18
Lublin 2011 Obrzędy doroczne w Polsce Wybrane tradycyjne obrzędy doroczne. Mariola Tymochowicz

Obrzędy doroczne w Polsce - orpeg.pl · ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 5 OBRZĘDY DOROCZNE Katarzynki i Andrzejki Święta Katarzyna jest patronką wzorowych żon

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Obrzędy doroczne w Polsce - orpeg.pl · ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 5 OBRZĘDY DOROCZNE Katarzynki i Andrzejki Święta Katarzyna jest patronką wzorowych żon

Lublin 2011

Obrzędy doroczne w Polsce

Wybrane tradycyjne obrzędy doroczne.

Mariola Tymochowicz

Page 2: Obrzędy doroczne w Polsce - orpeg.pl · ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 5 OBRZĘDY DOROCZNE Katarzynki i Andrzejki Święta Katarzyna jest patronką wzorowych żon

ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 2

Wydawca Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie ul. 3 Maja 18/5, 20-078 Lublin, Polska e-mail: [email protected] www.pcn.lublin.pl Materiały przeznaczone do nieodpłatnej dystrybucji w celach edukacyjnych.

Wydawca dziękuje Dyrekcji Muzeum Lubelskiemu w Lublinie za nieodpłatne udostępnienie do publikacji zdjęć z Działu Etnografii.

Page 3: Obrzędy doroczne w Polsce - orpeg.pl · ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 5 OBRZĘDY DOROCZNE Katarzynki i Andrzejki Święta Katarzyna jest patronką wzorowych żon

ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 3

Spis treści

WSTĘP ....................................................................................................................................... 4

OBRZĘDY DOROCZNE .......................................................................................................... 5

Katarzynki i Andrzejki ........................................................................................................... 5

św. Mikołaj ............................................................................................................................. 6

Wigilia .................................................................................................................................... 7

Boże Narodzenie .................................................................................................................... 9

Trzej Królowie ..................................................................................................................... 10

Matki Boskiej Gromnicznej ................................................................................................. 10

Ostatki .................................................................................................................................. 10

Wielkanoc ............................................................................................................................ 11

Lany Poniedziałek ........................................................................................................... 13

Zielone Świątki ................................................................................................................ 14

Marzanna, gaik, maik .......................................................................................................... 14

Boże Ciało ........................................................................................................................... 16

Noc świętojańska ................................................................................................................. 16

Dożynki ............................................................................................................................... 17

Page 4: Obrzędy doroczne w Polsce - orpeg.pl · ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 5 OBRZĘDY DOROCZNE Katarzynki i Andrzejki Święta Katarzyna jest patronką wzorowych żon

ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 4

WSTĘP

Obrzędy doroczne przez całe wieki stanowiły nierozerwalny element kultury

mieszkańców polskich wsi. Powstały w oparciu o cykl prac rolnych. Nawiązywały też do

tradycji chrześcijańskich wymieszanych z elementami pogańskimi i różnymi zwyczajami

zaczerpniętymi z innych kultur europejskich. Świętom tym towarzyszyły rozmaite tradycje

ludowe, wierzenia i praktyki magiczne, różnorodne zwyczaje i obrzędy domowe, towarzyskie

i gospodarskie, zwyczaje grup rówieśniczych, zabawy oraz poczęstunki. Sprzyjało to scalaniu

nie tylko rodziny, ale też społeczności lokalnej.

W opracowaniu przedstawione zostały wybrane tradycyjne obrzędy doroczne

obchodzone w określonych porach roku. Ogólny zarys obrzędu odnosi się do całego kraju,

Pojawiające się regionalne różnice zostały szczegółowo wskazane. .

Druga część publikacji ukazuje najważniejsze rekwizyty obrzędowe wykorzystywane

podczas obrzędów dorocznych. Wśród nich umieszczono m.in. różnego rodzaju ozdoby

stosowane w izbie wiejskiej podczas świąt czy uroczystości rodzinnych.

Kolejna część opracowania zawiera opisy wykonania przykładowych ozdób

świątecznych. Znane od kilkudziesięciu lat, wciąż są obecne w naszych domach,

współtworząc wyjątkową świąteczną atmosferę. Są ważnym elementem obrzędów, łącząc

tradycję ze współczesnością.

Page 5: Obrzędy doroczne w Polsce - orpeg.pl · ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 5 OBRZĘDY DOROCZNE Katarzynki i Andrzejki Święta Katarzyna jest patronką wzorowych żon

ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 5

OBRZĘDY DOROCZNE

Katarzynki i Andrzejki

Święta Katarzyna jest patronką wzorowych żon i kawalerów, pragnących się ożenić.

Dlatego w wigilię dnia św. Katarzyny wróżby matrymonialne odbywali kawalerowie.

Zazwyczaj młodzi chłopcy przygotowywali sobie karteczki z imionami dziewczyn i wkładali

je pod poduszki. Rano wyciągali jedną kartkę z imieniem przyszłej żony.

Inna wróżba polegała na otarciu twarzy kobiecą koszulą lub zapaską przed pójściem

spać. Wówczas miała się przyśnić przyszła wybranka. Najpopularniejszą wróżbą było

wkładanie do wody gałązki wiśni lub czereśni. Jeśli gałązka zakwitła w wigilię Bożego

Narodzenia, chłopiec mógł liczyć na to, że wybranka obdarzy go uczuciem.

Zwyczaj wróżb związanych z dniem św. Katarzyny zanikł w połowie XIX wieku.

Popularne stały się za to spotkania organizowane wieczorem tego dnia. Młodzież zazwyczaj

zbierała się w karczmie lub dużej chacie i wspólnie tańczyła ostatni raz przed postem, zgodnie

z przysłowiem: Św. Katarzyna klucze pogubiła, a św. Jendrzej znalazł i zamknął skrzypki

zaraz.

Wieczór w wigilię św. Andrzeja przeznaczony był na dziewczęce wróżby

matrymonialne. Przed przystąpieniem do wróżb dziewczęta starały się pozyskać pomoc i

opiekę św. Andrzeja poprzez modlitwy i zachowywanie postu.

Wieczorami zbierały się w jednej izbie i wspólnie przystępowały do wróżb mających

wskazać im przyszłego męża oraz czas zamążpójścia. Do bardzo powszechnych wróżb

wykonywanych tego dnia należało lanie wosku (a także ołowiu lub cyny). Roztopiony wosk

wylewano na wodę przez dziurkę od klucza, słomę, miotłę lub podkowę i po zastygnięciu

przyglądano się mu pod światło - interpretując kształt cienia.

Na Pomorzu kształty wylane z wosku tłumaczono w następujący sposób: jeśli

widoczny był anioł lub jakaś skrzydlata postać - zwiastowało to dobrą nowinę; brama, drzwi –

zapewniało bliskie szczęście, czapka – kłopoty; drzewo – dobry los; dzban – zdrowie; harfa –

zgodę, miłość; półksiężyc – miłosne przygody; jabłko, śliwka – dobrobyt; zamek –

propozycję małżeńską od księcia.

Podobną wróżbą było palenie papieru i obserwowanie poruszających się cieni na

ścianie. Pomocne były też różne przedmioty, np. kłębki kądzieli symbolizujące dziewczynę i

miłego jej sercu chłopca. Kłębuszki te podpalano i kiedy uleciały w górę obserwowano, czy

połączą się i razem spłoną, co wróżyło dozgonną miłość. W podobnym celu na wodę

puszczano dwie igły lub świeczki umocowane na tekturkach czy w łupinkach orzechów.

Panny na Śląsku puszczały natomiast na wodę trzy igły lub świeczki - trzecia symbolizowała

księdza, który związek miał pobłogosławić przed ołtarzem.

Były też wróżby z udziałem zwierząt. Dziewczęta np. wychodziły przed chałupę i

nasłuchiwały, z której strony szczeka pies. Z tej strony, z której dochodziło szczekanie, miał

pochodzić przyszły mąż.

Oto przykłady innych wróżb andrzejkowych: panny przygotowywały placki zwane

andrzejkami, kukiełkami lub gomułkami. Każda przynosiła ze sobą garść mąki lub żyta, które

mielono w żarnach w odwrotnym kierunku, tj. w lewą stronę. Mąkę rozczyniały wodą

przyniesioną w ustach z wiadra stojącego przy studni. Należało upiec placki w piecu, pod

który podkładano kradzione od sąsiadów drewno. Później każda z dziewcząt znaczyła placek

swoim imieniem. Smarowały go tłuszczem i kładły na wieku dzieży lub maglownicy.

Następnie wpuszczały do domu psa i ta panna, której placek pies zjadł jako pierwszy miała

Page 6: Obrzędy doroczne w Polsce - orpeg.pl · ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 5 OBRZĘDY DOROCZNE Katarzynki i Andrzejki Święta Katarzyna jest patronką wzorowych żon

ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 6

najszybciej wyjść za mąż. Jeśli pies złapał placek i pobiegł do progu, wróżyło to szybkie

zamążpójście, natomiast wejście psa pod łóżko - szybką śmierć właścicielki placka. Jeśli pies

tylko nadgryzł placek oznaczało to, że kawaler ją rzuci. Dziewczęta wróżyły też ze sztachet

lub dranek w płocie i drew przyniesionych z cudzego podwórka. Jeśli ich liczba była parzysta

to znaczyło, że panna tego roku wyjdzie za mąż, jeśli nie, to musiała czekać do następnego

roku. Panny z zasłoniętymi oczami podchodziły też do kołków w płocie. Jeśli któraś wybrała

cienki kołek, to jej mąż miał być chudy, jeśli krzywy, to przyszły mąż mógł być kulawy.1

Wielką wagę przywiązywano też do snów. W noc św. Andrzeja mógł we śnie pojawić

się ukochany, zwłaszcza jeśli pod prześcieradło włożyło się coś z męskiej garderoby.

W dzień św. Andrzeja, tuż po przebudzeniu, dziewczyny losowały karteczki z

męskimi imionami, które wieczorem ukryły pod poduszką. Wybrana karteczka wskazywała

imię przyszłego męża.. Aby odstraszyć złe duchy, mogące odwieść kandydata na męża od

wejścia do ich domu, nacierały drzwi i furty czosnkiem. Na dróżkach, przed drzwiami siały

len i konopie, które zagrabiały męskimi spodniami, aby konkurent zjawił się jak najszybciej.2

św. Mikołaj

W polskiej tradycji ludowej św. Mikołaj był patronem pasterzy bydła i opiekunem ich

trzód, które chronił przed wilkami. Jednocześnie był opiekunem wilków i dbał, aby w zimie

nie poginęły z chłodu i głodu. Gospodarze i pasterze modlili się więc niegdyś do św.

Mikołaja, a w dniu jego święta, czyli 6 grudnia, składali mu ofiary, zwane wilkami. Wieszali

wówczas na ołtarzach wieńce z lnu i konopi, kładli na nich jaja kurze i gęsie, zaprowadzali

też na plebanię owce i baranki.

We wsiach Beskidu Śląskiego w dniu 6 grudnia zachował się do dzisiaj zwyczaj

chodzenia po wsi przebierańców w dwóch grupach: mikołajów białych (biskup Mikołaj,

wikary, ministranci, doktor, drużba, pan młody, żołnierz – pozytywne postaci) i czarnych

(diabły, Cyganie, Żyd, niedźwiedź, koń z jeźdźcem – negatywne). Inne postaci, takie jak

garncarz, śmierć czy leśniczy przyłączają się do danej grupy w zależności od sytuacji.

Obydwie grupy odwiedzały domostwa i odgrywały scenki zgodne z ustalonym scenariuszem.

Za swój występ otrzymywały datki, którymi później się dzielono.3

W nowszej tradycji europejskiej i polskiej, św. Mikołaj jest przede wszystkim znany

jako opiekun, przyjaciel i dobrodziej dzieci. W dniu jego święta grzeczne dzieci

obdarowywane są prezentami, zaś niegrzeczne otrzymują rózgę.

Zwyczaj obchodzenia domów przez przebranego św. Mikołaja i rozdawania dzieciom

upominków w dniu 6 grudnia (prawdopodobnie niemieckiego pochodzenia) znany był w

Polsce już w XIX w. Św. Mikołaj, w towarzystwie aniołka z dzwoneczkiem i rogatego diabła,

odwiedzał domy. W czasie wizyty przepytywał dzieci z pacierza, dowiadywał się od

rodziców jak się sprawowały, a następnie wręczał im łakocie.

1 J. Adamowski, M. Tymochowicz, Obrzędy i zwyczaje doroczne z obszaru województwa lubelskiego (próba

słownika), [w:] Dziedzictwo kulturowe Lubelszczyzny, Kultura ludowa, red. A. Gauda, Lublin 2001, s. 38. 2 B. Ogrodowska, Zwyczaje, obrzędy i tradycje w Polsce, Mały słownik, Warszawa 2001, s. 10.

3 Tamże, s. 122.

Page 7: Obrzędy doroczne w Polsce - orpeg.pl · ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 5 OBRZĘDY DOROCZNE Katarzynki i Andrzejki Święta Katarzyna jest patronką wzorowych żon

ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 7

Wigilia

Wigilia Bożego Narodzenia (24 grudnia) – dzień poprzedzający święta Bożego

Narodzenia. Przez cały ten dzień obowiązywał wszystkich ścisły post i nie wolno było po

zachodzie słońca wykonywać żadnych ciężkich prac. Dawniej wierzono, że wszelkie

działania prowadzone w tym dniu mają szczególną moc, a także wpływ na nadchodzący rok.

Górale często mawiali: Jaka Wigilia taki cały rok. Dlatego też starano się tak postępować, by

nie zrobić czegoś, co uprzykrzyłoby życie w przyszłym roku. Dzieci starały się być grzeczne,

aby uniknąć kary. W tym dniu należało się też dobrze ubrać, zjeść. Nie można było nic

pożyczać, aby tego przedmiotu nie brakowało przez cały przyszły rok. Dobrą wróżbą było,

jeśli pierwszy w tym dniu nawiedził dom mężczyzna . Zwiastował on pomyślność na cały rok

i zapowiadał byczka od pierwszej ocielonej krowy.4 Nie wolno też było wykonywać wielu

czynności, takich jak spluwanie na podłogę, wylewanie wody, pomyj, mielenie zboża, cięcie

sieczki. Należało też ostrożnie używać ostrych narzędzi, by nie zranić, przygnieść czy

znieważyć przebywających wśród ludzi dusz zmarłych przodków.

Od samego rana zajmowano się przygotowaniem potraw świątecznych oraz

przystrajaniem izby. Tradycyjną formą świątecznej dekoracji był pająk zawieszany u powały,

a także podłaźnik zwany też podłaźnicą, jutką, wiechą, sadem, rajskim drzewkiem, bożym

drzewkiem. O świcie w Wigilię wybierano się do lasu po młode drzewka świerku albo gałęzie

sosnowe, jodłowe, z których przygotowywano podłaźnik. Jeśli gospodarzowi udało się

szybko tego dokonać, to mógł liczyć na szybki wzrost i dojrzewanie zbóż. Często podłaźnik

wieszano w ciszy i nie zapalano światła, żeby nie stracił swoich mocy. W niektórych

regionach, na przykład w Beskidzie, wieszano wierzchołkiem w dół kilka podłaźników.

Przystrajano izbę także światami z opłatka, przyklejano nowe wycinanki. Ramy obrazów

zdobiono kwiatami z bibuły, w oknach zawieszano wykonane z białej bibuły firanki.

Uzupełnieniem dekoracji były gałązki świerku lub jodły

wkładane za obrazami.

Przed wieczerzą wigilijną gospodarz przynosił do

izby snopek samego żyta lub żyta, owsa i pszenicy zwany

królem (nazywany bywał też trzema królami, dziadem,

kolędnikiem, babą). Wnosząc go do izby, gospodarz

zdejmował czapkę i mówił: Niech będzie pochwalony Jezus

Chrystus! Na szczęście, na zdrowie ze świętą Wiliją, daj nam

Boże ten rok szczęśliwie sprowadzić, drugiego, lepszego

doczekać. Na te słowa rodzina odpowiadała: Na wieki

wieków. Amen. Daj nam Boże5

Król wigilijny, Korytków Duży pow. Biłgoraj,

fot. J. Urbanowicz, 1968, Archiwum Muzeum Lubelskiego w Lublinie

4 F. Kotula, Przeciw urokom, Warszawa 1989, s. 115.

5 . Nowak, Adwent i Boże Narodzenie w regionie tomaszowskim, Lublin 2003, s. 139.

Page 8: Obrzędy doroczne w Polsce - orpeg.pl · ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 5 OBRZĘDY DOROCZNE Katarzynki i Andrzejki Święta Katarzyna jest patronką wzorowych żon

ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 8

Snop stał w kącie domu do Trzech Króli. Po okresie Godnych Świąt ziarno z tego snopka

dodawano do ziarna siewnego, a słomę rżnięto na sieczkę i dawano bydłu. Zapewnić to miało

błogosławieństwo w dobytku i przyszłorocznych plonach. Robiono z niego też powrósła,

którymi przewiązywano drzewa owocowe. Gospodarz bardzo często po kolacji wybierał się

do sadu, gdzie przed każdym drzewem zamachiwał się siekierą i pytał: Będziesz rodzić, bo jak

nie, to cię zetnę, a druga osoba odpowiadała w imieniu drzewa: Będę.6 Po tych czynnościach

pewni byli urodzaju. Wykonywano to zaraz po pośniku albo dopiero na św. Szczepana.

W Dzieżbinie w Kaliskiem gospodarz zabierał ze sobą kilka słomek na pasterkę i wracając

obwiązywał nimi drzewka.7

Na przełomie XIX i XX w. zaczęto stawiać w izbach choinki, które przyozdabiano

łańcuchami z bibuły, zabawkami wykonanymi ze słomy i bibuły oraz jabłkami, orzechami i

ciastkami własnego wyrobu. Zwyczaj ten na wschodzie kraju upowszechnił się dopiero po II

wojnie światowej.

Do izby przynoszono także wiązkę słomy, którą rozkładano na podłodze, zatykano za

obrazy i siestrzan, aby jak najbardziej upodobnić mieszkanie do stajni, w której urodził się

Jezus. Słoma leżała do św. Szczepana, a czasem nawet do Nowego Roku. Uprzątniętą słomę

zanoszono do obory i podkładano kurom pod gniazda. Robiono z niej też powrósła, którymi

przewiązywano drzewa owocowe, aby sprowadzić urodzaj.

Siano natomiast rozściełano na stole, a czasami pod stołem i na stołkach, na których

siedzieli biesiadnicy. Pod siano na stole sypano zwykle garść żyta, owsa i pszenicy. Na

zaścielony obrusem stół w trzech jego rogach kładziono chleb i opłatek, a w okolicy Biłgoraja

(Lubelszczyzna) na talerzyku stawiano czosnek i miód oraz kolędę, czyli kolorowy opłatek

dla zwierząt.

Czas rozpoczęcia wieczerzy wigilijnej (inaczej zwanej pośnikiem, wiliją, postnikiem,

kolędą itp.) wyznaczała pierwsza pojawiająca się na niebie gwiazda. Rozpoczynano ją

pacierzem, po czym łamano się opłatkiem – symbolem pojednania z ludźmi i Bogiem.

Następnie gospodarz lub ktoś najstarszy z rodziny składał życzenia. Wieczerzę wigilijną

spożywano dawniej z jednej wspólnej miski. Posiłek składał się z ustalonego zestawu

nieparzystej liczby potraw. Pokarmy wigilijne musiały być z pola, z lasu, z łąki i wody, bo jak

mawiano Pan Bóg tak urządził, że to jest wszystko dla człowieka. Uczestnicy wieczerzy

zobowiązani byli spróbować wszystkich potraw, by nie zabrakło ich w przyszłym roku.

Do najbardziej typowych pokarmów wigilijnych na Lubelszczyźnie należą: barszcz z

mąki żytniej lub owsianej, barszcz z buraków, groch polny, fasola, grzyby, kartofle, różnego

rodzaju kasze, pierogi, kluski, kisiel, śledzie i inne ryby. Na wschodnim pograniczu wieczerzę

rozpoczynano lub kończono kutią. Jest to potrawa przygotowana z pszenicy tłuczonej w

stępie, wymieszanej z miodem i utartym makiem.

Na Kurpiach natomiast jadano kapustę kwaszoną, śledzie, kasze, kluski z makiem,

(które w Kaliskiem nazywano makiełkami), zupę owocową z kluskami i miodem. Na Pogórzu

i u Lachów Sądeckich jadano groch ze śliwkami, kaszę jęczmienną tzw. siekankę, także ze

śliwkami, żur z owsa lub zupę grochową, karpiele, kapustę postną, ziemniaki, różnego

rodzaju pierogi z kapustą, śliwkami, jabłkami, serem, gotowany bób, pęczak i płatki –

kwadratowe ciasteczka moczone w oleju. Dawniej jadano też siemianke - utłuczone w stepie

siemię lniane i konopne, przypominające gęste mleko, którym smarowano chleb. Nie jadano

tu ryb, ciasta i nie pito alkoholu.8

Natomiast na Górnym Śląsku wieczerza wigilijna składała się z zupy grochowej lub

grzybowej, a dawniej z zupy siemieniotki, ryby smażonej, ziemniaków, kapusty. Na deser

podawano makówkę - kawałki bułki drożdżowej przełożonej słodkim makiem i zalanej

6 A. Magdziakowa, Rok obrzędowy mojego regionu, Lublin 2003, s. 17.

7 K. Skłodowska-Antonowicz, Obrzędy doroczne i zwyczaje na Kujawach, „Literatura Ludowa”,1964 nr 4,s. 21.

8 B. Ogrodowska, Święta polski, tradycja i obrzędy, Warszawa 2000, s. 39.

Page 9: Obrzędy doroczne w Polsce - orpeg.pl · ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 5 OBRZĘDY DOROCZNE Katarzynki i Andrzejki Święta Katarzyna jest patronką wzorowych żon

ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 9

mlekiem oraz moczki – rodzaj budyniu z pokruszonych pierników rozmoczonych w

kompocie porzeczkowym z dodatkiem bakalii.9

Podczas wieczerzy odkładano z każdej potrawy po łyżce do osobnej miski i tego

samego wieczora lub na drugi dzień rano z kolorowym opłatkiem i chlebem zanoszono je

bydłu. Po kolacji śpiewano kolędy.

W trakcie wieczoru wigilijnego powszechny był zwyczaj wróżenia: na urodzaj,

pomyślność w gospodarstwie, długość życia i zamążpójście panien. Obserwowano między

innymi jaka pogoda jest tego dnia, z czego można było wnioskować, czy będzie urodzaj w

nowym roku. Wierzono, że jeśli niebo było wygwieżdżone, to kury będą się dobrze niosły, a

jeśli było zasnute chmurami, to krowy będą się dobrze doiły. Podczas wieczerzy rzucano do

pułapu groch i kutię na urodzaj. Im więcej grochu lub pszenicy przykleiło się do sufitu, tym

większy miał być jego zbiór.

Po skończonej wieczerzy panny wychodziły z domu i wołały: Hop, hop! i z której

strony odezwało się echo, z tej miał przybyć kawaler. Panny i kawalerowie wyciągali także

źdźbła siana spod obrusa, jeżeli było zielone to zapowiadało szybkie zamążpójście. Z kolei z

długości wyciągniętych źdźbeł wróżono o długości życia, a brak czyjegoś cienia zapowiadał

śmierć tej osoby.

Aby zapewnić sobie urodzaj w okolicach Biłgoraja spożywano wieczerzę na dzieży –

symbolicznym atrybucie płodności, co miało zapewnić obfitość chleba, czyli podstawowego

pożywienia. 10

Na Podlasiu w tym dniu trzeba było kilkakrotnie zamieść dom, żeby pszenica była

czysta. Aby zapewnić sobie zdrowie i pomyślność na cały rok, przed wieczerzą myto się w

wodzie, do której wrzucano pieniądze. Uzdrawiającą moc miały okruszki siana ze stołu

wigilijnego, które zbierano i przechowywano, a gdy kogoś z rodziny zawiało to sypano je na

węgiel i okadzano nimi chorego. Pilnowano też, żeby podczas wieczerzy nie odkładać na stół

łyżki, bo będzie bolał krzyż. Nie należało pić wody, bo w żniwa będzie się miało duże

pragnienie.11

W wigilijny wieczór chłopcy robili rozmaite psoty, szczególnie w tych zagrodach,

gdzie mieszkały młode dziewczyny. Ściągali bramy i chowali je, rozbierali wóz, który w

częściach wynosili na dach stodoły, zatykali kominy. Przed północą większość domowników

wybierała się na pasterkę do pobliskiego kościoła.

Boże Narodzenie

Pierwszy dzień świąt starano się spędzać tylko w gronie rodzinnym. Udawano się do

kościoła, a podczas reszty dnia unikano ciężkich prac. Starano się także nie spać, aby zboże

nie zalegało na polach. Nie należało też brać słomy do ust, bo wierzono, że będą bolały zęby.

W drugi dzień świąt (św. Szczepana) w kościele podczas mszy święcono owies,

którym obsypywano księdza i siebie nawzajem. Poświęcony owies dawano kurom, żeby się

dobrze niosły, a także dosypywano do ziarna siewnego. Od rana przybywali też kolędnicy,

którzy odwiedzali domostwa do Trzech Króli czy nawet do Matki Boskiej Gromnicznej.

W Polsce znane są różne formy kolędowania z żywymi zwierzętami, z maszkarami,

z gwiazdą, szopką czy innymi przedmiotami. Przychodziły także grupki przebierańców

odgrywających scenki związane z Bożym Narodzeniem, np. herody. Kolędowała młodzież,

9 Tamże, s. 39.

10 J. Petera, Lubelskie zwyczaje świąteczne, „Sztandar Ludu”, R27:1971, nr 306., s.4.

11 J. Adamowski, M. Tymochowicz, op. cit., s. 39.

Page 10: Obrzędy doroczne w Polsce - orpeg.pl · ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 5 OBRZĘDY DOROCZNE Katarzynki i Andrzejki Święta Katarzyna jest patronką wzorowych żon

ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 10

starsi mężczyźni lub dzieci, którzy odwiedzali domostwa, przekazując domownikom życzenia

na nowy rok, za co otrzymywali datki.

Trzej Królowie

W tym dniu w kościele święcono kredę i kadzidło, które przygotowywano z owoców

jałowca, ziół i żywicy. Poświęconą kredą pisano na drzwiach wejściowych do domów i stajen

pierwsze litery imion Trzech Króli – K+M+B (Kacper, Melchior, Baltazar). Wierzono, że

zabieg ten ochroni obejścia od złych mocy i czarownic. Kadzidła wykorzystywano do

zabiegów magicznych i leczniczych. Okadzano nimi chorych ludzi i zwierzęta.

Matki Boskiej Gromnicznej

W kościele święcono w tym dniu świecę zwaną gromnicą. Dymem z gromnicy

naznaczano znak krzyża na głównej belce pułapowej, co miało chronić dom od gromów, a

domownikom wróżyło pomyślność. Podpalano także dzieciom włosy w czterech miejscach

naokoło głowy, żeby się nie bały piorunów i burz, a także aby uchronić je od chorób uszu.

Świecę tę zapalano zawsze podczas burzy, żeby zabezpieczyć zabudowania od piorunów, ale

też zapalono ją w różnych ważnych dla domowników momentach życia, w tym w czasie

śmierci. Wierzono również, że Matka Boska Gromniczna i jej atrybut – świeca - chronią

przed wilkami. Z tym dniem związane są także prognozy pogody, o czym mówią przysłowia

np.: Gdy na gromnice mróz, schowaj sanie, szykuj wóz.

Ostatki

Okres od Nowego Roku do Wielkiego Postu był czasem zabaw i ogólnej wesołości.

Zwano go karnawałem. Był to dobry okres na organizowanie wesela a także czas rozmaitych

spotkań przy muzyce, tańców i śpiewów. Szczególnie obchodzone były ostatnie dni

zapustów, zwane ostatkami, mięsopustem, zapustami lub kusakami. Rozpoczynał je Tłusty

Czwartek. W dniu tym przygotowywano pączki i faworki, którymi częstowano gości podczas

wieczornego spotkania. Spożywano również mięso, białe pieczywo i wznoszono toasty

wódką. W ostatni wtorek młodzi organizowali specjalne spotkania taneczne, na które

zapraszano muzykanta i przygotowywano rozmaite potrawy. Po wsi chodzili zapustni

przebierańcy, którzy płatali figle, a tam gdzie pojawiały się postacie zwierzęce, takie jak

niedźwiedź, koza, turoń, konik, bocian, żuraw, odgrywane przez nich scenki miały

zwiastować wiosnę, odrodzenie przyrody i oczywiście zapewnić szczęście domownikom. Po

krakowskich wsiach chodził zapust, który ubrany był w kożuch odwrócony sierścią do

wierzchu, opasany powrósłem, w wysokiej czapce z tektury ustrojonej wstążkami, gałązkami

choiny. W ręku trzymał toporek z dzwonkiem. Straszył on dzieci, a gospodarzom życzył

urodzaju.12

Dopraszał się jadła. Zapraszany był przez wszystkich i obdarowywany jak i inni

przebierańcy przychodzący w tym okresie.

W ostatnim dniu zapustów podczas zabaw, na których starano się najeść do syta,

wykonywano obrzędowy taniec na urodzaj. Kobiety wysoko podskakiwały, by len i konopie

wysoko wyrosły. Na Podlasiu tańczyły w koło, by kapusta rosła duża i okrągła. Mężczyźni

12

A. Zadrożyńska, K. Braun, Zielnik świętowań polskich, Warszawa 2003, s. 342.

Page 11: Obrzędy doroczne w Polsce - orpeg.pl · ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 5 OBRZĘDY DOROCZNE Katarzynki i Andrzejki Święta Katarzyna jest patronką wzorowych żon

ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 11

tańczyli, by dobrze wyrosły ziemniaki, owies, żyto. W tym dniu odbywało się również

rytualne wprowadzenie do grona gospodyń młodych mężatek, zwane wkupnem do bab.

Pannom, które nie wyszły za mąż przypominano, że nie mają na co czekać, przyczepiając im

do ubrań klocki drewniane, ości ryb, malując ośmieszające rysunki na płotach czy drzwiach

domów. W Wielkopolsce, na Kujawach, na Ziemi Łęczyckiej i Sieradzkiej panny, które nie

wyszły za mąż w karnawale brały udział w zabawie zwanej podkoziołkiem. Zapraszane były

do karczmy, gdzie tańczyły i musiały złożyć okup przed wystruganą figurką chłopca czy

wizerunkiem kozła.13

Miały miejsce ponadto zwyczaje niszczenia lub symbolicznego

grzebania różnych postaci, np. ścinanie śmierci podczas jedlińskich kusaków czy na

Kujawach zabijanie grajka. Zwyczaje te stanowiły ostateczne pożegnanie się z zabawami,

ponieważ od godziny dwunastej w nocy rozpoczynał się okres Wielkiego Postu. Wówczas to

gospodynie dokładnie wygotowywały garnki w wodzie z ługiem, szorowały je, aby pozbyć

się resztek tłuszczu i w ten sposób przygotować się do postu i czasu wyciszenia.

Wielkanoc

Wielki Tydzień rozpoczynał się od Niedzieli Palmowej (zwanej też Kwietną,

Różyczkową, Wierzbną), podczas której święcono palmy. Poświęconym palmom

przypisywano duże znaczenie. Zaraz po wyjściu z kościoła uderzano nimi i mawiano: Palma

bije, nie ja bij; za tydzień Wielkanoc. Dzięki tym działaniom miała przechodzić na ludzi jej

życiodajna moc. W celach leczniczych połykano bazie, by gardło nie bolało. Palmę, czy

przygotowane z niej krzyżyki, zatykano w polu, by chroniły plony przed gradobiciem i

robactwem. Kiedy bydło wypędzano po raz pierwszy w pole uderzano je po grzbiecie palmą.

Miało to zapewnić mu zdrowie. Na Kaszubach poświęconą palmę zatykano w ule i wplatano

w sieci, aby zapewnić sobie obfitość. Poświęcone bazie wrzucano do ziarna siewnego i

ziemniaków, aby obrodziły, a ziarno było tak grube jak bazie.14

Zatykano ją za obraz, by

strzegła mieszkańców domu przed różnego rodzaju zagrożeniami, a w ciągu roku

wykorzystywano ją do poświęcania świeconą wodą różnych przedmiotów. Czyniono tak m.in.

przed rozpoczęciem określonych prac polowych.

Niedziela Palmowa, Wola Domaszewska, pow. łukowski

fot. J. Urbanowicz, 1961, Archiwum Muzeum Lubelskiego w Lublinie

13

B. Ogrodowska, Święta polskie. Tradycja i obyczaje, Warszawa 1996, s. 130. 14

A. Zadrożyńska, K. Braun, op. cit. s. 33-34.

Page 12: Obrzędy doroczne w Polsce - orpeg.pl · ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 5 OBRZĘDY DOROCZNE Katarzynki i Andrzejki Święta Katarzyna jest patronką wzorowych żon

ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 12

W Wielki Czwartek milkły dzwony, a w ich miejsce używało się kołatek, które miały

w razie burzy zastąpić dzwony i odstraszać burzowe chmury oraz wszelkie zło. Tego dnia

(albo w Wielką Środę lub Piątek) na Ziemi Sądeckiej i w okolicach Gorlic odbywało się także

wieszanie, palenie lub topienie Judasza. Najpierw osądzano go, a później dokonywano

egzekucji. W Wielki Piątek przygotowywany był w nawach bocznych kościoła Grób

Chrystusa, którego strzegły Straże Grobowe.

W Wielką Sobotę święcono jadło. Zanoszono je do poświęcenia, w dużych koszach,

do dworu lub pod kapliczkę, gdzie przyjeżdżał ksiądz. Z czasem zwyczaj ten przeniesiono do

kościoła. Święcono jaja, wcześniej ozdobione, bochenek chleba, kiełbasę, boczek i inne

mięsa, masło, ser, placki, ciasto (baby kołaczne, mazurki), chrzan – to co podawane było na

śniadaniu wielkanocnym. Wieczorem święcono ciernie i ogień, który przenoszony był do

domu za pomocą świecy czy huby, by rozpalić w piecu nowy ogień.

Święcenie wielkanocne, M. Pociecha, repr. Z. Gloger, Rok polski w życiu, tradycji i pieśni,

Warszawa 1908, Archiwum MuzeumLubelskiego w Lublinie

Wielkanocną Niedzielę rozpoczynano od mszy rezurekcyjnej, po której we

wschodniej Polsce wszyscy starali się jak najszybciej powrócić do domu. Wróżyło to pannom

szybkie zamążpójście, a gospodarzowi szybkie zakończenie żniw. Przed rozpoczęciem

śniadania rodzina dzieliła się jajkiem i składano sobie życzenia wszelkiej pomyślności.

Wszystkim wcześniej poświęconym produktom przypisywano szczególną moc

i wykorzystywano je do różnych praktyk magicznych, z czym związane były rozmaite zakazy

i nakazy. Skorupki z poświęconych jaj rozrzucano po kątach izby, aby zabezpieczyć w ten

sposób dom przed robakami. Podkładano je także pod pierwszy zwieziony snop do stodoły,

żeby chroniły zboże przed myszami. Rozrzucano je po polu, by niszczyły chwasty i na

rozsadę kapusty, aby robaki jej nie jadły. Podkładano je kurom pod gniazda, żeby się dobrze

niosły. Poświęcone niegotowane jajka dawno krowom, by miały dużo mleka. Jajko toczono

też po grzbiecie krów i koni, żeby były tłuste, lśniące, zdrowe i odporne na choroby.

Poświęconą słoniną smarowano krowom chore wymiona, a ludziom ręce i nogi, żeby nie

zostały pokaleczone podczas żniw. Słoninę chowano do skrzyni, aby się świnie dobrze

chowały. Sól sypano do studni, żeby woda była zawsze czysta. Kości ze święconego

zakopywano w ogrodzie dla odstraszenia kretów, dawano je także psom, by nie chorowały na

wściekliznę. Wkładano też kości pod krokiew, aby chroniły dom od piorunów. Uważano, że

jeśli myszy zjedzą okruszki po święconym pokarmie przestaną rosnąć im zęby. Trochę

Page 13: Obrzędy doroczne w Polsce - orpeg.pl · ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 5 OBRZĘDY DOROCZNE Katarzynki i Andrzejki Święta Katarzyna jest patronką wzorowych żon

ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 13

święconki dawano zwierzętom, żeby dobrze się chowały. Kawałek ziemniaka zakopywano na

wygonie, aby były bogate zbiory.15

Tego dnia nie odmawiano sobie jedzenia. Odpoczywano i

wszystkich przybyłych gości obdarowywano pięknymi pisankami. Stanowiły one także dar

dla przychodzących wówczas kolędników: od panny dla kawalera, od matki chrzestnej dla

chrześniaków. Panny mogły się także pisankami wykupić od polewania wodą.

Lany Poniedziałek

W drugi dzień Świąt Wielkanocnych, zwany dyngusem, śmigusem, w południowej i

środkowej Polsce znany był zwyczaj oblewania wodą młodych dziewcząt. Natomiast na

północy był tak zwany suchy lub zielony śmigus,

polegający na dotykaniu się lub smaganiu

rozwiniętymi zielonymi gałązkami lub uplecionymi

z nich batami. Na Śląsku Cieszyńskim istniał

zwyczaj oblewania wodą, czyli mycia młodych

dziewcząt i gospodyń, a następnie suszenie ich

przez żartobliwe bicie wierzbowymi gałązkami.

Zarówno polewanie wodą, jak dotykanie zieloną

gałązką miało zapewnić: dostatek wody, ciągłość

wegetacji, oczyszczenie, zdrowie, urodę i płodność.

Śmigus, Michał Elwiro Andriolli, 1882, repr. Z. Gloger, Rok polski w życiu, tradycji i pieśni, Warszawa 1908,

Archiwum Muzeum Lubelskiego w Lublinie

Każda dziewczyna we wsi powinna być oblana. Nieoblanie jej świadczyło, że nie

cieszy się powodzeniem wśród chłopców. Na Kujawach bardzo powszechne były

przywoływania dyngusowe – wywoływano wówczas wszystkie panny, deklarując tym

samym sympatię, zainteresowanie, wygłaszano pochwałę ich urody, a niekiedy wypowiadano

im przestrogi, napominano o zachowaniu higieny. Mogły być wygłaszane także epitety pod

adresem nielubianych, niegospodarnych dziewcząt, np.: Zaprzągajcie konie, woły, bo

wywieziema fafaoły – Maryśki Doredowny – a brać na nią cztery fury piasku (do

szorowania), - pięć fur pyrzu, dwadzieścia kubłów wody i mydliska, do wypłukania w gnoiska

- cztery długie grace, do wymiatania w s...cze, bo-ć czarna !16

W niektórych miejscowościach oblewano się wodą we wtorek. Zdarzało się, że

zabawa trwała aż do niedzieli przewodniej, kiedy to dziewczęta, dziękując za oblewanie,

wręczały chłopcom wykonane przez siebie pisanki.

W tym dniu odbywało się także chodzenie po dyngusie, nazywane wołoczebne.

Młodzież i dzieci chodziły po domach, składały życzenia, śpiewały pieśni i prosiły o dary.

Na Mazowszu chłopcy chodzili po dyngusie, w Polsce centralnej, Łowickiem, Sieradzkiem,

Łęczyckiem, na Śląsku i w Wielkopolsce chodzono z kurkiem dyngusowym. W południowej

Małopolsce chodzili po wsi przebierańcy zwani tu śmigurtami, śmigutciarzami, dziadami

śmigusowymiwiżdżami, ukacami lub słomiakami – w swoim ubraniu musieli mieć słomiany

element i wyróżniali się tym, że chodząc po domach nic nie mówili a o datki prosili na migi.

W okolicach Mielca chodziły śmigutry, które wygłaszały wierszowane życzenia.

W podkrakowskich wsiach chodzili przebierańcy, zwani Siuda Baba - byli to chłop i baba,

15

J. Adamowski, M. Tymochowicz, op. cit., s. 51. 16

O. Kolberg, Dzieła wszystkie, Kujawy, t. 3, Wrocław-Poznań 1962, s. 215.

Page 14: Obrzędy doroczne w Polsce - orpeg.pl · ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 5 OBRZĘDY DOROCZNE Katarzynki i Andrzejki Święta Katarzyna jest patronką wzorowych żon

ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 14

którzy zaczepiali przechodniów i prosili o zapłatę. Na Ziemi Krakowskiej dzieci chodziły z

ogródkiem lub ogrójczykiem – wózeczkiem, na którym wiozły figurę Chrystusa

Zmartwychwstałego i śpiewały pieśni o Zmartwychwstaniu Pańskim. Dzieci chodziły też z

traczykami wielkanocnymi, barankiem czy pasyjką.17

Do dnia dzisiejszego w Poniedziałek Wielkanocny spod kościoła w Pietrowicach

wyrusza konna procesja obchodząca pola. Na czele tego orszaku jedzie ksiądz i dwóch

jeźdźców, z czego jeden trzyma krucyfiks, a drugi figurę Chrystusa Zmartwychwstałego.

Konna procesja po obejściu pól dociera do Kościoła i tam odprawiane jest nabożeństwo, które

kończy się błogosławieństwem wszystkich zebranych osób.

Zielone Świątki

Dom i podwórko w tym dniu należało zaścielić tatarakiem (zwanym inaczej

lepiechem), a gałązki wierzby i klonu powtykać wszędzie, gdzie tylko można było w

chałupie, stodole, oborze. Kobiety zatykały gałązki również na polu, gdzie rósł len, konopie i

warzywa, ponieważ obrzęd ten miał charakter wegetacyjny, agrarny i pasterski.

Pastuszkowie mieli wówczas swoje święto, z rana splatali z zielonych gałązek wianki

lub bukiety i przystrajali nimi bydło. W niektórych wsiach dodatkowo nogi krów okręcano

lipowym łykiem, aby chroniło je przed czarami. Wieczorem, przyprowadziwszy bydło do

domu, otrzymywali od gospodarza pieniądze, a gospodyni częstowała ich pszennymi

plackami i pierogami. Wierzono także, że kto pierwszy przypędzi zwierzęta do zagrody, temu

będą się dobrze chowały, a krowy będą dawały mleko przez cały rok. W wielu regionach

Polski odbywały się wówczas obrzędy inicjacyjne – wyzwoliny młodzików, którzy po raz

pierwszy podejmowali obowiązki pastucha.18

Natomiast dziewczęta w tym dniu wiły wianki z polnych kwiatów, którymi

przyozdabiały kaplice i krzyże przydrożne. Odbywała się także procesja wokół polnych

zasiewów, po której spędzano w jedno miejsce żywy inwentarz, żeby go ksiądz poświęcił.

W okolicach Rzeszowa, na Śląsku i Wielkopolsce w noc poprzedzającą Zielone

Świątki wykonywano maje, wichy. Stawiali je kawalerowie chcący się przypodobać swoim

sympatiom przed ich domami. Maje robiono z wysokiej jodełki obciętej z gałązek i

oczyszczonej z kory. Pozostawiano tylko sam wierzchołek, który przystrajano wstążkami z

kolorowej bibuły. Tak przygotowany maj wkopywano przed domem dziewczyny lub

przybijano na drzewie, aby górował nad otoczeniem. (patrz też:

thttp://tvp.info/informacje/polska/dzis-obchodzimy-zielone-swiatki/4679167)

Marzanna, gaik, maik

Wczesną wiosną (w czwartą niedzielę Wielkiego Postu, zwaną Białą, Czarną albo

Śmiertną, a współcześnie 21 marca – początek kalendarzowej wiosny) na wsiach w

zachodniej i południowo-zachodniej części kraju miał miejsce zwyczaj palenia lub topienia

marzanny, zwanej także moreną, marzanikiem (od słów: "mor", "mara", "zmora"), śmiecią,

śmierztecką, śmiertką, śmiercichą. Była to kukła przedstawiająca postać kobiety, uważana za

personifikację zimy, chorób, śmierci i zła z jakim zmagali się ludzie podczas zimy. Starsze i

małe dziewczęta niosły ją ponad głowami (albo wiozły na taczce) w uroczystym orszaku, od

domu do domu, od obejścia do obejścia, aby zabrała z nich całe zło i nieszczęścia. Śpiewały

przy tym:

17

B. Ogrodowska, Święta… op. cit., s. 218-220. 18

B. Ogrodowska, Zwyczaje… op. cit., s.273.

Page 15: Obrzędy doroczne w Polsce - orpeg.pl · ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 5 OBRZĘDY DOROCZNE Katarzynki i Andrzejki Święta Katarzyna jest patronką wzorowych żon

ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 15

Marzaneczka rosła aże nam urosła

Jak sosna, jak sosna.

Niesiemy Marzankę z obory, z obory

Nie bójcie się ludzie tej mory

Marzaneczka rosła ...

Kędy cię Marzanko nieść mamy,

Kiedy my drużeczki nie znamy.

Marzaneczka rosła...

Wynieście mnie dzieweczki

Tu na te pagóreczki,

Potem wrzućcie do wody,

O, do głębokiej wody.19

Podczas wyprowadzania marzanny ze wsi trzeba było pamiętać o pewnych zakazach.

Nie wolno było dotykać pływającej w wodzie kukły, bo groziło to uschnięciem ręki. Trzeba

też było jak najszybciej po zakończeniu zabawy powrócić do wsi, nie odwracać się za siebie,

bo można było się rozchorować. Pamiętano, by się nie potknąć i nie upaść, bo to mogło

wróżyć śmierć w ciągu roku.20

Marzanna, Śląsk Opolski, CAF,

Archiwum Muzeum Lubelskiego w Lublinie

Po utopieniu marzanny przychodziła kolej na wywoływanie wiosny poprzez

wniesienie do wsi zielonego gaika - maika (Śląsk) zwanego także latem, nowym latkiem

(Wielkopolska), lateczkiem lub latorośkiem. Była to gałąź sosny lub świerku, pięknie

przystrojona wstążkami i ozdobami z papieru, wydmuszkami jaj i innymi podobnymi

ozdobami. Gaik był symbolem wiosny – wędrowano z nim od chaty do chaty z radosnym

19

H. Bigeleisen, U kolebki ; Przed ołtarzem ; Nad mogiłą, Lwów 1929, s. 496. 20

B. Ogrodowska, Zwyczaje… op. cit., s. 113.

Page 16: Obrzędy doroczne w Polsce - orpeg.pl · ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 5 OBRZĘDY DOROCZNE Katarzynki i Andrzejki Święta Katarzyna jest patronką wzorowych żon

ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 16

śpiewem i okrzykiem: Mor ze wsi, nowe latko do wsi! Za wniesienie gaika, czyli

wprowadzenie wiosny do wsi, dziewczęta otrzymywały od gospodyń jajka, kawałki placka

lub obwarzanki, a także drobne pieniądze.

Na Śląsku Cieszyńskim obrzęd gaika odbywał się po raz drugi w Poniedziałek

Wielkanocny i był powtórzeniem wcześniejszej ceremonii. Na Ziemi Opoczyńskiej w tym

dniu chodzili chłopcy po dyngusie niosąc ze sobą gaik – świerk metrowej wysokości lub kulę

ażurową wykonaną z giętych leszczynowych prętów i przystrojonych wstążeczkami, z

krzyżem na szczycie i dużym czerwonym jabłkiem w środku.21

Boże Ciało

Jest to święto obchodzone dziesięć dni po Zielonych Świątkach. Trwa przez okres

oktawy. W samą uroczystość Bożego Ciała odbywa się procesja do czterech ołtarzy

polowych. Po odejściu procesji od ołtarzy wierni starali się zabrać do domu gałązki z brzóz,

którymi były ozdobione ołtarze. Wkładano je za obrazy święte, w strzechy chałup, obory i

stodoły, aby chroniły domowników przed chorobami, a obejście przed pożarem.

W następnych dniach odprawiano nabożeństwa, które miały wybłagać urodzaj na polach.

Ostatniego dnia zwanego Zielonym Czwartkiem następowało poświęcenie wianuszków

uwitych z ziół i kwiatów. Musiała być ich nieparzysta liczba (3, 5, 7, 9), a przygotowywano je

między innymi z rozchodnika, śmietanki, macierzanki, lipy, mięty, pokrzywy, koniczyny,

chabrów, dziewanny. Poświęcone wianuszki po przyjściu do domu wieszano koło drzwi

wejściowych, aby chroniły obejście. Później wykorzystywano je także przy leczeniu

rozmaitych chorób ludzi i zwierząt. Chorych wówczas okadzano dymem z poświęconych ziół.

Podkładano je również zmarłemu pod poduszkę. Niewykorzystane w danym roku wianuszki

należało spalić.22

Noc świętojańska

Święto związane jest z przesileniem dnia z nocą, przypadające na wigilię św. Jana

(24 czerwca), obchodzone na cześć słońca i miłości. Należy do najstarszych słowiańskich

obrzędów ludowych, sięgających jeszcze czasów przedchrześcijańskich. Na Podlasiu,

Mazowszu i Rusi obrzędowość sobótkowa znana jest pod nazwami kupała, kompała,

kumpałecka, kupalnocka.

W wigilię św. Jana dziewczęta i kobiety zbierały różne zioła, gałęzie drzew i maiły

nimi strzechy domów. Rośliny wieszane na budynkach i płotach były używane później do

różnych zabiegów leczniczych i magicznych np. liście łopianu szczególnie pomagały na ból

głowy. Zaparzane z mlekiem podawano dzieciom, gdy miały boleści żołądkowe.23

Wigilię św. Jana uważano również za dzień odpowiedni do wykonywania różnych

zabiegów związanych z wegetacją roślin. Kobiety wiązały węzły na szczypiorze cebuli i

czosnku, aby porosły duże głowy. Gałązki leszczyny wtykano w łany zbóż, żeby ich wichura

nie powaliła, a łopian w zagony lnu, aby rósł duży.

Najważniejszą rolę w uroczystościach świętojańskich odgrywały zapalane wówczas

ogniska, zwane sobótką. Dawniej przed rozpaleniem ogniska sobótkowego gaszono we wsi

wszystkie ognie. „Nowy ogień” rozniecano nad wodą lub na wzgórzach czy polanach leśnych

i od niego rozpalano ogniska w domach. Młodzież przez nie przeskakiwała, by zboże i len

wyrosło jak najwyżej. Do ogniska wrzucano także zioła o znaczeniu leczniczym i magicznym

21

Tamże s. 57. 22

J. Adamowski, M. Tymochowicz, op. cit., s. 55. 23

J. Adamowski, M. Tymochowicz, op. cit., s. 56.

Page 17: Obrzędy doroczne w Polsce - orpeg.pl · ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 5 OBRZĘDY DOROCZNE Katarzynki i Andrzejki Święta Katarzyna jest patronką wzorowych żon

ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 17

takie jak bylica, pokrzywa czy piołun, aby uchronić się od choroby i niepowodzenia. Ogień

palony w tym dniu miał też moc odwracania zarazy i chorób od bydła, dlatego przepędzano je

przez wygaszone sobótkowe ogniska. Oczyszczającą i leczniczą moc miała także dla ludzi i

zwierząt woda, dlatego należało się w tym dniu wykapać. Odtąd można się było również

spokojnie kąpać we wszystkich zbiornikach wodnych. Wcześniej kąpiel groziła utopieniem

czy porwaniem przez demony wodne.

Przed wschodem słońca w wigilię św. Jana dziewczęta puszczały na wodę uwite z ziół

(macierzanki, rozchodnika lub mirtu) dwa wianki, ze świeczką w środku. Miały one

wywróżyć im szybkie zamążpójście. Jeśli wianek utonął, oznaczać to mogło nawet śmierć

osoby, której go przypisywano.

W tym magicznym dniu według dawnych przekazów spod ziemi odzywały się głosy

zatopionych dzwonów i ludzi. W lasach na krótko zakwitał kwiat paproci, po który

wyprawiali się liczni śmiałkowie. Wierzono także, że tego dnia słońce trzy razy wschodzi, a

piękna pogoda wróżyła obfite plony.

Dożynki

Były największym w roku świętem gospodarskim, stanowiły ukoronowanie

całorocznego trudu, od efektów którego zależała ludzka egzystencja. Odbywały się po

zakończeniu wszystkich najważniejszych prac polowych – po zebraniu plonów, a głównie

zbóż. W dawnej Polsce zwano je również wieńcowem lub okrężnem.

Dożynki obchodzono w Polsce prawdopodobnie już w XVI lub na przełomie XVI i

XVII wieku, kiedy na naszych ziemiach rozwinęła się gospodarka folwarczno - dworska.

Urządzali je dla żniwiarzy (służby folwarcznej i pracowników najemnych) właściciele

majątków ziemskich. Był to poczęstunek i tańce, które były formą podziękowania za dobrze

wykonaną pracę przy żniwach i zebrane plony. Nie brakowało w tym obrzędzie elementów

starszych, archaicznych, które bywają tłumaczone jako pozostałości ofiar składanych

bóstwom urodzaju. Do takich należały różne praktyki i do niedawna zachowane zwyczaje

związane np. z ostatnią garścią, kępą lub (rzadziej) pasem niezżętego zboża, które po żniwach

jakiś czas pozostawiano na pustym już polu dla ciągłości wegetacji zbóż i ciągłości urodzaju.

Te ostatnie pozostawione na polu kłosy zwano przepiórką (na Mazowszu i Podlasiu),

perepełką (na kresach wschodnich), brodą (we wschodniej części Mazowsza), kozą (w

Małopolsce), pępem lub pępkiem (w Poznańskiem); zwano je także wiązką, wiązanką lub

garstką. Ścinano je bardzo uroczyście i mógł to zrobić tylko najlepszy kośnik, po czym

wręczano je żniwiarkom - przodownicom, aby uplotły z nich wieniec.

Obchody dożynkowe rozpoczynały się od uwicia wieńca z pozostawionych na polu

zbóż, z kiści czerwonej jarzębiny, orzechów, owoców, kwiatów i kolorowych wstążek.

Wieńce dożynkowe miewały zwykle kształt wielkiej korony lub koła. W przeszłości

umieszczano w nich także żywe (a z czasem sztuczne) koguty, kaczęta lub małe gąski, bo

miało to zapewniać piękny i zdrowy przychówek gospodarski. Przygotowany wieniec niosła

najlepsza żniwiarka, a w drodze śpiewano różne pieśni opowiadające o trudach z jakimi się

zmagano, o plonie, wyrażano także troskę o przyszłe urodzaje. Najczęściej śpiewano taką,

albo bardzo podobną pieśń:

Plon, niesiemy plon

W jegomości dom,

żeby dobrze plonowało,

dziesięć korcy z kopy dało,

Plon, niesiemy plon

Page 18: Obrzędy doroczne w Polsce - orpeg.pl · ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 5 OBRZĘDY DOROCZNE Katarzynki i Andrzejki Święta Katarzyna jest patronką wzorowych żon

ORPEG Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie 18

Aby szefli dużo dało

I dukatów naskulało

Plon niesiemy plon24

Pieśni te, niekiedy o wielu zwrotkach, mówiły o różnych miejscowych wydarzeniach,

troskach i radościach, wytykały wady surowym ekonomom, wychwalały szczodrość

dziedziców i ich gospodarność lub przeciwnie, wytykały im skąpstwo, nieudolność i

spowodowane tym braki w gospodarstwie. Były układane na bieżąco i stanowiły aktualną

kronikę wsi.

Gospodarz dożynek, którym najczęściej bywał dziedzic, z szacunkiem przyjmował

wieniec od przodownicy, osobiście wnosił go do domu i ustawiał na stole, po czym prosił

przodownicę do tańca. Następnie prowadził wszystkich do stołów ustawionych na dziedzińcu

lub w stodole i częstował ich dobrym jedzeniem i napitkiem. Po uczcie rozpoczynały się

tańce, trwające nieraz do późnych godzin nocnych. Wieniec dożynkowy przechowywano w

stodole aż do następnego roku, a ziarno z niego dodawano do worków z ziarnem siewnym.

Zachowane w Polsce do dzisiejszych czasów obchody dożynkowe mają kilka wieków

tradycji, chociaż nieco zmieniły swój charakter i przeszły interesującą ewolucję. U schyłku

XIX wieku, wzorem dożynek dworskich, zaczęto urządzać dożynki chłopskie, gospodarskie.

Bogaci gospodarze wyprawiali je dla swych domowników, rodziny, parobków i najemników.

Przebiegały one bardzo podobnie do dożynek dworskich, chociaż były znacznie skromniejsze.

W okresie międzywojennym zaczęto organizować dożynki gminne, powiatowe i parafialne

oraz państwowe w Spale. Organizowały je lokalne samorządy i partie chłopskie, a przede

wszystkim koła Stronnictwa Ludowego, kółka rolnicze, kościół, często także i szkoła.

Dożynki tamtych czasów były manifestacją odrębności chłopskiej. Z zabawy urządzanej

głównie dla czeladzi dworskiej stały się świętem całego rolniczego stanu, połączonym z

wystawami rolniczymi, festynami, występami ludowych zespołów artystycznych.

24

O. Kolberg, Dzieła wszystkie, Wielkie Księstwo Poznańskie, t. 9, cz. I, Wrocław- Poznań 1963, s.155.