Leszek Bończukbazhum.muzhp.pl/media//files/Nadwarcianski_Rocznik_Historyczno... · Leszek Bończuk Historia trzech fotografii i dzieje rodu Lingowskich Nadwarciański Rocznik Historyczno-Archiwalny

  • Upload
    ledung

  • View
    222

  • Download
    1

Embed Size (px)

Citation preview

  • Leszek Boczuk

    Historia trzech fotografii i dziejerodu LingowskichNadwarciaski Rocznik Historyczno-Archiwalny nr 11, 341-360

    2004

  • NADWARCIASKI ROCZNIKHISTORYCZNO-ARCHIWALNY

    NR 11/2004

    Historia trzech fotografii i dzieje rodu Lingowskich

    Jestem dumny, e mieszkacy tej ziemi Polacy oraz Litwini pod-trzymuj legend tego niezwykego wyczynu. Pamici o bohaterskich lotnikach pielgnuj wi czc oba narody(...) Aleksander Kwaniewski Prezydent RP.

    Niezwykle uroczycie i godnie przebiegay uroczystoci upamitniajce 70. rocznic tragedii w Pszczelniku mier lotnikw Steponasa Dariusa i Stasysa Girenasa, ktrzy w testamencie lot swj powierzyli Wolnej Litwie. Honorowy Patronat sprawowali Prezydenci obu krajw, ktrzy byli rw-nie reprezentowani na jubileuszowych obchodach. Odczytano ich listy. Byo to prawdziwe litewskie wito. 20 lipca 2003 r. przy pszczelnickim monumencie spotkali si Litwini z wielu krajw wiata. Przybyli te przed-stawiciele najwyszych wadz Polski i Litwy, przedstawiciele samorzdw woj. zachodniopomorskiego i lubuskiego, powiatu i gminy Mylibrz, liczne delegacje z Wilna i Kowna, wojsko oraz mieszkacy z regionu. Wrd nich byli: Edmundas Ganusauskas doradca prezydenta Republiki Litewskiej, prof. Jerzy Makarczyk, doradca prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Ar-turas Skardius, zastpca przewodniczcego Sejmu RL, Zigmanto Balcicio minister transportu Litwy Darius Degutis, ambasador RL w Warszawie, Benedykt Dubski konsul honorowy Republiki Litewskiej, wicewojewoda zachodniopomorski Jan Sylwestrzak oraz wicemarszaek tego wojewdz-twa Mariusz Holicki.

    Odczytano okolicznociowe posania prezydentw obu krajw, od-prawiono msz w. w jzyku litewskim i polskim. Nad Pszczelnikiem prze-leciaa pokazowa eskadra Orlik z Radomia. Przy pomniku litewskim sanktuarium wolnoci, z pieczoowitoci i sercem odrestaurowanym przez pracownikw Muzeum Witolda Wielkiego w Kownie, modzie kowiesk i myliborsk oraz Zachodniopomorskiego Konserwatora Zabytkw, zo-ono wiece i wizanki kwiatw. 21 osb uhonorowano medalem 70 lecia mierci S. Dariusa i S. Girenasa, a wrd nich pomiertnie red. Zenona Nowopolskiego z Gorzowa Wlkp. Salw honorow uczczono pami boha-

  • 342 343

    terw i opiekunw tego drogiego Litwinom miejsca. Na rynku mylibor-skim wystpiy litewskie zespoy ludowe z Kowna i Wilna oraz chr Aidas z Wilna, reprezentacyjna orkiestra dta si powietrznych Litwy. Spod po-mnika wystartowali te biegacze dugodystansowi by pamici dla historii przebiec po raz drugi tras Mylibrz-Kowno.

    W Muzeum Pojezierza Myliborskiego otwarto wystaw pn. Historia trzech fotografii, ukazujca sylwetk Stefana Lingowskiego, autora zdj tragedii Lituaniki.

    Podkreli naley perfekcyjn organizacj uroczystoci, ktr przygoto-wali m.in. Burmistrz Myliborza Roman Matijuk, Ambasada Republiki Litewskiej w Warszawie, Oddzia Zwizku Litwinw w Szczecinie pod kierownictwem Wiktora Buwelskiego oraz Muzeum Pojezierza Myli-borskiego kierowanego przez Ryszarda Jobke.

    * * *70. rocznica tragedii w Pszczelniku

    Historia trzech fotografii i dzieje rodu Lingowskich

    Te zdjcia obiegy niemal cay wiat! Na jednym z nich wida lece obok szcztkw samolotu zwoki pilota. Nie byo podpisw pod zdjciami, bowiem do niedawna nikt nie zna autora tych historycznych ju fotografii. Zenon Nowopolski umieci te zdjcia na okadce swej ksiki Reportae z przeszoci, Tajemnica lasu pod Myliborzem wraz z kilkoma dokumen-tami, ktre zdyem mu przekaza1.

    Przypomnijmy. 15 lipca 1933 roku w rocznic bitwy pod Grunwaldem z Nowego Jorku wystartowa samolot Lituanica (aeroplan typu Bellanca model CH-300 Pacemaker) z litewskimi lotnikami Steponasem Dariusem i Stasysem Girenasem. Bohaterscy lotnicy lot ten w testamencie powicili Wolnej Litwie, a ich celem byo rodzinne Kowno. Przelecieli Atlantyk i via Szkocj i Niemcy zbliali si do swego rodzinnego miasta, gdzie oczekiwao ich kilkadziesit tysicy ludzi. W nocy z 16/17 lipca o godz. 0.36, gdy poko-

    1 Zenon Nowopolski (19472002) dziennikarz i regionalista. Pierwszy polski dziennikarz, ktry przed 25 laty pisa o bohaterskich lotnikach S. Dariusie i S. Girenasie. Autor zbioru reportay: Tajemnica lasu pod Myliborzem. Landsbergisw kontakty z Landsbergiem (wyd. 2000 r.).

    Leszek Boczuk

  • 342 343

    nali ju 6.411 km. samolot w niewyjanionych do dzi okolicznociach roz-bi si w pszczelnickim lesie k. Myliborza (wczesny Kuhdamm obecnie w woj. zachodniopomorskim). Do celu brakowao jedynie 650 km. By to na wczesne czasy drugi pod wzgldem sportowym lotniczy wyczyn.

    Tragiczna mier Dariusa i Girenasa bya komentowana wwczas przez wszystkie wiatowe agencje prasowe. Caa Litwa bya pogrona w aobie.

    Historia trzech fotografii i dzieje rodu Lingowskich

  • 344 345

    Rzdowa delegacja Litwy z Vytautasem emkalinsem Landsbergisem na czele (wybitny architekt, pniejszy twrca pomnika w Pszczel-niku) via Szczecin przetransportowaa zwoki lotnikw do Kowna, gdzie odbyy si uroczystoci aobne i pogrzeb.

    Rankiem, 17 lipca 1933 roku na wie o pszczelnickiej tragedii wyru-szyli z Myliborza do miejsca tragedii dwaj rowerzyci. Jednym z nich by Stefan Lingowski Polak, pracownik gospodarczy i kierowca wacicielki zamku w pobliskiego Rehnitz (Renice). Drugim by prawdopodobnie fotograf z Soldin (Mylibrz) Paul Kohl, lub jego wysannik.

    Dzi wiemy niemal na pewno, e St. Lingowski wraz z niemieckim fo-tografem zrobili te historyczne zdjcia. Zdjcia wykonane przez polskiego robotnika mieszkajcego i pracujcego wraz z rodzin w renickim paacu, na ktrych widnieje rozbita Lituanica miaa w rodzinnym albumie crka St. Lingowskiego Irena Pieczykolan. Odszukanie crki St. Lingowskiego dzi mieszkanki Kalisza zawdziczam Ferdynandowi ukasikowi, w-czesnemu Przewodniczcemu Rady Miejskiej Myliborza, ktry skontakto-wa mnie ze Zdzisawem Skibiskim dugoletnim kierownikiem Pastwo-wego Modzieowego Zakadu Wychowawczego w Renicach, mieszczcego si do dzi w tamtejszym zamku.

    Leszek Boczuk

  • 344 345

    Opowie Skibiskiego

    Gdy przed kilku laty przyjechaem z F. ukasikiem do mieszkania pa-stwa Skibiskich w Renicach, gospodarz domu opowiedzia nam o historii paacu, jak te o wizycie, jak zoy mu na pocztku lat szedziesitych Stefan Lingowski z crk Iren. Nieznajomy przybysz przedstawi si m-wic, e przed wojn wraz z rodzin mieszka i pracowa w tym paacu, a wacicielami tej letniej rezydencji byli znani niemieccy bankierzy Anna, Hugo i Robert Oppenheim. Stefan Lingowski opisa dokadnie pomieszcze-nia zamku, ich wygld oraz wyposaenie. Mwi, e wyjecha z Opatwka k. Kalisza do Niemiec za chlebem, najmujc si do rnych zawodw. W latach dwudziestych pracowa w tym majtku i nadzorowa urzdzenia elektryczne renickiego zamku, a take by osobistym szoferem Anny Op-penheim. Umia niemal wszystko, naprawia stacje pomp, fotografowa, po-rzdkowa ca infrastruktur majtku Oppenheimw. Tak mnie zaciekawi-a ta opowie, e wczyem magnetofon, ktry miaem w biurku. Suy on mi do nagrywania rozmw z moimi trudnymi wychowankami. Trzeba pamita, e w latach szedziesitych takie niespodziewane spotkanie z kim kto by tu przed wojn byo skrupulatnie odnotowywane przez suby specjalne. Dlatego zdecydowaem si na nagranie tej rozmowy kontynuowa sw relacj Z. Ski-biski. Wspomina te Stefan Lingowski o mierci lotnikw litewskich, o zdj-ciach, ktre zrobi. Miaem wic wraenie, e mg przed wojn wsppracowa z polskim wywiadem. Po kilku dniach od tej wizyty wspomina Skibiski przyszo do mnie dwch panw z UB, pytajc o t nie zapowiadan wizyt czowieka z Niemiec. Znajc ju Lingowskiego i cel jego wizyty (podr sen-tymentalna) na wszelki wypadek daem im tam z nagraniem, ktra miaa przekona owych urzdnikw o szlachetnej intencji przyjazdu b. mieszkaca i pracownika renickiego zamku. Po kilku dniach oddano mi tam. Niestety, nie mona jej byo ju odtworzy. Najpewniej zostaa celowo rozmagnesowana stwierdzi mj rozmwca. Od Pana Skibiskiego otrzymaem adres crki St. Lingowskiego i pojechaem do Kalisza.

    Stefan Lingowski curriculum vitae

    Pani Irena Pieczykolan w swoim kaliskim mieszkaniu opowiadaa o swoich rodzicach, ze wzruszeniem wspominaa te dziecistwo jakie sp-dzia w majtku Oppenheimw. (...) Tato by zot rczk do wszystkiego, do instalacji elektrycznej, ciepowniczej, hydraulicznej, lusarz mechanik. Nadto by jeszcze osobistym kierowc pani Anny Oppenheim maonki

    Historia trzech fotografii i dzieje rodu Lingowskich

  • 346 347

    Tajnego Radcy wspominaa crka Lingowskiego. Oppenheimowie byli wacicielami dbr m. in. w Renicach i Gazowie, posiadali te Bank przy Unter den Linden w Berlinie.

    (...) Moi rodzice, to Henryka z Woniakw i Stefan Lingowscy. Tatu uro-dzi si 20 wrzenia 1900 roku w odzi. Byy to trudne czasy, kraj w niewoli i brak pracy. Rodzice tatusia Piotr i Apolonia z Wolfw wyjedali na prace se-zonowe do Niemiec, na saksy, jak si wwczas mwio pisaa w licie Irena Pieczykolan. Przez cae te lata Stefan nie mia kontaktu z rodzin, wzrasta sam wrd obcych, w majtku ziemskim Pumptow (obecnie Pomietw koo Dolic, niedaleko Choszczna), nalecym do rodziny von Wedel, w ktrym rodzice pozostawili maoletniego Stefana. Pracowa wwczas (19141920) w tym gospodarstwie. Interesowao go wszystko co wizao si z rozwojem techniki, zdobywajc wiedz i dowiadczenie. Zainteresowa si nim admi-nistrator Schlte i odda go pod opiek tamtejszym fachowcom. Z majtku Pomietw wraz z administratorem przenis si do Renic.

    Pracowa w renickiej rezydencji do 1931 roku, do mierci Anny Op-penheim. W latach pniejszych (do jesieni 1938) roku pracowa w rnych firmach instalacyjnych w Myliborzu. Wtedy to otrzyma nakaz opuszcze-nia w cigu 24 godz. granicy Niemiec. Nie chcc przyj obywatelstwa nie-mieckiego przyjecha do Opatwka k. Kalisza, gdzie od 1935 r. mieszkaa ju ona z crk, ktre wyjechay wczeniej do Polski z tych samych co ojciec powodw.

    Leszek Boczuk

    Stefan Lingowski jak kierowca

  • 346 347

    W Opatwku pracowa w fabryce pluszu i aksamitu u Pastwa Gaede wacicieli fabryki, jako kierowca samochodu osobowego. W ostatnich godzinach przed wybuchem II wojny wiatowej polecono mu wywie do Warszawy rodzin Gaedego i spo-krewnion rodzin Wende (z niej wywodzi si zmary niedawno znany adwokat i senator Edward Wende dodaje Pani Irena). W drodze zaskoczyo ich bombardowanie. Po-zostawiwszy rodziny pod Warszaw powrci samochodem do rogatek Kalisza, bowiem most by ju zbom-bardowany. Pracowa nadal w tej fa-bryce. W czasie wojny utworzono w niej wydzia zbrojeniowy (wytwr-nia kondensatorw). Dla penego opanowania tej dziedziny produkcji wraz z innymi Polakami zosta wy-sany do Gery w Turyngii na prze-szkolenie, gdzie istniaa podobna wytwrnia. Po zakoczeniu wojny, dzia ten przeniesiono do odzi, a rozruchu produkcji dokona Stefan Lingowski, majc pen dokumen-tacj techniczn, ktr ochroni przed zniszczeniem czy wywiezieniem do Niemiec. Doda naley, e wraz z koleg (p. Chwilczyskim, zwanym Brod- jak odnotowaa I. Pieczykolan), naraajc swe ycie, ukryli i przechowali specjalistyczne urzdzenia, tak, e ju w marcu 1945 roku fabryka moga na nowo ruszy. W tym zakadzie, zwanym Fabryk Pluszu i Aksamitu Runotex pracowa prawie do mierci. Zmar 29 sierpnia 1968 roku.

    Fotografie i dokumenty

    Przegldamy wsplnie rodzinne pamitki pastwa Lingowskich. Wrd rodzinnych pamitek s oryginalne umowy o prac Stefana Lin-gowskiego, sygnowane przez Ann i Roberta Oppenheim, zawiadczenia, opinie o pracy w renickim majtku, w firmach Myliborza, korespondencje z Rzdem Brandenburgii dot. wysiedlenia z Niemiec i inne bardzo cenne

    Rodzina Lingowskich w Renicach

    Historia trzech fotografii i dzieje rodu Lingowskich

  • 348 349

    dokumenty. Na stole stoi oryginalna, jaspisowo krysztaowa lampa naf-towa z renickiego paacu, ktr Stefan Lingowski przywiz wraz z innymi osobistymi rzeczami ze sob do Polski. S te trzy aparaty fotograficzne z tamtych czasw. Jednym z nich St. Lingowski wykona historyczne zdjcia rozbitej Lituaniki. S te albumy z fotografiami przedwojennych Renic. Na kolejnych stronach albumu 8 letnia Irena Pieczykolan z rodzicami w pej-zau renickiego paacu. Przedwojenne zdjcia Myliborza, Lipian, Pyrzyc, Gorzowa, Warszawy. Te albumy pieczoowicie opracowywaa moja mama komentuje Pani Irena. Jest te zdjcie otarza myliborskiego kocioa p.w. witego Krzya (tzw. Maego kocika). W tej wityni, wzniesionej w latach 1905-1907 przez robotnikw polskich zatrudnionych na tej ziemi, brali lub Henryka i Stefan Lingowscy (1924 r.).

    S te trzy puste miejsca po fotografiach. Tu byy wanie zdjcia rozbite-go samolotu litewskiego, ktre zrobi mj ojciec opowiada Pani Irena:

    (...) Prosz Pana, c, mj tatu, to tylko skromna osoba, niepozorna, e trudno go wynosi do takiego wyrnienia. Podda si wwczas swemu hobby - udokumentowa tragiczne zdarzenie, a jako Polak, Sowianin, to szczegl-nie w stosunku do osb bohaterskich lotnikw, naszych pobratymcw, byo dla niego szczeglnie wane, ale nigdy by mu do gowy nie przyszo, e te zdjcia

    Leszek Boczuk

    Robert OppenheimAnna Oppenheim

  • 348 349

    porusz koo historii napisaa Pani Irena do Burmistrza Myliborza. A wszystko zaczo si od spotkania mego tatusia z dyrektorem Zdzisawem Skibiskim, ktremu relacjonowa histori Renic i zdarze, nastpnie wizyta p. Senvajtisa u nas w domu, ktremu udostpnilimy posiadane zdjcia, i tak machina posza w ruch koczy sw opowie p. Irena.2

    Henryka z Woniakw Lingowska

    Niezwykle interesujce s rwnie losy ony St. Lingowskiego i jej rodu, spisane przez crk Iren. Historia tej rodziny, spleciona z jednej strony z patriotyczn postaw Polakw z czasw powstania styczniowego, zrywami narodowociowymi, dostatkiem i bied, jak serwowa tym ludziom w historyczny czas, a z drugiej strony poczona z losami bieecw (ucie-kinierw [rusyc.] L.B.), ktrych zawierucha I wojny wiatowej sprawia, e trafili do Charkowa, gdzie pomagaa im rodzina carska. Los wreszcie zczy rodziny Woniakw i Lingowskich rwnie poza granicami kraju. To mao znane, a jake wane epizody i dzieje naszych ojcw i dziadkw, naszej wspczesnej historii, gdy ra wiatrw bya azymutem ich dramatycznej i jeszcze nieznanej im drogi. Oto co zapamitaa z rodowych przekazw crka Stanisawa i Henryki z Lingowskich i Woniakw pani Irena Pie-czykolan z Kalisza:

    (...) Teraz o mamusi Henryka z Woniakw, urodzona 23 wrzenia 1902 r. w Warszawie z rodzicw Wawrzyca i Marianny z Szymanowskich. Rd Szymanowskich z Szymanowic w Skierniewickim by rodem szlacheckim, wszak zuboaym. To byli gorliwi Polacy. Przodkowie brali udzia w zrywach narodowociowych w powstaniach i na skutek tej dziaalnoci majtek zosta skonfiskowany przez wadze carskie.

    2 Julian Senvajtis, zmary przed kilku laty mieszkaniec Stargardu Szcz., wizie wypadkw poznaskich w 1956 r. i dziaacz Stowarzyszenia Litwinw w Polsce, by dugoletnim opiekunem pszczelnickiego zespou pomnikowego. Odznaczony m.in. Honorow Od-znak Opiekuna Miejsc Pamici Narodowej. On to przed laty rwnie odwiedzi Iren Pieczykolan w jej kaliskim mieszkaniu, zrobi kopie tych fotografii, a oryginay przekaza Ferdynandowi ukasikowi. Znajduj si one w nowoutworzonej izbie muzealnej Zespou Szk Ponadgimnazjalnych nr 3 w Myliborzu, ktre niedawno otrzyma imi S. Dariusa i S.Girenasa. Te historyczne ju trzy fotografie byy rwnie eksponowane na wspomnianej wystawie w Muzeum Pojezierza Myliborskiego i Wojewdzkiej i Miejskiej Bibliotece Pu-blicznej w Gorzowie.

    Historia trzech fotografii i dzieje rodu Lingowskich

  • 350 351

    W kolejnym powstaniu, w roku 1863, dnia 8 grudnia urodzia si babcia Marianna, mama mamusi, z rodzicw Jana i Eleonory z Filipskich.

    Wystpkiem dla rodu byo, e babcia moja wysza za m za chama su-gusa dworskiego i rzekomo jeszcze w dniu lubu ojciec jej rzuci si na progu do jej ng, proszc, by nie wychodzia za Wawrzyca, on wynagrodzi jej wszystko ale c, mio zwyciya. Dziadek Wawrzyniec by kamerdynerem, zatem wysza hierarchia pord usugujcych, przy rodzie Radziwiw, czy innych monych, ale nigdy nie suy u nowobogackich, za nic nie przyj tam pracy. Byy nie i wye w yciu babci Marianny. W zalenoci od chlebodawcw mieszkali blisko paacu i w dobrobycie, ale byy i liche posady, a jak ju bya bieda, to babcia z dziemi szukaa wsparcia u swej modej siostry, gospodaru-jcej w pobliu swych rodowych woci. Mamusia miaa jeszcze trzech braci. Najstarszy, Bolek zgin na wojnie w 1917 r. na froncie rosyjskim. Suy w armii carskiej, a 8 lat, w tym 5 lat jako poborowy i 3 lata wojenne. Potem brat Stefan, wyuczy si na kamasznika, osiad i oeni si koo Warszawy. I najmodszy Olek, ktrego dziadek Szymanowski nienawidzi, jako pomiot chamski. Starsze dzieci wnuki, byy poza domem, lecz jedyn wnuczk, mam uznawa.

    Dziadek Wawrzyniec zawie-ruszy si w czasie I wojny, gdy ze swymi chlebodawcami uchodzi przed cierajcymi si mocar-stwami. Pozostaa babcia z crk Heni i synem Olkiem. Tuaa si po wsiach, w Warszawie, a w kocu uchodzc przed nastp-nym frontem, armi niemieck, znalaza si po wielomiesicznej tuaczce w Charkowie. Biee-cami zaja si ludno Char-

    Leszek Boczuk

    Rozmowa autora z p. Iren Pieczykolan

    3 Zachoway si w rodzinnej dokumentacji Lingowskich oryginalne kartki pocztowe z tamtych czasw. Na jednej z nich zdjcie T. M. Romanowej z podpisem ksiniczki oraz wydrukowanym apelem o pomoc dla bieecw wraz z odrcznym zapiskiem modej Henryki informujcym o opiece ksiniczki Romanowej (1915) nad polskimi dziemi na wygnaniu (...) swoje fundusze oddajc(...) Na drugiej za (karta pocztowa z 1914 r.) z wi-zerunkiem polskiego ora w koronie i na niej odrcznie napisane sowa: Rosja, Miasto Char-kw, dnia 26 sierpnia 1915 r. do dnia 23 wrzenia 1918 r.;Na pamitk na wygnaniu daleko od ojczyzny naszej Polski gdymy przebywali par lat w Rosji z tsknot za ziemi praojcw w ndzy i niedostatku zostawiajc w sercu straszne cierpienia... Henia Woniak.

  • 350 351

    kowa na apel ksiniczki Tatiany Mikoajewnej Romanowej. Ksiniczka ze swych funduszy wspieraa uchodcw.3

    Babcia z dwojgiem dzieci w wieku 12 i 8 lat znalaza kwater w domu mieszczaskim, mieszczcym si na obrzeu miasta, naley to wnioskowa z tego, e mieli troch pola na ktrym uprawiali arbuzy czy melony. Jak gospo-darz zwozi plony z pola, to dzieci bieecw mogy te popkane, czy okale-czone owoce sobie wzi.

    Babcia chodzia na posugi do miasta, a dzieci miay opiek w ochronce, gdzie mieli dwa posiki dziennie. Dziemi zajmowaa si polska nauczycielka, ktra, na ile miaa mono, uczya dzieci po polsku pisa i czyta. Mamusia bardzo ciepo wspominaa ten okres czasu. Ludno bya uczynna, gocinna i szczera. Mimo trwajcej wojny, ywnoci byo pod dostatkiem (lecz niedo-stpna dla ubogich, ktrych rwnie nie brakowao). Gdy zbliaa si armia niemiecka, ywno znikna natychmiast i by oglny gd. Ludno, jak i w ostatniej wojnie, bya zabierana do pracy do Niemiec i t drog babcia z crk znalaza si koo roku 1918 w majtku ziemskim w Pumptow na Pomorzu.

    Tam gdzie Polak z Polakiem trzyma, bo bieda, wsplny los, obce otoczenie, spaja ludzi poznali si i rodzice. Mamusia jako moda panienka pracowaa m.in. u administratora Schlotego i z nimi przeniosa si do Renic. A do za-mpjcia, do roku 1924, pracowaa w kuchni i na pokojach paacu renickie-go. Tatu, jako stay pracownik, mia poza wynagrodzeniem, wolne mieszkanie, bez opaty czynszu, opa w postaci brykietw i drewna, wolne wiato i dziera-w maego zagonu pod upraw przydomow. Uprawiali zazwyczaj ziemniaki, buraki, brukiew na karm dla wi i drobiu. Gdy byo due winiobicie w majtku oraz po duych polowaniach otrzymywali ordynari w pewnej iloci misiwa.

    Babcia zamieszkiwaa cay czas razem z nami, a wujek Olek wyemigrowa do Francji. Uleg tam wypadkowi w pracy, mia amputowan nog za kwot odszkodowania wrci do kraju, kupi w Warszawie mieszkanie i prowadzi handel win i wdek przy ul. Krochmalnej, a rg elaznej. Tam przebywa a do powstania warszawskiego.

    Mama po zampjciu nie pracowaa zawodowo, bya gospodyni do-mow (...) Umiaa wszystko tego nauczya si w Renicach.

    W czasie ostatniej wojny, aby ustrzec si przed przymusow prac, czy wy-wzk, wszak bya jeszcze mod kobiet, okoo 40., ja pracowaam ju od 15. roku ycia na miejscu, tatu w Kaliszu podja prac w niepenym wymiarze godzin u Naczelnika Poczty w Opatwku. (...) Urodzia drug crk (1943). Nastpnie bya na utrzymaniu tatusia, a po jego mierci miaa rent rodzinn. Zmara 7 wrzenia 1989 r.

    Historia trzech fotografii i dzieje rodu Lingowskich

  • 352 353

    Tu jeszcze warto wrci do wspomnie o babci Mariannie.Jak ju wczeniej wspominaam, wywodzia si z rodu patriotw i zawsze

    tsknia za Polsk, cho los rzuci j na wiele lat na ziemi rosyjsk i niemieck. Bya niepimienna, ale umiaa czyta druk, jak z ksieczki do naboestwa i gazetek wychodzcych w jzyku polskim (rwnie i tam na obczynie). Utrzy-mywaa zwizek z Kocioem katolickim, a ksia administrujcy te witynie byli czsto pochodzenia polskiego, wzgldnie znali jzyk polski. W maym ko-ciku w Myliborzu spotykaa si emigracja Polska wywodzca si przewa-nie z ludzi niebogatych, ktra wyjedajc z kraju za prac, osiadaa w okolicy, szczeglnie po dworach paskich i tam si zaaklimatyzowali. W tym kociku brali i rodzice lub. Bywao czsto, e przejedajc z maym dzieckiem do chrztu, nie mieli chrzestnych, bo ju wzajemnie, wrd siebie trzymali w tych rodzinach dzieci do chrztu to wwczas ksidz apelowa do zgromadzonych, by kto podj si tego obowizku tak czsto mama bya chrzestn u zupenie obcych dzieci, nie majc pniej kontaktu z rodzin.

    Gdy babcia w wieku 74 lat zachorowaa powanie, byo to wyczerpanie starcze, nie chciaa umrze w Niemczech, mwic, e ziemia niemiecka parzy Polakw, prosia mam, by zawioza j do Polski, do Warszawy, gdzie byo wiele krewnych, a ktrych nie widziaa, jak przed I wojn wiatow. Mamu-sia podja podr z umierajc matk. Z Gorzowa pocigiem popiesznym na Warszaw zarezerwowaa cay przedzia, gdzie na rozoonej pocieli leaa babcia. Co budzia si z drzemki pytaa: czy to ju Polska Haniutka? mwia, obojtnie gdzie po przekroczeniu granicy umr, to pochowaj mnie na pierwszym przystanku, najwaniejsze, e na swojej ziemi. Z Bo pomoc dotarli do Warszawy i zatrzymali si u wujka Olka. Tam oczekiwaa j caa zgromadzona rodzina. Poznawaa wszystkich, byo to ostatnie rozwietlenie wiecy ycia. Jeszcze ya 3 dni, potem cicho zasna. Byo to 12 maja 1935 roku (razem z marszakiem Pisudskim) i pochowana zostaa na Brdnie w XII kwaterze, V rzdzie. Ostatnim jej yczeniem byo, by nie ubiera j na ciemno, nie znosia czarnego koloru, a miaa ulubion bkitn sukienk z kremowym, koronkowym abocikiem oraz ulubion poduszk niebiesk, ha-owan w tulipany tak si i stao.

    Leszek Boczuk

  • 352 353

    Moje Renice4 wspomnienia z dziecistwa

    Irena Pieczykolan po tylu latach imponuje pamici. Opowiadajc o swych Renicach mwi m.in.: To moje korzenie, to moja Maa Ojczyzna. Z opowieci pani Ireny emanuje wielki szacunek do przeszoci. Poznajemy niezwyke losy polskiej rodziny, ktrej splot historycznych i spoecznych wydarze lat 20. i 30. ubiegego stulecia, zaprowadzi na te ziemie5.

    4 Renice, gm. Mylibrz; niem. n. Rehnitz dua wie soecka z leniczwk, pooona 5 km na wsch. od Myliborza, przy pn. kracu jeziora Renickiego. Jeszcze w 1260 r. znajdoway si pod panowaniem pomorskim. Ok.1273 znalazy si w rkach Brandenburczykw. W 1715 r. waci-cielami byli Bismarckowie: bracia Rudolf August i Georg Friedrich. W 1718 posiadoci samo-dzielnie wada Rudolf August von Bismarck. Na przeomie XVIII i XIX w. Renice naleay do nieletniego rodzestwa von Sydov. W 1837 majtek przeszed w rce Carla Wilhelma Phemela. Od jego spadkobiercw kupi go w 1905 r. tajny radca handlowy Hugo Oppenheim, bankier z Berlina, rozbudowujc dwr (powsta paac). Po jego mierci wdowa Anna Oppenheim, zostawiajc sobie zamek, las i jezioro, sprzedaa posiado w 1928 r. towarzystwu parcelacyjnemu Eigene Scholle (wasna ziemia). Nastpnie urzdzono tu orodek Hitler Jugend. W czasie wojny orodek szko-leniowy. Obecnie Pastwowy Modzieowy Orodek Wychowawczy. Jerzy Zysnarski, Zbigniew Miler, Sownik gorzowski, nr 302, 303, Ziemia Gorzowska 1993 nr 48 i 49.

    5 Nasza korespondencja trwaa kilka lat. Jej efektem mia by specjalny rozdzia w nowej, rozszerzo-nej wersji ksiki Zenona Nowopolskiego o lotnikach litewskich. Niestety, tragiczna mier Zenka zatrzymaa te prace.

    Paac w Renicach (stan sprzed 1945 roku)

    Historia trzech fotografii i dzieje rodu Lingowskich

  • 354 355

    W 2000 roku Irena Pieczykolan przesyajc mi kopi swych wspomnie (orygina otrzyma Zdzisaw Wasilewski zaprzyjaniony z pani Iren mieszkaniec Renic), tak opisuje swj czas wzrastania w Renicach:

    (...) Przyszam na wiat 75 lat temu w piknym miesicu maju w maym mieszkanku w budynku przylegajcym do zabudowa gospodarczych majt-ku Renice. Rodzice moi pracowali w tym paacu. Kuchni dobrze pamitam. Miecia si w wysokiej suterynie w prawym skrzydle paacu na caej dugoci ciany zachodnio pnocnej, okna wychodziy na zabudowania gospodarcze. Na tym poziomie prcz kuchni znajdowaa si dua pralnia mechaniczna, spi-arnie z olbrzymimi lodwkami (ld rbano na jeziorem przechowywany by w ziemiance, na zapleczu gorzelni, dawno ju nie istniejcej). Nad gorzelni i w budynku obok wiey cinie byy pomieszczenia dla pracownikw sezono-wych. Dla tych pracownikw gotowany by pierwszy posiek na godz. 5.00 rano, zazwyczaj zupy mleczne i pieczywo. Gdy te posiki wydano, przystpowywano do przygotowania posikw dla pastwa i goci. Mamusia zawsze wspomina-a, e ta praca bya szko ycia, tam nauczya si niemieckiej gospodarnoci, oszczdnoci, wykorzystywania do minimum odpadw. Koci byy dwukrotnie wygotowywane, wwczas day dopiero smak (...). Po okresowych polowaniach, a lasy byy przeogromne, przerabiano dziczyzn na przeroby do wekw, na kiebasy, ktre wdzone byy w duych wdzarkach, a do wdzenia stosowano szczeglnie jaowiec. Tak wdzark mielimy na drugim mieszkaniu, tym dugim budynku wzdu ulicy, a okno tego strychu wychodzio na Pana dom, panie Zbigniewie [tj. Zbigniewa Wasilewskiego przyp. L. B.], teraz jest to normalne okno, wwczas takie dwa wskie wykusze.

    W tym budynku, w ktrym przyszam na wiat, na wysokim parterze mieszkaa rodzina szwajcera. W pobliu byy obory, stajnie, spichlerz, porodku placu kurnik ten domek z kogutem na dachu, dom administratora, w stron jeziora, po prawej stronie bramy kunie i tam swego czasu pracowa tatu, a po lewej od bramy faktyczna gorzelnia wytwrnia i mieszkanie gorzelanego.

    W paacu wiele suby nie byo, w kuchni tzw. Mamzell, byy trzy, po-chodziy ze lska (jedna z nich bya moj chrzestn), pomoce kuchenne (jak mama), kamerdyner (mj chrzestny), lokaje, jeden wycznie do usug Starszej Pani [tj. Anny Oppenheim przyp. L. B.], garderobiane, pokojowe, podrczni, ogrodnik. Ten ostatni mieszka w domu przy bramie gwnej (Pana budynku) [tj. Zdzisawa Wasilewskiego przyp. L.B.], mia jeszcze pomocnikw, bo prcz szklarni by duy ogrd warzywny i sad owocowy (cign si wzdu drogi wiodcej do wiatraka). Co rano ogrodnik grabi wszystkie cieki w par-ku i podjedzie, ktre to byy wysypane drobnymi kamyszkami (Kieselsteine), nie mg wyrosn aden chwacik, a grabie byy rnej szerokoci, zalene od

    Leszek Boczuk

  • 354 355

    szerokoci alejki, takie cign przez wszystkie cieki ju od godzin witu.Po lewej stronie od bramy gwnej (tej bocznej naprzeciwko kocioa nie

    byo), by duy pitrowy budynek (ju nieistniejcy), gdzie mieszka maszta-lerz i stajenni. Nie przypominam sobie, gdzie stay konie powozowe, bo po-wozownia bya w dzisiejszym garau obok Pana budynku [Z. Wasilewskiego przyp. L. B.], tam stay powozy, sanie, wszystko okryte plandekami i tam pod oknem od strony warzywnika, tatu mia warsztat naprawczy. Pod te plandeki chowaam si, gdy byam u tatusia w warsztacie, a nadchodzia Starsza Pani, nie lubia, by dzieci si pltay w pobliu paacu.

    Paac wyglda wwczas inaczej, mia inn wie, smuk; przebudowany zosta paac, gdy za rzdw Hitlera urzdzono tam szko partyjn, a cz parku zamieniono na place wicze (tak np. dzisiejsze boisko w gbi parku).

    Mnie pozosta w pamici poprzedni ksztat budowli. Od strony parku szerokie schody wiody na taras i do duej sali lustrzanej, w tej to sali w czasie wit Boego Narodzenia goszczone byy dzieci pracownikw, a bogato zdobio-na, olbrzymia choinka odbijaa si w lustrach tworzc niezwyky urok.

    Schody tarasowe zdobiy sfinksy umieszczone po obu stronach. W pobliu staa wrd kwiecistych klombw i szpalerw bukszpanu fontanna. Poza fontann by mur odgradzajcy t cz paacu od skrzyda gospodarczego. Idc od tarasu w stron jeziora, po lewej stronie sta domek chiski Teehaus (domek herbaciany), troch bliej jeziora, stacja pomp (Pumpenhaus) nadzo-rowana przez tatusia. Obok niego kilka duych gazw, to miejsce pochwku ulubionych psw. Na wzgrzu, poza domem chiskim, byo mauzoleum, miej-sce spoczynku wczeniejszych wacicieli tych dbr. Jak pamitam z opowia-da, to wczeniejsi dziedzice byli pochodzenia polskiego.

    Wielka szkoda, e nie ma tej kasety z nagraniem rozmowy pomidzy pa-nem Skibiskim a tatusiem (nie ma ju p. Skibiskiego [Zdzisaw Skibiski zmar w 2000 roku przyp. L. B.]). Ona obejmowaa histori tego terenu (a moe p. Skibiska co wie na ten temat i jeszcze si zachowaa [tama, kaseta? przyp. L. B.]), a bya w rkach UB, dopatrywujca si szpiegostwa i p. S. mia nieprzyjemnoci).

    W parku, w pobliu nieistniejcego ju wiatraka, bya brama parkowa, elazna, kuta ozdobnie, ze zoceniami i herbem i inicjaami Oppenheimw zwana Sorgenfrei bez trosk. A jednak ich ycie nie byo bez trosk. Jedna z crek, zwana Lischen, bya kalek, tak jakby dzi zwano po Heine Medina. Osobicie jej nie widziaam, niewiele wychodzia, moe raczej bya woona powozem, i jak to bywa u kalek, bya bardzo zoliwa. adna opiekunka dugo przy niej nie wytrzymywaa, cho wynagrodzenie byo wysokie. Kolejna z c-rek, czy synowa, miaa raka piersi, leczenie wiele kosztowao, czy te zmara,

    Historia trzech fotografii i dzieje rodu Lingowskich

  • 356 357

    czy te rozwiedziona, nie wiem, i nie wiem ile byo rodzestwa, ale by jeden syn, chyba Hugo, by wiele razy onaty, rozwody i odszkodowania dla on po-chony znaczny majtek co ich rujnowao.

    W drodze do lasu, po lewej stronie budynek tzw. socjalny, zwany Anna-Heim od imienia Anny, Starszej Pani, miecio si tam przedszkole, do ktrego i ja chodziam. Opiek sprawowaa sia fachowa, zwana siostr; chodzia w szarej jakby harcerskiej sukni i czepku pielgniarskim; mieszkaa take w tym budynku. W lesie pikny budynek dla leniczego, zwany Forsterhaus.

    Koci by ewangelicki, my jedynie bylimy we wsi rodzin katolick. Nasz koci to may w Myliborzu. W kruchcie tego kocioa Renickiego wisiaa tablica pamitkowa z nazwiskami polegych w I wojnie wiatowej, po-chodzcych z Renic i okolic. Pamitam chrzcielnic kamienn po lewej stronie. Bywaam wielokrotnie w tej wityni, czy to z okazji lubu, czy konfirmacji koleanek szkolnych. Takich staych naboestw chyba nie byo, za maa gmi-na wyznaniowa. Bya katedra w Myliborzu, ten duy koci. Wkoo kocioa cmentarz grzebalny i kaplica pogrzebowa na terenie cmentarza. Pikna mozai-ka nad wejciem tej kaplicy.

    Obok kocioa szkoa. Uczy tylko jeden nauczyciel, jedna sala, co par awek inna klasa. Jedni mieli zadanie na cicho, inni mieli wykad i klasy dzie-lono na dopoudniowe i popoudniowe; rano starsze klasy (do VIII), od pou-dnia modsze. Pierwszoklasici przychodzili w pierwszym dniu do szkoy z tak zwanym rogiem szczcia, wypenionym sodyczami (zwyczaj ten zachowa si na lsku), a przypominam sobie, e ja go nie miaam. Moe by, e rodzice nie na czas j kupili, lecz pamitam, e pod pach miaam kolorow ksiecz-k. Byam rozczarowana, cho rodzice mi przypominali, e otrzymaam ten rg w pniejszym terminie, a tego nie pamitam.

    Wszystkie klasy razem, to koo 35 uczniw. To tylko dzieci z samych Renic i nowego osiedla, z tych domkw usytuowanych w kierunku stacji kolejowej Gazw.

    Gospodarzy byo niewielu we wsi, raczej zaoga majtku. Jak tak teraz li-cz w pamici, to byo 8 10 gospodarstw samodzielnych. By te Dom Starcw dla byych pracownikw majtku, parterowy budynek wzdu ulicy wlotowej od Gazowa.

    Na rogu gospoda, w niej, prcz piwa, trwae artykuy spoywcze, do niej dobudowano sal taneczn, ale to ju pniej, gdy tam nie mieszkalimy.

    Jak do wadzy doszed Hitler (1933 r.), rozpoczo si przeladowanie y-dw, a rodzina Oppenheimw miaa prawdopodobnie przodkw ydowskich. Chwycili wczeniej wiatr i rozpocza si sprzeda wzgldnie parcelacja ma-jtku ziemskiego, potem i sprzeda paacu, likwidacja banku i przenieli si za ocean ale to ci modzi; pani Oppenheim zmara wczeniej, jeszcze tatu j

    Leszek Boczuk

  • 356 357

    wiz samochodem do Berlina, gdy bya bardzo chora. Pan Radca chyba wcze-niej zmar. Co z kalek crk si stao, nie wiem.

    Z t ostatni drog pani Oppenheim, to te ciekawa historia. Jak ju byli w Berlinie, to nie mg trafi pod waciwy dom, rzekomo trzykrotnie koo nie-go przejeda, a pani Oppenheim mwi co z tob Stefan, czy przeczuwasz, e to ostatnia jazda ze mn? Wiem, e syn, chyba Hugo, mia dwie creczki bliniaczki, mam jeszcze ich zdjcie, ktre przysali nam do Polski w czasie II wojny, potem kontakt si urwa.

    Rd Oppenheim, to rzekomo pokrewiestwo ze znanym chemikiem Op-penheimerem, tym od bomby atomowej.

    Po rozwizaniu umowy o prac w majtku, tatu pracowa w rnych firmach instalacyjnych.

    Mamusia ze mn w roku 1935 wyjechaa do Polski, mieszkanie zostao zlikwidowane. Tatu jeszcze pozosta mieszkajc u jednego gospodarza w Re-nicach, lub u zaprzyjanionej rodziny w Myliborzu.

    We wrzeniu 1938 r. tatu zosta wysiedlony, musia w cigu 24 godz. opu-ci granice Niemiec. Byo to posunicie polityczne, tamtejsze wadze chciay mie pewnych, niemieckich obywateli w pobliu granicy z Polsk wzgldnie by warunek, e tatu cignie rodzin z powrotem do Niemiec i przyjmie oby-watelstwo niemieckie, bo od roku 19121913 przebywa na terenie Niemiec, mia opini dobrego fachowca, jakiego nie chcieli si pozby.

    W czasie ostatniej wojny, chyba pod koniec, w paacu byo sanatorium dla rannych onierzy, to wiem z korespondencji z moimi koleankami. Po raz pierwszy, po opuszczeniu mej wioski byam w Renicach z tatusiem latem 1946 roku. Wie i paac, to obraz ndzy i rozpaczy. W paacu barogi somy, odpadw, stacjonowali tam wczeniej onierze radzieccy wwczas sta pusty, wydany na up szabrownikw, o ile byo jeszcze co szabrowa. Park zaronity, przy schodach do werandy przestraszya mnie syczca mija, czy te w, a ja do dzi bardzo si boj tych stworze.

    Jezioro renickie

    (...) Na jego brzegu, po stronie parkowej stay drewniane budowle, jako pierwsza przysta dla dek ( kajakw nie byo, moe jeszcze wwczas nie byy popularne), potem z kolei domek dla abdzi, przy kocu parku, tak gdzie obecnie s aweczki i stolik, duy dom kpielowy (Badehaus), z kabinami do przebierania si, daleko idcy w jezioro, pomost z balustradami wkoo niego.

    Tu od bramy, idc do zabudowa gospodarczych, by rwnie pomost dla wdkarzy i kpicych si i brzeg piaszczysty, plaa. W tym miejscu milimy my uczniowie gry, zabawy, gimnastyk i zawody pywackie.(...) Na wychowa-

    Historia trzech fotografii i dzieje rodu Lingowskich

  • 358 359

    nie fizyczne kadziono duy nacisk, bdc sabym w sporcie, mona byo nie przej do nastpnej klasy, jak przy przedmiotach gwnych. A zim jezioro byo pokryte grub warstw lodu zatem sanki, lizgawki i bojery z aglami. Przy przerblach wdkarze przeprowadzali zawody. Rw wychodzcy z jeziora w kierunku szosy, zwa si Aalgraben ( wgorzowy rw), tam tatu stawia sida, a pow by obfity. Nad jeziorem, poza tzw. pla, mielimy ogrd kwia-towo warzywny, altan, w ktrej przesiadywaa mamusia z robtk w rku. (...) Na placu tenisowym odbyway si tace doynkowe. Doynki byy obcho-dzone w 3. niedziel padziernika. Przez wsie i miasteczka cigny korowody wozw drabiniastych zdobionych w kosy i kwiaty oraz jedcy na koniach, rwnie ukwieconych. (...)

    Wyprawa do Myliborza, to bya dla mnie rzeczywista wyprawa. Mamu-sia wszak jedzia rowerem po zakupy, ale i byy rodzinne wyprawy rowerowe mamusia na damce, tato na wskim rowerze, a na nim, przy kierownicy siodeko dla mnie.(...) Latem wyprawa nad jezioro myliborskie, przejadki stateczkiem, na lody do znanej cukierni ( budynku tego nie ma obecnie), a gdy rodzice chcieli i do kina, pozostawiali mnie pod opiek kelnera, gdzie oboo-na kolorowymi czasopismami, czekaam grzecznie na ich powrt.

    Uczestnictwo we Mszy w.- ale nie co niedziel, raczej od wikszego wita. W Boe Ciao sypaam kwiatki. Rwnie milimy znajomych w Myliborzu, ktrych odwiedzalimy. Jedni spord nich mieli syna w moim wieku, ktry by moim partnerem w zabawach. Zamieszkiwali w domu jednorodzinnym, naprzeciw myna (obecnie ul. uycka).(...)

    W Myliborzu, koo tej kaplicy przy bramie wjazdowej, w tym miejscu, gdzie obecnie stoi hotel, staa kamienica czynszowa, a w niej mieszkaa zielar-ka nastawiaczka, pani Strohbusch. Bya znana na ca okolic. Nawet lekarz, gdy nie radzi sobie z jak dolegliwoci, poleca wanie j. Ja te byam jej pacjtk wyleczya kurzajki i nastawia kolano. I jeszcze jedno dziaanie leku zioowego. Jako niemowl chorowaam biegunki, spadek wagi itp. Mamusia jedzia ze mn do lekarza w Myliborzu, jak i Lipian, a w kocu do specjalisty do Gorzowa. Ten, jak mnie ujrza, powiedzia mamie: po c przywielicie trupa, tu tylko trumna potrzebna. Zrozpaczeni rodzice udali si zatem do p. Strohbusch, oczekujc ratunku. Ta kazaa odrzuci wszelkie papki, kaszki i przepisane leki, a dawa wiee nieprzegotowane mleko oraz kpa przez 7 czy 10 dni w wywarze z zi, codziennie innych, przez ni przygotowanych.(...)

    Choroba mijaa, przybieraam na wadze (...)

    Leszek Boczuk

  • 358 359

    * * *

    Spisaam co mi pami nasuna, a nie ma ju niestety nikogo wrd yjcych (rodzice, znajomi), co by mogli wspomnienie uzupeni, sprostowa pewne fakty, czy rozwin. Dziesicioletnie dziecko, jakim wwczas byam, ma spojrzenie zawone i zakodowuje w pamici tylko szczegy, moe bez zwiz-ku logicznego? Ale niech te sowa su, by zachowa od zapomnienia minione czasy wietno Renic.

    Dziesi lat Renice byy moj maa ojczyzn. Tyle lat mieszkam w Kali-szu, ale Renice s mi tak bliskie. Gdy je odwiedzaam, czciej, jak przeszam na emerytur, to z dala witaa mnie wiea kocioa i wiea cinie; obojtnie, z ktrej strony si zbliaam. Dawniej widoczna bya i wiea paacowa obecna jest nisza.

    A gdy opuszczam ten zaktek, ostatnim wzrokiem, ze zami w oczach, egnam te wiee, ktre to wznosz si W MEJ WIOSCE...

    lipiec 2000Irena Pieczykolan

    Opracowa i komentarzami opatrzy Leszek Boczuk

    Historia trzech fotografii i dzieje rodu Lingowskich

  • 360

    Od redakcji

    Dziki wspomnieniom Ireny Pieczykolan o swej Maej Ojczynie, kt-r przed 70 laty stanowiy Renice, poznalimy Stefana Lingowskiego, autora historycznych zdj ukazujcych dramat Lituaniki samolotu bohater-skich lotnikw litewskich. Poznalimy rwnie niezwyk histori rodu Lin-gowskich i Woniakw, jak te wacicieli Renic z lat 20. i 30. ubiegego wie-ku, opis renickiego majtku zamku Oppenheimw. Zainteresowani mogli jeszcze obejrze oryginalne fotografie i dokumenty zwizane ze mierci S. Dariusa i S. Girenasa, histori Renic i dziaalnoci Stefana Lingowskiego. Dzikujemy zatem Pani Irenie Pieczykolan za udostpnienie Myliborzowi i Gorzowowi tak cennych, rodzinnych pamitek i dokumentw.

    Niech przykad Pani Ireny, ktra z wielkim sercem i skrupulatnoci odtworzya i spisaa dzieje swego rodu i ycie na ziemi myliborskiej przed laty, bdzie inspiracj dla pionierw tej ziemi wsptwrcw najnowszej historii grodu nad Myl, Gorzowa Wlkp. i Ziemi Lubuskiej. W imieniu Redakcji apelujemy: dokumentujcie, piszcie wspomnienia, spisujcie sw obecno w miecie i regionie. Wasz dorobek to przecie nasze kulturowe dziedzictwo. Przyjdzie czas, e te wspomnienia zostan wykorzystane w do-kumentowaniu dziejw i aktywnoci mieszkacw swych Maych Ojczyzn .

    Znamy wiele przykadw bezradnoci autorw swych niedokoczo-nych opracowa. Najczciej odpowiadaj tak: Szkoda, ze nie zapytaem dziadka, matki lub wujka o wanych szczegach, bez ktrych nie sposb udowodni i ukaza wane zdarzenia. Przy braku dokumentw tych faktw ju nikt nie odtworzy...

    Redakcja Nadwarciaskiego Rocznika Historyczno- Archiwalnego w Gorzowie

    Leszek Boczuk