zastpca, k tr y pr zeds taw ia si pod jego imieniem,a bdc je mu zupe nie r w ny m, moe go zastpi, dlateg o, e chce mymie nazw isko. Czresztzaley k om una tem, czy dany duc h jestFe nelonem, czy nie? J eeli ty lk o mw i i naucza o dobry ch rzeczach,to jest to, jak by F ene lon mw i sam. Jest obojtne, pod ja k ie m na zw is kie m sizg asza, a czsto jest to ty lk o pomoc, a by my lepiej i z wik-

    szem za ufanie m prz y jmow ali jego nauk. T o zreszt nie by obypotrzebne w k oach, oy w iony ch s zczerem zaufa nie m iobustronnem;tam moe bytosamo stw ierdzona dow odami naocznemi i bezpo-rednie mi.

    P r aw d jes t, e zastpstw o duc hw moe by pow odem w ielupomy ek , e std mo g w y nik n bdy , a czsto i mis ty f ik acje oszustw a. W tem wanie s poczy w ajtr udnoci prak ty czneg o spiryty zm u. Nig dy my przecie nie tw ie rdzili, e w iedza ta jest atw ,lub e ig ras zk jes t przy sw oje nie je j sobie. T rzeba wic czsto i bardzo

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    23/216

    w y ranie pow tarza, e s piry ty zm w y mag a pilneg o i dug otrw aeg os tudjow ania , g dy przejaw w nie mona w y w oazawsze, lecz przeciw nie mus im y czeka, asame sizjaw i,. W ie lok rotnie zja w iaj, si

    w rd ok olicznoci najmnie j oczekiw any ch. Dla by strego i cierpliw e

    go badacza znajdzie si zawsze dosy sposobnoci do odk ry cia nie zliczonych charak ter y sty cznych w asnoci, ktre s tan si dla niegonowym zdrojem poznania.

    X II.

    r W y ej przytoczone uw ag i zm us za j nas do pow icenia k ilk u

    sw innej tr udnoci, a mianow icie rnor odnoci odpow iedzi duchw0 ty m samy m przedmiocie. Duchw podobnie ja k ludz i jest

    wiele rodzajw , ju to w edug naby ty ch w iadomoci, ju to co dos topnia mora lnoci. J eeli m w imy z uczony m, otr zy ma my odpowiedmdr, i g bok , a naodw rt mow a ducha nieuw ia domione g o lubogr aniczonego bdzie odpow iadajego naturze i w y k s zta ceniu. N a j

    w aniejs zrzeczprzeto jest wiedzie, z k im r ozmaw iamy .

    Zda rza si, e i tak ie duchy , k tre uw aamy za wysze, ssprzecz

    ne w sw oich odpowiedziach. S k d to pochodzi? Przedews lzystk iempowiedzmy , e sje szcze.i inne przy czy ny, niezalene od w y mie nionej, ktre w pew ny m s topniu w py w aj na odpowied, bez w zg lduna w asnoci duchw samy ch. W y w ie tl i sito dopiero po dokad-nem zbada niu. Zno w u pow tarza my , e badanie w asnoci duchw

    w y mag a be zus tannej czujnoci i na pr aw dw y trw aej pracy. Cae lataspotrzebne, aby z prostego czowieka sta sizwyky lekarz, a trzyczwarte 'ycia ludzkieg o, aby z nieg o by pra w dziw y uczony a tuta jchcieliby my za niew iele g odzin pozna ogrom w iedzy nieskoczo

    nej? ! Nie os zukujmy sitedy s tudjum spiry ty zmu jest niezmierzone, dotyczy bowiem ws zys tkich zag adnie metafizy ki, w szy stkichg azi w iedzy i adu spoeczneg o; jest to cay nowTy w iat, z now emipra w ami, otw ier ajcy siprzed nam i. Czy ma my siprzeto dziw i,e trzeba dug ieg o czasu, by sobie to przy sw oi? !

    Duchy tw orz nieprzer w any acuc h od s topnia najniszeg o ado najw y sze g o; podzia ich jest dow olny . I ten, kto roz rnia dziesikateg ory j, i ten, k tr y liczy ich dw adziecia lub wicej, k ady masuszno.

    Potw ierdza na m to w iedza sw ojemi prz y k ada mi gdy k adyuczony posiada swj system, ktry sizmienia bez uszczerbku dlasamej wiedzy. Czy ktos tudjuje botanikw edug Lineusza, J ussiena,czy T ournefor ta, pozna zasity lko botanik . Prze s tamy tedy przypisy w a spraw om podrzdnym wicej w ag i, ni na to zas ug uj,1 zajm ujmy sitem, co jest napr aw dw ane, a po gbszy m namy leznajdziemy w tem, co zdaw ao si na m niezgodne, je dnak pewnepodobiestw o, k tre n am uszo przy pierw szy m rzucie oka na spraw.

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    24/216

    X III.

    Z lek k a ty lko chcemy dotk n zar zutu pew nych niedowiar kwo bdach jzy kow y ch, pope niany ch przez duchy , co na m pos uy do

    uczy nienia w anej uw ag i. P iso w nia duchw przy zna jmy to niejest zaw sze po pr aw na i bezbdna. K to atoli tw ie rdzi, e duchy pow inny znapisow ni, k iedy w szystko w iedz, ten nie zna w iata ducha.Zre szt mo g liby my przy toczy cay szereg r ozg ony ch uczony ch,ktrzy dopuszczajsigrzechu podobnego bez ujmy dla ich zasug.U duchw w szak e jest w tem w anie js za przy czy na. Dla nich,a przedew^szystkiem dl a duchw wyszy ch, jest my l w s zy s tk iem fo rma niczem. Poniew asniema te r jalne , jest ich mow a prdka, jakmy l, g dy jest to w anie ty lk o my l, k tr a s ibezporednio pr zeja

    w ia ; jest dla nich rzeczwielce niepr zy jemni uc iliw posug iw asiprzy porozumiewaniu siz nami niedoskonaemi i przewlekemifor mami mow y ludzkiej, zwaszcza wobec ubstw a w y razw dlaposzczeg lny ch my li. S ame na m zw r aca j uw ag na to. I jest topamici g odne, jak ichto rodkw uy w a j do za radzenia tej niedogodnoci. Pr ze k onal iby my sis nadnie o tem, g dy by my chcieli w ygosidus zmow w jzy k u uboszy m w sow a od jzy k a naszeg o.Przes zkodt odczuwa ka dy g enja lny uczony lub pisarz wobec nie-do mag a jzy k a, g dy sim u m y li g ar n, a nie moe ich w y s ow i.

    Z tego zr ozumiemy , e duchy bardzo ma w ag prz y pisuj pisow niszkolnej, szczeglnie gdy chodzi o dusze, pow ane pouczenie. Czy nie jest ju to p o d z i w u g o d n e , e w y p o w i a d a j s i

    w e w s z y s t k i c h j z y k a c h i w s z y s t k i c h r o z u m i e j ?Z tego nie na le y w szake sdzi, e nie znaj wog le pr aw ide w ymow y i pisow ni, g dyich nie uy w a j z powodw w yej w y szczeg lnionych. Dow d zaprze ciw ny mamy w tem, e za chow ujw szy stkiepr aw ida jzy kow e w dy k tow ane j bani lub w poematac h, ktre

    w y tr zy mujna jos trzejs z k ry ty k , mimo zupeneg o nieraz nieuc tw a

    medjum.

    X IV .

    Sludzie, ktrzy we wszystkiem, a szczeglnie w tem, czego nieznaj, w szniebezpieczestw o i nie omies zk ujtw ie rdziprzy kadejsposobnoci, e wiele osb, oddajcy ch siba daniu s pir y ty zmu, utr acio rozum. Czy to wogle jest w any za rzut? Czy nie zdarza sico podobneg o przy k adem zajciu umy s ow em u ludz i sabeg o

    rozumu? Znam y ogr omny poczet w arjatw matematy kw, lekarzy ,muzy kw, filozofw i badaczy inny ch nauk. Czy dlatego mianobyzar zuciw szelk ie na uk i i w iedz? Czego to dow odzi? Z pow odu na dmier nej pr acy cielesnej mar nie j sabo rozw inite rce i nog i, ktresna rzdzie m czy nnoci fizycznej ; podobni le pojtpracumy s o

    w na dw ery my saby mzg narzdzie pr acy duchow ej. Przezzniszczenie atoli nar zdzia pracy nie zostanie duch zniszczony zostanie on nienaruszony, a przeciwnie po wyzwoleniu siz materji

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    25/216

    odzy ska peni sw ych zdolnoci. Szaleniec jest w anie zw y kle of iarnadmiernej pracy.

    J a k ju pow iedziano, moe k ada praca umy s ow a doprow adzido szalestw a. W iedza, nauk i, sztuka, g orliwo r elig ijna, bai pows zednie zajcia przy czy niaj si do tego. Pier w sz przy czy nszale stw a jest og raniczona natur a mzg u, ktra czy ni go mnie j lub

    wicej po datny m na pew ne w py w y i napory . W razie zais tnieniapodatnoci do w ar ja cji w skute k t. zw. dziedzicznego obcienia , moez k treg ok olw iek zajcia zrodzisit. zw. ide fix e ta k np. na, te matduchw u tego, ktry zajmuje sisprawami duchowemi, podobnie jaku inne g o na tle my li o Bogu, o niebie i anioach, o piek le, dja bachi wiecznem zatrace niu, o szczciu i mocy , o stanie ma cie rzy s k imi o czemk olwiek innem. Jest w iadomo, e np. w ar ja t na tle re lig ijnym staby siwarjatem na tle spirytyzmu, gdyby spirytyzm pochon jego my li, ja k rwniestaby sinim mg i z inny ch pow odw .

    T w ier dzimy ponadto, e spiry ty zm dobrze zr oz umiany jest wprostrodk iem i ochronprzeciw ko w ar jacj i, g dyag odzi i prz y tpia ostrze

    w s zela kic h r an yciow ych, us uw a strach przed miercii w zmacnia,r oz ja nia i uspok aja ducha.

    Do najpowszedniejszy ch przy czy n nar uszenia mzg u nale rozczar ow anie, nieszczcie, nieodw zaje mniona nam itna mioi wszystk o, co w inny ch ok olicznociach prow adzi do samobjstw a.P r aw dziw y duchowier ca s poglda na podobne spraw y ze s tanow isk a

    wyszeg o, g dy w y dajm u sinieznaczne i znikome wobec oczek ujcej go przyszoci; y w ot jest mu tak k rtk i, tak pr zemija jcy , e

    wszelk ie ut r apie nia i niepow odzenia sw jego oczach ty lk o nieprzy-je mnemi pr zy g oda mi w podry. Coby u inneg o pow odow ao g w atowne wzburzenie, to on przyjmuje ze spokojem ducha. Wiadomo mu,e przyg ody i przykroci w ia ta tego pr zy pieszajjego pos tp, jeelipoddaje im sibez sze mr ania i e bdzie za to w y nag rodzony w edugtego, ja k je znosi. Pr zew iadczony o tem, zdaje sina as ki opatrznoB osk, staje sicie rpliw y m i spokojny m, a to chroni g o od wszelk ich nas tr ojw, prow adzcy ch do w ar ja cj i i samobjs tw a. Majcmono por oz umie w ania si z ducha mi, poznaje los tych, ktrzys amow olnie s krcili sobie ywot, a obraz ich stanu jest tak w y mow ny ,e obroni go od w szelak ich pokus i nas tr ojw chmurny ch. Poczetty ch, k trzy unik nli teg o nieszczcia i odw rcili s iod popenie niatego g rze chu wobec siebie i Boga, jest bardzo w ielk i. J u w te muja w nia siw ielk i poy tek i w py w bog osawiony s piry ty zmu. Niechsiniew ier zcy w y mie w ajz nas, my wszak y czy my w szy s tk im tejpociechy, ja k przy nosi k ademu ta w zniosa nauk a. Oby sobie

    wszyscy ludz ie zadali tr ud pozna nia dobroczynnego je j w py w u!

    XV .

    Pozostaj jeszcze dwa zarzuty, ktre jedynie za s ug uj na tnazw , poniew a zas adzaj si na r ozumny ch teor jach.

    Pierw szy i drug i uznaje praw dziw ozjaw isk ma te r jalny ch i moralny ch, ale w y k lucza w spdziaanie duchw . Pore dnicy me dja

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    26/216

    swedug nich w pewnym, nieprzytomnym stanie, ktry nazywamys omnambulizmem zjaw isk o, ktreg o kady , k to s tudjow a mag nety zm, by w iadk iem. W stanie ty m os ig aj zdolnoci umy sow eniepraw idow e natenie i rozw j, zakr es ich spostr zeg ania we

    w ntr zneg o rozszerza si ponad g ranice zw y czajneg o rozpicia.W e dug tego czerpie me djum samo ze siebie drog jas no w idz eniawszystk o, co mw i, i w szy stkie my li i pojcia, jak ie podaje o rzeczach, ktre mu snieznane w stanie normalnym.

    Nie bdziemy zaprzec zali dz ia ania s om na mbulizm u, ktreg odziwne napra w dprze jaw y w idzielimy i dugie la ta badali. Pr zy zna

    jemy , e w iele zjaw is k s piry ty sty czny ch mona w y w ietliw ten sposb; tr w ae ato li i dok adne badanie okae na m w iele przy k adw ,gdzie pore dnictw o me djw jest ty lk o bierne. Do ty ch, k trzy bez

    w y jtk u s taj w obronie tego zda nia, pow ie my , eby le piej patrzelii badali, gdynaprawdnie zbadali wszystkiego, ani wszystkiego niew idzie li. Bo g dziesiw zia teorja spiry ty sty czna? Czy system tenw y my lili ludzie s ami w celu w y janie nia zjaw is k ? Gdzie tam!K to j tedy poda? Duchy same. Dlaczeg o me dja, k try ch zdolnoci

    jas now idz enia przece niacie, pr zy pis uj w szy stko duc hom, chociacakiem dobrze i z roz umia le mog y tw ierdzi, e one sw anie takos obliw y mi lud mi, iw szy stko czerpize siebie, ze sw y ch zdolnociutajo ny ch? Dlaczeg oby podaw ay o natur ze i istocie ty ch niezw y

    k y ch inteligency j, prz eja w iajcy ch s iprzez nie, ta k dokadne, je dnomy lne i podniose na uk i? J edno z dw ojg a: albo me dja s rzeczywicie ja snow idzce i syszce, a w tak im razie trzeba i w ie rzy te mu,co mw i o duchach, albo m y l sipod ty m w zg ldem, co je dnakrw nieprow adzi do odrzucenia teorji so mnam bulizm u. Na w y padek ,g dyby zjaw isk a m ia y swoje rdo i pow d ty lko w me djum, byybyzawsze te same i nie s y szeliby my poda w any ch przez nie mnog ich,

    w zajemnie ze sobsprzeczny ch my li i sdw , czsto naw et w rny chjzy k ach. B rak zg odnoci i jednomy lnoci w manifes tacjach sow

    ny ch w y k azuje rnorodno rde, a je li ich nie znachodzimyu medjum, musimy ich szukapoza niem.W e dug zdania inny ch jest me djum copr aw da rde m pr zeja

    w w, lecz zamia s t czerpawy cznie z siebie, ja k tw ie rdzzw olennicyteor ji s om nambuliz mu, zbiera my li i siy ze sw ojego otoczenia,a nawe t z caej k uli ziemskiej. Me djum tedy by oby jak iem zwierciadem, odbijajcem w szy stk ie my li i w iadomoci osb bliszegolub dalszego otoczenia; nicby sitedy przez nie nie przejawiao,coby przez inny ch ju nie by o poznane. Nie zaprze czamy wogle

    w py w u otoczenia na cha rak ter pr zeja w w , atoli w py w ten jest zupenie inny , nizw y czajnie simy li; lecz jeszcze dalek o do tego, bymyme djum uw aa li ty lk o za odgos m y li z otoczenia. T y sice prz eja

    w w mw i na m przeciw nie. Zachodzi tuta j w ie lk a po my k a, uja w niajca niedojrzao sdu. L udzie, nie mog cy zaprzeczy rzeczy w is toci zjaw is k , k try ch w ie dza nie moe w y w ie tli, a nie chccy uzna dzia ania duchw , w y k a da j sobie wszy stko na sw j sposb torzecz znana. T eorja by aby s uszna, g dy by odnosia sido w szy stk ichzjaw isk , at ol i ta k nie jest. J eeli im za udow odnimy , e niek tre

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    27/216

    k om unik at y me djum snapraw dobce ws zy stk im my lom i w iadomociom caego otoczenia, e s samor zutne i s toj w sprzecznocize w s zy s tk iemi powszechnie prz y jtemi zas adami, w tedy odpow iada j, e promie niow anie rozchodzi sidalej, nina k r g bezporednio

    nas otaczajcy . Me djum jest w ich oczach nie jak o odblas k iem caejludz koci, a jeli nie czerpie s woich inspiracy j z poblia, czerpie jeg dzie indzie j, z dalszy ch stron, z caego k r aju, z caego w iata, a naw etz inny ch w iatw K osmosu.

    Pow tpiew am, czy tak ie w y janienie jest lepsze i prostsze, niobjanienie , ja k ie daje s piry ty zm, g dyprzy znaje przy czy nwicej ninie na tur aln. Nasze twierdzenie, e istnoci, przeby w ajce w przestw orzu i sty kajce siz na mi, podajna m swoje my li, nie zaw ier aniczeg o, coby1 nas z rozum wicej obraao, ni owo przy puszczenie

    0 wszechobecnem pr omie nio w aniu, przy chodzcem ze wszech kocww szechw iata, by si skojarzyo w mzg u poszczeglnej je dnostk i.Dor anie zaznaczamy , e teor ja odbioru promieni, za rwno ja k

    1 teorja so mnambulizmu, sw y tw orem ludzi, podczas g dy nauk aduchw bya podana przez inteligencje, ktre przyszy i gosiy j

    juwtedy , g dy o te m jeszcze nik t nie pomy la, przeciw nie, pow szechne mnie manie w prost odrzucioby copodobnego. P y tamy si, sk d

    w zia sinauk a, o ktrej nik t nie pomy la, s kd czerpay jnaszeme dja i ja k im podziw u g odnym przy padkiem ty sice ich na caej k uli

    ziemsk iej g osio j, chocia nigdy si nie w idzia y ni poro zumiaymidzy sob? ! Gdy by zanp. me djum we Fr ancji podleg ao mn ie maniu, pr zy jte mu w A mery ce, ja k im cudem czerpaoby my li podobneu obcego mu jzy k iem i oby czajami na rodu, oddaloneg o o 2.000 mil,g dy mog o ta k samo w chania u s iebie w domu pog ldy mate rjali-styczne w dodatku silniejsze.

    Na je dn jeszcze okoliczno ma o zw racano uwag . Pierwszeprzejawy we Francji i w Ameryce nie byy pisemne, ni sowne, leczobjaw iy si jednomy lnem s tuk anie m z zas tosow aniem abecada,

    tw orzc w ten sposb sowa i zdania. T y m sposobem podano, e przejaw iajce siintelig encje sduc ha mi. Monaby pr zy pus zczaw spdziaanie my li me djum w k omunik at ac h ustny ch lub pisemny ch, niemogo ta k by atoli przy s tuk aniu, ktreg o tre nie by a napr zdznana.

    Mog libymy przytoczy wiele przy k adw , gdzie intelig encje,przejaw iajce si, ok azay w y r an samodzielno i zupe n nie za

    wis oswej w oli. Jeeli przeciw nicy bdbadali spraw bez upr zedzenia i nie w y dadzsdu przed zbadaniem w szy stk iego, to przek ona j si, e ich teor ja nie w y starcza do w y w ietle nia wszystkiego.Dlaczego nie chce intelig encja prze jaw iajca si da odpowiedzi napytania o rzeczach dobrze znanych, np. jakie jest nazwisko lub wiekpytajceg o, co robi wczoraj, co tr zy ma w rce, co zamie rza jutroczynii t. p.? Gdy by medjum byo ty lk o zw ier ciadem my li uczestnikw nie byoby atwiejszej odpowiedzi.

    Pr zeciw nicy odw racaj ten dowd, py ta jc si: dlaczego niemog duchy pono ws zys tko wiedzce odpowiedzie na tak ie

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    28/216

    proste py ta nia ? Ws zak , kto moe uczy nirzeczy wiks ze, uczy ni tebez trudnoci i mniejs ze . A z tego sdz, e duchw nie m a wogle...

    W a nie dlateg o, e duchy s is tnocia mi w y szemi, nie odpow iada jna zby teczne lub mieszne py tania i nie chcby nie mi k u

    szone; milc z lub radz, bymy si zajmow ali s pr aw ami waniej-szemi.Nakoniec zapy tamy, dlaczego przychodz i odchodz duchy

    0 pew ny m czasie, a g dy ten przeminie, to a ni proby, ni g orce yczenia nie sprowadzich napowrt?

    Gdyby medjum dziaao tylko za pomocwpywu swego otoczenia, wte dy spostrzeonoby, e w rd ta k ic h ok olicznoci mus ia obyzczenie w oli w szy stkich obecnych wz mocnijas now idzenie m edjum.Gdy zanie uczy ni sizadoonej bater ji w oli, w w czas pochodzi

    w py w s k dind. Pr zez to jest w y k azana niezaw is o i samodz ie lno owego w py w u.

    X V I.

    J eli sceptycyzm niedow iar kw , pochopnie zaczepiajcy ch s pirytyzm, nie jest wynikiem systematycznego sprzeciwu, w ktrym maj

    jak iinter es, to py nie najczciej z niedo k adnej znajomoci fak tw ,

    co niektrym ludziom bynajmniej nie przeszkadza, by rozstrzygalispraw, ja k g dyby jdosk onale znali.W ie lu w idz i w spiry ty zmie ty lk o pr zedmiot zabaw y ; w ie rzy my

    atoli, e po prze czy taniu tej ksig i zna jd w nim cowicej.Nauk a o spiry tyzmie sk ada si z dw ch dziaw : d o w i a d

    c z a l n e g o ( e k s p e r y m e n t a l n e g o ) o zjaw is k ach wogle,a f i l o z o f i c z n e g o o pr zejaw ach inte lig e ntny c h. K t o czy ta 1 s tudjow a ty lko dzia pierwszy, to tak, jakg dy by np. ktozna fizyk

    je dy nie z dow iadcze, nie doceniajc s ame j is toty w ie dzy . Nauk a

    o spiry ty zmie pochodzi od duchw , a w iadomoci otrzy my w ane stds wicej ni w ane; mona je naby ty lk o pilne mi a w y tr w aemis tudja mi, jedynie pod tym w ar unk iem mona mns tw o niezliczoneprzejaww i faktw, ktre ujdbadaczowi powierzchownemu, rozpoznai zr ozumie, oraz wy tw orzy sobie pr aw dziw y sd o caoks ztacieogromnego obszaru tej wiedzy.

    Gdy by w y nikie m opracowania i w y dania tej ks ig i byo ty lkow y k azanie w anoci spiry ty zmu i g dy by sito stao po budk do badania nie znany ch s i duchowy ch byoby to juwiele i cie sz y liby my

    siz tego. Nie przy pisuje my sobie osobliwy ch zas ug , g dy by limyjedy nie rzecznik ami duchw , ktre dy k tow ay tksig. Oczekujemyatoli, e os ig nie ona i inny cel: bdzie pr ow adz ia ludz i, pr ag ncy chnowe j ow iaty , bdzie im w s kazy w aa w ty ch studjach w ie lk i i w zniosy cel pos tpu wasneg o i postpu ludzk oci, oraz nazna czaa imdrog, n a k tr m a jw ej, by cel ten osig nli.

    A stronomow ie zna leli przy swoich pos zuk iw aniach midz yposzczeg lnemi sy stemami planetar nemi niezmier zone, pr ne przestworza, nie zg adzajce si z pr aw ami celowoci. Przy puszczali, e

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    29/216

    owe pr nie sw y penione w iata mi, ktre w y my k ajsiich spostrzeg an iu; w doda tk u zauw ay li pewne zjawisk a, ktry ch przy czy na by aim nie zna na. Pow iedzieli sobie tedy: tam mus i bytak e ja k iw iat,g dypr nia jest nie do pomy lenia , a przy tem i owe z ja w is k a mus z

    miesw ojprzy czy nw ow y m wiecie niedostrzeg alny m.Za s tos ujmy to r ozumowanie do innej sprawy . J eeli badamycay szereg istot, prze konamy si, e tw orz nie przerw any acuchod g rubej m ate r ji ado najmdrszeg o czowieka. A jednak ja k aniez mie rna pr nia by aby midzy czowiekiem a B ogiem, k try jestal f i omeg ws zelkiego stw orzenia! Czyby oby rozs dnie prz y puszcza, e u czow ie k a koczy siten acuch? e czow iek pr zekroczy bez przejodlego, ktra go dzie li od Nieskoczoneg o? Zdrow yr ozum na m mw i, e midzy czow iek iem a Bog iem mus zby nie

    rozerwalne stopnie, podobnie ja k pow iedzia as tr onom, e midzyw iata mi znane mi mus zbytak e w iaty nieznane. A ja k awiedzaw y pe nia pr zestrzemidzy Bog ie m a czow ie kie m? S piry ty zm w y

    peni j cakie m r ozumnie is totami w iata niew idzialneg o wszechstopni. Wszy stk o siczy , wszy stko siw ie bez przerwy od al fyado omegi. WTy, k trzy zaprzeczacie istnienie duchw , napenijcielepiej prze stw r, k try za ludnia j; a wy , ktrzy si w ymiewacie,mieje cie siz dzie B oych i Jeg o Mdr oci.

    A lla n Kardec.

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    30/216

    U W A G I W S T P N E .

    Zjawiska, ktre przekraczajprawa znanych nauk, a pojawiajsi we w szy stk ich str onach w iata, odk ry w ajc dzia anie w olneji rozumnej woli, szaiste godne badanajstaranniejszych.

    S k u t e k i n t e l i g e n t n y m u s i m i e p r z y c z y n i n t e

    l i g e n t n zasada ta nie uleg a w tpliw oci a dow iadczeniaw y k azay , e ta inte lig encja moe przy pomocy znak w mate r jalny chw ejw stos unk i z ludm i i porozumie w asiz nimi. J eeli zapy tacie sitej intelig encji s ame j o jej pochodzenie, odpow iada, e nale ydo w ia ta istnoci duchow y ch, ktre opuciy cielesnpow ok czo

    w ie ka. S td po w s taa na uk a duchw o wiecie ducha.Obcowanie w iata duchow eg o ze w iatem ma te r ja lny m podleg a

    prawom czysto przyrodzonym, a w dziaaniu jego niema nic nadprzyrodzonego. lady tego spoty ka my u w szy stkich narodw w szy stk ich

    czasw ; obcowanie to jest dzi pows zechnie znane i w idoczne dlakadeg o.

    Duc hy mw i, e czasy powszechnego objaw ienia, przez Opa tr znonaznaczone, ju nades zy , a poniew a s s ue bnik ami B oy mii w y k onaw cami J ego w oli, tedy posannictw em ich pouczanie i owiecanie ludzk oci u prog u n o w e j e r y e r y o d r o d z e n i al u d z k o c i .

    K sig a ta jest zbiorem ich nauk ; zos taa napis ana na yczeniew y szy ch duc hw i przez nie po dana w ce lu zaoenia pods taw ro

    zumne j filo zo f ji, w olnej od w sze lk ich prze sdw i uprzedze. Niezaw ier a nic innego, okr om ich na uk i niczego, czegoby same niesk ontrolow ay . Opracowa nie zaty lko, uk ad i podzia metody cznycaego ma te r jau, uw ag i i for ma niek try ch rozdziaw ks ig i spractego, komu powierzono wydanie i opublikowanie dziea.

    W iele duchw , ktre pr acow ay i pr zy czy niy sido w y dania tegodzie a, y o w r ny ch czasach na ziemi, gdzie niety ik o g osiy , leczi w czy n w prow adzay cnotliw o i praw dz iw mdr o, inne za,z imie nia nieznane his tor ji, w y k az ay podnioso swego ducha czy

    stocina uk i z jednoczeniem z te mi, k tre m a jznak omite i r ozgoneim io na w dziejach rodu ludzkieg o. Ozw ijcie sina tem miejs cu sowa,podane na pimie za porednictw em rny ch me diw , jak o poleceniena pis ania tej k sig i:

    Zabie rz si pilnie i w y tr w ale do tej pracy, ktre j podje siz nas z pomoc, albo w iem prac a ta jest pr ac nas z. Zaoy limy

    w niej pods taw y do nowej budow y , jusiwznos zce j, k tr a w sw oimczasie zczy pod sw oj strzech ludzk o ca zot w stg as k ii mioci do Bog a i blinich; w przd atoli, zanim j w y dasz, przej

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    31/216

    dziemy razem ws zys tko, aby my ro zpatr zy li na nowo w szy stk ie szczeg y. B dziemy u ciebie na kade za w oanie ; bdzie my ci pom ag alii w tw y ch inny ch pracach, g dy ta jest ty lk o pierwsz, czcicaejnauki, powierzonej tobie i oznajmionej.

    Niektre nauki schowasz ado chwili, ktrci oznajmimy, wzyw ajc do ich og os zenia. T y mczasem pilnuj, aby m ia wszystkoprzy g otow ane i przemylane.

    Na czele ksig i umiecis z la tor ol w inn, k tr ci na k r e li limy ;jest ona obrazem dz iea Stw orzy cie la . W szy stk ie y w ioy , ktreprzeds taw iajducha i ciao, zna jduje my w niej zczone; .ciaem jestszczep, duchem szczawa, a dus z czy li duche m z czony m z mate r j

    jest grono. Practy lk o uzacnia, us zlache tnia czow iek ducha swego.Nie daj siodstr aszy k r y ty k . Spotk as z siz upor czy w y mi prze

    ciw nik ami, zw as zcza midzy ludm i, k try m zaley na za chow aniubdw . Znajdzie sz ich i midzy duc hami, g dy ci, k trz y dotychczasnie w y zw olili siz mate r ji , czsto ze zoliw oci lub niew iadomocirozs iew aj pow tpiew ania. Pos tpuj ta k dalej, wierz w B oga, idz uf no cinaprzd, a my bdziemy z tobi bdziemy ciw s pomag ali.Z b l i a s i c h w i l a , g d y p r a w d a n a w s z e c h s t r o n a c hw i a t a s i o b j a w i !

    Zarozumia o w ie lu ludz i, uw aajcy ch, e wszy stk o w iedz,a chccy ch wszy stko w y w ie tl iw swj sposb, w y tw arza r ne sdy

    i mniemania; wyznawcy atoli wielkiej zasady Chrystusowej zjednoczsiw je dnem uc zuciu mioci do dobr a i blinich, k tra poczywszy stko i w szy stk ich w stg br aterstw a, obe jmujc cay w iat;zaniec haj oni w sze lkiej prnej g ada niny , bdsiza jmow ali ty lk os pra w ami podstaw ow emi, a n a uk a ich, co do zasad, bdzie zawszeta sama.

    W y trw aoci dopniesz s na dnie uk oczenia tw oic h dzie. Uczu-jesz rozkosz, skoro zobaczy sz, ja k sita na uk a rozszerza i pr zy jmuje;bdziesz mia w te m naj le ps z nag rod, gdy w przy szoci poznasz

    pr aw dziw jej war to. Nie bj siprzeto cierni i ostry ch k amie ni,ktre ci niew ier zcy i ludzie li bd rzuca pod nog i; zachow ajty lko w iar i ufno, albow iem uzbr ojony ufnoci dopniesz najsko-rzej celu i staniesz sigodnym naszej pomocy.

    W s p o m n i j s o b i e , e d o b r e d u c h y w s p o m a g a j t y l k o t y c h , k t r z y z p o k o r i b e z i n t e r e s o w n o c i s u B o g u i w y r z e k a j s i k a d e g o , k t o n a d r od z e d o n i e b a w y s z u k u j e d l a s i e b i e m i k k i e g o p o dn k a w p o y c i u z i e m s k i e m. P y c h a , z a c h a n n o

    i e g o i s t y c z n a c h c i w o s a w y b d n a z a w s z en i e p r z e k r a c z a l n p r z e p a c i m i d z y c z o w i ek i e m, a B o g i e m . W y s t r z e g a j s i t y c h w a d , g d y o n e s n i e p r z e n i k l i w z a s o n , r z u c o n n a w i a t on i e b i e s k i e , a B g n i e p o w o a l e p e g o d o s z e r z e n i aw i a t o c i !

    Jan ew., Augustyn, Wincenty Paulo,L udw ik w., Sokrates, P lat on, Fnelon,

    Franklin, Swedenborg i t. d.

  • 8/13/2019 Ksiga duchw zebra Allan Kardec spolszczy JCh (1934)

    32/216

    CZ P IER W S Z A .

    PRZYCZYNY ZASADNICZE

    R o z d z i a I..

    Bg i nieskoczono. Dowody istnienia Boga. Cechy Boskoci. Pan-teizm.

    Bg i nieskoczono.

    Co to jest Bg?

    B g jest intelig encj najw y s z, pier w s z prz y czy n ws zechrzeczy.*) **)

    Co naley rozumieprzez nieskoczono?

    To, co nie ma pocztk u, ni koca: niepojte; wszy stk o, co jestnie pojte , jes t nies koczone.

    Czy mona powiedzie, e Bg jest to nieskoczono?

    De finic ja nie zupena. Dzik i s w emu ubst w u jzy k ludz k i niew y s tarcza na ok relenie rzeczy, ktre pr zew y s zaj intelig enc jczowieka.

    *) T ekst umieszczony w cudzy sowie tu po py tania ch zaw ier a odpowiedda n przez duchy . Dalsze uw ag i i ro ztr zs ania, nie objte cudzy s ow em , pocho

    dzod autora.**) Pr zy p. tuma cz a: Gdy my powzili za m iar pr ze tumac ze nia na jzy kpols k i dzie A lla na K ardeca, zw r ci si K ardec z zaw iata z g or c probdo jas now idzcej, p. A g nieszk i Pilchow ej, by m u uat w ia zadanie popr aw ienianiek try ch usterek, 'jak ie tu i owadzie w nich dostrzega. Gdy by dzi m ia pisate k s ik i, g dy w izy cielesne nie k r puj jeg o ducha, u jby ni e je dn rzeczlepiej. 1 duchy w s ppra cujce z nim pozos taw iay w odpow iedzia ch sw y ch

    w ie le nie domw ie , nie chcc by le zr ozum ia ne . Nie k tr e s pr aw y m o g judzi by do k adn ie j ujte , co teA g ni P . uw zg ldni w do pis k ac h do tej k s ik i,bdteom w i obszer niej w sw oich pracach. W s ze lk