6
GAZETA MURANOWSKA MURANOWSKI INFORMATOR SPOŁECZNO-KULTURALNY 1 GAZETA MURANOWSKA BEZPŁATNY INFORMATOR SPOŁECZNO-KULTURALNY /2015 (44) 23 GRUDZIEŃ 2015–STYCZEŃ 2016 ISSN 2082-4289 Ilustracja: Darek Miroński Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego Roku 2016 życzy redakcja. FUNDACJA ALTEREDU CENTRUM KARMELICKA www.wolskieregionalia.waw.pl

MURANOWSKA · Wśród najbardziej humorystycznych pomysłów był chrabąszcz, karty do gry, karmelek spowity w barwny papierek i strzyżoną kryzę, szpulka owinięta w nieskończenie

  • Upload
    vokhue

  • View
    217

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

GAZETA MURANOWSKAMURANOWSKI INFORMATOR SPOŁECZNO-KULTURALNYGAZETA MURANOWSKA 1

GAZETAMURANOWSKA

BEZPŁATNY INFORMATORSPOŁECZNO-KULTURALNY

/2015 (44)23

GRUDZIEŃ 2015–STYCZEŃ 2016ISSN 2082-4289

GAZETAMURANOWSKA23GAZETAMURANOWSKA

Ilust

racj

a: D

arek

Miro

ński

Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego Roku 2016

życzy redakcja.

F U N D A C J A A L T E R E D U CENTRUM KARMELICKA

www.wolskieregionalia.waw.pl

GAZETA MURANOWSKAGAZETA MURANOWSKAMURANOWSKI INFORMATOR SPOŁECZNO-KULTURALNY

2

Gazeta Muranowskaserdecznie zaprasza do grona przyjaciół:)

Kiedy wśród muranowskich Żydów trwał post, upamiętniający oblężenie Jerozolimy, po sąsiedzku odbywały się reduty, bale maskowe i szalone kuligi.

Do legendy przeszły zwłaszcza wspaniałe przyjęcia w Pałacu Przebendow- skich (dziś między jezdniami al. Solidarności). Organizował je poseł hiszpański hr. Pedro Pablo Anarca de Bolea Aranda, który przyjechał do Warszawy w drugiej połowie XVIII, by rezydować przy dworze Augusta III. Generał artylerii, polityk, dyplomata, przyczynił się kilka lat później do wygnania z Hiszpanii jezuitów i rozpoczął walkę z Inkwizycją. W 1780 roku założył też hiszpańską lożę masońską i został jej mistrzem. W Polsce dbał o zacieśnianie między dwoma krajami kontaktów handlowych i towarzyskich, stąd sławetne bale, na których jednak nie obywało się bez awantur, prowokowanych przez samego gospodarza. Na szczęście w karnawale wszystko uchodziło płazem...

Również to, że szewc rozmawiał z hrabiną, a książe obłapiał praczkę. Za panowania Augusta Mocnego obok prywatnych bali dla wyższych sfer pop-ularne stały się tak zwane reduty, w których udział mógł wziąć każdy, bez względu na pochodzenie, po uiszczeniu odpowiedniej opłaty. Zanikały róż- nice stanowe, a drobni mieszczanie bawili się obok warszawskich magnatów. Jeszcze kilkadziesiąt lat wcześniej, za Jana II Sobieskiego, zwykli obywatele mogli tylko tęsknię spoglądać w stronę wesołych kuligów urządzanych przez arystokrację i pędzących co koń wyskoczy przez całą stolicę w stronę Wila- nowa. W XVIII wieku maskarady zeszły z piedestału i stały się rozrywką dla wszystkich. W publicznych zabawach brało czasem udział nawet 2 tysiące ludzi. Przebierano się za mnichów, woźniców, kozaków, diabłów. Kobiety udawały Żydówki, rusińskie chłopki, Turczynki, czy wieśniaczki. Przeważały więc kostiumy o charakterze plebejskim, których przygotowanie nie wymagało wydania fortuny. Dzięki temu nawet zamożny chłop mógł przez chwilę poczuć się jak magnat.

Z czasem kostiumy stawały się coraz bardziej pomysłowe. Największą oryginalnością cieszyły się przebrania w latach międzywojennych. Pisma dla pań, np. popularny „Bluszcz”, doradzały, jak za pomocą niedrogich materiałów stworzyć strój niebanalny i niepowtarzalny. Zamieszczały rysunki inspirujące do jego własnoręcznego wykonania i wykroje, które można było kupić w re-dakcji. Wśród najbardziej humorystycznych pomysłów był chrabąszcz, karty do gry, karmelek spowity w barwny papierek i strzyżoną kryzę, szpulka owinięta w nieskończenie długą, kolorową nić czy sałata z jajami. Dla młodej panienki „Bluszcz” proponował sukienkę „Polskie pola” uszytą z żorżety koloru słomy i zdobioną u dołu girlandą z kłosów. Dla młodej artystki – strój „Futu- rystka” składający się z pąsowego beretu, spódnicy i peleryny oraz zielonej tuniki, do której przypasana była paleta z farbami i pędzel. „List miłosny” – propozycja dla nastolatki – była to sukienka z różowej tafty z aplikacjami w postaci kopert oraz mała torebka z sercem przebitym strzałą. Wreszcie „Japońska gejsza”, „Egipcjanka” czy „Nasze morze” – strój z błękitnej żorżety, u dołu przybrany cekinami, perłami, muszlami i aplikacjami kształcie rybek. Maskarady organizowali tzw. gałganiarze, czyli środowiska artystyczne, dzien-nikarze, towarzystwa wioślarskie, ale również ambasady - dla wyższych sfer – na których bale stylizowane były np. na przyjęcia u Napoleona III.

Dopiero w lutym, kiedy chrześcijański karnawał dobiegał końca, do zabawy włączali się Żydzi. Zaczynało się ich najweselsze ze świąt – Purim. Ale o tym w następnym numerze.

POMYSŁ NA PREZENTSzukanie świątecznych upominków to nie lada wyzwanie. Jaki wybrać, by nie skończyło się na kolejnej, nikomu niepot-rzebnej durnostojce? A gdyby tak podarować najbliższym godzinę relaksu?

DLA NIEGOPostanowiliśmy stworzyć miejsce tylko dla męż- czyzn, w którym będą mo- gli odpocząć od wszys- tkiego. Także od kobiet. Dzięki temu, kiedy od nas wychodzą, znowu tęsknią za kobiecym towarzyst-wem – mówi w jednym z wywiadów Michał Gonczarski, menadżer Ferajny, nowego zakładu fryzjerskiego na Murano- wie. Brzmi rozsądnie, a że święta to czas, gdy spełniają się marzenia, zafundujmy naszym panom chwilę tylko dla nich. W męskim azylu na Nowolipkach mogą nie tylko ostrzyc brodę i włosy (królują klasyczne męskie fryzury), ale też zrobić sobie tatuaż. – Pomyśleliśmy, że warto byłoby wrócić do historii bar- beringu, kiedy tatuaż odgrywał istotną rolę. Dawniej tatuowano pokątnie na zapleczach zakładów fryzjerskich, ponieważ robienie tatuaży było na granicy prawa. Chcieliśmy kultywować tę tradycję, więc również tatuujemy na za- pleczu. Mamy tam specjalny pokój, w którym raz na jakiś czas będzie rezy- dował jeden z naszych zaprzyjaźnionych, wybitnych tatuatorów – opowiada menadżer zakładu.

DLA NIEJKtóra z kobiet nie marzy o własnej stylistce, która podpowie, w czym jej do twarzy? Jeśli nie macie pomysłu na prezent, postaw- cie na lekcję stylu w muranowskim salonie U fryzjerów (przy okrąglaku). Właścicie- le zakładu kierują się zasadą slow hair (klient nie jest anonimowy, fryzjer długo z nim rozmawia, aby dobrze go poznać i dobrać najlepszą fryzurę – pasującą nie tylko do typu urody, ale i osobo- wości), dlatego tak ważna było dla nich współpra- ca ze stylistkami. Podczas spotkania z ekspertką od urody wasze ukochane poznają plusy i minusy własnej sylwetki, nauczą się, jak podkreślać jej atuty i jak zrobić profes- jonalny makijaż w 5 mi- nut, a także dowiedzą się, w jakich kolorach wyglą- dają najlepiej. Co więcej razem ze specjalistką wy- biorą się na zakupy.

N i e c h ż y j e ba l !

Auto

rem

zdj

ęcia

jest

Krz

yszt

of S

zlęz

ak.

3GAZETA MURANOWSKAGAZETA MURANOWSKAMURANOWSKI INFORMATOR SPOŁECZNO-KULTURALNY

Wersję elektroniczną Gazety Muranowskiej oraz numery archiwalnemożna pobrać ze strony: www.gazetamuranowska.plWięcej kultury: www.centrumkarmelicka.waw.pl

ul. Karmelicka 26, 00-181 Warszawa tel.: fax: (22) 3926140, (22) 4359795

tel. kom.: 601777017

[email protected] szkoła znajduje się na II piętrze budynku przychodniprzy Karmelickiej 26 (wejście z lewej strony na tyłach budynku)

Serdecznie zapraszamyna naszą stronęinternetową

www.sg55.waw.plMamy jeszcze kilka wolnych miejsc!!!

Serdecznie zapraszamyna naszą stronęinternetową

www.slo7.waw.pl

ul. Karmelicka 26, 00-181 Warszawa (22) 3926140, (22) 4359795tel.: fax:

601777017tel. kom.:

[email protected] szkoła znajduje się na II piętrze budynku przychodniprzy Karmelickiej 26 (wejście z lewej strony na tyłach budynku)

Mamy jeszcze kilka wolnych miejsc w klasie pierwszej!!!

Co w szkołach słychać?

MEP Berlin zaczął się w niedzielę. Cała nasza delegacja została zakwaterowana w hostelu co miało swoje plusy dodatnie i ujemne ;) Po przyjeździe mieliśmy trochę czasu na poznanie się z innymi delegatami i odpoczynek. W poniedziałek zaczęliśmy od zajęć integracyjnych żeby poznać się z całym zgromadzeniem ogólnym MEP i zaraz potem odbyły się pierwsze spotkania komitetów. Po po- łudniu wybraliśmy się do Bundestagu. Niestety organizatorom nie udało się „załatwić” sali głównej parlamentu na obrady. Wieczorem odpoczywaliśmy po trudach dnia ;) Musieliśmy być gotowi na ceremonię otwarcia, która miała odbyć się następnego dnia. Rano zebraliśmy się w berlińskim Ratuszu aby oficjalnie otworzyć konferencję MEP Berlin 2015. Przemowę wygłosił przewodniczący polskiej delegacji Mikołaj Wacławek. Po zakończeniu części oficjalnej zabraliśmy się do pracy. Ostatnim akcentem w tym pełnym wydarzeń dniu był udział w konferencji „A soul for Europe” gdzie wysłuchaliśmy przemówienia Prze- wodniczącego Rady Europy, Donalda Tuska. Kolejne dwa dni upłynęły na pracach w komitetach. Piątek był pierwszym dniem obrad Zgromadzenia Ogól- nego Model European Parliament. Jak zwykle obrady były burzliwe. Z naszej delegacji mowę za rezolucją wygłosił Wiktor Danel. Ostatecznie przyjęto sześć z dziesięciu rezolucji. Berlin to wspaniałe miasto więc i cała konferencja MEP była super. Teraz zaczynamy przygotowania do MEP Budapeszt :)

Uniwersytet Warszawski obchodzi 200-lecie. Przez cały rok będą odbywały się w związku z tym róż- ne imprezy, wykłady, zaję- cia etc. Bardzo ciekawe zajęcia zaproponował Wy- dział Archeologii. Skorzys- taliśmy z oferty i wybraliśmy się zobaczyć i posłuchać jak żyli ludzie w przeszłoś- ci – o ich domach, miesz- kaniach, wyposażeniu, o je- dzeniu, o ubiorze, o tym co robili. Po krótkim wykła- dzie zostaliśmy podzieleni na dwie grupy. Tematem przewodnim była śmierć i pochówki na przestrzeni wieków oraz ich interpre- tacja archeologiczna. Do- wiedzieliśmy się jak ustalić podstawowe informacje na podstawie szkieletów – płeć i wiek, czy czasem nawet sposób śmierci. Do dyspozycji mieliśmy prawdziwe szkielety. Mieliśmy je ułożyć i przeanalizować. Na podstawie wyposażenia i zabytków grobowych mieliśmy domyślić się czym zajmował się dany człowiek. Pozostali zajmowali się lepieniem lampek glinianych oraz pisaniem pismem klinowym – archeolo-gia eksperymentalna. Zajęcia były bardzo interesujące. Może w naszej grupie znajdują się przyszli Indiana Jones ;)

Młodzieżowy Parlament Europejski – Berlin 2015

200-lecie Uniwersytetu Warszawskiego

GAZETA MURANOWSKAGAZETA MURANOWSKAMURANOWSKI INFORMATOR SPOŁECZNO-KULTURALNY

4

Gazeta Muranowskaserdecznie zaprasza do grona przyjaciół:)

Słynna przedwojenna księgarnia i wydawnictwo Gebethner i Wolf została reaktywowana w 1990 r. i wznowiła swoją działalność przy ul. Andersa pod nazwą Gebethner i Spółka. Specjalizowała się w pod- ręcznikach do nauki języków obcych. Niestety, przetrwała zaledwie 7 lat. To krótko w porównaniu z prawie stuletnią tradycją firmy.Luterańska rodzina Gebethnerów przybyła do Polski w XIII wieku z Niemiec, uciekając przed trwającą właśnie wojną 30-letnią i prześladowaniami. W tole-rancyjnym Krotoszynie mogli dalej wykonywać za-wód tkaczy. Gdy w 1794 roku podczas rozgrywającej się opodal bitwy z Rosjanami fabryka pasów kon-tuszowych, w której pracowali, została zniszczona, przenieśli się do Warszawy. I tu rozpoczął się nowy rozdział w historii rodu. Gustaw August w wieku 16 lat rozpoczął praktykę w księgarni Franciszka Spiessa, którą po latach przejął jego szwagier. Właśnie u szwagra poznał

CZY WIECIE, ŻE…

Roberta Wolfa, z którym w 1857 roku założył własną księgarnię. Aż do 1952 roku księgarnia znajdowała się w kordegardzie Pałacu Potockich na Krakowskim Przedmieściu. Na książkach Gebethnera i Wolfa wychowało się kilka pokoleń Polaków. Firma wydawała nie tylko książki (powieści Bolesława Prusa, Henryka Sienkie-wicza, Elizy Orzeszkowej, Władysława Reymonta) i nuty (dzieła Stanisława Moniuszki), ale także tygod-niki i dzienniki: w XIX w. „Kurjer Warszawski” i „Kurjer Codzienny”, „Zwiastun Ewangeliczny”, „Ruch Literacki”, „Wiadomości Księgarskie”, potem „Tygodnik Ilustro- wany”, „Naokoło świata”, „Przegląd Sportowy”. U Ge-bethnera i Wolffa debiutowali Michał Choromański, Jarosław Iwaszkiewicz, Juliusz Kaden-Bandrowski, Leon Kruczkowski, Zofia Nałkowska, Jan Parandowski, Ewa Szelburg-Zarembina, Kazimierz Wierzyński. Tutaj po raz pierwszy ukazały się „Wspomnienia niebieskiego mundurka” Wiktora Gomulickiego oraz „komiksy”

Kornela Makuszyńskiego i Mariana Walentynowicza o przygodach Koziołka Matołka i małpki Fiki Miki. Księgarnie wydawnictwa znajdowały się m.in. w Kra-kowie, Łodzi, Poznaniu, Wilnie, Zakopanem, a nawet w Paryżu. W 1879 roku nad księgarnią przy Krakow-skim Przedmieściu Jan Feliks Gebethner otworzył skład fortepianów.Po wybuchu wojny Niemcy przejęli wydawnictwo, ale Jan Stanisław Gebethenr prowadził dalej księgarnie przy ul. Zgody i na Targowej. Firma została zmuszo- na do zawieszenia działalności w 1952 roku. Co cie- kawe, z pożogi wojennej ocalałe magazyny książek i papieru przejął, choć niezupełnie zgodnie z prawem, Jan Borejsza, tworząc na tej bazie Spółdzielnię Wy- dawniczą „Czytelnik”. Warszawski krajobraz zawdzię- cza też Gebethnerom tak charakterystyczne dla stolicy punkty sprzedaży książek i prasy RUCH. To właśnie Jan Stanisław Gebethner wraz z Jakubem Mortkowiczem zainicjowali w 1918 roku powstanie tego towarzystwa.

SYLWESTER Z KULTURĄA gdyby tak spędzić ten wieczór wśród aktorów,

przy dźwiękach muzyki?

TEATR CAPITOL zaprasza na spektakle „Przekręt (nie)doskonały”, „Kiedy kota nie ma...” i „Pomału, a jeszcze raz”. Start o 18.00. W cenie biletu poczęstunek i kieliszek wina.

Również na 18.00 zaprasza TEATR KAMIENICA. Do wyboru dwie sztuki: „Wszystko o mężczyznach” ukazująca świat mężczyzn, który tylko na pozór wydaje się poukładany oraz „Kolacja na cztery

ręce” – słowny pojedynek między Bachem a Handelem. Ceny biletów – od 160 zł za osobę (w tym lampka szampana).

W KINIE MURANÓW przedpremierowy „Zupełnie nowy testament” (patrz Zapowiedzi) oraz „Mustang”, francuski kandydat do Oscara, który wywołał ożywioną dyskusję na temat wolności i praw kobiet. Początek o 21.00. Cena – 200 zł od osoby (w tym bankiet: alkohol i ciepłe dania). Czas na decyzję – do 15 grudnia.

„Prawdę mówił Maciej stary, są tu strachy, są tu czary” – obszerne fragmenty „Strasznego dworu” Moniuszki tradycyjnie już wypełnią sylwestrowy koncert w FILHARMONII NARODOWEJ. Plejada świetnych solistów wystąpi pod batutą Jacka Kasprzyka. Ruszamy o 19.00. Ceny biletów – od 120 zł.

5GAZETA MURANOWSKAGAZETA MURANOWSKAMURANOWSKI INFORMATOR SPOŁECZNO-KULTURALNY

Wersję elektroniczną Gazety Muranowskiej oraz numery archiwalnemożna pobrać ze strony: www.gazetamuranowska.plWięcej kultury: www.centrumkarmelicka.waw.pl

W Muranowie jak zwykle się dzieje. W grudniu kino alternatywne z cyklu „Najgorsze filmy świata”. 15 grudnia zobaczymy „Atomowe Mrówki” w reżyserii Gordona Douglasa z 1954 roku. Fabuła, jak można się spodziewać, dość banalna: chwila nierozwagi i człowiek tworzy rasę super mrówek mutantów, które napadają na sklepy spożywcze, wyżerając zapasy cukru. Na USA pada blady strach. Kryzys wisi w powietrzu. Czy dzielna armia zrobi z mutantami porządek?

Z kolei w styczniu oryginalna komedia „Zupełnie nowy testament” Jaco Van Dormaela. Czy wie-cie, gdzie mieszka Pan Bóg? Otóż, w Bruk-seli. Z rodziną, którą tyranizuje. Największą przyjemność sprawia mu bezmyślne oglądanie telewizji, dokuczanie żonie i wymyślanie praw, które coraz bardziej komplikują ludziom życie.

Z A P O W I E D Z I Do czasu. Jego córka Ea nie może go już znieść i postanawia się zbuntować. Wykrada ojcu z kom-putera wszystkie hasła i tajemnice, dzięki którym będzie mogła urządzić świat od nowa.

A jeśli śmiać się chcecie jeszcze więcej, teatr Capitol zaprasza na Kabaret Moralnego Niepo-koju. „Jerzyk dzisiaj nie pije” to najnowszy pro-gram warszawskiej grupy, w której skład wchodzi m.in znana z serialu „Złotopolscy” Magdalena Stużyńska. Skecze i piosenki z najnowszego spektaklu tworzą panoramę współczesnej Pol-ski. Znajdziemy tu „Palenie” – rozmowę dwóch właścicieli psów, „Odrabianie lekcji” – coś, co przeżył każdy z nas jako dziecko lub rodzic czy tytułowy utwór „Jerzyk dzisiaj nie pije” – czyli co robić, gdy na imieninach żona zabrania mężowi napić się z kumplami. Będzie inteligent-nie i śmiesznie. Co więcej na tyle kulturalnie, że można przyjść z dziećmi. Kiedy? 14 grudnia o 18.00 lub 21.00.

Święta to czas, gdy nareszcie można sobie nieco pofolgować, odpuścić dietetyczny rygor i sięgnąć po słodkości. A co najważniejsze – wcale nie mieć z tego powodu wyrzutów sumienia. Pod warunkiem, że owe słodkości będą... zdrowe. Czy to możliwe? Z Batonem Warszawskim jak najbardziej. Oprócz tego, że pysznie smakuje (do wyboru czekolada z żurawiną; po-łączenie figi, goji i miodu gryczanego; oraz śliwka z cynamonem) i ładnie wygląda, jest robiony z najlepszych składników: gryki (najzdrowsze ze zbóż, zawiera żelazo, nikiel, kobalt, wapń, fosfor, miedź, cynk, bor i jod), si-emienia lnianego (źródło kwasów omega 3, wspomaga regenerację naskór-ka), słonecznika (źródło witaminy E, witamin z grupy B oraz A i D), oleju kokosowego (łagodzi stany zapalne narządów). Nie zawiera glutenu, lak-tozy, sacharozy, ani żadnych polepszaczy smaków, słodzików, konserwan- tów czy arachidów. Ilość cukru została w nim ograniczona do minimum, a te, które w sobie zawiera, są naturalne i pochodzą z miodu oraz owoców. W odróżnieniu od typowych słodyczy sklepowych, nie ma pustych kalorii, syci i dostarcza energii na długie godziny. Spokojnie mogą go jeść dzieci, osoby z nietolerancja glutenu, karmiące matki, kobiety w ciąży.Baton wymyślili Alicja i Paweł Maliccy, fani zdrowego stylu życia i miłoś-nicy gór. To właśnie podczas jednej ze wspinaczek postanowili rzucić prace w korporacjach i stworzyć pełnowartościowy, lekki, ale sycący, smakołyk. Robią go w zaprzyjaźnionym lokalu gastronomicznym, od początku do końca ręcznie – nawet kaszę gryczaną i siemię lniane mielą samodzielnie. Od niedawna produkują też wersję sportową Batona, z myślą o osobach aktywnych fizycznie. Zawiera ona dodatek białka serwatkowego, które wchłania się z przewodu pokarmowego w zaledwie kilkakilkanaście minut, posiada dużo aminokwasów i wysoką wartość biologiczną. Jeden baton zawiera aż 13-14 gramów białka, co jest dobrym wynikiem biorąc pod uwagę jego wagę – 60 gramów. Co ciekawe Baton Warszawski świetnie sprzedaje się również w... Krakowie, Wrocławiu, Kutnie. W stolicy kupimy go m.in. w Żółtym Cesarzu na Nowolipiu 25, w Trawie przy Placu Grzybowskim 10, w Vega Warszawa na Jana Pawła II 36C, w Square 5 na Pl. Bankowym 3/5 czy w Pewnego Razu Cafe na Dzielnej 15. Oraz na stronie batonwarszawski.pl.

akupyZw a r s z a w s k i e

GAZETA MURANOWSKAGAZETA MURANOWSKAMURANOWSKI INFORMATOR SPOŁECZNO-KULTURALNY

6

Gazeta Muranowskaserdecznie zaprasza do grona przyjaciół:)

Nic się nie zmieniło. Śnieg, deszcz i mgły od lat tak samo zaskakują warszawiaków. 9.12.1933 roku, jak donoszą reporterzy Ilustrowanego Kuriera Codziennego, śnieżyca zatamowała ruch w mieście i okolicy. „Jezdnie i chodniki pokryte grubą warstwą śniegu zniechęcały do pieszych wędrówek. Służba miejskiego zakładu oczyszczania miasta nie przeprowadziła w ciągu dnia wczorajszego prawie żadnych robót, tak że na niektórych ulicach przechodnie brnęli po kostki w śniegu. Zaznaczyć należy, że dawnemi laty przed scentralizowaniem całej służby w miejskim zakładzie oczyszczania miasta podobnych stosunków nie notowano,

gdyż każdy z dozorców przed swoim domem uprzątał chodnik ze śniegu. Do oczyszczenia miasta przystąpiono energicznie dopiero we czwartek rano. Oczywiście zabrano się przede wszystkim do ulic głównych, boczne ulice jeszcze we czwartek były zarówno na chodnikach, jak na jezdni zasypane śniegiem.Śnieg spowodował również wiele trudności w ruchu kolejowym w obrębie stolicy. Okazało się m.in., że elektryczne zwrotnice w dolnym poziomie linji średnicowej przestają normalnie działać nawet przy niewielkiej ilości śniegu. Śnieg przerywa kontakt iglicy z opornicami, co uniemożliwiło automatyczne przekładanie zwrotnic.Specjalna brygada robotników kolejowych uprzątała wczoraj przez wiele godzin śnieg z torów. Przerwy w działaniu zwrotnie spowodowały opóźnienie tych pociągów. 20 minutowego opóźnienia doznały pociągi z Bukaresztu, Lwowa, Sarn, Krzemieńca i Kowla. Nie spóźniły się tylko pociągi: krakowski i wiedeński.”

WYDARZYŁO SIĘ...

W grudniu

Z roku na rok coraz wcześniej zaczyna się przedświąteczny ruch.

Niektórzy nie czekają już nawet, aż minie Wszystkich Świętych, i bez pardonu

wystawiają na sklepowych witrynach bożonarodzeniowe dekoracje.

Tymczasem 82 lata temu w połowie grudnia warszawskie ulice wyglądały

tak „jak gdyby nikt w Warszawie o zbliżających się świętach Bożego Narodzenia

nie myślał...”. Jak podaje Ilustrowany Kurier Codzienny z 16.12.1933 roku

„Stolica prawie zupełnie nie odczuwa dotychczas zwiększonego tempa ruchu

przedświątecznego. Nieliczne tylko sklepy udekorowały okna choinkami, niektóre

umieściły napisy: Tania wysprzedaż gwiazdkowa! Podarki za bezcen! – ale na razie

nie wpłynęło to na ożywienie obrotów. W latach ubiegłych - w połowie grudnia

zawsze już na placach targowych wyrastały lasy choinek. W tym roku sprzedawcy,

snać nauczeni zeszłorocznem doświadczeniem, kiedy to większość drzewek

trzeba było zabierać z powrotem, albo palić poprostu - ociągają się i choinek

jeszcze nigdzie nie widać... Tak samo w halach nie widzi się jeszcze kramów

z choinkowemi ozdobami. Witryny sklepów spożywczych wyglądają normalnie,

nie lansując specjalnie bakalij, czy też innych charakterystycznych świątecznych

przysmaków... (...)

Prawdopodobnie wszyscy czekają na przedświąteczne zaliczki i pożyczki i dopiero

przed samą wigilją nastąpi natężenie ruchu.”

Ważne adresyMuranów i nie tylko

Centrum Karmelickaul. Karmelicka 26tel. 22 392 61 44

www.ck.muranow.waw.pl

Teatr Kamienicaal. Solidarności 93tel. 22 624 01 99

www.teatrkamienica.pl

Opera Kameralnaal. Solidarności 76btel. 22 831 22 40

www.operakameralna.pl

Kino MuranówDKF Muranówul. Andersa 1

tel. 22 635 25 29www.muranow.pl

Kino Feminaal. Solidarności 115tel. 22 654 45 45

www.heliosnet.pl

Atelier Joanny KlimasSklep i kawiarniatel. 22 831 02 92ul. Nowolipki 2

www.joannaklimas.com

Biblioteka Publicznai III Czytelnia Naukowa

al. Solidarności 90tel: 22 838-39-72www.bpwola.waw.pl

Tyflogaleria Biblioteki Centalnej Polskiego

Związku Niewidomychul. Konwiktorska 7tel. 22 635-33-20

www.biblioteka-pzn.org.pl

Muzeum Niepodległościal. Solidarności 62tel. 22 826 90 91

www.muzeumniepodleglosci.art.pl

Instytut WzornictwaPrzemysłowego

ul. Świętojerska 5/7tel. 22 860 01 73

www.iwp.com.pl

Sklep ekologicznyul. Nowolipie 25,tel. 22 636 53 33

www.ekodary.pl

Restauracja Arsenałul. Długa 52

tel. 22 635 83 77www.restauracjaarsenal.pl

La Mamaul. Andersa 23

tel. 22 226 35 05www.lamama.eu

Stacja Muranówul. Andersa 1322 119 66 33

www.facebook.com/stacjamuranow

Dom Smaków ul. Stawki 2

tel. 22 860 62 [email protected]

Ognisko Artystyczne Nowolipie

ul. Nowolipki 9Btel. 22 635 19 60

www.nowolipki.edu.pl GAZE

TAMU

RANO

WSK

A WYDAWCA: Adam CzerwoniecREDAKTOR NACZELNA: Monika Utnik-Strugła

Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo do skrótów, adiustacji redagowania nadesłanych tekstów. Wszystkie materiały publiko-wane w „Gazecie Muranowskiej” mogą być przedrukowywane wyłącznie za zgodą redakcji. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń.

REDAKTOR: Marta KoszowyDZIAŁ HISTORIA: Ewa KasperskaDYREKTOR ARTYSTYCZNY: Dariusz Miroński

KONTAKT Z REDAKCJĄ: ul. Karmelicka 26, 00-181 Warszawa tel. 22 392 61 44 email: [email protected]

PISMO WYDAJE: Fundacja AlterEdu