20
Confusion of goals and perfection of me- ans seems, in my opinion, to characterize our age. Albert Einstein Teoretyczne podstawy dał Albert Einstein w roku 1916 odkrywając zja- wisko wymuszonej emisji, ale dopiero w roku 1960 T. H. Maiman zbudował pierwsze urządzenie wykorzystujące je. Cztery lata później, w roku 1964 Nagroda Nobla została przyznana trzem fizykom C. H. Townes, N. G. Ba- sov i A.M. Pokhorov za “fundamental- ne dzieło w dziedzinie elektroniki kwantowej, które doprowadziło do zbudowania oscylatorów i wzmacnia- czy opartych na zasadzie masera-lase- ra”. Era laserów rozpoczęła sie. Jak działa laser? Dokładne wyjaśnienie wymagałoby zagłębienia się w zagadnienia fizyki, ale i tu nie ma zgodności wśród nau- kowców. Aczkolwiek uważa się iż teo- ria Einsteina nie zawsze spełnia wy- mogi interpretacyjne zjawiska, to rów- nania Maxwella i Schroedeingera przyjęte są jako główny instrument je- go opisu. Powielanie fotonów, które stanowią światło lasera, odbywa się w zamknię- tym obszarze zwanym rezonatorem, wypełnionym substancją czynną, któ- rej atomy czy molekuły wzbudzane są do stanów metatrwałych przy pomocy dostarczonej z zewnątrz energii np. świetlnej, lub pola magnetycznego. Po- wrotowi do stanu trwałego towarzy- szy wyzwolenie kwantów energii o częstotliwości charakterystycznej dla substancji czynnej. Podtrzymanie procesu emisji wy- muszonej odbywa się zarówno poprzez dostarczaną z zewnątrz energię (po- mpowanie) jak też przez samą emisję wymuszoną. Najprostszy rezonator wyposażony jest w dwa zwierciadła, z których jed- no jest 100% odbijające, a przeciwległe mu przepuszcza cześć padajacej nań energii na zewnątrz (pozostała część odbita do wewnątrz bierze udział w dalszym podtrzymaniu procesu emisji wymuszonej). Ta właśnie energia, któ- ra wydostaje się na zewnątrz z rezona- tora, to użytkowe światło lasera. Światło to różni się zasadniczo od światła z którym mamy do czynienia na codzień. Substancja czynna, w któ- rej następuje generacja światła lasero- wego może wyzwalać kwanty energii, fale o jednej tylko częstotliwości, cha- rakterystycznej dla substancji czynnej. Tymczasem np. światło dzienne jest mieszaniną fal o róznych częstotliwo- ściach. Bardzo istotną cechą leasera jest spójność emitowanego przezeń świa- tła. Światlo to jest skolimowane, co stanowi o dużej energii promieniwania przypadajacej na jednostkę powierzch- ni. Ze względu na rodzaj środka czyn- nego, lasery dzielą sie na gazowe, cie- czowe, krystaliczne, lub szklane (laser neodymowy) i generują światło w ob- szarze od podczerwieni do ultrafioletu. Wiele parametrów określa jakość wiązki laserowej będącej pochodną re- zonatora, a zarazem pozwala na ocenę przydatności lasera do różnych zasto- sowań. Długość fali, energia i rodzaj jej dostarczania (CW - ciągły, lub pulsują- cy), ogniskowalność wiązki, średnica wiązki po wyjściu z rezonatora, dłu- gość ogniskowej, polaryzacja, średnica zogniskowanej plamki, to główne pa- rametry. Im mniejsza średnica zogniskowa- nej plamki światła, tym większa ilość energii wyprodukowanej przez rezona- tor przypada na jednostkę powierzni, a więc większa jest zdolność do podgrze- wania, topienia, cięcia materiałów. The ASSOCIATION OF POLISH ENGINEERS IN CANADA ISSN 0824-6075 ASSOCIATION DES INGENIEURS POLONAIS AU CANADA 3-4/2004 dokoƒczenie na stronach 6-7 Jesień/Zima Jesień/Zima 2004 2004 Biuletyn Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie L L a a s s e e r r y y i i a a u u t t a a Michael Bembenek Promień lasera - szczególna wiązka światła, to jedno z fenomenalnych odkryć XX wieku. Nazwa LASER jst skrótem od: Light Amplification by Stimulated Emission of Radiation. new link

New Link 3-4/2004 · szans rozwojowych po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Andrzej Hubert Willman, prezes fir-my Aurum Capital Partners, który nadal przez kilka miesięcy w roku

  • Upload
    others

  • View
    0

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: New Link 3-4/2004 · szans rozwojowych po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Andrzej Hubert Willman, prezes fir-my Aurum Capital Partners, który nadal przez kilka miesięcy w roku

Confusion of goals and perfection of me-ans seems, in my opinion, to characterizeour age.

Albert Einstein

Teoretyczne podstawy dał AlbertEinstein w roku 1916 odkrywając zja-wisko wymuszonej emisji, ale dopierow roku 1960 T. H. Maiman zbudowałpierwsze urządzenie wykorzystująceje. Cztery lata później, w roku 1964Nagroda Nobla została przyznanatrzem fizykom C. H. Townes, N. G. Ba-sov i A.M. Pokhorov za “fundamental-ne dzieło w dziedzinie elektronikikwantowej, które doprowadziło dozbudowania oscylatorów i wzmacnia-czy opartych na zasadzie masera-lase-ra”.

Era laserów rozpoczęła sie. Jak działa laser? Dokładne wyjaśnienie wymagałoby

zagłębienia się w zagadnienia fizyki,ale i tu nie ma zgodności wśród nau-kowców. Aczkolwiek uważa się iż teo-ria Einsteina nie zawsze spełnia wy-mogi interpretacyjne zjawiska, to rów-nania Maxwella i Schroedeingeraprzyjęte są jako główny instrument je-go opisu.

Powielanie fotonów, które stanowią

światło lasera, odbywa się w zamknię-tym obszarze zwanym rezonatorem,wypełnionym substancją czynną, któ-rej atomy czy molekuły wzbudzane sądo stanów metatrwałych przy pomocydostarczonej z zewnątrz energii np.świetlnej, lub pola magnetycznego. Po-wrotowi do stanu trwałego towarzy-szy wyzwolenie kwantów energii oczęstotliwości charakterystycznej dlasubstancji czynnej.

Podtrzymanie procesu emisji wy-muszonej odbywa się zarówno poprzezdostarczaną z zewnątrz energię (po-mpowanie) jak też przez samą emisjęwymuszoną.

Najprostszy rezonator wyposażonyjest w dwa zwierciadła, z których jed-no jest 100% odbijające, a przeciwległemu przepuszcza cześć padajacej nańenergii na zewnątrz (pozostała częśćodbita do wewnątrz bierze udział wdalszym podtrzymaniu procesu emisjiwymuszonej). Ta właśnie energia, któ-ra wydostaje się na zewnątrz z rezona-tora, to użytkowe światło lasera.Światło to różni się zasadniczo odświatła z którym mamy do czynieniana codzień. Substancja czynna, w któ-rej następuje generacja światła lasero-wego może wyzwalać kwanty energii,fale o jednej tylko częstotliwości, cha-

rakterystycznej dla substancji czynnej.Tymczasem np. światło dzienne jestmieszaniną fal o róznych częstotliwo-ściach.

Bardzo istotną cechą leasera jestspójność emitowanego przezeń świa-tła. Światlo to jest skolimowane, costanowi o dużej energii promieniwaniaprzypadajacej na jednostkę powierzch-ni. Ze względu na rodzaj środka czyn-nego, lasery dzielą sie na gazowe, cie-czowe, krystaliczne, lub szklane (laserneodymowy) i generują światło w ob-szarze od podczerwieni do ultrafioletu.

Wiele parametrów określa jakośćwiązki laserowej będącej pochodną re-zonatora, a zarazem pozwala na ocenęprzydatności lasera do różnych zasto-sowań. Długość fali, energia i rodzaj jejdostarczania (CW - ciągły, lub pulsują-cy), ogniskowalność wiązki, średnicawiązki po wyjściu z rezonatora, dłu-gość ogniskowej, polaryzacja, średnicazogniskowanej plamki, to główne pa-rametry.

Im mniejsza średnica zogniskowa-nej plamki światła, tym większa ilośćenergii wyprodukowanej przez rezona-tor przypada na jednostkę powierzni, awięc większa jest zdolność do podgrze-wania, topienia, cięcia materiałów.

The

ASSOCIATION OF POLISH ENGINEERS IN CANADA

ISSN 0824-6075

ASSOCIATION DES INGENIEURSPOLONAIS AU CANADA

3-4/2004

dokoƒczenie na stronach 6-7

Jesień/ZimaJesień/Zima20042004

Biuletyn Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie

LLLLaaaasssseeeerrrryyyy iiii aaaauuuuttttaaaaMMiicchhaaeell BBeemmbbeenneekk

Promień lasera - szczególna wiązka światła, to jedno z fenomenalnych odkryć XX wieku. Nazwa LASER jst skrótem od: Light Amplification by Stimulated Emission of Radiation.

newlink

Page 2: New Link 3-4/2004 · szans rozwojowych po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Andrzej Hubert Willman, prezes fir-my Aurum Capital Partners, który nadal przez kilka miesięcy w roku

ASSOCIATIONOF POLISH ENGINEERS

IN CANADA

Founded in 1941Incorporated in 1944

The New Link 3-4/20042

Lasery i auta . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .1, 6-7X Światowa Konferencja Gospodarcza Polonii . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .3-5Z życia oddziałów – Toronto . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .5Zakończenie realizacji konstrukcji dolnego kościoła świątyni Świętej Bożej Opatrzności w Warszawie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .8-9,13Architektura Toronto . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .10-12Z życia oddziałów – Kitchener . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .12Z życia oddziałów – Hamilton . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .13A Novel Particulate Converter . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .14-15How Cell Phones Work? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .16-17Wojna na formaty . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .18

Spis treści

Board of DirectorsPresident H. TeresińskiPast President A. DrzewieckiVice President K. BabiarzSecretary J. BujnowskiTreasurer J. JaneczkoInternet M. ŚwiętorzeckaMembership M. TrząskiEvents J. Cylke

Editorial CommitteeK. Babiarz, A. Sobieraj

Head Office206 Beverley Street

Toronto, Ontario M5T 1Z3Tel.: 416-977-7723 Fax: 416-977-3993

www.polisheng.ca

BranchesEdmonton

99652-77 StreetEdmonton, Alberta T6C 2M7

Hamilton263 Wellington Street

Brantford, Ontario N3S 3Z8Kitchener

2-285 Sandowne DriveWaterloo, Ontario N2K 2C1

London49-711 Osgoode Drive

London, Ontario N6E 2C8Mississauga

c/o 206 Beverley St.Toronto, Ontario M5T 1Z3

Montreal63 Prince Arthur Est

Montreal, Quebec H2X 1B4Ottawa

P.O. Box 8093, Station “T”Ottawa, Ontario K1G 3H6

Oshawa607 Graceland Court

Pickering, Ontario L1V 6N9Peterborough

1459 Wildlark Drive Peterborough, Ontario K9K 1X5

Toronto206 Beverley Street

Toronto, Ontario M5T 1Z3

Drodzy Czytelnicy

W dniu 6 listopada, 2004, w Domu Polonii w Hamilton odbył się 46 Walny Zjazd Sto-warzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie. Zjazd został przygotowany przez OddziałHamilton SIP, uczestnicy Zjazdu zostali bardzo gościnnie przyjęci przez gospodarzy.

Na wstępie przedstawiono i przegłosowano zmiany planu obrad, dodając wiele tema-tów, którymi zainteresowani byli uczestnicy Walnego Zjazdu.

Po wygłoszeniu sprawozdań prezesów oddziałów i przewodniczących komisji, odbyły sięwybory nowych władz Stowarzyszenia. W tajnym głosowaniu wybrano Prezesa ZarząduGłównego SIPwK, nowym Prezesem Zarządu Głównego SIPwK został wybrany kol. Hiero-nim Teresiński, pełniący dotychczas funkcję Przewodniczacego Zarządu Oddziału w Toronto.

Walny Zjazd wybrał również Członków Zarządu Głównego, Członków Komisji Rewi-zyjnej oraz Komisji Etyki.

Do nowego Zarzadu Głównego SIP w głosowaniu jawnym wybrani zostali:Kazimierz Babiarz (Oshawa) - I wiceprezesJanusz Bujnowski (Mississauga) - sekretarzJerzy Janeczko (Hamilton) - skarbnikMarek Trząski (Toronto)Maria Świętorzecka (Mississauga)Jan Cylke (Toronto)

W Skład Komisji Rewizyjnej SIPwK wybrani zostali:Andrzej Wojtala (Toronto), Jacek Zlahoda (Toronto), Ryszard Murynowicz (Hamil-

ton), Henryk Raston (Toronto, zastępca członka Komisji Rewizyjnej).

Komisja Etyki SIPwK została wybrana w składzie:Juliusz Kirejczyk (Toronto), Kazimierz Babiarz (Oshawa), Sławomir Basiukiewicz

(Mississauga), Jerzy Bulik (Kitchener), Andrzej Hagner (Oshawa).

Walny Zjazd uchwalił zmiany do Regulaminu Komisji Etyki uchwalonego na 44 Wal-nym Zjeździe w Ottawie w Roku 2000. Zmiany zostały przygotowane przed Zjazdem przezKomisji Etyki i przedstawione Zjazdowi do zatwierdzenia.

Zarząd Główny SIPwK w nowym składzie życzy wszystkim członkom Stowarzyszeniaradosnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, oraz wszelkiej pomyślności w Nowym2005 roku.

redakcja

Page 3: New Link 3-4/2004 · szans rozwojowych po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Andrzej Hubert Willman, prezes fir-my Aurum Capital Partners, który nadal przez kilka miesięcy w roku

The New Link 33-4/2004

W dniach 25 i 26 września odbyła sięw Warszawie i Pułtusku jubileuszowa, XŚwiatowa Konferencja Polonii. Byłemna nią delegowany przez „Nowy Ku-rier”, ale posiadałem ze sobą równieżmateriały o kanadyjskiej energetyce ją-drowej. Wraz ze mną był na konferencjidr inż. Stefan Doerffer, pracujący przyprojektowaniu reaktorów typu CANDU.Skrót ten oznacza Canada-Deuterium-Uranium czyli inaczej reaktor ciśnienio-wy, na Uran naturalny, używający cięż-kiej wody jako chłodziwa i spowalniaczaneutronów.

Kanada posiadała na terenie sal re-cepcyjnych hotelu Victoria stolik rekla-mowy oraz plexiglassowy stojak przysamym wejściu. Kolorowe foldery AECL(Atomic Energy of Canada Limited) iOPG (Ontario Power Generation Inc.)na temat projektowania i eksploatacjikanadyjskich elektrowni atomowychożywiały tradycyjnie biało-czarną szatęgraficzną „Nowego Kuriera”. Do Polskipoleciało 200 egzemplarzy numeru 18(864) tego torontońskiego dwutygodni-ka, w którym opublikowany został refe-rat na temat Kanady i perspektyw po-szerzenia kontaktów gospodarczych zPolską. Wygłosiłem go w drugim dniukonferencji, w Wyższej Szkole Humani-stycznej w Pułtusku po czym odbyła siędyskusja.

Komisarz Danuta Hübner, eurodepu-towany Bogusław Liberadzki i ministerJacek Piechota otrzymali „executivepackets”, gdzie obok tekstu wspomnia-nego referatu znajdowały się materiałyinformacyjne o kanadyjskiej energetyceatomowej (OPG i AECL). Wręczyłem imtakże raport Stevena Thomasa z Univer-sity of Greenwich, UK na temat skut-ków restrukturyzacji i deregulacji ener-getyki w różnych jurysdykcjach. Raportten został napisany na zamówienieZwiązku Zawodowego Pracowników

Umysłowych Energetyki (The Society ofEnergy Professionals) i w sierpniu 2004przedstawiony Komisji Parlamentu Pro-wincji Ontario ds. Polityki Społecznej.W rozmowach kuluarowych podkreśla-łem celowość walki o zmianę dyrektywyUnii Europejskiej o liberalizacji dostępudo źródeł energii elektrycznej w pań-stwach Unii.

Podczas sesji plenarnej głos zabrałtakże dr Stefan Doerffer z AECL, któryzaapelował do ministra Jacka Piechoty owzięcie pod uwagę kanadyjskiej techno-logii jądrowej w przyszłym bilansieenergetycznym Polski.

Sesja plenarna rozpoczęła się bezpo-średnio po wystąpieniach prezesa Fun-dacji Polonia Zbigniewa Ludger Olszew-skiego, dyrektora Programowego Kon-ferencji Iwony Strykier-Sibilskiej i Se-kretarza Stanu w Ministerstwie Gospo-darki Jacka Piechoty. Brali w niej udziałprof. Danuta Hübner, Komisarz Unii Eu-ropejskiej ds. Regionów, eurodeputowa-ny prof. Bogusław Liberadzki, dr JanuszSteinhhoff, prezes Centrum Banku Ślą-skiego, minister Gospodarki i wicepre-mier w rządzie Jerzego Buzka, prof. Wi-told Modzelewski, prezes Instytutu Stu-diów Podatkowych, inż. chem. MariaOlsson, konsultant wielu koncernóweuropejskich (m.in. Asea Brown Boveri)i prezes Zrzeszenia Organizacji Polonij-nych w Szwecji oraz Andrzej Willman.Prawie wszystkie wypowiedzi dotyczyłyoceny stanu polskiej gospodarki i jejszans rozwojowych po wstąpieniu doUnii Europejskiej.

Andrzej Hubert Willman, prezes fir-my Aurum Capital Partners, który nadalprzez kilka miesięcy w roku mieszka wKanadzie, przedstawił bardzo trzeźwąsyntezę promocji Polski w Ameryce Pół-nocnej: kiepska, kiepska i jeszcze razkiepska. Percepcja danego kraju, jegoatrakcji turystycznych i produktów wy-

nika z prasy, z przekazu medialnego,które są mniej niż zadawalające. Polo-nia, dysponująca nadwyżką kapitałową,mogłaby być zainteresowana inwesto-waniem w Polsce. Naturalnym kierun-kiem takich inwestycji powinna być bu-dowa polskiej infrastruktury (drogi, ko-leje), gdzie Unia oferuje potężne dota-cje. Ocena promocji Polski w Kanadziezaoferowana przez Andrzeja Willmanabyła zbieżna z obserwacjami biznesme-nów zrzeszonych w Canada-PolandChamber of Commerce of Toronto, któ-re zamieściłem w tezach do dyskusji natemat współpracy Kanady i Polski.

Po lunchu w jednej z restauracji Ho-telu Victoria odbyły się równolegle zaję-cia warsztatowe. Dr Stefan Doerffer(AECL) i ja wzięliśmy udział w Workshoppt. “Projekty innowacyjne, naukowotechniczne szansą rozwoju inwestycji”.

Inż. Bronisława Kowalak, absolwent-ka Politechniki Śląskiej, była dyrektorDepartamentu Strategii Gospodarczej,od 2002 roku jest członkiem ZarząduAgencji Rozwoju Przemysłu (ARP) S.A.Restrukturyzacja i prywatyzacja dopro-wadza do bezrobocia. ARP stara się naterenach poprodukcyjnych stymulowaćrozwój bardzo nowoczesnych gałęziprzemysłu, opartych na produktach odużym wkładzie wiedzy. Wykorzysty-wane są także tzw. programy offsetowe,tj. inwestycje państw, w których Polskadokonała bardzo kosztownych zakupów,takich jak amerykańskie myśliwce F-16- przyp. red. N.K. ARP otrzymywałarównież wsparcie z kanadyjskiej agencjifederalnej CIDA (Canadian Internatio-nal Development Agency). W Polsce po-wstają tzw. Parki Technologiczne i ParkiPrzemysłowe, “inkubatory technolo-giczne”, gdzie m.in. udostępnia tereny,hale i zabudowania dawnych fabryk

X Światowa KonferencjaGospodarcza Polonii

D.W. Kulczyƒski, P. Eng.

dokoƒczenie na nast´pnej stronie

Page 4: New Link 3-4/2004 · szans rozwojowych po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Andrzej Hubert Willman, prezes fir-my Aurum Capital Partners, który nadal przez kilka miesięcy w roku

The New Link 3-4/20044

nowym przedsiębiorstwom, a w specjal-nych strefach ekonomicznych dodatko-wo zwalnia od płacenia podatków. Cho-ciaż 100% kosztów założenia przedsię-biorstwa jest “refundowane”, nie moż-na otrzymać niczego z góry. Specjalnestrefy ekonomiczne istnieją w Tarobrze-gu, Sanoku, Gorlicach, Dębicy, Leżajsku,Pustkowiu i w Jarosławiu.

Maciej Zawiślak, ekonomista, członekzarządu Pomorskiego Parku NaukowoTechnicznego (PPNT) mówił o jego do-robku. Pomorski Park 2000 w Gdyni, po-wstał, działa i odniósł sukces w dziedzi-nach biotechnologii, ochrony środowi-ska, informatyki i wzornictwa przemy-słowego. 2.5 mln. Euro wydatkowałaUnia Europejska, a około 1 mln. Euro sa-morządy. Obecnie w Parku działa 20 firm.

Marcin Hejka, mgr ekonomii (Uni-wersytet Gdański) i absolwent WhartonBusiness School jest kierownikiem wfirmie Intel Capital odpowiedzialnym zainwestycje w Europie Środkowo-Wscho-dniej. Intel Capital zainwestował wprzeszło 1000 firm działajacych na polukomputeryzacji i komunikacji. Mówcakrytycznie odniósł się do niektórychpolskich procesów prywatyzacyjnych,polegających na sprzedaży całych gałęziprzemysłu koncernom zachodnim, któ-re następnie zamykały polskie fabryki ieliminowały w ten sposób potencjalnąkonkurencję. Nie mniej w chwili obe-cnej Polsce nie pozostaje nic innego jakostro wchodzić na rynek technologii in-nowacyjnych. Marcin Hejka podał zaprzykład Izrael, którego głównym pro-

duktem eksportowym był jeszcze dwa-dzieścia lat temu sok pomarańczowy, aobecnie zajmuje drugie po USA miejscew indeksie giełdowym zaawansowanejtechniki NASDAQ. Wartość akcji firmizraelskich na giełdzie nowojorskiejprzekracza 8 mld. USD.

Prof. dr inż. Piotr Moncarz z uniwer-sytetu Stanford w Kalifornii, prezes na-ukowo-technicznej firmy Exponent,ulokowanej w słynnej Silicon Valley(Dolinie Krzemowej), omówił zmianęprofilu zatrudnienia w USA. W sektorzeprodukcyjno-przemysłowym pracuje za-ledwie kilkunaście procent Ameryka-nów. Sektor badawczo-rozwojowy sku-pia najlepiej wykształconych i najlepiejzarabiających pracowników. ProfesorPiotr Moncarz krytycznie ocenił wyko-

W pierwszą sobotę października(02.10.2004) Oddział Toronto Stowa-rzyszenia Inżynierów Polskich w Ka-nadzie zoorganizował doroczne Wineand Cheese Party. Tak jak w poprze-dnim roku, gościliśmy w KonsulacieRP w Toronto.

Party uświetnił 40-minutowy pro-gram muzyczny "From Bach to Bizet"przygotowany i zaprezentowany przezMilana Brunner (flet) i Wiesławę Re-natę Todros (pianino).

Po koncercie przy lampce wina i

eleganckim poczęstunku goście spę-dzili miły wieczór.

Z życia oddziałów – TORONTO

Page 5: New Link 3-4/2004 · szans rozwojowych po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Andrzej Hubert Willman, prezes fir-my Aurum Capital Partners, który nadal przez kilka miesięcy w roku

The New Link 53-4/2004

rzystywanie przez Polskę funduszówprzedakcesyjnych. Niedopuszczalniewysoka ich część poszła w Polsce na wy-dawanie materiałów promocyjnych oUnii Europejskiej. Drukowane na bar-dzo drogim papierze, barwne broszury ipisma były mało użyteczne i szybko po-szły na przemiał. Jako prezes US PolishTrade Council oraz członek Global TradeCouncil w San Francisco, profesor wrazz poważnymi kręgami polonijnymi za-chodniego wybrzeża przygotowywał kli-mat do oficjalnej wizyty przedstawicieliRządu R.P. w kalifornijskiej Silicon Val-ley. Polonii udało się zgromadzić grupęprzemysłowców, których roczne obrotyzamykają się sumą ok. 200 miliardówUSD czyli bez mała tyle ile wynosi kana-dyjski Budżet Federalny i Budżet Pro-wincji Ontario razem wzięte. Delegacjapolskiego rządu Dolinę Krzemową,owszem, odwiedziła, wzięła udział wróżnych przyjęciach po czym…nastąpiłcałkowity brak “follow-up”. Strona pol-ska nie wykazała najmniejszej inicjaty-wy w celu wykorzystania nawiązanychkontaktów, a nawet wręcz nie odpowia-dała na e-maile. W tym momencie niemogłem sobie odmówić przyjemnościzadania retorycznego pytania: „Ilu ma-my na sali przedstawicieli polskiego rzą-du?”. Oczywiście nie podniosła się dogóry żadna ręka. Profesorz Moncarz po-kiwał ze smutkiem głową i powiedział,że w San Francisco otwarty został polskiKonsulat Honorowy, natomiast stronapolska powinna być zainteresowanatworzeniem sieci partnerów, która mo-głaby zaowocować napływem inwesty-cji. Niestety rząd polski nie wykazuje za-interesowania, a wymiana n.p. studen-tów z uczelniami amerykańskimi jestobecnie prawie żadna. Co ciekawe, towiększą dużo dynamikę można było za-bserwować w okresie PRL. Za Reaganaprzyjeżdżało do USA bardzo dużo pol-skich studentów, których pobyt, jak sięokazuje, finansowała popierająca „Soli-darność” centrala amerykańskichzwiązków zawodowych AFL-CIO. Pro-gramy te przestały istnieć po 1989 roku.

Francis Skrobiszewski, od 1989 rokuzajmujący się inwestycjami w EuropieŚrodkowej był jedynym prelegentem,który mówił po angielsku. Jego prezen-tację na żywo tłumaczył inny uczestnikpanelu. W swojej karierze F. Skrobi-

szewski był wiceprezesem Polish-Ame-rican Enterprise Fund, zarządzał jed-nym z Narodowych Funduszy Inwesty-cyjnych w powszechnym programieprywatyzacji, a obecnie pracuje na Wę-grzech gdzie jest dyrektorem HungarianInnovative Technologies Fund. Funduszten został utworzony w celu zapewnie-nia finansowania typu venture capital,ocenił 400 ofert i dokonał siedmiu inwe-stycji. F. Skrobiszewski powiedział, żezasadniczo venture capital może przyjśćdo Polski po otrzymaniu gwarancji rzą-dowych na kapitał, dochód od tego ka-pitału, a także posiadając rozsądną stra-tegię wyjścia (exit strategy). Prelegentwyjaśnił, że w walce o inwestycje Polskamusi konkurować nie tylko z Węgrami,ale także z takimi krajami jak Indie. Wtym momencie zapytałem, również poangielsku czy mogę to skomentować.Kiedy mi na to pozwolono, przypomnia-łem jak Prezes Computerlandu, TomaszSiedlicki zadał następujące pytanieprzebywającemu przed tygodniem wWarszawie b. wiceprezydentowi USA:co zrobić, jak pokonać bariery aby Pol-ska, mająca dobre kadry nisko opłaca-nych informatyków stała się IndiamiUnii Europejskiej? Al Gore odpowie-dział, że nie zachęca do kopiowania po-ziomu płac w Indiach, ale zaleca podob-ny poziom inwestycji. [“Puls Biznesu”17-19 IX 2004 Nr 182 (1678) str. 4]. Ja zkolei zauważyłem, że Polska niekoniecz-nie musi kopiować model amerykański,w którym 43 miliony ludności nie mażadnego ubezpieczenia zdrowotnego,ale na przykład kanadyjski. Podkreśli-łem, że Kanada zwiększyła swój dochódnarodowy dwudziestokrotnie w warun-kach gospodarki mieszanej, z dużymudziałem sektora publicznego, jednocze-śnie wprowadzając zabezpieczenia so-cjalne. Zaleciłem aby “venture capital”planował w Polsce inwestycje długofalo-we, a nie spekulacyjne. Francis Skrobi-szewski przerwał mi, że dyskutujemy natemat inwestycji, a nie polityki społecz-nej. Wyjaśnił, że kierowane przez niegoinwestycje są długoterminowe i prowa-dzą do budowy nowoczesnych firm kon-kurujących na rynkach światowych.Dalszej dyskusji wypadało mi prowadzić,żeby nie wyglądało, że atakuję prelegen-ta. Nie byłem także pewien ile osób nasali rozumiało język angielski, w którym

toczyła się ta wymiana poglądów.Wielka jednak szkoda, że nie było żad-nego przedstawiciela polskich władz, bojestem niezmiernie ciekawy czy i jak za-reagowaliby na wypowiedź FrancisaSkrobiszewskiego o konieczności gwa-rancji rządowych dla prywatnego kapi-tału inwestycyjnego. Ekonomiczna pra-wica zawsze powtarza, że wyższość sek-tora prywatnego nad publicznym wyni-ka z braku odpowiedzialności podatnikaza inwestycje. Wypowiedź FrancisaSkrobiszewskiego zadała temu kłam wsposób bardzo jasny. Venture capitalchciałby wprawdzie zarobić dużo na od-powiednich inwestycjach w Polsce, alejakby się one nie bardzo powiodły, topolski podatnik (rząd) ma zwrócić zain-westowane pieniądze, a nawet jakiś„rozsądny” procent od zamrożonychpieniędzy. Jeżeli rząd ma udzielać takichgwarancji, to chyba sensowniej będziejak sam zainwestuje kapitał publiczny isam potem zbierze zysk, który może wy-datkować na dalsze inwestycje lub naprogramy osłony socjalnej. Niestety, wostatnich dwudziestu latach trwa na ca-łym świecie bezpardonowa eliminacjawłasności publicznej na rzecz subsydio-wania sektora prywatnego. Już na po-czątku lat dziewięćdziesiątych połu-dniowe stany USA przyciągały przemysłoferując im wszelkiego rodzaju udogo-dnienia. Na przykład, w 1992 roku fa-bryka General Motors w Oklahoma Citypłaciła jedynie 3 centy za kilowatogodzi-nę energii elektrycznej. Natomiast dlawszystkich odbiorców indywidualnych1 kWh kosztowała 8 centów! Powstają-ca agencja rządowa Ontario Power Au-thority ma kontraktować budowę no-wych elektrowni z podmiotami prywat-nymi, którym zagwarantuje cenę prąduwyższą niż ta, którą mogą ustalać elek-trownie państwowe. Niedawno rządOntario zatwierdził duże subsydiawspierające modernizację zakładówForda w Oakville, ponieważ firma grozi-ła, że wyniesie się z Kanady.

((WWaarrsszzaawwaa--PPuu∏∏ttuusskk 2255--2266 IIXX 22000044))

P.S. Tekst powy˝szy zosta∏ napisany na pod-stawie artyku∏ów tego samego autora opublikowa-nych w torontoƒskim dwutygodniku “Nowy Ku-rier” (Polish-Canadian Independent Courier).

Page 6: New Link 3-4/2004 · szans rozwojowych po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Andrzej Hubert Willman, prezes fir-my Aurum Capital Partners, który nadal przez kilka miesięcy w roku

The New Link 3-4/20046

dokoƒczenie z pierwszej stronyŚrednica zogniskowanej plamki jest

wprost proporcjonalna do współczynni-ka M2, który jest miarą ogniskowalno-ści promienia laserowego i wynosi 1 widealnym przypadku gaussowskiej dys-trybucji energii w obszarze plamki, apraktycznie przybiera wartości od 1.2 wzwyż. Tak więc w praktycznych zastoso-waniach, gdzie pożądana jest duża gę-stość energii, poszukujemy laserów ojak namniejszym współczynniku M2.

Średnica plamki jest również wprostproporcjonalna do długości fali światłaemitowanego przez laser i odwrotnieproporcjonalna do średnicy niezogni-skowanej wiązki wychodzącej bezpośre-dnio z rezonatora.

W przemyśle samochodowym naj-bardziej rozpowszechnione są dwa typylaserów o różnych substancjach czyn-nych: laser gazowy CO2 i laser ciała sta-łego Nd; YAG. Światło lasera CO2 madługości fali 10.6 mikrometra, nato-miast światło Nd:YAG 1.06 mikrome-tra.

Doprowadzenie i zogniskowaniewiązki lasera w miejscu obróbki (beamdelivery system) to cała klasa zaga-dnień. Generalnie systemy ogniskującemożna podzielić na stacjonarne, gdziezespół zwierciadeł/soczewek pozostajenieruchomo a obrabiana część poruszasię, lub ruchome (flying optics) gdzieobrabiana część jest nieruchoma, aoptyka wraz z systemem doprowadze-nia promienia zmienia położenie.

Nd:YAG posiada bardzo ważną prak-tyczna właściwość jeśli chodzi o możli-wości doprowadzenia wiązki laserowejdo materiału. Ze względu na małą dłu-gość fali, promień z YAG’a daje się pro-wadzić światłowodem przy bardzo ma-łych praktycznie stratach energii.

Tak więc rezonator w systemie YAGmoże być oddalony nawet o kilkadzie-siąt metrów od obrabianego materiału,a doprowadzony światłowodem pro-mień, ogniskowany jest na końcu świa-tłowodu głowicą, która może być umie-

szczona na ramieniu robota, lub innegourządzenia pozycjonującego plamkę.

Laser CO2 nie daje takich możliwo-ści, a doprowadzenie promienia nadłuższe odleglości przy użyciu systemuzwierciadeł jest kłopotliwym i mało sta-bilnym rozwiązaniem.

Lasery znajdują coraz szersze zasto-sowanie w różnych dziedzinach, w tymw przemyśle samochodowym. Tutaj sto-sowane są głównie do cięcia, spawania,napawania materiałów, obróbki ter-micznej jak np. hartowanie i znakowa-nia elementów.

Szeroko stosuje się lasery do spawa-nia elementów transmisji ze względu namały obszar podgrzewanego materiałuprzylegający do spawu, a tym samym namałe zniekształcenia termiczne. Ponad-to, mała średnica plamki laserowej i po-wtarzalność jej umiejscowienia pozwalana spawanie nawet grubych elementówbardzo precyzyjnie i z dużą niezawodno-ścią. Duża popularność zyskało lasero-we spawanie blach o różnej grubościtzw “tailored welded blanks”. Korzyścize stosowania takich blach sa główniemateriałowe, chociaż pod względemkonstrukcji nadwozia technologia taotwiera nowe możliwości.

Spawanie elementów nadwozia ipodwozia jest jednym z głównych i naj-droższych procesów budowy samocho-du, więc wydawać by się mogło, że tutajwłaśnie zastosowanie laserów jest naj-wieksze. Niestety tak nie jest. I chociażprzyczyny sa różne, niekiedy nie tech-niczne, faktem pozostaje, że ta dziedzi-na zastosowania laserów czeka jeszczena swój renesans. Spawanie oporowe,stare jak samochód nie zmieniło się wswej istocie od dziesiątków lat i nie do-trzymuje już kroku wymaganiom nowo-czesnego przemysłu. Duże, cieżkie urzą-dzenia nie tylko zajmują wielkie obsza-ry cennej powierzni produkcyjnej, alestają się nieprzydatne przy każdej zmia-nie modelu auta, więc muszą byc zastę-powane nowymi. Straty wynikające ztego są ogromne i sięgają dziesiątków

milionów dolarów przy każdej zmianiemodelu. Obecnie, przy tak dużej konku-rencji i rozpaczliwym poszukiwaniusposobów na zmniejszenie kosztów pro-dukcji, temat ten zaczyna być coraz bar-dziej aktualny. Ogólnie rozumiana ela-styczność produkcji, możliwość szybkie-go dostosowywania się do potrzeb ryn-ku, to wymagania dla współczesnegoprzemysłu samochodowego, a koniecz-nością jest używanie takich narzędzi ,które pozwalają na sprostanie tym wy-mogom.

Dlaczego więc laser?Charakterystyczną cechą spawania

oporowego jest integracja mocy spawal-niczej (welding power) z narzędziem,przy pomocy którego wykonuje się spa-wanie (tooling). Laser oferuje rozgani-czenie tych dwóch elementów. Może onbyć użyty do produkcji kolejnych mode-li, a tylko narzędzie będzie wymieniane.

Duże elektrody spawarek oporowychwymagają stosowania szerokich kołnie-rzy spawanych elementów i obustron-nego dostępu do nich. Te wymaganianie tylko dyktują określone rozwiązaniaprojektowe, ale również znajdują odbi-cie w zwiększonych kosztach zużyciamateriału.

Spawanie laserem nie wymaga dwu-stronnego dostępu do materiału, cootwiera nowe możliwości projetowe, ge-neralnie upraszcza narzędzie (tooling)oraz oferuje oszczędności materiałowepoprzez zmniejszenie szerokości kołnie-rzy.

Przy spawaniu TIG (Tungsten InertGas- Spawanie łukowe, gdzie elektrodapodtrzymująca łuk jest stała, nie topiącasię, a dodatkowa elektroda używana jestjako wypełniacz spawu) lub MIG (Me-tal Inert Gas - Spawanie łukowe, gdzieta sama elektroda tworzy łuk i topi sięjako wypełniacz spawu) grubych ele-

Lasery i autaMMiicchhaaeell BBeemmbbeenneekk

Spaw tradycyjny

Page 7: New Link 3-4/2004 · szans rozwojowych po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Andrzej Hubert Willman, prezes fir-my Aurum Capital Partners, który nadal przez kilka miesięcy w roku

The New Link 73-4/2004

mentów podwozia, zniekształcenia ter-miczne spędzaja sen z powiek konstruk-torom, a później szefom produkcji.

Tutaj też, właściwość wąsko zlokali-zowanego podgrzewania materiału wprocesie spawania przemawia za stoso-waniem promienia laserowego.

O ile spawanie oporowe dostarcza je-den, zdeterminowany przez urządzeniekształt spawu, o tyle promień lasera nietylko może wykonywać spawanie liniaprzerywana o regulowanej długości iodstępach, ale niektóre systemy umożli-wiają wykonywania spawów o regulo-wanych wielkościach i kształtach figurgeometrycznych oraz funkcji takich jakjak np. okrąg, sinusoida, spirala itp.

Proces spawania laserem jest proce-sem stabilnym i przy obecnie dużychmocach urządzeń zarówno CO2 jak iYAG rzędu 10 KW, szybkość spawaniajest wyższa od spawania tradycyjnego.

Jak to się dzieje, że mimo tak wieluzalet spawanie laserem nie jest jeszczeszeroko stosowane w produkcji karoseriisamochodowych?

Problem tkwi w spawanym materia-le, a ściśle mówiąc w różnicy temperaturtopnienia cynku i stali. Temperaturatopnienia stali jest około 1500 stopniCelcjusza, a cynk zaczyna wyparowywać(boiling point) już w temperaturze 905stopni.

Jeśli docisnąć do siebie dwie ocynko-wane blachy i doprowadzić na po-wierzchnię jednej z nich zogniskowanąwiązkę promienia laserowego, w pierw-szej kolejności pozbędziemy się cynku,który wyparuje z zewnętrznej po-wierzchni blachy, a dopiero potem tem-peratura stali zacznie osiągać punkt top-nienia. W momencie kiedy pierwszawarstwa blachy zostaje przetopiona,następuje eksplozja zamkniętych mię-dzy blachami oparów cynku poprzezstopiony obszar stali. Konsekwencją te-go jest porowatość spawu i jego niea-trakcyjny wygląd.

Czy taki stan rzeczy dyskwalifikujespawanie laserowe blach ocynkowa-nych?

Chociaż tomy rozpraw napisano naten temat i zaprezentowano dziesiątkiróżnych rozwiązań, z których jedno naj-bardziej logiczne jest mimo wszystkotrudne do zrealizowania w warunkachprodukcyjnych, nie ma ostatecznej kon-

kluzji. Tym logicznym rozwiązaniem zdaje

się być utrzymanie odstępu miedzy spa-wanymi blachami w wielkości nie prze-kraczającej jednej dziesiątej grubościcieńszej blachy. Przy takim idealnymrozwiązaniu opary cynku mają miejscedla swego ujścia, a integralność spawu ijego gładki wygląd zostają zachowane.Różne warianty tego pomysłu znalazłyszereg praktycznych zastosowań w odi-zolowanych przypadkach produkcji.

Innym podejściem do problemu jestzmniejszenie porowatości przez związa-nie roztopionego cynku z cienką war-stwa miedzi umieszczoną między spa-wanymi blachami. Badania potwierdzi-

ły, że zmniejszeniu porowatości towa-rzyszy tworzenie się obszarów brązu wzakresie spawu.

Metoda taka została opracowana iopatentowana jako wynik badań iwspółpracy autora artykułu z Universityof Ann Arbor w Michigan.

Zachodzi jednak pytanie na ile poro-watość wynikająca z wyżej opisanychprzyczyn dyskwalifikuje stosowanie la-sera do spawania ocynkowaych mate-riałów?

Przeprowadzono wiele testów wy-trzymałościowych na spawanych lase-rem ocynkownych próbkach blach oróżnej grubości, a wyniki są zadziwiają-ce.

Mimo wyglądu zdradzającego poro-watość, co w niektórych oczach dys-kwalifikuje spaw, potwierdzono w wieluróżnych badaniach, że odcinek 5/8 calaliniowego spawu laserem jest równiemocny, lub mocniejszy niż typowypunktowy spaw wykonany spawarkąoporową.

I tu zaczęła się dyskusja w kręgachinżynierskich producentów aut, produ-centów laserów, dostawców wielkichfirm samochodowych na terenie USA i

Kanady, która trwa do dziś: czy dopuścićspawanie laserowe do szerokiej pro-dukcji, mimo iż należałoby zmienićstandardy kwalifikacyjne spawów, czyodrzucić ideę i poczekać aż znajdzie sięinne, lepsze rozwiązanie?

W czasie gdy dyskusja trwa i kolejnereferaty udawadniają, że spawanie lase-rem ocynkowanych blach jest nie doprzyjęcia a inne, że nie ma powodówżeby odrzucać technologię, która niesieduże oszczędności i nie obniża jakościproduktu, firma Volkswagen w Wolfs-burgu (Niemcy) zainstalowała w ostat-nich latach 250 laserów i wypuszcza narynek Volkswagen Golf zbudowany zocynkownej blachy i spawany w 75% la-serem.

Na ostatniej konferencji ALAW 2004(ALAW - Automotive Laser ApplicationWorkshop, międzynarodowej konferen-cja na temat zastosowania laserów wprzemyśle samochodowym odbywającejsię ona w marcu każdego roku w Detro-it, Klaus Loeffler dyrektor technicznyfirmy Volkswagen przedstawił karoserięlaserowo spawanego Golfa.

Widać z tego, że obiektywne przyczy-ny techniczne nie zawsze są jedynąprzeszkodą na drodze wprowadzanianowych technologii; dyskusja wszakżetych innych przyczyn wychodzi naszczęście poza ramy niniejszego artyku-łu.

Lasery to fascynująca technologia.Nowy rozwój w dziedzinie laserów ciałastałego zbudowanych na stosach diodo-wych, nowy trend w laserach dysko-wych, miniaturyzacja rezonatorów przyzwiększonej mocy użytkowej i lepszejogniskowalności (M2), nowe metodyprodukcji przy użyciu tzw. Remote LaserWelding, otwierają coraz to nowe obsza-ry zastosowań i nie sposób nie oprzeć sięwrażeniu, że dystans pomiędzy danyminam możliwościami, a praktycznym ichwykorzystaniem powiększa się.

Ale jak głosi słynny cytat na począt-ku niniejszego artykułu, jest to chybacharakterystyczne dla naszych czasów.

Autor jest in˝ynierem elektronikiem, absol-wentem Politechniki Wroc∏awskiej. W latach1993-2001 pracowa∏ na stanowisku Managerof Advanced Technologies w Aetna Industries,gdzie kierowa∏ pracami nad zastosowaniem lase-rów w produkcji nadwozi samochodowych. Jestwspó∏autorem pierwszego w przemyÊle samocho-dowym Laser Remote Welding System.

Spaw laserowy

Page 8: New Link 3-4/2004 · szans rozwojowych po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Andrzej Hubert Willman, prezes fir-my Aurum Capital Partners, który nadal przez kilka miesięcy w roku

The New Link 3-4/20048

Założenia projektu architektonicz-no-konstrukcyjnego świątyni ŚwiętejBożej Opatrzności zostały opisane wnumerze 10,2002 „Inżynierii i Budow-nictwa” natomiast w numerze 9/2003(przedrukowane w „The New Link” 1-4/2003) omówiono prace w tereniezwiązane z badaniami warunków grun-towych, przygotowaniem podłoża fun-damentowego, posadowieniem i robo-tami konstrukcyjno-montażowymi przyrealizacji kościoła dolnego.

W założeniach projektowo-realiza-cyjnych przyjęto wznoszenie budowlikolejnymi etapami, z planowanym ter-minem zakończenia robót „stanu suro-wego" w lutym 2005 roku.

Jednocześnie z pracami konstruk-cyjno-montażowymi przy budowieświątyni postępują prace związane z re-alizację Domu Parafialnego

W związku z przyjętym krótkimokresem realizacji obiektów, dokumen- tacja projektowa jest opracowywana

sukcesywnie i dostarczana na budowazgodnie z harmonogramem i postępemrobót budowlano-montażowych.

Według ustalonych etapów realizacjikonstrukcji świątyni, podanych w „In-żynierii i Budownictwie" nr 9/2003, dokońca listopada 2003 r. wykonano robo-ty budowlano-montażowe etapu l., któ-ry obejmował następujące prace bu-dowlano-montażowe:

- roboty ziemne,- wzmocnienie podłoża gruntowego

w obszarze świątyni metodą wibroflo-tacji.

- wykonanie płyty fundamentowej,- wykonanie ścian i słupów podzie-

mia,- wykonanie stropu nad dolnym ko-

ściołem.- wykonanie schodów i dojść do czę-

ści podziemnej oraz rozpoczęcie wzno-szenia czterech narożnych pylonów ko-munikacyjnych.

Zakończenie realizacji konstrukcjidolnego kościoła świątyni ŚwiętejBożej Opatrzności w Warszawie

Rys. 1

Rys. 2

Page 9: New Link 3-4/2004 · szans rozwojowych po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Andrzej Hubert Willman, prezes fir-my Aurum Capital Partners, który nadal przez kilka miesięcy w roku

The New Link 93-4/2004

Na rysunku 1p r z e d s t a w i o n oprzekrój poprzecz-ny świątyni, z wi-dokiem wnętrza.Kościół dolny świą-tyni jest zagłębiony2.90 m poniżej po-ziomu terenu, a po-sadzka parteru, znaj-duje się 2.00 m nadterenem. Schodygłówne usytuowa-ne z trzech stronświątyni stanowiątrakty komunika-cyjne prowadzącena poziom posadz-ki nawy głównej.

Na rysunku 2przedstawiono schemat stropu nad ko-ściołem dolnym i sepultorium oraz po-mieszczeniami technicznymi.

Podziemie świątyni zaprojektowano

o konstrukcji żelbetowej monolitycznejścianowo-prylowej. Ustrój nośnypodziemia stanowią słupy i ściany żel-betowe usytuowane w układzie obwo-

dowo-promienimstym oraz strop płylo-wo-żebrowy w części centralnej. Żebrastropu o zmiennym przekroju 40 x 130- 40 x 45 cm, rozpiętości L = 13,90 m sąpołączone centralnie zwornikiem pier-ścieniowym o przekroju 240 x 45 cm ioparte na filarach żelbetowych grubości60 cm. Zewnętrzna ściana obwodowa wpodziemiu jest żelbetowa grubości 80cm, z kanałami o wymiarach 40 x 140cm. Słupy ram nawy głównej mająprzekrój 80 x 80 i 80 x 180 cm. Grubośćstropu w postaci płyty żelbetowej wy-nosi 25 cm. Zastosowano beton klasyB60.

Tarasy zewnętrzne zaprojektowanoo konstrukcji żelbetowej słupowo-pły-towej, ze stropami grubości 25 i 30 cm.Słupy przyjęto o przekroju 30 x 60 cm iśrednicy 40 cm.

Na schemacie stropu (por. rys. 2) za-

znaczono układ przerw technologicz-nych i dylatacji poszczególnych sekcji,które zabezpieczają przegrodę przedwpływem początkowego nadmiernegoskurczu betonu.

Strop parteru zaprojektowano naobciążenia stałe oraz zmienne (użytko-we) o wartości 15,0 kN/m2.

Na rysunku 3 przedstawiono rzutparteru, z zaznaczeniem rozmieszczeniaram nawy głównej, na których są opar-te: Muzeum Jana Pawła II, platforma

Rys. 4

Rys. 3

dokoƒczenie na stronie 13Rys. 5

Page 10: New Link 3-4/2004 · szans rozwojowych po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Andrzej Hubert Willman, prezes fir-my Aurum Capital Partners, który nadal przez kilka miesięcy w roku

The New Link 3-4/200410

Kilka tygodni temu na zaprosze-nie między innymi Stowarzy-szenia Inżynierów Polskich go-

ścił w Toronto profesor Wojciech Skow-roński, specjalista z zakresu bezpie-czeństwa pożarowego konstrukcji bu-dowlanych. Nasz gość przybył do Ka-nady aby podzielić się swoimi pracamiteoretycznymi i badawczymi dotyczący-mi bezpieczeństwa konstrukcji metalo-wych w budynkach wysokich. Oprowa-dzając profesora po szacownych mu-rach uniwersyteckich, oraz zanurzającsię w nowoczesną architekturę Toronto,usłyszałam wiele komentarzy o stylachzwiedzanych budynków, z którymidzielę się z Państwem. Profesor, niemógł się oprzeć czarowi niektórychobiektów Uniwersytetu Torontońskie-go, szczególnie budynku Hart House,gdzie najchętniej zachodził. W pomie-szczeniach tej budowli odczuwa się re-werencję do nauki i można śmiało po-wiedzieć, że przebywa się w szacow-nych murach. I tutaj też, nasz gość wy-głosił swój wykład o którym pisałamjuż w którymś z poprzednich wydańZwiązkowca. Zanurzeni w przewodni-kach i literaturze poznaliśmy rys histo-ryczny nawiązujący do narodzin stylówarchitektonicznych reprezentantemktórych jest Hart House, University Col-lege oraz Old City Hall.

Wiek XIX charakteryzował się nie-zwykłym rozwojem nauk historycz-nych. W architekturze przejawem tymbyło nawiązanie do stylów przeszłychlub ich odradzanie. Historyzm burzyłprawa wieczne i ponadczasowe; zakła-dał nieustanne przeobrażenia i rozwój.Powstały więc dwa nowe style – neogo-tyk i neorenesans. W 1839 roku wCambridge zawiązało się ogromniewpływowe Stowarzyszenie Cadmen So-

ciety, które rozpoczęło wydawanie mie-sięcznika “The Ecclesiologist”. Zasięgtego pisma i jego oddziaływanie na ar-chitekturę sakralną obejmowało nietylko Anglię i jej kolonie, ale też Kana-dę, Amerykę, Nową Zelandię. Sprzyjałoto rozpowszechnianiu się w tych kra-jach form gotyckich. Nowy styl neogo-tycki nawiązywał do architektury isztuki Wenecji. Działalność Johna Ru-skina była przykładem tejże tendencji.Jego praca Kamienie Wenecji, bedącapochwałą weneckiego gotyku, miaławpływ na ostateczny kształt angielskie-go późnego neogotyku. Autor w pracytej ukazał piękno średniowiecznych bu-dowli oraz podkreślił, że ówcześni rze-mieślnicy tworzyli je z pasją i przyjem-nością. Panująca w Anglii w XVII wiekumoda na Italię sprawiła, że włoska ar-chitektura renesansowa była tu dobrzeznana i stosowana. Twórcą, który repre-zentuje ten nurt neorenesansu w Anglii

był słynny projektant neogotyckiegoparlamentu Charles Barry, poruszjącysię swobodnie w obu stylach. Rozgłosprzyniosła mu realizacja Traveller’sClub przy Pall Mall w Londynie wznie-sionego w stylu “Rafaela”, a wzorowa-nego na rzymskim pałacu Pandolfini.

Przedstawicielami opisanych stylówna terenie U of T jest między innymiHart House oraz University College.Hart House był prezentem dla Uniwer-sytetu otrzymanym od fundacji MasseyFoundation, której założycielem byłHart Massey. Budynek miał służyć stu-dentom. Początkowo był miejscem dlatak zwanego „wspólnego pomieszcze-nia”, czytelni, pokoju muzycznego, wy-kładowego, rysunkowego, pracowni fo-tograficznej, wielkiego hallu, kaplicy,sali gimnastycznej, basenu, pokoju bi-lardowego, biblioteki oraz teatru. Za-projektowany w stylu późnego Neogo-tyku podobny jest do starych ośrodkównauczania, w szczególności uniwersyte-tów w Oxfordzie i Cambridge. Bardzoczęsto tego typu budynki z raczej prag-matycznym niż dekoracyjnym akcen-tem na sylwetkę są monotonne i niecie-kawe. Henry Sproatt, którego uważa sięza twórcę tej budowli, zaprojektowałśmiałą fasadę falistą z wyraźnym ukła-dem okiennym.

W ostatnich latach, przeznaczeniewielu poprzednich pomieszczeń zostałozamienione na inne; na przykład, po-wstała świetna galeria artystycznaprzedstawiająca wybitne kolekcje kana-dyjskie. Wielki Hall wciąż stoi w pełnejświetności z dachem o podwójnej belcewspornikowej i oknami witrażowymi.

Do budynku została dodana WieżaPamięci Żołnierzy (Soldiers’ MemorialTower) ku czci studentów i absolwen-tów, którzy stracili życie podczas I i II

Okiem turysty, architekta oraz profesora - konstruktora z Polski

AAAArrrrcccchhhhiiiitttteeeekkkkttttuuuurrrraaaa wwww TTTToooorrrroooonnnnttttoooo

City HallRys. Wacław Ferens

Page 11: New Link 3-4/2004 · szans rozwojowych po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Andrzej Hubert Willman, prezes fir-my Aurum Capital Partners, który nadal przez kilka miesięcy w roku

The New Link 113-4/2004

wojny światowej. Jest zwartą budowlą,którą łatwo zauważyć na skrzyżowaniupomiędzy romańskim Kolegium uni-wersyteckim a gotyckim Hart House.

Jadaliśmy więc w jednej z dwóch re-stauracji, rozkoszując się świetną mu-zyką jazzową, ciesząc się widokiem stu-diującej, dyskutującej młodzieży. WHart House odbywają się również reci-tale pianistyczne. Studenci artyści mo-gą eksponować tutaj swoje prace w Ar-bor Room, oglądać wystawy profesjo-nalne w galerii Justina M. Barnicke, lubpo prostu przechadzać się po koryta-rzach i holach. Można się również zaan-gażować w studenckim teatrze zapisu-jąc się do Stowarzyszenia Teatralnego(Drama Society), albo też korzystać zpływalni zaprojektowanej w stylu art-deco, sali gimnastycznej lub zanurzyćsie w zaciszu biblioteki.

University College. Częściowo sta-nowi romańską katedrę, a częściowokolegiatę w stylu Ruskina; jest równieżmalowniczo średniowieczny, syme-trycznie klasyczny, barwny w gotykupłomienistym. Od początku budził kon-trowersje. Podczas odsłonięcia, reporterthe Globe napisał, iż wieża jest nieu-kończona i że wkrótce zostaną dobudo-wane trzy dodatkowe wieżyczki. Dodzisiaj obiekt dumnie wznosi się tylko zjedną z nich. Na początku architektwykreślił projekt w stylu angielskiegoGotyku, lecz główny gubernator, świa-domy zapewne eklektycznego zabar-wienia gotyckiego stylu i nowo ujaw-nionej uniwersyteckiej etyki materiali-stycznej, wprowadził coś bardziej „wło-skiego”. Dało to w rezultacie wspania-ły wynik w postaci najbardziej fascynu-jącej i inwencyjnej struktury jaką kie-dykolwiek stworzono w Kanadzie.

Innym znamienitym przykładem sty-lu neoromańskiego jest stary budynekCity Hall zaprojektowany przez architek-ta E.J. Lennoxa – jeden z najbardziejolśniewających przykładów dobrej archi-tektury. Kiedy powstał nowy City Hall,zawisła groźba zburzenia starego obiek-tu. Na szczęście zwolennicy budowli-po-mnika “Friends Of Old City Hall” rozpo-częli kampanię w wyniku której urato-wano budynek od zniszczenia, tym sa-mym, rozbudzając świadomość w społe-czeństwie Toronto o narodowym dzie-dzictwie architektonicznym.

1 maja 1851 królowa Wiktoriaotwiera w Londynie pierwszą w świecieWielką Wystawę Przemysłu WszystkichNarodów początkując tym epokę rewo-lucji przemysłowej. Wzniesiona w 1889roku Wieża Eiffla – pomnik krzywej al-gebraicznej - była symbolem możliwo-ści technicznych końca XIX wieku i roz-poczęła pościg wznoszenia wieżowców.Artysta i inżynier otrzymali najwyższyspołeczny prestiż swoich czasów. Todwóch demiurgów XIX stulecia. Jed-nak, tylko architekt tworzył dzieła sztu-ki. Powstaje nowy styl modernizm,gdzie podstawowym materiałem kon-strukcyjnym jest żelazo. W 1885 głów-nie za sprawą Louisa Henry’ego Sulliva-na w konstrukcjach architektonicznychpojawia się stal, a w dalszej kolejnościżelbet, który został wynaleziony przezJosepha Moniera.

Zwiedziliśmy centrum finansowe wToronto ze szczególnym uwzględnie-niem dwóch wieżowców: opisaną przezProfesora w książce wieżę CIBC – Com-merce Court West - oraz fascynującybudynek Toronto-Dominion Bank To-wer – piąty co do wysokości budynek wKanadzie - 222m. Czołowy przestawi-ciel międzynarodowego ruchu Moder-nizmu, architekt Ludwig Mies van derRohe, przybył do Ameryki z Niemiec wpóźnych latach trzydziestych. Zaprojek-tował budynek Seagram na ulicy ParkAvenue w Nowym Jorku – jeden z naj-bardziej wpływowych budynków kiedy-

kolwiek postawiony; stał się wzoremdla wszystkich konstrukcji metalowychi szklanych na całym świecie. Trzy wie-że Toronto Dominion Centre 56, 46 i 32piętrowe zaprojektowane przez Ludwi-ga Mies van der Rohe – są podobne dobudynku Seagram. Zastosowano nowo-czesne materiały takie jak szyby z czar-nego szkła sparteinowego osadzone wczarnej sieci metalowej z belek dwute-ownikowych. Powstanie T-D Centre za-znaczyło historyczny czas rozpoczęciatej wszechobecnej formy miejskiej wstylu International czyli ModernizmuCiemna i surowa piękność byłaprzedmiotem tanich kopii. W tym bu-dynku, a dokładniej na 54 piętrze, gdzieznajduje się ekskluzywna restauracjaCanoe, udostępniono nam pomieszcze-nie z którego zrobiliśmy zdjęcia cen-trum handlowego Toronto, napawającsię widokiem wysokich budowli toron-tońskich - właściwie jak....z samolotu.

Budynek-wieża CIBC, zaprojekto-wana przez architekta I.M. Pei, liczy 57pięter nad poziomem terenu i 3 pietraponiżej poziomu. Jest czwartym naj-wyższym budynkiem o konstrukcji sta-lowej w Kanadzie – wysokości 288 mliczonej z anteną telewizyjną. Analizakonstukcji tego budynku przeprowa-dzona przez Profesora wykazała, że czasnagrzewania tej budowli liczony do mo-mentu zniszczenia w przypadku pożaruwynosi 17–19 min – co można zaakcep-tować tylko w przypadku budynkówjednokondygnacyjnych.

Jak widać, Toronto jest miastem oróżnych klimatach, na który niewątpli-wie składają się budynki, zieleń, ciągikomunikacyjne, pomniki, place. Za-chwyciło nas również BCE – Place, czy-li Centrum Bankowo - Handlowe w To-ronto. Po wieży telewizyjnej CN Tower,jest to najbardziej wyróżniający sięobiekt w sylwetce miasta. Miejsce tostanowi skupisko kilku wież połączo-nych centrum handlowym. Najbardziejinteresujące budynki w tym zespole toCanada Trust Tower z wielką ikonączerwoną na szczycie, oraz jej podobnawieża Bay Wellington Tower. Są wy-kończone różowym granitem z zielon-kawymi oknami. Innym klejnotem w

Toronto DowntownRys. Wacław Ferens

dokoƒczenie na nast´pnej stronie

Page 12: New Link 3-4/2004 · szans rozwojowych po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Andrzej Hubert Willman, prezes fir-my Aurum Capital Partners, który nadal przez kilka miesięcy w roku

The New Link 3-4/200412

Każde z trzech spotkań Oddziału,które odbyły się po przerwie lata 2004miało inny charakter.

Spotkanie wrześniowe to tradycyj-ny piknik pod hasłem „Pożegnanie la-ta”. Piknik ten po raz drugi z rzęduodbył się na terenie prywatnej posia-dłości państwa Zuzanny i Witolda Ma-jewskich, położonej przy drodze Nr 6,pomiędzy Kitchener i Guelph. Piknik,jak zawsze, był imprezą otwartą. Pozaczłonkami Oddziału Kitchener, miłymiuczestnikami pikniku byli: prezes Od-działu Oshawa, kol. Kazimierz Babiarz,prezes Oddziału Toronto, kol. Hiero-nim Teresiński z żoną, prezes ZG Sto-warzyszenia, kol. Tomek Wesołowski zżoną oraz księża: Piotr Machnacki i Ja-cek Mikulski, ojcowie Palotyni z Kit-chener.

Po posileniu się różnymi smakowi-tościami przyniesionym przez uczest-ników spotkania rozmowom i śpie-wom przy ognisku nie było końca –prawie dosłownie. Ostatecznie prezesOddziału Kitchener, kol. Jerzy Bulikdał sygnał do zakończenia spotkaniadobrze po 11-ej wieczorem mimo, żewielu uczestników było jeszcze w na-stroju do kontynuowania zabawy.

Spotkanie październikowe to po-czątek nowej tradycji. Odbyło się ono

pod hasłem „Relacje z lata”. Planujesię, że każde spotkanie październikowebędzie miało taki temat. Program spo-tkania obejmował dwie prezentacje.

Kol. Bohdan Ryżycki opowiedział owycieczce odbytej w Góry Skaliste wczteroosobowej grupie rodzinnej i po-kazał wiele zdjęć z tej wyprawy.

Kol. Ryszard Lisowski, który naswoim zakupionym w Polsce jachcie„Eola” zdobył w minionym sezonie ab-solutne pierwsze miejsce - mistrzostwow klasyfikacji generalnej regat żeglar-skich jeziora Ontario, przedstawił nafotografiach swój jacht, załogę i wielescen z różnych regat, w których zwy-cięstwa doprowadziły go do zdobyciatego zaszczytnego tytułu.

W listopadzie, w nawiązaniu doświęta 11-go listopada, które dla nas,Polaków, jest nie tylko „Rememberan-ce Day” lecz również Świętem Niepod-ległości zorganizowana została otwartaprojekcja dokumentalnego filmu Tele-wizji Polskiej z uroczystości, któreodbyły się na Monte Cassino z okazjijubileuszu 60-lecia polskiego zwycię-stwa. Właściciel kopii filmu, kol. JózefRybiak, nie tylko udostępnił ten filmOddziałowi, ale osobiście przywiózł goz St. Catharines do Kitchener.

tej architektonicznej koronie to Galle-ria z nowoczesnym centrum handlo-wym. Zaprojektowana przez SantiegoCaltrava, jest jak kryształowa katedra –z pięknie wkomponowaną starą archi-tekturą w nowoczesność pasażu. Świa-tełka na trotuarze, to poświata zpodziemnego centrum handlowo-bi-znesowego, które rozciąga się pod ca-łym śródmieściem. W zimowe dni lubduszne okresy letnie, to podziemnemiasto bardzo skutecznie chroni przeddokuczliwością klimatu. I tak możnaby pisać wiele, a właściwie rozpocząćcykl architektoniczny; przewodnik poToronto widziany okiem turysty, archi-tekta oraz konstruktora na łamach ga-zety – tyle jest ciekawych obiektów roz-sianych po tej olbrzymiej aglomeracjimiejskiej, stylów architektonicznych,detali, klimatów. Jednak, każdy kształt,każdy rodzaj budowania, konstruowa-nia może być piękny, jeżeli natchnionyjest przez artystę poszukującego har-monii i ładu. Szkoda więc, że w Toron-to stylowe budynki nie zostały zapro-jektowane i wyeksponowane w cieka-wym ciągu urbanistycznym, tylko roz-proszone są często w nieładzie, bez my-śli przewodniej. No cóż, urbanistykanie była mocną stroną na tym konty-nencie.

JJaaddwwiiggaa FFeerreennssTT∏∏uummaacczz pprraacc

pprrooffeessoorraa WWoojjcciieecchhaa SSkkoowwrrooƒƒsskkiieeggoo

Toronto DowntownRys. Wacław Ferens

Z życia oddziałów – KITCHENER

Page 13: New Link 3-4/2004 · szans rozwojowych po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Andrzej Hubert Willman, prezes fir-my Aurum Capital Partners, który nadal przez kilka miesięcy w roku

The New Link 133-4/2004

widokowa i kopuła świątyni. Strop par-teru przekrywający kościół dolny jestusytuowany centralnie; ma kształt kołaśrednicy 30 m.

Na rysunku 4 przedstawiono widokwnętrza dolnego kościoła i sepulto-rium, a na rys. 5 zbrojenie żeber stropunad dolnym kościołem. Strop ten jestpołączony na obwodzie ze stropamipłytowymi grubości 25 cm, opartymina słupach i ścianach podziemia.

Na rysunku 6 przedstawiono sche-mat modelu obliczeniowego konstruk-cji według programu ROBOT-MILE-NIUM. W analizowanym modeluuwzględniono ujemną strzałkę ugięcia,wynoszącą f = 150 mm. W wynikuanalizy uzyskano następujące maksy-malne wartości sit: w zworniku N =2918 kN, w żebrach N = 410 kN, mo-ment zginający M = = 2342 kN-m.

Po wykonaniu stropu i rozformowa-niu konstrukcji, pomierzone geodezyj-nie ugięcie w obszarze zwornika wynio-sło f=30 mm.

W listopadzie 2003 roku zabezpie-czono strop w poziomie parteru powło-ką izolacyjną Xypex, która chroni iuszczelnia konstrukcję żelbetową prze-grody przez wytworzenie nierozpu-szczalnych struktur krystalicznych wporach i kapilarach betonu.

Na budowie prowadzono (grudzień2003 r.) roboty betoniarskie przy reali-zacji ścian oporowych i pylonów naroż-nych, a także roboty związane z przygo-towaniem do realizacji etapu II wzno-szenia konstrukcji świątyni oraz robotybudowlano-montażowe przy realizacji lpiętra Domu Parafialnego.

iinn˝̋ BBooggddaann OOssiiƒƒsskkiimmggrr iinn˝̋.. WWoojjcciieecchh NNaazzii´́bb∏∏oo

pprrooff.. ddrr hhaabb.. iinn˝̋.. JJóózzeeff SSiieecczzkkoowwsskkii

Stowarzyszenie Inżynierów Polskich oddział Hamilton pod dowództweminż. Ryszarda Murynowicza, przy wydatnym wsparciu swojej małżonki i częściczłonków stowarzyszenia, zorganizowało wyjazdowe spotkanie plenarne nadJeziorem Simcoe. Większość członków stowarzyszenia wraz z rodzinami spo-tkała się wieczorem 17 września 2004 w motelu w miejscowości Keswick.

Motel prowadzony przezPolską właścicielkę pomieściłokoło 40 uczestników naszegospotkania. Tradycja każdegotakiego wyjazdu jest spotkaniesię wszystkich uczestników wewspólnym gronie, przy lampcewina i tym właśnie miłym ak-centem zainaugurowaliśmynasz pobyt nad Simcoe. Na-stępnego dnia, skoro świt, Sto-warzyszenie zafundowało wy-

najem łodzi rybackiej tak by dużaczęść wycieczki mogła wybrać sięna połów ryb. Bądź to pogoda,bądź też słabe umiejętności węd-karskie były przyczyną totalnegoniepowodzenia każdej z wielu wy-praw wędkarskich na jezioro. Je-zioro Simcoe nie okazało się byćłaskawe dla wędkarzy, tego i na-stępnego dnia. Rodziny wędkarzykorzystając z okazji wyprawiałysię wynajętą łodzią na przjażdżki po tym niezwykle pięknym jeziorze. W sobo-tę wieczorem wszyscy wspólnie zgromadziliśmy się przy ognisku, czas upływałnam na pieczeniu kiełbasek, spożywaniu nieznacznych ilości alkoholu i długichrozmawach. Następnego dnia, w niedzielę, 19 września 2004, po wykonaniuwspólnego zdjęcia, wszyscy rozjechali się do domów.

Z życia oddziałów – HAMILTONdokoƒczenie ze strony 9

Rys. 6

Page 14: New Link 3-4/2004 · szans rozwojowych po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Andrzej Hubert Willman, prezes fir-my Aurum Capital Partners, który nadal przez kilka miesięcy w roku

The New Link 3-4/200414

AbstractA novel design of an electrochemical

reactor for filtering and continuouscombustion of soot particles was deve-loped. Such a reactor consists of a poro-us, oxygen-ion conducting material co-vered by catalytically active, elec-tron-conductive electrodes, electricalconnections and an external powersupply. The manufacturing process wasdeveloped for high-porosity, ion- andelectron-conducting ceramic monolithsfrom nanosize powders by extrusionfollowed by coating techniques. Theperformed catalytic tests proved thatthe efficiency of the reactor for soot re-moval is above 90% at low flow condi-tions (GHSV = 13 000-1) and 75% forhigh flow (GHSV = 39 000-1) in thetemperature range 250-500oC.

1. IntroductionIt is expected that the market for

diesel engines in Europe will grow si-gnificantly in the near future (6 to 7mill vehicles/year) due to their superiorthermal efficiency, durability and relia-bility and, as a consequence of this,their economy in comparison to the tra-ditional gasoline-powered engines. Ho-wever, the stringent legislation in theEU (EURO 4 in 2004/5) poses some ma-jor challenges for the diesel passengercar which will be difficult to meet wi-thout secondary systems (Table 1).

Several techniques were developedfor reducing emissions from diesel en-gines, such as modified or alternativefuels, engine modifications and finallyafter-treatment technologies [1-5].Emissions of CO and HC from dieselengines are low and already fulfil stan-dards, and therefore recently the majorattention has been focused on the re-duction of particulate (soot + SOF) andNOx emissions [6]. The soot can be ea-

sily removed by filtering and oxidation.Particulate filters or traps with tiny po-res that capture particles are commonlyused for this purpose. As trapped mate-rial accumulates, resistance to flow in-creases and smaller particles are remo-ved until resistance grows so much thatregeneration is needed. However, rege-neration adds significant cost and com-plexity, and it is a major obstacle to thewidespread use of soot filters. Actuallythe regeneration is done by heating thefilter electrically or by a burner to theignition temperature of the soot. Suchsystems are in general too expensiveand complicated in operation to gaingeneral acceptance.

There are, however, other systemsunder investigation to fulfil the requi-rements of future standards [4-10]. Th-ree systems have a chance to be com-mercialised in the near future. (i) Thefirst system was developed by PSA inFrance [7]. The system is based on a pe-riodic increase of the temperature ofthe porous SiC trap, even up to 1200oC,by injection of an additional quantity ofthe fuel with an organometallic compo-und (Ce-based) which helps in a rapidoxidation of the collected soot (1-2min). (ii) The second system has beendeveloped by Toyota (the so-calledDPNR system) in which absorbed nitricoxides are used for catalytic oxidationof the collected soot [8, 9]. The new ca-talytic system employs three-elementcatalytic technology that has been de-veloped for gasoline-fuelled vehicles.The new catalyst dramatically reducesboth NOx and diesel particulate soot

materials in the diesel exhaust gases byas much as 80% compared to the cur-rent catalytic removal level. (iii) A com-pletely new approach is presented bythe concept of the electrochemical reac-tor for filtering and continuous combu-stion of soot particles developed at Di-nex Filter Technology A/S, DK [10]. Theelectrochemical reactor (ECR) consistsof a highly porous, oxygen-ion conduc-ting electrolyte (ceria-gadoline mixtu-re) covered by catalytically active, elec-tron-conductive perovskite (e.g. lantha-num strontium manganese perovskite)based electrodes (Fig. 1). The porousreactor structure acts as a mechanicalfilter, trapping the soot particles fromthe exhaust gas. By polarising the reac-tor with an external power supply, thecombustion process of the collected so-ot particles can be forced to take placeat a low temperature. The lower tempe-rature limit is defined by the ionic con-ductivity of the electrolyte material. Ce-ria-gadoline mixture was selected forthis purpose which allowed the tempe-rature of operation to go down to250oC. By construction of a multilaye-red system, the voltage over the reactorand the filtering properties can be adju-sted to the desired levels. The voltagerequired for this purpose should be be-tween 24 and 60 V. The HC and COcompounds could also be partly oxidi-sed in the electrochemical reactor.

The following processes take placein the reactor:1. Ionisation of oxygen from off-gasesto oxygen ions:

O2 + 4e- ģ 2O2-

A NOVEL DIESEL PARTICULATE CONVERTER

Table 1 European emission limits for light-duty diesel vehicles [1].NOx HC CO PM Valid fromg/km g/km g/km g/km

Euro 3 0.40 0.05 1.00 0.05 2000Euro 4 0.14 0.05 1.00 0.025 2004/5

Page 15: New Link 3-4/2004 · szans rozwojowych po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Andrzej Hubert Willman, prezes fir-my Aurum Capital Partners, który nadal przez kilka miesięcy w roku

The New Link 153-4/2004

(1)2. Migration of oxygen ions inside themonolithic structure to a soot particle,3. Oxidation of the soot particle to car-bon dioxide, C + 2O2- ģ CO2 + 4e-(2)4. Removal of CO2 with off-gases.

Fig. 1 Principle of the electrochemi-cal reactor [10].

2. Experimental procedure2.1 MaterialsA cerium-gadolinium mixture

(CGO) and lanthanum strontium man-ganese oxides mixture (LSM) of the pe-rovskite type in the form of nanopow-ders were used as basic materials forpreparation of the ceramic part of thediesel soot converter. A mixture of com-mercial waxes was used as a pore for-mer and methyl cellulose polymer as atemporary binder. Cobalt acetate wasused as a sintering aid.

Cerium-gadolinium oxides mixtureCerium dioxide has been increasin-

gly used as a promoter in three-way ca-talysts (TWC) for automotive emissioncontrol in recent years. Under variousredox conditions, the oxidation state ofcerium may vary between 3+ and 4+.Owing to its nonstoichiometric beha-viour, CeO2 is shown to be a good pro-moter for oxygen storage [11]. Dopedceria, which has poor sinterability andelectronic conductivity in a reducing at-mosphere, was considered to have a po-tential as the solid electrolyte material[12]. On the basis of experimentalworks it was proved that the bindingenergy has revealed a minimum whenGd2O3 is used as a dopant [13, 14].Therefore the mixture of cerium-gado-

linium oxides with a molar ratio of90/10 from Rhodia Rare Earth’s, F wasselected for experiments. The selectedparameters of CGO powder are as fol-lows: CeO2/Gd2O3 ratio – 89/11, densi-ty – 7.22 g/cm3, crystallite size – 50-100nm and specific surface area – 25.9m2/g [15]. The powder sinters very we-ll at quite low temperatures, 600-1100oC, due to the presence of nanosi-ze particles.

Electrode materialIn place of expensive platinum, so-

me perovskite-type electronic conduc-tors could be used as electrode mate-rials [16]. Perovskite-type oxides(ABO3 structure) are characterised by amixed ionic-electronic conduction insolid electrolytes and they may be usedin the preparation of electrode mate-rials for the diesel soot converter, i.e.strontium-doped LaMnO3 (La0.9Sr0.1MnO3).Another specific feature of these pero-vskite-type oxides is that they can cata-lyse the simultaneous removal of NOand diesel soot particulates in the pre-sence of oxygen. The LSM compoundwas purchased from from Praxair, USA.

Pore formerWaxes coded TP P 450 and TP P 750

from Th. C. Tromm GmbH, D were usedas pore former. These waxes are charac-terised by particle size distribution inthe range 350-600 and 600-900 Ūm, re-spectively. Other characteristic proper-ties of these waxes are: density - 0.93g/cm3, drop point at 105-115oC, and vi-scosity at 140oC- 100-350 cPs.

Temporary binderThe water-soluble methyl cellulose

(MC) type polymer grade A4M fromCaldic Nederland BV, Nl was selectedfor fabrication of ceramic monoliths bythe extrusion technique. Cellulose iswidely used as a binder for ceramicextrusion because it is non-ionic, wa-ter-soluble and non-toxic [17]. Methylcellulose burns out completely to car-bon dioxide and water vapour at tem-peratures above 600oC.

Other additivesA transition metal salt, cobalt aceta-

te from Merck, D was used to study the

effect of doping on the microstructureand electrical properties of ceramic ma-terials in the system CeO2-Gd2O3.

2.2 Methods of manufactureThe porosity of porous materials

manufactured in a natural way is onthe level of approximately 40 vol%. Toreach the porosity level above 70 vol%,required in the case of catalytic dieselfilters, it is necessary to use we-ll-known methods for increasing theporosity of ceramic products, i.e. incor-poration of volatile or combustibleburn-outs that are lost during firing[18]. The extrusion of ceramic plasticpastes incorporating a volatile/combu-stible additive was selected as a majorshaping technique for diesel soot traps.A number of paste compositions wereprepared with a varied concentrationand type of pore former. The aqueoussolution of methyl cellulose grade A4Mwas added as a temporary binder/lubri-cant to the paste to improve its rheolo-gical and lubrication properties and tomaintain a good strength of the mate-rial in the green stage. The extrusion oftubes with external/internal diameterof 14.4/10.0 mm and later multichannelmonoliths was performed (externaldiameter of 84.0 mm, wall thickness of8 mm and with square holes of sizes8x8 mm2). The samples were extrudedfrom the paste prepared from theas-delivered, green CGO powder and al-so from compositions prepared fromthe green powder and pre-calcinated at500, 700 and 900oC powders. The sinte-ring process was done in the tempera-ture range from 800 to 1250oC withdwelling time ranging from one hour tofour hours. In an attempt to increasethe mechanical strength and, at the sa-me time, decrease the back pressure ofthe porous material, cobalt acetate wasadded to some samples. Additionallysome monoliths sintered at 950oC for 2h were impregnated with 10 wt% aque-ous solutions of this acetate. The impre-gnated samples were sintered at a950oC for 1 h. The selected samples inthe tubular and multichannel formswere then coated with 25 wt% wa-ter-based suspension of the LSM po-wder.

dokończenie w następnym wydaniu

Page 16: New Link 3-4/2004 · szans rozwojowych po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Andrzej Hubert Willman, prezes fir-my Aurum Capital Partners, który nadal przez kilka miesięcy w roku

The New Link 3-4/200416

Millions of people around the worlduse cellular phones. They are such greatgadgets - with a cell phone, you can talkto anyone on the planet from just aboutanywhere.

The Cell ApproachOne of the most interesting things

about a cell phone is that it is actually aradio - an extremely sophisticated radio,but a radio nonetheless. The telephonewas invented by Alexander Graham Bellin 1876, and wireless communication cantrace its roots to the invention of the ra-dio by Nikolai Tesla in the 1880s (formal-ly presented in 1894 by a young Italiannamed Guglielmo Marconi). It was onlynatural that these two great technologieswould eventually be combined!

In the dark ages before cell phones,people who really needed mobile-com-munications ability installed radio tele-phones in their cars. In the radio-telepho-ne system, there was one central antennatower per city, and perhaps 25 channelsavailable on that tower. This central an-tenna meant that the phone in your carneeded a powerful transmitter -- big eno-ugh to transmit 40 or 50 miles (about 70km). It also meant that not many peoplecould use radio telephones -- there justwere not enough channels.

The genius of the cellular system isthe division of a city into small cells. Thisallows extensive frequency reuse across acity, so that millions of people can use cellphones simultaneously.

Cell EngineeringIn a typical analog cell-phone sy-

stem, the cell-phone carrier receivesabout 800 frequencies to use across thecity. The carrier chops up the city intocells. Each cell is typically sized at abo-ut 10 square miles (26 square kilome-ters). Cells are normally thought of ashexagons on a big hexagonal grid. Eachcell has a base station that consists of atower and a small building containingthe radio equipment. Because cell pho-nes and base stations use low-powertransmitters, the same frequencies can

be reused in non-adjacent cells.

FrequenciesA single cell in an analog system uses

one-seventh of the available duplex voicechannels. That is, each cell (of the sevenon a hexagonal grid) is using one-se-venth of the available channels so it has aunique set of frequencies and there areno collisions:

• A cell-phone carrier typically gets832 radio frequencies to use in a city.

• Each cell phone uses two frequen-cies per call -- a duplex voice channels --so there are typically 395 voice channelsper carrier. (The other 42 frequencies areused for control channels.)

• Therefore, each cell has about 56 vo-

ice channels available. In other words, in any cell, 56 people

can be talking on their cell phone at onetime. With digital transmition methods,the number of available channels increa-ses. For example, a TDMA-based digitalsystem can carry three times as manycalls as an analog system, so each cell hasabout 168 channels available.

TransmissionCell phones have low-power transmit-

ters in them. Many cell phones have twosignal strengths: 0.6 watts and 3 watts(for comparison, most CB radios transmitat 4 watts). The base station is also trans-mitting at low power. Low-power trans-mitters have two advantages:

• The transmissions of a base stationand the phones within its cell do not ma-ke it very far outside that cell. Therefore,in the figure above, both of the purplecells can reuse the same 56 frequencies.The same frequencies can be reused

extensively across the city. • The power consumption of the cell

phone, which is normally battery-opera-ted, is relatively low. Low power meanssmall batteries, and this is what has ma-de handheld cellular phones possible.

The cellular approach requires a largenumber of base stations in a city of anysize. A typical large city can have hun-dreds of towers. But because so many pe-ople are using cell phones, costs remainlow per user. Each carrier in each city al-so runs one central office called the Mo-bile Telephone Switching Office (MTSO).This office handles all of the phone con-nections to the normal land-based phonesystem, and controls all of the base sta-tions in the region.

Cell Phone CodesAll cell phones have special codes as-

sociated with them. These codes are usedto identify the phone, the phone's ownerand the service provider.

Let's say you have a cell phone, youturn it on and someone tries to call you.Here is what happens to the call:

• When you first power up the phone,it listens for an SID (see sidebar) on thecontrol channel. The control channel is aspecial frequency that the phone and ba-se station use to talk to one another abo-ut things like call set-up and channelchanging. If the phone cannot find anycontrol channels to listen to, it knows it isout of range and displays a "no service"message.

• When it receives the SID, the phonecompares it to the SID programmed intothe phone. If the SIDs match, the phoneknows that the cell it is communicatingwith is part of its home system.

• Along with the SID, the phone alsotransmits a registration request, and theMTSO keeps track of your phone's loca-tion in a database -- this way, the MTSOknows which cell you are in when itwants to ring your phone.

• The MTSO gets the call, and it triesto find you. It looks in its database to seewhich cell you are in.

• The MTSO picks a frequency pair

How Cell Phones Work?

Page 17: New Link 3-4/2004 · szans rozwojowych po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Andrzej Hubert Willman, prezes fir-my Aurum Capital Partners, który nadal przez kilka miesięcy w roku

The New Link 173-4/2004

that your phone will use in that cell to ta-ke the call.

• The MTSO communicates with yourphone over the control channel to tell itwhich frequencies to use, and once yourphone and the tower switch on those fre-quencies, the call is connected. You aretalking by two-way radio to a friend!

• As you move toward the edge of yo-ur cell, your cell's base station notes thatyour signal strength is diminishing. Me-anwhile, the base station in the cell youare moving toward (which is listeningand measuring signal strength on all fre-quencies, not just its own one-seventh)sees your phone's signal strength increa-sing. The two base stations coordinatewith each other through the MTSO, andat some point, your phone gets a signalon a control channel telling it to changefrequencies. This hand off switches yourphone to the new cell.

RoamingIf the SID on the control channel do-

es not match the SID programmed intoyour phone, then the phone knows it isroaming. The MTSO of the cell that youare roaming in contacts the MTSO of yo-ur home system, which then checks itsdatabase to confirm that the SID of thephone you are using is valid. Your homesystem verifies your phone to the localMTSO, which then tracks your phone asyou move through its cells. And the ama-zing thing is that all of this happens wi-thin seconds!

Cell Phones and CBsA good way to understand the sophi-

stication of a cell phone is to compare it toa CB radio or a walkie-talkie.

• Full-duplex vs. half-duplex - Bothwalkie-talkies and CB radios are half-du-plex devices. That is, two people commu-nicating on a CB radio use the same fre-quency, so only one person can talk at atime. A cell phone is a full-duplex device.That means that you use one frequencyfor talking and a second, separate frequ-ency for listening. Both people on the callcan talk at once.

• Channels - A walkie-talkie typicallyhas one channel, and a CB radio has 40channels. A typical cell phone can com-municate on 1,664 channels or more!

• Range - A walkie-talkie can trans-

mit about 1 mile (1.6 km) using a 0.25-watt transmitter. A CB radio, because ithas much higher power, can transmitabout 5 miles (8 km) using a 5-watttransmitter. Cell phones operate withincells, and they can switch cells as theymove around. Cells give cell phones in-credible range. Someone using a cell pho-ne can drive hundreds of miles and ma-intain a conversation the entire time be-cause of the cellular approach.

AMPSIn 1983, the analog cell-phone stan-

dard called AMPS (Advanced MobilePhone System) was approved by the FCCand first used in Chicago. AMPS uses arange of frequencies between 824 mega-hertz (MHz) and 894 MHz for analog cellphones. In order to encourage competi-tion and keep prices low, the U. S. govern-ment required the presence of two car-riers in every market, known as A and Bcarriers. One of the carriers was normallythe local-exchange carrier (LEC), a fancyway of saying the local phone company.

Carriers A and B are each assigned832 frequencies: 790 for voice and 42 fordata. A pair of frequencies (one for trans-mit and one for receive) is used to createone channel. The frequencies used inanalog voice channels are typically 30kHz wide -- 30 kHz was chosen as thestandard size because it gives you voicequality comparable to a wired telephone.

The transmit and receive frequenciesof each voice channel are separated by 45MHz to keep them from interfering witheach other. Each carrier has 395 voicechannels, as well as 21 data channels touse for housekeeping activities like regi-stration and paging.

A version of AMPS known as Narrow-band Advanced Mobile Phone Service(NAMPS) incorporates some digital tech-nology to allow the system to carry aboutthree times as many calls as the originalversion. Even though it uses digital tech-nology, it is still considered analog. AMPSand NAMPS only operate in the 800-MHz band and do not offer many of thefeatures common in digital cellular servi-ce, such as e-mail and Web browsing.

Along Comes DigitalDigital cell phones use the same radio

technology as analog phones, but they

use it in a different way. Analog systemsdo not fully utilize the signal between thephone and the cellular network -- analogsignals cannot be compressed and mani-pulated as easily as a true digital signal.This is the reason why many cable com-panies are switching to digital -- so theycan fit more channels within a given ban-dwidth. It is amazing how much more ef-ficient digital systems can be.

Digital phones convert your voice intobinary information (1s and 0s) and thencompress it. This compression allows be-tween three and 10 digital cell-phonecalls to occupy the space of a single ana-log call.

Many digital cellular systems rely onfrequency-shift keying (FSK) to send da-ta back and forth over AMPS. FSK usestwo frequencies, one for 1s and the otherfor 0s, alternating rapidly between thetwo to send digital information betweenthe cell tower and the phone. Clever mo-dulation and encoding schemes are requ-ired to convert the analog information todigital, compress it and convert it backagain while maintaining an acceptable le-vel of voice quality. All of this means thatdigital cell phones have to contain a lot ofprocessing power!

Cell-phone TowersA cell-phone tower is typically a steel

pole or lattice structure that rises hun-dreds of feet into the air.

The towers come in all shapes and si-zes, some of them weird looking!

BBaasseedd oonn mmaatteerriiaallss ffoouunndd oonn tthhee IInntteerrnneett

Page 18: New Link 3-4/2004 · szans rozwojowych po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Andrzej Hubert Willman, prezes fir-my Aurum Capital Partners, który nadal przez kilka miesięcy w roku

The New Link 3-4/200418

Pojawi∏ si´ nowy wirus o swojskiej nazwie wskazujàcej na to, ze po-wsta∏ w krajach s∏owiaƒskich (mo˝e nawet i w Polsce). Stara si´ on og∏u-piç u˝ytkownika w niespotykany dotàd sposób. Wirus o nazwie Babaprzychodzi w mailu informujàcym, ˝e na Twoim pececie wykryto nielegal-ne zdj´cia pornograficzne. "Mo-˝e nawet nie Ty je tam umieÊci-∏eÊ, a ktoÊ bez twojej wiedzy" -czyta przera˝ony u˝ytkownik.Aby uniknàç konsekwencji pra-wnych mail doradza

... uruchomienie darmowego programu "Evidence Cleaner", który jestza∏àcznikiem do maila. Ma on ukryç nasze zbiory, tak aby sta∏y si´ do-st´pne tylko dla nas, ale oczywiÊcie niczego takiego nie robi, a jest wiru-sem. Aby si´ bardziej uwiarygodniç autorzy wirusa piszà, ˝e jest to we-rsja 7-dniowa. Po rozpakowaniu za∏àcznika pojawia si´ instaler do pro-

gramu, który "krok po kroku" pomaga nam... zainstalowaç robaka. Mail z wirusem ma angielski tytu∏ "Important! XXX sites found on your

computer". Nie niszczy danych, ale raz uruchomiony rozsy∏a si´ na wszy-stkie adresy z naszej ksià˝ki - na zara˝onych komputerach pozostawiajàc

furtk´ dla w∏amywaczy. "Sztuczka jest bardzo spryt-

na. Wiele osób nie chce aby wie-dziano, ze na ich komputerachznajdujà si´ takie materia∏y,zw∏aszcza, gdy trzymajà je na

sprz´cie s∏u˝bowym" - mówi Graham Cluley z firmy Sophos. "Inni chcàsprawdziç czy ktoÊ im takich zdj´ç nie podrzuci∏. Stad wirus mo˝e mieçdu˝à "popularnoÊç - dodaje. Najnowsze wersje oprogramowania antywi-rusowego ju˝ usuwajà opisanego robaka.

Baba Wirus

Cztery wielkie firmy: Sony, Philips,Matsushita (Panasonic) i Samsung

postanowiły wydać "ostateczną wojnępiractwu plików multimedialnych". Wtym celu stworzyły nieformalne konsor-cjum, które pracuje nad opracowaniemtakiego formatu danych, który uniemoż-liwiałby nielegalne kopiowanie plików zfilmami i muzyką - informuje serwisBBC. Firmy te doszły bowiem do przeko-nania, że obecnie stosowane zabezpie-czenia są zbyt mało skuteczne, albo -przeciwnie - zbyt skuteczne, uniemożli-wiając czasem nawet odtworzenie orygi-nałów na niektórych urządzeniach. Eks-perci obawiają się jednak, że wypraco-wane przez gigantów rozwiązanie byćmoże przyniesie im dodatkowe pienią-dze, ale będzie kolejnym, niepotrzeb-nym, utrudnieniem dla użytkowników.

Przeciętny użytkownik komputerajuż teraz czuje się zagubiony w gąszczuformatów, w których rozprowadzane sąpliki multimedialne. Większość użyt-kowników to nie specjaliści od kompute-ra. Nie mają zatem umiejętności i czasupotrzebnych do śledzenia i instalowaniacoraz to nowszych programów i kode-ków umożliwiających odtworzenie plikuw nowym formacie. Tymczasem już nietylko producenci, ale nawet i sprzedaw-cy stosują własne, jednostkowe, systemyzabezpieczeń. Wprawdzie opierają sięprzy tym na założeniach tzw. Digital Ri-ghts Management (DRM), ale do tej po-

ry nie ustalono jednolitego standardutych zabezpieczeń. Ponieważ przy tymsię oczywiście nie konsultują - dochodzido sytuacji gdy zabezpieczony przez fir-mę A oryginał nie da się odtworzyć nasprzęcie firmy B. Pirackie kopie takichutrudnień nie powodują - i to jeden z po-wodów dla których dotychczasowe dzia-łania nie zmniejszają skali tego zjawiska- uważają przedstawiciele czterech wy-mienionych firm.

"Chcemy stworzyć taki format zabez-pieczenę, w którym dowolny oryginalnyplik wideo lub muzyczny będzie mógłbyć odtworzony na dowolnym urządze-niu" - twierdzą. Porozumienie nosi robo-czą nazwę Marlin Joint DevelopmentAssociation.

Eksperci są jednak sceptyczni. "Niedość, że zostanie wprowadzony kolejnyformat, co zwiększy bałagan na rynku, tona dodatek inicjatywa ta nie zostałaskonsultowana ani z Microsoftem ani zApple. W tej sytuacji trudno jest przypu-szczać, aby te dwie ostatnie firmy zrezy-gnowały z forsowania swoich formatów.W efekcie - zamiast zamierzonego celuosiągniemy całkowitą niezgodność, takjak to było w przypadku formatów na-grywania wideo (Betamax i VHS). Możebyć nawet jeszcze gorzej. W tym wyścigubowiem nie biorą udziału dwa konie -jak w przypadku wideo, ale sześć, a na-wet siedem. Tyle bowiem popularnychformatów mamy obecnie na rynku" -

twierdzi Ian Fogg - analityk z firmy Ju-piter Research.

Wtórują mu inni specjaliści. "Zabez-pieczenia DRM bynajmniej nie służąwalce z piractwem. To tylko sposób nadodatkowe napchania kabzy producen-tom" - mówi niezależna pani analitykShelley Taylor. "I nie zmienia tego chwy-ty pod publiczkę takie jak np "Plays forSure". - dodaje. Pani Taylor twierdzi, żenadmierne zabezpieczenia nie muszaprzynieść sukcesu. "Apple nie zarobiłobykroci na zabezpieczonych plikach z iTu-nes, gdyby nie to, że jednocześnie udo-stępniło iPody".

A z użytkownikami trzeba się liczyć.Boleśnie przekonała się o tym firma So-ny, której "wojna z MP3" przyniosła jedy-nie straty. Wprawdzie gigant wycofał sięostatnio z tej "wojenki", ale nie wiadomoczy nie zrobił tego zbyt późno. Na lukra-tywnym rynku odtwarzaczy mocno bo-wiem usadowili się już inni.

"Sukces sieci P2P wynikł z tego, żepanuje w niej jedność formatów. A użyt-kownicy wymagają przenośności. To bo-wiem ułatwia odtwarzanie plików za-równo w domu na pececie, jak i wpodróży na laptopie, czy podczas jazdyna rowerze - na odtwarzaczu" - mówipani Taylor. "Jeśli im tego nie zapewni-my - nie ma co liczyć na sukces.

Cory Doctorow z Electronic FrontierFoundation uważa, że pieniądze wydanena projekt Marlin są wyrzucone w błoto."To nie powstrzyma piractwa. Może do-da to nieco pieniędzy tym firmom, ale napewno nie tyle ile wydadzą na opraco-wanie kolejnego formatu zabezpieczeń" -uważa Doctorow. ((MMMMMM))

Wojna na formaty

Page 19: New Link 3-4/2004 · szans rozwojowych po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Andrzej Hubert Willman, prezes fir-my Aurum Capital Partners, który nadal przez kilka miesięcy w roku

The Polish Orphans Charity is a non-profit organization established by the prominent dentalsurgeon Dr. Richarda D. Russ, in the autumn of 2000 to improve the living conditions

of the children in Polish Orphanages.

PPPP AAAA TTTT RRRR OOOO NNNN SSSS ::::The Honorable Lincoln M. Alexander

Former Governor of OntarioHon. Stanley Haidasz P.C. L.P.H. M.D.

Senator of Canada (Emeritus)

Please make cheques payable to the Polish Orphans Charity and send to:Polish Orphans Charity,

50 Cumberland St., Toronto, ON, M4W 1J5Att: Dr.R.D.Russ

or deposit directly to:account number 90274 at the

St. Stanislaus - St.Casimir's Polish Parishes Credit Union Ltd.,220 Roncesvalles Ave., Toronto, ON, M6R 2L7

The New Link 193-4/2004

Doktor

Ryszarda D. Russand Associates

Zaprasza uprzejmie do nowoczesnego gabinetu dentystycznego zlokalizowanego poÊród najpi∏kniejszych zakàtków Toronto.

DENTYSTYKA UPIĘKSZAJĄCA I OGÓLNASpecjaliści:

Leczenia kanałowego,

Chorób dziąseł ,

Ortodoncj i ,

Wybielania laserowego zębów,

Przeświet lania bez promieniowania Rentgena

50 Cumberland Street, Toronto, Tel.: (416) 921-1224

Page 20: New Link 3-4/2004 · szans rozwojowych po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Andrzej Hubert Willman, prezes fir-my Aurum Capital Partners, który nadal przez kilka miesięcy w roku