81
Medium Nr 6 (18) 2014 dwumiesięcznik e-magazyn rozwoju osobistego Świąteczny dobrobyt Medytacja bogactwa Dlaczego Gwiazdka to magiczny dzień? Duchowi nauczyciele Praktyka mądrości Podążaj za głosem serca Asertywność Moc wewnętrznej siły.

Medium · wszystko miłość wszechświata. Człowiek czy zwierze lub rolina, okazują swą miłoć w róno-raki sposób. Kwiaty kwitną piękniej i obficiej, kiedy czują, e są

  • Upload
    dotuong

  • View
    216

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

MediumNr 6 (18) 2014dwumiesięcznik

e-magazyn rozwoju osobistego

Świąteczny dobrobytMedytacja bogactwa

Dlaczego Gwiazdka to magiczny dzień?

Duchowinauczyciele

Praktyka mądrości

Podążaj za głosemserca

AsertywnośćMoc wewnętrznej siły.

Na dzień dobry...

Święta Bożego Narodzenia kojarzyły mi się głów-nie z choinką, zapachem gotowanych praw-dziwków i z tysiącem kolorowych światełek.Dzisiaj jednak pierwsze, co przychodzi mi na myśl,to bogactwo w każdej możliwej odsłonie. Poczy-nając od strojnego w mnóstwo lśniących ozdóbdrzewka, poprzez stosy prezentów, a na przepeł-nionym pysznościami stole kończąc.

W tym roku przypomniałam sobie, jak w dzie-ciństwie sama przygotowywałam świąteczneozdoby z kolorowego papieru: ptaszki, gwiazdki,koszyczki i łańcuchy. Potem wieszaliśmy je nachoince razem z zawiniętymi w złotko orzechamii pierniczkami. Tych prostych dekoracji byłoo wiele więcej niż posypanych brokatem bom-bek. Nie pamiętam obfitości. Mimo to zapachdrzewka pozostał do dzisiaj jednym z najpiękniej-szych wspomnień. Może dlatego, że święta byłyradosnym spotkaniem z bliskimi i wszystkie piękneuczucia stawały na pierwszym miejscu?

Nie potrzebujemy błyszczących ozdób, byokazywać sobie miłość, ale też w niczym one nieprzeszkadzają. Zmieniły się czasy i sposoby deko-rowania choinek. Myślę, że złote wstążki i bombkisą swoistym zaklinaniem dobrobytu. Takimi cza-rami, które mają nam zapewnić dostatek w nad-chodzącym roku. Spełniają tę samą funkcję, coobecność maku i miodu podczas wigilijnej wie-czerzy lub łuski karpia, skrzętnie wkładane doportfela. Są magicznym talizmanem przyciąga-jącym do nas bogactwo.

W tym numerze nie ma artykułów o świątecz-nej miłości i bliskości ani o świątecznym odpusz-czaniu krzywd. Uważam bowiem, że każdegodnia i niezależnie od pory roku warto pielęgno-wać uczucia i dbać o bliskich. Wielokrotnie pisa-liśmy też o wybaczaniu i moim zdaniem nie jestto jakość, którą należy wyciągać z kieszeni tylkona święta. Każdego dnia – wiosną i w środku lata– warto kochać, odwiedzać rodzinę, przytulaćsię, dawać sobie prezenty, wybaczać i życzyćwzajemnie wszystkiego, co dobre. Boże Narodze-nie to pod tym względem czas taki sam, jakkażdy inny. Czym zatem się różni od dni luto-wych, majowych czy sierpniowych? Głównielśniącą magią przyciągania bogactwa. Dlategoteż najwięcej piszemy o dobrobycie.

Do naszych Czytelników płyną od nas najlep-sze życzenia i ciepłe myśli. A razem z nimi teksty.Obfitość wszelkich tematów niech będzie na-szym redakcyjnym czarowaniem, które sprawi, żew Nowym Roku pisać będziemy dla Was corazwięcej i więcej.

Mediumstr. 1

Psychologicznie

Medium

W numerze

Świąteczny dobrobyt ..........................

Słów kilka o dobrostanie ....................

Medytacja uważności ........................

Podążaj za głosem serca ...................

Sekret szczęśliwego związkuSojusznicy miłości .............................

Jakie pyszne! .....................................

Koloroterapia cz.2 ..............................

Ciemna noc ........................................

Duchowi nauczyciele ..........................

Duchowe rozumienie bogactwa .........

Ludzie, którzy nas inspirują Lao-Tse ..............................................

Refleksje o ReikiIntencje ...............................................

Dlaczego Gwiazdka to magiczny dzień? ................................................

Czy możesz być jak Steve Jobs? .....

Asertywność ......................................

Rozwój osobisty i pozytywne myśli ...

Świadomość kontra podswiadomość

Moje Vedic Art ..................................

Runa Kenaz .......................................

Wibracja imion ...................................

Bractwo Dusz ....................................

Magiczne kalendarze ........................

Co mówi o nas nasza fryzura? ..........

Recenzja ...........................................

Psychologicznie

Naturalnie

Duchowo

Prosperująco

Bajecznie

Magicznie

str. 2

35

37

39

43

47

49

53

57

65

71

73

76

3

5

7

11

13

15

19

21

25

29

31

33

Praktycznie

Literacko

Uniwersalnie

Już wkrótce święta. Czas kojarzący się z ciepłemrodzinnym oraz wzajemnym obdarowywaniemsiebie tym, co materialne, jak i duchowe. Świętaczęsto wpływają na człowieka bardzo kojącoi uspokajająco, mimo wigilijno-świątecznej krzą-taniny i przygotowań. W święta nikt nie liczy pie-niędzy. Stół jest hojnie zastawiony. Prezentyspływają obficie. Ubierana jest choinka – symbolobfitości.

Prezenty często wyrażają, jak bardzo namzależy na sobie nawzajem. Myślimy, że im hoj-niejszy prezent, tym łatwiej osoba obdarowanazauważy, jak wielkim uczuciem ją darzymy.

Spotykamy się w święta, szczególnie w wigi-lijny wieczór, z miłymi życzeniami, życzliwymi sło-wami. Dlatego okres ten jest tak szczególnyi oczekiwany.

Ludziom wydaje się, że brakuje im miłości,uznania, pieniędzy. Wydaje się, bo naprawdę tootacza nas obfitość wszystkiego, tylko że więk-szość z nas nie widzi tego. Jezus powiadał„macie oczy i nie widzicie, macie uszy i nie sły-szycie”.

Szkoda, że wigilia nie trwa chociaż kilka mie-sięcy. Wtedy ludzie mieliby mniej oczekiwańwzględem siebie, a więcej bezwarunkowej miło-ści w sobie, którą można obdarzać siebie nawza-jem bez żadnych wyrzeczeń.

Niestety w naszej kulturze za pomocą rzeczymaterialnych wyrażamy własne uczucia. Pre-

zenty imieninowe, urodzinowe, na DzieńDziecka, na Dzień, Matki, na ślub, na gwiazdkę.Rzadko mówimy o swoich uczuciach, ale za tokupujemy najlepsze czekoladki osobie, którą ko-chamy, aby pokazać słodycz naszej miłości.

Za prezentami, za przygotowaniem potrawwigilijnych, ukrywamy własne emocje.

Mało kiedy mówimy sobie nawzajem, jak bar-dzo jesteśmy ważni dla siebie.

Ile razy usłyszałeś albo choć pomyślałeśo kimś: „Wiesz, jakim cennym darem dla mniejest Twoje istnienie?”.

Jak mógłby wyglądać świat bez Ciebie,gdyby Bóg miał dla mnie inny pomysł? – czy pró-bowałeś sobie kiedyś wyobrazić, jakby to było,gdyby Twoje dziecko nie pojawiło się na świeciealbo gdyby Twoja przyjaciółka zamieszkałaby nainnym osiedlu i nawet nie wiedziałabyś, że jesttaka osoba?

Co by było, gdyby Twój „niegrzeczny syn”,którego ciągle za coś strofujesz, nagle zachoro-wał? Co by było, gdyby to „leniwy mąż”, naglezgiął w wypadku albo Twoja najlepsza przyja-ciółka wyjechała nagle na drugi koniec świata?

Czy dziękujemy sobie nawzajem za to, żejesteśmy? Że się spotkaliśmy? Czy jesteśmyw stanie dostrzec piękne chwile w naszym życiu?Czy skupiamy się tylko na samych złych?

Czy dostrzegasz, jak piękną, wartościowąi cenną osobą jesteś? Czy też czekasz nieustan-nie aż ktoś Cię doceni?

str. 3 Medium

Świąteczne bogactwo

Aneta Śladowskatrener rozwoju osobistego,nauczyciel Reiki, rebirther,

numerolog

http://wierzewsiebie.com

Psychologicznie

Dostrzegać to, co piękne w sobie i drugimczłowieku, widzieć w sobie wartość, która nierożni się niczym, od tej, którą mają inni ludzie –to jest prawdziwe bogactwo.

Można być bogatym codziennie. W każdejsekundzie życia można się zatapiać w boskiejobfitości.

Wystarczy tylko otworzyć oczy i rozejrzeć siędookoła, dostrzec ten nadmiar. Tak, mamy nad-miar wszystkiego. Oto prosty przykład i małećwiczenie :) Otwórz szafę z ubraniami, policz je,wyłóż rzeczy, które miałaś na sobie tylko raz lubdwa razy w ciągu życia, czy są jakieś, którychnigdy nie założyłaś? Zobacz, jaki nadmiar, masztyle rzeczy, które nie są Ci potrzebne. Masz ażnadto ciuchów, a narzekasz, że nie masz co nasiebie włożyć. Rozejrzyj się po mieszkaniu, z iluprzedmiotów naprawdę korzystasz? Ile z nichwpływa pozytywnie na Twój nastrój? Ilu w ogólenie zauważasz? Ile niepotrzebnych rzeczy po-upychałaś po kątach, komórkach? Szkoda Ci jewyrzucić, ciągle kupujesz nowe, robi się ciasnoi tłoczno. Ile masz w łazience szamponów, żelipod prysznic.... szystkich przecież nie używasznaraz. Policz, ile pieniędzy wydałaś na te zbędnerzeczy, a narzekasz na brak pieniędzy.

Masz wszystkiego aż nadto, a nawet jeszczewięcej. W lodówce nadmiar jedzenia, które nie-stety często jest bezmyślnie marnotrawione.

Masz nawet nadmiar miłości. Oczywiścietego nie widzisz, dlatego ciągle narzekasz nabliźnich. Zobacz np. sąsiad, który pomógł Ci po-malować mieszkanie. Dziecko, które narwałokwiatów na łące, by Ci je wręczyć, mąż, który zro-bił zakupy, przyjaciel, który cię wysłuchał, praca,która daje Ci pieniądze, słońce, które codziennierozświetla Twój dzień, kwiaty w ogrodzie, któreBóg dał Ci, abyś doceniła piękno świata. Towszystko miłość wszechświata. Człowiek czyzwierze lub roślina, okazują swą miłość w różno-raki sposób. Kwiaty kwitną piękniej i obficiej,kiedy czują, że są kochane.

I to wszystko – Bogaczu – jest tylko dla Cie-bie!

Bogactwem jest dostrzeżenie tego ,co się jużma i cieszenie się tym. Tak, jak w święta cie-szymy się obecnością bliskich, suto zastawionym

stołem, pięknem rozświetlonej choinki, takcieszmy się otaczającym nas bogactwem zwy-czajnego, codziennego życia.

Mamy wszystkiego aż nadto. To, co zbędne,może przydać się komuś innemu.

Prawdziwy bogacz dzieli się tym, co ma, dla-tego, że ma się czym dzielić. Tylko biedak nic niedaje, bo myśli, że nic nie ma albo jak coś odda,to jemu zabraknie.

Zawsze jest jednak czym się podzielić. Tak,jak to dodatkowe miejsce przy wigilijnym stole,czekające na niespodziewanego gościa jest sym-bolem dzielenia się opłatkiem, jedzeniem, życzli-wym słowem, tak i w sercu każdego człowiekacodziennie powinno być takie miejsce, którymjest gotowy podzielić się z innymi. Każdy bogaczdzieli się tym, co ma.

Jesteśmy bogaczami, kiedy z łatwością, lek-kością i radością obdarowujemy innych. Kiedycieszymy się, że możemy coś dać. Nie musi tobyć materialna rzecz, ale może to być słowo,które doda komuś otuchy albo życzliwy uśmiech,który sprawi, że cały dzień się rozświetli.

Jesteśmy bogaczami również wtedy, kiedyz uśmiechem i lekkością w sercu przyjmujemykażdy uśmiech, komplement czy podarunek fi-zyczny, utwierdzając darczyńcę w jego bogac-twie.

Myślę, że każdy człowiek z natury jest bo-gaty. Przecież codziennie wydaje pieniądze najedzenie, płaci za telefon, prąd, daje pieniądzefryzjerowi albo zostawia je w zamian za skorzys-tanie z basenu.

Codziennie coś dajemy. Jesteśmy nie tylkobogaci, ale i hojni.

Niech okres nadchodzących świąt stanie sięczasem refleksji nad obfitością, którą świat nasnieustannie obdarza. Wpatrując się w promie-niste i dostatnio przybrane drzewko, medytujmynad darami, które codziennie otrzymujemyi cieszmy się tym. Kolacja wigilijna niech będzieczasem dzielenia się miłością, serdecznościąi zachwytem nad pięknem istnienia.

Tego Wam życzę w święta i kiedy nastaniezwyczajny dzień.

Psychologicznie Świąteczne bogactwo

Medium str. 4

Lata doświadczeń życiowych moich i innych po-zwalają mi z dystansem patrzeć na tzw. dobrobytczy dobrostan. Gdy wspomni się o dobrobycie,wtedy od razu nasuwają się ludziom obrazki pięk-nego domu, drogiego samochodu, świetnie pro-sperującej firmy czy też wakacji w dalekichkrajach. Dobrobyt utożsamiany jest w naszej kul-turze z materialnymi, zewnętrznymi symbolamiposiadania. Teraz to widać szczególnie w okresieprzedświątecznym, gdy ludzie zapożyczają się,aby wystawnie pokazać swój stan posiadania.Stare porzekadło – zastaw się, a postaw się –z każdym rokiem nabiera siły poprzez działanialudzi.

W ostatnich latach zjawisko to nasila się jesz-cze poprzez działania różnych osób czy ośrod-ków zajmujących się tzw. rozwojem osobistymi marketingiem internetowym. Z jednej strony jestto działanie pozytywne, ponieważ pozwala wieluosobom uwierzyć w siebie, poznać siłę swej pod-świadomości i wpływ myślenia świadomego narealizację różnych aspektów życia. Lecz z drugiejstrony przynosi iluzję posiadania coraz więk-szego bogactwa i jego zewnętrznych wskaźnikówpoprzez uczestniczenie w tymże rozwoju, pogłę-biając frustrację i lęki tych, którym mimo chęci sięnie udaje niczego zmienić. A tych jest znakomitawiększość. Ludzie, którym się udało epatują

swym bogactwem, stanem konta, posiadanymdobrobytem, jednakowoż nie odkrywają przed in-nymi pełni Informacji , jak do tego doszło, że sątam gdzie są. Jedynie sprzedają kawałki wiado-mości, co pomnaża ich bogactwo, kosztem tych,którzy też chcą.

Rzadko można spotkać w tym obszarze ludzi,którzy otwarcie i jasno mówią, iż aby zmienićswój stan materialny, trzeba zmienić swoją pod-świadomość, wyzbyć się lęków związanych z po-siadaniem, wprowadzanych przez dziesiątkipokoleń przez rodziców, dziadków i środowiskospołeczne. „Pierwszy milion trzeba ukraść”, „pie-niądze nie rosną na drzewie”, to przykłady głę-boko zakorzenionych w podświadomościwzorców, które są balastem uniemożliwiającymwyrwanie się ze stanu braku dobrobytu. To jestjeden aspekt.

Drugi aspekt to wzorce programowane przezsetki lat przez religie, polityków, media, systemekonomiczny. To programowanie prowadzi dotego, że ogromna większość ludzi „śni: jedynieo dobrobycie oglądając tych, którzy w nim żyją,lecz nie wierzy, by stało się to ich udziałem. Więcpopadają w coraz większą zależność od religii,nie słyszą kłamstw polityków i mediów, wierząw to, że kapitalizm jest najlepszym z systemówekonomicznych, mimo że tworzy miliardy niewol-ników i kilkuprocentową kastę posiadaczy.

str. 5 Medium

Krzysztof Matusiaktrener rozwoju osobistego

i biznesowego, praktyk Reiki,terapeuta

http://doradztwoartex.pl

Słów kilka o dobrostanie

Czysty paradoks czy już raczej paranoja po-lega na tym, że z jednej strony ludzie dostająprzekaz od Boga, że są wszyscy równi, a z dru-giej wierzą, że ktoś jest lepszy, bo jest namasz-czony przez… właśnie, kogo? Boga? Nie. Ci,którzy rozumieją prawo przyciągania, siłę iluzji,moc władzy i lęku ludzkiego, od tysięcy i setek latrządzą innymi. I nic nie pozostaje z równości. Sąlepsi i gorsi.

Oczywiście tutaj pojawia się jeszcze aspektkarmy, odpracowywania tego co w poprzednichwcieleniach. Lecz to jest kolejna iluzja i blokada.We wszechświecie dzieje się to w co wierzymy.W pełni, bez wątpliwości. Myśl i myślo-kształttworzą wszelkie przejawy działania energii – za-gęszczone to widzialne dzieła materialne, nieza-gęszczonej to to co nas spotyka w sferze emocji,uczuć, odczuć, działań. Jedni to odkryli bardzodawno temu i tworzą wokół siebie dobrobyt ma-terialny, inni tego nie rozumieją do końca i nietworzą dobrobytu. Tworzą jednak coś przeciw-nego, strefę nędzy i lęku. Ta ogromna grupa dajesiłę energii nędzy i nie ma wpływu na tych, którzyposiadają. Kotłuje się we własnym nieszczęściusłuchając programów typu: prędzej wielbłądprzejdzie przez ucho igielne, niż bogaty dostaniesię do nieba – to powoduje, że przyjmuje swojąnędzę jako coś oczywistego, bo przecież całagrupa zostanie zbawiona, a o to chodzi w życiu.Kolejna blokada w dążeniu do szczęśliwegożycia w dobrostanie.

Przedstawiłem tutaj moje spostrzeżenia do-tyczące kilku blokad w drodze do dobrobytu czyteż dobrostanu. Pominąłem jednak kwestię wy-jaśnienia czym jest dobrostan? W moim rozumie-niu jest to decyzja każdego z nas jak chce żyć, wjaki sposób siebie realizować, jak działać, abybyć w zgodzie z sobą i żyć szczęśliwie. Dobro-stan to przyjmowanie życia bez narzekania. Beznegatywnego myślenia. Każda myśl negatywnazwiązana jest z negatywną energią, która pozba-wia nas wewnętrznego dobrostanu, wolnościi miłości. Powoduje niezgodę na siebie samą czysamego.

Z drugiej strony pozytywne nastawienie docałego życia, w każdym jego przejawie daje czło-wiekowi stan dobrobytu. Ta sama woda płyniebowiem ze zwykłego kranu, jak i ze złotego. Kranniczego nie zmienia. Poza postrzeganiem ludz-kim. Większości ludzi wydaje się, że ta woda jestinna. Nie jest.

Kiedyś czytałem świetną anegdotę dotyczącądobrobytu.

Icek przyszedł do rabbe i narzeka: Rabbe,mam już dość, żyję w jednym pomieszczeniuz żoną, dziećmi, rodzicami, kurami, kozą, kacz-kami, jest głośno, ciasno, no i śmierdzi. Rabbe comam zrobić? Rabbe mówi: poradzę ci Icek, alemusisz wykonać to bez żadnych wątpliwości.Icek: ależ tak zrobię. Rabbe: Icek wyprowadź natydzień z mieszkania kury, kaczki i kozę, i przyjdźdo mnie za tydzień. Minął tydzień i Icek przybiegaradosny do rabbe. Krzyczy od progu: rabbe,rabbe, ależ dobrą radę mi dałeś, wyprowadziłemzwierzęta jak mówiłeś i stało się cicho, prze-strzennie, zaczęliśmy rozmawiać, a co najlepsze,nie zmieniło się to także wtedy, gdy wprowadzi-łem je z powrotem do mieszkania. Rabbeuśmiechnął się jedynie.

Postrzeganie to wszystko co pozwala namżyć w dobrostanie lub nie. Jeśli ktoś chce miećdom za miliony euro, z basenem i kilkoma samo-chodami, to postrzega dobrobyt przez pryzmatposiadania. Mądrością jest postrzegać go przezpryzmat bycia w zgodzie ze sobą. Wszechświatmoże zapewnić każdemu wszystko, jednak ontego nie potrzebuje. Bo Wszechświat nie potrze-buje posiadać. On jest, rozwija się, tworzy.W ciszy i dobrostanie. I godzi się na to co siędzieje. Natura niczego nie posiada, ona jest,ciągle ewoluuje, zmienia się, żyje w sferze dobro-stanu. Tak jest z naturą i wszechświatem, a niejest z ludźmi. Chciwość niszczy świat, oddala odsiebie ludzi, zabiera im dobrostan. Między chci-wością, a chęcią godnego życia związanegoz tym, by mieć gdzie mieszkać, co jeść i pić, jestbardzo cienka granica. Wręcz niezauważalna.A przejawia się ona jedynie wewnątrz każdegoz nas. Czym? Tym, że tylko my wiemy, czychcemy posiadać coś lub kogoś, aby okazać sięlepszym, zaradniejszym od innych, czy jest tonam potrzebne do życia w trzecim, ziemskim wy-miarze. I tylko my sami rozstrzygamy to w sobie,a widoczne jest to w przejawach zewnętrznych,związanych z posiadaniem i podejściem doniego.

Tak więc, dobrostan czy dobrobyt to życiew zgodzie z sobą, bez chęci zabierania innym, bymnie było lepiej, to wspieranie bez żalu i potrzebywdzięczności, to miłość do siebie i innych, to wol-ność wewnętrzna. To nie dom czy samochódtworzy człowieka. To człowiek tworzy domi używa samochodu.

str. 6Medium

Psychologicznie Słów kilka o dobrostanie

str. 7 Medium

Zbliża się przepiękny, radosny czas ŚwiątBożego Narodzenia. Niezależnie od tego, czyobchodzimy te Święta za względu na wiaręczy tradycję, jest to czas wyjątkowy. Tochwile, które często spędzamy z rodziną, pie-kąc pyszne ciasta, przygotowując wspaniałepotrawy, kupując prezenty. Często też ro-bimy podsumowanie całego roku, wróżymy,jaki będzie następny, snujemy plany.

To również czas, kiedy mamy mnóstwospraw do załatwienia, ze wszystkim chcemyzdążyć, a tu jeszcze ciasto nie upieczone,brakło mąki i trzeba znów pobiec do sklepu,obrus trzeba wyprać, choinkę ubrać, wy-sprzątać wszelkie zakamarki itd. W natłokutego wszystkiego przeistaczamy się w wielo-zadaniowego robota, jesteśmy nieobecni my-ślami. Albo rozpatrujemy przeszłość alboplanujemy przyszłość. Nasz umysł miota siępomiędzy tym, co jeszcze należy zrobić,kupić, a tym, co się udało lub nie udało i jużsię nie uda.

Chcemy wszystko zorganizować tak, bybyło idealnie, by nic nam nie przeszkodziłoświętować, by każda potrawa była dosko-nała, a prezenty najpiękniejsze. Potem sku-piamy się na tym, aby wszystko na stolewyglądało idealnie, przyjmujemy gości, samiidziemy w odwiedziny i nagle… orientujemysię, że już jest po świętach i mamy wrażenie,że coś nam umknęło, że tak naprawdę cze-kaliśmy na te święta z wielkim utęsknie-niem, a one minęły właściwie nie wiadomokiedy, zostało tylko uczucie jakiegoś niedo-sytu.

Dlatego chciałabym zaproponować, żebyten wspaniały, wyjątkowy czas przeznaczyćna medytację. Oczywiście nie mówię tu o sie-dzeniu godzinami w pozycji lotosu. Zdajęsobie sprawę, że osobom, które nigdy niemedytowały, znalezienie odrobiny czasuw tym zabieganym okresie na taką kla-syczną medytację byłoby bardzo trudne.Nawet tym, którzy regularnie medytują,w tym okresie czasem zdarza się odpuścićcodzienną praktykę. Dlatego chciałam za-proponować szczególny rodzaj medytacji ta-kiej, jaką właśnie można wykonywać, nieprzerywając świątecznej krzątaniny.

To medytacja uważności.Polega ona na tym, aby w czasie, kiedy

wykonujemy różne czynności, być świado-mym tego, co dzieje się w danej chwili.Często wydaje nam się, że przecież tak jest,ale ileż to razy zdarza się, że mieszamy łyżkązupę, a myśli nasze są daleko np. zastana-wiamy się, czy w pracy wszystko zrobiliśmytak, jak trzeba albo co jeszcze musimykupić. Nasz rozbiegany umysł powoduje, żeżyjemy automatycznie, wykonując czynno-ści, które powinniśmy zrobić, często nawetnie zdając sobie sprawy, co robimy, nie prze-żywamy danej chwili naprawdę i jesteśmyobecni tylko ciałem.

Natomiast prawdziwe przeżywanie rze-czywistości przynosi nam wiele korzyści. Po-woduje, że jesteśmy spokojniejsi, nierozpamiętujemy tego, co się wydarzyłow przeszłości, której i tak już nie możemyzmienić, ani nie zamartwiamy się o przy-

Medytacja uważności

Ewa Lenart– nauczyciel prosperityi rozwoju osobistego,

miłośniczka Reiki, Run, Tarota, Vedic Art.

Medium str. 8

szłość, którą tym samym stwarzamy sobielepszą, bo mamy lepsze nastawienie i samo-poczucie, a to z kolei przyciąga do nas lepszerzeczy. Zachowujemy tym samym wieleenergii, którą do tej pory niepotrzebnie trwo-niliśmy na zmartwienia i możemy ją wyko-rzystać na rzeczy, które są dla nas naprawdęważne, ale do tej pory brakowało nam na niesiły. Przeżywając świadomie teraźniej-szość możemy uzyskać wgląd w wiele rze-czy, między innymi lepiej poznajemysamych siebie, jesteśmy w stanie zauwa-żyć nasze emocje, myśli, uczucia. Co wię-cej, gdy świadome obserwujemy naszereakcje, możemy dojść do wniosku, że niewszystkie nam służą, a zdając sobie z nichsprawę, mamy możliwość zatrzymać się nachwilkę, zastanowić i wybrać reakcję taką,jaką uznamy za stosowną, taką, jaka namsłuży, a nie tę wyuczoną, która powodujesame szkody w naszym życiu.

Uważnie słuchając naszego rozmówcy le-piej się z nim porozumiemy, nie będziemymu przerywać z powodu tego, że już naszemyśli, które krążą wokół tematu, podsuwająnam coś do powiedzenia. W ten sposób ko-munikacja staje się lepsza, nasz rozmówcaczuje się wysłuchany, a my mamy szansęusłyszeć to, co on nam naprawdę chce po-wiedzieć. Może dzięki temu, że usłyszymysłowa innych ludzi takimi, jakie są, a nieprzefiltrowane przez filtr naszych myśli, do-wiemy się czegoś ważnego, czego nie usły-szelibyśmy, gdyby wciąż huczało nam wgłowie.

Poza tym, żyjąc uważnie, zauważamynaszych bliskich. Jesteśmy w stanie wysłu-chać potrzeb naszych dzieci, współmałżon-

ków, rodziców. Możemy również wybraćpunkt skupienia i zamiast koncentrować sięna ich wadach, zwracać uwagę na ich zalety,to, co w nich kochamy. Łatwiej jest wtedypuścić w niepamięć to, co nam przeszkadza,to, co sprawiło przykrość a nie np. rozpamię-tywać przez długi czas rzuconą mimocho-dem uwagę, której nikt poza nami niepamięta. Uważnie przyglądając się naszymbliskim, lepiej rozumiemy ich zachowania,potrzeby, możemy ich wesprzeć, kiedy naspotrzebują, a to buduje mocne więzi, sprzyjamiłości, partnerstwu, daje poczucie własnejwartości i wiarę we własne możliwości.

Zdaję sobie sprawę, że nawet jeśli pomysłćwiczenia uważności nam się spodoba i po-stanowimy ćwiczyć, to natłok wydarzeńi rzeczy, które jeszcze należy zrobić, sprawi,że szybko zapomnimy o naszym postanowie-niu i dopiero wieczorem, kładąc się spać,przypomnimy sobie, że mieliśmy być "tui teraz", ale się nie udało. Dlatego proponujęzrobić sobie przypominacze. Może to być np.bransoletka, która za każdym razem, jak nanią spojrzymy, przypomni nam o postano-wieniu, może jakiś pierścionek, naszyjnik.Możemy też porozmieszczać w domu kar-teczki z napisem „uważność”, możemy takąkarteczkę włożyć do kieszeni, torebki, port-fela, przykleić na lodówce, szafkach, wszę-dzie tam, gdzie się na nią natkniemy. Zakażdym razem, gdy spojrzymy na taki przy-pominacz, to, nie przerywając czynności,którą właśnie wykonujemy, rozejrzyjmy siędookoła, przypomnijmy sobie, gdzie jes-teśmy, z kim, poczujmy zapachy, dźwięki,które do nas docierają, zastanówmy się, coczujemy.

Psychologicznie Medytacja uważności

str. 9 Medium

Jeśli zauważymy, że są to uczucia nega-tywne, np. „ile jeszcze jest do zrobienia,a dzieci nam nie pomagają“ albo nie mamyjeszcze prezentów dla wszystkich i pojawi sięstrach czy zdążymy coś kupić albo: „ciastosię nie udało“, czy „przypaliła się nasza ulu-biona potrawa“, to zdajmy sobie sprawęz tych uczuć, nazwijmy je, bo wtedy łatwiejje oswoić, a potem postarajmy się zamienićje na uczucia pozytywne, np. przypominającsobie uśmiech dziecka. Pomyślmy, jak bę-dzie miło, kiedy usiądziemy w końcuwszyscy przy stole i że przecież jedna przy-palona potrawa nie ma aż tak wielkiego zna-czenia, jak to, że możemy być razem.

Ćwiczenie uważności można wykonywaćpraktycznie przy każdej czynności. Kiedymyjemy naczynia, odczujmy temperaturęwody, fakturę talerza czy szklanki. Kiedystoimy w kolejce, zastanówmy się nad nasząpostawą, nad napięciem mięśni, nad tym, comówią ludzie wokół nas, jakie dochodzą donas zapachy, przyjrzyjmy się kolorom owo-ców czy warzyw, weźmy je do ręki poczujmydotyk ich skórki, czy jest śliska, a możechropowata, poczujmy ciężar. Kiedy odku-rzamy w domu, poczujmy, jaki mamy dywanpod stopami i jak końcówka odkurzacza siępo nim przesuwa, posłuchajmy dźwięku jegosilnika, a może odkurzanie sprawiło, żeuniosły się drobiny pyłu i tańczą piękny ta-niec w promieniach słonecznych, przyj-rzyjmy się temu. Kiedy jemy, zanim włożymydo ust pierwszy kęs, przyjrzyjmy się mu, za-uważmy kolor, kształt, poczujmy zapachtego, co będziemy za chwilę jeść, włóżmy doust i poczujmy smak, konsystencję, tempe-raturę.

Takie przykłady można by przytaczaćw nieskończoność, ale przecież nie o to tuchodzi. Moim celem jest pokazanie, że me-dytacja to niekoniecznie przesiadywaniew pozycji lotosu z zamkniętymi oczami. Me-dytacja nie musi też trwać godzinami. Me-dytować możemy zawsze i wszędzie.W każdej chwili, kiedy na coś czekamy,możemy skupić się na oddechu i w tensposób wyciszyć na chwilę umysł. Dobrymsposobem jest powtarzanie: “wdech, wydech,wdech, wydech…” Podczas ćwiczenia uważ-ności możemy również nazywać to, co ro-

bimy. Kiedy patrzymy na coś, w myślachmówimy: "patrzę" lub "widzę", kiedy idziemymówimy: "idę". To pomoże pozbyć się innychmyśli i skupić się na aktualnej czynności.

W tym momencie chciałabym równieżpowiedzieć, że to ma być dla nas przyjem-ność, to nie może być ciężka praca, którapowoduje naszą frustrację. Nie złośćmy sięna siebie, że znów się nie skupiliśmy, żeznów myśli uciekły i poszybowały dalekostąd. Każdemu to się zdarza i trzeba pamię-tać, że tylko nieliczni potrafią żyć uważnieprzez dłuższy czas. Nasze myśli uciekająi będą uciekać, ważne jest, aby po każdej ta-kiej ucieczce bez złości czy oskarżania siebieznów przywrócić je do rzeczywistości. Imczęściej sobie o tym przypomnimy, tym szyb-ciej odczujemy korzyści, płynące z praktyko-wania uważności.

Zbliżające się świeta dają nam sposob-ność do praktykowania uważności w wyjąt-kowo przyjemny i intensywny sposób. Te dnijuż same z siebie są wyjątkowe. Obfitująw wydarzenia, na które czekamy cały rok.Jemy potrawy, które przygotowujemy tylkona wigilię. Wiele osób tylko w te dni maszanse spotkać się z rodzinami. To czas,kiedy w ludziach budzą się najlepsze uczu-cia. Przeżywamy miłość, radość z dawaniai brania, bycia razem, wybaczamy sobieróżne niedociągnięcia i urazy. Pozwólmysobie zatem przeżywać ten czas jeszcze moc-niej. Czas przedświątecznej bieganinyw zdenerwowaniu i przygnębiającym po-czuciu, że jeszcze tyle jest do zrobieniazamieńmy na czas radości. Zauważmy jaknajwięcej przyjemnych rzeczy, które spra-wiają, że aż serce rośnie. Radość dziecka,które zobaczy swoją buzię w bombce pod-czas ubierania choinki albo radosny śmiechna widok włączonych, mrugających lampek.Pomruk zadowolenia męża, który spróbowałmasy do swojego ulubionego placka. W pełnidoświadczmy smaku i zapachu potraw.Przyjrzyjmy się choince, jak pięknie błysz-czy. Bądźmy naprawdę obecni podczas tychświąt, skupmy się na tym, co naprawdęważne, a staną się one magicznym i nieza-pomnianym czasem.

Życzę Wszystkim magicznych, rados-nych i uważnych Świąt.

Psychologicznie Medytacja uważności

str. 10

Medium polecapiękne miejsce na warsztaty,

szkolenia i odpoczynek

Gospodarstwo położone jest w malowniczej miejscowości Komborniana terenie Czarnorzecko-Strzyżowskiego

Parku Krajobrazowego. Teren gospodarstwa sprzyja wypoczynkowi wciszy i spokoju na łonie natury. Okolica

zachęca do wycieczek pieszych, rowerowych, nordic walking. Okolicznelasy oferują bogactwo jagód i grzybów.

Maria RokoszKombornia 388

38-420 Korczynakom. 609 995 009

e-mail: [email protected]

Rokoszówkahttp://rokoszowa.pl

Medium

str. 11 Medium

Wejście w przestrzeń serca to stan całkowi-tego spokoju, miłości i błogości. W każdejmetodzie i technice opierającej się na dzia-łaniach pola kwantowego, głównym czyn-nikiem sprawczym zmian w naszym życiu jestwłaśnie przestrzeń serca.

To tutaj manifestują się wszystkie marze-nia, plany i cele.

To tutaj następuje natychmiastoweuzdrowienie.

To tutaj doświadczamy cudów życia.

Dlaczego serce jest tak ważnym orga-nem naszego ciała?

Zerknijmy na kilka naukowych faktów do-tyczących tego niezwykłego mięśnia.

Serce pracuje bez przerwy przez ok 75/80lat, uderza 100 000 razy w ciągu dnia, pom-puje około 10 litrów krwi na minutę. Jakopierwsze daje znak życia wewnątrz płodu włonie matki. Zaczyna bić samoczynniei wciąż pracuje nawet wówczas, gdy nastę-puje śmierć mózgu. Po transplantacji za-czyna bić w piersi nowego gospodarza,chociaż nie jest podłączone do jego mózgu.

Serce działa autogennie. Nie potrzebujeżadnych sygnałów z mózgu, aby bić. Nie za-leży od żadnego zewnętrznego bodźcai żadna inna część ciała nie kontroluje jegofunkcji.

W Instytucie Matematyki Serca w Kalifor-nii, gdzie od wielu lat toczą się badania nadtym fenomenalnym organem, udowod-niono, że pole elektromagnetyczne sercajest około 60 razy większe w swej amplitudzieniż fale mózgowe. Dowiedziono, że poleserca wynosi około 50 000 femtotesli, pod-czas gdy mózg zaledwie 10 i generuje naj-większe pole elektromagenatyczne spośródwszystkich organów.

Magnetyczny skladnik pola serca jest5000 razy silniejszy, niż ten produkowanyprzez mózg.

Są również wskazania, że pole serca prze-kracza czas i przestrzeń i funkcjonuje jak ho-logram. Może roprzestrzeniać się naodległość kilometrów, a nawet na obszarcałego świata. Co oznacza, że wszyscy znaj-dujemy się w tym samym polu, połączeni,a jednocześnie każdy z nas wpływa na stani jakość tego pola.

W latach dziewięćdziesiątych powstałakoncepcja, że serce ma swój mały mózg,który funkcjonuje niezależnie od mózguw czaszce, ale są ze sobą połączone.

Naukowe rozważania poszły jeszczedalej. Uznano, że mózg w czaszce jest po-słuszny poleceniom wysyłanym przez sercei te polecenia mogą wpływać na zachowa-nie danej osoby.

W jaki sposób?

Podążajza głosem serca

Grażyna A. AdamskaCertyfikowany Praktyk Theta Healing,

Soul Body Fusion i Dwupunktu.Autorka serii książek "Bractwo Dusz"

http://www.spiraladuszy.com

Mózg serca związany jest z rozwojemmądrości i dążenia do prawdy oraz uczućwyższych takich jak odczuwanie piękna, od-wagi, radości, zaufania, miłości, współczu-cia, zrozumienia, troskliwości,odpowiedzialności. Rozwój tych uczuć toszczególna zdolność serca, związana z inteli-gencją duchową.

Narzędziem mocy serca są pozytywneuczucia, za pomocą których serce działa dla

naszego dobra. Gdy koncentrujemy się naprzestrzeni swojego serca, uruchamiamytakie głęboki uczucia jak miłość, współczu-cie, troskliwość, błogostan i spokój. Wtedyserce wzmaga swój rytm i posyła nam syg-nały poprzez uczucia i intuicję, ażeby pomóćnam pokierować naszym życiem.

Dlatego zawsze podążaj za głosem swo-jego serca, bo to ono poprowadzi ciebie kuspełnieniu marzeń.

str. 12Medium

Praktycznie Podążaj za głosem serca

Medium

Sekret szczęśliwego związkuSojusznicy miłości

To, jak będziemy kochać w dorosłym życiu,zależy od interpretacji i integracji naszychprzeszłych związków miłosnych. Niektórzyw dzieciństwie doświadczyli błogiej czułościze strony rodziców, inni zaś przemocy, lękui zagubienia. Jednym z sojuszników miłościjest umiejętność dojrzałego odseparowaniasię od więzi rodzicielskiej i związanych z nimwyobrażeń i potrzeb. Uświadomienia sobiedziecięcych lęków i uwolnienia od infantyl-nych przyjemności.

Charakter teraźniejszego związku miłos-nego tworzy również to, jak obydwoje part-nerzy podchodzą do wcześniejszychdoświadczeń swojego kochanka. Naszewcześniejsze doświadczenia to część naszejdrogi przez życie. Doświadczenia partneramogą budzić zazdrość, irytację, żal, przygnę-bienie lub obojętność. Sojusznik miłości po-jawia się wtedy, gdy partnerzy rozumieją, jakgłębokie znaczenie ma nadawanie prze-szłym doświadczeniom właściwego znacze-nia i właściwej barwy uczuciowej.

Niezwykłym sojusznikiem miłości jest obu-stronna gotowość partnerów do udzielaniasobie wsparcia w redukowaniu napięć i kon-fliktów, dotyczących relacji intymnej. Po-mimo odczuwanej satysfakcji w życiuintymnym, wiele osób nie umie sobie pora-dzić z wymogami zmieniającego się natęże-nia intymności. Radzenie sobie w pojedynkęz własną intymnością, potrzebami i konflik-tami, może prowadzić do poczucia osamot-nienia w związku miłosnym i osłabienia więzimiędzy partnerami. We wspólnej intymnościdążymy również do zaspokojenia seksual-nego. O ile osiągnięcie orgazmu wielu oso-bom przynosi dużą satysfakcję, u innychmoże wywoływać wstręt. Możliwość przeor-ganizowania wewnętrznych konfliktów i za-panowanie nad pierwotnym wstydempozwala spojrzeć inaczej na swoje doświad-czenia seksualne i uświadomić sobie, żecelem wspólnego seksu i przeżywania roz-koszy jest wyrażanie miłości.

str.13

Tomasz Sobolewskipomoc psychologiczna

http://tomaszsobolewski.pl

Ludzie, wchodzący w relację z wysokimpoczuciem własnej wartości i pozytywnymnastawieniem, zazwyczaj poprzez swojązdrową miłość odnajdują spokój i ukojeniewe wspólnym związku. Kochają innych i bu-dują silną, pozytywną, wspierającą więź.Wiedzą oni, jak ważne jest wyrażanie pozy-tywnych uczuć, szczęścia, szczodrości,uśmiechu i nadziei. W związkach, które zbu-dowali, są zazwyczaj opiekuńczy i optymis-tyczni. Dla innych związek miłosny kończy sięszybko. W ich uczuciach przeważa nie-ufność, lęk, często wrogość i negatywne na-stawienie. Krótkotrwałe uniesienia nie radząsobie z niską samooceną i nawracającymzłym samopoczuciem. Sojusznikiem miłościjest umiejętność podtrzymania w sobie po-czucia własnej wartości, pozytywne nasta-wienie, wyrażanie pozytywnych uczuć orazdbanie o więzi z innymi. Gdy ludzie porzu-cają marzenia, poddają się przyziemnymoczekiwaniom i ulegają pesymistycznymnastrojom, relacja między nimi traci na zna-czeniu, czego skutkiem jest niemożnośćpoddania się miłości.

Sojusznikiem miłości jest okno szerokootwarte na świat – wrażliwość, wiedza orazwspółczucie i troska wobec tego, co nasotacza. Dostrzeganie głębszych znaczeńw pozornie błahych zdarzeniach, chęć wi-dzenia własnych doświadczeń w kontekścietrwającego rytmu życia.

Romantyczne uniesienia zawsze byływielkim sojusznikiem miłości. We wczesnejfazie związku doświadczamy uniesień płyną-cych z pieszczot, wzajemnych spojrzeń, czu-łych szeptów, z oczekiwania i podniecenia.Oprócz tego mamy jeszcze całą gamę ro-mantycznych zachowań, gdzie zestrojeniepartnerów ma niezwykłą moc. Dbałośćo wygląd zewnętrzny, higienę, przygotowa-nie posiłków, planowanie wspólnych wyjść,kultywowanie wspólnych zainteresowań,a także subtelne gesty, ekspresyjny języki okazywanie radości ze spędzonego razemczasu. Wraz z dojrzewaniem związku obojgapartnerów, romantyczne zachowania nabie-rają innej formy, przez co doświadczają oniwiększej satysfakcji, a jakość ich relacji się po-prawia.

Jeżeli gesty i romantyczne zachowaniazostaną zepchnięte poprzez ważniejsze celew związku, oznacza to, że od radości byciarazem ważniejsze było dla nich wykonywa-nie zadań. Ludzie, którzy mówią, że „romansskończył się po kilku miesiącach”, dają dozrozumienia, że ich związek skupił się na two-rzeniu struktury zamiast na poszukiwaniu sub-stancji. Wszędzie tam, gdzie słychaćo romantyzmie w związku miłosnym, sły-szymy również o niesłabnącej satysfakcjii rosnącym zaangażowaniu.

str. 14

Psychologicznie Sekret szczęśliwego związku

Medium

Naturalnie

str. 15 Medium

Naleśniki z kaszy gryczanej

Kto raz spróbuje naleśników z kaszy gryczanej, nie będzie miał już ochoty robić ich z tradycyjnychmąk. Te są bezglutenowe, pyszne i banalnie proste. Pasuje do nich każde nadzienie – słodkie bądźsłone. Inspiracja zaczerpnięta od smakoterapia.blogspot.ie

Składniki:- Kasza gryczana (1,5 szkl – wtedy wyjdzie ich na tyle, aby najadła się czteroosobowa rodzina)- woda- opcjonalnie mleko roślinne (np. sojowe)

Katarzyna Sołtysikspecjalistka terapii

naturalnych, praktyk Reiki,propagatorka dobrego wegańskiego jedzenia

Kaszę namaczamy na kilkagodzin (6-7) w wodzie. Po tymczasie odcedzamy i przepłuku-jemy na sitku. Przesypujemydo miski i dolewamy do niejmleka roślinnego lub wody.Następnie blendujemywszystko do uzyskania kon-systencji ciasta naleśniko-wego. Rozgrzewamy patelnięi smażymy. Naleśniki te prze-wracamy na drugą stronęw momencie jak już wyraźniebędzie widać, że „odchodzą”od patelni. Smacznego!

str. 16

Naturalnie Jakie pyszne!

Medium

Zawsze myślałam, że upieczenie chleba na zakwasie, to wielka i trudna rzecz. Do momentu aż wy-hodowałam własny zakwas i upiekłam swój pierwszy prawdziwy chleb... bez drożdży, bez spulch-niaczy itp. Dla mnie inspiracją był bardzo prosty przepis z akademiawitalnosci.pl Troszeczkę gozmodyfikowałam i w moim domu zapachniało wspaniałym chlebem. Należy pamiętać, że jedynie na-turalnie fermentowany zakwas ma właściwości neutralizujące nieprzyjazne dla zdrowia składniki za-warte w pełnoziarnistej mące – fityny.

JAK WYHODWAĆ ZAKWAS ŻYTNI?Potrzebne będą:- litrowy zakręcany słoik- mąka żytnia razowa (typ 2000)- woda

Słoik należy wyparzyć wrzątkiem. Następnie wsypujemy do niego pół szkl. mąki i wlewamy pół szkl.wody. Wszystko dokładnie mieszamy drewnianą łyżką i przykrywamy lnianą ściereczką. Odstawiamyw ciepłe miejsce. Na drugi dzień czynność powtarzamy: wsypujemy do słoika pół szkl. mąki i półszkl. wody. Wszystko dokładnie mieszamy drewnianą łyżką i przykrywamy lnianą ściereczką. Natrzeci i czwarty dzień robimy dokładnie to samo. W czasie pomiędzy dokarmieniami, można też po-mieszać zakwas. Kiedy dokarmimy ostatnią porcją mąki i poczekamy aż zakwas to „przepracuje”,zakręcamy słoiczek i wstawiamy na 3 dni do lodówki. Zakwas powinien mieć konsystencję gęstejśmietany i kwaskowaty zapach.W przeddzień pieczenia chleba wyciągamy zakwas z lodówki. Na 3 godziny przed zrobieniem za-czynu dokarmiamy zakwas 3 łyżkami mąki żytniej i 3 łyżkami wody (zawsze zachowujemy te sameproporcje mąki do wody 1:1), aby się rozbudził. Na powierzchni powinny pojawić się małe bąbelki.

ROBIMY ZACZYNPotrzebujemy:- pół kg mąki (ja piekę na orkiszowej razowej, z innej glutenowej też można)- pół litra zimnej wody- 270 g zakwasu

Do miski wsypujemy mąkę, dolewamywodę i odmierzony zakwas. Całość mie-szamy dobrze drewnianą łyżką i przykry-wamy lnianą ściereczką. Odstawiamy na conajmniej 12 godzin lub więcej.Teraz należy uzupełnić zakwas, więc doda-jemy np. pół szkl. mąki żytniej i pół szkl.wody, mieszamy drewnianą łyżką i zosta-wiamy aż sobie „przepracuje” to nasz za-kwas. Ponownie wkładamy go do lodówkido następnego użycia. Należy pamiętać, żeraz na 7 dni należy wyciągnąć z lodówkii dokarmić zakwas nawet jeśli nie zamie-rzamy piec chleba.

Chleb na zakwasie żytnim

ROBIMY CIASTOPotrzebujemy:- przygotowany wcześniej zaczyn- pół kg mąki- pół szkl. wody- 2 foremki prostokątne (polecam silikonowe)- 2 łyżeczki cukru (czy też innego zdrowego słodzidła)- 2 łyżeczki soli (np. himalajskiej)- opcjonalnie: ulubione nasiona, przyprawy – np. czarnuszka, też wspaniałego aromatu nabierze

chlebek jeśli dodamy ziół prowansalskich czy tez gotowej mieszanki ziół do chleba

Do miski z wcześniej przygotowanym zaczynem dodajemy mąkę, wodę, cukier, sól i ewentualnienasiona czy tez przyprawy. Można też wsypać nasion na spód formy przed nałożeniem ciasta lubna wierzch. Wszystkie składniki mieszamy dokładnie rękoma. Jak już wszystko będzie jednolitąmasą, wykładamy po równo do foremek. Na końcu zawsze namaczam rękę w wodzie i wygładzamchlebki. Jeśli posiadamy foremki silikonowe, to nie musimy niczym ich smarować z wykładaniem jużciepłego chlebka też nie ma żadnego problemu. Jeśli mamy zwykłe, to wykładamy je papierem dopieczenia i wypełniamy ciastem. Napełnione foremki przykrywamy lnianą ściereczką i odstawiamyna ok. 4 - 6h (przy młodym zakwasie) w ciepłe miejsce, aby chlebek sobie wyrósł. Czasem w bardzozimne dni włączam na chwilę piekarnik, uchylam drzwiczki i wstawiam tam foremki wypełnione cias-tem. Moment (2-3 h) i chlebek już prawie „ucieka” z foremek.

Po upływie czasu leżakowania, nastawiamy piekarnik na 200 stopni (najlepiej termoobieg) i pie-czemy ok. 40 min. lub ok 45-50 min bez termoobiegu. Na sam spód piekarnika wkładam też żaro-odporne naczynie z wodą. Dzięki temu chlebek ma bardziej chrupiącą skórkę. Po upieczeniu odrazu wykładamy chlebki z foremek na kratkę i czekamy aż ostygną.

Często się zdarza, że na młodym zakwasie chlebki nie wyrastają zbyt duże. Nie ma się czymprzejmować, bo czym zakwas starszy, tym chlebki będą rosły szybciej i będą większe. Z tych pro-porcji wychodzą nam od razu 2 bochenki o wadze 900 g. Można też chlebek wsadzić do zamrażalki,smakuje również wspaniale. Smacznego!

str. 17 Medium

Naturalnie Jakie pyszne!

Medium str. 18

str. 19 Medium

Koloroterapia cz.2KOLORY W NASZYM GNIAZDKU

Ponieważ lecznicze właściwości kolorów i za-sady ich stosowania odkryto już w starożytności,kierujmy się tymi wskazówkami przy projektowa-niu naszego mieszkania. Właściwy dobór kolo-rów może nam pomóc w przemienieniu domuw prawdziwą oazę spokoju i bezpieczeństwaoraz mieć zbawienny wpływ na zdrowie nasze inaszych najbliższych.

Barwa czerwonaKolor czerwony symbolizuje piękno, miłość,

ogień, szczęście i pasję. Najmocniej oddziałujena naszą psychikę, zmysły i wyobraźnię. Po-maga walczyć z melancholią i depresją. Wpływapobudzająco na organizm: podnosi ciśnieniekrwi, przyśpiesza bicie serca, stymuluje pracęmózgu. Czerwień jest zbyt intensywnym kolorem,by wypełnić nim całe wnętrze. Przebywaniew czerwonym pokoju może szybko zmęczyć i za-cznie irytować. Może powodować nawet zacho-wania agresywne.

Wskazane są jednak czerwone akcenty,które ogrzeją pomieszczenie i napełnią je pozy-tywną energią. Poleca się umieścić czerwoneelementy w pokoju przeznaczonym do pracy.W tym przypadku wybierajmy bardziej stono-wane odcienie.

Barwa brązowaKolor brązowy powstaje przez zmieszanie

mało intensywnych barwników: czerwonegoz zielonym, pomarańczowego z niebieskim lubżółtego z fioletem. Jest kolorem ciepłym, kojarzą-cym się z ziemią i naturą. Odpowiada osobom lu-biącym stabilizację, powagę i spokój. Ciemnybrąz znacznie zmniejszy pokój a przy złymoświetleniu może wpadać w czerń, dlatego niemalujmy całego wnętrza w tym kolorze. Stoso-wany w nadmiarze może powodować smutek.Zwolennicy brązów to często osoby skryte, o ni-skiej samoocenie. Rozbielony brąz i beż pasujądo wszystkich pomieszczeń w naszym domu.„Leniwy” i neutralny kolor potrzebuje jednak moc-niejszych dodatków.

Katarzyna Zamiarterapeutka d/s uzależnień,

bajkoterapeutka, doradca dietetyczny,

pasjonatka rozwoju osobistego.

str. 20Medium

Barwa żółtaKolor żółty jest tożsamy z radością, energią,

optymizmem. Ma właściwości pobudzające.Dobrze wpływa na koncentrację i pamięć. Roz-jaśni i ociepli mało nasłonecznione pomieszcze-nie, sprawiając, że będzie bardziej przytulne. Nietylko poprawia samopoczucie, wzmaga takżeapetyt i łagodzi dolegliwości układu trawiennego.Świetnie nadaje się do kuchni i jadalni.

Barwa pomarańczowaKolor pomarańczowy powstał po zmieszaniu

barw ciepłych: żółtej i czerwonej, ma więc po-dobne do nich właściwości, choć w innym natę-żeniu. Pobudza do aktywności intelektualneji fizycznej, tak jak kolor czerwony. Podobnie, jakbarwa żółta, reguluje proces trawienia, wzmacniauczucie głodu oraz wspomaga przemianę mate-rii. Kolor pomarańczowy poprawia nastrój i po-maga osiągnąć równowagę emocjonalną.

Barwa zielonaZielony jest kolorem natury, harmonii i na-

dziei. Ma bardzo korzystny wpływ na nasz układnerwowy. Pomaga się wyciszyć i odprężyć. Ła-godzi stres, obniża ciśnienie krwi i reguluje krą-żenie. Pozwala nam osiągnąć pełną równowagęorganizmu w sferze fizycznej i emocjonalnej, coobjawia się w pełnym optymizmu i otwartości sto-sunku do świata. Kolor zielony nie tylko świetniesprawdza się w pomieszczeniach przeznaczo-nych do odpoczynku. Dobrze służy osobomuczącym się i pracującym. Wzmaga koncentracjęi stymuluje pamięć.

Barwa niebieskaKolor wody i nieba wprowadza do naszego

mieszkania powiew chłodu i świeżości. Dosko-nale uspokaja i rozładowuje napięcia związaneze stresem. Przeciwdziała nadciśnieniu. Jest le-kiem na bezsenność, dlatego warto zastosowaćten kolor w sypialni. „Higieniczny” kolor polecanyjest również do łazienek. Potęguje wrażenieczystości i porządku. Niebieski wpływa na nasząpercepcję przestrzeni, powiększa optyczniewnętrze. Polecany jest do pomieszczeń przezna-czonych do pracy, zwłaszcza na komputerze.

Spojrzenie w błękit daje ulgę naszym oczom i od-świeża umysł. Niebieski symbolizuje kreatyw-ność i inspirację.

Barwa fioletowaBarwa fioletowa wiąże się ze sferą duchową

człowieka. Znakomicie uspokaja. Łagodzi bóległowy i migreny. W otoczeniu ciepłych, pastelo-wych, lawendowych odcieni fioletu czujemy siędobrze i bezpiecznie. Oczyszcza i wzmacnia or-ganizm. Fiolet pomoże się nam zregenerować pociężkim dniu w pracy, przywracając harmonięumysłu i ciała.

Barwa szara Nadmiar koloru szarego w naszym otoczeniu

otępia i odbiera energię. Pozwala się wyciszyć,aczkolwiek może powodować wrażenie wyobco-wania. Upodobanie do koloru szarego wyrażabrak pewności siebie i dystans do świata. Sza-rość jest brakiem koloru, co może prowadzić dodepresji. Szare elementy i dodatki nadają wnęt-rzom nowoczesny styl, jednak powinniśmy je łą-czyć z żywymi barwami.

Barwa czarnaW europejskiej kulturze czerń związana jest

z tajemnicą, magią czy śmiercią. Głównie sym-bolizuje wartości negatywne. Czarny kolor, wed-ług praktyk okultystycznych, jest związany zezłem i zniszczeniem. Nie ma pozytywnegowpływu na ludzi, absorbuje ich energię. Czerńizoluje od świata. Oznacza tęsknotę za miłością.Wyraża bezkompromisowość i egocentryzm.Czarny jest także kolorem elegancji, wyrafinowa-nia i luksusu. Nada wnętrzom aurę tajemniczościi dramatyzmu, oczywiście dawkowany w umiar-kowanych ilościach.

Barwa białaBiel do niedawna królowała w polskich do-

mach. Wprowadza świeżość i czystość, roz-świetla, powiększa przestrzeń. Działa tonującoi wzmacniająco. Przeciwnicy białych ścian rezyg-nują z tego koloru ze względu na jego sterylnośći chłód.

Naturalnie Koloroterapia cz. 2

Mediumstr. 21

Jesteśmy w okresie niezwykłych przemian, któreczęsto następują lawinowo. Wielu z nas doświad-cza bólu przemiany, bólu ponownych narodzin.Rozsypuje się wszystko, co było nieharmonijne,w czym był chaos, co nie było w zgodzie z tym,co w nas najgłębiej. Doświadczamy, szczególnieteraz, choć zbieraliśmy lekcje przez wieczność.

Ci, którzy przyjęli je, kierując się miłością,sprawiedliwością, szli dalej w inne nauki, innedoświadczanie, ci, którzy pozostawali w klesz-czach nienawiści, złości, pretensji, żalu, umart-wiania się, w poczuciu bycia ofiarą, niestetydostawali i wciąż dostają te same lekcje, bo każdaz nich musi zostać przerobiona, przepracowana,nauczona.

Mieliśmy wiele wcieleń na to, aby rozpoznaćsiebie jako boską istotę. Teraz, gdy jesteśmyw przejściu na wyższy poziom jako ludzkość,wszystkie nieprzerobione lekcje, związanez emocjami, powracają i nasilają się.

Czy po to, aby nas zniszczyć, upodlić, znie-wolić, zmęczyć, upokorzyć?

Nie! To jest dar DUCHA.To On w swej niezwykłej mądrości szyb-

ciutko przypomina nam, co mamy jeszcze zro-zumieć, co uwolnić, abyśmy mogli wejść tam,gdzie nie ma żadnego lęku, strachu, obaw, nie-zrozumienia, gdzie światło miłości promieniuje

z każdego z nas, gdzie człowiek jest potęgą mi-łowania bez żądań, oczekiwań, przymusu, na-dziei.

Tam po prostu jest się JAM JEST w naj-czystszej miłości, radowaniu, tworzeniu, gdzieharmonia jest codziennością, gdzie nie istniejeczas, gdzie rozpoznać można biblijny raj. Czyjest to poza nami? Nie.

To tu, Ziemia w swej niezwykłości, piękniei potędze, będąca w komunii z człowiekiemi Bogiem. To raj - połączenie tego, co ziemskie,z tym, co duchowe, w jedni.

Oczywiście to jeszcze nie koniec naszejdrogi, bo później są następne etapy poznania,następne doświadczenia, lekcje, ale są już pozba-wione bólu, bo ten przynależny jest tylko obec-nemu poziomowi.

Czy jest możliwość pominięcia tego etapu?Nie. Nie ucieknie nikt z nas, nie zostanie zapom-niany. To jak uczeń, który chciałby napisać kla-sówkę, korzystając ze ściągi. Być może uda musię to, lecz przyjdzie czas matury i wówczas wy-płynie to, co było gdzieś odstawione.

Uczniowi może czasami się udać, trafi na ze-staw pytań, zadań, gdzie nie znajdzie zapytaniao to, czego nie umie, człowiekowi niestety nieuda się, nie może liczyć na "łut szczęścia", musiprzerobić wszystkie lekcje.

Duchowo

Ciemna noc

Elen Elijahuzdrowiciel duszy, nauczyciel

duchowy, doradca życiowy, trener rozwoju osobistego, regreserka, w swojej pracy

często korzysta z channelinguhttp://epokaserca.pl

str. 22Medium

Czemu to służy? Do czego potrzebne są tewszystkie trudne lekcje strat, rozstań, śmierci bli-skich, bankructw, agresji, poniżania, gwałtów,chorób.

Jesteśmy jak cudowne laleczki zrobione zeświatła, jesteśmy najczystszym kryształem bo-skiej miłości, światłem Jego serca. Te laleczkiprzyodziane są w dziesiątki szmatek. Szczelniepoowijane nie widzą kim są, nie dostrzegająswego światła. Te szmatki to właśnie wszystkoto, co jest ograniczeniem. Małe poczucie własnejwartości – szmatka, poczucie bycia ofiarą – na-stępna szmatka, lęk przed stratą finansową – na-stępna, lęk przed agresją, gwałtem, kradzieżą –następna, pycha, nienawiść, złość, żal, pretensje– następna.

Ale są i inne szmatki.Im bliżej laleczki i jej niezwykłości, tym

szmatki są mniej widoczne, mogą przybieraćróżne formy, których nie widać i mogą być dlanas zaskoczeniem np. jesteśmy już w zrozumie-niu dobra i chcemy pomagać, chcemy obdaro-wywać innych na siłę, uszczęśliwiać ich,zabezpieczać, nadzorować wszystko w dobrejwierze. To też nie jest właściwe, bo w ten sposóbnaruszamy wolność innych.

Jest wiele okryć, które zasłaniają nam nasząprawdę, nas samych, światło, którym jesteśmy.

Każda lekcja, doświadczenie, to nic innego,jak zdarcie jednej ze szmatek, aby powoli dotrzećdo siebie samego, do swego światła. Nie wi-dzimy ich, kiedy jednak przychodzi nam je ze-drzeć, odrzucić, powodują niesamowity ból, takjakbyśmy umierali, ale kiedy już odpadną, naglejesteśmy bardziej świadomi, bardziej świetliści,lżejsi.

Najtrudniejszy jest moment wyboru – ze-rwać szmatkę czy pozostać w niej.

Np. Ktoś jest w stosunku do nas agresywny,obraża nas, co wówczas robimy?

Możemy odpowiedzieć tym samym, poddaćsię działaniu niskiej, ciężkiej energii, stać się wul-garnymi, agresywnymi, poczuć złość, nienawiść

– to jedna droga lub skupić się na wewnętrznymodczuwaniu i zastanowić się, czy słowa te nasdotykają. Jeśli tak, to oznacza, że mamy zbytmało miłości w sobie i spotkaliśmy nauczyciela,który nam to pokazuje – to druga droga.

Przy wyborze pierwszej drogi szmatka niespadnie, bo zwycięży ocenianie, skupianie się nadrugim człowieku, mówimy wówczas – to onjest ten zły.

Przy wyborze drugiej – tak, bo tu skupimysię na sobie i zastanowimy nad naszą lekcją,nauką i szukać zaczniemy przyczyn w sobie, abyprzetransformować je w miłość /nie chodzio poczucie winy, lecz zrozumienie, dlaczegodany człowiek stanął na naszej drodze/. Wyba-czymy agresorowi, podziękujemy za lekcjęi w codziennej modlitwie prosić będziemyo wzrost w miłości, świetle, zrozumieniu.

Powoli szmatka zacznie odpadać.

Takie działanie to jak symboliczne nadsta-wienie drugiego policzka wskazane przez Jezusa.Nie chodzi o to, aby stać się ofiarą, lecz zrozu-mieć naukę, którą przyniósł nauczyciel.

Duchowo Ciemna noc

To trudne, ponieważ tak naprawdę nie pa-miętamy, kim jesteśmy wewnątrz. Trudno jestpodjąć decyzję zerwania szmatki, nie wiedzącczemu ona służy, co nam przyniesie. I tu nie-zbędna jest ufność w naszą boskość, w prowa-dzenie, w miłość oraz zrozumienie, że każdedoświadczenie życia jest dla nas nośnikiem wie-dzy, mądrości, nauki.

Mając wizję swego wnętrza, piękna, światło-ści, przyjdzie nam łatwiej zdzieranie poszczegól-nych szmatek.

Jak rozpoznać, kiedy dzieje się ten procestransformacji, przemiany, oczyszczania?

Każdy ból sygnalizuje nam, że dotykamy na-szej szmatki, że zagłębiamy się w naszą lekcję.

Np. jedną z naszych szmatek jest obawaprzed stratą materialną, przed bankructwem,przed biedą. Kiedy przychodzi czas przepraco-wania tej lekcji przychodzi strata, tracimy pracę,wchodzimy w długi, które wydają się niemożliwedo spłacenia, czasami możemy stracić wszystko.

Wówczas nastaje tzw. ciemna noc, którą opi-sał już św. Jan od Krzyża.

Możemy wówczas zaprzeczać temu, co siędzieje, być w panicznym lęku, odczuwać, jak-byśmy tracili rozum, często przychodzi depresja,myśli samobójcze.

Co zrobić, aby lekcja została zaliczona,a szmatka, jako już niepotrzebna, odpadła, dającnam poczucie ulgi? Jak uwolnić się od panicz-nego lęku, który tak naprawdę jest głównym"winowajcą " naszej nauki – lęk przed stratą.

Usiądźmy w ciszy. Przypatrzmy się naszemulękowi. Jeśli będziemy odsuwać go, on będzie ist-niał w nas.

Przypatrzmy się, spróbujmy zagłębić sięw niego, przeżyjmy wewnętrznie najgorszy sce-nariusz. Zobaczmy jak tracimy wszystko.

Być może wyda się to absurdalne, przecieżobowiązują inne metody, poprzez wizualizacjęmamy tworzyć lepsze jutro, a nie widzieć naszupadek.

Tak, na to przyjdzie czas później, teraz jestczas zmierzyć się ze swoją szmatką, z lękiem.

Kiedy jesteśmy w ciszy, a w takich trudnychmomentach nie przychodzi to łatwo, ponieważjest gonitwa myśli, totalny lęk przed biedą, utratądóbr, a więc, kiedy jesteśmy już w chwili skupie-nia, zobaczmy nasz lęk. Wyobraźmy sobie, cobędziemy czuć, kiedy stracimy wszystko, po-czujmy to i zobaczmy, zaprzyjaźnijmy się z na-szym lękiem. Kiedy przychodzi płacz – płaczmy,szloch – szlochajmy, złość – złośćmy się, niemoc– odczujmy ją. Poczujmy te energie, bądźmyw nich

Może to trwać godzinę, krócej lub dłużej.Kiedy pozwolimy sobie pobyć w tej energii bóluzobaczymy, odczujemy, że nie jest on tak groźny,że mimo iż przed chwilą przeżyliśmy jakby swojąśmierć finansową, nadal żyjemy i wcale nie czu-jemy się gorzej, wręcz przeciwnie. Możemy od-czuć wyraźną ulgę, czasami poczuć się jak nowonarodzeni.

Nie ma chyba innej możliwości odrzuceniaw sposób świadomy szmatki, jak rozpoznać jądogłębnie.

str. 23 Medium

Duchowo Ciemna noc

Podziękujmy w trakcie i po zakończeniu tejmedytacji Bogu. Podziękujmy Duchowi za moż-liwość lekcji. Podziękujmy, bo dzięki całej zaist-niałej sytuacji mamy możliwość pozbyć sięszmatki i wzrosnąć w miłości, świetle, zrozumie-niu.

Dzięki różnym lekcjom powoli odpadają na-stępne szmatki, a my jesteśmy coraz lżejsi, bar-dziej świetliści, radośniejsi, mamy coraz większezrozumienie życia i gwarancję, że ta sama lekcjajuż nie przyjdzie.

To, że zaistniała tak trudna sytuacja finan-sowa, nie jest niczyją winą. Gdybyśmy nie mielijej przepracować, gdybyśmy nie mieli jeszcze tejszmatki na sobie, nie zaistniałoby całe zdarzenie.Nie ma tu winnych czy niewinnych. Nie chodzio takie oceny. Zaistniała sytuacja, a dusze naszai innych, którzy uczestniczą w tym procesie,wcześniej umówiły się na taki scenariusz,abyśmy mogli zagrać i przepracować swoją lek-cję.

To dar naszych dusz, abyśmy stali się Świat-łem, abyśmy odnaleźli je, odzyskali, zobaczyliw sobie i innych.

Czasami jest tak, że jakoś wychodzimyz całej sytuacji, lecz lęk pozostaje nadal, wów-czas historia powtarza się.

Jeśli w naszym życiu powtarzają się sytuacjetrudne, bolesne, to wyraźny znak dla nas,abyśmy wzięli się do pracy.

Umiera ktoś, kogo kochamy – jeśli tę lekcjemamy jeszcze nie przerobioną, odczuwamyogromny ból straty, nie chcemy pogodzić sięz odejściem. Jeśli zrozumieliśmy tę lekcję wcześ-niej, być może nie doświadczymy tego w sposóbtragiczny, lecz zgodnie z planem życia, odejdąCi, którzy przeżyli już swoje lata, a nasze odczu-cia będą łagodne i pełne zrozumienia.

Jest takie powiedzenie, że Bóg najbardziejdoświadcza tych, których najbardziej kocha.

To prawda. Ci, którzy są potężnymi duszami,dostają dużo i szybko, aby jak najprędzej uwolnićsię od wszystkich szmatek i móc radować pełniążycia.

Ci przechodzą najciemniejszą z nocy, częstowali się cały ich świat. Na poziomie ludzkiejświadomości trudno jest zrozumieć, co się dziejei zdarzają się ciężkie depresje, samobójstwa, jed-nak nie warto uciekać od lekcji, od nauki.

Kiedy boli szczególnie mocno, oznacza to,że szmatka przywarła bardzo silnie.

Nie należy wówczas walczyć z życiem, zło-rzeczyć innym, obwiniać siebie, Boga, leczw modlitwie podziękować za możliwość do-świadczania i z ufnością poddać się prądowiżycia. Nie mamy poddać się, jak ofiara, lecz zro-bić, co w naszej mocy, aby rozwiązać trudną sy-tuację, a wynik pozostawić Bogu.

Kiedy zaufamy w pełni Bogu, że lekcja mabyć dla nas wzmocnieniem, uwolnieniem lęku,możliwością pójścia dalej – zrozumiemy naukę,a Bóg da nam nową pracę, nowe możliwości,partnera, dziecko itd.

Jeśli zaufamy, przejdziemy wewnętrznie lęki w modlitwie dziękczynnej za dar nauki skupiaćsię będziemy na miłości do Boga, siebie, innych,życia i otworzymy szeroko ramiona mówiąc:

Boże, Ojcze mój, jestem gotowy przyjąć całydobrobyt wszechświata. Niech dzieje się wolaTwoja – dostaniemy to, co dla nas najwłaściwsze.

Pamiętajmy, że dobrobyt to również do-świadczenia, lecz nie obawiajmy się ich, im szyb-ciej nadejdą tym szybciej wyzwolimy sięz niewiedzy, ciemności, smutku, bólu.

Bóg nigdy nie opuszcza swoich dzieci, a tenajpilniejsze dostają prawdziwe cuda.

Kiedy wyzwolimy się z lęków otrzymamymożliwość kreowania życia, wejdziemy w nowywymiar, zaczniemy tworzyć nowy świat.

Medium str. 24

Duchowo Ciemna noc

Na przestrzeni wieków mieliśmy na Ziemi wieluduchowych nauczycieli. Nauczali oni tłumy, sta-rając się swoją naukę dopasować do świadomo-ści ludzi i ich zrozumienia w danym czasie.Należeli do nich między innymi Lao Tsy, GautamaBudda, Jezus czy Mohammed. Mając posze-rzoną świadomość mogli dokonywać cudów, ta-kich jak uzdrawianie, czy zmiana strukturymaterii. W tamtych czasach ich wysoka świado-mość, nieprzeciętne życie i zdolności mocno wy-różniały ich spośród tłumów.

Jak natomiast wygląda to w obecnych cza-sach? Czy duchowi nauczyciele wyróżniają sięspośród innych? Obecnie duchowi nauczycielenie idą na czele tłumów, jak to było w dawnychczasach. Należący do nich, między innymi, Ec-khart Tolle, Mooji, Diana Cooper czy Jasmuheen,tak naprawdę niewiele się różnią od przeciętnychludzi. Jednak jest coś, co ich wyróżnia, to we-wnętrzny spokój, harmonia oraz okazywana bez-warunkowa miłość. Poprzez wyższe wibracjei poszerzoną świadomość pozytywnie wpływająna ludzi, przyrodę i całą planetę – napełniając jąmiłością i harmonią.

A więc kim tak właściwie jest duchowy nau-czyciel? Jest to osoba, która ma poszerzonąświadomość, czyli przewyższa innych w zrozu-

mieniu otaczającego świata. Zna zasady działa-nia praw uniwersalnych, które wykorzystuje dladobra wszystkich żywych istot. Dzięki nie tylkosamej wiedzy, ale i doświadczeniu, posiada mąd-rość, którą przekazuje innym. Może ją przekazy-wać mentalnie poprzez słowa, jak równieżpoprzez aurę – poprzez wymianę energii na po-ziomie duszy.

Czy duchowi nauczyciele to jacyś specjalniwybrańcy? Kto może zostać duchowym nauczy-cielem?

Każdy tak naprawdę może zostać duchowymnauczycielem. Wystarczy tylko, że doświadczyi zrozumie głębszą prawdę w otaczającym nasświecie. Będzie mógł wówczas przekazywać jąinnym.

Dobrze, ale jak rozpoznamy, że mamy doczynienia z prawdziwym nauczycielem, a niez kimś, kto tylko się pod niego podszywa? Praw-dziwy nauczyciel przekazywać będzie prawdyuniwersalne, będzie poszerzał nasze zrozumie-nie i otwierał serce. Będzie kierował nas do włas-nych, wewnętrznych poszukiwań i własnejprawdy. Nie będzie ograniczał nas w żaden spo-sób, poprzez ogromną ilość zawiłych dogmatówi zasad, jak to robi obecnie większość religii.

str. 25 Medium

Duchowi nauczyciele

Paweł Sołtysiktrener rozwoju osobistego,

nauczyciel reiki, propagator terapii naturalnych

i życia w zgodzie z naturąhttp://slowa-madrosci.pl

Medium str. 26

Prawdziwego nauczyciela możemy odróżnićpoprzez nasze serce, naszą intuicję. Kiedy jes-teśmy gotowi i idziemy za głosem serca, zawszepoprowadzi nas ono do odpowiedniej osoby,która da nam wskazówki do dalszego wzrostu.Z drugiej strony musimy uważać na nasze ego,ponieważ może ono szukać zupełnie innych war-tości, pseudo-duchowych, które nie będą namsłużyć do wzrostu, a wręcz odwrotnie. Tutaj dużozależy od naszej intencji, jeżeli szczerze prag-niemy duchowego rozwoju, aby wzrastać i poma-gać innym, to wówczas prowadzić nas będzienasze serce. Jeżeli jednak naszą intencją jestmanipulacja energią tylko dla własnych korzyści(np. posiadanie władzy, kontroli nad innymi) wów-czas będzie to głos naszego ego.

Obecnie energia na Ziemi stopniowo wzrasta– jesteśmy zalewani wyższymi wibracjami, dla-tego coraz łatwiej nam wznieść naszą własnąenergię i poszerzyć świadomość. Dużo łatwiejmożemy połączyć się z naszą duszą – z naszymsercem. Większość ludzi jednak ma na tyle silneego, że przesłania im ich duszę – przesłaniagłębszą prawdę skrywaną w ich sercach. Z tegopowodu osoba, jakim jest duchowy nauczyciel,jest ludziom potrzebna, aby pomóc wyciszyćnasz ego–umysł i odnaleźć głębszą wewnętrznąprawdę.

Jakie wobec tego powinno być główne prze-słanie duchowego nauczyciela?

Duchowy nauczyciel powinien przedewszystkim kierować uwagę ucznia do jego wnęt-rza. Nie mówić mu, co ma robić, tylko dać mu na-rzędzia, aby mógł odnaleźć swoje prawdziwe JA– swoją Wyższą Jaźń, co pozwoli doświadczyćprawdziwej radości, bezwarunkowej miłościi czystej boskiej świadomości.

Jak ma to zrobić? Poprzez naukę wyciszeniaego-umysłu i wchodzenia w wyższy stan świado-mości. Mogą do tego służyć narzędzia, takie jakmedytacja, modlitwa, śpiewanie mantr, Thetahealing, Reiki, dwupunkt czy też inne.

Obecnie skończył się etap nauczyciela-guru,który jest ponad nami i mówi, co mamy robić.Teraz bardziej współpracujemy na równi, szanu-jąc się wzajemnie. Nauczyciel nie powinien sięwywyższać. Powinien się cieszyć z postępówucznia, nawet, kiedy ten go przerośnie. Duchowynauczyciel jest naszym wsparciem i pomocą,a nie guru do ślepego słuchania i naśladowania.Niestety taki utarty schemat wykorzystują nie-

które pojedyncze osoby, które tworzą sekty, dlaswoich własnych korzyści.

Musimy pamiętać, że każdy z nas jest inny,ma inne doświadczenia i ścieżkę wzrostu ducho-wego, dlatego nie możemy robić dokładnie tego,co robił Budda, Jezus czy Mohammed, aby sięduchowo rozwijać. Oczywiście ci wielcy nauczy-ciele z przeszłości zostawili wiele cennych wska-zówek, z których powinniśmy korzystaćstosownie do naszego obecnego poziomu świa-domości.

Nie zapominajmy też, że nauczycielami niemuszą być fizyczne osoby. Obecnie nauczająrównież mistrzowie wniebowstąpieni poprzez takzwany channeling. Tutaj musimy jednak pamię-tać, że kanał, poprzez który mistrzowie przeka-zują informacje, musi posiadać wysokie, czystewibracje. Jeżeli nie jest to spełnione, wówczaszamiast oświeconego Mistrza możemy mieć doczynienia z istotą astralną z niższych poziomów,która podszywa się pod prawdziwego Mistrza,wykorzystując nieczysty kanał.

Pamiętajmy, że każdy jest na innym poziomieświadomości i potrzebuje w danym momencie in-nych informacji do wzrostu. Dlatego jeden nau-czyciel nie będzie dobry dla każdego. Każdybędzie przyciągany do osoby, która najbardziejmoże w danym momencie jej pomóc. I tutajznowu decydować będzie nasza intuicja – naszeserce, podpowiadające nam w każdym momen-cie.

Duchowo Duchowi nauczyciele

Zdjęcie:Katarzyna

Hojan-Sitkowska

Kiedy stopniowo wzrastamy i opanujemy ko-lejny etap naszego duchowego wzrostu, możemysami stać się nauczycielami w danym temacie.Obecnie coraz więcej jest osób, które pomagająinnym, jako tak zwani life coach’e – trenerzy roz-woju osobistego. Nie są to nauczyciele duchowi,jednak mogą stanowić świetne wsparcie w na-szym rozwoju. Mogą pomagać nam w zmianienaszych negatywnych nawyków i wzorców my-ślowych oraz w harmonizowaniu negatywnychemocji, co jednocześnie może blokować nasw naszym duchowym wzroście.

Tutaj musimy jednak uważać, ponieważ jeżelilife coach skupia się tylko na materialnych spra-wach – jak zarobić więcej pieniędzy, mieć więk-szy dom, lepszego partnera, czy więcej władzy,a zapomina o duchowości i prawdziwych potrze-bach naszej duszy, wówczas nie będzie to dobrynauczyciel.

Jeżeli będziemy próbowali zrealizować tylkopragnienia naszego ego-umysłu i będziemy li-czyć, że dzięki temu zaznamy prawdziwegoszczęścia, możemy się niestety tylko rozczaro-wać. Po zrealizowaniu jednej zachcianki (np.kupno domu, większych zarobków itp.) i chwilo-wej radości, nasze ego będzie szukać i tworzyćnastępne. I dopóki nie uciszymy tego wewnętrz-nego głosu, będziemy wciąż nienasyceni, bez-

owocnie szukając prawdziwego szczęścia na ze-wnątrz. Prawdziwą radość i miłość możemy zna-leźć tylko tu i teraz w naszym wnętrzu, w naszymsercu.

Na koniec chciałem poruszyć jeszcze tematpobierania pieniędzy przez duchowych nauczy-cieli, który często budzi wiele kontrowersji. Pa-miętajmy tu, że jak każdy człowiek, również onipotrzebują materialnych środków, aby żyć. Kiedyotrzymujemy cenną naukę, powinniśmy zrewan-żować się w jakiś sposób. Możemy zapłacić pie-niędzmi lub dać coś od siebie, co pozwoli nawymianę energii i zachowanie równowagi. Praw-dziwy nauczyciel nie będzie pobierał wysokichopłat, które będą odstraszały potencjalnychuczniów, ponieważ zarabianie pieniędzy nie po-winno stanowić dla niego głównego celu.

Podsumowując, duchowi nauczyciele, któ-rych zadaniem jest nie tylko pomaganie innymw duchowym rozwoju, ale również budzeniemniej świadomych i wspieranie planety w cza-sach transformacji, są obecnie bardzo potrzebni.Z uwagi na szybko rosnącą świadomość ludzi,ich liczba ciągle wzrasta. Obecnie w dobieszybko rozwijającej się technologii komunikacji,każdy może mieć łatwy i szybki dostęp do wiedzyi mądrości, którą oni przekazują.

str. 27 Medium

Duchowo Duchowi nauczyciele

Medium str. 28

Zapraszamy do pobierania oraz czytania wczesniejszych numerów

MEDIUM. Pismo można pobrać z portalu Wydaje.pl

lub zamówić, wysyłając email na adres: [email protected]

Jesteśmy na Facebooku!facebook.com/pismo.medium

Aby żyć w Piątym Wymiarze i potem Wniebo-wstąpić, powinniśmy mieć świadomość prospe-rującą – świadomość bogactwa. Polega ona natym, że wierzymy w dostatek, wiemy o wystar-czającej ilości dóbr dla wszystkich, o dobrobycie,którego nigdy nikomu nie zabraknie. Działaniezgodnie z tym założeniem przyciąga do nas jesz-cze więcej dobra. Wewnętrzny spokój, polega-jący na zaufaniu w opiekę Najwyższego Źródłai w to, że zawsze dla każdego wystarczy, przy-ciąga do nas prawdziwą prosperitę.

Jeśli ktoś gromadzi majątek w banku i w lękuprzed biedą rozgląda się dookoła, boi się, że cośstraci, że mu zabraknie, to nie ma to nic wspól-nego z prawdziwym poczuciem dostatku.W obecnych czasach takie uczucie się nasila,ponieważ media karmią nas strachem i przeko-naniem o kryzysie. Nasze myśli mają moc.Prawda jest taka, że wszystkiego jest pod do-statkiem dla wszystkich i w to należy wierzyć,takie realia budować mocą swoich przeko-nań. Im więcej spośród nas będzie myślało w taki

sposób, tym prędzej na świecie zamanifestuje siębezpieczeństwo finansowe dla wszystkich ludzi.

Jest coś, co nam szkodzi w manifestacji do-brobytu nawet wtedy, kiedy myślimy pozytywniei doskonale wiemy, że jesteśmy chronieni i bez-pieczni. To zbiorowa podświadomość. Jest pełnalęków i kodowanych przez media negatywnychteorii. Działa na nas w sposób niewidoczny i ob-lepia nas jak szara pajęczyna. Jeśli całe społe-czeństwo cierpi i złości się i buntuje, namawiającdo agresji, strajków, rozruchów, to i my będziemyto w przykry sposób odczuwać – w emocjach,w ciele, w samopoczuciu. Co gorsza – ta szaramasa obniża nam energię i wślizguje się w nasząosobistą podświadomość, kodując negatywnie.Jeśli pracujemy z prosperitą i mamy uzdrowionewzorce, a pomimo tego źle sie dzieje w naszychfinansach, wówczas możliwe jest, że podlegamyniekorzystnym wpływom zbiorowej nieświadomo-ści. Można to odcinać, można się przed tym za-bezpieczać.

str. 29 Medium

Duchowe rozumieniebogactwa

Bogusława M. Andrzejewskatrener rozwoju osobistego,

publicystka, nauczyciel Reiki,konsultant NAO,

astropsycholog, numerolog.http://prosperita.edu.pl

Następują poważne zmiany, które odbijają siętakże na ekonomii, ale to wszystko jest po-trzebne. Ludzie i całe społeczeństwa funkcjonująnieprawidłowo, skupiając większość bogactw tejZiemi w dłoniach małej garstki ludzi. To, co każ-demu na Ziemi wystarczyłoby do pięknego i do-statniego życia, leży na bankowych kontach,zablokowane w pomnażanych dla nielicznychosób inwestycjach. Nikt nie ma wątpliwości, żejest to zaburzeniem równowagi i niesprawiedli-wością. Nie mogą setki ludzi umierać z głodu lubwyjadać resztki ze śmietnika, podczas gdy mnó-stwo dóbr materialnych zamiast służyć ludziommarnuje się, pełniąc rolę ogromnego majątku dlagrupy wybrańców. To musi się zmienić, abyw Nowej Erze nikt nie chodził głodny. Dobra po-winny być równomiernie rozdzielone pomię-dzy wszystkie istoty żyjące. To, co nazywamykryzysem ekonomicznym na świecie jest zburze-niem chorej struktury, aby w jej miejsce powstałdobry, pełen miłości i obfitości świat.

Dobrobyt płynie do nas wraz z pozytywnymmyśleniem i wiarą, że świat jest dobry, hojny i madla nas mnóstwo pięknych rzeczy. Jest nierozer-walnie związany z bezwarunkową miłością do sa-mego siebie i poczuciem zasługiwania nawszystko, co najlepsze. Zawsze obdarzajmynajpierw siebie.

Wymaga też od nas akceptacji innych ludzi,błogosławienia każdemu, kogo spotykamy. Bo-gactwo przychodzi z hojnością – im więcej damyz radością, ze szczerego serca, tym więcej przyj-dzie do nas na powrót. Nauczyciele duchowimówią o Prawie Dziesięciokrotnego Powrotu –cokolwiek dajemy z miłością, wróci zwielokrot-nione dziesięć razy. Z innej strony naturalnie.Dzieląc się hojnie z innymi, nie oczekujmy re-wanżu od tych samych osób. Dobro zatoczy krągi wróci z całkiem innej strony, prawdopodobniew całkiem innej formie.

Różnica pomiędzy przyciąganiem dobrobytuw Trzecim Wymiarze, a w Piątym polega główniena tym, że zmieniają się nasze intencje. Dawniejmożna było pragnąc i materializować cokolwiek.W Piątym Wymiarze służymy wszystkiemu, coistnieje. Zatem zwracamy uwagę na to, aby pro-sić o rzeczy i sprawy, służące najwyższemu

dobru całego istnienia. Bezinteresowne wejściew strumień świadomości dostatku, przyciągnie donas wszelkie potrzebne nam rzeczy.

Czasem wydaje nam się, że pieniądze niepowinny iść w parze z duchowością, że te dwatematy nie są spójne. To błąd w myśleniu. Duchrealizuje się w materii. Ziemia jest unikalnymmiejscem, gdzie dusza może doświadczaćwszystkich problemów związanych z materiąi zmagając się z nimi twórczo, rozwijać w sobienajpiękniejsze jakości. Żadna inna forma nie dajetak wielu opcji. Te wszystkie doświadczenia, jak:choroby, głód, bieda lub nadmiar pieniędzy – toprawdziwy poligon pracy duchowej. Pamiętajmy,że gdyby dusza miała odciąć się od materii,a więc i od pieniędzy, to wcieliłaby się na plane-cie, gdzie materia nie istnieje – to oczywiste. Tuna Ziemi ma obowiązek współistnieć twórczoi mądrze z tematem finansowym. Podobnie jakz ciałem, bo i pieniądze i nasze ciało – to materia.Niektórzy nauczyciele duchowi mówią, że pie-niądz jest najsilniejszą z istniejących energii –może właśnie dlatego, tak wielu spośród nas niemoże sobie poradzić z tym tematem?

Pamiętajmy też o Prawie Przyciągania. Jeślitrafi nam się nieuczciwy nauczyciel "duchowy"albo złodziej w tramwaju, który wyczyści nam kie-szenie, zadajmy sobie pytanie: czym taką osobęi takie zdarzenie przyciągamy. Zapewne mamyw sobie jakiś lęk, kompleks, jakiś negatywnywzorzec myślowy, który zmaterializował tę trudnąsytuację. Po to, by nam coś pokazać. Każdastrata materialna, podobnie jak inne trudne do-świadczenie, czegoś nas uczy. Nie warto produ-kować negatywnej energii przeklinając złodzieja.Lepiej przeanalizować wydarzenie, aby uzdrowićsamego siebie. Taki nieuczciwy człowiek staje nanaszej drodze w roli nauczyciela. Zazwyczajspotkanie takie jest wynikiem kontraktu dusz –przed zejściem na Ziemię jedna prosi drugą, abydoszło do ataku, kradzieży czy innej krzywdy –w celach rozwojowych oczywiście, zgodnie z pro-gramem duszy. Kluczowa jest zatem nasza reak-cja – możemy wybrać przeklinanie lubuzdrawianie. Na tym polega magia naszegożycia – na mądrym wybieraniu.

str. 30Medium

Duchowo Duchowe rozumienie bogactwa

Ludzie, którzy nas inspirują...

Norman Vincent Peale

Mediumstr. 31

Norman Vincent Peale (ur. 31 maja 1898,zm. 24 grudnia 1993) – był protestanckim kaznodziejąi pastorem, autorem oraz głosicielem teorii pozytywnegomyślenia. Jego najbardziej znana książka to Moc pozy-tywnego myślenia, wydana również w Polsce (przetłuma-czono także Entuzjazm zmienia wszystko, Możesz jeślimyślisz, że możesz, Uwierz i zwyciężaj oraz W Bogupokładamy nadzieję). Tyle Wikipedia.

Opisując sylwetki mądrych myślicieli, niesposób pominąć tej postaci, która odważnie i naprzekór wielu innym ludziom pokazywała ko-rzyści pozytywnego myślenia. Dzisiaj, kiedy fi-zyka kwantowa udowadnia zasady kreowaniamyślą (Prawo Przyciągania), warto docenićwkład Peale’a w nasze nastawienie do świata.Nawet obecnie spotykamy demagogów, którzypróbują nas przekonać, że optymizm jest nie-właściwy. Ma być rzekomo zaprzeczaniem (wy-

parciem, ukrywaniem, nie przyznawaniem się doproblemów). Współcześni Peale’a także scep-tycznie odnosili się do jego filozofii. Pomimotego wytrwale propagował założenia, które – jakwiemy dzisiaj – zapewniają nam zdrowie i godneżycie.

Ponieważ był kaznodzieją, często odwoływałsię do mocy wiary i wartości zawartych w Biblii.Jednak to właśnie on stał się prekursorem samo-doskonalenia. Jego zalecenia nie odbiegają odtego, czego uczymy dzisiaj. Mówił on: podziękujza to, czego pragniesz i zwizualizuj oczekiwanywynik.

Filozofia Peale’a jest ponadczasowa. Zakładaon, że człowiek, aby zyskać moc i spokój, musiwyjść poza siebie, w kierunku czegoś większegoniż on sam. Źródłem siły każdego z nas jest bo-wiem harmonia z nieskończonością.

str. 32Medium

http://trismegista.pl.http://pismolasombra.pl.

Polecamy !

Energia podąża za uwagą. Oznacza to, żenasze myśli kreują rzeczywistość, a my mamyduży wpływ na to, jak wygląda nasze życieczy stan zdrowia. W zabiegach Reiki wyko-rzystujemy świadome myśli, które nazywamy„intencją”. Jest to określona afirmacja, ży-czenie lub prośba do Wszechświata, któramoże zostać spełniona dzięki mocy Reiki.

Ale można też to słowo rozumieć całkiemdosłownie. Przykładając ręce, powinniśmymyśleć pozytywnie i skupiać się na tym,czego pragniemy dla siebie lub przyjmują-cego Reiki. Pomimo że metoda ta nie wy-maga od nas wielkiego skupienia, a energiapłynie samodzielnie, nie będąc kierowanaw żaden sposób, to jednak ważne jest, abynasze myśli były odpowiednie.

Mój pierwszy nauczyciel Reiki powtarzałczęsto: „pamiętajcie, aby przykładając ręcenie myśleć o głupotach”. I nie miał na myślitzw. „niebieskich migdałów”. Przestrzegałprzed smuceniem się, zamartwianiem i drą-żeniem trudnych kwestii. Energia zasila naszemyśli, kreuje, opierając się na nich. Jeśli przy-kładając dłonie, bo czujemy lekki ból, bę-

dziemy rozmyślać o najgorszych możliwychchorobach, to niestety w pewien sposób za-czynamy je tworzyć. Nie poprzez Reiki, alepoprzez własne myśli.

Największym bezsensem jest robienie za-biegów z myślą o tym, że nie zadziałają lubmogą nie zadziałać. To programowanieenergii. Obrazowo mówiąc jest to sytuacja,w której przekazujemy energii intencję: „prze-leć przez ciało potrzebującego, ale nie po-magaj, nie działaj”. Po co zatem w ogóleprzykładać ręce? Chociaż nie jesteśmywszechmocni i nie każde schorzenie udanam się uleczyć na poziomie fizycznymw takim stopniu, w jakim byśmy sobie życzyli,to Reiki zawsze pomaga. Harmonizuje natyle, na ile pozwala jej przyjmujący i jegowzorce myślowe oraz program duszy.

Czasem o intencji mówimy, że to wiara.Istnieje przekonanie, że jeśli ktoś robiąc sobiezabieg, wierzy w jego dobroczynny skutek, torzeczywiście zdrowieje. To logiczne. Naszemyśli i poglądy tworzą nasze zdrowie, co dotego nie mam żadnych wątpliwości. Skutecz-ność Reiki polega głównie na tym, że działa

Bogusława M. Andrzejewska

Intencje

Refleksje o Reiki

str. 33 Medium

wielopoziomowo, a więc wpływa korzystnietakże na nasze emocje, nastawienie i tworze-nie oglądu rzeczywistości. Reiki pomaganam myśleć pozytywnie, a w ten sposób uru-chamia najważniejszy proces stawania sięzdrowym, harmonijnym człowiekiem.

Idąc dalej, zachęcam wszystkich, abywykorzystali do uzdrawiania najpiękniejsząmoc Reiki – moc miłości bezwarunkowej.Niejednokrotnie pisałam o tym, że ta pięknaenergia, nie bez powodu nazywana Świat-łem Miłości, uruchamia w nas takie właśnieuczucia. Istnieje między innymi po to, abynauczyć nas kochania. Miłość bezwarun-kowa to sposób na harmonizację. Uzdrawiadosłownie wszystko, pod warunkiem, żeumiemy zanurzyć się w niej po same uszyi wypełnić kochaniem każdą komórkę swo-jego ciała. Im dłużej będziemy w tym stanie,tym szybciej wyzdrowiejemy. Udowodnionowielokrotnie, że miłość bezwarunkowa rege-neruje nasze ciało, wyprowadzając je nawetz terminalnego stadium raka. Jeśli umiemyw tym stadium pokochać siebie wystarcza-jąco mocno.

Wiem, że to proste tylko wtedy, kiedy sięo tym czyta. Ale można się tego nauczyći zapewniam wszystkich – warto. Miłość ma

najwyższa znaną mi wibrację, aby ją poczuć,musimy podnieść swoją energetykę. Reikinam w tym pomaga. Możemy wykorzystaćchwile zabiegu do tego, aby będąc w prze-pływie, myśleć o tych, których kochamy.Potem spróbujmy to uczucie przenieść nasiebie. To wszystko. Siła Reiki wzmocni miłośćbezwarunkową i zwielokrotni jej cudownedziałanie.

Kluczem do terapii jest zrozumienie, żenasza największa nawet miłość do drugiejosoby nie zastąpi stanu, w którym ta osobapokocha samą siebie. Dlatego tak trudnojest uzdrowić kogoś innego, jeśli w tym kimśnie ma na to gotowości. Bezradnie patrzymy,jak nasi bliscy cierpią i umierają, choć otu-lamy ich swoim kochaniem z całego serca.Ale to nie nasze serce ma ich kochać, ale ichwłasne.

Życząc wszystkim jak najlepszego zdro-wia, podaję tu zatem gotową receptę nanie. Bezgraniczne kochanie siebie całego,na poziomie każdej komórki pozwala zacho-wać radośc życia. Warto jednak każdegodnia znaleźć chwilę czasu na to, aby każdejcząstce swojego ciała powiedzieć w my-ślach, jak bardzo jest nam droga.

str. 34

Duchowo Refleksje o Reiki

Medium

Bajecznie

str. 35

Dlaczego Gwiazdka to magiczny dzień?

W bardzo odległej krainie Radości, żyła sobieśliczna Stokrotka. Miała smukłą, zieloną łodygę,żółtą promienną i wesołą buźkę, a wokół tej buźkipiękne, delikatne biało-różowe płatki. Oczka Sto-krotki były zawsze radosne, błyszczały jak dwakoraliki i miały jaskrawo-fioletowy kolor. Ulubio-nym zajęciem Stokrotki było nocne wpatrywaniesię w gwiazdy. Fascynował ją ogromny Wszech-świat, ale nie tylko to było powodem, dla któregoStokrotka uwielbiała patrzeć w niebo. Miała tambowiem swoją ulubioną gwiazdę, która była jejszczególnie bliska. Zawsze na niebie dostrzegałają pierwszą i była pewna, że właśnie ta gwiaz-deczka świeci najjaśniej. Nazwała ją Iskierką.

Wpatrując się w Iskierkę, Stokrotka opowia-dała jej o wspaniałym życiu na Ziemi, o innychcudownych kwiatach, o drzewach, szumiącychnad jej głową i o ptakach śpiewających codzien-nie swoje pieśni. Była ciekawa, czy Iskierka jestrównie szczęśliwa na niebie, co ona na Ziemi.Stokrotka bardzo chciała spotkać się z Iskierką.Pokazać jej tyle pięknych miejsc na Ziemi i upew-nić się, że są ze sobą blisko. Postanowiła zapro-sić Iskierkę do siebie. Ponieważ Iskierka nieodpowiadała na zaproszenie, Stokrotka codzien-nie ją zapraszała i zamierzała robić to tak długo,aż ją Iskierka usłyszy i przyjmie zaproszenie. Tojednak nie nastąpiło. Mijały noce, dni, tygodnie,miesiące…

Stokrotka posmutniała, straciła nadzieję, żeIskierka ją w ogóle słyszy. Nigdy jej przecież nieodpowiedziała, tylko czasem zamrugała zna-cząco. Smutek Stokrotki roztaczał się wokół.Drzewa przestały szumieć nad głową, a ptaki

przestały śpiewać swoje pieśni codziennie. Niktteż na łące nie wiedział, dlaczego Stokrotka sięsmuci. Wszyscy myśleli, że już ich nie lubi, więcjej unikali. Tęsknota za spotkaniem z Iskierkąbyła tak silna, że Stokrotka zaczęła więdnąć.

Aż w końcu, pewnej magicznej nocy wyda-rzyło się coś niezwykłego. Stokrotka w oddaliusłyszała, jak cała łąka poruszona była jakimś ta-jemniczym wydarzeniem. Serce Stokrotce za-częło mocniej bić. Czuła, że to, co się dzieje, jestsilnie z nią związane. Nie myliła się, bo oto przednią stanęła rozpromieniona Iskierka, która otulaławszystko wokół siebie ciepłym, przyjaznym i peł-nym miłości światłem. Uśmiechała się z taką mi-łością, że cała łąka chciała być blisko niej.Iskierka spojrzała na niedowierzającą własnymoczom Stokrotkę i rzekła:

– Witaj Stokrotko kochana. – Witaj Iskierko – odpowiedziała Stokrotka,

nie mogąc uspokoić kołaczącego serca. – Dlaczego się smucisz Stokrotko, skoro cały

czas przy tobie jestem? – spytała Iskierka, czy-tając w myślach Stokrotki.

– Jak to cały czas? – odrzekła zaskoczonai zdziwiona Stokrotka.

Nie mogła uwierzyć w to, co słyszy. Tak bar-dzo się bała, że się nigdy nie spotkają, a tuIskierka była cały czas przy niej. Jak to możliwe?– pytała siebie w myślach, bo zabrakło jej siły, bypowiedzieć to na głos.

Iskierka przytuliła Stokrotkę do swojego ser-duszka i rzekła:

– Moja kochana Stokrotko, nigdy więcej niesmuć się i nie myśl, że mnie przy tobie nie ma.

Medium

Katarzyna Zamiar

Medium str. 36

Zawsze czuwam i jestem blisko ciebie. Kochamcię całym serduszkiem i ty kochaj całym serdusz-kiem, bo każdy ma swoją osobistą Iskierkę naNiebie, która kocha go całym serduszkiem i za-wsze przy nim jest. Każda gwiazda na niebie maistotę, którą się opiekuje, czuwa nad nią, kochają całym sercem i zawsze przy niej jest. Jesteśmyłącznikami Wszechświata z Ziemią. I choć nie-które istoty o tym wiedzą, a inne w to nie wierzą,gwiazdy opiekują się wszystkimi bez wyjątku.Wszystko i każdy jest naszą miłością. Kochamyw nadziei, że nasze istoty ziemskie pokochającałym sercem wszystko i wszystkich, nie patrzącna to, kto jaki jest. Kiedy się smucicie, nam teżjest smutno. Nie rozumiemy waszego smutku,chcemy waszego szczęścia i radości. Wszech-świat kocha każde istnienie na Ziemi, ma dla każ-dego wszystko, co najlepsze i najpiękniejsze, nierozumiemy waszego smutku.

Stokrotka wtulona cały czas w objęcia Iskierkiwysłuchała wszystkiego z uwagą. Postanowiłapokochać wszystko i wszystkich całym swoimsercem i rozsiewać tę miłość w całej krainie Ra-dości, która z każdym dniem stawała się cudow-niejsza. Stokrotka postanowiła także zapamiętać,

że mimo odległości, ciszy i zwątpienia, Iskierkajest przy niej cały czas, w dzień i w nocy. Nie musisię już niczego bać, bo wszystko jest dobrze, tak,jak ma być pod nadzorem Wszechświatai Iskierki. Zrozumiała, że czuć nie znaczy widzieć.Iskierka wróciła do swojej krainy Wszechświata,gdzie nie ma czasu, wymiaru ani materii,a wszystko jest jedną nieskończoną miłością.Stokrotka znów była radosna i szczęśliwa jakdawniej, a odległa kraina Radości, przepełniła sięmiłością. Stokrotka wiedziała, że jeśli kochacałym serduszkiem, jest teraz równie szczęśliwana Ziemi jak Iskierka na niebie. Wiedziała także,że żyjąc na Ziemi jest dzieckiem Wszechświata,jeśli ona się smuci, smutna jest także Iskierka.Zdecydowała się więc kochać, radować i dzielićsię szczęściem i miłością ze wszystkim i wszyst-kimi.

Dzień odwiedzin Iskierki w odległej krainieRadości nazwano Gwiazdką, a ponieważ był tomagiczny dzień, wszystkie istoty na Ziemi obcho-dzą go bardzo szczególnie i wyjątkowo do dziś.Zwykle w magicznej atmosferze miłości.

WESOŁYCH ŚWIĄT KOCHANI!

Bajecznie Dlaczego Gwiazdka to magiczny dzień?

Ilustracje: Tina Wieczorek

str. 37

W myśleniu o Steve’ie Jobsie inspirujące jest uświa-domienie sobie, że w każdym z nas jest trochęSteve’a. Musisz tylko podjąć osobistą decyzję, abyrealizować wizję ważną dla ciebie na jego poziomiepasji i wiary. Jeśli decyzja jest podjęta, nigdy nie gódźsię status quo. Poprzez swoje życie Steve Jobs zos-tawił nam ważną lekcję i testament. Bez wątpieniaw najbliższych latach jego wybitne osiągnięciaprzejdą do legendy. Ale Steve Jobs nie był nikim spe-cjalnym. Nie posiadał nic więcej niż każdy z nas.Prawdopodobnie nawet on by się z tym zgodził. SteveJobs jest w każdym z nas. Aby naśladować jego przy-kład i korzystać z jego dziedzictwa warto wziąć odniego kilka lekcji.

• Myśl inaczej. Ta mantra była siłą, która połączyła wszystkie neu-rony, które uformowały największy biznes technolo-giczny na świecie. Jeśli będziesz myślałstereotypowo i podążał utartą ścieżką, nigdy nie od-kryjesz wewnętrznego głosu twojego prawdziwego,geniuszu. Przede wszystkim musisz wierzyć w swojeinne myślenie. Wierzyć to zobaczyć, a nie odwrotnie.

• Zaczynaj, nie oglądając się na to, co pomy-ślą inni.Jedną z unikalnych umiejętności Jobsa, jako mena-dżera, była odwaga do zaczynania, nie oglądając sięna to, co powiedzą inni. Ludzie, którzy to potrafią, na-zywani są wizjonerami. Ty też masz w sobie wizjo-nera. Odkryj go w sobie!

• Bądź ciekawy.Kluczem do innowacji i rozwoju biznesu jest cieka-wość. Musisz doceniać i trenować bycie ciekawym,zadawać pytania i kwestionować odpowiedzi, któreotrzymujesz. Bycie innowacyjnym wymaga, żebyśprzynosił światu rzeczy, o które nikt nie prosi, alekiedy już powstaną, staną się rzeczami, na które światczekał. Nikt nie prosił o iPada, a teraz miliony niemogą bez niego żyć.

• Nie lękaj się upadków. Nie ma czegoś takiego jak porażka. Porażka to idea,którą twój umysł kupuje, a potem akceptuje, jak stałąokoliczność. We wszechświecie nie ma stałych oko-liczności. Jest tylko uczenie się, wzrost, dokonania.Każdy, tworząc cokolwiek, dochodzi do niechcianychwyników. Taka jest natura procesu kreacji. Wykorzys-taj swoje „porażki” do rozwoju i ekspansjiniechcianych wyników. Taka jest natura procesu krea-cji. Wykorzystaj swoje „porażki” do rozwoju i ekspan-sji

• Rób to, co robisz, najlepiej jak potrafisz.Kiedy prowadzisz firmę, nie musisz oglądać się nakonkurencję. Rób to, na czym się znasz, najlepiej jakpotrafisz. Możesz w to wierzyć lub nie, ale wszyscyspodziewają się po Tobie… mniej. Więc pozytywnieich zaskoczysz, dając z siebie wszystko za każdymrazem. Ale naprawdę za każdym. Zwłaszcza, że „ro-bienie najlepiej jak potrafisz” nigdy nie będzie ponadTwoje siły, prawda?

• Żądaj wysokiej ceny. Kluczem do ustanowienia wysokiej ceny jest ponad-czasowa zasada: dostarczaj większą wartość użyt-kową, niż uzyskujesz w zamian w wartościgotówkowej. Zastanów się nad tym przez chwilę,kiedy twoi klienci wyżej sobie cenią twoje doświad-czenie z produktem lub usługą, niż pieniądze, którena to przeznaczają. Twoje produkty lub usługi będąsynonimem wysokiej wartości. Musi powstać głębokieemocjonalne powiązanie między produktem a klien-tem i ma to o wiele większe znaczenie niż cechy i ko-rzyści dla użytkownika.

Nie każdy zostanie Stevem Jobsem, ale jeśli weź-miesz pod uwagę powyższe punkty, masz szansętworzyć na jego poziomie i tego ci życzę.

Medium

Prosperująco

Czy możesz być jak Steve Jobs?

Krzysztof Jankowski– psycholog, coach i mentor

harmonii życiahttp://akademiaharmoniizycia.pl

Wyobraź sobie układ partnerski, w którym całkowita uwaga skupiona jest na Tobie, na tym, czegochcesz w życiu i na tym w jaki sposób osiągać zaplanowane cele.

Coaching indywidualny jest, jak posiadanie prywatnego pilota podczas podróży, jaką jest Twojeżycie, kogoś, kto pomaga Ci odnaleźć drogę i podążać nią. Coaching osobisty jest skierowany do

osób, które są gotowe, by przeprowadzić ważne zmiany w swoim życiu.

Czy potrzebujesz osobistego coacha?Jeśli już wiesz, kim jesteś naprawdę, określ swój cel. Postaraj się odkryć swoje pasje. W tym mo-

mencie możesz potrzebować pomocy coacha. Jeśli jesteś na drodze ku wykorzystaniu swoichpasji i dzięki nim zarobieniu pieniędzy, najprawdopodobniej coach nie jest Ci potrzebny. Jeśli zma-

gasz się z odkładaniem na później lub brakiem odpowiedzialności, jesteś zdezorientowany i niewiesz, co zrobić z własnym życiem, sięgnij po pomoc coacha.

http://www.coachingskype.com.pl/

str. 38Medium

To umiejętność chronienia siebie i swojejprzestrzeni, nie dopuszczanie do bycia wyko-rzystywanym. Bardzo mocno wiąże się tentemat z samooceną, ponieważ głównie odniej zależy, na ile umiemy być asertywni. Odrazu zapewnię wszystkich adeptów rozmai-tych szkoleń i warsztatów, że przy niskim po-czuciu wartości nie zadziałają żadne sprytnetechniki. Techniki oczywiście są przydatne,jako sposób komunikowania tego, co dla nastrudne, ale podstawową zasadą, działającąwe wszechświecie, jest zasada lustra. Jeślinie lubimy siebie, jeśli w głębi duszy boimysię odmówić komuś, to pomimo stosowaniawyuczonych na szkoleniach asertywnościmetod, nie osiągniemy rezultatu i ludzie mogąnas atakować.

Rozumienie, dlaczego mamy prawo od-mawiać i głośno wyrażać własne uczucia jesttakże formą budowania dla siebie szacunku.Proponuję zacząć od 5 praw Herberta Fen-sterheima.

1. Masz prawo robić, co chcesz, do-póki nikogo nie ranisz.

Oznacza to przede wszystkim szacunekdla siebie i całkowitą wolność. My sami decy-dujemy o tym, co dla nas dobre i czego prag-niemy. Jedynym ograniczeniem jestposzanowanie drugiego człowieka, w tymzasad społecznych, w których żyjemy, ponie-waż zostały ustalone dla dobra całej wspól-noty.

str. 39 Medium

Bogusława M Andrzejewska

Asertywność

2. Masz prawo do godności poprzezasertywne zachowania – nawet jeślikogoś to rani – dopóki jesteś aser-tywny, a nie agresywny.

Asertywność nie jest agresywna. Polegana spokojnej rozmowie lub pozbawionymemocji wyjaśnieniu naszego punktu widzenia.Możemy spokojnie odmówić komuś, kto naso coś prosi, jeśli tak właśnie chcemy. Szcze-gólnie wtedy, kiedy ktoś próbuje nas wyko-rzystać. Nie ma znaczenia, czy naszaodpowiedź się komuś podoba czy nie. Jeśliustępujemy „dla świętego spokoju”, aby niezrobić komuś przykrości, wówczas naduży-wamy siebie. A miłość do siebie wykluczatakie zachowanie. Wysokie poczucie wartościwymaga przede wszystkim szacunku dla sie-bie. Jednak ów szacunek należy wyrażaćspokojnie. Jeśli nas ktoś obraża, możemy ła-godnie, lecz stanowczo, zwrócić uwagę lubzignorować tę osobę, wg uznania. Natomiastrzucanie się z pięściami, obrażanie drugiejosoby i pełna złośliwości kłótnia nie ma nicwspólnego z asertywnością. Warto o tym pa-miętać. Niektórym się wydaje, że odpowiada-nie atakiem na atak jest asertywnymbronieniem swojej godności. Nic podobnego.Tam, gdzie w grę wchodzą negatywne emo-cje i nieetyczne zachowania, tam nie ma jużmowy o żadnej godności. Dojrzała osoba po-trafi spokojnie wyrazić swoje zdanie i to jestjej największą obroną. Zignorowanie napast-nika i zaniechanie sprzeczki nie jest ucieczką.Jest pokazaniem prawdziwej klasy. Dodamna koniec, że jeśli skutecznie podniesiemypoczucie własnej wartości, nikt nas nie bę-dzie zaczepiał i atakował.

3. Masz prawo prosić, dopóki innymdajesz prawo do odmowy.

Asertywność jest dla wszystkich i działaw dwie strony. Jeśli dajemy sobie prawo dorobienia tego, co chcemy i odmawiania innymwedług uznania, musimy zaakceptować, żeinna osoba zastosuje tę samą zasadę. Po-może świadomość, że ten człowiek nie od-mawia z powodu braku sympatii dla nas,a jedynie dlatego, że bardziej lubi i szanujesiebie. Czasem oczywiście ludzie mogą namodmawiać z niskich pobudek, ale to niczegonie zmienia – wolno im. Nam też wolno takpostąpić.

4. Kiedy prawa nie są oczywiste,możesz przedyskutować i wyjaśnićproblem z drugą osobą.

Komunikacja jest bardzo ważnym ele-mentem relacji. Warto nauczyć się mówieniaotwarcie o tym, co czujemy i czego potrzebu-jemy. Być może nasz rozmówca inaczej po-strzegał sprawę, stąd też podjął inne decyzje.Zawsze warto spróbować, nie mamy nic dostracenia. Jestem też zdania, że zawsze na-leży wysłuchać drugiej osoby, ponieważ i mymożemy nie zdawać sobie sprawy, jak widziproblem. Nie jesteśmy identyczni, każdy czło-wiek to indywidualność. Nasz rozmówcamoże więc inaczej niż my przeżywać danąsytuację i mieć zupełnie inne priorytety. Naj-częściej spotykanym błędem jest odwróceniesię plecami i stwierdzenie: „nie chcę niczegosłuchać, wiem, co powiesz, nie obchodzimnie to”. Taka postawa do niczego nie pro-wadzi.

str. 40Medium

Prosperująco Asertywność

5. Masz prawo do korzystania zeswoich praw. Jeśli tego nie robisz, togodzisz się na odebranie ich sobie.

Innymi słowy, to my decydujemy o tym,czy zechcemy siebie szanować i dbaćo swoje interesy, czy też wolimy się poświę-cać dla innych i pozwalać na to, by nas wy-korzystywali. Nikt za nas tego nie zrobi,ponieważ każdy człowiek na Ziemi ma obo-wiązek zadbać przede wszystkim o siebie.

Asertywność to otwarte wyrażanie tego,co czujemy i czego potrzebujemy, jednak bezujawniania negatywnych emocji. Istnieje tuzasada, aby nikogo o nic nie oskarżać, nieprowokować do kłótni, nie obrażać. Czasemczujemy również gniew i byłoby nieuczciwo-ścią mówienie, że wszystko jest w porządku.Jednak wyrażanie gniewu lub żalu powinnonastąpić w sposób bezpieczny, czyli taki,który nikogo nie rani.

Zawsze mamy prawo powiedzieć o tym,że czujemy się niekomfortowo. Nie jest to

trudne, kiedy nie obwiniamy drugiej osoby.Najprościej przenieść ciężar winy na zdarze-nie (sytuację), a nie na człowieka. Na przy-kład można powiedzieć: „czuję wściekłość,kiedy twoje spóźnienie z pracy przekraczadwie godziny” zamiast: „jestem na ciebiewściekła, kiedy wiecznie się spóźniasz tyleczasu”. Pierwsza opcja zachęca do podjęciadyskusji – być może negocjacji i znalezieniarozwiązania. Druga jest zaproszeniem dokłótni.

Otwartość na rozmowę i szukanie kom-promisu jest ogromnie ważne, ponieważ inniludzie mają swoje priorytety, swoje plany i od-mienne podejście. Nie każdy myśli tak, jakmy i nikt nie przyszedł na świat po to, by namsłużyć i tańczyć tak, jak my mu zagramy.Każdy ma prawo do własnych wyborów, dla-tego szacunek dla innego człowieka wymagazrozumienia, że możemy prosić, negocjować,lecz nie wolno nam manipulować ani wywie-rać presji.

str. 41 Medium

Prosperująco Asertywność

Nowy e-bookdostępny na

http://wydaje.plPolecamy!

str. 42Medium

Byron Katie i 4 pytania zmieniające życie

Jak powiedzieć stop bolesnej dyktaturze negatywnych myśli?

Odcinek IIISerdecznie zapraszam wszystkich Czytel-

ników Medium do kolejnego artykułu o do-brobycie, ale rozumianego, jako rozwójosobisty za pomocą pozytywnej myśli, opar-tej na czterech pytaniach Byron Katie. ByronKatie jest autorką: Loving What Is: Four Ques-tions That Can Change Your Life (KochającCo Jest: Cztery Pytania, Które Mogą ZmienićTwoje Życie). Pytania te w poprzednim od-cinku ułatwiły zrozumienie sposobów działa-nia naszego bezcennego umysłu i pomogąpowiedzieć stop bolesnej dyktaturze nega-tywnych myśli, po to, by cieszyć się dobroby-tem. Książka ta była inspiracją do napisaniawszystkich trzech odcinków, z niej pochodzikażdy cytat.

Gdy już wykonałem pracę nad sobąw postaci zadania sobie czterech pytańi znalezienia odpowiedzi na te pytania, tooznacza, że przyjrzałem się moim negatyw-nym myślom, wiem skąd one pochodzą,wiem, że poddaję się bezwolnie ich dyktatu-rze, doszedłem też do wniosku, że mój pro-

blem, moje cierpienie wynika z mojego pe-symizmu i jego natręctwa, powodując roz-bieżność z rzeczywistością. Gdyprzeegzaminowałem moją historię, to mogęsię jej pozbyć. Mogę przyjrzeć się z dystan-sem negatywizmowi oraz mojemu umysłowii temu, co w tym naczyniu znajduje się,mogę przygotować się do wejścia w sferęoczyszczającego niebytu, który jest począt-kiem dobrobytu.

W tym neutralnym, oczyszczającym miej-scu bez bytu znajduje się WYŁĄCZNIK NEGA-TYWNYCH MYŚLI, gdzie mogę być uważnymw kwestii kierunku swoich myśli, mogę je wy-bierać: jedne przyjmować, drugie odrzucać.W neutralnym miejscu negatywne myśli i cier-pienie są wyłączone, a umysł jest jak niebobez chmur. Przywiązanie, które oddalało oddobrobytu i optymizmu, przestaje istnieć,wówczas rozwój osobisty i pozytywna myślkierują mnie w górę i wiążą ściśle z Bogiemi dobrobytem. Proces ten jest podróżą, którąprzechodzi każdy, a Byron mówi o tym nastę-pująco: ”Uwielbiam nie ponaglać procesu.Umysł nie zmieni się, dopóki sam nie zmienisię, a kiedy się zmieni, jest wtedy właściwyczas, ta zmiana wtedy nie jest o sekundęnawet za późno, czy za wcześnie. Ludzie sąjak ziarenka, czekające na moment kiełko-wania. Nie możemy być popychani i nacis-kani naszym własnym rozumowaniem.”

Rozwój osobisty i pozytywne myśli

str. 43 Medium

Andrzej Milewski– dziennikarz, trener języka

angielskiego, propagator rozwojuosobistego i pozytywnego

myślenia

Dobrobyt jest tematem przewodnim tegonumeru Medium i w swojej najłatwiejszej de-finicji to dobro, dobry byt, dobre bycie, byciedobrym, co jest możliwe, gdy kochamy sie-bie i innych. W drugiej definicji dobrobytoznacza: ”kochanie tego, co pojawia sięprzed nami teraz”, zwłaszcza kochanie tegokogoś, od kogo zaczyna się świat, czyli odemnie kochającego, gdy stanę darzony miło-ścią przed lustrem.

Byron Katie i jej cztery pytania kierujążycie ludzi w stronę dobrobytu, miłości, opty-mizmu, rzeczywistości, prawdy, wolności i sąjak powrót do domu, a o powrocie do domutak pisze w moim ulubionym cytacie: Po pro-stu wciąż wracaj do domu, którym jesteś tysam, bo Ty jesteś tym jedynym, na któregoczekałaś/eś i wciąż czekasz. Co jest po-dobne do innego już cytatu: „Ostatecznymmałżeństwem jest poślubienie siebie”.

Słowniki podają kolejne definicje i syno-nimy słowa dobrobyt, jak: dobre samopo-czucie, dobrostan, pomyślność,powodzenie, prosperowanie, prosperity,szczęście, powodzenie, błogość, rozkwit,łaska, błogosławieństwo, sukces, Bóg, mi-łość. O miłości Byron pisze, że: Wszyscy szu-kamy miłości w naszym zamieszaniu, aż domomentu, gdy znajdziemy drogę powrotnądo urzeczywistnienia, że miłość jest tym,czym już jesteśmy. Dodam: dobrobyt też jesttym, co już jest. Ale gdzie jest dobrobyt?

Właśnie, gdzie jest źródło dobrobytu?Większość ludzi uważa, że jest gdzieś tam, nazewnątrz. Mało kto zdaje sobie sprawęz tego, że dobrobyt zaczyna się w nas, w na-

szych czynach, słowach, a przede wszystkichw naszych myślach i emocjach. Wykonajmyproste ćwiczenia w postaci postawieniapytań takich jak: jakie są twoje myśli i uczu-cia? Skąd pochodzą twoje myśli i uczucia?Kto zarządza twoim umysłem i sercem? Ktodecyduje o twoim myśleniu i uczuciach. Czyjesteś zdrowy mentalnie i uczuciowo czy„mentalnie okaleczony” i ubogi uczuciowo?Jakie myślenie i emocje prowadzą do do-brobytu pozytywne czy negatywne? Czy tak,jak dbasz o ciało, dbasz też o higienę umy-słu, ducha, serca?

Większość ludzi uważa, że dobrobyt za-czyna się od tego, co widoczne - od dóbrmaterialnych, od pieniędzy. Mało kto wie,że kierunek jest odwrotny, dobra materialne,pieniądze są tylko widocznym rezultatemtego, co niewidoczne. Sfery niewidzialne:dobrobyt w sferze umysłu to odnowienieumysłu, to dobre samopoczucie psychiczne.Dobrobyt w sferze rozumu to możliwość se-lekcji, wyboru i odrzucenia tego, co nie służydobru. Dobrobyt w sferze emocji to pozy-tywne emocje. Dobrobyt w duchowości toponowne narodzenie, to dobre samopoczu-cie spowodowane łącznością z siłą większąniż ja, z Bogiem, to odrodzenie najgłębszegosiebie. I na końcu sfery widzialne: dobrobytciała to być zdrowym, to wyzdrowienie, todobre samopoczucie fizyczne, dobrobyt torównież dobra materialne, łącznie z finan-sami. Kompletne myślenie o dobrobycie todostrzeżenie, zrozumienie różnych rodzajówdobrobytu zawierające umysł, rozum, emo-cje i duchowość z jednej strony wraz jego od-biciami w postaci ekspresji ciała, widocznejfizyczności materialnej z drugiej strony.

Prosperująco Rozwój osobisty i pozytywne myśli

str. 44Medium

Byron Katie

Recepta Byron na żywe, pozytywne życiew dobrobycie brzmi: „Naprawdę żyjemy ży-ciem, kiedy mamy tak proste podejście jak:otwartość, oczekiwanie, zaufanie i kochanietego, co pojawia się przed nami teraz”.Właśnie „otwartość, oczekiwanie, zaufaniei kochanie” zmniejsza rozbieżność między na-szym myśleniem, a rzeczywistością powodu-jąc, że rozwiązanie naszego problemuwidzimy tylko i wyłącznie w nas. Nasza wiaraw nasze balonowe myśli już uszła jak powiet-rze, przestajemy wierzyć w dołującą, nadmu-chaną przez nas ideę, która była tylko dlanas prawdziwa, a teraz staje się neutralna.Możemy zostawić puste miejsce, możemybyć też teraz wdzięczni za pusty balon, czyliumysł bez negatywnych myśli.

Na koniec jeszcze kilka cytatów, któremogą być afirmacjami mówionymi do lustraw pierwszej osobie, Byron określa wszystkichludzi pozytywnie: ”Jesteście dobrzy i nic nato nie poradzicie”. O ludziach nieuczciwychwyraża się ciekawie: „Ludzie, którzy są nie-uczciwi, są dla nas błogosławieństwem,gdyż jasno wskazują nam, z kim nie powin-niśmy robić interesów”. Zdanie to ma teżprzełożenie do ludzi negatywnych, którzy sąteż cenni. Byron ponad miłość do innych sta-wia rzeczywistość: „Oszczędź sobie poszuki-wania miłości, uznania, wdzięczności odkogokolwiek. Zamiast tego obserwuj to, codzieje się w rzeczywistości, tak po prostu, dlazabawy”. Byron akceptuje świat takim jakimjest: „Doświadczyłam naocznie, że świat jestzawsze takim, jakim powinien być, bezwzględu na to, czy jestem przeciwko niemuczy nie. I przybyłam tu po to, by wziąć w ob-jęcia rzeczywistość całym moim sercem. Ko-cham świat bez żadnych warunków”.

Po przeczytaniu tego artykułu o dobroby-cie i rozwoju osobistej pozytywnej myśli, niechkażdy z Was powie sobie: kocham, kocham,kocham świat i siebie, miłość, miłość, miłośćwypełnia świat i mnie. Kochani, starajmy sięiść codziennie śladem Byron, ale bez napra-wiania życia innych ludzi, bez wciskania imtego, co według Ciebie jest dobre i najlep-sze dla drugiego, bo Byron stwierdza skrom-nie: Uważać, że ja wiem, co jest najlepsze dlakogoś innego, jest poza moim interesem,nawet w imię miłości, jest to czystą arogan-cją, a rezultatem jest napięcie, niepokój, lęk,obawa, trwoga. Czy ja wiem co jest słusznedla mnie? To jest mój jedyny interes. Pozwólmi pracować ze mną zanim spróbuję rozwią-zać twoje problemy. Ostatnia rada i pozdro-wienia od Byron Katie to: „Po prostu idź zaswoją pasją. Rób co kochasz. Pytaj. Życzę Ciszczęśliwego życia podczas pytania”.

Zapraszam każdego do pracy nad sobąza pomocą czterech pytań po to, by wpierwoczyścić swój ogródek ze złych bytów, na-stępnie z miłością przygotować glebę, zasa-dzić ziarenka pozytywnego dobrobytu i staćsię bezwarunkowym kochaniem chwili obec-nej, w której mieszka dobrobyt, by nie kłócićsię z tym, co jest, bo dobrostan, pomyślność,powodzenie, prosperowanie, prosperity,szczęście, powodzenie, błogość, rozkwit,łaska, błogosławieństwo, sukces, Bóg, mi-łość, pozytywizm, optymizm, prawda, wol-ność, polegają na pokochaniu tego, co jest,bo dobrobyt to pokochanie tego, co jest,wówczas staniemy się pogodnymi, godnymii wolnymi w sobie.

str. 45 Medium

Prosperująco Rozwój osobisty i pozytywne myśli

str. 46Medium

Świadomość wydaje rozkazy, podświado-mość przyjmuje je do realizacji.

Świadomość aranżuje zmiany, podświa-domość zaczyna wcielać je w życie.

Świadomość ostatecznie decyduje, oce-nia i interpretuje, a procesy, które zachodzą,to już działania podświadomości.

Nasz umysł działa jak małe przedsiębior-stwo, gdzie świadomość pełni rolę kierow-nika, który zawsze ma ostatnie zdanie,podejmując decyzję. Tymczasem podświa-domość to pracownicy i ich zasoby wiedzy,które są dostarczane na bieżąco kierowni-kowi.

Świadomość jest identyfikowana z naszątożsamością, osobowością czy charakterem,czyli zbiorem cech nabytych i wyuczonychprzez nasz kontakt ze światem zewnętrznym.

Podświadomość to skarbnica wszystkichzbieranych podczas naszego istnienia do-świadczeń. To nieograniczony i wielowymia-rowy zbiór informacji i danych o świecie,przetworzonych wspomnień, obrazów, emo-cji i myśli.

Świadomość klasyfikuje informacje, oce-nia je, przetwarza i wyciąga z nich wnioski.

Podświadomość tylko i wyłącznie je prze-chowuje, zapamiętuje i odtwarza.

Współpraca pomiędzy umysłem świado-mym i podświadomym działa bez zarzutu.Wszystko współgra ze sobą idealnie. Świado-mość wydaje rozkazy, podświadomośćwprowadza je w życie. Dzieje się to bez prze-rwy, na bieżąco. A jednak nie zawszewszystko idzie zgodnie z naszymi celami. Dla-czego?

str. 47 Medium

Świadomość kontra podświadomość

Praktycznie

Grażyna A. Adamska

http://www.harmoniaduszyiumyslu.pl

Neutralność podświadomości powoduje,że nie rozdziela ona przekonań na pozy-tywne i negatywne, nie ocenia czy coś jestdobre czy złe. Dostarcza świadomości zbioryzgromadzonych informacji, które najbardziejpasują do wyłapanych przez podświado-mość impulsów.

Impulsy podświadomości poruszają się800 razy szybciej niż impulsy świadome.

Mózg podświadomy przetwarza 400 mi-liardów bitow informacji na sekundę, w cza-sie, gdy mózg świadomy tylko 2 tysiącebitów.

Myślenie świadome to 17% całej masymózgu, które kontroluje 2 - 4% rzeczywistości,podczas gdy pozostałe 83% kontroluje aż 96-98%.

Świadomość dysponuje tak niewielkimprocentem, a jednak to jej powierzamyswoje priotytetowe cele życiowe. Tymcza-sem podświadomość działa bardzo aktyw-

nie poza zasięgiem umysłu świadomego.Ona nie ocenia tego, co myślimy i w cochcemy wierzyć. Ona zapisuje i przechowujeinformacje, a zbiory powstałych przekonańsą bazą dla naszych motywów działaniai poglądów.

Przez to, że podświadomość jest całyczas aktywna, wzmacnia wzorzec energe-tyczny związany z tym, co gromadzi i prze-chowuje. A im więcej negatywnychdoświadczeń, wspomnień, emocji, tym po-wstaje „bogatszy“ bagaż energetycznychobciążeń.

Na szczęście są narzędzia do tego, abyodpowiednio wpływać na podświadomośći zmieniać swoją bazę przekonań.

Gdy uporządkujemy nasz podświadomyumysł, zacznie on w pełni funkcjonować dlanaszego dobra i zgodnie z naszą wolą współ-pracować z umysłem świadomym.

str. 48Medium

Praktycznie Świadomość kontra podświadomość

Katarzyna Hojan-Sitkowskakochająca życie nauczycielka

Vedic Artnauczycielka Reiki

http://motyleduszy.blogspot.com

Moje Vedic Art

Vedic Art dla dzieci

Vedic Art, dzieki zasadom, które określiłKurt, jest uporządkowane i jednoznaczne. Teabstrakcyjne zdania-klucze otwierają pod-świadomość, a im dłużej pracuję z metodą,śmiem twierdzić, że działają i z nadświado-mością.

Zdań-kluczy nie zapisuje się w trakciekursów celowo. By kursant nie był skupionyna notowaniu, a na doświadczaniu. Jedynieprzez doświadczanie i doświadczenie tegocałym sobą przechodzi się kurs, dogłębnieprzeżywając i odnajdując siebie w sobie.

Praca z dziećmi i ich rodzicami przy uży-ciu metody Vedic Art przyszła do mnie sama.Pod postacią małej, 4-letniej dziewczynki.Róża potrzebowała pomocy w otwarciu sięna swoje wnętrze i zrównoważenia bodźców,które do niej dochodzą z zewnątrz. Po szcze-pieniu jej percepcja została bardzo wyczu-lona, wręcz doświadczana boleśnie.

W trakcie pierwszego spotkania Róża po-zwoliła przeprowadzić się za skoncentro-wane zasady Vedic Art. Pracowałyśmyintuicyjnie. Róża przyjmowała słowa i prze-kazy prosto do serca, a ja podświadomieskomasowałam wszystko tak, by było do-stępne dla dziecka.

Jaki był efekt? Zaskoczył mnie bardzo po-zytywnie - Róża zaczęła mówić!

Jej słowa jeszcze bywają nieskładne, alesą! Można zrozumieć pojedyncze słowa, jaki kontekst zdań.

Drugie spotkanie przyniosło kolejnązmianę - Róża poczuła swoją suwerenność.To bardzo zaskoczyło jej mamę.

Mamy jeszcze sporo do zrobienia, ale za-jęcia sprawiają nam wiele radości.

Tak pojawił się pomysł, by prowadzić za-jęcia dla dzieci z rodzicami.

Ten czas jest chwilą, gdy rodzice są bli-sko dziecka. Proszę, by jeśli jest to możliwedziecko siedziało na kolanach lub tuż obok.Nikomu chyba nie muszę tłumaczyć, jakważna jest bliskość i ciepło kochającej nasosoby.

Ta relacja wzmacniana jest kolejnymi ko-munikatami, jakie otrzymują rodzice: nieoceniaj, przyjmuj takie, jakie jest, akceptuj,poczuj...

Bywa, że dorośli sami słyszą te komuni-katy pierwszy raz. Uczą się takiego nowegotraktowania dziecka i odnajdują w sobieprzyzwolenie na takie traktowanie siebie.

To jest tak, że właściwie w tym samymczasie prowadzę zajęcia dla dwóch grup.

str. 49 Medium

str. 50Medium

Praktycznie Moje Vedic Art

Praktycznie Moje Vedic Art

str. 51 Medium

Dzieci wszystko przyjmują sercem i ser-cem oddają - malują tak, jak czują, prowadząlinię bez zahamowań, odważnie. Bardziejtrzeba je ukierunkować, ponieważ ekspresjaprzeradza się w ekstazę radości :)

Dzieje się tak u dzieci, u których wzorcei ograniczenia, wprowadzone przez szkołęi środowisko, jeszcze nie zamknęły ichw więzieniu strachu.

Moje obserwacje pokazują, że jest toczęsto do około 4. roku życia. Pokrywa sięto z cyklem rozwoju dziecka.

Starsze dzieci i dorośli przyjmują zdania-klucze z dystansem. Najpierw trafiają doumysłu, tu dzieje się wielki bunt. Widać, jakoczy robią się coraz większe, jak emocjemieszają się - oburzenie z niedowierzaniem,strach i niewiara w siebie...

Pomagam przejść tą barierę i wprowadzićzasadę do serca. Gdy tam trafia, to twarz,a nawet całe ciało całkowicie się zmienia.Widać odprężenie, spokój wewnętrznyi ogromną radość. Ekspresja jest widocznaw ruchach, pojawiających się na płótnie ko-lorach, kształtach. Widać i czuć wolność.

Dla mnie to radość i szczęście.Każda osoba, ktora doświadcza takiej

wolności, to mój mały sukces :)Dla takich chwil prowadzę te zajęcia.Kto raz doświadczył ponownej wolności,

już nie pozwoli zamknąć drzwi do klatki. Dziś znalazłam cytat potwierdzający moje

doświadczenia i obserwacje:

„Kiedy człowiek się rodzi, jego ciało emo-cjonalne i umysł są zdrowe. Pierwsze ranypojawiają się w wieku trzech - czterech lati wkrótce zostają zakażone emocjonalną tru-cizną. Obserwując zachowanie dzieci młod-szych, dwu-, trzyletnich, zobaczymy, że przezcały czas się bawią, przez cały czas sięśmieją. Ich wyobraźnia jest wszechpotężna,a sposób, w jaki śnią, jest poznawczą przy-godą. Kiedy coś jest nie tak, reagują i broniąsię, ale za moment ich uwaga znów skupiasię na tym, co robią, na zabawie, na pozna-niu, na radości. Żyją bieżącą chwilą, tui teraz. Nie wstydzą się przeszłości, nie mart-wią się o przyszłość. Małe dzieci wyrażają to,co czują i nie obawiają się miłości.

Najszczęśliwsze momenty w naszymżyciu są wtedy, gdy bawimy się jak dzieci,kiedy śpiewamy i tańczymy, kiedy odkry-wamy coś nowego i tworzymy po prostu dlazabawy. Wspaniale jest zachowywać się jakdziecko. Jako dzieci jesteśmy niewinni i wy-rażanie miłości jest czymś naturalnym. Więcco się z nami stało? Co się stało z całymświatem?”

Don Miguel Ruiz - “Ścieżka miłości”

Zatem zapraszam na spotkanie ze sobąw trakcie zajęć Vedic Art.

[email protected]

str. 52Medium

"Vedic Art nie naucza malowania. -Nie! - Vedic Art przypomina jak malować.Vedic Art pamięta jak sztuka może być tworzona. Od samego początku, kiedy poznajemy siedemnaście zasad Vedic Art, zaczynamy odtwarzać sobie również całą historię stworzenia, skąd przychodzimy i dokąd zmierzamy.Vedic Art zawiera w sobie mapę nawigacyjną. Użyj kompasu, który znajduje się w Twoim umyśle i znajdź drogę do miejsca pokoju w Twoim sercu.Wtedy, kiedy zanurzysz pędzel w świetle, przestrzeni i błogości - namalujesz wieczność.Kiedy wnikniesz w swoje dzieło – w Twoim wewnętrznym dialogu – odnajdziesz szyfr, ujawniający, jak żyć i jak dzieło może otworzyć drzwi do nieba na ziemi."

- Curt Kallman

Zapraszam na warsztaty w dowolnym miejscu w kraju i co drugi weekend w pracowni

Warsztaty dedykowane są osobom, które:

pragną wznieść się ponad własne ograniczenia,

czują się wewnętrznie wypalene i poszukują inspiracji do pracy,

zgubiły perspektywę w życiu.

poszukują ścieżki rozwoju osobowości,

chcą zrozumieć siebie, swoje emocje, uczucia,

chcą odzyskać spontaniczność myślenia i radość tworzenia,

nigdy nie malowały i twierdzą, że nie potra�ą malować,

malują i chcą poznać nowe metody ekspresji

poszukują spokoju i ciszy

Vedic Art Katarzyna Hojan-Sitkowska

www.facebook.com/nauczyciel.vedicartVisit us

ON

+48 606215659 Grunwaldzka 183 Bydgoszcz

[email protected]

Magicznie

Runa Kenaz

str. 53 Medium

Szósta runa starszego futharku.

Runa związana z pracą i nauką. Obrazy jejprzypisane, to pochodnia i lustro. Mówi: świećmywłasnym światłem, nie światłem odbitym. Poz-najmy własne słabości, by je przezwyciężać.Rozświetlajmy drogę życia energią runy Kenaz.Któż z nas nie lubi zapatrzyć się w płomienie nakominku lub w ognisku? To jest właśnie energiaKenaz; to przyjazny, kontrolowany płomień.

Runa ta wspomaga nas w rozwoju zawodo-wym; opiekuje się też sprawami nauki, wszel-kiego rodzaju zdobywaniem wiedzy. Każdyzawód ma swe tajemne arkana, trzeba poznać jeod podstaw, poprzez wszystkie stopnie wiedzy,aż osiągnie się mistrzostwo. Tylko wtedy mo-żemy być najlepsi w tym, co robimy. Runa Kenazbędzie się opiekować wszystkimi aspektamiżycia zawodowego; sprawi, że będziemy dobrzewykonywać nasze obowiązki i będzie nam tosprawiać satysfakcję.

Małgorzata Kołakowskarunistka,

nauczyciel Reikihttp://mannaz.pl

Magicznie Runa Kenaz

str. 54

Dopilnuje, aby nie zatrzymywać się w roz-woju, aby poznanie duchowe towarzyszyło namstale. To pomoże nam rozświetlić zawikłanesprawy i doprowadzić je do rozwiązania. Rozwi-nie nasz dar samoobserwacji i świadomość, copomoże nam obronić się przed negatywnymiwpływami świata zewnętrznego. Uwydatnia sięprzy niej znaczenie pozytywnego nastawieniaprzy rozwiązywaniu zawikłanych kwestii. Zapo-wiada czas, gdy będzie można odpocząć od pro-blemów, bo nawet gdy się pojawią, dadzą sięłatwo rozwiązać.

Kenaz jest runą kreatywności, a więc jest po-mocna dla nauczycieli, studentów, uczniów; po-może w egzaminach, na klasówce. Przyciągnieludzi, którzy będą impulsem do dalszego zdoby-wania wiedzy lub będą mogli nas czegoś nau-czyć.

Runa opiekuńcza dla osób urodzonychmiędzy 24.09. a 08.10.

Charakteryzują się te osoby entuzjastycznympodejściem do wszelkich wydarzeń, jakie sięw życiu pojawiają. Wprowadzają element twórczydo wszystkich zagadnień, jakimi się zajmują. Od-ważnie wyrażają swoje pomysły, nawet jeśliinnym wydają się one kontrowersyjne. Wykorzys-tają każdą okazję, która przybliży ich do celu.Mają wysoko rozwiniętą intuicję i potrafią korzys-tać z jej wskazówek, często unikając niebezpie-czeństwa lub wiedząc, jak sobie z nim poradzić.

Zwykle osoby te mają talenty rękodzielnicze,wytwory własnych rak dają im niesamowitą ra-dość. Również talent do wyjaśniania innym, nau-czenia czegoś lub wyjaśnienia zawikłanegozagadnienia jest ich udziałem. A ponieważ pod-czas takiego działania mają moc cierpliwościi kierują się sercem, są doskonałymi nauczycie-lami.

Kochają od razu do utraty zmysłów, namięt-nie i ryzykownie. Idealnym partnerem jest ktośpatrzący trzeźwo na życie i jest przewidywalny.Może być nieco staroświecki, lecz kochać musinamiętnie. Dobrze, gdy jest estetą, optymistąi ma dużo cierpliwości.

Żywioł – ogieńGłoska – C i KKolor – ognistoczerwonyEnergetyka terapeutyczna – serce, z tym,

że nie w aspekcie jego pracy, bo ta podlega runieRaido, tylko budowy: zastawki, komory, ewen-tualne ubytki, nierówności w grubości ścianek(czyli przyczyny wadliwej pracy).

Talizman – przede wszystkim dla tych, którzytworzą w jakiejkolwiek dziedzinie, artystów, rze-mieślników; ale także nauczycieli. Również dlaosób, którzy stracili nadzieję, są apatyczni, bra-kuje im pasji. Dla osób rozwijających się du-chowo - wspomoże ich na drodze rozwoju.

Remedium Feng Shui W rejonie północno-wschodnim, jako pomoc

w karierze zawodowej lub w południowo-zachod-nim, wówczas będzie wspierać miłość.

Elementy – Jera, Gebo, Ingwaz, Odala.

Inna nazwa: Kaunan

Interpretacja rozkładuHipotetycznie załóżmy, że przychodzi do nas

młoda osoba i opowiada, że zakochała się bar-dzo i chce założyć rodzinę. Pyta o przyszłośćzwiązku. Po rozłożeniu kart wychodzi namKENAZ ->DURISAZ->FEHU... Nie pozostajenam nic innego, tylko stanowczo przestrzec tęosobę przed takim partnerem. Dwa znaki ognistei do tego gwałtowność Durisaz nie wróżą dobrzeprzyszłości związku. Co innego, jeśli wyjdzieANSUZ->KENAZ->FEHU. Wtedy możemy po-wiedzieć, że partner jest osobą twórczą, praco-witą i z pewnością zapewni odpowiednifinansowy poziom życia.

Medium

str. 55 Medium

Magicznie Runa Kenaz

str. 56Medium

Gwiezdne Wrota Odrodzenie to powrót kultowego serwisu poświęconego rozwojowi

duchowemu, parapsychologii oraz szeroko pojętej ezoteryce.

Gwiezdne Wrota istniały od 1997 roku i były pierwszymtak dużym portalem rozwojowym w Polsce.

W ramach reaktywacji Czytelnik znajdzie zarówno mnóstwo świetnych tekstów archiwalnych, jak również

zupełnie nowe artykuły. Serdecznie zapraszamy – http://gwodrodzenie.pl

str. 57 Medium

Pierwsze imię, intuicyjnie wybrane nam przez ro-dziców, to nasza tożsamość. Pokazuje onoprawdę o nas i dokładnie to, czym jesteśmy. Towłaśnie pierwsze imię reprezentuje nasz indywi-dualizm i naszą osobowość. Dlatego też wartopodpisywać się czytelnie pierwszym imieniemi stawiać je przed nazwiskiem, które z kolei re-prezentuje wartości dziedziczne, tradycję identy-fikowaną z ojcem (mężczyźni) i mężem (kobietyzamężne). Natomiast imię drugie to dodatkowypotencjał bardzo często zupełnie nie uświada-miany.

W analizie imienia istotne sa trzy elementy: 1. pierwsza litera – symbolizuje to, z czym

człowiek wchodzi w życie, to jego pierwszy krok.Jeśli jest to samogłoska, wówczas zapowiadawiele emocji, ale i dużą energię witalną. Takaosoba szybko działa i nie lubi się zastanawiaćzbyt długo nad tym, co zrobi. Natomiast, jeśli napoczątku imienia występuje spółgłoska, człowiekjest większym indywidualistą o bardziej skompli-kowanej osobowości, a jego cechy charaktery-styczne wyjawia analiza tej konkretnej litery.

2. pierwsza samogłoska imienia, bezwzględu na to, od jakiej litery imię się zaczyna.Jest to wibracja, którą odczuwamy najszybciej.Warto sobie uzmysłowić, że nieprzypadkowo nadźwięku samogłosek oparte są niemal wszystkiemantry, mające na celu uzdrowić nas na wielu

płaszczyznach. Dlatego też ich znaczenie jestogromne, szczególnie dla noworodka, który po-przez dźwięk „swojej” samogłoski łączy się zeświatem.

3. wibracja numerologiczna, czyli sumaliczb wynikająca z wartości liter składających sięna imię z uwzględnieniem podziału na samogło-ski i spółgłoski.

Znaczenie pierwszych liter:A – to człowiek ambitny i niezależny. Posiada

silną wolę i lubi działać, to on inspiruje innych.Z reguły jest pionierem we wszelkich dziedzi-nach. Często wymyśla i opracowuje zupełnienowe rzeczy. Potrafi zaskakiwać otoczenie cał-kiem oryginalnymi pomysłami. Niestety częstojest egoistą, który zupełnie nie liczy się ze zda-niem innych. Oczekuje, że cały świat dostosujesię do jego planów i ma pretensje, że ludzie chcążyć według własnego, a nie jego pomysłu.

B – delikatny, wrażliwy marzyciel. Potrafi byćdoskonałym mediatorem, ponieważ doskonalewyczuwa nastroje i potrzeby otaczających goludzi. To urodzony psycholog, którego bardziej in-teresuje dobro innych niż własne sprawy. Jestdobrym organizatorem. Nie tworzy sam, lecz ra-czej odtwarza to, co już istnieje. Przeszkadza munadmierna emocjonalność i wewnętrzna mięk-kość, która sprawia, że staje się podatny na wy-korzystanie.

Wibracja imion

Numerologia

Bogusława M. Andrzejewska

C – ma bardzo konstruktywny stosunek dożycia. Zapobiegliwy i praktyczny, a jednocześnieradosny i twórczy. Potrafi cieszyć się ze wszyst-kiego, nawet z najmniejszych drobiazgów. Każdypowód jest dla niego dobry do zabawy. Jest es-tetą, często o uzdolnieniach artystycznych lubprzynajmniej o dobrym guście. Duża wyobraźniapozwala mu być przewidującym intuicjonistą.

D – praktyczny, uporządkowany, solidny.Ważne dla niego jest uświadomienie sobie celo-wości swojego działania, ponieważ nie lubi tracićczasu i sił na próżno. Nieco zbyt poważny, nieprzepada za beztroską zabawą i częściej bywazamyślony i nieodgadniony niż roześmiany.Często jest nieśmiały. Nie lubi mówić o sobie.Jest życzliwy i wrażliwy na potrzeby innych.

E – Bardzo towarzyski i budzący zaufanie.Jest zachłanny na życie i doświadczenia, któreono z sobą niesie. Chciałby przeżyć jak najwię-cej. Duch przygody i ogromna dociekliwość łącząsię z umiejętnością adaptacji i dostosowania dooczekiwań innych ludzi. Cechuje go zmysłowość,lekkość, radość życia, choć czasem czuje się nie-zrozumiany. Ma tendencję do wpadania w kom-pleksy.

F – poważny, przytłoczony życiem i jego pro-blemami. Brak mu pewnej lekkości, do wszyst-kiego podchodzi ogromnie serio, biorącodpowiedzialność za wszystko, co się wokółniego wydarza. Pełen niepokoju nie potrafi sięrozluźnić, dopóki w pobliżu jest cokolwiek do zro-bienia. Bardzo życzliwy innym ludziom, chętnieich wyręcza we wszystkim, nie bacząc na własnezmęczenie.

G - nieco zarozumiały, uduchowiony samo-tnik. Jeśli może wybrać między medytacją a za-bawą w dobrym towarzystwie, wybierzemedytację. Na ogół nie lubi ludzi, skupiając sięzdecydowanie na własnym wnętrzu. Nie potrafi

współpracować z innymi, gdyż ogromne ambicjesprawiają, ze nigdy nie uzna racji kogoś innego– ma monopol na prawdę.

H – życzliwy innym i pełen dobroci. Lubi nadewszystko robić cos dla innych, gdyż ma w sobiewielkie zrozumienie dla sił rządzących światemi praw kosmicznych. Z reguły utalentowany, inte-ligentny, o dużej sile wewnętrznej, która sprawia,że inni postrzegają w nim materiał na szefa. Po-trafi sprawnie gospodarować dobrami material-nymi, także należącymi do innych.

I – poszukiwacz wiedzy i mądrości. Jest z re-guły doskonałym nauczycielem i wykładowcą,ponieważ potrafi gromadzić doświadczenia i wy-ciągać z nich właściwe wnioski. Często ma zdol-ności uzdrowicielskie. Zbyt wrażliwy i niecierpliwypoddaje się irytacji, wykłóca z innymi, choć jegogniew równie szybko stygnie jak przychodzi. Do-kucza mu skłonność do smutku i pesymistycznepodejście do świata.

J – odważny, inteligentny przywódca. Jestpełen entuzjazmu, kipi nowymi pomysłami, alerzadko kończy to, co zaczął. Brakuje mu wytrwa-łości i odpowiedzialności. Otoczony przez wieluprzyjaciół, życzliwy i pełen wdzięku lubi obracaćsię wśród ludzi, nie przepada za samotnością.Jego największą wadą jest zakłamanie, nie po-trafi mówić prawdy nawet w najprostszych spra-wach.

K – mocny, zdecydowany, stały. Cechuje gouczciwość i dążenie do sprawiedliwości. Ma zdol-ności kierownicze i potrafi sprawnie zarządzaćludźmi, uwzględniając ich potrzeby. Natchnienieczerpie bezpośrednio ze źródła, gdyż ma dobrzerozwiniętą intuicję. Jego największym problememjest nadmierna uczuciowość i emocjonalność,z którą nie zawsze sobie radzi.

str. 58Medium

Magicznie Wibracja imion

Mediumstr. 59

L – prostolinijny, spokojny i radosny. Najlepiejsię czuje, kiedy może bezinteresownie pomagaćinnym, nawet własnym kosztem. Jest rozsądnyi starannie rozważa każdy pomysł, zanim zaczniego realizować. Nie lubi postępować pochopnie,nie bywa spontaniczny, raczej oczekuje zachętyze strony kogoś drugiego. Mimo że lubiany przezludzi, skłania się ku pesymizmowi.

M – praktyczny realista. Lubi dominować nadinnymi i czasem zdarza się, że jest w stanie ak-ceptować tylko siebie, będąc nietolerancyjnymdla innych. Jednakże ma tendencję rozpracowy-wania wszystkiego do samego dna i wówczas in-tuicyjnie rozumie każdego, kogo poznał bliżej,stając się jego najlepszym przyjacielem. Jest po-ważny, rozsądny i zawsze można na niego liczyć.

N – nerwowy i niespokojny intelektualista. In-teresuje go wszystko, co się wokół wydarza, zewszystkiego pragnie wynieść jakąś naukę.Wszechstronny i elastyczny umie dopasować siędo każdej sytuacji, byle tylko być w centrum,gdzie się cos dzieje. Bardzo lubi podróżować, lubiteż ludzi i dużą przyjemność sprawia mu zaan-gażowanie się w ich sprawy.

O – nieco smutny i wrażliwy na krytykę.Innym mówi zawsze to, co chcieliby usłyszeć,gdyż pragnie każdemu sprawić przyjemność.Dobry organizator, potrafi doprowadzić do końcakażde przedsięwzięcie. Jest ambitny i źle znosiporażki. Ma tendencję do zamykania się w sobie,zwłaszcza wtedy, kiedy nie może znaleźć dla sie-bie poparcia. Bywa podejrzliwy.

P – posiada zdolności analitycznego myśle-nia. Dąży do przeprowadzenia reform i objęciawładzy tam, gdzie się aktualnie znajduje. Niestetybrak mu wytrwałości. Ponadto jest osobą impul-sywną, która najpierw działa, najpierw krzyczy nainnych, później myśli i żałuje. Nie lubi ukrywaćswoich uczuć. Ma trudności z podejmowaniemdecyzji.

R – odznacza się głęboką mądrością. Jestwspaniałym przyjacielem, elastycznym, hojnymi tolerancyjnym. Potrafi zaakceptować każdąludzką słabość i wytłumaczyć każde postępowa-nie. W magnetyczny sposób przyciąga ludzi, bu-dząc ich zaufanie. Niestety ma tendencję doulegania i podporządkowywania się osobom nie-godziwym, negatywnie nastawionym, na niskimpoziomie rozwoju.

S – bardzo emocjonalny. Ten człowiekwszystkim się przejmuje, nawet drobiazgami. Tooryginalna i niezależna osobowość. Tryska ciąglenowymi pomysłami. Jest bardzo towarzyskii ogromnie zależy mu na pokazaniu innym swojejwiedzy i wszechstronności. Potrafi świetnie siębawić, a jednocześnie jest wrażliwy na ludzkieproblemy i chętnie udziela pomocy.

T – krytyczny, zamknięty w sobie. Czujeogrom i powagę rozwoju wewnętrznego i na nimskupia całą swoja energię. Ważny dla niego jestdom i rodzina. Zawsze dba, aby ognisko domowenigdy nie wygasło, aby niczego domownikom niebrakowało. Więzi rodzinne uważa za najważniej-sze, chociaż znajduje także czas dla innych. Mapoczucie ciężaru życia.

U – wrażliwy i delikatny. Bardzo przeżywakażde ośmieszanie i każdą porażkę, gdyż god-ność osobista jest tym, co ceni najwyżej. Bywawyniosły i zdarza mu się traktować ludzi z dys-tansem, co wynika z dużej wewnętrznej nieufno-ści i lęku. Ma dużą intuicję i dzięki niej potrafisprawnie pomagać tym, którzy się do niegozwrócą po pomoc i ochronę.

V – to mistrz władający materią. Z ogromnąodwagą podejmie każde ryzykowne przedsięw-zięcie i najczęściej wybrnie z niego obronną ręką.Tęskni za przygodą, romansem, ważnym wyda-rzeniem, czymś, co przewróci świat do góry no-gami. Spokojne życie bez wstrząsów powodujezniechęcenie i skłania do depresji. Potrzebujedużej dawki pochwał i oklasków, dla tego, co robi.

W – posiada dużą siłę psychiczną. Należy doosób uporządkowanych, ceniących sobie ładi spokój, choć nie rezygnuje z radości i zabaww doborowym towarzystwie. Jest uparty i z regułydoskonale wie, czego chce. Wytrwale dąży dozaspokojenia swoich potrzeb i zrealizowania ma-rzeń. Dzięki dużej intuicji i umiejętności przewi-dywania jest doskonałym doradcą także dlainnych.

Z – pewny siebie i bardzo energiczny. Ma ten-dencje przywódcze, lubi organizować i kontrolo-wać wszystko wokół siebie. Szczególnie inniludzie jego zdaniem wymagają sprawnego pokie-rowania i poprowadzenia przez życie. Może byćdoskonałym sponsorem, gdyż lubi pomagać tym,którzy posiadają jakieś znaczące talenty.

Magicznie Wibracja imion

Medium str. 60

Znaczenie pierwszych samogłosek

W języku polskim wyróżniamy 6 samogłosek:„A”, „E’, „I”, „O”, „U” oraz „Y”. Zwolennicy nu-merologii powinni jednak pamiętać, że w różnychsystemach będzie to wyglądało inaczej. Wielunumerologów traktuje literkę „Y” jako spółgłoskę.Natomiast systemy oparte ściśle na kabalistycetraktują literkę „J” jak samogłoskę. W związkuz tym możemy spotykać się z różnym sposobemliczenia i interpretacji.

Człowiek o imieniu, którego pierwsza sa-mogłoska to „A” (np. Alicja, Barbara, Halina,Katarzyna, Małgorzata, Paulina, Stanisława,Adam, Bartosz, Jacek, Kamil, Marcin, Paweł,Wacław itp.):

Lider, przodownik, człowiek przecierającyszlak innym. Charakteryzuje go duża ambicja,energia i chęć działania. Nie znosi stagnacji, nie-chętnie się poddaje. Ogólnie to natura waleczna,zaczepna, przebojowa. Posiada silną wolę i ten-dencję do kierowania ludźmi, co sprawia, żeczęsto faktycznie zostaje przywódcą innych, na-rzucając im niejako swoje zdanie. Jest upartyi rzadko daje się przekonać, niechętnie zmieniaprzekonanie. Jest zdecydowanie empirykiem –

zanim w cokolwiek uwierzy, musi to sprawdzići przekonać się dokładnie, jak jest naprawdę.Lubi tworzyć nowe rzeczy, lubi eksperymentowaći z reguły dopisuje mu natchnienie, dostarczającciągle nowych pomysłów. Może być krytycznyi złośliwy.

Człowiek o imieniu, którego pierwsza sa-mogłoska to „E” (np. Beata, Celina, Elżbieta,Ewa, Helena, Teresa, Weronika, Bernard, Ed-mund, Henryk, Leszek, Przemysław, Sebastian,Teodor itp.)

Osoba energiczna, systematyczna, prak-tyczna, rozsądna. Żywiołowa, niecierpliwa i pełnaekspresji. Lubi, kiedy wokół coś się dzieje. Kochapoznawać świat i ludzi, uwielbia doswiadczaćciagle nowych wrażeń, stąd z zamiłowaniem po-dróżuje. Bardzo wysoko ceni naukę i stara sięstale rozwijać swoją wiedzę. Jej zainteresowaniasa rozległe i różnorodne. Lubi i potrafi przekazy-wać informacje innym – może być dobrym wykła-dowcą. Cechuje ją inwencja i fantazja. Z reguływ życiu dopisuje jej szczęście i spada jak kot nacztery łapy. Niemniej, mimo zewnętrznego zrów-noważenia, nosi w sobie wiele niepokoju i wątpli-wości. Bywa nerwowa i impulsywna. Możezdarzyć się, że będzie postrzegana jako osobadziwczna, ekscentryczna.

Magicznie Wibracja imion

Najlepszy prezent na Gwiazdkę - płyta z wykładami Prosperity

http://prosperita.edu.pl

str. 61 Medium

Człowiek o imieniu, którego pierwsza sa-mogłoska to „I” (np. Gizela, Irmina, Iwona,Lidia, Mirosława, Nina, Wiktoria, Filip, Igor, Irene-usz, Michał, Mikołaj, Wilhelm, Zbigniew itp.)

Natura bardzo emocjonalna. To człowiek,w którym drzemią pasje i pragnienie osiągnięciadoskonałości. Pomaga mu w tym duża pracowi-tość, odpowiedzialność i ogromna witalność. Jestotwarty na ludzi i na ich potrzeby. Cechuje gowrażliwość i współczucie. Doskonale rozumieproblemy drugiego człowieka i nawet w młodymwieku charakteryzuje się pewną dozą dojrzałości.Ponieważ sam decyduje o tym, co jest dobrei moralne, jeśli wibruje negatywnie, namietnościmogą pchnąć go w niewłaściwym kierunku, spra-wić, że stanie się przestępcą i okrutnikiem. Jed-nakże częściej jest osobą kochającą i oddanąinnym. Ma w sobie dużo cierpliwości, potrafi cze-kać. Często posiada zdolności paranormalne i ła-twość wchodzenia w medytację.

Człowiek o imieniu, którego pierwsza sa-mogłoska to „O” (np. Bogna, Dorota, Gloria, Jo-anna, Konstancja, Monika, Olga, Bogusław,Dominik, Konrad, Olgierd, Robert, Tomasz, Woj-ciech itp.)

To ogromnie wrażliwy i delikatny człowiek.Ma w sobie dużo piękna, ale jego emocje częstowydają się być zbyt tragiczne. Całe życie szukaprawdziwej miłości. Małżeństwo często przynosimu rozgoryczenie. Niemniej dzięki temu jest toartystyczna dusza, która potrafi tworzyć nie-zwykłe rzeczy i swój ból przekształcić w sztukę.Jest doskonałym empatą, zatem może byćdobrym psychologiem. Cechuje go duże zrozu-mienie drugiego człowieka, tolarancja, oddanie,chęć niesienia pomocy. Zawsze można na nimpolegać. Dzięki wyjatkowej przenikliwości umysłunadaje się również na polityka. Ponadto ma zdol-ności adaptacyjne i szybko aklimatyzuje się w no-wych warunkach. Najbardziej aktywny jest nocą.

Człowiek o imieniu, którego pierwsza sa-mogłoska to „U” (np. Judyta, Justyna, Kune-gunda, Lucyna, Luiza, Urszula, Zuzanna,Brunon, Gustaw, Juliusz, Lubomir, Łukasz, Rufin,Urban itp.)

Główne jego cechy to duża umiejętność prze-widywania przyszłości, rozwinięte przeczucia i in-

tuicja. Posiada zdolności medialne i jasnowidcze.Żyje we własnym, wewnętrznym świecie, nie-chętnie i z obawą wchodzi w relacje z innymi, boisię ośmieszenia. Często czuje się nie rozumiany.Sprawia wrażenie egoisty, gdyż na pierwszymmejscu stawia zawsze swoje interesy i uczucia.Niemniej, kiedy stworzy rodzinę, jest dla niej bar-dzo dobry i dba o jej szczęście i bezpieczeń-stwo.To człowiek wyjątkowo przyciągający dosiebie niezwykłe wydarzenia i niezwykłych ludzi.W głębi duszy jest idealistą, marzącym o utopij-nym świecie, który nie jest naprawdę osiągalny.Bywa zapalonym kolekcjonerem.

Człowiek o imieniu, którego pierwsza sa-mogłoska to „Y” (np. Brygida, Dyzma, Fryda,Gryzelda, Krystyna, Sylwia, Zyta, Cyryl, Dymitr,Fryderyk, Krzysztof, Sylwester, Tymoteusz, Zyg-munt itp.)

Tego człowieka cechuje umiejetność dokony-wania właściwych wyborów. Jest istotą sprag-nioną miłości, ciepła i spokoju. Nie znosi presjii wywierania na niego jakiegokolwiek nacisku.Osoba niezależna, inteligentna i świadoma włas-nej wartości. Posiada zdolności wspierające gona ścieżce duchowego rozwoju, któremu po-święca wiele czasu w swoim życiu. Interesuje sięwszystkim, co jest tajemnicze i niezwykłe. Lubisięgać tam, gdzie „wzrok nie sięga”. Ma ogólniedużo szczęścia, także do pieniędzy. Raczejopływa w dostatki, chociaż czasem, choć rzadko,traci wszystko i staje się całkowitym bankrutem.Jest dobrym organizatorem i ma zdolności przy-wódcze, ale władza go raczej nie pociąga.

Znaczenie pełnej wibracjiNajczęściej spotykaną analizą numerolo-

giczną imienia jest rozpatrywanie jego znaczeniaw zależności od jego całościowej wartości, czylizsumowania wszystkich liter. Rzeczywiście, takainterpretacja daje nam dużo informacji o konkret-nej osobie, ponieważ – jak już wiemy – pierwszeimię w dużej mierze decyduje o naszej tożsamo-ści. W czasie tych rozważań nie zapominajmyjednak, że tak naprawdę każdy z nas jest skła-dową wielu numerologicznych wibracji: wibracjiurodzenia, dnia urodzenia, pierwszego imienia,samogłosek oraz spółgłosek wszystkich imioni nazwisk, zawartości imion i nazwisk...

Magicznie Wibracja imion

Człowiek, którego imię ma wartość nume-rologiczną 1.

Przykładowe imiona: Alina, Jadwiga, Sabina,Gracjana, Wacława, Dorota, Julianna, Edyta, Da-niela, Gabriela, Urszula, Joanna, Jolanta, Michał,Patryk, Seweryn, Adam, Leon, Stanisław, Gus-taw, Janusz, Lech, Wilhelm, Juliusz, Kazimierz,Mieczysław, Edward, Antoni, Eugeniusz, Remi-giusz.

Taka osoba dąży przede wszystkim do samo-realizacji. Najważniejszym zadaniem jest pozna-nie poczucia własnej wartości, docenienia siebiei swoich możliwości. Taki człowiek ma stać sięosobą zaradną, przedsiębiorczą, samodzielnąo dużym indywidualizmie. Cechuje go duża am-bicja, spryt i siła wewnętrzna. Bardzo często po-siada cechy przywódcze, umie zapanować nadgrupą osób, wydaje polecenia tonem nie znoszą-cym sprzeciwu. W życiu z reguły dochodzi docelu nie przebierając w środkach. Zazwyczaj wie,czego chce i ma w sobie dużo uporu.

Człowiek, którego imię ma wartość nume-rologiczną 2

Przykładowe imiona: Grażyna, Kamila,Hanna, Bogusława, Diana, Stanisława, Justyna,Paulina, Ewa, Irena, Beata, Izabela, Aldona, Ma-rian, Rafał, Norbert, Urban, Arkadiusz, Błażej,Stefan, Wiesław, Witold, Bartosz, Sławomir, Hu-bert.

To człowiek wrażliwy na potrzeby drugiejosoby, chętny do wejścia w relację, skory do po-mocy. Najbardziej lubi współpracować z innymi,rzadko porywa się do samodzielnych zadań, naj-lepiej bowiem czuje się w grupie. Cechuje goduża uczuciowość i emocjonalność.

Wszystkie podane przeze mnie przykładyimion mają mistrzowską wibrację 11. To aspektcharyzmatyczny, który sprawia, że są urodzo-nymi przywódcami duchowymi. To psychologo-wie, ezoterycy i terapeuci, mający dostęp dokosmicznej wiedzy, poprzez dużą intuicję i zdol-ności parapsychiczne. Jednocześnie spoczywana nich silny obowiązek dawania sobą przykładumoralnego i etycznego.

Człowiek, którego imię ma wartość nume-rologiczną 3

Przykładowe imiona: Anna, Sandra, Agata,Marcjanna, Agnieszka, Kazimiera, Stefania,Zofia, Mirosława, Magdalena, Romuald, Ryszard,

Zdzisław, Władysław, Emil, Jerzy, Dominik,Jacek, Marek, Paweł, Karol, Radosław, Brunon.

To liczba związana przede wszystkim z rado-ścią i nauką cieszenia się życiem. Tacy ludziestarają się chwytać każdą chwilę, aby zamienićją w coś radosnego i pięknego. Często maja zdol-ności artystyczne, a nawet, jeśli brak im talentu,lubią się bawić, śpiewać przy każdej okazji i tań-czyć nawet bez muzyki. Mają ogromną wyobraź-nię i szczególny dar pomysłowego organizowaniawolnego czasu. Inni uczą się od nich optymizmu.

Człowiek, którego imię ma wartość nume-rologiczną 4

Przykładowe imiona: Inga, Janina, Patrycja,Matylda, Lucyna, Eleonora, Natalia, Zuzanna,Emilia, Cecylia, Dominika, Magdalena, Marcin,Wojciech, Julian, Fryderyk, Igor, Krzysztof, Mi-łosz, Szymon, Tomasz, Kryspin, Franciszek, Al-bert.

Wydajność w pracy, skupienie sił na wywią-zaniu się z zadania, na odpowiedzialności i su-mienności. Osoba taka ma z reguły talentyorganizatorskie, potrafi zgrabnie załatwić wielerzeczy. Nie boi się pracy, nawet najbardziej dro-biazgowej. Od siebie i innych wymaga solidnościi porządku. Jest konkretna. Wierzy w to, co widzi,czego może dotknąć, dlatego dobrze realizuje sięw materii. Liczą się dla niej wymierne efekty, na-tomiast nie lubi bujania w obłokach. Jest uparta,stanowcza, często konserwatywna i niechętnieotwiera się na zmiany.

Człowiek, którego imię ma wartość nume-rologiczną 5

Przykładowe imiona: Ida, Blanka, Teresa,Klaudia, Elwira, Adela, Aneta, Renata, Arletta,Aleksandra, Emma, Balbina, Estera, Dawid, Ig-nacy, Grzegorz, Rufin, Wincenty, Zbigniew, Ma-ciej, Przemysław, Bronisław, Waldemar, Teodor.

Wolność i ekspansja to jego główne hasła.Lubi zwiedzać świat, poznawać nowych ludzi, do-świadczać ciągle czegoś nowego. To ciekawośći wszechstronność, a także ogromne zapotrzebo-wanie na wiedzę. Człowiek taki z reguły jest am-bitny i inteligentny. Zależy mu na tym, żebywiedzieć jak najwięcej i zabłysnąć intelektualnie.Jest tez bardzo elastyczny i łatwo adaptuje sięw nowych warunkach. Łatwo nawiązuje kontakty,potrafi się doskonale bawić, z reguły jest duszątowarzystwa. Kocha seks, przygody i zmiany.

str. 62Medium

Magicznie Wibracja imion

Człowiek, którego imię ma wartość nume-rologiczną 6

Przykładowe imiona: Kinga, Ada, Maria, Ewe-lina, Weronika, Wioletta, Luiza, Róża, Ilona, Jo-wita, Marzena, Angelika, Bronisława, Małgorzata,Leszek, Damian, Robert, Leonard, Artur, Cezary,Miron, Piotr, Wiktor, Mateusz, Tadeusz

To osoba, która potrzebuje przede wszystkimmiłości i przyjaźni. Jest oddana swojej rodzinie,a jeśli jej nie posiada, otacza opieką innych ludzilub nawet zwierzęta. Bywa przy tym nadopiekuń-cza i apodyktyczna. Bardzo lubi robić coś dla in-nych, to urodzony społecznik. Ma duże poczucieestetyki i artystyczną duszę. Otacza się pięknymiprzedmiotami, ze smakiem urządza mieszkanie.Lubi kolekcjonować różne gadżety. Z reguły matez jakiś talent. Niestety jest łatwowierna i po-datna na wykorzystanie przez ludzi.

Człowiek, którego imię ma wartość nume-rologiczną 7

Przykładowe imiona: Krystyna, Maryla,Wanda, Barbara, Danuta, Flora, Walentyna, Na-dzieja, Wiktoria, Antonina, Petronela, Jan, Sewer,Olgierd, Włodzimierz, Lucjan, Feliks, Borys,Wieńczysław, Klaudiusz, Roman, Edmund, Bo-gumił, Filip.

Myśliciel i filozof, który czerpie wiedzę z naj-lepszego źródła. Uważa, że jest najmądrzejszyi niechętnie słucha innych. Poszukuje mądrościi jest ona dla niego ważniejsza niż praca, miłośćczy zabawa. Z natury to samotnik, który chętnieoddaje się refleksjom, rozmyślaniom, medytacji.Bogate życie wewnętrzne sprawia, że dobrze sięczuje we własnym towarzystwie. Interesuje go re-ligia lub wiedza tajemna, parapsychologia,wszystko, co niezwykłe i tajemnicze. Żyje wewłasnym świecie, który rzadko jest dostępny dlainnych.

Człowiek, którego imię ma wartość nume-rologiczną 8

Przykładowe imiona: Lidia, Sylwia, Elżbieta,Marta, Adrianna, Julia, Celina, Eliza, Iwona, Olga,Oktawia, Gloria, Józef, Nikodem, Ludwik, Da-riusz, Mariusz, Emanuel, Bernard, Czesław, Au-gust, Bohdan, Mikołaj, Samuel.

To człowiek sukcesu. Ma zmysł do robieniapieniędzy. Potrafi je właściwie docenić i z regułyjest prawdziwym biznesmenem. Tym bardziej, żepotrafi być w firmie także sprawiedliwym szefem.

Ma w sobie dużo władczości. To człowiek zdecy-dowany, pełen wewnętrznej siły i mocy. Jestoczywiście ambitny i inteligentny, polega wyłącz-nie na sobie. Czasem może być bezwzględnyi okrutny. Bywa krytyczny, gdyż od innych ocze-kuje takiej samej perfekcji, na jaką stać jego sa-mego.

Człowiek, którego imię ma wartość nume-rologiczną 9

Przykładowe imiona: Zyta, Anita, Halina, He-lena, Lilianna, Bożena, Katarzyna, Judyta, Re-gina, Monika, Karolina, Wacław, Aleksander,Zygmunt, Ireneusz, Jakub, Łukasz, Henryk, Da-niel, Gabriel, Kacper, Konrad, Sebastian, Jaro-sław.

To wielki marzyciel i altruista. Doskonale ro-zumie pojęcie miłości kosmicznej i próbuje gow swoim życiu w pełni doświadczyć poprzezdziałanie na rzecz innych. Jego hasłem jest takżeuniwersalność i wspólnota, jedność w wielości.Ma kontakt z najwyższym źródłem, dlatego za-wsze interesuje się tym, co związane z duchowo-ścią. To także znakomity nauczyciel, który potrafikażdemu przekazać zdobytą wiedzę lub pełenekspresji dziennikarz. Jest chętnie słuchany iprzyjaźnie odbierany przez ludzi. Jest adwoka-tem straconych spraw. Kocha wolność i niezależ-ność.

Jeśli podczas analizy swojego imienia nakilka podanych sposobów przekonasz się, że od-najdujesz wiele niekoniecznie zgodnych z sobącech, oznacza to, że wszystkie one drzemiąw tobie, jako twój potencjał. Zapewne przejawiająsię ambiwalentnie, zależnie od sytuacji i okolicz-ności. Od ciebie zależy, które w sobie rozwinieszi ujawnisz.

Mediumstr. 63

Magicznie Wibracja imion

str. 64Medium

Literacko

Grażyna A. Adamska

Bractwo Dusz

Nadszedł dzień Inicjacji. Grace obudziła siępodekscytowana. Usłyszała głosy w salonie i po-szła sprawdzić, kto przyszedł.

– Mama, tata! – krzyknęła szczęśliwa, gdy zo-baczyła ich w korytarzu. Przytulili się mocno. –Co tutaj robicie?

– Nie moglibyśmy przegapić twojej Inicjacji– powiedział dumnie ojciec.

– No i bądź co bądź, ślubu – dodała z troskąmatka. Dziewczyna wtuliła się w mamę. Bardzosię ucieszyła, że rodzice będą z nią w tym dniu.

Cała szóstka nie poszła dziś do szkoły. Dzieńmijał na przygotowaniach, powtarzaniu regułeki tego, co po kolei każdy ma robić.

Gdy zapadł zmierzch i pełnia księżyca oświet-lała plażę, wszyscy pojawili się na wyspieBractwa. Bose dziewczyny ubrane były w białe su-kienki, dopasowane do figury, miały srebrne dia-demy na głowach, w które powplatane były liściez ich Drzew Życia. Chłopcy natomiast przybyliw białych koszulach i białych spodniach. Wszyscywyglądali jak anioły.

Krótko przed rozpoczęciem rytuału Star-szyzna założyła każdemu na szyję Runiczny Ka-mień Serca: ciocia Beatrice włożyła Grace Agat zeznakiem Fehu, babcia Apollina – Davidowi Opalz runą Gabo, babcia Iris – Arthurowi KryształGórski z Isa, dziadek Amon – Peterowi Akwama-ryn z Perdo, babcia Selena – Lidii Rubin z Othalai dziadek Eol – Mai Koral z Tiwaz.

Na uroczystości byli wszyscy rodzice. Nawetrodzice Arthura, którzy zazwyczaj zjeżdżają dodomu tylko dwa razy w roku – na urodziny syna

i w święto Samahain – tym razem nie mogli prze-gapić tak ważnej uroczystości. Pojawił się też PanWu, co poprawiło bardzo humor inicjowanymi poczuli się pewniejsi.

Ciocia Beatrice namalowała na środku sym-bol TAO, czyli stanu Wszechświata po rozdziele-niu się Yin i Yang. Potem Yin zasypała ciemnąziemią. Znak ten jest symbolem ładu kosmicz-nego i kosmicznej harmonii. Równowagi Wszech-świata.Yin i Yang to dwie przeciwstawne, aledopełniające się siły, z których współdziałaniawynika całe istnienie. Yin symbolizuje pierwias-tek kobiecy, chłód, cień, bierność, wilgoć, Yangprzeciwieństwo tego. Mówi nam to, że nie chodzio spór i walkę między światłem a mrokiem, leczo współdziałanie i uzupełnianie się.

TAO symbolizuje idealną harmonię i współ-pracę Wszechświata, Kosmosu, wszystkiego.

Dalej w samym centrum znaku narysowałaSymbol Słońca i wskazała na Davida, aby tam sta-nął. Potem po czterech stronach świata nakreśliłakolejno znaki Merkurego, Urana, Neptuna i Plu-tona. Zrobiła kilka kroków i wyznaczyła penta-gram, gdzie na końcu poszczególnych ramionrysowała kolejno: w miejscu ognia – symbol Księ-życa, ziemi – Wenus, powietrza – Jowisza, wody– Marsa i (ducha) wody – Saturna. Jednocześnie,rysując znaki, wskazywała kolejno, kto ma gdziestanąć. Potem narysowała za nimi zamknięte kołoi rozpaliła pięć ognisk dookoła.

Starszyzna stanęła za swoimi podopiecznymi,oprócz babci Davida, który stał w samym cen-trum. Grace, Lidia, Arthur, Peter i Maya odwró-

str. 65 Medium

cili się do swoich opiekunów i po chwili ciociaBeatrice, wręczając Grace zapaloną świecę, po-wiedziała:

– Przekazuję tobie Ogień. Dziewczyna wzięła świecę z rąk kobiety i od-

wracając się w stronę środka, podeszła do Davida.Uśmiechając się, podała mu świecę, mówiąc:

– Oto jestem ja, Grace, która reprezentujeEnergię Ognia.

David odebrał od niej symbol ognia i kładącgo wewnątrz Yin Yang mówił:

– Ogień jest żywotnością, namiętnością, siłąi transformacją. – Grace odwróciła się i odeszłana swoje miejsce.

Potem Lidia dostała od babci kamienną mi-seczkę z ryżem – symbol Ziemi. Podeszła do Da-vida i podając mu miseczkę, powiedziała:

– Oto jestem ja, Lidia, która reprezentujeEnergię Ziemi.

David odebrał od niej symbol ziemi i kładącgo wewnątrz Yin Yang, powiedział:

– Ziemia jest formą, siłą, postawą, wytrzyma-łością i umocnieniem. – Lidia wróciła na swojemiejsce.

Kolejna była Maya. Odbierając od dziadkatlące się kadzidełko, podeszła do Davida, mówiąc:

– Oto jestem ja, Maya, która reprezentujeEnergię Powietrza. – I oddała symbol w ręce Da-vida.

Ten kładąc kadzidełko wewnątrz koła, mówił:– Powietrze jest ruchem, przepływem, eks-

pansją i wyzwoleniem. Potem Arthur, podchodząc do środka koła,

powiedział:– Oto jestem ja, Arthur, który reprezentuje

Energię Wody. – I kładąc miseczkę z wodą na rę-kach Davida, patrzył, jak ten, odstawiając ją naziemię, mówi.

– Woda jest przepływem, adaptacją, oczysz-czeniem i magnetyzmem.

Na końcu był Peter, także reprezentującyEnergię Wody.

Gdy chłopak wrócił na swoje miejsce, Davidstanął na symbolu Słońca wyrysowanymw samym centrum Yin Yang i powiedział, patrzącw niebo:

– Oto jestem ja, David, który reprezentujeEnergię Ducha. Duch jest wodą, powietrzem,ogniem i ziemią. Jest jednością, Wszechświatem,nieskończonością, boskością.

Gdy to powiedział, wszyscy spojrzeli w górę,gdzie ujrzeli, jak z Davida w stronę nieba wy-buchła białofioletowa poświata – symbolizującaducha, potem z Grace czerwona – symbol ognia,z Lidii – zieleń, z Mai – srebrnoszary kolor po-wietrza, a z chłopaków – niebieski kolor wody.I tak powstała nad nimi tęcza, symbol połączeniaz Energią Kosmicznej Jedności.

Potem chłopcy weszli do wnętrza penta-gramu, dziewczyny stanęły przed nimi. NajpierwDavid ukucnął, narysował przed sobą symbolSłońca i wstając, powiedział do stojącej przed nimGrace:

– Solis – symbol ducha.Dziewczyna kucnęła i narysowała symbol

Księżyca:– Lunam – symbol duszy.Obok stali Arthur i Lidia. Chłopak, rysując znak Marsa, powiedział:– Mars – materia góruje nad duchem.Potem Lidia, wyznaczając znak Wenus:– Wenus – duch góruje nad materią.Z drugiej strony Davida i Grace stali Maya

i Peter. Chłopak, rysując znak Saturna, powie-dział:

– Saturn – materia góruje nad duszą.Następnie Maya, wyznaczając symbol Jowi-

sza:– Jupiter – dusza góruje nad materią. Potem David, wskazując kolejno narysowane

wcześniej przez ciocię Beatrice symbole Merku-rego, Urana, Neptuna i Plutona, dopowiedział:

– Mercuri – umysł, Uranium – świadomość,Neptunium – energia kosmiczej jedności, Pluto-nium – energia transformacji i przeobrażen. Odteraz stanowimy jedność ze Wszechświatem –dokończył, patrząc w oczy Grace.

Biała poświata okrążyła pary, tworząc obręcz.W tym momencie chłopcy wyciągnęli z kieszenipierścionki. Dziewczyny otworzyły szeroko oczyze zdziwienia.

David uśmiechnął się ładnie do Grace i zakła-dając pierścionek na jej palec serdeczny prawejręki, powiedział:

– Niech to będzie symbol naszej jedności.Pozostali chłopcy postąpili dokładnie tak

samo. Rodzice obserwujący wszystko z boku byli

wzruszeni. Babcia Davida popłakała się.

str. 66

Literacko Bractwo Dusz

Medium

każdej pary wytworzyła się biała smuga, okrąża-jąc ich od stóp do głów, zamykając ich w koko-nach. Potem wszystko się rozprysło w stronęnieba, niczym sztuczne ognie. Widok zapierałdech w piersiach.

Starszyzna i rodzice ruszyli w stronę domu,gdzie czekała uroczysta kolacja na tarasie, a paryjeszcze chwilę zostały na plaży.

David, obejmując Grace, uśmiechnął się, a onaprzytuliła się do niego.

– Spójrz – powiedziała dziewczyna i wskazałapalcem w stronę jednego z ognisk - wtedy ogieńprzestał się palić. Grace spojrzała zadowolona,a David wyraził uznanie, po czym zapalił ogniskoz powrotem.

– Hej – wzburzyła się lekko Grace, ale już pochwili uśmiechnęła się znowu.

– Patrzcie na to – wtrącił nagle Arthur i formu-jąc wodę z morza w kształt pięści, chciał zalaćognisko, ale z boku uderzyła go podobna pięśćwody. Spojrzał na Davida ze złością.

– Hej!David zawołał w obronie:– To nie ja. Po czym wszyscy spojrzeli na Petera. – Nie zadzieraj ze mną! – powiedział poważnie

Arthur i uśmiechnął się. Wtedy Maya stworzyła małe trąby powietrzne,

które tańczyły między ich nogami, a Lidia wydo-bywając kamyki z ziemi, poukładała je w kształcieserduszek.

Stali jeszcze tak przez chwilę, po czym poszliw stronę domu.

Stół ustawiony został w kwadracie. Każda z parmiała zarezerwowany środek jednego z boków.I tak, David i Grace po swojej lewej stronie mieliLidię z Arthurem, a po prawej Mayę i Petera, po-zostali goście siedzieli pomiędzy nimi. NaprzeciwGrace miała swoich rodziców. Wszyscy wesoło ga-wędzili, opowiadali i wspominali.

– Ach – westchnęła z rozrzewnieniem babciaDavida – a dopiero co byliście tacy mali...

– Tak – wtrąciła mama Arthura. – Tyle byłoz wami zabawy i radości – dodała.

Wszyscy się uśmiechnęli, a David szepnął podnosem:

– Zaczyna się. – Po czym spojrzał ze zrezygno-waną miną na Grace, a ona uważnie na niego, niebardzo rozumiejąc, o czym mówi.

– Pamiętacie, jak Peter miał roczek i ciągle

gryzł Arthura? A ten biegał do wszystkich i płakał,wskazując na biednego bobasa i krzyczał „on, on”,bo nie potrafił wymówić imienia Peter? – Chłopcyschowali ze wstydu twarze w dłoniach. Dziew-czyny zaczęły się śmiać.

– A pamiętacie, jak Maya i Lidia się pobiły ? –wtrąciła nagle mama Lidii.

– Przestań, mamo – powiedziała zawstydzonadziewczyna.

– Dlaczego? – zaoponowała matka. – Pobiły-ście się wtedy o lalkę, bo każda myślała, że drugajej zabrała, a potem się okazało, że Peter zrobiłsobie pędzel z jej włosów do malowania. –Wszyscy prawie płakali ze śmiechu.

– Ale najlepsze było wtedy, gdy Arthur i Davidbawili się w malarzy – wtrąciła babcia Apollina.

– Babciu, nie przy jedzeniu – zatrwożył sięchłopak, a Arthur położył zrezygnowany głowę nastole.

– Dla nas są to piękne wspomnienia – wtrąciła,strofując Davida, matka Arthura i zaczęła opo-wiadać, patrząc na Grace.

– Chłopcy, gdy mieli po dwa lub trzy latka,często przesiadywali na plaży. Siedzieli wtedyw turystycznym łóżeczku i bawili się, a my wtedysię opalałyśmy. – Gdy to mówiła, David też scho-wał głowę w rękach, kładąc się na stole, i zacząłuderzać głową o stół na znak załamania i zawsty-dzenia. – Któregoś dnia podchodzimy do łóżeczkai widzimy, że chłopcy wymalowali całe łóżeczkoswoimi kupami – powiedziała i wybuchnęła śmie-chem.

Arthur nie wytrzymał i powiedział błagalnie:– Mamo!!! Ta pokiwała tylko głową, a wszyscy głośno się

śmiali. Gdy atmosfera się trochę uspokoiła, ciociaBeatrice spytała:

– A Grace, jakim była dzieckiem? Arthur podniósł szybko głowę, uradowany, że

temat kupy się skończył. Podobnie David, któryspojrzał na dziewczynę. Powoli chichot ucichłi odezwała się Anna.

– Grace była spokojnym dzieckiem. – Dziew-czyna się uśmiechnęła. – I miała zawsze ogromnepowodzenie – dodała, spoglądając na Davida.

– Ma do teraz – wtrącił Arthur, puszczając okodo Grace.

– W szkole podstawowej nauczycielka powie-działa nam – kontynuował ojciec – że mogłaby jąposadzić pośrodku sali i wszystkich chłopców

str. 67

Literacko Bractwo Dusz

Medium

naokoło, tak byli w nią wpatrzeni. – Spojrzał nadziewczynę, ta się zawstydziła. David spoglądałco jakiś czas na nią, uśmiechając się.

– A dużo miała chłopaków? – zapytał ciekaw-ski Arthur. Mama spojrzała na chłopaka, potemna Grace.

– Przyjaźniła się od dzieciństwa z Chrisem –wspominała. – Byliście chyba parą przez krótkiczas – powiedziała, oczekując na potwierdzenieze strony dziewczyny. – Ale coś nie wyszło i zos-tali przyjaciółmi.

Grace spojrzała na Lidię, a ta na nią.– Potem zakochała się w tańcu – wtrącił oj-

ciec.– O, tak – potwierdziła Anna – i zapisała się

do sekcji tanecznej. – Ale chyba po roku się prze-niosłaś, prawda? – Grace pokiwała głową. – Ucie-kłaś przed chłopakiem... Jak mu było... – Annaspojrzała na męża, ten nie mógł sobie przypo-mnieć, ale na ratunek przyszedł mu Arthur.

– Lorenzo – powiedział.– Tak, Lorenzo – potwierdziła Anna, trochę

zaskoczona, że chłopak go zna. Grace, widząc minę matki, wytłumaczyła:– On nas ostatniego lata uczył tańca.– To ten sam Lorenzo? – zapytała zasko-

czona.– I nie przeszło mu – dodał Arthur.– Naprawdę? – zdziwiła się matka.– On był koszmarny – dodał poważnie ojciec

Grace. – Jak Grace dała mu kosza, to przyłaził donas przez tydzień i wypłakiwał się na ramieniuAnny. – Mama Grace potwierdzała, kiwającgłową i wpatrując się w stół, a Grace spojrzałaznacząco na Mayę i Lidię, aby potwierdzić swojewcześniejsze słowa. – Był taki... – nagle zawiesiłgłos.

–...kobiecy – wtrąciła Lidia.–...mało męski – dodała Maya. –...bez jaj – podsumowała Grace.–...właśnie – dopowiedział Dany.– A miała jakieś wpadki? – zapytał nagle

David. Pozostali spojrzeli na rodziców dziew-czyny.

– Jedną – wtrącił ojciec dziewczyny. – Wy-rzucili ją i jej koleżankę z kolonii – dodał.

– Co? – zapytał zaskoczony, ale i pełen uzna-nia Arthur. Grace spojrzała na rodziców, robiącniepewną minę.

– Za co? – zaciekawił się Peter.

str. 68Medium

Literacko Bractwo Dusz

– Wychowawczyni określiła je jako nierząd-nice.

– Co? – David rozsiadł się wygodnie na krześle.– No, robi się ciekawie – dodał wesoło.

Grace spojrzała na niego, ale jej ust nie opusz-czał uśmiech. Ojciec spojrzał na Grace i powie-dział:

– No, wytłumacz się.– Ty zacząłeś – odbiła piłeczkę dziewczyna. – W skrócie: grały z dziesięcioma chłopakami

w rozbieranego tysiąca i zostały przyłapane.– Ha! Nie mogę! – krzyknął Arthur. – Umiesz

grać w tysiąca? – zapytał, spoglądając na dziew-czynę.

– Jest najlepsza – wtrącił Dany.– Przyłapali was nago? – zapytała zacieka-

wiona Lidia, spoglądając na Grace.– Nie nas, tylko wszystkich chłopaków.– Ha ha! – zaśmiali się wszyscy głośno. – Ogra-

łaś ich wszystkich? – zapytał szeptem David.Grace spojrzała na niego i uśmiechając się, od-

powiedziała:– Przegrałam tylko skarpetkę. – A jak was przyłapali? – zapytał nagle Peter.– Zachowywaliśmy się za głośno i zapomnie-

liśmy zamknąć na klucz drzwi. Wparowała wy-chowawczyni i wszyscy wstaliśmy wystraszeni.No i możecie sobie wyobrazić jej minę, gdy zoba-czyła dwie dziewczyny pomiędzy dziesięciomachłopakami bez majtek – dokończyła, a resztaśmiała się głośno.

– A jak się wytłumaczyłaś rodzicom? – zapytałanagle Maya.

– Jak to jak? Powiedziałam prawdę – odpowie-działa bez ogródek Grace i spojrzała na rodziców.

– Nie dostała kary – powiedział ojciec, spoglą-dając na Mayę. – Byłem z niej dumny, że położyłana łopatki dziesięciu chłopa – odetchnął zadowo-lony Dany.

– To kiedy gramy? – zapytał widocznie napa-lony Arthur, spoglądając na Grace.

– Chciałbyś – odpowiedziała.– Z nami nie wygrasz – wtrącił Peter.– Nie lekceważ wroga – powiedziała ostrze-

gawczo Grace.– Dziewczyny kontra faceci – podłapał temat

David.Dziewczyna spojrzała na niego zaskoczona.– Wiesz o tym, że przegracie? – zapytała pew-

nie.

David, przyjmując rzuconą rękawicę, odpowie-dział szyderczo:

– Jesteś pewna?Dalej kolacja mijała na rozmowach o Bractwie,

wyspie, czasem wracano wspomnieniami do nie-żyjących. Po północy Starszyzna i rodzice rozje-chali się do domów.

„Bractwo Dusz, Księga 1”www.bractwodusz.com

Autor: Grażyna A. AdamskaCertyfikowany Praktyk Theta Healing,

Soul Body Fusion i Dwupunktu,autorka serii książek dla młodzieży pt.

Bractwo Dusz, malarka Vedic Art

www.spiraladusz.comwww.blogbractwodusz.blogspot.com

Ilustracje: Klaudia Bezak, Edyta Mi-lewska, Marzena Wiśniewska

Książkę można nabyć w księgarni Rad-wan – www.radwan.pl

str. 69

Literacko Bractwo Dusz

Medium

str. 70Medium

Seria dziewięciu opowiadań z cyklu „Bractwo Dusz“ stanowi wstęp doKsięgi 7, której premiera przewidziana jest na początek 2015 roku. W mię-dzy czasie ukazała już się "Bractwo Dusz, Księga 5" i w grudniu pojawi się

Księga 6.Losy bohaterów są tak poprowadzone, że zanim dotrzemy do 2015 roku,

pojawi się jeszcze więcej pytań niż gotowych odpowiedzi.

Zapraszam w podróż do Krainy Dusz z ostatnim już - Dziennikiem Mnicha. http://www.bractwodusz.com

Bractwo Dusz Księga 5

już w sprzedaży!Zapraszamy!

Uniwersalnie

"Kolorowe Motyle® - Posłańcy Duszy" - Kalendarz na rok 2015

Ten wyjątkowy kalendarz adresowany jest do osób, które chcą wypełnić przestrzeń swojegomieszkania pięknymi, wysoko wibrującymi barwami obrazów Kolorowych Motyli tworzonychpromieniami anielskimi. Kolorowe Motyle to obrazy wyłaniające się z duchowych przestrzeni.Są one czyste, żywe, świetliste, promieniujące i wibrujące. W zadziwiający sposób działająna naszą podświadomość, delikatnie wprowadzając zmiany i uzdrawiającą energię do na-szego życia. Kolorowe Motyle przynoszą na swoich skrzydłach zakodowane przekazy i od-powiedzi. Są nośnikiem informacji, które przekazuje nam nasza dusza przemawiając formąi kształtem motyla oraz energią i wzorem kolorów na jego skrzydłach. Obrazy powstają pozaświadomością, są wolne od działania naszego ego i nie można w żaden sposób wpłynąćna wybór kolorów czy jakość obrazu. Są najczystszym przekazem duszy, dlatego tak mocnodziałają swoją energią i są uznawane za nowatorskie. Kalendarz jest integralną częścią me-tody Kolorowe Motyle®, której autorką jest Iwona Mazurek.

Więcej informacji na stronie www.kolorowe-motyle.com

str. 71 Medium

Magiczne kalendarze

Iwona Mazurek- autorka nowatorskiej

metody Kolorowe Motyle®,arteterapeutka, malarka

i nauczycielka sztuki nowejery: Mandala Vision i Vedic

Art.http://kolorowe-motyle.com

"Mandala 2015 - Twój Osobisty Kalendarz".

To już kolejny wyjątkowy, energetyczny kalendarz z Mandalami stworzony przez Iwonę Ma-zurek – intuicyjną malarkę, art terapeutkę i duchową uzdrowicielkę. W tym roku przygoto-wała dla Państwa kalendarz czarno - biały. Został on wykreowany tak, aby każdy z Was,mógł samodzielnie wypełnić przestrzenie form Mandali, taką energią barw, która najbardziejWam odpowiada. Autorka wiedziona intuicją i podszeptami serca, poczuła że każdy po-trzebuje mieć w swoim domu kalendarz, który będzie ozdobiony obrazami promieniującymienergią osoby (czy osób), która w tym domu mieszka. Dlatego też na kartach kalendarzaznajdziecie Państwo 12 szablonów wyjątkowych Mandali. Wystarczy wziąć do ręki kredki(pastelowe, świecowe, ołówkowe czy akwarelowe) lub farby i wypełnić puste przestrzeniekolorem. Używajcie takich kolorów, które Was przyciągają, możecie dodawać też swojeelementy. Tak, jak czujecie. I w taki oto sposób każdy będzie miał swój osobisty kalendarzz Mandalami.

Więcej informacji na stronie www.mandalavision.pl

str. 72Medium

Uniwersalnie Magiczne kalendarze

str. 73 Medium

W Analizie z wyglądu uczesanie mówi o czło-wieku bardzo dużo ciekawych rzeczy. O iletrudno nam zinterpretować przeciętne krótko ob-cięte włosy u panów, bo są czymś tak powszech-nym, że nie znajdziemy dla nich wspólnegowyznacznika, o tyle włosy długie u mężczyznystają się bardzo wyraźnym elementem wyróżnia-jącym go z otoczenia. Nieujarzmione i rozpusz-czone są symbolem niezależności myśleniai magicznej weny, która może stać się podłożemdo nieszablonowych pomysłów. Takie osoby ce-chuje przede wszystkim duża potrzeba wolnościoraz – niestety – nieumiejętność podporządko-wania się komukolwiek.

Wyróżnikiem wśród mężczyzn są ogolonena łyso głowy, które rzadko kojarzą nam się po-zytywnie. Są bowiem charakterystyczne dla sub-kultur nacechowanych przemocą wobecsłabszych, dla więźniów, czasem dla żołnierzy.Popularna bywa teoria, że szybciej łysieją pano-wie bardziej agresywni, ukierunkowani na wyko-

rzystywanie siły fizycznej, a bujnymi fryzurami dopóźnych lat cieszą się osoby o większej wrażli-wości.

Zbliżone znaczeniowo są włosy obcięte najeża. Pokazują ludzi, którzy przestali wierzyćw miłość i szczęście. W praktyce nie umieją oka-zywać uczuć, są dość oschli i niedostępni emo-cjonalnie. Nie chcą i nie potrafią rozmawiaćo swoich problemach. Najprawdopodobniej mająza sobą bolesne rozczarowania albo smutne, po-zbawione uczuć dzieciństwo.

„Irokez” przypomina indiański pióropusz,a także autentyczne uczesanie noszone niegdyśprzez rdzennych mieszkańców Ameryki, możemywięc zinterpretować tę fryzurę, jako potrzebę za-imponowania innym odwagą, siłą i sprytem. Jed-nak w takim samym stopniu jest podobny dokoguciego grzebienia. Czyż zatem nie znaj-dziemy w tym uczesaniu skrawka przesadyi chwalenia się: „to ja sprawiam, że słońcewstaje”?

Co mówi o nas naszafryzura?

Bogusława M. Andrzejewska

Żeńskie fryzury interpretujemy inaczej, ponie-waż u pań włosy symbolizują głównie seksual-ność. Nie bez powodu w krajach rządzonychprzez pełne pruderii zasady religijne kobietymuszą zasłaniać głowy.

W Analizie z wyglądu noszenie długich, roz-puszczonych włosów wskazuje na świadomośćwłasnej kobiecości, zainteresowanie płcią prze-ciwną i potrzebę bycia atrakcyjną i pożądaną.Dotyczy to w tej samej mierze włosów przedłuża-nych i doczepianych, jak naturalnych.

Kiedy włosy te zostaną spięte lub związanez tyłu głowy symbolicznie oznaczają potrzebękontrolowania własnej seksualności. Widać towyraźnie w codziennym funkcjonowaniu. Kobietyspinają włosy do pracy, by nie epatować seksem,lecz zwracać uwagę na swój profesjonalizm. Cocharakterystyczne – częściej włosy rozpusz-czone noszą młode dziewczyny niż panie w śred-nim wieku.

Kiedy kobieta przechodzi w życiu poważnąwoltę, idzie do fryzjera. Nic tak nie podnosi naduchu kobiecego serca, jak zmiana wyglądu,a więc nade wszystko fryzury. Po przeżyciu bo-lesnej zdrady lub innego trudnego doświadczeniaczęsto obcinamy włosy. Działa to, jak zamknięcieza sobą jakiegoś rozdziału. Można też dostrzecw tym odrzucenie części siebie. Tej części, któranie zdała egzaminu… Zatem włosy średniejdługości, do ramion oznaczają odcięcie się odprzeszłości i skierowanie w stronę czegoś cał-kiem innego, na przykład zawodowej kariery. Sącharakterystyczne dla osób silnych, dynamicz-nych, mocno zaangażowanych w biznes lub innepasje, natomiast zamkniętych na związki uczu-ciowe.

O wiele trudniejsze w analizie są włosy cał-kiem krótkie. Tutaj również widzimy przykre do-świadczenia, ale w przeciwieństwie do tego,

o czym pisałam wyżej, w tym przypadku rany sąciągle otwarte. Tego typu fryzurka podkreśla bóli poczucie krzywdy, wołając swoją symboliką:„zaopiekuj się mną i chroń przed cierpieniem”.Krótkie włoski przypominają małe dziecko, a niedojrzałą kobietę, ich przesłanie jest zatem cał-kiem aseksualne i odnosi się do poczucia bez-bronności i delikatności.

Warkocze są symbolem dziewczęcości.Młoda osoba z warkoczem podkreśla swoją nie-winność lub niewielkie zainteresowanie seksem.Dojrzała kobieta poprzez zaplatanie warkoczywraca myślami do czasów młodości. Kiedyś ko-biety oplatały warkoczem głowę. Dzisiaj jest torzadko spotykana stylizacja. Kiedy jednak na niątrafimy, zwróćmy uwagę, że warkocz przypominawówczas diadem lub koronę. Czasem nawet wy-gląda jak aureola. Myślę, że interpretacja jesttutaj dość jednoznaczna – potrzeba dodaniasobie ważności, szlachetności, jak również po-słuchu. Moim zdaniem kobiety takie mają tenden-cje do rządzenia innymi.

Kitki są charakterystyczne dla małych dziew-czynek, dlatego też u dorosłej kobiety mogąwskazywać ukierunkowanie na wewnętrznedziecko. Najprościej rzecz biorąc, to potrzebaoderwania od prozy życia i wejście w rolę beztro-skiego dziecka. Skrajnie może to ujawniać nie-dojrzałość emocjonalną, szczególnie wtedy,kiedy ktoś stale czesze się w ten sposób.

Spiętrzenie włosów na czubku głowy dodajenam wzrostu, jest zatem symbolicznym podnie-sieniem poczucia własnej wartości. To trochępróba zwrócenia na siebie uwagi, ale też i doma-ganie się bycia docenianą. Nieco podobną sym-bolikę mają fryzury typu „afro”. Powiększają oneznacznie głowę, co symbolizuje potrzebę byciazauważanym i docenianym, szczególnie na po-ziomie intelektualnym.

str. 74Medium

Uniwersalnie Co mówi o nas nasza fryzura?

str. 75 Medium

Ponieważ czoło symbolizuje intelekt, zasła-nianie go grzywką może sugerować niskie po-czucie wartości w tym obszarze. Dosłowniemożemy zrozumieć to jako potrzebę zasłonięciaczegoś, z czego nie jesteśmy dumni. To schowa-nie za warstwą włosów tej części nas, która wy-daje nam się niegodna pokazania. Takzinterpretujemy każdego „pazia”. Jednak równieżnadmierne wyeksponowanie czoła mówi o kom-pleksie intelektualnym. Na poziomie jawnym, tomanifestacja: zobacz, jaka jestem mądra! Na po-ziomie tajnym, to lęk, że ludzie zauważa naszebraki w edukacji i posiadanej wiedzy.

Grzywka drapieżna w pazurki, to drapieżnyintelekt i ktoś, kto nie przebiera w słowach. Za-czesana na prawą stronę czoła wskazuje dyna-miczną osobę, która chce mieć zawsze ostatniesłowo. Napuszona, podkręcona i podniesiona dogóry może sugerować dodawanie sobie ważno-ści, a czasem także „napuszone” zachowanie.

Farbowanie włosów jest zawsze symbolemniezadowolenia z siebie, a u panów ponadto po-trzeby wyróżnienia z tłumu, ponieważ zmiana ko-loru włosów wśród mężczyzn jest nadal dosyćrzadko spotykana. Kobiety robią to tak po-wszechnie, że w żaden sposób ich to nie czynioryginalnymi. Ogólnie możemy przyjąć, że farbo-wanie na różne odcienie rudości wskazuje zain-

teresowanie karierą i pracą – zgodnie z wymowąbrązu. Czerń to uczuciowość i tęsknota za miło-ścią. Blond podkreśla zainteresowanie płcią prze-ciwną, ponieważ symbolicznie blondynkaoznacza seksualność i kobiecość. Warto jednakpodkreślić, że to tylko powszechnie przyjęte sko-jarzenie, ponieważ mężczyznom podobają sięzarówno blondynki, jak i szatynki, brunetki czyrude.

Obecnie na głowach możemy znaleźć niemalwszystkie kolory, czasem w formie pojedynczychpasemek. Interpretujemy je zgodnie ze znacze-niem barw. Na przykład zieleń, to poszukiwanieharmonii, a więc poczucie chaosu w myślach.Może towarzyszyć przejściowym zaburzeniomrównowagi emocjonalnej. Czerwień wskazuje po-trzebę zwrócenia na siebie uwagi poprzez dyna-mizm intelektualny, który skrajnie możeprzybierać formę słownej agresji.

Czasem panie tłumaczą farbowanie włosówsiwieniem. W Analizie z wyglądu niczego to niezmienia. Pamiętajmy, że siwienie jest zgodnez naturą. Akceptacja siwych włosów jest zatempełną akceptacją siebie, także swojego wieku.Jeśli ukrywamy siwiznę oznacza to, że nie dokońca akceptujemy to, co mówi metryka. Dotyczyto także panów.

Więcej o interpretacji

naszego wygląduw e-booku

dostępnym nahttp://wydaje.pl

Uniwersalnie Co mówi o nas nasza fryzura?

Recenzje

str. 76Medium

Rhonda Byrne

„Bohater”Dom Wydawniczy Rebis

2014

Autorka, znana u nas z filmu i książki „Sekret”oraz książki „Siła”, wydała kolejny optymistycznyporadnik, namawiający nas do odkrywania swojejwewnętrznej mocy i wielu możliwości. Ponieważ„Siłą” byłam zachwycona, ta pozycja nieco mnierozczarowała. Spodziewałam się bowiem kolej-nej eksplozji pięknej energii. A tu tego nie znalaz-łam. Zapewne dlatego, że nie ma większej mocyniż miłość bezwarunkowa, a skoro temat zostałwyczerpany, trzeba zaakceptować mniejsządawkę pozytywnej siły.

Nie oznacza to jednak, że książka nie jestdobra. Jest bez wątpienia ciekawą lekturą, tymbardziej, że bazuje na opowieściach dwunastuosób, które osiągnęły w życiu wielki sukces.Ludzi ci mieli odwagę realizować swoje pragnie-nia. Autorka krok po kroku pokazuje nam drogędo celu, jakim jest samospełnienie i szczęśliweżycie. Zaczyna od nauki rozpoznawania swojegomarzenia. Jakie to jest ważne, wie każdy z nas,kto kiedykolwiek odkrył, że nie podąża swoją uni-kalną ścieżką.

Tytułowy bohater to potencjalnie każdy z nas.To człowiek, który szuka swojej drogi, nie oglą-dając się na przeszkody, jakie piętrzy przed nimżycie. Na pierwszym miejscu widać tutaj odwagę,tak niezbędną do podjęcia swojej realizacji. Rów-nie ważna jest wiara w ten wewnętrzny głos,który podpowiada, po co zeszliśmy na Ziemię.Rzadko kiedy ufamy swojej intuicji. Przyzwycza-

jeni jesteśmy, by podążać za zewnętrznymi au-torytetami. A one przecież pokazują nam swój ży-ciowy cel, a nie nasz. Jaki to paradoks, żechętniej wierzymy obcej osobie niż temu, co namw duszy gra. Tymczasem to wewnątrz naszegoserca znajduje się nasz najlepszy przewodnik,nauczyciel i doradca.

Książka Rhondy Byrne jest dobra i dlatego,że na nowo przypomina o wielu istotnych skład-nikach kreowania szczęśliwego życia. Mówi onao pokonywaniu zwątpienia, o radzeniu sobie zestrachem przed klęską, o kodowaniu podświado-mości korzystnymi programami. Przypominao pozytywnym myśleniu, byciu w radości, o wi-zualizacji oraz o tym, że ślepa pogoń za pie-niędzmi, zapewniającymi nam niezbędne dobramaterialne ograbia nas z wolności.

Ta ostatnia lekcja jest bardzo istotna. Odkądludzie nauczyli się Prawa Przyciągania i zrozu-mieli, że mają prawo żyć w dostatku, zgubiliprawdziwy sens rozwoju. Często obserwujemyrozmaitych pseudoguru, którzy namawiają nasdo uwolnienia swojego bogactwa i zarabiania, za-rabiania, zarabiania… A w życiu przecież nie o tochodzi, ale o to by realizować swoje marzenia.Po to zeszliśmy na Ziemię, by wyśpiewać pieśńswojej duszy i stać się prawdziwym bohaterem.

Bogusława M. Andrzejewska

Medium poleca szkołę!

str. 77 Medium

Polecamy !

str. 78Medium

Mediumstr. 79

Świąteczny pierniczek dla naszych Czytelników!

MediumRedaktor Naczelna: Bogusława Andrzejewska

Zastępca Redaktor Naczelnej:Monika Sieniawska

Zespół redakcyjny:Aneta ŚladowskaGrażyna A. AdamskaJakub NiegowskiKatarzyna SołtysikKatarzyna ZamiarKrzysztof MatusiakPaweł SołtysikTina Wieczorek

Współpracują:Andrzej Milewski, Beata Ślusarek, Elen Elijah, Iwona Mazurek, Katarzyna Hojan-Sit-kowska, Krzysztof Jankowski, Małgorzata Kołakowska, Tomasz Sobolewski.

Skład i łamanie:Bogusława Andrzejewska

Zdjęcia, ilustracje i grafiki:Bogusława Andrzejewska, Tina Wieczorek, zdjęcia autorów, zasoby morguefile.com

Kontakt z redakcją:[email protected]

Wydanie własne – za pośrednictwem portalu WYDAJE.PLMagazyn elektroniczny „Medium” jest BEZPŁATNY.Wszystkie artykuły zamieszczone w „Medium” są chronione prawem autorskim. Rozpowszechnianie ich bez zgody autorów jest niedozwolone.

Jesteśmy na facebooku pod adresem: facebook.com/pismo.medium

magazyn elektroniczny rozwoju osobistegohttp//velveth.webd.pl/medium

str. 80Medium