12
MEMORIAŁ AMBROZIAKA OFICJALNY BIULETYN ZAPOWIADAJĄCY X MEMORIAŁ ZDZISŁAWA AMBROZIAKA 16 - 18 PAŹDZIERNIKA 2015 HALA ARENA URSYNÓW, UL. PILECKIEGO 122 ORGANIZATORZY: FUNDACJA IM. ZDZISŁAWA AMBROZIAKA ORAZ URSYNOWSKIE CENTRUM SPORTU I REKREACJI Memoriał Zdzisława Ambroziaka - siatkarza i dziennikarza sportowego, jest traktowany jako otwarcie sezonu klubowego w siatkówce. Rozgrywany jest zwykle w week- end przed pierwszą kolejką PlusLi- gi, a tegoroczny będzie jubileuszo- wy, dziesiąty. Polska ekstraklasa siatkarzy jest uznawana za jedną z najlepszych na świecie, a w obec- nej edycji Memoriału w Arenie Ursynów wystąpi sześciu jej przed- stawicieli. Będzie całe podium ubiegłego sezonu: mistrz kraju As- seco Resovia Rzeszów, wicemistrz Lotos Trefl Gdańsk, brązowy me- dalista PGE Skra Bełchatów, a także 5. w klasyfikacji Łuczniczka Byd- goszcz, która w minionym sezonie występowała jako Transfer, 10. w tej klasyfikacji Indykpol AZS Olsz- tyn oraz 8. w ubiegłym sezonie re- prezentantka stolicy, AZS Politech- nika Warszawska. więcej, strona 2. SIATKARSKIE ŚWIĘTO DZIESIĄTY RAZ ZAGRAJĄ KU PAMIĘCI ZDZISŁAWA AMBROZIAKA 4 (Nie)znane oblicza Ambroziaka 5 Zdzisław był perfekcjonistą - wywiad 6 Zagra prawie połowa PlusLigi! 8 Veolia szkoli mistrzów sportu 9 Odnawiamy zasoby świata - wy- wiad 10 VolleyBajka - więcej niż siatkarskie muzeum 11 10 lat memoriału Ambroziaka

Memoriał Ambroziaka nr 1/2015

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Oficjalny biuletyn zapowiadający X Memoriał Zdzisława Ambroziaka

Citation preview

Page 1: Memoriał Ambroziaka nr 1/2015

MEMORIAŁ AMBROZIAKAOFICJALNY BIULETYN ZAPOWIADAJĄCY X MEMORIAŁ ZDZISŁAWA AMBROZIAKA

16 - 18 PAŹDZIERNIKA 2015HALA ARENA URSYNÓW, UL. PILECKIEGO 122

ORGANIZATORZY: FUNDACJA IM. ZDZISŁAWA AMBROZIAKA ORAZ URSYNOWSKIE CENTRUM SPORTU I REKREACJI

Memoriał Zdzisława Ambroziaka - siatkarza i dziennikarza sportowego, jest traktowany jako otwarcie sezonu klubowego w siatkówce.

Rozgrywany jest zwykle w week-end przed pierwszą kolejką PlusLi-gi, a tegoroczny będzie jubileuszo-wy, dziesiąty. Polska ekstraklasa siatkarzy jest uznawana za jedną z najlepszych na świecie, a w obec-nej edycji Memoriału w Arenie Ursynów wystąpi sześciu jej przed-stawicieli. Będzie całe podium ubiegłego sezonu: mistrz kraju As-seco Resovia Rzeszów, wicemistrz Lotos Trefl Gdańsk, brązowy me-dalista PGE Skra Bełchatów, a także 5. w klasyfikacji Łuczniczka Byd-goszcz, która w minionym sezonie występowała jako Transfer, 10. w tej klasyfikacji Indykpol AZS Olsz-tyn oraz 8. w ubiegłym sezonie re-prezentantka stolicy, AZS Politech-nika Warszawska. więcej, strona 2.

SIATKARSKIE ŚWIĘTO

DZIESIĄTY RAZ ZAGRAJĄ KU PAMIĘCI

ZDZISŁAWA AMBROZIAKA

4 (Nie)znane oblicza Ambroziaka 5 Zdzisław był perfekcjonistą - wywiad 6 Zagra prawie połowa PlusLigi! 8 Veolia szkoli mistrzów sportu 9 Odnawiamy zasoby świata - wy-wiad 10 VolleyBajka - więcej niż siatkarskie muzeum 11 10 lat memoriału Ambroziaka

Page 2: Memoriał Ambroziaka nr 1/2015

MEMORIAŁAMBROZIAKA 2 X MEMORIAŁ ZDZISŁAWA AMBROZIAKA

16-18 PAŹDZIERNIKA 2015HALA ARENA URSYNÓW, UL. PILECKIEGO 122

PIĄTEK, 16 PAŹDZIERNIKA

GODZINA 17.00

AZS Politechnika Warszawska vs Łuczniczka Bydgoszcz

VS

GODZINA 19.00

Lotos Trefl Gdańsk vs Indykpol AZS Olsztyn

VS

SOBOTA, 17 PAŹDZIERNIKA

GODZINA 12.00

Zagrają drużyny, które przegrały piątkowe mecze.

MECZ O V MIEJSCE

GODZINA 14.30

PGE Skra Bełchatów – AZS PW lub Łuczniczka

VS

GODZINA 17.00

Asseco Resovia Rzeszów – Lotos Trefl lub Indykpol AZS

VS

NIEDZIELA, 18 PAŹDZIERNIKA

GODZINA 10.50

Zagrają drużyny, które przegrały sobotnie mecze.

MECZ O III MIEJSCE

(PO MECZU O III MIEJSCE)MECZ

PRZYJACIÓŁ SIATKÓWKI

GODZINA 13.50

MECZ FINAŁOWYX MEMORIAŁU

ZDZISŁAWA AMBROZIAKA

GWIAZDY PRZY LINIITegoroczny jubileuszowy X Me-moriał Ambroziaka odbywa się równolegle z  Mistrzostwami Europy w  Siatkówce. Obsada tegorocznego Memoriału świad-czyć może wobec tego najlepiej o  poziomie polskiej siatkówki i polskiej ligi. Zacznijmy od tre-nerów, kto poprowadzi z  ławek zespoły grające w  Arenie Ursy-nów. Były selekcjoner naszej reprezentacji, z którą zdobył brąz Ligi Światowej, trzecie miejsce w mistrzostwach Europy i srebro w  Pucharze Świata, a  w  następ-nym roku złoto Ligi Światowej, Włoch Andrea Anastasi, jeszcze większe sukcesy miał wcześniej z  reprezentacją Italii, a  dziś jest trenerem Lotosu Trefla. Skrę prowadzi Hiszpan Miguel Angel Falasca, a że czyni to od niedaw-na, więc znaczniejsze osiągnięcia miał jako zawodnik. Trzykrotne mistrzostwo Hiszpanii i  tyleż razy puchar tego kraju, srebrny medalista Ligi Mistrzów, trzy-krotny mistrz Polski i  trzy nasze

krajowe puchary, jeszcze dwa „polskie” medale Ligi Mistrzów - to chyba dobry zadatek na sukcesy szkoleniowe. Olsztynian prowadzi Włoch Andrea Gardi-ni, jeden z najbardziej utytułowa-

nych siatkarzy tego kraju, zdobył m.in. siedem tytułów mistrza Ita-lii z  czterema różnymi klubami! Znalazł się w elitarnej amerykań-skiej galerii sław siatkarskich. To też dobry prognostyk na karierę

trenerską. Ale przecież Polacy nie gęsi... Trenerem mistrzow-skiej Resovii jest Andrzej Kowal. W tym klubie od „zawsze” - dwa razy jako asystent i  teraz drugi raz jako pierwszy. Trzy mistrzo-

stwa Polski, finały Ligi Mistrzów, Pucharu CEV i  Pucharu Polski to dowód nie mniejszych moż-liwości od trenerskich „stranie-rich”. Łuczniczką kieruje Piotr Makowski, który sukcesy odnosił z  żeńskim Pałacem Bydgoszcz i  prowadził nawet reprezenta-cję Polski siatkarek - najpierw jako asystent Jerzego Matlaka do brązowego medalu mistrzostw Europy, a  później samodzielnie. U siebie najlepiej będzie się czuł trener stołecznych akademików Jakub Bednaruk, jako zawodnik zdobywca Pucharu Polski 1999 z  Czarnymi Radom i  dwukrot-ny srebrny medalista MP z  Ja-strzębskim Węglem, a  przede wszystkim mistrz Włoch w 2008 r. z  Itas Diatec Trentino. Dowo-dem uznania jego szkoleniowych perspektyw jest powierzenie mu w  tym roku reprezentacji Polski juniorów.

LWY PARKIETUJeśli chodzi o  głównych boha-terów, czyli siatkarzy, to warto

będzie popatrzeć na rzeszowskie-go libero, Krzysztofa Ignaczaka, i  jego kolegów Olega Achrema czy Lukasa Tichaczka. W Lotosie Marco Falaschi, Wojciech Grzyb i  Bartosz Gawryszewski powinni nadawać rytm gry. Wśród bełcha-towian brylować mogą Mariusz Wlazły, Andrzej Wrona, Michał Winiarski czy Nicolas Uriarte. Osobowościami Łuczniczki są na pewno Dawid Murek, Jakub Ja-rosz i  Grzegorz Kosok. Indykpol ma swoich szeregach Pawła Wo-ickiego, Brama Van Den Dries i Thomasa Koelewijna, a symbole Politechniki to dziś Paweł Zagum-ny i Guillaume Samica.Dla wielu uczestników Memo-riał Zdzisława Ambroziaka będzie ostatnim sprawdzianem przed inauguracją PlusLigi, więc można spodziewać się wielu emocji i wra-żeń. Zawodnicy z „pierwszoszóst-kowymi” aspiracjami będą chcieli pokazać, że nie są gorsi od graczy teoretycznie podstawowych, a  ci ostatni będę chcieli swe pozycje utrzymać. Będzie się działo!

Istotą sportu jest jego autentyzm, spontaniczność, prawda. [...] to właśnie wiara, że decydują prawa walki, a lepszy zwycięża, sprawia, że sportem pasjonują się miliony.

Zdzisław Ambroziak, Gazeta Wyborcza, Od ściany do ściany, 23 czerwca 2003 roku

PRESSPEKTW Y D A W N I C T W O

WYDAWNICTWO PRESSPEKTul.Łużycka12, 41-902 Bytom,

www.presspekt.pl

PARTNERBIULETYN WYDAŁO

VEOLIA ENERGIA WARSZAWA S.A.ul. Puławska 2, 02-566 Warszawa,

www.energiadlawarszawy.pl

DTP Leszek Waligóra / PRESSPEKT

[email protected]

archiwum Memoriału Ambroziakaarchiwum Veolii Energia Warszawa S.A

[email protected]

ARENA URSYNÓW

PUŁAW

SKA

AL. LEGIONÓW PIŁSUDSKIEGO

S2 / S79

PARK NATOLIŃSKI

TORYWYŚCIGOWE

METRO IMIELIN

METRO URSYNÓW

METRO STOKŁOSY

METRO NATOLIN

URSY-NÓW

PILECKIEGO

PŁASKOWICKIEJ

POLECZKI

79

2

STRYJEŃSKICH

AL. KEN METRO KABATY

ROSOŁA

ROENTGENA

S79

MEMORIAŁ AMBROZIAKA

BILETY

» Mapa dojazdowa do Hali Arena Ursynów w której odbędzie się Memoriał

TO BĘDZIE SIATKARSKIE ŚWIĘTO!

Bilety na X Memoriał Ambroziaka dostępne są przez stronę www.ucsir.zissb.pl , a także w kasach Areny Ursynów.

MA

PA: N

A P

ODST

AWIE

OPE

NST

REET

MA

P.ORG

Page 3: Memoriał Ambroziaka nr 1/2015

Odkrywamy świat sportu

SPORT

Wyzwania

www.energiadlawarszawy.pl

Sukces

Postęp

Page 4: Memoriał Ambroziaka nr 1/2015

MEMORIAŁAMBROZIAKA 4 X MEMORIAŁ ZDZISŁAWA AMBROZIAKA

16-18 PAŹDZIERNIKA 2015HALA ARENA URSYNÓW, UL. PILECKIEGO 122

(NIE)ZNANE OBLICZA AMBROZIAKASTUDIOWAŁ MATEMATYKĘ, CZYTYWAŁ POEZJĘ I GRYWAŁ W FILMACH. PONADTO BYŁ ŚWIETNYM KUCHARZEM I WYBITNYM SPORTOWCEM. POLSKIE BARWY REPREZENTOWAŁ W 220 MECZACH SIATKARSKICH. RELACJONOWAŁ SETKI MECZÓW – ZARÓWNO W SIATKÓWCE, JAK I W TENISIE.

Urodził się 1 stycznia 1944 roku w Warszawie. Już w  latach szkolnych

interesował się siatkówką. Jednak po ukończeniu liceum Ogólno-kształcącego im. Bolesława Prusa, swoją przyszłość postanowił zwią-zać z matematyką. I  taki też wy-brał kierunek. Po pierwszym roku przeniósł się na warszawską Aka-demię Wychowania Fizycznego. POCZĄTKI KARIERYSportową karierę rozpoczynał w stołecznym Orle, ale największe sukcesy odnosił z  drużyną AZS--AWF Warszawa. Z  tym właśnie zespołem zdobył trzy tytuły mi-strza Polski, dwa wicemistrzostwa i jeden brązowy medal. Grał także w dwóch innych klubach ze stoli-cy – Spójni i Skrze, a  swoją siat-karską karierę kontynuował we Włoszech.

W latach 1963-1972 rozegrał 220 spotkań w  reprezentacji Polski. Jako reprezentant kraju brał udział w dwóch turniejach olimpijskich. W 1968 roku w Meksyku repre-zentanci Polski zajęli 5. miejsce, cztery lata później w Monachium plasowali się na 9. pozycji.

Największym jego sukcesem był brązowy medal, zdobyty z  ekipą

siatkarzy na Mistrzostwach Euro-py w Stambule w 1967 roku.

WŁOCHYW 1972 roku wyjechał do Włoch. „Dostał propozycję od tamtejsze-go klubu” – mówi żona Zdzisława Ambroziaka, Ewa. Najprawdo-podobniej był pierwszym siatka-rzem, który wyjechał za granicę, by tam zajmować się siatków-ką. Początkowo jako trener, ale wkrótce wrócił do gry.

W  latach 1972-84 występował w klubach włoskich: Petrarca Pa-dwa, dwa lata Gonzaga Mediolan i  jeden sezon w DiPo Vimercate. „Jako trener i  zawodnik podbił serca Włochów. Włoska prasa nazywała go wręcz gigantem i mi-strzem ścinania” – mówi córka Zdzisława Ambroziaka, Ewa Ma-ria.

Ominęła go jednak złota era męskiej siatkówki, podczas któ-rej polscy zawodnicy okazywali się najlepsi w  turnieju olimpij-skim w  Montrealu w  1976 roku oraz podczas Mistrzostw Świata w Meksyku dwa lata wcześniej.

POWRÓTW  1984 roku zdecydował o  za-kończeniu kariery siatkarskiej.

Później już nie grywał. „Zwykle patrzył przed siebie i nie oglądał wstecz. Jeżeli coś robił, zrobił, zostawił i szedł dalej’- mówi Ewa Ambroziak. Mimo propozycji objęcia posady trenera jednego z włoskich klubów siatkówki, po-stanowił wraz z żoną na stałe wró-cić do Polski., m.in. ze względu na stan zdrowia swojej matki.

W Polsce nie wrócił już do kariery siatkarskiej. W  1987 zatrudnio-ny w  Redakcji Sportowej TVP – zajmował się relacjonowaniem meczów siatkówki i  tenisa. Te-nis był jego kolejną wielką pasją. W  latach 1996-2001 był stałym współpracownikiem Eurosportu, a od roku 2001 ponownie związał się z telewizją publiczną. Relacjo-nował też mecze dla Canal Plus.

DZIENNIKARZJednocześnie pisał artykuły i  fe-lietony. „Był osobą, która zawsze miała wiele do powiedzenia, zwłaszcza w  sporcie” - mówi Ewa Ambroziak. Jako dzienni-karz, Zdzisław Ambroziak de-biutował w „Sportowcu" w 1969 roku. Do tej gazety przesyłał też relacje z Włoch, gdy był zawod-nikiem włoskich klubów. A  po powrocie pracował w  niej do roku 1990.

Później była kierowana przez Krzysztofa Teodora Toeplitza „Nowa Europa” (1991-1993), współpraca z  tygodnikiem „Poli-tyka” i cotygodniowe felietony do „Gazety Wyborczej”, zatytułowa-ne „Od ściany do ściany”. Wybór tych felietonów został wydany w  2005 roku w  formie książki „Swoje wiem i piszę” pod redak-cją Andrzeja Olejniczaka i Rafała Steca (EFOR 2005).

„Jeżeli przygotowywał tekst, wsta-wał o trzeciej, czwartej nad ranem i pisał. W domu było cicho i nikt mu nie przeszkadzał” – mówi żona Zdzisława Ambroziaka. Mieszkali już wówczas w Wesołej pod Warszawą.

PASJE I ZAINTERESOWANIAZwykle dzień rozpoczynał od porannej włoskiej kawy, którą przyrządzali na zmianę z  żoną. A  potem wychodził na długi spacer. Lubił też podróżować. „Ale gdy gdzieś wyjeżdżaliśmy nie lubił jeździć na wycieczki objazdowe. Nie lubił jak ktoś mu organizował czas, bo uwa-żał, że gdy był sportowcem to żył według z  góry ustalonego harmonogramu: wiedział kiedy śniadanie, gimnastyka, basen. Teraz chciał się czuć bardziej

swobodnie”- mówi Ewa Ambro-ziak.

Lubił gotować, czytać Antoniego Słonimskiego, którego cenił za ironię i  sarkazm; Bertranda Rus-sella. Chętnie też słuchał muzyki – od klasycznej po jazz. „Często ze Stanisławem Tymem prowadził długie rozmowy przez telefon, siedział w domu w Wesołej, a Sta-nisław Tym u  siebie w  domu na Mazurach, opowiadali różne rze-czy, dyskutowali na różne tematy i żartowali” - mówi.

FILMBył otwarty na różne dyscypliny sportu, na rozmaitych ludzi. Lubił ludzi sportu, ludzi kultury. Kiedyś zagrał nawet epizody filmowe u  Ju-liusza Machulskiego, m.in. w  „Déjà vu” i „Matki, żony i kochanki”. „To bywało zwykle wówczas, gdy trzeba było grać kogoś bardzo wysokiego, albo dziennikarza, który właśnie przeprowadza wywiad z  prezyden-tem, albo włoskiego mafiosa”- opo-wiada żona. I dodaje „on to lubił, bardzo go to bawiło, podchodził do tego z przymrużeniem oka”.

Zdzisław Ambroziak zmarł w  Warszawie 23 stycznia 2004 roku.

Elżbieta Dominik

Dwukrotnie byłem olimpijczykiem, dwukrotnie uczestniczyłem w ceremonii otwarcia i nie potrafię opisać źródeł najszczerszego wzruszenia, jakie ściska człowieka za gardło podczas słów olimpijskiej przysięgi. Ja to wzruszenie wciąż pamiętam.Zdzisław Ambroziak, Gazeta Wyborcza, Od ściany do ściany, 30 stycznia 2002 roku

GDY GDZIEŚ WYJEŻDŻALIŚMY NIE LUBIŁ JEŹDZIĆ NA WYCIECZKI OBJAZDOWE. NIE LUBIŁ JAK KTOŚ MU ORGANIZOWAŁ CZAS, BO UWAŻAŁ, ŻE GDY BYŁ SPORTOWCEM TO ŻYŁ WEDŁUG Z GÓRY USTALONEGO HARMONOGRAMU: WIEDZIAŁ KIEDY ŚNIADANIE, GIMNASTYKA, BASEN. TERAZ CHCIAŁ SIĘ CZUĆ BARDZIEJ SWOBODNIE

Page 5: Memoriał Ambroziaka nr 1/2015

X MEMORIAŁ ZDZISŁAWA AMBROZIAKA16-18 PAŹDZIERNIKA 2015HALA ARENA URSYNÓW, UL. PILECKIEGO 122

MEMORIAŁAMBROZIAKA5

ZDZISŁAW BYŁ PERFEKCJONISTĄO ŻYCIU I PASJACH ZDZISŁAWA AMBROZIAKA ROZMAWIAMY Z JEGO ŻONĄ, EWĄ AMBROZIAK.

» Na zdjęciu żona Ewa z córką Ewą Marią

Zdzisław Ambroziak był wybitnym sportowcem i dziennikarzem. A jakim był człowiekiem?Ewa Ambroziak: To był fanta-styczny człowiek. Był prawdziwy, taki czarno – biały, coś mu się podobało, albo mu się nie podo-bało. Nikt nigdy nie był w stanie zmusić go do zrobienia czegoś, co było wbrew niemu. Poza tym był absolutnym perfekcjonistą. Nie wyobrażam sobie, żeby miałby kiedykolwiek pomylić nazwisko jakiegoś zawodnika, albo źle je wymówić. Czytał poezję, miał niesamowite poczucie humoru, kochał muzykę i  to każdą – od klasycznej poprzez pop, jazz.

Lubił poezję?EA: Bardzo lubił Antoniego Sło-nimskiego, lubił Gałczyńskiego. Miał nieprawdopodobną pamięć i po przeczytaniu jakiegoś wiersza potrafił cytować go i  to w takich momentach, do których ten cytat doskonale pasował. Lubił Maccia-vellego, lubił felietony Toeplitza. To był człowiek – drogowskaz, który był ciekawy świata, i w tym świecie stał na obu nogach.

Sam Toeplitz mówił o nim, że był człowiekiem, który dużą wagę przywiązywał do etyki?EA: Tak, dbał o  etykę sportową, o fair play. I wyrażał to swoją po-stawą.

Poznała go Pani, kiedy był sportowcem?EA: Poznałam mojego męża, bo jeden z  moich przyjaciół bardzo chciał zrobić wywiad z  jakimś Ambroziakiem. On wtedy pra-cował w „Sportowcu”, ale był też jednym z  bardziej znanych siat-karzy. I poszłam do „Sportowca”, żeby zapytać czy nie udzieliłby wywiadu mojemu koledze. Wte-dy nie interesowałam się zbytnio sportem; nawet nie bardzo wie-działam czy to siatkarz, czy ko-szykarz.

Czy przywiązywał wagę do swoich występów? EA: Był wysoki, miał donośny głos, ale był bardzo skromny. On chyba tak do końca nie uważał się za wielkiego sportowca, ko-goś kto ma osiągnięcia. Myślę, że – może córka się ze mną nie zgodzi – on był rzemieślnikiem, który do tego co robił przykła-dał się dość mocno i  robił to najlepiej jak mógł. Wygrywał i  na pewno był z  tego dumny. Ale myślę, że bardziej dumna

była jego matka, która zbiera-ła wszystkie wycinki prasowe i wszystkie informacje. A on po prostu szedł swoją drogą i odno-sił sukcesy.

Miał też doświadczenie gry w lidze włoskiej. Włosi pisali o nim, że był „mistrzem ścina-nia”... Jak to wspominał? Tam stopień uzawodowienia był większy niż u nas?EA: Powiedziałabym, że na-wet całkiem zaawansowa-ny (śmiech). Bardzo mu się Włochy podobały i  bardzo go „wkręcała” tamtejsza atmosfe-ra. Ja miałam okazję zobaczyć jak go tam szanowano i jaki był znany. Nieraz na ulicy zaczepiał nas policjant i kiedy już zaczy-naliśmy się zastanawiać czy na pewno dobrze zaparkowali-śmy, policjant mówił: „ja pana znam”. W Polsce też czasem się to zdarzało, ale we Włoszech od-bierałam to trochę inaczej. Mąż często występował w  telewizji, było o nim dużo artykułów. On Włochy bardzo pokochał. Może było tam mniej polityki w spo-rcie, może mniej zamieszania. Może po prostu było łatwiej. Grał zresztą w  międzynarodo-wym składzie. I  bardzo dobrze się tam czuł. Pięknie mówił po włosku, czytał, pisał. Mógł wypożyczać płyty i przegrywać. Był to dla niego na pewno bar-dzo dobry okres.

A jednak zdecydowaliście Pań-stwo wrócić… Dlaczego?EA: Teraz przychodzą mi do głowy jakieś patetyczne słowa, ale kiedy byliśmy za granicą, to wydawało nam się niemożliwe, żeby zostać – on miał wtedy mat-kę staruszkę, ja miałam rodziców i  wydawało mi się, że zostanie tam to byłby jakiś absurd. Miał propozycję, która wiązałaby się z pracą trenerską. Ale wtedy wy-dawało nam się tak oczywiste, że wracamy. Nie rozważaliśmy za i  przeciw, co wybieramy. Po prostu spakowaliśmy się i  wró-ciliśmy.

Nigdy Państwo nie żałowali tej decyzji?EA: Ja nigdy nie żałowałam. My-ślę, że mąż też nie. Zagranica nie była dla nas rajem, do którego chcielibyśmy uciekać. Myśleli-śmy: jest jak jest, ale chcemy tu być. Podróżowaliśmy po świecie, ale bez względu na wszystko do-brze czuliśmy się tu. To było czę-ścią naszego życia.

I tak Pani mąż, który kiedyś pisywał głównie o siatków-ce, zaczął zajmować się też tenisem…EA: Tenis bardzo mu się podobał, dobrze grał. Rozumiał tę grę, tak jak rozumiał siatkówkę. Bardzo mu się podobała ta atmosfera tur-niejów tenisowych. Po siatkówce ta atmosfera w tenisie najbardziej mu odpowiadała.

Czy wolał relacjonować mecze czy przygotowywać felie-tony?EA: To były dwie zu-pełnie różne rzeczy. W  felietonach wyrażał swo-je zadanie. Natomiast r e l a c j o -nowanie z a w o -dów też bardzo l u b i ł . M i a ł p r z y tym wła-sny styl. S p o t y k a ł a m się i  do dziś się spotykam z  opiniami, że nigdy tenisa nie przegadywał, że pozwalał ludziom przeżywać; milczał albo zawieszał głos. I poma-gał oglądać walkę czy mecz. Zresztą pasjonująco opowia-dał. Pamiętam, że kiedyś je-chaliśmy pociągiem do We-necji i opowiadał o silnikach Formuły 1. Ja słuchałam i byłam zafascynowana. Wy-dawało mi się, że nic mnie bardziej nie interesuje od tych silników. Bardzo pięk-nie mówił. Bardzo też dbał o to, jak mówi. Z szacunku dla samego siebie i dla tych, którzy go słuchali.

A jak lubił spędzać wolny czas?EA: Zbudowaliśmy dom w  Wesołej pod Warszawą. Lubił gotować - bardzo do-brze gotował - lubił słuchać muzyki, chodzić na długie spacery. Lubił zapraszać gości. Zapraszał wielokrotnie swoich kolegów dziennikarzy z  działu sportowego. Wtedy kupował u pana Bąka golonkę, peklował ją i  organizował grilla w  ogro-dzie przy piwie. Bardzo dużo czytał. Właściwie czytał niemal wszystkie gazety, które wycho-dziły. I bardzo dużo wiedział.

Elżbieta Dominik

Niewiele jest obszarów życia bardziej niż wychowanie fizyczne, zdrowie, sport nadających się do współpracy ponad podziałami, o której tyle ostatnio się trąbi. Jest to obszar ważny, ale trudny, tym

bardziej że zawsze będzie spychany na dalszy plan przez budżet, prywatyzację, bezrobocie i deficyt.Zdzisław Ambroziak, Gazeta Wyborcza, Od ściany do ściany, 30 października 1993 roku

ON CHYBA TAK DO KOŃCA NIE UWAŻAŁ SIĘ ZA WIELKIEGO SPORTOWCA, KOGOŚ KTO MA OSIĄGNIĘCIA. MYŚLĘ, ŻE – MOŻE CÓRKA SIĘ ZE MNĄ NIE ZGODZI – ON BYŁ RZEMIEŚLNIKIEM, KTÓRY DO TEGO CO ROBIŁ PRZYKŁADAŁ SIĘ DOŚĆ MOCNO I ROBIŁ TO NAJLEPIEJ JAK MÓGŁ. WYGRYWAŁ I NA PEWNO BYŁ Z TEGO DUMNY. ALE MYŚLĘ, ŻE BARDZIEJ DUMNA BYŁA JEGO MATKA, KTÓRA ZBIERAŁA WSZYSTKIE WYCINKI PRASOWE I WSZYSTKIE INFORMACJE. A ON PROSTU SZEDŁ SWOJĄ DROGĄ I ODNOSIŁ SUKCESY.

Page 6: Memoriał Ambroziaka nr 1/2015

MEMORIAŁAMBROZIAKA 6 X MEMORIAŁ ZDZISŁAWA AMBROZIAKA

16-18 PAŹDZIERNIKA 2015HALA ARENA URSYNÓW, UL. PILECKIEGO 122

PODCZAS X MEMORIAŁU AMBROZIAKA ZAGRA PRAWIE POŁOWA PLUSLIGI!NA CZTERNAŚCIE ZESPOŁÓW, KTÓRE WKRÓTCE ROZPOCZNĄ LIGOWĄ RYWALIZACJĘ O MISTRZOSTWO POLSKI, SZEŚĆ ZAGRA TERAZ W MEMORIALE ZDZISŁAWA AMBROZIAKA.

ASSECO RESOVIA RZESZÓWAktualny, a w sumie siedmiokrotny mistrz Polski (1971, 1972, 1974, 1975, 2012, 2013, 2015), trzykrot-ny wicemistrz kraju, sześciokrotny brązowy medalista krajowych mi-strzostw, trzykrotny zdobywca Pu-charu Polski oraz zdobywca Super-pucharu Polski. W 1973 r. Resovia była druga w  Pucharze Europy Mistrzów Krajowych, który potem przemianowano na Ligę Mistrzów. I w tych prestiżowych rozgrywkach rzeszowski zespół był drugi i  to całkiem świeżo, bo w  roku 2015. W  Pucharze Europy Zdobywców Pucharów „resoviacy” byli w 1974 r. na trzecim miejscu, co powtó-rzyli w  rozgrywkach „spadkobier-cy” PEZP, czyli w  Pucharze CEV, w 2011, a rok później te rozgrywki ukończyli na drugim miejscu.

AZS POLITECHNIKA WARSZAWSKAGospodarze X Memoriału Zdzi-sława Ambroziaka - nazywani „Inżynierami” - największy suk-ces międzynarodowy odnieśli w 2012 r. - było to drugie miej-sce w  Pucharze Challenge. Naj-wyższe miejsce w  PlusLidze to piąte - w latach 2006 i 2011. To chyba... najstarszy uczestnik tur-nieju. W AZS-ie Warszawa sekcja siatkarska powstała w  1924 r., a w Klubie Uczelnianym AZS Po-litechnika w latach 50. ubiegłego wieku.

INDYKPOL AZS OLSZTYNTo też bardzo utytułowany klub, choć we wcześniejszych czasach. Pięciokrotny mistrz Polski (1973, 1976, 1978, 1991, 1992), ośmio-krotnie drugi w  kraju i  zdobywca dziewięciu medali brązowych. Po-nadto siedmiokrotny zdobywca Pucharu Polski i drugi w Pucharze Europy Zdobywców Pucharów - w  1978 r. W  swych najlepszych latach rywalizował z Resovią, wów-czas oczywiście bez Asseco.

LOTOS TREFL GDAŃSKTo klub założony historycznie nie-dawno, bo w 2005 r., a już 2008 r. awansował do PlusLigi. Najwięk-sze sukcesy to wicemistrzostwo Polski i  wygrany Puchar Polski -

oba te wydarzenia miały miejsce w  tym roku. W  nowym sezonie Lotos Trefl zadebiutuje w  Lidze Mistrzów, czym może zacząć za-pełniać listę sukcesów międzyna-rodowych.

ŁUCZNICZKA BYD-GOSZCZNa początku był Chemik Byd-goszcz, a w latach 2007-13 Delec-ta; potem - do końca poprzedniego sezonu - Transfer, w nowym sezo-nie właśnie Łuczniczka. Takie mia-no nosi także bydgoska hala spor-towo-widowiskowa, a  nieodparcie kojarzy się z  jednym z najbardziej znanych symboli miasta nad Brdą - rzeźbą kobiety strzelającej z łuku. Jako Delecta klub ten grał dwa razy w  półfinale Pucharu Polski i raz w półfinale Pucharu Challen-ge. Najwyższe miejsce w PlusLidze to czwarte w roku 2013.

PGE SKRA BEŁCHATÓWTo najbardziej utytułowany polski klub. Ośmiokrotny mistrz kraju (2005, 2006, 2007, 2008, 2009, 2010, 2011, 2014), a  „tylko” raz wicemistrz i  dwukrotny brązowy medalista MP. Sześciokrotny zdo-bywca Pucharu Polski; dwa razy „zgarnął” też krajowy Superpu-char. Skra odcisnęła swoje piętno w Europie, będąc raz druga i dwa razy trzecia w Lidze Mistrzów, ale sięgała dalej - po drugie (dwa razy) i  trzecie (raz) miejsce w  Klubo-wych Mistrzostwach Świata.

NR NAZWISKO POZYCJA1 Bartosz Kurek atakujący10 Jochen Schops atakujący11 Fabian Drzyzga rozgrywający5 Lukas Tichacek rozgrywający7 Olieg Achrem Przyjmujący2 Thomas Jaeschke Przyjmujący8 Julien Lyneel Przyjmujący17 Nikolay Penchev Przyjmujący

14 Aleksander Śliwka Przyjmujący6 Dawid Dryja środkowy4 Piotr Nowakowski środkowy9 Dmytro Pashytskyy środkowy12 Łukasz Perłowski środkowy16 Krzysztof Ignaczak libero18 Damian Wojtaszek libero

Andrzej Kowal I trenerMarcin Ogonowski II trener

ASSECO RESOVIA RZESZÓW

LOTOS TREFL GDAŃSK

NR NAZWISKO POZYCJA4 Przemysław Stepień rozgrywający5 Marco Falaschi rozgrywający7 Damian Schulz atakujący11 Murphy Troy atakujący1 Sławomir Zemlik przyjmujący9 Sebastian Schwarz przyjmujący15 Mateusz Mika przyjmujący17 Miłosz Hebda przyjmujący. Szymon Jakubiszak przyjmujący. Kamil Dębski przyjmujący

NR NAZWISKO POZYCJA. Maciej Ptaszyński przyjmujący2 Wojciech Grzyb środkowy8 Karol Behrendt środkowy10 Bartosz Gawryszewski środkowy12 Artur Ratajczak środkowy. Łukasz Rymarski środkowy3 Piotr Gacek libero18 Mateusz Czunkiewicz libero. Fabian Majcherski libero

Anastasi Andrea I trener

GOSPODARZE X ME-MORIAŁU ZDZISŁA-WA AMBROZIAKA NAJWIĘKSZY SUK-CES MIĘDZYNARO-DOWY ODNIEŚLI W 2012 R.

Jest jeszcze coś trudno uchwytnego, choć często decydującego. Siatkówka jest bowiem sportem wyjątkowym, dyscypliną - jestem o tym przekonany - najbardziej zespołową ze wszystkich.

Zdzisław Ambroziak, Gazeta Wyborcza,Od ściany do ściany, 1-2 czerwca 1996 roku

FOT.

: MA

RCIN

SZU

LC M

IAST

O ST

OŁEC

ZNE

WA

RSZA

WA

(5)

FOT.

: ASS

ECO

RESO

VIA

RZE

SZÓW

FOT.

: LOT

OS T

REFL

GDA

ŃSK

OBECNOŚĆ NA X MEMORIALE IM. ZBIGNIEWA AMBROZIAKA ZAPOWIEDZIELI

• Agnieszka Michlic z Bydgoszczy – sędzia międzynarodowy; sędziowała tegoroczne I Igrzyska Europejskie w Baku, World Grand Prix, Ligę Mistrzów i Ligę Mistrzyń

• Marcin Herbich z Warszawy – sędzia międzynarodowy; sędziował Mistrzostwa Świata Juniorów w Turcji• Tomasz Janik z Warszawy – sędzia międzynarodowy; sędziował Uniwersjadę w Belgradzie • Magdalena Niewiarowska z Warszawy – sędzia międzynarodowy

Page 7: Memoriał Ambroziaka nr 1/2015

X MEMORIAŁ ZDZISŁAWA AMBROZIAKA16-18 PAŹDZIERNIKA 2015HALA ARENA URSYNÓW, UL. PILECKIEGO 122

MEMORIAŁAMBROZIAKA7

PODCZAS X MEMORIAŁU AMBROZIAKA ZAGRA PRAWIE POŁOWA PLUSLIGI!

NR NAZWISKO POZYCJA1 Kowalczyk Jakub środkowy2 Olenderek Maciej libero3 Smoliński Przemysław środkowy4 Radomski Jakub przyjmujący5 Zagumny Paweł rozgrywający6 Halaba Paweł przyjmujący7 Lemański Bartłomiej środkowy8 Świrydowicz Waldemar środkowy

NR NAZWISKO POZYCJA9 Samica Guillaume przyjmujący10 Filip Michał atakujący11 Łapszyński Łukasz przyjmujący13 Firlej Jan rozgrywający19 Jaglarski Dominik libero20 Mikołajczak Paweł atakujący

Bednaruk Jakub I trenerCop Konrad II trener

AZS POLITECHNIKA WARSZAWSKA INDYKPOL AZS OLSZTYN

NR NAZWISKO POZYCJA1 Waliński Marcin przyjmujący2 Van Den Dries Bram atakujący3 Ostaszyk Maciej środkowy4 Szostek Piotr atakujący5 Zniszczoł Miłosz środkowy6 Stoilović Filip przyjmujący7 Bednorz Bartosz przyjmujący

NR NAZWISKO POZYCJA8 Gulak Krzysztof przyjmujący9 Adamajtis Paweł atakujący10 Głowacki Michał rozgrywający11 Zajder Maciej środkowy12 Woicki Paweł rozgrywający13 Bieńkowski Krzysztof rozgrywający14 Potera Michał libero

NR NAZWISKO POZYCJA15 KoelewijnThomas środkowy16 Jankuniec Hubert rozgrywający17 Zabłocki Jakub libero18 Wójcik Leszek przyjmujący19 Koziatek Tomasz środkowy

Gardini Andrea I trenerPoskrobko Piotr II trener

ŁUCZNICZKA BYDGOSZCZ

NR NAZWISKO POZYCJA1 Nowakowski Jan środkowy3 Michał Żurek libero4 Jurkiewicz Wojciech środkowy5 Wojciech Ferens przyjmujący6 Jarosz Jakub atakujący7 Murilo Radke rozgrywający8 Mateusz Siwicki środkowy9 Wiese Łukasz przyjmujący10 Murek Dawid przyjmujący

NR NAZWISKO POZYCJA11 Michał Ruciak przyjmujący13 Grzegorz Kosok środkowy12 Jan Lesiuk przyjmujący17 Wolański Nikodem rozgrywający16 Bartosz Krzysiek atakujący18 Bonisławski Tomasz libero

Makowski Piotr I trenerKardas Marian II trener

PGE SKRA BEŁCHATÓW

NR NAZWISKO POZYCJA1. LISINAC Srecko środkowy2. WLAZŁY Mariusz atakujący3. NOWAK Wiktor rozgrywający4. MARCYNIAK Mariusz środkowy5. PEŁKA Bartosz przyjmujący6. KŁOS Karol środkowy7. CONTE Facundo przyjmujący8. WRONA Andrzej środkowy9. JANUSZ Marcin rozgrywający10. URIARTE Nicolas rozgrywający

NR NAZWISKO POZYCJA11. STANKOVIC Mihajlo przyjmujący12. SURGUT Adam przyjmujący13. WINIARSKI Michał przyjmujący14. GROMADOWSKI Marcel atakujący15. PASZKIEWICZ Błażej atakujący16. PIECHOCKI Kacper libero17. MILCZAREK Robert libero18. MARECHAL Nicolas przyjmujący

Falasca Miguel Angel I trenerStorti Fabio II trener

Dzięki sportowi poznałem urok zwykłego, bezinteresownego, fizycznego zmę-czenia. Ludzie, którzy tego nie zaznali, nie wiedzą, co tracą.

Zdzisław Ambroziak, Gazeta Wyborcza, Od ściany do ściany, 2 lutego 1994 roku

NA CZTERNAŚCIE ZESPOŁÓW, KTÓRE WKRÓTCE ROZPOCZNĄ LIGOWĄ RYWALIZACJĘ O MISTRZOSTWO POLSKI, SZEŚĆ ZAGRA TERAZ W MEMORIALE ZDZISŁAWA AMBROZIAKA.

FOT.

: ŁU

KA

SZ L

EKSO

WSK

I, W

WW

.AZS

PW.C

OM

FOT.

: IN

DYK

POL

AZS

OLS

ZTY

N

FOT.

: ŁU

CZN

ICZK

A B

YDG

OSZC

Z

FOT.

: E S

KRA

BEŁ

CHAT

ÓW

Page 8: Memoriał Ambroziaka nr 1/2015

MEMORIAŁAMBROZIAKA 8 X MEMORIAŁ ZDZISŁAWA AMBROZIAKA

16-18 PAŹDZIERNIKA 2015HALA ARENA URSYNÓW, UL. PILECKIEGO 122

VEOLIA SZKOLI MISTRZÓW SPORTUW TYM ROKU ODBYŁA SIĘ SZÓSTA JUŻ EDYCJA PROGRAMU SPORTOWA AKADEMIA VEOLII.

Zdzisław Ambroziak, pa-tron siatkarskiego memo-riału, miał na swoim kon-

cie wiele sukcesów sportowych. Swoją postawą poza boiskiem promował ukochaną dyscyplinę, nigdy nie stronił od mediów i nie bał się trudnych pytań, na które potrafił odpowiadać ze swadą. Po zakończeniu kariery sam został dziennikarzem, co dopełniło jego działalności na rzecz polskiej siat-kówki.

Takich właśnie sportowców, wszechstronnych i oddanych swo-jej dyscyplinie, kształci Sportowa Akademia Veolii. W  tym roku odbyła się szósta już edycja tego programu, skierowanego do mło-dych sportowców, którzy odnoszą sukcesy sportowe.

- „Wyczynowy sport to nie tylko talent i  litry potu wylane na tre-ningach. Do właściwego rozwoju kariery sportowej niezbędna jest także wiedza z zakresu psychologii sportu, marketingu sportowego, prawa czy dietetyki. Cieszę się, że nie brakuje młodych ludzi, którzy chcą się doskonalić, a Veolia może im w tym pomóc” – mówi Gerard Bourland, dyrektor generalny Grupy Veolia w Polsce.

Co roku z  województwa ma-zowieckiego, wielkopolskiego, łódzkiego, a  także powiatów chrzanowskiego i  tarnogórskie-go spływają zgłoszenia młodych sportowców. Spośród nich spe-cjalne kapituły wyłaniają tych, którzy zostaną włączeni do grona beneficjentów. Przez rok biorą oni udział w serii szkoleń z zakre-su biznesu, mediów, psychologii sportu czy prawa sportowego.

- Sportowa Akademia Veolii to wyjątkowy program, który zapew-nia tak bogaty pakiet szkoleń dla młodych sportowców. Na sukces sportowy składa się wiele czyn-ników, a  trening to tylko jeden z  nich. Aby stać się wybitnym zawodnikiem, trzeba mieć tak-że bogatą wiedzę okołosportową i świadomość tego, co może spo-tkać zawodnika na jego drodze do sukcesu. A gwarantuję, że nie jest ona wyłącznie usłana różami – mówi Konrad Czerniak, Am-basador tegorocznej edycji SAV i  czołowy polski pływak, meda-lista Mistrzostw Polski, Europy i świata.

Na odbywających się w tym roku Mistrzostwach Świata w  Kazaniu

Konrad Czerniak zdobył brązowy medal na 50 metrów stylem mo-tylkowym. W reprezentacji Polski na kazańskiej imprezie pojawił się jednak nie tylko Ambasador Sportowej Akademii Veolii, ale również jeden z  beneficjentów programu. Marcin Stolarski, bo o nim mowa, w sztafecie z Rado-sławem Kawęckim, Pawłem Ko-rzeniowskim i  Konradem Czer-niakiem wywalczył ósme miejsce na świecie.

W  województwie mazowieckim oprócz Marcina Stolarskiego pro-gramem zostali objęci inni uta-lentowani pływacy: Kacper Sto-kowski i  Karol Młynarczyk. Ten pierwszy w XV Plebiscycie na Naj-lepszych Sportowców Warszawy został uznany Nadzieją Olimpij-ską i zapewnia, że zrobi wszystko, by tym oczekiwaniom sprostać. Beneficjentami tegorocznej edycji programu są także judoka Wojtek Bukojemski, pięcioboista Łukasz Gutkowski oraz szermierz Karol Lademann. Wszyscy są czoło-wymi zawodnikami w  swoich kategoriach wiekowych, są też regularnie powoływani do Kadry Narodowej. Kacper Stokowski i Karol Młynarczyk reprezentowa-li nasz kraj w Tbilisi na Festiwalu Olimpijskim Młodzieży Europy.

Więcej o  programie Sporto-wa Akademia Veolii będzie można dowiedzieć się pod-czas X Memoriału Zdzisła-wa Ambroziaka, gdzie znaj-dzie się specjalne stoisko poświęcone programowi oraz na www.sportowaakademiaveolii.pl

To oczywiste, że sportowcy powinni zajmować się treningiem, a nie aprowizacją. Ale jest równie oczywiste, że to od nich się wszystko zaczyna. W samych sportowcach, zmianie ich mentalności i aspiracji, należy szukać szansy. Same odpowiednie warunki nie wystarczą.Zdzisław Ambroziak, Gazeta Wyborcza, Od ściany do ściany, 9 marca 1994 roku

» Spotkanie pływaków z klubu „G8 Bielany” z Konradem Czerniakiem.

» Sztafeta klubu „G8 Bielany” z udziałem mistrza. » Konrad Czerniak - wicemistrz świata z Szanghaju, aktual-ny Mistrz Europy na 100 metrów stylem motylkowym.

» Pokazy walk zapaśniczych na pikniku „Żegnaj lato na Bielanach” - na zdjęciu Gerard Kurniczak, beneficjent Spor-towej Akademii Veolii.

» Ambasador SAV i beneficjenci podczas spotkania na Biela-nach z pływakami klubu „G8 Bielany”.

„CIESZĘ SIĘ, ŻE NIE BRAKUJE MŁODYCH LUDZI, KTÓRZY CHCĄ SIĘ DOSKO-NALIĆ, A VEOLIA MOŻE IM W TYM POMÓC”

GERARD BOURLAND, DYREKTOR GENERALNY GRUPY VEOLIA W POLSCE

Sportowa Akademia Veolii

Page 9: Memoriał Ambroziaka nr 1/2015

X MEMORIAŁ ZDZISŁAWA AMBROZIAKA16-18 PAŹDZIERNIKA 2015HALA ARENA URSYNÓW, UL. PILECKIEGO 122

MEMORIAŁAMBROZIAKA9

ODNAWIAMY ZASOBY ŚWIATAWYWIAD Z ADAMEM RAFALSKIM, DYREKTOREM KOMUNIKACJI VEOLII ENERGIA WARSZAWA S.A.

Skąd pomysł sponsorowania X edycji Memoriału Ambroziaka?AR: Cała Grupa Veolia przyję-ła jako część swojej działalności wspieranie wielu inicjatyw spo-łecznych, również tych o  charak-terze sportowym. W całej Polsce, również w  Warszawie, prowadzi-my od kilku lat projekt skiero-wany do młodych sportowych talentów, w którym poprzez pro-gramy szkoleniowe wspieramy ich rozwój na różnych płaszczyznach. Sportowa Akademia Veolii, bo o nim mowa, to doskonały przy-kład naszej stałej aktywności pro--sportowej i  pro-społecznej. Me-moriał Ambroziaka to już tradycja - wydarzenie które na przestrzeni ostatnich lat wpisało się w kalen-darz ważnych wydarzeń warszaw-skich. Jest to jednocześnie symbo-liczne nawiązanie do sportowych wartości – wytrwałości, solidarno-ści i  siły (fizycznej i psychicznej). To ogromna przyjemność i zobo-wiązanie móc uczestniczyć w tym wydarzeniu.

Czy to oznacza, że Veolia stawia przede wszystkim na siatków-kę? Dlaczego?AR: Nie, każdą dyscyplinę spor-tu uznajemy za jednakowo waż-ną. We wspomnianej Sportowej Akademii Veolii stawiamy przede wszystkim na jednostkę. To, jak sportowiec realizuje się w  swojej dyscyplinie, jak się rozwija i jakie ma przede wszystkim potrzeby, są dla nas ważnymi sygnałami pozwalającymi konstruować plan szkoleń i  kierunek treningów. Po kilku latach prowadzenia pro-gramu coraz wyraźniej widać, że mimo różnic pomiędzy dyscypli-nami, nasi beneficjenci tak na-prawdę mają podobne marzenia, potrzeby i ambicje. My właśnie na tym chcemy się skupiać.

A sama osoba patrona Me-moriału? Dlaczego warto ją przypominać?AR: Jako wybitna postać spor-towa Zdzisław Ambroziak jest świetnym przykładem dla osób

wiążących swoją karierę ze spor-tem. Istota wartości przekazywa-nych również przez pryzmat jego działalności dziennikarskiej są w mojej ocenie fundamentalnym elementem przygotowania każde-go sportowca. Warto przypomi-nać zarówno młodym ludziom jak i  dorosłym o  wzorach god-nych naśladowania, tylko w  ten sposób możemy podkreślić wagę pracowitości i  zdeterminowania w osiąganiu wymarzonych celów.

Czy warto uprawiać sport i za-chęcać do niego młodych ludzi?AR: Jak najbardziej! Stąd nasze zaangażowanie we wspieranie inicjatyw sportowych, bo sport to nie tylko aktywność fizyczna. Wierzę, że to nierozerwalnie wią-żę się z kształtowaniem odpowie-dzialnej postawy wobec świata i otoczenia, a tego właśnie chcieli-byśmy uczyć młodych ludzi. Mot-tem działalności Grupy Veolia jest hasło „Odnawiamy zasoby świata” – słowo zasoby ma bardzo wiele znaczeń, nie dotyczy tylko środo-wiska naturalnego, choć oczywi-ście też.

Jakie korzyści przynosi Veolii wspieranie tego typu działań?AR: W  prowadzeniu Sportowej Akademii Veolii nie wystarczą, jak sądzę, same szkolenia, potrzeb-na jest też aktywność i  praktyka poprzez uczestniczenie w  roz-maitych akcjach i  wydarzeniach, takich właśnie jak Memoriał Ambroziaka. Pokazujemy naszej młodzieży, że warto angażować się w podobne działania społeczne.

Parę dni temu zakończyła się - ciesząca dużym zaintereso-waniem - rekrutacja do kolejnej edycji Sportowej Akademii Veolii. Jak funkcjonuje ten program i dla kogo jest prze-znaczony?AR: Sportowa Akademia Veolii to program dla młodych sportow-ców, polegający głównie na pracy warsztatowej. Młodzież uczest-niczy w  zajęciach szkoleniowych

m.in. z  dietetyki, psychologii sportu, ale i w warsztatach medial-nych, jak w tym roku w siedzibie TVP. Nasi beneficjenci to młodzi kilkunastoletni sportowcy, którzy stawiają na rozwój nie tylko na treningach, ale i  dostrzegają sens edukacji w innych obszarach, któ-re w równym stopniu ich przecież dotyczą. Najcenniejsze dla nas są informacje zwrotne od młodych zawodników, którzy sami często wspominają o pozytywnej warto-ści tego programu i  korzyściach, które im przyniósł. To może mało skromne stwierdzenie, ale jestem przekonany, że naprawdę przyczy-niamy się do rozwoju polskiego sportu, bo podobnych projek-tów w Polsce jest nadal niewiele, a młodzi ludzie potrzebują wspar-cia i motywacji.

Czy łączenie kariery sportowej i pracy zawodowej jest możli-we? Jakie działania powinni w tym zakresie podejmować pracodawcy?AR: Najlepszym przykładem jest właśnie Zdzisław Ambroziak, człowiek, który doskonale potrafił połączyć pracę z  pasją, zachowu-jąc przy tym pełen profesjonalizm w  każdym działaniu. To niewąt-pliwie niełatwe zadanie i wyzwa-nie również dla pracodawcy. Są-dzę, że kluczowa jest umiejętność koordynacji i  planowania oraz odpowiedniej komunikacji we-wnątrz firmy, tak, żeby zapewnić pracownikowi możliwość realizo-wania się na wybranym polu.

Czy macie Państwo swoich faworytów X Memoriału Zdzi-sława Ambroziaka?AR: Będziemy kibicować wszyst-kim zawodnikom. Bycie spółką warszawską wiąże nas naturalnie z  AZS Politechniką, ale identy-fikując się z  całą Grupą Veolia wspieramy sport na poziomie ogólnokrajowym. Trzymamy więc kciuki za każdą drużynę!

Dziękuję za rozmowę.AR: Ja również dziękuję.

Dzięki sportowi poznałem urok zwykłego, bezinteresownego, fizycznego zmęczenia. Ludzie, którzy tego nie zaznali, nie wiedzą, co tracą.

Zdzisław Ambroziak, Gazeta Wyborcza, Od ściany do ściany, 2 lutego 1994 roku

» Jacky Lacombe, Prezes Zarządu Veolii Energia Warsza-wa, wręcza puchar siatkarzom Asseco Resovii Rzeszów, zwycięzcom zeszłorocznego, IX Memoriału im. Zdzisława Ambroziaka.

» Adam Rafalski

TO, JAK SPORTOWIEC REALIZUJE SIĘ W SWOJEJ DYSCYPLINIE, JAK SIĘ ROZWIJA I JAKIE MA PRZEDE WSZYSTKIM POTRZEBY, SĄ WAŻNYMI SYGNAŁAMI DLA NAS POZWALAJĄCYMI KONSTRUOWAĆ PLAN SZKOLEŃ I KIERUNEK TRENINGÓW. PO KILKU LATACH PROWADZENIA PROGRAMU CORAZ WYRAŹNIEJ WIDAĆ, ŻE MIMO RÓŻNIC POMIĘDZY DYSCYPLINAMI NASI BENEFICJENCI TAK NAPRAWDĘ MAJĄ PODOBNE MARZENIA, POTRZEBY I AMBICJE. MY WŁAŚNIE NA TYM CHCEMY SIĘ SKUPIAĆ.

Page 10: Memoriał Ambroziaka nr 1/2015

MEMORIAŁAMBROZIAKA 10 X MEMORIAŁ ZDZISŁAWA AMBROZIAKA

16-18 PAŹDZIERNIKA 2015HALA ARENA URSYNÓW, UL. PILECKIEGO 122

WIĘCEJ NIŻ SIATKARSKIE MUZEUM KOSZULKI POLSKICH I ZAGRANICZNYCH SIATKARZY, PUCHARY ZAWODÓW I MISTRZOSTW, DZIESIĄTKI PIŁEK, KTÓRYMI ROZGRYWANE BYŁY ZAWODY W CIĄGU OSTATNICH KILKUDZIESIĘCIU LAT. I TO WSZYSTKO NA POWIERZCHNI KILKUDZIESIĘCIU METRÓW, W BARZE – MUZEUM, NA PIERWSZYM PIĘTRZE ARENY URSYNÓW W WARSZAWIE. TO UNIKALNE, JEDYNE TEGO TYPU MUZEUM SIATKÓWKI - VOLLEY BAJKA.

Raz dostaliśmy piękny me-dal, innym razem piękną statuetkę. Na niektórych

turniejach były złote medale, czasem przegrywaliśmy – wtedy były inne, albo dyplomy. I  tak generalnie nikt nie zbierał, a  ja je odkładałem” – mówi Grzegorz Szewczyk, były zawodnik, sędzia, jeden z  pomysłodawców Memo-riału im. Zdzisława Ambroziaka.Był koniec lat siedemdziesią-tych, początek osiemdziesiątych. „Zdobyliśmy z  MDK Warszawa mistrzostwo Polski juniorów, po-tem była Skra Warszawa, epizod z  Legią Warszawa” – opowia-da. - Różnie się układało; nie-którzy zawodnicy wyjechali do zagranicznych klubów. „Wojtek Drzyzga grał w  Bordeaux, więc przywiózł koszulki, Ireneusz Kłos swoje z  Gran Canaria. No i  tak leżały, aż pomyśleliśmy, że może je pokażemy”.

ZBIÓRKAInni zawodnicy także przynosili koszulki, medale. „Na początku trochę śmiechu było, ale potem coraz częściej zawodnicy mó-wili: wypada bym tu był, moja koszulka, zdjęcie, medal”- mówi Szewczyk. „Zbyszek Lubiejewski oddał mi wszystkie swoje medale, oprócz złotego olimpijskiego, od Mirka Rybaczewskiego – mistrza świata i  mistrza olimpijskiego mam strój defiladowy z olimpiady z Montrealu, dres kadrowy i złoty medal olimpijski”- wymienia. I tak powstał pomysł o stworzeniu kawiarenki z pamiątkami siatkar-skimi. A później – sama kawiarnia i  muzeum, gdzie zaglądają starsi i  młodsi zawodnicy, przyjeżdża-ją zagraniczni goście i  wycieczki. W umocowanej pod sufitem siat-ce, przebiegającej niemal przez środek lokalu – znajdują się dzie-siątki piłek z dedykacjami. Obok niej dziesiątki proporczyków. Na ogromnych zdjęciach – mistrzo-wie świata z Meksyku z 1974 roku

i ubiegłoroczni mistrzowie świata. W  kątach – ubiory, jakie nosiła polska reprezentacja, dresy i stroje siatkarzy klubowych.

PUCHARYWokół dziesiątki pucharów, usta-wionych na parapecie okna przez całą długość sali. Z drugiej stro-ny – puchary bardziej masywne. W  tyle, nad barkiem - różnoko-lorowe piłki i  zdjęcia znanych polskich i zagranicznych siatkarzy. Z  boku, na stelażu - koszulki reprezentacyjne od lat siedem-dziesiątych. Jest ich ponad dwa-dzieścia. Kilkaset innych koszulek polskich i  zagranicznych zawod-ników – zawieszonych u  sufitu wzdłuż sali. A  w  gablotach – emblematy, znaczki, medale i  dyplomy. Są tu wielkie trofea, ale także takie, które dla wielu zawodników mają wartość przede wszystkim senty-mentalną i przywołują wspomnie-nia. Nieopodal okna, po prawej stronie od wejścia sporych roz-

miarów gablota. „Mamy wszyst-kie medale, nie ma jedynie dwóch medali olimpijskich kobiet; jest kilka replik, ale w większości to oryginały” – wyjaśnia G. Szew-czyk. Obok dwudziestokilkucen-tymetrowy dzban z  ledwo wi-docznym napisem. „To puchar za mistrzostwo świata z  1974 roku” – zaznacza.

SYMPATYCYNa ścianach zdjęcia sportowców, trenerów w  trakcie uroczystości i  spotkań towarzyskich. „Mamy tysiące zdjęć laminowanych: tu młody Hubert Wagner, tam czar-no-białe zdjęcie Ireneusza Kło-sa” – opowiada. Niektóre z nich przynoszą sympatycy siatkówki, inne - sami sportowcy. Tuż obok wejścia kolejna gablota. „Tutaj - replika złotego medalu mistrzostw świata i  replika złote-go medalu olimpijskiego” – mówi G. Szewczyk. „Wręczyli mi to Ci, którzy go zdobyli: Tomasz Wójto-wicz, Ryszard Bosek, Włodzimierz Stefański, Mirosław Rybaczewski, Marek Karbarz” – dodaje. Obok ogromne, kilkudziesięciometrowe puchary: z kryształu, ceramiczne, metalowe. Jedne z lat sześćdziesią-tych, inne – sprzed kilku, kilkuna-stu miesięcy. Do restauracji – muzeum przy-chodzą dawni i  obecni siatka-rze i  sympatycy tej dyscypliny „Przewinęło się wielu ludzi, wiele wspomnień. Z siatkarzy byli tutaj chyba wszyscy” – mówi G. Szew-czyk. Muzeum nie jest czynne codziennie. Otwierane bywa przy okazji imprez sportowych, dla dawnych i obecnych sportowców oraz wtedy, gdy ktoś chce zoba-czyć zbiory. Niedawno była tutaj młodzież z Kolumbii. Przychodzą też pasjonaci tego sportu. „Otwieramy także na Noc Mu-zeów”- podkreśla. „W roku ubie-głym zanotowaliśmy największą frekwencję wśród małych muze-ów”- dodaje.

KOLEKCJA VOLLEY BAJKI

• kilkadziesiąt piłek z podpisami m.in. reprezentacji Brazylii, Niemiec, Polski, Hiszpanii;

• piłka z podpisami zawodników Płomień-Milowice, którzy zdo-byli Puchar Europy w 1978 r.;

• blisko tysiąc medali z zawo-dów olimpijskich, Mistrzostw

Świata, Europy, Polski i z me-moriałów;

• proporczyki wielu klubów, w tym m.in. Barcelony, Mila-nu, Sheffield United;

• tysiące zdjęć, publikatorów, etc., identyfikatory kilkuset osób;

• koszulki z podpisami repre-zentacji Polski - mistrzów świata; tych z 1974 z Meksyku i z 2014 roku;

• około dwieście pucharów z mistrzostw, zawodów, etc.;

• kilkaset koszulek - w tym naj-bardziej znanych siatkarzy;

O wielkości trenera nie decyduje jedynie wiedza, przygotowanie, kompetencje. Nie mniej ważna jest umiejętność nawiązania kontaktu, charyzma, intuicja. Te same słowa wypowiedziane w różnych sytuacjach i przez różnych ludzi nabierają innego znaczenia.Zdzisław Ambroziak, Gazeta Wyborcza, Od ściany do ściany, 9 czerwca 1995 roku

DO RESTAURACJI – MUZEUM PRZYCHODZĄ DAWNI I OBECNI SIATKARZE I SYMPATYCY TEJ DYSCYPLINY.PRZEWINĘŁO SIĘ WIELE LUDZI, WIELE WSPOMNIEŃ. Z SIATKARZY BYLI TUTAJ CHYBA WSZYSCY

Page 11: Memoriał Ambroziaka nr 1/2015

X MEMORIAŁ ZDZISŁAWA AMBROZIAKA16-18 PAŹDZIERNIKA 2015HALA ARENA URSYNÓW, UL. PILECKIEGO 122

MEMORIAŁAMBROZIAKA11

10 LAT MEMORIAŁU AMBROZIAKACOROCZNĄ TRADYCJĄ JEST, ŻE ZANIM KLUBY PLUSLIGI ROZPOCZNĄ WALKĘ O MISTRZOSTWO KRAJU, CZĘŚĆ Z NICH BIERZE UDZIAŁ W MEMORIALE ZDZISŁAWA AMBROZIAKA, WYBITNEGO SPORTOWCA I CENIONEGO DZIENNIKARZA. X EDYCJA TEGO TURNIEJU JUŻ W NAJBLIŻSZY PIĄTEK W ARENIE URSYNÓW W WARSZAWIE.

Memoriał Ambroziaka odbywa się co roku na początku jesieni.

Od dziesięciu lat przyciąga fanów siatkówki a dla klubów jest spraw-dzianem przed nachodzącym sezonem. Jednak – jak mówią au-torzy przedsięwzięcia - same po-czątki Memoriału nie były łatwe. „Dziesięć lat temu, półtora roku po śmierci Zdzisława Ambrozia-ka postanowiliśmy, że robimy” – mówi Grzegorz Szewczyk, były zawodnik i  sędzia. „Ale jak to zwykle na początku bywa, słychać było: na pewno się nie uda, na pewno nie wyjdzie”- opowiada.

IDEA, POMYSŁ„Jakimś zrywem, wciągając zna-jomych; mówiąc ty załatwisz to, ty pomożesz w tym, ty pomożesz w  tamtym, zaczęliśmy coś robić. I  nagle jedni dali ciastka, inni pomyśleli o ochronie, a ktoś inny

zapowiedział, że zapłaci za hotel. Każdy chciał pomóc” – mówi G. Szewczyk. „I wtedy w Warszawie pokazuje się drużyna Jastrzębia, prowadzona przez Ryszarda Bo-ska, pokazuje się Olsztyn prowa-dzony przez Ireneusza Mazura. Jest klub Politechniki Warszaw-skiej i  okazuje się, że można” –opowiada.

POCZĄTKIPierwszy turniej odbył się w 2006 roku w  hali Miejskiego Ośrod-ka Sportu i  Rekreacji przy ulicy Saskiej w  Warszawie. Wówczas rozgrywki wygrał PZU AZS Olsz-tyn. Drużyna Ireneusza Mazura pokonała Warszawę w  trzech se-tach, następnie Resovię, ale do-piero po tie-breaku, a  na koniec wygrała z zespołem Jastrzębskiego Węgla pozwalając rywalom ugrać ledwie jednego seta. Rok później memoriał został przeniesiony do

Areny Ursynów i  tu odbywa się do dzisiaj. Nieco zmieniła się też formuła. W  drugim memoriale grało już pięć drużyn, a  w  trze-cim – sześć. Od 2008 roku im-preza odbywa się pod patronatem prezydenta Warszawy. „I  tak co roku; Memoriał jest coraz bardziej atrakcyjny, przychodzi coraz wię-cej ludzi” – mówi G. Szewczyk.

NAJLEPSZE DRUŻYNY Podkreśla, że tak sprawne prze-prowadzenie turnieju jest możli-we także dzięki wsparciu dyrekcji Areny Ursynów. „Coraz więcej ludzi identyfikuje się z  tym Me-moriałem. Pierwszy turniej był na cztery drużyny, teraz jest na sześć. Mamy elitarne składy, wybitnych sędziów, wspaniałych kibiców” – opowiada G. Szewczyk. Na tur-nieju spotykają się zazwyczaj naj-lepsze polskie kluby. Wyjątkiem były lata 2012 i 2013, kiedy wy-

stąpiły ekipy z zagranicy; najpierw turecki Arkas Spor Izmir, potem włoska Sir Safety Perugia. Po AZS Olsztyn, który zwyciężył w pierw-szym Memoriale, w  kolejnych tryumfowała Skra Bełchatów, w następnym w 2010 roku – AZS Politechnika. Rok później – dru-żyna Farta Kielce, która w sezonie 2010/2011 zadebiutowała w Plu-sLidze. Później zwyciężały kolej-no: Skra Bełchatów, AZS Poli-technika, a przed rokiem wygrała Asseco Resovia Rzeszów.

SIATKARZE„To jest już dziesiąty Memoriał i  pamiętam jak na tej imprezie jako młodzi chłopcy byli siatka-rze, którzy są obecnie mistrzami świata” – mówi Ewa Ambroziak. ”Myślę, że ta impreza oprócz kameralnego przesłania ma tak-że większy ogólnowarszawski, a  nawet ogólnopolski charakter

i jest częścią sportowego sezonu Warszawy” - dodaje. Ewa Am-broziak jest założycielką Fundacji im. Zdzisława Ambroziaka, która organizuje Memoriały. „Na po-czątku nie miałam świadomości na co się porywam. Gdyby nie Grzegorz Szewczyk, to pewnie ten Memoriał odbyłby się może raz, może dwa. Tak naprawdę to on jest takim kręgosłupem i mo-torem corocznych Memoriałów” - zaznacza. „Ja też wkładam całe swoje serce, pewnie dlatego, że widzę, że ludzie tu przyjeżdżają” – mówi.

MEMORIAŁ Najbliższy turniej już w  piątek. A  zagrają: Asseco Resovia Rze-szów,  Lotos Trefl Gdańsk,  Skra Bełchatów,  Łuczniczka Byd-goszcz,  Indykpol AZS Olsz-tyn  oraz  AZS Politechnika War-szawska.

Najlepszym sposobem wyrażenia szacunku dla przeciwnika jest walczyć z nim ze wszystkich sił.

Zdzisław Ambroziak, Gazeta Wyborcza, Od ściany do ściany, 13 kwietnia 1995 roku

» Rok 2009, na zdjęciu młody Fabian Drzyzga

„CORAZ WIĘCEJ LUDZI IDENTYFIKUJE SIĘ Z TYM MEMORIAŁEM. PIERWSZY TURNIEJ BYŁ NA CZTERY DRUŻYNY, TERAZ JEST NA SZEŚĆ. MAMY ELITARNE SKŁADY, WYBITNYCH SĘDZIÓW” GRZEGORZ SZEWCZYK

» W lewym dolnym rogu młody Stéphane Antiga

FOT.

: MA

RCIN

SZU

LC M

IAST

O ST

OŁEC

ZNE

WA

RSZA

WA

Page 12: Memoriał Ambroziaka nr 1/2015

Odkrywamy świat sportu

SPORT

Wyzwania

www.energiadlawarszawy.pl

Sukces

Postęp